Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009...

18

Transcript of Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009...

Page 1: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.

Page 2: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

2

OD REDAKCJI Dzień bardzo dobry Wszystkim w nowym roku szkolnym. Tradycyjnie już po dwóch miesiącach nauki oddajemy w Wasze ręce szkolny magazyn. Trochę się zmienił, mamy nadzieję, że na lepsze, zresztą, ocenicie sami. Grupa dziennikarzy rozrosła się do 19 osób, moją prawą ręką niezmiennie jest Szymon Baran, lewą – Marta Polniaszek. Gdy będziecie potrzebować trzeciej kończyny, oni zawsze są w pogotowiu, ja to sprawdziłam, polecam. Wszystkich chętnych do współpracy zapraszam o każdej porze dnia i nocy, czyli pod adres [email protected] lub w środy o 14.40 do sali nr 56. W roku szkolnym 2011/2012 podróżujemy z Beatą Pawlikowską po Czarnym Lądzie i Australii, więc jeśli: a) lubicie czytać książki podróżnicze, b) podobają się Wam drobne blondynki, c) chcecie poznać inne kultury, drzwi macie otwarte. Tymczasem ja się żegnam, dżambo, czyli cześć (afryk.). Pozdrawiam B. Kmiecik-Niedziela

Dobrze być na bieżąco…

PoWAŻNE wydarzenie Marzena Żyła Wyobraźcie sobie, że 100 lat temu w Dębicy powstały pierwsze drużyny harcerskie. Z tej okazji w dniach 24-25.09.2011 r. ponad 150 dębickich harcerzy uczestniczyło w nadzwyczajnym zlocie Bazę stanowił budynek właśnie naszej szkoły.

Parę słów o zadaniach specjalnych W trakcie gry terenowej odwiedziliśmy 6 miejsc, tzw. czujek. Pierwsza pojawiła się przy LO imienia Władysława Jagiełły. Musieliśmy wymyślić historię pewnej druhny z amnezją. Drugie zadanie polegało na tym, by w 12 osób przejść z linii startu do mety. Zadanie z pozoru łatwe, lecz by druh powiedział jego dalszą część, musieliśmy długo myśleć. Dla przykładu, w pewnym momencie można było użyć tylko sześciu stóp, czterech rąk i przynajmniej jednej głowy. Przy trzecim punkcie należało nakręcić krótki film o tym, że warto być harcerzem. Presja przed kamerą i wielka improwizacja nie pozwoliły na nakręcenie tego filmiku idealnie, ale i tak daliśmy radę. Czwarta czujka była jak lekcja w-f-u. Biegaliśmy po Parku Jordanowskim w poszukiwaniu pięciu cytatów. Na wykonanie tego zadania przewidziano 20 min, jednak my wyrobiliśmy się przed czasem. Przedostatnie zadanie czekało na nas w muzeum regionalnym. Cofnęliśmy się w czasie o 70 lat. Musieliśmy zerwać 3 czerwone flagi, a potem przenieść rannego partyzanta do helikoptera. Ostatnia czujka była najłatwiejsza. W namiocie należało odnaleźć malutkiego białego kotka( oczywiście figurkę ). Przy każdym punkcie spotykaliśmy inną drużynę. Wszyscy harcerze zobligowani zostali do przejścia całej gry terenowej.

Stokrotka, farby i baaaaardzo długa noc Po południu odbył się przegląd piosenki harcerskiej i turystycznej. Konkurs rozpoczął się występem drużyny z naszej szkoły. Wykonaliśmy stary hit pt STOKROTKA. Jednak to nie nam przypadł w udziale laur zwycięstwa. Zwyciężyły połączone siły 11. Pilzneńskiej Drużyny Harcerzy Starszych Pocisk oraz 12. Dębickiej Drużyny Starszoharcerskiej Groń. Drugie miejsce wywalczyła 19. Dębicka Drużyna Harcerska Watra, trzecie 2. Wielopoziomowa Drużyna Harcerska Nieprzetartego Szlaku. A potem graliśmy i śpiewaliśmy. Oglądaliśmy filmy, chrzciliśmy nowo przybyłych (m.in. wymalowaliśmy ich farbami) i braliśmy udział w warsztatach artystycznych i sportowych. Na porządny sen zabrakło czasu. Nocy na pewno nie można zaliczyć do spokojnych. Uważam, że zjazd był udany. Czasami w życiu potrzebna jest chwila, w której człowiek zatrzyma się i odnajdzie siebie. Myślę, że wiele osób, które były na zlocie, odnalazły właśnie tę chwilę. fot. Małgorzata Dybowska 24 września harcerzy można było zobaczyć we wszystkich ważniejszych punktach miasta.

Page 3: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

3

Dziennikarze MG nr 3 odwiedzili dębicki azyl dla zwierząt.

Poznali tajemnice „Brzozowego Rancza” Barbara Kmiecik-Niedziela Formuła dwa w jednym od dawna cieszy się powodzeniem. Redakcja „Byle do przerwy” poszła o krok dalej i upiekła trzy pieczenie na jednym ogniu. 5 października odbyło się na „Brzozowym Ranczu” spotkanie integracyjne dziennikarzy z dłuższym stażem i tych nowo przybyłych. Równocześnie młodzież poznała zasady funkcjonowania azylu, przeprowadziła wywiad z Panią Dominiką Rostowską i zaprojektowała pierwszą stronę do nowego wydania szkolnej gazety

Każda historia jest inna Brzozowe Ranczo jak Puddleby jest przystanią dla potrzebujących pomocy zwierząt. Oficjalną drogą trafiają tu za sprawą Otoz Animals, straży miejskiej i na zasadzie porozumienia stron. Wiele jest tu takich, które Pani Dominika sama sprowadziła, bo ktoś, z różnych powodów, nie mógł się nimi dalej zajmować. Tak trafił na Brzozowe Ranczo Kuba, obecnie ośmioletni już osioł. Jego poprzedni właściciel sprzedawał cały inwentarz przy okazji likwidowania gospodarstwa agroturystycznego. Podobnie Matylda, poczciwy dachowiec z domieszką persa. Kotkę przywiozła kobieta, która stwierdziła, że miesiąc życia z futrzakiem pod jednym dachem to o 30 dni za dużo. Kaskada (klacz) miała iść na ubój, bo przywiązanie jej do ciągnika zaowocowało uszkodzeniem nogi w stawie. Ponadprogramowo zwierzęta podrzucają ludzie. Zostawiają i uciekają.

Sesja zdjęciowa z kotami Z 19 zwierząt rezydujących w „Brzozowym Ranczu” najlepiej dały się poznać 3 koty, dwa psy i osioł Kuba. Ten ostatni, z uwagi na ograniczenie go przez zagrodę, dopominał się o uwagę głośnym ryczeniem i wykonywaniem figur akrobatycznych, których nie powstydziłby się bohater filmu „Shrek”. Koty i psy miały niewątpliwą korzyść z integrowania się z młodzieżą – sporo chleba i kiełbasy nie trafiło na grill, ale wprost do żołądków zwierząt. Dziennikarze też wykorzystali je na swój sposób. Dwa koty wzięły udział w sesji zdjęciowej. Świeżo przyjęci do grona redakcji (Iza Polniaszek i Dawid Pyskaty) przeszli przez swoisty chrzest – wystylizowani na koty, trzymając futrzaki na kolanach, pozowali do zdjęć. Są twarzami tego numeru „Byle do przerwy”. fot. Barbara Kmiecik-Niedziela

Dobrze być na bieżąco…

fot. Barbara Kmiecik-Niedziela W Brzozowym Ranczu czekało na nas rozpalone ognisko. Nie zastanawialiśmy się długo nad zmianą grafiku spotkania. Zamiast wywiadu w punkcie pierwszym pojawiło się grillowanie kiełbasek... fot. Alicja Podobińska Kto powiedział, że mężczyźni muszą kochać psy? Rozejrzyjcie się wokół! Coraz więcej przedstawicieli płci brzydkiej znajduje zwierzęcego przyjaciela właśnie w kocie. Gargamel nie miał kompleksów, to dlaczego inni mają mieć.... fot. Szymon Baran Osioł Kuba jest bardzo towarzyski. Ma zatem problem, bo zagroda ogranicza jego możliwości nawiązywania kontaktu z nowo przybyłymi. Gdy chce zwrócić na siebie uwagę, wywraca się do góry kopytami i ryczy jak stado bawołów....

Page 4: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

4

Dobrze być na bieżąco…

Alfabet uczestników ogniska integracyjnego klas I Ale było super! (Krzysztof Jużecki)

Bardzo podobał mi się mecz nauczyciele: uczniowie. ( Katarzyna Falarz)

Chwilami upał nam doskwierał. (Magda Mróz)

Dobrze się bawiliśmy. (Iza Polniaszek)

Energicznie wykonywaliśmy ćwiczenia ruchowe. (Marzena Żyła)

Fantastycznie uczniowie dopingowali grających w siatkę. (B. Kmiecik-Niedziela)

Gdzie są moje kiełbaski?!- pomyślałam, widząc ostatnią porcję zabieraną przez kogoś stojącego daleko przede mną ...(Barbara Kmiecik-Niedziela)

Humor nam dopisywał, gdy udawaliśmy pingwiny. (Iza Polniaszek)

Integrowaliśmy się z innymi. (Marzena Żyła)

Jedliśmy gorące kiełbaski z musztardą, bo zabrakło ketchupu. (Ola Kośla)

Każdy korzystał z życia, a niektórzy z łazienki. (Karolina Wal)

Liczyliśmy na to, że komary nas nie zauważą, ale to były tylko nadzieje.

(Dawid Pyskaty)

Ł (zapomnieliśmy o tej literze, hehhe)

Mamy nadzieję, że jutro będziemy zwolnieni z pytania. (Dawid Pyskaty,

wypowiedź z dnia 19 września)

Napoje były drogie. (Dawid Pyskaty)

Opalaliśmy się. (Marzena Żyła)

Piliśmy darmową, gorącą herbatę, której w końcu też zabrakło..(Marzena Żyła)

Ratowaliśmy piłkę przed utonięciem. (Aga Radziszewska)

Sypaliśmy się piaskiem. (Kasia Natłok)

Tańczyliśmy jak pingwiny. (Iza Polniaszek)

Uśmiech nie znikał nam z twarzy. (Iza Polniaszek)

Wspinaliśmy się po linie. (Dawid Pyskaty), Yyyyyyy....

Zjeżdżalnia nawet znalazła swoich amatorów. (Klaudia)

Źle nie było... (everybody)

Żartowaliśmy, bo lepiej żartować niż chorować. (everybody)

fot. B. Kmiecik-Niedziela Ognisko integracyjne nowo przybyłych do MG nr 3 odbyło się w Chotowej na terenie ośrodka rekreacyjnego. W programie uwzględniono: zabawy dowolne na piasku, mecz piłki siatkowej, gorrrrące kiełbaski.

Page 5: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

5

Gość z Czadu w naszej szkole Marta Polniaszek 22 września do naszej szkoły przyjechał niecodzienny gość. Był to arcybiskup z Czadu Matthias N’Gartèri. Jego Ekscelencję przywitano gorącymi brawami. Ksiądz powiedział kilka słów o sobie, o przygodzie z Afryką. Nasi młodsi koledzy mogli posłuchać, jak kapłan rozmawia za swoim tłumaczem po francusku, a jest to nie lada sztuka. Potem dzieci zadawały Ekscelencji pytania. Ostatnim punktem spotkania było zwiedzanie szkoły przez arcybiskupa w towarzystwie proboszcza Józefa Wątroby. fot. Gabrysia Pytel

Uzdolnieni w Goethe Instytut Marta Polniaszek 30 września odbyła się wycieczka do Krakowa osób uzdolnionych z j. niemieckiego. Uczniowie mieli za zadanie poznać Kraków przez pryzmat kultury niemieckiej. Musieli poszukać zabytków związanych z Niemcami w stolicy Małopolski. Było to bardzo ciężkie zadanie. Po wykonaniu wszystkich poleceń młodzież udała się do siedziby Goethe Instytutu. Po sprawdzeniu poprawności zadań, dzieci z opiekunami obejrzeli zasoby biblioteki. Na koniec wycieczki odwiedziliśmy gościnnie KFC. W tym punkcie kulminacyjnym wyjazdu każdemu poprawił się humor. ;)

CIEKAWOSTKA (zawód-nauczyciel) Iza Berlik, Barbara Kmiecik-Niedziela Zawód nauczyciela powstał bardzo wcześnie , jeszcze w starożytności. Zadania, wykształcenie i praca pedagogów zmieniała się. Na początku nie był wykładowcą , ale mistrzem Zabierał do siebie ucznia, a ten obserwował go, dyskutował z nim i próbował osiągnąć biegłość w jakiejś dziedzinie. Dziś na nauczanie polegające na indywidualnych konsultacjach może sobie pozwolić jedynie niewielu . Wykształcił się system Oświaty, dzieci objęto powszechnym obowiązkiem kształcenia się, sformalizowały się

Dobrze być na bieżąco…

wymagania, obowiązki, zadania i funkcje nauczycieli. Polski nauczyciel - zgodnie z Kadrą Nauczyciela - musi mieć wyższe wykształcenie z odpowiednim przygotowaniem pedagogicznym. Oczekuje się od niego przestrzegania podstawowych zasad moralnych i spełniania określonych warunków zdrowotnych. fot. Danuta Skiba

Nauczyciele świętujący Dzień

Edukacji Narodowej rano Fot. Barbara Kmiecik-Niedziela Fot. Barbara Kmiecik-Niedziela

Nauczyciele świętujący Dzień Edukacji Narodowej wieczorem

Page 6: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

6

Chrzest świeżaków                                                                                                 fot. Barbara Kmiecik-Niedziela Przysięgę uczniowie wyrazili nie tylko werbalnie (przy pomocy słów), ale też wykorzystując utrwalone w kulturze gesty.                                                       fot. Barbara Kmiecik-Niedziela  Z minuty na minutę było coraz weselej. Na zdjęciu uczniowie prezentują się jako rasowe kociaki. fot. Barbara Kmiecik-Niedziela Jak widać, integracja w klasach pierwszych nie stanowi problemu. Wstydu z racji bycia kotem też trudno się dopatrzeć na twarzach świeżo ochrzczonych. Gratulujemy dobrego podejścia do życia i witamy w naszej szkole.

Dobrze być na bieżąco…

Rowery, czekoladki i Wieża Eiffla Szymon Baran Na początku spanikowałem. Był poniedziałek, godzina jedenasta. Za trzy godziny miałem się znaleźć w autokarze z bagażami, ale nawet ich nie spakowałem. Wtedy zaczął się maraton. Jedzenie, zgrzewka wody, koc z poduszką, ubrania i inne niezbędne rzeczy na sześciodniowy wyjazd za granicę. Sprawdziłem wszystko dziesięć razy, włożyłem kapelusz i objuczony wyszedłem z domu. Było bardzo ciepło. Gdy doszedłem na miejsce zbiórki, rozdzieliliśmy zadania. Ja miałem pakować walizki kolegów, oni zaś zajmowali najlepsze miejsca.

Uroki podróżowania autobusem Ruszyliśmy. Pojazd, jakim jechaliśmy, był bardzo komfortowy. Klimatyzacja, wygodne siedzenia i przede wszystkim doborowe towarzystwo sprawiło, że czas płynął szybciej. Dojechaliśmy do Krakowa. Poruszaliśmy się autostradą, co było strasznie nużące i szybko znudziły mi się jednakowe krajobrazy za oknem. Zacząłem słychać muzyki. Nawet się nie zorientowałem, kiedy przekroczyliśmy granicę polsko-niemiecką. Niebo było już ciemne, lecz nikomu nie chciało się spać. Po oglądnięciu filmu osoba po osobie zaczęły zasypiać. Wtem zauważyłem, że śpi większość wycieczki. Próbowałem i ja pogrążyć się w snach, lecz wszystkie pozycje, sposoby nie dawały rady. Krzyś poszedł spać na podłogę, a Paweł, siedzący obok mnie, zasnął na jego fotelu. Tym sposobem ja mogłem się rozłożyć na dwóch siedzeniach. Obudziła mnie potrzeba pójścia do toalety. Moje ubranie było zmięte, a ręka, która bezwładnie zwisała, okazała się niedokrwiona i przez pewien czas jej nie czułem. Tak więc miło wspominam noc w autokarze. No, ale przecież mogło być gorzej.

Rowery rządziły na ulicach Jechaliśmy jeszcze kilka godzin, po czym wkroczyliśmy na teren Holandii. Niestety, przywitał nas deszcz. Jednak, gdy wysiedliśmy w Amsterdamie, przestało padać i pogoda była idealna. Zwiedzanie zaczęliśmy od szlifierni diamentów - Coster Diamonds. Wstrząsnęły mną informacje o cenach malutkich diamencików wielkości łzy. Zapewniam, że było dużo zer po kilku liczbach. Następnie udaliśmy się na godzinny rejs po malowniczych kanałach Amsterdamu. Od razu zakochałem się w tym mieście. Klimatyczne ulice z pięknymi kolorowymi budynkami, wspomniane wcześniej kanały i oczywiście symbol miasta – rowery. Było ich więcej niż samochodów i tu na nie trzeba było więcej uważać. Czułem się tam wspaniale. Po Paryżu jest to moje wymarzone miasto do życia. Nasza wycieczka zawitała także do Rijksmuseum. To muzeum dzieł najsłynniejszych malarzy holenderskich: Ruisdaela, Halsa, Vermeera, czy samego Rembrandta. Ja, jako dusza artystyczna, byłem w siódmym niebie. Później chętni mogli też zobaczyć dzieła van Gogha w muzeum tego właśnie artysty. Przeszliśmy przez Amsterdam aż do Placu Dam, głównego punktu miasta. Widzieliśmy też pomnik prostytutki na słynnej ulicy Czerwonych Latarni. Na placu mieliśmy czas wolny, mogliśmy kupić pamiątki, coś zjeść czy zwyczajnie popatrzeć na ulicznych performerów, których tam nie brakuje. Wróciliśmy do autokaru, pojechaliśmy na obiadokolację i późno wieczorem dojechaliśmy do Antwerpii, do hotelu, który zresztą był nie tym, co powinien, więc zmuszeni zostaliśmy do poszukania tego prawidłowego.

Miejsce, gdzie bije mózg Europy... Nazajutrz rano, po śniadaniu, przejechaliśmy do Brukseli, stolicy Belgii. Jest to też siedziba Unii Europejskiej. Tam zobaczyliśmy gmach Rady Europy i budynek Parlamentu Europejskiego, który następnie zwiedziliśmy. Mogliśmy obejrzeć salę, w której zasiadają posłowie. Później znaleźliśmy się na Grand Place i podziwialiśmy to, co przynajmniej mi się najbardziej podobało w tym mieście – Pałac Królewski i Katedrę św. Michała. Oczywiście nie sposób było wyjechać z Brukseli bez zobaczenia jej symbolu – Manneken Pis. Skosztowaliśmy również słynnych czekoladek i kupiliśmy pamiątki. Po tym przejechaliśmy pod Atomium. Jego wielkość nie tylko mi zaparła dech w piersiach. Oglądaliśmy panoramę Brukseli w jego najwyższym pomieszczeniu-kuli. Wcześniej jednak byliśmy w MiniEuropie. To zbiór makiet, które przedstawiają najsłynniejsze budowle z krajów Europy, na przykład Wieżę Eiffla wielkości wysokiego człowieka. Czekałem na przedstawiciela Polski. Wypatrywałem Zamku na Wawelu, Kościoła Mariackiego w Krakowie czy Sukiennic. Co zobaczyłem? Pojedynczy budynek z malutką fontanną. Okazało się, że jest to Dwór Artusa, o którym, przynajmniej ja, nigdy nie słyszałem. Zawiodłem się, że tak sobie Europa wyobraża Polskę. Przejechaliśmy do Lille, na nocleg.

Stolica piękna i mekka zakochanych Następnego dnia, chyba najbardziej wyczekiwany punkt programu, przejechaliśmy do Paryża, miasta miłości, sztuki i wszystkiego, co jest związane z pięknem. Nasz plan wizyty w tym mieście był podzielony na dwa dni. Pierwszego dnia zobaczyliśmy Kolumnę Lipcową na miejscu dawnej Bastylii. Wysiedliśmy i spacerowaliśmy po Paryżu. Odpoczywaliśmy w niezwykłym Ogrodzie Luksemburskim, zwiedziliśmy legendarną Katedrę Notre Dame, przechodziliśmy obok słynnej Sorbony. Przez szybę autokaru podziwialiśmy monumentalność Panteonu, miejsca pochówku m. in. Marii Curie-Skłodowskiej, Woltera i Rousseau, Łuku Tryumfalnego. Przejechaliśmy też przez Pola Elizejskie, obok opery Garnier i Pałacu Inwalidów. W programie nie mogło zabraknąć symbolu Paryża, a także Francji – Wieży Eiffla. Nikt, kto nie widział tego fenomenu architektury, nie może sobie wyobrazić jej potęgi i piękna. Trzeba tam być, trzeba to widzieć i trzeba to poczuć. Ten klimat, tę energię, którą daje to miasto. Panorama Paryża jest nie do wyobrażenia. Z góry wygląda jak białe, starożytne miasto. Jest nie do opisania. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Drugi dzień okazał się bardziej spacerowy. Przeszliśmy do Montmarte, paryskiej dzielnicy artystów. Tam zobaczyliśmy, podobnie potężną jak inne francuskie zabytki, Bazylikę Sacre Coeur. Poznaliśmy sposób funkcjonowania metra i dowiedzieliśmy się, jak żyje się mega szybkim tempem w Paryżu. Dojechaliśmy do budynku Luwru i podzieliliśmy się na dwie grupy. Tam byliśmy około dwie, trzy godziny, co znaczy, że nie poznaliśmy nawet skrawka tego, co ma do zaoferowania to znane muzeum. Zdołaliśmy zobaczyć najsłynniejsze dzieła takie jak Nike z Samotraki, Wenus z Milo czy słynny obraz mistrza da Vinci – Mona Lisa, której broniła gruba szyba pancerna. Po wykańczającym dla niektórych zwiedzaniu, zjedliśmy obiad i mieliśmy dużo czasu wolnego. Kupiliśmy pamiątki i staraliśmy wszystkie wspomnienia i przemyślenia dokładnie ułożyć. Nadszedł czas powrotu. Było to jedno z najgorszych pożegnać w moim życiu.

Page 7: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

7

Dlaczego zwróciliśmy na nich uwagę?

Moda szyku Ci doda

Jestem moimi włosami, czyli o czym właściwie mówi Lady Gaga? Szymon Baran Mięso, tania promocja, komercja na każdym kroku, pseudoryginlane stroje. Tak może się kojarzyć ta artystka osobom, które widzą ją pierwszy raz lub codziennie o niej czytają na „wiarygodnych” portalach plotkarskich. Na pierwszy rzut oka każdego zadziwia lub odstrasza, inspiruje czy odraża, ale tak już jest, żyjemy w XXI wieku, wieku stereotypów i krytyki bez jasnej znajomości ofiary. Zatem, gdy po raz kolejny odczujecie potrzebę zrównania tej jakże wybitnej postaci z błotem, zastanówcie się, dlaczego robi tak a nie inaczej, czemu ubiera się łaśnie tak i dlaczego z uporem maniaka poświęca się innym.

Trudny start Stefani Joanne Angelina Germanotta, bo tak naprawdę nazywa się Lady Gaga, urodziła się w Nowym Jorku, w 1986 roku. Jej rodzice są Amerykaninami z włoskimi korzeniami. Mając cztery lata, zaczęła grę na fortepianie, później studiowała muzykę na uniwersytecie, rozwijając swoje zdolności

artystyczne. Pisała teksty dla takich artystów jak The Pussycat Dolls czy samej Britney Spears. Zaczęła występować w klubach na Manhattanie, założyła zespół. Pięła się w górę, przykuwała uwagę i postanowiła zrobić karierę solową. Swój przydomek zawdzięcza piosence zespołu Queen „Radio Ga Ga”. Pierwsza płyta, wielki sukces i od tego momentu było tylko lepiej. Dziś jest jedną z najbardziej cenionych wokalistek dekady, lecz droga ku temu tytułowi nie należała do łatwych. W szkole Stefani nie była duszą towarzystwa. Nie miała wielu przyjaciół, wręcz przeciwnie. Wszyscy wytykali ją palcami, plując przekleństwami na nią, poniżając. Kiedyś wybrała się z klasą na pizzę. Myślała, że wszystko jest w porządku, nie było. Niby na żarty, ale wszyscy nabijali się z samotnej dziewczyny. Doszło do tego, że „koledzy” wrzucili ją do kosza na śmieci. Fajny dowcip. Stefani śmiała się ze wszystkimi, przez łzy. Niedawno wyznała, że była to jedna z najgorszych chwil w jej życiu. Poniżana, chciała coś osiągnąć. Chodząc z mamą na koncerty wielkich artystów, mówiła sobie w duszy: „kiedyś tam będę występować”. Dopięła swego, nie ustępując, nie poddając się, osiągnęła to, o czym marzyła.

Mięso, kokon, Judasz w wannie

Materiał przygotowała Barbara Kmiecik-Niedziela

Page 8: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

8

Większość twierdzi, że cokolwiek Gaga robi, podejmuje się tego dla szumu i rozgłosu. Nie ja. Nie ci, którzy czytają wywiady z nią, zagłębiają się w teksty piosenek, patrzą inaczej niż dosłownie. Jeżeli myśli się, że ktoś robi coś przełomowego w historii tylko dla okładek pierwszych stron gazet i swojego nazwiska na językach całej ziemi, jest się w błędzie. Niepełnosprawni zdobywają Mount Everest, by pokazać, że jak człowiek chce, to potrafi, niezależnie od tego, jakie ma przeszkody. Gaga nie założyła mięsa po to, by mieć miliardy wpisów w googlach „gaga meat dress”. Uraziła obrońców zwierząt, mniejszości narodowe i inne grupy społeczne. Nie o to jej chodziło. Swą jakże niezwykle kontrowersyjną kreacją (znalazła się wg „Time” na 1. miejscu największych kreacji dekady, pokonując tym samym ślubną suknię Kate Middleton) chciała powiedzieć (jak to zrobiła dosłownie w programie Ellen Degeneres Show), że ludzie nie są martwą tkanką i że jeśli nie będziemy bronić swoich przekonań, staniemy się zwykłym mięsem przyczepionym do kości. Powiedzieć mogła bez zakładania surowizny na siebie, ktoś pomyśli. Tak, ale czy taka ekspresja miałaby analogiczny skutek? Stroje Gaga traktuje jako sposób na wyrażenie siebie. Zauważyć można, że nie występuje w nich tylko na scenie, na galach. W trzydziestocentymetrowych koturnach chodzi na co dzień, co jakiś czas pokazuje nam coraz to niezwyklejsze pomysły. Żyje sztuką każdego dnia, łączy wszystko: muzykę, kreację, taniec w teatr, który wystawia na scenie. Słynne rogi-implanty na twarzy, poród nowej rasy w teledysku do piosenki „Born This Way”, wyjście z kokonu na żywo na gali Grammy (symbol odrodzenia się na nowo), dramatyczna śmierć na scenie w utworze „Paparazzi” i pluskanie się w „Judas” razem z Judaszem i Jezusem w wannie. Sama mówi, że nie miała być to lekcja religii, tylko dogłębna metafora. Niestety, mało ludzi ją odczytało, przez to singiel wylądował nie na pierwszych miejscach przebojów. Prowokacji nie widać końca, ostatnio pokazała się jako mężczyzna, jej własne alter ego nazwane Jo Calderone. Lady Gaga w mięsnej kreacji Franca Fernandeza na gali VMA 2010.

Małe jest wielkie Posiadając zaledwie 155cm wzrostu, Lady Gaga w czasie trzech lat zatrzęsła historią muzyki, mody i show-biznesu. Jej utwory są ciągle na pierwszych miejscach, albumy sprzedają się na całym świecie w miliardach egzemplarzy, uznana jest za jedną z najbardziej wpływowych osób na globie. Jednak tak naprawdę znają ją jej Little Monsters (Małe Potwory), tak pieszczotliwie nazywa swoich fanów. Jej popowo-dansowe piosenki nie są jedynie super hitami z dwudziestopierwszowiecznym bitem. Przykład? Utwór „Hair”, w którym Gaga nie bez przyczyny śpiewa „I am my hair!”, to metafora, która oznacza, że włosy są dla niej dumą i tak naprawdę mogą kogoś określać. Śpiewa również, że jako młoda osoba nie mogła wyrazić siebie, bo nie mogła ułożyć włosów tak jak chciała. „Born This Way” to hymn dla wszystkich ludzi, którzy czują się inni. Artystka mówi w tej piosence, że nie ma znaczenia, twoja orientacja seksualna, to, czy jesteś czarny, biały czy beżowy, czy urodziłeś się w Brazylii czy w Libanie. Gaga od zawsze miała na uwadze mniejszości, broniła ich praw, walczyła o wolność. Niedawno została oskarżona o wykorzystanie śmierci fana (popełnił samobójstwo, bo był prześladowany przez kolegów) w celu komercyjnym. Dla ludzi jest nieważne, że na koncercie zagrała dla niego utwór i spotkała się z prezydentem Obamą w celu zaostrzenia ustawy przeciw znęcaniu się w szkole. Dla ludzi jest teraz ważne, że coś zrobiła, bo chciała rozgłosu. Smutne to, a jednak prawdziwe. Wdzięczny Gadze za to, co robi. mam jednak nadzieję, że nie pozostanie w odczuciu większości kontrowersyjną gwiazdą, ale że zapamiętamy ją jako prawdziwą wszechstronną artystką dająca z siebie wszystko. Lady Gaga wiele razy powtarza, aby się nie poddawać, walczyć o swoje marzenia, o wolność i godność. Sama jest pięknym przykładem realizacji tych słów.

KOMENTARZ SATYRYCZNY:

Moda szyku Ci doda

Page 9: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

9

Do duszy przez oczy i uszy…

Chłopiec z zapałkami Szymon Baran Nietypowa sztuka, wielki sukces. Rzeźby Anatola Karonia są niemalże jak słynny „Dawid” Buonarottiego, a materiał na nie można kupić w każdym kiosku. Artysta Anatol Karoń od dawna zajmuje się sztuką. Na uwagę zasługuje jego technika. Najpierw przygotowywuje materiał – zmiękcza go w zębach. Następnie rzeźbi. Nad niektórymi dziełami pracuje pół godziny, nad innymi kilka lat. Gdy coś nie wyjdzie, zaczyna od nowa. Bo to proste. Dlaczego? Zapałka prawie nic nie kosztuje. Zapałkowe rzeźby bywają niezwykłe. Ktoś pomyśli: „Co można zrobić z zapałki?” Zanim odpowie się na to pytanie, warto się przyjrzeć twórczości warszawskiego artysty,. W swoim dorobku Anatol Karoń ma prace „Elvis Presley”, „Eksplodujący Chopin”, „Lech Wałęsa przeskakujący przez płot”, „Ciach ciach”, „Niezły brzuszek” i wiele, wiele innych o zaskakujących nazwach. Niektórzy nie uznają ich za rzeźby. Ja tak, moim zdaniem to niezwykła sztuka.

NIESMERFAŚNY FILM Szymon Baran Czy może być coś gorszego niż zepsucie zabawki z dzieciństwa czy rozdarcie pierwszego rysunku? Tak, smerfy w 3D. Czego w XXI wieku nie zrobi się dla zysku? Można obrócić w proch ulubioną bajkę z czasów młodości. Kto by pomyślał, że te małe, urocze stworzonka przejdą przez magiczny portal i trafią wprost na zatłoczone ulice Nowego Jorku? Proszę wybaczyć, ale nie mogę znieść widoku smerfa przy komputerze, jadącego w samochodzie czy bawiącego się suszarką. Smerf to smerf, na zawsze pozostanie niebieską istotką mieszkającą w ślicznym muchomorze i co chwilę uciekającą przed Gargamelem. No tak, jeszcze on. Pogubiony w nowoczesnym mieście stara się (jak zwykle) dopaść swe ofiary. Nigdy nie rozumiałem, co mu są winne te biedne stworki, ale jak to zwykle bywa w bajkach, dobro zwycięża. Film byłby w porządku, gdyby go w ogóle nie było...

RECENZJA KSIĄŻKI

Olimp nad Empire State Building? Oskar Gawlik Zaczyna się epicka wojna między dwoma potęgami mitologii greckiej, a los świata leży w rękach herosów. Percy Jacksos, syn Sally Jackson, miał bardzo dziwne życie. Stwierdzono u niego dysleksję i ADHD. Wiele razy wyrzucano go ze szkół. Każda z nich albo wybuchała, albo miały w niej miejsce inne niezwykłe wypadki. Wreszcie wszystko się wyjaśnia.

Piorunujące fakty Jak grom z jasnego nieba dociera do Percy’ego informacja, że bogowie greccy naprawdę istnieją, a Grover, jego najlepszy przyjaciel, okazuje się satyrem. Chłopak wyrusza wraz z matką i przyjacielem do Obozu Herosów prowadzonego przez centaura Chejrona ukrywającego się w dawnej szkole młodzieńca. To jednak nie koniec niespodzianek. Percy dowiaduje się, że jego ojcem jest Posejdon, bóg mórz. Ta wiadomość niestety nie ułatwia mu życia, bowiem trzej bracia Zeus, Hades i Posejdon przyrzekli, że nie będą mieć dzieci ze śmiertelniczkami, ponieważ ludzie mogą zagrażać Olimpowi. W międzyczasie pojawia się nowy problem, Zeus posądza Percy’ego o kradzież jego potężnej broni, pioruna piorunów. Utarczki bogów zagrażają ludzkości i to młody półbóg musi zażegnać konflikt, a pomogą mu jego przyjaciele.

Gdzie szukać odpowiedzi? To, co spotkają na drodze, może zmienić losy całego świata. Czy poddadzą się mrocznej potędze? Czy Percy będzie miał kłopoty z Zeusem? Odpowiedź znajdziecie w książce „Percy Jackon i bogowie olimpijscy. Złodziej pioruna” Ricka Riordana. *Kilka słów o autorze: Rick Riordan – amerykański pisarz, autor kryminałów i powieści dla młodzieży, sławny dzięki bestsellerowej serii „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”. Mieszka w Teksasie.

Page 10: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

10

Do duszy przez oczy i uszy…

Polskie gwiazdy YouTube Oskar Gawlik Poznajmy kilka oryginalnych osób i kategorii, w jakich królują – mówiąc dokładnie, rzecz będzie o YouTuberach. Na dobry początek wyjaśnijmy krótko, co to jest YouTube. Tą nazwą określany jest serwis internetowy, stworzony w lutym roku 2005, który umożliwia bezpłatne umieszczanie i oglądanie filmów. Używa technologii FLV do wyświetlania zwiastunów filmowych lub telewizyjnych, teledysków i dzieł amatorskich: np. wideoblogów Podzielmy materiał dostępny na YouTube na kategorie, a przy okazji, zobaczymy kilka ciekawych postaci: Gry 1 JJayJoker znany z serii Przygody z Minecraft, let’s player (człowiek pokazujący jak gra) z gier PSP. 2 MinecraftPL (CTSG) wybił się również dzięki grze Minecraft. Rozrywka 1 Macfra84 (Niekryty Krytyk) znany z wyśmiewania i kpienia z różnych wydarzeń i rzeczy z wielu dziedzin. 2 MaturaToBzduraTV program prowadzony w Internecie, w którym zadaje się pytania maturalne przechodniom. Ludzie i blogi 1 RockAlone2k znany vloger (człowiek, który nawet codziennie wrzuca filmy ze swojego życia) i let’s player 2 ZahaCzai Vloger, muzyk prowadzi Let’s paley’a wraz z DżunioremJR . Na YouTubie jest jeszcze wiele innych kategorii, więc zachęcam was nie tylko do sprawdzenia podanych tu kont, ale i do własnych poszukiwań na najlepszej stronie z twórczością ludzi nie tylko z Polski, lecz z całego świata.

KOMENTARZ SATYRYCZNY:

Rozdział 2

Porwanie i zdrada (c.d) 

-Dziękuję za tę uwagę. Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? -cisza zawitała w Sali Wilka -Rozumiem, a zatem głosujmy. Niechaj podniosą rękę ci, którzy chcą zachować sojusz - rękę podniósł Loksin oraz lady Baldyra -Kto jest za tym, aby sojusz zerwać. Rękę podniósł lord Arjon, lady Fya oraz lord Fabresh. -Czy jesteście pewni Mistrzowie? - spytał król z zaniepokojeniem w głosie. Uczestnicy zebrania poczuli wielki zawód władcy lykanów. Ten bardzo chciał zachować swego sojusznika, lecz wszyscy Mistrzowie z wyjątkiem lady Baldyry mieli niezachwianą słuszność. Nieumarli szybko powstają, lecz jeszcze szybciej giną, zaś ludzie i orkowie to potęga o jednym życiu. -Niechaj się tak stanie, wezwę posłańca, który bezpiecznie przyprowadzi ambasadora nieumarłych, by następnie pojmać go, i dać w prezencie ludziom - rzekł Loksin, Najjaśniejszy Król Lykańskiego Królestwa - Możecie powrócić do swoich zajęć, dziękuję wam za głosowanie oraz lordowi Arjonowi, za błyskotliwą i mądrą wypowiedź.

*** -Czy obozy są już rozłożone - spytała lady Sorvina. Przechadzała się po zbrojowni, oglądając wspaniałe zbroje i broń. Doszła na sam koniec i przyjrzała się czarnej zbroi w gablocie ozdobionej złotymi i srebrnymi runami, które miały dodawać stali magicznych właściwości. Była to rzecz jasna zbroja Sorviny- uwiera mnie ta beznadziejna skórzana koszula, chcę ją założyć-zażądała nekromanta, otwierając gablotę. -Poczekaj pani!- krzyknął opiekun zbrojowni. -Jeśli teraz pani otworzy gablotę i założy zbroję, to nie będzie taka potężna jak wtedy, gdy nosiła ją pani podczas przebudzenia ze swego, hmm... stanu. Tylko dzięki tej zbroi wskrzesiła pani te sto szkieletów, przywołała potężnego rumaka i co najważniejsze dzięki tej zbroi PRZEBUDZIŁA SIĘ pani - rzekł opiekun zbrojowni. -Czyli, czyli to nie była MOJA moc? -Nie. -NIE! Jak to możliwe, nic mi nie powiedziałeś. Głupcze, giń w obliczu plagi! -wyciągnęła miecz i rozpłatała opiekuna. Po chwili Sorvina opanowała się i wskrzesiła zwłoki tymi słowami: "Poza Życiem, poza Śmiercią, powstań. Żyj, żyj i służ mi ponownie. Horacy POWSTAŃ!!!"-ciało opiekuna zbrojowni zaczęło świeci zielonym światłem. Horacy poruszył się. Wstał, podniósł laskę, którą podpierał się za "prawdziwego" życia - Horacy, służysz mi na nowo jako opiekun zbrojowni.

Page 11: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

11

PRZEPISY ZZA MIEDZY Gabi Pytel Hej, dziś chciałam Wam przedstawić 2 przepisy na placki, które nie dość że jadłam, to je jeszcze samodzielnie robiłam. Mam nadzieję, że tak jak mi smakowały, Wam też posmakują.

Pierwszy placek to : zebra Składniki: 5 jaj, 1 szklanka wody, 1 szklanka oleju, 1 cukier waniliowy, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, 2 łyżki kakao, 3 szklanki mąki, 1 ½ szklanki cukru; Wykonanie: Jaja i cukier zmiksować, na 3 części po 1 szklance mąki, 1/3 szklanki oleju dodawać na przemian. Ciasto podzielić na 2 części. Do pierwszej dodać 2 łyżki mąki, a do drugiej 2 łyżki kakao. Piec w 180 stopniach C do godziny. Po wystudzeniu polać gotową polewą i posypać orzechami (jeśli ktoś chce). ☺ I gotowe !!!!! Drugie ciasto to: kremówka Składniki: 2 szklanki mąki, 2 margaryny starte na tarce ( pierwsze ciasto), 2 szklanki mąki, 2 niecałe żółtka, 2 niecałe małe śmietany ( drugie ciasto), krem: 8 żółtek, 1 litr mleka, 2 szklanki cukru, 2 cukry waniliowe, 4 łyżki mąki ziemniaczane, 4 łyżki mąki pszennej Wykonanie: Oba ciasta przed upieczeniem wałkować parę razy. Gdy pierwsze ciasto rozwałkujemy, kładziemy je na blaszce na nim naszą masę, a następnie przykrywamy drugim ciastem. Skończone!

Na zdrowie!

UWAGA! WAŻNE! Zalałeś sok malinowy gorącą wodą? Zabiłeś witaminę C!

KOMENTARZ SATYRYCZNY:

Amerykańskie smaki Barbara Kmiecik-Niedziela

W najbliższy czwartek, 20 października, Redakcja „Byle do przerwy” organizuje festyn amerykański. Zapraszamy wszystkich chcących poznać kuchnię Stanów Zjednoczonych. Ponieważ kraj ten jest mieszanką kulturową ludzi z całego świata, jedzenie popularne w Ameryce Północnej to potrawy mające źródła w innych rejonach świata, spopularyzowane przez imigrantów. Z drugiej strony wiele dań znanych na całym świecie kojarzonych jest właśnie z kuchnią amerykańską. Oczywiście przez lata receptury modyfikowali amerykańscy kucharze. Dla przykładu hot dogi i hamburgery to wersja dań niemieckich.

Poniżej zamieszczam menu, które zaproponujemy Wam podczas festynu:

Menu:

Grzanki z masłem orzechowym Tosty:

Z szynką, serem, ogórkiem kiszonym i cebulą Masłem orzechowym i bananem (Elvis Presley’s

sandwicz) Z masłem orzechowym i dżemem

(A 2002 survey showed the average American will have eaten 1,500 of these sandwiches

before graduating from high school) Frytki

Hamburgery/Cheeseburgery Popcorn Muffiny

waniliowo-kokosowe z musli

czekoladowe jogurtowo-bananowe

z nutellą jagodowe

z bananami Sałatka amerykańska z jajkiem Kanapki amerykańskie z szynką

i awokado

Page 12: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

12

Życie towarzyskie gimnazjalisty Wyniki ankiety opracowała Marta Polniaszek

 

 Wolisz mieć 1 przyjaciela, czy wielu znajomych?

Masz takie dni, kiedy nie myślisz o tym że komuś się nie podobasz?

W11 MG nr 3

U WA GA S ON D A ! U WA GA S ON D A !

Przeciwnej płci Tej samej płci

Jeśli wybrałeś odpowiedź TAK, sprecyzuj, jakiej płci.

Page 13: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

13

W11 MG nr 3

Gdzie najczęściej robisz urodziny?  

 Jak w skali od 1 do 10 oceniasz szkolne dyskoteki?

Dodatek specjalny: Wywiad z Twoim wuefistą Materiał przygotowała Kasia Płoszczyca

Liczba osób

JAKIE WPROWADZIŁBYŚ ZMIANY W DYSKOTEKACH? brak biletów, lepszego DJ, dłuższy czas zabawy (np. do 21:30), zmianę miejsca na salę gimnastyczną, więcej ludzi, poczęstunek np. pizzę, żadne i tak to nie zmieni reakcji nauczycieli, by można było chodzić w ciemnościach na dole i siedzieć w szatniach, darmowe, efekty specjalne, lepsze oświetlenie, otwarte klasy, większą kontrolę nauczycieli, by chłopcy "nie podpierali ścian";

U WA GA S ON D A ! U WA GA S ON D A !

KOMENTARZ SATYRYCZNY:

Page 14: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

14

English is easy!

Remember, remember the fifth of November Gunpowder, treason and plot.

I see no reason, why gunpowder treason Should ever be forgot.

Guy Fawkes Night is a very British celebration. It celebrates a failed attempt to blow up the Houses of Parliament (that’s where Big Ben is) in London. This was probably one of the first examples of terrorism, only it didn’t work. It all happened on November the fifth, 1605. A group of Catholics who were unhappy with their Protestant rulers wanted to bring the government down. Their leader was a man called Guy Fawkes and his plan was called the Gunpowder Plot. Fortunately, some passers-by saw Guy Fawkes and his followers with the gunpowder. Guy Fawkes was arrested. He was put on a bonfire and burned to death. In Britain and former British colonies, this day is also called Bonfire Night. Bonfire Night is perhaps the biggest outdoor celebration in Britain. Every town and village puts on a fireworks display. There is usually a large bonfire in the middle of the town. People gather at it to watch the fireworks and eat traditional Guy Fawkes Night food. Baked potatoes and toffee apples are the most popular treats. There is usually a mock guy on the bonfire to represent the real one that died 400 years ago.

http://www.ecenglish.com/learnenglish/lessons/culture-lesson-guy- fawkes-night http://www.eslholidaylessons.com/11/guy_fawkes_night.html

The classic TOFFEE APPLE

INGREDIENTS 6 sweet and crunchy apples 6 tbsp caster sugar 85ml water 600g demerara sugar 100g unsalted butter 2 tsp vinegar 2 tsp vanilla essence For adult tastes, stir ½tsp vanilla essence, a large pinch of cinnamon and some crushed nuts into the toffee just before coating the apples.

Preparation • Wash and dry the apples, remove the stalks, and push in a lollipop stick. • Place all the ingredients in a heavy-based pan and bring to the boil. Cooking time is approximately 30 minutes. If you have a sugar thermometer it should read 150C or 300F, or you can test by dripping into a bowl of cold water. The toffee is ready when drops harden. • Dip each apple into the toffee, remove and air-cool a few seconds then repeat until thickly coated. • Dip into a bowl of cold water and place on sugar-dusted tray until cool. • Wrap in Clingfilm to help stop the toffee going sticky.

http://www.fireworks.co.uk/party/recipes.html Materiały przygotowała Dorota Błaszczyk

Page 15: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

15

Fragment książki „Blondynka na Czarnym Lądzie” przepisała dla Was Kasia Płoszczyca Pewnego dnia postanowiłam pojechać do Afryki. Kupiłam bilet i wylądowałam na tropikalnym , dusznym lotnisku w Mombasie. Wszystko było tak jak , lubię najbardziej : czterdziestostopniowy upał stuprocentowa wilgotność powietrza i palmy o strzępistych liściach które szumią na wietrze tak jakby opowiadały pradawne historie. Po Oceanie Indyjskim sunęła arabska łódź zwana dhow. Od tysięcy lat poddani sułtana Omanu używali do żeglowania łodzi z charakterystycznym trójkątnym żaglem i urządzeniem do nawigacji zwanym kamal, który pozwalał określić szerokość geograficzną na podstawie pomiaru położenia Gwiazdy Polarnej nad horyzontem. Zimą wiatr popychał ich na południe na wschodnie wybrzeże Afryki, latem wracali do ojczyzny. Wyobraziłam sobie smagłych od morskiej soli i słońca żeglarzy, którzy schodzą na ląd i witają się z tubylcami, którzy w zachwycie oglądają najbardziej niezwykłe przyprawy: maleńkie aromatyczne goździki kształtne migdały, pachnącą korę cynamonowca zwiniętą w rurki, tajemniczą gałkę muszkatołową... Na targowisku intensywne zapachy aż kręcą w nosie i mieszają się z dymem hinduskich kadzidełek. Sprzedający w skupieniu odmierzają porcje drogocennych przypraw na zabawnych fruwających wagach, ktoś rozgryza ziarno pieprzu, żeby sprawdzić czy jest świeży i mocny, pachnie wanilia kardamon i plasterki rozkrojonego imbiru... Arabscy kupcy przywozili do Afryki tkaniny, paciorki, naczynia, metal i sól, wymieniając je na bogactwa Czarnego Lądu: złoto, kość słoniową, rogi nosorożca, olej palmowy i skóry dzikich zwierząt. Spędziłam trochę czasu w Mombasie, ruszyłam śladem Karen Blixen do Nairobi i tropem Ernesta Hemingwaya do parku narodowego Amboseli u stóp Kilimandżaro. Kilka miesięcy później wróciłam do Kenii razem ze słuchaczami Radia Zet, dla których udział w wyprawie był nagrodą w konkursie Tukasatambiba. A potem usłyszałam intrygujące słowo mzizima. Istniało w świecie ludzi z plemienia Barawa i Zaramo, którzy przybyli z daleka w okolice Mbwa maji. Być może stało się tak dlatego, że ich bliscy przyjaciele z plemiona Doe lubili czasem przegryźć ludzkie mięso. Wiele lat później do Afryki przybył młody Anglik. Był rok 1854,a John Hanning Speke ubrany w nienagannie skrojony surdut niespodziewanie napotkał na swojej drodze uzbrojonych tubylców. Nie byli w przyjaznych nastrojach. Wywiązała się błyskawiczna bitwa, podczas której przyjaciel Johna Speka'a otrzymał cios oszczepem, przebijając mu oba policzki na wylot. John został schwytany przez tubylców i przedziurawiony kilkoma uderzeniami dzidy. Można by pomyśleć, że takie przygody na zawsze odbiorą mu chęć podróżowania po Afryce. Minęło jednak kilkanaście miesięcy. Rany się zagoiły, a w wyobraźni pojawiły się zagadkowe miejsca i legendarne zakątki, które pozostawały nie odkryte i owiane tak wielką tajemnicą że równać się z nią nie mogła nawet słynna londyńska mgła. John Speke i Richard Francis Burton spakowali walizki i znów wylądowali w Afryce. Dręczył ich wilgotny, ciężki upał i tropikalne choroby. Pewnej nocy Spece obudził się z przerażającym uczuciem, że ktoś porusza się wewnątrz jego głowy. Jakaś niewątpliwie ożywiona istota wkręca się w głąb jego ucha, dreptała nóżkami po jego mózgu, doprowadzając go do szaleństwa. W końcu chwycił za nóż i wydłubał sobie z ucha czarnego żuka, pozbywając się jednocześnie nie tylko nieproszonego gościa w swojej głowie, ale i słuchu. Niedługo potem stracił też na pewien czas wzrok. Dlatego choć jako pierwszy Europejczyk stanął nad jeziorem Tanganika, nie mógł go zobaczyć. Potem dokonał jeszcze dwóch ważnych rzeczy: dotarł nad następne jezioro, któremu nadał nazwę Jezioro Wiktorii i ustalił długo poszukiwane źródło Nilu.

Dziwny jest ten świat…

Dzień, który zmienił świat Paweł Kleszcz Minęło 10 lat od ataku terrorystycznego na dwie wieże WTC i Pentagon 11 września 2001 roku i choć upłynęło już tyle czasu, wydarzenie to wciąż wywołuje ogromne emocje i wzrusza wielu ludzi. Niewątpliwie to najtragiczniejsze tego typu zdarzenia w ostatniej dekadzie, a być może kiedyś będzie można powiedzieć, że w całym wieku.

Dym, strach i indywidualne decyzje O godzinie 15.00 polskiego czasu pierwszy z czterech porwanych samolotów uderzył w wieże WTC. Szok. Zapowiadał się normalny i spokojny dzień, który zapadnie w pamięci jak każdy inny. Pojawił się dym, a z nim zdziwienie ludzi. Co się stało?- pytali zaniepokojeni ludzie, ale odpowiedzi na to pytanie jeszcze nie było. Z wieży zaczęła wypadać ogromna liczba kartek, a dym zamieniał się w ogień. W telewizjach podawano pierwsze informacje. Wkrótce nikt nie miał wątpliwości, co się stało. Zatrzymano metro, wstrzymano ruch lotniczy, a na ulicach zaczęto ewakuacje. Budzący się dopiero Amerykanie przecierali oczy ze zdumienia. Siedemnaście minut później w drugą wieżę uderza kolejny samolot. Ludzie z budynków WTC dzwonią, prosząc pomoc. Funkcjonariusze radzą, aby nie otwierali drzwi i zostali w pomieszczeniach. Możemy sobie tylko wyobrażać, co działo się na najwyższych piętrach wież. Niektórzy ludzie wychodzili na dach, czekając na pomoc latających helikopterów, lecz nie było to możliwe z powodu zbyt wysokiej temperatury. Byli też tacy, którzy w tej beznadziejnej sytuacji rzucali się w kilkusetmetrową przepaść. Tylko kilkunastu ludzi zdołało zejść schodami. Obserwatorzy na ulicach, mówili ze Stany Zjednoczone muszą skazać winnych tej tragedii w trybie natychmiastowym. Cały świat z przerażeniem przyglądał się sytuacji w Nowym Jorku. Do Waszyngtonu zaczęły napływać kondolencje, zapewnienia o niesieniu pomocy oraz o potrzebie ukarania sprawców. Za dusze zmarłych modlił się Jan Paweł II, a w wielu krajach na całym globie ustanowiono żałobę narodową, również w Polsce. Trwała ona trzy dni.

Zagadki do dziś niewyjaśnione Dziś, 10 lat po tym wydarzeniu, możemy stwierdzić, że świat wciąż walczy z terroryzmem. Wzmożono kontrole na lotniskach i w metrach. Zatrzymywano podejrzanych. Można powiedzieć, że początkiem końca głównego organizatora ataków terrorystycznych na całym świecie, czyli Al-Kaidy , było zabicie Osamy bin-Ladena przez amerykańskie służby specjalne. Przez te wszystkie lata pojawiały się również teorie spiskowe na temat 11 września. Zarzucano, że cały ten atak na wieże WTC oraz Pentagon zorganizował rząd USA. Głównym powodem tych przypuszczeń, było to, że na miejscu ataku na Pentagon nie zostały żadne szczątki samolotu, a kamery przemysłowe, których było dość dużo w okolicach budynku, nie uchwyciły samolotu. Były prezydent USA Bush mówił, że to bezpodstawne zarzuty, które nie powinny mieć miejsca.

Utrwalone na taśmie Jako że atak z 11 września to bardzo ważne wydarzenie, poświęcono mu wiele filmów. Osobiście polecam „102 minuty, które zmieniły Amerykę”. Film ten dobitnie obrazuje w czasie rzeczywistym sytuacje pod wieżami, tuż po ataku. Dokument powstał poprzez połączeniu kilkudziesięciu filmów nagranych amatorsko lub przez stacje telewizyjne. Niektóre sceny są bardzo dramatyczne. Inny film to „World Trade Center”, produkcja fabularna z 2006 roku w reżyserii Olivera Stone'a, ekranizacja prawdziwej historii policjantów Johna McLoughlina i Williama J. Jimeno, ostatnich ludzi, których udało się wydostać ze strefy zero. W Internecie można obejrzeć „11 września. Niewygodne fakty”, „Całą prawda o World Trade Center”. Na szczęście do dziś nie mieliśmy do czynienia z tragedią choć zbliżoną do tej sprzed 10 lat. Musimy wierzyć, że już na zawsze.

Page 16: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

16

Dobrze nam tu razem…

Poznaj swojego kolegę Materiał przygotowały: Gabrysia Pytel i Barbara Kmiecik-Niedziela W roku szkolnym 2011/2012 do naszego gimnazjum przyjęto aż 9-cioro dzieci niepełnosprawnych. Choć to nowi uczniowie, już odnaleźli się w środowisku MG nr 3. Pomagają im w tym nauczyciele, koledzy i koleżanki.W tym numerze macie okazję bliżej ich poznać. Bohaterami tego artykułu są: Krystian Boduch kl. 1B, Kaja Zbylut kl. 1C, Sylwia Hołota kl. 1C, Bartek Bańdur kl.1A, Jagoda Jakubek kl.1A, Iza Cieśla kl.1A, Piotr Krupka kl.1A, Karol Krawczyk

Krystian Boduch : o szkole Gabriela Pytel : Czy podoba CI się w naszej szkole ? Krystian Boduch: Tak, bardzo ☺. Dlaczego ? Ponieważ jest tu dużo luzu, sporo dzieci i fajna nauczycielka od Chemii. A co Ci się najbardziej podoba ? Nauczyciele. Moimi ulubionymi są: Jolanta Cholewa i Renata Warzecha.

Kaja Zbylut: o przyjaźni Gabrysia Pytel: Czy masz przyjaciółkę lub przyjaciela ? Kaja Zbylut: Tak, mam przyjaciółkę. Jak się nazywa ? Sylwia i bardzo ją lubię. Od kiedy się przyjaźnicie? Znamy się od pierwszej klasy podstawówki.

Sylwia Hołota: o moim zwierzątku Gabrysia Pytel: Masz jakieś zwierzątko ? Sylwia: Tak, mam. Jakie, jak się nazywa? Mam psa, mieszańca, wabi się Maks. Od kiedy mieszka z Tobą ? Jest już stary. Mam go baaaardzo długo.

Bartek Bańdur : o czasie wolnym

Gabrysia Pytel: Co robisz w wolnym czasie? Bartek: Oglądam telewizję, a jeśli jest ładna pogoda, to gram w piłkę nożną. A co lubisz robić najbardziej ? Najbardziej lubię oglądać telewizję. A masz czas na naukę ? Tak znajduje czas na naukę.

Jagoda Jakubek: o wakacjach

Gabrysia Pytel :Co robiłaś podczas wakacji? Jagoda: Na wakacjach pływałam w kąpielisku w Chotowej. Byłam też w Grecji. Podobało Ci się za granicą? Tak, ja urodziłam się w Grecji. Chciałabyś tam pojechać jeszcze raz ? Nie, raczej nie...

Iza Cieśla: o ulubionym przedmiocie

Gabrysia Pytel: Jaki jest twój ulubiony przedmiot? Iza: Moim ulubionym przedmiotem jest historia i w-f.

Wiesz, w jakiej sali odbywają się te zajęcia? Tak, historia jest w sali nr 14, a w-f różnie... Lubisz nauczycieli, którzy uczą Cię tych przedmiotów? Tak, lubię.

Piotr Krupka: o sporcie Gabrysia Pytel: Jaki jest Twój ulubiony sport? Piłka nożna. Gdzie w nią grasz ? Na polu. A z kim ? Z kolegami.

Karol Krawczyk: o piosenkarzach Barbara Kmiecik-Niedziela: Masz bardzo znane nazwisko w świecie artystów muzycznych. Czy wiesz, jaki piosenkarz je nosi? Karol Krawczyk: Tak, wiem, Krzysztof Krawczyk. To mało prawdopodobne, ale jednak zapytam. Czy jesteś spokrewniony z tym artystą. Nie, nie jestem. Repertuar Krzysztofa Krawczyka jest bardzo bogaty. Potrafiłbyś wymienić tytuły kilku jego piosenek? Niestety nie, nie znam jego twórczości. Właściwie nie mam żadnej swojej płyty, a słucham tego, co akurat leci w radiu, raczej popu – Natalii Kukulskiej, Piaska, Dody. Lubię też Piotra Rubika.

Krystian

Piotrek

Kaja

Sylwia

Karol

Bartek

Iza

Page 17: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

17

Krzyżówka „GROCH Z KAPUSTĄ” 1.Polka która na Eurowizji w 1994r zajęła 2 miejsce; 2."... Do Radości"; 3.W Korei Pn. rządzi... ; 4.Snuje rozważania na temat podstawowych problemów; 5.Nauka i sztuka projektowania domów; 6.Umowa międzynarodowa; 7.Imię jednego z zastępców przewodniczącego MG nr 3; 8.Nazwa nadawana kilku południowo- środkowoeuropejskim rodzajom dużych pająków; 9.Synonim słowa kultura fizyczna; (autor: Bartek Piechota) Y O

Dziwne wyrazy (Tym razem zapytaliśmy na korytarzu o znaczenie wyrazów: facjata, przaśny, akuszerka. Poniżej prezentujemy wyniki). Materiał opracowała Marta Polniaszek Facjata- 1.twarz po łacinie 2.wódz chiński 3.wymysł, wyobraźnia chłopaka 4.torebka dla mężczyzn 5.zbudował Mur Chiński Prawda:1. pomieszczenie na poddaszu; 2. poddasze, strych; 3. potocznie o twarzy Przaśny- 1.pochmurny 2.spleśniały 3.nieogarnięty 4.niemiły 5.określenie smaku ogórka ;-) Prawda:1. zrobiony z niekwaszonego ciasta; 2. prosty, naturalny, surowy; 3. bez wyraźnego smaku, niekwaśny, niesłony

Wrzuć na luz!

Akuszerka- 1.misa do przechowywania szczątek człowieka po ekshumacji 2.chustka podobna do arafatki 3.wyposażenie żołnierza 4.pierwsza "komora" plecaka 5.naczynie używane w SPA Prawda: kobieta zajmująca się udzielaniem pomocy rodzącej kobiecie. Określenie już w zasadzie nieużywane. Współcześnie rolę akuszerki przejęła położna. Ten dowcip mnie rozśmieszył Iza Berlik

Skąd się bierze prąd ? „- Z Afryki- odpowiada Jaś.

-Skąd ci to przyszło do głowy ? -Bo jak wczoraj u nas zgasło światło, to tata

zawołał ; -I znów te małpy wyłączyły prąd !

☺ Nauczyciel fizyki pyta uczniów :

- Kto waszym zdaniem był największym wynalazcą wszechczasów?

- Edison - odpowiedział krzyś . - Czy mógłbyś to uzasadnić ?

- Gdyby nie on , musielibyśmy telewizję oglądać przy świecach!

☺ Wchodzi student fizyki na egzamin :

- Jakim prawem pan tu szedł ? - pyta egzaminator .

Student patrzy zdziwiony . Profesor sam odpowiada;

- Prawem tarcia , drogi panie, niestety dwója! Kupon zwalniający z odpowiedzi

ustnej Ważny w dniach 24. 10. 2011 r. – 28. 10. 2011 r.

*Uwaga! To jest kupon jednokrotnego użytku. We wskazanym tygodniu możesz zwolnić się tylko jeden raz z wybranego

przedmiotu!

Page 18: Byle do PRZERWY nr 1 wrzesień-październik, 2009 r.zs1debica.pl/mg3/old_2011/gazetka_szkolna/11.pdfByle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r. 4 Dobrze być na bieżąco…

Byle do PRZERWY nr 11 wrzesień-październik, 2011 r.

18

W skład Redakcji wchodzą: Barbara Kmiecik- Niedziela, Szymon Baran, Marta Polniaszek, Kasia Płoszczyca,Iza Szeliga, Bartek Piechota, Filip Furman, Iza Polniaszek, Magda Mróz, Marzena Żyła, Gabrysia Trojan, Gabrysia Pytel, Dawid Pyskaty, Dominika Żmuda, Iza Berlik, Paweł Kleszcz, Krzysztof Kiwior, Patryk Podolski, Oskar Gawlik i przyjaciele… Wspierają nas finansowo: Dyrekcja MG nr 3 oraz firmy: Sekwoja, Rower Serwis, Sklep Rowerowy Zbigniew Parkitny

Uff, Stopklatka!