nr 1 (1) F MIESZKA¡CÓW ONSTANCINA SYSTEM … · samo odpowiedzi by∏o za pozostawie-niem go wtym...

12
N a wniosek wojewódzkiego konserwatora zabytków policja pro- wadzi Êledztwo w sprawie bezpraw- nej rozbiórki Julisina. Nie jest wi´c wykluczone, ˝e ktoÊ us∏yszy zarzuty. Tak, czy inaczej wydaje si´, ˝e spra- wa Julisina mo˝e staç si´ punktem zwrotnym w walce o zachowanie za- bytkowej substancji Konstancina. Dotychczas bowiem zabytki znika∏y a to po nag∏ych po˝arach, a to w to- ku tajemniczych przebudów i rozbió- rek, a to w koƒcu niszczone z´bem czasu przy milczàcej aprobacie w∏a- Êcicieli. W sprawie konstanciƒskich zabytków milcza∏y te˝ dotychczas lo- kalne w∏adze. Nikogo nie z∏apano za r´k´, nikomu niczego nie udowod- niono. Chyba nawet nie starano si´ tego zrobiç. A w krà˝àcej po mieÊcie pog∏osce o ukszta∏towaniu si´ tzw. systemu konstanciƒskiego nie ma zbyt wiele przesady. Polega on na Êwiado- mym doprowadzeniu do zniszczenia lub ca∏kowitej ruiny zabytkowego do- mu, na miejsce którego wznosi si´ po- tem luksusowà rezydencj´. Jak zniknà∏ Julisin – czytaj str. 3 Styczeƒ 2009 nr 1 (1) N ASZE MIASTO F ORUM MIESZKA¡CÓW KONSTANCINA NASZ SAMORZÑD Rozmowy: – z Markiem Skowroƒskim, burmi- strzem Konstancina-Jeziorny czytaj str. 5 – z Kazimierzem Jaƒczukiem, przewod- niczàcym Rady Miejskiej Konstancina- Jeziorny czytaj str. 7 – z Ryszardem Macha∏kiem, przewod- niczàcym Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny czytaj str. 9 NASZE MIASTO Koniec mira˝u – co dalej z mirkowskà oczyszczalnià. czytaj str. 10 UZDROWISKO Strefa C – koÊç niezgody czytaj str. 11 SYSTEM KONSTANCI¡SKI Zburzona we wrzeÊniu willa Julisin musi zostaç odbudowana – tak zadecydowa∏a Barbara Jezierska, wojewódzki konser- wator zabytków. Firma Konstancin Real Estate Management, która doprowadzi∏a do potajemnego zniszczenia willi, ma czas do koƒca 2010 r. na rekonstrukcj´ zabytku. Renowacji poddana ma zostaç tak˝e spalona niedawno willa Zbyszek. ANDRZEJ S. RODYS Rodzinnych, Rodzinnych, pe∏nych ciep∏a pe∏nych ciep∏a i i mi∏oÊci Âwiàt mi∏oÊci Âwiàt Bo˝ego Bo˝ego Narodzenia Narodzenia i i wszelkiej wszelkiej pomyÊlnoÊci pomyÊlnoÊci w w Nowym Roku Nowym Roku ˝yczy Redakcja Fot. EK

Transcript of nr 1 (1) F MIESZKA¡CÓW ONSTANCINA SYSTEM … · samo odpowiedzi by∏o za pozostawie-niem go wtym...

Na wniosek wojewódzkiegokonserwatora zabytków policja pro-wadzi Êledztwo w sprawie bezpraw-nej rozbiórki Julisina. Nie jest wi´cwykluczone, ˝e ktoÊ us∏yszy zarzuty.Tak, czy inaczej wydaje si , ˝e spra-wa Julisina mo˝e staç si´ punktemzwrotnym w walce o zachowanie za-bytkowej substancji Konstancina.Dotychczas bowiem zabytki znika∏ya to po nag∏ych po˝arach, a to w to-ku tajemniczych przebudów i rozbió-rek, a to w koƒcu niszczone z´bemczasu przy milczàcej aprobacie w∏a-Êcicieli. W sprawie konstanciƒskichzabytków milcza∏y te˝ dotychczas lo-kalne w∏adze. Nikogo nie z∏apano zar´k , nikomu niczego nie udowod-niono. Chyba nawet nie starano si´tego zrobiç. A w krà˝àcej po mieÊciepog∏osce o ukszta∏towaniu si´ tzw.systemu konstanciƒskiego nie ma zbytwiele przesady. Polega on na Êwiado-mym doprowadzeniu do zniszczenialub ca∏kowitej ruiny zabytkowego do-mu, na miejsce którego wznosi si´ po-tem luksusowà rezydencj .

JJaakk zznniikknnàà∏∏ JJuulliissiinn –– cczzyyttaajj ssttrr.. 33

Styczeƒ2009nr 1 (1) NASZE MIASTOFORUM MIESZKA¡CÓW KONSTANCINA

NNAASSZZ SSAAMMOORRZZÑÑDDRRoozzmmoowwyy::– z Markiem Skowroƒskim, burmi-strzem Konstancina-Jeziorny

cczzyyttaajj ssttrr.. 55 ➦– z Kazimierzem Jaƒczukiem, przewod-niczàcym Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny

cczzyyttaajj ssttrr.. 77 ➦– z Ryszardem Macha∏kiem, przewod-niczàcym Komisji Rewizyjnej RadyMiejskiej Konstancina-Jeziorny

cczzyyttaajj ssttrr.. 99 ➦

NNAASSZZEEMMIIAASSTTOOKoniec mira˝u – co dalej z mirkowskàoczyszczalnià.

cczzyyttaajj ssttrr.. 1100 ➦

UUZZDDRROOWWIISSKKOOStrefa C – koÊç niezgody

cczzyyttaajj ssttrr.. 1111 ➦

SYSTEM KONSTANCI¡SKIZZbbuurrzzoonnaa wwee wwrrzzeeÊÊnniiuu wwiillllaa JJuulliissiinn mmuussii zzoossttaaçç ooddbbuuddoowwaannaa –– ttaakk zzaaddeeccyyddoowwaa∏∏aa BBaarrbbaarraa JJeezziieerrsskkaa,, wwoojjeewwóóddzzkkii kkoonnsseerr--wwaattoorr zzaabbyyttkkóóww.. FFiirrmmaa KKoonnssttaanncciinn RReeaall EEssttaattee MMaannaaggeemmeenntt,, kkttóórraa ddoopprroowwaaddzzii∏∏aa ddoo ppoottaajjeemmnneeggoo zznniisszzcczzeenniiaa wwiillllii,, mmaacczzaass ddoo kkooƒƒccaa 22001100 rr.. nnaa rreekkoonnssttrruukkccjj´ zzaabbyyttkkuu.. RReennoowwaaccjjii ppooddddaannaa mmaa zzoossttaaçç ttaakk˝ee ssppaalloonnaa nniieeddaawwnnoo wwiillllaa ZZbbyysszzeekk..

AANNDDRRZZEEJJ SS.. RROODDYYSS

RRooddzziinnnnyycchh,,RRooddzziinnnnyycchh,,ppee∏∏nnyycchh cciieepp∏∏aappee∏∏nnyycchh cciieepp∏∏aaiiii mmii∏∏ooÊÊccii ÂÂwwiiààttmmii∏∏ooÊÊccii ÂÂwwiiààtt

BBoo˝eeggooBBoo˝eeggooNNaarrooddzzeenniiaaNNaarrooddzzeenniiaaiiii wwsszzeellkkiieejjwwsszzeellkkiieejj

ppoommyyÊÊllnnooÊÊcciippoommyyÊÊllnnooÊÊcciiwwww NNoowwyymm RRookkuuNNoowwyymm RRookkuu

˝yycczzyy RReeddaakkccjjaa

Fo

t. E

K

NASZE MIASTOFORUM MIESZKA¡CÓW KONSTANCINA

Redakcja:ul.Moniuszki 22b

05-510 Konstancin-Jeziornaskrytka pocztowa nr.49telefon: 0 519 139 884

e-mail: [email protected]

Zespó∏ redakcyjny: Gra˝yna Matusik-Tomaszewska (redaktor naczelny),Krystyna Malawska, Andrzej S. Rodys.

Dzia∏ reklamy:e-mail: og∏[email protected]

Wydawca: FEDER sp. z o. o.ul. Bia∏ostocka 2

05-510 Konstancin-Jeziorna

Druk: Galia Reklama Poligrafia

Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania i adjustacji tekstóworaz do zmiany tytu∏ów.

Redakcja nie zwraca materia∏ów niezamówionych i zastrzega sobieprawo do ich redagowania.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialnoÊci za treÊç reklam, og∏oszeƒ, listówi artyku∏ów sponsorowanych.

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009CO S YCHAå?2

Mam przyjemnoÊç przedsta-wiç Paƒstwu pierwszy numer nowe-go miesi´cznika, poruszajàcegoistotne problemy naszej gminy i jejmieszkaƒców. Na rynku prasy lo-kalnej ukazuje si´ ju˝ kilka tytu-∏ów, sàdz´ jednak, ˝e w pe∏ni nieza-

le˝ne pismo zainteresuje czytelni-ków. Wyjàtkowy charakter miasta-uzdrowiska, praca naszego samo-rzàdu, wydarzenia lokalne, proble-my spo∏eczne – te i wiele innych ak-tualnych tematów b´dziemy poru-szaç na naszych ∏amach. Serdeczniezapraszamy Paƒstwa do udzia∏uw redagowaniu pisma – czekamyna listy i ciekawe zdj´cia. W imie-niu ca∏ego zespo∏u redakcyjnegopragn´ goràco podzi´kowaç wszyst-kim, którzy pomogli nam w trud-nych poczàtkach. Szczególne zna-czenie ma dla nas zaanga˝owaniei wsparcie naszego wydawcy, spó∏kiFEDER – pi´knie dzi´kujemy.

rreeddaakkttoorr nnaacczzeellnnyyGGrraa˝yynnaa MMaattuussiikk--TToommaasszzeewwsskkaa

Od redaktora

Nikt nie uwierzy, ˝e 25 lat temudroga rano do pracy z Konstancinado ÊródmieÊcia Warszawy zajmowa-∏a niespe∏na pó∏ godziny. DziÊ 40 mi-nut trwa dojazd do dwupasmówki.Miastu przyby∏o kilka tysi´cy miesz-kaƒców i z nimi samochodów. Ma-my dziÊ kilometrowe korki przywjeêdzie do miasta i wyjeêdzie z nie-go oraz ob∏oki spalin (w pakiecietrujàcy dym z wytwórni asfaltu). Odtego Êwie˝ego powietrza w∏adzemiasta planujà wprowadziç op∏at´uzdrowiskowà.

KtóregoÊ dnia stojàc w korku, pa-trzy∏em jak burmistrz wychodzi z bra-my swojego domu i spacerkiem, szyb-ciej ni˝ ja samochodem, dociera dobudynku urz´du miasta. Patrzy∏emz zazdroÊcià. Dla tysi´cy mieszkaƒcówKonstancina pracujàcych w stolicy,dla naszych dzieci doje˝d˝ajàcych doszkó∏ i na uczelnie, nie ma wa˝niejszejsprawy ni˝ usprawnienie komunikacji.

Wcià˝ czekamy na obwodnic , naposzerzenie ul. Warszawskiej, zmian´organizacji ruchu w mieÊcie. Czekamyw korkach.

Pewien polityk mówi∏ „nikt wam ty-le nie da, ile ja wam mog´ obiecaç”.To chyba o nas.

Czekamy w korkach

KKOONNSSTTAANNTTYY JJ..

Centralnym punktem ma∏ego mia-sta jest najcz´Êciej rynek. To przy ryn-ku znajdujà si´ ratusz, banki, restau-racje, najwi´ksze sklepy w mieÊcie. Odrynku odchodzà g∏ówne ulice. Tak jestw miastach, które swój rodowód wy-wodzà ze Êredniowiecza. Ale nie tylko,bo ten schemat miasta przetrwa∏ w na-szej tradycji doÊç d∏ugo.

Konstancin-Jeziorna jako miastopowsta∏ jednak dopiero w latach 60.XX w. WczeÊniej funkcjonowa∏o tuodr´bne miasteczko przemys∏owe Je-ziorna i letniska-kurorty Konstancin iSkolimów. W granicach nowego mia-sta znalaz∏o si´ te˝ kilka okolicznychwsi. Taki twór jednak nie mia∏ uk∏adutypowego miasta, a zatem nie mia∏ te˝swojego naturalnego centrum.

ZapytaliÊmy kilkudziesi´ciu prze-chodniów na konstanciƒskich ulicach,gdzie ich zdaniem znajduje si´ obecniecentrum miasta i gdzie powinno byç.SpoÊród udzielonych nam odpowiedzinajwi´cej, bo 25, wskazywa∏o na to, ˝eobecnym centrum miasta jest StaraPapiernia. Tyle samo osób twierdzi∏o,˝e centrum powinno w tym miejscupozostaç i rozwijaç si . 20 osób wska-za∏o na koÊció∏ Wniebowzi´cia NMPjako na centralny punkt miasta. Tylesamo odpowiedzi by∏o za pozostawie-niem go w tym miejscu. Park Zdrojo-wy traktuje jako centrum 15 osób, alea˝ 20 chce, by by∏o ono w tym miejscu.Tylko 12 pytanych uwa˝a, ˝e siedzibaw∏adz miasta, czyli urzàd miejski jestjednoczeÊnie centrum Konstancina-Je-ziorny. Jeszcze mniej, bo tylko 10 osóbby∏o zdania, ˝e powinno ono tu byç.SzeÊciu pytanych w ogóle nie widzia∏ow mieÊcie ˝adnego centrum, a trzechby∏o niezdecydowanych, gdzie powin-no si´ ono znajdowaç.

Idziemy wi´c spacerem, pi´knieodremontowanà ulicà Józefa Pi∏sud-skiego, od koÊcio∏a, obok Parku

Zdrojowego do Ronda Jana Paw∏aII, przy którym stoi Stara Papiernia.Z naszej sondy wynika, ˝e na tymciàgu mieszkaƒcy Konstancina-Je-ziorny najch´tniej widzieliby cen-trum swojego miasta. Podobno sàplany rozbudowy kompleksu StarejPapierni w stron´ osiedla Empire,a co po drugiej stronie ulicy? Na-przeciw Starej Papierni jest ∏adnyskwer z oczkiem wodnym, banki bardzo potrzebne mieszkaƒcom,ale kompromitujàce Konstancinswym wyglàdem targowisko. Tu˝przy oczku wodnym zlokalizowanamia∏a byç nowa siedziba Urz´duMiasta, na razie jednak StarostwoPowiatowe nie wyda∏o pozwoleniana budow . Czy tu b´dzie w przy-sz∏oÊci centrum? (GMT)

Gdzie jest centrum?

Dla naszych czytelników mamy trzy zestawy doskona∏ych kosmetyków firmydr Ireny Eris. Aby je otrzymaç, wystarczy 5 stycznia 2009 r. w godz.

12.00–14.00 wys∏aç na numer telefonu 0519 139 882 SMS-a z odpowiedziàna pytanie: w którym roku zosta∏a uruchomiona t´˝nia solankowa w Parku

Zdrojowym w Konstancinie? Nagrody otrzymajà trzy osoby, które jakopierwsze nadeÊlà SMS-y z poprawnymi odpowiedziami.

UWAGA! KONKURSFo

t. A

nd

rze

j S.

Ro

dys Z

dj´

cia

: JTA

T

Czy wokó∏ Starej Papierni wyroÊnie nowoczesne centrum?

Dla niektórych centrum to koÊció∏Wniebowzi´cia NMP

Taki los spotka∏ zabytkowà will´ Julisin przyul. ˚ó∏kiewskiego. WczeÊniej w podejrzanych oko-licznoÊciach znika∏y lub zmienia∏y wyglàd inneobiekty. I choç nie ma gwarancji, ˝e sytuacja si´nie powtórzy, to jednak pojawia si´ nadzieja, ˝ew∏aÊciciele zabytkowych budynków zacznà dbaço to, co posiadajà. Sprawà zaj´∏a si´ bowiem pro-kuratura i policja.

Pierwszà reakcjà na zniszczenie willi Towarzy-stwa Mi∏oÊników Pi´kna i Zabytków Konstancinaby∏o oburzenie i zaskoczenie. – Aby uczyniç coÊtakiego, trzeba byç cz∏owiekiem kompletnie wy-zutym z poczucia estetyki i przyzwoitoÊci! – mó-wi∏ Tadeusz Koss, d∏ugoletni dzia∏acz Towarzy-stwa. Na paêdziernikowym spotkaniu z dzienni-karzami apelowa∏ o zaj´cie si´ sprawà. – To stra-ta, która w przypadku Warszawy by∏aby porów-nywalna z likwidacjà Belwederu albo Pa∏acu naWodzie – wtórowa∏ mu wicestarosta piaseczyƒskiS∏awomir Stoczyƒski.

Za zas∏onà pustkaJulisin zosta∏ zrównany z ziemià oko∏o 20 wrze-

Ênia 2008 r. Dok∏adna data jest trudna do ustale-nia, bo nie ma Êwiadków – teren zosta∏ szczelnieukryty za zas∏onà z folii. Za zniszczeniem willistoi firma Konstancin Real Estate Management,obecny w∏aÊciciel Julisina. Spó∏ka nie mia∏a zgo-dy na rozbiórk´ budynku. Ma jedynie zezwoleniena rozbudow´, wydane jeszcze poprzedniej w∏a-Êcicielce Iwonie Buchner w 2004 r. W myÊl prawabudowlanego zezwolenie takie traci wa˝noÊç, je-Êli budowa nie rozpocz´∏a si´ w ciàgu dwóch latod jego uzyskania. – Pozwolenie mog∏o zacho-waç aktualnoÊç tylko na podstawie fikcyjnychwpisów do dziennika budowy – mówi WojciechMi´tusiewicz z TMPiZK.

Tadeusz Koss rozk∏ada r´ce. – Zabytkowe do-my potrafià tu zniknàç z dnia na dzieƒ. Pogrze-bano kawa∏ historii nie tylko Konstancina, aleca∏ej Polski. MyÊl´, ˝e ta sytuacja b´dzie si´ po-wtarza∏a. Konstancin idzie w kierunku unice-stwienia – mówi. Mo˝e jednak nie, skoro inter-weniowa∏ wojewódzki konserwator zabytków,a spraw´ bada prokuratura. Niewykluczone ˝estwierdzi ona nie tylko naruszenie prawa budow-lanego, ale i naruszenie ustawy o ochronie zabyt-ków. Osobom winnym zniszczenia zabytku grozipi´ç lat wi´zienia. Co prawda Julisin nie by∏ wpi-sany do rejestru zabytków jako indywidualnyobiekt, ale znajdowa∏ si´ na terenie obszaruchronionego przez konserwatora. Na tej podsta-wie wojewódzki konserwator zabytków BarbaraJezierska nakaza∏a spó∏ce Konstancin Real Esta-te Management odbudow´ willi. Deweloper mato uczyniç do koƒca 2010 r.

O zniszczeniu Julisina cz∏onkowie Towarzystwapoinformowali wojewódzkiego konserwatora za-bytków i prokuratur . – Dlaczego nie zaj´∏y si´ tymstosowne w∏adze? Mo˝e bez naszej interwencji niktdo tej pory nie wiedzia∏by, co si´ sta∏o – denerwujàsi´ dzia∏acze. Tony gruzu by∏y wywo˝one przez lasci´˝arówkami. Nie zdziwi∏o to stra˝y miejskiej,która odnotowa∏a jedynie „sporadyczny przejazdprzez las”. – Przecie˝ to by∏o skandaliczne rozje˝-d˝anie dróg! Konserwator ma zdj´cia tych samo-chodów. Na miejscu burmistrza sprawdzi∏bym, dla-czego stra˝nicy podali nieprawdziwà informacj´ –mówi Piotr Nowicki, spo∏eczny opiekun zabytków.

Nic si´ nie da zrobiç?Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Miro-

s∏aw Satalecki zareagowa∏ dopiero pod naciskiem pra-sy. Burmistrz Marek Skowroƒski t∏umaczy∏ si´ nato-miast, ˝e nic nie móg∏ zrobiç, bo ani stan dróg leÊnych,ani budownictwo nie le˝à w kompetencji burmistrzai stra˝y miejskiej. Zajmujà si´ nimi nadleÊnictwo i nad-zór budowlany. – To typowy przyk∏ad zrzucania winyna innych. Czy kiedy w lesie kogoÊ napadnà, stra˝miejska nie zareaguje, bo to nale˝y do leÊniczego? –pyta Nowicki. – Burmistrz jest najwa˝niejszà osobàw mieÊcie, wi´c nie przekonuje mnie t∏umaczenie, ˝enic nie móg∏ zdzia∏aç. Cz∏onkowie TMPiZK nie zaj-mujà tak wa˝nej pozycji jak on, a mimo to byli w sta-nie interweniowaç. Burmistrz nie uczyni∏ nawet tego.

Wed∏ug mazowieckiego konserwatora zabytków,Barbary Jezierskiej, tak˝e mieszkaƒcy Konstanci-na powinni zareagowaç sprawniej. – GdybyÊmyotrzymali informacj , ˝e coÊ podejrzanego si´ dzie-je, kiedy z willi zdejmowany by∏ dach i pojawi∏y si´ogromne folie zas∏aniajàce widocznoÊç, mo˝na byjeszcze uratowaç budynek. Przecie˝ by∏a podstawado przypuszczenia, ˝e inwestor chce coÊ ukryç.Nie rozumiem, czemu patrzono na to z pe∏nà ufno-Êcià – mówi Barbara Jezierska.

Znikajàce domyW tej sprawie wiele kwestii pozostaje niejasnych,

jedno jest jednak pewne: w krajobrazie konstanciƒ-skim nie ma ju˝ Julisina. Wspomnienie pozosta∏orównie˝ po willach Brzozy i Hel oraz po domu przyul. Piasta, projektowanym przez wybitnego architek-ta Szymona Syrkusa, w którym mieszka∏ niegdyÊ pi-sarz Leopold Buczkowski, a który rozebra∏ jego ostat-ni posiadacz – wspó∏w∏aÊciciel koncernu medialnegoITI Jan Wejchert. Kolejne posesje chylà si´ ku upad-kowi: wystarczy wymieniç Zameczek o zabitych nag∏ucho oknach czy will´ Zbyszek, której zdobione we-

randy czekajà tylko, a˝ przewróci je mocniejszy po-wiew wiatru. Drugi z tych domów cz´Êciowo uleg∏spaleniu – mo˝na si´ domyÊlaç, ˝e po˝ar nie by∏ kwe-stià przypadku. Zdewastowanie wielu starych domówjest cz´sto w∏aÊcicielom na r´k . Celowo jej nie prze-ciwdzia∏ajà, bo ∏atwiej wtedy uzyskaç zgod´ na roz-biórk . Takie dzia∏ania zyska∏y ju˝ swojà nazw´: sys-tem konstanciƒski. Przypadek Julisina pokaza∏ jed-nak, ˝e nie mo˝na byç spokojnym tak˝e o zabytki za-chowane w doskona∏ym stanie.

Trzeba dzia∏açJak uniemo˝liwiç takie nadu˝ycia w przysz∏o-

Êci? Podczas konferencji zorganizowanej przezTMPiZK wicestarosta Stoczyƒski zobowiàza∏ si´do przekazywania Towarzystwu informacjio wszelkich zaakceptowanych remontach i roz-budowach dotyczàcych konstanciƒskich willi.Pozwoli∏oby to dzia∏aczom na sprawdzenie, czydzia∏ania inwestora sà zgodne z zadeklarowanymprojektem. Zdarza si´ jednak, tak jak w przypad-ku Julisina, ˝e ju˝ sam projekt przebudowy bu-dzi∏ kontrowersje. Z tego wzgl´du Towarzystwozamierza zwróciç si´ do miejscowego wydzia∏uarchitektury, aby mog∏o otrzymywaç kopiewst´pnych warunków zabudowy. Na tym etapie,zanim sprawa trafi do starosty, mo˝liwe by∏obyjeszcze odrzucenie projektu. Wojciech Mi´tusie-wicz podkreÊla: – Wa˝ne jest wymierzenie kary,która ostrzega∏aby innych przed pope∏nieniempodobnego czynu. W tym przypadku najodpo-wiedniejszy by∏by nakaz odbudowania Julisina.

Ale czy nowy budynek b´dzie mia∏ w sobie duchaJulisina? I czy dla kogokolwiek poza cz∏onkami To-warzystwa jest to istotne? Z ust wielu mieszkaƒcówKonstancina mo˝na bowiem us∏yszeç s∏owa zdzi-wienia zamieszaniem wokó∏ ca∏ej sprawy. – Zaby-tek? RzeczywiÊcie jakiÊ stary dom tam sta∏. (EK)

KRAJOBRAZ PO JULISINIE

Fo

t. E

K

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009 NASZE MIASTO 3

Julisin zosta∏ wybudowany w latach 1933–35 wed∏ug projektu znakomitego architekta Czes∏awaPrzybylskiego (autora m.in. warszawskich budynków Teatru Polskiego przy ul. Karasia i Domubez Kantów przy Krakowskim PrzedmieÊciu). By∏ wybitnym przyk∏adem funkcjonalizmu.Willapowsta∏a na zlecenie warszawskiego bankiera Gustawa Wertheima. Swojà nazw´ zawdzi´czabratu fundatora, przedwczeÊnie zmar∏emu kompozytorowi i dyrygentowi JuliuszowiWertheimowi. Do 1939 r. w Julisinie odbywa∏y si´ spotkania muzyczne (oprócz Juliusza tak˝esiostra w∏aÊciciela Joanna by∏a Êpiewaczkà, a sam bankier te˝ komponowa∏). KonstanciƒscyWertheimowie (rodzina pochodzenia ˝ydowskiego, choç wyznania ewangelicko-augsburskiego)w czasie okupacji hitlerowskiej trafili do OÊwi´cimia, gdzie zgin´li. Ich will´ zajà∏ na swojà rezy-dencj´ gubernator dystryktu warszawskiego Ludwig Fischer. Od 1945 r.W Julisinie mieÊci∏o si´przekszta∏cone na koedukacyjne warszawskie Gimnazjum M´skie im.Tadeusza Reytana.W lecie1948 r. przekszta∏cono will´ w rezydencj´ prezydenta Polski Boles∏awa Bieruta.W latach 70.obiekt przej´∏o warszawskie kuratorium oÊwiaty przeznaczajàc go na sanatorium laryngolog-iczne dla nauczycieli. MieÊci∏o si´ tu ono do 1992 r., kiedy to urzàdzono tu szko∏´.W wilii zaw-iàza∏o si´ równie˝ Towarzystwo Mi∏oÊników Pi´kna i Zabytków Konstancina.

Czy mo˝nazburzyç jeden

z architektonicznychsymboli miasta,

zachowany w doskona∏ymstanie? W Konstancinie

jest to mo˝liwe.

Tajemnicà poliszynela jest, ˝e po˝ar Zbyszka nie by∏ dzie∏em przypadku

WWYY˚SSZZEE MMAANNDDAATTYYNowe stawki mandatów karnychdla kierowców wesz∏y w ˝ycie 29listopada 2008 r. Teraz za zaj´ciemiejsca parkingowego dlainwalidy zap∏acimy do 500 z∏, zaprzejechanie na czerwonymÊwietle – 300–500 z∏, za jazd´bez w∏àczonych Êwiate∏ – 100 z∏,za jazd´ bez w∏àczonych Êwiate∏w tunelu –200 z∏. Mniejsze man-daty b´dà dla pieszych prze-chodzàcych na czerwonymÊwietle – 100 z∏ zamiast 250 z∏.

PPAALLAACCZZEE NNAA CCEENNZZUURROOWWAANNYYMMZakaz palenia papierosów naprzystankach autobusowych i pla-cach zabaw b´dzie obowiàzywa∏w naszej gminie od 1 stycznia2009 r. Nieprzestrzegajàcychzakazu stra˝ miejska b´dzie mia∏aprawo karaç mandatami.

BBUUDDYYNNKKII ZZEE ÂÂWWIIAADDEECCTTWWAAMMIIOd stycznia budynki oddawanedo u˝ytku b´dà musia∏y mieçÊwiadectwo energetyczneokreÊlajàce klas´ energetycznà.Przy jej okreÊlaniu b´dà branepod uwag´ rodzaj instalacjigrzewczej, sposób wentylacji iocieplenia budynku.

KKOONNIIEECC PPOOBBOORRÓÓWWOd stycznia nie b´dzie poboru dowojska. Jest to zwiàzane zzapowiadanà ju˝ od dawna pro-fesjonalizacjà armii. Ministerobrony Bogdan Klich zapowiedzia∏równie˝ abolicj´ dla wszystkichtych poborowych, którzy otrzymalipowo∏anie do s∏u˝by wojskowej,ale nie stawili si´ do jej odbycia.

MMIISSSS PPOOWWIIAATTUUDo 31 stycznia 2009 r. paniew wieku 18–35 lat mogà si´ zg∏a-szaç do konkursu Internetowa MissPowiatu Piaseczyƒskiego. Regulaminkonkursu, warunki uczestnictwa i in-ne informacje mo˝na znaleêç nastronie internetowej: www.powiat-piaseczynski.info. Miss powiatu zo-stanie wy∏oniona przez internautóww g∏osowaniu, które potrwa od 1lutego do 31 marca 2009 r.

Jeziorka, niegdyÊ jedna z bardziejatrakcyjnych przyrodniczo rzek naMazowszu, od wielu lat by∏a prak-tycznie jednym wielkim Êciekiem.Od lipca 2008 r. sytuacja zaczyna si´jednak poprawiaç.

Do Jeziorki wpada∏y nieczysto-Êci zarówno z okolicznych zak∏a-dów przemys∏owych, jak i z tysi´-cy nieskanalizowanych, wyposa-˝onych na ogó∏ w nieszczelneszamba gospodarstw domowych.– Musia∏o byç bardzo êle, skorokaczki wola∏y koczowaç na ka-miennym nabrze˝u i asfaltowychÊcie˝kach, ni˝ wchodziç do wody –opowiadajà mieszkaƒcy Konstan-cina. Kryzys zaostrzy∏ si´ w koƒcuczerwca, kiedy to Piaseczno, naskutek interwencji Wojewódzkie-go Inspektoratu Ochrony Ârodo-wiska, zmuszone by∏o do nag∏egozamkni´cia niewydolnej i nie-szczelnej zlewni szamba.

Zmiana nastàpi∏a, gdy do akcjiwkroczy∏a firma Hydrobudowa,

modernizujàca i rozbudowujàcaoczyszczalni´ w Piasecznie. Ju˝w lipcu woda w Jeziorce, dotychczasw kolorze cementu, nabra∏a przezro-czystoÊci, zniknà∏ te˝ unoszàcy si´nad nià zapach fekaliów.

Obecnie przez filtry oczyszczalniprzep∏ywa 8 tys. mszeÊc. wody nadob´, natomiast w przysz∏ym roku,przy pe∏nym rozruchu, b´dzie ichmog∏o przep∏ywaç do 20 tys. mszeÊc.Powinno to wystarczyç na potrzebyPiaseczna, chocia˝ dok∏adnie niewiadomo, ile Êcieków przyb´dzie popod∏àczeniu do systemu pi´ciu no-wych ciàgów kanalizacyjnych.W 2009 r. do obecnie dzia∏ajàcegoodnowionego reaktora biologiczne-go przyb´dà jeszcze dwa. W lutymzacznie te˝ dzia∏aç zbiornik reten-cyjny o pojemnoÊci 60 tys. mszeÊc.,zapewniajàcy miastu i rzece ochron´przed niekontrolowanym wyp∏ywemnieczystoÊci na skutek d∏ugotrwa-∏ych deszczów. Ju˝ dzia∏a nowazlewnia – podje˝d˝ajà tam szam-biarki tylko z odpowiednimi pozwo-

leniami. – Nie ma mowy, aby zawar-toÊç zlewni dosta∏a si´ do rzeki – za-pewniajà konstruktorzy.

Skutek dzia∏ania zmodernizowa-nej oczyszczalni jest taki, ˝e na po-czàtku wrzeÊnia na Jeziorce stwier-dzono tzw. efekt ekologiczny, czyliwyraênà popraw´ stanu czystoÊciwody.

Optymizmu in˝ynierów z Hydro-budowy nie podzielajà w´dkarze. –Woda, owszem, czysta jest – mówiWac∏aw Pyzel, pe∏niàcy obowiàzkiprezesa ko∏a w´dkarskiego nr 12przy ul. Sobieskiego. – Ale jeszczedu˝o brakuje do tego, aby ryba po-czu∏a si´ tu dobrze. Nadal bywa, ˝erankiem widuj´ na wodzie pian´.Potem, za dnia, znika; widaç ktoÊzrzuca nieczystoÊci nocà.

Wiceprezes Robert Pietrzak jestostrzejszy w osàdach. – Ca∏e toczyszczenie, to fikcja! Z tym, co tuprzez lata nagromadzono na dnie,rzeka sama sobie ju˝ nie poradzi.Przecie˝ po naszej Jeziorce ka˝dyu˝ywa∏, ile móg∏.

– Trzeba by spuÊciç wod´ i wyba-growaç szlam koparkami – potwier-dza Wojciech Âliwka, kapitan spor-towy ko∏a. – Wtedy za trzy, mo˝ecztery lata rzeka by o˝y∏a.

Wszyscy trzej panowie sà rodowi-tymi konstancinianami. DziadekRoberta Pietrzaka mia∏ tutaj przy-staƒ kajakowà. On sam pami´tajeszcze czysty, bia∏y piach widocznyna dnie. Ale to by∏o 30 lat temu. –KàpaliÊmy si´ tu, nawet piliÊmy t´wod´ – wspomina Pyzel.

Ko∏o kilkakrotnie próbowa∏o zary-biaç Jeziork´, wraz z przyleg∏ym doniej tzw. oczkiem, jednak bez powo-dzenia. Pi´ç lat temu, nied∏ugo potym, jak do rzeki wpuszczono po 30tys. szczupaków i jazi, spuszczonowod´ w poszukiwaniu topielca. Ca∏ynarybek przepad∏. Podobna sytuacjamia∏a miejsce dwa lata temu. Trzeciraz, w sierpniu 2008 r., ryby pad∏yz powodu przyduchy – podusi∏y si´w pozbawionej tlenu wodzie.

Teraz w´dkarze majà czystà wo-d´, ale pozbawionà ryb. – W przy-sz∏ym roku b´dziemy dalej zarybiaç– mówià zgodnie, ale nie widaç ponich entuzjazmu. Aktualnie pozo-staje im tylko Wis∏a, gdzie ryba naszcz´Êcie bierze. (EK)

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009NASZE MIASTO

Fo

t. J

TA

T

4

Woda czysta, ale ryb nie ma

Brak szpitala miejskiego w Konstancinie powo-duje, ˝e uwag´ mieszkaƒców naszego miasta sku-pia kwestia rozbudowy szpitala w sàsiednim Pia-secznie. Sprawie tej poÊwi´cona by∏a konferencjaprasowa, zorganizowana 6 listopada przez staro-stwo w sali bankietowej restauracji Open Ticketprzy ul. Warszawskiej w Konstancinie.

– W nied∏ugim czasie Piaseczno b´dzie mia∏onajlepszy szpital powiatowy na Mazowszu –chwali∏ si´ wicestarosta piaseczyƒski Stefan Du-nin. W rozbudow´ i modernizacj´ szpitala inwe-

stuje spó∏ka EuroMediCare (EMC), zarzàdzajàcasiecià nowoczesnych szpitali w zachodniej Polsce,g∏ównie na Dolnym Âlàsku. Jeden z nich, szpitalspecjalistyczny we Wroc∏awiu ju˝ od dwóch latzajmuje drugà pozycj´ na krajowym rankingunajlepszych szpitali niepublicznych dziennika„Rzeczpospolita”.

Plany rozbudowy piaseczyƒskiego szpitala obej-mujà wzniesienie czterech nowych pawilonów, zlo-kalizowanych obok dotychczasowego kompleksuszpitalnego. B´dà si´ w nich mieÊci∏y oddzia∏y chi-rurgii, pediatrii, ginekologii i po∏o˝nictwa. Razem80 ∏ó˝ek, chocia˝ – jak zapewniajà inwestorzy – nicnie stoi na przeszkodzie, aby t´ liczb´ w razie po-trzeby powi´kszyç. Obecnie szpital dysponuje zale-dwie 47 ∏ó˝kami, brak mu te˝ przychodni z praw-dziwego zdarzenia.

– Koszty tej inwestycji sà liczone w dziesiàtkachmilionów z∏otych – poinformowa∏ Marek Kubic-

ki, dyrektor marketingu EMC. Do tego dojdàop∏aty dzier˝awne: ju˝ teraz firma p∏aci powiato-wi 150 tys. z∏ rocznie. Kwota ta wzroÊnie dwu-krotnie po zakoƒczeniu budowy. Kiedy to nastà-

pi? Starosta piaseczyƒski Jan Dàbek wspomnia∏podczas konferencji o koƒcu 2012 r., sami inwe-storzy wolà byç jednak ostro˝niejsi. Wst´pne pra-ce zosta∏y podj´te ju˝ w grudniu 2008 r. Wiado-mo na pewno, ˝e w styczniu 2009 r. ruszy budowaizby przyj´ç, od 2010 r. EMC przystàpi zaÊ do bu-dowy g∏ównych pawilonów szpitalnych. Po 2012r. wybudowana zostanie stacja dializ i przychod-nia rehabilitacyjna. (JB)

Rusza rozbudowa szpitala w Piasecznie

Po 2012 r. planowana jestbudowa stacji dializ i przy-chodni rehabilitacyjnej

W piaseczyƒskim szpitalupowstanà nowe oddzia∏y:chirurgia, pediatria, ginekolo-gia i po∏o˝nictwo

W skrócie

CCoo uuwwaa˝aa PPaann zzaa sswwoojjee oossiiààggnnii´cciiaa,, aa ccoo zzaa ppoo--rraa˝kkii ww mmiijjaajjààccyymm rrookkuu??– Zaczn´ od sukcesów. Po pierwsze wydatki nainwestycje. W tym roku b´dà one najwy˝sze w hi-storii gminy – si´gnà 45 mln z∏. Po czterech latachprzerwy ruszy∏a budowa kolektora do ul. Ânia-deckich. Wydamy na to w tym roku 4 mln z∏,a ca∏a inwestycja b´dzie kosztowaç 17 mln z∏. Towa˝na sprawa, bo pó∏nocny Skolimów jest ostat-nià du˝à dzielnicà w mieÊcie, która do tej porypozbawiona jest kanalizacji. Z tej inwestycji je-stem chyba zadowolony najbardziej.Druga bardzo wa˝na inwestycja to Park Zdrojo-wy. ZbudowaliÊmy ju˝ amfiteatr.Ods∏oni´ty zosta∏ te˝ pomnik Jana Paw∏a II.Chcia∏bym tu zaznaczyç, ˝e Konstancin jestpierwszà gminà w Polsce, która uchwali∏a statutuzdrowiska. Sta∏o si´ to 8 wrzeÊnia.Mijajàcy rok by∏ te˝ wyjàtkowo dobry dla plano-wania przestrzennego. Rada miejska uchwali∏asiedem planów miejscowych. Na sesji rady mia-sta, która odb´dzie si´ 15 grudnia, doprowadzimydo uchwalenia ósmego (rozmowa przeprowadzo-na 24 listopada 2008 r. – red.). W ten sposóbobowiàzujàce plany miejscowe obejmà 60 proc.powierzchni gminy.ZbudowaliÊmy wodociàgi i kanalizacj´ do Czar-nowa i Nowego Wierzbna, skanalizowaliÊmy ul.ZaleÊnà w Borowinie, doprowadziliÊmy te˝ do po-∏àczenia wodociàgowego Mirkowa, Habdzina,Obór i Grapy. Wa˝nym plusem jest likwidacja za-gro˝enia ekologicznego w Oborach, wywo∏anegodzia∏aniem przestarza∏ej miejscowej oczyszczalni.PrzeprowadziliÊmy te˝ remont pi´ciu dróg gmin-nych, to jest ulic: Witwickiego, Sanatoryjnej, Wi-dok, Nieca∏ej i S∏omczyƒskiej. Z dróg powiato-wych i wojewódzkich odnowiliÊmy ul. Mirkowskàna odcinku od ul. Bielawskiej do ul. Warszaw-skiej. Wspomn´ jeszcze o remontach: zespo∏uszkó∏ nr 1, szko∏y podstawowej nr 5, wreszcieo przebudowie by∏ej siedziby PSS „Spo∏em” nabibliotek´ miejskà.

AA ppoorraa˝kkii??– Na to pytanie zawsze trudniej jest odpowiadaç.Na pewno najwi´kszà pora˝kà jest fakt, ˝e nieuda∏o si´ nam kupiç oczyszczalni Êcieków. To zni-weczony wysi∏ek tylu lat.

DDllaacczzeeggoo zzeerrwwaannoo rroozzmmoowwyy??– Dok∏adnie nie wiemy. OtrzymaliÊmy pismo odprezesa zarzàdu firmy Metsä Tissue (w∏aÊcicielaoczyszczalni – red.) informujàce nas, ˝e rada nad-zorcza tej spó∏ki zmieni∏a podejÊcie do tego za-gadnienia. Wtedy zwróciliÊmy si´ do prezesao uzasadnienie tej decyzji, ale do tej pory nie do-staliÊmy odpowiedzi na nasze pismo. Zaznaczam,˝e nadal chcemy doprowadziç do zmiany stanowi-ska Metsä Tissue. JednoczeÊnie mamy zapewnie-nie od spó∏ki, ˝e ta zamierza w przysz∏ym rokuinwestowaç w oczyszczalni .

IInnnnee ppoorraa˝kkii??– Musz´ si´ zastanowiç… Nie uda∏o si´ w znaczà-cy sposób poprawiç komunikacji w mieÊcie i gmi-nie.

AA zznniisszzcczzeenniiee wwiillllii JJuulliissiinn??– Trudno to uznaç za pora˝k . Niestety, nie mo-g∏em temu zapobiec.

JJaakkiiee zzaaddaanniiaa cczzeekkaajjàà ww∏∏aaddzzee ggmmiinnyy ww rrookkuu nnaadd--cchhooddzzààccyymm??– Przede wszystkim budowa 105 mieszkaƒ komu-nalnych na Mirkowie. Nast´pnie drugi etap prze-budowy Parku Zdrojowego – zaplecze, alejki,oÊwietlenie, place zabaw, a tak˝e remont kina Be-ata w dawnej willi Hugonówka – umieÊcimy tamdom kultury oraz zalà˝ek muzeum regionalnego.W parku nie b´dzie asfaltu – jedne alejki zostanàwy∏o˝one kostkà granitowà lub betonowà, inneb´dà wysypane ˝wirem.W tym samym czasie zamierzamy ukoƒczyç pro-jekt kanalizacji bocznych ulic pó∏nocnegoSkolimowa.

Zapowiada si´ te˝ kilka wa˝nych uchwa∏ rady mia-sta. Wska˝´ tu na uchwa∏´ w sprawie planu strefyA oraz uchwa∏´ w sprawie planu centrum miasta.

IIllee ppiieennii´ddzzyy zz ddoottaaccjjii ii ffuunndduusszzyy uunniijjnnyycchh ppoozzyy--sskkaa∏∏aa ggmmiinnaa ww 22000088 rr..??– Przed laty dostaliÊmy pieniàdze na szkolenie le-karzy, na wdra˝anie w szko∏ach programów "Co-menius" i "Sokrates", a w 2008 r. na nauk´ j´zykaangielskiego dla pracowników urz´du miejskiego.Razem daje to sum´ rz´du kilkuset tysi´cy z∏otych.

TToo nniieewwiieellee......– To prawda, ale w ramach Êrodków przyznanychna lata 2007–2013 z∏o˝yliÊmy wnioski na czteryprojekty inwestycyjne. Po pierwsze na przebudo-w´ Parku Zdrojowego. Z∏o˝yliÊmy wniosek na 17mln z∏, a to przewa˝ajàca cz´Êç kosztów ca∏ej in-westycji, które majà wynosiç 20 mln z∏.

AA iinnnnee wwnniioosskkii oo uunniijjnnee ddoottaaccjjee??– PrzygotowaliÊmy wnioski o dofinansowanie re-montu willi Hugonówka – na 7,8 mln z∏, o dota-cj´ budowy na ulicach Piaseczyƒskiej i Pu∏askiego– na 1,7 mln z∏ i o zwodociàgowanie Borowiny –na 1 mln z∏.

TTyyllkkoo 11,,77 mmllnn zz∏∏ nnaa sszzttaannddaarroowwàà iinnwweessttyyccjj´ww SSkkoolliimmoowwiiee??– Tak, poniewa˝ zgodnie z programem operacyj-nym dla woj. mazowieckiego mo˝emy staraç si´o dotacje jedynie na wodociàgi, nie na kanalizacj .

AA ccoo zz wwnniioosskkiieemm oo ddooffiinnaannssoowwaanniiee ppoodd∏∏ààcczzeenniiaassiieeccii kkaannaalliizzaaccyyjjnneejj ddoo oocczzyysszzcczzaallnnii WWaarrsszzaawwaaPPoo∏∏uuddnniiee?? – Tego jeszcze nie uda∏o si´ nam wykonaç. Aleplanujemy opracowaç i z∏o˝yç ten wniosek. Danam on podstawy do ubiegania si´ o sfinansowa-nie inwestycji w a˝ 85 proc. ze Êrodków unijnych.

DDzzii´kkuujj´ zzaa rroozzmmooww´..

OO ssuukkcceessaacchhzzaawwsszzee ∏∏aattwwiieejj mmóówwiiççZ MMAARRKKIIEEMM SSKKOOWWRROO¡¡SSKKIIMM, burmistrzem Konstancina-Jeziorny, rozmawia Jacek Borkowicz

Fo

t. U

rzàd

Mia

sta

i G

min

y K

on

sta

ncin

-Je

zio

rna

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009 NASZ SAMORZÑD 5

Niepe∏nosprawna Magda uczy si´ jeszcze tyl-ko dzi´ki poÊwi´ceniu jej rodziców. Pomocy od-mówi∏ bowiem burmistrz Marek Skowroƒski. Je-go zdaniem, miasto nie ma obowiàzku dowoziçdo szko∏y dziewczynki, która edukacj´ podstawo-wà ma ju˝ za sobà.

Dzieci, które nie chcà si´ uczyç, to typowy problemrodziców i nauczycieli. W Konstancinie schemat tenzosta∏ odwrócony: dziewczynce, która marzy o dalszejnauce, w∏adza miasta skutecznie to utrudnia.

Magda cierpi na rdzeniowy zanik mi´Êni. Efektemchoroby jest powa˝ne ograniczenie ruchu, skolioza,niewydolnoÊç oddychania i krà˝enia oraz zwi´kszonapodatnoÊç na infekcje. Dziewczynka porusza si´ nawózku inwalidzkim i potrzebuje sta∏ej opieki. Pomi-mo tego w 2008 r. ukoƒczy∏a liceum profilowane w ze-spole szkó∏ w Centrum Rehabilitacji w Konstancinie-Jeziornie przy ul. D∏ugiej. Chocia˝ nie ma obowiàzkukontynuowania nauki, chcia∏a si´ dalej kszta∏ciç, ko-rzystajàc z oferty Specjalnego OÊrodka Szkolno-Wy-chowawczego w Centrum Kszta∏cenia i Rehabilitacjiprzy ul. Gàsiorowskiego. Na drodze realizacji tychplanów stan´∏a jednak powa˝na trudnoÊç. Jej êró-d∏em nie jest ani rodzina, ani oÊrodek wychowawczy.Problemu nie stanowià równie˝ intelektualne predys-pozycje dziewczynki. To dla urz´du miasta zbyt wiel-kim obcià˝eniem okaza∏o si´ zapewnienie Magdziedojazdu do placówki edukacyjnej.

Rodzice w czerwcu 2008 r. wystàpili do miasta z proÊ-bà o zapewnienie dziecku dojazdów do szko∏y. Bur-mistrz Marek Skowroƒski udzieli∏ odpowiedzi odmow-nej dopiero 19 sierpnia. T∏umaczy, e ustawa o systemie

oÊwiaty nie nak∏ada na niego obowiàzku op∏acania do-wozu do szko∏y osoby, która nie musi ju˝ kontynuowaçnauki. Pismo w tej sprawie dotar∏o do rodziców Mag-dy jednak dopiero 3 wrzeÊnia, a wi´c ju˝ po rozpocz´-ciu nowego roku szkolnego. Nie mieli wi´c oni ˝adnejszansy, by zorganizowaç córce inny transport. Pozatym, zdaniem rodziców, burmistrz myli si´ twierdzàc,˝e gmina nie ma obowiàzku zapewnienia transportuniepe∏nosprawnemu dziecku, które zakoƒczy∏o obo-wiàzek szkolny. Je˝eli bowiem dziecko ma skierowaniedo szko∏y ze starostwa powiatowego, to wówczas gmi-na musi zapewniç dowóz. A Magda skierowanie z po-wiatu ma. Na razie sprawa stan´∏a na tym, ˝e ojciecMagdy dowozi jà codziennie do szko∏y i spóênia si´ go-dzin´ do pracy. Co miesiàc te spóênienia sà sumowanei odliczane z urlopu. To jednak i tak sprawy nie rozwià-zuje, bo Magdy na d∏u˝szà met´ nie da si´ dowoziç oso-bowym samochodem. Sam wózek, na którym si´ po-rusza wa˝y 120 kg. Po to, ˝eby go sprawnie przewieêç,potrzebny jest specjalistyczny transport, a takim rodzi-ce dziewczynki nie dysponujà. A co b´dzie, jak tacieMagdy skoƒczy si´ urlop?

Sprawa stan´∏a na radzie miejskiej. Wiceprzewodni-czàcy rady Jacek Tomaszewski zadeklarowa∏, ˝e skoroburmistrz nie widzi potrzeby pomocy dziewczynce, po-kryje koszty jej dowozu. Kilku radnych równie˝ z∏o˝y-∏o deklaracje wsparcia finansowego, je˝eli burmistrzzapewni specjalistyczny transport.

Jak si´ nieoficjalnie dowiedzieliÊmy, burmistrz zdecy-dowa∏ si´ jednak Magdzie pomóc. Sprawa jej dowozówma zostaç uj´ta w nowym planie przetargów, któreog∏asza gmina. Jest wi´c szansa, ˝e w nowym rokuMagda zacznie korzystaç z transportu gminnego. (EK)

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009NASZE MIASTO

Fo

t. J

TA

T

Fo

t. J

TA

T

6

20-lecie dzia∏alnoÊci TowarzystwaMi∏oÊników Pi´kna i Zabytków Kon-stancina im. Stefana eromskiego by∏ookazjà do uroczystego spotkania 5grudnia 2008 r., podczas którego wr´-czono tak˝e tytu∏y Cz∏onka Honoro-wego Towarzystwa. UroczystoÊçuÊwietni∏ recital Ryszarda Morki, soli-sty Teatru Wielkiego Opery Narodo-wej w Warszawie. Za∏o˝ycielomi cz∏onkom Towarzystwa dzi´kujemyza ich prac´ i zaanga˝owanie, za trosk´o losy naszych zabytków i przysz∏oÊçKonstancina. Gratulujemy sukcesówi ˝yczymy wielu nast´pnych. (GMT)

700 inaczejJestem schorowanà mieszkankà Klarysewa i lecz siw CKiR przy ul. Gàsiorowskiego. Ciesz si , ˝e powsta∏anowa, mam nadziej niezale˝na, gazeta która poka˝e naszàgmin ze wszystkich stron. Pomó˝cie nam mieszkaƒcom,aby do CKiR mo˝na by∏o dojechaç autobusem, bo nie ka˝-dego staç na samochód. Obecnie przystanek jest tak dale-ko, ˝e zdarza mi si rezygnowaç z zabiegów bo nie mam si-∏y dojÊç od przystanku do oÊrodka gdzie mam rehabilita-cj ”– napisa∏a nasza Czytelniczka. Takà zmian trasy, jakàproponuje, rozwa˝a ju urzàd miasta. Autobus ma podje˝-d˝aç pod CKiR przy ul. Gàsiorowskiego i do Domu Ren-cisty PAN przy ul. Potulickich. Zatwierdzenie zmiany trasyb´dzie uzale˝nione od uchwalenia bu˝etu gminy na 2009 r.,bowiem b´dzie musia∏a ona wi cej p∏aciç na rzecz warszaw-skiego Zarzàdu Transportu Miejskiego. (ASR)

WWaa˝nnee tteelleeffoonnyyKomisariat policji

0 22 756 42 17Stra˝ miejska0 22 757 65 49Stra˝ po˝arna0 22 717 28 88

Urzàd miasta i gminy0 22 756 48 10

Biuro rady miejskiej0 22 717 53 64

OÊrodek InterwencjiKryzysowej

0 22 757 68 20

Jubileusz mi∏oÊników pi´kna i zabytków Konstancina

Odejdê dzieci´, ja ci´ uczyç nie ka˝´Dom pomocy spo∏ecznej dzia∏a tutaj od 1996 r. Miesz-

ka w nim 103 pensjonariuszy w wieku od 10 do 67 lat, do-tkni´tych niepe∏nosprawnoÊcià intelektualnà i ruchowà.Skala tej niepe∏nosprawnoÊci jest ró˝na: w oÊrodku prze-bywajà zarówno ludzie chodzàcy, osoby na wózkach, jaki takie, które nie opuszczajà ∏ó˝ek. Cz´Êç pensjonariuszymo˝e swobodnie prowadziç rozmow , inni mówià z trud-noÊcià, a z kilkoma nie ma ˝adnego kontaktu.

Dla nich wszystkich DPS jest domem jedynym – pozo-stanà tu do koƒca ˝ycia. Pochodzà nierzadko z rodzinubogich, których po prostu nie staç na utrzymanie oso-by wymagajàcej szczególnej opieki. Cz´Êç z nich wywo-dzi si´ nadto z rodzin trudnych i nie dajàcych gwarancjiutrzymania i wychowania.

Do niedawna dzienna stawka ˝ywieniowa na jednàosob´ wynosi∏a 7 z∏, obecnie uda∏o si´ jà podnieÊç do8,50 z∏. Dzi´ki zaradnoÊci pracownic oÊrodka, ka˝dyz jego mieszkaƒców ma zapewnionà niezb´dnà dawk´kalorii w codziennych posi∏kach. Przyda∏oby si´ jednakich wzbogacenie i urozmaicenie.

Opiekunowie domu i redakcja „Naszego Miasta – fo-rum mieszkaƒców Konstancina” apelujà do wszystkichmieszkaƒców Konstancina-Jeziorny o pomoc w postaciproduktów ˝ywnoÊciowych, szczególnie owoców, wa-rzyw i jogurtów. Skorzystajà z nich wszyscy pensjonariu-sze, najbardziej ci, którzy nie mogà jeÊç samodzielniei których karmienie wymaga sporzàdzania papek. Z so-ków najch´tniej widziane by∏yby napoje przecierowe. Po-˝àdane sà te˝ artyku∏y higieniczne i strzykawki. osoby,które chcia∏yby pomóc, po konsultacji z pracownikamidomu mogà tak˝e przynosiç inne produkty.

Dary mo˝na dostarczaç we wszystkie dni tygodnia, w go-dzinach 7.00–19.00 do DPS przy ul. Potulickich 1, wejÊcierównie od ul. Chylickiej (domofon). Osobà odpowiedzial-nà za odbiór jest Jadwiga Magdziarz, tel. 022 756 41 36(w razie jej nieobecnoÊci mo˝na rozmawiaç z pracownicamikuchni). Nazwiska osób lub nazwy firm darczyƒców, o ilenie zastrzegà anonimowoÊci, b´dziemy publikowaç w kole-jnych numerach. Z góry dzi kujemy za Paƒstwa pomoc!

WWóózzeekk MMaaggddyywwaa˝yy 112200 kkgg..

Potrzebna pomocdla DPS przy ul. Potulickich

Jubileusz by∏ okazjà do wr´czenia tytu∏ów Cz∏onka Honorowego Towarzystwa.

Z lewej prezes TMPiZK Czes∏awa Gasik, drugi od lewej wiceprezes Wojciech

Mi´tusiewicz, trzeci - radny Stanis∏aw Szen, czwarty - radny Ryszard Macha∏ek

JJeesstt ppaann pprrzzeewwooddnniicczzààccyymm rraaddyy mmiieejjsskkiieejj ooddwwrrzzeeÊÊnniiaa 22000088 rr.. JJaakkiiee oobboowwiiààzzkkii ∏∏ààcczzàà ssii´ zz ttààffuunnkkccjjàà??– Do moich ustawowych obowiàzków nale˝y or-ganizacja pracy rady miejskiej i z tego zadaniachc´ si´ wywiàzaç si´ jak najlepiej. Rada powie-rzy∏a mi t´ funkcj´ 19 wrzeÊnia 2008 r. Zapowie-dzia∏em nieco inny model pracy, zadeklarowa∏emwspó∏prac´ z opozycjà i koalicjà, ze wszystkimiradnymi, bez wzgl´du na przynale˝noÊç do okre-Êlonej opcji i tych warunków si´ trzymam.

MMiieesszzkkaaƒƒccyy ddaarrzzàà ppaannaa dduu˝yymm zzaauuffaanniieemm..SSpprraawwddzzii∏∏ ssii´ ppaann jjaakkoo pprrzzeewwooddnniicczzààccyy KKoommiissjjiiBBeezzppiieecczzeeƒƒssttwwaa,, OOÊÊwwiiaattyy,, KKuullttuurryy ii SSppoorrttuu,, kkttóó--rreejj pprraaccaa jjeesstt ssttaawwiiaannaa zzaa wwzzóórr.. JJaakk PPaann zzaammiieerrzzaauusspprraawwnniiçç pprraacc´ rraaddyy,, pprrzzeebbiieegg sseessjjii,, aabbyy mmiieesszz--kkaaƒƒccyy nniiee mmuussiieellii oocczzeekkiiwwaaçç nnaa rroozzppaattrrzzeenniiee sswwoo--iicchh wwnniioosskkóóww ddoo ppóó∏∏nnooccyy??– Cieszy mnie opinia, ˝e sprawdzi∏em si´ jako prze-wodniczàcy komisji. Moje doÊwiadczenie i, nie-skromnie mówiàc, umiej´tnoÊci chc´ przenieÊç naprac´ RM, aby spo∏eczeƒstwo i radni nie musieli ob-radowaç do póênych godzin nocnych. Dokona∏emju˝ kilku zmian i wprowadzi∏em m.in. inne godzinyrozpoczynania obrad sesji oraz zatwierdzanie proto-ko∏ów na poczàtku sesji bez zb´dnych dyskusji nadnimi. Uwagi mogà byç sk∏adane na piÊmie w ciàgusiedmiu dni od otrzymania materia∏ów. Równie˝ napoczàtek sesji zamierzam przenieÊç odpowiedzi bur-mistrza na interpelacje radnych. Ma to ogromneznaczenie, poniewa˝ radni poruszajà kluczowe pro-blemy miasta i gminy i dlatego chcemy te˝ publicz-nie us∏yszeç od burmistrza jak chce je rozwiàzaç.Zaproponowa∏em, ˝eby problemy mieszkaƒcówzg∏aszane radzie miasta przedstawiane by∏y w for-mie pisemnej przewodniczàcemu rady, który przesy-∏a je do burmistrza z okreÊleniem terminu na udzie-lenie odpowiedzi. I jestem w tym konsekwentny, bodotychczas wielu mieszkaƒców d∏ugo czeka∏o na ja-kiekolwiek stanowisko w∏adz miasta.Staram si , aby tematy, którymi zajmujà si´ komisjemerytoryczne by∏y bardzo dok∏adnie przeanalizo-wane, przepracowane. B´d´ sugerowa∏ w niektórychprzypadkach, by komisje obradowa∏y wspólniei uzgadnia∏y swe stanowisko, co pozwoli skróciçczas dyskusji na sesji.

PPllaannuujjee ppaann jjeesszzcczzee jjaakkiieeÊÊ zzmmiiaannyy??– Moim celem nadrz´dnym jest zmiana dotychcza-sowego niechlubnego stylu uchwalania bud˝etuw koƒcówce marca. Zapowiedzia∏em, ˝e odb´dziesi´ to 15 stycznia 2009 r. i mam zamiar dotrzymaçtego terminu. W chwili obecnej komisje meryto-ryczne ju˝ pracujà i nie póêniej ni˝ 15 grudnia Ra-da Miejska wyrazi na piÊmie swojà opini´ o pro-jekcie przedstawionym przez burmistrza.PrzyÊpieszenie terminu uchwalenia bud˝etu jestbardzo wa˝ne, bo wiele zadaƒ b´dzie mo˝na reali-zowaç ju˝ teraz, a nie jak do tej pory od maja,a nawet czerwca, co powodowa∏o negatywnywp∏yw na wykonywanie okreÊlonych zadaƒ lubprzerzucanie ich na drugà po∏ow´ roku.

JJaakkiiee pprriioorryytteettyy ssttaawwiiaa ssoobbiiee pprrzzeewwooddnniicczzààccyyrraaddyy??– Bardzo istotne dla naszej gminy i jej mieszkaƒ-ców sà: budowa wodociàgów i kanalizacji, na-

tychmiastowe opracowanie koncepcji zmiany or-ganizacji ruchu w kierunku do Warszawy, ob-wodnica, budowa dróg we wspó∏pracy z samo-rzàdem wojewódzkim, przede wszystkim droginr 724 do Góry Kalwarii, koniecznoÊç przyjrze-nia si´ bli˝ej problemowi przedszkoli, ich siecii rozbudowa ˝∏obka.

NNaadd jjaakkiimmii tteemmaattaammii rraaddaa mmiieejjsskkaa bb´ddzziiee pprraaccoo--wwaaçç ww 22000099 rr..??– Szczególnà uwag´ zwracam na spraw´ nieczy-stego, a nawet brudnego Konstancina, segregacj´Êmieci, wywóz Êmieci wielkogabarytowych i nie-bezpiecznych typu monitory, telewizory, azbest.W gminie 27 operatorów wywozi Êmiecie! Egze-kwowanie zawieranych umów z operatorami nawywóz Êmieci spowoduje, ˝e lasy i rowy nie b´dàzaÊmiecane.Du˝o uwagi poÊwi´cimy tak˝e problemom bez-pieczeƒstwa, wspó∏pracy z policjà oraz stra˝a-mi miejskà i po˝arnà. Najwi´cej kontrowersjibudzi w tej chwili stanowisko burmistrzaw sprawie zwi´kszenia liczby pracownikówstra˝y miejskiej. Burmistrz w projekcie bud˝e-tu za∏o˝y∏, ˝e od maja 2009 r. b´dzie ich 13.My nie zgadzamy si´ z tym projektem i zmie-rzamy do tego, by by∏o ich 15. Jest to niezb´d-ne, aby poprawiç stan bezpieczeƒstwa, czysto-Êci i porzàdku w mieÊcie i gminie. PozytywniezaopiniowaliÊmy tak˝e propozycj´ zakupu dru-giego samochodu dla stra˝y miejskiej.Wszystko wskazuje na to, ˝e w 2009 r. w newral-gicznych punktach miasta zostanie zainstalowa-nych 13 kamer monitorujàcych. Ograniczajà nasfinanse, ale na razie tyle to ju˝ du˝o.

JJaakk uukk∏∏aaddaa ssii´ ppaannuu wwssppóó∏∏pprraaccaa zz bbuurrmmiissttrrzzeemm??– Trudno mi to oceniç po trzech miesiàcach, niechc´ krytykowaç, bo to zbyt krótki okres czasu,ale uwa˝am, ˝e ta wspó∏praca powinna byç bar-dziej zacieÊniona, s∏u˝yç miastu i gminie, jej roz-wojowi. W tej chwili w mojej ocenie wspó∏pracajest doÊç pasywna. Zdaj´ sobie spraw , ˝e nie mu-simy podzielaç wszystkich poglàdów burmistrza,ale kluczem do rozwiàzywania problemów sà roz-mowy, uzgodnienia okreÊlonych stanowisk.W swoim expose zadeklarowa∏em, ˝e licz´ na dobrà,harmonijnà wspó∏prac´ z burmistrzem, jego zast´p-cà i urz´dem miasta i gminy. Reasumujàc, mamznacznie wi´ksze oczekiwania ni˝ to co jest dzisiaj.

˚ywi´ nadziej , ˝e po uchwaleniu bud˝etu b´dzieczas na u∏o˝enie dobrych stosunków mi´dzy radàa burmistrzem. Mam nadziej , ˝e dobra wola obustron doprowadzi do osiàgni´cia consensusu.

CCzzyy pprrzzeewwooddnniicczzààccyy rraaddyy mmiiaassttaa--uuzzddrroowwiisskkaa jjeessttdduummnnyy zzee sswwoojjeeggoo kkuurroorrttuu??– Ubolewam, ˝e gmina nie korzysta ze Êrodkówunijnych, które w znaczàcy sposób powinny przy-Êpieszyç rozwój naszego miasta-uzdrowiska. Z ca-∏à odpowiedzialnoÊcià mówi , ˝e Konstancin ra-czej z nazwy kojarzy si´ z uzdrowiskiem – no bocó˝ oferujemy, oprócz leczenia, kuracjuszomi wczasowiczom poza t´˝niami i niedoinwestowa-nym parkiem.

JJeesstt ppaann pprrzzeewwooddnniicczzààccyymm rraaddyy mmiieejjsskkiieejj,, ddyyrreekk--ttoorreemm sszzkkoo∏∏yy,, cczz∏∏oonnkkiieemm kkoommiissjjii.. JJaakk ppaann zznnaajjdduu--jjee cczzaass nnaa ttoo wwsszzyyssttkkoo?? AA ccoo zz ooddppoocczzyynnkkiieemm,, rree--llaakksseemm??– RzeczywiÊcie mam sporo obowiàzków. Na re-laks zostaje sobota, niedziela i te dni staram si´sp´dzaç z ˝onà, która na pewno oczekiwa∏abymnie cz´Êciej w domu, ale rozumie moje zaanga-˝owanie w sprawy miasta i gminy.

CCzzeeggoo ˝yycczzyy∏∏bbyy ppaann mmiieesszzkkaaƒƒccoomm ii ssoobbiiee ww nnoo--wwyymm 22000099 rrookkuu??– Wszystkim – dobrej pracy rady, dla polepsze-nia warunków ˝ycia zgodnie z oczekiwaniamimieszkaƒców. Prawda jest taka, ˝e jest tak du˝ozaniedbaƒ do odrobienia, ˝e nie da si´ wszyst-kiego zrobiç na ju˝. Chcia∏bym, by rok 2009 sta∏si´ rokiem zrównowa˝onego rozwoju poszcze-gólnych dzielnic miasta i gminy. ˚ycz´ zdrowia,roku pe∏nego sukcesów i spe∏nionych marzeƒ.Sobie – tylko zdrowia, zadowolenia z pracy, zeswojej rodziny.

II tteeggoo ppaannuu ii cczz∏∏oonnkkoomm rraaddyy ww nnoowwyymm rrookkuu ˝yy--cczzyymmyy.. DDzzii´kkuujj´ zzaa rroozzmmooww´..

Mam du˝e oczekiwaniaZ KKAAZZIIMMIIEERRZZEEMM JJAA¡¡CCZZUUKKIIEEMM, przewodniczàcym Rady Miejskiej Konstancina-Jeziorny rozmawia Krystyna Malawska

Fo

t. J

TA

T

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009 NASZ SAMORZÑD 7

W gminie 27 operatorówwywozi Êmiecie!Egzekwowanie umów z nimispowoduje, ˝e lasy i rowynie b´dà zaÊmiecane.

Moim celem jest zmiananiechlubnego styluuchwalania bud˝etuw koƒcówce marca.Zapowiedzia∏em, ˝e odb´dziesi´ to 15 stycznia 2009 r.i mam zamiardotrzymaç terminu.

Obecnie, poza innymi grupami wykluczonych,mamy do czynienia z bardzo groênym zjawiskiem po-legajàcym na braku mo˝liwoÊci realizacji swoich pla-nów, ambicji i aspiracji ˝yciowych przez m∏odych Po-laków wchodzàcych w doros∏oÊç. I nie chodzi o to, ˝em∏odzi Polacy nie majà szans na wartoÊciowe ˝yciew ogóle. Chodzi o to, ˝e takich szans w skali masowejnie majà we w∏asnym kraju, w Polsce. Masowo wi´cwyje˝d˝ajà.Bolesny paradoks polega na tym, ˝e wyje˝d˝ajàcystanowià relatywnie grup´ najlepiej wykszta∏conej,najbardziej zaradnej i najambitniejszej m∏odzie˝y.Wypada wi´c zadaç najbardziej zasadne pytania: popierwsze – dlaczego wyje˝d˝ajà? Po drugie – dokàdwyje˝d˝ajà? Po trzecie – jakie to niesie skutki dla wy-je˝d˝ajàcych i dla paƒstwa?Wyje˝d˝ajà, aby móc wygodniej i spokojniej ˝yç. Nieod razu, na ogó∏ nie w chwili pracy na zachodzie. Tamwynajmujà w kilkoro mieszkanie, ci´˝ko pracujà, niedojadajà i oszcz´dzajà na przysz∏oÊç. Tak jest na po-czàtku. Gdy okrzepnà finansowo i zawodowo, organi-zujà sobie ˝ycie bardziej docelowo. Cz´sto jest to sy-tuacja wieloletniej stabilizacji, powolnej asymilacji,oddalania si´ od rodziny, od najbli˝szych, od Polski.A to prowadzi do pozostania, choç cz´sto bez decyzji„zostaj´”. Inercja i przyzwyczajenie robià swoje.Wyje˝d˝ajà tak˝e m∏odzi ludzie, którzy w Polsce osià-gn´li ju˝ stabilizacj´ zawodowà i materialnà. Np. moiznajomi: ona lekarka, on rehabilitant, dwoje kilkuna-stoletnich dzieci. W Polsce wybudowali dom, mieliprac . Có˝ kiedy jednà pensj´ po˝era∏ kredyt banko-wy, a za drugà nie mo˝na by∏o wy˝yç.W Anglii majà prac , spokój, nie gorszy standard ˝y-cia, a zarobki nieporównywalnie wy˝sze. Dzieciom si´podoba, w telewizji szcz´Êliwie brak twarzy znajo-mych polityków – nie chcà wi´c wracaç.Stres i problemy dnia codziennego nie sà bez znacze-

nia. Aby dotrzeç do pracy, przebijamy si´ w gigan-tycznych korkach, gdy wracamy jest nie lepiej. Myw Konstancinie wiemy o tym z autopsji. W urz´dachbywamy przedmiotami obróbki przez niekompetent-nych i nie˝yczliwych urz´dników. W szko∏ach, na uli-cach i osiedlach cz´sto panuje przemoc i prawo si∏y.W swoich mieszkaniach i domach nie czujemy si´ bez-pieczni. Z∏odzieje w Polsce majà wi´cej praw ni˝ ichofiary. Wiedzà to ci, których okradziono, w∏amanosi´ do domu lub skradziono samochód. Wielu ˝egnawi´c bez ˝alu kraj rodzinny w nadziei, ˝e gdzieÊ tamjest lepsze ˝ycie.Wyje˝d˝ajà tam gdzie gospodarka ma si´ dobrze i sàniskie koszty pracy. Wcale nie koniecznie tam, gdziejest najni˝sze bezrobocie i pracy obiektywnie najwi´-cej. Najni˝sze bezrobocie w Unii Europejskiej jestw Holandii – 3,8 proc., a najwi´cej Polaków wyje˝d˝ado Anglii i Irlandii. Tam fiskus (paƒstwo) nie odbierajak u nas prawie po∏owy wynagrodzenia na coraz tonowe i wi´ksze podatki. Polacy pracujà na ogó∏ do-brze, ci´˝ko i wydajnie. Sà konkurencjà dla miejsco-wych pracowników i zach´tà dla tych, którzy jeszczesà w kraju, ale te˝ chcà wyjechaç.Poczàtkowo w∏adza uznawa∏a zgody paƒstw Unii Eu-ropejskiej na zatrudnianie Polaków za wielki sukces.Obecnie te hurraoptymistyczne opinie zosta∏y mocnoprzystopowane sceptycznymi glosami ekonomistówi polityków, którzy uÊwiadamiajà, ˝e wydajna pracaPolaków za granicà, to budowanie dobrobytu komuÊ,nie sobie. Przy utrzymujàcych si´ wskaênikach ujem-nego przyrostu naturalnego istnieje obawa o to, ˝epolskà gospodark´ czeka wkrótce kryzys, a obecnympracownikom nie uda si´ zapewniç Êwiadczeƒ emery-

talnych w przysz∏oÊci. Tutaj kszta∏cimy m∏odych ludzii ponosimy tego koszty, tam zbierajà owoce tych na-k∏adów. Czy to w porzàdku?Dochodzi do tego problem satysfakcji ˝yciowej m∏o-dych emigrantów. Czy m∏odzi lekarze mogà czuç si´dobrze b´dàc kelnerami w Londynie, a absolwencistosunków mi´dzynarodowych mogà mieç satysfak-cj´ zbierajàc oliwki na po∏udniu W∏och? Wàtpi .Wed∏ug najnowszych danych obecna fala emigracjiporwa∏a 2,9 mln ludzi. To liczba pora˝ajàca. Nie cho-dzi tutaj o to, ˝e taki stan rzeczy szokuje, bo nie maracjonalnego uzasadnienia. Przeciwnie, sà, niestety,ku temu racjonalne powody. Wszak˝e stopa bezrobo-cia liczona w skali kraju si´ga kilkunastu proc. A by-wajà regiony, w których przekracza 20 proc.Có˝ trzeba robiç? Przede wszystkim uzdrowiç go-spodark´ i zmniejszyç koszty pracy. Brak konku-rencyjnoÊci przedsi´biorstw, korupcja i wszechpa-nujàce nieformalne przywileje dla firm z uk∏adu sàdodatkowymi problemami. Trzeba z tymi patolo-giami walczyç. Na ka˝dym poziomie, w ka˝dej ska-li mo˝na, ba, koniecznie trzeba coÊ zrobiç. Ustawypodatkowe musi zmieniç Sejm, inne regulacje praw-ne muszà tak˝e dotyczyç rzàdu. Natomiast w skaligminy, naszego Konstancina-Jeziorny nale˝y za-ch´caç ludzi do tworzenia nowych miejsc pracy. Po-przez u∏atwianie i upraszczanie procedur, zmniej-szanie podatków lokalnych i inne zach´ty. Nale˝ytak˝e tak projektowaç przysz∏oÊç gminy, aby wspie-raç przedsi´biorczoÊç i generowaç nowe miejscapracy przez odpowiednià polityk´ inwestycyjnà.Wówczas zatrzymamy naszà m∏odzie˝ u siebie.I w Konstancinie, i w Polsce.

Nowi wykluczeni

SSooccjjoollooggiiaa ooppeerruujjee ppoojj´cciieemm wwyykklluucczzeenniiaa ssppoo∏∏eecczznneeggoo

jjaakkoo kkaatteeggoorriiàà ooppiissuujjààccàà bbrraakkuuddzziiaa∏∏uu ww rreeaalliizzaaccjjii ookkrreeÊÊlloonneeggoozzaaddaanniiaa,, kkttóórree ppooddeejjmmuujjee ggrruuppaa

ssppoo∏∏eecczznnaa,, nnpp.. nnaarróódd..

Konstancin-Jeziorna czy Londyn? To m.in. od w∏adz lokalnych zale˝y, czy m∏odzi ludzie b´dà musieli podejmowaç takie wybory

Kierunek – Wielka Brytania. Na razie wiele m∏odych osób woli tam uk∏adaç sobie ˝ycie

SS¸AAWWOOMMIIRR SSTTOOCCZZYY¡¡SSKKII

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009FELIETON8

Zd

j´cia

: A

nd

rze

j S.

Ro

dys

, Jace

k To

masze

wski

Fo

t. A

nd

rze

j S.

Ro

dys

OOpprróócczz pprrzzeewwooddnniicczzeenniiaa kkoommiissjjii rreewwiizzyyjjnneejj jjeessttppaann ww rraaddzziiee mmiiaassttaa ttaakk˝ee......– ...cz∏onkiem Komisji Rozwoju, ¸adu Prze-strzennego i Spraw Komunalnych oraz KomisjiWiejskiej i przewodniczàcym Klubu Radnych Po-rozumienia Obywateli Konstancina-Jeziorny. Dowyborów samorzàdowych w 2006 r., wraz ze Sto-warzyszeniem Porozumienie Obywateli Konstan-cina-Jeziorny, przystàpi∏em z programem dzia∏aƒna lata 2006–2010, dotyczàcym naszych podsta-wowych i narastajàcych problemów ˝ycia co-dziennego.

CCoo uuzznnaalliiÊÊcciiee ppaaƒƒssttwwoo zzaa nnaajjwwaa˝nniieejjsszzee ddllaa nnaasszzeejjggmmiinnyy??– Problemy uj´liÊmy w czterech grupach. Zaliczy-liÊmy do nich:• Zespó∏ problemów komunikacyjnych, przedewszystkim rozbudow´ sieci dróg dojazdowych domiasta ze szczególnym uwzgl´dnieniem dróg pro-wadzàcych do Warszawy, modyfikacj´ organizacjiruchu samochodowego w mieÊcie, podniesieniestandardu komunikacji zbiorowej poprzez uru-chomienie komunikacji nocnej, zwi´kszenie cz´-stotliwoÊci kursowania autobusów oraz organiza-cj´ komunikacji mikrobusowej ∏àczàcej so∏ectwaz miastem oraz miasto z koƒcowà stacjà metra.• Podniesienie bezpieczeƒstwa publicznego poprzezrozbudow´ stra˝y miejskiej i przejÊcie na systempracy ca∏odobowej, stworzenie systemu monitorin-gu wizyjnego w mieÊcie, a tym samym podniesieniebezpieczeƒstwa na poszczególnych osiedlachi w Êrodkach komunikacji miejskiej.• Rozbudow´ infrastruktury gminy z zaanga˝owa-niem Êrodków unijnych, a w szczególnoÊci: rozwià-zanie problemu oczyszczania Êcieków, pokrycie ca-∏ej gminy siecià wodociàgowà i dalszà intensywnàrozbudow´ sieci kanalizacyjnej, radykalnà popraw´gospodarowania odpadami i oczyszczania w gmi-nie, rewitalizacj´ rzeki Jeziorki oraz popraw´ spraw-noÊci obs∏ugi mieszkaƒców w urz´dzie miasta.• Ponadto sprecyzowaliÊmy kierunki dzia∏aniaw dziedzinach opieki spo∏ecznej, rozwoju szkol-nictwa, kultury i sportu zaliczajàc do nich: rozbu-dow´ sieci przedszkoli i modernizacj´ ju˝ istniejà-cych, dba∏oÊç o podnoszenie stanu technicznegoszkó∏, wzbogacanie gminnego kalendarza imprezkulturalnych i sportowych o nowe formy z po∏o-˝eniem szczególnego nacisku na aktywny udzia∏w nich dzieci i m∏odzie˝y, tworzenie bazy lokalo-wej i inicjowanie ró˝nych form ˝ycia spo∏ecznegow so∏ectwach i na osiedlach oraz rozwój budow-nictwa mieszkaniowego.

JJaakk ww PPaannaa oocceenniiee pprrzzeebbiieeggaa rreeaalliizzaaccjjaa ttyycchh zzaa--mmiieerrzzeeƒƒ??– W wyniku rozstrzygni´ç wyborczych za∏o˝enianaszego programu realizuj´ wraz z trzema kolega-mi: S∏awomirem Dembiƒskim, Kazimierzem Jaƒ-czukiem i Stanis∏awem Szenem, cz∏onkami KlubuRadnych Porozumienia Obywateli Konstancina-Jeziorny, wspó∏pracujàc z Klubem Radnych Plat-forma Obywatelska – Nasza Gmina oraz innymiradnymi, których przekonujemy do s∏usznoÊciproponowanych przez nas rozwiàzaƒ.JesteÊmy w∏aÊnie w po∏owie kadencji rady miej-skiej, godzi si´ wi´c dokonaç podsumowania tegoco uda∏o si´ dokonaç. Zwi´kszony zosta∏ stan eta-towy stra˝y miejskiej, która przesz∏a na 24-go-dzinny system pracy. Trwa budowa nowych od-cinków instalacji wodociàgowej i kanalizacyjnejw mieÊcie i na terenach gminnych so∏ectw. Wspó∏-

inicjujemy przyÊpieszenie prac nad budowà kom-pletnej sieci wodno-kanalizacyjnej na terenie pó∏-nocno-zachodniego Skolimowa, obejmujàcej ma-gistrale wzd∏u˝ ul. Pu∏askiego i na terenach przy-leg∏ych, co umo˝liwi doprowadzenie mediów doposesji. Trwajà zakrojone na szerokà skal´ re-monty szkó∏ przy ulicach Szkolnej i Wojewódz-kiej, a w dalszej kolejnoÊci planowany jest remontpo∏àczony z rozbudowà szko∏y w Opaczy. W urz´-dzie miasta powsta∏a komórka odpowiedzialna zapozyskiwanie Êrodków unijnych, jednak na efektyjej pracy musimy jeszcze poczekaç. Prowadzimyprace nad okreÊleniem czytelnych zasad wywozuÊmieci z gminy z uwzgl´dnieniem bonifikat za se-gregacj´ odpadów oraz szczególnych zasad wy-wozu odpadów niebezpiecznych dla Êrodowiska.Naszym celem jest stworzenie sytemu premiujàce-go ekonomicznie dzia∏ania mieszkaƒców na rzeczochrony Êrodowiska. System taki powinien zaczàçdzia∏aç do po∏owy 2009 r. W trakcie tej kadencjipowsta∏a biblioteka publiczna na osiedlu Grapa,a na cele publiczne remontowany jest budynekpo∏o˝ony przy ul. Rycerskiej. Uruchomiona zo-sta∏a tak˝e weekendowa nocna linia autobusowa.

JJaakkiiee eelleemmeennttyy wwaasszzeeggoo pprrooggrraammuu bb´ddàà rreeaalliizzoo--wwaannee ww nnaajjbbllii˝sszzyymm cczzaassiiee??– W dziedzinie rozwiàzaƒ komunikacyjnych naukoƒczeniu jest proces wykupu gruntów pod po-szerzenie ul. Warszawskiej, trwajà te˝ prace stu-dyjne nad projektami obwodnicy Konstancinai kolei dojazdowej do Warszawy. Podj´te b´dàrównie˝ prace nad organizacjà ruchu drogowegoi komunikacji pomi´dzy so∏ectwami a miastem.W mijajàcym roku opracowano za∏o˝enia syste-mu monitoringu w mieÊcie, a w roku nadchodzà-cym rozpocznie si´ jego etapowa realizacja.Przedsi´wzi´cia te przyczyniajà si´ do poprawybezpieczeƒstwa.Ze wzgl´du na struktur´ demograficznà naszejgminy roÊnie zapotrzebowania na przedszkolnàopiek´ nad dzieçmi – obecnie brakuje ok. 100miejsc. Wychodzàc tym potrzebom naprzeciw, po-pieramy projekty modernizacji przedszkola T´czo-wego w Mirkowie, budowy przedszkola w Oborach(w miejsce obecnie funkcjonujàcego) oraz wystàpi-liÊmy z inicjatywà budowy nowego przedszkola

w rejonie Klarysewa – Bielawy. Kontynuowany jestprogram budownictwa mieszkaniowego, jeszczew tej kadencji budowane b´dà dwa budynki wielo-rodzinne w Mirkowie, co wzbogaci naszà gmin´o ok. 100 lokali mieszkalnych.

CCzzyy jjeesstt PPaann zzaaddoowwoolloonnyy zzee ssttooppnniiaa rreeaalliizzaaccjjiipprrooggrraammuu wwyybboorrcczzeeggoo??– Ocen´ stopnia realizacji programu wyborczegow po∏owie kadencji pozostawiamy wyborcom. Pra-gn´ jednak zaznaczyç, ˝e realizacja konkretnychpunktów programu odbywa si´ poprzez decyzje ra-dy miejskiej, co wymaga przekonania wi´kszoÊciradnych o ich s∏usznoÊci, cz´sto stosowania trudnejsztuki kompromisów i ust´pstw. Nie bez znaczeniajest te˝ uwarunkowana przepisami i proceduramid∏ugotrwa∏oÊç procesów decyzyjnych i przygotowa-nia inwestycji. MyÊl , ˝e przy podsumowaniu na-szej pracy w V kadencji samorzàdu b´d´ móg∏wraz z kolegami poszczyciç si´ wieloma zrealizo-wanymi programami.

JJeesstt ppaann pprrzzeewwooddnniicczzààccyymm kklluubbuu rraaddnnyycchh,, KKoommii--ssjjii RReewwiizzyyjjnneejj oorraazz cczz∏∏oonnkkiieemm ddwwóócchh kkoommiissjjii pprroo--bblleemmoowwyycchh.. CCzzyy ttee lliicczznnee oobboowwiiààzzkkii ppoozzoossttaawwiiaa--jjàà ttrroocchh´ cczzaassuu wwoollnneeggoo,, aa jjeeÊÊllii ttaakk,, ttoo jjaakk ppaann ggoosspp´ddzzaa??– Praca w radzie miejskiej jest istotnie czaso-ch∏onna. Szczególnie du˝o czasu i wysi∏ku trzebapoÊwi´ciç kontrolom prowadzonym przez komisj´rewizyjnà. W czasie wolnym du˝o czytam, zarów-no literatury fachowej – prawniczej i samorzàdo-wej, jak i historycznej, p∏ywam, s∏ucham muzyki.Zimà je˝d˝´ na nartach a latem ˝egluj´ i w´druj .Lubi´ równie˝ dalekie wycieczki.

DDzzii´kkuujj´ zzaa rroozzmmooww´..

Ocen´ pozostawmy wyborcomZ RRYYSSZZAARRDDEEMM MMAACCHHAA¸KKIIEEMM, przewodniczàcym Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej

Konstancina-Jeziorny rozmawia Gra˝yna Matusik-Tomaszewska.

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009 NASZ SAMORZÑD 9

Naszym celem jest stworzeniesytemu premiujàcegodzia∏ania mieszkaƒców narzecz ochrony Êrodowiska

Realizacja konkretnych punk-tów programu odbywa si´poprzez decyzje radymiejskiej, co wymaga przeko-nania wi´kszoÊci radnycho ich s∏usznoÊci

Fo

t. A

rch

iwu

m p

ryw

atn

e

10

W po∏owie paêdziernika obieg∏a miastowiadomoÊç o odstàpieniu przez Metsä Tissue odnegocjacji w sprawie sprzeda˝y Konstancinowioczyszczalni Êcieków. Decyzja ta wydaje si´ za-skakujàca, zwa˝ywszy ˝e obie strony – fiƒskaspó∏ka b´dàca w∏aÊcicielem oczyszczalni orazw∏adze gminy – od dawna ju˝ zapowiada∏y za-awansowany stan rozmów. Cz´Êç radnych mówio koniecznoÊci na∏o˝enia sankcji na spó∏k´ zazerwanie negocjacji.

WWiinnddoowwaanniiee cceennyyMetsä Tissue zacz´∏a prowadziç w tej sprawie roz-

mowy z gminà ju˝ w 2000 r., czyli w krótkim czasiepo przej´ciu przez nià kontroli nad WarszawskimiZak∏adami Papierniczymi w Konstancinie-Jezior-nie. W ciàgu tego czasu kilkakrotnie ustalano cen´zakupu oczyszczalni. Wst´pna oferta, z∏o˝ona gmi-nie w 2000 r., mia∏a opiewaç na 7 mln z∏, jednakw toku póêniejszych ustaleƒ uda∏o si´ zbiç t´ cen´do ok. 5 mln z∏. Dwa lata temu wynosi∏a ona 4,4mln z∏, lecz w ostatniej ofercie z kwietnia 2008 r.,która mia∏a obowiàzywaç do koƒca stycznia 2009r., wzros∏a a˝ do 7,5 mln z∏.

Dziwiç mo˝e fakt, ˝e stronà zrywajàcà rozmowywokó∏ tak korzystnie dla sprzedajàcego wywindo-wanej ceny sta∏a si´ Metsä Tissue, a nie w∏adzegminy Konstancin-Jeziorna.

– WymusiliÊmy na spó∏ce jasne stanowisko –mówi wiceburmistrz Roman Rutkowski, nego-cjator z ramienia gminy. – W Metsä Tissue d∏u-go nie czuli naszej presji, do koƒca rozmów niemieli za∏atwionych wszystkich potrzebnych do-kumentów. OÊwiadczyliÊmy im, ˝e oczekujemyszybko kompletnej dokumentacji, by przes∏aç jàdo notariusza. Wtedy dowiedzieliÊmy si´, ˝espó∏ka odst´puje od rozmów.

Negocjacje trwa∏y dziewi´ç lat. Przez ca∏y czasich trwania gmina nie mia∏a konkurentów: nikt in-ny poza nià nie wyra˝a∏ ch´ci zakupu oczyszczal-ni. Nie by∏o zatem mo˝liwoÊci poddania targówo cen´ zakupu weryfikujàcemu dzia∏aniu wolnejkonkurencji. Po up∏ywie niemal dekady bezsku-tecznych rozmów najwi´kszy problem Konstanci-na pozostaje nadal nierozwiàzany.

KKoorrzzyyssttnnyy iinntteerreess??Oczyszczalni´ w Konstancinie-Jeziornie oddano

do u˝ytku w 1970 r. Urzàdzenia, które tam zainsta-lowano, reprezentujà technologie z lat 40. ubieg∏egostulecia. DziÊ sà przestarza∏e i niefunkcjonalne. Wi-daç to chocia˝by na tle nowoczesnych urzàdzeƒ od-

dawanej do u˝ytku oczyszczalni Êcieków w Piasecz-nie. Mimo to burmistrz Marek Skowroƒski do koƒ-ca utrzymywa∏, ˝e zakup b´dzie pod wielomawzgl´dami korzystny dla miasta i gminy.

W ciàgu blisko 40 lat dzia∏ania oczyszczalni nieprzeprowadzano w niej generalnego remontu animodernizacji. W 2001 r. zwolennicy transakcji(m.in. cz´Êç radnych) zapewniali, ˝e obiekt mo˝edzia∏aç trzy lata bez remontu. Jednak od tamtejpory ˝adnych wi´kszych prac remontowych animodernizacji nie przeprowadzono.

Osobnym i nabrzmiewajàcym problemem jestfakt, ˝e oczyszczalnia to tak˝e sk∏adowisko odpa-dów przemys∏owych. Ulokowane na ty∏ach zak∏adupapierniczego, od strony Jeziorki, zajmuje ponad 17ha. Wi´kszoÊç obszaru to dwa stawy (napowietrza-jàcy i sedymentacyjny), których woƒ dobrze znajàspacerujàcy w pobli˝u mieszkaƒcy Mirkowa. Oboknich pi´trzà si´ kilkumetrowe ha∏dy odpadów. Cien-ka warstwa ziemi przykrywa tu pok∏ady w∏ókninycelulozowej i pulpy pozosta∏ej z produkcji fabrycz-nej. Nie jest ona szkodliwa dla otoczenia, nie wiado-mo jednak, co kryje si´ w ni˝szych warstwach. Sk∏a-dowisko by∏o wykorzystywane od niepami´tnychczasów, przywo˝ono tutaj m. in. odpady przemys∏o-we z warszawskich zak∏adów im. Ró˝y Luksemburgi piaseczyƒskiej Laminy. Prawdopodobnie sk∏ado-wana by∏a tam równie˝ st∏uczka kineskopowa, za-wierajàca trujàce zwiàzki rt´ci.

W 2001 r. oceniano, ˝e na sk∏adowisku zalega400 tys. t odpadów: 300 tys. t w ha∏dach i 100 tys.t spoczywajàcych na dnie stawów. DziÊ musi byçtego znacznie wi´cej. Ile dok∏adnie – nie wiadomo.

Ekspertyza ekologiczna, dokonana osiem lat te-mu, wykaza∏a, ˝e sk∏adowisko nie mo˝e byç wyko-rzystywane po 2009 r. W nadchodzàcym roku po-winno zatem zostaç zamkni´te, jest to te˝ ostatecz-ny termin przeprowadzenia chocia˝by wst´pnychprac nad rekultywacjà zanieczyszczonego terenu.Prac takich do tej pory Metsä Tissue nie podj´∏a.Grozi to na∏o˝eniem na firm´ wysokich kar (kilka-naÊcie tysi´cy z∏otych za dob´), a nawet zamkni´-ciem ca∏ej oczyszczalni.

Pierwszym etapem rekultywacji powinno byç wy-wiezienie odpadów sk∏adowanych w ha∏dach i zale-gajàcych dno stawów. Wiadomo ˝e nie przyjmie ichwysypisko w ¸ubnej, gromadzàce odpady komunal-ne, a nie przemys∏owe. Koszt wywiezienia pó∏ milio-na ton nieczystoÊci na odleg∏y teren by∏by z pewno-Êcià olbrzymi, mo˝e nawet wi´kszy ni˝ koszt budowyca∏kiem nowej oczyszczalni. Do tego trzeba doliczyçkoszty modernizacji, oceniane w ubieg∏ym roku na20 mln z∏, oraz koszty zakupu oczyszczalni. Nawetbez dok∏adnych wyliczeƒ widaç, ˝e taki interes niemóg∏ si´ Konstancinowi op∏acaç. To na miasto i gmi-

n´ spad∏yby w krótkim czasie drakoƒskie grzywny zazanieczyszczanie Êrodowiska. Gdyby nawet uda∏o si´Êrodkami komunalnymi uprzàtnàç te góry cudzychÊmieci, koszty tego przedsi´wzi´cia prawdopodobnieuniemo˝liwi∏yby inwestowanie w zakupionà oczysz-czalni . Gminie z czasem nie pozostawa∏oby nic inne-go, jak – wykonawszy brudnà robot´ – sprzedaç nie-rentowny obiekt prywatnemu nabywcy. Z ewidentnàstratà dla publicznej kasy.

Mo˝na powàtpiewaç, by ktokolwiek przy zdro-wych zmys∏ach naprawd´ wierzy∏, ˝e zakup oczysz-czalni od Metsä Tissue to dla miasta korzystny inte-res. Prawdopodobnie nie wierzyli w to nawet dwajkolejni negocjatorzy: by∏y burmistrz Ignacy Go∏´-biowski i aktualny – Marek Skowroƒski.

CCoo ppoozzoossttaajjeeMo˝e zatem po prostu zostawiç w spokoju Metsä

Tissue razem z jej oczyszczalnià? Gmina od ponadpi´ciu lat ma w rezerwie plan pod∏àczenia sieci ka-nalizacyjnej do wilanowskiej oczyszczalni Warsza-wa Po∏udnie. W projekt tej inwestycji miastowpompowa∏o ju˝ 600–700 tys. z∏ (ca∏y projekt kosz-towaç b´dzie oko∏o 1,2 mln z∏). Cena jej realizacjiszacowana jest ró˝nie: komisja rady miejskiej dospraw oczyszczalni okreÊli∏a jà na 8–20 mln z∏, a wi-ceburmistrz Rutkowski mówi o 40 mln z∏ zastrzega-jàc, ˝e rzeczywiste koszty mogà odbiegaç od poda-nej przez niego sumy o 10 proc.

Jak oceniajà obaj w∏odarze miasta, Marek Skow-roƒski i Roman Rutkowski, przy obecnej skali gmin-nych wydatków na inwestycje (70 mln z∏ w nadcho-dzàcym roku), pod∏àczenie do warszawskiego kolek-tora da∏oby si´ zrealizowaç w 2–3 lata. Projekt, po-myÊlany przez w∏adze samorzàdowe jako konkuren-cyjny dla zakupu oczyszczalni od Metsä Tissue, sta-je si´ w chwili jedynà realnà mo˝liwoÊcià.

A stara oczyszczalnia? To Êmierdzàca sprawa naatrakcyjnym terenie – po∏o˝ona na obszarze poten-cjalnie najkorzystniejszym dla wielkich inwestorów.W jej pobli˝u ju˝ ulokowa∏y si´ dwie wizytówki Kon-stancina: centrum handlowe Stara Papiernia i osiedleEmpire. Mo˝na rozumieç, ˝e kolejni decydenci zna-leêli si´ w tej sprawie mi´dzy m∏otem a kowad∏em.

Miastu, owszem, przyda∏by si´ ten teren, ale nie-koniecznie na oczyszczalni . Zresztà cokolwiek bytam nie planowaç, najpierw trzeba by wywieêç od-pady i rekultywowaç teren. Nie ma powodu, abymiasto, które po 1990 r. nie zosta∏o beneficjentemtransakcji zmiany w∏aÊciciela oczyszczalni, terazmia∏o ponosiç wy∏àcznie jej koszty.

Byç mo˝e kupi jà inny prywatny inwestor – jeÊlisi´ znajdzie. Ale wtedy to on, a nie miasto, b´dziemia∏ problem, co z tym korzystnym interesem da-lej robiç. (JB)

Koniec mira˝uNASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009NASZE MIASTO

Fo

t. J

TA

T

KKoonncceerrnn MMeettssää TTiissssuuee,, ww∏∏aaÊÊcciicciieell mmiirr--kkoowwsskkiieejj ppaappiieerrnnii,, zzeerrwwaa∏∏ rroozzmmoowwyy

zz mmiiaasstteemm nnaa tteemmaatt sspprrzzeeddaanniiaa KKoonn--ssttaanncciinnoowwii--JJeezziioorrnniiee ppoo∏∏oo˝oonneejj pprrzzyy zzaa--

kk∏∏aaddaacchh oocczzyysszzcczzaallnnii.. CCzzyy MMeettssää TTiiss--ssuuee,, ppoo ddzziieewwii cciiuu llaattaacchh ssttaarraaƒƒ oo sspprrzzee--

ddaa˝,, zzmmiieennii∏∏aa nnaaggllee ssttrraatteeggii ?? CCzzyy cchhcceewwzziiààçç nnaa ssiieebbiiee nniieeuucchhrroonnnnee kkoosszzttyy mmoo--

ddeerrnniizzaaccjjii pprrzzeessttaarrzzaa∏∏eeggoo oobbiieekkttuu oorraazzrreekkuullttyywwaaccjjii tteerreennuu sskk∏∏aaddoowwiisskkaa ooddppaa--ddóóww?? TTrruuddnnoo ww ttoo uuwwiieerrzzyyçç.. NNiieezzaallee˝--

nniiee jjeeddnnaakk oodd iinntteennccjjii ww∏∏aaÊÊcciicciieellaa,, ddllaaww∏∏aaddzz mmiiaassttaa jjeesstt ttoo ddoobbrraa ookkaazzjjaa ddoo

oossttaatteecczznneeggoo ppoo˝eeggnnaanniiaa ssii zz ppiieell ggnnoo--wwaannyymm dd∏∏uuggoo nnaa uu˝yytteekk zzeewwnn´ttrrzznnyy mmii--

rraa˝eemm kkoorrzzyyssttnneejj ttrraannssaakkccjjii..

Celem uchwalenia ustawy uzdrowiskowej by∏ostworzenie warunków dla rozwoju lecznictwauzdrowiskowego. Ustawa daje gminom uzdrowi-skowym prawdziwà szans´ rozwoju. Jest te˝ jed-nak wobec nich restrykcyjna. Niemal od poczàt-ku prac nad jej tworzeniem mo˝na si´ by∏o spo-dziewaç, ˝e jej wprowadzanie pociàgnie za sobàfal´ lokalnych protestów. Chodzi przede wszyst-kim o strefy ochrony uzdrowiskowej.

SSttrreeffyy zz rryyggoorraammiiZgonie z ustawà, ka˝da gmina uzdrowiskowa

musi byç podzielona na trzy strefy ochronne.Ka˝da z tych stref ma swoje rygory zagospoda-rowania. Ustawa okreÊli∏a te˝ jakiego rodzaju in-westycje i dzia∏alnoÊç gospodarcza mogà byç po-dejmowane w poszczególnych strefach. W strefieA mogà byç zlokalizowane, sanatoria, zak∏adyprzyrodolecznicze, pijalnie wód i inne obiektys∏u˝àce bezpoÊrednio lecznictwu uzdrowiskowe-mu. Strefa B obejmuje teren bezpoÊrednio przyle-gajàcy do strefy A i jest przeznaczona pod bu-downictwo mieszkaniowe, us∏ugowe i komunalne.Strefa C – otulina uzdrowiskowa – to terenyz ró˝nà formà u˝ytkowania terenu z wyjàtkiemzak∏adów przemys∏owych i us∏ugowych szkodli-wych dla Êrodowiska. W strefie C nie wolno tak-˝e prowadziç dzia∏aƒ majàcych wp∏yw na fizjo-grafi´ uzdrowiska i jego za∏o˝enia przestrzennelub w∏aÊciwoÊci lecznicze klimatu.

Oprócz stref ochrony uzdrowiskowej tworzy si´obszar górniczy (zwiàzany z eksploatacjà znajdu-jàcych si´ w miejscowoÊciach uzdrowiskowychz∏ó˝ wód i innych kopalin leczniczych), strefyochrony konserwatorskiej i przyrodniczej, które

majà du˝e znaczenie dla zachowania i podwy˝sze-nia leczniczych w∏aÊciwoÊci klimatycznych.

CCoo nniiee zzaabbrroonniioonnee,, ttoo ddoozzwwoolloonneePodzia∏ gminy na strefy ochrony uzdrowiskowej

w Konstancinie-Jeziornie budzi wiele emocji i kon-trowersji. KoniecznoÊç dokonania takiego podzia-∏u wynika jednak z uchwalonej w 2005 r. ustawyuzdrowiskowej. MiejscowoÊç chcàca zachowaç sta-tus uzdrowiskowej musia∏a uchwaliç statut uzdro-wiska, w którym m.in. dokonany by∏by podzia∏ natakie strefy. W gminie Konstancin-Jeziorna wyod-r´bniono stref´ A obejmujàcà centralnà cz´Êç mia-sta z uzdrowiskiem i jego obiektami, ograniczonàod pó∏nocy rzekà Jeziorkà, od wschodu ul. Wila-nowskà, granicà miasta i ul. Wareckà, od po∏u-dnia ulicami Akacjowà, JaÊminowà i Cedrowàoraz od zachodu ulicami: Grabowà, Moniuszki,Prusa, Granicznà i Szpitalnà. Obejmuje tak˝e te-ren Sto∏ecznego Centrum Rehabilitacji Dzieci przyul. D∏ugiej. Strefa B obj´∏a obszar prawie pokry-wajàcy si´ z administracyjnymi granicami miasta.Strefa C z kolei pokrywa si´ z granicami gminy.Protesty mieszkaƒców dotyczà g∏ównie strefy C,obejmujàcej zw∏aszcza tereny nadwiÊlaƒskie po∏o-˝one na wschód od miasta (na pó∏nocy, po∏udniui zachodzie granica gminy niemal pokrywa si´z granicami miasta, a strefa C obejmuje tam tylkoobszar Kierszka i Starego Wierzbna).

Strefy B i C, zgodnie z intencjà ustawodawcy, zosta∏ywyodr bnione jako otulina strefy A i s∏u˝à, opróczochrony wartoÊci uzdrowiskowych, normalnemu roz-wojowi miasta. I to co w ustawie w strefie C nie jest za-bronione, jest dozwolone. A zabronione jest tylko: pro-wadzenie nieplanowego wyr bu drzew, prowadzeniedzia∏aƒ powodujàcych niekorzystnà zmian stosunkówwodnych, lokalizacja nowych ucià liwych obiektów bu-dowlanych i innych ucià liwych obiektów, w tym zak∏a-

dów przemys∏owych i prowadzenie dzia∏aƒ majàcychwp∏yw na fizjografi uzdrowiska i jego za∏o˝enia prze-strzenne lub w∏aÊciwoÊci lecznicze klimatu. W zasadziewi c mo liwe jest prowadzenie ró˝norakiej dzia∏alnoÊci,byle tylko nie szkodzi∏a Êrodowisku naturalnemu i nieobni a∏y uzdrowiskowo-ekologicznych walorów gminy.

AA ggddzziiee ppllaannyy??W nadwiÊlaƒskich wsiach gminy Konstancin-Je-

ziorna rolnicy opowiadali si´ przeciwko strefie C, boich zdaniem ustanowienie jej na tych obszarach spo-woduje zahamowanie rozwoju nowoczesnych gospo-darstw rolnych i siedlisk wiejskich. Ich oponencitwierdzà, ˝e tak naprawd´ rolnikom chodzi o to, ˝epo ustanowieniu strefy C nie b´dà mogli sprzedaçswojej ziemi deweloperom, którzy mieli chrapk´ nabudow´ na tych terenach osiedli mieszkaniowych. In-na grupa mieszkaƒców podkonstanciƒskich wsi opo-wiada∏a si´ z kolei za obj´ciem strefà C ca∏ej gminy,bo ich zdaniem powstrzyma∏oby to budow´ obwod-nicy miasta przechodzàcej przez ich miejscowoÊci(np. Cieciszew). To z kolei nie w smak innej grupiemieszkaƒców miasta i gminy, która na obwodnic´czeka jak na zbawienie. Widaç wi´c, ˝e spory wokó∏strefy C wynikajà z ró˝nych interesów poszczegól-nych grup mieszkaƒców. Toczà si´ one jednak niewokó∏ tego, wokó∏ czego powinny si´ toczyç. Protestymieszkaƒców odnoÊcie do obszaru strefy C wynikajàbowiem nie z obostrzeƒ, które ona nak∏ada, alez faktu, ˝e dla przewa˝ajàcej wi´kszoÊci tych terenównie sporzàdzono jeszcze planów zagospodarowaniaprzestrzennego. JeÊli wi´c mieszkaƒcy nie mogà po-dejmowaç jakiegoÊ rodzaju dzia∏alnoÊci gospodarczejto nie dlatego, ˝e nie zezwalajà na to warunki obo-wiàzujàce w strefie C, ale dlatego, ˝e dla obszaru, naktórym mieszkajà nie sporzàdzono planu miejscowe-go. Zgodnie z ustawa uzdrowiskowà, gmina ma naich sporzàdzenie dwa lata od chwili uchwalenia i za-twierdzenia statutu uzdrowiska (w przypadku Kon-stancina-Jeziorny jest to wrzesieƒ 2010 r.). Plany teoczywiÊcie muszà uwzgl´dniaç ograniczenia wprowa-dzone przez ustanowienie strefy C.

SprzecznoÊç interesów poszczególnych grup miesz-kaƒców obszarów gminy obj´tych przede wszystkimstrefà C jest oczywista. Ich strach przed ró˝nymi ob-ostrzeniami i ograniczeniami w sposobie podejmo-wanych przez nich dzia∏alnoÊci – równie˝. Problempolega na tym, ˝e to w gestii w∏adz lokalnych le˝ystworzenie takich planów zagospodarowania, któredawa∏yby mieszkaƒcom gminy mo˝liwoÊç podejmo-wania dzia∏alnoÊci gospodarczej zgodnej z ich po-trzebami przy jednoczesnym zachowaniu uzdrowi-skowych walorów gminy. Konstancin jako jedyneuzdrowisko na Mazowszu swojej szansy powinienupatrywaç w utrzymaniu uzdrowiskowego charakte-ru i ekologicznej czystoÊci. Spowodowanie, by miesz-kaƒcy gminy traktowali interes uzdrowiska jako swójw∏asny, to tak˝e zadanie dla lokalnych w∏adz.

Strefa C – koÊç niezgodyNASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009 UZDROWISKO 11

Fo

t. J

TA

T

Fo

t. A

nd

rze

j S.

Ro

dys

KKRRYYSSTTYYNNAA MMAALLAAWWSSKKAA,,AANNDDRRZZEEJJ SS.. RROODDYYSS

PPaarraallii˝ cczzyy rroozzwwóójj –– ccoo cczzeekkaaKKoonnssttaanncciinn--JJeezziioorrnn´ ppoo zzaattwwiieerr--

ddzzeenniiuu ssttaattuuttuu uuzzddrroowwiisskkaa?? PPrroottee--ssttyy cczz´ÊÊccii mmiieesszzkkaaƒƒccóóww ggmmiinnyy

pprrzzeecciiwwkkoo zzaappiissaannyymm ww ssttaattuucciieeppooddzziiaa∏∏oomm nnaa ssttrreeffyy zzddaajjàà ssii´

wwsskkaazzyywwaaçç nnaa iicchh oobbaawwyy oo sswwoo--bboodd´ ii mmoo˝lliiwwooÊÊccii ppooddeejjmmoowwaanniiaarróó˝nneeggoo rrooddzzaajjuu ddzziiaa∏∏aallnnooÊÊccii ggoo--ssppooddaarrcczzeejj ii oobbrroottuu nniieerruucchhoommoo--ÊÊcciiaammii.. CCzzyy ttee oobbaawwyy ssàà ss∏∏uusszznnee

ii cczzyy rrzzeecczzyywwiiÊÊcciiee wwyynniikkaajjàà zzee zz∏∏ee--ggoo pprraawwaa llookkaallnneeggoo??

W strefie C może działać nawet lokalne lotnisko,tak jak w Imielinie pod Konstancinem-Jeziorną

Rolnicy twierdzą, że strefa Cuniemożliwia im inwestycje

w nowoczesne rolnictwo

NASZE MIASTO nr 1 (1) Styczeƒ 2009NASZE MIASTO12

Fo

t. E

KFo

t. J

TA

T

Boisko pi∏karskie i boisko wielofunkcyjne. Do tegooÊwietlenie pozwalajàce korzystaç z obiektu nawet pozmroku. Tak wyglàda otwarte uroczyÊcie 28 listopada2008 r. ogólnodost´pne boisko Orlik przy ZespoleSzkó∏ im. W∏adys∏awa St. Reymonta przy ul.Mirkowskiej 39 w Konstancinie-Jeziornie.Konstanciƒski obiekt powsta∏ w ramach znanego ju˝niemal wszystkim rzàdowego programu budowy boisksportowych dla m∏odzie˝y „Moje boisko – Orlik 2012”.Inwestycj zrealizowa∏ powiat piaseczyƒski, który z rzà-dowego programu otrzyma∏ wsparcie w wysokoÊci ok.660 tys. z∏. Warto wspomnieç, ˝e powiat piaseczyƒskijest jednym z czterech powiatów na Mazowszu,którego wniosek zosta∏ przyj ty do realizacji.W uroczystoÊci otwarcia konstanciƒskiego Orlikawzi´li udzia∏ m. in. wiceminister sportu

Katarzyna Sobierajska, wicemarsza∏ek woj.mazowieckiego Ludwik Rakowski, starostapiaseczyƒski Jan Dàbek, burmistrz Konstancina-Jeziorny Marek Skowroƒski, przewodniczàcyRady Miejskiej Konstancina-Jeziorny i dyrektorZespo∏u Szkó∏ im. W∏adys∏awa St. ReymontaKazimierz Jaƒczuk oraz samorzàdowcy zokolicznych miast i gmin. Zebranà liczniem∏odzie˝ najbardziej cieszy∏a obecnoÊç gwiazdsportu: by∏ego pi∏karza Legii Warszawa ireprezentanta kraju Romana Koseckiego, obec-nego gwiazdora sto∏ecznego klubu DicksonaChoto (obaj dokonali symbolicznego otwarciaboiska poprzez pierwsze kopni´cie pi∏ki) orazgwiazd boksu Iwony Guzowskiej i KrzysztofaW∏odarczyka. UroczystoÊç uÊwietni∏ pokazpi∏karskich umiej´tnoÊci m∏odych sportowców zkonstanciƒskich szkó∏. (ASR)

Mieszka i pracuje w Centrum AnimacjiMisyjnej przy ul. LeÊnej w Chylicach Letnisku.Nale˝y do zakonu pallotynów. Zaraz po Êwi´ceni-ach wyjecha∏ na misj´ na Ukrain . By∏ dusz-pasterzem w ˚ytomierzu i Bi∏ohirju (dawneLachowce). Tam 14 lat temu uleg∏ wypadkowisamochodowemu, w wyniku którego do dziÊporusza si´ na wózku.Od tamtej pory przez cierpliwe çwiczenia rehabili-tacyjne powoli odzyskuje sprawnoÊç cia∏a. W tejchwili mo˝e ju˝ prowadziç samochód.JednoczeÊnie nadal aktywnie zajmuje si´ dusz-pasterstwem i dzia∏a jako misjonarz – tym razem wswoim najbli˝szym otoczeniu.Centrum Animacji Misyjnej powsta∏o jako oÊrodekdla ksi´˝y wracajàcych z misji w krajach trzeciegoÊwiata. Od dwóch lat jednak zmieni∏o swój profil –teraz g∏ównym jego celem jest kszta∏towanieduchowoÊci ludzi Êwieckich, w ró˝ny sposóbzwiàzanych z zakonem pallotyƒskim. Wià˝e si´ to zrozszerzonym poczuciem misyjnoÊci, rozumianejjako powo∏anie ka˝dego chrzeÊcijanina.– Misjonarzem mo˝na byç wsz´dzie – mówi ksiàdzAndrzej. – Nie tylko w dalekim kraju, ale te˝ wew∏asnym miejscu pracy, w∏asnej rodzinie.

Ksiàdz Andrzej chcia∏by, aby osoby wyszkolone wcentrum mog∏y pracowaç jako wolontariusze wpobliskim szpitalu dzieci´cym przy ul. D∏ugiej.Przebywa tam oko∏o 120 dzieci niepe∏nosprawnychruchowo, którym potrzebna jest zarówno fachowapomoc rehabilitacyjna, jak i opieka nacechowanaprzyjaênià i zrozumieniem.Czuje si´ ksi´dzem dla wszystkich, jednak z woliprze∏o˝onych ju˝ drugi rok jest kapelanem osóbniepe∏nosprawnych. – Chyba lepiej je rozumiem –odpowiada na pytanie, czy jego osobista sytuacjapomaga mu w pracy duszpasterskiej. – JeÊli naprzyk∏ad widz , ˝e ktoÊ si´ leni, wtedy czuj , ˝eÊmia∏o mog´ mu postawiç wymagania. Z drugiejstrony zdaj´ sobie spraw , jak du˝ego wspó∏czuciawymaga moja praca. Nazwa∏bym jà raczejtowarzyszeniem. Potrzeba tu du˝ej cierpliwoÊci.Nie mo˝na od razu oczekiwaç owoców.– Ci m∏odzi ludzie, tak jak inni chcà poznawaçÊwiat – mówi o swoich podopiecznych. – A onwysy∏a do nich, tak jak i do innych, swoje krzykli-we sygna∏y. Zastanawiam si , czy lepiej jest chroniçich przed agresywnym Êwiatem, czy te˝ przeciwnie– rzucaç ich na g∏´bokà wod´ cz´stych kontaktówz tym, co na zewnàtrz – konkluduje. KsiàdzAndrzej Bafeltowski ma 46 lat. (JB)

SYLWETKI Ksiàdz Andrzej Bafeltowski

Towarzyszy w potrzebie

Mamy Orlika

UroczystoÊç uÊwietni∏y pi∏karskie popisy

m∏odzie˝y z zespo∏u Zine Freestyle

Dickson Choto, pi∏karz warszawskiej Legii, przecina wst´g´ podczas otwarcia konstanciƒskiego

Orlika. Pierwsza z prawej wiceminister sportu Katarzyna Sobierajska