Obywatelski krakow nr 1

40
Metropolitalny czy zaściankowy? Pełen zieleni czy betonu? Przyjazny mieszkańcom czy trudny jako miejsce do życia? Jaki będzie Kraków? Co możemy w nim zmienić? W jaki sposób możemy wziąć sprawy naszego miasta we własne ręce? Czytaj na stronie 22 Czytaj na stronie 14 Smog – ciężki, duszący, niezdrowy. W Krakowie niemal wciąż obecny. Ten „czarny charakter” terenów miejskich rodzi siłę, o którą nikt by go nie posądzał. Jaką? Czytaj na stronie 6 „Jak dobrze mieć sąsiada, on wiosną się uśmiechnie, jesienią zagada”. A latem? Latem spotkacie się na... pikniku! „Czymże jest miasto? – Wszak to tylko ludzie...” William Szekspir wizja MIASTA >> nr 1 (1) >> wrzesień 2013 >> ISSN 2300-8881 www.facebook.com/ObywatelskiKrakow

description

Magazyn obywatelski Miasta Krakowa

Transcript of Obywatelski krakow nr 1

Page 1: Obywatelski krakow nr 1

M e t r o p o l i t a l n y c z y z a ś c i a n k o w y ? P e ł e n z i e l e n i c z y b e t o n u ? P r z y j a z n y m i e s z k a ń c o m c z y t r u d n y j a k o m i e j s c e d o ż y c i a ? J a k i b ę d z i e K r a k ó w ? C o m o ż e m y w n i m z m i e n i ć ? W j a k i s p o s ó b m o ż e m y w z i ą ć s p r a w y n a s z e g o m i a s t a w e w ł a s n e r ę c e ?

Czytaj na stronie 22

Czytaj na stronie 14

S m o g – c i ę ż k i , d u s z ą c y , n i e z d r o w y . W K r a k o w i e n i e m a l w c i ą ż o b e c n y . Te n „ c z a r n y c h a r a k t e r ” t e r e n ó w m i e j s k i c h r o d z i s i ł ę , o k t ó r ą n i k t b y g o n i e p o s ą d z a ł . J a k ą ?

Czytaj na stronie 6

„ J a k d o b r z e m i e ć s ą s i a d a , o n w i o s n ą s i ę u ś m i e c h n i e , j e s i e n i ą z a g a d a ” . A l a t e m ? L a t e m s p o t k a c i e s i ę n a . . . p i k n i k u !

„Czymże jest miasto? – Wszak to tylko ludzie...”

William Szekspir

wizja miasta

> > n r 1 ( 1 ) > > w r z e s i e ń 2 0 1 3 > > I S S N 2 3 0 0 - 8 8 8 1

www.facebook.com/ObywatelskiKrakow

Page 2: Obywatelski krakow nr 1

wydawca:Stowarzyszenie MANKO

adres redakcji:ul. Słowackiego 46/3030-018 Krakówtel./faks 12 429 37 28e-mail: [email protected]

Partner projektu:Fundacja Biuro Inicjatyw Społecznych

ul. Krasickiego 1830-503 Krakówwww.bis-krakow.pl

Redaktor naczelny:Łukasz [email protected]

zespół redakcyjny:Andrzej SkrzyńskiPrzemysław DziewitekTomasz ZdunDominika LachowiczKatarzyna SuchońKatarzyna SłowikAndrzej ŚledźMariusz WaszkiewiczKrzysztof JakubowskiAnna MiodyńskaMarcin DumnickiMarek GruszeckiSylwia HycnarMonika Dębowska

Koordynator projektu:Sabina Bryś[email protected]

Projekt i skład graficzny:Jarosław Szczurek

Druk:INTROMAX Drukarnia OffsetowaKraków, ul. Biskupińska 21

Nakład: 20 tys. egz.ISSN 2300-8881

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo skracania i redagowania nadesłanych tekstów.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności prawnej za treść publikowanych materiałów.

Dzieje się 4–5

Kalendarium 4Akademia Dziennikarstwa Obywatelskiego 5

Twoja Dzielnica 4–5

Sąsiedzko znaczy bezpiecznie 6–7

Mój Kurdwanów 8–9Rady dzielnic Krakowa 10Twoja dzielnica w obiektywie 11Hotel Cracovia – reportaż z pola z walki 12–13

opinie

Smog a rzecz obywatelska 14–16Obywatelski Facebook 17

sTrefa seniora 18–20

Obywatelscy seniorzy 18–19

TemaT numeru: wizja miasTa 22–27

Co nam przyniesie Studium 22–23Maraton pisania uwag do Studium 24–25Zielone Bronowice 26Co z tą strategią? 27Los Krakowa w naszych rękach 27

elemenTarz obywaTelski 28–30

P jak Partycypacja 28Kawiarenki Obywatelskie 29Inicjatywy obywatelskie 30

inne 31–38

O potrzebie rozwoju poradnictwa obywatelskiego 31Konkurs im. Wojtka Sołtysa 32Stowarzyszenie Wiosna – mądra pomoc 33–34Wiecej rowerów, mniej zagrożeń 35–36Miasto dla ludzi czy dla rowerów? 36Uwaga! Konik poszukuje przyjaciela 37–38

2. Wersja podstawowa znaku

Znak umieszczony jest horyzontalnie.

4

www.bis-krakow.pl

Magazyn „Obywatelski Kraków” współfinansowany przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy

z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej

www.manko.pl

SPIS TREŚCI:

Page 3: Obywatelski krakow nr 1

3

Szanowni Państwo,Oddajemy w Państwa ręce pierwszą niezależną i apolityczną gazetę obywatelską w naszym

mieście, zainicjowaną przez organizacje pozarządowe – Stowarzyszenie MANKO i Fundację Biuro Inicjatyw Społecznych – w odpowiedzi na rosnącą potrzebę utworzenia rzetelnego, wiarygodnego medium dotyczącego spraw naszego miasta.

„Obywatelski Kraków” kierujemy do osób zainteresowanych życiem naszego miasta i wszyst-kim, co go dotyczy. Zarówno tych zaangażowanych w życie publiczne i  społeczne Krakowa, jak i tych, którzy dopiero szukają podpowiedzi, w jaki sposób można wpływać na sprawy dotyczące samorządu. Chcemy, aby stał się on otwartym forum, miejscem dialogu, twórczego spierania się i wzajemnych inspiracji. Chcemy zachęcać krakowian do korzystania z przywilejów demokracji oraz motywować ich do podejmowania aktywności obywatelskiej i dialogu z władzą publiczną. Chcemy edukować i informować o sprawach ważnych dla Krakowa. Chcemy przekrojowo i w przejrzysty sposób prezentować problemy miejskie oraz pokazywać, jak w praktyce można realizować ideę samorządności – dbałość o wspólne interesy mieszkańców.

Na łamach gazety będziemy publikować relacje, reportaże, opinie, komentarze i wywiady z eks-pertami, a także prezentować sylwetki społecznie i publicznie zaangażowanych mieszkańców Kra-kowa.

Naszym kluczowym partnerem w tworzeniu gazety są jej Czytelnicy – mieszkańcy Krakowa. Chcemy, by dziennikarze obywatelscy stanowili ważny filar redakcji „Obywatelskiego Krakowa”. Zachęcamy więc Państwa, krakowian, do komentowania rzeczywistości, wymiany myśli związa-nych z życiem naszego miasta, przygotowywania tekstów do publikacji. Czekamy na Państwa li-sty, polemiki, zgłaszanie spraw wymagających interwencji.

Rozwojowi „obywatelskości” w  naszym mieście służyć ma także tworzony przez nas portal www.obywatelskikrakow.pl oraz szereg zaplanowanych wydarzeń promocyjnych i edukacyjnych, takich jak: szkolenia dla dziennikarzy obywatelskich, kampania promocyjna w mediach oraz cykl spotkań pod nazwą „Kawiarenka Obywatelska”. Zapraszamy do odwiedzania naszego portalu, strony na Facebooku oraz uczestnictwa w zaplanowanych przedsięwzięciach!

Tematem przewodnim pierwszego wydania jest „Wizja miasta”. Poruszane w tym dziale arty-kuły dotyczą m.in. projektu zmiany „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania prze-strzennego miasta”, a także tworzenia nowej strategii rozwoju miasta. Nie zabrakło w tej części też donośnego głosu mieszkańców zielonych Bronowic. Działem całkowicie oddanym we władanie mieszkańców jest „Twoja dzielnica”. W tym numerze znalazły się w nim m.in artykuły dotyczące osiedla Kurdwanów, os. Szkolnego w Nowej Hucie oraz Hotelu Cracovia. Gorąco zachęcamy do współtworzenia tego działu. Dogodną do tego okazją jest konkurs „Twoja dzielnica w obiektywie”. W pierwszym wydaniu znalazły się też działy: „Strefa seniora”, „Elementarz obywatelski” i „Opi-nie”, w którym poruszamy bardzo aktualny temat smogu i obywatelskiego Facebooka. Nie zabra-kło też miejsca na temat rowerów oraz poradnictwa obywatelskiego.

Jeszcze raz zachęcamy do współpracy i zapraszamy do lektury!

Łukasz Salwarowski i Andrzej SkrzyńskiRedaktorzy wydania

Page 4: Obywatelski krakow nr 1

4Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

27.09.– 24.11.2013Projekt Artystyczny „Wycieraczka (od)nowa” tworzenie instalacji artystycznej z wycieraczek, szczegóły: http://www.mck.krakow.pl

4.10.2013 II Piknik Rodzinny „U nas lato się nie kończy…” ulica Reymonta 18, szczegóły: http://www.rodzinny-krakow.pl

6.10.2013 Koncert charytatywny dla chorych na SLA (stwardnienie zanikowe boczne), kościół św. Floriana , ul. Warszawska 1, szczegóły: http://wiadomosci.ngo.pl

9-29.10.2013 Wystawa World Press Photo w Bunkrze Sztukiszczegóły: http://bunkier.art.pl/

26.10.2013 Cykliczny SLAM w Magazynie Kultury, czyli Szkoła Luźnej Animacji Mowy, szczegóły: http://www.magazynkultury.pl

11.10.-13.10.2013Szkolenie dla Streetworkerów, czyli przyszłych edukatorów ulicznych, udział bezpłatny, szczegóły: http://www.fundacjaludowego.pl/

13.10.2013 Upendo Unaojali, czyli Troskliwa Miłość wystawa dotycząca Tanzanii, szczegóły: www.kiabakari.org

16.10.2013 Jobs Spot spotkania studentów z pracodawcami, udział bezpłatny, szczegóły: http://jobsspot.pl/

18-20.10.2013 Objazdowy Festiwal Filmowy WATCH DOCS – festiwal filmów o prawach człowieka, szczegóły: http://www.watchdocs.pl

19-20.10.2013Travenalia 2013 festiwal podróżniczy, udział bezpłatny, szczegóły: http://travenalia.pl/

Wydarzenia:21.10.-23.11.2013 „Twórcze metody pozyskiwania pracy” warsztaty pomagające w zdobyciu pracy (np. warsztaty zarządzania czasem), którym towarzyszy 75 godzin intensywnego kursu języka angielskiego, szczegóły: http://bezrobocie.org.pl

24.10.2013 X Targi Pracy Uniwersytetu Ekonomicznegoszczegóły: http://www.kariery.uek.krakow.pl

21-27.10.2013ECOWEEK Cracow 2013 promocja proekologicznych rozwiązań w dziedzinie designu, architektury, architektury krajobrazu, urbanistyki i inżynierii środowiska, szczegóły: http://miastotworcze.org

23.10.2013 Seminarium „Program dla Europy Środkowej doświadczenia i perspektywy”dobre praktyki płynące z projektów Programu dla Europy Środkowej oraz pokazywanie ich wpływu na rozwój regionu, szczegóły: http://europasrodkowa.gov.pl/

24.10.2013, 21.11.2013Cykl warsztatów konserwatorskich „Rzeczy od nowa”domowe sposoby radzenia sobie z plamami, dziurami i ubytkami, szczegóły: http://etnomuzeum.eu

25.10.2013 Konferencja TEDxKraków – Make! w trakcie tegorocznej konferencji prelegenci pokażą, jak zamienić inspirujące pomysły w konkretne działania, szczegóły: http://tedxkrakow.com/pl/

14.11.2013 Dzień Seniora w Krakowie szczegóły na: www.glosseniora.pl

Page 5: Obywatelski krakow nr 1

Więcej informacji na: www.obywatelskikrakow.plwww.facebook.com/ObywatelskiKrakow

Chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim?

Chcesz mieć wpływ na to, co dzieje sie w mieście?

Chcesz zmieniać Kraków na lepsze?

„Obywatelski Kraków” – projekt zainicjowany przez organizacje pozarządowe:

2. Wersja podstawowa znaku

Znak umieszczony jest horyzontalnie.

4

www.bis-krakow.pl

P r o j e k t w s p ó ł f i n a n s o w a n y p r z e z S z w a j c a r i ę w r a m a c h s z w a j c a r s k i e g o p r o g r a m u w s p ó ł p r a c y z n o w y m i k r a j a m i c z ł o n k o w s k i m i U n i i E u r o p e j s k i e j

www.manko.pl

aKaDemiaDzienniKaRstwa ObywatelsKiegOczeKa na ciebie!

OfeRujemy ci bezPłatne szKOlenia w zaKResie DzienniKaRstwa

najbliższa ReKRutacja: 30.09.2013 – 13.10.2013

Page 6: Obywatelski krakow nr 1

6Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

tWoja dzielNica

bezpiecznie,SąSiedzko zNaczy

czyli o Niedzielach Na SzkolNym

AnnA MiodyńskA

Gdzie w Mieście jest bezpiecznie? tAM, Gdzie widAć wielu policjAntów i strAżników Miejskich? tAM, Gdzie 10-lAtek sAM chodzi do szkoły? w MoiM bloku, Gdzie snująceGo się po klAtce schodowej MłodzieńcA w kApturku sąsiAd zAGAduje Grzecznie: A pAn do koGo?

fot. Anna Miodyńska

Page 7: Obywatelski krakow nr 1

7

Zapewne wszystko to prawda. Poczucie bezpieczeństwa powstaje najpierw w głowie. W mojej jest ono silnie związane z sąsiedztwem, czyli sytuacją, w któ-rej mieszkańcy znają się na tyle, żeby wiedzieć do kogo należy to piękne auto ze śladami licznych stłuczek oraz czyj jest miły jamnik, chwilowo biegający lu-zem. W szerszym wymiarze oznacza to także wrażliwość, uważność i gotowość do takich, niewymagających bohaterstwa, czynów jak reakcja na popijawę przy śmietniku (telefon do Straży Miejskiej lub dzielnicowego), zagadnięcie na osie-dlowym skwerku małego dziecka bez opieki, wyciąganie korespondencji ze skrzynki nieobecnego sąsiada. Żeby jednak taką sąsiedzkością móc się cieszyć, trzeba wielu lat wspólnego mieszkania lub może – na początek – wspólnych pikników?

Wielu boi się po zmroku Nowej Huty, bo „tam napadają na ludzi”. Taka jest – zresztą wbrew policyjnym statystykom – legenda miejska. Tymczasem nad du-żym trawnikiem, na osiedlu Szkolnym (serce starej Nowej Huty), zapada sierp-niowy zmrok. Na kocach, leżakach, pufach siedzą grupami ludzie. Gadają, popi-jają (legalnie) piwo, jedzą… Ktoś gra w piłkarzyki, inni w kometkę. Nad głowami fruwa frisby. Pod namiotami – warsztaty: jedni kroją bakłażany, inni nawleka-ją koraliki. Jedne dzieci biegają, inne raczkują. Do tego psy – bo czemu nie? Są jeszcze czytelnicy – na pikniku można oddać zbędną lub przygarnąć pożądaną książkę. Po zmroku jakiś koncert, malownicze pochodnie odstraszają komary. Mniejsze dzieci usnęły, starsze rozrabiają w  tej niezwykłej dla miasta scenerii oświetlonej lampionami łąki.

Pikniki odbywały się przez wszystkie niedziele wakacji. Ci, którzy tu przycho-dzili, to głównie nowi mieszkańcy starej Nowej Huty. Widać, że następuje tu nie-uchronna wymiana pokoleń. Oto nowi osiedlają się na starych osiedlach z nową energią, dziećmi, kredytami i potrzebą budowania środowiska sąsiedzkiego. Bo w Nowej Hucie sąsiad cenniejszy jest od ogrodzeń, krat w oknach i superzamków w drzwiach. Nowi nie poświęcają być może wiele uwagi rozważaniom o tym, jak bardzo niebezpiecznie jest mieszkać w tej dzielnicy. Nie wyglądają też na prze-straszonych. Dzięki piknikom poznali się. Między leżakami a grą w piłkę urodziło się kilka pomysłów na wspólne działania. Zakiełkowała sąsiedzkość.

– skąd pomysł na piknik?– Zaczęło się od pikniku, który na początku lipca zorganizowaliśmy wspólnie z  „Letnim Projektorem”, czyli kinem pod gwiazdami. Miała to być jednorazowa akcja, ale ludzie dopytywali, kiedy będą następne.

– kim są uczestnicy pikników? czy to mieszkańcy nowej huty?– Nie wszystkich oczywiście znam, ale wielu znam z widzenia... tak, to nasi mieszkańcy.

– Fajne jest to, że są tu różne pokolenia…– Staraliśmy się, żeby tak było. Dlatego przy-gotowujemy w ramach pikników różne atrak-cje. Na przykład na nordic walking przyszły wyłącznie starsze osoby.

– A kto stoi za tymi wszystkimi wydarzeniami, z których składa się każdy z pikników?– Klub „Kombinator” wspierany przez te-atr „Łaźnia Nowa”. Dzięki „Łaźni” mamy to miejsce, prąd oraz wsparcie artystyczne – na przykład świetny koncert Ewy Reciak. Za-proponowałem „Łaźni” taki pomysł pikniku, który nie jest przaśnym festynem z  wystę-pami dzieci na scenie i  gumowymi „skaka-dłami”. To, co tu się dzieje, mnie, nie wiem czy też tak to widzisz, kojarzy się bardziej z XIX-wiecznym ogrodem w stylu Moneta: lu-dzie siedzą, rozmawiają, jedzą dobre rzeczy.

– rzeczywiście dobre: były już smaki Gruzji, wegetariańskie sło-dycze…– Od początku istnienia „Kombinatora” bar-dzo mi zależy, żeby mieszkańcy Nowej Huty uwierzyli w Nową Hutę. Jest coś takiego, co w  socjologii nazywa się autostereotypem. Wierzymy w  coś, co słyszymy (np. w  tele-wizji), chociaż tego nie doświadczamy. Nie-którzy mieszkańcy Huty uważają, że tu jest niebezpiecznie, nie warto inwestować w ka-wiarnię czy klub, nie ma żadnych otwartych działań społecznych. Ale okazuje, się że moż-na wiele ciekawych rzeczy robić razem. To in-tegruje, cieszy i buduje wspólnotę.

A co oGrodowA sielAnkA MA wspólneGo z sąsiedztweM? pytAM o to jAckA dArGiewiczA, orGAnizAtorA nowohuckich „pikników

w oGrodzie”. jAcek jest włAścicieleM klubu „koMbinAtor”, Gdzie łączy się dziAłAlność biznesową ze społeczną

i AniMAcyjną. Miejsce to znAjduje się nA tyłAch teAtru „łAźniA nowA”, który użyczył łąkoweGo oGrodu

nA niedzielne pikniki.

fot. Anna Miodyńska

Page 8: Obywatelski krakow nr 1

8Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

tWoja dzielNica

dla dzieci: biegi przełajowe, wyścigi rowerowe itp. Występują ka-barety, organizowane są różnorakie zabawy. Wieczorem występują gwiazdy znane z radia i telewizji. Podczas kolejnych edycji festynu można było zobaczyć i usłyszeć między innymi takich wykonawców, jak: Krzysztof Krawczyk, Eleni, Tercet Egzotyczny, Skaldowie, An-drzej Sikorowski, Maryla Rodowicz, Leszcze, Maciej Maleńczuk. Im-preza kończy się zawsze pokazem sztucznych ogni.

superbAsenW 2008 r. został otwarty na Kurdwanowie kryty basen. Jak to

basen – miał szczęście do płynnych dat. Idea powstania sięga roku 1993, kiedy z inicjatywą budowy wystąpiła Spółdzielnia Mieszkanio-wa „Kurdwanów Nowy”. Od stycznia 2007 r. rozpoczęła się syste-matyczna praca przy wznoszeniu budynku, zakończona 16 miesięcy później. Basen usytuowany na skarpie składa się z dwu kondygnacji – podziemnej i naziemnej – zwieńczonej rzędami solarów. Naziem-na otrzymała zróżnicowaną kolorystycznie elewację – szaro-stalo-wą z wielobarwnymi taflami szkła. Przeznaczona do pływania spor-towego niecka wyposażona została w dodatkowe drabinki dla osób niepełnosprawnych. Niecka rekreacyjna posiada dysze do masażu podwodnego i  pionowego, kaskadę wodną, a  w  części przezna-czonej dla dzieci – zjeżdżalnię typu słoń. Obok znajduje się jacuzzi. Mimo upływu pięciu lat – to nadal jeden z  najnowocześniejszych krakowskich basenów.

zAkAzAny kościółHistoria parafii Podwyższenia Krzyża Świętego na Kurdwano-

wie rozpoczęła się w roku 1984. Osiedle administracyjnie należało

Mieszkańcy krakowa

„obywAtelski krAków” to pisMo o MieszkAńcAch, dlA MieszkAńców i... przez MieszkAńców pisAne. zAprAszAMy do wspólneGo redAGowAniA GAzety. otwierAMy cykl pt. „MojA dzielnicA”. poniżej, jAko pierwszy w cyklu, tekst pAnA MArkA GruszeckieGo, zAtytułowAny:

Mój kurdwAnów

Na osiedlu Kurdwanów mieszkam od 2005 r. Jestem bardzo za-dowolony zarówno z nowoczesnego mieszkania, jak i z okolicy, któ-ra w Krakowie ma raczej złą sławę. Miasto za Wisłą, czyli dawniej cała dzielnica Podgórze, jest przez inteligencki Kraków uważana za gorszą: z  przemysłem, osiedlami robotniczymi i  bez tradycji, jaką szczyci się stary Kraków.

Kurdwanów – obszar Krakowa wchodzący w skład Dzielnicy XI Podgórze Duchackie – do roku 1941 istniał jako wieś nad dopły-wem Wilgi, na skraju Pogórza Wielickiego. Na terenie Kurdwanowa natrafiono na ślady osadnictwa z neolitu i wczesnego średniowie-cza. Wieś lokowano na prawie niemieckim najprawdopodobniej w  XIV w. Przez wieki był własnością zakonną, później szlachecką i mieszczańską. Pierwsza historyczna wzmianka na temat miejsco-wości pochodzi z roku 1252. Do dzisiaj istnieje stara wiejska zabu-dowa i  reliktowe nazwy ulic, jak Rodziny Jędów, Kijanki, Pochyła, Ukośna, Kanarkowa. Ważną częścią obszaru są osiedla nowych blo-ków mieszkalnych, budowanych od lat 80. Osiedla te są jedną z naj-większych „sypialni” miasta. Zamieszkuje w nich ponad 30 tys. ludzi.

Kurdwanów leży na skrzyżowaniu kilku szlaków komunikacyj-nych Krakowa, dlatego – mimo stosunkowo dużego oddalenia od centrum – jest dobrze skomunikowany. Docierają tu liczne linie au-tobusowe i tramwajowe, m.in. linia Krakowskiego Szybkiego Tram-waju. Wewnątrz osiedla kursuje autobus MPK.

pArk kurdwAnowskiLeży w  środku osiedla i  liczy około 4,2 ha. Jest wyposażony

w ławki i plac zabaw dla dzieci. Co roku organizuje się na terenie parku festyn „Jesień Kurdwanowska”. Odbywają się wtedy zawody

MArek Gruszecki

do piór!

Page 9: Obywatelski krakow nr 1

9

wówczas do parafii Wróblowice. Znacznie wcześniej, bo na etapie tworzenia projektu zabudowy całego osiedla, główny projektant, inż. Sierosławska, w  wielkiej konspiracji przewidziała miejsce pod kościół, rysując w  tym miejscu obiekt o  nazwie „budowla wielo-funkcyjna”. Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach przy projekto-waniu osiedli budowa kościołów była dla władz komunistycznych tematem „zakazanym”. W jedną z niedziel, podczas mszy św., ano-nimowy ofiarodawca złożył oszałamiającą ofiarę – sztabkę złota, za którą kupiono samochód ciężarowy marki Jelcz. Samochód ten słu-żył do końca budowy. W 2003 roku wstawiono wykonaną z grysu marmurowego i  białego cementu mensę ołtarzową. Waży ponad 900 kg. Były poważne problemy z umieszczeniem jej na właściwym miejscu. Zajęła się tym specjalna ekipa z odpowiednimi podnośni-kami i suwnicą. Pod mensą pozostawiono pamiątki z tych lat.

bitwy pleMienneOwiana legendą, literacko poświadczona święta wojna kibiców

Cracovii i Wisły, weszła w stadium partyzantki miejskiej. Bitwy ple-mienne toczą się w zaułkach blokowisk. W 2011 r. na osiedlu Kur-dwanów Tomaszowi Cz. zadano ponad 60 ran, ciętych i  kłutych. Umarł w karetce pogotowia. Po napastnikach nie został nawet ślad. Policja i prezydent Majchrowski próbują przekonywać, że motywa-cją bandytów nie były konflikty kibicowskie, ale porachunki gang-sterskie. W tej chwili trudno oddzielić porachunki pseudokibiców od porachunków przestępczych – tłumaczy policja. Jego zdaniem grupy przestępcze coraz częściej werbowały bojówkarzy stadio-nowych do swoich szeregów. Byli oni tzw. żołnierzami, przydatny-mi, bo agresywnymi, brutalnymi i nieobliczalnymi. I to właśnie oni wykonują najczarniejszą robotę. Taka jest właśnie ostatnia wersja policji: morderstwo na Kurdwanowie to nie porachunki pseudokibi-ców, tylko wojna między gangami handlarzy narkotyków. Wskazuje na to m.in. fakt, że według nieoficjalnych informacji w  samocho-dzie zamordowanego Tomasza Cz. policja znalazła narkotyki. Na ra-zie sprawców zabójstwa nie udało się zidentyfikować. Zatrzymano wprawdzie siedem osób, ale zostały zwolnione.

Kraków przywykł do wojen kibiców i do tego, że są one coraz bardziej krwawe. Mają one tradycję niemal tak długą, jak długa jest historia dwóch najstarszych polskich klubów, które już w 1906 r. na Błoniach rozegrały pierwszy mecz. Kluby mają po obu stronach kra-kowskich Błoń dwa nowoczesne stadiony, w których budowę mia-sto zainwestowało setki milionów złotych. Oba mają sponsorów na-leżących do czołówki najbogatszych Polaków. Za Cracovią stoi prof.

Janusz Filipiak, główny udziałowiec giełdowego Comarchu, a za Wi-słą Bogusław Cupiał, właściciel Tele-Foniki. Za oboma klubami sto-ją grupy zwaśnionych szalikowców, których odwieczną wrogość na chwilę tylko przerwała groteskowa z dzisiejszej perspektywy msza pojednania na stadionie Cracovii po śmierci Jana Pawła II. Odwiecz-ne animozje nie mijają, zmieniają się tylko narzędzia porachunków. W ostatnim roku popularnością cieszyły się maczety, noże i topory. W krwawych bójkach z użyciem maczet rannych zostało w Krakowie dziewięć osób. W tym sam czasie na ulicach miasta zginęło kilku mło-dych ludzi zadźganych nożami. Zawsze pojawiało się podejrzenie, że bójki były efektem kibolskich animozji. Z  czasem pseudokibice za-uważyli, że stadiony są doskonałym miejscem do dealerki. Wtedy też zaczęli tworzyć swoje własne struktury, a  liderzy szalikowców stali się tak naprawdę liderami grup przestępczych. Oczywiście, docho-dziły do tego inne przestępstwa, jak wymuszenia okupów czy prze-stępczość samochodowa. Jednocześnie do zwykłych porachunków grup kibiców doszły zatargi na tle wchodzenia sobie w drogę w han-dlu narkotykami i spory o sfery wpływów.

wielokulturowośćNa osiedlu mieszkają ludzie różnych pokoleń i  ras. Z pierwszej

fali budownictwa lat 80., z  liczną zielenią i  parkiem, pozostali do dziś ludzie starsi i  ich rodziny. Druga fala budownictwa z  lat 90., ze Spółdzielnią Mieszkaniową „Dom dla młodych”, dała pomiesz-czenia młodym rodzinom z  dziećmi. Trzecia fala to nowoczesne budynki z  garażami podziemnymi, ogrodzone, z  wewnętrznymi ogródkami, gdzie od 2000 r. mieszkają głównie ludzie młodzi lub emeryci, których stać było na zakup mieszkania własnościowego. Wśród przechodniów można też zauważyć zasymilowanych Ro-mów, mieszkańców osiedla. Nie brakuje również charakterystycz-nych postaci tzw. albertów, czyli osiedlowych pijaczków stojących przed sklepem alkoholowym.

Page 10: Obywatelski krakow nr 1

10Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

tWoja dzielNica

1. dzielnicA i stAre MiAstotel.: 12 421 41 66 e-mail: [email protected]żur: poniedziałek godz. 11:00 – 16:00wtorek – środa godz. 10:00 – 13:30czwartek – piątek godz. 12:00 – 13:30

2. dzielnicA ii GrzeGórzkitel.: 12 431 25 00e-mail: [email protected] Rady czynne: poniedziałek godz. 12:00 – 15:30wtorek, środa, czwartek, piątek godz. 12:00 – 15:00

3. dzielnicA iii prądnik czerwonytel.: 12 412 49 13e-mail: [email protected] Rady czynne: poniedziałek, wtorek, środa, piątek godz. 10:00 – 13:00

4. dzielnicA iV prądnik biAłytel: 12 638 57 52e-mail: [email protected]żur: poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek, godz. 14:00 – 16:00środa, godz. 14:00 – 17:00

5. dzielnicA V krowodrzAtel.: 12 636 95 95e-mail: [email protected]żur: czwartek godz. 18:00 – 19:00

6. dzielnicA Vi bronowicetel. 12 636 15 75e-mail: [email protected] Rady czynne: poniedziałek, godz. 15:00 – 17:00wtorek, środa, czwartek, piątek godz. 10:00 – 12:00

7. dzielnicA Vii zwierzyniec tel.: 12 429 90 47e-mail: [email protected]żur: poniedziałek – piątek, godz. 11:00 – 13:00

8. dzielnicA Viii dębnikitel.: 12 267 03 03e-mail: [email protected]żur: poniedziałek, godz. 17:00 – 19:00 czwartek, godz. 17:00 – 18:00

9. dzielnicA iX łAGiewnikitel.: 12 268 16 14 e-mail: [email protected]żur: piątek, godz. 12:00 – 14:00czwartek, godz. 17:00 – 18:00wtorek, godz. 14:00 – 15:00

10. dzielnicA X swoszowicetel.: 12 264 92 01, 12 264 90 75e-mail: [email protected] Rady czynne: poniedziałek, godz. 10:30 – 15:30wtorek – piątek, godz. 10:00 – 13:30 dodatkowo biuro czynne we wtorek, godz. 15:30 – 17:30 (na parterze od strony południowej)

11. dzielnicA Xi podGórze suchAckietel.: 12 654 57 74e-mail: [email protected]żur: poniedziałek, godz. 10:00 – 12:00wtorek godz. 10:00 – 12:00 i 17:30 – 18:30środa, godz. 10:00 – 12:00czwartek, godz. 18:00 – 20:00piątek, godz. 12:00 – 13:00

12. dzielnicA Xii bieżAnów – prokociMTel.: 12 658 26 11e-mail: [email protected]żur: poniedziałek, godz. 11:00 – 12:00Wtorek, godz. 16:00 – 18:00 Środa, godz. 16:00 – 17:00 Czwartek, godz. 17:00 – 18:00Piątek, godz. 10:00 – 11:00

13. dzielnicA Xiii podGórzetel.: 12 656 62 25e-mail: [email protected]żur: poniedziałek, godz. 9:00 – 12:00wtorek – środa, godz. 10:00 – 13:00czwartek, godz. 14:00 – 16:00piątek, godz. 12:00 – 15:00

14. dzielnicA XiV czyżynytel.: 12 647 61 64e-mail: [email protected]żur: poniedziałek, godz. 16:00 do 18:00 wtorek, godz. 16:00 – 17:00drugi i czwarty poniedziałek miesiąca, godz. 16:00 – 18:00

15. dzielnicA XV Mistrzejowicetel.: 12 648 96 18 e-mail: [email protected]żur: poniedziałek – czwartek, godz. 11:00 – 15:30

16. dzielnicA XVi bieńczyce

tel.: 12 641 45 67e-mail: [email protected]żur: I poniedziałek miesiąca, godz. 11:00 – 12:00 I wtorek miesiąca, godz. 10:00 – 12:00

17. dzielnicA XVii wzGórzA krzesłAwickietel.: 12 645 30 09 e-mail: [email protected] biuro Rady czynne: poniedziałek, godz. 9:00 – 15:00wtorek, godz. 11:00 – 15:00 środa, godz. 9:00 – 15:00 piątek, godz. 9:00 – 12:00

18. dzielnicA XViii nowA hutAtel.: 12 644 78 40e-mail: [email protected]żur: II poniedziałek miesiąca, godz. 15:30 – 16:15I wtorek miesiąca, godz. 17:00 – 18:00III wtorek miesiąca, godz. 16:30 – 17:00Każdy I poniedziałek miesiąca, godz. 18:00 – 19:00 (Szkoła Podstawowa im. św. Wincentego Pallottiego os. Krakowiaków)

konTakT – DzieLnice krakowa

Page 11: Obywatelski krakow nr 1

konkursnA nAjciekAwsze zdjęcie prezentujące urok twojej dzielnicy.

nA zdjęciA, opAtrzone kilkuzdAniowyM koMentArzeM

i krótką inForMAcją o Autorze, czekAMy pod AdreseM:

[email protected]

do 15 listopAdA (z dopiskieM: konkurs)

nA zwycięzców konkursu czekAją nAGrody!

Szczegółowy regulamin konkursu dostępny na www.obywatelskikrakow.pl

Page 12: Obywatelski krakow nr 1

12Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

tWoja dzielNica

początkiO zapomnianej, ogrodzonej drewnianym parkanem parceli de-

cydenci przypomnieli sobie dopiero w końcu lat 50., kiedy zapadła decyzja o  kompleksowym i  różnorodnym wykorzystaniu sporego terenu. I  tak – od strony al. Focha powstać miał nowoczesny ho-tel, od strony al. Krasińskiego wolno stojący gmach kina na tysiąc miejsc, a od ul. Dunin-Wąsowicza 10-piętrowy wysokościowiec dla pracowników Orbisu. Przypomnieć należy, że w  obliczu zbliżają-cych się obchodów 600-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego rozpo-czynał się właśnie inwestycyjny boom, na którym Kraków – w miarę możliwości – skorzystał.

Projekty hotelu i kina zlecono Witoldowi Cęckiewiczowi, pełnią-cemu (do 1960 roku) funkcję głównego architekta miasta. W stycz-niu 1961 roku, z błogosławieństwem ówczesnego I sekretarza KW PZPR Lucjana Motyki, wmurowano uroczyście akt erekcyjny i teore-tycznie wszystko powinno iść jak z płatka. Niestety – nie szło, a dal-sze losy tych prestiżowych, choć przeciągających się inwestycji, od-zwierciedlają trudne uwarunkowania tamtych czasów.

czAs świetnościJako pierwszy stanął hotel nazwany Cracovia, a  jego otwarcie

– w czerwcu 1965 roku – przyniosło zdecydowaną poprawę liczby miejsc noclegowych (510 miejsc w 309 pokojach i dziewięciu apar-

w druGiej połowie lAt 30. ubieGłeGo wieku nA kilkuhektArowej dziAłce, oGrAniczonej dzisiejszyMi AlejAMi krAsińskieGo i FochA orAz ul. dunin-wąsowiczA, rozpoczęto przyGotowAniA do dużej budowy. podobno MiAł tAM stAnąć hotel, jednAk Grunt okAzAł się podMokły i poMysł ten dość szybko zArzucono. Aż do początku lAt 50. teren rozpoczętej budowy pozostAwAł opustoszAły i dziko zArośnięty, nie przynosząc chluby tej części MiAstA. poniewAż nowe czAsy wyMAGAły śMiAłych – w tyM również budowlAnych – wyzwAń, powstAłA wtedy koncepcjA postAwieniA w tyM Miejscu GMAchu związków zAwodowych. nA cAłe szczęście skończyło się tylko nA koncepcji, Ale budowlAńcy pozostAwili po sobie spory bArAk, który nieoczekiwAnie przeszedł do historii, bowieM był przez nieMAl dwA lAtA (do końcA 1956 r.) tyMczAsową siedzibą wydAwnictwA literAckieGo.

Hotel Cracovia– reporTaż z poLa waLki krzysztoF jAkubowski

Page 13: Obywatelski krakow nr 1

13

tamentach). Ponadto przyciągały restauracja i  kawiarnia z  otwar-tym tarasem. Osobnym bytem stał się drink-bar połączony z nocną działalnością restauracji.

Budynek wzniesiony według znakomitego, przeprowadzonego z umiarem projektu Witolda Cęckiewicza zachwycał nowatorskim, modernistycznym wizerunkiem. Fasada hotelu przykuwała wzrok srebrzystym blaskiem ryflowanego aluminium, kontrastującym z ciemnym połyskiem tafli marglitowego szkła. W połączeniu z ryt-mem okien dawało to oryginalny, szachownicowy układ i zarazem znakomity efekt wizualny. Szczególne wrażenie robił lekki daszek nad wejściem, z trójkątnymi lampkami, ozdobiony świetnie zakom-ponowanym neonem autorstwa Witolda Skulicza. Dobrze zlokali-zowany hotel miał swój klimat i  duszę, a  dzięki części handlowo- -usługowej otwierał się na miasto i ludzi. Legendą obrosła cukiernia słynąca z pysznych kremówek, prowadzona przez Stefana Jaśkiewi-cza, a później przez jego ucznia, Stefana Przebindowskiego.

scAndAles royAuXNie obyło się bez pierwszego, sporego skandalu. Niespełna rok

po otwarciu, w czerwcową noc 1966 roku, po występie w Hali Wi-sły, młody gwiazdor francuskiej piosenki Johnny Hallyday, wywołał w  restauracji Cracovii głośną awanturę, zaczepiając siedzącą przy stoliku parę. Sąd Powiatowy skazał go w trybie przyspieszonym na grzywnę w wysokości 20 tys. zł, co odpowiadało dziesięciu średnim pensjom. Dokładnie rok później Janusz Morgenstern zainscenizo-wał w hotelowej kawiarni scenę bójki na potrzeby filmu „Jowita”, zrealizowanego na podstawie powieści Stanisława Dygata „Di-sneyland” (w wersji książkowej zajście to miało miejsce w kawiarni „Feniks”). Tym razem awanturnikiem był Daniel Olbrychski, który wcielił się w postać niesfornego lekkoatlety, Marka Arensa, a zaata-kowanymi byli – odtwarzający role nocnych balowiczów – popularni krakowscy aktorzy, Julian Jabczyński i Marian Cebulski.

Dalsze życie hotelu biegło już spokojniej, a  bywali tam goście bardziej i mniej ważni z całego niemal świata. Z rodzimych VIP-ów najczęstszym bywalcem był ówczesny premier Józef Cyrankiewicz, odwiedzający systematycznie matkę mieszkającą po sąsiedzku w rodzinnej willi przy ul. Salwatorskiej.

Lata 70. przyniosły Cracovii mroczną tajemnicę, związaną z nie-wyjaśnioną nigdy śmiercią znanego publicysty „Dziennika Polskie-go”. Po wieczorze spędzonym w hotelowym barku w  lutym 1973 roku, Jerzy Steinhauf nie doszedł już do domu, który był o  krok, przy ul. Ujejskiego. Jego ciało znaleziono na zapleczu hotelu...

czAs upAdkuPocząwszy od lat 80., wizerunek hotelu był sukcesywnie psuty.

Zaczęło się od dekompozycji znaku rozpoznawczego – dizajnerskie-go daszka nad wejściem. Finezyjny neon zamieniono, a oświetlenie umieszczono w banalnych panelach. Później było już tylko gorzej, bo nieremontowany budynek nie tylko pokrywał się naturalną pa-tyną (aluminium), ale zwyczajnie niszczał i ulegał stopniowej deka-pitalizacji. Dodatkowo, pojawiająca się i nowocześniej wyposażona konkurencja (m.in. Holiday Inn i  Forum), odebrała Cracovii palmę pierwszeństwa. Ale nie klientów, bo tych nigdy nie brakowało.

Tuż za dziejowym zakrętem, w 1991 roku, przedsiębiorstwo Orbis – właściciel hotelu – przekształcone zostało w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. W  roku 2000 zakończył się z  kolei proces prywa-tyzacji Orbisu i już wówczas pojawiły się plotki o możliwej sprzeda-ży hotelu. Przez kolejne dziesięć lat wszystko było jeszcze po stare-mu, choć brak takich zdobyczy jak klimatyzacja czy internet stawiał Cracovię w  niekorzystnej sytuacji. Tymczasem główny udziałowiec Orbisu, francuska spółka Accor, zamiast zainwestować, szukała usil-nie kupca. Do sprzedaży hotelu doszło ostatecznie w marcu 2011. Budynek, wraz z działką o powierzchni 1,7 ha, kupiła notowana na giełdzie kielecka spółka developerska Echo Investment, a transakcja opiewała na 32, 5 mln zł. W czerwcu tego samego roku, w 46. roczni-cę otwarcia, hotel został ostatecznie wyłączony z eksploatacji.

Kiedy inwestor zdradził, że zamierza wyburzyć obiekt i postawić tam galerię handlową, budynek wpisany został do gminnej ewidencji zabytków. Od tamtej chwili trwa spór właściciela z  reprezentującą interesy miasta wiceprezydent Elżbietą Koterbą oraz konserwato-rem miejskim Jerzym Zbiegieniem. Ich zdaniem nie ma mowy o wy-burzeniu, a fasada od strony al. Focha musi pozostać nienaruszona. Nie pomógł tu udział Witolda Cęckiewicza w pracach nad projektem nowego obiektu, którym inwestor chciałby zastąpić wyburzony ho-tel. Swoją drogą prof. Cęckiewicz znalazł się w  sytuacji nie do po-zazdroszczenia. Zadziwia jednak determinacja inwestora, który jest dziś osamotniony w swych działaniach, a stanowisko przedstawicieli miasta zdaje się być – miejmy nadzieję – nieugięte.

Tekst ten powstał niejako „na gorąco” po wizycie przedstawicie-li spółki Echo Investment na Komisji Planowania Przestrzennego i  Architektury Rady Dzielnicy VII Zwierzyniec (13 czerwca br.) oraz po spotkaniu w Ogrodzie Sztuk (20 czerwca br.), gdzie spotkali się główni oponenci w  obecności około setki gości. Niestety, obydwa spotkania nie przyniosły pożądanego efektu, bo inwestor trwa przy karkołomnej i nierealnej koncepcji budowy wielkiego centrum han-dlowego.

Istotnym dla całej tej historii jest szybkie uchwalenie aktu prawa miejscowego, czyli planu zagospodarowania przestrzennego „Bło-nia Krakowskie”, obejmującego również teren Hotelu Cracovia. To powinno ostatecznie zamknąć dyskusję, a spółka Echo Investment będzie mogła – już bez przeszkód – przygotować się do rewitaliza-cji budynku, który na pewno na to zasługuje. W ostateczności moż-na szukać kupca, bo kryzys na rynku nieruchomości już wkrótce bezpowrotnie minie...

Page 14: Obywatelski krakow nr 1

14Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

oPiNie

fot. fotolia.com/okalinichenko

przeMysłAw dziewitek

co czują MieszkAńcy MiAstA, Gdy sprAwy, które ich dotyczą, idą źle? nAjczęściej są sFrustrowAni i źli. szukAją winnych – zwykle po to, by utyskiwAć nA nich stojąc w kolejce. Może już rzAdziej, Ale jednAk zdArzAją się jeszcze w krAkowie kolejki. utyskiwAnie MA w większości bArdzo podobny wzorzec: „oni nAM to przyGotowAli, to przez nich jest tAk A nie inAczej, to ich winA”. oczywiście „oni” są zAzwyczAj zdeFiniowAni jAko rząd, pArtiA, siłA politycznA. Ale przecież nie są to boGowie zsyłAjący plAGi w zAleżności od pozioMu znudzeniA. to tAkże MieszkAńcy MiAstA, którzy skorzystAli kiedyś z deMokrAcji i przystąpili do jednej ze zorGAnizowAnych ForM społeczeństwA – pArtii politycznej. nA szczęście nAsze przekonAnie o wszechMocy włAdzy jest corAz Mniejsze. w roku 2000, w bAdAniu polskieGo społeczeństwA – diAGnozA społecznA 2000 – wśród osób, które oceniAły Miniony rok zA nieudAny, nA pytAnie o to, czy zAleżAło to od włAdz, Aż 52% odpowiedziAło, że tAk. w ostAtniej diAGnozie z 2013 roku już tylko 26%. Gdy zAdAno pytAnie o wpływ włAdz nA udAny rok, odpowiedzi pozytywne w 2000 roku dotyczyły 12% społeczeństwA, A w 2013 już tylko 3%.

Page 15: Obywatelski krakow nr 1

15

W naszej młodej demokracji nie wykształciliśmy jeszcze wystar-czająco sprawnego mechanizmu weryfikacji przedstawicieli, któ-rym powierzamy władzę. Ciągle zbyt mało z nas chodzi na wybory, zbyt mało wiemy o ludziach, którym powierzamy możliwość decy-dowania, zbyt wiele błędnych decyzji, które podejmują ci ludzie, pozostaje bez konsekwencji.

co można zrobić, by doskonalić się w demokracji, by społeczeństwo obywatelskie po dwudziestu kilku latach wyszło z klasy nauczania początkowego i rozpoczęło dalszą żmudną naukę?

Przede wszystkim potrzebne jest stworzenie mechanizmów – polityk rozwijających społeczeństwo obywatelskie, pomnażających kapitał społeczny, czyli współpracę obywateli opartą na zaufaniu. Ale to już powinność naszych reprezentantów. Tak, tak – tych, któ-rych wybór jest w naszych rękach.

I tu mogłoby się wydawać, że koło niemocy się zamyka: wybiera-my nieodpowiednich ludzi, którzy nie potrafią zadbać o wzmacnia-nie mechanizmów obywatelskich. Okazuje się jednak, że mamy co-raz więcej wiedzy, możliwości, czasu i determinacji, żeby zmieniać otaczającą nas rzeczywistość. Dostrzegamy, że mechanizmy demo-kracji również nam dają możliwość wpływania na nasze otoczenie. Nie trzeba być samorządowcem, członkiem bractwa czy kongrega-cji. Nie musimy się powoływać na nasze znajomości w  palestrze, kurii, korporacji czy gildii. Jeśli dostrzegamy potrzebę działania dla dobra wspólnego, to możemy naprawdę wiele zdziałać.

Polacy są znani ze swojej zaradności, umiejętności dostosowa-nia do zmieniającej się sytuacji. Nasze słynne kombinowanie co-raz częściej zmienia się w  przedsiębiorczość. Wszystko to jednak praktykowaliśmy do tej pory w  interesie własnym, swoje rodziny czy najbliższej grupy sąsiedzkiej. Zdrowymi symptomami dojrzewa-jącego społeczeństwa są działania w interesie dobra wspólnego.

tylko po co poświęcać czas i energię na zmienianie czegoś, co jest niczyje?

Takie traktowanie dobra wspólnego pozostało nam po czasach PRL, kiedy upaństwowienie wszystkich przejawów życia oduczyło nas myślenia w odpowiednich kategoriach – państwowe oznaczało właśnie niczyje.

Idea ta bardzo łatwo przerodziła się we własną odwrotność – bez-myślność w skrajnym przypadku i bezrefleksyjność w częstszej for-mie. Nie zaszczepiliśmy naszym dzieciom, urodzonym już w wolnej Polsce, poszanowania dla przyrody, wrażliwości estetycznej, chęci niesienia pomocy, potrzeby bezinteresownej pracy na rzecz innych.

Na szczęście odrabiamy te straty. Na razie w większych miastach, ci najbardziej aktywni mieszkańcy, często przy wsparciu funduszy europejskich. Tak powstają inicjatywy mieszkańców, które są uzu-pełnieniem jedynych do tej pory mechanizmów demokracji – wy-borów. Oczywiście, praktykowaliśmy niektóre z nich już wcześniej i mamy w nich spore doświadczenia – dobrze znane nam przejawy nieposłuszeństwa społecznego, często na granicy prawa. Protesty, petycje, manifestacje, strajki, wszystkie bardzo ważne i często nie-zastąpione. Nie są jednak absolutnym panaceum. Pokazują nieza-dowolenie, ale rzadko przeradzają się we współpracę. Mają wymóc na władzy zmianę polityki, powstrzymać przed likwidacją szkół lub samowolą deweloperów. W porównaniu z metodami dialogu wy-padają bardziej widowiskowo, są chętniej przywoływane przez me-

– kim w takim razie jesteście? Andrej Guła: – Krakowski Alarm Smogowy jest ruchem społecznym, który miał od swojego po-czątku w  zasadzie tylko jeden, aczkolwiek bar-dzo czytelny cel – poprawę jakości krakowskiego powietrza do poziomu bezpiecznego dla naszego zdrowia i życia, poziomu, który jest zarazem sta-nowiony polskim prawem. Oczywiście, na początku wszyscy, z  którymi się spotykaliśmy, zastanawiali się, kto za nami stoi, czy ci z prawa, czy z  lewa. Ale powietrze jest ponad-partyjne i  niepolityczne. Rozmawiamy ze wszyst-kimi bez względu na reprezentowaną opcję, jeśli prowadzi to do zmiany obecnej sytuacji. Powiem więcej: w sprawie, o którą walczymy – czyli czyste powietrze w Krakowie – najgorsze, co mogłoby się przydarzyć, to upolitycznienie tego tematu. Scena polityczna rządzi się swoimi prawami, a powietrze wymaga jednak konsensusu.

– często bywa tak, że jeśli polity-cy nie mogą być autorami inicjaty-wy – i to jeszcze tak spektakularnej, a zarazem łączącej wielu mieszkańców i mieszkanek krakowa – to nie są już skorzy do poparcia. jeśli zechcą po-przeć, to chcą wiedzieć, w jakim towa-rzystwie się znajdą, a najlepiej – czy będą jedyni. – Wydaje mi się, że już nam to nie grozi. Sprawa powietrza w Krakowie nabrała już takiej wagi, że nawet jeśli ktoś nie będzie chciał jej w pełni po-przeć, to na pewno nie zablokuje dalszych dzia-łań.

– chciałbym wrócić do pytania – kim jesteście? przecież nie znamy zbyt wielu osób, którzy pracowaliby dla do-bra wspólnego. – W KAS są bardzo różni ludzie. Są lekarze, są na-uczyciele. Jeden z naszych kolegów jest fizykiem – pracownikiem naukowym jednej z krakowskich uczelni. Ja jestem ekonomistą i  zajmuję się spa-wami ochrony środowiska.

– kraków jest nasycony specjalistami wszelkich możliwych dziedzin. Gdybyśmy spytali, co ich denerwuje w mieście, każdy od razu wskazałby kilkadziesiąt zagadnień, jednak większość nie znaj-duje czasu, żeby zająć się tym w ra-mach swojej społecznej aktywności.– Z  tym jest rzeczywiście różnie. Są wśród nas osoby, które mogą poświęcić na KAS więcej cza-su, ale są też osoby bardzo aktywne zawodowo, które mają tego czasu mniej. Wspomniany już je-den z członków KAS – fizyk – z tematu powietrza

Page 16: Obywatelski krakow nr 1

16Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

dia. Mogą być jednak wykorzystywane przez grupy wpływu i party-kularnych interesów.

Inicjatywy oparte na  zasadach deliberacji, w  których jest czas, miejsce i  dobra wola wszystkich, by wypracowywać wspólne roz-wiązania, ciągle są w Polsce na granicy eksperymentu. Większość z nich pokazuje, że nie leżą w naszej społecznej naturze i nie budzą zaufania. Wymagają od nas przyjścia w wolnym czasie i dyskutowa-nia z obcymi nam ludźmi o sprawach, które mają budować naszą wspólnotę. Namawia się nas do pracy metodami warsztatowymi, podczas których mamy tworzyć jakieś projekty będące odpowie-dzią na spisane wcześniej problemy. Pytamy się więc – czemu mamy się tym zajmować, skoro z naszych pieniędzy opłacani są urzędnicy? A jeśli już odpowiemy sobie na to pytanie, to rozglądamy się po sali i zastanawiamy, czemu nie ma tu naszych sąsiadów, czemu mamy to wszystko robić za nich.

Będę do tych pytań wracał jeszcze wielokrotnie i mam nadzieję, że odpowiedzi będą się same pisały wraz z przedstawianiem kolej-nych przykładów pracy aktywnych mieszkańców i mieszkanek nad budowaniem dobra wspólnego.

Jedną z głośniejszych inicjatyw społecznych w Krakowie stał się krakowski alarm smogowy. Krakowskie powietrze badane jest od dawna, a  złe wyniki badań znało już wiele osób. Alarm smogowy podniosła jednak zupełnie inna grupa.

Co to za ludzie? Kto za nimi stoi? Jaki mają w tym interes? Takie pytania często towarzyszą inicjatywom, które mają podobne cechy: są w interesie dobra wspólnego, a podejmują je ludzie spoza głów-nego nurtu polityki i samorządu.

Na początku jest wkurzenie na złe gospodarowanie dobrem wspólnym. Nie zawsze jest to wynik gry politycznej, często jest to powodem wygodnego dla biurokracji status quo. Organizacje po-zarządowe i inicjatywy społeczne na bieżąco analizują zmieniającą się sytuację społeczną, są też bliżej problemów społecznych, a czę-sto są zakładane celowo dla zapobieżenia konkretnemu problemo-wi. Tak powstał Krakowski Alarm Smogowy. Społecznicy działający w organizacjach to często specjaliści w swoich dziedzinach, ale gdy powstaje grupa inicjatywna sąsiadów chcących poprawić estetykę swojego otoczenia, to również jest to wynik najlepszej analizy po-trzeb społeczności. Ludzie sami najlepiej wiedzą, czego potrzebują, nie muszą czekać, aż ich potrzeby przeanalizują urzędnicy.

W  ten sposób organizacje i  inicjatywy obywatelskie stają się innowatorami społecznymi, proponującymi nowe rozwiązania. Również takie, które sprawdziły się w  krajach o  większych do-świadczeniach demokratycznych. I tu konieczny jest kolejny skład-nik naszego przepisu na zmianę społeczną – dialog i  kooperacja. Zarówno w  poziome, pomiędzy organizacjami społecznymi, jak i w pionie – z samorządowcami i urzędnikami. Potrzebne jest znale-zienie wspólnego języka.

uczynił swoje hobby i poświęca na to dużo swoje-go czasu wolnego. Jednak rozwój inicjatywy jest tak duży, że dostrzegamy już potrzebę zmiany z ruchu społecznego w jakąś bardziej ustruktury-zowaną formę.

– zaczęliście – jak wiele inicja-tyw, ruchów czy nawet rewolucji – od Facebooka. na profilu kAs przybywało ludzi i wystarczyło już tylko zaprosić ich na manifestację pod urząd Miasta. na tym najczęściej facebookowe ruchy społeczne się kończą. wy zrobiliście o wiele więcej – widać w waszych dzia-łaniach strategię dialogu.– Tak, nasze działania wynikały z przyjętej przez nas strategii. Akcja protestacyjna nie była wy-mierzona w konkretne osoby – chcieliśmy w ten sposób zwrócić uwagę na problem. Oczywiście, podczas akcji protestacyjnej pod Urzędem Miasta pojawiły się również hasła polityczne, od których jednak od razu się odcięliśmy. Oczywiście – mo-gliśmy łatwo z tego skorzystać i pokazać historię zaniechań, która doprowadziła do obecnej sytu-acji. Obserwowaliśmy działające do tej pory ruchy społeczne i zauważyliśmy, że te, które poprzesta-wały na kontestacji, zamykały nie tylko siebie, ale i drugą stronę na wspólne poszukiwanie i pokazy-wanie rozwiązań. W  ostatnich miesiącach dosyć aktywnie uczestniczyliśmy w konsultowaniu pro-gramu ochrony powietrza dla województwa ma-łopolskiego.

– w jaki sposób chcecie dalej działać? – Już teraz widzimy, że nasza forma działania nie będzie wystarczająca. Znamy też ścieżkę rozwo-ju innych ruchów społecznych. Podobnie Kraków Miastem Rowerów, na początku był tylko ruchem – grupą osób skupionych wokół tematu. Chcemy zmienić formę działania na bardziej zorganizowa-ną, więc pewnie założymy organizację pozarzą-dową. Widzimy, że w ten sposób będziemy mogli prowadzić bardziej usystematyzowane działa-nia. Cel naszej działalności jest bardzo konkretny i czytelny. Chcąc w dalszym ciągu dobrze go reali-zować, potrzebujemy powołać podmiot, którego statutowa działalność będzie prowadziła do reali-zacji naszego celu – poprawy jakości krakowskie-go powietrza.

– dziękuję za rozmowę. wyszedł z niej tak naprawdę przepis na działalność społeczną z zakresu partycypacji oby-watelskiej.

oPiNie

Page 17: Obywatelski krakow nr 1

17

portAle społecznościowe to nie tylko Miejsce, Gdzie internAuci uMieszczAją zdjęciA z wAkAcji, wrzucAją śMieszne obrAzki, inForMują znAjoMych „co u nich słychAć” lub skłAdAją sobie życzeniA urodzinowe. FunkcjonAlności, pozwAlAjące nA łAtwe łączenie się w Grupy i „wirusowe” rozprzestrzeniAnie inForMAcji, sprAwiAją, że corAz częściej stAją się one MiejsceM wywierAniA nAcisku nA włAdze, ForuM wyMiAny opinii, wyrAżAniA oczekiwAń i nArzędzieM uMożliwiAjącyM zorGAnizowAnie obywAteli w celu wspArciA wAżnej dlA nich sprAwy.

ModrAszek, pArk przy kArMelickiej i „nie przenoście nAM „óseMki”

„Nie zgadzamy się z działaniami miasta. Na działce za Wojewódzką Biblioteką Publiczną powinien powstać park dostępny dla mieszkań-ców” – piszą twórcy facebookowego fanpage'a „Park przy Karmelic-kiej”, którzy uzbierali już 2375 osób sprzeciwiających się sprzedaży działki przez miasto. Udało się. 23 września bieżącego roku prezydent Krakowa w oficjalnym liście zapewnił, że dalsze przetargi na sprzedaż nieruchomości przy ul. Karmelickiej nie będą organizowane. Miasto ma za to podjąć czynności zmierzające do opracowania dla tego tere-nu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Niedawny sukces internautów to także przywrócenie tramwaju nr 8 do Bronowic. Po ubiegłorocznej zmianie trasy tramwaju miesz-kańcy Bronowic zorganizowali akcję domagającą się przywrócenia „ósemki”. Pasażerów nie przekonywały tłumaczenia i wyliczenia ZIKI-TU. 20 sierpnia na facebookowej stronie „Nie przenoście nam »Ósem-ki« do Bronowic”, którą „polubiło” ponad 1000 krakowian, ogłoszono sukces – „papieska linia” wróciła na trasę, którą jeździła przez 66 lat.

Na popularnym portalu od dłuższego czasu działają też m.in. profile „Modraszek kolektyw” (od nazwy niebieskiego motylka, za-mieszkującego tereny Zakrzówka) i „Zielony Zakrzówek” (broni oko-lic dawnego kamieniołomu przed zabudową). Celem obu profilów jest stworzenie z Zakrzówka bezpiecznego, uporządkowanego i za-dbanego terenu zielonego. Najbardziej znany krakowski fanpage, mogący pochwalić się skutecznym oddziaływaniem na urzędników, to działający na rzecz promocji ruchu rowerowego i prorowerowych rozwiązań komunikacyjnych „Kraków miastem Rowerów”, który gru-puje prawie 7 tysięcy rowerzystów. Niemal 10 tys. fanów zgromadzi-ła natomiast strona „Nie dla zabudowy parków w Krakowie”.

Wszystkie podobne akcje organizowane przez internautów szybko są zauważane przez lokalnych dziennikarzy, co skutkuje po-

dejmowaniem tematu przez tradycyjne media i dodatkowym roz-szerzaniem ich zasięgu.

Facebookowym krakowskim weteranem jest grupa „Park Duchac-ki”, działająca na fb od początku 2010 roku. Za to najmłodszy oby-watelski fanpage to prawdopodobnie: „Odzyskajmy zielone tereny Krakowa”, który powstał zaledwie 2 tygodnie temu. Strona dotyczy projektu „Zwierzyniec – zielona dzielnica Krakowa" i dotyczy zanika-nia zielonej przestrzeni publicznej na terenie Dzielnicy VII.

nAszA-petycjA.pl?Kiedy w  2006 roku powstał portal nasza-klasa.pl, umożliwiał

on praktycznie tylko wyszukiwanie znajomych ze szkoły, dodanie ich do listy i wysyłanie im pojedynczych wiadomości. Popularność Facebooka w Polsce rosła w zawrotnym tempie od 2008 roku, ale lokalnego rywala udało mu się wyprzedzić dopiero jesienią 2011 r, kiedy zbliżył się do 13 mln użytkowników. Ten serwis, trudniejszy w  obsłudze, dawał jednak większe możliwości – tworzenie grup, dzielenie się informacjami z wszystkimi kontaktami, „lajkowanie”, tworzenie „wydarzeń” i  większy potencjał „wirusowy”. Nic dziwnego, że szybko zaczął być wykorzystywany w  różnego rodzaju akcjach obywatelskich. Dobrym przykładem skutecznego wykorzystania Facebooka do wpływu obywateli na stanowione przez ich reprezentantów prawo może być fanpage „Realizacja PZP wiąże ręce nauce” – oparty na pomyśle publikacji zdjęć pracowników różnych jednostek naukowych ze związanymi (w  domyśle – przez ustawę) rękoma. Ta akcja również odniosła sukces. W lipcu bieżącego roku Minister Nauki ogłosiła, że uczelnie będą zwolnione z  procedur przetargowych przy zakupach do 200 tys. euro, instytuty naukowe – do 130 tys. euro.

Popularność akcji i petycji internetowych spowodowała kolejny krok – rozwój serwisów wyspecjalizowanych w tego rodzaju działa-niach, takich jak petycjeonline.com czy międzynarodowy activism.com. Pozawalają one na utworzenie petycji, jej promocję wśród internautów za pomocą innych serwisów społecznościowych, zbieranie podpisów, a  nawet datków. Serwis activism.com został wykorzystany m.in. w akcjach ochrony fortu VII „Bronowice” oraz ochrony terenów przy Karmelickiej.

toMAsz zdunacebookObywatelski

Adresy niektórych stron na FB pojawiających się w tekscie :https://www.facebook.com/NieDlaZabudowyParkowWKrakowie https://www.facebook.com/parczekhttps://www.facebook.com/KrakowMiastemRowerowhttps://www.facebook.com/groups/275088210201/https://www.facebook.com/ZOSTAWCIE.8mke https://www.facebook.com/ZieloneTerenyKrakowa

oPiNie

Page 18: Obywatelski krakow nr 1

18Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

StReFa SeNioRa

redAkcję „obywAtelskieGo krAkowA” odwiedzli seniorzy. prAGnęli zApoznAć się z prAcą dziennikArską. przy tej okAzji udAło się nAM przeprowAdzić z nAszyMi GośćMi krótką rozMowę.

Obywatelscy seniorzy

henryk GostąbskiUczestniczę w zajęciach Akademii Trze-

ciego Wieku. Dowiedziałem się o niej z  in-ternetu. Biorę udział w  kilku modułach. Pierwszy to obsługa komputera. Okazało się jednak, że dla mnie to jest trochę za ni-ski poziom. Bardzo interesuje mnie moduł dziennikarski. Żeby można było pisać tak, jak profesjonalny dziennikarz. Żeby można było dotrzeć do prasy, radia, telewizji i coś fajnego o nas przekazać.

– czy uważa pan, że kraków jest miejscem przyjaznym dla seniora?

Pan Henryk: – Nie do końca. Dostęp-ność ulic – i  urzędów – jest niewielka. W  urzędach traktuje się seniorów jak lu-dzi, którzy nie są już zbyt potrzebni. Jeśli chodzi o  trudności komunikacyjne, to na pierwszym miejscu wymieniłbym wysokie schody. Osobiście nie mam z tym proble-

mu, bo pracuję przy komputerze i  dzięki temu mam dostęp do informacji. Ale są w  Krakowie seniorzy, którzy o  pewnych, dość ważnych sprawach, słyszą pierw-szy raz. Więc może trzeba coś w tym kie-runku zrobić? Skoro ci ludzie są tak mało mobilni, że dotarcie do czegokolwiek to dla nich kłopot? Może trzeba pomy-śleć o programie, który to zmieni? Który stworzy możliwości dotarcia do różnych informacji, często dotyczących zdrowia, turystyki, wypoczynku, pobytu w sanato-rium itd.?

– co należałoby zmienić, by kra-ków stał się dla seniorów bardziej przyjazny?

– Największym problemem jest zdro-wie seniora, dostępność do lekarzy. Młodzi ludzie mają z tym kłopot, a co dopiero se-nior? Stary, schorowany, nie zawsze tak od-ważny, nie zawsze mający możliwość prze-bicia się…

– seniorzy to duża grupa. czy ist-nieje potrzeba zespolenia jej za pomocą jakiegoś medium? żeby głos seniora zabrzmiał wyraźniej?

– Musimy znaleźć medium, które do-trze do każdego seniora i  przekaże mu istotne dla niego informacje. Gazetka

osiedlowa – nie bardzo. „Gość Niedziel-ny” – tylko do niektórych. Sądzę, że tele-wizja. Telewizor ma w domu każdy senior. Tak się składa, że w  grupie ludzi, wśród których się znalazłem, większość jest bar-dzo aktywna. To słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Akademii Seniora itd. Z dotarciem do naszej grupy nie ma pro-blemu. Mimo że tworzą ją osoby aktyw-ne, z  których większość posiada wyższe wykształcenie, uderzyło mnie generalne podejście: „nie ma co się za to brać, bo to się nie da”, „tego nie będziemy robić, bo i tak nikomu to nic nie służy”, „tego nie da się załatwić w  żadnym urzędzie. Ile bym nie chodził, ile bym nie pukał, to i tak nic z tego nie będzie”. Po prostu zaniechanie wynikające z przekonania, że nie ma sen-su za cokolwiek się brać, bo i tak nie damy rady. Bo opór materii – władzy i urzędów – jest zbyt duży.

Pozostaje jeszcze grupa niezagospoda-rowanych, którzy mieliby ochotę działać, ale nie znaleźli jeszcze swojego miejsca. Do nich też trzeba trafić. I tu widzę miejsce dla naszego medium.

reGinA żyłAOd 3 lat jestem emerytką. Ponieważ

uważam się za osobę dość aktywną, szu-kałam swojego miejsca. Jestem uczest-niczką UTW na Politechnice Krakowskiej, wcześniej byłam na Ignatianum. Upra-wiam nordic walking – pokonuję czasa-mi 20 km, np. od Salwatora na kopiec Piłsudskiego poprzez kopiec Kościuszki i z powrotem. Najczęściej chodzę z kijka-mi bulwarami Wisły – to są moje ranne spacery.

Page 19: Obywatelski krakow nr 1

19

– Kraków miejscem przyjaznym dla se-niorów? Nie do końca, chociaż widzę duży postęp. Pojawiły się na przykład tramwa-je niskopodłogowe. Realizuję na uczelni moduł dziennikarsko-fotograficzny. W  ra-mach tego projektu sprawdzaliśmy dojścia dla niepełnosprawnych w  różnych obiek-tach. Na Kazimierzu byliśmy zaskoczeni – wszędzie są podjazdy. Podobnie na moim osiedlu. Jedyne miejsce, gdzie niepełno-sprawni nie mogą się poruszać, to sklepy. Między półkami są tak wąskie przejścia, że żaden niepełnosprawny się nie przeci-śnie. Służba zdrowia leży. Osobom chorym można tylko współczuć. Ostatnio żegna-łam koleżankę, byłam w pewnym oddziale opieki paliatywnej. Ten oddział wspaniale funkcjonuje. Byłam pod wrażeniem obsłu-gi i pomocy medycznej. To miejsce świad-czy, że są miejsca, gdzie służba zdrowia zmienia się na lepsze.

Dobrze byłoby, gdyby powstało me-dium będące zbiorowym głosem senio-rów, bo w  tej chwili nasz głos jest bardzo rozdrobniony. Dobrze byłoby zebrać te wszystkie nasze głosy w  jeden duży głos. Stanowimy przecież liczną grupę. Uczest-niczę w  zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Wiem, że przychodzą tam ludzie, którzy chcą jeszcze coś zrobić, chcą powie-dzieć światu i  ludziom, że wciąż są czynni. I temu powinno służyć nasze medium.

Myślę, że dla seniorów bardzo ważny jest dostęp do informacji. W  infrastruk-turze dzieje się dużo – mówię to, patrząc choćby na moje osiedle. Powstał basen – starsi ludzie mają tam zniżki i  mogą ko-rzystać z  jacuzzi. Dzięki temu wychodzą z  domów. Powstają kawiarenki i  kluby, w których spotykają się seniorzy. Myślę, że najgorzej jest ze służbą zdrowia. Ta dziedzi-na wymaga wielu zmian.

MAriA ziętkiewiczOd 12 lat jestem emerytką. Mieszkam

w  Nowej Hucie. Pracowałam w  różnych instytucjach związanych z  kulturą. Od kil-ku lat jestem związana z Klubem Czytelni-czym.

Z tego co wiem, to takich klubów jest więcej. Lektury dostajemy z  księgarni

Stowarzyszenie MANKO wydaje ogólnopolską, bezpłatną gazetę „Głos Seniora”, prowa-dzi portal www.glosseniora.pl oraz organizuje szkolenia z edukacji medialnej dla liderów ruchów senioralnych w  Polsce. „Głos Seniora” obejmuje opieką medialną większość wy-darzeń seniorskich w  Polsce. Działania te wspierają m.in. Ministerstwo Pracy i  Polityki Społecznej, Ogólnopolska Federacja UTW i Ogólnopolskie Porozumienia UTW. Redakcja magazynu „Głos Seniora” jest członkiem Rady ds. Polityki Senioralnej przy MPiPS oraz an-gażuje się w prace nad założeniami długofalowej polityki senioralnej na lata 2014–2020.

Uzupełnieniem działań proseniorskich o  zasięgu ogólnopolskim jest projekt „Mało-polski Senior”, realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego. W ramach tego projektu ukaże się specjalna edycja magazynu – „Małopolski Głos Senio-ra” – oraz wdrożony zostanie program Małopolska Karta Seniora. Planowane są także Dni Zdrowia Seniora, które odbędą się w listopadzie w Krakowie.

Więcej informacji na www.glosseniora.pl

proseniorskie stowArzyszenie

bezpłatnie. Czytamy je, a  następnie dys-kutujemy. Spotkania prowadzi młoda, wykształcona dziennikarka. To bardzo ciekawe doświadczenie, które polecam wszystkim osobom zainteresowanym czytelnictwem.

Czy Kraków jest miejscem przyjaznym dla seniora? Trudno powiedzieć. Z  myślą o seniorach organizuje się wiele akcji, np. akcje lekarskie, medyczne, ochrony zdro-wia. Teraz trochę się to pogorszyło, ale kilka lat temu sama brałam udział w Świę-cie Seniora, organizowanym przez Urząd Miasta. Był wykład, spotkanie z  prezy-dentem, zwiedzanie muzeum historycz-nego. To duży ukłon w stosunku do senio-rów – oczywiście w  okrojonym zakresie, bo w  imprezie mogło uczestniczyć tylko kilkadziesiąt osób. Podobają mi się orga-nizowane w  niektórych domach kultury dzielnicowe stowarzyszenia seniorów. Ten pomysł gorąco popieram.

Co należy poprawić? Na pewno istnie-je konieczność stworzenia forum senio-rów. Przecież oni mają dużo doświadcze-nia. Przeszli w swoim życiu wiele różnych trudnych sytuacji. To doświadczenie moż-na jakoś wykorzystać. Na pewno trzeba lepiej informować o  akcjach przygoto-wywanych dla seniorów. Zdaje mi się, że miasto zaniechało trochę te sprawy.

Page 20: Obywatelski krakow nr 1

20Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

14 listopAdA oGólnopolski dzień seniorA

„Głos seniora” oraz stowarzyszenie MAnko zapraszają 14 listopada na dzień seniora w krakowie.

bezpłatne badania, porady i wykłady.

szczegóły: utw i www.glosseniora.pl

oFertA porAdnictwA reAlizowAneGo w biurze porAd obywAtelskich w krAkowie obejMuje wspArcie w sprAwAch: MieszkAniowych, rodzinnych, świAdczeń socjAlnych, świAdczeń z ubezpieczeniA społeczneGo, zAtrudnieniA i bezrobociA, iMiGrAcji i repAtriAcji, FinAnsów, niepełnosprAwności, obywAtel A instytucjA, pozbAwienie wolności, spAdki, sprAw konsuMenckich, stosunków Międzyludzkich, postępowAniA sądoweGo i AdMinistrAcyjneGo.

Biuro Porad Obywatelskich zapewnia swoim klientom: pouf-ność powierzonych informacji, bezpłatność porad, bezstronność doradców, niezależność: kierujemy się wyłącznie dobrem klien-ta, samodzielność klienta w  podejmowaniu ostatecznych decyzji, otwartość na każdą osobę potrzebującą porady, aktualność i  rze-telność informacji na temat obowiązujących przepisów oraz oferty instytucji i organizacji działających na rzecz obywateli.

Punkty doradcze Biura Porad Obywatelskich w Krakowie, w których udzielane są porady:

KRAKÓW, UL. BATOREGO 5 (pn., czw., godz. 12.00-18.00, wt., śr., pt., godz. 9.00-15.00), KRAKÓW, OS. CENTRUM C10, BUDyNEK MOWIS (wt., czw., godz. 9.00-14.00), MIECHÓW, UL. SZPITALNA 1 BUDyNEK GOPS, (pn., godz. 10.00-15.00)PROSZOWICE, UL. 3 MAJA 2, BUDyNEK CARITAS, (czw., godz. 10.00-15.00).

W celu skorzystania z porady należy umówić się na spotkanie z doradcą telefonicznie pod numerem telefonu: 12 357 36 91.

Page 21: Obywatelski krakow nr 1

Codziennie przeciwdzia³amy

marnowaniu i niedo¿ywieniu

przeciwdzia³aæ marnowaniu ¿ywnoœci i ograniczaæ niedo¿ywienie. Pomó¿ nam przekazuj¹c ¿ywnoœæ, wesprzyj finansowo nasz¹ dzia³alnoœæ, zostañ wolontariuszem Banku ¯ywnoœci.Zapraszamy do wspó³pracy:

Codziennie, wœród producentów, dystrybutorów artyku³ów spo¿ywczych, a tak¿e w naszych domach marnuj¹ siê ogromne iloœci ¿ywnoœci. Zjawisko marnowania ¿ywnoœci oraz pog³êbiaj¹ca siê skala ubóstwa w Ma³opolsce to powody, dla których Bank ¯ywnoœci w Krakowie dzia³a nieprzerwanie od 16 lat.

Bank ¯ywnoœci w Krakowie pozyskuje ¿ywnoœæ z ró¿nych Ÿróde³; za poœrednictwem organizacji i instytucji partnerskich, trafia ona do najbardziej potrzebuj¹cych.

Bank ¯ywnoœci w Krakowie ul. Zab³ocie 20/22, 30-701 Krakówtel.: (12) 257-00-05 (06), 384-88-53 fax: (12) 384-88-27e-mail: [email protected] Paribas 75 1600 1013 0002 0011 6212 2001

www.facebook.com/bzkrk

Ty tak¿e mo¿esz pomóc

Page 22: Obywatelski krakow nr 1

22Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

temat NumeRu: Wizja miaSta

zAMAch nA obywAtelskość?Zgodnie z Ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzen-

nym każdy ma prawo zgłoszenia swoich uwag do projektu studium. Takie prawo otrzymali więc również mieszkańcy Krakowa. Oczywi-stym jest, że konsultacje powinny być organizowane w taki sposób, aby mogła w  nich brać udział jak największa liczba mieszkańców. Oczywistym dla wszystkich, ale nie dla krakowskich władz, które zor-ganizowały konsultacje w okresie urlopowym. Komisja Dialogu Oby-watelskiego ds. Środowiska, która działa przy Urzędzie Miasta Krako-wa, w swojej uchwale postulowała, aby konsultacje były prowadzone poza okresem wakacyjnym. Oczywiście prośbę tę zignorowano.

W trakcie zorganizowanej w 2009 r. konferencji „Publiczna war-tość przestrzeni w  demokratycznym państwie” urbaniści pracujący w  Kanadzie i Francji opowiadali o  metodach planowania stosowa-nych w  tych krajach. Jest to tzw. planowanie partycypacyjne. Naj-pierw urbaniści spotykają się z mieszkańcami i pytają ich, co chcieliby widzieć i mieć wokół siebie. Później planiści starają się nadać temu kształt, który da się zrealizować. Te spotkania nie odbywają się w go-dzinach pracy czy w okresie urlopowym, ale są organizowane w takim czasie, aby jak najwięcej osób mogło wziąć w nich udział. Natomiast nasi planiści ciągle myślą w stylu urbanistów PRL-owskich. Uważają, że wiedzą lepiej od mieszkańców, czego oni potrzebują. Jest nawet gorzej niż w PRL. Wystarczy popatrzeć na to, jak zaplanowano Nową Hutę i porównać to z projektowanymi obecnie blokowiskami.

ciężki los zieleniJakie są błędy przygotowanego projektu studium?Przede wszystkim projekt przewiduje kolejną likwidację tere-

nów zieleni. Zarówno tej cennej pod względem przyrodniczym (do-puszcza się zabudowę nawet na obszarach o najwyższych walorach przyrodniczych), rekreacyjnej, jak i pełniącej funkcje korytarzy eko-logicznych. Planuje się zabudowę korytarzy przewietrzania miasta, wyznaczając np. tereny nowej zabudowy mieszkaniowej na łąkach w Toniach. Zignorowany został postulat Komisji Dialogu Obywatel-skiego ds. Środowiska, aby ze względu na zagrożenie funkcji układu

co naM przyniesie nowe studium zagospodarowania KrakowaMAriusz wAszkiewicz

MARIUSZ WASZKIEWICZ – prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyro-

dy, przewodniczący Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska przy

Urzędzie Miasta Krakowa, członek zarządu Konfederacji na rzecz Przyszło-

ści Krakowa Cracovia Urbs Europaea

w czerwcu i lipcu br. do publiczneGo wGlądu zostAł wyłożony projekt zMiAny studiuM uwArunkowAń i kierunków zAGospodArowAniA przestrzenneGo MiAstA krAkowA. jest to dokuMent, który będzie decydowAł o kierunku zAbudowy nAszeGo MiAstA nA nAjbliższe lAtA, A włAściwie już nA zAwsze, bo przecież to, co terAz zAbetonujeMy, betoneM pozostAnie.

Page 23: Obywatelski krakow nr 1

23

przewietrzania miasta i regeneracji powietrza zachowano jako wol-ne od zabudowy wyznaczone przez naukowców korytarze przewie-trzania Krakowa i wprowadzono zapisy wyłączające z możliwości za-budowy obszary dolin rzecznych.

W żaden sposób nie są zabezpieczone tereny zieleni międzyblo-kowej czy znajdującej się pomiędzy kamienicami. Nieodzowne jest wprowadzenie w studium zapisów zakazujących zabudowy istnie-jących, urządzonych skwerów i terenów rekreacyjnych.

Ochrona terenów zielonych jest obecnie pierwszoplanową po-trzebą Krakowa. Niestety, niektórzy lokalni politycy mają odmienne zdanie. Twierdzą, że trzeba zmienić obowiązujące studium, bo mia-sto ma za dużo zieleni. Były pełnomocnik prezydenta ds. rozwoju przedsiębiorczości oświadczył, że gdyby cały Kraków został pokryty planami zagospodarowania przestrzennego, to miasto przestałoby się rozwijać. Tym panom, niestety, rozwój myli się z rozrostem. Nie można mówić o  rozwoju społeczeństwa w warunkach betonowej pustyni – bez dostępu do przyrody.

W projekcie nowego studium sięga się m.in. po tereny zieleni ist-niejącej, np. w otoczenie Fortu Bronowice przy ul. Rydla czy parku przy Spółdzielni Niewidomych SANEL – to tylko jedne z wielu przy-kładów. Pod zabudowę przeznaczane są również tereny należące do gminy Kraków. Niezagospodarowane, będące własnością miejską, powinny być w  pierwszej kolejności przeznaczone na cele zieleni publicznej lub użyteczności publicznej. Tymczasem w projekcie stu-dium często są określone jako mieszkaniowe czy komercyjne.

Niewątpliwie, akceptacja przedstawionego projektu studium oznaczać będzie zmniejszenie powierzchni terenów zielonych. Pani wiceprezydent Koterba twierdzi, że ubytek będzie nieznaczny – 4,3% w stosunku do obecnego studium. Pomijając, że jest rzeczą dyskusyjną, czy to mały ubytek, muszę wprost powiedzieć – mamy tu do czynienia z manipulacją. Dlaczego? Ponieważ wprowadzono do projektu studium ogromny teren tzw. Błoń 2.0, które mają po-wstać w  okolicy Przylasku Rusieckiego. Tymczasem nie są to ob-szary zieleni, lecz tereny zdegradowane, wymagające rewitalizacji. Podnoszą jednak statystykę powierzchni terenów zielonych.

Sięgnięto również po ogrody działkowe. Wyznaczono tereny za-budowy na obszarach 15 ogrodów działkowych. Szczególnie bul-wersujące jest ustalenie terenów usługowych w miejscu ogrodów działkowych przy ul. Armii Krajowej oraz zabudowy wielorodzinnej na 20 ha działek położonych na terenie zagrożonym powodzią przy ul. Nowohuckiej.

Pamiętajmy, że ogrody działkowe to nie tylko miejsca rekreacji dla działkowców i ich rodzin. To także swoista fabryka tlenu dla nas wszystkich. Popatrzmy jeszcze na inne ich funkcje. Ogród „Zakole Wisły”, położony tuż przy wale przeciwpowodziowym, podczas po-wodzi w 2010 r. przyjął bardzo dużą ilość wody, dzięki czemu nie za-lało okolicznych mieszkańców. Ciekawe, jakie koszty trzeba będzie ponieść w związku z koniecznością ochrony oraz likwidacji skutków powodzi w osiedlu blokowym, zaplanowanym przez autorów pro-jektu studium w tym miejscu?

kAteGoriA – usłuGiProjekt studium przewiduje bardzo pojemną kategorię – usługi.

Pod tym hasłem kryje się zarówno boisko sportowe, szkoła, ośro-dek zdrowia, jak i biurowiec czy hotel. Nieodzowne jest wprowa-dzenie odrębnej kategorii planistycznej, gwarantującej zabezpie-czenie funkcji obiektów użyteczności publicznej. Brak jest bowiem ochrony terenów i  budynków szkół, przedszkoli, ośrodków zdro-wia, wpisanych w kategorie mieszkaniowe lub usługowe.

Związany z  powyższym jest także brak zabezpieczenia miesz-kańcom nowo planowanych przestrzeni mieszkaniowych potrzeb kulturalnych, oświatowych, rekreacyjnych itp. Z projektu studium nie wynika, czy i w jaki sposób potrzeby te mają być zabezpieczone.

Duże wątpliwości budzi dopuszczenie w studium budowy obiek-tów wysokich. Chodzi tu zarówno o wysokościowce, jak i budynki średniej wysokości, ale w obszarach cennych pod względem kultu-rowym i widokowym, np. w okolicy Krzemionek.

A co z kAsą?Autorzy studium nie liczą się ze stanem finansów miasta. Zapi-

sy projektu są niejednokrotnie odmienne od przyjętych w niedawno uchwalonych lub uchwalanych obecnie planach zagospodarowania przestrzennego (np. w planie „Rybitwy-Północ” zlikwidowane zosta-ją tereny zieleni publicznej). W miejsce obszarów zabudowy jednoro-dzinnej wyznaczone są tereny usług (nawet tam, gdzie obecnie stoją domy). Przyjęty w 2011 r. plan zagospodarowania przestrzennego po wejściu w życie proponowanego studium straci ważność jako nie-zgodny ze studium. Zmarnowane zostaną pieniądze i czas przezna-czony na przygotowanie obecnego planu zagospodarowania.

Projekt studium zawiera szereg błędów – co przyznaje nawet sama pani wiceprezydent. Sposób przeprowadzenia konsultacji społecznych jest w  demokratycznym państwie niedopuszczalny. Dlatego też studium w całości powinno być skorygowane i uzupeł-nione oraz ponownie wyłożone do publicznego wglądu.

Biorąc pod uwagę organizację w  roku przyszłym wyborów sa-morządowych wskazane byłoby również, aby decyzję o  przyjęciu studium podjęły władze nowej kadencji, albowiem to one będą re-alizowały zapisy studium. To także świetna okazja, by samorządowa kampania wyborcza w Krakowie była czymś konkretnym. Dotyczyła rzeczy ważnych dla mieszkańców, a nie partyjnych wojen.

sięGnięto również po oGrody dziAłkowe. wyznAczono tereny zAbudowy nA obszArAch 15 oGrodów dziAłkowych. szczeGólnie bulwersujące jest ustAlenie terenów usłuGowych w Miejscu

oGrodów dziAłkowych przy ul. ArMii krAjowej orAz zAbudowy wielorodzinnej nA 20 hA dziAłek położonych nA terenie

zAGrożonyM powodzią przy ul. nowohuckiej

Page 24: Obywatelski krakow nr 1

24Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

temat NumeRu: Wizja miaSta

MaraTonpisania uwag Do sTuDiuM zagospoDarowania przesTrzennegood pewneGo czAsu zAGAdnienie przestrzeni Miejskiej corAz silniej przenikA do debAty publicznej. teMAt oddolnych inicjAtyw społecznych, wAlczących o wAżne z punktu widzeniA dAnych wspólnot obszAry, nA stAłe zdAje się zAGościł w krAkowie (np. sprAwA wesołej polAny, pArku duchAckieGo, dziAłki obok wojewódzkiej biblioteki publicznej i in.). zjAwisko to MoGłoby się wydAwAć nAturAlną konsekwencją postępująceGo procesu deMokrAtyzAcji, wzrostu zAMożności społeczeństwA i rosnącej świAdoMości obywAtelskiej. kłopot w tyM, że owo zAinteresowAnie przestrzenią publiczną zwykle przyjMuje chArAkter neGAtywny, tj. wynikA z niezGody nA to, co dzieje się w nAszyM otoczeniu.

Andrzej śledź

Sytuacja zdaje się mieć korzenie w  dwóch mechanizmach. Po pierwsze – rosnący chaos urbanistyczny, powstały w wyniku dziur w planowaniu przestrzennym, wywołany m.in. Ustawą o planowa-niu i zagospodarowaniu przestrzennym z 2003 roku, która zniosła wszystkie plany sprzed 1995 roku. Jej efektem jest kształtowanie przestrzeni publicznej bez szerszego planu całości, w oparciu o nie-precyzyjne wytyczne, swobodnie interpretowane przez urzędni-ków. Brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego wywołał praktykę „sterowania ręcznego” w oparciu o tzw. WZ-tki, (warunki zabudowy), wydawane na potrzeby pojedynczych inwe-stycji. Drugi mechanizm polega na zbyt wolno zachodzących zmia-nach w kulturze sprawowania władzy przez samorządy terytorial-ne w stosunku do przekształcającej się rzeczywistości społecznej. Chodzi tu o scentralizowane rządzenie, będące mentalną pamiątką po poprzednim reżimie. Oba mechanizmy doprowadziły do pato-

logii w  postaci m.in. powstania nowych obszarów mieszkalnych, pozbawionych podstawowej infrastruktury (np. dojazd, szkoły, przedszkola, zieleń publiczna), czy degradacji dobrze urządzonych obszarów (np. zabudowanie korytarzy przewietrzania miasta, znisz-czenie panoramy widokowej, likwidacja przestrzeni publicznej).

weźMy sprAwy w nAsze ręceWspomniane wyżej chorobliwe zjawiska przy rosnącej znajomo-

ści zasad demokratycznej gry spowodowały, że mieszkańcy Krako-wa we wspomnianych powyżej przypadkach zaczęli się organizo-wać i przeciwstawiać decyzjom władzy. Pojedyncze organizacje czy grupy nieformalne zaczęły dostrzegać, że problemy, z którymi się stykają, mają zwykle te same lub podobne przyczyny. Naturalnie więc poszczególne środowiska zaczęły szukać jakiejś formy poro-zumienia i  współpracy. W  styczniu 2013 roku odbyło się spotka-

Page 25: Obywatelski krakow nr 1

25

nie „Strategie aktywizmu/oporu” zorganizowane przez Inicjatywę „Prawo do Miasta”, w którym udział wzięło ponad 40 osób, repre-zentujących 35 organizacji i grup nieformalnych. Efektem spotka-nia było zorganizowane w marcu I Forum Mieszkanek i Mieszkań-ców Krakowa, gdzie jednym z tematów przewodnich była właśnie przestrzeń publiczna. Trzy miesiące później, pod koniec czerwca, odbyło się II Forum, które ze względu na wyłożenie od 18 czerwca do 29 lipca do publicznego wglądu projektu zmiany „Studium uwa-runkowań i  kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa”, zostało tym zmianom poświęcone. Lista uwag opraco-wanych przez Komisję Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska Krakowa, uzupełniona o punkty zgłaszane przez uczestników spo-tkania, wskazywała na wiele błędów i planów, które mogłyby mieć bardzo negatywne konsekwencje dla zdrowia i jakości życia miesz-kańców Krakowa. Biorąc pod uwagę termin wyłożenia i zgłaszania uwag, przypadający na okres wakacji, a także zupełną ciszę medial-ną i  fasadowy charakter konsultacji społecznych wokół projektu „Studium”, zaczęliśmy szukać sposobu zwrócenia uwagi mieszkań-com Krakowa na wagę tego dokumentu.

MArAtończycyZ początkiem sierpnia zorganizowaliśmy w kawiarni dwa spotka-

nia, podczas których zawiązaliśmy porozumienie „Kraków Przyja-zny Mieszkańcom” i przygotowaliśmy akcję zatytułowaną „Maraton pisania uwag do »Studium«”. Udało się nam opracować porozumie-nie w  formule dziesięciopunktowego manifestu, prezentującego zwartą wizję. Manifest ten stanowił swego rodzaju deklarację pro-gramową, która wraz całą inicjatywą zyskała poparcie 21 organiza-cji i 14 radnych. Idea samego „Maratonu” polegała na organizacji w  krakowskich kawiarniach spotkań, podczas których mieszkańcy mogli się zapoznać z dokumentem „Studium”, opracowanym zesta-wem uwag i – w razie chęci – przygotować własną opinię, dotyczą-cą miejsca ich zamieszkania, bądź innego obszaru. Przy wszystkich tych czynnościach pomocą służyli wolontariusze: architekci, radni dzielnicowi i  specjaliści w  zakresie ochrony środowiska. Formuła taka wynikała z założenia, że projekt „Studium”, ze względu na swą obszerność i skomplikowanie wymagające specjalistycznej wiedzy, jest niezrozumiały dla większości obywateli Krakowa, a  przy tym pozostaje niezmiernie istotny dla wszystkich. Cała inicjatywa była dodatkowo wspierana stroną internetową, gdzie na bieżąco za-mieszczano opracowane uwagi, także te, które przysyłały do nas

fot. Mariusz Waszkiewicz

Efektem „Maratonu” było przygotowanie setek formularzy uwag (tylko 400 zostało złożonych za pośrednictwem organizatorów) oraz – przede wszystkim – stworzenie przyjaznej atmosfery, podczas której przez kilka dni Krakowianie mogli zapoznać się z dokumentem „Studium” i podyskutować nad kierunkiem rozwoju miasta.

inne organizacje. Główna część „Maratonu” miała miejsce w dniach 14 i 15 sierpnia. Odzew mieszkańców był na tyle duży, że tworzyły się kolejki do ekspertów pomagających przy formułowaniu uwag i konieczne było nie tylko wydłużenie godzin trwania spotkań, ale także zorganizowanie dodatkowego dnia „Maratonu”. Efektem działań było przygotowanie setek formularzy uwag.

co dAlej?Wierzymy, że zawiązana zarówno podczas Forum, jak i  „Mara-

tonu”, współpraca organizacji społecznych i  nieformalnych grup ma szansę na stałe zbudować reprezentatywne dla mieszkańców Krakowa środowisko, które pozwoli przeciwstawić się chaotycznej i  szkodliwej dotychczasowej polityce władz Krakowa w  aspekcie kształtowania przestrzeni miejskiej. Zważając, że cała inicjatywa zo-stała zrealizowana praktycznie bez nakładów finansowych i w bar-dzo krótkim czasie, przy jednoczesnym dużym zainteresowaniu me-diów, może być ona dobrą lekcją dla obecnych i  kolejnych władz miasta, jak mogą być realizowane konsultacje i edukacja społeczna w  tak skomplikowanych obszarach, jakim jest planistyka miejska. Kształtowanie przestrzeni miejskiej bez uwzględnienia potrzeb i głosów mieszkańców, a tym bardziej w niezgodzie z nimi, jest po-dwójnie nieopłacalne. Po pierwsze, gmina traci mnóstwo czasu, pieniędzy i siły na walkę z własnymi mieszkańcami, którzy różnymi sposobami oprotestowują i  próbują blokować decyzje decyden-tów. Po drugie, tracimy wszyscy, bowiem energia coraz mocniej wytwarzana przez polskie społeczeństwo obywatelskie jest mar-nowana w  konflikcie z  decydentami i  urzędnikami, przeradzając się stopniowo we frustrację i potęgując brak zaufania na linii oby-watele – władza, zamiast zostać przelana w twórcze, poprawiające jakość naszego życia działania. Pozostaje nam jednak wierzyć, że władza, która nie dorasta do swojego społeczeństwa, będzie stop-niowo eliminowana.

Informacje o Forum Mieszkanek i Mieszkańców, tekst „Manife-stu” wraz z poparciem, a także zebrane uwagi do „Studium” można znaleźć pod adresem: http://forumkrakowa.org/. Kontakt z organi-zatorami: [email protected]

Fundacja „Dobra Wola”Kraków Przyjazny Mieszkańcom

Page 26: Obywatelski krakow nr 1

26Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

temat NumeRu: Wizja miaSta

bronowicezieL ne

zwrócony gminie Kraków. Z  nieznanych powodów prezydent od-mawia wystąpienia z takim wnioskiem do obecnego zarządcy. Ist-nieją uzasadnione podejrzenia, że na przeszkodzie stoją prywatne interesy jednego z  radnych, dla którego sprzedaż tych gruntów wiążę się z wymierną korzyścią finansową.

Mieszkańcy postulują przekształcenie zaniedbanych terenów zielonych wokół fortu w  ogólnodostępny park miejski. Wspólnie z  pracownikami Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej przygotowali projekt centrum artystycznego, kulturalnego i  edu-kacyjnego, który mógłby ożywić pozbawioną takiej przestrzeni dzielnicę i  przyczynić się do integracji jej mieszkańców. Projekt uwzględnia również źródła finansowania takiego przedsięwzięcia.

Zmiany proponowane przez urzędników mają charakter nieod-wracalny. Istnieje gotowy park, wymagający jedynie zabiegów pie-lęgnacyjnych, idealna strefa wypoczynku i rozrywki, tak bardzo po-trzebna w tej okolicy. Zastąpi ją betonowa płyta, a tysiące nowych samochodów wypełni atmosferę spalinami. Szkoda, że władze Kra-kowa działają wbrew woli swoich wyborców i nie widzą, że zabijają nasze ukochane miasto. Zauważą to dopiero w trakcje najbliższej elekcji. Czarna lista nazwisk już krąży po internecie, ale – niestety – dla wyciętych drzew będzie to nikła pociecha.

Zgodnie z  obowiązującym Studium Zagospodarowania Prze-strzennego zabytkowy Fort Reditowy VII Bronowice znajduje się na terenie oznaczonym jako zieleń. W Magistracie zapewniano miesz-kańców, że taki stan zostanie utrzymany. Jednak w  momencie wyłożenia nowego projektu „Studium” do wiadomości publicznej okazało się, że urzędnicy zmieniają przeznaczenie obszaru – prze-widują budowę betonowego osiedla na blisko 10 hektarach zieleni przyfortecznej.

Decyzja Urzędu Miasta wywołała ostry sprzeciw lokalnej spo-łeczności. Teren nie posiada odpowiedniej infrastruktury drogo-wej. W  okolicy brakuje powierzchni rekreacyjnych i  wypoczyn-kowych. Jakość życia mieszkańców Bronowic i  Azorów ulegnie radykalnemu pogorszeniu, kiedy zostanie zlikwidowany jedyny na-turalny filtr powietrza w tej części miasta.

W zabudowaniach fortecznych swoje siedlisko mają nietoperze. Żyją tam również jeże, wiewiórki, lisy oraz wiele gatunków dzikiego ptactwa. Równie cenna jest flora – drzewa posadzono ponad 100 lat temu. Sam fort, mimo iż mocno zaniedbany, stanowi architekto-niczny unikat w skali światowej.

Teren wokół fortu został niegdyś wywłaszczony na cele militar-ne. Z chwilą opuszczenia go przez Wojsko Polskie powinien zostać

inicjAtywA zielone bronowice to wyrAz protestu MieszkAńców wobec krótkowzroczności włAdz MiAstA. od lAt nAukowcy AlArMują - jAkość krAkowskieGo powietrzA uleGA drAstyczneMu poGorszeniu. w rAnkinGu polskich Metropolii krAków zAjMuje pierwsze Miejsce nA liście nAjbArdziej zAnieczyszczonych MiAst. tyMczAseM koMisjA plAnowAniA przestrzenneGo i ochrony środowiskA pozostAje nA te opinie GłuchA. proMuje chAotyczną, wysoką i Gęstą zAbudowę, likwidując korytArze powietrzne orAz tereny zielone.

MonikA dębowskA

Page 27: Obywatelski krakow nr 1

27

do 15 pAździernikA br. kAżdy z nAs Może wziąć udziAł w przyGotowywAniu strAteGii rozwoju krAkowA. by to zrobić, wystArczy wypełnić krótką Ankietę internetową. dzięki niej zAbierAMy Głos w dyskusji o kierunku rozwoju nAszeGo MiAstA.

Ankieta znajduje się na stronach serwi-su Dialog Społeczny Urzędu Miasta Krako-wa. Jest anonimowa, a co najważniejsze – przyjazna i łatwa w obsłudze. Po ogólnym pytaniu, dotyczącym stopnia zadowolenia z  warunków życia w  Krakowie, następują kwestie bardziej szczegółowe – proszeni jesteśmy o ocenienie na skali takich zagad-nień, jak: oświata, ochrona zdrowia, tereny zielone, jakość obsługi mieszkańca, oferta kulturalna, dostęp do obiektów sportu i  rekreacji, jakość komunikacji publicznej, warunki przemieszczania się autem, ro-werem i  pieszo, poziom bezpieczeństwa, warunki działania przedsiębiorstw, rynek pracy, czystość i estetyka miasta.

Kolejne pytania dotyczą zmiany wa-runków życia w  czasie ostatnich pięciu lat. Nie tylko na poziomie sytuacji mate-rialnej. Ankieta „zapyta” o  nasze zdanie w sprawie wyglądu centrum i okolicy na-szego zamieszkania. W  ten sposób oce-nimy, czy władze miasta dostatecznie dbają o poprawę warunków życia miesz-kańców – o poprawę naszych warunków życia.

Następne pytania pozwolą nam wskazać, z  czym kojarzymy Kraków. Zo-staniemy poproszeni o  podanie trzech skojarzeń, które najlepiej oddają istotę naszego miasta. Kolejny krok to wskaza-nie trzech najważniejszych wyzwań, sto-jących przed Krakowem. W  tym miejscu możemy pokazać, jak – naszym zdaniem – miasto powinno się rozwijać, jak powinno wyglądać w przyszłości.

Skorzystajmy z  obywatelskiej okazji – nie każdy ma możliwość wpłynięcia na kształt i  przyszłość miasta o  historii tak wspaniałej jak Kraków!

Los krakowa w naszych rękach

co i jAk?Przystępując do pracy nad Strategią

sformułowano zasady regulujące pro-ces planowania strategicznego. Pośród nich znajdujemy jedną, szczególnie mile brzmiącą w  uszach każdego, komu bliskie są działania obywatelskie. Brzmi nastę-pująco: „Strategia musi być realna i  par-tycypacyjna, czyli budowana przy udziale szerokiego grona podmiotów lokalnych w formułowaniu i wdrażaniu Strategii oraz identyfikacji i  rozwiązywaniu problemów w mieście. W procesie budowania Strategii zaangażowani będą przedstawiciele róż-nych środowisk tak, aby zapewnić udział tychże środowisk w procesie poprawy wa-runków funkcjonowania w mieście”.

Równie interesująco dla obywatelskie-go ucha brzmi fragment poświęcony przy-jętej metodologii: „Prace nad Strategią Rozwoju Krakowa realizowane będą przy użyciu metody partycypacyjno-eksperckiej, z  udziałem szeroko pojętych konsultacji społecznych, w tym różnego typu dyskusji, z  wykorzystaniem różnorodnych technik, takich jak: warsztaty strategiczne, »burze mózgów«, prace w  zespołach roboczych prowadzone w  wyodrębnionych obsza-rach strategicznych oraz koordynowane przez ekspertów obszarowych, spotkania z przedstawicielami różnych grup społecz-nych i środowisk, socjologiczne badania an-kietowe prowadzone wśród mieszkańców. Główną metodą uzgadniania stanowisk na spotkaniach będzie zasada konsensusu, która oznacza zgodę powszechną między członkami społeczności (w  tym przypadku zespołów roboczych, czy członków Rady ds. Strategii Rozwoju Krakowa), a  także będzie stanowić praktykę osiągania takiej zgody”.

co z Tą sTraTegią

Aby nAM się chciAło chcieć...

Jeśli wierzyć słowom cytowanego do-kumentu, jeśli zrealizowane zostaną przy-jęte założenia metodologiczne, to Kraków ma szansę stać się krajowym pionierem partycypacyjno-eksperckiej metody kon-struowania Strategii rozwoju miasta. I  tu apel do nas wszystkich – nie tylko akty-wistów i  społeczników, ale dosłownie do

wszystkich mieszkańców. W  trakcie roz-mów o  Strategii padły następujące słowa: „Kraków miastem świadomych i aktywnych obywateli mających realny wpływ na polity-ki miejskie”. Nie zawiedźmy tych słów. Wy-korzystajmy ich potencjał dla – powiedzmy uczciwie – naszego własnego dobra.

(red.)Wykorzystano Założenia organizacyjno-metodolo-

giczne do aktualizacji Strategii Rozwoju Krakowa.

czy strAteGiA istotnie jest potrzebnA? koMu? i w jAkiM celu? tAk, jest potrzebnA. więcej nAwet – niezbędnA.

Mówiąc w olbrzyMiM skrócie: strAteGiA to dokuMent obowiązkowy – tAk reGulują probleM stAndArdy unijne.

bez posiAdAniA strAteGii GMinA Może zApoMnieć o wspArciu przez Fundusze wspólnotowe.

Page 28: Obywatelski krakow nr 1

28Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

elemeNtaRz obyWatelSki

Chociaż termin ten brzmi dość skomplikowanie, w rzeczywisto-ści nie powinien być nikomu obcy. Partycypacja jest bowiem uczest-nictwem w  przedsięwzięciach i  działaniach, które ściśle dotyczą każdego z nas. Obywatelska? Ponieważ opiera się na komunikacji z władzą. Nie od dziś wiadomo, że wspólnie połączone siły przynio-są większy efekt niż działanie w  pojedynkę. W  okresie Cesarstwa Rzymskiego znanym było porównanie siły społeczeństwa do rózgi: złamanie jednej gałązki nie stanowi najmniejszego wyzwania, na-tomiast ich wiązka bez problemu wytrzyma napór dłoni. Efekt ten nazwany został w późniejszym czasie efektem synergii.

Partycypację obywatelską możemy podzielić na trzy stopnie, tworząc swoistego rodzaju drabinę. Stopień najniższy to informo-wanie, w którym brak miejsca na aktywny udział obywateli. Tak jak podczas oglądania filmu widz nie może wpłynąć na fabułę, tak oby-watel nie ma wpływu na decyzję władzy, która stawia go przed fak-tem dokonanym i w ten sposób degraduje do roli biernego odbior-cy. Nieco bardziej zaawansowanym etapem jest konsultowanie, które daje sposobność obywatelom do wyrażenia własnej opinii. Funkcja ta przypomina rolę królewskiego doradcy, nie zapominaj-my jednak, że na większości dworów wysłuchiwany był jedynie bła-zen. Ponieważ historia lubi się powtarzać, również w naszych cza-sach głos obywateli-doradców może, lecz nie musi zostać wzięty pod uwagę. Dlatego maksimum możliwości daje najwyższa forma uczestnictwa – współdecydowanie. Gwarantuje ona pełne partner-stwo pomiędzy władzą a mieszkańcami, na których to ręce złożona zostaje część kompetencji, a  także odpowiedzialność za wykony-wane działania.

Partycypować może każdy: w  samym Krakowie kształtuje się wiele projektów społecznych, o  których słuszności nie trzeba przekonywać. Wystarczy bowiem… wyjrzeć przez okno! Drzewa, z których niespiesznie opadają już liście, świeżo skoszone trawni-ki, a  nawet dachy pokryte bluszczem są składowymi elementami miejskiej zieleni, która produkuje tlen, daje pretekst do rodzinnych spacerów, a także podnosi wartość nieruchomości znajdujących się w pobliżu. Powietrze naszego miasta jest jednak najbardziej zanie-czyszczonym w Europie, co skutkuje licznymi zapaleniami płuc, ast-mą, a nawet zawałami serca. Naprzeciw temu problemowi wyszły dwa projekty obywatelskie: „Licz na zieleń!” Fundacji Sendzimira oraz „Krakowski Alarm Smogowy”. Wierzymy, że wspólnymi siłami, we współpracy z administracją lokalną i organizacjami pozarządo-wymi, uda nam się – mieszkańcom tego miasta – zadbać o zielone płuca Krakowa.

Wymienione projekty nie są jednak jedynymi, bowiem działania partycypacyjne można podejmować z  wielu powodów. Integru-ją one środowiska lokalne, przynoszą rozwiązania oraz pozwalają zbudować kompromis. Jeśli dostrzegasz jakiś problem społeczny lub chcesz coś zmienić w swoim otoczeniu – nie wahaj się! Napisz do nas!!!

I pamiętaj: razem możemy wszystko.

nAjsłynniejszą Myślą AnGlosAskieGo MnichA AlkuinA były słowA: „VoX populi, VoX dei”. zAwArtA w nich wiArA w siłę jednoczących się obywAteli, choć wypowiedziAnA prAwie dwA tysiące lAt teMu, jest nAdAl AktuAlnA. terAz jednAk donośny „Głos ludu” nosi inne MiAno: MiAno pArtycypAcji obywAtelskiej.

doMinikA lAchowicz

jak Partycypacja

Page 29: Obywatelski krakow nr 1

Więcej informacji na: www.obywatelskikrakow.plwww.facebook.com/ObywatelskiKrakow

Chcesz spotkać ciekawych ludzi, którzy myślą podobnie jak ty?

Chcesz wspólnie z nimi zmieniać nasze miasto?

„Obywatelski Kraków” – projekt zainicjowany przez organizacje pozarządowe:

2. Wersja podstawowa znaku

Znak umieszczony jest horyzontalnie.

4

www.bis-krakow.pl

P r o j e k t w s p ó ł f i n a n s o w a n y p r z e z S z w a j c a r i ę w r a m a c h s z w a j c a r s k i e g o p r o g r a m u w s p ó ł p r a c y z n o w y m i k r a j a m i c z ł o n k o w s k i m i U n i i E u r o p e j s k i e j

www.manko.pl

O MIEŚCIE I JEGO SPRAWACH

PRZy „MAŁEJ CZARNEJ”? CZEMU NIE!

ObywatelsKa KawiaRenKa zaPRasza!

Ruszamy już niebawem

ObywatelsKa KawiaRenKa tO iDealne miejsce Dla ciebie!

Page 30: Obywatelski krakow nr 1

30Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

elemeNtaRz obyWatelSki

„Tacy ludzie” – którzy ludzie? Wbrew pozorom, jest ich znacznie więcej, niż się wydaje. Obywatele, którzy troszczą się o wspólnotę, w której żyją, komunikują się ze sobą i wspólnie organizują akcje, któ-re swym zasięgiem nierzadko wykraczają poza początkowy obszar. Podejmowane przez nich decyzje przyczyniają się do ochrony dobra wspólnego, a ich podstawowe pola aktywności przejawiają się w za-interesowaniu otoczeniem sąsiedzkim, dziedzictwem kulturowym, a także fizycznymi warunkami życia. Ruchy tego typu nie są ani pry-watne, ani polityczne, lecz często wywierają nacisk na władze pań-stwowe, mieszcząc się w granicach ustanowionego prawa.

Przykładowo, Stowarzyszenie „Kraków Miastem Rowerów” dąży do tego, aby każdy mieszkaniec Krakowa miał wolność wyboru środ-ka transportu, członkowie akcji „Nie przenoście nam Ósemki do Kąci-ka” sprzeciwiają się zmianie trasy tramwaju, a społeczność „Park przy Karmelickiej” chce przekonać radnych, że za Wojewódzką Biblioteką Publiczną powinien powstać park dostępny dla mieszkańców. Efekty tego rodzaju inicjatyw spotykamy na każdym kroku i cieszymy się ze zmian na lepsze, nie wiedząc, że nie byłoby ich, gdyby nie tych kilka osób, „którym się chce”. „Ozdóbmy Rondo Mogilskie!” – tworzenie kolorowej mozaiki w centrum miasta zostało nagłośnione przez me-dia, a rezultat będzie widoczny przez wiele lat.

Jednym ze sposobów, w  jaki można zaklasyfikować inicjatywy obywatelskie, jest podział na tych, którzy widząc problem, przed-stawiają propozycje na to, jak go rozwiązać i  dążą do ich realizacji oraz tych, którzy łączą się z  osobami podzielającymi te same zain-teresowania. Przykładem tych drugich są założyciele Stowarzysze-nia biegowego I  Ty Możesz Być Wielki, które bazuje na pasji, jaką jest bieganie. Członkowie mogą liczyć na wsparcie innych biegaczy, mają szansę na rozwój pod okiem fachowców w dziedzinie biegania. „Jako grupa zapaleńców, zawsze możemy na siebie liczyć. Służymy sobie doświadczeniem, wsparciem, dobrymi radami w przygotowa-niu przed indywidualnymi startami. Domyślnym celem dla każdego jest pokonywanie własnych słabości, wyznaczanie sobie najwięk-szych wyzwań i konsekwentna ich realizacja, której zwieńczeniem

może być (kiedyś, bądź już jest) przebieganie biegów maratońskich – bycie wielkim!” – przekonują członkowie ITMBW.

Siła klubu drzemie w wysokiej aktywności członków. Wśród im-prez biegowych, w których licznie uczestniczyli członkowie do tej pory, warto wymienić m.in. XII Cracovia Maraton, X Półmaraton Ma-rzanny, II Bieg AGH, V Bieg w Pogoni za Żubrem w Niepołomicach, Festiwal Biegowy w Krynicy. Od pierwszego biegu z ogólnoświato-wego cyklu biegów Parkrun w Krakowie, ITMBW jest najaktywniej-szym klubem miasta . Od 2 czerwca 2013 r. klub zajął się również organizacją biegów, co zaowocowało I Biegiem Swoszowickim, któ-rego sukces wiąże się z kolejną edycją w roku 2014. Trwają również prace nad organizacją kolejnych imprez sportowych.

Jak napisał Andrzej Siciński w  artykule „O  idei społeczeństwa obywatelskiego”, aktywnych obywateli łączy „gotowość i umiejęt-ność współpracy z  innymi”, lecz przede wszystkim: „świadomość uczestnictwa w  społeczeństwie i  wynikające stąd poczucie odpo-wiedzialności”.

inicjaTywy obywatelskie

„dobro wspólne" – nieczęsto słyszyMy to pojęcie, A jeszcze rzAdziej zAstAnAwiAMy się nAd jeGo znAczenieM. nA szczęście, są ludzie, którzy dobrowolnie podejMują wspólne dziAłAniA, Aby osiąGnąć zAMierzony skutek. Może ich łączyć jednA pAsjA lub jeden cel, lecz tyM, co leży u podstAw ich Aktywności, jest tAk zwAnA sAMoświAdoMość zbiorowA. tAcy ludzie wierzą, że Aby nAM wszystkiM żyło się lepiej, nie MożnA siedzieć biernie – trzebA dziAłAć.

kAtArzynA suchoń

ITMBW – Minimaraton im. P. Gładkiego

Page 31: Obywatelski krakow nr 1

31

Nieodłączną częścią społeczeństwa obywatelskiego jest sfera publiczna, czyli przestrzeń, w  której może realizować się praw-dziwie demokratyczne uczestnictwo obywateli w  kształtowa-niu wspólnych norm konsensusu i  porozumienia, w  formowaniu opinii publicznej, a  tym samym wpływanie na instytucje systemu (J. Habermas, 1962 r.). Z obywatelskości wynika obowiązek stoso-wania się do prawa państwa, w którym obywatel żyje, dlatego do-brze zorganizowane państwo dla zapewnienia swojego skuteczne-go funkcjonowania powinno zapewnić dostęp obywateli do wiedzy o ich prawach, wolnościach i obowiązkach.

Omawiając problemy poradnictwa obywatelskiego nie spo-sób nie wspomnieć o bezpłatnym poradnictwie prawnym. Porada prawna polega na opracowaniu i przekazaniu zgłaszającym się pod-miotom rzetelnych, skonkretyzowanych i  zindywidualizowanych zestawów informacji odnoszących się do przedstawionego przez nie problemu prawnego oraz, w  razie potrzeby, pomocy w  jego rozwiązaniu do momentu wkroczenia sprawy na etap sądowy. Bez-płatne poradnictwo prawne realizowane jest w formie porady oby-watelskiej i stanowi jej istotną część.

Rozwój poradnictwa obywatelskiego jest koniecznością i  po-winien być jednym z  ważniejszych elementów strategii każdego państwa. Jego najcenniejszą rolą jest ujawnienie i uruchomienie sił obywatela jako jednostki albo grupy obywateli do samoorganiza-cji i  świadomego – odpowiedzialnego uczestniczenia w sprawach państwa, lokalnej społeczności, czy też grupy środowiskowej. Po-żądanym działaniem nie jest działanie jedynie zachowawcze, doraź-ne, incydentalne, ale działanie zmierzające do pozytywnych i kon-struktywnych zmian w  życiu jednostki, grupy, państwa. Poradzie obywatelskiej zawsze powinna towarzyszyć refleksja, ponieważ przekazanie wiedzy dotyczącej spraw prawnych i  obywatelskich pozbawione refleksji staje się bezzasadne i nie przyniesie żadnych pozytywnych rezultatów.

W Polsce powszechna edukacja obywatelska nie istnieje. Refor-ma nauczania w zakresie edukacji obywatelskiej wskazuje na wyraź-ne niedowartościowanie tej problematyki, brakuje również debaty i  refleksji na ten temat. Organizatorzy działań zmierzających do

o poTrzebie rozwoju

poraDnicTwa obywaTeLskiego

w poLsce

opracowania mo-delu funkcjonowania bezpłatnego poradnic-twa obywatelskiego zwracają szczególną uwagę na wdrożenie systemu zapewniającego profesjonalne i  rzetelne świadczenie poradnictwa obywa-telskiego, ponieważ źle wykonywane poradnictwo obywatelskie może spowodować nieobliczalnie nega-tywne skutki społeczne, z  utrwalaniem nacjonalizmu, kse-nofobii i nietolerancji włącznie.

Narzekamy na bierność postaw obywatelskich Polaków, na niską frekwencję wyborczą, bardzo niski poziom zorganizowania społe-czeństwa obywatelskiego. Narzekamy, że potrafimy zorganizować się w  celu wyrażenia protestu, sprzeciwu, okazania oporu, a  nie umiemy równie skutecznie organizować się w celu dokonania kon-struktywnych zmian. Jeśli chcemy, aby nasze społeczeństwo prze-szło metamorfozę, musimy postawić na edukację obywatelską. To jeden ze sposobów, aby wyzwolić w ludziach wolę do aktywności obywatelskiej, a środki dla osiągnięcia tego celu musi zapewnić do-brze zorganizowane, powszechnie dostępne, bezpłatne poradnic-two obywatelskie.

Obserwując działania zmierzające do opracowania komplekso-wych i trwałych mechanizmów wsparcia dla poradnictwa prawne-go i  obywatelskiego w  Polsce, dostrzegam „światełko w  tunelu", sygnalizujące możliwość zaistnienia spójnej, skutecznie działającej i  odpowiadającej standardom europejskim struktury organizacyj-nej, realizującej bezpłatne poradnictwo prawne i obywatelskie, ale na razie więcej w tym wiary i nadziei niż praktycznie urzeczywist-nionych planów i koncepcji.

Tekst powstał na podstawie artykułu autorstwa Władysława Grabowskiego, opracowanego w  ramach projektu „Opracowanie kompleksowych i  trwa-łych mechanizmów wsparcia dla poradnictwa prawnego i  obywatelskiego w Polsce", realizowanego w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludz-ki współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

współczesne europejskie pAństwo nie Może FunkcjonowAć bez dobrze zorGAnizowAneGo porAdnictwA obywAtelskieGo, któreGo istotą jest inForMowAnie o przysłuGujących obywAteloM prAwAch i wolnościAch orAz spoczywAjących nA nich obowiązkAch w zAkresie istotnyM dlA rozwiązAniA dAneGo probleMu, jAk również poMoc w wyborze optyMAlneGo rozwiązAniA.

iNNe

Page 32: Obywatelski krakow nr 1

32Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

iNNe

wojtek sołtys Postać nietuzinkowa, niepowtarzalna, niezapomniana… Odcho-

dząc miał 27 lat, ale mimo tak młodego wieku przewyższał wszech-stronną wiedzą, dojrzałością i  determinacją niemal wszystkich swoich rówieśników. Jeszcze jako student medycyny wyróżniał się mnóstwem aktywności – praca w  restauracji, sporty wyczynowe, zgłębianie wiedzy na temat rynków finansowych. Rozpoczynając specjalizację z ortopedii, został lekarzem na oddziale Chirurgii Ura-zowej Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Oprócz pracy na oddziale był lekarzem szpitalnego oddziału ratunkowego, opie-kunem medycznym Juvenia Kraków Rugby Klub, chirurgiem w  kli-nice ortopedycznej Ortomed, członkiem JCI Kraków (w  tym wy-branym członkiem zarządu JCI Kraków kadencji 2013), inwestorem giełdowym, kierownikiem restauracji Szara w  Krakowie, sportow-cem, znawcą kuchni i  zasad savoir-vivre'u, kochającym wnuczkiem i synem. Wspaniałym przyjacielem. Był człowiekiem o wielkim sercu, niosącym pomocną dłoń każdemu, kto tylko o nią poprosił, człowie-kiem z błyskiem w oku, zawsze pełnym uśmiechu i ciepła. Był dla nas inspiracją do działania. Pokazał, jak dzięki pracy, determinacji i konse-kwencji w działaniu można osiągać nawet najtrudniejsze cele.

Takich postaci Kraków nie wydaje wielu. Chcemy zapamiętać Go na zawsze, a nagrodą Jego imienia nagradzać wybitne, młode po-staci małopolskiej ziemi.

o nAGrodzieNagroda przyznawana jest w dwóch kategoriach: Przedsiębiorczość – osoba przedsiębiorcza, aktywna

w  obszarze biznesowym, posiadająca swoją firmę lub działająca w sposób przedsiębiorczy w biznesie,

Działania charytatywne na rzecz innych osób, grup spo-łecznych itp.

Nagroda skierowana jest do osób do 27. roku życia,  które w swoich dokonaniach mogą pochwalić się osiągnięciami przekra-czającymi działania ich rówieśników. Szukamy osób aktywnych, dy-namicznych, które w swoich środowiskach uznawane są za nietu-zinkowe, ale które działają za krótko, aby być zauważonym przez media i szeroką opinię społeczną.

Laureaci w  każdej kategorii otrzymają pamiątkową statuetkę oraz kwotę 1500 zł.

reAlizAcjA Projekt uruchamiany jest w  sierpniu każdego roku. W  okresie

1–30 września organizacje i  osoby indywidualne mogą zgłaszać kandydatów do nagrody w  dwóch kategoriach – „Przedsiębior-czość” i „Działania charytatywne”.

Po zamknięciu aplikacji członkowie JCI Kraków w anonimowym głosowaniu wybierają postaci, które według nich najbardziej speł-niają kryteria nagrody. Z zebranych głosów w każdej kategorii wyła-niane są trzy osoby o najwyższych ocenach i te osoby przedstawia-ne są Kapitule Nagrody. Kapituła w wewnętrznej dyskusji wybiera jedną osobę, która zostaje laureatem nagrody.

kApitAłA nAGrodyDo Kapituły zapraszamy znane osoby z  obszaru biznesu, dzia-

łalności charytatywnej i medycyny. Są to osoby, które swoimi dzia-łaniami i osiągnięciami udowodnili, że ciężką pracą, konsekwencją i pasją można osiągnąć bardzo dużo i zajść daleko.

Kapituła Nagrody w roku 2013: ks. Jacek Stryczek (krakowianin, prezes Stowarzyszenia WIOSNA), prof. Jerzy Sadowski (krakowia-nin, jeden z najlepszych kardiochirurgów na świecie), Rafał Brzoska (krakowianin, prezes Integer S.A.).

nagroDa DLa wybiTnej osobowości za akTywność i niesienie pozyTywnych zMianIM. WOJTKA SOŁTySA, JCI KRAKÓW

powiedzieli o wojtku„Ze swoją ogromną energią i  pogodą ducha Wojtek był nie-

ustanną inspiracją dla kolegów do nauki i rozwoju zawodowego. Wciąż ciekaw świata, imponował wszechstronnością zaintereso-wań, głównie w dziedzinie medycyny i ekonomii. Wszystkim wokół Niego udzielała się Jego wiara w  lepszą przyszłość – budowaną przez ciągłe samodoskonalenie się i inwencję”.

DR HAB. N. MED. JULIAN DUTKA, Ordynator Oddziału Ortopedyczno-Urazowego Szpitala

im. Stefana Żeromskiego w Krakowie

„Zawsze uśmiechnięty i  otwarty w  kontaktach z  ludźmi, ser-deczny, prawdziwy i  szczery. Stanowczy i  zasadniczy w  obronie wartości, w które wierzył”.

MONIKA ŁOPACIUK-MICHALAK, Prezydent JCI Poland 2013 w tym roku na zgłoszenia czekamy do 5.10.2013!http://jcikrakow.pl/nagrodawojtka

Page 33: Obywatelski krakow nr 1

33

stowArzyszenie wiosnA istnieje od 2001 r. łączy wszystkich, którzy chcą poMAGAć i chcą robić to Mądrze. tworzy i doskonAli systeMy, dzięki któryM dArczyńcy orAz wolontAriusze MoGą dzielić się z potrzebującyMi. potrAFi budzić eMocje i AnGAżowAć ludzi w Mądrze zAplAnowAne dziAłAniA. AnGAżując społeczeństwo w poMAGAnie, wiosnA tworzy nowe Modele zAchowAń społecznych. MądrA poMoc to nAdrzędnA zAsAdA dziAłAniA stowArzyszeniA.

– MąDra poMoc

Page 34: Obywatelski krakow nr 1

34Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

iNNe

szlAchetnA pAczkA to ogólnopolski projekt pomocy rodzinom znajdującym się w trud-nej sytuacji materialnej. Dzięki zaangażowaniu wolontariuszy, dar-czyńców i dobroczyńców, na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia rodziny otrzymują paczki odpowiadające ich indywidu-alnym potrzebom, a często również marzeniom. Taka pomoc pod-kreśla godność obdarowanych. Oprócz rzeczy materialnych, rodzi-ny dostają sygnał, że nie są same.

AkAdeMiA przyszłości to unikatowy program, który uczy dzieci wygrywać. Dzisiaj w szko-le jutro w  życiu. Tu konkretny człowiek otacza opieką konkretne dziecko. Wolontariusz – tutor, który na cotygodniowych zajęciach poświęca mu swój czas i  uwagę, dzięki czemu dziecko dowiaduje się, że jest ważne i wyjątkowe oraz Darczyńca – „tajemniczy opie-kun”, który przez cały rok wspiera dziecko.

telekArierA – program aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych od-dechowo, krążeniowo oraz ruchowo z  terenu Małopolski, zagro-żonych wykluczeniem społecznym. Poprzez poradnictwo psy-chologiczne, psychospołeczne, zawodowe, szkolenia i  staże daje motywację, aby zmienić sposób myślenia i wyjść z domu.

Absolwent – projekt skierowany do absolwentów kierunków humanistycznych z terenu Małopolski mający na celu aktywizację zawodową humani-stów oraz poprawę dostępu do zatrudnienia w tym regionie.

Więcej na www.wiosna.org.pl

Page 35: Obywatelski krakow nr 1

35

Po trzecie – więcej rowerzystów to „stateczniejsza” jazda rowe-rem. I nie chodzi o to, że drogi dla rowerów stają się zatłoczone. Je-śli na rowery wsiada 2%, to są to w dużej mierze jednostki „myślące inaczej”. Trochę mniej skłonne, by postępować jak wszyscy, by sza-nować prawo. Ale jeśli 20% używa roweru, wtedy „profil społecz-ny” rowerzysty nie różni się zbytnio od przeciętnej. Wtedy jeżdżą ojcowie, nauczycielki, urzędnicy, prawnicy... To ich styl jazdy domi-nuje, a nie styl kurierów, nastolatków czy downhillowców.

A co z pieszymi? Im więcej rowerzystów, tym więcej konfliktów i zagrożeń dla pieszych? Nie. Przykładem Amsterdam, gdzie rowe-rzystów jest mnóstwo (wielu jeżdżących niezgodnie z przepisami), a  jednak jest to miasto bardzo bezpieczne dla pieszych. Bardziej, niż Kraków. Może jednak to nie rowerzyści, nawet jadąc chodni-kiem, zagrażają pieszym. Ilu pieszych na chodnikach zabili w Krako-wie rowerzyści, a ilu kierowcy?

wAżne, żeby było więcejNo a  co, jeśli rowerzyści łamią przepisy? Czy nie powinni naj-

pierw nauczyć się zasad, a potem ruszać na ulice? Czy dostosowy-wanie miasta do jazdy rowerem mamy uzależniać od zachowań ro-werzystów? Znowu – i  to może być dziwne – okazuje się, że nie. Dla bezpieczeństwa znacznie ważniejsze jest to, jak dużo mamy ro-werów w ruchu, a nie to, jaki procent jeździ zgodnie z przepisami. Przykładem – Amsterdam. Tam naprawdę spory odsetek rowerzy-stów przejeżdża na czerwonym, robi nielegalne skróty, wymusza pierwszeństwo. Więcej niż w Krakowie. I co? Które miasto jest bez-pieczniejsze?

Skąd ten efekt? Ano stąd, że najwyraźniej liczba rowerzystów ma większy wpływ, a  zachowania pojedynczych użytkowników

czy krAkowskie ulice są bezpieczne? czy płAciMy zdrowieM, życieM zA Możliwość przeMieszczAniA się po krAkowie? czy nA droGAch trwA wojnA, A szAnse nA wyGrAną MAją nAjsilniejsi? czy wreszcie kierowcy rozjeżdżAją rowerzystów, A rowerzyści zAGrAżAją pieszyM?

Mniej zagrożeń

Wszyscy zgodzą się, że mogłoby być lepiej. Kierowcy mogliby jeździć wolniej, rowerzyści ostrożniej, a piesi bardziej się rozglądać. Jak zatem zachęcić, zmusić do bezpieczniejszej jazdy? Dawać man-daty? To już było. Pouczać? To już było. Straszyć? Też już było.

A może by tak wypełnić ulice rowerami? Zachęcić do jazdy ro-werem, przekonać do zmiany środka transportu? Okazuje się, że miasta, w których dużo ludzi jeździ rowerami, są bardzo bezpiecz-ne. Tak wynika ze statystyk. Ale czemu? Jak rower wpływa na bez-pieczeństwo?

Przede wszystkim rower zmusza kierowców do wolniejszej jaz-dy. A  przypomnę, że ograniczanie prędkości w  miastach do 50, a nawet 30 km/h służy głównie ograniczaniu skutków wypadków. Ich liczbę też zresztą zmniejsza. Najbardziej zyskujemy na tym, że przy mniejszej prędkości auto nie zabija. Rower to ruchomy „próg zwalniający” (ale nie, nie należy po nim przejeżdżać), rower to taka przeszkoda dla tych, którzy chcą pojechać „dynamicznie”. I bardzo dobrze! Właśnie o to chodzi, żeby zmusić kierowców do uważania, „bo w każdej chwili może pojawić się rower”. Do przyzwyczajenia, że nie czas podróży jest najważniejszy, a bezpieczeństwo.

Po drugie – im więcej udziału rowerów w  ruchu, tym większe zrozumienie między różnymi użytkownikami dróg. Jeśli, dajmy na to, 2% podróży wykonuje się rowerem, to czyni tak zwykle stała grupka zapaleńców. Natomiast 20% – to nigdy nie będzie niezmien-na grupa osób, ale ogromna liczba mieszkańców, którzy wybierają rower. Choćby czasem. Maleje liczba tych, co tylko autem lub tylko rowerem. I kierowcy są dla rowerzystów bardziej wyrozumiali, bo sami czasem jadą do pracy rowerem, ich dzieci jeżdżą rowerami do szkoły, a ich rodzice na zakupy. A rowerzysta wie, jak się zachować, bo czasami sam siada za kierownicą.

MArcin duMnicki

więcej rowerów

Page 36: Obywatelski krakow nr 1

36Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

iNNe

teza „więcej rowerów – mniej za-grożeń” jest dla mnie MAło prze-konywującA.

Poruszam się w  przestrzeni miejskiej jako pieszy, rowerzysta, kierowca samocho-du i coraz częściej jako pasażer komunikacji miejskiej. Niestety z tej perspektywy zacho-wanie ogromnej ilości użytkowników ro-werów nie potwierdza tej tezy, natomiast rodzi wiele obaw o  ich bezpieczeństwo, bezpieczeństwo pieszych, a  także kierow-ców samochodów. Wszak pudło samochodu nie zawsze chroni przed skutkami wypadku a  zdarza się, że kierowca chcąc uniknąć ko-lizji z  niefrasobliwym rowerzystą, traci kon-trolę nad ruchem samochodu.

Z  podziwem patrzę na lawirujących po-między znajdującymi się w  ruchu samocho-dami i  tramwajami, ale czasem cierpnę na widok ich wyczynów. Nie chciałbym oglądać skutków upadku w takiej sytuacji.

Ruch w Krakowie jest inny niż w Amster-damie. Zatłoczone pojazdami centrum nie pozostawia wiele miejsca dla pieszych i  ro-werzystów. Warunkiem bezpieczeństwa musi być świadomość bardzo ograniczonej przestrzeni i  konieczności wspólnego z  niej korzystania.

Jako pieszy obawiam się rozpędzonego roweru śmigającego pomiędzy ludźmi na ulicach i chodnikach w ścisłym centrum i na Plantach. Na alei Waszyngtona lub w  Le-sie Wolskim szaleją miłośnicy ekstremalnej sztuki rowerowej. Strome zjazdy i skoki wy-zwalają adrenalinę, ale mknący „zawodnik” rzadko kiedy ma świadomość, że go prawie nie słychać. Zauważając go w ostatniej chwi-li, może być trudno gdzieś uskoczyć.

Jako rowerzysta podziwiam i klnę na „ga-duły” jadące niespiesznie całą szerokością ścieżki rowerowej, kiwając się przy tym na wszystkie strony (niestety częsty widok na

„obwodnicy” Błoń i na Bulwarach Wiślanych) lub zmieniających nagle kierunek jazdy bez jakiejkolwiek sygnalizacji tego zamiaru. Pro-blemem na ścieżkach rowerowych są też wę-drujące samodzielnie małe dzieci.rower to wszakże też pojazd i nie zawsze zatrzyma się w miejscu.

Jako kierowca wściekam się na rowerzy-stów jadących szybko przez przejścia dla pieszych lub jadących ulicą, podczas gdy obok jest wydzielona dla nich ścieżka rowe-rowa.

Obawiam się także reakcji jeźdźców ze słuchawkami na uszach zasłuchanych w swo-ją muzykę i  oderwanych od otaczającej ich rzeczywistości..

Myślę, że miasto jest dla ludzi pieszych i  poruszających się wszystkimi możliwymi środkami lokomocji ale zauważających się nawzajem i mających wyobraźnię oraz zdol-ność przewidywania.

MiasTo DLa LuDzi czy DLa rowerów?

mniejszy. Zauważmy też, że ktoś, kto ma tendencję do łamania przepisów, powinien jechać rowerem, a nie autem. Jedzie wolniej, mniej waży i zagraża w dużej mierze sobie, co nieco hamuje ryzy-kowną jazdę. Rowerzyści w naturalny sposób jeżdżą bezpieczniej, bo boją się o siebie! Nie są chronieni pasami, blachą. Poza tym jaz-da rowerem ma taką dziwną własność – jazda bezpieczna, a jazda zgodna z  przepisami to często dwa różne pojęcia. Można jechać bezpiecznie, a  wbrew przepisom. Tak jeżdżą w  Amsterdamie. To wymaga doświadczenia. W Krakowie, niestety, da się jeździć zgod-nie z przepisami, a niebezpiecznie. Ba! Czasami nawet rowerzyści są przez przepisy (a  raczej przez rozwiązania drogowe) zmuszani do niebezpiecznej jazdy.

Wróćmy jeszcze do chodników. Przecież im więcej rowerzystów, powie ktoś, tym większe zagrożenie dla pieszych na chodnikach. Nieprawda. Im więcej rowerzystów, tym mniej na chodnikach. Bo tam się jeździ niewygodnie. A gdy taki chodnikowy rowerzysta zo-baczy innego na jezdni, to pomyśli, że wariat. A jak dwudziestu, to sam z chodnika zrezygnuje.

zyskują rowerzyści – zyskują wszyscyAby zwiększyć bezpieczeństwo, najłatwiej postawić na rower.

Ale czy to nie zakorkuje miasta? Co z tymi, którzy rowerem nie

mogą lub nie chcą? Otóż znowu okazuje się, że zyskują wszyscy. Nie znam przykładu, gdzie przesadzono z  rozwojem ruchu ro-werowego. Nie znam też przykładu, gdzie udałoby się poprawić sytuację rowerową, a  pogorszyłaby się komunikacja zbiorowa. Jeśli stawiamy na rower (my – mieszkańcy lub politycy, urzędni-cy), to tak naprawdę jesteśmy już na tyle dojrzali, że stawiamy na przyjazną wszystkim komunikację. To znaczy, że od myślenia tylko o interesie wąskiej grupy ludzi – kierowców – przeszliśmy do myślenia o  wszystkich. Gdy prezydent nakazuje budowanie dwupasmowej drogi przez miasto, robi to wyłącznie dla kierow-ców – żeby nie stali w  korku (staną w  innym – korki są i  będą). Gdy mądry prezydent nakazuje budować drogę dla rowerów, nie robi tego dla rowerzystów. Ci, którzy już jeżdżą, drogi nie po-trzebują – jeżdżą mimo jej braku. Drogi rowerowe budujemy dla mieszkańców. Wszystkich, a nie tylko tych na rowerach.

MiAsto dlA rowerów – MiAsto dlA ludziSam rower miasta nie zbawi. Mówi się, że seks nie leczy

związku, ale jest termometrem uczuć. Z rowerem jest coś wię-cej – sam rower nie uleczy miasta, ale może być katalizatorem zmian. Jest miernikiem tego, jak dojrzale patrzymy na trans-port w mieście.

Andrzej skrzyński

Page 37: Obywatelski krakow nr 1

37

iNNe

Lusia, kasztanowata klacz, nieraz wygląda przez ogrodzenie i zagaduje przechodniów:

– Hej! A może zostaniesz wolontariuszem? Może zaprzyjaźnisz się z naszymi dziećmi?

– Odejdź koniu, nie mam czasu, śpieszę się do pracy, szkoły, na trening, na zakupy, do lekarza, do apteki – odpowiada przecho-dzień i biegnie, aby dogonić swój czas...

A czym jest czas? Czy można go w ogóle dogonić i złapać, za-mknąć w pudełku i trzymać tylko dla siebie, jak czekoladki? „Czas to życie. A życie mieści się w sercu. [...] Bo tak, jak macie oczy, aby widzieć światło, i uszy, aby słyszeć dźwięki, macie serce, aby uświa-damiać sobie czas”. Czas to najcenniejszy prezent, który możemy komuś dać! Najlepiej wiedzą to chyba dzieci, których rodzice cią-gle pracują...

uwaga! Konik poszukuje przyjaciela!

sylwiA hycnAr

WOLONTARIUSZ

konie, które zAMieszkAły w Forcie GrębAłów nA wzGórzAch krzesłAwickich, poszukują przyjAcielA. nie dlA siebie, bo w ich końskich sercAch nie MA MiejscA nA eGoizM. poszukują przyjAcielA dlA MAłeGo dAwidkA, uśMiechniętej justynki, konrAdA i kuby, chłopców spAdochroniArzy, szeryFA nA Motorze, MAłej cyGAnki i jeszcze wielu innych dzieciAków, które przychodzą nA hipoterApię do oGniskA „przyjAciel konikA”.

wiek: kAżdy, wyksztAłcenie: zbędne,

wyMAGAniA: czAs i wielkie serce!

Page 38: Obywatelski krakow nr 1

38Nr 1 (1) | Wrzesień 2013 r.

iNNe

Do Momo, tytułowej bohaterki książki Michaela Ende, przyszedł kiedyś szary pan z Kasy Oszczędności Czasu i chciał jej dać mnó-stwo pięknych zabawek, z  tym tylko zastrzeżeniem, że musi się nimi bawić sama: – Nie będą ci już potrzebni twoi przyjaciele, rozumiesz? Będziesz miała dość przyjemności, kiedy wszystkie te ładne rzeczy będą twoje, praw-da? A przecież chcesz je dostać?– O co ci chodzi, o co ci chodzi?– Wciąż jeszcze nie jesteś zadowolona? Czego brakuje tej lalce?– Zdaje mi się – powiedziała cicho – że nie można jej pokochać.– Oto w ogóle nie chodzi – powiedział lodowatym głosem szary pan.– Ale ja swoich przyjaciół kocham – szepnęła Momo.

A  my? Jak często próbujemy zastąpić swoich przyjaciół za-bawkami współczesności – nowym samochodem, telefonem, plazmą... Przyjaciele nie są nam już potrzebni? A  może raczej „drodzy w utrzymaniu”, bo potrzebują poświęcania czasu, a czas to pieniądz.... Wolontariusz to taki właśnie przyjaciel od serca, który nigdy nie powie Ci – jesteś mi coś winny za mój poświęco-ny Tobie czas!

zApytAłAM Moich przyjAciół, czyM dlA nich jest wolontAriAt

Krystian: Ja bym na to odpowiedział cytatem: Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany, obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością. [...] Bo nic z tego świata nie zabierzemy, ale mo-żemy pozostawić po sobie bardzo wiele.

Ula: Dla mnie wolontariat to pomoc. Jest to ten rodzaj wspar-cia, który jednoczy ludzi. Myślę, że trzeba być wyjątkowym człowie-

kiem, dając, a nic nie oczekując w zamian – szczególnie w dzisiej-szym, dość zwariowanym i nastawionym na zysk świecie.

Justyna: Wolontariat to nieprzymuszona chęć pomocy tym, któ-rzy tej pomocy potrzebują i  nie zawsze mają wystarczająco dużo odwagi, by o nią poprosić.

Wanda: Cóż może być cenniejszego od bezinteresownej pomo-cy? Pomoc, za którą dostajemy największy prezent– uśmiech dru-giego człowieka. Wolontariat uczy, jak dawać drugiemu cząstkę siebie, uczy szacunku i cierpliwości, uczy, jak w dobie konsumpcjo-nizmu stawiać czoło panującym trendom.

Joanna: W  moim przypadku wolontariat jest ciągłym spotyka-niem nowych ludzi, od których czerpię bezcenną inspirację.

A jAk zAchęcić ludzi do byciA wolontAriuszAMi?

Ula: Myślę, że to trudne. Potrzeba dawania z siebie nie narodziła się w każdym człowieku – niestety. Lecz uważam, że dobrą zachętą jest dawanie przykładu. Zawsze zmiany należy zaczynać od siebie.

Może i  Tobie przydałby się prawdziwy przyjaciel? Ale żeby tak się stało, najpierw Ty musisz zostać czyimś przyjacielem. Może zo-staniesz przyjacielem/wolontariuszem w „Przyjacielu Konika”? Pa-miętaj – „prawdziwego czasu bowiem nie da się mierzyć zegarem i kalendarzem”.

Wykorzystane cytaty pochodzą z książki Michaela Ende „MOMO, czyli osobliwa historia o złodziejach czasu i o dziecku, które zwróci-ło ludziom skradziony im czas”. Lekturę tę można czytać dzieciom na dobranoc!

Page 39: Obywatelski krakow nr 1

prze ESTuj się

PRZE ESTUJ SIĘ

PRZE ESTUJ SIĘ

PRZE ESTUJ SIĘ

PRZE ESTUJ SIĘ

www.przetestujsie.pl

ORGANIZATORZY:

Punkt Konsultacyjno - Diagnostyczny przy NZOZ „Diagnostyka”ul. Olszańska 5, II piętro, pokój 216 B, 31-513 Kraków

Stowarzyszenie

zostAń redAktoreM

nAszej wspólnej GAzety!

zAprAszAMy do współprAcy wszystkich, którzy wrAz z nAMi prAGną przypAtrywAć się MiAstu,

jeGo probleMoM i sukcesoM.

„obywAtelski krAków” czekA nA twoje Artykuły!

pisz nA: [email protected]

Page 40: Obywatelski krakow nr 1

Więcej informacji na: www.obywatelskikrakow.plwww.facebook.com/ObywatelskiKrakow

„ObywatelsKi KRaKów ” tO PismO Dla ciebie!

Chcesz mieć wpływ na to, co dzieje sie w mieście?

Chcesz zmieniać Kraków na lepsze?

Chcesz poznać ludzi, z którymi możesz to zrobić?

Chcesz się dowiedzieć, jak to zrobić?

Czytaj „Obywatelski Kraków ”.

zaPRaszamy DO wsPółPRacy!

„Obywatelski Kraków” – projekt zainicjowany przez organizacje pozarządowe:

2. Wersja podstawowa znaku

Znak umieszczony jest horyzontalnie.

4

www.bis-krakow.pl

P r o j e k t w s p ó ł f i n a n s o w a n y p r z e z S z w a j c a r i ę w r a m a c h s z w a j c a r s k i e g o p r o g r a m u w s p ó ł p r a c y z n o w y m i k r a j a m i c z ł o n k o w s k i m i U n i i E u r o p e j s k i e j

www.manko.pl

PieRwsza niezależna i aPOlityczna

gazeta ObywatelsKa w naszym mieście