JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na...

20
JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ Scenariusze na dobry czas udostępniamy Wam za darmo, jednak wymagają one sporo pracy całej naszej redakcji. Jeśli dobrze spędziłaś/eś z nami czas i chcesz nas wesprzeć - wpłać dowolną kwotę na podany niżej numer konta. Wspierając nas, pomagasz również rodzicom osób z niepeł- nosprawnością - 10% wpłat wędruje do sto- warzyszenia Mudita, realizujacego projekt SPA dla mam. Wspieramy mamy. W ramach tego projektu od ponad roku troszczymy się bliskich osób z niepełno- sprawnością. Stowarzyszenie Mudita: Nr konta 13 1090 2053 0000 0001 4450 9513 Tytuł przelewu: Darowizna scenariusz 02/ tekst bajki: Mikołaj Janik zabawy animacyjne: Olga Ślepowrońska korekta: Olga Wojdyńska ilustracje: Weronika Żurowska konsultacje: Roszek i Iduszka Drodzy Rodzice, przesyłamy Wam drugą odsłonę z naszego Podpowiadacza na Dobry Czas. Tym razem nasza redakcja wzięła na warsztat ważny temat przyjaźni. Mamy nadzieję, że i w Waszym życiu nie brakuje przyjaciół, na których zawsze możecie polegać. Jeśli chcecie, bajkę można wydrukować i schować w domu. Niech już wspólne poszukiwa- nia będą zabawą! Można ją czytać z dzieckiem na kolanach, rozwiązując zadania, które są zaznaczone na zielono lub pomijając je. Można też przyjąć, że rodzic czyta a dziecko równolegle rysuje postaci z bajki. Na końcu przedstawione są propozycje zabaw związanych z opowieścią. Miłej lektury i radosnej zabawy! Jeśli chcecie, możecie podzielić się zdjęciami prac po- wstałych na podstawie inspiracji ze scenariusza, na naszym fanpage: @Scenariusze na Dobry Czas 1

Transcript of JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na...

Page 1: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ

Scenariusze na dobry czas udostępniamy Wam za darmo, jednak wymagają one sporo pracy całej naszej redakcji. Jeśli dobrze spędziłaś/eś z nami czas i chcesz nas wesprzeć - wpłać dowolną kwotę na podany niżej numer konta. Wspierając nas, pomagasz również rodzicom osób z niepeł-nosprawnością - 10% wpłat wędruje do sto-warzyszenia Mudita, realizujacego projekt SPA dla mam. Wspieramy mamy. W ramach tego projektu od ponad roku troszczymy się bliskich osób z niepełno-sprawnością.Stowarzyszenie Mudita:Nr konta 13 1090 2053 0000 0001 4450 9513Tytuł przelewu: Darowizna

scenariusz 02/tekst bajki: Mikołaj Janikzabawy animacyjne: Olga Ślepowrońskakorekta: Olga Wojdyńskailustracje: Weronika Żurowskakonsultacje: Roszek i Iduszka

Drodzy Rodzice,przesyłamy Wam drugą odsłonę z naszego Podpowiadacza na Dobry Czas. Tym razem nasza redakcja wzięła na warsztat ważny temat przyjaźni. Mamy nadzieję, że i w Waszym życiu nie brakuje przyjaciół, na których zawsze możecie polegać.

Jeśli chcecie, bajkę można wydrukować i schować w domu. Niech już wspólne poszukiwa-nia będą zabawą!Można ją czytać z dzieckiem na kolanach, rozwiązując zadania, które są zaznaczone na zielono lub pomijając je. Można też przyjąć, że rodzic czyta a dziecko równolegle rysuje postaci z bajki. Na końcu przedstawione są propozycje zabaw związanych z opowieścią.

Miłej lektury i radosnej zabawy! Jeśli chcecie, możecie podzielić się zdjęciami prac po-wstałych na podstawie inspiracji ze scenariusza, na naszym fanpage: @Scenariusze na Dobry Czas

1

Page 2: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

2

Rozdział 1Wąską ścieżką, która nieznacznie wiła się wśród ogromnych wierzb płaczących, tuptał cicho jeż Ignacy. Ignacy, jak to jeż, miał na grzbiecie cały stos lśniących igieł, o które ogromnie dbał i z których był bardzo dumny.

ZADANIEA z czego Ty jesteś dumny?

Nosił też buty, krótkie spodenki i bordowe szelki, które dostał od dziadka.Noga za nogą, dreptał powoli przed siebie i, co jakiś czas podnosząc głowę, rozglądał się na boki.Nagle za jego plecami rozległ się dziwny dźwięk. Ignacy wystraszył się lekko i zastrzygł usza-mi. „Co to może być? Może zaraz ktoś na mnie wyskoczy?”– coś mignęło w leszczynie. Poczekał chwilkę. „Chyba jednak mi się wydawało” – pomyślał i już miał ruszać w dalszą drogę, kiedy usłyszał cichy i piskliwy głosik:– Dokąd jeżyku gnasz w zagajniku?

ZADANIESpróbuj powtórzyć te słowa cichym piskliwym głosikiem.

Ignacy otworzył szeroko oczy i zdziwiony rozglądnął się dookoła.– Kto tu jest? – zapytał. – Nigdzie cię nie widzę. – Nagle znowu usłyszał głos, tym razem gdzieś z bardzo wysoka.– Rusz w górę głową, jestem nad tobą.Ignacy zadarł z całej siły głowę do góry i mrużąc oczy zobaczył siedzącego na gałęzi małego ptaszka. ZADANIE:A co Ty zobaczysz jak zadrzesz głowę wysoko do góry?

Ptaszek był biały, miał różowy brzuszek i czarno-biały ogonek. Ignacy zamyślił się. Przeglądał kiedyś w szkole atlas ptaków, ale nigdy nie miał najlepszych ocen z przyrody.

ZADANIE:Poszukaj w atlasie ptaków lub w Internecie takiego ptaszka.

Z jeżami było łatwiej, bo jako jedyne miały kolce. Nie ma to jednak jak być jeżem. Ignacy zawołał do góry:– Cześć! Czy możesz zlecieć trochę niżej? Bardzo niewygodnie mi się do ciebie mówi. – Ciszę wy-pełnił nagle furkot skrzydełek i ptaszek wylądował na ścieżce przed Ignacym. Z przodu był cały bialutki i miał bardzo dużo puszystych piórek. Wyglądał ogromnie słodko. Ignacemu ulżyło.– Przepraszam cię bardzo, ale choć trochę mi głupio, to nie wiem, jakim jesteś ptakiem. Czy możesz się przedstawić?Ptaszek zaćwierkał przyjaźnie i obrócił lekko głowę.– Jestem raniuszkiem, z różowym brzuszkiem.– Rozumiem, zapamiętam, a masz jakieś imię?– Już przedstawiam się w try miga,noszę imię, co brzmi „Iga”.Ignacy uśmiechnął się szeroko.– Iga. Całkiem ładnie. Ja jestem Ignacy. Nawet podobnie!

Page 3: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

3

Iga przekrzywiła głowę w drugą stronę, też się uśmiechnęła i zapytała:– Dokąd gnasz jeżu Ignacy? do rodziny czy do pracy?

ZADANIE:Iga cały czas rymuje, może Ty też spróbujesz wymyślić krótki wierszyk ze swoim imieniem? Np. Ja jestem Tomek, co bardzo lubi swój domek. Albo Ja jestem Jula co ma za tatę króla.

Ignacy zaśmiał się w głos.– To musi być strasznie męczące, tak ciągle rymować. Dokąd idę. Hmmm. W zasadzie nie wiem, dokąd. Wiem za to, po co. Idę odnaleźć przyjaciela.Iga zatrzepotała skrzydełkami. – Czy tam, skąd twa droga bieżydość nie było innych jeży?Ignacy się zawstydził. Włożył ręce do kieszeni i popatrzył w ziemię.– No widzisz, było dużo jeży. Ale… ale oni nie chcieli się ze mną przyjaźnić. A chciałbym, żeby to była naprawdę wielka przyjaźń. Dlatego szukam kogoś naprawdę dużego.Iga zaćwierkała znowu głośno.– Może trochę cię ucieszęi przygodę twą przyspieszę.Wiem, gdzie mieszka ktoś ogromny.Nie jest może bardzo skromny,ale wielki jest jak drzewo.Całkiem jestem pewna tego!Wczoraj małe trzy zającezagrać chciały sobie koncertw zagajniku przy polanie.Blady strach padł wtedy na nie.Był tam wczoraj – będzie dziś.Olbrzym lasu – Bernard Miś.– Świetnie! – Ignacy ogromnie się ucieszył. – Właśnie takiego wielkiego przyjaciela potrzebuję! Z takim wielkim to będzie wielka przyjaźń! Zaprowadzisz mnie do niego?– Nic akurat nie mam w planach,a nie lubię siedzieć sama,więc ci chętnie dziś pomogę.No to chodźmy, no to w drogę!Po czym Iga wzbiła się w powietrze, zatoczyła trzy kółka, zrobiła kosmiczną pętlę i wylądowała na drzewie obok. Ignacy zdążył tylko zrobić parę kroków i westchnąć z zachwytu.Iga, siedząc na gałęzi, przekrzywiła głowę i głośno zaćwierkała.– Niezbyt szybko podróżujesz,wolno się po ziemi snujesz,jeśli mam nie nudzić się,to zagrajmy razem w grę.Ignacy się obruszył.– Wypraszam sobie! Jestem bardzo szybkim jeżem. Po prostu podłoże jest akurat śliskie.Gdy Iga dłuższą chwilę się nie odzywała, tylko patrzyła na niego z uśmiechem, zadarł pyszczek do góry i powiedział dumnie.

Page 4: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

4

– Widzę, że nie doczekam się przeprosin. Trudno. Nie każdy reprezentuje jakiś poziom kultury.Iga nadal nic nie mówiła, tylko przekrzywiała głowę to w prawo, to w lewo. Ignacy westchnął.– No dobrze. Jaką grę masz na myśli?Iga zaćwierkała i z korkociągiem przefrunęła nad głową Ignacego.– Miło minie każda chwila,gdybyś jabłka ponabijał.Ja pozrzucam je z jabłoni,ty je z dołu będziesz gonił.– Co?! – Ignacy krzyknął i zezłoszczony wymachiwał rękami. – W życiu! To są zwykłe plotki. Jeże nigdy nie noszą jabłek. Niby po co? Ani to smaczne, ani wygodne! Nie będę grał w takie głu-poty!Iga, nie przejmując się okrzykami, powoli szybowała pomiędzy koronami drzew.– Nie chcesz w jabłek grać łapanie,to zagrajmy w dokańczanie.Mówisz jakiś zdania fragment,a ja je zrymuję ładnie.Ignacy był bardzo zdziwiony.– Dowolne zdanie? Nawet takie bez sensu? – Popatrzył na Igę i zaśmiał się. – No dobrze. W takim razie spróbujmy.Iga zaćwierkała.– Ale również wciąż wędrujmy!– No to przecież się spieszę!– Szybciej przyjdzie już jesień.– Czy to znaczy że już gramy?– Kawał drogi jeszcze mamy!

ZADANIE:Spróbuj zagrać z rodzicem w tę grę – powiedz jakie kolwiek zdanie a rodzic niech zrymuje.

Ignacy tupnął nogą i wykrzyczał zdenerwowany.– Iga! Nie chcę grać w to dziś.– Wszak cię czeka wielki miś!Ignaś ogromnie się zdenerwował. Zrobił się cały czerwony i z nerwów zaczął szybciej oddychać.Głupi ptak – pomyślał. – Ciągle rymuje. Trochę jak echo. Chociaż… Ja przecież lubię echo. Więc czemu w ogóle się złoszczę? Przecież to w sumie strasznie zabawne! – Ignaś w momencie, gdy to pomyślał, uspokoił się, zaśmiał w głos sam do siebie i wykrzyczał, aż poszło echo.– Kapitan przy sterze!Na co Iga śpiewnie odgwizdała już po chwili!– Zabawne są jeże!– Niebieskie bąbelki!– Prześliczne masz szelki!Ignacy zaczął się doskonale bawić, kiedy Iga fruwała dookoła niego i dokańczała każde zdanie.– Lśniąca kaczka!– Stary tapczan!Przy takich przekomarzankach droga mijała bardzo szybko. Nim Ignacy się spostrzegł, dotruchtał wprost na polanę.– Niebieski dzwoniec! – Iga nie odpowiedziała. Nagle wzleciała gdzieś wysoko nad drzewa.– Niebieski dzwoniec! Iga jesteś tam? – Ignacy trochę się wystraszył. Przecież na polanie miał

Page 5: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

5

czekać wielki niedźwiedź. Może Iga poleciała do domu? Nagle raniuszek spikował w dół i wy-lądował tuż przy Ignacym. Iga szybko przestępowała z nóżki na nóżkę. Wydawała się rozentuzjazmowana.– Teraz koniec już zabawy,pora na poważne sprawy.Stąd kawałek na polanieniedźwiedź czeka na poznanie.Dzięki ci za wspólne chwile,dawno mi nie było milej!Powodzenia, piórka trzymam,niechaj ci nie rzednie mina!Jesteś bardzo miłym jeżem,że poradzisz sobie wierzę.– Bardzo dziękuję! Jesteś najmilszym raniuszkiem, jakiego poznałem. Nawet w południe – zachichotał Ignacy.Wtedy Iga pofrunęła w górę, zrobiła śliczną pętlę, i migocząc w promieniach słońca zniknęła mię-dzy drzewami.Ignacy odetchnął głęboko. Włożył ręce do kieszeni i równym krokiem ruszył poznać niedźwiedzia Bernarda.

Rozdział 2Bernarda było słychać już z daleka. Grzmiący głos rozchodził się prawie po całej polanie. Ignacy najpierw nie rozróżniał słów, ale gdy podszedł bliżej, usłyszał, że niedźwiedź śpiewa piosenkę.– Jestem największy w całym lesie,i najsilniejszy też.Ciepło czy zimno,lato czy jesień, nikt nie pokona mnie!„Całkiem ładnie śpiewa” – pomyślał Ignacy. „Może nie tak ładnie, jak Iga, ale za to ile w tym ener-gii! Na pewno będzie dobrym kolegą!” Ośmielony tą myślą Ignacy podszedł jeszcze bliżej i zobaczył Bernarda. Faktycznie, niedźwiedź był ogromny. Kilka razy wyższy niż Ignacy. Miał grube łapy przypominające małe brzozy, sierść gęstą jak wierzbowe witki i małe, czarne, lśniące oczy niczym mokre kamienie, które czasami Ignacy zbierał nad strumieniem. Przy tej wielkości ruszał się nad wyraz zgrabnie, tańcząc i śpiewając.– Najlepiej śpiewam w całym lesie,najlepiej tańczę też.Ciepło czy zimno,lato czy jesień,nikt tak nie rusza się!Ignacy zaśmiał się cichutko, po czym wdrapał się na pobliski kamień, żeby być wyżej, i zawołał.– Bernardzie! Misiu Bernardzie!Barnard przestał śpiewać i kręcąc się w kółko zaczął węszyć.– Tu jestem! Na kamieniu!Barnard podniósł głowę na wysokość kamienia i zatrzymał się na wprost Ignacego. Głowa Bar-narda była prawie tak duża, jak cały Ignacy. Nagle niedźwiedź dmuchnął z nozdrzy ciepłym po-wietrzem tak mocno, że Ignacy prawie spadł z kamienia.

Page 6: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

6

ZADANIE:Dmuchnij jak najmocniej przez nos.

– Cześć Bernard! Chce się z tobą zaprzyjaźnić!– O. Mały jeż. Czemu przeszkadzasz mi śpiewać? Nie boisz się?Ignacemu zadrżał trochę głos, ale mimo to powiedział:– Nie! Nie mogę się ciebie bać, kto się boi swoich przyjaciół?Bernard zaśmiał się gromko, a jego tubalny śmiech rozległ się dokoła.– Zaprzyjaźnić? Ze mną? A po co mi taki mały przyjaciel? Do czego możesz mi się niby przydać?– No… Ignacy zawstydził się. – No, ja bardzo dużo potrafię. Jestem dobrym jeżem.– Taak? W takim razie, dobry jeżu, przynieś mi jabłko. Dojrzałe, czer-wone jabłko świetnie nawilża gardło przed śpiewaniem. Bardzo mi się przyda przed dzisiejszym koncertem. No już, znikaj.Ignacy mocno się wystraszył. Nie chciał zawieść nowego przyjaciela, w dodatku takiego dużego. Mimo to powiedział cichutko.– Ale Bernardzie. To tylko głupia plotka. Jeże nie noszą jabłek.

ZADANIE:Poszukaj w książce o zwierzętach albo w Internecie – czym się żywią jeże?

Wtedy Bernard przybliżył się bardzo blisko do Ignacego i popatrzył wprost na niego.– Jeśli nie potrafisz przynieść mi nawet jabłka, to chyba nie najlepszy z ciebie przyjaciel?Ignacy spuścił wzrok w podłogę.– No dobrze. Już idę. A gdzie jest najbliższa jabłoń?– W tamtą stronę, jakiś czas – zahuczał Bernard. – Na pewno znajdziesz. A jak nie znajdziesz, to może znaczyć, że nie chcesz się przyjaźnić? Po tych słowach Bernard odwrócił się od Ignacego i wrócił do swojego przedstawienia.

Rozdział 3Ignacy tuptał i sam nie wiedział, co o tym myśleć. Z jednej strony Bernard nazwał go przyjacie-lem, co bardzo go ucieszyło. Z drugiej, nie zachowywał się nazbyt przyjaźnie. Wydawał się nawet trochę straszny i w ogóle nie słuchał tego, co Ignacy miał do powiedzenia o jabłkach. No ale może prawdziwa przyjaźń wymaga trochę poświęceń?

ZADANIE:A Ty co sądzisz o takiej przyjaźni? Jakie cechy mają Twoi przyjaciele? Jakim Ty jesteś przyjacielem?

Było już późne popołudnie, kiedy Ignacy odnalazł na skraju zagajnika dziką jabłoń. Dookoła pnia leżało wiele jabłek, jednak w większości były nadgnite, zaś Bernard wyraźnie mówił, że jabłko, o którym marzy, musi być czerwone. Gdy Ignacy wyciągnął łebek, nad sobą, na szczycie jabłonki zobaczył czerwone jabłko.„No właśnie. I co teraz? – myślał sobie. – Tu się kończy powtarzanie plotek o jeżach. Mam ustawić się pod jabłkiem i czekać aż spadnie? Jak długo? Dzień? Dwa? Tydzień? Swoją drogą jak już spad-nie, to przecież nic miłego oberwać takim wielkim jabłkiem w plecy. I nie po to ostrze sobie szpilki, żeby teraz tępić je jakimś owocem. Z drugiej strony, mam jakiś wybór? Przecież nie wesp-nę się na drzewo”.

Page 7: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

7

Tak więc Ignacy podreptał dokładnie pod jabłko i zaczął czekać.Zmierzch zapadł całkiem szybko, jednak Ignacy cierpliwie czekał pod jabłonką. Powoli zaczęły marznąć mu łapki. Normalnie zakopałby się gdzieś w liściach, ale jak, będąc zakopanym w li-ściach, można złapać jabłko?Bardzo zależało mu na zostaniu dobrym przyjacielem. Po cichu też myślał, co może się stać, jeśli nie przyniesie Bernardowi upragnionego owocu. Może miś znowu będzie dla niego niemiły? Igna-cy powoli zaczął drżeć z zimna. Pośród ogromnych drzew, narażony na podmuchy wiatru, poczuł się bardzo samotny.Nagle gdzieś z góry dobiegł go znajomy głosik.– Czy Ignacy, miły gość, chce zamarznąć dziś na kość?– Iga! – Ignacy zaraz poweselał. – Jak miło cię widzieć! Choć tak po prawdzie, to Cię tylko sły-szę. – Głos Igi krążył gdzieś dookoła nad głową Ignacego. Ten jednak nie miał siły, żeby podnieść głowę, więc tylko strzygł za nią uszami.– Czemu taki miły jeżyktu na trawie sobie leży,zamiast gdzieś się w liściach schować?Przez to można zachorować!– No, bo widzisz Iga – powiedział Ignaś, szczękając zębami – mój przyjaciel Bernard bardzo chciał, żebym przyniósł mu czerwone jabłko.– A czy ten ogromny miś sam tu nie mógł po nie przyjść?Znacznie jest od ciebie większy,mógłby sięgnąć po nie pierwszy.– No, myślę, że Bernard jest bardzo zajęty. Chyba przygotowuje się do jakiegoś koncertu. I co ze mnie byłby za przyjaciel, gdybym nawet jabłka mu nie mógł przynieść? Iga wylądowała nagle tuż przed Ignacym. Okrążyła go dwa razy na swoich cienkich nóżkach i zaćwierkała z wyrzutem.– Jak uważasz, ja tam nie wiem.Zrzucę jabłko to dla ciebie,choć złościłeś się okropnie,gdy tę powtarzałam plotkęo jeżykach, co wśród gąszczyjedzą jabłka zamiast chrząszczy.Ignacy lekko się zawstydził, ale i uśmiechnął.– Dzięki Iga! Przynajmniej nie będę musiał marznąć tu do świtu.Iga w sekundę wystartowała w górę, skąd dobiegał Ignacego jej głos.– No to szykuj się Ignacy!Jabłko będziesz miał na tacy.Niezbyt mądry jest ten pomysł,nawet może ciut szalony.Będą cię bolały plecy!No, uwaga, ciach i leci!Ignacy nie zdążył się przygotować. Jabłko spadło wprost na jego plecy, a on zatoczył się i wywrócił na bok. Gdy próbując się podnieść, majtał zabawnie łapkami, tuż obok z gracją wylądowała Iga.– Słodki jeżyk jabłko niesie, to na pewno idzie jesień.– Lepiej zamiast się wyśmiewać, pomogłabyś mi wstać – wyjęczał Ignacy. Wtedy Iga podskoczyła

Page 8: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

8

do niego w kilku susach, złapała za ogonek jabłka i z całej siły machając skrzydełkami, podniosła Ignacego do pionu.– Znacznie lepiej – Ignacy otrzepał się. – Dziękuję.– Nie zrobiłam aż tak wiele.Powodzenia z przyjacielem.Mam nadzieję tylko szczerą…– Nagle wokół rozległy się gwizdy, które zagłuszyły Igę. Znad głów dobiegł ich głośny furkot i chichot.

Rozdział 4Ignacy spojrzał w górę i zobaczył nad sobą całe stado raniuszków. Na jego czele fruwał raniu-szek, który wydawał się znacznie większy, niż pozostałe.– Słyszeliście! – duży raniuszek podniósł głos. I ku zdziwieniu Ignacego wcale nie rymem.– Iga znowu udaje poetkę. No już Iga. Zrymuj coś! – Pozostałe raniuszki podekscytowane krążyły nad głowami Ignacego i Igi i śmiały się w głos.Iga popatrzyła na raniuszki, nastroszyła piórka i wykrzyczała co sił w płucach.– To nie wasza wcale sprawa,gdy ktoś rymem się wysławia.– Ahahahaha! – rozległ się śmiech. – A do tego zobaczcie, z kim się przyjaźni. Z jakimś słodkim jeżykiem z jabłkiem na plecach. – Jeden z raniuszków zaczął pikować, zatrzymał się nad Igna-cym, złapał go za szelki i strzelił nimi z całej siły.– Ała! To bolało! – Krzyknął Ignacy i zwinął się w kolczastą kulkę.– Zostawcie go! – Krzyknęła Iga. – I uważajcie! On się przyjaźni z misiem Berdnardem!– Z Bernardem, tak? Tym wielkim fałszującym miśkiem? No dobrze. W takim razie zatkamy mu uszy, żeby nie musiał już słuchać wycia swojego kumpla. Wszystkie raniuszki zleciały się i zaczęły zasypywać Ignacego liśćmi i ściółką.– Guciu! – Iga krzyknęła do największego z raniuszków.– Powiedz im w tej chwili,by go szybko zostawili!Największy z raniuszków, zwany Gustawem, podleciał do Igi.– Jeśli zależy ci na przyjacielu, w tej chwili przestaniesz rymować i wrócisz do stada, jak przy-stało porządnemu raniuszkowi! – Idze łzy napłynęły do oczu.– Ale ja lubię rymować. Moja mama mnie tego uczyła – powiedziała łamiącym się głosem.– Ale teraz żyjesz z nami – odpowiedział twardo Gustaw. – I masz żyć tak, jak inne raniuszki. Jak to będzie?Iga spojrzała na Gustawa, a po chwili na Ignacego, którego kolce powoli przestawało być widać spod kupy liści i ściółki. Spuściła wzrok i powiedziała cicho:– Dobrze. Tylko już przestańcie.Gustaw zaświergotał i wszystkie raniuszki wzbiły się w powietrze.Iga rzuciła jeszcze okiem na jabłko wystające z kupy liści, i płacząc odleciała razem z całym stadem.

Rozdział 5Ignacy czekał zwinięty w kulkę. W sumie było mu bardzo przyjemnie.Po tak długim czasie czekania pod drzewem był bardzo zmęczony, a raniuszki, chcąc go nastra-szyć, sprawiły mu całkiem miły prezent – bardzo przyjemnie otulającą kupkę liści i ściółki.

ZADANIE:Też się możesz tak umościć jak jeżyk w kłębuszek, owinięty kocem lub kołderką

Page 9: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

9

Ignacy zamyślił się nad Igą. Okazało się, że nie wszystkie raniuszki potrafią tak ślicznie rymować. Więc może i dla Igi nie było to aż tak łatwe przez cały czas. No i poświęciła to wszystko dla niego, to bardzo ładnie z jej strony. I jeszcze zrzuciła z drzewa… jabłko! „A no tak, zupełnie zapomnia-łem. Przecież Bernard na nie czeka!” Ignacy otrzepał się szybciutko i z czerwonym jabłkiem na grzbiecie ruszył ścieżką wprost na spotkanie z niedźwiedziem.Gdy dotarł na skraj polany, jak poprzednio, usłyszał Bernarda już z daleka.- Najlepiej śpiewam w całym lesie,najlepiej tańczę też.Ciepło czy zimno, lato czy jesień, nikt tak nie rusza się.Ignacy jak najszybciej wbiegł na kamień i zawołał:– Bernard! Bernard! Przyniosłem ci jabłko!Bernard przestał śpiewać, obrócił się i schylił do Ignacego. Jego czarne oczy były bardzo ciemne. Jeżyk lekko się wystraszył.– Czerwone! Takie, o jakim marzyłeś, przyjacielu! Mam nadzieję, że będzie Ci smakować.– Hmm… Jabłko. No tak. Lubię jabłka – Bernard usiadł ciężko, złapał owoc w obie łapy i zdjął z pleców Ignacego. Jeżyk aż sapnął z ulgi. Jabłko było całkiem ciężkie. Bernard wsa-dził sobie cały owoc do pyszczka i zaczął żuć. Po chwili przełknął, beknął głośno, oblizał się i powiedział.– Cierpkie. Chcę jeszcze jedno.Ignacemu najpierw zrobiło się przykro. Do drzewa było bardzo daleko. Po chwili doszło jednak do niego, że przecież wcale nie musi tam iść. Złapał się za szelki, popatrzył wprost na Bernarda i wykrzyczał:– A dziękuję? A zapytanie o zdrowie? Przeziębiłem się, czekając aż jabłko spadnie! Chociaż trochę mógłbyś się mną zainteresować. Nie zachowujesz się jak przyjaciel.Bernard podniósł się, przybliżył do Ignacego i powiedział nisko:– Pozwalam ci ze mną siedzieć i mnie słuchać, jestem zdecydowanie naj-lepszym przyjacielem w całym lesie.– Wcale że nie! – Wykrzyczał w złości Ignacy. Bernard nie wydawał się zbytnio poruszony. Ziewnął szeroko i powiedział od niechcenia.– No to niby jaki powinien być przyjaciel? Co, przemądrzały jeżu?Ignacy zamyślił się głęboko.– Przyjaciele powinni być dla siebie mili. Powinni o siebie dbać. Nie muszą być tacy sami, ale powinni szanować, to co ich różni! Powinni być względem siebie lojalni, ale w taki mądry sposób. I powinni się słuchać nawzajem.– I kto tak niby potrafi?– Na przykład Iga!– No to może z tą Igą się przyjaźnij. Albo przynieś mi jabłko.– Nie przyniosę ci więcej żadnego jabłka. I może tak właśnie zrobię! – Ignacy zeskoczył z kamie-nia i zdenerwowany poszedł w stronę lasu. „No właśnie! – pomyślał. – Postępowałem niemądrze. Przecież Iga może być moim przyjacielem. Tak miło spędzało mi się z nią czas. I tak się martwiła o mnie. A te niemiłe raniuszki zabroniły jej rymować. Może powinienem jej pomóc. Tylko jak?”Zza pleców dobiegł go głos Bernarda.– Najlepiej pływam w całym lesie,najlepiej skaczę też.Ciepło czy zimno,

Page 10: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

10

lato czy jesień, nikt tak nie rusza się.

ZADANIE:Jak sądzisz, w jaki sposób Ignacy może pomóc Idze?

Rozdział 6Iga leżała smutna w swoim gniazdku. Zabroniono jej rymować, miły jeż Ignacy zaprzyjaźnił się na pewno z misiem Bernardem, a ona została sama. Latała co prawda na codzienne spacery razem z całym stadem, ale mimo tego, że mogła szybko latać, nie było to tak przyjemne, jak powolny spacer z Ignacym, gdy tak miło grali w dokańczanie.Nagle ktoś zaczął gramolić się do jej gniazda. Wejście wymierzyła na swój rozmiar, więc większe ptaki miały problem, by się zmieścić. Iga obróciła się do wejścia i zobaczyła głowę dużego ra-niuszka, który nie mógł się zmieścić w korytarzu.– Na złamane piórko! Jak tu ciasno.– Nikt cię nie zapraszał, Gustaw. Nie musisz wchodzić – odfuknęła Iga.– Muszę. Mam ci przekazać, że raniuszkowa rada zaprasza cię na spotkanie na gałęzi.– Mnie? – Zdziwiła się Iga.– Ale po co?– Zobaczysz, przyliż piórka i chodź.Raniuszkowa rada to najważniejsze raniuszki w stadzie. Zawsze siedzą obok siebie na jednej ga-łęzi i przez cały dzień dyskutują o tym, jak powinny zachowywać się raniuszki i co o raniuszkach uważają aktualnie inne zwierzęta w lesie.Gdy Iga podleciała na sąsiednią gałąź, usłyszała, że w radzie panuje wielkie poruszenie. Raniusz-ki przekrzykiwały się i tłoczyły na gałęzi, zrzucały się z niej nawzajem i ponownie szukały miej-sca.– Nie może tak być! – Krzyczała stara pani raniuszek, strosząc się.– Musimy coś z tym zrobić! – Ćwierkał inny senior.– Nie pchaj się! Zaraz będzie Iga i zobaczymy.– Tak w zasadzie to już jestem – powiedziała Iga.Wtedy wszystkie raniuszki natychmiast się uspokoiły i w sekundę ułożyły w równym rzędzie łeb-kami do Igi. Głos zabrała siwa pani raniuszek.– Raniuszku Igo, mamy ogromny kłopot. Sprawa wygląda tak, że niedźwiedź Bernard chodzi cały dzień po lesie i głośno wykrzykuje piosenkę, która godzi w dobre imię wszystkich raniuszków – Iga zdziwiła się.– Jak to? Przecież Bernard śpiewa tylko o sobie. Co może mieć do powiedzenia o raniuszkach?Wtem do dyskusji wtrącił się siedzący na sąsiedniej gałęzi Gustaw. Odkaszlnął i zaśpiewał, lekko fałszując.– Wszystkie raniuszki mają w nosie muszki,straszne leniuszki mają puste brzuszki,no i w dodatku nudne są do cnai nie potrafią rymować jak ja.Iga złapała się za brzuch i zaczęła śmiać. Tekst piosenki wydał jej się okropnie zabawny. Wśród członków raniuszkowej rady rozległ się szept.– Igo. Przywołuję cię do porządku – powiedziała poważnie starsza pani raniuszek.– Nie możemy pozwolić, aby w taki sposób mówiono o nas w lesie! To godzi w dobre imię całego rodu raniusz-ków!– Chcemy, abyś spotkała się z Bernardem – wtrącił się spokojnie starszy raniuszek bez piórek na głowie, po chwili chrząknął i kontynuował. – Chcemy, abyś spotkała się z Bernardem i przekonała

Page 11: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

11

go, aby przestał tak się o nas wyrażać.– Ale jak mam przekonać Bernarda, żeby przestał mówić, że nie potrafimy rymować, skoro za-broniliście mi rymować? – Iga złapała się za boki. –I jeszcze nastraszyliście bardzo miłego jeża.Starsza Pani raniuszek spuściła wzrok. - Cóż. Więc najwyraźniej znowu możesz rymować.Iga, ćwierkając, wyfrunęła z gałęzi i zrobiła pętlę.– A czy wolno mi rodacyznów spotykać się z Ignacym?– Jeśli załagodzisz sprawę z niedźwiedziem, będziesz znów mogła spotykać się z tym małym jeżykiem – powiedział łysawy raniuszek. – A na razie bierz się do pracy.Iga zaćwierkała radośnie, wykręciła śliczną beczkę i odlatując, wykrzyknęła:– Tak jak wzbicie się w powietrze,miłe jest mówienie wierszem!Iga frunęła przez las bardzo szczęśliwa. Po pierwsze, znowu mogła rymować, po drugie, może z Bernardem będzie też Ignacy? Byłoby bardzo miło znowu go zobaczyć.Po drodze Iga zapytała o drogę kilka innych ptaków. Wszystkie mówiły, że słyszały Bernarda na polanie obok złamanej sosny, gdzie ostatnio żerował i śpiewał. Iga przyspieszyła, pomachała raźno skrzydłami i z impetem wpadła wprost na polanę, na której siedział miś. Iga podleciała tuż przed Bernarda i usiadła mu prosto na nosie. Miś najpierw komicznie zrobił zeza, żeby zobaczyć, kto na nim usiadł, a potem próbował zrzucić ptaka łapą. Iga uskoczyła szybko do góry i wisząc w powietrzu, zaćwierkała:– Misiu Bernardzie, dzień dobry, witaj,wiem, że plotkujesz po zagajnikach,że głośno śpiewasz o drobnych ptaszkach,że nasze wiersze to jest porażka,żeśmy leniwe i humorzaste,no i w ogóle że straszny pasztet.Czy Ci raniuszki krzywdę zrobiły,że na te plotki marnujesz siły?

Rozdział 7Iga widziała, że Bernard jest zdenerwowany. W czasie gdy mówiła, przebierał łapami i chodził w prawo i w lewo, szukając miejsca. Gdy skończyła, podniósł się na dwie łapy, wyciągnął szyję i powiedział:– Był tu taki mały jeż. I powiedział, że w lesie żyje raniuszek Iga. I że rymuję lepiej niż ja. Wyobrażasz sobie. Że taki mały ptaszek niby jest lepszy ode mnie?Potem podniósł łapy do góry i zaśpiewał.– Najlepiej śpiewam w całym lesie,no i najlepiej rymuję.Ciepło czy zimno,lato czy jesień,niczym się nie przejmuję.

Iga zaćwierkała wesoło. Zrobiła ciasną beczkę i znów usiadła na nosie Bernarda, po czym zaśpie-wała:– Właśnie ja jestem Iga raniuszek!Coś wytłumaczyć ci szybko muszę:

Page 12: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

12

że bardzo lubię wszystkie twe wiersze,może są gorsze, może są lepsze,ale jak tatuś mój zawsze mówił –to najważniejsze, żebyś je lubił!Bernard ryknął głośno i znowu machnął łapą, żeby zrzucić Igę z nosa.– To nie ja muszę lubić moje wiersze! Wszystkim innym muszą się podobać. Wszyscy mają wiedzieć, że jestem najlepszy.Iga odleciała i krążyła nad Bernardem, tak że miś musiał kręcić głową w kółko i w kółko. Nagle przestała i znowu wylądowała wprost na nosie Bernarda.– Myślę Bernardzie, że mam wierszyk od twoich wszystkich wierszyków lepszy.I jeśli przyznasz, że cię porusza,przestaniesz już raniuszkom dokuczać.A teraz oprzyj się o pień drzewa i mnie posłuchaj, jak ci zaśpiewam.Bernard ryknął prosto w niebo.– Na pewno nie ma takiego wiersza! Nic mnie nie wzrusza – ale usiadł ciężko i oparł się o drzewo.Wtedy Iga podleciała do gromady polnych kwiatków, zerwała jeden z nich, przeniosła na kupkę i zaśpiewała:– Najmilsza z istot w ogromnym lesieto niedźwiedź Bernard, sami to wiecie!Jest bardzo grzeczny, pomaga wszystkimczy to sarenki, czy małe liski.Śpiewa jak słowik, a może ładniej!Zawsze cię wesprze, gdy będziesz na dnie.Najlepiej w lesie na pewno tańczy,gdy trzeba dzieci twoje poniańczy.Dobry przyjaciel, kumpel lojalny,niezbyt natrętny i nienachalny.Problem rozwiązać zawsze pomoże,zawsze pocieszy, gdy jest ci gorzej.Najlepszy z wszystkich znanych niedźwiedziBernard nasz misiu! Niech ci się wiedzie!W czasie śpiewania Iga znosiła coraz to nowe kwiatki na kupkę, na końcu uplotła z nich mały wianuszek i położyła go Bernardowi na czole.Wtedy niedźwiedź zaczął szybciej oddychać. Rozejrzał się lękliwie dookoła. Broda zaczęła mu drgać i nagle potężny niedźwiedź zupełnie się rozkleił.

ZADANIE:Zrób taką minę jak zły niedźwiedź a potem jak bardzo, bardzo smutny.

Łzy pociekły strumieniem z czarnych oczu, przez całe ogromne ciało przebiegł dreszcz, a Ber-nard zaczął łkać i wołać zakatarzonym głosem:– Jeeeeeszcze nigdy, niiiikt o mnie nie powiedział taaaak miłych rzeczy!Iga poklepała go skrzydełkiem po nosie, jednak Bernard nie uspokajał się, tylko płakał bardziej i bardziej.– Sama prawda. Taaaaki właśnie jestem. Jestem milusi.

Page 13: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

13

Chcę być dobrym misiem!Nagle zza krzaczków poziomek wychylił się Ignacy. Był bardzo z siebie dumny, trzymał się za szelki i wyprostowany szedł w stronę niedźwiadka.– Oczywiście, że jesteś milusi. Tylko czasem o tym zapominasz. Czy więc możesz już przyznać mi rację, o wspaniały Bernardzie, że Iga raniuszek potrafi pięknie rymować?– Taaaaak. Baaardzo pięęeknie. Juuuż złego słowa nie poowiem. To był reeeweeeelaaacyjny wiersz. Na pewno umieszczę go w moim repertuarze!Wtem odezwała sie Iga.– A może zechcesz zmienić repertuar?Ignacy prawie podskoczył.– Iga? Czy ty przestałaś rymować? – Iga zeskoczyła z głowy Bernarda, zrobiła jedną ze swoich podniebnych pętli i powiedziała:– W zasadzie ogromnie lubię rymować, ale niekoniecznie przez cały czas. Zwłaszcza, że teraz mogę to robić, kiedy tylko zechcę.Niedźwiedź Bernard podniósł się i otarł oczy łapkami.– Cooo masz na myśli, mówiąc „zmienić repertuar”?– Myślałam, że może, skoro i ty rymujesz, i ja rymuję, moglibyśmy razem opowiadać bajki.Ignacy wtrącił się rozmarzonym głosem.– Oj, poszedłbym na takie przedstawienie, jesteście obydwoje wspaniali.Iga przeskakiwała z gałązki na gałązkę.– I o czym chciałbyś, aby było?Ignacy podrapał się w głowę.– Na pewno o wielkim poszukiwaniu przyjaciela.– I jak myślisz Ignacy? – zaświergotała Iga wesoło. – Czy taka historia mogłaby mieć dobre za-kończenie?– Tak – odpowiedział Ignacy. – Niebieski dzwoniec i dobry koniec!Zwierzęta czekały zebrane na polanie. Pojawiło się całe stado raniuszków, gromadka jeży, liski, sarenki, króliki z orkiestry, puszczyki i wiele, wiele innych stworzeń. A w pierwszym rzędzie, w loży honorowej, siedział Ignacy. Dziś występowała jego przyjaciółka.Nagle na scenę zza wielkiego głazu wyskoczył z gracją niedźwiedź Bernard. W mig rozległy się brawa. Miś zatańczył kilka płynnych kroków i zaśpiewał donośnym głosem:

ZADANIE:Niech rodzic czyta wierszyk a ty dokończ zdania po trzech kropkach:

– W lesie, wśród płaczący wierzb cicho szedł Ignacy… – jeż.Niezbyt głośny, niezbyt wielki,nosił buty, spodnie,… szelki,miał zadbane, lśniące igły.Jednak był wśród jeży… inny.Straszny problem mu doskwierał,nie miał bowiem… przyjaciela.Wtem nagle spotkał ptaka – raniuszka…

Mikołaj Janik, autor bajki, szuka wydawcy - jeżeli możesz pomóc, napisz: [email protected]

Page 14: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

14

Bądź jak jeż, dreptaj też!Zabaw się w Ignacego i spróbuj przejść jakąś trasę w domu z książkę na głowie, tak jak on szedł z jabłkiem. Rodzic może Ci zrobić utrudnienie i ustawić tor przeszkód (lub sam go sobie możesz skonstruować). Np. trzeba będzie z książką na głowie przejść po poduszce (to może być leśna górka), iść po rozłożonym szaliku (to strumyk), schylić się pod rozwieszoną chustą (to nora bor-suka) i zrobić slalom wokół garnków (mrowiska i kopce kreta).

Las pełen kolorówWyobraź sobie wraz z rodzicem, że Wasz dom to las. Niech rodzic mówi nazwy różnych zwierząt czy zwierząt które można znaleźć w lesie a Ty postaraj się jak najszybciej dotknąć rzeczy o takim samym kolorze. Np. jagody (dotknij czegoś granatowego), lis (pomarańczowy), liście (zielony), kora brzozy (biały albo czarny). Potem możecie się zamienić rolami i Ty mówisz nazwy zwierząt i roślin.

Stary NiedźwiedźCzy znasz zabawę w Stary Niedźwiedź mocno śpi?Pewnie tak ale jeśli nie, to Ci przypomnimy a Ty namów rodzica aby się w nią pobawić: Jedno z Was zwija się w kłębek na środku pokoju i udaje, że śpi. Ta osoba jest niedźwiedziem. Drugi uczestnik zabawy chodzi wokół i śpiewa: Stary niedźwiedź mocno śpi, stary niedźwiedź mocno śpi… My się go boimy, na palcach chodzimy. Gdy się zbudzi to nas zje! Gdy się zbudzi to nas zje.Potem należy przystanąć i wyliczać: Pierwsza godzina niedźwiedź śpi. Druga godzina niedźwiedź chrapie. Trzecia godzina niedźwiedź łapie! Wówczas osoba udająca niedźwiedzia się budzi i ma zadanie złapać wyliczającego. Potem role się odwracają.

Rysowanie jeża z kostkąDo tej zabawy potrzebujecie kartek, ołówków i kostki. Zaczyna ta osoba, która ostatnia widziała jeża. Musi ona rzucić kostką. Jeśli uda jej się wyrzucić 1 albo 6 rysuje tułów jeża. O tak – Potem rzuca kostką drugi gracz i tak na zmianę. Po każdym 1 albo 6 na kostce rysujemy kolejno:- tułów - oko- kolce (musi ich być 5)- nogi (2)Kto pierwszy narysuje jeża ten wygrywa!

ZADANIA:

1. ZABAWY

Page 15: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

15

„ Wesołe jabłko”Do tego zadania potrzebujesz: Jabłko ( je rekomendowałby niedźwiedź ale jeśli wolisz może być inny owoc),pocztówkę, Puste pudełko od zapałek (może być sama pokrywka bez szufladki),Słój (sporo większy od jabłka)

Do dzieła:1. Na słoju bez zakrętki umieść pocztówkę, tak by przykrywała otwór2. Teraz stwórz mini piramidkę: na pocztówce ustaw pudełko od zapałek, a na pudełku ułóż jabłko. 3. Gdy już wszystko ułożysz, zdecydowanym ruchem pociągnij za pocztówkę. 4. Co się stanie z piramidką? Cóż nie umiemy wróżyć ale z wielkim prawdopodobieństwem - jabłko wpadnie do słoja, zaś pu-dełko upadnie poza słojem.

Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedzialna jest za to niewidzialna siła, zwana przez fizyków „siłą bezwładności”. Bezwład-ność przedmiotów wiąże się z tym, że przedmioty zachowują się na dwa sposoby: 1. Albo usiłują one pozostać w bezruchu, 2. Albo nadal się poruszać, jeśli już były w ruchu. Siła bezwładności jest tym większa, im cięższy jest przedmiot. Jabłko jest cięższe od pudełka od zapałek. Duża siła bezwładności powstrzymała je od upadku poza słój. Pudełko od zapałek ma mniejszą siłę bezwładności i dlatego łatwo uległa przemieszczeniu poza naczynie.

2. EKSPERYMENT

Narysuj na kartce najpiękniejszy obrazek jeża Ignacego w lesie jaki tylko potrafisz. Niech rodzic potnie obrazek na 8 równych kawałków (jeśli umiesz sobie radzić z nożyczkami – możesz jej po-móc). Następnie ułóż swoje własne puzzle.Poproś rodzica by na dość dużym kartonie narysowali obrys niedźwiedzia – z uszami, brzuchem i łapami. Niech wytnie miejsce na twarz a Ty pokoloruj swojego niedźwiadka. Dorysuj mu las w tle i możesz zapozować do zdjęcia w swoim własnym monidle.

3. POMYSŁ NA PRACĘ PLASTYCZNĄ

Page 16: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

16

4. KRZYŻÓWKAOdgadnij hasła i przeczytaj rozwiązanie.

Znajdź 8 szczegółów, które odróżniają te obrazki.5. QUIZY I REBUSY

1. Raniuszek to mały ...2. Rosną na nim jabłka.3. Spodenki Ignacego miały...4. Leśne zwierzęta podobne do jeleni ale z mniejszymi rogami5. ... Ignacy6. Imię bohaterki,która lubiła rymować to ...7. Ptaki często siedzą na ... na drzewie.8. Podobny do sarny, z dużymi rogami

Page 17: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

17

Odnajdź i policz wszystkie jeże ukryte na obrazku.R

ozwiąż rebus.

Które cienie pasują do jeża?

Page 18: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

18

Połącz cyferki.

2

1

3

45

6

7

89 10

11 26

27

29

28

12

13

14

15

1617 18

19

20

21

22

33

34

3536

3738

39

31

32

23

24

25

Pomóż Ignacemu dostać się do Igi i przejść na drugą stronę lasu.

Page 19: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

19

Dopasuj piórka do ptaszków.

Pokoloruj jeża Ignacego, możesz mu dorysować las.

6. KOLOROWANKA

Page 20: JEŻ IGNACY I WIELKA PRZYJAŹŃ · 2020. 4. 28. · pora na poważne sprawy. Stąd kawałek na polanie niedźwiedź czeka na poznanie. Dzięki ci za wspólne chwile, dawno mi nie

20

Poproś rodzica by zrobił Ci masaż pleców. Najpierw niech drobniutkim kroczkiem idzie jeż (stu-kanie po plecach wskazującym palcem), następnie podskakiwać możne zajączek (punktowe uderzenia) , potem ciężkim krokiem wielki niedźwiedź (lekkie poklepywania całą dłonią)… I różne inne zwierzęta, o jakie tylko poprosisz. Na koniec niech wszystkie tropy zmyje leśny strumyk (fal-isty ruch po całej długości pleców rozłożoną dłonią). Następnie możecie się zamienić i Ty zrób masażyk rodzicowi.

Wytnij figurki Ignacego i Igi, pokoloruj je i przyklej taśmą do długich pałeczek od szaszłyków (mogą to też być inne patyczki albo np ołówki). W podobny sposób możesz zrobić też innych bo-haterów bajki. Kiedy kukiełki będą gotowe, zaprezentuj rodzicom (lub dziadkom, bratu, siostrze) przedstawienie jeżu Ignacym. Możesz to zrobić na dwa sposoby:- Teatrzyk TradycyjnyMiędzy dwoma krzesłami rozciągnij koc, wejdź za niego i wystawionymi zza koca figurkami od-grywaj przygody, które usłyszałeś w bajce. A może całkiem inne? Zadbaj o bilety dla widzów oraz wygodne miejsca do siedzenia dla nich.- Teatrzyk CieniMiędzy dwoma krzesłami rozciągnij prześcieradło. Tym razem warto, by prześcieradło było zawieszone wyżej (możesz pomóc sobie klamerkami do bielizny lub spinaczami do papieru). Oświetl je lampą (ze swojej strony, czyli od tyłu - widzowie nie mogą widzieć lampy!) i odgrywaj teatrzyk kukiełkami umieszczonymi tuż za prześcieradłem. Pamiętaj - nie wychylaj się zza prze-ścieradła!

Na dużej kartce lub kartonie stwórz 30 pól (możesz w tym celu odrysować spód kieliszka do jajek. Pięć pól zaznacz na żółto, pięć pokoloruj na czerwono, pięć na zielono, cztery na niebiesko, jeden na czarno a resztę zostaw bez koloru. Wyobraźcie sobie, że jesteś bohaterami tej bajki (możecie sobie wybrać kto jest kim), którzy wyruszają na leśną polanę gdzie dziki urządziły uro-dzinowe przyjęcie. Jeśli gracz stanie na polu ŻÓŁTYM, drugi może zadać mu zagadkę. Jeśli uda się na nią odpowie-dzieć, odgadujący dostaje dodatkowy rzut kostką.Np. „Mieszka w lesie i ma rudą kitę”, „szedł do niej przez las Czerwony Kapturek”, „Wymień jakieś drzewo, które ma igły” i tp.Jeśli gracz stanie na polu CZERWONYM ma nieprzyjemną przygodę – wpadł do potoku i musi od-czekać by wyschły mu spodnie, zmęczył się, chwilowo zgubił drużkę, poparzył się pokrzywą albo wszedł w jeżyny. W związku z tym czeka jedną kolejkę.Jeśli gracz stanie na polu ZIELONYM ma przyjemną przygodę – spotkał zająca, najadł się pozio-mek, usłyszał stukanie dzięcioła, znalazł ładny kamyk albo przeleciał obok niego piękny motyl. W związku z tym idziesz o trzy pola do przodu lub masz dodatkowy rzut kostką (do wyboru). Na niebieskich polach gracz ma do wykonania następujące zadania:1) Uściskanie drugiego gracza2) Powiedzenie czegoś miłego drugiemu z graczy3) Zaśpiewanie piosenki najładniej jak potrafi4) Opowiedzenie jakie cechy powinien mieć dobry przyjaciel (zdaniem gracza).

Wygrywa gracz, który jako pierwszy dojdzie na polanę dzików i odśpiewa dzikom Sto lat.

7. GRA

8. Teatrzyk

9. RELAKSACJA