Dary Ducha Świętego - Christianitaschristianitas.org/site_media/content/Dary_Ducha_Swietego...Dom...

46
Dom Prosper Guéranger OSB Dary Ducha Świętego Przełożył Paweł Milcarek Warszawa 2014 Spis treści Wstęp Dar bojaźni Dar pobożności Dar umiejętności Dar męstwa Dar rady Dar rozumu

Transcript of Dary Ducha Świętego - Christianitaschristianitas.org/site_media/content/Dary_Ducha_Swietego...Dom...

  • Dom Prosper Guéranger OSB

    Dary Ducha Świętego

    Przełożył Paweł Milcarek

    Warszawa 2014

    Spistreści

    WstępDar bojaźniDar pobożnościDar umiejętnościDar męstwaDar radyDar rozumu

  • Dar mądrości

  • Wstęp

    Dary Ducha Świętego jest to siedem energii,które Duch Święty raczył złożyć w naszychduszach, gdy przeniknął do nich przez łaskęuświęcającą. Owe moce, które zostały nam wlanena sposób Boski, są wprawiane w ruch – razem lubosobno – przez łaski uczynkowe, a wtedyprzyzwolenie naszej woli wytwarza dobronadprzyrodzone i zasługę życia wiecznego. Prorok Izajasz, wiedziony Bożymnatchnieniem, dał nam poznać te siedem darów wmiejscu, gdzie opisując oddziaływanie DuchaŚwiętego na duszę Syna Bożego, który stał sięczłowiekiem i którego Prorok przedstawia namjako kwiat wyrosły z dziewiczej odrośli z pniaJessego: „I spocznie na nim duch Pański, duchmądrości i rozumu, duch rady i mocy, duchumiejętności i bogobojności, i napełni go duchbojaźni Pańskiej” (Iz 11, 2-3). Nic nie jest bardziejtajemnicze od tych słów. Czujemy jednak, że to, coone wyrażają, nie jest tylko zwykłym wyliczeniemcech Boskiego Ducha, ale raczej opisem skutków,które On sprawia w duszy ludzkiej. Tak właśniezrozumiała to tradycja chrześcijańska, ogłoszona w

  • pismach starożytnych Ojców i sformułowana przezteologię. Święte człowieczeństwo wcielonego SynaBożego jest nadprzyrodzonym wzorem naszegoczłowieczeństwa, a to, co sprawił w tymczłowieczeństwie Duch Święty dla jego uświęcenia,powinno proporcjonalnie mieć miejsce w nas. DuchŚwięty umieścił w Synu Maryi siedem energii,które opisuje Prorok – i te same dary zostałyprzygotowane dla odrodzonego człowieka. Należyzauważyć następstwo, jakie zachodzi w ichszeregu: Izajasz mówi najpierw o darze mądrości, akończy zstępując do daru bojaźni Bożej. Mądrośćjest bowiem, jak to zobaczymy, najwyższą zprerogatyw, do jakich może być podniesiona duszaludzka, podczas gdy bojaźń Boża – zgodnie zgłębokim wyrażeniem Psalmisty – jest tylkopoczątkiem i pierwociną owej Boskiej doskonałości.Rozumiemy z łatwością, że dusza Jezusa -powołana do tego, by wejść w osobową jedność zeSłowem - została obdarzona szczególną godnością,w ten sposób, że dar mądrości został jej udzielonyw sposób zasadniczy, a dar bojaźni Bożej,konieczny dla natury stworzonej, został w duszyJezusowej umieszczony jedynie jako dodatek. Gdyzaś chodzi o nas, stworzenia kruche i niestałe, jest

  • odwrotnie: bojaźń Boża jest podstawą wszelkiejbudowli, i to przez nią wznosimy się, stopień postopniu, do owej mądrości, która jednoczy zBogiem. Tak więc człowiek wspina się kudoskonałości w kolejności odwrotnej do tej, którąpodał Izajasz w odniesieniu do wcielonego SynaBożego. Człowiek wspina się za pomocą darówDucha Świętego, które zostały mu dane w Chrzcie iktóre odzyska w sakramencie pojednania, jeśli nanieszczęście przez grzech śmiertelny utraciłbyłaskę uświęcającą. Podziwiajmy z wielkim uszanowaniemwspaniałą liczbę siedem, którą znajdziemyodciśniętą w całym dziele naszego zbawienia iuświęcenia. Siedem cnót czyni duszę miłą Bogu;przez siedem darów Duch Święty prowadzi ją dojej celu; siedem sakramentów udziela jej owocówwcielenia i odkupienia Jezusa Chrystusa; wreszcie,to po siedmiu tygodniach, które upłynęły odWielkanocy, Duch Święty został posłany na ziemię,aby tutaj zbudować i umocnić królestwo Boże. Niebędziemy się w takim razie dziwili, że szatanpostarał się świętokradczo sparodiować dziełoBoże, przeciwstawiając mu okropną siódemkęgrzechów głównych, przez które usiłuje zgubićczłowieka, którego Bóg chce zbawić.

  • Dar bojaźni

    Przeszkodą dla dobra jest w nas pycha. Pychapowoduje, że sprzeciwiamy się Bogu, uważamysamych siebie za swój cel, jednym słowem: żegubimy siebie. Jedynie pokora może nas wybawić ztak wielkiego niebezpieczeństwa. Kto da nampokorę? Duch Święty, który rozlewa w nas darbojaźni Bożej. To wewnętrzne nastawienie opiera się namyśli, którą podsuwa nam wiara: myśli omajestacie Boga, wobec którego jesteśmy tylkonicością; myśli o Jego nieskończonej świętości,wobec której jesteśmy zupełnie niegodni izbrukani; myśli o słusznym sądzie Bożym, któryzostanie dokonany nad nami przy końcu tegożycia; oraz myśli o upadku, który zawsze jestmożliwy, jeśli zbraknie nam łaski (której nigdynam nie brak, ale której możemy się sprzeciwiać). Zbawienie człowieka dokonuje się więc „wbojaźni i drżeniu”, jak uczy Apostoł (Flp 2, 12). Ale

  • ta bojaźń, która jest darem Ducha Świętego, nie jestgrubym uczuciem, ograniczającym się dowywołania w nas przerażenia na myśl o karzewiecznej. Bojaźń ta utrzymuje nas w skrusze serca,choćby nasze grzechy były od dawna przebaczone.Przeszkadza nam zapomnieć o tym, że jesteśmygrzesznikami, że zawdzięczamy wszystkomiłosierdziu Boskiemu, oraz że teraz jesteśmyzbawieni jeszcze tylko w nadziei (por. Rz 8, 24). Ta bojaźń nie jest zatem bojaźnią niewolniczą.Przeciwnie, staje się ona źródłemnajdelikatniejszych uczuć. Może się wiązać zmiłością, będąc odtąd wyłącznie uczuciemsynowskim, które polega na obawie przedgrzechem ze względu na to, że grzech obraża Boga.Natchniona uszanowaniem dla majestatu Boskiegoi uczuciem Jego nieskończonej świętości, bojaźńustawia stworzenie na właściwym mu miejscu. Św.Paweł uczy nas, że bojaźń, w ten sposóboczyszczona, przyczynia się do „dokonaniauświęcenia” (2 Kor 7, 1). Dlatego rozumiemy, żeten wielki Apostoł, który został porwany aż dotrzeciego nieba, wyznaje, iż jest względem siebiesurowy, „aby sam nie został odrzucony” (1 Kor 9,27). Duch niezależności i fałszywej wolności, który

  • króluje dzisiaj, przyczynia się do tego, że bojaźńBoża staje się rzadsza, i to właśnie jest jedną z plagnaszych czasów. Poufalenie się z Bogiem zbytczęsto zastępuje ową podstawową dyspozycję życiachrześcijańskiego. Wtedy zatrzymuje się wszelkipostęp, do duszy wchodzi złudzenie, a sakramenty,które w chwili powrotu do Boga działały z takwielką mocą, stają się prawie jałowe. Oznacza to,że dar bojaźni został zduszony pod próżnymsamozadowoleniem duszy. Pokora wygasła, aukryta i wszechstronna pycha przyszła, abysparaliżować ruchy duszy. Przez samo to, że duszanie drży już przed Bogiem, doszła do tego, że Gojuż nie zna. Zachowaj więc w nas, o Duchu Boski, darbojaźni Bożej, który w nas rozlałeś w chwilinaszego Chrztu. Ta zbawienna bojaźń zapewninam wytrwałość w dobru, wstrzymując rozwójducha pychy. Niech zatem bojaźń będzie jakbyblaskiem, który przenika naszą duszę od jednegokrańca do drugiego, i niech będzie tutaj zawszeutwierdzona, jako nasza straż. Niech uniża naszeuniesienia, niech wykorzenia z nas gnuśność,objawiając nam bez przerwy wielkość i świętośćTego, który nas stworzył i który ma nas sądzić. Wiemy, o Duchu Boski, że owa szczęśliwa

  • bojaźń nie gasi miłości. Daleka od tego, usuwaprzeszkody, które powstrzymywałyby rozwój tejostatniej. Niebieskie Moce widzą i kochają gorącoNajwyższe Dobro, są Nim upojone przez wieczność– a jednak drżą przed Jego strasznym majestatem:tremunt Potestates. Czyż więc my, pokryci ranamigrzechu, pełni niedoskonałości, wystawieni natysiąc zasadzek, zmuszeni do walki z tak wielomanieprzyjaciółmi, nie pojmowalibyśmy, że trzeba,aby bojaźń, równocześnie mocna i synowska,pobudzała naszą wolę, która tak łatwo usypia, orazumysł, który jest napełniony tak wielkimiciemnościami! Czuwaj nad naszym działaniem, oDuchu Boski! Ochroń w nas cenny dar, któryzechciałeś nam sprawić. Naucz nas pogodzić pokóji radość serca z bojaźnią Bożą, zgodnie z tympoleceniem Psalmisty: „Służcie Panu w bojaźni, aradujcie się Mu ze drżeniem” (Ps 2, 11).

  • Dar pobożności Podczas gdy dar bojaźni Bożej ma w nasuleczyć ranę pychy, dar pobożności został rozlanyw naszych duszach przez Ducha Świętego, abyzwalczyć egoizm, który jest jedną ze złychnamiętności upadłego człowieka oraz drugąprzeszkodą do jego zjednoczenia z Bogiem. Sercechrześcijanina nie powinno być ani zimne, aniobojętne. Musi ono być czułe i oddane, gdyż inaczejnie mogłoby wstąpić na drogę, na którą raczył jąwezwać Bóg, będący miłością. Duch Święty wytwarza więc w człowieku darpobożności, inspirując go do synowskiegozwrócenia się ku swemu Stwórcy. „Otrzymaliścieducha przybrania za synów – mówi do nas Apostoł- przez którego wołamy: Abba (Ojcze)!” (Rz 8, 15).Ta dyspozycja uwrażliwia duszę na wszystko, codotyczy czci Boga. Powoduje ona, że człowiek żywiw sobie skruchę za swe grzechy – na widoknieskończonej dobroci, która raczyła go znosić i muprzebaczyć, oraz na myśl o cierpieniach i śmierciOdkupiciela. Dusza prowadzona przez dar

  • pobożności stale pragnie chwały Bożej. Chciałabyzaprowadzić wszystkich ludzi do Jego stóp, azniewagi, których On doznaje, są dla niejszczególnie bolesne. Jej radością jest widzenie, jakdusze postępują w miłości i jak ta miłość napełniaje oddaniem względem Tego, który jestNajwyższym Dobrem. Pełna synowskiej uległościdla Ojca, który jest w niebie, dusza jest gotowaspełnić każde Jego życzenie. Zdaje się w sercu nawszelkie rozporządzenia Jego Opatrzności. Wiara takiej duszy jest prosta i żywa. Onasama z miłości poddaje się Kościołowi, zawszegotowa wyrzec się swych najdroższych idei, jeśli sąone w czymś odmienne od nauczania Kościoła lubjego praktyki. Instynktownie obawia się nowinek isamowoli. Oddanie Bogu, które pochodzi z darupobożności, przyczyniając się do zjednoczeniaduszy z jej Stwórcą przez synowskie przywiązanie,sprawia również przez przywiązanie braterskie jejzjednoczenie z wszystkimi stworzeniami, gdyż sąone dziełem mocy Bożej i należą do Niego. Chrześcijanin, ożywiany darem pobożności,jest przywiązany w pierwszym rzędzie dostworzeń uwielbionych, którymi Bóg raduje się na

  • wieki i które radują się Nim na zawsze. Kochaczule Maryję i gorliwie zabiega o Jej cześć. Kocha iczci Świętych. Z zapałem podziwia odwagęmęczenników i heroiczne uczynki cnoty, spełnianeprzez przyjaciół Boga. Zachwyca się ich cudamioraz pobożnie szanuje ich uświęcone relikwie. Ale to przywiązanie nie dotyczy tylkostworzeń uwielbionych w chwale nieba, gdyż i te,które są jeszcze na ziemi, zajmują dużo miejsca wsercu chrześcijanina. Dar pobożności pozwala muw nich odnaleźć samego Jezusa. Dlatego jegożyczliwość dla braci nie ma wyjątków. Jego sercejest usposobione do przebaczanianiesprawiedliwości, znoszenia niedoskonałościinnych ludzi oraz wybaczania błędów bliźniego.Współczuje ubogiemu, troszczy się o chorego.Głębię jego serca objawia słodka przychylność. Wjego stosunkach z braćmi na ziemi widzimy gozawsze gotowego, aby płakać z tymi, którzy płaczą,a radować się z tymi, którzy się radują. Takie jest, o Duchu Boski, usposobienie tych,którzy kultywują w sobie dar pobożności, wlanyprzez Ciebie do ich dusz. Przez to niewysłowionedobrodziejstwo usuwasz smutny egoizm, któryzniekształca ich serce, uwalniasz ich od tej ohydnejoschłości, która czyni człowieka obojętnym na jego

  • braci, oraz zamykasz ich duszę na zawiść inienawiść. Do tego wszystkiego potrzeba byłoczłowiekowi jedynie owej synowskiej pobożnościwzględem swego Stwórcy. Gdy dotknęła ona jegoserca, rozpłynęło się ono w żywym przywiązaniudo tego, co wyszło z rąk Boga. Spraw, aby tencenny dar w nas zaowocował. Nie pozwól, abyzostał on zduszony przez miłość własną. Jezusdodał nam odwagi mówiąc, że Ojciec niebieski„sprawia, że słońce jego wschodzi nad dobrymi izłymi” (Mt 5, 45). Nie dopuść, Boski Paraklecie,żeby to ojcowskie przebaczenie było dla naszgubnym pretekstem, ale racz rozwinąć w naszychduszach ziarno oddania, dobrej woli i współczucia, które tam umieściłeś w chwili, gdy wziąłeś je wposiadanie przez Chrzest święty.

  • Dar umiejętności

    Gdy dusza odwróci się od zła z pomocąbojaźni Bożej oraz otworzy się na szlachetnedążenia dzięki darowi pobożności, doświadczapotrzeby dowiedzenia się jakimi środkami unikaćtego, co budzi bojaźń, i odnaleźć to, co należykochać. Duch Święty przychodzi jej z pomocą, iprzynosi jej to, czego pragnie, wylewając w niej darumiejętności. Dzięki temu cennemu darowiukazuje się jej prawda. Dusza wie, czego Bóg się odniej domaga i co odrzuca, a zatem czego powinnaszukać, a przed czym uciekać. Bez Bożejumiejętności nasz słaby wzrok łatwo się myli, zpowodu ciemności, które zbyt często ograniczają –zupełnie lub po części – rozum człowieka. Oweciemności pochodzą przede wszystkim z naszegowłasnego wnętrza, które nosi aż nazbyt realneślady upadku. Ich przyczyną są również przesądy ireguły światowe, które codziennie psują umysły,nawet te uważane za najbardziej prawe. Pozostajejeszcze działanie Szatana, księcia ciemności,

  • którego celem jest w wielkiej części otoczenienaszej duszy ciemnościami lub sprowadzenie jej namanowce z pomocą fałszywych naświetleń. Wiara, która została nam dana w chrzcie, jestświatłem naszej duszy. Poprzez dar umiejętnościDuch Święty powoduje, że ta cnota roztaczadostatecznie żywe promienie, żeby rozproszyćwszystkie nasze ciemności. Wtedy wątpliwościulegają wyjaśnieniu, błąd pierzcha, a prawdaukazuje się w całym swoim blasku. Każdą rzeczwidzimy w prawdziwym świetle, którym jestświatło wiary. Odkrywamy, jak wiele godnychubolewania błędów zwodzi w świecie liczne dusze(być może i sami byliśmy przez długi czas ofiaramitych błędów). Dar umiejętności objawia nam cel, którypostawił sobie Bóg przy stwarzaniu: ów cel, pozaktórym byty nie mogą znaleźć ani dobra, anispoczynku. Dar ten uczy nas, jak mamy używaćstworzeń, które zostały nam dane nie po to, by byłydla nas zagrożeniem, ale żeby nam pomagały wnaszej drodze do Boga. Gdy w ten sposób zostanienam ujawniona tajemnica życia, zyskamyupewnienie co do kierunku marszu, nie będziemysię już wahali i poczujemy się gotowi do tego, bywycofać się z każdej takiej ścieżki, która nie

  • prowadziłaby do celu. O tej umiejętności, będącej darem DuchaŚwiętego, myśli Apostoł, gdy zwracając się dochrześcijan mówi: „Kiedyś bowiem byliścieciemnością, lecz teraz światłością w Panu,postępujcie jak synowie światłości” (Ef 5, 8). Stądpochodzi owa stanowczość i pewność,charakteryzująca chrześcijański sposób życia.Czasami może zabraknąć doświadczenia, a światdrży na myśl o pomyłkach, których należy sięwystrzegać. Ale świat zapomniał o darzeumiejętności. „Pan prowadził sprawiedliwegodrogami prostymi... i dał mu poznanie rzeczyświętych” (por. Mdr 10, 10). Ta lekcja jest namdawana codziennie. Z pomocą światłanadprzyrodzonego chrześcijanin unika wszystkimniebezpieczeństwom, bo jeśli nie ma własnegodoświadczenia, ma doświadczenie Boże. Bądź błogosławiony, Duchu Boski, za toświatło, które w nas rozlewasz i z taką uprzejmąwytrwałością podtrzymujesz. Nie pozwól, byśmykiedykolwiek szukali innego. To jedno namwystarczy, gdyż poza nim są tylko ciemności.Zachowaj nas od smutnych niekonsekwencji, naktóre nieroztropnie pozwala sobie tak wielu:jednego dnia zgadzają się, byś ich prowadził, a

  • nazajutrz poddają się przesądom światowym,prowadząc życie, które nie zadowala ani świata,ani Ciebie. Potrzeba więc nam umiłowania tejumiejętności, którą nam dałeś, byśmy bylizbawieni. Nieprzyjaciel naszych dusz zazdrościnam tej zbawiennej umiejętności i chciałby jązastąpić swoimi ciemnościami. Nie pozwól, DuchuBoski, by mu się powiodły jego zamiary. Pomagajnam zawsze w odróżnieniu prawdy od fałszu,sprawiedliwości od niesprawiedliwości. Niech –zgodnie ze słowami Jezusa – nasze oko będzieszczere, aby i całe nasze ciało (to znaczy ogółnaszych uczynków, pragnień i myśli) było wświetle (por. Mt 6, 23). I zbaw nas od tego oka,które Jezus nazywa złym, a które powoduje, że całeciało jest pogrążone w mroku.

  • Dar męstwa Dar umiejętności nauczył nas, co powinniśmyczynić a czego unikać, aby odpowiadaćzamierzeniom Jezusa Chrystusa, naszego BoskiegoZwierzchnika. Trzeba teraz, żeby Duch Świętyumieścił w nas taką zasadę, z której będziemymogli zapożyczyć energię potrzebną doutrzymania się na drodze, którą On nam właśnieukazał. Musimy się bowiem liczyć z przeszkodami,a wielka liczba tych, którzy upadli, wystarczy, żebynas przekonać o tym, że jest nam konieczna pomoc.Wsparciem, którego udziela nam Duch Boski, jestdar męstwa. Jeśli wiernie z niego korzystamy,zwycięstwo nad wszystkim, co mogłoby naszatrzymać, staje się dla nas możliwe, a nawetłatwe. Pośród trudności i doświadczeń życiowychczłowiek raz ulega słabości i wyczerpaniu, innymrazem daje się unosić naturalnemu zapałowi,mającemu swe źródło w temperamencie lubpróżności. To dwojakie usposobienie w niewielkimstopniu przybliżałoby zwycięstwo w walce, którą

  • dusza musi stoczyć dla swego zbawienia. DuchŚwięty wnosi zatem nowy składnik:nadprzyrodzone męstwo. Jest ono do tego stopniaJego właściwością, że gdy Zbawiciel ustanawiałSakramenty, szczególnym przedmiotem jednego znich uczynił udzielanie nam tego Boskiego Duchajako zasady mocy. Nie podlega wątpliwości to, żeskoro mamy w ciągu życia walczyć z demonem,światem i sobą samym, do stawiania im oporupotrzebujemy czegoś innego niż małoduszności lubzuchwalstwa. Potrzebujemy daru, który miarkujew nas lęk, a równocześnie temperuje ufność, jakąskłonni jesteśmy pokładać w samych sobie.Człowiek przekształcony w ten sposób przezDucha Świętego z pewnością zwycięży. Łaskauzupełni bowiem to, co wynika ze słabości natury,a zarazem naprawi jej odwagę. W życiu chrześcijanina spotykają się dwiepotrzeby: musi on nauczyć się zarówno stawiaćopór, jak wytrwać. Cóż mógłby on przeciwstawićpokusom Szatana, jeśli nie nawiedziłoby gomęstwo Ducha Boskiego, które go okrywaniebieską zbroją i ćwiczy jego ramię? Czy równieżświat nie jest okropnym przeciwnikiem (zważmytylko liczbę tych, którzy padają codziennie ofiarątyranii jego maksym i wymagań)? Czy nie jest

  • potrzebna opieka Ducha Boskiego do tego, żebyuczynić chrześcijanina niewrażliwym namordercze ciosy, które czynią wokół niego tylespustoszenia? Uczucia serca ludzkiego nie są mniejsząprzeszkodą dla jego zbawienia i uświęcenia. Jest toprzeszkoda tym groźniejsza, że głęboko ukryta.Trzeba, aby Duch Święty przekształcił serce,wyćwiczył je w wyrzeczeniu siebie, a wtedyniebieskie światło wskaże drogę różną od tej, naktórą nas popycha miłość własna i staranie o siebiesamych. Jakiegoż to Boskiego męstwa potrzeba, aby„nienawidzić duszy swojej na tym świecie” (J 12,25), gdy Jezus Chrystus tego wymaga i gdy trzebadokonać wyboru między dwoma panami, którymnie można służyć na raz (por. Mt 6, 24)? Każdegodnia Duch Święty czyni cuda za pomocą daru,który na nas wylał – jeśli tym darem nie gardzimy,jeśli go nie zdusimy naszym lenistwem lubnieroztropnością. Duch Święty uczy chrześcijaninapanowania nad uczuciami, aby nie dał sięprowadzić ślepym przewodnikom i żeby tylkowtedy szedł za instynktem, gdy jest on zgodny zporządkiem ustanowionym przez Boga. Niekiedy ów Boski Duch żąda nie tylko tego,żeby chrześcijanin stawiał wewnętrznie opór

  • nieprzyjaciołom swej duszy, lecz wymaga, abyotwarcie protestował przeciw błędowi i złu, jeśliwynika to z obowiązku stanu lub pozycjispołecznej. Trzeba wtedy odważnie znieść tenrodzaj niepopularności, który nieraz otaczachrześcijanina, a który nie powinien go zaskakiwać,jeśli przypomni sobie słowa Apostoła: „Jeślibym sięjeszcze ludziom podobał, nie byłbym sługąChrystusa” (Ga 1, 10). Ale Duch Święty nigdy niezawodzi, a więc gdy tylko natrafi na duszęzdecydowaną na to, by korzystać z męstwaBoskiego (którego źródłem jest On sam), zpewnością nie tylko zapewni mu tryumf, leczutrwali go na co dzień w owym pokoju pełnymwdzięku i odwagi, przynoszącym zwycięstwo naduczuciami. W taki sposób Duch Święty udziela darumęstwa chrześcijaninowi, gdy ma on stawić opór.Powiedzieliśmy, że ten cenny dar przyniósłrównocześnie energię konieczną do znoszeniadoświadczeń, za cenę których dochodzi się dozbawienia. Istnieją przerażające lęki, któreparaliżują odwagę i mogą pociągnąć człowieka dozguby. Dar męstwa rozprasza je, zastępującspokojem i pewnością, które powstrzymują naturę.Popatrzcie na męczenników - i to nie tylko np. na

  • takiego św. Maurycego, wodza legionutebańskiego, przyzwyczajonego do walk i bitew,lecz na Felicytę, matkę siedmiorga dzieci, naPerpetuę, szlachetną damę z Kartaginy, dla którejświat miał same zaszczyty; popatrzcie naAgnieszkę, trzynastoletnie dziecko, oraz na tyletysięcy innych – i powiedzcie czy dar męstwa nierodzi ofiary. Gdzie podział się lęk przed śmiercią,tą samą śmiercią, o której już sama myśl przysparzanam nieraz udręki? Oto wspaniałomyślne ofiary,złożone z całego życia poświęconego przezwyrzeczenie i niedostatki – dla znalezienia Jezusabez podziału i dla jak najwierniejszegopostępowania Jego szlakiem! I tak wiele istnieńukrytych przed roztargnionymi ipowierzchownymi spojrzeniami ludzkimi, istnień,których składnikiem jest ofiara! Tutaj nigdy ciężkieprzejścia nie zwyciężą pogody, a ciągleodnawiający się krzyż jest zawsze przyjmowany!Jak wielkie są te trofea dla Ducha męstwa! Jakżewielkie oddanie obowiązkom potrafi Onwytworzyć! A chociaż człowiek sam w sobie jestczymś małym, jak bardzo rośnie pod wpływemDucha Świętego! To także On pomaga chrześcijaninowi wodważnym znoszeniu smutnej pokusy względu

  • ludzkiego, wznosząc go ponad myśli światowe,które podyktowałyby inne postępowanie. To Onskłania człowieka do tego, by zamiast próżnegozaszczytu światowego wolał radość z tego, że niezłamał przykazania swego Boga. To właśnie Duchmęstwa pozwala nam przyjąć niełaskę fortuny jakonależącą do miłosiernych planów nieba:podtrzymuje odwagę chrześcijanina w bolesnejstracie najbliższych, w cierpieniach fizycznych,które uczyniłyby mu życie zbyt przykrym, gdybynie wiedział, że są to nawiedzenia Pańskie. To Onwreszcie – jak to czytamy w żywotach Świętych –posługuje się nawet sprzeciwami natury, abywywołać uczynki heroiczne, w których człowiekzdaje się przekraczać granice swego bytu wznoszącsię na poziom duchów nie podlegającychcierpieniu i uwielbionych. Duchu męstwa, pozostawaj w nas zawsze wpełni i zbaw nas od miękkości, charakterystycznejdla tego świata. W żadnej epoce energia dusz niebyła bardziej umniejszona, duch światowywyraźniej tryumfujący, panowanie zmysłówbardziej szalone, pycha i samowola głośniejakcentowana. Umiejętność bycia mężnym wbrewsobie samemu jest rzadkością, która wzbudzazdziwienie u tych, którzy są jej świadkami. Tak

  • wiele nauk ewangelicznych utraciło swe miejsce wżyciu ludzkim! Duchu Boży, zatrzymaj nas na tympochyłym zboczu, które sprowadziłoby nas naniziny, jak wielu innych! Wybacz, że skierujemy doCiebie w formie prośby życzenia, któresformułował Paweł względem chrześcijan wEfezie, i że ośmielamy się domagać od Twejszczodrości tej „zbroi bożej”, która uczyni naszdolnymi do stawienia oporu w złym dniu i byciadoskonałymi we wszystkich sprawach. Przepasznasze biodra prawdą, okryj nas zbrojąsprawiedliwości, włóż na nasze nogi Ewangeliępokoju jako niezniszczalne obuwie; uzbrój nas wtarczę wiary, na której zatrzymają się ogniste ciosynaszego okrutnego wroga. Włóż na naszą głowęhełm, którym jest nadzieja zbawienia, a do naszejręki miecz duchowy, którym jest samo słowo Boże(por. Ef 6, 11-17) i za pomocą którego – jak Pan napustyni - możemy się zmierzyć ze wszystkiminaszymi przeciwnikami. Duchu męstwa, uczyń, bytak się stało.

  • Dar rady Dar męstwa, którego konieczność w dzieleuświęcenia chrześcijanina uznaliśmy, niewystarczyłby do zapewnienia tego świetnegorezultatu, gdyby Duch Boży nie złączył go z innymdarem, który przychodzi jako następny i pomagaprzewidzieć wszelkie niebezpieczeństwo. To nowedobrodziejstwo polega na darze rady. Męstwo niemoże być zostawione samemu sobie. Potrzeba muczegoś, co by nim kierowało. Tym czymś nie możebyć dar umiejętności, gdyż oświeca on duszę co dojej celu, ogólnych reguł prawa Bożego i kierowaniawłasnym życiem. W różnych sytuacjach, w jakichmożemy się znaleźć, i w wypadku decyzji, którewypadnie nam być może podejmować, jestkonieczne, byśmy słyszeli głos Ducha Świętego. Towłaśnie dzięki darowi rady dociera wtedy do nasten głos Boży, który mówi nam – jeśli chcemy gosłuchać – co powinniśmy czynić, a czego unikać, copowinniśmy mówić, a w czym milczeć, copowinniśmy zachować, a czego się wyrzec.Poprzez dar rady Duch Święty działa na naszrozum, tak samo jak działa na naszą wolę przez darmęstwa.

  • Ten cenny dar ma zastosowanie w całymżyciu. Musimy przecież bez przerwy cośpostanawiać w tej czy innej sprawie. Wielkimpowodem do wdzięczności względem DuchaŚwiętego jest myśl, że nigdy nie zostawia On nassamych i że jest w nas usposobienie do pójścia wtym kierunku, który On nam podda. Jakich tozasadzek możemy uniknąć dzięki Niemu! Jakąrzeczywistość odkrywa On przed nami! Żebyjednak nie utracić Jego natchnień, musimy sięstrzec naturalnych dążeń, które zbyt często nasdeterminują; nieroztropności, która poddaje naskaprysowi uczucia; zbytniego pośpiechu,skłaniającego do oceniania i działania nawetwtedy, gdy poznaliśmy jedynie jeden aspektsprawy; wreszcie lekkomyślności, która powoduje,że decydujemy przypadkowo, obawiając sięzmęczyć szukaniem tego, co byłoby najlepsze. Poprzez dar rady Duch Święty wybawiaczłowieka o tych wszystkich niedoskonałości.Przekształca naturę, która jeśli nie jest apatyczna,to często jest przesadna w swych dążeniach.Uwrażliwia duszę na to, co jest prawdziwe i dobre,oraz na to, co jest dla niej naprawdę korzystne.Wszczepia do duszy ową cnotę rozeznania, którajest dopełnieniem i jakby przyprawą dającą smak

  • wszystkim innym. Duch Święty zna sekret tejcnoty, dzięki której inne trwają, uzgadniają się i niedegenerują się. Pod przewodem daru radychrześcijanin niczego nie musi się lękać, bo DuchŚwięty ma nad nim pieczę we wszystkim. Cóż więcznaczy to, że świat oskarża lub krytykuje, że dziwisię albo gorszy! Świat ma się za mądrego, ale niema daru rady. Stąd wynika, że często decyzjepodjęte pod natchnieniem tego daru wiodą do celuzupełnie innego od tego, który został zamierzonyna sposób światowy. I tak być musi, gdyż towłaśnie do świata Pan powiedział: „Myśli moje niesą myślami waszymi ani drogi wasze drogamimoimi” (Iz 55, 8). Wzywajmy więc z całym zapałem naszychpragnień Boskiego daru, który nas zachowa odniebezpieczeństwa rządzenia się samemu.Wiedzmy jednak, że ten dar przebywa jedynie wtych, którzy cenią go na tyle wysoko, by w jegoobecności wyrzec się samych siebie. Gdy DuchŚwięty stwierdzi, że przekonani o własnejkruchości odwróciliśmy się od myśli czystoludzkich, wtedy sam zechce być dla nas Radą. Jeślizaś bylibyśmy mądrzy w swoich własnych oczach,oddaliłby swoje światło i zostawiłby nas samymsobie.

  • Nie chcielibyśmy, by się tak stało z nami,Boski Duchu! Wiemy zbyt dobrze z doświadczenia,że nie jest dla nas korzystne ufanie roztropnościludzkiej, która jest zależna od różnychprzypadkowych zdarzeń. Przed Tobą rezygnujemyszczerze z pretensji naszego umysłu, który takłatwo ulega zaślepieniu lub iluzji. Utrwalaj ipomnażaj w nas ten niewymowny dar, któregoudzieliłeś w Chrzcie. Bądź zawsze naszą Radą. Dajnam poznać Twoje drogi i naucz nas Twoichścieżek. Kieruj nami w prawdzie i nas pouczaj. OdCiebie przecież przyjdzie dla nas zbawienie,dlatego trzymamy się Twojej drogi. Wiemy, żebędziemy sądzeni z naszych wszystkich uczynkówi zamiarów. Wiemy jednak również, że nie mamyczego się obawiać, o ile jesteśmy wierni Twojemuprzewodnictwu. Będziemy zatem z uwagąwsłuchiwali się w to, co mówi w nas Pan Bóg (por.Ps 84, 9), Duch Rady, i to niezależnie od tego czymówi do nas bezpośrednio, czy też odsyła nas doswego rzecznika, którego zechciał dla nas wybrać.Niech więc będzie błogosławiony Jezus, któryposłał nam swego Ducha, aby był On naszymprzewodnikiem. I niech będzie błogosławiony tenDuch Boży, który raczy być przy nas zawsze i którynie oddalił się mimo oporu stawianego Mu w

  • przeszłości przez nas!

  • Dar rozumu Szósty dar Ducha Świętego pozwala duszywejść na drogę wznioślejszą od tej, którą podążałado tej pory. Wszystkie pięć pierwszych darówkieruje do działania. Bojaźń Boża uniżającczłowieka przywraca mu jego właściwe miejsce.Pobożność otwiera jego serce na Boskie poruszenia.Umiejętność pozwala mu odróżnić drogęzbawienia od drogi zatracenia. Męstwo uzbraja godo walki. Rada kieruje nim w zakresie jego myśli iuczynków. Człowiek może więc teraz działać orazpodążać dalej swoją drogą z nadzieją, że dojdzie dokresu. Ale dobroć Boskiego Ducha zachowuje dlaniego jeszcze inne objawy swej przychylności. Bógpostanowił, że człowiek już na tym świecie będziesię radował przedsmakiem szczęśliwości,przygotowanej dlań w życiu przyszłym. W tensposób jego krok stanie się pewniejszy, odwaga –żywsza, a wysiłki zostaną nagrodzone. Odtądzostanie przed nim otwarta droga kontemplacji, aBoski Duch wprowadzi go na nią za pomocą darurozumu.

  • Być może wielu zaniepokoi się, słysząc okontemplacji, gdyż są błędnie przekonani, żemożna ją spotkać bardzo rzadko, w wyjątkowychwarunkach życia prowadzonego w zamknięciu i zdala od zajęć ludzkich. Jest to ciężki iniebezpieczny błąd, który zbyt często zatrzymujeduszę w jej locie. Kontemplacja jest stanem, doktórego w pewnej mierze wezwana jest każdadusza szukająca Boga. Nie polega ona nazjawiskach, które podoba się Duchowi Świętemuukazywać w niektórych uprzywilejowanychosobach dla potwierdzenia realności życianadprzyrodzonego. Kontemplacja jest po prostu tąbardziej intymną relacją, powstającą międzyBogiem i duszą, która jest Mu wierna w działaniu.Jeśli tylko dusza ta nie stawia przeszkód, są dla niejzachowane skarby. Pierwszym z nich jest darrozumu, polegający na oświeceniu umysłu, któryodtąd korzysta z blasku wyższego światła. Owe światło nie usuwa wiary, ale przyświecaoku duszy, umacniając je i dając mu szerszy wglądw sprawy Boskie. Rozwiewa się wówczas wieletych ciemnych chmur, które pochodziły ze słabościi niewrażliwości duszy jeszcze nie wtajemniczonej.W całym pięknie objawia się wdzięk misteriów,które jedynie niejasno przeczuwaliśmy. Ukazuje się

  • nam również niewypowiedziana harmonia, którejistnienia nie przeczuwaliśmy. Nie jest to jeszczewidzenie twarzą w twarz, zarezerwowane dlażycia wiecznego, ale nie jest to już tylko to słabeświatełko, które kierowało dotąd naszymi krokami.Kolejne analogie i podobieństwa ukazując się okuducha, przynoszą mu pewność pełną słodyczy.Dusza napełnia się jasnością, która wzbogaca wiarę,daje wzrost nadziei i rozwija miłość. Wszystkowydaje się jej nowe, a kiedy ogląda się za siebiewidzi jasno, że prawdę – która jest zawsze ta sama– pojmuje obecnie w sposób nieporównaniepełniejszy. Relacje zawarte w Ewangeliach wywołują wduszy większe wrażenie. W słowach Zbawicielaodkrywa ona nowy smak, którego dotąd nie znała.Lepiej rozumie cel, który Mu przyświecał wustanowieniu Sakramentów. Święta Liturgiapobudza ją swoimi dostojnymi formułami igłębokimi obrzędami. Pociąga ją czytanie ŻywotówŚwiętych, a w ich odczuciach i uczynkach nie maniczego, co by ją dziwiło. W ich własnych pismachgustuje bardziej niż w jakichkolwiek innych.Odczuwa wzrost duchowy, przestając z owymiprzyjaciółmi Boga. Gdy znajduje się pośródwszelkiego rodzaju obowiązków, Boska pochodnia

  • prowadzi ją tak, aby zadośćuczyniła im wszystkim.W jej postępowaniu uzgadniają się przeróżnecnoty, które ma praktykować. Nigdy jedna z nichnie jest poświęcana dla drugiej, gdyż dusza widziharmonię, która powinna panować między nimi.Dusza jest tak samo daleka od skrupułu, jak odswawoli, pozostając zawsze gotowa, żebynatychmiast naprawić straty, które mogła sprawić.Czasami sam Duch Boski poucza ją przez słowowewnętrzne, słyszalne w duszy i objaśnia jejsytuację w konkretnych warunkach życia. Odtąd dusza ocenia świat i jego próżne błędytakimi jakimi są. Oczyszcza się z resztekprzywiązania i upodobania, które mogła jeszcze dlanich zachować. To, co swoją wielkość i pięknozawdzięcza jedynie naturze, wydaje się słabiutkie inędzne w oczach, które Duch Święty otworzył nawielkość i piękno Boże i wieczne. Tylko jedenaspekt nadaje w jej oczach wartość owemu światuzewnętrznemu, który łudzi człowieka cielesnego:to, że stworzenie widzialne, noszące ślad pięknaBożego, jest zdolne do tego, by służyć chwaleswego Autora. Dusza uczy się nim posługiwać zdziękczynieniem, które podnosi je donadprzyrodzoności. Wysławia także razem zKrólem-Prorokiem Tego, który odcisnął ślad swego

  • piękna na tej wielości bytów, które służą tak częstozgubie człowieka, podczas gdy ich powołaniem jestto, by stały się stopniami prowadzącymi ku Bogu. Dar rozumu udziela duszy również poznaniajej własnej drogi. Pozwala jej zrozumieć, jak byłymądre i miłosierne te niebieskie zamysły, którenieraz ją łamały i prowadziły tam, gdzie niezamierzała iść. Widzi, że jeśli byłaby władnakierować samodzielnie swoim życiem, utraciłabyswój cel, do którego doprowadził ją Bóg, skrywającprzed nią z początku zamysły swej Mądrościojcowskiej. Teraz dusza jest szczęśliwa, gdyż cieszysię pokojem, a jej serce nie ma dość wyrazówwdzięczności, żeby podziękować Bogu, który jądoprowadził aż dotąd nie szukając u niej rady. Jeślizdarzyłoby się, że ta dusza zostałaby powołana dotego, by udzielać rad, czy sprawować kierownictwoz obowiązku lub z motywu miłości, można na niejpolegać, gdyż dar rozumu oświeca ją tak samo wodniesieniu do innych, jak i do niej samej. Nienarzuca się ona jednak z dawaniem lekcji tym,którzy jej o to nie proszą. Ale jeśli zostaniezapytana, odpowiada, a jej odpowiedzi są tak samopełne światła, jak pochodnia, która ją oświeca. Taki właśnie jest dar rozumu, prawdziweoświecenie duszy chrześcijańskiej. Daje się on jej

  • odczuć proporcjonalnie do jej wierności wkorzystaniu z innych darów. Dar ten jest chronionyprzez pokorę, umiar pragnień i skupieniewewnętrzne. Postępowanie charakteryzujące sięrozproszeniem zatrzymuje jego rozwój i może gonawet zdusić. W życiu pełnym zajęć i obowiązków,w samym środku zamętu, w który dusza wchodzi zobowiązku, nie poddając się mu, dusza wiernaumie zachować skupienie. Niech zatem będzie onaprosta i mała we własnych oczach, a to co Bógukrył przed pysznymi i objawia małym (por. Łk 10,21) zostanie jej ukazane i w niej pozostanie. Nie ma żadnej wątpliwości, że ten dar jestogromnym ratunkiem dla zbawienia i uświęceniaduszy. Powinniśmy więc o niego błagać DuchaBoskiego z całym zapałem naszych pragnień, wprzekonaniu, że otrzymamy go raczej przezporuszenie naszego serca niż przez wysiłeknaszego umysłu. To prawda, że światło Boskie,będące przedmiotem tego daru, udziela się wrozumie; lecz jego wylanie pochodzi przedewszystkim z woli rozpalonej ogniem miłości,zgodnie ze słowami Izajasza: „Uwierzcie, aotrzymacie zrozumienie” (Iz 6, 9 – w brzmieniucytowanym przez Ojców greckich i łacińskichw e dług Septuaginty). Zwróćmy się do Ducha

  • Świętego i posługując się słowami Dawidapowiedzmy do Niego: „Odsłoń oczy moje, aprzypatrzę się dziwom zakonu Twego! ... daj mirozum, a żyć będę!” (Ps 118, 18. 144). Pouczeniprzez Apostoła, wyłożymy naszą prośbę w sposóbjeszcze bardziej natarczywy, stosując modlitwę,którą on skierował do Ojca niebieskiego zawiernych z Efezu, gdy prosił dla nich o Duchamądrości i objawienia, przez którego poznaje sięBoga, oraz oświecone oczy serca, które odkrywająprzedmiot naszej nadziei i bogactwa chwalebnegodziedzictwa, które Bóg przygotował w swoichświętych (por. Ef 1, 17-18).

  • Dar mądrości Kolejnym dobrodziejstwem, przeznaczonymprzez Ducha Bożego dla duszy wiernej Mu wdziałaniu, jest dar mądrości, wyższy nawet od darurozumu. Oba te dary są ze sobą związane w tensposób, że dar mądrości pozwala smakować iposiadać to, co zostało ukazane przez dar rozumu.Psalmista zapraszając człowieka, aby zbliżył się doBoga, zachęca go do zasmakowania w NajwyższymDobru: „Skosztujcie, a obaczcie, iż słodki jest Pan”(Ps 33, 9). W uroczystość Pięćdziesiątnicy Kościółświęty prosi Boga, by udzielił nam dobrodziejstwasmakowania dobra (recta sapere), gdyż zjednoczenieduszy z Bogiem jest raczej doświadczaniem przezsmak niż widzeniem, które byłoby nie dopogodzenia z naszym obecnym stanem. Światłoudzielane przez dar rozumu nie dochodzi do naswprost, a chociaż raduje duszę i daje jej wrażliwośćna prawdę, to z zasady jest dopełniane przez darmądrości jako cel. Podczas gdy dar rozumu jest oświeceniem,dar mądrości jest zjednoczeniem. A zjednoczenie zNajwyższym Dobrem dokonuje się przez wolę, to

  • znaczy przez miłość, która znajduje się w woli. Tęsamą kolejność zauważamy w hierarchii anielskiej.Cherubin oświetla rozum, ale nad nim jest jeszczepłonący Serafin. Oczywiście Cherubin tak samopłonie miłością, podobnie jak Serafin korzysta zżywego światła rozumu – ale między jednym idrugim zachodzi różnica według tego, jaki czynnikdominuje. Najwyżej stoi ten, który przez miłośćwnika najgłębiej w to, co Boskie. To on smakuje wNajwyższym Dobru. Siódmy dar został ozdobiony pięknymimieniem mądrości, otrzymanym od Mądrościprzedwiecznej, do której ten dar upodabnia sięprzez gorące przywiązanie. Ową Mądrościąniestworzoną, pozwalającą się smakowaćczłowiekowi w tej dolinie łez, jest to samo BoskieSłowo, które Apostoł nazywa „jasnością chwałyOjca i odbiciem Jego istoty” (por. Hbr 1, 3). ToSłowo posłało nam Ducha, by nas uświęcał i z Nimzłączył. Najwznioślejsze działanie Ducha Bożegopolega więc na jednoczeniu nas z Tym, który będącBogiem stał się ciałem i dla nas stał się posłuszny ażdo śmierci, i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2, 8).Poprzez misteria dopełnione w swoim ciele Jezusdał nam dojść aż do swej Boskości. Dzięki wierzeoświeconej nadprzyrodzonym rozumem widzimy

  • Jego chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełnąłaski i prawdy (por. J 1, 14). Podobnie, stawszy sięuczestnikiem naszej uniżonej natury ludzkiej, dałsię już na tym świecie – jako Mądrość niestworzona– posmakować owej mądrości stworzonej, którąDuch Święty kształtuje w nas jako najwznioślejszyze swoich darów. Szczęśliwy więc ten, w którym króluje tacenna mądrość objawiająca duszy smak Boga i tego,co Boże! „Człowiek cielesny – mówi Apostoł – niepojmuje tego, co jest Ducha Bożego” (1 Kor 2, 14),dlatego żeby cieszyć się tym darem, musi stać sięczłowiekiem duchowym, poddać się z synowskąufnością pragnieniu Ducha. Wtedy podobnie jakwielu innych przestanie być niewolnikiem życiacielesnego, a stanie się to dzięki rozważnejuległości względem Ducha Bożego, który go szukałi znalazł. Człowiek duchowo nie wyrobiony,podległy duchowi świata jest niezdolny dozrozumienia, czego udziela dar mądrości i coobjawia dar rozumu. Zajmuje się jednak sądzeniemtych, którzy otrzymali te dary, a nawet ichkrytykuje. Szczęście, jeśli ich nie ściga i nieprześladuje! Jezus mówi nam wyraźnie, że światnie może przyjąć Ducha Prawdy, „bo Go nie widzi,ani Go nie zna” (J 14, 17). Niech zatem ci, którzy

  • mają szczęście pragnąć Najwyższego Dobra,wiedzą, że muszą być zupełnie wolni od duchaświatowego, będącego osobistym wrogiem DuchaBożego. Uwolnieni z łańcucha, będą mogli wznieśćsię aż do mądrości. Właściwością daru mądrości jestpowodowanie w duszy wielkiej siły życiowej iumocnienie jej zdolności. Całe życie staje się dziękiniemu jakby zdrowsze, jak to się zdarza tym,którzy przyjmują odpowiadający im pokarm. Niema już więcej sprzeczności między Bogiem i duszą,i dlatego ich zjednoczenie staje się łatwe. „GdzieDuch Pański, tam wolność” (2 Kor 3, 17). Podwpływem Ducha mądrości wszystko staje się dladuszy łatwe. To, co jest przykre dla natury, niewprowadza już w niej zamieszania, ale wydaje sięmiłe, a serce nie obawia się już tak bardzocierpienia. Nie tylko można powiedzieć, że Bóg jestniedaleko od duszy, którą Duch Święty natchnąłtakim usposobieniem, ale widać, że jest z niązjednoczony. Niech jednak dusza czuwa nad swojąpokorą, gdyż pycha może się jeszcze w niejwzbudzić, a wtedy jej upadek będzie tym głębszy,im wyższy był jej wzlot. Prośmy wytrwale Ducha Bożego, żeby namnie odmawiał owej cennej mądrości, która nas

  • zaprowadzi do Jezusa, Mądrości nieskończonej.Pewien mędrzec żyjący jeszcze pod StarymPrawem wzdychał do tego dobrodziejstwa, gdypisał słowa, których pełne znaczenie zna jedyniechrześcijanin: „Modliłem się, a dana mi jestroztropność, i wzywałem, i przyszedł na mnie duchmądrości” (Mdr 7, 7). Trzeba zatem usilnie prosić oten dar. W Nowym Przymierzu św. Jakub Apostołzachęca nas do tego przez swe najbardziejstanowcze wezwania: „Jeśli kto z was potrzebujemądrości, niech prosi od Boga, który dajewszystkim obficie i nie wymawia, a będzie mudana. Niech zaś prosi z wiarą, nic nie wątpiąc” (Jk1, 5). Ośmielamy się wziąć do siebie tę zachętęApostoła, Duchu Boży, i mówimy do Ciebie: Ty,który pochodzisz od Mocy i Mądrości, daj nammądrość. Ten, który jest Mądrością, posłał Ciebiedo nas, aby nas z sobą zjednoczyć. Uwolnij nas odnas samych i zjednocz nas z Tym, który zjednoczyłsię z naszą słabą naturą. Ty, który jesteśuświęconym węzłem jedności, bądź więzią, któranas na zawsze zjednoczy z Jezusem, a Ten, któryjest Mocą i Ojcem przyjmie nas jako swoichdziedziców i współdziedziców swego Syna (por. Rz8, 17).

  • Wstęp.. 3Dar bojaźni 5Dar pobożności 7Dar umiejętności 9Dar męstwa. 11Dar rady. 15Dar rozumu.. 17Dar mądrości 21