OŚWIADCZENIE HISTORIOGRAFII Z PERSPEKTYWY PRZEŁ ROKU Zamorski... · 2019. 8. 7. · Birkenmajer...

62
Krzysztof Zamorski (Uniwersytet Jagielloński) DOŚWIADCZENIE HISTORIOGRAFII PRL Z PERSPEKTYWY PRZEŁOMU 1989 ROKU Motto: „Człowiek nie może ani stworzyć, ani pokierować prądem czasu. Może jedynie płynąć na nim z większą lub mniejszą zręcznością i doświadczeniem”. Otto von Bismarck 1 1. Wprowadzenie W pierwotnym zamiarze organizatorów miałem się wypowiedzieć na temat historiografii naszej pomiędzy zjazdem krakowskim 1957 r. a upadkiem komunizmu w naszym kraju w 1989 r. Aliści fatum stojące przecie w znacznie większym stopniu za sprawą podniesioną przez autora naszego motta sprawiło, że mam się wypowiedzieć na temat całej historiografii PRL z perspektywy przełomu 1989 r. Perspektywę roku 1989 odczytywać można w dziejach historiografii polskiej dwojako; literalnie i symbolicznie. Gdybym zatem do zagadnienia zechciał podejść literalnie to powinienem zaprezentować drogi, którymi historycy nasi szli ku nie w pełni wolnym, ale dającym wolność wyborom 1989 r. Powinienem zatem wejść na grunt historii politycznej i pozostać w kręgu naszego dziewiętnastowiecznego polskiego pragmatyzmu dziejopisarskiego. Pragmatyzmu, w którym naczelną kategorią rozumowania jest nie tylko nauka co potrzeba wolności. Tak, jak to widział Jerzy Jedlicki, gdy mówił: Narody, które w swoich dziejach doznały i wciąż doświadczają przede wszystkim klęsk i upokorzeń i które wciąż mają poczucie niespełnionych aspiracji, i indywidualnych, i zbiorowych, takie narody szukają w swojej historii nie tyle wiedzy, ile kompensacji. 2 Nie ukrywam jednak, że chciałbym tu przyjąć rok 1989 symbolicznie jako rok, w którym historiografia nasza stanęła znowu w wolnym świecie, w którym obowiązkiem najważniejszym jest sprostanie wyzwaniom profesjonalnym. Zapytać zatem chciałbym 1 Motto zaczerpnięte od Piotra Wandycza, zob. Tenże, Wstęp, Spór o PRL, Kraków 1996, s. 7. 2 Jerzy Jedlicki, Źle urodzeni, czyli o doświadczeniu historycznym. Scripta i postscripta, Londyn -Warszawa, 1993, s. 166. Na tę myśl zwróciłem uwagę dzięki Maciejowi Górnemu, zob. Tenże, Przede wszystkim ma być naród. Marksistowskie historiografie w Europie Środkowo-Wschodniej, Warszawa 2007, s. 38.

Transcript of OŚWIADCZENIE HISTORIOGRAFII Z PERSPEKTYWY PRZEŁ ROKU Zamorski... · 2019. 8. 7. · Birkenmajer...

  • Krzysztof Zamorski

    (Uniwersytet Jagielloński)

    DOŚWIADCZENIE HISTORIOGRAFII PRL Z PERSPEKTYWY PRZEŁOMU 1989 ROKU

    Motto:

    „Człowiek nie może ani stworzyć, ani pokierować prądem czasu. Może jedynie płynąć na nim

    z większą lub mniejszą zręcznością i doświadczeniem”.

    Otto von Bismarck1

    1. Wprowadzenie

    W pierwotnym zamiarze organizatorów miałem się wypowiedzieć na temat

    historiografii naszej pomiędzy zjazdem krakowskim 1957 r. a upadkiem komunizmu

    w naszym kraju w 1989 r. Aliści fatum stojące przecie w znacznie większym stopniu za

    sprawą podniesioną przez autora naszego motta sprawiło, że mam się wypowiedzieć na temat

    całej historiografii PRL z perspektywy przełomu 1989 r. Perspektywę roku 1989 odczytywać

    można w dziejach historiografii polskiej dwojako; literalnie i symbolicznie. Gdybym zatem

    do zagadnienia zechciał podejść literalnie to powinienem zaprezentować drogi, którymi

    historycy nasi szli ku nie w pełni wolnym, ale dającym wolność wyborom 1989 r.

    Powinienem zatem wejść na grunt historii politycznej i pozostać w kręgu naszego

    dziewiętnastowiecznego polskiego pragmatyzmu dziejopisarskiego. Pragmatyzmu, w którym

    naczelną kategorią rozumowania jest nie tylko nauka co potrzeba wolności. Tak, jak to

    widział Jerzy Jedlicki, gdy mówił: Narody, które w swoich dziejach doznały i wciąż

    doświadczają przede wszystkim klęsk i upokorzeń i które wciąż mają poczucie niespełnionych

    aspiracji, i indywidualnych, i zbiorowych, takie narody szukają w swojej historii nie tyle

    wiedzy, ile kompensacji.2

    Nie ukrywam jednak, że chciałbym tu przyjąć rok 1989 symbolicznie jako rok,

    w którym historiografia nasza stanęła znowu w wolnym świecie, w którym obowiązkiem

    najważniejszym jest sprostanie wyzwaniom profesjonalnym. Zapytać zatem chciałbym

    1 Motto zaczerpnięte od Piotra Wandycza, zob. Tenże, Wstęp, Spór o PRL, Kraków 1996, s. 7. 2 Jerzy Jedlicki, Źle urodzeni, czyli o doświadczeniu historycznym. Scripta i postscripta, Londyn-Warszawa,

    1993, s. 166. Na tę myśl zwróciłem uwagę dzięki Maciejowi Górnemu, zob. Tenże, Przede wszystkim ma być

    naród. Marksistowskie historiografie w Europie Środkowo-Wschodniej, Warszawa 2007, s. 38.

  • 2

    o wyzwania, przed którymi stanęła on w okresie PRL mając na uwadze nie tylko potrzebę

    wolności, ale i wymogi profesjonalizmu. Te ostatnie widziane tak, jak można je zauważyć

    z perspektywy historii historiografii.

    Odpowiedzi na tak postawione pytania szukał będę w trzech partiach rozważań. Po

    pierwsze spróbuję dokonać instytucjonalnej analizy rozwoju pisarstwa historycznego w PRL

    i w samej tej analizie znaleźć kilka istotnych cech, które określać będą wezwania przed jakimi

    stanęła historiografia polska w 1989 r. Istotną rolę w tym odegra przedstawienie

    przeprowadzonych prostych badań nad cechami publikacji z zakresu historii tak, jak

    prezentuje je „Bibliografia historii Polski”. Wobec faktu, iż zmiana tematu wystąpienia

    nastąpiła w chwili poważnego ich zaawansowania dotyczyć one będą wydawnictw

    historycznych z lat 1956–1989. W drugiej partii rozważań podejmę się analizy wyzwań, jakie

    postawił przed historykami polskimi rozwój nauki historycznej w tym czasie. Szczególną

    uwagę poświęcę tu zagadnieniu udziału naszych historyków na forum międzynarodowym,

    a więc w światowych kongresach nauk historycznych, specyficznych cechach

    międzynarodowej współpracy naukowej ze szczególnym odniesieniem się do współpracy

    francuską szkołą Annales. W trzeciej partii rozważań podejmę kwestie związane

    z wyzwaniami wewnętrznymi przed jakimi stanęła nasza historiografia. W tym punkcie

    zastanowię się nad takimi między innymi kwestiami jak rola marksizmu w praktyce

    badawczej, nad zasadniczymi sporami w interpretacji dziejów Polski, przedsięwzięciami

    organizacyjnymi, nurtami i szkołami badawczymi. Odpowiedzi na postawione pytanie szukał

    będę w podsumowaniu. Wypowiedź moją opieram na pracach, które dla potrzeb tego referatu

    prezentuję w bibliografii. Konieczne jest przy tym zastrzeżenie, iż zagadnienie, które

    podjąłem się referować ma kształt tak złożony i tak różnorodny, że perfekcyjne spełnienie go

    nawet w formie długiego referatu o charakterze raportu jest niezwykle trudne stąd prośba do

    czytelnika o wyrozumiałe czytanie skrótów myślowych i treści potraktowanych nadzwyczaj

    pobieżnie.

    2. Historia w PRL. Próba ogólnej analizy rozwoju dziedziny

    a) Periodyzacja dziejów historiografii polskiej lat 1945–1989

    Badania nad historią historiografii w epoce PRL stają się coraz intensywniejsze

    jakkolwiek należy zgodzić się z oceną Jana Szumskiego, że koncentrują się jak dotąd

  • 3

    zdecydowanie na okresie stalinowskim.3 Dzieje się tak głównie za sprawą szeregu książek

    i rozpraw Rafała Stobieckiego. Stobiecki również jest jedynym polskim krajowym

    historykiem historiografii nie stroniącym od analiz historiografii polskiej na obczyźnie.4 Ten

    ważny dorobek wzbogacony został w ostatnich latach znacząco solidnymi studiami Tadeusza

    Pawła Rutkowskiego, ale też ciekawą publikacją Andrzeja Czyżewskiego o destalinizacji

    polskiej historiografii. 5 Za bardzo istotne należy uznać badania nad cenzurą Zbigniewa

    Romka. 6 Trudno też nie zauważyć postępów w refleksji nad historiografią polską

    w kontekście międzynarodowym. W tym kontekście należy wymienić prace Patryka Pleskota,

    świetne studium Macieja Górnego czy wspomnianą pracę Szumskiego.7 W przypadku pracy

    Górnego trzeba też pozytywnie ocenić fakt, iż jego studium jest dostępne dla badaczy

    w językach kongresowych. 8 Wyraźnie też w ostatnich latach ruszyły do przodu prace

    o charakterze źródłowym z szeroką edycją korespondencji poszczególnych historyków epoki

    PRL.9 Bardzo szybko rośnie też biografistyka historiograficzna, gdzie oprócz innych warto

    odnotować prace Piotra Bilińskiego czy wspomnianego już Tadeusza Rutkowskiego.10 Jest

    też truizmem stwierdzenie, że sytuacja pisarstwa historycznego stanowi część dziejów PRL

    3 Jan Szumski, Polityka a historia. ZSRR wobec nauki historycznej w Polsce w latach 1945–1964, Warszawa

    2016, s. 22. 4 Że wymienię tu m.in.: Rafał Stobiecki, Historia pod nadzorem, Spory o nowy model historii w Polsce (II

    połowa lat czterdziestych-początek lat pięćdziesiątych) Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 1993;

    Tenże, Koncepcje dziejów Polski w powojennej historiografii polskiej, „Mazowieckie Studia Historyczne”, R:

    002, nr 1, s. 101–109; Tenże, Klio na wygnaniu. Z dziejów polskiej historiografii na uchodźctwie w Wielkiej

    Brytanii, Poznań 2005; Tenże, Historiografia PRL. Ani dobra, ani mądra, ani piękna…ale skomplikowana,

    Warszawa 2007; Tenże, Polish Historians in Western Europe, „The Polish Review”, Vol. 53, N. 4, 2008, s. 467–

    475; Rafał Stobiecki, Sławomir Nowinowski, W poszukiwaniu innej historii. Jerzy Giedroyć. Historycy

    i świadkowie historii, Łódź 2015. 5 Zob. Powszechne zjazdy historyków polskich w Polsce Ludowej. Dokumenty i materiały, red. Rutkowski

    Tadeusz P., Toruń 2014; Tenże, Nauki Historyczne w Polsce 1944–1970. Zagadnienia polityczne

    i organizacyjne, Warszawa 2007; Patryk Pleskot, Tadeusz P. Rutkowski, Spętana akademia. Polska Akademia

    Nauk w dokumentach władz PRL. Materiały partyjne (1950–1986), t. 1–2, Warszawa 2009, 2012; Andrzej

    Czyżewski, Proces destalinizacji polskiej nauki historycznej w drugiej połowie lat 50. XX wieku, Warszawa

    2008. 6 Zbigniew Romek, Cenzura a nauka historyczna w Polsce w 1944–1970, Warszawa 2010; Cenzura w PRL.

    Relacje historyków, red. Romek Zbigniew, Warszawa 2000. 7 Patryk Pleskot, Intelektualni sąsiedzi. Kontakty historyków polskich ze środowiskiem „Annales” 1945–1989,

    Warszawa 2010; Maciej Górny, Przede wszystkim ma być naród. Marksistowskie historiografie w Europie

    Środkowo-Wschodniej, Warszawa 2007; Jan Szumski, dz. cyt. 8 Maciej Górny, “Die Wahrheit ist auf unserer Seite”: Nation, Marxismus und Geschichte im Ostblock, Köln,

    2011; Tenże, Historical Writing in Poland, Chechoslovakia and Hungary, [w:] Axel Schneider, Daniel Woolf,

    The Oxford History of Historical Writing: Volume 5: Historical Writing since 1945, Oxford 2011. 9 Marcin Kula, Jerzy Jedlicki. Historyk nietypowy, Warszawa 2018; Stefan Kieniewicz – Henryk Wereszycki.

    Korespondencja z lat 1947-1990, red. Elżbieta Orman, Kraków, 2017; Aleksander Gieysztor, Człowiek i dzieło,

    red. Koczerska Maria, Węcowski Piotr, Warszawa 2016; Tomasz Siewierski, Marian Małowist i krąg jego

    uczniów. Z dziejów historiografii gospodarczej w Polsce, Warszawa 2016. 10 Piotr Biliński, Władysław Konopczyński 1880–1952: człowiek i dzieło, Kraków 2017; Tenże, Stanisław

    Kutrzeba 1878-1946. Biografia naukowa i polityczna, Kraków 2011; Tadeusz Rutkowski, Stanisław Kot 1885–

    1975: biografia polityczna, Warszawa 2000.

  • 4

    i jego historia ściśle zazębia się z szeregiem publikacji dotyczących dziejów Polski w tym

    czasie.

    Okres, któremu poświęcamy tu uwagę jest sam w sobie pewną całością powszechnie

    funkcjonującą w polskim uczasowieniu historii najnowszej. Nie jest to natomiast czas

    jednorodny również z punktu widzenia historii historiografii. Dzieli się wyraźnie na trzy

    podokresy. Pierwszy 1944/45–1958 to czasy stalinizmu i próby forsownej marksizacji

    pisarstwa historycznego w naszym kraju połączone z pierwszymi symptomami oporu wobec

    narzucanej ideologii. Przełomem był tu VIII Powszechny Zjazd Historyków Polskich

    w Krakowie w 1958 r., zwany zjazdem rozliczeniowym, który postanowiono zwołać

    w trakcie obrad jubileuszowego zjazdu PTH, jaki miał miejsce w Warszawie w dniach 19–21

    października 1956 r. 11 Na zjeździe krakowskim wydarzeniem stał się referat Tadeusza

    Menteuffla zatytułowany Warunki rozwoju nauki historycznej w dziesięcioleciu 1948–1958,

    którego tezy tak naruszały interes polityczny władz komunistycznych, że drukiem został

    ogłoszony dopiero prawie dwadzieścia lat później.12 Nie dość na tym, Henryk Wereszycki

    zamiast odczytać, w sumie z perspektywy 1989 r. patrząc, mało obrazoburczo brzmiący tekst

    swojego wystąpienia, w jego trakcie, ku zaskoczeniu zebranych, odszedł zupełnie od niego

    i poddał gruntownej krytyce zasadniczą rolę ZSRR w odzyskaniu przez Polskę niepodległości

    1918 r.

    Kolejny okres, który warto moim zdaniem wyróżnić przypada na lata 1956/58 do

    1968. Pewne wątpliwości może tu wywoływać końcowa granica tego uczasowienia. Sugeruję

    jej utrzymanie z kilku powodów.

    Po pierwsze podobnie jak to było w przypadku wydarzeń października 1956 r. tak

    i wobec marca władza komunistyczna musiała zareagować na nastroje panujące w środowisku

    historyków. Przykładem tego jest kwestia poprzedniego zjazdu lubelskiego. Zaplanowany był

    na 1968 r., ba ukazał się nawet zredagowany przez Antoniego Mączaka pamiętnik zjazdowy z

    wydrukowanymi referatami.13 Wybór Lublina nie był wówczas przypadkowy podobnie jak

    i dzisiaj. O ile dzisiaj nawiązujemy do tradycji Unii Lubelskiej 1569 r. o tyle wówczas

    chciano uczcić rocznicę odzyskania niepodległości w 1918 r. akcentując znaczenie skądinąd

    epizodycznego Tymczasowego Rządu Ludowego RP z 7 listopada 1918 r. Nastrój

    11 Stanisław Herbst, Irena Pietrzak Pawłowska, Polskie Towarzystwo Historyczne 1886–1956: księga

    pamiątkowa z okazji zjazdu jubileuszowego PTH w Warszawie, 19–21 X 1956. 12 Tadeusz Rutkowski, Powszechne zjazdy…, s. 82. 13 Pamiętnik X Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w Lublinie 17–21 września 1968 r. Referaty,

    Warszawa 1968.

  • 5

    popaździernikowej odwilży i późniejszej coraz bardziej represyjnej postawy władz

    prowadziły do postępującego rozchodzenia się dróg ideowych znaczących historyków

    marksistowskich z twardą linią partii. Władze partii nie mogły już ufać historykom. Już na

    etapie przygotowań do zjazdu okazało się, że referat Antoniego Czubińskiego zbyt krytycznie

    podchodzi do zagadnienia stosunku Międzynarodówki Socjalistycznej i Komunistycznej do

    Polski. „Błędy interpretacyjne” udało się wprawdzie na czas skorygować. Jak opisuje Tadeusz

    Rutkowski pierwotnie marzec zdawał się nie mieć wpływu na bieg zdarzeń, ba, po uprzednim

    zwiększeniu funduszów przyznanych na organizację już nawet wysłano zaproszenia na zjazd.

    Tymczasem w czasie wakacji, w drugiej połowie lipca zdecydowano się przesunąć zjazd na

    grudzień tego roku a ostatecznie Zarząd Główny PTH zdecydował się na termin 9–13

    września 1969 r. Jak słusznie się przypuszcza powodem była przeprowadzona wówczas

    antysemicka czystka w środowisku intelektualnym PRL.14

    Po drugie opresyjne działania władz nie tyle kończą, co radykalnie ograniczają

    poodwilżowy ciekawy intelektualnie i niezależny od partyjnej sztampy nurt ideologii

    marksistowskiej w polskiej teorii historii. Rozbicie przez władze komunistyczne Instytutu

    Filozofii i Socjologii PAN, przymusowa emigracja z kraju Bronisława Baczki i Leszka

    Kołakowskiego oznaczały koniec Warszawskiej Szkoły Historii Idei. To wszystko miało

    znaczący wpływ na atmosferę i funkcjonowanie wszystkich środowisk humanistycznych

    w Polsce. Piszę, że działania te nie kończą rozwoju niesztampowej myśli marksistowskiej

    w polskiej teorii historii, bo w latach następnych jej centrum przenosi się do Poznania

    i rozwija się w poznańskiej szkole filozoficznej.

    Po trzecie wreszcie wyłącza się z racji wieku z aktywnej twórczości pokaźna część

    historyków urodzonych przed wojną i jeszcze przed II wojną zyskujących stopnie naukowe.

    W Krakowie choćby umiera Jan Dąbrowski (1965), Zofia Ameisenowa (1967), Aleksander

    Birkenmajer (1967), Adam Bochnak (1974) w Warszawie Stanisław Arnold (1973). Ich

    miejsce zajmuje nowa generacja historyków, wychowana już po wojnie. Część z nich

    wkracza w aktywną działalność twórczą jako docenci marcowi, część pozostaje wierna swoim

    mistrzom, tworzy i korzysta z coraz to bardziej otwierającego przed nią świata.

    Czasy gierkowskie, ale i historiografia lat 1969-1980 oddawać będą doskonale cechy

    społeczne tej epoki. Oddziaływanie marksizmu metodologicznego poza poznańską szkołą

    14 Tadeusz Rutkowski zwraca uwagę, że swoje stanowisko dyrektorskie pomimo otwartej krytyki działań władz

    utrzymał zarówno prof. Manteuffel w IH PAN jak i Aleksander Gieysztor w Instytucie Historycznym UW.

    Radykalne zmiany na stanowiskach pojawiły się w Sekcji Historycznej Komisji Nauki KC PZPR. Por. Tadeusz

    Rutkowski, Powszechne zjazdy…, s. 209.

  • 6

    metodologii i kręgiem jej oddziaływania będzie wyraźnie ograniczone. W zasadzie

    dominował marksizm fasadowy i fasadowe koncepcje historiograficzne, choć coraz wyraźniej

    dawało o sobie znać zainteresowanie epoką II Rzeczypospolitej czy II wojną światową.

    Nawet cenzura straciła nieco na czujności i przepuści pechowcowi Antoniemu Czubińskiemu

    Kraj Rad. Lata zmagań i zwycięstw. Czujności nie stracił ambasador ZSRR w Warszawie i po

    jego interwencji przyszło cały nakład tego, skądinąd bardzo dla Rosji Sowieckiej przyjaznego

    dzieła wycofać z księgarń. Niezależnie jednak od tego, mamy wówczas do czynienia

    z niewątpliwym rozwojem polskiej historiografii. Zdaję sobie sprawę z niepełności

    i wybiórczości poniższych stwierdzeń, lecz jedynie dla zobrazowania zmian przypomnę

    tytułem przykładu wyłącznie Poznań z dziełami Labudy, Łowmiańskiego, pracami Brygidy

    Kürbis, Kraków z edycją Długosza, Warszawę z Aleksandrem Gieysztorem. W historii Polski

    nowożytnej narodzi się i rozwinie sasologia. W historii dziewiętnastego wieku u progu

    nowego okresu pojawią się tezy Tadeusza Łepkowskiego, historię tego okresu badał będzie

    Stefan Kieniewicz. W zakresie dziejów najnowszych Andrzej Garlicki napisze pamiętną

    monografię o obozie belwederskim a Roman Wapiński biografię Władysława Sikorskiego.

    Last but not least prace Witolda Kuli, powstałe jeszcze w okresie poprzednim stają się znane

    w całym świecie. Wystarczy przypomnieć, że jego Teoria ekonomiczna ustroju feudalnego

    opublikowana w roku 1962 była tłumaczona na język włoski, francuski, hiszpański,

    kataloński, angielski, portugalski (wydanie w Brazylii) i węgierski. Ogłoszone drukiem

    w następnym roku Problemy i metody historii gospodarczej przetłumaczono na angielski,

    hiszpański i włoski, zaś Miary i ludzie ogłoszone drukiem w 1970 r. tłumaczono na angielski

    (wydanie w USA), włoski, hiszpański i francuski.15

    Granica chronologiczna trzeciego okresu wydaje się oczywista. Rok 1980 kończy

    w dziejach naszej historiografii spory o ducha historycznego. Po roku 1980, po powstaniu

    „Solidarności” i rewolucji, jaką z sobą przyniosła, w naszej historiografii zwycięża potrzeba

    wolności. Oznacza to, że wówczas dominować będzie prawie całkowicie historia polityczna,

    indywidualny historyzm powróci zwycięsko i zdominuje gusta myślenia o przeszłości.

    Historia gospodarcza a nawet historia społeczna, nadal będą uprawiane, ale też ich znaczenie

    stanie się coraz to mniejsze, a historycy zajmujący się badaniami z tego zakresu dość często

    zmieniać będą zainteresowania. Powstanie potężny przemysł niezależnej literatury

    historycznej tzw. „drugiego obiegu” produkujący przedruki prac zakazanych przez cenzurę,

    15 Marcinowi Kuli serdecznie dziękuję za spełnienie mej prośby i podanie mi tych informacji. Wydania

    w poszczególnych językach są rozległe w czasie a ich część wykracza poza przyjęte w tym punkcie ramy

    chronologiczne.

  • 7

    powielający teksty ukazujące się na emigracji. Faktycznie nie da się ukryć prawdy o Katyniu i

    roli Sowietów w drugiej wojnie światowej, a skądinąd sympatyczne i trwające od lat 70.

    historyczne programy telewizyjne Włodzimierza Kowalskiego z dialektyczną lekkością

    omijające trudne tematy zyskały miano „Cyrku Kowalskiego”. Rafał Stobiecki proponuje

    wręcz, by patrzyć na ten okres, jako pozbawiony kontroli państwa nad publikacjami

    historycznymi.16

    W ten oto sposób wyznaczyliśmy naszej historiografii do roku 1989 cztery podokresy:

    1944/45–1956; 1957–1968; 1969–1980; 1980–1989. Spójrzmy na moment na charakterystykę

    produkcji wydawniczej w zakresie historii w Polsce. Z racji podanych na wstępie

    zainteresujemy się tutaj publikacjami w zakresie historii w latach 1956–1989. Oprzemy się

    przy tym na badaniach „Bibliografii historii Polski” za te lata. Analizę zaczniemy od języka

    bibliografii, który jednocześnie stanowi pokaźną część uczasowiania historii Polski i dociera

    do warstwy sterującej wyobrażeniem przeszłości.

    b) Uczasowienie dziejów Polski w „Bibliografii Historii Polski”

    Wypada na początek stwierdzić, że układ kategorii piśmiennictwa historycznego

    w polskiej narodowej bibliografii historycznej nosił w okresie komunizmu cechy typowe dla

    tej wizji historii jaką przygotowała dla narracji powojennej Żanna Kormanowa i o jakich

    mówili przedstawiciele strony rządowej na słynnej konferencji w Otwocku miedzy 28 grudnia

    1951 a 12 stycznia 1952 r. 17 Układ treści Bibliografii Historii Polski powstawał jednak

    wcześniej. Tadeusz Rutkowski stwierdza powołanie Komisji Bibliograficznej przez Zarząd

    Główny Polskiego Towarzystwa Historycznego 29 maja 1948 r. Na jej czele staną wówczas

    związany z władzami Kazimierz Lepszy, późniejszy rektor UJ z czasów jubileuszu 1964 r. Jej

    powstanie związane było z koniecznością ustosunkowania się do propozycji współpracy ze

    strony International Bibliography of Historical Sciences.18 Współpracę tę podjął i przez wiele

    lat prowadził Jan Baumgart, znakomity bibliograf i wieloletni dyrektor Biblioteki

    Jagiellońskiej.19 O kształtowaniu układu treści „Bibliografii” przywoływany tu Rutkowski tak

    16 Rafał Stobiecki, Historiografia PRL…., s. 141. 17 O programowej działalności Żanny Kormanowej czytaj Ralał Stobiecki, Historiografia PRL, R. VII. 18 Tadeusz Rutkowski, Polskie Towarzystwo Historyczne w latach 1945–1958, s. 47–48. 19 Baumagart pozostawał na czele polskiego komitetu tej międzynarodowej powołanej przez CISH komisji do

    1975. Zachował się list Aleksandra Gieysztora do Jana Baumgarta, w którym Gieysztor prosi go pozostanie na

    stanowisku do Międzynarodowego Kongresu Nauk Historycznych w Sao Paolo w tym właśnie roku. Zob. Maria

    Człowiek i dzieło, red. Koczerska, Piotr Węcowski, Aleksander Gieysztor, s. 367–368. [List z dnia 17 lutego

    1974 r.].

  • 8

    pisze: pierwszy tom za 1948 został ukończony w lipcu 1949 r., a następnie poddany licznym

    konsultacjom dotyczącym przede wszystkim kwestii układu. Po recenzjach K. Maleczyńskiego

    i S. Herbsta postanowiono zmienić układ bibliografii. Został on ustalony na posiedzeniu

    Podkomisji Bibliograficznej z 4 lutego 1950 r. i tego samego dnia zatwierdzony przez ZG

    PTH.20 Układ lekko tylko zmodyfikowanej formie pod względem wyróżnienia zasadniczych

    epok wspólnoty pierwotnej, epoki feudalizmu (do 1864 r.), kapitalizmu (do 1939 r.) i PRL

    przetrwał do roku 1985.

    Wprowadzane modyfikacje dotyczyły przede wszystkim podziału na okresy.

    Z drobnymi acz symbolicznymi zmianami nie kwestionowano natomiast podziału ideowego

    uczasowienia. Zastanawiające jest, jak i w jaki sposób ten ideowy schemat wszedł strefę

    niebytu i nieistnienia. Im więcej mówiono, tym bardziej pisano o ogólnym podziale na

    kategorie publikacji „A. Ogólne i B. Nauki pomocnicze historii, C. Historię Polski. Ideologię

    pozostawiano milczeniu. Tak oto u układzie pisze Jan Baumgart Odnośnie periodyzacji

    dziejów Polski ujednolicono podział chronologiczny Bibliografii zgodnie z projektem

    uniwersyteckiego podręcznika historii polskiej. 21 Do kwestii podziału ideologicznego nie

    nawiązuje też Wiesław Bieńkowski we wstępie to Bibliografii za rok 1985, kiedy to od niej

    bibliografia całkowicie odchodzi na rzecz podziału czysto merytorycznego. 22 Baumgart

    twierdzi, że ostateczny kształt podziału chronologicznego dziejów Polski i ich periodyzacji

    oparto na prospekcie dwutomowego podręcznika historii Polski opracowanego przez

    ówczesny Dział I IH PAN i ogłoszonego w „Kwartalniku Historycznym”.23 Przyjrzyjmy się

    zatem zasadniczym liniom tej klasyfikacji, docierając w ten sposób nieco bliżej do

    początkowej historii tzw. Makiety Historii Polski.

    Twierdzę, że ideologiczna kategoryzacja uczasowienia historii Polski poprzez

    wprowadzanie marksistowskiej periodyzacji dziejów w miejsce zwykłego podziału na

    starożytność, średniowiecze, czasy nowożytne, wiek dziewiętnasty i czasy najnowsze miała

    swój długotrwały wpływ w warstwie sterującej na wyobrażenie przestrzeni dziejów w naszej

    historiografii. W jej przebiegu w czasie istotne jest nasilenie kategorii ideologizujących

    w okresie stalinowskim. Tak też wśród publikacji ogólnych tuż przed metodologią historii

    wyróżniano kategorię piśmiennictwa „klasyków marksizmu i leninizmu” i na ich temat do

    20 Tadeusz Rutkowski, Polskie Towarzystwo Historyczne, s. 48. 21 Jan Baumgart, Wstęp do „Bibliografia historii Polski za lata 1950-1951”, Wrocław-Kraków 1955, s. VI. 22 Wiesław Bieńkowski, Wstęp, „Bibliografia historii Polski za rok1985”, Ossolineum, 1987, s. VII-XI. 23 Prospekt I tomu uniwersyteckiego podręcznika historii Polski do 1764 roku, „Kwartalnik Historyczny” [dalej:

    KH], R. 60: 1953 nr 3, s. 300-326; Prospekt II tomu uniwersyteckiego podręcznika historii Polski 1764–1864,

    „Kwartalnik Historyczny” [dalej: KH], R. 60: 1953, nr 4, s. 286–328.

  • 9

    roku 1955 włącznie. A zgodnie z uczasowieniem historii zawartym w opisywanych powyżej

    prospektach podręczników akademickich znajdziemy kategorie typu, że wymienię jedynie

    „najciekawsze”: Kształtowanie się społeczeństwa klasowego (sic!). Pierwsze organizacje

    państwowe na ziemiach polskich (w. VI do połowy w. IX) nazewnictwo do roku 1953

    włącznie, epoka do roku 1956; Kształtowanie się układu kapitalistycznego oraz walka

    postępowej części szlachty i burżuazji o odgórne reformy ustrojowe i utrzymanie państwa

    1764–1795 nazewnictwo do roku 1953 włącznie, epoka do 1985 r. Zgodnie z Leninowską

    interpretacją dziejów znajdziemy tam zauważoną epokę kapitalizmu przedmonopolistycznego

    na ziemiach polskich w latach 1864–1900, no i epoką kapitalizmu imperialistycznego (1900–

    1917). Oczywiście też specjalnie należało wyróżnić wielką rewolucje październikową,

    wprowadzając kategorię u początku szumnie nazwaną „Wielka Socjalistyczna Rewolucja

    Październikowa decydującą przesłanką odbudowania państwa polskiego (1917–1951)”,

    zamienioną w następnym tomie na stwierdzenie „Rewolucja październikowa decydującą

    przesłanką odbudowania państwa polskiego (1917–1918)”, w kolejnych zaś „Rewolucja

    październikowa. Odbudowa państwa polskiego (1917–1918)”. W tym ostatnim kształcie

    kategoria przetrwała do bibliografii za rok 1964, po czym uwiędła z braku sił żywotnych.

    Z drugiej strony w omawianej kategoryzacji dostrzec musimy też zabiegi wskazujące na

    akceptację historiografii nie do końca zgodnej z linią ideologiczną partii komunistycznej. Tak

    na przykład począwszy od bibliografii za rok 1971 pojawi się kategoria historii kościoła,

    a nieco później, od bibliografii za rok 1973, kategoria piśmiennictwa dotyczącego „Polonii

    zagranicznej”. Te ostatnie zmiany to wyraźny przykład swoistego „liberalizmu” epoki

    gierkowskiej.

    b) Charakterystyka liczbowa publikacji z zakresu historii Polski w latach 1956

    Przejdźmy obecnie do charakterystyki liczbowej publikacji historycznych w latach

    1956–1989. Na wykresie pierwszym pokazano zmiany ogólne zachodzące w publikowaniu

    prac historycznych w Polsce w tym czasie. Jeśli odrzucić dane dla okresu początkowego,

    gdyż podają one zdublowaną liczbę publikacji za dwa lata (1956 i 1957) to stwierdzić można,

    że liczba publikacji historycznych w tym czasie wahała się od 2243 w roku 1958 do 5499

    w 1978 r. i od lat siedemdziesiątych wykazywała tendencję do stabilizacji wzrostu.

    Linia charakteryzująca na wykresie liczbę wydawnictw ogólnych podąża zgodnie

    z linią publikacji opracowań, podczas gdy wydawnictwa źródeł rosną nieznacznie ale

  • 10

    stopniowo w całym omawianym okresie. W zmianach liczbowych zwraca bez wątpienia

    uwagę ilościowy skok publikacji z zakresu historii w latach 1956–1963 oraz 1966–1973.

    W danych dla lat 80. nie uwzględniono niestety publikacji poza cenzurą. Do sprawy

    publikacji tzw. „drugiego obiegu” wrócę jeszcze poniżej.

    Warto też w tej ogólnej charakterystyce piśmiennictwa historycznego zwrócić uwagę

    na miejsce wydawnictw źródłowych w jego całości. W przeciągu analizowanych 33 lat

    wydawanie źródeł stanowiło maksymalnie od 10,4% w 1982 r. do zaledwie 4,5% w roku

    1960 ogółu publikacji historycznych w Polsce. W przeciwieństwie do tendencji

    stwierdzonych dla ogółu publikacji i opracowań w epoce gierkowskiej widać wyraźne

    perturbacje z utrzymaniem liczby publikowanych źródeł na wysokim poziomie. Ciekawe, że

    lata osiemdziesiąte prezentują się pod tym względem inaczej. Wyraźnie daje się zauważyć

    wzrost liczby publikacji źródłowych w tym czasie.

    Do ciekawych wniosków można dojść, jeśli analizę liczbową poprowadzić głębiej

    i zapytać o rozkład liczby czasopism według epok historii Polski, których dotyczą i dziedzin

    wiedzy historycznej. W zamieszczonych poniżej tabelach podaję ogólne wyniki

    przeprowadzonych w tym zakresie badań. Warto przed ich omówieniem zwrócić uwagę, że

    przyjęte epoki odniesienia

    0

    1000

    2000

    3000

    4000

    5000

    6000

    7000

    19

    56

    /71

    95

    81

    95

    91

    96

    01

    96

    11

    96

    21

    96

    31

    96

    41

    96

    51

    96

    61

    96

    71

    96

    81

    96

    91

    97

    01

    97

    11

    97

    21

    97

    31

    97

    41

    97

    51

    97

    61

    97

    71

    97

    81

    97

    91

    98

    01

    98

    11

    98

    21

    98

    31

    98

    41

    98

    51

    98

    61

    98

    71

    98

    81

    98

    9

    Wykres 1: Wydawnictwa historyczne w Polsce w Latach 1956/7-1989Źródło danych: Bibliografia historii Polski

    Dane w liczbach bezwzględnych

    Ogółem Żródła Opraco wania Log. (Ogółem)

  • 11

    posiadają bardzo nierówne wyznaczniki chronologiczne. Wynika to ze wspomnianego wyżej

    faktu zmian periodyzacyjnych wprowadzanych pomiędzy 1956 a 1989 rokiem w „Bibliografii

    historii Polski”. Ponieważ jednak chciałem uzyskać obraz całościowy, zdecydowałem się je

    zaprezentować w obecnej postaci. Pełniejsze śledzenie liczb umożliwiają szczegółowe dane

    prezentowane w aneksie statystycznym do moich rozważań.

    Tabela 1: Wydawnictwa źródłowe w Polsce w latach 1956-1989 wg epok odniesienia

    (Liczby bezwzględne)

    Przekroje czasowe 500-1505

    1454/1505- 1795

    1795-1918

    1918-1939

    1939-1945

    1945-1989 Razem

    1956-1968 346 783 971 567 376 0 3043

    1969-1980 554 732 772 1061 2123 622 5864

    1981-1989 261 425 573 803 1599 1307 4968

    Ogółem 1161 1940 2316 2431 4098 1929 13875

    Źródło: Bibliografia historii Polski 1956/57-1989.

    0

    2

    4

    6

    8

    10

    12

    19

    56

    /7

    19

    58

    19

    59

    19

    60

    19

    61

    19

    62

    19

    63

    19

    64

    19

    65

    19

    66

    19

    67

    19

    68

    19

    69

    19

    70

    19

    71

    19

    72

    19

    73

    19

    74

    19

    75

    19

    76

    19

    77

    19

    78

    19

    79

    19

    80

    19

    81

    19

    82

    19

    83

    19

    84

    19

    85

    19

    86

    19

    87

    19

    88

    19

    89

    Wykres 2: Udział wydawnictw źródłowych w publikacjach z zakresu

    historii w Polsce w latach 1956-1989Źródło danych: Bibliografiafia historii Polski 1956/7-1989

    Dane w %

  • 12

    Tabela 2: Wydawnictwa źródłowe w Polsce w latach 1956-1989 wg epok odniesienia

    (w %)

    Przekroje czasowe 500-1505

    1454/1505- 1795

    1795-1918

    1918-1939

    1939-1945

    1945-1989 Razem

    1956-1968 11,4 25,7 31,9 18,6 12,4 - 100,0

    1969-1980 9,4 12,5 13,2 18,1 36,2 10,6 100,0

    1981-1989 5,3 8,6 11,5 16,2 32,2 26,3 100,0

    Ogółem 8,4 14,0 16,7 17,5 29,5 13,9 100,0

    Źródło: Bibliografia historii Polski 1956/57-1989.

    Bliższe przyjrzenie się danym nie pozostawia wątpliwości co do kierunku zmian

    i przekształceń widocznych z edycji źródeł historycznych w Polsce w latach 1956–1989.

    Cechuje je wyraźnie widoczne przesunięcie w kierunku edycji coraz to większej liczby źródeł

    dotyczących epoki współczesnej. W Polsce, do roku 1965, narodowa bibliografia historyczna

    nie wydzielała jako odrębnej kategorii źródeł dotyczących II wojny światowej. Nie oznacza

    to, że ich nie znajdziemy w tym czasie, tyle tylko, że są one traktowane na równi

    z opracowaniami. Podobnie dopiero od roku 1975 jako odrębną kategorię zaczęto

    odnotowywać źródła do dziejów PRL. Z czasem jednak edycja źródeł do dziejów II wojny

    zdominowała całkowicie to pole aktywności badawczej historyków polskich. Warto

    jednocześnie zauważyć, że edycja źródeł do dziejów PRL wrasta bardzo dynamicznie, co jest

    widoczne szczególnie w wartościach liczbowych (wzrost od zera w pierwszym przekroju do

    1307 w latach 80.). Dominujące wartości i wartości do nich zbliżone zostały zaznaczone

    kolorami w tablicach statystycznych, nadto kierunek zmian określono strzałką.

    Wniosek, jaki nasuwa się z obserwacji danych może być jeden: w zakresie

    wydawnictwa źródeł w okresie PRL wyraźnie przesuwa się zainteresowanie badawcze

    historyków podejmujących tego typu działalność w kierunki historii najnowszej. Wyraźnie

    spada zarówno pod względem ilości jak i udziału procentowego w całości przedsięwzięcia

    edycja źródeł średniowiecznych i nowożytnych.

    Wniosek ten można tłumaczyć kilkoma przyczynami. Po pierwsze rosnącą w latach

    70. i 80. ub. wieku fascynacją okresem II Rzeczpospolitej i II wojną światową, co jednak

    trzeba będzie udowodnić w badaniach jakościowych. Po drugie rosnącą liczbę źródeł do

    dziejów II wojny i PRL można próbować widzieć jako efekt nacisku ideologicznego

    decydentów i „mecenasów” nauki. Po trzecie wreszcie zjawisko to tłumaczyć można masową

    produkcję wydawnictw propagandowych, dokumentów regulacji prawnych bieżącego życia,

  • 13

    które siłą rzeczy musiały być uznane za źródło do epoki PRL. Nie negując tych wszystkich

    czynników osobiście jednak, po przyjrzeniu się tym liczbom, wysuwam hipotezę mówiącą o

    poważnym, trwającym do dzisiaj zjawisku zachodzącym w naszej kulturze historycznej,

    jakim jest „uwspółcześnianie historii”.

    Po to, by hipotezę tę przetestować, musimy zapytać o charakterystyczne cechy zmian

    w liczbie publikacji historycznych z pominięciem źródeł.

    Zanim jednak przystąpimy do analizy zmian publikacji historycznych wg epok

    odniesienia, warto scharakteryzować ogólnie ich strukturę. Bibliografia historii Polski

    umożliwia dokonanie klasyfikacji wg rodzajów wydawnictw na opracowania z zakresu tego,

    co dość dowolnie nazywam infrastrukturą nauki historycznej, teorii i dydaktyki historii, nauk

    pomocniczych historii, historii Polski i powszechnej wg zagadnień i historii Polski wg epok.

    Pod pojęciem wydawnictw dotyczących infrastruktury nauki rozumiem następujące

    kategorie „Bibliografii Historii Polski”: (a) bibliografie, skorowidze i spisy, (b) czasopisma,

    (c) wydawnictwa związane z organizacją nauki historycznej, (d) wydawnictwa dotyczące

    -

    20,00

    40,00

    60,00

    80,00

    100,00

    120,00

    19

    56

    /7

    19

    58

    19

    59

    19

    60

    19

    61

    19

    62

    19

    63

    19

    64

    19

    65

    19

    66

    19

    67

    19

    68

    19

    69

    19

    70

    19

    71

    19

    72

    19

    73

    19

    74

    19

    75

    19

    76

    19

    77

    19

    78

    19

    79

    19

    80

    19

    81

    19

    82

    19

    83

    19

    84

    19

    85

    19

    86

    19

    87

    19

    88

    19

    89

    Wykres 3: Struktura wydawnictw historycznych w Polsce

    w latach 1956-1989

    wykres kumulacyjny w %Źródło: Bibliografia historii Polski

    A. Infrastruktura nauki historycznej B. Teoria I dydaktyka historii

    C. Nauki pomocnicze historii D. Historia Polski I powszechna wg zagadnień

    E. Historia wg epok

  • 14

    archiwów, (e) bibliotek, (f) muzeów i materiałów ikonograficznych. Całość stanowiła od

    ponad 20% w latach 70. XX w. (1976, 1978, 1979 r.) do 14,4% (1964 r.) ogółu

    nieźródłowych wydawnictw historycznych. W poniższej tabeli podajemy zsyntetyzowane

    dane dotyczące tej sfery publikacji historycznych w Polsce w latach 1956–1989.

    Tabela 3: Średnioroczna liczba publikacji w zakresie infrastruktury nauki historii w Polsce

    w latach 1956–1989. (Dane w liczbach bezwzględnych).

    Rok

    Bibliografie, słowniki, skorowidze I spisy Czasopisma

    Organizacja nauki historycznej

    Archiwa (ogólne I poszczegól ne) Biblioteki

    Muzea I materiały ikonograficzne

    1956-1968 123,1 84,4 173,2 78,2 35,2 33,8

    1969-1980 162,3 105,3 350 77,8 75,6 103,7

    1981-1989 162,2 100 345,9 70,9 62,3 163,3

    Źródło: Bibliografia historii Polski.

    Przedstawione cyfry podkreślają widoczną uprzednio różnicę w liczbie publikacji

    historycznych epoki gomułkowskiej i w latach 70. oraz 80. ub. stulecia. Liczba

    publikowanych bibliografii, słowników i skorowidzów podniosła się z ponad 120

    średniorocznie w latach 1956–1968 do ponad 160 w dwóch następnych okresach. Liczba

    czasopism historycznych ukazujących się średniorocznie w tym samym przedziale czasowym

    wzrosła z 84 do ponad 100. Warto przy okazji nadmienić, że „Bibliografia Historii Polski” za

    lata 1938–1939 notuje 81 tytułów czasopism historycznych. Ciekawym i wyraźnym trendem

    jest stały, by nie rzec skokowy, wzrost wydawnictw dotyczących muzeów, co świadczyłoby

    o wyraźnym poszerzaniu zakresu aktywności historii w sferze muzealnictwa. Z kolei

    wyraźnie widać też, że mizeria lat 80. miała wpływ na wydawnictwa dotyczące aktywności

    bibliotekarzy i archiwistów.

    Jak pokazuje tabela 4 wśród publikacji z zakresu teorii historii i dydaktyki historii

    wydawnictwa poświęcone metodologii historii w całym rozpatrywanym tu okresie nie

    przekroczyły 10%. Przedziałem czasowym szczególnie płodnym okazały się tu lata 1969–

    1980. Można się zastanawiać, jak dalece wpłynęła to szczególnie intensywna działalność

    ośrodka poznańskiego. Zwraca uwagę zapaść w wydawaniu materiałów poświęconych

  • 15

    dydaktyce historii w epoce prosperity gierkowskiej, stale natomiast rosła liczba publikacji z

    zakresu historii wychowania.

    Tabela 4: Struktura wydawnictw historycznych w Polsce w latach 1956–1989 w zakresie

    teorii i dydaktyki historii. Dane w %

    Rok Metodologia Historia historiografii

    Dydaktyka historii

    Hist. nauki i wychowania Razem

    1956/7-1968 9,7 40,6 11,3 38,3 100,0

    1969-1980 12,1 29,4 5,8 52,7 100,0

    1981-1989 6,5 26,8 12,3 54,4 100,0

    1956-1989 9,5 30,7 9,4 50,4 100,0

    Źródło: Bibliografia historii Polski.

    Spośród publikacji poświęconych naukom pomocniczym historii najpoważniejszą

    część zajmowały wydawnictwa mieszczące się w klasycznym zakresie nauk pomocniczych,

    czyli źródłoznawstwa, paleografii, chronologii, sfragistyki, heraldyki i numizmatyki. Bardzo

    istotną częścią były publikacje dotyczące geografii historycznej wraz z toponomastyką,

    onomastyką i historią języka. Szczególnie płodnym okresem w tym ostatnim przypadku

    okazały się czasy gierkowskie. Dopiero zaś w latach 80. ub. stulecia zaczęto w polskiej

    bibliografii obserwować zainteresowanie historią w obrębie nauk społecznych. Świadczy to z

    jednej strony o zrozumieniu roli jaką odegrały one w przekształceniach historii w okresie

    dynamicznego rozwoju paradygmatu HSS (historii nauki społecznej), z drugiej trudno nie

    dodać, że w polskiej fundamentalnej bibliografii historycznej stało się to w momencie, gdy w

    świecie zaczął się już zwrot kulturowy wobec poprzedniego paradygmatu konkurencyjny.

  • 16

    Tabela 56: Struktura wydawnictw historycznych w Polsce w latach 1956–1989 w zakresie

    nauk pomocniczych historii. Dane w %

    Rok

    Źródłozn. Paleogr, Chron., Sfragist, Geneal., Herald, Numizm

    Geogr. hist., Hist. języka, Onomastyka

    Hist. książki i prasy Nauki społeczne Razem

    1956/57-1968 49,7 38,5 11,8 0,0 100,0

    1969-1980 38,8 45,2 16,0 0,0 100,0

    1981-1989 38,8 32,0 15,5 13,6 100,0

    1956-1989 41,8 39,0 14,7 4,5 100,0

    Źródło: Bibliografia historii Polski.

    „Bibliografia historii Polski” prowadziła systematycznie enumerację publikacji

    historycznych polskich i Polski dotyczących w podziale rzeczowym. Podział ten nie pokrywa

    się z podziałem wg okresów w tym sensie nie oddaje w pełni zakresu rzeczowego

    zainteresowań badawczych polskich historyków w tym czasie, ale sam w sobie jest bardzo

    interesujący. Tabele 6 i 7 charakteryzują strukturę tych wydawnictw zarówno w procentach

    jak i w liczbach bezwzględnych.

  • 17

    Jest niezmiernie charakterystyczne, że dominującą sferą twórczości historycznej

    w Polsce w latach 1956–1989 – jak można sądzić w oparciu o te dane – była biografistyka.

    Wykazywała ona dużą dynamikę rozwoju i szybko wyprzedziła dominujące w pierwszym

    przekroju publikacje dotyczące historii regionalnej. Swoją drogą ta ostatnia wyraźnie

    i systematycznie zmniejszała swoje znaczenie. Ciekawą tendencją był wyraźny spadek prac

    z zakresu historii gospodarczej i społecznej, i odwrotny do tego trend, jeśli idzie o publikacje

    z zakresu historii kultury. Spada liczba publikacji z historii ustroju, tak tradycyjnie mocnego

    kierunku zainteresowań badawczych w Polsce, natomiast rośnie liczba publikacji z zakresu

    historii politycznej. Niewielki liczbowy wzrost publikacji historii powszechnej zawierającej

    zarówno nasze prace o historii powszechnej, jak i prace historyków obcych o historii Polski,

    w szczególności zaś wielkość tej kategorii w porównaniu do innych napawa smutkiem

    i ukazuje jak dalece wsobność cechowała polską historiografię w omawianym czasie. Pytanie,

    czy po 1989 r. widać jakiekolwiek symptomy zmiany w tym zakresie.

    Wróćmy jednak na koniec tej partii rozważań do naszej hipotezy postawionej

    w oparciu o analizę publikacji wydawnictw źródłowych mówiącej o postępującym

    uwspółcześnianiu zainteresowań polskich historyków w toku rozwoju naszej historiografii do

    1989 r.

    Tabela 7: Struktura tematyczna ogólnych wydawnictw historycznych polskich lub Polski dotyczących w liczbach bezwzględnych

    Rok Historia powszechna

    Historia Polski ogólnie

    Podręczniki historii

    Kultura materialna

    Historia gospodarczo- społeczna

    Historia prawa i ustroju

    Historia polityczna

    Historia wojsko- wości

    Historia kultury

    Bigrafistyka historyczna

    Historia regionalna Razem

    1956/7-1968 159 383 194 251 1319 290 206 157 324 843 1412 5538

    1969-1980 294 1625 142 311 1659 362 356 227 1163 3264 1274 10677

    1981-1989 387 1426 131 152 1165 188 499 143 1211 4242 875 10419

    1956/7-1989 840 3434 467 714 4143 840 1061 527 2698 8349 3561 26634

    Źródło: Bibliografia historii Polski

    Tabela 8: Struktura tematyczna ogólnych wydawnictw historycznych polskich lub Polski dotyczących. Dane w %

    Rok Historia powszechna

    Historia Polski ogólnie

    Podręczniki historii

    Kultura materialna

    Historia gospodarczo- społeczna

    Historia prawa i ustroju

    Historia polityczna

    Historia wojsko- wości

    Historia kultury

    Bigrafistyka historyczna

    Historia regionalna Razem

    1956/7-1968 2,9 6,9 3,5 4,5 23,8 5,2 3,7 2,8 5,9 15,2 25,5 100,0

    1969-1980 2,8 15,2 1,3 2,9 15,5 3,4 3,3 2,1 10,9 30,6 11,9 100,0

    1981-1989 3,7 13,7 1,3 1,5 11,2 1,8 4,8 1,4 11,6 40,7 8,4 100,0

    1956/7-1989 3,2 12,9 1,8 2,7 15,6 3,2 4,0 2,0 10,1 31,3 13,4 100,0

    Źródło: Bibliografia historii Polski

  • 18

    Na wykresie 4 przedstawiono rozkład liczbowy publikacji historycznych w Polsce

    z lat 1956/57–1989 wg epok odniesienia. Już pierwszy rzut oka pokazuje jak zdecydowanie

    w wartościach bezwzględnych dominują epoki odniesienia dotyczące XX w. Warto jednak

    przyjrzeć się poszczególnym epokom odniesienia. Pierwsza, z wyróżnionych, bardzo szeroka,

    ale jedyna uchwytna w przekroju wszystkich analizowanych lat „Bibliografii historii Polski”

    to najogólniej mówiąc polskie średniowiecze. Widać jak na dłoni, jak w omawianym okresie

    z upływem lat wyraźnie kurczy się liczba publikacji go dotyczących. Nieco bardziej złożony

    obraz można nakreślić w przypadku czasów nowożytnych. Tutaj bowiem tendencja rosnąca

    publikacji utrzymała się do lat 80., ale w tychże latach wyraźnie spada. Co więcej w

    pierwszym z badanych przekrojów czasowych, tj. w latach 1956/1957–1968 publikacje

    dotyczące tego okresu dominowały wśród wszystkich epok. Publikacje dotyczące lat 1918–

    1939 wyraźnie rosną w okresie gierkowskim jakkolwiek skala tych odniesień jest mniejsza

    liczbowo od publikacji dotyczących czasów nowożytnych w okresie gomułkowskim. Dwa

    pozostałe okresy ukazują jak skokowo wzrasta zainteresowanie II wojną światową i okresem

    PRL. Jak zatem widać ta ogólna analiza liczbowa zdaje się potwierdzać prawdziwość

    testowanej tu hipotezy.

    Spróbujmy przyjrzeć się temu zagadnieniu od strony struktury odniesień epokowych

    literatury historycznej z lat 1956/57–1989. Obrazuję to w dwóch kolejnych tabelach.

    0 1000 2000 3000 4000 5000 6000 7000 8000 9000

    500-1505

    1505-1795

    1795- 1918

    1918-1939

    1939-1945

    1945-1989

    Epo

    ki h

    isto

    rycz

    ne

    Wykres 4: Publikacje historyczne w Polsce wg epok w przekrojach czasowych w latach 1956 -1989

    Dane w liczbach bzwgl.Źródło: Bibliografia historii Polski

    1981-1989 1969-1980 1956/7-1968

  • 19

    Tabela: 9 Struktura odniesień epokowych publikacji historycznych

    w Polsce w latach 1956/57–1989

    Przekrój czasowy

    Epoki historyczne. Dane w liczbach bezwzględnych

    500-1505 1505-1795 1795- 1918 1918-1939 1939-1945 1945-1989 Razem

    1956/7-1968 3021 3997 5064 3139 3574 2946 21741

    1969-1980 2371 4267 2717 4680 5080 7641 26756

    1981-1989 1867 2703 3069 3344 3850 5499 20332

    Ogółem 7259 10967 10850 11163 12504 16086 68829

    Tabela: 9 Struktura odniesień epokowych publikacji historycznych

    w Polsce w latach 1956/57–1989

    Przekrój czasowy

    Epoki historyczne. Dane w % 500-1505 1505-1795 1795- 1918 1918-1939 1939-1945 1945-1989 Razem

    1956/7-1968 13,9 18,4 23,3 14,4 16,4 13,6 100,0

    1969-1980 8,9 15,9 10,2 17,5 19,0 28,6 100,0

    1981-1989 9,2 13,3 15,1 16,4 18,9 27,0 100,0

    Ogółem 10,5 15,9 15,8 16,2 18,2 23,4 100,0

    Źródło danych: Bibliografia historii Polski.

    Przesunięcie w kierunku współczesności jest tu bardzo widoczne. Można sobie je

    bardziej uświadomić, dodając, że jeśli łącznie potraktować wiek XX (1918–1989) to

    dotyczyłoby go stosownie 44,4% publikacji w okresie umownie tu nazwanym

    gomułkowskim, 65,1% w okresie gierkowskim i 62,3% w latach 80.

    -500,0

    0,0

    500,0

    1000,0

    1500,0

    2000,0

    0,0 20,0 40,0 60,0 80,0 100,0 120,0 140,0 160,0 180,0 200,0

    Wykres 5:Dynamika zmian publikacji historycznych w Polsce w latach 1958-1989 wg okresów badanych dziejów

    Źródło danych: Bibliografia historii Polski

    1505-1795 . 1918-1939 . 1945-1989 .

  • 20

    Dynamikę zmian najlepiej charakteryzuje zamieszczony poniżej wykres bąbelkowy.

    Jak widać dynamika publikacji dotyczących czasów najnowszych przytłacza i zdaje się

    zaciera obraz głębszej przeszłości Polski. Niezależnie od tego, że można pytać na ile zjawisko

    to jest powszechne w stosunku do przeszłości współczesnego człowieka, swoistego powrotu

    idei zeitgeschichte tak powszechnej w świecie greckim, w przypadku historiografii PRL

    niewątpliwym innym, ważnym czynnikiem był fakt, że to historiografia dziejów najnowszych

    stała się najważniejszym polem bitwy o historię pierwszą, historię opartą o pamięć, mocno

    osadzoną w historyczności człowieka i niejako bezpośrednio dostępną w pamięci

    komunikacyjnej.24

    Przedstawiony wyżej obraz jest zafałszowany brakiem odniesienia do zjawiska

    specyficznego dla polskiej historiografii w wieku XX w skali świata. Mam na myśli kwitnące

    i rozwijające się w latach 80. wydawnictwa tzw. „drugiego obiegu”. Powstawały one poza

    zasięgiem cenzury a ich cechą zasadniczą w sensie epoki odniesienia było to, że

    koncentrowały się przede wszystkim na wieku XX. Nie jesteśmy jeszcze w stanie w pełni

    ocenić rozmiarów publikacji drugiego obiegu z zakresu historii. Wręcz stwierdzić trzeba, że

    ta niebotyczna praca czeka na swego wykonawcę. Nasza wiedza o wydawnictwach

    podziemnych ulega stałej zmianie. Michał Śliwa we wstępie do bibliografii wydawnictw

    historycznych drugiego obiegu pisał w roku 1988, że zawarte w niej notki o 508 drukach

    dotyczą co najmniej 75% ogółu wydawnictw drugiego obiegu w kraju.25 Wojciech Chojnacki

    zaś szacuje, że od grudnia 1981 do 1988 r. ukazało się w ogóle około 1913 tytułów czasopism

    w wydaniach bezdebitowych, zaś Marek Jastrzębski określa liczbę broszur i książek drugiego

    obiegu w Polsce w tym czasie na 3132.26 Aby pokazać, że prawdopodobna liczba jest w

    rzeczywistości większa można powiedzieć, że przygotowywana właśnie bibliografia

    czasopism podziemnych drugiego obiegu przez Fundację Czynu Niepodległościowego z

    Krakowa obejmuje około 500 tytułów czasopism z samego regionu Małopolski. Śliwa,

    charakteryzując tematykę publikacji historycznych zawartych w bibliografii autorstwa

    Krzysztofa Łabędzia, stwierdza, że są to publikacje odnoszące się przede wszystkim do

    historii Polski, skupione wokół problematyki odzyskania niepodległości w 1918 r., dziejów II

    24 O idei historii pierwszej zob. Krzysztof Zamorski, Dziwna rzeczywistość, Kraków 2008. 25 Michał Śliwa, Wstęp do: Krzysztof Łabędź, Wydawnictwa drugiego obiegu w Polsce. Materiały do

    bibliografii adnotowanej za lata 1980-1987, Warszawa, 1989, s. 7. 26 Chojnacki Wojciech, Jastrzębski Marek, Bibliografia publikacji podziemnych w Polsce, t. II, 1 I 1986 – 31 XII

    1987, Editions Spotkania, b.d.w., s. 9, 15. Seweryn Blumsztajn zwraca słusznie uwagę, że podziemne publikacje

    w Polsce nie są nowością. Wspomina o wydawnictwa bezdebitowych z czasów zaborów o podziemnych 1300

    tytułach czasopism czasu okupacji oraz podkreśla, że przed powstaniem Solidarności w latach 1976–1980

    odnotowano 60 samych tytułów czasopism niezależnych. Zob. Seweryn Blumsztajn, Une Pologne hors censure,

    Paris 1988, s. 9.

  • 21

    Rzeczpospolitej, II wojny światowej i okupacji, instalacji władzy komunistycznej w Polsce

    oraz stosunków polsko-radzieckich po wojnie.27

    Tak przedstawiona i scharakteryzowana historiografia stanęła po wojnie wobec bardzo

    poważnych i wielkich wyzwań, jakie kreślił rozwój samej dziedziny wiedzy historycznej.

    Wyzwania te stawały często w poprzek społecznej użyteczności historii tak pojmowanej, jak

    musiało się to stać w Polsce. March Bloch skłonny był uważać, że dominacja historii

    najnowszej w spojrzeniu w przeszłość nie tylko wikła historię w spory polityczne, ale

    ograniczając perspektywę, wpływa negatywnie na jej możliwości opisu otaczającego nas

    świata.

    3. Wyzwania nauki historycznej XX wieku a historiografia polska

    a) Historycy polscy na międzynarodowych kongresach nauk historycznych

    Wybuch II wojny nastąpił w chwili, w której na niwie międzynarodowej historiografia

    polska radziła sobie doskonale. We władzach Międzynarodowego Komitetu Nauk

    Historycznych Polska miała swego przedstawiciela od chwili jego powstania, bardzo się

    zresztą przyczyniając do tego. Światowy kongres nauk historycznych w 1933 r. w Warszawie

    okazał się wielkim sukcesem organizacyjnym, ale i zaprezentował siłę i żywotność naszej

    historiografii. Liczna delegacja polskich historyków uczestniczyła w ostatnim przed wojną

    kongresie w Zurychu i bynajmniej nie była niewidoczna. Mocną międzynarodową pozycję

    posiadało wielu naszych historyków. Promotorzy kongresów Oskar Halecki i przedstawiciel

    na zagranicę Polskiego Towarzystwa Historycznego, Marceli Handelsman, wiceprezydent

    Międzynarodowego Komitetu Nauk Historycznych (CISH-u) Bronisław Dębowski nie byli

    jedynymi uczonymi uznanymi poza granicami kraju. Znane i cenione były: polska geografia

    historyczna, prace nad słownikiem geograficznym, z uznaniem mówiono o polskiej

    demografii historycznej a Zofia Daszyńska Golińska była jedną z promotorek utworzenia przy

    Międzynarodowym Komitecie Nauk Historycznych stosownej komisji. Rosło zainteresowanie

    badaniami cen szkoły Bujakowskiej po publikacji w „Annales d’Histoire Économique et

    Sociale” metodycznych założeń polskiej analizy historycznej cen przez Stanisława

    Hoszowskiego.

    27 Michał Śliwa, dz. cyt., s. 5–6.

  • 22

    Z perspektywy lat można zauważyć, że siłą polskiej międzywojennej historiografii

    była nie tyle różnorodność poglądów samych historyków ile fakt, że w każdym praktycznie

    skrzydle politycznej orientacji wskazać można było uczonych o standardzie

    międzynarodowym. Na koniec tej partii rozważań przypomnieć chciałbym jeden fakt

    dotyczący przede wszystkim historyków o poglądach lewicowych. 1 grudnia 1933 r. w lokalu

    Warszawskiego Towarzystwa Miłośników Historii odbyło się zebranie organizacyjne polskiej

    Komisji Historii Ruchów Społecznych XVIII i XIX w. Zebranie zagaiła Natalia Gąsiorowska

    wybrana sekretarzem utworzonej na kongresie warszawskim Międzynarodowej Komisji

    Ruchów Społecznych XVIII i XIX w.28 Przewodniczącym międzynarodowej komisji został

    Haldvan Koht, zaś wiceprzewodniczącymi Jean Bourdon z Paryża i Nikołaj Łukin z Moskwy.

    Na zebraniu wybrano tymczasowy zarząd krajowy z zarezerwowaniem miejsc dla

    przedstawicieli lokalnych kół Polskiego Towarzystwa Historycznego. Ta posiadająca już

    wówczas dużą tradycję koncepcja badań od czasów wprowadzenia pojęcie ruchów

    społecznych przez Lorenza von Steina w połowie XIX stulecia, nabierała właśnie nowych

    kolorów, ożywiała teorię ówczesnej socjologii i otwierała przed historykami kolejne nowe

    perspektywy. Wówczas na pokongresowym spotkaniu w Warszawie polską komisję wraz

    Natalią Gąsiorowską tworzyli m.in Stefan Czarnowski, Stanisław Arnold, Nina Assorodobraj,

    Marceli Handelsman i Żanna Kormanowa.

    Wojciech Wrzosek dzieli epoki historii profesjonalnej na historiografię klasyczną

    i nieklasyczną. 29 Osobiście wolę widzieć rozwój historiografii w ostatnim stuleciu

    w swoistym tyglu ścierania się wytworzonych w XIX w. wzorców niemieckiego historyzmu

    z wyodrębnionym w ciągu XX w. na skutek postępującej profesjonalizacji paradygmatem

    historii jako nauki społecznej (HSS) oraz powstającym wraz ze zwrotem językowym i

    rewolucją postmodernistyczną wzorcem historii kulturowej.30 Widoczny już przed II wojną

    proces kształtowania się w obrębie historii nurtu HSS, początkowo oparty o projekt syntezy

    historycznej Hneri Berra, z czasem wzbogacony o idee nowej historii nurtu „Annales” stał się

    zaraz po wojnie zasadniczym nurtem kreującym spór między tzw. historią historyzującą

    (historie historisante) równaną często z historią wydarzeniową (histoire événementielle)

    kojarzoną przede wszystkim z opartą na historyzmie klasycznym historią polityczną a „nową

    historią” Annalistów i ich zwolenników. Zagadnieniu roli wydarzenia jako centralnego

    28 Archiwum Polskiej Akademii Nauk , sygn. 142, k. 48. 29 Wojciech Wrzosek, Historia-kultura-metafora. Powstanie nieklasycznej historiografii, wyd. II, Wrocław 2010. 30 Krzysztof Zamorski, Historia jako przedmiot poznania, [w:] Przedmiot poznania politologii, red. Ryszard

    Skarżyński, Temida 2, Białystok 2014, s. 89–138.

  • 23

    zagadnienia analizy historycznej stało się kluczowym problemem dwóch pierwszych

    powojennych światowych kongresów nauk historycznych, które miały miejsce w Paryżu

    (1950) i Rzymie (1955).31

    Polscy historycy mieli nadzieję wziąć udział w obu kongresach. Jan Dąbrowski

    i Tadeusz Manteuffel (ten ostatni bardzo zaangażowany w organizację kongresu

    warszawskiego z 1933 r.) reprezentowali Polskę na konferencji przygotowującej kongres

    paryski, jaka miała miejsce w stolicy Francji w 1948 r. Niestety stanowisko Rosji Sowieckiej

    spowodowało, że wbrew chęciom, zapowiedziom i intensywnym przygotowaniom nie udało

    się Polakom z kraju przybyć do Paryża w 1950 r. Rosjanie, pomimo wielokrotnych zaproszeń

    ze strony Międzynarodowej Komisji, zaproszenia nie przyjęli a wraz z nimi podobnie musiały

    postąpić kraje „sojusznicze”.32 Nie oznacza to jednak, że na kongresie nie zaznaczyła się

    obecność historiografii polskiej i to zarówno krajowej jak i emigracyjnej. Historiografię

    krajową reprezentowali Marian Małowist i Witold Kula którzy przesłali referaty napisane

    w duchu historiografii marksistowskiej.33 Przede wszystkim jednak, jak pisze Rafał Stobiecki

    za zgodą Roberta Fawtiera (ówczesnego prezydenta Biura Międzynarodowego Komitetu

    Nauk Historycznych), pojawiła się w Paryżu licząca 23 osoby delegacja polskich historyków

    określona jako les historiens pomonais émigrés z Oskarem Haleckim, Marianem Kukielem

    i Tadeuszem L. Zaleskim.34 Polscy historycy stali się de facto piątą grupą narodową pod

    względem liczby zgłoszonych referatów.35 Smutną adnotacją może być to, że Polacy tym

    razem podzielili los, jaki przed wojną spotykał rosyjskich historyków emigracyjnych. Tyle

    tylko, że uniknęli oni na razie wpisu wedle krajów zamieszkania, ale jako grupa zostali

    zgłoszeni przez Międzynarodową Komisję Studiów Słowiańskich.

    Polscy historycy emigracyjni z trudem przyjmowali do wiadomości zmianę

    metodologiczną widoczną na kongresie i opowiadali się wyraźnie po stronie historiografii

    31 Karl Dietrich Erdmann, Toward a Global Community of Historians. The International Historical Congresses

    ond the International Committee of Historical Science 1898–2000, New York-Oxfrord, 2005, s. 197 [dalej:

    Erdmann]. 32 Swoją odmowę udziału w Międzynarodowym Kongresie Filozofów w Rzymie 1946 r. obok krytyki poziomu

    akceptacji dla prawdziwego marksizmu we Włoszech tłumaczono m.in. faktem, że językiem konferencji był

    francuski i włoski, a nie uwzględniono rosyjskiego. Por. Jan Szumski, Polityka a historia. ZSRR wobec nauki

    historycznej w Polsce w latach 1945–1964, Warszawa 2016. Sądząc po dyskusjach toczonych wokół

    międzynarodowych kongresów przed wojną nie odrzucałbym, że aspekt uznania rosyjskiego jako języka

    kongresów nie był jednym z czynników odmowy. 33 Marian Małowist, Histoire sociale. Époque contemporaine; Witold Kula, Histoire des institituitions.Époque

    contemporaine. Tu cyt. za : Erdmann, dz. cyt., s. 206. Erdmann dodaje, że referat Kuli z racji mocnych akcentów

    politycznych nie stał się przedmiotem dyskusji w czasie obrad sesji. Tamże, s.218. 34 Rafał Stobiecki, Klio na wygnaiu. Z dziejów polskiej historiografii na uchodźstwie w Wielkiej Brytanii po

    1945 r., Poznań 2005, s. 112. 35 Tamże, s. 115.

  • 24

    określanej przez Annalistów mianem histoire événementielle.36 Z uwagą słuchano szczególnie

    słów Oskara Haleckiego, jednego z ojców założycieli Międzynarodowego Komitetu Nauk

    Historycznych. W sprawozdaniach pokongresowych podkreślano w szczególności jego głos

    zwracający uwagę na rolę religii w utrzymaniu pokojowego współżycia narodów po wojnie.37

    Referat Małowista był dyskutowany w trakcie sesji kierowanej przez Eryka Hobsbawma.

    Małowist przedstawiał w nim wyniki swoich badań nad poziomem życia i stratyfikacją

    społeczną Rzeczpospolitej u progu epoki nowożytnej. Halecki, mówiąc o tym referacie,

    zwrócił uwagę, że nie widzi w nim żadnej nowej koncepcji faktu historycznego, która

    konkurować mogłaby z faktami uzyskanymi metodą inną niż marksistowska. Podobnie

    wspierany przez innych uczestników debaty odrzucił szczególne znacznie klas społecznych

    i konfliktu klasowego dla poznania przeszłości.38

    Na kongresie w Rzymie, jakkolwiek szkoła Annales odgrywała nadal bardzo ważną

    rolę, to jednak dało się zauważyć wyraźne skierowanie obrad na tory znacznie szersze niż

    krytyka historii wydarzeniowej. Obecność krajów socjalistycznych została zagwarantowana

    a język rosyjski stał się jednym z języków kongresowych, choć w praktyce rzadko

    używanym. Dopiero w Rzymie ustalono postawę kongresów wobec historyków

    emigracyjnych, co bardzo dotyczyło sytuacji polskiej. Przyjęto zasadę, którą stosowano już

    po I wojnie światowej wedle której historycy emigracyjni mogli brać udział w kongresach, ale

    poza formalnymi reprezentacjami narodowymi. 39 Aby uniknąć przypisania krajom

    zamieszkania polscy historycy emigracyjni zostali i tym razem zgłoszeni przez wspomnianą

    wyżej Międzynarodową Komisję Studiów Słowiańskich. Jak pisze Erdmann, na kongresie

    widoczny był dystans pomiędzy historykami reprezentującymi kraj w oficjalnej delegacji

    państwowej a emigrantami, jakkolwiek dochodziło do ostrej wymiany zdań między nimi,

    które raczej nie trafiały do oficjalnej dokumentacji kongresu. Ten dystans wynikał w opinii

    Haleckiego z przekonania, że nie wszyscy historycy prezentujący się jako marksiści w duchu

    nimi byli. Przykładem otwartych sporów może być starcie Oskara Haleckiego z Bogusławem

    Leśnodorskim. Oskar Halecki krytycznie odniósł się do referatu Leśnodorskiego

    omawiającego rozwój polskiej historiografii po 1945 r., wykazując luki w jego odniesieniu się

    do niemarksistowskiej historiografii krajowej z pierwszych lat po przejęciu władzy przez

    36 Tamże, s. 115. 37 Erdmann, dz. cyt., s. 210. Erdmann podaje jednak błędne dane dotyczące obecności polskich historyków na

    kongresie paryskim. Pisze o 4 osobach [tamże, s. 387). Opiera się przy tym na oficjalnych statystykach CISHu.

    Nie uwzględniają one licznej obecności polskich historyków emigracyjnych. 38 Erdmann, dz. cyt., s. 212. 39 Tamże, s. 231.

  • 25

    komunistów i do prac historyków emigracyjnych. Mówił to stwierdzając, że rozwój

    współpracy z historykami innych krajów a szczególnie współpraca między historykami

    polskimi o różnych poglądach jest pożądana. W odpowiedzi usłyszał, że niezależnie od tego,

    że historiografia emigracyjna jest niejednorodna oraz iż trzeba wyodrębnić takie badania,

    których autorzy często poruszają problemy polityczne ubrane w szaty historii. Stwierdzić miał

    Leśnodorski, że historycy pracujący w kraju powinni być zainteresowani tymi spośród

    polskich historyków emigracyjnych, którzy zasługują na miano badacza.40 Spory z udziałem

    Haleckiego trwały zdaniem Erdmanna do kongresu w Wiedniu w 1965 r. kiedy to Halecki

    ponownie podkreślał znaczenie i rolę religii, wobec której niknie kwestia przynależności

    klasowej. 41 Spory te trwać musiały, bo od kongresu w Rzymie praktycznie do końca

    omawianej epoki debaty dotyczące marksizmu, jego różnych odmian i ich roli w wyjaśnianiu

    historycznym odgrywały bardzo ważną rolę na światowych kongresach historyków. Należy

    jednak podkreślić, idąc w tej mierze za Erdmannem, że polski marksizm prezentowany na

    nich był nie tylko marksizmem dogmatycznym i betonowym, że zdarzały się spory

    interpretacyjne nawet w obrębie polskich delegacji. Polscy historycy podejmowali otwartą

    dyskusję z różnorodnymi interpretacjami prezentowanymi przez ich kolegów zachodnich.

    Było to raczej nie do pomyślenia w przypadku delegacji z pozostałych „bratnich krajów”,

    w szczególności historyków z NRD. Ta zróżnicowana postawa przyniosła efekty w postaci

    międzynarodowego uznania dla nich. Jeszcze na kongresie w Rzymie bardzo wyraźnie

    zabrzmiał głos Aleksandra Gieysztora upominającego się o uznanie dla archeologii w obrębie

    nauk pomocniczych historii. 42 Sam Gieysztor został wybrany prezydentem

    Międzynarodowego Komitetu Nauk Historycznych na kongresie w Bukareszcie w 1980 r.

    Wcześniej, na kongresie w Moskwie w 1970 r. wszedł w skład Międzynarodowego Komitetu

    Nauk historycznych jako pierwszy polski przedstawiciel po II wojnie światowej a w roku

    1975 (kongres w San Francisco) został wybrany jego wiceprezydentem. Do końca życia

    pozostawał członkiem doradcą Komitetu.

    Kongres w Rzymie wysoko postawił problem roli historii społecznej w badaniach

    każdej epoki. Zwracano z jednej strony uwagę na rosnącą liczbę prezentacji liczbowych,

    z drugiej zaś wyrażano opinie, że kwantyfikacja historii musi być ostrożna i dotyczyć

    wyłącznie danych, które do takiej analizy się nadają. Nowa historia postawiła tu jednak

    wysoko poprzeczkę nie tylko w tym zakresie. Pojawił się kwestia Braudela i jego historii

    40 Tamże, s. 231. 41 Tamże, s. 248. 42 Tamże, s. 231.

  • 26

    totalnej, wówczas jeszcze traktowanej bardzo ostrożnie, ale z całą mocą nowa historia dała

    znać w przypadku historii idei. Badanie religijności epoki Renesansu po pracach Lucien

    Febvre’a i to zarówno jego biografii Luthra jak i studiów nad Rabelais. Po raz pierwszy też

    zauważyć można było wówczas rosnące znaczenie historiografii amerykańskiej, której

    znaczenie nabierało mocy na każdym następnym spotkaniu. Kolejne kongresy odbyły się

    w Sztokholmie (1960), Wiedniu (1965), Moskwie (1970), San Francisco (1975), Bukareszcie

    (1980) i Stuttgarcie (1985). Udział w nich polskich historyków stale rósł. Oficjalne statystyki

    odnotowywały, że o ile w Rzymie liczono ich w sumie na 12 to kolejnych kongresach, wedle

    statystyki Międzynarodowego Komitetu, wzięło udział 14, 35, 162 (Moskwa), 22 i 77

    Polaków. 43 W metodologii najpoważniejsze linie sporów dotyczyły strukturalizmu,

    historyzmu w jego klasycznej niemieckiej tradycji oraz historycyzmu marksistowsko-

    leninowskiego. Wśród tematów modnych i głównych warto wspomnieć wielką debatę

    o nacjonalizmach XIX-wiecznych w trakcie kongresu w Wiedniu, Bardzo ciekawe

    okoliczności dotyczyły kongresu w Moskwie.

    Zaznaczony wyraźnie na rzymskim kongresie podział na historyków z wolnego świata

    i spoza żelaznej kurtyny odgrywał istotną rolę do końca omawianego tu okresu. Po brutalnym

    potraktowaniu czechosłowackiej praskiej wiosny część członków Międzynarodowego

    Komitetu nie miała ochoty spotykać się w stolicy głównego agresora. W sumie jednym

    z bardzo ważnych argumentów przemawiających za spotkaniem był głos historyków polskich,

    którzy za pośrednictwem swych francuskich przyjaciół prosili o zwrócenie uwagi na fakt, iż

    odwołanie kongresu w Moskwie może dla nich i innych historyków krajów uzależnionych

    zamknięcie drzwi i odcięcie od nauki światowej na okres trudny do przewidzenia. 44 Na

    symptomatycznym dla nas kongresie Bukaresztańskim, kiedy Gieysztor w owym polskim

    annus mirabilis zostawał prezydentem Międzynarodowego Komitetu, miało miejsce inne

    zdarzenie ważne dla dalszych dziejów kongresów i organizacji. Z racji dobrych stosunków

    komunistycznej Rumunii Ceaușescu z Chińską Republiką Ludową udział w kongresie wzięła

    delegacja tego kraju. Stało się to po raz pierwszy na szczeblu delegacji rządowej, jakkolwiek

    w historii kongresów odnotowano wizytę kilku chińskich historyków na kongresie w Zurychu

    w 1938 r. Wspominam o tym specjalnie, bowiem dla polskiej historiografii lata 80. przyniosły

    zupełnie inny punkt odniesienia. Po sierpniu 1980 r. sprawy historii krajowej nabrały

    największej mocy, śledzenie rosnącej potęgi historiografii amerykańskiej, fakt otwarcia się

    43 Tamże, s. 387. 44 Tamże, s. 253.

  • 27

    światowej historiografii na Chiny, jako wyraźnego kroku w kierunku globalizacji stawał się z

    perspektywy Polski wydarzeniem mniejszej wagi.

    Pisząc o udziale historiografii polskiej w latach 1945–1989 w międzynarodowym

    życiu naukowym nie sposób nie wspomnieć o esencjonalnym udziale polskich historyków w

    powojennych kongresach historii gospodarczej. Pod względem ideowym dominowali w tym

    czasie polscy uczeni reprezentujący marksizm. Trudno nie zauważyć roli i międzynarodowej

    pozycji Witolda Kuli. Powszechnie znana i dyskutowana Teoria ekonomiczna ustroju

    feudalnego była niewątpliwym osiągnięciem naszej historiografii. Nie docenia się często innej

    jego pracy powstałej w okresie jego pełnej fascynacji marksizmem Kształtowanie się

    kapitalizmu w Polsce.45 Tłumaczona wcześnie na język rosyjski (1959 r.) i francuski (1960 r.),

    weszła do obiegu naukowego. W literaturze międzynarodowej znaleźć można opinie wedle

    której, Kuli obraz rozwoju kapitalizmu „punktowego” (ograniczonego do kilku ośrodków

    Królestwa Polskiego) przyczynił się do zbudowanie teorii plamistego rozwoju autorstwa

    Aleksandra Gerschenkrona. W kongresach tych obok Kuli wyraźnie zaznaczył się udział

    Mariana Małowista i jego szkoły, aktywni byli Jerzy Topolski i Andrzej Wyczański. W latach

    70. coraz częściej jednak pojawiały się na nich problemy, które wymagały zupełnie nowego

    podejścia metodologicznego, do takich należy zaliczyć dyskusję nad teorią

    protoindustrializacji Franklina Mendelsa. Polski odbiór tych zagadnień pozostawał jednak

    pod ogromnym wpływem szkoły Annales i jej autentycznych wpływów. W otoczeniu

    Fernanda Braudela mówiono nawet o dwóch konkurujących z sobą grupach – Polakach

    i Włochach. Włochy zresztą stały się ważnym centrum dyskusji wokół historii Braudela

    poprzez cykl konferencji w Prato. Prato stało się też kolejnym ważnym punktem kontaktów

    polskiej historiografii ze światem zewnętrznym. Prowadzi to jednak do potrzeby bardziej

    szczegółowego omówienia związków naszej historiografii z nurtem „Annales”.

    b) Historiografia polska wobec wyzwań nurtu „Annales”

    Jak zatem widać z punktu widzenia nauki historycznej osią wyzwań stała się kwestia

    stosunku polskiej historiografii do szkoły „Annales”. Kwestia to zupełnie nie nowa, bo bardzo

    widoczna w przedwojennym, powiem, bardzo złożonym stosunku do historiografii

    francuskiej, w szczególności zaś recepcji idei syntezy historycznej Henri Berra. Po wojnie

    jednak wraz z rosnącą pozycją strukturalistycznej wizji historii Braudela, a wcześniej z racji

    45 Witold Kula, Kształtowanie się kapitalizmu w Polsce, Warszawa 1955.

  • 28

    dominującej idei „nowej historii” w wydaniu Febvre’a idea syntezy zeszła na plan dalszy, na

    pierwszy zaś wysunęła się kwestia historii społecznej takiej, jaką widzieli annaliści i historii

    gospodarczej takiej, jaką widział najpierw Bloch a potem Braudel. Te ważne opinie muszą

    jednak zostać sprowadzone do rzeczywistych rozmiarów problemu. Otóż twierdzę, że wpływ

    wyzwań historiografii światowej, a w szczególności nurtu „Annales”, niezależnie od

    deklarowanych inspiracji dotyczył wyłącznie szczytów polskiej historiografii. Trudno o tym

    myśleć inaczej jeśli sięgnie się po dane zaprezentowane przez Krzysztofa Pomiana w jego

    słynnym artykule o wpływie szkoły Annales na kraje Europy środkowej.46 Pomian w oparciu

    o dane wydawcy pisze, że realne zamówienia „Annales ESC” i aktywny udział historiografii

    tzw. krajów socjalistycznych w szczytowym okresie popularności nurtu wyglądały tak, jak to

    przedstawiono w tablicy 9. O wiele bardziej analityczne dane podaje Pomian w cytowanej tu

    w całości z nim tablicy 10. Z jednej strony ukazują one jak bardzo elitarne były rzeczywiste

    kontakty środowiska historyków polskich ze szkołą Annnales z drugiej zaś podkreślają rolę

    i znacznie Polski w kontaktach środowiska „Annales” z naszym krajem. Bardzo ważne jest

    i to, że trudno zakładać, iż w świecie idei liczby oddają rzeczywistość. Ważne jak dalece i jak

    bardzo autorzy piszący do „Annales” wpływali na obraz dokonań tej szkoły przekazywany

    w procesie dydaktycznym uczniom i szerokim odbiorcom ich książek. Krzysztof Pomian –

    Tabela: 10. Wpływ „Annales” środowiska historyczne Europy Wschodniej w pierwszej

    połowie lat 70. XX w.

    Kraje Subskrybenci „Annales ESC” w

    roku 1976

    Wschodnioeurpejscy autorzy

    tekstów „Melanges” ku czci

    Braudela w 1973 r.

    Bułgaria 4 0

    Czechosłowacja 9 2

    Węgry 23 5

    Polska 28 8

    Rumunia 7 0

    Źródło: Pomian Krzysztof, The Impact of the Annales School in Eastern Europe, “Review”,

    1978, nr 3–4, s. 101–102.

    analizując wpływ prac Witolda Kuli w zakresie popularyzacji historii w wydaniu Annales –

    przytacza bardzo ciekawe dane. Kula definiujący siebie jako marksista w swej opublikowanej

    w 1963 r. znanej powszechnie książce Problemy i metody historii gospodarczej cytuje: Karola

    Marksa (44 razy), Marca Blocha (30), Ernesta Labrousse’a (27), Włodzimierza Lenina (26),

    46 Krzysztof Pomian, The Impact of the Annales School in Eastern Europe, “Review”, 1978, nr 3–4, s. 101–121.

  • 29

    Henri Hausera (25), Simona Kuznetsa (21), François Simianda (21), Wernera Sombarta (20),

    Alfred Sauvy’ego (17), Fernanda Braudela (16), Earla J. Hamiltona (16), Eli F. Heckschera

    (16), John Maynard Keynesa (16), Maxa Webera (16), Lucien Febvre’a (15), Jean Meuvreta

    (15), Adam Smitha (14), Thomasa S. Ashtona (14), Colin Clarka (14), John Harold Claphama

    (14), René Baehrela (13), Ludwiga Beutina (11), Henri Pirenne’a (11). Spośród 432 cytowań

    40% dotyczyło szkoły Annales.47

    Tabela 11: “Annales” i Europa Wschodnia: 1928–1948 / 1949–1968

    Bułgaria Czechosłowacja Węgry Polska Rumunia Razem

    Teksty

    dotyczące tych

    krajów / pisane

    przez autorów z

    nich

    pochodzących

    3/2 18/14 16/16 42/90 19/26 98/148

    Recenzje pub-

    likacji z tych

    krajów/pisane

    przez autorów z

    nich

    pochodzących

    1/1 11/6 10/10 23/50 16/17 61/84

    Artykuły

    przeglądowe

    publikacji z tych

    krajów/ pisane

    przez autorów z

    nich

    pochodzących

    1/1 13/8 10/10 71/107 22/18 117/144

    Artykuły pisane

    przez autorów z

    0/1 2/1 2/4 1/24 1/1 6/31

    Autorzy z 0/1 2/1 4/5 2/26 1 / 2 9/35

    Źródło: Maurice-A. Arnould, Vingt années d'histoire économique et sociale. Table analytique des ' Annales"

    fondées par Marc Bloch et Lucien Febvre (1929-1948), Paris, 1953; Branislava Tenenti, Vingt an d’histoire et

    de sciences hunaines. Table analytique des Annales (1949-1968, Paris 1972, tu cyt. za Krzysztof Pomian, The

    Imapct of Annales, s. 102.

    47 Tamże, s. 112.

  • 30

    Te szczególne stosunki Annalistów i polskiego środowiska historycznego znalazły na

    szczęście swego historiografa i dzięki wspomnianej na wstępie pracy Patryka Pleskota są

    znane szerszej publiczności w Polsce.48 Znamy też okoliczności polityczne, które sprzyjały

    tak dobrym stosunkom Warszawy i Paryża dzięki pracom Dariusza Jarosza i Marii Pasztor.49

    Ważne, że wpływ ten trzeba widzieć jako wzajemny. Nie bez kozery Immanuel Wallerstein,

    pracujący początkowa wraz z Braudelem nad teorią centrów i peryferii, sam przyznaje we

    wstępie do The modern World System, że zaczynem idei były przemyślenia Mariana

    Małowista. Możemy dodać, że w grupie tej dużą rolę odegrał również Witold Kula. Polska

    historia społeczna i gospodarcza, ta prezentowana przez Witolda Kulę i ta przez Marian

    Małowista i jego szkołę, z powodzeniem odpowiadała na wyzwania postawione historiografii

    XX w. przez szkołę Annales. Stawała się w jakimś zakresie źródłem inspisujących

    propozycji, że wspomnę tu Bronisława Geremka i jego badania ludzi marginesu społecznego

    czy bardzo ważną książkę Krzysztof Pomiana, L’Ordre du temps.50 Trzeba też widzieć istotny

    wpływ szkoły Annales na badania w zakresie historii kultury, w tym szczególnie na rozwój

    polskiej mediewistyki, szczególnie będzie to widoczne w recepcji w Polsce wczesnej

    twórczości Jacquesa Le Goffa. Można i trzeba dyskutować wpływ metodologii badań

    Emanuela Le Roy Laduriego z Le Paysan de Languedoc na Jerzego Topolskiego czy

    Andrzeja Wyczańskiego, czy francuskich badań demografii historycznej na Irenę

    Gieysztorową i jej pierwszy w Polsce podręcznik demografii historycznej. 51 Ale równie

    dobrze należy zauważyć szereg istotnych nowych koncepcji historiograficznych, zrodzonych

    w tym czasie, które nie znalazły u nas szerokiego oddźwięku i to wielu zrodzonych w nurcie

    „Annales” ale i wielu w pewnej opozycji do niego. Mam tu na myśli bardzo ograniczony

    zasięg oddziaływania historii klimatu Le Roy Laduriego jak i początkowo nikłe reakcje na

    jego Montaillou (pierwsze wydanie 1975 r.). Podobnie do 1989 r. nie zauważono u nas

    praktycznie narodzin włoskiej mikrohistorii i poza dyskusją pozostały propozycje

    metodologiczne Giovanniego Leviego. Z trudem przebijały się idee badań nad historią

    dzieciństwa i rodziny według standardów postawionych w pracach Filipa Ariesa. Ruszyły

    48 Patryk Pleskot, Intelektualni sąsiedzi. 49 Jarosz Dariusz, Pasztor Maria, Polska-Francja 1970–1980. Stosunki wyjątkowe?, Warszawa 2006; Jarosz

    Dariusz, Pasztor Maria, Stosunki polsko-francuskie 1944–1980, Warszawa 2008. Maria Pasztor m. in. słusznie

    podkreśla rolę wymiany osobowej między Polską a Francją, wymiany zdominowanej przez wyjazdy polskich

    historyków, zob. Taż, Miedzy Paryżem, Warszawą i Moskwą. Stosunki polsko-francuskie w latach 1954–1969,

    Toruń 2003, s. 236. 50 Krzysztof Pomian, L’Ordre du temps, Paris, 1985. 51 Irena Gieysztorowa, Wstęp do demografii staropolskiej, Warszawa 1976.

  • 31

    jednak pierwsze prace i badania w duchu historii mentalności jakkolwiek ich rezultaty ukażą

    się dopiero po 1989 r.52

    Niektórzy z historyków idei i historyków historiografii widzą w dwudziestowiecznym

    rozwoju historiografii pewien porządek i rozwój oparty o dynamikę „nowej historii” jak tego

    chcą choć w odmiennych kontekstach i Georg Iggers i Donald R, Kelly.53 Inni definiują XX-

    wieczny rozwój historiografii w świecie jako trzyfazowy rozwój, w którym do wybuchu II

    wojny widać zdecydowany wpływ historiografii XIX-wiecznej, pełną wewnętrznej zmiennej

    dynamiki rozwoju epokę powojenną oraz trudną do określenia kierunków fazę w ostatniej

    ćwierci XX w.54 Daniel Woolf w swej niezmiernie ciekawej, pełnej erudycjonizmu syntezie

    światowej historiografii postrzega historiografię XX stulecia jako swoistą biblijną wieżę

    Babel, w której nie da się wyodrębnić jasnego nurtu a atropia postępuje w miarę biegu tego

    stulecia.55

    W miarę jak historiografia nasza coraz bardziej angażowała się w problematykę

    tożsamościową i coraz większą energię lokowała w sprawach wewnętrznych coraz trudniej

    było jej nawiązać do zmian i przełomu jaki niósł z sobą prężny rozwój historiografii

    amerykańskiej. The Time of the Cross Stanleya Engermana i Roberta Vogla nie tyle przeszedł

    niezauważony, bo tak nie było, ale nie doprowadził do uruchomienia podobnych badań

    w Polsce, jeśli nie liczyć pracy Stefana Kurowskiego powstałej jeszcze pod wpływem Simona

    Kuznetsa i wyrosłych z podobnych przesłanek prób Jerzego Topolskiego. 56 Obie jednak

    pozostawiały na boku ciekawą metodologię badań kliometrystów. Fundamentalna praca dla

    kliometrii, jak i samo zjawisko, nie przeszło niezauważone dzięki publikacji Jana

    Pomorskiego. 57 Podobnie zaledwie docierać do nas zaczęły echa wielkiego sporu

    52 Bogdan Rok, Zagadnienie śmierci w kulturze Rzeczpospolitej czasów saskich, Wrocław 1991; Jerzy Ronikier,

    Hetman Adam Sieniawski i jego regimentarze. Studium z historii mentalności szlachty polskiej 1706–1725,

    Kraków 1992; Andrzej Leon Sowa, Świat ministrów Augusta II: wartości i poglądy funkcjonujące w kręgu

    ministrów Rzeczypospolitej w latach 1702–1728, Kraków 1995. 53 Iggers Georg G, Historiografia XX wieku, Wydawnictwa Naukowe PWN, Warszawa 2010; Iggers Georg G.,

    Reflections on the Historiography of the Twentieth Century from the Perspective of the Twenty First Century,

    “Historein”, Vol. 16.1-2., 2017, s. 149–158; Kelly Donald R., Granice historii. Badania przeszłości w XX wieku,

    Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa, 2006. 54 Liakos Antonis, Historizing Twenteeth-Century Historiography, [w:] Tenże, Greek Historiography in the 20th

    Century. Opening a Research Agenda, Ateny 2017, s. 139–140. 55 Daniel Woolf, A Global History of History, Cambridge 2011. Zagadnienie to omawia w rozdziale IX przy

    czym idea wieży Babel przemieszana tu jest z wyraźnymi tendencjami rozwoju. 56 Stefan Kurowski, Historyczny proces wzrostu gospodarczego. Analiza trendów sekularnych na podstawie

    produkcji żelaza i stali, Warszawa 1963; Jerzy Topolski, Wskaźnik wzrostu gospodarczego Polski od X do XX

    wieku”. „Kwartalnik Historyczny”, t. 74, 1967, nr 3–4, s. 995–1012. 57 Jan Pomorski, Paradygmat „New Economic History”. Studium z teorii rozwoju nauki historycznej, Lublin

    1985.

  • 32

    postmodernistycznego, o którym donosił również Jan Pomorski.58 Nasza historiografia nie

    była w stanie zareagować od razu na nowe tendencje, jakie pojawiły się w historii idei.

    Z trudem przebijały się pierwsze prace Reinhardta Kosellecka i jego idea Begriffsgeschichte,

    podobnie jak trzeba było czekać czasów po 1989 r., aby poważnie zająć się propozycjami tzw.

    szkoły myśli politycznej z Cambridge (John Dunn, Quentin Skinner, John G.A. Pocock).

    Byliśmy zajęci czym innym.

    4. Wyzwania wewnętrzne polskiej nauki historycznej 1945–1989

    a) Wyzwanie pierwsze

    Dla nikogo chyba nie ulega wątpliwości, że największym wyzywaniem przed jakim

    stanęła nasza historiografia tych lat było „dziedzictwo” II wojny światowej. Z perspektywy

    roku 1989 można to wyzwanie porównać do tego, przed jakim stanęła rodząca się

    profesjonalna historiografia polska XIX stulecia wobec dziedzictwa upadku Rzeczypospolitej.

    Widać wyraźnie w przeprowadzonej w pierwszej części referatu analizie liczbowej, jak

    znaczącą była literatura poświęcona wojnie i okresowi PRL. Powiedzieć, że wyzwanie to

    sięga dalej niż perspektywa 1989 r. byłoby truizmem. Zaważyło ono na przedmiotowym

    i metodologicznym kształcie polskiej historiografii powojennej i odgrywa dzisiaj znaczącą

    rolę.

    Wyzwanie to nie było bynajmniej jednowarstwowe. Bez wątpienia najbardziej

    tragicznym było znamię Zagłady. Do teraz nie potrafimy ocenić do końca strat historiografii

    polskiej na skutek wojny. Tragiczna śmierć wielu historyków, szczególnie pochodzenia

    żydowskiego pozbawiła nas na długie lata tych możliwości, które niosły ich badania

    i zaangażowanie w rozwój historiografii polskiej przed wojną. Wystarczy jedynie wspomnieć

    śmierć Marcelego Handlesmana, Majera Bałabana czy Emanuela Ringelbluma. Śmierć

    Ringelbluma niesie też sobą dzięki jego dziełu, jego archiwum, symboliczne przesłanie dla

    historyków – odpowiedź, jaką historyk może dać czasom zguby i anihilacji. Trudno sobie

    wyobrazić badania nad Holokaustem bez jego archiwum i bez późniejszych dziedziców idei

    i miejsca: aktywności badawczej Żydowskiego Instytutu Historycznego.

    58 Jan Pomorski, W poszukiwaniu historii teoretycznej, Lublin 1984.

  • 33

    W powojennej narracji o Zagładzie Bartłomiej Krupa wylicza trzy istotne chwile.59

    Mówi o nasileniu dyskursu o Zagładzie bezpośrednio po wojnie, po ukazaniu się Medalionów

    Zofii Nałkowskiej, w trakcie debaty nad twórczością Tadeusza Borowskiego. My będziemy tu

    wspominać pierwszą w zasadzie w skali międzynarodowej książkę historyczną o Zagładzie