Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

24

description

Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Transcript of Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Page 1: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki
Page 2: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Kiosk za rogiem.

Page 3: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki
Page 4: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki
Page 5: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki
Page 6: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Copyright © by Teresa Podraza i Ireneusz Soko owski, 2009

Wst p, wybór i opracowanie: Copyright © by Rafa Podraza, 2009 [[email protected]]

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo W.A.B., 2009Wydanie IWarszawa 2009

Page 7: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

5

�PRZEDMOWA

Przegl daj c zawarto teczek z literack spu ciznMagdaleny Samozwaniec, natkn em si na stos nieuporz d-kowanych kartek formatu A4. Pisane na maszynie, z nanie-sionymi odr cznie poprawkami, na pocz tku nie wzbudzi ymojego wi kszego zainteresowania. Pomy la em bowiem, eoto trafi em na jedyny ocala y maszynopis jednej z wydanych ju ksi ek pisarki. Postanowi em jednak ów maszynopis pouk ada zgodnie z kolejno ci stron i oprawi , eby s u ypotomnym. Wówczas – wg biaj c si w jego zawarto – dozna em ol nienia! Czy bym, zupe nie przez przypadek, odkry co , czego ani Magdalena, ani po jej mierci Zygmunt Niewidowski nie og osili drukiem?!

Si gn em wi c do znanych mi ksi ek nieodrodnej cór-ki Kossaka i – ku wielkiej rado ci – nie znalaz em tam owych gaw d, co najwy ej natrafia em na fragmenty odwo uj ce sido tych samych faktów czy przytaczaj ce podobne anegdoty. Analizuj c zapiski autorki na marginesach, doszed em do wniosku, e by y to opowie ci przeznaczone dla s uchaczaradiowego. Czy zosta y w Radiu nagrane i wyemitowane w ca o ci, tego niestety nie wiem, ale dzi ki temu, e zacho-wa si ów po ó k y maszynopis, mog dzisiaj odda do r kPa stwa ostatni – jak mi si wydaje – ksi k Magdaleny

Page 8: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Samozwaniec, która doczeka a si publikacji po trzydziestu siedmiu latach od mierci autorki.

Do gaw d do czam fragmenty innych wspomnie ,które odnalaz em razem z maszynopisem. Zosta y one przekazane Zygmuntowi Niewidowskiemu przez KrystynChru cielsk – przyjació k Madzi (zapiski te nie by y do-tychczas publikowane).

Mam nadziej , e czytaj c ten niegruby zbiorek, ilustro-wany fotografiami rodzinnymi i zdj ciami miejsc, o których w tek cie mowa, prze yj Pa stwo – podobnie jak ja – nieza-pomniane chwile. Dzi ki tej lekturze mo na, cho na chwil ,wróci do wiata, którego ju nie ma... Do wiata, który bywiatem Magdaleny Samozwaniec, córki Wojciecha Kossaka

i siostry Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. ycz mi ejlektury.

Rafa Podraza

Page 9: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

7

�MOJA SAGA RODZINNA

Hmm... Urodzi am si w roku podówczas jeszcze Pa -skim w sam noc wi tego Bart omieja, co mojej matce by otroch nie na r k , poniewa zwyk a by a nazywa swoje córki imieniem wi tej lub wi tego, który na ten dzie wy-pada . Noc by a wówczas d d ysta i wiatr hula za kominem jak s ynny wierszcz Dickensa. Nasza rodzina, nawiasem

Magdalena Samozwaniec, 1933

Page 10: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

8

mówi c, jest tak stara, e nie by o jej jeszcze w herbarzu Niesieckiego, mimo to mama wychowywa a nas w duchu demokratycznym, co w mojej pó niejszej karierze bardzo si przyda o. By am, jak i moje rodze stwo, tak zwanym „cudownym dzieckiem” i maj c cztery lata, pisa am ju na murze naszej posesji w Krakowie bezb dnie ró ne krótkie wyrazy, za co dostawa am od mamusi po apach.

– To dziecko bardzo le sko czy – mawia a – gotowa jeszcze zosta pisark !

I rzeczywi cie, ledwo troch podros am, a talent pisarski zacz mnie rozpiera . Wi c najpierw powsta a parodia s yn-nej pisarki Heleny Mniszek pod tytu em Na ustach grzechu,która otwar a mi drog do s awy; nast pnie sukcesy sz y jujedne za drugimi.

Potem pierwsze zam pój cie, kariera dyplomatyczna m a, zagranica, królowie i ksi ta, którzy rzucali mi pod nogi p ki ró („Marechal Niel”), cukry i wszelkie frukty. Ale to nie zadowala o mojej ambicji, pragn am zosta s awnpisark , a przy tym t skni am do ciszy i spokoju ukochanej Kossakówki.

Po drugiej wojnie wiatowej zabra am si znów ochoczo do pracy. Cho nie ukrywam, e by o mi ci ko podniesi po wojennej zawiei. Odeszli wszyscy moi bliscy: Tatko, Mamid o, Lilka. Gdyby nie Zygmu , nie wiem, jak by si to sko czy o. Wróci am jednak do ycia i pisa am dalej. Dzie omojego ycia – wspomnienia Maria i Magdalena – doczeka osi pi ciu nak adów i sta o si bestsellerem (wed ug okre le-nia Przybosia „pokutnic ”). Wszystkie inne moje powie cis równie wyczerpane; trudno, taki ju nasz los – pisarzy popularnych...

Page 11: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

9

Histori mojej rodziny zna chyba ka dy, kto lubi obrazy z ko mi, poezj mojej siostry poetki i moje ksi ki satyrycz-ne. Sama do o y am ju cegie k do tej wiedzy, pisz c Marii Magdalen , której egzemplarze, mimo i wci jest wzna-wiana, s tak trudne do zdobycia jak nylonowe rajstopy. Pomy la am, temat zamkn am, ale ostatnio jeden redaktor rzek do mnie na korytarzu w Czytelniku:

– Pani Magdaleno, a mo e pami ta pani jeszcze co z cza-sów krakowskich, czego nie opisa a pani w swoich ksi kach?

Pomy la am: na pewno tak jest, wszak nie jeste myzdolni spisa wszystkiego, bo czasu by nam brak o. Ale parzdarze faktycznie, z racji zdrowia leciwych ciotek i wujków, wiadomie w Marii i Magdalenie pomin am... Zamieszcz je

wi c tutaj. Dla – jak to powiedzia aby moja stryjeczna siostra Zofia – potomnych.

Zofia Kossak

Page 12: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

10

Kossakówka, 1936

���

Wszystko zacz o si w Krakowie. W miejscu bajecz-nym, a obecnie dla mnie wrogim. Dom rodzinny, will przy pó niejszym placu Kossaka 4, nazwan Kossakówk , kupidziadek Juliusz od pani Zaleskiej. Mia a tam ca e du e go-spodarstwo, bo wówczas by to typowy domek na wsi, za miastem.

Jak na malarza przysta o, Dziadzio mia swoj pracow-ni . Kszta tem przypomina a rotund , okr g bud z ka-mienn posadzk . Przesiadywa y my w niej z Lilk ci gle,chocia by o tam zawsze bardzo zimno. Po mierci Dziadzia pracownia zosta a przebudowana, ale dalej by o tam strasz-nie zimno. By a ona do du a, a opala j tylko malutki naftowy piecyk! Zim i latem w jednym k cie siedzia ojciec

Page 13: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Juliusz Kossak

Page 14: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

12

za sztalugami, a w drugim – póki naturalnie y – siedziaDziadzio. Dziadek robi portrety koni dla hrabiego Dziedu-szyckiego i od tego w a ciwie zacz a si jego wielka kariera. Ojciec za najlepiej malowa kobiety na koniach. To by yjego dwie pasje: kobiety i konie.

Moim zdaniem najpi kniejszy portret konny zachowasi w Warszawie. Przez d u szy czas wisia na wy cigach.By to portret konny pani Zandbangowej. Sama pani Zand-bangowa nie by a mo e pi kno ci , ale by a szalenie uroczosóbk .

Wojciech Kossak, Amazonka. Portret Marii Zandbang, 1913

Page 15: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

13

Ojciec nie goni nas z pracowni jak Dziadzio. Lubi y myz Lilk patrze , jak pracuje, jak na czystym p ótnie potrafi co wyczarowa . Najpierw robi oko, potem nos, ucho, w ko cu owal... Najbardziej lubi am jego niedoko czoneszkice – by y to genialne rzeczy. Kiedy ojciec przechodzido nak adania farb, zawsze mówi y my, e Tatko popsuw a nie obraz. Popsu , bo zacz go „wylizywa ”. Pozuj cepanie musia y przecie by pi kne, cz sto wi c trzeba by opoprawia natur p dzlem. Do tego na obrazie musia y byb yskotki, których najcz ciej panie nie mia y, czyli sznury d ugich pere , diamentowe kolie, lisy...

Lubi am te jego pejza e. Zawsze ch tnie je dzi y myz ojcem w plener. Podczas podró y Tatko nagle si zatrzy-mywa i podaj c nam kocyk, mówi :

– O tutaj, dziewczynki, staniemy! Wyci ga wtedy z samochodu ma , podr czn kaset

i na p ótnie raz-dwa ciap, ciap. Po kwadransie rodzi si cud-ny obrazek. Czy to brzozowy lasek, czy jaki strumie zgu-biony w zaro lach. Te jego pejza e zawsze wprawia y mnie w zdumienie. Dziwi am si , e mo na tak pi knie uchwyciprzyrod . Kolory, dobór barw, tematów. Najbardziej lubimalowa jesie . Najwi ksz przyjemno ci by o patrze , co na tym pustym kawa ku kartonu czy deseczki, któr wióz ze sob , cudnego wyczaruje...

Je li chodzi o osob samego Dziadzia, to niewiele pa-mi tam. By zawsze gdzie z boku, wci pracowa . Nie lubi , kiedy kr ci y my mu si pod nogami. Jedn rzecz ,której nie mog zapomnie i od a owa , a która nale a ado Juliusza Kossaka, by a jego sztaluga. Mia am j bar-dzo d ugo. Cudna sztaluga dziadka w formie ab dzichszyjek.

Page 16: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Wojciech Kossak, Jurata 1937

Page 17: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

15

Kiedy – by o to ju po wojnie – z ama am si i ofiaro-wa am j jednemu z malarzy krakowskich. Bardzo teraz tego a uj , bo naprawd by a przepi kna. Unikatowa. Ale koniec

na tym.

Cz sto, patrz c na dzieci znajomych, zastanawiam si ,dlaczego dzieci s awnych ludzi nie zawsze s udane? Mo eto ony i matki nie s na odpowiednim poziomie?... U nas – Kossaków – w a nie ony i matki by y bardzo udane. Cho-cia by babcia Juliuszowa Kossakowa. To by a zupe nie nie-pospolita kobieta. Pami tam j jako ju bardzo star osob .Kocha a mnie najbardziej ze wszystkich wnuczek. Bo ja, jak babunia by a chora, siadywa am na jej ó ku i opowiada ambajki w asnej kompozycji, tak zwane Czarodziejskie bajki Madzi, których s ucha a z zapartym tchem. Namawia a mnie, ebym wymy la a wci nowe opowie ci. Wierzy a w mój

talent. Mama moje pisanie nazywa a zawsze fanaberi ...

Juliusz Kossak Juliuszowa Kossakowa

Page 18: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

16

Dalej w a nie nasza mama, te kobieta nietuzinkowa. Ma o osób wie, e mia a du y talent pisarski. Jej listy to praw-dziwe kompozycje literackie. Niewiele si tego zachowa o,ale pisanie listów to kolejna specjalno rodziny. Listy pisa amamusia, Lilka, ja, ale te ojciec. I pisa je szalenie zabawnie. Najbardziej mieszy mnie jego list do matki z Ameryki. Tam, dzi ki Paderewskiemu, dosta si do kr gów bardzo boga-tych ludzi i zacz mie mnóstwo zamówie , a co za tym sz o, bardzo dobrze zarabia . Ale w li cie napisa :

Maniusia,przy lij mi koniecznie dwie pary moich starych spodni. Jedne s w dyskretnym miejscu troch przedarte, ja tutaj ka wyci at i za atam te przedarte.

To nie do wiary! Ojciec, który zarabia wtedy minimum sto dolarów dziennie, zbiera wszystko dla nas. Wszystkie pieni dze posy a mamusi na rachunek bankowy, a sam prosi , eby mu przes a a do Ameryki stare portki... Tym to dziwniejsze, e ojciec zawsze chodzi wietnie ubrany. Nies ychanie dba o siebie. Po latach zdaje mi si , e zami-owanie do strojów moja siostra i ja przej y my w a nie od

niego. Mama by a bardzo ogl dna w sprawach paryskich kapeluszy czy modnych toalet. Ojciec zawsze musia miewszystko w najlepszym gatunku. Najdro sze. Jego cudowne kapelusze borsalino z pi knego filcu...

Dzisiaj my l , kim bym by a, gdyby nie to, e moim ojcem by w a nie On – Wojciech Kossak. W domu mówi osi , e Lilka i Jurek s mamy, ja za w a nie jego! Zawsze by am z tego stwierdzenia bardzo dumna.

Page 19: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Wojciech Kossak, Kair 1937

Page 20: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

18

Z Jerzym, moim najstarszym bratem, nie mia am zbyt wielkich kontaktów i nie t skni am za nimi. Zawsze by ypoprawne. By moim bratem i z tego powodu darzy am go szacunkiem, ale wiele si popsu o w czasie wojny i nie chcia-abym do tego wraca . Mo e nie by o w tym winy samego

Jurka, ale jego drugiej ony, której nigdy nie lubi am i – za-pewniam – mia am powody. Nawet teraz, po mierci Jurka, rz dzi si Kossakówk jak swoim! Ale nie warto zawracasobie tym g owy. Co innego z moj siostr – Lilk .

Jerzy Kossak

Page 21: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

SPIS RZECZY

Przedmowa 5

Moja saga rodzinna 7Jak si to wszystko zacz o? 37Poetka, wró ka i kobieta 41Pan Rotmistrz 57Kraków za czasów Boya 89Nasze pociechy wczoraj i dzi 113Par s ów o modzie 131My kobiety 141Moje wspomnienia filmowe 153Lu ne kartki z pami tnika 177

Podzi kowania 229

Wykaz róde ilustracji 231

Page 22: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Redaktor prowadz cy: Adam PluszkaRedakcja: Marianna Soko owskaKorekta: Ma gorzata Denys, Magdalena Stajewska Redakcja techniczna: Alek Radomski

Projekt ok adki i stron tytu owych: Anna PolFotografia wykorzystana na I stronie ok adki pochodzi z archiwum rodzinnego Ireneusza Soko owskiego

Wydawnictwo W.A.B.02-386 Warszawa, ul. Usypiskowa 5tel./fax (22) 646 01 74, 646 01 75, 646 05 10, 646 05 [email protected]

Druk i oprawa: Drukarnia Wydawnicza im. W.L. Anczyca S.A., Kraków

ISBN 978-83-7414-677-7

Page 23: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki
Page 24: Magdalena Samozwaniec Z pamietnika niemlodej juz mezatki

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Kiosk za rogiem.