Dyskurs kulturoznawczy a kultury współczesnych społeczności

download Dyskurs kulturoznawczy a kultury współczesnych społeczności

If you can't read please download the document

description

artykuł poświęcony roli kulturoznawstwa i nauk o kulturze we współczesnych zachodnich społeczeństwach

Transcript of Dyskurs kulturoznawczy a kultury współczesnych społeczności

Andrzej Radomski Lublin

Dyskurs kulturoznawczy a kultury wspczesnych spoecznoci

Jest rzecz karkoomn sformuowa w krtkim referacie podstawowe dla danej dyscypliny wiedzy problemy i metody badawcze zwaszcza, e chodzi tu o tak ogromny konglomerat, za jaki uwaane jest kulturoznawstwo. Dlatego te w swym wystpieniu chciabym poruszy wybrane tylko zagadnienia zwizane z t dyscyplin. Ogniskowa si one bd wok takich kwestii, jak: 1) funkcjonowanie kulturoznawstwa w ramach gospodarki rynkowej i liberalnej demokracji, 2) problem uytecznoci caociowych wizji kultury w refleksji nad wspczesnymi spoecznociami zachodnimi, 3) rozwaenie moliwoci zastosowania okrelonych niestandardowych poetyk (w tym rwnie wywodzcych si nierzadko spoza praktyk naukowych) do pisania o rnych aspektach wspczesnego wiata. Moje mylenie o naukach o kulturze jest pochodn pewnych przesdze i solidaryzowania si z okrelonymi wizjami wiata i czowieka (i rzecz jasna nauki), ktre obracaj si przede wszystkim w krgu myli pragmatycznej i konstruktywistycznej. Tote w ich ramach bd swe dalsze rozwaania prowadzi. 1. Nauka a wolny rynek i liberalna demokracja W wiecie pocztkw XXI wieku (niezalenie od szerokoci geograficznej) zdecydowanie dominuje gospodarka wolnorynkowa

(oczywicie w rnych wariantach). Coraz wicej te krajw wprowadza ustrj polityczno-spoeczny oparty na zasadach liberalnej demokracji. Pomijajc dwa skrajne przypadki: Korei Pnocnej i Kuby, wszdzie indziej spotyka si jakie formy rzdw demokratycznych. W ekonomii przyjmuje si, e kade spoeczestwo musi rozwizywa trzy podstawowe problemy codziennej egzystencji: 1) jakie dobra i usugi wytwarza, 2) jak je wytwarza, 3) dla kogo je wytwarza. W gospodarce kapitalistycznej te trzy dylematy s rozstrzygane przede wszystkim przez niewidzialn rk rynku1. Wolny rynek nie ogranicza si ju tylko praktyki gospodarczej. W wieku XX wkroczy on i do innych praktyk spoecznych. Wikszo badaczy w fakt czy ze zjawiskiem wyzwalania si praktyki gospodarczej, a nastpnie i innych od rnych form wiatopogldw czy ideologii, ktre wczeniej okrelay zasady dziaania tyche praktyk na czele z gospodarcz. Tacy badacze jak chociaby: Emil Durkheim, Max Weber, przedstawiciele szkoy frankfurckiej (od Horkheimera do Habermasa), Alvin Toffler czy Daniel Bell skonstruowali opowieci, w ramach ktrych roztoczyli wizj nowoytnego Zachodu wyswobadzajcego si z metafizyki ( np. Max Weber nazwa to drugim odczarowaniem wiata): najpierw w gospodarce, pniej w nauce, a nastpnie i w innych dziedzinach ycia. W rezultacie narodzi si wiat jednowymiarowy (jak okreli go Herbert Marcuse) czy Rzeczywistoci Integralnej (jak ostatnio go nazwa Jean Baudrillard). W owym wiecie wartoci, regulujce yciem ludzkim nie wywodz si ju z rnych sfer tzw. kultury symbolicznej tylko z szeroko rozumianej praktyki gospodarczej. Praktyki gospodarcze wspczesnego Zachodu te ulegaj daleko idcej transformacji. Dla interpretacji owych przemian stworzono takie okrelenia, jak: gospodarka postindustrialna, supersymboliczna, kapitalizm zdezorganizowany czy postfordyzm. Maj j cechowa takie min. parametry,1 David Begg, Stanley Fischer, Rudiger Dornbusch, Mikroekonomia, PWE, W-wa, 1997, s. 29

jak: 1) odejcie od masowej produkcji na rzecz tzw. krtkich serii, 2) dostosowywanie produktw do okrelonych ycze odbiorcw, 3) dominacja sektora usugowego, 4) podstaw tej nowej gospodarki jest wiedza i informacja, 5) zanik tradycyjnych podziaw klasowych (na wacicieli rodkw produkcji i robotnikw), 6) decentralizacja i dekoncentracja, 7) powstanie tzw. przemysu kulturalnego. Wielu kulturoznawcw, socjologw i ekonomistw zwraca uwag na fakt, e: [...] ludzie przestaj nabywa przedmioty wycznie ze wzgldu na ich warto. Dy si raczej do posiadania towarw-znakw [...] Oznacza to, e znaczenie kulturowe staje si waniejsze od wartoci pracy koniecznej do ich wytworzenia czy ich przydatnoci [...] Poszczeglne przedmioty nadaj presti i wyraaj pewn warto spoeczn [...] W tym ujciu wiksz cz procesu konsumpcji stanowi konsumpcja znakw. Znaki te s obecne w rozwoju kultury towarw, w marketingu niszowym oraz w procesie tworzenia stylw ycia. W procesie, ktry Crook i inni okrelaj jako postmodernizacj (hiperutowarowienie i hiperzrnicowanie), utowarowienie przenika wszelkie sfery ycia. Jak mwi Featherstone, mamy tu do czynienia z kultur konsumpcyjn, w ktrej tworzenie stylw ycia opiera si na konsumpcji znakw estetycznych2.

Drug istotn cech wspczesnego wiata, jest (jak ju na wstpie zaznaczyem) dominacja (w nim) liberalnych demokracji. Obecnie przyjmuje si (jak pisze jeden z najbardziej wpywowych teoretykw myli liberalnej), e podstawow cech pastwa liberalnego jest to, e nie powinno ono faworyzowa adnej z rozlegych doktryn i zwizanej z ni koncepcji dobra. Czyli: a) pastwo powinno zapewni wszystkim obywatelom rwn moliwo realizowania kadej koncepcji dobra, b) pastwo nie powinno te2 Chris Barker: Studia kulturowe. Teoria i praktyka, wyd. UJ, 2005, s. 186-187

faworyzowa ani promowa okrelonej doktryny, a take c) pastwo nie powinno robi niczego, co uczynioby prawdopodobnym, e jednostki przyjm t, a nie inn koncepcj3. We wspczesnych postnowoczesnych spoecznociach moliwe jest (przekonuje Wolfgang Welsch) wykorzystanie najgbszych zasad liberalnych demokracji albowiem: [...] Dopiero w warunkach takiego zasadniczego pluralizmu (jest to wana cecha ponowoczesnoci przyp. A. R.) demokracja zyskuje waciwy sens [...] Std ponowoczesno jest w istocie zasadniczo demokratyczna, bo bardziej zdecydowanie i niezomniej ni nowoczesno jest nacechowana wiadomoci heterogenicznoci [...] Co w postmodernizmie wydaje si niejasne i dla wielu niepokojce, mianowicie fakt, e midzy heterogenicznymi roszczeniami nie mona ju podj prawie uzasadnionego wyboru jest w demokracji zasadniczo akceptowany i z gry zawarty w jej konstrukcji [...] Demokracja jest form organizacyjn nie dla konsensu, lecz dyssensu roszcze i praw4. Dla neopragmatysty Rortyego celem liberalnego spoeczestwa jest maksymalne uatwienie ludziom osigania ich czsto sprzecznych zamierze, bez czynienia sobie nawzajem krzywdy. Albowiem tym, czego najbardziej obawia si libera, jest czynienie krzywdy swych blinim, zadawanie cierpienia w czasie realizacji owych rnych, sprzecznych celw5. Tak wic wspczesne zachodnie spoecznoci charakteryzuje pluralizm wartoci, i, co za tym idzie, wspistnienie sprzecznych dyskursw jako w peni rwnoprawnych skadnikw ycia publicznego. Nauka nie jest ju postrzegana jako wyrniony rodzaj wiedzy, lecz bardziej jako jeden (co prawda wany) z licznych dyskursw konstruujcych wiat i interpretujcych inne dyskursy. Zatem biorc pod uwag liczne diagnozy ponowoczesnoci mona przyj, e:3 Johna Rawls: Liberalizm polityczny, PWN, W-wa, 1998, s. 265-269 4 Wolfgang Welsch: Nasza postmodenistyczna moderna, W-wa, 1998, s. 253 5 Szerzej na ten temat pisze Rorty w pracy: Przygodno, Ironia i Solidarno, wyd. Spacja, W-wa, 1996

1) ludzkie dziaania s teraz bardziej motywowane przez wartoci i reguy wywodzce si z praktyk gospodarczych a zwaszcza z praktyki konsumpcyjnej. Nakania ona poszczeglne jednostki i grupy do zdobywania i konsumowania nie tylko okrelonych produktw, towarw czy rzeczy ale take wiedzy czy wytworw praktyki artystycznej, a nawet (sic!) religijnej, 2) bezporednio, owe nowe wartoci werbalizuje teraz: praktyka reklamowa bdca jakby przedueniem praktyk gospodarczych, a na pewno cile z nimi zwizana. To ona sugeruje, e sensem ycia we wspczesnych kulturach Zachodu (cho stara si te te idee propagowa do innych cywilizacji w ramach globalizacji) jest konsumpcja, rozrywka (rozumiana jako szukanie coraz to nowych wrae) oraz emancypacja od wszelkich przekona wiatopogldowych, ktre odcigay ludzi min. od masowej konsumpcji, 3) W konsekwencji, rwnie sfera symboliczna wspczesnych kultur zachodnich ulega pewnemu ograniczeniu nastpuje i tutaj coraz bardziej zauwaalna prywatyzacja wartoci i regu. Jest to szczeglnie widoczne w ramach praktyk: artystycznej, obyczajowej, naukowej (wspczesna humanistyka zwaszcza). Co wicej, wspczeni filozofowie namawiaj ludzi do autokreacji (ma to by forma buntu przeciw totalizujcemu charakterowi kultury masowej i popularnej), co tylko wzmacnia tendencje do indywidualnej partycypacji nadawczo-odbiorczej w wyej wymienionych praktykach, , 4) mona zaryzykowa stwierdzenie, e to wanie praktyka reklamowa zaczyna by podstawow sfer tzw. kultury symbolicznej we wspczesnych spoeczestwach Zachodu bdc podporzdkowan potrzebom praktyk gospodarczych, a zwaszcza praktyce konsumpcji. Zreszt, poszczeglne praktyki regulowane przez kultur symboliczn te przyjmuj wartoci, ktre wczeniej byy zarezerwowane dla praktyk gospodarczych. Bowiem i w praktyce edukacyjnej czy artystycznej na czoo wysuwaj si takie wartoci, jak: zysk, skuteczno czy konsumpcja, 5) Spoeczestwa Zachodu zaczynaj zatem y w wiecie

bez symboli: w wiecie jednowymiarowym, zwizkw metonimicznych okrelajcych (uywajc sw Jerzego Kmity): jak w okolicznociach praktycznie-uchwytnych osiga praktycznie uchwytne cele (wartoci) za pomoc praktycznie uchwytnych rodkw czy regu. Dominacja praktyk gospodarczych i niesionych przez nie wartoci spowodowaa osabienie roli i znaczenia praktyk regulowanych przez sfer symboliczn kultury. wiatopogldy ulegy prywatyzacji (bd zanikowi). Kady potencjalnie moe sobie tworzy wasne sowniki finalne. Wiele dziedzin na czele z nauk, ktrej cz dyscyplin badaa poszczeglne aspekty kultury symbolicznej stano przed widmem bezrobocia. Wolny rynek wkroczy do pozostaych praktyk. I w nich to upowszechniy si takie wartoci, jak zysk, efektywno, skuteczno czy popularno. Krtko mwic: komercjalizacja. Wolny rynek wkroczy te do wiata akademickiego, ktry w niedalekiej jeszcze przeszoci zdawa si by przysowiow wie z koci soniowej. Rzdy wikszoci pastw postrzegaj edukacj akademick niemal wycznie przez pryzmat jej potencjalnego wkadu w rozwj ekonomiczny i w globaln rywalizacj. Std do lamusa zaczyna odchodzi idea wiedzy dla wiedzy, a dominowa zaczyna idea wiedzy uytecznej (co powoduje te zmniejszenie rangi tzw. bada podstawowych)6. Urynkowienie uniwersytetu i nauki ma rne konsekwencje dla poszczeglnych dyscyplin gdy: gdy kada dyscyplina wychodzi na rynek z wasn ofert, a oferta wydziaw humanistycznych jest mniej konkurencyjna, wwczas nastpuje upadek znaczenia tych nauk [...] Nie spowoduje to w praktyce adnych spoecznych konsekwencji za wyjtkiem tych, ktre bezporednio dotkn filozofw i socjologw samych w sobie [...] zakup usug edukacyjnych odbywa si na takich samych zasadach, jak zakup samochodu [...] Dzi wiedza akademicka coraz czciej dzielona jest na6 Zbyszko Melosik: kontrowersje wok komercjalizacji wspczesnego uniwersytetu: w, Colloquia Communia, lipiec-grudzie, 2003, s. 140

uyteczn (ktr mona wykorzysta na rynku pracy) i zbyteczn (zwykle ogln), ktra nie moe by wykorzystana w praktyce zawodowej) akademicy przestan funkcjonowa jako legislatorzy tradycyjnej akademickiej kultury i wiedzy [...] Badania bd organizowane w sposb nie-hierarchiczny, pluralistyczny, transdyscyplinarny, bd stanowiy reakcj na impulsy spoeczne. Kluczowymi pojciami stan si w tym kontekcie: relatywizm, multiprofesjonalizm, plastyczno, wystpi te erozja tradycyjnej autorytatywnej wiedzy7. Nauka aby istnie musi sprzedawa swoje produkty: twierdzenia, teorie, modele czy wizje. Dyscypliny humanistyczne czy spoeczne produkujce rne dyskursy poza tym, e musz sprzedawa swe idee, maj coraz wiksz konkurencj w postaci innych praktyk wiedzotwrczych: artystycznej, literackiej, publicystycznej, a przede wszystkim medialnej i Internetu. Nauka zatem nie jest ju jedynym ani nawet podstawowym rdem wiedzy o wiecie. Uczeni nie maj ju monopolu na prawd (ktra nota bene zaczyna pomau stawa si pojciem niezrozumiaym). Nauka zatem (aby przetrwa) musi przede wszystkim uwzgldnia realia dzisiejszych wiatw czyli bardziej dostosowa si do regu dziaania obowizujcych w ramach gospodarki wolnorynkowej i ponowoczesnego liberalizmu. Z kolei gospodarka wolnorynkowa, jak doskonale wiadomo, ze takimi wartociami, jak zysk, skuteczno, efektywno, profesjonalizm, reagowanie na potrzeby uczestnikw gry rynkowej (i rzecz jasna ksztatowanie tych potrzeb czy wartoci) wymusza take odpowiednie funkcjonowanie praktyki naukowej. W wiecie bez symboli (cho mona dyskutowa na ile on ju si urzeczywistni) mamy bowiem do czynienia z jednostkami bd grupami realizujcymi (jak przed momentem przytoczyem) praktycznie uchwytne cele za pomoc praktycznie uchwytnych regu czy wartoci. Nauka zatem winna dostarcza (jak by mona sdzi) wiedzy: instruujcej jak realizowa7 Tame, s. 146-148

cele w praktycznie uchwytnym kontekcie, czyli wiecie jednowymiarowym (bez symboli). Idea ten jest nienajgorzej speniany przez wspomniane na wstpie dyscypliny przyrodnicze (nie mwic ju o stosowanych). Prbuj go te realizowa (w aspekcie socjotechnicznym) niektre nauki spoeczne na czele z ekonomi czy, powiedzmy, psychologi spoeczn. Typowy czowiek Zachodu yje (powtrz to po raz kolejny) w wiecie wolnych rynkw i liberalnych demokracji. Jest zachcany do konsumpcji i wiele wskazuje na to, e respektuje w konsumpcjonizm (cho ostatnio w bardziej zindywidualizowanej formie). Wiedza produkowana przez praktyki naukowe suy w tym wiecie przede wszystkim do wytwarzania wci nowych technologii, dostarczania informacji o rynku, zachowaniach konsumentw, ich preferencjach oraz skutecznym wdraaniu do respektowania wiatopogldw konsumpcyjnych kosztem innych. Wydaje si zatem, e nie ma tu ju miejsca na kontemplowanie rzeczywistoci w czym celowaa tradycyjna humanistyka i co za tym idzie nauki o kulturze. Ponadto, na wolnym rynku, w ramach liberalnej demokracji, szanse na upowszechnienie swoich teorii, wizji, idei czy wartoci bd miay (jak si zdaje) te dyscypliny, ktre bd przede wszystkim wykorzystyway - z jednej strony: wspczesne rodki komunikowania si (na czele z multimediami i Internetem) oraz techniki promocyjne na czele z reklam i odpowiednim marketingiem, a z drugiej strony wykorzystujce nowe poetyki, bardziej dostosowane do percepcji i przyzwyczaje ludzi yjcych w ponowoczesnych (i nie tylko zreszt) rzeczywistociach. 2. Kultura jako przedmiot bada Od samego pocztku istnienia nauk o kulturze deklarowanym

przedmiotem bada tej grupy dyscyplin bya (co mogo wydawa si czym oczywistym) kultura, jej poszczeglne sfery i aspekty funkcjonowania. Zakadano bowiem, e istnieje pewien okrelony byt (pewna realno), ktr mona nazwa kultur. Szczegln wag przywizywano do badania kultury jako caoci sdzc, e moe istnie jedna ludzka kultura. Kultura bya tutaj pojmowana jako pewna zasada regulujca yciem spoeczestwa we wszystkich jego dziedzinach: zgodnie z bardziej abstrakcyjnym podejciem filozoficznym, wywodzcym si od Hegla, kada kultura, kady okres historyczny i odpowiednio kade spoeczestwo jest strukturalnie powizan caoci. Wedug Hegla mia ni by Geist, duch wewntrzny. Zdaniem Marksa zasad t jest natomiast sposb produkcji wyznaczajcy wszystkie pozostae stosunki spoeczne8 Od czasw F. Boasa upowszechni si pogld, e nie istnieje jedna oglnoludzka kultura (jak sdzili jeszcze dziewitnastowieczni ewolucjonici) tylko kade spoeczestwo ma swoist dla siebie kultur, ktr naley poznawa i bada oddzielnie. Kultury owe byy pojmowane jako okrelone, oddzielne caoci (w ich ramach mona byo co najwyej mwi o tzw. subkulturach). W krajach zachodnich uwag badaczy przykuway z kolei kultury ludowe, chopskie, a pniej i robotnicze. Jednake nadal przewaao traktowanie ich (tych kultur) jako pewnego zbioru ukonstytuowanego przez jak ogln ide, zasad, struktur, system, konfiguracj, epistem czy zesp kodw. Oczywicie, kultur mona byo nazywa owe idee, konfiguracje bd, powiedzmy, kody, ktre okrelay cae otoczenie czowieka i tworzyy jego samego (np. jego natur, osobowo itp.). Nawet dzisiaj wielu badaczy reprezentujcych nauki o kulturze utrzymuje, e: jeli nawet kultura nigdy nie bya tak caociowa, zwarta i statyczna, jak portretowali j w przeszoci antropolodzy, nawet jeli dzisiaj jest coraz to mniej rozpoznawalnych i odrbnych kultur, nie zmienia to8 Jacek Sjka: Kulturoznawstwo jako dyscyplina zaangaowana, w: Perspektywy refleksji kulturoznawczej (red. Jacek Sjka), Wyd. Fundacji Humaniora, Pozna, 1995, s. 70

fundamentalnego zaoenia, i ludzie zawsze poszukuj sensu wasnego ycia, zawsze egzystuj w spoeczestwie, cho bardziej fragmentarycznie i ulotnie w porwnaniu ze wsplnotami tradycyjnymi; komunikuj si z innymi nie tylko na mocy indywidualnej decyzji, ale wedug ustalonych regu. Jeli si reguom sprzeciwiaj, to jest to przecie dowd, e one funkcjonuj [...] Nie jest tak, e kultura jest przedmiotem nieustannego negocjowania, jej reguy maj moc obowizujc i s (przynajmniej) respektowane9. W drugiej poowie ubiegego stulecia badacze z coraz wiksz doz krytycyzmu zaczli podchodzi do traktowania kultury/ur jako pewnej/ych caoci w rozumieniu odrbnych spoecznoci albo kultury pojmowanej jako zasady/d regulujcej/cych ycie danych grup ludzkich. Byo to zwizane, jak si najczciej przedstawia w literaturze przedmiotu z: 1) postpujcym wymieraniem homogenicznych, najczciej pozaeuropejskich plemion, 2) migracj ludnoci z byych kolonii do poszczeglnych pastw Zachodu, co doprowadzio do powstania spoecznoci wielokulturowych w wikszoci krajw Europy i Ameryki, a nastpnie ich wymieszania si, 3) zanikaniem tradycyjnych podziaw klasowych w tyche krajach Unii europejskiej, nie mwic ju o USA czy Kanadzie co spowodowao, e nie sposb ju mwi dzi o kulturze robotniczej czy chopskiej, 4) zanikiem wielkich ideologii i wiatopogldw i w konsekwencji upowszechnianiu si indywidualizmu i autokreacji w wiecie wspczesnym co w efekcie powoduje, e trudno jest dzi ustali jaki zbir regu czy wartoci, ktre by peniy funkcje regulatywne wobec szerokich mas ludnoci, 5) tendencje we wspczesnej filozofii rozprawiajcej si ze wszelkiego typu uniwersaliami, jak np. jzyk, natura czy kultura wanie (co do pewnego stopnia jest take konsekwencj wyej wyszczeglnionych przeobrae). W ponowoczesnoci (a tak najczciej okrela si stan wspczesnych zachodnich spoeczestw i nie tylko zreszt) kultura ma traci walory9 Wojciech Burszta: Rnorodno i tosamo, wyd. poznaskie, Pozna, 2004, s. 35

regulatywne. Co wicej nastpuje dekonstrukcja samej tej kategorii i co za tym idzie jej uhistorycznienie. Pojcie kultury byo bowiem uywane take na oznaczenie pewnych dyspozycji danych wszystkim ludziom pozwalajcych im odrnia si od innych organizmw i budowa szczeglny wiat rny, powiedzmy, od zwierzcego. W dzisiejszym ponowoczesnym i zglobalizowanym wiecie kwestia uytecznoci pojcia kultury staa si problemem. Jak pisze Gordon Mathwes antropolodzy tradycyjnie definiowali kultur jako sposb ycia pewnego ludu (w tym sensie mwi si o kulturze amerykaskiej, chiskiej czy polskiej). Czy jednak te etykietki maj jeszcze jakie znaczenie we wspczesnym wiecie globalnych prdw i interakcji (pyta ?). Odpowied amerykaskiego badacza jest jeszcze pozytywna. Pisze on: staram si wykaza, e termin ten zachowuje znaczenie, jeeli tylko potrafimy poczy tradycyjn ide kultury jako sposobu ycia pewnego ludu z bardziej wspczesn koncepcj kultury jako informacji i tosamoci dostpnych w globalnym supermarkecie kultury. Ujmujc rzecz w duym uproszczeniu, chodzioby o kultur ksztatowan przez pastwo w opozycji do kultury ksztatowanej przez rynek10. Mathwes zauwaa dalej, e we wspczesnym wiecie przepywu, kapitau, ludzi i idei trudno wyobrazi sobie kultur, jako co co czy ludzi w jakim konkretnym miejscu na Ziemi. Kultura, uwaa, zaczyna by traktowana jak swoisty rodzaj mody, gdzie kady z nas moe wybra sobie tosamo kulturow, jak wybiera sobie ubranie. W ten sposb proponuje: kultur moglibymy zdefiniowa jako informacje i tosamoci dostpne w globalnym supermarkecie kultury11. Jednake zauwaa dalej obie koncepcje kultury s uyteczne gdy (z jednej strony) w dalszym cigu istnieje wiele spoeczestw, ktre czy okrelony sposb ycia, a z drugiej strony okrelony procent ludnoci10 Gordon Mathwes: Supermarket kultury, PIW, W-wa, 2005, s. 13 11 Tame, s. 17

partycypuje ju w owym supermarkecie12. W radykalnych koncepcjach ponowoczesnoci upowszechnia si nominalistyczne rozumienie rzeczywistoci. Terminem tym opatruje si koncepcje zakadajce, e istniej tylko byty jednostkowe. Nazwy oglne (takie jak chociaby przeczy kultura posiadaniu czy jzyk) nie denotuj przez bytw byty ponadjednostkowych pozostaj natomiast tylko nazwami. Zatem nominalizm jednostkowe. W ponowoczesnych wizjach rzeczywistoci akcentuje si fakt, e: 1) wiat jest wytwarzany w codziennych dziaaniach jednostek, 2) zmiany kulturowe maj charakter chaotyczny, bezkierunkowy, 3) kultury nie s wic jednorodnymi caociami, lecz wieloci nieprzystajcych i wykluczajcych si niekiedy praktyk; midzy nimi toczy si ciga walka i rywalizacja13. Zatem w ponowoczesnych wiatach pojcie kultury w tradycyjnym rozumieniu (jako caoci albo jako zasady regulujcej) staje si pomau bezuyteczne. Chcc jednake uratowa t kategori dla kulturoznawstwa mona ja potraktowa jako pewien konstrukt oznaczajcy zbir informacji odnoszcych do zgromadzonych zasobw wartoci, regu dziaania, sownikw finalnych, stylw ycia czy tosamoci do odegrania dostpnych poszczeglnym jednostkom. Wspczesny wiat ponadto staje si wiatem inteligentnej rzeczywistoci, ktrej podstaw s elektroniczne, cyfrowe i informatyczne technologie. Do niedawna jeszcze istnia podzia na tzw. rzeczywisto realn i wirtualn. wiat wirtualny mona byo odwiedzi i wrci do tego rzeczywistego Jednake ten wirtualny coraz czciej wkracza i zawaszcza ten realny. Tak wic mieszkaniem wikszoci ziemian stanie si wkrtce nowa jednolita rzeczywisto, ktr mona nazwa: inteligentn. Wydaje12 Tame, s. 18-20 13 Marcin Luba: Rozum i etnografia, Zakad Wydawniczy Nomos, Krakw, 2003, s. 234

wsplnych

wasnoci

si, e jest to rzeczywisto przezroczysta. Std problematycznym staje si dzielenie jej na sfer ycia codziennego i np. wiatopogldow czy w ogle: symboliczn. W tej nowej rzeczywistoci mamy do czynienia ze spoecznociami sieciowymi. Tego typu spoeczno umoliwia Internet drugiej generacji (np. serwis Myspace) zwany te yw sieci oraz cyfrowa, interaktywna telewizja: sie yje dziki nam. Za spraw szerokopasmowych cz jestemy w niej na stae [...] Wyranie wida, e z punktu widzenia strukturalnego sie jest odpowiednikiem zbiorowej mdroci [...] Wkrtce uytkownicy serwisu bd mogli byskawicznie zobaczy nie tylko wiatowe wydarzenia, ale i osob, ktra ulic dalej poleruje rower [...] dlatego Butterfield nazywa swj serwis oczami wiata [...] Niespena dziesi lat temu, kiedy zaczynalimy si przyzwyczaja do idei Internetu, ludzie opisywali akt wczenia si do sieci jako wypraw w obcy wiat zwany cyberprzestrzeni. Teraz dziki Web 2.0 sie staje si naszym domem14. W tego typu spoeczestwie sieciowym trac wic na znaczeniu takie pojcia, jak: Obcy, Inny, pe, tosamo, czas i przestrze, wyprawa podrnicza (np. badania terenowe). I tu take bezuyteczne wydaj si by klasyczne teorie kultury. Chyba e kultur nazwiemy chwilowe spoecznoci samorzutnie zorganizowane dla np. przedyskutowania czy rozwizania jakiego problemu, interpretacji jakiego wydarzenia czy pisania dziennikw. Kultur mona te nazwa programy komputerowe dziki ktrym moe istnie sie i ktre zmieniaj nasze mylenie, nasze nawyki i nasz percepcj. Nie wszyscy jednak yj w ponowoczesnoci (jest ich by moe mniejszo w skali globalnej). Stad, uyteczne mog by w dalszym cigu klasyczne koncepcje kultury, za pomoc ktrych mona interpretowa ycie14 Steven Levy, Brad Stone: ywy Internet, w: Newsweek, 16/2006, s. 61-62

spoecznoci regulowanych przez jakie wsplnie respektowane tam wartoci, normy czy reguy. 3. Metodologiczne problemy tworzenia narracji kulturoznawczych Jeli zgodzimy si z tez, e pojcie kultury jako pewnej caoci bd zasady regulujcej nie sprawdza si w refleksji nad yciem we wspczesnych zwaszcza ponowoczesnych wiatach to podobny zarzut mona postawi wszelkim metodologiom stojcycm na gruncie antyindywidualizmu metodologicznego. Strategie badawcze marksizmu, strukturalizmu, funkcjonalizmu, hermeneutyki czy semiotyki respektoway tez antyindywidualizmu metodologicznego postulujcego, e wszelkie indywidualne zjawiska byy uwarunkowane (czciowo bd cakowicie w zalenoci od wersji) od zjawisk ponadindywidualnych: struktur, systemw, kodw, relacji, ktrych cechy nie byy sum zjawisk indywidualnych. W wiecie, w ktrym propaguje si autokreacj czy zindywidualizowan konsumpcj szukanie dominujcych wzorw bd konfiguracji moe mija si z celem. Najwczeniej to niebezpieczestwo zauwaono w ramach praktyki artystycznej, ktra najwczeniej, jak si twierdzi, zacza uwalnia si od uniwersaliw kulturowych (bo gdzie ju od koca wieku XIX). Nastpnie proces w rozprzestrzeni si i na inne praktyki ludzkie (ju w wieku XX). Nieprzypadkowo zatem, jak si wydaje, artyci skonstruowali nowe typy narracji, za pomoc ktrych lepiej mona byo odda np. dowiadczanie wiata wyemancypowanych spod wadzy uniwersaliw jednostek. Narracja (pisana) jest, jak niektrzy sdz (np. Levi-Strauss) wytworem typowo europejskim. Istnieje, oczywicie, wiele definicji narracji. Ja dalej bd pojmowa narracj/e jako pewien sposb organizowania czy tworzenia rzeczywistoci za pomoc jzyka (pisanego).

W dobie wspczesnej dochodz oczywicie narracje medialne i multimedialne, ktre zdominoway te jzykowe. Wytwory pracy kulturoznawcy zaliczymy, rzecz jasna, do tekstw narracyjnie uporzdkowanych:wypowiedzi, ktrych donioso dla suchajcego tkwi [...] w ich opowiadalnoci. Bez wzgldu na to, czy opowiadamy znajomemu anegdot, czy piszemy powie dla potomnoci, naszych dziaa nie da si porwna, na przykad, z zeznawaniem przed sdem: prbujemy opowiedzie histori, ktra z punktu widzenia suchacza byaby tego warta, miaaby jak puent albo istotne znaczenie, bawia lub sprawiaa przyjemno15. Podstawow form narracji, jak utrzymuj teoretycy literatury, jest opowiadanie (czasami dyskurs przy pewnym rozumieniu tego pojcia) dyskurs). Klasyczne opowiadania zawieray/j zawsze jak fabu czy histori, ktra obejmowaa cao zdarze (wtki, fakty), postaci i relacje w jakie wchodz dane postaci uczestniczce w tych zdarzeniach. Inaczej mwic, fabu moemy pojmowa: jako uporzdkowany w czasie przebieg wydarze16. Fabua zatem (albo historia) jest materiaem, ktry si przedstawia poprzez opowiadanie czy dyskurs. Dana fabua jest opowiadana przez narratora. Kreuje on wiat przedstawiony w danej narracji i wszystko, co si w tym wiecie dzieje. Narrator nie jest tosamy z autorem, ktry podpisuje si pod danym utworem. Typowa narracja kulturoznawcza bdca tworem praktyki naukowej (i nie tylko, zreszt) te moe by pojmowana jako pewien rodzaj opowiadania (czy dyskursu), ktry ukazuje nam jak histori, zawiera jak fabu, inaczej. Dana historia jest przedstawiana te przez narratora, ktry zwykle jest/by wszechwiedzcy. Znajduje si on (znajdowa) jakby na zewntrz wiata przez siebie przedstawianego (w innej czasoprzestrzeni), ale wiedzia o nim niemale wszystko, albo wierzy (dziki temu, e by na15 Jonathan Culler: Teoria literatury, Prszyski i S-ka, W-wa, 1998, s. 35 16 Umberto Eco: Lector in fabula, PIW, W-wa,1994, s. 149

zewntrz przedmiotu poznania), e moe kiedy osign ca prawd o nim. Taki charakter narratora mia przesdza o realistycznym charakterze opowiadania (narracja kulturoznawcza miaa reprezentowa tu jak rzeczywisto - w jej realiach). Narrator opowiada swoj realistyczn histori zawsze z pewnego dystansu czasowego. Stad, czas narracji by zawsze pniejszy od czasu fabuy (historii). Narracje fabularne maj jednake to do siebie, e narzucaj wiatu pewien schemat. W przypadku praktyki naukowej fabu moe by po prostu taka a nie inna teoria. Taka fabua/teoria porzdkuje tzw. materia empiryczny (czy te nawet go kreuje), ustanawia zatem pewne cechy rzeczywistoci, centra i peryferie, tematy godne dyskusji i problemy do rozwizania. W praktyce artystycznej XX wieku (zwaszcza w modernistycznej powieci) fabua schodzi na plan dalszy. Co wicej, cz utworw prozatorskich jest pozbawionych fabuy. Pierwszym pisarzem, ktry pozby si fabuy by Marcel Proust. Za nim poszli inni pisarze modernistyczni (na czele z Jamesem Joyesem i Virgini Voolf). Wszechwiedzcy narrator zostaje u nich zastpiony przez ograniczonego w swej wszechwiedzy narratora bd wieloci gosw i punktw widzenia. Sztuka postmodernistyczna posza jeszcze dalej. Przejmuje ona z modernizmu takie jego cechy, jak: odwrt od tzw. realizmu, przedstawianie wiata z punktu widzenia rnych perspektyw, rozbicie fabuy i linearnego czasu. Dodaje do tego zbioru: refleksj na tworzeniem oraz w centrum uwagi stawia czytelnika. Dzieo sztuki nie narzuca ju obrazu wiata tylko zaprasza czytelnika do wsptworzenia rzeczywistoci, a nawet jej swobodnego kreowania. Staje si zatem dzieem otwartym. Przykadem tego trendu mog by dobrze znane powieci Umberto Eco czy Julio Cortazara. Ponadto utwory literatury postmodernistycznej zwykle postrzega si jako wiadomie budowany hipertekst bdcy zoeniem, mozaik rnych

cytatw, odniesie, parodi czy pastiszem na caej dotychczasowej tradycji literackiej. Literatura zaczyna pomau stawa si encyklopedi wiedzy i informacji: chodzi o to, eby w jednym tekcie byo jak najwicej tekstw [...] taka ksika encyklopedia, labirynt, sownik, jest dzieem otwartym, nieskoczonym. Sprzecznoci w tekcie s tu mile widziane [...] By moe jest to forma dzi najbardziej odpowiadajca rzeczywistoci. To natura tej rzeczywistoci jest encyklopedyczna, czego symbolem komputer, czyli zmechanizowana, zminiaturyzowana encyklopedia17. Przykadem tego typu dziea moe by: Sownik Chazarski Milorada Pavica (1984). Sownik Chazarski jest utworem nie dajcym si prosto zaszufladkowa do konkretnego rodzaju literatury ani dyscypliny wiedzy. Sam Pavic okreli go jako powie leksykon. Skada si on z dwch czci (egzemplarzy): mskiej i eski. Kady z dwch egzemplarzy sownika zawiera zbir hase podzielonych na trzy czci. W kadej czci s hasa (powicone Chazarom) pochodzce z tekstw chrzecijaskich, ydowskich i arabskich. Hasa uszeregowane s wedug kolejnoci alfabetycznej. W porwnaniu z oryginaem hasa zostay przetumaczone na jeden jzyk, a wszystkie daty zostay przeliczone wedug jednego kalendarza. Wszystkie hasa tego leksykonu odnosz si do Chazarw. Traktuj one o postaciach i wydarzeniach zwizanych z tym ludem. Niektre z hase s takie same we wszystkich trzech czciach (dotyczce tych samych postaci i wydarze). Autor Sownika Chazarskiego pisze, e mona go czyta w niezliczone sposoby. Co wicej, jest to ksika, postuluje, otwarta i po17 Ryszard Kapuciski: Lapidaria, Czytelnik, W-wa, 1997, s. 196-197

zamkniciu mona j pisa dalej; podobnie jak ma swego dawnego i obecnego leksykografa, tak i w przyszoci moe mie nowych autorw, kontynuatorw i wsptwrcw 18. Czytelnik moe korzysta z tego sownika, sugeruje, w sposb, jaki najbardziej mu odpowiada. Jedni, jak w kadym leksykonie, bd szuka sowa lub nazwy, ktra interesuje ich w danej chwili; inni uznaj t ksik za lektur, ktr trzeba przeczyta od pocztku do koca aby mie peen obraz kwestii chazarskiej. Sownik mona kartkowa z lewa w prawo albo z prawa w lewo. Sownik Chazarski mona take czyta po przektnej aby otrzyma przekrj przez wszystkie trzy ksigi: islamsk, chrzecijask i hebrajsk. adna chronologia nie bdzie tu przestrzegana (dodaje). W ten sposb kady czytelnik sam zoy swoj ksik, jak w partii domina czy kart. Nie ma zreszt przymusu przeczytania caej ksiki. Im wicej si jednak szuka (uwaa) tym wicej si zyskuje, a szczliwy odkrywca pozna wszystkie zwizki midzy hasami tego leksykonu. Co innego odnajd inni19. Widzimy zatem (ju z tej, z koniecznoci, pobienej charakterystyki), jak daleko praktyka artystyczna ucieka praktyce naukowej. Narracje naukowe w naszym przypadku kulturoznawcze - s na etapie XIX wiecznej prozy powieciowej. wiat pocztku wieku XXI zdaje si by swoist hybryd, supermarketem. Mamy w nim rne typy rzeczywistoci (jak nas zewszd si przekonuje) i coraz wicej monad. Moemy je prbowa odda za pomoc narracji pisanych (historie, opowiadania), tak jak to czyniono wczeniej zarwno w stosunku do tekstw, jak i obrazw (i czyni si nadal). Moemy te je ukazywa za pomoc wspczesnych technologii informatycznotelekomunikacyjnych tworzc obrazy multimedialne, inaczej: opowieci czy historie multimedialne. Mog one by przedstawiane w postaci sfabularyzowanej i /lub pozbawionej fabuy. Takie obrazy czc w jednym:18 Milorad Pavic: Sownik chazarski, W-wa, 2004, s. 18 19 Tame, s. 19-20

obraz wanie, dwik, pismo czy mow tworz now bardziej wszechstronn ,wielowymiarow optyk spojrzenia. Jest to jeszcze jeden punkt widzenia. Co wicej, wydaje si on by lepiej dostosowany do wspczesnej ponowoczesnej rzeczywistoci jej wymogw i oczekiwa. Ich cech szczegln, poza tym, e integruj obraz, pismo, mow czy dwik moe by, by tak rzec, swoista bezkresno i nieokrelono. Nie maj one bowiem (potencjalnie) zamknitych ram. S mozaik rnych tekstw, obrazw czy dwikw, zawierajcych rne punkty widzenia i wzajemnie si do siebie odnoszcych i komentujcych. Tego typu twory mog by wic postrzegane jako dziea bez pocztku, koca, okrelonego kierunku, jednoznacznych zwizkw i zalenoci. Mog nawet funkcjonowa poza czasem i przestrzeni (!). Nie posiadaj fabuy , ani jakich fundamentw. Mona w nie wnikn w kadym punkcie i kadego kierunku. Prowadz one nas do rnych wiatw, problemw i zagadnie. Umoliwiaj przenikanie midzy wiatami w dowolne sposoby. S one interaktywne, odbiorca staje si w tym wypadku interaktorem, a percepcja dziaaniem operacyjno-ekspresyjnym. Ponadto autor (w tego typu dziele):nie wystpuje ju jako szczeglny egzemplarz bytu ludzkiego, ktrego misj jest uoglnia za pomoc swego talentu szczeglnie wane spoecznie potrzeby i denia [...], lecz przygotowuje jedynie otwart struktur zdoln do przeksztace w czasie operacyjnej percepcji interaktora [...] jest kim do kogo naley pierwszy krok, kto dostarcza zawartoci informacyjnej oraz technologii przeksztace20. Multimedia, jak i cay Internet s najbardziej demokratycznym nonikiem wiedzy i komunikacji. Umoliwiaj jak nigdy chyba dotd zaistnienie w przestrzeni publicznej kademu i kadej i jego/jej artykulacj rnych interesw. Narracje kulturoznawcze zatem powinny by tak paszczyzn wymiany myli i negocjacji danych de i oczekiwa. Tradycyjne narracje kulturoznawcze nie speniaj tej roli. Stojc na gruncie20 Antoni Porczak: Elementy sytuacji estetycznej w dziele multimedialnym, w: Pikno w sieci estetyka a nowe media (red. Krystyna Wilkoszewska), Universitas, Krakw, 1999, s. 109

antyindywidualiazmu

metodologicznego

szukaj

oglnych

wzorw

zachowa, dominujcych trendw i tendencji. Poszczeglni informatorzy dostarczaj alibii dla potwierdzenia oglnych cech danej kultury. Niknie wic gdzie czowiek, jednostka ze swoimi mylami, problemami, rozterkami i oczekiwaniami. Mamy za to cay czas jakie uoglnienia, ktre czasami nie dotycz nikogo! Powoduje to rnego typu perturbacje: czasami mieszne, czasami o duych konsekwencjach politycznych, etycznych czy ekonomicznych. Tytuem przykadu: w jednym z tomw powiconych zagadnieniu wielokulturowoci21 (bardzo obecnie modnym) spotykamy tak oto opowie: wschodnie tereny dzisiejszej Polski s postrzegane w nauce i yciu codziennym jako typowe wielokulturowe pogranicze. Czsto wymienia si tu Wodaw i okolice. Ley ona na granicy trzech pastw i ma by terenem przenikania si kultur: polskiej, ukraiskiej i biaoruskiej z dominacj, rzecz jasna, tej pierwszej (zwanej z dawna: kresow). Tego typu mylenie lego, po roku 1989, u podstaw powoania do ycia Euregionu Bug majcego pielgnowa wieloetniczno, a ponadto uatwia wszelkiego rodzaju kontakty i wspprac na czele z dziaalnoci gospodarcz. Tymczasem autor tej opowieci wskazuje (w wyniku przeprowadzonych przez siebie bada terenowych) daleko idc rozbieno dwu dyskursw: naukowego oraz tzw. realiw - w konkretnym miejscu i czasie. Pisze on: mylimy o pograniczu, a mamy do czynienia jedynie z wykreowanym obszarem, ktremu status w z rnych przyczyn zostaje nadany (w tym wypadku, historycznych przyp. A. R.) [...] Ma wic Wodawa do spenienia misj jako miasto wyjtkowe, o jakoby trwajcych wielowiekowych i wieloetnicznych tradycjach [...] oczekujemy wrcz od takich obszarw ich tradycyjnego charakteru22. Nie ulegajmy jednak zudzeniu apeluje autor. Pogranicze takie, jakim karmi nas literatura, nie istnieje. Jest co najwyej,21 Konrad Grny: Pogranicze genius loci, czy przygraniczna gra w wielokulturowo? w: Dylematy wielokulturowoci (red. Wojciech Kalaga), Uniwersitas, Krakw, 2004 22 Tame, s. 178-184

uwaa, kreacj miejscowych organizatorw ycia kulturalnego albo, jak stwierdza na koniec: A moe jest tak, e w pastwie prawie w 100% jednolitym narodowociowo, tskinimy dzi za dawn wielokulturowoci i ubarwiamy w ten sposb obszar naszych przygranicznych regionw? By moe jest tak w tym, co zwiemy nauk, i z pewnoci wtruj temu regionalici [...] Wiem to z wasnych bada w powiecie wodawskim, gdzie lokalna historia, istniejca zwaszcza w pamici najstarszych, zanika, a samorzdowe dziaania, np. promowanie euregionu Bug, s zupenie nieznane i nie rozumiane23. Czym zatem jest to co robi kulturoznawca, antropolog czy etnograf? Aby odpowiedzie na to pytanie przytoczmy dwie odpowiedzi dwch znanych postaci: Salmana Rushdiego i Ryszarda Kapuciskiego. Pisarstwo obydwu mona zaszeregowa (jak sdz) kulturoznawcz. Salman Rashdie w jednej z najbardziej swych znanych prac: Wstyd (1984) prbuje pisa o Pakistanie (kraju swego dziecistwa). Powszechnie wiadomo, przypomina, e sowo Pakistan jest akronimem wymylonym przez grup muzumaskich intelektualistw. Sowo to powstao na wygnaniu, zawdrowao potem na Wschd, zostao przeniesione i prze-transponowane. Byo czym w rodzaju migranta (uwaa), ktre zostao osiedlone na podzielonej ziemi, tworzcy palimpsest na przeszoci. Aby zbudowa Pakistan (sdzi) naleao przykry hindusk histori, zaprzeczy, e stulecia Indii le pod powierzchni pakistaskiego znormalizowanego czasu24. Prawdziwym pragnieniem artysty (twierdzi) jest narzucenie wiatu wasnej wizji. A Pakistan, zuszczony, rozkawakowany palimpsest, coraz czciej w stanie wojny z samym sob, mona opisa jako porak rozmarzonego umysu. Zatem, pisze: buduj wymylone kraje i staram si jako je naoy na te, ktre ju istniej [...] Powtrz: palimpsestowy kraj z23 Tame, s. 188-189 24 Salman Rushdie: Wstyd, Pozna, 2000, s. 103-104

take jako twrczo

mojej opowieci nie ma wasnej nazwy [...] Istnieje pewna apokryficzna opowie o tym, e Napier po zwyciskiej kampanii w rejonie dzisiejszego poudniowego Pakistanu wysa do Anglii wstydliw depesz, zawierajc jedno sowo: Peccavi [...] Odczuwam pokus, aby nazwa mj zwierciadlany Pakistan na cze tego dwujzycznego (i fikcyjnego, poniewa nigdy nierozpowrzechnionego) kalamburu. Niech wic bdzie Peccavistan)25. I dodaje: Realizm jest w stanie zama pisarzowi serce. Jednake na szczcie tworz co w rodzaju nowoczesnej bajki, zatem wszystko jest w porzdku; nikt nie musi si niepokoi ani bra nazbyt serio tego, co opowiadam26. Z kolei, Ryszard Kapuciski tak pisze o swojej twrczoci: Uwaam si za badacza Innoci innych kultur, innych sposobw mylenia, innych zachowa [...] Chodzi o pytanie, jak na nowo i adekwatnie mona opisa rzeczywisto. Czasami taki sposb pisania nazywa si pisaniem niefikcyjnym. Powiedziabym, ze chodzi tu o twrcze pisanie nie fikcyjne. Osobista obecno jest tu bardzo wana. Czasami spotykam si z pytaniem, kto jest bohaterem moich ksiek. Wwczas odpowiadam: ja nim jestem, poniewa te ksiki opisuj osob, ktra podruje, przyglda si, czyta, rozmyla i o tym wszystkim pisze27. Twrczo Kapuciskiego (zwaszcza Lapidaria) pisana jest w konwencji poetyki fragmentu czyli ogldania cigle i coraz szybciej zmieniajcego si wiata: w wymiarze czysto przypadkowym. Poetyka fragmentu przypomina utrwalanie przelotnych impresji, myli, wrae, ktre w sumie skadaj si na tekst. Pojawiaj si tu take inne gosy, sdy i opinie (uywa duo cytatw). Tekst staje si tu zatem pewnego rodzaju hiperpolifoniczn przestrzeni - zapenion potencjalnie nieskoczon iloci informacji i sdw: zarwno pochodzcych od samego Kapuciskiego, jak i innych osb. Staje si zatem dzieem zbiorowym.25 Tame, s. 104-105 26 Tame, s. 84 27 Ryszard Kapuciski: Lapidaria: op. cit..., s. 210-211

We wspczesnym wiecie (i to nie tylko tym zachodnim) rynek (jak pisaem na wstpie) zaczyna okrela charakter wikszoci praktyk spoecznych. Na naszych oczach powstaje te globalna medialnokomunikacyjno-rozrywkowa gospodarka, w ramach ktrej wszyscy konkuruj ze wszystkimi na niespotykan dotd skal. Na rynku mamy trzy rodzaje graczy: konsumentw treci, producentw i reklamodawcw, ktrzy chc ze swoj ofert dotrze do nabywcy28. Zatem kwesti o kapitalnym znaczeniu staje si poznanie indywidualnych gustw konsumentw zwaszcza, e konsumpcja i rozrywka (jak te ju wczeniej pisaem) take zaczyna mie charakter bardziej zindywidualizowany. Obecnie gra toczy si przede wszystkim o tzw. konsumentw sieciowych, ktrzy zaczynaj przewaa. Rodzi to potrzeb innej identyfikacji ich potrzeb i wartoci oraz korzystania z innego typu rde informacji. Podstaw, w zwizku z tym, staje si dotarcie do indywidualnego konsumenta. Umoliwiaj to: kody kreskowe (na towarach), wyszukiwarki internetowe, a nade wszystko takie nowe kanay komunikowania si, jak; czaty, aukcj i hit ostatnich lat: blogi. Blogi to nie tylko internetowe pamitniki. Obecnie wedug szacunkw najwaniejszej wyszukiwarki blogw: Technorati jest ich w sieci ok. 30 milionw. Z ich opini licz si politycy, dziennikarze i, oczywicie, biznesmeni. Coraz czciej przygotowuj je eksperci, a nawet specjalistyczne firmy. Na blogach korzystaj wszyscy: czytelnicy bo mog znale fachowe informacje z pierwszej rki, podyskutowa albo po prostu zacz pisa. Autorzy bo mog w bardzo atwy sposb dotrze do szerszej publicznoci. Reklamodawcy bo otrzymuj cile okrelon grup docelow. Firmy bo zyskuj nowe, silne narzdzie marketingowe29. Tak wic w tych wszystkich opisanych przede momentem sytuacjach podstaw zdaje si by okrelenie indywidualnych preferencji jednostek: ich wizji wiata, systemu wartoci, pragnie, marze i w ogle wszelkich28 Edwin Bendek: wiat za darmo? w Polityka, nr 9, 2006, s. 6-8 29 WWW.gospodarka.gazeta.pl/gospodarka (ostatnia aktualizacja 21-03-06)

pogldw na ycie. Podobnie myli si take w ramach wspczesnych nauk o kulturze. Metoda etnograficzna pisze znany antropolog: opiera si [...] bardziej na wypowiedziach poszczeglnych ludzi [...] Sdz, e na jednostk nie mona patrze jedynie jak na wytwr zbiorowych form kultury, lecz naley j rozwaa take w jej wasnych kategoriach. Jest to tym bardziej zasadne w kontekcie tosamoci kulturowej, ktrej nikt inny nie moe za nas wybra30. 4. Dyskurs kulturoznawczy a wspczesne spoecznoci W ostatniej czci niniejszego referatu chciabym rozway

(wykorzystujc uwagi poczynione powyej) moliwoci funkcjonowania kulturoznawstwa w ramach wspczesnych spoecznoci gwnie zachodnich. Jednym sowem postaram si odpowiedzie na pytanie: co moe zaoferowa kulturoznawca wspczesnemu wiatu? Solidaryzuje si z pogldami zakadajcymi, e: 1) nauka konstruuje: fakty, twierdzenia, teorie czy pogldy (nauka zatem nie odkrywa zjawisk i faktw), 2) owe konstrukcje s odpowiedzi (reakcj) na okrelone bodce wysyane przez jako istniejc rzeczywisto i su do radzenia sobie z t rzeczywistoci, 3) poszczeglne dyscypliny naukowe nie maj swoich przedmiotw bada, ktre by istniay realnie tylko te je tworz, 4) zatem: rne dyscypliny naukowe mog by postrzegane jako dyskursy, 5) kulturoznawstwo te, rzecz jasna, moe by pojmowane jako dyskurs, w znaczeniu jako praktyka: mwienia, pisania czy, powiedzmy, filmowania o wiecie/wiata, 6) zwycistwo (jak na razie) liberalizmu (politycznego i ekonomicznego),30 Gordon Mathews: Supermarket kultury, op. cit..., s. 52-53

powoduje, ze na rynku idei mog konkurowa rne wizje i systemy wartoci, z ktrych adna nie moe liczy (jak chce John Rawls) oficjaln legitymizacj chyba, e treci ktrej z nich zostan zakwestionowane jako niezgodne z oficjalnie obowizujcym prawodawstwem. Dyskurs kulturoznawczy (jak i wszelki inny) ze swoim deniem do powszechnej wanoci (niechby i uzgodnionej na drodze dialogu) nie mieci si wic w idealnym obrazie liberalnych wsplnot, 7) tradycyjne dyscypliny humanistyczne zyskay gronych przeciwnikw w funkcji pisania o rzeczywistoci (bd pisania rzeczywistoci) w postaci: literatw, dziennikarzy czy w ogle wiat mediw. Dziennikarze i naukowcy stale staraj si wzajemnie siebie sobie podporzdkowa, aby ustanowi samych siebie podmiotem i zmieni drug stron w przedmiot rdo danych. Dziennikarze przytaczaj zarwno informacje uzyskane od miejscowych informatorw, jak i ekspertw akademickich, ukadajc opowieci o tym, co si dzieje tu i teraz31. Co wicej, w dobie wspczesnej kady potencjalnie moe ksztatowa sobie wyobraenie o wiecie. Ponadto np. wikszo ruchw feministycznych uwaa poszczeglne dyscypliny naukowe za wytwr kultury patriarchalnej, ktra to nie dopuszcza do gosu kobiecego punktu widzenia, dla ktrego podstaw pisania o wiecie jest osobiste dowiadczenie. Dotychczasowe modele kulturoznawstwa zakaday, e jest to przede wszystkim dyscyplina naukowa badajc kultur i jej poszczeglne dziedziny. Koncentrowano si gwnie (w zalenoci od teorii) na okreleniu zasad, regu, wzorw, struktur, kodw czy wartoci regulujcych ycie danej spoecznoci. Byy one niewidoczne goym okiem. Naleao do nich dotrze, opisa je i wyjani (skd si bray).31 Sherry B. Ortner: Pokolenie X. Antropologia w wiecie nasyconym mediami, w: Badanie kultury. Elementy teorii antropologicznej, PWN, W-wa, 2004, s. 420-421

Inne modele kulturoznawstwa zajmoway si krytyk danego stanu kultury, dekonstruoway podstawy takich czy innych kultur i postuloway kontestacj i zmian. Byy wic zaangaowane bardziej politycznie. Dyskurs kulturoznawczy pocztku XXI stulecia mgby rozway nastpujce obszary funkcjonowania: a) w stosunku do spoeczestw bardziej tradycyjnych i stabilnych moe nadal stosowa regulatywne koncepcje kultury i w ten sposb angaowa si w takie czy inne procesy polityczne czy gospodarcze (np. modernizacj i transformacj). Tytuem przykadu. We wstpie do ksiki: Kultura ma znaczenie Samuel Huntington zauwaa, e jeszcze w poowie wieku XX czynniki kulturowe znajdoway si w centrum uwagi nauk spoecznych. W kulturze bowiem upatrywano klucza do zrozumienia rnic wystpujcych midzy spoeczestwami jeli chodzi o rozwj gospodarczy czy polityczny. Mona zatem pyta, sdzi Huntington, jak kultura rozumiana w sensie przedmiotowym wpywa na zakres i sposb realizowania bd nie realizowania przez spoeczestwa procesu rozwoju ekonomicznego i demokratyzacji ycia politycznego32. Lawrence Harrison (drugi z redaktorw wspomnianego zbioru) pisze, e w kocu wieku XX znowu nastpio odrodzenie zainteresowania badaniami nad kultur. Rosnca liczba naukowcw, dziennikarzy, politykw i specjalistw od rozwoju gospodarczego dostrzega ogromn rol wartoci i postaw przejawianych w obrbie danej kultury jako czynnikw uatwiajcych bd utrudniajcych postp cywilizacyjny. Wszyscy oni nale do grona intelektualnych spadkobiercw takich mylicieli jak Alexis de Tocqueville, Max Weber czy Edward Banfield33 . b) jednake wspczesna rzeczywisto (przynajmniej ta zachodnia)32 Lawrence E. Harrison, Samuel P. Huntington: Kultura ma znaczenie, wyd. Zysk i S-ka, Pozna, 2003, s. 1214 33 Tame, s. 23-29

ma by rzeczywistoci jednowymiarow, zwizkw metonimicznych czy przezroczyst eby poprzesta na tych najczciej przytaczanych okreleniach. Zanika (nawizujc do terminologii Jerzego Kmity) jej sfera wiatopogldowa i czciowo: symboliczna co byo gwnym obszarem penetracji intelektualnej dla kulturoznawstwa. Ponadto, nauka utracia uprzywilejowan pozycj (zwaszcza humanistyka i co za tym idzie nauki o kulturze) w dostarczaniu wiedzy o wiecie. Jej poszczeglne dyscypliny zaczynaj by postrzegane bardziej jako dyskursy uwikane w polityk anieli dostarczycielki prawdy (ta ostania kategoria zreszt staje si ju niezrozumiaa). W rzeczywistoci integralnej jakakolwiek powaniejsza zmiana wydaje si by (przynajmniej na razie) nie moliwa o czym przekonuj si nawet feministki. Co wicej, wiedza zaczyna by postrzegana w aspekcie bardziej pragmatycznym i jako towar, a nie jako narzdzie kontemplacji wiata. Dlatego te kulturoznawstwo powinno rozway czy aby wanie owa sfera nie staa si jego gwnych przedmiotem zainteresowa. Z jednej strony chodzio by wic o badania rynku: profilu konsumentw (np. przemysu kulturalnego) jednym sowem konsumentw tego co w literaturze przedmiotu nazywa si kultur popularn, jej poszczeglnych wytworw, a z drugiej strony wiadczenie usug na rzecz praktyki reklamowej czy marketingowej w znaczeniu dostarczania projektw skutecznego promowania okrelonych produktw czy idei wykorzystujc w tym celu zbiory informacji odnoszcych si do systemw wartoci, regu dziaania, stylw ycia czy tosamoci do odegrania, a wic czego co mona okreli jako potencjalne kultury c) dyskurs kulturoznawczy moe sta si take paszczyzn wymiany myli oraz artykulacji pogldw przedstawicieli rnych spoecznoci w szczeglnoci mam na myli spoecznoci niezachodnie, ktre do tej pory byy konstruowane przez badaczy europejskich. Nowe narracje kulturoznawcze powinny udostpnia wic sporo miejsca przedstawicielom

tamtych spoecznoci. Takie narracje byyby zatem wspkonstruowane przez przedstawicieli rnych spoecznoci, d) narracje kulturoznawcze (i te pisane i te multimedialne, do ktrych, jak wszystko wskazuje, naley przyszo) powinny posugiwa si te (aby zrealizowa powysze punkty) nowymi rdami informacji a take nowymi poetykami wypracowanymi chociaby na gruncie praktyki artystycznej, e) a take by dzieami zbiorowymi co umoliwiaj choby wspczesne technologie informacyjne (Internet II generacji, na przykad). Kulturoznawca byby tu zarwno koordynatorem pisania opowieci i jednym ze wspuczestnikw przy tworzeniu narracji pisanych bd multimedialnych. (do punktu c) Inn moliwoci moe by reagowanie na pojawiajce si od czasu do czasu impulsy spoeczne typu dyskusja o eutanazji, legalizacja zwizkw homoseksualnych czy klonowanie ludzi a wic problemy, ktre wywouj oywione dyskusje i polemiki (niekiedy do gwatowane). Sdz, e kulturoznawstwo jako tego typu dyskurs czy postnauka lepiej moe poradzi sobie w wiecie, w ktrym nic raz na zawsze nie jest ustalone i zagwarantowane, w wiecie, ktrym cigle trzeba walczy o uznanie, wpywy i konsumentw. W przeciwnym razie istnieje groba przeksztacenia si humanistyki (i co za tym idzie kulturoznawstwa) w rodzaj klubu hobbystw dyskutujcych o przeczytanych lekturach, obejrzanych filmach czy zaliczonych koncertach. Ale takich grup dyskusyjnych we wspczesnych wiatach jest bez liku (i to nie tylko w Internecie).