KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą...

65

Transcript of KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą...

Page 1: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne
Page 2: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

KONTEKSTY SPOŁECZNEhttp://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl

PÓŁROCZNIK

ISSN 2300-6277

WydawcaUniwersystet Marii Curie-Skłodowskiej

Rada NaukowaRasim Ozgur Donmez (Abant Izzet Baysal University, Turcja); Piotr Gliński (Uniwersytet w Białymstoku);Krzysztof Gorlach (Uniwersytet Jagielloński); Jacqueline Ismael (University of Calgary, Kanada); ArkadiuszJabłoński (Katolicki Uniwersytet Lubelski); Maurice Jackson (Georgetown University, Washington DC, StanyZjednoczone); Irena Machaj (Uniwersytet Szczeciński); Darina Malova (Comenius Uniwersytet, Bratysława,Słowacja); Oleg Manaev (Białoruski Uniwersytet Państwowy w Mińsku, Białoruś); Aleksander Manterys(Collegium Civitas); Janusz Mucha (Akademia Górniczo-Hutnicza); Ryszard Radzik (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej); Mykoła Riabczuk (Ukraińskie Centrum Badań Kulturologicznych, Ukraina); Józef Styk(Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej); Bogdan Szajkowski (University of Exeter, Wielka Brytania); MarekSzczepański (Uniwersytet Śląski).

RedakcjaRedaktor naczelny: Jarosław Chodak; Redaktorzy tematyczni: Joanna Bielecka-Prus (antropologiakulturowa, socjologia migracji, socjologia wychowania, metodologia badań jakościowych), Agnieszka Kolasa-Nowak (teoria socjologiczna, socjologia historyczna, zmiana systemowa w Polsce), Wojciech Misztal(społeczeństwo obywatelskie, teoria demokracji), Michał Nowakowski (socjologia rodziny, socjologia medycyny,demografia), Elżbieta Szul (socjologia gospodarki, ekonomia), Artur Wysocki (socjologia kultury, socjologianarodu i zbiorowości etnicznych, socjologia makrostruktur społecznych); Redaktor statystyczny: PawełRydzewski; Redaktorzy językowi: Elżbieta Flis-Czerniak (język polski), Anna Bendrat (język angielski).

Redaktor prowadzący numerMichał Nowakowski

Korekta językowaElżbieta Flis-Czerniak, Anna Bendrat

Skład komputerowyJarosław Chodak

Projekt okładkiPrzemysław Wrochna

Adres RedakcjiInstytut Socjologii UMCS

Pl. Marii Curie-Skłodowskiej 4/107, 20-031 [email protected]

Lista recenzentów publikowana jest na stronie internetowej czasopisma po wydaniu wszystkich, przewidzianychw danym roku numerów.Wersję pierwotną czasopisma stanowi wersja elektroniczna. Wszystkie artykuły są dostępne na stronieinternetowej periodyku. Do treści publikowanych w „Kontekstach Społecznych” stosowana jest licencja„Creative Commons”:http://creativecommons.org/licenses/by-nc/3.0.

Copyright� © Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2014

Page 3: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

SPIS TREŚCI

OD REDAKCJI ........................................................................................................................ 4

ARTYKUŁY Temat numeru: lecznictwo niemedyczne w perspektywie socjologicznej

Włodzimierz PIĄTKOWSKILecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 7.......................

Łukasz STEFANIAKTeoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa niemedycznego 21............

Michał LYTOVKAThe Human Body in Conventional and Alternative Medicines 35..............................................

Michał NOWAKOWSKIWiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny i socjologii wiedzy 45................................................................................................................

RECENZJE Artur WYSOCKIO rozumieniu i stosowaniu tożsamości narodowej w naukach społecznych 59.........................

SPRAWOZDANIA

Andrzej JEKATERYNCZUKProblemy tożsamości kulturowej w sytuacji współczesnego dialogu kultur: Ostróg, Ukraina, 24-25 kwietnia 2015 63.............................................................................................................

Page 4: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

OD REDAKCJI

Czwarty numer „Kontekstów Społecznych” poświęcony jest szeroko pojętej tematycesocjomedycznej. Autorzy koncentrują się na zjawisku lecznictwa niemedycznego (medycyniealternatywnej i komplementarnej). Jest to jeden z najbardziej obiecujących obszarówbadawczych we współczesnej socjologii medycyny, pomimo niedostatku badań empirycznych irefleksji teoretycznej. Prezentowane artykuły mogą stanowić przyczynek do dalszych poszukiwańw kręgu tego pola badawczego.

Pierwszy tekst, pt. Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne, autorstwa Włodzimierza Piątkowskiego, jest podsumowaniem jednego z pierwszychempirycznych projektów badawczych nad lecznictwem niemedycznym w Polsce. Szczególnierozbudowane są w nim analizy społecznego i prawnego statusu lecznictwa niemedycznego orazcharakterystyka niekonwencjonalnych metod leczenia realizowanych poza systemem służbyzdrowia. Podjęta też została próba sformułowania perspektyw rozwoju „socjologii lecznictwaniemedycznego” w Polsce.

Łukasz Stefaniak w artykule pt. Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiskalecznictwa niemedycznego proponuje zastosowanie czterech perspektyw teoretycznych do badańnad medycyną alternatywną i komplementarną. Jego zdaniem, interakcjonizm symboliczny możebyć stosowany w analizie relacji pacjent - uzdrowiciel oraz przy rozpoznawaniu uzdrawiającejroli symboli stosowanych przez uzdrowicieli. Fenomenologia, akcentująca nieodzowną rolęznaczeń w procesie poznania, jakie nadają działaniom jednostki, oraz etnometodologia, którejprzedmiotem badań jest wiedza potoczna, pozwalają na zrozumienie rosnącej popularnościlecznictwa niemedycznego poprzez poznanie zdrowotnej wiedzy „laików”. W kontekście badańnad medycyną alternatywną i komplementarną najciekawszą perspektywą teoretycznąprezentowaną przez autora jest prakseologia, zakładająca, że podstawą badań nad działaniamiludzi jest ich celowość. Może ona pomóc zrozumieć socjologom, dlaczego w niektórychprzypadkach jednostka decyduje się na skorzystanie z usług lekarza, a w innych na wizytę uuzdrowiciela lub na ograniczenie się do praktyk samoleczniczych.

Michał Lytovka w artykule pt. The Human Body in the Convencional and Alternative Medicineopisuje dwie koncepcje ciała: biomedyczną – charakterystyczną dla medycyny konwencjonalnej, iholistyczną – używaną przez medycynę alternatywną i komplementarną oraz medycynęspołeczną. Przedstawiając cechy obu tych koncepcji, stawia się jednocześnie w roli orędownikamedycyny integracyjnej, która łącząc oba paradygmaty, będzie, jego zdaniem, lepiej chronićzdrowie jednostek niż sama medycyna allopatyczna.

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 4-5_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 5: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Ostatni tekst, zatytułowany Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologiimedycyny i socjologii wiedzy, autorstwa Michała Nowakowskiego, wykracza poza problematykęlecznictwa niemedycznego. Autor argumentuje, że ewolucja socjologii medycyny zależała odzamiany dominującego paradygmatu socjologii wiedzy: odejścia od dualistycznego podziału naobiektywne fakty natury i subiektywne fakty kultury. Perspektywy „mocnego programu socjologiiwiedzy” i „konstrukcjonizmu społecznego", kwestionujące obiektywność wiedzy w obrębie naukścisłych, sprowokowały podjęcie badań nad socjologią wiedzy medycznej, prowadzonych wramach socjologii medycyny. W ten sposób rozwinął się obok starszego nurtu sociology inmedicine (socjologii uprawianej na użytek medycyny) nurt sociology of medicine (socjologii, którejmedycyna jest przedmiotem badań).

Michał NowakowskiUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

5 Od Redakcji_____________________________________________________________________________________

Page 6: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

ARTYKUŁY

Page 7: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

LECZNICTWO NIEMEDYCZNE. WYBRANE ASPEKTYSOCJOLOGICZNE I FORMALNO-PRAWNE

Włodzimierz PiątkowskiUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Uniwersytet Medyczny w Lublinie

Artykuł nawiązuje do realizowanego w latach 1990-2010 projektu badawczego mającego nacelu budowę podstaw socjologii lecznictwa niemedycznego. Przyjęto w nim następującezałożenia: (1) szerokie i wzrastające zjawisko masowego korzystania przez Polaków z metod itechnik leczenia nieuznawanych przez medycynę akademicką i oferowanych przez osobyniemające formalnego wykształcenia lekarskiego nie ma dotąd naukowego opisu i interpretacji,(2) nowe zjawiska i procesy społeczne w czasie transformacji systemowej są akceleratorem ikatalizatorem zwiększającym zakres potrzeb zdrowotnych realizowanych poza systemem służbyzdrowia.Celem badań była analiza i interpretacja zjawisk społecznych zlokalizowanych wokółlecznictwa niekonwencjonalnego oraz dokonanie opisu w kategoriach socjologii zdrowia ichoroby. Szczególnie istotne było ustalenie, czym jest lecznictwo niemedyczne i w jakim zakresieróżni się od medycyny akademickiej, dokonanie analizy stanu badań na tym obszarze,charakterystyka istoty nieprofesjonalnych form pomocy w chorobie w perspektywie historycznejoraz ukazanie przeszłych i teraźniejszych uwarunkowań (mikro-, mezo- i makrospołecznych)systemu świadczeń zdrowotnych oferowanych przez laików poza medycyną.Słowa kluczowe: lecznictwo intuicyjne, socjologia lecznictwa niemedycznego, medycynaoparta na dowodach.

UWAGI WPROWADZAJĄCE

rezentowany tekst nawiązuje do realizowanego w latach 1990-2010 projektu badawczegomającego na celu budowę podstaw (metodologicznych, teoretycznych oraztaksonomicznych) socjologii lecznictwa niemedycznego. Głównym powodem

sformułowania w roku 1990 zasadniczych założeń badawczych i najważniejszych hipotezdotyczących tego zamysłu była konstatacja, że tak szerokie i mające tendencję wzrostowązjawisko społeczne, jakim jest masowe korzystanie przez Polaków z metod i technik leczenia

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 7-20_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 8: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

nieuznawanych przez medycynę akademicką i oferowanych przez osoby niemające formalnegowykształcenia lekarskiego nie ma dotąd swojego naukowego opisu i swoich interpretacji.Dodatkowo założono, że nowe zjawiska i procesy społeczne w postaci transformacji systemowejsą swoistym akceleratorem i katalizatorem zwiększającym zakres potrzeb zdrowotnychrealizowanych poza współczesnym systemem usług zdrowotnych (Piątkowski, Skrzypek 2012:147-157). Celem prezentowanych badań była zatem szczegółowa i systematyczna analiza orazinterpretacja zjawisk społecznych zlokalizowanych wokół lecznictwa niekonwencjonalnego idokonanie opisu w kategoriach socjologii zdrowia i choroby. Przy tak ujmowanych założeniachgłównego problemu badawczego należało ustalić m.in.: czym jest lecznictwo niemedyczne i wjakim zakresie różni się od medycyny akademickiej, dokonać analizy stanu badań na tymobszarze, uwzględniając zarówno literaturę polską, jak i zachodnią, scharakteryzować istotęnieprofesjonalnych form pomocy w chorobie, przyjmując perspektywę historyczną (z włączeniemdo tej kategorii tradycyjnego, wiejskiego lecznictwa ludowego typu znachorskiego), ukazaćprzeszłe i teraźniejsze uwarunkowania (mikro-, mezo- i makrospołeczne) systemu świadczeńzdrowotnych oferowanych przez laików poza medycyną. Tak określone cele obligowały doukazania, jak współczesne procesy i zjawiska społeczne (modernizacja, globalizacja,industrializacja, rewolucja technologiczna) wpływają na kształt i charakter analizowanegofenomenu.

Integralnym elementem referowanego projektu badawczego była też część empiryczna, wtym konkretnym wypadku polegająca na jakościowej i ilościowej analizie ponad 3500 listów,jakie wysyłali telewidzowie systematycznie oglądający programy niekonwencjonalnychterapeutów. Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie sągłówne przyczyny korzystania przez miliony Polaków z ofert niekonwencjonalnych uzdrowicieli,jakie są społeczne skutki praktykowania tego typu leczenia (analizowano tu także potencjalne irealne niebezpieczeństwa wynikające ze stosowania metod uzdrawiania nieuznanych ikrytykowanych przez medycynę akademicką). Dokonano analizy zakresu tego zjawiska oraznakreślono ramy teoretyczne oraz metodologiczne przyszłych badań. Takie ujęcie zostałoocenione jako istotny wkład do opisu społeczeństwa polskiego w okresie transformacjisystemowej oraz ważne uzupełnienie wiedzy w zakresie socjologii zdrowia, choroby i medycyny.Podkreślono, że opisany w kategoriach nauk o zachowaniu system świadczeń oferowanych przeznielekarzy poza medycyną, np. w formie samolecznictwa, ma większy wpływ na zdrowiePolaków niż instytucje i zawody medyczne. Jednym z ważnych poruszanych w tym nurcie badańproblemów jest stan prawny, w jakim funkcjonują nieprofesjonalni terapeuci (laicy) oferującymetody, którym przypisują walory lecznicze i które są oferowane „jako skuteczne” w szybkim,bezbolesnym leczeniu praktycznie wszystkich chorób i dolegliwości. Właśnie ten wątek jestgłównym tematem prezentowanych poniżej rozważań.

W tekście zwrócono uwagę, iż podjęte na początku lat 90. badania nad lecznictwemniemedycznym w Polsce mają swoje kontynuacje w postaci projektów dotyczących różnychaspektów działalności uzdrowicielskiej (Zob. np. Olchowska-Kotala 2009; Erenkfeit 2011:135-153). Prowadzone w tym względzie analizy, z jednej strony, wzbogacają dorobek takichsubdyscyplin, jak psychologia i antropologia, z drugiej natomiast potwierdzają niesłabnącąpopularność niekonwencjonalnych metod terapii nie tylko wśród chorych, ale także osóbpragnących „inwestować” w swoje zdrowie i wzmacniać je nie tylko metodami potwierdzonyminaukowo; potwierdzają także konieczność podejmowania dalszych rozważań w tym zakresie.

8 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 9: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

BADANIA NAD „INTUICYJNYMI METODAMI LECZENIA” W POLSCE

Warto w tym miejscu zastanowić się nad przyczynami podejmowania badań nad usługamioferowanymi przez nieprofesjonalistów poza instytucjami medycyny. W ciągu ostatniej dekadyśrednio około 60% Polaków deklarowało stosowanie tego rodzaju praktyk jako głównegosposobu walki z chorobą i różnorodnymi dolegliwościami, a tylko 31% respondentów w sytuacjichoroby „od razu udaje się do lekarza”1. Obok samolecznictwa drugim zorganizowanymsystemem, w ramach którego oferowane są świadczenia zdrowotne, są praktyki współczesnychuzdrowicieli. Wyniki reprezentatywnych badań wskazują, że 35% Polaków deklaruje, że oni samilub ktoś z ich najbliższej rodziny „leczył się u osoby nie będącej lekarzem medycyny”2. W latach1990-1992 ponad połowa Polaków (59%) deklarowała, że oglądała programyniekonwencjonalnego terapeuty Anatolija M. Kaszpirowskiego – średnia oglądalność programu„Teleterapia” oscylowała wokół 9-10 mln widzów3. Według danych GUS, systematycznie z usługuzdrowicieli korzystało 1,3 mln Polaków4. Z kolei raport zamówiony przez tygodnik „Polityka”informuje, że na początku XXI wieku w Polsce było oficjalnie zarejestrowanych co najmniej 50tys. uzdrowicieli (Walewski 2001: 3-9; Winnicka 2002: 78-81). Podsumowując, możnastwierdzić, że cytowane powyżej dane oraz rezultaty badań własnych (Piątkowski 2008)sugerują, że większość potrzeb zdrowotnych Polaków realizowanych jest poza systememoficjalnej służby zdrowia. Jednakże, pomimo trwałego charakteru i znacznej rangi społecznejproblemu, liczba systematycznie prowadzonych badań jest niewielka. Wyjątek stanowią projektyrealizowane przez antropologię medycyny oraz socjologię zdrowia i choroby. Pojedyncze badaniaprowadzone przez psychologów (Pilkiewicz 1994; Mellibruda 1979) oraz przedstawicielidyscyplin klinicznych (Chorąży 1998; Pawlicki 1997, 1999, 2001; Gryglewski 1995) raczejpotwierdzają regułę. Podsumowując, wydaje się, że trzy istotne przesłanki powinny skłaniaćbadaczy do systematycznej eksploracji tego obszaru: powszechny charakter zjawiska,świadomość istotnego wpływu lecznictwa niemedycznego na stan zdrowia Polaków oraz brakdostatecznej ilości systematycznie prowadzonych badań w tym zakresie.

Zanim zostanie poruszony aspekt prawny działalności uzdrowicielskiej w Polsce należyzwrócić uwagę na różnice między niemedycznymi sposobami leczenia a metodami stosowanymiw ramach systemu medycyny akademickiej. Można w tym kontekście wyróżnić trzy zasadniczekryteria jakościowe: status naukowy obu systemów lecznictwa (praktyki uzdrowicielskie versus„medycyna oparta na dowodach”), umocowanie w systemie legislacyjnym oraz posiadanie (lubnie) spójnego kodeksu deontologiczno-etycznego wyznaczającego standardy postępowania wprocesie leczenia. Warto podkreślić, że do pewnego stopnia powyższa typologia jest umowna iniekiedy linia podziałów między analizowanymi systemami leczenia jest nieostra. Ze względu nadynamiczne zmiany, jakie zachodzą w obrębie medycyny oraz lecznictwa niemedycznego, zawszeistnieć będą obszary sporne. Na przykład rozwój medycznych koncepcji holistycznych orazspołeczno-ekologicznych modeli zdrowia, a także akceptacja medycyny akademickiej dla wielumetod samolecznictwa zdaje się przybliżać oba te systemy. Innym przykładem zmian jestwykluczenie w ostatnim czasie homeopatii z grona dyscyplin „pretendujących do bycia

1 Co robi chory Polak, Raport z badań, OBOP, Warszawa, luty 1996.2 Leczenie się domowymi sposobami. Komunikat z badań CBOS. Warszawa, kwiecień 1998.3 Telewizyjne spotkania z A. Kaszpirowskim. Komunikat z badań OBOP. Warszawa, marzec 1990.4 Rocznik Statystyczny GUS, Warszawa 1997.

Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 9_____________________________________________________________________________________________

Page 10: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

medycyną” (Piątkowski 2008: 39).W opisanym powyżej „indeksie” różnic między medycyną akademicką a jej

„alternatywnymi odpowiednikami” wskazano na status prawny obu tych sposobów leczenia jakoistotną jakościową różnicę. Już na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, kiedy to „pozamedyczne”terapie zyskiwały coraz większe zainteresowanie w społeczeństwie polskim, pojawiły się pierwszeakty prawne i decyzje administracyjne odnoszące się do praktyk leczniczych osób niebędącychlekarzami. 29 marca 1983 roku opublikowano komunikat Rady Naukowej przy MinistrzeZdrowia i Opieki Społecznej dotyczący „sposobów postępowania leczniczego niewchodzącychdotychczas w zakres działania medycyny jako nauki o zdrowiu i chorobach człowieka, a którymprzypisuje się znaczenie w rozpoznawaniu i leczeniu chorób”5. Dokument ten stwierdza, iżskuteczność każdej metody leczenia musi zostać naukowo zweryfikowana w odpowiedniejplacówce naukowej, z podkreśleniem, iż od tej zasady nie może być żadnych odstępstw. RadaNaukowa poinformowała także o decyzji w sprawie podjęcia badań nad niekonwencjonalnymimetodami leczenia, w tym także nad bioenergoterapią (zamierzenie to nie zostało ostateczniezrealizowane) oraz wydała ostrzeżenie przed „groźnymi dla zdrowia i życia skutkami, jakie możeprzynieść zastępowanie sposobów działania medycyny sprawdzonych metodami naukowymiprzez inne metody, którym przypisuje się znaczenie w rozpoznawaniu i leczeniu chorób wpopularnej opinii publicznej” (Tamże). Treść dokumentu wyraźnie wskazuje na brakdowiedzionej wartości naukowej alternatywnych metod leczenia. Kolejną formalną opiniądotyczącą lecznictwa niemedycznego jest list ówczesnego Prokuratora Generalnego w sprawie„metod leczniczych niewchodzących w zakres działalności medycyny”, określonych jako„nielegalne praktyki lecznicze”. Nieprzestrzeganie przez praktyków „innej medycyny” art. 26Ustawy z dnia 28 października 1950 roku o zawodzie lekarza skutkowało tym, iż „prokurator maobowiązek wszcząć postępowanie przygotowawcze o to przestępstwo, jeżeli uzyskał informacjęwskazującą uzasadnione podejrzenie jego popełnienia” (Żyta 1985: 6). Dokument wystosowanyprzez Prokuraturę podkreślał, że instytucje państwowe i społeczne, które dowiedziały się opopełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu – tj. o „nielegalnym wykonywaniu zawodulekarza”, były zobowiązane do niezwłocznego zawiadomienia właściwego prokuratora (Tamże, s.8). W kontekście rosnącej popularności pozamedycznych metod leczenia przypomniano także, iżtego rodzaju działalność jest sprzeczna z przepisami regulującymi wykonywanie zawodu lekarza,a prawo do praktyki lekarskiej może uzyskać jedynie „obywatel polski po ukończeniu studiówmedycznych w polskiej szkole akademickiej” lub „innym państwie (…) gdy wykształcenie uznanejest w Polsce za równorzędne” (Tamże).

W dynamicznie zmieniających się warunkach społecznych, ekonomicznych i politycznych wlatach 90. w Polsce praktykowanie lecznictwa niemedycznego znacznie się nasiliło, cospowodowało wprowadzenie nowych rozwiązań legislacyjnych regulujących status prawnyterapii niekonwencjonalnych. Bolesław Popielski zauważa na przykład, iż popularność tegorodzaju praktyk jest „zaskakującym zjawiskiem socjologicznym” (Popielski 1993: 7).Niekonwencjonalne terapie zyskiwały na popularności m.in. dzięki komercyjnym mediom,emitującym ogłoszenia o tego rodzaju usługach, które kusiły obietnicą „bezbolesnego, szybkiego,taniego i skutecznego leczenia wszystkich chorób”. Źródeł ekspansji tego rodzaju usługśrodowisko lekarzy, zrzeszonych w nowo powstałym po roku 1990 samorządzie lekarskim i

5 Komunikat prezydium Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 29.03.1983, s. 1.

10 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 11: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

skupionych wokół okręgowych izb lekarskich, upatrywało także w liberalnym systemie prawagospodarczego, które dopuszczało prowadzenie „nieakademickiej” działalności leczniczej bezwymaganych uprawnień poprzez zarejestrowanie jej jako działalności rzemieślniczej. Jakstwierdził Wojciech Grabe, wiceprzewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku, „(...)każdy chętny może rozpocząć działalność np. w zakresie ochrony zdrowia” (Klemens 1993: 7).Pogląd środowiska lekarskiego w tej sprawie wyraża następująca wypowiedź dotyczącadziałalności uzdrowiciela, który „po trzydniowych kursach w Kijowie świadczy usługi lecznicze,naruszając obowiązującą Ustawę o zawodzie lekarza”. Reakcją środowiska lekarskiego byłpostulat, by okręgowe izby lekarskie weryfikowały zakres i wartość każdej zarejestrowanejpraktyki uzdrowicielskiej. Jak twierdzili rzecznicy izb, w przypadku tego rodzaju usług mamy doczynienia z „niemocą prawną”, gdyż prokuratura najczęściej podejmowała decyzję o umorzeniuśledztwa „z powodu braku znamion przestępstwa” (Tamże). Ponadto izby zarzucały prowadzenienieuczciwego marketingu uzdrowicielom, którzy zamawiali w wysokonakładowej popularnejprasie doniesienia o rzekomych „cudownych uzdrowieniach” (Popielski 1993: 6), łamiąc w tensposób nie tylko Ustawę o zawodzie lekarza, ale także pierwszą wersję Kodeksu etyki lekarskiejuchwaloną w 1991 roku. W odniesieniu do tego rodzaju praktyk Popielski podkreślał, że nawet wsytuacji braku zauważalnych negatywnych konsekwencji terapii pozamedycznych ma miejscenaruszenie przepisów Kodeksu wykroczeń. Warto także zaznaczyć, iż w ówczesnej ocenie lekarzyi prawników (początek lat 90.) jedyną uznaną metodą leczenia niekonwencjonalnego byłaakupunktura. Jednocześnie podkreślano, iż nawet tego rodzaju usługi powinny być świadczoneprzez lekarzy medycyny, odpowiednio do tego przygotowanych i posiadających stosownecertyfikaty. Dodajmy, że ówczesna Rada Naukowa przy Ministrze Zdrowia stwierdziła, żecharakter tej metody jest „nadal nie w pełni wyjaśniony”.

Lekarze zrzeszeni w izbach lekarskich, ustosunkowując się do zjawiska rosnącejpopularności alternatywnych metod leczenia, zwracali uwagę m.in. na przypadki odkładaniadecyzji o poddaniu się terapii onkologicznej przez chorych, którzy decydowali się na leczeniemetodami niekonwencjonalnymi oraz opóźniania kontaktu z placówkami służby zdrowia. W tymkontekście warto odwołać się do konkretnego przypadku działalności uzdrowicielskiej tzw. „JulkaCzarodzieja”, który przez lata zamieszczał w prasie ogłoszenia zawierające obiecującą ofertę np.„likwidacji garbów, skrzywień, niedowładów kończyn czy przywracania unerwienia metodamibezoperacyjnymi, bezbolesnymi i tanimi” (Szczerbiński, 1993: 12). Po reakcji Świętokrzyskiej iLubelskiej Izby Lekarskiej Prokuratura Rejonowa w Przysusze wniosła przeciwko znachorowi aktoskarżenia. W trakcie procesu oskarżony argumentował, iż nigdy nie przepisywał leków ani niewypisywał recept i nie naruszał „tkanek organizmu”, a metoda, jaką się posługiwał, polegała naoddziaływaniu jego sił psychicznych (Krasnowska 1994: 5). Po wyrokach uniewinniających wniższych instancjach pełnomocnik posiłkowy Okręgowej Izby Lekarskiej złożył wniosek o kasacjętej decyzji sądu. Sprawa znalazła swój finał w Sądzie Najwyższym, gdzie argumentowano, że„uzdrowiciel de facto świadczył usługi zastrzeżone dla zawodu lekarza” (Wąsik 1997: 23).Zwrócono także uwagę, że sądy pierwszej i drugiej instancji popełniły błędy w ustaleniachfaktycznych oraz naruszyły przepisy prawa procesowego z powodu pominięcia materiałudowodowego niekorzystnego dla oskarżonego. Odmienną opinię wyraziła Prokuratura wRadomiu, zwracając uwagę, że „niekonwencjonalny terapeuta” nie podawał się za lekarza iinformował pacjentów o konieczności kontaktów z medycyną. Kontrowersyjna działalnośćpodobnych uzdrowicieli w omawianym okresie pociągnęła za sobą nowe regulacje legislacyjne,które wpływały na formalno-prawny kontekst praktyk uzdrowicielskich. Na przykład senator

Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 11_____________________________________________________________________________________________

Page 12: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Zbigniew Kułak w przedłożonej interpelacji zwrócił uwagę na bezsilność izb lekarskich w walce z„alternatywną medycyną” oraz wspomnianą już powszechną praktykę umarzania takich sprawprzez prokuraturę „ze względu na znikomą szkodliwość czynu”. Wezwał on także MinistraSprawiedliwości oraz Prokuraturę Krajową do podjęcia zdecydowanych działań eliminującychtego rodzaju działalność, która jest w istocie „pseudoleczeniem” (Oświadczenie senatoraZbigniewa Kułaka, 1994: 7).

Kolejnym formalnym dokumentem odnoszącym się do niekonwencjonalnych terapii jestopinia Naczelnego Sądu Administracyjnego dotycząca tego rodzaju praktyk podejmowanychprzez masowo napływających imigrantów z krajów byłego Związku Radzieckiego, którzyposługiwali się dyplomami i certyfikatami wydanymi przez władze Federacji Rosyjskiej lubUkrainy. Dokumenty te nie były uznawane przez stronę polską. Z tego względu urzędy pracyodmawiały wydawania pozwoleń na prowadzenie uzdrowicielskiej działalności leczniczej.Władze administracyjne poszczególnych województw, zwłaszcza tych, w których występowałobezrobocie wśród absolwentów akademii medycznych, w uzasadnieniach swoich ówczesnychdecyzji podkreślały, iż odmowy motywowane były chęcią ochrony lokalnych rynków pracy,bowiem ustawodawca nakłada na instytucje państwowe obowiązek uwzględniania bieżącejsytuacji w tym zakresie. Dodatkową okolicznością był fakt, że osoba świadcząca usługi związaneze zdrowiem i chorobą powinna była uzyskać potwierdzenie certyfikacji swojego dyplomu przezMinistra Zdrowia RP i uznania go za równorzędny w stosunku do wykształcenia lekarskiegoobowiązującego w Polsce (Winiarska-Piasecka 1995: 1).

W tym miejscu warto przypomnieć, że jeszcze w połowie lat 90. aż do momentuuchwalenia nowej Ustawy o zawodzie lekarza, obowiązywał stan prawny regulowany przezUstawę z dnia 28 października 1950 roku, zamieszczoną w Dzienniku Ustaw nr 50, poz. 458,przewidującą za nielegalne wykonywanie zawodu lekarza kary aresztu do 6 miesięcy lubgrzywnę (Świątek 1994: 11). Powołana Ustawa wyraźnie stanowiła, że formą nielegalnejpraktyki może być zarówno leczenie, jak i rozpoznawanie czy zapobieganie chorobom. Z koleiuchwalony w kwietniu 1994 roku Kodeks etyki lekarskiej stwierdzał między innymi, że „(...)lekarz nie może posługiwać się metodami uznanymi przez naukę za szkodliwe lubbezwartościowe. Nie powinien także współdziałać z osobami zajmującymi się leczeniem, anieposiadającymi do tego uprawnień” (Tamże). W praktyce jednak, jak już wcześniejwspomniano, środowiska lekarskie i prawnicze zwracały uwagę, że mimo iż istnieją realnepodstawy do ścigania osób zajmujących się leczeniem bez odpowiednich uprawnień, tonajczęściej pozostawały one bezkarne. Twierdzono niekiedy, że „niemoc prawna” w tym zakresiejest rezultatem presji opinii publicznej przychylnej działalności uzdrowicielskiej.

Kolejną formalną opinią odnoszącą się do terapii niekonwencjonalnych są ustaleniaMinisterstwa Zdrowia, stwierdzające, że w świetle obowiązującego prawa takie czynności, jak:„irydoskopia, leczenie dotykiem, manipulacje na kręgosłupie, obmacywanie chorego orazzalecenia dotyczące postępowania leczniczego spełniają warunki art. 1 ustawy o zawodzielekarza i tym samym podlegają ściganiu z art. 26 tej ustawy” (Tamże). Inicjatywa ustawodawczaKomisji Polityki Społecznej i Zdrowia Senatu RP stanowi następny etap w działaniach prawnychw odniesieniu do działalności nielekarzy. Dotyczyła ona kontroli działalności zawodowej osóboferujących świadczenia zdrowotne bez dyplomu lekarskiego. Inicjatywa ta miała na celuzlikwidowanie luki prawnej, która umożliwiała osobom nieposiadającym prawa wykonywaniazawodu lekarza prowadzenie leczenia jedynie na podstawie wpisu do ewidencji działalności

12 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 13: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

gospodarczej. Intencją tej regulacji formalnej miała być ścisła kontrola usług uzdrowicielskich iograniczenie terapii niemedycznych oferowanych często przez osoby niekompetentne, narażającezdrowie i życie swymi niesprawdzonymi praktykami (Semenowicz 1995: 3).

Ważnym momentem w procesie regulacji sytuacji prawnej lecznictwa niemedycznego byłowprowadzenie dnia 5 grudnia 1996 roku Ustawy o zawodzie lekarza. Rozdział 2, art. 5 wyraźnieokreślał kryteria dające uprawnienia do wykonywania zawodu lekarza (stomatologa), są to m.in.posiadanie obywatelstwa polskiego, uzyskanie dyplomu lekarza w RP lub innym państwie, leczuznanego w Rzeczypospolitej Polskiej za równorzędny zgodnie z odrębnymi przepisami, odbyciestażu podyplomowego, złożenie państwowego egzaminu końcowego kończącego stażpodyplomowy oraz wykazanie się nienaganną postawą etyczną6. Jednocześnie w rozdziale 6, art.58 Ustawy stwierdza się: „(...) kto bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych polegającychna rozpoznaniu chorób oraz leczeniu, podlega karze grzywny (ust. 1), jeśli sprawca czynuokreślonego w ust. 1 działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowych albo wprowadza w błąd codo posiadania takiego uprawnienia, podlega karze pozbawienia wolności do 1 roku (…) lubgrzywny” (Tamże). W odpowiedzi na niekorzystne dla siebie ustalenia prawne środowiskouzdrowicielskie poinformowało, że decyzją Sądu Rejonowego w Katowicach z dnia 6 września1996 roku osobowość prawną uzyskał Krajowy Cech Bioenergoterapeutów i Radiestetów, któryzostał wpisany do rejestru cechów przez Wydział Gospodarczy i Rejestrowy. Cech uzdrowicieliaspirował także do przynależności w ogólnopolskiej organizacji rzemieślniczej – ZwiązkuRzemiosła Polskiego, co stwarzałoby szansę na odcięcie się od: „(...) szarlatanów, hochsztaplerówróżnej maści, tych, którzy w pogoni za sławą, pieniądzem nie zwracali uwagi na kanony –wartości” (Mackiewicz, Hudak 1996). Jednocześnie bioenergoterapeuci zadeklarowali obowiązekprzestrzegania zasady „nigdy zamiast lekarza”. Poinformowano, że zgodnie z rozporządzeniemMinistra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 20 kwietnia 1995 roku do listy zawodów zostałydopisane usługi bioenergoterapeutyczne i radiestezyjne7. Branżowe pismo „Uzdrawiacz”, będącewyrazicielem interesów środowiska, podkreślało, że bioenergoterapia oraz radiestezja stały sięodtąd zawodami usługowymi, świadczonymi w ramach rzemiosła. Przypomniano także, żekorporacja uzdrowicieli przedstawiła sądowi przed rejestracją zasady kształceniabioenergoterapeutów jako „specjalistów niemedycznych” oraz sposoby sprawdzania ich„umiejętności”, a także regulaminy egzaminów czeladniczych i mistrzowskich. Dokonano takżeoryginalnego rozróżnienia między praktyką lekarską a uzdrowicielską. Otóż podczas gdy lekarzeposługują się „materialnymi instrumentami oddziaływania na pacjenta”, uzdrowiciele operują„instrumentami energetycznymi”, przez co nie naruszają obszaru zarezerwowanego dla lekarzy –nie stawiają medycznej diagnozy i nie ordynują leków. Jak twierdzili uzdrowiciele, ich intencjąbyło stworzenie dla klienta możliwości wyboru metod terapeutycznych i służenie „jego dobruprzez harmonię jego struktur energetycznych” (Mackiewicz, Hudak 1996).

Kolejną regulacją prawną rynku usług uzdrowicielskich stała się Karta praw pacjenta.Historyk medycyny Tadeusz Brzeziński, komentując zapisy tego dokumentu odniósł się dofragmentu stanowiącego, że „Pacjent ma prawo do leczenia się u lekarzy i uzdrowicielipraktykujących inne od nauczania w akademiach medycznych gałęzi medycyny” i stwierdził, żede facto stwarza to pacjentowi możliwość korzystania z usług przedstawicieli lecznictwa

6 Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodzie lekarza, „Gazeta Lekarska” 1997, nr 3, s. 1.7 Dziennik Ustaw, 1995, nr 48, poz. 253.

Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 13_____________________________________________________________________________________________

Page 14: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

niemedycznego na terenie szpitala, a w tej sytuacji koszty terapii niekonwencjonalnychmusiałaby pokrywać publiczna służba zdrowia. Według Brzezińskiego, taka praktyka byłabyniezgodna zarówno z „obowiązującym prawem, jak i zapisami Kodeksu etyki lekarskiej,zabraniającymi współpracy lekarzy z wszelkiego typu uzdrowicielami” (Brzeziński 1996: 11).Wskazując na odrębność prawną medycyny i praktyk uzdrowicielskich, warto także odwołać siędo sprawy Henryka Słodkowskiego, któremu wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 04 lutego1998roku odebrano prawo do wykonywania zawodu lekarza ze względu na jego działalnośćbioenergoterapeutyczną. W orzeczeniu Sąd Najwyższy, odwołując się do Ustawy o zawodzielekarza oraz Kodeksu etyki lekarskiej, uznał bioterapię (bioenergoterapię) za metodę szkodliwą ibezwartościową. Jednocześnie Senat RP podjął starania o ostateczną regulację statusu prawnegoterapii niekonwencjonalnych. Kolejna inicjatywa wspomnianego już senatora Zbigniewa Kułakadotyczyła „ograniczenia zakresu i swobody udzielania świadczeń zdrowotnych przeznielekarzy”8. W uzasadnieniu wniosku, odwołując się do rosnącej, dzięki reklamom iautoreklamom pojawiającym się w mediach, popularności metod uzdrowicielskich stwierdzonomiędzy innymi, że „(...) wszystkie te metody nie służą pacjentowi, są to działania podejmowanewyłącznie z chęci zysku” (tamże). Według wnioskodawcy, rozwiązaniem problemu miałoby być„(...) koncesjonowanie pod nadzorem lekarzy lub Ministerstwa Zdrowia działalnościgospodarczej w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych” (Tamże), co zminimalizowałobyryzyko związane z niesprawdzonymi naukowo terapiami. Działania środowiska lekarskiego narzecz wyeliminowania niemedycznych metod leczenia oraz respektowania Ustawy o zawodzielekarza obejmowały także systematyczne wydawanie opinii prawnych okręgowych izb lekarskichoraz decyzje statutowe władz samorządu lekarskiego, inspirowane najczęściej oddolną presjąlekarzy potępiających absolwentów akademii medycznych, którzy poprzez praktykowanie i „(...)reklamę praktyk pseudomedycznych naruszają godność zawodu lekarza” (Kamiński 2000: 2).Przykładem tego rodzaju opinii prawnej jest m.in. stanowisko prezesa Okręgowej Izby Lekarskiejw Lublinie Stanisława Kamińskiego, który zwrócił uwagę, że propagowanie praktykuzdrowicielskich jest oczywistym naruszeniem zasad odpowiedzialności zawodowej, bowiemstosowanie tego typu lecznictwa stoi w sprzeczności z Kodeksem etyki lekarskiej, a zwłaszcza art.57, 63, 65, oraz jest niezgodne z art. 56 Ustawy o zawodzie lekarza, a także art. 18 b Ustawy ozakładach opieki zdrowotnej. Ponadto, oferowanie usług uzdrowicielskich przez lekarzy jestsprzeczne z przepisami ustanowionymi przez samorządy lekarskie9. Naczelna Rada Lekarska, wcelu „prawnej ochrony tytułu lekarza”, w 2000 roku wystąpiła do Ministra Sprawiedliwości, byosoby świadczące usługi uzdrowicielskie nie mogły używać terminów: lekarz medycyny, klinika(Madej 2000). W uzasadnieniu prezes NRL Krzysztof Madej zwrócił uwagę, że w Polsce nieistnieje realna ochrona zawodu lekarza ze względu na posługiwanie się tym tytułem przezuzdrowicieli oraz stosowanie przez nich w sposób nieuprawniony określeń z dziedziny medycynyi ochrony zdrowia, jak: przychodnia, szpital czy terapia, a także nazywanie swojej działalności„medycyną niekonwencjonalną”. We wniosku zawarto ważne zapytanie, czy „medyczni szamani”będą mogli rejestrować swoje usługi w Krajowym Rejestrze Sądowym i na jakich zasadach.Prezes NRL wyraził także zaniepokojenie przypadkami odroczeń leczenia onkologicznego podwpływem kontaktu z uzdrowicielem.

8 Diariusz Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, nr 19, z dnia 5 sierpnia 1998.9 Uchwała nr 18/98/111 Naczelnej Izby Lekarskiej.

14 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 15: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Po 2000 roku Naczelna Rada Lekarska równolegle z Ministerstwem Spraw Zagranicznychpodjęła starania o ograniczenie stosowania tzw. konwencji praskiej z roku 1972, która nadawałarówny status dyplomom wyższych uczelni medycznych z krajów byłego RWPG. Gdyby zostałouchylone prawo ustanowione w odmiennych realiach politycznych, samo posiadanie zdobytegopoza Polską dyplomu lekarza nie byłoby dla cudzoziemca równoznaczne z prawem wykonywaniazawodu, bowiem w takiej sytuacji ostateczną decyzję podejmowałaby właściwa okręgowa izbalekarska tylko wtedy, gdy dana osoba starająca się o pracę w Polsce spełniłaby wszystkieprecyzyjnie określone kryteria (Guttman 2000:1). We wspomnianym liście do ministra zdrowia iministra sprawiedliwości z dnia 5 listopada 2000 roku samorząd lekarski apelował także ookreślenie prawidłowych zasad rejestrowania lub nierejestrowania podmiotów gospodarczychoferujących usługi zdrowotne „(...) z odwołaniem się do zjawisk paranormalnych i zabiegówmagicznych”10. W specjalnym piśmie Prezes NRL wyraził także nadzieję, że „(...) ministrowiezdrowia i sprawiedliwości podejmą zdecydowane działania chroniące dobro społeczne, jakim jestkwalifikowane leczenie chorych ludzi, a także chroniące powagę medycyny i ochrony zdrowiaoraz powagę prawa” (tamże).

Kolejnym etapem ustaleń formalno-prawnych w odniesieniu do lecznictwa niemedycznegobyło powołanie przez ministra zdrowia specjalnej Rady do Spraw Niekonwencjonalnych MetodTerapii. Jedenastoosobowy skład Rady określił jej zadanie jako: „(...) opracowaniemerytorycznych założeń do uregulowania w przepisach prawnych problematykiniekonwencjonalnych metod terapii ze szczególnym uwzględnieniem: kryteriów prowadzeniadziałalności w tym zakresie, zasad uzyskiwania zezwoleń na takie praktyki, współdziałania tegotypu terapeutów z lekarzami oraz inicjowania badań naukowych z zakresu niekonwencjonalnychterapii i wykorzystania ich wyników”11. Organ ten miałby także doradzać, opiniować i inicjowaćdziałania dotyczące niekonwencjonalnych terapii, w tym m.in. bioenergoterapii, leczeniazapachami, kolorami czy homeopatii. Rada podkreśliła jednocześnie, że tego typu metody niewchodzą w zakres medycyny akademickiej i dlatego powinny być poddane naukowej weryfikacji.W ten sposób po raz pierwszy instytucja reprezentująca resort zdrowia zajęła konkretnestanowisko w sprawie działalności uzdrowicieli. Oszacowano także, że alternatywnym leczeniemzajmuje się w Polsce już kilkadziesiąt tysięcy osób. Rada stwierdziła również, że przy wydawaniukoncesji na takie usługi nie podejmuje się jakiegokolwiek sprawdzenia kwalifikacji uzdrowicielioraz jakości ich usług, a także jednoznacznie oceniła, że w wielu przypadkach tego typudziałalność podejmowana jest z chęci zysku i jest w istocie „żerowaniem na ludzkimnieszczęściu”. W związku z tym, że obowiązujące prawo nie stanowi realnej przeszkody dlapraktyk uzdrowicielskich, wnioskowano o regulacje i rozwiązania prawne, które efektywnierozwiązałyby ten problem (Stanowisko Rady w sprawie niekonwencjonalnych metod terapii).Rada stwierdziła ponadto, że zjawisko ma charakter interdyscyplinarny, stąd też wymagakoordynacji działań i analiz badawczych wielu różnych dziedzin, w tym także socjologii.Członkowie Rady zdawali sobie sprawę, że problemu nie rozwiążą wyłącznie odpowiednieprzepisy i sankcje prawne i postawili zasadnicze pytanie: czy możliwe jest wypracowaniejakichkolwiek form współpracy między medycyną a nienaukowymi sposobami leczenia (Tamże).

10 List Prezesa NRL do Ministra Sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego z dnia 5 listopada 2000.11 Zarządzenie Ministra Zdrowia w sprawie powołania Rady do Spraw Niekonwencjonalnych Metod Terapii z dnia 25

czerwca 2002 roku, Dziennik Urzędowy Ministerstwa Zdrowia z dnia 3 lutego 2009 roku.

Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 15_____________________________________________________________________________________________

Page 16: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Ponownie należy w tym miejscu podkreślić, że mimo starań samorządów medycznychmających na celu ochronę zawodu lekarza i wyeliminowanie niesprawdzonych terapii, wpraktyce lokalne prokuratury i policja wykazywały się niską skutecznością w tym zakresie.Najczęściej po przeprowadzeniu dochodzenia z wniosku lokalnej izby lekarskiej policja „niestwierdzała znamion czynu zabronionego”12. Na przykład uzdrowiciele z krajów byłego ZSRRargumentowali zazwyczaj, że posiadają legalne karty pobytu w Polsce i prowadzą działalność wzakresie „bioterapii i medycyny manualnej”, rejestrując ją w odpowiednich urzędach13. Podobnieorzekała Prokuratura Lublin-Północ z wniosku Okręgowej Izby Lekarskiej w Lublinie w sprawie o„udzielanie świadczeń zdrowotnych bez uprawnień”, umarzając dochodzenia wobecuzdrowiciela ze Wschodu „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienieprzestępstwa”14.

Analizując stan prawny działalności uzdrowicielskiej, należy odwołać się w tym miejscutakże do zapisów prawa medycznego (Nestorowicz 2004). Mirosław Nestorowicz, opisującmetody „zarzucone” lub „niesprawdzone”, stwierdza, że zabiegi dokonywane przez lekarzymuszą być zgodne „(...) ze stanem wiedzy medycznej oraz muszą być przeprowadzone wedługzasad ogólnie przyjętych w nauce i praktyce lekarskiej” (Nestorowicz 2004: 148). W rozumieniuprawa „zabiegi niezdolne do osiągnięcia celu leczniczego nie są zabiegami leczniczymi”, co jestzgodne z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1998 roku15. A zatem w świetle prawalekarz nie może stosować metod „potępionych i zarzuconych”, lecz wyłącznie „metodypowszechnie uznane” oraz „(...) nie może (…) posługiwać się metodami uznanymi przez naukęza szkodliwe lub bezwartościowe. Nie powinien także współdziałać z osobami zajmującymi sięleczeniem a nieposiadającymi do tego uprawnień”16. Autor podkreśla także, że „ryzykiem dlapacjenta jest stosowanie placebo, poza przypadkami dopuszczalnego według prawaeksperymentu medycznego. Placebo może bowiem spowodować zaniedbanie leczenia przezpacjentów, czego skutkiem może być pogorszenie stanu zdrowia lub śmierć. Placebo nie może tuzastępować leczenia”17.

PERSPEKTYWY ROZWOJU „SOCJOLOGII LECZNICTWA NIEMEDYCZNEGO” W POLSCE

Celem powyższych rozważań była prezentacja głównych założeń, celów oraz podstawowychrezultatów projektu badawczego zmierzającego do budowy podstaw naukowych polskiej„socjologii lecznictwa niemedycznego”. W tekście zwrócono uwagę na społeczny, kulturowypolityczny i instytucjonalny kontekst rozwoju lecznictwa niemedycznego w świetle badańsocjomedycznych. Dokonano także charakterystyki niekonwencjonalnych metod leczeniarealizowanych poza systemem służby zdrowia oraz wskazano kryteria, które ułatwiająodróżnienie tego typu terapii od innych uznanych naukowo sposobów leczenia. Szczególną

12 Patrz np. Postanowienie o umorzeniu dochodzenia przez Prokuraturę w Lublinie z dnia 2 września 2003 roku. Tekstdokumentu w archiwum autora.

13 Patrz też kolejne decyzje o umorzeniu dochodzenia w sprawie o nielegalne wykonywanie praktyki lekarskiej przezProkuraturę Rejonową w Lublinie z dnia 18 listopada 2002 roku.

14 Patrz: postanowienie z dnia 30 czerwca 2003 roku. Wszystkie dokumenty w posiadaniu autora.15 III CKN 741/98, 3SN 6/1999, poz. 12.16 Tamże, s. 149-150.17 Tamże, s. 150.

16 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 17: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

uwagę zwrócono na problem określenia statusu prawnego terapii pozamedycznych. Odwołanosię do obowiązujących w Polsce wybranych aktów prawnych, opinii oraz dokumentówurzędowych Ministerstwa Zdrowia i Naczelnej Izby Lekarskiej, a także okręgowych izblekarskich. Wzięto także pod uwagę przepisy prawa medycznego wraz z komentarzami.

Swoistą klamrą zamykającą zapoczątkowane w latach 80. prace nad tworzeniem podstawnaukowych socjologii lecznictwa niemedycznego w Polsce jest publikacja Beyond Medicine. Non-Medical Methods of Treatment in Poland (Piątkowski 2012), stanowiąca rodzaj podsumowania ipogłębienia omawianego projektu, ze szczególnym uwzględnieniem diagnozy dalszego rozwojumetod lecznictwa niemedycznego w Polsce oraz kontekstu tej problematyki w krajachzachodnich. Zasadniczym momentem w prowadzonych badaniach jest z pewnością okrestransformacji systemowej. Ten czas głębokich przekształceń społecznych, politycznych igospodarczych wiązał się z przenikaniem nowych trendów społeczno-kulturowych, ale takżewzmożoną migracją, różnego rodzaju uzdrowicieli i wędrownych znachorów oferujących szerokiwachlarz usług. Ponadto, tak ważny element „starego układu”, jakim był scentralizowany,zbiurokratyzowany, etatystyczny oraz nieefektywny system państwowej służby zdrowia straciłmonopol na usługi lecznicze. Pojawiają się nowe podmioty wykorzystujące rodzące się mediakomercyjne, dzięki którym umacnia się i dynamicznie rozwija środowisko uzdrowicieli, wróżek,bioenergoterapeutów18. Tym samym lecznictwo niemedyczne przestało być nieszkodliwym hobby,jakim było jeszcze w latach 80. lub reliktem przeszłości (mamy tu na myśli tradycyjne lecznictwoludowe), a stało się w dużej mierze działalnością biznesową. Towarzyszyły temu próbyinstytucjonalizacji i formalizacji „branży uzdrowicielskiej”, czego przejawem było m.in. wpisanieprofesji uzdrowiciela na oficjalną listę zawodów (Piątkowski 2008: 9-10; Piątkowski, Skrzypek2012: 147-157).

Prowadzone w tym okresie badania nad fenomenem lecznictwa niemedycznego niestanowią gotowego zamkniętego projektu. Ze względu na dynamiczny charakter zjawiskanieprofesjonalnych praktyk leczniczych należy je raczej traktować jako ważny układ odniesienia ipunkt wyjścia dla dalszych analiz w tym zakresie. Warto w tym kontekście zwrócić uwagę natekst autorstwa Agnieszki Olchowskiej-Kotali dotyczący m.in. analizy czynników społeczno-poznawczych w odniesieniu do korzystania z niekonwencjonalnych metod terapii orazwspółwystępujących racjonalnych i nieracjonalnych uwarunkowań decyzji o poddaniu się tegotypu leczeniu. Autorka w oparciu o badania własne formułuje wiele ciekawych wnioskówwyjaśniających zależność między różnymi aspektami osobowości a skłonnością do korzystania zterapii niekonwencjonalnych (Olchowska-Kotala 2009). Innym przykładem kontynuacjiopisanych w tekście prac w zakresie ustalenia taksonomii, podstaw teoretycznych imetodologicznych socjologii lecznictwa niemedycznego są rozważania Kariny Erenkfeit nadspołecznym, kulturowym i politycznym kontekstem działalności uzdrowicielskiej inspirowanewspomnianymi powyżej badaniami nad fenomenem Anatolija Kaszpirowskiego. Autorka,odwołując się do klasyków socjologii (m.in. Maxa Webera i Herberta Blumera), tłumaczypopularność uzdrowiciela, która według niej wynika zarówno z jego cech indywidualnych, jak izestawu cech i „predyspozycji” odbiorców (Erenkfeit 2011: 135-153).

Dalsze prace nad rozwojem dorobku polskiej socjologii lecznictwa niemedycznego powinnyuwzględniać realizację kolejnych, także multidyscyplinarnych (z pogranicza socjologii medycyny,

18 Patrz: casus Anatolija Kaszpirowskiego.

Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 17_____________________________________________________________________________________________

Page 18: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

psychologii, prawa medycznego czy nauk lekarskich), projektów badawczych zmierzających dosystematycznego diagnozowania i naukowego komentowania tego ważnego zjawiskaspołecznego.

BIBLIOGRAFIABrzeziński, Tadeusz. 1996. Karta Praw Pacjenta – spodziewane korzyści i niebezpieczeństwa. „Pro

Medico” – Listopad.Biuletyn Okręgowej Izby Lekarskiej w Katowicach, s. 11.Chorąży, Marek. 1998. Medycyna paranormalna. Manipulacja udręczoną duszą. „Polityka” , nr 3, s.

69-70.Erenkfeit, Karina. 2011. Społeczny kontekst działalności Anatolija Kaszpirowskiego. W: A. Anczyk

(red.), Medicina magica. Oblicza medycyny niekonwencjonalnej. Seria: Szkice z Nauk oZdrowiu. Sosnowiec: Wydawnictwo Instytutu Pracy i Zdrowia Środowiskowego, s.135-153.

Gryglewski, Ryszard. 1995. Medycyna - ile w niej nauki, ile w niej sztuki. W: K. Imieliński (red.),Medycyna XXI wieku. Sztuka leczenia, Warszawa: Polska Akademia Medycyny.

Guttman, Karol. 2000. Szamani w kolizji z prawem. „Nasz Dziennik” (02.11.2000), s. 1.Kamiński, Stanisław. 2000. Magiczny doktor. „Medicus” – organ Lubelskiej Okręgowej Izby

Lekarskiej, 5, s. 2.Klemens, Witold. 1993. Jak polscy lekarze walczyli ze znachorami w Gdańsku. „Medyk”, 10, s. 7.Krasnowska, Violetta. 1994. Z procesu Julka Czarodzieja. „Medicus” – Pismo Okręgowej Izby

Lekarskiej w Lublinie, 5 (40), s. 5.Mackiewicz, J. i Z. Hudak. 1996. Bioterapia zawodem. „Uzdrawiacz”, 11 (90). Madej, Kazimierz. 2000. Pytanie o uzdrowicieli, „Gazeta Wyborcza” (02.11).Nestorowicz, Mirosław. 2004. Prawo medyczne. Toruń: Wydawnictwo Dom Organizatora TNOiK.Olchowska-Kotala, Agnieszka. 2009. Kto i dlaczego leczy się niekonwencjonalnymi metodami

terapii. Seria: Medicina Historica. Toruń: Wydawnictwo Adam Marszałek.Pawlicki, Marek. 1997. Rola "leczenia niekonwencjonalnego" w onkologii. Próba oceny. „Farmacja

Polska”, nr 1.Pawlicki, Marek i Barbara Rysz-Postawa. 2001. Delays in the commencement of cancer treatment,

„Nowotwory - Journal of Oncology”, nr 5, s. 494-498.Pawlicki, Marek, Barbara Żuchowska-Vogelgesang et.al. 1999. Wyniki badań nad przyczynami

opóźnień w leczeniu chorych na raka piersi z próbą oceny czynników psychologicznych.Współczesna Onkologia, nr 6, s. 253-258.

Piątkowski, Włodzimierz. 2012. Beyond Medicine. Non-medical Methods of Treatment in Poland.Frankfurt am Main, Berlin, Bern, Bruxelles, New York, Oxford, Warszawa, Wien: PeterLang.

Piątkowski, Włodzimierz. 2008. Lecznictwo niemedyczne w Polsce. Tradycja i współczesność.Analiza zjawiska z perspektywy socjologii zdrowia i choroby. Lublin: Wydawnictwo UMCS.

18 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 19: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Piątkowski, Włodzimierz i Michał Skrzypek. 2012. Utilization of non-medical healing methods as away of coping with life difficulties in the socially deprived ‘losers’ of the systemictransformation processes in Poland. „Annals of Agricultural and Environmental Medicine”,Vol 19, no. 1, s. 147-157.

Pilkiewicz, Marek. 1994. Promocja zdrowia a medycyna naturalna. W: J. Karski, Z. Słońska, B.Wasilewski (red.), Promocja zdrowia. Wprowadzenie do zagadnień krzewienia zdrowia.Warszawa: Sanmedia.

Popielski, Bolesław. 1993. Paramedycyna w Polsce. „Sztuka i Medycyna”, 3, s. 7.Semenowicz, A. 1995. Usługi paramedyczne pod kontrolą prawa. „Gazeta Prawna”, dodatek do

„Gazety Wyborczej”, (25.01.1995), s. 3.Szczerbiński, Edward. 1993. Uzdrowiciel przed sądem. „Gazeta Kielecka”, 29/12.Świątek, Barbara. 1994. Paramedycyna. „Gazeta Lekarska”, 9, s. 11.Walewski, Paweł. 2001. Przychodzi chora do znachora. „Polityka”, 18, s. 3-9.Wąsik, Marek. 1997. Julek Czarodziej przed Sądem Najwyższym. „Medicus” – Pismo Okręgowej

Izby Lekarskiej w Lublinie, 2 (73), s. 23.Winiarska-Piasecka, Iwona. 1995. Czy cudzoziemcy mogą leczyć niekonwencjonalnie? „Gazeta o

Pracy”, dodatek „Gazety Wyborczej”, nr 14 (03.04.1995), s. 1.Winnicka, Ewa. 2002. Odchodzi baba od lekarza. „Polityka”, 40, s. 78-81.Żyta, Józef. 1985. Leczyć mogą tylko lekarze. „Służba Zdrowia”, 13 (1942), (31.03.1985), s. 6.

Dokumenty i opracowaniaCo robi chory Polak, OBOP 1996.Diariusz Senatu Rzeczpospolitej Polskiej, No. 19 z dnia 5 sierpnia 1998 roku,

<http:www.senat.gov.pl>.Dziennik Ustaw, 1995, nr 48, poz. 253.Komunikat prezydium Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia

29.03.1983, s. 1, maszynopis powielony w posiadaniu autora.Leczenie się domowymi sposobami, CBOS 1998.List Prezesa NRL do Ministra Sprawiedliwości L. Kaczyńskiego z dnia 5 listopada 2000, <http:/

/www.nil.rg.pl>, (dostęp 20 marca 2001).Postanowienie o umorzeniu dochodzenia przez Prokuraturę Lublinie z dnia 2 września 2003,

tekst dokumentu w archiwum autora.Rocznik Statystyczny GUS, 1997.Stanowisko Rady w sprawie niekonwencjonalnych metod terapii, <http://www.gazeta.

ani.wrc.pl>.Tekst oświadczenia senatora Zbigniewa Kułaka na posiedzeniu Senatu RP w dniu 30.03.1994,

„Gazeta Lekarska”, 1994, 5, s. 7.Telewizyjne spotkania z A. Kaszpirowskim, OBOP 1990.Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o Zawodzie Lekarza, „Gazeta Lekarska” 1997, 3, s. 1.Zarządzenie Ministra Zdrowia w sprawie powołania Rady do Spraw Niekonwencjonalnych Metod

Terapii z dnia 25.06.2002 roku, „Dziennik Urzędowy Ministerstwa Zdrowia” 03.02.09.

Lecznictwo niemedyczne. Wybrane aspekty socjologiczne i formalno-prawne 19_____________________________________________________________________________________________

Page 20: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

NON-MEDICAL HEALTHCARE. SOCIOLOGICAL AND FORMAL-LEGALSELECTED ASPECTS

The article refers to the research project implemented in the years 1990-2010, which aim wasto build the foundations for the sociology of non-medical healthcare. The following assumptionswere made: (1) the wide and growing phenomenon of Poles’ mass consumption of methods andtechniques not recognized by conventional medicine and offered by persons without formalmedical education, have not yet been scientifically described and interpreted, (2) newphenomena and social processes accompanying a systemic transformation in Poland are anaccelerator and a catalyst for the increased range of health needs catered for outside the officialsystem of the Health Service.The purpose of the study was the analysis and interpretation of social phenomena concentratedaround the unconventional healthcare and their description in terms of the sociology of healthand illness. Of particular importance was the theoretical identification of non-medicalhealthcare and the assessment of the scope of its differences from traditional medicine.Moreover, the study analyzed the state of research in this area, determined the nature of non-professional forms of treatment of the disease in a historical perspective, and identified pastand present conditioning (micro-, mezo- and macro-social) of the system of health treatmentsoffered by laymen outside the official Health Service.Keywords: non-medical healthcare, sociology of non-medical healthcare, evidence-basedmedicine.

20 Włodzimierz Piątkowski____________________________________________________________________________________

Page 21: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

TEORETYCZNE PERSPEKTYWY SOCJOLOGII W ANALIZIEZJAWISKA LECZNICTWA NIEMEDYCZNEGO

Łukasz StefaniakUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Artykuł odnosi się do społecznego wymiaru lecznictwa niemedycznego. Przedstawia czteryperspektywy teoretyczne (interakcjonizm symboliczny, fenomenologię, etnometodologię iprakseologię), które można wykorzystać w analizie problemów będących przedmiotemzainteresowania socjologii medycyny. W sposób szczególny skupia się na przyczynachniesłabnącej popularności uzdrowicieli oraz innych niekonwencjonalnych terapeutów.Słowa kluczowe: socjologia medycyny, lecznictwo niemedyczne, interakcjonizm symboliczny,fenomenologia, etnometodologia, prakseologia.

ieodłączną cechą stanu choroby jest jego społeczny wymiar. Aspekt ten w lecznictwie niezawsze był brany pod uwagę. Dopiero w XIX wieku w literaturze światowej pojawiły sięwyraźne tendencje do nadawania temu zjawisku stosownej rangi. Implikacją

spostrzeżenia, że choroba ma znaczący wpływ na otaczającą chorego rzeczywistość, jestodnotowanie podobnego wymiaru w przypadku samego lecznictwa. Dotyczy to zarównomedycyny opartej na faktach (Evidence Based Medicine – EBM), jak i mniej konwencjonalnychsposobów leczenia, określanych zwykle terminami „medycyna alternatywna” lub „medycynakomplementarna” (Complementary and Alternative Medicine - CAM). Istotność tej problematykiodzwierciedla fakt, że różnego rodzaju uzdrowiciele niejednokrotnie roszczą sobie prawa docałkowitego zastępowania lekarzy działających w obrębie EBM. W analizie problematykilecznictwa niemedycznego można wykorzystać szereg perspektyw teoretycznych (zuwzględnieniem mało znanej na gruncie socjologii perspektywy prakseologicznej), które wsposób zbiorczy prezentuje ten artykuł.

SPOŁECZNY WYMIAR ZDROWIA, CHOROBY I MEDYCYNY

Za pierwszą osobę, która wprost zasugerowała immanentność medycyny i socjologii, uważa sięAlphonse'a Guérina. W czasopiśmie „Gazette Médical de Paris” z 1848 roku użył on terminu

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 21-34_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 22: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

„medycyna społeczna”. Prawdziwych początków tego podejścia należy jednak dopatrywać się wdziele Soziale Pathologie Alfreda Grotjahna z 1911 roku (Doroszewska 2010: 145). Nie jest tojednak równoznaczne z jego popularyzacją. Ta nastąpiła znacznie później, ponieważ jejdynamiczny rozwój datuje się dopiero na połowę XX wieku. Wtedy to Talcott Parsons, w swojejksiążce The Social System, przedstawił teorię wysuwającą na pierwszy plan społeczny aspektzdrowia i choroby (Uramowska-Żyto 2009: 70).

Amerykański socjolog zwrócił uwagę na fakt, że stan choroby zmusza osoby pełniąceokreślone role społeczne do wycofania się z nich lub, w najlepszym przypadku, do ograniczeniaswojej działalności. Ten dewiacyjny charakter roli chorego, z racji doniosłości jej skutków dlaotoczenia, spowodował konieczność stworzenia stosownego unormowania społecznego. Bez tegosprawne funkcjonowanie społeczeństwa byłoby znacząco utrudnione lub nawet niemożliwe.Jednostka, będąc w stanie choroby, uzyskuje czasowe zwolnienie z pełnionych przez siebiefunkcji (usprawiedliwienie roli chorego), ale tylko pod warunkiem, że będzie dążyć dowyleczenia poprzez konsultacje z kompetentnymi osobami (lekarzami).

Analogicznie do przypadku choroby, stan zdrowia także ma, według Parsonsa,rozbudowany wymiar społeczny. Będąc zdrową, dana osoba może bowiem optymalnie pełnićwymagane od niej role (Uramowska-Żyto 2009: 71). Perspektywa ta pozwala zatem w pełnizrozumieć wagę zdrowia dla poprawnego funkcjonowania systemu społecznego.

Choć empiryczna weryfikacja koncepcji Parsonsa napotkała pewne problemy, to nieprzeszkodziło to w jej szerokim rozprzestrzenieniu się. Stała się niejako bazą dla innychuczonych, wśród których można wymienić na przykład Eliota Freidsona, a także Davida Fielda(Uramowska-Żyto 2009: 72-74). W Polsce zaś najbardziej zasłużoną badaczką socjologiimedycyny była Magdalena Sokołowska.

Najlepszym wyrazem znaczenia tego młodego wciąż nurtu jest definicja zdrowia przyjęta w1946 roku przez Światową Organizację Zdrowia (World Health Organization - WHO). Mówi onabowiem, że zdrowie to „stan całkowitego fizycznego, mentalnego i społecznego dobrostanu, a niezaledwie brak choroby lub kalectwa”1. Naturalnie definicja ta wzbudza pewne kontrowersje.Trzeba bowiem zadać sobie pytanie, czy osiągnięcie stanu proponowanego przez WHO, jest przezistotę ludzką w ogóle możliwe. Przez to należy definicję tę traktować raczej jako próbękonceptualizacji stanu szczęścia. Bezdyskusyjny pozostaje jednak fakt, że uwzględnia onaszeroko pojmowany wymiar społeczny.

Współczesna rzeczywistość wymaga od osób zajmujących się lecznictwem świadomościistnienia społecznych aspektów choroby, zdrowia i wiążącej się z nimi bezpośrednio medycyny.Mają one zasadniczy wpływ na rzeczywistość, w której funkcjonują ludzie. Postęp technologicznyumożliwił leczenie chorób w przeszłości uznawanych za nieuleczalne, a także poprawił komfortżycia osób nimi dotkniętych. Zastanawiać może zatem fakt kwestionowania dorobku medycynyopartej na faktach przez osoby często nieposiadające ku temu żadnych kwalifikacji. Wśród nichdużą grupę stanowią ci, którzy twierdzą, że posiadają nadnaturalne umiejętności, pozwalająceprowadzić im skuteczniejsze i szybsze leczenie niż umożliwia to EBM (Piątkowski 2008: 34). Cowięcej, może wydawać się zaskakujące, że metody te cieszą się dużą popularnością, zwłaszcza wkręgu tak zwanej cywilizacji zachodniej. Od wielu lat ma ona charakter cywilizacji naukowej,

1 Zob. Constitution of the World Health Organization, <http://apps.who.int/gb/bd/PDF/bd47/EN/constitution-en.pdf>, dostęp 2 lutego 2015.

22 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 23: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

dlatego zastanawiające jest uznanie, jakim cieszy się w niej medycyna alternatywna.Fenomen lecznictwa niemedycznego ze zrozumiałych powodów jest rozpowszechniony w

krajach rozwijających się. Jego nasilenie pozostaje jednak duże także w Stanach Zjednoczonychoraz w Europie (Piątkowski 2010: 131), co – zwłaszcza w tym ostatnim przypadku – jest kwestiąwartą wzmożonej uwagi ze strony naukowców. Badania pokazują, że nawet 4% dorosłychPolaków korzysta z usług uzdrowicieli i innych niekonwencjonalnych terapeutów (Piątkowski2002: 235). Nie może zatem dziwić, że te formy lecznictwa stały się obiektem zainteresowaniasocjologów.

GRANICE POMIĘDZY EBM A CAM

Przed przystąpieniem do dalszych rozważań ważne jest podjęcie próby wyznaczenia, gdzieprzebiega granica pomiędzy medycyną profesjonalną a lecznictwem niemedycznym. Zagadnienieto nabiera znaczenia zwłaszcza w kontekście tego, że na przestrzeni lat zmieniał się kanonterapii wykorzystywanych w medycynie. Do połowy XVIII wieku można mówić co najwyżej osztuce leczenia, opartej zwykle na przesłankach mistyczno-magicznych. Dopiero po tym okresienastąpił przełom, w wyniku którego medycyna zaczęła korzystać z dorobku nauk przyrodniczychi empirycznych doświadczeń, dzięki czemu sama zaczęła spełniać kryteria naukowości. Na skutektego procesu większość wykorzystywanych poprzednio technik leczniczych wykluczona zostałapoza obręb medycyny profesjonalnej. Warto zauważyć, że nie jest to procedura zamknięta. Wostatnim okresie poza ramy lecznictwa medycznego wykluczono choćby homeopatię (Piątkowski2008: 35-36).

Można wyodrębnić dwa zasadnicze kryteria naukowości, które spełnia medycynaprofesjonalna:

• krytyczny racjonalizm naukoznawczy opierający się na empirii i odpowiednimrozumowaniu,

• innowacyjny charakter poznania naukowego (Piątkowski 2008: 37).Cechy te pozwalają upewnić się, że rezultaty badań będą oparte na solidnej podstawie naukowej,na którą składają się między innymi wysoki stopień prawdziwości, obiektywności, ścisłości, atakże przewidywalności. Lecznictwo medyczne zostało z biegiem lat poddane standaryzacji, coprzejawia się na przykład w regułach typowych działań lekarza, podejmowanych w kontaktach zpacjentami. Ujednolicenie procedur ma także miejsce w przypadku badań nad innowacjamimedycznymi. W ich trakcie bowiem odwołuje się zawsze do losowych prób klinicznych, a takżeuwzględnia efekt placebo, co pozwala dosyć precyzyjnie weryfikować skuteczność leczenia.Podstawową przesłanką jakościową, która odróżnia lecznictwo medyczne od niemedycznego, sązatem długotrwałe testy danego rodzaju terapii, najpierw na zwierzętach, a następnie z udziałemludzi (Piątkowski 2008: 37-38).

Status naukowy EBM nie jest jednak jedynym wyróżnikiem. Istotny jest także stan prawny.Obecnie obowiązujące w Polsce regulacje mówią, że działalność lecznicza, prowadzona przezosoby niemające odpowiednich uprawnień, której skutki nie zostały naukowo zweryfikowane jestnielegalna2. Odrębną kwestią pozostaje egzekwowanie tych norm, które, jak pokazuje praktyka,

2 Piątkowski 2008: 53-54; Kodeks Etyki Lekarskiej, <http://www.nil.org.pl/dokumenty/kodeks-etyki-lekarskiej>,dostęp 19 czerwca 2015.

Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa... 23_____________________________________________________________________________________________

Page 24: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

mocno szwankuje. Dowodem jest choćby skala rozpowszechnienia gabinetów oferującychalternatywne metody leczenia. Nawet jeśli ktoś zostaje podejrzanym na podstawie tychprzepisów, to przeważnie sprawa kończy się umorzeniem postępowania z powodu niskiejszkodliwości społecznej czynu (Piątkowski 2008: 56-57). Oczywiście nie można zapominać, żeśrodowisko uzdrowicieli jest przeciwne uznawaniu ich za osoby popełniające przestępstwo inierzadko są oni szczerze przekonani o własnej skuteczności w leczeniu chorób. Wobec tejróżnicy w poglądach wydaje się, że bardziej adekwatnymi działaniami od tworzenia zakazówbyłoby precyzyjne ustalenie terminologii odnoszącej się do lecznictwa, aby uzdrowiciele niewprowadzali w błąd potencjalnych klientów, a także odpowiednia edukacja społeczeństwa. Nienależy bowiem zapominać, że wątpliwa jest szkodliwość lecznictwa niemedycznego w sytuacji,gdy pacjent równocześnie korzysta z pomocy medycyny opartej na faktach. Oczywiściewyjątkiem jest przypadek, w którym uzdrowiciel namawia do rezygnacji z leczeniakonwencjonalnego.

Trzeba ponadto pamiętać o kwestiach etycznych wiążących się tak z EBM, jak i z medycynąalternatywną. W tym drugim przypadku ciężko jest mówić o jakimś ujednoliconym,wewnętrznym kodeksie, który regulowałby zasady funkcjonowania (Piątkowski 2008: 62).Medycyna profesjonalna w Polsce jest objęta ramami Kodeksu Etyki Lekarskiej, uchwalonegoprzez Nadzwyczajny II Krajowy Zjazd Izb Lekarskich w 1991 roku. Jego korzenie sięgają zaśpraw wyszczególnionych przez Hipokratesa, żyjącego w V wieku przed naszą erą3.

Zajmując się tą problematyką, nie można zapomnieć, że granica pomiędzy medycynąprofesjonalną a tym, co pozostaje poza nią, bywa bardzo mglista. Jako przykład, obokwspomnianej już wcześniej homeopatii, można podać niektóre techniki samoleczenia, którezostały zaakceptowane przez środowisko naukowe (Piątkowski 2008: 39). Warto też zaznaczyć,że skuteczność wielu tradycyjnych sposobów leczenia znalazła swoje potwierdzenie empiryczne,przez co weszły one do kanonu medycyny profesjonalnej4. Wśród nich znajdują się choćbyniektóre formy ziołolecznictwa czy też okłady z borowiny.

PRZYCZYNY POPULARNOŚCI LECZNICTWA NIEMEDYCZNEGO

Analiza przyczyn popularności lecznictwa niemedycznego na gruncie europejskim nie jest łatwa.Niezbędne jest osadzenie ich w znacznie szerszym kontekście przemian kulturowych. Fakt tendobrze ilustruje wzrost zainteresowania medycyną alternatywną w Polsce po transformacjiustrojowej. Upadek Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej spowodował znaczące przekształcenia wspołeczeństwie. Nastąpiła jego pluralizacja oraz reorientacja na bardziej indywidualistycznepostawy i wartości. Zniknęły granice uniemożliwiające napływ nowych prądów myślowych, arozbudzane przez media zaciekawienie tematyką zdrowotną skłoniło wiele osób do poszukiwaniaalternatywnych metod leczenia. W efekcie wykształciła się płaszczyzna do działań biznesowych,na których można było zarobić znaczącą ilość pieniędzy. Z niszy tej skorzystało wiele osóbzajmujących się lecznictwem niemedycznym. Do rozwoju tej sfery działalności przyczyniły siętakże ruchy migracyjne możliwe dzięki otwarciu granic. Zniesione zostały bariery krępująceruchliwość wszelkiego rodzaju wędrownych znachorów i uzdrowicieli (Piątkowski 2009:

3 Zob. Kodeks Etyki Lekarskiej, <http://www.nil.org.pl/dokumenty/kodeks-etyki-lekarskiej>, dostęp 19 czerwca 2015.4 Traditional medicine, <http://www.who.int/mediacentre/factsheets/2003/fs134/en/>, dostęp 19 czerwca 2015.

24 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 25: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

312-314).Wpływ na zainteresowanie niekonwencjonalną medycyną mają także z pewnością inne

czynniki. Można wśród nich wymienić choćby spadek prestiżu zawodu lekarza, powodyfinansowe (leczenie niemedyczne może okazać się tańsze), fakt, że mało prawdopodobne jestpogorszenie stanu zdrowia na skutek korzystania z medycyny alternatywnej, a także ciągleograniczone możliwości EBM w przypadku niektórych rodzajów chorób (Piątkowski 2002: 237).Kontrowersje zaś może budzić teza mówiąca o niewystarczającej regulacji zawodówpowiązanych z praktykami uzdrowicielskimi oraz nieodpowiedni stopień egzekwowaniaistniejących przepisów prawnych. Teoretycznie może wydawać się, że stan taki prowadzibezpośrednio do znaczącego rozpowszechnienia tego typu praktyk. Należy jednak zwrócić uwagęna to, że prohibicja zwykle przynosi skutki odwrotne do zamierzonych. Efektem narzuceniabardziej drakońskich regulacji byłoby zapewne wycofanie się osób zajmujących się medycynąalternatywną do szarej strefy. W ten sposób sektor ten znalazłby się poza jakąkolwiek kontrolą, atakże, biorąc pod uwagę wymiar biznesowy, stałby się obiektem wzmożonej uwagi ze stronyzorganizowanych grup przestępczych.

Fenomen popularności tak zwanej „innej medycyny” dobrze ilustruje przykład znanegouzdrowiciela, Anatolija Kaszpirowskiego. Jak wskazują badania, w okresie emisji jegoprogramów na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, aż 59% Polakówzadeklarowało, że je oglądało, a 73% chciało dalszej emisji. Jednocześnie 3% respondentówstwierdziło, że program zaowocował poprawą ich stanu zdrowia (Piątkowski 2002: 239). Innymprzykładem może być postać Zbigniewa Nowaka, który swoją działalność uzdrowicielską z latdziewięćdziesiątych XX wieku rozwinął do pokaźnych rozmiarów biznesu, a w kręgu swoichzwolenników do dnia dzisiejszego uchodzi za guru (Janiszewska 2013). Trudno o lepszeodzwierciedlenie faktu, że lecznictwo niemedyczne posiada szeroki aspekt społeczny, który musipodlegać analizie i badaniom socjologicznym.

Istnieje kilka perspektyw teoretycznych, umożliwiających dokonanie eksploracji zagadnieńzwiązanych z wymiarem społecznym medycyny alternatywnej. Wśród nich można wyróżnić:

• symboliczny interakcjonizm,• fenomenologię,• etnometodologię,• prakseologię5.

Na przydatność trzech pierwszych w problematyce socjologii medycyny zwracała uwagę międzyinnymi Barbara Uramowska-Żyto w swojej pracy Zdrowie i choroba w świetle wybranych teoriisocjologicznych.

INTERAKCJONIZM SYMBOLICZNY

Korzenie interakcjonizmu symbolicznego sięgają pragmatyzmu społecznego, któregoprzedstawicielami byli między innymi amerykańscy badacze: John Dewey, William Thomas iGeorge Mead (Szacki 2005: 543-592). Sam interakcjonizm symboliczny był odpowiedzią na

5 Chodzi tutaj o nurt prakseologiczny, którego przedstawicielem był austriacki ekonomista Ludwig von Mises. Odnogata koncentruje się na ogólnej teorii ludzkiego działania (praxeology). Najbardziej znanym przedstawicielemdrugiego nurtu prakseologicznego, definiowanego jako teoria sprawnego działania (praxiology), był polski filozofTadeusz Kotarbiński (Kotarbiński 1975).

Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa... 25_____________________________________________________________________________________________

Page 26: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

paradygmat normatywny, który mówi, że rzeczywistość społeczna składa się z pewnych strukturpozostających poza świadomością jednostek. Rzeczywistość w paradygmacie interpretacyjnym,będącym podstawą interakcjonizmu, jest niestała. Podlega nieustannym przekształceniom zestrony uczestników całego procesu (Uramowska-Żyto 1992: 97).

Jak wskazuje nazwa, dominującym zagadnieniem interakcjonizmu symbolicznego jest samainterakcja, która modyfikuje zachowania członków społeczeństwa. Jeżeli we wzajemneoddziaływanie wchodzi osoba A i osoba B, to działania podejmowane przez A będą wpływały nazachowanie B i odwrotnie – niejako na skutek sprzężenia zwrotnego reakcja B zmodyfikujedalsze zachowanie A. Tego typu interakcje są powszechne nie tylko w przypadku kontaktów nalinii pacjent – lekarz, ale także pacjent – uzdrowiciel. Przy ich analizie konieczne jestuwzględnienie perspektywy osoby wchodzącej w taką relację, przez co na znaczeniu zyskujeeksploracja motywów podjęcia przez daną osobę leczenia niemedycznego. Prowadzić do tegomoże badanie subiektywnych odczuć i doznań, zawartych niejednokrotnie w osobistychdokumentach czy biografiach (Piątkowski 2009: 326).

Nie można pominąć zagadnienia symboli. Mają one olbrzymie znaczenie w przypadkumedycyny alternatywnej. Przypisuje się im wręcz charakter umacniający relację uzdrowiciel –pacjent. Odpowiednie posługiwanie się symbolami ma bowiem działanie ugruntowującezaufanie, nadzieję i wiarę w wyleczenie, które wytwarzają się w czasie kontaktów pomiędzy tymidwiema osobami. Paradoksalnie może się to przyczynić do obiektywnej poprawy stanu pacjenta(Piątkowski 2009: 326-327). Lekarze medycyny profesjonalnej często podkreślają znaczeniepozytywnego nastawienia psychicznego dla osiągnięcia pełnej skuteczności terapii. Czasami jestto wręcz niezbędny element procesu zdrowienia.

Ugruntowanie więzi społecznej pomiędzy uzdrowicielem a pacjentem pozwala naznalezienie wspólnej dla obu stron płaszczyzny emocjonalnej. Jest też czynnikiem ułatwiającympełnienie odpowiednich ról społecznych, co owocuje lepszą współpracą w celu doprowadzeniaprocesu leczenia do końca. Dominującą rolę w tej relacji pełni zwykle uzdrowiciel, którydefiniuje symbole i narzuca je pacjentowi. Podobne cechy wykazuje relacja lekarz – pacjent wprzypadku EBM (Piątkowski 2009: 327). Jest mało prawdopodobne, że osoba chora wda się wdyskusje z healerem (uzdrowicielem) lub lekarzem, w wyniku której zacznie podważać jegozdanie i działania. Postępowanie takie doprowadziłoby bowiem do poddania w wątpliwość sensuuczestniczenia w zabiegu. Interakcja pomiędzy opisywanymi podmiotami kieruje się zatemzwykle w stronę utrzymania normalności sytuacji (Uramowska-Żyto 1992: 100-101).

Symboliczny interakcjonizm ma co najmniej jedną zasadniczą zaletę, która czyni godobrym narzędziem przy analizie omawianej problematyki. Jest nią silne nakierowanie napotrzeby pacjenta i jego subiektywny punkt widzenia. Pozwala to badać obszar pozostający do tejpory w ukryciu. Nie bez znaczenia jest również fakt, że podejście to skutecznie niwelujeoddziaływanie stereotypu dotyczącego postrzegania relacji pomiędzy lekarzem a chorym jakozbytnio zdominowanej przez profesjonalną perspektywę (Piątkowski 2009: 327-328).

FENOMENOLOGIA

Drugim podejściem teoretycznym jest socjologia fenomenologiczna. Jej powstanie należytraktować w kategoriach odpowiedzi na korzystający z dorobku nauk przyrodniczychbehawioryzm. Trzeba odnotować, że w literaturze funkcjonują dwa odłamy tej perspektywy. Tenbardziej przydatny w analizie omawianej problematyki został stworzony przez Alfreda Schütza

26 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 27: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

(Szacki 2005: 486-493). Kierunek fenomenologiczny postuluje, że obserwacja zachowańokreślonych osób nie jest wystarczająca, żeby możliwe było ich zrozumienie. Prawdę odziałaniach ludzkich można poznać jedynie, badając znaczenie, jakie nadają im same podmiotydziałań (Uramowska-Żyto 1992: 132-133). Ta subiektywna interpretacja rzeczywistości wykazujepewną zbieżność z podejściem stosowanym przez interakcjonizm symboliczny. Należy jednakpodkreślić, że fenomenologia skupia się raczej na postawach ludzi wobec określonych zdarzeń, anie na osobistych przeżyciach, jakich oni doświadczają. Oznacza to, że dane działanie może byćpostrzegane zupełnie inaczej przez lekarza, inaczej przez pacjenta i inaczej przez zewnętrznegoobserwatora (Uramowska-Żyto 1992: 137-138).

W przypadku lecznictwa niemedycznego podejście to pozwala wyjaśnić przyczyny, dlaktórych chorzy korzystają z usług uzdrowicieli. Zwraca też uwagę na bardzo istotną kwestię, jakąjest potoczna wiedza pacjentów na temat zdrowia, choroby oraz medycyny, a w szczególności ichopinie na temat przyczyn chorób, wpływ kwestii religijnych i magicznych na pojmowaniezagadnień związanych ze zdrowiem i chorobą, a także motywy rozpoczęcia leczenia lub jegozaprzestania (Piątkowski 2009: 328-329).

Ważnym elementem fenomenologii jest tak zwany „świat życia codziennego”. Jest tootaczająca każdą osobę rzeczywistość, która funkcjonowała na długo przed jej urodzeniem.Podlegał on interpretacji przez tych, którzy żyli wcześniej. Doświadczenia poprzednikówstanowią pewną bazę wiedzy, służącą za punkt odniesienia. Zwykle jest ona przekazywana danejosobie w procesie socjalizacji. Człowiek w każdej sytuacji jest zatem osadzony w szerszym,zdefiniowanym biograficznie środowisku społecznym. Zajmuje on w nim pewną określonąpozycję w sensie fizycznym, w wymiarze pełnionej przez siebie roli społecznej, a także w sensiemoralnym oraz ideologicznym. Cały ten kontekst zawiera w sobie spektrum możliwych dopodjęcia przez jednostkę działań. Wyznacza zatem pewne granice dla możliwości wyboru celów,które jednostka chce osiągnąć (Uramowska-Żyto 1992: 133-134). Jak łatwo się domyślić, w składtego „świata życia codziennego” wchodzą także wzory postaw i zachowań w sytuacji wystąpieniachoroby, a także na przykład stosunek do instytucji medycznych oraz samych lekarzy iuzdrowicieli. Potoczność wiedzy posiadanej przez niektóre jednostki, może skłonić je doposzukiwania pomocy wśród osób zajmujących się lecznictwem niemedycznym. Znaczenie, któretaka osoba można nadać wydarzeniom mającym miejsce w jej życiu, jest czymś całkowiciesubiektywnym, co tłumaczy jej nietypowe zachowanie wobec zjawiska choroby (Piątkowski2009: 330-331).

ETNOMETODOLOGIA

Etnometodologia to kolejna perspektywa teoretyczna, którą można wykorzystać w analizieproblematyki medycyny alternatywnej. Jej początków należy dopatrywać się w twórczościamerykańskiego socjologa Harolda Garfinkela (Szacki 2005: 874-876). Ukształtowała się onazarówno pod wpływem interakcjonizmu symbolicznego, jak i fenomenologii. Głównymzałożeniem etnometodologii jest odwołanie się do powszechnej wiedzy określonych osóbodnośnie do tego, jakie działanie jest odpowiednie w danej sytuacji. Obiektem jejzainteresowania nie są poglądy uczonych na jakieś zagadnienie, ale relacje osób aktywniezaangażowanych w działanie. Warto zauważyć, że cechuje ją odrębne podejście do zagadnieniaspołeczeństwa w porównaniu do socjologii głównego nurtu. Etnometodologia podkreśla bowiem,że rzeczywistość społeczna jest realizowana w wyniku aktywnie działających podmiotów

Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa... 27_____________________________________________________________________________________________

Page 28: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

(Uramowska-Żyto 1992: 150-151).Podejście to nie jest dominującym w socjologii medycyny, ale stanowi dobre uzupełnienie

innych perspektyw. Poprzez koncentrację na interakcjach obejmujących swoim zasięgiem małągrupę osób umożliwia przedstawienie relacji pomiędzy pacjentem i lekarzem lub uzdrowicielemz innego punktu widzenia (Uramowska-Żyto 1992: 154-155). Pozwala dostrzec elementywpływające na wiedzę potoczną, które w innym przypadku mogłyby pozostać niedostępne.Należy dodać, że perspektywa etnometodologiczna bierze pod uwagę także mowę potoczną,która jest znaczącym źródłem wiedzy na temat poglądów danych osób o zdrowiu i chorobie.Możliwe jest dzięki niej także swoiste odtworzenie reguł, jakimi kierują się ludzie przypodejmowaniu działań (Piątkowski 2009: 331-332).

Relacje pomiędzy pacjentem a uzdrowicielem, zachodzące w przypadku lecznictwaniemedycznego, mają bardzo ważną cechę, która decyduje o przydatności perspektywyetnometodologicznej w ich badaniu. Mianowicie, zarówno chory, jak i sam healer są w praktycelaikami, jeśli chodzi o medycynę (Piątkowski 2009: 332). Po obu stronach znajduje się więcwiedza potoczna, która jest szczególnym przedmiotem zainteresowania omawianego podejścia.Oczywiście niesie to ze sobą pewne ryzyko trywializacji samych badań. Jest to stosunkowo częstyzarzut, z którym musi mierzyć się nie tylko sama etnometodologia, ale także badaniaprowadzone w ramach innych perspektyw teoretycznych (Uramowska-Żyto 1992: 155). Niemożna jednak zapominać, że niemożliwe jest dokonanie precyzyjnej oceny działańpodejmowanych przez osoby korzystające z terapii alternatywnych, bez uwzględnienia ichpotocznego kontekstu (w tym wiedzy i doświadczeń). W skład lecznictwa niemedycznegowchodzi medycyna ludowa. Nie da się zrozumieć tego zjawiska, nie znając kultury chłopskiej iinnych elementów myślenia potocznego, które doprowadziły do jej wykrystalizowania w takim, anie innym kształcie. Trzeba mieć także na uwadze fakt, że nie wszyscy interpretują zjawiskazwiązane ze zdrowiem i chorobą w taki sam sposób. Etnometodologia pozwala na wyostrzenie izrozumienie tych różnic, dzięki czemu bardzo dobrze nadaje się do badań powiązanych zlecznictwem ludowym (Piątkowski 2009: 333-334).

PRAKSEOLOGIA (PRAXEOLOGY)

Ostatnią perspektywą teoretyczną jest podejście prakseologiczne. Początków jego współczesnegoujęcia należy doszukiwać się w dziele Ludzkie działanie austriackiego ekonomisty i socjologaLudwiga von Misesa (Mises 2011: 1-8). Podejście to nie jest zbyt szeroko rozpowszechnione wramach socjologii, a przez to ciągle wymaga znaczącego rozbudowania i dostosowania dowymagań tej dziedziny wiedzy. Prakseologia w najszerszym ujęciu jest nauką o ludzkimdziałaniu. Uniwersalny charakter jej dedukcyjnej metody, której fundamentem są wspólne dlakażdego człowieka zasady podejmowania działań celowych, pozwala jednak na zastosowanie winnych dyscyplinach badawczych, wśród których prym aktualnie wiedzie jeden zheterodoksyjnych nurtów ekonomii (tak zwana „szkoła austriacka”). Biorąc pod uwagę znaczącepokrewieństwo ekonomii i socjologii, nie ma żadnych powodów, dla których prakseologia niemiałaby zostać wykorzystana także w tym drugim przypadku. Zastosowanie jej do analizyzagadnień związanych z socjologią medycyny, w tym z lecznictwem niemedycznym, pozwalaustalić i zrozumieć charakter takich a nie innych decyzji podejmowanych przez osoby chore.

Podstawowym założeniem prakseologicznym jest fakt, że człowiek jako istota żywapodejmuje działania celowe. To właśnie one są głównym przedmiotem zainteresowania tego

28 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 29: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

podejścia. Za działanie celowe należy uznać także takie działanie, które może z pozoru wydawaćsię zupełnie nieracjonalne. Celowość działania, jak sama nazwa tego terminu wskazuje, jestdeterminowana bowiem przez fakt, że człowiek, wykonując dany czyn, chce uzyskać jakiś cel.Nie ma tu znaczenia, czy kierują nim zupełnie świadome motywy, czy też do jego zachowaniaprzyczyniają się na przykład tłumione popędy (Mises 2011: 9). Każde ludzkie działanie w świetletej perspektywy jest działaniem celowym.

Najbardziej pierwotnym motywem podjęcia każdego czynu jest chęć poprawy swojejsytuacji. Nie można jednak tego stwierdzenia sprowadzić do jakiegoś quasi-obiektywnegoprzypuszczenia, że dla każdego określona sytuacja jest lepsza lub gorsza. Problem ten mabardziej indywidualistyczny wymiar. Dla jednej osoby polepszenie sytuacji nastąpi, kiedy będziemiała ona więcej pieniędzy, a dla innej w przypadku, gdy uzyska satysfakcję z podarowania tychpieniędzy potrzebującym. Ową poprawę należy zatem traktować bardziej jako odczuwaniewiększej satysfakcji (korzyści) psychicznej lub po prostu osiągnięcia większej ilości szczęścia(Rothbard 2007: 131-133).

Człowiek, decydując się na podjęcie działania, ma zawsze do wyboru szereg dostępnychopcji. W przypadku choroby może zdecydować się na samoleczenie, skorzystać z pomocyprofesjonalnej medycyny lub udać się do uzdrowiciela funkcjonującego w sferze lecznictwaniemedycznego (odwołanie się do pomocy rodziny, przyjaciół, znajomych czyli tak zwany layreferral system, traktowany jest tutaj dla uproszczenia jako forma samoleczenia). To, jakiedziałanie podejmie, zależy przede wszystkim od jego osobistej skali wartości. Naturalnym jest, żepotrzeby znajdujące się najwyżej w tej hierarchii, człowiek będzie chciał zaspokoić w pierwszejkolejności (Mises 2011: 80). Można więc założyć, że jeżeli trapiące go dolegliwości nie sąnadmiernie poważne, to wola ich wyeliminowania nie należy do najpilniejszych potrzeb. W takiejsytuacji dana osoba prawdopodobnie w ogóle nie zdecyduje się na leczenie, a jeśli już, toskorzysta raczej z samolecznictwa. Mechanizm ten doskonale tłumaczy, dlaczego pacjencizgłaszają się do lekarza dopiero, kiedy ich problemy zdrowotne znacząco się nasilają (naprzykład, gdy odczuwany ból staje się znacznie dotkliwszy i przewlekły). Cel, jakim jestosiągnięcie stanu zdrowia, przesuwa się w takim przypadku na znacznie wyższe pozycje ichosobistej skali wartości, co oznacza, że staje się bardziej pilną potrzebą. Niezbędne jest w tymmiejscu podkreślenie, że skale wartości ujawniają się tylko w sytuacji podjęcia konkretnegodziałania (Mises 2011: 80). Jakaś osoba może twierdzić, że określony cel ceni bardziej odinnego, ale dopiero jej zachowanie jest w stanie ujawnić prawdziwą skalę wartości, która możebyć zgodna z tym, co człowiek deklaruje lub też nie.

Z powyższych rozważań wynika dosyć ciekawa konkluzja. Według badań CBOS z 2013roku aż 74% respondentów wskazało, że najbardziej w swoim życiu ceni zdrowie (BS/111/2013). W takiej sytuacji pojawienie się jakichkolwiek problemów zdrowotnych wśród osóbwskazujących tę możliwość powinno być przedmiotem bezzwłocznych działań. Praktyka mówizaś co innego. Polacy zgłaszają się do lekarzy dopiero w sytuacji wystąpienia poważnych i bardzodokuczliwych objawów. Nie można też pominąć faktu, że jedynie 40% respondentów regularnieuprawia sport (BS/129/2013). Nawet przy założeniu, że każda osoba spośród tych 40% twierdzi,że zdrowie jest dla niej najważniejsze, to ciągle pozostaje 34% badanych, którzy wykazują dużydysonans pomiędzy tym, co deklarują, a realnie podejmowanymi działaniami. Prowadzi to dojasnego wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia nieprawdziwe są twierdzenia znaczącejczęści osób uważających, że zdrowie jest dla nich wartością priorytetową. Oczywiście nie możnawykluczyć, że respondenci, podając taką odpowiedź, byli w pełni przekonani, że mówią prawdę.

Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa... 29_____________________________________________________________________________________________

Page 30: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Według podejścia prakseologicznego, jednak to realne działania są wyznacznikiem hierarchiiwartości, a nie abstrakcyjne deklaracje. Z racji tego, że twierdzenia te stoją w sprzeczności zhierarchią wartości tych osób, ujawnianą w momencie podjęcia rzeczywistych działań, należypoddać w wątpliwość oświadczenia badanych. Nie można natomiast wykluczyć, że w pewnychokresach ich życia zdrowie faktycznie wysuwa się na pierwszy plan. Naturalnie na podjęcietakich a nie innych działań wpływ może mieć szereg czynników związanych między innymi zpłcią, zasobami materialnymi czy ogólnie pojętą sytuacją życiową. Nie zmienia to jednak wżaden sposób zasadniczych wniosków wynikających z powyższej analizy.

Prakseologiczne wyjaśnienie wyboru pomiędzy EBM a CAM jest nieco bardziejskomplikowane. Niezbędne staje się wprowadzenie do dyskusji kilku kolejnych implikacji.Ważnym elementem ludzkiego działania celowego jest czas. Częścią natury ludzkiej stalepozostaje dążenie do jego optymalnego (w sensie subiektywnym) wykorzystania. Wynika to zprostego faktu, że człowiek zawsze dysponuje ograniczoną ilością czasu. Każda czynność, którądana osoba wykonuje, zajmuje jakiś, choćby minimalny, okres jego życia. Co więcej, czas jestdobrem nieodnawialnym. Raz utraconego nie da się w żaden sposób odzyskać (Mises 2011: 86).Istota ludzka zawsze będzie wolała osiągnąć swoje cele (zaspokoić potrzeby) szybciej niż później,czyli będzie dążyła do minimalizacji oczekiwania przed osiągnięciem satysfakcji psychicznej. Jestto tak zwana „preferencja czasowa”. Należy zaznaczyć, że istnieją dobra, które pozwalajązaspokajać daną potrzebę przez dłuższy okres i takie, które zadowalają na krótko. Jeżelipozostałe czynniki są niezmienne, to oczywistym jest, że człowiek będzie wolał dobrazapewniające dłuższą satysfakcję. Wyjątkiem może być przypadek, w którym całkowita usługatych dwóch dóbr nie ma dla danej osoby znaczenia (to znaczy ceni je na równym poziomie). Wtakim przypadku preferencja czasowa sprawi, że wybierze ona dobro dające szybszą korzyśćpsychiczną pomimo tego, że zaspokoi ono potrzebę na krócej niż alternatywne dobro (Rothbard2007: 128-129). Trzeba również podkreślić, że preferencja czasowa jest zawsze podrzędnawzględem hierarchii wartości. Jeżeli uczciwe postępowanie zajmuje odpowiednio wysokiemiejsce na osobistej skali danego człowieka, to taka osoba nigdy nie przedłoży szybszegozaspokojenia swoich potrzeb nad prawe postępowanie.

Jednostka, która jest przekonana o tym, że do wyleczenia może doprowadzić zarównoskorzystanie z usług medycyny profesjonalnej, jak i lecznictwa niemedycznego, skorzysta zpewnością z tej opcji, która obieca jej szybszy powrót do zdrowia. Uzdrowiciele zwykle szczycąsię szybkością oferowanej przez nich terapii. Osoby wierzące w ich praktyki, kierując siępreferencją czasową, z pewnością zwrócą się po pomoc właśnie do nich. Utwierdzić chorego wprzekonaniu może też dodatkowo zapewnienie healera o trwałości jego zabiegów. Jak zatemłatwo zauważyć, podjęcie decyzji o skorzystaniu z lecznictwa niemedycznego osadza się wznacznej mierze na kwestii wiary lub jej braku w skuteczność takiej terapii.

Naturalnie preferencja czasowa nie wyjaśnia w pełni przypadku, w którym ktoś jużkorzystający z EBM, podejmuje decyzję o szukaniu pomocy wśród ludzi zajmujących sięmedycyną alternatywną. Owszem, w grę może wchodzić także chęć szybszego wyzdrowienia,jeśli proces leczenia profesjonalnymi metodami przynosi zbyt powolne rezultaty. Sytuacjakomplikuje się jednak bardziej, gdy rokowania medycyny opartej na faktach są niepewne, toznaczy pacjent może, ale nie musi wrócić do zdrowia. Wyjaśnienie tego stanu rzeczy możliwe jestpo wprowadzeniu do rozważań kolejnego elementu, wpływającego na ludzkie działania, amianowicie – niepewności i ryzyka.

30 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 31: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Mniejsza lub większa niepewność towarzyszy każdemu działaniu. To naturalnakonsekwencja faktu, że człowiek nie zna swojej przyszłości. Może ją co najwyżej przewidywać napodstawie posiadanej wiedzy czy doświadczeń. Gdyby dana osoba była pewna przyszłychwydarzeń, nigdy nie podjęłaby żadnych działań, ponieważ miałaby świadomość, że nie będą onew stanie zmienić jej losu (oczywiście z wyjątkiem sytuacji, w której łudziłaby się ona, że jednakjest to w jakiś sposób możliwe). Często przyjmuje się, że im wyższy jest czynnik niepewności,tym mniejsza jest skłonność człowieka do podjęcia danego działania. Możliwe jest jednak takżewystąpienie sytuacji, w której ryzyko zmusi człowieka do działania. Taki przypadek będzie miałmiejsce w sytuacji, gdy dana osoba postanowi dążyć do zminimalizowania zagrożeniazwiązanego z niepewnością (Rothbard 2007: 118, 180-182). Dlatego też czynnik ryzyka trzebauwzględniać, obok skali wartości i preferencji czasowej, przy badaniu każdego zachowania.

Osoba mierząca się z niepewnymi rokowaniami medycyny profesjonalnej może zacząćszukać pomocy u przedstawicieli lecznictwa niemedycznego. Jest to tym bardziejprawdopodobne, im większy dar przekonywania ma uzdrowiciel. Jeżeli w sposób niebudzącywątpliwości zapewni, że po zastosowaniu jego terapii pacjent wróci do zdrowia, istnieje wysokieprawdopodobieństwo, że dana osoba zdecyduje się skorzystać z jego usług. Z drugiej strony, jeślichory uzna, że terapia w ramach medycyny alternatywnej niesie większe ryzyko, to pozostanieprzy EBM. Może też wybrać obie te możliwości równolegle, co w jego przekonaniu doprowadzido minimalizacji niepewności związanej z leczeniem. Oczywiście w każdym z tych przypadkównależy ciągle pamiętać o nadrzędnym znaczeniu skali wartości danej osoby.

Zostało już nadmienione, że wzrost popularności lecznictwa niemedycznego, wykazujepewien związek ze spadkiem prestiżu zawodu lekarza. Oczywiście w ujęciu prakseologicznymprzekłada się to na skalę wartości poszczególnych osób. Bardziej interesująca wydaje się jednakw tym miejscu analiza przyczyn owego spadku prestiżu. Można spróbować to wyjaśnić, stosującprawo malejącej użyteczności krańcowej. Upraszczając, polega ono na tym, że im więcejjednostek danego dobra posiada człowiek, tym mniejszą wartość mają dla niego kolejne jednostkitego dobra. To bezpośrednia implikacja faktu, że każda kolejna jednostka dobra zaspokaja mniejpilną potrzebę (Rothbard 2007: 141-142). Stosując tę zasadę, można łatwo dojść do wniosku, żewysokie poważanie dla zawodu lekarza w przeszłości wynikało w znacznej mierze z niskiejdostępności usług i wiedzy medycznej. Niedobór lekarzy przyczyniał się do tego, że bardziejceniono jego zawód w społeczeństwie. Brak łatwo dostępnej wiedzy medycznej sprawiał z kolei,że bardzo ceniono jego wiedzę. W momencie, kiedy usługi medyczne zaczęły się upowszechniać,jednocześnie rozpoczęła się powolna utrata prestiżu przez lekarza jako przedstawiciela corazlepiej dostępnego sektora usług. Problem został spotęgowany przez rozwój środków masowegoprzekazu, na czele z Internetem, gdzie wiedza medyczna (nierzadko bardzo profesjonalna) jestpowszechnie dostępna.

Z pewnością zagadnienie powodów obniżenia prestiżu, jakim cieszą się lekarze, nie zostałopowyżej wyczerpane. Zasygnalizowane zostały tylko te kwestie, które wynikają bezpośrednio zanalizy prakseologicznej, czyli mogą mieć największy wpływ na omawiane zjawisko.Niewątpliwie jednak, zwłaszcza w krótkoterminowej perspektywie czasowej, znaczenie majątakże patologiczne zjawiska, od których środowisko lekarzy nie jest całkowicie wolne. Wszelkieafery będące udziałem profesjonalnych przedstawicieli medycyny rzutują na zaufanie, jakimspołeczeństwo darzy osoby wykonujące ten zawód (BS/164/2013).

Powyższe analizy to jedynie wstępny zarys tego, w jaki sposób można wykorzystaćprakseologię do analizy problemów socjologii medycyny, w tym lecznictwa niemedycznego. Nie

Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa... 31_____________________________________________________________________________________________

Page 32: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

są to jednocześnie rozważania doskonałe. Jako że perspektywa prakseologiczna nie jest obecnieniemal w ogóle wykorzystywana w socjologii, wymaga odpowiedniego przekształcenia idopracowania. Już jednak powyższe przykłady dowodzą jej potencjalnej przydatności, która, jakpokazał przykład rozdźwięku pomiędzy deklaracjami Polaków odnośnie zdrowia a rzeczywiściepodejmowanymi działaniami, może sięgać nawet prób weryfikacji za jej pomocą wyników badańempirycznych.

PODSUMOWANIE

Zagadnienia zdrowia i choroby, a co za tym idzie także medycyna, posiadają szeroki wymiarspołeczny. Brak znaczącej eksploracji tego obszaru stał się główną przyczyną, dla którejutworzono socjologię medycyny. Obecnie jest to jedna z najdynamiczniej rozwijających siędziedzin tej nauki, a istnienie społecznej perspektywy wspomnianych zjawisk zostałopowszechnie zaakceptowane.

Istnieją jednak ciągle sfery, które nie zostały dostatecznie dobrze zbadane. Jedną z nich jestproblematyka lecznictwa niemedycznego. Zagadnienie to nabiera szczególnego znaczeniazwłaszcza obecnie, kiedy w okresie dynamicznego rozwoju medycyny profesjonalnej iogłaszanych regularnie w mediach jej dokonaniach, istnieje wciąż duża grupa osóbkorzystających z usług uzdrowicieli, bioenergoterapeutów i innych przedstawicieli tego sektora.Kiedy u schyłku lat osiemdziesiątych, wydawało się, że lecznictwo niemedyczne w Polsceodchodzi stopniowo do przeszłości, nastąpił po transformacji ustrojowej nagły wzrost jegopopularności. Nie jest to jednak odosobniony przypadek. Na całym świecie medycynaalternatywna cieszy się wciąż dużym uznaniem. Na czele znajdują się pod tym względem krajesłabo rozwinięte, w których tradycja myślenia mistyczno-magicznego jest nadal bardzo silniezakorzeniona. Lecznictwo niemedyczne jednak ma znaczącą pozycję też w krajach takich jakStany Zjednoczone (z uwagi na dużą ilość odizolowanych mniejszości etnicznych) czy wpaństwach Europy Zachodniej.

Eksploracja tego zagadnienia jest zatem niezbędna, żeby zrozumieć zachodzące w jegoobrębie procesy. Służyć temu może kilka opisanych w tym tekście perspektyw teoretycznych:symboliczny interakcjonizm, fenomenologia, etnometodologia i prakseologia. Dwie pierwszepozostają silnie ugruntowane w socjologii jako nauce. Etnometodologia znajduje się pod ichwpływem, jednak stosuje podejście nieco odrębne od powszechnie przyjętego. Najsłabiej znanajest perspektywa prakseologiczna, która opiera się na prakseologii jako oddzielnej nauce oludzkim działaniu i cechuje ją silny indywidualizm metodologiczny.

Nie sposób odmówić użyteczności żadnej z powyższych czterech teorii. Każda jest w staniewnieść swój znaczący wkład do badań nad lecznictwem niemedycznym. Interakcjonizmsymboliczny umożliwia bliższe przyjrzenie się subiektywnym potrzebom pacjenta oraz jegowłasnemu punktowi widzenia. Fenomenologia koncentruje się na postawach ludzi wobeckonkretnych zdarzeń, a nie na działaniach przez nich podejmowanych. Pozwala także ująćpotoczną wiedzę chorego, która jest efektem jego przebywania w określonym środowiskuzewnętrznym. Etnometodologia z kolei największą wagę przypisuje do interakcji pomiędzypacjentem a uzdrowicielem. Uwzględnia także mowę potoczną, co pozwala ustalić poglądy danejosoby na zdrowie i chorobę. Może to prowadzić do wyjaśnienia przyczyn, dlaczego określonyczłowiek zdecydował się szukać pomocy w sektorze lecznictwa niemedycznego. Wreszcie ostatniaperspektywa – prakseologiczna, skupia się na samym działaniu i mechanizmach, które prowadzą

32 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 33: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

do jego podjęcia. Odpowiednio rozbudowana i dostosowana do wymagań socjologii pozwoliłabyanalizować najbardziej podstawowe przyczyny ludzkich zachowań. Wykazuje też swojąprzydatność jako podejście mogące poddawać weryfikacji badania empiryczne, to znaczyoceniać, czy wyniki badań faktycznie odpowiadają rzeczywistości w satysfakcjonującym badaczastopniu.

Lecznictwo niemedyczne to obszar wymagający i, co ważne, warty dalszych, pogłębionychbadań. Wraz z rozwojem socjologii medycyny także ten jej obszar będzie podlegał coraz dalejidącym dociekaniom. Trudno wyobrazić sobie bowiem całkowity zanik medycyny alternatywnej,co jasno pokazuje przykład Polski po transformacji w 1989 roku. Dopóki będą istnieliuzdrowiciele oferujący rzekomo skuteczniejsze metody leczenia od medycyny opartej na faktach,dopóty znajdą się chętni do korzystania z ich usług. Niedomagania tejże medycyny zaś będąskłaniały ludzi do poszukiwania alternatywnych metod leczenia, w czym mogą dostrzec swojąszansę rozmaici oszuści. Socjologowie zaś, z właściwą sobie dociekliwością, będą chcieli tezjawiska badać.

BIBLIOGRAFIA

Boguszewski, Rafał. 2013. Wartości i normy. BS/111/2013, CBOS, Warszawa.

Constitution of the World Health Organization, <http://apps.who.int/gb/bd/PDF/bd47/EN/constitution-en.pdf>, dostęp 19 czerwca 2015.

Cybulska, Agnieszka. 2013. Prestiż zawodów. BS/164/2013, CBOS, Warszawa.

Doroszewska, Antonina. 2010. Współpraca pomiędzy medycyną a socjologią – możliwość czykonieczność? W: W. Piątkowski (red.), Socjologia z medycyną. W kręgu myśli naukowejMagdaleny Sokołowskiej. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN, s. 144-146.

Janiszewska, Katarzyna. 2013. Zbigniew Nowak. Ręce, które leczą i liczą. „Gazeta Krakowska”, 11 lipca. <http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/942947,zbigniew-nowak-rece-ktore-lecza-i-licza,id,t.html>, dostęp 19 czerwca 2015.

Kodeks Etyki Lekarskiej, <http://www.nil.org.pl/dokumenty/kodeks-etyki-lekarskiej>, dostęp19 czerwca 2015.

Kotarbiński, Tadeusz. 1975. Traktat o dobrej robocie. Wrocław: Zakład Narodowy im.Ossolińskich – Wydawnictwo.

Mises, Ludwig von. 2011. Ludzkie działanie. Traktat o ekonomii. Warszawa: Instytut Ludwiga vonMisesa.

Omyła-Rudzka, Małgorzata. 2013. Aktywność fizyczna Polaków. BS/129/2013, CBOS, Warszawa.

Piątkowski, Włodzimierz. 2010. Badania socjologiczne nad inną medycyną. W: W. Piątkowski(red.), Socjologia z medycyną. W kręgu myśli naukowej Magdaleny Sokołowskiej.Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN, s. 131-143.

Piątkowski, Włodzimierz. 2009. Lecznictwo niemedyczne – perspektywa socjologiczna. W: A.Ostrowska (red.), Socjologia medycyny. Podejmowane problemy, kategorie, analizy.Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN, s. 311-338 .

Teoretyczne perspektywy socjologii w analizie zjawiska lecznictwa... 33_____________________________________________________________________________________________

Page 34: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Piątkowski, Włodzimierz. 2008. Lecznictwo niemedyczne w Polsce. Tradycja i współczesność. Lublin:Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.

Piątkowski, Włodzimierz. 2002. Lecznictwo niemedyczne w społeczeństwie pluralistycznym.Wybrane aspekty socjologiczne. W: J. Barański, W. Piątkowski (red.), Zdrowie i choroba.Wybrane problemy socjologii medycyny, Wrocław: Oficyna Wydawnicza ATUT –Wrocławskie Wydawnictwo Oświatowe, s. 235-242.

Rothbard, Murray N. 2007, Ekonomia wolnego rynku. T. 1. Warszawa: Fijorr Publishing.

Szacki, Jerzy. 2005. Historia myśli socjologicznej. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Traditional medicine, <http://www.who.int/mediacentre/factsheets/2003/fs134/en/>, dostęp19 czerwca 2015.

Uramowska-Żyto, Barbara. 2009. Socjologiczne koncepcje zdrowia i choroby. W: A. Ostrowska(red.), Socjologia medycyny. Podejmowane problemy, kategorie, analizy, Warszawa:Wydawnictwo IFiS PAN, s. 65-86.

Uramowska-Żyto, Barbara. 1992. Zdrowie i choroba w świetle wybranych teorii socjologicznych.Warszawa: Instytut Filozofii i Socjologii PAN.

THEORETICAL PERSPECTIVES IN ANALYSING THE PHENOMENON OFNON-MEDICAL HEALTHCARE

The article refers to the social dimension of non-medical healthcare. It presents four theoreticalperspectives (symbolic interactionism, phenomenology, ethnomethodology and praxeology)which can be used in the analysis of the problems of medical sociology. It specifically focuses onthe causes of the unwavering popularity of healers and other unconventional therapists.Keywords: medical sociology, non-medical healthcare, symbolic interactionism,phenomenology, ethnomethodology, praxeology.

34 Łukasz Stefaniak_____________________________________________________________________________________

Page 35: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

THE HUMAN BODY IN CONVENTIONAL ANDALTERNATIVE MEDICINES

Michał LytovkaUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

”...from the integration of death into medical thought was born a form of

medicine that is given as a science of the individual”

Michel Foucault1

This paper aims to explore two opposite concepts of the human body – according toconventional medicine and according to alternative (holistic) medicine – and to show themutual interpenetration of these two concepts in the modern world. Conventional medicine seesthe body as an endless collection of symptoms spread all over its surface. It presents the body asa way of localizing pain, so in the biomedical discourse the body appears as a place of definingand describing pain. It is located in individual parts, organs, limbs, etc. Alternative medicine looks at the human body from the perspective of structural, chemical andpsychological unity, which constantly adapts to the changing conditions of the externalenvironment. It sees illness not as a disorder of one particular organ or system, but as adisorder of the whole organism. However, regardless of the clear distinction between these twoconcepts in the legal, scientific and ethical spheres and regardless of the general medicalisationof the modern world, these two approaches to the human body are simultaneously accepted bypatients.Keywords: body, health, illness, conventional medicine, alternative medicine.

n the last two hundred years no country managed to create universal medical standards. Upto nowadays, among different social and ethnocultural groups there are essential differenceswhen it comes to their attitude towards health, illness, medical institutions, hygiene, etc. For a

long time doctors performing tests have been paying particular attention to the influence of theenvironment on humans and their bodies. But they still know very little about humans

1 Foucault, Michel. 2003. The Birth of the Clinic: An Archaeology of Medical Perception. Transl. Alan Sheridan. London:Routledge.

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 35-44_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 36: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

surrounded by the environment. This serious gap in medicine has already been universallyacknowledged.

Many controversial issues are currently subject to research. One of the main problems isconnected with the fact that when defining and explaining various pathologies, scientists oftenhave little grasp of the functionality of the whole – human biology, physiology and psychology,especially human behavior in the interaction with cultural and biological environment. The mainsystemic category when it comes to this issue is the body. Therefore, the purpose of this paper isto study two opposite concepts of the body (according to conventional clinical medicine andaccording to holistic alternative medicine) and to show how the two concepts intertwine in themodern world.

“Modern body”, despite being a significant political, economic, philosophical and evenpsychological phenomenon, did not exist as a biological body until the end of the 19th century(Cohen 2012: 279). Two axes of bio-domination – anatomy-politics of bodies and bio-politics ofpopulations – shaped modern ideas about the body and personhood, not only giving rise to newlegal, political, philosophical and economic subjects, but also enabling clinical medicine toincorporate the new subjectivity as its political justification (Cohen 2012: 302). Modern medicineemerged at the end of the 18th century and the beginning of the 19th century as a hybrid field –a bio-political domain – which openly declared that it ignored modern division between natureand society as far as nature and society equally impact living human beings. Throughout the nexttwo centuries the progressive incorporation of politics into nature and nature into politics setmedicine apart as one of the most powerful ruling institutions.

First of all, it is worth noting that for conventional medicine a living and healthy body doesnot exist at all because medicine is unable to make any statement about it, and only illnessallows medicine to exist. According to Michel Foucault, body and illness are two complementaryconcepts (1999: 213). Illness is defined by body as its anomaly and body becomes the placewhere illness is located. According to Foucault, medicine is a peculiar field in which body is aplace where a picture becomes identical with a word, and therefore a place where you can talkabout something you see, where body becomes only an instrument for speech, an element thatmakes discussion possible (1999: 215). Embodiment is thus defined as body's place in thediscourse. In other words, it determines when it is appropriate to talk about the body.

Foucault treats medicine as an interpretation: the truth of the body is hidden, and todiscover it the body needs to be divided into the smallest pieces, becoming available fordeduction but also becoming negated (1999: 189). On the other hand, illness is never asubjective feeling, it can only be a deduction, so illness is not in fact given to us, it is onlydetermined by us.

Foucault states that the core of illness is the truth of the body (1999: 190). It actuallymeans that medicine is only trying to answer the following question: When does a human die?Illness allows to see the body as a sign and not as one of its aspects. Body becomes a carrier ofsymptoms, a place where what is being determined – illness – is located. In other words, bodyappears in the discourse only as a place for determining and describing illness: the question“How do you feel?” is replaced by “Where does it hurt?” (Foucault 1999: 21).

Conventional medicine sees the body as an endless collection of symptoms spread all overits surface. It presents the body as a way of localizing pain, so in the biomedical discourse thebody appears as a place of defining and describing pain. It is located in individual parts, organs,

36 Michał Lytovka____________________________________________________________________________________

Page 37: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

limbs, etc. Every real body, different from its image in the atlas of anatomy, becomes anabnormal body, a body that hides its truth and needs to undergo if not an urgent treatment thenat least a careful observation.

Foucault writes that clinic became an instrument with which the body is pushed into theconfines of a particular truth, outside of which the body simply cannot exist (1999: 195). Aclinician is expected to carry out a test, to check out the place of the potential concentration ofsymptoms. Individual nature of the body is thus replaced by typology of the body as a placewhere signs-symptoms are concentrated. The goal of the discourse about body is maximumexchangeability between discourse and image. Therefore, the description in discourse shouldcorrespond as much as possible with the visual image of the individual symptom of illness, sothat in another individual case the illness is immediately recognized, which includes recognizingthe illness thanks to an image reconstructed from the text.

Glazer writes about clinical thinking in the following way: “Medical rationality as the firstexpression of truth offers the smallest parts of things, their color, marks, hardness andconnections. A clinician's experience is equated with careful insight, empirical vigilance, openonly to what is visible” (Glazer 1969: 10). The eye became the source of clarity, it was supposedto reveal the truth, and this truth was accepted only as far as it could be encompassed by sight.Initially, clinical thinking was based on the belief that only what can be seen can be the truth. Inevery case observed in clinic, individual and general threads are intertwined. One can assumethat clinical insight about the body, making up a clinical text, makes it possible to see what isgeneral in each individual case, or dissect what is individual out of the image (Smirnov 2001:32-38).

It so happened in history that in clinical medicine dead bodies, not living people were oftenstudied. Even in mid-1800s in England, resurrectionists would kill people in order to sell theirbodies to scientists because in the West it was not legal to do post-mortem examinations(Gulkievich 1963: 65-86).

According to Rozanov, every living body has a dead body inside: “In every moment of ourlife we carry a corpse within us” (Rozanov 1996: 396-397). As a result, the truth about a livingbody should be fully contained in a dead body. The truth of the corpse (dead body) in clinicalmedicine started to confirm the truth of the illness or, in other words, classical anatomicalpathology proposes the truth of a normal healthy body in pieces, organs and limbs, notmentioning at all the life itself and the reason why it ends. Dead human body will answer thequestion: “What is the cause of death?” Whereas a living body will never answer the question:“What is the cause of life?”

In the anatomy theatre, students-physicians see the laws of mechanics and harmony of theform. In a dead body they see beauty and life, not noticing death (Obierucheva 2001: 20-21).Nevertheless, according to Pierszyn (2001: 342), the danger is that future doctors might start totransfer their attitude from a dead body to a living human being: they will look for symptomsand treat individual parts, not the whole human organism.

Biomedicine views human body as a complex organism which keeps up its vitality living ina world where some of its companion organisms (viruses, bacteria, parasites) can threaten itswellbeing and take away its life (Cohen 2012: 278). According to Metchnikoff's declaration, the“battle” between white blood cells and microbes “shows the healing power of nature”(Metchnikoff 1974: 193). Later, however, in medical discourse, healing would be replaced by“defense,” which in the end would be replaced by “immunity” as scientifically approved ethos of

The Human Body in Conventional and Alternative Medicines 37_____________________________________________________________________________________________

Page 38: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

medicine. Instead of reminding of the elementary connection between an organism andsurrounding environment, “immunity” transformed clinical medicine into a powerful weaponwith which the body fights an unavoidable battle to protect itself from environment thatthreatens its life (Cohen 2012: 277).

However, anti-science or genealogical attitudes towards immunity do not attempt toquestion its veracity or effectiveness but they try to discover how in the idea of immunity itselfthe interests and assumptions of a larger non-science domain are combined in the form ofscience, at the same time disqualifying as non-science what Foucault calls the “tame” fields ofknowledge (2003: 9). How this disqualification happens is illustrated by a well-known modernway of talking about treatment methods (for example about acupuncture, homeopathy,osteopathy, etc.) that in some way undermine immunological paradigm as “alternative,”“additional” or “supplementary” methods.

Bioscience, by placing immunity of the body in the center of truth as the most truthfulconcept, pushes other possible ways of understanding out of the domain of “truth” (Cohen 2012:296-297). Even though they could be verified empirically (and therefore could be secure), as“supplements” they are nonetheless deprived of proper scientific legitimacy. They might work butthey are not “true.” Genealogy of immunity shows how motivated but accidental combinations ofpolitical, economic, sociological, philosophical, diplomatic and biological events have causedimmunity of the body to become a firm bioscientific theory, at the same time causing othertreatment methods to become something pre-scientific or having little to do with science(Foucault 1977: 141).

The model of danger signal does not acknowledge the existence of a system that controlsimmunity. Instead it broadens the definition of innate immune system to encompass farther,highly interactive tissues. This model allows for a flexible system which adapts to a changing selfwhile launching immune response against dangerous pathogens. It also allows for living withoutthe constant need of rigorous sterilizing efforts that isolate us from the environment. We becomeinhabitants of the environment, open to the presence of beneficial commensal organisms, alsoletting in harmless opportunistic organisms (Matzinger 2001: 8). With such an immune systemwe live in harmony with our external and internal environment.

Matzinger claims that the immunology paradigm waging “cold war against theenvironment” does not present a natural and therefore inevitable order, which allows it to call formore peaceful and “communal” world. She evokes the idea of harmony of the body, which wasremoved from western biomedicine in late 1900s when immunity as a scientifically confirmedconcept replaced “natural healing.”

Currently organisms have lost their natural ability to live harmoniously in the environment,in order to achieve the apotheosis of modernity. The model of danger formulated by Matzingersuggests that bodies might actually, empirically, scientifically and medically be not modern, be awelcoming habitat, and, conversely, the model suggests that a self-defending and self-definingmodern body might itself be a source of danger.

Moreover, in the age of “liquid” modernity, as Zygmunt Bauman points out, more and morestates of the body are becoming legitimate reasons for medical interventions, which makes itsubordinate to medicine (2000: 79). The body must undergo a certain therapy and follow acertain regime in order to comply with the health model set by the society of producers andconsumers. Nowadays, with the idea of “disease” becoming more blurred, what previously was

38 Michał Lytovka____________________________________________________________________________________

Page 39: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

considered normal may now be found pathological and requiring treatment, making “care forhealth turn into a permanent war against disease” (Bauman 2000: 79).

The conventional approach to health, illness and human body has been opposed by variousholistic models of health. One of them was developed within social medicine and is representedby the famous epidemiologist Saxon Graham. It explores the paradigm of disease developmentby studying the role of social factors in the etiology of disease (Saxon Graham et al 1972). Theexponents of psychosomatic medicine (Elliott, Eisdorfer 1982; Brunner 1997) among othersemphasize that stress is a factor which may affect physical and mental processes and may alteran individual's susceptibility to disease. However, the present study will rely on medical holism aspresented by Christopher Lawrence and George Weisz (1998), that is holism “shaped by theprofound unease provoked by the changing nature of medical practice and by the societal crisisof the prewar years” (Lawrence and Weisz 1998: 16).

The alternative holistic framework portrays the body as a whole, a biomachine theproperties of which are tensegrity system, self-regulation or self-healing. According to this model,the abilities to self-heal come from the inside of the body, not from the outside. In holisticthought blood is the energy of life force, and proper circulation is the key to health. It is a powerthat medicine can at most imitate or emphasize. Two traditions predominant in the Westernphilosophies of healing – started by Hippocrates and Galen – called this power “vis medicatrixnaturae” – the healing power of nature (Neuburger 1926: 74).

In connection to this worldview, healing reveals the natural flexibility of a body: itembodies the vast connections between the body and the rest of the world, including powers thatrule the universe as a whole. The efforts of that time to facilitate the process of recoveryattempted (at most) to help the natural tendency, bringing back the micro- and macrocosmicbalance, the lack of which made it impossible to properly solve an emerging crisis. In the processof recovery, organisms incorporate world-constituting elements on which they inexorablydepend. Illness results from the lack of balance between these elements, while health ariseswhen inner and outer harmony is restored. That is why natural (alternative) treatment expressesand confirms that living beings are immersed in the universe and fundamentally connected to thematrix from which they came into existence and to which they are going to return one day(Cohen 2012: 275-276).

People in all corners of the world and throughout most of known history saw “healing” ofthe body as bringing out the organism's natural inclination, even if this inclination neededhuman help and support. An alternative medicine doctor only helps the patient's body to usethese reserves of self-regulation. For example, as Collinge points out (1987: 268-271), manualtreatments improve the flow of lymph fluid, which in turn makes the body get rid of waste,toxins and pathogens; metabolism and regeneration ability improves; myofascial andpsychoemotional tension is eliminated.

In the last two decades, rapid growth of expenses for research on medical technologies andtheir practical application was not accompanied by adequate social or demographic results(Iretski 2001: 300). The ability of pathogenic strains to mutate is at least 4 times faster than themeditechnological capabilty to fight them (Glazer 1969: 10). That is why the dream of “the onecure” is nothing but fantasy. What is more, according to different statistics, from twenty to fiftypercent of conventional medicine is based on scientific data. That means that 50-80 percent ofwhat we call medicine is not fully known: in the end we do not know what works and what doesnot work (Larson 2007: XII). But as a result of the development of high technologies, clinical

The Human Body in Conventional and Alternative Medicines 39_____________________________________________________________________________________________

Page 40: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

medicine moves farther and farther away from its goal – a healthy human being. In the end, theirdomination leads to accumulation in population of chronically ill and disabled people in need ofconstant supportive treatment. At the same time they are unfit for large-scale use, mainlybecause of high costs, and therefore almost unfit for implementing in mass prevention. All ofthese limitations to large-scale use, especially in economically weak societies, have attracted theattention of medical theoreticians and practitioners to old treatment techniques and systems,including alternative ones.

The interest in these ancient forms of treatment also results from the limitations ofconventional medicine when it comes to civilization diseases and the desire to non-invasivelycure functional and organic (somatic) diseases. In most cases, modern clinical medicine is morefocused on detecting, diagnosing and treating the illness, and only recently on promoting healthand preventing diseases (Snyder 2007: 15). The position of professional medicine in ancienttimes was propelled by the appearance and increase in “proto-civilization illnesses” in humanpopulations, as a result of rapid change in living conditions and the nature of work in thetransition from hunting to farming. Ancient medical systems selectively collected only available(cheap), safe (even with mediocre qualifications) and universal tools, aimed at fighting forms ofmass pathology as well as preventing chronic illnesses (Iretski 2001: 300).

Alternative medicine is a term that in most people causes mixed reactions. What is, then,alternative medicine, especially compared with conventional medicine? What is integralmedicine? Is holistic medicine the same as alternative medicine? What is the correlation betweenalternative medicine and holistic health? What are the similarities and differences between all ofthese practices? Are they therapeutically effective? Are they safe?

The concept of holistic (alternative) medicine is not new (Snyder 2007: 19-27). In thefourth century B.C. Socrates warned that treating only one part of the body will not bring results.Hippocrates believed that many factors affect human health, or wellbeing – weather, nutrition,emotional factors, and in our times we should also consider pollution as a factor affecting healthin a major way. Holistic medicine existed even before ancient Greece in some old traditions, suchas India or China, more than five thousand years ago. Nevertheless, the world “holistic” enteredeveryday language only in the 1970s, when Western countries started to look for an alternativeto allopathic medicine.

Alternative medicine is any kind of treatment beyond the limits of allopathic or clinicalmedicine (the one that uses pharmaceutical products, radiation, chemotherapy and surgeries).Praying or taking vitamins, exercising, changing diets or limiting sugar and refinedcarbohydrates intake, all of this means using complementary and alternative medicine — CAM(Larson 2007: XII).

Holistic medicine perceives human body from the perspective of structural (organs /systems / body), chemical (homeostasis / energy / spirit) and psychological (emotionalwellbeing / mind) unity, which constantly adapts to changing conditions of outside environment.Illness is treated not as a disorder of one organ or system, but as a disorder of the whole body.Risk factors are not an illness but only intangible conditions for its formation. Illness is a ratherdynamic process of adaptation of the body to changing conditions of outside environment, whichcompletes health in the body. There is not, therefore, a possibility to achieve perfect health. Thefundamental significance of holistic medicine is that its goal is to impact the whole (throughoutthe whole life – from birth until death), not only in illness but also in health. The point is that

40 Michał Lytovka____________________________________________________________________________________

Page 41: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

holistic medicine is an organic part of life of ethno-cultural community, having great influence onhuman health behavior, connected to the system of values and religious beliefs of a particularsociety (Vielik 1997: 17).

Another important rule of CAM, which speaks to patients, is searching for the cause ofillness in the human being (in the lack of balance of internal system) and not seeing illness assomething coming from the outside, something acquired. Inherent to this rule is the belief thatrestoring balance and natural order is going to cure or prevent illness, which means that patientscan heal themselves.

CAM practitioners are therefore seen as moderators of recovery who help patients use theirinner self-healing abilities. Different treatment techniques such as acupuncture, osteopathy,massage, herbal supplements and vitamins, are used for discovering this innate healing power ofthe body or unblocking channels that can disturb the free flow of natural vital force. This belief ispositively received by many CAM users because they themselves become responsible for thesuccess or failure of a therapy, having more ways to actively participate in the process oftreatment; this way they can help themselves and avoid often invasive methods of conventionalmedicine. The idea that “nature knows best how to heal” is more widespread in CAM than inconventional medicine. “Alternative medicine is widely considered as a milder, more gentle andsafer healthcare system” (Snyder 2007: 16). But one should remember that each body isindividual, which is why holistic approach to body does not reject surgical and pharmacologicaltreatment if it is necessary.

Most importantly, the goal of holistic medicine is to restore harmony to all areas of humanlife. Therefore, in the end, only the patient can be responsible for it, because it is up to her orhim whether or not the dietary and lifestyle changes required to recover are implemented. Whatis also significant is that using holistic medicine does not exclude using allopathic medicine sincethe two complement each other.

Although the concepts are clearly separated in the areas of law, science and ethics, andwhile medicalization is common in the modern world, those two approaches to human body existnext to each other and find opponents as well as staunch supporters. Despite the fundamentalphilosophical differences of many CAM therapies, most patients still use alternative medicinetogether with, and not instead of, conventional medicine. This integrational approach suggeststhat patients somehow perceive both methods as “complementary” and adding to each other'svalue. It is clear that both systems help patients move towards their goals. Attempting tounderstand what CAM provides will allow practitioners of both schools of medical thought tobetter serve the needs of their patients (Snyder 2007: 18).

It is important to acknowledge that alternative medicine became a permanent part ofhealth culture because we can observe how the borders between conventional medicine andCAM have blurred. As a result, numerous clinical, economic, ethical, legal and social issues arise,linked not only to the increasing interest in using CAM, but also to the re-evaluation ofconventional medicine (Snyder 2007: 8). In Poland, these two approaches to body are regulatedby legal acts, scientifically researched with ethical aspects taken into consideration (Piatkowski2008: 53).

Introducing patients to CAM therapy requires taking into account clinical, ethical and legalissues, many of which are still evolving. With the appearance of newer and newer medicalevidence, the standards and practices of healthcare are changing, causing integration ofalternative medicine into conventional medical system. Because CAM therapies become more

The Human Body in Conventional and Alternative Medicines 41_____________________________________________________________________________________________

Page 42: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

and more popular and medicine reacts to it, legal and regulatory framework of healthcare systemwill also be evolving. This in turn may affect some characteristic features of CAM services whichfactor in its popularity, such as holism, cultural knowledge, and case-by-case approach (Bodeker2007: 435-436).

On the other hand, biomedicalization of holistic approach to body became a subject ofdiscussion in the context of standardization activities undertaken by regulatory authorities inNorth America and Europe. Debates on the topic have also existed in India for the last fewdecades. At the same time it is necessary to make sure that CAM services remain available also tothe poorest members of society, especially those without enough access to biomedical healthcaresystems.

The movement towards integrational medicine (where alternative and conventionalmethods are combined in clinical healthcare) contributed to the evaluation of effectiveness ofvarious CAM therapies (Adams 2002: xiii). This pursuit is definitely worthwhile, especially whenhealthcare systems are faced with the task of effectively assigning limited resources. Thus,combining two concepts of the body in medicine will allow it to function better and to face thechallenges of the modern world more effectively.

REFERENCES

Adams, Jon, ChiWai, Lui and Deirdre McLaughlin. 2009. The Use of Complementary andAlternative Medicine in Later Life. „Reviews in Clinical Gerontology”, 19, p. 227-236.

Bauman, Zygmunt. 2000. Liquid Modernity. Cambridge: Polity Press.

Bodeker, Gerard and Gemma Burford, eds. 2007. Traditional, Complementary and AlternativeMedicine, London: Imperial College Press.

Brunner, E. 1997. Stress and the Biology of Inequality. „British Medical Journal”, 314, p.1472-1476.

Cohen, Ed. 2012 Ciało warte obrony. Wyjaśnienie kilku pojęć: rozważania wstępne. Transl.Przemysław Wewiór. AVANT, 3 (1), s. 272-308.

Collinge, William. 1987. The American Holistic Health Association’s Complete Guide to AlternativeMedicine. New York: Warner Books.

Elliott, G.R. and C. Eisdorfer, eds. (1982). Stress and Human Health: Analysis and Implications ofResearch. New York: Springer.

Foucault, Michel. 1999. Narodziny kliniki. Transl. Paweł Pieniążek. Warszawa: Wydawnictwo KR.

Foucault, Michel. 1977. Nietzsche, Genealogy, History. Transl. D. Bouchard, S. Simon. In: D. F.Bouchard (ed.) Language, Counter-Memory, Practice: Selected Essays and Interviews.Ithaca: Cornell University Press, p. 139–164.

Foucault, Michel. 2003. Society Must Be Defended: Lectures at the College de France, 1975–1976.Transl. D. Macey. New York: Picador.

Graham, Saxon and Marvin Schniederman. 1972. Social Epidemiology and the Prevention ofCancer. „Preventive Medicine”, 1 (3), p. 371-380.

42 Michał Lytovka____________________________________________________________________________________

Page 43: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Larson, Christine A. 2007. Alternative Medicine. Health and Medical Issues Today. Westport,Connecticut; London: Greenwood Press.

Lawrence, Christopher and George Weisz, eds. 1998. Greater than Parts: Holism in Biomedicine,1920-1950. Oxford: Oxford University Press.

Matzinger, Polly. 2001. The Danger Model in Its Historical Context. „Scandinavian Journal ofImmunology”, 54, p. 4-9.

Metchnikoff, Elya. 1974. A Yeast Disease of Daphnia: A Contribution to the Theory of the Struggleof Phagocytes against Pathogens. In: H. A. Lechevalier and M. Solotorovsky (eds.) ThreeCenturies of Microbiology. New York: Dover.

Neuburger, Max. 1926. The Doctrine of the Healing Power of Nature through out the Course ofTime. Transl. L.J. Boyd. New York: Dover.

Piątkowski, Włodzimierz. 2008. Lecznictwo niemedyczne w Polsce: tradycja i współczesność. Analizazjawiska z perspektywy socjologii zdrowia i choroby. Lublin: Wydawnictwo UMCS.

Snyder, Lois (ed.). 2007. Complementary and Alternative Medicine: Ethics, the Patient and thePhysician. Totowa, New Jersey: Humana Press.

Велик, Андрей. 1997. Народная медицина в фокусе психологической антропологии. „Tвоездоровье”, 3, с. 15-22.

Глязер, Гуго. 1969. О мышлении в медицине. Пер. В. О. Горенштейн. Ред. Ю. А. Шилинис.Москва: Медицина.

Гулькевич, Ю. В. 1963. Развитие отечественной патологической анатомии. „Многотомноеруководство по патологической анатомии”, 1, с. 65-86.

Ирецкий, А. Н. 2001. Cовременная медицинская мифология. Смыслы мифа: мифология вистории и культуре. Санкт Петербург: Издательство Санкт-Петербургскогофилософского общества.

Оберучева, Амвросия. 2001. История одной старушки. Москва: Издательская группаСвято-Троице-Серафимо-Дивеевского женского монастыря. <http://www.optina.ru/audio/elders/istoriyaodnoystarushki>, access 20 June 2013.

Першин, Михаил. 2001. Статус мертвого тела в философской антропологии и медицине (кпроблеме обучения студентов в анатомическом театре). „Альфа и Омега”, 29, с.338-353.

Розанов, В. В. 1996. Легенда о Великом Инквизиторе Ф.М. Достоевского. Москва:Республика.

The Human Body in Conventional and Alternative Medicines 43_____________________________________________________________________________________________

Page 44: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

CIAŁO W MEDYCYNIE KONWENCJONALNEJ I ALTERNATYWNEJ

Celem artykułu jest zbadanie dwóch przeciwstawnych koncepcji ciała – według medycynykonwencjonalnej i medycyny alternatywnej (holistycznej) – i pokazanie wzajemnegoprzenikania się tych dwóch koncepcji we współczesnych społeczeństwach. Medycynakonwencjonalna postrzega ciało jako na zbiór nieskończonej liczby symptomów,rozpowszechnionych na całej jego powierzchni. Przedstawia ona ciało jako sposób lokalizacjibólu, czyli w dyskursie biomedycznym ciało pojawia się jako miejsce określenia i opisu bólu.Jest on zlokalizowany w poszczególnych częściach, organach, członkach itd.Medycyna alternatywna patrzy na ciało człowieka z perspektywy strukturalnej, chemicznej ipsychicznej jedności, która nieustannie dostosowuje się do zmieniających się warunkówśrodowiska zewnętrznego. Chorobę traktuje się nie jako zaburzenie jednego organu alboukładu, lecz całego organizmu. Niemniej jednak, przy wyraźnym rozgraniczeniu tych koncepcjiw sferze prawnej, naukowej i etycznej i przy powszechnej medykalizacji we współczesnymświecie, te dwa podejścia do ludzkiego ciała zostają jednocześnie zaakceptowane przezpacjentów.Słowa kluczowe: ciało, zdrowie, choroba, medycyna konwencjonajna, medycynaalternatywna.

44 Michał Lytovka____________________________________________________________________________________

Page 45: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

WIEDZA MEDYCZNA JAKO PRZEDMIOT BADAŃ W RAMACHSOCJOLOGII MEDYCYNY I SOCJOLOGII WIEDZY

Michał NowakowskiUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Wiedza medyczna przez długi czas nie stanowiła przedmiotu badań socjologów medycyny.Wynikało to z ich przekonania, że medycyna jako nauka przyrodnicza zajmuje się faktaminatury, które nie podlegają tezie o społecznej determinacji wiedzy. Celem artykułu jestpokazanie, w jaki sposób przemiany w obrębie socjologii wiedzy, mianowicie powstanie tzw.mocnego programu socjologii wiedzy i społecznego konstrukcjonizmu, umożliwiły powstaniekrytycznej socjologii medycyny, która uznała za uprawnione badanie instytucji medycyny iwiedzy medycznej opartej głównie na tzw. modelu biomedycznym. Słowa kluczowe: socjologia wiedzy, socjologia medycyny, wiedza medyczna, medykalizacja.

MEDYCYNA POZA KONTROLĄocjologia wiedzy to pewna tradycja intelektualna, subdyscyplina socjologii1, którejprzedmiotem zainteresowania jest różnego rodzaju wiedza (nie tylko naukowa). JózefNiżnik rozumie ją jako „zawartość naszych umysłów, która zapewnia nam orientację w

rzeczywistości oraz stanowi podstawę naszych działań” (Niżnik 1989: 9). To, „co wiemy”, „jakpoznajemy”, zależy od okoliczności najróżniejszego typu, a socjologia wiedzy stara się oweokoliczności zidentyfikować i zrozumieć to, w jaki sposób przesądzają one o charakterze naszegopoznania. Niżnik dodaje, że socjologia wiedzy zajmuje się wzajemnymi związkami między myśląa społeczeństwem (1989: 10). Twórca socjologii wiedzy, Max Scheler, łączył ją z socjologiąkultury, której miała być częścią (Scheler 1990 [1924]: 3). Jednak na kształt tej subdyscyplinyznaczący wpływ wywarła przede wszystkim publikacja pracy Ideologia i utopia Karla Mannheima(2008 [1929]), który wiedzę potraktował jako pochodną ideologii. Stało się tak ponieważ prace

1 Józef Niżnik zastrzega jednak, że status subdyscypliny wcale nie jest jednoznaczny (1989: 9).

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 45-57_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 46: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Schelera w krajach anglosaskich nie były po prostu znane aż do lat siedemdziesiątychdwudziestego wieku (Machnikowski 1996: 8). Niżnik jednakże zauważa, że te dwa punktywyjścia, wyznaczając główne nurty we współczesnej socjologii wiedzy, które oczywiście niewykluczają się wzajemnie, różni odmienne rozłożenie akcentów, przy czym „...pierwszy nurtskłania raczej do rozwijania problematyki związanej ze społeczną różnorodnością systemówmyśli, ten drugi zwraca uwagę swą ideą deformacji wiedzy, zainteresowaniem zafałszowaniamimyśli itd.” (Ibid: 10).

Edmund Mokrzycki zauważa, że w początkach socjologii wiedzy, w jej klasycznym ujęciutkwi pewna niejasność. Analizując dorobek prekursorów socjologii wiedzy (Marks, Durkheim,Scheler), wydaje się, że wypowiadali oni swoje tezy w odniesieniu do wszelkiej wiedzy, w tymnauki typu science. Jednak w pracy Mannheima Ideologia i utopia nauki przyrodnicze, oparte naneokantowskiej dychotomii (świat natury versus świat kultury) są przypadkiem szczególnym i niepodlegają tezie o społecznej determinacji wiedzy. Z drugiej strony, pisze Mokrzycki: „...przesłankimerytoryczne ugruntowane w najbardziej fundamentalnych założeniach socjologicznego ujęciawiedzy nie dawały podstaw do szczególnego traktowania nauki w wąskim sensie, przesłankipozamerytoryczne (obiegowe oceny zbieżne z epistemologicznymi konsekwencjamipozytywizmu) kazały w tak pojętej nauce (i bezstronnej inteligencji) szukać gwaranta wartości,które socjologia wiedzy – jak się wówczas wydawało – podważała”. Innymi słowy, „...specjalnystatus nauki w wąskim sensie ma u Mannheima sankcję społeczną raczej niż merytoryczną, jestbardziej ustępstwem na rzecz obiegowej opinii, niż integralną częścią głoszonych poglądów” (za:Mokrzycki 1993: X-XI). Następcy Mannheima (m.in. Werner Stark i Robert Merton), czyniąc zsocjologii wiedzy dyscyplinę akademicką, utrzymali ten podział. Stark, autor książki Sociology ofKnowledge, stwierdził że „fakty natury” są czymś zasadniczo odmiennym od „faktówspołecznych”, gdyż mimo ewolucji natura jest względnie niezmienna, a badacz ma do czynieniapraktycznie z tą samą rzeczywistością. W przeciwieństwie do niej, rzeczywistość społecznapodlega ciągłym zmianom, bowiem „fakty społeczne” są stale na nowo przez członkówspołeczeństwa tworzone. Rozwój wiedzy społecznej, dokonujący się pod wpływem zmiennychhistorycznie wartości, nie może mieć zatem charakteru kumulatywnego (w odróżnieniu odprzyrodoznawstwa). Nauka w rozumieniu science jest przez Starka wyłączana ze sfery możliwejrelatywizacji. Socjologia wiedzy może, według niego, zajmować się przyrodoznawstwem, geneząwiedzy naukowej, wpływem czynników społecznych na historię odkryć naukowych, ale nie możebadać społecznych uwarunkowań samej treści wiedzy naukowej, gdyż nad „faktami natury”człowiek nie ma kontroli (Stark 1958 za: Mokrzycki 1993: XIII-XIV). Mokrzycki określa Starkajako wyznawcę „popularnego do dziś wśród socjologów »podręcznikowego indukcjonizmu« zjego naiwnym realizmem, wiarą w istnienie teoretycznie neutralnych faktów, aksjologicznienieskażonej obserwacji, korespondencyjną teorią prawdy, kumulatywną koncepcją teorii itd.”.Postmannheimowska socjologia wiedzy, według niego, adaptując się do akademickichstandardów socjologii anglosaskiej, prowadzić miała do zaprzepaszczenia teoretycznegoprzesłania Wissensociologie, wskutek czego „...z socjologii wiedzy pozostała empiryczna – wobiegowym, pozytywistycznym sensie – socjologia nauki i dziedzin pokrewnych (Mokrzycki1993: XIII-XIV).

Powyżej zarysowane samoograniczenie się socjologii wiedzy w dużym stopniu tłumaczy,dlaczego medycyna rozumiana jako instytucja społeczna stała się przedmiotem zainteresowaniasocjologów stosunkowo późno. Jeszcze później przedmiotem analizy socjologicznej stała się

46 Michał Nowakowski____________________________________________________________________________________

Page 47: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

wiedza medyczna. Jeśli biomedycynę potraktujemy jako naukę typu science, to tak rozumianasocjologia wiedzy w zasadzie nie ma „uprawnień” do badań społecznych uwarunkowań wiedzymedycznej. Socjologowie medycyny mogą z tej perspektywy zajmować się jedyniewyszukiwaniem jej „nienaukowych” elementów. Początkowo traktowano medycynę na grunciesocjologii głównie jako przedmiot badań, na podstawie którego można było weryfikować„ogólnosocjologiczne” hipotezy. Najbardziej znanymi autorami, którzy reprezentują to podejście,są Talcott Parsons oraz Robert Merton. Pierwszy z nich zilustrował swoją kompleksową teorięspołeczną, korzystając z przykładu medycyny traktowanej jako jednej z instytucji społecznychpełniącej funkcję kontrolną oraz koncepcji choroby jako nadzorowanej dewiacji społecznej(1951). Robert Merton z kolei, badając system kształcenia studentów medycyny, stworzył modelsocjalizacji do roli profesjonalnej (1957 za: Sokołowska 1976: 313-314). Jak zauważaSokołowska (Ibid: 314), dopiero Eliot Freidson, socjolog kolejnej generacji, odszedł odanalizowania medycyny jako przykładu służącego opisowi instytucji społecznych, alezainteresował się nią „jako taką”. W tomie Profession of Medicine (1970) rozwija on koncepcjępozostającej poza kontrolą społeczną „profesji medycznej” oraz konfliktowej relacji lekarz-pacjent, w której spotykają się dwa oddzielne systemy społeczne. Podejście to różni się odkoncepcji Parsonsa, według którego relacje lekarza i pacjenta są elementem integralnego ifunkcjonalnego systemu homeostatycznego (za: Sokołowska 2009: 26). Freidson chorobę ukazałponadto jako formę społecznie konstruowanej dewiacji, co umożliwiło ekspansję medycyny naniezmedykalizowane do tej pory sfery życia (za: Davis 2010: 52). Poruszone przez tego autorawątki stały się klasycznym obszarem badań dla dziś już mocno ustabilizowanej subdycypliny, jakąjest socjologia medycyny.

Barbara Uramowska-Żyto stwierdza, że brak krytycznych analiz samej wiedzy medycznejmoże być rezultatem utrzymywania się wśród nich (i reszty społeczeństwa) wiary w szczególnąefektywność medycyny oraz jej swoistość, „hermetyczność” i „świętość”. Ponadto takie badaniautrudniał fakt, iż socjologowie wychowywani w duchu pozytywistycznym i racjonalistycznymmusieli dostrzegać w medycynie te same, podzielane przez nich wartości (Uramowska-Żyto1992: 22). Pierwszym wyłomem miała być klasyczna praca The Social System Parsonsa, w którejchoroba została zdefiniowana nie tylko jako patologiczny stan organizmu, ale również jakodewiacyjna rola społeczna. Takie podejście otworzyło przed socjologami możliwości opisuzdrowia i choroby jako określonego stopnia funkcjonowania społecznego (Ibid: 22-23). Innymisłowy, Parsons, a później również Freidson, skonstruowali odrębne od medycznego spojrzenie nachorobę oraz funkcjonowanie medycyny. Jednak funkcjonalna teoria Parsonsa ma pewneograniczenie: analizując społeczną rolę chorego, automatycznie i bezkrytycznie przyjmowana jestperspektywa medyczna. W takim ujęciu zarówno wiedza medyczna, jak i wiedza laików nie jestprzedmiotem badań socjologów medycyny. Wynika z tego, że Parsons całkowicie „polega” nalekarzach i przyjmuje ich biologiczną, naturalistyczną definicję choroby (Bury 1986: 139;Uramowska-Żyto 1992: 24-25, 30). W ten sposób uznaje on, że w medycynie istnieją odrębneobszary: biologiczny (obiektywny) i społeczny (odpowiedni przedmiot socjologicznych analiz).

Z kolei Eliot Freidson, który jako pierwszy zastosował socjologię wiedzy do analizy profesjimedycznej, rozróżnił cztery rodzaje wiedzy medycznej (Freidson 1970 za: Uramowska-Żyto1992: 28-29):

1. Podstawowe koncepcje i twierdzenia teoretyczne, wywodzące się z wiedzyempirycznej, które za Thomasem Kuhnem można nazwać paradygmatami;2. Wiedzę o organizmie, cechach charakterystycznych dla stanów patolo-

Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny... 47_____________________________________________________________________________________________

Page 48: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

gicznych oraz metodach ich leczenia;3. Określone twierdzenia oparte na profesjonalnych koncepcjach patologii,nazywających pewne stany fizyczne bądź psychiczne chorobą (wiedza jesttutaj swego rodzajem oceną tego, co jest normalnym lub optymalnym funkcjo-nowaniem jednostki); 4. Nieskodyfikowane, empirycznie trudno weryfikowalne zawodowe oby-czaje, sztuka lekarska, wynikająca z praktycznych, klinicznych doświadczeń.

Jedynie dwa pierwsze rodzaje medycznej wiedzy są dla Freidsona stricte wiedzą naukową. Z tegowzględu, początkowa refleksja socjologiczna dotyczyła jedynie wiedzy medycznej opisanej wpunkcie trzecim i czwartym. Współcześnie socjologowie medycyny uprawiają socjologię, którąMichael Bury nazywał „post-freidsonowską” (Bury 1986: 140), wyzbywszy się oporów przedpoddawaniem analizie całości wiedzy medycznej. Próby tego typu umożliwiło pojawienie się tzw.„mocnego programu” socjologii wiedzy oraz nurtu społeczno-konstrukcjonistycznego.

KRYTYKA MODELU BIOMEDYCZNEGO. WIEDZA MEDYCZNA STAJE SIĘPRZEDMIOTEM OCENY SOCJOLOGII

Stworzenie „mocnego programu” socjologii wiedzy, zdaniem Mokrzyckiego, jest w istociepowrotem do pierwotnych tez wysuwanych przez prekursorów tej subdyscypliny. Jej radykalizmujawnia się wówczas, gdy punktem odniesienia stają się prace bezpośrednich poprzedników, azanika, gdy umiejscowimy je w kontekście całej historii socjologii wiedzy. Twórcy „mocnegoprogramu” z tzw. szkoły edynburskiej, Barry Barnes i David Bloor, porzucają odmiennetraktowanie obiektywnych „faktów natury” zarezerwowanych dla filozofii nauki z jej logicznymmodelem wyjaśniania względnych „faktów społecznych”, w stosunku do których możnazastosować modele historyczne z arsenału socjologii wiedzy. Autorzy ci określają się mianemrelatywistów i tłumaczą, w jaki sposób należy ów relatywizm rozumieć: „Najprostszym punktemwyjścia relatywistycznych doktryn są dwa spostrzeżenia: po pierwsze, że przekonania w tej samejsprawie mogą być różne, i po drugie, to, które z tych przekonań występuje w danym przypadku,zależy od okoliczności, w jakich znajdują się jego rzecznicy”. Jednakże zawsze mamy doczynienia z trzecią jeszcze cechą relatywizmu. Wymaga on czegoś, co można nazwać „postulatemsymetrii” albo „postulatem równoważności”. Owe dwa spostrzeżenia nie są jeszcze jednakoznaką, czy też dowodem, na relatywizm. Z takimi tezami zgodzą się bowiem nawetneopozytywiści. Bardziej problematyczny i często krytykowany jest natomiast „postulat symetrii”.Nie oznacza on, że „...ogólne koncepcje świata, czy to będzie światopogląd arystotelesowski,kosmologia ludów prymitywnych, czy też kosmologia Einsteina, wszystkie są w równym stopniufałszywe albo wszystkie w równym stopniu prawdziwe”, ale że wszystkie te systemy wiedzy sąrównoważne ze względu na przyczyny swojej wiarygodności: „fakt ich wiarygodności traktuje sięjako równie problematyczny”. Oznacza to, że socjologia wiedzy nie dokonuje ocen i nie kierujesię obiektywnymi kryteriami kwalifikującymi określone poglądy jako bardziej zasadne czy bliższeprawdzie (Barnes, Bloor 1993: 2).

Barnesa i Bloora określa się także jako konstrukcjonistów. Jednak pojęcie to jest na tyleszerokie, że należałoby dokonać bliższej jego charakterystyki. Konstrukcjonizm społeczny możnapotraktować jako ogólną orientację filozoficzną, którą podziela duża część socjologów wiedzy.Jak ją rozumieć? Michał Wendland określa tym mianem stanowiska filozoficzne „zgodnie zktórymi, mówiąc najogólniej, człowiek nie bytuje w świecie jako danym, zastanym, gotowym, ale

48 Michał Nowakowski____________________________________________________________________________________

Page 49: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

raczej tworzy, buduje i konstruuje (swój, ludzki) świat” (Wendland 2011: 21). Wspomnianyautor pojęcie świata rozumie jako rzeczywistość społeczno-kulturową, nie jest to więcmetafizyczny „świat w sobie”, świat jako samoistny, ontologicznie obiektywny byt wypełnionyprzez „nagie fakty”. Stąd też niekoniecznie konstrukcjonista jest jednocześnie zwolennikiemsubiektywizmu, gdyż fakt, iż żyjemy w konstruowanych przez siebie światach, nie oznacza, żenie istnieje poza nimi rzeczywistość, której można by nadać walor obiektywności. Niemniejjednak wyjście poza skonstruowane światy jest trudne. Jak pisze przedstawiciel tego nurtu wPolsce, Andrzej Zybertowicz, wszelkie dociekania humanistyczne, ale też przyrodoznawcze, mającharakter wewnątrzkulturowy. Zarówno hipotezy, jak i „dane” nie istnieją w ramach dwóchodrębnych porządków: „Gdy jakiś badacz sprawdza, czy hipotezy innego badacza pasują do»danych« (do »rzeczywistości«), nie konfrontuje tworów językowych z jakimiś bytami poza-językowymi (ew. nawet poza-kulturowymi); sprawdza, czy jedne grupy wypowiedzi (hipotezy)są zgodne z innymi grupami wypowiedzi (uznanymi za dane lub reprezentującymi dane). Obiegrupy wypowiedzi (twierdzeń, wyobrażeń) są wytworami społecznymi, kulturowymi. Tak samojak wytworami kulturowymi są narzędzia, za pomocą których dane są gromadzone i obrabiane.To hipotezy współowocują narzędziami, w które, jak w sieci, pewne rodzaje informacji wpadają,a inne nie; narzędzia przykrawają dane, dane produkowane wedle kulturowo kalibrowanychnarzędzi. Do narzędzi takich należy na przykład statystyka – wytwór jak najbardziej kulturowy”(Zybertowicz 2001).

Na gruncie socjologii medycyny opisany powyżej powrót do tradycji Wissensociologieposkutkował poszerzeniem zakresu badań tej subdyscypliny o medyczną wiedzę naukową.Według socjologów, medycyna straciła specjalny naukowy status, który „chronił” jej dorobekprzed kontrolą społeczną. Przełamali oni swoistą mentalną barierę, dzięki czemu dostrzeglinowy, obiecujący obszar badań socjologicznych, dotychczas traktowany jako obiektywna,ahistoryczna, profesjonalna i zamknięta wiedza medyczna. Co więcej, nawet sama diagnozamedyczna stała się przedmiotem krytycznego osądu. Tym samym naukowy pozytywizm ustąpiłtutaj miejsca podejściom bliższym „mocnemu programowi” socjologii wiedzy i społecznemukonstrukcjonizmowi. Ewolucja ta polegała również na zmianie akcentów dotyczących celównaukowych interesujących socjologów medycyny. Najogólniej rzecz biorąc, mają oni do wyboruprowadzenie badania na użytek socjologii lub użytek medycyny. Odwołać się tu można dopodziału zaproponowanego przez Roberta Strausa. Według niego, istnieją dwa podstawowenurty socjologii medycyny: sociology of medicine oraz sociology in medicine, którym AntoninaOstrowska przypisuje odpowiednio funkcję poznawczą i aplikacyjną (Ostrowska 2004: 34).„Socjologia w medycynie” to „...zastosowanie socjologicznych pojęć, wiedzy i technik w dążeniudo wyjaśnienia problemów medycznych i społeczno-psychologicznych, w jakich sązainteresowani lekarze i inni pracownicy służby zdrowia. W tym wypadku wiedza socjologicznauzupełnia wiedzę medyczną, w celu znalezienia rozwiązań problemów, będących w swej istocieproblemami medycznymi”. Natomiast socjologia medycyny „typu of” prowadzi badania nadpracownikami służby zdrowia, ich instytucjami i organizacjami oraz ich stosunkami z innymi, worbicie ich działalności, w dążeniu do wyjaśnienia, jakie są problemy w swej istociesocjologiczne” (Straus 1957 za: Sokołowska 1976: 311).

Korzystając z typologii Strausa, można powiedzieć, że socjologia w medycynie, święcącatryumfy w latach pięćdziesiątych, w następnej dekadzie zaczęła ustępować pola socjologiimedycyny „typu of” (zob. Uramowska-Żyto 1992: 9). Jej rozwój był efektem zmieniającego się

Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny... 49_____________________________________________________________________________________________

Page 50: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

społecznego kontekstu, w jakim funkcjonuje medycyna2 oraz rosnącej popularności krytycznychwobec starego porządku i reprezentujących go autorytetów nurtów w naukach społecznych.

Przede wszystkim, w drugiej połowie XX wieku okazało się, że medycyna naukowa(zachodnia) w krajach wysokorozwiniętych staje się coraz bardziej dysfunkcjonalna. Najczęściejpojawiające się zarzuty dotyczyły:

• nastawienia systemu medycznego na leczenie chorób, a nie ich zapobieganie(medycyna interweniuje zbyt późno, kiedy podjęcie działań prewencyjnychjest już niemożliwe);

• zainteresowania medycyny niemal wyłącznie objawami organicznymi chorób(lekarz najczęściej nie interesuje się samopoczuciem pacjenta oraz jego„tożsamością społeczną”);

• wyizolowania i anonimowości pacjenta leczonego w szpitalu lub gabinecielekarskim z pominięciem naturalnego środowiska jego codziennego funkcjo-nowania (Sokołowska 2009: 27-28).

Powyższe „historyczne” dysfunkcje medycyny przez niektórych jej krytyków zostałypotraktowane jako charakterystyczne cechy tak zwanego „modelu biomedycznego”, któryniekiedy utożsamia się z całą medycyną zachodnią. Czym zatem jest ten wpływowy „modelbiomedyczny”? W wieku XX, aż do niemal lat siedemdziesiątych, za sprawą odkryć LudwikaPasteura etiologia chorób była zdominowana właśnie przez model biomedyczny. Równocześniezmniejszyło się zainteresowanie przyczynami o charakterze społecznym, ekonomicznymi ikulturowymi. Nowoczesna medycyna naukowa, opierająca się na tym modelu, podkreślaistnienie wyraźnie identyfikowalnych symptomów klinicznych, co jest wyrazem przekonania, żechoroba to skutek obecności patologii o charakterze biologicznym. Choroby fizyczne są wedletego założenia umiejscowione jedynie w ciele, skutkiem czego biomedycyna stara się jezrozumieć i leczyć w izolacji od innych aspektów osoby ludzkiej. Podstaw tej dychotomii możnaposzukiwać w Kartezjańskiej filozofii dualizmu ciała i ducha oraz zwrocie medycyny w końcuXVIII wieku w kierunku obserwacji klinicznej i odkryć patologii anatomicznych, począwszy odpoczątku wieku XIX (Thomas 2003: 17). Elementem takiego podejścia do problemówzdrowotnych jest ponadto koncepcja ciała człowieka traktowanego jako maszyna, gdzie chorobajest rezultatem mechanicznego defektu danego organu. Nowoczesna medycyna stara się leczyćposzczególne części ciała czy układy, traktując je jako autonomiczne względem reszty ciała(instytucjonalnie podejście to wyrażają coraz bardziej szczegółowe specjalizacje lekarskie).Model biomedyczny związany jest z założeniem, że każda choroba jest powodowana przez jednąkonkretną, potencjalnie dającą się zidentyfikować przyczynę. Idea ta pojawiła się w wynikuodkryć Pasteura i Kocha, którzy wykazali, że stan chorobowy wywołują konkretnemikroorganizmy. Nieco później koncepcja ta została rozszerzona na choroby, których etiologiajest dużo bardziej złożona (choroby serca, nowotwory). W takim ujęciu zdrowie jest zwykłymbrakiem choroby. Model biomedyczny definiuje więc zdrowie i chorobę w kategoriachbiologicznie rozumianej „normy” i „patologii”. Charakterystyczny dla tego podejścia jestredukcjonizm biologiczny, który nie bierze pod uwagę społecznych, psychologicznych czybehawioralnych wymiarów choroby, a ona sama lokalizowana jest w ciele jednostki, co utrudnia

2 Ważnym elementem owego kontekstu było sformułowanie przez WHO w 1946 roku nowej definicji zdrowia, któraumożliwiła między innymi socjologom wejście w obszar badań nad zdrowiem i chorobą.

50 Michał Nowakowski____________________________________________________________________________________

Page 51: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

medycynie dostrzeżenie, w jaki sposób społeczne bądź emocjonalne życie człowieka wpływa napoziom jego zdrowia (Freund, McGuire, Podhurst 2003: 6). Z tych cech modelu biomedycznegowynika również metodologiczny indywidualizm, według którego zjawiska społeczne sąwypadkową jednostkowych działań, co przekłada się z kolei na zainteresowanie konkretnąjednostką – diagnozą jej stanu, historią choroby, odpornością czy reakcją na leczenie.

Biomedycyna odniosła globalny sukces przede wszystkim ze względu na mocne podstawynaukowe oraz użyteczność w identyfikowaniu i zwalczaniu chorób zakaźnych, a także poprzez jejwspieranie i utrwalanie przez systemy edukacji medycznej oraz opieki zdrowotnej (Thomas2003: 16). W zmaganiach medycyny z chorobami zakaźnymi postrzeganie chorób w taki sposóbokazało się skuteczne. Jednakże w praktyce opieki zdrowotnej nad osobami starszymi czycierpiącymi na choroby chroniczne ogranicza ono rozwój szerszej perspektywy uwzględniającejprocesy i interakcje społeczne, ale także obarcza odpowiedzialnością jednostkę i zajmuje sięczłowiekiem chorym w sposób fragmentaryczny. Rezultatem tego podejścia jest rozwój„antyholizmu”, który sprowadza osobę do jednostki chorobowej (Estes, Binney 1989: 588), czegoprzykładem może być „zawłaszczenie” przez biomedycynę zaburzenia określanego „chorobąAlzheimera”, które z tej perspektywy traktowane jest jako degeneracyjna choroba układunerwowego (Lyman 1989).

Paradygmat biomedyczny stał się ważnym obiektem krytyki ze strony socjologówmedycyny. Zarzucają mu to, że sprowadza chorobę do wymiaru organicznego, a ciało człowiekatraktuje jako „maszynę do naprawienia”. Lekarz jako „mechanik ciała” przejawia brakwrażliwości na dobrostan psychiczny jednostki oraz bagatelizuje możliwe uboczne skutkileczenia, a także pomija społeczne uwarunkowania etiologii chorób (Sokołowska 2009: 27-28).Sokołowska przytacza w tym kontekście opinię znanego i często cytowanego przez socjologówmedycyny Thomasa McKeowna, który współczesny kierunek w medycynie ocenia jakonieefektywny i marnotrawny. Konsekwencją skupiania się wyłącznie na interwencji„wewnętrznej” (w ciele człowieka) jest, według niego, ignorowanie ważnych determinantówzdrowia – zachowań indywidualnych i grupowych, a także skierowanie niemal całej uwagi iśrodków na leczenie objawów, a nie przyczyn chorób (McKeown 1979 za: Sokołowska 2009:28-29). Za wadę uznano skupianie się na stanach ostrych i pomijanie chorób chronicznych,niezdolność do brania pod uwagę stanów niefizycznych czy bezobjawowych oraz poleganie nazawodowym „konsensusie”, decydującym o tym, co jest normą, a co patologią. Zwrócono takżeuwagę na to, że medycyna oparta na modelu biomedycznym w obliczu zmieniających sięwyzwań zdrowotnych w starzejących się społeczeństwach państw rozwiniętych staje się corazdroższa i coraz mniej efektywna (Thomas 2003: 18).

Zmiany zachorowalności, przejście epidemiologiczne, uaktywniło zapomnianą niecomedycynę społeczną, spowodowało powstanie takich dyscyplin naukowych i praktycznejdziałalności, jak zdrowie publiczne i promocja zdrowia, a także w zasadniczym stopniuwyznaczyło ramy działania dla socjologii medycyny. Nauki społeczne wykazały, że to, co składasię na stan zdrowia, jest swoistym „produktem społeczeństwa” – złożonym rezultatem procesuindustrializacji, urbanizacji, odżywiania, poziomu aktywności fizycznej czy polityki państwa wzakresie zdrowia publicznego. René Dubos, francuski mikrobiolog, zauważył, że rzadko możnacałkowicie wyjaśnić etiologię danej choroby za pomocą jednej przyczyny oraz jednoznacznieodpowiedzieć, dlaczego tylko niektórzy ludzie ulegają określonym chorobom. Zachorowanie niezależy bowiem tylko od obecności określonego mikroorganizmu, ale także od sposobu żywienia,stresu, metabolizmu i innych zmiennych wpływających na jego odporność. Poszukiwanie

Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny... 51_____________________________________________________________________________________________

Page 52: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

pojedynczych czynników chorobotwórczych jest zatem jedynie relatywnie skuteczne wodniesieniu do chorób zakaźnych, a już zdecydowanie nie wystarcza w objaśnianiuzachorowalności na złożone choroby chroniczne (Dubos 1959 za: Thomas 2003: 17).

Na podstawie takich przesłanek powstał tzw. „społeczny model choroby”, w którym badanieprocesu choroby odbywa się poprzez zastosowanie socjologicznej perspektywy: zwrócenie uwagina osobowość chorego, jego zachowanie, zdarzenia życiowe, pozycje w strukturze społecznej,warunki rodzinne i środowiskowe itp. Sokołowska zwraca ponadto uwagę, że wprawdzie wymiarspołeczny to tylko część choroby (obok wymiaru somatycznego), ale w praktyce ludzie sąinformowani tylko o wymiarze organicznym. Według autorki, tego rodzaju wiedza nie jestpoprawna naukowo, a właściwie jest „ideologią, która określa dla społeczeństwa rozumienie ideispołecznych (co to jest choroba i zdrowie) i jest potężną instytucją kontroli społecznej”(Sokołowska 2009: 30).

Phil Strong zwraca jednak uwagę, że duża część krytyki „modelu biomedycznego” wynika zprzesadnie negatywnego, a nawet karykaturalnego obrazu biomedycyny nakreślanego w wielusocjologicznych pracach. Kiedy socjologowie opisują praktykę medycyny, powszechnie odnosząsię do „modelu medycznego” czy „ideologii choroby”, które lokują etiologię i rozwiązanieproblemów na biologicznym poziomie indywidualnym. Jednakże rozważany model biomedycznyw swojej prostej i czystej formie istniał jedynie pewien czas w XIX wieku (1979: 211 za: Williams2001: 140) i charakteryzował się kilkoma kluczowymi cechami. Są to: rozumienie choroby jakoodchylenia od normalnego funkcjonowania biologicznego, doktryna specyficznej etiologii, ogólnanatura chorób oraz moralnie neutralna, wolna od wartościowania medycyna. Kelly i Fieldstwierdzają, że tak naprawdę trudno znaleźć taki model medyczny w praktyce. Taksonomiechorób, etiologie i terapie są używane jako typy idealne i stale podlegają rewizji. Osoby zzewnątrz mogą wierzyć w proste fizyczne przyczyny i tak samo proste leczenie, ale medycynawydaje się bardziej holistyczna niż skłonni są przyznać socjologowie medycyny (1994: 35 za:Williams 2001: 141).

Dominującą motywacją do podejmowania socjologicznych analiz z tego zakresu jest obawa,że paradygmat biomedyczny, redukując człowieka do jego „biologicznego wyposażenia”, stanowipoważne zagrożenie dla rozwoju wiedzy o zdrowiu i chorobie, będącymi pochodną nie tylkoprocesów biochemicznych, ale i psychicznych oraz środowiskowych. Poprzez badaniasocjologiczne czy socjomedyczne zwraca się uwagę na fakt, że zajmowanie się jedynie wymiaremorganicznym choroby jest istotnym metodologicznym błędem polegającym na ignorowaniuinnych ważnych jej wymiarów. W praktyce oznacza to, że medycyna potęguje kładzenie naciskuprzede wszystkim na leczenie objawowe. Procesy nieuzasadnionej medykalizacji, polegające narozszerzaniu obszaru choroby, powodują, że zagrożenia te stają się coraz bardziej powszechne,co skutkuje niepotrzebnymi wydatkami i szkodami o charakterze jatrogennym. MagdalenaSokołowska napisała, że socjologia medycyny nie jest subdyscypliną o ściśle wypracowanychzałożeniach teoretycznych, a raczej „...terenem, na którym ogólne pojęcia socjologiczne mogąbyć badane, sprawdzane, ale w zasadzie nie on je tworzy” (Sokołowska 1976: 310). Dzisiajwydaje się, że można dokonać pewnego uogólnienia i stwierdzić, że socjologiczne podejście dowiedzy na temat choroby różni się wyraźnie od podejścia biomedycznego, gdyż nie zakładaobiektywnego istnienia chorób, które ulokowane są w ciele człowieka, jako fizyczny obiekt lubstan. Pogląd, że jednostki chorobowe „egzystują” w naturze, a naukowa medycyna je odkrywa,jest socjologom medycyny obcy. Według nich, wiedza dotycząca zdrowia, choroby i opieki

52 Michał Nowakowski____________________________________________________________________________________

Page 53: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

medycznej opiera się na przekonaniach, które są wytwarzane w toku międzyludzkich interakcjioraz ustalania społecznych „znaczeń”. Konsekwencją przyjęcia społecznego wymiaru choroby jestnie tylko zainicjowanie badań na temat społecznej etiologii chorób, ale także podjęcie analizdotyczących społecznej konstrukcji choroby. Oczywiście nie oznacza to absolutnej negacjiobiektywnego wymiaru choroby – ludzie odczuwają prawdziwy ból, naprawdę chorują iumierają. Socjologowie uważają jednak, że uznanie zarówno laickiej, jak i profesjonalnejperspektywy zdrowia i choroby jako swego rodzaju konstrukcji społecznej, sprawia, że nawetnajbardziej szczegółowe badania empiryczne nie uchronią przed wpływem czynnikówspołecznych tego, w jaki sposób wytwarzana jest wiedza medyczna (Freund, McGuire, Podhurst2003: 196; Lupton 2003: 50). Tego typu podejście, charakterystyczne dla socjologów medycyny,oznacza bliskość z socjologią wiedzy oraz społecznym konstrukcjonizmem. Phil Brown pisze, żespołeczna konstrukcja diagnozy i choroby jest centralnym punktem odniesienia socjologiimedycyny (Brown 1995: 34). Oczywiście w ramach konstrukcjonizmu w socjologii medycynymożna wyróżnić „mocniejsze” i „słabsze” podejścia. W pierwszym przypadku zakłada się, że niejest możliwe wyizolowanie całkowicie fizycznych doświadczeń z ich socjokulturowychkontekstów, przez co zawsze to, co myślimy, jak leczymy i jak odczuwamy nasze ciała jestkształtowane społecznie. Nie ma więc czegoś takiego jak „czyste” ciało odseparowane odspołeczeństwa i kultury. „Słabsza” wersja konstrukcjonizmu oznacza z kolei, że owouwarunkowanie społeczne i kulturowe doświadczeń cielesnych człowieka wprawdzie istnieje, alenie jest całkowite oraz zależy od kontekstu (Lupton 2003: 50).

Jak już wspomniano, socjologowie medycyny argumentują, że sposób definiowania idoświadczania zdrowia i choroby, a także sama medycyna zachodnia (naukowa, „oparta nafaktach”) zależą w pewnej mierze od kontekstu społecznego-kulturowego. Z tego względunajczęściej sięgają do dorobku socjologii wiedzy oraz perspektywy społecznego konstrukcjonizmujako użytecznych narzędzi odkrywania społecznych uwarunkowań wiedzy naukowej i potocznej.

Zgodnie z główną tezą konstrukcjonizmu, wiedza medyczna, nawet ta oparta napodstawach naukowych, jak każda wiedza jest społeczno-kulturowym produktem historii. Mimowysokiego wyspecjalizowania, bazowania na teoriach biomedycznych, standaryzowanychmetodach badawczych jak każda inna nauka opiera się ona na historycznie wytworzonychparadygmatach, które narzucają określony sposób opisu rzeczywistości, poprzez określenie „conależy badać, jakie pytania należy stawiać, w jaki sposób należy to robić oraz jakie należystosować reguły interpretacji uzyskanych odpowiedzi” (Ritzer 1975 za: Szacki 2004: 866).

Krytycy konstrukcjonizmu (relatywizmu) za nieuprawnione uznają podważanie podstawdziałalności naukowej i zarzucają wręcz jego przedstawicielom propagowanie irracjonalnychantynaukowych postaw (zob. Strong 1979; Williams 2001). Niewątpliwie każdy krytyczny tekstdotyczący społecznego konstruowania wiedzy medycznej może być przeczytany przezkogokolwiek i wykorzystany w najróżniejszy sposób, przez co rzeczywiście może wzmacniaćrozmaite ruchy antymedyczne, opierające się w dużym stopniu na teoriach spiskowych,ideologiach bliskich ruchowi New Age oraz adaptowanych filozofiach Wschodu (ruchantyszczepionkowy, zyskująca popularność medycyna alternatywna i komplementarna). Nieoznacza to jednak, że owe zjawiska, sytuujące się zasadniczo poza obszarem nauki, są dowodemna irracjonalizm i totalną negację prawomocności medycyny „naukowej” przez socjologówmedycyny – konstrukcjonistów.

Pomimo tych wątpliwości, wysuwanych przez zwolenników naukowego pozytywizmu,społeczny konstrukcjonizm oraz założenia przyjmowane przez socjologów wiedzy mogą być

Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny... 53_____________________________________________________________________________________________

Page 54: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

szczególnie użyteczne w krytycznej socjologii medycyny. Dotyczy to zwłaszcza badań nadprocesami medykalizacji, które w zasadzie koncentrują się na przypadkach„przemedykalizowania”, czyli medykalizacji kontestowanej, nieuzasadnionej. Wątpliwości niemuszą oznaczać jednak negacji prawomocności biomedycyny jako takiej. Socjologia wiedzystanowi dość szeroki nurt teoretyczny, w ramach którego odnajdują się także mniej radykalnezespoły poglądów, niekoniecznie rozumiane jako przejaw relatywizmu, subiektywizmu ideterminizmu socjologicznego (Hanuszewicz 2007). Jeśli więc zignorujemy epistemologiczneaspiracje „mocnego programu” socjologii wiedzy i społecznego konstrukcjonizmu, a zarazempotraktujemy je jako orientację metodologiczną (unikając w ten sposób radykalizmusocjologicznego determinizmu), może się okazać, że poprzez wyizolowanie społecznych,nienaukowych składników zyskujemy narzędzie mogące udoskonalić i uzupełnić wiedzę omedycynie, zdrowiu i chorobach. W celu uniknięcia radykalnego relatywizmu w krytyce wiedzywytwarzanej przez medycynę można odwołać się do użytecznej perspektywy określanej jako„sceptyczny” bądź „krytyczny realizm”. Jak piszą Pilgrim i Bentall, przyjęcie takiego podejścia,sytuuje badacza pomiędzy „społecznym konstrukcjonizmem” a „medycznym naturalizmem”(zakładającym istnienie realnego, obiektywnego i niezmiennego świata „naturalnych” jednostekchorobowych; postęp polega w tym ujęciu na coraz bardziej zaawansowanych i adekwatnieoddających rzeczywistość kategorii diagnostycznych). „Sceptyczny realizm” łączy ze „społecznymkonstrukcjonizmem” konieczność oceny społecznego i historycznego kontekstu, w którym„wytwarzane” są warunki powstania naukowych pojęć i technicznych wynalazków. Pogląd tennie jest na tyle radykalny, by zakładać, że badania naukowe można sprowadzić jedynie do analizpraktyk dyskursywnych. Badania społecznych i historycznych uwarunkowań powstawaniawiedzy naukowej są raczej rozumiane jako metoda zastępowania stronniczych lub błędnychpojęć takimi, o których można powiedzieć, że są bardziej użyteczne w sensie naukowym iklinicznym. A zatem to nie rzeczywistość jest społecznie konstruowana, a jedynie teoretyczne oniej założenia, a także metodologiczne priorytety, które wdrażamy w celu jej zbadania.„Sceptyczny realizm” uznaje fakt, iż teorie naukowe i metody badawcze są kształtowane przezsiły społeczne i interesy grupowe (rasowe, klasowe, płciowe, ekonomiczne) oraz dotycząjęzykowych, kulturowych i profesjonalnych ograniczeń w czasie i przestrzeni. Zgodnie z tympodejściem teoretycznym jesteśmy w stanie i powinniśmy prowadzić badania nad rzeczywistościąjako taką, pamiętając o problemie „kontekstowości” (Pilgrim, Bentall 1999: 262).

Wobec powyższych rozważań można postawić pytanie, czy socjolog medycyny ma prawo ikompetencje, by oceniać, na przykład, jak „prawdziwa” jest koncepcja depresji, która wedługbadań epidemiologicznych osiągnęła rozmiary epidemii. Czy ma on prawo oceniać proponowanąetiologię lub kryteria występowania i skali zachorowalności tego zaburzenia? Czy socjolog maprawo powątpiewać w sensowność definiowania za pomocą kategorii medycznych problemówuzależnień? Czy może kwestionować tendencję do ujmowania problemu otyłości jako choroby?W większości tego typu przypadków powinien się on powstrzymać od jednoznacznej ocenywiedzy medycznej. Wspomniani wcześniej Barnes i Bloor nie stawiają przecież jako celu badańsocjologii wiedzy odkrycia, jaka wiedza jest prawdziwa, a jaka nie, ale proponują, by zamiasttego zastanowić się nad przyczynami sukcesu pewnej wiedzy w danym kontekście społecznym. Azatem nie są istotne osobiste przekonania socjologa dotyczące konkretnego elementu wiedzymedycznej, ale to, jakie czynniki wpływają na jej powstanie i tempo rozwoju; czy jej sukces wiążesię z czyimiś żywotnymi interesami? Czy wspomagana jest przez uznawane instytucje kontroli

54 Michał Nowakowski____________________________________________________________________________________

Page 55: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

społecznej? Czy pełni jakąś rolę w osiąganiu celów (politycznych lub technicznych)? Jakie sąpraktyczne skutki implementacji określonych sądów (Barnes, Bloor 1993: 3)? W praktyce jednakanalizy tego typu, podejmowane są po to, by wykazać problematyczność danej wiedzy. Jejuwikłanie społeczne jest formą oceny jej prawomocności. Peter Conrad uważa, że tego typuoceny wiążą się z pewnym ryzykiem. Pisze wręcz, że jako socjolog nie jest uprawniony doformułowania ocen zasadności stosowania konkretnych procedur medycznych czy, tym bardziej,definiowania choroby lub zaburzenia w taki, a nie inny sposób. Warto jednak zauważyć, żerównocześnie zostawia sobie pewną furtkę, stwierdzając, że problem pojawia się wtedy, kiedyskomplikowane społeczno-psychologiczne zjawiska sprowadzone zostają do problemubiologicznego, który w dalszej kolejności podlega kontroli establishmentu medycznego, przez cojego pozostałe wymiary nie są badane (Conrad, 2007: 146-147). Analiza literatury przedmiotuwskazuje, że krytyka medycyny i medykalizacji podejmowana przez socjologów polega główniewłaśnie na zwracaniu uwagi na ów nieuprawniony redukcjonizm biologiczny i zaniedbywaniepozabiologicznych (ekologicznych, społecznych, psychologicznych) determinant określonychstanów, zachowań czy nawet chorób. Jeśli się zastanowić nad tym, w jaki sposób podważa sięzasadność procesów medykalizacji, to okaże się, że chodzi właśnie przede wszystkim obiologizację zjawisk o złożonej wielowymiarowej etiologii. Wydaje się więc, że w wieluprzypadkach możliwa jest próba dokonania oceny procesów medycyny i medykalizacji (jegocelowości, rachunku kosztów i zysków) z zewnątrz dyscypliny.

BIBLIOGRAFIABarnes, Barry i David Bloor. 1993. Relatywizm, racjonalizm a socjologia wiedzy. W: B. Barnes,

David Bloor (red.), Mocny program socjologii wiedzy. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN,s. 1-37.

Brown, Phil. 1995. Naming and Framing: The Social Construction of Diagnosis and Illness. „Journalof Health and Social Behavior”, (Extra Issue), s. 34-52.

Bury, Michael R. 1986. Social constructionism and the development of medical sociology. „SociologyOf Health & Illness”, Vol. 8, nr 2, s. 137-169.

Conrad, Peter. 2007. The Medicalization of Society: On the Transformation of Human Conditionsinto Treatable Disorders. Baltimore MD: The Johns Hopkins University Press.

Davis, Joseph E. 2010. Medicalization, Social Control, and the Relief of Suffering. W: W. C.Cockerham (red.), The New Blackwell Companion to Medical Sociology. Chichester:Blackwell Publishing, s. 211-241.

Estes, Caroll L. i Elizabeth A. Binney 1989. The Biomedicalization of Aging—Dangers andDilemmas, „The Gerontologist”, Vol. 29, nr 5, s. 587–596.

Freund Peter E.S., Meredith B. McGuire i Linda S. Podhurst. 2003. Health, Illness, and the SocialBody. A Critical Sociology. Fourth Edition. Upper Saddle River, NJ: Prentice Hall.

Hanuszewicz, Stanisław. 2007. Popper a socjologia wiedzy. W: P. Bytniewski, M. Chałubiński(red.), Teoretyczne podstawy socjologii wiedzy. T. I. Seria „Studia z podstaw socjologiiwiedzy”, Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, s. 198–210.

Lupton, Deborah. 2003. The Social Construction of Medicine and the Body. W: G. L. Albrecht, R.Fitzpatrick i S.C. Scrimshaw (red.), Handbook of Social Studies in Health and Medicine.

Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny... 55_____________________________________________________________________________________________

Page 56: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

London: SAGE Publications, s. 50-63.

Lyman, Karen A. 1989. Bringing the Social Back in: A critique of the Biomedicalization of Dementia.„The Gerontologist”, Vol. 29, nr 5, s. 597-605.

Machnikowski, Ryszard M. 1996. Koncepcja socjologii wiedzy Karla Mannheima we współczesnejsocjologii anglo-amerykańskiej. Łódź: Omega-Praxis.

Mannheim, Karl. 2008 [1929]. Ideologia i utopia. Warszawa: Wydawnictwo Aletheia.

Mokrzycki, Edmund. 1993. Wstęp do wydania polskiego. W: B. Barnes, D. Bloor (red.), Mocnyprogram socjologii wiedzy. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN.

Niżnik, Józef. 1989. Socjologia wiedzy. Warszawa: Książka i Wiedza.

Ostrowska, Antonina. 2004. Polska socjologia medycyny na tle zachodniej. W: W. Piątkowski (red.)Zdrowie, choroba, społeczeństwo. Studia z socjologii medycyny. Lublin: WydawnictwoUMCS, s. 31-42.

Parsons, Talcott. 2009 [1951]. System społeczny. Kraków: Wydawnictwo Nomos.

Pilgrim, David, Richard Bentall. 1999. The medicalisation of misery: A critical realist analysis of theconcept of depression. „Journal of Mental Health”, Vol. 8, nr 3, s. 261-274.

Press, Nancy. 2008. Social Construction and Medicalization. Behavioral Genetics in Context. W: E.Parens, A. R. Chapman, N. Press (red.), Wrestling with behavioral genetics: science, ethics,and public conversation. Baltimore: Johns Hopkins University Press, s. 131-149.

Scheler, Max. 1990. Problemy socjologii wiedzy. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

Sokołowska, Magdalena. 1976. Powstanie i rozwój socjologii medycyny w Polsce. W: M.Sokołowska, J. Hołówka, A. Ostrowska (red.), Socjologia a zdrowie. Warszawa:Państwowe Wydawnictwo Naukowe, s. 309-338.

Sokołowska, Magdalena. 2009. Socjologia medycyny. W: A. Ostrowska (red.), Socjologiamedycyny. Podejmowane problemy, kategorie, analizy. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN,s. 21-39.

Strong, Phil. 1979. Sociological imperialism and the profession of medicine: a critical examinationof the thesis of medical imperialism. „Social Science and Medicine”, 13A, s. 199-215.

Szacki, Jerzy. 2004. Historia myśli socjologicznej. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Thomas Richard K. 2003. Society and Health. Sociology for Health Professionals. New York: KluwerAcademics/Plenum Publishers.

Uramowska-Żyto, Barbara. 1992. Zdrowie i choroba w świetle wybranych teorii socjologicznych.Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN.

Wendland, Michał. 2011. Konstruktywizm komunikacyjny. Poznań: Wydawnictwo NaukoweInstytutu Filozofii UAM.

Williams, Simon J. 2001. Sociological imperialism and the profession of medicine revisited: whereare we now? „Sociology of Health & Illness”, Vol. 23, nr 2, s. 135-158.

Zybertowicz, Andrzej. 2001. Konstruktywizm jako orientacja metodologiczna w badaniachspołecznych. „Kultura i Historia”, nr 1, <http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/48#1>, dostęp 5 kwietnia 2012.

56 Michał Nowakowski____________________________________________________________________________________

Page 57: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

MEDICAL KNOWLEDGE AS A SUBJECT OF RESEARCH IN MEDICALSOCIOLOGY AND SOCIOLOGY OF KNOWLEDGE

For a long time medical knowledge had not been a research subject for the sociologists ofmedicine. This fact stemmed from their belief that medicine as a natural science deals with factsof nature, which are not subject to the thesis of the social determination of knowledge. Thearticle aims to demonstrate how changes within the sociology of knowledge, namely thecreation of the “strong program of sociology of knowledge,” and social constructionism, enabledthe formation of a critical sociology of medicine. The new discipline acknowledged theinstitution of medicine and medical knowledge, based mainly on the so called biomedicalmodel, as a legitimate area of sociological studies.Keywords: sociology of knowledge, sociology of medicine, medical knowledge, medicalization.

Wiedza medyczna jako przedmiot badań w ramach socjologii medycyny... 57_____________________________________________________________________________________________

Page 58: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

RECENZJE

Page 59: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

O ROZUMIENIU I STOSOWANIU TOŻSAMOŚCI NARODOWEJW NAUKACH SPOŁECZNYCH

Recenzja: Paweł Ścigaj, Tożsamość narodowa. Zarys problematyki,Wydawnictwo Księgarnia Akademicka, (Societas, seria pod red.

Bogdana Szlachty, tom 48), Kraków 2012, 464 s.

Artur WysockiUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Problem tożsamości jest jednym z centralnych zagadnień współczesnych debat społeczno-politycznych i jednym z głównych tematów badań w naukach społecznych. William Glasser jużna początku lat siedemdziesiątych XX wieku prognozował przemiany zachodnich społeczeństw w„społeczeństwa tożsamości”, co miało wskazywać na przewartościowania w rozumieniupodmiotowości i przeobrażenia świata społecznego w wymiarze komunikacyjnym, kulturowym,politycznym i gospodarczym, gdzie tożsamość jest jednym z podstawowych dóbr życiaindywidualnego i zbiorowego (Por. Glasser 1971). Podobnie na ważkości i popularności zyskiwałproblem tożsamości narodowej. Pytanie o nią w rozwiniętych społeczeństwach Zachodu zaczętozadawać po drugiej wojnie światowej, na stałe zaś weszła do obiegu naukowego w latachosiemdziesiątych XX wieku. Jak zauważył Anthony D. Smith, tożsamość narodowa stała siępreferowanym pojęciem dla określenia kulturowych i społeczno-psychologicznych aspektówobecnego istnienia narodów (Por. Smith 2001: 21). Wcześniej, do pewnego stopnia, podobnąrefleksję prowadzono pod hasłami „ducha” narodów, charakteru narodowego czy świadomościnarodowej. Okazały się one jednak daleko niewystarczające (lub skompromitowane w wynikunadużyć ideowo-politycznych) wobec współczesnych przemian społecznych. Kwestia tożsamościnarodowej nabiera dziś ogromnego znaczenia. Jest ona obecna w debatach nad przemianamicywilizacyjnymi, różnymi wymiarami globalnych procesów społecznych (głównie globalizacjikultury), podmiotowością i sprawstwem politycznym oraz obywatelskim, zmierzchem państwanarodowego, migracjami i procesami adaptacyjnymi, relacjami międzykulturowymi, erupcjąetniczności itp.

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 59-60_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 60: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

Zainteresowanie tożsamością narodową ma odzwierciedlenie również w obiegunaukowym. Narastająca liczba prac w wielu dyscyplinach naukowych – zaczynając od socjologii,przez politologię, stosunki międzynarodowe i międzykulturowe, antropologię, psychologię,historię, a kończąc na dyscyplinach ekonomicznych – generuje niewątpliwie stały rozwój refleksjinad narodową tożsamością, z drugiej jednak strony, przyczynia się do coraz mniejszejprzejrzystości debaty naukowej, co przejawia się między innymi brakiem precyzjiterminologicznej. Praca Pawła Ścigaja jest odpowiedzią na tego typu trudności. To próbasyntetycznej i systematycznej prezentacji teoretycznych i metodologicznych ujęć tożsamościnarodowej obecnych w naukach społecznych, zwłaszcza w politologii, socjologii, psychologii ihistorii. Zaproponowana synteza polega między innymi na próbie jednoczesnej refleksji naddwoma podstawowymi wymiarami tożsamości narodowej i ich połączenia w spójną koncepcję.Jak słusznie zauważa autor, w praktyce badawczej tych dyscyplin dominuje z reguły strategiaredukująca, traktująca tożsamość narodową albo z perspektywy jednostki, albo zbiorowości –narodu. Paweł Ścigaj dowodzi, że jest ona „kategorią teoretycznie i metodologicznie zależną odinnych koncepcji. Nie jest ona samodzielna, w tym sensie, że badanie tożsamości narodowejwymaga przyjęcia jakiejś szerszej perspektywy …” (Ścigaj 2012: 9). Stosowana w analizachtożsamość narodowa jednostki jest z reguły częścią przyjętej tożsamości jednostki, zaś sposóbrozumienia zbiorowej tożsamości narodowej determinowany jest rozstrzygnięciami sporu opochodzenie narodu.

Autor potraktował problematykę tożsamości narodowej kompleksowo. W pracy znajdują sięfragmenty dotyczące początków rozważań nad tożsamością człowieka w filozofii starożytnej inowożytnej oraz podstawowych jej znaczeń nadawanych w naukach społecznych w odniesieniudo społeczeństwa nowoczesnego i ponowoczesnego (rozdziały I-III). Podstawowe informacje otożsamości narodowej zostały ujęte w kontekście sporów na temat rozumienia tego, czym jestnaród i nacjonalizm oraz pojęć bliskoznacznych, takich jak: charakter narodowy, świadomośćnarodowa, pamięć narodowa, stereotypy i uprzedzenia narodowe, tożsamość kulturowa itożsamość etniczna. Zaprezentowano tu również podstawowe stanowiska badawcze spotykane wnaukach społecznych, zarówno w odniesieniu do jednostkowej, jak i zbiorowej tożsamościnarodowej (rozdziały IV-VI). Pozostała część pracy poświęcona jest poszczególnym ujęciom wbadaniu tożsamości narodowej. Autor omawia kolejno: podejście psychospołeczne (odwołującesię głównie do teorii rozwoju psychospołecznego Erika H. Eriksona – rozdział VIII), podejścietożsamości społecznej (wywodzące się z psychologii społecznej i teorii tożsamości społecznejHenriego Tajfela – rozdział VIII), podejście interakcyjne (dające źródło współczesnej refleksji nadtożsamością w naukach społecznych – rozdział IX), podejście kulturalistyczne (odnoszące się dorozważań Antoniny Kłoskowskiej nad kulturowymi źródłami jednostkowej i zbiorowej tożsamościnarodowej – rozdział X), podejście „długiego trwania” (charakterystyczne dla przekonania oodległych w czasie korzeniach narodu i zbiorowej tożsamości narodowej – rozdział XI), podejściekonstruktywistyczne (wskazujące nowoczesne, modernistyczne pochodzenie tożsamościnarodowej oraz rolę elit i nacjonalizmu w jej tworzeniu – rozdział XII) oraz podejście opiniipublicznej (ukazujące rozumienie tożsamości narodowej obecne w praktyce współczesnychbadań sondażowych – rozdział XIII).

Niewątpliwie do zalet książki Pawła Ścigaja należy interdyscyplinarność i próbasyntetycznego ujęcia niełatwej, wielowątkowej, narosłej gargantuiczną liczbą prac problematyki.Wyrazem tej syntezy jest propozycja typologii podejść w badaniach nad tożsamością narodową

60 Artur Wysocki____________________________________________________________________________________

Page 61: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

(koniec rozdziału V), która jest rozwinięciem koncepcji zaproponowanych, w odniesieniu dozbiorowych tożsamości narodowych, przez Zbigniewa Bokszańskiego (Zob. Bokszański 2005:109-133), zaś w odniesieniu do tożsamości narodowej jednostki – przez Richarda H. Robbinsa iBokszańskiego (Por. Bokszański 1988, 2002). Paweł Ścigaj swoją systematykę oparł o trzydialektyki tożsamości – podmiotową, dynamiki i przedmiotową, które sprowadzają się do trzechpodstawowych pytań: „kto” jest podmiotem tożsamości – jednostka czy zbiorowość?, „jak” sięona tworzy i zmienia – czy tożsamość jest cechą stałą czy zmienną (jest procesem)? oraz „co” sięna nią składa – identyczność (kontynuacja) czy odmienność? Odpowiedzi na te pytania tworzyosiem analitycznie wyznaczonych możliwych stanowisk, które zakreślają zasięg sporówteoretyczno-badawczych na temat tożsamości narodowej. W praktyce badawczej funkcjonujejednak siedem wspomnianych wyżej i omówionych dokładnie w książce podejść (Ścigaj 2012:164-168).

LITERATURA

Bokszański, Zbigniew. 1988. Tożsamość jednostki. „Kultura i Społeczeństwo”, Tom 32, nr 2, s.3-17.

Bokszański, Zbigniew. 2002. Tożsamość. W: Z Bokszański et al (red.), Encyklopedia socjologii, t. 4.Warszawa: Oficyna Naukowa, s. 252-255.

Bokszański, Zbigniew. 2005. Tożsamości zbiorowe. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Glasser, William. 1971. The Identity Society. New York: Harper & Raw.

Smith, Anthony D. 2001. Interpretations of National Identity. W: A. Dieckhoff, N. Gutierrez (eds.),Modern Roots. Studies of National Identity. Aldershot: Ashgate Press.

Ścigaj, Paweł. 2012. Tożsamość narodowa. Zarys problematyki. Kraków: Wydawnictwo KsięgarniaAkademicka.

Tożsamość narodowa. Zarys problematyki. 61_____________________________________________________________________________________________

Page 62: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

SPRAWOZDANIA

Page 63: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

PROBLEMY TOŻSAMOŚCI KULTUROWEJ W SYTUACJIWSPÓŁCZESNEGO DIALOGU KULTUR

Ostróg, Ukraina, 24-25 kwietnia 2015

W dniach 24-25 kwietnia br. w murach Uniwersytetu Narodowego Akademia Ostrogska wOstrogu na Ukrainie odbyła się coroczna Międzynarodowa Konferencja Naukowa: Problemytożsamości kulturowej w sytuacji współczesnego dialogu kultur. Aktywny udział wzięło w niejkilkudziesięciu badaczy z Ukrainy, Polski, Rosji, Białorusi oraz Mołdawii. Konferencja miałacharakter interdyscyplinarny. Referenci, którzy prezentowali wyniki swoich badań nadproblematyką tożsamościową, reprezentowali różne dyscypliny naukowe: historię, filozofię,socjologię, antropologię, filologię, historię sztuki, politologię i inne.

Do udziału w konferencji zgłosiło się ponad 110 naukowców. Konsekwencją agresjirosyjskiej na Ukrainę oraz trudnej sytuacji ekonomicznej państwa ukraińskiego był zauważalnyspadek liczby uczestników konferencji w porównaniu z jej dotychczasowymi edycjami i liczbąprzyjętych zgłoszeń. Podkreślić jednak należy, że mimo wspomnianych obiektywnych problemów,konferencja na przestrzeni lat wypracowała stały korpus uczestników z różnych krajów – wOstrogu dostrzec można było badaczy, którzy przyjeżdżają tu regularnie co roku. Większośćzgłoszonych referatów, mimo nieobecności części ich autorów, w postaci artykułów naukowychtrafiła do tomu konferencyjnego, który ukazuje się przed rozpoczęciem konferencji i jestwręczany wszystkim uczestnikom i autorom.

Konferencję otworzył prof. Petro Kraluk – rektor Uniwersytetu Narodowego AkademiaOstrogska, który podkreślił, że odbywa się ona w skomplikowanej sytuacji społeczno-politycznej iekonomicznej na Ukrainie. Podziękował uczestnikom za przybycie mimo tych obiektywnychproblemów.

Właściwe obrady toczyły się w sekcjach tematycznych. Przewidziano omówienienastępujących problemów: 1. Współczesne strategie tożsamości; 2. Modernistyczne ipostmodernistyczne poszukiwania tożsamości; 3. Problemy tożsamości we współczesnejUkrainie; 4. Problem wzajemnych relacji między tożsamościami globalnymi i lokalnymi; 5.Tożsamość „obcego” i „obcych” w Europie; 6. Topos „małej ojczyzny”; 7. Problem tożsamościreligijnej; 8. Problem tożsamości politycznej; 9. Problemy z tożsamością mniejszości narodowych

KONTEKSTY SPOŁECZNE 2014 • Tom 4 • Numer 2 • 63-64_____________________________________________________________________________________

ISSN 2300-6277; http://kontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl© 2014 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

Page 64: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne

i etnicznych we współczesnych społeczeństwach wielokulturowych; 10. Problemy tożsamości itradycja kulturowa; 11. Problematyka gender w kontekście tożsamości kulturowej. Takzdefiniowane obszary tematyczne były tytułami sekcji. W związku z nieobecnością wielu badaczypostanowiono, że obrady odbywać się będą w sekcjach połączonych.

Zgodnie z przewidywaniami, dyskusje wzbudziły wystąpienia poświęcone fenomenowiEuromajdanu, „rewolucji godności” z przełomu 2013 i 2014 roku na Ukrainie orazniewypowiedzianej wojny rosyjsko-ukraińskiej. Wielkie zainteresowanie wywołał błyskotliwyreferat Jewheniji Bilczenko pt. Korelacje między wartościami wolności, narodu i tradycji wmitologicznej triadzie „Zachód – Majdan – Rosja” jako przestrzeń modelowania współczesnejtożsamości ukraińskiej. Będąca wolontariuszką na Euromajdanie, prof. Jewhenija Bilczenkozwróciła uwagę na konflikt ról: uczestnika omawianych wydarzeń i obiektywnego, bezstronnegonaukowca-kulturoznawcy. Dyskusje miały również miejsce po innych wystąpieniach dotyczącychtej samej problematyki, m. in. Olhi Mychałjowej pt. Tożsamość obywatelska w komentarzachblogosfery (na bazie materiałów blogosfery „Ukraińskiej Prawdy”), Andrzeja Jekaterynczuka pt.Euromajdan w kontekście książki „Sieci oburzenia i nadziei. Ruchy społeczne w erze internetu” M.Castellsa, a także po wystąpieniach dotyczących odmiennych zagadnień, np. Maryny Chadaś pt.Taizé jako przykład dialogu kultur we współczesnym świecie. Wpływ programu na życie młodzieży.

W ramach konferencji odbyła się także prezentacja książki prof. Petra Kraluka Historiafilozofii Ukrainy.

Konferencja zakończyła się zorganizowaną dla uczestników wycieczką, podczas którejzwiedzili oni miejscowe zabytki, muzea, świątynie.

Żywe dyskusje podczas konferencji dowodzą, że badania poświęcone tożsamości w sytuacjiwojny, którą prowadzi Ukraina z wielkim sąsiadem, stają się bardziej aktualne niż kiedykolwiekwcześniej.

Andrzej JekaterynczukUniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej

64 Andrzej Jekaterynczuk____________________________________________________________________________________

Page 65: KONTEKSTY SPOkontekstyspoleczne.umcs.lublin.pl/wp-content/uploads/...2014/02/02  · Uzyskane tą drogą wyniki pozwoliły m.in. uzyskać odpowiedź na pytania: jakie są główne