GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z...

5
ALMA MATER 57 J ednym z najbardziej niezwykłych zjawisk historycznych epo- ki starożytnej było powstanie wielkiej kultury Grecji epoki archaicznej i klasycznej (VIII–IV wiek przed Chrystusem), która kształtowała się pod silnymi wpływami Orientu. Naj- bardziej znany jest fakt zapożyczenia alfabetu od Fenicjan, ale nie było to zjawisko wyjątkowe. Ludy Azji wpływały na świat grecki w różnym stopniu i w różnych dziedzinach – można tu wskazać na rzeźbę, motywy orientalizujące w malarstwie wazo- wym i elementy orientalne w literaturze greckiej, począwszy od Homera. Kwestie te był y przed- miotem wielu znakomi- tych analiz, zwł aszcza w dziełach Waltera Bur- kerta (The Orientalizing Revolution. Near Eastern Inuence on Greek Cul- ture in the Early Archaic Age, 1992) oraz Martina L. Westa (The East Face of Helicon. West Asiatic Elements in Greek Poetry and Myth, 1997). Związki Hellady z Orientem od- cisnęły swoje piętno nie tylko na cywilizacji, ale też na dziejach politycz- nych Greków. Mówiąc o Grecji i Oriencie, posługujemy się z koniecz- ności nieprecyzyjną terminologią. Świat grecki obejmował nie tylko południowe Bałkany i wyspy Egei, ale też wybrzeża zachodniej Anatolii, z takimi miastami jak Milet i Efez. A zatem ziemie zamieszkane przez Hellenów położone były nie tylko na kontynencie europejskim (można tu wspomnieć istnienie tzw. Wielkiej Grecji w Italii i na Sycylii), ale i azjatyckim. Już z racji swego położenia świat grecki czerpał wprost zarówno z tradycji europejskich, jak i azjatyckich. Jeszcze większe niejasności dotyczą terminu „Europa”, który pojawił się w literaturze greckiej przed wojnami perskimi, ale uniwersalnego charakteru nabrał dopiero po nich. Wyraz „Europa” jest w grece zapewne semickim zapożyczeniem, co odzwierciedla zresztą mit o porwaniu przez Zeusa fenickiej kró- lewny imieniem Europa. Zakres znaczeniowy terminu zmieniał się stopniowo: wpierw odnosił się do części Bałkanów, potem obejmował szersze tereny północnego Śródziemnomorza, a jako oznaczenie kontynentu pojawił się w Geograi Ptolemeusza (ok. 150 r. n.e.). Jeszcze u Herodota (pisał w drugiej połowie GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE EUROPEJSKIEJ TOŻSAMOŚCI V w. przed Chrystusem) Europa i świat grecki to dwa oddzielne elementy, przeciwstawione perskiej Azji. Próbom dokładnej denicji wymyka się pojęcie Orientu, które jest terminem konwencjonalnym, obejmującym liczne cy- wilizacje Bliskiego Wschodu, zbudowane przez Asyryjczyków, Babilończyków, Hetytów i inne ludy. W VI wieku do grona zna- czących centrów polityczno-kulturowych Orientu dołączył Iran, zdominowany w epoce Achemenidów (550–330 p.n.e.) przez Persów. Konikt grecko- -perski stał si ę jednym z punktów odniesienia dla tworzenia tożsamości gre- ckiej, a potem także – po zmitologizowaniu wojen grecko-perskich – eu- ropejskiej. Wojny grec- ko-perskie, ze znanymi bitwami pod Maratonem (490 r.), Salaminą (480 r.) i Platejami (479 r.), są obecnie uważane za jeden z mitów założycielskich Europy; dowodz ą tego liczne studia historycz- ne o znamiennych tytu- ł ach: Marathon: A Eu- ropean Charter Myth? (H.-J. Gehrke), Europa begann bei Salamis (E. Flaig). Brytyjski generał i pisarz John Frederick Charles Fuller nazwał Maraton the birth cry of Europe. Często obecnie przywoływane przeciwieństwo Wschodu i Zachodu, Orientu i Okcydentu, nawiązuje bezpośrednio do koncepcji koniktu Hellady i Azji, zrodzonej w V wieku przed Chrustusem. Ale koncepcja ta tak dalece uległa modykacji, że fakty historyczne niemal przestały być widoczne za zasłoną ste- reotypów, mitologizacji i kcji. Strony tego koniktu wymownie deniowali między innymi Monteskiusz, Hegel i Tomasz Mann: Wschód/Azja to tyrania związana z niewolą, przesąd, stagnacja, natomiast Zachód/Europa to prawo, wolność, nauka i postęp. Dziś stary konikt widzi się głównie jako zderzenie świata islamu i Zachodu. Jednak relacje Orientu i Okcydentu, w tym także Iranu i Gre- cji, to nie tylko konikty. Na wielu płaszczyznach rozwijały się wzajemne stosunki kulturowe. Dostrzegał to wieszcz niemiecki Johann Wolfgang Goethe twierdząc, że Orient i Okcydent – mimo wielkich różnic – nie mogą być rozdzielone. Należy zatem spoj- rzeć na relacje Wschodu i Zachodu całościowo, mając na uwadze nie tylko wojny, ale i wzajemne zapożyczenia kulturowe. Persepolis, Sala Stu Kolumn, koniec VI wieku lub V wiek przed Chrystusem M.J. Olbrycht

Transcript of GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z...

Page 1: GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z Persami były wydarzeniem szcze-gólnym. Osiem lat po salamińskim triumfi e nad Persami

ALMA MATER 57

Jednym z najbardziej niezwykłych zjawisk historycznych epo-ki starożytnej było powstanie wielkiej kultury Grecji epoki

archaicznej i klasycznej (VIII–IV wiek przed Chrystusem), która kształtowała się pod silnymi wpływami Orientu. Naj-bardziej znany jest fakt zapożyczenia alfabetu od Fenicjan, ale nie było to zjawisko wyjątkowe. Ludy Azji wpływały na świat grecki w różnym stopniu i w różnych dziedzinach – można tu wskazać na rzeźbę, motywy orientalizujące w malarstwie wazo-wym i elementy orientalne w literaturze greckiej, począwszy od Homera. Kwestie te były przed-miotem wielu znakomi-tych analiz, zwłaszcza w dziełach Waltera Bur-kerta (The Orientalizing Revolution. Near Eastern Infl uence on Greek Cul-ture in the Early Archaic Age, 1992) oraz Martina L. Westa (The East Face of Helicon. West Asiatic Elements in Greek Poetry and Myth, 1997). Związki Hellady z Orientem od-cisnęły swoje piętno nie tylko na cywilizacji, ale też na dziejach politycz-nych Greków.

Mówiąc o Grecji i Oriencie, posługujemy się z koniecz-ności nieprecyzyjną terminologią. Świat grecki obejmował nie tylko południowe Bałkany i wyspy Egei, ale też wybrzeża zachodniej Anatolii, z takimi miastami jak Milet i Efez. A zatem ziemie zamieszkane przez Hellenów położone były nie tylko na kontynencie europejskim (można tu wspomnieć istnienie tzw. Wielkiej Grecji w Italii i na Sycylii), ale i azjatyckim. Już z racji swego położenia świat grecki czerpał wprost zarówno z tradycji europejskich, jak i azjatyckich.

Jeszcze większe niejasności dotyczą terminu „Europa”, który pojawił się w literaturze greckiej przed wojnami perskimi, ale uniwersalnego charakteru nabrał dopiero po nich. Wyraz „Europa” jest w grece zapewne semickim zapożyczeniem, co odzwierciedla zresztą mit o porwaniu przez Zeusa fenickiej kró-lewny imieniem Europa. Zakres znaczeniowy terminu zmieniał się stopniowo: wpierw odnosił się do części Bałkanów, potem obejmował szersze tereny północnego Śródziemnomorza, a jako oznaczenie kontynentu pojawił się w Geografi i Ptolemeusza (ok. 150 r. n.e.). Jeszcze u Herodota (pisał w drugiej połowie

GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE EUROPEJSKIEJ TOŻSAMOŚCI

V w. przed Chrystusem) Europa i świat grecki to dwa oddzielne elementy, przeciwstawione perskiej Azji.

Próbom dokładnej defi nicji wymyka się pojęcie Orientu, które jest terminem konwencjonalnym, obejmującym liczne cy-wilizacje Bliskiego Wschodu, zbudowane przez Asyryjczyków, Babilończyków, Hetytów i inne ludy. W VI wieku do grona zna-czących centrów polityczno-kulturowych Orientu dołączył Iran, zdominowany w epoce Achemenidów (550–330 p.n.e.) przez

Persów. Konfl ikt grecko--perski stał się jednym z punktów odniesienia dla tworzenia tożsamości gre-ckiej, a potem także – po zmitologizowaniu wojen grecko-perskich – eu-ropejskiej. Wojny grec-ko-perskie, ze znanymi bitwami pod Maratonem (490 r.), Salaminą (480 r.)i Platejami (479 r.), są obecnie uważane za jeden z mitów założycielskich Europy; dowodzą tego liczne studia historycz-ne o znamiennych tytu-łach: Marathon: A Eu-ropean Charter Myth? (H.-J. Gehrke), Europa

begann bei Salamis (E. Flaig). Brytyjski generał i pisarz John Frederick Charles Fuller nazwał Maraton the birth cry of Europe.

Często obecnie przywoływane przeciwieństwo Wschodu i Zachodu, Orientu i Okcydentu, nawiązuje bezpośrednio do koncepcji konfl iktu Hellady i Azji, zrodzonej w V wieku przed Chrustusem. Ale koncepcja ta tak dalece uległa modyfi kacji, że fakty historyczne niemal przestały być widoczne za zasłoną ste-reotypów, mitologizacji i fi kcji. Strony tego konfl iktu wymownie defi niowali między innymi Monteskiusz, Hegel i Tomasz Mann: Wschód/Azja to tyrania związana z niewolą, przesąd, stagnacja, natomiast Zachód/Europa to prawo, wolność, nauka i postęp. Dziś stary konfl ikt widzi się głównie jako zderzenie świata islamu i Zachodu.

Jednak relacje Orientu i Okcydentu, w tym także Iranu i Gre-cji, to nie tylko konfl ikty. Na wielu płaszczyznach rozwijały się wzajemne stosunki kulturowe. Dostrzegał to wieszcz niemiecki Johann Wolfgang Goethe twierdząc, że Orient i Okcydent – mimo wielkich różnic – nie mogą być rozdzielone. Należy zatem spoj-rzeć na relacje Wschodu i Zachodu całościowo, mając na uwadze nie tylko wojny, ale i wzajemne zapożyczenia kulturowe.

Persepolis, Sala Stu Kolumn, koniec VI wieku lub V wiek przed Chrystusem

M.J.

Olb

rych

t

Page 2: GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z Persami były wydarzeniem szcze-gólnym. Osiem lat po salamińskim triumfi e nad Persami

58 ALMA MATER

Gdy w 550 roku Persowie obalili w Iranie władzę pokrewnych im Medów, rdzenna Persja i Grecja były oddalone od siebie o ty-siące kilometrów. Nie minęło pięć lat od upadku Medii, gdy greccy Jonowie z Anatolii znaleźli się pod władzą perską. Grecy azjatyc-cy, skupiający się między innymi w tak bogatych centrach Jonii jak Milet i Efez, w VI i częściowo V wieku stanowili gospodarczo i kulturowo najważniejszą część świata helleńskiego. Tacy kory-feusze greckiej cywilizacji, jak Anaksymander, Heraklit i Herodot pochodzili z Azji; ten ostatni zresztą wychował się w mieszanej rodzinie karyjsko-greckiej.

Potęgę Persów zbudował król Cyrus, zwany Wielkim (559–530), który zdołał przekształcić niewielki lud żyjący nad Zatoką Perską we władców imperium od Afganistanu po Babilonię, Arabię, Palestynę i Morze Egejskie. W ten sposób powstało największe państwo ówczesnego świata. W Biblii nazwano Cyrusa Po-mazańcem Bożym, gdyż po podboju Babilonii w 539 roku wydał dekret ze-zwalający Żydom na powrót do Judei. Dzięki Cyrusowi i kolejnym władcom Iranu odbudowano świątynię w Jero-zolimie. Cyrusa wychwalali kapłani babilońscy. Jego sukcesy i talenty fascynowały nie tylko Irańczyków, Babilończyków i Żydów, ale też Gre-ków. Wielu Hellenów z Azji Mniejszej wsparło Cyrusa; jeden z nich, Pythar-chos z Kyzikos, stał się jego zaufanym współpracownikiem. Szczęśliwym zrządzeniem losu zachował się grec-ki napis, wymieniający niejakiego Pytharchosa, wyryty na kamieniu w stolicy Persji Persepolis. Być może chodzi o towarzysza Cyrusa. Jako ide-alnego monarchę przedstawił Cyrusa Wielkiego grecki autor Ksenofont w dziele Wychowanie Cyrusa (Kyrupaideia). Nie szczędzili po-chwał Cyrusowi Wielkiemu także Platon i Herodot.

Za Dariusza I zwanego Wielkim (522–486) Persowie podjęli próbę podboju części Europy i z Anatolii uderzyli na Bałkany, ujarzmiając Trację i Macedonię (ok. 513–510). Gdy przeciwko władzy Persji zbuntował się Milet i niektóre inne miasta Jonii (499–494), wsparły je Ateny. To w odwecie za tę ingerencję Per-sowie zaatakowali Ateny w 490 roku. Ten perski atak zakończył się bitwą pod Maratonem i klęską Irańczyków. Sprawcą sukcesu Aten był wódz Miltiades, wcześniej wieloletni i gorliwy wasal Persji jako władca Chersonezu trackiego.

Dziesięć lat po Maratonie sam król Persji Kserkses stanął na czele wyprawy przeciwko Grekom europejskim (480 r.). Mace-dończycy i część Hellenów, w tym Tessalowie, a także wyrocznia w Delfach, poparli Persów. Do walki przeciwko armii Kserksesa ruszyły głównie wojska Aten i Sparty. Persowie złamali bohater-ski opór Spartan i ich sojuszników pod Termopilami, a następnie spalili Ateny. Ale na morzu, pod Salaminą, ponieśli klęskę (480 r.).Prawdziwym autorem tej wiktorii był wybitny ateński polityk i wódz Temistokles. Lądowe siły Achemenidów zostały pokonane

w 479 roku pod Platejami przez wojska greckie pod wodzą re-genta Sparty Pauzaniasza. Tym samym inwazja perska na Grecję zakończyła się klęską najeźdźców. Teraz Ateny chwyciły wiatr w żagle, budując silne państwo, Związek Ateński (Morski), i przez wiele lat walcząc z Persami. Persowie zrewanżowali się Atenom, gromiąc ich wojska w Egipcie, gdzie padły tysiące Ateńczyków (ok. 454 r.). Pokój zawarto w 449 roku. Odtąd armie perskie nie atakowały już Europy.

Dla części Greków – zwłaszcza Ateńczyków i Spartan – wojny z Persami były wydarzeniem szcze-gólnym. Osiem lat po salamińskim triumfi e nad Persami w Atenach wy-stawiono dramat Aischylosa Perso-wie. Autor, który walczył w bitwach wojen perskich, ujmuje Helladę i Azję jako siostry tego samego pochodze-nia. W jego dramacie Azja, czyli Persja, przegrała z powodu pychy Kserksesa. Aischylos uznaje męstwo Persów i nie degraduje ich z powodu klęski. Z uznaniem pisze, iż Persowie to przedni jeźdźce i dzielni łucznicy na schwał. Niewiele później poeta Simonides napisał elegię ku czci wodza Pauzaniasza i jego zwycięstwa pod Platejami. Co ciekawe, uznał on wojnę trojańską za początek konfl iktu Azji z Helladą. Jako że w Atenach V wieku sztuka nader chętnie stawała do usług polityce, szybko pojawiły się pomniki zwycięstw. Posąg Ateny Promachos (czyli walczącej w pierw-szym szeregu) na Akropolu oraz malowidła w Stoa Poikile sławiły Maraton. Po raz pierwszy w dziejach Grecji pamięć o przewagach militar-nych wykorzystano do uzasadnienia politycznej tożsamości.

Z biegiem czasu rozbudowywa-no w Atenach uniwersalny wymiar konfl iktu Iranu i Greków. Ateński filozof Platon (zm. 347 r. p.n.e.) pisze w dialogu Meneksenos o bohaterach spod Maratonu, że byli ojcami wol-ności naszej i całego kontynentu. Grecki autor epoki rzymskiej Plutarch (zm. ok. 120 r. n.e.) twierdzi w Moraliach, że Grecy przekazali wolność ludzkości. Powstawały zatem różne wersje mitu politycznego, mającego korzenie historyczne. Mit ten wyraźnie zniekształcał fakty, gdyż nie wszyscy Grecy walczyli przeciwko Persom. Lecz wynik wojny sprawił, że prym po 479 roku wiodły w Helladzie Ateny, nadając ton interpretacji historii i kulturze greckiej. To one narzuciły licznym Grekom, a potem Rzymianom i nowożytnym Europejczykom, swój obraz wojen perskich – obraz wysoce zniekształcony. Warto przy tej okazji wspomnieć, że olimpijski bieg maratoński, uważany powszech-nie za spadek tradycji starożytnych Greków, w antyku jako konkurencja sportowa nie istniał. Tak samo postać opiewanego pierwszego maratończyka jest zupełnie legendarna. Dystans 42 kilometrów i 195 metrów ustalono w 1908 roku na igrzy-skach w Londynie jako odległość od zamku Windsor do loży królewskiej stadionu olimpijskiego.

Persepolis. Brama Wszystkich Krajów, dzieło epoki Kserksesa (486–465 r. przed Chrystusem)

M.J.

Olb

rych

t

Page 3: GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z Persami były wydarzeniem szcze-gólnym. Osiem lat po salamińskim triumfi e nad Persami

ALMA MATER 59

Na uwagę zasługuje pojawienie się w niektórych dziełach greckich toposu perskiej niższości i dekadencji. Negatywne opinie o Persji cytuje już Herodot, ale bardziej dosadne są pejoratywne oceny u innych autorów, takich jak Hipokrates, Isokrates oraz Ary-stoteles. Ten ostatni uważał, że nie-Grecy (barbaroi) to z natury niewolnicy o ułomnej duszy. Istniał jednak w fi lozofi i greckiej także nurt uznania dla obcych, czyli barbaroi (reprezentowali go sofi ści Antyfon i Alkidamas). W niektórych dziełach historycz-nych podziwiano męstwo i waleczność Irańczyków (wystarczy wspomnieć Ksenofontowe Wychowanie Cyrusa). Zresztą zalety te docenił Aleksander Wielki, który w praktyce wystąpił przeciwko koncepcji Arystotelesa i traktował Irańczyków jako część elity budowanego imperium.

Grecy zwracali uwagę na ustrój Persji, rozróżniając monarchię – ocenianą przy-chylnie, od krytykowanej tyranii. Platon przyznawał, że najdoskonalszą monarchię stworzyli Persowie, tak jak najlepszą demokrację zbudo-wali Ateńczycy (Prawa 3.693). Nie szczędził on pochwał dla Cyrusa Wielkiego i Dariusza I jako wybitnych władców perskich. Ale z drugiej strony przypisuje Persji despotyzm i zniewolenie poddanych – te wypaczenia uosabiał Kserkses, postać otoczona w Atenach złą sławą. Analogiczny pogląd można znaleźć u Herodota. Do Cyrusa jako wzoru monarchy nawiązywał w rozprawie De optimo senatore, ogłoszonej w roku 1568 w Wenecji, polski autor Wawrzyniec Goślicki, twierdząc, że Polacy mają takiego króla, jakiego Platon, Arystoteles, Ksenofont oraz cały zastęp fi lozofów i prawodawców wyobrażali sobie jako władcę doskonałego i ja-kiego pragnie natura i sam Bóg.

W Iranie dobry król musiał być nie tylko mężny, ale też szczodry, okazując to udzielaniem przywilejów, darów i honorów. Zaszczyty takie nie omijały greckich poddanych Achemenidów. I tak, grecki dowódca Fylakos z Samos, dzielnie walczący pod Sa-laminą we fl ocie perskiej, został wpisany na listę „dobroczyńców króla”. Królowie perscy pozostawiali poddanym szeroki zakres autonomii. W szczególności Achemenidzi wykazywali znaczną tolerancję wobec kultów i wierzeń ludów ich imperium, czy to Żydów, Greków, czy Lidów.

Od czasów wielkich wojen perskich aż po epokę Aleksandra kontakty między Persami a Hellenami były bardzo intensywne i wieloaspektowe. Zadziwiająco ułożyły się losy syna Miltiadesa, ateńskiego wodza spod Maratonu, imieniem Metiochos, który w 493 roku wpadł w ręce Persów. Wielki król Dariusz I oddał mu Persjankę za żonę i obdarzył posiadłościami. Synowie Metiochosa uchodzili już za Persów. Pisząc o Metiochosie, nie można nie wspomnieć o jednej z najbardziej popularnych w świecie grec-ko-rzymskim powieści antycznych, w której ten syn Miltiadesa i jego ukochana Parthenope, córka tyrana Samos Polikratesa, tworzą parę połączoną romantyczną miłością. Grecka wersja

powieści znana jest nam tylko we fragmentach. Romans ten stał się później, w epoce wczesnoislamskiej, popularny w Iranie, czego dowodem jego perska przeróbka z XI wieku pod tytułem Wamiq u ‘Adhra.

Intrygujący jest jednak los wielkich wodzów greckich, którzy pokonali Persów w pamiętnych bojach w Grecji. Wygnany z Aten Temistokles schronił się u swoich byłych wrogów w państwie Achemenidów i nauczył się języka perskiego. Wódz Greków spod Platejów, spartański regent Pauzaniasz, przyjął wiele zwy-czajów perskich i prowadził z Persami rokowania polityczne. Jego plany polityczne przerwała tragiczna śmierć. Najwybitniejszy ateński polityk i wódz schyłku V wieku, Alkibiades, schronił się

w perskiej Anatolii, nauczył się perskiego i przyjął perski strój. Spartańskiego wodza Lizandra, rywala Alkibiadesa, łączyła z perskim namiest-nikiem Cyrusem Młodszym szczera przyjaźń. Tak zatem najwybitniejsze postacie gre-ckiej polityki V stulecia przed naszą erą były w różnoraki sposób powiązane z Iranem. Niektórzy wybitni Grecy uczy-li się perskiego, co zasługuje na podkreślenie, gdyż Helle-nowie z reguły niechętnie stu-diowali obce języki. Zaintere-sowanie Persją pozostało silne i w kolejnej fazie – po wojnie peloponeskiej (404–338 r.), czego dowodzą dzieła Kse-nofonta, Ktesiasa (Ktezjasza) i Deinona. W polityce greckiej

obecność mocarstwowej Persji była wówczas rzeczą powszechnie uznawaną – wystarczy przypomnieć tzw. pokój królewski, narzu-cony Grekom przez króla Artakserksesa II (387/6 r.).

Powiązania Iranu i Hellady w sferze sztuki, piśmiennictwa i fi lozofi i były niezwykle silne. Grecy pracowali wśród budowni-czych stolic perskich w Pasargadai, Persepolis i Suzie. W technice i stylu rzeźb w Pasargadai oraz Persepolis widoczne są wpływy greckie. W perskiej Anatolii krzyżowały się lokalne, perskie i greckie tradycje kulturowe. Jednym z centrów owocnej wymiany kulturowej Greków i Irańczyków był Efez. Tam właśnie działał fi lozof Heraklit, w którego pismach po raz pierwszy pojawia się irańskie słowo „mag” (gr. magos), oznaczające kapłana. Ache-menidzi dokończyli budowę wielkiej świątyni Artemidy efezkiej (Irańczycy widzieli w niej boginię Anahitę).

Najbardziej spektakularnym przykładem perskiego wpływu w Atenach epoki Peryklesa był Odeion. Pod Platejami Grecy zdobyli królewski namiot Kserksesa, który służył potem jako budynek sceniczny przy teatrze Dionizosa w Atenach (dlatego też dzisiejszy termin „scena”, choć zmienił znaczenie, wywodzi się faktycznie od greckiego słowa „skene”, czyli namiot). W ramach wielkich przedsięwzięć budowlanych Perykles kazał zbudować w Atenach wielki gmach Odeionu jako kopię zdobytego pod Platejami wielkiego namiotu Kserksesa (znacznie większego niż namioty tureckie zdobyte przez Sobieskiego pod Wiedniem). Była to faktycznie ogromna sala kolumnowa o wymiarach około

Mozaika Aleksandra (fragment), Muzeum w Neapolu. Kopia malowidła wykonanego ok. 310–300 r. przed Chrystusem. Mozaika przedstawia wielką bitwę (zapewne pod Gaugamelą, 331 r. przed Chrystusem) armii Aleksandra

Macedońskiego z wojskami perskimi, dowodzonymi przez Dariusza IIIM

.J. O

lbry

cht

Page 4: GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z Persami były wydarzeniem szcze-gólnym. Osiem lat po salamińskim triumfi e nad Persami

60 ALMA MATER

63 na 69 metrów. W tymże Odeionie przyjmowano trybut od miast należących do Związku Ateńskiego, co nawiązywało do ceremonii achemenidzkich z Persepolis. W ten sposób rywalizujący z Persją Związek Ateński przejmował od przeciwników elementy ideologii i ceremoniału. Kulturowe wpływy perskie były tak znaczące, że w końcu V wieku wielkie Ateny uchodziły za miasto o zwyczajach mieszanych, grecko-perskich.

Obszarami, gdzie szczegól-nie silne były wpływy irańskie, były kosmologia i kosmogonia. Duchowość perska była inna niż grecka, co wynikało między in-nymi z faktu, że elita irańska wy-znawała zaratusztrianizm, będący w swej pierwotnej formie religią monoteistyczną. Wyraźny wydaje się wpływ irański na Heraklita z Efezu, działającego około 500 roku przed Chrystusem. Ogień w fi lozofi i Heraklita to zasada świata. W zaratusztrianizmie peł-ni on funkcję źródła życia. Obie te koncepcje nie są identyczne, ale ich pokrewieństwa nie sposób uznać za przypadkowe. Odbiciem irańskiego konceptu Aszy, czyli Sprawiedliwości o zasięgu kos-micznym, jest u Heraklita Dike. Dla Heraklita Bóg to Mądrość – w systemie Zaratusztry Ahura Mazda, czyli Pan Mądry, to w istocie także Mądrość. Odrębnym zjawiskiem jest orfi zm, w którym mieszały się wpływy irańskie (koncepcje zbawienia i doktryny kosmogoniczne) z elementami greckimi, anatolijskimi, syro-fenickimi i egipskimi. Niewątpliwy wpływ irański na orfi zm dokumentuje słynny papirus z Derveni.

Fascynujące są związki Platona (427–347) i jego rodziny – oj-czyma Pyrilampesa i brata przyrodniego Demosa – z Persją, wokół których ogniskują się wszystkie istotne zjawiska wzajemnych rela-cji politycznych i kulturowych między Grecją a Iranem. Możliwe jest, że po nagłej śmierci Demosa proksenosem, czyli honorowym

konsulem Persji w Atenach, został jego najbliższy krewny Platon. Wiadomo o regularnych wizytach magów irańskich u autora Pań-stwa. Pers Mithradates, syn Rodo-batesa, ufundował pomnik Platona w Akademii. Wedle jednej z kon-cepcji, opisywanej przez Arystote-lesa i Eudoksosa, śmierć Platona oznaczała koniec wielkiego cyklu 6000 lat, zapoczątkowanego przez samego Zaratusztrę. A zatem wiel-ki prorok irański i wielki fi lozof grecki zostali połączeni w jednej koncepcji kosmologicznej.

Powyższy szkic przedstawia zaledwie wybrane aspekty wza-jemnych relacji świata greckie-go z Iranem. Mimo konfliktów

politycznych kontakty kulturowe między Hellenami a imperium Achemenidów były ścisłe. Wojny perskie, w tym zwłaszcza bitwy pod Maratonem i Salaminą, stały się elementem zmitologizowanej przeszłości już w Atenach epoki klasycznej. We współczesnej Europie sięga się do tej „przestrzeni mitycznej” – spatium mythicum – aby znaleźć tam korzenie tożsamości europejskiej. W tych poszukiwaniach należy jednak pamiętać o odróżnieniu mitu od historii oraz stereotypu od obrazu prawdziwego.

Marek Jan Olbrycht

Waza Dariusza, Muzeum w Neapolu, ok. 330 r. przed Chrystusem. Król perski Dariusz w otoczeniu dworzan

M.J.

Olb

rych

t

Pierwszy odcinek Mało-polskiej Drogi św. Jaku-

ba z Pałecznicy do Krakowa jest już otwarty. W inaugu-racji szlaku, która odbyła się 25 października 2008 roku w parafi i pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła Starszego w Więcławicach Starych, wzię-li udział pielgrzymi z Krakowa, Małopolski oraz różnych za-kątków Polski. Pątnicy prze-szli 10-kilometrowy odcinek Drogi z Polanowic do kościoła w Więcławicach Starych, gdzie została odprawiona uroczysta msza. W uroczystościach wzię-

OTWARCIE MAŁOPOLSKIEJ DROGI ŚW. JAKUBAli też udział: biskup Józef Guz-dek, marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara, wójtowie gmin, przez które przebiega szlak, duchowień-stwo z parafi i „Jakubowach”, przedstawiciele samorządów. Świat nauki reprezentowali między innymi rektor Uni-wersytetu Rolniczego prof. Janusz Żmija oraz prof. Antoni Jackowski z Instytutu Geografi i i Gospodarki Przestrzennej UJ.

Eucharystii przewodniczył biskup Józef Guzdek; w homi-lii podziękował za inicjatywę

F. M

róz

Pielgrzymi na drodze z Polanowic do kościoła w Więcławicach Starych podczas inauguracji szlaku

Page 5: GRECJA, IRAN I ANTYCZNE KORZENIE …old.up.krakow.pl/geo/cyber/08_Mroz_Otwarcie_Malopolskiej...z Persami były wydarzeniem szcze-gólnym. Osiem lat po salamińskim triumfi e nad Persami

ALMA MATER 61

osobom, które wytyczyły i oznakowały Drogę, a także życzył, aby na tym pielgrzymim szlaku wydarzyło się wiele cudownych przemian.

Po mszy św. biskup Józef Guzdek poświęcił drogowskaz pro-wadzący pielgrzymów do Santiago de Compostela poświęcony już przez papieża Benedykta XVI podczas jego wizyty w Krakowie 28 maja 2006 roku. Odsło-nięcia drogowskazu dokonali marszałek Marek Nawara i prof. Antoni Jackowski.

Prace nad wytyczeniem i oznakowaniem Małopolskiej Drogi św. Jakuba z Sandomie-rza do Krakowa rozpoczęli we wrześniu 2007 roku członko-wie Bractwa św. Jakuba Apo-stoła Starszego przy parafii św. Jakuba w Więcławicach Starych. Szczególnie cenne w wytyczeniu Drogi okazały się stałe konsultacje z prof. Antonim Jackowskim. Ich rezultatem było między innymi rozpoczęcie w grupie history-ków, geografów i kartografów prac nad ustaleniem przebiegu Drogi na odcinku z Sandomierza do Krakowa oraz Drogi św. Jakuba Via Regia na odcinku z Korczowej do Krakowa.

Patronat nad przedsięwzięciem objęli: metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, biskup Edward Janiak – przewodniczą-cy Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek Episkopatu Polski, biskup Andrzej Dzięga – ordynariusz diecezji sandomierskiej, oraz marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara.

Wiosną 2008 roku roz-poczęto prace terenowe nad oznakowaniem kolejnych od-cinków Drogi św. Jakuba na terenie województwa mało-polskiego (odcinek Pałecznica – Niegardów – Więcławice Stare – Kraków). W wytyczeniu drogi kierowano się przebie-giem średniowiecznego traktu prowadzącego skrajem doliny Wisły od Sandomierza do Kra-kowa. Trakt ten stanowił jedną z odnóg tak zwanego ruskiego szlaku, wiodącego z Polesia i Rusi do stolicy Korony, a na-stępnie na Śląsk. Najważniej-sze znaczenie w wytyczeniu głównych punktów Małopolskiej Drogi św. Jakuba miało jednak rozmieszczenie kościołów pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła Starszego. Niewielkie odległości pomiędzy miejscowościami z koś-ciołami parafi alnymi pod wezwaniem św. Jakuba, położonymi na wyraźnej linii ciągłej od Sandomierza przez Kotuszów, Szczaworyż, Probołowice, Pałecznicę, Niegardów, Więcławice Stare, Kazimierz, Sankę, Palczowice do Bestwiny, według historyków przemawiają za istnieniem w średniowieczu w Małopolsce szlaku pątniczego do grobu św. Jakuba Apostoła w Santiago de Compostela.

Wykorzystując doświadczenia organizacji i osób odtwarzających Drogi św. Jakuba na terenie Europy Zachodniej oraz na Dolnym Śląsku, szczególną uwagę zwrócono na takie wytyczenie szlaku, aby nawiązywał on do sieci dróg gruntowych, a także do rozmieszczenia ośrodków pielgrzymkowych w północno-wschodniej części archi-diecezji krakowskiej, w południowych regionach diecezji kieleckiej

oraz zachodniej części diecezji sandomierskiej. Pątnicy piel-grzymujący Małopolską Drogą św. Jakuba z Sandomierza do Krakowa będą mieli okazję za-trzymać się na modlitwę w pię-ciu sanktuariach maryjnych: w Sandomierzu (sanktuarium Matki Bożej Różańcowej), Su-lisławicach (Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej), Szczaworyżu (sanktuarium Matki Bożej Ła-skawej), Wiślicy (sanktuarium Matki Bożej Łokietkowej) i Zie-lenicach (Sanktuarium Matki Bożej Zielenickiej).

Od marca do paździer-nika 2008 roku członkowie

Bractwa wytyczyli, a następnie oznakowali muszlami św. Jakuba oraz żółtymi strzałkami ponad 50-kilometrowy odcinek Drogi z Pałecznicy do Krakowa. Dzięki fi nansowemu wsparciu marszałka województwa małopolskiego na szlaku umieszczono 30 betono-wych drogowskazów, wzorowanych na istniejących na Drogach św. Jakuba w Hiszpanii. Docelowo planowane jest wykonanie 200 murowanych drogowskazów, a także tablic PCV i naklejek z musz-lami św. Jakuba, którymi oznakowany zostanie cały odcinek Ma-

łopolskiej Drogi. Aby przy-bliżyć ideę pielgrzymowania do Santiago mieszkańcom miejscowości położonych wzdłuż Drogi, ze środków Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie przygotowano wystawę fotografi czną Dro-ga do Santiago, która była już eksponowana w para-fi ach. Wykonano również tzw. Paszport Pielgrzyma, folder informacyjny oraz kamienne muszle św. Jakuba, które ozdobią budynki mieszkalne położone przy szlaku, wska-zując drogę pątnikom.

Obecnie trwają prace nad oznakowaniem Drogi z Sandomierza do Pałecznicy oraz na terenie miasta Krakowa. Członkowie Bractwa rozpoczęli także prace nad przedłużeniem Drogi św. Jakuba Via Regia – od granicy polsko--ukraińskiej w Korczowej przez Jarosław, Przeworsk, Ropczyce, Tuchów, Brzesko do Krakowa.

Serdecznie zachęcam wszystkich czytelników „Alma Mater” do pielgrzymowania Małopolską Drogą św. Jakuba i życzę Buen Camino – Dobrej Drogi!

Franciszek Mróz

F. M

róz

F. M

róz

Mszę świętą w kościele św. Jakuba w Więcławicach Starych koncelebrował biskup Józef Guzdek

Moment poświęcenia drogowskazu do Santiago de Compostela; od pra-wej: bp Józef Guzdek, prof. Antoni Jackowski, marszałek województwa

małopolskiego Marek Nawara