Październik- Listopad 2011
Transcript of Październik- Listopad 2011
INAUGURACJA ROKU AKADEMICKIEGO 2011 / 2012
WYDZIAŁ PRAWA 5 października 2011 r.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 3PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Wstęp...........................................................................................................................3
Kalendarium.............................................................................................................4
10 pytań do dr Ewy Kowalewskiej-Borys......................................................5
Aktualności legislacyjne i orzecznicze......................................................6-7
VIII Ogólnopolski Zjazd Katedr Prawa Handlowego............................8
Kurs w Bilbao.................................................................................................................8
Wprowadzenie do prawa niemieckiego.....................................................9
Egzaminy na aplikacje prawnicze - wstępne wyniki..........................10
Etyka w zawodzie policjanta - moralność a powinność...................11
Wybory parlamentarne 2011.....................................................................12-13
Fundusz Kościelny czy 1% podatku?....................................................14-15
Projekt kompleksowej nowelizacji polskiego
postępowania karnego - uwagi krytyczne......................................16-19
Odwrócona hipoteka......................................................................................20-21
Responsywność administracyjna............................................................22-23
Zapis windykacyjny a zapis zwykły. Nowa regulacja
w Kodeksie cywilnym....................................................................................24-25
Kazus Studenckiej Poradni Prawnej - ułaskawienie.....................26-27
Przedsiębiorczość - inicjatywa Leszka Czarneckiego.........................28
Andaluzja - pogranicze kultur...........................................................................29
Po godzinach..............................................................................................................30
RADA PROGRAMOWA:
prof. Stanisław Bożyk, prof. Leonard Etel, prof. Cezary Kulesza, prof. Adam Lityński, prof. Mirosława
Melezini, prof. Eugeniusz Ruśkowski, prof. Joanna Sieńczyło-Chlabicz, prof. Ryszard Skarzyński, prof.
Grażyna Szczygieł, prof. Mieczysława Zdanowicz
REDAKCJA:
Redaktor Naczelna:
Martyna Kropiewnicka, e-mail: [email protected]
Sekretarz Redakcji:
Izabela Gawkowska
Korekta:
Anna Mech
Kolegium Redakcyjne:
dr Ewa Kowalewska-Borys, dr Arkadiusz Bieliński, dr Andrzej Jackiewicz, mgr Dominika Jocz,
mgr Dominik Kościuk, mgr Marek Zaremba
Współpraca:
Magdalena Banasiuk, mgr Magdalena Bielonko, Katarzyna Ciulkin, Katarzyna
Dąbkowska, mgr Jarosław Galicki, Aneta Karwowska, Agnieszka Kraszewska, Radomir
Kolendowicz, Agnieszka Kołejda, Magdalena Łapińska, Urszula Tomaszewska, Katarzyna
Wróblewska, Karolina Zapolska
Projekt, opieka graficzna, skład i łamanie:
Paweł Jakubczyk, e-mail: [email protected]
Zdjęcia:
Jerzy Banasiuk, archiwum wydziału, archiwa prywatne, Internet
KONTAKT:
Biuletyn Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku
ul. Mickiewicza 1, pok. 320; 15-213 Białystok
e-mail: [email protected]
WYDAWCA:
Wydział Prawa Uniwersytetu w Białymstoku
ul. Mickiewicza 1, pok. 320; 15-213 Białystok
www.prawo.uwb.edu.pl
Nakład: 500 egzemplarzy
Zastrzegamy sobie prawo do skracania i opracowania edytorskiego nadesłanych tekstów. Au-tor przekazując utwór do publikacji przenosi na Wydawcę prawa autorskie do publikacji utwo-ru na piśmie oraz jego rozpowszechniania na innych polach eksploatacji takich jak Internet.
Drodzy Czytelnicy
Witam Was serdecznie w ko-
lejnym roku akademickim -
2011/2012. Z wielką przyjemnością
oddaję w Wasze ręce najnowszy nu-
mer „Biuletynu Wydziału Prawa UwB".
W tym roku, w naszej Redakcji zaszło
wiele zmian personalnych i mam
ogromną nadzieję, że spodoba się
Wam twórczość nowo wybranych
członków.
Wakacje już dawno za nami, jednak
warto podkreślić, iż okres ten obfi-
tował w wiele ważnych dla naszego
Wydziału wydarzeń. Prof. dr hab. Le-
onard Etel, Dziekan Wydziału Prawa UwB, uhonorowany został jubileuszo-
wym medalem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko
- Mazurskiego, który obchodził swoje X-lecie. Ponadto w dniu 2 sierpnia
2011 r. dr hab. Joanna Sieńczyło-Chlabicz, prof. UwB, odebrała z rąk Prezy-
denta RP Bronisława Komorowskiego nominację na stanowisko sędziego
Naczelnego Sądu Administracyjnego. Aby dowiedzieć się o pozostałych suk-
cesach kadry naszego Wydziału, warto zajrzeć do Kalendarium. Wszystkim
serdecznie gratulujemy.
W tym numerze publikujemy aż cztery relacje z istotnych dla naszego Wy-
działu przedsięwzięć m.in. relację ze spotkania z Leszkiem Czarneckim i jego
gośćmi w ramach przedsięwzięcia „Przedsiębiorczość - inicjatywa Leszka
Czarneckiego" czy z cyklu wykładów „Wprowadzenie do prawa niemieckie-
go”, który zapoczątkował współpracę naszego wydziału z Uniwersytetem
Humboldta w Berlinie. Mamy ogromną nadzieję, że z czasem cykl wykładów
przeistoczy się w większe przedsięwzięcie, jakim byłaby Szkoła Prawa Nie-
mieckiego. Nasuwa się więc oczywisty wniosek - będąc studentem Wydziału
Prawa UwB można wiele doświadczyć i przeżyć niezapomniane chwile.
Z tym numerem wznawiamy również, bardzo oczekiwany przez Czytelników,
cykl „10 pytań do...". Na nasze pytania odpowiadała dr Ewa Kowalewska-Bo-
rys, mgr. iur. comp. Uniwersytetu w Bonn i adiunkt w katedrze postępowania
karnego. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, kim w młodości chciała zostać Pani
doktor oraz co uważa za swój życiowy sukces, zajrzyjcie na str. 4 „Biuletynu...".
W tym numerze nie zabrakło ciekawych artykułów. Poruszamy najbardziej
aktualne i niekiedy kontrowersyjne kwestie m.in. czy planowana, komplek-
sowa nowelizacja procesu karnego ulepszy sprawowanie wymiaru sprawie-
dliwości; jak wygląda niedawno wprowadzona do Kodeksu Cywilnego insty-
tucja zapisu windykacyjnego oraz czy wprowadzenie możliwości odliczenia
przez podatników 1% od kwoty podatku na rzecz dowolnego kościoła bądź
związku wyznaniowego, legalnie działającego w Polsce, jest dobrym rozwią-
zaniem? Warto zapoznać się z tymi publikacjami i samemu zastanowić się
nad słusznością owych nowelizacji.
Niespełna półtora miesiąca temu odbyły się wybory parlamentarne, prze-
prowadzone wg nowej ordynacji wyborczej. Dla tych, którzy jeszcze nie za-
poznali się z wprowadzonymi zmianami, polecam lekturę artykułu - „Wybory
parlamentarne 2011 - kilka uwag o prawie wyborczym na gruncie wyroku
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 lipca 2011 roku".
Tradycją stało się już zamieszczanie w naszym periodyku wyników egzami-
nów wstępnych na aplikacje. Jak w tym roku prezentują się efekty kilkumie-
sięcznych przygotowań magistrów prawa? Informacje znajdziecie na str. 10
„Biuletynu..."
Życzę miłej lektury,
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU4 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
KalendariumObrony
doktorskie
30 czerwca - publiczna obrona pracy
doktorskiej mgr Jarosława Mirończuka;
1 lipca - publiczna obrona pracy dok-
torskiej mgr Marty Andruszkiewicz;
11 lipca - publiczna obrona pracy dok-
torskiej mgr Agaty Wądołowskiej;
11 lipca - publiczna obrona pracy dok-
torskiej mgr Marty Janiny Skrodzkiej;
7 października - publiczna obrona pra-
cy doktorskiej mgr Eweliny Bobrus;
19 października - publiczna obrona
pracy doktorskiej mgr Rafała Micha-
łowskiego.
WydarzeniaCzerwiec:
Dr hab. Grażyna B. Szczygieł, prof. UwB,
została powołana przez ministra nauki i
szkolnictwa wyższego na członka "Ze-
społu interdyscyplinarnego do spraw
oceny wniosków o przyznanie stypen-
diów naukowych dla wybitnych mło-
dych naukowców"
Lipiec:
1 lipca - dr Piotr Pietrasz został powo-
łany przez Prezesa Naczelnego Sądu
Administracyjnego na stanowisko Na-
czelnika Wydziału w Biurze Orzecznic-
twa NSA
22 lipca - dr Piotr Fiedorczyk powołany
został do Rady Wykonawczej Między-
narodowego Stowarzyszenia Prawa
Rodzinnego. (International Society of
Family Law - ISFL)
Sierpnień:
2 sierpnia - dr hab. Joanna Sieńczyło-
Chlabicz, prof. UwB, odebrała z rąk Pre-
zydenta RP Bronisława Komorowskie-
go nominację na stanowisko sędziego
Naczelnego Sądu Administracyjnego
Wrzesień:
Prof. dr hab. Leonard Etel, Dziekan Wy-
działu Prawa UwB, uhonorowany został
jubileuszowym medalem Wydziału
Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warmińsko – Mazurskiego
29 września - 1 października - w Gyor
(Węgry) odbędzie się X międzynaro-
dowa konferencja naukowa "Public
finances - Administrative autonomies".
Organizowana jest przez Wydział Pra-
wa Szechenyi Istvan University w Gyor
(Węgry) oraz Centrum Informacji i Or-
ganizacji Badań Finansów Publiczych,
działające na Wydziale Prawa UwB
29 - 30 września – konferencja "Legal
English - niezbędnik przyszłego praw-
nika"
Październik:
13 - 15 października - cykl wykładów
„Wprowadzenie do prawa niemiec-
kiego” – „Einführung in das deutsche
Recht”
19 października - spotkanie - debata
„Przedsiębiorca – czyli kto?” - inicjatywa
Leszka Czarneckiego zorganizowana
przez Point of View Sp. z o. o. Commu-
nications Consultancy
Studencki serwis
informacyjnyStudent Wydziału Prawa UwB Michał
Kotarski zajął 7 miejsce pierwszej edycji
Otwartych Akademickich Mistrzostw
Polski Inwestorów
Dr Andrzej Sakowicz wśród stypendy-
stów Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyż-
szego
5 października - impreza studencka w
klubie MAD
16 października - studencki rajd rowe-
rowy
19 października - Otrzęsiny WP w klu-
bie M7
oprac. Izabela Gawkowska
studentka III roku prawa
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 5PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
1. Kiedy byłam małą dziewczynką, chciałam zostać...Pisarką. Obszar moich zainteresowań stanowiła literatura faktu oraz po-
wieści obyczajowe.
2. Pewnie nigdy nie zostałabym prawnikiem, gdy-
by nie...Fakt, że przeraża mnie widok krwi. Po zdaniu egzaminów medycznych
zrezygnowałam z edukacji w tym kierunku.
3. Najmilsze wspomnienie ze studiów… Dotyczy maratonów filmów w kinie Fama oraz wyjazdów na koncerty :)
4. Na studiach miałam problemy z…Tzw. wczesnoporannymi lub późnowieczornymi godzinami zajęć dy-
daktycznych, szczególnie gdy kolidowały z np. imprezą studencką :)
5. Największy sukces w moim życiu to…Moje kochane dzieci - pierworodny syn i pierworodna córka.
6. Miejsce, które chciałabym odwiedzić…Marzy mi się podróż koleją Transsyberyjską.
7. Ulubiony film/książka…Filmy, których nigdy się nie zapomina i zawsze chętnie do nich
wracam to: „Dzień Świra”, „Miś”, „Avatar”, „Star Wars - Gwiezdne Wojny”,
„Dziennik Bridget Jones”. Moją książką nr 1, dziełem absolutnie bez-
konkurencyjnym, jest „Mały książę Antoine de Saint - Exupéry”.
8. Mój pierwszy wykład…Było to zastępstwo :) Bardzo się denerwowałam, mówiłam więc bar-
dzo szybko, z kolei czas płynął bardzo wolno i w związku z tym omó-
wiłam również kolejne zagadnienia - te jedynie pośrednio związane z
tematem wykładu.
9. Od studentów wymagam…Używania rozumu, uzasadniania wypowiadanych poglądów, dbałości o
język wypowiedzi (szczególnie dotyczy to zwrotów prawniczych) oraz
tzw. zwykłej przyzwoitości w kontaktach międzyludzkich - szacunku do
każdej osoby, również do referującego kolegi studenta / koleżanki stu-
dentki.
10. Student, którego zapamiętałam…Przyjmę tu kryterium czasowe. Ostatnio...student, który interesuje się
"afrykańskim" postępowaniem karnym (tj. w szczególności procesem
nigeryjskim, sudańskim oraz Republiki Południowej Afryki) i w tym też
zakresie z pasją wygłosił, podczas ćwiczeń, stosowny referat. Uważam,
że należy wspierać studenckie zainteresowania naukowe.
10 pytań do...
Rozmawiała Martyna Kropiewnicka, studentka V roku prawa
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU6 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Aktualności
AKTUALNOŚCI ORZECZNICZE
I. Trybunał Konstytucyjny
Wyrok z dnia 13 września 2011 r. (sygn. akt. P
33/09)
Art. 2 ust. 1 pkt 3 w związku z art. 1a ust. 1 pkt 2
ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i
opłatach lokalnych, rozumiany w taki sposób, że
nie odnosi się do podziemnych wyrobisk górni-
czych oraz może odnosić się do obiektów i urzą-
dzeń zlokalizowanych w tych wyrobiskach, jest
zgodny z zasadą ustawowej określoności regu-
lacji podatkowych i zasadą poprawnej legislacji
wywodzonymi z art. 217 w związku z art. 84 i
art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Wyrok z dnia 21 lipca 2011 r. (sygn. akt. K
23/08)
Trybunał Konstytucyjny po rozpoznaniu, z
udziałem wnioskodawcy oraz Sejmu i Prokura-
tora Generalnego, na rozprawie w dniu 21 lipca
2011 r., wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich
o zbadanie zgodności art. 5 ustawy z dnia 21
sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomo-
ściami z zasadami poprawnej legislacji oraz
zaufania obywateli do państwa i prawa wyni-
kającymi z art. 2 Konstytucji, orzekł o zgodności
wskazanych przepisów.
Art. 5 dotyczy kwestii, iż waloryzacja kwot na-
leżnych z tytułu określonych w ustawie doko-
nuje się przy zastosowaniu wskaźników zmian
cen nieruchomości ogłaszanych przez Prezesa
Głównego Urzędu Statystycznego, w drodze
obwieszczeń, w Dzienniku Urzędowym RP „Mo-
nitor Polski”.
Wyrok z dnia 19 lipca 2011 r. (sygn. akt. P 9/09)
Dnia 19 lipca 2011 r. Trybunał Konstytucyjny roz-
poznał pytanie prawne WSA w Warszawie, doty-
czące zasad obliczania opłat za udzielenie kon-
cesji dla nadawców radiowych i telewizyjnych i
uznał art. 40 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji,
a także Rozporządzenie KRRiT z dnia 4 lutego
2000 r. w sprawie opłat za udzielenie koncesji
na rozpowszechnianie programów radiowych i
telewizyjnych za niezgodne z Konstytucją.
TK analizując charakter opłaty za udzielenie
koncesji na rozpowszechnienie programów ra-
diowych i telewizyjnych, wziął pod uwagę jej
budżetowy charakter i uznał, iż opłata ta ma
charakter daniny. W uzasadnieniu wskazano
również, że ustawodawca niewłaściwie, na
mocy art. 40 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewi-
zji, przekazał do regulacji podstawowej istotny
element konstrukcji daniny, tj. jej wysokość, a
to stanowi materię zastrzeżoną dla ustawy.
Ponadto kwestionowany przepis nie zawiera
szczegółowych wytycznych, które wyznaczałyby
KRRiT merytoryczny kierunek regulacji zawar-
tych w rozporządzeniu w sposób wykluczający
dowolność tych regulacji i tak, by zachowało
charakter wykonawczy do ustawy, co przesądzi-
ło o jego niezgodności z art. 92 ust. 1 Konstytucji.
Trybunał postanowił odroczyć na 12 miesięcy
utratę mocy przepisów objętych wyrokiem.
Rozprawie przewodniczył sędzia TK Adam Jam-
róz.
II. Sąd Najwyższy – Izba Cywilna
Uchwała z dnia 8 września 2011 r. (sygn. akt
III CZP 43/11)
Właścicielowi nieruchomości nie przysługuje
wobec nieuprawnionego posiadacza służeb-
ności przesyłu roszczenie o naprawienie szkody
z powodu obniżenia jej wartości, związanego
z normalnym korzystaniem z nieruchomości w
zakresie odpowiadającym treści takiej służebno-
ści (art. 225 w zw. z art. 230 k.c.).
Uchwała z dnia 8 września 2011 r. (sygn. akt
III CZP 41/11)
Na postanowienie sądu powszechnego, jako
sądu pierwszej instancji, oddalające wniosek o
wyłączenie arbitra przysługuje zażalenie.
Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r. (sygn. akt III
CZP 39/11)
Z chwilą uprawomocnienia się wyroku orzeka-
jącego rozwód, obowiązek małżonków przyczy-
niania się do zaspokajania potrzeb rodziny (art.
27 k.r.o.) wygasa.
Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r. (sygn. akt III
CZP 37/11)
Egzekucja kosztów niezbędnych do celowego
przeprowadzenia egzekucji jest dopuszczalna
po wydaniu postanowienia o ich ustaleniu.
Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r. (sygn. akt III
CZP 28/11)
Obowiązkowe zastępstwo powoda przez adwo-
kata lub radcę prawnego, przewidziane w art. 4
ust. 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 o docho-
dzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym,
dotyczy także powiatowego (miejskiego) rzecz-
nika konsumentów, będącego reprezentantem
grupy. Pozew w postępowaniu grupowym,
wniesiony bez zachowania obowiązkowego
zastępstwa powoda przez adwokata lub rad-
cę prawnego przewidzianego przez wskazaną
ustawę, podlega zwrotowi bez wzywania do
usunięcia braków.
Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r. (sygn. akt III
CZP 36/11)
Dłużnik solidarny nie jest związany zapisem na
sąd polubowny zawartym przez innego dłużni-
ka solidarnego. Wspólnik spółki jawnej nie jest
związany zapisem na sąd polubowny zawartym
przez spółkę. Nabywcę przedsiębiorstwa (art.
554 k.c.) wiąże zapis na sąd polubowny, zawarty
przed zbyciem przedsiębiorstwa przez zbywcę z
jego wierzycielem, obejmujący spory dotyczące
zobowiązań związanych z prowadzeniem tego
przedsiębiorstwa.
Uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 10 czerw-
ca 2011 r. (sygn. akt III CZP 135/10)
Jeżeli majątek wspólników spółki cywilnej obej-
muje nieruchomość albo prawo wieczystego
użytkowania, wystarczającą podstawą wykre-
ślenia wpisu w księdze wieczystej wspólnika
występującego ze spółki jest jego oświadczenie
o wypowiedzeniu udziału w spółce, złożone na
piśmie z podpisem notarialnie poświadczonym
(art. 31 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księ-
gach wieczystych i hipotece).
III. Sąd Najwyższy – Izba Pracy, Ubezpie-
czeń Społecznych i Spraw Publicznych
Uchwała składu 7 sędziów z dnia 13 paździer-
nika 2011 r. (sygn. akt II UZP 6/11)
Pracownik Zakładu Emerytalno-Rentowego Mi-
nisterstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji,
niebędący radcą prawnym, nie może być pełno-
mocnikiem procesowym Dyrektora tego Zakła-
du w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecz-
nych (art.87 § 1 i 2 k.p.c.).
SN postanowił nadać uchwale moc zasady
prawnej.
Uchwała z dnia 7 lipca 2011 r. (sygn. akt III PZP
3/11)
Okresy pobierania przez pracownia niezdolnego
do pracy wynagrodzenia i zasiłku chorobowe-
go nie podlegają wliczeniu do 6-miesięcznego
okresu przepracowanego w danym roku kalen-
darzowym, wymaganego do nabycia prawa
do dodatkowego wynagrodzenia rocznego na
podstawie art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 12 grudnia
1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym
dla pracowników jednostek sfery budżetowej.
IV. Orzecznictwo Prezesa UOKiK
Decyzja Prezesa UOKiK nr RBG-15/2011 z dnia
20 września 2011 r. (Znak: RBG-61-11/11/MB-Sz)
Po uprawdopodobnieniu stosowania przez Uni-
wersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, praktyki
naruszonej zbiorowe interesy konsumentów,
polegającej na zamieszczeniu we wzorcach
umownych postanowień umownych o nastę-
pującej treści:
1.”Pisma przesłane na ostatnio wskazany przez
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 7PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
studenta adres uważa się za doręczone”,
2.”Obliczona, zgodnie z zasadami określonymi
w ust. 2-4, kwota opłaty za drugi i kolejne lata
studiów (roczna, semestralna, miesięczna usta-
lana jest w zarządzeniu rektora, o którym mowa
w ust. 1 pkt 1 i podawana do wiadomości stu-
dentów (poprzez zamieszczenie na stronach
internetowych www.umk.pl i wywieszenie ko-
munikatu dziekana na tablicy ogłoszeń dzieka-
natu)”,
3.”Za pisemne wezwanie pobiera się zryczałto-
waną opłatę w kwocie 20 zł”,
- które są postanowieniami umownymi wpisa-
nymi – na podstawie art. 479[49] k.p.c. – do Re-
jestru postanowień wzorców umowy uznanych
za niedozwolone, co może stanowić naruszenie
art. 24 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r.
o ochronie konkurencji i konsumentów i po
przyjęciu przez UMK w Toruniu zobowiązania,
do zaniechania tych działań poprzez wykreśle-
nie z wzorca umownego wskazanych postano-
wień, zmianie w sposób określony przez Prezesa
UOKiK treści tych postanowień, zmianie umów
istniejących w obrocie prawnym i będących w
trakcie wykonywania na umowy niezawierają-
ce zakwestionowanych postanowień, a także
poprzez zawieranie nowych umów w oparciu o
wzorzec umowny niezawierający zakwestiono-
wanych zapisów. Na UMK w Toruniu nałożono
również obowiązek złożenia do dnia 31 grudnia
2011 r. sprawozdania o realizacji przyjętego zo-
bowiązania.
Decyzja Prezesa UOKiK nr RGD-12/2011 z dnia
6 września 2011 r. (Znak: RGD.61-24/10/11/
MLM Gdańsk)
Na podstawie art. 27 ust. 1 i 2 w zw. z art. 24
ust. 1 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochro-
nie konkurencji i konsumentów oraz stosownie
do art. 33 ust. 6 tej ustawy, po przeprowadzeniu
postępowania w sprawie stosowania praktyki
naruszającej zbiorowe interesy konsumentów,
Prezes UOKiK uznał za praktykę naruszającą
zbiorowe interesy konsumentów, o której mowa
w art. 24 ust. 1 ustawy, działanie Spółki VECTRA
S.A. z siedzibą w Gdyni, polegające na przekaza-
niu konsumentom, z naruszeniem obowiązku
udzielenia im, określonym przez ustawę – Pra-
wo telekomunikacyjne terminie, informacji o
proponowanych zmianach warunków umowy
zawartych w Regulaminie Świadczenia Usług
Telekomunikacyjnych, dokonanych z dniem 2
stycznia 2010 r. i stwierdził zaniechanie jej sto-
sowania z dniem 10 lutego 2010 r. Na tej sa-
mej podstawie Prezes UOKiK uznał za praktykę
naruszającą zbiorowe interesy konsumentów,
także działanie Spółki VECTRA S.A. z siedzibą w
Gdyni, polegające na ograniczeniu konsumen-
tom, którzy zawarli umowy na warunkach pro-
mocyjnych prawa do wypowiedzenia umowy
z uwagi na wejście w życie z dniem 2 stycznia
Regulaminu Świadczenia Usług Telekomunika-
cyjnych, co stanowi naruszenie art. 60 a ust. 1
ustawy – Prawo telekomunikacyjne i stwierdził
zaniechanie jej stosowania z dniem 15 kwietnia
2010 r. W związku z powyższym, na podstawie
art. 106 ust. 1 pkt 4 ustawy o ochronie konkuren-
cji i konsumentów, Prezes UOKiK, w związku ze
wskazanymi naruszeniami, nałożył na przed-
siębiorcę VECTRA S.A. z siedzibą w Gdyni dwie
kary pieniężne w wysokości każda po 243,127
zł, płatne do budżetu państwa, a także obciążył
przedsiębiorcę kosztami postępowania w spra-
wie stosowania praktyk naruszających zbioro-
we interesy konsumentów oraz zobowiązał do
zwrotu Prezesowi UOKiK kosztów postępowania
w kwocie 18,75 zł.
AKTUALNOŚCI LEGISLACYJNE
Ustawa z dnia 28 lipca 2011 r. o zmianie
ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. Nr 184,
poz. 1240)
Ubezpieczeni uzyskali możliwość ponowne-
go przeliczenia emerytury, jeśli zawieszą ich
pobieranie po 30 września na co najmniej 18
miesięcy, by kontynuować pracę u tego same-
go pracodawcy bez rozwiązywania umowy o
pracę.
Ustawa z dnia 28 lipca 2011 r. zmieniająca
ustawę o zmianie ustawy o systemie ubez-
pieczeń społecznych oraz ustawy - Prawo
bankowe oraz ustawę o zmianie ustawy o
promocji zatrudnienia i instytucjach rynku
pracy oraz niektórych innych ustaw
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zewidencjo-
nuje do 31 grudnia 2012 r. całość składek na
ubezpieczenia emerytalne i rentowe za okres
pobierania zasiłku macierzyńskiego lub zasiłku
w wysokości zasiłku macierzyńskiego, usta-
lonych od podstawy odpowiadającej kwocie
tego zasiłku.
Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z
10.8.2011 r. w sprawie zapisu dźwięku albo
obrazu i dźwięku z przebiegu posiedzenia
jawnego (Dz.U. 2011 nr 175 poz. 1046)
Zgodnie z rozporządzeniem utrwalenie zapisu
z posiedzenia jawnego w postępowaniu cywil-
nym następuje za pomocą urządzeń i środków
technicznych wykorzystujących technikę cyfro-
wą, pozwalających na utrwalenie tego zapisu
na informatycznym nośniku danych. Urządze-
nia, środki techniczne i informatyczne nośniki
danych powinny zapewniać:
1)integralność zapisu;
2) kopiowanie zapisu pomiędzy urządzeniami,
środkami technicznymi i informatycznymi no-
śnikami danych;
3) zabezpieczenie zapisu, w szczególności
przed utratą lub nieuzasadnioną zmianą;
4) odtworzenie zapisu także przy użyciu urzą-
dzeń i środków technicznych korygujących lub
wzmacniających utrwalony dźwięk lub obraz;
5) udostępnienie zapisu na informatycznym
nośniku danych;
6) możliwość bieżącej kontroli dokonywanego
zapisu.
Ustawa z dnia 19 sierpnia 2011 r. o zmianie
ustawy o niektórych formach popierania
budownictwa mieszkaniowego oraz ustawy
o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. U. Nr
201 poz. 1180)
Pozwala ona wyodrębnić na własność loka-
le mieszkalne z zasobów TBS-ów i spółdzielni
mieszkaniowych, wybudowane przy wykorzy-
staniu kredytu z BGK.
Ustawa z dnia 19 sierpnia 2011 r. o zmianie
ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych
w razie niewypłacalności pracodawcy oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 197 poz.
1170)
Pracownicy otrzymają świadczenia nawet
wtedy, gdy upadłość firmy ogłosi sąd innego
państwa członkowskiego.
Nowe przepisy mają poprawić obszary, które
utrudniają wypłatę niezaspokojonych rosz-
czeń. Jednym z nich była niemożność wypłaty
świadczeń w sytuacji, gdy upadłość podmiotu
znajdującego się na terytorium Polski została
ogłoszona przez sąd państwa członkowskiego
UE (z wyłączeniem Danii). Dzięki nowym prze-
pisom Fundusz Gwarantowanych Świadczeń
Pracowniczych może wypłacić pracownikom
takiego przedsiębiorstwa należne świadczenia.
Z ustawy wynika też m.in., że syndyk, likwida-
tor lub inna osoba zarządzająca majątkiem
pracodawcy mają jeden miesiąc na przygoto-
wanie i złożenie kierownikowi biura terenowe-
go Funduszu zbiorczego wykazu pracowników.
Ustawa z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie
ustawy o organizowaniu i prowadzeniu dzia-
łalności kulturalnej oraz niektórych innych
ustaw (Dz. U. Nr 207 poz. 1230)
Nowe przepisy mają usprawnić funkcjonowa-
nie instytucji kultury i spowodować efektyw-
niejsze wykorzystywanie środków przeznacza-
nych na działalność kulturalną i artystyczną.
Dokonano m.in. wyodrębnienia instytucji arty-
stycznych, wprowadzono nowe zasady powo-
ływania dyrektorów.
Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Spo-
łecznej z dnia 5 października 2011 r. zmienia-
jące rozporządzenie w sprawie przyznawania
bezrobotnemu środków na podjęcie działal-
ności na zasadach określonych dla spółdziel-
ni socjalnych (Dz.U. 2011 nr 217 poz. 1288)
Według nowych przepisów do wniosku o przy-
znanie ze środków Funduszu Pracy jednorazo-
wo środków na założenie spółdzielni socjalnej,
bezrobotny musi dołączyć pisemne oświad-
czenie założycieli spółdzielni o wykorzystaniu
środków zgodnie z przeznaczeniem, tj. na za-
łożenie spółdzielni socjalnej.
Bezrobotny, który otrzymał środki z Funduszu
Pracy na założenie lub przystąpienie do spół-
dzielni socjalnej, lub w jego imieniu spółdziel-
nia, przedkłada staroście rozliczenie z ich otrzy-
mania i wydatkowania.
Jeżeli natomiast otrzymane środki przeznaczo-
ne były na przystąpienie do spółdzielni socjal-
nej, bezrobotny przedkłada ponadto staroście
potwierdzenie wpłaty tych środków do tej spół-
dzielni.
Wnioski o przyznanie ze środków Funduszu
Pracy jednorazowo środków na założenie lub
przystąpienie do spółdzielni socjalnej złożo-
ne, a nierozpatrzone do dnia wejścia w życie
niniejszego rozporządzenia, rozpatruje się na
podstawie przepisów dotychczasowych.
Rozporządzenie zostało ogłoszone i weszło w
życie 12 października 2011 r.
wybór i opracowanie
Aneta Karwowska, Magdalena Banasiuk
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU8 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
W tym roku zaszczyt organizacji VIII Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr Prawa przypadł Zakładowi Prawa Handlowego Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku.
Przez cztery dni uczestnicy zjazdu dyskutowali o kształcie przyszłego Kodeksu cywilnego w zakresie uregulowań w systemie prawa handlowego. Hasło przewod-
nie zjazdu brzmiało: „Instytucje prawa handlowego w przyszłym Kodeksie cywilnym”. Temat ten jest istotny ze względu na przyszłość polskiego prawa gospodarczego
prywatnego. Prawo handlowe reguluje cywilnoprawny obrót profesjonalny. Obecnie obowiązujący Kodeks spółek handlowych, normuje jedynie jego ustrojową część.
Niestety w dalszym ciągu brak jest w polskim prawie pełnej regulacji czynności handlowych.
Podczas obrad poruszane były nie tylko problemy o charakterze teoretycznym, lecz również ważne zagadnienia z obszaru praktyki stosowania prawa. Referaty po-
szczególnych prelegentów zostaną opublikowane w biuletynie pokonferencyjnym. W zjeździe wzięło udział około 200 osób. W znacznej części byli to najwybitniejsi
autorzy podręczników prawa handlowego, przedstawiciele Katedr Prawa Handlowego i Gospodarczego z całej Polski. Ponadto, jako praktycy prawa, zostali zaproszeni
sędziowie, adwokaci, radcy prawni oraz notariusze.
Obrady Zjazdu odbywały się w samym sercu Puszczy Białowieskiej, dlatego też poza wykładami, w wolnym czasie zorganizowany był bogaty program turystyczny,
obejmujący liczne lokalne atrakcje.
Pierwszego wieczoru odbyła się uroczysta kolacja kierowników katedr w Restauracji Carskiej, która mieści się w zabytkowym budynku dworca kolejowego „Białowieża
Towarowa”, zbudowanym w 1903 roku dla cara Mikołaja II. Atrakcją drugiego wieczoru był wytworny bankiet. Sala, w której wcześniej miały miejsce obrady, w prze-
ciągu kilku godzin przeistoczyła się w salę balową. Podczas kolacji, przy muzyce Białostockiej Filharmonii nastąpiło uroczyste powitanie, przez wynajętego do tej roli
„Zagłobę”, wszystkich uczestników zjazdu i oficjalne pożegnanie prof. dr hab. Mirosława Steca, dotychczasowego wykładowcy prawa handlowego naszego Uniwersy-
tetu. Trzecie popołudnie można było spędzić na dwa sposoby. Do wyboru było zwiedzanie fauny i flory Puszczy Białowieskiej i przejażdżka kolejką wąskotorową albo
wycieczka do muzeum. Wieczór kończyło ognisko, podczas którego wszyscy uczestnicy bawili się przy muzyce lokalnego grajka.
„Uczta duchowa”, jaką oferowała powyższa konferencja, powinna być natchnieniem dla młodych studentów, którzy stoją dopiero na początku swoich prawniczych do-
świadczeń. Oprócz stricte naukowej wiedzy, można było poznać wielu ciekawych ludzi, żywe legendy, których nazwiska do tej pory znaliśmy tylko ze stron tytułowych
książek. Z tego też względu, gorąco zachęcam wszystkich studentów do pomocy w tego typu wydarzeniach. Z pewnością, obcowanie z ludźmi sukcesu, pomoże
Wam odnaleźć własną drogę.
Konferencja zakończyła się ogromnym sukcesem. Dostaliśmy wiele listów z podziękowaniami i miłymi słowami.
VIII Ogólnopolski Zjazd Katedr Prawa Handlowego
„Instytucje prawa handlowego w przyszłym Kodeksie cywilnym”Białowieża, 21-24 września 2011 r.
Bilbao jest to miasto położone w północnej części
Hiszpanii, niewątpliwie jedno z najpiękniejszych
miejsc w Europie. Jego główną atrakcją jest muzeum
Guggenheima - muzeum sztuki współczesnej, gdzie
tajemniczość łączy się z awangardą ( znajdują się
tam prace m. in. Andy Warhola, Eduardo Chillidy).
Ważną rolę komunikacyjną, ale i estetyczną, odgry-
wa też Most Biskajski – most gondolowy z XIX wieku.
Miasto imponuje nietypowym połączeniem starych,
hiszpańskich kamienic, ze szklanymi wieżowcami .
Dla jednych jest to wyrazem kunsztu, zaś dla innych
zaburzeniem harmonii, poczucia estetyki. Jednak
Bilbao to nie tylko ośrodek kulturalny, ale i naukowy.
Jeden z dwóch tamtejszych uniwersytetów - Univer-
sidad de Deusto był organizatorem kursu „Internatio-
nal Organization And Transnational Trade Law. Trade
and Regional Integration Processes.”, który rozpoczął
się 29 sierpnia i trwał do 7 września. Wzięło w nim
udział ponad 100 studentów z różnych stron świa-
ta (m. in. z USA, Francji, Albanii, Bułgarii, Turcji, UK,
Polski). Wraz z dwiema studentkami z IV roku prawa
(Sylwią Łapińską i Sylwią Bińkowską) oraz studentem
V roku (Łukaszem Zdrodowskim) uczestniczyłam w
tym programie, który bez wątpienia okazał się wiel-
ką przygodą. Z jednej strony pogłębił moją wiedzę,
z drugiej zaś dał możliwość zetknięcia się z ludźmi
reprezentującymi inne kultury i różne systemy war-
tości.
Program miał na celu przybliżenie międzynarodo-
wych rozwiązań prawnych. Zajęcia odbywały się każ-
dego dnia i składały się z dwóch części: wykładów
oraz ćwiczeń. Tematyka wykładów była różnorodna.
Mówiono o WTO, ewentualnym przystąpieniu Turcji
do UE oraz potencjalnych problemach i korzyściach
stąd płynących. Na uznanie zasługuje również wy-
kład dotyczący mediacji, ponieważ w tym wypad-
ku można było zapoznać się z tematyką od strony
praktycznej. Jednak największe wrażenie wywarło
na mnie wystąpienie prof. Luis Gordillo Perez, który
w bardzo ciekawy i aktywizujący słuchaczy sposób,
przedstawił zagadnienia dotyczące incoterms. Pro-
fesor to nie tylko osoba wielce kompetentna, ale
przede wszystkim charyzmatyczna, która wie, jakich
narzędzi użyć, by skutecznie trafić do odbiorcy. Na-
Olga Postaleniec, studentka V roku prawa Kurs w Bilbao - „International Organization And Transnational
Trade Law. Trade and Regional Integration Processes.”
Katarzyna Ciulkin, studentka V roku prawa
tomiast na ćwiczeniach przygotowywaliśmy kazus,
a jego finał miał miejsce przed hiszpańskim sądem.
W tym celu zostaliśmy podzieleni na osiem pięcio-
osobowych grup. Zadaniem każdej grupy było zna-
lezienie argumentów na korzyść strony powodowej
i pozwanej, gdyż do samego końca nie wiedzieliśmy
czy dana grupa wcieli się w rolę powoda czy pozwa-
nego. Zresztą sam kazus też nie należał do najłatwiej-
szych i wymagał znajomości wielu międzynarodo-
wych aktów prawnych.
Praca w grupach międzynarodowych okazała się
wielkim wyzwaniem. Niejednokrotnie każdy z nas
prezentował odrębne stanowisko, a czasami wręcz
niemożliwym było przekonanie pozostałych do swo-
ich racji. Jednak po wielu próbach udało się znaleźć
kompromis. Zajęcia przebiegały w miłej i przyjaznej
atmosferze, chociaż cały program był bardzo inten-
sywny i wymagał wiedzy z różnych dziedzin prawa.
W wolnych chwilach poznawałam kulturę i historię
Bilbao. Miasto charakteryzuje się urbanistycznym
układem, co najlepiej widać, będąc w górach. Jak już
wspomniałam na początku, mój największy zachwyt
wzbudziło połączenie tradycji z nowoczesnością.
Stara część miasta imponuje kolorystyką z jednej
strony, z drugiej zaś oddaje ducha historii .
Wyjazd był udany pod każdym względem. Polecam
go każdemu, kto lubi nowe wyzwania. Dzięki niemu
mogłam pogłębić swoją wiedzę, poznać wiele cieka-
wych osób i zgłębić kulturę Hiszpanii.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 9PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Po sukcesie I i II edycji Szkoły Prawa Amerykańskiego
oraz Szkoły Prawa Rosyjskiego, przyszedł czas na
przybliżenie studentom prawodawstwa naszych za-
chodnich sąsiadów w postaci cyklu wykładów „Wpro-
wadzenie do prawa niemieckiego”, który miał miejsce
w dniach 12 - 16.10.2011 r.
Projekt wspierany przez Fundację Współpracy Polsko
- Niemieckiej, został przygotowany wspólnie z Wy-
działem Prawa Uniwersytetu Humboldta w Berlinie.
Patronat honorowy nad całą akcją objął Minister Spra-
wiedliwości RP oraz Ambasador Republiki Federalnej
Niemiec.
Koordynatorami i opiekunami organizacyjnymi projek-
tu byli dr hab. Ewa Guzik-Makaruk, prof. UwB, pracow-
nik Zakładu Kryminologii i Prawa Karnego i mgr Mar-
cin Chomiuk, absolwent Wydziału Prawa UwB, radca
prawny w kancelarii JARA&PARTNERS sp. k.
Przedsięwzięcie otworzył wykład inauguracyjny w
dniu 13.10.2011 r., w którym udział wzięli m.in.: Jego
Ekscelencja Ambasador Republiki Federalnej Niemiec
Rüdiger Freiherr von Fritsch i Thomas Urbańczyk - dy-
rektor działu prawo i podatki Polsko - Niemieckiej Izby
Przemysłowo Handlowej. W swoich przemówieniach
goście wskazywali na silne wzajemne powiązania Pol-
ski i Niemiec, zarówno na płaszczyźnie gospodarczej,
jak i kulturowej. Podkreślano zasadniczą pozycję obu
państw na arenie Unii Europejskiej i wyzwania przed
nimi stojące. Przekonywano przy tym, jak ważna jest
współpraca pomiędzy państwami, wzajemne pozna-
wanie się, doskonalenie językowe, a także wiedza z za-
kresu prawa. Niemieccy inwestorzy cenią współpracę
z ludźmi, którzy nie tylko biegle posługują się językiem
niemieckim, ale także potrafią odnaleźć się w gąszczu
polskich i niemieckich przepisów prawnych oraz od-
powiednio je zastosować.
Program „Wprowadzenie do prawa niemieckiego” skie-
rowany został do studentów prawa, administracji, eu-
ropeistyki i ekonomii. Wymogiem, niezbędnym do za-
kwalifikowania się do udziału w wykładach, była dobra
znajomość języka niemieckiego. Pomimo, że wykłady
odbywały się do późnych godzin popołudniowych,
nie odstraszyło to zainteresowanych.
Należy zaznaczyć, że „Wprowadzenie do prawa nie-
mieckiego” to pierwsza taka inicjatywa we wschodniej
części naszego kraju. Studenci i organizatorzy wyrażają
nadzieję, że to przedsięwzięcie da impuls to stworzenia
Szkoły Prawa Niemieckiego przy Wydziale Prawa UwB.
Uczestnicy wykładów zadeklarowali chęć wzięcia w
niej udziału.
Główny cel projektu, czyli spopularyzowanie prawa
Agnieszka Kołejda, studentka IV roku prawa
niemieckiego, został w stu procentach osiągnięty. Stu-
denci poznali podstawy prawa naszych zachodnich
sąsiadów, orientują się w najważniejszych aktach praw-
nych, a przede wszystkim poszerzyli zasób niemieckie-
go słownictwa prawniczego, z którym do tej pory nie
mieli okazji się zetknąć.
Pomimo bariery językowej (wykłady były prowadzo-
ne całkowicie w języku niemieckim), wykładowcy
przedstawili wybraną materię w sposób zrozumiały,
przystępny i bardzo ciekawy. Studenci zgłębiali wiedzę
z zakresu prawa administracyjnego, zapoznawali się z
regulacjami prawa cywilnego, zamieszczonymi w, po-
chodzącym z 1896 roku, BGB (Bürgerliches Gesetzbuch).
Nie zabrakło również prawa konstytucyjnego, w tym
omawiania ustroju sądownictwa niemieckiego, a także
podstaw prawa handlowego. Bardzo często wykłady
przybierały formę rozmów pomiędzy wykładowcami
a studentami, w których wymieniano się informacjami
na temat naszego systemu prawnego, porównywano
polskie i niemieckie instytucje prawne, wskazywano
różnice i podobieństwa. Tym samym studenci rozwijali
znajomość języka niemieckiego, początkowo nieśmia-
ło, z czasem coraz pewniej i z rosnącym zainteresowa-
niem. Nie tylko nam zależało na poznaniu niemiec-
kiego prawa, również wykładowcy wykazywali duże
zainteresowanie prawem polskim. Najbardziej wytrwa-
li z uczestników pomagali także przy organizacji czasu
wolnego zaproszonych gości.
Wykładowcy z Uniwersytetu Humboldta starannie
wyselekcjonowali materiał, który chcieli nam przed-
stawić. Prof. Wolfgang Zenker przybliżył studentom
niemieckie prawo cywilne, dr Holger Greve - prawo
konstytucje i strukturę niemieckiego sądownictwa,
dr David Bruch - strukturę administracji publicznej, a
mgr Marcin Chomiuk zapoznał uczestników z prawem
spółek i prawem handlowym. Przekazanie tej materii w
sposób zrozumiały oraz przyciągający uwagę studen-
tów, stanowiło duże wyzwanie i mogło udać się tylko
osobom obdarzonym talentem pedagogicznym oraz
pasją i zamiłowaniem do tego, czym się zajmują. Jako
uczestniczka wykładów mogę śmiało stwierdzić (przy-
puszczam, że koleżanki i koledzy - uczestnicy zgodzą
się ze mną), że „złapaliśmy bakcyla” i od tej pory nasze
zainteresowania prawnicze będą wychodzić również
poza obszar polskiego prawodawstwa.
Oprócz zaprezentowania studentom skomplikowa-
nych zagadnień prawniczych, wykładowcy z Uniwer-
sytetu Humboldta mieli także czas na zwiedzanie Białe-
gostoku, zapoznanie się z wielokulturowością Podlasia
i na inne atrakcje. Na zaproszenie prezesa Tomasza Ka-
łużnego, odwiedzili Sąd Rejonowy w Białymstoku,
byli na wycieczce w Supraślu i Białowieży, a także na
koncercie w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Pomimo
napiętego harmonogramu dnia, znaleźli również czas
na wspólne spotkanie ze studentami poza uczelnią.
Nagrodą za zaangażowanie oraz czynny udział w zaję-
ciach, przyznawaną dziesięciu najlepszym studentom,
jest wyjazd na Uniwersytet Humboldta w Berlinie,
gdzie będą oni mogli kontynuować poznawanie pra-
wa niemieckiego na jednej z najbardziej prestiżowych
uczelni w Europie. Wyjazd do Niemiec został zaplano-
wany na 2 - 6 listopada 2011 r. Oprócz nauki, studenci
mieli również czas na zwiedzanie stolicy Brandenburgii,
uczestnictwo w wykładzie w Budestagu, wizytę w Am-
basadzie RP w Berlinie. Poświęcili swój czas zarówno na
naukę, jak i na zabawę. Wezmą także udział w wystawie
„Tür an Tür Polen – Deutschland. 1000 Jahre Kunst und
Geschichte” („OBOK. Polska – Niemcy. 1000 lat historii w
sztuce”), zorganizowaną przez Zamek Królewski w War-
szawie oraz Martin-Gropius-Bau w Berlinie. Studenci
mogli podziwiać eksponaty pochodzące z polskich,
niemieckich i międzynarodowych muzeów i zbiorów
prywatnych. Dzieła pochodzą m.in.: z Muzeum Naro-
dowego w Warszawie, Muzeum Sztuki w Łodzi, Victoria
& Albert Museum w Londynie oraz Biblioteki Watykań-
skiej.
W imieniu swoim oraz wszystkich osób biorących
udział w wykładach, chcę przekazać szczere „Dzięku-
ję”, wykładowcom - za ich zaangażowanie, przyjazd i
profesjonalne prowadzenie zajęć oraz organizatorom
i dziekanowi Wydziału Prawa UwB - bez których ta ini-
cjatywa nie miałaby szansy powstać. Mamy nadzieję,
że cykl wykładów „Wprowadzenie do prawa niemiec-
kiego” jest nie tylko początkiem współpracy naszego
wydziału z Uniwersytetem Humboldta, ale z czasem
przeistoczy się w większe przedsięwzięcie, jakim była-
by Szkoła Prawa Niemieckiego. Inicjatywa ta wzbudziła
żywe zainteresowanie prawem naszych zachodnich
sąsiadów oraz zachęciła do rozwijania umiejętności
językowych. Podstawy już znamy, jak potoczy się dalej
nasza „przygoda” z prawem niemieckim zależy tylko od
nas. Wierzę, że większość z nas na tym nie poprzesta-
nie i zwiąże swoje zainteresowania prawnicze, a może
również przyszłą karierę zawodową, właśnie z tym pra-
wem.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU10 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Kandydaci na aplikantów w czasie 150
minut rozwiązywali test jednokrotnego
wyboru, liczący 150 pytań, zawierających
po trzy propozycje odpowiedzi. Osoby,
które uzyskają wynik pozytywny, będą
uprawnione do uzyskania – w okresie 2 lat
- wpisu na listą aplikantów i rozpoczęcia
aplikacji.
Wyniki kandydatów na aplikację notarial-
ną są niższe, w poszczególnych komisjach
zdało od ok. 10 % do ok. 20 %.
Z egzaminu na aplikację komorniczą po-
zytywny wynik uzyskało ok. 80% kandyda-
tów (ponad 500 osób), jednak w stosunku
do tej aplikacji wystarczające dla uzyska-
nia wyniku pozytywnego jest otrzymanie
90 punktów, podczas gdy z pozostałych
100 - na 150 punktów możliwych do uzy-
skania.
Dzięki pozytywnym wynikom egzami-
nów, już od 1 stycznia 2011 r. ponad 5000
osób będzie mogło rozpocząć aplikacje.
To bardzo dobry wynik. Serdecznie gra-
tuluję wszystkim, którym powiodło się na
egzaminie – mówi Minister Sprawiedliwo-
ści Krzysztof Kwiatkowski.
Egzaminy wstępne na aplikacje adwo-
kacką, radcowską i notarialną od 2009 r.
są organizowane według nowych zasad.
Zmniejszona została liczba pytań w te-
stach oraz obniżony został próg punktowy
niezbędny do otrzymania pozytywnego
wyniku egzaminu. Od 2009 r. publiko-
wany jest również wykaz tytułów aktów
prawnych, z których wybrane stanowić
mogą podstawę pytań egzaminacyjnych,
co stanowi dla zdających bardzo istotną
wskazówkę odnośnie zakresu materiału,
obowiązującego na egzaminie.
Joanna Dębek
Rzecznik Prasowy
Ministra Sprawiedliwości
(oświadczenie z dnia 2011-09-25)
źródło: ms.gov.pl
MIASTO PRZYSTĄPIŁO ZDAŁO ZDAŁO w %
Białystok 87 osób 46 osób ok. 53% kandydatów
Bielsko - Biała 36 osób 15 osób ok. 42% kandydatów
Bydgoszcz 42 osoby 15 osób ok. 36% kandydatów
Częstochowa 73 osoby 28 osób ok. 38% kandydatów
Katowice 295 osób 159 osób ok. 54% kandydatów
Kielce 75 osób 37 osób ok. 49% kandydatów
Koszalin 41 osób 19 osób ok. 46% kandydatów
Kraków 315 osób 210 osób ok. 66% kandydatów
Olsztyn 39 osób 16 osób ok. 41% kandydatów
Opole 49 osób 13 osób ok. 27% kandydatów
Płock 36 osób 15 osób ok. 42% kandydatów
Poznań 255 osób 142 osoby ok. 56% kandydatów
Radom 30 osób 12 osób ok. 40% kandydatów
Rzeszów 189 osób 108 osób ok. 57% kandydatów
Siedlce 30 osób 11 osób ok. 37% kandydatów
Szczecin 89 osób 49 osób ok. 55% kandydatów
Toruń 54 osoby 23 osoby ok. 43% kandydatów
Wałbrzych 49 osób 18 osób ok. 37% kandydatów
Wrocław 242 osoby 130 osób ok. 54% kandydatów
Zielona Góra 50 osób 15 osób ok. 30% kandydatów
W poszczególnych komisjach rezultaty egzaminu na aplikację adwokacką są następujące:
MIASTO PRZYSTĄPIŁO ZDAŁO ZDAŁO w %
Białystok 181 osób 83 osób ok. 46% kandydatów
Bydgoszcz 114 osób 50 osób ok. 44% kandydatów
Koszalin 60 osób 19 osób ok. 32% kandydatów
Lublin 356 osób 149 osób ok. 42% kandydatów
Łódź 250 osób 122 osoby ok. 49% kandydatów
Opole 183 osoby 69 osób ok. 38% kandydatów
Rzeszów 178 osób 85 osób ok. 48% kandydatów
Szczecin 184 osoby 95 osób ok. 52% kandydatów
Toruń 145 osób 52 osoby ok. 36% kandydatów
Wałbrzych 98 osób 34 osób ok. 35% kandydatów
Wrocław 405 osób 183 osób ok. 45% kandydatów
Zielona Góra 65 osób 15 osób ok. 30% kandydatów
Wyniki kandydatów na aplikację radcowską w poszczególnych komisjach są następujące:
– podsumowanie, wstępne wyniki
24 września 2011 roku odbyły się egzaminy wstępne na aplikacje:
adwokacką, radcowską, notarialną oraz komorniczą.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 11PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
"Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmo-
wanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Na-
rodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej
Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa
i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując
powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa,
dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczy-
pospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz
wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec
tajemnicy państwowej i służbowej, a także honoru, godno-
ści i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki
zawodowej."
Rota policyjna (art. 27 ust. 1 ustawy o Policji)
O ile zawód policyjny w zróżnicowanych formach istniał
niemalże od zarania dziejów, o tyle pojęcie etyki zawodo-
wej w policji pojawiło się dopiero w czasie funkcjonowa-
nia Policji Państwowej, powołanej w 1919 r. Wówczas to
komendant główny ogłosił zbiór najważniejszych zasad i
norm, zatytułowany „Przykazania policjanta”, stanowiący
swego rodzaju pierwszy kodeks moralny tychże funk-
cjonariuszy1. Widać w nim uwrażliwienie na godność
ludzką, troskę o dobry wizerunek policjanta, kształtowa-
nie patriotyzmu oraz poczucia odpowiedzialności, zaś za
podstawę etyki uznano sumienie policjanta.
Specyficzne ujęcie etyki w policji istniało w okresie 46 lat
funkcjonowania Milicji Obywatelskiej. Ówczesny mecha-
nizm sterowania państwem kładł nacisk na eksponowa-
nie symbolu władzy i propagandę skuteczności działań
milicji. Na pierwszym miejscu stał nakaz politycznego
posłuszeństwa wobec przełożonych i opieka nad realiza-
cją programu rewolucyjnych przeobrażeń, a dopiero w
następnej kolejności – ochrona porządku publicznego2.
Reasumując – rzeczywistość polityczna, w jakiej przyszło
funkcjonować MO oraz jej rola wśród organów admini-
stracji państwowej, uniemożliwiało w pewnym stopniu
praktykowanie standardów moralnozawodowych i
działania w zgodzie z własnym sumieniem. Dlatego też
likwidacja w 1990 r. MO i powołanie Policji skutkowało
zerwaniem z niechlubną tradycją tamtego okresu, a
przede wszystkim z wysoką społeczną aprobatą nowej
formacji. Miała ona bowiem bezpośrednio stać na straży
praw i wolności człowieka, a tym samym respektować
godność osoby ludzkiej i jej podstawowych praw. Zro-
dziło to konieczność kodyfikacji zasad etycznych, stano-
wiących gwarancję poszanowania tychże praw w trakcie
realizacji działań policji. Pierwsza próba ujęcia omawianej
problematyki po zmianie ustrojowej nastąpiła 14 lipca
1999 r., decyzją Komendanta Głównego Jana Michny,
określającą zasady kierowania się policjanta. Jednak jej
ogólnikowość doprowadziła do opracowania kolejnej
wersji, obowiązującej do dzisiaj, w formie Zarządzenia nr
805 Komendanta Głównego Policji.
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż za popełnienie przewi-
nienia dyscyplinarnego, polegającego na nieprzestrze-
ganiu zasad etyki zawodowej, policjant odpowiada
dyscyplinarnie. Zgodnie z ustawą o Policji, karami dys-
cyplinarnymi są: nagana, zakaz opuszczania wyzna-
czonego miejsca przebywania, ostrzeżenie o niepełnej
przydatności do służby na zajmowanym stanowisku,
wyznaczenie na niższe stanowisko służbowe, obniżenie
stopnia, wydalenie ze służby3. Swoją uwagę chciałabym
jednak skupić na § 4 zarządzenia nr 805 KGP:
„Policjant we wszystkich swoich działaniach ma obowią-
zek poszanowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i
ochrony praw człowieka, w szczególności wyrażający się w:
1) respektowaniu prawa każdego człowieka do życia;
2) zakazie inicjowania, stosowania i tolerowania tortur
bądź nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo
karania"4.
O nienaruszalności oraz szczególnym charakterze god-
ności ludzkiej mówi już Konstytucja RP5. Jednak policjant,
który spotyka się z sytuacjami ekstremalnymi, ma prawo
mieć wątpliwości, czy godność ta przysługuje chociażby
terrorystom, zabijającym niewinnych ludzi w imię obłą-
kańczych ideologii, czy chorym psychicznie, którzy prze-
konani, bądź nie, o swojej bezkarności, otwarcie łamią
prawo. Dużą rolę w naruszeniach godności odgrywają
manipulacje i prowokacje mass mediów. Jako przykład
można tu przytoczyć głośną w Polsce sprawę aresztowa-
nia prezydenta jednego z miast wojewódzkich, podejrza-
nego o gwałt i molestowanie seksualne jednej z urzędni-
czek. Oskarżony, którego wina zaczęła budzić z biegiem
czasu coraz więcej wątpliwości, został zatrzymany przez
grupę antyterrorystów z sąsiedniego województwa, w
jego gabinecie, podczas pełnienia funkcji publicznej,
gdzie nie istniało żadne uzasadnione niebezpieczeń-
stwo stawiania oporu. Czy nie wystarczających byłoby
dwóch funkcjonariuszy w cywilu, którzy zrobiliby to bez
zbędnej, medialnej sensacji? Z obiektywnego punktu
widzenia cała ta sytuacja wyglądała tak, jakby policja za
wszelką cenę chciała poprawić swój image i udowodnić
skuteczność swoich działań6. Policjant, wykonując obo-
wiązki, ingeruje w prawa i wolności człowieka. I choć jest
to ingerencja legalizowana przez prawo, podejmując od-
powiednie ku niej środki, powinien przestrzegać jednej
z podstawowych zasad etyki - iż w swoich działaniach,
bez względu na wszystko, ma obowiązek poszanowania
godności ludzkiej i przestrzegania praw człowieka.
Tortury (czy też jakiekolwiek cierpienia zadawane w okre-
ślonym celu przez funkcjonariuszy państwowych, wystę-
pujących w charakterze urzędowym bądź z polecenia
tych osób) były praktyką policji politycznych w wielu pań-
stwach (np. Gestapo w hitlerowskich Niemczech, czy SB
w Polsce). I chociaż w dzisiejszych czasach tortury niestety
nadal są jawnie praktykowane, to w Polsce rzadko można
o nich usłyszeć. W ciągu ostatnich kilku lat było jednak gło-
śno o miejscowości Stare Kiejkuty (woj. warmińsko-mazur-
skie), gdzie prawdopodobnie przetrzymywano i brutalnie
przesłuchiwano 20 osób z Afganistanu, Maroka i Dubaju
przez służby CIA. Ludzie umieszczeni w tajnym więzieniu
przypuszczalnie byli terrorystami, bo więziono tam osoby
bez wyroku7. Przyjmując jednak fakt, że rzeczywiście byli
terrorystami, winnymi śmierci tysięcy niewinnych ludzi,
to czy daje to przyzwolenie policji, czy jakiejkolwiek służ-
bie, na stosowanie tortur? Z etycznego punktu widzenia,
żaden, nawet najbardziej wzniosły cel nie może usprawie-
dliwiać stosowania tego typu środków. Podobnie kwestia
ma się w wymiarze prawnym – zakaz tortur ma rangę za-
kazu absolutnego, o czym mówi art. 15 Europejskiej Kon-
wencji Praw Człowieka. W jej myśl niedopuszczalna jest
również ekstradycja cudzoziemca (nawet uznanego za
niebezpiecznego), jeżeli w państwie przeznaczenia grożą
mu tortury lub inne podobne traktowanie.
Nieludzkie traktowanie można wytłumaczyć na przykła-
dzie wyroku trybunału strasburskiego w sprawie Irlandii
przeciwko Wielkiej Brytanii. Zarzucano Brytyjczykom
stosowanie w stosunku do więźniów takich metod, jak
przetrzymywanie uwięzionych przez dłuższy czas ze
szczelnie nakrytą głową, dręczenie hałasem, zmuszanie
do pozostawania całymi godzinami w pozycji twarzą
do ściany, pozbawianie snu, trzymanie o chlebie i wo-
dzie. Technik tych uczono w ośrodkach szkolenia poli-
cji. Z kolei poniżające karanie i traktowanie, naruszające
godność ludzką, może przejawiać poprzez poniżenie,
ośmieszenie, czy upokorzenie8. Z jednej strony wydawać
by się mogło, że usprawiedliwionym jest pozwolenie na
zastosowanie jakiejś dawki okrucieństwa wobec terrory-
sty, jeśli dzięki temu wielu niewinnych ludzi uniknęłoby
okrutnego losu. Z drugiej zaś, wszyscy dobrze wiemy, że
całkowita eliminacja zła jest nierealna. Absurdalna jest
wiara, że zastosowanie mniejszego zła do walki z więk-
szym złem pozwoli wrócić do normalności. Nie należy
kierować się wyłącznie emocjami, bowiem raz nagięte
prawo popycha do tego, aby je naginać coraz częściej i
w większym stopniu.
Na profil etyczny obecnej policji wpłynęło funkcjonowa-
nie wcześniejszych służb policyjnych – Milicji Obywatel-
skiej, a w szczególności Zmotoryzowanych Obwodów
Milicji Obywatelskiej (ZOMO), których działalność polegała
m.in. na pacyfikacji demonstracji organizowanych z okazji
bliskich społeczeństwu rocznic. Sprawujący władzę bar-
dzo często traktowali te służby jako narzędzie ku realizacji
swej woli i ochrony własnych interesów.
Niestety, mimo zmiany ustroju politycznego w Polsce, po-
stępowanie takie nie zostało wyeliminowane. Wystarczy
przytoczyć sprawę tragicznej śmierci dwojga policjantów
z 2006 r. Radiowóz z ich ciałami został znaleziony w bagnie
na trasie między Warszawą a Siedlcami. Wypadek miał
miejsce w drodze na komisariat, po tym, jak w godzinach
służby odwieźli radiowozem - na rozkaz przełożonego
- dyrektora z MSWiA, po imprezie andrzejkowej, na której
bawił się w jednym z warszawskich klubów9.
Kodeks etyczny, stanowiący załącznik do Zarządzenia nr
805 KGP, systematyzując zasady etyczne, ukierunkowuje
w pewnym stopniu podjęcie określonych decyzji. Nie-
rzadko wydają się być one, niestety, jedynie wskazów-
kami teoretycznymi, bowiem w aspekcie efektywności
działań policyjnych rodzi się pytanie - czy zwalczając
przestępczość policjanci powinni stosować wszystkie
możliwe środki, gwarantujące skuteczność podejmowa-
nych działań, wyzbywając się, podobnie jak przestępcy,
działalności w granicach prawa i moralności? Policjant
codziennie podejmuje dziesiątki decyzji, kieruje się pra-
wem i zasadą praworządności, jednak zdarzają się sytu-
acje, gdy przepis prawa jest sprzeczny z poczuciem spra-
wiedliwości. Kodeks etyczny pozostaje wówczas jedynie
drobną wskazówką, która wydaje się być mało pomocna
w sprostaniu wyzwaniu, bo tak naprawdę etyka była i
pozostanie kwestią sumienia. Moim zdaniem, to właśnie
sumienie w niektórych sytuacjach podpowiada, jak w
konkretnej sytuacji postąpić.
Katarzyna Krajewska, studentka Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, kierunek Bezpieczeństwo Wewnętrzne
– moralność a powinność
1 Patrz „Na posterunku” 1938, nr 5, s. 100.2 A. Pawłowski, „Tradycje etyki zawodowej w służbach policyj-
nych na ziemiach polskich”, Szczytno 2003, s. 105.3 Art. 132 ust. 1, art. 134 ustawy o Policji z dnia 6 kwietnia 1990
r. (Dz. U. 1990, nr 30, poz. 179 z późn. zm.).4 §4 Zasad Etyki Zawodowej Policjanta, Załącznik do zarzą-
dzenia nr 805 Komendanta Głównego Policji z dnia 31 grudnia
2003 r. w sprawie Zasad Etyki Zawodowej Policjanta.5 Patrz art. 30 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U.
1997 nr 78 poz.483).6 E. Wiszowaty, „Etyka w policji Między prawem, moralnością i
skutecznością”, Łośgraf, Warszawa 2011, s. 92-93.7 Polska miejscem tortur?, http://tnij.org/n7iw8 R. Rauhut, „Etyka zawodowa”, Wydawnictwo Szkoły Policji w
Pile, Piła 2008, s. 22.9 I. Fedorowicz, „Śmierć w bagnie”, Policja 997, nr 1, styczeń
2007, s. 10.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU12 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Już od czasów antycznych, jednym z filarów
ustroju demokratycznego była zasada przedsta-
wicielstwa. Niemożliwym jest przecież, by wszyscy
obywatele stale i bezpośrednio byli zaangażowani
w proces podejmowania decyzji o losach państwa.
Dlatego Naród w pierwszej kolejności sprawuje wła-
dzę za pośrednictwem swych przedstawicieli1. Za-
sada ta, zwana zasadą przedstawicielstwa Narodu,
realizuje się w drodze wyborów.
Ostatnie wybory odbyły się 9 października 2011
roku. Wzbudziły one zainteresowanie mediów oraz
członków środowiska prawniczego, nie tylko ze
względu na rywalizację partii politycznych o jak
najlepszy wynik wyborczy. Tegoroczne wybory, jako
pierwsze były przeprowadzone w oparciu o przepi-
sy ustawy – Kodeks wyborczy z dnia 5 stycznia 2011
roku2. Z dniem jego wejścia w życie, czyli 1 sierpnia
tego roku, przestały obowiązywać ustawy: o wybo-
rze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej; Ordynacja
wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików
województw; Ordynacja wyborcza do Sejmu Rze-
czypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej
Polskiej; ustawa o bezpośrednim wyborze wójta,
burmistrza i prezydenta miasta; Ordynacja wybor-
cza do Parlamentu Europejskiego3. Duży wkład w
uporządkowanie regulacji prawa wyborczego miał
wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 lipca
2011 roku (zwany dalej wyrokiem). Przesądził on o
konstytucyjności nowych rozwiązań kodeksowych,
tzn. instytucji głosowania korespondencyjnego i
jednomandatowości okręgów wyborczych przy wy-
borach do Senatu. Za zgodne z Konstytucją uznano
też rozszerzenie zastosowania głosowania przez
pełnomocnika o wybory parlamentarne. Wyrok
rozstrzygnął również wiele niejasności, tj. tych do-
tyczących jedno i dwudniowych wyborów, czy też
tych odnoszących się do reżimu prawnego, na pod-
stawie którego miały być przeprowadzone ostatnie
wybory parlamentarne. Stworzyło to ogólny wyraz
pewności, już obowiązujących, przepisów prawa
wyborczego.
Trybunał Konstytucyjny, w swym wyroku, wyczerpu-
jąco ustosunkował się do wszystkich zapytań, sfor-
mułowanych przez wnioskodawców. Po pierwsze,
orzekł, iż niezgodne z Konstytucją są przepisy Kodek-
su wyborczego dotyczące dwudniowych wyborów
do Sejmu i Senatu oraz
na urząd Prezydenta Rze-
czypospolitej Polskiej.
Zgodnie z art. 98 ust. 2
Konstytucji, wybory do
Sejmu i Senatu zarządza
Prezydent Rzeczypospo-
litej (…), wyznaczając
wybory na dzień wolny
od pracy (…). Ust. 5 te-
goż artykułu stanowi, że
Prezydent Rzeczypospo-
litej, zarządzając skró-
cenie kadencji Sejmu,
zarządza jednocześnie
wybory do Sejmu i Sena-
tu i wyznacza ich datę na
dzień przypadający nie
później niż w ciągu 45
dni od dnia zarządzenia
skrócenia kadencji Sej-
mu (…). Z kolei art. 128
ust. 2 ustawy zasadniczej
mówi, że Marszałek Sej-
mu (…) wyznacza datę
wyborów na dzień wol-
ny od pracy (…). W zapi-
sach tych, przywołanych
przez wnioskodawców
jako wzorce konstytucyj-
ne, jest mowa jedynie o
„dniu wyborów”, a więc o
określeniu pojawiającym
się w liczbie pojedyn-
czej4. Zdaniem Trybunału
przesądza to, iż wybo-
ry powinny odbyć się
w ciągu jednego dnia.
Przy rozstrzyganiu tego
wniosku, zinterpretował
on wyraz „wybory” jako
głosowanie, nie natomiast jak Sejm, jako „moment
skumulowania przez organy wyborcze wszystkich
oddanych głosów”. Należałoby bowiem wtedy
mówić o wyborze, oznaczającym efekt głosowania
i o dniu wyboru, a nie o wyborach i o dniu wyborów.
Trybunał nie stwierdził jednak, by przepisy odno-
szące się do dwudniowego głosowania, w zakresie
w jakim dotyczą wyborów do Parlamentu Europej-
skiego, organów stanowiących jednostek samorzą-
du terytorialnego oraz wójtów, burmistrzów i pre-
zydentów miast, były niezgodne z art. 98 ust. 2 i 5
oraz art. 128 ust. 2 Konstytucji. Artykuły te dotyczą
wyborów do Sejmu i Senatu, a także wyborów na
urząd Prezydenta RP, więc nie mogą być wzorcami
w kontroli przepisów regulujących wybory do Par-
lamentu Europejskiego i organów samorządowych.
Brak natomiast w Konstytucji regulacji dotyczących
przeprowadzania wyborów europejskich i samo-
rządowych, powinien, zdaniem Trybunału, zmusić
ustawodawcę do wyraźnego określenia czy wybory
te będą jednodniowe czy dwudniowe.
Trybunał orzekł również o zgodności przepisów
dotyczących instytucji pełnomocnika do głosowa-
nia z zasadami równości praw wyborczych5 oraz
bezpośredniości wyborów6. W wyroku podkreślo-
no, iż głosowanie przez pełnomocnika jest jedną z
alternatywnych form głosowania, a tym samym jest
dodatkową gwarancją korzystania przez obywateli
z czynnego prawa wyborczego. Takie pełnomocnic-
two obejmuje zatem upoważnienie pełnomocnika
do oddania głosu w wyborach zgodnie z wolą mo-
codawcy i w jego imieniu. Pełnomocnik dysponuje
nadal jednym, własnym głosem, ponieważ działając
w charakterze pełnomocnika realizuje wolę innego
wyborcy, poprzez oddanie głosu na konkretnego
kandydata. Zdaniem Trybunału, jest to zgodne z
zasadą równości praw wyborczych w sensie for-
malnym. Taki rodzaj głosowania wymaga natomiast
istnienia szczególnego zaufania między wyborcą i
jego pełnomocnikiem. Zaznaczono także, że zasada
bezpośredniości wyborów oznacza jednostopnio-
wość aktu wyborczego i nie rodzi obowiązku głoso-
wania osobistego.
Nie wszyscy mogą głosować przez pełnomocnika.
W ten sposób może głosować wyborca o znacznym
lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności
oraz ci, którzy najpóźniej w dniu głosowania, ukoń-
czyli 75 lat7. Również nie każdy może być pełnomoc-
nikiem. Może nim być tylko osoba wpisana do reje-
stru wyborców w tej samej gminie, co udzielający
pełnomocnictwa do głosowania lub posiadająca
zaświadczenie o prawie do głosowania8. Pełnomoc-
nikiem nie może być natomiast osoba wchodząca
w skład komisji obwodowej właściwej dla obwodu
głosowania osoby udzielającej pełnomocnictwa
do głosowania, mężowie zaufania oraz kandydaci
w danych wyborach9. Takie pełnomocnictwo moż-
na przyjąć od jednej osoby, wyjątkowo od dwóch,
jeżeli, co najmniej jedną z nich, jest osoba najbliż-
sza10. Udziela się go przed wójtem lub przed innym
pracownikiem urzędu gminy, upoważnionym przez
wójta do sporządzania aktów pełnomocnictwa do
głosowania11. Opisywane pełnomocnictwo jest bez-
mgr Jarosław Galicki, doktorant w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa UwB
- kilka uwag o prawie wyborczym na gruncie wyroku
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 lipca 2011 roku
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 13PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
płatne. Zakazane jest udzielanie pełnomocnictwa
do głosowania w zamian za jakąkolwiek korzyść ma-
jątkową lub osobistą12.
Dalej Trybunał zajął się oceną problemu głosowania
korespondencyjnego i uznał je za zgodne z Konsty-
tucją. Określił on tego typu głosowanie również za
alternatywną formę głosowania, realizującą zasadę
powszechności wyborów. Głosowanie za pośred-
nictwem poczty ustawodawca dopuścił w obwo-
dach głosowania utworzonych za granicą oraz w
stosunku do wyborców niepełnosprawnych. Zamiar
głosowania korespondencyjnego za granicą może
być zgłoszony właściwemu terytorialnie konsu-
lowi do 15 dnia przed dniem wyborów13. Konsul
niezwłocznie po otrzymaniu od właściwej komisji
wyborczej kart do głosowania, jednak nie później
niż do 10 dnia przed dniem wyborów, wysyła do
wyborcy wpisanego do spisu wyborców, który wy-
raził zamiar głosowania korespondencyjnego, pa-
kiet wyborczy14. Wyborca po wypełnieniu karty do
głosowania, wkłada ją do koperty na kartę do gło-
sowania, a tę wkłada do koperty zwrotnej i przesyła
ją, na własny koszt, na adres właściwego konsula15.
W wyroku stwierdzono, że głosowanie korespon-
dencyjne nie stanowi zagrożenia dla zasady tajno-
ści wyborów. Obowiązek, by tak rzeczywiście było,
spoczywa właśnie na konsulu i komisji obwodowej.
Konsul przekazuje otrzymane koperty zwrotne wła-
ściwej obwodowej komisji wyborczej nie później
niż trzeciego dnia przed dniem wyborów. Koperty
te są wrzucane do urny wyborczej16. Dopiero wtedy
dochodzi do oddania głosu. Jak podkreślił prezes
TK, Andrzej Rzepliński, uzasadniając wyrok, akt gło-
sowania ziszcza się dopiero wówczas, gdy karta do
głosowania zostanie wrzucona do urny, a sam fakt jej
wypełnienia przez wyborcę nie jest równoznaczny
z oddaniem głosu. Podobne zasady obowiązują w
przypadku głosowania korespondencyjnego przez
wyborców niepełnosprawnych17. Fakt zagłosowania
w ten sposób należy natomiast zgłosić wójtowi do
21 dnia przed dniem wyborów. Pakiet wyborczy jest
wtedy wysyłany nie później niż 7 dni przed dniem
wyborów. Koperty dostarczone do komisji obwodo-
wej, po zakończeniu czasu głosowania, pozostaną w
depozycie konsula do czasu stwierdzenia ważności
wyborów przez Sąd Najwyższy18.
W wyroku Trybunał odniósł się następnie do prze-
pisów zabraniających, pod groźbą kary grzywny,
wykorzystywania w kampanii wyborczej plakatów i
haseł wyborczych o powierzchni większej niż 2 m2 19
oraz rozpowszechniania odpłatnie ogłoszeń wybor-
czych w programach publicznych i niepublicznych
nadawców radiowych i telewizyjnych20. Przepisy te
uznano za niezgodne z art. 54 ust. 1 Konstytucji, za-
pewniającym każdemu wolność wyrażania swoich
poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania
informacji. W opinii Trybunału, kwestionowane re-
gulacje, z jednej strony ograniczają wolność wyra-
żania swoich poglądów i rozpowszechniania infor-
macji przez partie polityczne i komitety wyborcze,
z drugiej zaś, ograniczają wolność pozyskiwania
informacji przez wyborców. W przypadku tych ogra-
niczeń nieuzasadnione jest zastosowanie klauzuli
porządku publicznego (art. 31 ust. 3 Konstytucji)
i nie można ich wprowadzić do porządku prawnego
pod pretekstem „poprawy jakości dyskursu politycz-
nego” oraz racjonalizacji wydatkowania środków
na kampanię wyborczą. Najwłaściwszym w tym
zakresie wydaje się takie ukształtowanie przepisów
prawnych przez ustawodawcę, aby nie ograniczać
wolności słowa.
Przy omawianiu powyższego zagadnienia należy
przypomnieć stanowisko Państwowej Komisji Wy-
borczej w sprawie prowadzenia tzw. kampanii infor-
macyjnej21. Komisja zaznaczyła, że podejmowanie
przez podmioty, które zamierzają uczestniczyć w
zbliżających się, lecz jeszcze niezarządzonych wy-
borach, takich działań, które noszą cechy kampanii
wyborczej, jest niezgodne z przepisami prawa wy-
borczego. Komisja zwraca uwagę, iż w okresie bez-
pośrednio poprzedzającym kampanię wyborczą,
działania partii politycznych i innych podmiotów,
promujące idee, poglądy czy programy lub osoby,
wizerunkowo kojarzące się z danym podmiotem,
są odbierane jako podejmowane nieprzypadkowo
właśnie w tym czasie i w takich formach, które mają
na celu zachęcenie wyborców do głosowania w
określony sposób w zbliżających się wyborach do
Sejmu i Senatu, a więc jako prowadzenie kampanii
wyborczej przed jej prawnym rozpoczęciem. Krót-
ko mówiąc, podmioty prowadzące tzw. kampanię
informacyjną nie mogą jej prowadzić, jeżeli nie jest
ona wolna od elementów agitacji wyborczej.
Wyrok utrzymał w mocy kodeksowe rozwiązanie
wprowadzające jednomandatowe okręgi wybor-
cze do Senatu22. Oznacza to, że komitet wyborczy
będzie mógł zgłosić tylko jednego kandydata na
senatora w danym okręgu23, a wyborca będzie mógł
oddać swój głos tylko na jednego kandydata24. Zgło-
szenie kandydata na senatora powinno być poparte
podpisami co najmniej 2000 wyborców25. W stosun-
ku do tej kwestii ustawodawca miał różny stosunek,
na różnych etapach prac legislacyjnych. Propozycja
jednomandatowych okręgów wyborczych do Sena-
tu znalazła się w tekście ustawy - Kodeks wyborczy
po pierwszym czytaniu. W drugim czytaniu powró-
cono do okręgów wielomandatowych i w trzecim,
ustawę w tym kształcie, przekazano izbie niższej
parlamentu. Senat opowiedział się jednak za jedno-
mandatowością okręgów, a Sejm tej poprawki nie
odrzucił.
Kolejnym zagadnieniem, rozpatrywanym przez
Trybunał, była sprawa reżimu prawnego, zgodnie z
którym miałyby być przeprowadzone tegoroczne
wybory parlamentarne. Z przepisów wprowadzają-
cych ustawę – Kodeks wyborczy można było odczy-
tać, iż regulacje kodeksowe należałoby stosować do
wyborów zarządzonych po dniu ich wejścia w życie
oraz kadencji rozpoczętych po przeprowadzeniu
tych wyborów, natomiast przepisy dotychczasowe,
do wyborów zarządzonych przed dniem jej wejścia
w życie26. Rodziło to sytuację niepewności prawa,
ponieważ uzależniało stosowanie jednego albo
drugiego reżimu prawnego w nadchodzących wy-
borach od daty ich zarządzenia przez Prezydenta
RP. Ponadto ustawa – Kodeks wyborczy doczekała
się już czterech nowelizacji do chwili ogłoszenia
wyroku. W związku z tym sędziowie Trybunału
przypomnieli, że vacatio legis dla zmian w prawie
wyborczym powinno wynosić co najmniej 6 mie-
sięcy w stosunku do pierwszej czynności, jaką jest
zarządzenie wyborów. Zdecydowano natomiast iż,
w myśl zasady bezpośredniego działania prawa no-
wego, do najbliższych wyborów parlamentarnych
oraz kampanii wyborczej, prowadzonej po 1 sierp-
nia 2011 roku, zastosowanie będą miały przepisy
ustawy - Kodeks wyborczy.
Aż dziewięciu z piętnastu sędziów Trybunału Kon-
stytucyjnego zgłosiło zdania odrębne do wyroku.
Prawdopodobnie głównym zagadnieniem, jakie
zelektryzowało sędziów Trybunału, którzy takie zda-
nia zgłosili w stosunku do tegoż wyroku, okazała się
kwestia reżimu prawnego, według którego powin-
no się przeprowadzić tegoroczne wybory. Akcen-
towano tu szczególnie fakt naruszenia zasady tzw.
półrocznej ciszy wyborczej. Kontrowersje wzbudziło
również zagadnienie głosowania przez pełnomoc-
nika. W tym zakresie pojawił się pogląd, iż jest ono
niezgodne z zasadą osobistego głosowania oraz
zasadą równości formalnej. Także głosownie kore-
spondencyjne spotkało się ze sceptycyzmem, ze
względu na to, że wypełnienie karty do głosowania i
jej wrzucenie powinno nastąpić w dniu głosowania.
Wydaje się, że wyrok Trybunału zadowala przede
wszystkim tych, którzy opowiadali się za dostoso-
waniem przepisów wyborczych do istniejących re-
aliów. Od jakiegoś już czasu podnoszone postulaty
wyborów korespondencyjnych i możliwości głoso-
wania przez pełnomocnika w wyborach parlamen-
tarnych, zostały niniejszym wyrokiem uznane za
zgodne z zapisami Konstytucji RP. Jest to na pewno
gest wykonany w stronę osób starszych oraz osób
dotkniętych niepełnosprawnością, które miały trud-
ności z dostaniem się do lokalu wyborczego, a które
mogą teraz skorzystać z przysługujących im praw
wyborczych. Raczej pozytywnie należy także ocenić
wprowadzenie jednomandatowych okręgów wy-
borczych do Senatu. Jest to szansa, by w tym ciele
parlamentarnym znalazły się osoby silne, niezależne,
kompetentne, a nadto rozpoznawalne. Podobnie
można wypowiedzieć się o rozstrzygnięciu dopusz-
czającym wykorzystywanie tzw. bilbordów w kam-
panii wyborczej. Jest to przecież najprostszy sposób
dotarcia, jak również przypomnienia się kandyda-
tów swym wyborcom. Największym atutem wyroku
jest jednak fakt, iż przesądził on o tym, że kampania
i wybory parlamentarne miały odbyć się zgodnie z
przepisami Kodeksu wyborczego. Jasnym stało się
więc, jaka jest podstawa prawna owej kampanii i
wyborów.
1 Art. 4 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2
kwietnia 1997 roku, (Dz. U. z 1997 roku, Nr 78, poz. 483).2 Dz. U. z 2011 roku, Nr 21, poz. 112.3 Przepisy wprowadzające ustawę – Kodeks wyborczy z dnia 5
stycznia 2011 roku, Dz. U. z 2011 roku, Nr 21, poz. 113.4 Uzasadnienie do pkt 1 sentencji wyroku.5 Art. 62 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji. 6 Art. 96 ust. 2, 97 ust. 2, 127 ust. 1, 169 ust. 2 Konstytucji.7 Art. 54 ust. 1 i 3 ustawy – Kodeks wyborczy.8 Op. cit., art. 55 ust. 1.9 Op. cit., art. 55 ust. 4.10 Op. cit., art. 55 ust. 2 i 3.11 Op. cit., art. 56 ust. 1.12 Op. cit., art. 60 ust. 2 i 3.13 Op. cit., art. 63 ust. 1.14 Op. cit., art. 65 ust. 1.15 Op. cit., art. 66 ust. 1.16 Op. cit., art. 66 ust. 2 i 3.17 Ustawa z dnia 27 maja 2011 roku o zmianie ustawy – Kodeks
wyborczy oraz ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę –
Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2011 roku, Nr 147, poz. 881).18 Art. 1 pkt 13 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o zmianie
ustawy – Kodeks wyborczy oraz ustawy – Przepisy wprowa-
dzające ustawę – Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2011 roku, Nr 102,
poz. 588).19 Art. 110 ust. 4 oraz 495 ust. 1 pkt 4 ustawy – Kodeks wybor-
czy.20 Ustawa z dnia 3 lutego 2011 roku o zmianie ustawy - Kodeks
Wyborczy (Dz. U. z 2011 roku, Nr 26, poz. 134).21 Stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 18 lipca
2011 roku w sprawie tzw. kampanii informacyjnej prowadzo-
nej przez partie polityczne i osoby pełniące funkcje publiczne
przed zarządzeniem wyborów, ZPOW-557-1/11.22 Art. 260 oraz 261 ust. 1-3 ustawy - Kodeks wyborczy.23 Op. cit., art. 264 ust. 1.24 Op. cit., art. 268 ust. 1.25 Op. cit., art. 265 ust. 1.26 Art. 16 ust. 1 i 2 Przepisów wprowadzających ustawę – Ko-
deks wyborczy, które utraciły moc na podstawie przywoływa-
nego wyroku TK, w zakresie w którym dotyczy wyborów do
Sejmu, Senatu i na urząd Prezydenta RP.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU14 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Wprowadzenie
Około 2 tygodni temu Kościół Katolicki
w Polsce wysunął pomysł wprowadze-
nia nowego zapisu do ustawy o podatku
dochodowym od osób fizycznych1 o moż-
liwości odliczenia przez podatników 1% od
kwoty podatku na rzecz dowolnego kościoła
bądź związku wyznaniowego, legalnie dzia-
łającego w Polsce. W zamian, te ostatnie,
zgodziłby się na likwidację Funduszu Ko-
ścielnego. Temat wywołał burzę w mediach
wśród dziennikarzy i prezenterów szukają-
cych sensacji oraz wśród polityków. Tym bar-
dziej temat jest bardzo kontrowersyjny i wy-
wołuje wiele emocji, gdyż już od dłuższego
czasu toczy się w naszym kraju dyskusja na
temat relacji państwa z kościołami i innymi
związkami wyznaniowymi.
Celem niniejszego opracowania jest analiza
powyższego pomysłu od strony prawnej,
ewentualnych wymagań, które by musiały
zostać spełnione przez proponowane zmia-
ny, a także jak się on ma do obecnej sytuacji
społeczno – gospodarczej. Zagadnienie ma
istotne znaczenie i dotyka wielu ważnych
kwestii, m.in styku prawa konstytucyjnego i
podatkowego, wspólnych stosunków pań-
stwa z kościołami i innymi związkami wy-
znaniowymi oraz funkcji podatków oraz ich
wpływu na inne dziedziny życia.
Czym jest
Fundusz Kościelny?
Obecnie Fundusz Kościelny jest dość mocno
krytykowany, przede wszystkim za jak to się
mówi ,,stracenie racji bytu” i pochłanianie
bez sensu pieniędzy z budżetu. Powstał on w
założeniu jako rekompensata za poniesione
przez kościoły szkody w trakcie wojny i trwa-
nia socjalizmu w Polsce. Mimo to, cele które
spełnia aktualnie wcale nie są mniej ważne
od celu, który już w większej mierze został
zrealizowany. Wręcz przeciwnie, obecne cele
Funduszu są bardzo pożądane i faktycznie
przynoszą korzyść społeczeństwu. W posta-
ci Funduszu Kościelnego, państwo i kościo-
ły oraz związki wyznaniowe znalazły dobre
podłoże do wspólnej współpracy na rzecz
społeczeństwa i dobra wspólnego. Moim
zdaniem więc krytyka ta jest nieuzasadniona.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na
status i cele Funduszu Kościelnego. Został on
powołany na mocy art. 8 ustawy z 20 marca
1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr mar-
twej ręki, poręczeniu proboszczom posiada-
nia gospodarstw rolnych i utworzeniu Fun-
duszu Kościelnego i znajdować się miał pod
nadzorem ministra administracji publicznej.
Miesiąc później Sejm zreorganizował admi-
nistrację centralną i m.in. powołał do życia
Urząd do Spraw Wyznań. Odtąd Fundusz
Kościelny do 1989 znajdował się w jego
strukturze jako samodzielny referat. Obecnie
organizację, organy i tryb działania Funduszu
Kościelnego określa statut stanowiący za-
łącznik do uchwały nr 148 Rady Ministrów2.
Fundusz Kościelny nie posiada osobowości
prawnej, a jego jedynym źródłem finanso-
wania od 1990 r. jest budżet państwa.
Istotną kwestią są cele Funduszu. Obecnie
zalicza się do nich m. in. :
• dotowanie lub całkowite finansowanie
składek na ubezpieczenia społeczne i
zdrowotne duchownych (całkowite doty-
czy tylko misjonarzy i zakonnic klauzuro-
wych)
• wspomaganie kościelnej działalności
charytatywnej,
• wspomaganie kościelnej działalności
oświatowo-wychowawczej i opiekuńczo-
wychowawczej, a także inicjatyw związa-
nych ze zwalczaniem patologii społecz-
nych oraz współdziałania w tym zakresie
organów administracji rządowej z Kościo-
łami i innymi związkami wyznaniowymi,
• odbudowę, remonty i konserwację
obiektów sakralnych o wartości zabytko-
wej.
Wydaje się, że cele te, a w szczególności
wspomaganie kościelnej działalności cha-
rytatywnej, oświatowo-wychowawczej oraz
opiekuńczej dobrze wpisują się w realizację
art. 25 ust. 3 Konstytucji RP3. Zawarta w nim
norma stanowi o współdziałaniu kościołów
i innych związków wyznaniowych z pań-
stwem dla dobra człowieka i dobra wspól-
nego. Ustrojodawcy chodzi o cele uniwer-
salne całej społeczności zorganizowanej w
państwo i ich realizację poprzez dobrowolne
działania oparte na zasadach partnerskich,
wspieranie aktywności państwa w niektó-
rych dziedzinach przez kościoły i związki
wyznaniowe i vice versa4. Państwo, będąc
jedynym źródłem finansowania Funduszu
Kościelnego, wspiera działalność kościołów i
innych związków wyznaniowych w zakresie
wskazanych przez ustrojodawcę celów. War-
to zauważyć, że zakres finansowania przez
budżet państwa owego Funduszu nie jest
mały. Wynosi on od dobrych kilku lat około
90 mln zł rocznie, co stanowi około 0,03%
części rocznych wydatków państwa5.
Z zagadnień
podatkowoprawnych
Celem proponowanej przez Kościół Katolicki
zmiany jest zastąpienie Funudszu Kościelne-
go rozwiązaniem na gruncie prawa podat-
kowego. Chodzi tu o możliwość odliczenia
1% od kwoty podatku na rzecz kościołów i
innych związków wyznaniowych. Kluczowe
znaczenie w tym zagadnieniu mają funkcje
podatków oraz możliwość oddziaływania
przez nie na różne dziedziny życia. Dzieje
się tak, gdyż możliwość odliczenia stanowi-
łoby kolejną ulgę podatkową w konstrukcji
ustawy o PIT. Z kolei przyznanie każdej ulgi
wiążę się z rezygnacją przez państwo z pew-
nej części swojego dochodu i przeznacze-
nia go na inne cele. Wynika to z głównego
zadania podatków, w tym podatku docho-
dowego, którym jest dostarczanie środków
pieniężnych państwu, niezbędnych do jego
funkcjonowania. Zasadniczą funkcją, jaką
pełnią podatki, jest więc funkcja fiskalna6.
W doktrynie jednak wskazuje się na dodat-
kowe funkcje, które mogą spełniać podatki.
Chodzi tu przede wszystkim o funkcje go-
spodarcze i funkcje społecznie7. Ulgi są jed-
nym z elementów konstrukcji podatku, które
mogą spełniać owe funkcje, gdyż stanowią
odstępstwo od funkcji fiskalnej podatku,
zmniejszając jego wysokość. Celem ulg o
charakterze gospodarczym jest osiągnięcie
określonego stanu w gospodarce, np. pobu-
dzenia inwestycji lub eksportu. Z kolei ulgi
o charakterze społecznym to takie, których
wprowadzenie ma realizować cele ogólno-
społeczne8, np. zachęcanie do łożenia na po-
moc społeczną, działalność kulturalną itp. Co
istotne, każda ulga, czyli każde uszczuplenie
dochodów do budżetu z podatku, musi mieć
silne uzasadnienie aksjologiczne, leżące
bądź w przepisach obowiązującego prawa,
bądź w ogólnie pojętej moralności.
Zatem,
Fundusz Kościelny
czy 1% podatku?
Odpowiedź na powyższe pytanie wcale nie
okazuje się łatwa. Wydaje się, że obydwie
instytucje, zarówno Fundusz jak i możliwość
Radomir Kolendowicz, student V roku prawa
czy 1% podatku?
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 15PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
odliczenia 1% od kwoty podatku na rzecz
kościołów oraz innych związków wyznanio-
wych, mogłyby spełniać podobne funkcje.
Obydwie dążyłyby do realizacji celów wyż-
szego dobra człowieka i dobra wspólnego.
Powstaje więc wątpliwość, czy likwidacja
Funduszu nie byłaby prostym zabiegiem
technicznym, w zamian wprowadzając
możliwość wyboru i wspierania działalności
charytatywnej kościołów i związków wy-
znaniowych przez podatników.
Załóżmy hipotetycznie, że faktycznie Fun-
dusz Kościelny zostałby zlikwidowany, za-
stąpiony z kolei przez nową ulgę w ustawie
PIT. Czy owy zabieg stanowiłby jakikolwiek
problem? Należałoby to pytanie rozpatrzeć
z punktu widzenia 3 podmiotów: legislato-
ra, administracji, realizującej budżet pań-
stwa oraz społeczeństwa.
Wydaje się na pierwszy rzut oka, że proces
legislacyjny nie byłby zbyt skomplikowany.
Zgodnie z art. 217 Konstytcji wszystkie ulgi
podatkowe mają być uregulowane w dro-
dze ustawy. Z kolei jak słusznie zauważył
Kościół Katolicki, należałoby tak skonstru-
ować przepisy, aby umożliwiały przeznacze-
nie 1% od kwoty podatku przez podatników
na rzecz dowolnego kościoła bądź związku
wyznaniowego działającego legalnie w
Polsce. Tym samym realizowałoby to zasa-
dę równouprawnienia wszystkich kościo-
łów i związków wyznaniowych, zawartą w
art. 25 ust. 1 Konstytucji. W takim razie jak
skonstruować przepis od strony językowej?
Pewną lekkomyślnością byłoby sformuło-
wanie przez ustawodawcę przepisu umożli-
wiającego odliczenie 1% kwoty podatku na
rzecz kościoła lub związku wyznaniowego.
Dlaczego? Gdyż w ten sposób skonstruowa-
ny przepis nie mówi o celu przeznaczanej
kwoty, co mogłoby oznaczać, że ten 1% po-
datku nie zostałby spożytkowany na działal-
ność charytatywną, gdyż kościoły i związki
wyznaniowe nie są tylko organizacjami
pożytku publicznego. Innymi słowy, prze-
1 Ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od
osób fizycznych (tekst jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 51, poz. 307);
dalej zwana jako ,,PIT”2 uchwała nr 148 Rady Ministrów z dnia 7 listopada 1991 r. w
sprawie statutu Funduszu Kościelnego (M. P. Nr 39, poz. 279)3 Konstytucja Rzeczypospolirej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. (Dz.
U. Nr 78, poz. 483, z późn. zm.)4 B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komen-
tarz, Warszawa 2009, s.1485 http://tnij.org/n3re6 R. Mastalski, Prawo podatkowe, wyd. 6, Warszawa 2011, s.
34 – 36 7 A. Gomułowicz, J. Małecki, Podatki i prawo podatkowe, wyd.
5, Warszawa 2010, s. 657 – 659 8 W. Nykiel, Ulgi i zwolnienia w konstrukcji prawnej podatku,
Warszawa 2002, s. 43
znaczone pieniądze mogłyby znaleźć inne
przeznaczenie niż te które są przeznancza-
ne na Fundusz Koscielny – gdzie tam mają
prawnie określony cel. Z drugiej strony,
umieszczając w ustawie zapis o przeznacze-
niu takiej ulgi na cele charytatywne przez
kościoły i związki wyznaniowe, spowodo-
wałoby jeszcze większe zagmatwanie prze-
pisów ustawy o PIT. Nie można zapominać,
iż istnieje już podobna ulga, a mianowicie
możliwość odliczenia przez podatnika 1%
od kwoty podatku na rzecz organizacji po-
żytku publicznego. Umieszczenie obok sie-
bie dwóch podobnych do siebie ulg utrud-
niłoby interpretację ustawy o PIT, przecząc
zasadzie jasności prawa podatkowego.
Punkt widzenia administracji publicznej,
odpowiadającej za realizację budżetu pań-
stwa, skupiony jest oczywiście na liczbach
i ubytkach w budżecie. Wprawdzie w czasie
istnienia Funduszu Kościelnego budżet sta-
nowi jedyne źródło finansowania, jednak,
jak wynika z wyliczeń specjalistów, możli-
wość odliczenia przed podatników 1% od
kwoty podatku na rzecz kościołów i związ-
ków wyznaniowych, stanowiłoby ubytek
dla budżetu państwa nawet w wysokości
600 mln zł. Jest to więc suma niemal 6 razy
większa niż jest przeznaczana na działanie
Funduszu Kościelnego. Taki zabieg finanso-
wy wydaje się nieuzasadniony w perspek-
tywie trwającego kryzysu oraz rosnącego
deficytu. Oczywiście taki ubytek oznacza
także mniej środków na inne cele społeczno
– gospodarcze realizowane przez państwo.
Wprowadzenie takiej ulgi wydaje się nie
tylko nieuzasadnione od strony prawnej
i ekonomicznej, ale również praktycznej.
Społeczeństwo od dawna wspiera różne
inicjatywy o charakterze dobroczynnym
i charytatywnym. Przejawia się to przede
wszystkim w postaci licznych darowizn,
ofiarowywanych przez wiernych na rzecz
m. in. kościołów i związków wyznaniowych.
Nie ma więc sensu wprowadzania nowej
możliwości darowania na rzecz kościołów i
związków wyznaniowych przez podatników
dodatkowych funduszy, skoro i tak są one
przekazywane, tyle że w drodze cywilno-
prawnej umowy darowizny.
Podsumowanie
Analizując hipotetyczne wprowadzenie i
zastąpienie Funudszu Kościelnego możli-
wością odliczenia 1% od kwoty podatku na
rzecz kościołów i związków wyznaniowych,
można dojść do wniosku, że jest to pomysł
nietrafiony. Skompikowałoby to tylko sto-
sowanie i tak już trudnych w interpretacji
przepisów prawa podatkowego, uszczupli-
łoby budżet państwa oraz nie wniosłoby
nic nowego do praktyki. Cele które chcia-
łoby się osiągnąć za pomocą nowej ulgi są
osiągane za pomocą Funduszu Kościelnego,
kosztują budżet mniej pieniędzy, niezwykle
potrzebnych w dobie kryzysu, a w końcu i
tak nie zmienią wyborów wiernych, którzy
składają darowizny na rzecz swoich wspól-
not wyznaniowych. Niemniej za pozytywne
należy odebrać aktywność środowisk poza-
rządowych w dziedzinie tworzenia prawa i
nowych rozwiązań finansowych. Nawet, jeśli
czasami są to propozycje chybione, skłaniają
do zajęcia względem nich stanowiska, co z
kolei prowadzi do dyskusji. Powoduje to od-
rzucanie rozwiązań nieuzasadnionych, dożąc
do ciągłego ulepszania i usprawniania obo-
wiązujących przepisów prawa.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU16 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
W 2009 roku została powołana Komisja Kodyfi-
kacyjna Prawa Karnego, działająca przy Ministrze
Sprawiedliwości, której głównym celem stało się
przygotowanie kompleksowej nowelizacji przepi-
sów postępowania karnego. Powodem projekto-
wanej nowelizacji jest niska skuteczność ścigania
karnego przestępców oraz brak realizacji postu-
latu - nie surowa a rychliwa kara. 5 kwietnia 2011
roku został oddany pod konsultacje społeczne
projekt zmian Kodeksu postępowania karnego.
Priorytetowe założenia Komisji to: zwiększenie
kontradyktoryjności procesu; dalsze usprawnie-
nie, przyspieszenie i uproszczenie postępowania;
sformułowanie na nowo podstaw stosowania
środków zapobiegawczych, w taki sposób, aby nie
były one nadmiernie wykorzystywane w praktyce
procesowej, i aby spełniały swój główny cel, jakim
jest zabezpieczenie prawidłowego przebiegu
postępowania; w sprawach o charakterze tech-
nicznym i porządkowym odciążenie sędziów, pre-
zesów sądów oraz przewodniczących wydziałów
przez referendarzy sądowych.
Artykuł ten ma na celu przedstawienie i zwięzłe
scharakteryzowanie najważniejszych proponowa-
nych zmian.
Zwiększenie
kontradyktoryjności
procesu
Na początek wyjaśnijmy, czym jest zasada kontra-
dyktoryjności. Można ją określić jako dyrektywę
prowadzenia procesu w formie sporu równo-
uprawnionych stron przed bezstronnym sądem.
Jej przeciwieństwem jest zasada inkwizycyjności,
gdzie wszystkie funkcje procesowe skupiają się w
ręku jednego podmiotu. W polskim systemie pra-
wa karnego, w postępowaniu przygotowawczym,
przeważa model śledczy, jednak strony mają
również zagwarantowane określone, pojedyncze
uprawnienia. Natomiast model kontradyktoryjny
realizowany jest w postępowaniu sądowym, wciąż
jednak postępowanie dowodowe znamionują w
znacznej mierze cechy inkwizycyjności. Opisany
tu projekt zakłada rzeczywiste odejście w postę-
powaniu sądowym od tego dualizmu.
Jednym z podstawowych mankamentów obo-
wiązującego systemu prawa karnego jest brak
konsekwencji w przeprowadzaniu postępowania
dowodowego. Z jednej strony w postępowaniu
przygotowawczym dąży się do wszechstronnego
wyjaśnienia sprawy i zabezpieczenia dowodów w
jak najszerszym zakresie, z drugiej strony natomiast,
kiedy sprawę przekazuje się sądowi, cały proceder
powtarza się od nowa. Obecnie odpowiedzial-
ność za wynik sprawy spoczywa na sądzie i to sąd
dąży do pełnego i kompletnego przeprowadzenia
dowodów i ustalenia prawdy. W przewidzianym
modelu odpowiedzialność ta zostanie przerzuco-
na na oskarżyciela i w dalszej kolejności na strony.
Polegać to będzie na tym, że organ prowadzący
postępowanie przygotowawcze, będzie dążył do
zebrania jedynie tych dowodów, które są potrzeb-
ne do sformułowania skargi oskarżycielskiej, i je-
dynie w drodze wyjątku będzie ustalał fakty, co do
których przeprowadzenie dowodu przed sądem
byłoby niemożliwe. Sąd otrzyma nową rolę - bier-
nego arbitra, który po przeprowadzeniu w postę-
powaniu sądowym dowodów wnioskowanych
przez strony, wyda sprawiedliwe rozstrzygnięcie.
Spójrzmy jak wyglądałoby to w praktyce. Kluczo-
wa zmiana nastąpiłaby w § 1 art. 167 k.p.k., który
aktualnie ma następująca treść: ,,Dowody przepro-
wadza się na wniosek stron, podmiotu określonego
w art. 416 (podmiotu wskazanego w art. 52 k.k.,
który uzyskał korzyść majątkową) albo z urzędu".
Zmiana polegałaby na dodaniu drugiego zdania,
które stwierdzałoby, iż ,,w postępowaniu sądowym
dowody przeprowadza się z urzędu, w wyjątkowych,
szczególnie uzasadnionych wypadkach". A contrario,
co do zasady, sąd przeprowadzałby dowody na
wniosek stron. Negatywnym aspektem tego roz-
wiązania jest de facto obciążenie oskarżonego w
większym niż dotąd stopniu ciężarem dowodu w
znaczeniu materialnym. Ciężar materialny dowo-
du wskazuje, kto ponosi skutki braku dowodu lub
nie dowiedzenia okoliczności, mającej znaczenie
dla rozstrzyganej sprawy. Aktualnie powinność
dowodzenia spoczywa na stronie czynnej i ewen-
tualnie na sądzie, oskarżony natomiast, zgodnie
z art. 74 k.p.k., nie ma obowiązku dowodzenia
swej niewinności ani obowiązku dostarczania do-
wodów na swoją niekorzyść. W nowym modelu
strona czynna będzie zmuszona wykazać większą
aktywność, aby bronić swoich racji, gdyż sąd nie
będzie musiał już przejmować inicjatywy. Zda-
niem Komisji Kodyfikacyjnej obawy, że oskarżony
zostanie postawiony w dużo gorszej pozycji, są
nieuzasadnione. To właśnie dzięki takiemu rozwią-
zaniu zasada kontradyktoryjności nabierze właści-
wego wymiaru i stworzy najlepsze warunki do wy-
jaśnienia prawdy, bowiem strony będą musiałby
podjąć wysiłek udowodnienia swoich racji i jeżeli
dojdzie do jakichś zaniedbań, to one będą odpo-
wiedzialne za to, że nie podjęły wystarczających
starań, aby dowieść słuszności swoich stanowisk.
Nowa regulacja nie zamykałaby też kategorycznie
drogi do tego, aby w określonych przypadkach to
sąd przeprowadził dowód.
Z drugiej jednak strony, należy wskazać regulację
art. 2 § 2 k.p.k., zgodnie z którą ,,podstawę wszelkich
rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustale-
nia faktyczne". Przepis ten normuje fundamentalną
zasadę polskiego postępowania karnego - zasadę
prawdy materialnej - która zobowiązuje sąd karny
do dokonywania prawdziwych ustaleń faktycz-
nych. Zgodnie z tą zasadą, to na sądzie spoczywa
odpowiedzialność za sprawiedliwe rozstrzygnię-
cie w przedmiocie odpowiedzialności karnej, wy-
mierzanej przecież konkretnej osobie. Wprowa-
dzenie zaś proponowanych zmian spowoduje, iż
od umiejętności, sumienności oraz od zdolności
poszukiwania dowodów przez strony procesu, bę-
dzie zależało rozstrzygnięcie sprawy karnej.
Przedstawiona powyżej zmiana pociąga za sobą
szereg kolejnych. Przede wszystkim zasadzie in
dubio pro reo (,,w razie wątpliwości na korzyść
oskarżonego") zostanie nadane nowe znaczenie.
Art. 5 § 2 k.p.k. brzmiałby: ,,Wątpliwości, których
nie usunięto w postępowaniu dowodowym, roz-
strzyga się na korzyść oskarżonego”. Kluczowe jest
tu stwierdzenie, że chodzi o wątpliwości, których
nie usunięto. Zrezygnowano bowiem z określe-
nia ,,nie dające się usunąć" wątpliwości. A contrario
wnioskujemy, że dotyczy to więc także wątpliwo-
ści usuwalnych. Dzięki takiej regulacji odpowie-
dzialność za wyjaśnienie wątpliwości spada na
oskarżyciela (i w sensie materialnym również na
obronę), a nie na sąd. Nowe brzmienie przepisu
nie pozostawia wątpliwości, że chodzi o kwestie
dowodowe, a nie prawne, co do tej pory było
przedmiotem dyskusji w doktrynie i orzecznic-
twie. Rozstrzyganie wątpliwości prawnych należy
bowiem do sądu, wobec czego zadania sądu i
oskarżyciela zostały tu wyraźnie podkreślone.
Ważna i zasadnicza zmiana nastąpi w art. 14 § 2
k.p.k., któremu nadane będzie nowe brzmienie:
,,Oskarżyciel publiczny może cofnąć akt oskarże-
nia do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na
pierwszej rozprawie głównej. W toku przewodu
sądowego cofnięcie aktu oskarżenia dopuszczalne
jest jedynie za zgodą oskarżonego. Ponowne wnie-
sienie aktu oskarżenia przeciwko tej samej osobie o
ten sam czyn jest niedopuszczalne.” W omawianym
modelu zakłada się bowiem większą swobodę
stron w podejmowaniu decyzji w zakresie uczest-
niczenia w procesie. Cofnięcie aktu oskarżenia
oznaczało będzie konieczność umorzenia po-
stępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.,
z uwagi na brak skargi uprawnionego oskarżyciela.
Zgoda oskarżonego w przypadku cofnięcia oskar-
żenia w toku rozprawy uzasadniona jest tym, iż
oskarżyciel, w razie braku takiego wymogu, mógł-
by, jednostronną czynnością procesową, dopro-
wadzić do umorzenia postępowania, gdzie w tej
sytuacji korzystniejsze dla oskarżonego może być
uniewinnienie a nie umorzenie postępowania. Ma
on dzięki tej regulacji prawo wyboru. Natomiast
zdanie trzecie wskazanego przepisu wykluczy
przyjęcie interpretacji, opartej na założeniu, że
brak skargi jest negatywną przesłanką procesową
o charakterze względnym i przemijającym.
Zauważyć należy, iż proponowana zmiana przypo-
mina rozwiązania funkcjonujące w trybie prywat-
noskargowym (art. 496 § 2 k.p.k.) Problem jednak
w tym, jak uzasadnić taką „nagłą" zmianę oskarży-
cielskiej decyzji? W trybie prywatnoskargowym
motywy są oczywiste - rezygnacja przez pokrzyw-
dzonego z dążenia do wymierzenia sprawcy kary.
Natomiast w przypadku przestępstw ściganych
z urzędu, wprowadzenie tej regulacji wywołuje
Martyna Kropiewnicka, studentka V roku prawa
dr Ewa Kowalewska - Borys- uwagi krytyczne
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 17PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
kontrowersje z punktu widzenia zasady legalizmu.
Jest to dyrektywa, w myśl której organ procesowy,
powołany do ścigania przestępstw, zobowiązany
jest, z chwilą powzięcia uprawdopodobnionej
wiadomości o przestępstwie ściganym z oskarże-
nia publicznego, wszcząć i przeprowadzić postę-
powanie karne. Warto przypomnieć, iż art. 45 ust.
1 Konstytucji RP daje każdemu gwarancję do spra-
wiedliwego rozpatrzenia sprawy. Wypada rów-
nież wskazać w tym miejscu na jeden chociażby
cel procesu karnego, czyli art. 2 § 1 pkt. 3 k.p.k., a
mianowicie uwzględnienie prawnie chronionych
interesów pokrzywdzonego w procesie karnym.
Konsekwencją rozszerzenia zasady kontradyk-
toryjności jest ograniczenie podstaw oddalania
wniosków dowodowych stron. Podstawy te za-
warte są w art. 170 § 1 k.p.k., z którego usunię-
toby pkt 5, gdzie podstawą oddalenia jest fakt, iż
wniosek dowodowy w sposób oczywisty zmierza
do przedłużenia postępowania. Skoro sąd jest
niemalże całkowicie zdany na działania stron, to
nie może z drugiej strony tej aktywności stron
ograniczać. Należy wskazać, że również praktyka
stosowania tej podstawy oddalania wniosków
dowodowych wykazała, iż konstrukcja taka przy-
sparza wiele praktycznych problemów, np. kiedy
pojawi się spóźniony, ale istotny dla rozstrzy-
gnięcia wniosek dowodowy. Również aktualne
brzmienie art. 397 k.p.k., gdzie wzywa się oskar-
życiela do przedstawienia nowych dowodów
i w tym celu sąd może przerwać albo odroczyć
rozprawę, w nowych okolicznościach nie miałoby
sensu. Strony jednakże powinny mieć stosow-
ny czas na przygotowanie dowodów, dlatego
też proponuje się uzupełnienie art. 401 § 1 k.p.k.
o nowy powód do zarządzenia przerwy, poprzez
wskazanie, że możliwe jest to także dla przygo-
towania przez strony wniosków dowodowych.
Przerwanie rozprawy z tego powodu następo-
wać będzie na wniosek stron. Ponadto nie będzie
mieć racji bytu kontrolowanie wniesionego do
sądu aktu oskarżenia pod kątem kompletności
przedstawionego wraz z aktem oskarżenia mate-
riału dowodowego. Zostanie jednak zachowana
instytucja zwrotu sprawy prokuratorowi, w celu
usunięcia istotnych braków postępowania przy-
gotowawczego. Uznano bowiem, że zwrot taki
następować może, nie tylko z powodu braków
dowodowych, ale także z powodu innych wad
postępowania przygotowawczego (np. niewłaści-
wa forma, nie przeprowadzenie czynności obliga-
toryjnych).
Warto również zaznaczyć, że konsekwencją zmian
jest przekształcenie uczestniczenia oskarżonego
w rozprawie z obowiązku w uprawnienie, a obo-
wiązek udziału prokuratora w rozprawie głównej
ograniczono do spraw, w których prowadzone
było śledztwo.
Rozszerzenie
konsensualizmu
procesowego
Na konsensualizm procesowy składają się instytu-
cje, które pozwalają na zakończenie procesu kar-
nego na podstawie porozumienia stron. Uczestni-
cy procesu karnego, działając w granicach swych
uprawnień, czynią sobie wzajemne ustępstwa, co
do toku postępowania lub rozstrzygnięcia mery-
torycznego. Należy wskazać, iż głównym dobro-
dziejstwem konsensualizmu jest obniżenie kary.
Przykładami takich instytucji w polskim prawie
karnym są: instytucja wniosku o skazanie bez roz-
prawy (art. 343 k.p.k.) i tzw. wniosku o dobrowolne
poddanie się karze (art. 387 k.p.k.). Nowy model
postępowania karnego przewiduje rozszerzenie
zakresu zastosowania tych instytucji oraz odfor-
malizowanie postępowania w przedmiocie obu
wniosków. Zupełnym novum będzie instytucja
pojednania, będąca rozwinięciem art. 23a k.p.k.,
dotyczącego mediacji i jej znaczenia dla procesu
karnego.
Przyjrzyjmy się więc zmianom w instytucji ska-
zania bez rozprawy. Po pierwsze, proponuje się
rozszerzenie jej na wszystkie występki. Po drugie,
pokrzywdzony będzie miał zagwarantowane pra-
wo sprzeciwu wobec wydania wyroku bez prze-
prowadzenia rozprawy (nowy § 3a), a sąd może
uzależnić uwzględnienie wniosku od dokonania
w nim wskazanej przez siebie zmiany, zaakcepto-
wanej przez oskarżonego (nowy § 3b).
Z kolei dobrowolne poddanie się karze ma być
dopuszczalne w sprawach o wszystkie przestęp-
stwa, czyli również zbrodnie. Jak zostało wspo-
mniane powyżej, jednym z celów konsensualizmu
jest zredukowanie kary. Szczególnie więc w przy-
padku zbrodni, porozumienie procesowe prowa-
dzące do zmniejszenia kary będzie godzić w wy-
chowawczą i prewencyjną funkcję postępowania
karnego. Nowym rozwiązaniem, w sytuacji popeł-
nienia występku, będzie możliwość uwzględnie-
nia wniosku oskarżonego na posiedzeniu, jeżeli
wniosek zgłoszony został przed doręczeniem mu
zawiadomienia o terminie rozprawy (art. 338a
k.p.k.). W posiedzeniu będą mogły wziąć udział
strony i pokrzywdzony (art. 343a k.p.k.).
Komisja Kodyfikacyjna uznała, że logicznym
i usprawniającym funkcjonowanie procesu karne-
go będzie uzupełnienie przepisów dotyczących
mediacji, czyli art. 23a, któremu zostanie nadane
następujące brzmienie - § 1: ,,Postępowanie w spra-
wie o występek zagrożony karą pozbawienia wolno-
ści do lat 3 można umorzyć za zgodą pokrzywdzo-
nego, jeżeli przed rozpoczęciem przewodu sądowego
w pierwszej instancji oskarżony pojednał się, w szcze-
gólności w wyniku mediacji, z pokrzywdzonym i
naprawił szkodę wyrządzoną przez przestępstwo
lub zadośćuczynił wyrządzonej krzywdzie, a nie
sprzeciwia się temu interes wymiaru sprawiedliwo-
ści". Uzasadnieniem takiego rozwiązania jest brak
celowości w karaniu sprawcy, który dołożył starań,
aby spór zakończyć i usunąć skutki swojego po-
stępowania. Z przytoczonego przepisu możemy
wywnioskować, że do unicestwienia sporu mogło
dojść zarówno w toku mediacji, jak i pozanią. Prze-
pis ten nie gwarantuje jednak, że spór nie zostanie
odnowiony, dlatego też § 3 tegoż przepisu wska-
zuje: ”Postępowanie w sprawie można podjąć, jeżeli
w okresie 2 lat od uprawomocnienia się postanowie-
nia o umorzeniu postępowania oskarżony popełnił
przestępstwo umyślne na szkodę tego samego po-
krzywdzonego, za które został następnie prawomoc-
nie skazany, nie później jednak niż w ciągu 3 lat od
daty prawomocnego umorzenia postępowania". Na
postanowienie sądu lub prokuratora w przedmio-
cie podjęcia postępowania będzie przysługiwało
zażalenie (art. 23b § 4 i 5 k.p.k.). Niewątpliwie jest
to korzystna zmiana, która stanowi kolejny wyłom
oportunistyczny w procesie karnym. Niemniej
jednak z uwagi na fakt , iż według art. 175 ust. 1
Konstytucji RP wymiar sprawiedliwości w Polsce
sprawują sądy, postulować należy, iż prokurator
podejmujący decyzję o umorzeniu postępowania
powinien każdorazowo uzyskać zgodę właściwe-
go sądu.
Skład sądu
W tej materii również mają nastąpić liczne zmia-
ny, zarówno w sądzie I, jak i II instancji a w toku
procesu na rozprawie, jak również na posiedze-
niu. Reguła, iż sąd w I instancji rozstrzyga w skła-
dzie jednego sędziego, zostanie ograniczona
jedynie do sądów rejonowych, natomiast skład
sądu w sądzie okręgowym ma być powiększony
o ławników (obecnie ma to miejsce w sprawach
o zbrodnie). Nową zasadą będzie orzekanie sądu
odwoławczego w składzie jednoosobowym
w sprawach, w których postępowanie przygoto-
wawcze zakończyło się w formie dochodzenia (na
dzień dzisiejszy sytuacja taka następuje tylko, gdy
zarządzi tak prezes sądu). Posiedzenia sądu będą
odbywały się co do zasady w składzie jednooso-
bowym, a w składzie trzech sędziów jedynie, gdy
ustawa stanowiłaby inaczej, albo z uwagi na wagę
bądź zawiłość sprawy zarządziłby to prezes sądu.
Z pewnością te regulacje wpłynął na szybkość po-
stępowania i pozwolą na efektywniejszą organiza-
cję pracy sędziów. Z drugiej jednak strony budzą
kontrowersje ze względu na konstytucyjną zasadę
kolegialności orzekania.
Referendarze sądowi
Obecnie w postępowaniu karnym referendarze
sądowi nie pełnią żadnych funkcji. Zgodnie z za-
łożeniami Komisji ma się to zmienić. Umożliwienie
referendarzom uczestniczenia w procesie karnym
odciążałoby sędziów od czasochłonnych, cho-
ciaż nieskomplikowanych pod względem praw-
nym czynności, które nie stanowią sprawowania
„wymiaru sprawiedliwości” w rozumieniu art. 175
Konstytucji RP, a w dużej części mają charakter ad-
ministracyjno-organizacyjny. Referendarze sądowi
będą mieć legitymację do wydawania poleceń, a
w wypadkach wskazanych w ustawie także po-
stanowień i zarządzeń. Mogą oni również wyko-
nywać inne zadania z zakresu ochrony prawnej,
wskazane w ustawie. Decyzje referendarzy będą
podlegać wzruszeniu w postaci sprzeciwu. W razie
wniesienia sprzeciwu postanowienie traci moc.
Prezes sądu będzie odmawiał przyjęcia sprzeciwu
jedynie wówczas, gdy wniesiony zostanie po ter-
minie lub przez osobę nieuprawnioną.
Oskarżony, obrońca,
pełnomocnik
W wyniku poszerzenia elementów kontradykto-
ryjności procesu karnego i zwiększenia decyzyj-
ności stron postępowania nastąpiło wiele zmian
w przepisach dotyczących oskarżonego oraz
reprezentantów stron procesowych. Zmienił się
między innymi system wyznaczania obrońcy
z urzędu. Po pierwsze, obrońcy z urzędu będzie
mógł domagać się, powołując się na przesłankę
ubóstwa, również podejrzany. Ponadto, w postę-
powaniu sądowym zostanie wyznaczone ogólne
prawo do domagania się obrońcy z urzędu (art.
80a k.p.k.), bez powoływania się na wspomnia-
ną niemożność pokrycia kosztów obrony (wy-
starczył będzie wniosek oskarżonego). Jedyną
podstawą odmowy wyznaczenia obrońcy w tym
trybie jest funkcjonowanie obrońcy z wyboru
albo konieczność wyznaczenia obrońcy z urzędu
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU18 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
w trybie art. 81 § 1 k.p.k. Opisane powyżej zmiany
nie powinny powodować nadmiernych kosztów
ze strony Skarbu Państwa, gdyż w wypadku ska-
zania oskarżonego, to on ponosił będzie koszty
obrony, o czym oskarżonego będzie trzeba po-
uczyć, przy doręczeniu mu odpisu aktu oskarżenia.
Zupełnym novum będzie wyznaczenie obrońcy, w
celu dokonania określonej czynności procesowej,
w toku postępowania sądowego. Następuje ono
na zasadach ogólnych, zatem na wniosek oskarżo-
nego, co związane jest z możliwością obciążenia
go wynikłymi z tego kosztami.
Warto dodać, iż zmienił się katalog przesłanek
obrony obligatoryjnej. W tym miejscu należy przy-
toczyć nowy art. 79 § 1 k.p.k. : ,,W postępowaniu
karnym oskarżony musi mieć obrońcę, jeżeli:
3) zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy jego
zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub
kierowania swoim postępowaniem nie była w
czasie popełnienia tego czynu wyłączona lub w
znacznym stopniu ograniczona,
4) zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy stan
jego zdrowia psychicznego pozwala na udział
w postępowaniu lub prowadzenie samodzielnej
oraz rozsądnej obrony."
Ma tu miejsce rozbicie podstaw obrony ob-
ligatoryjnej na przesłanki występujące tem-
pore criminis (pkt 3) oraz tempore procedendi
(pkt 4). W pierwszym przypadku ustawodawca
zrezygnował z trudnego do zdefiniowania poję-
cia poczytalności i odwołał się do treści art. 31 k.k.
Warto dodać, iż nową instytucją procesową jest
pełnomocnik z urzędu dla strony innej niż oskar-
żony, którego warunki powołania wzorowane są
na nowym art. 80a k.p.k., dotyczącym obrońcy z
urzędu w postępowaniu sądowym i obrońcy do
dokonania określonej czynności prawnej.
Dowody
W zakresie dowodów przewidywane są nie-
wielkie, aczkolwiek wprowadzające istotne
uproszczenia zmiany. Zmodyfikowany zostanie
art. 11 § 1a k.p.k., który dotyczy przesłuchania
świadka na odległość. W obecnym stanie praw-
nym wymagane jest w każdym przypadku, aby
w miejscu, w którym znajduje się przesłuchiwa-
ny, obecny był inny sąd. W praktyce powodowa-
ło to wiele trudności i uniedogodnień, dlatego
w projekcie proponuje się, aby sąd, który za-
rządza takie przesłuchanie wyznaczał sędzie-
go tego sądu albo referendarza sądowego do
obecności w miejscu, w którym ma być osoba
przesłuchiwana, a gdyby miejsce to znajdowało
się poza okręgiem tego sądu, wzywał do takie-
go wydelegowania sąd właściwy miejscowo. W
obu wypadkach wydelegowanym nie musiałby
być sędzia. Obecność wskazanej osoby miałaby
jedynie na celu czuwanie nad zapewnieniem
zgodnych z prawem warunków tej czynności, co
obejmuje m.in. sprawdzenie tożsamości świad-
ka, czy zagwarantowanie, że w miejscu przesłu-
chania nie ma osób, które mógłby oddziaływać
na składane przez przesłuchiwanego oświad-
czenia dowodowe. Sam projektowany przepis
podkreśla taką właśnie funkcję osoby oddelego-
wanej.
Kolejną propozycją jest umożliwienie podejrza-
nemu, który ma być umieszczony w zamknię-
tym zakładzie leczniczym dostępu do akt postę-
powania przygotowawczego w takim samym
zakresie jak podejrzanemu, wobec którego roz-
ważana jest kwestia jego tymczasowego aresz-
towania (art. 203 § 2 k.p.k.).
Ostatnią zmianą dokonaną w zakresie dowodów
jest doprecyzowanie czynności otwarcia zwłok.
W projekcie podkreśla się, iż tej czynności doko-
nuje biegły lekarz, w miarę możliwości z zakresu
medycyny sądowej.
Środki przymusu
W tej kwestii zmiany polegają przede wszyst-
kim na zaostrzeniu wymogów stosowania tym-
czasowego aresztowania. Pierwsze obostrzenie
znajdziemy w art. 249 § 5 k.p.k., który stanowi
o posiedzeniu sądu, dotyczącym przedłużenia
tymczasowego aresztowania oraz rozpoznawa-
nia zażalenia na jego zastosowanie lub przedłu-
żenie. Dodaje się tam zdanie drugie, przyjmując
że gdy oskarżony, którego środek ten dotyczy,
nie ma obrońcy, ustanawia się mu obrońcę z
urzędu dla zapewnienia mu obrony formalnej w
zakresie wskazanych czynności. Kolejna zmiana
dotyczy wprowadzenia jako podstawy zasto-
sowania tymczasowego aresztowania ustaleń
poczynionych na podstawie jawnych dla oskar-
żonego i jego obrońcy dowodów. Obecnie jest
możliwe oparcie postanowienia także na innych
dowodach. Proponowany art. 249a k.p.k. w zda-
niu drugim zobowiązuje jednak sąd do uwzględ-
niania z urzędu także okoliczności, których pro-
kurator nie ujawnił tym podmiotom, ale tylko
odnośnie tych, które są korzystne dla oskarżone-
go. Natomiast nowy § 2a art. 250 k.p.k. formułu-
je – nie występujące dotąd wprost w kodeksie
– wymogi, jakie spełniać powinno uzasadnienie
wniosku prokuratora o zastosowanie tymczaso-
wego aresztowania.
Zasadnicze obostrzenie co do negatywnych
przesłanek tymczasowego aresztowania nastą-
piło w art. 259 § 3 k.p.k., który w nowej regulacji
stanowić będzie, iż tego środka zapobiegawcze-
go nie można stosować, jeżeli przestępstwo za-
grożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2
i to z wyłączeniem możliwości stosowania go
przy czynie o takim zagrożeniu, gdy tylko spraw-
cę ujęto na gorącym uczynku lub w pościgu.
Poważne ograniczenie zakłada się w nowym
§ 4 b art. 263 k.p.k. Wyłącza się tu bowiem moż-
liwość przedłużenia przez sąd apelacyjny, odpo-
wiednio na wniosek prokuratora lub sądu, mak-
symalnego okresu stosowania tymczasowego
aresztowania w postępowaniu przygotowaw-
czym i w stadium sądowym procesu, określone
art. 263 § 3 i 4 k.p.k., czyli 12 miesięcznego w
pierwszym z tych stadiów i 2 letniego w drugim.
Wyłączenie to byłoby uzależnione od realnie
grożącej oskarżonemu kary za zarzucane mu
przestępstwo. Natomiast przy przedłużaniu cza-
su trwania tymczasowego aresztowania w po-
stępowaniu przygotowawczym na okres ponad
roku, wprowadzono zakaz dalszego jego prze-
dłużania, gdy owa realnie grożąca kara w kon-
kretnej sprawie nie przekroczy 3 lat pozbawienia
wolności, zaś w stadium sądowym - przy prze-
dłużaniu aresztowania na ponad 2 lata - jeżeli nie
przekroczy ona 5 lat pozbawienia wolności. Za-
kaz ów nie działałby jednak, gdyby konieczność
przedłużenia wynikała z celowego przewlekania
postępowania przez oskarżonego.
Postępowanie
przygotowawcze
Przyjrzyjmy się na początek, do jakich zmian doj-
dzie w zakresie regulacji śledztwa. Komisja Kody-
fikacyjna proponuje skreślenie w art. 309 pkt 2 i 3
k.p.k. i wprowadzenie do art. 325a k.p.k. nowego
§ 3, będącego ich odpowiednikiem. Śledztwo,
pozostając prokuratorskim, oparte będzie na kry-
teriach natury przedmiotowej - dotyczyć będzie
przestępstw należących w I instancji do sądu okrę-
gowego, oraz tych, odnośnie których zaistniały
prawne przeszkody w prowadzeniu dochodzenia
i gdy, z uwagi na wagę i zawiłość sprawy, prokura-
tor zdecydował o prowadzeniu śledztwa. Docho-
dzenie zaś będzie dotyczyć występków przyna-
leżnych w I instancji do sądu rejonowego. Nadal
będzie mógł prowadzić je zarówno prokurator,
jak i inne organy, z tym że wobec osób, odnośnie
których dotąd, bez względu na rodzaj zarzucane-
go im występku, prowadzono śledztwo, byłoby to
dochodzenie prokuratorskie, gdy zarzuca się czyn
przynależny do orzecznictwa sądu rejonowego.
Nadal przy tym prokurator mógłby przekształcić
każde dochodzenie w śledztwo, gdyby wskazy-
wała na to waga lub zawiłość sprawy (art. 309 pkt
5 k.p.k.). Dodatkowo zaś mógłby zarządzić, z tych
samych powodów, prowadzenie własnego do-
chodzenia w innej sprawie przynależnej w ogóle
do dochodzenia. Ta zasadnicza zmiana spowoduje
szereg innych, drobnych modyfikacji m.in. art. 311
§ 2 k.p.k., dotyczący powierzania przez prokura-
tora śledztwa innym organom, tak, aby dotyczył
on jedynie śledztwa w nowym, przedmiotowym
tylko, ujęciu.
Warto również dodać, iż w projekcie wprowa-
dzono zmiany co do krytykowanego w doktrynie
i orzecznictwie braku nadzoru prokuratora nad
dochodzeniem. Po pierwsze, organy nieprokura-
torskie będą musiały powiadamiać prokuratora o
wszczęciu dochodzenia, a po drugie będzie on za-
twierdzał postanowienia o tzw. rejestrowym umo-
rzeniu dochodzenia. Są to pożądane i korzystne
zmiany.
Postępowanie przed
sądem pierwszej instancji
Na tym etapie postępowania zasadnicza zmia-
na będzie wprowadzona w art. art. 374 § 1 k.p.k.
Wspomniany artykuł obecnie nakłada na oskar-
żonego obowiązek uczestniczenia w rozprawie
głównej. W nowym modelu obowiązek ów ma
być przekształcony w prawo do uczestnictwa. Ma
to oczywiście służyć przyspieszeniu postępowa-
nia i jest wyrazem poszerzenia kontradyktoryjno-
ści procesu, bowiem w tym wypadku to oskar-
żonemu powinno zależeć na wybronieniu się z
zarzutów, więc on sam będzie oceniał czy jego
obecność na rozprawie wpłynie na pozytywne
rozstrzygnięcie sprawy. Jak już było wspomniane,
odpowiedzialność za wynik postępowania zosta-
je po części przerzucona na oskarżonego. Owa
reguła wolnościowa jest obwarowana pewnymi
ograniczeniami, co wskazuje zdanie drugie projek-
towanego przepisu: ,,Przewodniczący lub sąd mogą
uznać jego obecność za obowiązkową", a także § 1a,
który stanowi, iż w sprawach o zbrodnie oskarżo-
ny ma obowiązek uczestniczenia w rozprawie w
czynnościach związanych z odczytaniem zarzu-
tów aktu oskarżenia i przesłuchaniem oskarżone-
go. W związku z brakiem, co do zasady, obowiązku
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 19PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
udziału oskarżonego w rozprawie, wyrok, wydany
pod nieobecność oskarżonego, nie jest zaoczny.
Konsekwencją opisanej powyżej zmiany jest
nowe brzmienie art. 376 k.p.k. Reguły wynika-
jące z tego przepisu, będą stosowane jedynie w
sytuacjach, kiedy obecność oskarżonego na roz-
prawie jest obowiązkowa. Natomiast zmieniony
§ 2 nie ogranicza już możliwości kontynuowania
rozprawy przerwanej i odroczonej do sytuacji,
w których oskarżony złożył wyjaśnienia, co sprzy-
jać może zasadniczemu przyspieszeniu tej fazy
postępowania. Ta regulacja daje także możliwość
kontynuacji rozprawy pod nieobecność współ-
oskarżonych, których udział nie jest obligatoryj-
ny. Wymienione modyfikacje powodują szereg
zmian w przepisach dotyczących informowania
oskarżonego o terminach rozprawy, prowadze-
nia przesłuchania, pouczenia oskarżonego o jego
prawach i obowiązkach, możliwości uzyskiwania
przez oskarżonego informacji dotyczących postę-
powania itp.
Aby przyspieszyć postępowanie w I instancji, w
nowym modelu procesu karnego przewiduje
się rezygnację z niektórych czynności prawnych.
W szczególności rezygnuje się z odczytywania
całego aktu oskarżenia na rozprawie. Oskarżyciel
będzie przedstawiał jedynie zarzuty oskarżenia.
Z kolei podczas publicznego ogłoszenia wyroku
przewodniczącemu wolno pominąć treść tych
zarzutów. Sąd będzie jednak musiał odczytać
opisy czynu przypisanego oskarżonemu, jeżeli
ten różni się od opisu czynu zarzuconego w akcie
oskarżenia.
Kolejnym elementem, który zostanie wyelimino-
wany, jest możliwość odczytania dowodów na
rozprawie, jeżeli wnosi o to którakolwiek ze stron
(art. 394 § 2 k.p.k.). W projekcie przewidziane
jest odczytanie dowodów jedynie wówczas, gdy
wnosi o to strona, która z prawnie relewantnym
dowodem nie miała sposobności zapoznać się
wcześniej.
Postępowanie
odwoławcze
Pierwszą zasadniczą zmianą na tym etapie po-
stępowania będzie, wynikające po raz kolejny
z rozszerzonej zasady kontradyktoryjności i stano-
wiące pewną konsekwencję art. 167 k.p.k. ograni-
czenie stawiania sądowi zarzutu zarówno co do
tego, że nie dopuścił on określonych dowodów z
urzędu, jak i co do tego, że w trybie wyjątkowym
z prerogatywy takiej skorzystał, pomimo braku ini-
cjatywy strony (art. 447 § 4 k.p.k.). Skoro strona nie
wykazała należytej aktywności w trakcie pierwszo-
instancyjnego postępowania, nie powinna mieć
następnie możliwości podnoszenia takiego zarzu-
tu w późniejszych etapach, aby niepotrzebnie nie
wydłużać postępowania. Możliwość podnoszenia
takich zarzutów demotywowałaby strony do ak-
tywnego działania w trakcie przewodu sądowe-
go przed sądem pierwszej instancji. Jednakże
odwołujący się będzie mógł wskazać nowe fakty
i dowody wówczas, „jeżeli nie mógł powołać ich w
postępowaniu przed sądem pierwszej instancji” (art.
427 § 3 k.p.k. in fine).
W piśmiennictwie podkreśla się, iż aktualnie obo-
wiązujący model postępowania odwoławczego
jest dysfunkcjonalny ze względu na dominację
elementów kasatoryjności nad elementami re-
formatoryjności. W nowym modelu dąży się więc
do poszerzenia możliwości zmiany wyroku przez
sąd odwoławczy, a nie jedynie jego uchylenia,
zwiększając jednocześnie możliwość bezpośred-
niego zetknięcia się przez sąd ad quem z dowo-
dami. Wprowadza się w tym celu liczne zmiany
m.in. skreślono art. 452 § 1 k.p.k. brzmiący - ,,Sąd
odwoławczy nie może przeprowadzić postępowa-
nia dowodowego, co do istoty sprawy", natomiast §
1 tegoż artykułu nadano treść: ,,Sąd odwoławczy,
uznając potrzebę uzupełnienia przewodu sądowego,
przeprowadza określone dowody na rozprawie, jeżeli
przyczyni się to do przyspieszenia postępowania, a
nie jest konieczne przeprowadzenie na nowo prze-
wodu w całości. Dowody można dopuścić również
przed rozprawą". W związku z tym, stwierdzono,
iż wszystkie te zmiany nie przyniosą oczekiwa-
nego efektu, jeżeli zostaną utrzymane wszystkie
dotychczasowe zakazy ne peius. Zrezygnowano
więc z najbardziej kontrowersyjnego z nich, cze-
go wyrazem jest skreślenie § 2 art. 454 k.p.k., który
stanowi, iż sąd odwoławczy może orzec surowszą
karę pozbawienia wolności, tylko wtedy, gdy nie
zmienia ustaleń faktycznych, przyjętych za pod-
stawę zaskarżonego wyroku. Zmiana ta z pewno-
ścią obniża gwarancje procesowe oskarżonego,
ale nie wychodzi poza ogólnie przyjęte standardy
prawne. Likwiduje się w ten sposób barierę dla
tzw. dowodzenia merytorycznego przed sądem
odwoławczym.
Kolejną zmianę w postępowaniu odwoławczy sta-
nowi obowiązek każdego odwołującego się, nie
zaś jedynie tzw. podmiotu fachowego wnoszące-
go środek odwoławczy, wskazania w treści tego
środka zarzutów stawianych zaskarżanemu roz-
strzygnięciu. (nowa treść art. 427 § 1 k.p.k.). Dzięki
takiemu rozwiązaniu można istotnie ograniczyć
obowiązek przeprowadzania kontroli odwoław-
czej poza granicami zaskarżenia i podniesionych
zarzutów, bowiem zgodnie z zasadą dyspozy-
cyjności strony, ona sama decyduje, jakie zarzuty
chce podnieść w postępowaniu odwoławczym.
Działanie sądu „z urzędu” powinno mieć miejsce
jedynie wówczas, gdy zakres i wzorzec kontroli,
zadysponowany przez stronę, jest nie do pogo-
dzenia z elementarnymi względami sprawiedliwo-
ści, albowiem nakazywałby zignorowanie błędów
o wręcz fundamentalnym charakterze. Z drugiej
jednak strony wątpliwości budzi praktyczna moż-
liwość właściwego korzystania przez strony z za-
rzutów. W dotychczasowym stanie prawnym spo-
rządzenie i podpisanie apelacji, nie pochodzącej
od prokuratora, od wyroku sądu okręgowego było
objęte tzw. przymusem adwokacko-radcowskim.
Wymóg ten nie znajduje uzasadnienia ze względu
na obecną właściwość rzeczową sądów. Należy
zwrócić uwagę iż stopień skomplikowania spraw
prowadzonych przed sądem rejonowym nie od-
biega najczęściej od stopnia skomplikowania
spraw w sądzie okręgowym. W projekcie posta-
nowiono więc zrezygnować z tej instytucji. Dzięki
takiemu rozwiązaniu stronom łatwiej będzie do-
chodzić swoich racji.
Nadzwyczajne
środki zaskarżenia
Również co do nadzwyczajnych środków za-
skarżenia nastąpiły liczne zmiany. Warto zwrócić
uwagę na kilka z nich. Przede wszystkim zmienio-
no podstawy kasacji. Zagwarantowano bowiem
możliwość wniesienia kasacji nie tylko od prawo-
mocnego wyroku sądu odwoławczego, kończące-
go postępowanie w sprawie, ale również od pra-
womocnego postanowienia sądu odwoławczego
o umorzeniu postępowania i zastosowaniu środka
zabezpieczającego w postaci bezterminowego
pozbawienia wolności w zakładzie zamkniętym.
Kolejna zmiana jest ściśle skorelowana z regulacją
z art. 167 i 447 k.p.k. Logicznym jest, iż strona, któ-
ra nie dochodziła swoich praw w trakcie całego
postępowania w I i II instancji, nie może powoły-
wać się w nadzwyczajnym środku zaskarżenia na
rażącą niesprawiedliwość orzeczenia z powodu
okoliczności, co do których sama nie wykazała
się żadną aktywnością (dodatkowe zdanie w art.
523 k.p.k. - ,,Strona nie może również wnieść kasacji
na podstawie zarzutu naruszenia art. 440.”). Nowa
regulacja ma chronić sąd kasacyjny przed prze-
niesieniem na niego odpowiedzialności za wynik
postępowania. Jest to wyrazem konsekwencji i
kompleksowego ujęcia danej materii.
Listę najważniejszych zmian zamyka rezygnacja
z postępowania uproszczonego. Jest to spowo-
dowane uproszczeniem postępowania zwyczaj-
nego. Dzięki nowym regulacjom postępowanie
uproszczone stanie się po prostu zbędne.
Podsumowanie
Na koniec warto dodać, że opisane powyżej roz-
wiązania prawne to tylko część proponowanych
zmian. Projekt zakłada także nowelizację Kodeksu
postępowania w sprawach o wykroczenia, Kodek-
su karnego skarbowego i Ustawy o odpowiedzial-
ności podmiotów zbiorowych. Jeżeli więc dojdzie
do uchwalenia przedstawionych zmian, będziemy
mieć do czynienia z gruntownym przekształce-
niem całego systemu postępowania karnego.
Niewątpliwie jest ono potrzebne ze względu na
permanentnie zmieniające się stosunki prawne i
społeczne. Niektóre z opisanych powyżej zmian
są pożądane i z pewnością korzystnie wpłyną na
kształt obecnego procesu karnego, inne budzą za-
sadnicze wątpliwości. Należy zauważyć, iż proces
karny jest postępowaniem szczególnym. Chodzi
tu bowiem, przede wszystkim, o skuteczną realiza-
cję przez państwo roszczenia wspólnoty społecz-
nej o wykrycie i pociągnięcie do odpowiedzialno-
ści karnej sprawców przestępstw, ale również o to,
aby osoby niewinne nie ponosiły odpowiedzial-
ności za czyny, których nie popełniły. Ponadto ce-
lem procesu karnego jest uwzględnienie prawnie
chronionych interesów pokrzywdzonego, które
zbieżne są z interesem publicznym i z oczekiwa-
niami społeczeństwa dotyczącymi sprawnego ści-
gania przestępców. Obywatele mają bowiem pra-
wo czuć się bezpiecznie i żyć w przeświadczeniu,
że ich państwo jest państwem prawa. Reasumu-
jąc, model polskiego postępowania karnego po-
winien służyć umocnieniu poszanowania prawa i
zasad współżycia społecznego, a czas pokaże czy
nadchodzące zmiany zostaną uznane za słuszne i
czy będą uchwalone w opisanym kształcie przez
organy ustawodawcze.
Literatura:
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karne-
go, Dz.U.97.89.555 z późn. zm.
Projekt ustawy o zmianie ustawy Kodeks postępowania karne-
go i niektórych innych ustaw - ms.gov.pl
Uzasadnienie projektu ustawy o zmianie ustawy kodeks postę-
powania karnego i niektórych innych ustaw - ms.gov.pl
B. Bieńkowska, P. Kruszyński, C. Kulesza, P. Piszczek, "Wykład
prawa karnego procesowego" Białystok 2003
S. Waltoś, "Proces karny. Zarys systemu.", Warszawa 2008
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU20 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Niewątpliwie jednym z największych dorobków ży-
ciowych osób starszych jest posiadana nierucho-
mość. Problem pojawia się w momencie, gdy dana nie-
ruchomość została zakupiona na kredyt, spłacany przez
wiele lat, natomiast majątek, przeznaczany na obsługę
bieżących wydatków, nie wystarcza na pokrycie całkowi-
tej raty kredytu. Niejednokrotnie w takiej sytuacji należy
szukać rozwiązania, aby wykorzystać majątek, który zo-
stał „zamrożony” w posiadanej nieruchomości.
Warto zauważyć, iż istnieje kilka doraźnych sposo-
bów na to, jak wykorzystać daną nieruchomość, aby
zwiększała bieżące wpływy. Możliwa jest oczywiście
sprzedaż zamieszkanej nieruchomości, a w zamian za
uzyskane środki pieniężne, pojawia się szansa zakupu
nieruchomości tańszej, na przykład położonej w mniej
atrakcyjnej okolicy bądź też o mniejszej powierzchni od
poprzedniej. Resztę uzyskanych środków przeznacza się
na zaspokajanie potrzeb, wynikających z codziennej eg-
zystencji. Dodajmy, iż to rozwiązanie wydaje się niewy-
obrażalne dla tych osób, które są związane emocjonalnie
z danym miejscem, przebywając od dzieciństwa w tej
samej okolicy. Innym pomysłem, który posiada zarówno
wady i zalety, jest wynajęcie części nieruchomości innej
osobie. Z jednej strony nie jesteśmy zmuszeni do sprze-
daży nieruchomości, z drugiej jednak, jesteśmy skazani
na dodatkowe towarzystwo innych osób.
Kompromisem w stosunku do wymienionych rozwiązań
jest skorzystanie z hipoteki odwróconej, która wpływa na
pozyskanie dodatkowych środków z posiadanej nieru-
chomości. Ogólnie rzecz ujmując, polega ona na umoż-
liwieniu osobom starszym, posiadającym nieruchomość,
otrzymanie kredytu, którego zabezpieczeniem jest dana
nieruchomość. Jest to dosyć nowe rozwiązanie, a jego
źródeł należy szukać w Stanach Zjednoczonych oraz
Wielkiej Brytanii w latach 80. ubiegłego wieku, chociaż
ogólne mechanizmy istniały już wcześniej. W ostatnich
latach zaczęto odnotowywać systematyczny wzrost za-
interesowania tym produktem, nie tylko ze strony senio-
rów, lecz także ze strony instytucji kredytowych. W Polsce
to rozwiązanie jest również coraz częściej dyskutowane,
pomimo faktu, iż nie istnieje ustawa, regulująca komplek-
sowo zagadnienia tej instytucji1. Na rynku pojawiają się
usługi, które mają za zadanie spełniać funkcję umowy o
odwrócony kredyt hipoteczny, jednakże nie są one ofe-
rowane przez podmioty sektora finansowego. Model ten
ma ścisłe powiązania z konstrukcją dożywocia, mającą
podstawę w Kodeksie cywilnym2. Oferowana na rynku
polskim usługa polega na przeniesieniu prawa do nieru-
chomości na świadczeniodawcę, w zamian za zobowią-
zanie się do wypłaty dożywotniej renty, a także możliwo-
ści zamieszkania w nieruchomości. Zasadniczą różnicą
między umową dożywocia a umową odwróconego kre-
dytu jest moment przeniesienia własności nieruchomo-
ści, mianowicie w pierwszej z wymienionych umów jest
to chwila zawarcia umowy, co dla spadkobierców bene-
ficjenta jest równoznaczne z całkowitą utratą prawa do
nieruchomości. W przypadku drugiej umowy, prawo do
nieruchomości jest przeniesione na instytucję finansową
po śmierci kredytobiorcy. Śmierć beneficjenta nie ozna-
cza przekreślenia możliwości spłaty kredytu i zachowania
prawa do nieruchomości przez spadkobierców3.
Zasady funkcjonowania odwróconej hipoteki (inaczej
zwanej odwróconym kredytem hipotecznym, kredytem
senioralnym bądź rentą senioralną) przedstawiają się na-
stępująco. Instytucja finansowa wypłaca określoną pulę
środków, jednocześnie zabezpieczając się na nierucho-
mości kredytobiorcy. Kwoty mogą być wypłacane z róż-
ną częstotliwością, począwszy od kwoty jednorazowej,
poprzez comiesięczną rentę, wypłacaną przez określony
czas, a kończąc na rencie dożywotniej. Warto zauważyć,
iż instytucja odwróconej hipoteki nie jest regulowana
na poziomie prawa Unii Europejskiej. Uwarunkowania
prawne są jedynie produktem krajowych parlamentów.
Co więcej, dotychczas odwrócony kredyt hipoteczny jest
oferowany jedynie w 10 krajach Unii Europejskiej, między
innymi w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji, Włoszech,
Niemczech i Szwecji4.
Do podstawowych celów przyjęcia rozwiązań dotyczą-
cych odwróconej hipoteki należy stworzenie regulacji
kompleksowej, stanowiącej podstawę do zawierania
tego typu transakcji. Ponadto, rynki finansowe dążą do
nieustannego rozwoju i poszerzenia własnej oferty pro-
duktów. Co więcej, w obliczu nieuchronnego starzenia
się społeczeństwa, należy wskazać seniorom możliwość
dodatkowego wzbogacenia się z uwagi na skromne
renty i emerytury. Prowadzi do swobodnego oferowania
hipoteki przez dowolne podmioty, które nie podlegają
nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego. Warto dodać,
iż brak definicji legalnych stwarza pole do wprowadza-
nia w życie indywidualnych, niekoniecznie sprzyjających
osobom starszym, rozwiązań6. Pierwotnie były plany
włączenia regulacji do przepisów ustawy Prawo ban-
kowe, jednakże w wyniku licznych dyskusji, zdecydo-
wano się na opracowanie odrębnej ustawy, regulującej
kompleksowo odwrócony kredyt hipoteczny. Będzie to
bez wątpienia akt specyficzny, gdyż obejmie regulację
różnych dziedzin prawa, nie tylko prawa cywilnego, ale
także prawa ochrony konsumenta oraz szeroko pojętego
prawa regulującego działalność instytucji kredytowych.
Takie rozwiązanie ma za zadanie ułatwienie przyszłym
beneficjentom wyszukania informacji na temat ich praw
oraz obowiązków, w związku z zawarciem takiej umowy
oraz analogicznie, praw i obowiązków instytucji udziela-
jącej kredytu7.
Zgodnie z założeniami do ustawy o odwróconym kredy-
cie hipotecznym, uprawnionymi do zawierania umów o
odwrócony kredyt hipoteczny będą banki, instytucje kre-
dytowe, prowadzące działalność transgranicznie, a także
oddziały instytucji kredytowych oraz inne instytucje, któ-
re na mocy przepisów szczególnych są upoważnione do
udzielania kredytu. Odwrócony kredyt hipoteczny zalicza
się do grupy usług, które umożliwiają „przekształcenie
niepłynnego kapitału, zakumulowanego w nierucho-
mości, w płynne środki finansowe”. W związku z tym,
powinien spełniać szereg ogólnych warunków, takich
jak: zapewnienie źródła płynności na przyszłość, dawanie
gwarancji dożywotniego zamieszkania w danej nieru-
chomości, a także opieranie spłaty kredytu wyłącznie o
wartość określonej nieruchomości8. Dodatkowo, aby
móc skorzystać z odwróconej hipoteki, istnieje koniecz-
ność spełnienia warunków szczegółowych, określonych
w ustawie. Pierwszym z nich jest wiek kredytobiorcy. W
Polsce kredyt będzie dostępny dla osób, które osiągną
minimum 60-ty rok życia. Nie istnieje górny limit wieko-
wy, ale mimo to oferta jest skierowana do ograniczonej
grupy społeczeństwa. Jest to podyktowane ochroną
interesów instytucji kredytowych, a szczegółowe wy-
liczenia są oparte na średniej długości życia kobiet i
mężczyzn w Polsce oraz na przewidywanym czasie ich
trwania. Kolejne założenia dotyczą przedmiotu zabezpie-
czenia, czyli nieruchomości. Otóż osoby muszą posiadać
prawo własności nieruchomości (do całości lub ułamko-
we), prawo użytkowania wieczystego albo spółdzielcze
własnościowe prawo do lokalu. Jak już wcześniej była
mowa, nie ma konieczności badania zdolności kredyto-
wej kredytobiorcy, ale w zamian za to, istnieje obowią-
zek dokonania wyceny nieruchomości, będącej przed-
miotem hipoteki, przez uprawnionego rzeczoznawcę
majątkowego. Udział rzeczoznawcy ma za sobą nieść
mgr Magdalena Bielonko
ODWRÓCONA
Zasadnicze różnice pomiędzy tradycyjną hipoteką oraz hipoteką odwróconą przedstawia poniższa tabela5:
Kategoria Hipoteka tradycyjna Hipoteka odwrócona
Grupa docelowa Zainteresowanymi są przede
wszystkim ludzie młodzi, którzy
chcą nabyć nieruchomość.
Ludzie starsi, którzy posiadają
już nieruchomość (powyżej
określonego wieku).
Cel Środki, które są uzyskiwane z
kredytu hipotecznego, są z re-
guły przeznaczone na zakup
określonej nieruchomości.
Środki, pochodzące z odwró-
conej hipoteki, pozwalają na
zaspokajanie codziennych po-
trzeb i wydatków
Zabezpieczenie kredytu Nieruchomość kredytowana
nie musi być zabezpieczeniem
kredytu.
Zabezpieczeniem kredytu w hi-
potece odwróconej jest nieru-
chomość, w której zamieszkuje
kredytobiorca.
Zdolność kredytowa Konieczna - jest badana. Zbędna - nie jest badana.
Spłata zobowiązania Ma formę płatności okreso-
wych i następuje bezpośrednio
po uruchomieniu kredytu.
Spłata może nastąpić nie tylko
przez przejęcie nieruchomości
przez kredytodawcę, ale także
przez kredytobiorcę w wyniku
sprzedaży, bądź spadkobierców
kredytobiorcy, gdy są zaintere-
sowani odzyskaniem nierucho-
mości.
profesjonalizm przy określeniu wartości nieruchomości.
Ma to zasadnicze znaczenie, gdyż od tej wyceny właśnie,
zależy wartość kredytu9.
Ustawa proponowana przez Ministerstwo Finansów
ma za zadanie zabezpieczyć zarówno działalność insty-
tucji kredytowych, jak i osób korzystających z ich usług.
Przewiduje między innymi to, że spadkobiercy będą
mieli możliwość spłaty kredytu, z jednoczesnym zacho-
waniem prawa do określonej nieruchomości. Potrzeba
jest podyktowana tym, iż nieruchomości są postrzega-
ne jako jedne z najpowszechniejszych przedmiotów
dziedziczenia oraz dorobek życiowy osób starszych10.
Ponadto, ustawa ma regulować prawo odstąpienia od
zawartej umowy oraz możliwość wcześniejszej spłaty
kredytu. Projekt usługi finansowej, jaką jest niewątpliwie
odwrócony kredyt hipoteczny, będzie miał szczególny
charakter. Rozwiązania, w wielu miejscach, stanowią od-
stępstwa od ogólnych zasad przewidzianych w obowią-
zujących przepisach. Podkreślić należy, iż przepisy doty-
czące odwróconego kredytu hipotecznego, będą miały
charakter lex specialis wobec zasad zawartych w Kodek-
sie cywilnym, prawie upadłościowym i naprawczym,
Kodeksie postępowania cywilnego, ustawie o księgach
wieczystych i hipotece, ustawie o kredycie konsumenc-
kim i prawie bankowym11.
Odwrócony kredyt hipoteczny ma zarówno wady i zale-
ty. Odpowiedź na pytanie, czy oferta jest atrakcyjna, zale-
ży od indywidualnej sytuacji osoby starszej. Wydaje się, iż
będzie bardziej korzystna dla osoby, która posiada nieru-
chomość, a nie ma rodziny, której mogłaby ją dalej prze-
kazać. Z natury rzeczy osoba, która posiada krewnych,
będzie czuła dyskomfort z tego powodu, iż zgodziła się
na wypłatę świadczeń w zamian za utratę posiadanego
lokum po jej śmierci. Do podstawowych zalet odwróco-
nej hipoteki zalicza się, bez wątpienia, elastyczne kształto-
wanie częstotliwości i wielkości wypłat środków pienięż-
nych, jakie otrzymamy od instytucji kredytowej oraz brak
konieczności badania zdolności kredytowej. Istotne jest
także zapewnienie, iż wartość wypłat nie przekroczy war-
tości nieruchomości, a jeżeli zaistnieje takie ryzyko, różni-
cę poniesie ubezpieczyciel. Do zalet tej hipoteki należy
także pozostawanie własności nieruchomości w rękach
kredytobiorcy oraz jej zajmowanie do dnia śmierci12.
W związku ze znacznym wzrostem osób w wieku popro-
dukcyjnym w Polsce, instytucje zabezpieczenia społecz-
nego mają problemy z zapewnieniem należytego pozio-
mu dochodów emerytów. Z punktu widzenia państwa,
odwrócona hipoteka zapewnia możliwość uzyskania
dodatkowego zastrzyku finansowego przez emerytów,
co niewątpliwie pozwala na zwiększenie ich jakości życia.
Jak można łatwo zauważyć, umowa ta ma liczne za-
lety, jednakże koszt jej obsługi jest dosyć wysoki. Są to
między innymi odsetki, koszty rozpatrywania wniosku,
koszty transakcji finansowych oraz inne opłaty nakła-
dane na kredytobiorcę. Dla osób planujących szybką
wyprowadzkę z miejsca zamieszkania, zawarcie umowy
o odwrócony kredyt nie będzie opłacalne, właśnie ze
względu na wysokie koszty wstępne i koszty zamknię-
cia transakcji. Podobnie spadkobiercy tych osób, które
wkrótce po podpisaniu umowy umrą, poniosą wysokie
koszty odzyskania nieruchomości.
Jeśli chodzi o wady odwróconej hipoteki, do najważ-
niejszych z nich można zaliczyć zmniejszenie masy
spadkowej po śmierci kredytobiorcy. Po drugie, odwró-
cona hipoteka charakteryzuje się złożonością problema-
tyki, szczególnie dla osób starszych, związaną nie tylko z
umiejętnością zrozumienia przekazywanej oferty, ale tak-
że z całą procedurą zawierania umowy. Po trzecie, oferta
pociąga za sobą możliwość wykorzystania nieuczciwych
praktyk wobec osób starszych, poprzez konieczność na-
1 T. Kowalik, Odwrócona hipoteka – zasady funkcjonowania
w perspektywy wprowadzenia w Polsce, Ruch PES, 2010, nr 4,
s. 151.2 Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny, Dz. U. 1964
r., Nr 16, poz. 93.3 Założenia do ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym,
Ministerstwo Finansów, projekt z dnia 23 września 2011 (dalej
jako Założenia), str. 13, on-line: http://tnij.org/n1t5 4 Założenia … , str. 5.5 T. Kowalik, Odwrócona hipoteka … s. 153.6 T. Kowalik, Odwrócona hipoteka … s. 160.7 Założenia…, str. 14-15.8 Założenia …, str. 4.9 T. Kowalik, Odwrócona hipoteka … s. 161.10 Założenia… str. 14.11 Założenia…, str. 14.12 T. Kowalik, Odwrócona hipoteka … s. 157-158.13 T. Kowalik, Odwrócona hipoteka … s. 158-159.14 Założenia …, str. 16.
bywania dodatkowych produktów instytucji kredytowej,
np. założenie konta, skorzystanie z oferty dodatkowych
ubezpieczeń. Po czwarte, odwrócona hipoteka nie
zachęca do dbania o nieruchomości, o dodatkowe re-
monty, co może wpłynąć na ogólny wygląd miast i wsi13.
Ponadto, proponowana ustawa będzie przyczyniała się
do zwiększenia liczby spraw sądowych w wydziałach
cywilnych oraz ksiąg wieczystych w sądach powszech-
nych, związanych głównie z dochodzeniem roszczeń z
umów o odwrócony kredyt hipoteczny14.
Skutki, jakie pociągnie za sobą nowa ustawa i jej oddziały-
wanie na polski rynek finansowy, będą w pełni widoczne
dopiero po jej wejściu w życie, niemniej jednak niektóre
z nich już dzisiaj są przewidywalne. Bez wątpienia, jest to
oferta mająca za zadanie wprowadzenie dodatkowego
źródła długotrwałego finansowania dla osób starszych,
ale to jak ustawa będzie realizowana w praktyce, nie zale-
ży jedynie od instytucji kredytujących, ale także wszelkich
organów sprawujących nad nimi nadzór .
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 21PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU22 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Pojęcie „administracja publiczna” odnosi
się do podmiotów pełniących funkcje
władcze, w szczególności do organów ad-
ministracji państwowej i samorządowej1.
Warto podkreślić, że administracja publicz-
na jest zagadnieniem złożonym, w wyniku
czego można się spotkać z jej różnorodnym
rozumieniem i licznymi trudnościami defi-
nicyjnymi. W ujęciu podmiotowym (zwa-
nym inaczej organizacyjnym), administra-
cję publiczną stanowi aparat wyznaczony
do wykonywania politycznych decyzji
władzy państwowej oraz realizacji celów o
charakterze zadań publicznych. W znacze-
niu funkcjonalnym jest nią zaś określona
działalność organizatorska organów admi-
nistracji publicznej. Na potrzeby niniejsze-
go artykułu przez administrację publiczną
będziemy rozumieć „zespół działań, czynno-
ści i przedsięwzięć organizatorskich i wyko-
nawczych, prowadzonych na rzecz realizacji
interesu publicznego przez różne podmioty,
organy i instytucje, na podstawie ustawy i w
określonych prawem formach”2.
Obecnie można zauważyć znaczny wzrost
roli administracji publicznej (przejawia się
to m.in. zwiększeniem jej regulacyjnej ak-
tywności). Przed administracją stawiane
są coraz większe wymagania, co przyczy-
nia się do modyfikacji postrzegania jej
roli. Powodów tego stanu rzeczy można
dopatrywać się m.in. w procesach globa-
lizacyjnych, odejściu od koncepcji monoli-
tycznego państwa, jak i nieprzystosowania
tradycyjnych metod rządzenia do złożo-
ności współczesnych problemów. Podkre-
śla się, że wszelkie organy administracji
są w stanie działać efektywniej z racji na
znajdowanie się „bliżej” problemów, dzięki
czemu mogą uwzględniać potrzeby społe-
czeństwa3. Tym samym, rolą administracji
publicznej staje się aktywizacja zasobów
społecznych, a następnie wykorzystywanie
na cele publiczne potencjału, znajdujące-
go się w działaniach społecznych4. Misją
administracji „nie jest już tylko rutynowe
rozpatrywanie, zgodnie z obowiązującą i
bezosobową pragmatyką, spraw pojedyn-
czych petentów. Staje się nią rozwiązywa-
nie złożonych problemów społecznych,
efektywne dostarczanie usług publicznych,
zarządzanie organizacjami i sprawami pu-
blicznymi”5. Administracja publiczna jest
zmuszona do poszukiwania nowych zaso-
bów i metod realizacji stawianych przed nią
zadań.
Ciekawym rozwiązaniem przedstawione-
go powyżej problemu jest koncepcja re-
sponsywności administracyjnej (responsive
governance). Jej głównym celem jest „zdol-
ność systemu politycznego do odpowiadania
na potrzeby obywateli”6. Idea responsyw-
ności administracyjnej sprowadza się do
interakcji łączącej organy publiczne i spo-
łeczeństwo, w wyniku której ma powstać
model rządzenia, który będzie w stanie
scharakteryzować, a następnie zareagować
na oczekiwania obywateli.
W znacznej mierze odnosi się do decyzyj-
nej aktywności organów administracji pu-
blicznej i staje się przy tym wzorcowym
ujęciem relacji władzy ze społeczeństwem.
Responsywność (z ang. responsiveness),
tłumaczona jest często jako „reagowanie”,
„wyczulenie” lub „reaktywność”. Koncep-
cja responsywności doczekała się wielu
interpretacji. Można wśród nich wymienić
m.in. definicję P. Schumakera, który przez
responsywność rozumiał zależność mię-
dzy wyartykułowanymi przez obywateli
potrzebami, a konkretnymi działaniami
organów administracji (Policy responsi-
veness to protest group demands, 1975 r.).
Natomiast według Francisa F. Rourke przez
responsywność należy rozumieć „reakcję
administracji na zewnętrzne siły polityczne”
(Responsiveness and Neutral Compe- tence
in American Bureaucracy, 1992)7. Najciekaw-
szą definicję wypracował M. Stępień, który
za responsywność uważał „swoistą praktykę
działań administracji publicznej, polegającą
na sytuacyjnie uwarunkowanym i konteksto-
wym stosowaniu przez nią mechanizmów
partycypacji publicznej”8. Takie pojmowanie
responsywności wiąże się z koniecznością
wypracowania sieci współzależności po-
między organami administracji publicznej
a społeczeństwem. Organy administracji
winny być wyczulone na zmiany, zacho-
dzące w stosunkach społecznych oraz na
problemy i oczekiwania obywateli. Dzia-
łania administracji powinny charakteryzo-
wać się elastycznością. Responsywne rzą-
dzenie, oparte na mnogości podmiotów
w nim uczestniczących, wymaga wielości
form publicznej odpowiedzialności9. Pod-
stawowym założeniem responsywności
administracyjnej jest próba uwzględnienia
partycypacji publicznej w aspekcie podej-
mowania decyzji przez administrację. God-
nym podkreślenia w tym aspekcie jest zda-
nie Roberta A. Dahla, który wnioskował, że
przy podejmowaniu decyzji „wszyscy oby-
watele powinni mieć rzeczywistą i jednakową
możliwość wyrażania swych preferencji co do
jego ostatecznego wyniku. Winni też mieć
takąż możliwość (…) przedstawiania swych
racji na rzecz preferowanego rozstrzygnię-
cia”10. Administracja publiczna powinna
otworzyć się na możliwości, jakie niesie za
sobą posiłkowanie się różnorakimi mecha-
nizmami partycypacji społecznej. Zdaniem
Jana Herbsta responsywność można rozpa-
trywać w kilku wymiarach, a mianowicie:
• Strukturalnym - sprowadza się do inte-
rakcji pomiędzy poszczególnymi częścia-
mi systemu społecznego, responsywność
jest tu partnerstwem publiczno-społecz-
nym;
• Dyskursywnym - responsywność jest
normą, zgodnie z którą powinno działać
społeczeństwo obywatelskie; stanowi
swoistą legitymizację porządku społecz-
nego;
• Behawioralnym - oznacza powiązanie
między postulatami społeczeństwa
a reakcją administracji publicznej;
• Funkcjonalno-technicznym - jest zbio-
rem metod i narzędzi, umożliwiających
udział obywateli w dotyczących ich decy-
zjach11.
Warto tym samym podkreślić dualną na-
turę responsywności, a dokładniej jej ide-
ologiczny i techniczny charakter. Wiąże się
to ze rozumieniem idei responsywności
jako aksjologicznej zasady demokracji oraz
jako pojęcia stricte technicznego – odno-
szącego się do potencjału państwowej
biurokracji12. Responsywna administracja
wielokrotnie sprowadza się do zarządza-
nia podmiotami będącymi w konflikcie, ze
względu na często sprzeczne interesy13. Jej
misją staje się w tym ujęciu wypracowanie
odpowiednich środków i mechanizmów
komunikacji, umożliwiających konstruk-
tywną wymianę zdań, w celu wypracowa-
nia szeroko rozumianego interesu publicz-
nego14.
Jednocześnie, koniecznym staje się podkre-
ślenie, iż responsywność nie jest koncepcją
zakładającą bezrefleksyjne i automatyczne
zaspokajanie oczekiwań oraz potrzeb spo-
łeczeństwa. Jej realizacja nie sprowadza się
do mechanicznego odzwierciedlania prefe-
rencji obywateli. W procesie jej stosowania
Karolina Zapolska, studentka II roku europeistyki II stopnia,
doktorantka w katedrze Prawa Gospodarczego Pulicznego
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 23PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
niezbędnym elementem staje się aktywna i
kreatywna transformacja oczekiwań społecz-
nych w kontekście posiadanych przez admi-
nistrację zasobów wiedzy oraz biorąc pod
uwagę dłuższy kontekst czasowy. Jej adapta-
cja wymaga więc przede wszystkim zbada-
nia zarówno politycznego, historycznego jak
i instytucyjnego kontekstu oraz wzięcia pod
uwagę konkretnych okoliczności15.
Reasumując, należy podkreślić, iż istnienie
responsywności wymaga wystąpienia okre-
ślonych wymagań i oczekiwań społecz-
nych, a także mechanizmów komunikacji
umożliwiających ich skuteczne wyrażanie.
Koniecznym jest również poprawne od-
czytywanie przez administrację sygnałów
artykułowanych przez obywateli. Najważ-
niejszym zaś, funkcjonowanie organów
administracji w przeświadczeniu o po-
trzebie implementacji, wyrażonych przez
społeczeństwo, oczekiwań w postaci kon-
kretnych decyzji i działań16. Wśród jej zalet
można wymienić m.in. utrwalanie mecha-
nizmów społeczeństwa obywatelskiego
oraz aktualizowanie kapitału ludzkiego.
Responsywność w znacznym stopniu przy-
czynia się do wzrostu umiejętności admi-
nistracji publicznej w sferze efektywnego
i szybkiego reagowania na sygnały ze strony
społeczeństwa17. Zwiększa poziom zaufania
społecznego, co w dalszej perspektywie
skutkuje wzrostem legitymizacji władzy
publicznej18. Jednocześnie niewłaściwie
wykorzystywana responsywność wiąże się
z zagrożeniem wystąpienia koniunkturali-
zmu. Może stać się mechanizmem politycz-
nych rozgrywek, uwydatniającym słabości
władzy19. Dodatkowo, responsywne decy-
dowanie bardzo często skutkuje wzrostem
kosztów wprowadzenia regulacji, na które
składają się zarówno koszty wewnętrzne
(czas i nakłady pracy poniesione na rzecz
wypracowania regulacji) jak i zewnętrzne
(wydatki poniesione na wprowadzenie re-
gulacji)20.
1 J. Szreniawski, Wstęp do nauki administracji, Lublin 2002, s. 9.2 H. Izdebski, M. Kulesza, Administracja publiczna – zagadnie-
nia ogólne, Warszawa 2004, s. 93.3 M. Stępień, Responsywna administracja publiczna, s. 165.4 Tamże, s. 158 – 159.5 J. Hausner, J. Górniak, S. Kołdras, S. Mazur, R. Paszkowska,
Komunikacja i partycypacja społeczna. Poradnik, Kraków 1999,
źródło: http://tnij.org/n2xh, z dnia: 26.05.2011, s. 7.6 J. Manza, F. L. Cook, „A Democratic Polity? Three Views of
Policy Responsiveness to Public Opinion”, American Politics
Research, t. 30, nr 6/2002, s. 630.7 M. Stępień, Responsywna …,s. 63.8 Tamże, s. 1699 J. Szomburg Jr., Od sztywnych procedur do 360° odpowie-
dzialności – czyli jak ewoluowała administracja publiczna w
ciągu ostatnich 150 lat, Pomorski Przegląd Gospodarczy, Nr
2/2008 (37), Gdańsk 2008, s. 8.10 R. A. Dahl, Demokracja i jej krytycy, Warszawa 1995, s. 157.11 J. Herbst, O kategorii „responsywności” władzy, o pewnym
warunku responsywności władzy w Polsce, Zarządzanie
Publiczne, 4 (6) / 2008, Kraków 2008, s. 96 .12 Tamże, s. 91 – 92.13 A. Hildenrandt, Dobre rządzenie w praktyce – przykłady z
Wielkiej Brytanii, PPG 2/2008 (37) s. 101.14 M. Stepień, Responsywna… ,s. 179.15 Tamże, s. 170 – 172.16 Tamże, s. 65.17 J. Herbst, O kategorii…, s. 92.18 M. Stępień, Responsywna… , s. 17219 J. Herbst, , O kategorii…, s. 92.20 M. Stępień, Responsywna… , s. 182
SŁOWNIK ANGIELSKO - POLSKICONTRACT LAW
agreement – umowa, porozumienie
assignee – beneficjent
assignment – cesja
assignor – cedant
breach of contract – naruszenie warunków umowy
breaching party – strona naruszająca warunki umowy
civil cases – sprawy ciwilne
civil code – kodeks cywilny
civil wrong – szkoda nie powstała w wyniku przestępstwa
claimant – powód (GB)
clause – klauzula
company – spółka (GB)
compensation – rekompensata
consideration – świadczenie
contract – zobowiązanie, kontrakt, umowa
contract law – prawo zobowiązań
convenant – zobowiązanie formalne
coroporation – spółka (US)
counter-offer – kontroferta
creditor – wierzyciel
damages – odszkodowanie
dispute – spór, konflikt
dispute resolution – rozwiązanie sporu
easement – służebność
essential terms – warunki zasadnicze
estate pur autre vie – prawo dożywocia
formation – tworzenie (umowy)
inheritable – dziedziczenie
injured party – strona poszkodowana
landlord/landlady – właściciel/właścicielka
lawsuit – pozew
lease – dzierżawa
liability – odpowiedzialność prawna
lien – zastaw
mortgage – hipoteka
non-breaching party – strona nienaruszająca warunków umowy
obligation – obowiązek
oral contrach – umowa „na słowo”
party – strona (umowy)
plaintigg – powód (US)
remedies – środki ochrony prawnej
rent – czynsz
restitution – przywrócenie do stanu pierwotnego
right – prawo
settlement – ugoda
specfic performance – tryb wykonawczy
tenant – najemca
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU24 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Do czasu wprowadzenia do porządku praw-
nego instytucji zapisu windykacyjnego,
materialne prawo spadkowe nie przewidywało
możliwości skutecznego przesądzania przez
spadkodawcę o podziale spadku. Nie mógł on
zadecydować w szczególności, komu przypad-
ną po otwarciu spadku poszczególne przed-
mioty, wchodzące w skład masy spadkowej.
Ograniczało to swobodę testowania i nie odpo-
wiadało oczekiwaniom społecznym. Stworzenie
spadkodawcy sposobności zadysponowania,
ze skutkiem prawno-rzeczowym, majątkiem na
wypadek swojej śmierci, początkowo próbo-
wano umożliwić wprowadzeniem do Kodeksu
cywilnego instytucji tzw. darowizny na wypa-
dek śmierci. Instytucja ta wywoływała jednak
wątpliwości1, zastąpiono ją konstrukcją zapisu
ze skutkiem prawno-rzeczowym, nazwanego
ostatecznie zapisem windykacyjnym.
Korzyść majątkowa, która jest uzyskiwana ze
spadku może być następstwem zarówno po-
wołania oznaczonych podmiotów do dziedzi-
czenia, jak i ustanowienia na ich rzecz zapisu.
Dziedziczenie stanowi przykład sukcesji uniwer-
salnej, która polega na tym, że wskutek jedne-
go stanu faktycznego, którego podstawowym
elementem jest otwarcie spadku, następca/na-
stępcy prawni wstępują w ogół praw i obowiąz-
ków (art. 922 KC) poprzednika, zajmując jego
miejsce w należących do spadku stosunkach
prywatnoprawnych2. Zasada sukcesji uniwersal-
nej oznacza, że spadkobiercy nabywają spadek
jako całość, a udział każdego z nich, zarówno w
spadku, jak i w poszczególnych przedmiotach
wchodzących w jego skład, jest określany za
pomocą ułamka. Koncepcji, w myśl której okre-
ślone składniki spadku (przedmioty majątkowe)
nabywaliby niektórzy spadkobiercy, nie da się
pogodzić z zasadą sukcesji uniwersalnej3. Spad-
kobiercy są następcami prawnymi zmarłego
pod tytułem ogólnym. Następstwa tego rodzaju
brak w przypadku ustanowienia zapisu.
W zależności od przyjętej przez dany system
prawny konstrukcji zapisu, skutkiem jego usta-
nowienia może być powstanie w chwili śmierci
spadkodawcy jedynie stosunku obligacyjnego
pomiędzy spadkobiercą a zapisobiercą (tzw.
zapis zwykły) albo powstanie bezpośrednio
skutków rzeczowych, co oznacza, że z chwilą
otwarcia spadku prawo stanowiące przedmiot
zapisu przechodzi na zapisobiercę (tzw. zapis
windykacyjny)4. Uzyskanie korzyści majątko-
wej ze spadku w pierwszej ze wskazanych sy-
tuacji następuje pośrednio, ponieważ wszystkie
prawa stanowiące składniki spadku, w tym tak-
że te stanowiące przedmiot zapisu, przechodzą
z chwilą otwarcia spadku na spadkobierców, a
zapisobierca, niezależnie od przedmiotu zapisu,
tzn. nawet, gdy jest nim prawo własności rzeczy
oznaczonej co do tożsamości, nabywa jedynie
roszczenie o jego wykonanie5. Zobowiązanym
z tytułu zapisu jest spadkobierca, na którego
taki obowiązek nałożył testator w testamencie.
Zapis zwykły „wydłuża proces” przejścia konkret-
nych praw na zapisobiercę i co najistotniejsze
– wymaga od uprawnionego podjęcia określo-
nych czynności, w szczególności zawarcia umo-
wy o skutkach rzeczowych6. Zapisobierca naby-
wa korzyść z tytułu zapisu zwykłego dopiero z
chwilą jego wykonania przez spadkobiercę. Ze
względu na możliwość przedawnienia roszcze-
nia z tytułu zapisu, nie zawsze dojdzie w tym
przypadku do urzeczywistnienia w omawianym
zakresie woli spadkodawcy7.
Polski Kodeks cywilny od 1964 r. przewiduje
konstrukcję zapisu o skutkach obligacyjnych.
Zgodnie z art. 968 § 1 KC zapis polega na tym,
że spadkodawca nakłada na spadkobiercę usta-
wowego lub testamentowego obowiązek speł-
nienia określonego świadczenia majątkowego
na rzecz oznaczonej osoby. Z chwilą otwarcia
spadku pomiędzy spadkobiercą a zapisobier-
cą powstaje stosunek obligacyjny, z którego
wynika roszczenie o spełnienie określonego
świadczenia majątkowego. Zgodnie z powyżej
przyjętą konstrukcją zapisu, w przeciwieństwie
do powołanego w testamencie spadkobiercy,
zapisobierca nie jest następcą prawnym spad-
kodawcy, i to nie tylko pod tytułem ogólnym,
lecz także pod tytułem szczególnym8. Pomiędzy
spadkodawcą a zapisobiercą nie istnieje węzeł
prawny. Zapisobierca (dalszy zapisobierca) jest
następcą prawnym pod tytułem szczególnym
obciążonego zapisem spadkobiercy (zapiso-
biercy). Zapisobierca uzyskuje korzyść wskazaną
w testamencie przez spadkodawcę, natomiast
nie należy do osób odpowiedzialnych za długi
spadkowe9.
Zgodnie z art. 959 KC „Spadkodawca może po-
wołać do całości lub części spadku jedną lub
kilka osób”. Należy jednak zwrócić uwagę, że
w praktyce wcale nierzadko testator rozrządza
swoim majątkiem na wypadek śmierci w ten
sposób, że przeznacza oznaczonej osobie/oso-
bom poszczególne przedmioty majątkowe. W
przypadkach kiedy powstaną wątpliwości od-
nośnie charakteru prawnego dokonanych roz-
rządzeń (tj. czy wolą testatora było powołanie
wskazanych osób do dziedziczenia, czy jedynie
ustanowienie na ich rzecz zapisów), a wykładnia
testamentu nie doprowadzi do ich usunięcia,
zastosowanie mogą znaleźć reguły interpreta-
cyjne zawarte w przepisie art. 961 KC. I tak, jeżeli
spadkodawca w testamencie przeznaczył ozna-
czonej osobie poszczególne przedmioty ma-
jątkowe, które wyczerpują prawie cały spadek,
osobę tę poczytuje się w razie wątpliwości nie
za zapisobiercę, lecz za spadkobiercę powoła-
nego do całego spadku10.
Zapis windykacyjny dotychczas nie występował
w polskim ustawodawstwie cywilnym, jednakże
w ostatnim czasie rozważano celowość wpro-
wadzenia w tym zakresie odpowiednich regu-
lacji prawnych. Zapis windykacyjny, co jest jego
jedną z głównych zalet, stwarza spadkodawcy
„szansę większego wpływu na losy poszcze-
gólnych przedmiotów majątkowych po jego
śmierci”11. Ustanowienie w testamencie zapisu
windykacyjnego daje spadkodawcy gwarancję
uzyskania przez oznaczoną osobę ściśle okre-
ślonego przysporzenia. Wprowadzenie tej in-
stytucji stanowi odpowiedź na zgłaszany postu-
lat, aby autonomia woli w prawie spadkowym
obejmowała możliwość decydowania o losach
nie tylko oznaczonych, za pomocą ułamka, czę-
ści spadku, ale także poszczególnych przedmio-
tów spadkowych.
W dyskusji nad celowością wprowadzenia do
Kodeksu cywilnego zapisu windykacyjnego
podnoszono wiele zalet tej instytucji. Podsta-
wową, skoro z chwilą otwarcia spadku własność
lub inne prawo przechodzi bezpośrednio na
uprawnionego z zapisu windykacyjnego, jest
niewątpliwie zgodność z wolą testatora, aby jak
najszybciej przysporzyć oznaczonej osobie ko-
rzyści majątkowej, zgodność z oczekiwaniami
zapisobiercy na szybkie uzyskanie przedmiotu
zapisu oraz jego prostota12. Dodatkowo wska-
zywano, że zapis windykacyjny stanowi, sku-
teczniejszy od zapisu zwykłego, środek ochrony
uprawnionego przed utratą własności przed-
miotu zapisu. Rozporządzenie przedmiotem
takiego zapisu przez spadkobierców będzie bo-
wiem bezskuteczne, poza przypadkiem nabycia
własności przez będącą w dobrej wierze osobą
trzecią13. Niebezpieczeństwem, jakie może nieść
ze sobą wprowadzenie instytucji zapisu windy-
kacyjnego, jest problem z odróżnieniem go od
zapisu zwykłego. W odpowiedzi na formułowa-
ne obawy (tj. aby usunąć wszelkie wątpliwości
odnośnie oceny rodzaju zapisu zawartego w
testamencie) proponowano, aby jedynie w wy-
padkach wyraźnego zastrzeżenia przez spadko-
dawcę w testamencie, że jego wolą jest, aby z
chwilą jego śmierci, przedmiot zapisu przypadał
oznaczonej osobie, następowałyby skutki zapi-
su windykacyjnego. Regułę, dla której uzasad-
nieniem byłaby utrwalona praktyka, stanowiłby
zapis zwykły14.
Dnia 18.03.2011 r. uchwalona została ustawa
o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. z
Magdalena Łapińska, studentka IV roku prawa
Nowa regulacja w Kodeksie cywilnym
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 25PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
2011 r. nr 85, poz. 458 oraz niektórych innych
ustaw, która wprowadziła do polskiego syste-
mu prawnego instytucję zapisu windykacyjne-
go (legatum per vindicationem). Odpowiednie
unormowania zawarto w dodanym do działu
III tytułu III ks. IV KC rozdziale II zatytułowanym
„Zapis windykacyjny” (art. 9811-9816). W spra-
wach nieuregulowanych w nowym rozdziale
oraz przepisach szczególnych do zapisu windy-
kacyjnego stosuje się odpowiednio przepisy o
zapisie zwykłym (art. 9816). Zapis windykacyjny
gwarantuje urzeczywistnienie woli testatora
tj. nabycie przez oznaczoną osobę konkretnie
wskazanego przez spadkodawcę przedmiotu
majątkowego, co dokonuje się już w momencie
otwarcia spadku. Zgodnie z przepisami, zapis
windykacyjny może być sporządzony jedynie w
formie aktu notarialnego (art. 9811 § 1 KC).
Przedmiotem zapisu windykacyjnego może być
rzecz oznaczona co do tożsamości, zbywalne
prawo majątkowe, przedsiębiorstwo lub gospo-
darstwo rolne bądź też ustanowienie na rzecz
zapisobiercy użytkowania lub służebności (art.
981 § 2 KC). Jest to wyliczenie enumeratywne.
Jeżeli w chwili otwarcia spadku, przedmiot zapi-
su windykacyjnego nie należy do spadkodawcy
albo spadkodawca był zobowiązany do jego
zbycia, zapis jest bezskuteczny (art. 9812 KC).
Mając na uwadze cel nowej instytucji, ustawo-
dawca przyjął, że zastrzeżenie warunku lub ter-
minu uczynione przy ustanowieniu zapisu win-
dykacyjnego uważa się za nieistniejące (art. 9813
KC). Jeżeli spadkodawca będzie chciał uzależnić
uzyskanie określonej korzyści majątkowej przez
oznaczoną osobę od warunku czy terminu, bę-
dzie zmuszony ustanowić w testamencie zapis
zwykły. Do zapisów windykacyjnych znajdują
1 Dotyczyły one w szczególności zasadniczej niemożności
odwołania takiej darowizny, określenia charakteru prawnego
uprawnienia przysługującego obdarowanemu w okresie od
zawarcia umowy darowizny do chwili śmierci darczyńcy czy
braku odpowiedzialności za długi spadkowe (z wyjątkiem
zachowków). 2 J. S. Piątowski [w:] J. S. Piątowski (red.), System prawa cywilne-
go, T. IV. Prawo Spadkowe, Wrocław 1986, s. 89-913 Zob. np: J. S. Piątkowski, Prawo Spadkowe. Zarys wykład, zak-
tualizował i uzupełnił B. Kordasiewicz, Warszawa 2003, s. 87-88 4 Zob. np: E. Skowrońska-Bocian, Testament w prawie polskim,
Warszawa 2004, s. 1725 J. Górecki, Zapis windykacyjny – uwagi de lege ferenda, [w:] E.
Drozd, A. Oleszko, M. Pazdan (red.) Rozprawy z prawa prywat-
nego, prawa o notariacie i prawa europejskiego ofiarowane
Panu Rejentowi Romualdowi Sztykowi, Kluczbork 2007, s.1266 J. Górecki, op. cit., s. 1327 J. Biernat, Z problematyki tzw. testamentu działowego w
polskim prawie spadkowym, PS 2005, Nr 4, s. 42-43 8 Wyrok SN z 18.02.1999r., I CKN 1002/97, niepubl. 9 H. Witczak, Zapis windykacyjny – nowe rozrządzenie testa-
mentowe w KC, Edukacja Prawnicza 2011, Nr 5, s. 410 H. Witczak, op. cit., s. 411M. Pazdan, [w:] Z. Radwański (red.), Zielona Księga. Opty-
malna wizja Kodeksu Cywilnego w Rzeczpospolitej Polskiej,
Warszawa 2006, s. 185 12 M. Pazdan, Opinia o ustawie z dnia 4 lutego 2011r. o zmianie
ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (druk
senacki nr 1107), s. 4 ; z opinią można zapoznać się na stro-
nach Senatu (www.senat.gov.pl)13 Na te zalety wskazywała Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywil-
nego w Uzasadnieniu projektu ustawy, s. 1 14 H. Witczak, op. cit., s. 615 Uzasadnienie projektu ustawy, op. cit., s. 15
odpowiednie zastosowanie przepisy o powoła-
niu spadkobiercy, o zdolności do dziedziczenia
i o niegodności (art. 927 KC). Nie budzi wątpli-
wości, że z wprowadzeniem zapisu windykacyj-
nego wiązała się konieczność nowelizacji części
przepisów księgi IV KC, w szczególności przepi-
sów o odpowiedzialności za długi spadkowe,
o obliczaniu wysokości zachowku, ochronie
dziedziczenia oraz stwierdzenia nabycia spad-
ku. Należy także wspomnieć i podkreślić wpływ
istnienia zapisu windykacyjnego na zasady wy-
dzielania sched spadkowych.
Ustawodawca, wprowadzając nową instytucję
do Kodeksu cywilnego, znowelizował także
przepisy proceduralne. Z chwilą wejścia w ży-
cie ustawy z dnia 18.03.2011 r. sąd spadku w
postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku,
a notariusz w akcie poświadczenia dziedzicze-
nia, będzie także stwierdzał nabycie przedmio-
tu zapisu windykacyjnego, wymieniając osobę,
dla której spadkodawca uczynił zapis windyka-
cyjny, oraz przedmiot tego zapisu (art. 677 § 2
KPC), co wyłączy możliwość dokonywania roz-
porządzeń przedmiotem zapisu windykacyj-
nego przez spadkobierców, którzy legitymują
się sądowym stwierdzeniem nabycia spadku
lub zarejestrowanym aktem poświadczenia
dziedziczenia. Taki dokument będzie mógł sta-
nowić podstawę wpisu w księdze wieczystej.
Wymaga podkreślenia, że stwierdzenie naby-
cia przedmiotu zapisu windykacyjnego będzie
mogło również nastąpić przez wydanie przez
sąd postanowienia częściowego (art. 677 § 3
KPC). Takie rozwiązanie pozwoli uniknąć sytu-
acji, w których spór pomiędzy spadkobiercami
wyłączałby możliwość wydania rozstrzygnięcia
odnośnie nabycia przedmiotu zapisu windyka-
cyjnego w postanowieniu o stwierdzeniu na-
bycia spadku15.
Włączając do przepisów księgi IV KC uregulo-
wania dotyczące zapisu windykacyjnego, usta-
wodawca dokonał również nowelizacji ustaw
o nabywaniu nieruchomości przez cudzo-
ziemców, o postępowaniu egzekucyjnym w
administracji, podatku od spadków i darowizn,
Prawo o notariacie oraz Prawo upadłościowe i
naprawcze.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU26 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
STAN FAKTYCZNY
Klientka jest osobą bezdomną, bezrobotną
i chorą (HIV, HCV - zapalenie wątroby typu
C). Jakiś czas temu dokonała kradzieży, by
móc później kupić sobie jedzenie. Za owy
czyn została skazana wyrokiem. Ma dodat-
kowo do odsiedzenia karę 3 lat i 4 miesięcy
pozbawienia wolności za handel narko-
tykami, czym się trudniła będąc w mafii w
Szczecinie. Wyszła na leczenie szpitalne i w
związku z pogorszeniem stanu zdrowia, SO
w Białymstoku wyrok zawiesił. Klientka jest
również zadłużona w Funduszu Alimen-
tacyjnym, który wypłacił na jej dziecko ro-
dzinie zastępczej ok. 22 tys. zł Klientka jest
też zadłużona u komornika na 14 tys. zł za
rzekomy przemyt papierosów do Niemiec.
Klientka jednak nie trudniła się tym. Skra-
dziono jej dowód, a ona wiedząc, kto tego
dokonał, nie zgłosiła tego w obawie przed
zamknięciem w więzieniu, po czym dowód
po jakimś czasie z powrotem jej podrzuco-
no. Cała sytuacja skutkowała tym, że Klientka
ponosi konsekwencje przemytu, którego nie
dokonała. Klientka nie ma szansy na pracę,
bo nie ma meldunku, z powodu choroby
nie ma też siły do pracy. Choroby Klientki
doprowadziły do przedwczesnego zespołu
wypalenia zawodowego.
PYTANIA SKIEROWANE DOSTUDENCKIEJ PORADNI PRAWNEJ
1. Jak wygląda procedura i jakie są przesłanki
ubiegania się o ułaskawienie? Czy Klientka ma
szansę na ułaskawienie?
2. Czy Klientka jako bezdomna, bezrobotna i
poważnie chora osoba ma szansę na umorze-
nie długów - w Funduszu Alimentacyjnym, u
komornika?
TEZA I UZASADNIENIE
Ułaskawienie jest indywidualnym aktem
ingerencji odpowiedniego organu władzy
państwowej, polegającym najczęściej na
całkowitym darowaniu kary lub też czę-
ściowym złagodzeniu postanowień wyroku
sądowego. W Polsce obecnie prawem łaski
dysponuje Prezydent RP, na podstawie art.
139 Konstytucji. Ułaskawienie uregulowane
jest w art. 560 i nast. Kodeksu postępowa-
nia karnego. Prośbę o ułaskawienie może
wnieść skazany, osoba uprawniona do
składania na jego korzyść środków odwo-
ławczych, krewni w linii prostej, przyspo-
sabiający lub przysposobiony, rodzeństwo,
małżonek i osoba pozostająca ze skazanym
we wspólnym pożyciu. Prośbę o ułaskawie-
nie, wniesioną przez osobę nieuprawnioną
lub prośbę niedopuszczalną z mocy ustawy,
sąd pozostawia bez rozpoznania. Osoba,
która wniosła prośbę o ułaskawienie, może
ją cofnąć. Ułaskawienie dotyczy osoby ska-
zanej prawomocnym wyrokiem sądu.
Prośbę o ułaskawienie przedstawia się sądo-
wi I instancji (art. 561 KPK). Organem właści-
wym do rozpoznania prośby o ułaskawienie
jest sąd, który wydał wyrok w I instancji, tj.
sąd rejonowy lub okręgowy. Jest to uzasad-
nione tym, że organ ten może najłatwiej
dokonać niezbędnych ustaleń i sprawdze-
nia przesłanek postępowania dotyczącego
ułaskawienia, a także okoliczności pozwa-
lających na podjęcie wyważonej opinii w
przedmiocie ułaskawienia. Z reguły sąd ten
decyduje o dalszym biegu prośby. Obowią-
zek przedstawienia akt sprawy, nawet w wy-
padku wydania negatywnej opinii, istnieje
wówczas, gdy Prokurator Generalny zażądał
przedstawienia sobie akt sprawy wraz z opi-
niami (art. 567 § 1 KPK). Sąd ten rozpoznaje
prośbę o ułaskawienie. Polega ono na:
• pozostawieniu sprawy bez rozpoznania
(art. 560 § 2 KPK),
• nadaniu sprawie jej dalszego biegu i wy-
daniu opinii pozytywnej (art. 564 § 1 KPK),
• stwierdzeniu braku podstaw do wydania
opinii pozytywnej i pozostawieniu prośby
bez dalszego biegu (art. 564 § 2 KPK).
Dalszy bieg prośby zależy od treści opinii
i od tego, czy orzekał w sprawie tylko sąd
pierwszej instancji, czy także sąd odwoław-
czy; tryb postępowania jest uregulowany w
art. 564 KPK. Sąd jest obowiązany rozpoznać
prośbę w ciągu 2 miesięcy od daty jej otrzy-
mania. Jest to jednak termin instrukcyjny,
dlatego też nie zachowanie go nie powodu-
je bezskuteczności wydanej opinii1.
Zgodnie z art. 563 KPK: "Rozpoznając proś-
bę o ułaskawienie sąd w szczególności ma
na względzie zachowanie się skazanego po
wydaniu wyroku, rozmiar wykonanej już kary,
stan zdrowia skazanego i jego warunki rodzin-
ne. Naprawienie szkody wyrządzonej przestęp-
stwem, a przede wszystkim szczególne wy-
darzenia, jaki nastąpiły po wydaniu wyroku."
Wymogi, jakie stawia ustawa przy rozpozna-
waniu prośby o ułaskawienie, sprowadzają
się do dokonania przez sąd ustaleń opartych
na odpowiedniej dokumentacji. Dotyczy to
także sprawdzenia okoliczności, na które po-
wołuje się wnoszący prośbę o ułaskawienie.
Jeżeli sąd wyda pozytywną opinię, przesyła
ją wraz z aktami sprawy Prokuratorowi Ge-
neralnemu. Prokurator z kolei przedstawia
Prezydentowi RP prośbę o ułaskawienie
wraz z aktami sprawy i swoim wnioskiem.
Możliwe są tu następujące warianty - w wy-
padku gdy orzekał:
- tylko sąd I instancji - pozytywna jest opi-
nia tegoż sądu (art. 564 § 1)
- sąd odwoławczy, może być opinia:
• pozytywna sądu I instancji, negatywna
sądu odwoławczego,
• negatywna sądu I instancji, a pozytywna
sądu odwoławczego,
• pozytywna zarówno sądu I instancji, jak i
sądu odwoławczego (art. 564 § 3).
Prokurator Generalny nie decyduje samo-
dzielnie w kwestii dalszego biegu prośby o
ułaskawienie. Wiąże go pozytywna opinia
sądu w tym sensie, że Prokurator General-
ny jest obowiązany przedstawić Prezyden-
towi RP akta lub ich niezbędne części wraz
ze swoim wnioskiem. Kierunek jego wnio-
sku jest niezależny od opinii sądowej. Jego
wniosek może być:
a) pozytywny, wskazujący na celowość
ułaskawienia - powinien zawierać propo-
zycje co do zakresu aktu łaski, które mogą
być zbieżne lub odmienne od stanowiska
sądu lub sądów, oraz wskazywać argu-
menty przemawiające za tą sugestią, a
także ustosunkowanie się do wniosków
sądowych i ich motywacji,
b) negatywny, zawierający wniosek o nie-
skorzystanie przez Prezydenta z prawa
łaski, w którym powinny być przytoczone
motywy takiej propozycji, a także odnie-
sienie się do stanowiska prezentowanego
przez sąd lub sądy2.
Jeżeli prośba o ułaskawienie jest wnoszona
bezpośrednio do Prezydenta RP, Prezydent
nie rozpoznaje prośby skierowanej do nie-
go bezpośrednio, lecz jest zobowiązany
przekazać ją Prokuratorowi Generalnemu,
w celu nadania jej dalszego biegu, chyba że
wyłącznie na tej podstawie podejmuje de-
cyzję o skorzystaniu z prawa łaski. Prokurator
Generalny może:
• przekazać prośbę o ułaskawienie sądowi,
który wydał wyrok w I instancji, w celu jej
rozpoznania, ma tu w pełni zastosowanie -
co do jej dalszego biegu - art. 564 KPK
• wszcząć postępowanie z urzędu (art.567 §
1 KPK)3.
W myśl art. 566 KPK, w razie negatywnego
załatwienia prośby, można ubiegać się po
źródło: Studencka Poradnia Prawna, sekcja cywilna - ułaskawienie
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 27PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
raz kolejny o ułaskawienie, jednak nie wcze-
śniej niż przed upływem roku od poprzed-
niego rozstrzygnięcia.
Przepisy rozdziału 59 KPK nie określają formy
i treści prośby o ułaskawienie, jednakże mają
tu zastosowanie ogólne wymogi dotyczące
pisma procesowego. Z treści art. 116 wyni-
ka, że wnioski mogą być składane na piśmie
albo ustnie do protokołu, jeżeli ustawa nie
stanowi inaczej. Niewątpliwe jest, że prośba
ma być sporządzona na piśmie, a nie może
być złożona ustnie do protokołu, gdyż w tej
formie mogą być składane wnioski w trak-
cie przeprowadzanej czynności, która jest
protokołowana (art.148 § 2) lub dla których
ustawa przewiduje taką formę, np. dla wnio-
sku o ściganie (art. 143 § 1 pkt 1 KPK). Ustawa
nie wymaga sporządzenia protokołu z przy-
jęcia prośby ułaskawienia (arg ex art. 143 § 1
i 2). Prośba ta - zgodnie z art. 119 § 1 - musi
zawierać:
• oznaczenie organu, do którego jest
skierowana,
• wskazanie sprawcy, którego dotyczy,
• wskazanie osoby, której ułaskawienie
ma dotyczyć,
• oznaczenie oraz adres wnoszącego
pismo,
• treść prośby, w miarę potrzeby z uzasad-
nieniem,
• data i podpis składającego prośbę.
Za osobę, która nie może się podpisać, proś-
bę podpisuje osoba przez nią upoważniona,
ze wskazaniem przyczyny nie złożenia swo-
jego podpisu (art. 119 § 2). Jeżeli prośba nie
odpowiada warunkom formalnym, a brak
jest tego rodzaju, że nie może ona otrzymać
biegu np. nie zawiera oznaczenia osoby, któ-
rej dotyczy, wzywa się osobę, od której ona
pochodzi, do usunięcia braków w terminie
7 dni (art.120 § 2). Możliwość jej zwrotu, w
celu usunięcia braków formalnych, przema-
wia dodatkowo za stosowaniem do prośby
wymogów określonych dla pisma proceso-
wego. W przeciwnym wypadku byłoby nie-
możliwe domaganie się uzupełnienia bra-
ków, mimo niemożności nadania jej biegu4.
2. Jeżeli na Klientkę została nałożona grzyw-
na tj. w sprawie dotyczącej przemytu, to
zgodnie z art. 51 KKW "Jeżeli skazany, z przy-
czyn od niego niezależnych, nie może uiścić
grzywny, a wykonanie tej kary w innej drodze
okazało się niemożliwe lub niecelowe, sąd
może, w szczególnie uzasadnionych wypad-
kach, grzywnę w całości lub w części umorzyć;
nie zarządza się egzekucji, jeżeli z okoliczności
sprawy wynika, że byłaby ona bezskutecz-
na." Kodeks stwarza możliwość umorzenia
grzywny w całości lub w części, o ile zaist-
nieją łącznie następujące przesłanki:
• skazany nie może uiścić grzywny
• przyczyny niemożności uiszczenia
grzywny są niezależne od skazanego
• niemożliwe lub niecelowe okazało się
wykonanie kary w innej drodze
• zachodzi szczególnie uzasadniony
wypadek
Niemożność uiszczenia grzywny jako jedna
z przesłanek jej umorzenia, musi być ocenia-
na przy rozważeniu, czy po wydaniu wyroku
nastąpiła istotna zmiana sytuacji majątko-
wej, osobistej lub rodzinnej skazanego. Nie
można natomiast ponownie oceniać, czy
możność uiszczenia grzywny istniała już
w chwili jej orzekania. Orzeczenie tej kary
oznacza, że ocena stosunków majątkowych
lub możliwości zarobkowych sprawcy zo-
stała już dokonana przez sąd orzekający,
który poprzez treść wyroku dał wyraz uza-
sadnionemu przekonaniu, że sprawca uiści
grzywnę lub będzie ją można ściągać w dro-
dze egzekucji. W przeciwnym wypadku nie
doszłoby do orzeczenia grzywny (zob. art.
58 § 2 KK). Niemożność uiszczenia grzywny
musi zaistnieć z przyczyn, na które skazany
nie miał wpływu, pozostały one zatem poza
sferą jego woli. Dlatego zawiniona, czyli spo-
wodowana celowym działaniem skazanego
zmiana jego sytuacji materialnej, powodują-
ca faktyczną niemożność uiszczenia grzyw-
ny, uniemożliwia jej umorzenie. Za przyczy-
nę niezależną od skazanego, uzasadniającą
umorzenie grzywny, nie może być uznana
taka przyczyna niemożności uiszczenia
grzywny, która została spowodowana nie-
podejmowaniem przez niego - mimo moż-
liwości - działań zapobiegających pogorsze-
niu jego sytuacji majątkowej lub osobistej
albo zaciąganiem zobowiązań nierealnych
do spełnienia. Obojętne jest przy tym czy
takie zachowanie było powodowane wolą
uchylenia się od uiszczenia grzywny, czy
innymi motywami. Wymienione w art. 51
KKW i omówione wyżej okoliczności mogą
stanowić podstawę umorzenia grzywny tyl-
ko wtedy, gdy ich nagromadzenie i nasilenie
pozwala na ocenę, że sąd ma do czynienia
ze „szczególnie uzasadnionym wypadkiem"5.
W stosunku do zadłużenia Klientki u ko-
mornika, niestety nie istnieje żaden przepis
prawny, na podstawie którego Klientka jako
dłużnik mogłaby ubiegać się o umorzenie
długu. Oczywiście Klientka może napisać
pismo do komornika o umorzenie długu,
ze względu na niemożność świadczenia
związaną z trudną sytuacją materialną, zdro-
wotną. Klientka mogłaby próbować wskazy-
wać na spełnienie innego świadczenia tzw.
świadczenia zastępczego. Jednakże, tak jak
już wcześniej było wspomniane, nie istnie-
je żaden przepis, uprawniający dłużnika do
ubiegania się o umorzenie długu, dlatego
też skutki wniosku skierowanego przez
Klientkę do komornika będą zależały tylko i
wyłącznie od dobrej woli drugiej strony.
Natomiast, co do umorzenia długów w
Funduszu Alimentacyjnym, zastosowanie
będzie miała opinia wyrażona przez Rzecz-
nika Praw Obywatelskich: „Z dniem 1 maja
2004 r. Fundusz Alimentacyjny uległ likwida-
cji - art. 63 ust 1 ustawy o świadczeniach ro-
dzinnych (Dz.U. z 2006 r. Nr 139, poz. 992 ze
zm.). Fundusz Alimentacyjny, finansowany w
przeważającym stopniu z budżetu państwa,
stanowił pomoc socjalną państwa. Państwo
pełniło rolę gwaranta realizacji obowiązku ali-
mentacyjnego względem uprawnionych, ale
nie zwalniało to dłużnika z wykonania obo-
wiązku (do świadczeń alimentacyjnych zobo-
wiązany był w dalszym ciągu rodzic dziecka,
a nie Fundusz). Kwoty wypłacone z Funduszu
Alimentacyjnego były i są uzyskiwane od dłuż-
nika alimentacyjnego. Zgodnie z art. 67 ww.
ustawy egzekucję należności z tytułu wypła-
conych świadczeń z funduszu prowadzi się w
dalszym ciągu, aż do ich zaspokojenia. Zgod-
nie z art. 68 ww. ustawy, w szczególnie uzasad-
nionych przypadkach, związanych z sytuacją
zdrowotną lub rodzinną osoby, przeciwko
której jest prowadzona egzekucja alimentów,
lub osoby zobowiązanej do zwrotu bezpod-
stawnie pobranych świadczeń z funduszu, li-
kwidator może umorzyć, rozłożyć na raty lub
odroczyć termin płatności należności likwido-
wanego funduszu z tytułu wypłaconych lub
bezpodstawnie pobranych świadczeń z fun-
duszu. Likwidatorem funduszu jest prezes ZUS."
Tak więc, aktualnie Klientka może rozważyć
możliwość wystąpienia o umorzenie lub
rozłożenie na raty należności likwidowane-
go funduszu do właściwego oddziału ZUS.
W przypadku, gdy ZUS wyda decyzję od-
mowną, dłużnik może rozważyć możliwość
złożenia odwołania od tej decyzji. Od de-
cyzji likwidatora przysługuje odwołanie do
SO - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Odwołanie wnosi się na piśmie do jednostki
organizacyjnej zakładu, wskazanej decyzji.
Jeżeli odwołanie nie zostało uwzględnione,
podlega przekazaniu niezwłocznie, nie póź-
niej niż w terminie 30 dni od dnia wniesie-
nia do sądu, wraz z uzasadnieniem ze strony
RPO.
Szczególnie uzasadnione przypadki, stano-
wiące podstawę umorzenia należności z
unduszu alimentacyjnego, muszą być zwią-
zane z sytuacją zdrowotną lub rodzinną zo-
bowiązanego. Powinny być nadzwyczajne,
niezależne od dłużnika. W ich następstwie,
jego sytuacja ulega pogorszeniu, tak że nie
jest on w stanie na bieżąco spłacać należno-
ści, a nadto nie ma perspektyw jej poprawy
i zmiany6. W przypadku Klientki jest to stan
zdrowia, jak i trudna sytuacja finansowa oraz
brak szansy na jej poprawę.
1 Komentarz do art. 561 KPK ( Dz.U.97.89.555), [w:] Z. Gistyński
(red.), J. Bartoszewski, L. Gardocki, S.M. Przyjemski, R.A. Stefań-
ski, S. Zabłocki, Kodeks postępowania karnego. Komentarz.
Tom II, Dom Wydawniczy ABC, 1998.2 Tamże, Komentarz do art. 565 KPK3 Tamże, Komentarz do art. 565 KPK4 Tamże, Komentarz do art. 560 KPK5 LEX/Arche 2008 Komentarz do art. 51 kodeksu karnego wyko-
nawczego (Dz.U.97.90.557), [w:] Z. Hołda, K. Postulski, Kodeks
karny wykonawczy. Komentarz, LEX/Arche, 2008.6 Wyrok Sądu Najwyższego z 6 sierpnia 2008 r.
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU28 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Martyna Kropiewnicka, studentka V roku prawa
Pomysłodawcą projektu pod takim hasłem jest Leszek
Czarnecki - czołowy polski przedsiębiorca, inwestor
giełdowy, większościowy akcjonariusz m.in. GETIN Ban-
ku, Noble Banku, Open Finance, LC Corp i MW Trade
Debaty organizowane są na czołowych uczelniach w
Polsce. Spotkanie z tego cyklu obyło się również na
naszym wydziale. Gośćmi specjalnymi, oprócz Leszka
Czarneckiego, byli - Zbigniew Grycan - były właściciel
firmy „Zielona Budka", a obecnie założyciel i prezes firmy
„Grycan - lody od pokoleń" oraz Jacek Lewandowski - za-
łożyciel i prezes notowanej na Giełdzie Papierów War-
tościowych Grupy IPOPEMA, skupiającej cztery spółki z
branży usług finansowych. Było to jedenaste spotkanie
w ramach tegoż programu w Polsce, ale pierwsze w na-
szym regionie. Debatę prowadził Roman Młodkowski,
redaktor naczelny TVN CNBC Biznes.
Spotkanie rozpoczęło się od próby odpowiedzi na pyta-
nie - "Przedsiębiorca, czyli kto?". O definicję poproszono
uczestników spotkania. Padły intrygujące i zaskakująco
precyzyjne sformułowania. Wg przybyłych przedsię-
biorca to : " Osoba w 95% pracowita i w 5% posiadająca
wizję", " Osoba, która potrafi wykorzystywać sytuację,
czas i ludzi na swoją i na ich korzyść", "Osoba ciągle nieza-
dowolona, dążąca do udoskonaleń, innowacji". Następ-
nie odpowiedzi udzielili profesjonaliści. Wg Zbigniewa
Grycana przedsiębiorca powinien charakteryzować się
charyzmą i być pewien celu, do którego dąży, ponieważ
ryzykuje nie tylko pieniędzmi, ale też i własnym zdro-
wiem. Jednocześnie musi on wierzyć w sukces i wło-
żyć mnóstwo pracy w jego urzeczywistnienie. Z kolei
Jacek Lewandowski twierdził, iż przedsiębiorca posiada
cechy takie jak zaradność, samodzielność, umiejętność
dobierania zasobów potrzebnych do funkcjonowania
i rozwoju przedsiębiorstwa. Dodał, że bardzo pomaga
łut szczęścia, którego niestety wypracować się nie da.
Następnie naszych gości zapytano, kto był dla nich in-
spiracją, kogo z wielkich rekinów biznesu podziwiają.
Odpowiedzi były zaskakujące, ponieważ zaproszeni
przyznali się, że wzorem dla byli przede wszystkim ma-
nagerowie - ludzie, którzy wkładali w interes nie kapitał, a
swój czas i ciężką pracę. Leszek Czarnecki wyjaśnił, iż aby
prowadzić przedsiębiorstwo w należyty sposób, trzeba
przede wszystkim wiedzieć, jak zarządzać tą strukturą,
a dopiero wynikiem dobrego zarządzania jest powięk-
szanie majątku. Warto więc wzorować się na ludziach,
którzy skupiają się w swojej pracy na odpowiednim
wykorzystywaniu zasobów ludzkich i gospodarczych. Z
kolei Jacek Lewandowski przyznał, że warto również ob-
serwować kariery, które z powodu chciwości przedsię-
biorców, podejmowania zbyt dużego ryzyka, nie zakoń-
czyły się sukcesem. Pomaga to uniknąć niepotrzebnych
błędów. Zbigniew Grycan mówił o tym, że aby przedsię-
biorstwo działało sprawnie, warto być dobrym szefem,
szanować swoich pracowników, tak aby oni szanowali
ciebie i dobrze wykonywali swoja pracę. Tu przytoczył
przykład Jana Wedla, którego po śmierci opłakiwała nie
tylko rodzina, ale też i pracownicy.
Jesteśmy początkującymi przedsiębiorcami, mamy
wolę pracy, przepis na sukces i głowę pełną pomysłów.
Jak zacząć działalność? Skąd wziąć kapitał na start i w jaki
biznes warto wchodzić? Doświadczeni przedsiębiorcy
odpowiadają - warto zająć się czymś, na czym się znamy.
Wiedza ta może wynikać z pasji, z wykształcenia czy ze
zdobytego doświadczenia, ale należy mieć świadomość
z czym, podczas swojej pracy, będziemy mieć do czy-
nienia. Nasi goście opisali swoje historie. Losy każdego z
nich układały się zupełnie inaczej, ale wszyscy osiągnęli
to, do czego zmierzali - posiadają świetnie prosperujące
przedsiębiorstwa. Pierwszym przedsięwzięciem Leszka
Czarneckiego było Przedsiębiorstwo Hydrotechniki i
Inżynierii TAN S.A., zajmujące się pracami podwodnymi.
Jak podkreślał nasz gość, na nurkowaniu znał się jak mało
kto, więc umiejętności miał już zdobyte. Należało jeszcze
poświęcić swój czas i włożyć mnóstwo ciężkiej pracy, a
sukces wkrótce przyszedł. Z kolei Zbigniew Grycan pro-
wadzi przedsiębiorstwo rodzinne i kontynuuje rodzinną
tradycję. Jako młody człowiek, kiedy zdobył fach, posta-
nowił się usamodzielnić i otworzył własny zakład cukier-
niczy. Dzięki temu szybko nauczył się odpowiedzialności
za podejmowane decyzje, a sukces okupował ciężką
pracą po kilkanaście godzin dziennie. Zastanawiając się
nad kierunkiem swojej działalności warto również za-
stanowić się, czego brakuje na rynku, co jest najbardziej
pożądane. Jacek Lewandowski w 2003 r. założył dom in-
westycyjny IPOPEMA, koncentrujący się na obsłudze pu-
blicznych emisji papierów wartościowych oraz transakcji
fuzji i przejęć. Idealnie wpasował się w ówczesną lukę na
ryku i to z pewnością ułatwiło mu szybki rozwój firmy.
Czy wystarczy mieć wizję, znać się na branży i dużo pra-
cować? Niestety nie ma gotowego przepisu na sukces
i nie wszystkim biznes wychodzi. Jak twierdzi Leszek
Czarnecki, prowadzenie firmy to określony rodzaj twór-
czości, trzeba mieć do tego talent, tzw. żyłkę do biznesu.
Zbigniew Grycan dodaje - należy być twardym i umieć
szybko podejmować decyzje. Prowadzenie przedsię-
biorstwa nie jest zajęciem dla każdego, dlatego też war-
to na początku swojej drogi zawodowej zadać sobie py-
tanie, czego tak naprawdę chcę i co jest dla mnie ważne.
Bez radości z tego co się robi trudno jest osiągnąć sukces.
Na początku celem jest zarobienie na dom, samochód,
utrzymanie rodziny. W pewnym momencie osiąga się
etap, kiedy nie zarabia się pieniędzy dla samego ich po-
siadania, a po to by rozwijać firmę i kontynuować swoją
działalność. Bywa tak, że przedsiębiorca nie ma czasu
tych pieniędzy wydawać. Stąd ważne jest, aby lubić to,
co się robi.
Na zakończenie goście odpowiadali na pytania osób
przybyłych na spotkanie. Została poruszona kwestia roz-
woju Białegostoku. Leszek Czarnecki przedstawił pogląd,
iż aby dany region mógł się dobrze rozwijać potrzebne
są trzy elementy: dobrze zorganizowany system ban-
kowy, system transportu, system prawny i podatkowy.
Wg Leszka Czarneckiego, w Białymstoku najsłabiej funk-
cjonuje transport i aprobuje on pomysł wybudowania
lotniska.
Konkludując, goście spotkania zgodnie stwierdzili, iż
przedsiębiorca musi mieć duszę. Dobry przedsiębiorca
to osoba inteligentna, posiadająca pasję, która potrafi
efektywnie wykorzystać posiadane przez nią zasoby i
umiejętnie podejmować, czasem ryzykowne decyzje.
Bycie własnym szefem to trudne zadanie, które wymaga
konsekwencji i determinacji w dążeniu do celu, jedno-
cześnie najdrobniejszy sukces przynosi dużą satysfakcję
i daje motywację do dalszych działań, pokonywania
przeciwności losu. Jacek Lewandowski słusznie zauwa-
żył jednak, że jeżeli będąc jakiś czas w biznesie, czujemy,
że osiągnęliśmy już wszystko na czym nam zależało
i nie pociąga nas to już tak bardzo, przestaliśmy kon-
centrować się na wyznaczonym celu, lepiej jest pójść
inną drogą i zakończyć prowadzenie danej działalności.
Drogi przyszły przedsiębiorco - pamiętaj - koncentracja
na obranym celu, wiara we własne siły i ciężka praca - to
pierwszy krok do sukcesu.
- inicjatywa Leszka Czarneckiego
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU 29PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
Erazm z Rotterdamu, czołowy humanista odrodzenia,
całe swoje życie poświęcił nauce, którą pogłębiał,
odwiedzając zagraniczne uczelnie. W czasach Erazma
wyjazdy naukowe stanowiły nie lada przedsięwzięcie, ale
obecnie dzięki możliwościom, jakie stwarza nazwany na
jego cześć Program LLP Erasmus, wyjazd w prawie każ-
dy zakątek Europy stał się o wiele łatwiejszy. Słynne po-
wiedzenie holenderskiego filozofa – „Dla chcącego nic
trudnego!” skłoniło mnie do złożenia dokumentów o sty-
pendium zagraniczne już na pierwszym roku. Doskonale
pamiętam moment ogłoszenia wyników po rozmowie
kwalifikacyjnej, kiedy dowiedziałam się, że przyszły rok
spędzę w sercu Andaluzji - Córdobie. Radość z uzyskania
stypendium w wybranym przez siebie miejscu miesza-
ła się z niepewnością. Do ostatniej chwili wahałam się
między studiami w 3 milionowej metropolii – Madrycie
a zabytkową kolebką Andaluzji – Córdobą. Wybór mniej-
szej miejscowości okazał się doskonałą decyzją, która
umożliwiła mi odkrycie jednego z najstarszych regionów
Europy – Andaluzji.
Andaluzja nazywana „pomostem między kontynentami”,
ze względu na swoje położenie między Europą i Afryką
przez tysiące lat była obszarem rozwoju różnorodnych
kultur. Pierwsi dotarli na ten tereny Fenicjanie, koloni-
zując Półwysep. Po klęsce Kartagińczyków w II wojnie
punickiej region został podbity przez Rzymian, stając
się istotnym ośrodkiem politycznym i handlowym Ce-
sarstwa Rzymskiego, ale już w V wieku, wraz z najazdem
Wizygotów, skończył się okres panowania Rzymian. Rzą-
dy Wizygotów nie trwały jednak długo, bowiem od 711
roku rozpoczęła się konkwista ze strony Maurów, którzy
w bardzo krótkim czasie opanowali cały Półwysep Iberyj-
ski, nadając mu nazwę Al-Andalus.
To właśnie za czasów panowania muzułmańskiego,
znaczenia nabrała Córdoba, stając się najbogatszym i
największym miastem zachodniej Europy oraz ważnym
ośrodkiem nauko-
wym, kulturalnym i
artystycznym. Przez
następne stulecia
Córdoba była miej-
scem koegzystencji
chrześcijan, żydów i
muzułmanów. Śla-
dy wpływu trzech
kultur na tym ob-
szarze można dzi-
siaj zaobserwować,
podziwiając wspa-
niałe zabytki archi-
tektoniczne. Jednak nie tylko relikty przeszłości, takie
jak Mezquita i Medina Azahara, świadczą o harmonijnym
współistnieniu wielu kultur. To przywiązanie do mającej
tysiące lat tradycji i otwartość mieszkańców przypomi-
nają o zdumiewającej historii tego miejsca.
O bogatej kulturze i zwyczajach tego obszaru mogłam
się przekonać podczas studiów na wydziale Prawa Uni-
wersytetu w Córdobie. Od VIII do X wieku, za czasów ka-
lifatu, miejsce to było jednym z pierwszych na świecie i
pierwszym w Europie ośrodkiem akademickim.
Na wydziale mamy do wyboru szeroki zakres przed-
miotów i dodatkowych kursów. Ze względu na surowe
przestrzeganie przez Andaluzyjczyków zwyczaju siesty,
student ma do wyboru grupę poranną lub popołudnio-
wą, bowiem od godziny 14.00 do 17.00 życie w mieście
zamiera. Już na pierwszych zajęciach należy dostarczyć
wykładowcy formularz ze swoim zdjęciem, oczekiwania-
mi związanymi z przedmiotem i zainteresowaniami, co
sprawia, że każdy student traktowany jest indywidualnie.
Lista obecności sprawdzana jest na każdym wykładzie, a
postępy uczniów kontrolowane są bardzo regularnie. Na
większość zajęć należy przygotowywać co tydzień krót-
kie eseje, związane z tematyką wykładów. Zagraniczni
studenci mogą liczyć na pomoc profesorów, nie mogą
jednak oczekiwać taryfy ulgowej. Wykłady prowadzone
są po hiszpańsku, więc tylko biegłe władanie językiem
pozwala na aktywne uczestnictwo w zajęciach. Egza-
miny wymagają solidnego przygotowania oraz umie-
jętności wyrażenia własnej opinii, a często poza częścią
testową należy też napisać krótki esej na podany temat.
Dobre przygotowa-
nie językowe pomaga nie
tylko podczas zajęć. W Andaluzji,
gdzie niewielu mieszkańców po-
sługuje się innym językiem niż
ojczysty, bez znajomości hiszpań-
skiego bardzo trudno poznać lo-
kalną społeczność.
Mieszkańcy Andaluzji kultywują
tradycję i są dumni ze swojego po-
chodzenia. Przywiązują niezwykłą
wagę do elementów swojej kultury,
takich jak flamenco, corrida, kuchnia
czy regionalne święta, obchodzone
z niewyobrażalnym rozmachem.
Turyści, przyzwyczajeni do podróżowania bez żadnych
ograniczeń, w Córdobie schodzą na pobocze tutejszego
życia i zachowują się bardziej jak goście.
Entuzjazm mieszkańców, kiedy widzą prawdziwe zainte-
resowanie swoją kulturą, sprawia że są chyba najlepszymi
z gospodarzy. Dzięki znajomości hiszpańskiego, pozwa-
lającej mi na swobodną komunikację, już od pierwszych
dni miałam okazję poznać smak andaluzyjskiego życia.
Najbardziej zaskoczyło mnie, niespotykane w Polsce,
przywiązanie młodych ludzi do tradycji. Odnosi się to
głównie do pochodzącego z Andaluzji flamenco, które
wiąże się przede wszystkim z kulturą cygańską, jednak
można w nim odnaleźć wpływy innych kultur, m.in. hin-
duskiej oraz arabskiej. W sobotnią noc, w parkach i na uli-
cach, gdzie spotyka się młodzież, nie usłyszymy krzyków,
ale dźwięk gitary i młodych ludzi śpiewających utwory
słynnego śpiewaka Camarón de la Isla. Odbywający się
w Córdobie festiwal Flamenco jest głównym tematem
dyskusji już kilka miesięcy przed jego rozpoczęciem.
Koncerty znanych hiszpańskich artystów nie należą do
najtańszych, ale nawet biedny Erasmus ma możliwość
uczestnictwa w tym wydarzeniu. Kilka tygodni wcześniej
można zarezerwować w teatrze darmowe bilety na kon-
certy wschodzących gwiazd.
Kolejnym, a może i najważniejszym wydarzeniem w
Córdobie jest Feria de Córdoba, prawdziwy tygodniowy
festiwal lokalnych tradycji. Tu spotkamy dumne miesz-
kanki Córdoby, ubrane w efektowne i niezwykle drogie
suknie, tzw. traje de gi-
tana, eskortowane konno
przez swoich caballeros. Całe rodziny świętują od rana do
nocy, tańcząc w rytm charakterystycznej muzyki. Przez
cały okres trwania ferii zajęcia na Uniwersytecie nie odby-
wają się, więc bez obaw można wpaść w wir hiszpańskiej
fiesty.
Kiedy kończą się festiwale, kulturę możemy podziwiać
na ulicy. Wracając z zajęć, aby dotrzeć do domu nie ma
sensu czekać na, niezwykle rzadko kursujący, autobus.
Spacerując wąskimi uliczkami historycznej żydowskiej
dzielnicy - Juderia, przez bramy domów można podzi-
wiać piękne zabytkowe patia - chlubę właścicieli, lub
posłuchać dźwięku hiszpańskiej gitary, rozbrzmiewa-
jącego z co drugiego baru. W wolne weekendy warto
odwiedzić pobliskie miejscowości. Wycieczki do Sevilli,
podczas których możemy zobaczyć największą na świe-
cie chrześcijańską świątynię, czy Granady słynącej z Al-
hambry - arcydzieła architektury arabskiej, pozwalają na
własne oczy dostrzec wpływ trzech odmiennych religii
na tym obszarze.
Erasmus stwarza okazję nie tylko do pogłębienia wie-
dzy na zagranicznym uniwersytecie i udoskonalenia
znajomości języka obcego. Dzięki udziale w wymianie
studenckiej możemy zrozumieć różnorodność europej-
skiego społeczeństwa i w pełni czerpać z jego kulturo-
wego bogactwa. Podczas rocznego pobytu na studiach
w obcym kraju poznajemy nową kulturę, przyjaciół, ale
przede wszystkim siebie.
Erasmus Life Learning Programme – „Uczenie się przez całe
życie” - jest doskonałym wstępem i zachętą do ciągłego
pogłębiania wiedzy i zainteresowań.
Marta Stefanowicz, studentka II roku prawa i III roku europeistyki
- pogranicze kultur
BIULETYN WYDZIAŁU PRAWA UNIWERSYTETU W BIAŁYMSTOKU30 PAŹDZIERNIK - LISTOPAD 2011
;)Blondynka i prawnik siedzą obok siebie w samolocie. Prawnik pyta blondyn-
kę, czy nie zechciałaby zagrać z nim w ciekawą grę. Blondynka mówi, że jest
zmęczona, odwraca się do okna i próbuje zasnąć.
Ten jednak nalega i wyjaśnia, że „gra" jest bardzo prosta i wesoła. Mianowicie,
będą zadawać sobie pytania i jeśli któreś nie zna odpowiedzi - płaci 5$.
Blondynka ponownie odmawia i znów próbuje zasnąć, ale prawnik nie daje
jej spokoju i proponuje inny układ - jeśli ona nie będzie znała odpowiedzi -
płaci 5$, jeśli natomiast on nie będzie znał odpowiedzi - płaci 5000$.
To przykuwa jej uwagę, poza tym i tak zdaje sobie sprawę, że on nie da jej
spokoju, dopóki nie zagrają w tą grę, więc zgadza się. Prawnik zadaje pierw-
sze pytanie:
- Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka bez słowa sięga do portfela i wyjmuje banknot 5$.
- Ok - mówi prawnik - Twoja kolej...
- Co to jest, wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Prawnik jest zaskoczony, wytęża umysł i nic, dzwoni do znajomych, wysyła
maile, przeszukuje Internet i nic.
Po godzinie poddaje się i wypisuje czek na 5000$, ona przyjmuje, odwraca
się i próbuje zasnąć.
Prawnik jest jednak ciekaw odpowiedzi i pyta:
- Co to jest, co wchodzi na górę na dwóch nogach, a schodzi na trzech?
Blondynka odwraca się i wyciąga banknot 5$.
ONZ do wszystkich krajów świata rozesłało ankietę: „Proszę uczciwie odpo-
wiedzieć na pytanie, jak Pani/Pana zdaniem należy rozwiązać problem nie-
dostatku żywności w wielu regionach świata". Ankieta okazała się totalną
porażką, ponieważ:
1. W Afryce nikt nie wiedział, co to jest żywność.
2. W Europie Wschodniej nikt nie wiedział, co to jest uczciwość.
3. W Europie Zachodniej nikt nie wiedział, co to jest niedostatek.
4. W Chinach nikt nie wiedział, co to jest własne zdanie.
5. Na Bliskim Wschodzie nikt nie wiedział, co to jest rozwiązanie problemu.
6. W Ameryce Południowej nikt nie wiedział, co znaczy proszę.
7. W Ameryce Północnej nikt nie wiedział, że są jakieś inne kraje na świecie.
8. Na Antarktydzie nikt nie wiedział, co tam pisze.
Przychodzi baba do urzędu i wypisuje kartę, a urzędnik mówi:
- Musi się Pani jeszcze podpisać.
- Ale jak ja mam się podpisać?
- Na przykład tak, jak się Pani podpisuje na liście.
Baba bierze kartę i pisze: "Kochająca Babcia Ala".
Przychodzi blondynka do banku i mówi, że wylatuje na wakacje za granicę i
prosi o kredyt w wysokości 3000 zł na 2 tygodnie.
Urzędnik prosi ją o przedstawienie jakiegoś zabezpieczenia pod pożyczkę.
Blondynka wyjmuje kluczyki od Jaguara, stojącego przed bankiem. Po
sprawdzeniu wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod
zastaw. Pracownik banku odbiera kluczyki i odprowadza samochód do pod-
ziemnego garażu w banku.
Po 2 tygodniach blondynka oddaje dług w wysokości 3000 zł i odsetki 22,50
zł. Urzędnik bankowy mówi:
- Cieszymy się, że jest Pani multimilionerką. Zastanawia nas, po co zawracała
Pani sobie głowę pożyczką na 3000 zł?
- A gdzie znalazłabym w Warszawie parking strzeżony dla Jaguara na 2 tygo-
dnie za 22,50 złotych? - odpowiada blondynka.
Główny Urząd Ceł postanowił przeprowadzić ankietę wśród celników na te-
mat łapówkarstwa. Jedno z pytań zadawanych przez komisję brzmiało:
"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko-niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiące.
Celnik na polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "ściany wschodniej" po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.
Komisja zadziwiona:
- Tak długo?
Celnik ze "ściany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie, BMW to w końcu duża firma...
Do urzędu stanu cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić nazwisko.
Urzędnik pyta:
- A jak się pan nazywa?
Indianin odpowiada :
- Spadający orzeł z nieba i uderzający wrogów znienacka.
Urzędnik pyta:
- A jak chce się pan nazywać?
Indianin odpowiada:
- Łuuuuuuuubudu!
- Czy rozpatrzyliście już moje podanie?
Urzędnik przez godzinę szuka podania petenta i wreszcie wzruszając ramio-
nami stwierdza:
- Pańskiego podania nie ma. A kiedy pan je składał?
- No, może jakieś pięć lat temu.
- No, to mów pan tak od razu. Pani Stasiu! Niech mi pani poda teczkę "bardzo
pilne"...
- Jeśli jesteś taka sławna, to czemu zawsze na koncercie sala jest w połowie
pusta?
- Jaka pusta? Sprzedaje się dwa razy więcej biletów niż miejsc!
- No, ale twoje płyty się nie sprzedają.
- Jak nie? Mam dwie złote płyty i trzy platynowe... co z Ciebie za fan, że tego
nie wiesz?
- Ja nie fan, ja ze skarbówki.
- Za co siedzisz?
- Za napad na bank. A Ty?
- Jak ci powiem to nie będziesz mógł spać.
- No co Ty, powiedz, przecież jestem kolegą z celi.
- Za gwałty na śpiących mężczyznach.
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków.
Nadszedł czas sadzenia, ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrory-
sta. Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia:
"Drogi Abdulu, tu pisze Twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas
sadzenia ziemniaków ale ja już jestem po prostu za stary, żeby przekopać
pole i pozasadzać sadzonki. Wiem, że jakbyś tu był byś mi pomógł. Kochający
Cię ojciec Muhammad."
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:
"Tato, nie kop nigdzie na polu. Tam schowałem cały trotyl, wirówkę do reak-
tora oraz butle z gazem i bakteriami."
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, ko-
parkami i łopatami. Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygo-
dnie. Nic nie znaleźli, więc przeprosili i odjechali.
Na następny dzień przychodzi telegram:
"Drogi Ojcze, Tu pisze kochający Cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sa-
dzić sadzonki. Zważywszy na zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie
mogłem. Kochający Cię syn Abdul."
Przychodzi żona więźnia do wiezienia i pyta czy nie mógłby dać jej mężowi
jakiegoś lżejszego zajęcia? Na to celnik jej odpowiada że on tylko segreguje
dokumenty w biurze...
Na to żona:
-To za dnia.... a w nocy kopie jakiś tunel...
Konferencja LEGAL ENGLISH
Wydział Prawa, 29.IX.2011 r.
Przedsiębiorczość - Inicjatywa Leszczka Czarneckiego 19 października 2011 r.