Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition...

33
Wystawa w hołdzie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, prezentuje sylwetki osób odznaczonych, mieszkających obecnie w Krakowie i okolicach. Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. Polish Heroes: Those Who Rescued Jews A tribute to the Righteous Among the Nations, featuring those who live in the Kraków region today.

Transcript of Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition...

Page 1: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

Wystawa w hołdzie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, prezentuje sylwetki osób odznaczonych, mieszkających obecnie w Krakowie i okolicach.

Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów.

Polish Heroes: Those Who Rescued JewsA tribute to the Righteous Among the Nations, featuring those who live in the Kraków region today.

Page 2: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

Chris Schwarz ©Konstanty GebertKatherine Craddy, Tomasz KuncewiczKarolina Komorowska-LegierskaKatarzyna SermakTomasz Strug (Polish), Dennis Misler (English)Andrzej DzirbaDrukarnia Małopolska83-920636-3-5

Wystawa w hołdzie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, prezentuje sylwetki osób odznaczonych, mieszkających obecnie w Krakowie i okolicach.

Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów.

Polish Heroes: Those Who Rescued JewsA tribute to the Righteous Among the Nations, featuring those who live in the Kraków region today.

Zdjęcia • Photographs Chris Schwarz ©

Słowo wstępne • Foreword Konstanty Gebert

Wprowadzenie • Introduction Katherine Craddy,

Tomasz Kuncewicz

Badania historyczne • Biographical research

Karolina Komorowska-Legierska

Katalog wydany przez Muzeum Galicja we współpracy z Centrum Żydowskim w Oświęcimiu, Polish American Jewish Alliance for Youth Action (PAJA).

Published by the Galicia Jewish Museum, in cooperation with the Auschwitz Jewish Center and the Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA).

Katalog wydany przez Muzeum Galicja (ul. Dajwór 18, 31-052 Kraków, Polska, www.galiciajewishmuseum.org) we współpracy z Centrum Żydowskim w Oświęcimiu, Polish American Jewish Alliance for Youth Action (PAJA)Kraków 2006Published by the Galicia Jewish Museum (ul. Dajwór 18, 31-052 Kraków, Poland, www.galiciajewishmuseum.org), in cooperation with the Auschwitz Jewish Center and the Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA)Published 2006

Zdjęcia • Photographs:Słowo wstępne • Foreword:

Wprowadzenie • Introduction:Badania historyczne • Biographical research:

Projekt graficzny • Designer:Korekta • Editorial review:

Koordynacja druku • Print Coordination:Wydrukowane w • Printed by:

ISBN

Page 3: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

Katalog został wydany dzięki hojnemu wsparciu Sigmunda A. RolataThis catalogue was published through the generous support of Sigmund A. Rolat

Stworzenie wystawy, prezentowanej w katalogu, było możliwe dzięki hojnemu wsparciu Task Force for International Cooperation on Holocaust Education.The exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International Cooperation on Holocaust Education, Remembrance, and Research.

Wszystkie dane statystyczne są publikowane za zgodą Instytutu Yad Vashem w Izraelu. Badania archiwalne były prowadzone dzięki pomocy Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. All statistics are reproduced with kind permission of the Yad Vashem Holocaust Martyrs’ and Heroes’ Remembrance Authority in Israel. Archival research was conducted with the assistance of the Jewish Historical Institute in Warsaw.

Podziękowania dla:The exhibition organizers also wish to thank the following individuals for their assistance:

Aleksandra KuncewiczJacek LegierskiKatarzyna NowakArtur SzyndlerMaciek ZabierowskiAgnieszka Zajączkowska-Drożdż

Konsultacja naukowa:Exhibition Academic Advisors:

Dr Edyta Gawron (Jagiellonian University)Dr Mordechai Paldiel (Yad Vashem)Prof. Antony Polonsky (Brandeis University) Prof. Jonathan Webber (Birmingham University)

Spis treści • Contents

Page 4: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

7Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 7Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Talmud w znanym ustępie naucza, że kiedy Kain zabił Abla, to zabił nie tylko swego brata, ale także wszystkich jego nienarodzonych jeszcze potomków (TB Sanhedryn 4:5). „Ten, który zabija jedno życie, to jakby zniszczył cały świat” a zarazem „ten, kto ratuje jedno życie to jakby uratował cały świat”. Ten talmudyczny cytat, przywołany w dyplomie nadawanym przez Yad Vashem Sprawiedliwym, należy traktować dosłownie: nie tylko ci Żydzi, którzy osobiście zostali uratowani przez Sprawiedliwych winni są im swoje życie, ale również wszyscy ich potomkowie.

Tysiące Żydów na całym świecie żyją dzisiaj ponieważ pewnego dnia, dziesiątki lat temu, ktoś zdecydował się ryzykować życiem, aby uratować szczutego człowieka przed najbardziej bezwzględną machinę śmierci, jaką znał świat. I tak jak Hagada Pesachowa uczy, że wszyscy powinniśmy uważać, żeśmy sami osobiście stali na górze Synaj gdy została nadana Tora, tak wszyscy potomkowie uratowanych przez Sprawiedliwych winni uważać, że sami stali pod ich drzwiami, czekając na decyzję, od której zależało życie lub śmierć. Bohaterstwo Sprawiedliwych było ograniczone w czasie, ale nasza wdzięczność nie może znać ograniczeń. Będzie ona trwała tak długo, jak będą istnieli Żydzi.

Gdy łańcuch Sprawiedliwych, na który składali się znajomi w Warszawie, była pracownica w małej wiosce pod Jasłem, oraz ich krewni i przyjaciele, ocalił

The Talmud, in a well-known passage teaches that, when Cain killed Abel, he killed not only his brother, but also all his yet-unborn descendants (TB Sanhedrin 4:5). For “he who kills one life is considered as if he had destroyed an entire world”, and therefore “he who saves one life is regarded as if he had saved an entire world”. This Talmudic quotation, which is part of the Yad Vashem diploma awarded to the Righteous, should be treated literally: not only those Jews who have been personally saved by the Righteous owe them their lives, but all their descendants as well.

Thousands upon thousands of Jews worldwide are alive today because one day, decades ago, someone had decided to risk his life to protect a hunted individual from the most implacable killing machine the world had ever known. And just as the Pesach Haggadah teaches us that we all should consider ourselves as having personally stood at Mount Sinai when the Torah was given, so should all the descendants of those saved by the Righteous consider themselves as having personally stood at their doors, awaiting the decision which meant the difference between life and death. The heroism the Righteous had displayed was an event which was limited in time; our gratitude, however, can know no limits. It will remain for as long as the Jewish people exist.

When a string of Righteous Gentiles, from acquaintances in Warsaw to a former employee in a small village near Jasło in south-eastern Poland, as well as their relatives

Słowo wstępne Sprawiedliwy wyrośnie jak palma. Rozrośnie się jak cedr Libanu. Zasadzeni w domu pańskim, Wyrastają w dziedzińcach Boga naszegoJeszcze w starości przynoszą owoc, są w pełni sił i świeżości

Psalm 92:13-15

The righteous will flourish like a palm tree, they will grow like a cedar of Lebanon; planted in the house of the LORD, they will flourish in the courts of our God. They will still bear fruit in old age, they will stay fresh and green

Psalm 92:13-15

Pamięć o Sprawiedliwych The Memory of the Righteous

Foreword

Konstanty Gebert

Page 5: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

8 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 9Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 9Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

że ludzka przyzwoitość nie jest wyjątkiem, lecz regułą. Gdyby Sprawiedliwych uznać za wyjątek, wiara ta okazałaby się daremna. Dlatego woleli zrezygnować z uznania niż z nadziei.

Jednak ta szlachetność ducha nie jest jedynym powodem unikania rozgłosu. Pod niemiecką okupacją Sprawiedliwi musieli obawiać się swoich sąsiadów bardziej niż władz niemieckich. Ukrywający się Żyd był potencjalnie groźny dla wszystkich tych, którzy mieszkali w okolicy i często Sprawiedliwi musieli szukać schronienia dla ratowanego gdzie indziej, pod presją przerażonych sąsiadów. Byli też i ci, którzy uważali, że wymordowanie Żydów przez Niemców jest korzystne dla Polski, a więc nie należy ich ratować. Nie powinniśmy jednak pochopnie potępiać tych sąsiadów, którzy zawiedli z tchórzliwości, a nie z podłości, tak jak nie powinniśmy pochopnie potępiać także tych którzy z tej przyczyny odmawiali swojej pomocy tropionemu Żydowi. Podczas gdy człowiek może spodziewać się bohaterstwa, nikt nie ma moralnego prawa aby tego żądać. Mogę jedynie podziękować mojemu Stwórcy, że ja sam nigdy nie zostałem poddany takiemu sprawdzianowi.

To niestety nie zamyka jednak debaty, gdyż wielu Sprawiedliwych spotkało się w Polsce z wrogością, nawet po zakończeniu wojny. Kiedy tuż po wojnie Tygodnik Powszechny zaczął publikować informacje o bohaterstwie Polaków, którzy ratowali Żydów, wielu Sprawiedliwych wymienionych z nazwiska w artykułach dzwoniło ze skargą: ich sąsiedzi byli źli, mówili, że dla ratowania wstrętnych Żydów narażano ich bezpieczeństwo. Również dzisiaj wielu potomków Sprawiedliwych odmawia przyjęcia medalu Yad Vashem, ze strachu przed złością sąsiadów lub przez złodziejami, których zwabić może nadzieja na żydowskie złoto. Antonina Wyrzykowska, która w Jedwabnem uratowała siedmiu Żydów z masowego mordu dokonanego przez Polaków podczas niemieckiej okupacji, została po wojnie za pomoc wrogowi wypędzona ze swojego miasta; nie wróciłaby tam i dziś. Henryk Sławik, przedstawiciel Polski na Węgrzech w czasie wojny, który uratował tysiące polskich Żydów poprzez wydawanie im poświadczających wyznanie rzymsko-katolickie dokumentów tożsamości, zamęczony w niemieckim obozie, wciąż jeszcze nie ma swojej ulicy w rodzinnym Sosnowcu. Najbardziej oburzajace jest jednak to, że Sejm kilkakrotnie odmawiał przyznania Sprawiedliwym praw kombatanckich, aż stosunkowo niedawno je nadał.

Wydaje się, że jest i Polska, która uważa Sprawiedliwych za zdrajców, a nie bohaterów. Ta sama Polska wyolbrzymia liczbę Sprawiedliwych ponad wszelka miarę i powołuje się na nich za każdym razem, gdy pojawiają się oskarżenia o polski antysemityzm – jakby istniała taka moralna arytmetyka, w której bohaterowie

but the rule – and were the Righteous to be considered exceptional, this belief would fail. Therefore, they would rather give up their recognition, than their hope.

And yet, this nobility of spirit is not the only reason for their avoidance of the limelight. Under German occupation, the Righteous had to fear their neighbours more than the authorities: a Jew in hiding was a potential threat to all those who lived nearby, and often the Righteous had to transfer their charges elsewhere, under pressure from terrified neighbours. Then there were also those, who believed that the murder of Jews by Germans benefits Poland, so Jews should not be helped. Yet we should not hasten t condemn these neighbours, acted out of cowardice, and not vileness, just as we should not hasten to condemn those who for that reason refused a tracked Jew their aid: while one can expect heroism, one has no moral right to demand it. And I can only thank my Maker that I myself had never been put to such a test.

This, unhappily, does not close the debate, however – for many Righteous encountered hostility in Poland even after the war was over. When in the immediate post-war years the Kraków liberal Catholic weekly Tygodnik Powszechny started to publicize the heroism of Poles who had saved Jews, many Righteous named in the articles called in to complain: their neighbours were angry, they said, that their safety had been compromised to save detestable Jews. Even today, many descendants of the Righteous refuse to accept the Yad Vashem award, for fear of irritating their neighbours – or inviting burglars, eager to lay their hands on the Jewish gold the Righteous must have amassed. Antonina Wyrzykowska, who saved seven Jews in Jedwabne, the site of a mass murder of Jews by Poles under German occupation, was after the war hounded out of her town for having helped the enemy; even today, she would not return. Henryk Sławik, Polish representative in wartime Hungary, who saved thousands of Polish Jews by issuing them IDs identifying them as Catholics, and who was martyred in a German camp, still has not even a street named after him in his native Sosnowiec. Most damningly, the Polish Parliament had repeatedly refused to grant the Righteous veteran rights, until it finally, just a few years ago, conceded.

There seems also to be a Poland which considers the Righteous traitors, not heroes. Yet this is a Poland which, grotesquely inflating their numbers, trots them out each time when accusations of Polish antisemitism are heard, as if, in some obscene moral arithmetic, the heroes would cancel out the villains. Though, mercifully, the claim of the detractors of the Righteous to represent Poland is as spurious as it is insulting, the proposition that it is the Righteous who are the nation’s true face is also open to challenge. Each country has its share of heroes and villains, and it is by choosing

pod niemiecką okupacją mojego dziadka, jego dorosła córka była żołnierzem Wojska Polskiego w Rosji. Ani ona, ani też ja, jej potomek, ani moje dzieci nie zawdzięczamy naszego życia bezpośrednio tym bohaterom. Mimo to, ja także czuję się tak, jakbym stał wówczas przed tymi drzwiami. Ocalając mojego dziadka, nie tylko uratowali mu życie, ale również pozwolili jego potomkom zachować wiarę w to, że świat nie jest skończenie zły. Jeśli nie byłoby Sprawiedliwych, a jedynie broń – jak ta, którą dźwigała moja matka w okopach – stałaby między Żydami a śmiercią, niektórzy Żydzi na pewno by przeżyli, ale czy ten świat byłby wart tego aby w nim żyć?

Nigdzie w okupowanej przez Niemców Europie nie było tak wielu Sprawiedliwych jak w Polsce, a musimy pamiętać, że ci, którzy zostali na podstawie bardzo wymagających kryteriów uznani przez Yad Vashem, to tylko część większej grupy, której pełnej liczby nie poznamy nigdy. Jest prawdą, że nie zawdzięczamy tego domniemanej wyższości moralnej Polaków nad wszystkimi innymi okupowanymi narodami, ale po prostu faktowi, że to tu, w Polsce, żyło najwięcej Żydów w Europie. Jeśli Polacy nie byliby największa grupą wśród ratujących byłoby to haniebne. Jednakże to stwierdzenie w żaden sposób nie może umniejszać uprawnionej dumy Polaków z powodu ich bohaterstwa. W każdej sytuacji decyzja aby ratować Żyda, często przedwojennego przyjaciela, ale w wielu przypadkach kogoś zupełnie obcego, mogła oznaczać karę śmierci nie tylko dla samych Sprawiedliwych (z których większość stanowiły kobiety), ale także dla rodziny osoby ratującej, jak również czasami sąsiadów.

Śmierć rzeczywiście była karą za pozostanie człowiekiem w obliczu nieludzkości. Wiemy o co najmniej 800 Polakach zamordowanych przez Niemców za zbrodnię pomagania Żydom. Podobnie jak w przypadku Sprawiedliwych w ogóle, rzeczywista liczba zamordowanych była na pewno dużo większa. Archiwa sądu niemieckiego w okupowanej Warszawie zawierają m.in. wyrok śmierci wydany w 1943 roku na starszą Polkę, Stanisławę Barbachowską, za „danie mleka i schronienia” żydowskiemu dziecku. Przytoczmy tutaj nazwiska sędziów: dr Leitsmann, przewodniczący oraz sędziowie Mohr, Knoll i Richter. Nie mniej niż czyny Sprawiedliwych, postępki podłych zasługują na wieczne upamiętnienie.

Nie wymieniam nazwisk tych, którym mój dziadek zawdzięcza swoje życie, bardzo często bowiem, Sprawiedliwi unikają rozgłosu: oni naprawdę uważają, że ich czyny nie zasługują na szczególne uznanie, bo po prostu zrobili to, co należało. Wyczuwam jednak w tej postawie coś więcej niż tylko naiwność: Sprawiedliwi, w swojej determinacji, aby ratować życie, naiwni akurat być nie mogli. Wyczuwam raczej upartą wiarę w to,

and friends, saved under German occupation my maternal grandfather from death, my mother was already an adult, a soldier in the Polish Army in Russia. Neither she, nor I, her descendant, nor my children, owe their lives directly to these heroes. And yet I, too, feel as if I had stood at their doors – for, by protecting my grandfather, they not only saved his life, but also saved for his descendants the belief in a world which is not irredeemably evil. Had there been no Righteous, had the only thing which could stand between a Jew and his death been a machine gun, such as the one my mother had carried in her years in the trenches, some Jews would of course have still survived – but would the world they had survived into have been worth living in?

Nowhere in German-occupied Europe have there been as many Righteous Gentiles as in Poland – and we have to remember that those who have been recognized, under Yad Vashem’s very strict criteria, are only part of a larger group, whose numbers we will never know. It is true that this was due not to some alleged moral superiority of the Polish people over all other occupied nations, but to the fact that it was here, in Poland, that the greatest number of Europe’s Jews lived; had the Poles not been the largest group among their saviours, this would have been a damning indictment. And yet this in no way can reduce the Poles’ legitimate pride in their heroism, for, in each individual case the decision to save a Jew – often a pre-war friend, but in many cases a perfect stranger – could mean death. And not only to the Righteous her – or himself (most of the Righteous were women): the Germans often would not hesitate to murder, in revenge, not only the Jew’s saviour, but his family, and sometimes neighbours as well.

Death, indeed, was the penalty for remaining human in the face of inhumanity. We know of at least 800 Poles murdered by the Germans for the crime of helping Jews; as it is the case with the Righteous in general, the real number was certainly much greater. The archives of a German court in occupied Warsaw contain the death verdict passed in 1943 on an elderly Polish woman, Stanisława Barbachowska, for “having given milk and shelter” to a Jewish child. Let us recall here the names of the judges: Dr. Leitsmann, presiding, and Judges Mohr, Knoll and Richter. No less than the deeds of the Righteous, the acts of the vile deserve to be remembered for all eternity.

I did not quote the names of those to whom my grandfather owed his life, as very often the Righteous avoid the limelight: they genuinely feel that their acts merit no special recognition, for they had simply done what should be done. And yet I sense in that attitude more than just naeveté: the Righteous, in their determination to save lives, must have been anything but naive. Rather, I sense a stubborn belief in human decency being not the exception,

Page 6: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

10 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 11Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 11Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

równoważą łajdaków. Choć na szczęście roszczenia wrogów Sprawiedliwych do reprezentowania Polski są równie bezpodstawne co obraźliwe, twierdzenie, że to Sprawiedliwi są prawdziwym obliczem Polski także daje się podważyć. Każdy kraj ma swoich bohaterów i nikczemników, a wybierając tych, których czci, obiera sobie przedstawicieli. Ci w Polsce, którzy oddają cześć Sprawiedliwym, odbierają ich wrogom prawo do mówienia w imieniu Polski – oni zaś usiłują zbić moralny kapitał na bohaterstwie ludzi, których skądinąd potepiają. Hipokryzja, jak znakomicie zauważył La Rochefoucauld, to hołd, jaki występek składa cnocie.

Dla mnie wybór jest prosty. Ha-Szem ocaliłby Sodomę, gdyby było tam dziesięciu sprawiedliwych. Więcej osób zaangażowanych było w ratowanie mojego dziadka, zaś okupowana Polska nie była Sodomą, ale krajem nieludzko ciemiężonym przez zło, którego wszak sobie nie wybrała. Nie będę bardziej wymagający od mojego Stwórcy. Choć jedynie Żydzi i Romowie byli przeznaczeni przez Niemców na zagładę, los Polaków był tylko trochę lepszy. Prześladowanym przez morderców Polakom można byłoby wybaczyć, gdyby nie byli w stanie pomóc innym: takie działanie zmniejszało wszak szanse ich własnego przetrwania. Jednak nie w tym tkwi problem, co dobitnie pokazuje liczba polskich Sprawiedliwych. Chociaż nie wierzę, by można było wydać ostateczny osąd wobec tych, którzy w takich okolicznościach odmawiali Żydom pomocy, to przynajmniej odmawiam tym, którzy ich zdradzali, prawa do twierdzenia, że działali w imieniu Polski. Twierdzę za to, że to Sprawiedliwi działali tak w jej imieniu, jak i całej ludzkości. Chylę z pokorą głowę przed ich poświęceniem i mam ogromną wdzięczność dla tych, którzy – jak organizatorzy tej wystawy – przedstawiają ich bohaterstwo światu. Pamięć o Sprawiedliwych jest zaprawdę błogosławieństwem.

Autor urodził się w Warszawie, w 1953 roku i jest jednym z czołowych intelektualistów żydowskich. Współzałożyciel

Żydowskiego Latającego Uniwersytetu i Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Zajmuje się głównie tematyką stosunków

polsko- żydowskich, a jego publikacje ukazują się międzynarodowej prasie. Jest także założycielem i wydawcą

pisma „Midrasz” – miesięcznika żydowskiego wychodzącego w Polsce.

those whom it wants to honour that it identifies its true representatives. Those who in Poland honour the Righteous, deny their detractors the right to speak in Poland’s name – and yet the latter always try to get moral credit through the heroism of those they otherwise condemn. Hypocrisy, as La Rochefoucauld had famously said, is the tribute that vice pays to virtue.

And as for me, the choice is simpler still. Ha-Shem would have saved Sodom had there been ten righteous there; yet more than ten people were involved in saving my grandfather, and occupied Poland was no Sodom, but a country atrociously oppressed by an evil not of its own making. I will not be more demanding than my Maker was. If the Jews and Roma were singled out by the Germans for extermination, the fate of the ethnic Poles was only somewhat better: persecuted themselves by murderers, the Poles might have possibly been forgiven, had they not been able to help others, for by doing so they were reducing the chances of their own survival. Yet this was not the case, as the numbers of the Polish Righteous so dramatically show. While I believe no conclusive moral judgment can be passed on those who, under these circumstances, denied Jews their aid, I do deny those Poles who betrayed them the right to claim to have acted in Poland’s name, while I affirm that the Righteous acted both in that name, and in that of all humanity. I stand in awe of their sacrifice, and have immense gratitude to those who, like the organizers of this exhibition, make their acts known to the world. The memory of the Righteous is indeed a blessing.

The author was born in Warsaw in 1953 and is one of Poland’s leading Jewish intellectuals. The co-founder of the Jewish

Flying University and the Polish Council of Christian and Jews, he has written extensively on Polish-Jewish life and is an

internationally published journalist. He is also the author is the founder and publisher of „Midrasz”, Poland’s Jewish monthly

magazine.

„Najpierw przyszli po komunistów, ale się nie odezwałem, bo nie byłem komunistą. Potem przyszła kolej na Żydów, i znowu się nie odezwałem, bo nie byłem Żydem. Potem przyszli po związkowców, i znowu się nie odezwałem – bo nie należałem do związków zawodowych. Potem przyszli po katolików i nie protestowałem, bo byłem protestantem. Wreszcie przyszli po mnie – i nie było już nikogo, kto wstawiłby się za mną.”

Pastor Martin Niemöller, 1945

Introduction

First they came for the communists, and I did not speak out – because I was not a communist;Then they came for the socialists, and I did not speak out – because I was not a socialist;Then they came for the trade unionists, and I did not speak out – because I was not a trade unionist;Then they came for the Jews, and I did not speak out – because I was not a Jew;Then they came for me – and there was no one left to speak out for me.

Martin Niemoeller, 1945

Wystawa Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów powstała w 2006 roku w ramach współpracy Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu, Muzeum Galicja w Krakowie oraz organizacji PAJA (the Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action), a jej otwarcie odbyło się w maju 2006 roku w Muzeum Galicja w Krakowie.

Wystawa stanowi pierwszą część projektu edukacyjnego i upamiętniającego. Oddaje hołd ponad 20 000 osób, w tym prawie 6 000 Polaków, którzy zostali uhonorowani przez izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Zostały na niej przybliżone sylwetki 21 Sprawiedliwych, mieszkańców Krakowa i jego okolic. Ich portrety i historie reprezentują również tych, którzy na wystawie nie są przedstawieni. Wciąż bowiem niewiele wiemy o osobach, które ryzykując własnym życiem, bezinteresownie ratowały innych. Wystawa Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów oraz towarzyszący jej katalog powstały, aby utrwalić ich historie dla potomnych, a także, by bezprecedensowe akty bezinteresowności były dla nas współczesnych – wyzwaniem i przykładem.

Tytuł: Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata został ustanowiony w 1963 roku przez Instytut Pamięci Yad Vashem w Izraelu, aby uhonorować nie-Żydów, którzy nieśli pomoc Żydom w czasie drugiej wojny światowej. Sprawiedliwi uratowali w Europie czasu Holokaustu tysiące Żydów, a na całym świecie żyją obecnie ich liczni potomkowie. Tytułem Sprawiedliwego zostało uhonorowanych ponad 20 000 osób z 42 krajów. Warunki przyznania tytułu określa Sąd Najwyższy Izraela w oparciu o najważniejsze kryteria, tj.: stopień ryzyka, bezinteresowność, przedwojenne relacje pomiędzy ratowanym a ratującym, pewność, że ratujący nie współpracował z nazistami, potwierdzenie historii przez ocalonego lub jego rodzinę. Tytuł może być przyznany pośmiertnie.

Osoba uhonorowana tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata, w uzasadnionym przypadku, członek

Polish Heroes: Those Who Rescued Jews was created through the cooperative effort of the Auschwitz Jewish Centre, the Galicia Jewish Museum, and the Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA). The exhibition opened in May 2006 at the Galicia Jewish Museum.

The exhibition is the first stage in an ongoing educational project to pay tribute to the more than 20,000 individuals honoured as Righteous Among the Nations by the Yad Vashem Holocaust Martyrs’ and Heroes’ Remembrance Authority in Israel, paying special attention to the nearly 6,000 Polish recipients. It focuses on twenty-one such recipients, who live in the Kraków region today. Their faces and stories are given in honour of all those, living and dead, who could not be included. Little is known about so many of these individuals, who risked their lives to save others with no reward for themselves, and today the thousands of descendents of those they saved live around the world. This catalogue and the exhibition record just some of the remarkable stories, in order to make them accessible for others and so that we too could be challenged by their acts of selflessness, and moved to action in our own world today.

The Righteous Among the Nations award was inaugurated in 1963 by the Yad Vashem Holocaust Martyrs’ and Heroes’ Remembrance Authority in Israel, to honour non-Jews who had saved Jews during World War II. Since then, over 20,000 people from 42 different countries have received the award, yet there are countless more who have never received any recognition, many of whom were killed by the Germans as a result of their efforts.

The award is endorsed by Israeli state law, which stipulates the necessity to honour the Righteous Among the Nations as a primary aim of Yad Vashem, following the establishment of the memorial in 1953. Under the authority of a judge from the Israeli Supreme Court Justice, the award is given according to regulations considering the degree of risk involved; the lack of any compensation – financial or otherwise – offered; the pre-war relationship between the rescuer and the rescued; the lack of any

Wprowadzenie

Katherine Craddy, Tomasz Kuncewicz

Page 7: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

12 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 13Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 13Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

najbliższej rodziny, otrzymuje okolicznościowy medal i dyplom, a jej nazwisko zostaje uwiecznione na ścianie wzniesionej w Ogrodzie Pamięci o Sprawiedliwych w Yad Vashem. W latach wcześniejszych, z tej okazji sadzono drzewko w Alei Sprawiedliwych, dziś jednak, ze względu z wzrastającą liczbę uhonorowanych, nie jest to praktykowane. Wyróżniona osoba otrzymuje honorowe obywatelstwo Izraela.

Do stycznia 2006 roku, medalem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata uhonorowano następującą liczbę osób (z uwzględnieniem na kraje pochodzenia):

Liczba uhonorowanych powiększa się. W 2005 roku listę Sprawiedliwych rozszerzono o nazwiska kolejnych 550 osób. Nie istnieje jedna definicja, która określałaby kim są Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata. Osoby te należą do różnych grup społecznych, różnią się pochodzeniem, wiekiem oraz wyznaniem. To jednostki, rodziny, grupy przyjaciół, organizacje i inne zbiorowości, jak na przykład: holenderski ruch oporu, mieszkańcy wsi Le Chambon sur Lignon we Francji czy Żegota (Rada Pomocy Żydom) w Polsce. Są wśród nich indywidualności znane ze spektakularnych działań, jak np. przedsiębiorca Oskar Schindler, szwedzki dyplomata Raoul Wallenberg, polski dyplomata działający na Węgrzech Henryk Sławik lub japoński konsul działający na Litwie Sempo Sugihara. Niektórym ze Sprawiedliwych udało się uratować tysiące Żydów, innym życie jednej osoby. Wszystkich łączyło pragnienie pomocy drugiemu człowiekowi. Osoby przedstawione na wystawie są reprezentantami prawie

collaboration between the rescuer and the Germans; and verification of the story by the rescued or their family members. The award may be given posthumously. Once recognized as Righteous Among the Nations, the rescuer – or the next of kin, where necessary – receives a specially minted medal, a certificate of honour, and their name added to the Wall of Honour in the Garden of the Righteous at Yad Vashem in Jerusalem. In earlier years, a tree was planted along the Avenue of the Righteous, a practice that was discontinued due to the increasing number of those recognized as Righteous Among the Nations. The recipient is also granted honorary citizenship of the State of Israel, or commemorative citizenship if they are no longer alive, in which case it may be requested by their next of kin.

By January 2006, the following number of recipients from each country given below has been recognized as Righteous Among the Nations:

The number of Righteous Among the Nations continues to grow, with over 550 added in 2005 alone. Yet there is not a single description of what defines a Righteous Among the Nations. They come from all strata of society, from different backgrounds, ages, religions, and ethnic groups. They were individuals, families, groups of friends, or members of organized efforts such as the Dutch Resistance, the village of Le Chambon sur Lignon in France, or Żegota (the Council for Aid to Jews) in Poland. They include well-known efforts such as that by the businessman Oskar Schindler, to assistance by simple villagers in occupied countries. Some – such as the Swedish diplomat Raoul Wallenberg in Hungary, the Polish diplomat Henryk Sławik, or the Japanese official Sempo Sugihara in Lithuania – saved several thousand Jews, whereas others saved just one. All, however, were united in their desire to help their fellow human beings. Those included in Polish Heroes: Those

Who Rescued Jews are representative of the nearly 6,000 recognized in Poland by the start of 2006, and honours all those who took choices like they did. During World War II, in both occupied Poland and in certain other East European countries, the penalty for helping Jews was death, which applied both to the rescuer and their family. Even after the war in communist Poland, the actions of the rescuers were often socially neglected, and, on occasion, purposefully hidden. Projects such as this are a modest attempt to readdress the balance.

Help during the Holocaust took on many different forms, and Yad Vashem recognizes at least four different ways, including hiding Jews; helping them to ‘pass’ as non-Jews outside of the ghettos and camps; assisting with escapes; and sheltering Jewish children. Each of these had its own risks and complications associated with it, and a rescuer’s own situation both created and prevented many different opportunities for aid. Since the inauguration of the Righteous Among the Nations award in 1963, the question of ‘why’ has been asked of every individual upon whom it has been conferred – what motivated these people to act, when so many others did not? Dr. Mordechai Paldiel, the director of Righteous Among the Nations at Yad Vashem, believes the only answer to the question is what he terms ‘the mystery of goodness’. This mystery may never fully be understood, but something existed inside each of the rescuers that motivated them towards good, rather than towards collaboration or even just to silence. Many of those endowed with the Righteous Among the Nations award, however, believe the answer rests in the question itself: quite simply, how could they not help?Polish Heroes: Those Who Rescued Jews should provoke in us a sense of respect, admiration, and regard for those who acted as they did. It is hoped that the exhibition presented in the catalogue will draw attention to the selfless acts of the individuals, and offer them the tribute they rightly deserve as representatives of a much larger number around the world today. But this cannot be enough, and to respond without a personal commitment to action is to deny both the rescuers and the rescued the honour they should be given. Over sixty years on, the world in which we live is very different from wartime Europe. Yet, our societies remain entrenched in intolerance, and prejudices such as antisemitism, racism, and homophobia continue to surround us, although often in more subtle and pervasive ways than in the past. The story of the Polish Heroes: Those Who Rescued Jews and the Righteous Among the Nations calls us to no longer be passive, to understand the difference that the choices of individuals make, and to commit to challenging every example of intolerance that we witness.

Katherine Craddy, Project Coordinator for Polish Heroes: Those Who Rescued Jews and Tomasz Kuncewicz, Director

of the Auschwitz Jewish Center.

6 000 Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata z Polski. Upamiętniają oni wszystkich, którzy ryzykując własne życie, ratowali Żydów. Wielu z nich nigdy już nie poznamy. Podczas drugiej wojny światowej, w okupowanej Polsce, jak również w niektórych innych krajach Europy Wschodniej, karą za pomoc Żydom była śmierć. Śmierć groziła ratującemu i jego rodzinie. W powojennej Polsce, czyny ratujących, często społecznie niedoceniane, były niejednokrotnie ukrywane. Instytut Yad Vashem wyróżnia, co najmniej, cztery różne formy pomocy: ukrywanie Żydów, pomoc Żydom ukrywającym się po aryjskiej stronie, pomoc uciekinierom z gett i obozów oraz ukrywanie żydowskich dzieci. Każda z tych sytuacji niosła ze sobą odmienne ryzyko. Również sytuacja życiowa ratującego, umożliwiała lub utrudniała możliwość udzielenia pomocy.

Dr Mordechai Paldiel, dyrektor ds. Sprawiedliwych w Yad Vashem uważa, ze jedyna odpowiedz na pytanie – dlaczego? – brzmi: tajemnica dobroci. Ta tajemnica może nigdy nie będzie w pełni odkryta. Jednak każdego Sprawiedliwego motywowało coś do tego, by nie zostać kolaborantem lub milczącym obserwatorem, by czynić dobro. Wielu spośród Sprawiedliwych odpowiada – Czy można było nie pomóc?

Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów powinni budzić w nas szacunek i podziw. Celem wystawy jest inspirowanie odbiorców bezinteresownymi czynami, a jednocześnie oddanie hołdu wszystkim Sprawiedliwym, znanym z imienia oraz tym, których pomoc pozostanie anonimowa. Ale czy inspirowanie i oddanie hołdu mogą być uznane za wystarczające? Opuszczenie tej wystawy bez złożenia osobistej deklaracji o angażowaniu się na rzecz społeczeństwa obywatelskiego, świata wolnego od uprzedzeń – to odmawianie należnego szacunku zarówno uratowanym, jak i ratującym.Świat, w którym żyjemy, różni się od tego z czasów wojny, od Europy sprzed sześćdziesięciu lat. Wciąż jednak mają miejsce akty nietolerancji, a społeczeństwa nie są wolne od uprzedzeń: antysemityzmu, rasizmu czy homofobii.Przesłaniem wystawy jest inspirowanie do aktywności obywatelskiej, do odrzucenia postawy bierności, w przekonaniu, że nawet działania jednostkowe bardzo wiele znaczą. Bardzo wiele znaczyć będzie np. to, że będziemy reagować na każdy przypadek nietolerancji, którego jesteśmy świadkami.

Katherine Craddy, koordynatorka projektu Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów.

Tomasz Kuncewicz, dyrektor Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu.

(* Duński Ruch Oporu poprosił ażeby wszyscy jego członkowie, którzy brali udział w ratowaniu społeczności żydowskiej, zostali odznaczeni jednym wspólnym medalem)

(*The Danish Underground requested that all its members who participated in the rescue of the Jewish Community, be listed as one group rather than individually)

Polska • Poland 5,941Holandia • Netherlands 4,726Francja • France 2,646Ukraina • Ukraine 2,139Belgia • Belgium 1,414Węgry • Hungary 671Litwa • Lithuania 630Białoruś • Belarus 564Słowacja • Slovakia 460Niemcy • Germany 427Włochy • Italy 391Grecja • Greece 265Jugosławia •Yugoslavia (Serbia) 121Rosja • Russia 120

Czechy • Czech Republic 115Chorwacja • Croatia 105Litwa • Latvia 100Austria • Austria 85Mołdawia • Moldovia 71Albania • Albania 63Rumunia • Romania 52Szwajcaria • Switzerland 38Bośnia • Bośnia 34Norwegia • Norway 26Dania • Denmark* 21Bułgaria • Bulgaria 17Wielka Brytania • Great Britain 13Szwecja • Sweden 10

Macedonia • Macedonia 10Armenia • Armenia 10Słowenia • Slovenia 6Hiszpania • Spain 3Estonia • Estonia 3Chiny • China 2USA • USA 2Brazylia • Brazil 2Chile • Chile 1Japonia • Japan 1Luxemburg • Luxembourg 1Portugalia • Portugal 1Turcja • Turkey 1Gruzja • Georgia 1Suma • Total: 21,310

Page 8: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

Wystawa w hołdzie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, prezentuje sylwetki osób odznaczonych, mieszkających obecnie w Krakowie i okolicach.

Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów.

Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

A tribute to the Righteous Among the Nations, featuring those who live in the Kraków region today.

Page 9: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

16 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 17Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Z chwilą wybuchu wojny Paweł Roszkowski (na zdjęciu) z matką Anną mieszkał w Pionkach. Przed wojną rodzina pozostawała w dobrych sąsiedzkich stosunkach z miejscowymi Żydami, szczególnie Paweł, który przyjaźnił się w szkole z chłopcem żydowskiego pochodzenia Piotrem.

Po wybuchu wojny, Anna, która przed okupacją była działaczką społeczną, została narażona na prześladowania ze strony Gestapo. Z tego powodu Roszkowscy musieli wyprowadzić się z Pionek do niedalekiej Jedlni. Zamieszkali w domu kuzyna rodziny Aleksandra Błasiaka.

Pewnego dnia Błasiak przyszedł do Anny w towarzystwie niemieckiego żandarma. Jak się okazało był to Józef Kon, polski Żyd, który szukał schronienia. Anna przyjęła go od razu, zgodziła się również udzielić schronienia rodzinie Kona, jego żonie Janinie, jej siostrze, oraz córkom Marysi i Krystynie. Panie Kon zajęły parter domu Roszkowskich, a Anna wraz z synem zamieszkali w domu na piętrze. Józef z powodu swego zupełnie niearyjskiego wyglądu musiał się ukrywać, praktycznie cały czas spędzał w stworzonej dla niego kryjówce na poddaszu.

Sytuacja zrobiła się niebezpieczna z chwilą gdy w domu Roszkowskich, w pokojach tuż obok pań Kon, kwatery zajęli niemieccy żołnierze. Wielokrotnie zdarzały się sytuacje, kiedy Niemcy byli bliscy odkrycia sekretu domu, albo to niejednokrotnie słysząc nocą ciężki kaszel Józefa, który był nałogowym palaczem, albo innym razem, kiedy żandarm spotkał Kona w kuchni, kiedy ten wyszedł rozprostować kości, jednak w trzeźwości umysłu przedstawił się jako zdun.

Rodzina Konów ukrywała się u Roszkowskich szczęśliwie przez cztery lata, wszyscy przeżyli wojnę.

At the outbreak of the war, Paweł Roszkowski was living with his mother Anna in the small town of Pionki. Before the war, both of them had many friendly contacts with the local Jewish community, especially Paweł who had had a close Jewish school friend.

Anna had been a social worker, and as a member of the intelligentsia was persecuted by the Germans. Paweł and his mother were forced to move to nearby Jedlnia, where they lived in a house belonging to a cousin, Aleksander Błasiak. One day, Aleksander came to Paweł’s mother accompanied by Józef Kon, a Jew disguised as a German policeman. Anna and Paweł agreed to shelter Józef and the rest of his family, his wife, her sister, and their two daughters. The women and girls were given the downstairs of the building, and Paweł with his mother moved to the one upstairs room. But Józef looked particularly Jewish, and so a special hiding place was prepared for him in the attic.

The situation was very difficult and became even more dangerous when German soldiers moved into the empty room next to the women. On many occasions the identity of the family was close to being discovered, and Józef’s hiding place revealed, particularly because he had a bad cough. On one occasion, thinking the house was empty, Józef went to the kitchen to find food only to enter at the same time as one of the German officers: He only escaped by pretending to be the chimney sweep.

The Kon family was hidden by Paweł and his mother for four years. All of them survived the war.

Paweł Roszkowski

Page 10: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

18 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 19Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Ryszard (na fotografii) i jego rodzice Maria i Franciszek od początku okupacji pomagali Allerhandom – informowali przebywającego w Oflagu Allerhanda o sytuacji jego rodziny, wysyłali mu paczki. Kiedy pani Allerhand likwidowała sklep, pomogli jej ukryć towar, z którego sprzedaży mogła utrzymać siebie i dzieci w czasie wojny. Ich pomoc trwała nawet gdy pani Allerhand z dziećmi znalazła się w getcie. Franciszek Kwiatek był kolejarzem i ostrzegał swoich żydowskich znajomych, aby nie wierzyli w opowieści Niemców o tym, że organizowane przez nich transporty ludności żydowskiej pozwolą im się dostać na Ukrainę, gdyż w rzeczywistości pociągi te trafiają do obozów śmierci.

Po ucieczce Olka Kwiatkowie nakarmili go i przenocowali. Nie mógł jednak u nich zostać na dłużej. Kwiatkowie mieszkali na tej samej ulicy, co Allerhandowie przed wojną i ryzyko rozpoznania go przez sąsiadów było zbyt duże. Olek odebrał siostry z Mogiły i zamieszkał z nimi w getcie. Po jakimś czasie został skoszarowany przy swoim zakładzie pracy i dziewczynki zostały tam same.

Olkowi udało się pozostać w stałym kontakcie z Kwiatkami. W razie potrzeby w ich mieszkaniu zawsze mógł liczyć ma posiłek i odpoczynek.

When Aleksander Allerhand returned to Kraków after escaping from a transport to the Bełżec death camp, he went immediately to Ryszard Kwiatek’s home. Friends of the Allerhands since before the war, Ryszard Kwiatek (pictured) and his parents Maria and Franciszek had already done much to help the family.

They had managed to make contact with the Mr. Allerhand, in the POW camp, and had informed him of the family’s situation, and had sent him regular parcels. hen his wife was forced to liquidate her fabric shop in Kraków, they helped her hide the goods, which were later sold to provide income for her and her children. Ryszard and his parents continued to offer assistance after Mrs. Allerhand and her children were sent into the ghetto. Franciszek Kwiatek worked on the railways and had learned about the fate of the Jewish transports leaving the ghettos. He had warned the Allerhands not to believe that the Jews were being sent for resettlement and labour in the Ukraine, but rather that they were being sent directly to the death camps. When Aleksander arrived at Ryszard’s house, the family fed him and gave him a bed for the night. But it was impossible for them to allow him to stay longer; their house was on the same street where the Allerhands had lived before the war, and the risk that he might be recognised by the neighbours was too great. So Aleksander left, took his sisters from where they were hiding in the village of Mogiła, and moved together with them back into the ghetto.

Soon after their return to the ghetto, Aleksander was transferred to the barracks of the sub-camp where he had been working, leaving the girls alone in the ghetto. He remained in contact with the Kwiatek family, and whenever he was able to he visited them in their apartment where he would be fed and could find a place to rest.

Ryszard Kwiatek

Ocalenie członków rodziny Allerhand z holocaustu okazało się możliwe dzięki zaangażowaniu aż trzech rodzin.Państwo Allerhand, ich syn Aleksander i córki bliźniaczki Ania i Rozalia przyjaźnili się z polskimi rodzinami Kwiatków i Kowalczyków. Po wybuchu II Wojny Światowej ojciec, który walczył o niepodległość Polski już w czasie I Wojny Światowej, a także podczas wojny polsko-bolszewickiej, wstąpił do wojska. Po przegranej Kampanii Wrześniowej został wzięty do niewoli i znalazł się w niemieckim Oflagu (niemieckim obozie jenieckim dla oficerów), gdzie przebywał do końca wojny. Jego rodzina po licznych przejściach znalazła się w krakowskim getcie. Olek w tym czasie pracował w obozie pracy w Rakowicach. Matka cały czas próbowała wyprowadzić córki z getta i w październiku 1942 roku umieściła je we wsi Mogiła, gdzie znalazły schronienie u znajomych katolików. Matka z Olkiem planowali potem ucieczkę z getta, ale okazało się to niemożliwe. Razem znaleźli się w transporcie do obozu zagłady w Bełżcu. Olkowi udało się uciec z pociągu i wrócić do Krakowa. Tam zwrócił się o pomoc do przyjaciół rodziny.

It took the efforts of three families to make it possible for members of the Jewish Allerhand family to survive.Mr. and Mrs. Allerhand, their son Aleksander, and twin daughters, Anna and Rozalia were friends with the Polish families of the Kwiateks and the Kowalczyks. With the outbreak of World War II, Mr. Allerhand, who had fought for Poland in World War I, returned to the army. He was captured and taken to a German oflag (Officer Prisoner of War camp), where he was interned until the end of the war. His family remained in Kraków and were persecuted under the anti-Jewish regulations. They had to leave their home and move to the Kraków ghetto. By October 1942, however, Mrs. Allerhand had managed to find a means of escape from the ghetto for her two daughters. She found shelter for them with a Catholic acquaintance of hers in the nearby village of Mogiła. Mrs. Allerhand and her son Aleksander, however, were sent to the Bełżec death camp. Aleksander managed to escape from the train. He returned to Kraków, and immediately turned to friends of his family for help.

Page 11: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

20 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 21Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Bronisław Kowalczyk Olek zwrócił się o pomoc także do innych znajomych rodziców sprzed wojny: rodziny Kowalczyków. Salomea i Stanisław Kowalczyk wraz z synami m.in. Bronisławem (na fotografii) zorganizowali wyjazd Ani i Rozalii do Monasterzysk w pobliżu Staniławowa. Przewiozła je tam opłacona kobieta, która nie wiedziała, że wiezie Żydówki.

Na miejscu zostały one umieszczone w osobnych domach i miały udawać, że się nie znają. Wkrótce we wsi zaczęto jednak podejrzewać, że dziewczynki są Żydówkami. Ania została wysłana do Krakowa, aby przywieźć aryjskie dokumenty dla nich obu. Ze względów bezpieczeństwa zmieniono Ani imię na Marysia.

W Krakowie udała się prosto do państwa Kowlaczyków, którzy postanowili ukryć ją na czas załatwiania papierów. Jednak sąsiedzi zaczęli coś podejrzewać i trzeba było dziewczynce znaleźć inne schronienie.

Once he was in the sub-camp, Aleksander Allerhand began to think of ways to help his younger sisters escape from the ghetto again. He turned for help to another Polish family, the Kowalczyks, who had also been friends of his parents before the war.

Bronisław (pictured) and his brothers lived with their parents Salomea and Stanisław Kowalczyk in Kraków. After Aleksander approached the family for help, they arranged for the twin Allerhand sisters, Anna and Rozalia, to shelter with friends of theirs in the village of Monasterzyska, near to Stanisławów. They hired a local woman to ride with the girls on the train there. This woman did not know that they were Jewish and that they had just escaped from the ghetto. In the village, the girls were placed in separate houses, and were to pretend that they didn’t know each other. People in the village, however, soon began to suspect they were Jewish.

To dispel the rumours, Anna’s name was changed to Marysia and she was sent back to Kraków to obtain Aryan papers for herself and her sister Rozalia. On arriving in the city she went directly to Bronisław’s family, who hid her as they tried to arrange the necessary papers. This proved more difficult than they had anticipated, and again the neighbours grew suspicious.

Page 12: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

22 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 23Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Mirosława Gruszczyńska (z domu Przebindowska) (née Przebindowska)

Kowalczykowie ustalili z ciocią Bronisława, Heleną Przebindowską, że u niej będzie bezpieczniej. Helena po konsultacji ze swoimi córkami Mirosławą (na fotografii) i Urszulą zgodziła się przyjąć dziewczynkę do siebie. Był to lipiec 1943 roku. Ania Allerhand miała zostać w ich domu tylko przez kilka dni, dopóki nie znajdzie się dla niej inne schronienie. Jednak wkrótce się rozchorowała. Helena starała się leczyć ją sama, gdyż wezwanie lekarza było zbyt ryzykowne. Cała rodzina szybko przywiązała się do dziewczynki i została ona z Przebindowskimi.

Sytuacja skomplikowała się, gdy do ich mieszkania dokwaterowana została inna polska rodzina. Zdobycie dokumentów dla Ani stało się wówczas kwestią nadrzędną. Znajomy ksiądz Faustyn Żelski wystawił dziewczynce świadectwo chrztu na nazwisko Marysia Malinowska, załatwiono inne potrzebne formalności i od tej pory Ania przedstawiana była jako krewna ze wschodniej Polski. Została u Przebindowskich do końca wojny.

Olek tymczasem był przenoszony z obozu do obozu. Znalazł się na liście Schindlera i wojnę przeżył w obozie Brunnlitz. Po wojnie ojciec powrócił z Oflagu, gdzie przebywał nie zdając sobie sprawy co naprawdę działo się na terenie Polski, udało mu się połączyć z dziećmi. Jego żona nie przeżyła wojny. Dziewczynki wkrótce wyjechały do Izraela. Olek skończył studia w Polsce i wraz z ojcem w latach pięćdziesiątych wyemigrował do Izraela.

Bronisław Kowalczyk’s aunt, Helena Przebindowska, agreed to shelter ‘Marysia’ (Anna Allerhand) at her place, for a few days. Her daughters Mirosława and Urszula agreed. But the girl quickly became seriously ill, making it impossible for her to leave the house. Helena attempted to cure her at home, as it was too dangerous to call a doctor. Fortunately ‘Marysia’ recovered, by which time she was so loved by the family that they decided she should remain with them.

But the situation became more complicated when another Polish family moved in with them. Wartime conditions often saw two families sharing one house. Without Aryan papers ‘Marysia’ could not even walk around the house, so a priest and family friend, Father Faustyn Żelski, prepared a baptism certificate for her in the name of ‘Marysia Malinowska’. From then on she was introduced as a member of the family from eastern Poland, and she was able to remain there safely until the end of the war.

The three Allerhand children all survived the war: Aleksander was moved from camp to camp, and eventually was placed on Schindler’s List and was sent to the Brunnlitz camp, where he was liberated. Anna continued to pass as a non-Jewish girl, and after the war she was joined by her brother and father, who was released from the POW camp, and together they found Rozalia. The girls left soon afterwards for Israel, where they were later joined by their father and Aleksander after he graduated from university in Poland.

Page 13: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

24 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 25Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Maria Nowak(z domu Bożek) (née Bożek)

Przez siedem lat gimnazjum Maria (na fotografii) i Helena Goldstein, siedziały w jednej szkolnej ławce. Maturę zdały w 1938 roku.

Kiedy wybuchła wojna Helena i jej rodzina, rodzice i dwóch braci, znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. W marcu 1941 roku wszyscy zostali zmuszeni do przeniesienia się do nowo powstałej żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej. Ojciec Heleny został wysiedlony z getta wraz z pierwszym transportem.

Ojciec Marii pracował w tym czasie na kolei i od swoich kolegów z pracy słyszał, o tym co dzieje się z takimi transportami, o pociągach pełnych ludzi znikających gdzieś w lesie, a później powracających pustymi. Ludzie, którzy zasłyszeli te historie, m.in. Maria starali się ostrzegać ludność żydowską getta.

Podczas drugiego wysiedlenia duża część ludzi zdawała sobie sprawę, że jadą na śmierć. Helena starała się ukryć swoją matkę, zamiast niej poszedł brat, jednak i matka, która opuściła kryjówkę została schwytana, obydwoje zostali zamordowani w obozie zagłady.

Maria, gdy dowiedziała się o sytuacji Heleny, postanowiła wydostać ją z getta. Zakupiła czysty druk Kenkarty, wkleiła tam jej zdjęcie i wpisała swoje dane osobowe, dołączyła do tego swoją metrykę chrztu i odpis matury. Pewnego dnia, gdy Helena pracowała poza gettem Maria podeszła do niej wzięła ją pod ramię i niepostrzeżenie zsunęła opaskę z gwiazdą Dawida z ręki oraz zarzuciła na szyję futrzany kołnierz. Miało to odwrócić uwagę od jej zniszczonego ubrania, bo Żydówkom nie wolno było nosić takich kołnierzy.

Maria nie mogła zabrać Heleny do siebie, było to zbyt ryzykowne, ponieważ sąsiedzi mogliby ją rozpoznać, ukryła ją u swojego kolegi. Następnie przyjechała po nią ich wspólna koleżanka z Warszawy, dokąd Helena przeniosła się, już oficjalnie nie jako Żydówka, ponieważ posiadała papiery Marii. Tuż przed Powstaniem Warszawskim została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec, wróciła w 1945 roku. Po wojnie ponownie zamieszkała w Krakowie, pozostając z Marią w serdecznej przyjaźni.

During her seven years of high school, Maria Nowak (née Bożek) shared a desk with a Jewish girl, Helena Goldstein. They both graduated in 1938.

With the outbreak of the war, Helena and her family were subject to extremely difficult conditions, culminating in their expulsion to the Kraków ghetto in March 1941. Helena’s father was transported out of the ghetto in the first deportation.

During this time, Maria’s father worked on the railways, and learned the fate of the Jewish transports that were entering the forests full but leaving empty. When Maria heard this, she began to warn ghetto inhabitants of their fate. By the time of the second deportation many of the Jews knew what was happening. So when Mrs. Goldstein was selected for the transport, Helena and her brothers attempted to hide her, and one of the older brothers volunteered to go in her place. Unfortunately, the Germans caught her mother as well, and both were sent to the Bełżec death camp.

Maria learned of Helena’s situation and decided she must help Helena escape from the ghetto. She arranged for a fake identity card (kennkarte) to be completed with her own personal information but with Helena’s photograph. One day, when Helena was working outside of the ghetto on Kopernika Street in the city centre, Maria approached her, took her by the arm to hide her armband with the Star of David, and began walking with her down the road. She removed the armband from her, placed a fur collar around her neck in the current fashion to detract from the poor state of her clothes, and handed her the identity card as well as her own baptismal and graduation certificates: Helena became Maria Bożek.

It was too dangerous for Maria to take Helena to her own home as she could have been recognised by the neighbours, so instead she found a place for her with friends. Later, a mutual friend from Warsaw came to visit, and Helena moved with her to Warsaw under her false identity as a Polish Catholic. Shortly before the Warsaw Uprising in 1944 she was captured by the Germans and sent into the Reich as a forced labourer. She survived and returned to Poland in 1945 after the war, where she lived until her death in the 1980s. Maria and Helena remained close friends throughout her life.

Page 14: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

26 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 27Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Bożena Lutczyn (z domu Kubiczek) (née Kubiczek)

W marcu 1941 roku Niemcy utworzyli w Krakowie getto. Wielu Żydów przeczuwając zamiary okupanta szukało ratunku ukrywając się na tak zwanej Aryjskiej Stronie, jednym z nich był Jan Wolf, który znalazł schronienie w domu Bożeny (na fotografii) i jej rodziców Marii i Mieczysława Kubiczek.

Państwo Kubiczek wraz z trójką dzieci mieszkali w centrum. Pamiętnego marca znajomy poprosił ojca Bożeny aby udzielił on pomocy i schronienia Żydowi. Rodzina Kubiczek zgodziła się na to bez wahania, chociaż Jan Wolf był dla nich zupełnie obcym człowiekiem. Został on ukryty w jednym z pokoi, w którym zasłonięto okna i zaryglowano drzwi. Bożena wraz z rodziną dostarczali Janowi żywność i inne niezbędne rzeczy, nie oczekując niczego w zamian.

Jan pozostał u Kubiczków do stycznia 1945 roku, to jest do czasu kiedy miasto opuścili Niemcy. Po wojnie zachował on serdeczny kontakt z rodziną, która go uratowała.

When the Germans established a ghetto in Kraków in March 1941, many Jews attempted to find hiding places with Poles from the surrounding area.

During this time, Bożena Lutcyzn (née Kubiczek, pictured) was living with her parents and two siblings in the centre of Kraków. They were approached by a friend and asked to give shelter to a local Jewish man, Jan Wolf. Despite the fact they had never met Jan, Bożena’s parents agreed immediately and he was hidden in one of the family’s four rooms, with the windows and door covered. He was supplied with everything he needed until the Germans left the area in January 1945.

After the war, Jan remained a close friend of Bożena and her parents.

Page 15: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

28 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 29Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Stanisława Sordyl (z domu Stefanek) (née Stefanek)

Stanisława (na fotografii) mieszkała z rodzicami Stanisławem i Stefanią Stefanek na krakowskim Kazimierzu.

W 1938 roku, jedna ze znajomych matki Stanisławy przyniosła do niej swoją dziesięciodniową, przewlekle chorą córeczkę Małkę, z prośbą czy nie mogłaby się nią na jakiś czas zaopiekować. Od tego momentu Małka, nazywana przez swoich nowych opiekunów Marysią zamieszkała ze Stefankami. Wkrótce kontakt z matką Marysi urwała się i już nigdy nie upomniała się o swoje dziecko. Marysia stała się członkiem rodziny. Nastoletnia już wówczas Stasia traktowała ją jak młodsza siostrę – zajmowała się nią, szyła jej ubranka, a za zaoszczędzone pieniądze kupowała jej upominki.Dla nikogo nie było tajemnicą, że Stefankowie wychowują żydowskie dziecko. Tym dziwniejsze było to, że w czasie wojny tylko raz zdarzył się na nich donos. W domu zjawił się niemiecki żandarm i zażądał wydania dziecka. Kiedy jednak zobaczył Marysie stwierdził: „że szkoda mu marnować kule z pistoletu na taką kalekę bo i tak niedługo zemrze”, kopnął dziecko i wyszedł.

Stefankowie ukrywali także mieszkających w tej samej kamienicy Berkowitzów i członków rodziny Pfefermanów, niestety niektórzy z nich dostali się w ręce Niemców inni uciekli z Kazimierza ze względów bezpieczeństwa. Mama Stanisławy pomagała również przypadkowym często osobom w czasie częstych na Kazimierzu łapanek, jako dozorczyni wpuszczała ich do bramy, pozwalała ukrywać się w piwnicy i na strychu kamienicy. W 1943 roku, 15 letnia wówczas Stasia padła ofiarą jednej z takich łapanek i została wywieziona na roboty przymusowe do Niemiec.

Marysia szczęśliwie doczekała końca wojny, pozostała nadal ze swoimi opiekunami jako członek rodziny i nadal mieszka na Kazimierzu.

In 1938, Stanisława (pictured) was living in Kraków. One day, a friend of Stanisława’s mother brought her 10-day old daughter, Małka, to the Stefanek house in the Kazimierz district of Kraków. She asked if they would take care of the girl and promised to return within several days. Despite the fact that the girl was seriously ill and handicapped, the family agreed.

Marysia’s mother never returned, and to this day it is not known what happened to her. Małka, whom the family called Marysia, became a member of the Stefanek family. Stanisława, who was then a teenager, treated her as a sister. She took care of her, sewed her clothes, did other chores for her, and even bought her presents with the little money she could save.

It was not a secret to anyone in the building that Marysia was Jewish. One time a German policeman came to their apartment and ordered them to give him the Jewish child they were hiding. When he saw Marysia he changed his mind and said, “with a handicap like this it is not worth even one bullet because she is going die anyway”. He hit her and left.

Also during the war, in addition to taking care of Marysia, Stanisława and her family helped members of Jewish families living in their building, the Berkowitz and Pfeferman families, often by hiding them. Unfortunately, some of them were captured by Germans, and others escaped from Kazimierz to safer places. Mrs. Stefanek also helped some strangers by allowing them to hide in the celler or the attic of her building. In 1943, 15-year old Stanisława was taken into custody by German police and sent to Germany as a forced labourer.

Stanisława survived the war, as did Marysia who remained with her rescuers as a member of their family. She is still living in Kazimierz today.

Page 16: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

30 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 31Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Krystyna KajfaszKrystyna (na fotografii) wraz z matką Michaliną Jopek mieszkały w czasie okupacji w centrum Krakowa. Dozorczyni kamienicy, w której znajdowało się ich mieszkanie wynajmowała stancje studentom, jednym z nich był młody człowiek o nazwisku Kwiatek. On właśnie zapytał Michalinę czy nie przyjęłaby do siebie jego znajomej, Zofii Wiśniewskiej. Zosia naprawdę nazywała się Rachela Kanar. Miała tzw. dobry wygląd, więc kiedy zdobyła aryjskie papiery mogła przedstawiać się jako Polka.

Rachela szukała schronienia w Krakowie po tym jak wraz z całą rodziną ratowała się ucieczką z miasteczka Skalbmierz, kiedy zostało ono ogłoszone przez Niemców Judenrei (wolne od Żydów).

Kiedy Rachela wyznała całą prawdę o sobie Michalina i Krystyna postanowiły nadal udzielać jej schronienia, pomimo ryzyka jakie niosło za sobą ukrywanie osoby pochodzenia żydowskiego. Czasowo w domu Krystyny i Michaliny ukrywali się również ojciec, matka, oraz brat Racheli. Dziewczyna pozostawała u Krystyny od listopada 1942 do czasu aż wojska niemieckie opuściły Kraków w styczniu 1945 roku.

Po wojnie Rachela wyjechała do Belgii, jednak nawet po upływie wielu lat pozostawała w bliskim kontakcie z kobietami, które uratowały jej życie w czasie Holocaustu.

During the occupation, Krystyna Kajfasz (pictured) and her mother Michalina lived in the centre of Kraków. In 1942, the caretaker of their building began to rent out the empty rooms to students. Krystyna’s mother met one of the new tenants, Mr. Kwiatek, who asked her to take a friend of his into her apartment. She agreed, and shortly afterwards a girl called Zofia Wiśniewska arrived. As it turned out she was using false Aryan papers to hide her true Jewish identity and name, Rachela Kanar.

Rachela had escaped with her family from her hometown of Skalbmierz in the Kielce region after it had been declared free of Jews (Judenrein). She had decided that since she was able to pass as a non-Jew, she would seek shelter in Kraków. When she told the Jopeks her true identity, Krystyna and her mother decided to shelter her anyway. Despite all the risks associated with assisting Jews, they did so until the end of the war. Often other members of Rachela’s family who needed a place to hide joined her and were welcomed in the Jopek household.

Following the liberation of Kraków in January 1945, Rachela emigrated to Belgium. She remained in close contact with Krystyna and her mother.

Page 17: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

32 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 33Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Helena DepaKońcem września 1942 roku Lola Axelrad poprosiła swoją szkolną koleżankę Marię Wojtyszyn, aby ta zaopiekowała się jej dwiema córkami Reną i Janką. Wojtyszynowie nie byli w stanie utrzymać obydwu sióstr, dlatego zwrócili się do Władysława i Marii Jakubowskich, rodziców Heleny (na fotografii), aby wzięli do siebie starszą z nich, ośmioletnią Renę.

Rena zamieszkała z rodziną Heleny w ich mieszkaniu na ul. Jasnej we Lwowie. Mieszkająca w getcie Lola kilkakrotnie odwiedzała swoją starszą córkę. Początkowo Jakubowscy i Depowie mówili wszystkim, że Rena jest ich kuzynką. W celu zachowania pozorów chodzili z nią nawet do kościoła. Jednak gdy z końcem z 1942 roku sankcje za ukrywanie Żydów zostały zaostrzone, opiekunowie Reny zabronili jej opuszczać mieszkanie i pokazywać się obcym.

Pod koniec wojny, kiedy miasto znalazło się pod kontrolą sowiecką, Rena rozumiejąc trudną sytuację materialną swoich dobroczyńców opuściła ich dom i zamieszkała w sierocińcu, ale nadal odwiedzała Jakubowskich. Po wojnie wyemigrowała wraz z siostrą do Izraela.

At the end of September 1942, Maria Wojtyszyn was asked by her Jewish friend from school, Lola Axelrad, to shelter her two daughters Rena and Janka. The Wojtyszyn family could not afford to maintain both girls, so they asked Władysław and Maria Jakubowski, the parents of Helena Depa (pictured) and Maria Wojtyszyn’s aunt and uncle, to take care of the older sister, Rena, who was eight years old.

Rena moved to Helena’s family house in Lviv (Lwów). Her mother Lola was able to leave the ghetto on several occasions to visit her, but each time she had to return to the ghetto. Initially, Helena, her husband Kazimierz, her parents, and her brother claimed that Rena was a cousin staying with them. They took her to church to make the story more convincing. But by the end of 1942, the penalties for helping Jews had become so severe that the family decided Rena could no longer leave the house or talk to any visiting strangers.

By the end of the war, Lviv was under Soviet control, and the economic situation of Helena’s family was extremely difficult. Understanding this, Rena chose to leave the house and placed herself in an orphanage. She continued to visit Helena, however, until she emigrated to Israel with her sister.

Page 18: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

34 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 35Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Janina RościszewskaRodzina Rościszewsich, Janina i Lech Maria razem ze swymi dziećmi Lechem Michałem (na fotografii), Jerzym i Janiną (na fotografii), mieszkali przed wojną w Krakowie. Na krótko przed wybuchem wojny Janina i Lech Michał Rościszewscy wraz z rodzicami i bratem przenieśli do domu w Dolinie Będkowskiej.

Latem 1940 roku , Janina i Lech przyjęli jako lokatorów: lekarza pochodzenia żydowskiego, Dr Bieżyńskiego wraz z żoną i dwójką dorastających dzieci oraz jego krewnych, którzy jako Żydzi zostali przymusowo wykwaterowani przez Niemców ze swoich mieszkań. Znalazły się wśród nich dwie panie Schreiber, bracia Eichhorn, jednemu z nich, sędziemu z Poznania towarzyszyła aryjka pani Anna, pani Wagnerowa z synkiem Pawłem. Zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami zameldowały się u miejscowego sołtysa pod własnymi nazwiskami. Nowi lokatorzy zamieszkali na pierwszym piętrze domu.

Tuż przed utworzeniem getta przybyła jeszcze młoda kobieta pani Schenberg z kilkuletnią córką Ewą. Ponadto pojawiła się jeszcze pani Berggruen z córkami Józefą i Marią. Zamieszkały one z rodziną Rościszewskich na parterze.

Shortly before the war, Lech Michał and Janina Rościszewski (both pictured) moved with their parents and brother to the house in the Będkowska valley, close to Kraków.

After the war broke out, the family decided to lend one of the rooms in their house to a Jewish doctor from Zabierzów. Although he had converted to Catholicism some years before, Dr. Bieżyński was forced to move his apartment, because all Jewish property was taken by Germans, and he came to the house together with his wife, two teenage children and other members of his extended family. Dr. Bieżynski also brought with him two women, Mrs. Schreiberg, Judge Eichhorn, who came together with his brother and a Polish woman called Anna, and Mrs. Wagner with her son Paweł. All of these people had had whatever property they owned confiscated by this time, but they still had freedom of movement. Once they moved to the Będkowska valley they had to register with the village authorities, although were still able to keep their own identities. They lived together on the first floor of the house.

Shortly before the establishment of the ghetto, another Jewish woman, Mrs Schenberg, came to the house, together with her young daughter Ewa. They were followed by Mrs Berggruen with her two daughters, Józefa and Maria. They all moved into the same rooms as Lech Michał and Janina, whilst the rest remained downstairs.

Page 19: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

36 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 37Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Lech Michał RościszewskiRościszewscy udzielili schronienia 15 osobom żydowskiego pochodzenia. Wiązało się to z wielkim ryzykiem i często zdarzały się sytuacje, kiedy niemieccy żołnierze byli bliscy wykrycia ukrywających się. Takie zdarzenie miało miejsce latem 1941 roku. Między 8 a 9 rano, w niedzielę najechała dom żandarmeria. Prawdopodobnie kierowali się listą zameldowanych u Sołtysa Żydów. Część domowników była w tym czasie w kościele, m.in. sędzia Eichhorn z Anną, część zdołała uciec do lasu, gdzie nie zapuszczali się Niemcy w obawie przed partyzantami. Wszystkie dzieci w tym Paweł i Ewa przebywały w tym czasie na parterze.

W wyniku przeprowadzonej rewizji Niemcy zaaresztowali panią Wagner, Bieżyńską (jej mąż i dzieci zdołali się ukryć), Schreiberg i jednego z braci Eichhorn. Pochłonięci rabunkiem mało uwagi zwracali na papiery osób znajdujących się na parterze, zadawalając się oświadczeniem pani Janiny, że należą oni do członków rodziny. W ten sposób uchroniły się przed wywózką panie Berrgruen, Rederowa, Schenber, mała Ewa i trzyletni Pawełek. Eichhorn wraz z Anną zobaczywszy Niemców wokół domu, ukryli się w lesie i tam przeczekali niebezpieczeństwo. Do domu Rościszewskich nie wrócił dr Bieżyński z dziećmi ale im także udało się przeżyć gdzieś całą okupację. Zdarzenie to miało miejsce jeszcze przed wprowadzeniem ustawy dotyczącej pomocy i ukrywania ludności żydowskiej z października 1941 roku, gdyby miało to miejsce później niosłoby tragiczne konsekwencje dla Rościszewskich.

Niemcy mając podejrzenia, że w domu nadal mogą się ukrywać Żydzi jeszcze wielokrotnie sprawdzali dom, ale od tamtej pory wszyscy byli już doskonale ukryci.

18 stycznia, po parogodzinnej bitwie z Niemcami Dolinę Będkowską zajęli Rosjanie. Uratowani opuścili dom Rościszewskich, a sama rodzina przeniosła się do Krakowa, pozostał z nimi tylko mały Pawełek, po którego jednak w 1946 zgłosili się przedstawiciele jakiejś żydowskiej organizacji, z upoważnieniem od jego ojca, który jeszcze przed wojną wyemigrował do Izraela. Pani Schenberg wraz z córką ostatecznie osiadły w USA, panie Berggruen wróciły do swojego mieszkania przy ulicy Karmelickiej. Z większością z nich rodzina pozostała w serdecznym kontakcie.

Altogether, Lech Michał and Janina’s family sheltered fifteen people of Jewish origin. This situation was accompanied by great risk, and on many occasions German soldiers were close to finding those that were hiding. In summer 1941, the most dangerous situation occurred, when one Sunday morning the German police came to the house. Most likely, they had the list of names from the village authorities of those registered in the Będkowska valley. Fortunately, Judge Eichhorn and Anna were at church at the time, and several other residents managed to escape and hide in the forest where it was safe, as the Germans were afraid because of the partisans. The children all remained downstairs in the house, along with Janina.

The German police found and arrested Mrs Bieżyńska (her husband and children had managed to hide in the forest), Mrs Schreiberg, Mrs Wagner, and Mr. Eichhorn. They were so distracted by plundering valuables that they had little interest in the papers Janina was holding and took her word that all those remaining with her were members of her family. In this way, Mrs Berrgruen, Mrs Reder, Mrs Dukat, little Ewa, and three year old Pawel were all rescued. Judge Eichorn and Anna stayed in the forest until it was safe, and although Dr. Bieżyński and his children did not return to the house they somehow still managed to survive the war.

The Germans remained suspicious that Jews were still hiding in the house, and returned frequently to check. But from then on were unable to find anyone, because they were so well hidden.

On the 18 January 1945, after a lengthy battle, the Będkowska valley was overtaken by the Soviets. Everyone left the house, and Lech Michał and Janina moved to Kraków with their family. Paweł remained with them until 1946, when a Jewish organisation requested him back, to return him to his father who had emigrated to Israel. Mrs Schenberg finally settled in the USA together with her daughters, and Mrs Berggruen returned to Karmelicka Street. Most of those hidden stayed in close contact with the family.

Page 20: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

38 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 39Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Honorata Mucha (z domu Matuszczyk) (née Matuszczyk)

Honorata Mucha (na fotografii) jej mąż Wojciech, oraz jej rodzice – Marianna i Stanisław Matuszczyk, mieszkali przed wojną we wsi Bronów, w pobliżu Działoszyc. Już wtedy byli zaprzyjaźnieni z rodziną kupców żydowskich Federmanów.

Po wybuchu wojny większość Żydów z okolicy trafiła do getta w Działoszycach. We wrześniu 1942 roku prawie wszyscy zostali wywiezieni do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. Ponad 1 500 osó zamordowano na miejscu, w pobliżu cmentarza żydowskiego.

Trzech braci Federmanów Josek, Pinkas i Hymen ukrywało się w lasach, w okolicy Działoszyc. Szukając schronienia dotarli do miejscowości Bronów i tam zwrócili się o pomoc do Matuszczyków. Rodzina z pomocą córki Honoraty i jej męża Wojciecha Muchy udzieliła im pomocy ukrywając ich w stodole przez 18 miesięcy, aż do wyzwolenia.

Gospodarze dwa razy dziennie przygotowywali i przynosili im jedzenie. Ogromnie trudno było wyżywić trzech dorosłych mężczyzn w niewielkim gospodarstwie. Co więcej Matuszczykowie ponosili wielkie ryzyko. Ze względów bezpieczeństwa bracia Federman wychodzili ze stodoły jedynie w nocy – po to aby trochę pospacerować. Mimo to zostali zauważeni przez sąsiadów, którzy zaczęli dopytywać się, czy przypadkiem nie ukrywają Żydów. Rodziny Matuszczyków i Muchów zaprzeczały i nie zrezygnowały z udzielania pomocy. Nie zmieniła ich postawy również wizyta wojskowego patrolu niemieckiego sprawdzającego gospodarstwo w poszukiwaniu ukrywających się.

Po wyzwoleniu trzej bracia Federman wyjechali do Sosnowca, a stamtąd wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Do lat 50-tych XX wieku utrzymywali kontakt listowny z Matuszczykami i Muchami. Po latach do Polski wróciły dzieci ocalonych braci, aby odnaleźć rodzinę tych, którzy ocalili braci Federman – ich ojców. Historię tego spotkania po latach przedstawia film „Hiding and Seeking. Faith and Tolerance after the Holocaust” [Zabawa w chowanego. Wiara i tolerancja po Holokauście] w reżyserii Menachem Dauma (zięć ocalonego) i Orena Rudavsky’ego.

Before the war, Honorata Mucha (pictured) lived with her husband Wojciech and her parents, Marianna and Stanisław Matuszczyk, in the village of Bronów, near Działoszyce. They were friends with a Jewish family, the Federmans.

After the outbreak of the war, most of the Jews in that area were sent to the Działoszyce ghetto. Then in September 1942, nearly all were deported to concentration or death camps, and more than 1500 Jews were murdered in Działoszyce near the Jewish cemetery.

Three of the Federman brothers, Josek, Pinkas, and Hymen, were hiding in the forest near Działoszyce. Looking for shelter they made their way to Bronów and turned to the Matuszczyk family for help. All members of the Matuszczyk family agree to shelter them. A hiding place in the barn was built, and the Federman brothers spent 18 months there until the end of the war.

The Matuszczyks prepared food for them twice a day. The brothers could leave the hiding place only at night and then only to get some fresh air. On one occasion they were noticed by the neighbours, who asked the Matuszczyks if there are any Jews in their home. They denied it. This did not deter them from continuing to help the Federmans, nor did a visit and search by the German police.

After the war, the Federman brothers moved to Sosnowiec from where they emigrated to the USA. They lost contact with the Matuszczyk family after 1950. Recently their children went to Poland to find their fathers’ rescuers. The story of this meeting is shown in the movie Hiding and Seeking: Faith and Tolerance after the Holocaust by Menachem Daum (the son-in-law of the one of rescued) and Oren Rudavsky.

Page 21: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

40 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 41Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Witold StolarczykPrzed wojną Witold Stolarczyk (na fotografii) mieszkał wraz z rodzicami Apolonią i Franciszkiem we wsi Dąbrowica w ówczesnym powiecie włoszczowskim. Witold w chwili wybuchu wojny miał 18 lat, był członkiem Zwiazku Walki Zbrojnej a następnie Armii Krajowej, brał czynny udział w tajnym nauczaniu. W 1941 roku we wsi pojawiła się rodzina Czesława Pankowskiego. Czesław Pankowski był katolikiem, ale jego żona Róża (z domu Krieger) miała pochodzenie żydowskie i pomimo, ze przeszła na katolicyzm dla własnego bezpieczeństwa nie mogli pozostać w Katowicach, w których mieszkali przed wojną. Wśród członków rodziny byli jeszcze siostra Róży Maria, Józef, syn Róży z pierwszego małżeństwa, oraz córki Czesława i Róży – Irena i Maria.

Stolarczykowie ukryli i zaopiekowali się rodzina Pankowskich, szczególnie kiedy Czesław wraz z pasierbem Józefem wstąpili do polskiej partyzantki zostawiając we wsi Różę z siostrą i córkami. Kobiety pozostały tam w ukryciu do sierpnia 1944 roku, kiedy wyszło na jaw, że niemiecka policja, zaalarmowana przez sąsiadów chce przeszukać dom Stolarczyków.

Wszyscy członkowie rodziny Pankowskich przeżyli okupację i po wojnie pozostali w Polsce. Tragiczny los spotkał Czesława, który jako członek Armii Krajowej został tuż po wojnie zakatowany przez NKWD, również Józef wkrótce potem zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Stolarczykowie utrzymywali po wojnie kontakt z Różą i jej córkami.

Before the war, Witold Stolarczyk (pictured) lived in the village of Dąbrowica in the Włoszczowa district, north of Kraków, with his parents Apolonia and Franciszek. With the outbreak of the war, Witold joined the Polish Home Army and was very active in their underground teaching programme.

In 1941, Czesław Pankowski brought his family to Dąbrowica. Although Czesław was a Polish Catholic, his wife Róża (née Krieger) was Jewish, and even though she had converted to Catholicism it had become unsafe to stay in Czesław’s hometown of Katowice. They were accompanied by their two children, Irena and Maria, Róża’s sister (also called Maria), as well as Róża’s son from her first marriage, Józef. After they arrived in Dąbrowica, the Pankowski’s were hidden by Witold’s family and remained there even after Czesław and Józef joined the Polish Home Army, leaving Róża, with her sister and daughters, alone. The women remained in hiding until August 1944, when Witold’s parents were alerted by their neighbours that the German police wished to search their house. Somehow the entire Pankowski family was able to survive the war, and after the liberation they remained in Poland, where Róża and her daughter stayed in contact with their rescuers. But as a member of the Polish Home Army, Czesław was murdered immediately after the war by the NKVD (the Soviet Secret Police) and Józef disappeared shortly afterwards also under unknown circumstances.

Page 22: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

42 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 43Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Ludwika Molenda (z domu Matlak) (née Matlak)

Państwo Józefa i Józef Matlak mieszkali wraz z dorosłą już córką Ludwiką (na fotografii) w Przeciszowie niedaleko Oświęcimia. Ciocia Ludwiki, Magdalena przed wojną pracowała u żydowskiej rodziny, państwa Gross.

W 1941 roku siedmioletnia Hania Gross została uwięziona wraz z matką w getcie w Sosnowcu. Matka i ciotka Ludwiki zorganizowały ucieczkę dziewczynki z dzielnicy zamkniętej. Przywiozły ją do Przeciszowa, gdzie przebywała w ich domu od czerwca 1943 roku, aż do wyzwolenia okolicy w styczniu 1945. Mimo szykan i szantaży ze strony sąsiadów dziewczynka szczęśliwie przeżyła wojnę.

Matka Hani także ocalała z Holocaustu. Po wojnie wyjechała do Szwecji, gdzie dołączyła do niej córka. Nie zapomniały one jednak o ludziach, którzy pomogli im w najcięższych chwilach .

Before the war, Ludwika Molenda (née Matlak, pictured) lived with her parents Józef and Józefa Matlak in Przeciszów, close to Oświęcim (Auschwitz). Her father’s sister, Magdalena, worked in the town for the Gross family, who were Jewish.

During the war, the Gross daughter, Hanna, was imprisoned in the Sosnowiec ghetto with her mother. Ludwika`s mother and aunt went to Sosnowiec and were able to smuggle Hanna out of the ghetto. They brought her back to Przeciszów, and despite many threats from their neighbours, they cared for her until the liberation of the area in January 1945.

Hanna was reunited with her mother in Sweden after the war. Both stayed in close contact with Ludwika’s family.

Page 23: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

44 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 45Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Maria Mikoś (z domu Dąbrowiecka) (née Dąbrowiecka)

Rodzina Marków ocalona została dzięki wysiłkowi i dobrej woli polskich rodzin zamieszkujących w Humniskach koło Rymanowa.

Na początku okupacji Markowie wraz z dwoma córkami poprosili o schronienie swojego znajomego sprzed wojny Józefa Dąbrowieckiego. Józef przygotował dla nich kryjówki w swoim domu, w którym mieszkał z żoną Anną i córką Marią (na fotografii). Pierwszą z kryjówek była dziura w ziemi o powierzchni około 3 m2, nakryta deskami i zabezpieczona kufrem z bielizną. Druga znajdowała się w ścianie spiżarni. Dąbrowieccy dbali nie tylko o bezpieczeństwo, ale i wyżywienie goszczących u nich Marków. Dodatkowe cztery osoby były sporym ciężarem dla gospodarstwa, dlatego Anna musiała podróżować na wschód do Samboru i Lwowa, aby zakupić odpowiednią ilość żywności.

Pewnego razu, gdy Dąbrowieccy wyszli do pracy w polu ich sąsiedzi zauważyli coś podejrzanego i donieśli na Gestapo. Gdy Józef spostrzegł, że Niemcy zbliżają się, pouczył Marię, żeby pod żadnym pozorem, nawet gdyby mieli go rozstrzelać, nie ujawniła , że udzielają schronienia Żydom, a na pytania odpowiadała krótko: „U nas nie ma żadnych Żydów”, ponieważ w przeciwnym razie wszyscy domownicy zginą. Hitlerowcy przeszukali dom, ale nic nie znaleźli. Wówczas wyprowadzili na podwórko Józefa i ustawili go pod ścianą. Również Marii kazali wyjść przed dom i poinformowali ją, że tata zostanie rozstrzelany, jeśli nie powie, gdzie są Żydzi. Maria się rozpłakała i powtórzyła kilka razy: „U nas nie ma żadnych Żydów”. Wściekli żołnierze wyładowali frustrację na Józefie okładając go kolbami, ale w końcu opuścili gospodarstwo. Niemieckie rewizje w domu Dąbrowieckich powtórzyły się jeszcze dwa razy, za każdym razem według tego samego scenariusza, ale Niemcom nie udało się odnaleźć ukrywanych Żydów.

W obliczu powtarzających się kontroli i rosnących podejrzeń sąsiadów Józef Dąbrowiecki postanowił znaleźć dla Marków inną kryjówkę i umieścił ich u mieszkających w tej samej wsi Kędrów.

At the beginning of the war, Maria Mikoś (née Dąbrowiecka, pictured) lived in Huminska, with her father, Józef Dąbrowiecki, and mother Anna. One day her father was approached by the Marks, a Jewish family looking for shelter. He agreed to prepare a hiding place for them in their house. At first it was only a hole in the ground of about three square metres, covered with a wooden board and with a clothes chest placed on top. Later on, a new hiding place was built for them inside the wall of the pantry. Maria and her parents took care not only of the safety of the Mark family, but also for providing them with food and healthcare. Maria’s mother would travel to Sambor and Lviv (Lwów) to sell goods in order to buy enough food for everyone.

But one day, when Józef was at work, the neighbours thought they noticed something suspicious, and denounced the family to the Gestapo. When her father returned that day and saw the Germans approaching their house, he told Maria that under no circumstances, not even if they were about to shoot him, should she reveal that they were sheltering Jews. He told her to repeat simply that ‘there are no Jewish people in our home’, because if not, all the members of both families would be murdered. The Germans searched the house but were unable to find anyone. They took Maria and her father out of the house and told Maria that they would murder her father if she didn’t tell them where the Jews were hiding. Maria began to cry and repeated what her father had told her, that there were no Jews in their house. The soldiers beat her father with their guns, but they finally left. They returned to search the house on several occasions, each time attacking Maria’s father, but they never found the Marks family.

Concerned about the prospect of further searches and the increasing suspicions of their neighbours, Maria’s parents found a new hiding place for the Mark family, and placed them with another family in the same village, the Kędra family.

Page 24: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

46 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 47Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Helena Bocoń (z domu Kędra) (née Kędra)

Helena Bocoń (z domu Kędra, na fotografii) mieszkała z matką Michaliną, trójką rodzeństwa: Marianem, Zofią i Józefą oraz ojczymem Edwardem Olszewskim. Pomimo licznej rodziny zdecydowali się przyjąć Marków w swoim domu i udzielić im schronienia.

Edward przygotował dwie kryjówki: jedną w ścianie domu, a drugą na strychu nad stajnią. Kryjówki były niezbyt obszerne, więc ukrywający się musieli je opuszczać, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Zadaniem najmłodszej w rodzinie Józefy było ostrzeganie Marków przed nadchodzącymi Niemcami.

Aby zapewnić wyżywienie wszystkim domownikom, Helena jeździła na targ do Krakowa, a jej matka sprzedawała używaną odzież.

Markowie mieszkali u Kędrów przez dwa lata i szczęśliwie doczekali końca wojny.

Helena Bocoń, (née Kędra, pictured) lived with her mother Michalina, Michalina’s husband Edward, and her three siblings, Marian, Zofia, and Józef. Despite the already large size of their family, Michalina still agreed to shelter the Marks. Edward prepared two special hiding places for them: the first in the wall of the house, and the second in the attic of the barn. Both hiding places were very small, so the youngest Kendra daughter was responsible for watching for approaching Germans when the Marks family went outside to stretch their legs.

Helena would often go to Kraków to arrange food for both families, and her mother used money made from the sale of second hand clothes to buy food the family could not otherwise afford.

The Marks stayed with the Kędra family for two years until the Soviet army approached the area in 1944.

Page 25: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

48 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 49Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Mieczysław Konieczny

Mieczysław (na fotografii) i jego siostra Honorata mieszkali z rodzicami Marianną i Maciejem oraz rodzeństwem Piotrem i Marią we wsi Dzierążnia w powiecie Kieleckim, gdzie posiadali stosunkowo duże gospodarstwo rolne.

Jesienią 1942 roku cały obszar został ogłoszony jako Judenrein (wolny od Żydów). Wielu Żydów ratowało się ucieczką, wielu szukało schronienia.

Konieczni znali wielu okolicznych Żydów między innymi dzięki prowadzonym wspólnie interesom. 7 listopada 1942 roku Frenkel Zelig, jako pierwszy zwrócił się do Koniecznych o pomoc. Wkrótce po nim pojawiło się kolejnych osiem osób; Sidney i Lola Olmerowie oraz ich trzyletni syn Lejbuś, siostra Sidneya Tonia, jej szwagier Borys Ickowicz, Moniek i Maria Laufer oraz młody chłopak Aszer Rafałowicz.

Na początku zostali oni umieszczeni w budynkach mieszkalnych i gospodarczych, lecz wkrótce okazało się to zbyt niebezpieczne, wtedy Mieczysław z ojcem i braćmi wybudowali dla nich dwie kryjówki. Były to schrony wykopane w ziemi, jeden z nich znajdował się pod domem Koniecznych, a wejście do niego prowadziło z sieni, drugi natomiast znajdował się pod stodołą.

Mieczysław Konieczny (pictured) and his sister Honorata lived with their parents Marianna and Maciej, and siblings Piotr and Maria, on a large farm estate in Dzierążnia, north of Kraków in the Kielce district.

Following the outbreak of the war, in 1942 the area was declared free of Jews (Judenrein), and many Jews that were still living in the area tried to escape and find places to hide.

Due to various business contacts, before the war Mieczysław’s family had had a number of acquaintances in the local Jewish community, and on 7 November 1942, a Jewish man named Frenkel Zelig came to their farm asking for shelter. Not long after, eight more Jews came to the house with the same request. They were Sidney and Lola Olmer, with their three-year-old son Lejb; Sidney’s sister Tonia; her brother-in-law Borys Ickowicz; Moniek and Maria Laufer; and a young boy called Aszer Rafalowicz.

Initially, all of them were hidden in the same house or in the barn but this quickly became too dangerous, so Mieczysław, his father, and two brothers dug two underground hiding places, one under the house and the other under the barn.

Page 26: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

50 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 51Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Honorata Rosa (z domu Konieczna) (née Konieczna)

W sumie w gospodarstwie znalazło się razem z Koniecznymi 15 osób, którym trzeba było zapewnić wikt i opierunek. Zadanie to spoczywało głównie na Honoracie (na fotografii). Większość pracy wykonywana była nocą, by nie zwracać uwagi sąsiadów. Również w nocy Żydzi opuszczali swoje kryjówki by rozprostować kości i odetchnąć świeżym powietrzem, a wówczas mężczyźni w tym Mieczysław stali na straży.

Mimo tych zabiegów, ktoś z sąsiadów poinformował niemiecką żandarmerię stacjonującą w pobliskich Działoszycach o ukrywających się u Koniecznych Żydach. Latem 1943 roku Niemcy przyjechali do gospodarstwa Koniecznych. W domu zastali jedynie Honoratę z ojcem. Niemcy przystawiając Maciejowi pistolet do skroni zażądali wydania ukrywających się. Sytuacje uratowała Honorata, która zaprzeczyła stanowczo jakoby ukrywali się u nich Żydzi. Niemcy przeszukali dom i nie znalazłszy nikogo, gdyż kryjówki były dobrze zamaskowane, odjechali.

Wszystkich dziewięciu ukrywających Żydów przeżyło okupacje i pozostało u Koniecznych aż do czasu, gdy okolicę opuścili Niemcy w styczniu 1945 roku. Po wojnie wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych i do Izraela. Pozostali w kontakcie z rodziną.

Together with Mieczysław’s family, this meant fifteen people now needed to be provided for, and Honorata (pictured) took responsibility for this. Most of the work was done at night in order not to attract the attention of the neighbours. It was also at night that the Jews would leave their hiding places to breath fresh air and to stand up and stretch. They were always guarded by Mieczysław with his father and brother.

Despite all their efforts, the family was betrayed to the local German police. When the police arrived to search the farm, however, only Honorata and her father from the Konieczny family remained in the house. As the Germans held a gun to her father’s head, Honorata suggested the police search the house. The Jews were hidden so well they were not found, and the Germans left after not finding anything or anyone.

All the hidden Jews survived the war. Afterwards, all fifteen emigrated either to the United States or to Israel, many remaining in close contact with the family.

Page 27: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

52 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 53Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Stefan MikaPrzed w ojną Stefan Mika (na fotografii) wraz ze swoimi rodzicami Pawłem i Karoliną oraz resztą rodziny, mieszkał we wsi Zaborów (koło Tarnowa), gdzie posiadali gospodarstwo rolne. W Zaborowie mieszkała biedna, sześcioosobowa żydowska rodzina Tidrów. Tider był krawcem i z tego utrzymywał swoją żonę, oraz dzieci Mendla, Chaima, Anne oraz Marię. Rodziny Mików i Tidrów dobrze się znały. Paweł pomagał Tidrowi w gospodarce, Tider odwdzięczał się szyjąc czasem coś dla Mików.

Wkrótce po utworzeniu getta w niedalekim Brzesku Tidrowie zostali w nim umieszczeni.

W czerwcu 1943 roku, nocą do domu Mików przyszedł Mendel Tider wraz z drugim mężczyzną, którego przedstawił jako swojego przyjaciela również Żyda. Mężczyzna ów nazywał się Józef Langdorf. Stefan wraz z ojcem zbudowali Mendlowi i Józefowi kryjówkę na strychu stajni. Stefan każdego dnia przynosił im jedzenie i sprawdzał czy niczego nie potrzebują.

Wkrótce jednak przebywanie w domu Mików stało się zbyt niebezpieczne i Żydzi musieli opuścić kryjówkę, ponieważ w gospodarstwie gdzie się ukrywali zakwaterowano Niemców. Do Mików powrócili w pierwszej połowie 1944, w międzyczasie ukrywali się w okolicznych lasach. Najtrudniejszym czasem w ukrywaniu Mendla i Józefa było parę tygodni od sierpnia 1944 roku, kiedy to we wsi znowu kwaterowali Niemcy. Mimo to obu udało się szczęśliwie doczekać końca wojny w ukryciu.

Po wojnie Mendel wyjechał do USA, Józef po zmianie nazwiska pozostał w Polsce i aż do swojej śmierci w 1970 roku przyjaźnił się z Mikami.

Before the war, Stefan Mika (pictured) lived with his parents, Paweł and Karolina, and the rest of his family in the village of Zaborów near Tarnów, where they had a large farm estate. The Tiders, a poor Jewish family, also lived in the village. Mr. Tider worked as a tailor. He had a wife and four children, Mendel, Chaim, Anna, and Maria. The two families became acquainted, as Stefan’s father would give the Tider family produce from the farm in exchange for Mr. Tider taking in sewing for them.

Shortly after the outbreak of war, the Tider family was sent to the Brzesko ghetto immediately following its establishment.

In July 1943, Mendel Tider came with another man to Stefan’s house in the middle of the night. This second man, Józef Langdorf, was also Jewish. Stefan and his father built a hiding place for them in the attic of their barn. Every day Stefan would bring them food and check if they needed anything.

When it became too dangerous for them to stay in Stefan’s house because members of the German army moved onto their estate, they hid them in a nearby forest. They returned to the Mika estate in mid-1944 after the Germans left.

The most difficult time to hide Mendel and Józef was a two-week period in August 1944, when again German soldiers began to live nearby. But they managed to survive in their hiding place. After the war Mendel went to the USA and Józef stayed in Poland until his death in 1970. He remained a close friend of Stefan’s family throughout his life.

Page 28: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

54 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 55Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Józef Mironiuk

W czasie wojny Józef Mironiuk (na fotografii) wraz z matką Julianną i siedmiorgiem rodzeństwa m.in. Anną, Marianną i Stanisławą mieszkał w Jakówkach, niedaleko Janowa Podlaskiego. W Janowie znajdowało się getto a w niedalekich Malaszewiczach obóz pracy. W okolicy zatem przebywało wielu Żydów, którym udało się uciec z tych miejsc.

Jesienią 1942 roku uciekinierzy Perla Goldszaft, Mendel Rybkowski i Noach Rodzynek zwrócili się o pomoc do wuja Józefa, Mikołaja Iwaniuka. Wkrótce po nich do Mikołaja przyszło prosić o schronienie kolejnych ośmiu żydowskich uchodźców – David Finkelsztajn, Peretz Radlewicz, Israel Kaufman, Shlomo Goldszeft, jego brat Motel, Wolf Englender oraz bracia Pinkus i Shlomo Ajzenberg. Mikołaj nie był wstanie ukryć takiej ilości osób, zdołał pomóc osobiście jedynie trojgu spośród nich, a pozostałą piątkę skierował do rodziny Józefa. Mironiukowie ukryli Żydów w swoim gospodarstwie dostarczając im pożywienia i innych niezbędnych rzeczy, ryzykując przy tym życie.

Co więcej, Mikołaj Iwaniuk i dziewiętnastoletni już wówczas Józef starali się udzielać pomocy wszystkim ukrywającym się w okolicy Żydom. Wybudowali kryjówki w lesie oraz w pomieszczeniach gospodarczych. Matka i rodzeństwo Józefa dostarczało jedzenia i w razie potrzeby lekarstwa. Józef pilnował także, by uciekinierzy nie zostali zauważeni lub wytropieni przez psy żandarmerii niemieckiej. Jego młodsza siostra Weronika dla zmylenia psów rozrzucała gnój na podłogę stodoły, pod którą ukrywali się Żydzi.

Dzięki poświęceniu i odwadze Mironiuków ukrywane przez nich osoby szczęśliwie doczekały końca okupacji.

During World War II, Józef (pictured) lived with his seven siblings and mother, Juliana, in Jakówki, close to Janów Podlaski, northeast of Kraków. Many Jewish escapees were hiding in this area, as the Germans had established a ghetto in Janów and a slave labour camp in the nearby Malaszewicze. Józef’s uncle, Mikołaj Iwaniuk, hid three Jews, Perla Goldszaft, Mendel Rybkowski, and Noach Rodzynek, in his home. Soon afterwards, eight escapees came to him for assistance: Dawid Finkelsztajn, Perec Radlewicz, Izrael Kaufmann, Szlomo Goldszeft, his brother Motel, Wolf Englender, and the brothers Pinkus and Szlomo Ajzenberg. It was impossible for him to shelter all of them, so he sent five of them to Józef’s family’s farm where they were hidden, and all their needs taken care of.

Józef was nineteen at this time, and he and his uncle tried to help as many of the Jews hiding in the area as possible. In addition to those hiding in their homes, they built several more hiding places in the forest and on their estate, which were filled with other Jews. Józef’s mother and siblings would visit all of these hiding places, taking the Jews food and, when necessary, medication. Józef was responsible for warning everybody if the Germans approached, and his little sister Weronika was responsible for misleading the soldiers’ dogs by spreading manure over the entrances to the hiding places to put them off the scent.

All the people hidden by Józef’s family survived the war.

Page 29: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

56 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 57Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

Józef BiesagaRodzice Józefa Biesagi (na fotografii), Józef i Stefania zdecydowali się w czasie wojny udzielić schronienia Dawidowi Nassanowi i jego rodzinie, których znali jeszcze z czasów przed okupacją. Początkowo ukrywała się w ich domu żona Dawida wraz z córką, a on sam odwiedzał rodzinę w soboty. Jednak po pewnym czasie Dawid zdecydował, że bezpieczniejszym schronieniem dla niego i jego bliskich będzie inny dom położony głęboko w lesie. Niestety wkrótce Niemcy odkryli nową kryjówkę Nassanów. Wraz z innymi schwytanymi Żydami zostali zaprowadzeni na cmentarz żydowski w pobliskiej wsi Skała i zamordowani. Jedynie Dawidowi udało się uciec.

Nagi i przerażony błąkał się po lesie, aż dotarł do domu Biesagów. Józef wraz ojcem zdawali sobie sprawę, że Niemcy przeszukują okolice w celu odnalezienia uciekiniera, nie mógł on zatem pozostać w domu, dlatego natychmiast przygotowali mu kryjówkę w stodole. Dawid ukrywał się u Biesagów przez ponad trzy lata wojny. Stanie na straży i pilnowanie czy do domu nie zbliżają się Niemcy, było jednym z obowiązków Józefa, szczególnie ważnym w momentach gdy Dawid opuszczał kryjówkę by zaczerpnąć świeżego powietrza. Po zakończeniu wojny Nassan wyemigrował do Izraela.

Following the outbreak of war, the parents of Józef Biesaga (pictured), Józef and Stefania, decided to shelter members of the Nassan family, whom they knew from before the war. Initially they hid only Mrs. Nassan and her daughter in their home. Her husband Dawid visited on Saturdays. After some time passed, Dawid decided his family would be safer hidden in a different house deep in the forest. Unfortunately, shortly after they moved there, they were found by the Germans. They were taken to the Jewish cemetery in the nearby village of Skała and executed. Only Dawid escaped.

He travelled through the night and arrived at the Biesaga home, naked and exhausted. The family quickly prepared a hiding place for him in the barn. They knew it would be too dangerous for him to remain inside the house with the Germans searching the area for a Jewish escapee. Dawid remained in hiding with the family for the last 3 years of the war. Józef was responsible for watching for approaching Germans, especially during the times Dawid left his hiding place for fresh air. Following the end of the war, Dawid emigrated to Israel.

Page 30: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

Od góry z lewej strony; From the top left hand corner: Maria i Krystyna Kon • Józef Kon • Helena Przebindowska • Aleksander, Ania i Rozalia Allerhand z ojcem, Kraków 1946; Aleksander, Ania, and Rozalia Allerhand, with their father, Kraków, 1946 • Urszula Przebindowska • Dom Roszkowskich w Jedlni; Roszkowski house in Jedlnia • Aleksander, Rozalia oraz Anna Allerhand z rodziną, Izrael, zdjęcie współczesne; Aleksander, Rozalia, and Anna Allerhand with their family, Israel, contemporary photograph • Mirosława (gra na skrzypcach), Urszula, Ania Allerhand (z lalką), oraz młodszy brat Mirosławy, zdjęcie z okresu wojny; Mirosława (playing the violin), Urszula, Ania Allerhand (with the doll), and Mirosława’s younger brother, Wartime photograph

Od góry z lewej strony; From the top left hand corner: Helena Goldstein • Maria Nowak • Stefania Stefanek • Stanisława Sordyl (z dzieckiem Berkowitzów na rękach), jej siostra Eugienia i pani Berkowitz; Stanisława Sordyl (with the Berkowitz child in her hands), her sister Eugienia, and Mrs Berkowitz • Rachela Kanar • Krystyna Kajfasz, 1940 • Michalina Jopek • Rachela Kanar z mężem i dzieckiem, zdjęcie powojenne; Rachela Kanar with her husband and child, postwar photograph • Rachela Kanar z rodziną, zdjęcie współczesne; Rachela Kanar with her family, contemporary photograph

58 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 59

Page 31: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

60 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 61

Od góry z lewej strony; From the top left hand corner: Janka (z lewej) i Rena Axelard; Janka (on the left) and Rena Axelard • Dom Rościszewskich w Dolinie Będkowskiej; Rościszewski house in Będkowska Valley • Maria Jakubowska • Helena i Kazimierz Depa; Helena and Kazimierz Depa • Janina Rościszewska matka Janiny i Lecha; Janina Rościszewska, the mother of Janina and Lech • Lech Maria Rościszewski

Od góry z lewej strony; From the top left hand corner: Paweł Mika • Zofia Szembek z córką Ewą; Zofia Szembek with her daughter Ewa • Paweł Wagner • Rodzina Mika: Paweł i Karolina, Stefan wraz z siostrami Marią i Genowefą, zdjęcie przedwojenne; The Mika family: Paweł and Karolina, with Stefan and his sisters Maria and Genowefa, prewar photograph • Maciej Konieczny • Józef Mironiuk w mundurze AK z ocalonym Wolfem Eglenderem,1945; Jozef Mironiuk in his Home Army uniform, with the rescued Wolf Eglender, 1945

Page 32: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International

62 Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 63Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów Polish Heroes: Those Who Rescued Jews 63Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów • Polish Heroes: Those Who Rescued Jews

The Auschwitz Jewish Center is the only remaining Jewish presence in Oświęćim, the town renamed Auschwitz during the war. The Center consists of the Chevra Lomdei Mishnayot Synagogue and the Jewish Cultural Education Center, and has a two-fold mission: To provide a place to learn about the vibrancy of Jewish culture and to exist as a haven to memorialise the Jewish victims of the Holocaust and to commemorate the rich Polish-Jewish life and culture eradicated during WWII.

www.ajcf.org

The Galicia Jewish Museum exists to celebrate the Jewish culture of Galicia and to commemorate those killed in the Holocaust, presenting Jewish history from a new perspective. Its unique approach is characterised by showing contemporary photographs depicting the destruction of the Holocaust rather than historic relicts and pictures. The exhibition Traces of Memory comprises photographs taken over a period of 12 years in conjunction with texts by British scholar Prof. Jonathan Webber, seeking to discover the real story behind the physical traces of Jewish life found in contemporary Poland.

www.galiciajewishmuseum.org

The Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA) is a non-profit educational organization whose mission is to help develop a generation of young people from Poland, America, Israel, and elsewhere with an understanding of their common heritage and the tools they need to work for a better future. PAJA works to break down stereotypes that perpetuate intolerance and prejudice. PAJA works to accomplish this by developing, providing, and supporting educational opportunities that explore the history and culture of Jews and Poles and brings young people together to meet, share, and learn from each other.

www.pajayouth.org

Whoever saves one life, saves the world entireTalmud, Sanhedrin 4:12

Polish Heroes: Those Who Rescued Jews opened at the Galicia Jewish Museum in Kraków in May 2006, and is available as an international travelling exhibition. The exhibition features twenty-one photographs of Righteous Among the Nations from the Kraków region, accompanied by their personal stories. The exhibition also includes the film, In Their Own Words: Four Righteous Tell Their Stories, produced by the Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA.)

The exhibition features photographs by noted photographer and the founder/director of the Galicia Jewish Museum, Chris Schwarz. Chris is an established international photojournalist specialising in covering social and humanitarian issues. He has published a number of books and his work has been widely exhibited. Before he established the Galicia Jewish Museum he worked for international organisations including the World Health Organisation, the International Committee of the Red Cross, Shelter, and many other charities.

All biographical research for the exhibition was conducted by Karolina Komorowska-Legierska, Head of Education at the Galicia Jewish Museum.

Centrum Żydowskie w Oświęcimiu jest jedynym śladem po żydowskiej obecności w mieście, którego nazwa w trakcie wojny została zmieniona przez Niemców hitlerowskich na Auschwitz. Ośrodek, którego częścią jest synagoga Chewra Lomdei Misznajot, jest przede wszystkim miejscem edukacji na temat żydowskiej kultury oraz historii, upamiętniając w ten sposób ofiary Holocaustu.

www.ajcf.org

Muzeum Galicja w Krakowie powstało aby złożyć hołd kulturze galicyjskich. Żydów i upamiętnić tych, którzy zostali zamordowani w trakcie Holocaustu. Muzeum przedstawia żydowską historię z nowej perspektywy.Wystawa Śladami Pamięci, składająca się z fotografii zrobionych na przestrzeni 12 lat, usiłuje ukazać historię ukrytą pod śladami żydowskiej przeszłości, które zachowały się do dziś w Polsce.

www.galiciajewishmuseum.org

The Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA) jest organizacją non-profit o charakterze edukacyjnym, której misją jest kształcenie pokolenia młodych Polaków, Amerykanów, Izraelczyków, a także młodzieży z innych krajów. Wspomniana edukacja ma na celu poznanie i zrozumienie swojego wspólnego dziedzictwa i działanie na rzecz przyszłości. PAJA uważa, że w życiu nie powinno być miejsca na stereotypy, które utrwalają nietolerancje i uprzedzenia.

www.pajayouth.org

Kto ratuje jedno życie, Ten jakby cały świat ratowałTalmud, Sanhedryn 4:12

Wystawa „Polscy Bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów” została otwarta w Muzeum Galicja w Krakowie w maju 2006 roku. Wystawa przedstawia portrety oraz historie 21 Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata z Krakowa i okolic. Częścią wystawy jest również film pt. „Własnymi słowami. Czterech Sprawiedliwych opowiada swoją historię”, który został przygotowany przez Polish/American/Jewish Alliance for Youth Action (PAJA).

Wystawa przedstawia zdjęcia Chrisa Schwarza – znanego fotografika oraz założyciela i dyrektora Muzeum Galicja w Krakowie. Chris Schwarz jest fotoreporterem specjalizującym się w problemach społecznych i humanitarnych. Opublikował kilka książek a jego prace były wystawiane w wielu miejscach. Przed założeniem Muzeum Galicja, pracował dla międzynarodowych organizacji takich jak: Światowa Organizacja Zdrowia, Czerwony Krzyż, Shelter oraz wiele innych.

Historie Sprawiedliwych zostały opracowane przez Karolinę Komorowską-Legierską.

Wystawa Exhibition

Page 33: Polscy Bohaterowie. Ci, którzy ratowali Żydów. · PDF fileThe exhibition presented in this catalogue was made possible by a generous grant from the Task Force for International