gazeta_kwiecien2009

48

description

2 NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 reklama 3 Zwyciężczyni konkursu - Krzyżówka dla dzieci NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 nowinki Nowy stary, ci¹gle m³ody NEXT – CAR Sprzedaż samochodów nowych - PEUGEOT, SKODA, OPEL. Telefon 660 – 725 - 725 4 NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 Wspó³pracuj¹ z Boschem Samorz¹dowiec Spó³dzielca 5 NEXT – CAR Sprzedaż samochodów używanych z gwarancją. Wypożyczalnia samochodów dostawczych. Telefon 660 – 725 - 725 NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

Transcript of gazeta_kwiecien2009

Page 1: gazeta_kwiecien2009
Page 2: gazeta_kwiecien2009

2 NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

Page 3: gazeta_kwiecien2009

3NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

reklama

www.firmasokol.pl

meble projektowaneSOKÓŁ

MEBLE NA WYMIAR:KUCHNIE

GARDEROBYDRZWI PRZESUWNE

TEL.: 033 870 35 62KOM.: 0604 422 918

Zwyciężczyni konkursu - Krzyżówka dla dzieci

Page 4: gazeta_kwiecien2009

nowinki

4 NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

NEXT – CAR Sprzedaż samochodów nowych - PEUGEOT, SKODA, OPEL. Telefon 660 – 725 - 725 NEXT – CAR Sprzedaż samochodów używanych z gwarancją. Wypożyczalnia samochodów dostawczych. Telefon 660 – 725 - 725

Modlitwa, wspomnienia, czasem łzy. Andrychowianie pamiętali o czwartej rocznicy rozstania z Janem Pawłem II. W całej gminie odprawiono specjal-ne msze święte i modlono się w intencji Papieża – Polaka. W wielu domach o godzinie 21.37, w go-dzinę odejścia Jana Pawła II zapalono znicze. Ogień palił się także m.in. na Groniu Jana Pawła II. Na zdjęciu uczestnicy spotkania przy pomniku Ojca Świętego na andrychowskim osiedlu im. Jana Pawła II. (as)

Pamiêtamy

To dobra tradycja. Od 27 do 29. marca w całym kraju trwała Wielkanocna Zbiórka Żywności, zorga-nizowana przez Banki Żywności. Wśród ponad 11 tysięcy wolontariuszy nie zabrakło andrychowian. Dorośli i młodzież zachęcali klientów marketów do podzielenia się zakupami z potrzebującymi. W całym kraju zebrano ponad 200 ton artykułów spożywczych. Przed świętami zostały one podzielone między orga-nizacje społeczne, które rozdały je swoim podopiecz-nym. Paczki trafiły także do andrychowian. (as)

Dzieliliœmy siêDo 12. kwietnia dyżur nocnej i świątecznej opie-ki zdrowotnej sprawuje przychodnia „Vena - Andrychów”, ul. Starowiejska 17a, tel. (033) 870 56 32. Od 12 do 30. kwietnia dyżur pełnić będzie przychodnia „Przy basenie”, Aleja Wietrznego 3, tel. (033) 870 49 80. W najbliższych tygodniach dyżury andrychowskich aptek wyglądają następująco: 3 - 10. kwietnia – apte-ka Cefarm Śląski, ul. Krakowska 83e, tel. (033) 875-87-39; 10 – 17. kwietnia – apteka Przy Samolocie, ul. Krakowska 62, (033) 870-53-49; 17 – 24. kwiet-nia – apteka Farmakon, ul. Krakowska 120, tel. (033) 875-26-14; 24. kwietnia – 1. maja – apteka Animar, ul. Lenartowicza 40, tel. (033) 875-91-55, 1 - 8. maja - apteka prywatna, ul. Krakowska 138, tel. (033) 870-20-77; 8 – 15. maja – apteka Przy Samolocie, ul. Krakowska 62, tel. (033) 870-53-49; 15 - 22. maja – apteka Medica, ul. Rynek 26a, tel. (033) 875-90-80. Objęcie dyżurów następuje o godz. 8.00.

Dy¿uruj¹

Od 3 do 5 kwietnia Wydział Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miejskiego w Andrychowie uczestniczył w Krakowskim Salonie Turystycznym. Była to już 19. edycja tej ogólno-polskiej imprezy. Tym razem zaprezentowało się 109 wystawców z całej polski jak i z zagranicy. - Oprócz Gminy Andrychów na targach prezentują się przedstawiciele regionów np. Śląskiego, Małopol-skiego czy Lubelskiego, powiaty i w małym stopniu gminy. Stoisko gminne to na tych targach rzadkość, ale my czujemy potrzebę promocji i mamy się czym pochwalić. Osoby odwiedzające nasze stoisko kojarzą nas przede wszystkim z Groniem Jana Pawła II no i z pięknymi, dobrze rozwijającymi się ośrodkami z naszej Gminy. To bardzo prestiżowe dla naszej Gminy, że tutaj jesteśmy i pokazujemy się – mówi Katarzyna Błażenko, kierownik wydziału Promocji UM. (rob)

Du¿o do pokazania

Dyskusja nad planowaną przez rząd reformą oświaty zdominowała marcowe spotkanie samorządowców z całego województwa z Wojewodą Małopolskim Jerzym Millerem. Tradycyjnym miejscem debaty był oddział Urzędu Wojewódzkiego w Tarnowie. Rozmawiano także o możliwościach skorzystania z dofinansowania z tzw. Programu Szwajcarskiego na usuwanie odpadów azbestowych. (fr)

U wojewody w Tarnowie

W andrychowskim Urzędzie Miejskim do końca miesiąca w każdy wtorek i piątek można składać ze-znania podatkowe za ubiegły rok. Już w pierwszym dniu, 3. kwietnia urzędniczka wadowickiego Urzędu Skarbowego miała sporo klientów, którzy składa-li PIT-y lub prosili o informację. Biuro urządzono na pierwszym piętrze głównego budynku magistratu (pokój 111) przy ul. Rynek 15. Dyżury trwają od godz. 8.00 do 14.00.

PIT na miejscu

Nie było sensacji podczas zebrania sprawozdaw-czo – wyborczego Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości w Andrychowie. 19 marca ko-lejną kadencję rozpoczął dotychczasowy szef cechu Daniel Trojak. Zaproszony przez zarząd stowarzy-szenia burmistrz Jan Pietras zaprezentował zebranym plany tegorocznych inwestycji gminnych oraz poin-formował o strategii gminy w czasie kryzysu. (fr)

Nowy stary, ci¹gle m³ody

Page 5: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 5

nowinki

NEXT – CAR Sprzedaż samochodów używanych z gwarancją. Wypożyczalnia samochodów dostawczych. Telefon 660 – 725 - 725

25 tysięcy złotych - tyle w tym roku przeznaczyło Starostwo Powiatowe w Wadowicach na wsparcie organizacji imprez kulturalnych przygotowanych przez instytucje i stowarzyszenia działające w na-szym powiecie. Wśród ośmiu podmiotów, które otrzymają do-tacje są m.in.: Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie, Towarzystwo Miłośników Andrychowa oraz Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich w Andrychowie. CKiW dostało do-finansowanie na organizację: Podbeskidzkiego Festiwalu Piosenki Religijnej (2 000 złotych), XXXI Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Turystycznej i Poetyckiej (3 000 zł), XVI Ogólnopolskich Basztowych Konfrontacji Recytatorskich „Koryfeusz” (1 000 zł) i XVI Ogólnopolskiego Otwartego Festiwalu Teatrów Amatorskich „Odeon” (1 500 zł). GSW może liczyć na wsparcie przy organizacji dwóch im-prez: X Międzygminnego Konkursu Potraw Regionalnych „Stół Wigilijny 2009”(1 000 zł) oraz spotkania pod nazwą „Bogactwo kulinarne i obrzę-dowe Świąt Wielkanocnych” (2 000 zł) a TMA na przygotowanie widowiska słowno - muzycznego „Wesele Kasi i Jana” (1 000 zł). Kasę ze staro-stwa dostana też: Wadowickie Centrum Kultury, stowarzyszenie „Dać szansę”, Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz Ośrodek Kultury Gminy Tomice. Starostwo Powiatowe zdecydowało także, które z zadań z zakresu kultury fizycznej wesprze w tym roku. 25 600 złotych podzielono między osiem organizacji, w tym trzy z naszej gminy. LKS „Huragan” Inwałd otrzymał dotacje na przygoto-wanie: V Międzygminnego Turnieju Piłkarskiego „Parafiada” (1 280 zł) oraz II Międzygminnego Rodzinnego Turnieju Piłki Siatkowej (660 zł). UKS Black Dragon może liczyć na wsparcie z powiatu przy organizacji Turnieju Czarnego Smoka Kick Boxingu Full – Contakt (3 000 zł) a Rodzinne Towarzystwo Sportowe „Jawornica” przy organizacji zawodów w siatkówce plażowej (2 400 zł). (as)

I dla nas

100 tysięcy biletów na basen rocznie sprzedaje Ośrodek Sportowo – Rekreacyjny w Łaziskach na Śląsku. Cztery lata temu władze tej, mniejszej od Andrychowa gminy zdecydowały o budowie od-krytego kąpieliska z nieckami ze stali nierdzewnej. Wówczas po doświadczenia i wskazówki inwesto-rzy musieli wybierać się do Czech, bo w Polsce obiekty tego typu jeszcze nie funkcjonowały. Teraz andrychowianie mogą skorzystać z rad rodaków. W marcu w Łaziskach gościli m.in. przedstawiciele Zakładu Gospodarki Komunalnej. – Nasze baseny powstają w podobnej technologii – mówi prezes Jerzy Wojewodzic. – Powierzchnia lustra wody jest jednak dwa razy większa. Mamy też więcej atrak-cji. Od kolegów z Łazisk uczymy się prowadzenia kąpieliska. Zastanawiamy się też nad ekonomiczny-mi rozwiązaniami utrzymania basenu i racjonalną sprzedażą wejściówek.(fr)

Po wiedzê na Œl¹sk

Jednym z laureatów szóstej edycji Konkursu Samorządowiec Spółdzielca za 2008 rok został bur-mistrz Andrychowa Jan Pietras. Co roku spółdzielcy nagradzają w ten sposób „samorządowców, który pomagają spółdzielniom w rozwiązywaniu proble-mów – m.in. poprzez korzystną politykę podatków lokalnych, stosowanie ulg oraz wspieranie spółdziel-czych inicjatyw zmierzających do tworzenia no-wych miejsc pracy”. Finał imprezy zorganizowanej przez Krajową Radę Spółdzielczą i magazyn „Tęcza Polska” pod honorowym patronatem podsekreta-rza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, Zbigniewa Sosnowskiego odbył się w marcu. Kandydaturę Jana Pietrasa zgłosiła Małopolska Spółdzielnia Handlowa „WIZAN” w Andrychowie.(fr)

Samorz¹dowiec Spó³dzielca

W ubiegłym roku rodzima firma Miraccord wy-konała bezprzewodowy monitoring Andrychowa w technologii IP. Od tego czasu podobne instalacje powstały w Wodzisławiu, Knurowie, Libiążu i Kutnie a także w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Miraccord jako pierwsza w Polsce uzyskała również Certyfikat Integratora Bosch IP. W połowie marca przy współpracy z re-nomowanym partnerem andrychowianie zorganizo-wali w Ośrodku Konferencyjno - Wypoczynkowym „Kocierz”” konferencję na temat nowych tech-nologii w systemach monitoringu wizyjnego. W trakcie sympozjum zaprezentowane zostały nowe urządzenia firmy Bosch, łącznie z kamerami ter-mowizyjnymi. - Od września ubiegłego roku sa-modzielnie projektujemy i wykonujemy instalacje światłowodowe pod systemy monitoringu wizyjne-go – informuje Maciej Nowak. - Posiadamy wy-specjalizowany sprzęt oraz umiejętności niezbędne do łączenia włókien światłowodowych oraz imple-mentacji struktury sieci ethernet w sieci oparte na technologiach światłowodowych. (fr)

Wspó³pracuj¹ z Boschem

W niedawno powstałej galerii obok Kauflandu swoją siedzibę otworzył WBK Bank Zachodni (20 marca). Andrychowski oddział jest jednym z 520 punktów działających w Polsce. Lokalizacja w największym centrum handlowym w mieście z wieloma miejscami parkingowymi to walory tej placówki. Ofertę kre-dytową ocenią sami klienci. Gminę obsługuje bank wybrany w drodze przetargu. Od wielu lat najko-rzystniejsze warunki proponuje andrychowski Bank Spółdzielczy.(fr)

Zielony bank

24. marca w Urzędzie Miejskim z burmistrzem Andrychowa Janem Pietrasem, przedstawicie-lami Urzędu Miasta oraz innymi zaproszonymi gośćmi spotkali się członkowie Klubu Łączności DELTA. Klub może pochwalić się zdobyciem tytułu Mistrza Polski w zawodach krótkofalar-skich radiostacji klubowych za rok 2008. Na spotkaniu został wręczony Puchar Mistrzowski oraz nagroda Zarządu Głównego Ligi Obrony Kraju z Warszawy. Przez dwadzieścia lat funkcjonowania Klub Łącz-ności SP9KUP zdobył aż cztery tytuły mistrza polski. - Startujemy w wielu zawodach, zarówno krajowych jak i międzynarodowych, jednak za prestiżowe uważamy właśnie Mistrzostwa Polski. - mówi Stanisław Król, prezes klubu. W kraju jest wiele klubów aktywnie działają-cych, w sumie ponad 200. W samej Małopolsce są już tylko cztery. - Wiele lat doświadczeń w nawią-zywaniu łączności nie idzie na marne bo nie są to jedyne zawody, w których nasz klub zajmuje czołowe miejsca. Kilkanaście lat temu wielu naszych kore-spondentów dopytywało się, gdzie to ten Andry-chów, teraz nie trzeba tłumaczyć – dodaje S. Król. - Jest coraz trudniej o czołowe miejsce, gdyż na rynku pojawia się coraz lepszy sprzęt renomowa-nych firm. Nasz sprzęt nie jest z najwyższej półki, ale jakoś dajemy sobie radę. Planowana moder-nizacja naszych systemów antenowych powinna przynieść jeszcze lepsze efekty. I jeśli nie stanie nic na przeszkodzie, może i ten rok przyniesie nam wiele powodów do zadowolenia, czego byśmy sobie życzyli. Nasi rywale nie śpią! (rob)

Poczwórne mistrzostwo

Page 6: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 20096

nowinkiNEXT – CAR Sprzedaż samochodów nowych - PEUGEOT, SKODA, OPEL. Telefon 660 – 725 - 725 NEXT – CAR Sprzedaż samochodów używanych z gwarancją.

Wypożyczalnia samochodów dostawczych. Telefon 660 – 725 - 725

30 marca w sali konferencyjnej Banku Spółdziel-czego (BS) odbyło się spotkanie zarządu, na którym podsumowano działalność za rok 2008 oraz debato-wano nad przyszłością banku. Ważnym elementem spotkania była informacja o fuzji banku Spółdziel-czego w Andrychowie z Bankiem Spółdzielczym w Oświęcimiu. Jaki był rok 2008 dla banku? - My nie odczuwaliśmy kryzysu, to był bardzo dobry rok dla naszego banku. Osiągnęliśmy chyba najwyższy w historii wynik finansowy, około 2,5 mln złotych zysku. W dobie tak silnej konkurencji uważamy, że to jest niekwestionowany sukces - mówi Małgorzata Matusiak, prezes Banku Spółdzielczego. Więcej informacji o o BS w następnym numerze Nowin Andrychowskich. (rob)

Mo¿liwa fuzja

W pierwszy dzień wiosny ekipa telewizji TVN posta-nowiła sprawdzić poczucie humoru andrychowian. Akcja nowego projektu telewizyjnego „Ukrytej kamery”, miała miejsce w supermarkecie Intermarche w Andrychowie. Dla robiących zakupy przygotowane były dwa gagi. W pierwszym z nich podstawiona pani z wyeksponowanym, dużym biustem skanowała produkty zamiast na kasie, poprzez bardzo widoczne swe walory. Drugi skecz polegał na tym, że pan przebrany za policjanta prosił klientów o pomoc w wyniesieniu ze sklepu wina. - W porównaniu z „krakusami” andrychowianie mają duży dystans do samych siebie i duże poczucie humoru. Cieszymy się, że tu jesteśmy, ponieważ udało nam się nagrać dużo pozytywnych i sympatycznych reakcji. - mówi Katarzyna Benbenek – Zientara, kierownik produkcji TVN. Na razie nie wiadomo, kiedy program zostanie wyemitowany w telewizji. (rob)

Nabierali ludzi

Kolejny raz media zainteresowały się powstającym w Wieprzu Muzeum Prosiaka. 24. marca do Klubu Integracji Społecznej (KIS) zawitała ekipa telewizji Kraków. Materiał o prosiakach został wyemitowany dzień później w głównych serwisach informacyjnych TV Kraków jak i TVP Info. Przypomnijmy, nietypowe muzeum powstaje w budynku KIS-u. Do tej pory udało się zebrać ponad 140 eksponatów. Są to świnki pod każdą postacią (tylko nie żywe) – skarbonki, maskotki, breloczki czy kubki. Wśród eksponatów można znaleźć nawet popielniczkę w kształcie prosiaka. Każdy, kto chce wspomóc muzeum, może przynieść prosiaka do naszej redakcji, chętnie przekażemy eksponaty. (rob)

TV w muzeum

„Rzepka” czy „Idzie Grześ przez wieś”. Z takimi bajkami musiał zmierzyć się 27. marca Dyrektor Miej-skiej Biblioteki Publicznej w Andrychowie Ireneusz Żmija, czytając je dzieciom z ZSS w Rzykach. W spotkaniu wzięły udział dzieci z oddziału „zerowego” oraz z klas I – III szkoły podstawowej. Podobne spot-kanie miało miejsce w Miejskim Domu Kultury w Inwałdzie. Wtedy to I. Żmija czytał dla dzieci z klasy 3B ze szkoły podstawowej z Inwałdu. (rob)

Dla dzieci

Na wniosek Burmistrza Andrychowa Policja poszu-kuje wandali, którzy w nocy z 19 na 20. marca zde-wastowali prawie wszystkie przystanki autobusowe w Inwałdzie przy ul. Wadowickiej. Straty wynoszą ponad 5 tys. złotych. Sprawcy (lub sprawca) wybił dziewięć szyb z hartownego szkła na sześciu przy-stankach. Nowe wiaty zainstalowano pół roku wcześ-niej kosztem 33 tys. zł.(fr)

£apaæ wandala

O kłopotach „Andropolu” pisaliśmy w poprzed-nim i piszemy w tym numerze „Nowin”. Ale war-to odnotować, że w spółce nie siedzą z założony-mi rękami i czekają, aż kryzys minie. „Andropol” nadal stara się, gdzie tylko się da promować swoje produkty i pozyskiwać nowych klientów. Stoiska andrychowskiej firmy nie zabrakło na XIII Międzynarodowych Targach Gastronomicznych „EuroGastro” - największej i najważniejszej tego-rocznej krajowej imprezie handlowej dla branży gastronomicznej i hotelarskiej (25 – 27. marca). Spółka pokazała tam konfekcję stołową i poście-lową, w szerokiej gamie kolorystycznej. Obok obrusów, serwet, pościeli, zaprezentowano rów-nież kompleksową ofertę tekstyliów łazienko-wych, ekskluzywnych ręczników i szlafroków. – Naszym założeniem jest przedstawienie komplek-sowej oferty, złożonej z wysokiej jakości produk-tów, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów. Z praktyki wiemy, że klienci – właściciele hoteli i restauracji poszukują oferty z jednej strony atrakcyjnej i oryginalnej, z drugiej takiej, która pozwoli im w sposób całościo-wy wyposażyć obiekt gastronomiczny czy hotelowy - mówi Radosław Klinowski, dyrektor handlowy w „Andropolu”. W firmie liczą, że dzięki takim imprezom, jak targi „EuroGastro” uda się pozyskać nowych klientów. Już teraz tekstylia z „Andropolu” moż-na znaleźć na wyposażeniu renomowanych hoteli, jak: „Bristol”, „Sheraton”, „Jan III Sobieski”. Ale są one także w Domu Poselskim i wielu innych hotelach, pensjonatach czy restauracjach. (as)

Na targach„Nowiny Andrychowskie” ogłaszają konkurs na re-portaż społeczny. Najlepsze teksty zostaną opublikowa-ne na łamach naszego mie-sięcznika. Istnieje również możliwość podjęcia sta-łej współpracy z redakcją „Nowin”. Zainteresowanych konkursem prosimy o kon-

takt mailowy, e-mail: [email protected]

Konkurs

Page 7: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 7

nowinki

NEXT – CAR Sprzedaż samochodów używanych z gwarancją. Wypożyczalnia samochodów dostawczych. Telefon 660 – 725 - 725

Najpierw z Burmistrzem Andrychowa, potem z dy-rektorami gminnych placówek oświatowych spotkał się w marcu zastępca komendanta andrychowskiej Policji Marek Kowalczyk. Temat rozmów był gorą-cy. O bezpieczeństwie w szkołach mówi się dużo i nie bez emocji. Policja zwróciła się do dyrektorów szkół z prośbą o szczegółowe informowanie służb porządkowych o wypadkach łamania prawa przez nieletnich. Wszystkie tego typu incydenty powinny zostać odnotowane i rozpracowane. – Nauczyciele i dyrektorzy muszą sobie zdawać sprawę, że odkąd są funkcjonariuszami publicznymi, ciąży na nich obo-wiązek zawiadamiania organów ścigania o podej-rzeniu popełnienia przestępstwa – przypominał M. Kowalczyk. - Jeśli tego nie uczynią, grozi im odpo-wiedzialność karna, co może skutkować nawet utratą uprawnień do wykonywania zawodu. Każdy ma obowiązek zgłaszać przypadki łamania prawa policji. Wobec zwykłych obywateli uchylają-cych się od tego obowiązku nie stosuje się w praktyce żadnych sankcji. Dwa lata temu nauczyciele placó-wek publicznych dołączyli do grona funkcjonariuszy publicznych. W konsekwencji podczas lub w związ-ku z pełnieniem obowiązków służbowych, korzystają z prawo ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.). (fr)

Miejcie siê na bacznoœci

Karmelita bosy, diakon, brat Marek Gromotka śluby wieczyste złożył 25. marca 1984 roku w klasztorze w Czernej. W niedzielę, 29. marca w swojej rodzinnej pa-rafii św. Macieja w Andrychowie uroczyście obchodził wraz z rodziną, bliskimi, przyjaciółmi i współbraćmi karmelitami srebrny jubileusz tamtych wydarzeń. Mszy św. dziękczynnej za 25 lat pracy w zakonie bra-ta Marka przewodniczył biskup diecezji żytomiersko - kijowskiej Witalij Skomorowski. Homilię wygłosił kra-kowski prowincjał karmelitów bosych, o. Albert Wach. Obok nich specjalnie na tę uroczystość do Andrychowa przybyli także: prowincjał warszawskiej prowincji kar-melitów, o. Marian Stankiewicz, kustosz sanktuarium Matki Boskiej, o. Benedykt Krok oraz były wikary an-drychowski (w latach 1976 – 1983) i jednocześnie mo-derator młodzieżowej Oazy w tamtym czasie, do której należał brat Marek, ks. Kazimierz Zaremba. Brat Marek Gromotka pracuje od ośmiu lat w Berdyczowie, gdzie katechizuje, zajmuje się pracą duszpasterską z młodzieżą, prowadzi grupy różańcowe i opiekuje się ministrantami. W tym czasie przyjął też święcenia diakonatu w roku 2008 a obecnie przygoto-wuje się do kapłaństwa. Zanim jednak znalazł się na Ukrainie, przełożeni wysłali go do Francji, gdzie uczył się języka, by móc pracować na misjach. Tak też się stało. Przez trzy lata był misjonarzem w Rwandzie. Ponieważ znalazł się tam w momencie konfliktu między plemionami Tutsi i Hutu, jego przeżyciami z tego okre-su można by obdzielić kilka życiorysów. Obok skrajnej nędzy i głodu misjonarzom towarzyszył ciągły strach o życie brat Marek trzykrotnie stał przed plutonem eg-zekucyjnym, uciekał przez pole minowe, ale gdy było trzeba, odebrał także poród. W Andrychowie mieszka ojciec brata Marka i dwaj bracia. (iż)

Jubileusz œlubów zakonnych

W 2004 roku po raz pierwszy parafia św. Macieja wyszła z Drogę Krzyżową na ulice Andrychowa. Za każdym razem to wielkopostne nabożeństwo odpra-wiane jest w innym rejonie miasta. Tym razem, już szósta taka Droga Krzyżowa przeszła przez planty na ulicę 27 Stycznia, stąd schodkami przed blo-kiem nr 4 do ul. Starowiejskiej i z powrotem na ul. Brzegi. Z Brzegów wąską ścieżką i mostkiem (przej-ście to ks. proboszcz porównał do wąskich uliczek Jerozolimy, na których rozgrywała się historyczna Droga Krzyżowa Jezusa) na Niecałą, dalej przez Krakowską na planty i obok Zamku na kościelne schody, gdzie nastąpiło zakończenie nabożeństwa. Rozważania męki Chrystusa, podobnie jak w latach poprzednich, czytali i obszerny krzyż nosili przed-stawiciele różnych grup parafialnych i społecznych. Piękna, ciepła i słoneczna pogoda (zupełnie odwrot-nie niż przed rokiem) sprawiła, że w nabożeństwie wzięło udział ponad tysiąc wiernych.(iż)

Po ulicach Andrychowa

Obawy pracowników związane z kondycją Andropolu oraz stanowisko swoich organizacji w kwestiach płacowych przedstawili burmistrzowi Andrychowa przedstawiciele związków zawodowych działających na terenie andrychowskich spółek grupy. Do spotka-nia doszło w ratuszu 17. marca. Uczestniczyli w nim: Jerzy Kensiak (NSZZ Solidarność Andropol S.A.), Ludwik Nowak (NSZZ Pracowników Przemysłu Lekkiego przy Andropol S.A.) oraz Andrzej Filek (Zw. Zaw. Praco. Techn. – Inż. i Ek. przy AZPB Andropol S.A.). Jan Pietras rozmawiał na temat sytuacji firmy także z szefem Tkalni Beskidzkiej Jackiem Godziszem. (fr)

W ratuszu o Andropolu

Bezpańskie psy z terenu Andrychowa będą wywożo-ne do Cieszyna. Opieka nad takimi zwierzętami jest jednym z zadań gminy. Na początku kwietnia sprawa wywozu wałęsających się bezpańskich psów została uregulowana. Do tej pory Straż Miejska wywoziła takie zwierzę-ta do schroniska w Olkuszu, które zostało nie-dawno zamknięte przez powiatowego lekarza weterynarii, gdyż nie spełniało wymogów sa-nitarnych. Pomoc zaproponował Urząd Miejski w Bielsku – Białej. Andrychów był już nawet przygotowany do podpisania umowy z tamtej-szym schroniskiem. Oferta była jednak zbytnio wygórowana. Za usługę mieliśmy płacić 100 tys. zł rocznie. - Równocześnie szukaliśmy inne-go rozwiązania – mówi Jan Kajdas szef andry-chowskich strażników. - Skontaktowaliśmy się z firmą, która dzierżawi schronisko dla zwierząt od władz miejskich Cieszyna. I to właśnie z tym partnerem podpisaliśmy ostatecznie umowę. Zgodnie z nią, za każdego oddanego psa płacimy 850 zł, co w skali roku daje sumę kilkakrotnie mniejszą niż bielska propozycja. Mamy spokój do czerwca, kiedy odbędzie

się nowy przetarg na cieszyńskie schronisko. Gdyby wówczas coś nie wypaliło zawsze możemy wrócić do koncepcji z Bielskiem – Białą. W ubiegłym roku Straż Miejska wyłapała około

50 psów. Połowa z nich wróciła do swoich właści-cieli bądź znalazła nowych. 25 osobników przytuliło schronisko w Olkuszu. (fr)

Psy trafi¹ do Cieszyna

Page 8: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 20098

samorząd

Ochrona środowiska była głównym tematem marcowej sesji Rady Miejskiej (RM). Ryszard Listwan, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska przedstawił, jak wygląda w naszym regionie stan wód i powietrza. Z kolei Ewa Rohde-Trojan, kierownik wy-działu Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miejskiego mówiła głównie o realizacji „Planu gospodarki odpadami dla gminy Andrychów” oraz programu estetyzacji Gminy. W dyskusji burmistrz Andrychowa Jan Pietras podkreślał, że wszelkie dane wskazują na to, że w tej chwili naj-większym zagrożeniem dla nas i całe-go środowiska, jest to, co spalamy w piecach. – Część z nas spala w piecach wszystko, co się da. A potem wszyscy to wdychamy. Jakie my, samorządy, mamy narzędzia do przeprowadzania kontroli, w przypadku podejrzenia, że ktoś zatru-wa całą okolicę? – pytał burmistrz R. Listwana. Wiceprzewodniczący Rady Adam Kubik chciał natomiast wiedzieć, czy mieszkańcy mogą liczyć na pomoc finansową ze strony wojewódzkiego in-spektoratu przy zakupie nowoczesnych urządzeń lub pieców lepiej chroniących środowisko. – Faktycznie z narzędzia-mi do egzekwowania prawa jest ciężko – przyznawał w odpowiedzi na pytanie burmistrza R. Listwan. – Chociaż w ustawie o odpadach jest zakaz spalania śmieci i jeśli ktoś zostanie przyłapany na gorącym uczynku, musi liczyć się z karą. Ale wiadomo, że Straż Miejska nie może tak po prostu wejść do domu – mówił zastępca WIOŚ. R. Listwan tłumaczył też, że Inspektorat nie zajmu-je się udzielaniem pomocy finansowej przy wymianie pieców domowych na bardziej ekologiczne. – Ale sam prob-

lem jest nam znany. Pokazujemy go. Generalnie, naszym zdaniem, programy ochrony powietrza nie działają dobrze. Trzeba domagać się stworzenia duże-

go programu. Trzeba zmienić przepisy prawne – przyznał gość.

Komunalka Jerzy Wojewodzic, prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Andrychowie, spółka z o.o. przedstawił radnym informację z działalności firmy w minionym roku. Przypomnijmy. Jedynym udziałowcem w ZGK jest Gmina Andrychów. W spółce działają dwa główne wydziały: usług technicz-nych (m.in. działy: dróg, remontowo-budowlany) oraz usług k o m u n a l -nych (m.in. d z i a ł y : oczyszcza -nia, zieleni, zakład po-grzebowy). Na dzień 31. grudnia 2008 roku w ZGK zatrud-nionych było 126 osób (13 pań i 113 mężczyzn). Średnia płaca za 2008 rok wynio-sła 2 318,19 zł. W ubiegłym roku Zakład osiągnął zysk netto w wyso-kości 219 370,09 zł. – W ubiegłym roku spółka stanęła do 29 przetargów. Wygraliśmy 18 z nich. W chwili obec-nej posiadamy zamówienia z branży komunalnej. Trochę gorzej jest, jeśli idzie o zadania remontowo - drogo-we. Dlatego musimy poczynić stara-nia, by obniżyć koszty – podkreślał J. Wojewodzic. Radni wysoko ocenili działalność ZGK. Zwracali jednak uwagę na prob-

lemy, z którymi styka się fir-ma. – Wiemy, że ZGK coraz trudniej jest wygrywać prze-targi. To wyni-ka m.in. z tego, że prywatnym firmom zdarza się zatrudniać ludzi na czar-no, co obniża koszty. W ZGK takie praktyki nie mogą mieć

miejsca – przypominał m.in. Tadeusz Sarlej, przewodniczący komisji po-rządku publicznego. A. Kubik, na co dzień pracownik

ZGK, dziękował burmistrzowi za po-moc dla Zakładu. – Gdyby nie dofi-nansowanie ze strony Gminy, mogłoby już nas nie być – podkreślał wiceprze-wodniczący RM. Za wsparcie dzięko-wał także prezes firmy.

Uchwały Podczas sesji radni przyjęli kilkana-ście uchwał. Wprowadzili m.in. zmia-ny do tegorocznego budżetu (zwiększy-li dochody o kwotę nieco ponad 383 tys. zł a wydatki o niespełna 432 tys.

zł) oraz do planu przychodów i wy-datków Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na 2009 rok. Na wniosek proboszcza parafii św. Jakuba w Rzykach Rada podjęła uchwałę o „przystąpieniu do zmiany” miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w zakresie dwóch dzia-łek położonych w Rzykach. Chodzi o umożliwienie powiększenia tutejsze-go cmentarza o przylegające do niego grunty. Radni zgodzili się na przystąpie-nie Gminy do projektu pod nazwą „Demontaż i bezpieczne składowanie wyrobów zawierających azbest z ob-szaru województwa małopolskiego” realizowanego w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy. Przyjęli zasady ustalania i pobierania od-płatności za pobyt w Domach Wsparcia dla Bezdomnych w Andrychowie.

Skarga Rada zapoznała się ze skargą miesz-kańca Sułkowic, dotyczącą „nagminne-go łamania przepisów o ochronie środo-wiska na terenie Gminy Andrychów”. Chodziło o stosowanie podczas akcji zimowego utrzymania dróg „szlaki”, środka nie przewidzianego do tego celu w rozporządzeniu ministra środowiska. RM, tak jak komisja rewizyjna, która

33. sesja Rady Miejskiej w Andrychowie

Skuteczny sposóbNa 33. sesji Rady Miejskiej (26. marca) radni wyjątkowo spotkali się w strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Andrychowie. Choć o pożarze mowy być nie może, momentami atmosfe-ra na sali była dość gorąca.

AnnA SzlAgor

Sprawozdanie z prac bur-mistrza za okres od 27. lu-tego do 25. marca (skrót)W okresie sprawozdaw-czym burmistrz rozstrzyg-nął 92 sprawy (na kartach

spraw). Jan Pietras spotkał się z ks. Janem Nalepą, proboszczem parafii w Rzykach. Tematem rozmowy była rozbudowa cmentarza parafialnego w Rzykach w kontekście zmian w pla-nie zagospodarowania przestrzennego. W spotkaniu uczestniczyli kierownicy wydziałów: inwestycji oraz gospodar-ki przestrzennej i nieruchomościami. Burmistrz uczestniczył w zebraniach grup członkowskich Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej. Oprócz tematyki spół-dzielczej omówiono zadania realizowane przez Gminę.J. Pietras wziął udział w zebraniu andry-chowskiej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Zarząd OSP wyraził podzię-kowanie Radzie Miejskiej, burmistrzowi oraz sponsorom i mieszkańcom naszej Gminy za zrozumienie potrzeb i finan-sowe wsparcie działalności jednostki. Spotkanie z kierownikami wydziałów: Inwestycji, Drogownictwa i Transportu oraz Ochrony Środowiska Rolnictwa i Leśnictwa dotyczyło kwestii utrzymania czystości i porządku na terenie części Parku Miejskiego w Andrychowie (staw wraz z terenem przyległym) oraz rozwią-zania sprawy instalacji fontann na stawie miejskim, tak by była możliwość ich bez-problemowego czyszczenia, serwisowa-nia, oraz by nie trzeba było ich demonto-wać na okres zimowy. J. Pietras spotkał się z prezesem AKS „Beskid” oraz przed-stawicielami służb porządkowych i straży pożarnych. Debatowano nad zapewnie-niem bezpieczeństwa podczas rozgrywek rundy wiosennej czwartej ligi. Zdaniem prezesa „Beskidu” Fryderyka Walaszka na andrychowskim stadionie panuje spor-towa atmosfera i nie dochodzi do burd prowokowanych przez pseudokibiców. J. Pietras rozmawiał z przedsiębiorcami za-interesowanymi inwestycjami na terenie gminy. Odbyła się narada z funkcjonariu-szami Straży Miejskiej. Omówiono tema-ty poruszane przez mieszkańców podczas zebrań ASM. Burmistrz uczestniczył w zebraniu wiejskim w Inwałdzie. Swoją kadencję zakończył zarząd spółki wod-nej. Dotychczasowe władze nie zdecydo-wały się kontynuować pracy. Burmistrz przedstawił mieszkańcom główne zada-nia inwestycyjne oraz bieżące na drogach gminnych planowane na terenie Inwałdu. W tym roku wyremontowana będzie ul. Spokojna (100 tysięcy zł). Gmina za-mierza kontynuować przebudowę ul. Gościnnej (ok. 350 tys. zł). Ponadto pla-nuje się powierzchniowe utrwalenie na-wierzchni dróg: ul. Spacerowej (300 m), os. Korcza Bór (120 m), drogi do oczysz-czalni (120 m), ul. Rzecznej (100 m), ul. Dworskiej (100 m), os. Górki (100 m) oraz ul. Zagórnickiej (200 m wraz z poboczami). W bieżącym roku mają być opracowane dokumentacje projektowe: przebudowy ul. Korcza, remontu łącz-nika ul. Kolejowej i Zagórnickiej, remontu ulicy bocznej do

Page 9: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 9

samorządbadała sprawę, uznała skargę za za-sadną „w zakresie faktu stwierdzenia stosowania „szlaki” (żużlu) podczas długotrwałych i obfitych opadów śnie-gu. Jednocześnie odrzucono stwierdze-nie skarżącego o „nagminnym łamaniu przepisów o ochronie środowiska”. Jak ustalono, firmy, które odpowiadały za zimowe utrzymanie dróg „szlakę” sto-sowały jedynie w wyjątkowych sytua-cjach. – Faktycznie, ten materiał nie wid-nieje w rozporządzeniu ministra środo-wiska. Tyle, że na ostrych podjazdach materiały typu piasek czy żwir nie zdają egzaminu. Mieliśmy taką sytuację, że nawet policja dzwoniła w czasie zimy, żeby jakiś odcinek drogi posypać „szla-ką”, bo w ciągu kilku dni doszło na nim do pięciu kolizji – tłumaczył i uspra-wiedliwiał firmy, kierownik wydziału drogownictwa Jerzy Dwojak.

Rezolucja Przy jednym głosie przeciwnymi i dwóch wstrzymujących się radni wy-razili poparcie dla rezolucji Sejmiku Województwa Małopolskiego w spra-wie ogłoszenia obszaru Małopolski strefą wolną od upraw organizmów roślinnych zmodyfikowanych genetycz-nie. „Kierując się troską o rozwój eko-logicznych i tradycyjnych gospodarstw rolnych nastawionych na uprawy żyw-ności metodami naturalnymi oraz unie-możliwienie ewentualnego zanieczysz-czenia organizmów roślinnych wolnych od ingerencji genetycznych przez zmo-dyfikowany materiał genetyczny Rada Miejska w Andrychowie popiera rezo-lucję Nr 26/04 Sejmiku Województwa Małopolskiego (...) – napisano w uchwale przyjętej przez naszą Radę.

Chłopiec do bicia Spore emocje towarzyszyły prezento-waniu przez burmistrza sprawozdania z jego prac. J. Pietras powrócił m.in. do tego, co wydarzyło się podczas marco-wego zebrania wiejskiego w Inwałdzie. Kilku mieszkańców dość bezpardonowo zaatakowało wtedy słownie burmistrza. – To zebranie miało karygodny przebieg. Mówię to w obecności sołtysa Inwałdu (Aliny Rzadek – przypis red.), która prowadziła to spotkanie. To nie była merytoryczna dyskusja, ale ordynarne odnoszenie się do burmistrza i tego, co miał do zakomunikowania. Trzeba się zastanowić, czy można dalej tolerować takie zachowanie. Niektóre osoby po-kazały, że potrafią jedynie artykułować zarzuty, i to podniesionym głosem. Ale nie chcą słuchać racji drugiej strony – relacjonował burmistrz Andrychowa, Jan Pietras. – Burmistrz nie jest chłop-cem do bicia, tylko reprezentantem, w naszym przypadku, 44-tysięcznej gminy. A sołtys jest jego pomocnikiem na ob-szarze danego sołectwa – mówił dalej J. Pietras. Nie ukrywał jednocześnie, że nie podobał mu się sposób, w jaki prowadzono zebranie. – To nie jest moja wina, że na tym zebraniu pojawił się jeden, drugi, czy trzeci szalony człowiek. Mnie też nikt nie chciał słuchać – broniła się A. Rzadek. – Mieszkaniec, który na ze-

braniu wywołał taką burzę, dopiero od roku mieszka w Inwałdzie – tłumaczy-ła z kolei Elżbieta Olszyńska, radna z Inwałdu. – W ogóle go nie znałam. To nie był nasz człowiek. Nie chciałam się z nim kłócić. Na tym spotkaniu momen-tami nie wiedziałam, jak się nazywam – dodawała radna. – Przewodniczący zebrania ma obowiązek czuwać nad jego przebiegiem. To fakty. Inaczej po-jawia się efekt śnieżnej kuli. Ktoś jeden zaatakuje, nikt go nie powstrzyma i inni się „nakręcają” – przypominał w odpo-wiedzi burmistrz. Przy okazji sprawozdania powróci-ła też m.in. sprawa budowy ronda na skrzyżowaniu ulic: Daszyńskiego, Dąbrowskiego, Garncarskiej i Al. Wietrznego. Przypomnijmy. Na luto-wej sesji, radni powiatowi zażyczyli sobie ekspertyzy, która ma pokazać, czy stworzenie w tym miejscu ronda jest najkorzystniejszym rozwiązaniem. Wykonania takiej analizy najgłośniej do-magali się radni z Andrychowa: Marek Drożdż i wi-c e s t a r o s t a – Mirosław N o w a k . Decyzję rady powiatu, któ-ra w prakty-ce oznacza opóźnienie w przebudowie skrzyżowa -nia, skrytyko-wali zarówno b u r m i s t r z Andrychowa, jak i radni miejscy. Na krytykę ostro zareagował M. Drożdż (więcej na ten temat w relacji z sesji rady powiatu). – Nie jest naszą wolą z nikim walczyć, ale naszą wolą jest walka o to, żeby nam się lepiej wiodło – zapewniał na sesji burmistrz. – O budowie ronda w tym miejscu mówiliśmy od dawna. Nikt nie powinien więc twierdzić, że jest zdziwiony, że planujemy tę inwestycję – dodawał J. Pietras.

Chipy i inne Kolejny już raz radni nie zgłosili na sesji interpelacji. Zabierali za to głos w punkcie: wolne wnioski i za-pytania. Wiceprzewodniczący Rady, Jan Sordyl złożył wniosek o wpro-wadzenie do porządku obrad RM in-formacji z działalności rady powiatu (raz na miesiąc) i sejmiku wojewódz-kiego (raz na kwartał). Roman Babski wnioskował, aby wydział ochrony środowiska w porozumieniu z innymi wydziałami UM i radcami prawnymi magistratu zbadał prawne, organiza-cyjne i finansowe możliwości ozna-czania („chipowania”) psów na tere-nie gminy. Jan Żydek prosił m.in. o przeglądnięcie „kratek ściekowych” na gminnych ulicach. Stanisław Prus prosił, aby zwrócić uwagę służbom porządkowym na to, że na zatoce au-tobusowej przy ulicy Batorego (oko-lice byłej stacji CPN) zatrzymują się samochody osobowe. Radny interwe-

niował także m.in. w sprawie fatalnej jakości usług świadczonych przez nie-których „busiarzy”. T. Sarlej prosił, aby podczas posiedzeń komisji RM, gdy rozpatrywany jest punkt „opi-niowanie projektów uchwał”, zawsze byli obecni urzędnicy odpowiedzialni za poszczególne tematy. Adam Rajda zachęcał radnych do przeczytania ar-tykułu zamieszczonego w jednym z tygodników a opisującego zagrożenia, jakie niesie ze sobą dopuszczenie do sprzedaży żywności modyfikowanej genetycznie. Władysław Żydek wnio-skował, aby zobowiązać powiat do należytego utrzymania rowów przy ul. Bielskiej w Roczynach. Burmistrz będzie rozmawiał z kie-rownikiem wydziału drogownictwa na temat pracy „busiarzy”. Czyszczenie kratek ściekowych, tak jak poboczy, po zimie należy do obowiązków tych firm, które wygrały przetargi na zi-mowe utrzymanie dróg. Zatoka, o której mówił radny Prus zostanie zli-

kwidowana. Wydział drogownictwa wyśle do starostwa powiatowego pismo w sprawie utrzymania rowów przy ul. Bielskiej. Urzędnicy przyj-rzą się tematowi „chipowania” psów. – Prosiłbym jednak o czas. Chciałbym przyjrzeć się, jak radzą sobie z prob-lemem w innych miastach. Ale chcę znaleźć skuteczny sposób. Na razie mamy większy kłopot z psimi odcho-dami. W najbliższym czasie zakupimy kolejne kosze, w których będą ręka-wiczki i pojemniczek na psie odchody. Tylko jest jeden warunek. Właściciel czworonoga musi chcieć z nich korzy-stać – odpowiadał na wniosek radne-go Babskiego burmistrz. – Odkąd jestem przewodniczącym Rady, na wniosek burmistrza staram się zapraszać raz na pół roku rad-nego wojewódzkiego z naszego rejo-nu, Andrzeja Kramarczyka na sesje – tłumaczył przewodniczący Rady, Krzysztof Kubień w nawiązaniu do pierwszego wniosku. – Ale dotąd rad-ny nie skorzystał z zaproszenia. Więc postanowiłem, że nie będę już wysyłał takiego zaproszenia, bo to nie ma sen-su. Zobaczymy, może zaprosimy kogoś innego. Natomiast jeśli idzie o powiat, to porozmawiam z przewodniczącym rady powiatu i na pewno coś ustalimy – zapewniał K. Kubień.

Wadowickiej (koło firmy Bart-Bet) i remontu ul. Gościnnej – etap II. J.

Pietras uczestniczył w posiedzeniu Rady Pedagogicznej Gimnazjum nr 2. Podczas narady zostały omówione następują-ce zagadnienia: budżet Gminy, wpływ ogólnoświatowego kryzysu na inwesty-cje i oświatę gminną, plany związane z Beskidzką Drogą Integracyjną i budowa ronda przy al. Wietrznego, otwarcie ba-senu w lipcu tego roku, budowa obiektu sportowego Orlik 2012 na terenie przy Gimnazjum nr 2 w Andrychowie, plany budowy kompleksu sportowo-rekreacyj-nego na terenie starej kotłowni, funkcjo-nowanie szkół i przedszkoli gminnych, bezpieczeństwo dzieci młodzieży oraz wyniki nauczania i egzaminów gimna-zjalnych w Gimnazjum nr 2 na tle in-nych szkół gminnych. Jacek Godzisz, li-kwidator Tkalni Beskidzkiej przedstawił burmistrzowi problemy firmy związane z kryzysem finansowym. Dyskutowano nad formą pomocy, jaką Gmina mo-głaby udzielić Grupie „Andropol”. Wiceprezes zarządu „Andorii MOT Grupa Gwarant”, Stanisław Łyda zwró-cił się do Gminy z prośbą o przesunię-cie terminu spłaty zaległych płatności z tytułu podatku od nieruchomości. J. Pietras uczestniczył w spotkaniu z wo-jewodą małopolskim Jerzym Millerem. Podczas debaty z udziałem samorzą-dowców z całego województwa dysku-towano przede wszystkim nad reformą oświaty oraz możliwościami skorzysta-nia z tzw. Programu Szwajcarskiego (odpady azbestowe). Burmistrz wziął udział w posiedzenie Małopolskiego Komitetu Monitorującego Kontrakt Wojewódzki. Odbył się drugi przetarg pisemny nieograniczony na dzierżawę nieruchomości z przeznaczeniem pod parking płatny ogólnodostępny wraz z infrastrukturą (obok hali sportowej im. T. Szlagona). Wpłynęła jedna oferta, która spełniała wszystkie warunki prze-targu. Przetarg wygrała Spółka Jawna Auto-Serwis „Trojak”, z którą zostanie zawarta umowa dzierżawy na okres 10 lat. Burmistrz spotkał się z przedstawi-cielami związków zawodowych działają-cych na terenie andrychowskich spółek „Grupy Andropol”. Gośćmi J. Pietrasa byli: Jerzy Kensiak (NSZZ Solidarność Andropol S.A.), Ludwik Nowak (NSZZ Pracowników Przemysłu Lekkiego przy Andropol S.A.) oraz Andrzej Filek (Zw. Zaw. Praco. Techn. – Inż. i Ek. przy AZPB Andropol S.A.). Związkowcy przedstawili obawy pracowników zwią-zane z kondycją grupy oraz stanowisko swoich organizacji w kwestiach płaco-wych. Burmistrz wziął udział w zebraniu sprawozdawczo – wyborczym Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości w Andrychowie. Zaprezentował zebranym plany tegorocznych inwestycji gminnych oraz poinformował o strategii Gminy w czasie kryzysu. Kolejną kadencję rozpo-czął dotychczasowy szef cechu Daniel Trojak. Z Adamem Krukiem, prezesem rady nadzorczej Zakładu Gospodarki Komunalnej J. Pietras rozmawiał o bieżącej sytuacji firmy. Spotkanie z za-stępcą komendanta andrychowskiej policji Markiem Kowalczykiem poświęcone było stanowi bezpie-

Page 10: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200910

samorządczeństwa w gminnych placówkach oświatowych. Zorganizowano rozmowy przedstawicieli Krakowskiego Parku Technologicznego z lokalnie działający-mi przedsiębiorcami. Burmistrz spotkał się z przedsiębiorcami działającymi w Inwałdzie. Jego gośćmi byli inwestorzy z Parku Miniatur, Park Hotelu Łysoń i Dinolandii. W gabinecie burmistrza odbyło się uroczyste spotkanie z okazji 20-lecia Klubu Łączności Delta SP9 KUP w Andrychowie. Klub zajął I miej-sce w Mistrzostwach Polski Radiostacji Klubowych organizowanych przez Zarząd Główny Ligi Obrony Kraju za rok 2008. Burmistrz uczestniczył w spotkaniu szkoleniowym dla dyrektorów szkół i przedszkoli w Gimnazjum nr 1. Podczas warsztatów przedstawiciele policji zaapelowali o zgłaszanie wszyst-kich przypadków przejawów przemocy i wandalizmu z udziałem uczniów. Inwestycje drogowe po przetar-gach w 2009 roku: - „Przebudowa ul. Lenartowicza (boczna) w Andrychowie wraz z elementami odwodnienia”. Wartość zadania po przetargu: 299 619,56 zł; „Przebudowa parkingów nr 2 i 3, chodnika i zjazdów indywidual-nych oraz budowa przyłącza kanalizacji deszczowej z kratkami ściekowymi w ciągu Al. Wietrznego w Andrychowie”. Wartość zadania po przetargu: 365 461,86 zł; „Przebudowa parkingu, chod-ników i zjazdów indywidualnych w ciągu Al. Wietrznego w km 0+000–0+074 i Słowackiego w km 0+000–0+052 w Andrychowie”. Wartość zadania po przetargu: 97 618,92 zł; „Przebudowa parkingu i zjazdów indywidualnych oraz budowa przyłącza kanalizacji deszczowej w ciągu ul. Garncarskiej w Andrychowie”. Wartość zadania po przetargu: 94 039,36 zł; „Remont oraz przebudowa dróg gminnych – etap I” – w tym: 1. Remont ul. Sadowej i ul. Mostowej w Sułkowicach Łęgu – 530 m; 2. Remont ul. Bielskiej bocznej w Roczynach – 795 m; 3. Remont łącz-nika ul. Szkolnej i ul. Strażackiej w Zagórniku – 188 m; 4. Remont ul. Nowa Wieś w Targanicach – 152 m; 5. Remont ul. Spokojnej w Inwałdzie – 210 m; 6. Remont ul. Działy boczna w Roczynach – 133 m; 7. Remont os. Moskwiki w Rzykach – 267 m; 8. Przebudowa ul. Racławickiej bocznej w Sułkowicach Bolęcinie – 215 m; 9. Przebudowa os. Za Kościołem w Rzykach – 203 m; 10. Przebudowa os. Biadasów I w Zagórniku – 234 m. Wartość zadania po przetargu: 1 483 661,56 zł. W okresie od 26. lutego do 25. marca wpłynęły cztery nowe wnioski o sprze-daż mieszkań komunalnych. W tym okresie burmistrz wydał sześć nowych zarządzeń w sprawie przeznaczenia do sprzedaży lokali mieszkalnych na rzecz ich najemców. Na dzień 25. marca umorzenia wy-niosły: - w podatkach i opłatach lokal-nych 115,00 zł w tym osoby prawne 115,00 zł, - z umów cywilno prawnych 1 000,00 zł, - z tytułu odsetek za zwłokę z umów cywilno-prawnych 429,38 zł, - koszty procesu 20,00 zł.

W „Dzienniku Polskim” ukazała się w marcu informacja zatytułowana „Andrychów zrobi sobie strategię”. Znajdujemy w niej taki oto komentarz Stanisława Kotarby, rzecznika UM w Wadowicach: „Nie mamy specjalnej strategii rozwoju gminy, ponieważ nie ma sensu dublować dokumentów. Wadowice, podobnie zresztą jak inne samorządy, posiadają „Strategię roz-woju gminy”, w której szeroko omó-wiony jest także aspekt turystyki”. Zgadza się Pan z tą opinią? W żadnym wypadku! Przygotowywana przez nas strategia nie będzie dublować istniejących już dokumentów. Strategia Rozwoju Gminy Andrychów na lata: 2006 - 2015 jest dokumentem ogólnym, nie może się siłą rzeczy koncentrować bardziej szczegółowo na infrastrukturze turystycznej. Podkreślę to wyraźnie, że specjalny plan poświęcony obsłudze gwałtownie rosnącej bazy turystycznej wspomoże nie tylko wysiłki gminy w tym zakresie, ale też stanowić będzie pomoc dla inwestorów, dając im szansę odwoływania się do tego dokumentu w

staraniach o środki z programów unij-nych.Mirosław Gawęda, nota bene z Andrychowa, który jest autorem ar-tykułu, pyta: „Czy to tylko zbędna makulatura?” I dodaje: „Okazuje się, że podobnego dokumentu nie posiadają pozostałe gminy powiatu. Nawet Wadowice czy Kalwaria, któ-re – wydaje się – od lat żyją z tury-styki”. Odpowiem tak. Choć mamy bez porównania gorszy punkt startowy od Wadowic, turystyka rozwija się u nas bardzo burzliwie. Czy to przypadek? Dla nieżyczliwych naszej gminie, to oczywiście przypadek, traf, zrządzenie losu… Jakoś im do głowy nie przyjdzie, że marnują bezpowrotnie ogromne szanse. Jeszcze parę lat i ten moment przeminie. Co do Kalwarii, to nie znam jej dokonań turystycznych. Są z pewnością imponujące, ale mówienie o Wadowicach, że żyją od lat z ruchu turystycznego, to grube nadużycie. Do Wadowic, a przede wszystkim do Muzeum Papieża Jana Pawła II przyjeż-

dżają oczywiście ogromne tłumy. Widać to gołym okiem. Ale czy Wadowice wykorzystują tę ogromną szansę, jaką daje olbrzymi ruch wycieczkowy i pielgrzymkowy? Czy w Wadowicach jest wystarczająca baza hotelowa? Czy są jakieś inne atrakcje? Przez wiele lat nikt nie pomyślał o tym, że pieniądze dosłownie „leżą na ulicy”, że parę pro-stych inwestycji dałoby miastu i jego mieszkańcom ogromny dochód. Kogo zaprosiliście do prac nad Strategią Rozwoju Turystycznego? Chcemy, aby uczestniczyli w two-rzeniu strategii przede wszystkim po-siadacze bazy i atrakcji turystycznych a także działacze zaangażowani w organi-zowanie ruchu turystycznego. Dlatego zaproponujemy im uczestnictwo w tzw. konwencie strategicznym. Ma to być dokument przede wszystkim skierowa-ny do nich i powstały na ich potrzeby. Dokument będzie tworzony przy uży-ciu tej samej metodologii, co klasyczna strategia rozwoju. Spodziewamy się, że powstanie z początkiem III kwartału tego roku.

Strategia pozwoli gminie na prze-myślane i oszczędne programowanie infrastruktury potrzebnej dla rozwoju ruchu turystycznego. - Jeżeli chcemy, żeby u nas rozwijała się turystyka i po-wstawały nowe atrakcje turystyczne, musimy pamiętać o tym, że turyści nie przyjadą w miejsca brudne i zaniedba-ne – tłumaczy Katarzyna Błażenko, kierownik Wydziału Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą UM. - Konieczne są wodociągi, kana-lizacja, prawidłowa gospodarka odpa-dami, dobrze utrzymane drogi, przej-rzyste oznakowanie atrakcji turystycz-nych, informacja turystyczna itp. Któż z nas nie widział nielegalnych wysypisk śmieci, zaniedbanych wiat przystanków komunikacji, śmieci wysypujących się z kontenerów czy dziurawych dróg lokal-nych. Wszystkie wymienione tu rzeczy to przecież zadanie gminy! Każdy, kto nie widzi związków pomiędzy zadania-mi gminy, a warunkami do rozwoju turystyki, każdy kto wyobraża sobie naiwnie, że inwestorzy będą ryzyko-wać własne duże pieniądze tam, gdzie się o nich nie dba, czy – gdzie się ich źle traktuje - jest naiwnym głupcem. Przedsiębiorcy będą inwestować tylko tam, gdzie widzą, że ich ryzyko może się w przyszłości opłacić. Zadaniem strategii jest również upo-rządkowanie wysiłków zmierzających

do utrzymania i podnoszenia standardu własnej bazy turystyczno – rekreacyj-nej zarządzanej przez gminę. Gmina jest właścicielem wielu obiektów słu-żących sportowi dzieci i młodzieży, re-kreacji, czy też turystyce. Utrzymanie tej bazy jest bardzo kosztowne. Często

przewyższa możliwości finansowe gminy. Aby tę bazę zmodernizować i dostosować do aktualnie obowiązują-cych standardów, gmina musi szukać możliwości zewnętrznego finansowa-

nia. - Jeżeli nie ma jasnego i wiarygod-nego planu zarządzania tą bazą, zni-kąd nie dostaniemy pieniędzy – uważa K. Błażenko. Strategia daje większe szanse na wykorzystanie środków z programów Unii Europejskiej. Gmina, która po-siada strategię rozwoju turystyki, ma większe szanse w ubieganiu się o środ-ki unijne, a przedsiębiorcy z terenu gminy: hotelarze i właściciele różno-rodnych atrakcji turystycznych stara-jący się o środki unijne mają przewagę w porównaniu z innymi konkurentami do unijnych pieniędzy. To nie wszystko. Programy unijne dają niepowtarzalną szansę na zdo-bycie dodatkowych środków finan-sowych na przedsięwzięcia rozwojo-we. Nie tylko na nowe projekty, ale co ważne dla gminy, na nadrobienie zaległości w zakresie infrastruktury. Ubieganie się o dofinansowanie tych projektów jest związane ze spełnie-niem wielu wymogów formalnych. Jednym z nich jest posiadanie pla-nów, które by dowodziły, że wnio-skodawca ma jakąś wizję rozwoju, że wniosek o dofinansowanie mieści się w tych planach rozwojowych, że jest zgodny z priorytetami zawartymi w strategii powiatu, strategii regionu i w Narodowym Planie Rozwoju na lata 2007-2013.(fr)

Turystyka strategicznaGmina Andrychów przystąpiła do opracowania i sporządzenia „Strategii Rozwoju Turystyki na lata: 2009-2015”. Będzie to najważniejszy dokument planistyczny związany z programo-waniem rozwoju zasobów turystycznych w gminie.

Nam zale¿y na rozwojuRozmowa z Lechem Kasperkiem z Wydziału Rozwoju, Promocji i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miejskiego w Andrychowie.

Page 11: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 11

samorząd

Podczas obrad radni wysłucha-li informacji o stanie bezpieczeń-stwa w naszym powiecie za 2008 rok. Sprawozdania przedstawili: Paweł Kwarciak, komendant powia-towy Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach oraz Maria Łopusińska, komendant powiatowy policji. Jak mówił P. Kwarciak, w ubiegłym roku w porównaniu z rokiem 2007, spadła liczba interwencji, w których uczestniczyli strażacy (1 964 – 2008 r., 2 694 – 2007 r.). Mniej było w powie-cie pożarów. Mniej było też zagrożeń powstałych na skutek gwałtownych zja-wisk atmosferycznych. Wzrosła za to ilość wyjazdów związanych z wypad-kami czy kolizjami drogowymi oraz in-terwencji polegających na neutralizacji zagrożeń od wyrojonych os i szerszeni. W 2008 roku straż pożarna skontrolo-

wała 200 obiektów. Stwierdzono aż 450 różnego rodzaju nieprawidłowości w zabezpieczeniu przeciwpożarowym. Jeśli chodzi o pracę policji, to w 2008 roku w powiecie stwierdzono 2 228 przestępstw w porównaniu do 2 548 w 2007 roku. Tradycyjnie najwięcej było kradzieży i kradzieży z włamaniem.

Bezkarni W dyskusji radni chwalili pracę za-równo straży pożarnej (zawodowej i ochotniczej), jak i policji. O funkcjo-nariuszach obu tych służb mówili jako o dobrych fachowcach. Radni zwraca-

li jednocześnie uwagę na niepokojące zjawiska, takie jak np. wysoka liczba interwencji związanych z przemocą do-mową, wzrost liczby nieletnich, którzy wchodzą w konflikt z prawem. Radni mówili też o wybrykach chuligańskich i sposobach spędzania czasu przez mło-dzież. – Mieszkam w Wieprzu. Niedaleko mojego domu jest bar, gdzie w sobot-nio-niedzielne weekendy odbywają się dyskoteki – opisywał radny Józef Fraś. – To nic, że wrzeszczą i tańczą. Ale wra-cając w stanie upojenia alkoholowego, walą znaki drogowe wzdłuż drogi woje-wódzkiej, wszczynają między sobą bój-ki. Nasila się to szczególnie w okresach letnich. W zabawach tych biorą udział także nieletni: 14 - i 16-letnie dzieci. Czy ich rodzice o tym wiedzą? Czy po-licja na tego typu wandali nie potrafi zastawić pułapki? Czy tworzymy mło-dzieży warunki do kulturalnego spę-

dzenia czasu bez alkoholu? – pytał m.in. radny. Maria Łopus ińska obiecała za-jąć się prob-lemem po-r u s z o n y m przez radne-go Frasia. – Jeśli chodzi o ukształto-wanie u mło-

dych ludzi szacunku do cudzego mie-nia, wszyscy mamy jeszcze wiele do zrobienia – podsumowywała szefowa powiatowej policji. – Młodzi ludzie, gdy są w grupie, często czują się silni, bezkarni. Spróbujemy coś z tym zrobić. Ale faktem jest też to, że nie możemy ciągle dyslokować sił w jednych i tych samych miejscach – odpowiadała M. Łopusińska. – Musimy bacznie przyglą-dać się młodzieży – wtórował komen-dant radny Jacek Jończyk, na co dzień dyrektor więzienia w Wadowicach. – My w więzieniu też mamy kłopot z osadzonymi młodocianymi. Co więc

musi dziać się na wolności? – pytał re-torycznie radny.

Kto komu ubliża? W interpelacjach radni pytali m.in. o budowę zapory w Świnnej Porębie. Ponownie powrócił temat zatrudnienia przez starostę doradcy. Marek Drożdż zarzucił staroście Teresie Kramarczyk, że doradcę powołała niezgodnie z pra-wem. Andrychowski radny apelował także o zamontowanie progów zwal-niających na ulicy Żwirki i Wigury w Andrychowie i wrócił do tematu ronda przy skrzyżowaniu ulic: Daszyńskiego, Dąbrowskiego, Garncarskiej i Al. Wietrznego. Choć M. Drożdża nie było na lutowej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie, relacjonował kolegom z rady powiatu, jak ona wyglądała. – Chciałbym przypomnieć naszą dyskusję dotyczącą podjęcia uchwały w sprawie tego małego ronda. Trzy dni po naszej sesji miała miejsce sesja rady gminy w Andrychowie, na której byłem bohate-rem. (...) Przez trzy godziny byliśmy krytykowani, jako radni powiatowi, w niektórych przypadkach byliśmy poddani próbom ośmieszenia nas zarówno przez burmistrza, jak i niektórych radnych za to, że mieliśmy czelność zastanawiać się nad wydawaniem środków – opowiadał m.in. radny powiatowy. – Zostaliśmy tam przedstawieni, zwłaszcza my radni z Andrychowa, nie wszyscy oczywiście, jako wrogowie Andrychowa – relacjo-nował dalej M. Drożdż sesję, na któ-rej był nieobecny. Radny przekonywał jednocześnie, że nie jest przeciwnikiem budowy małego ronda, chce jedynie, by mu udowodniono, że to jest najlepsze rozwiązanie. Przypomnijmy, że pod-czas lutowej dyskusji na sesji rady po-wiatu M. Drożdż wypowiedział słynne już zdanie o tym, że „na rondzie dzieci głupieją, bo kierowcy jeżdżą non stop” (sprawę ronda szeroko opisaliśmy w marcowym wydaniu „NA”). – Przed zatrudnieniem doradcy kon-sultowałam się z radcami prawnymi. Nie naruszyłam prawa – odpowiada-ła na interpelację M. Drożdża staro-sta. Słowa starosty potwierdziła radca prawny Teresa Sołtys. Sprawą progów zwalniających zajmie się komisja bez-pieczeństwa. – Na sesji w Andrychowie nie byłam, więc nie mogę się na ten te-mat wypowiadać – odpowiadała dalej M. Drożdżowi T. Kramarczyk. Do twierdzeń radnego odniósł się na-tomiast przewodniczący rady powiatu, Zbigniew Mieszczak, który w odróżnie-niu od M. Drożdża w andrychowskiej sesji uczestniczył. – Podczas tych ob-rad stanowczo stwierdziłem, że uchwała

podjęta przez radę powiatu nie wyklu-cza wybudowania na tym skrzyżowaniu małego ronda. Natomiast rada opowie-działa się za wykonaniem ekspertyzy. Również, w imieniu czterech radnych, którzy byli na sesji w Andrychowie, sta-nowczo stwierdziłem, że my jesteśmy za budową ronda – mówił przewodniczą-cy. – Czyli zgadza się Pan z takim trak-towaniem radnych powiatowych. Czyli niech sobie jadą po nas, nawet jeśli nie mają racji – nie odpuszczał M. Drożdż. – Nie zauważyłem na andrychowskiej sesji, żeby ktoś ubliżał radnym powia-towym z Andrychowa – ripostował Z. Mieszczak. (komentarz przewodniczą-cego andrychowskiej Rady Miejskiej do słów radnego Marka Drożdża poniżej)

Uchwały Podczas sesji radni powiatowi przy-jęli uchwały dotyczące m.in.: zmian w Statucie Powiatu Wadowickiego oraz przyznania dotacji dla Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wadowicach na wykończenie robót w pawilonie „D” i przebudowę pawilonu „C” szpitala powiatowego.

25. sesja Rady Powiatu Wadowickiego

Wrzeszcz¹ i tañcz¹Na 25. w tej kadencji sesji radni powiatowi spotkali się 23. marca. Jak na standardy Rady Powiatu Wadowickiego, to była dość spokojna sesja. Nie obyło się jednak bez słownych utarczek i ataków. Oberwało się m.in. staroście i ... andrychowskim radnym miejskim.

Krzysztof Kubień, przewodniczący Rady Miejskiej w Andrychowie o słowach Marka Drożdża: Trudno dyskutować z kimś, kto nie był na sesji, a o niej opowiada. Ale zapewniam wszystkich andrychowian - na sesji w Andrychowie nikt nikogo nie obrażał. Była merytoryczna dyskusja. Faktycznie. Pan burmistrz i niektórzy radni mówili o tym, że my już chcemy budować rondo na tym feralnym skrzy-żowaniu. I dajemy na to pieniądze. Nato-miast jeśli ktoś chce zamiast rozpoczynać budowę, wydawać pieniądze na eksper-tyzy, to niech może zapyta kierowców, którzy na tym skrzyżowaniu przeżyli i wciąż przeżywają horror, co wolą: rozpoczęcie prac czy robienie ekspertyzy. Myślę, że gdyby te osoby wypowiedziały swoją „ekspertyzę”, to mogłyby paść słowa powszechnie uważane za obraź-liwe. Nawiasem mówiąc, niedługo po tym jak zostałem przewodniczącym Rady Miejskiej, usłyszałem od Pana Marka Drożdża, że chodzenie na sesje andry-chowskiej Rady Miejskiej jest bez sensu. Zrobiło mi się przykro. Obrady staram się prowadzić sprawnie, ale tak, by każdy mógł zabrać głos, jeśli mówi na temat.

AnnA SzlAgor

Page 12: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200912

samorząd

A nawet dwa. W największym skrócie można powie-dzieć, że plan składa się z części wskazującej przezna-czenie terenu i części opisowej, zawierającej szczegóły zabudowy. Po pierwsze, inwestor decydujący się na kupno działki musi zapoznać się z jej predestynacją. Jeśli już po transakcji zmieni zdanie i zamiast np. budynku mieszkalnego, zechce uruchamiać w tym samym miejscu produkcję przemysłową, napotka na przeszkodę niemal nie do pokonania. Zmiany w tym zakresie są wprawdzie możliwe, ale ich wprowadze-nie trwa tyle, ile opracowanie samego planu. Czyli – latami. Ponadto niejednokrotnie jest niewykonalne ze względu na istniejące w sąsiedztwie zainwestowa-nie. Po drugie, zgodność projektu architektonicznego z planem stwierdzają urzędnicy wydziału budowni-ctwa starostwa wadowickiego. Zgodnie z prawem dokument, który powstał w Andrychowie, jest ostatecznie interpre-towany w Wadowicach. Zdarza się tak, że co innego autor miał na myśli, a co innego czytelnik, czyli urzędnik wyczy-tał. O ile pierwsze „ale” nie budzi kon-trowersji, o tyle z drugim jest już dużo większy kłopot. Plan zagospodarowania został zamó-wiony w specjalistycznym biurze urba-nistycznym przez Gminę Andrychów. Projektant uwzględnił w nim ponad ty-siąc wniosków mieszkańców oraz wska-zania organów uprawnionych. Przed wejściem w życie dokument był opinio-wany przez szereg organów między innymi starostwo i Wojewodę Małopolskiego. Potem zatwierdzała go uchwałą Rada Miejska. Mimo to, nie tylko prywatni inwestorzy, ale sama Gmina Andrychów, która zapła-ciła za niego, ma problemy w zrealizowaniu niektórych inwestycji. Sztandarowym przykładem jest sala gim-nastyczna przy Szkole Podstawowej nr 4. Miała być otwarta w tym roku, a do tej pory nie ma pozwolenia na budowę. W czym problem? Przede wszystkim w interpretacji zapisów planu. – Dokument ten, podobnie jak wiele innych przepi-sów prawa można czytać na wiele sposobów – mówi Urszula Odrzywolska – Mazgaj z andrychowskiego Urzędu Miejskiego. – Raz słyszę zarzuty, że jest on zbyt szczegółowy, innym razem, że pozwala na zbyt duży margines dowolności. Niektóre drobiazgowe zapisy zo-stały wprowadzone tylko po to, aby ustrzec inwestorów przed popadnięciem w konflikt z innymi niż prawo bu-dowlane przepisami odrębnymi i już na etapie plano-wania inwestycji znać wszelkie warunki. Tam, gdzie się dało, chcieliśmy pozostawić jak najwięcej swobody, bo przecież rzeczywistość, także gospodarcza zmienia się z dnia na dzień, a plan obowiązuje na wiele lat. W Andrychowie nie zaprzeczają, że plan nie jest ide-alny. – Projektant nie ustrzegł się błędów. Nie wszyst-ko też da się przewidzieć – mówi U. Odrzywolska - Mazgaj. – Dlatego od kilku miesięcy pracujemy nad poprawkami. Są one konsultowane z miejscowymi architektami. To oni znają przecież najlepiej potrzeby prywatnych inwestorów, bo w ich imieniu uzgadniają dokumentację w starostwie. Są też lepiej przygoto-

wani niż przeciętny inwestor. To oni też najczęściej narzekają na pewne zapisy planu. – Szkoda, że nie-którzy architekci zgłaszają swoje uwagi teraz, a nie wtedy, gdy projekt planu był konsultowany społecznie i każdy mieszkaniec gminy mógł zaproponować swoje rozwiązania – komentuje U. Odrzywolska – Mazgaj. - Prawda jest też taka, że architekci reprezentują inwe-storów, którzy im płacą za projekt i uzyskanie pozwo-lenia na budowę. Niektórzy inwestorzy chcieliby budować domy nawet na terenach zalewowych. Takich obiektów jest trochę w gminie. To pozostałości po dawnych czasach, kiedy nie panowano nad zagospodarowaniem przestrzeni. Czym to się kończy, pokazują kolejne powodzie nawiedza-jące nasze okolice. Są również tacy, którzy chcieliby

uruchamiać produkcję przemysłową w bezpośrednim sąsiedztwie budynków mieszkalnych, co byłoby uciąż-liwe dla sąsiadów. Wśród niezadowolonych z planu zdarzają się osoby, którym marzą się ekstrawaganckie obiekty nie pasujące do lokalnej zabudowy. Ideą zapi-sów planu było też wprowadzenie na przyszłość ładu przestrzennego. Krajobraz jest własnością wszystkich i chętnie spoglądamy na zagospodarowanie przestrzen-ne miejscowości w Austrii czy Niemczech gdzie tzw. „dobre sąsiedztwo” polegające na ujednoliceniu zabu-dowy jest przestrzegane od lat. Zdaniem gminnych specjalistów największym prob-lemem są jednak drogi dojazdowe. W planie wyryso-wano drogi, które mają zapewnić dostęp do terenów inwestycyjnych. – Wiele z tych szlaków istnieje w tym momencie na graficznym załączniku do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, bo na tych działkach jeszcze nie ma zagospodarowania – wyjaśnia U. Odrzywolska - Mazgaj. - Dzięki temu, że je wyryso-wano, w razie potrzeby nie będzie problemu z budową dróg publicznych. Tymczasem urzędnicy w starostwie uważają, że jeśli droga jeszcze fizycznie nie istnieje, to oznacza brak dojazdu do projektowanej inwestycji. Najprawdopodobniej w sierpniu poprawki do pla-nu zagospodarowania będą wyłożone mieszkańcom do wglądu, a później wprowadzone uchwałą Rady Miejskiej do istniejącego dokumentu. Już teraz jednak wiadomo, że nie rozwiąże to wszystkich problemów. Gdy zabraknie dobrej woli urzędnika, sam papier nie-wiele zdziała. Przecież i kropidłem można delikwenta „prześwięcić”. (fr)

U drzwi twoich stojê z planemOd kilkunastu miesięcy Gmina Andrychów na całym obszarze dysponuje Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Dwie trzecie samorządów w Polsce jeszcze się z opra-cowaniem tego strategicznego dokumentu nie uporało. Plan, który powstawał przez kilka lat, ułatwia budowanie i inwestowanie na terenie gminy, zachowując jej zrównoważony roz-wój. Skraca papierkowe procedury, eliminując obowiązek uzyskania Decyzji o warunkach zabudowy i wskazując przeznaczenie działek z uwzględnieniem wszelkich przepisów nie tylko ustawy o planowaniu przestrzennym, ale także z zakresu prawa budowlanego, ochro-ny środowiska, dóbr kultury, ochrony gruntów rolnych itd. Jest jednak jedno „ale”.

Celem konferencji było przedstawienie za-interesowanym korzyści, jakie wynikają z inwestowania na obszarze andrychowskiej specjalnej podstrefy ekonomicznej. Działają tam już dwa duże przedsiębiorstwa. Jedno z nich zarządza biurowcem po WSW, gdzie już wkrótce wprowadzą się mniejsze firmy. Tajemnicą poliszynela są zamiary spółki CMC, która jeszcze w tym roku planuje ot-worzyć tu zakład zatrudniający około 100 osób. Właściciele chcą skorzystać z unijnych funduszy przeznaczonych na działalność in-nowacyjną.

- Z jednej strony, działalność w specjalnej strefie jest korzystna dla przedsiębiorcy ze względu na ulgi podatkowe – mówi bur-mistrz Jan Pietras. - Z drugiej, daje poczucie bezpieczeństwa pracownikom tam zatrud-nionym, gdyż są oni lepiej chronieni przed zwolnieniami. To ważne, szczególnie w trud-nych czasach kryzysu. Gmina sama nie może inwestować w strefie. Nikogo też siłą tu nie ściągniemy, jak sugerują niektórzy dzienni-karze. My możemy tylko zachęcać i stwa-rzać warunki - na przykład infrastrukturę drogową. Z tą myślą rozpoczęliśmy budowę lokalnej obwodnicy i zamierzamy ją konty-nuować. Jest szansa, że jeszcze w tym roku uda się wybudować wspólnie z krakowskim Zarządem Dróg Wojewódzkich rondo na ul. Batorego. Pozwolenie na otwarcie andrychowskiej podstrefy Rada Ministrów wydała w lutym 2008 roku. 30 marca tego roku Krakowski Park Technologiczny obchodził 10-lecie swojego istnienia. Zdaniem przedstawicieli spółki realne jest przedłużenie wszystkich zezwoleń na działalność w strefie do końca 2020 roku.(fr)

Kusz¹ca

W gabinecie burmistrza Andrychowa doszło do spotkania przedstawicieli Krakowskiego Parku Technologicznego (KPT) z lokalnie działającymi przed-siębiorcami (20 marca). Z zaproszenia Jana Pietrasa skorzystało kilkunastu bi-znesmenów.

strefa

Page 13: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 13

felietonFelieton o wszystkim i o niczym

O tym, ¿e ¿artów nie ma Nie wiem, czy Szanowni Czytelnicy to zauważyli, ale „Nowiny” w tym roku nie wysiliły się nawet na jeden primaaprilisowy żart. Nie było w marcu. Nie ma i teraz. Próżno szukać, jak mawiają bracia Morawianie. A przecież bywało, że redakto-rzy radnego miejskiego za forte-pianem posadzili, albo niejakiego Wiśniewskiego (nie mylić z kró-lem o podobnym nazwisku) do Andrychowa omal nie sprowadzili. W tym roku żadnej krotochwili ni fi-gielka, ni psoty nie uświadczysz. Czemuż to, czemuż? Historia magistra vitae est - chciałoby się odpowiedzieć. Sięgnijmy więc pamięcią wstecz. Nie dalej jak rok temu w prima-pilisowym wydaniu NA ukazała się informacja o pewnym niety-powym projekcie. Napisaliśmy piórem obecnego dyrektora CKiW, że „pomysł budowy ob-wodnicy, która przechodziłaby tunelem przez Andrychów ma realne szanse powodzenia. (...) Wiadomo też, że tunel będzie no-sił imię Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego w Wadowicach.” No i co? Myślą Państwo, że skończyliśmy w sądzie. Nie tym razem. Do tej pory zdarza się nam natomiast tłumaczyć przy-padkowym znajomym, że to był tylko niewinny żarcik. Może patron tej dziury w ziemi takie poważne wrażenie na niektórych naszych Czytelnikach wywarł, że ani im do głowy przyszło, by się z tego konceptu śmiać. Kiedy myśla-łem, że gorzej już być nie może, kalwaryjscy radni, zupełnie poważ-ną uchwałą zaakceptowali dwa wa-rianty przebiegu Beskidzkiej Drogi Integracyjnej przez ich gminę. Jeden z nich przewiduje budowę tunelu pod Zebrzydowicami. No i wcale mi nie do śmiechu. Niech budują tunele choćby i pod Wadowicami, byle tyl-ko droga była. Inny przykład. Trzy lata temu do sierpniowego wydania Nowin dołą-czyliśmy filmik o wyszukanym tytule „Miasteczko Andrychów 3”. Jeden ze skeczy w formie informacji tele-wizyjnej przedstawiał drogi na tere-nie Andrychowa i okolic opatrzone znakami informującymi, kto jest ich właścicielem i kto dba, jak może, aby

dziury z nich nie znikały. Znaki wy-konaliśmy sami z kartonu. Taki żar-cik. Miesiąc temu czytam „Ziemię Suską” i oczom nie wierzę. Otóż Urząd Miejski w Suchej Beskidzkiej takież same znaki postawił w swojej gminie. Nie papierowe, lecz praw-dziwe, metalowe z napisem, a jakże: Droga powiatowa, za stan i utrzy-manie odpowiada właściciel, czyli starostwo powiatowe. To nie koniec tej historii. Suscy urzędnicy zauwa-żyli, że znaki momentalnie zaczęły znikać. Zrazu podejrzewano, że to

robota złomiarzy. A okazało się, że to byli... przebierańcy. Powyższe przykłady świadczą, że nie wolno rzucać słów na wiatr. A jeśli już, to trzeba się poważnie nad żartem zastanowić. Teraz na chwilę nieco poważniej. Trzy miesiące temu, w stycznio-wym numerze NA ukazał się tekst, w którym autor apelował do ludzi dobrej woli i rozsądku, aby wojują-cym przeciwnikom BDI z Wadowic przeciwstawić pozytywną alterna-tywę. Takie TAK dla BDI. Muszę pisać, co stało się później? Ale dość tych śmichów chichów z sąsiadów. W naszym ogródku też można znaleźć niezłe kwiatki i inne grzybki. I to nawet w marcu. Ponoć marcowe grzyby przynoszą wiosnę. A marcowe idy? Ktoś pamięta? Otóż w przeddzień eurowyborów reaktywowało się nam pewne forum.

Pełna nazwa nie jest tu istotna. Niech będzie Forum Medyczne, bo przecież każdy Polak z dyplomem lekarskim, czy bez, zna się na medycynie. Albo Oświatowe. Uzasadnienie jak wyżej. Albo Gospodarcze, bo ponarzekać, szczególnie w dobie kryzysu, to każ-dy potrafi. Najlepiej pod nieobec-ność prawdziwych znawców tematu, czyli przedsiębiorców. Ich to trzeba najlepiej od razu wyrzucić z takiego gremium, żeby swobodę dyskusji większą mieć zagwarantowaną. Otóż wśród wielu postulatów,

które owo forum wysuwa pod adre-sem władz gminnych znalazł się i taki grzybek z 18 marca tego roku: „Ponieważ istnieje duże prawdopo-dobieństwo wprowadzenia obowiąz-kowej nauki w klasach zerowych, (z założonym przesunięciem czasowym o dwa lata), ważnymi informacjami byłoby przedstawienie następujących symulacji:...” Tu skończę cytat, bo następuje po nim pięciopunktowa lista owych „niezbędnych symula-cji”. W tym momencie z wiosenną radością i dziką przyjemnością wy-ręczę gminnych urzędników i sam odpowiem forumowym fachowcom. Otóż zgodnie z Art. 14.3 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256 poz. 25572 z późn. Zm.) „Dziecko w wieku 6 lat jest obowiązane odbyć roczne przygotowanie przedszkol-

ne w przedszkolu albo w oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej”. W Gminie Andrychów wszystkie dzieci speł-niające ten warunek urzeczywistniają go bez trudności lokalowych czy ka-drowych w gminnych placówkach. I tak już od wielu, wielu lat, bez żadnych „przesunięć czasowych”. Tak to już jest, że przed każdymi wyborami, jak grzyby po deszczu, wyrastają różne, różniste inicja-tywy obywatelsko – towarzyskie. Drugi wysyp grzybów jest w czerw-

cu. Nie słyszałem jednak, żeby jakikolwiek okaz wzeszedł w jednym roku dwa razy. Nawet wśród endemicznych roślin pora-stających Roczyny (patrz skecz na płytce Miasteczko Andrychów 3). Wracając do prima apri-lis. Tak sobie myślę, że brak żartów w tegorocz-nych „Nowinach” to nie jest taki głupi pomysł. Kiedy 1. kwietnia docie-rały do mnie informacje z różnych mediów, za cholerę nie mogłem się zorientować, która dowci-pem jest, a która całkiem serio. Jestem pewien, że Państwo odnieśli podobne wrażenie. Przyznam się, że uwierzyłem nawet w zwycięstwo Jana Rokity w bitwie z Niemcami i omal

nie zarezerwowałem biletu w tych luft liniach. Niestety następny pora-nek nie przyniósł żadnej ulgi. Cały czas wydaje mi się, że jak w Dniu Świstaka jest 1. kwietnia. A to wcale nie jest śmieszne. Mimo to ubawiłem się, gdy w jednej z gazet przeczyta-łem o Wadowicach, co to „wydaje się – żyją z turystyki”. W Inwałdzie, w Rzykach i na Kocierzu to ponoć ryczeli ze śmiechu. Tylko spokój może nas uratować. Taki stoicki, jaki wykazują oficero-wie służb mundurowych w obliczu cięć w budżetówce. Może nas urato-wać przed kryzysem i przed pęknię-ciem ze śmiechu. W każdym razie żartów nie ma. Przynajmniej w Nowinach. A sąsie-dzi niech sami wreszcie ruszą głowa-mi. Ładnie to tak ściągać?

Frantic

Page 14: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200914

wywiad

Na początek najbardziej podstawowe pytanie. Czym zajmuje się Ośrodek Pomocy Społecznej (OPS)?- OPS wspiera osoby i rodziny w rozwiązywaniu trudnych sytuacji życiowych. Ośrodek udziela pomocy, gdy osoba czy rodzina nie jest w stanie w żaden inny sposób poradzić sobie z sytuacją, w której się znalazła. Jak mówi prawo, pomoc ze strony OPS jest udzielana „w ostateczności przy wyczerpaniu przez osobę i rodzinę własnych uprawnień, zasobów i możliwości”. Ta pomoc ma bardzo różny charakter. Nie polega wyłącznie na wypłacie świadczeń pieniężnych. Nasi pracownicy pomagają klientom w aktywizacji zawodowej, w załatwianiu spraw urzędowych czy redagowaniu pism. W ekstremalnych przypadkach zapewniamy schronienie w Domach Wsparcia dla Bezdomnych w Andrychowie, ul. Batorego 48 i 52, posiłek, niezbędne ubranie. W OPS pracują pielęgniarki i opiekunki domowe świadczące usługi opiekuńcze w środowisku, które pomagają m.in. osobom samotnym, chorym czy niepełnosprawnym. W sytuacji, kiedy osoba (niekoniecznie klient OPS), nie jest nigdzie ubezpieczona zdrowotnie, a potrzebuje pomocy lekarskiej lub pomoc medyczna została jej udzielona w stanie nagłym, istnieje możliwość wydania przez kierownika OPS decyzji potwierdzającej prawo do świadczeń opieki zdrowotnej na okres 90 dni. Dzięki temu pacjent nie musi płacić za usługi medyczne, które finansowane są z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jednym z warunków jest jednak spełnienie kryterium dochodowego określonego w ustawie o pomocy społecznej. To bardzo dobre rozwiązanie. Oprócz tego realizujemy zadnia wynikające z: ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”, ustawy o świadczeniach rodzinnych, ustawy o funduszu alimentacyjnym oraz ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Czyli to nie jest tak, że do OPS przychodzi się tylko po pieniądze...- Dokładnie. Jeśli klient spełnia kryteria dochodowe, to pomoc finansową otrzyma. Jednak wraz z otrzymanym wsparciem - jest on zobowiązany współpracować z pracownikiem socjalnym w rozwiązywaniu swoich problemów. Jeśli np. mówimy o osobie bezrobotnej, to owszem, klient otrzyma pomoc finansową, ale jest też zobowiązany do tego, by m.in. aktywnie poszukiwać pracy. Fakt poszukiwania pracy powinien być

potwierdzany przez pracodawców w otrzymanej przez klienta karcie aktywności zawodowej, może też przedstawić nam kserokopie złożonych podań o pracę. Na rzecz osób bezrobotnych współpracujemy dodatkowo z Urzędem Pracy w Andrychowie w zakresie informacji o dotychczasowym przebiegu aktywizacji zawodowej klienta np. czy dana osoba uczestniczyła w kursach, szkoleniach lub też czy została jej przestawiona i z jakim skutkiem oferta pracy. Wracając do kryterium dochodowego uprawniającego do otrzymania pomocy finansowej. Obecnie w przypadku osoby posiadającej rodzinę dochód nie może przekroczyć kwoty 351 złotych netto na członka rodziny miesięcznie, a w przypadku osoby samotnie gospodarującej jest to kwota 477 zł. Jakimi pieniędzmi dysponuje OPS?- OPS otrzymuje pieniądze z budżetu państwa i z budżetu Gminy. Na ten rok plan finansowy Ośrodka wynosi 13,5 miliona zł. 83 proc. tej kwoty stanowią środki z budżetu państwa a 17 proc. z budżetu Gminy. 76 procent z tych 13, 5 mln zł przeznaczonych jest na wypłatę świadczeń rodzinnych (czyli m.in. zasiłków rodzinnych z dodatkami, świadczeń pielęgnacyjnych) i świadczeń z funduszu alimentacyjnego.Patrząc w p e r s p e k t y w i e pięciu lat: andrychowskiemu OPS ubywa czy przybywa klientów?- W ostatnich latach liczba osób zwracających się do nas o pomoc malała. Z tym, że w tym roku znowu jest tendencja wzrostowa. Przypuszczamy, że jest to spowodowane ogólną sytuacją gospodarczą kraju. Ludzie są zwalniani z zakładów pracy, wracają z zagranicy do domów i nie mogą znaleźć pracy. Porozmawiajmy trochę o kłopotliwych tematach. Pierwszy to Kuchnia Św. Brata Alberta. Niektórzy mieszkańcy Andrychowa mówią, że korzystają z niej nie tylko osoby potrzebujące pomocy i denerwują się, że Gmina finansuje jej działalność. - Jednym z zadań obowiązkowych

Gminy jest zapewnienie jednego gorącego posiłku osobom, które go potrzebują. Takie zadanie Gmina zleciła Zgromadzeniu Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim. Posiłki wydawane są w Kuchnia Św. Brata Alberta. Z tym, że nie cała działalność Kuchni jest finansowa z budżetu Gminy. Siostra oprócz wkładu własnego Zgromadzenia, stara się o dotacje z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w ramach ogłaszanych konkursów, pomagają jej również prywatni sponsorzy. W umowie podpisanej przez Gminę ze Zgromadzeniem Sióstr Albertynek są zapisy mówiące o tym, że Zgromadzenie winno rozliczyć się dokładnie z tego, jak i na co wydawane są gminne pieniądze. Jeśli Kuchnia nie spełniałaby zadań określonych w umowie, Gmina może rozwiązać umowę, ale nadal ciąży na niej obowiązek zapewnienia posiłku osobom potrzebującym. Trzeba by było więc szukać innego rozwiązania, które też pewno nie wszystkim

by się spodobało. Kiedyś, przed podpisaniem przez Gminę umowy ze Zgromadzeniem wydawaliśmy bloczki do jednego z barów w Andrychowie. Ale to rozwiązanie było droższe. Z założenia działalność Kuchni Św. Brata Alberta nie może i nie jest nastawiona na zysk. Bar musi zarabiać, co odbija się na cenie posiłku. Jeśli chodzi o osoby, które korzystają z Kuchni, to w większości są to podopieczni OPS, ale nie tylko. W przypadku osób, które nie są tam kierowane przez nas, to, czy potrzebują one pomocy, weryfikuje Siostra Weronika – kierownik Kuchni. Dodam, że otrzymaliśmy sygnały, że niektóre

osoby przychodzące na posiłek są pod wpływem alkoholu. Dlatego też wzmożono kontrole. Teraz podczas wydawania posiłków, porządku w razie konieczności „pilnują” funkcjonariusze Straży Miejskiej. Jeśli ktoś się awanturuje, to niestety, musi opuścić Kuchnię. Inny drażliwy temat to dochody osób korzystających z pomocy OPS. Czy Państwo są w stanie chronić się przed np. taką sytuacją: ktoś pracował za granicą, przywiózł sporo gotówki. A po powrocie do domu, nie podejmuje pracy, tylko zgłasza się do Ośrodka po pomoc, wskazując, że żyje w ubóstwie. Tymczasem ma się całkiem dobrze, tyle że nie ujawnia swego majątku- Nie zawsze możemy wszystko zweryfikować. W przypadku sytuacji, o której pani mówi Ośrodek jako instytucja nie może np. sprawdzić stanu konta osobistego Klienta, możemy jedynie zobowiązać go do dostarczenia tzw. wyciągu bankowego. Czyli nie jest tak, że

jesteśmy całkowicie bezradni. Z kolei udzielenie pomocy finansowej jest poprzedzone wywiadem środowiskowym. Pracownik socjalny odwiedza potencjalnego klienta i sprawdza jego sytuację materialną, rodzinną, zdrowotną itp. Jeśli faktycznie zauważa dysproporcje, między wykazanym dochodem, a faktycznym stanem rzeczy, to zwracamy się z pisemnym wnioskiem do różnych instytucji, np. Urzędu Skarbowego o udostępnienie danych. Zdarzało się, że wstrzymaliśmy lub odmówiliśmy wypłaty zasiłku, po zweryfikowaniu sytuacji materialnej danej osoby. Porozmawiajmy o dość

Z Elżbietą Prus, kierownikiem Ośrodka Pomocy Społecznej w Andrychowie rozmawia Anna Szlagor

Nie tylko o pieni¹dze chodzi

Page 15: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 15

samorządpowszechnym w Andrychowie przekonaniu, że korzystanie z pomocy społecznej to sposób na życie dla Romów. - My w swojej działalności musimy kierować się przepisami prawa. Jeśli ktoś spełnia kryteria ustawowe, to nie odmawiamy mu pomocy. Na pewno część andrychowskich Romów korzysta ze wsparcia OPS. Najczęściej są to osoby o ustalonym stopniu niepełnosprawności. Korzystają one z zasiłków stałych, okresowych bądź celowych. Część Romów ma z kolei świadczenia z ZUS-u w postaci renty socjalnej. Zaznaczam, że Romowie traktowani są tak samo, jak inne osoby, mają takie same prawa, ale stawiamy też wobec nich takie same wymogi. Też są zobowiązani do współpracy. Nie ukrywam, ta współpraca nie zawsze układa się dobrze. Czasami związane jest to np. z tym, że niewielu jest pracodawców, którzy chcą przyjąć Roma do pracy. To z kolei wynika z wielu różnych przyczyn. Romowie stanowią niewielki procent naszych klientów. Zmieńmy klimat rozmowy. Andrychowski OPS dość śmiało sobie poczyna, jeśli idzie o pozyskiwanie pieniędzy z Unii Europejskiej i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). - W ubiegłym roku przystąpiliśmy do dwóch projektów. Pierwszym był program „Uczeń na wsi” finansowany ze środków PFRON. Jego celem jest wyrównywanie szans w zdobyciu wykształcenia przez uczniów niepełnosprawnych z gmin wiejskich i miejsko-wiejskich. To była dla nas nowość, nie ukrywam baliśmy się trochę, zwłaszcza, że program był dopiero na etapie pilotażowym. Ale wszystko poszło dobrze. Z pomocy skorzystało 35 uczniów na kwotę 33 tysięcy zł. Jako że udało się, do programu przystąpiliśmy ponownie. Na rok szkolny 2008/2009 złożyliśmy wnioski o dofinansowanie dla 67 uczniów. Ostatecznie z pomocy skorzysta 66 osób na ogólną kwotę ponad 66 tys. zł. W ubiegłym roku uczestniczyliśmy także w projekcie „I Ty możesz żyć lepiej”. A obecnie realizujemy program „Wykorzystaj swoją szansę”. Na jego wdrożenie otrzymaliśmy dotację w wysokości ponad 96 tys. zł. Programy te są współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS).Trudno jest o pieniądze z Unii Europejskiej? Wiele osób skarży się, że aby otrzymać kasę z Unii trzeba wypełniać masę papierów, „przejść” przez wiele trudności...- Łatwo nie jest. Jest dużo pracy, dużo dokumentów do wypełnienia, a do tego zdarza się, że np. zasady rozliczania projektów zmieniają się w trakcie realizacji programów. Ale gdy uda się pozyskać pieniądze, uda się przeprowadzić dobrze projekt,

satysfakcja jest spora. Do tego mamy wymierne efekty naszej pracy. Dwie panie, które uczestniczyły w projekcie „I Ty możesz żyć lepiej” podjęły pracę. Co prawda są w tej chwili na okresie próbnym, ale mamy nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze. Jak same powiedziały, udało się głównie dlatego, że podniosły swoje kwalifikacje, uczestnicząc w projekcie.Z tego co wiem, także pracownicy OPS korzystają z kasy z UE, by podnosić swoje kwalifikacje.- Zgadza się. Dwa tygodnie temu sześciu naszych pracowników socjalnych, którzy uczestniczyli w specjalizacji I stopnia w zakresie pracy socjalnej zdało egzamin państwowy, uzyskując tytuł: specjalista pracy socjalnej. Trzech kolejnych pracowników jest w trakcie specjalizacji, z czego: dwóch w zakresie I stopnia, jeden w zakresie II stopnia (szkolenie w ramach projektu unijnego „45 plus”). Wszystko to jest finansowane ze środków EFS. Jako kierownik OPS muszę powiedzieć, że cieszy mnie fakt, że pracownicy chcą uczestniczyć w szkoleniach i podnosić kwalifikacje, chcą też „wchodzić” w nowości, jak choćby projekty, o których rozmawiałyśmy przed chwilą. Na koniec rozmowy poruszmy jeszcze jeden temat. Gdy umawiałyśmy się na to spotkanie, wspomniała Pani o tym, że jedna z pracownic OPS ukończyła kurs mediatora...- ... a druga pani jest trakcie szkolenia. Nota bene szkoli się w ramach środków unijnych. Wracając do samej idei mediacji. Dla nas to nowość. Ale i szansa na udzielanie jeszcze szerszej pomocy. Będziemy mogli świadczyć usługi mediacji także osobom, które nie korzystają z pomocy OPS. Na czym ta pomoc będzie konkretnie polegać, to będzie zależało od sytuacji. Mediacja to poufny proces rozwiązywania sporu lub konfliktu, w którym fachowo przygotowany, niezależny i bezstronny mediator za dobrowolną zgodą stron, pomaga im poradzić sobie z konfliktem. To może być mediacja pomiędzy sąsiadami albo małżonkami. Mediacje są wskazane np. w przypadku, gdy małżeństwo jest w trakcie rozwodu i trzeba ustalić zasady opieki na dziećmi. Od czerwca tego roku wchodzi w życie nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, która dotyczy m.in. sposobu ustalania między rodzicami opieki nad dziećmi w przypadku rozwodu. Sąd będzie mógł uwzględnić porozumienie zawarte w tym zakresie między małżonkami. Mediator może pomóc w zawarciu takiego porozumienia. Dodam, że nasz mediator będzie służył pomocą bezpłatnie. Dziękuję za rozmowę.

Przedsiębiorcy wiedzą, że pieniądz publiczny to dobra, bo pewna moneta. W przeciwieństwie do lat poprzednich do każdego przetargu ogłaszanego przez gminę startuje obecnie po kil-kunastu potencjalnych wykonawców. Zdarza się, że ceny ofert różnią się od siebie nawet rzędem wiel-kości. Aż trudno uwierzyć, że drogi na terenie naszej gminy chcą budować firmy z całej Polski. - Liczyłem na taką sytuację – mówi bur-mistrz Jan Pietras. – Dlatego zależało mi, aby ogłosić przetargi jak najwcześniej i szybko je rozstrzygnąć. Dzięki temu zaoszczędzili-śmy kilkaset tysięcy złotych. Fundusze te nie wrócą do budżetu. Wykorzystamy je na kolejne drogowe inwestycje w tym roku. Dla przykładu, szacunkowy kosztorys przebudowy ul. Lenartowicza (bocznej prowadzącej do ogrodu działkowego) w Andrychowie wraz z elementami odwodnienia opiewał na pół miliona złotych. Natomiast wartość zadania po przetargu to zaledwie 299 619,56 zł. Łatwo policzyć, że tylko na tym jed-nym odcinku w stosunku do planowa-nych wydatków gmina zaoszczędziła 200 tys. zł. Pozostałe przetargi miały podob-ny przebieg i rezultat. Przebudowa parkingów nr 2 i 3, chodnika i zjaz-dów indywidualnych oraz budowa przyłącza kanalizacji deszczowej z kratkami ściekowymi w ciągu Al. Wietrznego w Andrychowie będzie kosztować 365 461,86 zł. Za przebu-

dowę sąsiednich: parkingu, chodników i zjazdów indywidualnych w ciągu Al. Wietrznego i Słowackiego zapła-cimy z budżetu gminnego 97 618,92 zł. Przebudowa parkingu i zjazdów indywidualnych oraz budowa przyłą-cza kanalizacji deszczowej w ciągu ul.

Garncarskiej to wydatek 94 039,36 zł. Więcej dróg zostanie wyremonto-wanych także na terenach wiejskich. Za remonty dróg gminnych – etap I w tym: remont ul. Sadowej i ul. Mostowej w Sułkowicach Łęgu (530 m), ul. Bielskiej bocznej w Roczynach (795 m), łącznika ul. Szkolnej i ul. Strażackiej w Zagórniku (188 m), ul. Nowa Wieś w Targanicach (152 m), ul. Spokojnej w Inwałdzie (210 m), ul. Działy boczna w Roczynach (133 m), os. Moskwiki w Rzykach (267 m) oraz przebudowę: ul. Racławickiej bocznej w Sułkowicach Bolęcinie (215 m), os. Za Kościołem w Rzykach (203 m) i os. Biadasów I w Zagórniku (234 m) Gmina Andrychów zapłaci niecałe 1,5 miliona złotych. (fr)

Wiêcej drógdziêki kryzysowiNie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – mawiają nie-liczni pod tą szerokością i długością geograficzną optymiści. Okazuje się, że w czasie kryzysu ceny także mogą maleć. Zgodnie z zapowiedziami niektórych ekonomistów sprzed paru miesięcy, w pierwszym kwartale tego roku drastycznie spadły koszty inwestycji zaplanowanych przez samorządy. Nawet o 40%!

Jeszcze w kwietniu z dróg gminnych znikną dziury powstałe podczas zimy. – Z pracami tymi czekaliśmy na dobrą pogodę – tłumaczy Jerzy Dwojak z Wydziału Drogownictwa i Transportu UM. – Do końca marca aura nas nie rozpieszczała. Ze względów technolo-gicznych nie dało się tych bieżących remontów przeprowadzić w strugach deszczu lub podczas opadów śniegu. Jedynym skutkiem byłoby wyrzucenie pieniędzy w błoto. J. Dwojak uważa, że dziur na gminnych traktach nie jest wie-le. Za to są konkretne. Urząd Miejski

zamierza wydać na łatanie 200 tys. zło-tych. Remonty wykona andrychowski Zakład Giospodarki Komunalnej. (fr)

Kwietniowe ³atanie

Page 16: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200916

samorząd

Nie miałem wątpliwej przyjemności stawania przed amerykańskim sądem, co, jak dowodzą życiorysy polityków z pierwszych stron gazet, nie jest rzeczą niebywałą. Cała moja wiedza w tym za-kresie bierze się z telewizyjnego ekranu. W hollywoodzkich produkcjach wielo-krotnie widziałem, jak świadkowie przy-sięgają mówić „prawdę, całą prawdę i tylko prawdę”. W tym właśnie rzecz, że czasami nie wystarczy mówienie prawdy, jeśli tylko jej fragment wyciągamy na światło dzienne. W sprawie uzyskania pozwoleń na budowę sal sportowych przy Szkole Podstawowej nr 4 w Andrychowie i ZSS w Sułkowicach – Łęgu trwa pat. Niektórzy dziennikarze za ten stan ob-winiają andrychowskich urzędników. Za argument służy lista błędów, jakich w projektach dopatrzyli się pracownicy wy-działu budownictwa w starostwie. I jest w tym ziarnko prawdy. Zdaniem żurna-listów to nie łukowa konstrukcja dacho-wa jest główną przeszkodą w uzyskaniu pozwolenia, lecz pozostałe uchybienia w projekcie. I tu też zazgrzytało ziarnko prawdy. Ale z tych ziaren chleba nie bę-

dzie. A i na całą prawdę nie starczy. Plan Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Andrychów miał w zamierze-niu autorów uniemożliwić powstawanie w mieście „gargameli”. Miał zapewnić ład przestrzenny między innymi dzięki ujednoliceniu zabudowy. Jeden z zapi-sów dopuszcza jednak w wyjątkowych przypadkach odstępstwa od tej reguły. To nie furtka czy prawny wybieg, lecz świadomie zredagowany i legalny para-graf. Zdaniem urzędników z Wadowic, sala gimnastyczna nie jest wyjątkowym przypadkiem na osiedlu zabudowanym blokami. Nie byłaby wyjątkiem, gdyby takich obiektów stało tam od lat bez liku. Niestety tak nie jest. Zresztą, po kiego czorta ktoś chciałby budować kolejny. Projekt sal jest typowy. Oznacza to, że identyczne budowle funkcjonują już w innych miejscowościach. Szczególna jest natomiast lokalizacja. Hale nie są obiekta-mi wolnostojącymi. Muszą być połączone z bryłą szkoły i zaadoptowane do potrzeb konkretnej placówki. Każdy, kto budował nawet mały domek z typowego projektu,

wie też, ile zachodu wymaga załatwienie pełnej dokumentacji. Jak jesteśmy przy projekcie, to wyjaś-nijmy, że to nie urzędnicy miejscy go sporządzają i występują o pozwolenie na budowę. Robi to wyłoniona w przetargu firma i to nie za dwa tysiące zł pensji mie-sięcznie, lecz za grube pieniądze. Żeby je jednak dostać, musi uzyskać glejt ze staro-stwa. Nikt, a tym bardziej gmina, nie ku-puje samego projektu. Biura projektowe to prywatne przedsiębiorstwa nastawione na zysk. W tym biznesie nie pracuje się charytatywnie dla samej przyjemności. To logiczne, że projektantowi powinno zależeć na jak najszybszym sfinalizowa-niu sprawy. Tym bardziej, że umowy podpisane z gminą zawierają terminy, za przekroczenie których grożą kary umow-ne. Sugerowanie czytelnikom, że to le-niwi urzędnicy z magistratu, którym nie chce się robić, są winni opóźnieniom, w tym kontekście jest trudne do obronienia. Projekty rzeczywiście zawierały uster-ki. To normalne. Gdyby wszystkie plany były idealne, to wydawanie pozwoleń na budowę byłoby zupełnie zbyteczne. Rzecz w tym, że błędy można wskazać

wcześniej lub tuż przed zakończeniem procedury. Jeśli dokumenty przeleżą w urzędniczej szufladzie dwa miesiące, a projektantowi daje się potem kilka dni na ich poprawienie, to nie ma szans, aby zmieścił się w terminie. W takiej sytuacji wyjścia są dwa. Można odwołać się od negatywnej decyzji do wyższej instancji. Procedura apelacyjna ciągnie się miesiącami a nawet latami, co skutecznie blokuje inwestycję na ten czas. Drugie rozwiązanie polega na powrocie do punktu wyjścia. Starania o uzyskanie pozwolenia rozpoczyna się od nowa, a wadowiccy urzędnicy mają kolejne 65 dni na rozpatrzenie wniosku. I tak do skutku. Spróbujmy popatrzeć na problem z lekkiego dystansu. Andrychów chce bu-dować sale. Z roku na rok rezerwuje na ten cel pieniądze. Gmina zatrudnia firmę architektoniczną, która identyczne obiek-ty zaprojektowała w innych częściach Polski i doprowadziła do ich powstania. To fakty. W czyim interesie jest odwle-kanie inwestycji, na które czeka prawie tysiąc dzieci z naszej gminy? (fr)

Fakty i prawdy o salachW marcowych mediach regionalnych pojawił się temat sal gimnastycznych, których budowę Gmina Andrychów zamierzała rozpocząć w ubiegłym roku. Do tej pory w ziemię nie wbito nawet łopaty. Temat jak najbardziej nadaje się do prasy. Warto o tym pisać, bo to kolejne już kuriozum budow-lane w naszym powiecie. Szkoda tylko, że dziennikarska robota doskonale wpisuje się w groteskowy klimat rodem z sąsiedniego miasta.

Trzy lata temu zawarta została na okres 10 lat umowa dzierżawy nieru-chomości położonej przy ul. 1 Maja w Andrychowie – parking przy Hali Sportowej. Dzierżawca – przedsię-biorca Przemysław Hatala – wyłoniony został w drodze przetargu pisemnego nieograniczonego. Zobowiązał się do wykonania parkingu dla samochodów osobowych i minimum czterech auto-busów poprzez wyłożenie go kostką brukową, oświetlenie terenu, wpro-wadzenie zieleni ozdobnej oraz wy-konanie innych prac wynikających z pozwolenia na budowę, w tym mię-dzy innymi odwodnienie parkingu. Wykonanie powyższych prac miało na-stąpić maksymalnie w dwóch etapach w okresie nie dłuższym niż 1,5 roku od dnia zawarcia umowy. Jednakże w lipcu 2007 r. P. Hatala zwrócił się do Urzędu Miejskiego z prośbą o rozwią-

zanie umowy za porozumieniem stron z dniem 1 stycznia 2008 r. Wniosek swój uzasadnił bardzo małymi obro-tami na parkingu, które nie wystarczą aby wykonana inwestycja zwróciła się w ciągu 10 lat. Petycja została rozpa-trzona pozytywnie i z dniem 31 grudnia 2007 r. umowa została rozwiązana. Kilkanaście miesięcy później, w po-łowie marca tego roku doszło do ko-lejnego pisemnego nieograniczonego przetargu na dzierżawę tej nierucho-mości. Wpłynęła jedna oferta, która spełniała wszystkie warunki przetargu. W efekcie plac o powierzchni 0.2350 ha z przeznaczeniem pod parking płat-ny ogólnodostępny wraz z infrastruk-turą został wydzierżawiony Spółce Jawnej AUTO-SERWIS „TROJAK”. Warunki umowy w porównaniu z po-przednim dzierżawcą nie zmieniły się. (fr)

Kolejne podejœcieMiejsca parkingowe w centrum to towar deficytowy w każ-dym mieście. Andrychów do tej pory stanowił wyjątek od tej reguły. Plac przy hali sportowej przy ul. 1 maja nie miał szczęścia do właścicieli. Nierówne klepisko, błoto i stojąca woda albo tumany kurzu nie odstraszały jednak kierowców, którzy tam parkowali. Gmina od lat poszukiwała inwestora, który zrobiłby z tym porządek.

16 marca w Krakowie odbyło się posiedzenie Małopolskiego K o m i t e t u Monitorującego K o n t r a k t W o j e w ó d z k i . Podczas narady z a t w i e r d z o no Sprawozdan i e z realizacji Programu w wo-jewództwie małopolskim za 2008 rok. Członkiem tego gremium jest Burmistrz Andrychowa, Jan Pietras. Na jego wniosek dyrektor Wydziału zarządzania Funduszami

Europejskimi MUW Stanisław Pajor przedstawił dane na temat dostępnych środków do zagospo-darowania w ramach nadkontrakta-cji w poszczególnych Priorytetach ZPORR. (fr)

Pieni¹dze w ZPORR

Page 17: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 17

samorząd

Niemal wszystkie prywatne gospodarstwa w mieście mają podpisane umowy na wywóz odpadów komu-nalnych (93%). Nieco mniej, bo 90% w Roczynach, Sułkowicach i Targanicach. Statystykę zamyka Inwałd ze wskaźnikiem 86%. W Gminnym Punkcie Zbiórki Odpadów Niebezpiecznych w latach 2007 - 2008 zebrano 28.671 kg odpadów niebezpiecznych. To prawie czterokrotnie więcej niż w dwóch poprzedzających latach, kiedy od-daliśmy tylko 7.216 kg. W ramach akcji „Przeterminowane leki przynieś do apteki” w latach 2005 - 2006 zebrano 457 kg przeter-minowanych i niewykorzystanych lekarstw. Natomiast w latach 2007 - 2008 aż 1.116,40 kg. Zbiórka w ciągu dwóch lat wzrosła o 144%. Podczas akcji „Zbiórki zużytych baterii i akumulato-rów małogabarytowych” w latach 2005 - 2006 zebrano 904 kg odpadów. W kolejnych latach liczba ta wzrosła do 1.579,5 kg (74%). Z terenu Gminy Andrychów w latach 2005 - 2006 usunięto 147,62 Mg odpadów niebezpiecznych za-wierających azbest. Dwa lata później pozbyliśmy się 269,14 Mg (82%). W rezultacie akcji udzielania dofinansowania zmia-ny systemu ogrzewania na proekologiczny budynków mieszkalnych i mieszkań w gminie Andrychów w la-tach 2007-2008 zlikwidowano 101 stałych wysokoemi-syjnych kotłów centralnego ogrzewania. W ich miejsce zainstalowano w 65 budynkach kotły c.o. z mechanicz-nym podawaniem paliwa stałego, w 9 budynkach kotły gazowe a w 1 budynku baterie słoneczne skojarzone z pracą niskoemisyjnego kotła. 26 lokali mieszkalnych zostało podłączonych do sieci cieplnej. Zakład Gospodarki Komunalnej wydał na realizację gospodarki odpadami przez ostatnie dwa lata 80.508 zł. Z budżetu gminy na ten cel przeznaczono 816.247 zł, a z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kolejne 331.350 zł.(fr)

To dzia³aCoraz mniej śmieci w naszej gminie wy-wożonych jest nielegalnie poza kontrolą. Coraz więcej odpadów segregujemy. Na łono natury nie trafiają też niebezpiecz-ne związki w nich zawarte. To wymierne efekty Programu Ochrony Środowiska i Planu Gospodarki Odpadami dla Gminy Andrychów. Dokumenty te zostały uchwa-lone przez Radę Miejską pięć lat temu.

Nie wiadomo, jaki werdykt wydadzą fachow-cy od ekspertyzy. Nie wiadomo też, kiedy to nastąpi i kiedy będzie można podpisać porozu-mienie z powiatem w kwestii współfansowania budowy. Pewne jest, że ekspertyza nie będzie wcale tania. Jej koszt waha się od 5 tys. do na-wet 20 tys. złotych w zależności od wykonaw-cy. Jakakolwiek byłaby to jednak kwota, będą to najprawdopodobniej najgorzej wydane pub-liczne pieniądze w tym roku. W roku kryzysu - dodajmy. W marcowych „Nowinach” przedstawiliśmy historię powstawania na przestrzeni ostatnich trzech lat projektu ronda oraz chronologię remontów ulic do-jazdowych do feralnego skrzy-żowania. Wszystko po to, aby powiatowi radni, których „za-skoczył” pomysł takiego roz-wiązania, przypomnieli sobie bądź zapoznali się po latach z tym tematem. Dorzućmy jeszcze kilka fak-tów z ostatnich kilkunastu mie-sięcy. Wszystkie powinny być radnym znane choćby z inter-netowego Biuletynu Informacji Publicznej (BIP), gdzie publi-kowane są na bieżąco sprawo-zdania z działalności burmi-strza Andrychowa. 8. kwietnia 2008 roku Jan Pietras rozmawiał w Wadowicach ze starostą Teresą Kramarczyk na temat wspólnych inwestycji drogowych oraz możliwości pozyskiwania funduszy na drogi powiatowe z UE. Podniesiono również kwestię wysokości partycypowania w kosztach tych przedsięwzięć przez Gminę Andrychów. Tematem dyskusji był także harmonogram prac na kolejne lata ze szczególnym uwzględnie-niem remontu drogi do Rzyk oraz porozumie-nie w sprawie renowacji jednokierunkowej ul. Lenartowicza. 26. czerwca 2008 roku w Andrychowie na objazd inwestycji drogowych przyjechała sta-rosta T. Kramarczyk z przewodniczącym Rady Powiatu Zbigniewem Mieszczakiem. Kilka dni później (3. lipca) podczas spotkania burmistrza ze Z. Mieszczakiem ponownie poruszono kwe-stie inwestycji drogowych realizowanych przez gminę w wspólnie z powiatem. Wyrażono obo-pólną wolę, aby końcem września przedstawić propozycje przedsięwzięć, które będą wykona-ne w przyszłym roku. Początek sierpnia (8.) przyniósł wizytę andrychowskiej delegacji w Starostwie Powiatowym w Wadowicach. Tematem rozmów była sprawa budowy chod-nika w Rzykach. W trakcie spotkania ustalo-no, że pieniądze pozostałe z przetargu na ul. Lenartowicza zostaną przekazane na remont ul. Daszyńskiego. 20. listopada miał miejsce

odbiór jednokierunkowej ul. Lenartowicza. Inwestycję w towarzystwie burmistrza wizyto-wali m.in.: starosta Teresa Kramarczyk, wi-cestarosta M. Nowak, kierownik powiatowego wydziału drogownictwa Stanisława Pamuła, koordynator Daniel Mastek i prezes ASM Bogumiła Zacny – Sporysz. W tym samym dniu rozmawiano na temat inwestycji drogo-wych realizowanych przez powiat wspólnie z Gminą Andrychów w 2009 roku. Wicestarosta Mirosław Nowak zapowiedział wówczas, że nie możemy liczyć w przyszłym roku na zna-czące środki na te przedsięwzięcia.

3. grudnia w andrychowskim ratuszu Jan Pietras spotkał się radnymi powiatowymi: Zbigniewem Mieszczakiem, Zofią Moskwik, Stefanem Jakubowskim oraz Januszem Lipskim. Omówiono zagadnienia współpracy gminy ze starostwem w temacie remontów i inwestycji dróg powiatowych planowanych na przyszły rok do realizacji. Uzgodniono, że w 2009 roku będzie się dążyć do realizacji następujących zadań inwestycyjnych: budowa chodnika przy ul. Bielskiej w Roczynach, przebudowa ul. Wolfa oraz budowa ronda na skrzyżowaniu ulic Garncarskiej, Daszyńskiego, Dąbrowskiego i Al. Wietrznego. Równo tydzień później (9.12) w podobnym składzie (bez J. Lipskiego) po-wrócono do tego tematu. Tuż przed Bożym Narodzeniem nastąpił odbiór z udziałem przed-stawicieli starostwa ul. Daszyńskiego i chodni-ka w Rzykach. Obie powiatowe inwestycje były współfinansowane przez Gminę Andrychów. Tak w skrócie wygląda kalendarium „zaku-lisowego spisku” mającego na celu wybudo-wanie w Andrychowie bezpiecznego ronda na skrzyżowaniu ul. Daszyńskiego, Dąbrowskiego, Garcarskiej i Wietrznego. Wszystkie te informa-cje zainteresowani znajdą w internecie pod adre-sem: http://www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Malopolsce/gminy/root_Andrychow/podmiotowe/Burmistrz/Sprawozdania.Miłej lektury.(fr)

Rondo, czyli tajne przez poufneMinęło półtora miesiąca od słynnej sesji Rady Powiatu, na której samorządowcy zażyczyli sobie ekspertyzy drogowej w sprawie budowy ronda koło basenu w Andrychowie. Orzeczenia nadal nie ma, a realizacja inwestycji w tym roku jest poważnie zagrożona. Podobnie jak bezpieczeństwo uczniów pobliskich szkół oraz wszystkich uczestników ruchu drogowego w tym rejonie.

Page 18: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

sonda nowin andrychowskich

18

A teraz to lepiej nie byæ chrzestnym!Wygląda na to, że Komunia Św. oprócz większego pogłębiania wiary spowoduje znaczny rozwój naszego kraju w kierunku informatyki. W końcu prawie każdy 8 latek wśród licznych prezentów znajdzie komputer. Jeszcze kilka lat temu prym wiodły rowery a wcześniej obowiązkowe zegarki. Jakie prezenty na Komunię św. dostawało się kiedyś a jakie dzieci dostają teraz? O to tym razem postanowiliśmy zapytać andrychowian. Dziękujemy za udział w sondzie!

Józef SordylO, jak to dawno było, muszę sobie przypo-mnieć! Sam szedłem do kościoła i po komunii św. też wróciłem do domu sam. Ja nie dostałem żadnego prezentu, był to czas okupacji. Z tego co pamiętam, to moi koledzy też nic nie dostali.

Barbara GawędaMój syn ma ponad 30 lat i kiedyś na komunię dostał zegarek, dużą encyklo-pedię i takie różne drobne rzeczy. A teraz to lepiej nie być chrzestnym!

Wiesław PanońkoOd chrzestnego dostałem czekoladę i piłkę nożną, którą przywiózł z Rosji. A od matki chrzestnej to dostałem różaniec i bombo-nierę. Takie były prezenty. Taka była bieda. Dzisiaj to jest już szok. Dzieci tylko chcą motory, samochody, komputery. Teraz do przodu żyjemy niesamo-wicie, jak na Zachodzie!

PaulinaW tych czasach na Komunię św. dzieci dostaja komórki, aparaty cyfrowe, laptopy, komputery. A kiedyś? Kiedyś głównym prezentem, jaki się dosta-wało, to był rower.

Damian MatejkoTeraz raczej kupuje się dzieciom komputery, one później siedzą w domu. Kiedyś było więcej ruchu, bardziej się na to patrzyło. No i przede wszystkim był symboliczny zegarek. Teraz Komunia św to już naprawdę duży wydatek i pod względem finansowym trzeba się przygotowywać miesiącami.

Pani WiktoriaTeraz to są naprawdę prezenty porządne. Dawniej takich nie było a nawet nie było żadnych, no bo skąd? Jak chodziliśmy do szkoły, nie było nic takiego. Po uroczystości szło się na plebanię i można było zjeść co najwyżej ciasto. Prezenty komunijne w dzisiejszych czasach są naprawdę niesamowite.

Justyna ZielińskaKiedyś to się zegarki dawało, czy długopisy. Takie specjalne komplety były. A teraz to kompu-tery, rowery, mp3. Takie fajne gadżety. Wydaje mi się, że ludzie chcą się pokazać jeden przed drugim. Swoją drogą dzieci też liczą na lepsze prezenty, mają inne podej-ście do Komunii św.

Aneta WojcieszakJa pamiętam, ze dostałam złoty łańcuszek i zegarek. Do tego jeszcze bluzę oryginalną i na dzisiejsze 180 złotych. Teraz, z tego co wiem, to dzieci dostają quady i kompu-tery. A kasy to wiecej niż na wesele. Dla mnie to jest podejście trochę materialne, bo dzieci nie czekają na komunię jako na wydarzenie duchowe, lecz czekają na pieniądze.

Magdalena ChojnaPrezenty! To jest dziś według mnie najważ-niejsze dla dzieci. Patrzą na to ,który co dostanie lepszego, chyba o to chodzi dzieciakom.

Dawid MańkowskiNie mam pojęcia, jakie teraz się daje prezenty. Kiedyś rower górski to był ważny prezent i każdy na niego czekał. Myślę, ze teraz dobrym prezentem jest komputer a może nawet coś lepszego. Dla mnie najlep-szym prezentem byłaby gitara. O czym teraz marzą dzieci? Nie wiem. Wydaje mi się, że rodzice teraz bardzo rozpieszczają dzieci i w pewnym momencie to już nie jest dobre. Te prezenty zastępują to, co w Komunii jest najważniejsze czyli Boga.

Page 19: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 19

Ireneusz MirowiczKiedyś dawało się na Komunię to, co było dostępne. Jakieś rakietki do gry, czerwone pieniążki – stóweczki do koperty, no i jakieś słodycze. Wtedy były inne czasy, mało było zabawek. A teraz to jakiś rower lub komputer trzeba by kupić. Albo aparat cyfrowy.

Pani MariaCo się dostawało? Ja na przy-kład, mając 7 lat dostałam 10 dkg cukierków. To były lata bardzo dawne. Wtedy dostawało się drobiazgi, to nie były prezenty. Teraz to już są komputery i inne cuda. Dzisiaj dzieci dostają bardzo dużo na Komunię św.

Stanisław MydlarzBez porównania! Dawniej Komunia odbywała się praktycznie bez prezentów. Za moich czasów w latach 50 nie dostawaliśmy nic. Teraz trzeba kupować coraz droższe prezenty. Już nie wystarczy mały upominek, należy wyłożyć więcej pieniędzy.

Waldemar StuglikTeraz ludzie mają więcej pieniędzy i wydaje mi się, że nie wypada nie dać jakiegoś konkretnego prezentu, zwłaszcza jak się jest chrzestnym. Dziś należy kupić telefon, komputer czy rower, choć te ostatnie to się kupuje od dłuższego czasu. Ja dostałem chyba zegarek. Kiedyś było mniej prezentów, nie przykładano tak wielkiej wagi do tego, żeby dziecko bardzo obdarować.

Renata MatejkoZa moich czasów to jeszcze był zegarek, rower. A teraz wiadomo, że są kompu-tery. Sama teraz będę orga-nizować komunię i myślę, co kupić. Co to będzie? Tak się zastanawiam nad konsolą do gier.

Bogusława NowakKiedyś podstawa to zegarek i rower. Wydaje mi się, że tylko tyle się dostawało. No może jeszcze bombonierkę czy kwiatki. Teraz to też jest rower ale i aparat foto-graficzny. Niektóre dzieci dostają już laptopy.

Łukasz PacutTeraz się dostaje rower, może jakieś zwierzątko. No i łańcuszek lub medalik. Jednym z prezentów są też pieniądze. To się chyba najbardziej liczy w tych czasach.

Aleksander BuryKiedyś przede wszystkim dostawało się rowery, jakieś książki, podręczniki od babci. Za bardzo to już nie pamiętam. A jakie teraz prezenty się dostaje? Nie mam pojęcia.

Katarzyna Zielińska i PaulinkaKiedyś dawało się rowery i łańcuszki. Dawno nie byłam na jakiejś Komunii. Pewnie teraz dzieciaki dostają takie konkretne prezenty, dość drogie. Choć wydaje mi się również, że ludzie

odchodzą też od prezentów i raczej dają pieniądze. Wtedy rodzice mogą kupić coś konkretnego dziecku po Komunii, coś co jest w danym momencie potrzebne. Moim zdaniem wystarczy dać dziecku jakąś symboliczną kwotę bo w Komunii nie chodzi o prezenty tylko o to co dzieje się w kościele.

Szymon KuwikTeraz dzieci dostają pieniądze, telefony czy komputery. Takie rzeczy związane z technologią. Aktualnie ceny idą w dół, technologie się rozwijają i wszystko jest tańsze. Komunia to teraz jest dla prezentu, żeby jakoś się pokazać. Nie wiem, co się dawało dzieciakom kiedyś, może rower czy piłkę.

Krzysztof SzczygiełPrezenty dawniej nie były aż tak wygórowane jak w dzisiejszych czasach. Dziś oczekiwanie jest większe. Dzieci chcą dostać moto-cykl, komputer. Dzieje się tak dlatego, że jesteśmy bardziej skomercjalizowani i nastawieni na rzeczy, które są dla nas ważne i nas otaczają.

Miłosz DemczukKiedyś prezenty były o wiele skromniejsze. To też zależy od zamożności rodziny. Dzisiaj, niestety głównym prezentem są materialne przedmioty a nie rzeczy o wartości senty-mentalnej. Prezenty są dziś lepsze, bo oprócz tego, że polepszyła się sytuacja mate-rialna, to ogólnie świat jest nastawiony na konsumpcjo-nizm i materializm.

sonda nowin andrychowskich

Page 20: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200920

rozmaitości

Ceny sukienek komunijnych wahają się w granicach 119-178 złotych, na-tomiast komeżek 58-65 zł. - Rodzice często decydują się jednak na droższe, bardziej ubogacone stroje liturgiczne. Do tego dochodzą takie dodatki jak świeca, rękawiczki, czy też wianki, które w sumie cenowo osiągają kwotę około 65 zł - stwierdza Maria Pielużek,

właściciel sklepu z dewocjonaliami w Andrychowie. Dawniej standardowym prezentem na uroczystość Pierwszej Komunii Świętej był pamiątkowy zegarek, czy też łańcu-szek. Obecnie popyt na biżuterię male-je. – W porównaniu do lat poprzednich coraz mniej osób decyduje się na zakup biżuterii. Chcąc podtrzymać tradycję, często babcie czy też chrzestni wybie-rają dla swoich pociech symboliczny łańcuszek z krzyżykiem. Rozbieżności wydanych pieniędzy na prezenty są bardzo duże. Zdarzają się osoby, które są w stanie zapłacić za biżuterię kwo-tę kilkuset złotych – zdradza nam jed-na z pracownic sklepu jubilerskiego. Jeśli chodzi o prezenty, to wydaje się, iż moda na rowery powoli przecho-

dzi do lamusa. Teraz w komercyjnym rankingu pierwsze miejsce zajmuje sprzęt elektroniczny. - Zainteresowanie rowerami spada. Jednoślady na okres Komunii są kupowane rzadziej. Często są to rowery w cenach od 500 – 800 zł. Na poważniejszy i droższy zakup rodzi-ce decydują się dopiero w późniejszym okresie - informuje nas Marcin Książek

właściciel andrychowskiego sklepu rowerowego „Good Sport”. Dzieci idą za po-stępem, dlatego zapytane przez nas, co chciałyby otrzymać w prezencie, od-powiadają najczęściej - lap-top, odtwarzacz mp4, ko-mórkę. Niektóre mają jed-nak inne marzenia... Adaś ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Andrychowie nie kry-je: - Ja chciałbym pieska, najlepiej suczkę malutką. Wielu z nas nie potrafi

wyjść naprzeciw oczekiwaniom drugo-klasistów i zamiast prezentu, składamy w kopercie pieniądze. Pod koniec uroczystości gromadzimy się w rodzinnym gronie i zasiadamy do stołów. Domowych, czy też restaura-cyjnych? Jak się okazuje coraz częściej stawiamy na wygodę. - Terminy na czas Komunii są obecnie zarezerwowa-ne, nawet z rocznym wyprzedzeniem. – informuje nas Mieczysław Jurczak, kel-ner restauracji „Adria”. Koszt takiego przedsięwzięcia wynosi około 70 zł na osobę. - Kwota obejmuje dwa posiłki, oraz deser. Sala jest specjalnie przygo-towana w odpowiedni wystrój jakim są białe obrusy, narzuty na krzesła, kwia-ty. Jest u nas nie tylko miła atmosfera, ale również wykwalifikowany personel, dlatego mamy zapotrzebowanie na tego typu przyjęcia. W dalszym ciągu przy-chodzą do nas zainteresowani, pytając o wolne terminy – mówi M. Jurczak. Cóż, wychodzi na to, że czasy, kiedy Pierwsza Komunia była nade wszystko świętem duchowym, minęły. Wielka szkoda. Choć... Zawsze pozostają: nadzieja, że jak każda moda, i ta na komercyjne traktowanie Pierwszej

Komunii przeminie oraz pewność, że są wśród nas tacy, którzy

pamiętają, że „w tym całym zamieszaniu” o coś zupełnie inne-go idzie...

Zastaw siê a postaw siêMa być pięknie, niepowtarzalnie, wyjątkowo itd., itd. A to sporo kosztuje. Ile? Zapytaliśmy andrychowian, ale zajrzeli-śmy też do miejsc, które rodziny pierwszokomunijnych dzie-ci odwiedzają nader często.

Drewno kominkowe, opałowe

tel. 601 819 151

Twoje Radio Andrychówwww.radio.andrychow.eu

Karolina Jabłecka

Page 21: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 21

wiara i kultura

W czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej (MBP) spotkali się miłośni-cy historii najnowszej. Wspólne przed-

sięwzięcie MBP i CKiW w bieżącym roku nosi wspólny tytuł: „Kościół w dokumentach bezpieki”. Pierwsze spotkanie poświęcono osobie Prymasa ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Pracownicy Biura Edukacji Publicznej w krakowskim IPN-ie, dr Krystyna Samsonowska i Dariusz Gorajczyk przybliżyli najważniejsze fakty z życia tego wybitnego Polaka, wielkiego człowieka i osoby świętej. Skupili się przede wszystkim na jego doświadczeniach duszpasterskich i zainte-resowaniach naukowych. Wśród nich na czoło wy-suwały się kwestie robot-nicze, znajomość marksi-zmu, praca z młodzieżą. Wszystko to znalazło odbicie w późniejszych działaniach duszpaster-skich Kościoła w Polsce. Prelegenci szczególną uwagę zwracali na wiel-ki rozmach i ogromną perspektywę czasową działań Prymasa Tysiąclecia (po obchodach Millenium chrztu Polski opracował plan przygotowań

do uroczystości 600-lecia obrazu jas-nogórskiego, czyli aż po rok 1982). Potem zebrani obejrzeli film Anny

Teresy Pietraszek pt. „Zawód: Prymas Polski”. Zrealizowano go w oparciu o nieznane, niepublikowane dokumenty z archiwum IPN wykorzystujące mate-riały wyprodukowane przez SB i służ-by wojskowe, których celem było nisz-czenie Kardynała i Kościoła w Polsce, dyskredytowanie go w oczach opinii w Polsce i za granicą.

Patronat nad całym cyklem objęli: Burmistrz Andrychowa, Jan Pietras i Przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Kubień. (iż)

„Zawód: Prymas Polski”Kto z nas wie, że autorem pierwszych w języku polskim prac poświęconych problemowi bezrobocia, jest ks. Stefan Wyszyński? Pewnie niewielu. O tym i wielu innych intere-sujących faktach z życia Sługi Bożego opowiadali history-cy Instytutu Pamięci Narodowej podczas swojej wizyty w Andrychowie 16. marca br.

Siostra Kazimiera Szumal przyzwy-czaiła nas już, że w przedstawieniach jej autorstwa ukazywany jest zawsze uniwersalizm Historii Zbawienia. Przekonują one, że wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat opisane w Biblii nie straciły nic ze swej aktu-alności. Przeciwnie, ściśle łączą się one z ludzkimi losami na przestrzeni

kolejnych wieków. Nie inaczej jest w tym spektaklu. Tym razem histo-ria miłości (najpierw szczęśliwej, potem odrzuconej) wpisana w realia II wojny światowej i zagładę Żydów komentowana jest poprzez opisy i inscenizacje: zdrady Judasza, zapar-

cia się Piotra, wyroku Piłata i męki Jezusa. Osobiste wybory młodych ludzi, ich często dramatyczne decy-zje, ich zdrady, lecz i szlachetne po-święcenia opowiedziane za pomocą prostych gestów, zaledwie kilkunastu zdań padających ze sceny, sugestyw-

nej muzyki, gry świateł i rozbudowa-nej narracji nabierają cech zdarzeń ponadczasowych. Takich, które mo-gły dotknąć osoby dramatu w czasach Chrystusa, w dobie Holokaustu, ale i człowieka początku XXI wieku. Przedstawienie, właśnie ze względu na oszczędne a bardzo sugestywne użycie środków teatralnych, robi

wielkie wrażenie. Jest przejmującym materiałem do przemyśleń nie tylko nad najważniejszymi prawdami reli-gijnymi, ale także nad kondycją czło-wieka. Szczególne słowa uznania należą się siostrze Kazimierze, która od kil-

ku już lat z ustawicznie zmieniającym się składem aktorskim (tym razem jedenaście osób) potrafi realizować bardzo ambitne, autorskie przedsię-wzięcia teatralne na niezmiennie wy-sokim poziomie.(iż)

Misterium o zdradzie

Przez dwie niedziele z rzędu (22 i 29. marca br.) po kolejnych mszach parafianie od św. Macieja i wszyscy chętni mogli obejrzeć kolejne przedstawienie przygotowane przez młodzież Gimnazjum nr 1 pod kierunkiem s. Kazimiery Szumal. Wcześniej zobaczyła je młodzież andrychowskiego Liceum Ogólnokształcącego oraz uczniowie SP 2 i gimnazjaliści podczas swoich rekolekcji wielko-postnych. W sumie kilkanaście spektakli.

i przebaczeniu

Page 22: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200922

temat z okładki

Czy nasza Gmina mocno odczu-wa skutki światowego kryzysu?- Na pewno to, co dzieje się w go-spodarce na całym świecie, wpły-wa na nas. To nie jest nic wyduma-nego. Zagrożenia istnieją. Gmina „utrzymuje się” m.in. z podatku

od nieruchomości. Tymczasem duże andrychowskie firmy sygnali-zują nam, że w związku z trudnoś-ciami, które przeżywają, nie są w stanie w terminie zapłacić podatku i występują o przesunięcie termi-nu płatności. To nie wszystko. Gmina pozyskuje dochody także z tytułu udziału w podatku docho-dowym od osób fizycznych, czyli podatku płaconym przez zakłady od każdego zatrudnianego pra-cownika. Skoro firmy mają kłopo-ty, zwalniają część załogi. Tym samym odprowadzają niższy podatek. Jak płacą mniejszy podatek, to my też mamy mniejsze docho-dy. Trzeba też powiedzieć o cięciach w budżecie państwa. Jedną decyzją, obcięto nam subwencję oświatową o prawie 170 tysięcy złotych. Kolejnym niepokojącym elementem jest to, że prawdopodob-nie otrzymamy mniej pie-niędzy na realizację zadań zleco-nych gminom przez rząd. I tak np. możemy dostać o 1,5 miliona zł mniej na działalność Ośrodka Pomocy Społecznej. A liczba osób uprawnionych do otrzymania po-mocy nie zmniejsza się. „Dziurę” najpewniej będzie musiała pokryć Gmina. Dostajemy także sygna-ły o innych decyzjach, które w praktyce oznaczają to, że będzie-my musieli dokładać pieniędze z gminnej kasy, by zrealizować za-

dania, które powinny być finanso-wane z budżetu państwa. Możemy więc w tej chwili po-wiedzieć, że kryzys dotknie nas mocno?- W jakimś stopniu na pewno od-czujemy go. Ale w jakim? Na to

pytanie będzie można odpowie-dzieć dopiero w drugim półro-czu. Wtedy będziemy wiedzieli, jak mocno cała sytuacja wpłynęła na budżet Gminy. Dzisiaj mamy niepokojące symptomy, ale nie są one podstawą do wyciągania osta-tecznych wniosków. Nie mamy jeszcze takiej sytuacji, że wiemy, iż natychmiast należy wprowadzać ostre cięcia w wydatkach. Bo sy-tuacja jest zmienna. Część przed-siębiorstw sygnalizuje nam, że coś

u nich drgnęło. W styczniu, w lu-tym było źle, nie było zamówień, ale teraz powoli wszystko wraca do normy. Raz jeszcze powtórzę więc: rzecz nie wygląda dobrze, ale my nie śpimy: na bieżąco przy-glądamy się rozwojowi sytuacji, szukamy najlepszych rozwiązań, przygotowujemy się na różne sce-nariusze. To, co dotyczy budżetu Gminy, na co mamy wpływ, jest pod kontrolą. Dziękuję za rozmowę.

Z Mirosławem Kalotą, skarbnikiem gminy Andrychów rozmawia Anna Szlagor

Nic wydumanego

Jeszcze do końca ubiegłego roku nastroje wśród pracowników lokalnych gigantów i mniejszych przedsiębiorstw były inne. Kojąco na rynek pracy wpływały doniesienia od firm, które uruchamiały nową produkcję lub rozszerzały dotychczasową. Wiele osób znalazło zatrudnienie w sektorze turystycznym. Wiele wyjechało za granicę. Niektórzy znaleźli sobie zajęcie w Czechach, do których szybciej teraz można dojechać niż na Śląsk. Pierwszy kwartał tego roku przy-niósł gorsze nastroje. Jako pierwszy z propozycją obniżenia podatków do gminy zwró-cił się Trailis Zasław TSS działający na obszarze specjalnej strefy ekonomicznej. Firma wprawdzie korzysta z ulg w zakresie podat-ku dochodowego, ale w zamian zobowiązała się oprócz nakładów inwestycyjnych osiągać w odpowiednim czasie odpowiednie za-trudnienie. Docelowo na koniec grudnia 2011 roku powinno w niej pracować 360 osób. Obecnie zakład zatrudnia 114 ludzi. Niestety branża producentów przy-czep i naczep znalazła się w bardzo trud-nej sytuacji. Kłopoty zaczęły się zresztą niemal rok temu. Nawet niemiecki MAN zmuszo-ny był

z w o l -n i ć 180 osób. W ł a ś c i c i e l e spodziewają się pierwszych sympto-mów poprawy w przy-szłym roku. Najbliższe miesiące traktują jako wal-kę o przetrwanie. Podobne problemy dotknęły są- siada zza miedzy Andorię – Mot uzależnioną od koniunktury na rynku motoryzacyjnym. Pracuje tam 450 osób. Zarząd zwrócił się do gminy o od-roczenie zobowiązań podatkowych o sześć miesięcy, rozratowanie spłat i umorzenie opłaty prolongacyj- n e j . Zdaniem zarządu już drugie półrocze bieżącego roku daje nadzieję na odwrócenie dzisiejszego trendu i wyraźną poprawę sytuacji finan-sowej spółki.

Kryzys naZdaniem największych pracodawców w Andrychowie, kry-zys nie ominie naszej gminy. Duże firmy mają poważne problemy ze zbytem, co niepokoi pracowników. Oczekiwana ze strony rządu pomoc dla przedsiębiorców nie nadchodzi. Pociechę może stanowić fakt, że poprawa sytuacji gospo-darczej spodziewana jest jeszcze w tym roku, lub najdalej w następnym. Do tego czasu najwięksi płatnicy podatku od nieruchomości chcieliby zawiesić wypłacanie zobowiązań wobec gminy.

FrAnciSzek PenkAlA

Page 23: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 23

temat z okładki

Krzysztof Kubień, przewodniczący Rady Miejskiej w Andrychowie: Zdaniem radnych wszyscy podatnicy muszą być traktowani jednako-wo. Wszyscy płacimy podatki i większość nie protestuje, choć też

jest w ciężkiej sytuacji. Musimy to przetrwać solidarnie. Troska o budżet gminy dobrze świadczy o radnych, którzy mogliby przecież lobbować na rzecz przedsiębiorców, których znają. Mechanizm nie działa też odwrotnie. W czasach prosperity nie podnosimy przecież podatków. Jestem przeko-nany, że polityka podatkowa gminy sprzyja rozwojowi przedsiębiorczo-ści. Gmina ma bardzo dużo zadań

własnych. W ślad za tym nie idą pieniądze z budżetu państwa. Jest wręcz przeciwnie. Obcina się dotacje, a dokłada obowiązków. W związku z kryzysem światowym trzeba szczególnie dbać o budżet lokalnego samorządu, a ten głównie opiera się na podatkach od nie-ruchomości. Kwestia pomocy dla przedsiębiorców leży w gestii rzą-du. Państwo ma więcej instrumentów i możliwości niż gmina, a i tak tnie wydatki, szukając miliardów złotych oszczędności. Skoro pomaga się bankom, to dlaczego nie przedsiębiorcom? Na to pyta-nie należy szukać odpowiedzi w Warszawie, nie w Andrychowie. Z doświadczeń z własnego podwórka wiemy, że taka doraźna pomoc może nie przynieść pożądanych skutków, a pieniędzy gminie nikt potem nie zwróci.

peryferiach W kłopoty popadł Andropol S.A. Zdaniem właścicieli, sytuacja jest dramatyczna. Odwołano większość przetargów mundurowych plano-wanych na 2009 rok, a w pozostawionych przewiduje się znaczną redukcję zamówień. Drastycznie spadły też zamówienia dla prze-mysłu meblarskiego w związku z zapaścią całej branży. Jak piszą w liście skierowanym do władz gminy szefowie spółek, zapotrzebo-wanie na tkaniny ochronne i zawodowe jest najniższe w powojennej historii Polski. Przemysł samochodowy, hutniczy i budowlany prak-tycznie nic nie zamawia. Możliwości eksportowe ogranicza natomiast spadek po- pytu na tkaniny w Europie po-tęgowany wyprzeda- żami tkanin upadających fabryk tekstyl- nych w Turcji, Egipcie i Chinach. Zarząd Andropol S.A. p o d j ą ł s z e r e g d z i a - ł a ń , aby z a -

cho-w a ć

zdolność produkcyjną

oraz ochronić miejsca pracy.

Wstrzymano nawet produkcję na okres

dwóch tygodni. Podjęto też rozmowy ze związka-

mi zawodowymi. Kroki te nie uspokoiły jednak załogi.

„Sytuacją, jaka powstała i nadal powstaje w zakładzie pracy, mocno są

zaniepokojone związki zawodowe dzia-łające w Andropolu. Po wielokrotnych ne-

gocjacjach z zarządem firmy i po konsulta-cjach z załogą z bólem, ale z nadzieją związ-

ki przystały na duże ustępstwa w sprawach finansowych, mając przekonanie, że ro-bią to wyłącznie po to, żeby utrzymać stan zatrudnienia i miejsca pracy. Dziś

są mocno zawiedzeni, iż nie przyniosło to oczekiwanych efektów, gdyż nadal pracują

w wielkiej niepewności i nerwowości, co wyda-rzy się jutro, kto następny do zwolnienia. Sytuacja

staje się nie do zniesienia. Praca z ciągłymi przestojami, zagrożenie dalszymi zwolnieniami, coraz niższe płace, a

wyższe koszty utrzymania wywołują wśród załogi ogromne nie-zadowolenie. Brak zamówień między innymi na tkaniny wojskowe i nie tylko, powoduje działania Zarządu spółek zmierzające do szuka-nie dalszych ograniczeń. Obiecana przez rząd pomoc zakładom pra-cy ciągle nie nadchodzi. Związkowcy rozumiejąc sytuację, w jakiej się znajdują, prowadzą na bieżąco rozmowy z Zarządem, ale mają świadomość, że nastroje załogi coraz bardziej przybliżają granicę ustępstw i zawężają im pole manewru.” Pod takim stanowiskiem podpisały się wszystkie trzy istniejące w Andropolu związki.

Komentarz

Page 24: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

temat z okładki

24

Podobno Ogniochron nie boi się kryzysu. KZWM Ogniochron S.A. jest liderem na polskim rynku producentów sprzętu ochrony przeciwpoża-rowej. Nasze przedsiębiorstwo, jak większość firm, odczuwa światowy kryzys gospodarczy, który nie ominął naszego kraju. W naszym przypadku jednak skutki kryzysu nie są duże, staramy się w jak naj-wyższym stopniu je niwelować i osiągnąć założone w planie na bieżący rok wskaźniki charakteryzujące efektywność gospodarczą przedsiębiorstwa. Naszą dobrą sytuację zawdzięczamy wieloletniej strategii firmy, która ma na celu stałe podnoszenie konku-rencyjności na rynku krajowym oraz na rynkach zagranicznych. Ponadto w okresie dużego wzrostu gospodarczego dążyliśmy do przygotowania firmy na skutki zmniejszenia popytu i załamania gospo-darczego.Rząd do ostatniej chwili przekonywał Polaków, że kryzys nas ominie, a wy mimo to przy-gotowywaliście się do niego? Pojawienia się obecnego kryzysu nikt nie mógł przewidzieć, ale zdajemy sobie spra-wę z występowania cykli koniunkturalnych i ich skutków na gospodarkę. W naszej fi-lozofii działania zmierzamy do tego, aby zawsze być dwa kroki przed konkurencją i przed potencjalnymi trudnościami.A konkretnie, to co zrobiliście? Spośród działań, które podjęliśmy, kie-rując się opisanym wyżej założeniem, były dwa istotne przedsięwzięcia. Firma Ogniochron przez wiele lat była konku-rentem Katowickich Zakładów Wyrobów Metalowych w Siemianowicach Śląskich. Począwszy od 2000 roku dokonywaliśmy wykupu akcji tej firmy, doprowadzając do tego, że w 2007 roku osiągnęliśmy 100% udział w tym przedsiębior-stwie. Kolejnym krokiem było przeprowadzenie w październiku 2007 roku fuzji obu przedsiębiorstw. Nasza Spółka przejęła cały majątek KZWM. Wynikiem tego procesu jest połączone przedsię-biorstwo, które obecnie działa pod nazwą KZWM OGNIOCHRON Spółka Akcyjna. Następnym krokiem było uporządkowanie struktury przedsię-biorstwa i przeniesienie całej produkcji gaśnic do Andrychowa. Działania te dały nam obniżenie kosz-tów oraz wzmocnienie naszej pozycji jako lidera na rynku.A drugi krok? Drugim istotnym działaniem, które pozytywnie wpływa na naszą sytuację na rynku w obliczu kry-zysu gospodarczego, było podjęcie w bieżącym roku decyzji o przejęciu kolejnej firmy konkurencyjnej z

Warszawy. W styczniu br. podpisaliśmy umowę, na mocy której z jednej strony zakupiliśmy cały park maszynowy dotychczasowego konkurenta, a z dru-giej strony uzyskaliśmy dostęp do jego dotychcza-sowego rynku. Obecnie nowa produkcja jest uru-chamiana w hali na ulicy Krakowskiej 140. W maju br. pojawią się pierwsze produkty – gaśnice 1 kg, pochodzące z nowo uruchomionej w Andrychowie produkcji. Efektem tych działań będzie znaczące zwiększenie sprzedaży oraz osiągnięcie kolejnego etapu w optymalizacji kosztów.Wasza recepta to jak widać rozwój i inwestycje, a nie hibernacja i zaciskanie pasa. Podjęte w przeszłości działania oraz te, które podejmujemy obecnie, pozwolą nam skutecznie prosperować w czasach kryzysu, a po jego wygaś-nięciu będą istotnym elementem wpływającym na dalszy rozwój przedsiębiorstwa i w miarę potrzeb

na zwiększanie zatrudnienia. Dodam, iż obecnie w naszym przedsiębiorstwie pracuje 467 osób, z czego w Andrychowie 270 osób. Pozostali pracow-nicy są zatrudnieni w naszym drugim zakładzie w Siemianowicach Śląskich. Na przestrzeni lat dyna-mika zatrudnienia w Andrychowie była znacząca, tak w 2005 roku zatrudnialiśmy 211 osób, w 2006 - 232 osób, 2007 - 247 osób, 2008 - 270 osób. Jest więc tak dobrze, że może być tylko lepiej? W chwili obecnej nasze przedsiębiorstwo jest firmą dominującą na rynku krajowym oraz znaną marką na rynkach zagranicznych w takich krajach, jak np. Litwa, Łotwa, Estonia, Republika Czeska, Niemcy. Chociaż nikt nie jest wstanie przewidzieć dalszego przebiegu i skutków kryzysu w Polsce i na świecie, to sądzę, że na losy naszej firmy należy spojrzeć z dużym optymizmem. Dziękuję za rozmowę.

Jesteœmy optymistamiPolicja zapewnia, że kryzys nie odbije się na kondycji i sprawności służb porządkowych. – Historie o braku paliwa do policyjnych ra-diowozów można włożyć między bajki – mówi Bogusław Wajdzik, zastępca komendanta powiatowego. – Jak wszyscy w trudnych cza-sach, będziemy gospodarować racjonalnie, ale nie mamy zamiaru oszczędzać kosztem

obniżenia bezpieczeństwa mieszkańców na-szego powiatu. Podobne zaręczenia padają ze strony po-wiatowego komendanta Państwowej Straży Pożarnej. - Na akcje ratunkowe i na pobo-ry pieniądze mamy zapewnione – przekonu-je Paweł Kwarciak. – Musimy się liczyć ze zmniejszeniem funduszy na wydatki rzeczowe. Nie będzie zakupów drogiego sprzętu ani sa-mochodów. Kontynuowane powinny być nato-miast rozpoczęte inwestycje budowlane. Wystarczającymi środkami do zrealizowa-nia wszystkich zaplanowanych zdań dysponu-je również andrychowska Straż Miejska. (fr)

S³u¿by mundurowe na posterunkach

Z Grzegorzem Tomiakiem, wiceprezesem zarządu KZWM Ogniochron S.A. rozmawia Franciszek Penkala

Page 25: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

rozmaitości

25

1.Po spotkaniu z mieszkańcami na temat kolejnych wariantów kolejnych opcji BDI na terenie gminy Wadowice, burmistrz tejże gminy, Ewa Filipiak pozdrowić raczyła rzetelną prasę andrychowską. Bardzo nas wzruszyło to zainteresowanie burmistrz papieskiego miasta. Z niedowierzaniem myślimy: papieskie progi i my..., papieska burmistrz a o nas..., papieski gród i my w nim... no, no, no. W głowach się nam poprzewraca. Zdarzenie to oznacza jedno - burmistrz Wadowic zna „Nowiny”, czyta, pamięta, może nawet kocha, lubi, szanuje. Nie należy się dziwić. Gmina Wadowice nie dorobiła się jeszcze swojej gazety na jakim takim poziomie, więc burmistrz czerpie wiedzę, skąd może. Na ten raz z „Nowin Andrychowskich”. Wpisujemy oczywiście panią burmistrz w poczet naszych czytelników. Mógłby Urząd Miejski w Wadowicach sobie kilka egzemplarzy naszego miesięcznika zaprenumerować. A gazeta tanieje. Niedawno sporo ponad euro kosztowała,

a teraz niecałe 1 euro. Ot, ekonomia. Przyjdzie do interesu dołożyć.

2.Myślę sobie, że w Wadowicach o wiele łatwiej by poszło z ustaleniem i akceptacją trasy planowanej drogi, gdyby tylko nieznacznie zmodyfikować jej nazwę. Lepiej by brzmiało – Papieska Droga Integracyjna. Może tak już musi być w bliskim nam mieście, że jak coś nie jest papieskim, chociaż z nazwy, to natychmiast natrafia na opór. Kolejne warianty się przesuwa i przesuwa. Niedługo BDI oznaczać będzie Bieszczadzką Drogę Integracyjną.

- A nam biednym zewsząd nędza.

3.Z drugiej strony nie dziwię się trochę wadowiczanom, że nie chcą Beskidzkiej Drogi Integracyjnej (pardon: chcą, tylko nieco inaczej). Jako mieszkańcy gminy turystycznie ukierunkowanej na papieską promocję czyli np. na papieską kremówkę, mogą się wszak obawiać, że BDI utrudni potencjalnym turystom dostęp do Wadowic. Teraz każdy o miasteczko to zahaczyć musi. Chce tego, czy nie. A z drogi szybkiego ruchu zjechać mu się być może nie będzie chciało, braknie wewnętrznej motywacji albo po prostu przejedzie,

a Wadowic nie zauważy.

4.Ale nade wszystko, ponad BDI, ponad Wadowice i ponad Andrychów i ponad wszystkie nasze dzienne sprawy w kwietniu tego roku mamy Święta. Wielkanoc nie jest rodzinna, nie jest ciepła, przytulna. Wielkanoc jest kościelna, surowa, chłodna i wymagająca. Nade wszystko zaś jest niespodziewana. Zaskakująca, bo o ileż łatwiej przewidzieć narodzenie Dziecka niż zmartwychwstanie Skazańca. Miłych zaskoczeń z okazji Świąt

Wielkiej Nocy wszystkim Czytelnikom.

VIP R.

Z kąta w kąt. Felieton

Kocha, lubi, szanuje

– Co z tego, że oszczędzę te pienią-dze, skoro procedura jest teraz jeszcze bardziej skomplikowana i czasochłon-na – skarży się Zbigniew Adamek, andrychowski przedsiębiorca z branży budowlanej. - Jest gorzej, niż było. Moja księgowa kilka godzin ślęczała nad stertą druczków, po czym stwier-dziła, że i tak pewnie są źle wypeł-nione. Teraz ja z pomocą urzędniczki z magistratu ponownie próbuję prze-brnąć przez te papiery. Tego czasu nikt mi nie policzy. Na pewno policzą pozostali chętni, którzy na złożenie wniosku muszą czekać w ko-lejce. Bo sam wniosek to nie kartka papieru, ale zestaw formularzy, w których pogubić się może najbardziej do-świadczony biuralista. Pół biedy, gdy firma prowadzi działalność pod jednym adresem. Gdy jest to jednak sieć sklepów lub składów, ilość kwestionariuszy rośnie w postę-pie geometrycznym. – Normalny czło-wiek nie jest w stanie wypełnić wszyst-kich rubryczek – mówi Z. Adamek. – Zwłaszcza tych z dziwnymi pytaniami. Na przykład w jednym okienku należy wpisać liczbę zatrudnionych, a w dru-gim tuż obok liczbę pracowników. Jak

niby mam to rozumieć. Że zatrudniam ludzi „na czarno”? Zgodnie z nowymi przepisami organ ewidencyjny jest zobowiązany do zgło-szenia i dopełnienia za zakładającego firmę wszystkich formalności z krajo-wym rejestrem urzędowym podmio-tów gospodarki narodowej (REGON), zgłoszeniem identyfikacyjnym lub ak-tualizacją NIP oraz zgłoszeniem płat-nika składek do systemu ubezpieczeń społecznych. Ma na to trzy dni. Tylko że nie zwalnia to nowe-

go przedsiębiorcy od wizyt w ZUS i Urzędzie Skarbowym! I tak będzie musiał maszerować od okienka do okienka. Najlepiej nie od razu. Po wi-zycie w magistracie należy odpocząć i odczekać kilka dni, zanim papiery do-trą z urzędu do tych instytucji. Kto się pośpieszy – nic nie załatwi. (fr)

A mia³o byæ tak piêknieOstatniego dnia marca weszła w życie zmiana przepisów do-tyczących zakładania działalności gospodarczej przez osoby fizyczne. Znowelizowana ustawa zakłada, że indywidualny przedsiębiorca złoży w urzędzie gminy tylko jeden wnio-sek, który zawierać będzie dane niezbędne do pozostałych, niezbędnych zgłoszeń. Wniosek jest bezpłatny. Do tej pory kosztował 100 złotych. Pieniądze te wpływały do gminnego budżetu.

Page 26: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200926

BDI

Choć w dyskusji nie pojawiał się wątek andrychowski, cała rzecz mocno nas, andrychowian dotyczy. Bo niezdecydowanie Wadowic, może oznaczać, że BDI nie powstanie w ogóle. Dlatego postanowiliśmy poświęcić debacie trochę miejsca w naszym miesięczniku.

Dwa etapy Już na samym początku spotkania przedstawiciele komitetów protesta-cyjnych (południowego i północnego) zakomunikowali, że obstają przy swoim stanowisku i nie godzą się na poprowadzenie BDI przez tereny, „których bronią”. Takie postawienie sprawy na pewno nie było w smak gościom z Krakowa. Mimo to posta-nowili nie składać broni i przedstawić swoje racje. Zanim przedstawiciel firmy „Transprojekt” raz jeszcze przedstawił możliwe warianty prze-biegu BDI przez gminę Wadowice, Andrzej Kollbek – zastępca dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych

i Autostrad przypomniał, jak wygląda cały proces inwestycyjny. – Ten proces składa się z dwóch ważnych etapów. Pierwszy to jest uzyski-wanie decyzji środowiskowych. W tej chwili jesteśmy na etapie przygoto-wywania materiałów potrzebnych do wydania takiej decyzji. Zobowiązani jesteśmy do przedstawienia dwóch wariantów przebiegu BDI, z których

Urząd Wojewódzki wybierze jeden. Wiadomo przy tym, że większe szanse na realizację ma ten, który zyska szersze poparcie społeczne. Ale zanim złożymy do Urzędu propozycje, chcie-libyśmy, żeby to było w końcu tego roku, oba wstępnie wybrane warianty muszą zostać poddane konsulta-cjom społecznym oraz inwentaryzacji „kolizji z przyrodą ożywioną i nieoży-wioną”. Dopiero po inwentaryzacji te warianty uzyskują bardziej precyzyjny przebieg, który ominie te wszystkie rzeczy lub zabezpieczy je w określony sposób. Z takimi dwoma wariantami zgłosimy się do UW, który rozpo-cznie procedurę administracyjną. W tej procedurze stroną zainteresowaną są mieszkańcy. I wtedy oficjalnie będą mogli Państwo zgłaszać uwagi i wnioski. Nie do inwestora, który w Państwa oczach tendencyjnie przed-stawia argumenty, ale do przedstawi-ciela społeczeństwa w rządowej admi-nistracji. On zobowiązany jest poddać wszystkie elementy wszechstronnej analizie. Załóżmy, że na tym etapie

z dwóch wariantów uda się wybrać jeden. Dopiero wtedy zaczyna się właściwy etap projektowania drogi, bo dziś mówimy jedynie o pewnych korytarzach. Wtedy projektanci będą starać się nanieść wszystkie uwagi na projekt. Dopiero potem przyjdzie czas na drugi ważny etap administra-cyjny – wydawanie decyzji o zgodzie na realizację inwestycji. W tym czasie

składany jest drugi dokument – raport o wpływie na środowisko. Dopiero po rozpatrzeniu tych dokumentów i powtórnych konsultacjach społecz-nych, może urodzić się decyzja o zgodzie na przeprowadzenie inwestycji. Jeśli decyzje na obu wyżej wymienio-nych etapach będą pozytywne – budu-jemy BDI. Co, jeśli tak nie będzie? Jeżeli już na pierwszym etapie decyzja będzie negatywna, inwestycja zostanie zawieszona. Natomiast jeśli odmowa pojawi się na drugim etapie a więc już po stworzeniu projektu, możemy ograniczyć budowę BDI do mniejszych elementów. Mówiąc wprost, mogli-byśmy np. budować drogę od Bielska do granic gminy Wadowice i z drugiej strony od granic Wadowic do Głogo-czowa – tłumaczył wadowiczanom A. Kollbek. – Wracając do sytuacji, jaką mamy dziś. Gmina Wadowice wyty-czyła już korytarz, którym miała być poprowadzona ta droga. Obowiąz-kiem GDDKiA i projektantów jest wykorzystanie korytarza, który został wpisany w plan zagospodarowania przestrzennego. W tej chwili nie chcecie Państwo tego wariantu konty-nuować. Dla nas jest to oczywiście poważny problem, ale szukamy kolej-nych możliwości. Nie licząc podwa-riantów, przygotowaliśmy łącznie dla Wadowic 11 propozycji. Chcemy je Państwu pokazać – dodawał wicedy-rektor GDDKiA.

Dyskusja Ani słowa A. Kollbeka, ani poka-zanie przez projektanta plusów i minusów 11 wariantów przebiegu BDI na większości osób obecnych na spotkaniu nie zrobiły szczególnego wrażenia. Zabierający głos, nawet jeśli przyznawali, że BDI trzeba budować, to w zależności od tego, gdzie mieszkają, wskazywali, że nową drogę należy wytyczyć, jak najdalej od południowych bądź północnych rogatek miasta. Argumenty, które padały, były przeróżne. Uznaliśmy, że najlepiej oddać głos samym zain-teresowanym. Zaprezentowanie wszystkich opinii i pytań, które padły podczas zebrania, zajęłoby sporą cześć „Nowin”. Dlatego postanowiliśmy wybrać kilka z nich. Tych najczęściej powtarzających się i tych najmocniej

oddających atmosferę, która pano-wała na sali. Przedstawiamy też odpo-wiedzi, których udzielał A. Kollbek. Państwu zostawiamy ocenę racji obu stron. Dodajmy, że spotkanie nie zakończyło się wypracowaniem jakie-gokolwiek stanowiska. Nadal nie wiemy więc, czy „możliwy jest jeden, kompromisowy wariant BDI”. Mieszkaniec Wadowic: Trzy warianty (południowe – przypis red.), które tu Państwo pokazali, przechodzą przez mój dom. Uzyskałem pozwolenie na budowę siedem lat temu. Wybudo-wałem go, teraz jestem na etapie prze-prowadzania się, a Państwo mówią, że trzeba go zburzyć. Co do „Natury 2000”. Tam są stawy, których nie stworzyła natura, tylko człowiek. Tam po północnej stronie jest fajnie, równo, można robić BDI (...)A. Kollbek: Przypominam, że w tej chwili nie mamy wybranych wariantów. Nie wiemy, czy droga będzie przebie-gała przez działkę, na które stoi Pana dom. Nie my decydujemy też, jakie są granice „Natury 2000”. W końcu kwietnia, na początku maja będziemy wiedzieć, czy jest jakakolwiek szansa poprowadzenia drogi przez obszary „Natura 2000”.Mieszkaniec Wadowic: Któryś z panów powiedział, że po południowej stronie wpisano tę drogę w plan zago-spodarowania przestrzennego. To jest nieprawda. (...) Co Gmina będzie miała z tej drogi? Przejazd i tranzyt. Do Krakowa mamy trzy drogi: przez Łączany, Skawinę i Kalwarię. Proszę poprawić nam te drogi a nie podrzucać „kukułcze jajo”. Rok temu jeszcze nikt nie mówił o BDI. Jeżeli powstanie ta droga po stronie południowej, to proszę budować klinikę onkolo-giczną w Wadowicach. Bo wszystkie tiry pojadą nią. (...) Uważam, że nie skorzystamy na tej drodze. Wręcz prze-ciwnie. Zostanie ekologicznie zdegra-dowane środowisko. To będzie się odkładało. Za pięć, siedem lat zaczną nam dzieci chorować, zaczniemy my chorować. (...) Ja uważam, że ze względów ekologicznych i zdrowot-nych nam tranzyt przez Wadowice nie jest potrzebny. A. Kollbek: Jeśli Pan mówi: nam nie potrzeba tranzytu przez Wadowice, to odpowiadam – teraz mają Państwo

O tym, jak u sąsiadów o BDI dyskutują, czyli...

Wadowice w rozkrokuTo miało być przełomowe spotkanie. 20. marca przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad spotkali się z mieszkańcami Wadowic. Próbowali przekonać ich do wybrania choćby jednego z jedenastu (!) przedstawionych im wariantów przebiegu przez tę gminę Beskidzkiej Drogi Integracyjnej. – My nie jesteśmy najeźdźcami, nie mamy wrogich zamiarów, armat, nie chcemy nikogo do niczego zmuszać. Ale BDI to szansa, która szybko może nie powtórzyć się. A Państwa opór może powodować dalekosiężne konsekwencje – przekonywał mieszkańców Andrzej Kollbek, zastępca dyrektora krakowskiego oddziału GDDKiA. Na darmo. Spotkanie pokazało, jak wiele mitów narosło wokół BDI i jak z każdym dniem rośnie przepaść między samymi wadowiczanami.

AnnA SzlAgor

Page 27: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 27

BDItranzyt przez Wadowice. Nasza propo-zycja wyprowadza ruch poza miasto. W tej chwili tranzyt idzie środkiem miasta. Idąc Pana tropem, dziwię się, że teraz nie budujecie Państwo kliniki onkologicznej. Powstanie BDI jest na pewno zdrowsze dla wszystkich miesz-kańców. Witold Gawęda, wadowiczanin, szef południowego komitetu protestacyj-nego: Dlaczego jeszcze rok temu była mowa o tym, że będzie budowana BDI o charakterze obwodnicy, a nagle w listopadzie ubiegłego roku, kiedy zobaczyliśmy pierwsze plany, powstała koncepcja, że będzie to droga główna przyspieszona dwujezdniowa. Zgadza się: radni w zeszłym roku wyrazili pozytywną opinię, ale miała to być droga jednojezdniowa (potem Rada Miejska w Wadowicach zmieniła zdanie i oprotestowała wszystkie południowe warianty przebiegu BDI – przypis red.). I teraz mówienie, że wariant niebieski przechodzi przez tereny, które zostały zaprojektowane w przestrzennym planie zagospodaro-wania miasta jest nieprawdą. Bo ten kanał, który jest w planie, przechodzi o kilkadziesiąt metrów na północ od zaprojektowanego niebieskiego wariantu (...). Użyjemy wszelkich możliwych sił i środków, by zablo-kować budowę BDI po południowej stronie miasta.A. Kollbek: Bardzo tendencyjnie przedstawia Pan całą rzecz i prze-inacza fakty. Bardzo proszę mówić prawdę i trzymać się ziemi. W lipcu ubiegłego roku GDDKiA uznała, że warto zaprojektować BDI na całym odcinku od Głogoczowa do Bielska-Białej, z uwagi na to, że ruch w miastach, przez które biegnie droga krajowa, już przekracza przepusto-wość. Jednocześnie takie miasta jak: Andrychów, Kęty, Kalwaria, Wado-wice zabiegały o obwodnice. Budo-wanie każdej obwodnicy odrębnie, oznaczałoby, że w pewnym momencie kierowcy wracaliby na starą trasę. Nie załatwiłoby to więc ani problemu przepustowości, ani spraw ekolo-gicznych, ani społecznych. Inaczej mówiąc, kłopot rozwiązalibyśmy więc jedynie częściowo. Dlatego zdecydo-waliśmy się na całościowe rozwią-zanie. Decyzja podjęta została w lipcu. We wrześniu burmistrzowie i wójtowie wszystkich gmin, przez które ma prze-biegać BDI zostali o niej poinformo-wani. I od początku było wiadomo, że to będzie droga kategorii GP o dwóch jezdniach z prędkością dozwoloną 100 km/h. Proszę więc nie wprowadzać mieszkańców w błąd. Co do wariantu niebieskiego. Oświadczam, że w więk-szości, 80 – 90 proc., jest on zgodny z planem zagospodarowania przestrzen-nego. W tej niewielkiej części, gdzie wariant, nie idzie po śladzie zapi-sanym w planie, po prostu odsunę-liśmy się trochę, by nie kolidował on z planowaną przez miasto obwodnicą wewnętrzną. Jeśli Pan nie wierzy mi, służę dokumentami. Mieszkaniec Wadowic: (...) Jeśli wybuduje się BDI po północnej stronie

miasta, to tamtejsi mieszkańcy zostaną odcięci od reszty miasta. Tam nie ma nic. Ani urzędów, ani przychodni, ani szkół, ani przedszkoli, ani aptek, ani banków. A. Kollbek: Podzielam te obawy, dotyczące przeprowadzenia trasy po północy wzdłuż Tomic. Tam rzeczy-wiście jest kłopot komunikacyjny z północy na południe. My przygo-towaliśmy Państwu do przedsta-wienia taki wariant, by nikt nam nie zarzucił, że nie staramy się pokazać wszystkich możliwych rozwiązań. Ale faktycznie, tym wariantem zachwyceni nie jesteśmy. Mieszkaniec Wadowic: Jak propo-zycje poprowadzenia trasy przez gminę Tomice mają się do stanowiska jej władz, które mówią, że nie zgodzą się na poprowadzenie BDI przez jej obszary?A. Kollbek: Na razie nie ma jedno-znacznej decyzji gminy Tomice. Wiemy natomiast, że jej władze są niechętne poprowadzeniu trasy przez swoją gminę i teren „Natura 2000”. Są trzy warianty, które „zahaczają” o ten obszar. Ale, jak już mówiłem, nie do nas należy decyzja, czy przez „Naturę 2000” można poprowadzić trasę. O tym zdecydują specjaliści, powołani przez ministra środowiska. Jak tylko tę opinię otrzymamy, poinformujemy o niej Państwa. Mieszkaniec Wadowic: Jeśli Pan dyrektor mówi, że Wadowice już są skażone przez samochody, które przez miasto jadą, to co dopiero będzie, gdy wybuduje się BDI. Wtedy będą tą trasą jeździć tiry i mocniej nas zatruwać. Także ci Państwo z północy, co Panu klaszczą, niech się lepiej zastanowią nad swoim zdrowiem (...). A. Kollbek: Ruch na drogach wzrasta niezależnie od tego, czy budujemy drogi czy nie. To m.in. efekt wzrostu zamożności społeczeństwa. Prognozy mówią, że natężenie ruchu będzie rosnąć. Faktycznie tiry mogą częściej korzystać z tej trasy. Ale podkreślam: po tej trasie ruch będzie płynny. A wtedy wydziela się o wiele mniejsza ilość spalin, niż gdy auta ciągle zatrzymują się, ruszają, zwalniają, przyspieszają i tak w kółko. A tak się dzieje, gdy ruch jest prowadzony przez centrum Wadowic. Mieszkaniec Wadowic: (...) Wadowice to miasto szczególne w Polsce i nie tylko. Znane na całym świecie. Jeden z wariantów wiedzie blisko centrum. Jeśli chcieliby Państwo przeprowa-dzić tam BDI, to nasze miasto będzie jeszcze sławniejsze. Bo nie słyszałem jeszcze, by przez tak małe miasto i tak ograniczone tereny poprowadzić tak dużą trasę, jak jest nią BDI. A. Kollbek: Faktycznie jeden z wariantów przewiduje poprowa-dzenie trasy blisko centrum miasta. Ale proszę zrozumieć. My przygoto-waliśmy wszelkie możliwe technicznie warianty przebiegu BDI przez gminę Wadowice, by nikt nam nie zarzucił, że jakieś rozwiązanie pominęliśmy. Ale to nie znaczy, że do wszystkich 11 wariantów, jako specjaliści, jesteśmy

tak samo przekonani. To Państwo powinni wybrać rozwiązanie najlepsze dla Was. Nie chcemy narzucać Państwu swojego zdania. Stąd taka mnogość wariantów, dlatego przedsta-wiamy także kontrowersyjne rozwią-zania. My chcemy wyprowadzić ruch z Wadowic. Tylko proszę: wybierzcie coś. Bo jeśli na nic się nie zdecydu-jecie, temat wróci. Jak nie za rok, to za 10 lat. Wtedy wszyscy będą wołali, by wyprowadzić ruch z miasta. Proszę zrozumieć: tutaj nie chodzi tylko o Wadowice, ale o 12 gmin. Wy w tej chwili jesteście „języczkiem uwagi”. My nie jesteśmy najeźdźcami, nie mamy wrogich zamiarów, armat, nie chcemy nikogo do niczego zmuszać. Ale BDI to szansa, która szybko może nie powtórzyć się. A Państwa opór może powodować dalekosiężne konse-kwencje.

Za plecami Spór wokół BDI nie zakończył się oczywiście wraz z zamknię-ciem spotkania, zorganizowanego w Wadowickim Centrum Kultury. 20. Marca, więc w tym samym dniu w którym część mieszkańców Wadowic publicznie wskazywała, że trakt należy budować przez teren Tomic, tamtejsza Rada Gminy przy-jęła specjalne oświadczenie: „Rada Gminy Tomice stanowczo sprzeciwia się koncepcjom przebiegu Beskidzkiej Drogi Integracyjnej na terenie gminy Tomice. Rada jest bardzo zaniepo-kojona faktem, że w sprawie tak ważnej dla miejscowej społeczności, inna społeczność lokalna podejmuje działania zmierzające do wskazania wariantów drogi w Tomicach przez tereny przeznaczone pod budownictwo jednorodzinne i przekonania, że są to najlepsze rozwiązania ze społecznego punktu widzenia. Dziwi nas fakt, że podejmowane są próby ingerencji w obszar chroniony „Natura 2000” wyznaczony na terenie gminy Tomice w sytuacji, gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedsta-wiła kilka wariantów drogi poza tym obszarem. Przyjmując niniejsze stano-wisko, Rada Gminy Tomice apeluje do organów administracji państwowej właściwych w sprawach ochrony

środowiska oraz do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o ignorowanie wszelkich inicjatyw i niepodejmowanie działań zmierzają-cych do projektowania Beskidzkiej Drogi Integracyjnej na terenie gminy Tomice w granicach obszaru Natura 2000” – napisali tomiccy radni w przyjętym przez siebie dokumencie. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu delegacja z Wadowic udała się do Warszawy, do ministra środowiska, by dowiedzieć się, jakie są szanse na wytyczenie BDI przez obszar „Natura 2000” w gminie Tomice. Reakcja wójta Tomic była natychmiastowa. – Nie zgadzamy się, aby tego typu sprawy załatwiano za naszymi plecami – komentował wyjazd Adam Kręcioł.

Jak ta żaba Tymczasem w Wadowicach powstał

kolejny komitet społeczny. Tym razem opowiadający się... za budową BDI. „(...) Niestety, pomimo, że GDDKiA przedstawiła już 11 projektów dla tej inwestycji, żaden „nie przypadł do gustu” ani mieszkańcom ani lokalnej władzy. Mieszkańcy południa starają się zepchnąć inwestycję w stronę sąsiadów z północy, ci z północy - na odwrót. A władza? Ta wiedząc, że każda decyzja, którą podejmie w tej sprawie, będzie mało atrakcyjna dla części wyborców, w obawie o swoją przyszłość rozkraczyła się nad prob-lemem jak ta żaba, która nie wie, czy ma stanąć po stronie pięknych czy mądrych? (...) W Wadowicach burmistrz i radni zapomnieli nawet, że (...) w dniu 14 marca 2008 roku, rada uchwaliła miejscowy plan zago-spodarowania przestrzennego obszaru obejmującego część Choczni, część Wadowic, część Gorzenia Dolnego oraz część Jaroszowic (uchwała Rady Miejskiej w Wadowicach nr XV/125/2008), którą to uchwałę burmistrz obowiązany jest realizować. A w załącznikach do uchwały, czyli w tym miejscowym planie zagospo-darowania przestrzennego, stoi zapi-sana po stronie południowej miasta obwodnica, jakoś naturalnie pasująca do wariantu niebieskiego BDI, przed-stawionego mieszkańcom i burmi-strzowi przez GDDKiA. Nadto

Page 28: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200928

BDInależy zauważyć, że projekt ten nie pojawił się w miejscowym

planie zagospodarowania przestrzen-nego po raz pierwszy w 2008 roku. Projekt ten był w planach zagospo-darowania miasta ponawiany od ponad 30 lat! (...) – pisze na swoim internetowym blogu Edward Wyroba z Inicjatywy Społecznej „TAK dla budowy BDI”.

Do ministra Zaniepokojeni tym, co dzieje się w Wadowicach wokół BDI są nie tylko mieszkańcy Andrychowa oraz innych gmin, które na BDI czekają. 31. marca poseł Marek Polak złożył w tej sprawie zapytanie do ministra infra-struktury. „Jakie są szanse i perspek-tywy realizacji budowy Beskidzkiej Drogi Integracyjnej w obliczu bloko-wania tej inwestycji przez lokalne samorządy i protestujące komitety?” – pyta w nim M. Polak. Wszyscy czekamy na odpowiedź. PS. 31. marca dwa warianty prze-biegu BDI przez gminę zaakcepto-wali radni Kalwarii Zebrzydowskiej, którzy długo odrzucali propozycje przedstawiane przez GDDKiA.

Po wadowickim spotkaniu w sprawie BDI powiedzieli „Nowinom”:Andrzej Kollbek, zastępca dyrektora GDDKiA w Krakowie: Spotkanie zaczęło się od tego, że wszystkie środo-wiska protestacyjne wydały oświad-czenie, że dalej podtrzymują swoje stanowisko. Skoro nie mamy zgody na żaden wariant, moglibyśmy zakończyć

spotkanie, bo nie ma o czym rozma-wiać. Ale w trakcie zebrania przed-stawiliśmy swoje racje, poszczególne warianty, ich wady i zalety, i w miarę upływu czasu miałem wrażenie, że społeczeństwo lepiej rozumie potrzebę wybrania wariantu i budowy BDI,

drogi, która jest szansą na odciążenie miasta z ruchu tranzytowego i uciążli-wości z tym związanych. W tej chwili gmina Wadowice ma opóźnienie, co oznacza opóźnienie dla całej trasy. Ale w innych gminach nie wstrzymujemy prac. Myślę, że to opóźnienie, które ja oceniam na pięć miesięcy zwiększy się do siedmiu miesięcy, ale moim zdaniem, po tym okresie decyzje muszą być podjęte. Miło byłoby natomiast, gdyby Wado-wice podjęły decyzję do połowy kwietnia. Jeśli Wadowice, nie będą

chciały wybrać żadnego wariantu, decyzje mogą zostać podjęte bez tego społeczeństwa. Społeczność Wadowic, sama wykluczy się z wyboru najbar-dziej optymalnego dla siebie wariantu, a my będziemy musieli podejmować decyzje w oparciu o kryteria ekono-miczne, techniczne i środowiskowe. Kryteria społeczne znajdą się na dalszym planie. Wariant najgorszy jest taki, że przed-stawimy przebieg BDI bez odcinka wadowickiego. W procesie admini-stracyjnym nastąpi k o n f r o n t a c j a wybranych przez nas rozwiązań ze stanowiskiem Gminy.

Ewa Fili-piak, burmistrz W a d o w i c :Uważam, że dzisiejsze zebranie było świetne. Było informacyjne. My poin-formowaliśmy Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad o swoim stanowisku, GDDKiA wysłuchała mieszkańców. To spotkanie zakończyło się optymistycznie. Wszyscy jesteśmy za budową Beskidzkiej Drogi Integra-cyjnej i będziemy poszukiwać jedy-nego możliwego, kompromisowego wariantu i wierzę, że taki kompromis jest możliwy. Do końca kwietnia będzie analizowany ewentualny prze-bieg trasy przez obszar „Natura

2000”. To jest kluczowa sprawa. Bo jeśli nie da się tamtędy poprowadzić trasy, to pewne warianty w ogóle odpadają. Na razie czekamy do końca kwietnia. Nie chcę powiedzieć że do połowy roku, ale do końca wakacji jakaś pozytywna decyzja będzie. Zapewniam andrychowian, żeby się nie martwili. Wadowice nie będą

blokowały budowy BDI. Jeśli mowa o planie zagospodarowania przestrzen-nego, to mam ogólną uwagę. Jeżeli chodzi o budowanie tego typu dróg, to plan przestrzenny nie ma żadnego znaczenia. Takie drogi buduje się według tzw. specustawy i nie muszą one być wpisane w planie. Wygodniej jest dla inwestora, jeżeli taka droga wpisana jest w plan, bo wiadomo, że jeśli parę lat pas jest zarezerwowany, to tam nic się nie dzieje, żadnych domów nie buduje się.

Page 29: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 29

gospodarka

Vitkovice Milmet Spółka Akcyjna, której siedziba mieści się w Sosnowcu, jest jednym z czoło-wych producentów w Europie butli na propan butan oraz gazy tech-niczne. Firma należy do Holdingu Vitkovice z Republiki Czeskiej będącej liderem wśród przedsię-biorstw działających w przemyśle metalowym w Europie i na świe-cie. Niedawno prezes koncernu był gościem Burmistrza Andrychowa, a nasza delegacja wzięła udział w uroczystych obchodach 180-lecia firmy (na fot.). Vitkovice Milmet S.A. w wyniku licytacji komorniczej prowadzonej na majątku Wytwórni Silników Wysokoprężnych Andoria S.A. zakupiło w 2007 roku halę produk-cyjną o powierzchni około 5.000 m2, która następnie została podda-na gruntownemu remontowi oraz modernizacji. Zakupiona hala jest głównie przeznaczona pod nową produkcję, polegającą na wytwa-

rzaniu, na rzecz innej firmy z holdingu, czę-ści do wałów korbowych sil-ników statków i elektrowni, o różnej wielkości i różnych para-metrach tech-nicznych. W lutym uru-chomiono pro-dukcję, która wy-maga niezwykłej precyzji oraz za-stosowania bar-dzo nowoczes-nej technologii. Ulokowanie tej działalności w Andrychowie było podyktowane tym, iż nasze mia-sto posiada duże tradycje w prze-myśle metalowym, a szczególnie w zakresie obróbki skrawaniem, stanowiącej główny proces techno-

logiczny tej produkcji. - Można tu-taj znaleźć wykwalifikowaną kadrę pracowniczą – mówi prezes Jerzy Kościelniak. - Nasze przedsięwzię-cie docelowo zakłada zatrudnienie w Andrychowie 80 pracowników. Należy dodać, iż istotnym wa-

runkiem dalszego rozwoju naszej działalności w Andrychowie jest powstanie – projektowanej obecnie – małej obwodnicy miasta, która umożliwi nam sprawne przepływy logistyczne - dodaje prezes. (fr)

Wa³y wyje¿d¿aj¹ z AndrychowaW lutym uruchomiono w Andrychowie produkcję części do wałów korbowych silników statków i elektrowni. W zakładzie Milmetu znajdzie pracę nawet 80 osób.

Page 30: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200930

rozmaitości

Lista zwycięzców wygląda następująco: kategoria nalewka - KGW z Targanic Dolnych, kat. koszyczki wielkanocne – KGW z: Głębowic, Gierałtowic i Frydrychowic, kat. stroik świąteczny – KGW w Roczynach, kat. tradycyjne pal-my wielkanocne - KGW Roczyny i Zagórnik. Grand Prix konkursu otrzymał stół wielkanocny przygotowany przez KGW w Brzezince. (as)

Wielkanocne sto³yTo był raj dla smakoszy kuchni regionalnej. 4. kwietnia w Ośrodku Konferencyjno-Wypoczynkowego „Kocierz” Stowarzyszenie Gospodyń Wiejskich w Andrychowie zorga-nizowało dziewiąty konkurs potraw „Wielkanocny stół”.

W tym roku można było skosztować produktów przygotowanych przez panie z: 10 Kół Gospodyń Wiejskich z gminy Andrychów, sześciu z gminy Wieprz, dwóch z gminy Osiek oraz po jednym z gmin: Mucharz i Tomice. Obok konkursu na najlepszy stół wielkanocny, gospodynie rywalizowały w zmaganiach na: naj-piękniejsze stroiki, palmy i koszyczki ze święconkami oraz najlepszą nalewkę.

Z ogromnym rozmachem erudycyj-nym opowiadali o jednej z najbardziej znanych modlitw, czyli o „Zdrowaś Maryjo”. Około 80 przybyłych osób mogło poznać historię powstawania tej modlitwy na przestrzeni dwunastu wieków, jej źródła, przede wszystkim biblijne i jej głębokie zakorzenienie w Starym Testamencie, a wreszcie znaczenie poszczególnych fragmen-tów. Wszystko zaś w formie dwu-godzinnego pokazu multimedialnego przeplatanego licznymi anegdotami, opowieściami o życiu kompozytorów i kulisach powstawania ich kompozycji. Integralną część przekazu stanowiła to-warzysząca cały czas muzyka najzna-

komitszych kompozytorów, ale także tych nieco mniej znanych, od wykonań operowych po zupełnie nowoczesne, choćby zespołu Scorpions. Zabrzmiało więc najbardziej rozpoznawalne „Ave Maria” Bacha/Gounoda i inne: Schuberta, Cherubiniego, Gounoda, a z polskich kompozytorów – Antoniego Chlondowskiego i Jana Adama Maklakiewicza a nawet wywodzący się z tradycji kościołów Wschodu Akatyst. Całości przekazu dopełniały wyświet-lane reprodukcje wielu dzieł malarstwa światowego, których tematem jest sce-na Zwiastowania i Nawiedzenia, oraz fragmenty filmów i teledyski.(iż)

Malowane muzyk¹Marcowe (19. 03.) Spotkanie z Wiarą, Kulturą i Historią w kryptach parafii św. Macieja w Andrychowie należało-by raczej nazwać spotkaniem z modlitwą, muzyką i obra-zem. Tytuł brzmiał „Ave Maria muzyką malowane” a pro-wadzącymi byli dwaj księża: Jacek Pędziwiatr – Dyrektor Programowy Radia „Anioł Beskidów” i redaktor muzyczny tej rozgłośni, Jacek Gracz.

19.04 (niedziela) - poszukiwanie wiosny w Tatrach - Dolina Chochołowska 10.05 (niedziela) Beskid Wyspowy „Luboń Wielki - Szczebel” 31.05 (niedziela) „Babia Góra” od strony słowackiej z Slanej Wody 21.06 (niedziela) Słowacja „Velki Choć” 11.07 (sobota) drugi rajd rodzinny „Dbajmy o zdrowie” 12.07 (niedziela) słowacja tatry wysokie „sławkowski”. Przypominamy o zapisach na wycieczkę do Bawarii 12.08 -16.08.2009. Zapra-szamy w każdy poniedziałek w godzinach 18-19.30 w klubie przy ASM, ul. Lenartowicza 7. Tel.48602486833/48602115895. www.pttkchalupa.pl, e-mail: [email protected]

PTTK „Cha³upa” zaprasza:

Page 31: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 31

nowinki

24. marca grupa przedszkolaków z Roczyn odwie-dziła Komisariat Policji w Andrychowie. Maluchy obejrzały m.in. Izbę Zatrzymań oraz „dy-żurkę”, z daleka przyjrzały się także policyjnej bro-ni. Na koniec spotkania każdy chętny mógł zasiąść w radiowozie. Po silnej dawce emocji, związanej z wizytą na komisariacie, przedszkolaki udały się do Hard Rock Area na seans filmowy. Zobaczyły jeden z hitów ostatnich miesięcy - „Ratatuj”. Nauczycielki i dyrekcja Zespołu Szkół Samorządowych w Roczynach dziękują policjantom za zaproszenie oraz kierownictwu HRA za zorgani-zowanie seansu. (as)

U policjantów

1,5 miliona złotych – taką kasę udało się pozy-skać Lokalnej Grupie Działania (LGD) z Wieprza. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na promocję gminy oraz wsparcie projektów przygotowanych przez przedsiębiorców. - LGD ma sprawić, że ludzie będą ze sobą współ-pracować i działać na rzecz tego, co uznają za wspól-ne i ważne. Doszliśmy też do wniosku, że chcemy po-stawić na rozwój przemysłu mięsnego. To drugi cel. Trzecim jest sprawienie, by gmina Wieprz była roz-poznawalna turystycznie i by pojawiła się tutaj jesz-cze lepsza oferta turystyczna – mówi Witold Ekielski, szef LGD (na zdj.). Grupa przygotowała dokument pod nazwą „Lokalna Strategia Rozwoju”. Na jego realizację udało się zdobyć ok. 1,5 mln zł ze środków unijnych. – Aż do 2014 roku będziemy ogłaszać kon-kursy na różne działania. Jeśli np. jakiś przedsiębior-ca będzie chciał rozwijać produkcję mięsną, może liczyć na dofinansowanie. Jeśli pojawi się ktoś, kto chce rozwijać turystykę, tak samo. Konkursy zacznie-my ogłaszać na początku przyszłego roku. W drugiej połowie tego roku ruszymy z dużą akcją informacyjną na temat tego, czym jest LGD, kto może liczyć na dotacje itd. – W. Ekielski. (as)

Da siê

Dwie tony żywności przywieźli z Krakowa z Banku Żywności mieszkańcy Wieprza. Wszystko odbyło się, jak najbardziej legalnie. Akcję zorganizowa-li: Klub Integracji Społecznej oraz Stowarzyszenie Pomocy Bezrobotnym i ich Rodzinom „Nadzieja” przy współpracy strażaków – ochotników z tej miej-scowości oraz podopiecznych KIS, którzy rozłado-wywali samochody pełne żywności. Jeszcze przed świętami paczki (każda po około osiem kilogramów) trafiły do 196 najuboższych mieszkańców gminy. Jak zapowiada Jerzy Herma, koordynator całej akcji, tego typu przedsięwzięcie w tym roku zostanie po-wtórzone jeszcze trzy razy. (as)

Dla ubogich

1. kwietnia w Zespole Szkół nr 2 im. Królowej Jadwigi w Andrychowie zorganizowano tradycyjnie Dni Otwarte. Uczniowie mogli zaprezentować, opisać i przedstawić wszystkie zawody. W ZS nr 2 uczniowie mogą szkolić się między innymi w zawo-dach technik logistyk, technik hotelarz, technik handlowiec i technik technologii odzieży. Zasadnicza szkoła zawodowa oferuje zawody: fryzjer, stolarz oraz sprzedawca. Hitem i dni otwartych był pokaz mody pod nazwą „Szlachetna objętość” zorganizo-wany przez klasę 1 technikum odzieżowego, na który były zaproszone szkoły z Gminy Andrychów oraz z Kęt. Należy dodać, że prezentacja odbyła się w pełni profesjonalnie. Impreza była nagłaśniana, przygoto-wano również oświetlenie a to wszystko w jednej z sal która zamieniła się na moment w wybieg mody. Przygotowywane kolekcji trwało dobrych kilka miesięcy. Składały się na to projektowanie i szycie. Kilka zawodów dostępnych w szkole musiało współ-pracować, aby stworzyć sam pokaz mody. „Odzie-żówka” szyła stroje a fryzjerki w jednej z sal dwoiły się i troiły, aby fryzury modelek wyglądały profe-sjonalnie, co zresztą im się udało. Przedstawiciele zawodu handlowiec zajmowali się sprawami typowo marketingowymi. - To przedsięwzięcie to wynik pracy całej szkoły, gimnazjaliści obserwujący pokaz byli zachwyceni, my również. - mówi Jolanta Kocemba, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Andrychowie. (rob)

Profesjonalnie

codziennie na żywood 8.00 do 9.00

powtórki o 12.00, 17.00 i 21.00ODBIERAJ NAS

NA FALACH 1584 kHz (AM lub MW)goście, informacje, konkursy

SERWISY: sportowy, kulturalny, kryminalny, motoryzacyjny

DOBRA MUZYKA

w niedzielę - koncert życzeń!

0 33 875 23 13Gadu-Gadu - 11274490

www.radio.um.andrychow.pl

Twoje Radio Andrychów

Page 32: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200932

edukacja

19. marca Zespół Szkół Samorządowych w Targanicach zorganizował II Targi Edukacyjne. Uczniowie ostatnich klas gimnazjum oraz ich rodzice mogli bliżej poznać ofertę andrychowskich szkół: Liceum Ogólnokształcącego, Zespołu Szkół nr 1, ZS nr 1 oraz

Zespołu Szkół Zawodowych Zakładu Doskonalenia Zawodowego. Kto z za-proszenia na targi nie skorzystał, szansę na przyjrzenie się pracy szkół, będzie mieć także podczas Dni Otwartych or-ganizowanych przed placówki ponad-gimnazjalne. (as)

Co dalej?

Każdą kasę reprezentował trzyoso-bowy zespół. Dzieci musiały wykazać się wiedzą o: bezpieczeństwie w ruchu drogowym, bezpieczeństwie w różnych sytuacjach dnia codziennego, zagroże-niach, udzielaniu pierwszej pomocy i bezpiecznym wypoczynku. W jury zasiadły trzy panie: Angelika Chmiel i Elżbieta Drzazga ze Straży Miejskiej

w Andrychowie oraz wicedyrektor szkoły Cecylia Pabiś. – Turniej miał na celu nie tyle wyłonienie zwycięzców, co powtórzenie i utrwalenie wiedzy o bezpieczeństwie tak ważnym w różnych życiowych sytuacjach – podkreśla C. Pabiś. Imprezę przygotowały: Grażyna Dybał i Iwona Gużyńska. (opr. as)

Bezpieczniejsi 27. marca uczniowie najmłodszych klas Zespołu Szkół Samorządowych w Roczynach zmierzyli się w turnieju „Bezpiecznie to znaczy jak?”.

Jakie uczniowie mają prawa, a jakie obowiązki? O tych, jakże ważnych kwestiach mówiono podczas specjalne-go apelu w Szkole Podstawowej nr 2 w Andrychowie (5. marca). Bez obaw. Nie było nudnego wykładu o tym, co wolno, a czego nie. W szkole „zainsta-lowało się” za to ... „Studio Telewizji

Anielskiej”. W telewizyjne studio zamieniona zo-stała sala gimnastyczna. Widownia wy-pełniona dzieciakami z klas I-VI oglą-dała kolejne programy. Życie szkoły przedstawiono w formie teleexpresu

anielskiego. W programie „Milionerzy” przypomniane zostały prawa ucz-niów. Komendant chóru anielskiego mówił zaś o obowiązkach uczniów. Widzowie dowiedzieli się m.in., że mają prawo do radosnego dzieciństwa. To prawo nie zwalnia jednak nikogo od konieczności przestrzegania regu-

laminu szkolnego. Występ przygoto-wany został przez klasę Vb pod kie-runkiem siostry Kazimiery Szumal oraz Justyny Piekarskiej i Agaty Gwoźdz iewicz . – Apel był świetną okazją do utrwa-lenia podstawo-wych wiadomości o przywilejach i p ow i nno ś c i a c h

ucznia. Ciekawa inscenizacja i inter-pretacja wyjątkowo trafiła do młodych umysłów. Słowem, udało się połączyć przyjemne z pożytecznym – komentuje Lucyna Laszczak, nauczycielka z SP nr 2. (as)

Na weso³o

Kolejny andrychowian pokazał, że stać nas na wiele. Tym razem spo-rym sukcesem może pochwalić się Wojciech Bizoń, uczeń andrychow-skiego Liceum Ogólnokształcącego. Wojtek zakwalifikował się do eta-pu centralnego Olimpiady Fizycznej (OF). Uczynił to zresztą po raz drugi

z rzędu. Andrychowianin jest jednym z dziesięciu reprezentantów naszego województwa, którzy znaleźli się w ścisłym finale. Opiekunem Wojtka jest Piotr Toma. Dodajmy, że inny pod-opieczny P. Tomy – Piotr Rusinek do-tarł do etapu wojewódzkiego OF. (as)

Zna siê na atomach

W Wojewódzkim Konkursie Chemicznym dla klas trzecich organi-zowanym pod patronatem Uniwersytetu Jagiellońskiego, uczniowie naszego Liceum Ogólnokształcącego: Piotr Goszczycki, Mateusz Stanaszek i Elżbieta Brudny uzyskali tytuł laureata,

zapewniając sobie tym samym możli-wość studiowania na Wydziale Chemii UJ. W konkursie tym (oprócz trzech laureatów) tytuł finalisty zdobyło jeszcze pięciu tegorocznych maturzystów z an-drychowskiego „ogólniaka”. Wszystkich przygotowywała Anetta Kudłacik. (as)

Zadowolona patronka

1 kwietnia w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Wadowicach odbył się finał VII edycji Powiatowego Turnieju Szkół. Zespół z Liceum Ogólnokształcącego w Andrychowie zdobył pierwsze miejsce i w nagro-dę przywiózł do placówki 32-calowy telewizor. Do Wadowic pojechali: Anna Leśniak, Dorota Kudłacik, Kamil Pytel, Kornel Górski i Wojciech Pietrucha, wspierani przez kilku-nastoosobową grupę kibiców oraz

opiekunkę drużyny Annę Guzdek. W finale zmierzyły się ze sobą: LO z Kalwarii Zebrzydowskiej, Zespół Szkół Rolniczych z Radoczy, Zespół Szkół nr 2 z Andrychowa (ostatecz-nie drużyna zajęła czwarte miejsce) i nasze liceum. Uczestnicy zmagań musieli wykazać się wiedzą z wielu dziedzin oraz sprawnością fizyczną. Zajęcie pierwszego miejsca wią-że się z tym, iż w przyszłym roku Powiatowy Turnieju Szkół będzie gościł w naszym LO. (as)

To nie ¿art

W marcowym wydaniu „Nowin” prosiliśmy dyrekcje gminnych szkół o infor-macje na temat sukcesów ich uczniów. Na nasz apel odpowiedział Zespół Szkół Samorządowych w Sułkowicach – Łęgu. Gimnazjum może się poszczycić w tym roku czterema finalistami wojewódzkich konkursów przedmiotowych i dwoma laureatami. W gronie najlepszych w Małopolsce znalazł się również jeden uczeń ze szkoły podstawowej. Oto oni.

Konkurs historyczny: Sylwia Marek (finalistka) i Marcin Bury (laureat).Konkurs geogra-ficzny: Łukasz Kryska (finalista).

Konkurs „Wiem więcej”: Łukasz Kryska (laureat).

Konkurs matema-tyczno – przyrodni-czy (SP): Grzegorz Kowalik.

Wybitnych repre-zentantów pozosta-łych gminnych pla-cówek postaramy się zaprezentować w kolejnym wydaniu Nowin. Ponawiamy jednocześnie proś-bę o informacje ze szkół. (red)

Stawiaj¹ na naukê 2

Page 33: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 33

rozmaitości

Zawody odbywały się w konkurencji Kata w 9 kategoriach wiekowych. W turniejach kontaktowych semi - kno-ckdown i knockdown mogą walczyć tylko sportowcy, którzy ukończyli 14 rok życia. Młodsi adepci sztuk walki mogą brać tylko udział w zawodach bezkontaktowych: kata, walki reżyse-rowane i walki na tarczach. - Dlatego takie zawody są najlepszą formą ry-walizacji wśród najmłodszych uczest-ników treningów karate, gdzie mogą sprawdzić swoje możliwości i nauczyć się sportowej rywalizacji – mówi Jacek Kasperek z Małopolskiego Klubu Karate, którego syn został wybrany najlepszym zawodnikiem z MKK. Podobną nagrodę dla najlepszego ka-rateki Klubu Mawashi otrzymał pię-cioletni Dawid Tomski. W kategorii przedszkolak trzecie miejsce zajęła Barbara Wacławska (KM Chocznia). Również trzeci w kat. I klasa był jej klubowy kolega Łukasz Zajda. W star-

szej o rok grupie triumfował Kacper Kasperek. W kat. III – IV klasa naj-lepszy był Konrad Rajda, a trzeci Mateusz Zalewski (obaj z Wadowic). W kat. V – VI klasa brąz wywalczyła Katarzyna Kasperek. Wśród gimna-zjalistów miejsce na pudle wywalczyli andrychowianie: Justyna Bajak (II) i Wojciech Bury (III). W kategorii open 18 lat początkujący zwyciężył Tomasz Kowalski z Zatora. Anna Jurecka z Kęt była druga, a trzecie miejsce przypadło Arturowi Swakoniowi z Andrychowa. Mistrzynią kat. open średnio zaawan-sowani została reprezentantka naszego miasta Ilona Frydel. Zawody prowadził sensei J. Kasperek (3 dan – Wadowice). Sędzią głównym był sensei Tadeusz Bednarczyk (3 dan – Oświęcim), a sędziami maty: sensei Mariusz Pawlus (3 dan – Brzeszcze), sensei Jacek Zalewski (1 dan – Wadowice), sempai Dariusz Pawlik (1 Kyu – Chocznia).(fr)

Najm³odsi na macieO Puchar Klubu Mawashi (KM), prowadzonego przez sensei Sebastiana Wacławskiego (1 dan) walczono w Choczni (28 marca). W Turnieju OYAMA Karate w Kata udział wzięło 164 zawodników z czterech klubów: Małopolskiego Klubu Karate (MKK), Oświęcimskiego Klubu Sportów Walki, Klubu OYAMA Karate ,,Sokół’’ i gospodarzy.

Jakub Orkisz ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Andrychowie wywalczył drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej w Wojewódzkich Igrzyskach Młodzieży Szkolnej w Narciarstwie Alpejskim. W ostatnich latach to jedno z najwięk-szych osiągnięć reprezentantów naszego powiatu w dyscyplinach narciarskich. Kuba uczy się w szóstej klasie. W ro-zegranych w styczniu gminnych za-wodach w narciarstwie alpejskim zajął pierwsze miejsce wśród uczniów szkół podstawowych. W Kluszkowcach do zwycięstwa zabrakło mu jedynie 20 set-nych sekundy. Za to z satysfakcją może odnotować, że wyprzedził aż 198 konku-rentów. Opiekunem Jakuba jest Grażyna Szczepaniak. Dodajmy, że obok Kuby w tym roku mieliśmy jeszcze jednego zawodnika, który „wybił się” w woje-wództwie w konkurencjach narciarskich.

To Konrad Latosiński z Gimnazjum nr 2 w Andrychowie. O Konradzie pisaliśmy w poprzednim wydaniu „NA”. (as)

Cenne srebro

– Z pomocą tego konkursu chcemy propagować wiedzę o Andrychowie i naszym regionie. Oparty on został o program edukacji regionalnej, który przygotowały nauczycielki z naszego przedszkola – przypomina Krystyna Wnęczak, dyrektor Przedszkola nr 3. – Jako że to czwarta edycja konkursu, śmiało mogę powiedzieć, że dzieci znakomicie znają swoje miasto i gminę. Wiedzą, kto rządzi w gminie, znają oko-liczne wioski, wiedzą, jakie zawody kiedyś uprawiali an-drychowianie, jak nazywa się nasze lokalne czasopismo itd. – chwali uczestników zmagań K. Wnęczak. Do udziału w konkursie zaproszono wszystkie przed-szkola z naszej gminy. Swoje reprezentacje wystawiło siedem placó-wek. Jury przyznało trzy wyróżnienia. Pierwsze dla dzieci z Przedszkola w Inwałdzie: Zuzanny Stuglik, Jakuba Górkiewicza i Mateusza Hojnego, drugie dla wychowanków Przedszkola nr 3 w Andrychowie (Katarzyny Porębskiej, Igi Grabowskiej, Filipa

Kamińskiego), trzecie dla podopiecz-nych Przedszkola nr 5 w Andrychowie (Natalii Słanek, Macieja Adamusa, Iwony Kubień). Upominki otrzyma-li jednak wszyscy uczestnicy zma-gań. Duża w tym zasługa sponsorów, wśród których byli: Urząd Miejski w Andrychowie, „Androimpex”, „Pafis”,

„Logo – shop”, „Wosana”, Księgarnia Szkolna B. Grabowskiego, „Maspex” Wadowice, „Lubella”, Piekarnia M. Bylica, „Intermarche” oraz Rada Rodziców przy Przedszkolu nr 3. Konkurs zorganizowały: Agnieszka Bogunia, Aneta Kobielus oraz Jolanta Wilczyńska-Rokowska. (as)

Wiedz¹ du¿oByło łatwo, choć czasami trudno. Pytania były raczej pro-ste, ale trzeba było na nie odpowiadać – tak to, co działo się podczas IV Gminnego Konkursu Wiedzy „Andrychów moje miasto” komentowali jego uczestnicy, przedszkolaki z naszej gminy. Imprezę zorganizowało Przedszkole nr 3 w Andrychowie (17. marca).

Dla uczniów andrychowskiego Liceum Ogólnokształcącego to było duże prze-życie. 15. marca kilkunastoosobowa grupa młodzieży z maturalnej klasy humanistycznej wraz z opiekunem - Agnieszką Dudzik gościła w Ośrodku Opiekuńczo – Wychowawczym w Żmiącej pod Limanową. Licealiści zaprezentowali dzieciom bajkę „Królewna Śnieżka i sied-

miu krasnoludków”. Podopiecznym Ośrodka przekazali 1 200 zł, a także bloki rysunkowe i kredki. Pieniądze zostały zebrane podczas spektakli: „Dziady cz. II” i „Życie - czas na re-klamę”, wystawianych przez młodzież z liceum w ubiegłym roku szkolnym oraz podczas koncertu mikołajkowego. (opr.as)

Dzieciakom

Page 34: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200934

sport

Żadne rozgrywki, począwszy od wo-jewódzkiej IV ligi, a na regionalnej B i C klasie skończywszy, nie wystartowały w terminie. Trudno się dziwić, skoro do drugiej połowy marca nocą trzymał mróz, a śnieg regularnie uzupełniał braki w topniejących powoli zaspach. Piłkarze czwartoligowego „Beskidu” już 14. marca grać mieli finał okręgowego Pucharu Polski z „Iskrą” Klecza. Nic z tego – mecz przełożono na 6. maja. Tydzień później wystartować miała IV liga. Nie tak szybko – powiedziała Matka Natura. Pierwsza kolejka rundy rewanżowej została przełożona na środę 15. kwietnia (od 16:30 „Beskid” zagra u siebie z „Orkanem” Szczyrzyc). Mało kto wierzył, że zima odpuści w przecią-gu kilku dni i stało się jasne, że druga wiosenna kolejka także nie zostanie ro-zegrana. „Beskid” miał podejmować rezerwy „Sandecji”, ale nie podjął, bo murawa była jednym, wielkim grzęza-wiskiem. – Pojawił się pomysł organi-zacji meczów na sztucznych boiskach w Krakowie – mówi trener i członek za-rządu „Beskidu” Mirosław Kmieć. – Z szacunku do naszych kibiców, których przecież setki przychodzą na stadion przy Kościuszki, nie zdecydowaliśmy się na to rozwiązanie – przyznaje M. Kmieć. Skrupułów nie miały kluby z Olkusza,

Sieprawia i Nowego Wiśnicza, gdzie spotkania ogląda zazwyczaj garstka sym-patyków i one doszły do porozumienia z krakowskimi klubami („Hutnikiem” i „Nadwiślanem”), wynajmując ich sztuczne boiska do rozegrania meczów mistrzowskich. MZPN nie miał oczywi-ście nic przeciwko. Piłkarzy „Beskidu” czeka więc bardzo trudny okres. W terminarzu od początku przewidziane były cztery kolejki środo-we. Przez bezlitosne warunki pogodowe doszły kolejne dwie. Należy doliczyć jeszcze finał Pucharu Polski, czyli siód-mą już środę. Istnieje prawdopodobień-stwo, że andrychowianie ten mecz wy-grają, a później w półfinale Małopolski Zachodniej czeka na nich „Przeciszovia”. Co by nie mówić, nadchodzące miesią-ce będą dla fanów czwartoligowej piłki wprost wymarzone. Także sympatycy niższych szczeb-li nie będą mieli na co narzekać, bo A, B i C klasy oczywiście również nie wystartowały. Reprezentujący naszą gminę na szczeblu A-klasy „Stalmark Burza” Roczyny oraz „Halniak” Targanice rozpoczęły w niedzielę 5. kwietnia. Podobnie „Leskowiec” Rzyki i „Huragan” Inawałd. O tym, jak zain-augurowali wiosnę, napiszemy w następ-nym numerze. (gs)

Nasza zima z³a…Piłkarze, działacze i kibice nie lubią zimy. Zwłaszcza, kiedy atakuje w marcu, na kilka dni przed zaplanowanym startem rundy wiosennej.

W ich miejsce wypożyczono z GKS Tychy Jarosława Lutego (piszemy o nim w tym numerze „NA”) oraz powołano czte-rech juniorów (Kamila Sytego, Michała Adamusa, Piotra Sobalę i Bartłomieja Galosa). Drużyna liczy 24 zawodników. Bramkarze: Jacek Felsch, Kamil Syty, Wiesław Ziembla, Grzegorz Harasiuk. Obrońcy: Arkadiusz Kukuła, Tomasz

Kaczmarczyk, Mirosław Kmieć, Jakub Adamus, Roland Walczak, Dawid Panek. Pomocnicy: Grzegorz Derek, Mariusz Sobala, Piotr Sobala, Dariusz Chowaniec, Artur Kuczaj, Mariusz Błachut, Jarosław Luty, Bartłomiej Galos, Marcin Stuglik. Napastnicy: Dariusz Fryś, Przemysław Knapik, Michał Adamus, Mateusz Penkala, Konrad Sobita. (gs)

Gotowi do walkiKadra „Beskidu” jest teraz na papierze słabsza niż począt-kiem jesieni, bo z zespołem pożegnało się dwóch doświad-czonych piłkarzy – Artur Derbin i Krzysztof Kokoszka.

W „Beskidzie” od zawsze dużą rolę w drużynie odgrywają zdolni wycho-wankowie. Tak było niemal na każdym etapie rozwoju klubu – czasem z wybo-ru, częściej z konieczności. Tym razem stawianie na młodych jest już jednak oficjalną i w pełni przemyślaną strategią klubu z ul. Kościuszki. Trener a zara-zem członek zarządu Mirosław Kmieć widzi wśród juniorów „Beskidu” kil-ku piłkarzy, którzy za trzy, cztery lata mogą stanowić o sile drużyny. Chce jak najwcześniej dać im szansę wkrocze-nia w dorosły futbol. Dlatego na rundę wiosenną powołano do czwartoligowe-go zespołu czterech nastolatków, trzech usposobionych ofensywnie oraz bram-karza. Golkiperem jest Kamil Syty, który zadebiutował na boiskach IV ligi jeszcze jesienią, zastępując z powodze-niem kontuzjowanego Jacka Felscha. Michał Adamus także ma już na koncie występy na tym szczeblu, a nawet jed-nego strzelonego gola. Wiosną czwórkę dopełnią Piotr Sobala, brat Mariusza, będącego obecnie filarem środkowej li-nii „Beskidu”, oraz Bartłomiej Galos. Jako że kadra „Beskidu” nie jest zbyt szeroka, wielce prawdopodobne, że młodych piłkarzy już niebawem będzie-my regularnie oglądać na boiskach IV ligi. (gs)

Stawiaj¹ na m³odychZarząd czwartoligowego „Beskidu” Andrychów jest już ab-solutnie pewny, w którą stronę pójdzie, budując pierwszy zespół. Zdecydowano inwestować we własny narybek.

Członkowie kameralnego zebrania w miłej atmosferze szybko doszli do porozumienia. Omawiane były szczegóły współpracy w ciągu najbliższych miesięcy. Ustalono między innymi, że na wale naprzeciwko trybuny krytej, gdzie zazwyczaj rezydują dopingujący piłkarzy fani, poszerzone zostaną tymczasowo betonowe schodki. Obecna konstrukcja okazała się zbyt mała, wobec ciągle rosnącej liczby kibiców.

Znamienne, że w „Beskidzie” współpraca na linii zarząd – fani przebiega w pełnym porozumieniu. Ruch kibicowski w Andrychowie działa bardzo prężnie. Młodzi ludzie cały czas działają wokół klubu aktywnie, czego najlepszym przykładem są choćby wydawane co pewien czas „beskidowe” gadżety – szaliki, bluzy, kurtki, a ostatnio… kieliszki. (gs)

Pe³ne porozumieniePrzed rozpoczęciem rundy wiosennej w siedzibie andrychowskie-go „Beskidu” doszło do spotkania zarządu klubu z przedstawicie-lami kibiców.

Page 35: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 35

sport

Dwudziestopięcioletni Luty to wy-chowanek „Zagłębia” Sosnowiec. Ostatnio grał w drugoligowym GKS Tychy. – To bardzo wszechstronny zawodnik. Dobrze operuje zarówno prawą, jak i lewą nogą – mówi grają-cy trener „Beskidu” Mirosław Kmieć. Informacja o półrocznym wypożycze-niu tego piłkarza opublikowana zo-stała tuż przed startem rundy, kiedy wszystkie formalności zostały już za-łatwione. – Nie chcieliśmy wcześniej siać zamętu, więc nie mówiliśmy o Lutym głośno. A trenował z zespołem już od miesiąca, strzelając regularnie w sparingach bramki, które przypisy-waliśmy na konto innych piłkarzy – przyznaje M. Kmieć. Szkoleniowiec żywi nadzieję, że nowy zawodnik, prezentujący typowo śląski, nieustępliwi styl gry, będzie znacznym wzmocnieniem. (gs)

Luty w „Beskidzie”Do czwartoligowego „Beskidu” Andrychów dołączył zimą jeden zawodnik z zewnątrz. Jest nim Jarosław Luty.

Początkiem kwietnia Honorowymi Członkami zo-stało trio ze stolicy: Jan Urban (trener „Legii” Warszawa), Tomasz Kiełbowicz i Piotr Rocki (piłkarze „Legii”). Przynależność do Klubu Stu, który cały czas się rozwija, to teraz – wśród tak znakomi-tych nazwisk – nie lada gratka. Wspomniana trójka nie zwią-zała się jednak z „Beskidem” przez przypadek. Jan Urban to prywatnie przyjaciel trene-

ra i członka zarządu AKS Mirosława Kmiecia, podob-nie jak obaj piłkarze sto-łecznej drużyny. Co więcej, bardzo prawdopodobne, że zespół warszawskiej „Legii” uświetni zbliżające się wiel-kimi krokami obchody 90-lecia „Beskidu” Andrychów. Uroczystości planuje się na nadchodzące lato, po zakoń-czeniu rozgrywek ligowych. (gs)

Legioniœci w Klubie Stu!Kształtujący się od ponad roku Klub Stu przy AKS „Beskid” Andrychów to bezprecedensowe stowarzyszenie. Prócz bi-znesmenów, prawników, lekarzy należy też do niego grono tzw. Członków Honorowych. Wśród nich m.in. bokserski mistrz świata Tomasz Adamek, wybitny aktor Jan Peszek, a nawet kardynał Stanisław Ryłko.

Starcie z miejscowym MKS okrzyk-nięte zostało meczem kolejki. Spotkały się bowiem zespoły, które dzielił rap-tem jeden punkt w tabeli i zajmują-ce drugie („Beskid”) oraz trzecie (MKS) miejsce. Na boisku było zatem mnóstwo twar-dej, chaotycz-nej walki, bez s z c z e g ó l n e g o e f ekc i a r s twa . Najważniejsze były bowiem trzy punkty. Spotkanie ukła-dało się jednak pod bezbramko-wy remis. Oba zespoły miały po dwie, trzy sytuacje pod-bramkowe, ale nic z nich nie wyni-kało. Dopiero w 69. minucie powa-lony w polu karnym został Dariusz Chowaniec i krakowski arbiter podyk-tował „jedenastkę”. Na gola zamienił ją bez problemów Mariusz Sobala. Co więcej, w 78. minucie gospodarze znowu zachowali się w obrębie „szes-

nastki” niefrasobliwie, po raz kolejny faulując jednego z graczy „Beskidu”. Tym razem rzut karny egzekwował Grzegorz Derek, który również się nie pomylił. Miejscowi mieli mnóstwo pretensji do głównego rozjemcy, ale

trudno podzielać ich zdanie, bo dwa rzuty karne mogły zostać odgwizdane już w I połowie. Najpierw na plecy wskoczył Przemysławowi Knapikowi, wychodzącemu sam na sam jeden z obrońców, a później inny defensor pomagał sobie w przyjęciu piłki ręką. Tak, czy owak andrychowianie od-

nieśli bardzo cenne, wyjaz-dowe zwycię-stwo. Obecnie z 34 punktami zajmują trze-cie miejsce, bo tyle samo oczek przy lep-szym bilansie b r a m k o w y m ma „Poprad” Muszyna. Ale muszyn ian i e rozegrali do tej pory jeden mecz więcej. (gs)

Start za 3 punktyOd udanej wyprawy na bardzo trudny teren do Trzebini rozpoczęli rundę wiosenną piłkarze czwartoligowego „Beskidu” Andrychów. Podopieczni Mirosława Kmiecia wygrali 2:0.

Page 36: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200936

sport

Zima była w tym roku wyjątkowo długa. Piłkarzom też pewnie dała w kość?- Tak, był to jeden z trudniejszych okresów przygotowawczych. Od stycznia do końcówki marca nie mie-liśmy styczności z boiskiem trawia-stym, ta monotonia już nas dobijała. Cały czas tylko treningi na bieżni, sztucznej murawie albo w górach. Jak zawodnicy spisali się w tych niesprzyjających warunkach?- Nigdy nie oceniam okresu przy-gotowawczego przez pryzmat wyni-ków sparingów, bo te były dla nas tylko przerywnikami w żmudnej pracy. Chłopcy stanęli na wysokości zadania. Jestem bardzo zadowolony z frekwencji i zaangażowania. Jak zwykle na wiosnę, przygotowani jesteśmy bez zarzutu. Zarówno pod względem fizycznym, jak i psy-chicznym. Klub przeprowadził właściwie tylko jeden transfer. To nie za mało?- Wypożyczenie do „Beskidu” Jarosława Lutego z GKS Tychy sta-nowi znaczne wzmocnienie zespołu. Jest to bardzo wszechstronny za-wodnik, który trenował z nami już od miesiąca, ale celowo nie ujaw-nialiśmy jego nazwiska, aby nie siać zamętu. W każdym sparingu strzelał bramki, które przypisywaliśmy póź-niej innym piłkarzom. Oczywiście wszystko niebawem zostanie zwery-fikowane przez boisko.Prócz niego dołączyło do pierwsze-go zespołu także czterech młodzie-żowców…- Zgadza się. Zdecydowaliśmy się ostatecznie na obranie drogi rozwo-ju naszych zdolnych wychowanków. Szkielet drużyny tworzą zawodnicy,

którzy przeszli z klubem przez naj-trudniejsze okresy. Do nich stopnio-wo będziemy wprowadzać juniorów. Przed rokiem wiceprezes AKS Piotr Mazgaj powiedział, że nie liczy się dla nas nazwisko. Liczy się dla nas człowiek. Jego zaangażowanie i ser-ce, które wkłada w treningi oraz grę na boisku. Te wartości będziemy wpajać naszym zawodnikom. Jakie cele przyświecają drużynie na wiosnę?- Stanowisko zarządu jest takie, że awans nie jest naszym głównym celem. Nie chcemy się wzajemnie paraliżować i tworzyć niepotrzebną presję. Jesteśmy cały czas na etapie przebudowy klubu. Nie takie firmy robiły awans trzy, cztery lata. W planach długofalowych mamy budo-wę solidnej, trzecioligowej druży-ny. Ale jeśli nie uda się to teraz, to uda się za rok, dwa, trzy lata. Nie chcemy tworzyć niczego na wyrost. „Beskid” już raz robił awans po tru-pach i wszyscy pamiętamy doskona-le, jak się to skończyło – w drużynie zostało dziewięciu zawodników, a klub prawie upadł. Naszym celem numer jeden jest sprawienie jak naj-większej radości kibicom oraz jak największe zaangażowanie na boi-sku w każdym spotkaniu. Start rundy wiosennej opóźnił się o dwa tygodnie. Nie wpłynie to ne-gatywnie na formę zespołu?- Liczyliśmy, że dwa mecze na włas-nym stadionie pozwolą nam z impe-tem wejść w sezon. A tymczasem za-czynamy bardzo trudnym wyjazdem do Trzebini, a później podejmujemy lidera z Alwerni. Widocznie tak miało być, musimy się z tym pogo-dzić i ruszać do walki. Dziękuję za romowę.

Przed startem rundy wiosennej IV ligi małopolskiej z Mirosławem Kmieciem – grającym trenerem i członkiem zarządu AKS „Beskid” Andrychów rozmawia Grzegorz Sroka

Nic na wyrost

Page 37: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 37

sport

Na parkiecie walczyli chłopcy z rocz-ników 1999, 1998 i 1997. Futbolowo Cup 2009 to kilkadziesiąt zespołów piłkarskich i ponad czterystu zawodni-ków. Najpierw, 7. marca, zmagali się gracze urodzeni w 1999 r. Najlepsza

okazała się drużyna „Hutnika” Kraków, która pokonała w finale 2:0 ekipę „Żaczka” Katowice. Prócz pu-charów, medali i nagród rzeczowych, wręczone zostały również wyróżnie-nia indywidualne. Najskuteczniejszym snajperem okazał się Dominik Steczyk z „Żaczka” Katowice, zaliczając 15 trafień. Najlepszym golkiperem miano-wano Krzysztofa Senderoka z „ B r o n o w i a n k i ” K r a k ó w . Organizatorzy na-grodzili również naj-młodszego piłkarza, biorącego udział w turnieju. Był to ośmioletni Konrad Sabat z „Halnego” Andrychów. Tydzień później w szran-ki stanęli piłkarze z rocznika 1998. W tej kategorii wiekowej najlepiej poszło gospodarzom – Szkółce Piłkarskiej „Halnego” Andrychów. Młodzi an-drychowianie pokonali najpierw zespół ze Starachowic 2:0, później odprawili 3:1 „Podbeskidzie” Bielsko-Biała, by po zwycięstwie 3:0 nad „Wieczystą” Kraków zapewnić sobie miejsce w pół-finałach. W fazie grupowej biało-nie-biescy ulegli tylko „Piastowi” Gliwice 0:3. W starciu półfinałowym andry-chowianie zmierzyli się z „Zagłębiem” Sosnowiec. Kiedy już wydawało się, że mecz zakończy się remisem 1:1, sosnowiczanie w ostatnich sekundach zadali nokautujący cios, wygrywając

2:1. „Halnemu” pozostał mecz o trze-cie miejsce, w którym również się nie poszczęściło. Lepsi okazali się chłopcy z zespołu „Stadion Śląski” Chorzów, wygrywając 4:1. W finale „Zagłębie” zmierzyło się z „Piastem”. W tych

małych śląskich derbach górą okazali się gliwiczanie, którzy pokonali rywali 2:1. Szkółka „Halnego” zajęła osta-tecznie 4. lokatę. Futbolowo Cup 2009 zamykały zawody, w których wzięli udział chłopcy urodzeni w 1997 roku. Podopieczni „Halnego” nie powtórzyli dobrego rezultatu swoich młodszych

kolegów, zajmując ostatnie miejsce. W tej grupie wiekowej najlepsza okazała się „Gwiazda” Ruda Śląska. Była to już druga edycja Futbolowo Cup. W okolicy nie ma drugiego tak dużego i prężnie rozwijającego się tur-nieju piłki nożnej dla najmłodszych. Świadczy o tym świetna obsada za-wodów. Udział brały takie marki, jak „Cracovia”, „Zagłębie” Sosnowiec, „Piast” Gliwice, „Polonia” Bytom, „Podbeskidzie” Bielsko-Biała i wiele innych. Upowszechnianie sportu i kul-tury fizycznej to świetna reklama za-równo dla sponsora zawodów (portalu internetowego Futbolowo.pl), jak i dla całej Gminy Andrychów. (gs)

Bardzo futbolowo!Przez trzy marcowe soboty hala sportowa przy Gimnazjum nr 1 w Andrychowie zamieniała się w arenę zmagań mło-dych piłkarzy w ramach cyklu turniejów pod wspólną nazwą Futbolowo Cup 2009.

Po jednorocznej przygodzie siatkarzy z zapleczem I ligi, klimat wokół piłki siatkowej w Andrychowie wyraźnie się ochłodził. W sobotnie popołudnia więk-szość andrychowian jako cel spaceru wy-biera nie halę sportową przy ul. 1 Maja, a stadion piłkarski (lub siedzenie przed telewizorem). W parze idzie coraz mniej-sze zainteresowanie ze strony sponsorów, co przekłada się z kolei na zamknięcie drogi pozyskiwania zawodniczek z ze-wnątrz, bo zwyczajnie nie ma na to pie-niędzy. W ostatnich meczach minionego sezonu trener Roman Rupik dysponował zaledwie ośmioma siatkarkami. Powaga sytuacji była widoczna zwłaszcza w wy-granych barażach o utrzymanie. Kontuzję złapała rozgrywająca Dorota Dorcz, a na ławce nie było drugiej nominalnej roz-grywającej, więc musiała ją zastępować koleżanka, występująca na co dzień na innej pozycji. Trener R. Rupik zauważa jednak, że cel na ten sezon został osiąg-nięty dość szybko i w miarę bezboleśnie. – Kilka naprawdę rewelacyjnych spotkań, przeplataliśmy słabymi. W końcowym rozrachunku wyszliśmy na ligowych śred-

niaków – przyznał R. Rupik. W najbliż-szych tygodniach zarząd podejmie decy-zję, czy zgłosić drużynę do rozgrywek II ligi. Póki co, z puli złych wieści, należy

odnotować, że zakończenie kariery zapo-wiedziały dwie doświadczone siatkarki MKS. (gs)

Trudno o optymizmZawodniczki drugoligowego MKS bez większych problemów zwyciężyły z „Popradem” Stary Sącz w walce o utrzymanie, ale wesoło wokół andrychowskiej siatkówki nie jest.

Końca dobiegła kolejna edycja Amatorskiej Ligi Piłki Siatkowej. Znów bezlitośni okazali się siatkarze „Ogniochronu”, którzy po raz dziewiąty triumfowali w turnieju. W zakończonej właśnie edycji ALPS udział wzięło dwa-naście drużyn. Mecze, które gromadziły na widowni znajomych i rodziny zawod-ników, rozgrywane były w niedzielne popołudnia. Końcem marca odbyły się fi-nały, w których znowu bezkonkurencyjni byli siatkarze „Ogniochronu”. Najpierw pokonali 2:0 (25:21, 25:22) Zespół Szkół nr 1 z Andrychowa. Sporo emocji było w decydującym starciu. Pierwszego seta łatwo wygrał „Meblux” (25:12). Później

na parkiecie rządzili już jednak zawod-nicy spod sztandaru „Ogniochronu”. Najpierw doprowadzili do wyrównania (25:20), a w tie-breaku nie pozostawi-li przeciwnikom złudzeń, wygrywając 15:6. Zawodnicy „Mebluksu” mu-sieli zadowolić się drugim miejscem. Natomiast w meczu o trzecią lokatę lep-szy był ZS 1 Andrychów, który pokonał 2:1 (25:23, 20:25, 15:11) Piotrowice. Końcowa klasyfikacja: 1. Ogniochron, 2. Meblux, 3. ZS 1 Andrychów, 4. Piotrowice, 5. Żyrkud, 6. Kufelek, 7. Bez Nazwy, 8. MKS Andrychów, 9. Gutki, 10. PZ 10 Kęty, 11. TKKF Motor, 12. Lemarpol Wieprz. (gs)

Ostatni gwizdek

Page 38: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200938

sport

O najwy¿sze cele

Miesięczny pobyt w Saquaremie to jed-nak nie luksusowe wakacje. – Ten obóz jest po to, by ciężko trenować i dawać z siebie wszystko – mówi G. Fijałek. – Czas na odpoczynek już był. Teraz trenu-jemy dwa razy dziennie w upalnym słoń-cu i gorącym piasku. Prawdopodobnie uda nam się jednak poświęcić jakiś czas na zwiedzanie Rio de Janeiro, do którego mamy raptem dwie godziny drogi – żywi nadzieję siatkarz. Po udanym zeszłorocz-nym sezonie nadzieje polskich fanów be-ach volleya są mocno rozbudzone. Na parze Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel ciąży spora presja. – To dla nas tylko do-datkowa motywacja! – przyznaje andry-chowianin. - Zamierzamy brać udział w najważniejszych światowych imprezach z cyklu World Tour i CEV. Tylko w taki sposób możemy się rozwijać i gromadzić cenne punkty, by zdobyć przepustkę do gry w Mistrzostwach Świata Seniorów, zaplanowanych w Norwegii na przeło-mie czerwca i lipca – zdradza G. Fijałek. Polska para jest bardzo bliska awansu do

tego turnieju. Mówi się nawet o szansie zdobycia medalu, co jeszcze żadnemu zespołowi z naszego kraju na imprezie tej rangi się nie udało. W zeszłym roku G. Fijałek z M. Prudlem bliscy byli po-dium w turnieju z cyklu World Tour, niewiele wtedy zabrakło. – Potrafiliśmy ograć pierwszą parę świata, by później ulec w teoretycznie łatwiejszych spotka-niach. Jeśli chcemy osiągnąć coś więcej, takie wpadki nie mogą nam się zdarzać. W tym sezonie najważniejsze jest więc dla nas ustabilizowanie formy – przyzna-je andrychowianin. G. Fijałek podkreśla jednak, że osiągnięcie najwyższych ce-lów nie będzie łatwe. – Moim zdaniem, pary, które cały rok trenują na plaży, w warunkach zbliżonych do turniejowych, są w zdecydowanie lepszej sytuacji od nas. Ale mamy nadzieję, że starty w tym sezonie zaowocują takimi sukcesami, jak w roku ubiegłym. Może nawet osiągnie-my coś więcej… - kończy z nadzieją G. Fijałek. (gs)

Andrychowianin Grzegorz Fijałek, aktualny Mistrz Europy w siat-kówce plażowej do lat 23 i czwarty zawodnik Swatch FIVB World Tour w Manamie z 2008 roku, właśnie przygotowuje się wraz z kadrą polskich siatkarzy i siatkarek plażowych do nadchodzącego sezonu. Gdzie? W słonecznej Brazylii. – Występ na Mistrzostwach Świata byłby wielkim sukcesem – przyznaje andrychowianin.

5. marca w hali sportowej im. T. Szlagora w Andrychowie odbył się powiatowy finał Licealiady chłopców. W zawodach rozegranych systemem „każdy z każdym” startowały czte-ry zespoły. Zwycięzcą turnieju został zespół z Liceum Ogólnokształcącego w Andrychowie, który jako jedyny wygrał wszystkie trzy mecze. Na dru-gim miejscu uplasowała się drużyna z Zespołu Szkół nr 2 w Andrychowie, a na trzecim z ZS nr 3 w Wadowicach. Najlepszym zawodnikiem turnieju zo-stał Piotr Munik z naszego LO. Najlepsze dziewczęce zespoły w powiecie w finale Licealiady spotkały się 6. marca w sali gimnastycznej an-drychowskiego LO. Zwycięsko z ry-walizacji wyszły gospodynie. Drugie miejsce także zajęły andrychowianki, z ZS nr 1. Trzecie miejsce przypadło reprezentacji ZS nr 3 w Wadowicach. Najlepszą zawodniczką turnieju zosta-

ła Katarzyna Gwoździewicz z LO w Andrychowie. Cały skład zwycięskiej drużyny tworzyły: K. Gwoździewicz, Katarzyna Gieruszczak, Alicja Ochmanek, Anna Socała, Monika Knapek, Lidia Czechowska, Karolina Ściga, Joanna Nowak, Joanna Ryszka, Katarzyna Talaga, Anna Pabiś, Aleksandra Kolber. Opiekunem siatka-rek była Anna Guzdek. Również 6. marca w Szkole Podstawowej nr 4 w Andrychowie rozegrano finał rejonowy w mini siat-kówce chłopców. W zawodach starto-wali mistrzowie czterech powiatów: wadowickiego, oświęcimskiego, chrza-nowskiego i olkuskiego. Najlepszym zespołem została reprezentacja SP nr 4 w Andrychowie, drugie miejsce zajęła drużyna z SP nr 2 w Olkuszu, a trzecie ZSP nr 1 w Chrzanowie. W etapie rejonowym siatkarki i siat-karze z LO zajęli druga lokatę. (as)

W dwa dniTo były trzy wyśmienite występy w wykonaniu młodych siat-karzy z Andrychowa. Wszystko rozegrało się 5 i 6. marca.

Na początku marca w Zespole Szkół Samorządowych w Roczynach roze-grano finały powiatowe w minikoszy-kówce dziewcząt i chłopców dla szkół podstawowych. Wśród dziewcząt zwyciężyła drużyna z SP nr 4 w Wado-

wicach. Reprezentantki Roczyn były drugie, trzecia lokata przypadła zespo-łowi z Izdebnika. W gronie chłopców najlepiej wypadła drużyna z Kleczy, wyprzedzając koszykarzy z Roczyn i Łękawicy. (as)

Dwa razy drugie

W zmaganiach wzięli udział uczniowie z: SP nr 2, SP nr 4, Zespołu Szkół Samorządowych w Zagórniku, ZSS w Rzykach, ZSS w Targanicach i ZSS w Sułkowicach - Łęgu. Każdą pla-cówkę reprezentowała jedna dziewczynka i jeden chłopiec. Zawodnicy mierzyli się w takich konkurencjach, jak np.: przeno-szenie piłek lekarskich, rzut do kosza, slalom, bieg po prostej. W gronie dziewcząt zwyciężyła Natalia Koniarz z SP nr 2. Drugie miejsce zajęła Izabela Młynarczyk z Rzyk, trzecie Stefania Mrawczyńska z Targanic. Wśród chłopców złoto przypadło Józefowi Mizerze z SP nr 2. Drugi był Damian Mikołajek z Rzyk. Trzecia lokatę zajął Miłosz Szczelina z Zagórnika. Drużynowo I miejsce wywalczyła SP nr 2 przed ZSS w Rzykach i ZSS w Targanicach. (as)

Sprawni20. marca w Szkole Podstawowej nr 2 w Andrychowie zor-ganizowano turniej o tytuł „Najsprawniejszego Ucznia w Gminie”.

W zawodach wystartowały reprezentacje z 10 placówek. Zwycięsko z rywalizacji wy-szła drużyna Przedszkola nr 1 w Andrychowie. Drugie miejsce zajęły przedszko-laki z Przedszkola nr 5 w Andrychowie a trzecie dzie-ci z Sułkowic-Bolęciny. Wyróżnienia trafiły do drużyn z: Rzyk, Inwałdu, Zagórnika, Targanic, Przedszkola nr 2, Przedszkola nr 3 i Przedszkola nr 4 w Andrychowie. Wszystkie przedszkola otrzymały pamiątkowe dyplomy, a zawodnicy drobne upomin-ki. Warto dodać, że kiedy zawodnicy zmagali się z własnymi słabościami i konkurentami, ich koledzy nie próżno-wali – dopingowali ich najlepiej, jak potrafili. Przedszkole w Rzykach serdecznie dziękuje sponsorom za wsparcie fi-nansowe i materialne oraz rodzicom za zaangażowanie w przygotowanie

turnieju. Wśród darczyńców impre-zy byli: Wydział Promocji Rozwoju i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Zakład Handlowo – Usługowo – Produkcyjny „A i A”, Rada Rodziców przy ZSS w Rzykach, Zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej w Rzykach, Piekarnia „U Jakuba” w Rzykach, Przedsiębiorstwo Transportowo – Usługowo – Handlowe „Transpeed” w Rzykach, „Maspex” Wadowice. (as)

Sportowo i weso³o26. marca przedszkolaki z naszej gminy spotkały się w Zespole Szkól Samorządowych w Rzykach na V Gminnym Turnieju Sportowym „Wyścigi na wesoło”. Imprezę zorga-nizowało tutejsze Przedszkole Publiczne.

Page 39: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 39

sport

– Celem zawodów była integracja środowiska pasjonatów narciarstwa, aktywnych na forach internetowych ze szczególnym naciskiem na rodzinne uprawianie tego pięknego sportu. Stąd wyeksponowanie kategorii rodzinnej – podkreślają: Mirosław Jędrusik i Marcin Panek, główni organizatorzy imprezy. Do Rzyk zjechali narciarze z całej Polski, m.in.: Wrocławia, Warszawy i Krakowa. Zawody składały się z dwóch przejazdów: slalomu giganta ustawionego według Narciarskiego Regulaminu Sportowego z elektronicznym pomiarem czasu. – W zawodach wystartowało 95 osób. Ze względu na małe dzieci przyjęliśmy zasadę, że każdy startujący zawody ukończył, natomiast sklasyfikowani zostali tylko ci, którzy ukończyli poprawnie dwa przejazdy. Najstarszy uczestnik zawodów miał ponad 60 lat, najmłodszy cztery lata. Wszyscy narciarze startowali na

tej samej trasie, co w wypadku małych dzieci było naprawdę sporym wyczynem. Podczas zawodów nikt nie uległ kontuzji. Sądząc z reakcji uczestników, impreza była bardzo udana i jako organizatorzy dołożymy wszelkich starań, aby weszła na stałe do kalendarza narciarskich wydarzeń w regionie – mówi M. Jędrusik. Jak podkreśla, zawody zostały zorganizowane ze środków pozyskanych w postaci wpisowego od dorosłych uczestników i juniorów oraz dzięki zaproszeniu ośrodka „Czarny Groń”. W skompletowaniu nagród pomogli: Firma PMSport, SkiForum oraz centrum „Pracica”. Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach: open – Szymon Żywioł, Małgorzata Krzysztofek; rodzinna: Piotr i Magda Asman; juniorzy – Dariusz Dziwak; młodzicy - Krystian Siekierka. (as)

Przedostatnie szusy21. marca w Zimowym Centrum Narciarskim „Pracica” w Rzykach rozegrano pierwsze zawody o „Puchar SkiForum”. Uczestnikami imprezy w większości byli użytkownicy internetowego forum narciarskiego Skiforum.pl oraz zaprzyjaźnionego forum skionline.pl.

Reprezentacja andrychowskiego Liceum Ogólnokształcącego wywal-czyła zwycięstwo w powiatowym fina-le Małopolskiej Licealiady Młodzieży w Piłce Ręcznej Chłopców. W zawodach rozegranych 9. marca zmierzyły się drużyny z: Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Wadowicach, ZS nr 2 w Gorzeniu, Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Kalwarii, ZS im. KEN w Kalwarii, ZS nr 1 w Andrychowie oraz LO w Andrychowie.

W finale nasi licealiści pokonali swych kolegów z andrychowskiego ZS nr 1 - 10 : 9 (po dogrywce). W zwycię-skiej drużynie zagrali: Kamil Pytel, Kamil Małysiak, Arkadiusz Sordyl, Witold Młocek, Adm Fedorek, Piotr Paździora, Łukasz Potoczny, Łukasz Migdałek, Łukasz Sordyl, Norbert Zając, Krzysztof Zach, Bartłomiej Wiercimak, Patryk Kubiecki, Jan Krok, Piotr Munik. Opiekunem zespo-łu był Roman Rupik. (as)

Do siatki

- W maju spotkamy się ponownie podczas Mistrzostw Polski – za-pewnia G. Linder. – Tym razem na neutralnym terenie. Tak będzie najlepiej, bo nikt nie będzie miał pretensji. Wówczas sobie wszyst-ko wyjaśnimy. W Andrychowie Black Dragon wygrał na punk-ty. W rewanżu w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie trenuje A. Cieciura, sędziowie wskazali na gospodarza. Chociaż A. Cieciura już w hali im. T. Szlagora pokazał, że jest świetnym bokserem, Black Dragon liczył na powtórzenie sukcesu z grudniowej gali. Tym bardziej, że pod-czas rozegranego trzy tygodnie wcześ-niej turnieju o Mistrzostwo Małopolski Południowej w Light Contact bez prob-lemów wygrał trzy mecze. Do finało-wego pojedynku jednak nie doszło, bo jego przeciwnik nie wyszedł na ring i oddał walkę walkowerem. W zawo-dach rozegranych w Bielsku – Białej wystartowali również podopieczni Black Dragona. Aby osiągać sukcesy na miarę swojego trenera, muszą jesz-cze sporo popracować. Tylko Dariusz Hofman zapisał na swoje konto jedno zwycięstwo. Gerard Linder musi ma-jowy pojedynek z Cieciurą rozstrzyg-

nąć na swoją korzyść. W czerwcu ma bowiem walczyć o tytuł Mistrza Świata w swojej kategorii. Nazwisko przeciwnika nie jest jeszcze znane. Wiadomo tylko, że będzie nim obco-krajowiec, a walka zostanie zakontrak-towana na 12 rund. Więcej informacji mamy o samym turnieju. Wielka Gala Sportów Walki Black Dragon odbę-dzie się w hali BBTS-u w Bielsku – Białej 13 czerwca. O tytuł Mistrza Interkontynalnego w K1 waga ciężka walczyć będzie Sebastian Wacławski z Klubu Mawashi z Choczni. G. Linder poważnie przygotowuje się do tej im-prezy. Tym razem trenuje pod okiem Cezarego Podrazy, siedmiokrotnego Mistrza Świata. (fr)

Odzyskaæ pasAndrychowianin Gerard Linder stracił zdobyty w grudniu przed własną publicznością tytuł Mistrza Polski w Kick Boxingu. Pod koniec marca odebrał mu go w rewanżowej walce Artur Cieciura. To jednak nie koniec rywalizacji między tymi zawodnikami.

Łukasz Gumula z Małopolskiego Klubu Karate wywalczył pierwsze miejsce w Ogólnopolskim Turnieju Seniorów Oyama Karate w konkurencji Semi - kno-ckdown. Zawody roze-grano w Brzeszczach 21 marca. W odbywa-jących się równocześnie V Mistrzostwach Polski OYAMA PFK w kon-kurencji Full Contact Karate tytuł mistrzowski zdobył sensei Sebastian Wacławski z Klubu Mawashi. Na dwóch ma-tach rywalizowało 104 za-wodników z 27 klubów. Ł. Gomuła to wychowa-nek sensei Jacka Kasperka (3 dan). Nasz reprezentant w drodze po złoto stoczył trzy zwycięskie pojedyn-ki. Do finału nie udało się dotrzeć natomiast Karolinie Pochłopień, która w eliminacjach mu-siała stawić czoła bardziej doświadczonej zawod-niczce. Sensei Sebastian Wacławski, założyciel i trener Klubu Mawashi dwie pierwsze walki w kat + 90 kg wygrał przed czasem przez KO. Druga z nich trwała zaledwie pół minuty. W pojedynku o tytuł Mistrza Polski pokonał przeciwnika z Białegostoku na punkty. Na fot. Od lewej: S. Wacławski, Jacek Kasperek i Ł. Gomuła. (fr)

Mistrzowie z Ma³opolski

Page 40: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200940

policja, sąd, prokuratura

Zniszczeniu uległ cały budynek oraz kilkadziesiąt metrów sześciennych sło-my. W gaszeniu ognia brali udział strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Andrychowie oraz ochotnicy z OSP w: Inwałdzie, Wieprzu, Nidku i Roczynach. To kolejny pożar w ostatnim czasie w okolicy byłego przedszkola na „pod-górzu”. Strażacy interweniowali tutaj 28. grudnia, 31. grudnia i 4. stycznia. Mieszkańcy Wieprza obawiają się, że po ich miejscowości grasuje piroman. Policja, która bada wszystkie te zdarzenia, na razie nie chce udzielać informacji. Jak mówią funkcjonariusze – dla dobra śledztwa. (tem, zdj. as, Jerzy Herma)

Mieszkañcy boj¹ 21. marca straż pożarna została wezwana do pożaru stodoły w Wieprzu, w okolicy byłego przedszkola. To już czwarty pożar w tej okolicy w ostatnich czterech miesiącach.

Do czasu wykonania badań genetycznych prokuratura nie może oficjalnie po-twierdzić tożsamości ofiary. Wiele wskazuje jednak na to, że to zwłoki Józefa Ż, który zaginął pod koniec października ubiegłego roku. Ostatni raz przez świad-ków mężczyzna widziany był 27. października. Później ślad po nim zaginął. To nie koniec tragicznej historii. W lutym tego roku zaginął ojciec Józefa Ż, 75-letni Jan Ż. Zanim drugi mężczyzna przepadł bez śladu, miał powiedzieć córce, że to on jest odpowiedzialny za zaginięcie syna i dlatego chce popełnić samobójstwo. Po tym, jak zszedł śnieg, policja wznowiła poszukiwania Jana Ż. Jednocześnie trwa śledztwo, które ma doprowadzić do ustalenia wszystkich okoliczności ma-kabrycznej zbrodni. (tem)

Zabi³ syna?Mieszkańcy Zakrzowa (gmina Stryszów) są w szoku. 28. marca w zagajniku koło cmentarza odnaleziono poćwiarto-wane zwłoki mężczyzny. Przypuszczalnie to ciało miesz-kańca tej miejscowości, który zaginął kilka miesięcy temu. Podejrzenie o dokonanie zbrodni padło na ojca zaginionego.

Tego dnia kobieta udała się do znajomych na imprezę. Miała przy sobie 8 870 zł (!). Podczas spotkania została okradziona. Zabrano jej całą gotówkę oraz tele-fon komórkowy. Na całe szczęście kobieta nie czekała ze zgłoszeniem tego faktu policji. To ułatwiło pracę funkcjonariuszom. Jeszcze tego samego dnia zatrzymali oni trzech mężczyzn w wieku od 18 do 33 lat oraz kobietę w wieku 50 lat. Całej czwórce postawiono zarzut udziału w kradzieży. Podejrzanym grozi kara do pię-ciu lat pozbawienia wolności. Policjanci odzyskali ok. 5 000 zł. Resztę w ciągu kilku godzin złodziejom udało się wydać... (tem)

Wpadli natychmiastIch radość ze zgarniętego łupu nie trwała długo. Mowa o czwórce andrychowian, którzy 18. marca okradli swoją ko-leżankę. Kobiecie zabrali blisko 9 000 złotych.

Od listopada do grudnia ubiegłego roku mężczyzna zatrudniony na stanowisku asystenta w Urzędzie Pocztowym, zawłaszczył 3 725 złotych z wpłat klientów. Kierownictwo poczty wykluczyło pomyłkę, po czym zawiadomiło o całym proce-derze prokuraturę. Oskarżonemu grozi do pięciu lat więzienia. (tem)

Na ławie oskarżonym zasiadł 33-latek z Andrychowa, który w kwietniu ubie-głego roku tak popchnął innego mieszkańca naszego miasta, że ten doznał złama-nia podudzia prawego. Do sądu trafiła także sprawa 23-letniego inwałdczanina, który napadł na mieszkańca Sułkowic. Ofiara doznała m.in. stłuczenia twarzy oraz krwiaka lewego oka. Obaj napastnicy odpowiedzą za naruszenie czynności narządu ciała u innej osoby. Za ten czyn grozi im od 3 miesięcy do 5 lat pozba-wienia wolności. (tem)

AgresywniDwa akty oskarżenia przeciwko nader nerwowym mieszkań-com naszej gminy trafiły w ostatnim czasie do sądu.

siê podpalacza

Okrad³ klientówPracownik poczty w Andrychowie połakomił się na pieniądze klientów. Teraz będzie musiał tłumaczyć się przed sądem.

Page 41: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 41

policja, sąd, prokuratura

1 marca W Targanicach na drodze wojewódz-kiej zderzyły się vw golf i fiat seicento. Jedna osoba została ranna. 4 marca Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Andrychowie wypom-powywali wodę z piwnicy domu przy ulicy Żwirki i Wigury. Podobnych in-terwencji w marcu było kilkanaście. 6 marca Złodziej włamał się do pomieszczenia gospodarczego w Roczynach. Ukradł dwie łopaty, taczki i skrzynki po piwie. Straty wyniosły 350 złotych. 7 marca W Roczynach na ul. Bielskiej zderzy-ły się vw golf i vw passat. Trzy osoby zostały ranne i trafiły do szpitala.8 marca Policjanci zatrzymali w Andrychowie 24-latka, który będąc w stanie nietrzeź-wym na ulicy bił po twarzy 16-letnią dziewczynę. Pokrzywdzoną prze-wieziono do szpitala rejonowego w Wadowicach z podejrzeniem pęknięcia przegrody nosowej. 9 marca Nieznany sprawca włamał się do domku letniskowego w Andrychowie. Rozbił szybę w oknie, zniszczył ekspres do kawy i szklane naczynia. Niczego nie zabrał. Straty wyniosły 600 zł. 10 marca Policjanci zatrzymali w Andrychowie mężczyznę, który próbował ukraść pewnej kobiecie torebkę, w której było 2 500 zł, dowód osobisty, prawo jazdy i karta bankomatowa. Zatrzymanego osa-dzono w Policyjnej Izbie Zatrzymań w andrychowskim Komisariacie Policji. 11 marca 25-latek próbował wyłudzić w ban-ku kredyt, przedkładając fałszywe za-świadczenie o zatrudnieniu. Oszust zo-stał zatrzymany.

14 marca Wczesnym wieczorem dwaj mężczyźni (30 i 31 lat) napadli w Andrychowie na mieszkańca naszej gminy. Napastnicy chcieli pieniędzy. Ofiara nie miała jed-nak przy sobie ani grosza. Sprawcy zo-stali ujęci. 15 marca W godzinach popołudniowych nie-ustalony sprawca dokonał uszkodzenia chłodnicy samochodu stojącego na par-kingu osiedlowym. Nieznany sprawca okradł kobietę, która bawiła się w jednym z lokali w Roczynach. Złodziej zabrał ofierze to-rebkę, w której były m.in.: dowód oso-bisty, telefon i aparat fotograficzny.16 marca W Sułkowicach vw golf zjechał z jezdni, po czym uderzył w drze-wo. Rannego mężczyznę opatrzyło Pogotowie Ratunkowe.24 marca W Zagórniku jeden z mieszkańców stracił przytomność w łazience. Na miejsce zdarzenia przyjechali strażacy. Budynek przewietrzono oraz odcięto dopływ gazu do piecyka. 25 marca Złodziej ukradł ze stoku narciarskie-go w Targanicach lampę oświetleniową wartą 500 zł. 28 marca W Sułkowicach nieznany sprawca ukradł z bmw radioodtwarzacz oraz CB Radio. Straty oszacowano na 1 000 zł. W Inwałdzie złodziej włamał się do sklepu. Zabrał alkohol i kawę. Nieznany sprawca ukradł samochód ciężarowy, który stał zaparkowany na jednej z posesji. Auto szybko odnalezio-no. Do zdarzenia doszło w Roczynach. 30 marca Z mieszkania w Andrychowie zło-dziej wyniósł dwa moździerze mosięż-ne. Straty wyniosły 600 zł.

Materiały opracowano na podstawie informacji z KPP w Wadowicach, KP oraz JRG w Andrychowie.

1. Bądź dla swoich dzieci wzorem prawidłowego zachowania - zawsze i w każdej sytuacji.

2. Ucz swoje dzieci, by podczas Twojej nieobecności w domu nikomu nie otwie-rały drzwi (nawet znajomym a także innym dzieciom).

3. Nie ujawniaj swoim pociechom miejsca przechowywania wartościowych przedmiotów.

4. Bezwzględnie zakazuj dzieciom przyjmowania od obcych jakichkolwiek prezentów, słodyczy, napojów.

5. Zakaż im wsiadania do pojazdów kierowanych przez obcych, oddalania się z nieznajomymi.

6. Starannie wybierz trasę, którą dziecko ma chodzić do szkoły. Naucz je bezpiecznego poruszania się po drodze.

7. Dziecku idącemu do szkoły lub bawiącemu się na podwórku nigdy nie wieszaj kluczy na szyi.

8. Uczyń wszystko, by zabawy dzieci były bezpieczne. Ucz dzieci rozwagi i sam bądź przewidujący.

9. Zawsze zwracaj uwagę na zachowanie swoich dzieci i ich przyjaciół.10. Traktuj swoje dziecko poważnie, nie bagatelizuj jego problemów. Codziennie

znajdź czas na rozmowę z własnym dzieckiem.

1. Av pre dalo tire ćhave lacio bo tutar jon siklona. 2. Sikav tire ćhave, kaj sar nane niko khere ten na osputeren nikaskie o vudar.3. Na sikav tire ćhavengie kaj garuves o sovnakaj. 4. Sikav le ćhaven kaj nikastar te na len savoro:cukry, renty he pani. 5. Phen tiren ćhavengie kaj te na vbešen ande aver vurdona, kaj te na dzian nikaj

kolen manušenca so na dzianen. Kampel te kierel kavka, kaj o ćhave te na pacian aver gadziengie.

6. Sikav le ćhavoreskie drom, sar hino te dzial ande szkola, sikav len kaj lacies te phiren pal drom.

7. Le ćhavoreskie so phiren ande szkola, he so bavinen pen avri na tov lengie o klei pemen.

8. Sikav tire ćhave, kaj te na kieren savoro so hin phuj, kaj te aven godziaver. Korkoro tiš av godziaver.

9. Dik pe tire ćhave so kieren, he tiš dik so kieren aver ćhave.10. Shun so tiro ćhavoro vekierel, rakl pre daleste ciasos kaj leha te vakieres ci

leskie hin phujes.

Policja radzi

Dziesiêæ Z³otych Rad

Jednostka Ratowniczo – Gaśnicza w Andrychowie może pochwalić się od niedawna nowym samochodem. To samochód gaśniczy ciężki marki Scania. Jest znacznie bardziej nowoczesny od tych samochodów, które były i są używane do tej pory. Pojemność zbiornika wody wynosi 5 tys. litrów, jest to duży zapas. Samochód z nowoczesnym wyposażeniem, o bardzo dobrych parametrach i o dużej wydajności. Mam nadzieję, że będzie dobrze służył naszemu społeczeństwu. - mówi Antoni Hutniczak, dowódca JRG w Andrychowie. Koszt samochodu to nieco ponad 800 tys. złotych. (rob)

Nowy w JRG

Page 42: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200942

przyroda

Zwracam się do wszystkich Mieszkańców o aktywne przyłączenie się do wio-sennego porządkowania naszej gminy. Wiem, że wiosenne porządki na i wokół posesji to dla wielu z nas już coroczny rytuał, jednakże często zapominamy o chodnikach znajdujących się wzdłuż naszych nieruchomości. Dlatego też przypominam, że zgodnie z ustawą z dnia 13 września 1996r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - uprzątnięcie zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości (przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bez-pośrednio przy granicy nieruchomości) należy do obowiązków właścicieli nieru-chomości. Ponieważ zarządcy wszystkich dróg (gminnych, powiatowych, wojewódzkich i krajowych) przystępują właśnie do pozimowego sprzątania pasów jezdnych – bę-dzie to najlepsza okazja do zabrania zanieczyszczeń uprzątniętych z chodników przez Państwa. Kolejnym problemem, z jakim borykamy się od wielu lat, a który szczególnie daje się we znaki w okresie wczesnej wiosny są „pamiątki” po naszych czworo-nożnych pupilach, czyli psie odchody pozostawione na chodnikach i zieleńcach. Przypominam, że zgodnie z Regulaminem utrzymania czystości i porządku na te-renie gminy Andrychów stanowiącym załącznik do Uchwały nr XLI-392-06 Rady Miejskiej w Andrychowie z dnia 26 stycznia 2006r., do obowiązków właścicieli zwierząt należy natychmiastowe usuwanie zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzęta w obiektach i na terenach przeznaczonych do użytku publicznego, a w szczególności na chodnikach, jezdniach, placach, parkingach, terenach zielonych itp.; nieczystości te, umieszczone w szczelnych torbach, mogą być deponowane w komunalnych urządzeniach do zbierania odpadów czyli po prostu w każdym ulicznym koszu. Mam głęboką nadzieję, że aktywny udział nas wszystkich w pracach porządko-wych przyczyni się do poprawy estetyki i wizerunku naszego otoczenia.

Z poważaniem mgr inż. Jan PietrasBurmistrz Andrychowa

Szanowni Mieszkańcy Gminy Andrychów!

Największe wrażenie wywarł na mnie indyk. Ten ciekawy gatunek pta-ka został sprowadzony z Ameryki do Europy po raz pierwszy już w XV wie-ku, dokładnie w 1497 roku. Nieco póź-niej, w 1530 roku hiszpańskimi statka-mi przypłynęło tyle indyków, że ich hodowla nabrała większego znaczenia. Do polskich gospodarstw indyk dotarł

dopiero w XVII wieku. Odmiana naj-częściej przez nas hodowana pochodzi z powulkanicznego płaskowyżu poło-żonego na północ od miasta Meksyk. Pod względem ciężaru indyk osiąga dosyć spore rozmiary – może mieć na-wet i 18 kg, a jego skrzydła mogą mieć rozpiętość do 180 cm. (pc)

Z MeksykuStanąłem niedawno na jednym z podwórzy w naszych oko-licach i popatrzyłem na hodowane tam zwierzęta. Niemal wszystkie, a może i nawet wszystkie były gatunkami przy-wiezionymi z innego kontynentu.

W poprzednim numerze „Nowin Andrychowskich” podpowiadałem Czytelnikom, jak odróżnić, patrząc na korę, świerk od jodły. Teraz po-staram się zwrócić Państwa uwagę na cechy, dzięki którym z łatwością odróżnicie topolę osikę (osikę) od innych gatun-ków drzew. Podstawową cechą wyróż-niającą ten gatunek są miejsca między płatami kory, które wy-glądają jak niewielkie romby, albo jak kto woli - gwiazdki. Dwuletnie siewki tego gatunku mogą mieć już 2 m wysoko-ści, a liście trzepocą mocno na

wietrze dzięki odpowiedniej budowie ogonków liściowych, które są mocno spłaszczone. Stąd powiedzenie – trzę-sie się jak osika. (pc.)

Osika

Znacznie częściej w lesie napo-tykam bowiem potłuczone butel-ki lub słoiki. Obecnie są one do-syć dobrze widoczne. Nie są za-maskowane przez rośliny, ale za miesiąc, dwa sytuacja się zmieni i trzeba będzie bardzo uważać. W dzieciństwie większość wol-nego czasu spędzałem, włócząc się po lasach. Na nogach miałem przeważnie cieniutkie tenisówki. Dziś bałbym się pójść do lasu w takim obuwiu. Bo niestety, częściej można tam „wpaść” na stłuczoną butelkę niż natrafić na jakiegoś gada. (pc)

TulipanyOstatnio sporo chodzę po lasach, i wiem, że już niedługo będę musiał uważać na żmije wygrzewające się w cieplejszych miejscach. Nie to jest jednak moim największym zmartwieniem.

Od cał-kiem nie-dawna (bo co znaczy 100 lat w porównaniu z setkami ty-sięcy lat) ich szlaki za-częły prze-cinać drogi, w c z e ś n i e j k a m i e n i -ste, teraz as fa l towe. Pojazdy są coraz szyb-sze, a samo-chód nie koń - przeszkody nie ominie. Nie jestem zwolennikiem wielkich akcji przeno-szenia płazów przez drogi. Myślę, że na niewiele się to przydaje, chyba że ktoś zapewni, że żaby będzie corocznie chwytał i przenosił. Moim zdaniem, najlepszym rozwią-zaniem byłoby umożliwić bezpieczne migrowanie płazom i nie tylko im, o każdej porze roku i dnia. Do tego

celu służą między innymi przepusty. Czasami jednak wybudowanie prze-pustów bywa niemożliwe. Przychodzi wówczas moment dla kierowców, żeby wykazali się rozsądkiem, zwalniając w tych miejscach. Ze względu na zbyt drastyczne zdję-cia z nawierzchni asfaltowej postano-wiłem zaprezentować Czytelnikowi grupę całkiem jeszcze żywych żab... (pc)

P³azy pod ko³amiMożna powiedzieć, że od zawsze wczesną wiosną żaby, ro-puchy, ropuszki wracają w te same kałuże i bajorka, z któ-rych się wylęgły.

Page 43: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009 43

ogłoszenia

Burmistrz Andrychowa ogłasza drugi publiczny przetarg ustny nieograniczony na sprze-daż nieruchomości położonych w Andrychowie. Przedmiotem przetargu są nieruchomości objęte księgą wieczystą nr KW 4.766 Sądu Rejonowego w Wadowicach, stanowiące własność Gminy Andrychów, położone w Andrychowie przy ul. Żwirki i Wigury oznaczone nr działek:1506/59 o pow. 21mkw., 1506/60 o pow. 21mkw., 1506/65 o pow. 21mkw. Działki są niezabudowane i przezna-czone pod budowę trzech (3) murowanych garaży zgrupowanych w jednym kompleksie. Dojazd do garaży odbywał się będzie istniejącą w terenie drogą publiczną biegnącą po gruntach gminnych. Przetarg (licytacja) odbędzie się w dniu 6 maja 2009r. godz. 10.00 w budynku Urzędu Miejskiego w Andrychowie Rynek 15, I piętro, pok. nr 112. Pierwszy przetarg odbył się w dniu 18 marca br. Cena wywoławcza do przetargu wynosi dla każdej z działek - 4.000,00 zł (cztery tysiące złotych) plus 22 proc. podatku Vat. Wylicytowana cena sprzedaży winna być wpłacona przez nabywcę nie później niż w dniu zawarcia umowy notarialnej, której koszty ponosi Nabywca. Wysokość wadium wynosi 400,00 zł (czterysta złotych). W przetargu mogą brać udział osoby fizyczne i prawne, które wpłacą wadium w formie pieniądza w kasie tut. Urzędu lub na rachunek bankowy Urzędu Miejskiego w Andrychowie nr 82 8110 0000 2001 0000 1225 0002, w taki sposób, aby najpóźniej w dniu 30. kwietnia 2009r. wadium znajdowało się na rachunku bankowym. Chęć nabycia więcej niż jednej działki wymaga dokonania wpłaty określonej liczby wadiów. O wysokości postąpienia decydują uczestnicy przetargu z tym, że postąpienie nie może wynosić mniej niż 1proc. ceny wywoławczej z zaokrągleniem w górę do pełnych dziesiątek złotych. Zgodnie z miejscowym planem ogólnym zagospodarowania przestrzennego dla frag-mentu Gminy Andrychów - os. Żwirki i Wigury, zatwierdzonym Uchwałą Nr XLVIII-453-02 Rady Miejskiej w Andrychowie z dnia 24.04.2002r. (opubl. w Dz.Urz. Woj. Małopolskiego Nr 108, poz.1677) w/w działki znajdują się w jednostce ozn. symbolem: 3 G,ZI - „garaże i zieleń izolacyjna”. Wygrywający przetarg działają wspólnie (z osobami, które wygrały I-szy przetarg) celem uzyskania pozwolenia na budowę, realizacji kompleksu garaży i uzyskania pozwo-lenia na użytkowanie. Budowę prowadzą pod nadzorem jednego kierownika. Wykonują na własny koszt niwelację terenu, utwardzenie dróg, odprowadzenie wód deszczowych z połaci dachowych, placów manewrowych i dróg dojazdowych do miejskiej kanalizacji deszczowej, doprowadzenia energii elektrycznej oraz urządzenia zieleni wokół kompleksu garaży. Wywożą nadmiar ziemi z wykopów na inny własny teren lub po uzgodnieniu z tut. Urzędem na wskazane miejsce. Nabywcy zobowiązani są do zachowania jednolitej kolorystyki obiektu oraz utrzymywania w należytym stanie garaży i terenu przyległego, który pozostaje własnością Gminy. Przed otwarciem przetargu jego uczestnik winien przedłożyć komisji przetargowej do-wód wpłaty wadium oraz dowód tożsamości. W przypadku, gdy uczestnikiem przetargu jest osoba prawna, osoba uprawniona do reprezentowania uczestnika powinna przedłożyć oryginał aktualnego wypisu z Krajowego Rejestru Sądowego. Jeżeli uczestnik reprezento-wany jest przez pełnomocnika należy przedłożyć oryginał pełnomocnictwa. W przypadku konieczności rozgraniczenia lub wznowienie granic działek koszty prac geodezyjnych pokrywać będzie Nabywca. Cudzoziemcy (w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920 roku o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców – Dz.U. z 2004r. Nr 167, poz. 1758 z późn. zm.) w przypadku wygrania przetargu zobowiązani są przed za-warciem umowy notarialnej uzyskać zgodę Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na nabycie nieruchomości w przypadkach, gdy zgoda ta jest wymagana. Osobie, która wygra przetarg wadium zalicza się na poczet ceny nabycia nieruchomo-ści, a pozostałym osobom zwraca się niezwłocznie po zamknięciu przetargu, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia odwołania lub zamknięcia przetargu. Wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika, który przetarg wygrał, od podpisania umowy notarialnej. Szczegółowe informacje odnośnie zbywanej nieruchomości można uzyskać w Referacie Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Rynek 15 (I piętro, pok. I-112 lub I-114) od poniedziałku do piątku w godz. od 8-mej do 15-tej lub telefonicz-nie pod nr 033-842-99-55, 033-842-99-57. Treść ogłoszenia dostępna na stronie interne-towej www.um.andrychow.pl. Burmistrz Andrychowa zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów.

PrzetargiBurmistrz Andrychowa ogłasza I-publiczny przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż nieruchomości położonej w Andrychowie Przedmiotem przetargu jest nieruchomość stanowiąca własność Gminy Andrychów, objęta księgą wieczystą nr KW45.848 Sądu Rejonowego w Wadowicach, poło-żona w Andrychowie przy ul. Wyzwolenia, oznaczona nr działki 787/66 o po-wierzchni 0,0942 ha. Działka nr 787/66 jest niezabudowana i nie ogrodzona. Teren działki równy, o kształcie trapezu. Działka porośnięta jest trawą łąkową oraz po-jedynczymi drzewami użytkowymi. Grunt sklasyfikowany jako Bz-0,0942 ha. Posiada dostęp do drogi publicznej gminnej - ul. Wyzwolenia. Uzbrojenie terenu: sieć energetyczna, wodociągowa, gazowa i kanalizacyjna. Przez działkę przebie-ga uzbrojenie podziemnie: sieć wodociągowa - w 90, sieć kanalizacyjna - k 800, sieć gazowa - g 150, (uzbrojenie to zajmuje ok.1/3 powierzchni działki). Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego części Gminy Andrychów w zakresie parcel położonych w Andrychowie, zatwierdzonym Uchwalą Nr XLIX-463-06 Rady Miejskiej w Andrychowie z dnia 28.09.2006r. (Dz. Urz. Woj. Małop. z 2006r. Nr 801, poz.4838), działka nr 787/66 położona jest w jednostce ozn. symbolem: A15.4/1.MN1/MN2 - „tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej”, przeznacze-nie dopuszczone w granicach terenu „tereny zabudowy mieszkaniowo-usługowej jed-norodzinnej”. Parametry działki, dostęp do drogi publicznej i uzbrojenia pozwala na jej zabudowę zgodnie z obowiązującym planem dla jednostki - A15.4/1MN1/MN2. Zgodnie z opinią Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Spółka z o.o. w Andrychowie - odległość lokalizacji obiektu budowlanego od istniejących sieci winna wynosić min 3mb, licząc od osi rurociągów w obie strony. W przypadku konieczności rozgrani-czenia i wznowienia granic nieruchomości koszty prac geodezyjnych pokrywać będzie nabywca. Ewentualna przebudowa urządzeń infrastruktury technicznej, zgodnie z po-trzebami przyszłej inwestycji, odbywać się będzie na koszt nabywcy. W związku ze znajdującymi się na w/w gruncie urządzeniami uzbrojenia terenu zastrzega się prawo nieodpłatnego wejścia na przedmiotowy grunt w przypadku awarii, względnie potrze-by ich remontu bądź modernizacji, natomiast ewentualne szkody nim spowodowane likwidowane będą według zasad określonych w kodeksie cywilnym. Przetarg (licytacja) odbędzie się w dniu 20 maja 2009r. godz.1100 w Urzędzie Miejskim w Andrychowie, Rynek 15, I piętro, pok. nr 112. Cena wywoławcza do przetargu wynosi 64.000,00 zł netto (słownie: sześćdziesiąt cztery tysiące złotych 00/100) + 22 % podatku Vat. Wylicytowana cena sprzedaży winna być wpłacona jednorazowo przed zawarciem umowy notarialnej. Nabywca ponosi koszty zawarcia umowy notarialnej i opłat sądowych. W przetargu mogą brać udział osoby fizyczne i prawne, które wpłacą wadium w wysokości 10.000,00 zł (dziesięć tysięcy złotych 00/100), w formie pieniądza: przelewem lub wpłata na rachunek bankowy Urzędu Miejskiego w Andrychowie nr 82 8110 0000 2001 0000 1225 0002, prowadzony w Banku Spółdzielczym w Andrychowie, w taki sposób, aby najpóźniej w dniu 13 maja 2009r. wadium znajdowało się na rachunku bankowym. O wysokości postąpienia de-cydują uczestni-cy przetargu z tym, że postą-pienie nie może wynosić mniej niż 1 % ceny wywoławczej z zaokrągleniem w górę do peł-nych dziesiątek złotych. Przed o t w a r c i e m przetargu jego uczestnik wi-nien przedłożyć komisji przetar-gowej dowód wpłaty wadium oraz dowód tożsamości. W przypadku, gdy uczestnikiem przetargu jest osoba prawna, osoba upoważniona do reprezentowania uczestnika powinna przedłożyć aktualny wypis z Krajowego Rejestru Sądowego. Jeżeli uczestnik reprezentowany jest przez pełnomocnika należy przedło-żyć oryginał pełnomocnictwa.Cudzoziemcy (w rozumieniu ustawy z dnia 24 marca 1920r. o nabywaniu nierucho-mości przez cudzoziemców - Dz.U.z 2004r. Nr 167, poz.1758 z późn. zm.) w przy-padku wygrania przetargu zobowiązani są przed zawarciem umowy notarialnej uzy-skać zgodę Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na nabycie nieruchomości, w przypadkach, gdy zgoda ta jest wymagana. Uczestnikowi, który wygra przetarg wa-dium zalicza się na poczet ceny nabycia, a pozostałym osobom zwraca się niezwłocz-nie (bez odsetek) po zakończeniu przetargu, jednak nie później niż przed upływem 3 dni od dnia zamknięcia przetargu. Wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika, który przetarg wygrał, od podpisania umowy notarialnej. Bliższe in-formacje odnośnie zbywanej nieruchomości można uzyskać w Wydziale Gospodarki Przestrzennej i Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Andrychowie, Rynek 15 (I piętro, pok. nr 112 lub 114) od poniedziałku do piątku, od 8-mej do 15-tej, lub tele-fonicznie pod nr (033) 842-99-55 lub 842-99-57. Treść ogłoszenia dostępna na stronie internetowej www.um.andrychow.pl. Burmistrz Andrychowa zastrzega sobie prawo odwołania przetargu z ważnych powodów.

Page 44: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

ogłoszenia

44

Naczelnik Urzędu Skarbowego w Wadowicach informuje, że w okresie od 3. do 30. kwietnia w każdy wtorek i piątek ( wyjątkiem 10. 04.2009r.) podatnicy będą mieli możliwość złożenia rozliczenia rocznego za 2008 rok (zeznanie podatkowe) w Urzędzie Miasta w Andrychowie przy ulicy Rynek 15. Pracownicy Urzędu Skarbowego w Wadowicach będą przyjmować zeznania po-datkowe oraz służyć informacją w zakresie ich wypełniania w godzinach od 8.00 do 14.00. Ponadto Naczelnik zaprasza do siedziby Urzędu Skarbowego w Wadowicach na „Dzień Otwarty”, który będzie miał miejsce w 25. kwietnia 2009 w godzinach 9.00 do 13.00. Kasa w tym dniu również będzie czynna w godzinach 9.00 do 13.00. W ramach „Dnia Otwartego” będzie można złożyć zeznanie podatkowe, uzyskać informację od ekspertów na temat rozliczeń rocznych na specjalnie przygotowanych stanowiskach. Porady od ekspertów można także będzie uzyskać pod nr tel.: 033-872-39-00 i 033-872-39-47. W tym dniu o godzinie 10.00 w pokoju 204 tut. urzędu, będzie można wziąć udział w seminarium prowadzonym przez eksperta tut. urzędu zatytułowanym: „Praktyczne aspekty związane z rozliczeniem PIT-37”. Wydłużenie godzin pracy: w dniach od 27. do 30. kwietnia 2009r. przyjmowanie zeznań będzie przebiegać wg następującego harmonogramu:- od 27. kwietnia do 29. kwietnia 2009r. przyjmowanie zeznań podatkowych w go-dzinach od 7.15 do 18.00. Kasa czynna w godzinach od 7.15 do 14. 00.- 30 kwietnia 2009r. przyjmowanie zeznań podatkowych w godzinach od 7.15 do 18.00. Kasa czynna w godzinach o 7.15 do 15.00. W tym dniu, w godzinach 18.00 do 24.00 będzie możliwe złożenie zeznania do wystawionego pojemnika. W roku 2009, składanie rozliczeń rocznych przebiega pod patronatem Ministerstwa Finansów w ramach akcji „Szybki PIT”. Szczegóły akcji dostępne są na stronie inter-netowej www.szybkipit.pl. Strona zawiera kompendium wiedzy na temat składania i rozliczania podatku dochodowego od osób fizycznych wraz z formularzami podat-kowymi, broszurami informacyjnymi i wszystkimi niezbędnymi informacjami, które mogą pomóc podatnikom.

Szybki PIT w Wadowicach

Do 8 maja 2009 r. ubezpieczeni mogą składać w ZUS wnioski o zwrot nienależ-nie opłaconych składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (w części sfinan-sowanej przez ubezpieczonych), wpłaconych od stycznia 1999r. do 7 maja 2003 r. Dotyczy to wyłącznie tych osób, których płatnik składek już nie istnieje i nie ma jego następcy prawnego. Zwrot opłaconych składek nastąpi w gotówce lub na wskazany rachunek bankowy. Nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z 28 marca 2008 r. gwarantuje zwrot nienależnie opłaconych składek bezpośrednio ubezpieczonemu, w sytuacji, gdy płatnika składek już nie ma i nie istnieje jego następca prawny. Ponadto zapewniono zwrot dla należności, które na dzień wejścia nowelizacji ule-gły przedawnieniu, pod warunkiem, że wniosek w tej sprawie zostanie złożony do 8. maja 2009 r. Zwrot zostanie dokonany bezpośrednio ubezpieczonemu. Osoba zainteresowana powinna zgłosić w terenowej jednostce organizacyjnej Zakładu, właściwej ze względu na miejsce zamieszkania, wniosek o zwrot nad-płaty. Wraz z wnioskiem należy złożyć dokumenty potwierdzające nienależne opłacenie składek, np. kopie zaświadczeń potwierdzających nadpłatę (mogą to być formularze RMUA, wskazujące na przekroczenie w danym roku kalenda-rzowym górnej granicy podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe).www.zus.pl

ZUS informuje

Zakład Gospodarki Komunalnej spółka z o.o. w Andrychowie ogłasza pisemny nieograniczony przetarg na dzierżawę zespołu pomieszczeń hotelowo – gastronomicznych w budynku znajdującym się na terenie kompleksu basenów otwartych przy ul. Wietrznego w Andrychowie z przeznaczeniem na prowadzenie działalności hotelarsko – gastronomicznej.Przedmiotem przetargu jest dzierżawa pomieszczeń znajdujących się w budynku położonym na terenie kompleksu basenów otwartych przy ul. Wietrznego w Andrychowie, na parterze z przeznaczeniem na bar typu bistro dostępny dla gości korzystających z Otwartego Parku Wodnego wraz z przynależnymi magazynami i pomieszczeniami socjalnymi dla pracowników baru (powierzchnia 130,51 m2) oraz na piętrze z przeznaczeniem na hotel i restaurację z tarasem, dostępna tylko dla gości hotelu oraz z zewnątrz (powierzchnia 769,99 m2). Całkowita powierzchnia zagospodarowanych pomieszczeń wynosi 900,50 m2. Warunki Przetargu i Projekt Umowy Dzierżawy są zamieszczone na następujących stronach internetowych: www.zgk.andrychow.pl, www.andrychow.pl, www.um.andrychow.pl Inne szczegółowe informacje o przedmiocie dzierżawy i warunkach przetargu uzyskać można w Zakładzie Gospodarki Komunalnej w Andrychowie, ul. Batorego 24, tel. (033) 875-36-61; 875-25-40

Prezes Zarządu mgr inż. Jerzy Wojewodzic

Przetarg

31. marca 2009 roku wchodzi w życie zmiana przepisów dotyczących zakładania działalności gospodarczej przez osoby fizyczne. Zgodnie z treścią znowelizo-wanej ustawy „Prawo działalności gospodarczej” indywidualny przedsiębiorca - wystarczy, że złoży w urzędzie gminy tylko jeden wniosek, który zawierać będzie dane niezbędne do pozostałych, niezbędnych zgłoszeń. Zgłoszenie jest bezpłatne! Formularz EDG-1 Wniosek o wpis do ewidencji działalności gospodarczej można pobrać z działu Wnioski, formularze / Działalność gospodarcza ze strony internetowej Urzędu Miejskiego. Organ ewidencyjny będzie zobowiązany do zgłoszenia i dopełnienia za za-kładającego firmę wszystkich formalności z krajowym rejestrem urzędowym podmiotów gospodarki narodowej (REGON), zgłoszeniem identyfikacyjnym lub aktualizacją NIP oraz zgłoszeniem płatnika składek do systemu ubezpieczeń spo-łecznych.

UWAGA! Zgłoszenie osoby ubezpieczonej, w tym prowadzącej działalność gospodarczą, do ubezpieczeń społecznych lub ubezpieczenia zdrowotnego następuje niezależ-nie od złożenia wniosku EDG-1 w organie ewidencyjnym, w formie zgłoszenia ZUS ZUA albo ZUS ZZA, przekazanego przez przedsiębiorcę w formie elektro-nicznej lub pisemnej bezpośrednio do ZUS. Zgodnie z nowymi zasadami urzędnik wpisze przedsiębiorcę do ewidencji nie-zwłocznie po otrzymaniu wniosku. Zatem przedsiębiorca będzie mógł rozpocząć działalność już od dnia wpisu. Wyjątki będą dotyczyć sytuacji, gdy do rozpoczę-cia działalności niezbędne będzie uzyskanie koncesji, bądź zezwolenia. W ciągu trzech dni od dnia dokonania wpisu osoby fizycznej do ewidencji działalności gospodarczej organ ewidencyjny prześle dane do wskazanego przez przedsiębiorcę naczelnika urzędu skarbowego, właściwego urzędu statystyczne-go, oraz właściwej jednostki terenowej ZUS albo Centralnej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Jeden wniosek

Ośrodek Pomocy Społecznej w Andrychowie informuje, iż realizuje projekt „Wykorzystaj swoją szansę” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. CELEM GŁÓWNYM PROJEKTU jest zmniejszenie obszaru wykluczenia społecznego poprzez zwiększenie aktywności społeczno-zawodowej osób bezro-botnych i ich efektywniejsze poruszanie się po rynku pracy. Projekt zawarty we wniosku obejmuje merytorycznie 5 zadań: Aktywna integracja, Praca socjalna, Zarządzanie projektem, Zasiłki i pomoc w naturze, Promocja. Projekt obejmuje działania na rzecz aktywizacji osób bezrobotnych, które nie pracują, są w wieku aktywności zawodowej i korzystają ze świadczeń pomocy społecznej. Uczestnikami projektu będą w szczególności osoby należące do na-stępujących podgrup:- osoby bezrobotne;-osoby w przedziale wiekowym 18-41 lat -osoby bez odpowiednich kwalifikacji zawodowych lub kwalifikacji niedostoso-wanych do potrzeb rynku pracy. W ramach projektu realizowanego od dnia 1. stycznia do 31. grudnia 2009r. ak-tywizacją społeczną i zawodową objętych zostanie 8 osób – kobiet i mężczyzn. W trakcie realizowania projektu sfinansowane będą bezpłatne szkolenia w zakresie: - kursu prawa jazdy kat. B połączony z profesjonalną obsługą klienta dla 5 osób,- kurs na kierowcę wózków jezdniowych dla 3 osób – kurs ten adresowany jest przede wszystkim do mężczyzn. Ośrodek realizował będzie część projektu systemowego w zakresie rozwo-ju form aktywnej integracji za pomocą narzędzia jakim jest kontrakt socjalny. Założone formy wsparcia mają charakter kompleksowy, gdyż zapewniają be-neficjentom: ukierunkowane szkolenia przez psychologa i doradcę zawodowe-go, kurs zawodowy dostosowany pod względem profilu do potrzeb i oczekiwań Ostatecznych Beneficjentów. Uczestnicy zostaną objęci wsparciem grupowym i indywidualnym psychologa i doradcy zawodowego. Kompleksowość wsparcia w projekcie ma na celu wyposażenie osób bezrobotnych w umiejętność sprawnego, elastycznego poruszania się po rynku pracy i wytworzenie w nich świadomości konieczności ustawicznego inwestowania w siebie, podnoszenia kwalifikacji za-wodowych oraz promowania własnej osoby i umiejętności. W realizowanym Projekcie Beneficjenci Ostateczni będą mogli „zregenerować” swoje siły zawodowe i „obudzić” swoją gotowość do wejścia na rynek pracy. Szczegółowe informacje w Ośrodku Pomocy Społecznej, ul. Batorego 5 lub na stronie internetowej: www.ops.andrychow.eu

Człowiek - najlepsza inwestycjaProjekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

Page 45: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

ogłoszenia

45

mgr Barbara Surzyn PSYCHOLOG, codziennie w godzinach 8.00 - 16.00, PIERWSZY KONTAKT codziennie w godz. 8.00 - 11.00 mgr Iwona Piecha GABINET FIZYKALNEGO WSPOMAGANIA ZDROWIA, poniedziałek - piątek w godzinach 8.00 - 15.00Mariusz Dubanowicz KONSULTANT DS. PRZEMOCY W RODZINIE, poniedziałek w godz. 12.00 - 15.00instruktor terapii uzależnień Mariusz Dubanowicz KONSULTACJE INDYWIDUALNE DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH I CZŁONKÓW ICH RODZIN, wtorek w godzinach 9.00 - 12.00, czwartek w godzinach 15.00 - 18.00 mgr Renata Maciejczyk KONSULTACJE W ZAKRESIE ZWIĄZKÓW wtorek w godzinach 16.00 - 18.00mgr Małgorzata Pasternak KONSULTACJE W ZAKRESIE UŻYWANIA ŚRODKÓW ODURZAJĄCYCH. Termin po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym (033) 875 24 29 mgr Agnieszka Wójcik PORADY PRAWNE środa w godzinach 16.00 - 20.00 Zdzisław Pytel SEKRETARZ GMINNEJ KOMISJI ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW ALKOHOLOWYCH, poniedziałek i środa w godzinach 8.00 - 11.00 czwartek w godzinach 16.00 - 18.00Hostel dla osób w sytuacji kryzysowej czynny całodobowo - telefon: 0 660940767 lub 033 875 87 25Porady również udzielane są telefonicznie pod numerem: (033) 875 47 05 w godzinach pracy konsultantów.

ZESPÓŁ KONSULTANTÓW I TERAPEUTÓW OŚRODKA WSPIERANIA RODZINY W ANDRYCHOWIE, ul.

Metalowców 10, tel. 033 875 24 29

Ogłoszenie

SPRZEDAM DOM W ANDRYCHOWIE PRZY UL. KOŚCIUSZKI (033) 875 25 59

ZGUBIŁAM LEGITYMACJĘ STUDENCKĄ. Uczciwego znalazcę proszę o kontakt

pod numerem 509 121 736

Burmistrz Andrychowa informuje, że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Miejskiego w Andrychowie - Rynek 15 - podane zostały do publicznej wiadomości na okres od dnia 3. kwietnia 2009r. do dnia 24 kwietnia 2009r. następujące Zarządzenia:- Nr 1132/09 z dnia 6 marca 2009r. w sprawie: oddania w drodze bezprzetargowej w dzierżawę części nieruchomości gruntowej ozn. w ewidencji gruntów nr działki 655/8 położonej w Andrychowie przy ul. Lenartowicza i sporządzenia wykazu nieruchomo-ści; - Nr 1133/09 z dnia 6 marca 2009r. w sprawie: oddania w drodze bezprzetargowej w dzierżawę części nieruchomości gruntowej ozn. w ewidencji gruntów nr działki 692/76 położonej w Andrychowie przy ul. Starowiejskiej i sporządzenia wykazu nieruchomo-ści; - Nr 1141/09 z dnia 18 marca 2009r. w sprawie: przeznaczenia do sprzedaży w drodze bezprzetargowej mieszkania nr 8 położonego w budynku przy ul. Starowiejskiej 13 wraz ze zbyciem ułamkowej części gruntu pod blokiem i sporządzenia wykazu nieru-chomości;- Nr 1154/09 z dnia 24 marca 2009r. w sprawie: przeznaczenia do sprzedaży w drodze bezprzetargowej mieszkania nr 6 położonego w budynku przy ul. Krakowskiej 72 wraz ze zbyciem ułamkowej części gruntu pod blokiem i sporządzenia wykazu nieruchomo-ści; - Nr 1164/09 z dnia 27 marca 2009r. w sprawie: oddania w drodze bezprzetargowej w dzierżawę części nieruchomości gruntowej ozn. w ewidencji gruntów nr działki 6621/3 położonej przy ul. 27 Stycznia w Andrychowie pod tablicę reklamową o pow. 0,5 m2 i sporządzenia wykazu nieruchomości;- Nr 1167/09 z dnia 30 marca 2009r. w sprawie: oddania w drodze bezprzetargowej w dzierżawę części nieruchomości gruntowej ozn. w ewidencji gruntów nr działki 692/76 położonej przy ul. Starowiejskiej w Andrychowie, zabudowanej garażem nietrwale zwią-zanym z gruntem na rzecz właściciela garażu i sporządzenia wykazu nieruchomości;- Nr 1168/09 z dnia 30 marca 2009r. w sprawie: oddania w drodze bezprzetargowej w dzierżawę nieruchomości gruntowej ozn. w ewidencji gruntów nr działki 1700/289 położonej w Andrychowie przy ul. Konstytucji 3 Maja i sporządzenia wykazu nieru-chomości. Treść Zarządzeń na stronie internetowej: www.um.andrychow.pl

Page 46: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 200946

rozrywka

KONKURS W marcu pytanie konkursowe brzmi: W którym roku otwarto Karczmę „Na Kocierzu”? Odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres redakcji do 8. maja. Wśród osób, które nadeślą prawidłowe odpowiedzi (wraz z kuponem konkursowym), wylo-sujemy nagrodę: zaproszenie na kolację na Kocierz.Za rozwiązanie konkursu z nume-ru marcowego nagrodę otrzymu-je Mariola Trzop z Andrychowa. Zwycięzcy gratulujemy.

Krzyżówka dla najmłodszych

Nagrodę - słodki upominek - ufundował supermarket Intermarche

Poziomo: A-2/ mniej ważne bóstwo panteonu, A-10/ statek wodny do transportu zestawu barek, B-6/ rodzaj skrzyżowania, C-1/ „żona osła”, C-10/ chirurgiczny a nie operacja, D-6/ życiowa pompka, E-1/ hiszpański wójt, E-10/ abominacja, F-5/ skutek, rezultat, G-2/ grono znajomych, H-11/ krótkie lecz silne wzruszenie, J-1/ żona Amfiona króla Teb, K-11/ wyspa w Indonezji, L-7/ kolor włosów, M-1/ komórka z połączenia się gamet, M-11/ ludowy poeta mułzumański (Turcja), N-6/ napój z mleka klaczy, O-1/ odziedziczony majątek, O-10/ wierzchnie okrycie, P-6/ część krosna tkackiego, R-1/ udaje towar, R-10/ bezprawie lub dawna nazwa padaczki;Pionowo: 1-B/ duży obszar ziemi uprawnej, 1-H/ młody bogacz na włościach, 2-M / sportowy statek wodny (ang.), 3-E/ specjalista od serca i krążenia, 4-A/ jadowita ale chroniona, 4-M/ słup bermudzki, 5-E/ zwyrodnialec, 6-A/ proces geologiczny rozpuszczania skał, 6-M/ krzyżówkowa zatoka (M. Czerwone), 8-A/ ubiór Eskimosa, 8-E/ jedenasta litera alfabetu greckiego, 10-A/ cywilne pismo procesowe, 10-N/ pożycza a nie jest bankiem, 11-E/ hiszpański taniec dworski, 12-A/ ubiór zakonny, 12-M/ nieprzyjemny dla nosa, 13-E/ klasztorna jadalnia, 14-A/ młoda krówka, 15-E/ samiec pszczoły miodnej, 15-L/ ustalany przed meczem;

Oprac. JEM

Litery z następujących pól utworzą rozwiązanie krzyżówki, które należy przesłać na adres redakcji: E-3, O-13, L-9, A-14, O-11, E-5, M-13, F-7, J-4, P-9, E-14, R-12, M-2, E-10, D-6, H-1, J-3, N-8, K-12, B-8, R-6, C-1, D-6, E-10, L-9, J-2, A-14, O-3, L-1, M-13, E-14, N-10, F-9, P-10, M-13, O-15, R-5, B-7, N-8, K-12, I-5, H-11 Wśród osób, które prawidłowe rozwiązanie krzyżówki nadeślą, przyniosą do redakcji NA w terminie do 8 MAJA 2009r., zostanie rozlosowana nagroda - komplet pościeli ufundowany przez AZPB “Andropol” S.A. Rozwiązaniem krzyżówki z numeru marcowego było hasło: KŁAMSTWO SZYBKO PRZEMINIE PRAWDA NIGDY NIE ZGINIE. Nagrodę w marcowym numerze wylosowała Danuta Migdałek z Andrychowa. Gratulujemy! (kupony na stronie 31)

1. ”Długi” pies 2. Służy do mielenia

3. Rodzaj kredek4. Mały na kwiatki

5. Kosmiczna i tenisowa6. Bajkowy ludzik z brodą

7. Gra z mydłem8. Ulubiony przez wnuczęta

9. Podstawowa lub gimnazjum10. Zdobią łąkęLitery z pogrubionych pól czytane pionowo od góry utworzą hasło, którym jest disnejowska postać telewizyjna. R o z w i ą z a n i a prosimy przesyłać na adres redakcji do dnia 08.05.2009r. Rozwiązanie z numeru marcowego: CALINECZKA. W marcowym numerze „NA” nagrodę wylosowała Paulina Szemik. Gratulujemy!

Page 47: gazeta_kwiecien2009

NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009

reklama

47

Page 48: gazeta_kwiecien2009

2 NR 4 (221), KWIECIEŃ 2009