CerMagazyn nr 2

20
CerMagazyn Strona 4-5 Strona 10-11 Strona 14-15 Camera obscura Czy można zamieszkać we wnętrzu aparatu fo- tograficznego? Okazuje się, że w sprzyjających okolicznościach można. Jak to zrobić? Wystar- czy stworzyć camerę obscurę. Historia toalety Dzisiaj łazienkami się chwalimy, ale jeszcze niedawno był to najbardziej wstydliwy temat. Jak wyglądały starożytne ubikacje, kiedy wyna- leziono papier toaletowy, a kiedy muszle myjące? Wywiad numeru „Warto być odważną” – rozmowa z Dorotą Ko- ziarą o poznawaniu, tworzeniu i projektowaniu. O tym, jak bardzo podróże zmieniają postrze- ganie świata. O nagrodach, Mendinim i... salo- nach Diora. ...................................................................................................................................................................................................... Design i wnętrza Kwartalnik nr 2/2014 Bielszy odcień bieli ....................................................... To magia, klimat i blask! ....................................................... Czytaj więcej na stronach 8-9

description

 

Transcript of CerMagazyn nr 2

Page 1: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn

Strona 4-5 Strona 10-11 Strona 14-15

Camera obscuraCzy można zamieszkać we wnętrzu aparatu fo-tograficznego? Okazuje się, że w sprzyjających okolicznościach można. Jak to zrobić? Wystar-czy stworzyć camerę obscurę.

Historia toaletyDzisiaj łazienkami się chwalimy, ale jeszcze niedawno był to najbardziej wstydliwy temat. Jak wyglądały starożytne ubikacje, kiedy wyna-leziono papier toaletowy, a kiedy muszle myjące?

Wywiad numeru„Warto być odważną” – rozmowa z Dorotą Ko-ziarą o poznawaniu, tworzeniu i projektowaniu. O tym, jak bardzo podróże zmieniają postrze-ganie świata. O nagrodach, Mendinim i... salo-nach Diora.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Design i wnętrza Kwartalnik nr 2/2014

Bielszy odcień bieli.......................................................

To magia, klimat i blask!.......................................................

Czytaj więcej na stronach 8-9

Page 2: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 2

Drodzy Czytelnicy,

Rzeczywistość, która nas otacza, wcale nie musi być szara i brzydka. Uważaliśmy tak przez wie-le lat, ale teraz nareszcie możemy sobie pozwolić na to, by wokoło nas przestało być ponuro. Takim zmianom sprzyja szczególnie lato, kiedy mamy czas odetchnąć, pomyśleć, zastanowić się nad tym, czego chcemy.

Każdy z nas jest inny i każdy z nas lubi coś innego. Dlatego powinniśmy starać się żyć życiem swoim, a nie sąsiada, otaczając się przedmiotami, które nam się podobają, a nie dlatego, że ktoś obok ma taką lampę czy stół. Powinniśmy pokazywać swoją indywidualność. I po to właśnie jest nam potrzebny de-sign. To sztuka, która jest z nami na co dzień. Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu ta nazwa kojarzyła się wielu Polakom tylko z luksusem i nieużyteczną sztuką. Zajrzeliśmy wtedy za kulisy procesu twór-czego designerów, kiedy w Muzeum Narodowym w Poznaniu odbywała się wystawa prac Alessan-dro Mendiniego, na której miejsce jako eksponat znalazł między innymi wyciskacz do cytryn. Zwy-czajna, ale bardzo niezwyczajna rzecz.

Adres: Cermag Poznań Spółka z o.o.ul. Głogowska 24860-111 Poznańtel. 61 835 97 [email protected]

Redakcja:Redaktor NaczelnaMarta Kaczkowska

Biuro Reklamy:Cermag Poznań Spółka z o.o.ul. Głogowska 24860-111 Poznańtel. 61 835 97 [email protected]

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do redagowania nadsyłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Wydawca:Cermag Poznań Spółka z o.o.ul. Głogowska 24860-111 Poznańtel. 61 835 97 [email protected]

Przygotowanie:MindZone Marketingul. Zwierzyniecka 3 lok. 860-813 Poznańkom. 661 557 [email protected]

Druk: KRÜGER PLUSul. Gnieźnieńska 26/28Janikowo k. Poznania62-006 Kobylnicakom. 501 780 568www.kruger-plus.pl

Powoli zaczęliśmy się przekonywać, że design jest nam potrzebny w życiu, że bez niego wyglądamy jak bohaterowie filmu „Metropolis” Fritza Lan-ga z 1927 roku, gdzie dzień jest podobny do dnia, wszyscy tak samo ubrani, tak samo mieszkający i pracujący. Tam ludzie podzieleni są na myślicieli, którzy tworzą plany, ale nie wiedzą, jak coś działa i robotników, którzy tylko pracują, wykonując me-chaniczne czynności. My bądźmy inni.

To świat nie dla nas. Coraz więcej osób stara się otaczać nawet najdrobniejszymi przedmiotami codziennego użytku, które mają wyraz, tworzą klimat, są piękne. Projektowane przez artystów i to światowej klasy. Często to dzieła sztuki, które są z nami codziennie, w każdym miejscu, a nie tylko na ścianach muzeum. Sami artyści zaczynają coraz chętniej projektować także przedmioty codziennego użytku, współpracując z firmami. Takimi znako-mitymi przykładami są choćby Maciej Zień, Ewa Minge, Dorota Koziara, dzięki którym polski design staje się coraz bardziej znany na świecie. To jak od-krywanie nowego lądu, przynosi niesamowitą sa-

tysfakcję, kiedy sztuka zagląda do każdego domu.Dobrze, że świat się zmienił, że przestaliśmy ku-pować rzeczy do domu z przydziału, a kupujemy z wyboru, bo w ich otoczeniu czujemy się dobrze.

Drodzy Czytelnicy, zapraszam do lektury dru-giego numeru „CerMagazynu”, w którym między innymi o tym, jak zamieszkać w aparacie fotogra-ficznym. Dorota Koziara zdradza, dlaczego wyje-chała z Polski i jak dostała się do pracowni Mendi-niego. Polecamy nowości, doradzamy, chcemy być z Wami, kiedy podejmujecie ważne decyzje o wybo-rze dzieł sztuki na co dzień. Weźcie nas ze sobą!

Marta Kaczkowska / Redaktor Naczelna

Od redakcji

SZTOTUKA

ENERG AI

JaninaNasierowicz

Page 3: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 3

Najlepszy Salon Wielkopolski

„Łazienka – Salon Roku 2014” to jedyny na polskim rynku konkurs poświęcony wyłącznie obiektom han-dlowym oferującym wyposażenie łazienek. Ideą kon-kursu jest wyłonienie najlepszych salonów łazien-kowych w każdym z 16 województw naszego kraju. Organizowany jest przez popularny na polskim rynku mediów magazyn „Łazienka”.

CERMAG POZNAŃ Sp. z o.o. jest dynamicznie rozwi-jającą się firmą handlową specjalizującą się w obsłu-dze rynku detalicznego, inwestycyjnego i hurtowego w zakresie płytek ceramicznych, ceramiki i armatury sanitarnej, mebli oraz galanterii łazienkowej, a także oświetlenia, tapet, fototapet i wyrobów chemii budow-lanej. Oferuje Klientom produkty o najwyższej jakości i w najlepszym wzornictwie.

– Dla nas liczy się przede wszystkim Architekt i jego Klient – twierdzi Dyrektor ds. Sprzedaży Detalicznej – Oddział Poznań Agnieszka Orłowska. – Staramy się wychodzić naprzeciw ich potrzebom, tak by czuli się u nas komfortowo, a oferowane przez nas towary odpowiadały wysokim standardom i różnym gustom. Salon nieustannie ulega zmianom, ale wszystkie są konsultowane z Architektami. Staramy się, by mogli u nas komfortowo i profesjonalnie wybierać produkty oraz dokonywać zakupów.

Standardem salonów sprzedaży Cermag jest wysoka jakość obsługi Klienta, prezentacja produktów w bi-bliotekach płytek, które zawierają kilka tysięcy wzorów oraz nowoczesne rozwiązania pozwalające oglądać produkty i aranżacje na dużych monitorach. W salonie zostały wydzielone także specjalne miejsca przezna-czone do pracy Architektów z Klientami.

Oczywiście dla oceniających w konkursie liczy się nie tylko oferta salonu, jego wyposażenie, nowoczesne technologie w służbie Architektów i Klientów, ale także profesjonalny zespół Doradców, który służy pomocą i dba, by każdy w salonie czuł się komfortowo i mógł spokojnie dokonywać właściwych wyborów.

Siedziba Firmyul. Głogowska 24860-111 Poznańtel. 61 661 61 [email protected]

Oddział LesznoAl. Krasińskiego 3464-100 Lesznotel. 65 529 63 [email protected]

Oddział Bydgoszczul. Łęczycka 14 85-737 Bydgoszcz tel. 52 348 93 [email protected]

Oddział Ostrów Wlkp.ul. Prądzyńskiego 3063-400 Ostrów Wlkp. tel. 62 735 81 [email protected]

Oddział Kołobrzegul. Sienkiewicza 1978-100 Kołobrzegtel. 94 355 18 [email protected]

Oddział SopotAgenaAl. Niepodległości 94281-861 Sopottel. 58 550 42 [email protected]

Oddział WarszawaAgenaul. Wielicka 42 lok. U102-657 Warszawatel. 22 252 57 [email protected]

Oddział Szczecinul. Ks. Bogusława X 2/270-440 Szczecintel. 91 434 00 [email protected]

Oddział Gorzów Wlkp.ul. Żwirowa 41 A 66-400 Gorzów Wlkp.tel. 95 721 41 [email protected]

Oddział Koninul. Torowa 2 C 62-510 Konintel. 63 243 31 [email protected]

Oddział Kaliszul. Skarszewska 42/1 62-800 Kalisztel. 62 502 10 [email protected]

Oddział Koszalinul. Moniuszki 2 75-557 Koszalintel. 94 343 08 [email protected]

Oddział Rzeszówul. Lwowska 53 35-301 Rzeszówtel. 17 857 65 [email protected]

Agnieszka Orłowska, Dyrektor ds. Sprzedaży Detalicznej – Oddział Poznań

ElżbietaPodolska

Anna KrauzeBartosz Jarosz / lazienka.pl

...................................................................................................................................................................................

Głogowska 248 w Poznaniu to adres Salonu Roku 2014 w Wielkopolsce. To miejsce znane wszystkim tym, którzy cenią sobie jakość, design i doceniają kulturę sprzedaży. Salon Cermagu po raz kolejny dostrzegli Producenci, Architekci, ale też i Klienci....................................................................................................................................................................................

To dla nas duże wyróżnienie.To nagroda dla całego zespołu za intensywną pracę.Agnieszka Orłowska

Page 4: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 4

Warto być odważną

Z Poznania wyjechała Pani w świat studiować sztukę. Przed laty to był bardzo poważny krok.– Miałam to szczęście, że studiowałam w Poznaniu. Do dzisiaj uważam, że poznański Uniwersytet Arty-styczny to jedna z najlepszych uczelni w kraju. Miała i ma świetnych wykładowców. Poznańska uczelnia była i jest inicjatorem wielu ważnych wydarzeń, inte-grujących różne środowiska, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym.

Niewiele osób odważyło się wtedy na taki krok, jaki zrobiła Pani.– Nie była to w moim przypadku żadna emigracja. Nigdy nie myślałam, żeby wyjechać i że moje życie po-toczy się właśnie tak, że zamieszkam w innym kraju. Studia i mój dyplom zaowocowały tym, że wygrałam stypendia rządowe oraz stypendium im. Marii Dokowicz przyznawane za najlepszy dyplom przez Uniwersy-tet Artystyczny w Poznaniu. Połączyłam wtedy trzy stypendia, ale nie mogłam ich wydać na naukę na uczelniach prywatnych, taki był bowiem zapis w ich

ALESSI SHOP CONCEPT – Tokio, Japonia

BYBLOS ART & DESIGN HOTEL – VILLA AMISTA, Włochy

PELAGIE Stoliki – produkcja COMFORTY, Polska

regulaminie. Zdecydowałam się jechać do Rzymu i studiować na państwowej uczelni. Taki był początek mojej drogi. Kiedy skończyłam studia na Wydziale Ar-chitektury Wnętrz i Wzornictwa Przemysłowego, sytu-acja w Polsce była bardzo trudna – upadały fabryki, nikt nie myślał o inwestowaniu we wzornictwo, firmy

kopiowały zagraniczne wzory. Studiowaliśmy projek-towanie, ale po studiach w latach 90. wchodziliśmy w nieszczęśliwy okres pustki. Zastanawialiśmy się, czy rzeczywiście nasz zawód jest potrzebny. Byłam cieka-wa, jak praca w dziedzinie projektowania wygląda za granicą, w krajach liczących się w tej dziedzinie. Do dziś uważam, że bardzo ważne jest jeżdżenie i ob-serwowanie, poznawanie innych kultur, innych sposo-bów na życie, uczenie się, sprawdzanie, jak różnie lub podobnie podchodzi się do różnych rzeczy w innych kulturach.

Zawsze chciała Pani zostać artystką?– Od 13 roku życia marzyłam o tym, żeby rozwijać się w kierunkach plastycznych. Wychowałam się na wsi na Dolnym Śląsku. Do najbliższego liceum plastycz-nego było 100 kilometrów. Wcześnie więc wyjechałam z domu rodzinnego. To, że mogłam się uczyć i robić to, czego pragnęłam, było wielkim poświęceniem ze strony mojej rodziny. Doceniam to bardzo. Dzięki temu mogę robić w życiu to, co lubię.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Dorota KoziaraWybitna designerka, rzeźbiarka, scenografi kurator wystaw.www.dorotakoziara.com

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Page 5: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 5

DUE Meble do przestrzeni publicznej – ASTRINI DESIGN, Polska

WIATR Laminaty – ABET LAMINATI, WłochyWIND OF SALENTO Świeczniki – produkcja VELAB dla Christian Dior

Wyjazd do Mediolanu bardzo wiele Pani dał.– Zmienił moje postrzeganie rzeczywistości. To była dla mnie porządna, najlepsza lekcja designu i ogólnie kultury. Poszerzyła moje horyzonty. Zobaczyłam, jak ludzie podchodzą do innych, z większym luzem, ale jednocześnie z ogromnym respektem.

Dało to Pani też mnóstwo odwagi w byciu ar-tystką, kobietą, designerką.– Można chyba tak powiedzieć, chociaż nie wiem do końca, czy to jest kwestia wyjazdu, czy może upływa-jących lat i zdobywanych doświadczeń. Kiedy miałam bronić dyplomu, byłam bardzo nieśmiałą osobą. Wła-śnie wtedy chyba przestałam się bać. Na mojej obro-nie miało być mnóstwo znanych osób. Strasznie wsty-dziłam się opowiadać o mojej pracy. Przed obroną zeszłam na chwilę do uczelnianego baru, zamówiłam kawę. Nie było tam nikogo poza mną. Pomyślałam sobie wtedy, że tyle nad tym pracowałam. Jeździłam autobusami, wożąc jakieś suszone trawy, które praso-wałam w fabrykach. Pochłonęło to tyle pracy, energii i czasu i teraz mam się wstydzić o tym opowiedzieć? To był mój pierwszy raz, kiedy zawalczyłam ze swoim strachem.

Potem przyszły kolejne nagrody, wystawy...– Później miałam to szczęście, że spotkałam wielkie-go guru Alessandro Mendiniego. To była najlepsza dla mnie lekcja designu. Kolejny etap mojej pracy zawo-dowej, ale już na poziomie międzynarodowym. Przygo-towywanie projektów dla różnych ważnych firm w róż-nych miejscach na świecie. To był naprawdę porządny szlif. Od koncepcji poprzez rozmowy z Klientem do efektu końcowego, czyli realizacji lub produkcji.

To było spotkanie z designem przez wielkie „D”.– Nauczyłam się wtedy, jakie różne klienci mogą mieć wymagania, jak trzeba z nimi rozmawiać, jak wycho-dzić im naprzeciw, bo tylko wtedy można dojść do ciekawych rozwiązań końcowych i to wszystko na po-

ziomie światowym dla słynnych firm takich jak Alessi, Hermes, Abet Laminati, Swatch, Philips i wiele innych. Potem Alessandro zaproponował mi pracę. Przez wie-le lat pracowaliśmy razem. Pamiętam, że po trzech miesiącach stażu dzwoniłam do mamy i mówiłam, że wprawdzie miałam wracać, walizki miałam już spa-kowane, ale bracia Mendini zaproponowali mi pracę. Najpierw chciałam być tam kilka miesięcy do końca roku. W kolejnym wygrałam międzynarodowy konkurs rzeźbiarski i to pozwoliło mi wynająć moje własne studio. Moje życie toczyło się równolegle, bo nadal pracowałam u Mendiniego. Po 10 latach zorganizo-wałam pierwszą jego wystawę w Europie Centralnej i Wschodniej w Muzeum Narodowym w Poznaniu na wejście Polski do Unii Europejskiej.

To było wtedy dla nas pierwsze wejście w wielki świat designu.– Cieszę się, że to wtedy się udało. Wszyscy świę-towali wejście Polski do Unii, bawili się na placach, a ja po prostu ze zmęczenia zasnęłam i przespałam w hotelu tę jedyną noc. Dzięki tej wystawie udało mi się przekonać kilka firm do naprawdę ważnych rzeczy. Na przykład firma Alessi przekazała nie tylko prace Mendiniego, ale też projekty innych ikon designu, jak choćby Philippe’a Starcka, do stałej kolekcji poznań-skiego muzeum, poszerzając znacznie ich zbiory. Była to pierwsza tak duża wystawa Alessandro Men-diniego. Aktualnie przygotowujemy kolejną, w grudniu tego roku we Wrocławiu w galeriach Akademii Sztuk

Pięknych oraz we wnętrzach Muzeum Architektury. 1 grudnia Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu przy-zna Alessandro Mendiniemu zaszczytny tytuł Doctora Honoris Causa.

Ostatnim Pani sukcesem jest praca WIND OF SALENTO, która bardzo spodobała się...– …słynnej marce Christian Dior i zdobi ich salony. Projekt powstał w moim domu rodzinnym na wsi na Dolnym Śląsku w okolicach Świąt Bożego Narodze-nia 2013. Włoska firma Velab, która zwróciła się do mnie z tym projektem, zrealizowała bardzo szybko pierwsze prototypy. Pracowaliśmy intensywnie na od-ległość 2500 kilometrów drogą mailową. Projekt był przygotowany na wystawę LA MAGNIFICA FORMA, do której zostałam zaproszona wśród 12 projektantów i włoskich firm. Była to pierwsza edycja tej wystawy. Zajmowałam się również projektem ekspozycji. Wy-stawa LA MAGNIFICA FORMA odbyła się w ramach pierwszych targów HOMI poświęconych wszystkiemu, co wiąże się z domem. Obecnie moje studio przygo-towuje projekt aranżacji kolejnej edycji tej wystawy. W planach ma ona odbywać się podczas każdej edy-cji tych nowych targów, czyli w styczniu i we wrześniu. WIND OF SALENTO bardzo spodobał się odwiedza-jącym wystawę. Pewnego dnia pojawiły się osoby z dyrekcji Christiana Diora, które absolutnie od zaraz chciały ten projekt mieć w swojej kolekcji. Było mi tym bardziej miło, że po raz pierwszy zdarzyło mi się zamówienie z nagłówkiem URGENT ORDER i to na

dodatek od samego Diora. To wielkie wyróżnienie dla tego projektu, który został zauważony wśród tysiąca innych prezentowanych w ramach targów HOMI.

Bardzo pomaga Pani też polskim projektantom...– Od zawsze w mojej pracy zawodowej staram się mówić w świecie o tym, co dzieje się interesującego w Polsce w dziedzinach projektowych oraz w Polsce o tym, co dzieje się za granicą. Organizuję wystawy, konferencje, festiwale, piszę o designie. Promuję pol-skie firmy za granicą, wybierając tych najlepszych, jeśli chodzi o poziom designu i jakość produktów. Or-ganizowałam już kilka edycji wystaw promujących pol-ski design w ramach Salone del Mobile w Mediolanie, ostatnio też w pierwszej edycji Downtown Design Dubai.

Czuje się Pani bardziej artystką czy bizneswoman?– Kiedy tworzę rzeźbę lub instalację, zapominam o biznesie. Natomiast kiedy zajmuję się organizacją ważnego wydarzenia, projektuję wnętrze czy przed-miot, zastanawiam się nad przekazem informacji o no-wym projekcie, koordynuję pracę ludzi, ale przewiduję też koszty realizacji. Cenię sztukę, ale lubię również biznes. Obie te dziedziny wymagają kreatywności, otwartej postawy i umiejętności jasnego komunikowa-nia.

ArchiwumDorota Koziara

ElżbietaPodolska

Page 6: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 6

Klinkier – specjalista od dobrego wyglądu

......................................................................................................................

Płytki klinkierowe to wyjątkowy element wykończeniowy, który ze względu na bogactwo barw, kształtów i faktur stanowi idealne dopełnienie każdej architektury.......................................................................................................................

Kamień elewacyjny właściwie od zawsze użytko-wany był w budownictwie jako dekoracja pozwa-lająca efektownie wyróżnić zewnętrzne ściany

budynku. To także świetne rozwiązanie, kiedy nie ma możliwości tynkowania ścian. Obecnie Architekci wy-korzystują go również na podłogę i schody.

Klinkier to moda, która nie przemija. Świetnie spraw-dza się zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budyn-ków. To rozwiązanie dla tych, którzy np. chcą odtwo-rzyć u siebie klimat bruku, jaki widzieli we Włoszech czy we Francji. Płytki klinkierowe obecnie dają tak sze-rokie możliwości tworzenia płaszczyzn nowoczesnych i tradycyjnych, że każdy znajdzie coś dla siebie. Poza tak istotnym elementem estetycznym są one także bardzo wytrzymałe i łatwe w utrzymaniu.

Płytki cegłopodobne i kamieniopodobne odznaczają się naturalnymi walorami estetycznymi, zapewniając jednocześnie korzyści w postaci komfortowej izolacji cieplnej. Firma Cermag w swojej ofercie posiada mię-dzy innymi płytki elewacyjne firmy Ströher. Proponuje ona płytki w różnorodnej gamie kolorów i kształtów, zarówno na podłogi, jak i elewacje, od stylu klasycz-nego poprzez indywidualny do niepowtarzalnego i to na zewnątrz budynku oraz do jego wnętrza. W ofercie są także nowocześnie rozwiązane stopnice pod kątem 90 stopni.

Płytki klinkierowe firmy Ströher to optymalna ochrona elewacji i budynku przed słońcem, wiatrem, a poprzez minimalną nasiąkliwość wodną płytek elewacyjnych również przed deszczem. W połączeniu z systemem ocieplającym to także niskie koszty eksploatacji wyni-kające ze znacznego obniżenia kosztów energii.

Page 7: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 7

Plusem jest także możliwość komfortowego, łatwego i szybkiego ułożenia elewacji oraz jej równomierne fu-gowanie dzięki precyzyjnej produkcji High-Tech.

Zastosowanie płytek klinkierowych daje możliwość niezliczonej ilości rozwiązań. Warianty układania może ograniczyć jedynie wyobraźnia Architekta, bowiem zmienne szerokości fug i indywidualne mieszanie ko-lorów z dopasowanych do siebie odcieni umożliwiają uzyskanie niepowtarzalnych wersji ułożenia produk-tów, zarówno tych należących do serii „z patyną”, jak np. Zeitlos, które imitują stary mur licowany, jak i tych bardzo nowoczesnych w wyglądzie. Płytka klinkierowa to także specjalista w odnowie i renowacji. Dzięki łatwości układania i utrzymania ta odpowiada-jąca aktualnym trendom płytka elewacyjna z optyką ręcznego formowania z załamanymi krawędziami po-dąża za duchem czasu również pod względem ochro-ny środowiska, energooszczędności i kosztów wyko-nania elewacji.

Czy tylko częściowa, czy pełna okładzina z kamienia naturalnego z serii Kerabig wyczarowuje szczególny wygląd fasady. W pięciu barwach mających swoje źródła w naturze: granit, łupek, bazalt, porfir i piasko-wiec można uzyskać przy tych płytkach ceramicznych z twardym szkliwem Ströher ekstremalnie długi ochron-ny okres bez konieczności czyszczenia z powodu nie-korzystnych warunków pogodowych: wiatru, deszczu, niskich lub wysokich temperatur, a nawet słońca. To znakomite rozwiązanie dla dużych płaszczyzn ścian zewnętrznych.

Formaty o wielkości 15 x 30 cm są najkorzystniejsze do układania, można je łatwo kłaść za pomocą za-prawy klejowej – dla uzyskania naturalnego akcentu designu na elewacji.

Dziesiątki możliwości komponowania płytek, łatwość klejenia i układania, trwałość, energooszczędność to niezaprzeczalnie wielkie atuty płytek klinkierowych i powód ich niesłabnącej popularności od wielu lat.

KamilWojciechowski Ströher

Page 8: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 8

Bielszy odcień bieli

Niegdyś uważany był za kolor nudny oraz monotonny i dlatego projektanci uciekali od stosowania go na całych powierzchniach. Teraz

powraca z nową dynamiką, dając Architektom ogrom-ne możliwości w projektowaniu zarówno małych, jak i dużych przestrzeni budynków oraz wnętrz.

Firma Porcelanosa, zdając sobie sprawę z ponadcza-sowego i estetycznego efektu zastosowania tego ko-loru, przygotowała nowy katalog kompilacji gładkich i teksturowanych okładzin ceramicznych. Łączy je jeden wspólny mianownik: BIEL.

Ciepły i miękki dotyk Oxo, intensywny blask po-wierzchni Marmi, niuanse perłowego odcienia Seul oraz wykończeń w kolekcji marmuru Carrara służą jako punkt wyjścia, na którym Porcelanosa konfiguruje różne odmiany, stosując kwiatowe lub geometryczne wzory i kształty.

Porządek i symetria – tak można zdefiniować okła-dziny ceramiczne ozdobione płaskorzeźbami, które kontrastują z relaksującymi pofalowaniami serii Creta, London i Qatar. Natomiast dzięki zastosowaniu geo-metrycznych wzorów w serii Scala osiągnąć można efekt powierzchni, która wygląda podobnie jak plaster miodu w ulu.

...................................................................................................................................................................................

Biały kolor powraca silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej, zarówno w projektowaniu najnowszej architektury, jak i w trendach projektowania wnętrz. To kolor, który zwiększa jasność we wszystkich pomieszczeniach, dzięki czemu wydają się większe....................................................................................................................................................................................

Oxo Scala

Page 9: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 9

Artystyczne efekty zostały osiągnięte przez specja-listów firmy Porcelanosa przy użyciu drukowanych wzorów organicznych, takich jakie można np. znaleźć w ogrodzie.

Te tekstury i reliefy wypełniają nawet najbardziej ek-skluzywne przestrzenie przy zachowaniu białej kolory-styki.

Kolor biały według badań widziany jest przez każdego z nas nieco ina-czej. Wszystko zależy od kąta padania światła, ciepła światła. To najjaśniej-sza z barw uważana za bliską absolu-tu. Kojarzy się z czystością, równowa-gą, porządkiem.

Rosa CuencaPorcelanosa Grupo Porcelanosa

Oxo Hannover Blanco

Oxo Creta Blanco

Oxo Garden

Seul Line Nacar

Oxo Line Blanco

Page 10: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 10

Co to jest camera obscura?Camera obscura to pierwowzór aparatu fotograficz-nego. Ten prosty przyrząd powstał prawdopodobnie w starożytnej Grecji. Podobno Arystoteles podczas częściowego zaćmienia Słońca zaobserwował obraz tworzony na ziemi przez promienie przechodzące mię-dzy liśćmi drzewa. Euklides w swojej „Optyce” opisy-wał prostoliniowe rozchodzenie się światła i możliwość powstawania obrazu po przejściu promieni słonecz-nych przez niewielki otwór. Obserwacje prowadzone z użyciem tego prostego przyrządu optycznego były prowadzone przez starożytnych Chińczyków, Greków i Arabów. Jednak pierwszy znany nam naukowy opis ciemni optycznej znajduje się w rękopisach (pocho-dzących najprawdopodobniej z 1020 roku) arabskie-go matematyka Alhazena (Hasana) z Basry. Najsław-niejszą pracą z około 100, jakie po nim pozostały, był traktat o optyce „Kitab-al-Manadhirn”. Księga wydana w średniowieczu po łacinie wywarła wielki wpływ na naukę, szczególnie na prace Rogera Bacona i Johan-nesa Keplera.

Natychmiast przyszła mi do głowy myśl, że to nic innego jak CAMERA OBSCURA!!! Co to takiego? Z pewnością nie „obskurny pokój”, lecz z języka włoskiego „ciemna komnata”.

Poruszony tym widokiem zacząłem przymykać i otwierać okno. Obraz na ścianie zaczął się wyostrzać. Teraz byłem już pewien, że to odbity widok kamienicy znajdującej się vis-à-vis mojego mieszkania.

Camera obscura służyła astronomom do obserwacji rocznych torów, po jakich porusza się Słońce, plam słonecznych i Księżyca. Służyła też jako pomoc przy wykonywaniu rysunków. Była wykorzystywana przez artystów malarzy, między innymi Leonarda da Vinci, jako narzędzie pomocne przy określaniu np. perspektywy. Pierwsze opisy znajdują się w pracach Leonarda da Vin-ci oraz Giovanniego Battisty della Porty. Rozprawa tego ostatniego z 1558 roku nosiła tytuł „Magia naturalis”. Naj-wcześniejsza znana ilustracja camery obscury pochodzi natomiast z pracy „De Radio Astronomica et Geometrica Gemma Frisiusa” z roku 1544.

Jak działa camera obscura?Urządzenie to zbudowane jest z poczernionego we-wnątrz pudełka (dla zredukowania odbić światła). Na jednej ściance znajduje się niewielki otwór (średnicy 0,3-1 milimetra zależnie od wielkości kamery) spełnia-jący rolę obiektywu, a na drugiej matowa szyba (ma-tówka) lub kalka techniczna. Promienie światła wpa-dające przez otwór tworzą na matówce odwrócony i pomniejszony obraz. Wstawiając w miejsce matówki kliszę fotograficzną, można otrzymać zdjęcie.

Obraz stworzony za pomocą camery obscury posia-da niespotykane cechy: miękkość, łagodne kontrasty, rozmycie, nieskończoną głębię ostrości oraz zupełny brak dystorsji. Wykonany zaś na materiale barwnym – pastelową kolorystykę. Z uwagi na te właśnie cechy obrazu camera obscura bywa do dzisiaj wykorzysty-wana w fotografii artystycznej.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Tomasz DeskoFotograf amator, podróżnik,Prezes Zarządu firmy Cermag Poznań Sp. z o.o.Swoje prace publikuje na www.desko.pl

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Czy można zamieszkać we wnętrzu aparatu fotograficznego?

Pewnego wiosennego poranka obudziłem się i na ścianie zauważyłem dziwne kształty. Gdy mój wzrok się wyostrzył, zobaczyłem rząd okien na tle ściany i szafy. Zacząłem zasta-nawiać się, co to za obraz. Po chwili zdałem sobie sprawę, że widzę kamienicę, ale... „do góry nogami”.

Obrazy w sypialniNo dobrze, ale co się wydarzyło w mojej sypialni? Znajdująca się vis-à-vis okien kamienica była oświe-tlana ostrym światłem słonecznym. Promienie świa-tła odbijały się od niej i wpadały przez mały otwór w oknie do wnętrza. Bardzo ważny jest fakt, że okno było zaciemnione tzw. blackoutem, czyli roletą nie-przepuszczającą światła.

Otwór stanowił obiektyw, a jego zwiększanie lub przy-mykanie zmieniało ostrość obiektów rzucanych na ściany pokoju. Obraz odwrócony był o 180 stopni.

Dziś również wykorzystuje się to zjawisko w tzw. foto-grafii otworkowej, ale to już temat na kolejny artykuł.

Jakie praktyczne wnioski wynikają z tego fascy-nującego zjawiska? Pierwszy jest taki (nie wiem, czy nie najważniejszy...), że można zamieszkać wewnątrz aparatu fotograficz-nego. Drugi jest designerski. Można w większości mieszkań czy domów zaplanować i zbudować bardzo małym nakładem środków taką kamerę, która może rzucać obraz w formie „żywej fototapety” na ściany pomieszczenia. Zachęcam Klientów i Architektów do zabawy ze światłem w projektowanych wnętrzach. Słu-żę w tej kwestii swoją pomocą i doświadczeniem.

Obraz, który przypadkowo zastałem w sypialni, po-zwolił mi przeżyć wielkie, metafizyczne uniesienie.

ilust

racj

a: A

than

asiu

s K

irche

r, N

atio

nal G

alle

ry o

f Art

TomaszDesko

Materiałyarchiwalne

Page 11: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 11

ilust

racj

a: C

amer

a O

bscu

ra, P

orts

mou

th N

atur

al H

isto

ry M

useu

m (

Cum

berla

nd H

ouse

)

Page 12: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 12

...................................................................................................................................................................................

Jakkolwiek duże nie jest nasze mieszkanie, właściciele takiego M zawsze myślą, że ich dom jest za mały. Nie wiedzą, jak go urządzić, by był wygodny, funkcjonalny i do tego gustowny. Jest wiele sposobów, które pokazują, że można zagospodarować każdy centymetr powierzchni. Chodzi o to, by odważyć się myśleć inaczej. Pomóc w tym może projektant wnętrz....................................................................................................................................................................................

Małe nie musi oznaczać za małe

Totalne myślenieOcena potrzeb domowników, analiza trybu życia, a w efekcie uporządkowanie ich otoczenia oznacza wyższą jakość życia. Nowoczesna idea planowania domów i mieszkań zmierza do ich sprawnego funkcjo-nowania oraz stworzenia wygody. Każde, nawet małe mieszkanie może być urządzone absolutnie doskona-le niezależnie od preferencji i gustu inwestora. Najważ-niejszy w tym wszystkim jest dialog i zaufanie Klienta, który odda swój dom w ręce specjalisty. Projektant wnętrz w pierwszym etapie jest bardzo samodzielny. Buduje przestrzeń, nadaje kształt miejscu, układa w od-powiednie proporcje, biorąc pod uwagę przede wszyst-kim funkcjonalność, która z efektem wizualnym idzie absolutnie w parze w myśl zasady, że nie ma domów ładnych i niewygodnych lub wygodnych i brzydkich. Tworzy się nastrój, styl i charakter domu zbieżny z potrzebami i upodobaniami właścicieli. Styl domu to pomysł, konsekwencja, sprawa dobrego smaku i nie ma nic wspólnego z zasobnością portfela inwestora. Indywidualne podejście i dobry, oryginalny pomysł to meritum sprawy.

Trójwymiarowe myślenieProjektując, do dyspozycji mamy nie tylko przestrzeń na podłodze, ale też ściany aż po sufit. Zasada jest prosta – rzeczy codziennego użytku muszą być za-wsze pod ręką, wyżej elementy wykorzystywane oka-zjonalnie. Regały zwieszane od sufitu, pawlacze peł-nią funkcję niestandardowych mebli. Kształt i sylwetka takiej zabudowy musi być tak zaprojektowana, żeby widzieć w tym formę. Oszukać widza tak, aby myślał, że to, co zobaczył, jest tylko i wyłącznie dekoracją, celowym zabiegiem estetycznym, a nie meblem, prze-chowalnią bagażu. Przykład: pawlacz w mieszkaniu, który z korytarza przechodzi do salonu i zwieńczony jest łukiem. Wpust, szczelina podświetlona nadała lek-kości całej bryle.

Gdy potrzebna jest biblioteka, lepiej jest zaprojekto-wać jeden wysoki regał od podłogi do sufitu niż kilka pojedynczych półek w kilku miejscach. Pojemna gar-deroba, zabudowa jednej ściany to dobry sposób na przechowywanie. Koncepcja jest taka, żeby dać wra-żenie przestrzenne. Szczególnie, jeśli zabudowa jest na szlaku komunikacyjnym. Przykład: szafa z wnęka-mi, podświetleniem daje efekt ściany 3D.

Page 13: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 13

Plastyczne myślenieObecnie dominuje potrzeba zmian, chęć podjęcia ryzyka. Chcemy mieć dom o mocnym wyrazie, który da się łatwo zmienić, kiedy pojawią się nowe trendy. Odpowiedzią na to są tekstylia, ciekawe tapety, kolor farby na ścianach, tkaniny, zasłony, dywany, tapicerka mebli, dodatki. Kolorem łatwiej niż jakimkolwiek innym sposobem można radykalnie zmienić wnętrze. Moty-wem przewodnim jest prostota, czystość, lekkość trak-towania tematu, połączenie różnych materiałów oraz triumf akcesoriów. Wnętrze charakteryzuje pomysł, dobre wykonanie i użyteczność, która odzwierciedla się głównie w minimalistycznych meblach o prostych i praktycznych formach, gustownej i efektownej deko-racji, dobrym oświetleniu, przemyślanych podziałach wnętrza.

Łazienki to bardzo ważny element domu. Tam szcze-gólnie potrzebujemy mnóstwo miejsca. Zaaranżowa-nie szafy w przestrzeni nad wc to doskonałe rozwiąza-nie. Za pomocą ciekawej grafiki można urozmaicić to miejsce i opowiedzieć kilka słów o tym, co lubimy lub elegancko ubrać wnętrze.

Funkcja, funkcja… W pięknym domu musi panować pragmatyzm, co-dzienna jakość, która oznacza człowieka. Wygoda jest absolutną wartością. Najważniejsze to dopasować dom do stylu życia domowników, planując to, co dla nich ważne. Tworząc projekt, szanuję gust klientów i staram się do niego dostosować swoją koncepcję. Modne kierunki i klasyczne zasady jak najbardziej są podpowiedzią. Jednak najlepszym kreatorem jest ko-munikacja świadomości z intuicją, która rodzi pomysł. Nieskrępowana wyobraźnia tworzy projekt, w którym wszystko jest możliwe. Na tym etapie wiele można zmienić, przerobić, wypróbować każde rozwiązanie. Trzeba tylko rozmawiać.

• Perfekcyjny dom... miejsce, gdzie dzieci mogą poszaleć, a dorośli odpocząć od zawodowej codzienności, w którym dobrze czuje się rodzina• Idealny inwestor to taki... który nie boi się zaufać, potrafi opowiedzieć o sobie i ma odwagę, by zaszaleć • Home Lifting... zmieniając tkaniny, zmieniasz wszystko szybko, łatwo i niedrogo • Skąd się biorą inspiracje... kadrowanie świata. Czasem detal, czasem kolor, proporcja drobiazgu otwiera oczy na realizację wielkich przestrzeni• Kolor to... akcent, ale i siła. Odcienie bieli z powodzeniem mogą zastąpić inne kolory• Co znaczy IDA... Indywidualnie Dopasowana Aranżacja

Geniusz to prostota, słabość do szczegółów i ponadczasowe rozwiązania. Wszystko zaczyna się od detalu.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Marta Wojewoda zawodowo zajmuje się urządza-niem wnętrz. Z pasją fotografuje ludzi, przedmioty i architekturę. Projektuje wnętrza dla różnych stylów życia, różnych potrzeb, różnych ludzi... dla wielu ludzi. www.idawnetrza.pl

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Dialog z inwestorem to pomysł na ciekawą opowieść o ludziach, ich zwyczajach.

MartaWojewoda

Page 14: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 14

Na zarzut swojego syna Tytusa, że nie powinno się czerpać zysków z własności publicznej, odpowiedział: „Pecunia non olet” (Pieniądze nie śmierdzą).

Toalety publiczne były wtedy miejscem spotkań towa-rzyskich. „Sedesy” stały obok siebie, nawet po kilka-dziesiąt w rzędzie. Nie było też podziału na te dla pań i panów. Był to czas, który spędzano na konwersacji i... dobijaniu interesów.

W średniowieczu taka rola toalet zaczęła zanikać, tak zresztą jak starożytnych łaźni. Pieniądze wydawano przede wszystkim na zbrojenia i budowę katedr. Fe-kalia wykorzystywano też jako broń, wylewając je na głowy szturmujących twierdzę wrogów. Z higieną na-tomiast poradzono sobie w inny sposób. Św. Hieronim głosił, że mycie jest nieczyste, że nie wolno tego robić, bo jest to bardzo szkodliwe i powoduje choroby. Tego się trzymano.

Przez kilka wieków szlachetnie urodzeni załatwiali swo-je potrzeby do kominów zamków. Panie pod wielkimi sukniami nie nosiły bielizny i załatwiały się na stojąco.

Dopiero w wieku XVII pierwsi odważni zaczęli dobu-dowywać do swoich domostw prywatne toalety. Roz-poczynała się powoli rewolucja toaletowa. W 1738 roku J. F. Brondel wynajduje spłukiwaną toaletę, a 20 lat później Aleksander Cummings opatentowuje kolanko pod muszlą zapobiegające wydobywaniu się nieprzyjemnych zapachów. Dwa wieki później toalety zaczynają być rozdzielane na damskie i męskie. Roz-poczyna się też produkcja papieru toaletowego, którą początkowo monopolizuje Niemiec Hans Klenk.

W wielu książkach historycznych są opisy, jak to jesz-cze na początku XX wieczorami słychać było głos idą-cego ulicą, który pokrzykiwał: „Idzie się”. To po to, by nie wylewano mu na głowę z okna nieczystości. W Po-znaniu beczki, w których je gromadzono, opróżniano z Mostu Chwaliszewskiego do Warty. Były dokładnie określone godziny, w których można było to robić.

Jeszcze teraz można spotkać domy, gdzie toaleta znajduje się na podwórku. To słynne „sławojki”. Na-zwane tak od imienia generała Felicjana Sławoja-Skła-dowskiego, który zasłynął z tego, że kazał budować i utrzymywać w czystości klozety. Było to przed II woj-ną światową, kiedy na polskiej wsi i w wojsku panował zwyczaj załatwiania potrzeb naturalnych w polu za sto-dołą. Generał był z wykształcenia lekarzem, w wojsku pełnił funkcję szefa służb sanitarnych, więc wiedział, jakie znaczenie ma higiena. A z tą Polacy zawsze byli na bakier. Niestety, „sławojki” szybko stały się obiek-tem wielu dowcipów, a satyrycy w niemiłosierny spo-sób wyśmiewali generała, który w latach 1936-1939 pełnił funkcję premiera. Sławoj przeszedł do historii jako fatalny szef rządu, ale pozostawił po sobie przy-najmniej zwyczaj umieszczania przy każdej wiejskiej zagrodzie latryny.

Co ciekawe, nawet teraz, kiedy nowinki toaletowe go-nią jedna drugą, są miejsca w Polsce, gdzie jedna toaleta jest dla kilku mieszkań w kamienicy albo nadal trzeba biegać na podwórko. Całe szczęście jest ich coraz mniej, a toalety w większości są luksusowe jak salony.

shutterstock.com

...................................................................................................................................................................................

Nasze toalety lśnią czystością, są piękne, nawet neutralizują nieprzyjemne zapachy, muszle same się spłukują, a klapy same opadają. Łazienka stała się pomieszczeniem, którym chwalimy się gościom. A przecież jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to pomieszczenie... którego często nie było....................................................................................................................................................................................

Historia z brzydkim zapachem w tle

Historia toalet jest nieomal tak stara jak ludzkość. Konieczność załatwiania potrzeb fizjologicznych towarzyszy nam przecież od początku. Przed

wiekami jednak nie poświęcano temu wiele uwagi, hi-giena nie była ważna. Jak twierdzą uczeni, najbardziej śmierdzącym zamkiem w Europie był ten najważniej-szy, czyli Wersal. Nie tylko ludzie się nie myli, ale też nieczystości spływały po ścianach zewnętrznych.

XVI i XVII wiek to czas, kiedy noszono przy sobie niewielkie młoteczki, których zadaniem była pomoc w utrzymaniu tzw. czystości. Po prostu zabijano nimi insekty gnieżdżące się w ogromnych sukniach czy pe-rukach. Praktycznie kąpano się raz do roku, a prano ubiory jeszcze rzadziej. Nie było też mowy o luksu-sach w toaletach. Były nocniki.

A przecież już starożytni wymyślili toalety. Były jednym z pierwszych wynalazków umożliwiających sprawne funkcjonowanie ówczesnych miast. Już w pierwszym tysiącleciu p.n.e. zaczęły je budować narody będące wówczas potęgami: Chińczycy, Babilończycy, miesz-kańcy Krety i Egipcjanie. Były to kanały ściekowe i publiczne ustępy. Starano się też utrzymywać względ-ną czystość. W starożytnym Rzymie były nawet ustępy podgrzewane. Najpierw na kamiennym obramowaniu dziury, pod którą był ściek, siadał niewolnik i kiedy ogrzał już wystarczająco miejsce – siadał pan. Nie było oczywiście papieru toaletowego. Często stoso-wano naturalne gąbki wielokrotnego użytku. W staro-żytnym świecie mocz był na tyle cenny, że obłożono go podatkiem. Cesarz Wespazjan stwierdził, że gar-barze i folusznicy używają bogatego w amoniak mo-czu do czyszczenia tkanin i dlatego opodatkował go.

Elżbieta Podolska

Page 15: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 15

...................................................................................................................................................................................

Toaleta myjąca to toaleta z funkcją mycia ciepłym strumieniem wody o temperaturze ciała po sko-rzystaniu z toalety. Podstawowa wersja tego urządzenia posiada specjalną dyszę, która pozwala umyć ciało strumieniem wody o regulowanym natężeniu i temperaturze....................................................................................................................................................................................

Toaleta, która myje i suszy

Bardziej rozbudowane modele posiadają także funkcję suszenia, odciągu zanieczyszczone-go powietrza lub funkcję higieny intymnej pań.

Ciekawe jest jednak to, że można taką toaletę mieć w domu bez niepotrzebnego remontu i bałaganu. Wystarczy bowiem zamontować samą deskę myjącą, podłączając zimną wodę oraz prąd.

Toalety z funkcją mycia są bardzo popularne w Japo-nii i Korei. Ponad 70 procent gospodarstw domowych w Kraju Kwitnącej Wiśni posiada toalety myjące. Wy-nika to bezpośrednio z tradycji i kultury narodów Dale-kiego Wschodu. Od wieków po każdym skorzystaniu z toalety Japończycy myli się, zamiast używać papieru toaletowego. Nie każdy jednak wie, że pierwszy patent zintegrowanego urządzenia: toalety z funkcją mycia został zarejestrowany przez firmę Clozomat w Szwaj-carii. Stało się to już w 1957 roku. Patent przez ponad 20 lat chronił myśl techniczną firmy. Dopiero po jego wygaśnięciu w 1978 roku rozpoczął się dynamiczny rozwój tego produktu na całym świecie.

Pierwsza toaleta myjąca w Japonii zaprezentowana w 1980 roku trafiła na niezwykle podatny grunt, dlatego jej sprzedaż w krótkim czasie osiągnęła nadzwyczaj-nie wysoki poziom. W większości toalet zamontowane były już wcześniej specjalne przewody doprowadza-jące wodę do obmycia ciała po skorzystaniu z nich. W związku z tym mentalnie i technicznie Japończycy byli przygotowani na wprowadzenie toalety myjącej do swojego domu.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Europie. Mimo że firma Geberit opracowała swoją pierwszą toaletę myjącą już w 1978 roku pod nazwą Geberella, to zain-teresowanie tego typu produktami jest bardzo ograni-czone. Czym można to wyjaśnić? Czy historia papieru toaletowego nie pokazuje pewnych analogii?

W XIV wieku Chińczycy wprowadzili do użytku papier toaletowy, przeznaczony pierwotnie tylko dla monar-chów. Wkrótce jednak rozpowszechnił się on na tyle, że wszedł do powszechnego użytku. W Europie po-kazał się w ofercie firm toaletowych dopiero w 1857 roku. A czy dziś możemy sobie wyobrazić korzystanie z toalety bez jakiegokolwiek oczyszczenia choćby pa-pierem toaletowym?

W 2013 roku firma Geberit obchodziła jubileusz 35-lecia wprowadzenia toalety myjącej do swojego asor-tymentu. Przez ten czas niemal co roku oferowała coraz bardziej zaawansowane produkty o różnych nazwach, między innymi Douche WC, Balena i ostatecznie Geberit AquaClean. Dzięki takiemu doświadczeniu funkcja my-cia działa doskonale, komfortowo i naprawdę wyjąt-kowo. Dysza posiada aż pięć otworów i myje obfitym strumieniem ciepłej wody tam, gdzie powinna i tak, jak można najlepiej.

Geberit w 2013 roku spełnił także wszystkie życzenia Architektów wnętrz i wprowadził na rynek nową toaletę myjącą Geberit AquaClean Sela, zaprojektowaną przez znanego włoskiego designera Matteo Thuna, która na pierwszy rzut oka wygląda jak zwyczajna, piękna toaleta.

Dzięki temu design i funkcjonalność połączone zosta-ły w jednym innowacyjnym produkcie.

Anna Dąbrowska-Makara Geberit

Page 16: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 16

Piękno i natura w parze z funkcjonalnością

Jedną z firm, która stara się dokładnie odpowia-dać na potrzeby swoich Klientów, jest Catalano, włoskie przedsiębiorstwo obecne na rynku od

40 lat. To już nie tylko produkcja ceramiki sanitarnej, ale sztuka, która jednocześnie spełnia wymagania praktyczne i daje mnóstwo możliwości aranżacji wnętrza.

Jednym z projektów prowadzonych obecnie przez fir-mę jest Catalano dla Architektury. Wyróżnia się ory-ginalnością produktów, specjalnie zaprojektowanych elementów, które mają wpływać na estetykę wnętrza. Są one tworzone przez znakomitych architektów, desi-gnerów, artystów, jak Dorian i Massimiliano Fuksas oraz innych wielkich twórców. Firma stale dąży do innowa-cji i podnoszenia jakości. Jak twierdzą Architekci ko-rzystający z ich produktów, to rzeczy, które zmieniają nasz obraz świata. Zwykła umywalka przestaje być tyl-ko miską, nad którą myjemy ręce. Staje się znakiem, symbolem naszych czasów, a dzięki projektom m.in. Fuksasa czerpie z natury i wykorzystuje to w projek-tach.

Płynne powierzchnie, sugestywne krajobrazy i natural-ne formy są umiejętnie ukształtowane i umieszczone w przeciwieństwie do typowych do tej pory kwadrato-wych kształtów. Racjonalnie wykorzystują powierzch-nię. Dzięki temu powstały rzeźbiarskie, ale jednocze-śnie funkcjonalne obiekty. Projektantom udało się wydobyć cały potencjał ekspresyjny tworzyw sztucz-nych i ceramiki.

Impronta, czyli ślady stopy, to kolekcja opracowana przy współpracy Doriana i Massimiliano Fuksasa. Zo-stała przedstawiona na Salone Internazionale del Ba-gno 2012, a obecnie wzbogacana jest o kolejne nowe produkty. Umywalka, prysznic, podświetlane lustro uzupełniają kolekcję z oryginalnym i unikalnym wzor-nictwem. Można także dobrać komodę z polerowanej stali na aluminiowych chromowanych nogach.

....................................................................................................................................................................................

Projektując i urządzając wnętrza, stawiamy obecnie na ich nowoczesność, minimalizm, a przede wszystkim wszechstronność. Poszukiwania rozwiązań, które nie tylko spełniają funkcje estetyczne, ale też praktyczne, to obecnie podstawa wyborów.....................................................................................................................................................................................

Zero

Page 17: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 17

W kolekcji widać siłę, z jaką ikona stylu Fuksas inter-pretuje innowacyjnego ducha Katalonii i wykorzystuje najnowocześniejsze technologie.

– Zamknięty w regularny czworobok brodzik nawią-zuje swoim kształtem do delikatnej natury, przywołu-jąc powierzchnię piasku utworzoną przez fale morza. Lustro zamienia oryginalną koncepcję w sprytną grę światła i przejrzystości – opowiadał o tym projekcie Massimiliano Fuksas.

Co ciekawe, to nie tylko designerska kolekcja, ale też bardzo praktyczna oferta. Umywalka została tak zaprojektowana, żeby ją można było montować na cztery sposoby, między innymi zawieszoną na ścianie, postawioną na blacie, wpuszczoną w blat. Wszystko po to, by można ją było wykorzystywać w każdym po-mieszczeniu i dopasować do wymagań Klienta.

Na funkcjonalność postawili także projektanci kolekcji Zero. Gdyby trzeba było ją określić jednym słowem, byłaby to wszechstronność. Rewolucyjny pomysł umożliwiający oferowanie produktów, z których każdy daje wiele możliwości instalacyjnych. Różne rozmiary i typy składają się na systemy. ZeroDomino charakte-ryzuje się kwadratowymi liniami, natomiast ZeroTondo ma wyraźne zaokrąglenia.

Specjalnie dla tych, którzy w wystroju wnętrz cenią so-bie lekkość i subtelność z twardością linii, stworzono nowoczesną serię Premium. To bardzo charaktery-styczny projekt, niezwykle współczesny i uniwersalny, idealny dla wielu różnych przestrzeni. Daje możliwość dostosowania elementów tak, aby pasowały do dowol-nego ustawienia.

Premium

Zero

Impronta

Premium Marzena Zaporowska Monika Leszczyńska Catalano

Page 18: CerMagazyn nr 2

CerMagazynstrona 18

Wyobraźnia niczym nieograniczona, czyli 25 lat kreatywnej współpracy Duravitu i Starcka

Philippe Starck to jeden z największych wizjone-rów naszych czasów. Designer, artysta, który tworzy, podróżując po świecie i zmieniając go.

Dla niego nawet najmniejsza rzecz codziennego użyt-ku staje się interesująca i warta zmiany, po to, by stać się czymś godnym zauważenia.

Gdyby zapytać go, co do tej pory stworzył, znacznie łatwiej wymieniłby pewnie to, czym jeszcze nie zdą-żył się zająć. Od projektów nadmuchiwanego domu, co zwróciło na niego uwagę i przyniosło mu sławę, poprzez wystroje najpopularniejszych klubów świa-ta po okulary, które przypominają swoim wyglądem ludzkie stawy. Od lamp poprzez łodzie do niesamowi-tych kolekcji łazienkowych. Starck jest artystą wszech-stronnym – projektuje meble, ubrania, urządzenia AGD, opakowania, pożywienie, łazienki, pojazdy (np. motocykl Aprilia 6.5), małą architekturę miejską oraz budynki. Od wielu lat jego nazwisko wymienia się na świecie z podziwem i respektem dla tak kreatywnego twórcy.

Projekty Starcka koncentrują się na funkcjonalności. Stworzony obiekt ma zapewnić możliwie najlepsze jego wykorzystanie przy użyciu minimum materiałów. Jego znakiem rozpoznawczym jest elegancja minimal-nej linii. Walczy o to, by jego projekty były powtarzalne i dostępne, a nie tylko elitarne.

Choć zaprojektowane przez niego przedmioty są czę-sto produkowane masowo, pełnią funkcję dzieł sztu-ki designerskiej. Artysta jest autorem między innymi słynnej wyciskarki do soków w kształcie pająka, bute-lek na wodę mineralną Glacier oraz sprzętu gospodar-stwa domowego Alessi. Dla niego codzienność staje się sztuką, a sztuka codziennością.

Od 1968 roku pracuje we własnej firmie projektowej. Jest autorem wielu masowych produktów codzien-nych, w tym opakowań, np. wody mineralnej Vitte czy wyciskacza do cytryn firmy Alessi. Projektuje także produkty ekskluzywne. W 1982 roku zaprojektował meble dla prezydenta Francji François Mitterranda do Pałacu Elizejskiego. Od 1981 roku projektuje dla au-torskiej marki xO DESIGN.

W tym roku mija także 20 lat współpracy Starcka z firmą Duravit. Źródłem ogromnej siły Duravit jest jej związek ze Schwarzwaldem. Dla Duravitu życie w harmonii z naturą jest najbardziej naturalną rzeczą na świecie. Dlatego tak dobrze układa się współpraca Philippe’a Starcka z Duravitem. On także przekonany jest, że życie ludzkie jest ściśle powiązane z naturą, bez niej praktycznie nie istnieje i stara się to wyko-rzystywać w swoich pracach. Także tych tworzonych z ogromną pasją dla firmy Duravit.

Proste, naturalne, podstawowe elementy życia – tak można określić jego kolekcje. Wszystko zaczęło się w 1994 roku serią Starck 1. Fenomenalne wyczucie Philippe’a Starcka do współdziałania oryginalności i funkcjonalności osiągnęło swój szczyt w progresyw-nych pomysłach łazienkowych. Źródłem inspiracji Starcka były pierwotne formy takie jak miska, wiadro, pompa i gwóźdź, które stały się wzorem dla serii ła-zienkowej Starck 1. Dzięki niej Philippe Starck i Duravit wrócili do początków higieny, dobrego samopoczucia i troski o ciało, tworząc jednocześnie historię łazienki.Starck 2 to, jak określano, prawdziwy Starck, ale mniej wyszukany. Taka była idea współpracy, która po raz drugi została nawiązana między Philippe Starckiem i firmą Duravit. W rezultacie powstała seria, która stała się następcą swojego sławnego poprzednika – Starck 1. Również czerpie inspirację z początków projektów łazienkowych. Forma ceramiki ucieleśnia płynący ruch wody, pozwalając nam spojrzeć na ła-zienkę z nowej perspektywy.

Jego styl jest często kopiowany, ale zawsze niedości-gniony. Seria Starck 3 to niekwestionowany numer 1, jeżeli chodzi o różnorodność, design oraz cenę.

Świetna jakość Starck nie pozostawia wątpliwości, że z serią ceramiki łazienkowej Starck 3 Duravit zrewo-lucjonizował świat łazienek. Seria ta, jako pierwsza w segmencie profiline, łączy praktyczność z designem, oferując ogromną różnorodność produktów, które za-spokajają wszystkie potrzeby i wymagania odnośnie do designu.

Przez te lata powstawały i nadal powstają coraz to nowe kolekcje mebli i ceramiki łazienkowej. Można je określić jednym zdaniem: ciepła elegancja. Każdy projekt stworzony przez tego artystę zwraca uwagę, tworzy klimat pomieszczenia, dopasowuje się do po-trzeb właściciela. To jest wielka zaleta tych konceptów.Prace Philippe’a Starcka były prezentowane w Pozna-niu podczas Światowych Dni Innowacji w październiku 2009 roku.

Każdy przedmiot, każdy kształt, każdy styl musi mieć sens i to jest to, co oznacza, że wpływa na nas każdego dnia. Philippe Starck

Elżbieta Pękala Duravit

Page 19: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn strona 19

Razem znaczy więcej, szerzej, nowocześniej

Klaster ma również wspierać innowacyjność i wprowadzanie nowoczesnych, rozwojowych technologii. Przy współpracy wszystkich biorą-

cych udział w przedsięwzięciu podmiotów realizowane będą projekty badawcze.

Grono firm zrzeszonych w Klastrze cały czas się powiększa. Na liście członków są firmy: Meble VOX, Drzwi i podłogi VOX, Cermag Poznań, Polflor, Marmorin, Sitag, Balma, NOTI, POZBRUK, Fundacja Twórców Architektury (FTA), Mobile Design Katarzyna Juszczak, mode:lina architekci, Schattdecor, Anna Brodziak Architekt.

Powołanie Klastra daje możliwość rozszerzania sieci współpracy i wspierania przedsiębiorczości wielko-polskich firm, a jednocześnie pomoc środowisku Ar-chitektów. Dzięki temu będą mogli nie tylko wybierać

najlepsze materiały, ale także uczestniczyć w szkole-niach, warsztatach i kursach, które pomogą im pod-nosić kwalifikacje. Umożliwią także poznawanie na bieżąco trendów w projektowaniu nowoczesnego bu-downictwa i wyposażeniu wnętrz.

Ścisła współpraca firm zrzeszonych w Klastrze z Architektami pozwala na sprawne dostosowywanie oferty produktowej i usługowej do potrzeb dynamicz-nie zmieniających się oczekiwań zarówno samych Architektów, jak i Klientów końcowych – czyli Inwestorów.

...................................................................................................................................................................................

Osiem wielkopolskich firm połączyło w tym roku swoje siły i stworzyło Klaster Akademia Architekta. Celem jest pomoc Architektom w podnoszeniu jakości projektowania, budowania i wyposażania wnętrz. Firmy zrzeszone w Klastrze ściśle ze sobą współpracują, by promować wspólne idee....................................................................................................................................................................................

AgnieszkaOrłowskawww.akademiaarchitekta.org

shutterstock.com

Page 20: CerMagazyn nr 2

CerMagazyn

Wędrówka po Europie w poszukiwaniu designu

Jako Architekt i pasjonat designu z głębi duszy uważam, że godne uwagi są szczególnie dwa eu-ropejskie miasta: Londyn oraz Eindhoven

w południowej Holandii.

W przypadku pierwszego możemy zetknąć się z licz-nymi imprezami wystawienniczymi najróżniejszych pro-jektantów, jak np. London Design Week, czyli jedno z najważniejszych wydarzeń w świecie wzornictwa. Od 12 lat każdego roku przyciąga ono ogromne rzesze artystów, projektantów oraz producentów designu z całego świata.

W Londynie mamy też możliwość zobaczenia słynnego przecież Victoria & Albert Museum, gdzie skupione są przedmioty związane ze sztuką i rzemiosłem artystycz-nym. Kolekcja muzeum składa się z przedmiotów na-wet sprzed 5000 lat z całego świata – są to rzeźby, obrazy, rysunki, fotografie, książki, ceramika, meble, tkaniny, stroje, a nawet wyroby ze szkła i metalu, które inspirują nie tylko Architektów, ale także każdego z nas.

.....................................................................................................................

Łukasz Berdyszak zabiera nas w podróż do Londynu i Eindhoven, gdzie warto jego zdaniem poszukać tego, co dzisiaj w designie najważniejsze, ale też tego, co ważne było we wzornictwie nawetprzed wiekami......................................................................................................................

ŁukaszBerdyszak

Ciekawą propozycją jest też wspomniane miasto Eindhoven, czyli najbardziej innowacyjny ośrodek wzorniczy w Europie. Tutaj czuje się i widzi dzieła awangardy designu w sposób inny niż np. w tak po-pularnym Mediolanie. Co roku odbywa się tu wielkie show – targi Dutch Design Week. To impreza wysta-wiennicza, która umożliwia zobaczenie prawdziwych arcydzieł wzornictwa, tak naprawdę zupełnie innych niż w pozostałych regionach Europy.

Design to nietuzinkowe połączenie kolorów, kształtów, mebli, tkanin — to ostateczny efektowny obraz miejsca, w którym ktoś czuje się jak w swoim własnym świecie. Tworzenie przestrzeni i przed-miotów przestrzennych to moja prawdziwa pasja.

shutterstock.com

VICTORIA & ALBERT MUSEUM – Londyn, Wielka Brytania

www.londondesignfestival.com