GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR IN. 11 23 M NUMERZEoilkrakow.nazwa.pl/doc/n201205.pdfw numerze m.in.:...

84
1 U progu nowej kadencji rozmowa z prorektorem Collegium Medicum UJ prof. Piotrem Laidlerem o plano- wanej reformie szkolnictwa medycznego. Nie może ona abstrahować ani od kadry, ani od bazy klinicznej (zwlaszcza od stanu Szpitala Uniwersyteckiego), a zamysly likwidacyjne pachną absurdem… Losy SU miarą naszej bezradności XXII Forum Ekonomiczne w Krynicy Rozdźwięk między rozwojem medycyny a możliwościami ekonomicznymi gospodarek narasta. Podczas panelu o zdrowiu poinformowano m.in. że Polska ma 180 tys. lóżek szpitalnych, z obloże- niem ok. 70%. Może to oznaczać potrzebę likwidacji 27 tys. lóżek, czyli ponad 100 szpitali powiatowych... Po raz pierwszy na naszych lamach przedstawiamy dzieje II kadencji Zachodnio- Galicyjskiej Izby Lekarskiej. Powstal wtedy m.in. pierwszy kodeks etyczny, a Naczelnikiem Izby byl prof. Józef Lazarski, farmakolog, b. rektor UJ, który uzyskal w wyborach o 13 glosów więcej niż wybitny chirurg prof. Alfred Obaliński II kadencja naszej Izby (1896-1899) 11 23 W NUMERZE M.IN. Nasza okladka 65 Nadanie Collegium Medicum statusu Krajowego Naukowe- go Ośrodka Wiodącego w medycynie (19) Pod auspicjami Min. Nauki powstal wielki Raport o stanie zdrowia pokolenia powyżej 65 roku życia „Żyjemy dlużej – ale jak?” (20) Nowinki stoleczne (nasz nowy felieton) (22) „Sanatoria pod lupą” w świetle opinii Komisji Uzdrowisk ORL (26) Medycyna w elektronicznej chmurze; konferencja Comarchu (30) Prawa Wykonywania Zawodu trafily do rąk absolwentów 2012 (40) X jubileuszowe Igrzyska Lekarskie w Zakopanem – fotoreportaż (42) Prawo Jacka i Agnieszki – felieton J. Lankosz-Lauter- bach (46) „Cracoviae Merenti” dla A. Kosiniaka-Kamysza (47) Punkty edukacyjne – drugi okres rozliczeniowy (60) „Poderwać się do lotu”. Jak chirurg na emeryturze zostaje lotnikiem – pisze K. Śnieżek (62) „Jan Pawel II w potrzebie” (list dyr. A. Prokop-Staszec- kiej) (79) Nadto w numerze m.in.: Co u Pana slychać? Z racji dorobku naukowego, talentu klinicystycznego, bądź funkcji czy stanowiska w życiu publicznym byli na pierwszej scenie. Teraz odeszli ze względu na wiek, stan zdrowia, uplyw kadencji, wygaśnięcie manda- tu itp. Co robią? – zapytaliśmy T. Popielę, B. Badowskiego, M. Rybakową, W. Tracz, A. Kowala, J. Skolyszewskiego, K. Kaperę, W. Ptaka, A. Przybyszowskiego, J. Kukurbę. 32 X Igrzyska Lekarzy – triathlon fot. Radoslaw Jastrzębski

Transcript of GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR IN. 11 23 M NUMERZEoilkrakow.nazwa.pl/doc/n201205.pdfw numerze m.in.:...

  • 1

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    1

    U progu nowej kadencjirozmowa z prorektoremCollegium Medicum UJ prof.Piotrem Laidlerem o plano-wanej reformie szkolnictwamedycznego. Nie może onaabstrahować ani od kadry,ani od bazy klinicznej(zwłaszcza od stanuSzpitala Uniwersyteckiego),a zamysły likwidacyjnepachną absurdem…

    Losy SUmiarą naszejbezradności

    XXII ForumEkonomicznew Krynicy

    Rozdźwięk między rozwojemmedycyny a możliwościamiekonomicznymi gospodareknarasta. Podczas paneluo zdrowiu poinformowanom.in. że Polska ma 180 tys.łóżek szpitalnych, z obłoże-niem ok. 70%. Może tooznaczać potrzebę likwidacji27 tys. łóżek, czyli ponad100 szpitali powiatowych...

    Po raz pierwszy na naszychłamach przedstawiamydzieje II kadencji Zachodnio-Galicyjskiej Izby Lekarskiej.Powstał wtedy m.in.pierwszy kodeks etyczny,a Naczelnikiem Izby był prof.Józef Łazarski, farmakolog,b. rektor UJ, który uzyskałw wyborach o 13 głosówwięcej niż wybitny chirurgprof. Alfred Obaliński

    II kadencjanaszej Izby(1896-1899)

    11 23W

    NU

    MER

    ZE

    M.I

    N.

    Nasza okładka

    65

    Nadanie Collegium Medicumstatusu Krajowego Naukowe-go Ośrodka Wiodącegow medycynie (19)

    Pod auspicjami Min. Naukipowstał wielki Raporto stanie zdrowia pokoleniapowyżej 65 roku życia„Żyjemy dłużej – ale jak?” (20)

    Nowinki stołeczne(nasz nowy felieton) (22)

    „Sanatoria pod lupą”w świetle opinii KomisjiUzdrowisk ORL (26)

    Medycyna w elektronicznejchmurze; konferencjaComarchu (30)

    Prawa Wykonywania Zawodutrafiły do rąk absolwentów2012 (40)

    X jubileuszowe IgrzyskaLekarskie w Zakopanem –fotoreportaż (42)

    Prawo Jacka i Agnieszki –felieton J. Lankosz-Lauter-bach (46)

    „Cracoviae Merenti” dlaA. Kosiniaka-Kamysza (47)

    Punkty edukacyjne – drugiokres rozliczeniowy (60)

    „Poderwać się do lotu”. Jakchirurg na emeryturze zostajelotnikiem – pisze K. Śnieżek(62)

    „Jan Paweł II w potrzebie”(list dyr. A. Prokop-Staszec-kiej) (79)

    Nadtow numerzem.in.:

    Cou Panasłychać?

    Z racji dorobku naukowego,talentu klinicystycznego, bądźfunkcji czy stanowiska w życiupublicznym byli na pierwszejscenie. Teraz odeszli ze względuna wiek, stan zdrowia, upływkadencji, wygaśnięcie manda-tu itp. Co robią? – zapytaliśmyT. Popielę, B. Badowskiego,M. Rybakową, W. Tracz,A. Kowala, J. Skołyszewskiego,K. Kaperę, W. Ptaka,A. Przybyszowskiego,J. Kukurbę.

    32

    X Igrzyska Lekarzy – triathlonfot. Radosław Jastrzębski

  • 2

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    2

    SzanowneKoleżanki i Koledzy!Minęły wakacje. Po urlopach wypoczęci i pełni zapału wróciliśmy do pracy. Tym ra-

    zem bez niespodzianek i fajerwerków legislacyjnych. Czyżby stabilizacja? Czy to nie zapiękne?

    Chociaż...?Uczestniczyłem w Forum Ekonomicznym w Krynicy. Panel opieki zdrowotnej trwał

    dwa dni. Dyskutowano o sprawach wielkich – o ekonomii ochrony zdrowia w skali ma-kro. Ale coś się zmieniło. Już nie udowadniano absurdalnej tezy, że pieniędzy w syste-mie jest dość, tylko zarządzający są niekompetentni, a lekarze są wszystkiemu winni.Brak było tej agresywnej retoryki, która ostatnio towarzyszyła nam na co dzień. Brak teżbyło, niestety, profesjonalistów medycznych podczas dyskusji i przypomnienia, że jed-nak celem działania ochrony zdrowia jest przywrócenie zdrowia choremu człowiekowi.

    Z uwagą słuchałem wypowiedzi, p. Sławomira Neumanna, nowego sekretarza stanuw Ministerstwie Zdrowia. Co dziwniejsze, zgadzałem się z większością jego tez.Nie zapowiedział rewolucji, ani kolejnej reformy, a spokojne zmiany, decentralizacjęFunduszu poprzez zwiększenie kompetencji oddziałów kosztem centrali, korekty w funk-cjonowaniu systemu tam, gdzie one są niezbędne. Dla mnie powiało optymizmem, choćnie chwal dnia przed nocą...

    A zapowiadało się tragicznie. Tymczasem jest jednak dla naszych Koleżanek i Kole-gów ok. 2500 rezydentur. Pieniądze na ten cel przekazał z Funduszu Pracy dr Włady-sław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej. Minister dobrze rozumie po-trzeby kształcenia lekarzy specjalistów. Ale co będzie w przyszłości, jak się np. zmieniminister pracy, a pozostanie na stanowisku minister finansów, który wcześniej odmówiłna ten cel pieniędzy? Wolę nie myśleć.

    Jerzy FriedigerJerzy FriedigerJerzy FriedigerJerzy FriedigerJerzy Friediger

    Miło nam poinformować Czytelników, że prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krako−wie dr hab. med. Andrzej Matyja w dniu 3 lipca 2012 roku otrzymał – nadany przez Prezy−denta Rzeczypospolitej Bronisława Komorowskiego – tytuł naukowy profesora nauk me−dycznych. Oficjalny akt wręczenia nominacji odbędzie się jesienią. My natomiast spieszy−my z gratulacjami nie zwlekając.

    Wszelkiej pomyślnościRedakcja „Galicyjskiej Gazety Lekarskiej”

  • 3

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    3AKTUALNOŚCI Przyjmowanie materia³ów do n-ru zakoñczono 14 wrzeœnia 2012

    Agnieszka Pachciarznowym Prezesem NFZ

    Jacek Paszkiewicz to już historia. Jego odej−ście (burzliwe, w atmosferze skandalu, równieżna gruncie prywatnym) zwolniło fotel prezesaNFZ. Chętnych do jego przejęcia było kilkuna−stu, w tym – ku zaskoczeniu członków NaczelnejRady Lekarskiej, jej wiceprezes Konstanty Ra−dziwiłł. Ostatecznie, 27 czerwca 2012 roku, sta−nowisko objęła Agnieszka Pachciarz, wicemini−ster zdrowia, rekomendowana przez ministra zdro−wia Bartosza Arłukowicza.

    Nowa Prezes NFZ pochodzi z Jarocina, ukoń−czyła Wydział Prawa i Administracji Uniwersy−tetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pomi−mo młodego wieku (jeszcze nie ukończyła 40 lat)ma spore doświadczenie w zarządzaniu placów−kami medycznymi. Była m.in. dyrektorem SPZOZw Słupcy i dyrektorem w Pleszewskim CentrumMedycznym (lider rankingu „Bezpieczny szpital”,opracowywanego co roku przez Centrum Moni−torowania Jakości w Ochronie Zdrowia oraz„Rzeczpospolitą”). Wartym pochwały pomysłemnowej p. prezes jest zamiar powiązania wysoko−ści kontraktów NFZ dla szpitali z ich standardem.Tzw. certyfikaty wreszcie miałyby sens. Czy jed−nak pomysł zostanie urzeczywistniony, dopierosię okaże.

    Nową szefową Funduszu czeka jednak arcy−trudne zadanie – opanowanie chaosu po wprowa−dzeniu ustawy refundacyjnej oraz załagodzeniekonfliktu ze środowiskiem lekarskim.

    Przy okazji informujemy, że nowymi podse−kretarzami stanu w Ministerstwie Zdrowia (poodejściu J. Szulca i M. Chabera) Prezes Rady Mi−nistrów mianował Sławomira Neumanna, ekono−mistę, wiceprzew. Komisji Finansów Publicznychi Krzysztofa Chlebusa – adiunkta GdańskiegoUniwersytetu Medycznego, z−cę kier. Kliniczne−go Centrum Kardiologii Uniwersyteckiego Cen−trum Klinicznego w Gdańsku.

    Decyzja Prezydium NRL z 6 lipca 2012o zawieszeniu protestu

    Zgodnie z uchwałą NRL z 22 czerwca 2012roku o przystąpieniu 1 lipca do akcji protestacyj−nej polegającej na wystawianiu recept bez doko−nywania adnotacji o refundacji, Prezydium NRL

    „w poczuciu odpowiedzialności za pacjentów orazw trosce o bezpieczeństwo lekarzy i lekarzy den−tystów uczestniczących w akcji protestacyjnejoraz w związku z propozycją Business CentreClub prowadzenia mediacji między NRL a NFZ– postanowiło zawiesić akcję protestacyjną”.

    Jednocześnie Prezydium poinformowało, że„dalsze zmiany zasad wystawiania recept na lekirefundowane są niezbędne, a Samorząd lekarskibędzie w dalszym ciągu zabiegać o ich przepro−wadzenie, aby docelowo recepta nie zawierałainformacji o ubezpieczeniu i refundacji”. Prezy−dium postanowiło też zwrócić uwagę lekarzomi lekarzom dentystom, którzy zdecydują się napodpisanie nowej umowy, która nadal jest nie−precyzyjna i niebezpieczna dla lekarzy i lekarzydentystów, iż konieczne jest zachowanie szcze−gólnej ostrożności i staranności przy wystawia−niu recept na leki refundowane”. Uchwała weszław życie z dniem podjęcia, a więc 6 lipca 2012roku.

    Bud¿et NFZ na 2013 rokO projekcie budżetu na 2013 rok Oddziału

    Małopolskiego NFZ niewiele jeszcze wiemy,toczą się pertraktacje – jak mówi rzecznik MOWp. Jolanta Pulchna. Natomiast w skali kraju spo−dziewany wzrost ma wynieść 2,3 mld zł. Łączniezatem budżet Funduszu planowany jest na pozio−mie 62,8 mld zł. Zapowiadany niewielki wzrostma objąć przede wszystkim opiekę paliatywną,hospicja i sanatoria.

    Podkreślamy pojęcie „niewielki”, gdyż w po−równaniu z rokiem 2011 będzie to wzrost o poło−wę mniejszy. Tymczasem łączne długi ochronyzdrowia przekroczyły już 10 mld zł, a procesy są−dowe szpitali z NFZ o koszty zapłacenia nadwy−konań toczą się niemal w każdym regionie.

    Kandydacina studia medyczne 2012

    Kierunki medyczne na Uniwersytecie Jagiel−lońskim nieodmiennie cieszą się wysokim zain−teresowaniem. Spośród 21 tysięcy kandydatówzabiegających o studia na Almae Matris (niż niewpłynął na ich liczbę), przeszło trzy tysiące (3048)zgłosiło się na kierunek lekarski, gdzie przypada−ło 15,1 osób na jedno z 200 miejsc. O przyjęcie

  • 4

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    4 AKTUALNOŚCI

    na kierunek lekarsko−dentystyczny o 1 miejscestarało się 21,1 osób, przy czym limit przyjęćwyniósł 50 miejsc, o 10 mniej niż w roku ubie−głym. Okrojenie liczby miejsc na stomatologii wy−daje się być właściwą strategią, gdyż już teraz kon−kurencja w tym sektorze usług jest gigantyczna.

    Pośród pozostałych kierunków CollegiumMedicum UJ dużym zainteresowaniem kandyda−tów cieszyły się: analityka medyczna (9,3 osóbna 1 miejsce), fizjoterapia (8,2 osób na 1 miej−sce), farmacja oraz elektroradiologia (po 8 osóbna 1 miejsce).

    WywiadB. Ar³ukowicza

    dla „Gazety Wyborczej”Po drugim etapie zawirowań z receptami na

    leki refundowane, po dymisji J. Paszkiewiczaz funkcji prezesa NFZ oraz przyjęciu rezygnacjidwóch wiceministrów (M. Habera i J. Szulca) –Minister Zdrowia udzielił obszernego wywiaduświątecznemu wydaniu „Gazety Wyborczej”z 21/22 lipca 2012.

    Niestety, nie możemy tego skomentować,gdyż minister nic nie powiedział, poza zapowie−dzią „końca chałturzenia przez lekarzy”, którzyopuszczają szpitale po 14−tej oraz podkreśleniemswojej satysfakcji z bycia ministrem, jako że„polityka (niestety – dop. red.) to jego pasja”.

    Minister obiecał oczywiście „decentralizacjęNFZ” i „wprowadzenie dodatkowych ubezpie−czeń” (jak wszyscy jego poprzednicy), przemil−czał natomiast termin wprowadzenia tych inno−wacji oraz datę zapowiadanego podniesieniaskładki zdrowotnej do 6 procent. To rodzi nadzie−ję, że nic się nie zmieni, za czym od dawna opo−wiada się rosnąca liczba przeciwników wszelkichdalszych reform ochrony zdrowia.

    Oczywiście podzielamy oburzenie Ministrao „wyjmowaniu rodzynek z ciasta”, czyli pozba−wianiu publicznych placówek najbardziej opła−calnych procedur, a zafrapował nas pomysł, by„małe placówki – na wzór dużych, publicznych,leczących rozmaite powikłania – zajmowały siępacjentem kompleksowo”... Małe jest piękne, aleczy zawsze?

    NiegospodarnoœæPod takim eufemistycznym tytułem „Służba

    Zdrowia” z 17/19 sierpnia 2012 przytacza w ob−szernym tekście Klary Klinger przykłady bulwer−sującej gospodarki finansowej w niektórych pla−cówkach ochrony zdrowia. Oto w stołecznymCentrum Onkologii, na które właśnie Krakówwespół z Gliwicami składa się, by zmniejszyćjego deficyt wynoszący 370 mln zł, premia dlajednego z wicedyrektorów wyniosła 112 tys. zł.Ewidencji umów, które zawarto z 920 pracowni−kami na kwotę 8 mln zł, w ogóle nie prowadzo−no. Dla odmiany w Świdnicy miesięczne kontrak−ty wynosiły 30 do 40 tys. zł, a rekordzista zarobił109 tys. zł. Premie dla dwóch ordynatorów w cią−gu 2 lat sięgnęły 1,5 mln.

    Kolejne pola nadużyć w ochronie zdrowia tomechanizmy dzierżawienia samemu sobie, przezpośredników zawyżających koszty, własnegosprzętu. Nadal ogromne możliwości tkwią w za−kupach leków dla szpitali i rozmaitych artykułówod nici chirurgicznych po pościel. Horrendalnebywają ceny usług w rodzaju cateringu żywienia,prania pościeli, niemałe też szanse na prywatnezyski tkwią w manipulacjach długami. Nie będzie−my tu nic dalej cytować, zajrzyjcie Państwo dotego tekstu sami, najlepiej z pastylką nitroglice−ryny pod językiem.

    Prof. Tomasz Brzostek –dziekanem

    Wydzia³u Nauk o ZdrowiuDo informacji nt. nowo wybranych dziekanów

    (zawartej w „GGL” 4/129) wkradł się błąd.Dziekanem Wydziału Nauk o Zdrowiu UJ na ka−dencję 2012−2016 wybrano prof. dr. hab. Toma−sza Brzostka, spec. chorób wewnętrznych, dotych−czasowego prodziekana ds. studenckich (studianiestacjonarne), a nie – jak mylnie napisaliśmy –dotychczasową panią dziekan prof. Jolantę Jawo−rek. Obojga uczonych serdecznie przepraszamyza tę pomyłkę – redakcja padła ofiarą nadmierne−go zaufania do słabo zaktualizowanych wiadomo−ści na stronach internetowych.

    Nowemu Dziekanowi gratulujemy nominacjii życzymy powodzenia na nowym stanowisku.

  • 5

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    5AKTUALNOŚCI

    Co s³ychaæ w Kobierzynie?Były pikiety, strajki głodowe i absencyjne, de−

    speracka walka pracowników o lepsze płace orazniepokój o dalsze losy Szpitala i przynależnychdo niego lokali mieszkalnych. Była nawet mani−festacja przy ul. Basztowej, pod siedzibą Zarzą−du Województwa Małopolskiego, z kukłą znie−nawidzonej dyrektor Szpitala – Marzeny Gro−chowskiej oraz z transparentami „Zmiana dyrek−cji ratunkiem dla szpitala”, „Zamiast restruktury−zacji wdrażacie plan likwidacji” oraz „Marszał−kowie ręce umywają, problemy ludzi wciążtrwają”. W tej chwili w Kobierzynie jest już dużospokojniej.

    2 lipca br, podczas sesji Sejmiku Wojewódz−kiego, marszałek Marek Sowa poinformował o od−wołaniu dyrektorki Szpitala, Marzeny Grochow−skiej. Obowiązki dyrektora powierzono najpierwdr Danucie Woźniak (b. zastępczyni M. Grochow−skiej ds. lecznictwa w Kobierzynie), potemdr. Markowi Szwarczyńskiemu – dyr. Departamen−tu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszał−kowskiego, aż w końcu rozpisano konkurs na sta−nowisko dyrektora, który wygrał b. wojewodamałopolski oraz b. burmistrz Niepołomic Stani−sław Kracik, pozostając równocześnie prezesemspółki Małopolskie Parki Przemysłowe, w którejwładaniu znalazło się m.in. zarządzanie nieużyt−kowanym na cele lecznicze terenem Szpitala.

    Zadanie jest bardzo trudne. Nikt w Polsce,w resorcie zdrowia nie zauważył jeszcze, że mamykilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt szpitali w obiek−tach bezspornie zabytkowych, których kosztutrzymania z natury rzeczy jest wyższy. Ich wy−burzenie nie wchodzi w grę, ale też szanse na kon−kurowanie z młodszymi obiektami są nieomalżadne. Dlatego żądanie niewielkiego uprzywile−jowania, przy finansowaniu kosztów, jest w pełniuprawnione. To są refleksje ogólne.

    A p. Stanisławowi Kracikowi gratulujemyi współczujemy.

    Telefonia VoIP w Janie Pawle IIW Szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie

    przeprowadzono gruntowną modernizację we−wnętrznej sieci telefonicznej. Nowy system VoIP,

    który zastąpił działającą od blisko 15 lat trady−cyjną centralę telefoniczną Alcatel, to prawdzi−wa technologiczna rewolucja.

    VoIP to tzw. telefonia internetowa, czyli sys−tem umożliwiający przesyłanie głosu za pomocąłączy internetowych. Dotychczasową centralę wy−łączono i odsprzedano, zrezygnowano z wykorzy−stywania przestarzałej analogowej, miedzianej in−frastruktury kablowej na rzecz sieci kampusowej10 Gb/s, wymieniono też ok. 800 aparatów tele−fonicznych.

    Zmiana ta – wg przedstawicieli Szpitala – byłazarówno konieczna, jak opłacalna. Komunikacjawewnętrzna w tak wielkiej placówce to kluczo−wy element pracy całego zespołu, musi być więcniezawodna. Przestarzały system centrali nie dawałgwarancji ciągłości pracy. Nowa telefonia interne−towa ma być o wiele sprawniejsza, a także tańszaw utrzymaniu. Umożliwi też dalszy rozwój „cy−frowego szpitala”, czyli wdrażanie nowych usługzwiększających mobilność pracowników.

    Uroczyste otwarcie szybu Regisw Wieliczce

    7 września w zabytkowej Kopalni Soli w Wie−liczce uroczyście otwarto odnowiony ze środkówunijnych szyb Regis oraz Trasę Górniczą nowe−go podziemnego szlaku. Całkowity koszt przed−sięwzięcia wyniósł ponad 54 mln zł. Zrewitalizo−wano pochodzący z połowy XIX w. budynek nad−szybia, odtworzono zniszczoną w czasie okupa−cji wieżę wyciągową i obudowę szybu, któregodrążenie zapoczątkowano na osobisty rozkaz królaKazimierza Wielkiego. Zabezpieczono i udostęp−niono 21 wyrobisk komorowych i chodnikowychna trzech poziomach kopalni, umożliwiając do−stęp do komór stanowiących bazę Uzdrowiska.

    Uruchomienie szybu Regis to ważne uzupeł−nienie profilu podziemnego Uzdrowiska m.in.o Poradnię Alergologiczną, obok istniejących Pul−munologicznej i Rehabilitacyjnej, a także kończo−nej wiosną tego roku rewitalizacji centrum histo−rycznego miasta Wieliczka. W najbliższym wy−daniu „GGL” obszerniejsza relacja.

    Na uroczystość otwarcia szybu przybyli m.in.metropolita krakowski ks. kard. Stanisław Dzi−

  • 6

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    6 AKTUALNOŚCI

    wisz, liczne grono małopolskich parlamentarzy−stów, samorządowcy z wicemarszałkiem Mało−polski Wojciechem Kozakiem, prezydentem Wie−liczki Arturem Koziołem i starostą JackiemŁuszkiewiczem.

    Sztuczne serce ratuje ¿ycie dzieckaW środę 20 czerwca br. w Uniwersyteckim

    Szpitalu Dziecięcym w Krakowie zespół kardio−chirurgów pod kierownictwem prof. JanuszaSkalskiego wszczepił sztuczną komorę serca dwu−letniemu chłopcu z wrodzoną kardiomiopatią.Chłopiec pilnie potrzebuje przeszczepu serca.Dzięki sztucznej komorze zyska czas potrzebnyna oczekiwanie dawcy.

    Półtora miesiąca później, 6 sierpnia br., ci samilekarze dokonali podobnej operacji u 6−letniejdziewczynki cierpiącej na kardiomiopatię nabytąpo infekcji wirusowej.

    Zabiegi wszczepienia sztucznej komory u takmałych dzieci są ogromną rzadkością. Po razpierwszy takiego zabiegu u 13−miesięcznej Zuzidokonali lekarze z Kliniki Kardiochirurgii Dzie−cięcej USD w Krakowie w grudniu 2009 r. Wów−czas nowatorski zabieg został sfinansowany przezFundację Radia Zet, która pokryła koszt zakupusztucznej komory (140 tys. zł). Niecały rok póź−niej Zuzia otrzymała nowe serce, dzięki czemudziś żyje i rozwija się prawidłowo.

    Po operacji Zuzi zostały opracowane proce−dury umożliwiające sfinansowanie zakupu i wsz−czepienia sztucznych komór przez MinisterstwoZdrowia. Od tamtej pory w Polsce przeprowadzo−no kilka tego typu operacji u małych dzieci.Dwulatek jest drugim, a sześciolatka trzecim pa−cjentem w USD w Krakowie, którym wszczepio−no sztuczną komorę. Operacje przebiegły spraw−nie i bez komplikacji.

    PrzebudowaKatedry Medycyny S¹dowej CM UJ29 czerwca br. w Katedrze Medycyny Sądo−

    wej CM UJ przy ul. Grzegórzeckiej, kierowanejprzez prof. Małgorzatę Kłys miało miejsce uro−czyste zamknięcie projektu pt. „Przebudowa, mo−dernizacja i wyposażenie infrastruktury dydak−

    tyczno−badawczej w Katedrze Medycyny Sądo−wej CM UJ”. Projekt został zrealizowany ze środ−ków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regional−nego w ramach Małopolskiego Regionalnego Pro−gramu Operacyjnego na lata 2007−2013.

    W ramach projektu utworzono nowoczesną pra−cownię radiologii tanatologicznej („wirtopsji”) wy−posażoną w tomograf komputerowy, umożliwiają−cy wdrożenie innowacyjnej metody badawczejz wykorzystaniem technik radiologicznych do po−trzeb medycyny sądowej. Jest to przedsięwzięcie pio−nierskie w skali całej Polski. Drugim celem projek−tu była przebudowa i wyposażenie auli wykładowejna 119 miejsc. Wygląd auli po remoncie odtwarzahistoryczny stan sprzed 117 lat, ale z nowoczesnymwyposażeniem. Uroczystości przewodniczył Prorek−tor UJ ds. CM prof. Wojciech Nowak.

    Graduation DayKraków dostarczył światu 58 nowych lekarzy

    – świeżo upieczonych absolwentów 6−letniejSzkoły Medycznej dla Obcokrajowców Wydzia−łu Lekarskiego CM UJ. 10 czerwca br. w Audito−rium Maximum UJ odbyła się uroczystość zakoń−czenia studiów i wręczenia dyplomów lekarskich.Nowi absolwenci pochodzą przede wszystkimz Norwegii, Kanady, Stanów Zjednoczonych,Niemiec, Arabii Saudyjskiej i Białorusi.

    Uroczystości przewodniczyli: Prorektor UJ ds.CM prof. Wojciech Nowak, PrzewodniczącyRady Szkoły Medycznej dla Obcokrajowców CMUJ prof. Piotr Laidler oraz Dziekan WydziałuLekarskiego CM UJ prof. Tomasz Grodzicki.Absolwenci nagrodzili dyplomami najlepszegoich zdaniem wykładowcę kursów przedklinicz−nych – prof. Jana Litwina z Katedry HistologiiCM UJ oraz najlepszego wykładowcę przedmio−tów klinicznych – dr hab. Andrzeja Budzyńskie−go z II Katedry Chirurgii Ogólnej CM UJ.

    Nowe w³adze PAUNowym dyrektorem Wydziału V Lekarskie−

    go Polskiej Akademii Umiejętności na kadencję2012–2015 został prof. Wiesław W. Pawlik (kie−rownik Katedry Fizjologii CM UJ w latach 2002–2009), sekretarzem zaś prof. Tomasz Brzozow−

  • 7

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    7AKTUALNOŚCI

    ski (prodziekan ds. badań naukowych WydziałuLekarskiego UJ). Przy okazji informujemy, żew skład władz Zarządu Głównego PolskiegoTowarzystwa Fizjologicznego wybrana została nastanowisko sekretarza dr hab. n. med. Agata Ptak−Belowska z Katedry Fizjologi CM UJ.

    Wybranym serdecznie gratulujemy.

    Sympozjum pamiêciprof. Andrzeja Szczeklika

    21−22 czerwca br. w Katedrze Chorób We−wnętrznych CM UJ odbyło się sympozjum „Eico−sanoids, Aspirin and Asthma 2012” poświęconepamięci prof. Andrzeja Szczeklika. W czasie czte−rech sesji naukowych wygłoszono wykłady, któ−re dotyczyły immunologii chorób alergicznych,poszukiwań markerów astmy, mechanizmówmolekularnych zapalenia, zakażeń wirusowychoraz analizy asocjacyjnej genomu w astmie.Współorganizatorem Sympozjum był Szwajcar−ski Instytut Badawczy Astmy i Alergii (SIAF)z Davos, filia Uniwersytetu w Zurichu.

    Mija 5 lat od chwili,gdy odeszli A. J. Fortuna i J. Jamski2007 rok był pod względem pożegnań bardzo

    przykry. 26 kwietnia odszedł od nas lek. dent.Andrzej Janusz Fortuna, a w niespełna dwa mie−siące później 22 czerwca dr n. med. Jerzy Jamski.Obaj odgrywali w samorządzie lekarskim niepo−ślednią rolę. Andrzeja uznali za patrona swojejnagrody – stomatolodzy i na pewno nie zostaniezapomniany.

    Natomiast Jurek, jak to określono w nekrolo−gu „erudyta, słynący z niezależności poglądów”popadł w pewne zapomnienie, choć czasy, którenadeszły stworzyły wyjątkowe zapotrzebowanie,na przymioty charakteru Jemu właściwe. Wszy−scy pamiętali Jego niezrównane polemiki na płasz−czyźnie prawa, logikę wywodu intelektualnego,cywilną odwagę nawet samotnego sporu ze zjaz−dową wiecową zbiorowością. A w redakcji, z którązwiązał się przez lata, był wyjątkowym strażni−kiem poziomu pisma, zawsze podkreślającym ran−gę stanu lekarskiego w życiu publicznym. Czytałod deski do deski każdy numer przed drukiem,korygował, uzupełniał, chwalił i ganił – bo nigdynie był obojętny.

    Obu wielkich Nieobecnych bardzo nam bra−kuje. Bo to przecież nieprawda, że nie ma ludziniezastąpionych. Są.

    Google konkurencj¹ dla lekarzyTrzy czwarte Polaków leczy niektóre choro−

    by samodzielnie, diagnozując się przez Internet –ostrzega „Dziennik Polski” (22 sierpnia br). Oka−zuje się, że wyszukiwarka Google zaczyna zastę−pować wizyty u specjalistów. „E−pacjenci” wpi−sują w internetowe okienko zaobserwowane przezsiebie objawy i w ciągu ułamka sekundy otrzy−mują wynik – nazwy pasujących chorób oraz spo−soby ich leczenia. Internauci „leczą się” też wza−jemnie na przeróżnych forach dyskusyjnych, prze−rzucając się nazwami chorób i skutecznych leków.Jeśli te ostatnie wymagają recepty, pacjenci zgła−szają się do lekarza z wydrukami „swoich” cho−rób i z prośbą o przepisanie im konkretnych me−dykamentów. Bywają tak pewni internetowejdiagnozy, że nie chcą konsultować jej z lekarzemi nie dopuszczają nawet myśli o pomyłce!

    Do przyczyn zadziwiającego zaufania do wia−domości wyszukanych w Internecie należą napewno: wygoda (diagnoza bez ruszania się z fo−tela), oszczędność czasu i pieniędzy (kolejki doprzychodni, wydatki na prywatne wizyty, odle−głe terminy przyjęć u specjalistów).

    Ale czy tylko?

    Uwaga – prywatna firma okradalekarzy!

    Lekarze prowadzący własne gabinety na tere−nie całej Polski otrzymują pocztą wezwania dozapłaty 110 zł za wpis do ewidencji przedsiębior−ców. Nadawcą korespondencji jest firma działa−jąca pod nazwą Krajowy Rejestr Informacjio Przedsiębiorcach. I choć druk wygląda na pi−smo urzędowe, w rzeczywistości jest nic niewar−tym świstkiem papieru od komercyjnej firmy.Wielu lekarzy daje się nabrać i wpłaca żądanąkwotę na konto oszustów, a jedynie nieliczni od−najdują informację wpisaną małym drukiem, żekorespondencja stanowi ofertę handlową.

    Naczelna Izba Lekarska przypomina, że jedynaopłata związana z rejestracją prywatnej praktyki le−karskiej ponoszona jest jednorazowo na rzecz wła−ściwej okręgowej izby lekarskiej i wynosi 72 zł.

  • 8

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    8

    15 czerwca – 15 września 2012

    KALENDARIUMPREZESAKALENDARIUMPREZESA

    V Konferencja Chirurgiczna Medycy-ny Praktycznej odbyła się w AuditoriumMaximum w międzynarodowej obsadzie.Podczas sześciu sesji naukowych podjęto fun-damentalne tematy związane z leczeniem tar-czycy, stopy cukrzycowej, przerzutów nowo-tworowych do mózgu, operacji przepuklin itd.W tej ostatniej kwestii miałem swój udział jakowykładowca, no cóż, obok prezesury pozosta-ję przede wszystkim nauczycielem akademic-kim i klinicystą, na co się zresztą nie skarżę(15-16 czerwca).

    Wizyta delegacji zaprzyjaźnionej Sło-wackiej Izby Lekarskiej. Rozmowy o dal-szym zacieśnianiu współpracy, która – w na-szym wypadku – wymagać będzie przygoto-wania merytorycznego programu naukowegowzajemnych konferencji (16 czerwca, Kraków)

    Lato minęło dostarczając sporowrażeń (najpierw EURO, potem re-kordowe upały, a na koniec susza).Dla lekarzy, niestety, mimo zmian per-sonalnych w NFZ i MZ, kwestia wypi-sywania recept na leki refundowaneoraz karania nas za błędy pozostałatylko kosmetycznie poprawiona.Samorząd zawiesił protest, ale czysłusznie budzi wciąż moje wątpliwo-ści…

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    8

    Posiedzenie Krajowej Rady Trans-plantacyjnej. Tematem było m.in. odwoła-nie konsultanta krajowego ds. okulistyki prof.Jerzego Szaflika. Sprawa wzbudziła sporo emo-cji w całym kraju, osobiście uważam, że nieczas jeszcze na przesądzające opinie (21 czerw-ca, Warszawa).

    Posiedzenie Rady Programowej Fo-rum Ekonomicznego w Krynicy ds.Ochrony Zdrowia. Tematem, który zosta-nie poruszony na Forum była m.in. likwidacjaponad stu szpitali powiatowych w Polsce.Czy to dobry pomysł? – nie wiem… Czy niema innego wyjścia? (21 czerwca, Warszawa).

    Konwent Prezesów i posiedzenie Na-czelnej Rady Lekarskiej. Podjęcie uchwaływ sprawie upoważnienia Prezydium NRL dozawieszenia akcji protestacyjnej w kwestiizmian w rozporządzeniu dotyczącym wysta-wiania recept na leki refundowane (22 czerw-ca, Lidzbark Warmiński).

    Posiedzenie Okręgowej Rady Lekar-skiej w Krakowie (27 czerwca, patrz relacjawewnątrz numeru).

    Wizyta u prof. Wojciecha Nowaka,pierwszego od przeszło pół wieku lekarza, któ-remu powierzono obowiązki Rektora Uniwer-sytetu Jagiellońskiego. Wybór ten zamyka sym-boliczną klamrą powrót medycyny do AlmaMater (4 lipca, Kraków).

    Zawiązanie Komitetu Organizacyjne-go VIII Kongresu Polonii Medycznej,który ma się odbyć w Krakowie w dniach 23-26 maja 2013 roku, w połączeniu z uroczy-stościami 120-lecia zawiązania pierwszych izblekarskich w Polsce (w Krakowie i Lwowie).Do udziału w Kongresie chcemy zaprosić ok.4,5 tys. lekarzy polskiego pochodzenia z całe-go świata, a w programie kilkunastu sesji na-ukowych pragniemy, w klimacie Krakowa po-ruszyć dylematy etyczne i ekonomiczne współ-

  • 9

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    9KALENDARIUM PREZESA

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    9

    czesnej, światowej medycyny. Na krakowskiejIzbie spocznie niemały ciężar i odpowiedzial-ność w czym wpierać nas będzie w roli współ-organizatora Federacja Polonijnych Organiza-cji Medycznych z Chicago, Naczelna RadaLekarska, liczymy też na pomoc MSZ w kwestiidofinansowania pobytu naszych rodaków –lekarzy ze Wschodu (4 lipca, Kraków).

    Urząd Marszałkowski WojewództwaMałopolskiego powierzył mi przygotowaniespecjalistycznej analizy eksperckiej zawierają-cej elementy programu strategicznego w za-kresie ochrony zdrowia w naszym wojewódz-twie na lata 2013-2020. Głównym celem pro-gramu jest poprawa stanu zdrowia i jakościżycia mieszkańców woj. małopolskiego po-przez oddziaływanie na czynniki kształtującezdrowie, zmniejszanie różnic w zdrowiu i do-stępie do świadczeń zdrowotnych oraz pod-noszenie jakości i efektywności regionalnegosystemu ochrony zdrowia. Analizę, ponad 200stron z załącznikami, przedstawiłem 31 sierp-nia br. w Tomaszowicach Zarządowi Woje-wództwa Małopolskiego z marszałkiemM. Sową na czele.

    Nasz sąsiad Teatr Groteska poprosił o promocję swojego programu, który dziśadresowany jest nie tylko do dzieci. W listopa-dzie Teatr zaprasza do udziału w 2. Między-narodowym Festiwalu Teatru Formy z udzia-łem kilkunastu zagranicznych zespołów. We-wnątrz numeru „GGL” program Festiwalui kupon rabatowy upoważniający do udziałulekarzy w przedstawieniach po atrakcyjnej ce-nie (21 sierpnia, Kraków).

    Wizyta u Ministra Zdrowia BartoszaArłukowicza. Zaprosiłem Ministra do Komi-tetu Honorowego VIII Kongresu Polonii Me-dycznej. Przedstawiłem opinie krakowskiegośrodowiska medycznego na temat umów z NFZupoważniających do wypisywania recept na lekirefundowane (w Krakowie podpisało je zaled-wie 2,5 tys. lekarzy). Wyraziłem też nadzieję,

    że Minister znajdzie chwilę czasu, by spotkaćsię z młodymi absolwentami studiów medycz-nych, którym – tradycyjnie w Krakowie – uro-czyście wręczamy prawa wykonywania zawo-du (24 sierpnia, Warszawa).

    XXII Forum Ekonomiczne w Krynicypostawiło kwestię finansów dla ochrony zdro-wia na jednym z głównych planów. Osobiściemówiłem o przekształceniach szpitali publicz-nych (4-6 września, Krynica; szczegółowa rela-cja z Forum wewnątrz numeru).

    Wrzesień – koniec lata; posiedzenia NRLi ORL. Oczywiście głównym tematem są kwe-stie współpracy z nowym kierownictwem NFZ,ciągłe rozczarowania środowiska lekarskiegozwiązane z wystawianiem recept, napięcia natle projektów budżetu Funduszu na 2013 rok(Warszawa, 7 września; Kraków, 12 września).

    X Jubileuszowe Igrzyska SportoweLekarzy w Zakopanem – jak zwykle zgro-madziły kilkuset uczestników z całego kraju.Rywalizowano w blisko 20 konkurencjach.Wręczono przeszło 300 medali. Nie mam słów,by oddać honor zasługom Izy i Maćka Jachy-miaków – organizatorów Igrzysk (7-9 września,Zakopane – Nowy Targ; patrz foto-relacja we-wnątrz numeru).

    W auli Państwowej Wyższej SzkołyTeatralnej uroczystość wręczenia praw wy-konywania zawodu absolwentom WydziałuLekarskiego. Mówiłem o pierwszych, nieła-twych krokach w zawodzie, Jurek Friedigerwygłosił wykład na temat etyki lekarskiej,a Jacek Wójcicki nadał artystyczną oprawę uro-czystości. Absolwenci byli urzeczeni sposobemprzyjęcia ich do zawodu lekarskiego, a lampkaszampana zwieńczyła spotkanie.

    Teraz czas na szarą rzeczywistość… (12 wrze-śnia, Kraków).

  • 10

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    10

    Piszę te parę słów bezpośrednio po po-wrocie z Jubileuszowych X Igrzysk Lekarskichw Zakopanem. Wzięło w nich udział ponad 700uczestników – lekarzy z rodzinami z najdalszychstron Polski, ponadto liczna grupa kolegówz Białorusi. Jak zawsze była to wspaniała im-preza dzięki wielkiemu zaangażowaniu Izyi Maćka Jachymiaków, a może w niewielkimstopniu także mojej skromnej osoby.

    SEKRETARZ ORL

    I znowu jesień...

    Sekretarz ORL dr Jacek Tętnowski

    Zakończyły się prace adaptacyjne przy saliwykładowej na parterze naszej siedziby przyKrupniczej, ostatecznie może ona pomieścić110 osób, zostały już zainstalowane niezbęd-ne ekrany, projektory, i inne detale technicznedla urządzenia np. ekspozycji fotograficznej.Pozostało wykonanie podestu dla wykładow-ców oraz urządzenie szatni.

    Równolegle podjęliśmy kroki prawne ce-lem wykwaterowania lokatorów z oficyny bu-dynku przy ul. Krupniczej. Nie będzie to jed-nak łatwe, a tylko całkowite opróżnienie tejczęści naszej siedziby gwarantuje komplekso-wy remont całego obiektu. Otrzymane WZZiTna prace remontowe to dopiero początek (waż-ny) na długiej drodze do przeprowadzenia ca-łego przedsięwzięcia.

    Niestety, nasza próba niwelacji terenupodwórka przy Krupniczej i uzyskania 8-10miejsc parkingowych natrafiła na problemypraktycznie nie do przebrnięcia. Chodzi o drze-wostan na tym terenie, a głównie 80-letni cisrosnący na samym środku! No cóż, możliwościprzesadzenia drzewa praktycznie nie ma, więcparkingu nie będzie!

    Dzisiaj tj. 12 września o godzinie 14.00powitamy w naszym gronie (wręczenie PrawWykonywania Zawodu) kolejny rocznik lekarzyi lekarzy dentystów. Życzę im wszelkiej pomyśl-ności w życiu zawodowym i mam nadzieję,że izby lekarskie będą im w tym pomocne.

    Zapraszam nowy rocznik Koleżanek i Ko-legów lekarzy do pracy w Komisji Kultury, Spor-tu i Rekreacji. Ostatnie Igrzyska wykazały, żejeśli za organizację możemy się ubiegać o złotymedal, to w rywalizacji sportowej jest krucho.Zwłaszcza w konkurencjach drużynowych (pił-ka nożna, siatkówka, koszykówka) kiepsko.A przecież nie tak dawno nasza drużyna piłkinożnej pod wodzą dr. Balawandera święciłatriumfy nawet na Mistrzostwach Świata Medy-ków. Czas najwyższy powrócić do tych wspa-niałych czasów!

    Serdecznie wszystkich pozdrawiam!

    Pozwolę sobie jednak jako przewodni-czący Komisji Kultury i Sportu Naczelnej RadyLekarskiej na smutną refleksję. Gdy w trakciespotkania Komisji w Zakopanem padła propo-zycja by organizację kolejnych igrzysk lekarskichprzejęła inna Izba, zapadła znacząca cisza, chęt-ny nie było. Kontynuacja tej największej imprezysportu lekarskiego pozostaje zatem na naszychkrakowsko-podhalańskich barkach.

    Kolejny sezon letni w Stomio minął podznakiem kryzysu w Grecji, wyższych cen i nie-co mniejszej frekwencji niż zwykle. Mnie oso-biście jest bardzo przykro, że z powodów ro-dzinnych po raz pierwszy od 16 lat nie mogłemtam spędzić wakacji. Może uda się w przyszłymroku, kto wie!?

  • 11

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    11

    – Gratuluję wyboru na zaszczytne stano−wisko rektorskie, trudno mi jednak nie zapy−tać, czy żegna się Pan z pracą uczonego?

    – Żegnać się nie żegnam. W jakimś krótkimwywiadzie już wspomniałem, że zatrudniając sięprzed laty w Akademii Medycznej w Krakowiemiałem na celu głównie prowadzenie badań nauko−wych, o dydaktyce niewiele wówczas wiedziałem.

    – Ale od dydaktyki wypada mi zacząć. CzyCollegium Medicum faktycznie zmniejszyłolimit naboru na kierunek lekarski, traktująctę decyzję jako swego rodzaju reakcję nalikwidację stażu podyplomowego, pociągającąza sobą niebezpieczeństwo pogorszenia się po−ziomu kształcenia medycznego?

    – Głównym powodem zmniejszenia naborujest reforma studiów medycznych, do której do−stosowując nasz program kształcenia nie wolnonam było stracić z pola widzenia dwóch najważ−niejszych kwestii związanych z jego realizacją.Po pierwsze, musimy utrzymać standard kształ−cenia, z którego jesteśmy dumni, abstrahując

    bowiem od Uniwersytetu Jagiellońskiego jako ca−łości, CM UJ jako uczelnia medyczna znajdujesię od lat w rankingach w pierwszej trójce najwy−żej ocenianych w Polsce, a w ostatnim okresie napierwszym miejscu. I chcemy ten standard kształ−cenia utrzymać. Dlatego musimy wprowadzaćoraz rozwijać nowoczesne technologie edukacyj−ne, które nie mogą się odbywać w zbyt dużychgrupach. Tego wymaga np. nauczanie problemo−we, laboratoryjne nauczanie umiejętności prak−tycznych, telemedycyny z elementami symulacjimedycznej. Zresztą w skali Polski wszystkieuczelnie walczą o modernizację zarówno bazy jaki metod kształcenia. My zabiegamy o nią poprzezswoje kontakty międzynarodowe, nasza kadradokształca się systematycznie w najlepszychuczelniach medycznych na świecie, na uniwersy−tetach w Edynburgu, w Rochester, New Yorkw Stanach Zjednoczonych i w Monachium.Dla mnie głównym powodem zmniejszenianaboru jest zatem chęć utrzymania standardu na−uczania w kontekście różnych procedur dydak−tycznych. Po drugie, i to jest poza dyskusją, do−tąd student kończąc studia wychodził z uczelni,zaś my nie musieliśmy martwić się, gdzie on sięznajdzie, w tym czy innym szpitalu w Krakowie,czy gdzieś na drugim końcu Polski. A w tej chwi−li to my musimy studentów przygotować do prak−tycznego wykonywania zawodu na szóstym roku,który zastąpi dotychczasowy staż. Na szczęściemogę powiedzieć – to informacja z ostatniegow minionej kadencji posiedzenia KonferencjiRektorów Akademickich Uczelni Medycznych(KRAUM) – że rektorzy uczelni medycznychmają pełną świadomość tego problemu zarównood strony konieczności zapewnienia kadry – (dlazajęć w małych grupach), w systemie mentor−uczeń (1 nauczyciel na 2−3 studentów) – jak i bazy,

    Rozmowa z prof. dr hab. Piotrem Laidlerem,nowym prorektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum

    Reforma szkolnictwa medycznegowymaga specjalnej ustawy o szpitalach klinicznych

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 12

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    12

    na co niezbędne są stosowne środki i mamy sy−gnały, że Ministerstwo przewiduje dofinansowa−nie uczelni w zakresie wynikającym z koniecz−nych zmian programu. To poważny problem: kimkształcić – kadra i gdzie kształcić – baza. Processubsydiowania powinien się był już zacząć jeślichcemy porządnie przygotować i realizować refor−mę.

    – Ale Panie Profesorze, rok nauczaniamniej, to rok mniej.

    – To prawda. Kształcenie medyczne było re−alizowane inaczej, finał miał miejsce poza uczel−nią. Teraz ma być realizowane w innym trybie.Trwało 7 lat, a będzie teraz trwać 6 lat. Dlategom.in. na szóstym roku „student stażysta” musi byćw małej grupie, a w kształcenie musi być zaanga−żowana większa liczba osób. No i musi być baza.Pierwszą rzeczą są ludzie, a drugą rzeczą jest baza.My musimy mieć poczucie bezpieczeństwaw zakresie możliwości przeprowadzenia procesukształcenia. Musimy pamiętać, że reforma stu−diów medycznych zbiegła się w czasie z reformącałego systemu kształcenia uniwersyteckiego,opartą na tzw. Krajowych Ramach Kwalifikacji(KRK), będącą kontynuacją, kolejnym etapemwprowadzania w Polsce „systemu bolońskiego”.KRK spowodowały opracowanie nowych standar−dów nauczania medycyny w oparciu o trzy pod−stawowe cele kształcenia: wiedzę, umiejętnościoraz kompetencje społeczne. Jesteśmy zobligo−wania do jej przeprowadzenia. Proszę teżpamiętać, że mamy także studentów zagranicz−nych, wobec których musimy się wywiązać z na−szych zobowiązań, aby uzyskując dyplom byligotowi do wykonywania zawodu. W tym zakre−sie nie mamy co liczyć na wsparcie Ministerstwa.

    – Panie Profesorze. Jakość kształcenia me−dycznego w Polsce jest zagrożona nie tylkoskróceniem toku studiów. Niepokój budzi teżnie do końca zrozumiały zamiar przekształce−nia szpitali klinicznych w jakieś spółki, gdziez natury rzeczy miast dydaktyki na pierwszemiejsce wysunie się rachunek ekonomiczny.Nie wiem, jak się Pan poczuje, gdy nagle spad−nie Panu na głowę dwa tysiące pracownikówi siedemdziesiąt milionów deficytu.

    – O deficycie nie mówmy..., mam nadzieję,że do niego nie dojdzie!

    – Dobrze, ale w uczelniach mają przecieżpowstać jakieś spółki.

    – Tak, najogólniej biorąc będą to spółki kapi−tałowe prawa handlowego. Istnieje spore zróżni−cowanie, jeśli chodzi o pogląd na temat tego roz−wiązania – proponowanego czy wręcz wymusza−nego. Jeśli do 31 grudnia 2012 roku nie zbilansu−jemy wydatków, poniesionych kosztów i przycho−dów, to staniemy w obliczu konieczności wyko−nania jakiegoś ruchu, np. zgłoszenia szpitala dolikwidacji, co dla mnie jest absurdem, bo posta−wilibyśmy w ogóle kształcenie medyczne podznakiem zapytania. Trzeba w końcu mieć świa−domość, co to jest uczelnia, że są profesorowie,jest baza kliniczna, a przede wszystkim, choćwymieniam je na końcu, są szpitale z pacjentami.Ta baza kliniczna ma swoje ścisłe uwarunkowa−nie jeśli chodzi o ludzi, którzy są tam zatrudnie−ni, bo oni z jednej strony muszą prowadzić bada−nia naukowe, z drugiej prowadzić zajęcia dydak−tyczne, a po trzecie zajmować się udzielaniemświadczeń zdrowotnych.

    – Mówi się o przeniesieniu bazy klinicznejdo normalnych szpitali specjalistycznych.Tylko że one są nieprzygotowane do powierze−

    Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielloñskiego kszta³ci obecnie ponad 6000 tysiêcy studentów i zatrudniablisko 1200 nauczycieli akademickich na trzech wydzia³ach: Lekarskim, Farmaceutycznym i Nauk o Zdrowiu. Bazêkliniczn¹ uczelni stanowi¹ cztery szpitale: Szpital Uniwersytecki, Uniwersytecki Szpital Dzieciêcy, UniwersyteckaKlinika Stomatologiczna oraz Uniwersytecki Szpital Ortopedyczno-Rehabilitacyjny w Zakopanem, dla którychCM UJ jest organem za³o¿ycielskim. W strukturze uczelni znajduje siê ponadto Szko³a Medyczna dla Obcokrajow-ców, kszta³c¹ca ok. 600 studentów z ponad 20 krajów œwiata, g³ównie z Norwegii, USA i Kanady.

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 13

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    13

    nia leczenia studentom, mają też swoją odpo−wiedzialność.

    – Bazę kliniczną przygotowuje się i konstru−uje według innych założeń i misji, które pełniuczelnia. Trudno więc oczekiwać, by nagle zwy−kłe szpitale podjęły tego typu działania. Oczywi−ście takie ruchy można wykonywać, ale przecieżnie na skalę całego systemu kształcenia studen−tów w uczelniach medycznych. Jestem general−nie, tak jak wszyscy rektorzy uczelni medycznych,którzy od 1 września obejmują tę funkcję, zanie−pokojony sytuacją, w jakiej się znajdujemy.W związku z tym trwają cały czas działaniaKRAUM na rzecz opracowania ustawy o szpita−lach klinicznych.

    – Specjalnej, odrębnej...– Oczywiście i to wszystkim wydaje się cał−

    kowicie logiczne. Adresujmy to do bezpośrednie−go przełożonego, jakim jest Ministerstwo Zdro−wia, które też jest pod presją jakiegoś imperaty−wu finansowego. Pewien wymiar poprawnościw tym rozumowaniu jest, bo my nie byliśmy na−uczeni działania według tak ostro egzekwowanejdyscypliny finansowej. W związku z czym trwa„przeciąganie liny”, by wymusić na ludziach pod−porządkowanie się ekonomicznym zasadom sen−su stricto, a równocześnie by realizować wielkie,wspaniałe misje. Myślę, że moi koledzy – rekto−rzy uczelni medycznych – nie będą mi mieli zazłe, gdy wspomnę tylko bez wnikania w jakie−kolwiek szczegóły, na co za wcześnie, że pojawi−ło się światełko w tunelu. Bowiem w ostatni pią−tek, 7 września, miało miejsce spotkanie KRAUMz Ministrem Zdrowia, p. Bartoszem Arłukowi−czem i Wiceministrem Zdrowia p. KrzysztofemChlebusem. Otwarte zostały, miejmy nadzieję,drzwi dla dalszych wspólnych działań.

    – W związku ze Szpitalem Uniwersyteckimmam pewne pytanie szczegółowe, dotyczącewarunków krakowskich. Oto pojawiła się nałamach „Gazety Wyborczej”, poparta przezprofesora Tomasza Grodzickiego, dziekanaWydziału Lekarskiego idea poszerzenia bazyklinicznej tego szpitala o nowe obiekty powstałena terenie Szpitala Jana Pawła II. Czy pomysłten wart jest rozpatrywania, pomijając kwe−stie własnościowe? Naturalnie w ślad za tym,Panie Profesorze, zapytam o losy budowy Szpi−tala w Prokocimiu.

    – Kwestia Szpitala Jana Pawła II jest relatyw−nie nowa w stosunku do problemu bazy SzpitalaUniwersyteckiego, niemniej są tam kliniki uni−wersyteckie, w związku z tym jest też spora częśćkadry na odpowiednim poziomie akademickim.Istnieje więc duża asocjacja pomiędzy uczelniąa Szpitalem Jana Pawła II. Znaczenia chorób ukła−du krążenia i kardiologii nie muszę tłumaczyć.Powiem zatem, że w tej kwestii istnieje dość dużykonsensus ze strony uczelni. Różnice mogą doty−czyć detali, ale wszyscy generalnie nie mielibynic przeciwko temu, żeby w jakiejś formie rzeczwprowadzić w życie, tym bardziej, że Szpital JanaPawła II też ma aspiracje dydaktyczne. Z naszejstrony pan dziekan Grodzicki i pan rektor UJWojciech Nowak są podobnego zdania. Problempolega na tym, że jest to koronny szpital Marszał−ka Województwa Małopolskiego, z określonymiuwarunkowaniami.

    – A co w kontekście tej fuzji z wizją budo−wy Szpitala w Prokocimiu?

    – Zadaje mi Pan jedno z najtrudniejszychpytań, którego zresztą mogłem się spodziewać.Odpowiem, jak potrafię. Czytelnicy „GalicyjskiejGazety Lekarskiej” mają prawo dowiedzieć sięczegoś więcej o osobie, której społeczność aka−

    Collegium Medicum bierze udzia³ w miêdzynarodowych programach badawczych i edukacyjnych, wspó³pracu-j¹c m.in. z uniwersytetami w Montpellier, Rochester, Greifswald, Edynburgu, Tor Vergata, Irvine, Wiedniu.W najbardziej presti¿owym ogólnopolskim rankingu uczelni medycznych organizowanym przez „Perspektywy”i „Rzeczpospolit¹” w maju 2012 roku Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielloñskiego zosta³o sklasyfikowane napierwszym miejscu wœród uczelni medycznych, a Wydzia³ Lekarski otrzyma³ ostatnio tytu³ Krajowego NaukowegoOœrodka Wiod¹cego (KNOW).

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 14

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    14

    demicka powierzyła stanowisko Prorektora Uni−wersytetu Jagiellońskiego do spraw CollegiumMedicum, bez wątpienia jednej z najlepszychuczelni w Polsce. Ja nie uciekam od tego pytania,ale jest ono dla mnie przedwczesne, myślę, że zapół roku będę miał większe rozeznanie. Proszęmieć świadomość, że ja byłem głównie związanyz badaniami naukowymi, ze współpracą między−narodową. Żeby odpowiedzialnie się wypowia−dać, muszę temat bardziej szczegółowo rozpo−znać. I takie rozpoznanie czynię już od jakiegośczasu. Czytałem m.in. Pański artykuł o SzpitaluUniwersyteckim, zresztą bardzo dobrze przedsta−wiający cały splot rozmaitych okoliczności, któ−re wpływają na jego los. Można formalnie powie−dzieć – jak mówił pan rektor Wojciech Nowak,że od koncepcji nie odstępujemy. Proszę pamię−tać, że jest to idea zakotwiczona w świadomościKrakowa dawno, dawno temu.

    – Od połowy XX stulecia, co wskazuje namiarę naszej bezradności...

    – Niestety, z takich czy innych względów, losytak się potoczyły, że stale jest to koncepcja. Ja już nie wiem, od którego z rektorów poczyna−jąc, w nowszych czasach od rektora Konturka,przez rektora Zembalę, rektora Pawlika, wszyscygdzieś się z tym problemem zderzali, ostatnio rek−tor Nowak. Najwyraźniej nie jest to problem pro−sty. Z jednej strony – jak mówi pan rektor Nowak– państwo polskie przeznaczyło w budżecieMinisterstwa Zdrowia osiemset milionów złotychna budowę nowego szpitala, pod hasłem „Nowasiedziba Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie−Prokocimiu”, a więc ze wskazaniem nawet loka−lizacji. Znam wymogi współczesności, bo jeżdżętroszkę po świecie, oglądam szpitale w różnychuczelniach np. amerykańskich, to są obiekty,w których kompletują się wszelkie typy działal−ności medycznej, diagnostycznej i terapeutycznej.Wiem, choć też żadnych wyliczeń nie robiłem,nie prosiłem o nie wcześniej, że remont jestna ogół droższy, niż budowa nowego szpitala.Nie można jednak mieć pretensji do kogokolwieko wydatki na renowacje, modernizacje, adaptacjewielu z jednostek w Szpitalu Uniwersyteckim przy

    ul. Kopernika, bo inaczej nie zakontraktowaliby−śmy w NFZ−cie niczego, nie moglibyśmy prowa−dzić ani kształcenia, ani opieki medycznej.Ale słuszny jest oczywiście też taki rozpaczliwygłos pana dyrektora SU, że tak dalej być nie może,że coś z tą bazą trzeba zrobić, jakoś ten problemrozwiązać.

    Formalnie rzecz biorąc, z punktu widzeniatechnicznego, został ogłoszony przetarg na wy−cinkę tych nieszczęsnych drzew, tego lasu – jakPan to ładnie nazywa – w Prokocimiu. Wkrótcepowinniśmy wybrać oferenta. Formalnie czynio−ne są zatem przez władze uczelni, przez kolejnychrektorów, działania w celu kontynuowania przed−sięwzięcia, któremu na imię szpital w Prokoci−miu. Teoretycznie jest osiemset milionów, a kosztinwestycji sięga według planu miliarda i 200 mlnzł, a w chwili obecnej zapewne więcej. W projek−cie to jest 925 łóżek, dla porównania w tej chwilimamy 1300 w Szpitalu Uniwersyteckim. W świe−tle budowy nowego centrum urazowego (CUM−RIK) na ul. Botanicznej – powinno się chyba za−bezpieczyć jego funkcjonowanie w oparciu o istnie−jącą bazę Szpitala Uniwersyteckiego przy ul. Ko−pernika. Czy i jak uda się rozwiązać problem od stro−ny finansowej, to ja w tej chwili, więcej Panu po−wiedzieć nie potrafię. Prowadzę aktualnie stosow−ne rozpoznanie i szeroko zakrojone rozmowy.

    – Panie Profesorze, panie Rektorze –nie wiem, która z form jest właściwsza, nie−mniej pytanie brzmi: czy integracja Uniwer−sytetu z dawną Akademią Medyczną ma wy−miar wyłącznie formalny? Czy są jakieś prak−tyczne związki poza wydawaniem dyplomówUJ absolwentom studiów lekarskich? Budżetysą odrębne, księgi hipoteczne odrębne, oto Uni−wersytet przejmuje szpital w Witkowicach, alego nie oddaje Collegium Medicum, tylkowchłania jak jamochłon. Związek studiówlekarskich z Uniwersytetem jest historyczny,tego nie musimy przypominać, ale czy Pańskimzdaniem – przepraszam za radykalizm pyta−nia – Collegium Medicum w ogóle jest nampotrzebne? Czy nie wystarczyłyby kolejnewydziały Uniwersytetu Jagiellońskiego?

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 15

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    15

    Ja wiem, że świadectwem najwyższej integra−cji jest osoba profesora Wojciecha Nowaka,właśnie lekarz zastał rektorem Uniwersytetu.Ale czy Wydział Lekarski UJ nie byłby wła−ściwszą nazwą?

    – Szereg działalności tak zwanych akademic−kich, czy wykonuje się je w Krakowie czy w No−wym Yorku czy w Paryżu, posiada podobne zna−miona. Zamysłem universitas było łączeniewszystkich dziedzin nauki, dążenie do pełnej wie−dzy i dostarczanie możliwie kompletnej eduka−cji. Tymczasem po wojnie powstawały uczelniemedyczne na nowej bazie. One nie miały nicwspólnego z uniwersytetami, tylko niektóre, po−wstały na bazie wydziałów lekarskich wyłączo−nych z uniwersytetów, tak jak w Krakowie. Więk−szość powołano później, aż powstał cały pionuczelni medycznych, pod nadzorem z oczywi−stych, bądź nie oczywistych względów, Minister−stwa Zdrowia. W związku z powyższym, my je−steśmy nie tylko elementem universitas, ale teżmamy bardzo mocną pozycję w rodzinie uczelnimedycznych. Oprócz nas tylko uniwersytet byd−gosko−toruński, Mikołaja Kopernika, ma swojeCollegium Medicum, które posadowił z pewnychpowodów w Bydgoszczy. Wszystkie pozostałeuczelnie medyczne poprzekształcały się w ostat−nich latach w uniwersytety medyczne, ale wszyst−kie łącznie z nami posiadają wydziały farmacjii rozmaicie nazywane wydziały nauk o zdrowiu.

    Wydział Lekarski UJ był jednym z trzechpierwszych, które tworzyły podwaliny dla powsta−nia uniwersytetu obok sztuk wyzwolonych i pra−wa. Medycyna ma zatem takie samo prawo dologo uniwersytetu, jak dwa pozostałe wydziałyi wszystkie inne, które powstały na przestrzeniwieków. A że zostaliśmy wbrew naszej woli wy−jęci stamtąd, nikt nas nie pytał, to były decyzjepolityczne. A dzisiaj każdy realizuje się na swójsposób, trochę inaczej na wydziale prawa, inaczejna wydziale biologii i nauk o ziemi. I to jest uza−sadnione. Jak już wspomniałem we wcześniej−szym wywiadzie dla „Medical Tribune” (Nr 12/2012 z 18 lipca) „będę chciał w sposób racjonal−ny i uzasadniony kontynuować proces integracjimiędzy UJ a CM. To, co wspólnie obie wbrew

    woli rozdzielone części uniwersytetu osiągnęływ ramach integracji warto pielęgnować i utrwa−lać, bo to wzmacnia wszystkich.” Ale my mamyswoją konkretną pozycję, swój dorobek, jesteśmyszanowani jako Collegium Medicum i choć niejesteśmy osobną uczelnią, jesteśmy rozpatrywanisamodzielnie w rankingach za działalność me−dyczną, która jest wysoko oceniana. Jednocześniemusimy więc, jak mówiłem we wspomnianymwywiadzie, pamiętać o tożsamości. Należymydo wielkiej rodziny uczelni medycznych, w któ−rej cieszymy się zasłużonym uznaniem – tegokapitału nie wolno zaprzepaścić.

    Ja podczas „stażów” zagranicznych najwię−cej czasu spędziłem w Stanach Zjednoczonych,byłem też w Niemczech – mówię w kontekścieakademickim – i uważam konstrukcję uniwersy−tetu jako instytucji spajającej, tak zwane schoolsof medicine (nasze Collegium Medicum), law(prawa), natural sciences (nauk przyrodniczych)czy humanities (nauk humanistycznych) etc zawłaściwą. Proszę mi wierzyć, że ludzie, którzyzajmują się filologią i biologią, reprezentują dwazupełnie odmienne światy w sensie instrumenta−rium pojęciowego, warsztatowego, metodologiibadań i kształcenia. Więc trudno jest to na pozio−mie codziennej działalności łączyć. Dlatego ta−kie wyosobnienie rozmaitych tworów daje szan−sę homogennego, sprawnego działania.

    Podsumowując powiedziałbym następująco:moim zdaniem obecny status Collegium Medicumjest najlepszym z możliwych rozwiązań. Korze−niami tkwiąc w UJ wykazuje jednocześnie dobrzerozumianą odrębność i niezależność uwarunko−waną finansowaniem działalności poprzez Mini−sterstwo Zdrowia, co jest wyłączną cechą uczelnimedycznych.

    – Panie Profesorze, porozmawiajmy jesz−cze o kadrze. W Krakowie działa cyklotron,kupiono kolejny PET, powstał KNOW, two−rzy się baza nowoczesnych badań naukowych.Czy mamy jakieś szanse w nauce światowej,bo w rankingach sytuujemy się nie najlepiej…?

    – Mamy, ale to wymaga trochę czasu. Są tzw.historyczne uwarunkowania, w jednych miejscach

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 16

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    16

    świata następował w XIX wieku dynamiczny roz−wój, w innych był trochę opóźniony. My nigdynie byliśmy w czołówce, nie czarujmy się. Możeza Jagiellonów, ale niestety straciliśmy tę wyjąt−kową okazję bycia mocarstwem europejskim.

    – Coś tam jednak, choćby w astronomiiznaczyliśmy, od Kopernika przez Helwecjuszado Wolszczana…

    – To prawda, ale generalnie Anglosasi mająniewyobrażalnie dominującą pozycję w nauce.Nowoczesna nauka ma swoje początki w Anglii,choć medycyna w XIX wieku rozwijała się bar−dzo dynamicznie także, a może nawet główniew Niemczech. Ale do czego zmierzam? Nie moż−na oczekiwać, że w kraju, który nie miał swojejpaństwowości przez prawie półtora wieku, doko−na się jakichś cudów. I tak utrzymano ciągłośćUniwersytetu Jagiellońskiego jako instytucji.Musimy mieć trochę czasu. Ja jestem, jak każdyPolak sceptyczny wobec każdej władzy. Rozu−miem, że względem mnie ludzie też będą scep−tyczni. Byle się to nie przeradzało w anarchię,która wszystko psuje. Nam potrzeba czasu.Jest mnóstwo wspaniałych ludzi, co najmniej dwa−dzieścia procent naszych studentów na studiachmedycznych w każdej uczelni na świecie byłobyw czołówce. W Stanach Zjednoczonych w XIXwieku powstała baza industrialna, która wchła−niała wszystko co innowacyjne. U nas tego niebyło, wszystko wymaga czasu. Wszyscy wiemy,że Polacy po akcesie do Unii Europejskiej, naglezaczęli wyjeżdżać, w tym bardzo wielu lekarzy.Dziś to zainteresowanie spada. Ja to obserwujętakże na własnym poletku, my wysyłamy wielu

    studentów do uczelni amerykańskich, gdzie onipierwszorzędnie się znajdują, są wysoko ocenia−ni. I oni wracają, bo Polska zaczyna być miejscemrównież w odniesieniu do medycyny, gdzie moimzdaniem jest możliwa kariera zawodowa.

    – Panie Profesorze, sytuacja się odwraca.Polacy nie tylko chcą wracać, ale nawet niechcą wyjeżdżać na studia za granicę. Przy oka−zji, ponieważ Pan sprawował nadzór nad stu−diami medycznymi dla obcokrajowców, pro−szę mi wytłumaczyć, jak można w ciągu trzechlat wykształcić lekarza, bo takie oficjalneinformacje o wręczeniu dyplomów otrzymuje−my z Collegium Medicum?

    – To nieporozumienie. Prowadzimy normal−ne studia dla absolwentów szkół średnich, matu−rzystów, podobnie jak w Polsce, sześcioletnie,podlegające tym samym rygorom. Czyli terazw wyniku reformy, o czym wcześniej mówiliśmy,będzie to cykl pięcioletni, plus rok stażu. I jestteż program czteroletni, jakby uzupełniający, dlaludzi po koledżach (college), odbywających czterylata wcześniejszego kształcenia i posiadającychtzw. licencjat BA (bachelor of art) lub BS (ba−chelor of science). Oni, w trakcie tego wstępnegokształcenia dojrzewają, często później wybiera−jąc medycynę jako kierunek studiów tzw. post−graduate, zwłaszcza ci, którzy studiowali naukiprzyrodnicze. Oczywiście muszą zdać stosowneegzaminy państwowe obowiązujące w USA lubkrajach, z których pochodzą, wykazać się odpo−wiednią ilością godzin w rozmaitych przedmio−tach, takich jak chemia, fizyka, matematyka, bio−logia. Przyjmując ich, w pewnym sensie akceptu−jemy pewien zakres kształcenia jakie otrzymaliw ciągu tych czterech lat i kwalifikacji przedme−dycznych. Traktuję w tej chwili ten temat oczy−wiście bardzo skrótowo.

    – Panie Profesorze, jaka jest ilościowa ska−la tego kształcenia? Skąd pochodzą słuchacze,z jakich są krajów?

    – Mamy około sześciuset studentów, a byłoich ośmiu, gdy zaczynaliśmy niecałe dwadzieścialat temu. Przede wszystkim są to studenci z Nor−

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 17

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    17

    wegii, gdzie nie kształci się wystarczającej ilościlekarzy. Polska jest krajem najczęściej przez nichwybieranym na studia medyczne, a my Krakówi UJ CM mamy tam bardzo dobrą opinię. Licznisą Kanadyjczycy, zwłaszcza polskiego pochodze−nia, dalej obywatele Stanów Zjednoczonych,Malezji. Ci ostatni są świetnie zmotywowani donauki. Ale są też pojedyncze przypadki studen−tów z Tunezji, z Australii.

    – Chińczyków jeszcze nie ma?– Mamy bardzo rygorystyczny tryb rekruta−

    cji, nie ma mowy o zawarciu jakiejś umowy, nazasadzie, że druga strona nam kogokolwiek po−syła bez naszego wglądu w jego przygotowaniedo studiowania medycyny. Były takie próby zestrony Arabii Saudyjskiej, przyjęliśmy jedenastustudentów, a chodziło o wielu wiecej, nawet o stu.Nie wszystkie uczelnie w Polsce stawiają takiewymagania, ale nie chcę się na ten temat wypo−wiadać. Z jedenastu, których przyjęliśmy, ośmiuzostało skreślonych, jeden odebrał dyplom w tymroku.

    – Panie Profesorze, kończąc już naszą roz−mowę: co Pan sobie stawia za cel w ciągu tychczterech lat? Co Pan uważa za najważniejsze?Co za najtrudniejsze?

    – Istnieją myśli z kategorii marzeń i myśliz kategorii realiów. W tej drugiej, naprawdę możePan mi wierzyć, przede wszystkim nie chciałbymnic zepsuć. To wcale niełatwe, niestety, porusza−my się w bardzo skomplikowanej przestrzeni.Chciałbym zachować zdrowy rozsądek i dystansdo spraw, których nie zdołam załatwić. Tak więc„primum non nocere”, przede wszystkim nie szko−dzić. Będę też robił wszystko, by przyczynić siędo właściwego posadowienia szpitali klinicznychw Polsce. To jest baza kształcenia medycznego.Jeśli nasi absolwenci, nasi lekarze będą dobrzeodbierani na świecie, „obiektywnie weryfikowa−ni na wolnym rynku” będzie to z pożytkiem dlanas wszystkich. A druga rzecz to badania nauko−we, z których jakby wyrosłem. Chciałbym przy−czynić się do utrzymania w CM UJ sprzyjającychwarunków, dobrego klimatu oraz prawidłowo

    zorganizowanej i wykorzystywanej, możliwie jaknajbardziej nowoczesnej bazy. Mamy już sporesukcesy na tym polu, wspomniał Pan samo KNOW, ja dorzucę OMICRON i szereg gran−tów miedzynarodowych. Pragnąłbym też przyczy−nić się do powstania właściwych rozwiązań ad−ministracyjno−prawnych dla badań klinicznychw Polsce, tworzenia ich bazy, również w ramachwspółpracy międzynarodowej.

    – A w sferze marzeń?– Punktem wyjścia jest sytuacja, z którą ze−

    tknąłem się dawno w Stanach Zjednoczonych.Uczelnia w której spędziłem jakiś czas prowadzącbadania w zakresie biochemii, Purdze Universi−ty, znajdowała się w stanie Indiana. Bardzo do−bra techniczna uczelnia, później także przyrodni−cza. I tam dowiedziałem się, że oto ponad półtoramiliona dolarów do jej budżetu jest wnoszoneprzez absolwentów. Każdy bowiem gdzieś sięuczy, rozwija, i jeśli zachowa odpowiednią więźz uczelnią, to jest szansa, że on w jakiś sposób sięz nią utożsami i będzie wspierał działalność ma−cierzystej uczelni, będzie wręcz dumny że jest jejwychowankiem. Jest teraz takie modne pojęciefundraisingu, to znaczy tworzenia klimatu wokółróżnych akcji, działań, których celem jest w dal−szej perspektywie pozyskiwanie pozabudżeto−wych środków finansowych na rozwój np. uczel−ni. To należy robić profesjonalnie, koniec chałup−nictwa sprzed lat. Trzeba stworzyć warunki dopowstania związku absolwentów (Alumni Asso−ciation). Coś takiego niby na Uniwersytecie ist−nieje, ale bardzo luźnego. Poczyniliśmy już pierw−sze kroki w tym kierunku i w zakresie School ofMedicine in English na Wydziale Lekarskim CMUJ stworzyliśmy klub absolwentów (AlumniClub), taki pierwszy kroczek...

    – Panie Profesorze, zbliża się Pan do tejkoncepcji francuskiej ENI, której absolwencistanowią elitę kraju.

    – Każdy z nas marzy, byśmy byli najlepsi.

    – Chcę jeszcze zapytać o samorząd lekar−ski. Co Pan o nim myśli? Miał tu być uczestni−

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

  • 18

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    18

    Piotr Laidler, ur. 1949 w Krakowie; prof. nauk medycznych,biochemik, absolwent Wydzia³u Matematyczno-Fizyczno-Che-micznego UJ (dyplom 1971); odby³ sta¿e naukowe w USAna Purdue University (10 lat) i University of S. Carolina;asystent, adiunkt, a nastêpnie dyrektor w Instytucie Bioche-mii Lekarskiej AM i UJ (1996-2005); prodziekan Wydzia³uLekarskiego CM UJ ds. Nauki i Wspó³pracy Miêdzynarodowej(od 2002), pe³nomocnik rektora w tym¿e zakresie, przewod-nicz¹cy Rady Szko³y Medycznej dla Obcokrajowców; od 2008profesor zwyczajny na Wydziale Lekarskim UJ; cz³. w³adzPol. Tow. Biochemicznego. Przedmiotem zainteresowañ na-ukowych poszukiwanie metod skutecznego leczenia nowotwo-rów, m.in. badania ekspresji oraz charakterystyki funkcjonal-nej bia³ek adhezyjnych i szlaków sygnalizacyjnych zaanga-¿owanych w proces powstawania i rozwoju nowotworów orazmechanizmów ich funkcjonowania, jak równie¿ ocena mo¿li-woœci wykorzystania metod biofizycznych (Mikroskopia Si³Atomowych) do charakteryzowania w³aœciwoœci mechanicz-nych (elastycznoœæ i adhezja) komórek nowotworowych.Autor i wspó³autor ponad 80 publikacji oraz 150 prezentacjizjazdowych, wspó³autor rozdzia³ów w monografiach, skryp-tach i podrêcznikach. Prowadzi nauczanie biochemii tak¿ew j. angielskim w ramach Szko³y Medycznej dla Obcokrajow-ców (od 1993); wyró¿niony (w ramach nagród zespo³owych)przez Wydzia³ Nauk Biologicznych PAN (1985) i MinistraNauki i Szkolnictwa Wy¿szego (2006); od 2012 prorektorUniwersytetu Jagielloñskiego ds. Collegium Medicum.

    kiem tej rozmowy redaktor naczelny, wicepre−zes ORL doktor Jerzy Friediger, ale obowiąz−ki zawodowe mu przeszkodziły, niemniej wiem,że Rada Okręgowa pragnęłaby Pana Rektorazaprosić na jakieś spotkanie.

    – Z przyjemnością przyjmę zaproszenie, bę−dzie to dla mnie zaszczyt, przyjemność i elementosobistego kontaktu z zakresem działalności, któranie jest mi tak dobrze, jak Pan wie, znana.

    – Ja nie pytam kurtuazyjnie. Proszę zwa−żyć, że ten samorząd w bardzo wielu kwestiachpróbuje podejmować dość fundamentalne kwe−stie dotyczące systemu ochrony zdrowia w Pol−sce. Jest nieciekawą zasadą w Polsce, że środo−wisko akademickie sporadycznie się wypowia−da. Autorytety milczą. Za wyjątkiem trzech,czterech profesorów między tzw. bracią le−karską a kadrą naukową jest jakaś przepaść…I chyba żadnej ze stron to nie służy.

    – Rzeczywiście ten wymiar działalności, jestmi jakby mniej znany. Ale to nie oznacza, że jauchylam się od obowiązku uczestnictwa. Mamz oczywistych względów kontakt z Panem Profe−sorem Andrzejem Matyją, bo jest naszym pracow−nikiem, kolegą z I Katedry Chirurgii Ogólnej. Gdywybierałem się pierwszy raz na posiedzenie Kon−ferencji Rektorów Akademickich Uczelni Me−dycznych, jeszcze bez prawa głosu, prof. Matyjazaopatrzył mnie w taki tekst dotyczący stanowi−ska samorządu lekarskiego odnośnie kilku kwe−stii, m.in. recept na leki refundowane, ogranicze−nia odpłatności za pewne procedury onkologicz−ne i to było dla mnie novum. Nie udało mi się natym posiedzeniu zabrać głosu, niemniej był to dlamnie taki sygnał zwrócenia na samorząd uwagi.Będę starał się motywować i mobilizować spo−łeczność moich akademickich kolegów, żeby niepozostawiać Państwa samych. Uważam, że każ−da branżowa działalność ma ogromne znaczenie,bo tak naprawdę to są ludzie, którzy siebie rozu−mieją i sprawy, o które toczy się spór. Kto nieuprawia danego zawodu, może nie zrozumieć,o co chodzi. Tworzenie działalności samorządo−wej, publikowanie opinii, podejmowanie trudnychzagadnień, czasami wręcz drążenie trudnego te−

    UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI

    matu ma ogromne znaczenie. Najgorsza jest sta−gnacja i brak chęci działania. Więc ja ze wszechmiar, na tyle ile potrafię, będę starał się nie pozo−stawiać Państwa poza uczelnią.

    – Dziękuję za rozmowę Panie Profesorze,przepraszam, poprawiam się, w chwili gdyukaże się ten tekst, już Panie Rektorze.

    Rozmawiał: Stefan Ciepły

  • 19

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    19

    W czwartek, 12 lipca 2012, w obecnoœci prof. Bar-bary Kudryckiej i premiera Donalda Tuska og³oszonazosta³a lista Krajowych Naukowych Oœrodków Wiod¹-cych. Zwyciêskie jednostki naukowe otrzymaj¹ do 10 mlnz³ rocznie przez 5 lat na wzmocnienie potencja³unaukowego i badawczego, rozwój kadry naukowej, kre-owanie atrakcyjnych warunków pracy badawczej, budo-wanie silnej i rozpoznawalnej marki, a tak¿e na wy¿szewynagrodzenia naukowców czy zatrudnienie zagranicz-nych uczonych.

    Stworzenie Krajowych Naukowych Oœrodków Wio-d¹cych stanowi jeden z filarów reformy szkolnictwa wy-¿szego. Jest to pierwszy program systemowego wspie-rania najlepszych oœrodków naukowych w Polsce. W Kra-jowych Naukowych Oœrodkach Wiod¹cych, wokó³ ambit-nych projektów i inicjatyw badawczych skupiaæ siê bêd¹najbardziej utalentowani naukowcy, doktoranci i stu-denci. Koncentracja w jednym miejscu tak znacz¹cegopotencja³u naukowego ma prze³o¿yæ siê na podejmo-wanie nowatorskich tematów badawczych, intensywn¹wspó³pracê miêdzynarodow¹ i budowanie warunkówpracy, które pozwol¹ w pe³ni koncentrowaæ siê na pracynaukowej, rozwijaæ talenty i z sukcesami realizowaæbadawcze pasje.

    W styczniu br. Ministerstwo Nauki i SzkolnictwaWy¿szego og³osi³o konkurs, skierowany do uczelni, cen-trów naukowych utworzonych przez szko³y wy¿sze,a tak¿e do konsorcjów naukowych. Warunkami ubiega-nia siê o nadanie statusu KNOW by³o m.in. prowadze-nie badañ naukowych na najwy¿szym poziomie, posia-danie uprawnieñ do nadawania stopni naukowych, pro-wadzenie studiów doktoranckich i zapewnianie wyso-kiej jakoœci kszta³cenia oraz sprecyzowany program roz-woju naukowego na najbli¿sze lata. W pierwszej edycjikonkursu wy³oniono szeœæ jednostek w dziedzinie nauk

    œcis³ych, nauk medycznych i farmaceutycznych oraz nauko zdrowiu.

    Laureatem w dziedzinie medycyny zosta³o konsor-cjum Wydzia³u Lekarskiego Collegium Medicum Uniwer-sytetu Jagielloñskiego oraz Instytutu Farmakologii PAN.

    Naukowcy z Wydzia³u Lekarskiego CM UJ orazz Instytutu Farmakologii PAN wspó³pracuj¹ od szeregulat, a efektem tej wspó³pracy jest 119 prac naukowychopublikowanych w czasopismach miêdzynarodowycho najwy¿szej renomie. Obszary dzia³alnoœci naukowejobu jednostek tworz¹cych Konsorcjum wzajemnie siê do-pe³niaj¹. Instytut Farmakologii PAN specjalizuje siêw badaniach z dziedziny neurobiologii w zakresie me-chanizmów powstawania uzale¿nieñ lekowych, patome-chanizmów depresji, psychoz i reakcji na stres, mecha-nizmów dzia³ania leków przeciwdepresyjnych i przeciw-psychotycznych oraz neuroendokrynologii i neuroimmu-nologii. Wydzia³ Lekarski prezentuje szerokie spektrumbadañ biomedycznych z naciskiem po³o¿onym na ba-dania patogenezy i nowe mo¿liwoœci terapii schorzeñuk³adu kr¹¿enia, chorób metabolicznych, zaburzeñ im-munologicznych i alergii oraz medycyny regeneracyjnej.Obie jednostki prowadz¹ badania podstawowe, przyu¿yciu zaawansowanych metod in vitro oraz in vivoz u¿yciem z³o¿onych modeli zwierzêcych (tak¿e wieluszczepów zwierz¹t transgenicznych). Ka¿da z jednostekwnosi do Konsorcjum now¹ jakoœæ: Wydzia³ LekarskiCM UJ – mo¿liwoœæ komplementarnego prowadzeniabadañ podstawowych i eksperymentów klinicznych, zaœInstytut Farmakologii PAN – mo¿liwoœæ projektowaniai tworzenia nowych narzêdzi diagnostycznych (np.mikromacierze) oraz projektowania farmakologicznychnarzêdzi badawczych (wspomagane komputerowo pro-jektowanie leków, synteza organiczna) i wyznaczanienowych strategii terapeutycznych.

    COLLEGIUM MEDICUM

    Konsorcjum Wydzia³u Lekarskiego Collegium Medicum UJoraz Instytutu Farmakologii Polskiej Akademii Nauk

    otrzyma³o statusKrajowego Naukowego Oœrodka Wiod¹cego w medycynie

  • 20

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    20

    Konsorcjum Naukowe Collegium Medicum UJi Instytutu Farmakologii PAN zamierza rozwijaæ pro-wadzone ju¿ badania oraz opracowaæ nowe strategiediagnostyczne i terapeutyczne, a szczególnie zbadaæ iokreœliæ mechanizmy decyduj¹ce o indywidualnej podat-noœci na zachorowanie i na terapiê. Ponadto w obsza-rze zainteresowañ badawczych konsorcjum znalaz³a siêmedycyna odtwórcza, a zw³aszcza badania nad mo¿li-woœciami regeneracyjnymi koœci twarzoczaszki.

    Ambitnym celem tego oœrodka naukowego jest roz-wijanie wspó³pracy naukowców, zajmuj¹cych siê bada-niami podstawowymi i klinicznymi, tak by nadaæ bada-niom bardziej interdyscyplinarny charakter. W przysz³o-œci konsorcjum zamierza stworzyæ nowoczesny OœrodekMedycyny Zindywidualizowanej.

    Konsorcjum Naukowe Collegium Medicum UJi Instytutu Farmakologii PAN zaplanowa³o specjalnedzia³ania skierowane do m³odych naukowców. S¹ to

    m.in. szkolenia w technikach laboratoryjnych, warszta-ty i wyk³ady prowadzone przez œwiatowych ekspertóworaz studia doktoranckie. Opracowany zostanie specjalnysystem wsparcia m³odych badaczy, w ramach któregozak³ada siê m.in. finansowanie projektów kierowanychprzez m³odych naukowców. Wœród m³odej kadry propa-gowane bêdzie tak¿e prowadzenie przez naukowcówwspólnych badañ „kliniczno-podstawowych”, np. pracanad doktoratami, które wymagaj¹ wspó³pracy oœrodkówteoretycznych z klinicznymi. M³oda kadra klinicznabêdzie tak¿e kszta³cona pod k¹tem mo¿liwoœci plano-wania i realizowania badañ podstawowych. W badaniaprowadzone przez Konsorcjum bêd¹ w³¹czeni studencimedycyny lub nauk pokrewnych. Spoœród najzdolniej-szych bêd¹ rekrutowani przyszli kandydaci na studiadoktoranckie oraz przyszli pracownicy naukowi.

    Ewa Klepacz-ZieliñskaKier. Dzia³u Promocji Nauki CM UJ

    Dla ich przeprowadzenia zawiązało się dośćniezwykłe konsorcjum kilku instytucji, z pozoruodległych profilem programowym, a to: Między−narodowy Instytut Biologii Molekularnej i Ko−mórkowej w Warszawie, Śląski Uniwersytet Me−dyczny, Akademia Medyczna we Wrocławiu, Po−litechnika Śląska, Akademia Wychowania Fizycz−nego w Warszawie oraz Collegium Medicum Uni−wersytetu Jagiellońskiego. Na czele owej niefor−

    Żyjemy dłużej, ale jak?Takich badań dotąd w Polsce nie było. Z inicjatywy Ministerstwa Nauki

    i Szkolnictwa Wyższego w 2006 roku narodził się projekt badawczy PolSenior,którego zakres dobrze oddaje formalny tytuł: „Aspekty medyczne, psycholo−giczne, socjologiczne i ekonomiczne starzenia się ludzi w Polsce”.

    Badania przeprowadzono w latach 2008−2010 na wyjątkowo reprezentatyw−nej próbie blisko sześciu tysięcy osób (5 695), pochodzących tak z miast, jaki wsi, we wszystkich regionach kraju, w wieku ponad 65 lat, w przedziałachwiekowych co 5 lat.

    malnej struktury stanął prof. Piotr Błędowski, so−cjolog z SGH, przewodniczący Polskiego Towa−rzystwa Gerontologicznego.

    Natomiast Collegium Medicum UJ reprezen−towali przede wszystkim prof. Tomasz Grodzic−ki, kierownik Katedry Chorób Wewnętrznychi Geriatrii CM UJ oraz dr hab. Anna Skalskaz tejże Katedry, bezpośrednio zaangażowanaw cały szereg konkretnych badań.

    COLLEGIUM MEDICUM

    RAPORTY, DIAGNOZY, ANALIZY

  • 21

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    21

    Pani Docent była tak miła, że „oprowadziła”mnie nieco po wynikach badań, z których raportliczący blisko 600 stron ma już charakter książ−kowej publikacji i pozwala na sformułowanie re−komendacji dla władz państwowych oraz samo−rządów dotyczącej ich polityki w odniesieniu dostarzejącego się społeczeństwa. Jeśli bowiemw roku 2010 ludzie w wieku powyżej 65 lat sta−nowili 13,6 procent populacji, to w roku 2035 bę−dzie ich już 23,2 procent, a więc nieomal co czwar−ty Polak wkroczy w fazę starości. Spektakularniezaskakująco wysoki będzie wzrost odsetka ludziw wieku powyżej 80 lat. Warto też pamiętać, żeprzyrost odsetka ludzi starych zapowiada się wy−ższy w regionach słabo rozwiniętych gospodarczo.

    Badania – jak podkreśliła Pani Doktor – obję−ły ogromny zakres zagadnień, dotyczących zarów−no kwestii medycznych, a więc stanu zdrowia star−szego pokolenia w aspekcie rozmaitych chorób,jak i sytuacji społeczno−ekonomicznej czy rodzin−nej całej populacji. Mało tego, zajęto się równieżtzw. „przedpolem starości” czyli pokoleniemw wieku 55 – 59 lat. Natomiast, żeby nie byłonieporozumień, badania nie objęły osób miesz−kających w domach pomocy społecznej.

    Jak się można domyślać, zdolność do samo−dzielnego funkcjonowania osób starszych malałaz wiekiem. Jeśli w wieku 65−69 lata deklarowałoją 80% badanych, to w wieku powyżej 90 lat jużtylko 10 procent. Zjawiskiem charakterystycznymdotyczącym opieki nad starszym pokoleniemw Polsce jest fakt, że w 93,5 procentach spoczy−wa ona na rodzinie, w 9,3 procentach sprawują jąopiekunowie nieformalni, a w 4 procentach spo−czywa na pomocy społecznej. Dane nie muszą siębilansować, bo formy pomocy nakładają się nasiebie. Natomiast z powyższych danych widać,że nakłady państwa na opiekę są bardzo niskie,spoczywa ona przede wszystkim na rodzinie. Czytaki stan się utrzyma? – wątpliwe, choćby dlatego,że tzw. mediana wieku wynosząca w 2007 roku 37,3roku osiągnie w 2035 roku wartość 46,9. Spraw−nych i chętnych do opieki będzie zatem wyraźniemniej, pogłębi się natomiast singularyzacja, czy−li samotne zamieszkiwanie osób starszych.

    Z medycznego punktu widzenia interesującajest satysfakcja z dostępności do ochrony zdro−wia. Warto wiedzieć, że w ciągu przykładowego

    miesiąca skorzystała z niej połowa badanych (!).Zdecydowanie zadowolonych było 22 procent,częściowo zadowolonych 60 procent, zdecydowa−nie niezadowolonych 9 procent, a raczej niezado−wolonych 30 procent. Jeśli chodzi o dostępnośćdo lekarza, 14% sygnalizowało niezadowoleniez dostępu do opieki specjalistycznej, 9 procentzgłaszało trudności z rejestracją, natomiast aż 75procent wyrażało zadowolenie z dostępności i or−ganizacji badań laboratoryjnych.

    Jeśli chodzi o korzystanie z leków, to średniokażdy z badanych używał ich nieco ponad 5,w tym 4 leki przypisane, a 1 kupowany bez re−cepty. Brak środków finansowych na wykup le−ków sygnalizowało 18 procent badanych.

    Warto chwilę uwagi – mówi p. doktor Skal−ska – poświęcić samoocenie badanych w kwestiiich sytuacji materialnej i potrzeb. Oto 13 procentdeklaruje zaspokojenie potrzeb na satysfakcjonu−jącym poziomie, 50 procent warunkuje to oszczęd−nym trybem życia, 22 procent – mówi, że żyje bar−dzo oszczędnie, natomiast 8 procent badanych sy−gnalizuje że stać ich tylko na elementarną żywność,wreszcie 2 procent zgłasza, że „nie stać ich na nic”.

    Realny system opieki nad starszym pokole−niem – mówi Pani Docent – powinien tak jakw Skandynawii opierać się na rzeczywistej wie−dzy lekarza rodzinnego o pacjencie, któremuw tym wieku najczęściej dolega kilka chorób.Ta wiedza płynie nie tylko z elektronicznej doku−mentacji medycznej każdego obywatela, ale teżz osobistej znajomości warunków życia starsze−go człowieka, u którego lekarz przynajmniej razbył w domu. U nas tego rodzaju wiedzę posiadająbardzo nieliczni lekarze, głównie na tzw. prowin−cji. W dodatku nie ma zupełnie kontaktu szpitali

    RAPORTY, DIAGNOZY, ANALIZY

  • 22

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    22

    z lekarzem rodzinnym. Czy ktoś, kiedyś, z jakie−goś szpitala przedzwonił do lekarza poz z infor−macją o przebiegu operacji u pacjenta?

    Pytam jeszcze Panią Doktor o zainteresowa−nie geriatrią wśród młodego pokolenia lekarzy.Na specjalizację po studiach kolejki nie ma, choćwzrost zainteresowania na przestrzeni kilku ostat−nich lat jest wyraźny. Ale coraz więcej chętnychdo jej uzyskania rekrutuje się przede wszystkimspośród lekarzy rodzinnych, zatrudnionychw podstawowej opiece zdrowotnej. I ten nurt wy−daje się szczególnie cenny. Badanie starszegopacjenta nie powinno ograniczać się do wysłu−chania skarg na dolegliwości somatyczne. Znajo−mość kontekstu społecznego, w którym żyje star−szy człowiek, wiedza o jego warunkach bytowych,mieszkaniowych, rodzinnych, to punkt wyjścia dopoprawy dobrostanu zdrowotnego, równie waż−ny, jak zaaplikowane pacjentowi leki. Geriatriaw tym roku wkracza do programu studiów me−dycznych obowiązkowo we wszystkich uczel−niach medycznych. W wypadku Collegium Me−dicum UJ rewolucji nie będzie, bo 20 godzin za−jęć tego kierunku było „od zawsze”.

    By zorientować zainteresowanych w zakresietematycznym badań o charakterze medycznym(opisanych w sprawozdaniu z badań) wspomni−my, że obejmują one m.in. stan wzroku i słuchuu osób w podeszłym wieku, występowanie obja−wów depresyjnych, stan lecznictwa nadciśnieniatętniczego u osób powyżej 65 roku życia, proble−my zachorowań na cukrzycę w podeszłym wie−ku, na choroby nowotworowe, na choroby nerek,wątroby, tarczycy, gruczołu krokowego, jamyustnej. Natomiast w obszarze społeczno−ekono−micznym raport analizuje m.in. sytuację mate−rialną osób starszych, ich aktywność zawodową,sytuację rodzinną, warunki mieszkaniowe, potrze−by opiekuńcze, aktywność fizyczną, ocenę jako−ści opieki medycznej, a w podsumowaniu ocenęjakości życia w podeszłym wieku.

    Raport określany skrótem PolSenior znajdąCzytelnicy na stronach internetowych, a książko−we egzemplarze raportu w Polskim TowarzystwieGerontologicznym. I oby nie został jeszcze jed−nym dokumentem, na który przyszłość będzie siępowoływać, wyrażając żal, że w przeszłości z nie−go nie skorzystano.

    Stefan Ciepły

    W Sejmie jak po przebudzeniu siê niedŸwiedziaz zimowego snu – szukamy gwa³townie karmy dla g³od-nych wiecznie mediów – na tapecie afera Amber Gold.Komentatorzy podkreœlaj¹, ¿e sprawa ta obna¿y³aindolencjê organów pañstwa. A ile jeszcze afer w s³u¿-bie zdrowia musi siê wydarzyæ, aby ci sami komentato-rzy wyci¹gnêli podobne wnioski w stosunku do opiekizdrowotnej. Tu chaos panuje od lat.

    W Ministerstwie Zdrowia panika i oburzenie po opu-blikowaniu listu prof. Janusza Ksi¹¿yka, dyrektoraCentrum Zdrowia Dziecka, w którym apeluje o ratowa-nie tej placówki. Niestety, profesor nie ma do dyspozycji

    ciê¿ko wypracowanych pieniêdzy przez podleg³e mu sio-strzane instytuty, jak zdarzy³o siê to w onkologii. Swoj¹drog¹ pomys³ w³odarzy Centrum Onkologii w Warsza-wie wydaje siê byæ praktyczn¹ alternatyw¹ dla rz¹do-wego pomys³u odd³u¿ania szpitali. Po prostu trzeba za-braæ tym, którzy siê dobrze gospodarz¹ i sp³aciæ d³ugitych, którzy tego nie potrafi¹. Pewnie na Œl¹sku i w Kra-kowie jest jeszcze parê dobrze zarz¹dzanych placówek.

    W ostatnich tygodniach zbulwersowa³a te¿ wszyst-kich informacja o spektakularnym odwo³aniu przezMinistra Zdrowia wybitnego polskiego lekarza prof.Jerzego Szaflika z funkcji konsultanta krajowego w dzie-dzinie okulistyki, dyrektora Banku Tkanek Oka w War-szawie i cz³onka Krajowej Rady Transplantacyjnej orazo z³o¿onym w CBA w tej sprawie zawiadomieniu. Jakoœmimochodem narzuci³o mi siê wspomnienie sprzed

    RAPORTY, DIAGNOZY, ANALIZY

    FELIETON

    Nowinki sto³eczne

    *)

  • 23

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    23

    kilku lat, dot¹d niewyjaœnionego, dzia³ania s³u¿b wo-bec dr. Miros³awa G.

    Z zapowiadanych w wywiadach reform i ustaw nici,czyli dzieje siê jak z przys³owiow¹ par¹ w gwizdek.Pytanie, czy w ogóle bêd¹ jakieœ propozycje ustaw posejmowych wakacjach? Pytanie o tyle zasadne, ¿e awer-sja obecnego ministra do jego poprzedniczki nie zakoñ-czy³a siê na wymianie s³u¿bowego Volvo. Z resortu p³yn¹sygna³y, ¿e przygotowane przez poprzedni gabinet pro-jekty ustaw, które mia³y byæ wprowadzane w tej kaden-cji nowego-starego rz¹du s¹ z³e lub co najmniej niedo-skona³e. Oznacza to, ¿e trzeba je poprawiæ albo napisaæod nowa. Wydaje siê to trochê dziwne w kontekœcie in-formacji, ¿e niektóre z nich pisane by³y nie przez urzêd-ników Ministerstwa Zdrowia lecz przez Rz¹dowe Cen-trum Legislacji. Wiêc chyba jednak awersja, a nie b³êdymerytoryczne w tych ustawach s¹ przyczyn¹ trzymania

    ich w ministerialnych szufladach, tym bardziej, ¿e g³ów-na idea reformy – zgodnie z zapowiedziami premiera– mia³a byæ kontynuowana. Innych propozycji nie zna-my. Opozycja „w temacie ochrona zdrowia” od dawnai nieustaj¹co jest na wakacjach, a obecne kierownictworesortu chyba nie ma nic do zaproponowania – zw³asz-cza po odejœciu sekretarza stanu Jakuba Szulca. Czy tyl-ko z powodu krótkiego sta¿u urzêdowania i braku do-œwiadczenia ministerialnego?

    Nadzieja, ¿e nasz samorz¹d, po niezbyt udanymostatnim proteœcie, wymyœli coœ skutecznego...

    Syrenka warszawska

    W trakcie uroczystości otwarcia XXII Forum Ekonomicznego w Krynicy Prezydent RP Broni−sław Komorowski podkreślał, że Polska ciągle pozostaje „zieloną wyspą wzrostu” na mapie Europy,choć rząd musiał zrewidować prognozy dotyczące przyszłego roku: wzrostu z 2,9 do 2,2 procenti deficytu z 32 miliardów złotych do 35,6 miliarda złotych. Wygląda też na to, że nieprzypadkowow tegorocznym Forum nie wziął udziału premier Donald Tusk, tracąc przy tym szansę zaprezentowa−nia założeń swego rodzaju „drugiego exposé”. Z aktualnych głów państwa na uroczystym otwarciupojawił się jeszcze tylko Ivo Josipowic z Chorwacji. To, w porównaniu z poprzednimi laty, dośćsłaba reprezentacja... W sumie wydaje się, że tegoroczne Forum, pomimo 6 sesji plenarnychi ponad 100 paneli dyskusyjnych, mogło nieco zawieść nadzieje uczestników, choć odbywało się podnader aktualnymi hasłami „Nowe wizje na trudne czasy. Europa i świat wobec kryzysu”.

    FELIETON

    MEDYCYNA I EKONOMIA

    O sprawach lecznictwa naXXII Forum Ekonomicznymw Krynicy

    Pogoda w kratkê

    *) Zgodnie z konwencj¹ felietonu, pogl¹dy w nim przedstawianemaj¹ charakter s u b i e k t y w n y, zawieraj¹ osobist¹ ocenêzjawisk b¹dŸ osób opisywanych przez autora (autorkê) – co nawszelki wypadek przypominamy, nim zostaniemy zasypani lawin¹protestów.

    Redakcja

  • 24

    GALICYJSKA GAZETA LEKARSKA NR 5/2012

    24

    Co zauważyli inni?„Kryzys finansowy obudził

    wielu Europejczyków z luksuso−wej drzemki pokazując, że bogac−twa i wysokiego standardu życianie można brać za pewnik” tenfragment wystąpienia BronisławaKomorowskiego umieściła w czo−łówce swej relacji z otwarciaForum francuska agencja AFP.„Financial Times” zauważył nato−miast, że „Rosnące kłopoty naj−większej gospodarki w EuropieŚrodkowej (czyli Niemiec – przyprtk.) powodują zmianę myśleniawśród polskich urzędników pań−stwowych, organów nadzoru sek−tora finansowego i władz politykimonetarnej. Jak wzmocnić wzrostgospodarczy w świetle wcześniej−szych zamiarów obniżenia deficy−tu budżetowego i długu publiczne−go. Przywołuje się w tej kwestiiwypowiedź Jana Krzysztofa Bie−leckiego, obecnie wedle gazety„czołowego doradcy gospodarcze−go premiera”. Bielecki pocieszałnas, że „Specjalnością Polski jestbalansowanie pomiędzy wzrostemgospodarczym a dyscypliną. Naj−ważniejsze jest, aby podejść dotego w sposób racjonalny, bo

    aktualna sytuacja gospodarcza jest niemożliwa do przewidze−nia”. Tymczasem lepiej w nastroje (także w nastroje zebranych)wpisała się wypowiedź prezydenta Chorwacji I. Josipowica, że„Unia Europejska nie może być własnością polityków, ani pie−ciu procent najbogatszych obywateli” a... „europejska zapaść niema jedynie charakteru gospodarczego czy politycznego, lecz jestkryzysem strategii, wizji i przywództwa”. Ma to wszystko bar−dzo poważne skutki dla całego konglomeratu zwanego ogólnie„ochroną zdrowia”. Także w Polsce... naturalnie.

    Po pierwsze: człowiek – czy ekonomia?Podczas tegorocznego Forum Ekonomicznego, wśród klu−

    czowych zagadnień dotyczących kondycji krajów Europy Środ−kowo−Wschodniej, czołowe miejsce zajmowały: kryzys strefyeuro i problematyka energetyczna. Wiele, chyba zbyt wiele uwagipoświęcono mediom, co zepchnęło na dalsze miejsca sprawy rze−czywiście ważne dla obywateli. Obrady odbywały się na 5 se−sjach plenarnych i w ponad 100 panelach dyskusyjnych, a naczele