Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

16
www.niezalezna.pl SMOLEŃSK \ Ostatnie chwile Tu-154M Świadkowie słyszeli eksplozje GOSPODARKA ŚWIAT (w tym 8% VAT) POGODA KURSY WALUT KSIĄŻKA Przepraszamy Sobiesiaka |s. 4 USD 3,15 zł + 1,66 % EUR 4,15 zł + 0,41 % 3,43 zł + 0,33 % CHF Czwartek 05 04/2012 cena1,80 ZŁ NAKŁAD OGÓLNY 100 000 INDEKS 100625 ISSN 2083-7119 WYDANIE 1 #81 (176) s.4 s.7 s.8 \\ Ustalenia naukowców mówiące o dwóch wybuchach w rządowym tupolewie potwierdzają relacje świadków, którzy 10 kwietnia 2010 r. byli na smoleńskim lotnisku. Ich zeznania złożone w dniu katastrofy nie pozostawiają cienia wątpliwości – w Tu-154M nastąpiły eksplozje, po których przestały pracować silniki samolotu. \\ WYPOWIEDŹ DNIA Wywie ś my flagi 10 kwietnia! (w tym 8% VAT) „POLSKA WIELKA KSIĘGA HISTORII” \ Pozycja Andrzeja Nowaka pozwala lepiej zrozumieć naszą współczesność. Lublin Poznań Gdańsk 7°C 8°C 4°C zachmurzenie duże i umiarkowane zachmurzenie duże i umiarkowane zachmurzenie duże, słaby deszcz zachmurzenie małe Wrocław 7°C fot. GP/Mariusz Troliński Tak si ę cieszę, że mówi ę do was przez mikrofon, który widzęMożecie wszyst- ko, co tu usł y- szycie, przekazać Wł adimirowi. Tak prezydent USA odniósł się do nie- dawnej rozmowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwie- diewem w Seulu, podsłuchanej przez media. Barack Obama Prezydent USA GOCIEK \ Pami ętam, jak powtarzał em bezgł ośnie „Może wszyscy byli na to samo chorzy \ te same nad karkiem okrągł e urazy \ przez które do ziemi dar odpł ynął Boży \ ale nie ma znaków, że to grób zarazy”, bo stara piosenka Kaczmarskiego „Katyń” tł ukł a mi si ę po gł owie. TERLIKOWSKI \ Bł . Jan Paweł II nie schodzi nam z ust. W niczym nie zmienia to faktu, że spuścizna wojtyliańska nie jest w Polsce podejmowana, a Jan Paweł II nadal funkcjonuje raczej jako spinka, którą można upi ększyć strój, ni ż nauczyciel moralności, polityki czy ewangelizacji. s.11 s.14 Rośnie fala bankructw w Polsce Niemiec zapł aci podatek demograczny Dzień polskiej jedności Ponad 180 polskich rm zbankrutowało w pierwszym kwartale 2012 r. To najgorsze dane od pięciu lat. Główną przyczyną upadłości jest brak płynności nansowej. Zatory płatnicze są zabójcze zwłaszcza dla małych rm. Wi- dać to głównie w budownictwie, w którym w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba upadłości wzrosła o 2/3. Najwięcej ban- kructw, bo aż 30 proc. dotyczy sektora produkcji przemysłowej. Wszyscy dorośli Niemcy będą prawdopodobnie musieli odprowadzać do- datkową składkę na poczet rezerwy zdrowotno-pielęgna- cyjnej. Taki sposób na walkę z zapaścią demograczną i starzeniem się społeczeń- stwa zaproponowała współ- rządząca chadecja. Planowa- na reforma wzbudza spore kontrowersje. Już we wtorek 10 kwietnia przypada druga rocznica katastro- fy smoleńskiej – największej tragedii w powojennej historii Polski. Organizatorzy uroczystości napotykają opór ze strony warszawskich urzędników. Wczoraj o umożliwienie organizacji obchodów na Krakowskim Przedmieściu zaapelowali przedsta- wiciele rodzin oar katastrofy. s.13 fot. Reuters/Andrew Innerarity Wielkie plany Isi To ma być rok Agnieszki Radwańskiej. Krakowianka zamierza wygrać turniej Wielkiego Szlema oraz zdo- być medal olimpijski. – Czuję się na siłach, aby to osiągnąć – mówi Isia w rozmowie z „Codzienną”. SPORT BĄDŹMY RAZEM W WARSZAWIE fot. „Misja specjalna” s.3

description

s.3 KURSY WALUT POGODA Czwartek Tak się cieszę, że mówię do was przez mikrofon, który widzę… Możecie wszyst- ko, co tu usły- szycie, przekazać Władimirowi. Poznań Gdańsk 3,15 zł + 1,66 % 4,15 zł + 0,41 % 3,43 zł + 0,33 % TERLIKOWSKI \ Bł. Jan Paweł II nie schodzi nam z ust. Tak prezydent USA odniósł się do nie- dawnej rozmowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwie- diewem w Seulu, podsłuchanej przez media. GOCIEK \ Pamiętam, jak powtarzałem bezgłośnie „Może USD

Transcript of Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

Page 1: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

www.niezalezna.pl

SMOLEŃSK \ Ostatnie chwile Tu-154M

Świadkowie słyszeli eksplozje

GOSPODARKA ŚWIAT

(w tym 8% VAT)

POGODA

KURSY WALUT

KSIĄŻKA

Przepraszamy Sobiesiaka |s. 4

USD 3,15 zł + 1,66 %

EUR 4,15 zł + 0,41 %

3,43 zł + 0,33 %CHF

Czwartek05 04/2012 cena1,80 ZŁ

NAKŁAD OGÓLNY 100 000 INDEKS 100625 ISSN 2083-7119 WYDANIE 1

#81 (176)

s.4s.7s.8

\\ Ustalenia naukowców mówiące o dwóch wybuchach w rządowym tupolewie potwierdzają relacje świadków, którzy 10 kwietnia 2010 r. byli na smoleńskim lotnisku. Ich zeznania złożone w dniu katastrofy nie pozostawiają cienia wątpliwości – w Tu-154M nastąpiły eksplozje, po których przestały pracować silniki samolotu. \\

WYPOWIEDŹ DNIA

Wywieśmy flagi 10 kwietnia!

(w tym 8% VAT)

„POLSKA WIELKA KSIĘGA HISTORII” \ Pozycja Andrzeja Nowaka pozwala lepiej zrozumieć naszą współczesność.

Lublin

Poznań Gdańsk

7°C

8°C 4°C

zachmurzenie duże i umiarkowane

zachmurzenie duże i umiarkowane

zachmurzenie duże, słaby deszcz

zachmurzenie małe

Wrocław

7°C

fot. GP/Mariusz Troliński

Tak się cieszę, że mówię do was

przez mikrofon, który widzę…

Możecie wszyst-ko, co tu usły-

szycie, przekazać Władimirowi.

Tak prezydent USA odniósł się do nie-dawnej rozmowy

z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwie-

diewem w Seulu, podsłuchanej przez

media.

Barack Obama

Prezydent USA

GOCIEK \ Pamiętam, jak powtarzałem bezgłośnie „Może wszyscy byli na to samo chorzy \ te same nad karkiem okrągłe urazy \ przez które do ziemi dar odpłynął Boży \ ale nie ma znaków, że to grób zarazy”, bo stara piosenka Kaczmarskiego „Katyń” tłukła mi się po głowie.

TERLIKOWSKI \ Bł. Jan Paweł II nie schodzi nam z ust. W niczym nie zmienia to faktu, że spuścizna wojtyliańska nie jest w Polsce podejmowana, a Jan Paweł II nadal funkcjonuje raczej jako spinka, którą można upiększyć strój, niż nauczyciel moralności, polityki czy ewangelizacji.s.11 s.14

Rośnie fala bankructw w Polsce

Niemiec zapłaci podatek demografi czny

Dzień polskiej jedności

Ponad 180 polskich fi rm zbankrutowało w pierwszym kwartale 2012 r. To najgorsze dane od pięciu lat. Główną przyczyną upadłości jest brak płynności fi nansowej. Zatory płatnicze są zabójcze zwłaszcza dla małych fi rm. Wi-dać to głównie w budownictwie, w którym w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba upadłości wzrosła o 2/3. Najwięcej ban-kructw, bo aż 30 proc. dotyczy sektora produkcji przemysłowej.

Wszyscy dorośli Niemcy będą prawdopodobnie musieli odprowadzać do-datkową składkę na poczet rezerwy zdrowotno-pielęgna-c yjnej. Taki sposób na walkę z zapaścią demografi czną i starzeniem się społeczeń-stwa zaproponowała współ-rządząca chadecja. Planowa-na reforma wzbudza spore kontrowersje.

Już we wtorek 10 kwietnia przypada druga rocznica katastro-fy smoleńskiej – największej tragedii w powojennej historii Polski. Organizatorzy uroczystości napotykają opór ze strony warszawskich urzędników. Wczoraj o umożliwienie organizacji obchodów na Krakowskim Przedmieściu zaapelowali przedsta-wiciele rodzin ofi ar katastrofy.

s.13fot. Reuters/Andrew Innerarity

Wielkie plany IsiTo ma być rok Agnieszki Radwańskiej. Krakowianka zamierza wygrać turniej Wielkiego Szlema oraz zdo-być medal olimpijski. – Czuję się na siłach, aby to osiągnąć – mówi Isia w rozmowie z „Codzienną”.

SPORT BĄDŹMY RAZEM W WARSZAWIEfo

t. „M

isja

spec

jaln

a”

s.3

Page 2: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

2

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

OPINIE Kalendarium

WSPOMNIENIE \ 5 marca wspomnienie w Kościele katolickim hiszpańskiego świętego Wincentego Ferreriusza, prezbitera. Żył w latach ok. 1350–1419. W ikonografi i przedstawia się go w habicie dominikańskim, jako anioła Apokalipsy z trąbą i płomieniem na czole.

Marcin Wolski

Od wczoraj mamy kolejną od-słonę serialu „rodziców Ma-dzi z Sosnowca”. Obrzydliwą, stawiającą w centrum uwagi rodziców nieżyjącego dziec-ka, którzy stali się celebryta-mi. „Gdzie jest matka małej Madzi?” – pytają prorządowe media, kreując tę informację na newsa dnia, jakby nie było ważniejszych wydarzeń. Ana-lizując „szoł”, który fundu-je nam Krzysztof Rutkowski, opiekun rodziców Madzi, moż-na łatwo zauważyć, że akcja jest starannie rozpisana na ro-le, skutecznie przykrywa bie-żące wydarzenia. Jak wczoraj, gdy najpierw wysłano infor-macje, że w środę nastąpi ba-danie wariografem rodziców Madzi, a później znika matka dziecka. Media natychmiast kupują scenariusz – sprawa omawiana jest na wszelkie możliwe sposoby. W tym sa-mym czasie w Sejmie podczas prac zespołu Antoniego Ma-cierewicza zaprezentowano kolejne dowody, że w Tu-154 były dwie eksplozje. Przedsta-wił je fi zyk dr Grzegorz Szu-ladziński, który kiedyś –  co ciekawe – był cytowany w „GW” w kontraście do eksper-tów Macierewicza. To, że rzą-dowego tupolewa w Smoleń-sku zniszczyły dwa wybuchy, w których zginęli przedstawi-ciele polskiej elity z prezyden-tem RP, nie było warte uwagi mediów. Ważniejsze były po-szukiwania Katarzyny W.

Już brzmią te same znajo-me dźwięki. Orkiestra z nie-widocznym dyrygentem gra ten sam utwór, fałszując, ale z grubsza trzymając melodię. Nieautoryzowany i skleco-ny bez akceptacji rozmówcy wywiad w „Newsweeku” czy zwyczajnie niemądry artykuł o Lechu Kaczyńskim w „Po-lityce” – to jedne z jej instru-mentów. By wtłoczyć Polakom w rocznicę jego śmierci te róż-ne znane nam dobrze bzdury, że Lech Kaczyński „nie nada-wał się na prezydenta”, że był „odbiciem” brata, że nie umiał polityki – zdarta płyta obra-ca się dzień za dniem. Że bę-dąc prezydentem Polski, reali-zował politykę suwerennego państwa, które potrafi zbudo-wać skuteczny sojusz obrony przed imperialnymi ambicja-mi Rosji i budować pozycję lidera w tej części Europy. Że jako pierwszy prezydent doce-nił Żołnierzy Wyklętych, dzia-łaczy opozycji antypeerelow-skiej bez względu na podziały polityczne i że budował tym i innymi działaniami nie tylko pamięć, lecz także tożsamość narodu. Że był niezwykle mą-drym i fajnym politykiem da-leko patrzącym w przyszłość. Że był najlepszym prezyden-tem, jakiego mieliśmy. Nie, takich zdań nikt w mainstre-amie o nim nie napisze. Lech Kaczyński wciąż przeszkadza establishmentowi III RP. Wca-le nie mniej niż za życia.

Wciąż przeszkadza

Jutro premiera

INTERNETOWE KARŁY REAKCJI

Rozmowy o wraku tupolewa ciąg dalszyJarosław Gowin wybiera się do Moskwy, by rozmawiać ze swoim kremlowskim odpo-wiednikiem. Jak zapowiada, jednym z tema-tów będzie wrak Tu-154M. Do dzisiaj Rosja-nie nie chcą oddać pozostałości po głównym materiale dowodowym w sprawie.

Przez dwa lata mieliśmy do czynienia z festi-walem pustych obietnic i zapewnień, że wrak do Polski wróci. Bez szczątków tupolewa nie można ze stuprocentową pewnością rozstrzy-gnąć, jaka była przyczyna katastrofy. Sikorski ostatnio deklarował, że najlepszym momen-

tem na zwrot wraku byłaby druga rocznica tragedii. Jako dowód na „niezmienne zabiegi” w tej sprawie podejmowane przez rząd wy-mienił... rozmowy z ministrem Ławrowem i skierowane doń pismo. Oczywiste jest, że na mocy podjętych zobowiązań wrak pozostanie w Rosji długo – dopóki prokuratura FR nie za-kończy postępowania. A to może nastąpić na-wet za kilka lat. To cena, którą poniesie Polska za fatalne błędy polskich władz.

Grzegorz Wszołek, [email protected]

Nie pamiętam już, jak dawno temu profesorowie dwóch największych humanistycznych uczelni warszawskich oraz zasłużonej dla polskich badań placówki, jaką jest Polska Aka-demia Nauk, zjednoczyli się w jedną wielką wspólnotę. Wy-bitni warszawscy historycy zrobili to, by poprzeć prowadzo-ną od ponad dwóch tygodni głodówkę przeciwko ogranicza-niu nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych.

Wspaniały, odważny krok. Publiczny, głośno wyrażony pro-test elity intelektualnej kraju przeciwko bezmyślnym, szko-dliwym posunięciom obecnej władzy. Głos w obronie war-tości, bez których naród, jego tożsamość są okaleczone jak ptak pozbawiony skrzydeł.

Komu zależy, żebyśmy byli przykuci do ziemi?

JERZY JACHOWICZ

Protest elity humanistów

Historyczna miotławymiata na święta

– Niemcy, Węgry, Serbia– już po prezydentach.

U nas raczej trudnejest takie misterium.Nie przeszkadza TWni brak magisterium.

Z drugiej jednak stronylubimy być trendy,a moda to więcej

niż wpadki i błędy...

Więc może już porazmiany się otwiera.Jak nie prezydenta,

to choćby premiera...

Dorota Kania

Joanna Lichocka

Antoni Chodorowski

fot. Malgorzata A

rmo/G

azeta Polska

NW

NW

NW

NW

4°C0°C

7°C3°C

7°C3°C

9°C3°C

6°C0°C

8°C-1°C

5°C1°C

7°C0°C

Katowice

War awa

Lublin

P

Wr aw

IMIENINY: Wincentego, Ireny

5604561718190106

WSCHÓDksi yca

ZACHÓDksi yca

WSCHÓD ZACHÓD

POGODA05.042

NW

NW

NW

NW

8°C2°C

6°C3°C

9°C4°C

9°C4°C

10°C2°C

11°C3°C

9°C1°C

12°C3°C

Katowice

War awa

Lublin

P

Wr aw

IMIENINY:

2005211919195805

WSCHÓDksi yca

ZACHÓDksi yca

WSCHÓD ZACHÓD

W

W

06.04

N

N

NE

NE N

NE

N

NE

SW

SE

N

N

NW

NW

WWWWWWWWWWWWWWWWWÓD

P

g , y

WÓD

Przykryw-kowiec

Page 3: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

3CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

TEMAT DNIAwww.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

Żal, że aby być słyszalnym, trzeba się uciekać do tak drastycznych środków jak głodówka. Ale i stąd mini-sterstwo nas chyba nie słyszy – mówi „Codziennej” Mariusz Patey, jeden z uczestników trwającej od zeszłe-go piątku warszawskiej głodówki przeciwko zmianom w oświacie.

Reakcją na protest jest pro-pozycja IPN-u skierowana do Ministerstwa Edukacji, aby spotkać się na wspólnej de-bacie na terenie IPN-u. – Cze-kamy na odpowiedź MEN-u , jednak do tej pory nikt stam-tąd się z nami nie skontakto-wał – mówi „Codziennej” gło-dujący Mariusz Patey.

– To spór o wartości i pyta-nie o kształt edukacji – mówi „Codziennej” głodujący Piotr Gryza. – A ta reforma już jest w szkołach podstawowych i gimnazjach. Wystarczy spojrzeć na podręczniki do historii. W części z nich nie ma żadnej chronologii, a je-dynie bloki zagadnień: mia-sta, ubrania, kobiety. Całko-wite rozbicie metodyczne. A przecież nauka historii to nauka kultury i identyfi kacji z własnym państwem, my-ślenia w kategoriach dobra wspólnego – dodaje.

– Mało się o tym mówi, ale ta reforma odbije się nega-tywnie również na naszej gospodarce. Państwa bo-gatsze od nas budują swoją politykę historyczną, to się opłaca. To się przekłada np. na wybory konsumenckie. Może takie argumenty prze-konają rządzących? – zasta-nawia się Mariusz Patey.

Wczoraj głodówkę objął patronatem warszawski od-dział Katolickiego Stowarzy-szenia Dziennikarzy. „Wzy-wamy wszystkich dzienni-karzy, którzy swój zawód traktują nie tylko jako źró-dło utrzymania, ale przede wszystkim jako powołanie, by temat strajku szkolnego, temat prowadzonej kolej-nej głodówki, potraktowali z należytą uwagą i powagą” – czytamy w apelu KSD.

(wm)

PROTEST \ Ministerstwo lekceważy głodujących

Spór o wartości

Katarzyna Pawlak

Ofi cjalnie rządowy tupolew rozpadł się na tysiące często kilkucentymetrowych ele-mentów, chociaż nie natrafi ł na sztywną przeszkodę. Gdy-by w nią uderzył, doprowa-dziłoby to do ewentualnego zmiażdżenia samolotu, ale nie do rozdarcia blach. Tym-czasem w tupolewie nastąpi-ło rozprucie kadłuba z cha-rakterystycznym wywinię-ciem; wygląda to tak, jakby wnętrze samolotu zostało „wydmuchnięte”. Segment kadłuba obrócił się też wokół własnej osi. Niewyjaśnione jest jak dotychczas gwałtow-ne runięcie w dół tupolewa, który nagle zaczął zachowy-wać się jak pikujący myśli-wiec, czy w końcu brak sze-

rokiej połaci ściętych drzew wokół miejsca katastrofy.

Zdaniem dr. Grzegorza Szu-ladzińskiego to tylko niektó-re, acz bezdyskusyjne do-wody na to, że 10 kwietnia 2010 r. Tu-154M wstrząsnął silny wybuch. Dr Szuladziń-ski przedstawił te dowody podczas środowego posie-dzenia zespołu parlamentar-nego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej.

Szuladziński prowadzi w Australii fi rmę zajmują-cą się m.in. badaniami nad wytrzymałością materiałów oraz procesami ich rozpadu i odkształceń. – Zarówno ob-raz zastany na miejscu ka-tastrofy, jak i natura uszko-dzeń maszyny wskazują in-ne przyczyny katastrofy niż przedstawione przez MAK

i komisję Millera – uważa ekspert.

Według badacza wybuch mógł nastąpić jedynie w po-wietrzu. Świadczy o tym je-go zdaniem to że część ka-dłuba była odwrócona oraz brak wyraźnego odcisku w ziemi. Jednocześnie wy-kluczył eksplozję spowodo-

waną oparami paliwa, bo po takich eksplozjach „tylko w specyfi cznych warunkach zostają odłamki”.

– Najwyraźniejszą przyczy-ną katastrofy były wybuchy. Jeden z nich miał miejsce na lewym skrzydle, około po-łowy długości, powodując wielkie lokalne zniszcze-

nie, w rezultacie rozdziela-jąc skrzydło na dwie części. Drugi wybuch – wewnątrz kadłuba – spowodował je-go gruntowne zniszczenie i rozczłonkowanie. Upadek w terenie zadrzewionym, wszystko jedno pod jakim kątem, nie mógł w żadnym stopniu spowodować takiego rozczłonkowania konstrukcji – wyjaśniał naukowiec.

Dodawał jednocześnie, że to właśnie eksplozja mo-że być wytłumaczeniem dla nagłego pikowania tupole-wa. – Wybuch we wnętrzu nie zmienia trajektorii lotu, gdyż część gazów uchodzi w górę z dużą szybkością i popycha kadłub w dół – tłu-maczył Szuladziński.

Na nagraniach z końco-wej fazy lotu słychać klną-cego pilota i krzyk pasaże-rów. – Mógł to być moment wybuchu w skrzydle. Nastą-pił bardzo mocny wstrząs i gwałtowny przechył, stąd panika. Po 3 s zerwała się łączność, mógł to być drugi wybuch, w kadłubie – uważa dr Szuladziński.

SMOLEŃSK \ Kolejny naukowiec obala rządowy raport

Przyczyną katastrofy były wybuchyDr Grzegorz Szuladziński, inżynier pracujący w Australii, przedstawił w Sejmie wyniki swoich badań nad przy-czynami katastrofy smoleńskiej. Naukowiec nie ma wątpliwości, że na pokładzie rządowego tupolewa do-szło do wybuchu, który spowodował śmierć wszystkich pasażerów i załogi.

Dr Szuladziński nie ma wątpliwości, że doszło do wybuchu |fot. „Misja specjalna”

5 KWIETNIA 1941 R. \ Zmarł gen. bryg. Wojska Polskiego Franciszek Kleeberg, uczestnik I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej z 1919 r., kampanii wrześniowej 1939 r. oraz bitwy pod Kockiem (2–6 października 1939 r.).

WAŻNA DATA

fot. Wikipedia

Dorota Kania

Ich zeznania złożone w dniu katastrofy nie pozostawiają cienia wątpliwości – w  sa-molocie nastąpiły eksplozje, po których przestały praco-wać silniki Tu-154M.

W Wojskowej Prokuratu-rze Okręgowej w Warszawie znajdują się m.in. zeznania pilotów samolotu Jak-40, którzy w momencie lądowa-nia Tu-154M byli na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. Przy-lecieli wcześniej z dzienni-karzami, którzy następnie pojechali do Katynia. Piloci zostali na miejscu i czekali na tupolewa.

„Załoga wyszła z samolo-tu, by zobaczyć lądowanie Tu-154M 101. Wiedzieliśmy, że ląduje, bo tak było słychać w radiu. Podczas naszej roz-mowy z załogą Tu-154M 101

nic nie wskazywało na to, by mieli jakiekolwiek proble-my. Nie korespondowaliśmy z tamtą załogą, tylko prowa-dziliśmy nasłuch. Gdy czeka-liśmy na lądowanie tamtego samolotu, nie mieliśmy kon-taktu wzrokowego. Słysza-łem odgłos silników, który wskazywał na to, że samolot podchodzi do lądowania. Po chwili słychać było zwiększe-nie mocy silników. Słychać było również, że zwiększenie mocy było do maksymalnych obrotów. Usłyszałem wybu-chy, a potem dźwięk gaśnię-cia silników. I po wszyst-kim nastąpiła cisza” – ze-znał jeden z członków załogi Jak-40, który został przesłu-chany kilka godzin po kata-strofi e 10 kwietnia 2010 r.

O wybuchach zeznali w prokuraturze także po-zostali członkowie zało-

gi samolotu oraz urzędnicy z Kancelarii Prezydenta RP, którzy byli na miejscu, gdy doszło do katastrofy.

Zeznania naocznych świad-ków katastrofy na temat ostatnich chwil Tu-154M 101 są niemal identyczne – słychać było pracujące sil-niki, wybuchy, a dopiero póź-niej gasnące silniki. Wszyscy widzieli ciała bez ubrań, co podkreślali w swoich zezna-niach. Nie było pożaru.

Funkcjonariusze BOR-u, którzy przyjechali na miejsce tragedii, zrobili zdjęcia i fi l-my, wysłane następnie pocz-tą specjalną do kraju.

– Biuro Ochrony Rządu już na początku śledztwa prze-kazało Wojskowej Prokuratu-rze Okręgowej w Warszawie materiały fi lmowe i zdjęcio-we wykonane po katastrofi e samolotu Tu-154M 101. Zo-stały one oczywiście włączo-ne do akt śledztwa – potwier-dził nam płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokura-tury Wojskowej.

SMOLEŃSK \ Ostatnie chwile Tu-154M

Świadkowie słyszeli eksplozjeUstalenia naukowców mówiące o dwóch wybuchach w rządowym tupolewie potwierdzają relacje świadków, którzy 10 kwietnia 2010 r. byli na smoleńskim lotnisku.

Page 4: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

4

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

POLSKA Gazeta Polska CODZIENNIE

5 KWIETNIA 1521 R. \ Zawarto 4-letni rozejm w Toruniu, który zakończył wojnę polsko--krzyżacką, zwaną również wojną pruską. Na mocy rozejmu zsekularyzowane Prusy Książęce stały się dziedzicznym lennem Królestwa Polskiego, pozostając w rękach dynastii Hohenzollernów.

KALENDARIUM

PROGRAM OBCHODÓW II ROCZNICY TRAGEDII SMOLEŃSKIEJ

WARSZAWA 9 kwietnia 2012 r.godz. 19 – protest przed rosyjską ambasadą,

ul. Belwederska 4910 kwietnia 2012 r.godz. 8 – msza św. w kościele seminaryj-

nym, ul. Krakowskie Przedmieście 52/54; po mszy przejście przed Pałac Prezydencki, Krakowskie Przedmieście 46/48

godz. 8.41 – Pałac Prezydencki – Apel Poległych, zapalenie zniczy i zło-żenie tulipanów

godz. 16.30 – przemówienie Jarosława Kaczyńskiego przed Pałacem Pre-zydenckim

godz. 19 – msza św. w archikatedrze św. Jana, ul. Kanonia 6. Księża z Wę-gier chcą wziąć udział w koncele-brze. Po mszy Marsz Pamięci

KIELCEMsza św. w intencji ofi ar tragedii smoleń-

skiej, 11 kwietnia, g. 18, katedra kielecka. Mszę będzie celebrował ks. Stanisław Mał-kowski. Po mszy o g. 19 spotkanie z ks. Mał-kowskim, aula dawnego WSU, ul. Wesoła 52.

KŁODZKOMsza św. w intencji śp. prezydentów: Le-

cha Kaczyńskiego i  Ryszarda Kaczorow-skiego oraz pozostałych ofi ar tragedii smo-leńskiej, 10 kwietnia, g. 18, kościół oo. Je-zuitów. Po mszy św. marsz pamięci przed krzyż smoleński.

LEGNICAApel oraz Marsz Pamięci o g. 17 obok kate-

dry. O g. 18.30 uroczysta msza św. w kate-drze. Uroczystość honorowym patronatem objęła senator RP Dorota Czudowska.

ŁÓDŹMsza św. w 2. rocznicę tragedii smoleń-

skiej, 10 kwietnia, g. 18, kościół pw. Zesła-nia Ducha Świętego na pl. Wolności. Po mszy przemarsz ul. Piotrkowską do al. Schillera.

OPOLEMsza św. w intencji prezydenta RP śp. Le-

cha Kaczyńskiego, jego małżonki śp. Marii Kaczyńskiej oraz wszystkich ofi ar tragedii smoleńskiej, 10 kwietnia, g. 18.30, katedra św. Krzyża. Po mszy św. odbędzie się Marsz Pamięci przed pomnik Żołnierzy Wyklętych, gdzie odbędzie się uroczysty Apel Poległych oraz zapalenie zniczy.

OŚWIĘCIMUroczystość upamiętniająca parę prezy-

dencką Marię i Lecha Kaczyńskich wraz z całą delegacją, która zginęła w Smoleń-sku, 10 kwietnia, g. 18.30, msza św. w ko-ściele pw. św. Maksymiliana Męczennika, pl. św. Maksymiliana 2. Po mszy przejście przed tablicę, złożenie kwiatów. W  sali św. Józefa pokaz fi lmu ze spotkania ro-dzin ofi ar tragedii smoleńskiej z  Ojcem Świętym Benedyktem XVI – komentarz p. Zuzanny Kurtyki.

Jutro opublikujemy kolejną część programu.

„10 kwietnia 2012 będziemy na Krakowskim Przedmie-ściu – miejscu, które stało się symbolem pamięci o ofi a-rach tragedii narodowej. Bę-dziemy tam z tysiącami Po-laków, którzy tego dnia pra-gną wspólnie uczcić pamięć wszystkich, którzy zginęli pod Smoleńskiem” – to frag-ment listu, który do prezy-dent Warszawy Hanny Gron-kiewicz-Waltz skierowali Ewa Kochanowska, wdowa po rzeczniku praw obywa-telskich Januszu Kochanow-skim, oraz Jerzy Mamonto-wicz, brat Bożeny Mamon-towicz-Łojek. Rodziny ofi ar w swoim piśmie proszą pre-zydent stolicy o umożliwie-nie obchodów rocznicy na

Krakowskim Przedmieściu. – Procedury muszą być wy-konywane. Plan został zło-żony wczoraj, ma piecząt-kę ZDM i teraz czeka na za-twierdzenie przez inżyniera ruchu, który musi wypełnić procedury – mówiła dzienni-karzom prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Zapewniła, że władze sto-licy w podobny sposób pod-chodziły do sprawy w ubie-głym roku. – Nieprawdą jest, że w tym roku urząd miasta i podległe mu służby w  taki sam sposób traktują tę spra-wę – ripostuje w  rozmowie z „Codzienną” Anita Czerwiń-ska, przewodnicząca war-szawskiego Klubu „Gazety Polskiej”, jednego z organiza-

torów uroczystości rocznico-wych. – W zeszłym roku nie były wymagane od organiza-torów dokumenty, które są wymagane w tym roku. Mo-żemy wręcz powiedzieć, że w  zeszłym roku zauważyli-śmy wolę współpracy ze stro-ny urzędów, w tym roku wi-dzimy chęć piętrzenia proble-mów – twierdzi Czerwińska.

Rozgoryczenia nie kryją też rodziny ofi ar. – Urząd stosuje strajk włoski. Wymagane pro-cedury są mnożone, a organi-zatorzy nie są wcześniej infor-mowani, jakie dokumenty bę-dą potrzebne – mówiła dzien-nikarzom Ewa Kochanowska. Przyznaje, że w ubiegłym roku problemów z organizacją uro-czystości nie było. – W tam-

tym roku końcowa dokumen-tacja, która została dostarczo-na niedawno, nie była wyma-gana. W tym roku zaczęły się piętrzyć trudności. Istnieje obawa, że machina urzędnicza może nie zdążyć z wydaniem tych decyzji przed świętami – mówi Kochanowska.

10 kwietnia 2010 r. w Smo-leńsku rozbił się rządowy Tu-154M. Zginęło 96 osób, w  tym m. in. prezydent RP

Lech Kaczyński z  małżon-ką Marią oraz najważniejsze osoby w państwie. Śledztwo w  sprawie katastrofy stoi w miejscu, w mediach wciąż mnożą się kłamliwe wersje wydarzeń sprzed dwóch lat. Dlatego bardzo ważna jest obecność na uroczystościach. 10 kwietnia bądźmy na Kra-kowskim Przedmieściu.

(hp, mm)

SMOLEŃSK \ Bądźmy razem w Warszawie

Dzień polskiej jedności

Już we wtorek 10 kwiet-nia przypada druga roczni-ca katastrofy smoleńskiej – największej tragedii w powojennej historii Polski. Organizatorzy uro-czystości napotykają opór ze strony warszawskich urzędników. Wczoraj o umożliwienie organiza-cji obchodów na Krakow-skim Przedmieściu za-apelowali przedstawiciele rodzin ofi ar katastrofy.

Spotkajmy się 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu |fot. Mariusz Troliński/GP

Impreza zamiast pielgrzymkiRELIGIA \ Władze Częstochowy chciały zawłaszczyć coroczną pielgrzymkę motocyklistów na Jasną Górę. Organizatorzy przenoszą imprezę do Gietrzwałdu.

Pielgrzymka motocyklistów na Jasną Górę organizowana jest od 2004 r. W tym roku lewicowe władze Częstocho-wy postanowiły w dniu im-prezy, czyli 15 kwietnia, zor-ganizować konkurencyjną „noc motocyklową”. Jej cha-rakter jest rozrywkowy i ko-mercyjny. – Łączenie piel-grzymki z imprezą tego typu jest niedopuszczalne – mówi Witold Węgrzyn, organiza-tor rajdu. – Na Jasnej Górze nie będzie mszy motocyklo-

wej ani święcenia motocykli. Zlot zostanie przeniesiony do Gietrzwałdu na Mazurach.

(mm, hp)

OŚWIADCZENIEW związku z materiałem prasowym opublikowanym dnia

5.12.2011 r. pt. „Sobiesiak wkracza do stolicy”, Tomasz Skło-dowski – autor przedmiotowego artykułu – przeprasza Pana Ryszarda Sobiesiaka za nieprawdziwe sugestie na temat jego rzekomego udziału w niezarejestrowanej jeszcze spółce kapi-tałowej, przy powstawaniu i rozwoju której miałoby docho-dzić do omijania przepisów prawa. Wypowiedź ta naruszyła dobre imię i cześć Ryszarda Sobiesiaka, w szczególności jako statecznego przedsiębiorcy.

Tomasz Skłodowski

Klasztor jasnogórski |fot. Wikipedia

fot. Wikipedia

Page 5: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

5

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

IPO

LSKA

5 KWIETNIA 1573 R. \ Otwarto pierwszy warszawski stały most na Wiśle. Był to drewniany most im. Zygmunta Augusta.

5 KWIETNIA 1931 R. \ Zmarła Józefa Jadwiga Kulesza, polska zakonnica, założycielka Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek (ur. w 1859 r.).

KALENDARIUM WAŻNA DATA

fot. Wikipedia fot. Wikipedia

Wojciech Kamiński

O tej wstrząsającej sprawie pisaliśmy wczoraj. Przypo-mnijmy – w  poniedziałek późnym popołudniem został podpalony krucyfi ks w  ko-ściele pw. Dzieciątka Jezus w Warszawie przy ul. Lin-dleya. Barbarzyńca podpalił fi oletową zasłonę zakrywa-jącą postać Chrystusa. Od płonącego materiału zajęła się ręka i nogi fi gury Zbawi-ciela. Ogień zniszczył także drzewce krzyża.

Chociaż napisaliśmy o  tym akcie bluźnierstwa, policja nie zajęła się spra-wą. Co prawda policjanci byli na miejscu, choć nie podjęli śledztwa, bo – jak tłumaczy aspirant szta-bowy Tomasz Oleszczuk

z wydziału prasowego ko-mendy stołecznej – pro-boszcz nie złożył doniesie-nia o zniszczeniu mienia.

Jednak specjalista od pra-wa karnego z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Piotr Kruszyński podkreśla, że po-

licja z urzędu powinna zająć się sprawą. Jego zdaniem w  razie podpalenia krucy-fi ksu w  kościele zachodzi podejrzenie o  spowodowa-nie zagrożenia pożarem oraz zagrożenia zdrowia i  życia ludzkiego. Ponadto – w jego

ocenie – z pewnością akt ten obraża uczucia religijne wie-lu chrześcijan.

W tej sytuacji my sami mu-sieliśmy podjąć działanie. Dziennikarz „Codziennej” złożył do policji doniesienie o  popełnieniu dwóch prze-

stępstw: obrazy uczuć reli-gijnych i spowodowania za-grożenia pożarem oraz zdro-wia i życia ludzkiego.

Krzyż z rozpiętym na nim Chrystusem przetrwał w ko-ściele przy ul. Lindleya pożo-gę wojenną. Padł ofi arą wan-dalizmu albo nienawiści reli-gijnej dopiero teraz.

Sprofanowany krucyfiks został zdjęty ze ściany. Leży na podium w nawie głównej kościoła. Obok niego znajdu-je się informacja, że został podpalony w pierwszy dzień Wielkiego Tygodnia i  rocz-nicę śmierci Jana Pawła II. Proboszcz oraz księża z pa-rafi i św. Alojzego Orione za-chęcają do modlitwy w  in-tencji nawrócenia osoby, która dopuściła się bluźnier-stwa. W Wielki Piątek krzyż będzie adorowany przez wiernych.

„Gazeta Polska Codziennie” oczekuje, że sprawca zosta-nie odnaleziony i osądzony.

KOŚCIÓŁ \ Profanacja krzyża

„Codzienna” zawiadamia o popełnieniu przestępstwa

Złożyliśmy doniesienie o popełnieniu przestęp-stwa w związku z podpa-leniem krzyża w kościele w Warszawie. Nie mogli-śmy pozostać obojętni, gdy policja nie podjęła do-chodzenia w sprawie ob-razy uczuć religijnych oraz spowodowania zagrożenia pożarem, a może nawet zdrowia i życia ludzkiego.

Doniesienie o popełnieniu przestępstwa w związku z podpaleniem krzyża w kościele w Warszawie |fot. arch.

Maciej Marosz

Wypowiedzi na ten temat padły w  debacie o  przy-szłości Rosji redaktora na-czelnego ze znaną rosyj-ską politolog Lilią Szewco-wą, zorganizowanej przez Centrum Polsko-Rosyjskie-go Dialogu i Porozumienia. Szewcowa jest oponentką Michnika w kwestiach do-tyczących oceny putinow-skiej Rosji. Krytykuje go za to, że w 2010 r. zdecydował się podjąć dialog bezpośred-ni z premierem Rosji Władi-mirem Putinem.

Politolog odniosła się do propagowania przez Mich-

nika w 2010 r. tezy, że Rosja bez Putina może być gorsza niż Rosja Putina. Sam re-daktor przyznał, że znaw-cy spraw rosyjskich zarzu-cają mu idealizowanie dzi-siejszej Rosji i kreowanie jej fałszywego obrazu jedynie przez pryzmat liberalnych demokratów. – Rosja bez Putina kryje w  sobie nie-bezpieczeństwo – powta-rzał podczas wczorajszego spotkania Michnik. – Putin jest lepszy niż inni kandy-daci, bo chce się legitymizo-wać przed światem – chwa-lił Michnik. Chce przekonać, że jest przywódcą innym niż Łukaszenka.

Podczas dyskusji Adam Michnik przyznał, że w 2010 r. przyjął zaprosze-nie na Konferencję Wałdaj-ską, w której programie by-ły rozmowy gości z Putinem. Na te spotkania organizo-wane w celu pozyskania za-chodnich elit Kreml zapra-sza zagranicznych dzienni-karzy i ekspertów. Michnik podczas dyskusji powiedział,

że zdawał sobie sprawę, na jakie forum się udaje. Znał opinię Szewcowej, która alarmowała, że jest ono jed-nym z  najskuteczniejszych narzędzi prania mózgów. – Klub Wałdajski to miejsce spotkań tych, których Lenin nazywał pożytecznymi idio-tami. Przyjeżdżający tam są karmieni kawiorem z blina-mi i pojeni najlepszą rosyjską wódką. Po powrocie opowia-dają, jak Rosja jest liberalna i demokratyczna – stwierdził Michnik. Według niego waż-niejsze jednak było to, że miał szansę porozmawiania z Putinem.

Redaktor „Gazety Wybor-czej” stwierdził, że meto-dy autorytarnego rządzenia na Białorusi, Węgrzech czy w Rosji są identyczne. Re-alizowane są tylko pod róż-nymi sztandarami: wielko-rosyjskim, postsowieckim, a w wypadku rządu Vikto-ra Orbána – antysowieckie-go postkomunizmu. – Model sprawowania władzy jest ten sam – mówił.

DEBATA \ Michnik pożyteczny

Skrytykował Orbána, docenił Putina

Adam Michnik, uczestni-cząc w zorganizowanej przez Centrum Polsko-Ro-syjskiego Dialogu i Poro-zumienia debacie o Rosji, pochwalił się swoim uczestnictwem w Klubie Wałdajskim organizo-wanym przez Władimira Putina. Podczas debaty Michnik zaatakował rządy Viktora Orbána, porównu-jąc je do sposobu spra-wowania władzy przez Aleksandra Łukaszenkę.

KOŚCIÓŁ \ Wielki Czwartek

Wiara ważniejsza niż nowe metody ewangelizacjiSukces ewangelizacji zależy nie od oryginalności metod czy nawet nowych środków technicznych, lecz od wiary – pod-kreślają biskupi w liście do kapłanów na Wielki Czwartek.

Przypominają też, że na księ-ży liczą nawet ci, którzy na co dzień nie chodzą do kościoła. Episkopat podkreśla, iż po-wodzenie ewangelizacji „nie zależy w  pierwszym rzę-dzie od oryginalności i  no-wości metod czy środków, lecz od głębi naszej osobowej relacji ze zmartwychwsta-łym Chrystusem, od nasze-go »trwania w Nim«, a tak-że od jakości naszego życia wspólnotowego w Kościele”. Biskupi przypominają, że w wierze chodzi o  spotka-nie z  Chrystusem. Nie jest ona ani systemem etycznym, ani światopoglądem, ani pra-wem, ani zbiorem „warto-ści” czy świętych „rzeczy”. Nie jest też posługiwaniem jakiejś instytucji czy „religią obywatelską” lub „zaangażo-waniem społecznym”.

Biskupi zachęcają kapła-nów do rachunku sumienia z otwartości na wiernych i po-szukujących czy oddalonych

od Kościoła. „Liczy na nas ukrzyżowany i  zmartwych-wstały Pan. Liczy na nas wspólnota Kościoła, w której mamy zadania nie do zastą-pienia. Liczą na nas również ci, których nie widzimy w na-szych świątyniach, ale prze-cież i oni często noszą w so-bie pragnienie życia pełnego i  prawdziwego” – czytamy. Dziś, w Wielki Czwartek, ka-płani wraz ze swoimi bisku-pami będą celebrowali mszę krzyżma. Podczas liturgii du-chowni odnowią przyrzecze-nia kapłańskie, a biskupi kon-sekrują krzyżmo i pobłogosła-wią oleje używane przy udzie-laniu sakramentów.

W parafi ach odbędą się msze Wieczerzy Pańskiej. Litur-gia Wielkiego Czwartku jest wspomnieniem Ostatniej Wie-czerzy, podczas której Chry-stus ustanowił sakrament Eu-charystii i kapłaństwa.

(wk)

Page 6: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

6

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

ŚWIAT Gazeta Polska CODZIENNIE

Wespazjan Wielohorski

Zarówno Barack Obama, jak i Hillary Clinton przywią-zują wielką wagę do przy-szłotygodniowego szczytu. „Okno dla rozwiązań dy-plomatycznych się zamyka” – powiedziała sekretarz sta-nu podczas odbywającego się w Arabii Saudyjskiej spotka-nia z ministrami spraw za-granicznych krajów Zatoki Perskiej. Z kolei Iran oświad-czył w poniedziałek, że nie zrezygnuje z programu ato-mowego.

„Sankcje mogą powodować pewne problemy, ale będzie-my kontynuowali naszą dro-gę” – powiedział minister spraw zagranicznych Iranu

Ali Akbar Salehi w wywia-dzie dla agencji IRNA.

Swój plan rozwiązania patowej sytuacji ogłosił dr Seyed Hossein Mousavian, były irański dyplomata i na-ukowiec, który swego czasu brał udział w negocjacjach z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej. Główne elementy planu Mousaviana to uznanie praw niezbywal-nych Iranu do wzbogacania uranu i zniesienie sankcji. W zamian Iran powinien za-pewnić pełną przejrzystość inspekcji MAEA oraz zapew-nić, że nie będzie prowadził prac nad bronią atomową.

W fazie pierwszej Iran po-winien ograniczyć stopień wzbogacania uran (zaprze-

stać produkcji 20-proc. ura-nu, który może być użyty do budowy broni atomowej. Jednocześnie Szóstka po-winna zapewnić pręty pali-wowe dla teherańskiego re-aktora badawczego, a Stany Zjednoczone i UE zawiesić sankcje dotyczące importu irańskiej ropy i irańskiego banku centralnego.

W fazie drugiej Iran po-winien realizować tzw. do-datkowy protokół (umożli-wiający MAEA  maksymal-ny poziom przejrzystości). Państwa Szóstki powinny uznać prawo Iranu do poko-jowego korzystania z energii jądrowej i zawiesić sankcje ONZ-etu dotyczące technolo-gii jądrowych.

W fazie trzeciej Iran po-winien pozwolić MAEA na nadzór wirówek i ograni-czyć wzbogacanie uranu. W odpowiedzi Szóstka po-winna zawiesić sankcje zwią-zane z technologiami jądro-wymi i technologiami cywil-nymi (np. dot. lotnictwa) i na-wiązać z Iranem współpracę w dziedzinie pokojowego wy-korzystania energii jądrowej.

Faza czwarta przewidu-je, że Iran powinien ratyfi -kować „protokół dodatko-wy”, rozszerzyć współpracę z MAEA i powstrzymać budo-wę dalszych zakładów wzbo-

gacania uranu, aż wszelkie wątpliwości zgłaszane przez MAEA zostaną wyjaśnione. W zamian Szóstka powinna uchylić wszystkie sankcje.

– Ponieważ nieporozumienia dotyczące programu jądrowe-go są częścią szerszego sporu między Iranem a Zachodem, jest istotne, by Waszyngton i Teheran rozpoczęły poważ-ne rozmowy w celu zakoń-czenia trwającego od ponad trzech dekad stanu podejrz-liwości i napięcia oraz zapo-czątkowały nową erę w na-szych relacjach – powiedział były irański dyplomata.

SZCZYT KORUPCJI \ Według danych greckiego ministerstwa zdrowia aż 2 proc. mieszkańców 41-tys. wyspy Zakynthos stanowią niewidomi. Wśród osób zadeklarowanych jako niewidome są m.in. kierowcy taksówek i myśliwi.

ŚWIAT NA WESOŁO

Francuska policja zatrzymała wczoraj 10 osób podejrza-nych o terroryzm. To już druga w ciągu tygodnia akcja wymierzona w środowisko muzułmańskich radykałów. Notowania prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego rosną.

Aresztowani to salafi ci m.in. z Bordeaux, Roubaix, Mar-sylii i Pau, którzy znajdowa-li się od dłuższego czasu pod obserwacją służb. Nie nale-żą do żadnej siatki terrory-stycznej, ale każdy z  nich co najmniej raz przebywał w Afganistanie lub Pakista-nie w  obozach szkolenio-wych Al-Kaidy bądź plano-wał pobyt w dolinie Hindu-kuszu. To potencjalni terro-ryści typu „samotny wilk”, jak 23-letni Mohamed Me-rah, który zabił w  marcu trzech wojskowych oraz na-uczyciela i  trzech uczniów szkoły żydowskiej w Tuluzie.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który ubiega się 22 kwietnia o reelekcję, ogło-sił wówczas „zero tolerancji” wobec ekstremistów. I  do-trzymał słowa. 30 marca po-licja zatrzymała 19 członków zdelegalizowanej w lutym

organizacji Fursan Al-Izza (Rycerze Dumy), dążącej do wprowadzenia prawa islam-skiego na Zachodzie. Dzie-więciu trafi ło do aresztu pod zarzutem terroryzmu. Przy tej okazji wyszło na jaw nie tylko to, że planowali po-rwania żydowskich osobi-stości we Francji, ale także to , że przygotowywali się do dżihadu zupełnie otwarcie w parkach publicznych, m.in. na przedmieściach Paryża.

Twarde stanowisko poma-ga Sarkzoy’emu w kampanii. Wraz z każdą akcją wymie-rzoną w islamistów jego no-towania rosną. Według naj-nowszego sondażu instytutu Ipsos, aż 29,5 proc. Francu-zów chce oddać na niego głos w pierwszej turze, a na jego rywala socjalistę François Hollande’a tylko 27 proc.

(ryb)

FRANCJA \ Kolejni islamiści aresztowani

Szeryf Sarkozy walczy o poparcie

Szebarszin miał się zastrze-lić z własnego pistoletu z po-wodu pogarszającego się stanu zdrowia. Według jed-nej z sąsiadek 77-letni gene-rał skarżył się na kłopoty ze wzrokiem. Policjanci znaleźli w jego dzienniku zapiski z 29 i 30 marca, że stracił wzrok w  lewym, a  potem w  pra-wym oku. Nie wiadomo jed-nak, jak zapisał to w dzien-niku, skoro nie widział.

Równie tajemnicza jest „przedśmiertna notatka samo-bójcy”, którą oczywiście zna-leziono u Szebarszina. Niewi-dzący generał nie tłumaczył w  niej powodów samobój-stwa, zapisał tylko: „Dyżurny SWR (Służba Wywiadu Rosji)” i numer telefonu.

Sąsiadka – jedyny świadek jego kłopotów zdrowotnych – twierdzi, że generałowi

sparaliżowało też nogę. Sie-dem lat temu zmarła żona Szebarszina, która również była sparaliżowana. Generał miał się obawiać, że teraz on będzie umierał tak, jak jego żona i postanowił skrócić męki. Ale inni sąsiedzi nie zauważyli ani jego kłopotów zdrowotnych, ani przygnę-bienia, wręcz przeciwnie. Dozorca budynku twierdzi, że generał sam prowadził sa-mochód i jeździł nim na pod-moskiewską działkę.

Jeden ze stołecznych inter-netowych portali poprosił o komentarz byłych ofi cerów KGB i SWR, ale wszyscy od-mówili. Odezwał się tylko je-go były podwładny, gen. mjr Jurij Kobaładze: „Ostatnio bardzo schudł, to musiała być poważna choroba”. Są-siedzi Szebarszina twierdzą

jednak, że wręcz przeciwnie – cierpiał na nadwagę.

Mimo że był przeciwnikiem puczu w 1991 r., po jego upad-ku nowe władze Borysa Jel-cyna usunęły go z KGB. Sze-barszin założył wtedy kon-sultingową fi rmę „Rosyjska narodowa służba bezpieczeń-stwa gospodarczego”. Począt-kowo fi rma miała siedzibę pod trybuną stadionu „Dyna-mo”, później przeniosła się na ekskluzywny bulwar Czistyje Prudy. Ponieważ generał sły-nął z inteligencji i błyskotli-wego dowcipu, w jej siedzibie zawsze było pełno dzienni-karzy, polityków i biznesme-nów (głównie byłych kolegów z KGB). Dlatego w ciągu 20 lat działalności zebrał ogrom-ną pulę materiałów o rosyj-skim rynku i działających na nim ludziach. Współpracował z nim właśnie Kobaładze z własną „X5 Retail Group”.

„Śmierć Szebarszina już za-wsze będzie nazywana »za-gadkową«” – powiedział dziennikarz Anatolij Baranow.

(ał)

ROSJA \ Jak umierają sowieccy wywiadowcy

Niejasności w sprawie SzebarszinaWczoraj „Codzienna” pisała o tajemniczej śmierci gene-rała KGB, byłego szefa sowieckiego wywiadu Leonida Szebarszina. 30 marca w moskiewskim mieszkaniu generała odnaleziono jego zwłoki i uznano, że popełnił samobójstwo.

Stany Zjednoczone tracą cieprliwość do władz Iranu |fot. Caren Firouz/Reuters

fot. Yiorgos Karahalis/Reuters

IRAN \ Były dyplomata ma pomysł na zakończenie konfl iktu z USA

Hillary Clinton ma już dośćJak zapowiedziała w sobotę sekretarz stanu USA Hillary Clinton, na 13–14 kwietnia planowane są negocjacje pomiędzy Iranem a tzw. Szóstką (pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ plus Niemcy) dotyczące irańskiego programu atomowego.

Page 7: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

7

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

IŚW

IAT

Krzysztof Zielke

Były gubernator Massa-chusetts pewnie wygrał w  Maryland, Waszyngto-nie i w Wisconsin. Nawet najbardziej konserwatywni wyborcy w Wisconsin głoso-wali na Romneya, odrzuca-jąc Ricka Santorum. Ponad 60 proc. Republikanów uwa-ża, że tylko Romney może pokonać Obamę. Santorum traci poparcie nawet w Pen-sylwanii, z której został wy-brany na senatora. Wielu wpływowych Republikanów poparło ofi cjalnie Romneya, bo chcą zjednoczyć partię przed walką z Obamą.

Prezydent Barack Obama i  jego sztab zdecydowali, że nie można dać Republi-kanom czasu na przegru-powanie. Po raz pierw-szy w tej kampanii Obama skrytykował Romneya, su-gerując, że zachwyca się

republikańskim projektem budżetu, który ma jakoby prowadzić do cięć w pro-gramach socjalnych. Demo-kraci zaczęli emitować re-klamy telewizyjne, w któ-rych oskarża się Romneya o  związki z  przemysłem naftowym. Romney odpo-wiedział Obamie po zwy-cięstwie w Wisconsin i za-rzucił mu m.in., że mimo

wielkich wydatków pań-stwowych i doprowadzenia do największego w historii długu i defi cytu publicznego nie zmniejszył bezrobocia oraz wysokich cen benzyny.

Jak na razie Obama wy-przedza jednak Romneya o 4 proc., co jest największą różnicą w sondażach przed wyborami prezydenckimi od stycznia br.

RUPRECHT POLENZ \ Günter Grass jest wielkim pisarzem. Jednak gdy zaczyna mówić o polityce, zazwyczaj się myli. Tym razem pomylił się bardzo mocno.

5 KWIETNIA 1722 R. \ Jacob Roggeveen odkrył na Oceanie Spokojnym Wyspę Wielkanocną. To tajemnicze miejsce kojarzone jest głównie z olbrzymimi kamiennymi posągami.

CYTAT DNIA KALENDARIUM

ROSJA \ W Petersburgu po raz piąty ogłoszono laureatów konkursu na najbardziej bzdurne wy-datki miejscowej admini-stracji.W tym roku wygrał wydział gospodarczy administracji gubernatora Petersburga. Je-go urzędnicy kupili w Niem-czech porcelanową zastawę stołową na 1400 osób. Pra-cownicy gubernatora poko-nali biurokratów z  peters-burskiego „Komitetu ds. pra-sy i współpracy z organiza-cjami społecznymi” (nagroda należałaby się im za samą nazwę instytucji). Komitet był głównym organizato-rem bezpośredniej transmi-sji w miejscowej telewizji ze święta absolwentów jednej ze szkół za – bagatela – pół miliona dolarów.

Z  rywalizacji odpadł co-roczny faworyt – wydział komunalny. Kupiono tam krzesło dla szefa za 5 tys. dol. W  ostatniej chwili

urzędnicy udowodnili, że to był błąd w rachunkach, cho-dziło o 10 krzeseł po 500 dol.

Konkurs zorganizowali po raz pierwszy w 2008 r. mło-dzi działacze opozycyjnej partii Jabłoko z Petersbur-ga. Pięć lat temu rozzłościł ich remont gabinetów w re-zydencji gubernatora miasta, który kosztował ponad mi-lion dolarów. Przy okazji wy-miany mebli urzędnicy kupi-li gubernatorowi szczotki do toalety po 500 dol. każda.

(ał)

Biurokratom ku przestrodze

fot. Carlos Barria/Reutersfot. Reuters Photographer/Reuters

Budynek admiralicji w Petersburgu |fot. Alexander Demianchuk/Reuters

To już prawie pewne. Mitt Romney będzie rywalem Baracka Obamy |fot. Darren Hauck/Reuters

Olga Doleśniak-Harczuk

Zakłada on m.in. nałożenie na Niemców powyżej 25. ro-ku życia tzw. podatku demo-grafi cznego.

Według wstępnych usta-leń składka ma wynieść do 1 proc. pozyskanego dochodu. Inicjatywie sprzeciwiają się liberałowie z FDP i opozycja.

Propozycja nowego podatku została przedłożona w projek-cie parlamentarnej grupy ro-boczej ds. demografi i, w któ-rej skład wchodzą członkowie frakcji CDU\CSU w Bundesta-gu. W dokumencie z 30 mar-ca potrzebę wprowadzenia dodatkowej składki tłumaczy się solidarnością pokoleń.

– Musimy zapewnić sobie rezerwy fi nansowe na czas po 2030 r., kiedy w wiek

emerytalny wejdzie pokole-nie wyżu demografi cznego lat 50. i 60. Już dziś powin-niśmy się liczyć ze znacznym wzrostem wydatków na opie-kę zdrowotną i pielęgnacyj-ną dla tej grupy – tłumaczył szef grupy roboczej CSU\CDU Günter Krings.

Pomysłodawcy mają na-dzieję, że ustanowienie no-wej „opłaty solidarnościowej” zapobiegnie podwyżce skład-ki rentowo-emerytalnej. Pie-niędzy zgromadzonych w ten sposób nie można będzie jed-nak odzyskać po osiągnięciu wieku emerytalnego, mają one bowiem służyć wyłącznie zabezpieczeniu ciągłości sys-temu i nie są pomyślane jako odrębna forma oszczędności dla uiszczających składkę. A płacić mają wszyscy, któ-rzy przekroczyli 25. rok życia. Pomysł CDU\CSU spotkał się z ostrą krytyką szefa SPD Franza Münteferinga. – Niem-cy nie potrzebują nowej skład-ki. Jak ludzie będą mieli god-ne pensje, to skorzysta na tym również kasa systemu ubez-

pieczeń społecznych – argu-mentował w „Die Welt” Mün-tefering. Przeciwni projektowi są również Zieloni i FDP.

Forsowane w ramach „De-mografi cznej Strategii Rządu Federalnego” reformy obej-mują politykę emerytalną, ro-dzinną i imigracyjną oraz są odpowiedzią na kurczenie się i starzenie niemieckiego spo-łeczeństwa. Zapaść demogra-fi czna przekłada się na kryzys rynku pracy. Według danych z marca br. bezrobocie wyno-si w Niemczech 7,2 proc., ale brakuje wykwalifi kowanych pracowników. Rząd stara się więc zachęcić do przyjazdu do Niemiec zdolnych obco-krajowców, również spoza Unii. Z początkiem lata ma wejść w życie rządowy pro-jekt ułatwiający zatrudnianie wykwalifi kowanych cudzo-ziemców. Według ostatnich prognoz Federalnego Urzędu Statystycznego w ciągu 50 lat liczba mieszkańców Niemiec skurczy się z 82 do 70–65 mln, z t ego jedna trzecia będzie w wieku emerytalnym.

NIEMCY \ Chadecja za podatkiem demografi cznym

Jeden procent od dochodu na ratunek NiemcomPod koniec kwietnia rząd Angeli Merkel zamierza przyjąć projekt Demogra-fi cznej Strategii Rządu Federalnego.

USA \ Prawybory

Pierwsze starcie z ObamąMitt Romney wygrał pra-wybory w trzech kolejnych stanach i jest niemal pewny republikańskiej nominacji.

NIEMCY \ Günter Grass zabrał głos w sprawie kon-fl iktu z Iranem i stanął po jego stronie.

W wierszu opublikowanym w „Sueddeutsche Zeitung” ostro skrytykował Izrael, wywołując skandal nie tylko w Niemczech. Noblista su-geruje, że w wypadku Iranu i Izraela stosuje się podwój-ne standardy. Pisarz kry-tykuje podejrzliwość USA

względem Iranu i jego pro-gramu nuklearnego oraz jed-noczesną pasywność świata w sprawie Izraela, który zdaniem Grassa również dysponuje potencjałem ją-drowym. „Powszechne mil-czenie” w tej sprawie jest zdaniem twórcy motywo-wane obawą przed oskar-żeniem o antysemityzm. Utwór zbulwersował polity-ków i organizacje żydowskie.

(od, DPA)

Grass obrońcą Iranu

SYRIA \ Nie doszło do zapowiadanego podczas konferencji w Istambule zawieszenia broni.

Jak donoszą obrońcy praw człowieka, tylko w  śro-dę oddziały reżimu Basza-ra al-Asada zabiły 50 osób. Syryjska gazeta Al-Watan należąca do kuzyna prezy-denta Al-Asada informu-je, że władze w Damaszku, zobowiązując się do wy-

cofania wojsk z miast za-jętych przez opozycję do 10 kwietnia, nie muszą przecież wykonać założeń planu natychmiastowo. W szeregach opozycji mówi się, że szwagier Basza ra al--Asada Asef Schaukat zapo-wiedział już atak na północ od Aleppo. Prawdopodobnie chodzi o to, by przegonić siły antyreżimowe z miast jeszcze przed 10 kwietnia.

(od, DPA)

Damaszek ignoruje plan ONZ-etu

Page 8: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

8

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

GOSPODARKA MLN DOL. \ Tyle zapłacono za chińską por-celanową miseczkę o wielkości dłoni na aukcji Sotheby’s w Hongkongu. Naczynie ma 900 lat.

LICZBA DNIA26,7 –1,72WIG

–2,01WIG-BANKI

–1,81WIG-20

–3,12WIG-BUDOWNICTWO

Tadeusz Święchowicz

W ubiegłym roku przybyło w Polsce ponad 3,5 mln kart SIM. Udziały w rynku straci-li PTK Centertel i Polkomtel, a  zyskał P4, operator sieci Play – wynika z szacunków portalu telekomunikacyjne-go Telepolis.pl. Wciąż do-minuje wielka trójka opera-torów: PTK Centertel, PTC i Polkomtel, które mają po ok. 14 mln kart. Na czwartym miejscu jest P4 z liczbą kart SIM o połowę mniejszą niż wielka trójka (7 mln). Opera-tor sieci Play w 2011 r. zyskał ponad 3 pkt. proc. udziału w rynku. Pozostali opera-torzy są daleko w tyle. Pod koniec ubiegłego roku mieli 800 tys. kart.

W naszym kraju na 100 osób przypadają już 123 karty SIM. „Biorąc pod uwagę to, że jedna osoba może mieć więcej niż jed-ną kartę SIM – numer pry-watny i służbowy, kartę do mobilnego internetu – efek-tywne nasycenie można szacować na ok. 85 proc.” – uważa redaktor naczel-ny Telepolis.pl Witold To-maszewski. Jego zdaniem to efektywne nasycenie prawdopodobnie już się nie zwiększy, bo kto potrzebu-je telefonu komórkowego, to już go ma. Teraz operatorzy walczą o utrzymanie swo-ich klientów bądź odebra-nie ich konkurencji.

Polkomtel spośród wszyst-kich operatorów ma najwię-

cej kart abonamentowych, bo aż 53 proc. w całej puli kart SIM. W pozyskiwaniu kart prepaid bezkonkuren-cyjny jest P4.

Postęp technologiczny i ro-snąca liczba kart SIM rodzi niestety możliwość i pokusę inwigilacji. W ostatnich la-tach lawinowo rośnie licz-

ba wniosków do operatorów od służb i instytucji o dane, takie jak billingi, informacje o abonentach i dane o loka-lizacji telefonów komórko-wych. W ub.r. takich wnio-sków było blisko 1,9 mln, czyli o prawie pół miliona więcej niż w 2010 r. i o 800 tys. więcej niż w 2009 r.

Nawet politycy rządzącej PO uważają, że jest to zja-wisko niepokojące. Mini-ster administracji i cyfry-zacji Michał Boni ocenił, że działania służb związane z monitorowaniem billin-gów telefonicznych muszą być bardziej kontrolowane i rozliczane. Minister spra-wiedliwości Jarosław Go-win ocenia, że konieczne jest ograniczenie liczby podsłu-chów i że potrzeba „namysłu w Radzie Ministrów oraz poważnej rozmowy z lidera-mi polskich służb”. Rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz uważa, że nie ma powodu, by uprawnione instytucje miały aż tak sze-rokie możliwości w dostępie do danych obywateli. Zda-niem generalnego inspektora ochrony danych osobowych Wojciecha Wiewiórowskie-go policja i służby lubią tę metodę zdobywania danych. – Pozyskują ich coraz wię-cej i przypuszczam, że będą ich pozyskiwały jeszcze wię-cej, jeżeli nie zajdą tu żadne zmiany – powiedział.

TELEKOMUNIKACJA \ ROZWÓJ I ZAGROŻENIA

Coraz więcej telefonów i inwigilacjiTelefonia komórkowa rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. Operatorzy zarabiają fortuny, ale rozwój i upowszechnienie tej technologii wiążą się też z moż-liwością większej inwigilacji obywateli. Jej skala w na-szym kraju bije wszelkie europejskie rekordy. Nigdzie na Zachodzie nie jest tak źle, jak w Polsce pod rządami Platformy Obywatelskiej.

Gazprom krytykuje projekt ustawy Prawo gazowe, bo obawia się, że nowe przepisy pozbawią go kontroli nad polskim odcinkiem Gazociągu Jamalskiego, którym potentat przesyła swój gaz do Niemiec.

Gazprom oczekuje, że spół-ka EuRoPol Gaz – właści-ciel polskiego odcinka gazo-ciągu – zostanie wyłączona spod ustawy. Jest podmiotem o szczególnym statusie, okre-ślonym przez polsko-rosyjskie porozumienie gazowe z 1993 r. Gazprom jest współudzia-łowcem EuRoPol Gazu. Rosja może rocznie dostarczać ru-rociągiem 27 mld m sześc. ga-zu do Niemiec. Dalsze 3 mld m sześc. odbiera z tego źródła Polska. Operatorem Jamału jest od roku państwowa fi r-ma Gaz-System, a nowe pra-wo gazowe ma utrzymać ten status. Jest to zgodne z unij-nym wymogiem niezależności operatorów sieci przesyłowej.

Według Rosjan przyjęcie prawa gazowego i wdroże-nie przez Polskę unijnych przepisów prowadzi do na-ruszenia polsko-rosyjskiego porozumienia międzyrządo-

wego. EuRoPol Gaz de facto przestałby być właścicielem rurociągu. Gazprom powo-łuje się na traktat o funkcjo-nowaniu Unii Europejskiej, według którego nie powinno się stosować postanowień prawa unijnego, które na-ruszałyby prawa przyznane w umowach międzynarodo-wych zawartych przed przy-stąpieniem kraju do UE.

Zarzuty Gazpromu wobec projektu będzie omawiała jeszcze w tym miesiącu sej-mowa komisja gospodarki. Posłowie zapowiadają, że nie zamierzają ulegać naciskom rosyjskim. Ustawa jest przy-gotowywana zgodnie z pra-wem unijnym. Celem jest otwarcie rynku gazowego i  zapewnienie swobodnego dostępu do gazociągów prze-syłowych.

(tś)

PRAWO GAZOWE \ Kolejne starcie z Gazpromem

Rosjanie krytykują polski projekt

Marek Michałowski

Zatory płatnicze są zabój-cze dla wielu fi rm. Widać to zwłaszcza w budownictwie, w którym w ciągu 12 miesię-cy liczba upadłości wzrosła o 2/3. Jeszcze dwa lata te-mu sektor budowlany miał 10-proc. udział w bankruc-twach w Polsce, dziś jest to już 23 proc. Na opóźnienia płatnicze najbardziej wrażli-we są małe fi rmy podwyko-nawcze i to one najczęściej padają ofi arą nierzetelnych, zazwyczaj większych od nich partnerów.

Według statystyk fi rmy Co-face Poland 35 proc. przed-siębiorstw, wobec których w pierwszym kwartale te-go roku ogłoszono upadłość, to fi rmy zatrudniające do 20 osób. Przedsiębiorstwa więk-

sze, z personelem przekra-czającym 100 osób, stano-wiły 14 proc. ogólnej liczby bankrutów. Podobne wnio-ski płyną z analizy wielkości obrotów. Co trzecia z niewy-płacalnych fi rm miała obroty poniżej 5 mln zł, a więcej niż połowa odnotowała przycho-dy od 5 do 50 mln zł. Duże przedsiębiorstwa o obrotach ponad 100 mln zł stanowiły 4 proc. fi rm, które zbankru-towały w pierwszych trzech miesiącach br.

Najwięcej upadłości, bo aż 30 proc., dotyczy sekto-ra produkcji przemysłowej, ale w tym w ypadku to i tak dobry wynik, bo jeszcze trzy lata temu udział przemysłu w bankructwach wynosił aż 41 proc. Następne w kolejno-ści pod względem liczby upa-dłości są handel – 24 proc. oraz budownictwo – 23 proc. W pierwszym kwartale naj-więcej przedsiębiorstw splaj-towało w woj. mazowieckim – 52 i dolnośląskim – 23.

UPADŁOŚCI \ Najgorszy wynik od pięciu lat

Zabójcze zatory płatniczePonad 180 polskich fi rm zbankrutowało w pierw-szym kwartale 2012 r. To najgorsze dane od pięciu lat. Główną przyczyną upadłości jest brak płyn-ności fi nansowej.

101

134

168179 181

2008 r.

2008-2012

2009 r. 2010 r. 2011 r. 2012 r.

fot. Siu Chiu/Reuters

Służby specjalne coraz bardziej nas inwigilują |fot. Stefan Wermuth/Reuters

Page 9: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

9CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

KULTURAwww.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

KATOLIK FRAJEREM? \ Muniek Staszczyk, Przemysław Babiarz, Krzysztof Ziemiec, Tomasz Zubilewicz i Radek Pazura – publicznie

znani katolicy mówią o wartościach.

Zbigniew Kaliszuk, wydawnictwo Fronda, premiera 20 kwietnia

JEDNOSTKI SPECJALNE \ Czy klony mają duszę? Czy ho-moseksualista może zmienić swoje życie i stać się heteroseksu-alistą? Czy moż-na dziś zostać skazanym w Europie za

cytowanie Biblii? O dpowiedzi wcale nie są oczywiste…

Grzegorz Górny, wydawnictwo Polwen

JAN TREBUNIA--TUTKA \ Z inspiracji Mirosława Kowalika, autora większości tekstów i muzyki, powstało

kilkanaście piosenek. Ich tematyka dotyka spraw istotnych: jak wspinać się w życiu, żeby nie upaść, kogo wybierać jako towarzysza drogi, czyich rad słuchać, wędrując przez życie. Udała się sztuka niełatwa, mówić atrakcyjnie o poważnych sprawach…

„Góry w sercu”, wydawnictwo 4everMusic

„BELLA” \ Po obejrzeniu „Belli” wiele kobiet zmieniło swoją decyzję o przerwaniu ciąży. Prawdziwa historia gwiazdy futbolu i kelnerki. Film o miłości do życia. Pozytywnie

o rodzinie i da się obejrzeć!

CD

DVD

ZAPOWIEDŹ

KSIĄŻKA

FILM \ Wzruszająca impresja Marii Dłużewskiej „Cór-ka” to coś więcej niż tylko wspomnienia córki pary prezydenckiej. O wiele więcej.

Sylwia Krasnodębska

Oczy całej Polski obserwo-wały ją, gdy czekała na lotni-sku, gdy płakała przy trum-nach rodziców, gdy modliła się na pogrzebie. Skromna, przejmująco smutna i prze-rażająco opuszczona. A jed-nak szlachetna i mocna, bo tak została ukształtowana przez swoich nieprzecięt-nych rodziców. I choć ona sama nie chciała być boha-terką tej fi lmowej impresji, stało się inaczej. Film „Cór-ka” to wspomnienia o rodzi-cach Marty Kaczyńskiej-Du-bienieckiej nagrane zaledwie kilka dni po katastrofi e, gdy jeszcze – jak przyznaje w fi l-mie – trzyma się, bo nie do-wierza.

Sfi lmowane wnętrza apar-tamentów – nieprawdopo-dobna liczba książek w gabi-necie ojca, urocze drobiazgi na toaletce matki – rysują

obraz pary prezydenckiej. Inteligentów spełnionych, wrażliwych i wiodących spokojne, wręcz zwyczajne życie. Jest fotografi a byłe-go prezydenta czytającego wnuczce „Kubusia Puchat-ka”, jest gramofon, który Maria Kaczyńska zdobyła dla męża, by słuchał Okudża-wy na winylowych płytach. I jest ona – córka dumna i sil-na. Jest taka, jaką miała być Polska marzeń jej rodziców.

Córka smutna i dumna

Nie przegap

Film „Córka” do nabycia w przyszłą środę z „Gaze-tą Polską”.

!

Robert Tekieli

Polska. Czterdzieści pokoleń. Jak opi-sać losy tak skomplikowanej wspólno-ty? Czy potrafi my sobie w ogóle uświa-domić głębokość i szerokość tego histo-rycznego nurtu, który sprawia, że jeste-śmy Polakami? Od srebrnego krzyżyka z grobu w Tumie pod Łęczycą po spro-fanowany krzyż na Krakowskim Przed-mieściu. W słowie wstępnym prof. An-drzej Nowak szczególny patos polskiej historii widzi „w przywiązaniu do wol-ności, w jej – niekiedy – nadużywaniu, a potem w jej obronie przed wielkimi imperiami, które chciały ją wymazać, aż po hasło »za wolność naszą i waszą«”.

Czytając rozdziały traktujące o cza-sach współczesnych, widzę kolejne od-słony naszej narodowej szarpaniny po-między Moskwą a Berlinem. Jarosław Marek Rymkiewicz i Tomasz Sakiewicz przed salą rozpraw. Czy to któraś z am-basad wytoczyła im proces? Zdjęcie

z rekonstrukcji bitwy pod Grunwal-dem z okazji 600-lecia zwycięstwa nad Krzyżakami. Kto zapędził setkę tysięcy ludzi na grunwaldzkie pola? I wreszcie smoleńska katastrofa. Tak o niej pisze cytowany w „Księdze historii” Marek Nowakowski: „Ludzie sami, bez niczy-jej pomocy, odkryli przesłanie poległego na polu w pobliżu Katynia prezydenta. Bardzo pragną, być może nie wiedzą, jak ma to się stać, ale pragną z całych sił, aby Polska się zmieniła. Żeby sta-

ła się naszą Ojczyzną na miarę XXI w., a nie słabym państewkiem podatnym bez przerwy na przeciągi z różnych stron, tworem bez znaczenia, pamięci i historii, roztopionym w nijakości. Bo są tacy w naszym narodzie, co psuć i nisz-czyć pragną nade wszystko. Nie wiem, skąd to się bierze? Z pychy, obcego nada-nia, zacietrzewionej nienawiści, ego-izmu?”. Ostatnia notka „Księgi historii” pochodzi z 20 grudnia 2011 r. Tego dnia Ryszard Cyba, były członek PO, morder-ca działacza PiS-u w Łodzi Marka Rosia-ka, został skazany na dożywocie.

KSIĄŻKA \ 1000 lat na 900 stronach

Wielka historiaWydana z przepychem „Polska wiel-ka księga historii”, która powstała nakładem krakowskiego Wydaw-nictwa Kluszczyński, pozwala lepiej zrozumieć naszą współczesność.

Jan Pospieszalski

Jeszcze bardziej szokują ko-lejki stojących do konfesjo-nałów. Tłumy w świątyni? Na koncercie – owszem, ale nie na liturgii, w dodatku w dzień powszedni. Polacy, którzy w poszukiwaniu pra-cy wyjechali z Podlasia, Pod-karpacia, Śląska, Mazowsza, przywieźli do Niderlandów swoją tradycję, obyczaj, po-bożność.

Ich religijność kształtowa-ła się w polskich parafi ach, również podczas Wielkiego Postu i przeżywania nabo-żeństw Triduum. Bo obok

pobożności maryjnej wła-śnie pasyjna wrażliwość wyróżnia polski katolicyzm. Dziś, jutro, pojutrze w na-szych kościołach rozbrzmie-wały będą wielkopostne pieśni. Cudowne zabytki kultury. Przetrwały w ży-wej praktyce. Uczyliśmy się ich od dziecka, wsłuchując się w śpiew wiernych, or-ganisty, kapłanów. Często nie wiemy, że swoim gło-sem uruchamiamy piękno, które żyje w kościele już czterysta, pięćset, a może więcej lat. Cudowna liryka „Krzyżu święty” (XVI w.), czułość pieśni „Dobranoc, Głowo Święta” (XVII w.), łzy, które wyciska lament Matki Najświętszej w „Stała Matka Boleściwa” (XIII w.), poru-szały serca naszych przod-ków. Opis męki, kontempla-cja ran Chrystusa, ale także głęboka teologiczna myśl za-warta w wielu polskich pie-śniach pasyjnych do dziś od-ciskają się w naszym przeży-waniu najgłębszej i najczul-szej tajemnicy wiary. Dlate-go nie dziwią nas kolejki do konfesjonałów, również ta w Brukseli.

OBYCZAJE \ Eksport polskiej pobożności

Skąd tu takie tłumy? Czy tu był jakiś koncert? – pytała wychodzących z kościoła Polaków mieszkanka Brukseli. W te kilka wieczorów, gdy głoszono rekolekcje u ojców oblatów w Pol-skiej Misji Katolickiej, niezwykłe tłumy oblegały kościół. Taki widok w sto-licy Belgii musi budzić zdumienie.

Polska Wielka Księga Historii,wydawnictwo Kluszczyński

Jedna ze stron Wielkiej Księgi Historii

CUDA ZWYCZAJ-NEGO ŚMIERTEL-NIKA \ Jan Paweł II zażądał, by o nadzwyczaj-nych wydarze-niach dziejących się w jego obec-ności nie pisać za jego życia. Przyszedł czas, by opowiedzieć

te historie…

Andreas Englisch, UZDROWICIEL, wydawnictwo WAM

\\ Ludzie byli dawniej bliżsi sobie. Musieli. Broń nie niosła daleko. \\

Stanisław Jerzy Lecpolski poeta, satyryk, aforysta

fot. Wikipedia

Page 10: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

10

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

KRESY \\ Żołnierze Wyklęci na terenach odebranych Polsce przez jałtański dyktat stawiali zbrojny opór nie tylko komunizmowi, ale również własną krwią dawali

świadectwo polskości tych ziem. \\

Dr Piotr Gontarczykhistoryk IPN Warszawa

Grzegorz Makus

Ppor. Czesław Zającz-kowski ps. Ragner był jednym z najbardziej znienawidzonych

przez Sowietów dowódców nowogródzkiej Armii Krajo-wej. Jego działania przeciw-ko radzieckiej partyzantce permanentnie zwalczającej „białopolaków”, prowadzone na przełomie 1943 i 1944 r. na Nowogródczyźnie, a także późniejsza niezłomna walka doprowadziły do tego, że no-wi okupanci zaczęli bać się go jak ognia. W rezultacie nada-li mu wiele mówiący przydo-mek „cziort w oczkach” (dia-beł w okularach). Ppor. „Ra-gner” nigdy nie przebaczył Sowietom pierwszej okupacji i nie chciał żadnej współpracy z bolszewikami.

Czesław Zajączkowski uro-dził się w 1916 r. Przed woj-ną był urzędnikiem w Lidzie, ukończył Szkołę Podchorą-żych Łączności w  Zegrzu. Podczas wojny w 1939 r. wal-czył jako plut. pchor. w kom-panii łączności 19. Dywizji Piechoty. W kwietniu 1943 r. dołączył do operującej w re-jonie Bielicy i Niecieczy kil-kunastoosobowej lotnej gru-py samoobrony dowodzonej przez sierż. Miszczuka. W ten sposób powstał oddział par-tyzancki nr 312, który w po-łowie 1943 r. wraz z dwoma innymi oddziałami wszedł w  skład Zgrupowania Nad-niemeńskiego.

Pod dowództwem „Ragnera”Oddział „Ragnera” sku-

tecznie wykonał postawione przed nim zadania likwida-cji wrogich grup sowieckiej partyzantki i  „czerwonych” band w  południowej części powiatu lidzkiego. Działa-nia te prowadził, wykonując jednocześnie akcje bojowe przeciwko niemieckim siłom okupacyjnym. Troska o lud-ność i obywatelskie podejście do mieszkańców bez wzglę-du na narodowość i wyzna-nie sprawiły, że „Ragner” stał się dowódcą bardzo popu-larnym wśród mieszkańców ziemi lidzkiej. Jego podko-mendni oceniają, że ponad 30 proc. „Ragnerowców” to

prawosławni ochotnicy. Wal-ki z  „czerwoną partyzant-ką” i Niemcami prowadzone były w latach 1943–1944 ze zmiennym natężeniem. Po-czątkowo walczono z  oby-dwoma wrogami, ale zimą 1944 r. „Ragner” ograniczył działalność do akcji przeciw-ko Niemcom. W  ten sposób chronił ludność przed repre-sjami, a wiosną 1944 r. po-nownie podjął działania an-tyniemieckie. Na początku zi-my 1944 r. oddział „Ragnera”, mając ok. 300 żołnierzy, zo-stał przekształcony w 4. Ba-talion 77. Pułku Piechoty AK, w maju zaś batalion liczył już ok. 700 żołnierzy. Jednostką tą przez cały czas dowodził ppor. Czesław Zajączkowski.

Stosunek dużych akcji za-czepnych między partyzant-ką sowiecką a oddziałami AK na Nowogródczyźnie wynosił osiem do czterech. Podkreślić trzeba, że to strona sowiec-ka znacznymi siłami pierw-sza rozpoczęła akcje wojsko-we przeciwko nowogródz-

kiej AK. Wojna prowadzona w warunkach okupacji przez formacje partyzanckie mia-ła bezwzględny charakter. Wziętych do niewoli z regu-ły rozstrzeliwano. Nie ule-ga wątpliwości, że od grud-nia 1943 r. na terenie Okręgu Nowogródzkiego Armii Kra-jowej prowadzono regular-ną wojnę sowiecko-polską, która trwała mniej więcej do czerwca 1944 r., tj. do cza-su, gdy obie strony konfl ik-tu w obliczu zbliżającego się frontu skupiły się na działa-niach przeciwko Niemcom.

Wiosną 1944 r. komenda Okręgu Wileńskiego AK pod-jęła ostateczne przygotowa-nia do akcji „Burza”. Dla żoł-nierzy ppor. „Ragnera”, któ-rzy od przeszło roku walczy-li z  partyzantką sowiecką, wykonanie rozkazu udziału w  operacji wileńskiej wy-magało poświęcenia grani-czącego z utratą instynktu samozachowawczego. Mi-mo to rozkaz został wyko-nany. Po zakończeniu ope-racji „Ostra Brama” oddział ppor. Zajączkowskiego zo-stał rozbrojony przez Armię Czerwoną i w ten sposób po-dzielił los większości kreso-wych oddziałów AK.

Działania Zgrupowania „Południe”Sam „Ragner” wraz z grup-

ką kadry i żołnierzy 4. Bata-lionu powrócił spod Wilna na teren placówki 311. już na początku sierpnia 1944 r. Wkrótce potem mjr Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” mia-nował go dowódcą Zgrupo-

wania „Południe”, struktury organizacyjnej AK obejmu-jącej całość sił organizacji w powiecie lidzkim na tere-nach pomiędzy Lidą i Nie-mnem, a  także w powiecie nowogródzkim. Tu ponow-nie podjął pracę niepodległo-ściową w warunkach nowej okupacji sowieckiej.

Ppor. „Ragnerowi” podle-gało kilka oddziałów party-zanckich i  dyspozycyjnych, stale operujących w terenie. Unikały one starć z wojska-mi sowieckimi, ogranicza-jąc się do niezbędnej samo-obrony i zwalczania agentu-ry NKWD. Jednak represje i  zbrodnie sowieckie popeł-niane na ludności cywilnej zmusiły „Ragnera” do prze-prowadzenia pierwszych uderzeń odwetowych już we wrześniu 1944  r. Oddzia-ły Zgrupowania „Południe” dwukrotnie wykonały ostrze-gawcze akcje dywersyjne na liniach kolejowych. Pierwsza – z początku września 1944 r. – wiązała się z ultimatum wy-stosowanym przez ppor. „Ra-gnera” do władz sowieckich w Lidzie i miała zmusić je do zmiany postępowania wobec ludności cywilnej i żołnierzy AK. Druga – przeprowadzona 17 września 1944 r. – ozna-czona kryptonimem „Rocz-nica” była znakiem protestu wobec okupacji ziem polskich przez Armię Czerwoną.

Jesienią 1944 r. dowodzo-ne przez ppor. „Ragnera” siły partyzanckie i konspiracyjne Zgrupowania „Południe” były najpoważniejszym przeciw-

nikiem okupacyjnych władz sowieckich na Nowogród-czyźnie. Według raportów sowieckich miały one prze-prowadzić 86 „aktów terro-rystycznych”, sześć dywersji i 24 „inne napady zbrojne”. Znaczna część owych „aktów terrorystycznych” to potycz-ki i starcia z grupami opera-cyjnymi NKWD narzucane przez sytuację oraz likwida-cje agentów NKWD.

Ofi ary NKWDWarunki działania stawa-ły się coraz cięższe z powo-du wszechobecnych oddzia-łów NKWD, istriebitieli i mi-licji. Wszędzie wkradała się agentura NKWD, przenikając nawet w  szeregi organizacji podziemnej. By nie narażać ludności na represje, „Ragner” wraz z oddziałem nie noco-wał już we wsiach. Obozo-wali w lasach pod gołym nie-bem i stale zmieniali miejsca postoju. Tymczasem aresz-towania rwały sieć organi-zacyjną i powodowały coraz większe straty. Oddział „Ra-gnera” kilkakrotnie atakowa-ny był przez grupy operacyjne NKWD, zawsze jednak szczę-śliwie udawało się mu przebić przez otaczające kordony.

Zeznania aresztowanych i  dane dostarczone przez agentów umożliwiły w koń-cu NKWD przygotowanie ko-lejnej, starannie przeprowa-dzonej operacji. Trzy pier-ścienie funkcjonariuszy WW NKWD (ponad 1400 ludzi) 3 grudnia 1944 r. okrąży-ły teren pomiędzy Niecieczą i Cackami. Walka z niespeł-na trzydziestoosobowym od-działem „Ragnera” rozegrała się w pobliżu chutoru Jere-micze. Podczas próby przebi-cia poległo siedmiu partyzan-tów, w tym ppor. Czesław Za-jączkowski „Ragner”, jego brat Leon, ps. Drzewica i plut. Sta-nisław Tobota „Ojciec”, jeden zaś – Wacław Brylewski „Mu-cha” – dostał się do niewoli.

Ogółem według raportów sowieckich w  operacjach prowadzonych przez NKWD przeciw Zgrupowaniu „Połu-dnie” poległo 30 żołnierzy AK, 207 osób zaś związanych z or-ganizacją aresztowano. Z po-zostałych ludzi „Ragnera” na przełomie 1944 i 1945 r. no-wy oddział partyzancki zor-ganizował sierż. Anatol Urba-nowicz „Laluś”. Pozostali przy życiu podkomendni „Ragnera” kontynuowali działalność pod nowym dowództwem, prze-ciwstawiając się sowieckim okupantom jeszcze przez kil-ka lat. Ostatni z nich walczyli do maja 1949 r. pod rozkaza-mi ppor. Anatola Radziwonika „Olecha”.

Autor jest historykiem, autorem strony internetowej „Żołnierze Wyklęci – Zapomniani Bohaterowie” (http://podziemiezbrojne.blox.pl)

ŻOŁNIERZE AK \ Choć zajadle walczył z oboma okupantami, „Ragner” troszczył się jednocześnie o mieszkańców

„Cziort w oczkach”

REKLAMA

Bielica nad Niemnem. W środku ppor. Czesław Zajączkowski „Ragner” |fot. arch.

fot. arch.

Page 11: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

Pamiętam, jak powtarzałem bezgłośnie „Może wszyscy byli na to samo chorzy / te same nad karkiem okrągłe urazy / przez które do ziemi dar odpłynął Boży / ale nie ma znaków, że to grób zarazy”, bo stara piosenka Jacka Kaczmarskiego „Katyń” tłukła mi się po głowie i nie chciała umilknąć.

Piotr Gociek

Tak naprawdę pamię-tam dwie rzeczy: wnętrze taksówki i telefon komórkowy.

Nie chodzi o jakąś jedną, wy-braną taksówkę – w mojej pa-mięci zlały się po prostu w jed-no wszystkie te wypełnione mdlącą wonią zapachowych choinek wnętrza; wnętrza sa-mochodów, w których zasy-piałem w drodze z redakcji do domu; w których drzemałem, jadąc z powrotem do redakcji.

Zabrakło nam ścianyTelefon dzwonił ciągle al-

bo ja dokądś dzwoniłem. Nie skarżę się. Taka robota. Tyl-ko że ten drań telefon, ten skurczybyk skubany, nauczył się wtedy żyć własnym ży-ciem, szczególnie gdy przy-chodziło do przewijania li-sty numerów, które chciałem wybrać. I  dziwnym trafem zawsze trafi ałem na nazwi-sko, które przecież już wy-słaliśmy do drukarni zapa-kowane w czarny prostokąt nekrologu; jakby mój pory-sowany aparat upierał się, żebym dzwonił w miejsca, w których już nikt nie odbie-rze więcej żadnego telefonu. Ja wybieram „Karpiński”, on odpowiada „Karpiniuk”. Ja wstukuję „Waszczykowski”,

on odpowiada „Wassermann”. Nie usunąłem do dziś żadne-go z tych numerów – dlacze-go miałbym odbierać miejsce w mej pamięci tym, którym już wszystko odebrano?

Pamiętam, że zabrakło nam ściany. Między drzwia-mi klatki schodowej a przej-ściem do drugiej części re-dakcji wisiał karnisz, na karniszu żabki, a do żabek zwykle przypinaliśmy prób-ne wydruki stron. To była ściana – kolumny jutrzejszej gazety. Zazwyczaj było ich kilka, niekiedy kilkanaście. Tym razem ściana skończyła się nawet nie w połowie ani w  jednej czwartej numeru. Przyklejaliśmy więc kolejne strony do szafek na ubra-nia, do półek, do drzwi, do kolejnych szafek. Strona 28. Strona 36. Strona 57. Boże, ile jeszcze tych stron. Stro-na 68. Na każdej stronie  po-żegnalne sylwetki. I kolejna. I jeszcze jedna. Następna. Ile można się tak żegnać?

Tamten las omijają ptakiPamiętam, jak powtarza-łem bezgłośnie „Może wszy-scy byli na to samo cho-rzy / te same nad karkiem okrągłe urazy / przez które do ziemi dar odpłynął Bo-ży / ale nie ma znaków że to grób zarazy”, bo stara, pio-

senka Jacka Kaczmarskie-go „Katyń” tłukła mi się po głowie i  nie chciała umilk-nąć, kolejne zwrotki rozsia-dały się pod czaszką i szep-tały „Jeszcze rosną drzewa, które to widziały / jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi / niebo zna język, w  którym komendy padały / nim padły wystrzały, któ-rymi wciąż brzmi”. I wtedy pamiętałem, że przecież rok wcześniej, gdy na obchody rocznicy jechał pociąg pełen rodzin katyńskich był z ni-mi nasz reporter, niezawod-ny Piotr Z., którego tekst po-tem redagowałem i do gazety wkładałem. I pamiętałem, że pierwsze słowa, które powie-dział po powrocie brzmiały: „A wiesz, że tamten las do dziś omijają ptaki?”.

Przemarsze wzdłuż szpalerówPamiętam wagary. Nie ja je-

den wagarowałem, wymyka-liśmy się z  redakcji pojedyn-czo, jak sztubaki na papierosa ćmionego pośpiesznie za szkol-nym śmietnikiem. „Wychodzę do sklepu”, „Przestawię samo-chód”, „Muszę rozprostować nogi”. I dziwnym trafem zwy-kle owa przerwa trwała mniej więcej tyle, ile zajmował szyb-ki marsz spod redakcji na Kra-kowskie Przedmieście i z po-wrotem. I  ja nigdy o  szcze-góły nie pytałem, i mnie nikt o szczegóły nie pytał. Bractwo wędrujących. Pątnicy rozpaczy.

Pamiętam więc długie prze-marsze wzdłuż szpalerów lu-dzi. Było ich bardzo wielu, lecz nie tak wielu, bym nie mógł znaleźć miejsca i  dla siebie. Tylko nie chciałem szukać tego miejsca, wolałem iść, maszerować, zmęczyć się, zamęczyć. Czasem w tłu-mie mignęła znajoma twarz: niedaleko Świętokrzyskiej oparty o ścianę Jacek, radio-wiec i fi lmowiec niewidzia-ny od ośmiu czy dziesięciu lat. Kawałek dalej, już przy Krakowskim, kumpel z daw-nych lat, kiedyś wyprawiali-śmy się wspólnie na impre-zy młodoliterackie. Widzimy

się, pozdrawiamy skinieniem głowy, krótki uścisk dłoni w przelocie. Nie rozmawia-my. Bo i  o  czym właściwie mielibyśmy rozmawiać?

Nie jest. I nie będziePamiętam bezsenność. Kie-

dy wreszcie docierałem do domu, wymykając się chwiej-nym, zmęczonym krokiem z taksówki; kiedy pocierałem zaspane oczy i próbowałem po cichutku otwierać drzwi; kiedy o moje nogi ocierał się głodny kot, a o okna wstają-cy powoli świt – wtedy wie-działem już, byłem pewien, że nie zasnę. I  nie spałem, przerzucając telewizyjne ka-nały, na których znów mo-głem w powtórkach obejrzeć to, co kątem oka widziałem za dnia. Patrzyłem tak, cze-kając aż ktoś przerwie trans-misję – aż jakiś Wielki Prowa-dzący powie „jesteś w ukry-tej kamerze, mamy cię, da-łeś się wkręcić, to wszystko nieprawda, a teraz wracamy do transmisji z prawdziwego życia”. Ale już było za póź-no. To było prawdziwe życie. A przecież ja, głupiec łatwo-wierny, nawet   bym temu Wielkiemu Prowadzącemu wybaczył, pozłościł się, po-narzekał, aż wreszcie powie-dział „wszystko furda, grunt, że znów jest dobrze”. Tylko że nie jest. I nie będzie.

Prześladowała mnie mgłaPamiętam, że jadłem, lecz

co jadłem – nie pamiętam. Że się uśmiechałem, lecz nie wiem do kogo. I pamię-tam, że prześladowała mnie mgła. I  że zapisałem wte-dy, że mnie prześladowała. I  że tamte słowa do dzisiaj brzmią wewnątrz mojej gło-wy. Bo znalazłem ją. Znala-złem mgłę w wierszu:  

Szczęśliwy święty Jerzyz rycerskiego siodłamógł dokładnie ocenićsiłę i ruchy smoka pierwsza zasada strategiitrafna ocena wroga

Pan Cogitojest w gorszym położeniu siedzi w niskimsiodle dolinyzasnutej gęstą mgłą przez mgłę nie sposób dostrzecoczu pałającychłakomych pazurówpaszczy przez mgłęwidać tylkomigotanie nicości potwór Pana Cogitopozbawiony jest wymiarów trudno go opisaćwymyka się defi nicjomjest jak ogromna depresjarozciągnięta nad krajem gdyby nie duszny ciężari śmierć którą zsyłamożna by sądzićże jest majakiemchorobą wyobraźni dowodem istnienia potworasą jego ofi ary jest to dowód nie wprostale wystarczający (…) 

(Zbigniew Herbert „Potwór Pana Cogito”)

 I pamiętam, że pomyślałem

wtedy (i  zapisałem): „Mgła. Wyziewy z  brzucha potwo-ra. Od wieków uczymy się żyć u boku potwora. Nawet gdy wydaje się, że potwór śpi, jego oddech zatruwa niebo. W tam-tym lesie od siedemdziesięciu lat nie śpiewają ptaki. Nie mo-gły ich ostrzec. Z brzucha po-twora wracają tylko ciała na-szych umarłych”.

Może wszyscy byli na to samo chorzy.

Na pewno byli na to samo chorzy.

 Autor jest publicystą tygodnika

„Uważam Rze” i Radia Wnet. W la-tach 2008–2011 kierował działem

krajowym „Rzeczpospolitej”. Wkrótce ukaże się jego powieść „Demokrator”.

REKLAMA

KATYŃ-SMOLEŃSK \ Dlaczego miałbym odbierać miejsce w mej pamięci tym, którym już wszystko odebrano?

Dowodem istnienia potwora są jego ofiary

11CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012www.niezalezna.pl

PUBLICYSTYKAGazeta Polska CODZIENNIE

\\ Dzień Jezusa Chrystusa, Wielki Czwartek, jest naszym szczególnym dniem. Jest świętem kapłanów. W tym dniu przybywamy całą naszą wspólnotą, a by podziękować

Chrystusowi za kapłaństwo, które w sposób szczególny wpisał w nasze serca. \\

Jan Paweł IIPontyfi kat 1978–2005 r.

fot. Max Rossi/Reuters

Page 12: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

12

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

SPORT Gazeta Polska CODZIENNIE

\ Na tyle meczów ligi belgijskiej został zawieszony Marcin Wasilewski. Piłkarza Anderlechtu Bruksela ukarano za uderzenie rywala łokciem w meczu rozegranym 18 marca z Sint-Truiden.

LICZBA DNIA

PIŁKA RĘCZNA \ Jutro w Alicante reprezentacja Polski rozpocznie walkę o igrzyska

Zadecydują dwa pierwsze meczeArtur Szczepanik

Reprezentacja Polski piłka-rzy ręcznych rozpoczyna ju-tro walkę o igrzyska olim-pijskie w Londynie. Trener Bogdan Wenta miał niewiele czasu na przygotowanie ze-społu, ale jego zawodnicy ja-dą na turniej przekonani, że pokonają rywali – Algierię, Serbię i Hiszpanię.

– Nie da się ukryć, że w  głowach mamy głównie Algierię – powiedział Wenta. – Najważniejsze będzie, żeby zagrać przeciwko nim wyso-ką strefą. Ten mecz po pro-stu musimy wygrać. Dzień

później, w Wielką Sobotę, gramy spotkanie o wszyst-ko z Serbami. Powtarzam chłopakom, że najważniej-sza jest cierpliwość w ataku. W ostatnim meczu towarzy-skim z Niemcami popełnili-śmy błędy, które rywale wy-korzystywali w kontrataku – stwierdził Wenta.

Trener reprezentacji Polski przyznał, że na zgrupowaniu nie folgował swoim zawod-nikom.

– Nie ma mowy o żadnym luzie. Z jednego powodu – to jest dla wielu naszych za-wodników najważniejszy turniej, w którym kiedykol-wiek uczestniczyli. Od ośmiu lat gramy na wszystkich naj-ważniejszych turniejach. Ta grupa zawodników ma już doświadczenie na dużych imprezach. Niestety w tej chwili na swoich barkach dźwigamy całą polską pił-kę ręczną. Nie mamy takich juniorów, jak nasza druży-na mistrzów z 2002 r. Nie ma już z czego czerpać, skąd brać. Brakuje bazy. Wszyscy

przegrywają i na nas spa-da odpowiedzialność za ca-łą dyscyplinę. Nie ma więc co na nas narzekać ani prze-sadnie krytykować lub gło-sić, że jak nie awansujemy na igrzyska, to będzie nasza wielka porażka. Jesteśmy na 6. miejscu w światowych rankingach i cały czas bie-rzemy udział w tym całym ręcznym cyrku. Trzeba sobie jednak zadać pytanie: co bę-dzie później – mówił Wenta.

Trener reprezentacji Polski uważa, że przyszłość dys-cypliny zależy od działaczy i od ich operatywności. Pol-ska stara się bowiem o orga-

nizację mistrzostw Europy w 2016 r. i ma dużą szansę wygrać wyścig z Norwegami i Chorwatami.

– Tam już wiele razy orga-nizowano wielkie imprezy – u nas jeszcze nigdy. Wiem jednak, że władze europej-skiej federacji w ogóle nie patrzą na takie rzeczy. Duża ich delegacja była w Sopocie na meczu Polska–Niemcy. Widziałem, że byli bardzo zaskoczeni frekwencją i za-dowoleni z organizacji spo-tkania. Zauroczyła ich też at-mosfera na trybunach. My-ślę, że ten mecz bardzo nam pomógł. Osobiście mogę się przyznać, że te ponad 10 tys. widzów na trybunach na mnie też zrobiło gigantyczne wrażenie. Kiedy słuchałem hymnu wyśpiewanego przez całą halę, czułem zazdrość, że już nie gram i wszystko to jest już poza mną. Strasznie to wszystko we mnie kipia-ło. Cieszę się, że organiza-cyjnie pokazaliśmy, że ma-my wielki potencjał. Świetne hale mamy nie tylko w Trój-

mieście, ale też w Łodzi czy w Katowicach, gdzie ostatnio Spodek przeszedł gruntowną modernizację. Staramy się popularyzować naszą dys-cyplinę wszędzie, gdzie tyl-ko się da. Mecze eliminacji mistrzostw świata zagramy właśnie w Katowicach i mam nadzieję, że Spodek zapeł-ni się do ostatniego miejsca – powiedział Wenta, który przyznał, że Gdańsk jest mu szczególnie bliski i zamierza tam się osiedlić.

Niestety wszyscy kibice piłki ręcznej w Polsce są bar-dzo zawiedzeni tym, że kwa-lifi kacyjny turniej w Alican-te pokaże kodowana stacja nSport. Do tej pory najważ-niejsze mecze z udziałem biało-czerwonych pokazy-wane były na zmianę przez Polsat i TVP. Teraz jednak stacja grupy ITI niespodzie-wanie przebiła oferty konku-rencji.

Wenta podał nazwiska 18 zawodników reprezenta-cji Polski, którzy pojadą do Alicante na turniej kwalifi ka-cyjny do igrzysk olimpijskich. Z  grona 21 kadrowiczów przygotowujących się do me-czu z Niemcami do Hiszpanii nie polecą Piotr Wyszomirski, Bartłomiej Tomczak i Robert Orzechowski.

– Na zgrupowanie wzięli-śmy więcej skrzydłowych, niż planowałem zabrać. Chciałem zobaczyć chło-paków i wybrać najlepszą opcję. Do ostatniej chwili ważyły się też losy Marcina Lijewskiego, który przyje-chał na zgrupowanie z kon-tuzją. Okazało się jednak, że nie jest ona na tyle groźna, żeby wyeliminować go z gry. W każdym meczu będę mógł na niego liczyć, co najwyżej będę wpuszczał go na boisko na kilka, kilkanaście minut – podsumował Wenta.

Rekord MessiegoPIŁKA NOŻNA \ Leo Messi strzelił dwa gole Milanowi i zapewnił Barcelonie awans do półfi nału Ligi Mistrzów.

Blau-grana wygrała na Camp Nou 3:1. Argentyńczyk prze-szedł do historii jako pierw-szy piłkarz, który zdobył po-wyżej 13 bramek w  jednej edycji Champions League.

Messi dwa razy trafił do bramki z rzutów karnych. – Je-stem zniesmaczony postawą sędziego. Nie wiem, dlaczego faworyzował Barcelonę – pie-klił się Zlatan Ibrahimović.

W  najlepszej czwórce jest też Bayern Monachium. Wi-

cemistrzowie Niemiec po raz drugi 2:0 pokonali Olympique Marsylia. Sprawa awansu roz-strzygnęła się już przed prze-rwą. Dwa gole wbił Francu-zom Ivica Olić.

Bayern Monachium– Olympique Marsylia 2:0

Olić 2Barcelona – Milan 3:1

Messi 2, Iniesta – Nocerino

(krol)

KADRA 2 MAJA \ Na początku przyszłego miesiąca Franciszek Smuda poda szeroki skład na Euro 2012. PZPN poinformował, że 26-osobowa kadra zostanie ogłoszona 2 maja przy okazji koncertu plenerowego związanego z konkursem „Hit biało--czerwonych”. Pod koniec maja Smuda będzie musiał wybrać 23 piłkarzy, którzy zagrają na Euro.

SPRINT DRUŻYNOWY \ Polscy kolarze torowi zajęli ostatecznie dziewiąte miejsce w mistrzostwach świata w Melbourne – przesunęli się z miejsca jedenastego po dyskwalifi kacji Niemców i Brytyjczyków. Złoty medal zdobyli Australijczycy. Biało-czerwoni wywalczyli też kwalifi kację na Igrzyska O limpijskie w Londynie.

Pałką i gazemIm bliżej do cyrku zwanego Euro 2012, tym mocniej za-stanawiam się nad tym, jaki jest sens organizacji impre-zy dla milionów ludzi, sko-ro służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na meczach nie potrafi ą zadbać o sprawne przeprowadzenie choćby jed-nej imprezy masowej dla kil-ku tysięcy kibiców. Prześle-dziłem ostatnią kolejkę ligo-wą pod kątem pracy ochrony i policji. Wnioski są zatrważa-jące – oto krótkie zestawienie:

Mecz Wisła Kraków–Legia. 1600 kibiców ze stolicy przy-jechało pod stadion Wisły już na pięć godzin przed meczem, by mieć pewność, że zdążą za-siąść w sektorze przed pierw-szym gwizdkiem. Niestety pięć godzin to za mało, sytu-acja robi się nerwowa, ochro-na używa gazu. Na następny wyjazd trzeba będzie chyba ruszyć dzień wcześniej – może wtedy ochrona będzie w sta-nie wpuścić kibiców na mecz przed jego rozpoczęciem.

GKS Bełchatów–Lechia Gdańsk. Kilkudziesięciu spo-śród fanów Lechii podróżu-jących na ten wyjazd miało

wątpliwą przyjemność być spałowanymi przez „stróżów prawa”, którzy nie omieszkali również uprzyjemnić kibicom podróży poprzez rozpylenie im potężnych ilości gazu we-wnątrz autokaru oraz wrzu-cenie granatu hukowego. Po-wód? Kibice mieli czelność poprosić o parę chwil więcej podczas jednego z postojów.

Polonia Warszawa–Śląsk Wrocław. Wywieszony na try-bunie gospodarzy transparent o treści „Precz z komuną” bar-dzo przeszkadzał delegatowi PZPN-u na ten mecz (notabe-ne byłemu członkowi PZPR-u). Delegat zażądał, aby ochrona zdjęła transparent. W wyni-ku użycia przez ochronę gazu kilkunastu kibiców ucierpiało. Flaga szczęśliwie pozostała na swoim miejscu.

Zagłębie Lubin–Jagiello-nia Białystok. Na tym meczu ochronie nie spodobała się jedna z fl ag kibiców z Podla-sia, która nie zawierała żad-nych symboli zakazanych. Podobnie jak podczas innych meczów ochrona była skora do rozmów z kibicami wy-łącznie przy użyciu gazu. Sporo osób spośród tych, któ-re przejechały niemal 700 km w jedną stronę, by zobaczyć mecz swojej drużyny, nie zo-stało wpuszczonych na mecz.

Kibice przyjeżdżający do Polski na Euro mogą więc spodziewać się gorącego po-witania ze strony krajowych służb. Trzeba będzie im tyl-ko wytłumaczyć, że teraz, zamiast chlebem i solą, wita się pałką i gazem.

4

PIŁKA NOŻNA KOLARSTWO

fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Piotr „Staruch”

Staruchowicz

SZCZYPIORNIŚCIWALCZĄ O IGRZYSKA

06.04.2012 r.POLSKA–ALGIERIA

(nSport HD godz. 17.30) 

07.04.2012 r.POLSKA–SERBIA(nSport HD godz. 17.30)

08.04.2012 r.HISZPANIA–POLSKA

(nSport HD godz. 20.15)

Bogdan Wenta wierzy w awans na igrzyska olimpijskie |fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Poloska

Page 13: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

13

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

ISPO

RT

JAN TOMASZEWSKI \ Jeśli nie ma pomysłu, jak zagospodarować Stadion Narodowy, to może powinni wrócić tam Wietnamczycy.

5 KWIETNIA 1977 R. \ Urodził się polski piłkarz Tomasz Moskała. Podczas swojej przygody z piłką grał m.in. w Dyskobolii Grodzisk Wlkp., z którą zdobył Puchar Polski.

CYTAT WAŻNA DATA

Turniej WTA w Miami wygrałaś bez straty seta.

To faktycznie zaskoczenie, bo przecież turniej był moc-no obsadzony. Ja jednak czu-łam się dobrze, grałam swój tenis, wszystko mi wycho-dziło. Czuję się na siłach, by teraz wygrać jeden z turnie-jów Wielkiego Szlema.

Po raz kolejny udowodniłaś, że nie trzeba mieć tytanowych mięśni, by zdobyć miejsce w czołówce.

Każda zawodniczka wyglą-da, trenuje i gra inaczej. Mój sukces udowodnił, że nie trzeba serwować piłki z pręd-kością 210 km na godzinę, by walczyć z najlepszymi.

W Miami wreszcie udało się Pani pokonać Marię Szarapową.

Bardzo się cieszę, że mogłam się zrewanżować za ostatnie porażki, bo przez kilka lat tyl-ko z nią przegrywałam. Teraz spotkałyśmy się w fi nale du-żego turnieju, więc wygrana smakuje jeszcze lepiej.

Szarapowa wreszcie pokonana, kiedy przyjdzie czas na liderkę WTA Wiktorię Azarenkę?

Wygrałam z  nią już pod koniec tamtego roku. Wiem więc, jak ją ograć. Trzeba jednak przyznać, że od po-czątku roku pokazuje kawał

dobrego tenisa i nie byłam w stanie jej pokonać.

Nie jest tajemnicą, że panie się nie przyjaźnią. Po turnieju w Dausze powiedziała Pani, że symulowała kontuzję.

To, co się stało podczas tamtego turnieju, już się nie odstanie. No cóż, ja mam in-ne przyjaciółki. W  świecie sportu to przede wszystkim Karolina Woźniacka czy An-gelique Kerber. Polski klan nadal funkcjonuje.

W Krakowie przywitał Panią tłum dziennikarzy. Popularność bardziej cieszy czy męczy?

Jestem po 20 godz. podró-ży, chciałam więc jak naj-szybciej dotrzeć do domu i wskoczyć na swoją kana-pę. Zwłaszcza że w tym roku byłam w domu raptem sześć dni. Jednocześnie taki tłum ludzi potwierdza, że robię coś dobrze. Zapewniam jed-nak, że zwycięstwo w Mia-

mi nie zmieniło mnie w in-ną osobę. Po prostu mam na koncie jeden tytuł więcej.

Jest Pani gotowa na isiomanię?Dlaczego nie! (śmiech).

Co się stało z Pani chorwackim trenerem Borną Bikiciem? Czy to prawda, że nie dostał pozwolenia na wjazd do USA?

To już nieaktualna sprawa. Nie przeszedł okresu prób-nego, nie ma go już z nami

i  nigdy go nie będzie. Nie chcę więcej o tym mówić.

Czy ktoś nowy, oprócz Pani Taty i Tomasza Wiktorowskiego, pojawi się w sztabie?

Być może tak, ale na razie pozostaje obecny układ.

Co kusi bardziej? Pierwsze miejsce w rankingu WTA czy medal olimpijski?

Trudno porównywać pierw-sze miejsce w  rankingu czy

zwycięstwa w Wielkim Szle-mie z igrzyskami olimpijski-mi. Najbardziej bym chcia-ła zdobyć wszystko po kolei. Igrzyska to ważna impre-za w tym roku, bo odbywają się raz na cztery lata. Medal olimpijski byłby mile widzia-ny. Pojadę do Londynu z du-żymi nadziejami, bo na wim-bledońskich kortach miałam kilka udanych występów.

Kiedy Pani chce awansować do pierwszej trójki w rankingu?

Przede mną jeszcze długa droga. Niby jedno miejsce, ale wciąż pozostaje duża różnica punktowa. Aby zre-alizować ten cel, przydałoby się dobrze pograć, szczegól-nie w Madrycie.

Jak Pani reaguje na porównania gry do Martiny Hingis?

Odbieram to jako duży komplement, bo przez całe dzieciństwo zachwycałam się jej grą. Zaszczytem była dla mnie gra przeciwko Mar-tinie, a gdy jestem do niej po-równywana, czuje się bardzo miło.

Teraz czas na małe zakupy?W Miami nie było na to

czasu. Zapewniam jednak, że wkrótce mój portfel nie będzie aż tak gruby.

REKLAMA

fot. Reutersfot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

WYWIAD \ Z AGNIESZKĄ RADWAŃSKĄ rozmawia MARIUSZ MRUGAŁA

Jestem gotowa na isiomanięZwycięstwo w Miami to duży sukces, ale teraz chcę zrobić kolejny krok. Czas na wygraną w Wielkim Szlemie.

Medal olimpijski byłby mile widziany – mówi Radwańska |fot. Andrew Innerarity/Reuters

Page 14: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

14

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

MOCNE SŁOWO

W  miesięcz-niku „Nowe Państwo” 3/12 znajdziecie do-skonały wy-wiad Olgi Dole-śniak-Harczuk z dr. hab. Kar-stenem Grabo-wem, koordy-natorem prac

zespołu analizy politycznej i badań nad partiami politycznymi, ekspertem Fundacji Konrada Adenauera, o no-wym prezydencie Niemiec – „Gauc-kowi wysoko zawieszono poprzecz-kę”. Zdaniem dr. Grabowa prezydent Gauck jest postrzegany przez Niem-ców jako ten, który przywróci urzę-dowi prezydenta Niemiec należną godność i powagę. „Niemcy jak powie-trza potrzebują głowy państwa, której można zaufać” – twierdzi dr Grabow.Polecamy także tekst Antoniego Ryb-czyńskiego „Kaukaski problem Ira-nu”. Ze względu na sytuację geopo-lityczną, a także wymierne interesy gospodarcze w regionie, jedynie Ar-menia ma jednoznacznie pozytywne relacje z Iranem.

„GPC” \ ListyJestem żydem

Ale nieważne, w co wierzymy. Miesz-kamy na tej samej uciemiężonej i okra-dzionej ziemi. Polska to matka żydów, protestantów, katolików, ale tu się uro-dziliśmy, niezależnie, czy mówimy Je-hovah, Allah, Jezus. Na Miłość Wie-kuistego! Zbliża się rok 1795… Polska umiera na moich oczach.

Od 1933 r. przeprowadzano likwi-dację prostych synów i córek Izra-ela. Baronowie R. i bankierzy sa-mi nas wepchnęli w Auchwitz. Na-prawdę nie każdy syn Izraela jest takim, jak twierdzą ludzie zwani antysemitami. Judaizm a syjonizm to dwa różne systemy. Nie odpowia-dam za rody bankierskie. Shalom.

XTX Niezależna.pl

Makulatura z MoskwySeremet mówi o dostarczeniu

6–7 tomów akt katastrofy smoleń-skiej z Moskwy. To polski prawnik, były sędzia, prokurator generalny. Sześć albo siedem, a dlaczego nie osiem? Może pomyliły się mu tomy akt z tonami makulatury? Makula-tury ci u nas dostatek, ale i tę przyj-miemy jako dowód ich kłamstw.

Demmo Niezależna.pl

W tygodniku „Gazeta Polska” 14/2012 mnó-stwo atrak-cji na święta wie lkanocne , m.in. specjal-na wkładka po-święcona dru-giej rocznicy ka-

tastrofy smoleńskiej. Wart uwagi jest tekst Dominika Tarczyńskiego. To zaczęło się od krzyża. 10 kwiet-nia 2010 r. był w historii naszego narodu dniem próby zniszczenia wszelkiego dobra. Czy zło wygrało? A może to był tylko początek drogi mogącej zmienić nasz kraj?Tekst Doroty Kani „O  prawdę w Brukseli” mówi o wysłuchaniu publicznym prawdy o  katastrofi e smoleńskiej w Parlamencie Euro-pejskim w stolicy Belgii. Wystąpie-nia Ewy Błasik, Marty Kaczyńskiej, Zuzanny Kurtyki, Magdaleny Mer-ty i Marty Kochanowskiej przyję-to tam owacją na stojąco. Mówiły one o tym, jak trudno w Polsce do-chodzi się do prawdy o katastrofi e smoleńskiej.

GAZETA POLSKA \ Tygodnik

Początek drogiNOWE PAŃSTWO \ Miesięcznik

Przywrócić godność

5 KWIETNIA 1770 R. \ Dwie ważne bitwy konfederatów barskich z wojskami rosyjskimi na Podkarpaciu: pod Jedliczem i Siepietnicą. Konfederacja była pierwszym powstaniem skierowanym przeciw królowi Stanisławowi Augustowi i popierającym go wojskom rosyjskim. Walki trwały od 1768 do 1772 r.

Ważna data

Tomasz P. Terlikowski

Redaktor naczelny: Tomasz SakiewiczZastępca red. nacz.: Katarzyna Gójska-HejkeWydawca numeru: Robert SwaczyńskiSekretarz redakcji: Katarzyna RzuczkowskaZ-cy: Joanna Szczurowska, Małgorzata Ablewska, Katarzyna SzolPolska: Dorota Kania (kier.), Igor Szczęsnowicz (z-ca), Robert Swaczyński (z-ca)Świat: Olga Doleśniak-Harczuk (kier.), Aleksandra Rybińska (z-ca)Publicystyka: Piotr Lisiewicz (kier.), Joanna Lichocka (z-ca), Dawid Wildstein (z-ca)Gospodarka: Tadeusz Święchowicz (kier.)Kultura: Jan Pospieszalski (kier.), Robert Tekieli (z-ca)Sport: Artur Szczepanik (kier.)Historia, Kresy: Piotr Ferenc-ChudyDział śledczy: Anita Gargas (kier.)Nadzór grafi czny: Mariusz Troliński (kier.), Krzysztof Lach (z-ca)DTP: Paweł Chrzanowski, Aleksander Razcwarkow, Grzegorz Lipka, Paweł Pawluszek, Maciej KiełkuckiFotoedycja: Maja Wójcik, Igor SmirnowWydawca: Forum SAZarząd: Tomasz SakiewiczRada nadzorcza: Piotr Kwiecień (przewodniczący), Ryszard Czarnecki (z-ca)Członkowie: Wojciech Gawkowski, Ryszard Gi s, Rafał DzięciołowskiReklama, promocja, ogłoszenia: Agnieszka Warzocha, tel.: (22) 290 29 58Kontakt z czytelnikami, interwencje:Paweł Piekarczyk, tel. 501 618 977, e-mail: [email protected]: Seregni Prin ng Group: Warszawa, Sosnowiec, Express Media Sp. z o.o. w BydgoszczyPrenumerata: RUCH SA (krajowa i zagraniczna), Garmond Press SA (krajowa)Prenumerata e-wydań: www.gpcodziennie.plwww.facebook.com/GPCodziennie

e-mail: [email protected]: ul. Filtrowa 63/43, 02-056 Warszawa faks +48 (22) 825 12 25tel.: +48 (22) 290 29 58

TEGO NIE MOŻESZ PRZEGAPIĆ|TO WSZYSTKO JUŻ DZIŚ W NASZYCH MEDIACHSTREFA WOLNEGO SŁOWA

NIEZALEŻNA GAZETA POLSKA #73

cena 15 PLN(w tym 8% VAT)

www.panstwo.netnak ad 53 100indeks 211060

3/2012PIOTR LISIEWICZJESTEM DUMNY, E MÓWI O SMOLE SKU #4DAWID WILDSTEINHISTORIA O SP ODZENIU K AMSTWA #8ANDRZEJ WA KOO POLSCE POSTKOLONIALNEJ #23

ISS

N 1

895-

4960

Okladka.indd 2-3 2012-03-23 14:12:04

m

Obserwując Kościół w Polsce, trudno nie odnieść wrażenia, że jego głównym pro-blemem jest niewierność nauczaniu i po-stawie bł. Jana Pawła II.

Błogosławiony Jan Paweł II nie schodzi nam z ust. W niczym nie zmienia to jednak faktu, że spuścizna wojtyliańska nie jest w Polsce podejmo-wana, a Jan Paweł II nadal funkcjonuje raczej jako spinka, którą można upiększyć strój, niż nauczy-ciel moralności, polityki czy ewangelizacji. 

Tym, co najsilniej przemawiało zawsze do od-biorców papieskiego nauczania, był mocny cha-ryzmat ojcostwa. Papież nie był dla Polaków tyl-ko wybitnym rodakiem, zwierzchnikiem Kościoła czy nawet – by posłużyć się określeniem Dariusza Karłowicza – „niekoronowanym królem Polski”, ale przede wszystkim ojcem. To ten wymiar naj-mocniej przemawiał do wiernych i „niewiernych”, on – czyli połączenie miłości z surowością i au-torytetem – powodował, że Jan Paweł II potrafi ł rozwiązać w Polsce i w polskim Kościele niemal wszystkie problemy, i że słuchali go nawet ci, któ-rzy z nim się nie zgadzali.

I właśnie odpowiedniego wymiaru posługi pa-sterskiej najbardziej brakuje w polskim Kościele siedem lat po śmierci Jana Pawła II. Jako wspól-nota wiary – może najpełniej widać to w posłudze biskupów – zatraciliśmy zdolność ojcowskiej troski i mocy. Nie umiemy już tak wytknąć zaniedbań, by nie zniechęcić, lecz sprowokować do działania. Powszechnie brakuje odwagi, by ze szczerością mówić o problemach, diagnozować trudności, po-uczać błądzących czy się oczyszczać. Zamiast tego mamy dyplomację uników. Z postawą Jana Pawła II, który w 1995 r. mocno gromił i krytykował nie

tylko świeckich, ale i duchownych, wiele wspól-nego ona nie ma.  

Charyzmatu, jaki posiadał Jan Paweł II, nie da się oczywiście podrobić. Jest jednak faktem, że są zadania postawione nam przez papieża, które realizować można bez szczególnego charyzmatu. Najlepszym przykładem jest niemal całkowicie po-rzucona, także przez polski Kościół, wielka wizja budowy Rzeczypospolitej papieskiej, której zarys przedstawił Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Polski w 1991 r. A przecież w tamtych kazaniach zapisany jest ogromny projekt metapolityczny, którego podjęcie oznaczałoby realne i całościo-we zbudowanie IV RP, opartej na realnych fun-damentach religijnych i metafi zycznych. Projekt ten został jednak złożony do szufl ady i zakopany

pod tonami papieru, by przykryć jego rewolucyjny i oczyszczający charakter.

Brak też silnego nawiązania w bieżącej polityce, ale też duszpasterstwie, do najważniejszego celu, który stawiał papież przed chrześcijanami, jakim jest obro-na życia. W Polsce jest wprawdzie wiele środowisk, które mocno by takie projekty wspierały, ale zarówno politycy, jak i hierarchowie (choć tu jest coraz lepiej) nadal obawiają się jasnego stwierdzenia, że „kompro-mis” w tej kwestii nie jest rozwiązaniem. O wiele lep-szym darem dla papieża niż dziesiątki pomników by-łoby udoskonalenie obowiązującego w Polsce prawa.  

I wreszcie kwestia ostatnia. Gdyby szukać warto-ści centralnej w pontyfi kacie wielkiego papieża Po-laka, to była nią ewangelizacja. To pragnienie nie-sienia Ewangelii, tym, którzy nigdy jej nie słyszeli, ale też tym, którzy zatracili związek z żywą wia-rą. Wielkie spotkania, eksperymenty, także w trak-cie spotkań modlitewnych, w liturgii, gesty – mia-ły sprawić, że Ewangelia stanie się atrakcyjna dla kolejnych pokoleń. I te działania przynosiły skutki. W wielu Kościołach zachodnich odrodzenie przy-chodzi wraz z papa-boysami, czyli duchownymi i świeckimi, których postawy ideologiczne uformo-wały się właśnie za tamtego pontyfi katu.

To jest nam obecnie w Polsce niezwykle potrzeb-ne. Laicyzacja dotarła bowiem nawet do nas i za-tacza szczególnie wśród młodzieży coraz szersze kręgi. Odpowiedzią musi być aktywna ewangeliza-cja. I choć powoli zaczynają podejmować ją zwy-czajni księża, to w hierarchii nie widać świado-mości problemu, a tym bardziej pomysłu na jego przezwyciężenie. Oprawienie Jana Pawła II w zło-te ramki nie zastąpi realnego działania w zgodzie z jego nauczaniem.

Potraktujmy poważnie Jana Pawła II

\\ Odpowiedzią na laicyzację musi być aktywna ewangelizacja,

tak silnie propagowana przez Jana Pawła II. A oprawienie

papieża Polaka w złote ramki nie zastąpi realnego działania

w zgodzie z jego nauczaniem. \\

Page 15: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

15CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

www.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

TECHNIKA/TV

Igor Szczęsnowicz

Peugeot 508 SW to kombi klasy śred-niej z wieloma technicznymi udogod-nieniami dla kierowcy. Jest ich tak wiele, że czasami kierowca się w tym wszystkim gubi. Rozleniwiająco wy-godne skórzane fotele z przodu mają elektroniczną regulację we wszyst-kich kierunkach. Jest też wspomaga-nie elektryczne… otwierania i zamy-kania pojemnego bagażnika. Deska

rozdzielcza jest przeładowana wręcz pokrętłami i przyciskami różnego ro-dzaju systemów: grających, nawi-gacyjnych, komputera pokładowego i wielu innych. Mały kamyczek do peugeotowego ogródka – jednak in-tuicyjna obsługa to nie jest, trzeba trochę się natrudzić, aby rozgryźć tajemnice tych wszystkich guzików. Przyciskiem z lewej strony kierowni-cy obsługujemy hamulec postojowy. Nie jest to moim zdaniem dobre roz-

wiązanie i włączenie lub wyłączenie hamulca zajmuje dużo czasu.

Wreszcie silnik – dysponuje odpo-wiednim zasobem mocy wszędzie i za-wsze. Wyprzedzanie jest czystą przy-jemnością. 163 konie mocy i 320 Nm momentu obrotowego robi swoje. Do tego idealnie wyważone proporcje, jeśli chodzi o amortyzowanie. Samo-

chód płynie dostojnie po asfalcie i po-łyka kolejne kilometry. Przy tym spa-lanie w trybie mieszanym utrzymuje się na poziomie 6–7 litrów na 100 km. Laurka? Niezupełnie. Samochód ten kosztuje ok. 140 tys. zł i akurat z tego powodu nie można go chwalić. Szcze-gólnie że podobnie wyposażone i z po-równywalnie dynamicznymi silnikami niektóre auta konkurencji są tańsze.

JAN POSPIESZALSKI: BLIŻEJ \ Całun turyński, chusta z Manopello, pogrzebowe płótno Chrystusa od wieluset lat traktowane są jako relikwie męki Chrystusa. Czy naukowcy potwier dzają ich autentyczność?

Piotr Ł[email protected]

CM STORM QUICKFIRE RAPID \ To klawiatura dla graczy gwarantująca czas reakcji w granicach 1 ms. Klawisze pokryto specjalną warstwą gumy, a oznaczenia wykonano laserem. Przełączniki Cherry MX umożliwiają dostosowanie parametrów pracy do różnego typu gier. System ukrywania kabla pozwala na optymalne ułożenie wzmocnionego oplotem kabla USB.

GARMIN NÜVI 3590LMT \ To 5-calowa nawigacja wykorzystująca system Guidance 3.0 i umożliwia-jąca pełną integrację ze smartfo-nami dzięki Garmin Smartphone Link.

PRESTIGIO PMP7074B 3G \ To 7-calowy tablet z modułem GPS oraz 3G pracujący w systemie Android 2.3, teraz objęty promocyjną ofertą cenową producenta.

GADŻET

Stylowe kombi to jeden z najpiękniejszych modeli Peugota |fot. Małgorzata Armo/Gazeta Polska (4)

MOTORYZACJA \ Peugeot 508 SW 2.0 HDI

Francja-elegancja

TVP INFO|22:30

CENA|329 euro

\\ Może tradycjonaliści nie będą zachwyceni, że auto uruchamiamy przyciskiem, podczas gdy kluczyk pozostaje

bezpiecznie w kieszeni. Ja jednak od dziecka marzyłem

o samochodach włączanych guzikiem,

a ten peugeot tak ma. \\

D Z I Ś W A R T O O B E J R Z E Ć

PUBLICYSTYKA

Z tyłu nie brakuje miejsca, rozkładany podłokietnik

Bagażnik otwierany i zamykany przyciskiem na klapie

Po lewej stronie kierownicy przycisk włączania auta

DANE TECHNICZNESilnik/pojemność (ccm) 2000Moc (kW/KM/obr./min) 121/163/3750

Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) 340/2000Przyspieszenie 0–100 km/h (s) 9,5

Prędkość maks. (km/h) 223Zużycie paliwa (miasto/poza/śr.) 7,6/4,6/5,7Masa: własna/dopuszczalna (kg) 1180/1710

Wymiary (dł./szer./wys.) 4792/1853/1456Pojemność bagażnika (l) 545–1581

Cena wersji allure (zł) 120 400Cena wersji testowej (zł) 140 000

Przykładowe wyposażenie 8 poduszek, ABS,ESP, klima aut., lakier met., alarm, nawigacja,

elektryka, felgi alum., radio z CD i USB, szklany dach

TVP 2 PolsatTVNTVP 1 TVN 7 TRWAM

WIEC

ZORE

MPO

POŁ

UDNI

URA

NO

14.40 Detektywi - serial krymi-nalny

15.15 W - 11 Wydział Śledczy - serial kryminalny

15.55 Rozmowy w toku - talk show

16.55 Ukryta prawda - serial 17.55 Julia - telenowela 18.25 Detektywi - serial krymi-

nalny 19.00 Fakty, Sport 19.40 Pogoda 19.50 Uwaga! 20.05 Na Wspólnej - serial obycz. 20.45 W - 11 Wydział Śledczy

- serial kryminalny

13.55 Sędzia Anna Maria Wesołowska

14.55 Teresa - telenowela 15.55 JAG - Wojskowe Biuro

Śledcze - serial 16.55 Kryminalni - serial 18.00 Zaklinaczka duchów

- serial 19.00 Dr House II - serial oby-

czajowy 20.00 Reguły gry - serial 20.40 Ostrza chwały - kome-

dia, USA 2007, reż. Josh Gordon, Will Speck, wyk. Will Ferrell, Jon Heder, Will Arnett

8.00 Wiadomości 8.05 Pogoda poranna 8.08 Polityka przy kawie 8.20 Domisie - Poszukiwacze 8.55 Dlaczego? Po co? Jak? 9.15 Kuchcikowo - gotowanie

na ekranie 9.35 Królestwo Zielonej

Polany, cz. 1 - serial 10.05 Galeria (46) - serial

obycz. 10.30 Klan (2265) - telenowela 10.55 Moda na sukces (5622) 11.25 My Wy Oni - magazyn 12.00 Wiadomości, Agrobiznes 12.30 To się opłaca - magazyn 12.50 Polowanie z kamerą (3) 13.50 Czterdziestolatek (13)

- serial 15.00 Wiadomości, Pogoda 15.20 EUROexpress - magazyn 15.25 Pasja (4) - serial 16.00 Terra Nova (1) - serial 17.00 Teleexpress, Pogoda 17.25 Galeria (47) - serial obycz. 17.50 Klan (2266) - telenowela 18.25 Oratorium Kalwaryjskie,

cz. 1 - koncert 19.00 Wieczorynka 19.30 Wiadomości, Sport,

Pogoda 20.20 Ojciec Mateusz (87)

- Pożyczka - serial 21.20 Sprawa dla reportera 22.10 Piąty Stadion - Roz-

grzewka (5) 22.20 Polskie Oko, Polski Pazur

- Magda, miłość i rak - fi lm dok. reż. Alina Mrowińska

23.25 Kadet Winslow - fi lm fabularny, Wielka Bry-tania, USA, reż. David Mamet, wyk. Nigel Haw-thorne, Jeremy Northam, Rebecca Pidgeon

1.15 Hotel Ruanda - dramat, USA, Wielka Brytania

5.25 Dwie strony medalu (94) - serial

5.55 Pogoda na piątek (23) - serial obycz.

6.45 Telezakupy 7.25 Na dobre i na złe (401)

- serial 8.30 Pytanie na śniadanie 10.40 Lokatorzy (102) - serial 11.10 Jeden z dziesięciu - tele-

turniej 11.50 Reporter Polski - magazyn 12.10 Pożyteczni.pl 12.40 Sąsiedzi (93) - serial 13.05 Barwy szczęścia (733) 13.40 Postaw na milion - tele-

turniej 14.40 program rozrywkowy 15.05 U Pana Boga w ogródku

(2) - serial komediowy 15.50 Piąty Stadion - Rozgrzewka (5) - serial 16.00 Panorama, Pogoda 16.25 Sekrety Karaibów (3)

- cykl dokumentalny 17.20 Jeden z dziesięciu - tele-

turniej 18.00 Panorama, Sport Tele-

gram 18.35 Pogoda 18.40 Reporter Polski - magazyn 19.05 Rodzinka.pl (44)- serial 19.35 16. Wielkanocny

Festiwal Ludwiga van Beethovena - reportaż

20.10 Barwy szczęścia (734) - serial obycz.

20.45 Magia kłamstwa (8) - serial

21.40 Butelki zwrotne - kome-dia, Czechy, Wielka Bry-tania, Dania, reż. Jan Sverak

23.35 Czekolada - gorzka prawda - cykl dok.

0.45 Magia kłamstwa (8) - serial

1.40 Butelki zwrotne - kome-dia, Czechy

4.45 W roli głównej - Dorota Zawadzka

5.15 W roli głównej - Alek-sander Wolszczan

5.45 Na Wspólnej - serial 6.15 Druga strona medalu

- reportaż 7.15 Magda M. - serial obycz. 8.15 Sędzia Anna Maria

Wesołowska 9.15 Kryminalni - serial 10.15 Dr House II - serial

obycz.ajowy 11.15 Mango Telezakupy 12.55 Zaklinaczka duchów

- serial

22.30 Dwóch i pół - serial komediowy

23.05 Californication III - serial komediowy

23.45 Mściciel z Hongkongu - fi lm sensacyjny, USA 1982, reż. James Fargo, wyk. Chuck Norris, Mary Louise Weller, Camila Griggs, Michael Cava-naugh, David Opatoshu

1.40 Arkana magii - program interaktywny

3.40 Pascal: po prostu gotuj 4.10 Pascal: po prostu gotuj 4.40 Koniec programu

8.00 Informacje dnia 8.20 Reportaż 8.20 Tak mówi Amen 9.10 Program dla dzieci 9.35 Polski punkt widzenia 10.00 Rozmowy niedokoń-

czone 11.15 Felieton z cyklu „Myśląc

Ojczyzna” 11.30 Po stronie prawdy 14.20 Tak mówi Amen 14.30 Rozmowy niedokoń-

czone 15.50 Święty na każdy dzień 16.00 Informacje dnia 16.10 Z wędką nad wodę 17.00 Na tropie 17.30 Reportaż dnia 18.00 Modlitwa Anioł Pański 18.05 Informacje dnia 18.15 Rozmowy niedokoń-

czone 19.30 Program dla dzieci 20.00 Informacje dnia - wyda-

nie główne 20.20 Modlitwa różańcowa 20.50 Felieton z cyklu „Głos

Polski” 21.00 Apel Jasnogórski 21.20 Informacje dnia 21.40 Polski punkt widzenia 22.00 Świat w obrazach 22.10 Z wędką nad wodę 22.50 Święty na każdy dzień 23.00 Informacje dnia 23.20 Tak mówi Amen 23.40 Wypłyń na głębię - Duc

in altum 0.00 Na tropie 0.30 Reportaż dnia 1.00 Modlitwa Anioł Pański 1.05 Informacje dnia 1.15 Rozmowy niedokoń-

czone 2.30 Program dla dzieci 3.00 Informacje dnia 3.20 Modlitwa różańcowa

5.10 Uwaga! 5.25 Mango - Telezakupy 7.30 Julia - telenowela 8.00 Dzień dobry TVN 11.05 Na Wspólnej - serial obycz. 11.40 Teraz albo nigdy 12.40 Ostry dyżur - serial

obycz. Carter i Benton róż-

nie reagują na śmierć Granta. Charlie zaskakuje Rossa prośbą o opiekę. Hathaway bierze na sie-bie odpowiedzialność za śmierć pacjenta.

13.40 Ukryta prawda - serial

21.30 Kuchenne rewolucje 22.30 Nieuchwytny cel - fi lm

sensacyjny, USA 1993, reż. John Woo, wyk. Jean - Claude Van Damme, Lance Hen-riksen, Arnold Vosloo, Yancy Butler, Kasi Lem-mons, Wilford Brimley

0.25 Woli i Tysio na pokładzie 1.00 Superwizjer - magazyn 1.35 Uwaga! 1.50 Arkana magii - program

interaktywny 3.10 Rozmowy w toku - talk

show 4.05 Nic straconego

6.00 Nowy dzień z Polsat News

7.15 TV Market 7.30 Przygody Animków 8.00 Pinky i Mózg 8.30 Pies Huckleberry 8.40 Pies Huckleberry 8.50 Pies Huckleberry 9.00 Rodzina zastępcza 10.00 Daleko od noszy 10.30 Świat według Kiepskich 11.00 Malanowski i Partnerzy 11.30 I kto tu rządzi?12.00 Doktor Oz radzi 13.00 Szpilki na Giewoncie 14.00 Pierwsza miłość 14.45 Trudne sprawy 15.50 Wydarzenia 16.10 Pogoda 16.15 Interwencja 16.30 Malanowski i Partnerzy 17.00 Dlaczego ja? 18.00 Pierwsza miłość 18.50 Wydarzenia 19.20 E.Wedel - Wygraj Bilety

na UEFA EURO 2012 19.25 Sport 19.30 Pogoda 19.35 Świat według Kiepskich 20.00 CSI. Kryminalne zagadki

Nowego Jorku - serial 21.00 Hotel 52 - serial 22.00 Szpilki na Giewoncie Bartek przekonuje Xenię

do powrotu do War-szawy, by stawić czoła sytuacji. Xenia w klubie „rozlicza się” z przeszło-ści przed publicznością i obecnymi na koncer-cie paparazzi i dedykuje występ swojemu zmar-łemu narzeczonemu.

23.00 Kości - serial 1.00 Zagadkowa noc 3.00 Tajemnice losu

CENA|899 zł

CENA|360 zł

fot. Zbyszek Kaczmarek/GP

Page 16: Gazeta Polska Codziennie - Numer 176 05.04.2012

16

|

2 OPIN

IE |

3 TEMAT D

NIA |

4-5 POLSK

A |

6-7 ŚWIAT |

8 GO

SPOD

ARKA |

9 KU

LTURA |

10 KRESY |

11 PUBLICYSTYK

A |

12-13 SPORT |

14 MO

CNE SŁO

WO

|

15 TECHN

IKA/TV |

16 PLOTK

I/ŁAMIGŁÓ

WK

I

CZWARTEK 5 KWIETNIA 2012 www.niezalezna.pl

Gazeta Polska CODZIENNIE

PLOTKI

A KTO TO?Coraz częściej pojawia się pyta-nie, czy aby na pewno premie-rem jest u nas Donald Tusk. Nie-którzy twierdzą, że premierem jest Pawlak, a radykałowie, że Palikot. Im dłużej ludzie patrzą na premiera, tym premier mniej na premiera wygląda. Tylko kim jest ten nerwowy, rudawy facet, który się bez przerwy kręci w te-lewizyjnym okienku? Ministrem propagandy?

Zaporożec

CENA STRACHUPiS chciał na stacji benzyno-wej przedstawić swój pogląd na temat cen paliw. Niestety, nie udało się. Obsługa stacji, widząc zbliżających się poli-tyków opozycji, natychmiast rozpoczęła inwentaryzację. Nie należy ich potępiać. Stacja była Orlenu, czyli fi rmy, na której łapę położyły chłopaki Tuska, a pracownicy mają żony, dzieci i nie lubią obrywać za niewinność.

Zaporożec

ZAMIENIŁ STRYJEKKiedy na stołecznym Bemo-wie nadawano ulicy nazwę Żołnierzy Wyklętych, zdumie-nie radnych wzbudził protest okolicznych mieszkańców, którzy napisali, że: „nie chcą tej nazwy, bo nasi ojcowie ich likwidowali”. A może ulicę gen. Fieldorfa zmienić na ulicę prokurator Wolińskiej, rotmi-strza Pileckiego na Stefana Michnika, a ks. Popiełuszki na kpt. Piotrowskiego?

Zimny Dworzec

TELE MORELE

KEMPA PALI \ Szlaban na media

ŻELAZNA DAMA \ HGW rządzi

SALON NARZEKA \ Młodzi z „Gazetą Polską”

BEŁKOT DNIA

PAWEŁ GRAŚ \ Januszowi Palikotowi, jak i całemu jego Ruchowi życzymy serdecznie spokojnych, zdrowych i wesołych świąt.

Beata Kempa naraziła się swoim partyjnym kolegom. Odwaliła taki numer, że niektórzy zastanawiają się, czy nie dać jej szla-banu na kontakty z mediami. No bo tak: w polityce siedzi już trochę czasu. Z mediami też miała wiele razy do czynienia. Ale niewiele się nauczyła. Choć wie, że polityczne intrygi knuje się w zakamarkach gabinetów, ona swój tajny plan wypaplała przed kamerą. Bo pewnie myślała, że nie jest włączona. Co za naiw-ność! Kamery na ul. Wiejskiej cały czas chodzą. No i plan, oczy-wiście, wziął w łeb. Jak to mawiał jeden z braci Marksów: „Gdy-by wszyscy politycy mówili jedynie o sprawach, na których się znają, byłoby o wiele ciszej na świecie”.

– Przepisy o zgromadzeniach dotyczą wszystkich, czyli przede wszystkim członków PiS-u – mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz o utrudnianiu przez ratusz obchodów drugiej rocznicy katastro-fy smoleńskiej. Ona wie dobrze, że uroczystości i tak dojdą do skutku, na Krakowskim Przedmieściu pojawią się tłumy, a ruch uliczny i tak będzie wstrzymany. Jedyne, co może zrobić, to nie pozwolić na ustawienie sceny. I nie pozwoli. A lewackiej Koloro-wej Niepodległej nie rzucała kłód pod nogi. – To nie jest normalna manifestacja, która przechodzi i idzie dalej – mówiła o obchodach rocznicy 10 kwietnia. Przypominamy pani prezydent, że Kolo-rowa również nigdzie nie szła. Przeciwnie, blokowała przejście.

„Następuje dewastacja umysłów ludzkich i młodego pokolenia” – na-rzeka Radosław Markowski. Ten telewizyjno-radiowy politolog uty-skuje, że narracja „GP” jest szkodliwa i szkodzi młodym. „Plotki” oczy-wiście z politowaniem przysłuchują się gawędzie Markowskiego. Ko-jarzy się nam ta gadanina z tekstem innego Markowskiego. Z zespołu Perfect. Ten śpiewał: „Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść”. Nie wie-my, czy obu panów łączą koneksje rodzinne, ale politolog powinien się zastanowić, czy nie wziąć tych słów do serca. Salon stał się obciacho-wy i widzi to coraz więcej ludzi, także młodych. Może więc zamiast pogrążać się gadaniną w radiach i telewizjach, lepiej zwinąć manatki?

ZNAJDŹ PIĘĆ RÓŻNIC

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

fot. Bartek K

osiński/Gazeta Polska

fot. Michał K

ołyga/Gazeta Polska

fot. Youtube

fot. Tomasz H

amrat/G

azeta Polska