Fryderyk Nietzsche - Poza dobrem i złem (m76)

download Fryderyk Nietzsche - Poza dobrem i złem (m76)

If you can't read please download the document

Transcript of Fryderyk Nietzsche - Poza dobrem i złem (m76)

FRYDERYK NIETZSCHE

POZA DOBREM I ZEMPrzeoy Stanisaw Wyrzykowski

Wydanie drugie przejrzane i ponownie porwnane z oryginaem.

PRZEDMOWA Dajmy na to, i prawda jest kobiet - jakto? nie jest e uzasadnionem podejrzenie, i wszyscy filozofowie, o ile byli dogmatykami, le si znali na kobietach? i straszliwa powaga, niezdarne natrctwo, z jakiem ku prawdzie zmierza dotychczas zwykli, niewaciwymi byy i nieprzystojnymi rodkami, by wanie zjedna sobie biaogowe? Ta pewna, i zjedna si nie daa: - a dogmatyka wszelkiego rodzaju dzisiaj w postawie aosnej i bezsilnej stoi. Jeli jeszcze wogle stoi, gdy niebrak szydercw, ktrzy utrzymuj, i upada, i wszelka dogmatyka ley powalona, ba nawet, i wszelka dogmatyka ju dogorywa. Mwic powanie, mona mie uzasadnion nadziej, i wszelkie dogmatyzowanie we filozofii, lubo poczynao sobie tak uroczycie, tak ostatecznie i nieodwoalnie, byo snad tylko szlachetnem dziecistwem i pocztkowaniem; i czas moe ju nader bliski, gdy coraz dokadniej pojmowa si zacznie, co waciwie ju wystarczao, by utworzy wgy do takich wzniosych i bezwzgldnych budowli filozoficznych, jakie dotychczas pitrzyli dogmatycy: - jaki przesd ludowy z niepamitnych czasw (jak przesd o duszy, ktry jako przesd o subiekcie i jani po dzi dzie jeszcze brudzi nie zaprzesta) jaka gra sw moe, jakie pokuszenie ze strony gramatyki lub zuchwae uoglnienie faktw nader ciasnych, nader osobistych, nader ludzkich, arcyludzkich. Filozofia dogmatykw bya snad przyrzeczeniem jeno, danem z gry poprzez lat tysice, jak za jeszcze dawniejszych czasw bya astrologia, na usugi ktrej spotrzrbowano snad wicej pracy, pienidzy, bystroci i cierpliwoci, nili dotychczas dla ktrejkolwiek rzeczywistej wiedzy: - jej to oraz jej nadziemskim uroszczeniom zawdziczamy w Azyi i Egipcie wielki styl budowniczy. Zda si, i wszystkie wielkie rzeczy, by wiekuistem deniem wpisa si w serce ludzkoci, jako potworne i przeraajce straszyda musiay pierwej nawiedzi ziemi: lakiem straszydem bya dogmatyczna filozofia, naprzykad nauka Vedanty w Azyi, platonizm w Europie. Nie bdmy wzgldem niej niewdziczni, acz niewtpliwie przyzna te naley, i najgorszym, najuporczywszym i najniebezpieczniejszym ze wszystkich dotychczasowych bdw by bd dogmatykw, mianowicie platoski wynalazek czystego Ducha oraz Dobra samego w sobie. Teraz atoli, gdy ten przezwyciony, gdy Europa po tej zmorze oddycha i co najmniej zdrowszego - snu zaywa moe, jestemy my, ktrych zadaniem czuwanie jest jedynie, spadkobiercami wszystkiej tej siy, ktr walka przeciw bdowi temu wyhodowaa. Juci, mwi w ten sposb o duchu i o Dobrem, jak to czyni Plato, znaczyo to wywrci prawd na nice, zaprzeczy perspektywicznoci nawet, temu zasadniczemu warunkowi wszelkiego ycia; za, jako lekarz, spyta owszem si godzi: skd taka choroba u najpikniejszej roliny staroytnoci, u Platona? zepsue go zy Sokrates istotnie? psue Sokrates modzie naprawd? i zasuy zatem na sw cykut? - Atoli walka przeciw Platonowi, lub, mwic przystpniej i popularniej, walka przeciw tysicletniemu naciskowi chrzeciasko-kocielnemu - gdy chrzeciastwo jest platonizmem dla ludu wytworzya w Europie wspaniale napicie ducha, jakiego na ziemi jeszcze nie byo: z tak napitego luku do najdalszych mona strzela teraz celw. Wprawdzie europejczyk odczuwa napicie to jako niedol i dwukrotnie ju byy usiowania w wielkim stylu,

by luku zwolni, raz przez jezuityzm, nastpnie przez demokratyczne owiecenie; - to ostatnie przy pomocy wolnoci prasy tudzie czytania dziennikw mogoby istotnie dokaza, i duch nie tak ju atwo bdzie odczuwa siebie jako niedol. (Niemcy wynaleli proch - cae uznaniel ale skwitowali si znowu - wynalazszy pras). My wszake, ktrzy nie jestemy ani jezuitami, ani demokratami, ani niedo Niemcami nawet, my dobrzy europejczycyi wolne, bardzo wolne duchy - my mamy j jeszcze, t ca niedol ducha i cale luku jego napicie! A moe take strza, zadanie, kto wie? cel... O PRZESDACH FILOZOFW Wola prawdy, co do niejednego skusi nas jeszcze porywu, owa synna prawdziwo, o ktrej z czci wyraali si dotychczas wszyscy filozofowie: co za pytania stawiaa nam ju ta wola prawdy! Jakie dziwaczne niedobre zagadkowe pytania! Duga to ju historya, - a jednak, czy si nie zdaje, i zaledwie si rozpoczta? C dziwnego, gdy wkocu nabieramy nieufnoci, tracimy cierpliwo, niecierpliwie si od wracamy? I i my take od tego Sfinksa pyta si uczymy? Kto to waciwie stawia nam w tym wypadku pytania? Co waciwie dy w nas ku prawdzie? Jako zastanawialimy si dugo nad pytaniem co do przyczyny tej woli, - a wreszcie, nad jeszcze gruntowniejszem zatrzymalimy si ju cakiem pytaniem. Pytalimy o warto tej woli. Przypumy, i chcemy prawdy: czemu nie nieprawdy ra c z ej? I niepewnoci? Niewiedzy nawet? - Prbie mat wartoci prawdy stania przed nami, - lub moe to my przed tym stanlimy problematem? Kto z nas jest tu Edypem? Kto Sfinksem? Jest to, jak si zdaje, schadzka pyta i pytajnikw. - l da li kto temu wiar, i marzy si nam ostatecznie, jakoby ten problemat nigdy jeszcze dotychczas poruszony nie by, -jakobymy po raz pierwszy go dostrzegli, zauwayli, pierwsi na si porwali? Gdy wchodzi tu w gr poryw i niemasz moe wikszego nade. Jak co z wasnego mogoby powsta przeciwiestwa? Naprzyklad, prawda z bdu? Lub wola prawdy z woli zudzenia? Lub czyn bezinteresowny ze sobkowstwa? Albo czysta soneczna zaduma mdrca z podliwoci? Takowe powstanie jest niemoliwe; kto o niem marzy, jest gupcem, czem gorszeni jeszcze; rzeczy najwyrszej wagi musz mie inny, wasny pocztek, - z tego znikomego, zwodniczego, zudnego, poziomego wiata, z tego odmtu uroje i dzy wywie si nie daj! Raczej w onie Bytu, w Nieznikomoci, w utajonem Bstwie, w Rzeczy samej w sobie - tam musi by ich przyczyna, poza tem nigdzie! - Ten -sposb wnioskowania stanowi typowy przesd, po ktrym daj si pozna metafizycy wszystkich czasw; ten sposb oceniania wartoci widnieje w gbi ich wszystkich procedur logicznych; z tej swojej wiary d oni ku swej wiedzy, ku czemu, co ostatecznie jako prawda uroczycie ochrzczone zostaje. Zasadnicz metafizykw wiar jest wiara w przeciwiestwo wartoci. Najprzezorniejszym z pord nich nie przyszo na myl wtpi u samego ju progu, gdzie wtpienie byo snad najpotrzebniejsze: tym nawet, ktrzy chepili si de omnibus dubitandum, Wtpi bowiem naley po pierwsze, czy przeciwiestwa wogle istniej, po wtre za, czy owe popularne wartoci oceny tudzie wartoci przeciwiestwa, na ktrych metafizycy piecz sw wycisnli, nie s snad powierzchownemi jeno ocenami, tymczasowemi jeno perspektywami, do tego jeszcze widzianemi moe z jakiego kta, moe z dou ku grze, abiemi jakoby perspektywami, by posuy si wyraeniem, utartem u malarzy? Nie odmawiajc

bynajmniej wartoci temu, co prawdziwe, rzetelne, bezinteresowne: byoby jednake rzecz moliw, i pozorowi, woli zudzenia, sobkowstwu i dzy naleaoby przyzna warto dla caego ycia wysz i bardziej zasadnicz. A nawet byoby jeszcze moliwem, e to, co warto owych dobrych i czcigodnych rzeczy stanowi, na tem wanie polega, i s one zdradliwie spowinowacone, skojarzone, zadzierzgnite, moe nawet w istocie swej jednakowe z owemi zemi, pozornie wrcz sprzecznemi rzeczami. Moe! - Kto mu wszake ochot troszczy si o takie niebezpieczne moe! Trzeba z tem si wstrzyma do przybycia nowej odmiany filozofw, co bd mieli jaki inny, sprzeczny smak i pocig od dotychczasowych, - filozofw, niebezpiecznego moe w kadem rozumieniu. - I mwi zupenie powanie: widz, i tacy nowi filozofowie ju si ukazuj. Napatrzywszy si do dugo midzy wiersze i na palce filozofw, powiadam sobie: przewan cz wiadomego mylenia trzeba jeszcze zaliczy do czynnoci instynktowych, nawet gdy chodzi o mylenie filozoficzne; trzeba pod tym wzgldem zmieni zdanie, jak si je zmienio co do dziedzicznoci i wrodzonego. Podobnie jak akt narodzin na cay przedwstpny i rozwojowy przebieg dziedzicznoci zgoa nie wpywa: tak samo wiadomo nie jest bynajmniej w stanowczem jakiem znaczeniu instynktownemu przeciwna, - przewana, czci wiadomego mylenia filozofa kieruj potajemnie jego instynkty i na okrelone wprowadzaj je tory. Poza wszelk logik oraz jej pozornie wasn wietnoci ruchu kryj si take oceny wartoci, mwic wyraniej, fizyologiczne postulaty, okrelony rodzaj ycia majce na celu. Naprzykad, i okrelone wiksz ma warto ni nieokrelone, e pozr mniej jest wart od prawdy: takowe oceny, mimo caej swej regulatywnej wanoci dla nas, mogyby wszake li pierwszoplanowemi by ocenami, okrelonym rodzajem niaiserie, wrcz snad potrzebnej do utrzymania istot, jakiemi my jestemy. O ile przyjmiemy mianowicie, i czowiek niekoniecznie jest miar rzeczy... Faszywo jakiego sdu nie jest jeszcze dla nas przeciw sdowi temu zarzutem; w tem nowo mowy naszej brzmi snad najniezwyklej. Chodzi o to, o ile wpywa on na wzmoenie ycia, na utrzymanie ycia, na utrzymanie gatunku, moe nawet na chw gatunku; i zasadniczo skaniamy si do twierdzenia; i najfaszywsze sdy (do ktrych nale syntetyczne sdy a priori) s dla nas najniezbdniejsze, i odmawiajc znaczenia fikcyom logicznym, nie mierzc rzeczywistoci miar li zmylonego wiata Absolutu, rwnego-sobie samemu, nie faszujc liczb nieustannie wiata, czowiek nie mgby y, - e wyrzeczenie si faszywych sdw byoby wyrzeczeniem si ycia, zaprzeczeniem ycia. Uzna nieprawd warunkiem ycia: znaczy to wprawdzie w niebezpieczny sposb stan okoniem przeciwko nawykowym wzgldem wartoci uczuciom; za filozofia, ktra na to si odway, staje ju tem samem poza dobrem i zem. To, co nas do napoy nieufnego, napoy szyderczego patrzenia na wszystkich pobudza filozofw, nie pochodzi std, i raz wraz dostrzegamy, jacy oni niewinni, - jak czsto i jak atwo myl si i bdzc, krtko mwic, ich naiwno i dziecistwo, - lecz std, i niedo rzetelnie sobie poczynaj: wszyscy bowiem razem podnosz wielki i cnotliwy haas, skoro problemat prawdziwoci bodaj tylko z daleka poruszony bywa. Wszyscy udaj, jakoby waciwe swe mniemania odkryli i osignli drog samoistnego rozwijania zimnej, czystej, bosko pogodnej dyalektyki (tem rni si od mistykw wszelkiego pokroju, ktrzy s od nich uczciwsi i tpsi - ci mwi o natchnieniu -): w

istocie za rzeczy dodatkowo wyszukiwanymi argumentami broni z gry powzitego zdania, pomysu, podszeptu, abstrakcyjnie urobionego i przesianego serdecznego yczenia: - wszyscy s adwokatami, co do tego przyzna si nie chc, i to najczciej wykrtnymi nawet rzecznikami swych przesdw, ktre prawdami zowi, - bardzo za im daleko do tej dzielnoci sumienia, ktra to, to wanie przed sob wyznaje, bardzo daleko do tego dobrego dzielnoci smaku, ktra pozwala take tego si dorozumie, bd to by ostrzedz wroga lub przyjaciela, bd te ze swawoli i gwoli naigrawaniu si ze siebie samej. Niemniej sztywna jak obyczajna tartufferya starego Kanta, z jak wabi on nas na dyalektyczne manowce, ku jego kategorycznemu imperatywowi wiodce, suszniej mwic, zwodzce - nam wybrednym widowisko to umiech wywouje na usta, bawimy si bowiem niezgorzej, przygldajc si pomysowym kruczkom starych moralistw i moralnoci kaznodziejw. Albo te czarnoksiskie praktyki z matematyczn form, w ktr Spinoza sw filozofi-finalnie milo swej mdroci, by sowo to trafnie i, waciwie wyoy - ni to w spi zaku i zamaskowa, aby w ten sposb zachwia ju z gry odwag napastnika, co omieliby si podnie oczy na t niezwycion dziewic i Pallas Aten: - ile znamiennej lkliwpci i nieodpornoci w tej maskaradzie chorego pustelnika! Wyjanio mi si zwolna, czem bya dotychczas kada wielka filozofia: oto spowiedzi swego twrcy oraz rodzajem mimowolnych, a jako takie nie zaznaczonych memoarw; tudzie e moralne (lub niemoralne) dnoci w kadej filozofii waciwy stanowiy zarodek, z ktrego kadorazowo caa rozwina si rolina. W rzeczy samej, czyni si dobrze (i roztropnie), gdy, szukajc wyjanienia, jak utworzyy si waciwie najodleglejsze metafizyczne twierdzenia jakiego filozofa, pyta si zawsze przedewszystkiem: ku jakiemu moraowi to zmierza (on zmierza -)? Nie wierz zatem, i popd ku poznaniu jest ojcem filozofii, lecz e jaki inny popd i w tym wypadku po znaniem (i niepoznaniem!) jeno jako swem posuy si narzdziem. Kto wszake zasadnicze popdy czowieka z tego rozpatruje stanowiska, o ile one tu wanie jako inspirujce geniusze (lub demony i koboldy -) wpyw swj wywiera mogy, ten si przekona, i wszystkie uprawiay ju kiedy filozofi, i e kady z osobna radby wanie siebie przedstawi jako ostateczny cel istnienia i jako uprawnionego wadc wszystkich innych popdw. Gdy kady popd dny jest wadzy: i jako taki prbuje filozofowa. - Wprawdzie u uczonych, u waciwych przedstawicieli wiedzy, moe by inaczej - gdy kto chce, lepiej - u nich moe zdarza si istotnie co jak gdyby pd ku poznaniu, jaki drobny, niezaleny mechanizm zegarkowy, co, dobrze nakrcony, pracuje dzielnie w tym kierunku bez istotnego wspudziau wszystkich innych uczonego popdw. Waciwe interesy uczonego zwracaj si przeto zazwyczaj cakiem gdzieindziej, ku rodzinie naprzykad, ku polityce lub zarobkowaniu; a nawet jest to niemal obojtne, czy na tem lub owem miejscu wiedzy jego ma ustawi si machin i czy obiecujcy mody pracownik uczyni ze siebie dobrego filologa, chemika lub znawc grzybw: - nie znamionuje go to, i tem lub owem zostanie. Odwrotnie, u filozofa niema zgoa nic nieosobistego; zwaszcza mora jego daje niezbite i rozstrzygajce wiadectwo, kim on jest - to znaczy, wedle jakiej hierarchii dostojestwa ukadaj si wzgldem siebie najwntrzniejsze popdy jego natury. Jak zoliwymi potrafi by filozofowie! Nie znam nic jadowitszego od artu, na jaki pozwoli so bie Epikur wzgldem Platona i platonikw: nazwa ich Dionysokolakes. Dosownie i w pierwszym rzdzie znaczy to pochlebcy Dionyzosa, a wic zausznicy i

lizusy tyrana; zarazem ma to jeszcze znaczy wszystko to komedyanci, niema w tem nic szczerego (gdy Dionysokolax byo popularnem nazwaniem aktora). I to ostatnie jest zoliwoci wymierzon przez Epikura przeciwko Platonowi: gniewaa go wspaniaa maniera oraz zdolno inscenizowania si, ktr Plato wraz z uczniami swoimi posiada, - a ktrej Epikur nie posiada! on, stary, bakaarz ze Samos, co siedzia ukryty w swym ogrdku w Atenach i pisa trzysta ksig, kto wie? moe z ambicyi i pasyi przeciw Platonowi? - Trzeba byo lat stu, zanim Grecya odgada, kim by ten boek ogrodowy Epikur. - Czy odgada? W kadej filozofii bywa punkt, w ktrym przekonanie filozofa jawi si na widowni: czyli mwic jzykiem starodawnego misteryum: adventavit asinus fulcher et fcriisfimul. Wedle przyrody y chcecie? Oh, wy szlachetni stoicy, jakie sw szalbierstwo! Pomylcie sobie istot, jak jest przyroda, rozrzutn bez miary, obojtn bez miary, pozbawion zamiarw i wzgldw, prn sprawiedliwoci i zmiowania, podn i jaow i niepewn zarazem - pomylcie sobie indyferency sam jako potg - wedle tej indyfercncyi jake bycie y mogli? ycie - nie polega ono wanie na deniu, by by od tej przyrody innym? Nie jest-e ycie ocenianiem, wybieraniem, deniem, by by niesprawiedliwym, ograniczonym, dyferentnym? Jeeli za przyjmiemy, e imperatyw wasz y wedle natury znaczy w istocie rzeczy to samo, co y wedle ycia jakebycie tego uczyni nie mogli? Poc tworzy zasad z tego, czcm jestecie i by musicie? - Po prawdzie przedstawia si to cakiem inaczej: udajc, i kanon swego prawa z zachwytem wyczytujecie z przyrody, pragniecie czego przeciwnego, wy cudaczni komedyanci i samo-oszuci! Duma wasza chce przyrodzie, przyrodzie nawet, przy pisa wasz mora, wcieli w ni wasz idea, dacie, aby ona wedle Stoi bya przyrod i chcielibycie, iby cae istnienie jeno na wasz wasny istniao obraz- jako olbrzymie wiekuiste uwietnienie i uoglnienie stoicyzmu! Z ca sw mioci prawdy zmuszacie siebie tak dugo, tak zawzicie, z takiem hypnotycznem odrtwieniem widzie przyrod faszywie, mianowicie stoicznie, a ju jej inaczej widzie nie moecie, - a jaka hardo niezgbiona napawa was ponadto jeszcze szalecz nadziej, i przyroda da si take tyranizowa, poniewa siebie samych tyranizowa umiecie - stoicyzm bowiem jest tyrani siebie samego-: nie jest-e stoik czstk przyrody?... Prastara to wszake, wiekuista historya: co dzialo si niegdy ze stoikami, to dzieje si po dzi dzie jeszcze, skoro tylko jaka filozofia wierzy w siebie sam poczyna. Stwarza ona zawsze wiat na swj obraz i inaczej nie moe; filozofia jest po prostu tyraskim tym popdem, najbardziej uduchowion wol mocy, deniem do stworzenia wiata, do causa prima. Zapa i subtelno, rzekbym nawet: przebiego, z jak wszdzie w Europie pracuje si obecnie nad problematem o wiecie rzeczywistym i pozornym, daj do mylenia i do suchania; i kto tu w gbi jeno wol prawdy i nic nadto nie syszy, ten napewno zbyt bystrym nie jest obdarzony suchem. W poszczeglnych i rzadkich wypadkach moe istotnie wspdziaa taka wola prawdy, jakowa wybujaa i awanturnicza odwaga, metafizyczna ambicya zgubionej czaty, co woli ostatecznie bodaj gar pewnikw od caego wozu piknych moliwoci; snad bywaj nawet purytascy fanatycy sumienia, co wol- kona na pewnem NIC, ni na niepewnem CO. Alici jest to nihilizm i oznaka zrozpaczonej, miertelnie znuonej duszy, mimo caej pozornej dzielnoci gestw takiej cnoty. U krzepszych wszake, ywotniejszych,

dnych jeszcze ycia mylicieli jest snad inaczej: owiadczajc si przeciwko pozorowi i sw perspektywicznie z dum ju wymawiajc; wiarogodno wasnego swego ciaa cenic niewygody od wiarogodnosd chwili, co powiada ziemia na morzu stoi, z pozornym humorem wyzbywajc si przeto najpewniejszej wasnoci (gdy co pewniejszem od wasnego zdaje si dzi ciaa?) - kto wie, czy w istocie rzeczy nie chc oni odzyska czego, co jeszcze pewniej posiadano ongi, jakowej czstki starodawnej woci minionej wiary, moe niemiertelnej duszy, moe dawnego Boga, sowem, idej, z ktremi yo si lepiej, mianowicie krzepcej i weselej, nili z nowoczesnemi ideami? Tkwi w tem nieufno do tych nowoczesnych idej, jest to niewiara w to wszystko, co budowano wczoraj i dzisiaj; jest w tem snad domieszka lekkiego przesytu i szyderstwa, co ju nie moe znie duej tego bric-a-brac'u poj najprzerniejszego pochodzenia, jakim jest obnoszony dzisiaj po targach tak zwany pozytywizm, odraza wybredniejszego smaku do jarmarcznej pstrocizny i lichoty wszystkich tych pseudofilozofw rzeczywistoci, u ktrych niema nic nowego i szczerego okrom tej pstrocizny. Pod tym wzgldem, jak mi si zdaje, trzeba przyzna suszno tym dzisiejszym sceptycznym przeciwnikom rzeczywistoci i mikroskopikom poznania: instynkt, co z nowoczesnej wygania ich rzeczywistoci, jest nieodparty, - co nam do ich wstecznych manowcw! Istotnem w nich nie jest to, i d wstecz; lecz e - d precz. Nieco wicej siy, lotnoci, odwagi, artyzmu: a dyliby w dal - nie wstecz! Zdaje mi si, i wszdzie czyni si dzi starania, by odwrci uwag od waciwego wpywu, jaki Kant na niemieck wywar filozofi, za zwaszcza co do wartoci, jak sobie samemu przyzna, zrcznie si przelizn. Najpierw i przedewszystkiem Kant by dumny ze swej tablicy kategoryj, z tablic t w rku powiada: oto najwaniejsze, co kiedykolwiek gwoli metafizyce przedsiwzi byo mona-. Zrozumiejmy to "byo mona"! by dumny z tego, i odkry w czowieku now zdolno, zdolno do syntetycznych sdw a priori. Przypumy, i poi tym wzgldem oszukiwa siebie samego: atoli rozwj oraz szybki rozkwit niemieckiej filozofii zaley od tej dumy i od wspzawodnictwa wszystkich modszych. by, o ile monoci, odkry jeszcze co dumniejszego -w kadym za razie now zdolno! - Opamitajmy si wszake: czas ju. Jak s moliwe syntetyczne sdy a priori ? pyta si Kant,- i co odrzek waciwie? Moc jakiej mocy: niestety wszake, nic trzema sowami, lecz tak obszernie, czcigodnie i z takim nakadem gbokoci oraz baamutnoci niemieckiej, i niedosyszano wesoej niaiserie allemande, w tej odpowiedzi ukrytej. Zachwycano si nawet now t zdolnoci, a rado dosigna szczytu, gdv Kant ponadto jeszcze zdolno moraln odkry w czowieku: - gdy Niemcy byli podwczas jeszcze moralni i zgola nie hodowali jeszcze polityce realnej -. Nasta miodowy miesic filozofii niemieckiej; wszyscy modzi teologowie instytutu tybinskiego wyruszyli wnet w pole, wszyscy szukali mocy. I czeg nie znaleziono - w owym niewinnym, bogatym, modocianym jeszcze niemieckiego ducha okresie, rozdmuchiwanym i rozspiewywanym przez zoliw czarodziejk romantyk, kiedy to znale od wynale. odrnia nie umiano jeszcze! Przedewszystkiem zdolno nadzmysow: Schelling ochrzci j pogldem intelektualnym i uprzedzi w ten sposb najserdczniejsze chtki swych w istocie rzeczy skonnych do pobonoci Niemcw. Caemu, temu swawolnemu i marzycielskiemu ruchowi, ktry by modoci, acz tak miao w szare i zgrzybiae przebiera si pojcia, nie mona wikszej wyrzdzi

krzywdy, nili biorc go powanie lub z moralnem nawet sdzc oburzeniem; do, przyszed wiek dojrzalszy-sen pierzchn. Poczto z czasem trze sobie czoo: trze si je dzi jeszcze. Marzyo si: najpierw i przedewszystkiem - staremu Kantowi. Moc jakiej mocy rzek on, lub co najmniej mia na myli. Ale jeste to odpowiedzi? Wyjanieniem? Nie jest-e to racyj jeno powtrzeniem pytania? W jaki to sposb usypia opium? Moc jakiej mocy, mianowicie virtutis dormitivae - odpowiada u Moliere'a w lekarz, quia es in eo virtus dormitiva, cuius est natura sensus assoupire, Ale tego rodzaju odpowiedzi przystoj w komodyi, i czas wreszcie, by kaniowskie pytanie jak s moliwe syntetyczne sdy a priori? innem zastpi pytaniem dlaczego wiara w takie sdy jest potrzebna? - by poj mianowicie, i, celem utrzymania istot naszego rodzaju, w prawdziwo takich sdw wierzy si musi; co, naturalnie, jeszczc nie wyklucza, i mogyby faszywymi by sdami! Czyli, mwic wyraniej, gruntownie i po prostu: syntetyczne sdy a priori bynajmniej nie musz by moliwymi: nie mamy do nich prawa, w naszych ustach s to wycznie faszywe sdy. Jeno wiara w ich prawdziwo juci jest potrzebna, jal wiara przedniego ta i oczywisto nieodczna od perspektywicznej optyki yciowej. - Naostatek, by wspomnie jeszcze o olbrzymim wpywie, jaki filozofia niemiecka - czytelnik, mam nadziej, rozumie jej prawa do gsich apek? - w caej wywara Europie, wtpi nie naley, i przyczynia si do niego jakowa virtus dormitiva: zachwycano si w koach szlachetnych prniakw, cnotliwcw, mistykw, artystw, w trzech czwartych chrzecian oraz politycznych obskurantw wszystkich narodowoci, i, dziki filozofii niemieckiej, znalazo si antidotum przeciwko przepotnemu jeszcze sensualizmowi, co z ubiegego stulecia przelewa si w dzisiejsze, sowem - sensus assoupire... Co do atomistyki materyalistycznej: to naley ona do najgruntowniej obalonych rzeczy, jakie istniej i snad niema ju dzisiaj w Europie pord uczonych takiego nieuka, ktry, poza wygodnym uytkiem podrcznym i osobistym (jako skrcenie w wypowiadaniu si mianowicie), przypisywaby jej jeszcze rzetelne znaczenie - dziki w pierwszym rzdzie owemu Polakowi Boscovich'owi, co wraz z Polakiem Kopernikiem, najwikszym by dotychczas i najbardziej zwyciskim oczywistoci przeciwnikiem. Za namow Kopernika uwierzylimy bowiem wbrew wszystkim zmysom, i ziemia nie stoi na miejscu, nauka Bosco-vich'a za dokazaa, e wyrzeklimy si wiary w ostatek staoci ziemi, wiary w pierwiastek, w matery, w atom czsteczkowy i drobinowy: byt to najwikszy nad zmysami tryumf, jaki dotychczas odniesiono na ziemi. - Musimy atoli pj jeszcze dalej i wypowiedzie wojn, nieubagan wojn na noe, take potrzebie atomistycznej, co, jak owa synniejsza potrzeba metafizyczna, szkodliwy ywot pomiertny wiedzie wci jeszcze w dziedzinach, w ktrych nikt jej nie przeczuwa: - musimy naj pierw obali take ow inn i fatalniejsz atomistyk, ktrej najduej i najlepiej uczyo chrzecianstwo, atomistyk duszy. Tem sowem niechaj mi bdzie wolno okreli ow wiar, co uwaa dusz za co niezniszczalnego, wiekuistego, niepodzielnego, jako monad, jako atomon: wiar t trzeba z nauki wywieci. Mwic midzy nami, nie jest to bynajmniej rzecz konieczn wyzbywa si przytem duszy samej, i jednej z najstarszych, najczcigodniejszych wyrzeka si hypotez: jak to, dla ich niezrcznoci, bywa z przyrodnikami, ktrzy zaraz trac dusz-, skoro jej tylko tkn si. Ale droga do

nowych uj i wysubtelnie hypotezy o duszy stoi otworem; za pojcia, jak dusza miertelna i dusza jako wielo subjektu i dusza jako ustrj spoeczny popdw i afektw mogyby uzyska odtd w nauce prawo obywatelstwa. Nowy psycholog, kadc kres przesdowi, z podzwrotnikow niemal bujnoci krzewicemu si dotychczas dokoa wyobraenia o duszy, wygania wprawdzie siebie samego ni to w nowe pustkowie i now nieufno - by moe, i dawniejszym psychologom byo wygodniej i weselej - : atoli czuje on ostatecznie, i dlatego wanie skazany jest wynajdywa - i, kto wie? moe znale. Fizyologowie niechaj bacz, by popdu samo zachowawczego nie uznawali za popd kardynalny istoty organicznej. Twr yjcy pragnie przedewszystkiem siom swym da upust - ycie samo jest wol mocy -: samozachowawczo za jest li jednem z porednich i najczstszych jej nastpstw. - Sowem, tu jak wszdzie, baczno przed zbytecznemi zasadami teologicznemi! - a do nich naley popd samozachowawczy (zawdziczamy go niekonsekwenyi Spinozy -). Tak bowiem nakazuje metoda, ktra z zaoenia musi by oszczdnoci zasad. wita snad obecnie w piciu, szeciu gowach, i fizyka jest take jeno wykadem i ukadem wiata (wedle nas! za pozwoleniem), a n i e wiata objanieniem: atoli, dopki opiera si na wierze w zmysy, uchodzi za co wicej i dugo jeszcze za co wicej, mianowicie za objanienie, uchodzi musi. Ma po swej stronie oczy i palce, ma po swej stronie oczywisto i namacalno: to epok o zasadniczo gminnym smaku czaruje, zjednywa, przekonywa, - to poda ona instynktownie za kanonem prawdy wiekuicie popularnego sensualizmu. Co jest jasne, co objanione? To najpierw, co da si ujrze i namaca - kady problemat a potd bada naley. Naodwrt: ze sprzeciwiania si uomnoci zmysw wynika wanie czar platoskiego sposobu mylenia, ktry by dostojnym mylenia sposobem, - do tego moe rd ludzi, co silniejsze nawet i bardziej wymagajce posiadali zmysy, nili je maj ludzie wspczeni, ale umieli wyszego doznawa tryumfu w zachowaniu wadzy nad zmysami tymi: i to przy pomocy bladej, zimnej, szarej sieci poj, zarzucanej na pstre rojowisko umysw na tuszcz -zmystw - jak mawia Plato. To przezwycianie wiata oraz wykad wiata wedug maniery Platona innym byty rodzajem uycia od tego, jakim nas racz dzisiejsi fizycy tudzie z pord wyrobnikw fizyologicznych darwinici i antiteleologowie ze sw zasad moliwie najmniejszej siy i moliwie najwikszej gupoty. Gdzie czowiek niczego ju dojrze ni dotkn nie moe, tam niema te ju czego szuka - inny to, co prawda, od platoskiego imperatyw, alici snad wanie odpowiedni dla prostaczego pracowitego pokolenia maszynistw i budowniczych mostw przyszoci, co wycznie grubej dokona maj roboty. By fizyologi z czystem uprawia sumieniem, trzeba trzyma si zasady, i narzdy zmysowe nie s zjawiskami w sensie filizofii idealistycznej: to jako takie nie mogyby by przyczynami! Sensualizm zatem jako hypoteza regulatywna co najmniej, by nie rzec, jako zasada heurystyczna. - Jakto? a inni mwi nawet, jakoby wiat zewntrzny by dzieem naszych narzdw? Ale w takim razie ciao nasze, jako czstka tego zewntrznego wiata, byoby dzieem naszych narzdw! Ale w takim razie nawet narzdy nasze byyby - dzieem naszych narzdw! Jest to, jak mi si zdaje, gruntowna reductio ad absurdum: o ile przyjmiemy, e pojcie causa sui jest czem gruntownie niedorzecznem. Zatem wiat zewntrzny nie jest dzieem naszych narzdw -?

Zdarzaj si wci jeszcze naiwni samospostrzegacze, ktrzy wierz w istnienie bezporednich pewnikw, naprzykad ja myl, lub, co byo przesdem Schopenhauera, ja chc: jak gdyby poznanie ogarniao w tym razie swj przedmiot czysto i wycznie jako rzecz sam w sobie i jak gdyby nie zachodzio faszerstwo ze strony subjektu, ni ze strony objektu. Nie przestan atoli powtarza po stokro, i bezporedni pewnik zawiera w sobie tak samo contradictio in adjecto, jak absolutne poznanie i rzecz sama w sobie: naleaoby wyama si wkocu z pod zaklcia sw! Niechaj lud mniema, i poznanie jest rozpoznaniem do koca, filozof musi rzec sobie: rozkadajc proces, wyraony w zdaniu ja myl, otrzymuj szereg zuchwaych twierdze, ktrych uzasadnienie jest trudne, moe niemoliwe, -naprzyklad, e to ja jestem, ktry myl, e wogle musi co istnie, co myli, i mylenie jest dziaalnoci i skutkiem jakiej istoty, pomylanej jako przyczyna, i ja istnieje, wkocu, i jest to ju rzecz pewn, co myleniem zwa naley, - e wiem, czem jest mylenie. Gdy nie rozwaywszy sobie tego pierwej, czeme mam sprawdzi, i to, co wanie si dzieje, nie jest raczej chceniem lub czuciem? Do, owo ja myl wychodzi z zaoenia, i chwilowy stan mj z innymi porwnywam stanami, ktre poznaem u siebie, by ustali w ten sposb, czem on jest: z powodu tej zalenoci od ubocznego wiedzenia nie jest on bd co bd dla mnie pewnikiem bezporednim. Zamiast owego bezporedniego pewnika, w ktry lud w danym razie niechaj sobie wierzy, otrzymuje w ten sposb filozof szereg pyta metafizycznych, najistotniejszych pyta sumienia intelektualnego, ktre brzmi: Skd bior pojcie mylenia? Dlaczego wierz w przyczyn i skutek? Co daje mi prawo mwi o jani i to o jani jako przyczynie, a wreszcie jeszcze o jani, jako o przyczynie myli? Kto, powoujc si na jakow intuicy poznania, czuje si na siach niezwocznie na te pytania odpowiedzie, jak to czyni czowiek ktry powiada: myl i wiem, e to przynajmniej jest prawdziwe, pewne, rzeczywiste - ten spotka si dzi u filozofa z umiechem i dwoma znakami zapytania. Mj panie, da mu snad filozof do poznania, jest to nie prawdopodobne, by si nie myli: jednake dlaczego ma to by prawd? Co do przesdu logikw: to niestrudzenie bd wci podkrela maluczki drobny fakcik, ktrego ci przesdni stwierdza nie lubi, - mianowicie, i myl przychodzi, gdy ona chce, nie gdy ja chc; jest to zatem faszerstwem istotnego stanu rzeczy, gdy si powiada; podmiot ja jest warunkiem orzeczenia myl. Myli si: lecz e to si jest wanie owem dawnem synnem ja, jest to, agodnie mwic, jeno przypuszczeniem, twierdzeniem, adn za miar bezporednim pewnikiem. Wkocu nawet tem myli si powiedziano za wiele: ju owo si zawiera wyjanienie procesu i do samego procesu nie naley. Wnioskuje si w tym wypadku na gramatyczn mod mylenie jest czynnoci, do kadej czynnoci potrzebny jest kto, kto czyni, a wic -. Mniej wicej wedle tego samego schematu szukaa dawniejsza atomistyka do sily, ktra dziaa, jeszcze owej drobiny materyi, w ktrej ta sia tkwi, z ktrej dziaa, atomu; cilejsze umysy nauczyy si obywa wkocu bez tej resztki ziemi, snad wic logicy przyzwyczaj si te z czasem obywa bez tego malutkiego si (w ktre rozwiaa si dawna rzetelna ja). Nie najpoledniejszym zaiste, urokiem jakiej teoryi jest to, i daje si ona obali: tem wanie subtelniejsze mzgi pociga ona ku sobie. Zda si, i stokrotnie obalona teorya wolnej woli temu jeno urokowi swe trwanie jeszcze zawdzicza: - wci jawi si kto, co czuje si na siach j obali.

Filozofowie zwykli mwi o woli ni to o naj lepiej znanej rzeczy pod socem; to Schopenhauer pozwala si dorozumiewa, i jedynie wola jest nam waciwie znana, cakowicie znana, bez uszczerbku i dodatku znana. Lecz wci mi co si zdaje, i Schopenhauer i w tym take wypadku uczyni jeno to, co zazwyczaj czyni filozofowie: e przej i rozd przesd ludowy. Wola zda mi si przedewszystkiem czem bardziej zoonem, czem, co tylko jako sowo jest jednoci, - i wanie w tem jednem sowie tkwi przesd ludowy, co zapanowa nad niedostateczn po wszystkie czasy przezornoci filozofw. Bdmy przeto wreszcie przezorniejsi, bdmy niefilozoficzni,-powiedzmy: w kadem chceniu jest po pierwsze wicej poczu, mianowicie poczucie stanu: od tego precz, poczucie stanu: ku temu d, poczucie samego precz i d, nastpnie jeszcze towarzyszce poczucie miniowe, ktre wraz z naszem chceniem gr sw poczyna w takich nawet razach, gdy rk i ng w ruch nie wprawiamy. Jak zatem czucie, i to wielorakie czucie, uzna naley za ingredyency woli, tak te, po wtre, wczy w ni trzeba jeszcze mylenie: w kadym akcie woli istnieje myl rzdzca; - i niechaj nikt nie mniema, jakoby, oddzieliwszy myl t od chcenia, jako pozostao otrzymywao si jeszcze woli! Po trzecie, wola jest nie tylko kompleksem czucia i mylenia, lecz przedewszystkiem afektem jeszcze: mianowicie owym afektem rozkazu. To, co zowie si, wolnoci woli-, jest w istocie swej afektem wyszoci w stosunku do tego, ktry musi by posusznym: jam wolny, on musi sucha - wiadomo ta w kadej kryje si woli, jakote owo napicie uwagi, w prosty wzrok, co widzi wycznie jedno, owa bezwzgldna wartoci ocena teraz tego potrzeba, nie za czego innego, owa wewntrzna pewno, i zostanie si usuchanym, wreszcie to wszystko, co do stanu rozkazodawcy jeszcze naley. Czowiek, krry chce, - rozkazuje w sobie czemu, co mu jest posuszne, lub o czem mniema, i mu jest postuszne. Zwamy teraz jednake, co w woli, - w tej tak rnorodnej rzeczy, dla ktrej lud ma jedno tyko sowo, - jest najdziwniejsze: poniewa w danym wypadku rozkazy wydajemy i razem jestemy im posuszni, bdc za im posuszni, znamy uczucia przymusu, naporu, ucisku, odporu i ruchu, niezwocznie poczynajce si zazwyczaj po akcie woli; poniewa, przy pomocy syntetycznego pojcia jani, nawyklimy z drugiej strony na dwoisto t nie zwaa, co do niej si udzi; przeto do chcenia uwiza si jeszcze cay acuch biednych wnioskw, oraz z nich wynikajcych faszywych ocen sameje woli - skutkiem czego chccy w dobrej mniema wierze, jakoby chcenie wystarczalo do czynu. A e w przewanej iloci wypadkw chcemy tylko wtedy, gdy mona mie nadziej, i skutek rozkazu, a wic posuszestwo, a wic akcya nastpi, przeto pozr przedzierzgn si w uczucie, jakoby w tym wypadku istniaa konieczno skutku; sowem, chccy do pewnego stopnia ma przewiadczenie, i wola i akcya s jedncm niejako, - zalicza powodzenie, wykonanie chcenia do sameje woli i doznaje przytem przyrostu owego poczucia mocy, ktre idzie w parze z wszelkiem powodzeniem. Wolno woli - oto sowo na okrelenie owego rnorodnego stanu rozkoszy czowieka chccego, co rozkazuje i z wykonawc w jedno zespala si zarazem, - co uczestniczy jako taki w tryumfie nad przeszkodami, w duszy za mniema, i to li wola jego pokonywa waciwie przeszkody. Chccy kojarzy tym sposobem uczucia rozkoszy, doznawane przez zwyciskie narzdzia wykonawcze, przez suebne wole nisze lub dusze niszeto nasz organizm jest jeno ustrojem spoecznym wielu dusz - z uczuciem rozkoszy, odczuwanem przeze w roli rozkazodawcy. L'effect c'est moi: dzieje si tu podobnie,

jak w kadym dobrze skonstruowanym i szczliwym ustroju gminnym, i klasa rzdzca identyfikuje si z powodzeniami gminy. Przy wszelkiem chceniu chodzi bd co bd o rozkazywanie i posuch, na podstawie, jak powiedziano, ustroju spoecznego wielu dusz; dlatego filozof moe sobie roci prawo, by chcenie samo w sobie wolno mu byo rozpatrywa ze stanowiska morau: morau pojtego mianowicie jako nauka o stosunkach wadczych, od ktrych zaley powstanie zjawiska zwanego yciem. I poszczeglne pojcia filozoficzne nie s czem dowolnem, czem, co samo dla siebie ronie, lecz e wzrastaj we wzajemnej zalenoci i pokrewiestwie; i lubo jawi si na pozr tak nagle i kaprynie w historyi mylenia, to jednak, jak wszystkie okazy fauny jakiej czci ziemi, do jednego nale systemu: przejawia si to ostatecznie i w tem jeszcze, jak pewnie wypeniaj wci najrozmaitsi filozofowie jakowy zasadniczy schemat moliwych filozofij. Niewidzialne jakie zaklcie wci kae im biee na nowo po tej samej linii kolistej, choby czuli si nie wiedzie jak niezalenymi od siebie w swej woli krytycznej lub systematycznej: co w nich samych prowadzi ich, co jednego za drugim w okrelonym eni porzdku, a jest niem wanie owa wrodzona systematyka i pokrewiestwo poj. Mylenie ich jest w rzeczywistoci o wiele mniej odkrywaniem, nili zapoznawaniem si na nowo, przypominaniem, nawrotem i powrotem do jakiego dalekiego praodwiecznego zbornego bytowania duszy, z ktrego wyrosy ongi owe pojcia - filozofowanie jest zatem do pewnego stopnia rodzajem atawizmu najwyszego rzdu. Dziwne podobiestwo rodzinne wszelkiego filozofowania indyjskiego, greckiego, niemieckiego do prosto si tlmaczy. Tam wanie, gdzie istnieje powinowactwo jzykowe, wprost unikn niepodobna. by dziki wsplnej filozofii gramatyki mniemam, dziki niewiadomemu wadaniu i kierownictwu jednakich funkcyj gramatycznych - nie byo wszystko przygotowane z gry do jednakowego rozwoju oraz nastpstwa systemw filozoficznych: tak samo, jak do jakowych innych moliwoci wytmaczenia wiata droga zda si gdyby zamknita. Filozofowie z dziedziny jzykowej uralsko-altajskiej (gdzie pojcie subjektu najgorzej jest rozwinite) nader prawdopodobnie patrz na wiat inaczej i na innych znajduj si torach nili indogermani lub muzumani: wpyw okrelonych funkcyj gramatycznych jest w ostatnim rzdzie wpywem fizyologicznego osdu wartoci tudzie warunkw rasowych. - Tyle na odparcie powierzchownoci Locke'a w sprawie pochodzenia idej. Causa sui jest najdoskonalsz samo-sprzecznoci, jak wymylono dotychczas, rodzajem logicznego gwatu i zwyrodnienia: atoli wybujaa duma czowieka gboko i straszliwie w t wanie niedorzeczno zdoaa si zawika. Pragnienie wolnoci woli w owem superlatywnem znaczeniu metafizycznem, co wci jeszcze, niestety, w nawp uwiadomionych panuje gowach, pragnienie, by cakowit i ostateczn za swe uczynki odpowiedzialno wzi na siebie i uwolni od niej bstwo, wiat, swych przodkw, przypadek i spoeczestwo, nie jest bowiem niczem poledniejszem, ni by by wanie ow causa sui i, z wicej nili munchhausen'owsk miaoci, wycign siebie samego za wosy z bagna nicoci na wybrzee bytu. Jeeli komu przenikn si uda prostacz naiwno owego synnego pojcia wolnej woli i z niego si otrznie, to go poprosz, by swe owieceie posun jeszcze o krok dalej i otrzsn si take z odwrcenia owej niedorzecznoci wolnej woli: mam na myli niewoln wol, ktra przedstawia si jako naduycie przyczyny i skutku. Nie naley urzeczowia wadliwie przyczyny i skutku, jak to czyni przyrodnicy (oraz ci, co na ich podobiestwo

mylenie po przyrodniczemu dzi uprawiaj-) zgodnie z rozpanoszonem guptactwem mechanistycznem. ktre kae przyczyn naciska i popycha a do skutku; przyczyn i skutkiem naley si posugiwa tylko jako czystemi pojciami, to znaczy jako konwencyonalnemi fikcyami, celem okrelenia, porozumiewania si, nie za objanienia. W samem sobie niema wzw przyczynowych, niema koniecznoci, niema niewoli psychologicznej, tam skutek nie nastpuje po przyczynie, tam adne prawo nie wada. To my sami wymylilimy przyczyny, kolejno, mimobieno, wzgldno, przymus, liczb, prawo, wolno, powd, cel; kiedy za ten wiat znakw jako samo w sobie rzeczom przypisujemy, w rzeczy mieszamy, poczynamy sobie jeszcze raz tak samo, jak poczynalimy zawsze, mianowicie mitologicznie. Niewolna wola jest mitologi w yciu rzeczywistem chdzi tylko o silni i sab wol. - Jest to niemal zawsze oznak, na czem mianowicie jemu samemu zbywa, gdy myliciel we wszelkiej cznoci przyczynowej i koniecznoci psychologicznej wyczuwa zaraz ni to przymus, potrzeb, konieczno ulegania, ucisk, niewole; rzecz to zdradziecka czu w ten wlanie sposb, - zdradza si czlowiek. I wogle, o ile spostrzeenia mnie nie myl, "niewola woli jako problemat z dwch wrcz przeciwlegych stron rozwaania bywa, lecz zawsze w nader osobisty sposb: jedni nie chc wyrzec si za adn cen swej odpowiedzialnoci, wiary w siebie, praw osobistych do swej zasugi (do tej zaliczaj si rasy prne -); inni naodwrt, adnej odpowiedzialnoci, adnej winy na siebie bra nie chc i, z gbi jakiej wntrznej samo pogardy, radziby zepchn siebie samych gdziekolwiek. Ci ostatni, o ile pisz ksiki, zwykli ujmowa si dzi za zbrodniarzami; jakowe socyalistyczne wspczucie najulubieszem jest ich przebraniem. Istotnie, zdumiewajco upiksza si fatalizm ludzi sabej woli, skoro umie zaleca siebie jako La religion dc la souffrance humaine: to jego dobry smak. Jako staremu filologowi wybaczy mi prosz, i nie mog powstrzyma si, od zoliwego wytykania palcem nieudolnych sztuczek interpretacyjnycti: jednake owa prawidlowo przyrody, o ktrej wy fizycy, z tak dum mwicie, jak gdyby - istnieje jeno dziki waszemu wykadaniu i lichej filologii,- bynajmniej za nie jest istotnym stanem rzeczy, nie jest tekstem, raczej jeno naiwnie humanitarnem nagiciem i wypaczeniem sensu, ktremi demokratycznym instynktom nowoczesnej duszy czynicie zado ! Wszdzie rwno przed prawem - pod tym wzgldem z przyrod nie dzieje si inaczej ni odnas lepiej : sprytna myl uboczna, w ktrej tai si ponadto jeszcze gminna wrogo wzgldem wszystkiego uprzywilejowanego i z siebie wietno sw czerpicego, tudzie wtry i subtelniejszy ateizm. Ni dieu, ni maitre oto, czego i wy chcecie: i dlatego wiwat prawo przyrody ! - nieprawda ? Atoli, jak powiedziano, jest to interpretacya nie tekst; i mgby przyj kto, co majc wrcz odmienne pogldy oraz sztuk interpretacyi, umiaby z teje samej przyrody i ze wzgldu na te same zjawiska wyczyta wanie tyrasko bezwzgldn i nieubagan przewag uroszcze mocy - jaki interpretator, ktry bezwyjtkowo i bezwarunkowo wszelkiej woli mocy przedstawiby wam w ten sposb, i kade niemal sowo, nawet sowo tyrania, wydaoby si - jako zbyt ludzkie - ostatecznie niepotrzebnem lub osabiajc jeno i agodzc metafor; a zakoczyby jednake tem, i utrzymywaby o tym wiecie to samo, co wy utrzymujecie, mianowicie, e przebieg jego jest 'konieczny i obliczalny, ale nie dlatego, poniewa rzdz nim prawa, lecz e praw absolutnie niema, a kada moc ostatni sw konsekwency w kadem wysnuwa okamgnieniu. Dajmy na to, i jest to take tylko interpretacya - to nie

zaniedbalibycie uczyni tego zarzutu ? - no, to tem lepiej. Cala psychologia dotychczasowa uwizia na moralnych przesdach i obawach: nie odwaya si sign w gb. Poj j jako morfologi oraz nauk o rozwoju woli mocy, jak ja pojmuj, - nikomu jeszcze na myl nawet nie przyszo: o ile mianowicie si godzi to, co dotychczas napisano, uwaa za objaw tego, co dotychczas przemilczano. Potga przesdw moralnych wtargna gboko w wiat najbardziej uduchowiony, pozornie najchodniejszy i wszelkich zaoe pren - a wtargna, jak rozumie si samo przez si, szkodzc, wstrzymujc, olniewajc, paczc. Fizyo psychologia waciwa walczy musi z niewiadomymi oporami w sercu badacza, ma serce przeciwko sobie: nauka o wzajemnem uwarunkowaniu dobrych i zlych popdw, jako subtelniejsza immoralno, sprawia ju przykro i odraz krzepkiemu jeszcze i odwanemu sumieniu, - za wicej jeszcze nauka, i wszystkie dobre popdy ze zych wywie si daj. Przypumy atoli, i kto uzna nawet afekty nienawici, zazdroci, skpstwa, dzy wadania za afekty, warunkujce ycie, jako co, co w zbiorowem wodarstwie ycia zasadniczo i istotnie znajdowa si musi, a wic musi by jeszcze wzmoone, jeeli ycie ma by jeszcze wzmoone, - ten na taki kierunek swych sdw ni to na morsk bdzie cierpia chorob. A jednak i ta hypoteza w przyblieniu nawet nie jest najprzykrzejsza i najniezwyklejsza w tej przeolbrzymiej, nieomal nowej jeszcze, niebezpiecznych pogldw dziedzinie : - i, w rzeczy samej, monaby przytoczy setki powodw, by kady, kto - moe, omija j z daleka. Z drugiej za strony : czyj okrt zaniosy ju tam fale, hej ! daleje ! teraz mocno zacisn zby ! rozewrze oczy ! krzepko uj ster w donie ! - wac eglug w te strony, najedamy wprost na mora, przyczem zgniatamy i miadymy snad wasnej moralnoci szcztek, ale c po nas! Nigdy jeszcze gbszy wiat pogldw nie otwiera si przed zuchwaymi podrnikami i awanturnikami: a psychologowi, ktry w ten sposb ofiar czynie - nie jest to bynajmniej sacrificio del intelleto, wrcz przeciwnie! - w zamian co najmniej domaga si wolno, by psychologia zostaa znw uznana za krlow nauk, na usugi ktrej i do ktrej przygotowaniem wszystkie inne s nauki. Gdy psychologia znw jest odtd drog do problematw zasadniczych. WOLNY DUCH O sancta simplicitas! W jakiem e dziwnem uproszczeniu i faszerstwie yje czowiek ! Nie mona do si nadziwi temu, gdy na cud ten patrze nauczyo si wreszcie l Jake jasnem i wolnem i atwem i prostem uczynilimy dokoa nas wszystko! jak potrafilimy zmysom naszym puci wodze co do wszystkiego powierzchownego, mylenie nasze bosk wyposay dz swawolnych skokw i pomyek ! jak od samego pocztku umielimy zachowa sobie sw niewiadomo, by wprost niepojt swobod, nierozwag, nieprzezornoci, wielkodusznoci, weselem rozkoszowa si ycia, by rozkoszowa si yciem! I dopiero na tych ju utwierdzonych i granitowych niewiadomoci wgach wolno byo dotychczasowej budowa si wiedzy, wolno byo woli wiedzy na podstawie o wiele potniejszej dwiga si woli, woli niewiedzy, niepewnoci, nieprawdziwoci! Nie jako przeciwiestwo teje, lecz jako jej wysubtelnienie! Juci jzyk tu, jak gdzieindzicj, poza sw nieudolno wyni snad nie moe i dalej mwi bdzie o przeciwiestwach, gdzie istniej jeno stopnie oraz rozliczne stopniowania subtelnoci, juci zakorzeniona tartufferya morau, co staa si obecnie nieodczn nasz krwi i

ciaem, nawet nam wiedzcym wypacza snad w uciech sowa: tu i wdzie my to pojmujem i miejemy si, e wanie najlepsza jeszcze wiedza chce nas najsnadniej uwizi w tym uproszczonym, sztucznym a do rdzenia, pozmylanym i pofaszowanym wiecie, e i ona, chcc - niechcc, bd take miuje, gdy i ona take, ta yjca, miuje ycie! Po tak wesoym wstpie niechaj powane sowo nie przejdzie mimo uszu: zwrcone ono do najpowaniejszych. Miejcie si na bacznoci, filozofowie i przyjaciele poznania, i wystrzegajcie si mczestwa l Cierpienia za prawd! Nawet obrony wasnej ! Odbiera to waszemu sumieniu ca jego niewinno oraz -subteln neutralno, to was przeciw zarzutom i czerwonym chustom zapamitaymi czyni, to ogupia, zezwierzca i zbydlca, gdy w walce z niebezpieczestwem, zelywoci, podejrzliwoci, wywiecaniem oraz jeszcze dotkliwszemi wrogoci nastpstwami, musicie ostatecznie wystpowa a jako obrocy prawdy na ziemi: jak gdyby prawda bya do tya bezbronn i nieporadn istot, by potrzebowaa obrocw ! I to was wanie, wy rycerze najsmutniejszej postaci, wy moi panowie, snujcy po ktach pajczyn ducha ! To ostatecznie dobrze wam wiadomo, i zgoa chodzi o to nie powinno, czy to wy wanie suszno mie bdziecie, jakote, i aden jeszcze, filozof nie mia dotychczas susznoci, i e cenniejsza rzetelno kry si moe w kadym drobnym pytajniku, ktry stawiacie po najwaniejszych sowach i ulubionych naukach (a przy sposobnoci po sobie samych), nili we wszystkich uroczystych gestach i argumentach wobec oskarycieli i sdw! Usucie si raczej na bok ! Ukryjcie si ! A miejcie mask oraz subtelno, by was brano za kogo innego! Lub obawiano si nieco ! A nie zapominajcie mi ogrjca, ze zot krat ogrjca! I miejcie ludzi wok siebie, co s gdyby ogrd, lub ni to muzyka nad wodami o wieczornej porze, gdy dzie staje si ju wspomnieniem: wybierzcie dobr samotno, samotno lekk, swobodn, swawoln, co da wam take prawo pozosta nawet w jakowem znaczeniu jeszcze dobrymi l Jake jadowitym, jak chytrym, jak lichym czyni czowieka kada duga wojna, ktrej otwarcie prowadzi nie mona l Jak osobistym duga czyni trwoga, dugie baczenie na nieprzyjaci, na moliwych nieprzyjaci! Ci odtrceni przez spoeczestwo, ci wiecznie przeladowani, srodze szczuci, oraz przymusowi pustelnicy w rodzaju Spinozw i Giordanw Brunw staj si zawsze wkocu, bodaj pod mask najwyszego uduchowienia i sami snad o tem nie wiedzc, wyrafinowanie mciwymi trucicielami (rozgrzebmy wreszcie podoe etyki i teologii Spinozy!) nie mwic ju o idyotyzmie moralnego oburzenia, ktre u filozofa niezawodn jest oznak, i filozoficzny humor go odbiea. W mczestwie filozofa, w jego powiceniu si za prawd przejawia si, do jakiego stopnia by on agitatorem i komedyantem; w stosunku do niejednego filozofa, o ile by dotychczas przedmiotem jeno artystycznej ciekawoci, mona juci niebezpieczne zrozumie byczenie, by ujrze go take w stanie zwyrodnieniu (przedzierzgnitego w mczennika, w krzykacza ze sceny i trybuny). Majc atoli yczenie takie, trzeba jasno zdawa sobie spraw, co mianowicie si zobaczy : jeno krotochwil satyryczny, jeno fars epilogow, jeno nieustajcy dowd, i waciwa duga tragedya ku kocowi si ma: o ile wyjdziemy z zaoenia, i kada filozofia bya w swem powstaniu dug tragedya. Kady wyborowy czowiek szuka instynktownie swego przebytku i ustronia, co go wybawia od tumu, od gawiedzi, od posplstwa, gdzie, wyjtkiem z niej bdc, moe

zapomnie o regule czowiek : okrom tego jedynego wypadku, gdy jeszcze silniejszy instynkt prze go wprost ku tej regule, jako myliciela w wielkiem i nadzwyczajnem znaczeniu. Kto przy zetkniciu z ludmi nie mieni si niekiedy wszystkiemi barwami udrki, kto nie popiela i nie zielenia ze wstrtu, odrazy, wspczucia, zaspienia, osamotnienia, ten napewno nie jest czowiekiem szlachetniejszego smaku. Przypumy atoli, i nie bierze on caego tego brzemienia i przykroci dobrowolnie na siebie, e zawdy ich unika i, jak powiedziano, w swym przebytku cicho si skrywa i dumnie, no, to rzecz pewna: do poznania nie jest on stworzony ni przeznaczony. Gdy, jako taki pewnego dnia musiaby rzec sobie: bierz dyabli mj dobry smak! to regua wicej jest zajmujca ni wyjtek, nili ja, wyjtek! i zstpiby w d, przedewszystkiem w gb. Studyowanie zwyczajnego czowieka, dugie, powane, za w tym celu wiele maskarad, przezwycienia siebie samego, poufaoci, zego towarzystwa kade towarzystwo jest ze okrom towarzystwa sobie rwnych stanowi nieodzowny czstk ywota kadego filozofa, czstk snad najnieprzyjemniejsz, najniewonniejsz, w rozczarowania najobfitsz. Kiedy atoli sprzyja mu szczcie, jak to szczliwemu dzieciciu poznania si godzi, spotyka odpowiednich skrcicieli i uatwicieli swego zadania, mam na myli tak zwanych cynikw, czyli ludzi, ktrzy po prostu uznaj w sobie zwierz, pospolito, regu, stoj za przytem na takim stopniu wraliwoci i uduchowienia, i czuj potrzeb mwi wobec wiadkw o sobie i o rwnych sobie: niekiedy tarzaj si nawet w ksikach niby na wasnym swym gnoju. Cynizm jest to jedyna forma, w ktrej pospolite dusze tem zatrcaj, co jest prawoci; za czowiek wyszy przy kadym grubszym i subtelniejszym cynizmie winien nadstawi uszu i za kadym razem by zadowolonym, gdy bezwstydny sowizdrza lub uczony satyr gos w obecnoci jego zabior. Bywaj nawet wypadki, i ze wstrtem oczarowanie si lczy: wtedy mianowicie, gdy takiego niedyskretnego kozia i map kaprys przyrody wyposay geniuszem, jak abbe'go Galiani, najgbszego, najbystrzejszego i snad najbrudniejszego take swego stulecia czowieka by on o wiele gbszy od Woltera a co zatem idzie, o wiele wicej milczcy. Czciej ju si zdarza, i mylca gowa na mapiem bywa osadzona ciele, niezwyczajnej bystroci rozum na pospolitej duszy, pord lekarzy mianowicie, oraz fizyologw morau wypadek to bynajmniej nierzadki. I gdzie jeno kto, nie goryczc si, pogodnie raczej mwi o czowieku, jako o brzuchu z dwojakiemi potrzebami i o gowie z jedn; wszdy, gdzie kto gd tylko, popd pciowy i prno zawsze widzi, szuka i chce widzie, jak gdyby byy jedynemi i wycznemi czynw ludzkich pobudkami; sowem, gdzie ju nie le, lecz, licho mwi si o czowieku, tam mionik poznania bacznie i pilnie nadsuchiwa powinien, wogle winien nadstawia tam uszu, gdzie bez oburzenia si mwi. Gdy czowiek oburzony, i kto tylko siebie samego, (lub w zamian, czy to wiat, czy bstwo, czy spoeczestwo) wasnymi swymi zbami rozdziera i kaleczy, ten stoi snad, moralnie rzecz wac, wyej od umiechnitego i zadowolonego ze siebie satyra, w kadem utoli innem znuczeniu jest wypadkiem zwyklejszym, obojtniejszym, mniej pouczajcym. I nikt nie kamie tyle, co czowiek oburzony. Trudna to rzecz, by zrozumianym: zwaszcza jeli si myli i yje gangasrotogati, jedynie rd ludzi, ktrzy myl i yj inaczej, mianowicie kurmagati, lub w najlepszym razie trybem aby mandeikagati czy nie czyni wszystkiego, by sam by do zrozumienia trudnym ? i wypada ju by serdecznie wdzicznym nawet za

dobr wol, w niejakiej subtelnoci interpretacyi okazan. Co si za tyczy dobrych przyjaci, ktrzy s zawsze nazbyt wygodni i wanie jako przyjaciele do wygody roszcz sobie prawo, to najlepiej przyzna im z gry do nieporozumie luz i aren : to umia si jeszcze mona; - lub calkiem ich si pozby, tych dobrych przyjaci, i take mia si ! Najtrudniejszem do przeloenia z jednego jzyka na drugi jest tempo stylu tego jzyka: ile e ma on uzasadnienie w charakterze rasy, fizyologiczniej mwic, w zwyczajnem tempie jej przemiany materyi. Bywaj w dobrej wierze tmaczenia, ktre s niemal faszerstwami, jako mimowolne spospolitowania oryginau, jedynie dlatego, i nie udao si przeoy jego dziarskiego i wesoego tempa, ktre ponosi i przesadza wszelkie niebezpieczestwa w rzeczach i sowach. Niemiec do presto jest w swym jzyku niemal niezdolny; zatem, jak susznie wnioskowa si godzi, do wielu take najkrotochwilniejszych i najzuchwalszych nuances wolnej, niezalenej myli. O ile z ciaa i duszy jest mu obcy sowizdrza i satyr, o tyle Arystofanesa i Petroniusza przeoy on niezdolen. Wszelka stateczno, posuwisto, pompatyczno, wszystkie zawie i nudne rodzaje stylu w nieprzebranej u Niemcw rozwiny si rozmaitoci, niechaj mi wolno bdzie zauway, e nawet proza Goethego, wdziczca si i sztywna zarazem, bynajmniej nie tworzy wyjtku jako odzwierciedlenie dawnych dobrych czasw, do ktrych naley, i jako wyraz niemieckiego smaku z tej epoki, gdy istnia jeszcze smak niemiecki, rokokowym bdcy smakiem in moribus et artibus. Lessing jest wyjtkiem dziki swej naturze aktorskiej, co wiele rozumiaa i wiele ogarniaa: niedarmo przekada Bayle'a i pierzcha chtnie w poblie Diderota i Woltera, a jeszcze chtniej midzy komedyopisarzy rzymskich : Lessing i w tempie lubi wolnomylno, ucieczk z Niemiec. Lecz mgeby niemiecki fizyk, bodaj nawet w prozie takiego Lessinga, naladowa tempo Macchiavell'a, ktry w swym Principe kae nam oddecha suchem subtelnem powietrzem florenckiem i pohamowa si nie moe, by o najpowaniejszych sprawach nie rozprawia w nieokieznanem allegrissimo; nie bez zoliwego snad poczucia artysty, na jak sprzeczno si way, myli, dugie, cikie, surowe, grone, tempo za cwau i przewybornego przeswawolnego humoru. A dopiero ktby si odway na niemiecki przekad Petroniusza, co w wyszym stopniu, nili ktrykolwiek dotychczasowy wielki muzyk, w pomysach, powiedzeniach, sowach mistrzem by presta : i c ostatecznie znacz wszystkie kaue chorego lichego wiata, -staroytnego bodaj wiata, gdy si ma, jak on, stopy wichru, wiew jego i tchnienie, wyzwalajce szyderstwo wichru, co wszystko uzdrawia, zniewalajc wszystko do biegu! Co za dotyczy Arystofanesa, tego opromieniajcego, koronujcego ducha, dla ktrego przebacza si caemu wiatu helleskiemu, i istnia ongi, oczywicie, jeli zrozumiao si do gbi, jak w nim wszystko potrzebowao przebaczenia i opromienienia: to nie znam niczego, coby mnie pogryo w gbsz zadum nad skrytoci i sfinksowoci natury Platona, nili w szczliwie zachowany petit fait: i pod poduszk oa, na ktrem umar, nie znaleziono adnej biblii, nic egipskiego, pitagorejskiego, platoskiego lecz Arystofanesa. Jakeby nawet Plato podoa yciu greckiemu yciu, ktremu przeczy, bez Arystofanesa ! By niezalenym, to rzecz najnieliczniejszych: jest to przywilej silnych. Kto za porywa si. na to, majc najsuszniejsze bodaj prawo, lecz nie bdc zmuszonym do tego, ten dowodzi, i jest prawdopodobnie nie tylko silny, lecz a do szalestwa

zuchway. Wchodzi w labirynt, stysickrotnia niebezpieczestwa, w ktre ycie ju samo przez si obfituje; nie najpoledniejsze z nich to, i nie dojrzy oko niczyje, jak i gdzie si zabka, wysamotni i przez jakiego jaskiniowego minotaura sumienia na wierci rozdarty zostanie. Kiedy za czowiek taki ginie, dzieje si to tak daleko od zrozumienia ludzkiego, i nikt tego nie czuje, nikt z nim nie wspczuje : a on powrci ju nie moe! do wspczucia ludzkiego wrci nie moe ju ! Najszczytniejsze pogldy nasze musz i winny ! brzmie jak szalestwa, zalenie od okolicznoci, jak wystpki, gdy w niedozwolony obij si sposb o uszy ludzi, do nich niestworzonych i nieprzeznaczonych. Egzoteryczno i esoteryczno, jak to rozrniano ongi rd filozofw, u Indw jak u Grekw, Persw i Muzumanw, sowom wszdzie, gdzie istniaa wiara w hierarchi dostojestwa, nie za w rwno i rwne prawa, pojcia te nie tylko tem wyodrbniaj si od siebie, i egzoteryk stoi na zewntrz i od zewntrz nie za od wewntrz, widzi, ocenia, mierzy i sdzi : istotniejszem jest to, e widzi rzeczy od dou ku grze, esoteryk natomiast z gry na d! Istniej wyyny ducha, z ktrych tragedya nawet przestaje wydawa si tragiczn; i gdyby si dao zespoli w jedno wszystek bl wiata, to kt miaby, orzec, czy koniecznem widoku tego nastpstwem byoby wspczucie, a tem samem zdwojenie blu ?... Co dla wyszej odmiany czowieka bywa poywieniem lub pokrzepieniem, to dla cakiem odrbnej i poledniejszej odmiany jest niemal trucizn. Cnoty pospolitego czowieka rwnayby si snad u filozofa wystpkowi i saboci; by moe, i czowiek wysoce rozwinity, o ile ulegby zwyrodnieniu i znikczemnieniu, dopiero t drog osignby waciwoci, ktre w wiecie bardziej poziomym, dokd by si stoczy, budziby dla odtd cze gdyby dla jakiego witego. Bywaj ksiki, ktre dla duszy i zdrowia wrcz odmienn posiadaj warto, zalenie od tego, czy dziaaj na dusz pospolitsz, na poledniejsz energi yciow, czy te na szczytniejsz i moniejsz : w pierwszym razie s to ksiki niebezpieczne, podrywajce, rozkadajce, w drugim za, okrzyki herolda, co najwaleczniejszych nawoywaj do mstwa. Ksiki, ktre cay wiat czyta, s to zawsze cuchnce ksiki: przywar do nich wyziew maluczkich ludzi. Gdzie lud je i pije, nawet gdzie uwielbia, tam cuchn zwyko. Nie naley bywa w wityniach, jeli chce si czystem oddecha powietrzem. Za modu czci si i gardzi, nie znajc jeszcze owej sztuki nuance'owania, ktra stanowi najcenniejszy nabytek ycia, i zasuenie srogo pokutowa trzeba, i swem tak i nie napastowao si w ten sposb rzeczy i ludzi. Wszystko tak si skada, by najgorszy ze smakw, smak bezwzgldnoci zosta okrutnie wydrwiony i naduyty, a czowiek si nauczy ka nieco sztuki w swe uczucia i przy pomocy sztucznoci prbowa raczej szczcia: jak to Czyni prawdziwi artyci ycia. Waciwa modoci porywczo i pokora nie zazna snad spokoju, dopki nie pofaszuje tak rzeczy i ludzi, a nad nimi napastwi si moe: modo sama przez si jest czem obdnem i zwodniczem. Pniej, gdy moda dusza, rozczarowa udrczona nadmiarem, zwrci si wreszcie podejrzliwie przeciwko sobie samej, wci jeszcze gorca i zapamitaa, nawet w swej podejrzliwoci i rozterce sumienia : jake miota si w gniewie, jak niecierpliwie szarpie siebie sam, jak mci si za swe" dugie zalepienie, jak gdyby dobrowoln byo ono lepot! W tym okresie przejciowym karze si siebie samego nieufnoci wzgldem swego uczucia; zachwyty swe udrcza si wtpieniem, nawet w spokoju sumienia wyczuwa si niebezpieczestwo i ni to wiadome przyciszenie i

wyczerpanie subtelniejszej prawoci; a przedewszystkiem staje si zasadniczo po stronie przeciwnikw modoci. Minie lat dziesi : i przychodzi si do przekonania, e i to wszystko byo jeszcze modoci ! W najduszym dziejw ludzkich okresie - przedhistorycznym zwie go si okresem o wartoci dodatniej lub ujemnej jakiego czynu wnioskowano z jego skutkw: czynu samego w sobie rwnie dobrze jak jego pochodzenia nie brano przytem pod rozwag, lecz mniej wicej, jak po dzi dzie jeszcze odznaczenie lub haba przechodzi w Chinach z dziecka na rodzicw, tak samo wstecz dziaajca si powodzenia lub niepowodzenia powodowaa czowiekiem, i myla o jakim czynie le lub dobrze. Nazwijmy ten okres przedmoralnym ludzkoci okresem: imperatyw poznaj siebie samego! podwczas by jeszcze nieznany. W ostatnich natomiast lat dzie siciu tysicach na kilku wielkich poaciach ziemi doszo zwolna do tego, i ju nie skutki lecz pochodzenie czynu jo rozstrzyga o jego wartoci : wielkie w caoci zdarzenie, znamienite wysubtelnie nie miary i wzroku, niewiadome oddziaywanie panowania wartoci arystokratycznych oraz wiary w pochodzenie, oznaka okresu, ktry w cilejszem znaczeniu nazwa by mona okresem moralnym: dokonano tem pierwszej prby poznania siebie samego. Zamiast nastpstw, pochodzenie: co za odwrcenie perspektywy! I niewtpliwie dopiero po dugich walkach i wahaniach osignite odwrcenie ! Rozpanoszy si, co prawda, skutkiem tego wanie fatalny nowy przesd, osobliwsza interpretacyi ciasnota : pochodzenie czynu interpretowano z najwiksz pewnoci jako pochodzenie z zamiaru, uwierzono jednomylnie, i warto czynu polega na wartoci jego zamiaru. Zamiar jako cakowite pochodzenie oraz uprzednie dzieje czynu : pod brzemieniem przesdu tego do najnowszych nieomal czasw moralnie chwalono, ganiono, wyrokowano, a i filozofowano take na ziemi. Nie zachodziz atoli dzi potrzeba, bymy si porozumieli ponownie co do odwrcenia oraz zasadni czego wartoci przesunicia, dziki ponownemu samoopamitaniu i pogbieniu si czowieka, - nie stoimy u progu nowego okresu, ktry najpierw jako pozamoralny negatywnie okreli by naleao: dzi gdy, rd nas immoralistw przynajmniej, budzi si podejrzenie, i rozstrzygajca warto jakiego czynu na tem wanie polega, co w nim niezamierzone, i e caa rozmylno tego, wszystko, co w nim widzianem, wiedzianem, wiadomem, by moe, naley jeszcze do jego powierzchni i naskrka, ktry, jak kady naskrek, co nieco zdradza, lecz jeszcze wicej ukrywa? Sowem, mniemamy, i zamiar jest tylko znakiem i objawem, potrzebujcym dopiero wytmaczenia, przytem znakiem, ktry za wiele, a wic sam przez si nic prawie nie oznacza, e mora w dotychczasowem znaczeniu, czyli mora zamiarw, by snad przesdem, przedwczesnoci, przedwstpnoci, rzecz mniej wicej tej samej wagi co astrologia i alchemia, w kadym atoli razie czem, co przezwyciy potrzeba. Przezwycienie morau, w pewnem rozumieniu nawet samo - przezwycienie morau : niechaj to bdzie nazwaniem dla owej dugiej tajemnej pracy, zachowanej dla najsubtelniejszych i najrzetelniejszych, a i najzoliwszych take sumie dzisiejszych jako dla ywych kamieni probierczych duszy. Niema rady: trzeba uczucia oddania si, powicenia si dla blinich, cay mora zaparcia si siebie samego pocign bezlitonie do odpowiedzialnoci i zapozwa przed sd: tak samo estetyk bezinteresownego pogldu, ktr usprawiedliwia si zwyko dokonywajce si obecnie zniewiecienie sztuki. Za wiele jest czaru i sodyczy w owych uczuciach to dla innych, to nie dla mnie, by nie zachodzia potrzeba, sta si

w tym wzgldzie podwjnie nieufnym i nie zapyta : nie s to snad wabiki ? I si podobaj - temu, kto je posiada, oraz temu, kto ich owoce poywa, a take obojtnemu widzowi, bynajmniej nie jest to jeszcze argumentem na ich poparcie, raczej nawoywa wanie do przezornoci. Bdmy tedy przezorni! Bez wzgldu na stanowisko, jakie zajmie si dzi we filozofii: z kadej rozpatrywana strony omylno wiata, w ktrym domniemanie yjemy, jest rzecz najpewniejsz i najniewzruszesz, na jak sta jeszcze oko nasze: znajdujemy dowody za dowodami na to, ktre nc nas do przypuszcze o omylnej zasadzie w istocie rzeczy. Kto wszake samo mylenie nasze, a wic ducha za faszywo wiata odpowiedzialnoci obarcza chwalebny wybieg, ktrym si posuguje kady wiadomy lub niewiadomy advocatus dei ; czyjem zdaniem wiat ten wraz z przestrzeni, czasem, ksztatem i ruchem tlmaczono faszywie: ten ma chyba nieza sposobno sam sta si wreszcie wzgldem wszelkiego mylenia nieufnym: nie patao nam ono dotychczas najkapitalniejszych figlw ? i jaka jest rkojmia, i nie bdzie nadal postpowalo tak samo, jak postpowao dotychczas zawsze ? Mwic powanie : niewinno mylicieli ma w sobie co wzruszajcego i czci napawajcego, dziki czemu dzi jeszcze zanosz oni do wiadomoci proby, aby rzetelne dawaa im odpowiedzi: naprzyklad na pytanie, czy jest realna, lub dlaczego tak stanowczo nie chce mie nic wsplnego z wiatem zewntrznym, oraz mu tym podobne. Wiara w bezporednie pewniki jest moraln naiwnoci, zaszczyt nam filozofom przynoszc : jednake powinnimy by ju wreszcie nie tylko moralnymi ludmi! Poza moraem, wiara owa jest niedorzecznoci, ktra nam zgoa nie przynosi zaszczytu ! Niechaj wiecznie czujna nieufno uchodzi sobie w yciu towarzyskiem za oznak zego charakteru i niechaj tem samem do nieroztropnoci si zalicza : tu, midzy nami, poza rubie towarzyskiego wiata oraz jego twierdze i przecze c nam przeszkadza zaprze si roztropnoci i rzec : to filozof ma wanie prawo do zego charakteru, jako istota, ktnj dotychczas najsnadniej zawsze okpiwano na ziemi, dzi jest on zobowizany do nieufnoci, dzi winien zezowa zoliwie z wszelkich podejrze otchani. em w art obrci t pospn maszkar, wybaczy mi prosz: gdy ja to wanie nauczyem si oddawna inaczej myle, inaczej ocenia oszukiwanie, oraz co to znaczy by oszukiwanym, i conajmniej par szturchacw mam w pogotowiu dla lepej pasyi, w jak filozofowie wpadaj na myl, i oszukanymi by mog. Dlaczcgoby nie? Jest to tylko moralny przesad, i prawda wicej jest warta ni. zudzenie; jest to nawet najgorzej uzasadnione przypuszczenie, jakie istnieje na wiecie. Wyznajmy przed sob tyle: i zgol nie istniaoby ycie, gdyby nie byo perspektywicznych ocen i pozornoci; i gdybymy z cnotliwym zapaem i bezmylnoci niektrych filozofw zechcieli usun cakiem wiat pozorny, no, dajmy na to, i dokazalibycie tego, to conajmniej i z waszej prawdy nie ocalaoby nic ! Niedo - e przyj stopnie pozornoci oraz ni to janiejsze i ciemniejsze cienie i zasadnicze tony pozoru, rozmaite valeurs, mwic jzykiem malarzy? Czemuby wiat, ktry nas obchodzi, nie mg by fikcy ? Gdy za kto zagadnie: ale do fikcyi potrzeba sprawcy? nie mona odrzec mu po prostu: Dlaczego? Czy to potrzeba nie wchodzi snad w zakres fikcyi? Czy niewolno wzgldem podmiotu oraz wzgldem orzeczenia i przedmiotu by nieco ironicznym ? Czy filozof nie powinien wznie si ponad wiar w gramatyk? Cze guwernantkom : ale czy nie czas, by filozofia wyrzeka si wiary guwernantek ?

Oh, Wolterze l Oh, humanitarnoci ! Oh, idyotyzmie! Z prawd, z szukaniem prawdy dzieje si co dziwnego; i gdy czowiek poczyna sobie przytem nazbyt po ludzku il ne cherche le vrai que pour faire le bien id o zakad, e nic nie znajdzie ! Przypumy, i nie mamy adnych innych realnych danych okrom naszego wiata dz i namitnoci, e do adnej innej rzeczywistoci znij czy wznie si nie moemy nili do realnoci popdw naszych gdy mylenie jest tylko wzajemnym stosunkiem tych popdw : niewolno zatem sprbowa i pytania postawi, czy nie wystarczaj owe dane, by na podstawie im podobnych doj do zrozumienia take tak zwanego mechanistycznego (czyli materyalnego) wiata? Nie chodzi mi tu o zrozumienie wiata w znaczeniu zudy, pozoru, wyobraenia (w znaczeniu berkeley'owskiem i schopenhauerowskiem), lecz jako czego, co nie ustpuje w realnoci samemu afektowi naszemu, jako pierwotniejszej wiata afektw formy, w ktrej, zwarte w potn jedno, znajduje si jeszcze to wszystko, co w procesie organicznym nastpnie si rozgazia i wyksztaca (a take, rzecz prosta, wydelikaca i osabia), jako jakiej odmiany ycia popdowego, w ktrem wszystkie funkcye organiczne wraz z samoregulacy, asymilacy, odywianiem, wydzielaniem, przemian materyi wzajem kojarz si jeszcze syntetycznie, jako jakie praformy ycia. Ostatecznie prba t nie tylko jest dozwolona: w imi sumiennoci metody jest ona nakazana. Nie przyjmowa kilku rodzajw przyczynowoci, dopki usiowa, by oby si wycznie jednym, do ostatecznych nie doprowadzi si kresw (do niedorzecznoci, jeli tak rzec przystoi): oto mora metody, ktrej dzi pomin, nie mona; wynika, to z jej definicyi, jakby si wyrazi matematyk. Ostatecznie chodzi o to, czy uznajemy istotnie wol jako co dziaajcego, czy wierzymy w przyczynowo woli: jeli tak a w istocie rzeczy wiara ta jest wlanie nasz wiar w przyczynowo sam , to musimy prbowa, by przyczynowo woli przyj hypotetycznie jako przyczynowo jedyn. Wola moe oczywicie oddziaywa tylko na wol nie za na matery (nie na nerwy naprzyklad ): sowem, trzeba odway si, na hypotez, czy wszdzie, gdzie rozpoznajemy dziaania, nie oddziaywa wola na wol i czy wszelki przejaw mechaniczny, o ile dziaa w nim jaka sia, nie jest wanie si woli, skutkiem woli. Przypumy wreszcie, iby si powiodo og naszego ycia popedowego wyjani jako uksztatowanie i rozgazienie jednej zasadniczej formy woli mianowicie woli mocy, jak moje gosi twierdzenie ; przypumy dalej, i wszystkie funkcye organiczne daoby si sprowadzi do teje woli mocy i e znalazoby si w ntej take rozwizanie problematu podzenia i odywiania jest to jeden problemat, to uzyskaoby si przez to prawo do jednoznacznego okrelenia wszelkiej siy dziaajcej, do nazwania jej: wol mocy. wiat widziany od wewntrz, wiat okrelany i oznaczany ze wzgldu na swj charakter inteligibilny wiat ten byby wanie wol mocy i ponadto niczem. Jakto ? Nie znaczy to, mwic popularnie : Bg obalony, dyabe za nie ? Wrcz przeciwnie! Wrcz przeciwnie, przyjaciele moi ! I, do dyaba, kt was zmusza mwi popularnie ! Jak to niedawno jeszcze, w penej nowszych czasw jasnoci, miao miejsce z rewolucy francusk, z t okropn i, z poblia sdzc, zbyteczn krotochwil, pod ktr jednake szlachetni i marzycielscy widzowie z caej Europy tak dugo i tak namitnie podkadali z daleka wasne swe oburzoeia i zachwyty, a tekst zanik pod interpretacy: tak samo jaka szlachetna potomno mogaby jeszcze ni niezrozumie

caej ubiegej przeszoci i snad skutkiem tej pomyki widok jej dopiero znonym uczyni. A raczej: czy to ju si; nie stao ? nie byliemy sami t szlachetn potomnoci ? I czy to teraz wanie, o ile zdajemy sobie z tego spraw, nie przemino ju ? Nikt nauki jakiej jedynie przeto, i uszczliwia lub cnotliwym czyni, nie uzna tak acno za prawdziw: z wyjtkiem snad lubych idealistw, zachwycajcych si dobrem, prawd, piknem i stawy swe zarybiajcych bez wyboru wszystkimi rodzajami pstrych, niemrawych i dobrodusznych zachcianek. Szczcie i cnota argumentami nie s zgoa. Zapomina si wszake acno, nawet po stronie umysw rozwaniejszych, i psucie i unieszczliwianie rwnie przeciw - argumentami nie s. Co prawdziwem by winno: chociaby byo zarazem w najwyszym stopniu szkodliwe i niebezpieczne; ba, mogoby to stanowi nawet zasadnicz waciwo bytu, i doskonale poznanie niosoby zagad temu, ktoby je posiad, przeto o dzielnoci jakiego ducha wnioskowaoby si z tego, ile prawdy znie on jeszcze moe, mwic wyraniej, do jakiego stopnia naleaoby mu j rozcieczy, osodzi, przysoni, przytumi, pofalszowa. To pewna, i do odkrycia niektrych czci prawdy li i nieszczliwi w korzystniejszych znajduj si warunkach i wiksze posiadaj prawdopodobiestwo powodzenia; nie mwic ju o zych, ktrzy s szczliwi, species, przemilczana przez moralistw. By moe, i srogo i podstp sprzyjaj wicej powstaniu krzepkiego, niezalenego ducha i filozofa, nili owa mikka, delikatna, potulna dobro i sztuka lekkiego brania, ktr si ceni u uczonego i ceni si susznie. O ile si wyjdzie z zaoenia, o ktrem ju wspomniano, i pojcia filozof nie zacienia si do filozofa piszcego ksiki lub nawet sw filozofi zamykajcego w ksikach ! Stendhal obrazu wolnomylnego filozofa dopenia jeszcze rysem, ktrego gwoli smakowi niemieckiemu podkreli nie zaniedbam : gdy z niemieckim nie zgadza si on smakiem. Pour etre bon philosophe, powiada ostatni ten wielki psycholog, il faut etre sec, clair, sans illusion. Un banquier, qui a fait fortune, a une, partie du caractere requis pour faire des decouvertes en philosophie, est a - dire pour voir clair dans ce qui est. Wszystko, co gbokie, lubi mask; rzeczy za najgbsze nienawjdz nawet obrazu i przypowieci. Nie byoby przeciwiestwo waciwem dopiero przebraniem, pod ktrem skrywaby si wstyd jakiego boga ? Zagadkowe pytanie: byoby dziwnem, gdyby ktry z mistykw nie potrci ju gdzie zuchwale o nie. Bywaj zdarzenia tak dalece subtelne, i najlepiej zagrze je dla niepoznaki pod grubiastwem jakiem; bywaj objawy mioci i rozkieznanej wspaniaomylnoci, po ktrych nie pozostaje nic innego, jak wzi kij i wygrzmoci widza: mci si tem pami jego. Niejeden umie znca i pastwi si nad wasn sw pamici, by bodaj na tym jednym wywrze sw zemst wiadku: wstyd jest pomysowy. Nie najgorsze to rzeczy, ktrych wstydzimy si najbardziej: nie tylko zo tai si za mask, ile to dobroci bywa w podstpie ! Mgbym wyobrazi sobie czowieka, ktry, majc do ukrycia co drogocennego i delikatnego, toczyby si przez ycie gruby i krgy, gdyby stary pozieleniay ciko kowany anta z winem : tak chciaaby subtelno jego wstydu. Czowieka o gbokim wstydzie spotykaj take jego przeznaczenia oraz subtelne przejrzenia na drogach mao komu dostpnych, o istnieniu ktrych jego najblisi i najzaufasi nic wiedzie niepowinni : groza jego ycia tajna jest ich oczom i zarwno jego znw odzyskana rwnowaga yciowa. Taki czowiek skryty, ktry instynktownie

posuguje si mow gwoli milczeniu i przemilczaniu i niewyczerpany jest w wybiegach przed zwierzeniami, chce i wymaga tego, by w gowach i sercach przyjaci zamiast niego samego tuaa si jego maska; a jeeli nawet tego nie chce, to jednak otworz mu si pewnego dnia oczy, i mimo wszystko maska jego istnieje tame, i e tak jest dobrze. Kademu gbokiemu duchowi potrzeba maski: co wicej, dokoa kadego gbokiego ducha tworzy si nieustannie maska, dziki zawsze faszywemu, mianowicie pytkiemu tmaczeniu kadego sowa, kadego postpku, kadego jego znaku ycia. Naley dowiadcza siebie samego, czy jest si przeznaczonym do niezalenoci i rozkazywania; i to we waciwej porze. Nie trzeba swym prbom schodzi z drogi, acz s one najniebezpieczniejsz snad igraszk, w jak wda si mona, i ostatecznie jeno prbami dokonywanemi wobec nas samych jako wiadkw, nie za przed adnym innym sdzi. Nie przywizywa si do adnego czowieka: chociaby najmilszego, kady czowiek jest wizieniem i cieni. Nie przywizywa si do ojczyzny : chociaby najnieszczliwszej i najbardziej pomocy potrzebujcej, nie tak ju ciko oderwa si sercem od ojczyzny zwyciskiej. Nie przywizywa si do adnego wspczucia: chociaby ogarniao czowieka wyszego, w ktrego niezwyczajn beznadziejno i mk przypadkiem zajrze nam dano. Nie przywizywa si do adnej wiedzy: chociaby kusia najdrogocenniejszymi, pozornie dla nas wanie nagromadzonymi skarbami. Nie przywizywa si do wyzwolenia swojego, do owej rozkosznej dali i obczyzny ptaka, co coraz dalej wzlata, by coraz wicej widzie pod sob: niebezpieczestwo latajcego. Nie przywizywa si do wasnych cnt, caoci swej nie skada w ofierze jakowej swej czstce, naprzykad gocinnoci swojej: najgroniejsze to niebezpieczestwo dusz wyszczytnionych i bogatych, ktre szafarz sob rozrzutnie, obojtnie niemal, i szczodroci swej cnot posuwaj a do wystpku. Trzeba umie zachowa siebie: oto najtrudniejsza niezalenoci prba. Wylania si nowy rodzaj filozofw : powaam si niezbyt bezpiecznem ochrzci ich mianem. O ile ich odgaduj, o ile odgadn si daj gdy jest to ich znamieniem, i do pewnego stopnia chc pozosta zagadkami, rociliby snad sobie ci filozofowie przyszoci prawo, a moe take bezprawie do tego, by zwano ich kusicielami. Ostatecznie, nawet to miano jest jeno zakusem, a jeli kto woli, pokuszeniem. Czy s nowymi przyjacimi prawdy, ci nadchodzcy filozofowie ? Nader prawdopodobnie : gdy wszyscy filozofowie lubili dotychczas swe prawdy. To jednake pewna, i nie bd oni dogmatykami. Byoby to wbrew ich dumie, a take wbrew smakowi, gdyby ich prawda dla byle kogo miaa by prawd : acz byo to dotychczas tajnem yczeniem i ubocznym sensem wszystkich de dogmatycznych. Mj sd jest moim sdem: kto inny nieacno ma do niego prawo rzecze snad taki filozof przyszoci. Trzeba si otrzsn ze zego smaku, by zgadza si z wieloma. Dobro ju nie jest dobre, gdy przejdzie w usta ssiada. A dopiero dobro wsplne jakeby istnie mogo! Sowo to przeczy sobie samemu: co wsplnem by moe, to zawsze niewiele warto. Ostatecznie musi by tak, jak jest, jak byo zawsze: rzeczy wielkie zachowano dla wielkich, bezdnie dla gbokich, pieciwoci i drenia dla subtelnych, za, ogem i zwile, wszystko niezwyczajne dla niezwyczajnych. Mam li po tem wszystkiem nadmienia jeszcze osobno, i wolnymi bd take, bardzo wolnymi duchami ci filozofowie przyszoci, i nie tylko wolnymi duchami,

lecz napewno take czem wicej, czem groniejszem, wikszem i zasadniczo innem, co niepoznawanem i za co innego branem by nie chce ? Lecz, mwic to, w rwnym niemal stopniu wzgldem nich samych, jak wzgldem nas, heroldw ich i zwiastunw, nas wolnych duchw ! poczuwam si do powinnoci rozwia wok nas wszystkich stary gupi przesd i nieporozumienie, co, gdyby mga jaka, mciy ju z dawien dawna przerocz pojcia wolnego ducha. We wszystkich krajach europejskich, a take w Ameryce, istnieje obecnie co, co miana tego naduywa, nader ciasny, niewolny, w acuchy zakuty rodzaj duchw, ktre chc mniej wicej tego, co wrcz jest przeciwne zamiarom i instynktom naszym, nie wspominajc ju o tem, i wzgldem owych nadchodzcych filozofw dopiero bd istnemi zamknionemi oknami i zapartemi wrotami l Sowem, do niwelatortw nale, niestety, te rzekome wolne duchy s bowiem wymownymi i bazgrzcymi sprawnie pirem niewolnikami demokratycznego smaku tudzie swych nowoczesnych idej : pospou ludzie prni samotnoci, wasnej prni samotnoci, niemrawi poczciwcy, ktrym odwagi ni szanownoci odmwi nie mona, jeno i s tacy. niewolni i do miesznoci powierzchowni, przedewszystkiem dla swej zasadniczej skonnoci, by w dotychczasowym ustroju dawnego spoeczestwa dopatrywa si poniekd przyczyny wszystkiej niedoli i niepowodze ludzkich : przyczem oczywicie wywraca si prawd na nice ! Powszechna szczliwo trzody na zielonych pastwiskach, z zapewnieniem, bezpieczestwem, wygoda, uleniem ycia dla kadego : oto, co wszystkiemi siami osign by radzi; obie ich do przesytu powtarzane pieni i nauki brzmi: rwno praw oraz wspczucie dla wszystkiego cierpicego, za cierpienie samo uwaaj za co, co precz usun naley. My od nich rni, przejrzawszy okiem i sumieniem zagadnienie, gdzie i jak rolina czowiek pienia si dotychczas najbujniej, mniemamy, e kadorazowo miao to miejsce w wrcz odmiennych warunkach, e gwoli temu groza jego pooenia wzmdz si dopiero musiaa przeolbrzymio, jego wynalazczo i zmylno (duch jego ) pod dugotrwaym naciskiem i przymusem si rozzuchwali i wysubtelni, za jego wola yciowa a do bezwzgldnej wydwign si woli mocy : mniemamy, i srogos, przemoc, niewolnictwo, niebezpieczestwo w sercu i na ulicy, skryto, stoicyzm, kusicielstwo oraz dyabelstwo wszelkiego rodzaju, e wszystko le, straszliwe, drapiene i wowe w duszy ludzkiej rwnie dobrze suy do wywyszenia species czlowiek, jak tego przeciwiestwo: mwic tylko tyle, nie wypowiadamy si. nawet w zupenoci, lecz w sio wach naszych i milczeniu naszem po tej wszelako stajemy stronie, na przeciwlegym biegunie wszelkich nowoczesnych idej i zachcianek stada ludzkiego : jako jego antypodzi zapewne ? C w tem dziwnego, e my wolne duchy niezbyt zwierza si lubimy ? e z niejednego objawi nie chcemy wzgldu, z czego duch wyzwoli si nie moe i dokd potem snad uniesie zostanie ? Co za dotyczy niebezpiecznej formuy poza dobrem i zem, ktr zapobiegamy przynajmniej, i nie bior nas za kogo innego : to jestemy czem innem, nili libres penseurs, liberi pensatori, Freidenker jak tam tym wszystkim przezacnym rzecznikom nowoczesnych idej nazywa si podoba. W wielu przebytkach ducha domownicy, gocie conajmniej; wieczni zbiegowie z dusznych miych zaktkw, w ktrych upodobania i uprzedzenia, modo, pochodzenie, przypadkowe zetknicie si z ludmi i ksikami, lub same - li trudy pielgrzymki wizi nas si zdaway; peni niechci do wabikw zalenoci, skrywajcych si w zaszczytach, pienidzach, stanowiskach lub upojeniach zmysowych; wdziczni nawet

wzgldem niedoli i obfitujcej w rozmaito choroby, gdy odrywaa zawsze nas od jakowej reguy oraz przesdu teje; wdziczni wzgldem boga, dyaba, owcy i robaka w duszach wasnych; ciekawi a do wystpku; badacze a do okruciestwa; o niepowcigliwych palcach wobec niepochwytnego; o zbach i odkach, co najniestrawniejsze trawi gotowi do kadego rzcmiosa, by stroci i bystrych wymagajcego zmysw; gotowi do kadego porywu dziki przebogactwu wolnej woli; o duszach zwierzchnich i wntrznych, ktrym nieacno w ostateczne zajrze zamiary; o pobliach i oddalach, ktrych przobiee nie wolno stopie niczyjej; utajeni pod paszczami wiatoci; zdobywajcy, acz podobni z pozoru spadkobiercom i marnotrawcom; porzdkujcy i zbierajcy od witu do nocy; skpcy mimo bogactwa i przepenienia swych skrytek; gospodarni w uczeniu si i zapominaniu, pomysowi w schematach; niekiedy dumni z tablic kategoryj, niekiedy pedanci, niekiedy pracy puhacze nocne i za biaego dnia take; za gdy tego potrzeba, nawet straszyda a dzisiaj potrzeba tego : mianowicie, ile e jestemy urodzonymi, zaprzysionymi, zazdrosnymi przyjacimi samotnoci, waciwej nam najgbszej, najpnocniejszej, najpoudniowszej samotnoci: takim to rodzajem ludzi jestemy, my wolne duchy ! a snad i wy take jestecie tem poniekd, wy nadchodzcy, wy nowi filozofowie ? RELIGIJNO Dusza ludzka i jej granice, naogl osignity dotychczas zakres ludzkich dowiadcze wntrznych, wyyny, gbie i dale tych dowiadcze, cala dotychczasowa historya duszy i jej niewypite jeszcze moliwoci: oto dla urodzonego psychologa i wielkich oww mionika przeznaczona knieja. Lecz jake czsto musi powiada on sobie z rozpacza. : sam jeden ! ach, sam jeden tylko ! a tu ogromne lasy i prabory ! Wic chciaby mie kilkuset pomocnikw i lotne szczwane psy gocze, ktre mgby zagna w history duszy ludzkiej, by mu tam jego tropiy zwierzyn. Nadaremnie: przekonywa si zawdy gruntownie i gorzko, jak trudno do wszystkich tych rzeczy, ktre wanie ciekawo jego nci, znale psy i pomocnikw. Przeszkoda, nie dozwalajcjca wysya uczonych w nowe i niebezpieczne knieje, gdzie potrzeba odwagi, roztropnoci i w kadem znaczeniu subtelnoci, polega na tem, i tam wanie przestaj by uytecznymi, gdzie wielkie owy, lecz razem wielkie poczynaj si niebezpieczestwa : tam wanie gubi, swj goczy wch i swe cige oko. By, naprzykad, odgadn i oznaczy, jak w duszach hominnm religiosorum ksztatoway si dotychczas dzieje problematu wiedzy i sumienia, trzeba snad samemu by tak gbokim, tak rozdartym, tak okropnym, jakiem byo intelektualne sumienie Pascal'a: za ponadto potrzebaby jeszcze owego rozpostartego nieba jasnej, zoliwej duchowoci, co ze swej wyyny zdoaoby rozpatrze, uporzdkowa, zawrze w formuy to rojowisko niebezpiecznych i bolesnych przygd. Lecz kt wywiadczyby mi t przysug ! Lecz kt miaby czas czeka takich sucych I widocznie pieni si zbyt rzadko, po wszystkie czasy s tak nieprawdopodobni ! Ostatecznie, chcc co nieco wiedzie, trzeba samemu wszystkiego dokona : to znaczy, e ma si wiele do czynienia! C, kiedy ciekawo mojego rodzaju jest zawsze ze wszystkich wystpkw najmilsz, przepraszam ! chciaem rzec : mio prawdy bywa nagradzana nie tylko w niebiesiech, lecz, nawet ju na ziemi. Wiara, jakiej chrzeciastwo w swych pocztkach wymagao i nierzadko osigao,

wrd sceptycznego i poudniowo-wolnomylnego wiata, ktry mia za sob i w sobie wiekowe walki szk filozoficznych z dodatkiem wpajanej przez imperium Romanum tolerancyi, wiara ta nie jest ow dobroduszn i prostaczo poddacz wiar, z jak garnli si snad do swego Boga i chrzeciastwa taki Luter lub taki Cromwell albo jaki inny pnocy barbarzyca ducha : raczej ju ow wiar Pascal'a, co przeraajco jest podobna przewlekemu samobjstwu rozumu, czerstwego, ywotnego, robaczego rozumu, ktrego odrazu i jednym zamachem umierci niepodobna. Wiara chrzeciaska jest od pocztku wyrzeczeniem si: wyrzeczeniem si wszelkiej swobody, wszelkiej dumy, wszelkiego przewiadczenia o sobie ducha; zarazem ponieniem i samowyszydzeniem, samookaleczeniem. Okruciestwo i religijny fenicyzm jest w tej wierze, wymaganej od zwtlonego, zoonego, przewraliwionego sumienia: wychodzi ona z zaoenia, i ulego ducha jest czem nieopisanie bolesnem, i cala przeszzo i przyzwyczajenia takiego ducha opieraj si temu absurdissimum, jakiem przedstawia si mu wiara. Ludzie nowoczeni, przytpieni wzgldem calej chrzecianskiej nomenklatury, nie odczuwaj ju okropnoci superlatywu, zawartego dla staroytnego smaku w paradoksalnoci formuy Bg na krzyu. Nigdy i nigdzie dotychczas nie objawia si jeszcze rwna w odwrceniu miao, nie istniao nic tak strasznego, pytajcego i zagadkowego jak ta formua: zapowiadaa ona przemianowanie wszystkich wartoci antycznych. To Wschd, gboki Wschd, to niewolnik wschodni mci si w ten sposb na Rzymie oraz jego wytwornej i pochej tolerancyi, na rzymskim katolicyzmie niewiary : za tem, co oburzao niewolnika w jego panu, przeciw jego panu, nie bya nigdy wiara, lecz nieobecno wiary, owa napoy stoiczna i umiechnita niedbao o groz wiary. Owiecenie oburza: niewolnik pragnie bowiem bezwzgldnego, i w morale pojmuje jeno to, co tyranskie, kocha jak nienawidzi, bez nuance'y, a do gbi, a do blu, a do choroby, ogrom jego ukrytego cierpienia oburza si przeciw dostojnemu smakowi, ktry zda si przeczy cierpieniu. Sceptycyzm wobec cierpienia, w istocie rzeczy jeno attitude arystokratycznego morau, niepoledni wzi take udzia w powstaniu ostatniego wielkiego rokoszu niewolnikw, co francusk zacz si rewolucy. Wszdzie, gdzie jeno religijna wystpowaa dotychczas newroza, znajdujemy j w poczeniu z trzema niebezpiecznymi przepisami dyetetycznemi: samotnoci, postami oraz wstrzemiliwoci pciow, jednake napewno rozstrzygn niepodobna, co tu jest przyczyn co za skutkiem, i czy wogle mamy tu do czynienia ze stosunkiem przyczyny i skutku. Do ostatniej wtpliwoci upowania ta okoliczno, i wanie do najregularniejszych jej objaww u dzikich jak u oswojonych ludw, naley take najgwatowniejsza, najwyuzdasza lubieno, ktra z kolei przedzierzga si rwnie nagle w drgawki pokutne oraz zaprzeczenie wiata i woli: jedno i drugie nie tlmaczy si snad zamaskowan epilepsy ? Atoli w adnym innym wypadku nie powinno si baczniej objanie unika : dokoa adnego innego typu nie krzewia si dotychczas taka gstwa bredni i zabobonu, aden wrd ludzi, nawet wrd filozofw nie budzi snad dotychczas ywszego zajcia, czas ju w tej wanie sprawie ochon nieco, nauczy si przezornoci, za lepiej jeszcze: odej i odwrci oczy. Jeszcze w gbi ostatniej z rzdu, schopenhauerowskiej filozofii tkwi, nieomal jak problemat sam w sobie, straszliwy ten pytajnik religijnego przesilenia i rozbudzenia. Jak jest moliwe zaprzeczenie woli ? jak jest moliwy wity ? zda si, i istotnie byo to pytaniem, od ktrego zacz Schopenhauer i ktre uczynio go filozofem. Zatem icie

schopenhauerowsk byo to konsekwency, i najzagorzalszy zwolennik jego (snad take ostatni, o ile dotyczy to Niemiec), mianowicie Ryszard Wagner, dzieo swego ywota tem wanie uwieczy i naostatek w straszliwy i wiekuisty typ, type vcu, ze wszystkiemi jego znamionami i waciwociami jako Kundry na scen nawet wprowadzi; rwnoczenie psychiatrzy wszystkich niemal krajw europejskich mieli sposobno studyowa go zbliska wszdzie, gdzie newroza religijna - czyli jak ja j zowie religijno jako armia zbawieniu wybucha i szerzya si epidemicznie po raz ostatni. Gdy spytamy atoli, co waciwie czowieka wszystkich rodzajw i czasw a take filozofa, zaciekawiao tak niepomiernie w calem zjawisku witego : to nie ulega wtpliwoci, i budzi zajcie nieodczny ode pozr cudu, mianowicie bezporedniego nastpstwa przeciwiestw, co do wartoci moralnej wrcz sprzecznych stanw duszy: zdao si to ludziom namacalnym dowodem, i czowiek lichy staje si naraz witym, czowiekiem dobrym. Psychologia dotychczasowa osiada na tej mielinie: nie stao si to gwnie dlatego, i poddaa si panowaniu morau, i wierzya nawet w przeciwiestwa wartoci moralnych i przeciwiestw tych w tekcie oraz istotnym stanie rzeczy dopatrywaa si, doczytywaa, domniemywaa? Jakto ? Cud jeno bdem w interpretacyi ? Jeno usterk filologiczn ? Zda si, e do ras aciskich przywar ich katolicyzm o wiele istotniej, nili do nas ludzi pnocnych cale chrzeciastwo wogle: e wic niewiara oznacza w katolickich krajach co cakiem innego ni w protestanckich mianowicie rodzaj rokoszu przeciw duchowi rasy, gdy u nas jest ona raczej powrotem do ducha (lub bezducha ) rasy. My ludzie pnocni pochodzimy niewtpliwie od ras barbarzyskich take ze wzgldu na nasze uzdolnienie do religii: nie celujemy w niej zdolnociami. Celtw naley wyczy, ktrzy tworzyli te dlatego najlepsze podoe pod posiew chrzeciastwa na Pnocy : we Francyi idea chrzeciaski, o ile tylko zezwalao na to blade soce pnocne, dosign! rozkwitu. Jak obcy s naszemu smakowi dla swej pobonoci nawet ci ostatni sceptycy francuscy, o ile maj w sobie domieszk krwi celtyckiej ! Jak katolick, jak nie niemieck zda si nam socyologia Augusta Comte'a wraz z jej rzymsk logik instynktw ! Jak jezuickim w miy i rozumny cicerone Z Port Royal, Sainte -Beuve, mimo caej swej wrogoci wzgldem jezuitw ! A dopiero Ernest Renan: jak niedostpnie brzmi dla nas ludzi pnocnych mowa takiego Renana, u ktrego nic nieznaczce drgnienie religijnego napicia wyprowadza co chwila jego w subtelniejszem znaczeniu lubien i rozlubowan w wygodzie dusz z rwnowagi! Do powtrzy za nim pikne te zdania, a jaka zoliwo i zuchwalstwo zadrgnie natychmiast w odpowiedzi z naszej prawdopodobnie mniej piknej i surowszej, mianowicie bardziej niemieckiej duszy ! disons donc hardiment que la religion est un produit de l'hontme normal, que l'homme est le plus dans' le vrai quand il est le plus religieux et le plus assure d'une destinee infinie... C'est quand ii est bon qu'il veut que la vertu corresponde a un ordre eternel, c'est qnand il contemple les choses d'une maniere desinteressie qu'il trouve la mort revoltante et absurde. Comment ne pas supposer que c'est dans ces moments - la, que l'homme voit le mieux ?... Zdania te s dla mych uszu i nawyknie tak bardzo antypodyczne, i, gdy je znalazem, pierwsza ma pasya napisaa obok za la niaiserie religieuse par excellence ! za ostatnia ma pasya polubia je nawet, te zdania, oraz ich prawd wywrcone na nice! To tak mio, tak pochlebnie, mie wasnych antypodw! To, co w religijnoci staroytnych zdumiewa Grekw, polega na nieogarnionej peni

wdzicznoci, jaka z niej si roztacza: nader to dostojny rodzaj czowieka, ktry zapatruje si tak na przyrod i na ycie ! Pniej, gdy w Grecyi czer wzia przewag, religi zachwaszcza take trwoga; i jo przygotowywa si chrzeciastwo. arliwo wzgldem Boga: istniej jej prosta-cze, dobroduszne i natrtne rodzaje jak u Lutra, caemu protestantyzmowi brak poudniowej delicatczzy. Bywa oryentalne zapamitanie si w niej ni to uniezasluenie uaskawionego lub wywyszonego niewolnika, naprzyklad u Augustyna, ktremu w obraajcy zbywa sposb wszelkiego dostojestwa gestw i poda. Bywa jej kobieca pieszczotliwo i podliwo, co wstydliwie i bezwiednie prze ku unio mystica et physica: jak u pani de Guyon. W wielu wypadkach przejawia si ona do dziwacznie jako przebranie dojrzaoci pciowej u dziewczyny lub modzieca; tu i wdzie nawet jako hysterya starej panny oraz jako ostatnia jej ambicya: koci w takich razach obwoa kobiet ju niejednokrotnie wit. Najpotniejsi ludzie z czci korzyli si dotychczas przed witym, jako prz.ed zagadk poskromienia siebie samego oraz rozmylnego ostatecznego zaparcia si : dlaczego si korzyli ? Przeczuwali w nim -i ni to poza pytajnikiem jego uomnego i aosnego wygldu przemon si, ktra lakiem poskramianiem dowiadczy siebie chciaa, moc woli, w ktrej rozpoznawali i czci umieli wasn sw moc i ch wadania: czczc witego, czcili oni co w sobie. Nadto widok witego nasuwa im podejrzenie: takiego dziwu zaprzeczenia i wynaturzenia nie podanoby snad bez powodu, tak powiadali i pytali siebie samych. Istnieje widocznie jaki tego powd, jakie nader wielkie niebezpieczestwo, o ktrem asceta, dziki swym tajemnym gociom i zwiastunom, snad lepiej powiadamianym bywa? Sowem, moni wiata nauczyli si wobec niego nowej trwogi, przeczuwali jak now potg, jakiego nieznanego, nieuskromionego jeszcze wroga : to wola mocy zniewalaa ich zatrzymywa si przed witym. Musieli go zapyta. W Starym Testamencie ydowskim, w ksidze sprawiedliwoci boej bywaj ludzie, rzeczy i mowy w tak wielkim stylu, i pimiennictwo grec