demokratyczne państwo prawne

28
 STUDIA IURIDICA XXXIX/2001 „DEMOKRATYCZNE ŚWIECKIE PAŃSTWO PRAWNE” SESJA NAUKOWA Z OKAZJI JUBILEUSZU PIĘĆDZIESIĘCIOLECIA PRACY PROFESORA MICHAŁA PIETRZAKA W dniu 11 stycznia 2000 r. w Sali Senatu Uniwersytetu Warszawskiego odby ła si ę  konferencja z okazji jubileuszu pi ęćdziesi ę ciolecia pracy na Uniwersytecie War- szawskim Profesora Michała Pietrzaka. Konferencj ę  otworzył dziekan Wydzia łu  prof . dr hab. Mirosław Wyrzykowski, wygłaszaj ą c laudatio (tekst wystą  pienia pub- likujemy dalej) charakteryzuj ą ce sylwetk ę  Jubilata.  Nastę  pnie Dziekan wr ę czy ł Jubilatowi zbiór Jego studiów pt.  Demokratyczne,  świeckie pań  stwo prawne, wydany przez Wydzia ł – za zgod ą  i w porozumieniu z Jubilatem – dla uczczenia wieloletniej pracy Profesora, którego dzia łalność  nauko- wa, dydaktyczna i organizacyjna jest ceniona przez środowisko Uniwersytetu. W książce znalazły s ię  – wybrane spośród licznych prac Profesora – rozproszone  po różnych publikacjach prace po świę cone problematyce pa ństwa prawa. W części pierwszej książki – Demokratyczne pań  stwo prawne – zamieszczono rozprawy: Demokr atyczne pań  stwo prawne, Sprawiedliwo  ść dla wszystkich jedna- kowa, Odpowiedzialno  ść  konstyt ucyjna w Polsce w okresie przemian ustrojowych,  Prezydent w konstytucjach polskich XX wieku, W sprawie konstytucyjnej zasady  proporcjonalno  ści wyborów. W cz ęści drugiej – Ś wieckie pań  stwo prawne – zamieszczono rozprawy:  Pań-  stwo laickie, Odpowied  ź na o  świadczenie prof. dra Kazimierza K ąkola,  Przeł om w polskim ustawodawstwie wyznaniowym, Glosa do orzeczenia Trybunał u Konsty- tucyjnego z 30 I 1991 roku w sprawie nauczania religii w szkole , Glosa do orze- czenia Trybunał u Konstytucyjnego z 20 IV 1993 roku w sprawie nauczania religii w szkole, Uwagi w sprawie projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji sen.  Ryszarda Gibuł  y z 18 stycznia 1995 roku ,  Rozdział  ko  ścioł a i pań  stwa – modele i spór o ujęcie normatywne w nowej konstytucji, Stosunki pań  stwo-ko  ściół  w nowej konstytucji, Wolno  ść sumienia i wyznania w RP (regulacje prawne i praktyka) ,  Nowy konkordat polski, konkordat wł oski z 18 lutego 1984 roku,  Refleksje nad  polityk ą wschodnią Stolicy Apostolskiej. Książk ę  zamyka Wykaz publikacji Pro- fesora.

Transcript of demokratyczne państwo prawne

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 1/28

 

STUDIA IURIDICA XXXIX/2001

„DEMOKRATYCZNE ŚWIECKIE PAŃSTWO PRAWNE”

SESJA NAUKOWA Z OKAZJI JUBILEUSZU PIĘĆDZIESIĘCIOLECIA

PRACY PROFESORA MICHAŁA PIETRZAKA

W dniu 11 stycznia 2000 r. w Sali Senatu Uniwersytetu Warszawskiego odbyłasię konferencja z okazji jubileuszu pięćdziesięciolecia pracy na Uniwersytecie War-szawskim Profesora Michała Pietrzaka. Konferencję otworzył dziekan Wydziału

 prof. dr hab. Mirosław Wyrzykowski, wygłaszają c laudatio (tekst wystą  pienia pub-likujemy dalej) charakteryzują ce sylwetk ę Jubilata.

 Nastę pnie Dziekan wr ęczył Jubilatowi zbiór Jego studiów pt. Demokratyczne,

 świeckie pań  stwo prawne, wydany przez Wydział – za zgodą  i w porozumieniu

z Jubilatem – dla uczczenia wieloletniej pracy Profesora, którego działalność nauko-wa, dydaktyczna i organizacyjna jest ceniona przez środowisko Uniwersytetu.W książce znalazły się – wybrane spośród licznych prac Profesora – rozproszone

 po różnych publikacjach prace poświęcone problematyce państwa prawa.W części pierwszej książki –  Demokratyczne pań stwo prawne – zamieszczono

rozprawy: Demokratyczne pań stwo prawne, Sprawiedliwo ść dla wszystkich jedna-

kowa, Odpowiedzialno ść konstytucyjna w Polsce w okresie przemian ustrojowych, Prezydent w konstytucjach polskich XX wieku, W sprawie konstytucyjnej zasady

 proporcjonalno ści wyborów.W części drugiej – Ś wieckie pań stwo prawne – zamieszczono rozprawy: Pań-

 stwo laickie, Odpowied  ź na o świadczenie prof. dra Kazimierza K ą kola, Przeł om

w polskim ustawodawstwie wyznaniowym, Glosa do orzeczenia Trybunał u Konsty-

tucyjnego z 30 I 1991 roku w sprawie nauczania religii w szkole , Glosa do orze-czenia Trybunał u Konstytucyjnego z 20 IV 1993 roku w sprawie nauczania religii

w szkole, Uwagi w sprawie projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji sen.

 Ryszarda Gibuł  y z 18 stycznia 1995 roku, Rozdział ko ścioł a i pań stwa – modele

i spór o ujęcie normatywne w nowej konstytucji, Stosunki pań stwo-ko ściół w nowej

konstytucji, Wolno ść sumienia i wyznania w RP (regulacje prawne i praktyka), Nowy konkordat polski, konkordat wł oski z 18 lutego 1984 roku,  Refleksje nad 

 polityk ą wschodnią Stolicy Apostolskiej. Książk ę zamyka Wykaz publikacji Pro-fesora.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 2/28

 

10 WYSTĄ PIENIE DZIEKANA

Podczas konferencji referaty wygłosili: prof. Katarzyna Sójka-Zielińska –  Poję-

cie „prawa nadrz ędnego” w tradycji europejskiej my śli pań stwowej; ks. biskup  prof. dr hab. Wiktor Wysoczański –   Invocatio Dei w preambule konstytucji

 z 2 kwietnia 1997 r.; prof. Jerzy Wisłocki –  Dwa polskie konkordaty, interesują ce porównanie treści konkordatów zawartych przez Polsk ę w pierwszej i drugiej po-łowie XX wieku; prof. Hubert Izdebski – Geneza i ewolucja pojęcia „pań stwa

 prawnego”. Teksty referatów publikujemy dalej. Na zakończenie konferencji głos zabrał Jubilat (tekst wystą  pienia publikujemy

 poniżej).Przy lampce wina w Sali Złotej Pałacu Kazimierzowskiego licznie zebrani kole-

dzy, przyjaciele i uczniowie życzyli Jubilatowi dalszych lat owocnej pracy.

WYSTĄPIENIE DZIEKANA

Czcigodny Panie Profesorze,

Magnificencjo,Szanowne Panie i Panowie,Drodzy goście

Przedstawienie laudatio nigdy nie jest zadaniem łatwym. W przypadku Profe-sora Pietrzaka jest zadaniem szczególnie trudnym.

 Niewybaczalnym nietaktem byłoby przypominanie – w tym gronie – osią gnięćnaukowych profesora Michała Pietrzaka. Znamy je wszyscy – Autor wielu mono-grafii, które zawsze w centrum refleksji teoretycznej stawiały jednostk ę i jej relacjewobec państwa (by przypomnieć zagadnienia wolności słowa w okresie między-wojennym czy uprawianą z tak ą pasją i znawstwem wolność religijną ).

Znamy podr ęczniki, których Michał Pietrzak jest autorem lub współautorem –  podr ęcznik historii państwa i prawa Polski czy podr ęcznik prawa wyznaniowego.Znamy tak że zaangażowanie Profesora w przemiany prawa i przemiany świado-

mości prawnej: poprzez udział w pracach Komisji Konstytucyjnej, poprzez wyk łady publiczne z zakresu historii konstytucjonalizmu i jego współczesnych wersji, po- przez zawsze życzliwą odpowiedź na propozycje krzewienia kultury i świadomości prawnej, życzliwość – której tak że doświadczałem, programują c prace CentrumKonstytucjonalizmu i Kultury Prawnej.

Profesor Pietrzak jest dla nas człowiekiem Uniwersytetu i Wydziału. Wzoremuniwersyteckiego profesora – naukowca i dydaktyka.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 3/28

 

WYSTĄ PIENIE DZIEKANA 11

Jego popularność wśród studentów wynika ze znakomitych umiejętności dydak-tycznych i niezwykle serdecznego, życzliwego i przyjaznego stosunku do studen-tów.

Prestiż i sympatia wśród kolegów uniwersyteckich i wydziałowych wynikaz zaangażowania w sprawy Uczelni i Wydziału (jako senator UW i członek RadyWydziału), aktywnego inicjowania i współkształtowania zasadniczych decyzjiw sprawach organizacyjnych (inicjatywa budowy nowego Collegium Iuridicum),

 programowych i osobowych, przyk ładowej wr ęcz gotowości do realizacji ważnychzadań i przedsięwzięć. Potwierdzeniem prestiżu i sympatii, jakimi cieszy sięProfesor Michał Pietrzak jest obecność na dzisiejszej konferencji przedstawicielinauki, parlamentarzystów, sędziów najwyższych instancji są dowych, RzecznikaPraw Obywatelskich, Rady Legislacyjnej.

Mą drość i rozsą dek, sztuka i umiejętność widzenia właściwej miary każdegozdarzenia – to cechy, które powodują , że w przypadku konieczności rozwią zaniatrudnego, złożonego problemu Profesor Pietrzak należy do tego grona profesorów,od których otrzymanie rady czy komentarza pozwala na podjęcie najsensowniejszejdecyzji.

Jeżeli miał  bym przywołać jakiś rys charakteryzują cy Profesora, to byłaby tona pewno typowa odpowiedź na propozycję wykonania określonego zadania: „nodobrze” (jak to brzmi w Pana ustach?).

Każde spotkanie, każda rozmowa z Profesorem to prawdziwa przyjemność inte-lektualna, poznawcza i czysto ludzka.

Można dowiedzieć się wiele – przyk ładowo jedynie: – o kulisach wniosków o pocią gnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnejw Polsce przedwojennej i współczesnej,

 – o sposobach konfiskaty materiałów prasowych przez cenzur ę polsk ą w XXwieku,

  – o bataliach dotyczą cych przepisu konstytucyjnego zagrażają cego funkcjo-nowaniu uczelni państwowych, czyli niesławnym artykule 70 Konstytucji RP,

 – ale tak że o najzabawniejszych zdarzeniach na posiedzeniach Rady Wydziałuw ostatnim ponad ćwier ćwieczu,

 – również o najnowszych odmianach jabłek, najwłaściwszych sposobach na-wadniania ogrodu i najnowszej zaporze wodnej zbudowanej przez bobry w ukrytymzak ą tku Puszczy Kampinoskiej.

Dzisiejsze spotkanie poświęcone jest problematyce demokratycznego, świec-kiego państwa prawnego. Pamiętam bardzo dok ładnie, z własnego tak że uczest-nictwa, grudzień 1989 r. i prace Komisji Prac Ustawodawczych nad parlamentarną zmianą ustroju państwa poprzez nowelizację Konstytucji z 1952 r. Jednym z naj-

 bardziej doniosłych elementów tej nowelizacji było wprowadzenie – wówczas jakoart. 1 – treści niezmienionej dzisiejszego art. 2 Konstytucji: „RP jest demokra-tycznym państwem prawnym, urzeczywistniają cym zasady sprawiedliwości spo-łecznej”. Koncepcja demokratycznego państwa prawa, szlagier konstytucjonalizmuostatniej dekady XX wieku w tym regionie Europy, ma swoje znane i uznane, teore-tyczne wsparcie w pracach Profesora Pietrzaka.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 4/28

 

12 KATARZYNA SÓJKA-ZIELI ŃSKA

Wydział Prawa i Administracji – za zgodą i w porozumieniu z Jubilatem – posta-nowił uczcić piękną rocznicę urodzin Profesora wydaniem książki, która zawieranajważniejsze Jego prace dotyczą ce demokratycznego, świeckiego państwa praw-nego.

Książka ta w istocie jest nie tyle prezentem Wydziału dla Jubilata, ile – poprzezzebranie prac rozproszonych w różnych publikacjach – prezentem Jubilata dla naswszystkich.

Mam zaszczyt i przyjemność, satysfakcję i radość wr ęczyć Panu ProfesorowiMichałowi Pietrzakowi zbiór Jego prac jako wyraz najwyższego hołdu, uznaniai sympatii środowiska akademickiego dla wspaniałego Uczonego, Kolegi i Przy-

 jaciela.Intencją naszą było wykorzystanie tego spotkania dla wymiany myśli, prezentacji poglą dów i sporów dotyczą cych koncepcji państwa prawnego. Dziękuję bardzoserdecznie referentom za przyjęcie zaproszenia i podjęcie trudu przygotowaniai przedstawienia wystą  pień.

 Katarzyna Sójka-Zieliń ska

WPiA UW

POJĘCIE „PRAWA NADRZĘDNEGO” W TRADYCJIEUROPEJSKIEJ MYŚLI PAŃSTWOWEJ

Z okazji pięknego Jubileuszu Michała Pietrzaka, który tak wiele wniósł do bu-dowy naszej nowej Konstytucji, m.in. studiami o demokratycznym państwie prawa,

 pragnę cofnąć się do „prehistorii” współczesnego konstytucjonalizmu, a miano-

wicie zająć się historycznymi korzeniami pojęcia „prawa nadrzędnego”, czyli norm prawnych o charakterze nadrzędnym, z którymi cały porzą dek prawny powinien byćzgodny. Chodzi o odpowiedź na pytania: jak w tradycjach europejskiej kultury

 prawnej kształtowała się hierarchia ważności norm?, co w konkretnych warunkachhistorycznych rozumiano pod pojęciem owych norm wyższego rzędu, regulują cychcały porzą dek życia społecznego i politycznego?, czy i w jakiej mierze miały onecharakter wiążą cy? W tym wymiarze temat dotyka też genezy dzisiejszego pojęcia„rzą dów prawa”, jako że już u progu państwowości naszego kr ęgu cywilizacyjnegoszukać można przejawów zwią zania prawem nie tylko rzą dzonych, ale i rzą dzą cych,ograniczania działań władzy normami prawnymi wyższego rzędu.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 5/28

 

POJĘCIE „PRAWA NADRZĘDNEGO” W TRADYCJI EUROPEJSKIEJ... 13

Poszukują c pierwszych przejawów hierarchizacji norm, uznać można, że było tozjawisko historyczne, które pojawiło się na określonym szczeblu rozwoju życiaspołecznego, a wią zało się z rozpadem ustroju rodowego i formowaniem organizacji

 państwowej. W czasach pierwotnych, w społecznościach przedpaństwowych prawo,czyli reguły postę powania, wzorce zachowań wzajemnych, miały swe źródło w na-kazach bóstw. Poczucie prawne społeczeństw prymitywnych kształtowało się pod

 przemożnym wpływem pierwiastków sakralnych, kultu sił nadprzyrodzonych,wiary, że to bogowie dyktują ludziom reguły postę powania i grożą gniewem w razieich złamania. Reguły te, przekazywane z pokolenia na pokolenie, utrwalane w tra-dycji przodków, stawały się zwyczajami prawnymi, które utożsamiano z nakazamimoralności i przedwiecznej sprawiedliwości. Normy prawne i moralne, sakralnei obyczajowe stanowiły jedność. Wraz z kształtowaniem się organizmów państwo-wych, najwcześniej w ramach wielkich monarchii bliskowschodnich, na miejscezwyczajów wkracza prawo oficjalne, stanowione – poznajemy je dziś dzięki od-kryciu pomników prawa archaicznego – które zachowuje charakter prawd i wy-tycznych skierowanych do ludzi przez bogów. Prawodawcami są więc bezpośredniosami bogowie albo powoływani przez nich władcy czy też prorocy. Ich zadaniem

 będzie upowszechnianie wśród ludu nakazów prawa boskiego i troska o ich prze-strzeganie.

Różne były formy, w jakich siły nadprzyrodzone wkraczały w sfer ę prawaoficjalnego. W Egipcie bogowie-prawodawcy przemawiali wprost ustami faraona

 jako jednego z ich grona. Sam faraon-bóg nadawał więc prawa, ale z inspiracji i za

radą niebiańskich specjalistów od prawa i sprawiedliwości – boga Thotha czy też  bogini Maat. W Mezopotamii znane nam pomniki prawa sumeryjskiego: Ur--Nammu, Lipit Isztara i Hammurabiego, zawierają tzw. część teologiczną , w którejwyrażona jest idea boskiego pochodzenia władzy monarchy, będą cego zastę pcą i pełnomocnikiem bogów, oraz odwołania do nich jako do najwyższych prawo-dawców. W Izraelu sam Bóg ogłasza Mojżeszowi na górze Synaj spisaną przezeńna kamiennych tablicach treść  Dekalogu jako prawa fundamentalnego, na którymmiał być budowany cały system prawny Starego Testamentu.

 Niezależnie od zróżnicowania form, w jakich wyrażał się teokratyczny charakter władzy państwowej, a tak że udziału sił nadprzyrodzonych w powstawaniu prawaoficjalnego wszystkie archaiczne pomniki prawne znajdowały umocowanie w pra-wach dyktowanych przez bogów. Można więc przypisać im charakter norm nad-

rzędnych, którymi prawodawca świecki miał się kierować. Ale nasuwa się pytanie: jaki był rzeczywisty wpływ norm prawa boskiego na treść prawa pozytywnego?Z epilogu Kodeksu Hammurabiego można wnioskować, że z nadania boskiego mo-narcha wywodził tylko swą władzę, natomiast wyłą cznie sobie przypisywał ułożenieksięgi praw i nadanie im mocy obowią zują cej. Jest godne uwagi, że w częściachtzw. prawodawczych kodeksów archaicznych nie wystę pują już elementy sakralne.Oczywiście monarcha wzywa bogów do zsyłania klą tw na nieposłusznych, a nawetrozkazuje bogom karać tych, którzy ośmieliliby się zniszczyć stele, na których pra-wa zostały wyryte, ale to on sam wyznacza kary i je egzekwuje. Wystę pują ce taminvocationes Dei świadczą o instrumentalnym posługiwaniu się religią przez monar-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 6/28

 

14 KATARZYNA SÓJKA-ZIELI ŃSKA

chów. Można więc uznać, że już w prawach archaicznych nastę puje proces roz-dzielania sfer prawa boskiego i ludzkiego, a wraz z nim – stopniowa sekularyzacja

  prawa. Zjawisko to zilustrujemy na przyk ładzie przemian państwowości i myśli polityczno-prawnej starożytnej Grecji i Rzymu.

W kulturze starożytnej Grecji świat bogów i ludzi stanowił jedność. Obowią -zywały tu identyczne reguły postę powania, jednakowe kary spadały na tych, którzyowe reguły gwałcili. W mitologii greckiej dyktowaniem ludziom i bogom norm

 postę powania, a więc formułowaniem praw i opatrywaniem ich sankcją religijną zajmuje się bogini Themis; surowa, mroczna, daleka od spraw życia codziennego,

 bogini przeznaczenia. Od jej imienia wywodziła się pierwotna nazwa prawa – themis, jako normy opatrzonej sankcją  religijną . W czasach Homera to właśnieThemis w imieniu Zeusa uczy zarówno bogów, jak i ludzi respektu dla prawa,a udzielane przez nią wskazówki dotyczą ce postę  powania przybierają postać wy-roczni, co oznacza nieuchronność ich przestrzegania. Później pojawi się na Olimpie

 jej córka, bogini Dike, bardziej od matki przyjazna ludziom i ich codziennym tro-skom. Różnie określano obszary jej działania, ale najczęściej przypisywano jej czu-wanie nad sprawiedliwym wykonywaniem praw.

W ustroju rodowym król plemienia, a zarazem kapłan, basileus, czerpią cy swą władzę z nadania boskiego, był począ tkowo jedynie wykonawcą woli bogów wy-rażonej w themis, normach opatrzonych sankcjami religijnymi. Ale w miar ę rozpadustruktur rodowo-plemiennych normy religijne przesycone były coraz silniej treścią świeck ą . Władza naczelników plemiennych czy królów nadal czerpała umocowanie

z autorytetu bóstw, ale praktyka życia społecznego ujawniała potrzebę konkretyzacjinakazów prawa boskiego, wyjaśniania ich zwyk łym ludziom, a tak że wydawaniawłasnych uregulowań prawnych w sprawach, o których bogowie milczeli.

Tak więc, obok prawodawcy boskiego pojawia się prawodawca-człowiek, a wrazz nim – prawo ludzkie, nomos, które swą moc czerpie już nie z woli bogów, alez autorytetu tworzą cych je ludzi. W miar ę krzepnięcia organizacji greckiej polis

ulega pogłę bieniu proces rozdziału sfery prawa ludzkiego i sfery norm religijnych.Prawo oficjalne nie tylko pewne z nich odrzuca, ale czasem wyraźnie się im prze-ciwstawia. Ów narastają cy rozdźwięk między nakazami religii a prawem pozytyw-nym oraz wynikają cy zeń konflikt dwóch porzą dków prawnych najdobitniej zostałukazany w Antygonie Sofoklesa. Bohaterka tragedii, gdy jej brat, posą dzany przezkróla Teb, Kreona o zamach na władzę, ginie w pojedynku, staje wobec koniecz-

ności wyboru między posłuszeństwem prawu oficjalnemu – Kreon wydał zakaz pochówku przestę pców – a nakazem bogów, jakim był obowią zek grzebania zmar-łych. Jak wiadomo Antygona wybrała obowią zek moralny zapisany w odwiecznych

 prawach boskich. Za czyn ten poniosła okrutną kar ę – została żywcem zamurowana.Dramat Antygony ujawnił problem, nad którego rozwią zaniem pochylać się będą 

filozofowie wszystkich epok – od starożytności po dzień dzisiejszy. W filozofiiantycznej zarysowany będzie najpierw u sofistów w postaci przeciwstawieniadwóch kr ęgów prawnych: prawa naturalnego i prawa pozytywnego. Pod pojęciem

 praw naturalnych rozumiano wówczas, ogólnie rzecz ujmują c, normy postę powania,którymi rzą dziły się społeczności żyją ce jeszcze w stanie przedpaństwowym, a które

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 7/28

 

POJĘCIE „PRAWA NADRZĘDNEGO” W TRADYCJI EUROPEJSKIEJ... 15

wywodzono z pewnych apriorycznych, niezmiennych reguł, kierują cych zarównoświatem przyrody, jak i życiem społecznym. Prawo pozytywne zaś to porzą dek 

 prawny budowany przez władzę państwową . Ale wśród sofistów wystę powały istot-ne różnice w rozumieniu praw natury. Z właściwym im relatywizmem jedni utożsa-miali je z tym, co od zarania ludzkości było uważane za etyczne, słuszne i spra-wiedliwe, zgodne z nakazami boskimi. Inni prawo naturalne rozumieli w sposób

 prymitywny, utożsamiają c je z panują cym w świecie zwierzęcym prawem silniej-szego, co uzasadniało narzucanie jego reguł słabszym członkom społeczeństwa.Różnie też rozwią zywano problemy wzajemnych stosunków między prawem naturya prawem pozytywnym, które nie zawsze przecież były z prawami naturalnymizgodne, a czasem – jak ukazuje los Antygony – stawały z nimi w konflikcie.

 Niejednakowo też widziano hierarchię ważności między obydwoma porzą dkami prawnymi.

Kwestia relacji między prawem naturalnym a prawem pozytywnym innego wy-miaru nabrała w praktyce ustrojowej miast greckich, co przedstawić można naj-

 pełniej – ze względu na największy zasób informacji, którymi dziś dysponujemy – na przyk ładzie dziejów państwowości Aten. Wraz z krzepnięciem struktur państwo-wych ateńskiej  polis pogłę  bia się rozdział między prawem dyktowanym przez

 bogów a ustawodawstwem państwowym; przyspieszeniu ulega proces desakralizacji prawa. Pamięć o boskim pochodzeniu prawa zaciera się w świadomości społecznej.Choć nie rezygnuje się jeszcze przy stanowieniu prawa z uzasadnienia metafizycz-nego, prawa boskie stopniowo tracą charakter norm wyższego rzędu. Natomiast na

  pierwsze miejsce wysuwa się prawo pozytywne, regulują ce stosunki społecznewewną trz i na zewną trz wspólnoty – nomos. Za próbę kompromisu między oby-dwoma porzą dkami prawnymi uważa się prawodawstwo Solona. Ów sławny refor-mator ateński wprawdzie odwoływał się jeszcze do autorytetu bogini Dike, ale jejnakazy ściśle wią zał z prawem pozytywnym, regulują cym porzą dek  życia spo-łeczno-politycznego, a nawet dopuszczał ich naruszanie tam, gdzie wymagał tegointeres obywateli.

W miar ę umacniania się ustroju demokratycznego w Atenach dla prawa pozy-tywnego nie szuka się już uzasadnienia w wartościach ponadpozytywnych. Nomos

nie odwołuje się już do powagi bóstw. Swą moc czerpie z autorytetu ludzi ją two-rzą cych. Ma to doniosłe konsekwencje. Obecnie to właśnie nomos – ustawa, stajesię normą o charakterze nadrzędnym, gwarancją porzą dku i stabilizacji w państwie,

o któr ą „...lud – jak powiada Heraklit – winien walczyć, jak o swoje mury”.W systemie demokracji ateńskiej porzą dek prawny ustanowiony przez samychobywateli był jedynym „władcą ” – nomos despotes; wolny Grek – mówiono – słu-cha tylko ustawy. W tym sensie nomos stawał się normą nadrzędną , regulują cą 

 porzą dek życia państwowego, wiążą cą nie tylko obywateli, ale i władzę, co miałogwarantować praworzą dność i zapobiegać rzą dom arbitralnym. Celom tym służyłyzresztą rozmaite instrumenty, jak np. ostracyzm, podejmowana przez ogół obywatelidecyzja o wydalaniu z Aten na kilka lat osobników o zbyt wybuja łych ambicjach

 politycznych i sk łonnościach autorytarnych, by mieli czas ochłonąć z zapędów dołamania reguł porzą dku prawnego demokracji.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 8/28

 

16 KATARZYNA SÓJKA-ZIELI ŃSKA

W systemie ustrojowym demokracji ateńskiej podstawowym problemem byłatroska o stabilność prawa. Stą d widzimy sformalizowany tryb ustawodawczy w od-niesieniu do nomos, ustawy o charakterze ogólnym (w odróżnieniu od sposobu

 podejmowania uchwał w sprawach szczegółowych, psephisma), wielce skompli-kowane procedury nowelizowania nomos, rozbudowane mechanizmy ochrony przeddestabilizacją porzą dku prawnego. Wśród nich ważne miejsce zajmuje instytucja

  graphe paranomon, pierwowzór dzisiejszej skargi konstytucyjnej, instrument są -dowej kontroli projektów ustawodawczych z punktu widzenia ich zgodności z ogól-nym porzą dkiem prawnym i interesem państwa, uruchamiany na wniosek każdegoz obywateli.

Ale dyskurs filozoficzny na temat istnienia norm wyższego rzędu ponad pozy-tywnym porzą dkiem prawnym nie ucichł. Problematyk ę prawa ponadustawowego podejmą  giganci greckiej myśli politycznej z pozycji krytyków ustroju demo-kratycznego. I tak, Sokrates dowodzi istnienia prawa nadrzędnego wobec prawaustanowionego przez ludzi; jest to prawo nadane przez bogów; jego wyższość nad

 prawem pozytywnym bierze się stą d, że stanowi system reguł absolutnych, uniwer-salnych i niezmiennych, których człowiek nie jest w stanie podważyć, a ich zła-manie powoduje nieuchronność kary niebios. Również u Platona spotykamy wizję

 prawa idealnego, doskonałego jako wyraz absolutnej idei sprawiedliwości. Z koleiArystoteles, który refleksje o prawie i sprawiedliwości sprowadził z wyżyn meta-fizycznych na grunt realiów życia społeczno-państwowego, przeprowadził rozróż-nienie między prawem stanowionym, pochodzą cym od ustawodawcy państwowego,

a prawem naturalnym, którego normy wypływają z samej natury człowieka, z jegozdolności odróżniania dobra od zła; tego, co sprawiedliwe od niesprawiedliwego.Prawo naturalne powinno więc być miernikiem oceny prawa stanowionego z punktuwidzenia jego walorów etycznych i zgodności z poczuciem sprawiedliwości.

Ostateczne umieszczenie prawa natury na szczycie hierarchii norm oraz nową filozoficzną argumentację uzasadniają cą  jego nadrzędny charakter wobec prawastanowionego przyniesie powstały już na gruzach państwowości greckiej stoicyzm,nurt filozoficzny, który miał wywrzeć ogromny wpływ na jurysprudencję rzymsk ą i na myśl chrześcijańsk ą  średniowiecza.

Podobny jak w Grecji proces stopniowej desakralizacji prawa miał miejscew starożytnym Rzymie. Tu tak że w czasach pierwotnych reguły współżycia człon-

ków społeczności czerpane były wprost z nakazów religijnych. W ustroju rodowymnormy postę powania przekazywane z pokolenia na pokolenie, utrwalane w trady-cjach i obyczajach przodków, mores maiorum, mają  swe źródło w wierzeniachreligijnych, są przeniknięte pierwiastkami sakralnymi. W począ tkach kształtowaniasię rzymskiej civitatis zwią zki między prawem boskim a ludzkim są nader silne. Niewidać jeszcze wyraźnego rozdziału między sfer ą działania chronioną przez państwo(ius) a sfer ą chronioną  religią  ( fas). Wyrazem najściślejszych zwią zków między

 prawem a religią są ustawy królewskie, owe leges regiae – w rzeczywistości prawazwyczajowe – zbierane i interpretowane przez kolegia kapłańskie, które całkowicie

 jeszcze są przeniknięte pierwiastkami sakralnymi.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 9/28

 

POJĘCIE „PRAWA NADRZĘDNEGO” W TRADYCJI EUROPEJSKIEJ... 17

W Rzymie republikańskim wraz z pojawieniem się norm prawa stanowionegow postaci leges i plebiscita wystę puje swego rodzaju dualizm norm prawnych; jeślinawet reguły postę powania nakazywane przez bogów uznaje się za prawo „wyż-szego rzędu”, to jednak wpływ norm sakralnych – jako dyrektywy dla ustawodawcy

 państwowego – maleje; postę puje laicyzacja prawa pozytywnego.Za punkt przełomowy w procesie desakralizacji prawa uznają niektórzy badacze

wydanie Ustawy XII Tablic, kodyfikacji, która oceniana była jako   sui generis

„konstytucja” republikańskiego Rzymu, pierwowzór ustawy zasadniczej, oczywiścienie w znaczeniu formalnym, ale w sensie autorytetu, jakim cieszyła się przez wieki

 – nawet wtedy, gdy jej przepisy utraciły praktyczne znaczenie. Jej tekst, otoczonynadzwyczajnym respektem, uczony w szkołach na pamięć, ryty na kamiennychtablicach, przywoływany był jako „źródło całego prawa publicznego i prywatnego”,o którym wzmianki znajdą się jeszcze w kodyfikacji justyniańskiej.

Ustawa XII Tablic wchłonęła niejako oba pierwiastki, na których opierało się prawo okresu archaicznego: zarówno prawo zwyczajowe, jak i normy religijne. Jeśliidzie o ten pierwszy element, to wprawdzie w dalszym cią gu powoływano sięw jurysprudencji na cieszą ce się wielk ą powagą owe pradawne obyczaje przod-ków, mores maiorum, ale nie wymieniano już ich jako odr ę bnego źródła prawa.

 Natomiast pierwiastki prawa sakralnego przenikały wprawdzie postanowienia Usta-wy, a ius sacrum wystę powało u niektórych komentatorów Ustawy jako odr ę bna,

 poprzedzają ca prawo prywatne i publiczne część  Legis, to jednak sama kodyfikacjastanowiła źródło prawa obowią zują cego w wymiarze świeckim, a jej ustanowie-

nie oznaczało odcięcie prawa pozytywnego od metaprawnych źródeł. Towarzy-szyła temu stopniowa laicyzacja jurysprudencji. Począ tkowo interpretacją Usta-wy XII Tablic zajmowali się pontyfikowie, których wiedza obejmowała – jak mówiono – zarówno sprawy boskie, jak i ludzkie. Ale stopniowo funkcje kolegiówkapłańskich w zakresie interpretacji prawa zaczęły przechodzić na osoby świeckie.Proces laicyzacji wyk ładni Ustawy XII Tablic wiąże się z opublikowaniem w 304 r.

 p.n.e. tzw. ius Flavianum, zbioru formuł i formularzy prawnych z archiwum kapła-nów, które stanowiły dotą d ich wiedzę tajemną .

Jako ważną konsekwencję postę pują cej laicyzacji prawa wymienia się to, żeu rzymskich jurystów miejsce religii zajmować zaczęła filozofia. Był nią stoicyzm,wielki pr ą d filozoficzny epoki hellenizmu. Stoików wizja prawa natury jako syste-mu odwiecznych, uniwersalnych, absolutnych i nienaruszalnych norm regulują cych

 porzą dek wszechświata, jego harmonię i ład, rzą dzą cych zarówno przyrodą , jak i społecznościami ludzkimi, wniosła nowe impulsy do rozważań o hierarchii normi o pojęciu prawa nadrzędnego.

Dla stoików rzymskich prawo natury to zesłane ludziom przez bogów odwiecznei niezmienne reguły postę powania, będą ce wyrazem mą drości wspólnej bogomi ludziom, nie podlegają ce ani ludzkiemu osą dowi, ani interpretacji. „Wspomnia-nego prawa – głosi Cyceron – nie godzi się zmienić, zastą  pić jego postanowieńinnymi lub całkiem znieść; senat ani ogół obywateli nie zwolnią nas z jego prze-strzegania. Pozbawione sensu byłoby szukanie komentatora lub znawcy, by ustaliłodpowiednią wyk ładnię. W Rzymie i Atenach, teraz i w przyszłości to prawo ni-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 10/28

 

18 KATARZYNA SÓJKA-ZIELI ŃSKA

czym się nie różni; w każdym miejscu po wsze czasy pozostanie bez zmian, wiecznei jedno dla wszystkich, niczym bóg, król i pan wszechrzeczy, który to prawo stwo-rzył, obmyślił i zatwierdził”.

U stoików rzymskich rozważania o prawie naturalnym łą czą się z szerok ą re-fleksją  o jego stosunku do prawa pozytywnego. Powszechne było przekonanie,że stanowi ono system norm nadrzędnych wobec prawa oficjalnego; „...z prawanaturalnego – powiada Cyceron – powinno się wywodzić prawo stanowione. To

 pierwsze jest bowiem samoistną siłą , mą drością i rozsą dkiem mą drego człowieka,kryterium prawości i bezprawia... prawo stanowione wywodzimy z tamtych szczyt-nych zasad, powstałych całe stulecia przed wszelkimi pisanymi systemami praw-nymi, na długo przed ustanowieniem państw... Prawo należy więc wywodzić nietyle z edyktów pretorskich, jak to dziś czyni większość zainteresowanych, aniz XII Tablic, niczym nasi poprzednicy, ale z filozoficznej głę bi”.

Ale między stoikami wystę powały różnice poglą dów w rozumieniu „wyższości”  prawa naturalnego nad pozytywnym; rozmaicie oceniano wartość norm prawaoficjalnego, które z prawem natury nie są zgodne, a tak że ich moc obowią zują cą .Jedni, jak np. Epiktet, uważali, że nawet prawo złe i niesprawiedliwe powinno byćrespektowane. Dla innych prawo pozytywne niezgodne z prawem naturalnym prze-staje być prawem obowią zują cym: „...gdy prawodawcy – pisze Cyceron – ustana-wiają dla ludności nakazy niesprawiedliwe i zgubne, wprowadzają w życie reguły,którym nie przysługuje miano praw”. Porównuje je nawet do uchwał rozbójników.Dla Seneki władca łamią cy prawa naturalne, rzą dzą cy według swego kaprysu, jest

tyranem, a to uzasadnia zwolnienie obywateli od posłuszeństwa prawom przezniego ustanowionym, a nawet jego obalenie. Myśl ta – jak zobaczymy – przejętazostanie w późniejszych wiekach przez chrześcijańskich teologów, a nastę pnie

 przez ruch tzw. monarchomachów. Oczywiście w systemie ustrojowym wczesnegoCesarstwa prawo natury mogło zachować jedynie walor miernika wartości prawa

 pozytywnego; dostarczało etycznych wskazówek prawodawcom i jurysprudencji, byczynić z prawa, zgodnie z definicją Celsusa, ars boni et aequi; zwyk łych zaś oby-wateli uczyło cnót życia uczciwego, które streszczą się w triadzie; honeste vivere,

neminem laedere, suum cuique tribuere.Z rozległej problematyki hierarchii norm i rozmaitych koncepcji „prawa wyż-

szego rzędu” w średniowiecznej Europie warto wydobyć to, co przyniósł w tejdziedzinie fundamentalny konflikt ideologiczny i polityczny tej epoki – konflikt

między uniwersalizmem papieskim a cesarskim. Oznaczał on jednocześnie starciesię dwóch koncepcji „prawa wyższego”.Pierwsza z nich, reprezentowana przez uniwersalizm duchowy, wywodziła pra-

wo nadrzędne z prawd objawionych przez Boga; w doktrynie Kościoła buduje sięnawet całą hierarchię norm o charakterze ponadpozytywnym, gdzie na szczyciemieści się lex aeterna, odwieczny porzą dek boskiego urzą dzenia świata, z któregowywodzą się prawdy objawione w postaci prawa boskiego, ius divinum, a poniżejnich – odbicie prawa boskiego w człowieku, ius naturale. Abstrahują c tu od wy-stę pują cych w średniowiecznych doktrynach chrześcijańskich różnic w pojmowaniu

  prawa naturalnego, owa kategoria filozoficzna przywoływana była jako pewien

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 11/28

 

POJĘCIE „PRAWA NADRZĘDNEGO” W TRADYCJI EUROPEJSKIEJ... 19

całościowy system apriorycznych norm stoją cych w opozycji do prawa pozytyw-nego.

Druga koncepcja prawa wyższego rzędu to przejęta z tradycji późnego Cesar-stwa idea prawa jako wyrazu suwerennej woli monarchy – quod principi placuit 

legis habet vigorem – rozwijana zwłaszcza w doktrynie recypowanego prawarzymskiego przez glosatorów w interesie cesarzy niemieckich jako kontynuatorówrzymskich imperatorów; była też gorliwie propagowana przez legistów w państwachnarodowych, którzy zgodnie z maksymą   superiorem non recognoscens budowali – w opozycji do uniwersalistycznych aspiracji cesarzy – teorię suwerenności władzymonarchy; jej najwyższym atrybutem była właśnie   potestas legislatoria. Dodać

należy, że i tu począ tkowo uzasadnienie dla mocy stanowienia praw czerpano zesfery ponadpozytywnej, tj. z faktu, że monarcha jest wikariuszem Boga na ziemi,sprawuje urzą d z nadania boskiego, a więc nie jest zwią zany prawem ludzkim. Alestopniowo w doktrynach państwowych epoki ta deigracjalna argumentacja schodzina dalszy plan wobec czysto prawniczych konstrukcji suwerenności państwowej.

W systemach ustrojowych średniowiecza władza monarchy miała charakter charyzmatyczny. Rytuał sakry królewskiej czy cesarskiej sytuował władcę w pozycji

 pomazańca Bożego, który zobowią zywał się uroczyście do przestrzegania normreligijno-etycznych. Odwoływanie się teologów chrześcijańskich do prawa boskiego

 jako normy nadrzędnej, wiążą cej monarchów ze względu na sprawowanie funkcjiz mandatatu Stwórcy, było począ tkowo jedynie nakazem moralnym sprawowaniaurzędu sprawiedliwie, uczciwie, zgodnie z przykazaniami boskimi. W doktrynie

chrześcijańskiej wczesnego średniowiecza władcy sprzeniewierzają cy się tym na-kazom tracą tytuł do sprawowania władzy. Św. Izydor z Sewilli (570-636), opierają csię na literaturze patrystycznej, głosi, że władca nie wypełniają cy swych obo-wią zków zgodnie z nakazami boskimi przestaje być godnym miana króla. Powtarzato expressis verbis dekret Burcharda z Wormacji (1012). Władcę nie przestrzega-

 ją cego norm prawa boskiego nazywa się tam tyranem, a nawet dopuszcza się –  jak np. u Jana z Salisbury – jego uśmiercenie. Do tej tezy nawiąże w późniejszychwiekach ruch tzw. monarchomachów, a XVI-wieczni jezuici hiszpańscy ze szkoływ Salamance będą poszukiwać uzasadnienia dla zgładzenia króla łamią cego prawo

 boskie, jak np. Juan Mariana, który dokona apologii mordercy Henryka III. Jednak  brakowało umocowanych prawnie możliwości wystę powania przeciw królom-ty-

ranom. Stą d np. św. Tomasz z Akwinu miał dwoisty stosunek do rzą dów arbitral-nych: dopuszczał nieposłuszeństwo poddanych jedynie wobec takiego tyrana, któryzdobył władzę w drodze uzurpacji, a której nastę pnie nie zdołał zalegalizować.

Prawne możliwości wypowiedzenia posłuszeństwa otwierały się dopiero wów-czas, gdy relacje między Koroną a Stanami zaczęto ubierać w formę wiążą cego

 prawnie kontraktu i gdy zerwanie umowy przez władcę uruchamiało mechanizmy prawa oporu. W tym sensie rolę „norm nadrzędnych”, wiążą cych monarchę, odgry-wały przywileje typu angielskiej Wielkiej Karty Wolności (1215) albo Złotej Bullicesarza Karola IV (1356); a później – również przybierają ce formę kontraktu – generalne zobowią zania wyborcze monarchy do respektowania praw i przywilejów,

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 12/28

 

20 KATARZYNA SÓJKA-ZIELI ŃSKA

 jak np. pacta conventa w dawnej Rzeczypospolitej, kapitulacje wyborcze przed-k ładane cesarzom niemieckim czy kondycje podpisywane przez carów rosyjskich.

W systemie ustrojowym „klasycznego” absolutyzmu idea suwerenności władzymonarchy budowana jest, w nawią zaniu do maksymy quod principi placuit legis

habet vigorem, na uznaniu jego omnipotencji w dziedzinie stanowienia prawa. Alei w tym systemie ustrojowym funkcjonuje pojęcie „prawa nadrzędnego”, norm,którymi suweren jest zwią zany, a doktryna opracowuje ramy, których omnipotencjamonarchy nie może przekraczać. W absolutyzmie francuskim monarcha sprawu-

 ją cy władzę z łaski Bożej jest zwią zany prawem boskim. Ideologowie absolutyzmuwk ładają w to pojęcie rozmaite treści, czasem konkretne (Bodinus widzi tu koniecz-ność respektowania przez władcę własności prywatnej). Jednak tego typu formułyrównież nie miały praktycznego znaczenia. Realnym ograniczeniem omnipotencjiwładzy jest dopiero kategoria „praw fundamentalnych monarchii”, dziedzin, które

  – stanowią c podstawę państwa jako organizmu publiczno-prawnego – chcianowyłą czać spod arbitralnych decyzji monarchy. Owe „prawa zasadnicze” tworzyłyswoistą  quasi-konstytucję, na straży której stał Parlament paryski, spełniają cy w tejmierze funkcje są du konstytucyjnego.

  Na koniec kilka słów o pojęciu „prawa nadrzędnego” w począ tkach nowo-żytnego konstytucjonalizmu. Myśl o ograniczeniu rzą dów arbitralnych poprzezzwią zanie rzą dzą cych prawem, ujęciu władzy państwowej w ramy konstytucji – aktu prawnego o charakterze ustawy zasadniczej, brała swój począ tek w XVII--wiecznej filozofii prawa natury. Uznanie istnienia pewnych absolutnych, uniwer-

salnych prawideł Natury rzą dzą cych z nieuchronnością matematyczną , zarówno przyrodą , jak i życiem społecznym, a poznawalnych Rozumem, dostarczało filozo-ficznej argumentacji do walki ze „starym ładem”, z instytucjami i urzą dzeniami

 państwowymi sprzecznymi z natur ą rzeczy. Przypomnijmy, że nurt wczesnonowo-żytnej filozofii prawnonaturalnej kształtował się w czasach ekspansji kolonialnej,kiedy to wyobrażenia dawnych filozofów zetknęły się z realiami życia osadników,którzy znaleźli się niejako w pierwotnym stanie natury, z dala od cywilizacji bu-dowali swój porzą dek państwowo-prawny ex nihilo, dobrowolnie umawiali sięmiędzy sobą co do przyszłej organizacji państwa. Dla nich pojęcia suwerennościludu czy też umowy społecznej jako podstawy ustroju państwowego były oczywi-stością . Tak samo oczywiste było uznanie, że każda istota ludzka ma przyrodzone

 prawa, że te prawa i wolności nie pochodzą z nadania władcy, ale są naturalnymi,

niezbywalnymi atrybutami człowieka, których żadna władza nie może go pozbawić. Na fundamentach prawa naturalnego zbudowano pierwsze w dziejach projektykonstytucji w znaczeniu formalnym – dokumenty opracowane przez lewelleróww dobie rewolucji angielskiej na czele z Umową Ludu (1649). Po stu latach te sameinspiracje prawnonaturalne będą przyświecać Ojcom-Założycielom Stanów Zjedno-czonych. Rewolucja amerykańska, ogłaszają ca zerwanie więzów z metropolią , po-stawiła walczą ce Stany znów niejako „w stanie natury”. Podejmowały one budowęzr ę bów własnej państwowości na założeniach suwerenności ludu, umowy społecz-nej oraz naturalnych prawach jednostki. Odwołania do Natury widzimy w pierw-szych oświeceniowych deklaracjach praw człowieka i obywatela.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 13/28

 

POJĘCIE „PRAWA NADRZĘDNEGO” W TRADYCJI EUROPEJSKIEJ... 21

W oświeceniowych koncepcjach konstytucji jako ustawy zasadniczej normą nadrzędną , praźródłem i podstawą  rozwią zań konstytucyjnych jest więc prawonatury w sensie systemu uniwersalnych, absolutnych, poznawalnych rozumem

 prawideł rzą dzą cych wszystkimi społecznościami wszystkich epok. Ale wrazz krzepnięciem ustroju konstytucyjnego nastę  puje charakterystyczny zwrot, od-cinanie ustaw zasadniczych od ich ponadpozytywnych korzeni. Prawo naturyfunkcjonuje najwyżej jako wskazówka interpretacji postanowień konstytucji w du-chu słuszności, równowagi społecznej czy wreszcie racjonalizmu politycznego.Prawo natury, które ongiś było instrumentem walki z nieprawościami urzą dzeń

 politycznych ancien régime, stawało się, wraz z umacnianiem ustroju konstytucyj-nego, czynnikiem, który podważał same podstawy praworzą dności. Odwoływaniesię do pryncypiów prawnonaturalnych przy interpretacji konstytucji mogło grozićdowolnością , jako że w cią gu wieków nadawano prawu natury rozmaite, często

 przeciwstawne treści, a i wykorzystywane bywało ono w diametralnie różnychcelach politycznych. I tak np. za prawo naturalne można było uważać wolność

 jednostki, ale i – poczynają c od Arystotelesa – niewolnictwo. Jedni filozofowie za prawo naturalne uznawali przyrodzoną równość między ludźmi, inni dowodzili, żez samej natury jednostki różnią się między sobą . Jako prawo naturalne było możnauznawać własność prywatną , ale i własność kolektywną , istnieją cą przecież u za-rania dziejów, w stanie natury...

 Nadejść miały dla Europy czasy wielkich wstrzą sów, wojen i rewolucyjnych przewrotów. Sprzyjały one poszukiwaniu pewnych nadrzędnych, ponadczasowych

wartości, na których można byłoby oprzeć budowę nowego, trwałego porzą dku polityczno-prawnego. Myślę, że tych kilka historycznych refleksji o prawie nad-rzędnym przyda się i dziś, gdy tak donośnie brzmią hasła powrotu do prawa ponad-ustawowego.

Wiktor Wysoczań ski

Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie

 INVOCATIO DEI W PREAMBULE KONSTYTUCJIZ 2 KWIETNIA 1997 R.

Problemem invocatio Dei zajmowałem się już swym wyk ładzie „StosunkiPaństwo-Kościół w Konstytucji z 2 kwietnia 1997 r.”, wygłoszonym 26 marca1998 r. na sympozjum o problemach wyznaniowych Konstytucji z 2 kwiet-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 14/28

 

22 WIKTOR WYSOCZA ŃSKI

Wszystkie cytaty z wystą  pień posłów i senatorów na posiedzeniach Zgromadzenia Narodo-1

wego przytoczone są według sprawozdań stenograficznych z posiedzenia Zgromadzenia w danymdniu.

nia 1997 r. i opublikowanym w zeszycie 1-2 „Rocznika Teologicznego” ChATw 1999 r. Chciał bym w miar ę możności unikać powtórzeń z tamtym tekstem.

Kluczowy dla mego dzisiejszego wyk ładu jest cytat z wypowiedzi posła Tade-usza Mazowieckiego w dyskusji na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego 24 lu-tego 1997 r., do której to wypowiedzi jeszcze powrócę. Poseł Mazowiecki mówiłwówczas: „Są różne sposoby odwołania się do Boga, ten który był 200 lat temu,który odpowiadał stosowanym wówczas formom, i inny, odpowiadają cy dzisiejszymwarunkom społeczeństwa pluralistycznego i zak ładają cy również poszanowanie

 przekonań ludzi niewierzą cych” .1

Sposób sprzed 200 i więcej lat, który można nazwać klasycznym, właściwyinvocatio Dei, polega na rozpoczynaniu dokumentu chrześcijańskiego od teo-logicznie rozwiniętego wezwania Boga. Jeśli zaś dokument adresowany był dowyznawców różnych religii monoteistycznych, to możliwa dla nich wszystkichformuła brzmiała: „W imię Boga Wszechmogą cego!”

Problem invocatio Dei zbadałem w tekstach trzydziestu dwóch, czyli niemalwszystkich obowią zują cych konstytucji państw europejskich. Można podzielić je natrzy grupy. Pierwszą  stanowią konstytucje zawierają ce klasyczną   invocatio Dei.Drugą grupę stanowią konstytucje, w myśl cytowanego sformułowania posła Mazo-wieckiego, „...odpowiadają ce dzisiejszym warunkom społeczeństwa pluralistycz-nego”. Do grupy tej należy Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia1997 r., dlatego tą grupą zajmę się obszerniej w dalszej części wyk ładu. Trzecią ,najliczniejszą grupę stanowi aż dwadzieścia pięć konstytucji, które nie zawierają 

żadnej z form invocatio Dei. Niektóre z nich zawierają  jednak obowią zkową  lubfakultatywną religijną rotę przysięgi głów państw, niekiedy tak że innych osobistości publicznych.

Daty poszczególnych konstytucji podaję według ich pierwotnego uchwalenia lubnadania, bez uwzględniania późniejszych zmian. Formuły invocatio Dei wykazują stabilność i na ogół nie ulegają zmianom.

Tylko trzy z obecnie obowią zują cych konstytucji europejskich zawierają kla-syczną   invocatio Dei. Omawiam je w kolejności chronologicznej ich wejściaw życie.

Konstytucja Konfederacji Szwajcarskiej z 28 kwietnia 1848 r. jest wielo- języczna, jak wszystkie akty prawne Konfederacji. W tek ście niemieckim, trady-cyjnie umieszczanym na pierwszym miejscu jako języku ojczystym największej

części obywateli, preambuła zaczyna się od wezwania: „  Im Namen Gottes des Allmächtigen!”, czyli „W imię Wszechmogą cego Boga!”

Konstytucja Republiki Irlandzkiej jest oficjalnie nazywana „Konstytucją 1937”  bez dok ładniejszej daty. Jest ona dwujęzyczna, angielska i irlandzka. Tekst an-gielski zaczyna się od słów: „ In The Name of the Most Holy Trinity, from Whom is

all authority and to Whom, as our final end, all actions both of men and States must 

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 15/28

 

 INVOCATIO DEI W PREAMBULE KONSTYTUCJI Z 2 KWIETNIA 1997 R. 23

W numeracji artykułów Konstytucji jest to art. 3.2

 Konstytucja Grecji 1975/1986 , Warszawa 1992, s. 6.3

 Konstytucja Królestwa Norwegii, wstę p i tłumaczenie: J. Osiński, Warszawa 1996, passim.4

be referred ”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza: „W Imię Najświętszej Trójcy, odktórej pochodzi wszelka władza i do której ostatecznie odnoszą się wszelkie dzia-łania zarówno ludzi, jak i Państw”.

Konstytucja Grecji z 9 lipca 1975 r. zaczyna się od wezwania: „W imię TrójcyŚwiętej, Jedynej i Niepodzielnej”.

Wyznaniowy charakter konstytucji niekoniecznie zwią zany jest z invocatio Dei.Spośród obowią zują cych konstytucji europejskich najbardziej wyznaniowy charak-ter mają  konstytucje dwu położonych na krańcach kontynentu państw: Grecjii Norwegii. Konstytucja Grecji, której invocatio Dei już przytoczyłem, zawieradział B zatytułowany Stosunki między Ko ścioł em a Pań stwem, złożony z jednegoartykułu . Jego tekst, z pominięciem dwu zdań dotyczą cych ustroju kościelnego,2

 brzmi: „Dominują cą religią w Grecji jest religia wschodnioprawosławnego kościołachrześcijańskiego. Prawosławny kościół Grecji, uznają cy Pana Naszego JezusaChrystusa za głowę kościoła, jest nierozerwalnie zwią zany w swoich dogmatachz Wielkim Kościołem w Konstantynopolu, ze wszystkimi kościołami chrześci-

 jańskimi i z każdym kościołem chrześcijańskim skupiają cym współwyznawców, przestrzegają cym niezmiennie, podobnie jak inne kościoły, świętych kanonówapostolskich i synodalnych oraz świętych tradycji [...] Tekst Pisma Ś więtego jestniezmienny. Oficjalne tłumaczenie Pisma w każdej innej formie językowej, bezuprzedniej zgody Kościoła Autokefalicznego Grecji oraz Wielkiego Kościoław Konstantynopolu, jest zakazane” .3

Konstytucja Norwegii z 17 maja 1814 r. zawiera rozdział A, zatytułowany

O formie pań stwa i religii, więc traktują cy na równi struktur ę państwa i kościoła państwowego. Nowelizowany czterokrotnie od 1851 do 1964 r., § 2 konstytucji brzmi obecnie: „Wszyscy mieszkańcy Królestwa mają swobodę praktyk religijnych.Religia ewangelicko-augsburska pozostaje oficjalną religią państwa. Mieszkańcy ją wyznają cy są zobowią zani do wychowywania w niej swoich dzieci”. § 4 brzmi:„Król powinien stale wyznawać religię ewangelicko-augsbursk ą , popierać ją i ochraniać”. § 16 brzmi zaś: „Król zarzą dza wszystkie publiczne nabożeństwakościelne i praktyki religijne, wszystkie spotkania i zgromadzenia o charakterzereligijnym i czuwa, aby publiczni nauczyciele religii przestrzegali ustalonych dlanich norm”. Przysięga sk ładana przez króla przy obejmowaniu rzą dów lub osią g-nięciu pełnoletności, jak również formuła przysięgi regenta kończą się obowią z-kową formułą : „Tak mi dopomóż Wszechmogą cy i Wszechwiedzą cy Boże”. Jednak 

ta tak zdecydowanie wyznaniowa konstytucja Norwegii nie ma invocatio Dei .4

Spośród dwudziestu pięciu konstytucji nie mają cych invocatio Dei, opróczomówionej konstytucji norweskiej, jeszcze w dwu innych wystę pują religijne – alealternatywne – roty przysięgi. Konstytucja Holandii z 25 marca 1815 r. zawierawiele postanowień tego rodzaju. Przysięgę sk łada król, kuratorzy niepełnoletniegokróla, regent, ministrowie i deputowani obu izb Stanów Generalnych, czyli parla-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 16/28

 

24 WIKTOR WYSOCZA ŃSKI

 Konstytucja Republiki Chorwacji, tłumaczenie: T.M. Wójcik, wstę p: A. i L. Garliccy, Warsza-5

wa 1995, s. 13-15.

mentu. Deputowani sk ładają  tak że hołd królowi po objęciu przez niego tronu.Wszystkie te roty przysięgi podane są  w konstytucji alternatywnie, w sposób

 pozostawiają cy wybór formuły sk ładają cemu przysięgę. Oto te formuły: „Tak midopomóż Boże Wszechmocny! (To ślubuję!)”. Specyfik ą konstytucji holenderskiej

 jest sk ładanie przez ministrów i deputowanych, oprócz przysięgi, oddzielnej dekla-racji, że nie objęli swych funkcji w wyniku przekupstwa i że nie będą ulegać ko-rupcji w czasie pełnienia swych funkcji. Ta deklaracja również ma alternatywnezakończenie: „Tak mi dopomóż Boże Wszechmocny! (Deklaruję to i ślubuję!)”.Konstytucja Austrii z 10 listopada 1920 r. przewiduje świeck ą rotę przysięgi Prezy-denta Federalnego przy objęciu stanowiska, ale zawiera tak że zdanie: „Dopusz-czalne jest dodanie zapewnienia religijnego”. Pozostałe dwadzieścia dwie konsty-tucje nie zawierają   żadnych elementów religijnych. Są  to konstytucje: Albanii,Belgii, Białorusi, Chorwacji, Republiki Czeskiej, Estonii, Finlandii, Francji,Hiszpanii, Islandii, Luksemburga, Liechtensteinu, Łotwy, Macedonii, Monako,Portugalii, Federacji Rosyjskiej, Rumunii, Słowenii, Szwecji, Węgier i Włoch.

 Niektóre z najnowszych konstytucji zawierają obszerną preambułę o charakterzehistorycznym. Najdłuższą z nich zawiera konstytucja Chorwacji . Jednak w tych5

 preambułach nie ma nawią zań do roli religii w historii tych narodów i państw.Zanim przejdę do omawiania drugiej grupy, przedstawię zwięźle historię sporu

o invocatio Dei w kilkuletnich pracach nad projektem konstytucji. Szczegółowyobraz historii prac nad projektami konstytucji przedstawił na wspomnianym sym-

 pozjum 28 marca 1998 r. nasz dzisiejszy szanowny Jubilat, pan profesor Michał

Pietrzak, w swym wyk ładzie: „Droga do wyznaniowych przepisów Konstytucjiz 2 kwietnia 1997 r.” Nasz Jubilat uczestniczył czynnie w pracach nad projekta-mi konstytucji. Był on zgłoszony przez ówczesnego Prezydenta Rzeczypospolitej,Lecha Wałęsę, jako jeden z kilku pełnomocników do prezentowania wnioskodawcyw odniesieniu do jego projektu. Nasz Szanowny Kolega zawsze, bez względu nazmienne koniunktury, miał własne, niezależne zdanie i gdy funkcja pełnomocnikastała się sprzeczna z jego przekonaniami, zrezygnował z niej.

Po zmianie ustroju zgłoszono kilkanaście projektów: bą dź pełnego tekstu konsty-tucji, bą dź tez konstytucyjnych. Autorami były począ tkowo ugrupowania poli-tyczne, naukowcy i poszczególne osoby. Najwcześniejszy projekt tez opracowanych

 przez jednego wnioskodawcę był złożony już w sierpniu 1989 r. Pewnym kuriozum było przysłanie na począ tku 1990 r. projektu konstytucji przez Polaka z Kanady.

Działają ce oddzielnie komisje konstytucyjne obu izb parlamentu uchwaliły swe projekty konstytucji w 1991 r.: komisja sejmowa 24 sierpnia, a komisja senacka22 października. Stałe prace nad projektem konstytucji podjęła w 1994 r. powołanawspólnie przez obie izby parlamentu Komisja Konstytucyjna. Pracowała ona nadośmioma spełniają cymi wymagania formalne projektami.

 Nie zawierało invocatio Dei ani nawią zania do roli chrześcijaństwa w dziejachnarodu polskiego pięć projektów, mianowicie pochodzą cy jeszcze z grudnia 1991 r.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 17/28

 

 INVOCATIO DEI W PREAMBULE KONSTYTUCJI Z 2 KWIETNIA 1997 R. 25

Poza ostatecznym tekstem Konstytucji RP 2 kwietnia 1997 r. w cytatach kolejnych redakcji6

 projektu pominięto uk ład graficzny tekstu, polegają cy na podziale zdań na części rozpoczynają ce sięod nowego wiersza.

i złożony ponownie projekt Konfederacji Polski Niepodległej oraz cztery nowe,złożone kolejno 28, 29, 30 i znowu 30 kwietnia 1993 r. projekty Sojuszu LewicyDemokratycznej, Unii Demokratycznej, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Le-cha Wałęsy oraz wspólny Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Pracy.

Projekt komisji senackiej trafił pod obrady Komisji Konstytucyjnej jako projekt pięćdziesięciu ośmiu parlamentarzystów. Zaczynał się on od klasycznej invocatio

 Dei w słowach „W Imię Boga Wszechmogą cego!” Preambuła rozpoczęta słowami„My, Naród Polski, pomni” zawierała dalej zdanie: „...naszych ponad tysią cletnichdziejów zwią zanych z dziedzictwem chrześcijańskim”.

Złożony również 30 kwietnia 1993 r. projekt Porozumienia Centrum był niemalidentyczny w interesują cym nas problemie z projektem pięćdziesięciu ośmiu parla-mentarzystów. Po klasycznej invocatio Dei jedno ze zdań preambuły dotyczyło:„...z gór ą tysią cletniego dorobku naszej historii i zwią zku z dziedzictwem chrześci-

 jańskim”. Ten projekt w sposób nieformalny faktycznie był wycofany z dyskusji, zewzględu na zbieżność z poprzednio omówionym projektem.

 Najpóźniej złożony został projekt przygotowany przez NSZZ „Solidarność”, alezgłoszony jako wniosek wyborców poparty dziewięćset pięćdziesięcioma dziewię-cioma tysią cami dwieście siedemdziesięcioma podpisami wyborców. Preambułazawierała m.in. nastę pują ce słowa: „My, Naród Polski, – pomni naszych ponadtysią cletnich dziejów zwią zanych z dziedzictwem wiary i kultury chrześcijańskiej[...] niniejszą Konstytucję dla III Rzeczypospolitej uroczyście, w imię Boga, stano-wimy i uchwalamy”.

Od stycznia 1995 do stycznia 1997 r. Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego, jak brzmiała wówczas jej nazwa, przygotowała cztery kolejne pro- jekty jednolite konstytucji. Projekt przyjęty 16 stycznia 1997 r. był w swej pre-ambule zbliżony do ostatecznego tekstu i brzmiał w interesują cym nas fragmencie:„W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwośćsuwerennego i demokratycznego stanowienia o jej losie, my, obywatele polscy,zarówno wierzą cy w Boga będą cego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobrai piękna, jak i nie podzielają cy tej wiary, a uznawane przez siebie wartości wy-wodzą cy z innych źródeł” .6

W drugim czytaniu projektu jednolitego na posiedzeniu Zgromadzenia Narodo-wego od 24 do 28 lutego 1997 r. miała miejsce dyskusja nad problemem invocatio

 Dei. Już na począ tku posiedzenia 24 lutego główny autor kompromisów, poseł

Tadeusz Mazowiecki z UD mówił: „Toczył się spór o charakter, o sposób wy-rażenia invocatio Dei, o rodzaj zwrócenia się do Boga. Dla ludzi wierzą cych od-wołanie się do Boga jest sprawą zasadniczą , ale są różne spo soby odwołania się doBoga”. Dalszy fragment wystą   pienia Tadeusza Mazowieckiego przytoczyłem na

 począ tku wyk ładu. Kontynuował on nastę pnie: „Kto powołuje się na tradycję na-rodową , niechże pamięta tak że o tej tradycji narodowej polskiej, kiedy król mówił

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 18/28

 

26 WIKTOR WYSOCZA ŃSKI

o tym, że nie chce być panem sumień ludzkich, tradycji narodowej polskiej zawszeszanują cej sposób myślenia tak że innych ludzi. Bóg nie może nas dzielić”. Tumówcy przerwały oklaski. Zakończył słowami: „Bóg powinien nas łą czyć”. Nie

 przekonał on jednak wszystkich. Zgłoszona została poprawka domagają ca się roz- poczęcia konstytucji słowami „W imię Boga Wszechmogą cego!” Senator BarbaraŁękawa z NSZZ „Solidarność” 25 lutego kwestionowała brak w konstytucji pojęcianarodu, a nastę pnie mówiła: „Drugim wielkim nieobecnym w projekcie konstytucji

 jest Bóg. W przyjętej wersji preambuły wspomina się wprawdzie o Bogu, ale w spo-sób niejako wstydliwy, wyraźnie wymuszony”. Podobną krytyk ę wygłosił posełLeszek Moczulski z KPN, mówią c, że „...brakuje w nim Boga, narodu i człowieka”.Polemizował z nimi poseł Jan Byra z SLD w dniu 27 lutego, mówią c: „...wszystkoto jest – w odpowiednich proporcjach dla konstytucji nowoczesnego europejskiego

 państwa z przełomu XX i XXI wieku”. Jeszcze 28 lutego poseł Tadeusz Mazo-wiecki przypomniał: „Nie wyłą czyliśmy Boga z konstytucji, tylko zapisaliśmy tow taki sposób, aby uszanować przekonania ludzi niewierzą cych”. Wszystkie po-

 prawki trafiły na posiedzenie Komisji Konstytucyjnej między 7 a 14 marca 1997 r. Na posiedzeniu tym większość Komisji odrzuciła poprawk ę domagają cą się roz- poczęcia konstytucji klasyczną formułą  invocatio Dei.

Zgromadzenie Narodowe kontynuowało drugie czytanie i uchwaliło projektkonstytucji 22 marca 1997 r. Wniesione do poprzedniej redakcji poprawki stano-wiły rozwią zania uwzględniają ce w miar ę możności rozbieżne stanowiska. Słowa:„...my, obywatele polscy” zastą   pione zostały słowami „...my, Naród Polski – 

wszyscy obywatele Rzeczypospolitej”. Dodano dwa nowe fragmenty: „W poczuciuodpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem”, oraz: „...wdzięcz-ni naszym przodkom za ich pracę, za walk ę o niepodległość okupioną ogromnymiofiarami, za kultur ę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólno-ludzkich wartościach”. Najważniejszą zmianą , podkreślają cą wspólność poglą dówludzi wierzą cych i niewierzą cych, było zastą  pienie słów: „...a uznawane przez siebiewartości” słowami „...a te uniwersalne wartości”.

Jak wiemy, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej została uchwalona przezZgromadzenie Narodowe 2 kwietnia 1997 r. i w referendum 25 maja 1997 r. Przy-

 pomnę obowią zują ce brzmienie fragmentów preambuły, o których mówiłem:„...my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,

zarówno wierzą cy w Boga będą cego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra

i piękna, jak i nie podzielają cy tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzą cyz innych źródeł[...]wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walk ę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kultur ę zakorzenioną  w chrześcijańskim dziedzictwie

 Narodu i ogólnoludzkich wartościach[...]w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem”.

Tak sformułowana preambuła pozwala zaliczyć naszą Konstytucję do grupy,któr ą na począ tku wyk ładu określiłem jako drugą . Zainaugurowała ją ustawa zasad-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 19/28

 

 INVOCATIO DEI W PREAMBULE KONSTYTUCJI Z 2 KWIETNIA 1997 R. 27

Grundgesetz für die Bundesrepublik Deutschland , Bonn 1982, s. 17, 40, 93.7

 Konstytucja Republiki S ł owackiej, tłumaczenie i wstę p: K. Skotnicki, Warszawa 1993, s. 31.8

 Konstytucja Ukrainy, wstę p i tłumaczenie: E. Toczek, Warszawa 1999, s. 31.9

Prawo wyznaniowe III Rzeczypospolitej, red.: H. Misztal, Lublin-Sandomierz 1999, s. 30.10

nicza Republiki Federalnej Niemiec z 23 maja 1949 r., która rozpoczyna się sło-wami: „W poczuciu swej odpowiedzialności przed Bogiem i przed ludźmi”. Artykuł56 konstytucji zawiera rotę przysięgi Prezydenta Federalnego zakończoną formułą :„Tak mi dopomóż Bóg”. Ale nastę pne zdanie tego artykułu stwierdza: „Przysięgamoże być złożona również bez zapewnienia religijnego”. Współ brzmi to z utrzy-maniem w mocy przez konstytucję RFN kilku artykułów konstytucji tzw. weimar-skiej Rzeszy Niemieckiej z 11 sierpnia 1919 r., wśród których art. 136 ust. 4 gwa-rantuje, że nikt nie może być zmuszony do stosowania religijnej formy przysięgi .7

Można do drugiej grupy zaliczyć tak że konstytucję Litwy, przyjętą w referendumw dniu 25 października 1992 r. Preambuła historyczna nie zawiera wprawdzieelementów religijnych, ale nawią zuje do prawa naturalnego słowami: „...wcielają cw życie przyrodzone prawo człowieka i Narodu do życia w wolności”.

Konstytucja Słowacji z 1 września 1992 r. w preambule historycznej mówio przyjęciu konstytucji „...w poczuciu cyrylo-metodyjskiego dziedzictwa ducho-wego” .8

Konstytucja Ukrainy z 28 czerwca 1996 r. w preambule stwierdza jej przyjęcie,„...uznają c swoją odpowiedzialność przed Bogiem, własnym sumieniem, poprzed-nimi, obecnymi i przyszłymi pokoleniami” .9

 Na zakończenie kilka rozważań. Formule preambuły naszej Konstytucji zarzu-ca się, że „...może nasuwać błędny wniosek, jakoby wierzą cy w Boga nie czulisię odpowiedzialni przed własnym sumieniem”. Wysuwają cy ten zarzut profesor KUL-u ks. Henryk Misztal uważa, że sformułowania konstytucji niemieckiej10

i ukraińskiej są lepsze. Krytykuje on tak że umieszczenie w Konstytucji przymiotówBoga: „...lepiej byłoby sprawę określenia Boga pozostawić teologii”. Trudno sięzgodzić z tymi argumentami. Kompromis autorstwa powszechnie szanowanego

 posła Tadeusza Mazowieckiego polegał na podaniu „uniwersalnych wartości”, niemógł więc obejść się bez ich wymienienia. Ksią dz profesor Misztal słusznie stwier-dza, „...że chrześcijanie uważają Boga przede wszystkim za źródło miłości”, ale wewspółczesnych realiach nie można w konstytucji jednego państwa pisać o uniwer-salnej miłości. Każda konstytucja dosłownie lub domniemanie wymaga od swychobywateli miłości do własnej Ojczyzny, zobowią zują c ich w imię „świętej miłościkochanej Ojczyzny” – by przypomnieć XVIII-wieczny hymn Szkoły Rycerskiej

 pióra biskupa Ignacego Krasickiego – do służ by wojskowej, a nawet ofiarowaniaw razie konieczności swego życia dla obrony tej Ojczyzny. W swym or ędziu na

Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2000 r. papież Jan Paweł II wzywa, by „...całko-wicie odwrócić perspektywę: nad wszystkim powinno przeważać już nie party-kularne dobro określonej społeczności politycznej, rasowej albo kulturowej, aledobro ludzkości”. To piękna chrześcijańska perspektywa, ale tylko perspektywa.Dziś jeszcze nie można było dopisać w Konstytucji miłości do prawdy, sprawiedli-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 20/28

 

28 HUBERT IZDEBSKI

 Demokratyczne, świeckie pań stwo prawne, Warszawa 1999.1

Warszawa 1969.2

 Historia kształ towania się rozdział u Ko ścioł a od pań stwa, „Czasopismo Prawno-Historyczne”3

1976, z. l; wymaga też przywołania rozprawa  Pań stwo laickie („Przeglą d Humanistyczny” 1990,nr 8-9), przedrukowana w cytowanym w przypisie wydawnictwie jubileuszowym.

wości, dobra i piękna. Teologicznie nie trzeba w tym miejscu uzasadniać, że Bóg jest źródłem prawdy, sprawiedliwości i dobra. Dopisanie do tych wartości pięknauzasadnione było poszukiwaniem wartości uniwersalnych, wspólnych dla ludziwierzą cych i niewierzą cych. Biblijnie uzasadnić je można tekstami Starego Testa-

mentu np.  Księ g ą Wyj ścia 28,3, gdzie Pan mówi o r ękodzielnikach, „...którychwyposażyłem w zmysł piękna”. Zarówno w Pierwszej Księdze Kronik 16,27, jak i w Psalmie 96,6 „Jahwe uczynił niebiosa. Przed Nim kroczą majestat i piękno”.

 Księ ga M ą dro ści 13,5 mówi, że „...z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę”.

Trudno jednak zaprzeczyć temu, że teologia i prawo są  jednak różnymi dzie-dzinami i pogodzenie ich nie jest rzeczą  łatwą .

 Hubert Izdebski

WPiA UW

GENEZA I EWOLUCJA POJĘCIA „PAŃSTWA PRAWNEGO”

Możliwość wystą  pienia z referatem na jubileuszu pięćdziesięciolecia – trudnouwierzyć, że to już tyle – pracy Michała Pietrzaka jest dla mnie wielkim zaszczytemi przyjemnością . Tytuł konferencji – zarazem tytuł zbioru studiów Jubilata wy-danych z okazji Jego jubileuszu – wydaje się najlepiej odzwierciedlać przedmiot1

Jego szczególnych zainteresowań naukowych i nie tylko naukowych – demokra-tyczne, świeckie państwo prawa.

Państwo demokratyczne – tu nasuwają się prace Michała Pietrzaka o KonstytucjiMarcowej, zwłaszcza Rz ą dy parlamentarne w Polsce w latach 1919-1926  , czy też,2

na zasadzie przeciwieństwa, prace o ustroju począ tków Polski Ludowej, w tym

napisana w latach siedemdziesią tych synteza tego ustroju, która nie mogła doczekaćsię opublikowania ze względu na stanowisko cenzury. Państwo świeckie, choć możeraczej państwo neutralne religijnie – tu nie można nie wskazać na prace z zakresu

  prawa wyznaniowego, w tym ważkie studium o dziejach rozdziału Kościoła od państwa . Państwo prawne – to prace dotyczą ce zarówno różnych aspektów zwią -3

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 21/28

 

GENEZA I EWOLUCJA POJĘCIA „PA ŃSTWA PRAWNEGO” 29

W szczególności   Reglamentacja wolno ści prasy w Polsce w latach 1918-1939, Warszawa4

1963.W szczególności Odpowiedzialno ść konstytucyjna w Polsce, „Studia Prawnicze” 1983, z. 2,5

studium przedrukowane w cytowanym wydawnictwie jubileuszowym.„Czasopismo Prawno-Historyczne” 1987, z. 2.6

„Przeglą d Humanistyczny” 1989, z. 6 (przedruk w cytowanym wydawnictwie jubileuszowym).7

zania państwa publicznym prawem materialnym (jak prawem prasowym) , jak 4

i prace dotyczą ce instytucji ochrony zwierzchnictwa prawa , ale też i ważne5

studium, które chciał bym uczynić punktem wyjścia mojego wystą  pienia, miano-wicie Pań stwo prawne w Konstytucji z 17 marca 1921 r. – referat wygłoszony nakonferencji historyków prawa, mają cej za przedmiot rzą dy prawa, a ogłoszonyw „Czasopiśmie Prawno-Historycznym” w 1987 r. Studium to znalazło rozwinię-6

cie w artykule Demokratyczne pań stwo prawne, który ukazał się w 1989 r. , jego7

tezy stały się podstawą wyk ładu, który Michał Pietrzak wygłosił podczas inaugu-racji zajęć na Uniwersytecie Warszawskim 2 października 1988 roku.

Pierwszy rozdział referatu z 1987 r. stanowił syntetyczne ujęcie ogólnej proble-matyki państwa prawnego – przedstawione, trzeba podkreślić, kiedy u nas nikt niemyślał, że za dwa lata w konstytucji Polski pojawi się wyrażenie demokratyczne

państwo prawne, a ówczesne konstytucyjne ujęcie państwa prawnego (socjalne państwo prawne w konstytucji RFN) wydawało się równie odległe; z innych po-wodów odległy był termin, używany w żargonie politycznym pieriestrojki MichałaGorbaczowa (i odzwierciedlony w konstytucji ZSRR z 1988 r.), mianowicie socja-

listyczne państwo prawne. Termin demokratyczne państwo prawne, zastoso-wany przez Michała Pietrzaka w 1988 r., wprost znalazł odzwierciedlenie w tek ścieKonstytucji znowelizowanej w samym końcu 1989 r.

W omawianym referacie z 1987 r. Michał Pietrzak przede wszystkim dokonał podziału XIX- i XX-wiecznych koncepcji – modeli, jak je nazwał – państwa praw-nego na:

 – model formalistyczny czy też pozytywistyczny – dają cy pierwszeństwo for-malnoprawnym instytucjom i rozwią zaniom, zapewniają cym praworzą dne działanieorganów państwowych;

 – model demokratyczny, zasadzają cy się na demokratycznym pochodzeniu wła-dzy państwowej i demokratycznym trybie tworzenia prawa jako przekonywają cej przesłance przestrzegania prawa przez obywateli;

 – model o charakterze aksjologicznym, opierają cy się na systemie podstawowychwartości aprobowanych przez możliwie największą część społeczeństwa (jak pod-stawowe wolności jednostki, zapewniają ce rozwój jej osobowości i poszanowaniegodności, wartości polityczne, w tym demokracja, wartości narodowe i społeczneczy podstawowe zasady etyki),z których to modeli każdy kolejny absorbował cechy poprzedniego lub poprzednich.Można powiedzieć, że modele te wystę pują w porzą dku kumulatywnym; być możeto właśnie stanowi powód, dla którego w późniejszym studium Michał Pietrzak niewyodr ę bnił trzeciego z wymienionych modeli.

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 22/28

 

30 HUBERT IZDEBSKI

M. Pietrzak, Demokratyczne, świeckie pań stwo..., s. 110.8

Godna przypomnienia jest też ogólna teza tego rozdziału – i to przypomnieniawraz z uświadomieniem czasu jej wygłoszenia: „Koncepcja państwa prawnego,

 państwa rzą dzonego przez prawo, stanowiła niezaprzeczalną wartość dla każdegospołeczeństwa, nawet wówczas gdy pochodzenie prawa nie odpowiadało kryteriomdemokratycznym, a jego treści nie znajdowały aprobaty większości społeczeństwa.Wprowadzała ona bowiem określone kryteria organizacji i sprawowania władzy

 państwowej i zapewniała obywatelom ochronę przed bezprawnym i arbitralnymdziałaniem organów państwowych” .8

 Nie można też nie wymienić niektórych, co najmniej dziesięciu cech podsta-wowych państwa prawnego w modelu formalistycznym: nadrzędność konstytucji,trójpodział władzy, niezawisłość są downictwa, szczególna rola ustawy jako źródła

 prawa, rozbudowany system organów kontroli przestrzegania prawa – szczególniesą downictwo administracyjne, odpowiedzialność państwa za szkody wyrzą dzoneobywatelom przez działania niezgodne z prawem oraz konstytucyjne gwarancje

 podstawowych praw i swobód jednostki. Katalog ten – warto zauważyć – w kolej-nym studium został nieco zmodyfikowany, w szczególności przez uwypukleniezasady suwerenności narodu.

Zdaniem Autora Konstytucja Marcowa dokonała syntezy państwa prawnegoz zasadami demokracji i liberalizmu, ale też i nowymi wartościami socjalnymi,realizują c swoisty model socjalnego państwa prawnego. Nie można było nie zauwa-żyć sympatii Autora dla takiego właśnie modelu, w którego wcielaniu w życiez gór ą dwa lata później było Mu dane uczestniczyć, ze wszystkimi blaskami i cie-

niami tego wcielania.I dziś trudno się nie zgodzić z prawie wszystkimi tezami Autora, w szcze-gólności kumulatywnym porzą dkiem modeli państwa prawnego, odpowiadają cymtak że w znacznej mierze ewolucji tej konstrukcji. Można najwyżej dyskutować o – względnej zawsze – proporcji znaczenia poszczególnych aspektów państwa praw-nego: formalnych, demokratycznych (w tym ze sfery demokracji socjalnej) orazaksjologicznych. Sercu Jubilata – jak się wydaje – najbliższy jest przy tym demo-kratyzm.

Ale też łatwiej dzisiaj – wobec możliwości refleksji nad dekadą prób realizacjikonstrukcji, w tym wypełnienia obfitą prawną treścią pojęcia „demokratyczne pań-stwo prawne” przez orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego – tezy te uzupełnić.

Po pierwsze, jak się wydaje, gdy idzie o genezę konstrukcji, odróżniać od siebie

należy „rzą dy prawa” i „państwo prawne” – mimo że terminy te na ogół są wciążuważane za tożsame.„Rzą dy prawa” stanowią  jako rule of law trwały element anglosaskiej myśli

 politycznej i prawnej, ale stało się tak wskutek niewystą  pienia w Anglii i USAabsolutyzmu monarszego. „Rzą dy prawa” – przeciwstawiane „rzą dom ludzi” – są 

 bowiem koncepcją bardzo star ą . Znano ją już, co odnosi się zresztą do wszystkich podstawowych konstrukcji z zakresu prawa, w starożytności. Panowała ona w śred-niowieczu, w okresie kształtowania się Europy i tożsamości europejskiej. „Rzą dy

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 23/28

 

GENEZA I EWOLUCJA POJĘCIA „PA ŃSTWA PRAWNEGO” 31

„Jeżeli zrazu ludzie wpływają na instytucje, z czasem instytucje daleko mocniej wpływają na9

ludzi, kształcą ich i wtedy dopiero dobro kraju na stałych zasadach jest założonym” – por. H. Izdeb-ski, Rada Administracyjna Królestwa Polskiego w latach 1815-1830, Warszawa 1978, s. 165.

Kwestie te rozwijam w syntezie Historia administracji (wyd. 4, Warszawa 1997, s. 67-90 oraz10

98 i n.).

 prawa” służyły wówczas, z jednej strony, za instrument zwią zania władzy prawemod niej niepochodzą cym (bo wypływają cym z siły tradycji, zwyczaju, a w sferzedokrynalnej – tak że z prawa naturalnego), a z drugiej – za podstawę odróżnianiamonarchy od tyrana (a nastę pnie rozważań, typowych również dla renesansu, co

 poddani mogą uczynić tyranowi).Rzą dzić miało prawo, a nie ludzie – bo ludzie w istocie nie tworzyli prawa, naj-

wyżej je porzą dkowali i korygowali. Koncepcja ta mogła zatem znaleźć swojemiejsce tak że w ramach XVII- i XVIII-wiecznej koncepcji prawa natury – przedewszystkim jednak w ramach Locke’owskiej wizji ustroju opartego na podzialewładz i naturalnych ograniczeniach władzy ustawodawczej. Wizję tę, jak wiadomo,

 przejęli od Locke’a, Ojcowie Założyciele ustroju USA.W Europie kontynentalnej w XVII-XVIII w. zasadą stawały się natomiast coraz

 bardziej rzą dy absolutne, czyli „rzą dy ludzi”, choć by ludzie ci – zwłaszcza monar-chowie oświeceni i potakują cy im filozofowie – jak najgłośniej powoływali się na

 prawo natury. „Rzą dy ludzi” – to, jak już wówczas mówiono, régime du bon plaisir 

i państwo policyjne, to jest państwo, w którym prawo nie chroniło poddanego przedwidzimisię władzy, nie tylko stosują cej prawo, ale też prawo tworzą cej, choć bynastę powało to pod hasłem spisywania norm naturalnych. Z tego powodu mniej

 było miejsca na przypominanie tradycji „rzą dów prawa” (aczkolwiek jeszczew Królestwie Polskim potrzebę takich rzą dów – jako rzą dów instytucji zamiastrzą dów ludzi – głosił Adam Jerzy Czartoryski ), a więcej było potrzeby poszukiwa-9

nia rozwią zań ograniczają cych czy też eliminują cych państwo policyjne .10

We Francji XVIII w. próbą tak ą była konstrukcja despotisme légal fizjokratów  – mają ca mało realnych odzwierciedleń we Francji przedrewolucyjnej (inaczejnieco było za rzą dów Napoleona), a szczególnie żywotna w warunkach absoluty-stycznego państwa pruskiego i niektórych (lecz tylko niektórych) innych państwniemieckich. Monarcha – i to skr ę powany prawem natury – miał tworzyć prawo,a stosować je mieli sędziowie i stali urzędnicy. Nawet monarcha miał być w aktachstosowania prawa zwią zany tworzonymi przez siebie normami. Trudno powstrzy-mać się od refleksji, że zak ładają cy samoograniczenie władzy absolutnego władcydespotisme légal miał wiele cech wspólnych z „socjalistycznym państwem praw-nym” – jako próba pogodzenia omnipotencji skrajnie scentralizowanej władzy z za-sadą legalizmu.

W Niemczech lat trzydziestych XIX stulecia – po rewolucjach liberalnych: lip-

cowej we Francji i belgijskiej – próbą  tak ą  była konstrukcja  Rechtsstaat , sfor-mułowana w książce znanego prawnika i działacza liberalnego Roberta von Mohla Nauka policji z punktu widzenia pań stwa prawnego (1832-1844). „Państwo praw-ne” miało być tym samym kryterium reorientacji tradycyjnej nauki policji – opiera-

 ją cej się na prawie policji monarchy i na państwie policyjnym – w kierunku zmiany

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 24/28

 

32 HUBERT IZDEBSKI

  jej w prawo administracyjne, odpowiadają cej przemianie poddanego w obywate-la. Była to wciąż jeszcze – w warunkach dominacji absolutyzmu przed 1848 r. – 

 bardziej kontynuacja despotisme légal niż model pozytywistyczny, który powstałi umocnił się po Wiośnie Ludów – ale zarazem bezpośrednia już podbudowa tegomodelu.

Począ tkowo podstawową rolę odgrywała są dowa kontrola decyzji administra-cyjnych – po Wiośnie Ludów uzupełniona o konstytucjonalizm, gwarancje prawobywatelskich (prawa człowieka w tej części Europy miały pojawić się w cią guXX wieku) oraz, szczególnie podkreślane w Niemczech, instytucje samorzą duterytorialnego. Można powiedzieć – co może jest paradoksem – że wraz z modelem

 pozytywistycznym kształtowały się elementy określonej, liberalnej aksjologii pań-stwa prawnego, jednak bez aspektów demokracji, do których miano dojść później,nierzadko dopiero po I wojnie światowej.

To dopiero wraz z umocnieniem się aksjologii liberalnej (a potem i demokra-tycznej, w tym z zakresu demokracji socjalnej) „państwo prawne” zaczynało miećwiele wspólnego z – dostosowaną do nowych czasów – konstrukcją „rzą dów pra-wa”, bo pojawiły się nowego typu elementy zwierzchnictwa nad ustawodawcą ,nieodzowny element „rzą dów prawa”, lecz nie zawsze „państwa prawnego”.

Po wtóre, rozwój ten – w kategoriach doktrynalnych – przebiegał w jeszcze bardziej skomplikowany sposób; w połowie XIX wieku, w myśli liberalnej żywodyskutowano nad potrzebą tworzenia odr ę bnego są downictwa administracyjnego,

 preferują c angielski model kontroli sprawowanej przez są downictwo powszechne,

  przeciwstawiano sobie nierzadko  Rechtsstaat  z odr ę  bnymi są dami administra-cyjnymi  Justizstaat o znaczą cej pozycji ustrojowej są downictwa powszechnego.Przekonanie się do odr ę bnych są dów administracyjnych spowodowało zanik tegorozróżnienia, które dziś może mieć tylko charakter historyczny. Inaczej stało się,gdy idzie o pojęcie „socjalnego państwa prawnego”. Zrodzone w drugiej połowieXIX wieku przede wszystkim w kr ęgu myśli konserwatywnej – zawsze na swójsposób wrażliwej społecznie – głoszone tak że na ziemiach polskich, pojęcie to jestwciąż żywotne i to nie tylko ze względu na jego konstytucjonalizację w RepubliceFederalnej Niemiec.

Po trzecie, w XX wieku, doświadczonym przez istnienie takich państw policyj-nych, bo totalitarnych, jakich wcześniej kulturowo i technicznie Europa nie umiałana swoje szczęście stworzyć, konstrukcja państwa prawnego wzbogaca się o nowe

elementy poza tymi, o których była już mowa.Z jednej strony, doskonalą  się instrumenty instytucjonalne właściwe tej kon-strukcji, a przede wszystkim są downictwo konstytucyjne, co do którego trudno

 przecenić zasługi Hansa Kelsena – sk ą diną d głoszą cego, zgodnie z założeniami„czystej nauki prawa”, że każde państwo jest par définition państwem prawnym.

Z drugiej strony, wraz z kolejnymi falami zainteresowania prawem natury w wa-runkach państwa demokratycznego, a nie absolutyzmu, pojawiają  się różne po-szukiwania reguł prawnych wiążą cych ustawodawcę, a więc zapewniają cych w ra-mach porzą dku demokratycznego prawdziwe „rzą dy prawa”. Poszukiwać możnareguł materialnoprawnych, poszukiwać też można reguł formalnych. W pierwszym

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 25/28

 

GENEZA I EWOLUCJA POJĘCIA „PA ŃSTWA PRAWNEGO” 33

 Na aspekt ten zwraca szczególną uwagę W. Osiatyński – por. np. jego wystą  pienie w: Consti-11

tutionalism and Human Rights: America, Poland, and France. A Bicentennial Colloquium at the

Miller Center , wyd. K.W. Thompson, R.R. Ludwikowski (Miller Center Bicentennial Series on

Constitutionalism, t. 6), Lanham-New York-London 1991, s. 156 i n.

zakresie coraz większe znaczenie ma, obok neokantyzmu – przede wszystkim w wy-daniu Gustawa Radbrucha, kwestia ochrony praw człowieka – nie obywatela (czylieuropeizacja anglosaskiej koncepcji human rights, genetycznie całkowicie odmien-nej od tradycyjnej europejskiej konstrukcji praw obywatelskich – co więcej,11

normatywizowana przez wprowadzanie jej do prawa międzynarodowego, za po-średnictwem którego oddziałuje ona bezpośrednio na prawo krajowe. Tutaj znówtrudno przecenić wpływ nauki Hansa Kelsena o pierwszeństwie prawa między-narodowego w stosunku do prawa krajowego. W drugim zakresie nie można niewspomnieć o teorii formalnego prawa natury Lona Fullera – teorii, która zdajesię  łą czyć formalistyczne i aksjologiczne wą tki konstrukcji państwa prawnego.W sposób zastanawiają co zbliżony wą tki te łą czy ze sobą również orzecznictwo na-szego Trybunału Konstytucyjnego, bardzo bogate gdy idzie o operacjonalizacjęzasady demokratycznego państwa prawnego.

Państwo prawne – ściślej mówią c demokratyczne państwo prawne – stanowidzisiaj utrwaloną u nas konstrukcję prawną i, co do jej aspektów współczesnych,doktrynalną . Nie oznacza to, że konstrukcji tej odpowiada w pełni treść prawa orazzachowania podmiotów tworzą cych i stosują cych prawo. Zwłaszcza jeszcze dalekonam do nowoczesnych „rzą dów prawa” – bo tworzenie prawa jest dobitnym przy-k ładem „rzą dów ludzi”, a i stosowanie prawa zbyt dużo ma jeszcze z bon plaisir .

To, że tak szybko i łatwo absorbowaliśmy i adaptowaliśmy konstrukcję państwa prawnego w najbardziej rozwiniętym jej modelu, jest zasługą całego grona polskich prawników, wśród których jednak nie można nie podkreślić szczególnej roli Micha-ła Pietrzaka. Jemu to zawdzięczamy wypracowanie, dziś już oczywistego, terminu„demokratyczne państwo prawne”. To, że konstrukcja ta nie jest w pełni wcielonaw życie – to mniej wina prawników, a bardziej polityków, którym tym bardziejtrzeba przypominać o ich powinnościach. Michał Pietrzak i od takiego przypo-minania, trzeba podkreślić, nigdy nie stronił – i wiadomo, że stronić nie będzie.

WYSTĄPIENIE PROFESORA MICHAŁA PIETRZAKA

Po tylu miłych i chyba jedynie w niewielkim stopniu zasłużonych ocenach mojejdziałalności wypada mi złożyć – przed tak szacownym gremium – rachunek su-mienia i wytłumaczyć się, dlaczego jako historyk ustroju i prawa poświęciłem ostat-

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 26/28

 

34 WYSTĄ PIENIE PROFESORA MICHAŁA PIETRZAKA

nie lata mojej pracy naukowej problematyce demokratycznego, świeckiego państwa prawnego.

Kiedy w 1948 r. rozpoczynałem studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu War-szawskiego nie wiedziałem, jak potoczy się moja droga zawodowa. Słuchają cwyk ładów wielu znakomitych profesorów – jak Jakub Sawicki, Marian Jedlicki,Rafał Taubenschlag, Edward Lipiński, Jan Wasilkowski, Stanisław Śliwiński,Maurycy Jaroszyński, Cezary Berezowski, Jerzy Lubowicki – i uczęszczają c naseminarium historycznoprawne prowadzone przez Jakuba Sawickiego, a później

 przez prof. Juliusza Bardacha, zdecydowałem się podjąć pracę naukowo-dydak-tyczną . Rozpoczynałem ją  jeszcze w czasie studiów – w charakterze zastę pcyasystenta. Kontynuowałem po ich ukończeniu w jedynym wówczas na Wydziale – Instytucie Historii Prawa. Tu, w atmosferze życzliwości i współ pracy, a tak że zdro-wej rywalizacji między asystentami – stworzonej przez Juliusza Bardacha, Bogu-sława Leśnodorskiego, Jakuba Sawickiego, Karola Koranyiego, Michała Scza-nieckiego – przeszedłem wszystkie szczeble kariery naukowej i dydaktycznej. Odwszystkich wiele się uczyłem, ale najwięcej zawdzięczam Juliuszowi Bardachowi, promotorowi mojej pracy doktorskiej, a w latach nastę pnych zawsze życzliwemurecenzentowi moich prac naukowych. I dlatego jest mi szczególnie miło, że mogęmu osobiście przekazać słowa podziękowania i wyrazy serdecznej przyjaźni. Jestemmu też wdzięczny za skierowanie moich zainteresowań badawczych na dzieje ustro-

 ju i prawa II Rzeczypospolitej. Ta problematyka pozostaje mi nadal najbliższa.Prawo wyznaniowe i jego problemy znalazły się w kr ęgu moich zainteresowań

 badawczych w konsekwencji potrzeb dydaktycznych Wydziału, gdy prof. Henryk Świą tkowski, wyk ładają cy to prawo, przeszedł na emerytur ę. Ówczesny Dziekanzwrócił się do mnie z propozycją  prowadzenia wyk ładu i seminarium z prawawyznaniowego. Zgodziłem się chętnie, ponieważ chciałem poznać nowe obszary

 badawcze. Realizacja tego zadania sk łoniła mnie do przygotowania skryptu z prawawyznaniowego; pierwsze wydanie skryptu ukazało się w 1978 r. Warto tu przy-

 pomnieć, że Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego był jedynym w kraju, naktórym taki wyk ład był prowadzony – na przekór kr ążą cej wówczas opinii o za-mieraniu wierzeń religijnych.

Prowadzą c badania, podejmowałem próby krytycznych ocen obowią zują cychrozwią zań normatywnych i ich teoretycznych uogólnień. Jedną z nich był postulatuznania neutralności religijno-światopoglą dowej państwa socjalistycznego. Broni-

łem go podczas różnych dyskusji i spotkań naukowych. Do pierwszej konferencjio praktycznych konsekwencjach doszło po zakończeniu w 1983 r. prac PodkomisjiPrawniczej Rzą du i Episkopatu nad projektem ustawy o stosunku państwa doKościoła katolickiego, w których uczestniczyłem jako ekspert od prawa wyznanio-wego. Podjąłem wówczas polemik ę z oświadczeniem prof. K. K ą kola, członka tejPodkomisji, w którym krytycznie oceniał przygotowany projekt, gdyż przyznawałKościołowi katolickiemu zbyt szerokie uprawnienia. Broniłem w swej odpowiedzina oświadczenie prof. K ą kola koncepcji państwa neutralnego, pozostawiają cegokościołom szerok ą swobodę działalności religijnej. Moja polemika z zarzutami prof.K ą kola stała się jednym z argumentów uzasadniają cym odroczenie uchwalenia

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 27/28

 

WYSTĄ PIENIE PROFESORA MICHAŁA PIETRZAKA 35

gotowego projektu, co potwierdził ks. Alojzy Orszulik na posiedzeniu KomisjiWspólnej Rzą du i Episkopatu 26 czerwca 1984 r. Zwolennicy storpedowania pro-

 jektu okazali się jednak zbyt słabi. Jak wiadomo w 1987 r. rzą d wystą  pił z inicja-tywą wznowienia rozmów, które już bez większych przeszkód doprowadziły douchwalenia ustawy w 1989 r.

Uczestniczą c nastę  pnie w pracach nad przygotowaniem drugiej z ustaw wy-znaniowych, a mianowicie ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania – 

 jako ekspert Polskiej Rady Ekumenicznej miałem możliwość wspierania zgodnychwysiłków wszystkich uczestników tych prac do wprowadzenia zapisu o neutralnościreligijno-światopoglą dowej państwa socjalistycznego. Przyjęcie tego zapisu przezSejm w 1989 r. oznaczało radykalną zmianę oficjalnego stanowiska władz państwo-wych, czego konsekwencją była pełna niezależność organizacyjna i funkcjonalnakościołów i zwią zków wyznaniowych. Tej zasady broniłem przez ostatnie 10 lat,tak że podczas dyskusji w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego.I pozostanę jej obrońcą dopóki nie zostanie wypracowana nowa – lepiej gwarantu-

 ją ca jednostce uprawnienia wynikają ce z wolności sumienia i wyznania, w plura-listycznym wyznaniowo społeczeństwie.

Problemy demokratycznego państwa prawnego wdar ły się w zakres moich za-interesowań w efekcie wydarzeń 1980 r. Niespotykane w przeszłości przebudzenie

 polityczne społeczeństwa polskiego, dają ce się porównać do sytuacji z roku 1918,a którego wyrazem było powstanie „Solidarności”, wyzwoliło różnorodne inicja-tywy zmierzają ce do demokratyzacji istnieją cego ustroju. Poczucie obowią zku

obywatelskiego nakazywało mi włą czenie się w ten nurt poszukiwań reformator-skich. Przypomnieć tu wypada dwie inicjatywy legislacyjne, podejmowane z ko-legami z Wydziału Prawa, dotyczą ce projektu nowelizacji Dekretu o GłównymUrzędzie Kontroli Prasy i projektu ustawy o Trybunale Stanu, wprowadzają cegoodpowiedzialność konstytucyjną ministrów. Obydwa projekty zostały przyjęte przezRadę Wydziału Prawa i przekazane odpowiednim władzom. Pierwszy projekt,dok ładnie określają cy uprawnienia organów cenzury i poddają cy ich decyzjekontroli Naczelnego Są du Administracyjnego, nie pozostał bez wpływu na roz-wią zania znowelizowanej w 1981 r. ustawy o kontroli prasy. Ustawa ta przyczyniłasię do rozszerzenia zakresu wolności słowa, rozszerzenia umacnianego przez od-ważne orzecznictwo NSA, a tak że wspieranego przez liczne głosy prawników.

Drugi projekt, przygotowany wiosną 1981 r., był próbą przywrócenia, znanych

z okresu II Rzeczypospolitej, rozwią zań instytucjonalnych, zapewniają cych repre-zentacji politycznej społeczeństwa efektywną kontrolę nad osobami sprawują cymiwładzę wykonawczą . Nacisk żą dań społecznych spowodował uchwalenie 26 marca1982 r. ustawy o Trybunale Stanu. Praktycznym efektem tej ustawy było po-cią gnięcie przez Sejm do odpowiedzialności konstytucyjnej Piotra Jaroszewiczai Tadeusza Wrzaszczyka, premiera i wicepremiera w latach 1970-1980. Mimo że dorozprawy przed Trybunałem Stanu nie doszło, ponieważ ten sam Sejm objął oby-dwu oskar żonych amnestią , przygotowany przez Komisję OdpowiedzialnościKonstytucyjnej akt oskar żenia i dodatkowa opinia w sprawie niezbędnych reformustrojowych odegrały ważną rolę w procesie przemian ustrojowych. Uświadomiły

5/12/2018 demokratyczne państwo prawne - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/demokratyczne-panstwo-prawne 28/28

 

36 WYSTĄ PIENIE PROFESORA MICHAŁA PIETRZAKA

one ówczesnej elicie politycznej, dzier żą cej władzę, konieczność dokonania dalejidą cych zmian ustrojowych. Zwolennicy i obrońcy zachowania socjalistycznegomodelu ustrojowego stawali się coraz mniejszą grupą w obozie rzą dzą cym. Nie byli

 już w stanie – wobec braku argumentów rzeczowych i siłowych oraz stale maleją -cego poparcia społecznego – storpedować rozmów przy „okr ą głym stole”.

Wiosną 1988 r. rektor, prof. Grzegorz Białkowski zwrócił się do mnie z pro- pozycją wygłoszenia wyk ładu inauguracyjnego, pozostawiają c swobodę wyborutematu. Ponieważ wówczas zakończyłem pisanie monografii poświęconej odpowie-dzialności konstytucyjnej w Polsce, osnową mego wyk ładu uczyniłem demokratycz-ne państwo prawne, stanowią ce fragment wstę pny tej monografii. W zakończeniuwygłoszonego 2 października 1988 r. wyk ładu postawiłem pytanie: czy przedsta-wiony model demokratycznego państwa prawnego jest możliwy do zrealizowaniaw państwie socjalistycznym? Wyraziłem wówczas poglą d uznają cy za podstawowe

  przeszkody jego wprowadzenia w Polsce obowią zują ce rozwią zania ustrojowe,głównie: zasadę jedności władzy państwowej; suwerenność ludu realizowaną w praktyce przez jedną partię, której przyznaje się kierowniczą  rolę, co naruszazasadę równości praw politycznych wszystkich obywateli, a zwłaszcza równego ichudziału w tworzeniu prawa; brak gwarancji niezawisłości są downictwa oraz wieluswobód obywatelskich. Pozytywnie natomiast oceniałem wprowadzenie niektórychinstytucjonalnych rozwią zań państwa prawnego, jak są downictwo administracyjne,są downictwo konstytucyjne, konstytucyjna odpowiedzialność ministrów i rzecznik 

  praw obywatelskich. Wyraziłem też prognozę, że zapowiadana od począ tku lat

osiemdziesią tych odnowa i demokratyzacja ustroju socjalistycznego pójdzie, i tow szybszym niż dotychczas tempie, w kierunku pełniejszego urzeczywistnienia mo-delu demokratycznego państwa prawnego.

Prognoza ta spełniła się już w roku nastę pnym. Uchwalona w grudniu 1989 r.nowelizacja konstytucji uznała w art. 1, że Rzeczpospolita Polska jest demokra-tycznym państwem prawnym. W pracach legislacyjnych nad nową  konstytucją zasada ta zyskała akceptację wszystkich opcji politycznych, reprezentowanychw Zgromadzeniu Narodowym.

Kończą c tę gar ść refleksji – pragnę wyrazić serdeczne podziękowanie za sponso-rowanie publikacji:  Demokratyczne,  świeckie pań  stwo prawne i zorganizowaniedzisiejszej konferencji – dziekanowi Wydziału Prawa, prof. Mirosławowi Wy-rzykowskiemu, dyrektorowi Instytutu Historii Prawa – prof. Marii Zab łockiej,

redaktorowi wydawnictw wydziałowych – prof. Grażynie Bałtruszajtys, oraz wszy-stkim, którzy ich wspomagali w tych działaniach.Słowa wdzięczności kieruję do autorów wygłoszonych referatów.Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy swoją obecnością zaszczycili to miłe dla

mnie spotkanie.