Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

46
skarby małopolski VI Konkurs plastyczny i stron WWW dla młodzieży nagrodzone prace plastyczne i scenariusze

Transcript of Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

Page 1: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

1

skarby małopolski

skarby małopolskiVI Konkursplastyczny

i stron WWW dla młodzieży

nagrodzone prace plastyczne i scenariusze

Page 2: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

skarby małopolski

Małopolski Instytut Kultury ul. Karmelicka 27, Kraków

tel.: 012 422 18 84www.mik.krakow.pl

Wydawca:

instytucja kulturyWojewództwa Małopolskiego

VI Konkurs plastyczny i stron WWW dla młodzieży „Skarby Małopolski”nagrodzone prace plastyczne i scenariusze warsztatowe

Konkurs został przeprowadzony przez Małopolski Instytut Kultury w ramach XI Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego.

www.dnidziedzictwa.pl

Konkurs objęty honorowym patronatem Małopolskiego Kuratora Oświaty

Koordynator konkursu: Katarzyna DzigańskaKoncepcja i prowadzenie warsztatów: Marcin Klag, Łucja Piekarska-Duraj

Redakcja: Edyta Wygonik-BarzykKorekta: Marta Stęplewska

Zdjęcia do katalogu: Anna MiodyńskaProjekt graficzny: Marcin Klag

© by Małopolski Instytut Kultury, Kraków 2009

ISBN 978-83-61406-08-2

Wernisaż i wystawa zostały zorganizowane we współpracy z Muzeum Etnograficznym

im. Seweryna Udzieli w Krakowie.

Page 3: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

skarby małopolski

VI Konkurs plastyczny i stron WWW dla młodzieży

„Skarby Małopolski”

koncepcja i realizacja konkursu:

Małopolski Instytut Kultury

w ramach XI Małopolskich Dni Dziedzictwa KulturowegoKraków 2009

Page 4: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

5

Już po raz szósty nauczyciele małopolskich szkół wraz ze swoimi uczniami zmierzyli się z wyzwaniem wejścia w osobistą relację z kulturowym dziedzictwem regionu oraz jego skarbami. To często długotrwały, choć zarazem fascynujący proces. Wymaga wysiłku i zaangażowania, zmusza do postawienia pytań o aktualność dziedzictwa, prowadzi do redefinicji jego znaczeń.

Co roku z ogromną satysfakcją śledzimy te zmagania i doceniamy efekty pracy. Cieszymy się, że mamy swój udział w inspirowaniu tych działań, twórczo kontynuowanych przez uczestników konkursu. Z radością obserwujemy, jak realizowana jest najważniejsza idea konkursu – odkrywanie najbliższego otoczenia w zupełnie nowym świetle i podążanie za wyzwaniem zgłębiania tego zagadnienia.

W niniejszym katalogu prezentujemy Państwu zarówno nagrodzone scenariusze, jak i będące efektem warsztatów prace plastyczne. Jedne i drugie, choć są ze sobą ściśle powiązane, stanowią zupełnie odrębne dzieła.

Scenariusze są efektem wspólnych poszukiwań nauczycieli i uczniów. Mogą stanowić przedmiot inspiracji metodologicznej dla wszystkich prowadzących zajęcia w ramach ścieżki edukacji regionalnej. Dzieła plastyczne to efekty pracy warsztatowej, widomy znak zbudowanych relacji mistrz–uczeń oraz dowód sił twórczych drzemiących w młodzieży gimnazjalnej.

Dziękując za udział w konkursie, pragnę życzyć wszystkim Czytelnikom wielu codziennych, aczkolwiek niezwykłych odkryć.

Specjalne podziękowania składam pani Elżbiecie Pobiegły z Muzeum Etnograficznego w Krakowie za kompetentne wsparcie merytoryczne oraz panu Henrykowi Banasiowi z Izby Regionalnej w Bibicach za wypożyczenie sukmany krakowskiej.

dyrektor Małopolskiego Instytutu Kultury

Page 5: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

6

Jury konkursu plastycznego zwracało uwagę na plastyczną stronę prac oraz szczerość autorów w odpowiedzi na pytanie: co mnie dziś obchodzi dany temat; w jaki sposób przeszłość dodaje mi skrzydeł lub czy może utrudnia mi życie we współczesnej rzeczywistości; a może zachwyca i inspiruje?

nagrodzone prace plastyczne

nagrody indywidualne I nagroda

„Człowiek-lotnik”Kinga Rodacka, Marek NecioZespół Szkół w Ropicy Polskiej

II nagroda

„Dźwięk historii”Natalia Skałka, Marta MatogaZespół Szkół w Świątnikach Górnych

nagrody za prace grupowe

I nagroda

„Jadą wozy kolorowe, czyli Romowie w pejzażu Tarnowa” Gimnazjum nr 6 im. Jana Pawła II w Tarnowie

II nagroda ex aequo

„Znaki mojego miasta”Zespół Szkół nr 1 w Bobowej

„Skrzydlaty malarz przeszłości – trzy kultury, jedno miejsce” Gimnazjum im. Jana Pawła II w Gołkowicach

III nagroda

„Z psem przez wieki”Gimnazjum im. Jana Pawła II w Iwanowicach wyróżnienia

„Drzewa pomnikiem czasu”Publiczne Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Krzeszowicach

„Okna historii II”Zespół Szkół w Szymbarku – Gimnazjum

ponadto przyznano wyróżnienia w postaci zakwalifikowania prac plastycznych na wystawę

„Kany tyn cas”Zespół Szkół Ogólnokształcących w Lipnicy Wielkiej

„Latarnia żywych”Katolickie Gimnazjum im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie

„Ze świętym Onufrym po ziemi małopolskiej”Gimnazjum im. św. Brata Alberta w Gdowie

„Tryptyk cisowego drzewa”Zespół Szkół w Lanckoronie

„Koło młyńskie”Zespół Szkół Publicznych nr 3 w Wadowicach – Gimnazjum nr 1

„Czara wspomnień”Joanna Wiencko, Paulina PałubniakZespół Szkół w Ropicy Polskiej

„Mozaika”Karolina Smołkowicz, Marcin Jedlecki, Krzysztof KrausZespół Szkół w Ropicy Polskiej

„Inkowie na zamku w Niedzicy”Dominika Węglarz, Karolina Nowak, Agnieszka Roszko, Izabela GąsienicaPubliczne Gimnazjum im. ks. prof. Józefa Tischnera w Szczawnicy

„Skrzynia wspomnień”Sylwia Przetocka, Gabriela PabianZespół Szkół w Świątnikach Górnych

„Lampa wspomnień”Natalia LasekZespół Szkół Publicznych nr 3 w Wadowicach – Gimnazjum nr 1

jury Agnieszka Buława-Orłowska – artysta plastyk, projektantka grafiki użytkowejMarcin Klag – artysta plastyk, projektant grafiki użytkowejKatarzyna Dzigańska – filmoznawca, koordynator konkursu Piotr Witosławski – artysta plastyk, projektant, fotograf

prace plastyczne

Page 6: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

7

Jury konkursu scenariuszowego doceniło te prace, które spełniają podstawowe – choć ambitne – kryteria konkursu, jakimi są: – stworzenie sytuacji sprzyjającej

poszukiwaniom i nawiązaniu osobistej relacji z dziedzictwem, adekwatny wybór metody pracy;

– myślenie w kategorii projektu edukacyjnego (a nie tylko lekcji czy ścieżki regionalnej), innowacyjne podejście do tematu;

– precyzyjny wybór tematu (tzw. punktu wyjścia) poszukiwań i jego późniejszej interpretacji.

Ponadto w nagrodzonych i wyróżnionych projektach znalazła się refleksja nad aktualnością dziedzictwa i zmianą jego znaczenia, doceniono zapomniane „codzienne” zabytki, a także zapropo-nowano angażujące metody pracy, dobrze wykorzystujące dostępne zasoby. Zajęcia stały się przede wszystkim okazją do zadawania pytań, a samo poszukiwanie rozwiązań było często właściwą treścią projektu.

nagrodzone scenariusze warsztatowe

I nagroda„Znaki mojego miasta”Małgorzata Molendowicz, Aleksandra SokołowskaZespół Szkół nr 1 w Bobowej

II nagroda„Paleta czasu”Ewa Kłusek, Teresa PrzeklasaPubliczne Gimnazjum im. św. Kingi w Wojniczu

III nagroda„Kany tyn cas”Magdalena Kostrzewa-Smreczak, Marian SmreczakZespół Szkół Ogólnokształcących w Lipnicy Wielkiej

wyróżnienia

„Przywrócony do życia”Monika Trzebuniak, Zofia HyleńskaZespół Szkół Publicznych nr 3 w Wadowicach – Gimnazjum nr 1

„W trosce o życie i miłość – czyli refleksja nad wartościami współczesnego człowieka”Marta Pilch, Wojciech BudziłoKatolickie Gimnazjum im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie

jury Łucja Piekarska-Duraj – antropolog społeczny, koordynatorka programu „Laboratorium” w Małopolskim Instytucie KulturyJustyna Masłowiec – koordynator Zespołu ds. Edukacji Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w KrakowieAleksandra Rzońca – doradca edukacyjny, historyk sztuki, pedagog

scenariusze warsztatow

e

Page 7: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

8

nagrodzone prace

Page 8: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

9

nagrodzone prace

Page 9: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

10

nagrody indywidualneKinga RodackaMarek NecioZespół Szkół w Ropicy Polskiej

„Człowiek-lotnik”technika mieszana

„Nasza praca jest dowodem podziwu dla człowieka dążącego do spełnienia swoich marzeń, walczącego za ojczyznę i mającego w głowie «sen o lataniu», czego symbolem jest czapka ze śmigiełkiem”.

Page 10: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

11

nagrody indywidualne Natalia Skałka Marta Matoga

Zespół Szkół w Świątnikach Górnych

„Dźwięk historii”technika mieszana

„Świątnicy wawelscy, wprawiając w ruch dzwon, także tworzyli historię, byli

świadkami wielu ważnych wydarzeń w dziejach naszego narodu. To

zainspirowało nas do stworzenia pracy pt. «Dźwięk historii»”.

Page 11: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

12

całokształt pracGimnazjum nr 6 im. Jana Pawła II w TarnowieKatarzyna Kuśnierz, Magda Schab, Sandra Główka, Natalia Sobol, Justyna Jarmuła, Dominika Foszt, Karolina Kozioł, Teresa Skowron, Martyna Ostrowska, Małgorzata Furga, Emilia Kozioł

„Jadą wozy kolorowe, czyli Romowie w pejzażu Tarnowa”

technika mieszana

„Ostatecznie wybraliśmy motyw czakry hinduskiej (symbolu Słońca), która pojawia się również na fladze romskiej, a która kojarzy się jednocześnie z kołem wozu cygańskiego – symbolem ciągłej wędrówki. Podążając tym tropem, nauczycielka plastyki podsunęła nam pomysł wykorzystania wizualnego symbolu jednoczącego, jakim jest mandala”.

„Zależało nam na tym, by każdy fragment mandali był wykonany tą samą techniką, ale by kolorystyka odzwierciedlała indywidualne wrażenia uczniów. W tej pracy uczniowie wykorzystali przede wszystkim motywy kojarzące się z kulturą, tradycjami i folklorem Romów”.

Page 12: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

13

całokształt prac

Zespół Szkół nr 1 w BobowejKinga Janusz, Elżbieta Ziomek, Damian

Kwarciński, Mateusz Flądro, Artur Mucha, Sebastian Ligęza, Mariusz Martuszewski,

Bartłomiej Smoszna, Klaudia Klimek, Kinga Kwarcińska, Edyta Kliś, Paulina Wantuch,

Patrycja Rojek, Marzena Olbryt, Natalia Kołodziej, Sylwia Szlag, Paulina Myśliwiec,

Karolina Jaszczur

„Znaki mojego miasta”technika mieszana

„To była ciekawa praca, byłyśmy ograniczone formą, a chciałyśmy zawrzeć tak dużo informacji”.

„Nie chcemy się odwracać od tradycji, kultury ludowej, ale też pociąga nas nowoczesność”.

Page 13: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

14

całokształt pracGimnazjum im. Jana Pawła II w GołkowicachUrszula Gancarczyk, Kinga Jeleń, Adam Peciak, Iwona Kukułka, Dominika Florek, Eliza Florek, Dominika Cichy

„Skrzydlaty malarz przeszłości – trzy kultury, jedno miejsce”

instalacja

„Kraków – Zakopane – Gołkowice (Stary Sącz). Budując nasze drzewo będące gniazdem wielobarwnego ptaka – skrzydlatego malarza, sięgnęliśmy korzeniami do wszystkich tych trzech miast. To z ich kultury i tradycji czerpiemy wzory, których przyszłość nie rozdziela, a łączy. Lachy, krakowiacy i górale – jedno miejsce, a historia mieszkańców splata się z różnymi kulturami. Drzewo jako coś stałego, korzeniami czerpiącego z różnych źródeł. Drzewo jako schronienie i mieszkanie, jako gniazdo dla skrzydlatego ducha przeszłości wzbijającego się w przestrzeń przyszłości. Drzewo, które koroną dotyka nieba, jakże tutaj w górach bliskiego”.

Page 14: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

15

całokształt prac

Gimnazjum im. Jana Pawła II w IwanowicachKlaudia Kucala, Karolina Zadęcka, Agnieszka Sobczyk

„Z psem przez wieki”technika mieszana

„Szczególnie zainteresował nas wątek wykopalisk, które rozpoczęły się na początku XX wieku i były prowadzone do 1981 roku. Odkryto wtedy osadę i cmentarzysko z wczesnego okresu epoki brązu”.

„W jednej z jam wykopaliskowych odkryto grób chłopca pochowanego wraz z psem. Dziecko było ułożone na boku, jakby spało, a u jego stóp spoczywał pies”.

Page 15: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

16

całokształt prac

Publiczne Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w KrzeszowicachAgnieszka Kuczara, Katarzyna Cieślak, Paulina Mikołajska, Kinga Kaleta, Tomasz Kuczara, Grzegorz Hrycaniuk

„Drzewa pomnikiem czasu”

technika mieszana

„Powstał trzon kolumny-pomnika ozdobiony liśćmi drzew rosnących w parku, natomiast głowica zrobiona została z gałęzi i liści z bibuły. Do dekoracji kolumny wybrano liście klonu pospolitego, lipy drobnolistnej, platana, tulipanowca i miłorzębu, przetworzone w różnych technikach plastycznych (wyklejanka, kolaż, odbitki z farb, wycinanka witrażowa, rysunek, fotografia)”.

„Mam kolejny temat na zajęcia z harcerzami! Niech tylko zrobi się ciepło, a przygotuję im niezłe podchody”.

Page 16: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

17

całokształt prac Zespół Szkół w Szymbarku – Gimnazjum

Magda Walczak, Malwina Krok, Ola Wąs

„Okna historii II”technika mieszana

„Bardzo podobało mi się to, że podczas wspólnej pracy w projekt zaangażowali się ojcowie i wujkowie dziewcząt, którzy opowiadali o pradziadkach, przynieśli wykonane przez nich elementy uprzęży i cepów (nie ma takich nawet w naszych skansenowych chatach),

a także autentyczne, ponadstuletnie okna z rozbieranej starej chałupy. Cały projekt stał się pretekstem do wspólnych poszukiwań,

wspomnień i doskonałej zabawy”.

Page 17: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

18

całokształt pracZespół Szkół Ogólnokształcących w Lipnicy Wielkiej

Edyta Kucek, Renata Plaszczak, Justyna Wnęk, Angelika Rudnicka, Anna Brenkus, Joanna Wnęk

„Kany tyn cas”technika mieszanaKolory czyste, wyraziste u młodych panien i stonowane u kobiet zamężnych wyrażają filozofię życia, czytelne zasady. To łatwy do zrozumienia komunikat.

Bardzo lubię ubierać strój ludowy, teraz wiem, jak powinien on wyglądać. Strojem podkreślam tradycję i przynależność do grupy społecznej.

Katolickie Gimnazjum im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie

Monika Polak, Urszula Rosół, Jan Rospond, Alexandra Dobosz, Magdalena Pogoda, Aneta Hoang, Justyna Skrzyńska, Dorota Per

„Latarnia żywych”technika mieszanaNie miałyśmy pojęcia, że kiedyś w naszej okolicy znajdował się kościółek św. Walentego. Naszą uwagę przykuła latarnia umarłych, która znajdowała się przy nim. To coś niespotykanego i wyjątkowego. Na jej szczycie znajdowała się lampka, która miała chronić przed zabłąkanymi duszami. To zainspirowało nas do stworzenia projektu „Latarnia żywych”, której lampka, inaczej niż w pierwowzorze, obrazuje bijące serce ludzkie.

prace zakwalifikowane na wystawę

Page 18: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

19

Gimnazjum im. św. Brata Alberta w GdowieDaria Kasprzyk, Maria Pisarska, Anna Potera, Klaudia Potera, Natalia Tuleja, Julia Wojas„Ze świętym Onufrym po ziemi małopolskiej”technika mieszana

Z jakiego materiału należałoby zrobić serce dzwonu? Padały różne propozycje, miały to być części od urządzeń rolniczych, aż w końcu wybraliśmy porowaty kamień i po pewnych zmaganiach podwiesiliśmy go pod dzwonem […]. Ideą naszych warsztatów było stworzenie przestrzennej dzwonnicy, która byłaby jednocześnie kosmicznym kościołem.

Zespół Szkół Publicznych nr 3 w Wadowicach – Gimnazjum nr 1

Kamil Kak, Kinga Brańka, Natalia Lasek, Agnieszka Madoń, Ewa Oleksy, Edyta Zachura

„Koło młyńskie”technika mieszanaTo suma wyobrażeń i skojarzeń związanych z naszym obiektem oraz z każdym innym młynem – budowlą, miejscem pracy, spotkań, świadkiem historii.

Na naszym kole jak w kalejdoskopie pojawiają się i znikają fragmenty z jego życia. Młyn jest oznaką dobrobytu pewnego Żyda, bezpieczną kryjówką dla zbiega, miejscem spotkań zakochanych, ciepłym schronieniem dla małej myszy. Jesteśmy świadkami, jak romantyczny, tajemniczy młyn zmienia się w hotel – miejsce luksusowej rekreacji.

prace zakwalifikowane na wystawę

Page 19: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

20

prace zakwalifikowane na wystawę

Zespół Szkół w LanckoronieMarlena Leńczowska, Anna Powroźnik,

Kamila Zaręba, Sebastian Dąsal

„Tryptyk cisowego drzewa”technika mieszana

Wykonując nasz projekt, dogłębnie poznałem legendę i historię kościółka w Lanckoronie.

Zachwyciło mnie bogactwo drewnianych ołtarzy, ich elementów zdobniczych i pięknych

obrazów.

prace indywidualneJoanna Wiencko,

Paulina PałubniakZespół Szkół w Ropicy Polskiej

„Czara wspomnień”technika mieszana

Jedną z akcji, o których opowiadał płk Jaroszy, było zatrzymanie wrogich transportów […].

Stworzyłyśmy symboliczną pracę obrazującą wykolejenie się niemieckiego transportu broni

[…]. Przebijające spomiędzy starych gazet optymistyczne, pastelowe barwy symbolizują

niestraconą nadzieję i oczekiwanie.

Karolina Smołkowicz, Marcin Jedlecki, Krzysztof Kraus

Zespół Szkół w Ropicy Polskiej

„Mozaika”kolaż

Inspiracją naszej pracy były wydarzenia rozgrywające się podczas II wojny światowej.

Nasza grupa na jeden dzień zmieniła się w partyzantów z opowiadania pana płk.

Podolskiego […].

[…] chaotyczna przenikalność zdjęć symbolizuje zamęt w życiu mieszkańców ziem okupowanych

podczas wojny […].

Page 20: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

21

prace zakwalifikowane na wystawę

Dominika Węglarz, Karolina Nowak, Agnieszka Roszko, Izabela Gąsienica

Publiczne Gimnazjum im. ks. prof. Józefa Tischnera w Szczawnicy

„Inkowie na zamku w Niedzicy”technika mieszanaZafascynował mnie wspaniały zamek w Niedzicy i jego niezwykła historia. Podobno mieszkała tam księżniczka z rodu Inków. Od dawna interesowałam się cywilizacją Inków. Nie przypuszczałam, że mogę swoją wiedzę wykorzystać w projekcie „Skarby Małopolski”. Dzięki temu poznałam również historię swojej okolicy.

Sylwia Przetocka, Gabriela PabianZespół Szkół w Świątnikach Górnych

„Skrzynia wspomnień” technika mieszanaKlucze pokazują nam, że w całej naszej historii są pewne rozdziały. Otwieramy i zamykamy je, aby czegoś się dowiedzieć, coś odszukać. Chciałyśmy, żeby każda osoba oglądająca naszą pracę zastanowiła się, czy widzi w drugiej istocie człowieka, a nie figurę w hierarchii społecznej, np. żebraka, króla czy szlachcica.

Natalia LasekZespół Szkół Publicznych nr 3 w Wadowicach – Gimnazjum nr 1

„Lampa wspomnień”technika mieszanaMoja lampa „rzuca światło” na historię młyna w Jaroszowicach. Na abażurze namalowałam symbole odnoszące się do jego dziejów.

Page 21: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

22

nagrodzone scenariusze

Page 22: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

23

nagrodzone scenariusze

Page 23: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

24

Zespół Szkół nr 1 w Bobowej

„Znaki mojego miasta”Małgorzata Molendowicz – nauczyciel języka polskiego Aleksandra Sokołowska – nauczyciel plastyki

punkt wyjścia

obiektW styczniu 2009 roku Bobowa ponownie została miastem. Wcześniej była nim od 1339 roku do lat 30. XX wieku, kiedy to w wyniku reformy administracyjnej utraciła prawa miejskie na 75 lat.

problematykaPonowne nadanie Bobowej praw miejskich niewiele zmieni w codziennym życiu jej mieszkańców, których miejscowość liczy obecnie niewiele ponad trzy tysiące. Zmiany widoczne są natomiast na tabliczkach z nazwami instytucji (np. zamiast napisu „Wójt Gminy Bobowa” pojawił się napis „Burmistrz Miasta Bobowa”); wprowadzono ponadto oficjalne nazwy ulic, każdy właściciel musiał więc przywiesić nową tabliczkę na swojej posesji. Wokół rynku zawisły herby rodów będących dawnymi właścicielami Bobowej. Herb jednego z nich został uznany za godło miasta i umieszczono go na pieczęci miejskiej. Wojewoda wręczył burmistrzowi symboliczny klucz do bram miasta. Tak więc całe wydarzenie ma dla Bobowej raczej charakter symboliczny – wiąże współczesność z wielowiekową przeszłością. Na każdym kroku zresztą podkreśla się powrót do tradycji, z której mieszkańcy miasta są bardzo dumni.

cele

merytoryczne– przybliżenie młodemu pokoleniu

przeszłości miejscowości– poznanie historii rodów bobowskich– analiza herbów rodowych (czym były dla

danego rodu, jak się kształtowały)– odkrywanie symboliki herbów– angażowanie uczniów w życie lokalnej

społeczności

plastyczne– rozwijanie umiejętności analizy i syntezy

znaku graficznego

– zdobycie umiejętności posługiwania się symbolem

– doskonalenie techniki kolażu – doskonalenie techniki plakatu

realizacja

najpierw poszukiwaniaPracę zaczęliśmy tradycyjnie od spaceru po mieście, podczas którego poszukiwaliśmy śladów dawnych rodów właścicieli Bobowej oraz oznak ich obecności i działalności. Na ślady takie natrafiliśmy w obu kościołach. Chcąc pogłębić naszą wiedzę, szczegółowych informacji szukaliśmy następnie w materiałach źródłowych oraz w Internecie.

skok w przeszłośćKolejnym etapem była analiza znalezionych przez nas herbów rodowych. Ustalaliśmy, jaką funkcję pełniły oraz gdzie je umieszczano (budynki, zwieńczenia sklepień, łuków, portali, sztandary, pieczęcie, pierścienie).Uczniowie doszli do wniosku, że herb był dla rodu elementem bardzo ważnym. Służył jako znak rozpoznawczy, identyfikator, a równocześnie krył w sobie historię rodu, życiorysy jego członków, ważne dla niego wydarzenia.

powrót do współczesnościPo analizie i interpretacji dawnych herbów zaczęliśmy szukać we współczesnym świecie ich odpowiedników. Pierwszym skojarzeniem były marki znanych firm, samochodów, logo organizacji. Pełnią one podobną funkcję, służą szybkiej identyfikacji, są rozpoznawalne i znaczące. Przyjrzeliśmy się bliżej współczesnym znakom i znaczkom. Znajdowaliśmy je bez trudu na ubraniach, w gazetach, reklamach, właściwie wszędzie wokół siebie.Logo firmy, szkoły, organizacji ma – jak się okazuje – niebagatelne znaczenie. Musi być przy tym proste, czytelne, a jednocześnie kryć w sobie bogactwo treści. Służy ponadto popularyzacji i reklamie danego „produktu”.

Page 24: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

25

do działaniaCelem naszych dalszych działań stało się stworzenie współczesnych „znaków” Bobowej – prostych, czytelnych, a jednocześnie kryjących w sobie głęboką treść. Uczestnicy skupili się na trzech zagadnieniach – wybrali do opracowania nowe herby, znaki drogowe oraz gadżety reklamowe. Podczas „burzy mózgów” wyłoniliśmy te elementy historii Bobowej, które są najbardziej charakterystyczne i rozpoznawalne.Pracę rozpoczęliśmy od wykonania projektów i wybrania odpowiednich materiałów do ich realizacji. Proste formy wypełniały się stopniowo treścią. Powstałe prace łączą w sobie przeszłość z teraźniejszością, a równocześnie są bardzo funkcjonalne. Podczas spaceru kończącego warsztaty spróbowaliśmy wkomponować nasze prace w istniejącą architekturę. Efekty utrwaliliśmy na zdjęciach. Doszliśmy do wniosku, że gdyby umieścić je tam na stałe, nie stanowiłyby żadnego „zgrzytu”, a wysłane w świat byłyby dobrą reklamą miejscowości.

czas pracy3 godziny – w plenerze12 godzin – w szkole

komentarze uczniów

Czuliśmy się jak projektanci, którym powierzono ważne i odpowiedzialne zadanie.

To była ciekawa praca, byłyśmy ograniczone formą, a chciałyśmy zawrzeć tak dużo informacji.

Też mamy swój wkład w ważne wydarzenie, którym jest nadanie praw miejskich Bobowej.

Nie chcemy się odwracać od tradycji, kultury ludowej, ale też pociąga nas nowoczesność.

Page 25: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

26

punkt wyjścia

obiekt W 1796 roku Fortunat Dąmbski nabył starostwo wojnickie i wraz z rodziną zamieszkał na wojnickim Zamościu w dworze, na miejscu którego w drugiej połowie XIX wieku Władysław Dąmbski wzniósł pałac. Budynek w stylu neogotyku angielskiego zaprojektował znany architekt Karol Polityński.Przed II wojną światową pałac został wyku-piony przez państwo za długi i umieszczono w nim siedzibę Powiatowej Szkoły Rolniczej. Po wojnie, aż do 1962 roku, nadal służył jako placówka oświatowa. Obecnie jego właścicie-lem jest starostwo powiatowe. Zespół Szkół Licealnych i Technicznych wykorzystuje go jako magazyn rzeczy niepotrzebnych. Nisz-czeje i marnieje. Szkoda…

problematykaW ramach naszych warsztatów postanowiliśmy poznać historię pałacu Dąmbskich w Wojniczu. Szczególną uwagę zwróciliśmy na znajdujące się na elewacji budynku zegary słoneczne, co z kolei stało się dla nas punktem wyjścia do rozważań na temat relacji człowiek–czas.

cele

merytoryczne– zapoznanie się z historią pałacu oraz

dziejami rodziny Dąmbskich– uświadomienie sobie wartości

historycznej i artystycznej pałacu– pokazanie różnych źródeł zdobywania

wiedzy (przewodniki, słowniki, spotkania ze znawcami tematu, wspomnienia, wycieczki w ciekawe miejsca)

– poznanie historii i mechanizmu działania zegarów słonecznych

– zachęcenie do filozoficznego spojrzenia na ludzkie zmagania z czasem

– podkreślenie wzajemnego przenikania się różnych dziedzin nauki i sztuki, na przykład literatury, muzyki, geografii

Publiczne Gimnazjum im. św. Kingi w Wojniczu

„Paleta czasu”Ewa Kłusek – nauczyciel języka polskiego Teresa Przeklasa – nauczyciel plastyki

plastyczne– utrwalenie pojęć z historii i teorii sztuki– przyjmowanie kreatywnej postawy

wobec sztuk plastycznych– rozwój umiejętności manualnych

inne– rozbudzanie poczucia przynależności do

środowiska lokalnego– wykształcenie postawy szacunku dla

dóbr kulturalnych regionu– nawiązywanie bliższych więzi między

uczestniczkami projektu

realizacja

na początku był zegarElewację pałacu Dąmbskich udekorowano trzema zegarami słonecznymi. To właśnie one stały się naszymi przewodnikami w niezwykłej podróży w czasie. Dzięki ich obecności zapragnęłyśmy poznać historię budynku i jego mieszkańców, pozaglądać w zakamarki wnętrz, w których mieszkali, a także – na ile to tylko możliwe – w zakamarki ich serc, poznać ich pasje, sposób myślenia.Pierwsze zajęcia miały formę spaceru. Udałyśmy się pod pałac Dąmbskich, zaopatrzone w publikacje o Wojniczu. Wzięłyśmy je ze sobą, by skonfrontować informacje z obrazem. Realnego znaczenia nabrały dla nas pojęcia: neogotyk, styl angielski, portyk, gzyms, fasada itp. Oprócz przewodników miałyśmy także „Pana Tadeusza”. Jeden z jego bohaterów – Hrabia, zafascynowany tym, co angielskie, mieszkał przecież w pałacyku, który mógł wyglądać podobnie jak nasz wojnicki. W czasie tych zajęć szczególną uwagę zwróciłyśmy na trzy zegary słoneczne znajdujące się na elewacji budynku. Z przykrością zauważyłyśmy, że niszczeją i warto by pomyśleć o ich zabezpieczeniu. Pod zegarem znajdującym się na ścianie południowej widnieje coraz mniej widoczna sentencje autorstwa Kazimierza

Page 26: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

27

Brodzińskiego. Obiecałyśmy sobie poświęcić jej trochę czasu w trakcie kolejnych zajęć.

jest pałac, ale nie ma jego mieszkańców, czyli o fascynujących przygodach człowieka z czasemWiększa część kolejnych zajęć miała miejsce wewnątrz pałacu. Zanim jednak to nastąpiło, zatrzymałyśmy się przed kamiennym zegarem w pałacowym parku. Była z nami pani Zuzanna Strojny, nauczyciel geografii w naszym gimnazjum. Przybliżyła nam pokrótce historię i mechanizm działania słonecznych czasomierzy. Dowiedziałyśmy się między innymi, że wszystko zaczęło się od prostego kija, który wtykano w ziemię, by sprawdzić, która jest godzina (oczywiście z dużym marginesem błędu). Zegary słoneczne oparto na tej samej zasadzie – obserwowano długość cienia zmieniającego się w zależności od pory dnia.

Potem zwiedzałyśmy budynek. Na dłużej zatrzymałyśmy się w jednej z sal, którą umownie nazwałyśmy kominkową. Miałyśmy ze sobą słowniki języka polskiego i słowniki frazeologiczne. Pracę z nimi rozpoczęłyśmy od gromadzenia zwrotów rejestrujących upływ czasu, np.: „czas upływa”, „ucieka”, „pędzi”, „goni”, „kurczy się”, „wlecze”. Potem szukałyśmy frazeologizmów, przysłów i powiedzeń związanych z czasem. Oto niektóre z nich: „wytrzymać próbę czasu”, „czas to pieniądz”, „czas goi rany”, „duch czasu”, „nadszarpnięty zębem czasu”, „po wieczne czasy”, „być na czasie”, „rychło w czas” itp. Efekty pracy ze słownikami zapisałyśmy na dużych kartkach szarego papieru, a potem porozwieszałyśmy w różnych miejscach „sali kominkowej”. Z radością zauważyłyśmy, że świetnie pasują do tego „nadszarpniętego zębem czasu” miejsca. Następnie zajęłyśmy się analizą obrazu nawiązującego do temporalnych uwarunkowań człowieka. Była to

praca Bronisława Cymborskiego, która przedstawia zarys ludzkiej sylwetki wypełnionej zazębiającymi się zegarami na tle Kosmosu. Obraz doskonale ilustruje tezę o przemijaniu, „chwilowości” i ulotności ludzkiego życia. Później naszą uwagę skoncentrowałyśmy na sentencji Kazimierza Brodzińskiego, znajdującej się pod jednym z pałacowych zegarów słonecznych:

Chociaż nie skończysz, ciągle rób,Ciebie – nie dzieło – porwie grób.Choć tu dla czynu krótko nas,Czas wszystko skończy, bo ma czas.

Próbowałyśmy wyjaśnić znaczenie tego aforyzmu w odniesieniu do wcześniej omawianego dzieła Bronisława Cymborskiego, a także w kontekście naszej pałacowej przygody. Zastanawiałyśmy się, skąd w mieszkańcach pałacu takie umiłowanie zegarów słonecznych. Na elewacji jest ich aż trzy, a jeszcze jeden, murowany, znajduje się w otaczającym budynek parku. Padały różne hipotezy. Jako oczywiste przyjęłyśmy, że Dąmbscy kierowali się nie tylko względami praktycznymi. Posiadanie tylu gnomonów mogło być ponadto wyrazem ich wyrafinowanego gustu, a może sposobem nie tyle na „zmierzenie czasu”, co „zmierzeniem się z czasem”, próbą jego pochwycenia.Po tych językowo-filozoficznych ćwiczeniach przyszedł czas na małą formę teatralną. Stanęłyśmy w kole i w rytmie muzyki dawnej (płyta zespołu „Perfugium”) zaczęłyśmy tańczyć, wyobrażając sobie, że każda z nas jest wskazówką zegara. Potem, po kolei, zgodnie z ruchem wskazówek zegara wypowiadałyśmy następujące kwestie:

OSOBA I: JedenOSOBA II: Dwa

Page 27: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

28

OSOBA III: TrzyOSOBA IV: Cztery itd.

A potem:OSOBA I: PoniedziałekOSOBA II: WtorekOSOBA II: Środa OSOBA IV: Czwartek itd.

OSOBA I: StyczeńOSOBA II: LutyOSOBA III: MarzecOSOBA IV: Kwiecień itd.

OSOBA I: Wiosna OSOBA II: LatoOSOBA III: JesieńOSOBA IV: Zima itd.

OSOBA I: Czas to pieniądzOSOBA II: Czas goi ranyOSOBA III: Nadszarpnięty duchem czasuOSOBA IV: Duch czasuitd. (w tej zabawie wykorzystałyśmy efekty naszych ćwiczeń słownikowych)

OSOBA I: Rok 1796OSOBA II: Rok 1846OSOBA III: Rok 1863OSOBA IV: Rok 1995 itd. (daty wiążą się z pobytem rodziny Dąmbskich w Wojniczu oraz są datami urodzin uczestniczek projektu)

Wypowiadanym kwestiom towarzyszyło tupanie w jednakowym rytmie i naśladowanie odgłosu tykającego zegara.Spotkanie zakończyłyśmy wysłuchaniem wiersza Wisławy Szymborskiej „Muzeum”. Jego początkowy fragment: „Są talerze

ale nie ma apetytu” stał się motywem przewodnim naszych dalszych poczynań: „Jest pałac, ale nie ma jego właścicieli”.

o alabastrowych wazonach i nie tylkoKolejne spotkanie miało miejsce w szkole. Zaprosiłyśmy na nie panią Teresę Duman z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Wojnickiej. Pani Duman z racji wykształcenia (jest historykiem) i osobistych pasji wie bardzo wiele o pałacu. Od niej dowiedziałyśmy się, że ród Dąmbskich odegrał w życiu Wojnicza ważną rolę. Brał udział w przygotowaniach do powstania krakowskiego w 1846 roku, angażował się w kampanię węgierską podczas Wiosny Ludów, wspierał także uczestników powstania styczniowego w 1863 roku. Władysław Dąmbski budował pałac z myślą o umieszczeniu w nim spadku po swoim przodku, Łukaszu Dąmbskim z Lwowa. Sukcesja była niezwykle cenna. W jej skład wchodziły 243 obrazy i kilka tysięcy książek. Obecnie jej część znajduje się w Muzeum Lubomirskich w Lwowie, w łańcuckim zamku, Bibliotece Jagiellońskiej. Informacja ta potwierdziła naszą tezę o zamiłowaniu Dąmbskich do literatury i sztuki oraz o ich wyrafinowanym guście. Wnętrzami ich dworu, a potem pałacu, zachwycali się goście rodziny. Należał do nich m.in. poeta Kazimierz Brodziński. Pani Duman przeczytała nam fragment jego dzieła „Wspomnienia mojej młodości”: „Brat mój Andrzej umieścił się tymczasowo u starosty Dąmbskiego jako sekretarz. Mieszkanie starosty było jedno z najwspanialszych w okolicy. […] Miałem sposobność obejrzeć pięknie umeblowane pokoje, widok ten sprawił we mnie zadziwienie. Alabastrowe wazony nęciły mnie tyle, iż się im napatrzeć nie mogłem”. Z radością zauważyłyśmy, że autor tych słów jest przecież także autorem sentencji znajdującej się na elewacji pałacu. Nieprzypadkowo więc tę, a nie inną, myśl wybrała rodzina Dąmbskich.

Page 28: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

29

Pod koniec spotkania zaczął krystalizować się pomysł naszej konkursowej pracy. Wiedziałyśmy już, że skoro właściciele pałacu tak kochali sztukę, to my również musimy coś namalować. Każda z nas zaczęła zastanawiać się nad tym, jaka część gmachu podobała jej się najbardziej, co dla nas było takim „alabastrowym wazonem” ze wspomnień Brodzińskiego, na który nie mogłyśmy się napatrzeć. Padły różne propozycje: drewniane schody wewnątrz budynku, balkon, fragment gzymsu, okno, drzwi wejściowe. Motywem scalającym te elementy miał być oczywiście zegar słoneczny. Pod koniec spotkania wyłonił się pomysł, aby całość naszej pracy nazwać metaforycznie „paletą czasu”.

od zegara do zegarmistrza, czyli piosenka jest dobra na wszystkoOstatnie wspólne zajęcia poświęcone były omówieniu efektów pracy indywidualnej. Każda z nas w domu namalowała wybrany element pałacu, a na naszym wspólnym spotkaniu podzieliła się wrażeniami z tego działania. Potem szukałyśmy na „palecie” miejsca dla danej ilustracji. W centrum znalazło się słońce, a w jego obrębie fragment wyżej wspomnianej myśli Brodzińskiego. Niżej przykleiłyśmy cyfry rzymskie, więc całość ekspozycji przypomina zegar słoneczny.Na koniec narysowałyśmy jeszcze na dużej kartce szarego papieru oś czasu. Umieściłyśmy na niej najważniejsze daty związane z historią pałacu, a także datę ukończenia naszej pracy. Wpadłyśmy również na pomysł, by znalazły się na niej nasze zdjęcia. W tym celu urządziłyśmy więc małą sesję fotograficzną. Następnie przeszłyśmy do pracowni komputerowej, by nasze portreciki „obrobić”. Uznałyśmy, że najlepiej będą prezentować się w sepii. Wydrukowałyśmy je, wycięłyśmy i umieściłyśmy na osi. Zajęcia te bardzo podobały się naszym podopiecznym –

mogły poczuć się jak modelki, ponadto cieszyły się z możliwości użycia programu Photoshop. Towarzyszyła nam piosenka Tadeusza Woźniaka „Zegarmistrz światła”. Uznałyśmy, że to doskonała pointa naszego przedsięwzięcia.

czas pracy10 godzin pracy grupowej i kilka godzin pracy indywidualnej uczestniczek projektu

komentarz nauczycieli

Zmierzenie się z zamysłem i wymaganiami konkursu „Skarby Małopolski” było dla nas wielką frajdą. O pałacu Dąmbskich wiedziałyśmy oczywiście dość dużo, ale odkrywanie jego piękna i magii wspólnie z uczennicami sprawiło nam sporo radości. W rezultacie okazało się (na szczęście dla nas wszystkich!), że to nie my im, ale one nam narzuciły sposób patrzenia na zabytek. Szczególnie cenne stały się dla nas rozmowy o czasie. Udział w programie stał się nie tylko sposobnością do spotkania z dziedzictwem regionu, ale także do dostrzeżenia jego filozoficznego aspektu. Celem naszych zajęć było „zaglądanie” do zakamarków zarówno pałacowych wnętrz, jak i jego dawnych mieszkańców, ale przy tej okazji pozaglądałyśmy także do naszych własnych „wewnętrznych światów”.

Nie udało nam się zrealizować wszystkich pomysłów, jakie padały ze strony uczestniczek konkursu, więc obiecałyśmy sobie nawzajem wrócić do nich za rok…

komentarze uczniów

Wojnicki pałac to głównie ludzie. W czasie zajęć, które miały miejsce w jego wnętrzach, oczami wyobraźni widziałam codzienne życie mieszkającej w nim rodziny. Każdy z jej członków miał swoje marzenia, uczucia, radości i smutki. To nie są już dla mnie postacie historyczne, ale ludzie tacy jak my. Myślałam też o tym,

Page 29: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

30

że chyba nigdy nawet nie przyszło im do głowy, że w XXI wieku staną się bliscy pewnej blondynce w dżinsach. Ciekawe, czy kiedyś w dalekiej przyszłości, np. za sto lat komuś stanie się równie bliska moja skromna osoba?

Joanna Jewuła

Nigdy wcześniej nie myślałam, że historia może być taka ciekawa. Nie przepadałam za tym przedmiotem, ale lubię rysować, więc pomyślałam, że udział w konkursie to coś dla mnie. Nie pomyliłam się. Fajnie popodróżować w czasie choćby za pomocą pędzla.

Anna Król

Zajęcia uświadomiły mi, że najważniejsze jest PAMIĘTANIE. Bez niego jakby niczego nie było. Czas mija bardzo szybko, a wygrać z nim może tylko PAMIĘĆ. Ma niezwykłą moc. Dzięki niej wszystko jest możliwe. Nawet podróż w XIX wiek.

Dagmara Gryl

Page 30: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

31

Zespół Szkół Ogólnokształcących w Lipnicy Wielkiej

„Kany tyn cas”Magdalena Kostrzewa-Smreczak – artysta plastyk, nauczyciel plastyki Marian Smreczak – artysta plastyk, nauczyciel plastyki

Kany tyn cas,kie odziynie naseKwitło jako lelujeWe farskim ogrodzie?

Emil Kowalczyk, „Kany tyn cas”

punkt wyjściaNa początku roku szkolnego rozgorzała w naszej szkole dyskusja na temat ubioru. Większość uczniów sprzeciwiła się noszeniu jednakowych mundurków, ale nie umieliśmy osiągnąć ostatecznego kompromisu w tym, jaki ubiór powinien być stosowny, a jaki nie i co właściwie miałby on oznaczać? Co znaczy styl, znak, autoprezentacja, kreacja, moda? Mówimy o wartościach estetycznych w otaczającej nas rzeczywistości, gustach, kiczu, naśladownictwie w kontekście ubioru. Stwierdziliśmy jednomyślnie, że wiele mówi on o nas samych. Niejednokrotnie po ubiorze kogoś możemy rozpoznać czas, w którym żył, a nawet konkretne wydarzenia, w których uczestniczył. W dyskusji ktoś odwołał się do czasów minionych, zapytał, jak to było dawniej, jak ubierali się nasi pradziadkowie. Wszyscy zapragnęliśmy poznać odpowiedź na to, zdałoby się proste, pytanie.

obiektStrój orawski obecnie używany jest przede wszystkim jako kostium sceniczny zespołów folklorystycznych. Strój ten nie oddaje jednak całego swego bogactwa, poczucia estetyki naszych przodków. Jest często traktowany jako swego rodzaju mundur i zbytnio uschematyzowany. Taka forma tego stroju skłania do refleksji nad jego funkcją w dniu dzisiejszym. Właśnie obecna sytuacja orawskiego stroju ludowego jest punktem wyjścia naszego projektu. Postanowiliśmy zadać pytania o miejsce stroju ludowego dzisiaj, zarówno w wymiarze fizycznym, jak i świadomościowym.

problematykaDlaczego właściwe góralskie odzienie odchodzi do przeszłości i czy godzimy się na to? Czy możemy autentyczny wygląd i obecność stroju ludowego uratować, a nawet świadomie zachować? A może strój ludowy XVIII, XIX i XX wieku może inspirować do stworzenia obecnej mody orawskiej? Jeśli tak, to w jakim zakresie – koloru, materiału, charakterystycznych ozdobników? Które z tych elementów są najbardziej dla nas współczesnych czytelne? Które potrafią wyróżnić nas najdobitniej spośród innych grup etnicznych? Planując warsztaty, postanowiliśmy zadać dodatkowe pytania. Chcieliśmy, aby uczniowie poznali nie tylko ubiory swoich pradziadków, ale także ich samych…Zależało nam, aby uczniowie zaczęli snuć opowieść o dawnej Orawie i jej mieszkańcach. Aby spróbowali scharakteryzować osobowości swoich przodków na podstawie ich ubioru. Aby poprzez ich strój dostrzegli ich inwencję, pomysłowość i zaradność, ale także trudy, z którymi musieli się zmagać. Aby umieli odnaleźć ich indywidualność, ale i przynależność do danej grupy. Aby spojrzeli na ich życie, bieg historii, tradycję.W końcu zadaliśmy sobie jeszcze jedno pytanie: czy jesteśmy do swoich pradziadków podobni, a jeśli tak, to w czym?

cele

merytoryczne– poznanie kultury i sztuki ludowej Orawy – zapoznanie się z fragmentem historii

kultury regionu poprzez historię stroju ludowego

– poznanie literatury dotyczącej stroju ludowego

– poznanie nazw elementów stroju ludowego

plastyczne– umiejętność posługiwania się różnymi

technikami plastycznymi

Page 31: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

32

– wykorzystanie poznanych technik w praktyce

– pobudzanie wrażliwości estetycznej uczniów

– kształtowanie wyobraźni plastycznej poprzez emocje

– kształtowanie umiejętności twórczego i nowoczesnego opracowywania tradycyjnych motywów i wzorów

– wdrażanie uczestników do wnikliwej obserwacji świata, wykonywania prac zespołowych

– rozwijanie wyobraźni

inne– kształtowanie umiejętności

przeprowadzania wywiadów– rozwijanie wrażliwości na bogactwo

znaczeń ukrytych w prostych przedmiotach

– rozbudzenie zainteresowania bogactwem kultury regionu

– rozwijanie umiejętności współpracy i wzajemnej wymiany doświadczeń

– podtrzymywanie tradycyjnych rzemiosł artystycznych oraz uaktywnienie i wykorzystanie potencjału miejscowych rzemieślników i twórców

– uczestnictwo odbiorców sztuki w procesach twórczych,

– uwrażliwienie młodzieży na elementy dziedzictwa kulturowego

– rozwijanie pasji twórczych– budzenie szacunku i tolerancji dla

różnorodności wypowiedzi plastycznych innych ludzi

– zwrócenie uwagi na indywidualny charakter przeżyć związanych z odbiorem dzieła

realizacja

źródłaWarsztaty rozpoczęliśmy od oglądania starych fotografii. Rozpoznawaliśmy na nich swoich pradziadków, a nieraz osoby znane nam z przekazów rodzinnych.

Dostrzegliśmy różnorodność strojów – to potwierdziło nasze założenie, iż ubiór dawniej, tak jak i dziś, nie był jednolity. Aby dowiedzieć się więcej na temat historii stroju na Orawie, przeczytaliśmy artykuł etnografa Marcina Kowalczyka pt. „Charakterystyczne cechy orawskiego stroju” oraz wiersze dra Emila Kowalczyka, m.in. „Kany tyn cas”, opisujące dawną Orawę i jej mieszkańców.

co nas wyróżnia? Planując kolejne spotkanie, poprosiliśmy uczniów, aby w poszukiwaniu informacji przeprowadzili wywiady z najstarszymi mieszkańcami wsi.Na podstawie zebranych informacji mogliśmy dowieść, że strój górali orawskich należał do bardzo zróżnico-wanych i bogato zdobionych oraz że był inny dla poszczególnych wsi, wieku, stanu i zamożności właściciela. Z rozmów dowiedzieliśmy się także, że strój orawski zawsze noszony był z dumą. Był strojem odświętnym, podkreślającym ważność dnia bądź okazji – ubierano go podczas uroczystości państwowych, kościelnych i rodzinnych. W „prostszej” wersji był także wygodnym codziennym odzieniem. Liczne elementy dekoracyjne i medaliki podkreślały status noszącej go osoby, a także jej wiarę. Opowiadano nam o dbałości o ubiór i szacunku do niego, o tradycji przekazywania i dziedziczenia biżuterii – korali i paciorków. Wspominano obyczaj nakazujący dziewczynie ofiarować narzeczonemu własnoręcznie uszytą z uprzędzionego i utkanego przez siebie lnu koszulę. Usłyszeliśmy też o „szmatkach”, czyli chustach oczepinowych, które pan młody zakładał swej nowo poślubionej żonie.

materiaRealizując kolejny etap warsztatów, zapragnęliśmy zetknąć się z przedmiotami składającymi się na dawny strój. Chcieliśmy

Page 32: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

33

przekonać się, czy rzeczywiście nas zachwycą. Największa kolekcja strojów orawskich znajduje się w Orawskim Parku Etnograficznym w Zubrzycy Górnej, gdzie wszyscy się udaliśmy. Mogliśmy tam zapoznać się z produkcją płótna, filcu oraz różnymi rodzajami tkanin i ozdób dostępnych na terenie Orawy na przestrzeni wieków. Zapoznaliśmy się też z techniką tkania, haftu, farbowania. Był to bardzo istotny moment w naszej pracy.

rozmowyNastępnie uczestniczyliśmy w przygotowanym przez nauczycieli i artystów z Orawy spotkaniu „Sztuka współczesna inspirowana folklorem”. Spotkanie to miało przygotować nas do odbioru sztuki ludowej Orawy. Wysłuchaliśmy wykładu Mariana Smreczaka „Czym jest kultura i sztuka ludowa oraz kim jest artysta i twórca”. Następnie Zbigniew Tlałka omawiał sztukę ludową Orawy, a Agnieszka Mastella poprowadziła wykład pt. „Polska sztuka współczesna”. Wykłady zakończyliśmy prezentacją „Sztuka współczesna inspirowana folklorem”.

praca plastycznaPodczas kolejnego spotkania zaczęliśmy przygotowywać się do wykonywania naszego dzieła plastycznego. Najpierw analizowaliśmy elementy dekoracyjne stroju, uczyliśmy się operować linią, swobodnie kreślić parzenicę, wymyślać na jej podstawie inne sercowate motywy. Z aplikacji układaliśmy nowe kompozycje. Staraliśmy się odnajdywać w haftach orawskich układy symetryczne i pasowe. Zastanawialiśmy się nad kolorystyką stroju, analizowaliśmy elementy kontrastowe, pomysłowość łączenia barw i splotów. Dostrzegliśmy ciekawe roślinno-geometryczne rozwiązania kompozycyjne. Próbowaliśmy je malować, zestawiać, rozdzielać. Używaliśmy do tego

technik stempla, farbowania, wycinania, naszywania, odciskania.Kolejnym etapem naszej pracy było wykonanie albumu pt. „Kany tyn cas”. Poszczególne strony albumu każdy z nas przygotował indywidualnie. Niektórzy przedstawiali na nich konkretne osoby, takie jak np. Piotr Borowy, czy swoich pradziadków; inni postanowili opowiedzieć o postaciach, które zrodziły się w ich wyobraźni. Do naszej pracy użyliśmy skrawków prawdziwych materiałów znalezionych podczas kolejnych etapów naszych zajęć. Staraliśmy się przywołać obrazy przeszłości poprzez własną wypowiedź artystyczną.Oglądając nasze gotowe dzieło, stwierdziliśmy, że strony albumu opowiadają nie tylko o przedstawionych na nich postaciach, ale także o nas samych. Nawiązując dialog z przeszłością, każdy z nas odkrył w niej coś najbardziej mu bliskiego. Komponując własną stronę, każdy kierował się swoim postrzeganiem świata. Momentami mieliśmy wrażenie, jakbyśmy to my żyli sto lat temu.

czas pracy Ok. 20 godzin

komentarz nauczycieli

Uczniowie, podejmując się działań plastycznych, nie byli chętni do projektowania kolekcji mody współczesnej inspirowanej strojem ludowym Orawy. Być może powinien być to następny, osobny etap naszych warsztatów. O wiele bardziej fascynowała ich autentyczność stroju orawskiego. Skupiali się na jego stylizacji, interesowało ich odnajdywanie wartości estetycznych. Odkrywali wpływy mody np. miejskiej, węgierskiej, a niekiedy podhalańskiej. Interesowało ich rozróżnianie rzemiosła i rękodzieła artystycznego. W wyniku warsztatów ich uczestnicy stali się bardziej otwarci na

Page 33: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

34

działania artystyczne. Młodzież wykazała się dużą aktywnością i zaangażowaniem w czasie realizowania zadania. Podczas wykonywania pracy plastycznej uczestnicy byli otwarci i kreatywni. Choć pracowali indywidualnie, ich prace stanowiły pewną wspólną całość.

Praca sprawiła nam wiele radości. Potrafiliśmy pracować w grupie, rozmawiać ze sobą, wymieniać się spostrzeżeniami, dyskutować, analizować, wyciągać wnioski, inspirować siebie nawzajem, kreować nową jakość poprzez wspólne działania artystyczne.

komentarze uczniów

Podczas warsztatów dowiedziałam się bardzo dużo na temat ubioru mieszkańców Orawy, szczególnie w XIX wieku. Dzięki temu poznałam też historię swoich pradziadków. Tak jak większość górali orawskich, żyli oni z uprawy ziemi i hodowli zwierząt. Zapewne na ich polach rósł len, który sprzedawali okolicznym płóciennikom. W swoim odzieniu wykorzystywali tkaniny wytwarzane na Orawie, tkane, bielone i farbowane w miejscowych warsztatach. Sami umieli szyć i haftować. Zachowane stroje świadczą o umiejętności wykorzystywania wszystkich atutów lnu, skóry, wełny oraz barwników naturalnych. Niektóre elementy ubioru moich pradziadków przetrwały, zachowam je, aby były jedną z ważnych pamiątek – skarbów rodzinnych.

Edyta Kucek

Moi orawscy przodkowie byli bardzo uzdolnieni i twórczy. Myślę, że wielką przyjemność sprawiało im dekorowanie aplikacjami i haftowanie swoich strojów. Widać, że wykonywali tę pracę bardzo starannie. Wzory czerpali z otaczającej ich przyrody. Myślę, że dawniej na Orawie ludzie mieli wielki dar

dostrzegania piękna przyrody, czerpali z niej inspirację. Kwiaty na spódnicy młodej dziewczyny są niczym te na łące, a róże – jak te z przydomowego ogrodu.

Renata Plaszczak

W starym opuszczonym domu rodzinnym znalazłam kawałki ręcznie tkanego białego płótna. Przypuszczam, że przygotowane ono było do uszycia koszuli, niestety do dziś leży jako zwój materiału. W trakcie warsztatów zastanawiałam się, czy powinnam zachować go jako pamiątkę w takiej postaci, w jakiej go zastałam, czy też użyć zgodnie z przeznaczeniem. Na razie nie umiem zadecydować, może kiedyś odważę się uszyć dla siebie prawdziwą koszulę orawską – taką, jaką nosiła moja prababcia.

Angelika Rudnicka

Page 34: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

35

punkt wyjścia

obiektOkoło 2 km od Wadowic, przy drodze do Suchej Beskidzkiej, w Jaroszowicach stoi stary młyn z przełomu XIX i XX wieku. Jest to duży budynek z czerwonej cegły. Po kilkunastu „martwych” latach, jakie upłynęły od jego zamknięcia, w trakcie których zaczął popadać w ruinę, młyn zaczyna ożywać. Zaskakuje jednak swoim nowym wyglądem, który stanowi połączenie dotychczasowej bryły z nowoczesnymi elementami architektury.Zmiany w wyglądzie budynku oraz prace prowadzone z wielkim rozmachem stanowią, zarówno dla ludzi przejeżdżających obok, jak i dla mieszkańców okolicy, przedmiot spekulacji i domysłów na temat jego nowego przeznaczenia.Postanowiliśmy skończyć z wszelkimi domysłami i uczyniliśmy z młyna obiekt naszych szczególnych zainteresowań. Przekonały nas do tego uczennice mieszkające w jego okolicy.

problematykaPostanowiliśmy poznać dzieje młyna i dowiedzieć się, jaką rolę spełniał on w życiu lokalnej społeczności. Ponieważ znajduje się w pobliżu miejsc, w których mieszkamy, nie jest nam on obojętny – stanowi część naszego otoczenia. Zaciekawiła nas możliwość nowego spojrzenia na budynek, który „znany z widzenia”.

cele

merytorycznepoznanie przez uczniów:– dziejów młyna– cech architektonicznych młynów

z XIX/XX wieku– urządzeń charakterystycznych dla tego

typu obiektów– nowego trendu w renowacji (rewitalizacji)

starych obiektów na przykładzie naszego młyna

Zespół Szkół Publicznych nr 3 w Wadowicach – Gimnazjum nr 1

„Przywrócony do życia”Monika Trzebuniak – nauczyciel plastyki Zofia Hyleńska – nauczyciel historii oraz edukacji regionalnej

plastyczne– tworzenie prac różnymi technikami

plastycznymi (malarstwo, pastel, techniki mieszane)

– stworzenie jednej wspólnej formy plastycznej, np. instalacji, z wykorzystaniem prac indywidualnych

– kształtowanie wyobraźni przestrzennej

inne– kształtowanie umiejętności pracy

w zespole– pozyskanie umiejętności samodzielnego

zdobywania informacji pochodzących z różnych źródeł

realizacja

od czego zacząć?Pierwsze zajęcia miały charakter organizacyjny. Wybraliśmy obiekt i ustaliliśmy wspólne działania. Uczniowie zobowiązani zostali do zgromadzenia wszelkich możliwych do zdobycia informacji o młynie (Internet, lokalne czasopisma, wywiady z okolicznymi mieszkańcami itp.).

o młynach ogólnie, czyli wchodzimy w klimat...Na następnym spotkaniu, które miało charakter „burzy mózgów”, staraliśmy się znaleźć odpowiedzi na pytania:– jak wyglądał tradycyjny młyn (analiza

reprodukcji malarskich),– jaką rolę pełniły młyny w życiu lokalnego

społeczeństwa,– jakie nasuwają się nam skojarzenia

związane ze słowem „młyn”.Uczniowie zaskoczyli nas rozmaitością swoich skojarzeń: młyn wesoły, gwarny, straszny, opustoszały, diabelski młyn, woda na młyn itd. Jednakże pierwsze skojarzenie to koło młyńskie. W jego rytmicznym, jednostajnym ruchu dostrzeżono symbolikę przemijania, ale również powrotu czy powtarzalności.Młyn odsłonił też przed nami swoje inne oblicze. Uczniowie trafnie zauważyli,

Page 35: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

36

że dla naszych dziadów stanowił też pewną formę relaksu. Wyprawa do młyna i czekanie w długiej kolejce były dla nich okazją do spotkania znajomych, nawiązywania nowych kontaktów, rozmowy, przekazywania informacji, a także do odpoczynku w pobliskiej karczmie.

niemy świadek historii – poznajemy dzieje młyna w JaroszowicachKolejnym krokiem było poznanie dziejów naszego młyna. Zaskoczyła nas informacja, że w budynku tym mieściła się kiedyś również fabryka ćwieków oraz tartak. Dowiedzieliśmy się także, że w tych starych murach ukrywano podczas II wojny światowej dwóch Żydów (zbiegłego więźnia obozu w Oświęcimiu oraz uciekiniera z wadowickiego getta). Sam młyn był własnością Żyda Barbera, który uciekając przed Niemcami, pozostawił go pod opieką swojego zaufanego pracownika. To właśnie pan Kamiński ratował tych ludzi, narażając życie swoje i swojej rodziny. Za ten heroizm państwu Kamińskim przyznano medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

co w tym młynie będzie, czyli nowe oblicze obiektuW trakcie poszukiwań informacji o młynie, znaleźliśmy w Internecie dokładny plan jego przebudowy. Zobaczyliśmy, jak będzie wyglądał w przyszłości, i poznaliśmy jego nowe przeznaczenie. Nasz młyn będzie... 3-gwiazdkowym hotelem z wieloma atrakcjami. Jego przyszły wygląd przerósł nasze wyobrażenia. Olbrzymie wrażenie wywiera połączenie starej czerwonej cegły z elementami ze szkła. Uczniowie dowiedzieli się przy okazji, że to, co dzieje się z naszym młynem, czyli poddanie go rewitalizacji, to dość często spotykany trend w renowacji starych budynków.

wystawa „Młyny i tartaki Podbeskidzia”Chcąc poczuć atmosferę i klimat starego młyna, zobaczyć, a nawet dotknąć, pozostałości jego wyposażenia, pojechaliśmy do Muzeum Etnograficznego w Andrychowie. Jest to kompleks budynków, na który składają się: dwór, stajnia, stodoła oraz młyn. Ta wizyta najbardziej podziałała na naszą wyobraźnię. Zetknęliśmy się tam z przedmiotami gospodarstwa domowego oraz urządzeniami i sprzętami wykorzystywanymi w młynie. Niektórzy uczniowie pierwszy raz zobaczyli narzędzia, którymi posługiwali się ich dziadkowie. Historia andrychowskiego młyna również związana jest z tragicznymi dziejami Żydów. Ich pamięci właściciel, a zarazem kustosz muzeum poświęcił imponującą wystawę dotyczącą historii andrychowskich Żydów oraz religii mojżeszowej.

pora na podsumowanieZanim przystąpiliśmy do wykonania prac plastycznych, dokonaliśmy podsumowania dotychczasowych działań. Uczniowie podzielili się swoimi odczuciami, wrażeniami, spostrzeżeniami. Zastanawiali się nad plastycznym sposobem wyrażenia własnych refleksji, emocji. Pojawił się pomysł wykonania prac, które służyłyby dekoracji naszego młyna-hotelu. Prace te miałyby, podobnie jak budynek, łączyć w sobie elementy stare, tradycyjne z nowoczesnością. Pomocne okazały się dla nas zdjęcia wykonane w Muzeum Etnograficznym. Oglądając eksponaty, nasunął się nam pomysł, by tworząc prace, wykorzystać naturalne materiały (len, sznurek, drewno) kojarzące się z klimatem młynów.

wykonywanie pracPrace wykonywano indywidualnie oraz zespołowo. Wykorzystanymi surowcami były: płótno lniane, drewno, sznurek

Page 36: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

37

– elementy naturalne, oraz materiały kojarzące się z nowoczesnością – pleksja, żarówka, elementy metalu. Uczniowie rysowali pastelami, malowali akrylem, farbą plakatową i emulsyjną.Prace namalowane na płótnie zostały przypięte do koła młyńskiego – tak powstała nasza instalacja. Drewno i pleksja – tradycja i nowoczesność, zostały połączone w lampę elektryczną. Drewno i metal połączyliśmy podczas wykonywania wieszaka hotelowego. Widoczki namalowane na drewnie, przedstawiające uroki wiejskiego życia w sąsiedztwie młyna, to propozycja obrazków na hotelową ścianę.

czas pracy17 godzin – zajęcia w szkole 3 godziny – wycieczka do muzeum

komentarz nauczycieli

Zajęcia stanowiły jak zwykle doskonałą lekcję historii lokalnej. Staliśmy się ekspertami w zakresie wiedzy o naszym młynie. Cenną stroną spotkań była możliwość lepszego wzajemnego poznania się. Nie wszystko poszło tak, jak zaplanowaliśmy w pierwotnym scenariuszu (nie odwiedziliśmy biura architekta, nie byliśmy także na placu przebudowy). Dokonałyśmy także nadinterpretacji regulaminu konkursu i oprócz prac plastycznych naszym wytworem jest jeszcze strona internetowa, do której odwiedzenia serdecznie zapraszamy www.mlyn-jaroszowice.evideo.pl.

komentarze uczniów

Historia młyna wywarła na mnie ogromne wrażenie. Wielokrotnie przejeżdżałam obok niego i nigdy nie przypuszczałam, że kryje on w sobie tyle tajemnic. Chciałabym, aby tymi wydarzeniami zainteresowali się moi rówieśnicy i okoliczni mieszkańcy. Gdyby nie udział w konkursie, kto wie, może młyn

byłby dla mnie jedynie kolejnym budynkiem przy drodze.

Natalia Lasek

Chętnie wezmę udział w konkursie w przyszłym roku, gdyż chciałabym poznać jakiś inny obiekt.

Agnieszka Madoń

Page 37: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

38

punkt wyjścia

obiektTematem tegorocznych warsztatów stał się nieistniejący już dziś, piętnastowieczny kościółek św. Walentego, znajdujący się niegdyś na rogu ulic Długiej i Pędzichów. Jego dawną obecność w tym miejscu odkryliśmy podczas naszej ubiegłorocznej pracy, kiedy zajmowaliśmy się stojącym tu obecnie Domem Tureckim. Postanowiliśmy jeszcze bardziej cofnąć się w czasie i zbadać, jak wyglądała okolica naszej szkoły w średniowieczu oraz jakie kryje jeszcze przed nami tajemnice. Już od XIV wieku istniał w Krakowie szpital dla trędowatych pod wezwaniem św. Walentego, drewniany kościółek dobudowano do niego w XV wieku. Spłonął w wieku XVI, ale niedługo po pożarze został odbudowany wraz ze szpitalem i usytuowany właśnie w tym miejscu. Ulegał zniszczeniu jeszcze kilkakrotnie, m.in. podczas potopu, po którym odbudowany został jako murowany, jednonawowy kościółek. Ostatecznie w XIX wieku przeznaczono go do rozbiórki i zburzono w 1818 roku. Ocalałe fragmenty wystroju, z ołtarzem mieszczącym obraz patrona oraz sprzęty liturgiczne wraz z relikwiarzem świętego, przeniesiono wówczas do kolegiaty św. Floriana, gdzie znajdują się do dziś.

problematyka Kościółek stał się dla uczniów inspiracją, aby poszukać powiązań między czasami jego istnienia a teraźniejszością. Historia świątyni okazała się także natchnieniem do podjęcia rozważań na inne tematy. Dowiedzieliśmy się o istnieniu latarni umarłych, stojącej dawniej przed kościołem. Postanowiliśmy podążyć jej śladem w poszukiwaniu innych

Katolickie Gimnazjum im. Świętej Rodziny z Nazaretu w Krakowie

„W trosce o życie i miłość – czyli refleksja nad wartościami współczesnego człowieka”

(prace inspirowane piętnastowiecznym kościółkiem św. Walentego i latarnią umarłych)

Marta Pilch – nauczyciel historii Wojciech Budziło – nauczyciel plastyki

pozostałości zburzonej w XIX wieku świątyni. Oczywiście nie mogliśmy pominąć w naszych poszukiwaniach postaci św. Walentego – chcieliśmy przybliżyć młodzieży jego osobę i wspólnie zgłębić zasłyszane o nim prawdy i mity. W trakcie historycznych poszukiwań staraliśmy się nakłonić uczniów do przedstawienia własnych interpretacji plastycznych podczas warsztatów, chcieliśmy też uświadomić młodzieży, jak bardzo zmienia się otaczający nas świat.

cele

merytoryczne– poznanie historii nieistniejącego

już, piętnastowiecznego kościółka św. Walentego

– poznawanie okolic naszej szkoły oraz dawnego Krakowa

– poznanie historii o św. Walentym i dziejów walentynek

– zachęcenie uczestników do własnych poszukiwań w celu lepszego poznania tego miejsca i postaci świętego

plastyczne– poszukiwanie i wykorzystanie różnych

form ukazywania rzeczywistości– połączenie tradycyjnych form

plastycznych z nowoczesnymi technikami – wykorzystanie łatwo dostępnych

i ekologicznych materiałów do wykonania pracy

– kształtowanie myślenia abstrakcyjnego i ekspresyjnego wyrażania siebie

inne– zachęcenie uczniów do refleksji nad

wyższymi wartościami, takimi jak miłość, przyjaźń, a także życie ludzkie

– kształtowanie postawy tolerancji wobec ludzi różnych ras i pochodzenia

Page 38: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

39

– kształtowanie umiejętności krytycznego postrzegania i oceniania otaczającej nas rzeczywistości

realizacja

śladami św. WalentegoNasze spotkania zaczęliśmy od poszukiwania informacji na temat tego, jak wyglądała okolica naszej szkoły w średniowieczu i jakie ślady po tych czasach pozostały do dziś. Znaleźliśmy opisy i ilustracje przedstawiające kościółek św. Walentego oraz funkcjonujący obok niego szpital dla trędowatych. Chcieliśmy także dowiedzieć się, kim był św. Walenty i dlaczego jest dzisiaj patronem zakochanych, chociaż znany był początkowo jako patron chorych i trędowatych. Poszukując informacji o świętym, sięgnęliśmy do historii starożytnego Rzymu i wczesnego chrześcijaństwa, ponieważ Walenty był rzymskim kapłanem i biskupem Terni, który zginął męczeńską śmiercią w III wieku. Był także lekarzem pomagającym chorym i męczennikom, dzięki czemu stał się patronem chorych na padaczkę. Według legendy, pomagał także młodym parom w zawarciu sakramentu małżeństwa, a w więzieniu zaprzyjaźnił się z córką strażnika, do której napisał list podpisany „od Twojego Walentego”. To stało się przyczyną powierzenia jego opiece również spraw związanych z miłością i małżeństwem. Kolejnym krokiem w naszych poszukiwaniach było prześledzenie historii obchodzenia walentynek, co pomogło nam uświadomić sobie, że nie jest to wymysł współczesności, ale tradycja sięgająca średniowiecza i odciskająca swój ślad w kolejnych epokach. Już w V wieku zostało ustanowione w kalendarzu wspomnienie św. Walentego, a od XIV wieku święto zakochanych obchodzone było w wielu krajach Europy. Natomiast

zwyczaj wysyłania gotowych kartek walentynkowych rozpowszechnił się już na początku XIX stulecia. Okazało się, że przyzwyczajeni do dzisiejszego sposobu obchodzenia walentynek, pełnego komercji, czerwonych serduszek i kiczowatych zabawek, zapomnieliśmy o prawdziwej postaci św. Walentego i tradycji święta zakochanych. Nie zdawaliśmy sobie też sprawy, że mamy tak blisko patrona wielu ważnych dziedzin naszego życia i często bywamy w miejscach z nim związanych.

latarnia umarłychW czasie poszukiwań historycznych natrafiliśmy na wzmiankę o stojącej przed kościołkiem latarni umarłych, przypominającej kształtem przydrożne kapliczki. Stała ona w pobliżu szpitala dla trędowatych i małego cmentarza. Światło płynące z lampy oliwnej umieszczonej w jej wnętrzu miało informować i ostrzegać przechodniów o pobliskim szpitalu zakaźnym lub cmentarzu oraz zachęcać do modlitwy za zmarłych i nieuleczalnie chorych. Po pożarze Kleparza w XVIII wieku latarnię przeniesiono na teren kościoła św. Mikołaja przy ul. Kopernika w Krakowie. W tym sam czasie z kościółka św. Walentego przeniesiono obraz i relikwie świętego do pobliskiego i cudem ocalałego z pożaru kościoła św. Floriana. Część naszych zajęć poświęciliśmy na zorganizowanie wyjść do obydwu kościołów, podczas których uczniowie mogli przyjrzeć się z bliska oraz zrobić zdjęcia latarni umarłych i innych pozostałości średniowiecznej świątyni. Efektem tych interesujących wypraw było rozpoczęcie przez uczniów prac nad plastyczną częścią naszych warsztatów.

latarnia żywychPo długich dyskusjach dotyczących wykonania prac plastycznych doszliśmy z uczniami do wniosku, że wykonamy

Page 39: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

40

kilka osobnych prac. Natomiast ta główna, wykonana przez cały zespół, będzie transpozycją latarni umarłych. Średniowieczna latarnia umarłych stała się inspiracją i swoistym wzorem do wykonania makiety współczesnej latarni żywych. Mroczne i pełne tajemnic średniowiecze jest przeciwieństwem pełnej radości i życia współczesności. Makieta latarni, wykonana z kartonów i wyklejona zdjęciami ludzkich twarzy i postaci w różnym wieku, miała więc być swoistą afirmacją życia. Zastanawiając się nad wartością i ulotnością życia ludzkiego, postanowiliśmy umieścić na niej wizerunki osób różnych ras i w różnym wieku, a także tych jeszcze nienarodzonych. W górnej części, zamiast lampy oliwnej, umieściliśmy bijące czerwone serce – najbardziej wyrazisty symbol życia. Doszliśmy do wniosku, że latarnie żywych w XXI wieku mogłyby być ustawianie w po-dobnej formie przy głównych drogach, w miejscach niebezpiecznych i tzw. „czar-nych punktach”. Bijące czerwone serce zmu-szałoby do refleksji i przypominałoby kierow-com o najwyższej wartości, jaką jest życie.

walentynkaDruga praca przygotowana przez kilku uczniów dotyczyła św. Walentego i była próbą przedstawienia historii tzw. walentynki – od starożytnego Rzymu aż do współczesności. Każda część pracy przygotowana została tak, aby pasowała do swoich czasów, ale tekst na każdej z nich jest niezmienny – to słowa św. Walentego napisane do córki strażnika więzienia rzymskiego: „od Twojego Walentego”, do dzisiaj cytowane w podpisach współczesnych walentynek.Wykonaliśmy plastyczne interpretacje nawiązujące do dwóch budowli, przez wieki ze sobą związanych: piętnastowiecznego kościółka św. Walentego i latarni umarłych.

Dziś już nie istnieją, ale dzięki świadomości, że kiedyś stały w tym miejscu, nie pozostają bez wpływu na nasz sposób postrzegania otaczającego świata.

czas pracy25 godzin (poszukiwania historyczne, wyjścia do miejsc związanych z tematem, wykonanie prac plastycznych)

komentarz nauczycieli

Cieszymy się, że mogliśmy po raz kolejny zgłębiać historię naszej najbliższej okolicy i otoczenia naszej szkoły. Okazało się, że miejsce, które tak dobrze znamy i codziennie mijamy, kryje jeszcze przed nami wiele tajemnic. W tym roku chcieliśmy pójść śladami jednego z nieistniejących już w Krakowie kościołów, których było kiedyś wiele w różnych dzielnicach miasta. Najbliższy usytuowaniu naszej szkoły okazał się kościółek św. Walentego, stojący w miejscu dzisiejszej kamienicy zwanej Domem Tureckim.

Postanowiliśmy tym razem skupić się nie na samym wyglądzie i architekturze dawnej budowli, ale zaczerpnąć z bogactwa treści, jakie niesie ze sobą postać św. Walentego i związana z nim historia oraz legendy.

Na tegorocznych warsztatach aż wrzało od pomysłów i kolejnych wizji planowanego projektu. Od pierwszych propozycji do końcowego efektu przeszliśmy wspólnie długą drogę. Ale na pewno było warto, ponieważ uczniowie włożyli bardzo dużo własnej inicjatywy i pracy w wykonanie projektu, a kolejne spotkania i rozmowy nadawały mu tylko ostateczny kształt.

Na uwagę zasługuje też to, że postanowiliśmy w tym roku wykorzystać materiały łatwo dostępne i nadające się do przetworzenia, takie jak papier, kartonowe pudła czy drewno; zachęcaliśmy też młodzież do ich poszukiwania.

Page 40: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

41

Przez cały czas trwania warsztatów staraliśmy się podejmować rozważania na temat życia, miłości i innych wartości ważnych dla nas dzisiaj. Święty Walenty stał się dla nas inspiracją i przykładem, przypominając o ich znaczeniu w naszym życiu.

Mamy nadzieję, że nasi uczniowie, tworząc „Latarnię żywych”, nie tylko skupiali się na wykonaniu pracy plastycznej, ale także podjęli refleksję nad wartością życia ludzkiego.

komentarze uczniów

Tegoroczne warsztaty stały się dla nas kolejną okazją do odkrywania piękna, które nas otacza. Znów nasze oczy mogły się otworzyć i dostrzec wartość tego, co dotąd wydawało się takie proste i banalne. Kościół św. Walentego, niegdyś mieszczący się w pobliżu naszej szkoły, i latarnia umarłych, przeniesiona na teren kościoła św. Mikołaja, stały się dla nas inspiracją do wzięcia udziału w kolejnej edycji konkursu „Skarby Małopolski”. Efektem naszej pracy stała się latarnia żywych – przeciwieństwo latarni umarłych, ukazująca twarze ludzi z różnych grup wiekowych i dłonie odbite w kolorach ras zamieszkujących Ziemię. Praca nad realizacją tego projektu nie była zadaniem prostym. Należało poświęcić jej wiele czasu, serca i zapału. Efekty pracy są za to bardzo zadowalające. Osobiście cieszę się, że mogłam wziąć udział w tegorocznych warsztatach. Nie żałuję czasu poświęconego na spacery, zbieranie potrzebnych materiałów i wykonywanie pracy plastycznej. Uważam, że był to czas owocny, a owoce tej pracy można zobaczyć, oglądając naszą latarnię żywych.

Dorota Per

W czasie przygotowań do konkursu „Skarby Małopolski” dowiedziałyśmy się wielu ciekawych rzeczy. Chociaż co roku

obchodzimy Walentynki, to mało kto wie, dlaczego Walenty jest patronem zakochanych. Zrozumiałyśmy to dopiero, gdy poznałyśmy jego historię. Nie miałyśmy pojęcia, że kiedyś w naszej okolicy znajdował się kościółek św. Walentego. Naszą uwagę przykuła latarnia umarłych, która znajdowała się przy nim. To coś niespotykanego i wyjątkowego. Na jej szczycie znajdowała się lampka, która miała chronić przed zabłąkanymi duszami. To zainspirowało nas do stworzenia projektu „Latarnia żywych”, której lampka, inaczej niż w pierwowzorze, obrazuje bijące serce ludzkie. Kamienne ściany latarni zastąpiliśmy fotografami ludzi – od dzieci poczętych i niemowlaków po ludzi starszych, a odbite dłonie w kolorach skóry ludzi z całego świata symbolizują jednakowy początek i koniec życia niezależnie od rasy czy wieku.

Przy wykonywaniu projektu było dużo zabawy. Zaczęliśmy od „burzy mózgów” – każdy miał inną koncepcję dotyczącą przesłania czy sposobu wykonania pracy. Po ustaleniu wspólnej wersji zabraliśmy się do „rękoczynów”. Wykonanie latarni było bardzo pracochłonne i zabrało nam wiele czasu, tym bardziej że końcowa wizja nieustannie się zmieniała. Najciekawsze było chyba odbijanie dłoni – z rękami ubrudzonymi po łokcie farbą świętowaliśmy zakończenie pracy.

Urszula RosółMagdalena Pogoda

Page 41: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

Dilettante – teatr w ruchu – program adresowany do instruktorów teatralnych, animatorów kultury, nauczycieli prowadzących amatorskie grupy teatralne, wykorzystujących w swojej pracy elementy teatru, uczących o teatrze. Oferujemy trzy moduły warsztatowe z obszaru pedagogiki teatru: „Pracownie”, „Kulisy” oraz „Interpretacje”. Więcej informacji: www.dilettante.plczas realizacji: październik 2009-czerwiec 2010kontakt: Marta Hankus, [email protected]

Muzeobranie dla szkół – edukacyjna oferta muzealna dla uczniów i nauczycieli w formie inspirujących warsztatów, ciekawych opowieści, gier terenowych.Zapraszamy do Andrychowa, Biecza, Wadowic, Świątnik Górnych i Wygiełzowa. Wśród propozycji m.in. „Chłopska Szkoła Biznesu” – praktyczna lekcja przedsiębiorczości na przykładzie andrychowskich tkaczy czy „Żywa lekcja historii na temat husarii” w Świątnikach Górnych. czas realizacji: wrzesień 2009-czerwiec 2010kontakt: Kinga Kołodziejska, [email protected]

VII Konkurs plastyczny i stron WWW dla młodzieży „Skarby Małopolski” – oferta kierowana do uczniów i nauczycieli szkół gimnazjalnych, proponująca nowe metody pracy w ramach poznawania dziedzictwa kulturowego. W ofercie warsztaty dla nauczycieli i udział w konkursie, zakończonym wystawą nagrodzonych prac plastycznych i ich prezentacją w specjalnie wydanym katalogu. czas realizacji: listopad 2009-maj 2010rekrutacja: do 30 października 2009kontakt: Katarzyna Dzigańska, [email protected]

Interaktywnaedukacja dla kultury

Page 42: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

Małopolska Wielu Kultur. Łemkowie – oferta kierowana do uczniów i nauczycieli zainteresowanych problematyką wielokulturowości. Projekt poświęcony Łemkom adresowany jest do wszystkich szkół w Małopolsce, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, w których ślady bądź obecność Łemków są wciąż żywe. Oferujemy warsztaty dla nauczycieli, prezentacje dla uczniów, publikację edukacyjną. czas realizacji: styczeń 2009-czerwiec 2010 rekrutacja: do 30 września 2009kontakt: Alicja Sułkowska-Kądziołka, [email protected]

Autoportret. Warsztaty. „Oswoić przestrzeń” – oferta kierowana do nauczycieli, wychowawców przedszkoli, animatorów kultury. Proponujemy szkolenia metodologiczne, pakiety materiałów z zakresu edukacji przestrzennej, warsztaty dla uczniów prowadzone przez architektów krajobrazu, a także projekt zagospodarowania terenu wokół szkoły. czas realizacji: styczeń 2010-wrzesień 2010rekrutacja: do 30 listopada 2009kontakt: Anna Komorowska, [email protected]

Małopolski Instytut Kulturyul. Karmelicka 27, Krakówtel.: +4812 422 18 84www.mik.krakow.pl

instytucja kulturyWojewództwa Małopolskiego

© by MIK, Kraków 2009

warsztaty, szkolenia, konsultacje, innowacyjne metody pracy z dziedzictwem kulturowym i problematyką mniejszości narodowych, nowe podejście do edukacji przestrzennej muzealnej i teatralnej

Page 43: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

44

Obecny budynek powstał przez połączenie dwóch odrębnych posesji – kamienicy usytuowanej przy ul. Kanoniczej 12 oraz kamienicy przy ul. Grodzkiej, vis-à-vis kościoła św. Andrzeja.

Budynek, jak podaje Jan Długosz, został wymurowany przez Tomasza de Dyako, archidiakona i kanonika krakowskiego pochodzenia węgierskiego, w latach 1411-1432.W 1535 r. kamienicę przejął kanonik krakowski Andrzej Zebrzydowski i rozpoczął jej przebudowę. W 1571 r. kamienicę objął kanonik Stanisław Krasiński. Do końca XVI w. kamienica jeszcze dwukrotnie zmieniała właściciela, kolejno byli to kanonicy Jan Krasicki oraz Krzysztof Karśnicki.

Posesja przy ul. Grodzkiej jeszcze w XVI w. była budynkiem drewnianym, nosiła nazwę „Zerwikaptur”. Murowany dom wzniósł kanonik Mikołaj herbu Wieniawa ok. 1520 r. W 1557 r. zajął go kanonik Zbigniew Ziółkowski, po nim Hieronim Garwaski, a po jego śmierci – Paweł Goślicki. Połączenie obu domów w jedną całość nastąpiło w połowie XVII w. Oba budynki ucierpiały w czasie najazdu szwedzkiego w latach 1655- -1656. Ich odnowienia, a zarazem połączenia, dokonał kanonik Stanisław Wojeński.

Kamienica dwukrotnie gościła w swych progach królów. W 1676 r. u kanonika Wojeńskiego Jan III Sobieski oglądał wjazd posła perskiego oraz kondukt pogrzebowy Jana Kazimierza i Michała Korybuta Wiśniowieckiego. W 1787 r. w domu przy ul. Kanoniczej 12 gościł król Stanisław August Poniatowski.

W 1806 r., po śmierci kanonika Wacława Sierakowskiego, kamienica przeszła na własność państwa i została wydzierżawiona.

W pierwszych latach Wolnego Miasta Krakowa mieścił się w niej Wydział Sztuk Pięknych UJ, stąd budynek zwano także Malarnią. W 1839 r. budynek został zamieniony na koszary kompanii policyjnej. W 1913 r. nadbudowano trzecie piętro. W latach międzywojennych, w czasie okupacji i bezpośrednio po niej budynek zajmowało wojsko. W 1948 r. na elewację od placu Wita Stwosza przeniesiono atlantowy portal, który umieszczono w nowym otworze wejściowym do kamienicy (według dokumentacji historycznej budynku opracowanej przez Andrzeja Fischingera w 1975 r.). Po II wojnie światowej kamienica przeszła na własność Skarbu Państwa, a zarządzało nią Przedsiębiorstwo Państwowe – Pracownia Konserwacji Zabytków.

W 1998 r. kamienicę zakupił Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie.

budynku przy ul. Kanoniczej 12 w Krakowie

Krótki rys histo ryczny

Page 44: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

45

budynku przy ul. Kanoniczej 12 w Krakowie

Krótki rys histo ryczny

arty

kuł s

pons

orow

any

Page 45: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"

jest jak dom pełen

przedmiotów, w których kryją

się sekrety. Jedne zaskoczą Cię

samym swoim istnieniem, jak

butelka galernika. Inne są Ci na

pozór znajome, ale dopiero tu

wyjawiają nieznane opowieści,

jak gliniany dzban czy… butelka

Coca-Coli. Ileż przedmioty te

mówią o czasach, w których

je wymyślono i w których

służyły/służą! Jak wiele

też mówią o nas

samych,

o Tobie. Muzeum etnograficzne jest jak dom, bo odkrywa przed nami nasz własny świat. To dom z lustrami, w których możesz się przeglądać i niejeden raz zdumieć.

Mu

zeu

mEt

nogr

aficz

ne

w KrakowieZ

apr

aszam! Seweryn Udziela

Page 46: Katalog VI konkursu plastycznego i stron www "Skarby Małopolski"