JAK WSPÓŁPRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ NA ETAPIE GIMNAZJUM · 2018. 9. 7. · Rozwijają się u nich...

3
Nr styczeń r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r TRENER – ZAWODNIK – RODZICE Nr styczeń r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r r TRENER – ZAWODNIK – RODZICE JAKA JEST MŁODZIEŻ? Okres gimnazjum przypada na okres wielkich przeobrażeń młodego człowieka zarówno na gruncie fizycznym, jak i men- talnym. Zaczyna on wtedy dorastać i po- woli z dziecka przekształca się w dorosłe- go człowieka. Często jest tak, że rozwój fi- zyczny i psychiczny nie idą w parze i można w klasach gimnazjalnych spotkać dziecinnych „dryblasów” oraz dojrzałe emocjonalnie „małe dzieci”. Pod względem fizycznym u młodzieży w wieku 13–16 lat zachodzi swego rodzaju rewolucja. Zaczyna się okres dojrzewania płciowego, coraz bardziej zarysowują się różnice między dziewczynkami i chłopca- mi. Nagle okazuje się, że nie mogą się ze sobą dogadać, a wynika to często z fak- tu, że dziewczynki dojrzewają średnio na- wet o dwa lata wcześniej niż chłopcy. Dziewczynkom w tym wieku zaczynają rosnąć piersi, zmieniają się całkowicie pro- porcje ciała, występuje pierwsza miesiącz- ka. Są to ogromne, często trudne do zaak- ceptowania na początku zmiany. W ciele dziewczynek pojawia się więcej tkanki tłuszczowej, co czasem sprawia, że zaczy- nają być uznawane za „otyłe” przez swoich rówieśników. Dla chłopców ten okres również nie jest łatwy – pojawia się mutacja, podczas któ- rej młody chłopak często wstydzi się od- zywać, bo nie wie, czy zapieje, czy będzie leni i drażliwy, wzrasta niepokój. Reakcje młodzieży stają się czasem zupełnie nie- przewidywalne – chłopcy bez powodu skaczą sobie do gardeł, a dziewczynki obrażają się na cały świat. W okresie dorastania młodzież zaczy- na również dojrzewać emocjonalnie. Rozwijają się u nich uczucia wyższe, po- znają, co to znaczy zauroczenie, pierw- sze miłości, zawody. Jednocześnie zwią- zane jest to ze zwiększeniem intensyw- ności uczuć – zwykły smutek potrafi zamienić się w życiową tragedię, nato- miast radość często przeobraża się w eu- forię. Wiek gimnazjalny cechuje również duża zmienność nastrojów – od wielkiej radości do głębokiego smutku czy złości jest niewielki kroczek. Bardzo ważną przemianą psychiczną w tym wieku jest rozwój myślenia – przejście od etapu myślenia konkretne- go do myślenia abstrakcyjnego. U mło- dego człowieka pogłębia się zdolność analizy i syntezy, rozwija się także myśle- nie abstrakcyjne i logiczno-dedukcyjne. Sprawia to, że jest on w stanie zrozumieć dużo więcej, np. taktykę dyscypliny, któ- rą uprawia. Nauczyciele i trenerzy mogą czuć, że w tym okresie bardzo trudno jest tra- fić do młodego człowieka. Pojawia się duża przekora i chęć robienia wszystkie- go na przekór tego, co mówią dorośli. mówił basem. Zmieniają się również pro- porcje ciała – chłopcy szybko rosną w gó- rę i nabierają tkanki mięśniowej. Tak duże zmiany fizyczne są przyczyną znacznego spadku koordynacji i sprawności. Nie po- winno to nikogo dziwić, ponieważ młody człowiek nagle znajduje się w obcym cie- le, które nie chce do końca słuchać jego rozkazów. Nagle okazuje się, że świetnie wyuczone czynności, takie jak elementy techniczne w sporcie, zupełnie nie wy- chodzą. BURZA HORMONÓW Bardzo istotną rolę w postępowaniu młodzieży gimnazjalnej zaczynają odgry- wać buzujące hormony. Nie-przypadkowo okres ten nazywany jest okresem burzy hormonalnej. Narządy dziecka zaczynają wydzielać hormony płciowe, które steru- ją młodym człowiekiem, a którym trudno jest się przeciwstawić. Zastrzyk testoste- ronu u chłopców z jednej strony dodaje- energii i skłania do rywalizacji, a z drugiej może prowadzić do wzrostu agresywno- ści czy wzniecania bójek. Rosnąca rola hormonów zbiega się w czasie ze zmia- nami w układzie nerwowym – w wieku gimnazjalnym w procesach nerwowych wyższość zyskują procesu pobudzenia nad hamowania. Prowadzi to do zwięk- szenia pobudliwości, nieopanowania, często młodzi ludzie stają się też przeczu- Młodzież gimnazjalna (13–16 lat) znajduje się na bardzo ważnym, ale też trudnym etapie rozwojowym. Jest to okres wielkich przemian zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. W tym czasie młodzież często jest w okresie tzw. buntu młodzieńczego, ale nawet jeśli nauczyciel WF lub trener ma poczucie, że trudno mu dotrzeć do grupy, że jego słowa spotykają się z odrzuceniem niezależnie od tego, co mówi, to jednak tak naprawdę jego wpływ na młodego człowieka w tym czasie jest nieoceniony. BUNT JAK WSPÓŁPRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ NA ETAPIE GIMNAZJUM MŁODZIEŃCZY Fot. Dreamstime.com

Transcript of JAK WSPÓŁPRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ NA ETAPIE GIMNAZJUM · 2018. 9. 7. · Rozwijają się u nich...

Page 1: JAK WSPÓŁPRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ NA ETAPIE GIMNAZJUM · 2018. 9. 7. · Rozwijają się u nich uczucia wyższe, po- znają, co to znaczy zauroczenie, pierw- sze miłości, zawody.

Nr

sty

cz

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

TR

EN

ER

– Z

AW

OD

NIK

– R

OD

ZIC

E

Nr

sty

cz

rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

TR

EN

ER

– Z

AW

OD

NIK

– R

OD

ZIC

E

JA

KA

JE

ST M

ŁO

DZIE

Ż?

Okr

es

gim

naz

jum

p

rzyp

ada

na

okr

es

wie

lkic

h p

rze

ob

raże

ń m

łod

eg

o c

zło

wie

ka

zaró

wn

o n

a g

run

cie

�zy

czn

ym, j

ak i

me

n-

taln

ym. Z

aczy

na

on

wte

dy

do

rast

ać i

po

-

wo

li z

dzi

eck

a p

rze

kszt

ałca

się

w d

oro

słe

-

go

czł

ow

ieka

. Czę

sto

jest

tak

, że

ro

zwó

j �-

zyc

zny

i p

sych

iczn

y n

ie

idą

w

par

ze

i mo

żna

w k

lasa

ch g

imn

azja

lnyc

h s

po

tkać

dzi

eci

nn

ych

„d

ryb

lasó

w”

ora

z d

ojr

załe

em

ocj

on

aln

ie „

mał

e d

zie

ci”.

Po

d w

zglę

de

m �

zyc

znym

u m

łod

zie

ży

w w

ieku

13

–16

lat

zach

od

zi s

we

go

rod

zaju

rew

olu

cja.

Zac

zyn

a si

ę o

kre

s d

ojr

zew

ania

płc

iow

eg

o,

cora

z b

ard

zie

j za

ryso

wu

ją s

różn

ice

mię

dzy

dzi

ew

czy

nka

mi i

ch

łop

ca-

mi.

Nag

le

oka

zuje

si

ę,

że

nie

m

og

ą si

ę

ze s

ob

ą d

og

adać

, a w

ynik

a to

czę

sto

z f

ak-

tu, ż

e d

zie

wc

zyn

ki d

ojr

zew

ają

śre

dn

io n

a-

we

t o

d

wa

lata

w

cze

śnie

j n

chło

pc

y.

Dzi

ew

czy

nko

m

w

tym

w

ieku

za

czy

naj

ą

rosn

ąć p

iers

i, zm

ien

iają

się

cał

kow

icie

pro

-

po

rcje

cia

ła, w

ystę

pu

je p

ierw

sza

mie

siąc

z-

ka. S

ą to

og

rom

ne

, czę

sto

tru

dn

e d

o z

aak-

cep

tow

ania

na

po

czą

tku

zm

ian

y. W

cie

le

dzi

ew

czy

ne

k p

oja

wia

si

ę

wię

cej

tkan

ki

tłu

szc

zow

ej,

co c

zase

m s

pra

wia

, że

zac

zy-

naj

ą b

yć u

znaw

ane

za

„oty

łe” p

rze

z sw

oic

h

rów

ieśn

ikó

w.

Dla

ch

łop

ców

te

n o

kre

s ró

wn

ież

nie

jest

łatw

y –

po

jaw

ia s

ię m

uta

cja,

po

dc

zas

któ

-

rej

mło

dy

chło

pak

czę

sto

wst

ydzi

się

od

-

zyw

ać, b

o n

ie w

ie, c

zy z

apie

je, c

zy b

ęd

zie

len

i i d

rażl

iwy,

wzr

asta

nie

po

kój.

Re

akcj

e

mło

dzi

eży

sta

ją s

ię c

zase

m z

up

ełn

ie n

ie-

prz

ew

idy

wal

ne

– c

hło

pc

y b

ez

po

wo

du

skac

zą s

ob

ie d

o g

ard

eł,

a d

zie

wc

zyn

ki

ob

raża

ją s

ię n

a ca

ły ś

wia

t.

W o

kre

sie

do

rast

ania

mło

dzi

zac

zy-

na

rów

nie

ż d

ojr

zew

em

ocj

on

aln

ie.

Ro

zwija

ją s

ię u

nic

h u

czu

cia

wyż

sze

, po

-

znaj

ą, c

o t

o z

nac

zy z

auro

cze

nie

, p

ierw

-

sze

miło

ści,

zaw

od

y. J

ed

no

cze

śnie

zw

ią-

zan

e j

est

to

ze

zw

ięks

zen

iem

in

ten

syw

-

no

ści

uc

zuć

zwyk

ły

smu

tek

po

tra�

zam

ien

ić s

ię w

życ

iow

ą tr

age

dię

, n

ato

-

mia

st r

ado

ść c

zęst

o p

rze

ob

raża

się

w e

u-

fori

ę. W

iek

gim

naz

jaln

y ce

chu

je r

ów

nie

ż

du

ża z

mie

nn

ość

nas

tro

jów

– o

d w

ielk

iej

rad

ośc

i do

głę

bo

kie

go

sm

utk

u c

zy z

łośc

i

jest

nie

wie

lki k

roc

zek.

Bar

dzo

waż

prz

em

ian

ą p

sych

iczn

ą

w

tym

w

ieku

je

st

rozw

ój

myś

len

ia

prz

ejś

cie

od

eta

pu

myś

len

ia k

on

kre

tne

-

go

do

myś

len

ia a

bst

rakc

yjn

eg

o.

U m

ło-

de

go

czł

ow

ieka

po

głę

bia

się

zd

oln

ość

anal

izy

i syn

tezy

, ro

zwija

się

tak

że m

yśle

-

nie

ab

stra

kcyj

ne

i l

og

iczn

o-d

ed

ukc

yjn

e.

Spra

wia

to

, że

jest

on

w s

tan

ie z

rozu

mie

ć

du

żo w

ięce

j, n

p. t

akty

kę d

ysc

yplin

y, k

tó-

rą u

pra

wia

.

Nau

czy

cie

le

i tr

en

erz

y m

og

ą c

zuć,

że w

tym

okr

esi

e b

ard

zo t

rud

no

jest

tra

-

�ć

do

mło

de

go

czł

ow

ieka

. P

oja

wia

się

du

ża p

rze

kora

i ch

ęć

rob

ien

ia w

szys

tkie

-

go

na

prz

ekó

r te

go

, co

wią

do

rośl

i.

wił

bas

em

. Zm

ien

iają

się

wn

ież

pro

-

po

rcje

cia

ła –

ch

łop

cy

szyb

ko ro

sną

w g

ó-

rę i

nab

iera

ją t

kan

ki m

ięśn

iow

ej.

Tak

du

że

zmia

ny

�zy

czn

e s

ą p

rzyc

zyn

ą zn

aczn

eg

o

spad

ku k

oo

rdyn

acji

i sp

raw

no

ści.

Nie

po

-

win

no

to

nik

og

o d

ziw

ić, p

on

iew

aż m

łod

y

czł

ow

iek

nag

le z

naj

du

je s

ię w

ob

cym

cie

-

le, k

tóre

nie

ch

ce d

o k

ca s

łuch

ać j

eg

o

rozk

azó

w.

Nag

le o

kazu

je s

ię,

że ś

wie

tnie

wyu

czo

ne

czy

nn

ośc

i, ta

kie

jak

ele

me

nty

tech

nic

zne

w s

po

rcie

, zu

pe

łnie

nie

wy-

cho

dzą

.

BU

RZ

A H

OR

MO

W

Bar

dzo

is

totn

ą ro

w

po

stę

po

wan

iu

mło

dzi

eży

gim

naz

jaln

ej z

aczy

naj

ą o

dg

ry-

wać

bu

zują

ce h

orm

on

y. N

ie-p

rzyp

adko

wo

okr

es

ten

naz

yw

any

jest

okr

ese

m b

urz

y

ho

rmo

nal

ne

j. N

arzą

dy

dzi

eck

a za

czy

naj

ą

wyd

zie

lać

ho

rmo

ny

płc

iow

e, k

tóre

ste

ru-

ją m

łod

ym c

zło

wie

kie

m, a

któ

rym

tru

dn

o

jest

się

prz

eci

wst

awić

. Z

astr

zyk

test

ost

e-

ron

u u

ch

łop

ców

z je

dn

ej s

tro

ny

do

daj

e-

en

erg

ii i s

kłan

ia d

o r

yw

aliz

acji,

a z

dru

gie

j

mo

że p

row

adzi

ć d

o w

zro

stu

ag

resy

wn

o-

ści

czy

wzn

ieca

nia

jek.

Ro

snąc

a ro

la

ho

rmo

w z

bie

ga

się

w c

zasi

e z

e z

mia

-

nam

i w

ukł

adzi

e n

erw

ow

ym –

w w

ieku

gim

naz

jaln

ym w

pro

cesa

ch n

erw

ow

ych

wyż

szo

ść

zysk

ują

p

roce

su

po

bu

dze

nia

nad

ham

ow

ania

. P

row

adzi

to

do

zw

ięk-

sze

nia

p

ob

ud

liwo

ści,

nie

op

ano

wan

ia,

czę

sto

mło

dzi

lud

zie

sta

ją s

ię t

prz

ec

zu-

Mło

dzi

eż g

imnazj

aln

a (13

–16 la

t) z

najd

uje

się

na b

ard

zo w

ażn

ym, ale

też

tru

dnym

eta

pie

roz

woj

owym

. Jest

to o

kre

s w

ielk

ich p

rzem

ian z

aró

wno w

sfe

rze

fizy

cznej

,

jak

i psyc

hic

znej

. W

tym

cza

sie

mło

dzi

eż c

zęsto

jest

w o

kre

sie

tzw

. buntu

mło

dzi

eńcz

ego,

ale

naw

et

jeśl

i nau

czyc

iel W

F lub t

rener

ma p

ocz

uci

e, ż

e tr

udno

mu d

otr

zeć

do g

rupy,

że

jego s

łow

a s

poty

kają

się

z o

drz

uce

nie

m n

ieza

leżn

ie o

d

tego,

co

mów

i, t

o jed

nak

tak

napra

wdę

jego w

pły

w n

a m

łodeg

o c

złow

ieka

w t

ym

czasi

e je

st

nie

oce

nio

ny.

BU

NT

JAK W

SP

ÓŁPR

ACO

WA

Ć

Z M

ŁO

DZIE

ŻĄ

NA

ETA

PIE

G

IMN

AZJU

M

MŁO

DZIE

ŃCZY

Fot. Dreamstime.com

Page 2: JAK WSPÓŁPRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ NA ETAPIE GIMNAZJUM · 2018. 9. 7. · Rozwijają się u nich uczucia wyższe, po- znają, co to znaczy zauroczenie, pierw- sze miłości, zawody.

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

TR

EN

ER

– Z

AW

OD

NIK

– R

OD

ZIC

E

Nr

sty

cz

TR

EN

ER

– Z

AW

OD

NIK

– R

OD

ZIC

E

Nag

le o

kazu

je s

ię, ż

e d

oro

sły

staj

e s

ię n

ie-

mal

że w

rog

iem

, prz

eci

wko

któ

rem

u n

ale

-

ży s

ię b

un

tow

ać.

Z j

ed

ne

j st

ron

y je

st t

o

zwią

zan

e

z ch

ęci

ą p

rzyp

od

ob

ania

si

ę

gru

pie

i s

pe

łnie

nia

je

j n

orm

, a

z d

rug

iej

stro

ny

wie

czn

e s

taw

ian

ie n

a sw

oim

słu

ży

rozw

ojo

wi

oso

bo

wo

ści

mło

de

go

c

zło

-

wie

ka.

Zac

zyn

a o

n c

zuć

się

nie

zale

żny,

czę

sto

prz

eja

wia

te

ż ar

og

ancj

ę,

be

zcze

l-

no

ść,

cech

uje

g

o

prz

esa

dn

a p

ew

no

ść

sie

bie

. Je

dn

oc

ześn

ie je

st t

o o

kre

s d

uży

ch

wah

ań s

amo

oce

ny

– s

taje

się

on

a za

leżn

a

od

nas

tro

ju i

oko

liczn

ośc

i. N

ow

y w

yglą

d

�zy

czn

y o

raz

spad

ek

spra

wn

ośc

i są

czy

n-

nik

ami,

któ

re m

ają

du

ży w

pły

w n

a sa

mo

-

oce

i p

otr

a�ą

na

jaki

ś c

zas

mo

cno

ob

niż

yć.

GR

UP

A R

ÓW

IEŚN

ICZ

A

wią

c o

mło

dzi

eży

w w

ieku

13

–16

lat

nie

mo

żna

zap

om

inać

o r

oli

gru

py

rów

ie-

śnic

zej.

Gru

pa

zysk

uje

ran

naj

waż

nie

j-

sze

j w

życ

iu m

łod

eg

o c

zło

wie

ka, o

dc

zu-

wa

on

og

rom

po

trze

byc

ia c

zęśc

tej g

rup

y i b

ycia

prz

ez

nią

akc

ep

tow

anym

.

To,

co m

ów

ią d

oro

śli,

sch

od

zi n

a d

rug

i

pla

n, l

iczy

się

tyl

ko o

pin

ia k

ole

w i

kole

-

żan

ek.

W

ty

m

wie

ku

mło

dzi

czę

sto

prz

yłąc

za s

ię d

o s

ub

kult

ur,

two

rzy

he

r-

me

tyc

znie

zam

knię

te g

rup

ki,

któ

re m

ają

jasn

o u

stal

on

e n

orm

y i

oc

zeki

wan

ia w

o-

be

c c

zło

nkó

w

(zar

ów

no

w

kw

est

iach

wyg

ląd

u j

ak i

zac

ho

wan

ia).

Mło

dzi

lu

dzi

e

czę

sto

prz

yjm

ują

te

no

rmy,

naw

et

jeśl

i są

on

e s

prz

ec

zne

z t

ymi,

któ

re s

am w

yzn

aje

.

Dzi

eje

się

tak

dla

teg

o, ż

e a

kce

pta

cja

prz

ez

gru

wp

ływ

a n

a w

zro

st p

ew

no

ści s

ieb

ie

i sza

cun

ku d

la s

ame

go

sie

bie

. Je

dn

oc

ześ-

nie

gru

pa

daj

e p

oc

zuci

e s

iły.

Po

dsu

mo

wu

jąc,

fa

za

gim

naz

jaln

a st

a-

no

wi

okr

es

prz

ejśc

iow

y m

ięd

zy

be

ztro

-

skim

d

zie

ciń

stw

em

w

p

od

staw

ów

ce,

a p

ow

ażn

ym m

yśle

nie

m o

prz

yszł

ośc

i w li

-

ceu

m.

Jest

to

te

ż cz

as k

szta

łto

wan

ia s

tożs

amo

ści

mło

de

go

czł

ow

ieka

, d

late

go

war

tośc

i, kt

óre

w

ty

m

czas

ie

nab

ęd

zie,

mo

się

oka

zać

klu

czo

we

dla

je

go

ro

z-

wo

ju i

fun

kcjo

no

wan

ia w

do

rosł

ym ż

yciu

.

AK

TY

WN

Ć F

IZYC

ZN

A

Wśr

ód

ch

arak

tery

styc

znyc

h

dla

te

go

wie

ku a

spe

któ

w r

ozw

oju

taki

e,

któ

re

uła

twia

ją p

racę

tre

ne

rom

i n

auc

zyci

elo

m

WF,

ale

też

taki

e, k

tóre

mo

stan

ow

prz

esz

kod

ę w

pra

cy.

wić

, że

po

czu

ją s

ię p

otr

akto

wan

i jak

do

-

rośl

i, d

zię

ki c

zem

u c

zują

się

do

cen

ien

i.

Nie

ste

ty w

śró

d c

ech

ro

zwo

jow

ych

mło

-

dzi

eży

gim

naz

jaln

ej w

iele

jest

te

ż ta

kich

,

któ

re m

og

ą u

tru

dn

iać

pra

cę n

auc

zyci

ela

i tre

ne

ra. W

śró

d n

ich

wym

ien

ić m

ożn

a:

y

Czę

sto

wte

dy

po

jaw

iają

się

ro

zmo

wy,

śmie

chy,

nau

czy

cie

l w

idzi

, że

gru

pki

nie

są z

ain

tere

sow

ane

tym

, co

on

wi,

nie

sku

pia

ją s

ię w

ysta

rcza

jąco

na

wyk

on

y-

wan

ych

ćw

icze

nia

ch.

y

Jest

to

ce

cha

char

akte

ryst

yczn

a d

la

wie

ku g

imn

azja

lne

go

, któ

ra p

oza

asp

ek-

tam

i p

ozy

tyw

nym

i m

oże

p

rzys

po

rzyć

nau

czy

cie

lom

i t

ren

ero

m w

ielu

pro

ble

-

w.

Prz

y o

bn

iżo

ne

j p

ew

no

ści

sie

bie

,

y

Ry

wal

izac

ja j

est

ele

me

nte

m n

atu

raln

ie

mo

tyw

ują

cym

mło

dyc

h l

ud

zi d

o r

ozw

oju

.

Um

ieję

tne

pro

wad

zen

ie g

rup

y sp

rzyj

a ro

z-

wo

jow

i zd

row

ej

ryw

aliz

acji,

co

po

wo

du

je

chę

ć d

o d

osk

on

ale

nia

nab

yty

ch u

mie

jęt-

no

ści.

y

No

wa

jako

ść m

yśle

nia

, a w

ięc

po

jaw

ie-

nie

się

myś

len

ia a

bst

rakc

yjn

eg

o i

um

ieję

t-

no

ści

anal

izy,

d

aje

tr

en

ero

wi

mo

żliw

ość

wp

row

adze

nia

e

lem

en

tów

ta

ktyc

znyc

h.

Jest

to

eta

p, k

ied

y za

wo

dn

icy

cora

z ła

twie

j

są w

sta

nie

zro

zum

ieć

różn

e u

staw

ien

ia

w g

rze

ze

spo

łow

ej,

role

zaw

od

nik

ów

, tak

-

tykę

in

dy

wid

ual

ora

z je

j w

pły

w n

a to

-

czo

ne

ro

zgry

wki

. Je

st t

o d

la m

łod

zie

ży c

no

we

go

, dzi

ęki

cze

mu

mo

że w

zbu

dzi

ć ic

h

zain

tere

sow

anie

, a p

raca

nad

tak

tyką

, jak

o

ele

me

nt

tre

nin

gu

sp

ort

ow

eg

o, m

oże

sp

ra-

PR

ZE

MIA

NY F

IZY

CZ

NE

PR

ZEM

IAN

Y P

SYC

HIC

ZN

E

r D

ojr

zew

anie

płc

iow

e:

1. C

hło

pcy:

mu

tacj

a, s

zyb

ki w

zro

st,

zwię

ksze

nie

mu

sku

latu

ry.

2. D

zie

wczy nki:

zm

ian

a p

rop

orc

ji

ciał

a, m

iesi

ączk

a, w

zro

st

pie

rsi,

zwię

ksze

nie

tka

nki

tłu

szc

zow

ej.

r R

ozw

ój u

kład

u n

erw

ow

eg

o

– p

rze

wag

a p

roce

sów

po

bu

dze

nia

nad

ham

ow

ania

.

r N

ieró

wn

om

iern

y ro

zwó

j mię

dzy

płc

iow

y o

raz

oso

bn

iczy

.

r D

ojr

zew

anie

em

ocj

on

aln

e,

„bu

nt

nas

tola

tka”

, du

że

wah

ania

sam

oo

cen

y.

r S

pad

ek

koo

rdyn

acji

ora

z o

lne

j sp

raw

no

ści.

r O

gro

mn

y w

pły

w g

rup

y

rów

ieśn

icze

j.

r W

zro

st r

oli

ho

rmo

w.

r O

kre

s p

rze

jści

ow

y m

ięd

zy

dzi

eci

ńst

we

m

a d

oro

sło

ścią

.

spo

wo

do

wan

ej

rozw

oje

m

�zy

czn

ym

i sp

adki

em

sp

raw

no

ści,

mło

dzi

czę

sto

un

ika

kon

fro

nta

cji,

a je

dn

oc

ześn

ie n

ie p

rzy-

zna

się

(zw

łasz

cza

prz

ed

„zn

ien

awid

zon

ym”

do

rosł

ym),

że w

styd

zi s

ię p

ora

żki.

W t

akic

h

sytu

acja

ch t

ren

er m

usi

po

stę

po

wać

bar

dzo

de

likat

nie

i

od

po

wie

dn

io

pla

no

wać

w

y-

zwan

ia r

yw

aliz

acyj

ne

sta

wia

ne

prz

ed

za

-

wo

dn

ikam

i.

y

Czę

sto

w z

wią

zku

z t

ym,

że g

rup

a m

a

taki

e a

nie

in

ne

no

rmy,

mo

po

jaw

iać

się

zach

ow

ania

ar

og

anck

ie,

mło

dzi

mo

że

stać

si

ę

be

zcze

lna

tylk

o

po

to

, że

by

się

prz

ypo

do

bać

gru

pie

.

y

U d

zie

wc

zyn

ek

czę

sto

je

st o

na

zwią

za-

na

z ro

zwija

jąc

ym

się

ci

ałe

m,

nie

chę

cią

do

p

oka

zyw

ania

si

ę

(nag

le

oka

zuje

si

ę,

że s

ą n

ied

ysp

on

ow

ane

co

tyd

zie

ń),

z ko

lei

u c

hło

pcó

w z

wią

zan

a je

st c

zęst

o z

nie

zdar

-

no

ścią

i n

iezn

ajo

mo

ścią

sw

oje

go

cia

ła –

ro

-

bią

wsz

ystk

o, ż

eb

y n

ie w

ysta

wić

się

na

po

-

śmie

wis

ko.

y

Mło

dzi

czę

sto

sp

raw

dza

, na

ile m

oże

sob

ie p

ozw

olić

. Zaz

wyc

zaj p

rze

jaw

ia s

ię t

o

w ja

wn

ym ła

man

iu u

stal

on

ych

re

gu

ł i p

od

-

staw

ow

ych

no

rm s

po

łec

znyc

h.

Nie

ozn

a-

cza

to

, że

nau

czy

cie

l nie

ch

cąc

bu

dzi

ć ko

n-

!ik

tów

, ma

na

wsz

ystk

o im

po

zwal

ać –

na-

leży

z

jed

ne

j st

ron

y za

akce

pto

wać

fa

kt,

że j

est

to

zja

wis

ko z

up

ełn

ie n

atu

raln

e,

ale

pam

ięta

ć te

ż tr

zeb

a o

tym

, że

by

być

ko

nse

-

kwe

ntn

ym w

sto

sow

aniu

prz

yję

tych

zas

ad.

Cza

sem

mo

żna

po

zwo

lić s

ob

ie n

a p

ew

ela

styc

zno

ść, a

le t

ylko

w o

bsz

arze

, na

któ

ry

nau

czy

cie

l czy

tre

ne

r je

st w

sta

nie

się

zg

o-

dzi

ć.

y

Ro

dzi

to

ch

wilo

we

tru

dn

ośc

i w

op

ano

-

wan

iu e

lem

en

tów

te

chn

iczn

ych

. N

ie j

est

tak,

że

zaw

od

nic

y w

tym

wie

ku s

ą le

niw

i

czy

nie

chę

tni

do

ćw

icze

ń,

mo

że b

yć t

ak,

że p

o p

rost

u m

usz

ą si

ę n

auc

zyć

dzi

ałan

ia

swo

jeg

o

no

we

go

ci

ała

i p

rze

z to

n

ie

do

ko

ńca

w s

tan

ie w

yko

nać

wsz

ystk

ie

ćwic

zen

ia.

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

Fot. Dreamstime.com

Fot. Dreamstime.com

Fot. Dreamstime.com

Page 3: JAK WSPÓŁPRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ NA ETAPIE GIMNAZJUM · 2018. 9. 7. · Rozwijają się u nich uczucia wyższe, po- znają, co to znaczy zauroczenie, pierw- sze miłości, zawody.

Nr

sty

cz

rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

TR

EN

ER

– Z

AW

OD

NIK

– R

OD

ZIC

E

PO

DS

UM

OW

AN

IE

r W

iek

gim

naz

jaln

y je

st u

dzi

eck

a w

ie-

kie

m

og

rom

nyc

h

prz

em

ian

, za

rów

no

na

gru

nci

e �

zyc

znym

, jak

i m

en

taln

ym.

r N

ajw

ażn

iejs

ze

cech

y �

zyc

zne

d

zie

ci

w t

ym w

ieku

to

do

jrze

wan

ie p

łcio

we

:

u c

hło

pcó

w –

mu

tacj

a, s

zyb

ki w

zro

st,

zwię

ksze

nie

mu

sku

latu

ry,

u d

zie

wc

zy-

ne

k –

zm

ian

a p

rop

orc

ji ci

ała,

mie

siąc

z-

ka,

wzr

ost

p

iers

i, zw

ięks

zen

ie

tkan

ki

tłu

szc

zow

ej,

a d

ale

j –

nie

rów

no

mie

rny

rozw

ój

mię

dzy

płc

iow

y i

oso

bn

iczy

,

spad

ek

koo

rdyn

acji

tud

zie

ż o

lne

j

spra

wn

ośc

i o

raz

wzr

ost

ro

li h

orm

o-

w.

r N

ajw

ażn

iejs

ze

cech

y m

en

taln

e

dzi

eci

w t

ym w

ieku

to

: ro

zwó

j u

kład

u n

erw

o-

we

go

– p

rze

wag

a p

roce

sów

po

bu

dze

-

nia

nad

ham

ow

ania

, do

jrze

wan

ie e

mo

-

cjo

nal

ne,

„b

un

t n

asto

latk

a”, d

uże

wah

a-

nia

sam

oo

cen

y, o

gro

mn

y w

pły

w g

rup

y

rów

ieśn

icze

j.

rW

pra

cy

zm

łod

zie

żą w

wie

ku g

imn

a-

zjal

nym

war

to z

wró

cić

uw

agę

na:

jasn

e

zasa

dy,

ko

nse

kwe

ncj

ę,

kie

row

anie

si

ę

swo

imi w

arto

ścia

mi i

wp

ajan

ie ic

h m

ło-

dym

lu

dzi

om

, zac

can

ie d

o r

uch

u j

a-

ko d

o m

eto

dy

db

ania

o s

ieb

ie,

dan

ie

cza

su n

a n

auc

zen

ie s

ię s

wo

jeg

o c

iała

.

Uw

aga

na

uży

wki

!

rN

ale

ży u

nik

ać:

po

rów

ny

wan

ia w

gru

-

pie

, tr

akto

wan

ia

jak

dzi

eci

, tr

akto

wa-

nia

ja

k d

oro

słyc

h,

nie

kon

sekw

en

cji,

wyp

om

inan

ia

spad

ku

spra

wn

ośc

i

u c

hło

pcó

w c

zy p

rzyb

iera

nia

na

wad

ze

u d

zie

wc

zyn

ek.

1M

imo

wyd

aje

się

czę

sto

, że

okr

es

bu

ntu

nas

tola

tka

jest

cza

sem

, kie

dy

łam

ie s

ię w

sze

lkie

zas

a-

dy

i u

stal

en

ia,

kie

dy

te z

asad

y n

ie m

ają

znac

zen

ia,

oka

zuje

się

, że

to

wła

śnie

on

e p

ozw

alaj

ą m

łod

em

u

czł

ow

ieko

wi

się

ro

zwija

ć. Z

asad

y i

ram

y, w

któ

rych

mło

dzi

fun

kcjo

nu

je, s

ą b

ard

zo is

totn

e –

to

on

e n

a-

daj

ą p

orz

ąde

k św

iatu

, któ

ry m

oże

się

wyd

awać

mo

c-

no

zab

urz

on

y p

rze

z b

urz

ę h

orm

on

ów

i p

osz

uki

wan

ie

swo

jej

tożs

amo

ści.

Z o

bse

rwac

ji w

ynik

a, ż

e d

użo

le

-

pie

j fu

nkc

jon

ują

gru

py

mło

dzi

eży

, w

któ

rych

zas

ady

są p

ow

sze

chn

ie z

nan

e i

prz

est

rze

gan

e.

2W

sto

sow

aniu

zas

ad u

stal

on

ych

z g

rup

ą m

ło-

dzi

eży

b

ard

zo

waż

na

jest

wn

ież

kon

sekw

en

cja.

Nal

eży

pam

ięta

ć, ż

e m

łod

zie

ż b

ęd

zie

nie

ust

ann

ie p

ró-

bo

wał

a sp

raw

dzi

ć n

auc

zyci

ela

i je

go

pró

g w

ytr

zym

a-

łośc

i, a

takż

e p

rze

suw

ać g

ran

ice

w o

bsz

ary

nie

do

za-

akce

pto

wan

ia d

la o

sob

y d

oro

słe

j, d

late

go

ko

nse

kwe

n-

cja

w

sto

sow

aniu

za

sad

je

st

tak

isto

tna.

M

ów

iąc

o k

on

sekw

en

cji,

trze

ba

też

pam

ięta

ć o

tym

, że

po

stę

-

po

wan

ie z

go

dn

e z

zas

adam

i nal

eży

zac

ząć

od

sam

eg

o

sie

bie

. Z

awo

dn

ik m

usi

wid

zie

ć, ż

e z

asad

y m

ają

sen

s,

a n

ajle

psz

ym w

zore

m o

każe

się

tre

ne

r –

je

śli

po

dst

a-

wo

zasa

dzi

e p

un

ktu

aln

ość

, tr

en

er

nie

mo

że

sob

ie p

ozw

olić

na

no

tory

czn

e s

źnie

nia

.

3 Tre

ne

r, kt

óry

ma

okr

eśl

on

e w

arto

ści i

jest

ich

św

iad

om

y,

po

tra�

le

pie

j p

rze

kaza

ć je

mło

dzi

eży

. W

arto

ści

mo

być

te

ż je

go

ost

oją

, kie

dy

w w

ynik

u n

iech

ęci

mło

dyc

h

lud

zi c

zy i

ch n

ieo

dp

ow

ied

nie

go

zac

ho

wan

ia p

oc

zuje

się

wyp

row

adzo

ny

z ró

wn

ow

agi.

War

to u

świa

do

mić

sob

ie, j

akim

i war

tośc

iam

i się

kie

ruje

my,

ab

y m

óc

je s

ku-

tec

znie

wp

ajać

mło

dym

lud

zio

m.

4

Ru

ch �

zycz

ny,

zw

łasz

cza

w o

kre

sie

prz

eo

bra

żeń

�zy

cz-

nyc

h, m

oże

od

eg

rać

du

żą r

olę

w ż

yciu

mło

de

go

czł

ow

ie-

ka. W

arto

zac

cać

mło

dzi

do

akt

ywn

ośc

i, d

o t

eg

o, ż

e-

by

nie

op

usz

czal

i zaj

ęć

tylk

o d

late

go

, że

czu

ją s

nie

pe

wn

i sw

oic

h u

mie

jętn

ośc

i. U

dzi

ew

czyn

ruch

m

oże

b

świe

tnym

sp

oso

be

m

na

kszt

ałto

wan

ie

ład

nej

sy

lwe

tki,

zbic

ie

wag

i, n

ato

mia

st u

ch

łop

ców

na

wzm

oc-

nie

nie

cia

ła, k

szta

łto

wan

ie m

ięśn

i, w

zro

st

po

waż

ania

w g

rup

ie i

co z

a ty

m id

zie

wię

ksze

j pe

wn

ośc

i sie

bie

.

5 Wys

tarc

zy

sob

ie

wyo

bra

zić,

że

n

agle

kto

ś zn

alaz

ł si

ę w

cie

le o

lbrz

yma

i m

usi

-

cie

prz

ejś

ć p

om

ięd

zy c

iasn

o u

staw

ion

y-

mi

�liż

anka

mi

po

rce

lan

ow

ymi,

tak

aby

nic

zeg

o n

ie z

nis

zczy

ć. P

od

ob

nie

czu

je

się

mło

dy

czł

ow

iek,

u k

tóre

go

nag

le

zmie

nia

ją s

ię p

rop

orc

je c

iała

. Nag

le r

ę-

ce

staj

ą si

ę

za

dłu

gie

, n

og

i te

ż n

ie

do

ko

ńca

taki

e ja

k b

yły

i trz

eb

a n

auc

zyć

się

ob

słu

gi t

eg

o

no

we

go

cia

ła. N

auc

zyci

ele

i tr

en

erz

y p

ow

inn

i te

n c

zas

uła

-

twić

po

prz

ez

zmia

akt

yw

no

ści

na

wym

agaj

ące

mn

iej

pre

cyz

ji,

do

pu

szc

zen

ie

pe

wn

ych

b

łęd

ów

w

ynik

ając

ych

ze s

łab

sze

go

czu

cia

ciał

a. W

cza

sie

kie

dy

koo

rdyn

acja

u m

ło-

dzi

eży

się

syp

ie, m

ożn

a za

stąp

ić t

ren

ing

i te

chn

iczn

e r

ów

nie

waż

nym

i ele

me

nta

mi t

akty

ki g

rup

ow

ej i

ind

yw

idu

aln

ej.

6W

tym

wie

ku c

zęst

o d

zie

ci p

o r

az p

ierw

szy

się

gaj

ą

po

uży

wki

. Ro

bią

to

, że

by

prz

ypo

do

bać

się

gru

pie

, ko

nkr

et-

nym

oso

bo

m, ż

eb

y p

oc

zuć

się

bar

dzi

ej

do

rosł

ymi,

spró

bo

-

wać

cze

go

ś n

ow

eg

o,

zro

bić

ko

mu

ś n

a p

rze

kór.

Po

wo

w

mo

że b

yć w

iele

, co

jed

nak

zro

bić

w t

akie

j sy

tuac

ji? N

a p

ew

-

no

sp

raw

y n

ie r

ozw

iąże

pra

wie

nie

kaz

ań i

wie

nie

, że

to

nie

wła

ściw

e.

War

to

jest

m

łod

ym

lud

zio

m

uśw

iad

amia

ć

na

każd

ym k

roku

wp

ływ

alk

oh

olu

czy

pap

iero

sów

na

ich

rozw

ój

(zw

łasz

cza

tr

en

ują

cym

za

wo

dn

iko

m),

po

kazy

wać

jak

uży

wki

wp

ływ

ają

na

ich

wyk

on

anie

, a p

rze

de

wsz

ystk

im

daw

ać p

rzyk

ład

sw

oim

zac

ho

wan

iem

. Zaw

od

nic

y n

igd

y n

ie

po

słu

chaj

ą tr

en

era

, kt

óry

m

ów

i o

sz

kod

liwo

ści

pal

en

ia,

a p

o t

ren

ing

u w

ych

od

zi n

a p

apie

rosa

, m

ów

iąc,

że

je

mu

wo

lno

.

O czym

każdy trener i nauczycie

l W

F

pow

inie

n pam

iętać

JA

K W

SP

ÓŁP

RA

CO

WA

Ć

Z G

IMN

AZ

JA

LIS

TA

MI?

W p

rzyp

adku

tre

ne

rów

war

to p

amię

-

tać,

że

czę

sto

on

i w

ażn

ym a

uto

ryte

-

tem

dla

mło

de

go

czł

ow

ieka

i o

d ic

h p

ra-

cy

bar

dzo

d

użo

za

leży

. D

late

go

w

arto

do

sko

nal

ić s

j w

arsz

tat

tre

ne

rski

i r

oz-

wija

ć u

mie

jętn

ośc

i p

row

adze

nia

g

rup

mło

dzi

eżo

wyc

h z

aró

wn

o p

op

rze

z n

aby-

wan

ie w

ied

zy,

do

tyc

zące

j d

ane

j g

rup

y

wie

kow

ej,

jak

i p

op

rze

z w

ymia

d

o-

świa

dc

zeń

z in

nym

i tre

ne

ram

i.

Za

lec

an

a l

ite

ratu

ra:

Kra

wc

zy

ńsk

i M.,

No

wic

ki D

. (re

d.)

, Psy

cho

log

ia

spo

rtu

w t

ren

ing

u d

ziec

i i m

łod

zież

y, B

iblio

teka

Tre

ne

ra, W

arsz

awa

20

04

.

Bo

yd

D.,

Be

e H

. (re

d.)

, Psy

cho

log

ia ro

zwo

ju

czło

wie

ka, Z

ysk

i s-k

a, P

ozn

ań 2

00

8.

DO

RO

TA

PIE

TR

ZY

K-M

ATU

SIK

W t

ym w

ieku

wys

tęp

ują

du

że

dys

pro

po

rcje

ro

zwo

jow

e i

zw

ycza

j-

nie

n

ie

da

się

p

oró

wn

osi

ągn

ięć

każd

eg

o

uc

znia

, b

o

na

różn

ych

eta

pac

h.

Czę

sto

p

oró

wn

yw

anie

d

o

spra

wn

iejs

zych

ko

leg

ów

, któ

rzy

prz

e-

szli

już

prz

ez

eta

p s

koku

ro

zwo

jow

e-

go

p

row

adzi

d

o

spad

ku

pe

wn

ośc

i

sie

bie

u d

zie

cka

i sp

raw

ia, ż

e z

nie

chę

-

ca s

ię d

o a

kty

wn

ośc

i �zy

czn

ej.

Zap

ew

ne

wię

kszo

ść o

sób

, któ

re

maj

ą d

o c

zyn

ien

ia z

mło

dzi

eżą

za-

uw

aża,

że

mło

dzi

lu

dzi

e n

ien

awid

trak

tow

ania

ich

jak

dzi

eci

i s

taw

ian

ia

się

po

nad

nim

i. N

ale

ży t

eg

o u

nik

ać,

po

nie

waż

m

ożn

a b

ard

zo

do

si

eb

ie

zraz

ić g

rup

ę i

nig

dy

nie

zys

kać

jej z

a-

ufa

nia

. P

ozw

ólm

y m

łod

zie

ży p

oc

zuć

się

od

po

wie

dzi

aln

ymi

za w

łasn

y ro

z-

j, st

wo

rzyć

im

mo

żliw

ość

wyb

oru

swo

jej

dro

gi.

Oc

zyw

iści

e

nal

eży

to

tro

chę

nad

zoro

wać

, ale

war

to d

ać im

pe

wie

n

zasó

b

„ko

ntr

olo

wan

ej

swo

-

bo

dy”

, ab

y p

oc

zuli,

że

maj

ą w

pły

w

na

to, c

o s

ię w

okó

ł nic

h d

zie

je.

W p

op

rze

dn

im p

un

kcie

zw

róci

łam

uw

a-

na

to, ż

e n

ale

ży o

cze

kiw

ać p

ew

ne

go

po

-

zio

mu

od

po

wie

dzi

aln

ośc

i. Tr

zeb

a je

dn

ak t

pam

ięta

ć, a

by

do

pu

szc

zać

mo

żliw

ość

po

pe

ł-

nia

nia

błę

w –

to w

ciąż

dzi

eci

i n

ie z

awsz

e

rozu

mie

ją,

co r

ob

ią,

i n

ie z

awsz

e c

zyn

ią t

o

z p

rem

ed

yta

cją.

Ko

nse

kwe

ncj

a w

sto

sow

aniu

zas

ad o

raz

we

w

łasn

ym

zach

ow

aniu

je

st

klu

czo

wa

w

dzi

ałan

iach

z

mło

dym

i lu

dźm

i. N

ieko

n-

sekw

en

cja

tre

ne

ra p

ow

od

uje

wzr

ost

bu

ntu

i n

iech

ęć

do

sto

sow

ania

się

do

ust

alo

nyc

h

zasa

d (

bo

sko

ro t

ren

er

jest

nie

spra

wie

dliw

y,

to c

zem

u n

iby

maj

ą g

o s

łuch

ać).

Nie

ste

ty z

dar

zają

się

nau

czy

cie

le, k

tórz

y c

za-

sem

naw

et

z d

ob

rych

in

ten

cji

(zm

oty

wo

wa

-

nie

do

wię

ksze

j p

rac

y) w

yśm

iew

ają

spad

ek

spra

wn

ośc

i u c

hło

pcó

w a

lbo

zw

raca

ją d

zie

w-

czy

nko

m u

wag

ę, ż

e s

ię z

aokr

ągla

ją i

war

to s

wzi

ąć z

a si

eb

ie.

Taki

e z

ach

ow

anie

sku

tku

je

spad

kie

m p

ew

no

ści

sie

bie

i w

zro

ste

m n

ie-

chę

ci d

o u

pra

wia

nia

sp

ort

u.

Czego nale

ży unik

Fot. Dreamstime.com

TR

EN

ER

– Z

AW

OD

NIK

– R

OD

ZIC

Er

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

rr

r