Medium · Mamy prawo ich pragnąć, zdobywać i posiadać. Są jedynie trudną ener-gią, o...

80
Medium Nr 3 (15) 2014 dwumiesięcznik e-magazyn rozwoju osobistego Metoda Dwupunktowa Nowa rewelacyjna technika pracy nad sobą O postrzeganiu materii Mieć czy być? Jakie mamy priorytety? Uwierz w dobro Myślami tworzymy raj Czy istnieje prawda? Pułapka filozoficznych rozważań Błękitny Ocean Rozwoju Osobistego Jak nakłonić mózg do osiągnięcia sukcesu?

Transcript of Medium · Mamy prawo ich pragnąć, zdobywać i posiadać. Są jedynie trudną ener-gią, o...

MediumNr 3 (15) 2014dwumiesięcznik

e-magazyn rozwoju osobistego

Metoda DwupunktowaNowa rewelacyjna technika pracy nad sobą

O postrzeganiu materiiMieć czy być? Jakie mamy priorytety?

Uwierz w dobroMyślami tworzymy raj

Czy istniejeprawda?

Pułapka filozoficznych rozważań

Błękitny Ocean Rozwoju OsobistegoJak nakłonić mózg do osiągnięcia

sukcesu?

Na dzień dobry...

Materia nierozerwalnie kojarzy nam się z finan-sami. To temat, który porusza niemal wszystkich.Chociaż nie każdy z nas pragnie pieniędzy, totych obojętnych na nie można policzyć na pal-cach jednej ręki. Nic w tym dziwnego – są onesposobem na pozyskiwanie wielu dóbr i doświad-czanie tego, czego pragniemy. Być może niedają szczęścia, ale pozwalają na wygodę i za-pewniają poczucie bezpieczeństwa.

Z całą pewnością pieniądze same w sobienie są niczym złym. Mamy prawo ich pragnąć,zdobywać i posiadać. Są jedynie trudną ener-gią, o wyjątkowej gęstości, energią, która nie-chętnie poddaje się kształtowaniu. Zdaje sięrządzić własnymi prawami. Napisano setki ksią-żek o Prawie Przyciągania, a pomimo tego wciążtysiące ludzi zmaga się z brakiem. Zatem cierpli-wie nadal podpowiadamy, jak stworzyć dobro-byt, bo wiemy, że wielu spośród naszychCzytelników czeka na tego typu wskazówki.

Czasem tylko zadajmy sobie pytanie: gdziejest granica, poza którą zdrowy rozsądek i krea-cja zamieniają się w chciwość i materializm?Warto też zastanowić się, czy w pogoni za finan-sami nie tracimy szansy na to, by naprawdę od-naleźć w sobie to, co daje nam prawdziweszczęście. Bo o tym, że nie jest to pełny portfelwie już chyba każdy, kto wszedł na ścieżkę roz-woju.

Materia to także ciało. Dlatego w tym nume-rze piszemy również o zdrowym odżywianiu i dba-niu o nasz fizyczny pojazd, w którym

przemierzamy ziemskie ścieżki. Warto pamiętać,że to myśli i nastroje mają wpływ na wygląd i stankomórek naszego ciała. Zgodnie z zasadami psy-chosomatyki, większość chorób i dolegliwościznajdzie swoją przyczynę w negatywnych wzor-cach emocjonalnych. Często tracimy czas nazastanawianie się, co z zewnątrz nam zaszko-dziło, zamiast przyjrzeć się schowanej w podświa-domości matrycy, która manifestuje się w naszymciele schorzeniami.

Oprócz rozważań na temat materii przygoto-waliśmy dla Was też sporo innych ciekawostek.Szczególnie polecam artykuł „Anna” w nowymcyklu „Opowieści poza czasem”, który pokazujepiękną historię miłości z dwóch wcieleń.

Na uwagę zasługuje tekst o świetnej meto-dzie Dwupunktu, dzięki której można zmienićswoje życie na lepsze. Zachęcam także do do-wiedzenia się, czym jest Błękitny Ocean RozwojuOsobistego.

Jak zawsze piszemy też o Reiki, świadomymśnieniu, dobrych książkach, inspirujących nauczy-cielach i szczęśliwych relacjach. Życzymy wszyst-kim miłej lektury.

Mediumstr. 1

Psychologicznie

Medium

W numerze

Wartość ciała fizycznego ....................

O materii słów parę ............................

Dobrobyt ............................................

Jak pozytywnie mysleć o pieniądzach

Sekret szczęśliwego związkuDlaczego chcemy zmienić partnera?..

Jakie pyszne! .....................................

Jesteś tym, co jesz ............................

Naturalne uzdrawianie .......................

Kim jest ojciec? ..................................

Brakujące ogniwo ..............................

Ludzie, którzy nas inspirują Brian Tracy .........................................

Refleksje o ReikiMateria i pieniądze .............................

O postrzeganiu materii .......................

Uwierz w dobro .................................

Błękitny Ocean Rozwoju Osobistego

O Prawie Przyciągania .....................

Kurs Świadomego Śnienia ...............

Metoda Dwupunktowa ......................

Moje Vedic Art ..................................

Runa Thurisaz ....................................

Neuro-przestrzenne światy ...............

Bractwo Dusz ....................................

Czy istnieje Prawda? .........................

Opowieści poza czasem: Anna .........

Recenzje ...........................................

Psychologicznie

Naturalnie

Duchowo

Prosperująco

Uniwersalnie

Bajecznie

Magicznie

str. 2

49

51

53

57

61

65

71

73

76

3

7

9

11

13

15

17

21

25

29

31

33

35

39

43

45

Praktycznie

Literacko

Wszystko, co istnieje, nawet ciało materialne jestenergią. Ciało fizyczne to najbardziej zagęsz-czona forma energii o niskiej wibracji. Ciało czło-wieka wibracyjnie nie wiele różni się od wibracjistołu czy krzesła. Troszkę mniej zagęszczonąformą energii jest np. ogień. Energie o lżejszych,bardziej rozrzedzonych wibracjach mają np.dźwięki, aromaty, fale radiowe, myśli, wiatr, ciałaastralne.

Ciało zmienia się w trakcie wchodzenia w do-rosłość, dostrzegamy wszelkie zmiany na skórze,np. trądzik młodzieńczy. Spostrzegamy, że jed-nego dnia jesteśmy wypoczęci i wyglądamydobrze, a innego dnia zrobilibyśmy wszystko, byschować się przed światem z powodu kiepskiegowyglądu. Ciało się zmienia z wiekiem - starzejesię, zauważamy przemijanie urody.

Ciągła zmiana, ruch, tak naturalny dla całegoistnienia, a jednak jest często źródłem obaw.Boimy się zmian, boimy się śmierci. Ciągły roz-wój, ciągła zmiana, jest to naturalna kolej rzeczywszystkiego, co istnieje. Wraz z akceptacjązmian w ciele, w życiu, zniknie lęk związanyz przemijalnością i pojawi się więcej spokoju.Dzięki wewnętrznemu spokojowi nasz wyglądbędzie bardziej atrakcyjny, a ciało młodsze.

Przez większość życia jesteśmy zdrowi, alegdy tylko przyjdzie choroba, to identyfikujemy sięz nią tak bardzo, że nie widzimy iż 99% innychczęści ciała jest zdrowa. Zamiast zachwycać sięzdrowymi częściami litujemy się nad jednym

małym skrawkiem, zachęcając chorobę do roz-rostu. A potem winę zrzucamy na ciało – bo myprzecież nie mamy z tym nic wspólnego. Wartodostrzegać pozytywne strony każdego wydarze-nia, nawet jeśli będzie to ciężka choroba, ponie-waż wtedy pokazujemy własnemu ciału, jakbardzo zależy nam na zdrowiu. Oczywiście nieznaczy to, że należy ignorować chorą część,tylko poddać się leczeniu, a w międzyczasie dzię-kować za to, co dobre i zastanowić się nad sen-sem występującego bólu czy choroby.

„I w ciężkiej chorobie tkwi dobro.Kiedy ciało słabnie, silniej czuje się

duszę".Lew Tołstoj

Ciało nie jest czymś istniejącym samoistnie,niezależnie od nas. Gdyby tak było, to znaczy-łoby że nie mamy żadnego wpływu na jego stanzdrowia oraz wygląd. Cały czas staramy się wy-glądać dobrze: odpowiednio ubierać ciało, abywyglądać szczuplej, bardziej atrakcyjnie. Malo-wać twarz, aby powiększyć oczy, ukryć zmarsz-czki, czy zwrócić uwagę na usta.

Odchudzamy się znosząc cierpienia, płynącez wysiłku z tym związanego, a kiedy nie wy-trwamy do końca znów obwiniamy ten niczemuwinny brzuch czy biodra, tak, jakby żyły samoist-nie.

str. 3 Medium

Wartość ciała fizycznego

Aneta Śladowskatrener rozwoju osobistego,nauczyciel Reiki, rebirther,

numerolog

http://wierzewsiebie.com

Psychologicznie

Kiedy już mamy dość, pracujemy ciężko,żeby odłożyć pieniądze na operację plastyczną,bo wydaje nam się, że wtedy będziemy bardziejatrakcyjni. No właśnie, ciągle te zabiegi zmienia-nia własnego ciała, wynikające z braku kochaniasiebie i akceptacji.

Czujemy się brzydcy, a raczej brzydsi niż„ładniejsza” koleżanka, czy jakaś gwiazda fil-mowa. Porównywanie się do innych – oto piekłobraku zadowolenia z siebie.

Nie mówię, żeby się nie malować i ładnieubierać, ale robić to z miłości do siebie i swegociała, a nie w desperacji, żeby coś ulepszyć.Ciało jest bardzo ważne i trzeba o nie dbać. Bógdał nam wszystko, co jest potrzebne. Dostaliśmyakurat taki kolor skóry, taki wzrost, taką barwęoczu, strukturę włosa, jaka jest najlepsza dlacudu, jakim jest każdy jeden człowiek. Co możnatroszeczkę zmienić to można, można np. schud-nąć, podkreślić piękno oczu lub dobrze dobranąfryzurą pokazać własny temperament. Czegozmienić nie można, należy tym bardziej zaakcep-tować.

Jeśli np. odchudzanie przychodzi z trudem,to co wtedy? Po co robić to na siłę? Może wartozacząć od miłości do siebie. Pokochać piękny darod natury - własne ciało, które czuje, widzi, do-tyka, słyszy, śmieje się i płacze, chodzi, które jesttakie piękne samo w sobie, bez ekstra dodatków.

Ciało wymaga nie tylko higieny zewnętrznej,ale też wewnętrznej. Ciało jest jednością z nami,ponieważ w tym momencie, w tym życiu jesteśmyw nim. Możemy dzięki wspaniałości, jaką jestciało, doświadczać ziemskich rokoszy. Możemysmakować pokarmy, słuchać cudownej muzyki,wąchać piękne zapachy. Możemy też doświad-czać bólu i przykrych zapachów, ale gwarantuję,że zmieniając nastawienie do swojego ciała i sie-bie, takie rzeczy nie będą nam się przytrafiać,a jeśli już, to jako przypomnienie, że odwróci-liśmy naszą uwagę od piękna, którym sami jes-teśmy i całe stworzenie.

Wracając do higieny wewnętrznej warto pod-dać refleksji, czym karmimy nasze wspaniałeciało? Jakim pokarmem duchowym – w postacimyśli i odczuć oraz pokarmem fizycznym – jedze-niem.

Warto być świadomym różnych procesów,zachodzących w organizmie, tym, jaka robotę

wykonują żołądek i jelita, próbując strawić to, codostało się do środka i jak radzą sobie z nadmia-rem. Jest to kawał dobrej roboty. Jak pozbywająsię ciężkostrawnych rzeczy, jak bardzo się nierazmęczą, próbując je strawić. Troszkę empatii dlawłasnego ciała i już zaczniemy mu dostarczaćbardziej korzystnego pożywienia.

Myśli, które produkuje umysł, mają mniej za-gęszczoną formę energii, ale ciągle maja wymiarmaterialny. Można je dostrzec tylko u siebie(z wyjątkiem ludzi ze zdolnością telepatii, którąkażdy może rozwinąć, jeśli tylko się na to otwo-rzy).

Myśli można podzielić ogólnie na pozytywnei negatywne albo inaczej na kreatywne i destruk-cyjne.

Myśli mają taką moc, że albo tworzą zdrowe,zrelaksowane ciało albo je niszczą, tworząccoraz więcej chorób.

Czas zacząć dostrzegać powiązanie międzytym, co myślimy, czujemy, a stanem zdrowia.

„Przyznaję, że myśli mają wpływ naciało".

Albert Einstein

Co do negatywnych myśli, to powiem jesz-cze, że tworzą one negatywne uczucia, a te przy-czyniają się do spinania mięśni. Pojawia sięstres. Mięśnie zamiast luzu kurczą się – bo od-czuwają lęk duszy, a to hamuje przepływ, krwii innych form energii, co z kolei zaburza prace po-szczególnych narządów w ciele.

Warto zatem skupić się na tym, co pozy-tywne, na tym, co korzystne dla nas, a tymsamym poczuć wdzięczność do tego wspania-łego, jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzal-nego daru – własnego ciała. Pomyślenie o czymśmiłym i przyjemnym od razu rozluźnia. Można np.w sytuacji stresu pamięcią powrócić do jakiegośbardzo przyjemnego zdarzenia, które wywołujeuśmiech na twarzy, co momentalnie rozkurczamięśnie i poprawia wygląd.

Najlepszą receptą na piękne i spełnione życiejest pełna akceptacja siebie (wliczając w to swojeciało). Pełna akceptacja jest dla mnie tożsamaz miłością, ponieważ przyjmujemy to, co jest –z szacunkiem i życzliwością. To poczucie speł-nienia, bo wiemy, że już jest wszystko, że już

Psychologicznie Wartość ciała fizycznego

Medium str. 4

mamy to, co trzeba i niczego nie brakuje. Nie mazbędnych potrzeb, i pędu do ich zaspokojenia.

Oto prawdziwe bogactwo. Prawdziwy szacu-nek do Boga, który obdarował nas właśnie takimwyglądem. Podziękowanie naturze za ten wspa-niały prezent, czyli za to, że jest tak wspaniało-myślna i pozwala nam istnieć.

„Wdzięczność jest uczuciem, które sprawia radość obydwu stronom. Co

więcej: wdzięczność buduje i odmładza.”Prentice Mulford

Przecież mogłoby by cię nie być! Czy kiedy-kolwiek pomyślałeś o tym?

Pokochanie siebie takim, jakim się jest,można zacząć od otwarcia się na miłość do włas-nego ciała, bo to z nim się utożsamiany zanimdostrzeżemy, że jesteśmy czymś ponadto.

Ten, kto jest samoświadomy, że ciało to chwi-lowa, kilku lub kilkudziesięcioletnia forma do-świadczania tego świata, zaczyna od kochaniasiebie, a z czasem zauważa, że ciało też ma zna-czenie i obdarza je niezmierną akceptacją.

Co z ciałem po śmierci?Każde ciało i dusza potrzebuje odpoczynku.

Jeśli ciało umiera, to gdybyśmy byli ciałem umar-libyśmy wraz z nim. Koniec. Dusza jednak czer-pie okazje z używania ciała, aby poszerzyć swąwiedzę o sobie, o innych wymiarach, innych for-mach własnego istnienia. Ciało to tylko chwiloweubranie dla duszy, o które trzeba dbać, aby cie-szyć się dobrym jego stanem podczas ziemskiejwędrówki.

”Człowiek musi przejść przez różneetapy, zanim wypełni swe

przeznaczenie”.Paulo Coelho

Patrząc z tego punktu widzenia łatwiej namkochać ciało, ponieważ służy zdobywaniu do-świadczeń i dlatego godne jest wszelkiej czci.

Nie jesteś ciałem, ale powinieneś o nie dbać.Kiedy jesteś zakompleksiony, wolniej się rozwi-jasz duchowo, bo nie dostrzegasz piękna panu-jącego wokół, ani w sobie samym.

str. 5 Medium

Psychologicznie Wartość ciała fizycznego

str. 6Medium

Dlatego już teraz spójrz w lustro, i popatrz nawłasne odbicie z miłością. Dostrzeż w sobiepiękno, którym zawsze byleś. Jesteś cudem, jes-teś stworzony na boski obraz i podobieństwo,a Bóg jest przecież piękny i wspaniały. Zaakcep-tuj to piękno. poczuj się z tym dobrze. Jak już po-czujesz się godny bycia dzieckiem Boga to wyjdźdo ludzi. Zobacz, jak na ciebie patrzą, usłysz, codo ciebie mówią, będziesz zdziwiony, jak bardzopiękny jesteś w ich oczach. A to tylko zasługatwoja, twojej woli zauważenia własnego piękna.

Jeśli masz problemy z kochaniem siebie i ak-ceptacją własnego wyglądu, odpowiedz sobie napytania:

Jak twoje ciało może się czuć, kiedy je kryty-kujesz (a może nic nie czuje)?

Czy ciało to maszyna, czy coś więcej?Czy myślisz, że zmiana myślenia można

wpływać na zdrowie i wygląd?A jak pojawi się choroba to kto lub co ponosi

za to odpowiedzialność?

Na te i inne pytania wiele osób unika odpo-wiedzi, bojąc się tego co usłyszą. Jednak wartopodjąć wyzwanie i dowiedzieć się o co naprawdęchodzi w tym życiu.

Oto kilka afirmacji otwierających na miłość dosiebie;

„ja (imię) otwieram się na doświadczaniemiłości tu i teraz”

„ja (imię) jestem chciana i kochana i wiem,że wszystko jest mi przychylne”

„ja (imię) już teraz postanawiam kochaći akceptować własne ciało jako najwspanial-szy dar”

„ja (imię) już teraz wybieram bycie ko-chaną i akceptowaną, dlatego sama siebie ko-cham i akceptuję, to mój wybór i szanuję go”

„ja (imię) akceptuję swoje istnienie jakoważne dla całego wszechświata”

„ja (imię) kocham i podziwiam siebie taką,jaką jestem”

„Ciesz się życiem, bo dzięki temu żyjesz, możesz obdarzać miłością,pracować, bawić się i spoglądać

w gwiazdy”.Henry Van Dyke

Psychologicznie Wartość ciała fizycznego

Każdy z nas dąży do zrozumienia, czym jest ma-teria, rzeczywistość, która nas otacza i jak się donich ustosunkować. Często materię postrzegamypoprzez wszelkie dobra, które można nabyć zapieniądze. Więc główną materią staje się pie-niądz, a także to, co za ten pieniądz możnanabyć. Gromadzimy pieniądze, a potem rzeczytzw. materialne. Przeciwne stanowisko zajmująci, którzy uważają pieniądz za przyczynę wszel-kiego zła w naszym świecie. Ci znowu wyrzekająsię materii, pieniędzy i ograniczają wszelkiedobra do podstawowego minimum. Która z tychopcji jest lepsza i przybliża nas do zrozumieniamaterii? Wydaje się, że żadna.

Jeśli z uważnością przyjrzymy się życiuBuddy, to zrozumiemy, że on doświadczyłw swym życiu obu postaw, by zrozumieć, że sąniewłaściwe. I wtedy wybrał drogę środka, rów-nowagi. Odrzucanie materii, rozumianej jako pie-niądze i dobra, powoduje, że ich nie mamy, a nie,że ich nie potrzebujemy. Jak mawiają mędrcy:najsilniej wiążesz się z tym, z czym walczysz lubczego unikasz. Odrzucanie nie przynosi chwały,ale i nadmierne zapotrzebowanie również.Chwałę rozumiem tu jako potrzebę i drogę do

tzw. raju. Jeśli jednak wyjdziemy ze zrozumienia,iż sami jesteśmy energią, nasze ciała zagęsz-czoną, a jednak energią i wszystko, co widzimyoczami również, to wszystko stanie się prostsze.

Wszystko jest energią, więc podlega wymia-nie, mieszaniu, przyciąganiu i odpychaniu. Nega-tywna energia, myśli o czymś powodujeodpychanie pozytywnej energii, a przyciąganienegatywnej. Myślę tu o energii wewnętrznej in-tencji, a nie tej, którą można określić świadomą.Miliony ludzi zajmuje się dziś prawem przyciąga-nia, więc kwestia ta jest znana. Jednak mało ktomówi o tym, że każdy z nas ma wybrać swojąrolę na ziemi w danym wcieleniu i przyciągać to,co jest niezbędne do jej wypełnienia. Nie każdymusi mieć miliony, bo z logicznego punktu widze-nia, aby ktoś miał miliony, to miliony innych mamieć mało. Zachodzi tu zachwianie równowagi.Więc wielu ludzi koncentruje się na tego rodzajuprzyciąganiu poprzez wizualizacje, afirmacje,mapy marzeń itd. nie poszukując wewnątrz sie-bie odpowiedzi na proste pytanie: jaka jest mojamisja w tym życiu? Jakiej do tego potrzebujęenergii?

str. 7 Medium

Krzysztof Matusiaktrener rozwoju osobistego

i biznesowego, praktyk Reiki,terapeuta

http://doradztwoartex.pl

O materii słów parę

Wracając do wątku chcę się podzielić taką re-fleksją: im więcej chcemy w nierównowadze z ro-zumieniem mocy energii, tym bardziej ona namizawładnie i doprowadzi do cierpienia. Koncentra-cja na posiadaniu czegoś prowadzi do nie do-strzegania innych rodzajów energii, a przez to dowewnętrznej dysharmonii i bólu, czy raczej braku.Możemy udawać, że posiadając dobra jesteśmyszczęśliwi, jednak w rzeczywistości brakuje naminnych energii, które są równie istotne, co energiapieniędzy czy rzeczy materialnych. Jeśli dążymydo harmonii wewnętrznej (choćby poprzez stałerównoważenie czakr), wtedy mamy tyle, ile w rze-czywistości potrzebujemy. Każdy rodzaj energiipłynie do nas, zarówno w postaci rzeczy mate-rialnych, jak i uczuć.

Materia to jedynie zagęszczenie energii. Po-wstanie jej jest proste. Najpierw powstaje energiamyśli, która mówi nam, co chcemy stworzyć.

Potem powstają myślo-czyny, myślo-słowa, ener-gia zaczyna proces materializacji. Potem to, cowymyśliliśmy, rysujemy lub opisujemy. Materiasię zagęszcza. Gdy mamy kształt tego, cochcemy zmaterializować, szukamy materiałów dotego. I tworzymy. Aby zbudować dom z cegieł,ktoś dawno temu musiał poznać glinę i jej możli-wości kształtowania, wypalania czy twardnięciapod wpływem energii ciepła. Potem ją uformował,wysuszył i mógł zacząć budować. Wszystko, comaterialnie gęste, musiało być kiedyś jedynieenergią myśli. Tak Stwórca wykreował Wszech-świat. Więc najważniejsze jest to, by być w rów-nowadze z sobą, a wtedy wiemy, co naprawdęchcemy zmaterializować, bo to jest nam po-trzebne do realizacji swej misji na ziemi.

Równowagi wewnętrznej życzę wszystkimi do dzieła z materializowaniem swych rzeczywis-tych potrzeb.

Psychologicznie O materii słów parę

str. 8Medium

str. 9 Medium

Tematy finansowe są dla nas częstoogromnie trudne. Nie tylko dlatego, żew naszej postsocjalistycznej kulturzenie umiemy myśleć i mówić o pienią-dzach pozytywnie, przeklinamy je, po-strzegamy jako coś niegodnego,brudnego. Także z powodu specyficz-nej ciężkości materii. Jest ona o wielebardziej skomplikowana w kreowaniuniż inne obszary życia. Emocje, uczu-cia, przyjaźnie i drobne pragnienia sąplastyczne i lekkie. Średnio zaawan-sowana w zasadach Prawa Przyciąga-nia osoba układa sobie takie sprawyzgodnie ze swoimi oczekiwaniami. Na-tomiast zdrowie i bogactwo nieustan-nie wymykają się spod kontroli, jakbybyły wyjątkowo oporne.

Bardzo charakterystyczny jest naszstosunek do pieniędzy. Ludzie najczę-ściej wpadają w dysharmonię – z jed-nej strony ogromnie ich pożądają,z drugiej nienawidzą i przeklinają. Mi-ksowanie nienawiści, obrzydzeniai buntu z pragnieniem – nie tworzymieszanki, sprzyjającej przyciąganiu.Jeśli naprawdę chcemy zaprosić ma-

terialne bogactwo do swojego życia,musimy pokochać materię, pieniądze,złoto, upragnione przedmioty.

Pamiętajmy też, że zasoby bogactwna Ziemi są nieograniczone. Nie mo-żemy myśleć kategoriami, że ktośmusi być biedny, żeby ktoś inny miałalbo żeby dla wszystkich starczyło.Zawsze wystarczy. Źródło bogactwajest jak ocean - możemy czerpać wiad-rami cały tydzień, a nie wyczerpiemyoceanu. Woda krąży w przyrodzie. Pły-nie pod ziemią, paruje, a potem sięskrapla, zamarza na biegunie. Jednakzawsze jej jest pod dostatkiem. Faktbraku wody w niektórych rejonachświata wynika tylko z braku harmoniii świadomości. Gdybyśmy – jakomieszkańcy Ziemi - żyli w równowadzei bezwarunkowej miłości, nie byłobyna świecie ani głodu, ani pragnienia.Z całą pewnością jest na świecie wy-starczająco dużo jedzenia i wody dlawszystkich istot żyjących, tylko nienauczyliśmy się jeszcze bezwarunko-wej miłości na tyle, by wszyscy równodzielili się ze wszystkimi.

Bogusława M. Andrzejewskatrener rozwoju osobistego,

publicystka, konsultant NAO, nauczyciel Reiki,

astropsycholog, numerolog.http://prosperita.edu.pl

Dobrobyt

str. 10Medium

Miłość uzupełnia Prawo Przyciąga-nia. Jeśli myślimy pozytywnie, tokreujemy dobrobyt. Jednak nie za-wsze udaje się nam go zatrzymać przysobie. Czasem zarobimy całkiemsporo, a jednak w krótkim czasieznowu mamy pusto w portfelu. Bywa,że nawet ktoś, kto wygra w Lotto,w ciągu roku lub dwóch zostaje bezgrosza. Jeśli stale mamy długi, a pie-niądze przeciekają nam przez palce, towcale nie oznacza rozrzutności czybłędów w gospodarowaniu pie-niędzmi. Natomiast jest to charakte-rystyczna cecha dla sytuacji, w którejbrakuje nam mocy zatrzymania bo-gactwa. Tą mocą jest właśnie miłość.

Nasze życie nie składa się wyłącz-nie z finansów. To także związki, przy-jaźnie, satysfakcjonująca praca,rozwijanie talentów, sukcesy arty-styczne i naukowe, rodzina... Pienią-dze zatem nie są celem samymw sobie, a bogactwo nie jest sensemnaszego życia. Jesteśmy istotamitwórczymi, każdy ma na Ziemi ważnąmisję do spełnienia. To jednak niezmienia faktu, że większość życiowychprogramów nie koliduje z posiada-niem dóbr materialnych. Mamy prawoich pragnąć i je kreować. Aczkolwiekoczywiście nie tracąc z oczu najważ-niejszych życiowych planów. Pienią-dze, czy też wygodny dom albosamochód to narzędzia, które w tym

specyficznym materialnym świecie po-magają nam w samorealizacji. Dopókinie wpadamy w obsesyjną pułapkęmaterializmu, mogą nam dobrze słu-żyć. Warto o tym pamiętać i starać sięzachować równowagę. Nie jest korzys-tne ani przesadne skupianie się napieniądzach, ani też całkowite ich wy-rzeczenie, jakby były czymś złym i nie-godnym.

Nie powinniśmy zatem popadaćw skrajność, lecz traktować materięjako ciekawe tworzywo, wzbogacającenasz rozwój. To niezwykle silna ener-gia, ale to my ją zabarwiamy poprzezswoje uczucia. Unikanie pieniędzy,wyrzekanie się ich, omijanie szerokimłukiem bywa ogromnym błędem, po-nieważ jednym z najczęściej pojawia-jących się tematów duchowegorozwoju jest dla człowieka rozumienieenergii pieniądza i nasycanie jej miło-ścią dla dobra własnego i innych istotczujących. Wcielając się na tej specy-ficznej planecie nasza dusza zdecydo-wała się na rozwój i naukę poprzezmaterię. Nie możemy jej tego utrud-niać. Jeśli nie jesteśmy oświeconymiistotami, to wręcz nie wolno nam od-cinać się od materii. Mamy jej dotykaćwszystkimi zmysłami, dogłębnie poz-nawać i poddawać obróbce siłą bez-warunkowej miłości. A czegokolwiekpragniemy, niech służy to naszemudobru i dobru wszystkich istot żyją-cych.

Psychologicznie Dobrobyt

Pieniądze są sferą życia, w której większość ludziwidzi swój sukces. Przytłaczająca liczba twierdzi,że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy i wieluz nich doświadcza emocjonalnego cierpienia,związanego z tym brakiem.

Jeśli chcesz mieć pieniądze, jak większośćludzi – poprawa świadomości finansowej jestważnym krokiem do przyciągnięcia finansowegobogactwa, na jakie zasługujesz. W tym artykule,pokażę ci sposoby na podniesienie świadomości,związanej z posiadaniem pieniędzy.

Dwa kluczowe procesyPolecam wykorzystanie dwóch procesów,

których celem jest pomoc w doskonaleniu pozy-tywnej świadomości finansowej. Pierwszymz nich jest zrozumienie, jakie ograniczające prze-konania na temat pieniędzy posiadamy. Należyrozpocząć od wypisania na kartce wszystkichprzekonań, jakie mamy na temat pieniędzy.Potem należy zastanowić się, które z nich niewspierają marzeń i pragnień.

Drugi proces polega na zidentyfikowaniu wy-darzeń z przeszłości, które sprawiły, że podjąłeśtaką, a nie inną decyzję na podstawie ogranicza-jących przekonań na temat pieniędzy. Nega-tywne emocje, wynikające z wydarzeńz przeszłości, mogą utrudniać nasze wysiłki wło-żone w zarabianie, otrzymywanie i oszczędzaniepieniędzy. Uwolnienie tych negatywnych emocjimoże również pomóc rozwinąć pozytywną świa-domość finansową.

Rodzaje przekonań na temat pieniędzyIstnieją cztery powszechne rodzaje ograni-

czających przekonań na temat pieniądza:Pieniądze i tożsamość. Wiele osób posiada

pewną tożsamość, co jest powiązane z ich do-chodami. Jeśli Twoja rodzina należała do klasypracującej lub była biedna, możesz mieć trudno-ści, żeby zidentyfikować się jako osobę bogatą.

Pieniądze i inni. Wiele osób przez całe dzie-ciństwo słyszało negatywne opinie na temat bo-gatych. Na przykład niektórzy wierzą, że „bogaciludzie są skąpi” lub „bogaci troszczą się tylkoo siebie.”

Zauważ, że czasami wierzymy w tego typustwierdzenia całkiem świadomie. Czasami rozu-miemy, że są one nieprawdziwe, ale emocjonalnewciąż pozostajemy pod ich wpływem. Niestetyjeśli są w nas negatywne emocje, kiedy myślimyo bogatych ludziach, jest mało prawdopodobne,że staniemy się jednym z nich.

Pieniądze i duchowość. Wiele osób wierzy,że pieniądze nie wiążą się z duchowością,a nawet że znajdują się na przeciwnym bieguniewartości. Nie jest to zaskakujące, ponieważ wielepoglądów i przekonań religijnych wiąże ducho-wość z ubóstwem.

Pod wpływem tego typu przekonań możeurodzić się w naszej głowie następujące stwier-dzenie: „Chęć posiadania pieniędzy nie ma pod-łoża duchowego”, „Jeśli skupię się zbyt mocnona pieniądzach, stracę duchowość,” lub „Nie po-winno się prosić o więcej, niż się posiada”.

Jak pozytywnie myśleć o pieniądzach?

Krzysztof Jankowski– psycholog, coach i mentor

harmonii życiahttp://akademiaharmoniizycia.pl

str. 11 Medium

Jednakże warto pamiętać, że wszystko jestpo prostu energią, tak samo pieniądze – jest toinna forma energii. Prawdą wydaje się jednie, żepieniądze są jak lupa. Jeśli ktoś jest skąpy, pie-niądze mogą sprawić, że będzie jeszcze więk-szym skąpcem. Podobnie jeśli jest hojny,uduchowiony i pełen współczucia, pieniądzesprawią, że te cechy jeszcze bardziej się uwi-docznią.

Pieniądze i prawość (szlachetność). Jeślimasz niskie poczucie własnej wartości, możeszczuć, że nie zasługujesz na to, aby mieć więcejpieniędzy. Możesz czuć, że są ludzie, którzy po-trzebują ich bardziej i jeśli to Ty je otrzymasz, za-bierzesz bardziej potrzebującym. Możeszrównież czuć, że skoro straciłeś pieniądzew przeszłości, nie zasługujesz na nie, ponieważmoże się zdarzyć, że znów je zmarnujesz.

Popularne przekonania to: „Nie zasługuję nawięcej pieniędzy” i „Nie jestem warty, żeby miećpieniądze.” Jednym ze sposobów na walkęz tego typu przekonaniami jest zrobienie listyi wypisanie, co robisz z pieniędzmi, jeśli je posia-dasz. Kiedy planujesz mieć więcej pieniędzy,przyciągasz je do siebie.

Kiedy starasz się określić, jakie są Twojeograniczające przekonania na temat pieniędzy,znajdź czas na zrozumienie, w jaki sposób teprzekonania służyły Ci w przeszłości.

Zadaniem, jakie ma nasza podświadomość,jest zapewnienie nam poczucia bezpieczeństwa.Ograniczające przekonania wyrastają z idei chro-nienia nas. Na przykład, jeśli wciąż wierzysz, że„bogaci ludzie są skąpi”, podświadomie unikaszmożliwości, które mogłyby pomóc Ci się wzboga-cić. Nie chcesz stać się skąpym i ocenianym

przez innych w ten sposób. Jeśli uda nam sięoczyścić z tych przekonań, utorujemy drogę dlanowych przekonań, które będą wspierać naszewysiłki w kierunku stania się bogatymi.

Dlaczego?Poza oczyszczeniem się z ograniczających

przekonań, powinniśmy również pamiętać, żeprzez nas nasz status materialny pozostaje niż-szy niż na to zasługujemy. Warto zastanowić się„dlaczego” tak jest. Jeśli mamy ważny powód dodziałania, jesteśmy bardziej zmotywowani dorealizacji naszych celów.

Stwórz listę powodów, dla których chciałbyśposiadać określoną kwotę pieniędzy, która umoż-liwiłaby Ci zrealizowanie zamierzeń. Jeśli miałbyśtyle pieniędzy, mógłbyś pozwolić sobie na dom?Chciałbyś przeznaczyć pieniądze na dobry cel?Chcesz zmienić swój styl życia?

Stwórz listę tego, co chciałbyś zrobić z pie-niędzmi. Zauważ, jakie myśli i emocje pojawiająsię? Jeśli uciekasz od rzeczy, których pragniesz,dlatego, że masz poczucie winy, czujesz się nie-wiele warty i wydaje Ci się, że jest niemożliwe,aby je otrzymać, wstrzymujesz swój własny suk-ces. Wykorzystaj negatywne emocje jako ważnewskazówki, które pomogą Ci pozbyć się nega-tywnych przekonań.

Wydaje się dziwne, że można mieć skłonno-ści do negatywnego myślenia na temat bo-gactwa, jednak bardzo często naszeograniczające przekonania pochodzą z dzieciń-stwa. Są one uwięzione w naszej podświadomo-ści. Aby móc stać się bogatym, musisz jezauważyć, zidentyfikować i zmienić. Wykorzystajpowyższe sugestie i ciesz się bogactwem najakie zasługujesz!

Psychologicznie Jak pozytywnie myśleć o pieniądzach?

str. 12Medium

Medium

Sekret szczęśliwego związkuDlaczego chcemy zmienić

partnera?

Kiedy kogoś zmuszamy do zmiany, wtedyobawiamy się, że nie dostaniemy tego,czego oczekujemy od drugiej osoby. To teżwyraz naszego braku poczucia bezpieczeń-stwa lub/i odniesionych urazów w przeszłości.To brak naszej spójności i pewności siebie.Wymuszone zmiany zawsze są chwilowe,a osoba, która jest zmuszana do zachowańwbrew jej naturze, opuszcza związek, który jejodzwierciedla jej istoty. Wymuszanie to nie-naturalne wbrew naturze działanie, którebardzo zniekształca obraz nas samych i na-szego związku. Druga osoba może zaakcep-tować zmiany tylko wtedy, kiedy jest na togotowa. Wszyscy uczymy się wtedy, kiedyjesteśmy na to gotowi i robimy to we włas-nym tempie.

Osoba gotowa do korzystania z naszejmądrości i wsparcia, sama zazwyczaj prosinas o nasze przewodnictwo i naszą uwagę.Wtedy być może słucha nas w sposób au-tentyczny, poznaje siebie również i rozumie,co mamy jej do ofiarowania.

Dla wielu osób istotą bycia w związku jestpoczucie bezpieczeństwa. Niektórzy potrze-bują bezpieczeństwa, by uniknąć uczuciaopuszczenia lub zranienia. Potrzebujemy po-czucia bezpieczeństwa, gdy czujemy, że jes-teśmy w związku, który nie pozwala nam nabycie sobą. Gdy czujemy się niepewnie i nieznamy samych siebie. Boimy się wyrazićnasze najgłębsze wewnętrzne potrzeby. Jes-teśmy nadal sami, samotni we dwoje.

Czym jest wrażliwość?Tworząc związki pełne miłości i radości

ważne jest, aby wyrażać naszą wrażliwość.Wrażliwość jest naszą siłą, nie słabością.Wrażliwość oznacza, że jesteśmy otwarci nanas samych, otwarci na to, co ważne,piękne i autentyczne. Wrażliwość dodajepiękna temu, czym dzielimy się z drugą, naj-bliższą osobą. Wrażliwość jest też całkowitymzaufaniem. Wiele razy podejmujemy wysiłek,by kontrolować nasze życie. Wrażliwość po-zwala na kontrolę bez wysiłku.

str.13

Tomasz Sobolewskipomoc psychologiczna

http://tomaszsobolewski.pl

O zaufaniu…Czy zaufanie do drugiej osoby oznacza

zaufanie do siebie? Myślę, że tak. Ufamysobie, bo jesteśmy przekonani i pełni wiary,że to, co nas otacza, spotyka, to, w jakdobrych relacjach jesteśmy z innymi –wszystko to się dzieje, bo zasługujemy na to,poprzez to, że istniejemy.

Co ważne, aby wyrażać siebie poprzezto, jacy jesteśmy naprawdę. Wyrażaćw związku również z drugą, najbliższą osobą.Dla niektórych to może być problem, ponie-waż nie znają siebie, boją się prawdy o sobiei uciekają od niej. Żyją iluzją lub wchodząw świat zaprzeczeń. Bez poznania siebie niema możliwości poznania innych. A związekz drugą osobą, którą kochamy, to też okazja,bardzo szczególna, aby poznać siebie.

O wzajemnym kontakcie…Większość problemów w związkach poja-

wia się poprzez niedomówienia, brak wza-jemnej rozmowy, powstrzymywania się, abynie pokazać swojego prawdziwego „Ja”. Toteż lęk przed nieakceptacją naszej osoby.Lęk przed odrzuceniem…

Aby każdy związek mógł się rozwijać, wy-maga zrównoważonej, otwartej i szczerej ko-munikacji. To, co przekazujemy, powinnopłynąć z naszego głębokiego prawdziwego

„Ja”, co umożliwia autentyczną wieź z drugąosobą. Autentyczne szczere działanie,otwarta, jasna i świadoma komunikacjaumożliwia partnerowi odpowiednie odnosze-nie się do tego, bo wie, na czym stoi. Będącprzejrzystą i bezpośrednią osobą jesteśmyw zgodzie ze sobą, dając przyzwolenie na todrugiej osobie.

Co daje nam związek?Związek to szczególna relacja, kiedy

dzielimy się swoim całym sercem, wrażliwo-ścią, prawdą, uczciwością, zaufaniem i mi-łością. Związki uczą nas, jak kochać, bawićsię, akceptować siebie bezwarunkowo orazjak zaufać sobie, temu, kim jesteśmy na-prawdę…

Dzieląc się w związku sobą nigdy nie po-czujemy, że jesteśmy sami. Poczujemy zaśnaszą samowystarczalność i pełnie naszego„Ja” oraz naszego bycia tu i teraz.

W związku trzeba dać dojść do głosu na-szemu wewnętrznemu dziecku, które bezgra-nicznie potrafi kochać i ufać, które jestprawdomówne i wewnętrzne spójne.

Związek może być magiczny pod warun-kiem, że na to pozwolisz. Temu oczarowaniupozwól zaistnieć w Twoim związku również.

I że masz partnera, który, tak jak Ty, jestpo prostu fair..

str. 14

Psychologicznie Sekret szczęśliwego związku

Medium

Naturalnie

str. 15 Medium

Quinoa z buraczkami i fasolką szparagową.

Quinoa, czyli komosę ryżową zawsze dodawałam do zup. Jednak, gdy natknęłam się na pusz-cze.pl na tę propozycję podania quinoa, od razu przypadła do gustu całej rodzince i często gościna naszym stole. To pyszne, zdrowe i dosyć szybkie danie, polecam!

Składniki (dla 3 osób):- 1 szkl. quinoa- 1 cebula- 3 ząbki czosnku- 1 duży burak lub 2 małe – ugotowane- 0,5 kg fasolki szparagowej ugotowanej

Katarzyna Sołtysikspecjalistka terapii

naturalnych, praktyk Reiki,propagatorka dobrego wegańskiego jedzenia

Quinoa należy ugotować: opłu-kane na sitku ziarenka wrzu-camy do garnka, zalewamywrzątkiem – ok. 2 szklanek na1 szkl. quinoa i gotujemy 10-15minut. W międzyczasie na pa-telni podsmażamy lekko ce-bulkę z przeciśniętym przezpraskę czosnkiem. Gotową„kaszę” odcedzamy z nadmiaruwody. Na tarce o średnichoczkach ścieramy buraka i mie-szamy wszystko razem. Danieto świetnie smakuje z fasolkąszparagową. Smacznego!

str. 16

Naturalnie Jakie pyszne!

Medium

Pyszna i rozgrzewająca zupka.

Składniki:- 1 kalafior- 1 duży słodki ziemniak- 2 marchewki- cebula- 2 zwykłe ziemniaki- 1/3 szkl. soczewicy czerwonej- 1,3 szkl. nasion amarantusa- kawałek imbiru (ok. 1,5 cm)- czosnek- olej do smażenia (np. kokosowy)- przyprawy: kurkuma, kminek, kolendra, gałka muszkatołowa, sól, pieprz ziołowy

Cebulę i czosnek podsmażamy chwilę na rozgrzanym tłuszczu. Po chwili dodajemy pokrojonyw kosteczkę imbir i mieszamy. Następnie dodajemy przyprawy: kminek, kolendra, gałka, kurkuma– w ilościach jakich lubimy. Dodajemy pokrojone w kostkę warzywa, z wyjątkiem kalafiora i chwilępodsmażamy. Zalewamy wszystko wodą – ok. 2l. Dodajemy soczewicę oraz nasiona amarantusa.Gotujemy 15 minut, po czym wrzucamy kawałki kalafiora. Gotujemy jeszcze kilka minut, aż kala-fior będzie miękki. Całość miksujemy na krem. Smacznego!

Zupa krem z kalafiora i słodkiego ziemniaka

„Jesteś tym, co jesz” to tytuł popularnej książkio odżywianiu oraz coraz częściej stosowane po-wiedzenie. I rzeczywiście coś w tym jest, ponieważto, co jemy, służy do budowy naszego ciała. Jeżelijemy lekkie, świeże, organiczne jedzenie pełneenergii, wówczas również tak się czujemy. Naszewibracje rosną, mamy czysty, świeży umysł orazharmonijne emocje. Łatwiej nam wtedy wzrastaćduchowo poprzez medytację, modlitwę, czy po pro-stu odczuwanie bezwarunkowej miłości.

Natomiast jedząc ciężkie, mocno przetworzonejedzenie, nasze ciało jest ociężałe, strute i z cza-sem zaczyna chorować. Spada nasza witalnośći wibracje ciała, mamy zamglony umysł i huśtawkęemocjonalną. Nasza praca w duchowości jestwówczas trudna, jeżeli w ogóle możliwa.

Dlatego mimo, że na nasze zdrowie, samopo-czucie i zadowolenie z życia ma wpływ wiele czyn-ników, jednym z najważniejszych jest odżywianie,czyli nasze codzienne wybory żywieniowe. To, cowkładamy do ust, silnie oddziałuje nie tylko nanasze ciało fizyczne, ale również na nasz mentalny,emocjonalny i duchowy stan.

Obecnie jest ogromna ilość diet i sposobów od-żywiania opartych na różnorakich zasadach do-boru składników i przyrządzania pokarmów.Niektóre bazują na ludowych tradycjach, inne nareligijnych wierzeniach. Obecnie jednak ogromny

str. 17 Medium

Jesteś tym,co jesz

Paweł Sołtysiktrener rozwoju osobistego,

nauczyciel reiki, propagator terapii naturalnych

i życia w zgodzie z naturąhttp://slowa-madrosci.pl

wpływ mają tutaj media, które poprzez wszech-obecną reklamę i kulinarne programy wyznaczająobowiązujące standardy. Niestety nie zawszesłużą ludziom.

Pomimo wielkiej ilości różnych diet myślę, żeistnieją pewne podstawowe zasady doboruskładników i sposobu spożywania, które mogąpoprawić zdrowie i samopoczucie większościludzi. Tak więc, aby czuć się lepiej fizycznie, miećwiększą jasność umysłu, emocjonalny i duchowyspokój warto zastanowić się nad wprowadzeniemw życie poniższych wskazówek:

1. Jedzmy to, co żywe i jak najmniej prze-tworzone, czyli owoce, warzywa, nasiona, ziarna,kasze i orzechy. Jeżeli to możliwe, najlepiej or-ganiczne i ze znanego źródła.

2. Gotujmy na parze, ewentualnie pieczmyw piekarniku. Unikajmy mikrofalówek, głębokiegosmażenia, wędzenia czy grillowania, co mocnozmienia strukturę molekularna produktów i powo-duje powstawanie nowych trujacych związków.

3. Odrzućmy jedzenie sztucznych i mocnoprzetworzonych produktów, zawierających wielegroźnych chemicznych substancji, takich jak kon-serwanty, barwniki, sztuczne smaki, spulchnia-cze, antyzbrylacze itp.

4. Zrezygnujmy lub ograniczmy używkii substancje uzależniające, takie jak alkohol,kawa, czarna herbata, cukier, itp. (ostatnie bada-nia pokazały że cukier uzależnia nawet 8 razybardziej niż kokaina) Substancje te osłabiająi z czasem uszkadzają system trawienny, odpor-nościowy i nerwowy człowieka.

5. Zamiast białego cukru używajmy jegozdrowsze odpowiedniki – np. ksylitol (cukier brzo-zowy), stewię, miód, syrop klonowy czy syropz agawy.

6. Oczyszczoną białą mąkę pszenna, którazawiera duże ilości glutenu, zamieńmy na pełno-ziarnistą makę orkiszową, żytnią, kukurydzianą,gryczaną lub inna.

7. Zrezygnujmy lub ograniczmy do mini-mum jedzenie mięsa. Przemysłowe mięso pełnejest konserwantów, antybiotyków, sterydów i hor-monów. Jedzenie mięsa mocno zakwasza orga-nizm, co powoduje duże zużycie własnychminerałów do trawienia, aby utrzymać zasado-wość organizmu. Oprócz tego na poziomie ener-getycznym ma zapisany lęk i strach zwierzęciaw chwili jego śmierci. Zamiast mięsa możemywybrać soczewicę, ciecierzycę, groszek, wielerodzajów fasoli i ich kiełki, orzechy oraz algi mor-skie zawierajace wszystkie niezbędne dla czło-wieka aminokwasy i mikroelementy.

8. Ograniczmy również do minimum jedze-nie nabiału. Obecnie mleko krowie i jego prze-twory mocno zakwaszają organizm. Oprócz tegomleko krowie jest ciężko strawne, ponieważ za-wiera duże ilości kazeiny – białka, które nie jesttrawione przez większość doroslych ludzi. Za-miast mleka krowiego można wybrać – mlekomigdałowe, owsiane, z orzechów laskowych, ry-żowe, sojowe, kokosowe – łatwe do zrobienia sa-memu, dużo smaczniejsze i o wiele zdrowsze!

9. Odrzućmy sztucznie słodzone napoje ga-zowane i napoje w kartonikach. Zamiast tegopijmy duże ilości czystej wody mineralnej, świeżowyciśnięte soki i zielone szejk. Poprzez to dostar-czymy organizmowi ogromną porcję witamin, mi-nerałów i mikroelementów.

10. Jedzmy według zasad diety rozdzielnej,czyli przede wszystkim nie łączmy produktówbiałkowych ze skrobiowymi. Również nie powin-niśmy łączyć owoców z innymi grupami pokar-mów.

Medium str. 18

Naturalnie Jesteś tym, co jesz.

11. Nie przejadajmy się, jedzmy tylko tyle,ile nasz organizm potrzebuje. Pomoże to nie ob-ciążać nadmiernie naszego układu trawiennego,który do trawienia zużywa nawet 90 procent na-szej energii.

12. Jedzmy powoli, dokładnie żując pokarm.Ułatwi to trawienie i przyswajanie składników od-żywczych.

13. Nie jedzmy tuż przed spaniem, ponieważnasz organizm zamiast odpoczywać będzie mu-siał zająć się trawieniem. Zjedzmy przynajmniej2-3 godziny przed pójściem spać.

14. Nie pijmy podczas jedzenia czy zaraz ponim, ponieważ rozwadniamy nasze soki żołąd-kowe i utrudniamy przez to trawienie. Pijmy 20minut przed jedzeniem i min.1-2 godziny po zje-dzeniu.

Pamiętajmy oczywiście, że każdy człowiekjest inny, ma inną budowę ciała i inne potrzeby,tak więc ten sam pokarm może trochę inaczej od-działywać na różnych ludzi. Również miejsce, re-gion i klimat, w jakim mieszkamy ma wpływ na to,co jemy i jak się potem czujemy. Najlepiej jeśćsezonowo regionalne produkty, ponieważ zawie-rają one najlepsze dla danego miejsca składnikiodżywcze i w okresie, kiedy są one najbardziejpotrzebne.

Jeżeli chodzi o nasze zdrowie i dobre samo-poczucie oprócz spożywania wartościowego je-

dzenia chcę tutaj również wspomnieć o tymcza-sowym niejedzeniu, czyli o poście.

Nawet, jeśli staramy się jeść zdrowo, nasz or-ganizm może mimo to wchłaniać wiele toksynz pożywienia, kosmetyków, powietrza czy wody.Wówczas organizm potrzebuje oczyszczenia,a jedną z najbardziej skutecznych metod, jakaistnieje, to okresowa przerwa w jedzeniu.

Post oprócz tego jest również świetny, jeżelichcemy oczyścić nie tylko nasze ciało, alei umysł. Nawet krótkie posty powodują, że naszemyślenie jest bardziej wyostrzone, a nasze emo-cje bardziej harmonijne. Pomocne jest to w na-szym duchowym rozwoju, pogłębiającpołączenie z naszą duszą i ze Stwórcą, co naprzestrzeni wieków pokazało wielu duchowychmistrzów.

Post leczniczy może zastosować praktyczniekażdy i w każdym wieku. Jest bardzo mało prze-ciwskazań do jego przeprowadzenia. Jednymz nich jest okres ciąży i karmienie piersią orazskrajnie wyniszczony organizm.

Mimo, że wskazany jest raczej dla dorosłych,niż dla dzieci to jednak, kiedy dziecko jest chorei ma gorączkę, jego organizm automatycznieoczyszcza się właśnie poprzez niejedzenie (brakapetytu). Niestety najgorszą rzeczą, jaka mo-żemy wtedy zrobić, to na siłę podawać dzieckujedzenie, żeby „nabrało siły”. Wówczas działa tow odwrotną stronę.

Robiąc regularne okresowe posty możemyz łatwością oczyścić się ze wszystkiego, co namnie służy i utrzymać ciało w pełni zdrowe przezcałe nasze życie.

str. 19 Medium

Naturalnie Jesteś tym, co jesz.

Medium str. 20

Jak wiele badań pokazało, post jest jednąz najskuteczniejszych metod zapobiegawczychjak i leczniczych większości chorób na Ziemi.Niestety większość lekarzy nawet o tym niewspomina (na uczelniach nie dostają takiej wie-dzy), ponieważ medycyna zachodnia obecniejest pod wpływem koncernów farmaceutycznych,które nie miałyby żadnego zysku z takich pro-stych, skutecznych i darmowych metod leczenia.

Jest wiele rodzajów postów, od mocno res-trykcyjnych, takich jak post suchy (nic nie jemyi nie pijemy) czy o samej wodzie. Po mniej res-trykcyjne, jak na przykład post na świeżo wyciś-niętych sokach, gotowanych kaszach, czy postowocowo-warzywny (tzw. post Daniela). Dziękitemu każdy może znaleźć coś dla siebie. Każdyma w innym stopniu zanieczyszczony organizmi wskazany dla niego będzie inny rodzaju postu.

Osoby, które są na "tradycyjnej" diecie zesporą ilością mięsa, nabiału, cukru i białego pie-czywa będą silniej przechodzić oczyszczanie,dlatego dla nich bardziej wskazany będzie postDaniela niż post na samej wodzie. Natomiast dlawegan, czy witarian właśnie bardziej restrykcyjnypost będzie bardziej skuteczny. Ja osobiścieprzechodziłem post Daniela, będąc jednak przezwiele lat wegetarianinem i później weganinem niepoczułem silnego oczyszczania. Natomiastnawet krótkotrwale posty, które robię na świeżowyciśniętych sokach powodują szybkie urucho-mienie procesów oczyszczania z toksyn.

Tak, wiec dla naszego zdrowia, próbujmyi eksperymentujmy z różnymi rodzajami postów.Zaczynając najlepiej od krótkich, jednodniowychczy kilkudniowych mniej restrykcyjnych, po bar-dziej i głębiej oczyszczające posty na samej wo-dzie i post suchy.

Podsumowując, to co jemy ma duży wpływna nasze zdrowie, jak również na nasz stan umy-słu i nasz duchowy rozwój. Z tego powodu świa-domie dobierajmy składniki naszego jedzenia,abyśmy zawsze czuli się pełni energii i witalności,mając przy tym czysty i spokojny umysł. Nie bezznaczenia również dla naszego dobrego zdrowiai samopoczucia stanowi okresowe wstrzymaniesię od jedzenia, dlatego od czasu do czasu pla-nujmy takie wewnętrzne oczyszczanie.

Naturalnie Jesteś tym, co jesz.

str. 21 Medium

Kiedy mówimy o mocy natury, warto czasem za-interesować się jej niezwykłymi siłami uzdrawia-jącymi. Podobno w przyrodzie znajdziemywszystko, cokolwiek potrzebujemy, aby naszeciała były w pełni zdrowe i sprawne. Wśródogromnego bogactwa roślin znajdziemy cudownelekarstwa na najbardziej skomplikowane pro-blemy zdrowotne. Tym razem jednak nie chcępisać o ziołach, ale o innych naturalnych sposo-bach pozytywnego działania na nasze ciało.

Patrząc od strony energetycznej, możemyprzyjąć, że za zdrowie odpowiadają między in-nymi nasze czakry. Kiedy pracują prawidłowo,wówczas czujemy się dobrze i jesteśmy silni.Jeśli ich funkcjonowanie zostanie zaburzoneprzez negatywne wzorce myślowe, energia prze-staje być rozprowadzana we właściwy sposóbi ciało zaczyna chorować. Czakroterapia jestmoim zdaniem doskonałym sposobem, aby za-dbać o jak najlepsze funkcjonowanie naszegociała na wszystkich poziomach, ponieważ centraenergetyczne obejmują swoim działaniemwszystkie warstwy – także te subtelne. Harmoni-zując czakry, równoważymy energetykę całegociała. Przyjrzyjmy się zatem, jak można w sposóbcałkiem naturalny działać na centra energe-tyczne. Przy każdej czakrze napisałam, za jakieczęści ciała odpowiada.

Czakra I (nadnercza - adrenalina i noradrenalina,

układ kostny, paznokcie, odbytnica, jelito grube,prostata, krew, budowa komórek)

Sprzyjają jej spacery, najlepiej boso po trawielub piasku, ze świadomym stawianiem kroków.Możemy także siedzieć lub leżeć na ziemi i od-czuwać jej ciepłą obecność oraz zapach. Możnaobserwować piękny czerwony wchód lub zachódsłońca. Dobrze działają wszystkie ćwiczeniamagnetyczne. Pomocna jest medytacja, w czasiektórej wdychamy czerwony kolor poprzez płatkiczakry.

Drzewa, które harmonizują 1 czakrę: buk,cis, dąb, jabłoń, jarzębina, kasztanowiec, lipa, mi-łorząb, platan, sosna, topola, wiśnia.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry: cedr,paczula, piżmo, lawenda, hiacynt, goździk.

Czakra II(jajniki i jądra - cykle u kobiet, miednica, na-

rządy płciowe, pęcherz, płyny ustrojowe: krew,limfa, sperma, soki trawienne)

Sprzyjają jej wszystkie działania związanez wodą. Przede wszystkim pływanie, ale cudow-nie działa także świadomy prysznic czy kąpiel,

Bogusława M. Andrzejewska

Naturalne uzdrawianie

Medium str. 22

szczególnie wtedy, kiedy do wanny dodamy od-powiednie olejki. Każda kontemplacja wodyw czasie spaceru lub siedzenie nad brzegiem ak-wenu i obserwowanie wodnej toni ma korzystnywpływ. Także Księżyc współpracuje z tą czakrą,możemy więc wykorzystać jego srebrne światło– zwłaszcza w czasie pełni. Pomocna jest medy-tacja, w czasie której wdychamy pomarańczowykolor poprzez płatki czakry.

Drzewa, które harmonizują 2 czakrę: buk,cis, czereśnia, magnolia, miłorząb, olcha, wiśnia.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry:piżmo, amber, rozmaryn, geranium, sandał,ylang-ylang.

Czakra III(trzustka - insulina, jama brzuszna, układ tra-

wienny, żołądek, wątroba, śledziona, woreczekżółciowy, wegetatywny system nerwowy)

Sprzyjają jej wszystkie działania związanez ogniem, zatem możemy kontemplować ogniskolub blask świecy. Możemy wygrzewać dłonie przykominku, zachwycając się tańcem płomieni naszczapach drzewa. Ale korzystne jest równieżświatło słońca, które świadomie przyjmujemy po-przez skórę. Dobre mogą okazać się spacery po-lami porośniętymi złotymi łanami zbóż lubsłonecznikami. Pomocna jest medytacja, w cza-sie której wdychamy żółty kolor poprzez płatkiczakry.

Drzewa, które harmonizują 3 czakrę: aka-cja, jesion, jodła, klon, kasztanowiec, ostrokrzew,platan, śliwa.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry: weti-wer, roża, lawenda, bergamotka, ylang-ylang,rozmaryn.

Czakra IV(grasica - system immunologiczny, serce,

górna część pleców z klatką piersiową, dolnaczęść obszaru płuc, piersi, krew, krążenie krwi,skóra.)

Ta czakra kocha zieleń, zatem sprzyjają jejwszystkie spacery zielonymi polami lasami. Imwiększe zielone równiny, im bardziej czysta zie-leń, tym silniej działa uzdrawiająco. Korzystnyjest także kolor różowy obserwowany na płatkachkwiatów lub na lekko zabarwionym niebie.Dobrze działają wszelkie medytacje, które rozwi-jają pozytywne uczucia i wybaczenie. Każdy pro-ces, w którym uruchamiamy miłośćbezwarunkową będzie rozwijał tę czakrę. Po-mocna jest medytacja, w czasie której wdychamyzielony kolor poprzez płatki czakry.

Drzewa, które harmonizują 4 czakrę: dąb,grab, jabłoń, jarzębina, jodła, olcha, ostrokrzew,platan, sosna, wiąz, wierzba, wiśnia.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry: san-dał, róża, róża jerychońska, sosna.

Naturalnie Naturalne uzdrawianie

Czakra V(tarczyca, gardło, krtań, kark, szczęki, tcha-

wica, struny głosowe, przełyk, oskrzela, uszy, ra-miona.)

Ta czakra lubi błękit letniego nieba i obserwo-wanie, jak odbija się w czystej, przejrzystej wo-dzie. Korzystny jest każdy procesz wykorzystaniem dźwięku. Może to być śpiewa-nie lub głośna recytacja. Sprzyja jej słuchanie wy-branej muzyki, kontemplacja pięknych dźwięków,np. śpiewu ptaków. Pomocna jest medytacja,w czasie której wdychamy błękitny kolor poprzezpłatki czakry.

Drzewa, które harmonizują 5 czakrę: brzoza,buk, jodła, klon, orzech, sosna, wiśnia.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry: la-wenda, hiacynt, szałwia, paczula, białe piżmo,eukaliptus.

Czakra VI(przysadka mózgowa - zarządzanie wszystkimi

pozostałymi gruczołami, twarz, oczy, nos, mózg,móżdżek, centralny system nerwowy)

Tej czakrze sprzyja granat nocnego nieba roz-świetlonego gwiazdami. Nocne spacery mogązatem być bardzo korzystne, szczególniew sierpniu i grudniu, kiedy gwizd widać najwięcej.Dobre będą wszystkie działania, które są wyci-szające i sublimują energię. Pomocna jest me-dytacja, w czasie której wdychamy fioletowy kolorpoprzez płatki czakry.

Drzewa, które harmonizują 6 czakrę: brzoza,jesion, jodła, lipa, magnolia, miłorząb, orzech,świerk, topola, wierzba.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry: hia-cynt, białe piżmo, mięta, fiołek, różowe geranium,jaśmin.

Czakra VII(szyszynka, kora mózgowa, mięśnie, kości)Szczególnie korzystne są górskie wycieczki.

Nieprzypadkowo mówi się, że w górach jesteśmybliżej Boga. Kontemplacja pięknych widoków roz-ciągających się z górskich szczytów sprzyja har-monizacji tej czakry. Dobre będą też wszystkieszczere i głębokie modlitwy oraz działania, któresublimują energię. Na przykład rozważaniao sensie zycia i duchowości. Pomocna jest me-dytacja, w czasie której wdychamy perłowo białykolor poprzez płatki czakry.

Drzewa, które harmonizują 7 czakrę: brzoza,grab, lipa, miłorząb, orzech, śliwa.

Uzdrawiające zapachy dla tej czakry: rozma-ryn, bergamotka, fiołek, bursztyn, lotos, ambra,drzewo kadzidłowe.

Na tym nie kończą się możliwości natury. Sąprzecież jeszcze cudowne dźwięki, kolory,a wreszcie rozmaite zioła, które także mogą nampomagać. Uzdrawiają nas też minerały, którepięknie działają na nasze czakry. Ze względu naogromną rozpiętość ich działania napiszemy otym następnym razem.

str. 23 Medium

Naturalnie Naturalne uzdrawianie

Medium str. 24

Dla tych, którzy kochalikiedyś i kochają teraz.Wysublimowana poezja

miłosna.Po kobiecemu delikatna

i zmysłowa.Polecamy!

Ksiegarnia Radwanhttp://radwan.pl

Mediumstr. 25

Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to siłastwórcza, którą nazwaliśmy Bóg. To niby jasne,wiadome, lecz przez tysiące lat Duch, którystworzył Ziemię i stał się nią oraz całym życiem,a później też człowiekiem, prowadził nas, czło-wiecze nieświadomości - dzieci, ku dzisiejszemuczasowi, gdy wszelkie tajemnice ujawniają się,a człowiek odnajduje w sobie Ducha.

Dzieje się to nie za sprawą wybitnych „de-tektywów”, odkrywających machlojki tajnychgrup, lecz dzięki planowi Ducha, który wyrażasię poprzez rzeczonych „detektywów” - wszakDuchem tylko lub aż jesteśmy wszyscyi wszystko.

Tysiące lat, jak dzieci - tacy byliśmy. W tejdrodze powstała energia żeńska i męska wyra-żając się poprzez płeć. Dlaczego? Aby w tej po-dróży dorastania świadomości, poznać siebiei co tylko się da w materialnej przestrzeni, a póź-niej stać się świadomym siebie Duchem.

Dziś o ojcu.Tak, jak w plemniku jest informacja o formie

dojrzałej męskiej i żeńskiej postaci, tak w męż-

czyźnie jest zawarty obraz Boga. Nie chodzitutaj o personifikację, lecz symbolikę stwórcy,stwarzania.

Kiedy byliśmy dziećmi, pomimo wewnętrz-nego programu całości istnienia, musieliśmystopniowo dochodzić do ukrytych prawd, tonasza ewolucja.

Choć ojciec to doskonałość, stworzyciel,męski aspekt Prawa Rodzaju, ojcowie tegoświata, trwając w zapomnieniu Siebie tworzylibardzo trudne ojcowskie role.

Mężczyzna, bazujący na umyśle i energii se-ksualnej, zamknięty na poziomie prawdziwego,obdarowującego serca, cóż mógł dać?

Sam sfrustrowany, jak puste naczynie, po-zbawiony miłości do siebie, pozbawiony świa-domości Ducha, wartości własnej albowywyższał się, dominował, próbował dowarto-ściować swą słabość, stosując przemoc, agresję,poniżenie, gwałt albo chował się w słabości -bezsilne puste naczynie.

W większości nasi ojcowie - kimkolwiek byli- potrzebują naszego współczucia.

Duchowo

Kim jest ojciec?

Elen Elijahuzdrowiciel duszy, nauczyciel

duchowy, doradca życiowy, trener rozwoju osobistego, regreserka, w swojej pracy

często korzysta z channelinguhttp://epokaserca.pl

Kobiety miały lepiej, gdyż reprezentującenergię serca, były matkami, miały bogatszyświat wewnętrzny, miały siebie i miłość, umie-jętność obdarowywania, a dzieci i rodzina nada-wały sens ich istnieniu.

A mężczyźni - samotni, reprezentującyumysł, który żył tylko światem zewnętrznym,pełnym okrucieństwa, prymitywizmu - zmagalisię z nim, jak z odbiciem w lustrze, zmagali sięz iluzją, próbując wciąż ją zmieniać, podporząd-kowywać, zdobywać, lecz bez względu na stanposiadania nadal byli samotni. Jeśli kochali, tozmysłowo, pożądali, lecz i to tylko forma iluzji,która nie była w stanie dać im wytchnieniai ciszy.

Kim mogli być nasi ojcowie?Dostarczali finansów, zapewniali byt, cza-

sami tworzyli rody, zwyciężali w wojnach, stawalisię przykładami bohaterstwa lub byli dla swychrodzin obiektem nienawiści za przemoc, pijań-stwo, destrukcję.

Biedni, samotni.Wymagaliśmy od nich MĄDROŚCI, lecz

skąd mieli ją wziąć? Nie był jeszcze czas naPrawdę, więc nie mogli nam dać nic innego, jaknegatyw lub pozytyw iluzji.

Pomimo, że mieli w sobie Zaczyn, programdoskonałości, nie mogli go poznać.

Choć było wielu nauczycieli, najczęściej niebyli oni mężami i ojcami, lecz pustelnikami, sa-motnikami.

W jednym z Apokryfów jest przedstawionascena, w której apostołowie proszą Marię, abywyjawiła im tajemnicę istnienia. Namawiajądługo, aż zgadza się. Siada i prosi, aby podparliją ze wszystkich stron, gdyż to potężna energia.Kiedy już chciała wypowiedzieć tajemne słowapojawia się Jezus – „Nie wolno matko zrobić Citego, gdyż gdyby prawda została ujawniona,świat przestałby istnieć w jednej chwili.”

Nie mieliśmy poznać tajemnicy z zewnątrz,lecz do niej ewoluować poprzez budzenie sięświadomości wewnętrznej. I tak się dzieje.

Ojcowie przecież to świetliste dusze, którezechciały urodzić się jako mężczyźni, taką wy-brali drogę poznania na dane wcielenie. Miałoono służyć ewolucji świadomości męskiej ener-gii.

Rodzili się i szli nieboracy. Kobiety, dzieci, oczekiwały od nich najwyż-

szej mądrości, prawdziwej miłości, ale oni, cóż,biedacy, samotni, puści, (pozbawieni serc, bosercem była Ewa, kobieta) jakże byli nieszczę-śliwi. Nawet bohaterowie, choć wypełniali to, conajwartościowsze w tym świecie iluzji, nadal bezDucha i serc byli, bo to dzieje się dopiero teraz,Kochani.

Były pojedyncze jednostki, ale tylko poje-dyncze, które dotknęły siebie prawdziwych.

Ci, którzy poświęcali życie na poznanie, naj-częściej byli samotnikami, pustelnikami, bez ro-dzin, dzieci, lub nawet gdy je posiadali, pracowaliw swej izolacji z dala od trosk domu. Ich mąd-rość dotyczyła rozważań filozoficznych, lecz niemogła być przykładem dla innych mężczyzn, jakżyć, jak być mężem, ojcem, jak być wolnym,świadomym duchem w roli ojca czy męża.

Miałam wielu takich klientów, którzy kiedyśpoznawali wiele, ale nie nauczyli się partnerstwa,rodzicielstwa i dziś to mają przepracować, mająto zrozumieć w praktyce. Choć wiedza w nichjest, nie ujawni się, gdy nie zostanie zrealizowanyplan rodziny, partnerstwa.

str. 26Medium

Duchowo Kim jest ojciec?

Potrafię odczuć zarówno emocje, jak i stanyumysłu mężczyzn od początku naszej historii,gdyż cała wiedza jest w każdym z nas i powiemWam, że pomimo iż kobiety były fizycznie słab-sze i wydaje się w historii tak ciemiężone, męż-czyźni byli dużo biedniejsi, gdyż pozbawieniuczucia miłości, tego, co każda kobieta maz urodzenia.

Często słyszę: wybaczyłam/-em ojcu. Ko-chani to absurd, nie mamy czego wybaczać.

Oczekujemy od naszych ojców czegoś,czego nie są w stanie nam dać – Miłości, w któ-rej zawarta jest Mądrość. Kto miał ich tego nau-czyć? Ich matki – z wzorcami ofiar, któreuważały, iż mężczyzna powinien być mądrzejszy,doskonały, opiekuńczy? Nie wiedziały, że męż-czyznę trzeba tego nauczyć, wymagały odmężów, nie dawały synom i historia szła dalej.

Dlaczego mężczyźni nie mogli być tacy, jakoczekiwałyśmy?

Dlaczego nie uczyłyśmy naszych mężczyznmiłości?

Bo same tego nie umiałyśmy. Przekazywanonam wzorce kobiet podległych lub walczących,ale ofiar, pełnych oczekiwań, bo mężczyzna po-winien być mądrzejszy, powinien wiedzieć.

Jedni i drudzy w oczekiwaniach. Kobiety odmężczyzn dobra, opiekuńczości, obdarowywa-nia, czułości, oddania się kobiecie, a mężczyźniod kobiet - oddania, ciepła, dobra, czułości, zro-zumienia, wsparcia. Właściwie oczekiwaliśmy odsiebie tego samego.

Skąd mieliśmy wziąć to, czego nikt nas nienauczył, bo nawet miłość, która była w kobiecie,nie była prawdziwą Mądrą Miłością.

I choć prorok Zachariasz mówi w StarymTestamencie, że kobieta powinna stanąć na pie-destale, aby zmienił się świat, musiało minąćwiele czasu, aby mogło się zrealizować.

Dzieje się to dzisiaj. To energia, która ze-chciała urodzić się jako kobieta, ma powstać

z kolan, odnaleźć PRAWDZIWĄ MIŁOŚĆ,czyli serce, ma wznieść się z cierpiętniczegoi stać mocarnym, tworzącym świadomie życie,poprzez PRZYJMOWANIE.

Mamy nauczyć się przyjmować mężczyznczystością serca, do tej pory czyniłyśmy to tylkopozornie, zewnętrznie, bo nasza energia, pełnawzorców negatywnych na temat mężczyzn, od-rzucała ich jako zagrożenie.

To duże tematy i dziś ich nie opiszę wszyst-kich, chcę tylko, abyśmy spojrzeli inaczej na sie-bie wzajemnie i naszych ojców, którzy w pamięciwiększości nas są złem.

I owszem, biorąc się za pracę duchową sły-szę, wybaczyłam – a ja pytam, co?

Nie mamy nic wybaczać, mamy dziękować,gdyż ten świat, jego program polega na ewolucji,a ta dzieje się poprzez naukę miłości lub do-świadczenie.

Nauka miłości nie wchodziła w grę, bo niemiał nam kto przekazać, jak w praktyce zasto-sować doskonałe, duchowe ojcostwo. A jeśli nieprzez miłość mogliśmy wzrosnąć, to poprzezdoświadczenie.

A ono polega na tym, że obserwujemy np.pijaństwo ojca i wpływ tego na rodzinę, na rela-cje taty z mamą i ojca z dziećmi. Analizujemyi podejmujemy decyzję, że muszę żyć inaczej.

Widząc negatyw, stwarzam odwrotność i sto-suję w swoim życiu. To ewolucja, na tym co złetworzy się to co, dobre, na niewiedzy, jak byćdobrym ojcem, tworzy się wiedza jak nim być.

Im gorszy ojciec, tym więcej możliwości wy-ciągnięcia wniosków i zmiany wzorców. To,w jaką rodzinę wchodzimy, jest określone przezto, czego chcemy się nauczyć, a więc czego sięnie nauczyliśmy wcześniej, a dalej idąc, taki ne-gatyw, jaki spotykamy w naszym ojcu, jest nasząprawdą wewnętrzną z wcześniejszych wcieleń.

To łaska, dar dla nas. Jak inaczej moglibyśmy poznać naszą lekcję?

str. 27 Medium

Duchowo Kim jest ojciec?

Absurd człowieczeństwa polega na tym, żeobserwujemy przykładowego ojca pijaka i nie-nawidzimy jego oraz często mamy za to, że ze-zwalała lub bronimy krzywdzoną mamę,a przecież ONI, ponieważ sami wcześniej niewyciągnęli wniosków ze swego dzieciństwa, naj-częściej jeszcze we wzmocnieniu, pokazują namNEGATYW.

I wówczas jest czas na naszą pracę - albo po-wielimy wzorce i pozostaniemy ciemni w swejnieświadomości albo weźmiemy lekcje i wzroś-niemy, ewoluujemy, tak tworzy się RAJ mądro-ści.

NASZ OJCIEC jest pierwszą informacją dlanas o nas samych, bo jaka prawda wewnątrz,taka objawia się na zewnątrz. To, co zapisanew matrycy, zaistnieje w świecie fizycznym.

Jeśli urodziłeś się w rodzinie alkoholika, samkiedyś byłeś alkoholikiem i albo będzie Cię ciąg-nęło do picia – a poprzez widzialne skutkiu ojca, masz odrzucić alkohol albo, jeśli nie maszpociągu do używek, może chodzić tylko o oka-zanie ojcu miłości i zrozumienia, a poprzez tooczyszczenie swego wnętrza z poczucia winy zapoprzednie wcielenia, gdy piłeś.

Gdy w jakimś temacie objawiamy miłość,dotyczy ona nie tylko osób w świecie zewnętrz-nym ale również ma zastosowanie do naszegownętrza w danym temacie, następuje uzdrowie-nie.

NIE MÓW WIĘC WYBACZAM, ALEDZIĘKUJĘ, za szansę własnej ewolucji.

Nasi ojcowie, przez tysiące lat negatyw ener-gii męskiej, nie było w nich SERCA bazującegona DUCHU, więc działała energia umysłu i se-ksualna, która musiała być silna, aby dążyć doprzedłużenia rodu ludzkiego, po to, by ewoluo-wał.

Jeśli nie ja, to może mój syn się obudzi,grzmiało w nieświadomości mężczyzny.

TO JEST MÓJ PREZENT NA DZIEŃOJCA dla Was Kochani i uwolnienie od wzorca,negatywu mężczyzny, partnera, ojca, który jestnie tylko w świecie zewnętrznym w Waszych ro-dzinach, ale i w Was kiedy byliście mężczyznami,mężami, ojcami, dotyczy każdego z nas.

Kiedy podziękujemy ze zrozumieniem ca-łego procesu ewolucji naszym ojcom i partne-rom, tym samym oczyścimy siebie z poczuciawiny za nasze wcielenia męskie.

TAK długo będziemy w tym temacie ewo-luować, aż staniemy się w zrozumieniu jakBÓG-OJCIEC, gdyż to cel naszej wędrówki -być DUCHEM w temacie ojciec.

Co to znaczy, być dobrym, świadomym du-chowo, pełnym miłości mężczyzną i realizowaćDucha w partnerstwie, ojcostwie, życiu społecz-nym - jeśli chcesz więcej informacji, zapraszamdo pracy indywidualnej lub na warsztaty.

Tekst ze strony: http://epokaserca.pl

str. 28Medium

Duchowo Kim jest ojciec?

str. 29 Medium

Anthony Strano – Brakujące Ogniwo Czyli Odkrywanie Siebie w WędrówceDo Źródła Miłości, 3 Kroki Medytacji

Zacznijmy podróż do wnętrza siebie i od-kryjmy w nas źródło miłości, po to, by zaspo-koić podstawową potrzebę człowieka,potrzebę miłości. Gdy dotrzesz do źródła mi-łości to pokochasz siebie, gdy pokochasz sie-bie automatycznie pokochasz innych.

Anthony Strano od 20 lat zajmuje się me-dytacją i należy do organizacji Brahma Ku-maris World Spiritual University, która międzyinnymi publikuje CD z medytacjami prowa-dzonymi przez Anthoniego. Ćwiczenia tamzawarte, wraz z podkładem muzycznym, po-magają dostroić się do siebie, połączyć zesobą i z wewnętrznym światłem miłości, do-trzeć do źródła miłości i odnowić się, bo od-nawiamy się, gdy widzimy siebiekochającymi. Zatem, gdzie jest źródło miło-ści? Wbrew temu, co jest wokół nas, rozpocz-nijmy wędrówkę, która wiedzie do góry, podprąd. Oto trzy kroki medytacji do odkrywaniasiebie i źródła miłości w sobie, oparte na CDLink of Life.

1. Pierwszy krok do źródła miłości - po-czątek wędrówki. Medytacja polega na po-łączeniu: "Medytacja oznaczaprzypominanie sobie, ponowne odkrywanie,uczenie się na nowo i odnawianie tego, costanowi o naszym powodzeniu, pomyślności

i dobrym samopoczuciu, które zostały za-pomniane podczas naszego codziennegożycia." - twierdzo Anthony. Uważa on też, żegdy mamy szacunek dla swojego Pierwo-tnego Bytu, to wówczas pojawia się miłość:"Odnawiamy się, gdy widzimy siebie pozy-tywnymi i kochającymi. Światło PierwotnegoBytu to miłość, a medytacja pomaga połą-czyć się z Pierwotnym, Najwyższym Bytem".

2. Drugi krok do źródła miłości - wejściew siebie. "Odetnij się od otoczenia. Usiądźwygodnie, w ciszy. Przez kilka minut skup sięna sobie. Rozluźnij swoje ciało. Weź głębokiwdech. Teraz zrób głęboki wydech. Weźdrugi głęboki wdech. Wydech. Trzeciwdech. Wydech. W ciszy koncentruję się naswoim oddechu. Odłączam się od wszyst-kiego, co jest wokół. Skupiam się na sobie.Jestem zrelaksowana/y. Bez lęku. Bez zmar-twień. Bez hałasu z zewnątrz. W tej podróżydo siebie chcę być tylko z samym sobą, bezhałasu z zewnątrz. Zewnętrzna cisza jestmoim domem. Wewnętrzna cisza jest moimdomem. W ciszy koncentruję się tylko nasobie, na swoim oddechu. Następnie uwagęprzesuwam na czoło i na punkt pośrodkuczoła. Kieruję wszystkie moje myśli na tenpunkt. Pozwalam moim myślom swobodnieminąć. Widzę, jak wszystkie myśli odpływająniczym chmury. Siedzę w całkowitym bezru-chu. Jestem wolna/y, jestem bezpieczna/y.Pytam siebie, kim jestem?".

Brakujące Ogniwo

Andrzej Milewski– dziennikarz, trener języka

angielskiego, propagator rozwojuosobistego i pozytywnego

myślenia

3. Trzeci krok do źródła miłości - do-świadczanie miłości. "Odnoszę się z szacun-kiem do mojego Pierwotnego Bytu. Miłośćwynurza się. Jestem czysta/y, bo czystość jestw miłości. Czystość podtrzymuje miłość. Pra-wem życia jest miłość... Najwyższy Byt jestźródłem miłości. Ono jest źródłem miłościbezwarunkowej... Moja pierwotna miłość jestmiłością altruistyczną... Bez ego. Ponowniedoświadczam czystej miłości... Miłości, któraakceptuje mnie i w tej akceptacji odżywiamsię. Uzdrawiam się... Moje serce otwiera się,zaczynam ufać. Zaczynam wierzyć w sie-bie... Miłość, najwyższe źródło miłości, miłość,która przebacza. Miłość, która daje... Miłośćpozwala być sobą. Pozwala być mną. Po-zwala być tym, kim jestem... Miłość, która nieingeruje. Nie pragnie wyłączności... Miłość,która daje przestrzeń, wzrost... Przyjmuję mi-łość. Wchłaniam głęboko ją do siebie... Taduchowa miłość daje mi odwagę, daje mipewność siebie, daje wiarę. Miłość daje mispokój. Jestem spokojem. Jestem w zgodziez samym sobą... Żyję teraz w harmonii z sobąi ze światem... Poprzez miłość uczę się byciaw harmonii z innymi... Tutaj nie ma konfliktu.

Nie ma bólu... Miłość daje mi zadowoleniez poznania mojego prawdziwego Ja. Alerównież zadowolenie z poznawania Ciebie...Twoja miłość pomoże mi zapamiętać, kimnaprawdę jestem. Jestem miłością... Mojaświadomość jest wypełniona miłością i pozy-tywnym podejściem do życia. Miłością i zro-zumieniem... Miłość i zrozumienie. Mojepodejście do życia jest odnowione miłością".

Zrozumienie jest możliwe dzięki miłości.Nasza pierwotna cecha i właściwość to mi-łość, o której zapominamy, a powyższe trzykroki medytacji do odkrywania siebie i źródłamiłości w sobie są linkiem do szczęśliwegożycia i pozwalają dostroić się do tego co naj-ważniejsze. Anthony Strano w Link of Life tłu-maczy, że człowiek, podobnie jak roślinai każda inna żyjąca istota, potrzebuje dowzrostu odpowiednich warunków i właści-wych składników, jednym z nich jest światłomiłości. Zapraszam wszystkich Czytelnikówdo wędrówki z Anthonym w stronę źródła mi-łości, bo warto zrobić trzy kroki i odnaleźć sie-bie, połączyć się ze sobą i z wewnętrznymświatłem miłości i pokoju.

str. 30Medium

Duchowo Brakujące ogniwo

Ludzie, którzy nas inspirują...

Brian Tracy

Mediumstr. 31

Brian Tracy urodził sie w 1944 w Vancouver. Wmłodości pracował jako robotnik na parowcu,dzięki czemu zwiedził 80 krajów i nauczył się czte-rech języków. Po 8 latach został sprzedawcą i pra-cując intensywnie osiągnął w przeciągu rokuspektakularny sukces, zajmując z tytułem top-sprze-dawcy stanowisko wiceprezesa dużej firmy. Miałwówczas zaledwie 25 lat. Tyle krótkiej biografii,która bardzo jednoznacznie wskazuje, że jest toczłowiek, który sam odnalazł receptę na swój ży-ciowy sukces.

Brian Tracy znany jest na całym świecie jakoznakomity mówca motywacyjny i absolutny mistrzsprzedaży. Napisał kilkadziesiąt poradników o tym,jak mądrze i efektywnie sprzedawać. Na jego wykła-dach bazują najlepsze szkolenia dla firm zajmują-cych się handlem. On sam nadal jeździ po świecie iaktywnie prowadzi działalność szkoleniową, poma-gając innym w rozwoju osobistym, mądrym prowa-dzeniu sprzedaży oraz każdego innego biznesu.

Po przeczytaniu jego książki „Maksimum osiąg-nięć” odkryłam, że to, czego uczy Brian Tracy to

coś więcej niż tylko biznes. Tajemnicą jego powo-dzenia jest ogromna wiara w siebie, wysokie poczu-cie wartości, celowość działania, umiejętnośćbudowania relacji międzyludzkich, spokój ducha,mądre zarządzanie emocjami, cierpliwość, konsek-wencja, doprowadzanie do końca podjętych dzia-łań... Mogę długo wymieniać - dość powiedzieć, żejest to dokładnie to, czego uczę na prospericie.

Brian Tracy to człowiek o prosperującej świa-domości, pozytywnie myślący, pogodny, życzliwy,otwarty na świat i ludzi, kochający samego siebie iumiejący przenieść dobre uczucia na innych. Jegoksiążki i wykłady są znakomitym, dodającym ochotydo życia paliwem dla wszystkich, którzy chcą roz-wijać się wewnętrznie. Prosperująca świadomośćdaje nam przecież nie tylko zyski materialne, aleprzede wszystkim szczęście, radość, spełnienie i sa-morealizację. Działa w obszarze naszego życia pry-watnego, w miłości, przyjaźni, autoekspresji. Moimzdaniem warto czytać Briana Tracy i słuchać tego,co ma do powiedzenia.

Bogusława M. Andrzejewska

str. 32Medium

O pieniądzach w kontekście pracy z energią na-pisano już wiele. Wracamy jednak do tego te-matu, bo właśnie w tym numerze piszemyo pieniądzach. Może zatem warto przypomniećsobie po co i dlaczego płacimy za zabiegi i szko-lenia REIKI. Kwestia tej zapłaty jest jednym z naj-bardziej kontrowersyjnych tematów... A może wogóle należy altruistycznie udzielać REIKI zadarmo?

Moja odpowiedź jest absolutnie jedno-znaczna: za każdy zabieg i seminarium należyzapłacić! Jest to rzecz oczywista! Albowiem jeślispróbujemy wziąć coś za darmo, nasza podświa-domość znajdzie łatwo pretekst do odrzuceniaenergii. Szczególnie wtedy, kiedy jest to coś waż-nego, co ma zmienić twoje wnętrze, a następniecałe twoje życie. Musisz starannie spełnić wszyst-kie warunki przyjęcia nowego daru, aby pod-świadomość również go przyjęła. Stąd tak ważnaprzy REIKI zasada wymiany energetycznej!Ważna nie dla przekazującego, ale dla otrzymu-jącego REIKI.

Jeśli zrobimy zabieg za darmo, nic nie stra-cimy, bo darowany komuś czas i uwaga wrócądo nas w takiej formie, w jakiej będzie to dla nas

korzystne. Natomiast przyjmujący może odrzucićenergię, bo poczuje, że nie zasłużył na nią... Jeślizapłaci, otworzy się na nią, jak na coś co mu sięnależy, bo została... "kupiona".

Pomyślmy przez chwilę czy szanujemy to, codostajemy za darmo? Czy nie są dla nas najcen-niejsze te rzeczy, za które musieliśmy zapłacić?Które kosztowały sporo, okupione wyrzeczeniem,wysiłkiem, odmawianiem sobie czegoś innego?

Podobnie rzecz ma się z seminarium REIKI: jeślispróbujemy wślizgnąć się na nie bez zapłaty, tonawet jeśli przyjmiemy inicjację... jakoś dziwnieenergia nie będzie chciała płynąć z naszychrąk... Podświadomość nie lubi silnych zmian,a REIKI zmienia życie o 180 stopni. Warto zatemprzekonać podświadomość, że to jest dobre,wartościowe i niezwykle cenne.

Moja wiedza pochodzi nie tylko z seminariówREIKI. Doświadczyłam tego wielokrotnie przy in-nych okazjach. Uczę także grafologii i był czas,kiedy zapraszałam znajomych za darmo naswoje kursy. Nie chciałam brać zapłaty odmoich przyjaciół, którzy znajdowali się w niecie-kawej sytuacji finansowej. Mówiłam sobie, żeprzecież to przyjacielska przysługa i cieszyłam się,

Bogusława M. Andrzejewska

Wymiana energetyczna

Refleksje o Reiki

str. 33 Medium

że mogę im bezinteresownie pomóc. A potemprzykro mi było, ze w ich życiu nic się nie zmie-niało. Żaden z nich dzisiaj nie stosuje grafologii,nie umie korzystać ze zdobytej wiedzy. Coś colekko przyszło, nie zasługuje na uwagę, na sza-cunek... W przeciwieństwie do moich "gości", po-zostali uczestnicy, którzy płacili normalna stawkę,z mniejszym lub większym talentem posługują sięznajomością analizy charakteru pisma. Takieprzykłady mogłabym mnożyć.

Zazwyczaj lubimy dawać za darmo. Czujemysię wtedy tacy wspaniali, tacy dobrzy, tacy szla-chetni, a nasze ego aż puchnie z radości. Lepiejujarzmiać swoje "ja" przyjmując należną zapłatęza profesjonalnie wykonana usługę. Przy okazjipamiętajmy o tym, ze jesteśmy tylko usługodaw-cami. Czy krawcowa szyje za darmo? Czy pie-karz piecze chleb za darmo, a architekt zadarmo wykonuje projekty? Czy nauczyciel aero-biku, jazdy samochodem, kroju i szycia nie po-biera opłat za szkolenia? Nikt nie ma aspiracji dotego, aby charytatywnie wykonywać swojąpracę, jeśli nie ma takiej potrzeby.

Często słyszę, że przecież energia nic niekosztuje, „spływa z Nieba”, więc nie należy braćza nią pieniędzy. I to jest słuszne – nikt nie bierzepieniędzy za energię, skądkolwiek by ona niepłynęła. Pobieramy opłatę za nasz czas pracy.Jeśli przez godzinę siedzimy przy kimś, przykłada-jąc mu dłonie, to należy się nam określonastawka, tak jak należy się ona opiekunce dodziecka, sprzątaczce, prawnikowi, psycholo-gowi. To nasza godzina, którą mogliśmy wykorzys-tać na cokolwiek innego. Prawnik czy lekarzpobiera swoje honorarium także za wiedzę, którapomaga ludziom w różnych problemach. AdeptReiki również posiada wiedzę o tym, jak należyprzykładać dłonie, aby uruchomić siły uzdrawia-jące w ciele potrzebującej osoby. Bycie tera-peutą to też praca i nie powinniśmy umniejszaćswoich umiejętności. Przecież zapłaciliśmy zaszkolenie oraz inicjację. Jeśli przyjmujemy klientaw swoim gabinecie, pamiętajmy, że pobranaopłata zawiera też minimalny bodaj koszt zaużyte olejki zapachowe, świece, płyty z relaksa-cyjna muzyką itp.

Kolejna kwestia: ile? Trudno określić jednąkwotę dla całej Polski i dla wszystkich terapeu-tów. Na pewno mogą te ceny być zróżnicowanei w niczym to nie przeszkadza. Każdy z nas jestinny, w innych warunkach wykonuje zabiegi.Jeden z nas musi dojechać do klienta, drugipłaci czynsz za gabinet. Natomiast zasada wy-ceny powinna być jedna: REIKI powinno być do-stępne dla każdego człowieka! Kierować zatemsię należy sytuacją ekonomiczna danego krajuczy nawet regionu.

Jak zatem rozwiązać sytuację, skoro należybezwzględnie zapłacić za zabieg lub inicjacjęReiki, a jednocześnie należy pozostawić dostępdo tej energii dla każdego, który poczujew sercu, że jest gotowy? Tutaj jest miejsce na to,co nazywamy wymianą energetyczną. Chociażpieniądze są najwygodniejszą formą takiej wy-miany, to jest jeszcze wiele innych możliwości.Każdy z nas posiada coś co może ofiarować,czym może się podzielić. Najczęściej są to jakieśumiejętności. Zatem wcale nie musimy brać go-tówki – choć rzecz jasna jest to najprostsze i naj-przyjemniejsze – możemy przyjąć jakikolwiek innydar. Możemy zrobić zabieg, a ktoś w zamian zato zrobi nam horoskop albo masaż. Mistrz możeudzielić inicjacji w zamian za konkretną usługę:szkolenie z czegoś, przetłumaczenie tekstu naobcy język, zrobienie zmiany numerologicznej,posprzątanie i umycie okien, skopanie ogródka.Jesteśmy przecież w stanie wycenić usługę, którąktoś chce nam ofiarować w zamian za REIKIi przyjąć to, co jest w danym momencie po-trzebne.

Jeśli to zrozumiemy, nie będziemy mieli pro-blemu z wyceną swojej usługi i będziemy wie-dzieć, jak pomóc komuś, kto ma pusty portfel,nie dając mu jednocześnie jałmużny. Dotyczy toprzecież tak naprawdę nie tylko REIKI, ale wszyst-kich dziedzin życia, w których możemy drugiemuczłowiekowi pomóc, dając i pozwalając mu się"zrewanżować" czymś wartościowym dla niego.To sposób na otwieranie drugiego człowieka.Osoba, która umie przyjmować zapłatę staje sięczęsto lekarzem duszy. Zazwyczaj łatwiej jestdawać niż brać, a tylko branie z wdzięcznościąjest prawdziwym dawaniem... Jest to umiejęt-ność prosperującej świadomości.

str. 34

Duchowo Refleksje o Reiki

Medium

Bajecznie

str. 35

O postrzeganiu materii

Promienie słońca wpadały przez szczeliny poszy-cia szałasu i łagodnie gładziły po twarzach Miło-sza i Bogumiłę. Oboje spali przytuleni,uśmiechając się do siebie przez sen. Bogumiłapoczuła ciepło słońca i powoli otworzyła oczy. Jejwzrok spoczął na uśmiechniętej twarzy Miłosza,popatrzyła na nią i powoli pocałowała miłoszoweusta, tak, by go nie budzić. Wiedziała jak bardzobył zmęczony wczorajszym dniem i zajęciami,które wykonał. „Niech jeszcze pośpi” – prze-mknęło jej przez głowę. Sama wstała, ubrała sięi poszła nad staw, by się umyć.

Słońce cudnie ogrzewało ziemię, a jej stopypiły rosę z traw, po których szła do wody. Umyłasię i stwierdziła, że warto posiedzieć jakiś czasnad wodą w promieniach słońca, aby przyjąćenergię, którą ono zsyła. Położyła się w trawie,przymknęła oczy i wróciła myślami do wydarzeńsprzed kilku lat. Jej i Miłosza syn Dobrosławosiągnął wtedy odpowiedni wiek, by udać się

poza ich rodzinny dom, poznać świat. Oboje z Mi-łoszem stworzyli co prawda swój raj na ziemi,również dla dzieci, jednak oboje mieli świado-mość, że aby dzieci doceniły to, co miały w domui gospodarstwie, powinny wyruszyć w poznawcząpodróż, która miała na celu pokazanie innychmiejsc, ludzi, rzeczy. Bez tego nie można docenićtego, co się posiada.

Dobrosław z błogosławieństwem rodzicówi ich wiarą w to, że jest mądrym i dojrzałym czło-wiekiem, który potrafi widzieć prawdę, wyruszyłz domu w świat. Wrócił po wielu latach i Bogumiłaprzypomniała sobie teraz jego opowieść z dni po-dróży. Dobrosław widział wiele miejsc, przewęd-rował Europę, Azję Przednią i Daleki Wschód.Poznał wiele kultur, języków i ludzi. Widział całąróżnorodność ludzkiej cywilizacji. Wojny, kłótniei współpracę. Biedę i nadmierne bogactwo. Poz-nał wolnych ludzi oraz niewolników. Nauczonyakceptacji dla wszystkiego nie wtrącał się w nic,

Medium

Krzysztof Matusiak

Ilustracje: Tina Wieczorek

Medium str. 36

lecz obserwował. Zarabiał pracą na codziennąstrawę, spał ze zwierzętami i pod dachami ludz-kich domostw. Wędrówka obfitowała w wiele wy-darzeń, których był czujnym obserwatorem.

Gdy dotarł do kraju zwanego Indie, poznałludzi, którzy ukazali mu moc energii i świadomo-ści. W inny sposób niż jego rodzice. Podczasżycia w domu rozumiał świat zewnętrzny poprzezmiłość do natury i jej praw. W Indiach poznałswoją wewnętrzną moc i nauczył się, żewszystko to, czego wcześniej dotykał, to jedynieprzejaw zagęszczonej energii, którą można na-zwać myślokształtem. Tutaj, w Indiach, przeby-wał najdłużej. Tu spotkał ludzi, którzy czuli i żylijak on, w zgodzie z sobą i naturą.

Dobrosław opowiadał rodzicom, jak hinduscymędrcy uczyli go medytacji, skupiania energii we-wnątrz siebie, pozyskiwania mocy w czystościmyśli i serca, oczyszczania umysłu z emocjii pragnień. Żył wśród nich nie jako ich uczeń, aleświadek tego, czego nauczali i co pokazywali.Wiedział, że przyjdzie chwila powrotu do domu,który był miejscem jego życia.

Dobrosław najwięcej czasu w swej opowieścipoświęcił historii, którą opowiedziałmu jeden z hinduskich mędrców.A historia była bardzo ciekawai ucząca nieświadomych.

Otóż w pewnym bogatymdomu było trzech braci – Ram,Manduk i Gans. Rodzice byli zajęcipomnażaniem swego bogactwa,więc wychowywali ich nauczyciele,najlepiej opłacani i wykształceni.Bracia przyjmowali wiedzę swychnauczycieli dzień za dniem, rok zarokiem. Pewnego dnia do ichdomu przybył człowiek lichoubrany, ze zmierzwioną brodą,prosząc o nocleg i pożywienie wzamian za pracę. Służba chciałago przegonić, jednak zobaczył toRam i zaprosił mężczyznę dośrodka i kazał nakarmić. Męż-czyzna z wdzięcznością przyjął po-siłek, jednak odmówił pieniędzy,które chciał mu dać Ram. Ram byłzdziwiony, więc zapytał:

– Czemu nie chcesz przyjąćmego podarunku.

Mężczyzna odpowiedział: – Twoje pieniądze, młody człowieku, są ener-

gią, więc podlegają wymianie. Abym je przyjął, tymusisz przyjąć coś ode mnie, w pełni świadomie.

– A co możesz mi dać w zamian starcze,skoro nie masz niczego cennego? – zapytałRam.

Starzec uśmiechnął się i odpowiedział: – Widzisz młodzieńcze, twoje życie upływa

wśród bogactw materialnych, jesteś nauczanyprzez najlepiej opłacanych nauczycieli, otaczacię służba, która robi, co zechcesz. Twój światopiera się na mocy władzy i pieniądza, który tąwładzę wspiera. Na tym skupiasz swoją energięi nie widzisz niczego poza nią. Ja mogę podaro-wać ci jedynie i aż energię wdzięczności, dobra,miłości.

– Ależ otaczają mnie kochający ludzie – po-wiedział Ram.

Starzec znów się uśmiechnął i powiedział: – Jak myślisz młodzieńcze, czy ci wszyscy lu-

dzie rzeczywiście cię kochają, czy podlegają wła-dzy, którą daje twej rodzinie bogactwo?

Bajecznie O postrzeganiu materii

Ram w milczeniu przyglądał się starcowi i za-czął zastanawiać się nad jego słowami. „Przecieżja i moi bracia nakazujemy, a nie prosimy.Rzadko dziękujemy za to, co robi dla nas służbai inni ludzie. Nie dzielimy się niczym z innymi, bouważamy że tak ma być i to się nam należy, a innimają nam służyć”. Ram zaczął widzieć inaczej.Uśmiechnął się i wyciągnął ciężką sakiewkęw kierunku starca mówiąc:

– Dziękuję ci starcze za lekcję zrozumienia.Dzisiaj mogę jedynie w ten sposób się odwdzię-czyć za mądrość, którą mi pokazałeś. Twojesłowa zapadły głęboko w moje serce. Opowiemo tym mym braciom i rodzicom. Może i ich sercazrozumieją to, co przede mną odkryłeś. DziękujęCi starcze.

Starzec wziął z rąk Rama pieniądze, z uśmie-chem skłonił głowę. Powiedział na odchodnym:pamiętaj młodzieńcze, że wszystko co nas ota-cza jest energią, każda rzecz materialna, każdyczłowiek, każdy promień słońca. Wszystko jesttakie, jak my i równe nam. Jeśli chcesz otrzymaćenergię miłości sam musisz stać się tą energią,a to wymaga byś traktował siebie z szacunkiem,miłością i dobrocią, i dzielił się tymi uczuciamiz innymi. Nie traktuj więc nikogo i niczego z bra-kiem szacunku lub ze zbyt wielką admiracją. Za-chowaj równowagę.

Starzec oddalił się, a Ram wyprowadził sięz domu rodziców, gdyż nie zrozumieli niczegoz tego, co im pokazał, odnalazł kobietę i założył

z nią rodzinę. Dzielił się swym odkryciem i ener-gią z innymi ludźmi, a to pozwalało mu żyć w rów-nowadze. Mimo, że niczego nie wziął z domurodziców, materia otaczała go w odpowiednim dojego potrzeb stopniu, bez żadnego wysiłku. Pra-cował i zarabiał, dzielił się z innymi i otrzymywał.Wszystko w jego życiu podlegało wymianie ener-gii.

Dobrosław uśmiechnął się do tej opowieścii powiedział do Bogumiły i Miłosza:

– Przemierzyłem tysiące mil, po różnych dro-gach, wśród różnych ludzi i miejsc, by zrozumiećw Indiach, że tak naprawdę całą mądrość miałemtutaj, w domu. Pokazywaliście mi ją poprzezwaszą miłość do siebie, do nas, waszych dziecioraz do natury. Dzięki wam zawsze żyłem w rów-nowadze, w rozumieniu sił natury i praw prze-pływu energii. Dziękuję wam za wszystkie lekcje.

Bogumiła uśmiechała się wspominając tę his-torię, a wiatr łagodnie owiewał jej nogi i poruszałwłosami. Radość i spokój wypełniały ją i cieszyłasię swoim życiem, które płynęło sobie harmonij-nie, w codziennej miłości i staraniach. Z tej za-dumy wyrwał ją uścisk i pocałunek Miłosza, którycicho przyszedł z szałasu. Zarówno pocałunek,jak i oczy Miłosza mówiły jej, że ją kocha. Nigdynie potrzebowała słów by to wiedzieć. Energiaczynów Miłosza była mocniejsza, niż jakiekolwieksłowa o miłości.

str. 37 Medium

Bajecznie O postrzeganiu materii

Medium str. 38

Zapraszamy do pobierania oraz czytania wczesniejszych numerów

MEDIUM. Pismo można pobrać z portalu Wydaje.pl

lub zamówić, wysyłając email na adres: [email protected]

Jesteśmy na Facebooku!facebook.com/pismo.medium

str. 39

„Arcyczłowieczeństwo jest tuż za progiem. I wyraża się w małych gestach, które z nagła stają się wielkie i wymowne”.

prof. Zbigniew Mikołejko

Czytałam niedawno świetny felieton profe-sora Zbigniewa Mikołejko. Autor zachęcaw nim czytelników do chwili refleksji nad rze-czywistością i próby dostrzeżenia dobrych,jasnych stron świata. Zainspirował mnie tentekst nie dlatego, że jest odkrywczy. Wszakod lat uczę pozytywnego podejścia do co-dziennego życia. Zainspirował mnie, ponie-waż jest takim prostym i spokojnymotwarciem oczu na oczywiste aspekty naszejrzeczywistości. Na to, czego nie dostrze-gamy, zajęci nawykowym narzekaniem.

O wiele łatwiej pójść na motywująceszkolenie i na energetycznym haju wykrzyki-wać swoją miłość do świata, niż dostrzegaćdobro w codziennych drobiazgach. Praw-dziwa sztuka nie polega na tym, by okłamy-wać samego siebie i udawać, że żyjemyw raju, otoczeni przez idealnych ludzi, lecz natym, by zauważając trudne sytuacje, nie za-łamywać się, nie uciekać od nich, ale wie-rzyć, że się uda. By doceniać proste aktydobroci i mądrości.

Polega także na tym, by spotykając pro-blematyczne osoby umieć powiedziećsobie: „widać inaczej nie umie” i zwrócić sięku tym, którzy traktują nas z miłością. Nie na-kręcać się niepotrzebnie krytyką i złością,lecz szukać innych, lepszych ludzi. Oni ist-nieją.

Medium

Prosperująco

Bogusława M. Andrzejewska

Uwierz w dobro

Dobra jest wokół nas o wiele więcej niżzła. Nie dostrzegamy go, bo to raczej zło jestprzez media notorycznie podkreślane.Rzadko mówi się o kimś, kto zrobił cośdobrego, natomiast z pasją snujemy opowie-ści o pobitych dzieciach, katowanychpsach, oszustwach, kradzieżach. Sami do-browolnie nakręcamy się negatywną stronąnaszego życia.

Nie byłoby w tym tragedii, gdybyśmyrównoważyli te opowieści pozytywnymi histo-riami, których w istocie wcale nie brakuje.Nie tak dawno mój mąż uratował tonącegochłopczyka. Moja znajoma zasponsorowałachorą na raka koleżankę. Pani z sąsiedztwaprzygarnęła chorego, bezdomnego kota, ra-tując mu życie. Kolejna klientka napisała domnie z podziękowaniem za udzielonąpomoc i poprawę jakości życia. Proste, spon-taniczne rzeczy niewarte rozgłosu. Ale warteodnotowania w naszym wewnętrznym umy-słowym komputerze, by pamiętać, że bycietu i teraz nie składa się tylko ze złych zacho-wań. Tymczasem patrzymy tylko w jednąstronę i mówimy: „świat jest coraz gorszy…”Nie jest. To tylko my zmieniamy optykę stero-wani mediami lub nieciekawą potrzebą na-rzekania.

Czasem tak jest po prostu wygodniej.Kiedy skupiamy się na negatywnej stronierzeczywistości, możemy wytłumaczyć sięz każdego niecnego postępku, każdegotchórzostwa i niewdzięczności. Z każdego le-nistwa i nawet z chciwości. Można po prostuzasłonić się nią jak tarczą i powiedzieć: ja siętylko bronię, bo muszę.

Mam znajomą, która razem ze mną koń-czyła studia psychologiczne. Wyjechała zagranicę i robi tam to samo, co ja tutaj. Samwyjazd za granicę nie jest niczym niewłaści-wym. Mnóstwo ludzi szuka szczęścia i spełnie-nia w różnych miejscach na Ziemi. Jednakmoja znajoma wyjechała głównie po to,aby zarabiać więcej, więcej i więcej… bopieniądze zawsze były dla niej najważniejsze.Nie przyznaje się do tego, lecz zasłania ne-gatywną oceną swojego kraju, w którymprzecież można być szczęśliwym, jeśli tylko sięchce. Myślę, że jest właśnie taką osobą,która woli narzekać i uciekać niż uwierzyćw dobro. Z przykrością zauważam, że nawetktoś, kto uczy „pozytywnego myślenia” za-kreśli granicę swoich nauk tam, gdzie mu pa-suje.

Znajoma ta twierdzi, że nie mogła w Pol-sce znaleźć dla siebie pracy. A ja mogłam?Mogłam. Różnica świadomości między namipolega na tym, że ja wiem, wierzę i od lat po-wtarzam, że to, czym się zajmuję, mogę robićwszędzie, a więc także w ojczyźnie.

Mój mąż jest tego samego zdania. Ży-jemy tu i zarabiamy, robiąc to, co umiemy,najlepiej jak potrafimy. Dostrzegamy dobroi piękno tego miejsca nawet wtedy, kiedymamy trudności. Czy jesteśmy bardzo bo-gaci? Zdecydowanie nie, ale to nie jest dlanas najważniejsze i nigdy nie było.

Pamiętam, jak kiedyś, dawno temu, ktośproponował mojemu mężowi wyjazd za gra-nicę, aby zarobił w euro, czyli trzy razy więcejniż zarabia tutaj. Spojrzeliśmy wtedy na sie-bie, a mąż mnie po prostu zapytał: „chcesz?Jak chcesz, to pojadę i zarobię.”

str. 40

Prosperująco Uwierz w dobro

Medium

str. 41 Medium

Nie chciałam. Nie chciałam zostaćsama, budzić się w pustym łóżku. Żadne pie-niądze nie zastąpią mi ciepłych ramion mo-jego mężczyzny. Moim priorytetem jestmiłość i bliskość – tak, do tego śmiało mogęsię przyznać. Wolę żyć skromniej, mieć mniej,a móc rano przytulić się do ukochanego.

Czuję się spełniona, kocham to, co robięi nie narzekam na swoje życie. Nie widzę po-trzeby krytykowania miejsca, w którym jes-tem, ponieważ wiem, że to ja swoimimyślami kształtuję to, co mnie spotyka. Jeśliktoś ustawicznie narzeka, to gdziekolwiekpojedzie, będzie przyciągał trudności. To niemiejsce decyduje o naszym szczęściu, lecznasze myśli. Wszędzie można kreować do-statek, szczęście, realizację pasji, samospeł-nienie, odwzajemnioną miłość.

Mam wszystko, czego pragnę i nie mampotrzeby, by gromadzić więcej dóbr mate-rialnych. Wiem doskonale, że umierając, niezabiorę ze sobą tych wszystkich mieszkań, sa-mochodów, ubrań czy biżuterii. Wezmę nadrugą stronę jedynie uczucia, które przeży-wam. Miłość do bliskich, dobre słowa zapi-sane w sercach innych ludzi, wdzięczność,radość, pasje. Wybierając miłość zamiastpieniędzy, pozostaję w harmonii ze swoimsercem i duszą.

Oczywiście wiem i rozumiem, że mojaznajoma nie umie spojrzeć tak, jak ja. Wy-chowana w ubogiej rodzinie, inaczej patrzyna świat. Z całą pewnością mogła tu speł-niać swoje marzenia i budować swoje szczę-ście. Wystarczyłoby, aby zaczęła dostrzegaćdobro wokół siebie – wspaniałe okazje, pięk-nych ludzi, cudowne możliwości. To wszystko,czego nie chcemy zauważyć, kiedy ucie-kamy w inne miejsce. Zmiana optyki sprawi-łaby, że i tutaj odnalazłaby spełnienie.Jednak tu było jej źle, bo miała za mało dóbrmaterialnych. Oczywiście to jej wybór. Reali-zuje swoją rolę tu na Ziemi tak, jak potrafi.

Piszę o tym, abyśmy nie powielali takiegozachowania. Nie warto. Ucieczka do innegomiasta czy kraju nie pozostawi za nami na-szych smutnych myśli i negatywnych wzor-ców. Dokądkolwiek pójdziemy, zabierzemyje ze sobą. Spróbujmy nauczyć się dostrze-

gać dobro, bodaj najmniejsze tam, gdzieakurat jesteśmy. Spróbujmy zaufać i uwie-rzyć, że w nas są wszystkie mozliwości budo-wania tego „arcyczłowieczeństwa”, dlaktorego zeszlismy na Ziemię i zmagamy sięz materią.

Pamiętajmy poza tym, że nie rozwijamysię duchowo, kiedy chcemy za wszelką cenęmieć jak najwięcej, ponieważ pogoń za pie-niądzem zawsze wrzuci nas w ślepą uliczkęmaterializmu, gdzieś bardzo daleko od wła-ściwej ścieżki.

To najczęściej spotykana w prospericiepułapka: szybkie ominięcie złotego środka,aby wreszcie dopaść upragnionego bo-gactwa. Jest to szczególnie trudne dla tych,którzy przez wiele lat żyli w biedzie, przeko-nani o tym, że pieniądz jest zły i służy tylkonieuczciwym potentatom. Kiedy po wielukursach i przeczytaniu setek pozytywnychksiążek uwierzą nareszcie, że mają prawo żyćw dostatku, rzucają się na oślep, aby nadro-bić stracony czas. Mijają granice zdrowegorozsądku i biegną, aby mieć więcej i wię-cej… Zasłaniają się pozytywnymi poradni-kami i Prawem Przyciągania, w którychnapisano: możesz być milionerem, maszprawo mieć nieskończoną ilość pieniędzy…Tak. Masz prawo, tylko po co?

Posiadanie dużo więcej niż naprawdępotrzebujemy, może stać się pułapką, w któ-rej zapominamy o tym, co najważniejszei stajemy się częścią wielkiej bezdusznej ma-szyny… Z adepta duchowej ścieżki zamie-niamy się w szczura, który goni własny ogon.

Pilnujmy swoich myśli i szukajmywokół siebie codziennych cudówdobroci, radości i szczęścia. Szukajmydla siebie wspaniałych możliwości reali-zacji tu, gdzie jesteśmy. Nie dajmy sobieza mocno zasłonić oczu pieniędzmi, al-bowiem wszystkie materialne rzeczymamy tu na Ziemi wyłącznie w dzierża-wie. Zauważajmy dobro i uczyńmy jeswoim priorytetem. Raj jest tam, gdzie myjesteśmy, jeśli tylko umiemy go dostrzec.

Prosperująco Uwierz w dobro

Wyobraź sobie układ partnerski, w którym całkowita uwaga skupiona jest na Tobie, na tym, czegochcesz w życiu i na tym w jaki sposób osiągać zaplanowane cele.

Coaching indywidualny jest, jak posiadanie prywatnego pilota podczas podróży, jaką jest Twojeżycie, kogoś, kto pomaga Ci odnaleźć drogę i podążać nią. Coaching osobisty jest skierowany do

osób, które są gotowe, by przeprowadzić ważne zmiany w swoim życiu.

Czy potrzebujesz osobistego coacha?Jeśli już wiesz, kim jesteś naprawdę, określ swój cel. Postaraj się odkryć swoje pasje. W tym mo-

mencie możesz potrzebować pomocy coacha. Jeśli jesteś na drodze ku wykorzystaniu swoichpasji i dzięki nim zarobieniu pieniędzy, najprawdopodobniej coach nie jest Ci potrzebny. Jeśli zma-

gasz się z odkładaniem na później lub brakiem odpowiedzialności, jesteś zdezorientowany i niewiesz, co zrobić z własnym życiem, sięgnij po pomoc coacha.

http://www.coachingskype.com.pl/

str. 42Medium

Jeżeli chcemy, możemy nakłonić nasze mózgi doosiągania sukcesu. W tym celu nie wystarczy po-zbyć się dawnych złych nawyków, ale trzeba jezastąpić nowymi. Dlaczego? Ponieważ starającsię pozbyć niechcianych nawyków jeszcze bar-dziej koncentrujemy się na nich i tylko wzmac-niamy połączenia nerwowe, które są za nieodpowiedzialne. Wyjściem z tego błędnego kołajest wymyślanie nowych, pozytywnych nawyków,które sprawią, że w naszym mózgu powstanąnowe połączenia nerwowe.

Zanim przystąpimy do tego zadania, wartouzmysłowić sobie, że nasz mózg uwielbia sche-maty. Inaczej nie mógłby funkcjonować – wyob-raź sobie, że za każdym razem, kiedy idziesz dopracy, zastanawiasz się, jak powinieneś zarea-gować na widok każdej spotkanej osoby. Albo żeza każdym razem musisz powtarzać sobie w my-ślach: najpierw prawa noga, następnie lewa,znowu prawa itd. Oczywiście nie mógłbyś funk-cjonować w taki sposób.

Podczas gdy z punktu widzenia ewolucjischematy w naszym myśleniu są bardzo przy-datne, to mogą hamować nasz rozwój osobisty.Mianowicie, mózg nie potrafi oddzielać dobrychnawyków od złych i jeżeli nauczymy go, że trzebacoś robić codziennie, to właśnie tak będzie robić.Co więcej, nasz mózg kocha status quo, co ozna-cza, że ma pewien obraz świata i w świecieszuka potwierdzenia swoich uprzedzeń, a nie ichnaruszenia. Czasem oczywiście pojawiają się lu-dzie, którzy patrzą na świat bez schematu – to

oni zazwyczaj są największymi wynalazcami, czyszerzej twórcami (np. literatami), którzy wprowa-dzają reformy do różnych sfer życia, często nie-zrozumiani przez otoczenie.

Oczywiście nie oznacza to, że zmieniającswój sposób myślenia umrzemy jako niezrozu-miani przez świat wizjonerzy. Można to wykorzys-tać również na mniejszą skalę. Opisana niżejmetoda powstała najpierw w odniesieniu doprzedsiębiorstw i nazywa się ją „strategią błękit-nego oceanu”.

Wyobraź sobie czerwony ocean, na którymstatki-firmy są ściśnięte i żeby zająć więcejmiejsca muszą walczyć ze sobą i inwestować wto wiele środków i wysiłku. Czerwony ocean sym-bolizuje obecny rynek. Po niebieskim oceanie że-glują pojedyncze statki-firmy nowoczesnei kreatywne. Nie muszą walczyć z innymi firmami,ponieważ nie mają konkurencji. Błękitny oceanreprezentuje to, co jeszcze na rynku nie istnieje.Oznacza to, że aby wygrać z konkurencją należyprzestać z nią walczyć poprzez skupieniu się najakości i wartościach, z których nie korzystająinni.

Taka technika, zarówno w odniesieniu dofirm, jak i rozwoju osobistego, składa się z czte-rech etapów.

1.EliminacjaPomyśl o rzeczach, które robisz codziennie

czy niemal codziennie, ale które wcale nie przy-noszą żadnych efektów.

str. 43

Błękitny Ocean Rozwoju Osobistego

Krzysztof Jankowski

Medium

Eliminacji przede wszystkim powinno podlegaćsamo skupianie się na problemie: zamartwianiesię nadwagą jeszcze nikomu nie pomogło schud-nąć, a żałowanie, że nie jest się bardziej pewnymsiebie nie pokona nieśmiałości.

2.RedukcjaSą pewne czynności, które niby przybliżają

nas do upragnionego celu, ale w rzeczywistościstosunek nakładu pracy do osiąganych korzyścijest bardzo mały. Czy studia rzeczywiście przy-bliżają cię do znalezienia wymarzonej pracy?A może oglądanie telewizji przez pięć godzindziennie jednak wcale nie pomoże ci być bardziejpewnym siebie? Nie chodzi o to, by te działaniacałkowicie wykluczyć ze swojego życia, ale żebyzredukować je do sensownego poziomu.

3.UlepszenieSkoro już zredukowaliśmy czas i energię,

które wcześniej „marnowaliśmy” na mało istotnedla naszego sukcesu czynności, powinniśmy za-inwestować powstałą w ten sposób nadwyżkęw te czynności, które przybliżają nas do celu. Za-nalizuj, co wcześniej pomagało ci w osiągnięciusukcesu i co może przydać się teraz. Skoro za-miast kilku godzin przed telewizorem spędzaszpół godziny, to resztę czasu możesz zainwesto-wać w spacer, który pomoże zrzucić ci zbędne ki-logramy albo kurs języka, którego znajomośćzapewni ci awans.

Zastanów się, czego pragniesz, co jest twoimcelem. Skup się na konkretach, np. „pracować nakonkretnym stanowisku”, a nie „odnosić więcejsukcesów w pracy”. Na skali od 0 do 10 zaznaczgdzie obecnie się znajdujesz: 0 oznacza, że niemasz w najmniejszym stopniu tego, czego prag-niesz (np. w ogóle nie pracujesz w zawodzie),podczas gdy 10 to spełnienie celu całkowicie. Za-stanów się gdzie jesteś teraz i jeśli wybierzeszliczbę większą niż 0 pomyśl, w jaki sposób udałoci się zajść tak wysoko.

4.KreacjaTo ostateczny i najważniejszy krok do speł-

nienia naszego celu i tworzenia naszego życia.Świadomość osiągnięcia sukcesu dzięki włas-nym wysiłkom ładuje nasze akumulatory i spra-wia, że mamy jeszcze więcej energii nawprowadzanie pozytywnych zmian w naszymżyciu. Możemy tworzyć nową jakość naszegożycia, nasze wybory i opinie zaczynają się różnićod tego, co robiliśmy dotąd.

Jeśli jeszcze nie skorzystałeś/aś z darmowejkonsultacji, to kliknij w link i wybierz dogodny

dla ciebie termin http://bit.ly/1iAaKNo

str. 44Medium

Psychologicznie Błękitny ocean rozwoju osobistego

Spotykam ostatnio ludzi, którzy usłyszeli, że ist-nieje coś takiego, jak prawo przyciągania. Nie-stety nie zagłębili się w istotę działania tegoprawa, trochę pomarzyli, nic się nie wydarzyło,więc uznali, że to kolejna mrzonka, bo przecieżnie działa.

Pytam taką osobę, co chciała, żeby Wszech-świat jej przyniósł, odpowiedź często brzmi:szczęście. A gdy pytam o szczegóły, to następujecisza i konsternacja. No właśnie, to jest pierwszymoment, kiedy blokujemy działanie prawa przy-ciągania i nie pozwalamy Wszechświatowi dzia-łać. On musi wiedzieć, czego chcemy. Określeniecelu to jest nasze zadanie.

Kochani, Wszechświat zawsze pomaga rea-lizować cele, ale żeby mógł pomóc, ten cel musiistnieć: konkretny, sprecyzowany, najlepiej z ter-minem realizacji. Np. Chcę lepszą pracę. Ok.Jaka to praca? Czy chcesz pracować w domu,czy wychodzić do pracy? Wolisz etat czy własnąfirmę? Ile chcesz zarabiać? Chcesz wyjeżdżaćczy pracowć na miejscu? Im dokładniej określiszto, czego chcesz, tym większa szansa, że dosta-niesz i co najważniejsze, jak dostaniesz, to bę-dziesz wiedzieć, że to właśnie to. Bo jeślipoprosisz o nową pracę, ale nie określisz ża-dnych konkretów, to nie masz żadnej gwarancji,że będzie lepsza niż poprzednia. To po cow ogóle coś zmieniać?

Aby jak najlepiej określić to, co chcemy otrzy-mać, proponuję napisać zamówienie do Wszech-świata, w którym dokładnie określimy co, kiedyi w jaki sposób chcemy otrzymać. Napiszmy. Ko-niecznie, bo układanie w głowie nie ma takiejmocy, jak jasno, wyraźnie sprecyzowane i ubrane

w słowa. Co jest najważniejsze przy pisaniu za-mówień? Dobra zabawa! Nic tak naprawdę niema znaczenia oprócz tego, aby się przy tymdobrze bawić i wzbudzić w sobie uczucie, żewłaśnie zaczyna się dziać. Wszechświat właśnieprzestawia swoje trybiki w taki sposób, aby moż-liwa była realizacja naszego zamówienia. Touczucie jest podobne do tego, gdy np. zamówimycoś z katalogu albo przez internet i wiemy, że tojuż jest nasze, tylko czekamy na kurieraz paczką. Na końcu tekstu podaję przykładowezamówienie.

Powtórzę zatem jeszcze raz: NAJPIERWOKREŚLMY DOKŁADNIE CZEGO CHCEMY.

W momencie kiedy zamówienie jest złożone,właściwie nasza rola się już kończy, teraz niechWszechświat się martwi, co zrobić, aby sprostaćnaszym wymaganiom, ale... Pozostaje nam jesz-cze jedno ważne zadanie: musimy być czujnii czekać na dostawę. Cóż to znaczy? Otóż trzebawypatrywać znaków, okazji, czyli być otwartymna to, na co czekamy. I jeśli taka okazja się poja-wia, trzeba ją wykorzystać. To tak, jak przywspomnianym już kurierze. Paczka jest naszaale jeśli nie będzie nas w domu, po kilku próbachdostawy paczka zostanie odesłana do nadawcy.Jeśli nie odpowiemy na szanse i okazje, które za-proponuje nam Wszechświat, aby dostarczyć za-mówienie, zostanie ono anulowane z powoduodmowy przyjęcia. Pamiętajmy więc, aby OCZE-KIWAĆ NA REALIZAJĘ.

Czasem zdarza się, że pomimo dobrze spre-cyzowanego celu, uczucia, że dostawa jest tużtuż, nic się nie dzieje. Możliwe, że dzieje się tak,ponieważ to, czego pragniemy, nie byłoby dla nas

str. 45 Medium

O Prawie Przyciągania

Ewa Lenart- pasjonatka i nauczyciel

rozwoju osobistego, miłośniczka Reiki, Run,

Tarota, Vedic Art.

str. 46Medium

dobre albo Wszechświat ma dla nas coś lep-szego. Ale skąd mamy o tym wiedzieć? Otóż pi-sanie zamówień daje nam wielkie możliwości.Możemy np. zamówić sobie znak od Wszech-świata, czy zamówienie poszło do realizacji, czymoże powinniśmy coś zrobić, aby nastąpiła rea-lizacja. Ja zawsze proszę o znak taki "prostow czoło", żebym się nie musiała zastanawiać,o co chodziło, lecz żeby wszystko było jasne.Czasem to jakieś wydarzenie, czasem słowa za-słyszanej nagle piosenki, fragment tekstu w ga-zecie, który nie wiedzieć czemu, przyciągnienasz wzrok.

Pamiętajmy, że Wszechświat jest wesoły, ra-dosny, ma poczucie humoru, uwielbia ruch i po-maga ludziom o właśnie takich cechach. Dlategozabawmy się z Wszechświatem, zacznijmy odmałych prostych zamówień: uśmiechniętegoczłowieka po drodze do pracy, monety albokwiatka znalezionego na ulicy, przebłysku słońcaw pochmurny dzień. Potem będziemy w stanieuwierzyć w realizację coraz trudniejszych zamó-wień, a Wszechświat dostarczy nam dowodów,że tak właśnie jest.

Wszechświat zawsze zgadza się z naszymiprzekonaniami i dostarcza nam to, w co wie-

rzymy. Jeśli jesteśmy przekonani, że nic się niezmieni, to tak właśnie będzie. Wtedy przygnębianas ta świadomość i nie mamy ochoty na żadnedziałanie, a niestety w "nicnierobieniu" nie da siępomóc, a wbrew pozorom "nicnierobienie" jestogromnie męczące, smutne i przygnębiające.Dlatego jeśli chcemy, aby nasze marzeniaszybko się spełniały, róbmy coś. Cokolwiek tojest, ale nie poddawajmy się stagnacji. Lepiej jestpopełnić kilka błędów, podjąć złe decyzje niż zestrachu przed nimi trwać w przygnębiającymuczuciu, że nic się nie dzieje i nic się nie da zro-bić.

Jest takie powiedzenie, że aby się coś zmie-niło, trzeba coś zmienić. Może właśnie dziś przy-szedł ten czas, aby coś zmienić, a pierwszymkrokiem do zmiany będzie napisanie zamówie-nia.

Wiem, że jestem kolejną z tysięcy osób, którapisze swoje przemyślenia na temat prawa przy-ciągania, ale jeśli mój artykuł pomoże choć jednejosobie, to uważam, że warto go napisać.

A więc serdecznie zachęcam, już w tej chwili,weź do ręki długopis, kartkę i pisz swoje zamó-wienie i... niech się dzieje!

Duchowo O Prawie Przyciągania

Przykładowe zamówienie.

Ja ............... zamawiam partnera życiowego/ pieniądze / znak jaką decyzję mam podjąć.

Cechy zamówienia:– partner: cechy osobowości, wyglądu, cha-

rakteru, wszystko co ma dla nas znaczenie (pa-miętajmy o dobrej zabawie i braku ograniczeń)

– pieniądze: stały czy jednorazowy przy-pływ, dobrze jest określić kwotę lub jakąś kon-kretną cechę

– znak: w jakiej ma być dostarczony w for-mie

Termin dostawy:– dziś– jutro– do końca czerwca tego roku

Nie bójmy się konkretnych dat, niechWszechświat wie, że ma się postarać, bo nie bę-dziemy czekać wiecznie.

Miejsce dostawy:– mój dom– praca– moja głowa– wszędzie, gdzie będę

Aby zamówienie otrzymało niezbędną dorealizacji moc, teraz zrobię coś przyjemnego dlasiebie. Pomedytuję, wezmę kąpiel w pianie, zjemtruskawki ze śmietanką.

(Cokolwiek spowoduje, że poczujemy siędobrze, przyspieszy realizację zamówienia)

str. 47

Duchowo O Prawie Przyciągania

Medium

str. 48

Medium polecapiękne miejsce na warsztaty,

szkolenia i odpoczynek

Gospodarstwo położone jest w malowniczej miejscowości Komborniana terenie Czarnorzecko-Strzyżowskiego

Parku Krajobrazowego. Teren gospodarstwa sprzyja wypoczynkowi wciszy i spokoju na łonie natury. Okolica

zachęca do wycieczek pieszych, rowerowych, nordic walking. Okolicznelasy oferują bogactwo jagód i grzybów.

Maria RokoszKombornia 388

38-420 Korczynakom. 609 995 009

e-mail: [email protected]

Rokoszówkahttp://rokoszowa.pl

Medium

Lekcja 6: Najczęściej spotykaneproblemy i jak sobie z nimi

radzić.

Skoro już wiemy jak wywoływać ŚwiadomeSny i do jakich celów można ich używać, warto,w ramach ogólnego przeglądu, zająć się stresz-czeniem najczęściej mogących wystąpić proble-mów związanych ze Świadomym Śnieniem oraztym, jak sobie z nimi efektywnie radzić.

Ponieważ część tego zagadnienia omawia-liśmy na bieżąco w poprzednich lekcjach, poniż-sze podsumowanie zawierać będzie kilkapowtórzeń.

Przedwczesna pobudka z LDNajczęściej spotykany problem u ludzi, którzy

z wielkim entuzjazmem podchodzą do pierw-szych prób Świadomego Śnienia. Kiedy wreszcieudaje się osiągnąć LD, z wrażenia po prostumożna się obudzić. :) Problem ten samoczynniepowinien zaniknąć z czasem, kiedy człowiekoswoi się ze stanem Świadomego Śnienia.

Istnieje jednak technika, nazywana wirowa-niem, którą można się posłużyć, jeśli w Świado-mym Śnie czujemy, że właśnie z niego"wypadamy" i zaraz nastąpi pobudka.

Należy skoncentrować się wówczas na sobiei zacząć kręcić się jak bączek w miejscu. Ogólnezałożenie tej techniki i powodu jej skuteczności,to po prostu skupienie świadomości w jednympunkcie, na czynności i własnej osobie jedno-cześnie. W ten sposób otocznie snu traci na dzia-łaniu i "szok" wrażeniowy mija, a my pozostajemyw sennej rzeczywistości.

Utrata Świadomości w LDCzęsto się zdarza, że Świadomy Sen prze-

staje być świadomy. Dzieje się tak zwłaszcza,gdy wydarzenia i rzeczywistość senna zaczynająnas tak absorbować, że zapominamy o własnym"ja", które wiąże się ze świadomością. Zauważyćnależy, że LD różni się od zwykłego snu właśnietym między innymi, że w LD mamy świadomośćsiebie, świadomość własnego ja. W zwykłychsnach uczestniczymy biernie w wydarzeniach,możemy być obserwatorem umieszczonymw danej osobie, ale nie można powiedzieć, iżznajduje się tam nasze ego - Świadome Ja.

O ile przy dłuższym śnieniu utracie świado-mości ostatecznie trudno zapobiec, bo bądź cobądź dla większości ludzi LD nie jest powszed-nim stanem snu (a z natury wszystko z czasemwraca do naturalnego dla siebie stanu), to jednakmożemy wydłużyć czas świadomości, jeśli zwra-camy uwagę podczas śnienia na swoje Ja.

Podobnie, jak w technice wirowania, poma-gającej pozostać w LD, w przypadku gdybyśmyzaczęli się z niego wybudzać - tak również w tymwypadku podobny mechanizm może okazać sięskuteczny. Aby zapobiegać utracie świadomości,koncentrujemy się na sobie i własnym Ja. Jeślirobimy we śnie coś absorbującego, powinniśmynauczyć się odruchowo, co pewien czas wracaćświadomością do swojego Ja - inaczej w pewnymmomencie po prostu sen przejdzie w zwyczajny,a my stracimy zarówno kontrolę, jak i swoją pełnąświadomość na rzecz typowej dla doświadczeńsennych bierności.

str. 49 Medium

Kurs świadomego śnieniaczęść VI

Praktycznie Jakub Qba Niegowskipublicysta, redaktor naczelnykilku serwisów poświęconych

rozwojowi osobistemu, duchowości

oraz parapsychologii. http//jakubniegowski.pl

Częściowa Świadomość w LDO ile Świadome Sny potrafią być całkowicie

klarowne, całkowicie pełne i jasne, o tyle zdarzająsię całkiem często doświadczenia z pograniczaświadomości, kiedy trudno określić, czy to jużbyło Świadome Śnienie, czy jeszcze nie.

Na przykład można śnić o Świadomym Śnie.Brzmi to paradoksalnie, ale pod wpływem chęcidoświadczenia tego stanu, może nam się przy-śnić, że uzyskujemy świadomość i coś robimy.Taki sen będzie zapewne bardziej wyraźny i le-piej pamiętany (bo wywiera na nas wrażenie),jednak swoboda działania okaże się pozorna - bobędzie to sen o tym, co byśmy zrobili, mając LD,a nie będzie to prawdziwym podejmowaniemświadomych decyzji.

Jeszcze częściej zdarza się, że w czasie snuuzyskamy tylko przebłysk świadomości. Zaświtanam myśl w pewnym momencie, że to sen, alestarczy nam jej na podjecie najwyżej jednej de-cyzji, np. o zmianie scenariusza, czy jakąśdrobną czynność, po czym sen przechodziznowu w zwykłe doświadczenie śnienia. Takiesny zazwyczaj nie mają intensywności, jak pełneLD, a moment uświadomienia sobie sennej rze-czywistości praktycznie nie wykracza pod kątemwrażeń, poza inne zdarzenia ze świata snu. Niema tu efektu "WOW! To jest mój sen!", zamiasttego jest przelotna refleksja, umożliwiająca ko-rektę scenariusza.

Praktyka i ćwiczenia Świadomego Śnieniapowinny z czasem podnieść jakość i poziomświadomości w snach, zamieniając takie pół-LDw pełnowartościowe Świadome Śnienie.

Lekcja 7: Podsumowanie

Świadome Sny, jak zostało przedstawionew niniejszym kursie, to świat pełen możliwości,zarówno tych, które możemy wykorzystać dlazwykłej zabawy, umilenia i urozmaicenia sobieżycia, relaksu - jak również do działań autotera-peutycznych, poszukiwania inspiracji i badanianieznanego.

Nie ma lepszych i gorszych zastosowań LD.Każdy człowiek powinien korzystać ze świataswojego umysłu odpowiednio do swoich potrzeb.Dlatego użyte w powyższych technikach propo-zycje, to tak naprawdę tylko sugestia, opraco-wana na bazie tego, co statystycznie okazuje sięskuteczne. Każdy człowiek może jednak, a wręczpowinien, zaufać przede wszystkim własnym in-tuicyjnym odczuciom i pomysłom, korzystaćprzede wszystkim z tego, co, w wyniku swoichdoświadczeń i eksperymentów, uzna dla siebieza najbardziej skuteczne i owocne.

Praktycznie Kurs świadomego śnienia

str. 50Medium

Metoda dwupunktowa opiera się na odkryciachdwóch znakomitych lekarzy: dra Richarda Bar-tletta – ojca Matrycy Energetycznej i dra FrankaKinslowa – ojca Synchronizacji Kwantowej. Cidwaj Panowie, niezależnie od siebie, niemalw tym samym czasie, otworzyli drzwi do zupełnienowych wymiarów w rozwiązywaniu problemóww sferze fizycznej i psychicznej.

Metoda, sama w sobie, nie jest nowa. Swoimikorzeniami sięga tradycji hawajskich. Jednak do-piero teraz nadszedł czas, w którym jesteśmy go-towi na poszerzanie wiedzy o coraz todoskonalsze narzędzia i techniki do pracy z pod-świadomością.

Metoda dwupunktowa jest bardzo łatwai każdy może się jej nauczyć. Jest najprostszątechniką do codziennego stosowania. Wystarczyuświadomić sobie, że wszystko jest energią i in-formacją, poczuć przestrzeń serca i przy pomocypołączenia dwóch punktów, wytworzyć załama-nie fali, dzięki której nastąpi zmiana i zaczniemykreować swoje wymarzone życie.

Jak wykonać Dwupunkt na sobie? Oto krótka instrukcja:1) Weź trzy głębokie oddechy. Przy pierw-

szym poczuj swoje ciało, przy drugim serce,a przy trzecim świadomość.

Wejdź w przestrzeń serca i poczuj, żewszystko, co ciebie otacza, jest energią i zawieraw sobie nieskończenie wiele informacji.

2) Pomyśl o temacie, z którym chcesz pra-cować i „poczuj go“ w lewej dłoni. To będzie twójpierwszy punkt.

3) Teraz skoncentruj się na prawej dłoni,poczuj ją – tutaj będzie twój drugi punkt – i wy-powiedz intencję . Twoją intencją może być:

* TRANSFORMACJA BLOKAD,* INTEGRACJA POTRZEBNYCH ZASO-

BÓW* WYGASZANIE NADMIERNYCH EMOCJI5) Będąc w przestrzeni serca, odczuj obie

dłonie jednocześnie, rozpraszając wzrok pomię-dzy dwoma punktami (dłońmi) i zbliżając prawądłoń do swojego ciała, poczuj jak załamuje sięfala.

6) Teraz najważniejsze – okaż wdzięcz-ność, uciesz się, że dokonała się zmiana i od-puść.

Dwupunkt działa zawsze! U niektórychzmiany mogą być natychmiastowe, u innych wy-magać będą czasu. Dlaczego? Ponieważ PoleMatrycy dokładnie wie, w którym momencie swo-jego życia jesteśmy i na jakie zmiany jesteśmygotowi w danej chwili.

Bardzo ważne jest, aby nie przywiązywać siędo konkretnego rozwiązania, ponieważ tworzymywtedy ograniczenia dla działania Pola. Nie do-strzegamy pojawiających się okazji, mając„klapki“ na oczach, ukierunkowane na jedno roz-wiązanie. Brak oczekiwań pozwala Polu Matrycyna korzystanie z nieskończenie wielu możliwościw realizacji/spełnieniu tematu.

Pozwól sobie na realizację marzeń, korzys-tając z najprostszej metody – Dwupunktu.

str. 51 Medium

Metoda Dwupunktowa

Grażyna A. AdamskaCertyfikowany Praktyk Theta Healing,

Certyfikowany Praktyk Dwupunktu, autorka serii książek dla młodzieży

pt. Bractwo Dusz, malarka Vedic Art

http://spiraladuszy.com

str. 52Medium

http://trismegista.pl.http://pismolasombra.pl.

Polecamy !

Katarzyna Hojan-Sitkowskakochająca życie nauczycielka

Vedic Artnauczycielka Reiki

http://motyleduszy.blogspot.com

Moje Vedic ArtCzarny.

"Tylko w ciemności widać gwiazdy".Dawno temu przeczytałam ten cytat. Zapadłwe mnie głęboko i wiele spraw mi rozjaśnił.

Malując obrazy metodą Vedic Art, zgod-nie z zasadami nie rozważamy nad wyboremkolorów. Malujemy nie myśląc. Nie my decy-dujemy , co pojawi się na obrazie. Malujemyz podświadomości! Taka jest zasada VedicArt.

Jeśli skończy się jedna farba, bierzemydrugą. Proces ma trwać.

A co jeśli zaczniemy malować czarnąfarbą? "

"Oj! Twoje obrazy są czarne! Jakąż Tymasz straszną podświadomość!

Jeśli kiedyś usłyszycie tak od kogoś, topodziękujcie mu za lekcję jaką Wam dałi czym prędzej odejdźcie!

Obrazy Vedic Art to praca z emocjami,z przeżyciami. Z czymś co wypływa z nas,a świadomie nie dajemy rady tego przerobić.

W procesie malowania otwieramy swojąDuszę i maluje się prawda.

Jak na prawdę jest z tym czarnym kolo-rem? Wiele z nas ma wgrane przeświadcze-nie, że czarny to kolor zła, demonów,smutku, żałoby... itp. Nie powiem, że to źle.Każdy ma swoje postrzeganie i nie będę tegokomentowała, a tym bardziej krytykowała.Mogę powiedzieć, jakie są moje doświadcze-nia.

W moich obrazach czerń wprowadza rów-nowagę. Jest równoprawna do innych kolo-rów. Wręcz dodaje im mocy. Tylkow ciemności widać gwiazdy.

"Czytając" te przesłania z podświadomo-ści dostrzegłam ciszę jaką wprowadza czerń.To dobra cisza. Daje szansę na przyjęciezmiany, uleczenie. A przecież zmiana zawszejest na lepsze. Dlaczego więc się jej boimy?Bo boimy się zmiany, która jest nieprzewidy-walna.

Obserwowałam obrazy moich Kursantówi ich reakcję na to co się wymalowali na płót-nie.

Najpierw pojawia się strach. Strach wyni-kał z obawy przed oceną. Gdy kursant poczułw sobie bezpieczeństwo odpuszcza strach.W trakcie moich kursów nikt nikogo nie oce-nia.

Następnie zwątpienie w swoje możliwo-ści. Bywa, że wypływa z niskiej samooceny.To już nie jest takie łatwe do uzdrowienia.Najczęściej udaje się to przy 17 zasadzie.

Wspaniałym uczuciem jest obserwowaćzmianę jaka dokonuje się w Kursancie. Za tokocham bycie nauczycielką Vedic Art.

A ja... Ja lubię tę cichą ciszę czerni. Przy-siadając w niej, obserwuję, jak inne kolorygrają, błyszczą w świetle. Wszak kolory mająswoje źródło w Świetle. A Światło można za-uważyć jedynie w równowadze z ciemnością.

Nie boję się czerni. Jeśli Ty się boisz, zapraszam na warsztat.

str. 53 Medium

Najbliższy warsztat Vedic Art:19-21 lipca we Włocławku

22-24 sierpnia w Kombornii, województwo podkarpackie Jeśli wolisz indywidualny warsztat, proszę o kontakt

telefoniczny: 606215659. Szczegóły na:

https://www.facebook.com/nauczyciel.vedicart

Praktycznie Moje Vedic Art

str. 54

Obraz Katarzyny Hojan-Sitkowskiej

Medium

Obraz Katarzyny Hojan-Sitkowskiej

str. 55 Medium

str. 56Medium

Magicznie

Runa Thurisaz

str. 57 Medium

Trzecia runa starszego futharku.

Znaczeniowo związana z pojęciem aktywnejobrony. Jej symbol można odczytać jako tarczę.Rysunek przypisany tej runie, to agresywnyolbrzym, a także cierń.

Zależnie od sytuacji, odczytujemy tę runęjako atak lub obronę.

Jeżeli atak, jest to odniesienie do związanegoz runą obrazu. Oznacza gwałtownego, potęż-nego wojownika, działającego agresywnie i bezoglądania się na konsekwencje. Symbolizujeczłowieka, który wykorzystuje swoją moc w ne-gatywnych celach.

Czasami nie zdaje sobie z tego sprawy, leczczasami działa w ten sposób zupełnie świado-mie.

Jeżeli zaś runa ta oznacza obronę, to możnają odczytywać dwojako. Pomoże powstrzymaćwłasne napady złości, agresji, pesymizmu;ochroni także od ludzi, którzy zainteresowani sązadawaniem bólu – świadomie lub nie, na pozio-mie fizycznym i psychicznym. To najsilniejszaruna obronna w całym układzie. Oznacza ak-tywną obronę, można jej używać jako tarczy. Jed-nak nie należy osłaniać się nią długo i bardzoszczelnie - wtedy nikt nie będzie miał do nas do-stępu i nie będzie możliwości, aby pomóc.

Thurisaz może ostrzegać też, że zbliża sięoczyszczająca burza! Będzie gwałtowna, aleoczyści atmosferę. Ta runa znajdzie sposób, abypobudzić w nas moc. Strzec będzie od wrogów,a przyciągnie przyjaciół, którzy potrafią przejśćprzez postawiony przez nas mur.

Małgorzata Kołakowskarunistka,

nauczyciel Reikihttp://mannaz.pl

Magicznie Runa Thurisazz

str. 58

Ma moc, dzięki której nabierają rozpęduwszelkie nowe przedsięwzięcia, inicjatywy, uczu-cia. To ostra, męska energia, kłująca i dążącastale naprzód. Niezbędna zawsze przy pokony-waniu przeszkód zewnętrznych, ale i wewnętrz-nych zahamowań, tremy, kompleksów. Częstoosoby, które dopiero zaczynają pracę z runami,mają problem z tą runą, działa ona na nich odpy-chająco. Lecz z pewnością warto pokonać lękprzed stawieniem czoła własnym ograniczeniomi przyjąć jej znaczenie ze zrozumieniem, gdyżpóźniej mamy do dyspozycji potężną tarczęochronną.

Runa dla urodzonych między 11. a 23. lis-topada (wg kalendarza Hagala). Osoby te sązwykle dynamiczne, bardzo emocjonalnie rea-gują na sytuacje, potrafią być impulsywne i cza-sami tracą kontrolę nad tym, co mogą uczynić.Mają dużą siłę przebicia i umiejętności osiąganiaswoich celów, chociaż podchodzą do ich realiza-cji z myślą, że będzie to droga usłana trudno-ściami. Wybierają rozwiązania najtrudniejszei radzą sobie dobrze! Mają moc pobudzania ludzido działania, obudzenia ich z marazmu. Nadająsię doskonale na przywódców. Nie widzą pro-blemu w zaczepieniu kogoś, kto się podoba, leczwolą, aby była to osoba podobna do nich, czyliteż impulsywna, trochę "odjechana", a na pewnonie nudna.

Żywioł – ogieńGłoska – Th (dźwięk nie

występujący w języku pol-skim)

Kolor – czerwonyEnergetyka terapeu-

tyczna – aktywna ochronaw lękach, nerwicach; działaosłaniająco przed światemzewnętrznym. Przy schorze-niach kostnych okolicymostka i żeber (uszkodze-nia, złamania, pęknięcia).Przy zaburzeniach erekcji(często na podłożu nerwico-wym).

Amulet – dla osób, którenie radzą sobie z codzien-nymi zadaniami lub takich,

które trudno zmobilizować do jakiegokolwiekdziałania. Amulet ochronny przed atakami z ze-wnątrz, rodzaj palisady (trzeba pamiętać, abyjasno ustalić przed czym konkretnie ma chronićten amulet). Można jeszcze zwielokrotnić jegodziałanie: narysować runę Thurisaz czterokrot-nie, tak aby tworzyła kwadrat z trójkątami skiero-wanymi na zewnątrz. W sytuacji zagrożeniamożna wyobrazić sobie siebie wewnątrz takiegokwadratu. Można również zastosować taki płotochronny dla kogoś, kto czuje się mocno zagro-żony.

To także talizman na wzrost siły życiowej.

Remedium Feng Shui w rejonie południowo-zachodnim – jest to re-

medium na problemy z męskością, potencją.

Elementy – ISA, WUNJO, odwróconaKENAZ

Inna nazwa: Durisaz

Medium

Magicznie Runa Thurisazz

str. 59 Medium

***Teraz, gdy mamy już omówione trzy kolejne

runy, możemy spróbować postawić najprostszyrozkład i zobaczyć jak zmienia się (a właściwierozszerza) znaczenie każdej z run, gdy weź-miemy pod uwagę również jej sąsiedztwo. Za-łóżmy, że z wyciągniętych kart lub rzuconychkamyków wyszedł nam układ FEHU – THURI-SAZ – URUZ.

Mamy tu sytuację zagrożenia naszego stanuposiadania, a więc trzeba zwrócić uwagę namożliwość kradzieży czy to portfela, czy też po-

zostawionego w domu dobytku; na koniecznośćochrony przed taką sytuacją. Jednocześnie Uruzłagodzi w znacznym stopniu gwałtowność runyThurisaz ostrzegając nas przed agresywnościąwobec ewentualnych sprawców. A więc bardziejprofilaktyka, niż gwałtowna reakcja już po fakcie.Jeżeli w sąsiedztwie znalazłaby się jeszcze runa,którą będziemy omawiać później, RAIDO, byłobywiadomo, że to ostrzeżenie dotyczy podróżyi trzeba zwrócić szczególną uwagę na portmo-netkę w torebce lub portfel w kieszeni albo teżnależałoby założyć alarm w domu przed wyjaz-dem.

str. 60Medium

Mediumstr. 61

Sigilizacja wzrokowa

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.”

- Albert Einstein

Motto: „Kluczem do zrozumienia i wykorzystania za-

chodzących w świecie i umyśle człowieka proce-sów – jest uświadomienie sobie ich istnienia.”

Zasady Sigilizacji Wzrokowej

Definicja:Sigilizacja Wzrokowa polega na świadomym

i celowym (w określonym celu) przyjmowaniu po-przez kontakt wzrokowy, bądź na świadomymtworzeniu wizualnych tworów myślowych (wizua-lizacja) przez człowieka - celem, oddziaływaniana własny system myślowy (podświadomy, orazświadomy), ze skutkiem tego oddziaływania za-równo w obrębie swojej osoby, jak i w kontakciez przyjmowanymi bodźcami zewnętrznymi,w określonym celu i dla określonej korzyści.

Aby Sigilizacja Wzrokowa odniosła skutek,ważnymi czynnikami są:

- Dobór Symbolu Wzrokowego - Częstotliwość Świadomego Kontaktu, Bądź

Wizualizacji - Moc Mentalna Symbolu - Osobiste Przekonanie

Rozwinięcie pojęć

Dobór Symbolu Wzrokowego Podstawowym czynnikiem, który zaważy na

sukcesie jest dobór symbolu wizualnego. Polegaon na wybraniu symbolu najbardziej adekwat-nego do oddziaływania, jakie jest pożądane.Przykładowo do odbicia czegoś, najlepszymsymbolem okazuje się zazwyczaj lustro, do na-dania stabilności, np. solidne korzenie drzewaetc.

Częstotliwość Świadomego Kontaktu Wzro-kowego, Bądź Wizualizacji

Aby trwale zakotwiczyć w umyśle nowy wzo-rzec, który będzie w przyszłości stale i niezależ-nie (pasywnie) wpływał pozytywnie na naszezamierzone kreacje i sytuacje życia codziennego,potrzebne jest dostatecznie silne i częste, uświa-domione oddziaływanie na nasz umysł odpo-wiednich symboli (Sigili).

Moc Mentalna Symbolu Na moc mentalną symbolu składają się na-

stępujące czynniki: • Symboliczne znacznie kulturowe. Wiąże się

ono najczęściej z symboliką religijną, bądź mitologiczną i dotyczy panującego przeko-

nania o mocy i oddziaływaniu danego symbolu. • Pozytywne wrażenia estetyczne. Czyli to jak

mocno porusza, interesuje i fascynuje nas danyprzekaz wizualny. Ma to zasadniczy wpływ na za-pamiętywanie i przyswajanie, a zatem równieżoddziaływanie bodźca.

• Osobiste przekonania i skojarzenia sym-bolu, bądź przekazu wizualnego. Jeśli skojarze-nia i przekonania związane z symbolem sąpozytywne, lub nawet neutralne, wówczaswszystko będzie po naszej myśli. Sytuacja jestjednak inna w przypadku skojarzeń negatyw-nych. Należy wówczas zmienić symbol na taki,który budzi nasze pozytywne odczucia.

Neuro-przestrzenne światy cz. VI

Jakub Qba Niegowski

Medium str. 62

Oczywistym wnioskiem płynącym z podsu-mowania mocy oddziaływania symbolu, jeststwierdzenie, iż najlepiej, gdy jest to symbol o sil-nym podłożu leżącym w tradycji, bądź obecnymtemacie „medialnym” i związanym z jakiegoś ro-dzaju pozytywną mocą, wyrażony poprzez formęsztuki, pobudzający umysł człowieka, który z owąsztuką świadomie obcuje.

Jednocześnie wydaje się być to uzasadnie-niem dla wszelkiego rodzaju oddziaływania w za-mierzchłej przeszłości, poprzez sztukę, formyprzekazów filozoficznych, mitologicznych i religij-nych, co zapewniało im wielowiekowe zaintere-sowanie i pozostawanie w świadomości gatunkuludzkiego.

Osobiste Przekonania Osobiste przekonania są oczywistym czynni-

kiem wpływającym na skuteczność SigilizacjiWzrokowej. Przekonania te, konkretnie doty-czące poglądu na skuteczność, działanie bądźnie - mogą przyspieszać, lub blokować osiągnię-cie celu. Ponieważ jak zostało to już napisane natej stornie – myśl ludzka określa rzeczywistość,w której żyje człowiek – jest więc równie logiczne,iż negacja, bądź wątpliwości co do osiągnięciazamierzonego skutku, muszą jako pojawiającasię, niepożądana składowa (myśl) w kreacji u nie-których ludzi, być czynnikiem sabotującym i blo-kującym osiągnięcie celu. Są one jednak tylkokolejnym wzorcem myślowym – myślą, która jakwszystkie inne – stwarza rzeczywistość jedno-stki, a my możemy również ten wzorzec zmieniaćna bardzie dla nas korzystny.

Słusznym wiec jest w tym wypadku zapozna-wanie się z materiałem na temat funkcjonowanialudzkiego umysłu tak, by maksymalnie ograni-czyć wątpliwości i poprzez pozytywne przekona-nie, co do efektu własnego działania,wspomagać i przyśpieszać jego materializację.

Trzy główne sposoby Sigilizacji Wzroko-wej:

1. Obcowanie ze sztuką Jedną z ciekawszych możliwości dla wyko-

rzystania dzieł sztuki – jest obcowanie z odpo-wiednio tworzonymi formami sztuki, o określonejtreści i symbolice. Poprzez świadome oglądanie

np. obrazów zawierających odpowiednią symbo-likę, przy zachowaniu świadomości oddziaływa-nia tej symboliki na nasz umysł, jesteśmyw stanie zaszczepić sobie silne, pożądanewzorce myślowe.

Największe zalety Sigilizacji Wzrokowej przypomocy form sztuki to:

- Inspiracja sztuką, która pobudza wyobraź-nię i zwiększa kreatywność

- Zwiększenie zdolności abstrakcyjnego my-ślenia

- Wzbudzanie pozytywnych wrażeń emocjo-nalno-duchowych

2. Twórcza Wizualizacja Wizualizacja, która jest aktywnym wykorzys-

taniem wyobraźni człowieka, to narzędzie po-tężne, a jednak często lekceważone. Dzieje siętak, dlatego, iż nasza „kultura zachodnia” prze-stała doceniać wizje, jakie otrzymuje i tworzynasz własny umysł, czy to we śnie czy na jawie.„Wyobrażanie sobie” było często uznawanew kulturze zachodu (przez niedouczonych ludzi)za formę dziecinnego podejścia, które nie prowa-dzi do niczego konstruktywnego. Tymczasem jestdokładnie odwrotnie, ponieważ szkody odnosząCi, którzy nie zwracają uwagi i nie panują nadtym, co sobie „wyobrażają”. Stąd też w zachod-niej kulturze nerwica stała się chorobą społeczną(podobnie na tej bazie wyrosło wiele patologii),ponieważ nie uczy się ludzi o kontroli nad włas-nymi myślami i wyobrażeniami, wciąż programu-jąc ich byle jaką treścią, nad która również niktz przeciętnych zjadaczy chleba nie lubi się zasta-nawiać, z tragicznym skutkiem dla siebie.

Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Tymczasem celowa, aktywna i twórcza wi-zualizacja (wyobrażanie sobie) jest potężnym na-rzędziem kreacji, które potrafi wpływać nie tylkona nasz własny stan psycho-fizyczny, lecz możebyć również bezpośrednim narzędziem przycią-gania do siebie określonych sytuacji, osób i dóbrmaterialnych – czyli materializowaniem czegośw naszym życiu. Najznakomitsze umysłu w na-szych dziejach, wielcy myśliciele, artyści, oraznajwięksi wynalazcy tacy jak chociażby Leonardoda Vinci, Tomas Edison, Albert Einstein i wielu,wielu innych, których nie sposób tutaj wymienić,to ludzie, którzy znali wartość własnej wyobraźnii biegle potrafili wykorzystywać jej możliwości!

Wizualizacja nie jest rzeczą trudną. Niektórzymartwią się tym, że nie potrafią zobaczyć oczymawybrani czegoś w kolorze i bardzo wyraźnie.Tymczasem Wizualizacja jest skuteczna już z po-wodu pomyślenia o tym, by sobie wyobrazić danąrzecz – wtedy wizualizujemy. Z czasem oczywi-ście nasza wizualizacja może być coraz dokład-niejsza, a jej efekty będą się szybciejmaterializować w naszym życiu.

Największe zalety Sigilizacji Wzrokowej przypomocy Twórczej Wizualizacji to:

- Pobudzenie kreatywności umysłu - Budowanie nowych połączeń neuronowych

zwiększających naszą inteligencję - Poprawa koncentracji - Poprawa pamięci - Możliwość stosowania w dowolnym miejscu

i czasie w sposób niezauważalny dla innych

3. Świadomy kontakt z symbolami w życiucodziennym

Żyjemy w świecie symboli. Symbole otaczająnas i dosłownie wszystko, wszystko, co widzimy,może mieć dla nas znacznie symboliczne! Wła-ściwie można powiedzieć, że MA znaczenie sym-

boliczne – problem tylko w tym, iż większośćludzi nie postrzega owego znaczenia na planieświadomości, a przez to bezkrytycznie progra-muje się poprzez treść, z która spotyka się na codzień, w sposób niekontrolowany, a zatem częstomało wydajny, czy wręcz niekorzystny. Jest togłownie uwaga dla tych, którzy stykają się częstoz różnymi formami przekazu, czy to w telewizji,czy w innych mediach, jakie nie zawsze progra-mują nam to, co dla nas naprawdę jest najlepsze.Zastanówcie się, komu i jakim celom to może słu-żyć?

Symbol jest to znak wizualny oznaczający(symbolizujący) głębsze treści i znaczenia na za-sadzie skojarzeń. Symbole spotykamy w filmie,w obrazach, na bilbordach reklamowych, w cza-sie zdarzeń dnia codziennego na ulicy, w domu,szkole, czy pracy – wszędzie.

Sztuką ich wykorzystania, tak by pracowałyna naszą korzyść – jest nauczenie się zwracanieświadomej uwagi na symbole o charakterze ko-rzystnym dla realizacji naszego celu, oraz nau-czenie się dokonywać odpowiedniej,konstruktywnej interpretacji owych symboli, do-konując następnie pozytywnych skojarzeń z wy-znaczonym sobie celem i traktując jej jako rodzajwsparcia, które oferuje nam otaczająca nas rze-czywistość.

Można z czasem dojść wówczas do wniosku,że ktoś albo nam sprzyja i podsuwa nam „znaki”,które pomagają nam w naszej samorealizacjii osiąganiu wyznaczonych sobie celów, lubwręcz, że rzeczywistość jest bardziej plastycznaniż myśleliśmy i zaczyna dostosowywać się donaszych oczekiwań, podsuwając nam coraz wię-cej oczekiwanych symboli, które zasilą naszumysł w procesie materializacji upragnionegoefektu.

Magicznie Neuro-przestrzenne światy

str. 63 Medium

Największe zalety Sigilizacji Wzrokowej przypomocy świadomego kontaktu z symbolamiw życiu codziennym to:

- Poszerzanie świadomości na temat otacza-jącego świata, oraz wpływów, jakim poddajemysię w kontakcie z różnymi jego aspektami.

- Nauka wyboru konstruktywnych, korzyst-nych bodźców i symboli pomocnych

dla naszego rozwoju. - Wyrabianie nawyku dostrzegania i wyko-

rzystania pozytywnych skojarzeń, ułatwiające optymalny rozwój jednostki.

Dlaczego Neuro-Przestrzenne Światy? Nazwa odzwierciedla realne możliwości –

choć dostrzegane głównie z poziomu subiektyw-nego obserwatora – połączenia wszystkich za-wartych tu elementów.

Kiedy dodamy do siebie świadomy wybórbodźców, wyszukiwanie oraz integrację tych po-żądanych, a niwelowanie negatywnych, tworze-nie nowych pozytywnych wzorców, oraz aktywną,twórczą wizualizacje w dowolnych sytuacjachdnia codziennego nakładającą dodatkowy wy-miar na istniejącą już rzeczywistość – otrzymu-jemy świadomie kreowaną rzeczywistość danegoczłowieka, która pracuje na jego korzyść.

Wzory Klucze

„Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.” Albert Einstein

Światło Światło jest symbolem związanym z informa-

cją (oświeceniem), siłami pozytywnymi, daje po-czucie bezpieczeństwa dzięki swojejniezwyciężonej sile, której ciemność nie jestw stanie zagrozić.

Wizualizowane wokół siebie w postaciochronnego jaja:

- zapobiega negatywnym wpływom symboli-zowanym przez ciemność

- daje poczucie bezpieczeństwa - rozwija pewność siebie - poprawia kondycję psychofizyczną - wspomaga pozytywne kreacje mentalne

Drzewo Symbol życia, stabilności, długowieczności,

a także przynoszenia szeroko pojętych owoców. Wizualizowanie siebie jako wyobrażenia

drzewa, wpuszczającego solidne korzenie w głąbziemi (lub bliski kontakt z drzewami):

- zwiększa poczucie życiowej stabilności - daje poczucie połączenia z siłami matki na-

tury - działa uspokajająco - działa wzmacniająco

Lustro skierowane do wewnątrz Lustro, którego odbijającą taflę kierujemy we

własną stronę, ukazuje nam cechy naszej włas-nej osobowości.

Interpretowanie otaczających nas ludzi i zda-rzeń, na które patrzymy niczym w tafle lustra:

- Pozwala dostrzegać własne cechy charak-teru i zachowań, jakie projektujemy na otoczenie,materializujemy wokół siebie i które prowokujemyw swojej rzeczywistości.

Lustro skierowane do zewnątrz Lustro skierowane do zewnątrz, lub zbroja

z lustra – odbija to, co wysyłane jest w naszymkierunku.

Wizualizowanie siebie wewnątrz ochronnegojaja pokrytego lustrzaną taflą:

- powoduje odbicie negatywnych wpływów iintencji wysyłanych w naszą stronę - pozwalanam „znikać”, ukazując jednocześnie ludziomprawdę o nich samych

Powyższe symbole „klucze” to tylko drobnywycinek z pośród wielu tego typu symboli „klu-czowych”. Zachęcam do samodzielnego odkry-wania i eksperymentowania.

Medium str. 64

Magicznie Neuro-przestrzenne światy

Literacko

Grażyna A. Adamska

Bractwo Dusz

Gdy Grace dotarła pod dom cioci Beatrice, zoba-czyła stojący na podjeździe samochód rodziców.Szybko wbiegła do środka i zastając ich w salonierazem ze staruszką, rzuciła się na szyję mamie,potem tacie.

– Co tutaj robicie? – zapytała trochę z niepo-kojem, gdyż przeszło jej przez myśl, że kończą sięwakacje i trzeba będzie wyjechać z Sun City.

– Chcieliśmy ci coś zaproponować – powie-dział ojciec, siadając do stołu. Pozostali równieżusiedli. Grace kładąc ręce na stole, spojrzała za-ciekawiona na ojca, potem na matkę.

– Pomyśleliśmy, że skoro i tak musisz pocze-kać tutaj na Inicjację – spojrzał na matkę, ta sięuśmiechnęła do niego – to może zapiszemy ciebiedo tutejszego liceum na ten rok?

Oboje spojrzeli na Grace, a ta najpierw nanich, potem na ciotkę. Starsza kobieta dodała:

– Co ty na to, żeby pomieszkać trochę ze starąi zrzędliwą ciotką? – Grace rzuciła na szyję Beat-rice.

– Kochaną i szalenie miłą ciotką – szepnęłajej do ucha. Potem uściskała też rodziców i umó-wili się, że kolejnego dnia razem pojadą załatwićformalności w liceum.

Przed snem Grace zadzwoniła do Davida.– Hej – powiedziała, gdy po drugiej stronie

usłyszała głos jego głos.– Hej – odpowiedział chłopak, wyraźnie za-

dowolony z telefonu.– Rodzice przyjechali – powiedziała poważnie

i wyczuła, że David też spoważniał. Chłopak pochwili milczenia spytał:

– I co?– Zaproponowali, że zapiszą mnie do liceum

w Sun City, mam się tutaj uczyć przez ten rok –dodała, czekając na reakcję Davida, ale ten dalejmilczał. – Jesteś tam? – spytała.

– Hm – odparł po chwili, dalej poważny –będę musiał uprzedzić moje byłe – powiedziałi czekał na jej reakcję.

– Jakie byłe? – wtrąciła Grace poirytowana.– Mówiłeś, że...

– Żartuję – przerwał jej David, śmiejąc się. –Cieszę się, że zostajesz – dodał spokojniej. Graceuśmiechnęła się do słuchawki.

– Widzimy się jutro? – zapytał po chwiliDavid.

– Ciotka Beatrice urządza jutro grilla – odpo-wiedziała.

– O! – zaakcentował David. – To Arthur nieprzepuści takiej okazji – dodał, śmiejąc się.

– To do jutra – powiedziała Grace.– To do jutra – odpowiedział David, wyłącza-

jąc telefon. Chłopak siedział na łóżku, oparty o poduszkę.

Nagle w uchylonych drzwiach pojawiła się babciaApollina.

– Mogę wejść? – zapytała ostrożnie, bo jej re-lacje z Davidem nie były ostatnimi czasy najlep-sze.

– Jasne – odpowiedział spokojnie David. Staruszka usiadła na łóżku, podała mu małe

pudełeczko. Chłopak spojrzał zdziwiony:– Co to jest?– Otwórz. – Babcia wskazała na pudełko.

str. 65 Medium

Chłopak delikatnie podniósł wieczko i zobaczyłsrebrny pierścionek z pięknie błyszczącym wiś-niowym kamieniem. – To Agat Wiśniowy – do-dała staruszka. – Zapewnia trwałe uczucie,rozpala wewnętrzny ogień miłości. – Uśmiech-nęła się. – Należał do twojej mamy. Dostała go odtwojego taty w dniu Inicjacji.

David patrzył to na babcię, to na pierścionek.– Myślę, że nadszedł czas, aby przyniósł

szczęście tobie i Grace – dokończyła. David spojrzał na nią zadowolony.– Dziękuję – powiedział z prawdziwą

wdzięcznością. Babcia pogłaskała go czule po gło-wie.

Następnego dnia do wieczora wszyscy mielijakieś pilne sprawy do załatwienia. Peter pomagałdziadkowi sprzątać strych, Lidia i Maya robiły za-kupy przed rozpoczęciem roku szkolnego, Davidpomagał babci w ogrodzie, a Arthur grzebał w sil-niku swojego jeepa.

Wieczorem wysoki, ciemnowłosy chłopak po-jawił się u Davida.

– Co to? – zapytał, wskazując na małe czer-wone pudełeczko stojące na stoliku obok łóżka.David spojrzał na pudełko i odpowiedział:

– To jest rodzinna pamiątka po mojej mamie.– Pierścionek – powiedział nagle bez zasko-

czenia Arthur. David spojrzał na niego trochę zdziwiony.– Też dostałem od mamy taką pamiątkę. Dam

ją Lidii w dniu Inicjacji – odpowiedział, patrzącna zegarek, bo zbliżała się pora grillowaniau ciotki Beatrice.

– Myślisz, że Peter też dostał?...– Kto jak kto, ale on na pewno jest przygoto-

wany – przerwał mu przyjaciel, po czym ruszyłw stronę drzwi. – Chodź, spadamy! Jestemgłodny – dodał, odwracając się przez ramię.David z uśmiechem ruszył za kolegą.

Ciotka Beatrice właśnie szykowała w kuchniszaszłyki, gdy weszła Grace.

– Ciociu, wiesz może, kiedy urodził się Odyn,ojciec Diany?

– Kto? – zapytała zaskoczona kobieta. – Czycoś się stało? – dodała.

Grace pokazała cioci kartkę z symbolami,które udało się rozszyfrować i opowiedziałao swoich snach. Ciocia wysłuchała jej uważnie, poczym obie poszły do salonu, a kobieta ze schowka

pod dywanem wyciągnęła ogromny zwój papierui rozłożyła go na stole.

– Co to jest? – zapytała Grace, obserwując za-chowanie Beatrice.

– To jest Drzewo Genealogiczne BractwaDusz.

Dziewczyna otworzyła szeroko oczy, bo zwójbył potężny. Wyglądał, jakby zapisywano go odsetek lat. Ciocia rozłożyła końcówkę i zaczęła sięprzyglądać. W tym czasie weszli David i Arthur.

– Hmmm... jak ładnie pachnie – powiedziałw wejściu Artur i podszedł do stołu. – Co to? – za-pytał.

– To jest Drzewo Genealogiczne Bractwa –powtórzyła staruszka. Chłopcy otworzyli szerzejoczy, a staruszka, odnajdując coś na zwoju,chrząknęła.

– Aha! Mam – powiedziała, spoglądając naGrace. – Odyn urodził się 10 września – dodałapo chwili.

– Czyli patronuje mu Runa Gabo, tak jak mi– wtrącił David, potwierdzając swoje wcześniej-sze spostrzeżenia.

W tym momencie weszli rodzice Grace, któ-rzy wrócili z zakupów na wieczornego grilla, a zanimi Peter z dziewczynami. Chłopak od drzwichciał wszystkim koniecznie coś ważnego powie-dzieć, ale zobaczył zwój i stanął oczarowany.

– Drzewo Genealogiczne Bractwa Dusz – po-wiedział zafascynowany. Pozostali spojrzeli naniego zdziwieni, a Peter lekko dotknął papieru. –Zrobiony z pierwszego drzewa, jakie pojawiło sięna świecie i posiadający Energię Ziemi i Kosmosu– dodał, uśmiechając się do pozostałych.

Lidia spojrzała na niego.– Co to znaczy? Ciocia Beatrice wytłumaczyła:– Zwój ten sam żyje i uzupełnia na bieżąco

kolejne pokolenia.– Jak to, sam żyje? – nie rozumiał Arthur. – Popatrzcie... – Wskazała na koniec zwoju. Wszyscy spojrzeli na papier i zobaczyli tam

swoje imiona połączone w pary. Spojrzeli posobie, potem na ciocie, a Maya zapytała:

– To oznacza...– Wasze małżeństwa – wyjaśniła ciocia. Grace spojrzała zadowolona na Davida, a ten

na nią.– A te odnogi niżej? – spytała nagle, przyglą-

dając się trzem kreskom odchodzącym od ich na-zwisk.

str. 66

Literacko Bractwo Dusz

Medium

– Kolejne pokolenie – uśmiechnęła się ciocia. Pozostali spojrzeli pod swoje nazwiska. Pod

Lidią i Arthurem były dwie odnogi, a Maya i Petermieli cztery.

– Czyli nasze dzieci? – zapytała Lidia, a ciotkaprzytaknęła.

– Kiedy pojawiły się tutaj nasze imiona? – za-ciekawiła się Maya.

– Gdy skończyliście szesnaście lat i się poko-chaliście – wyjaśniła ciocia.

– Zwój już teraz wie, jaka będzie nasza wspólnaprzyszłość? – zapytała Grace, wskazując na siebiei stojącego obok Davida.

– I tak i nie – odpowiedziała ciocia. – Zwój za-wsze spisuje obecny stan, to, jak widzi przyszłośćz teraźniejszej perspektywy – wytłumaczyła.

– To znaczy, że coś może się jeszcze zmienić?– wtrąciła Lidia.

– Nie znamy potęgi naszych uczuć, może siękiedyś okazać, że przyciąganie pomiędzy tymi sa-mymi Energiami będzie na tyle potężne, że poko-chacie kogoś innego – wyjaśniła staruszka. –Chociaż to mało prawdopodobne w przypadkuBratnich Dusz. – Uśmiechnęła się i spojrzała naPetera. – Wchodząc, chciałeś coś powiedzieć?

Chłopak ocknął się z zamyślenia i kładąc starązakurzoną księgę na stół, powiedział:

– Sprzątałem dziś strych z dziadkiem i znaleź-liśmy Księgę Bractwa mojej babci. – Ciocia Beat-rice wzięła ją do ręki i ostrożnie zaczęła jąprzeglądać, a pozostali patrzyli na chłopaka. –Przejrzałem ją i natknąłem się na coś ciekawegoo snach – mówił, patrząc po kolei na wszystkich,kończąc na Grace.

– O snach? –powtórzyła za nim zaskoczonadziewczyna.

– Podobno Dusza Zmarłego może ostrzec ży-wych przed nadchodzącym niebezpieczeństwempoprzez symbole w snach. Tak jak jest to w przy-padku Grace – skończył, spoglądając na sta-ruszkę.

Ta chwilę się zamyśliła, po czym potwierdziła:– Zgadza się, ale może to zrobić tylko osobom

spokrewnionym lub mającym otwarte połączenie– dodała.

– Pan Wu aktywował u Grace Energię Uzdra-wiania, a nie jest z nim spokrewniona, więc możema takie otwarte połączenie? – próbował wytłu-maczyć to Peter.

Wszyscy się zamyślili, a Arthur zapytał:– Ale dlaczego ją straszy? Spojrzeli na siebie, potem na ciotkę.– I po co te symbole? – dodała Maya.

str. 67

Literacko Bractwo Dusz

Medium

– Zaraz, zaraz – wtrąciła nagle staruszka, wy-ciągając z półki swoją starą Księgę Bractwa.

Grace spojrzała na nią zdziwiona:– Trzymasz to tutaj? – Ciotka uśmiechnęła się.– Właśnie dlatego, że jest na widoku, nikt po

nią nie sięga – odpowiedziała. – Przeczytałaś całąmoją biblioteczkę, a na tę Księgę nie trafiłaś – do-dała, a dziewczyna potwierdziła. Staruszka prze-wertowała kilka kartek.

– Mam. – Spojrzała na wszystkich. – Symbolewe śnie. Dusza zmarłego w obliczu niebezpie-czeństwa, które jej grozi, może zwrócić się opomoc do żyjących. Niebezpieczeństwem możebyć zakłócenie jej spokoju, próba jej przywoła-nia przez osoby niepożądane lub chęć przejęciajej Energii. Posługuje się wtedy symbolami. Tyle– skończyła, zamykając Księgę.

– Przejęcia Energii? – zapytał Peter. – Myśla-łem, że po śmierci Dusza nie ma już Energii, dla-tego przekazuje się ją żonie lub dzieciom, zanimsię umrze – dodał.

– I tak jest – odpowiedziała ciocia – ale Odyn

nie przekazał swojej Energii żonie anicórce. – Spojrzeli na ciocię zdziwieni.

– Odyn wiedział, że po jego śmierciKatherina zajmie się Czarną Magią i żeotrzymując jego Energię Ducha, zrobiwszystko, aby nie dopuścić do waszejInicjacji i połączenia Energii Ziemii Kosmosu. Dlatego ukrył swój Ru-niczny Kamień Serca i nikomu nie po-wiedział, gdzie rośnie jego DrzewoŻycia.

– A teraz Katherina chce go przywo-łać i przejąć jego Energię! – zawołałPeter, zadowolony, że sam wpadł na tenpomysł. Pozostali spojrzeli najpierw nachłopaka, potem znowu na ciocię.

– Na szczęście dla nas, to nie jesttakie łatwe – uspokoiła staruszka. –Dusza może, ale nie musi się zgodzić naoddanie swojej Energii. A w przypadkuKatheriny, Odyn na pewno się nie zgo-dzi. Do tego potrzebuje ona jego Ru-nicznego Kamienia Serca, gałązkiz Drzewa Życia i Energii Ducha. O ileudałoby się jej znaleźć przedmioty, toDuszę do oddania mocy może zmusićjedynie jakiś Anioł, a te nie współpra-cują z siłami posługującymi się Czarną

Magią – wyjaśniła, uśmiechając się niepewnie. – Z tego, co wiem, to ma taką samą Energię, co

Odyn – wtrącił David. – Ale nie ma jeszcze Kamienia i Drzewa – do-

dała Grace, spoglądając na pozostałych. – Weśnie widzę jego kamień w jakiejś piwnicy, scho-wany gdzieś w murze, a gałęzie obijają się, jakbydrzewo rosło gdzieś głęboko w lesie – opowie-działa dziewczyna.

– Kiedy może przejąć tę Energię? – zapytałArthur.

– Rytuał musi być wykonany podczas PełniBobrzego Księżyca – powiedziała kobieta.

– A w tym roku przypada to... – zapytałaMaya, spoglądając na Petera.

– 10 listopada – odparł pewnie, bez wahania,a pozostałych już nie dziwiło, skąd chłopak o tymwie.

– To mamy czas do 10 listopada, aby znaleźćKamień i Drzewo przed nią – podsumował Davidi wszyscy spojrzeli po kolei na siebie.

str. 68Medium

Literacko Bractwo Dusz

– Tymczasem zapraszam na grilla – przery-wając rozmowę, powiedział ojciec Grace, któryjuż rozpalił ogień i upiekł pierwsze szaszłyki. Nagrillu pojawił się też Pan Wu. Gdy dowiedział sięo planie Katheriny, bardzo się zaniepokoił. Wy-jaśnił też wszystkim, że nie mogą dać się sprowo-kować do walki na Energie.

– Katherina myśli, że w sierpniu przeszliściejuż Inicjację Pięciu Energii. Nie udało się jej prze-jąć Duszy Grace, bo nie wie, że można aktywowaćEnergię jeszcze przed Inicjacją. Dlatego będziechciała sprawdzić, na ile was stać – mówił, sie-dząc w fotelu nieopodal grilla. Pozostali porozsa-dzani byli na krzesłach i leżakach naokoło stołu.

– Ale nie mamy pełnej władzy nad swoimiEnergiami – powiedziała zaniepokojona Lidia.

– Jeśli zachowacie czysty umysł, posłużą wam– wyjaśnił Pan Wu. – Ale nie może wami kiero-wać żadne inne uczucie, oprócz milości – dodał,spoglądając na każdego po kolei.

– Nie mamy przecież pełnej mocy. Skąd pew-ność, że damy im radę? – zapytał poważnie Ar-thur.

– Dlatego lepiej nie igrajcie z losem i nie daj-cie się sprowokować – odpowiedział stanowczostaruszek.

„Bractwo Dusz, Księga 1”http://bractwodusz.com

http://blogbractwodusz.blogspot.com

Ilustracje: Edyta Milewska, Marzena Wiś-niewska

Książkę można nabyć w księgarni Radwan –http://radwan.pl

str. 69

Literacko Bractwo Dusz

Medium

Dostępne są bezpłatnie na wydaje.pl:Dziennik Marcka, Dziennik Alexandra, Dziennik Dany’ego, Dziennik

Davida, Dziennik RobaSeria dziewięciu opowiadań z cyklu „Bractwo Dusz“ stanowi wstępdo Księgi 7, której premiera przewidziana jest na początek 2015

roku. W międzyczasie ukaże się jeszcze Księga 6. Losy bohaterówsą tak poprowadzone, że zanim dotrzemy do 2015 roku, pojawi się

jeszcze więcej pytań niż gotowych odpowiedzi.

Zapraszam w podróż do Krainy Dusz z Dziennikiem Roba.http://bractwodusz.com

str. 70Medium

PREMIERA CZERWCOWA„Bractwo Dusz, Księga 5”

Kolejny świat równoległy nie okazuje się takim, o jakim marzyłyAzi i Lexi. Dwie dziewczyny, które pojawiają się na Wyspie Cieniz informacjami, jak powstrzymać plany mściwego Odyna, musząnajpierw zaskarbić sobie zaufanie mieszkańców Zamku. Nie-stety, nie wszystko idzie po ich myśli. Okazuje się, że więź przy-jaźni pomiędzy Strażnikami Ziemi została zerwana, potęgamiłości między Bratnimi Duszami nie istnieje, a chłopcy z Pustynizapomnieli o sile braterstwa. Na domiar złego została uaktyw-niona moc Nanny i Baldura:

– Myślisz, że wydarzy się coś złego? – zapytała z niepokojemw głosie. Chłopak spoważniał. Przytulił mocnej dziewczynę i odpowiedział:– O Azi i Michaela upomną się najciemniejsze siły Podziemia. –Spojrzeli na siebie. – Walka będzie się toczyła o ich Dusze – po-wtarzał to, co mówił im Samuel. – Wszyscy staniemy na pogra-niczu dwóch światów: życia i śmierci.

Uniwersalnie

Czy zastawialiście się kiedyś nad tym, czy ist-nieje coś takiego jak Prawda ostateczna na tematrzeczywistości? Czy też przyjęliście, że na pewnomusi istnieć i podobnie jak ja szukacie jej od bar-dzo dawna, obracając informacje na wszystkiestrony, przyglądając się rożnym teoriom oraz ar-gumentom przedstawiającym jakąś określonąwersję Prawdy?

A co, jeśli prawda nie istnieje i jakim cudemmogłoby tak być? Postawmy na chwilę świat nagłowie i na potrzeby tego rozważania sprawdźmy,co wiemy o Prawdzie.

Większość z nas wierzy, że za kulisami po-zorów i fikcyjnej rzeczywistości „matrixa” istniejeprawda o nas samych i naszej rzeczywistości,jako całokształcie. Bywają chwile, kiedy owejprawdy poszukujemy bardziej intensywnie i świa-domie, bywają też takie okresy, kiedy owe poszu-kiwania porzucamy, nie będąc przekonanymi, czyaby uda nam się do owej prawdy dokopać i czyjest jakiś tego sens. Czy jednak zadajemy sobiekiedykolwiek pytanie zasadnicze – czy Prawdaw ogóle istnieje?

Świat, w którym żyjemy, bardzo skutecznieprzekonał nas do różnych prawd. Prawdy poli-tyczne, prawdy religijne, prawdy społeczne,prawdy kulturowe – gdzie byśmy nie trafili znaj-dzie się środowisko, które nam z wielkim przeko-naniem kompleksowo wyłoży swoją prawdęo świecie, w którym żyje i jakim go widzi. Dosta-niemy wówczas cały szereg dowodów i faktów natemat określonej prawdy. To właśnie dlategowciąż toczą się wojny – bo każda ze stron ma„dowody” na słuszność swoich twierdzeń i zara-zem problem z przyjęciem, że własna prawdaniekoniecznie musi oznaczać jedyną i nadrzędnąobiektywną rzeczywistość.

Kiedy zaś spojrzymy na życie codzienne,oczywiście widzimy, że prawda istnieje – np.przed chwilą wypiłem sok z ananasa i to jestprawda obiektywna, kiedy to piszę, fakt nama-calny i doświadczalny – nie ma tu krztyny filozofiiczy dociekania – sok został wypity. Co jednakz prawdami głębszymi, prawdami o naturze dzia-łania rzeczywistości? Tu już mamy większy pro-blem – pozornie dlatego, że o wiele trudniej jesprawdzić i zweryfikować. Nauczeni jednak do-

str. 71 Medium

Jakub „Qba” Niegowski

Czy istnieje prawda?

doświadczaniem picia soku, wychodzimy z zało-żenia, że prawda musi istnieć – jest tak albo tak– system zero jedynkowy. Odnoszę wrażenie, żedoświadczanie picia soku zamknęło nam umysłna szerszą rzeczywistość, przekonując nas, żemożliwości są dwie, a jedna z nich jest prawdąobiektywną, druga zaś fałszem.

Każdy poszukiwacz prawdy o sobie i o ota-czającej go rzeczywistości wie doskonale, ilepracy i uwagi wymaga chociażby próba rozpo-częcia uczciwego dociekania. Oczywiście są lu-dzie, którzy szybko przyjmują za prawdziwyjeden z wybranych przez siebie modeli rzeczy-wistości, wierzą w niego i uznają za prawdęobiektywną. Obserwator z zewnątrz dostrzeżejednak, że jest to jedynie i aż rzeczywistość oso-bista, przekonanie, które znajduje co prawda po-twierdzenie na potrzeby wierzących w nie osób,ale poza tym przekonaniem do dyspozycji mamyjeszcze setki a nawet tysiące wariantów – jedyneco nas ogranicza to granice własnej wyobraźnii kreatywności.

Doszło do mnie ostatnio, że być może wartosobie zadać pytanie, czy ślepa wiara poszukiwa-cza w istnienie Prawdy obiektywnej nie jestzłudna. A co, jeśli rzeczywistość jest plastycznympotencjałem, który odpowiada w czasie rzeczy-wistym wyobrażeniom i potrzebom zarówno jed-

nostki, jak i zbiorowości? Co jeśli nie ma prawdyobiektywnej – jest za to dynamiczne, zmiennepole? Wówczas perspektywa obserwatora za-wsze na bieżąco zmieniać będzie obserwowanyobiekt – w tym wypadku samą rzeczywistość –zatem nie będzie możliwości uzyskania ostatecz-nej odpowiedzi, ponieważ jej może zwyczajnietutaj nie być – w polu zmienności nie ma bowiemmiejsca na ostateczną prawdę.

Jest to oczywiście tylko teoria – pytanie zro-dzone na drodze dociekań i poszukiwań – i poraz kolejny jest to zbiór słów. Mam wrażenie, żeto właśnie słowa powodują, że umyka namsedno. Kiedy myślę o rzeczywistości jako całościi poszukiwaniu prawdy, coraz częściej mamochotę zakończyć jej komentowanie, bo wów-czas na chwilę czuję większą bliskość... Prawdy?To słowo pułapka, coś mi podpowiada zza ucha– słowo, które z powodu ludzkiego użytkowaniazaczęło wypaczać prawdziwy przekaz, który po-winien się za nim znajdować. Odstawmy więc nachwilę słowo Prawda i skierujmy umysłw miejsce, które po nim pozostanie. Co widzimy,co czujemy?

Czuję, że powinienem Was pozostawić z tym,aby każdy na swój sposób poczuł... i tu zamiastsłowa, bardziej odpowiednim środkiem określa-jącym co – wydaje mi się właśnie... milczenie.

str. 72Medium

Uniwersalnie Czy istnieje prawda?

Anna drugi raz z rzędu miała spędzić sylwes-tra u swojej mamy, mieszkającej w malutkimmiasteczku. Plan na wieczór to ciasteczka,grzana czekolada, książka i ciepły, stary koc.Od rozwodu jakoś nie miała ochoty na spot-kanie w większym gronie, a dzieci były zbytmałe, by je zostawić. Tak, to zwykła wy-mówka, ale dziewczyna lubiła swoją samo-tność. Mama Anny nie mogła patrzeć, jakzamyka się w sobie i gdy wybiła 23:30 siłą jąwyciągnęła na ryneczek, gdzie zebrali sięmieszkańcy miasteczka.

Dziewczyna czuła się wyobcowana, jużod wielu lat mieszkała w innym mieście, a lu-dzie, którzy ją mijali, byli skupieni na swoichrodzinach. Pary trzymały się za ręce jeszczebardziej przypominając jej, że jest rozwie-dziona. Szczelniej owinęła się szalem i obie-cała sobie, że jak tylko wybije północ,niepostrzeżenie ucieknie do domu. Minutyciągnęły się w nieskończoność, a mróz szczy-pał w policzki.

Syn przebiegł obok niej, odwróciła się, bygo zawołać i wtedy wyrósł przed nią wysokimężczyzna z dzieckiem na ramionach.

– Anna?– Tak, kim jesteś?– Jurek, pamiętasz mnie?Uśmiechnęła się, pamiętała go jako ma-

łego smyka ze szkoły. Wyrósł na przystoj-nego, wysokiego mężczyznę, kilka bruzdprzecinało jego twarz, jakby rysując na niejdoświadczenia, które były jego udziałem.

Spojrzała na chłopca, siedzącego na jegoramionach, śliczny malec o przejmującosmutnych oczach. Zapytała, jak mu się po-wodzi, a on na to, że stracił żonę. Anna intui-cyjnie wyczuła, że to jeszcze zbyt trudnytemat. Złożyła mu życzenia i wróciła do swo-jej rodziny. W głowie kotłowała jej się myśl, żeto nie koniec, że jeszcze go spotka. Zaczęłasię zastanawiać, czy ma pomóc mu uzdro-wić serce po tak wielkiej stracie, ale posta-nowiła oddać to aniołom, jeśli tak ma być,to on do niej trafi. Przez chwilę przemknęłajej myśl, że mogłaby z nim być, ale szybkowymazała to z pamięci i wróciła do domu.

Po kilku dniach Anna poczuła nieod-partą tęsknotę za muzyką rosyjską. Poszuki-wała płyt z muzyką cerkiewną i słuchaław kółko tych samych utworów. Wydawałojej się to bardzo dziwne, ale poczuła, że takma być i nie walczyła z tym.

Tej nocy miała sen. Śniło jej się, że jestmłodą dziewczyną w pięknej pastelowejsukni do ziemi, wąskiej w talii z wybrzuszeniemz tyłu poniżej pasa. W ręce miała małą pa-rasolkę z białej koronki. Szła drogą w towa-rzystwie dwóch dziewczyn. Czuła niezwykłąmłodzieńczą lekkość. Naprzeciwko niej szłotrzech mężczyzn, odzianych w mundury.Białe czapki oficerskie z daszkiem, białagórna część munduru, ciemne spodnie,czarny pas i oficerki. Zbliżyli się do dziewczyn,a Anna spłonęła rumieńcem ze wzrokiemwbitym w ziemię. Była bardzo nieśmiała.

str. 73 Medium

Opowieści poza czasem:Anna

Beata Ślusareknauczyciel Reiki, praktyk ilahinoor,

uzdrowiciel duchowy i wróżka

Medium str. 74

Uniwersalnie Anna

Jeden z oficerów podszedł do Anny i zapytałczy może jej towarzyszyć, kątem oka spo-strzegła, że jej kuzynka była bardzo niezado-wolona, że ją wybrał. Serce biło jak oszalałe,a w piersi brakowało tchu. Nagle zza zakrętuwybiegły spłoszone konie, towarzysz Annychwycił ją lekko w pasie i przeniósł w bez-pieczne miejsce. Wziął ją za rękę i już nie pu-ścił. Anna była zdziwiona, zwyczajnetrzymanie za rękę a ona czuła, że należy doniego, że jest z nim bezpieczna.

Nastąpiło przesunięcie w czasie, tak, jaksię przewija film. Znalazła się w pięknym ogro-dzie przed domem. Widziała drewniany płot,a za nim w oddali domy ludzi, od którychczuło się złość. Anna miała wrażenie, że toinny naród. Często chodziła do nich, uczyładzieci czytać. Ci ludzie nie mieli wiele, ale zadobre serce ofiarowali Annie jakiś drobiazgze szkła, który był bardzo bliski jej sercu.

Była narzeczoną oficera, zakochanai szczęśliwa. W ogrodzie piły z ciocią her-batkę. Były tam piękne wiklinowe fotele całena biało pomalowane, kunsztownie wypla-tane niczym z koronki. Widziała roześmianedzieci, dziewczynkę w pastelowej sukie-neczce i chłopca w mundurku w poziomepaski na wzór marynarskiego stroju.

Anna spojrzała w niebo i poczuła wielkąwdzięczność do Boga, że ma tak wiele, żejest szczęśliwa.

Nagle usłyszała strzały za domem, męż-czyźni chwycili za broń i pobiegli zobaczyć,co się dzieje, kobiety zaczęły krzyczeć i w po-płochu uciekać do domu. Kątem oka Annazobaczyła biegnącego mężczyznę wzdłużdrewnianego płotu, trzymającego cośw dłoni. Odwróciła głowę i zobaczyła pła-czącą dziewczynkę na środku ogrodu. Pod-biegła chwyciła ją i przytuliła mocno dosiebie. Wtedy ten człowiek rzucił granat.Anna zasłoniła dziecko własnym ciałem,usłyszała huk i poczuła, jak wbijają się go-rące odłamki w jej plecy, uczucie ciepła.Upadła..

Podbiegła do niej ciocia, Anna próbo-wała wstać, ale nie mogła. To jej nawet niebolało. Poczuła wewnętrzny spokój i łzy spły-nęły jej po policzku. Cichutko poprosiła:

– Ciociu zawołaj Michaiła, nie chcęodejść bez niego.

Przybiegł, padł na kolana i wziął ją w ra-miona. Z wielkim trudem wyszeptała, że gobardzo kocha i że była z nim szczęśliwa, żezawsze będzie przy nim... Chciała jeszczedodać, że prosi go, by pokochał inną ko-bietę, ale nie dała rady. Jej świadomośćzgasła.

Nastąpiło przesunięcie w czasie, zoba-czyła go, jak klęczy przy jej grobie, opłakiwałją. Ubrany był w jasny garnitur, a rękach trzy-mał kwiaty, odczuła, że minęło wiele lat.

Pochowano ją tam, gdzie zginęła. Mi-chaił postawił coś, co przypominało gab-lotkę z daszkiem, a w niej słowa skierowanedo ludzi, którzy ją zabili, napisał, że nie rozu-mie, dlaczego osoba, która tak ich kochała,stała się ofiarą nienawiści między nimi. Wkleiłteż tę pamiątkę ze szkła, którą Anna dostaław podzięce.

C. Monet - Kobieta z parasolką

Dusza Anny cierpiała, że Michaił nie po-trafi wybaczyć, że nie jest szczęśliwy. Byłaobok niego każdego dnia, słyszała, jak pła-kał, jak wypominał Bogu jej śmierć. Chciałatulić, szeptać, że jest tuż obok. Jednak niedane jej było go pocieszyć.

Pewnego dnia zobaczyła, jak do grobupodszedł jakiś chłopiec, zaczął rozmawiaćz Michaiłem. Zapytał, kogo opłakuje, a onmu odpowiedział, że najpiękniejszą kobietę,jaką znał, opowiadał mu o niej. Chłopiec za-wołał starszą siostrę, a Anna, gdy ją zoba-czyła poczuła, że czas udręki dla niego sięskończył i odeszła spokojna do światła.

Anna obudziła się ze łzami w oczach,przez chwilę nie mogła zrozumieć, co siędzieje. Czuła w sobie wielką miłość do nie-znanego człowieka i poczucie wielkiej tęs-knoty.

Rozglądała się po swoim mieszkaniu,jakby je pierwszy raz widziała. Zadzwoniła dosiostry i opowiedziała jej o tym, co jej się przy-trafiło we śnie. Jadwiga powiedziała, żepewnie przyśniło jej się któreś z jej wcieleńi ma o tym zapomnieć.

Intuicja Annie podpowiadała, że to niejest koniec.

Minęło pół roku, dziewczyna pojechałana urlop do mamy. Spacerowała po wą-

skich uliczkach miasteczka, aż wyszła na-przeciw kościoła. Jako dziecko lubiła tamsiedzieć i rozmawiać z Matką Boską, więc zaj-rzała do środka. Było pusto i cicho. Usiadław pierwszej ławce i zaczęła się modlić. Opo-wiedziała, jak wiele przeszła w życiu, jakwiele dostała pomocy. Poczuła w sobiewielką wdzięczność i ze łzami zaczęła dzię-kować. Na koniec pomyślała sobie, że już niechce być sama, że nawet Matka Boskamiała pomoc Józefa i że prosi o spotkaniez mężczyzną, który jest jej bratnią duszą.

Wróciła do domu, zrobiła sobie kawęi nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Otwo-rzyła, a tam Jurek z synkiem. Coś jej w głowiepowiedziało, że ma to, o co prosiła, ale niechciała słuchać. Zaprosiła mężczyznę nakawę. Opowiedział jej o swoim życiu,o dziecku a ona nie mogła oderwać wzrokuod jego oczu. Nawiązała się między nimi nie-zwykła więź i dziwne uczucie, że go zna.

Minął tydzień, siedziała w pracy, a jejmyśli krążyły dookoła nowej znajomościi wtedy przypomniał jej się sen. Poczuła przy-pływ dziwnej energii, łzy napłynęły do oczui nagle wszystko stało się jasne. Zobaczyła goznów w tym mundurze, wysokiego, uśmiech-niętego i to uczucie miłości. Nie mogła ukryćwzruszenia. To Michaił, odnaleźli się. Bóg dałim drugą szansę.

str. 75 Medium

Uniwersalnie Anna

Recenzje

str. 76Medium

Sandra Anne Taylor

„Ukryta Moc TwoichPoprzednich

Wcieleń”.Wyd. P&G Editors

2013

„Gdy zrozumiemy, że nasze karmiczne lekcjezwiązane są z problemami, będziemy mogli cał-kowicie przedefiniować siebie i swoje życie. Nie

jest konieczne odwracanie każdego epizodu,a jedynie zakodowanie innej percepcji ze zdro-wymi wnioskami szacunku i samowzmocnienia”

– Sandra Anne Taylor

Tytuł książki zdaje się wyjaśniać wszystko, a wy-korzystany przez mnie cytat z tej lektury dopełniacałości. Wiemy po co i dla kogo powstała ta lite-ratura. Dodać można jedynie, że w komplecie zksiążką znajduje się płyta z ćwiczeniami, ułatwia-jącymi zrozumienie naszych poprzednich wcie-leń, odkrycie przypisanych nam wzorcówi przetransformowanie ich na takie, które będądla nas korzystne.

Myślę, że jest to bardzo cenna pozycja, któramoże nam pomóc zarówno zrozumieć, jak i zmie-nić swoje życie na lepsze. Wielu spośród nas mawrażenie uwięzienia w trudnych relacjach i po-wtarzających się w kółko negatywnych sytua-cjach. Kiedy wydaje nam się, że już, już...uzdrowiliśmy problem i uwolniliśmy się od to-ksycznego partnera, nałogu lub ciągłych strati przykrości, los bezlitośnie weryfikuje nasze na-dzieje, wtrącając w te same koleiny skompliko-

wanych i niekorzystnych wydarzeń. To są mo-menty, kiedy przestajemy wierzyć w pozytywnemyślnie i stosy optymistycznych poradników,które obiecywały nam szczęście, jeśli troszkęsobie poafirmujemy. Powtarzające się niepowo-dzenia zdają się zaprzeczać wszystkiemu, codobre. Zadajemy sobie pytanie: dlaczego pozy-tywne myślenie u mnie nie działa?

Książka S.A.Taylor sięga głębiej, poza za-słonę czasu, wskazując przyczyny naszych pro-blemów powstałe w innych wcieleniach.Udowadnia na wielu doskonałych przykładach,jak często przynosimy ze sobą do obecnegożycia stare wzorce i nieprzepracowane lekcje, tesame zależności i nawyki, a nawet tych samychkochanków, przyjaciół i „wrogów”. Nasza naukatrwa nieprzerwanie przez cały łańcuch wcieleń,aby doprowadzić nas do doskonałości. Sztukarozwoju polega na tym, że lekcje i doświadczeniapowtarzają się tak długo, dopóki ich nie zrozu-miemy i nie odrobimy. Największą zaletą tej książki są techniki uzdra-wiania negatywnych wzorców, aby móc naresz-cie odrobić swoje lekcje i cieszyć się miłością,szczęściem i dostatkiem.

Bogusława M. Andrzejewska

Polecamy !

str. 77 Medium

Medium poleca szkołę!

str. 78Medium

MediumRedaktor Naczelna: Bogusława Andrzejewska

Zastępca Redaktor Naczelnej:Monika Sieniawska

Zespół redakcyjny:Aneta ŚladowskaJakub NiegowskiKatarzyna SołtysikKrzysztof JankowskiKrzysztof MatusiakPaweł SołtysikTina Wieczorek

Współpracują:Andrzej Milewski, Beata Ślusarek, Elen Elijah, Grażyna A. Adamska, Iwona Mazurek, Ka-tarzyna Hojan-Sitkowska, Małgorzata Kołakowska, Tomasz Sobolewski.

Skład i łamanie:Bogusława Andrzejewska

Zdjęcia:Bogusława Andrzejewska, zdjęcia autorów, zasoby morguefile.com

Ilustracje i grafiki:Bogusława M. Andrzejewska, Tina Wieczorek

Kontakt z redakcją:[email protected]

Wydanie własne – za pośrednictwem portalu WYDAJE.PLMagazyn elektroniczny „Medium” jest BEZPŁATNY.Wszystkie artykuły zamieszczone w „Medium” są chronione prawem autorskim. Rozpowszechnianie ich bez zgody autorów jest niedozwolone.

Jesteśmy na facebooku pod adresem: facebook.com/pismo.medium

magazyn elektroniczny rozwoju osobistegohttp//velveth.webd.pl/medium

str. 79 Medium