Bez Tytułu 1

2
To, co było kształtne, w bezkształtne, To , co było żywe – oto teraz martwe. To , co było piękne – oto teraz brzydota i s pustoszenie, a przecież nie cały umieram – to co we mnie niezniszczalne – trwa. A gówno. A gdzie egzegi monuentum? ie rozmawiam z Tob!, irytu"e mnie, że mówisz, irytu"e że uda"esz  pokurwie#ca i c$u" "eden "eszcze wie kogo, "akiego% depresanta może, nie wiem. &$ciałabym człowieka, a nie wyrób człowiekopodobny.  o dobrze, a "a cię idiotko sza nu"ę, i nie c$cę odwala' setnego teatrzyku, że mówię to, co c$cesz usłysze', że akcentu"ę postrzeganie piękna, a tłumię brzydoty. (ontrast musi rozci!ga' się od  białego do cza rnego. )e %li będziemy balansowa' między s zarym a "asnoszarym, to to będzie może dla ciebie ładnie"sze, przystępne, nie będzie kaza' ci mówi', że to smutne, że o"e" *nic nie "est smutne+. Ale. To będzie wygl!da' tak "ak ten zimowy burdel za oknem – a też i w poko"u, mam  przecież duże okno i to co tam równa się to co tu. (ażdego z tyc$ wieczorów, kiedy ogl!dam czas ciekn!cy między palcami "ak kisiel z warz!c$ewki, widzę wła%nie "ak szczegóły nikn!, "ak mo"a %ciana sta"e się szara, szarsza, na"szarsza. Aż w ko#cu ginie. ie ma "e".  ic nie "est smutne? ważasz, że "este% zdolny do obo"ętno%ci? -rzecież ty "este% wulkanem emoc"i,  przecież spó"rz na siebie, ty lubisz ludzi, lubisz zwraca' uwagę. oże "eszcze szukam audienc"i? /ram dla siebie, dla egoistyczne" 0ra"dy z grania, "estem sam swo"! widowni!. 1 akcentu"ę ko#cówki 0raz kiedy tak czu"ę. 2la mnie to brzmi. 3 moim %wiecie można dzieli' przez zero. 4pierdala". 3 trosce o mó" system nerwowy.  Mógłbym rezysero wać to inaczej, ale nie chcę reżysero wać. Jestem maszyną biochemiczną.

description

to jsudhfidsjkfosdf ważne jakieś wiersze

Transcript of Bez Tytułu 1

7/17/2019 Bez Tytułu 1

http://slidepdf.com/reader/full/bez-tytulu-1-568ecea66ae03 1/1

To, co było kształtne, w bezkształtne,

To, co było żywe – oto teraz martwe.

To, co było piękne – oto teraz brzydota i spustoszenie,

a przecież nie cały umieram – to co we mnie niezniszczalne – trwa.

A gówno.

A gdzie egzegi monuentum? ie rozmawiam z Tob!, irytu"e mnie, że mówisz, irytu"e że uda"esz pokurwie#ca i c$u" "eden "eszcze wie kogo, "akiego% depresanta może, nie wiem. &$ciałabym

człowieka, a nie wyrób człowiekopodobny.

 o dobrze, a "a cię idiotko szanu"ę, i nie c$cę odwala' setnego teatrzyku, że mówię to, co c$cesz

usłysze', że akcentu"ę postrzeganie piękna, a tłumię brzydoty. (ontrast musi rozci!ga' się od

 białego do czarnego. )e%li będziemy balansowa' między szarym a "asnoszarym, to to będzie może

dla ciebie ładnie"sze, przystępne, nie będzie kaza' ci mówi', że to smutne, że o"e" *nic nie "est

smutne+. Ale. To będzie wygl!da' tak "ak ten zimowy burdel za oknem – a też i w poko"u, mam

 przecież duże okno i to co tam równa się to co tu. (ażdego z tyc$ wieczorów, kiedy ogl!dam czas

ciekn!cy między palcami "ak kisiel z warz!c$ewki, widzę wła%nie "ak szczegóły nikn!, "ak mo"a

%ciana sta"e się szara, szarsza, na"szarsza. Aż w ko#cu ginie. ie ma "e".

 ic nie "est smutne? ważasz, że "este% zdolny do obo"ętno%ci? -rzecież ty "este% wulkanem emoc"i,

 przecież spó"rz na siebie, ty lubisz ludzi, lubisz zwraca' uwagę.

oże "eszcze szukam audienc"i? /ram dla siebie, dla egoistyczne" 0ra"dy z grania, "estem sam

swo"! widowni!. 1 akcentu"ę ko#cówki 0raz kiedy tak czu"ę. 2la mnie to brzmi. 3 moim %wiecie

można dzieli' przez zero.

4pierdala". 3 trosce o mó" system nerwowy.

 Mógłbym rezyserować to inaczej, ale nie chcę reżyserować. Jestem maszyną biochemiczną.