Dziennik Gombrowicza 1954

122
1954 Piątek Zjawiłem się na tej zabawie tanecznej 1

description

Dziennik Witolda Gombrowicza z 1954 roku

Transcript of Dziennik Gombrowicza 1954

1954

2

VII7

1

PitekZjawiem si na tej zabawie tanecznej (byo to w Nowy Rok) o 2-ej rano, majc w sobie, oprcz indyka, sporo wdki i win. Umwiem si tu ze znajomymi ale ich nie byo chodziem po rozmaitych salach usiadem w ogrdku gdzie niespodziewanie tum rozama si w pary i zataczono.Nastpio to za spraw muzyki, ktra jednak z miejsca mojego prawie nie dawaa si sysze i dochodzia do mnie li tylko guchym odgosem perkusji lub kilkoma tonami skocznej melodii, gincej zaledwie daa znak istnienia. A niebiaskiemu wezwaniu rozigranych fragmentw, ktre objawiay si zawsze konsekwentne, zawsze skupione wok jakiej, mnie niedostpnej, frazy, odpowiada tu rytm cia zabawny i gwatowny, dowcipny i natrtny, do rozpuku roztaczony i bardziej namacalny, bardziej rzeczywisty od tamtej dalekiej aluzji a zdawao si, e nie muzyka wywouje taniec lecz taniec muzyk tak, miao si wraenie jak gdyby rytm tu, w dole, zbyt ju nieodparty, wydziera tam, w grze, zarys potwierdzajcego dwiku.Ale c za taniec! Taniec brzuchw, taniec rozbawionych ysin, taniec zwidego oblicza, taniec spracowanej, zwykej codziennoci, ktra tu hulaa przy wicie, taniec szaroci i nieforemnoci. To nie znaczy aby ta publiczno bya gor- sza od jakiejkolwiek innej ale byli to przewanie ludzie starsi i, ostatecznie, bya to zwyka ludzko wraz ze swoj nieuniknion ndz ta za ndza w sposb bezwstydny pysznia si sob w podrygach ktre to podrygi, pozbawione muzyki, byy czym blunierczo bezczelnym, przeraajco pogaskim i dziko rozwizym... Wygldao, jak gdyby oni postanowili si zdoby i posi Pikno, art, Eleganq, Wesoo i oto, puciwszy w pls defekty swoje i ca swoj przyziemno, wytwarzali wsplnie ksztat roztaczony, rozbawiony... do ktrego nie mieli prawa, ktry by waciwie uzurpacj. Ale to szalecze domaganie si wdziku, dochodzc- do maksymalnego napicia, wydzierao nagle w znak ycia melodii, tych kilka szczsnych tonw, ktre, spywajc na taniec, przez jedn chwil go uwicay po czym znowu nastpowaa dzika, ciemna, gucha, Boga pozbawiona, wsppraca roztrzsionych, sob porwanych, cia.A wic taniec stwarza muzyk, tanic gwatem zdobywa melodi i to wbrew niedoskonaoci ...swojej! Na widok tej myli doznaem jake gbokiego wzruszenia gdy ze wszystkich myli wiata, ta wanie bya dla nas, dzisiaj, najwaniejsza, nam najblisza, tak, to objawienie czaio si za zason o ktrej arliwie mwiem do siebie wierszem Valeryego w tumaczeniu bodaj Lechonia:Snu cika brama, wci nieukoczonaCiko wznoszca si z rubinu zasona...

I to byo na dnie naszych ksig, naszych zmaga, naszego geniuszu, naszej niebosinej miaoci! Ku tej idei e taniec stwarza muzyk para ludzko wszystkimi drogami swoimi, ona staa si natchnieniem i met mojego czasu, ku niej i ja dyem po spirali, coraz cianiejsze zataczajc krgi. Ale w teje chwili zostaem unicestwiony. Gdy zdaem sobie spraw, e myl t myl jedynie dla jej patosu!CzwartekPtak leci. Jednoczenie zaszczeka pies.Zamiast powiedzie : Ptak lata, pies szczeka powiedziaem naumylnie: Lata pies, ptak szczeka.Co jest w tych zdaniach mocniejsze podmiot czy orzeczenie? Czy w lata pies raczej lata jest nie na miejscu, czy pies? A take: czy mona by napisa co opartego na takim perswersyjnym kojarzeniu poj, na rozpucie jzyka?SobotaRozmowa z Karolem Swieczewskim o lubie, a jednoczenie list od S. z zawiadomieniem, e w Stanach kto pragnie wystawi lub, oraz list od Camusa z zapytaniem, czy zgadzam si aby poleci lub pewnemu dyrektorowi teatru w Paryu.Co robi? lub bez teatru jest jak ryba bez wody tak, bo to nie tylko dramat pisany dla teatru, ale, przynajmniej w zamierzeniu swoim, to sama wyzwalajca si teatralno istnienia. Mam jednak obawy, e nikt oprcz mnie nie zdoa tego wyreyserowa i e przedstawienie runie z wielkim wstydem moim, grzebic na dugie lata karier sceniczn utworu.Najwiksza trudno na tym polega, e lub nie jest opracowaniem artystycznym jakiego problemu czy sytuacji (do czego przyzwyczaia nas Francja) ale lunym wyadowaniem wyobrani, wytonej, co prawda, w okrelonym kierunku.To nie znaczy, aby lub nie opowiada nam pewnej historii: to dramat czowieka wspczesnego, ktrego wiat zosta zrujnowany, ktry (we nie) ujrza dom swj zamieniony w karczm, narzeczon w dziewk. Pragnc odzyska przeszo, czowiek ten ogasza ojca swojego krlem, w narzeczonej chce widzie dziewic. Daremnie. Gdy nie tylko wiat mu zrujnowano, on sam uleg ruinie i ju skoczyy mu si tamte uczucia... Natomiast na gruzach dawnego odsania si wiat nowy, peny okropnych zasadzek i nieobliczalnej dynamiki, pozbawiony Boga, stwarzajcy si z ludzi w przedziwnych konwulsjach Formy. Upojony wszechwadz swojej rozptanej ludzkoci, on ogasza si krlem, bogiem, dyktatorem i chce za pomoc tej nowej mechaniki sprawi aby odya w nim czysto, mio... tak, on sam sobie da lub, narzuci go ludziom, zmusi aby to ratyfikowali! Lecz ta rzeczywisto, stwarzana poprzez form, zwraca si przeciwko niemu i go druzgocze.To anegdota... Ale nie wyczerpuje ona treci lubu, gdy ten nowy wiat, ktry ujawnia si tutaj, nie jest z gry wiadomy, nawet autorowi, dramat jest jedynie prb artystycznego dotarcia do rzeczywistoci, ktr kryje Przyszo. To sen o epoce, wyraajcy mczarnie naszej wspczesnoci, ale te sen wyprzedzajcy epok, usiujcy odgadn... na marginesie akcji nicy duch bohatera-artysty chce przebi ciemno, to senna walka z demonami jutra, to celebracja witego obrzdku nowego i nieznanego Stawania si... Wic lub na scenie powinien sta si gr Synaj, pen mistycznych objawie, chmur, brzemienn tysicem znacze, rozpdzon prac wyobrani i intuicji, Grand Guignolem, obfitujcym w igraszki, zagadkow missa solemnis na przeomie czasw u stp niewiadomego otarza. Ten sen jest snem i toczy si w ciemnociach, on ma prawo do tego aby go rozjaniay tylko byskawice (bardzo przepraszam, e w sposb tak grnolotny wyraam si, ale inaczej nie mgbym da do zrozumienia, jak ma by wystawiony lub).Jeeli tak go ujmiecie jako wyadowanie duszy, brzemiennej niejasnym przeczuciem nadchodzcych czasw, jako naboestwo przyszoci powinien zagra na scenie; ale nie zapominajcie, e to przedstawienie ma by tyle zmysowe, ile metafizyczne, to jest e wszystkie blaski i grozy rozptanej formy, upojenie si mask, wyywanie si w grze dla samej gry, powinny uczyni je rozkosz. A wreszcie nie zapomnijcie, e jego ostateczny tragizm polega na przeraeniu czowieka, ktry widzi, e ksztatuje si w sposb dla siebie nieprzewidziany na rozdwiku pomidzy czowiekiem a form..Melancholijny jest sens tych wskazwek. Naprawd chodzi o to, e ja w ogle nie mam adnej pewnoci, czy za mojego ycia lub zostanie wystawiony.NiedzielaChciabym przynajmniej powiedzie, jak wyobraam sobie w oglnych zarysach reyseri 1-go aktu.Pierwsza scena HenrykWadzio: nostalgiczna, gniotca melodia snu i patos Henryka w prni i atwo Wadzia, przeraajca atwo modoci. A hola jak zaklcie, narastajce sob i rodzce oczekiwanie.Gdy ukazuj si rodzice, Henryk przybiera styl podrnego, to typowa scena z karczmarzem. Ale zaraz gwatowne rozkrzyczenie si Ojca i wejcie Matki, ktrej krzyk winien zgra si z krzykiem Ojca. I dwa monologi Henryka:Tak by si zdawaoAle nie jest to zupenie pewne.orazI nie mog mwi po prostu...jak dwa crescenda: tu on zaczyna czu si kapanem i rozpoczyna si msza. Odtd bdzie on zarazem w akcji i poza akcj; bdzie czasem popiera j zaarcie jakby w pragnieniu wyczerpania jej sensu, bdzie stowarzysza si z ni w upojeniu, albo bdzie asystowa jej z boku, albo, na chwil, zupenie j zatrzyma.Dialogi z rodzicami o zmiennym rytmie, zmiennych nastrojach ale trzeba opracowa je gosowo, jak tekst muzyczny i wydoby ich teatralno. I obrzdowo tej uczty. A pochd parami do stou to irrupcja groteski, zgranie si w tanecznej paradzie tu. oni na chwil zapomnieli o dramacie i tylko si bawi.Po czym ukazanie si Maki-Mani, zaprawione drczc snu tajemnic. I Henryk zrozpaczony, ale rozbawiony, oddajcy si z Wadziem lekkoci i lekkomylnoci, rytm, rym ich oszaamia! Po czymwtargnicie Pijakw, wyczarowane ow wini, ktr zachysn si Ojciec i leit-motiv Maka wininy, Maka winia natrtny a Henryk z boku, daje si wcign i ju zaarcie przytwierdza, popiera:Butelka gorzki wini!Albo, powtarzajc na stronie sowa Pijakw (Maka, ogrki!... W sam krucyfiks!) czyni to jakby si stowarzysza w jakim obrzdku. A gdy w pewnej chwili mwi do siebie Kiedy to wszystko si skoczy?, Pijak, jak gdyby wychodzc z roli, odpowiada: Prdko i przez chwil nastpuje jedno z tych, typowych dla lubu, zawiesze akcji:Henryk (do Pijaka): Co tam jest za oknami?Pijak: Tam s rozlege pola.To rozpaczliwa potrzeba nietykalnoci i dziki lk przed palcem Pijaka rodz krlewsko Ojca palec ten niechaj bdzie do duy i odraajcy.Wejcie drugiego gwnego tematu tej symfonii (Henryku, o, Henryku!), ktry przeciwstawia si wzniosoci pierwszemu, poniajcemu (winia winia), powinno zabrzmie naleycie, poparte okrzykami krl, krl! i ukazaniem si Dostojnikw. Dostojnicy niechaj uka si spowici mrokiem snu i stopniowo tylko niech scena skonsoliduje si w swoim nowym aspekcie krlewskiego dworu.W scenie modlitwy Ojcostwo nabiera boskiego charakteru Bg jest ojcem Ojca i to ojcostwo mczy, narzuca si, podsuwajc Henrykowi sowa wiernopoddacze... i on, w prni, nie wie co robi ze sob... Ale naraz spywa lekkie, cudowne swko lub i scena si rozjania i marsz weselny, triumfalna posuwisto finau, w polonez, ktrym Ojciec chce przeprze rzeczywisto zakcony ostatnim, krtkim wybuchem wini.Czy wolno mi ogasza drukiem takie komentarze do wasnych utworw? Czy nie jest to naduycie? I czy nie znudzi?Powiedz sobie: ludzie marz o tym aby ci pozna. Pragn ci. S ciebie ciekawi. Wprowadzaj ich si w swoje sprawy, nawet w te, ktre dla nich s obojtne. Zmuszaj aby si zainteresowali tym, co ciebie interesuje. Im wicej bd wiedzie o tobie, tym bardziej bdziesz im potrzebny.Ja nie jest przeszkod w obcowaniu z ludmi, ja jest tym czego oni podaj. Idzie jednak o to aby ja nie byo przemycane, jak towar zakazany. Czego nie znosi ja? Poowicznoci, lkliwoci, wstydliwoci.WtorekW czym rnimy si, p. Goetel i ja?Goetel mwi (Znuenie w Wiadomociach) e Polacy na wygnaniu yj poowicznym, nieprawdziwym yciem i e, aby ci Polacy zaczli y naprawd, musz odzyska Polsk.e, wprawdzie, ogarnia nas od czasu do czasu znuenie na myl o tej cigej, wiekowej, nigdy nie koczcej si walce0 Polsk, e diabe eskapizmu szepcze nam do ucha podsuwajc takie czy inne prby wyminicia tego zadania ale nie da rady, nie moe by dla nas prawdziwego ycia poza Polsk, nie ma dla nas innego losu, innego powoania, innego zadania, jak tylko to, kapitalne odzyska Polsk.Przede wszystkim zapytam: czy tak pewne jest i oczywiste, e ycie Polaka w Polsce byo mniej poowiczne i mniej nieprawdziwe? Czy tamto ycie nie byo take ndzne, ubogie1 ciasne czy nie byo wiecznym oczekiwaniem na ycie, ktre zaczyna si jutro? Przypomnijcie sobie twarze w warszawskim, przedwojennym, tramwaju. Jake zmczone! Jak udrczone! Na tych twarzach czytalicie zowrogi sens ycia sens uniwersalny.

Poniedziaek

PoniedziaekPo wtre zapytam: czy prawda, e yde Polaka na obczy- nie musi by pozbawione najbardziej zasadniczej treci? Czeg uczy was Koci katolicki? e macie niemierteln dusz, niezalen od rwnolenika na ktrym si znajdujecie. Ze, gdziekolwiek jestecie, macie troszczy si o zbawienie wasne i bliniego.Moje stanowisko pokrywa si cile ze stanowiskiem Kocioa, z t tylko rnic i, zamiast mwi o duszy w pojciu kocielnym, wymienibym pewne naczelne wartoci czowieka, takie jak rozum, szlachetno, zdolno rozwoju, swoboda i szczero... Wynikaoby ze sw pana Goetla, e do tych wartoci droga wiedzie tylko poprzez Polsk; ja za uwaam, e do nich nie ma adnej drogi, gdy kady nosi je w sobie.A teraz dochodz do pytania, bdcego prb ogniow, doprawdy demonicznego: czy, gdyby wam powiedziano, e aby pozosta Polakami musicie zrezygnowa z czci tej waszej ludzkiej wartoci, to znaczy, e bdziecie mogli by Polakami tylko pod warunkiem i staniecie si gorsi, jako ludzie nieco mniej zdolni, mniej rozumni, mniej szlachetni czy zgodzilibycie si na takie powicenie dla utrzymania Polski?Ci z was, ktrych nauczono umiera odpowiedz twierdzco. Jednake przygniatajca wikszo odpowie, e taki dylemat nie moe w ogle powsta, gdy Polska jest nieodzownym warunkiem tych cnt, a Polak bez Polski nie moe by penym czowiekiem. Ale tak odpowied nazw eskapizmem w najklasyczniejszym stylu, oto tu j macie t odpowied tchrza, ktry boi si rzeczywistoci. Gdy wartoci, o ktrych mowa, maj charakter absolutny i nie mog by uzalenione od niczego ten kto mwi, e tylko Polska moe zapewni mu rozum lub szlachetno rezygnuje z wasnego rozumu, z wasnej szlachetnoci.Widz te, e ja z p. Goetlem nigdy nie bd mg si porozumie gdy jemu idzie o Polsk a mnie o Polakw- Tak bardzo Goetel jest obciony Polsk, e nawet osignicia Conrada lub Curie-Skodowskiej rozwaa jedynie pod ktem ich znaczenia propagandowego o ile one przyczyniy si do popularyzacji imienia Polski za granic. Z lekcewaeniemocenia Goetel rol intelektualistw poniewa oni nie na wiele mog si przyda sprawie polskiej. Wic i Conrad i Curie i intelekt stali si insektami wirujcymi wok jednej wiecy Polski.C powie na to p. Goetel? Powie, e jestem eskapista, cherlali, megaloman, intelektualista (pseudo), zdrajca, tchrz, piknoduch. Goetel nic innego nie moe powiedzie. Goetel musi to powiedzie (z najczystszym sumieniem).CzwartekJzyk. Nie w tym rzecz aby nie byo bdw jzykowych ale w tym aby bd nie habi. Kademu moe si zdarzy omyka w pisaniu, nawet gramatyczna, nawet ortograficzna ale jedni ubieraj si w tog klasyka i tych rozkada od razu bd, choby niewielki. Natomiast pisarz, ktry w wysowieniu nie chce by zanadto nieskazitelny, moe pozwoli sobie na wiele potkni i nikt go za to nie pocignie do odpowiedzialnoci. A zatem pisarz musi dba nie tylko o jzyk, ale przede wszystkim o znalezienie waciwego stosunku do jzyka. Waciwego, to znaczy, o ile si da, niekrpujcego. Kiepski to stylista ktry pozwoli apa si za swka. Kiepski ten, kto jak niektre kobiety wyrabia sobie opini bezgrzesznego wwczas najmniejszy grzeszek staje si skandalem.Pisarze nazbyt delektujcy si rzekom precyzj stylu, usiujcy zaepatowa jak nie istniejc matematyk jzyka, kokietujcy (szkoa Anatola Francea) mistrzostwem to ju nie na nasze czasy, zwaszcza e sybarytyzm sta si niemodny. Stylista wspczesny musi mie wyczucie jzyka jako czego nieskoczonego i w ruchu, nie dajcego si opanowa. Pooy on nacisk raczej na swoje zmaganie si z form ni na sam form. Odniesie si do sowa nieufnie, jak do czego co mu si wymyka. To rozlunienie zwizku pisarza ze sowem zapewnia wiksz miao w uyciu sw.

Najwaniejsze aby nadmiar teorii, zbyt przemdrzae podejcie do stylu, nie odebray sowu jego skutecznoci w prak- tyce, w yciu. Wszak sztuka dzieje si midzy ywymi, konkretnymi ludmi a wic niedoskonaymi. Roi si dzi od stylw, ktre nudz ktre mcz ktre wycigaj flaki poniewa s tworem intelektualnej recepty, dzieem ludzi nietowarzyskich i po prostu le wychowanych. Celowa sowem w ludzi a nie w teorie, w ludzi a nie w sztuk. Mj jzyk w tym dzienniku jest zanadto poprawny w utworach artystycznych jestem swobodniejszy.PitekDobra literatura polska, wspczesna czy dawniejsza, nie na wiele mi si przydaa i niewiele mnie nauczya a dlatego, e nie odwaya si nigdy dojrze pojedynczego czowieka.Indywiduum, jeeli pojawio si na jej kartach, to tylko trwoliwie, sabo, nieprawdziwie, zawsze nie dopowiedziane do koca. Literatura polska to typowa literatura uwodzicielska, pragnie oczarowa jednostk, podda j masie, znci do patriotyzmu, obywatelstwa, wiary, suby... To literatura pedagogiczna, wic nie wzbudzajca zaufania.Ale za literatura polska bya dla mnie i ciekawa i pouczajca. Studiujc okropne nowelki rozmaitych ciotek w niedzielnym numerze Kuriera Warszawskiego" albo powieci Germana, Mniszkwny, Zarzyckiej, Mostowicza, odkrywaem rzeczywisto... gdy te powieci demaskuj, one s zdradzieckie. Ich nieudolna fikcja pka co chwila a przez szczeli mona rzuci okiem na wszystkie brudy tych dusz autorskich, niechlujnych.

PoniedziaekHistoria literatury... Owszem, ale dlaczego historia tylfeo dobrej literatury? Za sztuka moe by bardziej charakterystyczna dla narodu. Historia grafomanii polskiej wicej moe powiedziaaby nam o nas ni historia Mickiewiczw i Prusw.Pojechalimy do Tigre. To delta Parany. Pyniemy motorwk po ciemno i cicho cielcej si tafli w gszczu wysp. Zielono, niebiesko, przyjemnie i zabawnie. Przystanek i wsiada dziewcz, ktre... Jak powiedzie? Pikno ma swoje tajemnice. Wiele jest piknych melodii, ale tylko niektre s jak rka ktra dawi. Ta pikno bya tak biorca e wszystkim zrobio si dziwnie a moe nawet wstydliwie i nikt nie mia zdradzi si z tym e si jej przypatruje, cho nie byo oczu, ktre by ukradkiem nie podglday jej olniewajcego istnienia.Wtem dziewcz najspokojniej zaczo duba w nosie. rodaVirgilio Piniera (pisarz kubaski): Wy, Europejczycy, macie nas za nic! Nigdy, ani przez pi minut, nie uwierzylicie e tu moe urodzi si literatura. Wasz sceptycyzm na punkcie Ameryki jest absolutny i bezgraniczny! Niewzruszalny! Maskowany hipokryzj, ktra jest jeszcze bardziej morderczym rodzajem pogardy. W tej pogardzie jest co nieubaganego. Niestety! My nie umiemy odpowiedzie rwn pogard.Atak naiwnoci amerykaskiej podlegaj im najlepsze tutejsze umysy. W kadym Amerykaninie, choby zjad wszystkie mdroci i przejrza wszystkie pychy wiata, siedzi gdzie ukryta ta prowincja i naraz wybuchnie wie, dziecic skarg. Virgilio powiedziaem niech pan nie bdzie dzieckiem. Te podziay na kontynenty i narodowoci przecie to kiepski schemat narzucony sztuce. Przecie wszystko co pan pisze wskazuje na to, e pan nie zna sowa my, e tylko ja jest panu znane. Skde wic ten podzia na my, Amerykanie i wy, Europejczycy?CzwartekCzy bd mg umrze, jak inni, i jakie bd potem moje losy? Pord ludzi uciekajcych od siebie ja tkwi skupiony na sobie. Wyolbrzymiam siebie do jakich granic? Czy to jest niezdrowe? Jak dalece i w jakim znaczeniu jest niezdrowe? Czasami podejrzewam, e czynno wyolbrzymiania, ktrej si oddaj, nie jest obojtna naturze, e jest prowokacj. Czy nie naruszyem czego zasadniczego w samym stosunku moim do si przyrodzonych i czy losy moje nie bd potem odmienne wskutek tego e nie postpowaem z sob jak inni?

NiedzielaTragedia.Chodziem po deszczu w kapeluszu nasunitym na czoo, z konierzem palta podniesionym, z rkami w kieszeniach.Po czym wrciem do domu.Wyszedem jeszcze raz eby kupi co do zjedzenia.I zjadem.PitekZ malarzem hiszpaskim Sanzem w Galeonie. Przyby tutaj na dwa miesice, sprzeda obrazw za kilkaset tysicy, zna obodowskiego i bardzo go ceni. Pomimo, i zarobi w Argentyniesporo forsy, odzywa si o niej bez zapau.W Madrycieczowiek siedzi przy stoliku kawiarnianym naulicy i, cho nic konkretnego go nie oczekuje, wie, e wszystko moe si zdarzy: przyja, mio, przygoda. Tutaj wiadomo, e nic si nie stanie.Ale niezadowolenie Sanza jest bardzo umiarkowane w porwnaniu z tym co mwi inni turyci. Te dsy cudzoziemcw na Argentyn,ich wyniose krytyki i sumaryczne osdy nie

#

IXwydaj mi siw najlepszym gatunku. Argentyna pena jestcudw i czarw, ale czar ten jest dyskretny, spowity w umiech, ktry nie chce wyrazi za duo. Posiadamy tu niez materia prima (surowiec) cho nie sta nas jeszcze na fabrykaty. Nie mamy katedry Notre-Dame ani Luwru, natomiast czsto widzi si na ulicy olniewajce zby, wspaniae oczy, ksztat ciaa harmonijny i zrczny. Gdy odwiedzaj nas od czasu do czasu kadeci marynarki francuskiej, Argentynka wpada, rzecz jasna i nieunikniona, w zachwyt jak gdyby ujrzaa sam Pary, ale mwi: Jaka szkoda, e nie s adniejsi. Aktorki francuskie upajaj naturalnie Argentyczykw parysk perfum, ale mwi oni: Nie ma ani jednej, ktra by miaa wszystko w porzdku. Kraj ten, nasycony modzie, ma w sobie jaki arystokratyczny spokj waciwy istotom, ktre nie potrzebuj si wstydzi i poruszaj si atwo.Mowa tu wycznie o modziey, poniewa cech Argentyny jest uroda moda i niska, ta przy ziemi, nie znajdziecie jej w wikszych ilociach w sferze wyszej lub redniej. Tu tylko gmin jest dystyngowany. Tylko lud jest arystokratyczny. Tylko modzie jest nieomylna w kadym akcencie. Jest to kraj na wywrt, w lctrym szczeniak, sprzedawca literackiej revisty, ma wicej 'Stylu od wszystkich jej wsppracownikw gdzie salony plutokratyczne lub intelektualne przeraaj swoj nijakod, gdzie na granicy trzydziestki nastpuje katastrofa, zupene przeobraenie si modoci w dojrzao na og niezbyt interesujc. Argentyna, wraz z ca Ameryk, jest moda gdy umiera modo. Ale jej modo jest take, pomimo wszystko, nieskuteczna. Na zabawach tutejszych ujrzycie, jak przy dwikach mechanicznej muzyki dwudziestoletni robotnik bdcy melodi Mozarta zblia si do dziewczyny, ktra jest waz Benvenuta Cellini, ale z tego zblienia arcydzie nie wynika nic... Wic to kraina, w ktrej poezja si nie urzeczywistnia, ale tym silniej wyczuwa si za kurtyn jej obecno, straszliwie cich.Nie naley zreszt mwi o arcydzieach, gdy to sowo jest w Argentynie nie na miejscu tu nie ma arcydzie, s tylko dziea, tu pikno nie tylko nie jest niczym anormalnym, lecz wanie stanowi ucielenienie zwykego zdrowia i prze-citnego rozwoju, jest triumfem materii nie za objawieniem Boga. I ta zwyka uroda wie, e nie jest niczym nadzwyczajnym, wobec czego wcale si nie ceni uroda, zatem, cakowicie wiecka, pozbawiona aski a jednak, poniewa z istoty swojej zwizana z ask i z boskoci, wic tym bardziej elektryzujca, jako wyrzeczenie.A teraz:Podobnie jak z urod fizyczn, rzecz ma si z form Argentyna jest krajem formy wczesnej i atwej, tu niewiele dostrzec mona owych blw, upadkw, brudw, udrcze, ktre towarzysz formie tylko z wolna i z wysikiem si doskonalcej. Rzadko zdarza si gaffa. Niemiao jest wyjtkiem. Wyrane gupstwo nie jest czste i ci ludzie nie popadaj ani w melodramat, ani w sentymentalizm, ani w patos, ani w bazestwo przynajmniej nigdy nie popadaj bez reszty. Ale wskutek owej wczenie i gadko dojrzewajcej formy (dziki ktrej dziecko rusza si ze swobod dorosego), ktra uatwia, ktra wygadza, w kraju tym nie wyksztacia si na miar europejsk hierarchia wartoci i to, by moe, najbardziej mnie pociga w Argentynie. Oni nie brzydz si... ani nie oburzaj si... ani nie potpiaj... oni nie wstydz si... w tym stopniu, co my. Oni nie przeyli formy, nie zaznali jej dramatu. Grzech w Argentynie mniej jest grzeszny, wito mniej wita, wstrt mniej wstrtny i nie tylko uroda ciaa lecz wszelka w ogle cnota jest tu mniej wyniosa, skonna je z grzechem z jednego talerza. Pojawia si tu w powietrzu co rozbrajajcego... i Argentyczyk nie wierzy wasnym hierarchiom, lub te przyjmuje je jako co narzuconego. Wydwik ducha w Argentynie nie jest przekonywujcy, o czym oni sami najlepiej wiedz, i istniej tu dwa osobne jzyki jeden publiczny, sucy duchowi, ktry jest rytuaem i retoryk, oraz drugi, prywatny, ktrym ludzie porozumiewaj si za plecami tamtego. Pomidzy tymi dwoma jzykami nie ma najmniejszego zwizku i Argentyczyk naciska w sobie guzik, ktry przestawia go na grnolotno, po czym naciska guzik, ktry powraca go zwyczajnoci.Czym jest Argentyna? Ciastem, ktre jeszcze nie stao si plackiem, czym po prostu niedoksztatowanym, czy te protestem przeciwko mechanizacji ducha, niechtnym, niedbaym gestem czowieka, ktry oddala od siebie zbyt automatyczn akumulacj inteligencj zbyt inteligentn, pikno zbyt pikn, moralno zbyt moraln? W tym klimacie, w tej konstelacji mgby powsta rzeczywisty i twrczy protest przeciw Europie, gdyby... gdyby mikko znalaza sposb na to aeby by twarda... gdyby nieokrelono moga sta si programem, czyli definicj.CzwartekList do czonkw Klubu Dyskusyjnego w Los Angeles :Dzikuj za sympatyczne Merry Christmas and a Happy New Year, a wiadomo, e pierwsze posiedzenie Klubu zostao powicone omawianiu moich prac, bardzo mnie cieszy. Pozwlcie, drodzy Czonkowie, e odwzajemni si Wam kilkoma uwagami na temat czynnoci, ktrej si oddajecie, to jest sztuki dyskutowania.Pragn zastanowi si z Wami nad t spraw, gdy z przykroci widz, e dyskusja naley do tych zjawisk w kulturze, ktre na og nie przynosz nam nic prcz upokorzenia, ktre nazwabym ,dyskwalifikujcym. Pomylmy, skd si bierze ten jad haby, ktrym nas poi dyskusja. Zabieramy si do niej sdzc, e ma wywietli, kto ma racj i jaka jest prawda wobec czego primo okrelamy temat, secundo ustalamy pojcia, tertio dbamy o ciso wysowienia i quarto o logik wywodu. Po czym wytwarza si wiea Babel, mtlik poj, chaos sw i prawda tonie w gadaninie. Lecz jake dugo jeszcze zachowamy ow profesorsk naiwno, rodem z zeszego stulecia, ktrej zdaniem dyskusj mona zorganizowa? Czy jeszcze nie zrozumielicie pewnych rzeczy? Czy potrzeba wam wicej jeszcze gadaniny w wiecie chorym na dyskusj abycie pojli, e gadanie nie jest adnym pomostem do prawdy? Chcecieciemno wasz rozjani t wieczk, gdy latarnie morskie nie mog przebi jej muru?Jeli powiedziaem, e dyskusja naley do zjawisk dyskwalifikujcych, to oczywicie mam na myli tylko dyskusj dotyczc spraw wzniosych i oderwanych, nikt bowiem nie narazi si na wstyd ani na mieszno, rozprawiajc na temat sposobw przyrzdzania zupy kartoflanej. Lecz mieszno jest nastpstwem nie tylko tego, i dyskusja nie moe sprosta swojemu zadaniu rodzi si ona std przede wszystkim, e my sami dopuszczamy si pewnej mistyfikacji, ktra wanie staje si tym bardziej drastyczna im wiksza jest waga tematu. Mianowicie udajemy przed innymi i przed sob, e idzie nam o prawd, gdy w rzeczywistoci prawda jest jedynie pretekstem dla naszego osobistego wyycia si w dyskusji, dla naszej, krtko mwic, przyjemnoci. Gdy gracie w termis, nie usiujecie wmwi w nikogo, e idzie wam o co innego poza gr 1 ale, gdy przerzucacie si argumentami, nie chcecie przyzna e prawda, wiara, wiatopogld, idea, ludzko albo sztuka stay pik, i w gruncie rzeczy wane jest kto kogo pokona, kto zabynie, kto si wykae w owym starciu, tak mile zapeniajcym poudnie.Czy wic Dyskusja suy Prawdzie, czy Prawda Dyskusji? Najpewniej jest i tak i owak i chyba w rozdwojeniu tego aspektu ukrywa si to co nieuchwytnego, co jest sekretem ycia i kultury. Lecz czowiek mwicy musi zdawa sobie spraw, dlaczego mwi, i wystarczy, abymy wstydliwie ukryli owo mniej powane oblicze dyskusji a ju styl nasz si zakamuje i zaamuje, i powstaj wszystkie zwizane z tym haby. Osoby, ktre, zapominajc o osobach, skupiaj si wycznie na deniu do Prawdy, przemawiaj ciko i nieprawdziwie, mowa ich pozbawiona ycia staje nie pik lecz pi. Ale ci, ktrzy umiej wyzwoli przyjemno, dla ktrych dyskusja bdzie zarazem prac i zabaw, zabaw dla pracy, prac dla zabawy, ci nie dadz si przytoczy i wwczas wymiana zda stanie si uskrzydlona, zabynie wdzikiem, pasj i poezj i co najwaniejsze niezalenie od swego rezultatu stanie si triumfem. Gdy nawet gupstwo, nawet nieprawda nie poo ci na jdbie opatki, jeli potrafisz si nimi bawi.Wydaje mi si i tu, przypadkowo, zdradziem najwikszy i ostateczny sekret stylu : musimy umie rozkoszowa si sowem. I jeli literatura w ogle omiela si mwi, to wcale nie dlatego e jest pewna swojej prawdy a tylko dlatego, e jest pewna swojej rozkoszy. Jeeli jednak, drodzy czonkowie, pragn zwrci wasz uwag na t waciwo dyskusji to dlatego, e wiat sta si miertelnie i gupio powany, a prawdy nasze, ktrym odmawiamy zabawy, zanadto si nudz i przez zemst nas zaczynaj nudzi. Zapominamy, e czowiek nie jest po to tylko aby drugiego czowieka przekona e jest po to aby go pozyska, zjedna, uwie, oczarowa, posi. Prawda nie jest spraw argumentw tylko jest spraw atrakcji, czyli przycigania. Prawda nie urzeczywistnia si w abstrakcyjnym turnieju idej, ale w starciu osb. Skazany bdc na czytanie sporej iloci ksiek wypenionych tylko argumentami, wiem co to jest prawda odarta z osoby, prawda-elaborat. Dlatego zwracam si do was z wezwaniem : nie pozwlcie aby idea rosa w was kosztem osobowoci.Piszecie, e ja byem przedmiotem waszego mwienia. Ot chciabym zapyta: czy uszanowalicie moj osob? Czy sowa wasze nie byy pozbawione wibracji, czy mwilicie o mnie ze wzruszeniem, polotem i pasj, jak przystoi mwi o sztuce, czy te tylko wydobylicie ze mnie jakie moje pogldy i obgryzalicie je jak suchy gnat z mojego szkieletu? Wiedzcie, e o mnie nie wolno mwi w sposb nudny, zwyky, pospolity. Zabraniam tego stanowczo. Domagam si o sobie sowa odwitnego. Tych, ktrzy pozwalaj sobie mwi o mnie nudno i rozsdnie, karz okrutnie : umieram im w ustach i oni maj w swoim otworze gbowym peno mego trupa.PoniedziaekDionys Mascolo: Le Communisme (Relation et communication ou la dialectique des valeurs et des besoins, Gallimard, Paris, 1953). Przypuszczam, e jeszcze bd mia co do zanotowania0 tej wanej ksice (wanej, gdy to komunizm wyrafinowany, zaprawiony wszystkimi smakami elity, komunizm dla arystokracji), z ktrej przeczytaem zaledwie sto stronic.Na razie:Tekst sprawia dziwne wraenie. Absolutnej powagi i absolutnego dziecistwa. Absolutnej szczeroci i absolutnego faszu. Absolutnej wiedzy o rzeczywistoci i absolutnej niewiedzy.Czy wic nie naleaoby powiedzie, e Mascolo wyczerpa gruntownie pewien sens egzystencji, ale brak mu wyczucia drugieg, uzupeniajcego, sensu? To dzieo stoi mocno, ale na jednej nodze.Dlatego rzuca ono nieraz olniewajcy snop wiata na jadowit alchemi obecnej kultury i nasz gr w faszywe karty. Tutaj Mascolo moe si przyda. Ale jest on zupenie bezsilny wobec wasnego faszerstwa. Dzieje si tak poniewa on nie chce by sob, tylko narzdziem, to czowiek ktry podporzdkowa si swemu zadaniu. Nie moe poj wiata poniewa chce narzuci si wiatu, co wicej uwaa, e narzucenie si jest jedyn form rozumienia. To dusza z premedytacj nachalna.Odbija si to na stylu. Jzyk ten krzyczy: jestem na poziomie! Jestem gboki. Jestem przenikliwy. Jestem wiadomy i autentyczny. Potrafi uy wszystkich chwytw, znam wszystkie recepty, nie zapiecie mnie na adnej naiwnoci. A jednak ten jzyk nie jest osobisty. Wyglda to tak jak gdyby Mascolo przyswoi sobie t ilo wiadomoci, subtelnoci, ostroci etc. ktra jest w powietrzu, w tym powietrzu, mianowicie, ktrym oddycha intelektualizm wspczesny wszystko to on sobie przywaszczy i biegle tego uywa, ale to nie jego wasno. Nic nie jest wasnoci Mascola, gdy on sam nie jest swoj wasnoci. Mona by wyj z ksiki ten styl1 posa go przeciwko niemu wystarczy wsadzi w inn kopert i skierowa pod innym adresem.W tym dziele gdzie demon komunizujcej inteligencji rzuca si na kosmos, rwnie demoniczny i rwnie abstrakcyjny, brak jednej jedynej prawdy, to jest, skromnej, ciepej, poufnej prawdy autora.CzwartekKrytyka staa si dla mnie zagadnieniem palcym od dawna bodaj od pierwszych moich kontaktw literackich z ludmi. Polacy nie s na ogl psychologami. Polak nie jest w stanie, na przykad, waciwie oceni czowieka z ktrym rozmawia, lub ktrego ksik czyta. Wiedziaem, e Polak nie zada sobie trudu by wnikn w miejsce moje, gdzie art staje si powag, nieodpowiedzialno odpowiedzialnoci, niedojrzao dojrzaoci, e nie potrafi ani odkry mojej gry arii zrozumie jej przyczyn. Ale ze wszystkich Polakw krytyk literacki, ten fachowy oceniacz, jest wanie istot najmniej znajc si na ludziach a, co za tym idzie, na literaturze gdy w nim balast intelektualny do reszty przytacza bezporednie, intuicyjrie odczucie czowieka. Wiedziaem przeto, piszc Ferdydurke, ksik niezwykle trudn, wicej nawet, zwodnicz i mylc, e jeli bezbronny oddam si w rce tych panw, jestem zgubiony.A zarazem zadaem sobie szereg pyta. Czy jest w porzdku, aby autor by bezbronny wobec krytyka? Dlaczego niby mam si godzi bez protestu aby mnie sdzi publicznie p. X. ktry, by moe, posiada mniej wiedzy o yciu ode mnie, a ju na pewno prawie o wiele mniejsze ma pojcie o tym, co jest moj nie jego problematyk? Dlaczego to opinia p. X., ktra jest ostatecznie jedn wicej prywatn opini, ma by wyniesiona na wyyn wyroku przez sam fakt, e on pisuje w gazecie? Dlaczego mam znosi t arogancj i impertynencj, to popieszne niechlujstwo mienice si uroczycie krytyk? Czy, gdybym godzi si na podobn zaleno od sdu ludzkiego, nie bybym w sprzecznoci z zasadniczym deniem mojego utworu, ktry mia mi zapewni swobod i suwerenno przysporzy mi pewnoci siebie? Ale przede wszystkim zadaem sobie pytanie (gdy w Ferdydurke dyem do ujawnienia siebie w moliwie szerokiej skali) czy jest w porzdku aby autorzy przybierali min podczas pisania jak gdyby krytyka nic ich nie obchodzia, jak gdyby owe osdy | dziay si na innej planecie gdy w rzeczywistoci wszyscy piszemy dla ludzi, sd ich jest dla nas decydujcy, lk przed nim dominujcy.Te za pytania o tyle bardziej byy dotkliwe, e bdc autorem prawie nieznanym i pozbawionym autorytetu, pisaem ksik bezczelnie mia i prowokujc, w ktrej ja, ptak, rozprawiaem si z ca kultur. Moja sia jednak miaa polega wanie na obnaeniu mojej saboci. Sam punkt wyjcia ksiki ujawnienie wasnej niedojrzaoci mia by ostoj jej mocy. Postanowiem wic ujawni take mj stosunek do krytyki i, zamiast pomin ten aspekt twrczoci wstydliwym milczeniem, jak to si praktykuje, postaraem si aby dobrze i jaskrawo stao si widoczne, e ksika pisana jest w strachu przed krytyk, w nienawici do krytyki i w dzy uchylenia si krytyce.Dzi, naturalnie, czuj si o wiele pewniej. Jestem lepiej osadzony w ludziach. Nie jestem ju tak przeraajco samotny, jak wtedy, gdy z pierwszymi maszynopisami chodziem do Kistera. Dzisiaj opinii pani X., ktra mnie uwaa za pgwka, mog przeciwstawi opini pana Y., ktry mnie ceni. Ale...NiedzielaZimny wiatr z poudnia wymit z Buenos Aires mas gorcego i wilgotnego powietrza^ dmie teraz posuwicie, wyjc, wiszczc, brzczc i trzaskajc szybami, wyrzucajc w gr papiery a na skrzyowaniach Ulic powodujc istne orgie niewidzialnych czarownic. Ten wiatr pseudo-jesienny porywa i mnie, i gna wraz ze mn a zawsze w przeszo ma on przywilej wywoywania we mnie przeszoci i nieraz godzinami poddaj si mu, siedzc gdziel na/awce. Tam, przewiany, usiuj dokona rzeczy nad siy a taK upragnionej nawiza z Witoldem Gombrowiczem do epok niepowrotnych. Rekonstrukcji mojej przeszoci powiciem wiele czasu, ustalaem pracowicie chronologi, wytaem pami do ostatecznoci szukajc siebie, niczym Proust, ale nic nie da si zrobi, przeszo jest bezdenna a Proust kamie nic, zupenie nicnie da si zrobi... Ale wiatr poudniowy, powodujc jakie zaburzenia w organizmie, wytwarza we mnie stan nieomal miosnego podania w ktrym, bdzc rozpaczliwie, usiuj ze skrzywionymi ustami cho przez chwil obudzi w sobie dawne moje istnienie.Na avenida Costanera, wpatrzony w fale wyrzucane w gr biaymi kbami przez kamienne obmurowanie brzegu z uporr czyw furi, przyzywaem ja, dzisiejszy Gombrowicz, tamtego dalekiego mego protoplast w caej jego drcej i modej bezbronnoci. Trywialno tamtych zdarze nabieraa dzi dla mnie (dla mnie, ktry ju wiedziaem, ktry dzisiaj byem wanie swoj wczesn przyszoci, rozwizaniem zagadki tamtego chopca) ot nabieraa ona witoci legend o dalekich pocztkach; i dzi ja znaem powag tamtego miesznego cierpienia, znaem ex post... Wic przypominaem sobie jak, na przykad, pewnego wieczoru pojecha ori ja -w ssiedztwo do Bartodziej na zabaw, gdzie bya osoba, ktra jego mnie wprowadzaa w stan oczarowania i przed ktr ja on chciaem wykaza si, zabysn; i to byo mnie jemu koniecznie potrzebne. Ale wchodz do salonu a tam, miast podziwu, politowanie ciotek, arty kuzynek, grubawa ironia tych wszystkich okolicznych ziemian. C si stao?! Stao si, e Kaden-Bandrowski zjecha jak moj nowelk w sowach zreszt penych pobaliwoci, ale niedwuznacznie odsdzajc mnie od talentu. I ta gazeta wpada im w rce. I oni uwierzyli jej bo przecie pisarz, na si na rzeczy. Wic tego wieczoru nie wiedziaem, rzeczywicie, gdzie si schowa.Jeeli on ja by w takich razach bezsilny, to wcale nie dlatego, aby to go przerastao. Wrcz przeciwnie. Te sytuacje byy nie do odparcia poniewa byy niegodne odparcia poniewa byy zbyt gupie i mieszne aby mona byo wzi na serio cierpienie, ktre zadaway. Wic cierpiae a jednoczenie wstydzie si swego cierpienia i ty, ktry ju wwczas wcale niele dawae sobie rad z demonami o wiele groniejszymi, tu zaamywae si okropnie, dyskwalifikowany wasnym blem swoim. Biedny, biedny chopcze! Dlaczego mnie wtedynie byo przy tobie, dlaczego nie mogem wej wtedy do tego salonu i stan tu za tob aby poczu si uzupeniony pniejszym sensem twego ycia. Lecz jatwoje urzeczywistnienie byem jestem o tysice mil, o wiele lat, od ciebie i siedziaem siedz tutaj, na amerykaskim brzegu tak gorzko spniony... i tak wpatrzony w wod, wytryskujc ponad mur kamienny, wypeniony odlegoci wiatru pdzcego ze strefy polarnej.NiedzielaGdy dzisiaj, po latach, i bdc ju o wiele spokojniejszy, mniej zdany na ask i nieask sdw, rozwaam zaoenia Ferdydurke odnonie do krytyki, jeszcze raz podpisuj si pod nimi bez zastrzee. Do ju dzid niewinnych, dzie, ktre wchodz w ycie z mink jakby nie wiedziay e bd gwacone tysicem idiotycznych ocen; do autorw, ktrzy udaj, e w gwat dokonywany na nich przez sd powierzchowny, byle jaki, jest czym co nie jest w stanie ich dotkn i czego nie naley dostrzega. Dzieo, choby zrodzone z najczystszej kontemplacji, powinno by tak napisane aby zapewni autorowi przewag w jego rozgrywce z ludmi. Styl, ktry nie umie broni si przed sdem ludzkim, ktry wydaje swego twrc na pastw byle kretyna, nie spenia swojego najwaniejszego zadania. Lecz obrona przed tymi opiniami jest moliwa tylko wtedy, gdy zdobdziemy si na pokor i wyznamy, jak dalece s one dla nas wane nawet gdy pochodz od gupca. Dlatego bezbronno sztuki wobec sdw ludzkich jest smutnym nastpstwem jej dumy: ach, ja jestem wyszy ponad to, ja licz si tylko ze zdaniem rozumnych! Ale ta fikcja jest absurdalna, a prawd jest wanie, prawd trudn i tragiczn, e sd gupca take ma znaczenie, take nas stwarza, urabia nas od wewntrz i od zewntrz, pociga za sob daleko idce konsekwencje natury praktycznej i yciowej.Jednake krytyk ma jeszcze inny aspekt. Mona j oglda od strony autora, ale mona take spojrze na ni od strony publicznoci i wtedy nabiera barw jeszcze jaskrawszych skandalu, faszu, nabierania god. Jak rzeczy si maj? Publiczno pragnie by informowana przez pras o ksikach, ktre si ukazuj. Std powstaa ga krytyki dziennikarskiej, obsadzona przez ludzi majcych styczno z literatur. Lecz gdyby ci ludzie mieli naprawd co do zrobienia na terenie sztuki, gdyby w nim zapucili korzenie, na pewno nie poprzestaliby na tych artykulikach wic nie, to s prawie zawsze drugo- i trzeciorzdni literaci, osoby pozostajce tylko w lunym, raczej towarzyskim, stosunku ze wiatem ducha, osoby nie-bdce na poziomie sprawy, ktr maj referowa. I na tym wanie polega najwiksza trudno, ktra nie da si pomin, z ktrej rodzi si cay skandal krytyki i jej niemoralno. Pytanie jest takie: w jaki sposb czowiek niszy moe krytykowa czowieka wyszego, ocenia jego osobowo, wartociowa jego prac w jaki sposb to moe sta si, nie stajc si jednoczenie absurdem.Przenigdy panowie krytycy, przynajmniej polscy, nie powicili tej delikatnej kwestii ani piciu minut uwagi. A jednak Iksiski, osdzajcy czowieka tej klasy, na przykad, co Norwid, umieszcza siebie w sytuacji karkoomnej, niemoliwej. Gdy, aby sdzi Norwida, musi by powyej Norwida a jednoczenie jest poniej Norwida. Ten zasadniczy fasz wywouje nie koczcy si acuch dalszych faszw. I krytyka staje si wanie zaprzeczeniem wszystkich swoich najgrniej- szych pretensji.Chc by sdziami sztuki? Ale do tej sztuki musieliby naprzd dotrze, oni s w przedpokoju, brak im dojcia do stanw duchowych, z ktrych ona powstaje i nic nie wiedz o jej nateniu.Chc by metodyczni, fachowi, obiektywni, sprawiedliwi? Lecz oni sami s triumfem dyletantyzmu, wypowiadajc si na tematy, ktrych nie s w stanie opanowa: s przykadem najbardziej nieprawnej uzurpacji.Stre moralnoci? Lecz moralno zasadza si na hierarchii wartoci, a oni wanie s kpin z hierarchii, sam fakt ich istnienia jest esencjonalnie niemoralny. Wszak niczym sinie wykazali, niczym nie udowodnili e maj prawo do tej roli. Tyle tylko e redaktor pozwala im pisa. Oddajc si pracy niemoralnej, ktra polega na wypowiadaniu tanich, atwych, pospiesznych sdw bez pokrycia, pragn osdza moralno ludzi, ktrzy ycie swoje wsadzili w sztuk.Chc ocenia styl? Lecz oni sami s parodi stylu, uosobieniem pretensjonalnoci; do tego stopnia s zymi stylistami, i nie razi ich nieuleczalny dysonans owego przekltego powyej" i poniej. Nie mwic ju o tym, e pisz popiesznie i niechlujnie; to brud najtaszej publicystyki...Nauczyciele, wychowawcy, kierownicy duchowi? W istocie, oni nauczyli czytelnika polskiego tej prawdy o literaturze, e ona jest czym w rodzaju szkolnych wypracowa, pisanych po to aby belfer mg postawi stopie; e twrczo nie jest gr si, nie dajcych si w peni skontrolowa, wybuchem energii, prac stwarzajcego si ducha, lecz tylko coroczn produkcj literack wraz z nieodcznymi recenzjami, konkursami, nagrodami i felietonami. S to mistrzowie trywializacji, artyci w przemienianiu ostrego ycia w nudn papk, gdzie wszystko jest mniej wicej rwnie mierne i niewane.Takie 'Zgubne skutki powoduje nadmiar pasoytw. Pisa o literaturze jest atwiej ni pisa literatur w tym sk. Wic ja, na ich miejscu, zastanowibym si bardzo gboko jak wybrn z tej haby, ktrej na imi: uatwienie. Ich przewagi bowiem s natury czysto technicznej. Gos ich rozlega si potnie nie dlatego, aby by potny, a tylko dlatego e pozwolono im przemawia przez megafon prasy.Jak wybrn?Odrzuci z wciekoci i dum wszystkie sztuczne przewagi, jakie ci zapewnia twoja sytuacja. Gdy krytyka literacka nie jest osdzaniem czowieka przez czowieka (kt da ci to prawo?), lecz starciem dwch osobowoci na absolutnie rwnych prawach.Wobec czego nie sd. Opisuj tylko swoje reakcje. Nigdy nie pisz o autorze ani o dziele tylko o sobie w konfrontacji z dzieem albo z autorem. O sobie wolno ci pisa.Ale, piszc o sobie, pisz tak aby osoba twoja nabraa wagi, znaczenia i ycia aby staa si decydujcym twoim argumentem. Wic pisz nie jak pseudo-naukowiec, ale jak artysta. Krytyka musi by tak natona i wibrujca jak to, czego dotyka w przeciwnym razie staje si tylko wypuszczaniem gazu z balonu, zarzynaniem tpym noem, rozkadem, anatomi, grobem.A jeli nie chce ci si lub nie potrafisz odejd.(To napisaem, dowiedziawszy si e Zwizek Pisarzy Polskich na Obczynie uwaajc krytyk za szczeglnie wan dla twrczoci pisarskiej ustanowi nagrod w wysokoci 25 funtw za najlepsz prac krytyczn. Aczkolwiek wszystkie nagrody dziej si poza mn, aczkolwiek to taniec do ktrego nie zostaem zaproszony... lecz moe tym razem? Zgaszam niniejsz prac krytyczn do nagrody i polecam j gorco uwadze Komitetu).SobotaOsobom, interesujcym si moj technik pisarsk, przekazuj nastpujc recept.Wejd w sfer snu.Po czym zacznij pisa pierwsz lepsz histori, jaka ci przyjdzie do gowy i napisz ze 20 stron. Potem przeczytaj.Na tych 20 stronach znajdzie si moe jedna scena, kilka pojedynczych zda, jaka metafora, ktre wydadz ci si podniecajce. Napisz wic wszystko jeszcze raz, starajc si aby te podniecajce elementy stay si osnow i pisz, nie liczc si z rzeczywistoci, dc tylko do zaspokojenia potrzeb twojej wyobrani.Podczas tej powtrnej redakcji wyobrania twoja przyjmie ju pewien kierunek i dojdziesz do nowych skojarze, ktre wyraniej okrel teren dziaania. Wwczas napisz 20 stron dalszego cigu, idc wci po linii skojarze, szukajc zawsze pierwiastka podniecajcego twrczego tajemniczego objawicielskiego. Potem napisz wszystko jeszcze raz. Tak postpujc ani si spostrzeesz, kiedy wytworzy ci si szeregscen kluczowych, metafor, symboli (jak w Trans-Atlantyku chodzenie, pusty pistolet, ogier lub w Ferdydurke czci ciaa) i uzyskasz szyfr waciwy. I wszystko zacznie ci si pod palcami zaokrgla moc wasnej swojej logiki, sceny, postacie, pojcia, obrazy zadaj swego dopenienia i to, co ju stworzye, podyktuje ci reszt.Jednake caa rzecz w tym, aby, poddajc si w ten sposb biernie dzieu, pozwalajc aby stwarzao si samo, nie przesta ani na chwil nad nim panowa. Zasada twoja w tym wzgldzie ma by nastpujca: nie wiem dokd dzieo mnie zaprowadzi ale, gdziekolwiek by mnie zaprowadzio, musi wyraa mnie i mnie zaspakaja. Zaczynajc Trans-Atlantyk nie miaem pojcia o tym, e on doprowadzi mnie do Polski, gdy jednak to si stao postaraem si aby nie kama aby kama jak najmniej i aby wyzyska t okazj dla wyadowania si i wyycia... I wszystkie problemy, ktre nasuwa d takie samorodne i na olep stwarzajce si dzieo, problemy etyczne, stylu, formy, intelektu, musz by rozwizywane z penym udziaem twojej najostrzejszej wiadomoci oraz z maksymalnym realizmem (gdy wszystko to jest gr kompensacji: im bardziej jeste szalony, fantastyczny, intuicyjny, nieobliczalny, nieodpowiedzialny, tym bardziej musisz by trzewy, opanowany, odpowiedzialny).W rezultacie: pomidzy tob a dzieem powstaje walka, taka jak pomidzy wonic a komi, ktre go ponosz. Nie mog opanowa koni, lecz musz dba abym si na adnym zakrde tej jazdy nie wywrci. Dokd zajad nie wiem, lecz musz zajecha cao. Wicej musz przy sposobnod wydoby ca rozkosz z tej jazdy.I w ostatecznym rezultacie: z walki pomidzy wewntrzn logik dziea, a moj osob (gdy nie wiadomo: czy dzieo jest tylko pretekstem abym ja si wypowiedzia, czy te ja jestem pretekstem dla dziea), z tego zmagania rodzi si co trzeciego, co poredniego, co jakby nie przeze mnie napisanego, a jednak mojego nie bdcego ani czyst form, ani bezporedni moj wypowiedzi, lecz deformacj zrodzon w sferze ^midzy : midzy mn a form, midzy mn a czytelnikiem, midzymn a wiatem. Ten twr dziwny, tego bastarda, wsadzam w kopert i posyam wydawcy.Po czym czytacie w prasie: Gombrowicz napisa Trans- -Atlantyk aby dowie..., Tez dramatu lub jest..., W Ferdydurke Gombrowicz chce powiedzie...PitekList od nie znanego mi p. H. z Londynu. Zapytuje: czy, zdaniem moim, nie jest antysemit godnym napitnowania pewien dyplomata polski, ktry w swoim dzienniku wyrazi si o pewnym ydzie parszywiec.auj e nie zachowaem kopii mojej odpowiedzi, ktra bya mniej wicej taka:Myli si Pan najzupeniej. Wyzwiskiem, ktre okrela yda, jest parch. Sowo parszywiec uywane jest w jzyku potocznym rwnie czsto w stosunku do Aryjczykw wic . cho oba te wyrazy maj wsplny rdosw, nic nie upowania do przypuszczenia e zostao ono uyte ze wzgldu na ydowskie pochodzenie danej osoby. Czytaem tekst, o ktry Panu chodzi, kilka dni temu i do gowy mi nie przyszo podejrzenie o antysemityzm pod adresem autora. Zreszt musz Panu si przyzna, e i mnie cho atwo wywnioskowa z mojej literatury, e niewiele mam wsplnego z antysemityzmem czasem wymknie si nawet swko parch gdy jaki poszczeglny Semita da mi si we znaki. Dzieje si tak poniewa nie jestem filosemit sztywnym, wysilonym, ale filosemit w stanie lunym, ze wszystkimi atawizmami szlachcica, panie wity, ze wsi.Przypuszczam, e ta odpowied nie zadowoli mego korespondenta. Trudno. Zreszt, pewna wstydliwo nie pozwala mi pisa akurat tego, czego si po mnie oczekuje. Bezmiary zbrodni, dokonanej na ydach, i mnie przeszyy na wskroi na zawsze. Wolaem jednak nie zamieszcza tego w licie. Napisabym ale w licie do antysemity.Lecz musz take zaznaczy, e owo apanie za swka niezbyt trafia mi do przekonania. W tym jest uraz wanie ze wzgldu na powag tragedii niepowany. A nawet posun si dalej i powiem, e yd zbyt uporczywi domagajcy si aby go traktowano jak czowieka, to jest, jakby niczym nie rni si od innych, wydaje mi si ydem nie do wiadomym swojego ydostwa. dajc tej rwnoci, oni maj racj to suszne, to zrozumiae ale to nie na miar ich rzeczywistoci. Zbyt proste, zbyt atwe...Nie podoba mi si w ydach, gdy nie s na wysokoci swego powoania. Ile razy zdumiewao mnie, gdym w rozmowach, i to z rozumnymi ydami, natrafia na tak maostkowo w ocenie wasnego losu. Dlaczego wiat nie lubi ydw?Ale dlatego, e s zdolniejsi, maj pienidze, stwarzaj konkurencj. Dlaczego wiat nie chce uzna, e yd to taki sam czowiek, jak inni? Ale to kwestia propagandy, przesdw rasowych, braku owiecenia...Gdy sysz z ust tych ludzi, e nard ydowski jest jak inne, odczuwam to mniej wicej jak gdybym sysza Michaa Anioa twierdzcego, e niczym od nikogo si nie rni, Szopena, domagajcego si normalnego ycia, Beethovena, zapewniajcego e i on ma prawo do rwnoci. Niestety! Ci, ktrym dano prawo do wyszoci, nie maj prawa do rwnoci.Nie ma narodu bardziej oczywicie genialnego i mwi to nie tylko dlatego, e oni zawarli w sobie najwaniejsze inspiracje wiata, e co chwila wybuchaj jakim wiekopomnym nazwiskiem, e wycisnli piecz swoj na dziejach. Geniusz ydowski jest oczywisty w samej swojej strukturze, to jest w tym, e podobnie jak genialno indywidualna, jest najcilej poczony z chorob, upadkiem, ponieniem. Genialny, dlatego e chory. Wyszy, gdy poniony. Twrczy, bo anormalny. Ten nard, jak Micha Anio, Szopen i Beethoven jest dekadencj, ktra przetwarza si w twrczo i postp.Ten nard nie ma atwego dostpu do yda, jest w niezgodzie z yciem dlatego staje si kultur.Nienawi, pogarda, lk, niech, jakie wzbudza w innych narodach ten nard, s z tego samego gatunku co uczucia, ktre wywoywa w wieniakach niemieckich chory, guchy, brudny, histeryczny, gestykulujcy Beethoven podczas swoich przechadzek. Droga krzyowa ydostwa jest z natury swojej ta sama, co droga Szopena. Historia tego narodu jest tajn prowokacj, podobnie jak biografie wszystkich wielkich ludzi prowokacj losu, ciganiem na siebie wszystkich klsk, jakie mog przyczyni si do spenienia misji... narodu wybranego. Jakie moce ycia wywoay ten fakt straszliwy, nie wiadomo ci, ktrzy s nim, ktrzy go stanowi, niech ani na chwil si nie udz, e z tych przepaci zdoaj wydosta si na gadk rwnin.I ciekawe, e ycie choby najpospolitszego, najzdrowszego yda, jest jednak zawsze, w pewnej mierze, yciem czowieka wybitnego: cho zdrowy, zwyky, niczym nie rnicy si od innych, jest jednak odmienny i traktowany inaczej, musi by odosobniony, jest choby nie chcia na marginesie. Wic mona powiedzie, e nawet przecitny yd skazany jest na wielko, dlatego jedynie, e jest ydem. Nie tylko na wielko. Jest skazany na samobjcz i rozpaczliw walk z wasn form, gdy nie lubi siebie (jak Micha Anio).Wic tej grozy nie zaatwicie, wyobraajc sobie e jestecie zwykli i karmic si idylliczn zupk humanitaryzmu. Oby jednak walka z wami staa si mniej poda. Co do mnie blask od was bijcy nieraz mnie owieci i wiele mam wam do zawdziczenia.CzwartekWstaem, j^k zwykle, okoo 10-ej i zjadem niadanie: herbata z biszkoptami, potem quaker. Listy: jeden od Litki z New Yorku, drugi od Jeleskiego, Pary.Na 12-t poszedem do biura (piechot, niedaleko). Rozmawiaem przez telefon z Marril Alberes w sprawie tumaczenia i z Russo, omawiajc projektowany wyjazd do Goya. Telefonowa Rios, e powrcili ju z Miramaru, oraz Dbrowski (w zwizku z mieszkaniem).O 3-ej kawa i chlebek z szynk.O 7-ej wyszedem z biura i udaem si na avenida Costanera eby odetchn wieszym powietrzem (bo upa, 32 stopnie). Mylaem o tym, co wczoraj opowiada mi Aldo. Po czym poszedem do Cecylii Benedit i poszlimy razem na kolacj. Ja zjadem: zupa, befsztyk z kartofelkami i saatk, kompot. Dawno jej nie widziaem, wic opowiadaa o swoich przygodach w Mercedes. Przysiada si do nas jaka piewaczka. Bya te mowa o Adolfo i jego astrologii. Stamtd, ju okoo 12-tej, poszedem do Rexa na kaw. Przysiad si do mnie Eisler, z ktrym moje rozmowy s mniej wicej takie: No, co tam sycha, panie Gombrowicz? Niech pan si opamita na jedn chwil, Eisler, bardzo bym pana o to prosi.Powracajc do domu, zaszedem do Tortoni eby zabra paczk i rozmwi si z Poczo. W domu czytaem Dziennik Kafki. Zasnem okoo 3-ej.

Powysze ogaszam, abycie wiedzieli jaki jestem w mojej codziennoci.

Niezwykle gupie Raco niemoralne Szaleczo nierealne Bardzo nieszczereWybitnie mdre Gboko moralne Absolutnie realne Bardzo szczereTaka jest dwutorowo moich dozna podczas czytania Mascola (Dionys Mascolo: Le Communisme, relation et communication ou la dialectique des valeurs et des besoins). Ksika przenikliwa i grona w swojej wojowniczej monotonii. Cel specjalny tej pracy, to wydobycie na plan pierwszy w marksizmie teorii potrzeby, jako bazy materializmu dialektycznego. Lecz przy tej okazji Mascolo krzyuje ostrze z intelektualizmem wspczesnym, z caym obszarem myli niekomunistycznej, a ciosy jego s celne gdy swojego wroga ma w sobie on, typowy intelektualista Parya, Madrytu lub Rzymu, bywalec tyche kawiarni, wielbiciel tyche poematw, suchacz tej samej muzyki, smakosz tych samych smakw i hodowca nie innych myli...

Sobota

SobotaLecz dlatego to ksika napisana z czujnoci, ani na chwil nie sabnc, ktra przewiduje wszystkie zarzuty. Jak zabezpiecza on swoje pozycje ! Primo : ta ksika nie przemawia do ciebie gosem komunisty, lecz wanie gosem nie-zalenego intelektualisty, ktry zrozumia komunizm ; ale zarazem (wobec tego, e taka niezaleno niezbyt godzi si z Diamatem) nie jest to dzieo klasycznego intelektualisty, a tylko czowieka, ktry jest do intelektualist, aby nie by komunist i do komunist, aby nie by intelektualist.Tu zatem Mascolo organizuje sobie wasne stanowisko midzy komunizmem a intelektualizmem klasycznym. Secundo : tu obowizuje najwyszy poziom mylenia, tu si myli na serio i naprawd wic nie tylko krytykuje si Rosj Sowieck, ale nawet nie ukrywa si faktu, e komunizm jest najciszym i najkrwawszym z zada. Ale mwi si: to jest nieuniknione; nikt tego nie zahamuje ; to jest moralnie i materialnie konieczne ; to imperatyw historii i sumienia. Tertio: najwiksz i nigdy nie sabnc energi wkada si w wykazanie, e komunizm jest alf i omeg dzisiejszod, rewizj wszystkich wartoci w skali dotd nie spotykanej zasadniczym przewrotem wszystkiego jedyn moliw rewolucj i rewolucj, obejmujc wszystkie moliwe rewolucje e jestemy w tym tak zupenie, i niemoliwe staje si wszelkie poza i ten to punkt widzenia nadaje tekstowi si czego nadrzdnego, ogrom wieloryba, ktry dwiga na sobie wiat. I Mascolo niczego bardziej si nie wystrzega, jak rozpowszechnionego wrd inteligenqi komuni- zujcej bdu, ktry, przyznajc komunizmowi charakter idei, wprowadza go jako ide, jedn wicej. Nie, komunizm nie jest ide, nie jest adn prawd, jest tylko czym co czowiekowi umoliwia prawd i ide. Komunizm, to wyzwolenie czowieka z materialnych uzalenie, ktre dotd nie pozwalay mu myle i czu prawidowo, zgodnie z jego prawdziw natur. Quarto: miadca teza o wsprzdnoci ducha i materii, ta myl fascynujca i objawicielska, ukazuje si tutaj jak Bg ukaza si Mojeszowi i dyktuje prawo.To wszystko nie jest rewelaq ale dziaanie tych objawie, ktre ju wielekro mi si przejady, staje si znw dotkliwe, poniewa zostay one przepuszczone przez pryzmat umysu takiego mniej wicej, jak mj, kultury, jak moja i tu mwi do mnie kto mi bliski, na tych samych, co ja, wychowany mistrzach kto jednak, idc po wsplnej ze mn drodze, doszed do innego miejsca, skd odmienna roztacza si panorama. Dlaczego? Jak to si stao? Kto z nas dwch zmyli kierunek? A i to trzeba wyzna, e ludziom, jak ja, o wiele trudniej oprze si komunizmowi, gdy zczeni s z nim ca swoj tendencj mylow do tego stopnia, i ta myl komunistyczna jest prawie ich wasn myl ktra gdzie, w jakim jednym punkcie, znieksztaca si i odtd staje si obca i wroga. Nietrudno by pogromc komunizmu gdy si wierzy w Trjc Sw. Nietrudno gdy si oddycha minion piknoci. atwo gdy si jest wiernym ekspo- nntem swego rodowiska, gdy si jest hrabi, kawalerzyst, ziemianinem, handlowcem lub przemysowcem, inynierem lub lekarzem, czonkini Stowarzyszenia Ziemianek, konserwatyst lub finansist, Sienkiewiczem lub antysemit. Ale ja? Ja domagajcy si ludzkoci bez fetyszw, ja, zdrajca i prowokator w mojej sferze, ja, dla ktrego kultura wspczesna jest mistyfikacj... gdy rka moja zdziera z mej twarzy i z innych oblicz maski, gdy to samo pragnienie niefaszowanej rzeczywistoci yje we mnie i tak intensywnie, gdy kocham te bolesne narodziny nowego wiata i witam go, torujcego sobie cieki ju od dwustu prawie lat, zdobywajcego jedn pozycj za drug... jake mog by w sprzecznoci z komunizmem? Sdz, doprawdy, i na wasny rachunek i moe w sposb bardziej wasny i autentyczny ni wielu z nich, komunistwj przebyem wstpne fazy tego procesu. Utrciem w sobie Boga. Nauczyem si mylenia bezwzgldnego. Nauczyem si, co Wicej, pikno moj odkrywa w burzeniu dawnej piknoci, a mio w rozstawaniu si z dawnymi miociami. Inne wizy, ktre mogy mnie krpowa, natury majtkowej, towarzyskiej, socjalnej, dawno ju opady. Dzi nie ma czci, ani autorytetu, ani przywizania, ktre by mnie hamoway, jestem wolny, wolny i etcetera wolny! Dlaczego odrzucam komunizm?NiedzielaEichler wyjecha na wie i przeniosem si na kilka dni do jego mieszkania. Zanotowaem ju w tym dzienniku, e wol nie lubi sztuki to znaczy, e czekam, aby ona mnie si narzucia nie nale do osb, ktre uganiaj si za ni... Ot obrazy Eichlera zaczy narzuca mi si ze cian tego wskiego pokoju jak treci, ktrej nie byem w stanie odgadn. W tym czowieku i w jego malarstwie, ktre jest bardzo do niego podobne i bardzo, uporczywie wasne i czyste, doprowadzone do maksymalnego wyrazu w skali niezwykle wskiej swojego stylu, tkwi jaka tajemnica biologiczna ktrej nie mog odgadn. Podejrzewaem go o histeri, tymczasem, przy bliszym poznaniu, odkryem w nim natur mocn i zrwnowaon. Tak czy owak, te barwy, te linie, z takim uporem (bdcym cech sztuki) powtarzajce jedno i to samo w wielorakich kombinacjach formy, nasuny mi myl o jedwabistej zdradzie i w braku czego lepszego uczepiem si tego okrelenia. Zdrada? Jaka zdrada? Czy mona dociec? Kady z nas przez inn furtk wymyka si yciu i milion drzwi prowadzi na bezmierne pola zdrady. Ale (mylaem, siedzc naprzeciwko tych form dwulicowych) jaka bezsilno teorii wobec istnienia i Eichler wyda mi si jak woda przeciekajca Mascolowi przez palce, jak w gincy w trawie, jak mrwka, jak owad w migotliwym listowiu na wietrze.PoniedziaekMgbym wysun przeciw komunizmowi pewne zarzuty natury intelektualnej.Filozofia ta z wielu wzgldw nie trafia mi do przekonania przede wszystkim za dlatego, e, w moim pojciu, komunizm jest nie tyle problemem filozoficznym lub etycznym, ile technicznym. Mwicie, i na to, aby duch zacz prawidowo funkcjonowa, potrzeby ciaa musz by zaspokojone? Twier- dzicie, e wszystkim zapewni trzeba minimum dobrobytu? Gdzie gwarancja, jednak, e system wasz zdoa zapewni dobrobyt? [...] czy w waszych rozumowaniach, gdzie mowa o wszystkim, lecz nie o technicznej sprawnoci systemu? Jeeli komunizm jest materializmem i poprzez zmian warunkw materialnych chce wpyn na ducha, dlaczeg tyle prawicie mi o duchu a tak mao o tym, w jaki sposb byoby moliwe owo przezwycienie materii? Dyskusja, ktra powinna si toczy midzy specjalistami od produkcji i organizacji, prze- wekslowana zostaa na tory oglne, jak gdyby chodzio o jakkolwiek zwyk filozofi. Ale pki nie zostanie wyjaniona moliwo techniczna komunizmu, wszelkie inne rozwaania s tylko marzeniem.Lecz gdyby nawet czarno na biaym z waszych kalkulacji wynikao, e system wasz podwoi czy te potroi ilo dbr na gow, wyzwalajc czowieka z ndzy, to jednak ja osobicie nie bybym zdolny sprawdzi tych oblicze gdy ta sprawa techniczna wymaga technicznej wiedzy o wiecie, ktrej ja, nie bdc specjalist, nie posiadam. Wic mgbym jedynie uwierzy wam ale, rwnie dobrze, mgbym uwierzy innym specjalistom, ktrych obliczenia wykazuj co wrcz przeciwnego. Mame na tak kruchych podstawach oprze mj akces do rewolucji, ktra rujnuje ca dotychczasow organizacj, stworzon dla opanowania natury? Przeknwszy gadko, na dodatek, wszystek gwat, ktry tym poczynaniom towarzyszy?CzwartekMiabym, na gruncie intelektualnym, wiele innych argumentw przeciw komunizmowi.Ale czy nie byoby waciwsze z punktu widzenia mojej osobistej polityki, gdybym nie pisa o tym i nawet nie zastanawia si nad tym?Artysta,, ktry da si uwie na tereny tych spekulacjimzgowych, jest zgubiony. My ludzie sztuki, ostatnio zbyt potulnie pozwolilimy, aby nas wodzili za nos filozofowie i inni naukowcy. Nie potrafilimy by dostatecznie odrbni. Nadmierne poszanowanie dla prawdy naukowej przysonio nam wasn prawd w zbyt gorcej chci zrozumienia rzeczywistoci, zapomnielimy, e nie jestemy od rozumienia rzeczywistoci, lecz tylko od jej wypowiadania e my, sztuka, jestemy rzeczywistoci. Sztuka to fakt, a nie komentarz doczepiony do faktu. Nie do nas naley tumaczenie, wyjanienie, systematyzowanie, dowodzenie. Jestemy sowem, ktre stwierdza: to mnie boli to mnie zachwyca to lubi tego nienawidz tego podam tego nie chc... Nauka pozostanie zawsze abstrakcyjna, lecz gos nasz to gos czowieka z krwi i koci, to gos indywidualny. Nie idea, lecz osobowo jest dla nas wana. Nie urzeczywistniamy si w sferze poj, lecz w sferze osb. Jestemy i musimy pozosta osobami, rola nasza polega na tym, aby w wiecie, coraz bardziej abstrakcyjnym, nie przestao rozlega si ywe, ludzkie sowo. Myl wic, e literatura zanadto poddaa si w tym stuleciu profesorom i e my, artyci, bdziemy musieli wywoa skandal aby zerwa te stosunki bdziemy zmuszeni zachowa si wobec nauki bardzo arogancko i bezczelnie, aby odesza nam ochota do niezdrowych flirtw z formuami naukowego rozumu. Nasz wasny, indywidualny rozum, nasze osobiste ycie i nasze uczucia trzeba bdzie przeciwstawi w najostrzejszej formie prawdom laboratoryjnym.Moe wic byoby lepiej, abym nie usiowa zrozumie marksizmu i pozwoli, aby to zjawisko przenikao mnie o tyle tylko, o ile jest ono w powietrzu, ktrym oddycham.Ale taka ucieczka intelektualna oznaczaaby, e nie jestem w stanie oprze si mu jako konkretna osoba. Raczej wic ' musz wej w to obce mi krlestwo, ale jak najedca, ktry proklamuje wasne prawo. To musz powiedzie: mnie niewiele obchodz argumenty i kontr-argumenty, ten kontredans, w ktrym mdrcy gubi si rwnie atwo jak ostatni laik.Ale, majc bezporednie wyczucie czowieka, przygldam si waszym twarzom, gdy mwicie, i widz jak teoria wykrzywia wam twarz. Nie jestem powoany do stwierdzenia susznoci waszych racji mnie o to idzie, aby wasza racja nie przemienia wam twarzy w mord, abycie pod jej wpywem nie stali si odstrczajcy, nienawistni i nie do przeknicia. Nie jestem od kontrolowania idej, a tylko od bezporedniego stwierdzenia jak idea wpywa na osob. Artysta jest tym, ktry mwi: ten czowiek mdrze gada, ale on sam jest gupcem. Albo: najczystsza moralno pynie z ust tego czowieka, ale strzecie si, gdy on sam, nie mogc nastarczy wasnej moralnoci, staje si szuj.Co o tyle jest, sdz, wartociowe, e idea w oderwaniu od czowieka nie istnieje w peni. Nie ma innych idej, jak ucielenione. Nie ma sowa, ktre by nie byo ciaem.PoniedziaekDramat Mascola i jemu podobnych...Ten proces duchowy, z ktrego on wynika c za wspaniao! Nic bardziej wstrzsajcego ni widok zrywania przez ludzko wszystkich kotwic w cigu ostatnich dwch stuleci, aby ze statyki przej w absolutn dynamik od czowieka i wiata danych do czowieka i wiata podlegych nieustannemu stwarzaniu si niczym okrt wypywajcy z portu na pene wody. Zburzywszy sobie niebo, zburzywszy w sobie wszelk stao, sami sobie objawilimy si jako nieobliczalny ywio, a nasza samotno i jedyno w kosmosie, to niesychane rozptanie si naszego czowieczestwa w przestrzeni nie wypenionej niczym, oprcz nas, moe zdumiewa i przeraa. miao tego parcia nie ma paraleli. Ludzie, biorcy udzia w tym procesie, jak Mascolo, iak ja, jak caa prawie inteligencja europejska, susznie mogliby dowiadcza najokropniejszych lkw i skrupuw, gdyby rzecz nie miaa charakteru czego nieuniknionego.A jeli komunizm sta si dla wielu zjawiskiem tak fascynujcym, to poniewa stanowi on najsilniejsz, jak dotd, materializacj inteligencji to tak jak gdyby zaklcia naj-wiatlejszych duchw wywoay w kocu z niebytu si spoeczn, czyli z ludzi zoon, zdoln do konkretnego dziaania.Ten wilk musia by wywoany z lasu teraz idzie o to, aby nas nie poar.W Mascolu uosabia si dramat inteligencji, ktra spodzia komunizm, aby d mu si pore. W caej tej myli odkrywa si gra dwch elementw, doprowadzonych do wielkiego natenia, a wzajemnie si wykluczajcych: siy i saboci. I tu chyba kryje si klucz zagadki dlaczego ta myl wydaje si zarazem moralna i niemoralna, mdra i niedorzeczna, trzewa i, pijana.Myl ta, zburzywszy, jak si rzeko, stary porzdek metafizyczny ujrzaa si sam na sam ze wiatem. I by to wiat niezmiernie atwy zdawaoby si do opanowania przez myl poniewa znikny wszystkie hamulce, ktre myl hamoway, poniewa staa si ona jedynym arbitrem rzeczywistoci. Mascolo przeto poczu si panem wiata (std duma i poczucie potgi, wiejce z tej ksiki). Ale, z drugiej strony, gdy Mascolo z wyyn swoich ogarn cay wiat spojrzeniem, okaza si on czym tak oszaamiajco wielkim w swoim zrnicowaniu, nie dajcym si wyczerpa w swoim ruchu, i, zaprawd, Mascolo, w wadca, poczu si zgubiony w wiecie, a myl jego zacza mu dysze ciko z przeraenia (std panika tej ksiki). Lecz z chwil gdy Mascolo oderwa wzrok od wiata, aby skonfrontowa si z wasn myl, znalaz si w kleszczach tej samej sprzecznoci. Oto, z jednej strony ta myl to jedyny i najwyszy sdzia, przewodnik ludzkoci, organizator materii. Ale, z drugiej strony rzecz nieczysta, uzaleniona od bytu, poddana materii, co co zaledwie moe by nazwane myl w dawniejszym znaczeniu tego sowa. Wic i na ten widok dozna on zarazem najwyszego upojenia moc i najbardziej katastrofalnego poczucia przygniatajcej niemocy.C robi tedy? Czy uwierzy w si myli i porwa si z ni na wiat? Czy te, nie ufajc nadmiernie rozumowi, pozwoli wiatu aby sam si stwarza? W tym drugim wypadku rozum ju nie pyta, jaki ma by wiat, a tylko zwajc pole swojego zasigu: jak ja mam postpowa w wiecie? I staje si tym czym by od wiekw, to jest narzdziem rozeznania jednostki, w skali ycia indywidualnego. I w tej zredukowanej skali czuje si pewniejszy.Lecz Mascolo wybra pierwsz z tych drg. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, e na pozr myli, ktra uzalenia si od materii, nie pozostaje nic innego jak przetworzy materi, e dla heglisty, ktry jest marksist, nie ma po prostu innej drogi, jak tylko ta, ktra wiedzie do reformy warunkw mylenia, a zatem do reformy wiata. To jednak nie zdoaoby, samo przez si, skoni myli Mascola do tak szalonego skoku na wiat cay, ta myl indywidualna, jeli cho troch pozostao w niej poczucia proporcji, nie zdobyaby si na czyn tak zuchway. I tutaj, aby zrozumie sytuacj Mascola, musimy wzi pod uwag, e jego myl nie jest bynajmniej jego wasn myl, tylko myl zbiorow, wynikiem tysicletniego procesu, na ktry zoy si bezlik indywidualnych osigni. Gdy uywam rozumu aby zdecydowa, czy mam wsi do tramwaju, nie potrzebuj ucieka si do owej wiedzy zbiorowej sam wiem, co mam robi. Gdy jednak mam rozstrzygn jaka powinna by ludzko, nie mog dokona tego inaczej, jak tylko posugujc si myl skumulowan bibliotek. Problem, dotyczcy ludzkoci, moe by rozwizany tylko myl ludzkoci, nie jednostki. Ale ta myl ludzkoci, potniejsza od naszej wasnej, upaja nas i oszaamia pcha w dziedzin rozstrzygni pozaindywidualnych.Mascolowi zdarzyo si co nastpuje: e, aby opanowa wiat, uciek si do myli silniejszej, ni wasna; ale tej wanie myli nie jest w stanie opanowa i ona to, teraz, rzuca go na wiat.PoniedziaekGry. Cordoba. Przybyem tu, do Vertientes, dzi rano i osiadem w piknym chalet Lipkowskich. Wzrok odrywa si od koni, kur, psw, krw, aby uton w przestrzeni, wypenio-nej skomplikowan geografi grskich acuchw i grzbietw. Panorama.Czeka mnie jazda do Mendozy.

Wtorek

Ta przygoda Mascola, wyej opisana, ujawnia si w jego jzyku, ktry jest cakowicie oderwany od rzeczywistoci namacalnej, nasycony do cna abstrakcj, podobny w tym do wszystkich jzykw, jakimi przemawia intelekt. Znajdziecie tu t sam wysz szko jazdy, polegajc na zachowaniu pozorw swobody gdy, naprawd, dokadamy kurczowych wysikw aby nie spa z sioda. Ale co chwila staje si to tak gbokie, e Mascolo w tym tonie, tak subtelne, e Mascolo wika si we wasnej pajczynie, tak oglnikowe, e moe mie sto innych znacze i tak precyzyjne, e to robota zegarmistrza zawieszonego nad przepaci. Gdy czytam Mascola, mniej interesuje mnie myl sama, ktr ju znam skdind, wicej rozpaczliwa walka myliciela z myl. Ile wysiku! Ale pomncie te wysiki autora przez wysiki jego czytelnikw, uprzy- tomnijcie sobie jak te gry sylogizmw najedaj inne, sabsze umysy, ktre czytaj pite przez dziesite po to aby rozumie dziesite przez dwudzieste, jak w kadej z tych gw myl Mascola zakwita innym nieporozumieniem. Wic gdzie jestemy? W krainie siy, wiata, precyzji, czy te w brudnym krlestwie niedostatecznoci?SiaSaboJasnoCiemnoMetodaChaosTriumfKlskaJak blisko ssiaduj zesob tedwielitanie dwiesiostry!A bardziej jeszcze dziwiiniepokoi,eto przez nadmiar cnotymyl stacza si w grzech. Gupia przez nadmiar mdroci. Saba wskutek nadmiaru siy. Ciemna, bo nazbyt spragniona jasnoci.Przyjrzyjmy si jeszcze sytuacji Mascola.On zabm... ale mgby si wyratowa... gdyby zachowa wolno wolno, ktra pozwala nam wycofa si, gdymy zabrnli. Ta mono odwrotu, to sfolgowanie, wydobyde si z nadmiernod w wymiar bardziej ludzki, swobodniejszy oto dla mnie jedyna prawdziwa wolno. Ale dzi nawet wolno staa si sztywna i nadmierna. Otrzymaem list, zawierajcy pochwa, ktra tak bardzo mi zasmakowaa i poznaem od razu jak dalece trafia w sedno moich aspiracji. Wolno, jak pan daje w swoim dzienniku, jest prawdziwsza od profesorskiej, wysilonej wolnoci Sartrea. To zestawienie ukazao mi znienacka rnic pomidzy wolnoci, do ktrej aspiruj tutaj, a tamt wolnod intelektualn, i tak wysilon, e w istocie staje si nowym wizieniem. Ale moja wolno, to ta zwyka, codzienna, normalna swoboda, potrzebna nam do yda, bdca spraw instynktu raczej ni mzgowej medytacji, wolno, ktra nie chce by niczym absolutnym swobodna, czyli byle jaka, swobodna nawet w stosunku do wasnej swobody. Sartry i Mascole zdaj si zapomina, e czowiek jest istot stworzon do ycia w sferze redniego cinienia, rednich temperatur. Znamy dzi chd miertelny, znamy ogie ywy, ale zapomnielimy sekretw letniego wietrzyka, ktry orzewia, pozwala oddycha.Wolno! Na to aby by wolnym potrzeba nie tylko chde by wolnym potrzeba chcie by wolnym nie za bardzo. adne pragnienie, adna myl za daleko posunita nie zdoa przeciwstawi si ekstremizmom. Ale Mascolo zabi w sobie wolno z chwil, gdy swoje zwyke, bezporednie wyczucie wolnoci podda ragom intelektualnym. Jeelibymy zapytali tego niewolnika, czy jest wolny, odpowie, e tak, e oczywi- de bo wolny jest ten tylko, kto rozumie swoj zaleno od dialektycznego procesu historii itd., itd. Wic jake ta wolno wyrozumowana moe broni go przed intelektem, jake ta koncepcja wolnoci ma zapewni mu swobod wobec innych koncepcji i o tym, aby cokolwiek mogo spowodowa w nim jakie rozlunienie, nie ma mowy.Mascolo przeto nie moe si cofn musi i cigle, na-przd jest to tak, jak gdyby jecha na rowerze: jeli stanie, przewrci si. I Mascolo jest zmotoryzowany, to ju nie rower, lecz motocykl naadowany myl zbiorow i zbiorowym cierpieniem, pchany dynamik proletariatu. Pchany caym mechanizmem kultury i cywilizacji, ktry polega na nieustannym pitrzeniu, na kumulacji. Czy sdzicie, i mogoby go powstrzyma podejrzenie, e z przypieszon szybkoci pdzi ku zadaniu nad siy? Mylicie si grubo: to czowiek, ktry straci swoje centrum. Jeeli zadanie jest nad siy, to dla niego oznacza tylko, e on musi siebie samego przerobi, aby by na wysokoci zadania i std on dla siebie jest tylko narzdziem, std Mascolo jest dla Mascola jedn wicej przeszkod do przezwycienia. I dlatego ksika jego jest pisana bardziej jeszcze dla niego samego, ni dla innych: tu Mascolo przerabia Mascola, odcinajc mu, przede wszystkim, drogi odwrotu.Tak pdzi on na kosmos, pobudzajc siebie do pdu. A im bardziej kosmos staje si olbrzymi i nieuchwytny w caej przeraliwej pynnoci swojego bezmiaru, tym bardziej kurczowo zaciskaj si te palce. Gdy ta istota ludzka, podobnie jak wszystkie inne ludzkie istoty, pragnie wiata skoczonego. Caa dialektyka rozwoju, stawania si, uzalenienia, jest tu subtelnym kamstwem majcym przysoni jedyn istotn dz skoczonoci. Rozwala form po to aby nada now form istnie bez formy nie moe i, jaka by nie bya ta forma, z chwil, gdy j wybra, musi doprowadzi j do penego urzeczywistnienia. Dlaczego powiedzia A? Nie wiadomo.Ale, gdy powiedzia A, musi powiedzie B.rodaWiatr i kby chmur, ktre z poudnia wal na szczyty. Samotna kura na trawniku... dziobie...By konkretnym czowiekiem. By indywiduum. Nie dy do przemiany , wiata, jako caoci y w wiecie, przerabiajc go o tyle tylko, o ile to ley w zasigu mojej natury. Urzeczywistnia si zgodnie z moimi potrzebami potrzebami indywidualnymi.

Nie chc powiedzie, e tamta myl zbiorowa, abstrakcyjna e Ludzko, jako taka, nie jest wana. Ale musi by przywrcona rwnowaga. Najbardziej nowoczesny kierunek mylenia to ten, ktry znw odkryje pojedynczego czowieka.PitekW Wiadomociach list Jeleskiego w ktrym odpowiada na notatk Collectora o publikacji moich rzeczy w Preuves.Cho cakowicie zgadzam si z Jeleskim, e istnieje pewne powinowactwo pomidzy mn a Pirandellem (problem deformacji) a take Sartrem (w Ferdydurke znalazoby si niejedno przeczucie wschodzcego egzystencjalizmu), wolabym nawet aby, jak twierdzi Collector, z moimi pogldami nie mieli oni wiele wsplnego. Na wszelki wypadek wol nie by do nikogo podobny cho myl to tylko jeden z elementw sztuki, cho zdarzao si, e brano myl najpospolitsz w rodzaju mio uwica lub ycie jest pikne i wydobywano z niej dzieo olniewajce natchnieniem i zdumiewajce oryginalnoci i si. Czym jest idea, czym jest nawet wizja wiata w sztuce? Same przez si s niczym mog mie znaczenie tylko ze wzgldu na sposb w jaki zostay odczute i duchowo wyczerpane, na wysoko swego wzniesienia i na blask jaki z tej wysokoci rozsiewaj. Dzieo artystyczne nie jest spraw jednej tylko myli, ani jednego odkrycia, ale tworem powstaym z tysica drobnych inspiracji, tworem czowieka, ktry w swojej kopalni zamieszka i z niej coraz nowy wydobywa minera.

X

XAle od Sartrw i Pirandellw pragnbym odseparowa si z innych wzgldw towarzyskiej, wiatowej natury. Zbyt czsto si zdarza w specyficznych warunkach naszego, polskiego, obcowania, e kto za pomoc tych rozgonych nazwisk usiuje mnie zlekceway i, nadymajc si Sartrem, mwi z politowaniem: Gombrowicz. I na to ja nie mog si zgodzi w tym dzienniku, ktry jest dziennikiem prywatnym, gdzie idzie zawsze i tylko o sprawy osobiste, gdzie pragn broni mej osoby i wyrobi jej miejsce wrd ludzi.Ach! Przyjacielu Jeleski!Wydoby si na koniec z tego przedmiecia, przedpokoju, kredensu, sta si nie autorkiem polskim, czyli podrzdnym, nieprawda? ale zjawiskiem majcym wasny sens i racj! Przebi si przez mordercz drugorzdno mego rodowiska i wreszcie zaistnie! Sytuacja moja jest dramatyczna i, rzekbym, rozpaczliwa ja ju od duszego czasu sugeruj delikatnie tym umysom, umeblowanym rozgonymi nazwiskami e jednak i bez wiatowej sawy mona co znaczy jeli si jest naprawd i bezwzgldnie sob; ale oni chc abym ja naprzd sta si rozgony; dopiero wwczas wcign mnie do swego inwentarza i bd si nade mn gowi. W opinii tych wszystkich polskich roztargnionych koneserw gubi mnie to wanie, e istnieje pewna zbieno pomidzy mn a myleniem Sartrw czy te Pirandellw. Sdzi si przeto, e ja chc powiedzie to samo, co oni, wywalajc otwarte drzwi; i e, jeli jednak mwi co innego, to dlatego tylko, e jestem bardziej nieudolny i mniej powany, a take bardziej mtny; im wydaje si, na przykad, e moje odczucie formy wraz z jego konsekwencjami praktycznymi to nic nowego i mniemaj, e moja krytyka sztuki to nieprzemylany grymas, zoliwo i kaprys z zarozumiaoci snobw (gdy snob jest zarozumiay nie w poczuciu wasnej wartoci, lecz dlatego, e zna kogo kto warto posiada) nie zadadz sobie trudu sprawdzenia, jaka jest wewntrzna logika tych moich reakcji, a ich dusza lokajska bdzie zachwycona gdy zdoa uj moj dusz jako suebnic i korn a niezrczn naladowczyni tamtych paskich duchw. Mog broni si przed tym tylko definiujc siebie wci,bez przerwy siebie okrelajc. Tak dugo bd musia siebie okrela a w kocu najpowolniejszy ze znawcw dostrzee moj obecno. Metoda moja polega na tym: ukaza moj walk z ludmi o wasn osobowo i wykorzysta wszystkie te osobiste zadranienia, jakie powstaj midzy mn a nimi, dla coraz wyraniejszego ustalenia wasnego ja.Okreli siebie wobec sartryzmw i caej, zaostrzonej, rozpalonej do biaoci, myli wspczesnej?Ale nic atwiejszego! Ja jestem myl niezaostrzon, istot rednich temperatur, duchem w stanie pewnego rozlunienia..: Tym, ktry rozadowuje. Jestem jak aspiryna, ktra, jeli wierzy reklamie, usuwa nadmierny skurcz.Czytajc mj dziennik, jakiego doznajecie wraenia? Czy nie takiego, e wieniak z Sandomierskiego wszed do fabryki roztrzsionej, wibrujcej i spaceruje po niej jakby chodzi po wasnym ogrodzie? Oto piec rozarzony, w ktrym fabrykuj si egzystencjalizmy, tu Sartre z rozpalonego oowiu przyrzdza swoj wolno-odpowiedzialno. Tam warsztat poezji, gdzie tysic ociekajcych sidmym potem robotnikw w pdzie zawrotnych tam, trybw, operuje coraz ostrzejszym noem superelektromagnetycznym w coraz twardszym materiale, tam zasi koty bezdenne, w ktrych warz si ideologie, wiatopogldy i wiary. Oto czelu katolicyzmu. Tam dalej huta marksizmu, tu mot psychoanalizy, oto studnie artezyjskie Hegla i obrabiarki fenomenologiczne, tam dalej stosy galwaniczne i hydrauliczne surrealizmu, lub te pragmatyzmu. I fabryka pdzc i pdzc w oskocie i wirze produkuje i produkuje coraz to doskonalsze instrumenty, te za instrumenty su do ulepszenia i przypieszenia produkcji, wic coraz to wszystko staje si potniejsze, gwatowniejsze, bardziej precyzyjne. Ale ja przechadzam si pord tych maszyn i wytworw z min zamylon i zreszt bez wikszego zainteresowania, zupenie jak gdybym chodzi po sadzie tam u siebie, na wsi. I co pewien czas, prbujc tego lub owego wyrobu (jak gruszk lub liwk) mwi: Hm... hm... to jakie dla mnie za twarde. Albo: To, na moj miar, zbyt obfite. Albo: Do diaba z tym, to niewygodne, za sztywne. Lub te: Ha, nie byoby to ze, gdyby nie byo takie rozpalone!Wic robotnicy obrzucaj mnie spode ba niechtnym wzrokiem. Oto, wrd producentw, zjawi si konsument!SobotaTak! By ostrym, rozumnym, dojrzaym, by artyst, mylicielem, stylist tylko do pewnego stopnia i nie by nigdy za bardzo i wanie z tego nie za bardzo uczyni si rwn wszystkim bardzo, bardzo, bardzo intensywnym siom. Pilnowa w obliczu zjawisk gigantycznych wasnej, ludzkiej miary. Nie by w kulturze niczym wicej, jak tylko wieniakiem, jak tylko Polakiem, ale nawet wieniakiem i Polakiem nie by zanadto. By swobodnym, ale nawet w swobodzie nie by nadmiernym.W tym caa trudno.Albowiem, gdybym wszed do kultury jako czysty barbarzyca, absolutny anarchista, doskonay prymityw lub idealny wieniak, czy klasyczny Polak, wy wszyscy przyklasnlibycie temu natychmiast. Uznalibycie, e jestem wcale niezym producentem prymitywu w stanie czystym.Ale bybym wtedy takim samym fabrykantem, jak oni wszyscy ci, ktrym produkt staje si waniejszy od nich samych. Wszystko co jest czyste pod wzgldem stylu, to elaborat.Prawdziwy bj w kulturze (o ktrym tak mao si syszy) nie toczy si, wedug mnie, midzy wrogimi prawdami, czy te odmiennymi stylami ycia. Jeli komunista przeciwstawia swj wiatopogld katolikowi, to jednak s to dwa wiatopogldy. A take nie jest najwaniejsza ta inna antynomia: kultura dziko, Wiedzaniewiedza, jasnociemno, owszem, mona by powiedzie, e to s zjawiska, ktre wspgraj, wzajemnie si uzupeniajc. Natomiast najwaniejszy i najbardziej drastyczny i nieuleczalny spr, to ten, ktry wiod w nas dwa podstawowe nasze denia: jedno, ktre pragnie formy,ksztatu, definicji, drugie, ktre broni si przed ksztatem, nie chce formy. Ludzko jest tak zrobiona, e wci musi siebie okrela i wci uchyla si wasnym definicjom. Rzeczywisto nie jest czym, co daoby si bez reszty zamkn w formie. Forma nie jest zgodna z istot ycia. Lecz wszelka myl, ktra by pragna okreli t niedostateczno formy, te staje si form i przeto potwierdza jedynie nasze denie do formy.A wic caa ta nasza dialektyka filozoficzna, etyczna toczy si na tle bezmiaru, ktremu na imi niedoksztat, ktry nie jest ani ciemnoci, ani jasnoci, lecz wanie mieszanin wszystkiego, fermentem, nieporzdkiem, nieczystoci i przypadkiem. Przeciwnikiem Sartrea nie jest ksidz. Jest nim mleczarz, aptekarz, dziecko aptekarza i ona stolarza, s nim obywatele sfery poredniej, sfery niedoksztatu i niedowartoci, bdcej zawsze czym nieprzewidzianym, niespodziank. I Sar- tre w sobie samym znajdzie przeciwnika z teje sfery, ktrego mona by nazwa niedo-Sartrem. A ich racje stanowi, e adna myl, ani forma w ogle nie zdoa obj bytu i, im bardziej wszechobejmujca, tym bardziej kamliwa.Czy przeceniam siebie? Naprawd, wolabym odstpi komu innemu niewdziczn i ryzykown rol komentatora wasnych, wtpliwych osigni, ale w tym sk, e w warunkach w jakich si znajduj, nikt tego za mnie nie wykona. Nawet mj nieoszacowany poplecznik Jeleski. Twierdz, e na wasnym podwrku sporo zdziaaem, aby ten konflikt z ksztatem sta si wyczuwalny.W moich utworach ukazaem czowieka rozpitego na pro- krustowym ou formy, znalazem wasny jzyk dla ujawnienia jego godu formy i jego niechci do formy, specyficzn perspektyw sprbowaem wydoby na wiato dzienne dystans, jaki istnieje pomidzy nim a jego ksztatem. Ukazaem w sposb chyba nie nudny, lecz wanie zabawny, czyli ludzki, ywy, jak forma powstaje midzy nami, jak ona nas stwarza. Wydobyem na jaw t sfer midzyludzkiego ktra dla ludzi jest decydujca i nadaem jej cechy siy twrczej. Zbliyem si w sztuce bardziej moe od wielu innych autorw do pewnego widzenia czowieka czowieka, ktrego waciwym ywioem nie jest natura, lecz ludzie, czowieka nie tylko umieszczonego w ludziach ale nimi naadowanego, natchnionego.Staraem si ujawni, e ostateczn instancj dla czowieka jest czowiek, nie za adna warto absolutna, i sprbowaem dotrze do tego najtrudniejszego krlestwa zakochanej w sobie niedojrzaoci, gdzie tworzy si nasza nieoficjalna a nawet nielegalna mitologia. Uwydatniem moc si regresyjnych, ukrytych w ludzkoci i poezj gwatu, zadawanego przez niszo wyszoci.A jednoczenie zwizaem ten obszar przeycia z podoem moim z Polsk i pozwoliem sobie podszepn inteligencji polskiej, e waciwe jej zadanie nie polega na rywalizacji z Zachodem w wytwarzaniu formy, lecz na obnaeniu samego stosunku czowieka do formy i, co za tym idzie, do kultury. e my w tym bdziemy silniejsi, bardziej suwerenni i skuteczni.I chyba zdoaem wykaza na wasnym przykadzie, e uwiadomienie sobie owego niedo niedoksztatowania, niedorozwoju, niedojrzaoci nie tylko nie osabia, ale wzmacnia. I moe sta si zarodkiem nawet ywotnoci i rozwoju podobnie jak na gruncie sztuki to odmienne (powiedziabym: niechtne, lekcewace) podejcie do formy moe zapewni odnowienie i rozszerzenie rodkw artystycznego wyrazu. Proklamujc wszdzie, gdzie si da, zasad, e czowiek jest wyszy od swoich wytworw, dostarczam swobody, jakiej bardzo potrzebuje dzisiaj nasza pokurczona dusza.

Czy naprawd, znawcy, jestecie tak krtkowzroczni, e trzeba abym wam pcha wszystko pod nos? Niczego nie jestecie w stanie zrozumie? Gdy jestem wrd tych uczonych, mgbym przysic, e jestem pord drobiu. Przestacie mnie dzioba. Przestacie skuba. Przestacie gdaka i kwaka! Przestacie z dum indycz wydziwia, e ta myl ju znana, e tamto ju zostao powiedziane ja nie podpisywaem adnego kontraktu na dostaw idej nigdy nie syszanych. We mnie pewne idee, bdce w powietrzu, ktrym wszyscy oddychamy, zwizay si w pewien specjalny i niepowtarzalny sens gombro- wiczowski i jestem tym sensem.La Falda.Uzdrowisko w grach Cordoby. Na avenida Eden panie i panowie przy kawiarnianych stolikach popijaj refrescos, podczas gdy osy, przywizane do drzew, obgryzaj kor a gonik nadaje uwertur do trzeciego aktu Traviaty.Nic nadzwyczajnego a jednak dla mnie miejsce to jest jak twarze we 'nie skombinowane te twarze tak drczce, ktre s poczeniem dwch oblicz odmiennych, zachodzcych jedno na drugie i wzajemnie si maskujcych. Zewszd spoglda tu na mnie zowroga Dwoisto, kryjca sekret ciki i zawiy. A wszystko dlatego, e byem tu taj~ lat temu dziesi.Teraz widz.Wwczas zgubiony w Argentynie, bez pracy, bez oparcia, zawieszony w prni, nie wiedzcy co bd robi za miesic zapytywaem siebie z t ciekawoci, dochodzc nieraz do zupenie chorobliwego napicia, jak zwyka budzi we mnie przyszo zapytywaem, co bdzie ze mn za lat dziesi.*- Podniosa si kurtyna. Widz siebie przy kawiarnianym stoliku teje avenidy, tak, to ja. To ja za dziesi lat. Kad rk na stoliku. Spogldam na dom przeciwlegy. Woam na kelnera i prosz un cortado. Bbni palcami po stole. Lecz to wszystko ma charakter tajnej informacji, przekazanej tamtemu sprzed lat dziesiciu i zachowuj si tak jakbym by widziany przez niego. Ale zarazem widz jego, gdy siedzia tutaj, moe przy tym samym stoliku. Std ta okropno podwjnego widzenia, ktr odczuwam jak pknicie rzeczywistoci, co nieznonego jakbym sobie samemu zaglda w oczy.Gonik nadaje uwertur do trzeciego aktu Traviaty.rodaMiosz : La prise du pouvoir.

Wtorek

WtorekBardzo silna ksika. Miosz to dla mnie przeycie. JedynySoce potnie rozgone w systemie sonecznym, wz mieci peen byskawic.Nawanica wojenna w codziennym huraganie przekazuje grzmot zmierzchu... -Cytuj moe niezupenie cile, ale i tak wida, e to wcale dobre, zupenie nieza klasa. Ale...Argentyczyk powiedzia: To wielki poeta.Odpowiedziaem nic. Zero. Z tym olbrzymim tomidem na kolanach z tym gigantycznym przedmiotem... materialna wielko rzeczy miadya mnie, jak but. I zreszt wiedziaem, e gdybym cokolwiek powiedzia z tego co powiedzie chciaem, on odpowie, e nie rozumiem poezji, e nie wniknem w dusz czylijsk, e nie wyczuwam metafory lub e nie chwytam podziemnej wibracji sowa. Wic powiedziaem, e przeczytam i potem szedem do domu, dwigajc to i zoyem to u siebie w kcie, a po kilku dniach musiaem zabra to i z powrotem zanie Argentyczykowi, co te uskuteczniem, a gdy ten olbrzymi przedmiot znalaz si w kocu poza moim obrbem, musiaem jeszcze wybka jakie sowa, ktre poczyy si w kosmosie ze wszystkimi sowami wy- bkanymi przy innych podobnych okazjach przez innych tragarzy, aby zapewni mistrzowi De Rokha wieczyst chwa na wysokociach, amen.Tak, tak... Ale tom De Rokhi jest tylko karykaturalnym powikszeniem mikrobu, bdcego sekretnym wstydem literatury e ona ju nie pociga i nie wabi. Nieszczliwi! Was ju nikt nie kocha! Nikomu si nie podobacie! Nikogo nie podniecacie! Was tylko ceni si nic wicej...Jestecie wiadectwem dostojestw Ducha czowieczego i wielkoci Sztuki, ale ludzie was nie lubi.Sytuacj pogarsza fakt, e krytyce wspczesnej brak dostatecznej inteligencji, czy te dostatecznej siy, aby pokona najtrudniejsze zadanie: powrci do spraw elementarnych i wiecznie aktualnych, ktre jednak jak gdyby umary wrd nas dlatego, e s ju za atwe, zbyt proste. Krytyk sta jedynie na doskonalenie doskonalenie a do absurdu. ksiki coraz lepsze, jako literatura. Ci panowie nigdy nie odwa si na naruszenie samego systemu, to zreszt przerasta ich moliwoci. Gdy taki czy inny charakter literatury jest wynikiem uzalenie, jakie powstaj pomidzy artyst a innymi ludmi. Jeli chcecie aby piewak inaczej zapiewa, musicie zwiza go z innymi osobami zakocha go w kim innym i zakocha inaczej. Niewyczerpane s kombinacje stylw, ale wszystkie one s w gruncie rzeczy kombinacjami osb, oczarowaniem czowieka przez czowieka. Literatura pozostaje, niestety, romansem starszych, subtelnych panw wzajemnie w sobie zakochanych i wzajemnie sobie wiadczcych. Odwagi! Rozbijcie to zaklte koo, idcie na poszukiwanie nowego natchnienia, pozwlcie aby was ujarzmio dziecko, szczeniak, pinteligent, zwicie si z ludmi innej kondycji!Jak dotd tylko marksizm zdoby si na .tak reform samej sytuacji pisarza, poddajc go proletariatowi. Lecz naprawd podda go tylko teorii i biurokracji, z czego powstaa najnudniejsza literatura w dziejach. Nie. Nie dokonacie tego wymdrkowanymi i suchymi jak pieprz teoriami trzeba aby przypyw odmadzajcego czaru, bijcego z tamtych, niszych warstw, wydobywa was z was. Z chwil gdy zdoacie naprawd zakocha si w niszoci, zaczniecie si jej podoba ale nawet gdyby mio wasza bya dla niszych braci waszych za trudna, wy ju, zakochani i jawnie zakochani, przestaniecie by samotni.z pisarzy na emigracji ktrego naprawd zmoczya ta burza., Innych nie. Byli wprawdzie na deszczu, ale z parasolami. Miosz zosta zmoczony do nitki, a w kocu huragan zdar z niego ubranie wrci nagi. Cieszcie si, e przyzwoitoci stao si zado! Przynajmniej jeden z was jest nagi. Wy, reszta, jestecie nieprzyzwoici w waszych pantalonach i kurteczkach rozmaitego fasonu, z waszymi krawatami i chusteczkami od nosa. C za wstyd!Nie brak wrd nas talentw, urzekajca, na przykad, jest powie Jzefa Mackiewicza Przyjaciel Flor, a Straszewicz wytrysn kaskad humoru ale nikt z nich nie jest do wtajemniczony. Miosz wie. Miosz wpatrzy si i dozna jemu w blasku nawanicy ukazao si co... meduza naszego czasu. Od ktrej Miosz pad, spustoszony.Spustoszony? Moe za bardzo. Wtajemniczony? Czy nie zanadto, lub raczej czy nie za bierne to wtajemniczenie ? Wsuchiwa si w swj czas? Tak. Ale nie poddawa si czasowi. Trudno jest mwi o tym na podstawie dotychczasowych jego utworw proz Zniewolonego umysu i La prise du pouvoir, oraz tomu wierszy wiato dzienne gdy tematyka ich jest specjalna, to rekapitulacja pewnego okresu a take wiadectwo i ostrzeenie. Ale wyczuwam, e Miosz pozwoli aby Historia narzucaa mu nie tylko temat, ale i pewn postaw, ktr nazwabym postaw czowieka przewrconego.Czy jednak Miosz nie walczy? Tak, walczy, ale tymi tylko rodkami, na ktre zezwala przeciwnik, wyglda to tak jakby on uwierzy komunizmowi, e jest zdruzgotanym inteligentem, i stan do ostatniego, heroicznego boju jako zdruzgotany inteligent. Ten ndzarz, rolubowany w hiobowej nagoci swojej, ten bankrut, zapamitay w bankructwie, dobrowolnie chyba ograniczy swoje moliwoci skutecznego oporu. Bd Miosza tak to widz i jest to bodaj bd do rozpowszechniony polega na tym, e on redukuje siebie na miar biedy, ktr opisuje. Lkajc si frazesu, odbierajc sobie prawo do wszelkiego luksusu, on, Miosz, lojalny i rzetelny wobec swoich braci w nieszczciu, chce by biedny jak oni. Lecz taka intencja w artycie jest niezgodna z istot jego dziaania, gdy sztukato luksus, swoboda, zabawa, marzenie i sia, sztuka powstaje nie z biedy, ale z bogactwa, rodzi si nie wtedy gdy si jest pod wozem tylko wtedy, gdy si jest na wozie. Sztuka ma w sobie co triumfalnego, nawet gdy zaamuje rce. Hegel? Hegel niewiele ma wsplnego z nami, gdy my jestemy tacem. Czowiek, ktry nie pozwoli siebie zuboy, odpowie na twrczo marksizmu inn twrczoci, zaskakujc nowym, nieprzewidzianym bogactwem ycia. Czy Miosz zdoby si na dostateczny wysiek, aby wygrzeba si z dialektyki, ktra go sptaa?Jeli nie - wian, e to nie wskutek braku si, lecz wskutek nadmiaru lojalnoci. Ale talent nie powinien by zbyt lojalny. Lojalno jest ograniczeniem, a talent musi dy do bezgra- nicznoci. Kolumb gdyby by zbyt lojalny wobec jajka, nie odkryby Ameryki. Istnieje jeszcze wiele nie odkrytych Ameryk. Nie jestemy u kresu naszego ldu.Takie dialogi prowadz z Mioszem, czytajc go, ale wiem, e one zbyt niecierpliwe. Te ksiki s dostarczycielkami nowej rzeczywistoci, ich cel tak wany to oswojenie nas z histori. Przetworzenie to kluczowe sowo sztuki przyjdzie potem.PitekIdc suchym oyskiem potoku, ktry prowadzi do podna Banderity, wspomniaem (bo La Fada to rka, ktra przebiega po mojej klawiaturze wydobywajc zapomniane melodie) bliniakw, z ktrymi tdy chodziem na wycieczki.Nic bardzie