Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

76
EMIGRACJI ORGANIZATORZY SPONSOR MATRONAT MEDIALNY

description

Projekt pt. “Dokąd jedziemy, mamo?“ jest zbiorem opowiadań napisanych przez dzieci i młodzież polską w wieku od 6 do 16 lat mieszkająca w Danii (Jutlandii) i dotyczy ich przeżyć związanych z emigracją, jest również refleksją na temat życia i mieszkania w obu krajach.

Transcript of Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Page 1: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

EMIGRACJI

ORGANIZATORZY SPONSOR MATRONAT MEDIALNY

Page 2: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Projekt pt. “Dokąd jedziemy, mamo?“ jest zbiorem opowiadań napisanych przez dzieci i młodzież pol-ską w wieku od 6 do 16 lat mieszkająca w Danii (Jut-landii) i dotyczy ich przeżyć związanych z emigracją, jest również refleksją na temat życia i mieszkania w obu krajach. Projekt został przeprowadzony przez Związek Pola-cy w Thy-Mors, przy pomocy Ambasady Polskiej w Danii i wsparciu Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Miał on charakter dobrowolny – chętni wybierali propozycje tematyczne. (zobacz: Tematy) Niektóre dzieci wykonały zamieszczone w książce il-ustracje lub rysunki do opowiadań napisanych przez inne dzieci. W publikacji znajdują się także ilustracje wykonane przez Kasię Petersen – zależało nam, aby książka była skierowana zarówno do dzieci, jak i dorosłych. W projekcie oprócz dzieci posiadających polskie obywatelstwo i obu rodziców z Polski, uczestniczyła również trójka dzieci mająca jednego rodzica po-chodzącego z Danii.

PROJEKCIE

1

Page 3: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

TEMATY

1.Nie mogę wymazać tych dni z pamięci…

Opowiedz o swojej przeprowadzce do Danii, wykorzystując m.in. opis przeżyć wewnętrznych.

2.Rodzice zapewniali, że w Danii będzie jak w raju…

Napisz list do kolegi/koleżanki z Polski.

3.Wielka podróż do krainy Dunów

Napisz w formie bajki o swojej podróży do Danii, bądź pobycie tutaj. Pamiętaj o postaciach fantastycznych!

4.Życie w Danii jest pełne niespodzi-anek! – opowiadanie.

5. O moim pobycie w Danii mogę mówić bez końca – forma wypowiedzi dowolna.

Page 4: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

SPIS TREśCI

O PROJEKCIE.....................................................1

CZEść 1: LISTYI się nie zapomni.......................................................3Kochana Zuzo!........................ ...................................4Witaj Robert!..............................................................5Hej Kacper!.................................................................5Cześć Zosia!................................................................6

CZEść 2: OPOWIADANIAW Danii jest wręcz odwrotnie.. .................................7 Do Danii (rysunek).....................................................8 Tyle się tu dzieje!......................................................10O moim pobycie w Danii mogę mówić bez końca....11Do Warszawy............................................................13Nikt po mnie nie przyjdzie.......................................14Tu jest mój dom......................................................15To nie było takie trudne............................................16Wściekłość, złość i udręka.........................................17Wszyscy mówią Dzień dobry....................................18

2

Page 5: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Chcę biec w tym maratonie......................................19Wszyscy moi przyjaciele...........................................20Zawsze będę tęsknić.................................................21

CZEść 3: BAJKA,WIERSZ,PAMIęTNIKKrowy i wiatraki.......................................................22Polska to moje marzenie..........................................23Lubię Danię za kasę.................................................24 Fest w Danii.............................................................25 Mój pamiętnik.........................................................26Dania dzień po dniu.................................................29

KONKLUZJE......................................................32

Page 6: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 7: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

listy

1.

Page 8: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Hej Klaudia!

jak tam w Polsce?

Zobaczymy się jeszcze razem, będziemy się bawić z twoim pieskiem.

Pójdziemy do sklepu na zakupy, kupimy słodycze i pójdziemy do kina.

Zrobimy razem z twoimi rodzicami grila.

Pójdziemy na basen. Pójdziemy razem na spacer, pobiegać. Do zobaczenia i się nie zapomni.

Kamila, lat 10

I SIę NIE ZAPOMNI

3

Page 9: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Rysunek: Veronika, lat 10

Page 10: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Kochana Zuzo!

Nie widziałyśmy się już trzy miesiące.Moje życie jest teraz zupełnie inne niż w Polsce, wcale nie lepsze. Dla Jaśka, który jak wiesz ma 2 lat jest obojętne gdzie mieszka, byle jego mima, czyli mama była przy nim.

Ze mną to co innego. Tęsknię za Tobą, za Elką i Kaśką, i nawet za tą żyletą od matmy, Kałużną. Przynajmniej ją choć trochę rozumiałam, cha, cha, bo tych nauczycieli tutaj w ogóle nie kumam.

Teraz chodzę do takiej klasy, w której mam się uczyć tylko duńskiego, ale idzie to kiepsko. Pełno tu obcokrajowców, każdy jak ma z kim, to roz-mawia w swoim języku. Nie wiem co będzie dalej.

Ty pewnie siedzisz teraz w ławce z Elką, wcale bym się nie zdziwiła, bo co masz robić jak mnie nie ma.

Rodzice mówili, że w Danii będzie ekstra, nie tylko na jedzenie będzie kasa, ale i na ciuchy dla mnie i na lego dla Jaśka. Ale co mi z tego, kiedy nie ma ciebie i nie możemy wypaść razem do Centrum, nawet bez kasy.

Nie wiem kiedy przyjedziemy do Polski, może na święta, to wszystko ci opowiem w szczegółach, choć za wiele tego nie ma, bo ja prawie na wiosce mieszkam, to nie to samo, co nasz Szczecin.

To trzymaj się i pamiętaj...

Sylwia, lat 15

4

Page 11: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 12: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Witaj Robert!

Było miło Cię spotkać w wakacje. Bardzo lubię przyjeżdżać do Polski. Czuję się tam, jak w domu. Wszyscy mówią po polsku, no i pogoda jest lepsza niż w Danii.

Myślę sobie czasem, czy kiedyś będę mógł zamieszkać w Polsce?A kiedy Ty przyjedziesz do mnie w odwiedziny? Moglibyśmy pojechać razem do Legolandu, popłynąć kutrem na połów dorsza lub obejrzeć mecz piłkarski na stadionie w Aalborgu.

Już kończę pisać, bo muszę odrabiać lekcje do duńskiej szkoły i przeczytać książkę o wędrówkach zwierząt.

Przypomnij swojej mamie, żeby zapisała Cię na kolonie w Krakowie, to wybier-zemy się tam razem.

Pozdrowienia z Danii

Grześ

5

Page 13: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Cześć Kacper!

Chcę Ci opowiedzieć o moim pobycie w Danii. Rodzice mówili mi, że będzie dobrze.

Ale nie jest tak, jak mówili, ponieważ pomimo długiego pobytu w Danii, dalej mam problemy z językiem i nie mam tak wielu kolegów jak w Polsce.To te rzeczy, które mi przeszkadzają w Danii, reszta jest w porządku.

Mateusz Hałas

Page 14: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Cześć Zosia!

Piszę do Ciebie ten list, ponieważ chcę Ci opisać trochę mój pobyt w Danii.

Razem z mamą myśleliśmy, że będzie tutaj łatwiejsze życie ale jak się okazało, tak nie jest.Najważniejsza jest tutj znajomość języka duńskiego. Dla mnie ten język nie jest trudny, ale moja mama ma z tym problemy.

Mam tutaj dużo obowiązków, bo chodzę do duńskiej i polskiej szkoły, a także chcę przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej.

Bardzo tęsknię za Tobą i moją rodziną. Chętnie wróciłbym do Polski. Mam nadzieję, że spotkamy się jak przyjadę do Polski na święta.

Na razie pozdrawiam

Kamil

6

Page 15: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 16: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 17: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

opowiadania2.

Page 18: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

W DANII JEST WRęCZ ODWROTNIEJechało się długo do Danii i płynąłem też promem. Kiedy dotarliśmy do Thisted był już wieczór i zaczęliśmy się rozpakowywać. Bardzo mnie to bawiło, bo było tyle kartonów! Niestety tutaj pamięć się urywa.

Teraz uważam Danię za moją ojczyznę. Bo mieszkam tutaj dłużej niż w Polsce. Przyzwyczaiłem się do długiej zimy. Krótkiego lata, gdzie rzadko jest ciepło. I jesieni szarej jak deszczowa chmura. Na koniec wiosny, zimnej i późnej. Duński krajobraz różni się bardzo od polskiego. W Polsce są piękne lasy, drogi obok których rosną duże drzewa. Ciche zakątki lasu gdzie jest się odciętym od wszelkiej cywilizacji i można być sam na sam z naturą. Tajne ścieżki prowadzące do niezna-nego. Nieużytki, które jarzą się tęcza kolorów, gdzie jest miejsce dla dzikich zwier-ząt. Bociany, które klekoczą wesoło w swoich gniazdach. Strumyki, w których jak niebieskie iskierki świtezianki latają. Pieczarki na polach wczesnym latem.

W Danii jest wręcz odwrotnie. Nie ma dzikich zakątków, bo lasy są systematycznie przerzedzane. Jedyny krajobraz w Danii to pola zajmujące 88 procent, a las tylko 12 procent. I tak dobrze, że coś jest tego lasu, bo lata temu było tylko 2 procent, gdyby nie ochrona przed wędrującymi piaskami nie było by lasów. W Danii nie ma drzew przy polach, koło dróg też ich nie ma, bo rolnicy chcą wszystko wykorzystać, co się tylko da. Pięknych strumyków też nie ma, bo te które są to jeden bagnisty rów skażony fekaliami świńskimi, pestycydami i sztucznymi nawozami. Bocianów też nie ma, dlatego, że przez wysuszenie terenów pod-mokłych, wygnało się te piękne ptaki.

Hubert, lat 14

7

Page 19: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 20: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

8

Page 21: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Rysunek: :Basia, lat 8

Page 22: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

69

Page 23: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Nie pamiętam kiedy mieszkałam w Polsce. Przyjechałam do Danii jak miałam rok.

Mieszka się tu trochę fajnie, bo jest Jesperhus (red. park rozrywki), baseny, i dlatego, że mam piękny, duży dom. Jest jasny.

Trochę w Danii jest też nie fajnie, bo mnie niektóre koleżanki i koledzy nie lubią, dlatego, że jestem Polką. A co w tym złego, że jestem Polką?

Lubię głos polski z radia, kiedy jesteśmy w drodze. Wtedy się cieszę. Krzyczę z tatą hura!, hura! jak usłyszę ten polski głos. Wtedy zatrzymuje-my się na stacji benzynowej z gazetami i tam sprzedaje polska pani.

W Polsce podoba mi się najbardzij Manufaktura (red. centrum hand-lowo-rozrywkowe w Łodzi), to taka szklana kula, gdzie są sklepy i place zabaw. Jest też sklep z zegarkami. W Polsce podoba mi się taż dziadek i babcia. Lubię jeść u nich pierogi.

Jak będę duża, to chcę mieszkać w mieście Łodzi, bo tam jest mój ko-lega Antoś i to jest piękne miasto. Na murach są różne napisy, takie chłopaki joł-joł je piszą.

W Danii nie chcę mieszkać, bo jest zimno, nie lubię też duńskich restau-racji, bo tam są niezdrowe rzeczy.

Basia, lat 8

MIESZKA SIę TU TROChę fAJNIE

Page 24: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

10

Page 25: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

TYLE SIę TU DZIEJE!

Przyjechałam do Danii, kiedy miałam siedem lat.

Potem były wakacje i zanim się obejrzałam stanęłam przed wielkimi, niebieskimi drzwiami szkoły. Strasznie się denerwowałam, bo jeszcze nie umiałam mówić po duńsku. Nie poszłam do mulitiklasy, bo dyrektor szkoły uważał, że jestem zdolna i że sobie poradzę, ale ja nie byłam tego taka pewna.

W pierwszych dniach szkoły czułam się zakłopotana, kiedy ktoś coś do mnie mówił a ja tylko kiwałam głową. Przez trzy miesiące nic nie mówiłam, nie dlatego, że nie umiałam, tylko dlatego, że bałam się, że będą się ze mnie śmiać. W końcu już nie mogłam wytrzymać i nagle po prostu zaczęłam mówić. Nawet nie wiem jak to się stało!

Po kilku tygodniach wszyscy się do tego przyzwyczaili i odtąd chętnie chodzę do szkoły.

Tyle się tu w Danii dzieje! Byłam już w Jesperhus – parku kwiatów – w Legolandzie i innych ciekawych miejscach lecz moim ulubionym jest plaża i lodowate morze, ten piasek między palcami, wiatr, fioletowe wydmy i molo, a na jego końcu pieniste fale!

W Danii brakuje mi bardzo pięknych lasów z grzybami i malutkimi ścieżkami, bocianów, które przelatują obok, kiedy jesteś już blisko gran-icy polskiej, smakowitego zapachu pierogów i rodziny: dziadków, cioć, wujków i przyjaciół.

Gdybym miała podjąć decyzję gdzie chciałbym mieszkać, byłaby to Polska. Tam się urodziłam i to jest moja ojczyzna. Ale moim największym marzeniem w tych sprawach jest żeby moja duńska szkoła znajdował się w Polsce i żeby wszyscy w tej szkole mówili po duńsku. Przeniosłabym również mój dom i domy wszystkich moich przyjaciółek, Legoland i uśmiech ludzi biegających po miasteczku.

W Danii na początku wszystko jest nowe, ale potem staje się normalne. Lubię Danię bardzo, ale Polskę kocham.

Marysia, lat 12

Page 26: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

O MOIM POBYCIE W DANII

MOgę MóWIć BEZ KOńCA11

Page 27: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Dania jest krajem z wieloma zaletami. Tak przynajmniej często słyszę od przyjeżdżają-cych do Danii Polaków. Niestety zapominają oni o wadach, bo Dania jak każdy inny kraj ma swoje pozytywne, a także negatywne strony. Zdziwić może niektórych fakt, że ja patrzę z innej i może z bardziej obiektywnej perspektywy na sytuację życiowa w Da-nii, ale od samego urodzenia miałam styczność zarówno z polską, jak i duńska kulturą, mam dwa obywatelstwa i rodziców z obu kultur.

10 przykazań Prawa Jante

1. Nie sądź, że jesteś kimś.2. Nie sądź, że nam dorównujesz.3. Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas.4. Nie sadź, że jesteś lepszy od nas.5. Nie sądź, że wiesz więcej, niż my.6. Nie sądź, że jesteś czymś więcej, niż my.7. Nie sądź, że coś potrafisz.8. Nie masz prawa śmiać się z nas.9. Nie sądź, że komukolwiek będzie na tobie zależało.10. Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć.

Patrząc pod względem ekonomicznym, można stwierdzić, że Dania to kraj możli-wości. Otwartość i spokojna mentalność Duńczyków również imponuje ob-cokrajowcom. Zachwycają się oni wielokulturowością i duńskim normami, które z zewnątrz wyglądają na bardzo liberalne, zapominając jednak o nieformalnym Prawie Jante. Jest to prawo zawiści, które potępia ludzi, wyróżniających się. Zos-tało sformułowane i po raz pierwszy użyte przez Aksela Sandmose´a w noweli „En flygtning krydser sit spor” w 1933 roku, w której opisał fikcyjne miasteczko Jante, gdzie obowiązywało właśnie to prawo. Duża część Duńczyków zaprzec-za istnieniu w teraźniejszej Danii zasad zawartych w tym prawie, ponieważ są one sprzeczne z konstytucją państwa duńskiego, która między innymi zapewnia każdemu obywatelowi wolność słowa (Grudloven § 77). Jednak niepisane Prawo Jante jest o wiele silniejsze od formalnych praw, ponieważ jest ono moc-no zakorzenione w historii, mentalności i prowadzonej polityce kraju. Zasady te są już widoczne w systemie szkolnictwa, gdzie w podstawówce nie wyst-awia się ocen, aby nie zniechęcać słabych uczniów do nauki. Daje to poczucie równości, lecz pozbawia także wszelkiej motywacji do nauki pośród zdolnie-jszych uczniów. Innym przykładem mogą być prace grupowe, które pozwalają nauczycielom oceniać jednostkę jako część grupy, a nie jako indywidualnego człowieka. W miejscach pracy również nie warto mieć ambicji i wykazywać się za bardzo wiedzą, gdyż może to być postrzegane jako złamanie Prawa Jante.

Page 28: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

DETTE ER JA

NTELO

VEN

Lęk przed wyróżnianiem się powoduje także, że rodzice w wy-chowywaniu dzieci nie chcą wykraczać poza normę, a młodzież nie ma ochoty być inna od reszty środowiska, ponieważ bycie innym jest uznawane za bycie kimś gorszym. Norma nakazuje, że na przy-jęciu po uroczystości bierzmowania w wieku około trzynastu lat, rodzice w swojej przemowie wmawiają młodemu człowiekowi, że w ten dzień właśnie wkroczył w dorosłe życie. W poniedziałek po bierzmowaniu, zwanym „Blå Mandag” dzieci idą na imprezę, często po raz pierwszy spożywając alkohol za przyzwoleniem rodziców i akceptacją społeczeństwa. Jednak nie we wszystkich przypadkach jest to pierwszy kontakt młodzieży z alkoholem, ponieważ niek-tórzy rodzice sami kupują alkohol dla swoich dzieci i uczą je pić w domach. Po bierzmowaniu natomiast wielu rodziców zmusza swoje dzieci do uczestnictwa w imprezach alkoholowych, aby otoczenie nie spostrzegało ich za rodziców, którzy nie umieli wychować swoich dzieci zgodnie z normą.

Prawo Jante jest także przyczyną tego, że Duńczycy zazwyczaj nie mówią o życiu prywatnym i o zarobkach w obecności znajomych, a nawet dalszej rodziny, ponieważ może to wywołać niesamowitą zazdrość. Z perspektywy obcokrajowca można by pomyśleć, że lepsza sytuacja innego człowieka mogłaby być motywacją do ro-zwinięcia własnych zdolności i dążeniem do dorównania dóbr ma-terialnych innym ludziom, jednak od wielu Duńczyków słyszałam, że lepiej dążyć do zniszczenia tego, co inni posiadają, niż samemu dorównać do ich poziomu. Imponujący wielu obcokrajowcom dystans Duńczyków do publicznego okazywania emocji oraz brak chociażby głośnych rozmów jest także spowodowany obawą przed wyróżnianiem się. Może się to wydawać paradoksalne, że Dania jest krajem demokratycznym, gdyż Prawo Jante jest niezgodne z zas-adami demokracji, lecz jednak nie zabrania się ludziom mieć inne poglądy. Chodzi tylko o to, aby zachowywali je dla samych siebie.

Ja osobiście doświadczyłam wielu porażek, spowodowanych Prawem Jante, które miały wpływ na moje poczucie własnej war-tości. Przykładem może być odrzucenie przez środowisko z tego względu, że wykazywałam się wiedzą w szkole. Nauczyciele nato-miast krytykowali mnie, gdy patrzyłam na coś z innej perspektywy niż reszta lub szczegółowo wyjaśniałam moje zdanie na zajęciach, ponieważ w ten sposób zniechęcałam słabszych uczniów do nauki. Pozwolę sobie w związku z tym przytoczyć sytuację z mojego dnia codziennego, która dobrze ilustruje, jak prawo to wygląda w prak-tyce.

12

Page 29: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Na lekcji matematyki nauczyciel polecił nam rozwiązać pewne zadanie z podręcznika. Gdy po krótkim czasie podeszłam do nauczyciela, aby pokazać mu swój wynik oraz poprosić go o dodatkowe ćwiczenia, on nie chciał nawet spojrzeć na moje rozwiązanie. Gdy zauważył moje ogromne zdziwienie, rzekł wzburzonym głosem:

„Nikt z pozostałych uczniów nie potrafił rozwiązać tego zadania tak szybko, więc ty oczywiś-cie też nie zrobiłaś tego prawidłowo.” Nie dopuszczał do siebie także myśli, aby dać mi jakie-kolwiek zadanie dodatkowe. Byłam niezmiernie rozczarowana i przez chwilę spoglądałam pustym wzrokiem na kartkę papieru z wyliczeniami, którą trzymałam w ręku.

„Podejdź do nich, aby wytłumaczyli Ci, jak prawidłowo należy rozwiązać to zadanie.”, powied-ział nauczyciel, wskazując palcem w stronę kilku innych uczniów.

Zrobiłam tak, jak kazał mi nauczyciel. Koledzy z klasy mieli bardzo odmienne zapatrywania, co do obliczeń, i każdy z nich dochodził do innego wyniku. Z ciekawością słuchałam ich tłu-maczeń, jednak żadnen z ich argumentów nie wydawał mi się logiczny, i najbardziej wciąż przekonywał mnie mój własny wynik. Po lekcji, gdy wszyscy już się rozeszli, podeszłam znów do nauczyciela, i szczegółowo wyjaśniłam mu moje rozwiązanie. Po dłuższym zastanowieniu i zdziwieniu przyznał mi rację.

Dania to kraj z wieloma wadami. Tak słyszę od przebywających w Danii na stałe Polaków, którzy na początku byli tym krajem niezmiernie zafascynowani, lecz po latach zaczęli dostrzegać też negatywne strony, których jest więcej niż tych pozytywnych. Niektórzy Polacy na początku swojego pobytu w Danii czują się gorsi od Duńczyków i chcą za wsze-lką cenę przyjąć kulturę duńska, mimo że to oznacza wyrzeczenie się własnej tożsamości. Przykładowo posługują się oni obcym językiem we własnym domu, mimo że nie potrafią go nawet poprawnie używać. Chcą dopasować się, chociaż w głębi serca mają świado-mość, że nigdy nie będą prawdziwymi Duńczykami, jedynie zdrajcami swojej polskiej kultury i siebie samych. Ja jestem dumna z tego, że jestem również Polką, i nigdy nie ukrywałam tego, bo wiem, że Polska ma tak niesamowitą historię, głębokie tradycje, żywe obyczaje i bogatą kulturę, którym mało jaki kraj na świecie może dorównać.

Polacy zawsze byli pełni patriotyzmu i zgodnie z sumieniem walczyli o swoj kraj, nawet w ciężkich dla Polski czasach, np. podczas II wojny światowej i Powstania Warszawskiego lub, gdy utworzono rząd na emigracji. Warto tutaj też zaznaczyć, że duński rząd od razu tego samego dnia, gdy Niemcy podczas II wojny światowej napali na Danię (9 kwietnia 1940 roku), poddał się, i że Dania przystąpiła do paktu antykominternowskiego. Niektóre duńskie firmy również dobrowolnie wspólpracowały z Niemcami. A więc warto zastanow-ić się, czy Dania naprawdę jest wzorcem godnym do naśladowania, i czy to w rzeczy-wistości nie Dania powinna brać od Polski przykład?

Veronica Isabella Jakubczyk Nielsen,, 16 lat

Page 30: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

13

Page 31: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

DO WARSZAWY

Moja mama pochodzi z Polski, a mój tata z Danii. Ja też jestem z Danii.

Byłam wiele razy w Warszawie. Tam mieszka moja babcia. Mama mówi, że jak byłam mała mieszkałam w Warszawie przez pół roku, ale ja tego nie pamiętam.

W te wakacje też pojechałyśmy z moją młodszą siostrą do Warszawy. Jechałyśmy minibusem razem z babcią. Moja mama i tata nie pojechali z nami, ponieważ nasz braciszek był jeszcze za mały na podróże. W Warszaw-ie byliśmy w Łazienkach, gdzie karmiłyśmy wiewiórki i oglądałyśmy chiński festiwal, potem dostałyśmy lody. Często jadłyśmy lody i rurki. Rurka to taki wafel w kształ-cie rurki ze śmietaną w środku. Mmm, rurek nie można kupić w Danii. Byłyśmy też parę razy w kinie.

Lubię być w Polsce, bo tam mieszka moja babcia i kuzyn-ka.Też dlatego, że zdarza się tam dużo ciekawych rzeczy.

Veronika Ozimek-Petersen, lat 10

Page 32: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

NIKT PO MNIE NIE PRZYJDZIE?Rano pojechaliśmy z mamą do nowego przedsz-kola. To był mój pierwszy dzień w nowym miejscu. Gdy mama się ze mną żegnała, to nie chciałem jej puścić, ale ona musiała iść do pracy.

Płakałem, było mi bardzo źle i przykro. Myślałem, że już nikt po mnie nigdy nie przyjdzie. Nie chciałem być w tym przedszkolu, nie rozumiałem duńskiego. Bardzo tęskniłem za mamą.

14

Page 33: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

W końcu nastało południe i rodzice zaczęli przy-chodzić po swoje dzieci, także i moja mama. Z tej tęsknoty szybko podbiegłem do niej i mocno ją przytuliłem.

W końcu pojechaliśmy do domu.

Rysunek: Tila O. Petersen

Page 34: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

TU JEST MóJ DOMPrzyjechałem do Danii, kiedy miałem miesiąc, więc nic nie pamiętam.

Teraz już chodzę do szkoły, do 3. klasy polskiej i duńskiej. Czasami jest ciężko odrabiać lekcje z dwóch szkół. Ale uczę się dwóch języków. Tu jest mój dom, moja rodzina i koledzy.

Jeżdżę do Polski na święta i wakacje. Nigdy nie mogę się tego doczekać. Tęsknię za rodziną w Polsce, i jest mi tam dobrze, bo mam dużo wolnego czasu.

Aleks Piątek, klasa 3

15

Page 35: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Rysunek: Tila O. Petersen

Page 36: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

16

Page 37: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

TO NIE BYłO TAKIE TRUDNE Mam 10 lat, w Danii mieszkam 4 lata. Rodzice przy-wieźli mnie do tego kraju, bo mój tata tu pracował.

Pamiętam jak babcia z dziadziusiem bardzo płakali, kiedy wyjeżdżałem z Polski. A ja cieszyłem się, że będziemy mieszkali za granicą.

Nowy dom był super i nie musiałem się dzielić pokojem z moim młodszym bratem.

Potem pamiętam, że było ciężko. Trochę bałem się chodzić do szkoły, bo nic nie rozumiałem. Wokół wszyscy mówili inaczej niż ja. Ale nigdy nie płakałem. Trochę tylko wstydziłem się i bałem, że inne dzieci będą mi dokuczać i śmiać się ze mnie. Ale tak nie było.

W trzy miesiące nauczyłem się mówić po duńsku. To nie było takie trudne. Mimo to, czułem się nie-co obco i trochę zagubiony. Czasami czułem się dziwnie. Ale częste kontakty z kolegami z klasy i wspólne granie w piłkę spowodowały, że czułem się coraz pewniejszy, bezpieczniejszy i w końcu szczęśliwy. Każdy kolejny dzień przynosił mnóst-wo nowych wrażeń. Pomyślałem sobie, że może będzie fajnie i przestałem się denerwować.

Tyle pamiętam z mojej przeprowadzki do Danii. Myślę, że nie zapomnę tych chwil do końca moje-go życia!!!

Sebastian, lat 10

Page 38: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

WśCIEKłOść, ZłOść I UDRęKA Prawie dwa lata temu, przeprowadziłem się razem z rodzicami do Danii. Pamiętam jak dziś, to był najgorszy dzień w moim życiu.

Musiałem zostawić moją kochaną babcię, która zawsze była blisko mnie oraz moich kolegów.

Bardzo tęskniłem za Polską, bo tylko tam czułem się bezpiecznie. Na-jgorzej było, gdy poszedłem do szkoły, ponieważ nic nie rozumiałem. Ja również nie umiałem im nic powiedzieć, bo nie znałem duńskiego, ani angielskiego. Czułem się jakbym był na innej planecie. Nie potrafiłem nawiązać kontaktu z innymi dziećmi. Czułem się bardzo samotny. Większość czasu stałem z boku i obserwowałem innych lub bawiłem się sam.

Najgorzej było, gdy dwóch chłopców w szkole biło mnie na przerwie w toalecie, kiedy nie było świadków. Na szczęści mama odkryła, że coś jest nie tak, bo nie chciałem jeść, często bolał nie brzuch i nie chciałem chodzić do szkoły. Po kilku interwencjach mamy chłopcy przestali mnie dręczyć. Byłem wściekły i zły na rodziców. Nie rozumiałem dlaczego musieliśmy wyjechać z Polski, skoro mieliśmy tam dom, a rodzice pracę. Chociaż mama mi to często tłumaczyła, nie chciałem słuchać. Moim marzeniem było wrócić do Polski.

Najbardziej brak mi było kolegów, z którymi mógłbym się bawić, grać, rozmawiać i kopać piłkę. Z rodzicami to nie to samo. Byłem bardzo zły, że muszę tutaj być, dlatego często płakałem. Nigdy nie zapomnę tych dni, które ciągnęły się bardzo długo.

Teraz jest lepiej. Umiem rozmawiać po duńsku i mam trzech kolegów. Tęsknie jednak cały czas za babcią i nadal moim marzeniem jest miesz-kać w Polsce.

Mateusz Jagiełło

17

Page 39: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 40: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

WSZYSCY MóWIą DZIEń DOBRY

Nazywam się Mateusz Kubisiak i mam 12 lat. W Polsce mieszkałem w Łodzi, teraz mieszkam w północnej części Danii w małym miasteczku Aars.

Razem z rodzicami przeprowadziłem się do Danii 5 lat temu. Najpierw dojeżdżałem do szkoły 11 km., gdzie uczyłem się języka duńskiego.

Następnie zostałem przeniesiony do szkoły w Aars ale najlepsze dopiero było przede mną. Od razu znalazłem fajnych kolegów i koleżanki. Po dziś dzień tworzymy bardzo zgraną klasę. Mam jedne-go bliskiego kolegę, który jest moim najlepszym przyjacielem.

Dania to bardzo ładny kraj. Podoba mi się tutejsza przyroda, lasy i jeziora, w których można złapać naprawdę duże ryby. Zawsze jest czysto na uli-cach. W Danii jest mnóstwo ścieżek rowerowych i bardzo mi się to podoba, bo uwielbiam jeździć na rowerze.

18

Page 41: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Ludzie w tym kraju są bardzo serdeczni, mówią sobie ‘’Dzień dobry’’ mimo, że się nie znają.

Dla mnie najciekawsze w Danii są atrakcje, czyli Farup Sommer-land, Legoland, Djurs Sommerland itp., gdzie kolejki górskie mają przewagę nad wszystkimi innymi również fajnymi atrakcjami.

Page 42: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

ChCę BIEC W TYM MARATONIE Moja przeprowadzka do Danii była dla mnie bardzo emocjonalnym przeżyciem. Pożegnania były okropne. Niektóre przyjaciółki znałam 9 lat, czyli od przedszkola.

Można mnie zapytać czy tęsknię za Polską i przyjaciółmi… Z jednej stro-ny tak, a z drugiej nie, ale do uzasadnienia jeszcze dojdę.

Wszystko pamiętam jakby było wczoraj… w sumie było to miesiąc temu .

Dzień przed wyjazdem nie mogłam spać, ponieważ przychodziły mi na myśl wszystkie dobre chwile spędzone w Polsce. Dokładnie o 4 rano zorientowałam się, że za kilka godzin wyjeżdżam i muszę zostawić: przyjaciół, rodzinę oraz mego kochanego pieska. Postanowiła, że wejdę na facebooka by zająć czymś innym myśli. Pomogło, kiedy skończyłam przeglądać portal. Poszłam spać. Nad ranem napisał do mnie przyjaciel wiadomość na komórkę o treści ’’Kiedy jedziesz ? Odpisałam, że za kilka godzi i jeśli chce to może przyjść się pożegnać . Oczywiście przyszedł, zadzwoniłam później po jedną z przyjaciółek i zrobiliśmy sobie kilka pa-miątkowych zdjęć. Łzy leciały mi po policzku gdy wsiadałam do samo-chodu. Samochód ruszył i żeby umilić sobie podróż słuchałam muzyki. Gdy mijaliśmy granicę zrobiliśmy postój na przekąszenie kanapek. Był tam plac zabaw gdzie znajdowała się huśtawka.

Mówi się, że na huśtawki nigdy nie jest się za starym. Zawsze gdy się huśtam patrzę w niebo i wtedy przypominają mi się moje przyjaciółki. Samochód ruszył i pojechałam dalej, by zacząć nowy rozdział w swoim życiu. Jechałam przez wiele godzin, przez dzień i noc. W trakcie podróży czułam strach przed nieznanym.

Gdy byłam na miejscu wszystko wydawało mi się takie zimne i obce. Pierwsze tygodnie spędziłam na poznawaniu nowych rzeczy. Rodzice zapoznali mnie z moją obecną przyjaciółką Sandrą ( 14 lat) i jej siostrą Julką ( 10 lat ). Mój pierwszy dzień w szkole był trochę jak w amerykańs-kich filmach. Wszyscy na mnie patrzyli się jak na wroga. Jednak gdy bliżej mnie poznali było tylko lepiej. W duńskiej szkole chodzę do dwóch klas= M2 językowej i 6A klasy duńskiej.

19

Page 43: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Jeszcze teraz jest mi trudno przyzwyczaić się do Danii. Tu wszystko jest nowe, obce i inne niż w Polsce.

To przeżycie nauczyło mnie jednego - nie bać się nieznanego. Tylko nieznane wydaje się straszne, gdy już je poznamy oswoimy, wszystko jest łatwiejsze. Wierzę, że przetrwam w tym nowym kraju, dam radę ze swoimi słabościami i poznam nowych przyjaciół, choć nigdy nie zapom-nę tych z Polski. Mam dużą determinacje do biegnięcia przed siebie w tym maratonie, którym nazywamy życiem.

Julia Marchlewska, 12 lat

Page 44: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

20

Page 45: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

WSZYSCY MOI PRZYJACIELE Urodziłam się w Danii, ale często jeżdżę do Polski. Moja mama pochodzi z Polski, mój tata z Danii. Mam starszą siostrę, która ma 11 lat. Moja babcia od strony mamy miesz-ka w Polsce, druga w Danii, ale ta od strony taty też mieszka daleko, więc niedługo ma się przeprowadzić bliżej nas.

Chodzę do Interskolen ( międzynarodowa szkoła) , gdzie uczymy się wielu języków . Parę moich przyjaciół z klasy ma mamę z Danii, a tatę z innego kraju lub odwrotnie.

Moja najlepsza przyjaciółka- Alfirida, ma oboje rodziców z Danii, ale urodziła się w Hongkongu, tam też mieszkała przez kilka lat. Kiedy miałam siedem lat też się przeprowadziłam - z Thisted do Århus. Kiedy zaczęłam nową szkołę nikogo tam nie znałam, ale teraz mam wielu przyjaciół.

Mam też przyjaciela, który pochodzi z Polski, a mieszka w Thisted, odwiedzaliśmy się kilka razy, czasem rozmawiam z nim przez Skypa. Przez Skypa rozmawiam też z moją babcią i innymi z mojej rodziny.

Moja babcia robi najlepszą zupę pomidorową i różne inne zupy. Kiedy jesteśmy w Polsce, często jemy lody. Moje ul-ubione to cytrynowe i sorbet malinowy.

Tak bardzo chciałabym, żeby Alfrida kiedyś pojechała ze mną do Polski i nocowała ze mną u mojej babci. Byłoby super zabawnie!

Tila Ozimek- Petersen, 9 lat

Page 46: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

ZAWSZE BęDę TęSKNIć

W moim życiu wszystko się zmieniło, kiedy zapadła decyzja, że przeprowadzamy się do Danii. Wiedziałam, że będę tęsknić za moją rodziną i koleżankami, ale także miałam nadzieję, że będzie dobrze.

Przeprowadzka była dla mnie jednak i tak małym szokiem. Mój tata procował już trochę w Danii przez jakiś czas, a my go od czasu do czasu odwiedzaliśmy. W Hobro miał małe i przytulne mieszkanie, blisko parku, który bardzo lubiłam. Tato pracował wtedy w szpitalu w Hobro.

Ale niespodziewanie dostał pracę w Aalborgu, a my mieliśmy mu pomóc w znalez-ieniu domu. I wtedy znaleźliśmy dom odpowiedni dla naszej rodziny. Był tam ogromny ogród, w którym ja z moim bratem spędziliśmy wiele godzin. Był tam także duży salon, w którym kiedyś sobie tańczyłam.

Na początku naszego pobytu w Danii, nie myślałam o szkole i o tym, jak tam sobie poradzę. Jednak w pierwszy dzień szkoły bardzo się przestraszyłam języka duńsk-iego. Umiałam tylko wypowiedzieć moje imię i policzyć do dziesięciu po duńsku. Więc gdy usłyszałam naszą nauczycielkę w ogóle nic nie rozumiałam. Na szczęście znalazłam sobie dwie nowe koleżanki, które też pochodziły z Polski.

Bardzo bym chciała wrócić do Polski. Czeka tam na mnie cała moja wspaniała rodzi-na, którą bardzo kocham. Jednak tutaj w Danii mam jedną koleżankę, która mnie polubiła taką jaka jestem, i bardzo to szanuję, ponieważ nie spodziewałam się tak-iego szybkiego zaakceptowania.

21

Page 47: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Nigdy sobie nie wyobrażałam, że będziemy mieszkać w innym kraju niż w Polsce.

Tak do końca chyba nigdy tego nie zaakceptowałam. Zawsze bardzo tęskniłam za moją rodziną. Moja mama również tego tak do końca nie zaakceptowała. Na szczęście widuję się z babciami, dziadkami, wujkami i ciociami za każdym razem gdy tylko mamy okazję pojechać do Polski, i zawsze spędzam tam wspaniałe chwile, których nigdy nie zapomnę.

Ewa Dawidowicz

Page 48: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 49: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

3.bajka pamiętnikiwiersze

Page 50: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

22

Page 51: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

KROWY I WIATRAKI Pewnego razu był chłopiec o imieniu Jacek, który miał zwierzątko o imieniu Złotko. Dnia pewnego postanowił zwiedzić świat.

Z drugiej strony tak sobie myślał, że jak będzie zwiedzał świat, to będzie tęsknił za znajomymi. Na pamiątkę wziął sobie zdjęcia. Przeżył wiele przygód. Jedną z nich postanowił opowiedzieć....

A było to w drodze do Danii. Jacek wyjeżdżając z domu zobaczy, że świat jest piękny i inny niż ten, który dotychczas widział z okna. Ale wyjeżdżając z Polski, zatęsknił za wszystkim co zostawił. Kiedy dojeżdżał do granicy polsko niemieckiej zobaczył straż graniczną i przeleciały mu ciarki po plecach, bo bał się, że nie wypuszczą go z kraju i nie zobaczy miejsc, które znał tylko z opowiadań.

Po przekroczeniu granicy rozmyślał o tym, co jeszcze może zo-baczyć w drodze do kraju, do którego zmierza. I zobaczył krowy myjące się na brzegu jeziora. Jacek zobaczył również wiatraki dające ludziom prąd w domach i cudownie zachodzące słońce. Widział również dużo dzikich zwierząt. Postanowił zrobić wiele ciekawych zdjęć miejsc dotąd mu nieznanych.

Kiedy dojechał do granicy Danii zatęsknił za wszystkim co zostawił za sobą, ale pomyślał sobie, że tak wiele ma jeszcze do zobaczenia i doświadczenia w swoim cudownym życiu. Postanowił zobaczyć i zasmakować nowych interesujących rzeczy i spróbować jak się żyje w innym, dla niego nowym kraju.

Jacek zwiedzając Danię, przekonał się, że podoba mu się ten kraj i postanowił tu zostać, aby poznać go lepiej i mieć co opowiadać bliskim pozostawionym w rodzinnym kraju.

Michał Kowalski

Page 52: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

23

Page 53: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 54: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

24

Page 55: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 56: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

25

Page 57: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 58: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

26

DAWID PAZERA

Page 59: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 60: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Jadę do przedszkola ! Huurra!!!Pierwszy dzień. Ale trudno było się bawić i mówić po duńsku.Ale następny dzień będzie fajniejszy.

Byłem na safari w ZOO. Było fajnie.Najpierw widziałem słonie, żyrafy, lwy.Potem bawiłem się na placu zabaw.I jeszcze widziałem foki, jak robiły fikołkiDo domu wróciłem bardzo zmęczony. Pierwszy dzień w pierwszej klasie.Jestem już duży.Mam nowych nauczycieli i nowych kolegów.Dobrze było znów wszystkich zobaczyć.Lekcje kończę o 12.30 ,ale do domu przychodzę o 16.00.

27

Page 61: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Wakacje w Polsce. Leniuchowanie!!!Mój najszczęśliwszy dzień - .wujek Andrzej zabrał mnie do swojej pracy.Jeździłem tirem.

Święta, święta.Lepiłem bałwana.Dostałem samochód na pilota.

Hurraaa!!! mam nowy rower.Kocham rodziców.Dzisiaj była długa wycieczka rowerowa.

Page 62: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Dzisiaj ważny dzień.Gram w piłkę nożna.Strzeliłem 2 gole.Mam złoty medal.Pierwsze miejsce w zawodach w Lemwig.Kocham pilkę.

28

Page 63: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Jestem w Rømø. Super wakacje.Morze, piasek, plaża.

Koniec wakacji. Czas do szkoły.Dziś dostałem komputer ze szkołyi mogę go zabierać do domu.Super.

Page 64: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

29

Page 65: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 66: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

30

Page 67: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 68: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

31

Page 69: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"
Page 70: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Masowa emigracja Polaków po roku 2004, spowodowała, że nie ma nie-mal w Polsce rodziny, która nie byłaby nią dotknięta.

Szczyt emigracji dotyczy roku 2007, gdzie oficjalne statystyki podają licz-bę 2 miliony 270 tysięcy osób, podkreślając, że może być ona zaniżona. Szacuje się, że pod koniec 2012 roku przebywalo w Danii ok. 23 tys. Po-laków ( dane: GUS).

Emigrację tę można nazwać emigracją ekonomiczną – w poszukiwaniu pracy lub polepszeniu statusu materialnego. Jakościową próbę opisania zjawiska podjęło w roku 2011 wydawnictwo Stopka w publikacji opowi-adań emigrantów m.in. z Wielkiej Brytannii, Irlandii i Skandynawii - pt. “Wyfrunęli”.

“Dokąd jedziemy, mamo?” jest spojrzeniem na emigrację z innej, dotąd nie badanej perspektywy – z perspektywy dzieci.

Zebrałyśmy 30 opowiadań i rysunków dzieci polskich, które przebywają w Danii, najczęściej z zamiarem ich rodziców przebywania tu na dłuższy okres czasu lub na stałe. Na podstawie tych opowiadań trudno wyciągąć jednoznaczne wni-oski – każda z prac podejmuje inną tematykę i zawiera różny stopień ładunku emocjonalnego – można jednak zarysować powtarzające się zagadnienia związane z emigracją, które są istotne dla dzieci.

KONKLUZJE

32

Page 71: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

JęZYK

W wypowiedziach, dzieci często ustosunkowują się do potrzeby nauki nowego języka.

W wielu przypadkach, szczególnie młodszych dzieci, mimo obaw związnych z jego nauką - język duński okzuje się w efekcie nie być problemem:

“Przez trzy miesiące nic nie mówiłam, nie dlatego, że nie umiałam, tylko dlatego, że bałam się, że będą się ze mnie śmiać.W końcu już nie mogłam wytrzymać i nagle po prostu zaczęłam mówić. Nawet nie wiem jak to się stało! “ , “W trzy miesiące nauczyłem się mówić po duńsku. To nie było takie trudne.”

Generalnie im starsze dzieci, w momencie przyjazdu do Danii, tym bardziej problematyczna staje się nauka języka i co za tym idzie integracja z kolegami z klasy:

“Teraz chodzę do takiej klasy, w której mam się uczyć tylko duńskiego, ale idzie to kiepsko. Pełno tu obcokrajowców, każdy jak ma z kim, to rozmawia w swoim języku. Nie wiem co będzie dalej.”

Pojawiają się także wypowiedzi pokazujące niepokoje dzieci związane z problemami językowymi rodziców

“Najważniejsza jest tutaj znajomość języka duńskiego. Dla mnie ten język nie jest trudny, ale moja mama ma z tym problemy”

oraz poczucie obowiązku związane z nauką dwóch języków

“Mam tutaj dużo obowiązków, bo chodzę do duńskiej i pol-skiej szkoły”. “Teraz już chodzę do szkoły, do 3. klasy polskiej i duńskiej. Czasami jest ciężko odrabiać lekcje z dwóch szkół. Ale uczę się dwóch języków.”

Page 72: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

RODZINA Wątek tęsknoty za rodziną i przyjaciółmi widoczny jest w wielu opowiadani-ach. Dla niektorych dzieci rozstania z rodziną były trudnym przeżyciem

“Musiałem zostawić moją kochaną babcię, która zawsze była blisko mnie oraz moich kolegów”

, dla innych dominuąjcym uczuciem była ciekawość zobaczenia nowego kraju

“Pamiętam jak babcia z dziadziusiem bardzo płakali, kiedy wyjeżdżałem z Polski. A ja cieszyłem się, że będziemy mieszkali za granicą. “ W wielu opowiadaniach i listach dzieci piszą wprost, że tęsknią

“Bardzo tęsknię za Tobą i moją rodziną. Chętnie wróciłbym do Polski. Mam na-dzieję, że spotkamy się jak przyjadę do Polski na święta.”

Warto tu wspomnieć, że w niektorych opowiadaniach Polska jest właśnie krajem “wakacji”, odpoczynku od obowiązków, wolnego czasu i spotkań z rodziną. Interesujące, że dzieci rzadko wspominają o alternatywnych sposobach poro-zumiewania się z rodziną i przyjaciółmi - częste rozmowy przez skypa wspom-inane są tylko w jednym z opowiadań.

WłASNY POKóJ

Polepszenie statusu materialnego to najczestszy powód wyjazdu polskich rodzin do Danii. Wątek ekonomiczny wyrażony wprost pojawia się w jednej pracy: “Lubię Danię za kasę”.

W innych wypowiedziach dzieci zauważają polepszenie statusu materialnego rodziny

Nowy dom był super i nie musiałem się dzielić pokojem z moim młodszym bratem”, “Mieszka się tu trochę fajnie, (…) dlatego, że mam piękny, duży dom”.

33

Page 73: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Jednak dla niektorych dzieci, mimo zapewnien rodziny, że “będzie dobrze” tlumaczenie wyjazdu względami ekonomicznymi nie wydaje się być prze-konujace w sytuacji zagubienia w nowej rzeczywistości i tęsknoty za rodziną oraz przyjaciółmi

“Rodzice mówili, że w Danii będzie ekstra, nie tylko na jedzenie będzie kasa, ale i na ciuchy dla mnie i na lego dla Jaśka. Ale co mi z tego, kiedy nie ma ciebie i nie możemy wypaść razem do Centrum, nawet bez kasy. “

PRZYRODA Interesującym i różnorodnie zobrazowanym tematem jest przyroda. Jej opisy mają zarówno konotacje pozytywne, jak i negatywnene, romntyzujące jak i utylitarystyczne. Przyroda polska konfrontowana jest z przyrodą duńską. W wypowiedzi Huberta opis polskiej przyrody ma wyraźne znamiona polskiego romantyka

“W Polsce są piękne lasy, drogi obok których rosną duże drzewa. Ciche zakątki lasu gdzie jest się odciętym od wszelkiej cywilizacji i można być sam na sam z naturą.”

Natomiast język którym posługuje się autor w odniesieniu do przyrody duńskiej jest suchy i urzędowy

“W Danii jest wręcz odwrotnie. Nie ma dzikich zakątków, bo lasy są system-atycznie przerzedzane. Jedyny krajobraz w Danii to pola zajmujące 88 procent, a las tylko 12 procent. “ W innej wypowiedzi

“ W Danii brakuje mi bardzo pięknych lasów z grzybami i malutkimi ścieżkami, bocianów, które przelatują obok, kiedy jesteś już blisko granicy polskiej.”

O Danii:”Moim ulubionym jest plaża i lodowate morze, ten piasek między pal-cami, wiatr, fioletowe wydmy i molo, a na jego końcu pieniste fale!” - zarówno opis przyrody polskiej, jak i duńskiej jest żywy i zabarwiony pozytwnie uczuciowo.

W innej wypowiedziach zauważone są z kolei zalety tylko duńskiej przyrody - “Dania to bardzo ładny kraj. Podoba mi się tutejsza przyroda, lasy i jeziora, w których można złapać naprawdę duże ryby.”

Page 74: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

KULTURA I OBYCZAJE Analiza obyczajów, tradycji i kultury duńskiej oraz ich krytyka ze szczegółami opisana jest w pracy najstarszej uczestniczki projektu - Veroniki. Urodzona w Danii, ma rodzicow – jak sama pisze - z obu kultur i przez to inne spojrzenie na niektóre zagadnienia.

W pracy tej poruszane są aktualne zagadnienia obyczajowości i kultury duńskiej, wielokrotnie dyskutowane przez duńskie media - takie jak niski wiek inicjacji alkoholowej czy sytuacja w szkolnictwie. W tej pracy interesu-jąca jest również próba powiząnia sytuacji z życia codziennego z normami kultury duńskiej, które są wyraźnie krytykowane przez autorkę. Dziewczynka wykazuję się sporą wiedzą historyczną, a w opisie Polski możnaby dopatrzeć się wątkow romantyzujących. Również w innych pracach, choć nie często, pojawia się wątek obyczajów duńskich:

“Zawsze jest czysto na ulicach. W Danii jest mnóstwo ścieżek rowerowych i bardzo mi się to podoba, bo uwielbiam jeździć na rowerze. Ludzie w tym kraju są bardzo serdeczni, mówią sobie ‘’Dzień dobry’’ mimo, że się nie znają”.

Wątek obyczajów zilustrowany jest także w rysunku Basi “ Fest i Danmark” obrazującym party duńskiej młodzieży. Niewiele jest wypowiedzi na temat obyczajów polskich lub konfrontacji obyczajów duńskich z polskimi. W kilku wypadkach pojawia się wątek wyob-cowania lub poczucia znalezienia się na “innej plancie” jest to jednak bardziej powiązane z problemami językowymi lub nieposiadaniem tak wielu kolegów w nowej szkole oraz mobbingiem, niż stricte z postrzeganą odmiennością obyczajów. W nielicznych pracach pojawia się wzmianki o polskim jedzeniu.  

TOżSAMOść Temat tożsamości narodowej jest poruszany w kilku pracach. Poczucie bycia Duńczkiem/ Dunką jest często uzależniane od miejsca urodzenia:

“Moja mama pochodzi z Polski, a mój tata z Danii. Ja też jestem z Danii”

, innym razem od ilości czasu spędzonego w Danii:

“Teraz uważam Danię za moją ojczyznę. Bo mieszkam tutaj dłużej niż w Polsce. “

34

Page 75: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

Z kolei Marysia mówi “Danię lubię bardzo, ale Polskę kocham”, chciałbym przenieść duńską  sz-kołę do Polski, podobnie w wypowiedzi Tili marzenie o pokazaniu kraju pochodzenia mamy i rodziny przyjaciółce jest widoczne:

“Tak bardzo chciałabym, żeby Alfrida kiedyś pojechała ze mną do Polski i nocowała ze mną u mojej babci.”

Na podstawie tych wypowiedzi, można by postawić hipotezę, że poczu-cie bycia Polakiem/Polką lub Duńczykiem/ Dunką jest dla dzieci sprawą bardzo indywidualna.

Dzieci i młodzi ludzie emigrujący ze swojego kraju nie mają wpływu (lub ten wpływ jest bardzo ograniczony) na decyzję swoich rodziców.Muszą mierzyć się w rzeczywistością i zupełnie nową dla siebie sytuacją na swój dziecięcy lub młodzieńczy sosób.

Z prac, które obejmuje projekt wynika, że najczęściej nie jest to sprawą łatwą, niekiedy wręcz dramatyczną. Zważywszy na szeroką skalę prob-lemu, mamy nadzieję że projekt przyczyni się do przybliżenia tej ważnej problematyki rodzicom, pedagogom oraz instytucjom pracującym z dziećmi-emigrantami.

Koordynatorki projektu: Kasia Petersen, Justyna Zbroja

Page 76: Projekt "Dokad jedziemy, mamo?"

OPRACOWANIE GRAFICZNE: KASIA PETERSEN KOREKTA JęZYKOWA: JUSTYNA ZBROJA

STACJA KOńCOWA

UWAgA