praca literacka

2
„Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje”. Tą zasadą, niczym mottem, kierował się Karol Wojtyła od najmłodszych lat. Świadomie lub wręcz przeciwnie, już jako kilkuletnie dziecko kierował się, rzekłby ktoś, wykształconym kodeksem moralnym! Czy było to wczesne powołanie, czy też zasługa głęboko chrześcijańskiego wychowania, trudno nam, świadkom Jego pogrzebu, orzec. Gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie, niewątpliwie w domu przyszłego Ojca Świętego ujrzelibyśmy wzór doskonałego i podziwu godnego pożycia rodzinnego. Niestety, w dzisiejszych, demoralizujących czasach, gdy media oraz opinia społeczna promują koegzystencję na „kocią łapę”, ze świecą można szukać niepatologicznej, zdrowej rodziny, a obawiam się, iż nie pomogłoby nawet użycie najwyższej klasy reflektorów… Nie jestem pesymistą, lecz moim zdaniem, postępująca degradacja tej podstawowej komórki społecznej, jaka jest rodzina, nie rokuje pomyślnie. A bez poprawnego, odpowiedzialnego wychowania wkrótce zabraknie prawych, konsekwentnych, zdolnych do współczucia i niepozbawionych kręgosłupa moralnego ludzi, których przecież tak bardzo potrzeba w każdej wspólnocie. Pomimo usilnych starań jednostek mojego pokroju, swoista autodestrukcja człowieczych sumień to samonapędzające się koło, na którego zatrzymanie, obawiam się, może być za późno… Z tego właśnie powodu mamy obowiązek, powinność wobec pamięci zmarłych, wielkich ludzi, a przede wszystkim wobec Boga, naszego Wszechpotężnego, Dobrego Stwórcy,

description

praca literacka o papiezu

Transcript of praca literacka

Page 1: praca literacka

„Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne… Tylko dziś jest twoje”.

Tą zasadą, niczym mottem, kierował się Karol Wojtyła od najmłodszych lat. Świadomie lub wręcz przeciwnie, już jako kilkuletnie dziecko kierował się, rzekłby ktoś, wykształconym kodeksem moralnym! Czy było to wczesne powołanie, czy też zasługa głęboko chrześcijańskiego wychowania, trudno nam, świadkom Jego pogrzebu, orzec. Gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie, niewątpliwie w domu przyszłego Ojca Świętego ujrzelibyśmy wzór doskonałego i podziwu godnego pożycia rodzinnego. Niestety, w dzisiejszych, demoralizujących czasach, gdy media oraz opinia społeczna promują koegzystencję na „kocią łapę”, ze świecą można szukać niepatologicznej, zdrowej rodziny, a obawiam się, iż nie pomogłoby nawet użycie najwyższej klasy reflektorów… Nie jestem pesymistą, lecz moim zdaniem, postępująca degradacja tej podstawowej komórki społecznej, jaka jest rodzina, nie rokuje pomyślnie. A bez poprawnego, odpowiedzialnego wychowania wkrótce zabraknie prawych, konsekwentnych, zdolnych do współczucia i niepozbawionych kręgosłupa moralnego ludzi, których przecież tak bardzo potrzeba w każdej wspólnocie. Pomimo usilnych starań jednostek mojego pokroju, swoista autodestrukcja człowieczych sumień to samonapędzające się koło, na którego zatrzymanie, obawiam się, może być za późno… Z tego właśnie powodu mamy obowiązek, powinność wobec pamięci zmarłych, wielkich ludzi, a przede wszystkim wobec Boga, naszego Wszechpotężnego, Dobrego Stwórcy, surowego jednakże w stosunku do swych nieposłusznych dzieci. Ktoś zapyta, w jaki sposób mamy to zobowiązanie wypełniać? Odpowiedź nasuwa się sama… Trzeba szerzyć przekaz, który otrzymaliśmy od Papieża- Rodaka! Niech aforyzmy i poezja Jana Pawła II tchną w nasze rodziny nową siłę do ewangelizowania innych, ale przede wszystkim do pracy nad nami samymi… Należy czerpać ze skarbnicy Jego prac, ukazujących poglądy, wprowadzających nas w głębię doświadczeń i refleksji wielkiego Rodaka. Postaram się zakończyć tę wypowiedź tak, jak według mnie uczyniłby to On, używając fragmentu jednego z Jego licznych utworów, doskonale opisującego myśl przewodnią niniejszego tekstu: „ O Ty, który stając się człowiekiem, zdecydowałeś się należeć do ludzkiej rodziny, ucz rodziny tych cnót, które napełniały światem dom Rodziny z Nazaretu”.