Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

7

Click here to load reader

Transcript of Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

Page 1: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

Rysunek przedstawiający Gambrinusa siedzącego okrakiem na beczce piwa. Na jej dnie widzimy napis „Im więcej pije tym lepiej śpiewam”. Niektórzy złośliwi mogą zastąpić

słowo „śpiewam” poprzez „wyje”! Źródło: faluche.info

Autorzy: ptit joe, Barbydur – Wielki Mistrz Faluche Wydziału Prawa, Lille – 1995

Tłumaczenie z języka francuskiego: Tadeusz Hessel, 07/2012, [email protected]

Page 2: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

We Francji podczas chrzczenia czapki studenckiej składa się przysięgę, która na wieki wieków potwierdza nasz udział w życiu żakowskim jak i pozwala na codziennie noszenie owego nakrycia głowy. Przyrzekamy na imię Bachusa – boga wina, na Francois Rabelais'ego – naszego wielkiego poprzednika oraz na Gambrinusa – zwanego bogiem lub bohaterem chmielu w zależności od regionu.

Treść w/w przysięgi:

Przysięga Faluszarda (Falucharda) – nosiciela francuskiej czapki studenckiej

Przed Bachusem, bogiem winai Gambrinusem, bogiem chmielu

a także Francois Rabelais, naszym wielkim przodkui ze Starymi Strzechami, tu obecnymi

Ja przysięgam:Wdzięczność mojemu ojcu chrzestnemu i matce chrzestnej

Szacunek dla wiedzy jaką mnie obdarzyli i obdarzaja.Obiecuję nosić Faluche według jej tradycji

I służyć moimi zdolnościamiTym, którzy ich nie mają

W taki sam sposób na WydzialeJak i podczas studenckich imprez.Ślubuję według moich możliwościZawsze doceniać boską butelkę.

A wiedzę otrzymaną od tu obecnych Starych Strzech,Którzy obdarzyli mnie szacunkiem,

I dumnym tytułem faluszardaObiecuję przekazać przyszłym pokoleniom.

Jeżeli będę wierny moim obietnicomNiech zostanę okryty chwałą

A w przeciwnym wypadkuPogardą dawniej mi bliskich.

Praktycznie wszyscy znamy historię Bachusa. To samo dotyczy Rabelais'ego. Całkowicie inaczej prezentuje się za to sytuacja związana ze znajomością dziejów Gambrinusa. Dlatego też my, studenci noszący faluche w Lille – francuskiej stolicy piwa – postaramy się odbyć pokutę za ten stan niewiedzy. Podejmiemy i zaangażujemy wszelkie możliwe środki w naszym zasięgu. Jeśli to co nastąpi w tym artykule, jest Wam już znane – przymknijcie na to oko. Potraktujcie to jako przyjemną powtórkę już wcześniej zasłyszanych przez Was legend o Gambrinusie.

Pierwsza rzecz jaką należy nadmienić to fakt, że Gambrinus i Cambrinus to te same osoby. Skąd pojawiła się owa różnica w pisowni? Otóż średniowieczni i renesansowi skrybowie częstokroć mylili „G” z „C” przy przepisywaniu opasłych tomisk. Będziemy zatem w naszym króciutkim opracowaniu używać tylko jednego określenia dla naszego bohatera tzn „Gambrinus”.

Troszkę historii...

Pierwsze wspomnienie o Gambrinusie pojawia się w 1526 w anonimie flamandzkim. Opisuje on go jako Króla Flandrii i Brabantu w czasach Karola Wielkiego. Jest on tam uznawany jako twórca piwa. Ponoć otwierał posiedzenia Rady Królewskiej uderzając w stół olbrzymim kuflem który wtenczas jak najszybciej mu go napełniano. Te podania potwierdza wiersz Burkarda Waldisa z Norymbergi. Opiewa on i wychwala pod niebosa tego, którego podaje się za patrona niemieckich

Page 3: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

piwowarów. Niektórzy, tak jak Dr Caemans z Królewskiej Komisji Historii Belgii, twierdzą, że: „Gambrinus jest nazwą powstałą jako przestawka imienia Jana Primusa (Jana I). Był to książę brabancki, pochodzenia burgundzkiego, który urodził się w 1251 i zmarł w 1295 podczas turnieju w Bar. Jako postać historyczna uwielbiał sztukę i nie zajmował się wcale piwem.” Cóż, był on bardzo lubianym władcą. Kochali go i szanowali przede wszystkim przez piwowarzy z Brukseli . Ufundowali sobie obraz z jego podobizną w sali obrad swojego cechu. Zachowanie tego wizerunku w takim miejscu wraz z upływem czasu spowodowało powstanie swoistego kultu Jana jako co najmniej doskonałego piwowara. Następnie z tej idei Jana Primusa zrodził się wielki miłośnik piwa – Gambrinus.

Istnieje ciekawsza wersja tego podania. Według niej ów książę był wesołym zawadiaką kochającym turnieje i piwo. Pewnego dnia po swoim zwycięstwie pod Woeringen zorganizował wielki i sławny festyn. Chciał tam wygłosić uroczystą przemowę do swoich wojsk. Niestety, był tam taki harmider i stukot kufli, iż nic się nie dało usłyszeć. Książe wspiął się zatem na trzy beczki piwa, by móc zacząć swoje przemówienie. Spowodowało to szał i burzę okrzyków „Jan Primus! Jan Primus!”. Pod wpływem tłumu i alkoholu, ów okrzyk stopił się w „Gambrinus! Gambrinus!”. Cóż, trzeba dodać, iż według innej anegdotki przytaczanej przez Dr H.J. Weckera – Jan Primus został zabity w turnieju. Nie była to zwykła śmierć, bowiem przyczynił się do niej solidny kufel piwa wypity tuż przed walką. Tak oto książę stał się sławnym i czczonym „męczennikiem piwnym”.

Niektórzy próbują w postaci Gambrinusa odnaleźć postać księcia burgundzkiego Jana II bez Trwogi (1371-1419). Dlaczego? Ów władca wprowadził chmiel w proces warzenia piwa, zastępując wcześniej używany „gruyt” tzn mieszankę ziół aromatycznych od której Kościół wymagał uiszczenia podatku*. Jan bez Trwogi stworzył „Zakon Chmielu” dzięki któremu zdobył sympatię piwowarów **. W tymże zakonie objął funkcję Wielkiego Mistrza.

Niektórzy etymolodzy sądzą, że Gambrinus pochodzi od terminu gambarius który oznaczał piwowara w okresie średniowiecza w regionie Cambrai. Poza tym po niemiecku słowo gambra oznacza fermentację ziarna. W tym momencie kończą się nasze referencje historyczne i przechodzimy do najbardziej interesujących legend!

Legendy i podania

Według Karola Deulina, Gambrinus był młodym szklarzem z Fresnes-sur-l’Escaut, zakochanym na zabój w pięknej Flandrine, córce mistrza u którego terminował. Niestety, owa białogłowa bez przerwy naigrywała się z biednego czeladnika. Gambrinus szukał zapomnieniach w grach, w winie, „w normańskim cydrze, w gruszkówce, w galijskim miodzie, we francuskim koniaku, w angielskim i holenderskim ginie, w szkockim whisky, w germańskim kirschu”. Niestety, ta mieszanina alkoholi

Page 4: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

„nie pomagała, tylko wzmagała złość. Im więcej pił, tym bardziej rósł w nim gniew”. Zatem nie pozostało mu nic innego tylko zwrócić się do samego diabła. Tenże uczynił „cud”. Z ziemi wyłonił się chmielnik. Diabeł tak oto odpowiedział nieszczęśliwie zakochanemu: „Ten oto kwiat uzdrowi Cię ze wszystek zła miłości”. Oprócz tego, czart wyczarował browar w którym produkcja uruchomiła się sama z siebie. Diabeł dał klucz do niego Gambrinusowi mówiąc te oto słowa: „Będziesz produkował flamandzkie wino...Dzięki tej świętej roślinie jaką jest chmiel, piwo, podobnież jak wino, będzie mogło dojrzewać w beczkach.”

Kufel piwa z wizerunkiem Gambrinusa – źródło:http://www.germansteins.com/products/King-Gambrinus-Beer-Stein-Cobalt.html

Poza tym chytry Gambrinus postanowił zemścić się na wszystkich mieszkańcach Fresnes którzy śmiali się z jego umizgów. Diabeł doradził mu stworzenie dzwonka ze szkła który wprawiał ludzi w szalony trans tańca. Co się zaś tyczy piwa i chmielu - Gambrinus został więcej niż dostatecznie wynagrodzony za swój wynalazek który aż tyle pomógł ludzkości. Został Księciem Brabantu, Hrabią Flandrii i Panem Fresnes. Założył miasto Cambrai i zapomniał o Flandrine. Przeżył 100 lat bez bycia niepokojonym przez piekło. Kiedy diabeł wrócił do niego po zapłatę nie został nic poza pustą beczułką. Istnieje także inne zakończenie – otóż Gambrinus tak spił Diabła, że ten zapomniał w ogóle po co do niego przyszedł i wrócił do piekła bez duszy szczwanego księcia.

Page 5: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

Tak oto kończy się nasza opowieść o legendach dotyczących Gambrinusa. Nie poruszyliśmy tematu zbyt wyczerpująco, ale staraliśmy się być treściwi. Trzeba zaznaczyć, że w żadnym z podań nie wzmiankuje się o boskim charakterze Gambrinusa. Nie jest on ani bogiem, ani świętym. Właściwymi patronami piwowarów są bowiem Święci Arnoldzi. Cóż, możemy zatem słusznie przypuszczać, że Gambrinus mógł jak i nie mógł istnieć. Jedno jest pewne – był człowiekiem, dobrym kompanem zabaw...Był także opijem, głośnym biesiadnikiem. W bardzo wielu opracowaniach możemy napotkać takowe określenie jego żywota:

Gambrinus, król piwaNoe jęczmieniaHeros chmielu

Dlatego być może ważne jest zaznaczenie, że z tych trzech określeń, najczęściej Gambrinusa określa się jako boga chmielu. Zaś według M. Gocara jego typową ilustracją był „okrągławy poczciwina siedzący okrakiem na beczce i trzymający w uniesionej ręce wylewający się kufel”.

Gambrinusa jest symbolem miłośników piwa. Jest także personifikacją dobrego humoru i radości życia typowej dla mieszkańców Flandrii.

Wizerunek Gambrinusa jest wykorzystywany bardzo często przez browary, tutaj ewolucja etykietki piwa z Boliwii http://www.processedidentity.com/wp-content/uploads/2010/09/Aplication

%20Gambrinus%20large.jpg

Opis zmian logo: http://www.processedidentity.com/study/creative-process-study-13-pierini-partners/

Page 6: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

Dalsza ewolucja znaku marki w Boliwii: źródło: http://www.processedidentity.com/wp-content/uploads/2010/09/Evolution%20Gambrinus%20large.jpg

Ewolucja logo hiszpańskiego piwa „Cruzcampo” z Sewilli: źródło: http://masclaroagua.blogspot.com/2010/07/la-crisis-genera-situaciones.html

Page 7: Gambrinus: bóg chmielu czy król piwa?

Przypisy:

*Na ziemiach słowiańskich chmiel był dodawany do piwa jeszcze przed początkiem krucjat.

Na wysokie wartości smakowe polskiego piwa wpływ miało wcześniejsze niż na większości obszarach Europy Zachodniej używanie chmielu jako dodatku smakowego. Uprawę chmielu i jego suszarnie wzmiankuje już w 1255 r. dokument Henryka III wrocławskiego.[26] Piwo w Polsce szybko stało się więc trunkiem popularnym, cenionym i uznanym, pitym zarówno przez lud jak i przez monarchów. Książę Leszek Biały (1187-1227) tłumaczył się papieżowi z nieobecności w wyprawie krzyżowej brakiem piwa w Ziemi Świętej. Argumentacja ta musiała przekonać Innocentego III - jednego z najwybitniejszych papieży średniowiecza - gdyż udzielił mu on w końcu dyspensy od udziału w krucjatach. Podobnego argumentu użył książę ścinawski i żagański Konrad II Garbaty, który otrzymawszy w 1303 r. arcybiskupstwo salzburskie zrzekł się urzędu twierdząc, że nie będzie mieszkał w mieście, które nie zna piwa pszenicznego. Swojego zdziwienia nie krył nawet Jan Długosz opisujący to wydarzenie:„ Konrad książę Cieniawski (Stinaviensis), dla ułomności ciała garbuskiem (Kokirlensis) zwany, syn Konrada książęcia Głogowskiego, proboszcz Wrocławski, zgodnym wyborem na arcybiskupstwo Salcburskie wyniesiony, udał się na objęcie swojej stolicy w towarzystwie znakomitszych prałatów i panów. Ale gdy dojechawszy aż do Wiednia dowiedział się, że w Salcburgu nie było piwa wywarzanego z pszenicy, którego on od dzieciństwa używać nawykł, ale pijano tylko wino, złożył arcybiskupstwo, i z Wiednia wrócił do Polski, do swego księstwa Cieniawskiego, które brat jego Henryk już był tymczasem objął w posiadanie (...) Dla tak błahej przyczyny, a rzekłbym, bardzo płytkiego rozumu, Konrad zrzekł się godności i stolicy arcybiskupstwa Salcburskiego, gdy mógł przecież czy z swego czy z cudzego zboża kazać sobie wyrabiać piwo, jakie mu się podobało, a nie porzucać palliusza arcybiskupiego, który był słusznem prawem pozyskał. ”— Jan Długosz[28] – źródło: wikipedia

Kolejną wzmianką potwierdzającą niezwykłą popularność piwa i jego wysoką jakość w początkach państwa Polskiego jest biografia św. Ottona z Bambergu pióra zmarłego w 1168 r. Herborda. W swoim dziele Herbordi Dialogus de vita Ottonis episcopi babenbergensis autor opisał misje chrystianizacyjne, które biskup Otton odbył na zaproszenie Bolesława III Krzywoustego na terenie Pomorza Zachodniego na początku XII w. O trunkach ówczesnych Polaków wspomniał:„ Wina nie mają ani go nie szukają, gdyż zapobiegliwie przyrządzone miodne napoje i piwo przewyższają wina falernijskie. ”— Herbord – źródło: wikipedia

**Księstwo Burgundii obejmowało swoim zasięgiem dzisiejsze terytorium Belgii, stąd zapewne powaga owego wydarzenia.