Bitwa pod Lubyczą Królewską i Dębami 9–11 września ... · Geneza bitwy Po pokonaniu przez...
Transcript of Bitwa pod Lubyczą Królewską i Dębami 9–11 września ... · Geneza bitwy Po pokonaniu przez...
Przebieg działań
Początkowy sporadyczny ostrzał pozycji austro-węgierskich 9 września przeszedł rankiem następnego dnia w zdecydowane natarcie wojsk rosyjskich. Od północy i północnego zachodu atakujący V i XVII Korpus
rosyjski wyparł wojska austro-węgierskie z zajmowanych pozycji. Wpływ na decyzję o wycofaniu się miała również wieść o znajdującej się na zapleczu frontu grupie rosyjskiej kawalerii dońskiej. Po opuszczeniu stanowisk
przez 2. Dywizję Kawalerii, 4. Dywizję Piechoty i 13. Dywizję Landwehry, unikając ryzyka zepchnięcia w kierunku podmokłych terenów na północy Lubyczy i okrążenia, na zachód wycofała się także 8. Dywizja Piechoty.
W jej składzie znajdowały się m.in. słynne tyrolskie pułki strzelców cesarskich (niem. Tiroler Kaiserjäger Regimenter). Nacisk rosyjskiego XXI Korpusu 3. Armii od wschodu utrudnił utworzenie kolejnej linii obrony.
Powstała ona na linii lasów po zachodniej stronie Lubyczy, jednak nie przyniosło to wymiernych rezultatów. Kolejne naciski rosyjskich oddziałów, efektywne działania rosyjskiej artylerii oraz wyczerpanie wojsk austro-
węgierskich ciągłymi, kilkunastodniowymi walkami i brakami w zaopatrzeniu (zwłaszcza artyleryjskim), spowodowało ponowne wycofanie się i utworzenie kolejnej linii obrony na wysokości wsi Gruszka–Potoki–Mosty
Małe. Skutkowało to utraceniem Lubyczy, Kniazi i Dębów oraz otwarciem drogi w kierunku Rawy Ruskiej bronionej jeszcze przez 3. Dywizję XIV Korpusu i XVII Korpus 4. Armii austro-węgierskiej.
Po porażce pod Lubyczą i ocenie możliwości walki z przeciwnikiem, rozkazem dowództwa naczelnego wszystkie oddziały zostały wycofane na nowo tworzoną linię obrony na rzece Rata. W obawie przed okrążeniem
jednostek wycofujących się spod Lwowa, 11 września głównodowodzący siłami austro-węgierskimi generał Franz Conrad von Hötzendorf wydał rozkaz ogólnego odwrotu wojsk austro-węgierskich za linię Sanu a następnie
linię Tarnów–Gorlice.
Bitwa pod Lubyczą Królewską i Dębami 9–11 września 1914 roku.
Geneza bitwy
Po pokonaniu przez austro-węgierską 4. Armię rosyjskiej 5. Armii pod Komarowem (25 sierpnia–2 września 1914), grupa operacyjna arcyksięcia Józefa Ferdynanda w składzie dwóch
niepełnych korpusów (austro-węgierski II i XIV Korpus) pozostała w rejonie Komarowa, by zepchnąć rozproszone jednostki rosyjskie za linię Bugu oraz zabezpieczać odejście 4. Armii pod
dowództwem gen. Moritza Auffenberga w kierunku zagrożonego Lwowa i 3. Armii gen. Rudolfa Brudermanna, a następnie połączyć się z 1. Armią austro-węgierską gen. Victora Dankla,
operującą w rejonie Lublina.
Rozproszone i – jakby się wydawało – niezdolne do walki oddziały 5. Armii rosyjskiej pod dowództwem gen. Pawła Plehwego weszły w rejonie Zamościa klinem pomiędzy 1. Armię austro-
węgierską i grupę arcyksięcia Józefa Ferdynanda, uniemożliwiając jej połączenie się z armią operującą na północy. Luka pomiędzy armiami austro-węgierskimi pozwoliła przejść na zachód V
i XVII Korpusowi rosyjskiemu, dowodzonym bezpośrednio przez gen. Piotra Jakowlewa, oraz grupie kawalerii Abrama Dragomirowa, stworzonej z 4. i 5. Dywizji Kozaków Dońskich. Kolejny
zwrot tych jednostek na południe, przy jednoczesnym natarciu XXI Korpusu 3. Armii rosyjskiej od wschodu, spowodował realne zagrożenie okrążenia i odcięcia grupy operacyjnej arcyksięcia
Józefa Ferdynanda od własnej armii.
Wycofywanie się II i XIV Korpusu w kierunku Rawy Ruskiej zostało okupione dużymi stratami poniesionymi w kilku potyczkach i bitwach. 9 września 1914 roku podjęto próbę
zatrzymania naporu armii rosyjskiej na stworzonej naprędce nowej linii obrony, opartej o północno zachodnią część wsi Lubycza Królewska oraz wzdłuż drogi Lubycza–Hrebenne.
4. Dywizja Piechoty i 13. Dywizja Landwehry z II Korpusu okopały się w rejonie wsi Kołajce–Święcie, mając po swojej lewej stronie 2. Dywizję Kawalerii z XIV Korpusu, odesłaną
z Rzyczek do obrony utraconego już w tym czasie Tomaszowa. 8. Dywizja Piechoty rozlokowała się w centrum Lubyczy. Bezpośrednio za nią, w okolicy Dębów, rozmieszczona została
9. Dywizja Kawalerii oraz, wzdłuż drogi Lubycza–Hrebenne, 10. Dywizja Kawalerii Honwedu. Stanowiska obronne wzmocnione zostały artylerią polową XIV Korpusu, choć oddziały te
dotkliwie już odczuwały brak amunicji.
Przedstawione schematy zaczerpnięto z:
Rysunek 1. V. Schemfil, Das k. u. k. 3. Regiment der Tiroler Kaiserjäger im Weltkriege 1914–1918,
Bregenz 1926, s. 42.
Rysunek 2. E. Glaise-Horstenau (red.), Ostatnia wojna Austro-Węgier 1914- 1918, tom I/1,
Oświęcim 2014, szkic nr 14.
Rysunek 3. Schemat cmentarza w Lubyczy Królewskiej (rys. P. Sokalski).
Cmentarz z okresu Wielkiej Wojny w Lubyczy Królewskiej
Bezpośrednio po walkach poległych chowano w okolicy, w której zginęli. Dopiero w 1915 roku po przesunięciu się frontu na
wschód i wyparciu wojsk rosyjskich z Galicji, austro-węgierskie oddziały grobownictwa wojskowego porządkowały rozrzucone
w terenie mogiły. Pojedyncze i mniejsze zbiorowe mogiły były ekshumowane, a ciała przenoszono w jedno miejsce. W Lubyczy
Królewskiej cmentarz żołnierzy poległych w dniach 9–10 września 1914 roku mógł powstać dopiero po czerwcu 1915 roku.
Układ mogił, pomimo upływu lat, jest nadal bardzo czytelny. Wyróżnić można trzy grupy grobów. Centralna część cmentarza jest
pusta, a wokół niej ułożone są krótkie mogiły zbiorowe tworzące zamkniętą, kwadratową przestrzeń (mogą to być mogiły żołnierzy
wyższych stopni). Po lewej stronie znajdują się trzy długie mogiły zbiorowe, przypuszczalnie żołnierzy austro-węgierskich, a po prawej
kolejne, dwie długie mogiły zbiorowe. Pomiędzy nimi a mogiłami centralnymi pozostawiono wolne miejsce, prawdopodobnie na trzecią
mogiłę zbiorową, lub po to, żeby oddzielić je od pozostałych, co z kolei sugerować by to mogło, iż pochowano tu żołnierzy rosyjskich.
Liczba pochowanych jest nieznana. Łączna długość zbiorowych mogił wynosi 250 m, co pozwala oszacować liczbę pochowanych
na 250–500 osób.
W 2015 roku w celu oznakowania cmentarza postawiono tu drewniany krzyż. Rok później, dzięki staraniom Nadleśnictwa
Tomaszów Lubelski, teren cmentarza ogrodzono drewnianym płotem i usunięto zakrzaczenia z mogił. Krzyż oraz tablicę informacyjną
wykonał Krzysztof Wojtyna i Paweł Sokalski.