„Kolorowe bazie” Jerzy Ficowski -...
Transcript of „Kolorowe bazie” Jerzy Ficowski -...
WYDANIE CZWARTE – Kwiecień 2014
„Kolorowe bazie” Jerzy Ficowski
W Wielkanocny dzień do domu przyszły białe bazie w gości,
by pisankom po kryjomu kolorów zazdrościć.
Bo ich nie pomalowano, nikt o baziach nie pamiętał,
choć tez pragną na Wielkanoc przywdziać strój od święta.
Nie chcą się już dłużej bielić, chcą w zieleni żyć, w purpurze!
Czyż są gorsze aniżeli zwykłe jajko kurze?
Aż z lusterka przyfrunęła malusieńka, śmieszna tęcza.
Zaraz wzięła się do dzieła, by je poupiększać.
Ubarwiła każdą baźkę mała tęcza uśmiechnięta!
I dopiero wtedy właśnie zaczęły się Święta.
" PISANKA - BAJECZKA " - Agnieszka Galica
1. Zniosła Kura cztery Jajka. – Ko- ko – ko – zagdakała zadowolona – leżcie tu cichutko, to nikt was nie
znajdzie – i poszła szukać ziarenek na podwórku. Ale Jajka, jak to Jajka, myślały, że są mądrzejsze o d
kury, i zamiast leżeć cichutko, turlały się i postukiwały skorupkami, aż usłyszał je Kot.
- Mrau – powiedział przyglądając się Jajkom – cztery świeżutkie Jajka, będzie z was pyszna
jajecznica, mrau !
- Nie, nie, nie! – trzęsły się ze strachu Jajka – nie chcemy skończyć na patelni.
- Ale co robić, co robić? – postukiwały się skorupkami
- Ja uciekam – zawołało pierwsze Jajko i poturlało się przed siebie – nie dam się usmażyć!
2. A po chwili wróciło wesoło podśpiewując: Jestem czerwone w czarne kropeczki, nikt nie zrobi
jajecznicy z takiej biedroneczki.
- Co się stało, co się stało? – dopytywały się pozostałe Jajka.
- Pomalował mnie pędzelek kolorową farbą i teraz nie jestem już zwyczajnym Jajkiem, tylko
wielkanocną pisanką.
- Drugie Jajko nie zastanawiało się długo, poturlało się tak szybko jak umiało, by po chwili wrócić i
zaśpiewać grubym głosem: To nie jajko tylko tygrys, nie rusz mnie, bo będę gryzł. I rzeczywiście,
Jajko wyglądało jak pisankowy tygrys w żółto – czarne paski.
3. I ja też i ja też – wołało trzecie Jajko turlając się wesoło.
- Ciekawe, co ono wymyśli? – zastanawiały się Jajko – Biedronka, Jako – tygrys i Jajko - Jako. I wtedy
właśnie wróciło trzecie, całe zieloniutkie, śmiejąc się i popiskując. Jestem żabka, każdy to wie, czy
ktoś zieloną żabkę zje? – Nie!
- Jako – biedronka, Jako – Tygrys i Jako – Żabka były z siebie bardzo zadowolone. Tylko czwarte
leżało i trzęsło się ze strachu.
- Pośpiesz się – mówiły kolorowe Pisanki do czwartego Jajka – bo będzie za późno. I właśnie wtedy
nadszedł Kot.
- Czy ja dobrze widzę? Zostało tylko jedno Jajko? – mruczał niezadowolony – trudno, zrobię
jajecznicę tylko z jednego Jajka – i pomaszerował do kuchni po patelnię.
4. Czwarte Jajko trzęsło się ze strachu tak bardzo, że aż zaczęła pękać na nim skorupka.
- Ojej, ojej, ratunku! – wołały przestraszone Pisanki – teraz już na pewno zrobi z ciebie jajecznicę.
- Trach, trach, trach – pękała skorupka na czwartym Jajku, aż pękła na drobne kawałki i ...wyszedł z
niej malutki, puszysty, żółty kurczaczek.
5. Otrzepał piórka, pokręcił główką i wytrzeszczył czarne oczka, przyglądając się kolorowym pisankom.
Po chwili podreptał w kierunku cukrowego Baranka popiskując cichutko; Wielkanocna bajka – wyklułem
się z jajka. Już cukrowy Baranek czeka na mnie od rana. A w świątecznym koszyku jest pisanek bez
liku...
Zagadka 1 Długie uszy, mały ogon, bardzo jest nieśmiały.
I z ogonkiem jak pomponik przez zielone pola goni. (zając)
Zagadka 2 Drugi zwierz, całkiem mały. Ma dwa rogi, cztery nogi,
z wełny kożuch na mróz srogi. Trawę skubie cały ranek,
ten biały...........(baranek)
Zagadka 3
Mały, żółty ptaszek z jajka się wykluwa, zamiast piór ma puszek, więc jeszcze nie fruwa. (kurczątko)
Zagadka 4 Kura je zniosła, mama przyniosła, ugotowała i dzieciom dała. (jajko)
Zagadka 5 A jak nazywają się jajka: białe, żółte, ozdabiane, na Wielkanoc darowane? (pisanki)
Zagadka 6 W jaki to dzień, raz do roku wolno, a nawet wypada,
bratu siostrę polać wodą, a sąsiadowi - sąsiada? (w lany poniedziałek)
(dziecko jako odpowiedź zagadki może narysować wiaderko z wodą)
Zagadka 7
Co to za gałązka, co kotków ma bez liku
i chociaż nie zamruczy – miła jest w dotyku? (bazie kotki)
W kratkach poniżej narysuj odpowiedzi na zagadki
1 2 3 4 5 6 7
Po czym poznasz, że Twoje dziecko jest gotowe
do rozpoczęcia nauki czytania i pisania? Jak rozpoznać gotowość do nauki czytania i pisania. Przeanalizuj poniższe punkty:
- Dziecko odróżnia czytanie od np. opowiadania sytuacji, historii, bajek, ma świadomość, że czytanie to
odkodowanie jakiegoś ciągu znaków i potrafi te znaki odróżnić od ilustracji i innych niż litery symboli (wie,
że numer strony, ozdobnik w górnej części czy obrazek nie należy do tekstu)
- Wie, że to, co wypowiadamy (czytamy) jest analogiczne do tego, co jest zapisane w książce
- Ma bogaty zasób słownictwa, potrafi składać zdania, wypowiadać się zrozumiale na różne tematy
- Ma świadomość przydatności i sensu czytania, chętnie sięga po książeczki, słucha czytanego tekstu i
śledzi go
- Bez problemu wychwytuje różnice i podobieństwa np. na ilustracjach, rozróżnia kolory, kształty, odgłosy
- Zna kierunek odczytywania zakodowanych informacji, wie, że w języku polskim czytamy od lewej strony
do prawej a tekst na stronie zawsze powinien być odczytywany od góry do dołu, podobnie kartki w książce
przekładamy od lewej do prawej strony.
Aby proces przygotowania do nauki czytania i pisania przebiegał prawidłowo, PAMIĘTAJ:
1. Dbaj o ogólny rozwój dziecka, tzn. rozwijaj sferę motoryczną poprzez ćwiczenia ruchowe, rozbudzaj
jego ciekawość świata, pokazuj to, co nowe i nieznane, wzbogacaj jego wiedzę i słownictwo, wykonuj
ćwiczenia buzi i języka, usprawniając aparat mowy, kształtuj umiejętność wypowiadania zdań złożonych i
komunikatywnego wypowiadania się, rozwijaj koncentrację, wrażliwość słuchową i wzrokową,
spostrzegawczość.
2. Zachęcaj dziecko do sięgania po książeczki, nie zmuszaj do oglądania czy czytania ale pokaż, że książki
są pożyteczne, ładnie wyglądają i dają dużo radości, staraj się motywować do czytania.
3. Kształtuj zdolność do syntezy i analizy, czyli „składania” i „rozkładania” zdań i wyrazów w całość i na
części (analiza tekstu na zdania, zdania na wyrazy, wyrazu na sylaby, sylaby na litery i głoski, synteza
tekstu, wyrazów w zadania, sylab i liter w wyrazy…).
Wyróżniamy analizę i syntezę zdań i wyrazów:
- słuchową- z wykorzystaniem dźwięków, wymowy, brzmienia
- słuchowo- wzrokową z wykorzystaniem dźwięków i liter, połączenie brzmienia wyrazu i jego obrazu, zapisu
graficznego
- wzrokową z wykorzystaniem liter
Przed analizą i syntezą ważne jest postępowanie według schematu, w którym kolejno kształtujemy
świadomość pojęć zdanie - słowo - sylaba - głoski i litery.
4. Rozwijaj sprawność motoryczną rąk poprzez ćwiczenia manualne, baw się w odwzorowywanie,
rysowanie po śladzie- na początku najważniejsza jest orientacja w przestrzeni, później oswajanie z tablicą,
na końcu z kartką, ważne jest, aby dziecko „ćwiczyło” pisanie w płaszczyźnie pionowej już od pierwszego
zetknięcia się z przyborami do pisania i malowania oraz rysowania.
5. Ucz dziecko odwzorowywania wyrazów literopodobnych.
6. Kiedy dziecko potrafi odwzorować wyraz i zapozna się z zapisem np. swojego imienia i innych, bliskich
mu wyrazów jak mama, tata, dom, imię siostry, brata, cioci, koleżanki… powoli uczy się globalnego
czytania, kształtujcie tą umiejętność.
7. Ćwiczcie czytanie prostych wyrazów, zdań, krótkich tekstów a później skupcie się na kształtowaniu
umiejętności czytania aby w rezultacie podjąć próby czytania krytycznego i twórczego.
Pamiętajmy, że nauka czytania i pisania to proces długi i rozłożony w czasie, powinien być systematyczny i
zaplanowany. Zaczynamy go już z dziećmi trzyletnimi i stopniowo zwiększamy stopień trudności
dostosowując materiał dydaktyczny do możliwości dziecka, z wiekiem wydłużając czas zajęć i ilość
ćwiczeń nie zapominając o różnorodności proponowanych aktywności, czyli przeplataniu pracy umysłowej
i wykonywanej w pozycji siedzącej zabawami ruchowymi. Najistotniejsze jednak jest to, aby pamiętać o
skupieniu się na wielopłaszczyznowym rozwoju emocjonalnym i intelektualnym dziecka aby uniknąć
problemów związanych z pisaniem i czytaniem.
Kompendium przytulania
Przytulanie ma same zalety. Nie da się przecenić wagi prostych, najdrobniejszych form bliskiego, cielesnego
kontaktu z najbliższymi. W ramach kompendium przytulania zawarte zostały fundamentalne zasady za
pośrednictwem, których budujemy relacje oparte na czułości, bliskości i wzajemnym zaufaniu.
Przytulenie to życie
Ludzie nie mogliby żyć bez przytulania i kontaktu fizycznego. Czuły dotyk od pierwszych dni życia dziecka
poprawia przebieg wielu procesów fizjologicznych i usprawnia działanie większości układów, między innymi
odpornościowego, oddechowego i krążenia. Ma również wpływ na rozwój psychiczny. Dzieci często
przytulane są bardziej pogodne, otwarte oraz pewne siebie, szybciej się uczą i czują się bezpiecznie w
każdym środowisku.
Przytulenie to rozmowa bez słów Niemowlęta nie komunikują się werbalnie, potrafią jednak odczytać cielesne sygnały. Dotyk rodzica uspokaja je i zapewnia poczucie bezpieczeństwa. W momencie, kiedy w naszym życiu pojawiają się lęk, poczucie niepewności, zagubienia czy choroba, najlepszym sposobem rozładowania tych napięć jest właśnie przytulenie. Uspokaja ono i zastępuje słowa, które czasami nie chcą wypłynąć z naszych ust.
Okazywanie czułości to inwestycja na przyszłość Przytulając już od pierwszych chwil życia, uczymy małego człowieka zaufania i akceptacji, co z czasem procentuje. Kiedy jest starszy łatwiej nawiązuje kontakty z rówieśnikami, tworzy związki oparte na zdrowych zasadach dawania i brania. Umie szukać i wspierać w przyjaźni i miłości. Natomiast w życiu dorosłym, kiedy założy własną rodzinę, potrafi w naturalny sposób okazywać czułość partnerowi oraz własnym dzieciom.
Przytulenie to poznawanie świata i siebie nawzajem Przytulenie jest naturalną formą wyrażania uczuć wobec najbliższych, dzięki której zdobywamy ufność i pogodne nastawienie do świata. Dotyk najbliższej osoby gwarantuje zaspokojenie podstawowej, fundamentalnej potrzeby – potrzeby miłości i bezpieczeństwa.
Potrzeba przytulania nie maleje wraz z wiekiem dziecka Przytulenie jest ważnym elementem życia nie tylko dla najmłodszych - liczy się na każdym etapie rozwoju. Ilość dotyku, którym się obdarowujemy maleje wraz z wiekiem, nie zmienia się jednak nasza potrzeba bliskości.
POKOLORUJ OBRAZKI WEDŁUG WŁASNEJ INWENCJI
Kilka słów o karach z punktu widzenia dorosłego i dziecka
Każdy z nas zarówno mały jak i duży ma swoje potrzeby i one są piękne. Ot choćby potrzeba zabawy,
współpracy, komfortu, spokoju, przynależenia, akceptacji i wiele innych. Nie ma dobrych czy złych potrzeb
– one po prostu są.
Patrząc na rodzicielstwo przez pryzmat potrzeb rodzi nam się w głowie pytanie: skoro wszystko, co robimy
my, jako dorośli i jeśli wszystko, co robią dzieci jest próbą zaspokojenia ważnych dla danej jednostki
potrzeb – czemu takie zachowania karać?
Pomocne jest rozróżnić potrzebę uniwersalną, która jest wyrazem naszej życiowej energii od strategii, która
jest konkretnym sposobem realizowania danej potrzeby. Zilustrujmy to przykładem:
- Dziecko ma potrzebę zabawy (potrzeba), więc uderza łyżką w blat (strategia).
- Rodzic ma chęć spokoju (potrzeba), więc odsyła dzieci do pokoju, aby się tam bawiły (strategia).
Potrzeby są uniwersalne i, co więcej, istnieje wiele sposobów realizacji tych potrzeb – czyli wiele strategii.
Wracając do powyższego przykładu:
- Potrzebę zabawy dziecko może zrealizować zarówno waląc łyżką o blat stołu, jak i grając w piłkę czy
oglądając książkę.
- A rodzic? Też może iść na spacer, zadzwonić do przyjaciela, czy wcześniej położyć dzieci spać, aby
wówczas poczytać książkę czy posłuchać muzyki.
Oczywiście - i tu się zaczynają spory i kłótnie, a nawet wojny - w danym momencie dziecko bądź rodzic
preferują jedną strategię od drugiej i trudno jest im ją zmienić lub jednocześnie strategia wybrana przez
dziecko może nie być po myśli rodzica. Tu rodzi się konflikt.
Jeśli chcemy poprosić dziecko o zmianę jego strategii, czyli w naszym przykładzie o zaprzestanie uderzania
łyżką, co możemy zrobić i jakie są konsekwencje każdego wyboru? Rozważmy w tym celu kilka możliwych
opcji:
Użyć kary lub groźby - wprowadzić zewnętrzne rozwiązanie nie powiązane z danym zachowaniem
dziecka, czyli nie powiązane ani z potrzebami dziecka ani rodzica, na przykład zakazać bajki, odwołać
wizytę u koleżanki, odmówić prawa do deseru, etc. Kary mają na celu (uproszczając) skłonić osobę karaną
do tego, aby zrobiła to, co chcemy lub by przestała robić to, czego nie chcemy. To jest sposób wyrażenia
przez rodzica ważnych dla niego potrzeb, jednak w sposób krzywdzący drugą stronę, w tym wypadku
dziecko.
Kiedy rodzic daje 10-latkowi karę na przykład zakaz gry na komputerze przez weekend, bo spóźnił się o
godzinę z powrotem do domu, w sposób pośredni wyraża być może troskę o jego bezpieczeństwo, może
dotrzymywania umów zawartych między dzieckiem a rodzicem, a może potrzebę szacunku. Kluczowe
jednak jest czy te słowa są wypowiedziane w trakcie rozmowy z dzieckiem? Niby intencja rodzica jest
„oczywista”, jednak wcale nie musi taka być dla dziecka. Sama kara będąc w z pewnością w jakimś stopniu
dotkliwa dla dziecka powoduje, iż dziecko skupia się raczej na poczuciu własnej krzywdy, niż na ważnych
wartościach, potrzebach, które rodzic chce przekazać dziecku. W naszym przekonaniu to rozwiązanie nie
buduje porozumienia i nie uczy dziecka tego co naprawdę dla rodzica jest ważne. Powstaje kolejny
konflikt i poczucie krzywdy, poczucie nie bycia ważnym, integralnym. Pozostajemy w sytuacji wygrany-
przegrany, a może nawet przegrany-przegrany, bo czy rodzic uzyskał co chciał w długoterminowej relacji?
Możemy zignorować zachowanie dziecka, zaciskając zęby ze złości a uszy chroniąc od hałasu. To
rozwiązanie ponownie wprowadza nas w sytuacje przegrany(rodzic)-wygrany(dziecko) a długoterminowo
powoduje mnóstwo frustracji i nieporozumień, gdyż nie ma równowagi między zaspokojeniem potrzeb
dwóch stron. I oczywiście w efekcie też jest to sytuacja przegrany-przegrany, gdyż dziecko rośnie w pustce
emocjonalnej - nie wie, co jego rodzic czuje, co jest dla niego ważne. Nie otrzymuje w ten sposób poczucia
bezpieczeństwa, które tworzy się między innymi przez możliwość zobaczenia, gdzie są granice ukochanej
osoby: mamy i taty.
Możemy też zgadywać jaką dziecko próbuje zaspokoić potrzebę, zaproponować mu inną strategię - w
przykładzie z waleniem łyżką o stół, możemy zaproponować mu rzucanie piłką, ugniatanie ziemniaków na
obiad czy wyjście na 2 minuty, aby porobić dużo hałasu i dopiero wtedy wrócić do stołu. W przykładzie ze
spóźnionym 10-latkiem być może wspomóc go w wymyśleniu strategii, która działa aby być punktualnym.
Możemy też spróbować się wsłuchać w potrzeby DZIECKA I SWOJE, wyrazić je i szukać nowych
rozwiązań, które mogą działać dla obu stron (wygrany-wygrany). Im starsze dziecko tym bardziej
zachęcamy do szukania rozwiązań wraz z dzieckiem, wspieramy wtedy jego poczucie sprawczości i
pewności siebie. Jest to rozwiązanie, które wraz z przedostatnim rozwiązaniem oceniamy, jako wspierające
budowanie długoterminowej mocnej więzi z rodzicem. Pozwala ono bowiem dziecku zobaczyć, jaki
wpływ jego zachowanie ma na rodziców, co się dzieje z rodzicem, gdy na przykład regularnie 10-latek nie
dotrzymuje umów, jak to wpływa na wolę rodzica do współpracy.
Rodzic też ma okazję do praktyki empatii zarówno dla siebie jak i dla dziecka. Takie rozmowy pozwalają
skontaktować się z własną intencją i tym, co dla nas w punktu widzenia rodzica jest kluczowe. Wspierają też
zauważanie tego, jakie potrzeby próbuje zaspokoić dziecko w czasie, kiedy nie jest w domu o tę godzinę
dłużej. Być może są to potrzeby: świetnej zabawy z rówieśnikami, a może ma trudność z odmówieniem
koledze "no, chodź jeszcze jedna gra, starzy poczekają.". Może jest tam coś ważnego. Unikając
natychmiastowych osądów "Jesteś nieodpowiedzialny." Być może dowiemy się, iż dziecko nie czuje się na
tyle odważne, by odmówić koledze. To może być świetna okazja do rozwoju dla dziecka.
Dlatego tak bardzo zachęcamy rodziców do zrezygnowania z kar, które są drogą na skróty. I choć
niejednokrotnie działają na tu i teraz to nie wspierają budowania relacji opartej na szacunku,
zaufaniu i współpracy. Zachęcamy do szczerości z dzieckiem i troski o to, co jest głęboko w każdym z
nas: nasze potrzeby, które są motorem do działania.
Na koniec mamy jeszcze kilka pytań do własnej refleksji:
- Zastanów się, jakie przekonania chcesz przekazać swojemu dziecko w kontekście rozwiązywania
konfliktów czy sytuacji trudnych? Czy chcesz, by miało przekonanie na przykład, że „silniejszy wygrywa”?
A może „trzeba być sprytnym, aby uniknąć kary”? A jeśli inne to, jakie?
- Określ, na ile współpraca w relacji rodzic-dziecko jest dla Ciebie ważna? I co może wspierać
współpracę w Waszej relacji?
- Przypomnij sobie konflikt, który sam przeżyłeś lub o którym słyszałeś, który był rozwiązany z
szacunkiem dla obu stron, z uwzględnieniem ich potrzeb? Czego można się nauczyć z tej sytuacji?
Z WIELKANOCNYCH PISANEK WYKLUŁY SIĘ KURCZĘTA. POŁĄCZ W PARY SKORUPKI
PISANEK. ILE JEST KURCZĄTEK, A ILE PISANEK ?
ZADANIE DLA DZIECI STARSZYCH - RYSUJ WZORY LITEROPODOBNE PO ŚLADZIE.