Fotogea_05_2012

98
o fotografowaniu i podróżach maj 2012 BEZPŁATNY MAGAZYN DO POBRANIA Z WWW.FOTOGEA.COM 5 WIETNAM CHODNIKOWA CYWILIZACJA WENECJA BARKĄ PO LAGUNIE KAPADOCJA KASJER W DOLINIE MIŁOŚCI FotoGeA.com

description

The magazine dedicated to photographers and travelers

Transcript of Fotogea_05_2012

Page 1: Fotogea_05_2012

1 www.fotogea.com MAJ 2010

o fotografowaniu i podróżach

maj 2012

BEZPŁATNY MAGAZYN DO POBRANIA Z WWW.FOTOGEA.COM

5WIETNAM CHODNIKOWA CYWILIZACJA

WENECJABARKĄ PO LAGUNIE

KAPADOCJA KASJER W DOLINIE MIŁOŚCI

FotoGeA.com

Page 2: Fotogea_05_2012

2 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

Od redakcji 5Spis treści

DZIEń DOBRY,Mijają dwa lata od ukazania się pierwsze-

go numeru FotoGeA.com miesięcznika

o fotografowaniu i podróżach. Jak ten

czas szybko płynie…

Dziękuję wiernym Czytelnikom, którzy są z nami od

pierwszego numeru! Cieszę się także z każdego nowego

prenumeratora, który poznaje nasz e-magazyn rozpo-

czynając jego lekturę dopiero w tej chwili. Wyrazy uzna-

nia należą się współpracującym z nami Autorom, za ich

terminową pracę – ciekawe teksty i świetne zdjęcia.

Mam nadzieję, że dzięki FotoGeA.com

Wasz świat jest bardziej kolorowy i weselszy!

MAREk WAśkIEl redaktor naczelny, miesięcznika FotoGeA.com

GeAPodróż: WIETNAM / str. 12GeAPrzygoda: CHODZĘ SOBIE PO PODlASIU / str. 35GeAPodróż: kAPADOCJA / str. 48GeaPodróż: WENECJA/ str. 74

SPIS TREśCI

» GeAZOOM str. 3 » GeAMIX str. 7 » GeAFORUM str. 44 » konkursy str. 47 » Bez Filtra str. 68 » Recenzja str. 71

» Zapowiedzi str. 97Zdj

ęcie

na

okła

dce:

.fot

. W

ENEC

JA M

arek

Waś

kiel

kliknij i dołącz do naszych Przyjaciół na Facebooku:

FotoGeA.como fotografowaniu i podróżach

Page 3: Fotogea_05_2012

3 www.fotogea.com MAJ 2010 GeaZoom

GeAZOOM

USA/ UTAH Droga w kierunku Bryce Canyon Zdjęcie: Marek Waśkielhttp://www.waskiel.pl

MAREk WAśkIEl FOTOGRAFIA >> dołącz na ccc

Page 4: Fotogea_05_2012

4 www.fotogea.com MAJ 2010

Geazoom

GeaZoom

RUMUNIA/ SERBIA Przełom Dunaju fot. Marek Waśkielhttp://www.waskiel.pl

GeAZOOM

MAREk WAśkIEl FOTOGRAFIA >> dołącz na ccc

Page 5: Fotogea_05_2012

5 www.fotogea.com MAJ 2010

Geazoom

GeaZoom

EDyNBURg/ SZKOCJA Royal Mile jest główną ulicą starówki, która łączy ze sobą dwie królewskie re-zydencje Edynburga: Edinburgh Castle i Pałac Holyrood. Zdjęcie: Marek Waśkielhttp://www.waskiel.pl

GeAZOOM

MAREk WAśkIEl FOTOGRAFIA >> dołącz na ccc

Page 6: Fotogea_05_2012

6 www.fotogea.com MAJ 2010

KURS FOTOGRAFII REFERENCJE WIELU ZADOWOLONYCH ABSOLWENTÓW!

DLA początkujących i amatorów

:: Dobry Skuteczny Program: Wykłady + 3 Plenery + Ćwiczenia Praktyczne :: Małe grupy - do 15 osób :: 2 godziny zajęć RAZ W TYGODNIU - 10 SPOTKAŃ :: dla aktywnych możliwość dalszej edukacji poprzez Fotograficzny Klub Absolwentów (spotkania, plenery krajowe i zagraniczne oraz warsztaty i wystawy) :: start: październik 2012 r. w WARSZAWIEhttp://www.waskiel.pl/kurs.php

Informacje szczegółowe i formularz zgłoszenia: www.waskiel.pl/kurs.php

poprzednich edycji

:: warto kliknąć w ten link :)

:: warto kliknąć w ten link :)

Prowadzi: Marek Waśkiel

Page 7: Fotogea_05_2012

GeAmix

7 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

5z elementem muzułmańskiej świątyni. Na ścianach wiszą wersety z koranu wyszyte na fragmentach materiału. Uwaga do wnętrza meczetu wchodzi się po zdjęciu obuwia. Wstęp jest płatny.Tuż za wsią znajduje się mizar, czyli muzułmański cmentarz. Stare mogiły poło-żone na wzgórzu można roz-poznać po tym, że mają dwa kamienie nagrobkowe: więk-szy leżący u głowy zmarłego i mniejszy spoczywający u jego stóp. Nowsze grobowce odróż-nia od współczesnych grobow-ców chrześcijańskich jedynie symbolika (umieszczony u góry półksiężyc z gwiazdą i niekiedy stylizowany werset koranicz-ny). Całkowity odstępstwem od zasad islamu jest umieszcza-nie na grobowcach wizerunków osób zmarłych.

Obecny meczet w Bohonikach został wybudowany w II po-łowie XIX w. Widoczne jednak są stare belki konstrukcyj-ne. Wzniesiony jest na planie kwadratu i nakryty czterospa-dowym dachem, który jest zwieńczony wieżyczką z kopuł-ką. Na wieżyczce umieszczony jest półksiężyc symbol islamu. Wnętrze świątyni podzielone jest na cześć przeznaczoną dla mężczyzn i cześć przeznaczoną dla kobiet. Modlący się usta-wiają się na rozścielonych na podłodze kobiercach ustawieni jeden obok dru-giego. Wszyscy zwróceni są twarzą na południe, czyli ku Mekce,a dokładniej ku Al--kaaba. Stronę tę wskazuje mihrab (w tutejszym mecze-cie nisza z małym okienkiem). Na prawo od niej stoi minbar czyli kazalnica będąca jednym

BOHONIKI– wieś na Szlaku Tatarskim We wsi Bohoniki nieda-

leko Sokółki na Podlasiu znajduje się jeden z dwóch znajdujących się w Polsce drewnianych meczetów.

Drugi stoi w niezbyt odle-głych kruszynianach. Tata-rzy zostali osiedleni na tych terenach przez króla Jana III Sobieskiego w XVII w.

Zdjęcia: MAREK WAŚKIEL; Opracowanie MW

l

Page 8: Fotogea_05_2012

GeAmix

8 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

5 Kataklysmos

na Cyprze4 czerwca na Cyprze ma miej-sce Kataklysmos (Święto Po-topu), Święto Zesłania Ducha Świętego lub Zielone Świątki. Święto przypadające 50 dni po prawosławnej Wielkanocy upa-miętnia zstąpienie Ducha Świę-tego na Apostołów. Na Cyprze obchody również nawiązują do przypowieści o Arce Noego i dawnych obrzędów ku czci Afro-dyty i Adonisa. To festiwal zwią-zany z wodą, który nadmorskie miasta wykorzystują do organi-zowania koncertów scenicznych , happeningów, pokazów sportów wodnych. Najważniesze imprezy odbywają się w: Agia Napa, Lar-naka, Limassol i Pafos.

Majówka na war-szawskiej Skarpie

Czeski Festiwal Piwny Piąta edycja Czeskiego Festiwalu Piwnego w Pradze, największego wydarzenia gastronomicznego w Czechach, odbędzie się w dniach od 17.05 -02.06. Na smakoszy czeka bogata oferta czeskich browarów (70 gatun-ków piwa), najlepszych restau-racji i firm cateringowych, rzeź-ników i piekarzy. Do dyspozycji gości będzie 10 tysięcy miejsc siedzących w wielkim namiocie i 200 osób z obsługi, ubranych w czeskie stroje ludowe. Program urozmaicą wystąpienia muzycz-ne oraz weekendowe imprezy do samego rana. Festiwal odbędzie się w na terenie praskiego cen-trum wystawowego Výstaviště.

Chorwacki dzień duchówNa liście światowego dzie-dzictwa niematerialnego UNESCO znajduje się corocz-na, wiosenna procesja kró-lowej czy też ljelje z Gorjan, wioski we wschodniej Sla-wonii w pobliżu Đakova.Te-goroczny pochód odbędzie się w dniach od 27 maja.Zwyczaj ten odbywa się w dzień Duchów, wiejskie dziewczyny ubrane w malownicze stroje ludowe z bogato zdobionymi wysokimi czapkami na głowach i szablach w ręku. Pierwsze wzmianki pisane o tym zwycza-ju pochodzą z 1898 roku i sta-ły się znakiem rozpoznawczym Gorjan i regionu Đakova.

W niedzielę, 27.05. ponad 50 instytucji kultury leżących na szlaku Skarpy lub takich, którym jest ona bliska, nie tylko geo-graficznie organizuje Majówke na Skarpie. Wystawy, gra tere-nowa, pokazy filmów, koncerty, spacery z przewodnikami, kier-masze to tylko niewielka część atrakcji, jakie czekają na War-szawiaków podczas Majówki. Ważną jej częścią są także strefy pikników, gdzie czekać będą le-żaki, koce i organizowane cie-kawe warsztaty: fotograficzne, ogrodnicze, rysunkowo-malar-skie. Organizowane będą rów-nież spacery z przewodnikami. Wstęp jest wolny!

Zdjęcia: MATERIAły PRASOWE; MAREK WAŚKIEL Opracowanie MW

Page 9: Fotogea_05_2012

GeAmix

9 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

5porterów oraz zobaczyć ich zdję-cia . Największą jednak zaletą będzie możliwość fotografowa-nia w niezwykłych miejscach i nieomal natychmiastowa ocena swoich dokonań.

Więcej: http://www.wa-skiel.pl/reporterska.html

Podlasie to mozaika kultur i na-rodowości. Zostało wybrane na miejsce warsztatów z powodu nieprzebranego bogactwa te-matów. Potrafi zafascynować i jest idealnym miejscem na przeżycie wspaniałej fotograficz-nej przygody. Warto wybrać się właśnie tam, aby nauczyć się opowiadania ciekawych historii za pomocą aparatu fotograficz-nego. Poznasz ciekawych ludzi, zobaczysz miejsca, których ist-nienia się nawet się nie domy-ślałeś… ta okolica oczaruje Cię i zainspiruje. Potem odszukasz równie intrygujące sytuacje na swojej drodze. W czasie 3 dni nie tylko odbędziemy podróż przez najciekawsze miejsca położone na pograniczy róż-nych światów. Zobaczymy kościoły, cerkwie, synago-gi i meczety jednak przede wszystkim spotkamy wielu

Zapraszamy do udziału w warsztatach fotografii po-dróżniczej „Na styku kul-tur”, dzięki którym będzie można poszerzyć swoją wie-dzę oraz zdobyć praktyczne umiejętności niezbędnych do przygotowywania repor-terskich relacji z podróży.

interesujących ludzi. Dzięki wykładom będzie można poznać zasady pracy przy planowaniu reportażu oraz sposoby jego praktycznej realizacji (wybór miejsca, ocena sytuacji, kon-takty z ludźmi). Będzie można poznać sylwetki i sposób pracy kilku najlepszych fotografów re-

Warsztaty fotografii podróżniczej, „Na styku kultur”, SUPRAśl 22-24.06.2012 r. fot. Grażyna Czuduk

GEAMIX

Warsztaty fotografii podróżniczej 22-24.06.2012 5

Spotkania z „modelkami” podczas warsztatów w roku 2011.fot. Matylda Sobolewska

l

Page 10: Fotogea_05_2012

GeAmix

10 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

5w fotografii jest najważniejszy. Dajemy się nieustannie nabrać producentom sprzętu i ich mar-ketingowym giermkom, wma-wiającym nam, że to obiektywy i aparaty powodują, iż nasze zdjęcia uznawane są za dobre i ciekawe. Slogany reklamowe o ła-twości fotografowania za-biły wiarę w nas samych, w nasze umiejętności, samo-dzielne myślenie oraz osobi-ste widzenie świata. Naiwnie wierzmy, że nowy apa-rat lub obiektyw przeniosą nas na inne wyższe poziomy. To człowiek robi zdjęcia - aparat nawet najdroższy jest jedynie narzędziem. Namawiam obudź-cie się, popatrz uważnie: robią z nas idiotów i jeszcze musimy za to słono zapłacić!

http://www.blog.waskiel.pl/

Podgrzewają atmosferę na fo-rach i w serwisach odwiedza-nych przede wszystkim przez maniaków sprzętowych. Potem pokazują egzemplarze przed-produkcyjne na wielkich konfe-rencjach prasowych i na koniec opóźniają wprowadzenie no-wych modeli do sprzedaży bo coś im się sypnęło. Dotyczy to głównych graczy na rynku czyli Nikona jak i Canona oraz idących za ich przykładem przedstawicieli wielu innych marek. A pomimo tego większość rozmów o fotografii spro-wadza się do rozprawiania o sprzęcie! Dlaczego? Czy każdy z nas lubi być oszuki-wany? Chyba nie. Zatem naj-ważniejszą za najbardziej istot-ną przyczynę uznaję fakt, iż w pewnym momencie faktycznie uwierzyliśmy w to, że sprzęt

UWAgA robią z nas idiotów! Nie wiem czy zauważyli-

ście paskudny mechanizm wprowadzony ostatnio przez producenci aparatów fotograficznych (tylko nieco

w nieco mniejszym stopniu także producenci obiekty-wów). Na początku powo-dują kontrolowane przecieki o nowościach do mediów.

Zdjęcie: MAREK WAŚKIEL; tekst: Marek Waśkiel

l

Page 11: Fotogea_05_2012

11 www.fotogea.com MAJ 2010

:: wyprawa w najbardziej FotogenicznĄ Część ŚRODKOWEJ TURCJIZelve, Goreme, Cavusin, Urgup, Nevsehir, Uchisar i Ortahisar... :: CODZIENNIE DUŻO czasu na ZdjęciaKrajobrazy, życie codzienne: szkoła, meczet, targ, portrety. :: Mała grupa - 12 osób :: Wieczorem omawianie wykonanych ZDJĘĆ :: Stała opieka INSTRuKTORA podpowiedzi i wskazówki

Informacje szczegółowe: http://www.waskiel.pl/kapadocja2012.html

kAPADOCJAwarsztaty fotograficzne

wrzesień 2012

:: warto kliknąć w ten link :)

Page 12: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI12 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

WIETNAM – cywilizacja chodnikowa Tekst i zdjęcia: MACIEJ CZARNECKI

GEAGEApodróż

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

NA ROWERACH i skute-rach transportuje się do-słownie wszystko: kwiaty, owoce, warzywa, zwie-rzęta i oczywiście towary handlowe.

Page 13: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan13

www.FotoGeA.com

KWIECIEN 2012

BARDZO POPUlARNE ślubne sesje zdjęciowe. Elitarne sesje są wyjaz-dowe. Tutaj na pustyni w pobliżu kurortu Mui-Ne.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 14: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 14

www.FotoGeA.com c

lIAtopAd 2010

PONAD gODZINNy marsz widokowym ka-nionem czasami po pas w brunatnej wodzie koń-czy się urokliwym wodo-spadem.

GEApodróż

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

Page 15: Fotogea_05_2012

GEApodróż

WIETNAMCZyCy do zdjęć pozują niezbyt chętnie ale z dumą wy-pychają w tym celu swo-je pociechy.

GEApodróż

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

Page 16: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI16 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

lecimy Aerofłotem: brzmienie rosyjskie-go jest jakieś odro-binę jak z innego świata. Próbuję sobie przypomnieć słów-ka wyuczone w pod-stawówce, ale to już było ponad 35 lat temu. Niemniej jed-nak ordynuję „kra-snoje wino pażałsta” i rozumieją – no to „spasiba”! lotnisko w Hanoi: pogoda sprzyjają-ca około 15 stopni C, wilgotno. Na wizę czekamy ponad go-dzinę.Wszedzie jest czysto, WC wręcz lśniące. Z lotniska podróżujemy samo-chodem. Jadę z Ho-dżą, młodą Wietnam-ką mówiącą ładnie po angielsku z bardzo

miękkim akcentem.Pola ryżowe ciągnące się przez pierwsze 30 min są prywatne, wyjaśnia Hodża, każdy obywatel otrzymuję 360 m2 pola. Niektórzy uprawiają ryż, inni warzywa lub kwiaty, jeszcze inni coś innego, są i tacy, co nic nie robią, bo państwo przyciska po-datkami. Wymieniamy Dolary: 20 050 Dongów za 1 USD. W ten sposób po wymianie pierwszej setki zielonych staję się milionerem. Ru-szamy „w miasto”... i tu szok: całe życie odbywa się dosłownie na ulicy: handel, jedzenie, wszela-kie usługi itd. Wietnam-czycy jedzą siadając na mini plastikowych tabo-recikach w jadłodajniach. Powiększają się one o kolejne obszary chodni-

ka w miarę przybywania gości. Właśnie jest pora śniadania, a więc na ta-lerzach zupa Pho - jest to rosół z makaronem ryżo-wym, kawałkami mięsa ( do wyboru kurczak, woło-wina lub krewetki ), tro-chę gotowanych warzyw, nieco zieleniny. Wszyst-ko przyprawia się sosem sojowym i wyciska le-monkę. Jeśli jest za mało ostra, to jeszcze na stole obowiązkowo stoi chili. Po chodnikach nie można w zasadzie chodzić . Sa one zastawione zaparkowa-nymi skuterami. Trzeba przemykać się skrajem

ulicy, gdzie cały czas trą-bią na ciebie uczestnicy ruchu drogowego.

W ogóle to każdy trąbi na każdego, w ten sposób

zaznaczając swoją obec-ność na drodze i ostrze-

gając innych o swych zamiarach. Na ulicach tabuny motocyklistów

i rowerzystów oraz tro-chę samochodów.

Głównie Hundaye i To-yoty, ale też trafia się Mercedes. Trzeba mocno uważać na skutery. Prze-

pychają się i wymuszają pierszeństwo.Po pewnym czasie zauważyliśmy, że jeżeli wchodzimy na ulicę patrząc (tak) w niebo to jesteśmy przepuszcza-ni bezproblemowo. Gdy znowu jesteśmy ostrożni, to nikt się nie zatrzyma. Bazar owocowo-warzyw-no- mięsny: na wejściu pani obdziera żaby ze skóry - jakieś duże - i kroi je na części i do ku-bła- fe, dalej stosy na-prawdę dziwnych owoców i warzyw. Innych od tych co spotyka się na baza-rach basenu morza Śród-

Ruszam „w miasto” i tu szok: całe życie odbywa się dosłownie na ulicy: trwa handel, jedzenie i świadczone są wszelakie usługi.

Page 17: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI17 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

ziemnego: owoc drzewa smoczego, ranbutan, ja-błuszka rajskie, świeże ananasy, malutkie słodkie banany, jabłko budynio-we, marakuja, papaya, papaya zielona, logan, pamela, gruszka karme-lowa, aloes, waschabi, tamarandyn, pataty, ta-pioka, orzech nerkowca i inne. Spróbowaliśmy na początek owoca drzewa chlebowego. Żółte kawał-ki z bardzo dużą pestką w środku. Przepyszne trochę kwaskowate nieco słodkie. Następna próba nieudana: durian śmier-dzi trupem, a w środku do jedzenia jest budyń o smaku cebulowo-czosn-kowym. Do hotelu wra-camy promenadą wzdłuż jeziora nad którym Wiet-namczycy ćwiczą tai-chi.Do zatoki HaoLong jedzie się ponad 3 godziny busi-

kiem. Droga mocno dziu-rawa. Zero drogowska-zów i znaków drogowych. Policji zresztą też.

Wyprzedzanie na trze-ciego i czwartego trwa

cały czas do tego dodaj-my trąbienie i oślepianie „długimi” światłami. Ale jakoś to wszystko bez

agresji i nerwów. Po pro-stu oni w ten sposób dają znać innym uczestnikom ruchu drogowego o swo-jej obecności i zamiarach.

Po drodze krajobraz pól ryżowych . Teraz jest pora sadzenia ryżu krót-koterminowego, który będzie zbierany za 6 ty-godni. Bawoły wodne ciągną coś w rodzaju ra-dła orząc zalane wodą poletka. Mnóstwo schy-

lonych postaci z charak-terystycznych okrągłych czapach. Pracuje się w kaloszach i rękawicach ze względu na przywry i inne glisty wodne , które chętnie wnikają w nie-osłonięte ciało. Szokuje nas umiejscowienie poje-dynczych mogił i cmenta-rzyków wprost na polach ryżowych nie gdzieś tam z boku lecz dokładnie w środku rosnącego ryżu... (smacznego).

Ha Long to zatoka lą-dującego smoka. Smok rozrzucił tu w morzu ska-ły aby chronić Wietnam-

czyków przed najeźdź-cami z północy. Pogoda kiepska : chmury , mgły i coś kapie z nieba. Sta-teczek przyzwoity, kajuta z łazienką. Ha long musi być pięknym miejscem ale nie w tą pogodę. Niesamowity krajobraz wysp-skał wyrastają-cych pionowo z wody na wysokość kilkudziesię-ciu metrów. Na wyspach zwiedzamy jaskinie lub wchodzimy schodkami na szczyt. Kolacja na ło-dzi. Cumujemy na noc w zatoce utworzonej przez archipelag , koło nas inne statki – oświetlone na-

strojowo. Cisza. Super klimat. Ha Long jawi się być olbrzymim obszarem gdzie mimo, że codzien-nie z 3 portów wypływa 800 stateczków – hote-li nie ma tłoku i można spokojnie pokadrować zdjęcia. Tylko ta mglisto--chmurzysta pogoda.

A tak w ogóle Wietnam-czycy mają alfabet łaciń-ski . To zasługa Francu-zów. Menu w knajpach jest po wietnamsku, an-gielsku oraz po chińsku - nic dziwnego Chińczycy okupywali kraj przez stu-lecia.

Następna próba nieudana: durian śmierdzi trupem, a w środku do jedzenia jest budyń

o smaku cebulowo-czosnkowym.

Page 18: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI18 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

Zwiedzanie zabytków Ha-noi to mauzoleum Ho Hi MinHa (akurat wzięli go na okresową konserwację do Moskwy) oraz mu-zeum literatury - wielo-dziedzińcowy po-chiński obiekt, który służył jako uniwersytet od czasów roku ok 1000 n e. Hanoi założono ok 200 r. p.n.e. Potem świątynia buddy-styczna i tu ciekawostka: na dziedzińcu piec , w którym pali się banknoty boskie (wydruk z atra-mentówki) aby przodko-wie mieli za co kupować sprawunki tam po drugiej stronie cienia. Wieczorem pakujemy się do autobusu sypialnego do Hoi An na południe. Wzdłuż autobusu 3 rzędy leżących miejsc na par-terze i piętrze. Całkiem wygodnie i nawet się wy-

spaliśmy. No nie wszyscy bo Krzysztof ( ponad 190 cm wzrostu ) nie bardzo mógł się zmieścić w „ku-szetce”.

Hoi An to miasto kraw-ców i szewców. Wszędzie eleganckie sklepy gdzie można dokonać zakupów od razu lub uszyć coś na miarę. O 6 rano wizyta na targu rybnym, który okazuję się być bardziej kwiatowo-warzywnym.

Po południu bierzemy ro-wery i jedziemy na plażę. Może Południowochińskie

jest tu tylko trochę cie-plejsze od Bałtyku. Plaża piaskowa z palmami ko-

kosowymi na plaży.

Po kąpieli na rowery i wy-cieczka polami ryżowymi.

Pola są tu wielokrotnie większe niż te koło Hanoi. Rolnicy mieszkają w cał-kiem zadbanych domach widać dostatek. Trochę pelikanów i znowu mogiły na polach.Na obrzeżach Hoi An wi-zytujemy świątynię Bud-dystów. Mnich w żółtym stroju podlewa kwiaty podczas gdy z balkonu lustruje nas przyjaźnie mnich w stroju brązo-wym. Kolor to inny sto-pień wtajemniczenia. Bezkonfliktowo w Wiet-namie koegzystują Bud-dyści (60 %), Chrześci-janie (20 %), Taoiści,

Konfucjoniści, Muzułma-nie, Kaodaiści, Animiści. Wszyscy jednak wierzą dodatkowo w duchy zie-mi , drzew , wody i rzek itp. Przy każdym domu jest ołtarzyk poświęcony duchom, które zamiesz-kiwały teren domu przed jego wybudowaniem. Są tam zawsze świeże kwiaty jak i dymiące ka-dzidełko. W domu nato-miast przed ołtarzykiem poświęconym przodkom jest nieco pożywienia i kwiaty.Młode Wietnamki za-kładają na twarz maski sięgające aż do oczu.

Wszystko po to aby po-dobać się mężczyznom. Opalone dziewczyny nie mają szans na powodze-nie.Wypad do My Son. Zespół świątyń położony w dżun-gli wybudowany ok VIII w ne przez lud Cham. Byli to przybysze z wysp rejonu Malezji. Wyznawcy Hinduizmu. Świątynie od-kryli dla świata Francuzi w XVIII. Naturalnym więc biegiem spraw większość posągów czy nawet orna-mentów jest w oryginale do obejrzenia w Luwrze. Rabunku dopełniła wojna wietnamska. W 1969 r

Młode Wietnamki zakładają na twarz maski siegajace aż do oczu. Wszystko po to aby po-dobać się mężczyznom a opalenizna nie jest

mile widziana.

Page 19: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI19 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

kompleks świątyń w któ-rych swe bazy miał Viet-kong został dywanowo zbombardowany przez samoloty amerykań-skie. Przetrwały nieliczne obiekty. Kolacja i kolejny przejazd autobusem sy-pialnym do Dalat. Miasto położone jest w górach na wysokości ok 1500 m n.p.m. Jest tu chłodniej a nawet momentami zim-no. Całodzienny wypad po okolicach Dalat na mo-tocyklach. Organizu-je to klub „Easy Riders Dalat”. Każdy wybiera sobie kierowcę i w dro-gę. Najpierw klasztor buddystów. Cepeliada. Podświetlane kolorowe posążki i smoki. Potem wizyta na plantacji kawy: arabika ma małe liście a mocca wielkie. Robusty

nie było. Potem hodowla cywet. Sa to małe ssa-ki-futrzaki. Wybierają najsmaczniejsze ziarnka kawy. Miąższ trawią i wy-dalają lekko nadtrawio-ne ziarna, które następie wypala się . Jest to naj-smaczniejsza kawa. Parzy się ją „po wietnamsku” zalewając kawę wrząt-kiem w małym naczyń-ku z sitkiem u podstawy, przez które kawa przeka-puje do filiżanki. Jest ona słodka sama z siebie, nie potrzeba mleka chociaż Wietnamczycy serwują ja z gęstą, słodka śmie-taną. Skad pomysł aby ziarna kawy były nad-trawiane przez cywety? Robotnicy na plantacjach nie mogli kawy wynosić więc zbierali jej ziarna na drogach i polach wyda-lone przez te zwierzaki. Pewnego razu zaszedł

do ich domów właści-ciel plantacji i spróbował kawy, którą pije biedota i wtedy się zaczęło...

Następnym punktem pro-gramu była wytwórnia

bimbru ryżowego. Każdy wie, że w tym domu pędzi

się wódkę ale wszelkie kontrole są nieskuteczne bo są korumpowane wła-śnie wytworem tejże ma-

nufaktury.

Ryż fermentuje w 200 litrowych beczkach a po-tem jest destylowany w dziwnie znajomych urzą-

dzeniach. Produkt finalny ma ok 35 % mocy i jest zupełnie przyzwoity.

Mui Nee to kurort nad morzem południowochiń-skim dedykowany Rosja-nom. Napisy na ulicach cyrylicą, wszędzie brzmi rosyjski. Zatoka wypeł-niona surferami typu „kite „- też Rosjanie. Pły-wają świetnie. Objada-my się owocami morza: homary, langusty, małże, mątwy, krewetki, egzo-tyczne ryby, ostrygi, ka-łamarnice, mule, ślimaki morskie, – wszystko jest świeże i tanie. Szczegól-

nie polecam krewetki w sosie tamaryndowym.

Na koniec odwiedzamy Sajgon. Największe mia-sto w Wietnamie. Nowo-czesne ale bez klimatu jakie ma Hanoi. Wieczo-rami wszyscy przesia-dują w knajpkach ulicz-nych – tłok, hałas ostrej muzyki, zgiełk. Mnóstwo klubów typu „Hot girls”. Wszędzie aż kapie sek-sem. Ale obok są też nie-złe galerie obrazów oraz kilka pokolonialnych za-bytków. W tym mieście kończymy spotkanie z Wietnamem.

Mui Nee to kurort nad morzem południowo-chińskim dedykowany Rosjanom.

Napisy na ulicach cyrylicą, wszędzie brzmi język rosyjski.

Page 20: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 20 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

WPROST NA UlICy moż-na wykonać przeróż-ne usługi np. zamówić nowe ubranie.

GEApodróż

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

Page 21: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan21 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

OWOCE MORZA Są śWIEżE I TANIE. Klient wybiera produkt ( jesz-cze żywy ), który wkrót-ce pojawia się odpowied-nio przyrządzony na jego talerzu.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 22: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan22 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

lOTOS służy zarówno do dekoracji jako kwiat ale też owoc ( widoczny na zdjęciu ) jest ważnym składnikiem kuchni wiet-namskiej.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 23: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI23 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

AUTOBUSy SyPIAlNE są bezpieczne i wygodne ale nie dla osób powyżej 190 cm wzrostu.

GEApodróż

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

Page 24: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 24 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

NOC NA STATKU na zatoce Ha-long. Cisza i nastój.

GEApodróż

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

Page 25: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan25

www.FotoGeA.com

KWIECIEN 2012

RóżNOKOlOROWO POD-śWIETlONA JASKINIA na jednej z wysp zatoki lądującego Smoka. W środku bogactwo róż-nych form skalnych.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 26: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan26 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

CENTRUM HANOI. Wi-doczne na zdjęciu tory są jak najbardziej uży-wane.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 27: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan27 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012 WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 28: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI28 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

Szpiczaste czapki powszechne w użyciu – rów-nież przez rybaków. Chronią zarówno przed słońcem jak i deszczem.

Na porannym targu można kupić ryby, warzywa, owoce oraz przeróżne zwierzęta hodowlane.

każda okazja jest dobra aby sprzedać coś wę-drującym po ulicach ludziom.

Page 29: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan29

www.FotoGeA.com

KWIECIEN 2012

gOlENIE PRAWDZI-Wą BRZyTWą w środku zgiełku ulicznego daje duży zastrzyk adrenaliny.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 30: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan30 KWIECIEN 2012

ZNANE NAM Z PRZE-SZłOśCI PlAKATy przy-pominają turystom, że Wietnam to ciągle kraj komunistyczny.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 31: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan31 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

TAPIOKA I BATATy NAJ-lEPIEJ SMAKUJą pieczo-ne w ognisku, podane z masłem i solą. Są słod-sze od naszych ziemnia-ków.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 32: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI32 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

Na drodze do pozycji mnicha chłopak na razie ma za zadanie regularnie uderzać w buddyjski dzwon

Wejście do jednej z sieci podziemnych kanałów używanych z powodzeniem do walk przeciw Amerykanom.

Charakterystyczna dla Wietnamu fajka jest czę-sto spotykana na ulicach przez relaksujących się w kawiarniach mężczyzn.

Page 33: Fotogea_05_2012

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI33 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

TYBET ŁukaSz SupErgan33 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

UPRAWy TARASOWE W POBlIżU DAlAT. Ziemia jest tu bardzo żyzna. Pola są własnością pań-stwa dzierżawione na 50 lat osobom prywatnym.

WIETNAM - MAcIEJ cZArNEckI

GEApodróż

Page 34: Fotogea_05_2012

34 www.fotogea.com MAJ 2010

Page 35: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl35 www.waskiel.pl c

chodzĘ sobie po podlasiurzecz o fotografowaniu krajobrazów

MaReK WaŚKiel

BEZPŁATNY E-BOOk DO POBRANIA Z WWW.WASkIEl.Pl

publiKujeMy KolejNy z RozdziałóW ebooKa MaRKa WaŚKiela

Page 36: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl36 www.waskiel.pl c

Kapliczkę zauważyłem latem. Była otulona buj-ną zielenią. Pomyślałem, że znacznie cieka-wiej wyglądać będzie jesienią, kiedy liście klo-nu będą żółto-czerwone. Kiedy pojawiłem się tu w październiku okazało się, że przyjechałem odrobinę za późno. Mroźny poranek strącił wszystkie liście. Jednak nie dałem za wygraną pojawiłem się w tym samym miejscu kolejnej jesieni. Czekałem przez godzinę w gęstej mgle i przy zachmurzonym niebie. Nagle mgła ustąpiła, a w chmurach na kilkanaście minut pojawiła się luka, przez którą na drzewo i ka-pliczkę padły promienie słońca. Takie zdjęcie sobie wymyśliłem.

Page 37: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl37 www.waskiel.pl c

Zatem jeżeli chcesz, aby słoneczniki na tle sierp-niowego nieba były ciem-nożółte i otrzymujesz je na zdjęciu właśnie takie – oznacza to, że ekspozy-cja jest prawidłowa. Jeżeli chcesz, aby kropla wody została unieruchomiona w twoim kadrze i jest ona faktycznie nieruchoma – to także owa ekspozycja jest prawidłowa.

Oczywiście istnieją pewne ogólne zasady dotyczące ekspozycji i o tym - za chwi-lę. Prawidłowa ekspozycja (czyli idelana dla danego

kadru tak pod względem estetycznym jak i dramatru-gicznym) jest odpowiednim połączeniem trzech zmien-nych: 1. długości czasu naświe-tlania, za co odpowiada mi-gawka w aparacie, 2. natężenia (siły) światła - tu rolę dozownika spełnia przysłona w obiektywie,3. wybranej przez fotogra-fa czułości materiału świa-tłoczułego, na którym reje-strowane jest zdjęcie (np. czułość filmu lub matrycy). Owe trzy elementy: czas naświetlenia, ilość wpada-jącego światła oraz czułość

elementu światłoczułego (matrycy) tworzą tzw. trój-kę ekspozycji lub trójkąt fo-tograficzny. Czas naświe-tlenia jest zatem okresem, podczas którego migawka pozostaje otwarta i pozwa-la, by światło dotarło do matrycy lub filmu. Wyrażo-ny jest w sekundach i jej częściach (s). Przysłona w obiektywie (f) to wielkość otworu, którym możemy re-gulować i w ten sposób de-cydować, jak duża dawka światła dotrze do matrycy lub filmu. Wreszcie trzeci parametr – czułość, można ją zdefiniować jako wrażli-

W magicznym trójkącieFotografia jest działaniem twórczym i dlatego prawidłowa ekspozycja jest związana z wizją fotografa. Otrzymywanie zdjęć takimi, jakimi chcesz, aby były to podstawowy cel

każdej fotografującej osoby.

Nawet niewielka ilość “Dobrego światła”, świadomie zatrzymana w kadrze przez fotografa zaczyna tworzyć ciekawe zdjęcie, a czasami zamienia je w fotografię.

Page 38: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl38 www.waskiel.pl c

wość matrycy lub filmu na światło (wyrażona w ISO). Odpowiednie połączenie owych trzech zmiennych: czasu, przysłony i czułości decyduje o tym, czy nasze zdjęcie jest prawidłowo na-świetlone, czy też jest ono źle naświetlone - ma jakieś błędy.

Powinieneś unikać szcze-gólnie tzw. prześwietleń. Są one efektem wpusz-czenia do aparatu zbyt dużej ilości światła, np. zbyt długi był czas ekspozy-cji, za duży otwór przysłony lub zbyt wysokie ISO - źle dobrana czułość. Mocne prześwietlenia powodują, że w obrazach cyfrowych powstać mogą obszary, w których nie zostanie zapi-sana żadna inforamcja tzw. bezszczegółowa biel. Nie-stety jest to bardzo częsty błąd u osób fotografujących

krajobrazy bez użycia, np. szarych filtrów połówko-wych, które kopmensują za dużą rozpiętość tonalną w kadrze.

Jak już wspominałem eks-pozycję kontroluje się za pomocą ustawienia trzech parametrów: czułości ma-trycy, czasu otwarcia mi-gawki oraz otworu przysłony w obiektywie. Najbardziej istotne jest, że przy wie-lu możliwościach doboru owych parametrów dla da-nej sceny okazuje się, że w zasadzie istnieje tylko jedna dobra kombinacja trzech parametrów, dzięki którym możemy uzyskać zdjęcie takie, jakie sobie wymyśliliśmy. Szczegól-nie dla początkujących fo-toamatorów jest niezwykle ważne, aby wybrać jeden z tych parametrów i traktować go jako kluczowy dla wymy-

Prawidłowa ekspozcyja podkreśli niezwykłość miejsca, które wybiera-my jako temat naszych zdjęć.

Aparat – nawet najbardziej kosztowny – pozostaje bezmyślnym urządzeniem, kompletnie nie wiedzącym, o jaki kadr

i jaką ekspozycję nam chodziło.

Page 39: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl39 www.waskiel.pl c

ślonego przez nas zdjęcia (np. przysłona). Pozostałe najczęściej będą wynikiem pewnego kompromisu, jaki jesteśmy w stanie zaakcep-tować, tworząc nasz zdję-cie.

Współczesne aparaty cy-frowe mają coraz bardziej precyzyjne systemy doboru tych trzech ważnych para-metrów. Nawet w skom-plikowanych warunkach oświetleniowych radzą so-bie z reguły bardzo skutecz-nie. Jednak fotograf poprzez swoją wiedzę o finalnym obrazie (swoją wizję kadru)

może tak wpłynąć na au-tomatyczne propozycje, że będzie zawsze uzyskiwał zamierzony efekt. Aparat – nawet najbardziej kosztow-ny – pozostaje bezmyślnym urządzeniem, kompletnie niewiedzącym, o jaki kadr i jaką ekspozycję nam cho-dziło. Jeżeli masz zamiar robić „swoje zdjęcia” musisz wiedzieć, że wymagane jest samodzielne kształowanie m.in. właśnie ekspozycji, czyli kształtowanie trójkąta ekspozycji.

Generalnie warto pamię-tać, że ustawienia auto-

matyczne aparatu dają przypadkowe zdjęcia. Pra-widłowo naświetlone zdję-cie to takie – jakie chciałeś by było. Wcześniej jednak musisz to wiedzieć – oto zadanie wyobraźni i pomy-słu.

Powtórzę jeszcze raz: przy wielu kombinacjach przy-słony i czasu ekspozycji da-jących poprawne naświetle-nie, z reguły jest tylko jedna taka, które w pełni będzie odpowiadać Twoim wy-obrażeniom (marzeniom) o zdjęciu. Trzeba wiedzieć jak ją osiągnąć.

W wielu przypadkach przydatne będą informacje o eks-pozycji płynące z histogramu, ale są kadry w których jego wskazania nie będą Ci pomocne. liczy się cel, któ-ry zamierzasz osiągnąć.

Prawidłowo naświetlone zdjęcie to takie, jakie chciałeś, by było.

Wcześniej jednak musisz wiedzieć “jakie” ma być – oto zadanie wyobrazni i pomysłu.

Page 40: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl40 www.waskiel.pl c

Nie jest proste wstawanie na zdjęcia, które mają być wykonywane o świcie. Nieustannie walczę ze sobą. Jednak te ciężkie minuty przekonywania sa-mego siebie o tym, że warto wstać wynagradzane są wspaniałymi wido-kami, które są niedostępne dla innych - tych bardziej leniwych. Chyba, że oglądają je potem na mo-ich zdjęciach.

Page 41: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl41 www.waskiel.pl c

Nie można wykonać do-brych zdjęć, jeżeli nie poświęci się temu pro-cesowi odpowiedniego czasu. Jeżeli nie ćwiczysz wyobraźni, jeżeli nie po-święcasz go na poznanie ludzi i miejsc, które chcesz sfotografować, techniki, którą chcesz zastosować, dorobku innych – nie dziw się, że zdjęcia będące wy-nikiem Twojej pracy nie są świeże i poruszające. Brak twórczego rozwoju stanowi jeden z kluczowych powo-dów odrzucenia fotografii. Na ogół nie rozwijamy się ponieważ jesteśmy leniwi.

Wystarczy jeżeli po-święcisz fotografii kilka-dziesiąt minut dziennie. Najważniejsza jest sys-tematyczność. Nie na-mawiam Cię, abyś zmie-nił zawód czy ograniczył czas przebywania z rodzi-ną lub przyjaciółmi – nic z tych rzeczy! Jednak pa-miętaj, że fotografia to tak-że rodzaj zabawy, do której można wciągnąć bliskich. Czas nauki fotografii jest także rozumnym chodze-niem na wystawy, ogląda-niem filmów o fotografach i fotografii, oglądaniem albu-mów i ilustracji w dobrych

czasopismach. Wreszcie - jakże pomocne jest wy-korzystanie twórczej mocy Internetu. Dzięki niemu mo-żemy dotrzeć do archiwów największych agencji foto-graficznych z ich wspaniały-mi zdjęciami. Tam możemy odszukać swoich mistrzów i inspirację.

Aby myśleć fotograficz-nymi obrazami, czyli za-uważać zdjęcia warto zawsze mieć przy sobie aparat. Nawet mały. Obec-ność aparatu daje fotogra-fowi poczucie bezpieczeń-stwa (nie umykają wówczas

Czas na sukcesCzas w fotografii nie może być postrzegany wyłącznie

jako chwila, na którą otwiera się migawka. O wiele bardziej istotny jest czas, który poświęcamy fotografii rozumianej

jako twórcza zabawa. Wówczas jest miarą sukcesów.

Fotografując krajobrazy, musimy po prostu uzbroić się w cierpliwość i spokojne odbieranie niesprzyjających okoliczności.

Page 42: Fotogea_05_2012

TEkST i zdjęcia - marEk waśkiEl42 www.waskiel.pl c

wspaniałe kadry malowane chwilą) i zmusza do nie-ustannej obserwacji. Ona natomiast jest kluczem do odnajdywania ciekawych ujęć.

Nie zapominajmy o roz-mawianiu na temat zdjęć. Podczas takich dyskusji można, np. dowiedzieć się, czy nasza opowieść zawar-ta w kadrze jest rozumia-na przez naszych widzów. Uwagi od nich płynące po-mogą nam podczas kolej-nych sesji w lepszym podej-ściu do tematu.

Współczesny świat jest pełen pośpiechu, a na dobre zdjęcie trzeba po-czekać. Może się okazać, że potrzebnych jest zaled-wie parę kroków, aby uję-cie było lepsze. Zdarza się także, że konieczne będzie zapamiętanie miejsca i po-

wtórna wizyta o innej porze dnia lub roku. Te same miej-sca wyglądają odmiennie nie tylko rano, w południe, czy wieczorem, ale nabie-rają także innego wyrazu, kiedy widzimy je zimą lub wiosną. Drzewo bez liści może być bardziej interesu-jące dla naszego ujęcia niż to samo drzewo pokryte buj-ną letnią zielenią. Być może wiosenne rozlewisko odkry-je wspaniały obraz rzecznej doliny, natomiast latem bę-dzie ono, z punktu widzenia fotografa, nic nie warte.

Fotografując krajobrazy musimy po prostu uzbro-ić się w cierpliwość i spo-kojne odbieranie niesprzy-jających okoliczności. Pamietajmy fotografia nie jest „wielkim zbiorowym obowiązkiem” najlepsze kadry powstają, kiedy pracujemy w samotności.

Te same miejsca wy-glądają odmiennie nie tylko rano, w po-łudnie, czy wieczo-rem, ale nabierają także innego wyra-zu, kiedy widzimy je jesienią lub wiosną.

Współczesny świat jest pełen pośpiechu, a na dobre zdjęcie trzeba poczekać.

Page 43: Fotogea_05_2012

43 www.fotogea.com MAJ 2010

BEZPŁATNY POBIERZ

CHODZĘ SOBIE PO PODLASIU poradnik niezbędny dla każdego fotografa krajobrazu

KLIKNIJ TUTAJ

e-book

Page 44: Fotogea_05_2012

Fotoforum 5

44 www.FotoGeA.com c MAJ 2012 FotoForum

FOT. ElżBIETA JASZCZUk

Bardzo dobry przy-kład wykorzystania koloru w kompozy-cji. Czerwony, żół-ty i pomarańczowy

będą zawsze kolora-mi pierwszego planu

podkreślając jego wagę i moc.

FOT. SEBASTIAN OTRĘBSkI Miło się ogląda ten kadr. Z pewnością specjaliści od ptasich zdjęć podniosą kilka uwag ale mnie ono ujmuje swoją kom-pozycją z mocnym punktem i pierwszym planem, dobrze wy-korzystaną niewielką głębią ostrości oraz kolorami.

FOT. MIROSŁAW MAGIERAładnie skomponowany pejzaż. Ciekawy pierwszy plan oraz dobrze układa-jące się grzbiety gór w dalszych planach. Jedynym mankamentem rzuca-jącym się w oczy są prześwietlenia w jasnych partiach chmur. Proszę uży-wać filtra połówkowego szarego. Z pewnością pomoże.

PlUSy dodatnie i PlUSy ujemneocEniamY zdjęc ia naSzYch czYTEln ików

Page 45: Fotogea_05_2012

Fotoforum

45 www.FotoGeA.com c MAJ 2012 FotoForum

FOT. BARBARA CZERNEkOdrobinę brakuje kontrastu i trochę ciekawszego światła. ładnie zauwazona faktura wymaga lep-szego podkreślenia np. poprzez trochę ciemniejsze tło Bar-dzo dobrze wykorzy-stana głębia ostrości.

FOT. ANDRZEJ CZAJkOWSkI

Ciekawe niebo i kilka konturowych zarysów budynków i kominów.

Chyba jednak warto mieć wówczas coś cie-kawszego albo jako ów

kontur albo pierwszy plan. To zdjęcie jest

efektem przypadku i dlatego nie do końca

wykorzystuje widzianą chwilę.

Osoby, które chcą, aby ich zdjęcia zostały opublikowane i ocenione przez współpra-cujących z naszą redakcją fotografów prosimy o nadsyłanie swoich zdjęć e-mailem na adres: [email protected] wraz z podaniem swoich danych kontakto-wych (imię, nazwisko, adres) oraz wyrażeniem zgody na publikację. Bez tych danych nadesłane zdjęcia nie są wybierane do publikacji. Wyboru zdjęć do działu „PLUSy dodatnie i PLUSy ujemne” dokonuje redakcja. ZAPRASZAMy!

PlUSy dodatnie i PlUSy ujemneocEniamY zdjęc ia naSzYch czYTEln ików

FOT. BARBARA

kACZMAREk Podczas fotogra-fowania musimy

zwracać uwa-gę na kierunek

światła. Tutaj nazbyt jasne są plamy tła, które

zabierają znacze-nie tematowi w znacznej części pogrążonemu w

cieniu. Trzeba wybrać inną porę dnia na ten kadr.

5

Page 46: Fotogea_05_2012

Fotoforum 5

46 www.FotoGeA.com c MAJ 2012 FotoForum

FOT. JOANNA NéGARET

Dobrze wypatrzone. ładny jest ten drze-

wiasty cień. Górna część z niewielkim

paskiem czerni jest niepotrzebna. Po-winna tam być nie

większa jasność niby korona owego drze-

wa.

FOT. AGNIESZkA TOMCZYk Portret pozowany chociaż udający re-porterską migawkę. Co wybaczyłbym re-porterce np. dosyć pstrokate tło w jego górnej części tutaj podkreślę jako niedo-ciągnięcie (dużo linii, jasny róg). Jednak ciekawsze są ujęcia z kontaktem wzroko-wym. Tutaj uciekające oczy nie są szczere.

FOT. GRZEGORZ kONOPkAProste, klarowne zdjęcie. To mi się zawsze podoba. Nie lubię przegada-nych kadrów. Jedynie rozpraszają mnie jasne zarysy tła. Dobrze skompo-nowane z odpowiednią dobraną głębią ostrości.

PlUSy dodatnie i PlUSy ujemneocEniamY zdjęc ia naSzYch czYTEln ików

Page 47: Fotogea_05_2012

47 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

Zawsze aktualne konkursy fotograficzne SPRAWDŹ

Gdańskie Towarzystwo Twórczo-ści Fotograficznej zaprasza do udziału w VII Ogólnopolskim konkursie Fotograficznym „Morze” im. Jana Gackow-skiego. Tematem prac konkur-sowych powinno być morze, będące symbolem macierzy, odkrywczości i dynamiki życia. Na zwycięzcę czeka statuet-ka oraz Notbook Aspire One. Udział w konkursie jest płatny, a termin zgłaszania zdjęć upły-wa 16 września 2012 roku. Więcej na dCamera.pl:

http://dcamera.pl/

żyCIE JEST PIĘKNE

"Życie jest piękne" - to Ogól-nopolski Konkurs Fotograficzny, którego organizatorem jest Kie-leckie Centrum Kultury, odbywa się pod patronatem Związku Polskich Artystów Fotografików. Każdy uczestnik może przesłać do 5 prac fotograficznych bę-dących interpretacją tematu. Prace muszą być wyłącznie w kadrach „prostokąt pionowy”. Na laureatów czeka 12 nagród pieniężnych, a termin zgłasza-nia prac mija 10.10.2012 roku.Więcej na dCamera.pl

http://dcamera.pl/

SĘK W INTERPRETACJIW ramach tegorocznej odsło-ny Małopolskich Dni Dziedzic-twa Kulturowego organizatorzy przygotowali prawdziwy rary-tas dla fanów fotografii – kon-kurs, w którym do wygrania jest aparat Leica V-Lux 3. Na poszukiwanie inspiracji szcze-gólnie zapraszamy w dniach 19-30 maja br. oraz 26-27 maja br. Finał odbędzie się 22 czerwca w Leica Store Kraków. Termin zgłaszania prac mija 3 czerwca 2012 roku. Więcej na dCamera.pl

http://dcamera.pl/

Miesięcznik Foto zaprasza do udziału w konkursie fotogra-ficznym „Jeden Świat”. Konkurs składa się ze szczebla krajowe-go i międzynarodowego. Foto-grafie zwycięzców szczebla kra-jowego zostaną zgłoszone do edycji międzynarodowej orga-nizowanej przez stowarzyszenie Technical Image Press Asso-ciation (TIPA) . Na laureatów etapu krajowego i międzynaro-dowego czekają nagrody pie-niężne. Udział w konkursie jest płatny, a termin zgłaszania prac mija 14.07. 2012 roku. http://dcamera.pl/

Zdjęcia: MATERIAły PRASOWE;

Strona przygotowana przez zespół www.dCamera.pl

MORZE JEDEN śWIAT

Page 48: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl47 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

kapadocja - kasjer w dolinie miłościTekst i zdjęcia: MAREK WAśKIEl

GEAGEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

PIESZO, BAlONEM , KONNO, ROWEREM, quadem albo samocho-dem… Kapadocję moż-na poznawać na tysiące sposóbów.

http://www.waskiel.pl

Page 49: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl48 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

NA TARgU W AvANOS MOżNA kupić świeże owoce i warzywa, 1001 potrzebnych i zbędnych drobiazgów i pogadać z miejscowymi kupcami.

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 50: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 49 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

DOlINA SOgANlI. Dosyć daleko od göreme około 60 km. Kiedyś komplet-nie opuszczona teraz już za wjazd trzeba zapłacić 5 Tl. Jednak nie ma tu strażników i można sobie wędrować i fotografować do woli.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 51: Fotogea_05_2012

GEApodróż

CHARAKTERySTyCZNE KAPADOCKIE skały zwa-ne często 5 sióstr albo 7 braci, albo…. wymyśl proszę swoją nazwę.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 52: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl51 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

Skansen w Göreme przeżywa oblężenie. Pośród kościółków i monasterów krą-żą tłumy turystów. Aby wejść do które-goś trzeba odczekać kilkanaście minut w gigantycznej kolej-ce a potem uwijać się z oglądaniem. Prze-wodnika nie musimy słuchać i tak z reguły opowiada banały albo głupoty.

TU BYŁ POCZĄTEkDolinę Göreme będącą kolebką chrześcijaństwa w Kapadocji (a także jed-ną z pierwszych gmin na świecie) odkrył w począt-kach XX w. francuski du-chowny Guillaume de Jer-phanion (fr.). Odszukano wówczas i opisano około 350 kościołów wykutych w skale tufowej. Są to

niewielkie, mieszczące kiedyś do kilkudziesięciu wiernych kościoły, któ-rych wnętrza zdobione są freskami.

Przyszedłem tutaj aby zo-baczyć tylko jeden z ko-

ściółków tzw. Ciemny Ko-ściół, którego odnowione freski są niezwykle barw-ne i dają wyobrażenie o tym jak je ozdabiano w

XI w. Na freskach znala-zły się sceny z Nowego Testamentu - ostatnia

wieczerza, ewangeliści, pocałunek Judasza.

Dodatkowa opłata za wejście odstrasza więk-szość odwiedzających skansen… i wcale się tym nie martwię. Wnę-trze można oglądać spo-kojnie chociaż nie mogę

NICZYM W PORCIEMiasteczko Göreme jest w gruncie rzeczy „tury-stycznym portem” na mapie Kapadocji. Tutaj ściągają turyści z całe-go świata aby zobaczyć Skansen, polatać balo-nem nad tufowymi doli-nami. Ci bardziej aktywni wypożyczą rower (o ile sami na nim nie przyje-chali z najodleglejszych zakątków świata), pój-dą na pieszą wędrówkę przez otaczające mia-steczko doliny, pojadą konno albo quadem. Przybywają z całego świata i często zosta-

ją na dłużej. Większość hotelików prowadzonych jest przez przyjezdnych głównie z Francji, Austra-lii czy Korei. Wieczorem w tawernach rozbrzmie-wają języki ze wszystkich kontynentów. Przy sto-liku możesz wówczas spotkać Amerykanów czy Niemców podróżu-jących wokół świata, Francuzów jadących autem z Nordkapu na Przylądek Dobrej Nadziei, Polaków po-szukujących swego miejsca na Ziemi albo Rosjan ze zdziwie-niem pijących anyżo-

Przy stoliku możesz spotkać Niemców podró-żujących wokół świata lub Francuzów jadą-

cych z Nordkapu na Przylądek Dobrej Nadziei.

już robić zdjęć. No cóż kiedyś nie było z tym problemów. Jeszcze nie tak dawno tłumy były tu znacznie mniejsze. Ba nawet zdarzały się dni, że było kompletnie pusto. Dziś to jest nie do po-myślenia. Siedzę więc w cieniu pod drzewem i roz-mawiam ze zmęczonym siwowłosym Argentyńczy-kiem o jego wrażeniach z wyprawy po Turcji. Jed-nak jego twarz i głos roz-pala się dopiero wtedy, kiedy zaczyna opowiadać o wspaniałych górach i lasach jego rodzinnej … Argentyny.

Page 53: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl52 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

wą i niezbyt mocną rakiję. Wówczas także piloci balonów sącząc piwo Efes opowiedzą Ci historię swego życia – a co rano takich balonów startuje około 80. Piloci są w większości Turkami ale przybyła tu już spora gromadka baloniarzy z Francji, Nowej Zelandii, Niemiec, Australii. Nie przepadam za Göreme i jego okolicami pokrytymi coraz bardziej rozległymi klepiskami balonowych startowisk. O świcie uno-szą się nad nimi nie tylko balony, unosi się też ge-sty pył, niczym jesienna mgła i zapach gazu słu-żącego do ogrzewania powietrza.

POZA STANDARDEMZnam już Kapadocję na tyle dobrze, że kieruję się w te miejsca, gdzie spo-

tkanie innych turystów jest oczywiście możliwe bo rocznie przybywa ich tu kilka milionów ale nie bywa męczące. Typo-we wycieczki operują pewnymi standarda-mi: Göreme, podziem-ne miasta Derinkuyu (Głęboka Studnia), Do-lina Ihlary (ale z punk-tu widokowego bez spaceru dnem doliny) kilka skał w okolicy Ür-güp. Zatem w tych miej-scach i odległości około kilometra od nich spotka się wiele osób ale gdzie indziej jest stosunkowo pusto. Na początek doli-na Soganli. Dosyć daleko od Göreme około 60 km. Kiedyś kompletnie opusz-czona teraz już za wjazd trzeba zapłacić 5 TL. Jednak nie ma tu straż-ników i można sobie wę-drować i fotografować do

GDZIE kAWA DOBRA I TANIAMiasteczko Sinasosi czyli dzisiejsze Mustafapasza jest senne ale i ono się zmienia centrum prze-budowano i powstają jak sądzę nowe hotele.

Jednak dobra kawa po turecku kosztuje tu na-

dal 3 Tl a nie np. 8 Tl jak w Uchisarze u stóp góry

zwanej zamkiem.

Po kilku latach podróżo-wania znam już drogi i skróty więc do Osthisaru

jadę przez doliny omi-jając zatłoczone Urgup. Dziś jest tam dzień targo-wy. Dla miłośników świe-żych warzyw, owoców i przypraw to prawdziwa gratka. Mogą się tam także pokręcić fotografo-wie – zjeżdżają ludzie z całej okolicy. Wiele twa-rzy, wiele postaci, cieka-we sytuacje. Na szlakach dolin okolic Göreme po-jawiły się kamienne stelle z opisem dokąd można dojść. Napisy są trochę absurdalnie dokładnie do Cavusina mamy np. 4231 m - ale są i zapew-ne komuś pomogą. Mnie

Piloci są w większości Turkami ale przybyła tu już spora gromadka baloniarzy z Francji,

Nowej Zelandii, Niemiec i Australii.

woli. Także we wnętrzach starych kościółków. Wi-dzę dwie nowe knajpki i kilka busów z Francuza-mi. Całe szczęście, że ich przewodnicy robią swoje i ciągają ich od świątyni do świątyni zatem po kilku minutach robi się pusto. Bo dalej od utartej ścież-ki już nikt nie odchodzi. W dolinie jest sporo ko-ściółków i domów wyku-tych w tufowej skale. To miejsce niczym nie ustę-puje np. Zelve. Wzdłuż drogi pomiędzy Göreme a Sognali jest co najmniej kilka ciekawych miejsc do zobaczenia.

Page 54: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl53 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

wystarczyły znaczki czer-woną farbą z napisami Red Valley, Rose czy Love Valley. Bardziej niepo-koją mnie pomarań-czowe budki stojące w kilku kluczowych miej-scach szlaków. Jak nic Turkowie odkryli, że za wszystko od boga-tych turystów można pobierać opłaty i chy-ba wkrótce za spacer Doliną Miłości trzeba będzie zapłacić… eh płatna miłość? Całe szczęście, że podobnych dolin jest w okolicy kilka-naście i za nim gospoda-rze obstawią bramkami opłat wszystkie wejścia i wyjścia trochę czasu mi-nie.

NA POGADUCHY!Jadę do Bayramhaci. To kilkanaście kilometrów za Avanos. Są tam źró-

dła termalne ale nie one są celem mojej podróży. Jadę po „święty spokój”. Niewielka wioska pra-wie wyłącznie ze starymi ludźmi. Młodzi stąd ucie-kają bo cóż tu można ro-bić? Dominują białe domy i wąskie uliczki. Oczy-wiście tutaj też są tufo-we domy ale ważniejsze jest to, że przed sklepem można usiąść i pogadać.

Turyści tu nie zagląda-ją zatem jestem praw-dziwym gościem – za-

raz pojawia się na stole herbatka w szklaneczce w kształcie tulipanka z

obowiązkowymi dwiema kostkami cukru. Skąd je-

stem, dokąd jadę?

Słucham opowieści o pra-cy tych ogorzałych panów

w Niemczech czy Wied-niu. Teraz spędzają całe dni na ławeczce przed sklepem rozmawiając o przeszłości, ciężkich cza-sach i piłce nożnej.

VIVA UNDERGROUNDKażde z miasteczek chce coś uszczknąć z tury-stycznego boomu w Ka-padocji. Z reguły pod każdym jest podziemne miasto, zatem odkopuje się je, porządkuje i udo-stępnia turystom. Jeżeli ktoś nie chce utknąć w zatkanych zwalistymi pa-niami korytarzach pod-ziemnych miast Derin-

kuyu czy Kaymakli może zobaczyć prawie puste Tatlarin czy Ozkonak. Może nie tak głębokie ale dają dobre pojęcie o tym czym były pod-ziemne miasta. Wąskie korytarze, przestrzen-ne sale, miejsce na przechowywanie zbo-ża, wody i zwierząt. Powstały jako miejsce schronienia chrześcijan przed najazdami. W Ta-tlarin można jeszcze zo-baczyć piękne freski w niewielkim kościółku. W Zelve zmiany na dużą skalę. Wyznaczona jest trasa spacerowa, oprócz

biletu dostaję jeszcze jej mapkę i chusteczkę od-świeżającą! Wprawdzie łańcuchy zagradzają wej-ście do kilku wnętrz ale to akurat rozumiem bo w pamięci mam wielką ścia-nę, która runęła kilka lat temu odkrywając wnętrza klasztoru. Jeszcze w la-tach sześćdziesiątych XX w. mieszkali w tej dolinie ludzie! Jadę i obserwu-ję zmiany. Są miejsca, w których zrobiło się gwar-no i trochę jarmarcznie ale nadal jest mnóstwo wsi i miasteczek, dolin i zabytków, które mogą być tylko dla mnie

Turkowie odkryli, że za wszystko od bogatych turystów można pobierać opłaty

i chyba wkrótce za spacer Doliną Miłości trzeba będzie zapłacić… eh płatna miłość?

Page 55: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 54 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

UçHISAR i jego skałę zwaną zamkiem widać z prawie każdego punktu w Kapadocji.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 56: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl55 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

FRESKI Z X I XI WIEKU NIE Są TU RZADKOśCIą jednak nie są w większo-ści poddane opiece kon-serwatorskiej.

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 57: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl56 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

PUNKTy WIDOKOWE Kapadocji służą jako miejsca do ślubnych ple-nerów.

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 58: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl57 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

WSZySCy, wszystkim i wszystkiemu robią tutaj zdjęcia!

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 59: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 58 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

Z TEgO PUNKTU WIDO-KOWEgO zaczyna się kilka ścieżek biegnących dolinami aż do odległego o ponad 4 kilometry Ca-vusina.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 60: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl59 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk 59 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

NA WIOSNĘ Kapadocja jest kwitnąca i zielona. Potem robi się gorąco i sucho aż do pięknej cie-płej jesieni.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 61: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl60 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

PlAC STARTOWy stąd co rano podnosi się kil-kadziesiąt balonów od-bywających godzinny lot nad Kapadocją.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 62: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl61 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

PRZyJACIElE ze szkolnej ławy i boiska.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 63: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl62 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

OSUWAJąCE SIĘ SKAły czesto odsłaniają mi-sterny system komnat i korytarzy wykutych w tufiwych skałach.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 64: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl63 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

JEżElI BOISZ SIĘ lATAć TO CHOCIAż przyjdź na start balonów. Wpraw-dzie 5.00 rano to dla nie-których środek nocy ale widok jest wspaniały!

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 65: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl64 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

NIBy BARDZO sucho ale spotkanie żółwia nie jest tu rzadkością.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 66: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl65 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

gARNCARSTWO JEST DOMENą AvANOS ale wszędzie można kupić powstałe w tym mieście naczynia.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 67: Fotogea_05_2012

kapadocja - marEk waśkiEl66 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

CORAZ WIĘKSZą POPU-lARNOśCIą cieszą się wycieczki w siodle.

GEApodróż

kapadocja - marEk waśkiEl

Page 68: Fotogea_05_2012

67 www.fotogea.com MAJ 2010

Page 69: Fotogea_05_2012

GeAfelieton / bez filtra

FoT.: archiwum auTora Felieton 68 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

5Celowo piszę o "urządze-niach rejestrujących", bo nie każdy przecież robi zdjęcia aparatem foto-graficznym. I nie chodzi mi wcale o korzystanie ze specjalnych machin typu np. pinhole, czy… pudełek po filmach, niezwykle po-pularnych w solarigrafii - bo to bardzo poważne za-bawy bardzo poważnych eksperymentatorów fo-tograficznych, którzy nie rzadko wiedzą o techni-kach fotograficznych na-prawdę bardzo dużo. Piszę tak dlatego, że najwięcej fotografii na świecie zosta-je wykonanych za pomo-cą telefonów. Takie czasy. Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko telefonom komórkowym, ale bardzo cieszę się, że moje apara-ty fotograficzne nie mają

fowanie jest teraz modne i dla każdego. I znowu dla jasności - jestem zwolennikiem wolności wygłaszania opinii w dowolnych sprawach, o ile... nie kłócą się one z rzeczywistością i ze zdrowym rozsądkiem, o przepisach prawa nie wspominając. Fotografia jest jedną z tych dziedzin twórczości, które rządzą się określo-nymi zasadami i prawami, bardzo mocno ze sobą po-wiązanymi, co sprawia, że nie ma absolutnie pełnej swobody w jej ocenianiu. Tu nie możemy pozwolić sobie na proste wybory typu "lubię-nie lubię" jak w przypadku szpinaku, kaszki manny, czy kotle-ta pożarskiego. Oczywi-ście - w fotografii można

funkcji prowadzenia roz-mów na odległość.Wróćmy jednak do dys-put o fotografii, które przeradzają się niekie-dy w zażarte dyskusje, a nawet kłótnie. Dlaczego? Bo przecież każdy au-tor zdjęcia wie wszyst-ko na temat fotografii, a głównie to, co… mu się podoba. Bo fotogra-

Co, kto lubi…Co raz częściej ostatnimi czasy uczestniczę w rozmówkach, nie rzadko burzliwych, na temat fotografii. To pewnie kwestia wiosny i faktu, że każdy posiadacz urządzenia rejestrującego ob-raz częściej przebywa poza domem, robi zdjęcia i potem o tym opowiada, a nawet pokazuje efek-ty tych ekscesów.

Dziennikarz, fotograf, obserwator. Z aparatem od 1966 roku.

WOJCIECH WAlCZUk

FOTOgRAFIA PRZyRODNICZA WyMAgA nie tylko dobrego sprzętu, ale przede wszystkim cierpliwości i przyjaznego podejścia do świata natury. Ale satys-fakcję daje ogromną.

Page 70: Fotogea_05_2012

GeAfelieton / bez filtra

FoT.: archiwum auTora Felieton 69 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

dołączyła do medycyny, edukacji, piłki nożnej, umiejętności jazdy sa-mochodem i kilku innych dziedzin, na których zna-ją się wszyscy Polacy. Każdy z fotografujących ma swoje ulubione te-maty, pory roku, rodzaje oświetlenia, a nawet ulu-bione obiektywy i mate-riały fotograficzne – swo-je spojrzenie na świat. Bardzo dobrze - inaczej

coś lubić, a czegoś nie, ale elementarne zasady obowiązują wszystkich: pion, poziom, perspekty-wa, głębia ostrości, eks-pozycja itp. elementy są niezmienne. I nie zależy to od naszej wrażliwości, edukacji, wyrobienia pla-stycznego czy mody. Ta-

kie są kanony (nie - apa-raty Canon!) fotografii i nie ma co z nimi walczyć. Zwróćmy uwagę na cie-kawostkę - nikt się nie krzywi na ortografię w literaturze i nie uwa-ża jej za staromodne i "nieartystyczne" na-wyki. Nikt też nie podwa-

ża konieczności nastroje-nia instrumentów zanim się cokolwiek zagra, nie-zależnie od tego, czy jest to muzyka klasyczna, czy disco polo. Przecież mu-zykant z instrumentem nastrojonym w stylu "bo ja tak uważam i tak lu-bię" zostałby natychmiast obrzucony zgniłymi po-midorami oraz jajami i niemiłosiernie wygwizda-ny! A "fotograf" może koślawo, bo tak lubi? Dlaczego fotografia ma być bardziej cierpliwa i tolerancyjna?! Dlacze-go ma się zgadzać na tandetę, ignorancję i szmirę? Bo każdym te-lefonem można zrobić zdjęcie i wysłać je ko-muś via internet? Jak dla mnie - niewystarcza-jąca to argumentacja. Nie zmienia to jednak faktu, że fotografia (niestety!)

postrzegamy, reagujemy, przeżywamy. Nie zwalnia nas to jednak od szacunku do wiedzy, doświadczenia i umiejętności. Szacunku do fotografii jako takiej, bo to piękna sztuka. Tak - lubię fotografię, staram się ją szanować i dlatego robię zdjęcia, re-jestruję rzeczywistość, fotografuję, nawet pstry-kam, ale nigdy nie "focę". No, ale co kto lubi...

NAJWIĘKSZą FRAJDĘ SPRAWIA uchwycenie ciekawej sytu-acji w scenerii i świetle, które zdarza się oglądać bardzo rzad-ko. Pewnie - to łut szczęścia, ale także doświadczenia.

lUBIĘ NIETyPOWE, ZASKAKUJąCE, a nawet dziwne i niesa-mowite miejsca - dają szansę uchwycenia czegoś niepowta-rzalnego - ot, jak choćby sezonowa scenografia.

5

l

Page 72: Fotogea_05_2012

GeArecenzja

marEk waśkiEl

5

71 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

wyrażania swoich myśli poprzez obrazy. Dla wie-lu czytelników będzie to nauka nowego języka – języka obrazu lub języka fotografii. Bez jego zna-jomości kadry są tylko w części dobre. duChemin pokazuje czytelnikom, jak składać (niczym zda-nia) fragmenty zdjęcia, aby mówiły dokładnie to,

otworzą oczy i zmuszą do innego patrzenia na swo-je zdjęcia. Nie oznacza to, że należy wszystkie tezy autora przyjmować jako pewnik ale bez wąt-pienia trzeba je rozważyć. Myślenie nad kadrami z pewnością doprowadzi do coraz bardziej ciekaw-szych obrazów. Autor konsekwentnie roz-wija swoją tezę: „dobre zdjęcie jest fotogra-fią wyrażającą to, co chciałeś wyrazić i prze-kazująca owo przesła-nie widzom w najmoc-niejszy i najbardziej oczywisty sposób”. Uczy zatem podstaw fo-tograficznego widzenia, rozróżniania znaczeń obiektów umieszczonych w kadrze, planowania i

ich autora. DuChemin wykorzystuje porów-nanie elementów ję-zyka mówionego czy też pisanego do tych, które można stosować w fotografii - są zatem słowa tego języka i jego gramatyka.Końcową część książki autor wykorzystuje na prezentację omawianej metodologii. Dokonał tego na przykładzie dwudziestu swoich fotografii. Pokazu-je, jak celowy i świadomy dobór elementów kadru oraz przemyślane decyzje podejmowane podczas naświetlania wpływają na jakość zdjęć. Bez wątpienia warto się-gnąć po tę książkę to cie-kawa i bardzo pouczająca lektura. l

co zamierza powiedzieć ich autor. Nie zajmuje się wyłącznie sztywnymi re-gułami i gotowymi sche-matami, chociaż wie jak wielką mogą pełnić rolę na początku fotograficz-nej drogi. Tłumaczy, jak wykorzystywać własne umiejętności, żeby świa-domie tworzyć zdjęcia zgodne z zamierzeniami

Słownik języka fotografiilubię czytać książki napisane przez Davida duChemina. Zapew-ne dlatego, że jest mi bardzo bliski sposób jego widzenia fotogra-fii. Nie imponuje mi w tej dziedzinie ludzkiej twórczości technika lecz zniewalają cieka-we, mądre obrazy. A takie powstają wy-łącznie dzięki wyobraźni autorów oraz ich świado-mości , że udane zdjęcia to takie jakie sobie je wcześniej wyobraziliśmy. Teraz mamy okazję zapo-znać się ze spostrzeżenia-mi duChemina na temat kompozycji fotograficznej i języka obrazu. Jego spostrzeżenia są po pro-stu inspirujące i jestem pewien, że wielu osobom

marEk waśkiEl

JĘZYk FOTOGRAFII

Autor: David

duChemin

Wydawca: GAlAkTYkA

Page 73: Fotogea_05_2012

72 www.fotogea.com MAJ 2010

BEZPŁATNY ZAPRENUMERUJ

FotoGeA.com

www.FotoGeA.com

o fotografowaniu i podróżachnajlepszy i największy polski e-magazyn

miesięcznik miesięcznik

Page 74: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl73 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

wEnEcja – czyli barką po lagunie Tekst: MATylDA SOBOlEWSKA zdjęcia: MAREK WAśKIEl

GEAGEApodróż

FoT. marEk waśkiEl

BARKą NIE WOlNO Pły-WAć PO CANAl gRANDE. Podziwiamy zatem We-necję, płynąc jednym z tramwajów wodnych.

Page 75: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan74

www.FotoGeA.com

KWIECIEN 2012

CHIOggIA JEST PRAW-DZIWA, żyWA I WłO-SKA. Być może ze wzglę-du na porę roku nie spotkaliśmy zbyt wielu turystów.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 76: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl75 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

TYBET ŁukaSz SupErgan75 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

PEllESTRINA JEST DłU-gA (11 KM) I WąSKA. Stanowi naturalną ba-rierę odgradzającą od wschodu lagunę Wenec-ką od Morza Adriatyckie-go.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 77: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk waśkiEl76 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

CHWAłĘ MURANO przy-niosło szkło. Pod koniec XIII wieku senat podjął decyzję o przeniesieniu wszystkich fabryk z We-necji na Murano w oba-wie przed pożarami.

GEApodróż

FoT. marEk waśkiEl

Page 78: Fotogea_05_2012

GEApodróż

DO TORCEllO PODPły-WAMy NA CHWIlĘ aby zobaczyć najstarsza bu-dowlę w lagunie: bizan-tyjska Katedra di Santa Maria e Assunta wybu-dowaną w vII wieku.

GEApodróż

FoT. marEk waśkiEl

Page 79: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl78 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

Nie sądziłam, że się tu znajdę. Im bardziej miejsce okrzyknięte jest turystyczną mek-ką i punktem obowiąz-kowym wszystkich wy-cieczek, tym większy rodzi się we mnie bunt i przekora: czy ja mu-szę jechać tam gdzie wszyscy? Czy nie le-piej wybrać kierunek mniej uczęszczany, bardziej dziki i niezba-dany? O niektórych wyprawach decyduje przypadek, ja-kaś iskra zapalna. W tym przypadku wystarczyło jedno magiczne słowo: Chioggia. Wpisane w go-ogle wybuchło całą ka-skadą kolorów, której nie potrafiłam się oprzeć. I tak zamiast Burgundii czy Pikardii swoją przygodę rozpoczęliśmy w Chiog-gia…

Paolo uśmiecha się szero-ko, po czym wystawia w naszą stronę trzy palce. To wszystko jest proste – mówi, musicie pamiętać tylko o trzech rzeczach: uno – nie wpłynąć na mieliznę, due – nie rozła-dować akumulatorów, tre – nie dopuścić do całko-witego opróżnienia zbior-ników z wodą, bo jak wam wcześniej mówiłem, woda w elektrycznych to-aletach nie jest wodą za-burtową. No to szerokiej drogi i powodzenia!Może rzeczywiście nie bę-dzie to takie trudne? Na-sza barka ma 15 metrów i jest najdłuższa w porcie (dobrze, że przynajmniej cumuje z boku pomo-stu to nie staranujemy wszystkiego przy wypły-waniu). Pocieszamy się, że czarter barek odbywa się bez uprawnień, więc

jeśli teoretycznie wszyscy dają sobie radę, to i nam się uda a brak śluz powi-nien uprościć sprawę.

Chioggia jest prawdzi-wa, żywa i włoska. Być może ze względu na porę roku nie spotka-liśmy zbyt wielu tury-stów. Pełno było nato-miast rybaków głośno i gwałtownie perorujących w licznych knajpkach, rozsianych wzdłuż por-towego nabrzeża. Mnó-stwo było suszącego się prania. Stragany uginały się od niespotykanych u nas odmian warzyw. A

targ rybny kusił świeży-mi owocami morza. Na-sze odkrywanie Chioggia ograniczyło się do naj-starszej części miasta, leżącej pomiędzy Isola dei Cantieri a Isola dei Saloni. Z pewnością naj-bardziej malowniczy, zbli-żony klimatem do Wene-cji okazał się kanał Vena. Kolorowe fasady domów odbijają się w zastygłej wodzie, niewielkie ry-backie łódeczki przycu-mowane do brzegu wraz z licznymi kamiennymi mostkami tworzą charak-terystyczną wizytówkę tego miasta. Spogląda-

jąc w głąb kanału Vena na zniszczone czasem fasady budynków, zada-jemy sobie pytanie ”Czy nie tak samo było tu sto ,dwieście a może trzysta lat temu?”

W lodówce chłodzi się lokalne wino wraz z pięcioma kilogramami muli i krewetek. Zapa-sy zrobione, możemy zatem wypływać. Na-reszcie! Odchodzimy od nabrzeża i wypływamy na lagunę, zostawiając za sobą Chioggia. Przed nami prosta droga na północ. Kierujemy się w

Chioggia jest prawdziwa, żywa i włoska. Z rybackim portem, targiem rybnym i mnóstwem suszącego się prania.

Page 80: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl79 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

stronę Wenecji, płynąc wzdłuż zachodniego wy-brzeża Pellestriny. Od-ległości nie są tu duże. Przy płynięciu non stop moglibyśmy dotrzeć do Wenecji w ciągu 3 go-dzin.

Pellestrina jest dłu-ga (11 km) i wąska. Stanowi naturalną ba-rierę odgradzającą od wschodu lagunę We-necką od Morza Ad-riatyckiego. Na wyspie nie ma żadnego hotelu, a tym samym zbyt wie-lu turystów. Mieszkańcy wyspy żyją w rytm przy-pływów i odpływów wody w lagunie, trudniąc się w większości rybołów-stwem.

Ciekawa jest historia tego miejsca. W następstwie bitwy pod Chioggia w XIV

wieku wyspa uległa cał-kowitemu zniszczeniu. Doża z Chioggia wysłał cztery rodziny szlachec-kie do odbudowania i zasiedlenia tej wyspy. Rodziny podzieliły Pel-lestrinę między swoje wpływy, tworząc zaczątki miast a nazwiska owych czterech rodzin to do dnia dzisiejszego najbar-dziej popularne nazwiska na wyspie (biedny listo-nosz).

Robimy krótki postój na Pellestrinie. To fajne, naturalne miejsce. Ko-lorowe, lekko spłowiałe fasady domów, rybackie kutry wzdłuż nabrzeża i dużo miejsca na pierwsze manewry portowe ;-). Z brzegu obserwujemy pro-wizoryczne chaty rybac-kie pobudowane na płyt-kich wodach laguny. Te

prymitywne konstrukcje przypominają wyglądem siedziby bezdomnych. Podobno hoduje się tutaj mule (zwane inaczej mał-żami lub omułkami).

Wenecja – miasto za-kochanych, muzeum pod gołym niebem. O atrakcjach tego miej-sca nikogo nie muszę przekonywać. Warto odkryć je samemu, zo-stając w Wenecji trochę dłużej niż robi to więk-szość turystów i spędzić tu jedną lub dwie noce. Szczególnie rankiem i pod wieczór można do-

strzec prawdziwe życie miasta: spieszących do Arsenału pracowników Marynarki Wojennej, poranny ruch na targu rybnym i warzywnym w Rialto, sprzątaczy ulic z ich charakterystycznymi wózkami, listonoszy roz-noszących pocztę, gondo-lierów przygotowujących się do pracy, ale również nielegalnych emigrantów z Afryki sprzedających na ulicy podrabiane toreb-ki Dolce&Gabbana i inne drobiazgi …

Codzienne życie w Wene-cji nie jest łatwe. Decy-

dując się na nie, trzeba pogodzić się z wieloma ograniczeniami. Posiada-nie samochodu jest tu-taj niemożliwe, podobnie jak motoru czy nawet roweru. Wąskie, kamien-ne mostki przerzucone nad blisko 200 kanała-mi znacznie ograniczają możliwości poruszania się. Pozostają własne nogi i sieć znakomi-cie zorganizowanych tramwajów wodnych. Jak najszybciej do-stać się do chorego? Oczywiście na sygnale i kanałem. Jak dostarczyć pocztę? Przypłynąć mo-

Krótki postój na Pellestrinie. To fajne, natu-ralne miejsce. Kolorowe fasady domów, ry-backie kutry i dużo miejsca na pierwsze ma-

newry portowe.

Page 81: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl80 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

torówką i roznieść listy wzdłuż kanału. Wszyst-ko, co trzeba przewieźć, odbywa się drogą wod-ną – od walizek turystów ekskluzywnego hotelu po materiały budowla-ne potrzebne na remont kamienicy. Ciekawy jest system zbierania śmieci. Ponieważ nie ma śmie-ciarek, nie ma też po-jemników zbiorczych na śmieci. Mieszkańcy przygotowują śmieci w niewielkich plastikowych torbach i zostawiają je na ulicy, koło drzwi, na parapetach, spuszcza-ją na linach z wyższych pięter. Następnie służby porządkowe uzbrojone w czterokołowe wózki (dwa tylne duże, dwa przednie, bardzo małe – pozwa-lające na łatwe pokony-wanie mostów) zbierają je wszystkie, by final-

nie zrzucić je na barki – śmieciarki. Spacerując wieczorem po Wenecji, łatwo zauważyć, że wiele mieszkań to pustostany. Powodów jest wiele: wy-sokie czynsze, trudności w odnalezieniu spadko-bierców, prawo faworyzu-jące najemców. Wszystko to sprawia, że średnia wieku mieszkańców We-necji jest najwyższa we Włoszech.

Współcześnie znakiem rozpoznawczym Wene-cji nie jest bynajmniej skrzydlaty lew – sym-bol Republiki Wenec-kiej, lecz gondola. Ta charakterystyczna łódź, będąca pozostałością autentycznej weneckiej kultury, jest wykonana z ośmiu gatunków drew-na. Potrzeba aż trzech miesięcy na jej zbudowa-

nie. Do dzisiaj istnieją w Wenecji cztery zakłady szkutnicze specjalizujące się w wyrobie tych łodzi. Widok kołyszących się na falach laguny gondoli przed Pałacem Dożów na długo pozostaje w pamię-ci … Barką nie wolno pływać po Canal Grande. Po-dziwiamy zatem Wene-cję, płynąc kanałem St. Marco. Po prawej burcie Plac św. Marka i Pałac Dożów, po lewej La Giu-decca. Ruch na wodzie jest bardzo duży. Próbu-jemy zawrócić i opłynąć wyspę od wschodu. Ale jak tu płynąć, gdy przed nami wyrosły stada ba-rek-śmieciarek? Chcemy je ominąć szerokim łu-kiem, gdy nagle wszyscy zaczynają do nas krzy-czeć, trąbić i łapać się za głowę. Okazuje się, że

wpłynęliśmy na mieliznę. Rzeczywiście, gdzie się nie rozejrzeć, tam widać dno. Na szczęście poziom wody jest na tyle wyso-ki, że ciągle płyniemy. Delikatnie zawracamy i lawirując między barkami i dźwigami, opuszczamy ten niebezpieczny teren. Uff, tym razem się udało. Umykając przed wielkim transportowcem, żegna-my Wenecję.

koronki z Burano. Wy-spa przez kilkaset lat słynęła z najpiękniej-szych koronek w Euro-pie. Król hiszpański Filip II zamawiał koronki na prezent ślubny dla Ma-rii Tudor. Sztuka wyrobu koronek powoli wymie-ra. Coraz mniej kobiet potrafi je robić. Jak więc zachęcić turystów, aby nie zapomnieli o Burano?

Często proste pomysły okazują się strzałem w dziesiątkę. W tym przy-padku zdecydowano, aby każdy dom w Burano po-malować innym kolorem farby (właściciel nie może zmieniać przyznanego mu koloru elewacji). I tak powstała niezwykle ko-lorowa wyspa, którą co roku zwiedza kilka milio-nów turystów.

Pod wieczór, gdy turyści odpłyną ostatnim vapo-retto a rybacy wrócą z połowu, przed domami rozstawiane są grille a miasto zaczyna żyć ryt-mem dalekim od tury-stycznego zgiełku. Pod-czas naszego pobytu na Burano mieliśmy okazję usłyszeć próby lokalnego chóru przygotowujące-go się do celebracji mszy wielkanocnej. Późnym

Page 82: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl81 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

wieczorem, mury kościoła San Martino wypełniły się licznymi głosami dając nam fantastyczny wy-stęp.

Włoskie pranie to ja-kiś fenomen. No bo sami pomyślcie czy jakiś inny kraj potrafił z rzeczy tak oczywistej i przyziemnej zrobić element własnej kul-tury. Na początku myśla-łam, że najwięcej prania wisi w sobotę. Potem od-kryłam ze zdziwieniem, że jest go tyle samo w niedzielę, poniedziałek, wtorek … innymi słowy nie ma dnia bez prania, kanału bez prania, ulicz-ki bez prania… Kolorowe obrusy, ręczniki i pościel powiewają beztrosko nad głowami przechodniów. Na równych prawach ko-ronkowe majtki i barcha-

nowe kalesony. Szcze-gólnie rano, idąc wąskimi uliczkami Wenecji lub Chioggia, czuć w powie-trzu zapach proszku do prania i świeżego prania. W Burano, tam gdzie nie ma możliwości rozwiesze-nia prania pomiędzy ni-skimi budynkami, sznurki rozpięte są na placach, podwórkach, trawnikach i podparte drewnianymi drągami. Wiatr znad Ad-riatyku i południowe słoń-ce przyspieszają proces suszenia. Do Torcello podpływa-my na chwilę aby zoba-czyć najstarsza budowlę w lagunie: bizantyjska Katedra di Santa Maria e Assunta wybudowana w VII wieku przez zakon Isacca. Na wyspie zacho-wały się ślady pierwszego osadnictwa na terenie la-guny. W szczytowym mo-

mencie wyspę zamiesz-kiwało aż 20 tys. osób! Trudno to sobie dzisiaj wyobrazić, rozglądając się po opustoszałych łą-kach i polach. Obecnie wyspa liczy jedynie 30 mieszkańców.

Tak jak Burano zasły-nęło z koronek, tak chwałę Murano przy-niosło szkło. Począt-kowo produkcją szkła zajmowano się w samej Wenecji, ale pod koniec XIII wieku senat podjął decyzję o przeniesie-niu wszystkich fabryk na Murano w obawie przed

pożarami. Ważne dla We-necji było zarówno bez-pieczeństwo, jak i zacho-wanie pełnej kontroli nad wyrobem szkła, którego tajniki stanowiły pilnie strzeżoną tajemnicę pań-stwową. Na Burano umie-jętność wyrobu koronek zanika, nie można jednak tego samego powiedzieć o Murano. Nadal na wy-spie znajduje się bardzo wiele czynnych zakładów zajmujących się produk-cją szkła. Sztuka ta jest zarezerwowana dla męż-czyzn, a wiedza przeka-zywana z ojca na syna. Większość fabryk jest

dostępna dla zwiedzają-cych (w zamian za wizytę w sklepie z pamiątkami), w niektórych za kwotę 5 EUR przygotowywany jest specjalny pokaz. Ogrze-wane gazem piece wyga-sza się jedynie w sierpniu z uwagi na temperaturę.

Nasza przygoda dobiega powoli końca. Naśladując Paolo, sukcesem tej wy-prawy okazało się : uno – wspaniała załoga, due – rewelacyjna pogoda tre – wyjątkowe miejsce, a w nim niezapomniana sma-ki i kadry. Ten przepis trzeba powtórzyć!

Włoskie pranie to jakiś fenomen. No bo sami pomyślcie czy jakiś inny kraj potrafił z rzeczy tak oczywistej i przyziemnej zrobić element

własnej kultury.

Page 83: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk waśkiEl82 lIAtopAd 2010

ZAUłKI WENECJI Pełne świateł i cieni, schodków oraz cichych podwórek.

GEApodróż

FoT. marEk waśkiEl

Page 84: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan83 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

gONDOlA jest symbolem współczesnej Wenecji.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 85: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan84 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

łODZIE, łóDKI, łó-DECZKI... bez nich trud-no wyobrazić sobie życie nad laguną Wenecką.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 86: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl85 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

WłOSKIE PRANIE to ja-kiś fenomen. No bo sami pomyślcie czy jakiś inny kraj potrafił z rzeczy tak oczywistej i przyziemnej zrobić element własnej kultury.

GEApodróż

FoT. marEk waśkiEl

Page 87: Fotogea_05_2012

GEApodróż

norwEgia – zdjęcia marEk waśkiEl86 www.FotoGeA.com c lIAtopAd 2010

GEApodróż

TYBET ŁukaSz SupErganFoT. marEk waśkiEl

Na MURANO znajduje się bardzo wiele czyn-nych zakładów zajmują-cych się produkcją szkła. Sztuka ta jest zarezer-wowana dla mężczyzn, a wiedza przekazywana z ojca na syna. Większość fabryk jest dostępna dla zwiedzających.

Page 88: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan87 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

WOKOł PlACU śW. MARKA koncentruje się większość turystycznego ruchu.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 89: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan88 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

KOlOROWE BURANO miasto przez kilkaset lat słynęło z najpiękniej-szych koronek w Euro-pie. Król hiszpański Filip II zamawiał koronki na prezent ślubny dla Marii Tudor.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 90: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan89 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

KANAły przecinają Wenecję i dzielą ją na

mniejsze dzielnice .

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 91: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan90

www.FotoGeA.com

KWIECIEN 2012

NOCą NA PlACU śW. MARKA nagle robi się prawie pusto - turyści wrócą tu dopiero za kilka godzin.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 92: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl91 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

TYBET ŁukaSz SupErgan91 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

NASZA BARKA okaza-ła się być znakomitym środkiem podróżowania po wodach laguny We-neckiej.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 93: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan92 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012 FoT. marEk waśkiEl

GEApodróżMOSTKI I KANAły two-rzą system komunikacji w Wenecji.

Page 94: Fotogea_05_2012

TYBET ŁukaSz SupErgan93 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

KARNAWAłOWA MASKA to jedna z ulubionych pamiątek zabierana stąd przez turystów.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 95: Fotogea_05_2012

wEnEcja - maTYlda SoBolEwSka / marEk waśkiEl94 www.FotoGeA.com MAJ 2012

GEApodróż

TYBET ŁukaSz SupErgan94 www.FotoGeA.com KWIECIEN 2012

MURANO to wyspa pełna życia, gwarna i ruchliwa.

FoT. marEk waśkiEl

GEApodróż

Page 96: Fotogea_05_2012

95 www.fotogea.com MAJ 2010

fot.

shut

ters

tock

gdzie spać?

gdzie jeść?

...no i co jeść :)

jak się poruszać?

a co z wizami?

ile zabrać kasy?

...dolary czy euro?...dolary czy euro?

co oglądać?

znaleźć kompana

na wyjazd!

Sprawdzić przed wyjazdem!

Zarejestruj się na GoPlanet.pl i dołącz do świata sprawdzonych podróży.Podziel się swoją wiedzą, pisz opinie, pytaj i radź. Organizuj wyjazdy.

Page 97: Fotogea_05_2012

96 www.FotoGeA.com c MAJ 2012

6Wydawca SOlO, DOROTA WAśkIEl

Redaktor naczelnyMAREk WAśkIEl [email protected]; tel.: 601 148 599

Redakcja i współpracownicy:Agnieszka Sowińska, Marcin Dobas, Agnieszka Staniszewska, Wojciech Walczuk, Grzegorz Lityński,

Blog redakcyjny: www.fotogea.comAdres do korespondencji: [email protected]

PRAGA

DOMINIkANA

Copyright © Marek Waśkiel 2012Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruk materiałów i dystrybucja FotoGeA.com w jakiejkolwiek formie i jakimkolwiek języku bez wcześniejszej pisemnej zgody Wydawcy jest zabroniony.

Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów, zastrzega sobie prawo ich skracania i redagowania oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń.

ZD

JęCIA

: M

AREK

WAŚKIE

L3,

MAREK

WACH

SBER

GER

,

FotoGeA.como fotografowaniu i podróżach

PODlASIE

AUSTRAlIA

ZAPOWIEDZI, czyli już w czerwcu:

USA

Page 98: Fotogea_05_2012

97 www.fotogea.com MAJ 2010

o fotografowaniu i podróżach

maj 2012

BEZPŁATNY MAGAZYN DO POBRANIA Z WWW.FOTOGEA.COM

5FotoGeA.com

TO JUŻ JEST KONIEC TEgO NuMEru JEŻELI UWAŻASZ, ŻE WARTO POLEĆ NAS SWOIM ZNAJOMYM!

ZAPRASZAMY NA NASZEGO BLOGA:http://www.fotogea.com

:: Warto Kliknąć w Te dwa Linki :)

oraz na naszą stronę na Facebooku