Anthony Giddens - Socjologia

91
Anthony Giddens SOCJOLOGIA Zwięzle, lecz krytyczne wprowadzenie Przeklad Joanna Gilewicz Zysk i S-ka Wydawnictwo Tytul oryginalu Sociology. A brie/but critical introduction Copyright © by Anthony Giddens 1982, 1986 AU rights reserved Copyright © for thc Polish translation by Zysk i S-ka Wydawnictwo s.c, Poznań 1998 Copyright © for the cover illustration by Pierre Vaulhey/SYGMA

Transcript of Anthony Giddens - Socjologia

Page 1: Anthony Giddens - Socjologia

Anthony Giddens

SOCJOLOGIAZwięzłe, lecz krytyczne wprowadzenie

Przekład Joanna Gilewicz

Zysk i S-ka WydawnictwoTytuł oryginału Sociology. A brie/but critical introduction

Copyright © by Anthony Giddens 1982, 1986

AU rights reserved

Copyright © for thc Polish translation by Zysk i S-ka

Wydawnictwo s.c, Poznań 1998

Copyright © for the cover illustration by Pierre Vaulhey/SYGMA

Page 2: Anthony Giddens - Socjologia

via AXXA International Sp. z o.o., Agencja Fotograficzna Free

Konsultacja merytoryczna prof. dr hab. Marek Ziółkowski

Redaktor Zofia Domańska

Wydanie I ISBN 83-7150-457-

Zysk i S-ka Wydawnictwo s.c.

ul. Wielka 10. 61-774 Poznań

tel./fax 852 63 26. tel. 853 27 51, 853 27 67

Dział handlowy tei./fax 864.14 03. tel. 864 14 04

Spis treści

Przedmowa................................................................................................... 7

Podziękowania.............................................................................................. 9

1. Socjologia: zagadnienia! problemy...................................'..................... 11

Kontekst socjologii ...............................................................................13

Socjologia: definicja i kilka uwag wstępnych........................................... 18

Wyobraźnia socjologiczna: socjologia jako krytyka.................................. 23

2. Konkurencyjne interpretacje: społeczeństwo przemysłowe czy

kapitalizm?............................................................................................. 34

Teoria społeczeństwa przemysłowego....................................................... 36

Marks: kapitalizm i socjalizm................................................................... 44

3. Podział klasowy i transformacja społeczna........................................... 55

Zmiana od wieku XIX: władza korporacji................................................ 56

..Instytucjonalizacja konfliktu klasowego" ............................................. 62

Nowe klasy, nowe technologie .............................................................. 68

Koniec klasy robotniczej?......................................................................... 74

4. Nowoczesne państwo............................................................................... 83

Państwo a klasy: nowe poglądy................................................................ 85

Państwo a biurokracja............................................................................... 92

5

Page 3: Anthony Giddens - Socjologia

Uwagi krytyczne............................................................................96Państwa, ruchy społeczne, rewolucje...............................................99

5. Miasto: urbanizacja i Ŝycie codzienne........................................ 105Miasta przedkapitalistyczne i nowoczesne .................................. 105Poglądy „szkoły chicagowskiej"................................................... 108śycie miejskie i kapitalizm ........................................................ 114Miasto i Ŝycie codzienne.............................................................. 126

6. Rodzina i płeć............................................................................. 129Zmiany w strukturze rodziny ..................................................... 130Płeć, patriarchat i rozwój kapitalistyczny....................................... 135Rodzina, małŜeństwo, seksualność ............................................. 140śycie rodzinne i nowe wzorce społeczne....................................... 146

7. Kapitalizm i system światowy.................................................... 150Teoria modernizacji i jej krytyka ................................................ 152Nierówności współczesnego świata..............................................161Państwo narodowe, nacjonalizm, siła militarna.............................. 167Wnioski: socjologia jako teoria krytyczna..................................... 171

Przedmowa

W ciągu ostatnich kilkunastu lat dokonały się w socjologii, amówiąc ogólniej w naukach społecznych, znaczące przemiany.Większość owych przeobraŜeń omawiano jednak wyłącznie wliteraturze specjalistycznej — dla osób mniej obeznanych zprzedmiotem pozostały więc nie zauwaŜone. Do napisania tejksiąŜki skłoniła mnie chęć zaprezentowania początkującymczytelnikom wprowadzenia do socjologii, w którym znalazłybyodzwierciedlenie aktualne procesy. Nazwałem ją „krytycznymwprowadzeniem" z dwóch powodów. Po pierwsze, jest krytycznawobec wielu idei, które przez długi czas uznawano za tradycyjnąmądrość socjologii. UwaŜam ponadto, Ŝe socjologia jako nauka,rozumiana w przedstawiony tutaj sposób, zawsze wiąŜe siębezpośrednio z krytyką społeczną. Socjologia nie moŜe byćneutralnym zajęciem intelektualnym, praktyczne konsekwencje jejanaliz nie mogą przecieŜ pozostawać obojętne dla tych, którychzachowania stanowią przedmiot jej zainteresowań.

KsiąŜka róŜni się pod wieloma względami od większości tekstówwprowadzających do socjologii. Zawiera omówienie podstawowychproblemów teorii społecznej — rdzeń zagadnień teoretycznychłączących socjologię z innymi naukami społecznymi. Nie podzielampowszechnego poglądu, Ŝe są to tematy nieistotne dla osób, które

7

Page 4: Anthony Giddens - Socjologia

szukają tylko wstępnych informacji z dziedziny socjologii. Niezgadzam się takŜe z równie popularnym twierdzeniem, Ŝe sprawy tesą zbyt trudne dla czytelnika, który nie zapoznał się jeszcze zbardziej empiryczną treścią przedmiotu. Analizując treśćempiryczną, rozłoŜyłem akcenty inaczej, niŜ jest to przyjęte wtekstach wprowadzających. Wiele podręczników socjologii napisanoprzede wszystkim w odniesieniu do konkretnego społeczeństwa—tego, w którym Ŝyje autor lub czytelnicy, dla których ksiąŜka jestprzeznaczona. Starałem się uniknąć takiego pro-wincjonalizmu,uwaŜając, Ŝe jednym z głównych zadań myśli socjologicznej jestprzekroczenie granic tego, co najbliŜsze. NajwaŜniejszą cechąwyróŜniającą tej ksiąŜki jest jednak jej wyraźnie historycznycharakter. MoŜna co prawda uczyć osobno socjologii i historii jakodwóch odrębnych dziedzin, lecz moim zdaniem jest to błędnezałoŜenie.

Starałem się zachować zwięzłość, co oznacza pewne ograniczeniekosztem wszechstronności. Nie zamierzałem dokonywaćencyklopedycznego przeglądu całego zbioru tematów stanowiącychobszar uzasadnionych zainteresowań socjologii. W poszukiwaniubardziej wyczerpującego ujęcia czytelnik musi sięgnąć do innychźródeł.

Anthony Giddens

Podziękowania

Autor i wydawcy pragną podziękować za uprzejmą zgodę nawykorzystanie materiałów objętych prawem autorskim: szefowiKancelarii Królewskiej za udostępnienie diagramu z publikacjiSocial Trends oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych zaudostępnienie tabeli z rocznika statystycznego United NanonsStatistical Yearbook (1981) © 1983. DołoŜono wszelkich starań, abyodszukać wszystkich posiadaczy praw autorskich, jeśli jednak ktośzostał nieumyślnie pominięty, wydawcy przy najbliŜszej okazji zprzyjemnością dopełnią niezbędnych formalności.

Page 5: Anthony Giddens - Socjologia

--------1-----------Socjologia: zagadnienia i problemy

Opinie na temat socjologii są nadzwyczaj zróŜnicowane. Z jednejstrony wielu ludzi kojarzy ją z hasłami rewolty, nawoływaniem dobuntu. Nawet mając niewielkie pojęcie o obszarze zainteresowańsocjologii, niektórzy łączą ją w jakiś sposób z przewrotem, z ostrymiŜądaniami nieustępliwych bojowników nauki. Z drugiej stronyosoby, które miały juŜ pewien kontakt z socjologią w szkole lub nastudiach, reprezentują zupełnie inny — moŜe nawet bardziejpopularny — pogląd na tę dyscyplinę. Ich zdaniem jest to dośćnieciekawa i niezbyt przydatna nauka, daleka od wzywania swoichadeptów na barykady, a raczej zdolna zanudzić ich na śmierć swoimifrazesami. Widziana w ten sposób socjologia przybiera postać suchejwiedzy, choć nie dostarcza wyjaśnień jak nauki przyrodnicze, naktórych próbują się wzorować jej praktycy.

Myślę, Ŝe ta druga ocena socjologii jest w duŜej mierze słuszna.Dla wielu, a moŜe nawet dla większości jej przedstawicieli,socjologia polega na wyraŜaniu zdroworozsądkowych twierdzeń wpseudonaukowym języku. Pomysł zaliczenia jej do naukprzyrodniczych, a co za tym idzie, usiłowanie niewolniczegonaśladowania ich metod i celów, jest błędem. Jej dyletanccy krytycy

11

Page 6: Anthony Giddens - Socjologia

mają zatem wiele racji, zachowując sceptycyzm wobec osiągnięćsocjologii przedstawianych zgodnie z przyrodniczym wzorcem.

Moim zamiarem jest ukazanie w tej ksiąŜce socjologiinawiązującej raczej do pierwszego niŜ do drugiego punktu widzenia.Nie chodzi przy tym bynajmniej o to, aby łączyć socjologię z jakimśirracjonalnym podwaŜaniem wszystkiego, co większość uwaŜa zadobre i właściwe. Będę jednak bronił poglądu, Ŝe socjologia,pojmowana zgodnie z moją charakterystyką, ma niewątpliwiepotencjał wywrotowy. Twierdzę, Ŝe wywrotowa czy krytycznanatura nie oznacza (i nie powinna oznaczać), Ŝe jest to zajęcieintelektualnie podejrzane. Przeciwnie, socjologia zawdzięcza swójcharakter temu, Ŝe zajmuje się (lub powinna się zajmować)problemami o Ŝywotnym dla nas wszystkich znaczeniu, problemami,które budzą zasadnicze kontrowersje i sprzeczności wspołeczeństwie. NiezaleŜnie od tego, jak bardzo rewolucyjne sąpoglądy i postawy studentów i innych radykałów, istnieje szerokapłaszczyzna zgodności pomiędzy pobudkami, które skłaniają ich dodziałania, a świadomością socjologiczną. Tylko bardzo rzadkomoŜna uznać socjologów za bezpośrednich ideologów przewrotu,jednak studiowanie właściwie rozumianej socjologii nieuchronniewskazuje fundamentalne znaczenie problemów społecznych, z jakimispotykamy się we współczesnym świecie. KaŜdy w jakimś stopniuzdaje sobie sprawę z ich istnienia, lecz nauka socjologii pozwalazobaczyć je w znacznie ostrzejszym świetle. Socjologia nie moŜepozostawać dyscypliną czysto akademicką, jeśli „akademicką"nazywamy naukę niezaangaŜowaną i oderwaną od rzeczywistościwykraczającej poza mury uczelni.

Socjologia nie jest przedmiotem, który otrzymujemy weleganckim opakowaniu bez Ŝadnych wymagań poza wyciągnięciemzawartości. Jak wszystkie nauki społeczne — do których moŜnazaliczyć takŜe antropologię, ekonomię i historię — socjologia jest

12

w swej istocie dyscypliną kontrowersyjną. Oznacza to istnienieciągłych sporów na temat jej prawdziwej natury. Nie naleŜy jednaknazywać tego słabością, choć moŜe tak się wydaje tym, którzyuwaŜają się za profesjonalnych „socjologów", jak równieŜ wieluludziom z zewnątrz, których niepokoi fakt istnienia licznychkonkurencyjnych koncepcji, sposobów ujęcia i analizy zagadnieńsocjologii. Niektórzy, zniechęceni trwałością sporówsocjologicznych i brakiem porozumienia co do ich rozwiązań,sądzą, Ŝe jest to przejaw niedojrzałości dyscypliny. Chcą, abysocjologia przypominała nauki przyrodnicze i wykształciła podobnyaparat uniwersalnych praw odnoszących się do tego, co zostało od-kryte i potwierdzone przez naukę. Zgodnie z poglądem, któregobędę bronił w tej ksiąŜce, błędne jest załoŜenie, Ŝe socjologiapowinna bardzo ściśle wzorować się na naukach przyrodniczych, atakŜe wyobraŜanie sobie, Ŝe nauka przyrodnicza o społeczeństwiejest moŜliwa lub poŜądana. Nie oznacza to jednak, co chciałbympodkreślić, Ŝe metody i cele nauk przyrodniczych nie mająznaczenia dla badań nad zachowaniem społecznym człowieka.Socjologia zajmuje się rzeczywistymi zjawiskami, które moŜnaobserwować, opierając się na badaniach empirycznych,wypracowuje teorie i uogólnienia, które obserwowanym faktomnadają sens. Ludzie nie są jednak tym samym co materialneprzedmioty w przyrodzie: badanie ludzkich zachowań z pewnościąróŜni się zdecydowanie i wielorako od badania zjawisk przyrody.

Kontekst socjologii

Rozwój socjologii i jej aktualna problematyka powinny byćrozpatrywane w kontekście zmian, które stworzyły nowoczesny

13

Page 7: Anthony Giddens - Socjologia

świat. śyjemy w epoce ogromnych przeobraŜeń społecznych. Naprzestrzeni zaledwie dwóch stuleci nastąpiło wiele zmianspołecznych, które obecnie raczej przyspieszyły, niŜ zwolniłytempo. Zmiany te, których kolebką jest Europa Zachodnia, majądzisiaj zasięg globalny. Spowodowały całkowity rozkład formorganizacji społecznej, w jakiej rodzaj ludzki Ŝył przez tysiące latdotychczasowej historii. Ich korzeni naleŜy szukać w wydarzeniach,nazywanych „dwiema wielkimi rewolucjami" osiemnasto- idziewiętnastowiecznej Europy. Pierwszą jest rewolucja francuska1789 roku, szczególny ciąg wydarzeń oraz symbol politycznychprzemian naszej ery. Rewolucja 1789 roku była bowiem zupełnieinna niŜ wcześniejsze rebelie. JuŜ przedtem chłopi buntowali sięniekiedy przeciwko panom feudalnym, ich celem było jednak wzasadzie odsunięcie od władzy określonych jednostek bądźobniŜenie cen lub podatków. Podczas rewolucji francuskiej (doktórej z pewnymi zastrzeŜeniami moŜemy dołączyć anty-kolonialnąrewolucję 1776 roku w Ameryce Północnej) po raz pierwszy whistorii został całkowicie zburzony porządek społeczny przez ruchkierujący się wyłącznie świeckimi hasłami powszechnej wolności irówności. Choć idee rewolucjonistów jeszcze dzisiaj trudno uznaćza zrealizowane, stworzyły jednak klimat zmiany politycznej iokazały się jedną z sił napędowych współczesnej historii. Niewieleznalazłoby się obecnie państw na świecie, których przywódcy nienazywali „demokracjami", niezaleŜnie od rzeczywistego ustrojupolitycznego. Jest to coś zupełnie nowego w historii ludzkości. Toprawda, Ŝe juŜ wcześniej istniały republiki, przede wszystkim wstaroŜytnej Grecji i Rzymie. Są to jednak rzadkie wyjątki, zresztą wkaŜdym przypadku „obywatele" stanowili mniejszość ludności,większością byli niewolnicy i obcy, pozbawieni przywilejównielicznych grup obywateli.

Drugą „wielką rewolucją" była tak zwana rewolucja przemysło-

14

wa,która rozpoczęła się pod koniec XVIII wieku w WielkiejBrytanii, a w następnym stuleciu objęła Europę Zachodnią i StanyZjednoczone. Rewolucję przemysłową przedstawia się czasamiwyłącznie jako pewną liczbę innowacji technicznych, przedewszystkim zastosowanie energii pary wodnej w produkcji fabryczneji wprowadzenie nowych rodzajów maszyn poruszanych za pomocątego źródła energii. Wynalazki techniczne były jednak tylko częściąznacznie szerszego nurtu zmian społecznych i ekonomicznych. Naj-waŜniejszą z nich była masowa migracja siły roboczej ze wsi dorozrastającego się nieustannie sektora przemysłowego. Był toproces, który stopniowo doprowadził do upowszechnienia sięmechanizacji w produkcji rolnej. Ten sam proces pobudzał rozwójmiast na skalę dotychczas nie znaną w historii. Oblicza się, Ŝe dowieku XIX, nawet w najbardziej zurbanizowanych społeczeństwach,w miastach Ŝyło nie więcej niŜ 10% populacji, a w państwach iimperiach o charakterze rolniczym zazwyczaj jeszcze znaczniemniej. Według współczesnych kryteriów niemal wszystkie miasta wspołeczeństwach preindustrialnych, nawet najsłynniejsze ośrodkikosmopolityczne, były stosunkowo niewielkie. Ludność Londynu wXIV wieku szacuje się na mniej więcej 30 000, liczbę mieszkańcówFlorencji w tym samym okresie na około 90 000. Na początku XIXwieku liczba ludności Londynu była większa niŜ w którymkolwiekistniejącym dotąd mieście i wynosiła około 900 000. Mimo istnieniatakiej duŜej metropolii około roku 1800 jedynie niewielkamniejszość mieszkańców Anglii i Walii Ŝyła w miastach. Sto latpóźniej w miastach liczących 100 000 lub więcej mieszkańców ŜyłojuŜ około 40% ludności, prawie 60% zamieszkiwało miasta, wktórych liczba mieszkańców przekraczała 20 000.

15

Page 8: Anthony Giddens - Socjologia

Tabela 1. Procent mieszkańców miast wśród ludności świata

Rok Miasta liczące Miasta liczące

20 000 i więcej 100 000 i więcejmieszkańców mieszkańców

1800 2,4 1,7

1850 4,3 2,3

1900 9,2 5,5

1950 20,9 13,1

1970 31,2 16,7

1982 34,6 18,1

Źródło: Kingsley Davis, The origin andgrowth ofurbtinisation in rke worki, „American Journal of Sociology", t. 61.1955(uaktualnione).

Tabela 1 pokazuje, Ŝe w skali światowej zachodzi przez cały czasdramatyczny wzrost urbanizacji. Wysoka urbanizacja charakteryzujewszystkie kraje uprzemysłowione, niezaleŜnie od tego, jakieprzyjmiemy kryterium odróŜniania miast od mniejszych skupiskludności. Niebywały wzrost obszarów miejskich dokonuje sięjednak równieŜ w Trzecim Świecie. Największe obszary miejskiewspółczesnego świata są wręcz ogromne w porównaniu z miastamiistniejącymi do wieku XIX.

Jeśli industrializm i urbanizacja stanowią jądro przemian, którenieodwracalnie zlikwidowały większość tradycyjnych formspołeczeństwa, naleŜy wspomnieć o jeszcze jednym związanym znimi zjawisku. W dzisiejszym świecie następuje niebywały wzrostliczby ludności w porównaniu z przeszłością. Oblicza się, Ŝe wczasie narodzin Chrystusa świat zamieszkiwało prawdopodobnie niewięcej niŜ 300 milionów ludzi.

16

Całkowita liczba ludności zdaje się wzrastać w stałym, leczpowolnym tempie do wieku XVIII; wówczas prawdopodobnie liczbaludności świata jedynie się podwoiła. Od tej pory rozpoczęła się„eksplozja ludności", o której wszyscy słyszeliśmy, lecz nie kaŜdyorientuje się w szczegółach. Dzisiaj Ŝyje na świecie blisko 4800milionów osób, a tempo wzrostu jest tak wielkie, Ŝe jeśli sięutrzyma, liczba ludności świata co czterdzieści lat będzie siępodwajać. PoniewaŜ konsekwencje tego mogą być tragiczne dlaludzkości, stanowią przedmiot wnikliwych analiz, dzięki czemuczynniki wywołujące aktualnie ów wzrost są mniej kontrowersyjneniŜ przyczyny industrializacji i urbanizacji. Większą część dziejówludzkości charakteryzowała ogólna równowaga pomiędzy liczbąurodzeń i zgonów. Zachwianie owej równowagi jest z wieluwzględów zagadnieniem złoŜonym, jednak moŜna wyróŜnić dwanajwaŜniejsze czynniki, które odgrywają rolę decydującą. Jednym znich jest fakt, Ŝe z wyjątkiem dwóch ostatnich stuleci średniadługość Ŝycia człowieka rzadko przekraczała 35 lat, czasami zaśwynosiła nawet mniej. Drugi czynnik to stopień śmiertelności wśróddzieci. W średniowiecznej Europie i w innych częściach globu niebyło dziwne, Ŝe spośród dzieci urodzonych w tym samym rokunawet połowa mogła nie doŜyć wieku dorosłego. Wzrost średniejdługości Ŝycia oraz bardzo wyraźny spadek śmiertelności wśróddzieci — dzięki urządzeniom sanitarnym, ogólnej poprawie higieny iupowszechnieniu leków przeciwko chorobom zakaźnym —wywołały ów niepohamowany wzrost liczby ludności.

17

Page 9: Anthony Giddens - Socjologia

Socjologia: definicja i kilka uwag wstępnych

Socjologia pojawiła się, gdy ludzie unoszeni nurtem pierwszychzmian, jakie przyniosły „dwie wielkie rewolucje" w Europie, zaczęlisię zastanawiać nad okolicznościami ich wystąpienia orazmoŜliwymi konsekwencjami. Oczywiście, trudno jednoznacznieokreślić źródła jakiejkolwiek nauki. MoŜemy wszakŜe wskazaćwyraźną ciągłość myśli społecznej, począwszy od połowy XVIIIwieku przez późniejsze okresy. Klimat idei przyczyniających się douformowania socjologii rzeczywiście w pewnej mierze dopomógł wpojawieniu się procesów podwójnej rewolucji.

Czym właściwie jest socjologia? Zacznę od banału. Socjologiazajmuje się badaniem społeczeństw ludzkich. Pojęcie społeczeństwamoŜna jednak określić tylko bardzo ogólnie. Do społeczeństwzaliczamy bowiem nie tylko kraje uprzemysłowione, ale równieŜwielkie imperia agrarne (jak Cesarstwo Rzymskie i dawne Chiny)oraz — na drugim końcu skali — małe wspólnoty plemienne, któremogą liczyć bardzo niewielu członków.

Społeczeństwo jest zbiorem lub systemem zinstytucjo-nalizowanych sposobów postępowania. Mówiąc o „zinsty-tucjonalizowanych" formach działań społecznych, mamy na myślitypy przekonań i zachowań, które pojawiają się i powtarzają, lubposługując się terminologią nowoczesnej teorii społecznej — sąspołecznie reprodukowane, w przeciągu długiego czasu na duŜymobszarze. Doskonałym przykładem takiej formy czynnościzinstytucjonalizowanej, czyli instytucji, jest język, stanowiącyfundament Ŝycia społecznego. KaŜdy mówi językiem, którego nikt,jako jednostka, nie stworzył, choć wszyscy uŜywamy językatwórczo. Wiele innych aspektów Ŝycia społecznego moŜe równieŜulegać instytucjonalizacji, czyli stawać się powszechnie przyjętymipraktykami,

18

które w rozpoznawalnie podobnych formach trwają przez pokolenia.Dlatego mówimy o instytucjach ekonomicznych, politycznych itd.ZauwaŜmy, Ŝe takie uŜycie pojęcia „instytucja" róŜni się odzastosowania tego samego słowa w języku potocznym jakobliskoznacznego dla organizacji czy zakładu, podczas kiedyinstytucją nazywamy np. więzienie albo szpital.

PowyŜsze uwagi pomagają wyjaśnić, jak naleŜy rozumieć termin„społeczeństwo", nie moŜemy jednak na tym poprzestać.Społeczeństwo jest wspólnym przedmiotem badań socjologii iinnych nauk społecznych. Cechą wyróŜniającą socjologii jestzainteresowanie głównie formami społeczeństwa, które pojawiły sięw wyniku „dwóch wielkich rewolucji". Są to formy zaawansowaneprzemysłowo — rozwinięte gospodarczo kraje Zachodu oraz EuropyWschodniej i Japonia — ale równieŜ wiele innych społeczeństw nacałym świecie, które dołączyły do nich w XX wieku. śadenporządek społeczny w nowoczesnym świecie nie oparł się bowiemsiłom wyzwolonym przez „dwie wielkie rewolucje". Chcę bardzowyraźnie podkreślić, Ŝe społeczeństw „zaawansowanych" nie moŜnatraktować w izolacji od reszty świata lub od społeczeństwpoprzedzających je w historii, choć tak właśnie czyni znaczna częśćsocjologii.

W świetle tych zastrzeŜeń moŜna zaproponować następującądefinicję: socjologia jest nauką społeczną, której głównymprzedmiotem badań są instytucje społeczne zapoczątkowane przezprzekształcenia przemysłowe w ciągu ostatnich dwóch lub trzechstuleci. NaleŜy zwrócić uwagę na brak ścisłego rozgraniczeniapomiędzy socjologią a innymi dziedzinami intelektualnegopodejścia w naukach społecznych. Nie ma zresztą potrzeby takiegorozgraniczenia. Niektóre problemy teorii społecznej, związane zkonceptualizacją zachowań człowieka i jego instytucji, są wspólnymprzedmiotem zainteresowania wszystkich nauk społecznych.Przypisy-

19

Page 10: Anthony Giddens - Socjologia

wanie konkretnym naukom społecznym róŜnych obszarówludzkiego zachowania tworzy intelektualny podział pracy, który majedynie bardzo ogólne uzasadnienie.

Antropologia, na przykład, zgodnie z definicją zajmuje sięspołeczeństwami „prostszymi": wspólnotami plemiennymi ipaństwami agrarnymi. Jednak równieŜ one ulegają rozkładowi podwpływem ogarniających świat głębokich przemian społecznych lubsą wchłaniane przez nowoczesne państwa przemysłowe. MoŜnaposłuŜyć się innym przykładem. OtóŜ przedmiotem ekonomii jestprodukcja i rozdział dóbr materialnych. Instytucje ekonomiczne sąjednak zawsze związane z innymi instytucjami w systemiespołecznym, na które wywierają wpływ, a zarazem ulegają ichoddziaływaniu. Wreszcie, historia jako nauka o ciągłym oddalaniu sięprzeszłości od teraźniejszości stanowi materiał źródłowy wszystkichnauk społecznych.

Wielu słynnych myślicieli związanych z rozwojem socjologiibyło zafascynowanych rolą nauki i techniki w zmianach, któreopisywali. Wyznaczając cele socjologii, starali się więc powtórzyć wbadaniach nad zagadnieniami społecznymi sukcesy naukprzyrodniczych w wyjaśnianiu świata materialnego. Socjologiamiała być „nauką przyrodniczą o społeczeństwie". August Comte,Ŝyjący w latach 1798-1857 twórca pojęcia socjologii, nadał temupoglądowi najbardziej przejrzystą i wszechstronną formułę.Wszystkie nauki, łącznie z socjologią, mają —jego zdaniem —wspólne ramy logiki i metody, wszystkie zmierzają do odkryciauniwersalnych praw rządzących poszczególnymi zjawiskami,którymi się zajmują. Comte spodziewał się, Ŝe odkrywszy prawarządzące społeczeństwem ludzkim, będziemy mogli kształtowaćnasz los mniej więcej tak samo, jak dzięki naukom przyrodniczympotrafimy kontrolować zdarzenia w świecie przyrody. Ideę tę wyraŜajego słynne powiedzenie: Prevoir pour pouvoir (Przewidywać, abykierować).

20

Od czasów Comte'a pogląd, Ŝe socjologię naleŜy kształtować nawzór nauk przyrodniczych był perspektywą dominującą, choćoczywiście nie był przyjmowany bez zastrzeŜeń, które wyraŜały sięna wiele sposobów. Emil Durkheim (1858-1917), jeden z najbardziejwpływowych twórców dwudziestowiecznej socjologii, kontynuowałniektóre myśli Comte'a. UwaŜał, Ŝe socjologia zajmuje się „faktamispołecznymi", które moŜna traktować tak samo obiektywnie, jakfakty, z którymi mają do czynienia nauki przyrodnicze. W swojejkrótkiej, lecz bardzo wpływowej ksiąŜce* Durkheim proponuje, abyzjawiska-społeczne pojmować tak jak rzeczy: powinniśmy patrzećna siebie, jakbyśmy byli obiektami w przyrodzie. Akcentował przytym podobieństwa pomiędzy socjologią a przyrodoznawstwem.

Jak juŜ wspomniałem, choć ten punkt widzenia jest w socjologiibardzo ugruntowany, jago nie podzielam. Nazywając socjologię iinne dyscypliny, jak antropologia i ekonomia, „naukamispołecznymi", podkreśla się to, Ŝe zawierają one systematycznebadania nad pewną dziedziną empiryczną. Terminologia ta nie jestmyląca, dopóki uznajemy, Ŝe socjologia i inne nauki społeczneróŜnią się od nauk przyrodniczych w dwóch zasadniczych punktach.

1. Nie moŜemy traktować społeczeństw ani „faktów spo-łecznych" tak, jak traktujemy przedmioty lub zdarzenia w świecieprzyrody, poniewaŜ społeczeństwa istnieją tylko o tyle, o ile sątworzone i odtwarzane w naszych własnych, ludzkich działaniach.W teorii społecznej nie moŜemy pojmować działań ludzkich, jakbybyły zdeterminowane przyczynowo na wzór zdarzeńprzyrodniczych. Musimy dostrzegać to, co nazywam podwójnązaleŜnością (double involvement) jednostek i instytucji: tworzymyspołeczeństwo, będąc jednocześ-

*Emile Durkheim, Zasady metody socjologicznej (1895), przeł. J. Szacki, Warszawa 1968.

21

Page 11: Anthony Giddens - Socjologia

nie przez nie stwarzani. Jak mówiłem, instytucje są wzorcamidziałań społecznych, reprodukowanymi w pewnym obszarze czasu iprzestrzeni. Warto się przez chwilę zastanowić, z czym się to wiąŜe.Mówiąc o „reprodukcji" działań społecznych lub systemuspołecznego, mamy na myśli powtórzenie podobnych wzorcówdziałania przez podmioty oddalone od siebie w czasie i przestrzeni.NaleŜy zwrócić na to szczególną uwagę, poniewaŜ w większościteorii społecznych — równieŜ w teorii Durkheima — panujetendencja do myślenia o reprodukcji w kategoriach fizycznegonaśladownictwa, co moŜe mieć szkodliwe konsekwencje. Systemyspołeczne obejmują wzorce relacji pomiędzy jednostkami i grupami.Wielu socjologów przedstawia owe wzorce jak ściany budynku alboszkielet ciała. Jest to koncepcja błędna, poniewaŜ wyobraŜaspołeczeństwo zbyt statycznie lub niezmiennie, pomija fakt, Ŝewzorce systemów społecznych istnieją tylko wtedy, gdy jednostkiaktywnie powtarzają pewne formy zachowania, przejęte z innegoczasu i miejsca. Jeśli chcemy pozostać przy tego rodzajuporównaniach, powinniśmy raczej powiedzieć, Ŝe systemyspołeczne są podobne do budynków, które w kaŜdym momencieulegają ciągłej przebudowie do ostatniej najmniejszej tworzącej jecegiełki.

2. Wynika stąd, Ŝe praktyczne implikacje socjologii nie są i niemogą być dokładnym odpowiednikiem technologicznychzastosowań nauki. Atomy nie mogą się dowiedzieć, co mówią o nichnaukowcy i w świetle tej wiedzy zmienić swego zachowania. Ludziesą do tego zdolni. Dlatego stosunek socjologii do swego przedmiotumusi być inny niŜ w przypadku nauk przyrodniczych. Jeślitraktujemy działania społeczne jako mechaniczny zbiór wydarzeńrządzonych prawami naturalnymi, nie rozumiemy przeszłości i niepojmujemy, jak analiza socjologiczna moŜe wpłynąć na nasząprzyszłość. Będąc ludźmi, nie tylko Ŝyjemy w historii, ale naszerozumienie historii jest

22

integralną częścią tego, czym jest i czym moŜe stać się historia.Dlatego nie moŜe nas zadowolić myśl Comte'a Prevoir pourpouvoir,oznaczająca moŜliwość technologii społecznej. W naukachspołecznych stykamy się z innymi ludźmi, a nie z bezdusznymświatem przedmiotów. Często widać to wyraźnie, gdy okazuje się,Ŝe to, co uczestnikom pewnych wydarzeń wydawało się nieuchronnei niezmienne, podobne do praw natury, w rzeczywistości jest tworemhistorycznym i Ŝe analiza socjologiczna moŜe odgrywać rolęemancypacyjną w społeczeństwie ludzkim. Analiza socjologicznauczy jednocześnie skromności. Choć wiedza moŜe stanowić istotnyskładnik władzy, nie jest tym samym co władza. Nasza zaśznajomość historii jest zawsze tymczasowa i niekompletna.

Wyobraźnia socjologiczna: socjologia jako krytyka

Praktyka socjologii wymaga, jak twierdzę w tej ksiąŜce, obudzeniatego, co Charles Wright Mills trafnie nazwał wyobraźniąsocjologiczną*. Owo pojęcie przywoływane jest tak często, ŜenaleŜy obawiać się trywializacji, zresztą sam Mills uŜywa go raczejdowolnie. Dla mnie oznacza ono kilka pokrewnych formwraŜliwości niezbędnych w analizie socjologicznej. Światspołeczny, zapoczątkowany przez współczesne społeczeństwauprzemysłowione, istniejący do dzisiaj w kształcie stworzonym poraz pierwszy na Zachodzie, moŜna zrozumieć jedynie dzięki cnociepotrójnego ćwiczenia wyobraźni. Formy wyobraźni socjologicznejobejmują wraŜliwość historyczną, antropologiczną i krytyczną.

Istoty ludzkie, identyczne z nami pod względem genetycz-

* Charles Wright Milis, The Soeiotogical Imaginatión, Harmondsworth 1970.

23

Page 12: Anthony Giddens - Socjologia

nym, istnieją prawdopodobnie od mniej więcej 100 000 lat. Napodstawie odkryć archeologicznych moŜemy stwierdzić, Ŝe„cywilizacje" oparte na osiadłym rolnictwie istnieją co najwyŜej8000 lat. Jest to wszakŜe bardzo długi okres w porównaniu zmaleńkim skrawkiem najnowszej historii, którą zdominował rozwójkapitalizmu przemysłowego. Historycy nie są zgodni co do datynarodzin zachodniego kapitalizmu jako panującego typu gospodarki,trudno byłoby jednak doszukiwać się jego początków w Europiewcześniej niŜ w XV lub XVI wieku. Kapitalizm przemysłowy,połączenie gospodarki kapitalistycznej z produkcją maszynową wfabrykach, rozpoczął się nie wcześniej niŜ pod koniec XVIII wieku ito tylko w części Wielkiej Brytanii. Minione stulecie, wiek świa-towej ekspansji przemysłowego kapitalizmu, doprowadziło do zmianspołecznych o konsekwencjach bardziej drastycznych niŜjakikolwiek okres w całej dotychczasowej historii rodzaju ludzkiego.Mieszkańcy krajów Zachodu Ŝyją w społeczeństwach, które przyjęłypierwszy impet owych zmian. Współczesne pokolenie czuje sięswojsko w społeczeństwach wymagających szybkich innowacjitechnologicznych, w których większość ludności Ŝyje w miastach,pracuje w przemyśle i jest „obywatelami" państw narodowych. Tenbliski nam juŜ teraz świat społeczny, stworzony niezwykle szybko idramatycznie w tak krótkim czasie, jest jednak w historii człowiekaczymś zupełnie wyjątkowym.

Pierwszą próbą wyobraźni socjologicznej, jaką powinien dzisiajpodjąć analityk społeczeństw uprzemysłowionych, jest przywracanienaszej własnej bezpośredniej przeszłości, „świata, któryutraciliśmy". Tylko taki wysiłek wyobraźni, który oczywiściewymaga znajomości historii, umoŜliwia nam zrozumienie, jakbardzo róŜni się dzisiejsze Ŝycie w społeczeństwachuprzemysłowionych od Ŝycia naszych stosunkowo niedawnychprzodków. Suche fakty, jak te, które przed-

24

stawiłem w związku z urbanizacją, mogą być nam pomocne.Naprawdę jednak potrzebna jest próba odtworzenia w wyobraźnikształtu tych form Ŝycia społecznego, które zostały obecnie wwiększości zniszczone. Praca socjologa nie róŜni się w tymprzypadku od dzieła historyka. W osiemnastowiecznej WielkiejBrytanii — społeczeństwie, które pierwsze doświadczyłooddziaływania rewolucji przemysłowej — w dalszym ciąguzachowały obowiązującą moc obyczaje społeczności lokalnejtworzące spójną całość pod dominującym wpływem religii. Było tospołeczeństwo, w którym rozpoznajemy cechy kontynuowane wWielkiej Brytanii w XX wieku, jednak zauwaŜamy wyraźne róŜnice.Instytucje, dziś tak zwyczajne, istniały wówczas zaledwie w formieszczątkowej: nie tylko fabryki i biura, ale równieŜ szkoły, uczelnie,szpitale i więzienia zaczęły się rozwijać dopiero w wieku XIX.

Zmiany w strukturze Ŝycia społecznego mają oczywiście wpewnym stopniu charakter materialny. Jeden z historyków takopisywał rewolucję przemysłową:

Nowoczesna technologia wytwarza nie tylko więcej i szybciej;produkuje ponadto przedmioty, jakich w Ŝaden sposób nie moŜnaby uzyskać metodami dawnego rzemiosła. Nawet najlepszaprządka nie otrzymałaby tak delikatnej i równej nici, jakąprodukuje się w przędzalni; wszyscy kowaleosiemnastowiecznego świata chrześcijańskiego razem wzięci niewyprodukowaliby tak duŜych, gładkich i jednolitych arkuszystalowych jak te wychodzące z nowoczesnej walcowni. CowaŜniejsze, nowoczesne technologie stworzyły rzeczy, któretrudno byłoby sobie wyobrazić w epoce preindustrialnej, a więcaparat fotograficzny, samochód, samolot i wiele urządzeńelektronicznych, od radia do komputerów wysokiej mocy,elektrownie jądrowe, i tak dalej, prawie w nieskończoność... Re-

25

Page 13: Anthony Giddens - Socjologia

zultatem jest ogromny wzrost podaŜy i róŜnorodności towarów iusług. Zmieniło to sposób Ŝycia człowieka bardziej niŜ cokolwiekprzedtem, od czasu odkrycia ognia. Około 1750 roku Anglik byłze względu na posiadane przedmioty materialne bliŜszylegionistom Cezara niŜ własnym prawnukom*.

Szeroki zasięg i wielka siła oddziaływania innowacji tech-nologicznych to nieodłączne cechy współczesnych społeczeństwuprzemysłowionych. Ściśle z nimi związany jest upadek tradycji,obyczajów zgodnych z cyklem kalendarza w lokalnychspołecznościach wiejskich, a takŜe w Ŝyciu miejskim eryprzedkapitalistycznej. Tradycja zamykała teraźniejszość wprzeszłości i była związana z innym doświadczeniem czasu niŜ todominujące we współczesnych społeczeństwach Zachodu. DzieńkaŜdego człowieka nie dzielił się na „czas pracy" i „czas wolny", jakto zazwyczaj bywa dzisiaj, a „praca" nie była wyraźnie oddzielonaod innych czynności, ani w czasie, ani w przestrzeni.

Mówiłem juŜ o cezurze dwóch wielkich rewolucji wyznaczającejpoczątek przeobraŜeń społeczeństw Europy Zachodniej. Druga ztych rewolucji miała charakter polityczny i przyczyniła się dorozwoju państwa narodowego — procesu równie znaczącego wtworzeniu nowoczesnego świata jak wzrost przemysłowy.Mieszkańcy Zachodu uwaŜają za korzystne, Ŝe wszyscy są„obywatelami" danego kraju i kaŜdy uświadamia sobie niebagatelnąrolę ingerencji państwa (centralnego rządu i lokalnej administracji)w jego własne Ŝycie. Jednak rozwój praw obywatelskich,szczególnie powszechnych deklaracji praw, jest zjawiskiemstosunkowo nowym. Nowy jest teŜ nacjonalizm, poczucieprzynaleŜności do okreś-

*David S. Landes, The UnboundPromethus, Cambridge 1969, s. 5.

26

lonej wspólnoty narodowej, róŜniącej się od innych. Zjawiska testały się charakterystycznymi właściwościami „wewnętrznej"organizacji państw narodowych, równie waŜne jest jednakzwrócenie uwagi na stosunki pomiędzy państwami narodowymijako fundamentalny wyróŜnik współczesnej epoki.śyjemy dzisiaj w światowym systemie, który nie ma analogii we

wcześniejszym okresie. Wpływy kaŜdej z owych dwóch wielkichrewolucji promieniowały na cały świat. Ustanowiony zostałprzemysłowy kapitalizm z niezwykle złoŜoną specjalizacjąprodukcji, podziałem pracy, w którym stosunki wymiany mająświatowy zasięg. Pomyślmy choćby o ubraniach, które mamy nasobie, o pomieszczeniu, w którym pracujemy, albo o naszymostatnim posiłku. Raczej mało prawdopodobne, Ŝebyśmy samiwykonali sobie ubrania, zbudowali własnoręcznie mieszkanie albowyprodukowali Ŝywność, którą zjadamy. W krajachuprzemysłowionych jesteśmy juŜ całkowicie przyzwyczajeni dotakiej sytuacji, lecz przed nadejściem kapitalizmu przemysłowegopodział pracy był znacznie mniej złoŜony. Większość ludzisamodzielnie zaspokajała znaczną część swoich potrzeb lub conajwyŜej korzystała z usług członków własnej wspólnoty lokalnej.Dzisiaj wytwarzanie i wymiana towarów obejmuje cały świat, nastą-pił rzeczywiście globalny podział pracy. Nie tylko wiele produktówkonsumowanych na Zachodzie wytwarza się w innych częściachświata, częściowo równieŜ odwrotnie, ale ponadto procesy produkcjiodbywające się w oddalonych od siebie miejscach są ze sobąpowiązane siecią zawiłych połączeń. Niektóre elementy, np.telewizorów, mogą być produkowane w jednym kraju, a pozostałegdzie indziej, sam odbiornik moŜe być montowany jeszcze w innymmiejscu, a sprzedawany z kolei w innym.

Jednak nie tylko rozszerzanie się stosunków gospodarczychspowodowało, Ŝe wyłonił się nowy i niezwykły system

27

Page 14: Anthony Giddens - Socjologia

światowy. Ekspansji kapitalizmu towarzyszył wzrost znaczeniapaństwa narodowego. Wspomniałem juŜ o pewnych cechach„wewnętrznych" państwa narodowego (i zajmę się nimi bliŜej wrozdziale 7). Posługiwanie się terminem „państwo narodowe" jest wpewnym sensie mylące, poniewaŜ narodowe były juŜ pierwszepaństwa w Europie, utrzymujące pomiędzy sobą zmienne stosunkiharmonii i konfliktu. Dzisiaj cały świat stanowi mozaikę państwnarodowych. Ich pojawienie się w Europie, a zwłaszcza rozwój winnych częściach świata to — powtórzymy — zjawiska stosunkowonowe. Przez większą część swojej historii ludzkość była rozrzuconapo całym świecie, Ŝyjąc w bardzo małych społeczeństwach iutrzymując się z myślistwa oraz zbierania jadalnych roślin — byłyto tzw. społeczeństwa myśliwskie i zbierackie. W ciągu minionychkilku tysiącleci świat w porównaniu z dzisiejszym był słabozaludniony przez członków społeczeństw myśliwsko-zbierackich,niewielkich wspólnot rolniczych, mieszkańców miast--państw lubimperiów. Niektóre imperia, przede wszystkim Chiny, były bardzorozległe. Całkowicie róŜniły się jednak od współczesnych państwnarodowych. Centralny rząd w tradycyjnym imperium chińskimnigdy nie zdołał np. uzyskać bezpośredniej kontroli nad róŜnymiprowincjami, zwłaszcza najbardziej odległymi. Większośćpoddanych władzy państwa chińskiego Ŝyła zupełnie innym ŜyciemniŜ rządzący, z którymi miała niewiele wspólnego, jeśli chodzi okulturę lub język.

Co więcej, choć rozmaite wymienione wyŜej typy społeczeństwautrzymywały ze sobą róŜnego rodzaju kontakty, nie istniała, jakobecnie, oplatająca świat sieć połączeń. Powiedzenie, Ŝe „Wschódto Wschód, a Zachód to Zachód, i nigdy się nie spotkają" aŜ do XXstulecia odzwierciedlało rzeczywistą sytuację. Od XI wiekupomiędzy Europą a Chinami utrzymywane były wprawdziesporadyczne kontakty

28

i pewien poziom nieregularnej wymiany handlowej, lecz przez całewieki Chiny i Zachód pozostawały rzeczy wiście jakby na dwóchróŜnych planetach. Dzisiaj wszystko wygląda inaczej, choć wdalszym ciągu Wschód i Zachód dzielą róŜnice kulturowe. Chinynie są juŜ imperium, lecz państwem narodowym, mimo ogromnychrozmiarów zarówno gdy chodzi o terytorium, jak o liczbę ludności.Oczywiście, są równieŜ, zgodnie z własną deklaracją, państwemsocjalistycznym, choć państwa narodowe w róŜnych miejscachświata realizują raczej model liberalno-demokratyczny, którynajbardziej rozpowszechnił się w Europie Zachodniej.

Jeśli pierwszy wymiar wyobraźni socjologicznej jest związany zrozwojem wraŜliwości historycznej, drugi wymaga wykorzystaniaintuicji antropologicznej. Mówiąc o tym, znowu podkreślamy ulotnycharakter konwencjonalnie rozpoznawanych granic pomiędzyróŜnymi naukami społecznymi. Nadawanie historycznego znaczeniatak niedawnym i tak dramatycznym przeobraŜeniom społecznym,jakie nastąpiły w ciągu ostatnich dwustu lat, nie jest zadaniemłatwym. Jeszcze trudniejsze wyzwanie stanowi jednak chybaodrzucenie jawnej lub ukrytej wiary, Ŝe sposoby Ŝycia, którerozwinęły się na Zachodzie, mają przewagę nad Ŝyciem innychkultur. Takie przekonanie znajduje uzasadnienie w rozprzestrzenia-niu się zachodniego kapitalizmu uruchamiającego ciąg zdarzeńnaruszających lub niszczących większość kultur, z któryminawiązuje kontakt. Co więcej, niektórzy myśliciele społeczni nadaliowemu przekonaniu konkretną formę, próbując wtłoczyć historięludzkości w schematy ewolucji społecznej, gdzie „ewolucja" jestrozumiana w kategoriach zdolności róŜnych typów społeczeństwado kontrolowania lub zarządzania swoim środowiskiemmaterialnym. Zachodni industrializm pojawia się oczywiście nasamym szczycie tych schematów, gdyŜ niewątpliwie pomnoŜyłefektywność produk-

29

Page 15: Anthony Giddens - Socjologia

cji o wiele bardziej niŜ jakiekolwiek społeczeństwo w dotych-czasowej historii.

Takie schematy ewolucyjne wyraŜają postawy etnocentryczne, azadaniem wyobraźni socjologicznej jest ich podwaŜanie. Koncepcjaetnocentryczna polega na tym, Ŝe stanowisko własnegospołeczeństwa lub kultury uwaŜa się za kryterium oceny innychkultur. Nie ulega wątpliwości, Ŝe jest to postawa głębokozakorzeniona w kulturze Zachodu. Występuje zresztą równieŜ wwielu innych społeczeństwach. Zachodnie prze-' świadczenie owłasnej wyŜszości jest jednak w pewnej mierze wyrazem iuzasadnieniem chciwego wchłaniania innych sposobów Ŝycia przezkapitalizm przemysłowy. Nie powinniśmy utoŜsamiać ekonomiczneji militarnej potęgi społeczeństw zachodnich, która pozwala imprzypisywać sobie wiodącą pozycję w świecie, z najwyŜszymetapem w schemacie ewolucji. Waloryzacja materialnejproduktywności, tak jaskrawa obecnie na Zachodzie, jest wzestawieniu z innymi kulturami postawą w pewnym sensiewyjątkową.

Antropologiczny wymiar wyobraźni socjologicznej jest waŜny,poniewaŜ pozwala nam pojąć róŜnorodność sposobów egzystencjiczłowieka, jakie moŜemy zaobserwować w świecie. Jednym zprzykładów ironii nowoczesnej ery jest fakt, Ŝe systematycznebadania nad róŜnorodnością ludzkich kultur, tzw. antropologiaterenowa, narodziły się właśnie wtedy, gdy niezaspokojonaekspansja kapitalizmu przemysłowego i zachodniej siły militarnejzaczęła ową róŜnorodność niszczyć. Jednak antropologiczny aspektwyobraźni socjologicznej cechował nauki społeczne od parnegopoczątku, konkurując z myślą ewolucyjną o charakterzeetnocentrycznym. W Rozprawie o pochodzeniu i podstawachnierówności między ludźmi Jana Jakuba Rousseau (1755, wyd.polskie 1956) znajdujemy godne uwagi przekonanie, Ŝeuświadamiając sobie barwną wielość ludzkich społeczeństw,moŜemy nauczyć się

30

lepiej rozumieć własne społeczeństwo. „Całą ziemię" — zauwaŜaRousseau — pokrywają społeczeństwa, „które znamy tylko zimienia, a powaŜamy się sądzić o rodzaju ludzkim jako całości!"Wyobraźmy sobie — pisze dalej — Ŝe mamy moŜliwość wysłaniagrupy nieustraszonych badaczy, wraŜliwych na róŜnorodnośćludzkiego doświadczenia, aby opisali nam wielorakie istniejącespołeczeństwa, o których tak mało wiemy.

Przypuśćmy, Ŝe ci nowocześni Herkulesi, gdy juŜ powrócą zeswych pamiętnych wędrówek, będą mogli bez śpieszenia sięopracować historię naturalną, moralną, polityczną krajów, którezwiedzili; wtedy sami byśmy zobaczyli, jak się spod ich piórawyłania świat nowy, i dzięki temu nauczylibyśmy się poznawaćnasz własny".

W ciągu półtora wieku od napisani a Rozprawy podróŜnicy,misjonarze, kupcy i inni odbyli wiele takich ekspedycji. Ich relacjebyły jednak często nieprawdopodobne albo niepełne, czasami byływyrazem etnocentryzmu, który Rousseau tak zapalczywie zwalczał.Antropologiczne badania porównawcze o systematycznym iszczegółowym charakterze rozpoczęły się mniej więcej na przełomieXIX i XX wieku. Od tego czasu, wraz z gwałtownymzmniejszaniem się przestrzeni badań, antropologowie zgromadziliznaczny zasób informacji o róŜnych kulturach. Informacje tepotwierdzają, po pierwsze, jedność rodzaju ludzkiego. Nie mapowodów, aby przypuszczać, Ŝe ludzie Ŝyjący w małych,„prymitywnych" społeczeństwach są w jakiś sposób genetycznieupośledzeni lub odmienni od tych, którzy Ŝyją w ponoć bardziejzaawansowanych „cywilizacjach". Nie są znane społeczeństwaludzkie bez.

"Jean Jacques Rousseau, Trzy rozprawy z filozofii społecznej, przet. H. Elzenberg, Warszawa1956.

31

Page 16: Anthony Giddens - Socjologia

rozwiniętych form języka, wydaje się ponadto, Ŝe nie zachodzikorelacja pomiędzy typem społeczeństwa a złoŜonością formwypowiedzi. Po drugie, nowoczesne badania antropologicznezwracają uwagę na szerokie spektrum instytucji, za pomocą którychludzie porządkują swoje Ŝycie.

Współcześni antropologowie są często kronikarzami katastrof,pustoszenia kultury przez siłę militarną, wyniszczania przez chorobyszerzące się wskutek kontaktów z Zachodem lub naruszaniafundamentów kultury przez zanik tradycyjnych obyczajów. JakzauwaŜa Claude Levi-Strauss, najwybitniejszy praktyk tej dziedzinyw dzisiejszym świecie, antropolog jest „uczniem i świadkiem"ginących narodów. Stoją przed nami pilne i wybitnie praktycznezadania związane z walką o zaprzestanie ciągłego lekcewaŜeniapraw owych narodów lub przynajmniej o ułatwienie imprzystosowania się do nowych sposobów Ŝycia, jeśli ich własne juŜsię rozsypały. Potrzeba takich zabiegów nie powinna jednak skłaniaćnas do lekcewaŜenia wyników antropologicznych ostatniego półwie-cza. Dzięki nim moŜemy zachować w pamięci formy Ŝyciaspołecznego, które w przeciwnym razie zniknęłyby na zawsze.

Gdy połączymy drugie znaczenie z pierwszym, posługiwanie sięwyobraźnią socjologiczną umoŜliwia uwolnienie się z więzówmyślenia wyłącznie w kategoriach typów społeczeństwa, jakieznamy tu i teraz. Oba znaczenia odnoszą się bezpośrednio dotrzeciej formy wyobraźni socjologicznej, którą chciałbymprzybliŜyć. Dotyczy ona kształtu przyszłości. Krytykując myśl, Ŝesocjologia jest podobna do nauk przyrodniczych, zdecydowaniepodkreślam, Ŝe Ŝadnym procesem społecznym nie kierująniezmienne prawa. Jako ludzie nie jesteśmy igraszką sił ocharakterze nieuchronnych praw natury. Oznacza to jednak, Ŝemusimy być świadomi odmiennych przyszłości, które potencjalnieotwierają się przed nami.

32

W trzecim znaczeniu wyobraźnia socjologiczna wspomagasocjologię w krytyce istniejących form społeczeństwa.

Krytyka musi opierać się na analizie. W następnych rozdziałachprzedstawię róŜne poglądy na naturę społeczeństwuprzemysłowionych, konkurencyjne i sprzeczne ze sobą inter-pretacje. Jak juŜ zaznaczyłem, nie moŜna pojąć zmian zapo-czątkowanych na Zachodzie, nie dostrzegając relacji pomiędzy tymispołeczeństwami a resztą świata. Dlatego omówię później zpewnymi szczegółami znaczenie powstania współczesnego systemuświatowego jako zjawiska fundamentalnego dla oceny przyszłychmoŜliwości organizacji społecznej człowieka.

Page 17: Anthony Giddens - Socjologia

-------- 2 ----------Konkurencyjne interpretacje:społeczeństwo przemysłowe

czy kapitalizm?

Jak naleŜy interpretować konsekwencje dwóch wielkich rewolucjidla dalszego rozwoju uprzemysłowionego sektora świata?Przeprowadzone przez socjologów liczne analizy pochodzenia i cechspołeczeństw uprzemysłowionych prezentują róŜne poglądy po obustronach głównej linii podziału, o której powiemy więcej wniniejszym rozdziale. Wcześniej uŜywałem pojęcia „społeczeństwouprzemysłowione" lub „kapitalizm przemysłowy" w celuscharakteryzowania typu społeczeństwa, jaki pojawił się z końcemXVIII wieku w Europie Zachodniej. Będę się nimi posługiwał takŜew dalszej części ksiąŜki, dlatego w tym miejscu chciałbym zwrócićuwagę na pewne róŜnice terminologiczne, które wydają się bardzoistotne w odniesieniu do tematów i problemów, a które będęomawiał.

NaleŜy zatem rozróŜniać pomiędzy tym, co będę nazywał teoriąspołeczeństwa przemysłowego a teorią społeczeństwakapitalistycznego. Nie są to tylko niewinne etykietki, poniewaŜzwracają uwagę na odmienne sposoby, dzięki którym badaczespołeczeństwa starają się wyjaśnić charakter zmian,

34

a które przekształciły współczesny świat. Pojęcie „społeczeństwoprzemysłowe" wprowadził ksiąŜę Henri de Saint-Simon w pismachz początku XIX stulecia, w których zawarł równieŜ pewne ogólnewskazówki teoretyczne, wykorzystywane później przez innych. Dotych późniejszych autorów zaliczamy między innymi Durkheima,który wywarł na socjologię wpływ nie tylko w zakresie metodologii.Durkheim raczej nie był zwolennikiem określenia „społeczeństwoprzemysłowe", przedstawił jednak wszechstronne ujęcie samegozjawiska. Teoria społeczeństwa przemysłowego nabrała nowego roz-machu w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych naszego wiekudzięki wielu znanym autorom w Europie i w StanachZjednoczonych. MoŜna powiedzieć, Ŝe w tym okresie stała sięniemal ortodoksją.

Koncepcja społeczeństwa kapitalistycznego jest związana przedewszystkim z osobą Karola Marksa, który zresztą zaczerpnął niektóreze swoich głównych idei z róŜnych wcześniejszych szkół teoriispołecznej, filozofii i ekonomii. Większość najwaŜniejszych pracstworzył w latach 1840-1870. Za Ŝycia Marksa (1818-1883)cieszyły się one popularnością jedynie w wąskim kręgu jegozwolenników i towarzyszy. Dopiero pod koniec XIX wieku, kiedymarksistowskie ruchy polityczne — i ogólniej robotnicze — zyskałyna znaczeniu, idee Marksa stały się przedmiotem licznych,trwających do dzisiaj dyskusji i sporów. Jednak od czasów Marksajego idee ciągle się rozwijają. Dzisiejszy marksizm stanowiwewnętrznie zróŜnicowany zbiór myśli, z którego w ograniczonychramach tej ksiąŜki będę mógł wykorzystać jedynie kilka głównychtematów wybranych z bardzo obszernej literatury. Być moŜe juŜ wtym miejscu powinienem wygłosić swoje oświadczenie. OtóŜ, moimzdaniem, pisma Marksa mają w dalszym ciągu znaczenie dlasocjologii i stanowią fundament krytyki pewnych hipotez teoriispołeczeństwa przemysłowego. Zara-

35

Page 18: Anthony Giddens - Socjologia

zem jednak dzieło Marksa ma wyraźne słabości, których nie moŜnalekcewaŜyć.

Teoria społeczeństwa przemysłowego

Przedstawiając teorię społeczeństwa przemysłowego i porównując jąz poglądami wyraŜonymi przez Marksa lub przez jegointerpretatorów, powinienem na początku sformułować pewnezastrzeŜenia. Porównania, których chcę dokonać, i wątki dyskusji,które chcę podjąć, nie wyczerpują moŜliwości kategoryzacji ideisocjologicznych. Jeśli sam marksizm obejmuje zróŜnicowany zbiórteorii, to róŜnorodność form niemarksistowskiej myśli społecznejjest o wiele większa. Pewien stopień uproszczenia często dośćzłoŜonych problemów jest więc nieuchronny; nieuniknione jest teŜpominięcie niektórych zagadnień i idei, którym naleŜałobypoświęcić wyłączną uwagę w obszerniejszym dziele.

Przedstawione poniŜej porównanie dwóch perspektyw ma namprzybliŜyć scenę wydarzeń społecznych. Nie jest to ksiąŜka„marksistowska", deklarowanie sympatii dla pewnych koncepcji nieoznacza akceptowania w całości poglądów Marksa ani jegosamozwańczych następców. Zarazem jednak nie odrzucam Marksana rzecz teorii społeczeństwa przemysłowego. Obydwa stanowiskapowinny nas czegoś nauczyć. KaŜde z nich ma pewne ograniczenia,które spróbujemy zidentyfikować i pokonać. Często moŜna spotkaćsię z opinią, Ŝe marksizm i tzw. socjologia burŜuazyjna są niespójnei dlatego trzeba opowiedzieć się po jednej stronie kosztem drugiej.Nie zgadzam się jednak z tym twierdzeniem.

Pojęcie „społeczeństwo przemysłowe" zawdzięczamy Jak juŜwspomniałem, dziełu Saint-Simona. Moim zdaniem ist-

36

nieje pewna ciągłość pomiędzy ideami Saint-Simona i poglądamibardziej współczesnych myślicieli. Mówiąc o „teorii społeczeństwaprzemysłowego", nie chcę jednak odwoływać się do ścisłegozestawu aksjomatów wyznawanych przez określoną szkołęsocjologiczną. Odwołuję się raczej do wielu koncepcji iinterpretacji, które generalnie tworzą pewną całość. RóŜni autorzyeksponują niektóre z nich kosztem innych, wyraŜając opinie naróŜnym poziomie wnikliwości i subtelności*.

Myśliciele, których chciałbym zaliczyć do teoretykówspołeczeństwa przemysłowego, są zwolennikami przynajmniej kilkuspośród poniŜszych poglądów.

1.Najbardziej znaczący kierunek zmian we współczesnymświecie jest związany z przejściem od społeczeństw „trady-cyjnych" opartych pierwotnie na rolnictwie, na jednym krańcu,do „społeczeństw przemysłowych" opartych na produkcjimechanicznej i wymianie towarów, na drugim. Mówiąc o tychdwóch typach społeczeństwa, teoretycy uŜywają róŜnychokreśleń i rozmaicie charakteryzują typ tradycyjny i przemy-słowy. ZauwaŜają równieŜ, Ŝe „tradycja" i „nowoczesność" mogąrozmaicie łączyć się ze sobą w róŜnych krajach.2.Przejście od społeczeństwa tradycyjnego do przemysłowegotworzy postęp. Nikt oczywiście nie twierdzi, Ŝe w spo-łeczeństwach przemysłowych nie ma konfliktów i napięć. Panujejednak przekonanie, Ŝe owe sprzeczności są równowaŜone przezkorzystne cechy ustroju przemysłowego, który stwarza dostatekmaterialny, a zarazem wiąŜe się z likwidacją tradycyjnych źródełzniewolenia. W społeczeństwie przemysłowym rozpadają sięsztywne formy podziałów społecznych, np. pomiędzyarystokracją i szlachtą a „zwykłymi ludźmi". Jest tospołeczeństwo, w którym przewaŜa równość szans.

* UŜyteczny przegląd owych idei prezentuje Krishan Kumarw Prophecyand Progress, London1978.

37

Page 19: Anthony Giddens - Socjologia

3.Konflikty klasowe, które wybuchły w Europie Zachodniej wXIX i na początku XX wieku, wyjaśniane są jako skuteksprzeczności związanych z przejściem od społeczeństwarolniczego do społeczeństwa przemysłowego. Najbardziejznanego opisu tego zjawiska dostarcza koncepcja insty-tucjonalizacji konfliktu klasowego. U samych początków nowopowstającego społeczeństwa przemysłowego podziały klasowemiały ostry charakter, a stosunki klasowe stanowiły źródłopodstawowych napięć. Napięcia te zostały w znacznym stopniuzłagodzone, gdy zaczęły się ustalać akceptowane mechanizmykonkurencji przemysłowej w połączeniu z rozszerzeniem na ogółludności „obywatelskich praw politycznych", czyli prawa dogłosowania i tworzenia partii politycznych*.4.Rozwój państw liberalno-demokratycznych jest zasadniczymelementem towarzyszącym przejściu od tradycji donowoczesności. Demokracja liberalna to system polityczny znanyz krajów Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, w którymwładza parlamentarna jest dominująca, a dwie lub więcej partiikonkuruje o uznanie elektoratu. Wielu autorów twierdzi, Ŝe takaforma państwa jest niejako zjawiskiem naturalnymtowarzyszącym rozwojowi społeczeństw przemysłowych. Inni,bardziej wraŜliwi na szczegóły, nie zgadzają się z tym poglądem,twierdząc raczej, Ŝe to właśnie nowoczesne państwo jestpodstawą zmiany społecznej**.5.Rzecznicy teorii społeczeństwa przemysłowego sądzązazwyczaj, Ŝe ustrój przemysłowy jest w zasadzie jednolity,niezaleŜnie od tego, gdzie się rozwija. Czasami idea ta przy-

* Analizę tych do dziś budzących Ŝywe zainteresowanie procesów przedstawił Martin Lipset wksiąŜce Homo politicus. Społeczne podstawy polityki, przel. G. Dziurdzik-Kras'niewska, Warszawa1995.

** Reinhard Bendix, Nation-Building and Citizenship, New York 1964.

38

biera osobliwą formę, szczególnie u Kerra*. Teoria konwergencjistanowi, jego zdaniem, „logikę industrializmu", która nieuchronnieprzyczynia się do coraz większego podobieństwa społeczeństwprzemysłowych, jeśli chodzi o ich podstawowe instytucje, choćbypoczątkowo bardzo się róŜniły. Im większe uprzemysłowienie, tymbardziej widoczne wzajemne podobieństwa i zanik tradycji. Kerrskupia się głównie na Stanach Zjednoczonych i ZwiązkuRadzieckim, twierdząc, Ŝe mimo rozbieŜności ideologii politycznejobydwa społeczeństwa znajdują się na wspólnej drodze rozwoju.Taki sposób rozumowania ma w dalszym ciągu swoichzwolenników. Jest jednak równieŜ ostro krytykowany przez takichautorów, jak np. Bendix, którzy zwracają uwagę na róŜne sposobymieszania się tradycji i nowoczesności we współczesnych spo-łeczeństwach.

Nawet krytycy skłonni są mimo wszystko dopatrywać sięogólnych podobieństw pomiędzy wszystkimi społeczeństwamiokreślanymi jako przemysłowe lub nowoczesne, choć dostrzegająteŜ pewne róŜnice. Co więcej, uwaŜają, Ŝe wspólne właściwościspołeczeństw przemysłowych stanowią ich niezbędne cechywykluczające moŜliwość radykalnego przeobraŜenia. Takie poglądynie muszą, jak w przypadku Kerra, świadczyć o determinizmietechnologicznym. Wielu autorów czerpie np. z pism Maxa Webera(1864-1920) przekonanie, Ŝe niezbędną cechą współczesnychspołeczeństw jest organizacja w makroskali, która charakteryzuje siępewnymi uniwersalnymi właściwościami. Podobnie jak Max Weberkrytykują zazwyczaj wprost nie tylko marksizm, ale równieŜ ogólniej— ideały socjalizmu. W dalszej części rozdziału omówię dokładniejprzyczyny zajęcia przez nich takiego stanowiska, poniewaŜ ma onoistotne znaczenie dla myśli społecznej (patrz s. 95-97).

* Clark Kerr i in.. Industrialism and Induslrial Man, Harmondsworth 1973.

39

Page 20: Anthony Giddens - Socjologia

6. Koncepcja społeczeństwa przemysłowego często łączy sięściśle z tzw. teorią modernizacji, odnoszącą się do społeczeństwnieuprzemysłowionych. Pojęcie modernizacji dość wyraźnie zazębiasię z załoŜeniami i tematami, którymi zajmowaliśmy się do tej pory.Kluczową tezą teorii modernizacji jest twierdzenie, Ŝespołeczeństwa „słabo rozwinięte" pozostają w pułapce tradycyjnychinstytucji, z której muszą się wyzwolić, chcąc osiągnąć dobrobytgospodarczy, jaki jest udziałem Zachodu. RównieŜ tę perspektywęprzedstawia się w sposób mniej lub bardziej wyrafinowany. Czasamimodernizacja oznacza po prostu „westernizację" (skrót myślowy,któremu trudno się oprzeć, jeśli uwaŜa się, Ŝe wszystkiespołeczeństwa przemysłowe są w zasadzie takie same). Większośćautorów przyznaje jednak, Ŝe społeczeństwo przemysłowe obejmujeinstytucje ukształtowane pierwotnie w kulturze zachodniej i Ŝe innespołeczeństwa na drodze do uprzemysłowienia będą w jakiś sposóbróŜniły się od Zachodu. Zarazem jednak panuje przekonanie, Ŝe„niedorozwój" moŜna przezwycięŜyć, jedynie przyjmując sposobyzachowania wzorowane na obowiązujących dzisiaj wspołeczeństwach uprzemysłowionych. Problemy, jakie nasuwa tenpunkt widzenia, omówię w rozdziale 7.

PoniewaŜ dotychczas snuliśmy rozwaŜania na dość abstrakcyjnejpłaszczyźnie, warto teraz pewne sprawy ukonkretnić. MoŜna touczynić przez przybliŜenie jednej z wersji teorii społeczeństwaprzemysłowego i jej porównanie z interpretacją marksistowską.Znakomicie nadaje się do tego wersja przedstawiona przez RalfaDahrendorfa". Choć pierwsze wydanie jego ksiąŜki ukazało się juŜdość dawno, a sam autor stopniowo zrewidował niektóre wyłoŜonetam poglądy, pewne idee

* Ralf Dahrendorf. Class and Class Conflict in lndustrial Society, Stanford 1959 (oryginalne wyd.niemieckie 1957).

40

nadal zachowały aktualność. Co więcej, ksiąŜka ta była od początkupomyślana jako krytyczne odczytanie Marksa i dlatego stanowipunkt wyjścia do porównania ze stanowiskiem o charakterzebardziej jednoznacznie marksistowskim.

Dahrendorf rozpoczyna swoje wywody od bezpośredniegoporównania względnej uŜyteczności pojęć społeczeństwa „prze-mysłowego" i „kapitalistycznego". Choć przez Marksa byłouŜywane to drugie, to w odniesieniu do społeczeństw Zachodu jakotermin bardziej pojemny jest — zdaniem Dahrendorf a — topierwsze. „Produkcja przemysłowa — dowodzi Dahrendorf — niejest tylko chwilowym gościem w historii, lecz prawdopodobniezostanie z nami na zawsze w takiej czy innej formie".Industrializacja oznacza w jego ujęciu mechaniczną produkcjętowarów w fabrykach lub innego rodzaju przedsiębiorstwach, aspołeczeństwo przemysłowe to społeczeństwo, w którym in-dustrializm jest dominującą formą organizacji gospodarczej.

Dahrendorf nie pozostawia wątpliwości, Ŝe industrializacja jestpodstawowym czynnikiem rozwoju współczesnych społeczeństw.Kapitalizm, twierdzi, oznacza tylko pewien sposób organizacjispołeczeństwa przemysłowego — formę przejściową ograniczonądo społeczeństw Europy Zachodniej w XIX i na początku XXwieku. Jego zdaniem społeczeństwo kapitalistyczne to takiespołeczeństwo, w którym produkcja przemysłowa znajduje sięgłównie w rękach prywatnych; przedsiębiorca przemysłowy jestzarazem właścicielem fabryki lub fabryk i zwierzchnikiemrobotników. Połączenie własności przemysłowej i sprawowaniawładzy jest jednak zjawiskiem krótkotrwałym. W związku zewzrostem skali przemysłu od czasów Marksa posiadanie kapitałunie zapewnia juŜ kontroli nad systemem zarządzaniaprzedsiębiorstwem*. Pro-

* Klasyczny opis tej sytuacji przedstawili A.A. Berle i G.C. Meaiis, The Modem CorporationimdPńvate Property, New York 1968 (1 wyd. 1932).

Page 21: Anthony Giddens - Socjologia

41

dukcję przemysłową, zwłaszcza w duŜych firmach, które corazbardziej zaczynają dominować w gospodarce, kontrolują dzisiajspecjaliści od zarządzania. Marks twierdził, Ŝe prywatna własnośćkapitału jest podstawową cechą kapitalizmu (będę mówił o tym wdalszej części ksiąŜki). Według Dahrendorfa w tym przypadku niemiał racji. Kapitalizm, w przeciwieństwie do industrializmu, rzeczywiście okazał się „chwilowym gościem w historii". Społeczeństwokapitalistyczne jest tylko jednym z podtypów społeczeństwaprzemysłowego, zaledwie przejściową fazą w jego rozwoju.

W pewnym sensie Dahrendorf i Marks są ze sobą zgodni. ObajuwaŜają, Ŝe kapitalizm jest typem społeczeństwa przeznaczonym dozastąpienia przez inny. Jednak proces ten interpretują zupełnieinaczej. Zdaniem Dahrendorfa kapitalizm jest tylko wczesną formąspołeczeństwa przemysłowego, typem społeczeństwa, jakinieuchronnie musiał zapanować w naszej epoce. Zanik kapitalizmunastąpi na drodze dość łagodnego procesu społecznego,napędzanego głównie przez zmiany gospodarcze związane zrozszerzaniem się industrializacji. Według Marksa natomiastkapitalizm moŜna pokonać jedynie w procesie zmiany rewolucyjnej,która stworzy zupełnie inny typ społeczeństwa: socjalizm. Markstwierdził ponadto, Ŝe fundamentalną rolę w owym procesie przejściaodegra konflikt klasowy. Dahrendorf przyznaje, w zgodzie z innymiteoretykami społeczeństwa przemysłowego, Ŝe walka klas jest wnajnowszej historii zjawiskiem o pewnym znaczeniu. Nie podejmujęsię tutaj podsumowania jego złoŜonych poglądów w tej kwestii.Zawierają one w kaŜdym razie pewne propozycje przeformułowaniapojęcia „klasa", które nie znalazły większego uznania nawet wśródjego zwolenników. Jeśli chodzi o porównanie z Marksem, wystarczypowiedzieć, Ŝe Dahrendorf ogranicza konflikt klasowy w znaczeniuMarksowskim — jako zjawisko związane z własnością prywatną —do

42

stosunkowo krótkiego okresu XIX wieku. Konflikt klasowy wyraŜagłówne napięcia, których tłem jest początek rozwoju społeczeństwaprzemysłowego, gdy nie ukształtowały się jeszcze w pełni nowopowstałe instytucje. Dahrendorf przypisuje szczególne znaczenietematom, o których wspomniałem powyŜej (punkty 3-4), czylipojawieniu się państwa liberalno-demokratycznego i stworzeniu formprawodawstwa przemysłowego, w tym ustawowego uznania prawado strajku, dzięki któremu konflikty w sferze przemysłowej mogąbyć regulowane lub kontrolowane. Pierwsze umoŜliwiaorganizowanie partii, które mogą działać na rzecz poparciarozbieŜnych interesów klasowych na arenie politycznej; drugiezapewnia analogiczne rozpoznanie róŜnic interesów w sektorzeprzemysłowym. Efektem jest „rozbrojenie bomby zegarowej"konfliktu klasowego — dość gwałtowne walki klasowe w XIXstuleciu ustępują miejsca pokojowej rywalizacji politycznej inegocjacjom w przemyśle. W analizie Dahrendorfa społeczeństwoprzemysłowe jest społeczeństwem zróŜnicowanym: splatają się wnim róŜnorakie konflikty i sojusze. W sumie jednak przedstawiadość optymistyczny obraz. Konflikty stanowią element wbudowanyw strukturę opisanego wyŜej instytucjonalnego porządkuadministracji i gospodarki. Szczególnie waŜnym czynnikiem,umacniającym taki stan rzeczy, jest wyrównywanie szans dziękizwiększonej ruchliwości społecznej. Społeczeństwa przemysłowe wujęciu Dahrendorfa nie są egalitarne, poniewaŜ utrzymująpodstawowe róŜnice zamoŜności i władzy pomiędzy róŜnymigrupami. Potencjalne straty są jednak równowaŜone przez rosnącemoŜliwości awansu społecznego jednostek. Główną rolę odgrywatutaj wykształcenie. Zdaniem Dahrendorfa w społeczeństwieprzemysłowym sukces lub niepowodzenie w systemie oświatowymstaje się głównym wyznacznikiem miejsca jednostki wspołeczeństwie. Liberalizujące oddziaływanie ruchliwościspołecznej, moŜliwe dzięki

Page 22: Anthony Giddens - Socjologia

43wykształceniu, przyczynia się do ciągłego dojrzewania społeczeństwprzemysłowych. Mówiąc słowami Dahrendorfa:

Ruchliwość społeczna staje się jednym z kluczowych elementówstruktury społeczeństw przemysłowych i naleŜałoby spodziewaćsię ich „załamania", gdyby proces ruchliwości zostałkiedykolwiek powaŜnie zahamowany*.

Poglądy Dahrendorfa są w tej kwestii bardzo bliskie ogłoszonejpół wieku wcześniej teorii Durkheima. Durkheim dokonujerozróŜnienia pomiędzy nierównościami, które nazywa„wewnętrznymi" i „zewnętrznymi". Nierówności wewnętrzne togenetyczne róŜnice zdolności i postaw, nierówności zewnętrznenatomiast mają pochodzenie społeczne. Ogólny kierunek rozwojuwspółczesnych społeczeństw powinien zatem prowadzić dostopniowego eliminowania nierówności zewnętrznych. Nie oznaczato wszakŜe całkowitego egalitaryzmu w społeczeństwie, lecz tylkowyrównywanie szans dzięki ruchliwości społecznej. Proces teninaczej moŜna określić jako dąŜenie do porządku społecznego, wktórym róŜnice majątku i władzy będą pochodziły wyłącznie znierówności wewnętrznych. Wspomagane kierującą dłoniąprzyjaznego państwa jednostki będą znajdować dla siebie pozycjespołeczne odpowiadające ich zdolnościom.

Marks: kapitalizm i socjalizm

Jak juŜ wspomniałem, pisma Marksa pobudziły rozwój róŜnychtradycji intelektualnych, w tym i takich, które zajmują

* Ralf Dahrendorf. op. cit., s. 57.

44

główne miejsce we współczesnej debacie nauk społecznych. W celuich porównania z teorią społeczeństwa przemysłowego wybrałemdzieło, którego oddziaływanie na socjologię dorównuje ksiąŜceDahrendorfa. Poglądy obu autorów róŜnią się jednak ogromnie,poniewaŜ praca Milibanda* ma z załoŜenia charakter marksistowski.Miliband i Dahrendorf wyznaczyli sobie mniej więcej podobne cele,a więc czerpiąc wskazówki z pism Marksa, analizują zmianyzachodzące w państwach uprzemysłowionych w ciągu ostatnich stupięćdziesięciu lat. Dahrendorf twierdzi jednak, Ŝe niektóre z głów-nych załoŜeń Marksa okazały się błędne, Miliband natomiastutrzymuje, Ŝe są one zasadniczo słuszne i w dalszym ciągu mogąbyć uŜyteczne w wyjaśnianiu zjawisk społecznych. Miliband zgadzasię oczywiście, Ŝe w czasie, jaki upłynął od śmierci Marksa,nastąpiły daleko idące zmiany społeczne, gospodarcze i polityczne.Sądzi jednak, Ŝe moŜna je wyjaśnić raczej dzięki twórczemupodejściu do teorii Marksa niŜ poprzez jej radykalną rewizję lubodrzucenie.

Miliband posługuje się na ogół terminem „społeczeństwokapitalistyczne", a nie „społeczeństwo przemysłowe". Tym samymodwołuje się wprost do stanowiska Marksa, które teraz krótkoprzedstawię. Marks określa kapitalizm jako formę działalnościekonomicznej, a takŜe, dostrzegając ścisły związek innych instytucjiz tym sposobem organizacji gospodarczej, jako typ społeczeństwa.Fundamentalne w poglądach Marksa jest załoŜenie, Ŝe źródłakapitalizmu sięgają czasów znacznie wcześniejszych niŜ rewolucjaprzemysłowa i są czynnikiem pobudzającym industrializację.Kapitalistyczna działalność gospodarcza obejmuje, według Marksa,dwa podstawowe elementy strukturalne. Jednym z nich jestoczywiście kapitał. Kapitał to po prostu kaŜda wartość, jaką moŜnazain-

* Ralph Miliband, The Stale in Capitalist Society, London 1969.

45

Page 23: Anthony Giddens - Socjologia

westować w celu uzyskania dalszych wartości, a zatem pieniądze,najbardziej płynna forma kapitału oraz środki umoŜliwiająceprodukcję, czyli warsztaty, narzędzia itd., a po osiągnięciu fazyuprzemysłowienia równieŜ fabryki i maszyny.

Wczesna akumulacja kapitału, która nastąpiła w Europie w XVIIi XVIII wieku, uruchomiła przeobraŜenia społeczne i polityczne.Znaczenie owych przeobraŜeń moŜna pojąć według Marksa, jedynieodwołując się do drugiego elementu uczestniczącego w tworzeniusię gospodarki kapitalistycznej. Akumulacja kapitału powodujezjawisko pracy najemnej — pojęcie to odnosi się do robotników,którzy, mówiąc słowami Marksa, zostali „wywłaszczeni ze swoichśrodków produkcji". W społeczeństwie feudalnym większośćludności stanowili chłopi czerpiący środki do Ŝycia z uprawyskrawków ziemi. W miarę rozwoju kapitalizmu wielu chłopów,trochę z ciekawości, a trochę z przymusu, przenosiło się ze wsi nacoraz większe obszary miejskie. Stanowili oni rezerwuar siłyroboczej zaleŜnej od właścicieli kapitału, którzy dawali imzatrudnienie zapewniające środki do Ŝycia. Według Marksakapitalistyczna organizacja gospodarcza pociąga za sobą systemklasowy oparty na związku kapitału i pracy najemnej. Wzrostprodukcji maszynowej i rozbudowa fabryk — inaczej mówiąc,proces industrializacji — przyspieszył przemianę pracownikówrolnych w miejską, przemysłową klasę robotniczą.

Zdaniem Marksa kapitalizm z natury preferuje społeczeństwoklasowe, a stosunki klasowe, na których się opiera, są stosunkamikonfliktu lub walki. Pracodawcy i pracownicy są pod pewnymwzględem od siebie zaleŜni. Pierwsi potrzebują siły roboczej, którabędzie się zajmować produkcją, drudzy natomiast, pozbawieniwłasności, potrzebują zarobków wypłacanych przez pracodawcę.Według Marksa zaleŜność ta jest jednak bardzo nierówna. Robotnicymają co najwyŜej znikomy wpływ na wykonywaną pracę, apracodawcy mogą

46

osiągać zyski, jakie uwaŜają za właściwe dla swoich celów. Stosunkiklasowe w kapitalizmie opierają się na wyzysku i wywołują trwałeformy konfliktu. Marks uwaŜał, Ŝe konflikt klasowy z pewnością niejest wyłącznie cechą wczesnych etapów rozwoju kapitalizmu i zczasem będzie się jeszcze zaostrzał.

W teorii Marksa stosunki klasowe łączą bezpośrednio organizacjęgospodarczą kapitalizmu z instytucjami obejmującymi resztęspołeczeństwa. Nie wystarczą zatem same badania nadindustrializacją, dopiero analiza struktury klasowej stanowipodstawę zrozumienia roli dwóch rewolucji, z których wyłonił sięwspółczesny świat, oraz pozwala wyznaczyć przyszły kierunekrozwoju. Rosnąca dominacja produkcji kapitalistycznej, którawedług Marksa obejmuje coraz większe obszary, pobudziłainnowacje techniczne związane z rewolucją przemysłową.Rewolucja francuska 1789 roku i inne rewolucje „burŜuazyjne"doprowadziły do, zdaniem Marksa, wzrostu politycznej władzyklasy kapitalistów. Wprowadzenie zasad demokracji, w tym rządówparlamentarnych, było według niego ściśle związane ze zmianamigospodarczymi, jakie przyniosło rozszerzanie się gospodarkikapitalistycznej. W społeczeństwie feudalnym system klasowyopierał się przede wszystkim na zaleŜnościach lennych, większośćludności była formalnie wykluczona z udziału w rządach. W walce owładzę polityczną klasa kapitalistyczna dąŜyła do zlikwidowaniaprzywilejów feudalnych; uczestnictwo w polityce było w zasadziedostępne dla wszystkich, poniewaŜ kaŜdy był odtąd traktowany jakorówny „obywatel" państwa.

Marks twierdził jednak, Ŝe państwo kapitalistyczne dalekie jestod ideałów demokratycznych, które na pozór ucieleśnia. Wolności, októre walczyła klasa przedsiębiorców i ich sprzymierzeńców, słuŜąw rzeczywistości podtrzymywaniu dominacji nad klasą robotniczą.Państwo nie jest liberalną instytu-

47

Page 24: Anthony Giddens - Socjologia

cją dobroczynną, jak przedstawiają to teoretycy społeczeństwaprzemysłowego, lecz wyrazem walki klasowej, i to w dwóchznaczeniach, z których jedno jest głębsze od drugiego. W państwiekapitalistycznym zakłada się równość wszystkich obywateli idostępność praw politycznego uczestnictwa dla kaŜdego. Wwiększości społeczeństw kapitalistycznych aŜ do ubiegłego stuleciaprzewaŜająca część ludności była pozbawiona praw wyborczych zewzględu na ich uzaleŜnienie od statusu majątkowego, tworzenie zaśpartii pracy było często utrudniane, a nawet wprost zakazane przezprawo. Nie te ' zjawiska decydują jednak o klasowym charakterzepaństwa kapitalistycznego. Sfera „polityczna" dotyka bowiem tylkoniewielkiego obszaru aktywności Ŝyciowej człowieka, nie obejmujeobszaru, w którym skupia się znaczna część naszej codzienności,mianowicie pracy. W społeczeństwie feudalnym stosunki pomiędzypanem a poddanym lub mistrzem a czeladnikiem regulowaływzajemne prawa i obowiązki, choć większość z nich przemawiałazwykle na korzyść jednej ze stron. Cechą wyróŜniającą kontraktkapitalistyczny jest natomiast zaleŜność wyłącznie ekonomiczna,pienięŜna. Robotnik nie ma Ŝadnych praw uczestnictwa wdziałaniach wpływających na charakter wykonywanej pracy lub inneaspekty swojego zatrudnienia. Powstawanie związków zawodowych— według Marksa główny przejaw konfliktu klasowego — jestpróbą zdobycia przez robotników środków sprawowania kontrolinad warunkami pracy.

Poglądy te stanowią tło rozwaŜań Milibanda nad współczesnymispołeczeństwami Zachodu. Autor kwestionuje w nich perspektywęprzedstawioną przez Dahrendorfa. UwaŜa, Ŝe prywatna własnośćkapitału pozostaje wyróŜniającą kluczową cechą tych społeczeństw,pomimo rozwoju wielkich korporacji i rosnącej ingerencji państwaw gospodarkę. Zacytujmy więc Milibanda:

48

[społeczeństwa kapitalistyczne]mają dwie wspólne zasadniczecechy: po pierwsze, wszystkie są społeczeństwami wysokouprzemysłowionymi; po drugie większość środków działalnościgospodarczej jest w posiadaniu i pod kontrolą prywatnychwłaścicieli. Połączenie tych cech tworzy rozwinięte krajekapitalistyczne i odróŜnia je zdecydowanie od krajównieuprzemysłowionych, jak Indie, Brazylia czy Nigeria, choć tamrównieŜ środki działalności gospodarczej są w przewaŜającejmierze w posiadaniu i pod kontrolą prywatnych właścicieli, atakŜe od krajów, w których przewaŜa własność państwowa, choćniektóre z nich, jak Związek Radziecki, Czechosłowacja iNiemiecka Republika Demokratyczna, są równieŜ wysoko rozwi-nięte. Kryterium podziału stanowi zatem, innymi słowy, poziomdziałalności gospodarczej w połączeniu ze sposobem organizacjigospodarczej*.

Rosnące znaczenie wielkich korporacji bynajmniej nie osłabiłokapitalizmu, lecz tylko umocniło siłę kapitału, aczkolwiek w formieróŜniącej się od dziewiętnastowiecznego kapitalizmuprzedsiębiorców. Miliband zaprzecza, jakoby oddzielenie własnościod zarządzania miało jakiekolwiek radykalne konsekwencjesugerowane przez Dahrendorfa. Po pierwsze, rozłam nie jest aŜ takgłęboki, jak się często uwaŜa, udziały mniejszościowe mogą nadalzapewniać kontrolę nad korporacją, jeŜeli reszta kapitału jestrozproszona. Co waŜniejsze, posiadacze kapitału i menedŜerowiemają podobne interesy ekonomiczne w utrzymywaniu systemuprodukcji kapitalistycznej i zazwyczaj zawdzięczają swoją pozycjępodobnym przywilejom pochodzenia— tworzą zatem dość jednolitąklasę panującą.

* TamŜe, s. 9.

49

Page 25: Anthony Giddens - Socjologia

Ruchliwość społeczna jest równieŜ znacznie bardziej ogra-niczona, niŜ głosił to Dahrendorf, zarówno pod względem jejzakresu, jak i konsekwencji dla ogółu społeczeństwa. WedługMilibanda ruchliwość ma na ogół „krótki zasięg", czyli odbywa siętylko pomiędzy najbliŜszymi pozycjami w hierarchii społecznej.Ruchliwość o „długim zasięgu", pozwalająca osobompochodzącym z klasy robotniczej osiągnąć poziom elity, występujebardzo rzadko. Równość szans, która dla Dahrendorfa jest takistotna, okazuje się raczej mitem niŜ rzeczywistością. Milibandtwierdzi zresztą, Ŝe nawet gdyby fakty były zgodne z opisemDahrendorfa. ruchliwość nie zmieniłaby wiele w podziałachklasowych. System klasowy pozostanie bowiem w gruncie rzeczytaki sam, nawet gdyby mobilność społeczna była znacznie większaniŜ obecnie:

Bardziej „merytokratyczna" droga kariery, wytyczona; wistniejącym systemie ekonomicznym, mogłaby jedynie zapewnićwiększej liczbie osób pochodzenia robotniczego zajmowanienajwyŜszych szczebli w istniejącym systemie. Jest to, co prawda,poŜądane, ale nie powoduje przekształcenia w inny system*.

Analiza konsekwencji powszechnego prawa wyborczego iuznania procedur rozjemczych w przemyśle takŜe jest inna uMilibanda i u Dahrendorfa. Ten ostatni skłonny jest traktować owezjawiska jako bezpośrednie skutki postępu industrializacjiakceptowane i popierane przez Ŝyczliwe państwo. Milibandtwierdzi natomiast, Ŝe są to osiągnięcia uzyskane w trakcie i wwyniku walki klasowej i Ŝe nadal stanowią zarzewie konfliktu.Prawo wyborcze rzadko było przyznawane bez oporów przez klasępanującą, tak samo jak prawo

* TamŜe, s. 41.

50

arbitraŜu przemysłowego. Czy bomba została zatem skutecznierozbrojona? Mimo odmiennych punktów wyjścia Miliband iDahrendorf są w tej kwestii do pewnego stopnia zgodni. Milibandakceptuje mianowicie pogląd, Ŝe scenariusz przewidywany przezMarksa dotąd nie został zrealizowany. W Europie Wschodniejistnieją jednak społeczeństwa, w których ortodoksyjna doktrynaoficjalna opowiada się za wprowadzeniem w Ŝycie wytycznychMarksa. Związek Radziecki, społeczeństwa Europy Wschodniejoraz Chiny, a takŜe wiele innych krajów na świecie, rządzi się,według własnej opinii, zasadami marksistowskimi.

Na podstawie przytoczonego wyŜej cytatu moŜna zauwaŜyć, ŜeMiliband dostrzega róŜnice strukturalne dzielące te społeczeństwaod społeczeństw Zachodu, choćby z tego względu, Ŝe gospodarkajest w nich zarządzana przede wszystkim przez państwo, a nie przezprywatny kapitał. Autor nie podziela jednak opinii, Ŝe stworzonyprzez nie socjalizm stanowi w najlepszym wypadku niekompletną izniekształconą wersję przewidywań Marksa.

Miliband twierdzi, Ŝe dzięki wyraźnemu postępowi w porównaniudo brutalnych stosunków gospodarczych wczesnego kapitalizmuŜądania podnoszone przez klasę robotniczą zostały na Zachodzieczęściowo zaspokojone. Na poziomie gospodarczym konfliktklasowy jest zazwyczaj obszarem oddziaływania silnych naciskówwywieranych przez przedsiębiorstwa i przez państwo w celuoddzielenia tzw. stosunków przemysłowych od konfrontacjipolitycznych. Powodzenie związków zawodowych w mobilizowaniu„zorganizowanego świata pracy" często prowadzi do ich włączeniasię w istniejący układ. Związki zostają przekształcone w wielkie,zbiurokratyzowane organizacje zatrudniające pełnoetatowychurzędników i zaczynają się izolować od własnych członków, którychinteresy powinny reprezentować w zakładach pracy.

51

Page 26: Anthony Giddens - Socjologia

Wiele czynników składa się zdaniem Milibanda na równoległykierunek rozwoju w polityce. Od czasów Marksa partiesocjalistyczne lub partie pracy zyskały dość duŜą władzę wewszystkich rozwiniętych społeczeństwach kapitalistycznych, zwaŜnym i często dyskutowanym wyjątkiem Stanów Zjednoczonych,gdzie uwaŜa się jednak, w miarę słusznie, Ŝe obronę interesówświata pracy obejmuje w całości program Partii Demokratycznej.Jednak Ŝadna z tych partii nie doprowadziła do zwycięskiejrewolucji socjalistycznej. Dlaczego? Jedna grupa przyczyn obejmujeuwarunkowania, które pozwalają partiom socjalistycznym zdobyćskuteczne poparcie w rządzie. Bardzo często jest ono osiągalnejedynie wtedy, gdy partie te wchodzą w koalicje z przewagą liczebnąkonserwatywnych rywali. Skutkiem takich porozumień jest na ogółraczej utrzymywanie istniejącego porządku niŜ jego podwaŜanie.JeŜeli partie socjalistyczne dochodzą do władzy jako mniejszość, ichdziałalność ograniczają jeszcze inne czynniki. Chcąc osiągnąćszerokie poparcie w wyborach, przewaŜnie muszą łagodzićprogramy zmiany społecznej. Po dojściu do władzy ich bieŜącapolityka okazuje się jeszcze mniej radykalna niŜ obiecywano wkampanii wyborczej, ze względu na silny opór usankcjonowanychgrup interesów zagroŜonych utratą dotychczasowej pozycji lubprzywilejów. Marksiści mają na ten temat róŜne zdania, Milibandjednak skłania się ku opinii, Ŝe „socjalizm parlamentarny" jest zzasady nieskuteczny, radykalna zmiana społeczna wymaga bowiemdodatkowego wsparcia ruchów pozaparlamentarnych.

Marks twierdził, Ŝe rewolucja socjalistyczna w rozwiniętychkrajach kapitalistycznych nastąpi pod koniec XIX wieku. Coś sięjednak nie udało. Mimo to Miliband szuka odpowiedzi w pismachMarksa. Reformistyczne tendencje zachodnich partiisocjalistycznych kształtowały się pod wpływem przenikającej donich ideologii. Według Marksa klasa, która kontro-

52

luje środki produkcji i aparat polityczny, kontroluje takŜe głównesymbole i przeświadczenia społeczne. W społeczeństwachkapitalistycznych występuje zjawisko nazywane przez Milibanda„inŜynierią przyzwolenia" (engineering of consent), polegające napropagowaniu wśród ludności ogólnych postaw akceptacjiistniejącego stanu rzeczy. W tworzeniu ideologicznego klimatusprzyjającego kontynuacji kapitalizmu uczestniczy wiele instytucji,zwłaszcza oświatowych. Podczas gdy Dahrendorf uwaŜa edukacjęza najwaŜniejsze narzędzie likwidacji nierówności i wspieraniaelastycznego, „merytokratycznego" porządku społecznego, w oczachMilibanda oświata jest główną przeszkodą na drodze do zmianyspołecznej. System oświatowy włącza się bowiem w odtwarzanie wkaŜdym pokoleniu ogólnych wartości chroniących interesy klasypanującej.

Jak juŜ wspomniałem, teoria społeczeństwa przemysłowego jestjawnym przeciwieństwem poglądów Marksa na temat moŜliwościradykalnej transformacji w „społeczeństwach rozwiniętych". WaŜnąrolę w tych poglądach odgrywa przekonanie o zasadniczej jednościindustrializmu. Skoro społeczeństwa przemysłowe mająnieodzownie wspólne cechy, zakres przyszłych moŜliwości jestoczywiście mocno ograniczony, inaczej mówiąc, przyszłość niebędzie zbytnio odbiegać od teraźniejszości. Mam nadzieję, Ŝeargumenty przytoczone w rozdziale wstępnym uczuliły juŜczytelnika na wszelkie teorie wyraŜane w kategoriachnieuchronności. Dotyczy to równieŜ poglądów marksistowskich,które są formułowane w ten sposób. Marksiści uwaŜają przecieŜ, Ŝerozpad kapitalizmu i zastąpienie go przez socjalizm jestnieuchronne. W pismach Marksa znajdują się równieŜ fragmentynapisane w tym duchu. Jest to punkt widzenia, którego nie moŜnauzasadnić na gruncie logiki ani udowodnić empirycznie. Stoimybowiem w obliczu świata otwartych moŜliwości, a nasza wiedza oświecie

53

Page 27: Anthony Giddens - Socjologia

pomaga owe moŜliwości kształtować. Z pewnością istotna jestjednak ocena, która z dwóch przedstawionych tutaj perspektyw jestprawdziwsza, poniewaŜ ułatwia nam to przewidywanie najbardziejprawdopodobnych kierunków rozwoju świata i wybór najbardziejrealistycznych opcji oddziaływania na przebieg zmian społecznych.

-------- 3 ----------Podział klasowy i transformacja

społeczna

W poprzednim rozdziale przedstawiliśmy rozmaite problemy, mamnadzieję, Ŝe niektóre z nich wzbudziły ciekawość czytelnika, lecz zewzględu na brak miejsca nie będę zagłębiał się w szczegóły.Chciałbym jednak wyróŜnić trzy podstawowe tematy. Pierwszy toznaczenie analizy klasowej we współczesnych badaniachspołeczeństw przemysłowo rozwiniętych. Procesy rozwoju niepotoczyły się zgodnie z załoŜeniami Marksa. Czy wolno nam zatemogłosić, Ŝe jego idee nie mają juŜ Ŝadnego znaczenia w analizieobecnych społeczeństw, do czego skłaniają się teoretycyspołeczeństwa przemysłowego? To będzie przede wszystkimprzedmiotem rozwaŜań niniejszego rozdziału. Drugi temat dotyczynatury państwa. W teorii społeczeństwa przemysłowego i —ogólniej — w liberalnej teorii politycznej państwo jest rzecznikieminteresów całej wspólnoty. Jak zauwaŜa Miliband, zdaniem Marksajest przeciwnie: państwo jest „państwem kapitalistycznym", co ozna-cza, Ŝe w pewnym sensie (który, jak się przekonamy, wymagauściślenia) jest wyrazem zasady klasowej, odzwierciedla asymetrięinteresów klasowych. Problemem państwa zajmę się

Page 28: Anthony Giddens - Socjologia

55w kolejnym rozdziale. Temat trzeci sięga głębiej niŜ pozostałe iściśle wiąŜe się z dyskusją teoretyczną z rozdziałów poprzednich.Jest to temat dotyczący moŜliwości transformacji w dzisiejszymświecie. Na pewnym poziomie są to rozwaŜania o Ŝywotnościprojektu Marksowskiego. Czy moŜemy jeszcze realistyczniewyobraŜać sobie moŜliwość pojawienia się społeczeństwsocjalistycznych, które będą się radykalnie róŜniły od istniejącychform kapitalizmu przemysłowego? Na poziomie bardziejabstrakcyjnym, lecz nie mniej istotnym, temat trzeci zajmuje sięnaturą socjologii jako działalności krytycznej. ZauwaŜyłem juŜprzedtem, Ŝe nauka społeczna pozostaje w stosunku z gruntukrytycznym do swojej materii, czyli Ŝycia ludzi w społeczeństwie.Jaką formę powinna jednak przybrać owa krytyczna działalność? Wpewnym sensie cała ksiąŜka dotyka tego zagadnienia, chciałbymjednak odnieść się do niego wprost przy okazji formułowaniakońcowych wniosków.

Zmiana od wieku XIX: władza korporacji

Porównując analizy przedstawione przez Dahrendorfa i Mili-banda— dla wielu symptomatyczne — nie stwierdzamy większychrozbieŜności w ich poglądach na dziewiętnastowieczną Europę.Obaj zgadzają się, Ŝe Marksowski obraz dziewiętnastowiecznegokapitalizmu był w zasadzie poprawny. Dahrendorf przyznaje, Ŝe wtym okresie własność prywatna i przynaleŜność klasowa były zesobą zbieŜne i Ŝe często obserwowanym zjawiskiem była walkaklas. Wyraźniejsze róŜnice pomiędzy tymi autorami zaznaczają sięprzy ocenie zmian, które dokonały się w społeczeństwachzachodnich w ciągu ostatnich stu lat. Według Dahrendorfa są tozmiany

56

głębokie, które w sposób raczej ewolucyjny niŜ rewolucyjnyzlikwidowały klasowy charakter kapitalizmu w znaczeniuprzyjmowanym przez Marksa. Miliband odrzuca tę interpretację itwierdzi, Ŝe społeczeństwa zachodnie pozostały społeczeństwamikapitalistycznymi, a analiza klasowa ma podstawowe znaczenie wzrozumieniu ich form instytucjonalnych.

Wszechstronne ujęcie całego wieku przemian nie mieściłoby sięoczywiście w ramach krótkiego rozdziału, zresztą chyba równieŜ wcałej ksiąŜce. MoŜna natomiast przedstawić popartą ilustracjamiempirycznymi obszerną charakterystykę najbardziejfundamentalnych przekształceń. Jedną z oczywistych cechspołeczeństw zachodnich w ciągu ostatnich stu lat jest rosnącaingerencja państwa w Ŝycie gospodarcze, a takŜe w inne sferyaktywności społecznej. Tym faktem zamierzam jednak zająć siędokładniej w następnym rozdziale. WaŜniejsza w tym miejscuwydaje się nasilająca się koncentracja gospodarki, zdominowanieŜycia gospodarczego przez ogromne koncerny. Nikt nie neguje, Ŝe wgospodarkach zachodnich wielkie korporacje zaczynają odgrywaćcoraz bardziej doniosłą rolę. Trudno podać dokładne wartości,zwłaszcza jeśli chodzi o dane porównawcze z róŜnych krajów. WStanach Zjednoczonych od początku naszego wieku dwieścienajwiększych firm produkcyjnych zwiększa kaŜdego roku swójudział w zyskach o 0,5%. Te dwieście korporacji kontroluje dzisiajmniej więcej 3/5 całej produkcji. Podobnie dwieście największychorganizacji finansowych odpowiada obecnie za ponad połowęwszystkich transakcji*. Ta niewielka garstka to gigantyczneprzedsiębiorstwa z oddziałami na całym świecie.

Poziom koncentracji przemysłu w Wielkiej Brytanii jest wyŜszyniŜ w Stanach Zjednoczonych. Inne kraje Europy Zachodniej iJaponia róŜnią się znacznie pod względem poziomu

* Michael Useem, The Inner Circle, New York 1984, rozdz. 2.

57

Page 29: Anthony Giddens - Socjologia

koncentracji, lecz we wszystkich wielkie korporacje odgrywajągłówną rolę w działalności gospodarczej. PrzewaŜająca większośćpotęŜnych koncernów to korporacje publiczne, co oznacza, Ŝe ichudziały mogą być kupowane i sprzedawane. Koncerny są zatem„własnością" udziałowców.

Jakie są tego konsekwencje? Dahrendorf zwraca uwagę na osobyzajmujące stanowiska, które zaczęto ogólnie nazywać„menedŜerskimi". Rozwój wielkich korporacji przyczynił się dopodziałów w obrębie klasy kapitalistycznej, jaka istniała w XIXwieku. Lokowanie akcji w potęŜnych koncernach ma bardzo istotneskutki. Tego rodzaju przedsiębiorstwa będę odtąd nazywał„megakorporacjami". UwaŜa się, Ŝe megakorporacje są „mniejkapitalistyczne" niŜ firmy charakterystyczne dla okresu rozkwitukapitalizmu prywatnych przedsiębiorców. Dziewiętnastowiecznykapitalizm opierał się na silnej konkurencji, dlatego głównymzadaniem kaŜdej firmy była maksymalizacja zysku. Obecniemegakorporacje zajmują w pewnych sektorach gospodarki pozycjędo tego stopnia dominującą, Ŝe zdolne są raczej opanować rynek niŜsię od niego uzaleŜnić. Ponadto trzeba zauwaŜyć, Ŝe firmy te starająsię przede wszystkim osiągnąć długotrwały wzrost, nawetrezygnując z natychmiastowej maksymalizacji zysku. Wydaje sięnp., Ŝe IBM przywiązuje takie samo znaczenie do utrzymywaniaogólnego rozwoju, jak do pobudzania wysokiego poziomu zysku. Wjęzyku współczesnej ekonomii takie przedsiębiorstwa określa sięjako satisficers („poszukujące zadowolenia"), poniewaŜ dbają osatysfakcjonujący ogólny poziom rentowności bez maksymalizacjizysku za wszelką cenę.

PowyŜsza interpretacja wiąŜe się ściśle z tezą, Ŝe formalniwłaściciele megakorporacji (udziałowcy) nie mają juŜ istotnegowpływu na sprawy przedsiębiorstwa. Władza przeszła w ręcemenedŜerów. PoniewaŜ menedŜerowie nie są „kapitalistami"(właścicielami przedsiębiorstw, którymi zarządzają).

58

są bardziej zainteresowani wewnętrzną stabilnością administracyjnąfirmy niŜ poziomem osiąganych zysków. Niektórzy teoretycymenedŜeryzmu widzą w tym wielki przełom. Twierdzą, Ŝemegakorporacje stały się społecznie odpowiedzialne i „wraŜliwe",całkiem odmienne od agresywnych i egoistycznych przedsiębiorstwdziewiętnastowiecznych.

Zwolennicy menedŜeryzmu, jak Berle, twierdzą, Ŝe silnatendencja do koncentracji działalności przemysłowej, chara-kterystyczna dla współczesnej gospodarki Zachodu, nie oznaczabynajmniej konsolidacji nowej formy klasy wyŜszej. Koncentracjakorporacji przebiega równolegle z procesem zanikania istniejącychuprzednio form solidarności klasowej. Nawiązując do tej teorii,Dahrendorf mówi o „dekompozycji klasy rządzącej". W XIX wiekuistniała jednolita kapitalistyczna klasa panująca, lecz oddzieleniewłasności od zarządzania wraz ze wzrostem megakorporacjidoprowadziło do jej rozpadu. Od kiedy udziałowcy są szerokoreprezentowani wśród ludności, kapitalistyczni „właściciele" niestanowią juŜ jednolitej kategorii. Właściciele zostali oddzieleni odzarządzających urzędników, którzy sprawują rzeczywistą władzę wkorporacjach. Sami menedŜerowie równieŜ są podzieleni ze względuna lojalność wobec firm, dla których pracują.

Istnieją jednak istotne powody, aby podwaŜyć kaŜdy punktpowyŜszej interpretacji. Opanowanie nowoczesnej gospodarki przezmegakorporacje ma z pewnością znaczące konsekwencje dlawspółczesnego Ŝycia gospodarczego. Konsekwencje te nieodpowiadają jednak proponowanemu przez menedŜeryzm modelowizadowalającego rozwoju. Po pierwsze, menedŜeryści zwyklewyolbrzymiają rozmiary nieskrępowanej konkurencji w dąŜeniu domaksymalizacji zysku w dziewiętnastowiecznym kapitalizmie.Pierwsi przedsiębiorcy często byli bardziej zainteresowanirozbudową firmy w dłuŜszym okresie niŜ po prostu czerpaniem jaknajwiększych korzyści. Co chy-

59

Page 30: Anthony Giddens - Socjologia

ba waŜniejsze, współczesne megakorporacje nadal działają zgodniez kapitalistyczną zasadą konkurencji, choć nie ulega wątpliwości, Ŝedzięki kampaniom reklamowym i innym środkom mogąbezpośrednio oddziaływać na popyt. Wielkie korporacje bardzorzadko zajmują pozycje „monopolistów" w ścisłym znaczeniu jakojedyni producenci towarów w danym sektorze gospodarki.Zazwyczaj konkurują ze sobą w ramach gospodarki narodowej, a wdzisiejszych czasach przede wszystkim równieŜ na płaszczyźniemiędzynarodowej. Nacisk konkurencji oraz dąŜenie do utrzymaniajak największego marginesu opłacalności są często bardzo silne.Nawiasem mówiąc, podejście menedŜerskie było najbardziejpopularne w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, kiedyzachodni przemysł znajdował się w fazie stałego wyraźnego wzrostubez szczególnych zakłóceń. Kolejny kryzys gospodarczy w nas-tępnych latach oraz rosnące znaczenie rodzimych producentów,lokujących kapitał w krajach słabiej uprzemysłowionych o niŜszychkosztach robocizny, stworzyły zasadnicze przeszkody w zachowaniurentowności megakorporacji w niektórych sektorach gospodarki.Tylko niewiele z nich moŜe utrzymać zadowalające tempo rozwoju.

PowyŜsze rozwaŜania wiąŜą się z charakterem i skutkamirozdziału pomiędzy własnością a zarządzaniem. Najnowsze czasyzakwestionowały słuszność twierdzenia menedŜerystów orozproszeniu udziałów w megakorporacjach oraz przewidywaniautraty kontroli nad częścią kapitału wskutek owego rozproszenia.Właściciele stosunkowo niewielkich pakietów mogą w kaŜdymprzypadku zapewnić sobie skuteczną kontrolę nad politykąkorporacji, jeśli pozostała własność kapitału jest podzielona.WaŜniejsze jednak jest spostrzeŜenie, Ŝe interesy menedŜerów sąznacznie bliŜsze interesom właścicieli, niŜ postulują to zwolennicymenedŜeryzmu. Większość menedŜerów zajmujących najwyŜszestanowiska w firmie posia-

60

da znaczne udziały, które często mają podstawowe znaczenie wkategoriach absolutnych, nawet gdy nie są zbyt duŜe w stosunku doogólnego majątku wielkiej korporacji. Ich interesy mają zatemcharakter „kapitalistyczny" w podwójnym znaczeniu. Po pierwsze,menedŜerowie są ogólnie zainteresowani koniunkturą na rynkupapierów wartościowych, tak samo jak inni posiadacze kapitału, apo drugie, ich działalność w sferze megakorporacji odbywa się wramach przedsiębiorstwa kapitalistycznego*.

Przedstawiona analiza nie stanowi raczej poparcia dla tezy, Ŝejednolita dziewiętnastowieczna klasa kapitalistyczna ustąpiłamiejsca zróŜnicowanym grupom, dla których pojęcie „klasadominująca" nie znajduje zastosowania. Oczywiście, zawsze jestmoŜliwe przesadne podkreślanie jedności klas, zarówno panującej,jak i podporządkowanej. Musimy jednak pamiętać, Ŝe np. tradycyjniwłaściciele ziemscy zachowali w XIX wieku wiodącą pozycjęgospodarczą w wielu społeczeństwach zachodnich. Z pewnościąpodzieliło to wyŜszą klasę przynajmniej w takim samym stopniu jakdzisiejszy podział na „menedŜerów" i „kapitalistów". Istotne sąrównieŜ dwa inne czynniki podziału. Jeden z nich to trwające nadalwyraźne nierówności w dystrybucji dóbr w społeczeństwachkapitalistycznych. Choć pomiędzy poszczególnymi krajamizachodzą pewne róŜnice, we wszystkich jednak niewielkamniejszość ludności posiada zupełnie nieproporcjonalne ilościogólnych zasobów materialnych. Własność mniejszości przewaŜajeszcze bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko akcje i udziały, anie sumę wszystkich dóbr materialnych. Drugi czynnik toruchliwość społeczna, a raczej jej brak, o czym świadczy skład grupelitarnych. Wnioski Milibanda wydają

* Wi ęcej na ten temat w ksiąŜce Edwarda S. Hermana, Corpbrate Control, Corporate Power,Cambridge 1981.

61

Page 31: Anthony Giddens - Socjologia

się bliŜsze rzeczywistości niŜ spostrzeŜenia Dahrendorfa. Choćruchliwość moŜe występować na niŜszych poziomach systemuklasowego, szanse osób niskiego pochodzenia na dotarcie donajwyŜszych sfer są naprawdę niewielkie.

„Instytucjonalizacja konfliktu klasowego"

Co się zatem dzieje z klasą robotniczą, którą Marks określił wswojej słynnej wypowiedzi jako „grabarze kapitalizmu"? Sto latpóźniej grób nadal jest płytki, a jego przyszli uŜytkownicy, jeślinawet nie są juŜ w rozkwicie pierwszej młodości, lo w kaŜdym razienie wydają się powaŜnie zagroŜeni bliską śmiercią. Dlaczego niedokonała się rewolucyjna transformacja kapitalizmu? Przekonaliśmysię przecieŜ, Ŝe autorzy, którzy w innych kwestiach mają całkowicieodmienne poglądy, dostrzegają jednak słuszność przynajmniejpodstawowych elementów teorii Marksa w kontekście XIX wieku.Odpowiedź na powyŜsze pytanie, a raczej perspektywa, jaka nasuwasię w związku z odpowiedzią, zaleŜy w dość duŜym stopniu odinterpretacji pojęcia „instytucjonalizacja konfliktu klasowego".Ująłem wyraŜenie w cudzysłów, poniewaŜ chciałem podkreślić, Ŝejest w nim coś podejrzanego. Niewątpliwie jednak zwraca nasząuwagę na procesy, w których klasa robotnicza zdaje się włączać wsystem kapitalistyczny, zamiast stwarzać dla niego rewolucyjnąalternatywę.

WyraŜenie „instytucjonalizacja konfliktu klasowego" jest częstostosowane przez teoretyków społeczeństwa przemysłowego,poniewaŜ w miarę dokładnie opisuje jeden z wyróŜnianych przeznich aspektów. Autorzy ci uwaŜają, Ŝe walka klasowa o charakterzeotwartym i destrukcyjnym jest charakterystyczna dla wczesnych fazrozwoju kapitalizmu przemy-

62

słowego. Rozwój akceptowanych lub uregulowanych zasad arbitraŜuprzemysłowego słuŜy łagodzeniu skrajności konfliktu klasowego,przekształcaniu go w „konflikt przemysłowy". Robotnicy mogą terazotrzymywać spory kawałek przemysłowego ciastka, poniewaŜ mająotwarte drogi do realizacji swoich interesów ekonomicznych. Dostępdo praw konkurencji przemysłowej uzupełniło nabycie prawpolitycznych w państwie. Przyjmujący ten punkt widzenia odwołująsię do historii ruchu robotniczego, który pod koniec XIX i napoczątku XX wieku był ściśle związany z doktryną Marksa,stopniowo jednak odrzucił postawę rewolucyjną na rzeczreformizmu. Jako przykłady podaje się często niemiecki i szwedzkiruch robotniczy. Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) stałasię pod koniec XIX wieku pierwszą masową partią polityczną, którejprogram opierał się na hasłach marksizmu. Od początku pierwszejwojny światowej większość członków SPD głosowała jednak zapoparciem niemieckiego wysiłku wojennego i stopniowoprzechodziła na pozycje prorządowe. Partii zaleŜało bowiem nawyeliminowaniu rewolucyjnej lewicy — tych, którzy nie zgadzalisię z linią programową większości. Po krwawym rozstrzygnięciu zudziałem uzbrojonej policji, porzuciwszy kierunek rewolucyjny,SPD pozostała w następnych latach przede wszystkim partią reformspołecznych. W sferze przemysłowej natomiast robotnicy niemieccyz najmniejszą liczbą strajków w świecie uprzemysłowionym byliswego rodzaju modelowym przykładem ustępliwości ludzi pracy.

Rozwój niemieckiego ruchu robotniczego trudno jednak uznać zatypowy dla społeczeństw zachodnich jako całości, tak samo zresztąjak — ogólniej — drogę przemiany partii głoszącej hasłarewolucyjne w partię reformistyczną. Istnieją bowiem w tymzakresie zasadnicze róŜnice pomiędzy społeczeństwamikapitalistycznymi. Z jednej strony są społeczeń-

63

Page 32: Anthony Giddens - Socjologia

stwa (jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania), w którychelementy rewolucyjne w ruchu robotniczym są wyraźnie stłumione,a marksizm jako przedmiot rozwaŜań i program polityczny nieodgrywa większej roli. Z drugiej strony mamy nie mniejprzykładów, w których ruch robotniczy ma silne tradycjerewolucyjne w przeszłości i w części zachował swój charakter dodziś. W tej kategorii mieszczą się Francja i Włochy. RóŜnicewskazują, Ŝe włączenie w system klasy robotniczej nie jestzjawiskiem jednolitym. Dojrzewanie kapitalizmu nie umacniarewolucyjnego proletariatu, ale równieŜ klasa robotnicza nigdzie niestaje się uległą „częścią systemu".

Nie ulega wątpliwości, Ŝe brak rewolucyjnej transformacji naZachodzie jest blisko związany z faktami wskazywanymi przezDahrendorfa i innych. Jedną z najlepszych analiz tego, coDahrendorf i autorzy o podobnych poglądach przedstawiali wobszernych wywodach, jest opracowanie T.H. Marshalla sprzedmniej więcej trzydziestu lat*. Według Marshalla konflikty klasowe,charakterystyczne dla XIX wieku były coraz i bardziej łagodzoneprzez stopniowy rozwój trzech typów „praw obywatelskich", którenazywa: cywilnymi, politycznymi i socjalnymi. Pierwsze, czylicywilne prawa obywatelskie obejmują formalną równość wobecprawa, zespół reguł gwarantujących udział w systemie prawnym.Drugie to przede wszystkim powszechne prawo wyborcze orazprawo do tworzenia partii politycznych. Trzecie stanowią prawa dokonkurencji przemysłowej i opieki społecznej — zapomóg dlabezrobotnych, zasiłków chorobowych itp. Marshall twierdzi, ŜekaŜdy typ obywatelstwa stanowi podstawę rozwoju pozostałych.Formalne uprawnienia, według których kaŜdy obywatel jest „wolny irówny" wobec prawa, zostały wprowadzo-

*T.H, Marshall, Citiz.enship and Social Class, w: Class, Citiz.enship and Social Deve/o/jHiew,Westport 1973(1 wyd. 1950).

64

ne w stosunkowo wczesnych fazach tworzenia się kapitalizmu. Beznich (jako przeciwieństwa zróŜnicowanych praw i obowiązków dlaróŜnych stanów w feudalizmie) poszerzenie praw obywatelstwapolitycznego nie byłoby moŜliwe. Upowszechnianie się prawpolitycznych przyczyniło się z kolei w znacznym stopniu doograniczenia władzy klasy kapitalistycznej poprzez zezwolenierobotnikom na organizowanie się polityczne w celu obronywłasnych interesów w sferze parlamentarnej. Rosnąca siłapolityczna klasy robotniczej w połączeniu z prawami cywilnymiumoŜliwiła konsolidację uznawanych sposobów rozwiązywaniazbiorowych sporów w przemyśle. Według Marshalla szczególneznaczenie praw politycznych klasy robotniczej polegało jednak natworzeniu zrębów nowoczesnego „państwa dobrobytu". W rezultacieprocesy te wyraźnie zmieniły zarówno rolę podziałów klasowych,jak i samą naturę podziału klasowego. W ciągu ostatnich stu lat, jaktwierdzi Marshall, „obywatelstwo i kapitalistyczny system klasowybyły w stanie wojny"*. Co więcej, to pierwsze okazało sięzwycięzcą, jednak jego triumf nie jest całkowity, albowiem walkaklasowa nie stanowi juŜ zagroŜenia ustroju kapitalistycznego.

Sądzę, Ŝe w tym, co mówi Marshall, jest duŜo prawdy, jednak niemoŜna zaakceptować jego poglądów bez kilku dość istotnychzastrzeŜeń. Pierwsze dotyczy znaczenia praw cywilnych. Marshallniedostatecznie podkreśla brak równowagi w relacji pomiędzypracownikiem najemnym a „burŜuazyjnymi stosunkami prawnymi".Jak do pewnego stopnia dostrzegał juŜ Marks, uwolnienie z więzówzobowiązań feudalnych oznaczało w pewnym sensiepodporządkowanie mas władzy kapitału. Pierwsi przedsiębiorcykapitalistyczni byli zainteresowani tworzeniem zasobów „wolnej",czyli dostępnej siły

* TamŜe, s. 84.

65

Page 33: Anthony Giddens - Socjologia

roboczej, którą mogli dowolnie wynajmować lub zwalniać.Kapitalistyczna umowa o pracę zajmuje centralne miejsce w analizieMarksa i bezpośrednio wiąŜe się z jego teorią państwa. Formalnieumowa ta zakłada „wolność" jednostek, nie związanych ze sobąfeudalnymi stosunkami poddaństwa; zaleŜność jest wyłącznieekonomiczna, powstała na zasadzie zawieranej dobrowolnie umowy.Owa wolność w rzeczywistości jednak zwiększa władzępracodawców nad pracownikami. Pozbawieni własności robotnicysą bowiem nieuchronnie uzaleŜnieni od wypłacanych zarobkówpozwalających im przeŜyć. Prawa cywilne będące podstawąwolności zawierania umów nie zapewniają robotnikom Ŝadnegoformalnego wpływu na przebieg wykonywanej pracy. Mówiłem juŜw po- i przednim rozdziale, Ŝe według Marksa jest to podstawoweograniczenie systemu demokracji parlamentarnej. Prawa po- Ilityczne przyznawane kaŜdemu jako obywatelowi nie obejmują sferyprzemysłowej, czyli tego obszaru, w którym przejawia sięnajwiększa część Ŝyciowej aktywności ludności.

W tym miejscu nasuwa się kolejne spostrzeŜenie. Opisywaneprzez Marshalla upowszechnienie praw obywatelskich nastąpiło nietylko dzięki działalności wspaniałomyślnego państwa, ale (jakzauwaŜa Miliband) musiało zostać czynnie wywalczone. Warto tutajpowtórzyć uwagi poczynione na wstępie ksiąŜki. To nie„obywatelstwo i system klasowy” jako takie walczą ze sobą, leczraczej kaŜda ze stron wyraŜa czynne zaangaŜowanie podmiotów winstytucjonalny kontekst rozwoju wczesnego kapitalizmu.Stanowisko Marksa — odpowiednio przepracowane — w dalszymciągu jest podstawą do analizy tych procesów i ich skutków.KrzyŜowanie się praw cywilnych, politycznych i socjalnych topowód trwającego konfliktu klasowego; prawa te nie są po prostukolejnymi fazami łagodzenia nierówności klasowych, ale do dzisiajpo-

66

zostają w centrum nieprzerwanych konfliktów. Rozszerzanie siępraw obywatelskich jest w głównej mierze wynikiem ruchówrobotniczych wchodzących w spór z pracodawcami i z państwem.Analizę Marshalla moŜemy zreinterpretować w następujący sposób.Wzrastający udział robotników w związkach zawodowych moŜnapotraktować jako reakcję „obronną" klasy pracującej, związanejkapitalistyczną umową o pracę, na brak moŜliwości wywieranianacisku. Nie mając formalnych praw uczestnictwa w sferzeprodukcji, robotnicy próbują róŜnych sposobów odmowywspółdziałania, posługując się spełnianą niekiedy groźbązbiorowego zaprzestania pracy w celu uzyskania pewnej kontrolinad jej warunkami. W wielu krajach, pisze Miliband, uznaniedopuszczalnych form rozwiązywania sporów przemysłowychnastąpiło dopiero po wielu, niejednokrotnie gorzkich i krwawychwalkach ruchów robotniczych. To samo dotyczy na ogół prawpolitycznych. Powszechne prawo wyborcze, w większości krajówwprowadzone dopiero w XX wieku, było niechętnie uznawane przezrządy w obliczu zagroŜenia wojennego, aby zmobilizować ludnośćdo walki z wrogiem.

To, co Marshall nazywa „państwem dobrobytu" (o którym więcejw kolejnym rozdziale), Dahrendorf określ a jako „post-kapitalistyczny" ustrój przemysłowy. Ja proponuję jeszcze innespojrzenie. Społeczeństwa zachodnie z pewnością bardzo sięzmieniły od czasów Marksa — zmiana ta jest w zasadniczej mierzewłaśnie rezultatem konfliktu klasowego — pozostały jednak„kapitalistyczne". Społeczeństwa zachodnie są kapitalistycznewedług następujących kryteriów: (l) produkcja dla zysku z przewagąprywatnej własności kapitału stanowi główną siłę napędowąsystemu gospodarczego; (2) posiadanie prywatnej własności,zwłaszcza kapitału, zostaje rozdzielone bardzo nierównomiernie; (3)konflikt klasowy ma w dalszym cią-

67

Page 34: Anthony Giddens - Socjologia

gu pierwszorzędne znaczenie zarówno w gospodarce, jak i wpolityce. Społeczeństwa kapitalistyczne są społeczeństwamiklasowymi.

Okazuje się zatem, Ŝe pisma Marksa nadal odgrywają kluczowąrolę przy analizie tych społeczeństw, choć nie oznacza to bynajmniej,Ŝe dzieło Marksa lub jego kontynuatorów moŜna bezkrytyczniezaakceptować. Dokonane przeze mnie przeciwstawienie teoriispołeczeństwa przemysłowego marksizmowi jest uŜytecznymuproszczeniem obejmującym najwaŜniejsze problemy współczesnejsocjologii. PoniŜej będę się starał jednak dowieść, Ŝe czasemkonieczne jest uwolnienie od kaŜdego z tych przeciwstawnych stylówanalizy.

Nowe klasy, nowe technologie

Jedną z najbardziej charakterystycznych i najszerzej dyskutowanychzmian, jakie dokonały się w systemach klasowych 1 społeczeństwzachodnich w minionym stuleciu, jest relatywny I wzrost liczbypracowników „umysłowych", tzw. białych kołnierzyków wporównaniu z pracownikami „fizycznymi", czyli tzw. niebieskimikołnierzykami. Według danych ze spisów ludności w StanachZjednoczonych liczba osób wykonujących 1 zajęcia „białychkołnierzyków" jest obecnie wyŜsza niŜ „niebieskich kołnierzyków".W innych krajach względny udział „białych kołnierzyków", jakwykazują statystyki rządowe, jest wprawdzie nieco niŜszy, jednakzaznacza się podobna tendencja.

Statystyki te zdają się całkowitym zaprzeczeniem Marksowskichprzewidywań dotyczących rozwoju społeczeństw kapitalistycznych.Marks sądził bowiem, Ŝe ogromna większość ludności jest skazana nawykonywanie rutynowych prac fizycz-

68

nych; drobny kapitał w duŜej mierze zaniknie, a nieliczna klasawielkich kapitalistów znajdzie się po przeciwnej stronie ogromnychmas proletariackich. Są jednak u Marksa fragmenty, którezaprzeczają tak prostej prognozie. Najbardziej znany wskazuje na„nieustanny wzrost liczebności klas średnich, które znajdują siępośrodku, między robotnikami z jednej strony a kapitalistami iwłaścicielami ziemskimi z drugiej"*. Wypowiedź ta jest jednaksformułowana w kontekście polemicznym, a jej implikacje nie sąwyjaśnione. Wielu niemarksistów traktuje wzrost zatrudnienia„białych kołnierzyków" jako główny argument podwaŜającyMarksowską analizę struktury klasowej kapitalizmu. Badanianaukowe prowadzone w róŜnych krajach wykazują na ogół, Ŝe„białe kołnierzyki", albo tzw. nowa klasa średnia, w mniejszymstopniu angaŜuje się w ruch związkowy i wyznaje inne wartości ipostawy. Niektórzy autorzy twierdzą, Ŝe relatywny wzrost liczby„białych kołnierzyków" jest oznaką pojawienia się społeczeństwaklasy średniej. Marks przewidywał, Ŝe społeczeństwo będzie corazbardziej podzielone na dwie walczące klasy. Tymczasem rozwójklasy średniej stał się czynnikiem stabilizującym, powodująckurczenie się klasy robotniczej — to proletariat jest raczejwchłaniany przez klasę średnią niŜ odwrotnie.

Marksiści w przekonujący sposób krytykują tę argumentację.Dwa czynniki sugerują ostroŜność w interpretacji przytoczonychwyŜej danych, zaczerpniętych z oficjalnych statystyk. Po pierwsze,wiele zajęć „białych kołnierzyków" ma charakter ruty nowy, a nawetzmechanizowany; większa liczba nierobotniczych stanowisk pracyjest efektem prac biurowych. Znaczna część zawodów zaliczanychw spisach ludności do „białych kołnierzyków" nie róŜni sięwyraźnie od prac

* Karl Mara, Kapitał, t. 4: Teorie wartości dodatkowej, przeł. J. Maliniak, Warszawa 1967, cz. 2, s.677.

69

Page 35: Anthony Giddens - Socjologia

fizycznych i nie wymaga Ŝadnych szczególnych kwalifikacji pozapodstawowym wykształceniem. Dziewiętnastowieczny „urzędnik"to profesjonalista zajmujący stanowisko we władzachadministracyjnych. W dzisiejszym systemie zawodowym jest o wielewięcej zajęć „urzędniczych", jednak praca urzędnika zostałazredukowana do stereotypowych i mało wymagających zadań, którebynajmniej nie dają przywilejów władzy. Po drugie, wzrostzatrudnienia w zawodach urzędniczych wiąŜe się z rosnącą liczbąkobiet podejmujących pracę na niŜszych stanowiskach„umysłowych". W większości krajów zachodnich kobiety stanowiąprzewaŜającą część osób zatrudnionych w zawodach urzędniczych(a takŜe usługowych, np. jako sprzedawcy). Prace umysłowezdominowane przez kobiety są na ogół zupełnie inne niŜ te, przyktórych zatrudnia się męŜczyzn. Są to zazwyczaj zajęcia najbardziejzrutynizowane, o niskim bezpieczeństwie zatrudnienia i niewielkichperspektywach kariery. Kobiety pracujące w takich zawodach niezaliczają się do rozrastającej się zamoŜnej, nowej klasy średniej,przeciwnie — naleŜą do grupy, którą nazwałem podklasą sektora„białych kołnierzyków"*. Kobiety są przedmiotem podwójnegowyzysku (patrz rozdział 6): dyskryminowane w systemiezatrudnienia, muszą teŜ zazwyczaj brać na siebie lwią część zajęćzwiązanych z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.

Niektórzy autorzy doszli do wniosku, Ŝe w ten sposób potwierdzasię Marksowska prognoza pogłębiającej się „proletaryzacji" siłyroboczej. Tylko jednak niewielu współczesnych podziela ten pogląd.Większość uznaje, Ŝe nowa klasa średnia nie jest wprawdzie takduŜa, jak zakłada się w naiwnej interpretacji statystyk ludności, leczmimo to stanowi element

* Anthony Giddens, The Class Stnicture oflhe Achanced Societies. London 1979, s. 288.

70

komplikacji w kapitalistycznych stosunkach klasowych. „Białekołnierzyki", pracujące w wolnych zawodach, na kierowniczychstanowiskach w gospodarce lub administracji, wykazały, Ŝe mogąstać się znaczącą siłą polityczną we współczesnychspołeczeństwach. Marks miał z grubsza rację, gdy spodziewał sięupadku właścicieli drobnego kapitału — drobnych przedsiębiorców,kupców itp., czyli „dawnej klasy średniej". Jednak, aby docenićwpływy nie posiadającej własności nowej klasy średniej, naleŜyodrzucić niektóre sformułowania Marksa. Takie jest przynajmniejmoje zdanie. Trzeba zresztą uczciwie zauwaŜyć, Ŝe niektórzywspółcześni autorzy marksistowscy próbują przeprowadzać analizęnowej klasy średniej, uwaŜając ją za bliŜsze Marksowi, niŜ wedługmnie jest to moŜliwe*.

Nowe klasy, nowe technologie. Wielu wybitnych autorów,niektórzy bliscy stanowisku Marksa, większość jednak bardzo odniego odległa, zwraca uwagę na niektóre rodzaje zmiantechnologicznych jako szczególnie istotne w kształtowaniuaktualnych kierunków rozwoju społeczeństw kapitalistycznych.Najsłynniejsza z tych koncepcji głosi, Ŝe wchodzimy w erę, któranie jest juŜ zdominowana przez przemysł fabryczny jak wprzeszłości, lecz przez „technologię informacyjną". Autorzy ci niemówią więc o „społeczeństwie postkapitalistycznym", ale o„społeczeństwie postindustrialnym"**. Rola, jaką odgrywa nauka wnowoczesnej produkcji, powszechne zastosowanie komputerów, aostatnio technologii mikroukładów, będą miały według nich bardzogłębokie konsekwencje dla dotychczasowego porządku społecznego.

Konsekwencje takie są rzeczywiście prawdopodobne,

* Zobacz np. E.O. Wright, Class. Crisis and the State, London 1978, rozdz. 3. ** Dwie róŜne wersje tejidei porównaj w: Daniel Bell, The Corning of Post-lndustiial Society, New York 1973; Alain Touraine,The Post-Industrial Society, New York 1971.

71

Page 36: Anthony Giddens - Socjologia

choć technologia mikroukładów jest tak świeŜa, Ŝe jej rezultaty sąna razie raczej nieuchwytne. Z pewnością ogłoszenie „drugiejrewolucji przemysłowej" jest co najmniej przedwczesne. Co więcej,nasuwają się zastrzeŜenia wobec idei, Ŝe industrializm jest obecniezastępowany przez nowy typ społeczeństwa, a zatem ustrój„postindustrialny" będzie zupełnie inny niŜ społeczeństwawspółczesne. Oto niektóre najbardziej przekonujące argumentykrytyczne:

1.WyobraŜenie społeczeństwa postindustrialnego oznaczakontynuację technologicznego determinizmu, który kryje się wramach teorii społeczeństwa przemysłowego. Jak juŜpodkreślałem, powinniśmy wystrzegać się wszystkich typówdeterminizmu, jakie mogą odnosić się do spraw ludzkich. śadnejtechnologii nie moŜna prawidłowo zbadać w oderwaniu od ramspołecznych, w których się zawiera. W społeczeństwachzachodnich ramy te mają najwyraźniej charakter kapitalistyczny.2.Niektórzy autorzy sugerują, Ŝe nieuchronne pojawienie sięspołeczeństwa postindustrialnego zapowiada pojawienie sięnowej klasy rządzącej, której władza będzie się opierać raczej nakontrolowaniu informacji niŜ na własności. Pogląd ten w istocienie jest nowy, moŜna się go doszukać juŜ na początku XIXwieku. Według Saint-Simona, na przykład, wyłaniające się„społeczeństwo przemysłowe" miało być kierowane wspólnieprzez naukowców i ekspertów technicznych. Nigdy to jednak nienastąpiło i mimo dzisiejszych postępów technologiiinformacyjnej raczej nie nastąpi.3.Zmiany społeczne i ekonomiczne związane z nowymitechnologiami naleŜy rozpatrywać w kontekście światowym, cospróbujemy wyjaśnić w kolejnych rozdziałach. DuŜa częśćprzemysłu wytwórczego, dostarczająca krajom Europy Za-chodniej znaczącej ilości towarów, jest obecnie zlokalizowanapoza tymi społeczeństwami.

72

Pierwsze miejsce wśród takich zewnętrznych producentówzajmuje Japonia, która wychodząc ze stosunkowo słabej pozycjiekonomicznej, stała się trzecim krajem (po Stanach Zjednoczonych iZSRR), jeśli chodzi o wartość dochodu narodowego brutto. ObecnieJaponia eksportuje znacznie więcej towarów, niŜ importuje,wykazując dwukrotnie wyŜszą stopę inwestycji i tempo wzrostu niŜStany Zjednoczone. Zaczyna teŜ odgrywać wiodącą rolę w gałęziachprzemysłu zdominowanych niegdyś przez kraje Zachodu.

Japończycy skutecznie zaatakowali czołową pozycję naleŜącą doStanów Zjednoczonych w „podstawowych" gałęziach przemysłu, jakprodukcja stali i budowa okrętów. Japonia stała się światowymliderem, wyprzedzając Stany Zjednoczone i Niemcy w produkcjisamochodów, Wielką Brytanię i Holandię w produkcji sprzętuelektronicznego, Niemcy i Szwajcarię w produkcji aparatówfotograficznych, zegarków i przyrządów optycznych*. PozycjiJaponii zagraŜa z kolei szybki rozwój gospodarczy innych krajówWschodu, zwłaszcza Hongkongu, Tajwanu i Korei Południowej.

Jak powiemy w ostatnim rozdziale (s. 159-164), przesunięcia tenie przyczyniają się w większym stopniu do zmiany zasadniczychnierówności pomiędzy bardziej i mniej uprzywilejowanymiobszarami świata. SłuŜą natomiast integracji krajów Zachodu wwarunkach coraz bardziej złoŜonego międzynarodowego podziałupracy. Spodziewane nadejście społeczeństwa postindustrialnegomoŜna chyba lepiej opisać jako przestawienie gospodarki światowej,w wyniku którego kraje kapitalistyczne utworzą „centrum"administracyjne światowego systemu ekonomicznego (który, coprawda, moŜe ulec głębokim przeobraŜeniom).

*Ezra F. Vogel, Japan as Number One: Lessom for America, Cambridge 1979.

73

Page 37: Anthony Giddens - Socjologia

Koniec klasy robotniczej?

Mając powyŜsze na uwadze, musimy powaŜnie potraktować pogląd,Ŝe w społeczeństwach zachodnich dokonują się istotne przemiany wstrukturze klasowej i w samej naturze pracy. To prawda, Ŝeupowszechnianie się technologii informacyjnej będzie coraz bardziejzmieniać charakter pracy wykonywanej przez wielu ludzi iprzyczyniać się do wzrostu bezrobocia. Trzeba jednak zauwaŜyć, Ŝew wielu krajach intensywny wzrost liczby bezrobotnych w ostatnichlatach jest skutkiem przewlekłej recesji, jaka w duŜym stopniuopanowała gospodarkę światową. W obliczu tych zjawisk częstoprzyznaje się, Ŝe kraje uprzemysłowione juŜ nigdy nie wrócą dogospodarki „pełnego zatrudnienia", którą najbardziej mogły sięposzczycić w latach sześćdziesiątych. Rycina 1 obrazuje zmiany po-ziomu bezrobocia w kilku społeczeństwach zachodnich.

Przewidując utrzymywanie się wysokiej stopy bezrobocia,zaproponowano liczne mniej lub bardziej spekulatywne interpretacjekierunków rozwoju struktury klasowej krajów zachodnich.Najciekawsza wydaje się prowokacyjna teoria współczesnego autorafrancuskiego Andre Gorza*. Pisząc raczej z pozycji radykała niŜkonserwatysty, Gorz przyznaje jednak, Ŝe Marksowska wizjarewolucyjnej transformacji kapitalizmu jest juŜ dzisiaj martwa.Zamiast obalenia systemu kapitalistycznego przez proletariatobserwujemy, jak dojrzewanie kapitalizmu przyczynia się doograniczenia roli klasy robotniczej. Gorz zgadza się z twierdzeniem,Ŝe liczba „niebieskich kołnierzyków" w stosunku do „białychkołnierzyków" ciągle maleje. Zwraca jednak uwagę naoddziaływanie technologii informacyjnej, która, jego zdaniem,doprowadzi nie tylko do wyeliminowania wielu dotychczasowychprac

* Andre Gorz, Fuiewell to the Working Class, London 1982.

74

1973 1975 1977 1979 1981 1983

Ryc. 1. Bezrobocie w kilku krajach w latach ! 973-1983 (wyraŜone w procentachczynnej siły roboczej) Źródło: SocialTremls, London 1985.

fizycznych, ale równieŜ bardziej rutynowych zajęć „białychkołnierzyków".

Krytyka marksizmu u Gorza róŜni się zatem bardzo istotnie odstanowiska reprezentowanego przez Dahrendorfa. Marks uwaŜał, aprzynajmniej tak interpretuje go Gorz, Ŝe perspektywa stworzeniaprzez klasę robotniczą sprawiedliwego i humanitarnegospołeczeństwa opiera się na produkcji dodatkowej, która jestmoŜliwa dzięki kapitalizmowi przemysłowemu. Nowoczesnyprzemysł wytwarza moce produkcyj-

75

Page 38: Anthony Giddens - Socjologia

ne, dzięki którym moŜna uzyskać znacznie więcej dóbr, niŜ jest toniezbędne do zaspokojenia podstawowych ludzkich potrzeb. Wprodukcji dodatkowej widzimy zapowiedź wyzwolenia od pracyprzymusowej; praca stanie się celem samym w sobie, drogą dosamorealizacji, którą obiecują wytwórcy. Gorz przyznaje jednak, Ŝestopniowa ewolucja kapitalizmu całkowicie przekreśliła teoczekiwania. Wprowadzenie praktyki ścisłej kontroli pracy przezzarządzających stłumiło wszelkie wyobraŜenia robotników o jejpotencjale twórczym. Wiele dzisiejszych fabryk, połączonych pro-cesami produkcyjnymi obejmującymi kilka kontynentów (patrz s.161-163), dawno juŜ przestało pełnić funkcję głównych ośrodkówformułowania polityki i wydawania decyzji. W epoce złoŜonychtechnologicznie i globalnych procesów produkcji, jedyną władzą,jaką mogą dysponować robotnicy w miejscach produkcji, jestwładza negatywna, czyli moŜliwość blokowania do pewnego stopniapolityki i inicjatyw kadry zarządzającej.

Gorz zauwaŜa jednak, Ŝe te same trendy, które podają wwątpliwość Marksowski punkt widzenia, stwarzają nowe moŜliwościrealizacji pewnych bliskich mu wartości. „Teraz chodzi o to — piszeGorz — aby wyzwolić się od pracy przez odrzucenie jej natury,treści, konieczności i właściwości"*. Problemem nie jest zatem, jakprzewidywał Marks, zdobycie władzy przez klasę robotniczą, leczosiągnięcie wolności po to, aby w ogóle zlikwidować funkcję„robotnika". W wyniku przedstawionych wyŜej procesówhistorycznych klasę robotniczą zastąpił „neoproletariat", czyli — jakmówi Gorz — „nieklasa nierobotników". Grupa ta składa się zlicznych jednostek, które są stale bezrobotne lub zatrudnione nastanowiskach słabo zorganizowanych, nie mają określonej toŜ-

* TamŜe, s. 67.

76

samości klasowej i dostatecznego bezpieczeństwa pracy. W dalszejperspektywie na skutek coraz szerszych wpływów technologiiinformacyjnej szeregi bezrobotnych będą się powiększać.

Nie będąc klasą i nie mając organizacyjnej spójności,neoproletariat nie jest współczesnym substytutem klasy robotniczejwedług teorii Marksa; nie ma historycznej misji zmiany porządkuspołecznego. Gorz widzi jednak w tej pozornej słabości źródło siły.NaleŜący do „nieklasy" nie mają powodu, aby akceptować„produktywny" etos zarówno kapitalizmu, jak i socjalizmu w ujęciuMarksa. Coraz częściej próbują znaleźć satysfakcję w tym, co niema nic wspólnego z pracą i miejscem pracy. Znakiem przyszłościstanie się zatem róŜnorodność stylów Ŝycia poza sferą pracy. Jakmówi Gorz, zmierzamy w kierunku „podwójnego społeczeństwa".W jednym sektorze organizacja produkcji i administracji politycznejbędzie nastawiona na maksymalizację skuteczności, w drugimjednostki będą wynajdywały róŜnorodne sposoby spędzania czasu,dąŜąc do przyjemności i samorealizacji.

W odniesieniu do pracujących, zdaniem Gorza, powinniśmyoczekiwać wyraźnego skrócenia przeciętnego wymiaru czasu pracyoraz upowszechniania form dzielenia się zatrudnieniem. Większośćpracodawców i pracowników zgodnie przyznaje, Ŝe bezrobocie jestzjawiskiem negatywnym, jednak pogląd ten zdaje się tracićaktualność. Produktywna etyka pracy ustępuje miejsca nowejperspektywie związanej z wykorzystaniem „czasu wolnego", którynie będzie uwaŜany jedynie za margines codziennych zajęć. Tak jestjuŜ w niektórych krajach europejskich, gdzie znaczna częśćpracowników nie tylko wybiera sobie godziny rozpoczynania ikończenia pracy, ale z pewnymi ograniczeniami równieŜ liczbęgodzin pracy w miesiącu. Przewiduje się teŜ wiele innych udogod-nień, jak: „zaliczki emerytalne" wypłacane w kaŜdym wieku

77

Page 39: Anthony Giddens - Socjologia

w zamian za przedłuŜenie okresu zatrudnienia do uzyskania pełnychuprawnień emerytalnych, płatne urlopy długoterminowepraktykowane dotąd jedynie w niewielu miejscach pracy (przedewszystkim na uniwersytetach) oraz system równowaŜnych normczasu pracy polegający na tym, Ŝe osoba, która w określonymokresie „zgromadziła" pewną liczbę godzin, moŜe później pracowaćw ograniczonym wymiarze, nie tracąc zarobków.

Warto porównać poglądy Gorza z opiniami głoszonymi przezinnych autorów, np. Himmelstranda*. Odwołuje się on dostosunków panujących w Szwecji, nawiasem mówiąc — w kraju,który najszerzej ze wszystkich wykorzystuje dzisiaj technologięinformacyjną. Himmelstrand opisuje zjawiska, które Gorz uznał juŜza nieaktualne, oraz przedstawia interpretację, w zamyśle autora —marksistowską, moŜliwości dokonania socjalistycznej przemianyprzez ruch robotniczy. Himmelstrand nie tylko sprzeciwia siępoŜegnaniu klasy robotniczej, zaprzecza równieŜ, jakoby jejliczebność relatywnie malała i jakoby współcześni robotnicy zostalibiernie włączeni w techniczny aparat produkcji. Szwecja jest jednymz najlepiej prosperujących materialnie, najbardziej egalitarnych itechnicznie rozwiniętych społeczeństw świata, mając dochód nagłowę mieszkańca wyŜszy niŜ Stany Zjednoczone. Jest teŜ jedynymkrajem, w którym prawie od pół wieku rządy sprawuje PartiaSocjaldemokratyczna będąca programowo partią pracy.Himmelstrand twierdzi, Ŝe dzięki tym okolicznościom moŜliwy jestw Szwecji rozwój przekraczający kapitalizm opiekuńczy w kierunkusocjalizmu. Według Himmelstranda tutejszy „socjalizm" nie ma nicwspólnego z modelem wschodnioeuropejskim, który jest przez niegotraktowany pogardliwie, podobnie jak czyni to większośćwspółczesnych zachod-

* Ulf Himmelstrand i in., Beyond Welfare Capitalism, London 1981.

78

nich marksistów. Jego nadzieje na przyszłość nie są związane zdalszą nacjonalizacją przemysłu ani z rozszerzaniem centralnegoplanowania gospodarczego, lecz dostrzega on moŜliwość zapewnienia robotnikom pewnego poziomu kontroli nad procesami produkcji, wktórych uczestniczą, co Gorz odrzuca jako niemoŜliwe wewspółczesnym przemyśle. Według Himmelstranda wskazany przezniego kierunek rozwoju to nie tylko perspektywa, którą kaŜdy uznaza słuszną do realizacji w przyszłości, ale przede wszystkim zadaniena dzisiaj.

Poziom bezrobocia w Szwecji jest niski w porównaniu zwiększością krajów zachodnich. W ksiąŜce Himmelstranda nie masłowa o coraz większej grupie neoproletariatu, którą tworząbezrobotni i zatrudnieni w niepełnym wymiarze. Mówi się natomiasto „rozszerzonej klasie robotniczej", czyli większości ludzi pracy,których wspólny interes wymaga przeprowadzenia reformsocjalistycznych. Rozszerzona klasa robotnicza obejmuje oprócz„niebieskich kołnierzyków" wszystkich wykonujących pracerutynowe, w tym niŜszą warstwę „białych kołnierzyków" oraz osobyzatrudnione w usługach. Autor stara się przedstawić róŜne dowodywskazujące na to, Ŝe świadomość klasowa proletariatu w postacirozszerzonej klasy robotniczej jest nie tylko Ŝywa, ale i aktywna. WSzwecji, a prawdopodobnie równieŜ w innych społeczeństwachrozwiniętych przemysłowo, istnieją warunki do rozwoju programówwykraczających poza zwyczajne negocjacje ze związkamizawodowymi i zmierzających w kierunku dalej idących formprzekształcania społeczeństwa. Himmelstrand zwraca uwagę napropozycje wprowadzenia do przemysłu systemu funduszówpracowniczych, które zostały oficjalnie usankcjonowane przezsocjaldemokratów. RozwaŜa róŜne wersje projektu, który w zasadzieopiera się na podziale zysku. Pewna część zysków przedsiębiorstwama być co roku wypłacana pracownikom firmy, a częśćprzekazywana do narodowego

79

Page 40: Anthony Giddens - Socjologia

i regionalnego funduszu rozwoju. Oczekuje się, Ŝe proces tenprzyczyni się do stopniowej zmiany stosunków władzy pomiędzypracodawcami a pracownikami i zostanie włączony w mechanizmydemokracji przemysłowej.

Jak moŜliwe są tak ogromne róŜnice poglądów dwóch autorów, zktórych kaŜdy pisze o aktualnych procesach rozwoju w strukturzeklasowej społeczeństw zachodnich? MoŜna oczywiścieodpowiedzieć, Ŝe Himmelstrand zajmuje się przede wszystkimsytuacją w Szwecji, nawet gdy wnioski z jego analizy nieograniczają się wyłącznie do tego społeczeństwa, dla Gorzanatomiast głównym punktem odniesienia jest Francja. Istniejąjednak ponadto zasadnicze rozbieŜności w przewidywaniachkonsekwencji współczesnych przemian zachodzących w organizacjiprzemysłowej i w strukturze klasowej. Jedną z nich jest, jakwiadomo, zanik klasy robotniczej (według Gorza) lub jej wzrost(zdaniem Himmelstranda) w systemie zatrudnienia społeczeństwzachodnich.

WaŜne w ty m względzie są nasze wcześniej sze rozwaŜaniadotyczące klas (s. 68-73). Wydaje się bowiem, Ŝe Ŝaden z autorównie ma racji. To prawda, Ŝe w kilku głównych społeczeństwachZachodu, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francjii Niemczech „starsze" gałęzie przemysłu, jak górnictwo czyprodukcja Ŝelaza i stali kurczą się. Jak juŜ wspomniano, niektóredziedziny produkcji przejmują kraje Dalekiego Wschodu. Z drugiejjednak strony względne ograniczanie pewnych gałęzi produkcji jestrekompensowane rozwojem przemysłu usługowego związanego np.z hotelarstwem, gastronomią i turystyką. Większość zajęć w nowychdziedzinach gospodarki nie wymaga wysokich kwalifikacjizawodowych i —jak zauwaŜyliśmy wcześniej — nie obiecuje ichwykonawcom awansu do „klasy średniej". Pracownicy tej kategoriinie wykazują jednak równieŜ skłonności, aby przyłączyć się do„niebieskich kołnierzyków" i stworzyć ogło-

80

szoną przez Himmelstranda „rozszerzoną klasę robotniczą". Wydajesię raczej, Ŝe panorama społeczna róŜnicuje się, tworząc rozmaiteodmiany w strukturze klasowej róŜnych społeczeństw, a takŜe wobrębie tego samego społeczeństwa.

Teoria Gorza opiera się na przekonaniu o malejącej roli klasy„niebieskich kołnierzyków", a takŜe na załoŜeniu związku pomiędzytechnologią informacyjną a bezrobociem i przewidywaniu, Ŝewysoki poziom bezrobocia będzie utrzymywał się wnieskończoność. KaŜdą z powyŜszych tez moŜna zakwestionować.Wydaje się jasne, Ŝe technologia mikroelektroniczna, zwłaszczasłuŜąca automatyzacji procesów, w których dawniejwykorzystywano pracę ludzką, moŜe powodować ograniczeniezatrudnienia w sferach, w których znajduje bezpośredniezastosowanie. Trudno jednak wyrokować, jak daleko sięgają jejwpływy i jak długo będą oddziaływać na całość procesówgospodarczych. Niektórzy, jak Gorz, są przekonani, Ŝeautomatyzacja ogranicza moŜliwości zatrudnienia. MoŜna jednakoczekiwać, Ŝe upowszechnianie się technologii informacyjnejprędzej czy później stworzy nowe miejsca pracy, reagując na zmianępopytu. Równie prawdopodobne wydają się sytuacje, w którychcoraz szersze zastosowanie mikrotechnologii tworzy nowemoŜliwości zatrudnienia, ale i przeciwny rozwój wypadków. Tańszaprodukcja masowa dostępnych produktów moŜe spowodować nowezapotrzebowanie, mogą pojawić się nowe produkty i oferta nowychusług, a sektory przemysłu mające trudności finansowe mogąodzyskiwać rentowność.

Wszystko jest zatem niewątpliwie o wiele bardziej złoŜone inieprzewidywalne, niŜ skłonni są przyznać niektórzy autorzy.Wysoki poziom bezrobocia w dzisiejszych czasach postrzega sięprzez pryzmat „kryzysu naftowego" z lat 1973-1974 i innychczynników prowadzących do recesji. Z pewnością moŜliwe jest, Ŝew większości krajów Zachodu poziom bez-

81

Page 41: Anthony Giddens - Socjologia

robocia w najbliŜszej przyszłości pozostanie wysoki lub będzienawet wzrastał. Jednak na pewno nie jest to zjawisko taknieuchronne, jak zakładają liczni obserwatorzy. W latachsześćdziesiątych, w okresie rosnącego dobrobytu we wszystkichkrajach zachodnich, prawie wszyscy uwaŜali, Ŝe utrzymanie w nichniemal pełnego zatrudnienia jest pewne. Powinniśmy wystrzegać sięstosowania tego samego typu uogólnień w uzasadnianiu czegośprzeciwnego.

PowyŜsze uwagi odnoszą się do empirycznych podstaw teoriiGorza i Himmelstranda. śaden z nich nie postawił jednak wprostpytania, na ile scenariusz bliski przewidywanemu przez Marksaponad sto lat temu ma jeszcze dzisiaj znaczenie jako aktualny,mogący zyskać poparcie, program polityczny. PoniewaŜ związane ztym problemy przekraczają znacznie ramy omówionych dotądzagadnień, powrócę do nich w rozdziale podsumowującym.

------ 4 ----------Nowoczesne państwo

W ostatnim stuleciu dokonały się istotne zmiany, o którychdotychczas wspomniałem tylko mimochodem: zwiększyła się rolapaństwa w Ŝyciu społecznym. Rozszerzenie działalności państwajest dostrzegalne w wielu dziedzinach. Na poziomie gospodarczympaństwo w społeczeństwie kapitalistycznym zaczęło przejmowaćnadzór nad działalnością produkcyjną. W większości krajówkapitalistycznych ponad 40% osób aktywnych zawodowo jestzatrudnianych bezpośrednio przez państwo, pracując w aparacieadministracji państwowej bądź w znacjonalizowanym przemyśle.Państwo próbuje teŜ coraz bardziej „interweniować" w działalnośćgospodarczą poprzez oddziaływanie na podaŜ i popyt towarów,udział w planowaniu gospodarczym, politykę cenową i płacową itd.AngaŜuje się równieŜ w wiele innych aspektów Ŝycia społecznego:uczestniczy w zakładaniu i organizowaniu więzień, przytułków,szpitali oraz w finansowaniu tej kategorii świadczeń, które określasię wspólnym mianem „opieka społeczna".

Wobec powyŜszego wydaje się dziwne, Ŝe przynajmniej doniedawna państwo było przez socjologię wyraźnie ignorowane, i tonie tylko przez zwolenników Marksa. Fakt ten jest w pewnej mierzekonsekwencją wyjątkowo niefortunnego

83

Page 42: Anthony Giddens - Socjologia

podziału w naukach społecznych. UwaŜano mianowicie, Ŝesocjologia powinna zajmować się społeczeństwem w znaczeniu, wjakim myśliciele dziewiętnastowieczni uŜywali pojęcia„społeczeństwo obywatelskie", czyli gospodarką, rodziną i innymiinstytucjami poza państwem. Analizę państwa pozostawiono wkompetencjach dyscypliny zwanej „politologią" lub „naukamipolitycznymi". W pewnym stopniu unikanie badań nad państwemma jednak głębsze korzenie intelektualne sięgające wieku XIX.Socjologię marksistowską i niemarksistowską łączy wspólnaprzeszłość krytyki klasycznej teorii ekonomii, która państwuprzypisywała minimalne znaczenie. Pierwsi ekonomiści twierdzili,Ŝe najwaŜniejsze siły napędowe zmiany społecznej koncentrują sięw produkcji, czyli w sferze „społeczeństwa obywatelskiego".Państwo stwarza ramy prawne, które zapewniają ochronę umówgospodarczych i ogólnie dba o interesy społeczności.

Późniejszych myślicieli pogląd ten nie zadowalał. Dlaprzedstawicieli głównego nurtu socjologii — przypomnijmy znowuDurkheima — państwo ma bardziej pozytywną i waŜniejszą rolę doodegrania, niŜ sądzili wcześni ekonomiści. Rozszerzanie siędziałalności państwa jest koniecznym i korzystnym elementemrozwoju porządku społecznego nastawionego na postępującąreformę społeczną. W tym przypadku państwo jest postrzegane jakozbiór przyjaznych instytucji, bezpośrednio zaangaŜowanych wlikwidowanie podziałów i nierówności klasowych. Marks twierdziłnatomiast, Ŝe ekonomiści nie dostrzegają klasowego charakterupaństwa. UwaŜał, Ŝe bynajmniej nie jest ono narzędziem słuŜącymdo wyrównywania podziałów, lecz z natury przyczynia się do ichutrzymywania, popierając interesy klasy panującej, a występującprzeciwko przedstawicielom innych klas społecznych. W Ŝadnej ztych tradycji państwo nie było jednak przedmiotem systematycznychbadań. Zarówno marksiści, jak i nie-

84

marksiści interesowali się raczej domniemanymi efektamidziałalności państwa niŜ samym państwem. Marks pozostawiłwłaściwie tylko kilka fragmentarycznych tekstów na temat państwa,poświęcając większość energii krytyce wczesnej teorii ekonomicznejna jej własnym terenie, tzn. w sferze stosunków produkcjikapitalistycznej.

Państwo a klasy: nowe poglądy

W ciągu ostatnich kilkunastu lat nowoczesne państwo stało sięprzedmiotem oŜywionej dyskusji, zwłaszcza wśród autorówmarksistowskich. Uświadomiwszy sobie wyraźnie szczątkowycharakter uwag Marksa na temat państwa, marksiści próbująuzupełnić je bardziej szczegółowymi wnioskami. Jednym zpierwszych przejawów nowego zainteresowania państwem byłaksiąŜka Milibanda. Dwaj inni wybitni autorzy w tej dziedzinie toPoulantzas i Offe*. Miliband i Poulantzas podjęli ze sobąbezpośredni dialog na temat sposobów analizy państwa, co poniŜejkrótko omówię.

RóŜne komentarze Marksa dotyczące państwa kapitalistycznegoidą w dwóch kierunkach. W niektórych miejscach mówi się opaństwie jako bezpośrednim instrumencie panowania klasowego,kontrolowanym wprost przez klasę kapitalistyczną. W jednym zfragmentów, na przykład, państwo zostało nazwane „komitetemwykonawczym burŜuazji". W innych kontekstach Marks zdaje sięsugerować, Ŝe klasowy charakter państwa polega w gruncie rzeczyna zapewnieniu przez

* Zobacz zwłaszcza Nicos Poulantzas, Political Power and Social Classes, London 1973 (1 wyd.1968); Claus Offe, Disorganised Capitalism, Cambridge 1985.

85

Page 43: Anthony Giddens - Socjologia

biurokrację państwową ogólnej ciągłości kapitalistycznej produkcji.Choć moŜe nie jest to od razu oczywiste, pomiędzy tymi dwomapoglądami zachodzi fundamentalna róŜnica. Pierwszy zakłada, Ŝeklasa panująca jest jednolitą formacją społeczną, która w dowolnysposób manipuluje państwem. W konsekwencji jest to stanowiskołatwe do podwaŜenia, to typ rozumowania często atakowany przeztzw. pluralistów. W interpretacji pluralistycznej, która dokładniezgadza się z poglądami Dahrendorfa i innych rzeczników teoriispołeczeństwa przemysłowego, w społeczeństwach zachodnich niema jednolitej „klasy rządzącej". Istnieją natomiast róŜne elity, któ-rych moŜliwości oddziaływania na politykę rządową są dośćograniczone.

Druga pochodząca od Marksa koncepcja zwraca uwagę namoŜliwość wyraźnych podziałów i tarć w kręgach rządzącychspołeczeństwa, które w dalszym ciągu pozostaje klasowe. Poulantzasrozwija tę myśl w swoich rozwaŜaniach na temat państwa, choćczęsto czyni to w sposób niezręcznie zawiły i podatny na krytykę. Wpierwszej z powyŜszych interpretacji Marksa państwo wydaje sięmanipulowane przez klasę rządzącą. Poulantzas natomiastprzypisuje państwu tzw. względną autonomię w stosunku do klasykapitalistycznej, którą cechują podziały wewnętrzne. Inaczejmówiąc, państwo dysponuje w pewnym stopniu niezaleŜną władzą,lecz tylko w określonych granicach, przy czym władza ta jestwykorzystywana do podtrzymywania ogólnych raminstytucjonalnych działalności kapitalistycznej. Państwo moŜezainicjować politykę przeciwną krótkotrwałym interesom pewnychugrupowań kapitalistycznych w celu obrony długotrwałego interesuutrwalenia systemu jako całości. Jednym z przykładów jestwprowadzanie przez rząd prawodawstwa skierowanego przeciwkotrustom wbrew sprzeciwom kierujących przed-

86

siębiorstwami, którzy chcą przeprowadzić połączenie firm wokreślonym sektorze gospodarki.

Jest to na pewno subtelniejsze ujęcie analizy państwa niŜ to, którewykorzystuje pierwszą, „instrumentalną" interpretację Marksa. Dotej kategorii Poulantzas zalicza ksiąŜkę Milibanda i na tej podstawieformułuje wobec niej krytyczne uwagi. Sądzi mianowicie, ŜeMiliband za bardzo stara się wykazać jedność elit w społeczeństwiekapitalistycznym na zasadzie podobnego wykształcenia, stosunkówrodzinnych, kontaktów towarzyskich itp. Przesadnie dostosowujeteŜ teorię społeczeństwa przemysłowego i pluralizm polityczny dowłasnych kategorii, próbując udowodnić, Ŝe u steru rządów znajdujesię jednolita klasa posiadająca. Poulantzas twierdzi tymczasem, Ŝenawet rozłamy w wyŜszych sferach nie świadczą jeszcze osłabnięciu dominacji klasy kapitalistycznej. Rozłamy są zjawiskiemnormalnym. Decydujące znaczenie ma natomiast trwanieinstytucjonalnego mechanizmu produkcji kapitalistycznej.

Choć dyskusję Poulantzasa z Milibandem trudno nazwaćszczególnie pouczającą czy owocną — jej uczestnicy zbyt częstorozmijają się w tym, co mówią — bardzo dobrze wyjaśnia onajednak pewne podstawowe zagadnienia, które sformułowałem nawstępie tej ksiąŜki. Ogólne stanowisko Poulantzasa choćniemarksistowskie, bardzo zbliŜa się do pewnych elementów tegomodelu socjologii, który był przedmiotem moich krytycznych uwag.Schemat Poulantzasa, pozostający pod silnym wpływem„marksizmu strukturalistycznego" współczesnego francuskiegofilozofa, Louisa Althusse-ra, nazywa wprost aktorów społecznych„nośnikami sposobów produkcji". Innymi słowy, działanieczłowieka tłumaczy jako rezultat uwarunkowań społecznych. Ludzienie są traktowani jako podmioty obdarzone wiedzą, ich „podwójneuwik-

87

Page 44: Anthony Giddens - Socjologia

łanie" w społeczeństwo jest nie uświadomione. Miliband trafniezauwaŜa, Ŝe Poulantzas ulega swoistej tendencji „strukturalnegosuperdeterminizmu" bez względu na to, czy potwierdza on swojąsłuszność w dalszej części wywodu*.

Ten wątek chciałbym nieco rozwinąć, poniewaŜ tak samo jakargumenty teoretyczne, przytoczone w rozdziale wstępnym, dotyczyon bezpośrednio istoty państwa. W jaki sposób państwo osiąga„względną autonomię", o której mówi Poulantzas i na czym onapolega? Wypowiedzi Poulantzasa są w tej materii zawiłe i niejasne.Nie wiadomo dokładnie, na czym opiera się względna autonomiapaństwa, na ile i wobec czego jest względna. Myślę, Ŝe moŜna towyjaśnić, jednak tylko pod warunkiem odrzuceniadeterministycznego stanowiska Poulantzasa. Najlepszym sposobemwyjaśnienia specyficznych cech państwa kapitalistycznego jestdokonanie porównania z innymi typami państwa, jakie istniały whistorii, czyli państwami agrarnymi czy imperiami. W tych ostatnichreprezentanci klasy rządzącej na ogół tworzyli zarazem admi-nistrację państwową; państwo i klasa panująca stanowili jedno. Wspołeczeństwach kapitalistycznych jest inaczej. Przedstawicieleklasy panującej kierujący przedsiębiorstwami handlowymi iprzemysłowymi dość często biorą bezpośredni udział w rządzeniu.Na ogół jednak zarządzanie przemysłem i administracja państwowasą od siebie instytucjonalnie oddzielone. Zacytujmy częstoprzytaczaną wypowiedź Karola Kautsky'ego, wczesnego marksisty zprzełomu wieków: „Klasa rządząca nie rządzi". Obie wersje tego, coMarks mówił o państwie, są w pewnym sensie zgodne z powyŜsząformułą, moŜna jednak równieŜ wyciągnąć z niej wnioskiwyjaśniające ideę względnej autonomii.

* Ralph Miliband, The capitalist state: a reply to Nicos Poulantzas, „New Left Review". nr 59, 1970.

88

Zyski państwa zaleŜą w kapitalizmie od pomyślnościprzedsięwzięć gospodarczych. Państwo nie mogłoby przetrwać bezpowodzenia w działalności przemysłowej, choć nie sprawuje nad niąbezpośredniej kontroli, która jest domeną klasy kapitalistów.Autonomia działania części administracji państwowej jest zatemmocno ograniczona wskutek uzaleŜnienia od gospodarkikapitalistycznej stanowiącej instytucjonalny wyznacznik autonomiipaństwa, a zarazem podstawową przyczynę ograniczonego lub„względnego" charakteru owej autonomii. śadnego z tych zjawisknie moŜna jednak lub nie naleŜy interpretować mechanicznie.Rosnąca ingerencja państwa w Ŝycie gospodarcze jest jednym zesposobów oddziaływania administracji na zasady funkcjonowaniadziałalności gospodarczej. Nie tylko marksiści uświadamiają sobiezaburzenia i kryzysy nękające gospodarkę kapitalistyczną. Najbar-dziej są ich świadomi urzędnicy państwowi i dlatego ciągle angaŜująsię w próby „zarządzania" gospodarką.

Do tej pory jesteśmy na ogół zgodni z poglądami Poulantzasa,choć wyraŜamy je za pomocą innych sformułowań niŜ te, którymion się posługiwał. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeszczejeden element o bardzo istotnym znaczeniu dla autonomii państwa.Jest to siła zorganizowanej klasy robotniczej wyraŜona zarównoprzez siłę związków zawodowych, jak i przez wpływy partii pracylub partii socjalistycznych na sprawowanie władzy państwowej.Poulantzas wyjaśnia, dlaczego źródłem sprzeczności pomiędzypaństwem a klasą kapitalistyczną są bardzo często konfliktywewnątrz-klasowe: polityka państwowa moŜe popierać jeden sektorkapitału kosztem innego. Państwo próbuje jednak radzić sobie zwpływami zorganizowanego świata pracy. Jeśli w pierwszych latachkapitalizmu przemysłowego działania te nie miały większegoznaczenia, dzisiaj trudno byłoby tak o nich powiedzieć. Konflikty iprzeobraŜenia, opisane w poprzednim

89

Page 45: Anthony Giddens - Socjologia

rozdziale, nie spowodowały po prostu „wcielenia" klasy robotniczejdo nie zmienionych instytucji gospodarczych i politycznych;zdobyte prawa obywatelskie zmieniły równowagę władzy wpaństwie, choć nie wywołały przewidywanych przez Marksarewolucyjnych przewrotów.

W tym miejscu moŜna posłuŜyć się pismami Offe'a jako dogodnąkorektą. Według Offe' a pojmowanie państwa w kategoriachktórejkolwiek z wymienionych wyŜej interpretacji Marksa nie jestwłaściwe, choć druga z nich jest słuszniejsza. W rzeczywistościpaństwo znajduje się pod naciskiem dwóch wewnętrzniesprzecznych, antagonistycznych wpływów. Nowoczesne państwoangaŜuje się w liczne działania, m.in. w opiekę społeczną, alerównieŜ w wiele innych usług wykonywanych dla wspólnoty jakocałości. Jakkolwiek jednak starałoby się „zarządzać" wzrostemgospodarczym, jego dochody są w zasadzie uzaleŜnione od majątkuwytwarzanego przez kapitał naleŜący do właścicieli prywatnych lubkorporacji, czyli od procesów, którymi nie moŜe bezpośredniokierować. Usługi, które państwo ma za zadanie organizować, musząbyć opłacane z dochodów osiąganych pośrednio, poprzez podatki.Tymczasem zarządzający Ŝyciem gospodarczym — menedŜerowie iklasa kapitalistyczna — skłonni są opierać się dąŜeniom państwa dozapewnienia dochodów umoŜliwiających świadczenie usługpublicznych. Dzieje się tak dlatego, Ŝe obok usług poŜądanychzarówno przez klasę panującą, jak i przez innych (np. tworzenie iutrzymywanie sprawnej sieci dróg), jest wiele takich, z którychkorzystają przede wszystkim niŜsze warstwy społeczne (np.świadczenia socjalne).

Offe twierdzi, Ŝe skutkiem tych uwarunkowań jest stałe napięciepomiędzy tym, co nazywa utowarowieniem (commodificatiori) iodtowarowieniem (decommodificatiori) stosunków społecznych.Towar (commodity) to produkt lub

90

usługa, które moŜna kupić lub sprzedać, stąd stosunek „uto-warowiony" oznacza stosunek, któremu moŜna nadać cenę, którywchodzi na rynek. „Odtowarowienie" oznacza usunięcie z rynkustosunków społecznych, zorganizowanie ich według innychkryteriów niŜ ekonomiczne. Partie pracy i partie socjalistycznie dąŜądo tworzenia lub prowadzenia polityki upowszechniającej stosunki„nieutowarowione". Przykładem moŜe być wspomaganiemoŜliwości zdobywania wykształcenia lub bezpłatna opiekaszpitalna dla kaŜdego. Partie konserwatywne, z kolei, popieraneprzede wszystkim przez klasę wyŜszą i średnią, próbują zachowaćrelacje „urynkowione", a nawet dokonywać ich powtórnegoutowarowienia. Występuje to m.in. w przypadku polityki poŜyczekpaństwowych na opłacenie kosztów nauki lub działań sprzyjającychrozwojowi sektora lecznictwa prywatnego.

Argumentacja przedstawiona przez Offe'a jest w zasadzie zgodnaz tym, co na temat znaczenia praw obywatelskich i natury „państwadobrobytu" powiedziano w rozdziale poprzednim. Teoretycyspołeczeństwa przemysłowego skłonni są traktować je jako trwałeosiągnięcia, słuŜące utrzymywaniu stabilnego liberalno-demokratycznego ustroju przemysłowego; widzą w nich oniefektywne rozwiązanie konfliktu klasowego w jakimkolwiekznaczeniu zbliŜonego do analizowanego przez Marksa. Moimzdaniem natomiast są to zjawiska raczej uwikłane na stałe w konfliktklasowy niŜ go likwidujące, „państwo dobrobytu" zaś jest tworemdosyć kruchym. W klimacie politycznym dzisiejszegokonserwatyzmu moŜna dostrzec to wyraźniej niŜ jeszcze kilkanaścielat temu, poniewaŜ niektóre rządy konserwatywne z dawno nienotowaną stanowczością podejmują obecnie próby ponownegourynkowienia obszarów świadczeń społecznych.

91

Page 46: Anthony Giddens - Socjologia

Państwo a biurokracja

Choć autorzy marksistowscy pomogli bardzo wydatnie w prze-prowadzeniu analizy nowoczesnego państwa w wymienionychwyŜej aspektach, w dwóch kontekstach ich dyskusje wydają sięjednak ograniczone. Jednym jest związek państwa z biurokracją lubogólniej z władzą administracyjną; drugim natomiast związekpaństwa z narodem oraz państwa narodowego z siłą militarną iprzemocą. Trudno równieŜ skorzystać w tym przypadku zinterpretacji podsuwanych przez teorię państwa przemysłowego,poniewaŜ są one zbyt silnie zakorzenione w tych samych tradycjachmyślenia, z których czerpie marksizm.

Jest jednak w teorii społecznej pewna waŜna postać, którejpoglądy ułatwiają zrozumienie tych kwestii. Mowa o MaxieWeberze. Przed Weberem pojęcia „biurokracja" uŜywano ogólnie wznaczeniu „biurokracji państwowej", czyli w odniesieniu dofunkcjonariuszy państwowych. W pracach Webera w dalszym ciągubiurokrację wiąŜe się przede wszystkim z państwem, jednak jejpojęcie zostało znacznie rozszerzone i odnosi się do kaŜdej formyduŜej organizacji. Według Webera rozwój biurokracji jest ściślezwiązany z rozwojem kapitalizmu. Związek pomiędzy tymi dwomaczynnikami ustanawiają normy nazwane przez Webera „racjonalno-legalnymi". Jedną z wyróŜniających cech kapitalistycznej działal-ności gospodarczej jest według Webera jej zrutynizowany charakter:produkcja zaleŜy od rachunku zysków i wydatków w postaciprzeliczania nakładów surowców i siły roboczej w stosunku dopoziomu uzyskanych dóbr. Taką zrutynizowaną formę moŜnaosiągnąć jedynie, przyjmując bezosobowe zasady, które określająprocedury i umoŜliwiają dokładny rachunek ekonomiczny. WeberuwaŜa za nieprzypadkowe, Ŝe początki gospodarki kapitalistycznejw Europie zbiegły się

92

z wynalazkiem podwójnej księgowości; było to konkretne narzędzierachunku ekonomicznego niezbędnego do zrutynizowaniadziałalności gospodarczej.

Normy racjonalno-legalne mogą rządzić gospodarką kapi-talistyczną, lecz według Webera mają znacznie szersze zastosowaniew administracji wszelkich organizacji biurokratycznych. W państwiezostają ujęte w formalny system skodyfikowanych przepisówprawnych; w innych organizacjach streszczają się wsformalizowanych regułach postępowania w róŜnych kwestiach.Organizacja biurokratyczna charakteryzuje się specyficznymicechami. Jest to, według słynnej charakterystyki Webera z jegogłównego dzieła Wirtschaft und Gesellschaft (Gospodarka ispołeczeństwo), „typ idealny" — pojęcie, któremu przypisywałpodstawowe znaczenie w swoim podejściu do nauk społecznych.Typ idealny to „jednostronne przejaskrawienie" pewnych aspektówrzeczywistości, do którego moŜna przyrównywać rzeczywistość.Weberowski opis biurokracji jako typu idealnego zawiera zatem całyzestaw cech, które rzadko lub wcale nie występują w formiecałkowicie rozwiniętej w jakiejkolwiek prawdziwej organizacji*.Cechy te obejmują hierarchię władzy w postaci piramidy zaleŜnościobowiązków słuŜbowych, zatrudnienie urzędników zawynagrodzeniem w wymiarze pełnoetatowym, ich formalnekwalifikacje będące warunkiem zatrudnienia. W rozwaŜaniachWebera o związkach pomiędzy kapitalizmem a biurokracją występują dwa elementy, którym naleŜy poświęcić szczególną uwagę.Pierwszy z nich dotyczy uwzględnienia szerszego kontekstu wrozwoju kapitalistycznych przedsiębiorstw. Weber znacznie silniejniŜ Marks akcentuje wczesny rozwój biurokratycznego aparatupaństwowego jako warunek szerzenia się kapitalizmu. Stworzeniesystemu prawnego

* Max Weber, Eamomy und Society, Berkeley 1978, t. 2, s. 956-994.

93

Page 47: Anthony Giddens - Socjologia

i gwarantowanego systemu pienięŜnego, zarządzanego przezpaństwo, stanowiło konieczny czynnik rozwoju produkcji ka-pitalistycznej na większą skalę.

Bardziej znaczący w rozwaŜaniach Webera, w kaŜdym razie wstosunku do zagadnień omawianych w tym rozdziale, wydaje sięjednak wątek skutków związków kapitalizmu, powstałego jakoodrębny typ społeczeństwa, z rozwojem biurokracji. W tej kwestiiWeber rzuca wyzwanie marksistom, podwaŜając tezę, Ŝespołeczeństwo socjalistyczne moŜe stworzyć ustrój bardziejdemokratyczny, niŜ jest to moŜliwe dla liberalnej demokracjikapitalistycznej. Weber twierdzi, Ŝe biurokracja i demokracjapozostają wobec siebie w stosunku paradoksalnym. Z samej naturybiurokracja pobudza centralizację władzy w rękach mniejszości,która znajduje się na czele organizacji. Marks twierdził natomiast,Ŝe w społeczeństwie kapitalistycznym pozbawienie ludnościkontroli nad środkami produkcji jest powodem zarówno dominacjiklasy wyzyskującej, jak i ograniczonego charakteru demokracjiburŜuazyjnej. Oczywiście to wszystko miało się zmienić znadejściem socjalizmu poprzez zlikwidowanie własności prywatneji klas. Robotnicy mieli odzyskać kontrolę nad środkami produkcji, azłudna swoboda „wolnej pracy najemnej" miała ustąpić miej scaprawdziwym swobodom zdemokratyzowanego przemysłu.

Analiza Webera jest dla tej koncepcji ogromnym zagroŜeniem.Pozbawienie robotników kontroli nad środkami produkcji nieogranicza się do firmy kapitalistycznej, dlatego nie skończy się zzanikiem kapitalizmu. Według Webera utrata kontroli nad procesamipracy i redukcja pracy do rutynowych operacji, w których większośćpracowników jest tylko „trybami w maszynie" to cechabiurokratyzacji w ogóle. Robotnicy-przemysłowi w zakładachkapitalistycznych nie posiadają na własność środków produkcji i niemają nad nimi formalnej

94

kontroli. Nie jest to jednak cecha specyficzna przemysłu: to samodzieje się na niŜszych poziomach wszelkich organizacjibiurokratycznych, jak wielkie szpitale czy uniwersytety, a takŜedotyczy udziału we władzy państwowej. Weber podkreśla, Ŝe ideałydemokracji narodziły się w niewielkich społeczeństwach, gdziedyskryminowane grupy ludności, naleŜące do „obywateli", mogłyjednoczyć się fizycznie w celu wywierania nacisku politycznego. Wdzisiejszych duŜych społeczeństwach, gdzie prawa obywatelskieobejmują niemal wszystkich, taki model demokracji jest nie dozrealizowania. Nowoczesny system demokratyczny zakłada wysokipoziom biurokratyzacji administracji państwowej. Do zorganizowa-nia masowych wyborów konieczny jest utrwalony system„racjonalno-legalny" połączony z procedurami biurokratycznymizapewniającymi właściwy przebieg działań koordynujących iadministracyjnych. Co więcej, masowe partie polityczne równieŜwykazują tendencję do silnego zbiurokratyzowania, niezaleŜnie oddeklaracji otwartości i demokratycznych zasad działania.Współczesna epoka jest erą „polityki machiny partyjnej", w którejudział zwykłych obywateli jest znacznie ograniczony. Weber byłjednym z twórców teorii tzw. elitaryzmu demokratycznego.Współczesna demokracja umoŜliwia jednostkom poprzez wyborypewien wpływ na elity rządzące, nie moŜe być jednak mowy oprzywróceniu form „demokracji uczestniczącej", w której ludziemają większą kontrolę nad swoim losem*.

Zdaniem Webera socjalizm jeszcze pogarsza sytuację. Przyczyniasię bowiem do dalszego rozszerzania się biurokracji: centralnekierowanie Ŝyciem gospodarczym ujmowane w programachsocjalistów pociąga za sobą większą biurokra-

* Patrz David Beetham, Max Weber and the Theory of Modem Politics, Cambridge 1985.

95

Page 48: Anthony Giddens - Socjologia

tyzację państwa, niŜ obserwuje się to w społeczeństwachkapitalistycznych. Demokrację i kapitalizm Weber ocenia ogólnienegatywnie. UwaŜa jednak, Ŝe w demokracji liberalnej pozostajeprzynajmniej pewna otwarta przestrzeń nie pochłonięta przezbiurokrację. Wprawdzie „elitaryzm demokratyczny" jest tylkoograniczoną formą partycypacji politycznej, w kontekście systemuwielopartyjnego okazuje się jednak lepszy niŜ nic. Co więcej, choćkapitalizm zmierza w kierunku monopolu lub oligopolu, zachowujecharakter konkurencyjny na tyle, aby zapewnić konsumentom pewnąwolność wyboru, zupełnie wykluczoną w sytuacji centralnej kontroliprodukcji.

Uwagi krytyczne

Poglądy Webera naleŜy potraktować bardzo powaŜnie jakoprzekreślenie oczekiwań, Ŝe w wyniku reformy lub rewolucjipaństwo kapitalistyczne będzie mogło sprostać wysokim wy-maganiom sprawiedliwości i wolności. Z kilku waŜnych powodówinterpretacja nadciągającego zagroŜenia rządami biurokracji niemoŜe być jednak przyjęta bez zastrzeŜeń.

Po pierwsze, błędne wydaje się załoŜenie Webera, Ŝe postępbiurokracji powoduje jednokierunkowe odsuwanie od władzyniŜszych poziomów organizacji. Uczeń Webera, Robert Michels*,nadaje poglądom Webera ogólną formułę, którą nazywa „Ŝelaznymprawem oligarchii". Jak twierdzi Michels „mówiąc organizacja,mówimy oligarchia", gdyŜ w wielkich organizacjach władzanieuchronnie skupia się w rękach niewielu. śelazne prawo oligarchiinie jest jednak ani Ŝelaznym

* Robert Michels, Połitical Parties, London 1968 (wyd. niemieckie 1911).

96

prawem, ani nawet wyraŜonym w niezręcznej formie, lecz słusznymuogólnieniem. Ani rosnąca skala społeczeństw lub organizacji w ichobrębie (na które zwraca szczególną uwagę Michels), ani nasilającasię biurokratyzacja (akcentowana z kolei przez Webera) nie musikonieczne powodować konsekwencji zakładanych przez obuautorów. Nietrudno to zresztą wykazać. RozwaŜmy dwa przykłady,bardzo blisko związane z tym, co powiedzieliśmy wcześniej oklasach i państwie. Dzisiejsza gospodarka jest o wiele bardziejscentralizowana niŜ pięćdziesiąt lat temu, co jest efektem połączeniawspomnianych wyŜej czynników, czyli wzrostu megakorporacji orazzwiększającej się ingerencji państwa w Ŝycie gospodarcze. Niektóregrupy robotników zyskały jednak dzięki temu znacznie większąwładzę, poniewaŜ pracują w szczególnie strategicznych sektorachgospodarki. Są to m.in. pracownicy słuŜb publicznych lubzatrudnieni przy produkcji i dystrybucji energii. RównieŜ są torobotnicy zatrudnieni przy wysoce zintegrowanych liniachprodukcyjnych, gdzie kontrola procesów pracy z koniecznościznajduje się całkowicie poza ich zasięgiem. Niektórzy teoretycy,nawet o nastawieniu marksistowskim*, doszli do wniosku, Ŝe takiemiejsca pracy uniemoŜliwiają robotnikom kontrolę nad pracą, czylido wniosku równie pesymistycznego jak Weber i Michels. Wrzeczywistości jednak przy ścisłej koordynacji pracy robotnicyzyskują pod pewnymi względami większą władzę, niŜ mieliprzedtem. Zintegrowane linie produkcyjne są bowiem szczególnienaraŜone na straty w wyniku skoordynowanej akcji niewielkich gruprobotników.

Jeszcze raz okazuje się, jak waŜne znaczenie socjologiczne mazałoŜenie, Ŝe wszyscy aktorzy społeczni działają świadomie i nie sątylko biernymi odbiorcami czynników bez reszty

* Por. zwłaszcza Harry Braverman, Lahor and Monopoty Capital, New York 1974.

97

Page 49: Anthony Giddens - Socjologia

warunkujących ich losy. Szczególne znaczenie tego faktu womawianym kontekście polega na tym, Ŝe w organizacjachbiurokratycznych, a zatem i w państwie, zachodzą mniej lubbardziej stałe procesy „przetargowe". Władza jest zazwyczajprzedmiotem aktywnej walki, w której bynajmniej nie zawszeprzegrywają jednostki zajmujące niŜszą pozycję. Nie oznacza tojednak bynajmniej, Ŝe poglądy Webera czy Michelsa nie mają Ŝadnejwartości, wskazują bowiem rzeczywiste i dość powszechnetendencje, choć niekoniecznie uniwersalnie związane z biurokracjąlub rosnącą skalą organizacji społecznej.

Moim zdaniem koncentrując się na problemach panowaniabiurokracji, Weber nie dostrzega istoty Marksowskiej krytykipaństwa kapitalistycznego. WyróŜniającą cechą rozwiniętychspołeczeństw kapitalistycznych pozostaje oddzielenie „polityki",gdzie kaŜdy jest obywatelem, od „gospodarki". Jak juŜwspomniałem, prawo wyborcze stało się waŜnym środkiemprowadzącym do zmiany w tych społeczeństwach. Chodzi jednak oto, Ŝe władza, jaką robotnicy mogą sprawować w sferze przemysłu,jest negatywna: opiera się na kolektywnej odmowie pracy lub innychsposobach jej zakłócania (oddziaływanie na płynność liniiprodukcyjnej, blokowanie określonych działań lub inny rodzajsabotaŜu). Ani „niebieskie kołnierzyki", ani niŜsze warstwy „białychkołnierzyków" nie mają formalnych praw uczestniczenia wkształtowanej odgórnie polityce gospodarczej.

JeŜeli podwładni często mają juŜ moŜliwość wywieraniaznaczącego nacisku za pomocą środków negatywnych, uzasadnionejest oczekiwanie, Ŝe ich władza będzie się zwiększać poprzezrozszerzenie praw obywatelskich na sferę przemysłową. Inaczejmówiąc, moŜliwość osiągnięcia form „demokracji uczestniczącej"we współczesnych społeczeństwach nie jest bynajmniej takjednoznacznie wykluczona, jak zakładał to Weber. Z analizy Marksawynika, Ŝe dotyczy to zwłasz-

98

cza zakładów przemysłowych. Trudno jednak zaprzeczyć, Ŝe Marksi wielu jego kontynuatorów nazbyt entuzjastycznie wypowiadało sięo moŜliwościach skutecznej instytucjonalizacji form demokracjiuczestniczącej w przewidywanym ustroju socjalistycznym.Dzisiejsze społeczeństwa socjalistyczne w Europie Wschodniej (zpewnymi wyjątkami, jak jugosłowiański eksperyment samorządówrobotniczych czy działalność Solidarności w Polsce) trudno uznać zadobry przykład w tym względzie.

Państwa, ruchy społeczne, rewolucje

Historia nowoczesnych państw, przynajmniej od XVIII wieku, splatasię z oddziaływaniem ruchów społecznych. Ruchy społeczne moŜnaokreślić jako formy wspólnego działania w dąŜeniu do zasadniczychprzeobraŜeń niektórych aspektów istniejącego porządkuspołecznego. Podobnie jak badania nad państwem i biurokracją, tak isocjologia ruchów społecznych wiele zawdzięcza pionierskimpracom Maxa Webera. Weber zwraca uwagę na przeciwieństwapomiędzy stałymi, regularnymi wzorcami organizacjibiurokratycznej a bardziej bezkształtnym i ulotnym charakteremruchów masowych, które pojawiły się jako reakcja na istniejącyporządek. Ruchy społeczne definiuje jako dynamiczne wpływy,które zasilając gwałtowne nurty przemian, często wywołują ogólnyprzewrót lub znoszą utrwalone sposoby zachowania.

W czasach przednowoŜytnych moŜna wyróŜnić kilka bardzowaŜnych typów ruchu społecznego. Cohn omawia np. rolę „ruchówchiliastycznych" w średniowieczu*. Ruchy te miały

* Norman Cohn, The Pursuit ofthe Millenium, London 1962.

99

Page 50: Anthony Giddens - Socjologia

głównie cele religijne, były inspirowane ambicją utworzeniaKrólestwa BoŜego na Ziemi. Inne formy przednowoŜytnych ruchówspołecznych były w swoich dąŜeniach znacznie bardziej świeckie. WEuropie końca średniowiecza wybuchały liczne powstania chłopskie,zwykle powodowane brakiem Ŝywności lub wysokimi podatkami.Istnieje wyraźna róŜnica pomiędzy ruchami religijnymi i świeckimiw społeczeństwach tradycyjnych a ruchami społecznymi, któremiały dramatyczny wpływ na rozwój nowoczesnych państw wdwóch ostatnich stuleciach. Odmienność tę ilustruje dokonywaneprzez niektórych autorów rozróŜnienie pomiędzy ruchami o charak-terze buntu z jednej strony a ruchami o charakterze rewolucjispołecznej z drugiej. Powstania chłopskie uwaŜa się za bunty w tymsensie, Ŝe nawet gdy zmierzają do pozbawienia władzy grupymoŜnych lub monarchy, nie przewidują głębszych procesów reformyinstytucjonalnej. Nawet wiara w nadejście „roku tysięcznego",podsycana cytatami z Biblii, ma niewiele wspólnego zdostrzeganiem potrzeby lub moŜliwości reformy panującegosystemu władzy. Ruchy rewolucyjne natomiast mają na celuradykalną świecką transformację społeczną i generalnie związane sąz epoką współczesną. Ruchy te powstały dopiero, gdy narodziła sięidea powszechnych praw obywatelskich, połączona z hasłamirówności i demokracji. Pojęcia te sięgają korzeniami staroŜytności,natomiast kształt bardziej współczesny przybrały juŜ w XVII wieku.Jednak dopiero od końca XVIII wieku zostały systematycznieprzejęte przez ruchy zmierzające do radykalnej innowacji społeczneji politycznej.

W pierwszym rozdziale wspomniałem o głębokim wpływierewolucji amerykańskiej oraz francuskiej na procesy zmiany w XIXi XX stuleciu. Na tym polega podstawowy sens twierdzenia, Ŝe wdzisiejszym świecie wszyscy Ŝyjemy w „społecznościachrewolucyjnych". śadne ze społeczeństw nie uniknę-

100

ło skutków „dwóch wielkich rewolucji", większość krajów w ciąguostatnich dwustu lat przeŜywała przynajmniej jedną główną fazęrewolucji politycznej. Począwszy od przełomu XIX i XX stulecia,integralną częścią tych przemian był oczywiście marksizm.Większość rewolucji społecznych w XX wieku korzystała zwpływów lub inspiracji którejś wersji myśli marksistowskiej.Właśnie pod tym względem marksizm róŜni się od innych ideiteoretycznych w naukach społecznych — jest narzędziem słuŜącymkolejnym sekwencjom zmian społecznych w makroskali, któredokonują się dzięki powstawaniu opozycyjnych ruchówspołecznych.

Interpretacje natury i konsekwencji rewolucji społecznych sąbardzo zróŜnicowane, czemu trudno się dziwić w przypadkuzjawiska tak brzemiennego w skutki. Pośród najbardziej znanychperspektyw rewolucji społecznej i ruchów rewolucyjnych naleŜywymienić koncepcje Tilly'ego i Skocpol*. Tilly stara się analizowaćprocesy zmiany rewolucyjnej w ramach ogólnej teorii mobilizacjiruchów społecznych w epoce współczesnej. Cechącharakterystyczną świata, natchnionego hasłami zaangaŜowania ipartycypacji politycznej, jest tendencja do aktywnegomobilizowania się grup w celu realizacji własnych interesów iideałów. Ruchy społeczne są środkami mobilizacji zasobówgrupowych rozproszonych w określonym ustroju społecznym lubaktywnie ograniczanych przez władze państwowe.

Tilly twierdzi, Ŝe ruchy rewolucyjne są podtypem działańkolektywnych w warunkach, które określa mianem suwerennościrozproszonej {multiple sovereignty), czyli sytuacji, gdy państwo zjakichś powodów nie ma pełnej kontroli nad dziedziną, którąpozornie zarządza. Przejawy suwerenności rozpro-

* Charles Tilly, From Mobilisation to Revolution, Reading, MA 1978; Theda Skocpol, StatesandSocial Revolutions, Cambridge 1979.

101

Page 51: Anthony Giddens - Socjologia

szonej mogą pojawiać się w wyniku wojny zewnętrznej, konfliktówwewnętrznych lub obu tych czynników. Rewolucja rosyjska w 1917roku dokonała się w warunkach zaangaŜowania państwa w pierwsząwojnę światową, która spowodowała straty terytorialne idoprowadziła do głębokich wewnętrznych rozłamów politycznych.Ruchy rewolucyjne zwykle przybierają na sile w sytuacjisuwerenności rozproszonej, jeśli aktualny rząd próbuje sprawowaćwładzę środkami przymusu. Czasami wiąŜe się to z nagłą odmowąlub niemoŜnością zaspokojenia przez rząd potrzeb duŜych grupludności, które dotychczas korzystały ze świadczeń państwa. Takasytuacja wystąpiła we Włoszech po pierwszej wojnie światowej, gdydemobilizacja ponad dwóch milionów męŜczyzn w połączeniu znagłym zniesieniem wojennego racjonowania Ŝywności i kontrolicen postawiła państwo wobec problemu rywalizacji radykalnychruchów zarówno na lewicy, jak i na prawicy.

Skocpol odmiennie ocenia te same zjawiska. Tilly skłonny jesttwierdzić, Ŝe ruchy rewolucyjne kierują się świadomym, celowymdąŜeniem do realizacji własnych interesów i Ŝe sposobydokonywania zmiany rewolucyjnej są „skuteczne", jeŜeli prowadządo urzeczywistnienia tych interesów. Skocpol natomiast uwaŜa, Ŝesą to ruchy przewaŜnie mniej jednoznaczne i zdecydowane w swoichzamierzeniach, a zmiana rewolucyjna w makroskali jest w duŜymstopniu niezamierzoną konsekwencją podejmowanych przez grupy iruchy społeczne prób osiągania celów bardziej fragmentarycznych.Rewolucje społeczne w historii współczesnego świata — Skocpolkoncentruje się na rewolucji francuskiej, rosyjskiej i chińskiej —nastąpiły wskutek pojawienia się pewnych strukturalnych warunkówzmiany w dotychczasowym konkretnym systemie władzy. Autorkapodkreśla równieŜ szczególne znaczenie kontekstumiędzynarodowego w tworzeniu warunków prowadzą-

102

cych do zmiany rewolucyjnej. Twierdzi, Ŝe kryzysy rewolucyjne wewszystkich trzech badanych przez nią przypadkach nastąpiły, gdydotychczasowe rządy, za kaŜdym razem były to monarchieautokratyczne, nie mogły sprostać wymaganiom zmieniającej sięsytuacji międzynarodowej, a owa niewydolność pogarszała sięjeszcze wskutek wewnętrznych podziałów klasowych. Władzepaństwowe nie potrafiły przeprowadzić programów reformywewnętrznej ani pobudzić szybkiego wzrostu gospodarczego, abyoprzeć się zagroŜeniom militarnym ze strony innych państw, które zpowodzeniem dokonały tych zmian. Powstałe konflikty nasiliłynapięcia wewnętrzne do tego stopnia, Ŝe spowodowało to załamanieistniejącej struktury państwowej, wywołując trwały kryzyspolityczny, wykorzystany przez pojawiające się ruchy społeczne. Jakpisze Skocpol, sytuacja rewolucyjna nie nastąpiła

ze względu na przemyślane działania w tym kierunku ani zestrony zdeklarowanych rewolucjonistów, ani ze stronyobdarzonych władzą polityczną grup starego reŜimu. Re-wolucyjne kryzysy polityczne, których kulminacją byłozałamanie się administracyjne i polityczne, pojawiły się raczejdlatego, Ŝe dotychczasowe imperia znalazły się w kleszczachdwóch przeciwnych sił: zwiększonej konkurencji militarnej bądźingerencji z zewnątrz oraz ograniczeń narzucanych działaniommonarchy przez istniejące agrarne struktury klasowe i instytucjepolityczne*.

Skocpol z pewnością słusznie podkreśla, Ŝe główne rewolucjespołeczne nie były po prostu końcowym rezultatem celowozorganizowanych ruchów zmierzających do obaleniadotychczasowego stanu rzeczy. Wydaje się jednak, Ŝe prze-

* Theda Skocpoi, op. cit., s. 285.

103

Page 52: Anthony Giddens - Socjologia

ciwstawienie celowych form zmiany społecznej oraz form wynikających zprzesunięć „strukturalnych" jest zbyt daleko idące. Wbrew pozorom jej teoriawcale nie róŜni się tak bardzo od poglądów Tilly'ego. Współczesne ruchyspołeczne w ogóle, a ruchy rewolucyjne w szczególności polegają bowiemmimo wszystko na niezwykle silnej i bardzo skutecznej koordynacji działańludzkich w słuŜbie zbiorowym celom lub interesom. Historia niekonieczniedaje się nagiąć ku tym celom, wiele cech współczesnego świata powstało wewzajemnym oddziaływaniu takich właśnie form społecznej mobilizacji i ichnieprzewidzianych konsekwencji.

-------- 5 ----------Miasto: urbanizacja i Ŝycie codzienne

Miasta przedkapitalistyczne i nowoczesne

Zastanówmy się raz jeszcze nad trwałością zmian, które prze-kształciły współczesny świat. Gospodarka kapitalistyczna na szersząskalę datuje się dopiero mniej więcej od XVI wieku, kapitalizmprzemysłowy zaś zaledwie od końca XVIII wieku, w dodatku tylkona ograniczonym skrawku świata. JednakŜe w ciągu dwustu lat,które upłynęły od roku 1780, dokonały się znacznie głębszeprzeobraŜenia Ŝycia społecznego niŜ w całej długiej historiiczłowieka do tego czasu. Jak zauwaŜyłem w rozdziale pierwszym,nigdzie nie jest to bardziej widoczne jak w charakterze irozszerzaniu się współczesnego Ŝycia miejskiego. W poznawaniuroli współczesnego miasta szczególnie istotny jest historycznyaspekt wyobraźni socjologicznej. PoniŜej postaram się wskazać, wjakim waŜnym sensie miasto stało się środowiskiem Ŝycia naswszystkich w rozwiniętych społeczeństwach kapitalistycznych.Bardzo trudno bowiem wyobrazić sobie Ŝycie społeczne ludzi nawetdwieście lat temu, choć pozostały jeszcze duŜe obszary świata, gdzienadal dominują tradycyjne style Ŝycia.

W cywilizacjach przednowoczesnych miasto było na ogół

105

Page 53: Anthony Giddens - Socjologia

wyraźnie odgraniczone od wsi. Z pewnością nietrudno o przesadę wwyliczaniu wspólnych cech miast przednowoczesnych*. PewnewyróŜniające cechy miast występowały jednak niewątpliwie wwiększości form społeczeństwa jeszcze przed rozwojem kapitalizmu.Miasta były zazwyczaj otoczone murami, które podkreślały ichzamknięty charakter i oddzielały od wsi, a takŜe spełniały funkcjęobronną. Centralny obszar w tradycyjnych miastach zajmowałazwykle świątynia, pałac i targowisko, centrum ceremonialno-handlowe otaczały czasami dodatkowe mury wewnętrzne. Miastabyły ośrodkami nauki, sztuki i kosmopolitycznej kultury, lecz z tychdóbr korzystała zawsze tylko nieliczna elita. Choć niektóre z miastpołączono skomplikowanym systemem dróg, niewiele osóbodbywało podróŜe, głównie związane z działalnością militarną lubhandlową. W miastach przedkapitalistycznych Ŝycie toczyło siępowoli, a zwykli ludzie pozostawali przewaŜnie wierni podobnymtradycjom jak ich ziomkowie Ŝyjący na wsi. Jak juŜ wspomniałem,według dzisiejszych norm ówczesne miasta były niewielkie.

Liczba ludności świata ogromnie wzrosła w ciągu ostatnichdwustu lat, i wzrasta w dalszym ciągu, przy czym znaczna częśćpopulacji osiedla się w miastach (patrz s. 16). Statystyki sąznaczące. Mamy dzisiaj na świecie około 1700 miast, których liczbamieszkańców przekracza 100 tysięcy. Około 250 miast ma więcejmieszkańców niŜ do niedawna największe miasta w historii,mianowicie ponad 500 000. Najludniejsze mają po 14 milionówmieszkańców. Miasta nie mają murów, a granice administracyjnenajrozleglejszych konglomeracji miejskich często nie odpowiadająjuŜ rzeczywistym

*Por. np. Gideon Sjoberg, The Preindustrial City, Glencoe 1960. Mimo wielu krytycznychrecenzji ksiąŜka Sjoberga jest w swojej dziedzinie pozycją klasyczną i zawiera duŜo cennychspostrzeŜeń.

106

podziałom przestrzeni miejskiej. Jeśli współczesna gospodarka jestzdominowana przez megakorporacje, to Ŝycie miejskie zostałopoddane władzy „megalopolis", czyli „miasta miast". Słowo topochodzi z greckiego i zostało wprowadzone przez peloponeskichpolityków-filozofów, którzy planowali utworzenie nowego miasta-państwa, będącego przedmiotem zazdrości wszystkich cywilizacji.We współczesnym uŜyciu słowo „megalopolis" ma niewielewspólnego z tamtą utopią. Po raz pierwszy w nowoczesnych czasachzastosowano je w odniesieniu do północno-wschodniego wybrzeŜaStanów Zjednoczonych, mniej lub bardziej ciągłego łańcuchazurbanizowanych obszarów na przestrzeni 450 mil od północnegoBostonu do dolnego krańca Waszyngtonu. Na obszarze za-mieszkiwanym przez 40 milionów ludzi gęstość zaludnienia wynosiponad 700 osób na milę kwadratową. Podobną liczbę ludności igęstość zaludnienia ma rejon Wielkich Jezior w StanachZjednoczonych i Kanadzie.

Znaczenie tych zjawisk nie jest wyłącznie ilościowe mimo silniezaznaczającej się tendencji do takiego ujęcia tego problemu wliteraturze. Wielu autorów traktuje bowiem urbanizację związaną zkapitalizmem przemysłowym po prostu jak zwyczajne zjawiskoprzenoszenia się ludności wiejskiej do miast. Oczywiście taki proceszachodził, lecz ruch ten był tylko częścią szerszego kompleksuzmian oddziałujących na samą naturę Ŝycia miejskiego, którychchyba najwyraźniejszym symbolem było zniknięcie murówmiejskich. Implikacje powyŜszych uwag staną się jasne, kiedy bliŜejprzyjrzymy się wiodącym teoriom socjologicznej analizy miasta.

107

Page 54: Anthony Giddens - Socjologia

Poglądy „szkoły chicagowskiej"

Jeszcze do niedawna osiągnięcia „szkoły chicagowskiej", słynnej wpierwszym dwudziestoleciu naszego wieku, dominowały wsocjologicznej debacie o mieście. Warto zwrócić szczególną uwagęna dwie pokrewne koncepcje tej szkoły. Jedną z nich jest tzw. ujęcieekologiczne rozmieszczenia dzielnic miasta. Koncepcja ta wywodzisię z bezpośredniej analogii do procesów ekologicznych w biologii,czyli procesów, w których rośliny i zwierzęta zostają w sposóbuporządkowany rozmieszczone w środowisku fizycznym dziękiprzystosowaniu do tego środowiska. R.E. Park przedstawia podobneprawidłowości w odniesieniu do miasta, które

wydaje się wielkim mechanizmem sortowania i odsiewania,bezbłędnie wybierając z całej populacji, w sposób nie do końcajeszcze zrozumiały, jednostki najlepiej nadające się do Ŝycia wokreślonym regionie i określonym środowisku*.

Miasto zostaje podzielone na „naturalne obszary" w wynikuporównywalnych z zachodzącymi w ekologii biologicznej procesówrywalizacji, najazdu i dziedziczenia. Procesy te przyczyniają się dowytworzenia się stref dzielnic mieszkalnych o róŜnych cechach. Wcentralnym obszarze miasta skupiają się na ogół instytucjegospodarcze, handlowe i rozrywkowe. Wokół śródmieściarozproszone są dzielnice z duŜą liczbą tanich mieszkań lub domówczynszowych. Jeszcze bardziej na zewnątrz znajdują się obszarytrwale przypisane klasie robotniczej, a poza nimi podmiejskiedzielnice klasy średniej.

* Robert E. Park, Humań Communities, Glencoe 1952, s. 79.

108

Często uwaŜa się, Ŝe ujęcie ekologiczne dotyczy wyłącznieurbanizacji społeczeństw współczesnych w przeciwieństwie dodrugiego waŜnego stanowiska związanego ze „szkołą chicagowską".Jest nim teoria „urbanizacji jako sposobu Ŝycia" autorstwa LouisaWirtha, który przypisuje sobie rozpoznanie uniwersalnych cechŜycia w miastach. PoniewaŜ niektórzy krytycy przedstawiali poglądyWirtha w postaci niemal karykaturalnej, naleŜy ukazać je wewłaściwym świetle. Ich podsumowaniem jest słynny artykułUrbanizm jako sposób Ŝycia, opublikowany po raz pierwszy w roku1938*. Wirth wyróŜnia trzy cechy charakterystyczne dla miasta wogóle: liczba ludności, gęstość zaludnienia i zróŜnicowaniemieszkańców. W miastach mieszka bardzo duŜo ludzi w bliskimsąsiedztwie, lecz większość nie zna się osobiście. Wirth zdaje sobiesprawę, Ŝe kryteria te mają w znacznej mierze formalny charakter, aich konsekwencje są kształtowane przez róŜne czynniki. Mimo todostrzega w tych konsekwencjach wpływ na specyficzny styl Ŝyciacharakterystyczny dla mieszkańców miasta. W miastach licznekontakty z innymi są powierzchowne i fragmentaryczne, traktowaneprzez zainteresowanych instrumentalnie, raczej jako środki wiodącedo celu niŜ jako satysfakcjonujące związki międzyludzkie. ZdaniemWirtha jednostka zostaje pozbawiona „spontanicznej autoekspresji,morale i poczucia uczestnictwa pochodzącego z Ŝycia w zin-tegrowanym społeczeństwie"**. Nawiązując do poglądu eko-logicznego, Wirth zauwaŜa, Ŝe duŜa liczba ludności i gęstośćzaludnienia nieuchronnie prowadzą do zróŜnicowania i specjalizacjizamieszkiwanych obszarów. Tak jak w Ŝyciu roślin i zwierząt, tak itu, podział funkcji pozwala większej liczbie

* Louis Wirth, Urbunism as a way oflife, „American Journal of Sociology", t. 44, 1938. Por. teŜ A.J.Reiss, Louis Wirth on Cities and Social Life, Chicago 1964.

** Louis Wirth, op.cit.,s. 13.

109

Page 55: Anthony Giddens - Socjologia

jednostek Ŝyć razem na stosunkowo niewielkim terytorium.Dokonujący się w miastach rozpad „zintegrowanego społeczeństwa"wywołuje m.in. wprowadzenie rutynowego porządku,kontrolowanego za pomocą bezosobowo zdefiniowanych regułzachowania, w czym moŜna doszukać się pewnego podobieństwa zWeberowską charakterystyką biurokracji.

Wirth zweryfikował swoje poglądy w niektórych aspektach.Miejski „sposób Ŝycia" niekoniecznie ogranicza się do osób, którerzeczywiście mieszkają w róŜnej wielkości miastach, poniewaŜwpływy miast obejmują swoim oddziaływaniem równieŜmieszkańców odległych terenów. Jest teŜ odwrotnie. Nie wszyscyŜyjący w miastach poddają się ich anonimowej rutynie. Imigranci zobszarów wiejskich często zachowują waŜne elementy swoichdawnych sposobów Ŝycia, przy czym niektóre z tych cech mogąutrzymywać się długo. Co więcej, Wirth nie uwaŜa bynajmniejopisanych przez siebie właściwości za wyczerpującą charakterystykęŜycia w mieście, lecz jedynie za podstawową listę minimum. Trwajednak przy swoim stanowisku, poniewaŜ zaleŜy mu, aby sformuło-wana przez niego teoria miasta miała jak najszersze zastosowanie inie ograniczała się do nowoczesnego Ŝycia miejskiego.

Zarówno poglądy Wirtha, jak i ujęcie ekologiczne są kry-tykowane na wiele sposobów. Przyłączam się do oceny krytycznejmającej znaczenie dla szerszego kontekstu tej ksiąŜki. PoniŜejwskaŜę aspekty obu koncepcji, które po odpowiednimprzeformułowaniu zachowują do dzisiaj swoją aktualność. Mojekrytyczne uwagi moŜna podzielić na cztery kategorie, które pragnęodnieść przede wszystkim do tez Wirtha.

Po pierwsze, teoria Wirtha wbrew deklaracjom nie mapowszechnego zastosowania. Oparta głównie na obserwacji miastamerykańskich w latach dwudziestych i trzydziestych wykazujepewne ograniczenia nawet w odniesieniu do Ŝycia miejskiego wkapitalizmie przemysłowym. Szczególne braki

110

ujawniają się jednak w zastosowaniu do miast w społeczeństwachprzedkapitalistycznych. W ostatnich latach przeprowadzono wielearcheologicznych i antropologicznych badań porównawczych Ŝyciamiejskiego w tych społeczeństwach. PoniewaŜ trudno je uogólnić,myślę Ŝe moŜna z grubsza podporządkować je temu, co Sjoberg wewspomnianej wcześniej ksiąŜce nazywa swoją „podstawowąhipotezą", która głosi, Ŝe

pod względem struktury lub formy miasta przedprzemysłowe —czy to w średniowiecznej Europie, czy w dawnych Chinach,Indiach, czy gdziekolwiek indziej — były do siebie bardzopodobne, lecz róŜniły się wyraźnie od nowoczesnych miejskichośrodków przemysłowych*.

Prawidłowości te dotyczą cech miast przedprzemysłowychwymienionych juŜ wcześniej. W porównaniu z wielkiminowoczesnymi obszarami miejskimi tradycyjne miasta były ściśleodgraniczone, otoczone murami i trwale podzielone na dzielnicemieszkalne otaczające wyraźnie wyodrębniony obszarceremionialno-handlowy.

Po drugie, błędne jest załoŜenie, które zdaje się przyjmowaćWirth, Ŝe ogólna koncepcja Ŝycia miejskiego moŜe opierać sięwyłącznie na charakterystyce miast. Miasta wyraŜają, a zarazemgromadzą w sobie cechy szerszego społeczeństwa, którego sączęścią. Ta uwaga jest ściśle związana z pierwszą. Wspołeczeństwach przedkapitalitycznych Ŝycie w miastach podpewnymi względami przebiega równolegle do Ŝycia na obszarachwiejskich. W obu przypadkach zaznacza się silne oddziaływanietradycji, nawet wśród bardziej kosmopolitycznych elit, a większośćrelacji ma raczej formę kontaktów

* Gideon Sjoberg, op. cit„ s. 5.

111

Page 56: Anthony Giddens - Socjologia

osobistych niŜ anonimowych związków opisywanych przez Wirtha.Pod innymi względami jednak kontrast pomiędzy miastem a wsiąjest większy niŜ w społeczeństwach współczesnych, w których, naco chciałbym zwrócić uwagę, róŜnice właściwie się zatarły. Miastaw społeczeństwach przednowoczesnych istnieją nie tylko w swoichgranicach. Połączone siecią skomplikowanych i róŜnorodnych relacjize wsią są kluczowym elementem całościowej organizacjispołeczeństwa. Miasto, cywilizacja, państwo — to pojęcia, które niebez powodu uŜywane są często niemal jako synonimy w literaturze zdziedziny archeologii i antropologii. Ta sama ogólna zasada dotyczyŜycia miejskiego w społeczeństwach nowoczesnych. Charakter miastmoŜna właściwie analizować jedynie w szerszym kontekściespołeczeństwa jako całości. I tutaj miasto jest zarazem częścią igłównym czynnikiem oddziałującym na instytucje całegospołeczeństwa. Charakter współczesnego Ŝycia miejskiego jestjednak zupełnie inny niŜ w mieście przednowoczesnym, gdyŜodzwierciedla głęboką naturę przeobraŜeń społecznych, jakienastąpiły w związku z nadejściem kapitalizmu.

Po trzecie, sformułowania Wirtha zawierają pewne elementy niebardzo przystające do teorii społeczeństwa przemysłowego, choć onsam uwaŜa, Ŝe stworzył ujęcie miasta odpowiadające wszystkimtypom społeczeństwa. Teoria społeczeństwa przemysłowego, jak juŜwspomniałem, zawiera w swoich róŜnych wersjach dychotomicznąkoncepcję zmiany społecznej, przeciwstawiając społeczeństwoprzemysłowe społeczeństwu tradycyjnemu. Takie dychotomiczneprzeciwstawienia, nie zawsze zresztą posługujące się wprostpojęciem „społeczeństwa przemysłowego", odgrywają ogromną rolęw naukach społecznych. Do najbardziej znanych dychotomii naleŜyutworzona na przełomie wieków przez niemieckiego uczonegoFerdinanda Tónniesa, który ogólny kierunek prze-

112

kształcania się społeczeństwa opisywał jako przechodzenie od formyGemeinschaft (wspólnoty) do postaci Gesellschaft (zrzeszenia).Gemeinschaft oznacza to samo co w teorii Wirtha niewielkawspólnota lub „społeczeństwo zintegrowane", w którym dominuje„spontaniczna ekspresja osobowości". Gesellschaft, formaobejmująca bezosobowe, instrumentalne relacje społeczne, corazbardziej wypiera Gemeinschaft w miarę rozwoju duŜychspołeczeństw nowoczesnych. Do idei Tónniesa, a takŜe innych,szczególnie Georga Simmla, nawiązuje Wirth w swej analizie Ŝyciamiejskiego. Siedząc właściwie ten sam kierunek rozwoju —poniewaŜ w społeczeństwach współczesnych Ŝycie miejskie staje sięelementem o kluczowym znaczeniu — Wirth przykłada największąwagę do przełoŜenia tych zjawisk na przeciwieństwo pomiędzy wsiąa miastem. Prowadzi to jednak do dwojakiego rodzaju ograniczeń. Ojednych juŜ mówiłem: utoŜsamianie Gesellschaft z Ŝyciem miejskimjest w zasadzie niesłuszne, gdyŜ społeczeństwa przednowoczesne naogół zdecydowanie odróŜniają się od współczesnego Ŝyciamiejskiego. Koncepcję Wirtha moŜna równie skutecznieskrytykować, przeciwstawiając ją ideom wynikającym zalternatywnego ogólnego stanowiska proponowanego przezmarksizm. Niektóre z najwaŜniejszych ostatnich przyczynków doanalizy współczesnego Ŝycia miejskiego moŜna znaleźć właśnie wnajnowszych pracach inspirowanych marksizmem. Odwołując sięteraz do nich, postaram się wykazać, dlaczego niektórezidentyfikowane przez Wirtha elementy Ŝycia miejskiego sąspecyficzne dla epoki współczesnej.

Wreszcie, ujęcie Wirtha, zwłaszcza w części wykorzystującejanalogię ekologiczną, napotyka ograniczenia „naturalistycznego"modelu socjologii. Ekologiczny system dzielnic mieszkalnychtraktuje się bowiem jako ukształtowany, jak dosłownie wyraŜa toPark, za pomocą serii „procesów naturalnych" dokonujących się takjak bezosobowe zdarzenia w świe-

113

Page 57: Anthony Giddens - Socjologia

cie fizycznym. Widziane w ten sposób procesy te zdają się miećcharakter nieodwracalny, jak prawa natury. Zupełnie inny obrazpowstaje, gdy analizujemy Ŝycie miejskie w kategoriach poglądów,które przedstawiłem w rozdziale wprowadzającym.

śycie miejskie i kapitalizm

Jak moŜemy scharakteryzować ogół właściwości składających się naprzeciwstawienie miast przednowoczesnych i kapitalistycznegoŜycia miejskiego? JuŜ wcześniej zauwaŜyłem, Ŝe w odpowiedzi nato pytanie naleŜy usytuować Ŝycie miejskie w szerszej perspektywierozwoju społeczeństw, a tym samym skonfrontować z głównymiprzeobraŜeniami społecznymi, które dokonały się w związku zpowstaniem i rozwojem kapitalizmu. W społeczeństwachprzedkapitalistycznych miasto było ośrodkiem władzy państwowejoraz działalności produkcyjnej i handlowej o ograniczonym zasięgu;większość ludności zajmowała się pracami rolniczymi. Pojawieniesię kapitalizmu i jego umocnienie się jako kapitalizmu przemy-słowego wiązało się z powszechnym ruchem ludności ze środowiskawiejskiego do miast. Zjawisko to, wywołane przez głębokie zmianyw naturze „miejskości", zarazem zmiany te stymulowało. Świadczyo tym między innymi fakt, Ŝe w początkowym okresie rozwojukapitalizmu brytyjskiego, pod koniec XVIII wieku, pierwsze ośrodkifabryczne przewaŜnie nie były lokalizowane w istniejących juŜwiększych miastach. Jednym z najbardziej uderzających przykładówekspansji miast jest Manchester. W roku 1717 liczba jego miesz-kańców wynosiła zaledwie 10 tysięcy, lecz juŜ około roku 1851 jakocentrum fabryczno-handlowe rozległego hrabstwa

114

Lancashire było miastem trzy stutysięcznym. Na początku XXwieku wchłonęło okoliczne miejscowości i wraz z nimi liczyło 2 400000 mieszkańców. Przytoczone liczby świadczą o tym, Ŝe siłanapędowa rozwoju miasta, działająca od końca XVIII wieku róŜni sięzdecydowanie od czynników kształtujących wcześniejsze formymiast. Stwierdzenie to nie wystarczy jednak do wyjaśnieniaspecyficznego charakteru nowego Ŝycia miejskiego.

Chyba najłatwiej określić cechy współczesnego Ŝycia miejskiegoi jego stosunek do rozwoju kapitalistycznego za pomocąMarksowskiego pojęcia „utowarowienia". Odwoływałem się juŜ dotego określenia, omawiając interpretację państwa kapitalistycznegow ujęciu Offe'a. Według Marksa utowarowienie jest podstawowympojęciem w analizie ustroju kapitalistycznego: istotą gospodarkikapitalistycznej jest kupowanie i sprzedawanie towarów, w tym siłyroboczej w celu wytworzenia zysku. Nic więc dziwnego, Ŝeprzejawy utowarowienia moŜna dostrzec w kaŜdym środowiskuczłowieka. Znaczenie nowoczesnej urbanizacji i związanych z niąstylów Ŝycia społecznego uświadamia nam utowarowienie przestrze-ni w społeczeństwach kapitalistycznych. Mimo róŜnych od-mienności w społeczeństwach przedkapitalistycznych zarówno wmieście, jak i na wsi ziemia i mieszkanie nie podlegało alienacji lubich alienacja była obwarowana zastrzeŜeniami. („Alienacja" oznaczaw tym wypadku moŜliwość przenoszenia praw własności na innąosobę poprzez jakiś sposób zapłaty). Z nadejściem kapitalizmuziemia i budynki zaczęły jednak podlegać swobodnej alienacji jakotowary, które mogą być kupowane i sprzedawane na rynku.

Utowarowienie przestrzeni burzy środowisko fizyczne w systemiewytwórczym kapitalizmu jako całości, co ma następującekonsekwencje:

1. Kapitalistyczne miasto staje się „sztucznym otoczeniem"znoszącym dawne podziały pomiędzy miastem a wsią.

115

Page 58: Anthony Giddens - Socjologia

Miasto przedkapitalistyczne pozostawało w zaleŜności od wsi, leczzarazem było od niej ściśle odgraniczone. W kapitalizmie przemysłsprawił, Ŝe granice między miastem a wsią stały się bardziejelastyczne. Rolnictwo zostało skapitalizowane i zmechanizowane,poddane wpływom czynników społeczno-ekonomicznychpodobnych do tych, które działają w innych sektorach produkcji. Wwyniku tego procesu róŜnice w sposobach Ŝycia społecznegopomiędzy wsią a miastem coraz bardziej się zacierają. JeŜeliprzestrzeń jest rozumiana w sensie społecznym, a nie tylkofizycznym, moŜna powiedzieć, Ŝe miasto i wieś przestają istnieć.Zamiast nich pojawia się rozróŜnienie pomiędzy „środowiskiemzabudowanym" a środowiskiem „otwartej przestrzeni"*.

2.We wszystkich społeczeństwach przedkapitalistycznych ludzieŜyli blisko natury — w wielu kulturach człowiek postrzega siebiejako część świata przyrody na sposób zupełnie obcy Zachodowi.Wybudowane środowisko społeczeństw kapitalistycznychwprowadza radykalny rozdział pomiędzy Ŝyciem człowieka aprzyrodą. Dzieje się tak przede wszystkim w kapitalistycznymmiejscu pracy, gdzie zarówno charakter wykonywanych zajęć, jaki umiejscowienie fabryki lub biura oddziela człowieka odwpływów gleby, pogody i pór roku. Proces ten pogłębia sięwskutek umiejscowienia stanowiska pracy w miejskimśrodowisku utowarowionej przestrzeni. Większość z nas spędzaznaczną część Ŝycia w miejscach niemal całkowicieukształtowanych przez człowieka.3.Czynniki wpływające na rozmieszczenie dzielnic miejskichwynikają z podstawowych cech społeczeństw kapitalistycznych,a zarazem nadają im dodatkowy wymiar. PowyŜsza uwaga moŜewydawać się truizmem, jednak w rzeczywi-

* W interesujący sposób omawia te zagadnienia David Harley, SocialJustice and the City, London 1973.

116

stości ma pewne znaczenie w związku z aktualną dyskusją omieście, inspirowaną przez marksizm. Niektórzy twierdzą zprzekonaniem, Ŝe z przyczyn określonych w dwóch poprzednichpunktach coś takiego jak „socjologia miasta" w ogóle nie istnieje.Skoro sztuczne środowisko jest integralną cechą społeczeństwakapitalistycznego, jego analiza moŜe być przeprowadzona wyłączniena gruncie interpretacji tej formy społeczeństwa jako całości. Wznacznej mierze podzielam ten pogląd, poniewaŜ wydaje mi się, Ŝewszystkie zjawiska opisane w poprzednich rozdziałach — produkcjakapitalistyczna, konflikt klasowy i państwo — mają bezpośrednizwiązek z przekształcaniem się środowiska miejskiego w„środowisko zabudowane".

Po uznaniu tego stwierdzenia za bezsporne pozostaje nam jeszczesformułować pojęcia umoŜliwiające analizę kapitalistycznego Ŝyciamiejskiego ze wskazaniem jego odniesień do całości społeczeństwa.Próbą sprostania temu zadaniu jest sformułowana przez Rexa „teoriaklas zamieszkania" (housing class)*. Idee Rexa interpretowanoprzede wszystkim jako dąŜenie do stworzenia bardziej zadowalającejteorii układu dzielnic oraz rozwoju miast niŜ oferowana przez szkołęchicagowską. Rex twierdzi, Ŝe podejście ekologiczne opiera się nazbyt mechanicznym ujęciu procesów ekologicznych, które mająokreślać właściwości dzielnic miejskich. Proponuje w zamianperspektywę, która zwraca uwagę na czynne próby oddziaływaniamieszkańców miast na środowisko, w którym Ŝyją. PoniewaŜ Rexopiera się na materiałach brytyjskich, jego prace stanowią korzystnąprzeciwwagę dla tendencji szkoły chicagowskiej — a takŜe wieluinnych analiz Ŝycia miejskiego — do zbyt duŜego uzaleŜnienia odbadań amerykańskich.

* Patrz John Rex, Robert Moore, Race, Community and Conflict, Oxford 1967; oraz innepublikacje Rexa.

117

Page 59: Anthony Giddens - Socjologia

Punktem wyjścia dla Rexa jest rozrastanie się ośrodkówprzemysłowych w Wielkiej Brytanii w XVIII wieku ze szczególnymuwzględnieniem rozwoju Birminghamu. W początkowych fazachrozwoju tych ośrodków schematy rozmieszczenia dzielnic były naogół ściśle uzaleŜnione od potrzeb dostrzeganych przezpracodawców. Domy przemysłowców i innych miejscowych notablibudowano na terenach mających dobry dostęp do śródmiejskichwygód, a zarazem oddalonych od hałasu i zanieczyszczeńfabrycznych. PoniewaŜ główną rolę w produkcji odgrywało nadalchałupnictwo (jeszcze w XIX wieku), pracodawcy byli częściowozwolnieni z konieczności zapewnienia mieszkań robotnikom.Budowano ich jednak coraz więcej. Niektórzy poprzestawali nabarakach przeznaczonych wyłącznie dla pracowników, alewiększość stawiała kolonie domków rodzinnych skupione wokółfabryk lub w pobliŜu kolei. Nie starano się jednak w Ŝaden sposóbzachować w nich elementów Ŝycia wspólnotowego tradycyjnych wsirolniczych, lecz na przekór temu kultura wspólnotowa bujnie sięrozwijała.

Pod koniec XIX i na początku XX wieku „bezpośredni podziałklasowy" według miejsca zamieszkania załamał się, m.in. z powoduintensywnego rozwoju przemysłu, ludności i obszarów miejskich.Były teŜ inne, bardziej specyficzne przyczyny. Dostarczaniemieszkań przez pracodawców powodowało unieruchomieniekapitału, który moŜna było zainwestować korzystniej, aprzywiązanie do mieszkania ograniczało mobilność pracowników.WaŜną rolę odegrało teŜ dalsze róŜnicowanie się systemu klasowegoi popyt na lepsze niŜ dawne domki robotnicze mieszkania dlarobotników wykwalifikowanych i „białych kołnierzyków".Świadczenie pracy zostało zatem oddzielone od dostarczaniamieszkań i innych miejskich udogodnień oferowanych teraz przezróŜnej wielkości wyspecjalizowane firmy budowlane. Domy te,finanso-

118

wane za pomocą kredytów hipotecznych, w dalszym ciągu były wwiększości zamieszkiwane przez właścicieli.

Na początku XX wieku zaczęły rozwijać się rynki mieszkaniowezwiązane z kapitałem przemysłowym i finansowym z jednej, arynkiem pracy z drugiej strony. W tych kategoriach moŜemypróbować wyjaśnić „ekologiczne" schematy ruchu ludności ipodziału na dzielnice, opisywane przez teoretyków szkołychicagowskiej. Zdaniem Rexa przyczyną tych procesów był konfliktw związku z niedoborem mieszkań o poŜądanym standardzie i wefekcie jednoczenie się mieszkańców w „klasy zamieszkania". WduŜych miastach moŜemy wyróŜnić kilka klas zamieszkania.Obejmują one m.in. pełnoprawnych właścicieli mieszkań wnajbardziej poŜądanych okolicach, „właścicieli" podobnychmieszkań na mocy kredytów hipotecznych, mieszkańców domówobciąŜonych hipoteką w mniej poŜądanych okolicach, osobyprywatnie wynajmujące mieszkania oraz lokatorów mieszkańwynajmowanych przez państwo. NajwyŜsze klasy zamieszkaniazazwyczaj opuszczały śródmieście, preferując atrakcyjniejszeprzedmieścia lub nawet wyprowadzając się poza miasto. Mniejuprzywilejowani właściciele domów obciąŜonych hipoteką równieŜstarali się opuścić śródmieście, wspomagając budowę dróg wkierunku coraz bardziej rozbudowujących się dzielnic podmiejskich.Klasa robotnicza, z wyjątkiem niektórych grup robotnikówwykwalifikowanych, mieszkała przewaŜnie w wynajmowanychmieszkaniach będących własnością państwa, często usytuowanychprzy centralnych ulicach miasta.

Powszechna dostępność mieszkań lokatorskich budowanych zfunduszów państwowych jest jednym z postulatów ruchówrobotniczych, o których mówiliśmy w poprzednich rozdziałach. Wwielu krajach partie socjalistyczne i partie pracy podjęły inicjatywęrozwoju i utrzymywania takiego budownictwa, choć same pracebudowlane wykonują zazwy-

119

Page 60: Anthony Giddens - Socjologia

czaj prywatni kontrahenci. Jak twierdzi Rex, uprawnienia w zakresiebudownictwa publicznego i udzielania kredytów hipotecznychstanowi ą dwa główne źródła konfliktu klasowego wokółmieszkalnictwa. Większość ludzi chce być właścicielami swoichdomów i stara się w miarę moŜliwości uzyskać na nie kredythipoteczny. Jednak osoby zajmujące bezpieczne i dobrze płatnestanowiska, zwłaszcza o charakterze „białych kołnierzyków", sązazwyczaj bardziej skłonne do inwestowania znacznej części swoichdochodów w hipotekę, a zarazem mają większe moŜliwościuzyskania kredytu. Publiczne budownictwo mieszkaniowe jestrównieŜ źródłem konfliktów, poniewaŜ zyski rzadko są zgodne zoczekiwaniami. Grupy, które zajmują się wynajmem mieszkańpublicznych, będą niewątpliwie dąŜyć do utrzymania lubrozszerzenia systemu rozdziału, zapewniającego im pobieranieczynszów.

Lokatorzy budynków publicznych naleŜą z pewnością donajniŜszej spośród grup uprzywilejowanych w konflikcie klasmiejskich. W opozycji do nich znajdują się grupy pozbawionedostępu zarówno do kredytów hipotecznych, jak i do mieszkańkwaterunkowych, które muszą wynajmować mieszkania w sektorzeprywatnym, często naraŜając się na manipulacje ze stronypozbawionych skrupułów właścicieli, poniewaŜ nie mają moŜliwościjakiejkolwiek kontroli czynszów lub ochrony, jaka przysługujelokatorom budynków publicznych. Grupy te zwykle zasiedlają„strefy przejściowe", czyli obszary biedy lub slumsy, znajdujące sięprzewaŜnie na obrzeŜach śródmiejskich dzielnic handlowo-rozrywkowych. Strefy przejściowe charakteryzują się duŜą liczbąmieszkańców, Ŝyjących w niewielkich, przeludnionychmieszkaniach lub kamienicach czynszowych i zazwyczaj stają się zkonieczności celem dla nowo przybyłych imigrantów. Dlaimigrantów, którzy są przedmiotem dyskryminacji rasowej, obszaryte mogą okazać się mniej przejściowe niŜ dla innych grup. Jest

120

to dostrzegalne zwłaszcza w miastach amerykańskich, w którychpowstają mniej lub bardziej trwałe getta, lecz podobne zjawisko wmniejszym zakresie występuje takŜe w kilku innych krajach, gdziemniejszości rasowe wyraźnie odróŜniają się od większościmieszkańców. W Stanach Zjednoczonych czarne getta powstały wwyniku migracji z Południa na Północ zapoczątkowanej przedpierwszą wojną światową*. Istnieją zasadnicze róŜnice pomiędzywzorcami ruchliwości czarnych i białych na obszarach miejskich.Biali przemieszczają się zwykle na długich dystansach: z jednejwspólnoty sąsiedzkiej do drugiej całkowicie od niej oddzielonej wtym samym mieście lub pomiędzy miastami, leŜącymi w duŜej odsiebie odległości. Czarni poruszają się zwykle na obszarze o duŜomniejszym zasięgu. Jak widać z „wędrówki białych na przedmieściaw latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych", róŜnica ta wiąŜe się zciągłym upadkiem obszarów śródmiejskich. Od kiedy getta zaczęływ pewnym sensie stawać się obszarem trwałym o cechachkulturowych odmiennych od cech innych dzielnic, segregacjaetniczna i przestrzenna stały się trudne do rozdzielenia**.Utrwalanie się miejskiego getta nie wyklucza licznychprzeprowadzek w jego granicach, stwarza jednak ogromne problemydla tych, którzy chcą stamtąd uciec. Obszary te stają się niekiedyogniskami nowych ruchów miejskiego protestu, którym moŜe sięudać odtworzenie relacji wspólnotowych, jedynie słabo rozwiniętychw zamoŜniejszych dzielnicach miasta.

Wydaje się, Ŝe tok rozumowania oparty na argumentacji Rexa jestzasadniczo słuszny. Umiejscowienie podziału na dzielnice miejskiew kontekście aktywnych konfliktów rywa-

* Por. A. Meier, E.M. Rudwick, From Plantation to Ghetto, New York 1966. ** Patrz klasyczne dziełoGeralda Suttlesa, The Social Order of the Slum, Chicago 1968.

121

Page 61: Anthony Giddens - Socjologia

lizujących grup na rynkach mieszkaniowych podkreśla czynniki opodstawowym znaczeniu w społeczeństwach kapitalistycznych.Konieczne są jednak pewne uzupełnienia. Nie wydaje mi sięszczególnie poŜyteczne wyróŜnianie — za Rexem — „klaszamieszkania". Słusznie zwraca się uwagę, Ŝe konflikty miejskie sączęsto tak samo przewlekłe i intensywne jak konflikty w sferzeprzemysłowej i Ŝe rynki mieszkaniowe mają swoiste cechy, którewyodrębniają się z tej sfery. Zamiast jednak twierdzić, Ŝe konfliktymiejskie, w które uwikłane są „klasy mieszkaniowe", róŜnią się odreszty systemu klasowego, naleŜy raczej uznać je za składnikwspółtworzący ogólny charakter struktury klasowej danegospołeczeństwa. Dzięki temu róŜne sposoby organizacji dzielnic istylów Ŝycia moŜemy postrzegać jako czynniki konsolidująceniektóre aspekty podziałów klasowych przebiegających w poprzekinnych podziałów. ZróŜnicowana dostępność kredytów hipotecznychmoŜe na przykład pogłębiać podziały pomiędzy pracownikamifizycznymi i umysłowymi, skoro osoby zajmujące bezpiecznestanowiska „białych kołnierzyków" mają z reguły przewaŜającyudział w inwestycjach finansowanych dzięki tym kredytom.Schematy segregacji mieszkaniowej powodujące skupianie się gruppodlegających dyskryminacji etnicznej w obszarach oddzielonychod mas rodzimej klasy robotniczej mogą z kolei przyczyniać się dorozłamów w obrębie klasy robotniczej jako całości.

PoniewaŜ rozwaŜania Rexa oparte są na materiale brytyjskim, cowielokrotnie podkreśla sam autor, powinniśmy być ostroŜni wuogólnieniach tak samo jak w przypadku badań amerykańskich.Degradacja śródmieścia w większości duŜych obszarów miejskich wStanach Zjednoczonych posunęła się dalej niŜ w Europie. Powodemtej róŜnicy jest niewątpliwie znaczniejsza rola planowaniaurbanistycznego oraz szerszy zasięg publicznego budownictwamieszkaniowego w wię-

122

kszości krajów europejskich. Chcąc zbadać te odmienności wszczegółach, powinniśmy przyjrzeć się, w jaki sposób państwo orazkapitał przemysłowy i finansowy współdziałają z aktywnościąmieszkańców w róŜnego rodzaju przedsięwzięciach. NietrudnozauwaŜyć przydatność koncepcji Offe'a do tego zamierzenia.Czynniki powodujące utowarowienie przestrzeni nowoczesnegomiasta są bowiem ciągle równowaŜone przez procesyodtowarowienia. Istotną rolę odgrywa tutaj dostarczanie publicznychmieszkań, kontrola czynszów i inwestycji oraz troska o urządzeniakomunalne, jak parki i tereny rekreacyjne.

Bardzo waŜne jest pytanie, w jakim stopniu cechy Ŝyciamiejskiego przedstawione na poprzednich stronach, stanowiąspecyfikę społeczeństw kapitalistycznych bądź dotyczą kaŜdegotypu nowoczesnego ustroju społecznego po osiągnięciu określonegopoziomu uprzemysłowienia. Pytanie to jest oczywiście jednym zaspektów szerszego zagadnienia zasygnalizowanego na początkuksiąŜki, a mianowicie czy społeczeństwa uprzemysłowione mająpodobne cechy, niezaleŜnie od pochodzenia i linii rozwoju.

Liczne badania organizacji miast Europy Wschodniej, podjęte wostatnich latach, przynajmniej w pewnym stopniu przybliŜają namodpowiedź. Niektóre z głównych cech, ujawniających się wprocesach analizowanych przez Rexa, we wschodnioeuropejskimŜyciu miejskim nie występują lub przybierają formę zdecydowanieodmienną. Teren miejski jest z reguły w szerokim zakresiekontrolowany przez państwo, a rynki mieszkaniowe są znaczniebardziej ograniczone niŜ na Zachodzie. Mieszkania są budowaneprzez przedsiębiorstwa, które stanowią bezpośredni element aparatuwładzy lub znajdują się pod jego ścisłym nadzorem. Miejscezamieszkania jednostki nie zaleŜy przede wszystkim od jejmoŜliwości finansowych, nie ma teŜ ona całkowitej swobodyprzemiesz-

123

Page 62: Anthony Giddens - Socjologia

czania się z miasta do miasta lub z regionu do regionu. Szelinyiopowiada o swoim węgierskim koledze zajmującym się naukowoproblematyką mieszkalnictwa, z którym wymieniał uwagi i wynikibadań. Po przeczytaniu raportu Szelinyiego i wynikających z niegowniosków węgierski uczony zapytał ze zdziwieniem: „CzyŜbyśsugerował, Ŝe ludzie powinni mieszkać, tam gdzie chcą?" Tenpomysł zaskoczył go, a zarazem przestraszył, bo jeśli jednostki,wybierając swój dom, mogłyby kierować się własnymiupodobaniami, czym zajmowaliby się rządowi planiści?*

Oczywiście, centralne i lokalne regulacje administracyjne,ograniczające róŜne aspekty rozwoju mieszkalnictwa i podziałówstrefowych dzielnic miasta, istnieją równieŜ we wszystkichspołeczeństwach zachodnich. W mniejszym lub większym stopniuobowiązuje tam teŜ planowanie przestrzenne. Jednak zakres icharakter tych regulacji oraz planowania pozwala na Ŝywy rozwójrynków mieszkaniowych w warunkach względnej swobodyprzemieszczania się jednostek. Decyzje, które na Zachodzie zaleŜąod cen i moŜliwości płatniczych, są w Europie WschodniejuzaleŜnione od miejskiej administracji.

Na podstawie swoich badań na Węgrzech i porównań z innymispołeczeństwami Europy Wschodniej Szelinyi udokumentowałniektóre systematyczne róŜnice pomiędzy miastami Wschodu iZachodu. Powojenne schematy rekonstrukcji mieszkalnictwa naWęgrzech zakładały, Ŝe mieszkanie nie jest towarem, zatem czynsznie zawsze musi mieć związek z jakością mieszkania. UwaŜano, Ŝeczynsz powinien stanowić jedynie niewielki składnik domowychwydatków, a rodziny (nie jednostki) powinny mieć prawo domieszkania,

* Ivan Szelinyi, Urban Ineąualities Under State Socialism, New York 1983, s. 14.

124

niezaleŜnie od ich moŜliwości opłacania określonej wysokościczynszu.

W rezultacie lokalizacja typów mieszkań i dzielnic miejskich jestzasadniczo róŜna od spotykanej w większości miast zachodnich.Mieszkania budowane przez prywatne przedsiębiorstwa, kupowane isprzedawane na rynku (stanowiące mniejszość w całościbudownictwa) naleŜą przewaŜnie do grup o niŜszych dochodach.Osoby o wyŜszym statusie, jak urzędnicy państwowi iprzedstawiciele wolnych zawodów, mieszkają zwykle w lokalachbędących własnością państwa i przez nie utrzymywanych. Wśródtych, którzy płacą za swoje domy, co rzadko dotyczyzamoŜniejszych, wyŜsze grupy społeczno-ekonomiczne płacą mniejza posiadanie lepszego mieszkania. Sytuacja ta jest spowodowanapolityką kredytów i zamiany mieszkań, która faworyzujeurzędników państwowych, oraz faktem, Ŝe grupy o wyŜszychdochodach częściej niŜ inni dziedziczyły lepsze mieszkania zczasów przedwojennych.

Strefy dzielnicowe w społeczeństwach kapitalistycznychrozwijają się głównie w zaleŜności od wartości rynkowej budynkówi gruntów. W Europie Wschodniej podział miasta na strefy jestznacznie bardziej uzaleŜniony od decyzji administracyjnych. Nieoznacza to braku ścisłego rozgraniczenia pomiędzy klasamimieszkaniowymi Rexa, jednak mechanizmy podziałów są odmienneniŜ w większości miast zachodnich. Istnieją obszary ubóstwa, lecznie skupiają się one wokół centrum miasta, jak to zazwyczaj bywana Zachodzie, a zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Większośćgruntów w śródmieściu jest własnością państwa, wokół centrumznajdują się często obszary o wysokim standardzie budownictwa,strefy przejściowe zaś są połoŜone bardziej na zewnątrz. Dzielnicesą zazwyczaj bardziej niŜ w miastach zachodnich jednorodnezarówno pod względem charakteru własności, jak i stylu mieszkania.

125

Page 63: Anthony Giddens - Socjologia

Fakty te potwierdzają wcześniejsze spostrzeŜenie, Ŝe zróŜ-nicowanie obszarów miejskich i typów budownictwa nie jest„procesem naturalnym", lecz wiąŜe się z szerszymi aspektamiorganizacji społecznej. Zarazem jednak twierdzenie, Ŝe nie moŜnawyróŜnić procesów mających wpływ na rozwój wszystkichnowoczesnych miast, wydaje się mało przekonujące. Miasto EuropyWschodniej róŜni się od tradycyjnego miasta tak samo, jak róŜni sięod niego miasto Zachodu. Warto zatem w podsumowaniuniniejszego rozdziału powrócić na ogólniejszą płaszczyznę.

Miasto i Ŝycie codzienne

Choć zaproponowaną przez Wirtha charakterystykę „miasta jakosposobu Ŝycia" trudno odnieść bez wyraźnych ograniczeń do miastw ogóle, z pewnością podkreśla ona waŜne aspekty współczesnegoŜycia miejskiego jako całości. Być moŜe bardziej zrozumiałe jeststwierdzenie, Ŝe pojawienie się nowoczesnego miasta stworzyłocałkiem odmienne formy codziennego Ŝycia niŜ obowiązujące wspołeczeństwach tradycyjnych. W tych ostatnich bowiem silne jestoddziaływanie obyczaju, nawet w miastach Ŝycie codziennewiększości ma charakter moralny ze względu na związkicodzienności z kryzysami i przemianami ludzkiej egzystencji — zchorobą i śmiercią, z następstwem pokoleń. Funkcjonują wytycznemoralne, zwykle zakorzenione w religii, które dostarczają gotowychsposobów godzenia się lub pokonywania losu za pomocąutrwalonych w tradycji praktyk.

Procesy przyczyniające się do dezintegracji tych praktyk sązłoŜone i zróŜnicowane. Nie ulega jednak wątpliwości, Ŝecharakterystyczne formy codziennego Ŝycia, ukształtowane

126

w wyniku ekspansji nowoczesnego Ŝycia miejskiego, są róŜne odwystępujących we wcześniejszych typach społeczeństwa. Warto wtym miejscu przytoczyć wypowiedź Lefebvre'a na temat pojawieniasię odmiennej formy codziennego Ŝycia o silnie zrutynizowanymcharakterze, pozbawionej sensu moralnego oraz tego, co Lefebvrenazywa „poezją Ŝycia". To, z czym mamy do czynienia przezwiększość Ŝycia w nowoczesnym społeczeństwie, ma wyraźniefunkcjonalny charakter. Odnosi się to np. do ubrań, które nosimy, docodziennych czynności, które wykonujemy, i do większości cechbudynków, w których mieszkamy i pracujemy. W przeciwieństwiedo tego, jak mówi Lefebvre:

U Inków, Azteków, w Grecji czy w Rzymie, kaŜdy szczegół(gesty, słowa, narzędzia, przybory, stroje itd.) jest naznaczonystylem; nic jeszcze nie stało się prozaiczne [...] proza i poezjaŜycia były nadal toŜsame. Rozprzestrzenianie się kapitalizmuzapewniło przewagę „prozie świata" — pierwszeństwo ekonomii,instrumentalności i techniki, która obejmuje wszystko —literaturę, sztukę i przedmioty, a cała poezja istnienia zostałaodrzucona*.

Błędem byłoby jednak traktowanie tego opisu jako niere-alistycznie upiększonego obrazu społeczeństw przednowoŜytnych.Lefebyre chce tylko zwrócić uwagę na zastąpienie ugruntowanejmoralnie tradycji, połączonej z szerszymi aspektami ludzkiegoistnienia, przez wąską rutynę działania. Dwa zespoły czynnikówmają szczególny udział w wytwarzaniu pustki i banalnościcodziennego Ŝycia w nowoczesnym świecie. Jeden z nich dotyczyspecyficznej formy utowarowionej przestrzeni w „wybudowanymśrodowisku" nowoczesnego

* Henri Lefebvre, Everyday Life in the Modern World, London 1971, s. 29.

127

Page 64: Anthony Giddens - Socjologia

miasta: sztuczne środowisko jest odarte z estetycznej formy. Drugizespół czynników obejmuje to, co niektórzy analitycy społeczninazywają „odizolowaniem" (seąuestratiori) przejawów ludzkiejaktywności i doświadczeń, które we wcześniejszych typachspołeczeństwa były całkowicie jawne i wtopione w tkankę Ŝyciaspołecznego całej wspólnoty.

Praktyka zamykania przestępców w więzieniach jako kara zapopełnione czyny jest na przykład wynalazkiem sprzed mniej więcejdwustu lat. Więzienia istniały teŜ w średniowiecznej Europie, leczwykorzystywano je głównie do przetrzymywania podejrzanychprzed wydaniem wyroku lub do karania dłuŜników. Karą za cięŜszeprzestępstwa była banicja, szubienica lub tortury, a nie pozbawieniewolności*. W tym samym czasie co więzienia powstawały równieŜliczne przytułki dla obłąkanych i szpitale, które zaczęto wyraźnie odsiebie oddzielać. Odosobnienie oznacza usunięcie z codziennegoŜycia zjawisk zagraŜających jego ciągłości: zbrodni, szaleństwa,choroby i śmierci. Zjawiska te oraz jednostki najbardziej w niezaangaŜowane oddziela się od nurtu codziennego Ŝycia większości.„Proza Ŝycia", rutyna codziennego działania w dąŜeniu doosiągnięcia instrumentalnych celów znajduje w ten sposób swojerozwinięcie.

PowyŜsze spostrzeŜenia wskazują na niektóre związki pomiędzyogólną organizacją społeczeństw a prywatnością codziennego Ŝycia.Jedną z największych zasług socjologii jest ukazanie nam naturyowych związków. To, co moŜe się wydawać najbardziej osobistymaspektem naszego doświadczenia, oddziałuje, a zarazem ulegaoddziaływaniu wpływów, które w pierwszej chwili mogą wydawaćsię bardzo odległe. Dobrą ilustracją tego zagadnienia są badania nadrodziną i seksualnością, o których będzie mowa w kolejnymrozdziale.

* Michael Ignatieff, A Ju.st Measure ofPain, London 1978.

-------- 6 ----------Rodzina i płeć

W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, gdy teoria społe-czeństwa przemysłowego święciła swój tryumf jako fundamentanalizy społecznej, dominowała w literaturze socjologicznejszczególna interpretacja rozwoju rodziny. W duŜym skrócie moŜnastreścić ją następująco. Przed industrializacją rodzina była głębokozakorzeniona w rozbudowanym systemie relacji pokrewieństwa(„rodzina poszerzona") i stanowiła ośrodek produkcji gospodarczej.Przejście do społeczeństwa przemysłowego, w którym rodzina jakotaka nie jest juŜ jednostką produkcyjną, spowodowało zanik rodzinposzerzonych. Relacje pokrewieństwa ograniczają się do „rodzinypodstawowej", pary rodziców i ich bezpośredniego potomstwa.„Rodzina — jak pisze jeden z obserwatorów — stała się instytucjąbardziej wyspecjalizowaną niŜ przedtem, chyba bardziejwyspecjalizowaną niŜ w jakimkolwiek znanym dotądspołeczeństwie"*. Większość autorów głoszących ten pogląd, awśród nich Parsons, zdecydowanie broni trwałego znaczenia rodziny(i małŜeństwa) we współczesnym społeczeństwie. Ro-

"Talcott Parsons, The American family, w: T. Parsons. R.F. Bales, Family. Socialisation andInteraction Process, London 1956, s. 10.

129

Page 65: Anthony Giddens - Socjologia

dzina podstawowa nadal jest miejscem prokreacji i wychowywaniadzieci, i moŜe bardziej niŜ kiedykolwiek — źródłem wsparciaemocjonalnego i satysfakcji jej członków.

Ten punkt widzenia był w ostatnich latach ostro krytykowany, dotego stopnia zresztą, Ŝe pod pewnymi względami rzeczywiściezostał zdyskredytowany. Badania nad rodziną są dziedziną analizyspołecznej, która pod wpływem serii równoległych procesów wciągu ostatnich kilkunastu lat zasadniczo się zmieniła. Stanowiskoprzedstawione powyŜej było dość słabo poparte materiałemhistorycznym na temat dawnych form stosunków rodzinnych. Pracehistoryków rodziny wykazały, Ŝe niektóre twierdzeniawcześniejszych autorów były co najmniej wątpliwe. Drugimźródłem idei mających główny wpływ na dotychczasoweinterpretacje rodziny były pisma autorów feministycznych, wśródktórych wielu czerpało obficie z myśli marksistowskiej.

Zmiany w strukturze rodziny

Nie ulega wątpliwości, Ŝe w Europie Zachodniej, zanim w XVII iXVIII wieku rozwinął się kapitalizm, gospodarstwo rodzinne było zreguły jednostką produkcyjną. Oznacza to. Ŝe produkcjęorganizowano w domu lub na przyległym gruncie i wszyscyczłonkowie rodziny, równieŜ dzieci, uczestniczyły w działalnościwytwórczej. Rozwój gospodarki kapitalistycznej, jeszcze przedpowstaniem duŜego przemysłu, zmienił tę sytuację, wyprowadzającczłonków rodziny na rynek pracy. W wyniku dalszych przekształceńdokonywało się stopniowo coraz powszechniejsze rozgraniczeniepomiędzy domem a miejscem pracy.

130

Błędne okazało się jednak mniemanie, Ŝe zmiany te byłyprzyczyną rozpadu istniejącego dotąd systemu rodziny poszerzonej.Badania historyczne wykazują, Ŝe w przewaŜającej części EuropyZachodniej przynajmniej kilkaset lat przed pojawieniem siękapitalizmu, rodzina miała na ogół charakter bardziej zbliŜony dopodstawowego niŜ do poszerzonego, choć szersze stosunkipokrewieństwa były oczywiście pod pewnymi względamiwaŜniejsze niŜ dzisiaj. Domownicy skupiali się w większe grupy zewzględu na obecność słuŜby. Stało się równieŜ jasne, Ŝe zaleŜnościpomiędzy rozwojem kapitalizmu a formami Ŝycia rodzinnego byłyzdecydowanie bardziej złoŜone, niŜ zakładano w przedstawionejwcześniej charakterystyce. Pierwsi przedsiębiorcy kapitalistycznidość często zatrudniali na przykład całe rodziny, a nie jednostki,zgodnie z tradycyjnym oczekiwaniem, Ŝe dzieci tak samo jak doroślibędą brać udział w pracy produkcyjnej. Choć przyczyniało się to dobrutalnego wyzysku dzieci, pracujących w poŜałowania godnychwarunkach kopalń i fabryk, nie byłoby całkiem słuszne wyjaśnianietego faktu wyłącznie chciwością pracodawców. Robotnicyprzybywający z prowincji rolniczych, gdzie wszyscy domownicyuczestniczyli we wspólnej pracy, spodziewali się znaleźćzatrudnienie dla całej rodziny. Impuls do zerwania solidarnościekonomicznej rodziny, poparty liberalnym ustawodawstwemzabraniającym zatrudniania dzieci, pochodził w duŜej mierze odsamych pracodawców. Wreszcie, co szczególnie waŜne, dzisiejszeformy Ŝycia domowego zdają się raczej kształtować pod wpływemrodziny mieszczańskiej, której styl Ŝycia został częściowo przejętyprzez klasy niŜsze niŜ wskutek bezpośredniego oddziaływaniakapitalizmu na siłę roboczą.

Choć dzieło Stone' a wzbudziło dość zdecydowaną krytykę iwymaga pewnych modyfikacji, zaproponowana przez niego

131

Page 66: Anthony Giddens - Socjologia

klasyfikacja zmian form Ŝycia domowego na podstawie analizyrozwoju rodziny w Anglii wydaje się uŜyteczna*. Autor wyróŜniatrzy główne fazy rozwoju rodziny w ciągu trzystu lat od wieku XVIdo XIX. W XVI wieku, a takŜe wiele lat wcześniej, dominującymtypem rodziny, była — według klasyfikacji Stone'a — „rodzinaotwartego pochodzenia". Wprawdzie skoncentrowana wokół rodzinypodstawowej, wspólnota domowa była umiejscowiona jednak wszerszym kręgu uzaleŜnień, nie tylko związanych zpokrewieństwem. Związki rodzinne, podobnie jak stosunki wwiększej społeczności, zdecydowanie róŜniły się od panujących wpóźniejszym okresie. Na Ŝadnym poziomie systemu klasowegomałŜeństwo nie było momentem sankcjonującym emocjonalneprzywiązanie lub zaŜyłość. Stone pisze:

Konwencjonalna mądrość uczyła, Ŝe szczęście moŜna osiągnąć wprzyszłym świecie, a nie tu i teraz, seks nie jest przyjemnością,lecz grzeszną potrzebą, usprawiedliwioną jedynie przezkonieczność rozmnaŜania gatunku. Osobista wolność wyborumusi być w kaŜdym czasie i pod kaŜdym względempodporządkowana interesom innych: potomstwa, rodziców,sąsiadów, Kościoła lub państwa. śycie było tanie, a śmierćprzychodziła łatwo i często. Średnia długość Ŝycia była takniewielka, Ŝe nie opłacało się za bardzo przywiązywać do innychludzi**.

W tym miejscu autor być moŜe trochę przesadza; historycy nie sązgodni co do tego, w jakim stopniu stosunki małŜeńskie oraz relacjepomiędzy rodzicami a dziećmi naprawdę były

*Lawrence Stone, The Family, Sex and Marriage in England 1500-1800, London 1977. ** TamŜe, s.5.

132

pozbawione silniejszych więzi emocjonalnych. Nie ulega jednakwątpliwości, Ŝe wyobraŜenia o romantycznych uczuciach rozkwitałyjedynie w kręgach dworskich i nie były związane z małŜeństwemczy rodziną.

W zasadzie jednak wydaje się prawdą, Ŝe ani stosunki pomiędzymęŜem a Ŝoną, ani pomiędzy rodzicami a dziećmi nie byłyszczególnie serdeczne i czułe*. Więzy małŜeńskie nie powstawały wwyniku osobistego wyboru. W wyŜszych sferach społecznychmałŜeństwo traktowano jako sposób na zapewnienie dziedziczeniamajątku lub uzyskania innego rodzaju korzyści materialnych czypolitycznych. Dla chłopów i rzemieślników małŜeństwo stanowiłozwykle warunek ekonomicznego przetrwania. Zarówno w niskich,jak i w wyŜszych klasach normalne było dobieranie partnerów przezinnych, nie przez samą parę. Względny brak emocjonalnej bliskościw rodzinie nie przejawiał się wszakŜe w fizycznym rozdzieleniu jejczłonków. Przeciwnie, we wszystkich klasach społecznych warunkiŜycia bardzo ograniczały prywatność osoby, tak w domu, jak i pozanim. Podział na pokoje w mieszkaniach, do którego przywykławiększość ludzi Ŝyjących we współczesnych społeczeństwachkapitalistycznych, upowszechnił się dopiero w XVIII wieku lubjeszcze później. Mieszkania bogaczy mogły mieć wiele pokoi, leczbyły one zazwyczaj połączone, pozbawione korytarzy; słuŜba spaław tych samych pokojach lub w najbliŜszym sąsiedztwie swoichpanów. Chłopi i miejska biedota mieszkała w domach z jednym lubdwoma pomieszczeniami; nawet u zamoŜniejszych pokoje byływspólne i nie miały przypisanego specjalnego przeznaczenia jak wpóźniejszym okresie. Nie wcześniej niŜ w wieku

* Pionierską pracą na temat długookresowych zmian relacji pomiędzy rodzicami a dziećmi jestHistoria dzieciństwa Philippe'a Ariesa (przeł. M Ochab, Gdańsk 1995).

133

Page 67: Anthony Giddens - Socjologia

XVIII, jak pisze Aries, rodzina zaczęła „odgradzać się odspołeczeństwa", „odpychać je poza rozszerzającą się coraz bardziejsferę Ŝycia prywatnego"*. Poczynając od zamoŜniejszych, domyprzybierały nowocześniejsze formy z korytarzami zapewniającymiprywatność i z pokojami dziennymi oddzielonymi od sypialni.

Zanim to nastąpiło, pojawił się, według Stone'a, drugi typ Ŝyciadomowego, który objął tylko niektóre grupy społeczne i trwał odwczesnego wieku XVI do początku XVIII. Autor nazywa go dośćniezręcznie „ograniczoną patriarchalną rodziną podstawową".Dotyczył przewaŜnie wyŜszych warstw społecznych i był typemprzejściowym pomiędzy istniejącą jeszcze formą wcześniejszą arodziną współczesną. Lojalność łącząca dawniej rodzinępodstawową z innymi rodzinami i ugrupowaniami w społecznościlokalnej osłabła i została zastąpiona posłuszeństwem wobecpaństwa. Władza męŜczyzny jako głowy domu została wzmocnionaw rodzinie, odzwierciedlając jego świecką władzę w państwie, arodzina podstawowa stała się wyraźnie wyodrębnioną jednostką.

Powstanie „zamkniętej rodziny podstawowej", stanowiącejfundament organizacji rodziny, jaka przetrwała do XX wieku,charakteryzuje kilka charakterystycznych cech. Stone określa jewspólną nazwą „emocjonalnego indywidualizmu". Tworzenie sięwięzów małŜeńskich stawało się coraz bardziej sprawą osobistegowyboru osób zainteresowanych, mimo rozwoju charakterystycznychdla poszczególnych klas wzorców zalotów. Coraz większy wpływ nawybór małŜonka miała potrzeba związku oferującego przywiązanielub miłość, coraz bardziej kierowano się normami ustanawiającymispecyficzny związek pomiędzy seksualnością a małŜeństwem.Relacje między rodzicami a dziećmi równieŜ zyskiwały silniejsze

* TamŜe, s. 224.

134

zabarwienie emocjonalne, przy czym na pierwszy plan wysuwała siętroska o właściwe „wychowanie" dzieci. Dominacja tego typurodziny w społeczeństwie jako całości nie nastąpiła jednakbynajmniej w wyniku prostego procesu ciągłego rozszerzaniawpływów. Po drodze dokonywały się bowiem rozmaite zwroty iprzemieszczenia.

Płeć, patriarchat i rozwój kapitalistyczny

Jednym z najwaŜniejszych czynników oddziałujących w szcze-gólności na socjologię rodziny, którego konsekwencje obejmująjednak szerszy obszar analizy socjologicznej, jest twórczośćwspółczesnych feministów. Feminiści zajmują się przede wszystkimanalizą źródeł patriarchatu — dominacji męŜczyzn nad kobietami wrodzinie i w kontekście innych instytucji społecznych. Badaniaantropologiczne wykazują, Ŝe wszystkie społeczeństwa, będąceprzedmiotem rzetelnych badań, są patriarchalne, choć obserwuje sięwyraźne róŜnice, jeśli chodzi o stopień i naturę męskiej przewagi*.

Przedstawione w poprzednim paragrafie przeobraŜenia rodzinywywołały sprzeczne tendencje określające pozycję społeczną kobiet.Z jednej strony rozdział pomiędzy domem a miejscem pracy, który uschyłku XIX wieku stał się regułą, przyczynił się do wzmocnieniazwiązku pomiędzy kobietą a domem. I ta ideologia wydaje sięnajpierw ukształtowana w wyŜszych sferach systemu klasowego, anastępnie przeniesiona do innych klas. Pogląd, Ŝe „miejscem kobietyjest dom"

* Istotne i szeroko komentowane spostrzeŜenia por. Nancy Chodorov, The Reproduction ofMothering, Berkeley 1978; przegląd istotnych danych antropologicznych, w tym obszerne omówieniespołeczeństw Trzeciego Świata por. Barbara Rogers, The Domeslication ofWomen, London 1980.

135

Page 68: Anthony Giddens - Socjologia

miał róŜne konsekwencje dla kobiety na róŜnych poziomachspołecznych. ZamoŜniejsze korzystały z usług pokojówek, piastuneki słuŜących. Konsekwencje dla warstwy średniej polegały natomiastna tym, Ŝe kobiety musiały podjąć obowiązki związane zzajmowaniem się domem i dziećmi, co przestało być traktowanejako „praca", przynajmniej w znaczeniu odpowiadającym płatnemuzatrudnieniu w produkcji. Najbardziej obciąŜone zostały jednakkobiety w rodzinach robotniczych, które musiały uporać się zwiększością zajęć domowych, jednocześnie zajmując się pracą wprzemyśle. Kobiety „pracujące", to znaczy zatrudnione zawynagrodzeniem, wywodziły się w XIX i na początku XX wiekuprzewaŜnie z rodzin chłopskich lub robotniczych*. Na podstawiedanych z Wielkiej Brytanii i Francji Tilly i Scott stwierdziły, Ŝezatrudnienie kobiet w przemyśle wytwórczym było bardzo niskie zwyjątkiem produkcji włókienniczej. Jeszcze w roku 1911 w WielkiejBrytanii większość kobiet pracujących była zatrudniona przypracach domowych lub innych usługach osobistych. Ponad 33%pracujących za wynagrodzeniem stanowiły słuŜące, 16% tokrawcowe, z których wiele pracowało w domu, około 20%znajdowało zaś zatrudnienie w przemyśle włókienniczym. WeFrancji proporcje w zatrudnieniu kobiet były mniej więcej podobne.

Przytoczone dane wskazują wyraźnie, Ŝe moŜliwości zatrudnieniakobiet w okresie ekspansji kapitalizmu przemysłowego skupiały sięw sektorach bliskich tradycyjnym zajęciom wykonywanym przezkobiety. Praca w tych sektorach była w rzeczywistości prawiecałkowicie zmonopolizowana przez kobiety, a poziom zarobkówznacznie niŜszy niŜ w przypadku pracujących fizycznie męŜczyzn.Zdecydowaną większość za-

* Patrz Louise A. Tilly, Joan W. Scott, Women, Work and Family, New York 1978.

136

trudnionych kobiet stanowiły osoby młode i samotne. W roku ]911w Wielkiej Brytanii pracowało zawodowo około 70% wszystkichsamotnych kobiet i zaledwie 10% zamęŜnych. Od tego czasuproporcje zatrudnienia kobiet wyraźnie się zmieniły; niemalzupełnie zniknęły pełnoetatowe usługi domowe, nastąpiło teŜ pewneograniczenie zatrudnienia w przemyśle włókienniczym.Najistotniejsza zmiana wiąŜe się jednak ze scharakteryzowanym wpoprzednim rozdziale relatywnym zwiększeniem zatrudnienia„białych kołnierzyków" w rozwiniętych krajach kapitalistycznych.Rozwój tej grupy zawodowej spowodował wzrost rekrutacji kobietdo prac biurowych i usługowych. Nie był to jednak bynajmniejistotny krok w stronę zrównania płci w systemie produkcyjnym.Kobietom przydziela się bowiem na ogół prace o charakterzerutynowym, najniŜsze w hierarchii słuŜbowej stanowiska w biurzelub w handlu, z mniejszymi moŜliwościami awansu niŜ dostępnemęŜczyznom. Historia zawodu „urzędnika" stanowi dobrą ilustracjęrozwoju tego zjawiska (por. s. 83-84). W połowie XIX wiekukobiety stanowiły w Wielkiej Brytanii tylko 1 % urzędników. JakjuŜ mówiłem, bycie urzędnikiem oznaczało wówczas pracę naodpowiedzialnym stanowisku wymagającym umiejętnościksięgowania i innych kwalifikacji. W XX wieku nastąpiła generalnamechanizacja pracy biurowej zapoczątkowana wprowadzeniemmaszyny do pisania pod koniec XIX wieku, co spowodowałoprzekształcenie zajęć „urzędniczych" w czynności nie wymagająceszczególnych kwalifikacji. Obecnie urzędnikami, podobnie jaksprzedawcami, są w większości kobiety.

Do wybuchu drugiej wojny światowej liczba kobiet pracującychzawodowo we wszystkich krajach zachodnich znacznie sięzwiększyła. Najbardziej wzrósł wśród zatrudnionych procent kobietzamęŜnych. Otworzyły się wprawdzie pewne perspektywy kariery wzawodach przedtem zastrzeŜonych

137

Page 69: Anthony Giddens - Socjologia

niemal wyłącznie dla męŜczyzn, nigdzie jednak nie stały siępowszechne. Ogólną wskazówkę, jak bardzo kobiety są po-krzywdzone w stosunku do męŜczyzn, stanowi porównanie średnichpłac obu płci. Tabela 2 zawiera dane dla Stanów Zjednoczonych wwybranych latach pomiędzy 1961 a 1972.

Tabela 2. Zarobki pracowników pełnoetatowych w StanachZjednoczonych w zaleŜności od płci

Średnie dochody wdolarach

Zarobki kobiet

Rok kobiety męŜczyźni jako procentzarobkówmęŜczyzn

1961 3351 5644 59,4

1965 3823 6375 60,0

1969 4977 8227 60,5

1972 5903 10 202 57,9

1982 12 001 20 260 59,2

Źródło: Barbara M. Wertheimer, Search for a parlnership role, w. Jane Roberts Chapman (red.), EconomicIndependence ofWomen, London 1976, s. 188; Statistical Abstract ofthe United States, 1984.

Przytoczone wyŜej liczby wskazują, Ŝe róŜnice pomiędzyzarobkami męŜczyzn i kobiet nie zmniejszają się. Wyniki te niestanowią wyjątku w społeczeństwach kapitalistycznych. Spo-łeczeństwa, w których oficjalna polityka państwowa bardziej niŜ wStanach Zjednoczonych sprzyja zatrudnieniu kobiet, np.

138

kraje skandynawskie, nie wykazują znaczniejszej przewagi podwzględem relatywnego poziomu zarobków kobiet w porównaniu zmęŜczyznami. Uczestnictwo w pracy zawodowej jest oczywiścietylko jednym z aspektów stosunków patriarchalnych, jakieprzewaŜają we współczesnych społeczeństwach kapitalistycznych.Kobiety są ogólnie słabiej reprezentowane na stanowiskach władzypolitycznej i w innych sferach. Co więcej, są przedmiotem„podwójnej dyskryminacji", gdyŜ wiele kobiet pracujących wdalszym ciągu ponosi główną odpowiedzialność zaprowadzeniedomu i opiekę nad dziećmi. Ruchy praw kobiet próbują w róŜnysposób walczyć z tymi nierównościami, choć większość autorówfeministycznych dostrzega bardzo głębokie korzenie tych zjawisk.Świadczy o nich juŜ sama trwałość patriarchatu w społeczeństwachludzkich; patriarchat nie narodził się przecieŜ z nastaniem kapita-lizmu. Wydaje się jednak niewątpliwe, Ŝe rozwój kapitalizmu, którysplata się z opisanymi wcześniej zmianami form rodziny, jest wszczególny sposób związany z dominacją płciową. MoŜna wskazaćwyraźne zbieŜności pomiędzy podziałami według płci a systememklasowym. Skupienie pracujących kobiet w stosunkowo gorzejpłatnych zawodach o gorszych warunkach pracy i mniejszychszansach awansu jest efektem postaw pracodawców i pracującychmęŜczyzn, a takŜe przerw w karierze zawodowej kobiet w związku zporodem. Kobiety w duŜym stopniu godzą się na te warunki iprzyjmują, niekiedy z rezygnacją, „ideologię udomowienia",stawiając małŜeństwo i rodzinę ponad korzyści ekonomiczne, jakiemogłyby osiągnąć w przypadku pełnego i równego uczestnictwa wsystemie pracy przemysłowej. Jest to bardzo złoŜone zagadnienie,autorzy feministyczni wyraŜają w tej materii zróŜnicowane opinie.Osiągnięcie pełnego równouprawnienia płci w pracy poza domemnie zawsze jest poŜądanym celem samym w sobie w kontekściegospodarki kapitalistycznej. Z drugiej

139

Page 70: Anthony Giddens - Socjologia

jednak strony, transformacja czy humanizacja kapitalistycznej pracyprzemysłowej nie gwarantuje przezwycięŜenia wyzysku płci, jeślijego korzenie sięgają rodziny.

Rodzina, małŜeństwo, seksualność

Wielu socjologów piszących o rodzinie sugeruje, Ŝe rozwójkapitalizmu wiąŜe się z radykalnym ograniczeniem wielkościrodziny. Na zasadzie błędnego uogólnienia tworzą obraz domów zrojem dzieci w przedkapitalistycznym stadium Europy na wzórwielkich rodzin istniejących dzisiaj w Trzecim Świecie istanowiących główne źródło eksplozji ludności świata. Bardzo duŜerodziny nie były rzadkością, ale wcale nie stanowiły normy.Historycy zajmujący się XVII wiekiem w Wielkiej Brytanii i FrancjiuwaŜają, Ŝe średni wiek zawierania małŜeństw przez kobietyprzypadał najprawdopodobniej na okres od dwudziestego trzeciegodo dwudziestego siódmego roku Ŝycia. Okres, w którym Ŝona mogłarodzić dzieci, nie był zatem zbyt długi, dodatkowo ograniczało gowczesne występowanie menopauzy, a takŜe częste przypadkiprzedwczesnej śmierci jednego z małŜonków oraz bardzo wysokaśmiertelność niemowląt i dzieci. Bogaci mieli zazwyczaj większerodziny niŜ chłopi i rzemieślnicy: kobiety wcześniej zawierałymałŜeństwa, a męŜczyźni wcześniej Ŝenili się powtórnie po śmiercipierwszej Ŝony.

Powszechność i jawność śmierci jest jedną z cech najbardziejzdecydowanie odróŜniających Ŝycie rodzinne i szerzej — codzienneŜycie społeczne w epoce przednowoŜytnej i w czasachwspółczesnych. Śmiertelność była kilkakrotnie wyŜsza niŜ dzisiaj,śmierci nie utoŜsamiano z losem, jaki zdarza się przewaŜnie tylkostarcom. Szczególnie zagroŜeni

140

byli mieszkańcy miast ze względu na brak kanalizacji i zanie-czyszczenie wody pitnej, co stwarzało ciągłe niebezpieczeństwowybuchu epidemii. Miasta tak naprawdę nie reprodukowały się, ichtrwanie zaleŜało od regularnej migracji z obszarów wiejskich.Średnia długość Ŝycia, jak juŜ wspomniałem w rozdziale pierwszym,była bardzo niska. Prawdopodobnie około jednej trzeciej dzieciumierało w wieku niemowlęcym; wśród francuskiego chłopstwa wXVII wieku przed osiągnięciem dziesiątego roku Ŝycia umierałaśrednio połowa dzieci. Nie mieli szczęścia równieŜ młodzi dorośli,śmiertelność w porównywalnych grupach wiekowych była znaczniewyŜsza niŜ obecnie. W konsekwencji w niŜszych klasach rodzina wjednym czasie liczyła przewaŜnie nie więcej niŜ dwoje lub trojedzieci, choć rodziło się ich znacznie więcej. Połowa ludności niemiała dwudziestu lat, a tylko nieznaczna liczba przekroczyłasześćdziesiątkę.

Tak zwane przejście demograficzne, które nastąpiło w XVIII i XIXwieku nie było po prostu przejściem od duŜych rodzin do małych,lecz raczej zmianą składu pokoleniowego rodziny. Proces tendokonał się dzięki poprawie przedstawionych powyŜej warunkówŜycia, zwłaszcza wskutek znacznego spadku śmiertelności wmłodszych grupach wiekowych. Średnia wieku zawieraniamałŜeństw zmniejszała się aŜ do XX wieku. Obserwowana w XIXstuleciu ekspansja ludności nie była spowodowana tym, Ŝe rodziłosię więcej dzieci, lecz tym, Ŝe więcej przeŜywało i w dodatku ŜyłodłuŜej. Scharakteryzowane wcześniej przekształcenia dotyczącezarówno charakteru rodziny, jak i relatywnej pozycji męŜczyzn ikobiet na rynku pracy doprowadziły do sytuacji, w której duŜerodziny były dla robotników Ŝyciową przeszkodą. W warunkachtradycyjnych form produkcji, kiedy dzieci uczestniczyły w działal-ności gospodarczej, duŜa rodzina była często praktycznymrozwiązaniem, choć wiele innych czynników przemawiało

141

Page 71: Anthony Giddens - Socjologia

raczej za jej ograniczeniem. JeŜeli dzieci nie pracowały, a kobietynie otrzymywały wynagrodzenia, duŜe rodziny stawały sięobciąŜeniem ekonomicznym. Ulepszone metody antykoncepcjiprzyczyniły się do zawierania trwałych małŜeństw popartych„uczuciowym indywidualizmem" i odpowiadających modelowimałych rodzin, który jako zasadniczy wzorzec utrzymał się do dzisiaj.Miało to oczywiście istotne konsekwencje dla kobiet, z którychwiększość ma dzisiaj w perspektywie jeszcze dwadzieścia lubtrzydzieści lat Ŝycia po osiągnięciu przez dzieci dojrzałości iopuszczeniu przez nie rodzinnego domu.

Dyskusje na temat obecnego statusu małŜeństwa i rodziny,zarówno wśród socjologów, jak i w popularnej prasie, zwłaszcza gdychodzi o problemy rozpadu małŜeństwa i formy zachowańseksualnych, pozbawione są często właściwego wymiaruhistorycznego. Rozpad małŜeństw był w ubiegłych stuleciachzjawiskiem w Europie bardzo powszechnym, choć następował raczejw wyniku śmierci któregoś z małŜonków niŜ rozwodu. Niektórzykomentatorzy twierdzą, Ŝe względna liczba dzieci z „rozbitychmałŜeństw" była niegdyś równie wysoka jak dzisiaj. W pewnychkrajach i w pewnych okresach stosunkowo niedawnej historiiEuropy stosunki przedmałŜeńskie były dla obu płci zjawiskiemnormalnym i nie stanowiły przeszkody dla późniejszegomałŜeństwa, równie wysoki lub nawet wyŜszy niŜ dzisiaj był procentdzieci nieślubnych. Współczesne tendencje w małŜeństwie, rodziniei seksualności występują oczywiście w zupełnie innym kontekście,który staram się ukazać w niniejszej ksiąŜce, przede wszystkimjednak naleŜy sobie uświadomić, Ŝe pod niektórymi względamidokonujące się procesy wcale nie są tak jednolite, jak mogłoby sięwydawać.

W większości krajów zachodnich liczba rozwodów wyraźniewzrosła w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat, co

142

Tabela 3. Liczba małŜeństw i rozwodów (w tysiącach) orazrozwodów na sto małŜeństw w latach 1950-1980

1950 1960 1970 1975 1980

Francja

śluby 331 320 394 387 334rozwody 35 30 40 67 91

rozwody na 100 ślubów 11 9 10 17 27

Wielka Brytania

śluby 408 394 471 429 418

rozwody 30 23 62 129 160

rozwody na 100 ślubów 7 6 13 30 38

Stany Zjednoczone

śluby 1675 1523 2159 2127 2390

rozwody 387

393

708

1026 1189

rozwody na 100 ślubów 23 26 33 48 50

Źródło: Michael Anderson: Quantitative Indicators of Family Chanie, w: M. Anderson. Sociology ofthe Family,

Harmondsworth 1980; United Natirm.i Statisticul Yearhonk, 1984.

pokazuje tabela 3 dla kilku wybranych krajów. W ćwierćwieczu od1950 do 1975 roku liczba rozwodów we Francji zwiększyła się o40% jako wartość minimalna na skali i o 400% w Wielkiej Brytaniijako wartość maksymalna. Wszystkie tego rodzaju statystyki naleŜyjednak traktować dość ostroŜ-

143

Page 72: Anthony Giddens - Socjologia

nie. Nie obejmują one np. osób, które Ŝyją razem bez ślubu animałŜonków Ŝyjących w separacji bez formalnego rozwodu. Mimotych zastrzeŜeń trudno zaprzeczyć, Ŝe cytowane liczby są dowodemna istotne zmiany zachodzące w rodzinie i w małŜeństwie w krajachzachodnich. Niektórzy dostrzegają w nich zapowiedź nieuchronnegorozpadu rodziny podstawowej, która w swych formach kontynuacjibyła do niedawna zjawiskiem tak bardzo trwałym. Konserwatyścitraktują tę perspektywę jako miarę upadku społeczeństwaodpowiedzialności moralnej. Inni, o przeciwnych poglądach, widząw niej korzystną moŜliwość rozwoju innych form społecznych,uwaŜając rodzinę za instytucję o charakterze przede wszystkimrepresyjnym.

Rozmaite eksperymentalne formy stosunków społecznych,róŜniące się od usankcjonowanej instytucji rodziny,najprawdopodobniej będą się utrzymywać. Słuszniejszą interpretacjąniŜ ogłoszenie zbliŜającego się końca rodziny wydaje się uznaniewspółczesnych procesów za wielki tryumf „emocjonalnegoindywidualizmu" jako zasady kierującej Ŝyciem osobistym. Nietrzeba wielkiej wnikliwości, aby zauwaŜyć, Ŝe rosnąca liczbarozwodów niekoniecznie wskazuje na głębokie rozczarowaniestanem małŜeńskim lub rodziną jako taką, lecz na większezdecydowanie w budowaniu satysfakcjonujących stosunkówwzajemności. Liczba rozwodów wzrosła wprawdzie do nienotowanego wcześniej poziomu, lecz towarzyszy temu bardzowysoka liczba powtórnych małŜeństw. Ogromna większośćrozwiedzionych ponownie zawiera związek małŜeński. Nie uwaŜamjednak, aby uzasadnione było traktowanie tego zjawiska zgodnie zpoglądami cytowanymi na początku rozdziału, czyli po prostu jakodowód, Ŝe rodzina jest niezastąpionym źródłem emocjonalnejsatysfakcji dla większości ludzi we współczesnych społeczeństwach.Rzeczywistość jest z pewnością bardziej złoŜona. śycie domowe

144

sytuuje się na skrzyŜowaniu róŜnych nurtów zmiany społecznej,które odzwierciedla lub się do nich przyczynia. Istotne wydaje się wtym miejscu odniesienie dyskusji o rodzinie do zagadnieńomawianych w poprzednich rozdziałach. W sytuacji, gdy większośćpopulacji pracuje w męczących i przygnębiających warunkach i gdyutowarowienie stosunków społecznych przekształciło Ŝyciecodzienne w ciąg pustych, rutynowych czynności, relacje osobiste wsferze domowej mogą rzeczywiście wydawać się ucieczką z„bezdusznego świata". Jednak brak głębszych przeobraŜeń wszerszym kontekście społecznym sprawia, Ŝe rodzina w dalszymciągu poddana jest działaniu przeciwnych napięć — wyzwolenia izniewolenia, nadziei i rozpaczy.

Wzrost „emocjonalnego indywidualizmu" przyczynił sięzdecydowanie do skojarzenia seksualności z osobistym spełnieniemw ramach formalnych więzów małŜeńskich i poza nimi. Niektórzyautorzy o radykalnych poglądach twierdzą, Ŝe powstanie i rozwójkapitalizmu mają ścisły związek psychologiczny z wypieraniemseksualności. Utrzymanie surowej dyscypliny niezbędnej w pracyprzemysłowej wymagało, ich zdaniem, powszechnej rezygnacji zosobistych pragnień wyraŜonej w obyczajach wiktoriańskich okresurozkwitu dziewiętnastowiecznego kapitalizmu. Zgodnie z tympoglądem, w tej czy innej wersji popularyzowanym przezuczestników ruchów studenckich końca lat sześćdziesiątych,wyzwolenie seksualne jest kluczem do powszechnego wyzwoleniaod rutynowości pracy i codziennego Ŝycia w kapitalizmie. Materiałprzedstawiony w tym rozdziale skłania do sceptycyzmu względemtego rodzaju uogólnień. „Emocjonalny indywidualizm" wewspółczesnym kapitalizmie zdaje się mieć głębsze podłoŜe niŜbardziej ograniczony i jedynie przejściowy sprzeciw wiktoriańskiejpruderii wobec przyznawania się do seksualności. InteresującerozwaŜania na ten temat przedstawił nie-

145

Page 73: Anthony Giddens - Socjologia

dawno Foucault*, który uwaŜa, Ŝe powinniśmy starać się zrozumiećnie tyle pochodzenie zahamowań seksualnych, ile raczej przyczynynaszej dzisiejszej fascynacji seksualnością jako najwaŜniejszymśrodkiem w dąŜeniu do samospełnienia. Foucault postuluje raczejwyzwolenie od seksualności niŜ wyzwolenie przez seksualność.

śycie rodzinne i nowe wzorce społeczne

Dowody wskazują, Ŝe zdecydowana większość osób, które po razpierwszy zawierają związek małŜeński, jest przekonana— nawet wkrajach o największej liczbie rozwodów — Ŝe podejmujezobowiązanie na całe Ŝycie. Fakty są inne. Znacząca liczbazawieranych dzisiaj małŜeństw nie trwa długo. Wśród osób, któreuwaŜały, Ŝe pobierają się „na całe Ŝycie", wiele Ŝyje samotnie wznacznie młodszym wieku niŜ kiedyś, gdy powodem „zerwania"związku była przewaŜnie śmierć jednego z małŜonków. Biorąc poduwagę tendencję do zawierania ponownych małŜeństw przez osobyrozwiedzione, znaczna część osób Ŝyjących samotnie lub samotniewychowujących dzieci znajduje się aktualnie w okresie „pomiędzymałŜeństwami".

Tabela 4 wskazuje przesunięcia, jakie dokonały się w ciąguminionych dwudziestu lat w Stanach Zjednoczonych, wprocentowym udziale osób samotnych w poszczególnych grupachwiekowych w zaleŜności od płci. W porównaniu z okresem sprzed20 lat więcej ludzi Ŝyje dzisiaj samotnie, zarówno w liczbachbezwzględnych, jak równieŜ w stosunku do reszty populacji.Podczas gdy w latach sześćdziesiątych

* Michael Foucault, Historia seksualności, przet. B. Banasiak, Warszawa 1995.

146

Tabela 4. Liczba osób Ŝyjących samotnie w Stanach Zjednoczonych

Płeć i wiek

(w latach)

Liczba osób (w

tysiącach)

Procent

1960 1975 1982 1960 1975 1982

Obie płcie 7064 13 939 19 354 100 100 100

14-24 234 1111 1511 3,3 8,0 7,8

25-44 1212 2744 5560 17,2 19,7 28,7

45-64 2720 4076 4611 38,5 29,2 23,8

65 i więcej 2898 6008 7673 41,0 43,1 39,6

MęŜczyźni 2628 4918 7482 37,2 35,3 38,7

14-24 124 610 841 1,8 4,4 4,3

25-44 686 1689 3365 9,7 12,1 17,4

45-64 965 1329 1784 13,7 9,5 9,2

65 i więcej 853 1290 1492 12,1 9,3 7,7

Kobiety 4436 9021 11872 62,8 64,7 61,3

14-24 110 501 670 1,6 3,6 3,5

25-44 526 1055 2196 7,4 7,6 11,3

45-64 1755 2747 2826 24,8 19,7 14,6

65 i więcej 2045 4718 6180 28,9 33,8 31,9

Zródlo: Stati.stical Ahsiruci ofthe United States, 1984.

Page 74: Anthony Giddens - Socjologia

największy procent samotnych występował w najstarszej grupiewiekowej, w ostatnim czasie schemat ten stał się mniej przejrzysty.Nastąpił znaczny wzrost liczby samotnych w przedziale wiekowymod 24 do 44 lat.

Wśród osób prowadzących gospodarstwo domowe stosuneksamotnych do pozostających w związku małŜeńskim wzrasta mniejwięcej tak samo jak stosunek pomiędzy dziećmi wychowywanymiprzez jednego z rodziców a wychowywanymi w małŜeństwie.Statystyki w USA uwzględniają obecnie równieŜ kategorię„niemałŜeńskich par we wspólnym gospodarstwie domowym".PoniewaŜ jest to swego rodzaju innowacja, trudno dokonywaćporównań z wcześniejszymi okresami. Z pewnością jednak moŜnazauwaŜyć, Ŝe wśród młodszych grup wiekowych wyraźniezwiększył się procent regularnych związków pozamałŜeńskich, choćliczbowo jest ich niewiele w porównaniu z ogromną rzesząmałŜeństw.

Mimo znacznej liczby osób Ŝyjących samotnie i samotnychrodziców oraz innych form gospodarstw domowych, pozostajefaktem, Ŝe większość ludzi przeŜywa przewaŜającą część Ŝycia wrodzinach „ortodoksyjnych". Innymi słowy, są członkami wspólnotrodzinnych składających się z róŜnopłciowej pary małŜeńskiejŜyjącej razem z dziećmi w jednym gospodarstwie domowym.

Wielu ludzi musi jednak dzisiaj sprostać dwojakiego rodzajuzmianom zachodzącym w Ŝyciu rodzinnym w porównaniu z tym, doczego byli przyzwyczajeni ich rodzice. Pierwsza zmiana polega natym, Ŝe w ciągu całego Ŝycia — zarówno będąc dziećmi, jak ipóźniej jako rodzice — moŜemy w róŜnych sytuacjach i róŜnychokresach odstępować od „ortodoksyjnego" schematu. Wdzieciństwie i wieku młodzieńczym Ŝyjemy na ogół w rodzinieskładającej się z rodziców i rodzeństwa. Niektórym zdarza się jednakprzyjść na świat w rodzinie, w której biologicznym rodzicem jesttylko jedno z małŜon-

148

ków, w której rodzicami biologicznymi są oboje lub jedno zpartnerów pozamałŜeńskich bądź Ŝadne z małŜonków nie jestrodzicem biologicznym (adopcja) czy wreszcie w rodzinie niepełnej.

Drugim czynnikiem zmiany jest coraz większe znaczenierodziców przyrodnich w doświadczeniu zarówno dzieci, jak idorosłych. Przed wspomnianym wcześniej przejściem „de-mograficznym" rola rodziców przyrodnich była powszechna zewzględu na wysoką śmiertelność. Dzisiaj natomiast wiele dzieciwychowuje się w rodzinach, w których jedno z małŜonków jestrodzicem przyrodnim, jednak zachowane są regularne kontakty znaturalnym ojcem lub matką po rozwodzie lub separacji. Nie ulegawątpliwości, Ŝe w takich okolicznościach zawiązują sięnajtrudniejsze, lecz bardzo waŜne stosunki we współczesnejrodzinie. Dzisiejsze dzieci mogą z kolei w dalszym etapie Ŝycia staćsię zarazem rodzicami biologicznymi i przyrodnimi. StanyZjednoczone bliskie są sytuacji, gdy rodzina przyrodnia stanie siędominującą formą Ŝycia rodzinnego.

Rodzina staje się stopniowo ośrodkiem głębokiej zmianyspołecznej, pozostaje jednak przesycona wartościami pochodzącymiz utrwalonych form jej organizacji. Pojęcie „rodziców przyrodnich"oraz pokrewne terminy, jak „rozbite małŜeństwo" czy „rozbity dom"nie pozbyły się jeszcze bardzo ujemnych konotacji, z którymizostały wcześniej związane, zjawisko zaś przyrodniegorodzicielstwa skupia w szczególnie ostrej formie dylematy i napięciawspółczesnego Ŝycia rodzinnego.

Page 75: Anthony Giddens - Socjologia

-------- 7 ----------Kapitalizm i system światowy

W świetle idei, które przedstawiłem na poprzednich stronach, niepowinno wydawać się dziwne, Ŝe wprost od intymności Ŝyciadomowego przechodzimy do procesów dotyczących całej planety.Nic bardziej charakterystycznego dla naszej epoki niŜ związkipomiędzy biegiem codzienności w określonym czasie i miejscu awydarzeniami w odległych regionach. śyjąc w świecie niemalnatychmiastowej komunikacji elektronicznej za pomocą telefonu,radia i telewizji oraz błyskawicznych podróŜy drogami, koleją isamolotem, z trudem potrafimy zrozumieć powolnośćporozumiewania się i poruszania w minionych wiekach. Tak jakwiele innych zjawisk analizowanych w tej ksiąŜce, tak zwycięstwonad czasem i przestrzenią datuje się dopiero od połowy XVIIIwieku. Jeszcze w początkach XVIII stulecia transport, będący zara-zem jedynym środkiem komunikacji, nawet w imperiach orozwiniętym systemie dróg był niemal tak samo powolny jak wewcześniejszych fazach historii świata. Napoleon potrzebował prawietyle samo czasu co Cezar, aby z Rzymu dostać się do ParyŜa.Komunikacja została oddzielona od transportu dopiero popierwszym pomyślnym wykorzystaniu elektromagnetycznegotelegrafu Morse'a pomiędzy Baltimore

150

a Waszyngtonem w roku 1844. Pierwszy przekaz Morse'a „Whathath God wrought?" zapoczątkował nową epokę w przekazywaniuinformacji.

Przedtem porozumiewanie się na odległość zaleŜało odporuszania się człowieka w przestrzeni, które według dzisiejszychnorm odbywało się niezwykle wolno. Obliczono, Ŝe prawie 3/4mieszkańców Stanów Zjednoczonych usłyszało o zamachu na JohnaF. Kennedy'ego w ciągu pół godziny od zdarzenia. Mniej więcej 150lat wcześniej, kiedy w Alexandrii w stanie Wirginia zmarł GeorgeWashington, wiadomość o tym opublikowano w Nowym Jorkudopiero po siedmiu dniach*. Oczywiście, ogromnie wzrosła równieŜod tego czasu prędkość pokonywania odległości. Geografowiewprowadzili pojęcie konwergencji czasowo-przestrzennej jakoprosty sposób analizowania owego wzrostu. Stopień konwergencjiczasowo-przestrzennej pomiędzy dwoma miastami moŜna obliczyćnp. przez porównanie średniego czasu podróŜy dyliŜansempomiędzy Edynburgiem a Londynem w roku 1780 z podróŜąsamolotem na tym samym odcinku dwieście lat później. Z obliczeniawynika, Ŝe miasta zbliŜyły się do siebie o 2000%. Konwergencjaczasowo-przestrzenna pomiędzy np. Tokio a Londynem jest jeszczeznacznie większa.

Zjawiska te są równie waŜne zarówno ze względu na to, cowskazują, jak i na swoją głębszą treść: okazuje się, Ŝe Ŝyjemy wświecie, w którym większość ludzi jest od siebie nawzajem zaleŜnaw sposób niespotykany nigdy przedtem. Powstał bowiem „systemświatowy", który będzie przedmiotem dalszych rozwaŜań w tymrozdziale.

* Patrz Allan R. Pred, Urban Growth and the Circulation of Information, Cambridge 1973.

151

Page 76: Anthony Giddens - Socjologia

Teoria modernizacji i jej krytyka

W rozdziale 2 wspomniałem, Ŝe teoria społeczeństwa przemy-słowego jest ścisłe związana ze szczególnym spojrzeniem nastosunek pomiędzy społeczeństwami „rozwiniętymi" (prze-mysłowymi) a resztą świata, czyli na dynamikę współczesnegosystemu światowego. Jest to podejście nazywane teoriąmodernizacji. Teoria modernizacji bezpośrednio nawiązuje do teoriispołeczeństwa przemysłowego, przyjmując za słuszny sposóbanalizy Dahrendorfa i jego kontynuatorów. Tym samym uznaje sięindustrializm za siłę z zasady liberalizującą i postępową, a modelspołeczeństw zachodnich za wzór do naśladowania dla społeczeństw„słabo rozwiniętych". Stąd juŜ niedaleko do dwóch dalszychwniosków. Po pierwsze, tradycyjne społeczeństwa Trzeciego Światanie są po prostu słabo rozwinięte, lecz są raczej nie rozwinięte iwymagają transformacji przemysłowej. Po drugie, społeczeństwa tepowinny iść podobną drogą, jaką przeszły juŜ krajeuprzemysłowione i powielać osiągnięcia „społeczeństwaprzemysłowego".

Teoria modernizacji ma w dalszym ciągu powodzenie w kołachakademickich, choć nie cieszy się juŜ tak powszechnym uznaniemjak niegdyś, lecz poddawana jest krytyce. Trzeba jednak zauwaŜyć,Ŝe od lat sześćdziesiątych do dzisiaj ten typ teorii okazuje sięwaŜnym elementem tworzenia systemu światowego. ZałoŜenia, naktórych się opiera, są bowiem, ogólnie biorąc, podzielane przezrządy zachodnie w ich interakcjach z Trzecim Światem i przezagencje rozwoju związane z Organizacją Narodów Zjednoczonych,takie jak Bank Światowy itp. Cechy identyfikowane jako integralneelementy ustroju zamoŜnego społeczeństwa przemysłowego uwaŜasię za „wskaźniki" postępu i wykorzystuje jako wytyczne dzia-łalności politycznej i gospodarczej dla krajów nieuprzemysło-

152

wionych*. W rezultacie po wstają jednak trudności wynikające znasilenia trendów, które — o czym będę mówił dalej — wywołująnarastający zamęt w gospodarce światowej. Teoria modernizacjiopiera się bowiem na fałszywych przesłankach i w pewnym stopniusłuŜy jako ideologiczna obrona dominacji zachodniego kapitalizmunad resztą świata.

Jak wspomniałem w poprzednich rozdziałach, teoria spo-łeczeństwa przemysłowego ma bardzo wyraźne ograniczenia, któresame w sobie podwaŜają juŜ teorię modernizacji. Równie waŜna jestjej teza, Ŝe kapitalizm przemysłowy rozwinął się w izolacji od resztyświata; to drugie załoŜenie było najostrzej i najbardziejprzekonująco zaatakowane przez autorów będących pod wpływempoglądów Marksa. Wśród autorów marksistowskich istnieje wielekontrowersji na temat tworzenia się systemu światowego i jegowspółczesnych cech. W niektórych kwestiach marksiści są jednakzgodni. Po pierwsze, popierają pogląd Marksa, Ŝe dynamikęwspółczesnej historii określa dąŜący do bezustannej ekspansjicharakter produkcji kapitalistycznej. Drugą wspólną koncepcją (nierozpracowaną szerzej przez samego Marksa) jest myśl, Ŝe społe-czeństwa „słabo rozwinięte" od najwcześniejszych faz rozwojukapitalistycznego zostały poddane systematycznym stosunkomwyzysku przez społeczeństwa kapitalistyczne, organizowane przezte ostatnie dla własnej korzyści. Formułując tę tezę, Wallersteindokonał zasadniczego przeciwstawienia nowoczesnego systemuświatowego (zapoczątkowanego w XVI i XVII wieku) iwcześniejszych faz historii świata. Zwrócił uwagę na fakt, Ŝeniegdyś najpowszechniejszym typem systemu społecznego byłoimperium rolnicze (jak tradycyjne Chiny, które przetrwały około2000 lat). Takie imperia, choć

* Patrz tzw. Raport Brandta: Willy Brandt i in., North-South: u Programnie for Survival, London1980.

153

Page 77: Anthony Giddens - Socjologia

odnosiły sukcesy, nigdy nie opanowały więcej niŜ część świata.Główne powiązania pomiędzy „centrum" — aparatemadministracyjnym rządu — a jego obszarami „prowincjonalnymi"utrzymywano za pomocą siły polityczno-militarnej. Od XVII wieku,z wyraźnym przyspieszeniem w XIX i XX stuleciu, zaczęła sięjednak tworzyć światowa gospodarka kapitalistyczna. W światowejgospodarce kapitalistycznej, która w XIX wieku stała się w sposóbnaturalny systemem globalnym, główne powiązania w skaliogromnego obszaru mają charakter ekonomiczny, natomiast władzapolityczno-militarna znajduje się w rękach państw narodowych, zktórych kaŜde ma ściśle wyznaczony obszar jurysdykcji. Jak mówiWallerstein:

kapitalizm jako rodzaj gospodarki opiera się na fakcie, Ŝe czynnikiekonomiczne działają na obszarze większym niŜ mogący znaleźćsię pod całkowitą kontrolą jakiegokolwiek społeczeństwapolitycznego*.

Zgodnie z tym poglądem, pomimo Ŝe siła napędowa rozwojukapitalizmu koncentruje się na Zachodzie — później dołączyły doniego inne kraje gospodarczo rozwinięte, przede wszystkim Japonia— „niedorozwój" nie jest pojęciem, które mogłoby dotyczyćspołeczeństw nie dotkniętych kapitalizmem. Ich „niedorozwój" jestskutkiem ekspansji kapitalizmu. NajwaŜniejszą rolę w formułowaniutego typu spostrzeŜeń odegrali autorzy marksistowscy, jak Frank(patrz poniŜej s. 155), lecz dzisiaj jest ona akceptowana takŜe przezwyznawców innych przekonań. Rzadko juŜ broni się teoriimodernizacji z naiwnością sprzed dwudziestu lat, a główne

* Immanuel Wallerstein, The Modern World System, New York 1974, s. 348.

154

cechy współczesnego systemu światowego są przynajmniej podpewnymi względami przedmiotem refleksji.

W większości analiz wyróŜnia się trzy długotrwałe fazy tworzeniasię światowej gospodarki kapitalistycznej. Faza pierwsza, trwającamniej więcej od początku XVI do końca XIX wieku, byłazdominowana przez „kapitalizm kupiecki". Nieco wcześniej Europapo raz pierwszy osiągnęła pewien poziom bezpieczeństwa przedatakami z zewnątrz i rozpoczęła światową ekspansję operacjihandlowych. Setki lat od upadku „jej" imperium, cesarstwarzymskiego, Europa była bowiem niemal bez przerwy zagroŜonaprzez siły zewnętrzne. W roku 1241, na przykład, została wydana nałaskę Mongołów, którzy odnieśli zwycięstwo w decydującej bitwiestrategicznej. Powstrzymali ofensywę dopiero z powodu nagłejśmierci swego wodza Ógodeja, a właściwie dlatego, Ŝe byli bardziejzainteresowani w utrzymaniu wpływów na Wschodzie niŜ na Zacho-dzie. Potem jednak niepodległości Europy, nękanej ciągłymikonfliktami wewnętrznymi, zagroziło imperium otomańskie.Odparcie Turków spod Wiednia w roku 1683 było decydującymwydarzeniem dla historii świata. Po tym fakcie rozwój ekonomiczny,a tym samym militarny, krajów europejskich zapewnił im pewienpoziom bezpieczeństwa wobec zagroŜenia zewnętrznego, któryutrzymał się do pierwszej połowy XX wieku, gdy pojawiły się„supermocarstwa", czyli Stany Zjednoczone i Związek Radziecki.Bezpieczeństwo wewnętrzne w ojczyźnie stało się odskocznią dlarozszerzania handlu z zagranicą.

W długim okresie kapitalizmu kupieckiego handlowcy z Europy,posługując się w razie potrzeby bronią palną, „otwierali" wybrzeŜaAfryki, Azj ę, Amerykę Północną i Południową. We wszystkich tychregionach ustanawiali forpoczty, zapoczątkowując migrację z Europydo obydwu Ameryk, co stop-

155

Page 78: Anthony Giddens - Socjologia

niowo doprowadziło do całkowitego przeobraŜenia tych kon-tynentów. W Afryce i w Azji w XVII i XVIII wieku handelorganizowano zazwyczaj przez nadawanie monopolistycznychprzywilejów zrzeszeniom kupców, np. East India Company. Były totylko z pozoru organizacje wyłącznie handlowe, ich działaniawspierała groźba uŜycia siły. W ten sposób wymuszano warunkiwymiany handlowej, która często przybierała formę grabieŜyusankcjonowanej państwowym patronatem. Skutkiem był potęŜnytransfer majątku z reszty świata do Europy. Majątek ten częściowoprzywłaszczało sobie państwo, częściowo zaś wykorzystywano jakokapitał dla inwestycji podejmowanych w europejskich fabrykach.

Hiszpania sprowadzała ogromne ilości srebra z Meksyku i Peru,Portugalia zwoziła brazylijskie złoto. Anglia czerpała zyski zpirackich wypraw przeciwko Hiszpanii i Portugalii, aby następniewymuszać w Indiach i innych krajach warunki handlowezapewniające znaczny odpływ majątku ze skolonizowanychobszarów. Rezultaty tych przedsięwzięć zaleŜały oczywiście odzmian wewnętrznych w Europie, które w róŜnych krajachprzybierały odmienne formy. Podczas gdy w Anglii dopływsurowców, złota i srebra, napędzał powstający przemysł krajowy, wHiszpanii i Portugalii zalew dóbr przyczyniał się do upadkuwewnętrznej działalności produkcyjnej.

„Rozwój niedorozwoju", dokonujący się w fazie kapitalizmukupieckiego, odbywał się na trzech połączonych poziomach wróŜnym miejscu i czasie: następował kulturowy, gospodarczy ipolityczny rozpad społeczeństw wciągniętych w kontakty zZachodem. śadna z form destrukcyjnego kontaktu nie jest wyłączniecechą zachodniego kapitalizmu ani epoki nowoŜytnej. W całejhistorii ludzkości, zwłaszcza od powstania „cywilizacji", co niemalwszędzie wiązało się z eskalacją siły militarnej, moŜemy odnaleźćświadectwa likwidowania, wchłaniania lub całkowitegopodporządkowy-

156

wania jednych społeczeństw przez drugie. NowoŜytną epokę władzyZachodu wyróŜnia natomiast ogromny zasięg i ciągłość tychprocesów. Zanik odmienności kulturowych innych społeczeństwpowodowało niekiedy jedynie narzucanie zachodnich sposobówŜycia, czasami jednak dochodziło do fizycznej eksterminacji nawielką skalę. Prawdopodobnie do obu Ameryk przetransportowanoaŜ 15 milionów afrykańskich niewolników; biorąc pod uwagę, Ŝeznaczna część wysłanych w drogę nie przeŜyła trudów podróŜy,liczba wypędzonych z własnej ojczyzny musiała być duŜo większa.Choroby i niedoŜywienie szerzące się w wyniku kontaktów z Eu-ropejczykami równieŜ zbierały swoje Ŝniwo. W Ameryce Północnejrdzenna ludność została prawie całkowicie wyniszczona pod koniecXIX wieku; w Ameryce Południowej szacuje się bliskoczterdziestoprocentowy spadek liczby ludności tubylczej pomiędzypoczątkiem XVI a połową XIX wieku. Upadek gospodarczyspołeczeństw w wyniku wprowadzenia światowej gospodarkikapitalistycznej jest dobrze udokumentowany. Tradycyjne formyprodukcji zostały zniszczone przez europejską Ŝądzę zysku,załamały się teŜ utrwalone wzorce transakcji handlowych. Rozpadpolityczny następował pod wpływem zmian kulturowych iekonomicznych lub w wyniku bezpośredniej interwencji wistniejące mechanizmy zarządzania.

Koncepcja „rozwoju niedorozwoju" została po raz pierwszysformułowana przez Franka* i, jak sam to określa, poddanazasadniczej krytyce. Frank uwaŜa, Ŝe niedorozwój jest skutkiemdziałania zachodniego kapitału handlowego, który w wynikudominacji nad miejscową gospodarką zahamował jej rozwój. Inni,przyznając, Ŝe niedorozwój jest zjawiskiem

* Andre Gunder Frank, Cupitalism and Underdevelopment in Lutin America, Harmondsworth 1971.

157

Page 79: Anthony Giddens - Socjologia

sztucznie wywołanym, poświęcają więcej uwagi róŜnym formomkontroli politycznej oraz celowym ograniczeniom produkcjiprzemysłowej na Zachodzie. Warto teŜ zauwaŜyć, Ŝe okreskapitalizmu kupieckiego nie był wyłącznie czasem pustoszeniapozostałych części świata. Jak inne wcześniejsze „cywilizacje"kapitalizm zachodni obok degradacji przynosił rzeczywiste korzyści:osiągano na przykład pokojowe współistnienie do tej porywalczących ze sobą sąsiadów lub pozbawiano władzy miejscowychwyzyskiwaczy. Mniej więcej to samo odnosi się do drugiej fazy,czyli kolonializmu. Okres kolonializmu, który zakończył się dopierodwadzieścia parę lat temu, w duŜej mierze zrekompensował jedną zgłównych szkód wynikających z pierwszych kontaktówEuropejczyków z innymi ludami: przywleczenie chorób, na któretubylcy byli nieodporni.

Ekspansja kolonizacji europejskiej, począwszy od XVII do końcaXIX wieku, stała się przyczyną kolejnych fal katastrofalnychepidemii na objętych nią obszarach. Ospa, odra i tyfus były prawiena pewno nie znane w Ameryce Środkowej i Południowej przedpojawieniem się hiszpańskich Ŝołnierzy i kupców. Szerzyły sięzatem wśród miejscowej ludności ze względu na brak naturalnejodporności przeciwko tym chorobom. Podobny los spotkał wielegrup plemiennych w Ameryce Południowej w wyniku nawiązaniakontaktów z Anglikami i Francuzami. Najniebezpieczniejszymkanałem rozprzestrzeniania się śmiertelnych chorób był handelniewolnikami, przez który choroby przenosiły się z AfrykiZachodniej do obu Ameryk, a następnie z powrotem do Afryki.

Dopiero w XX wieku programy opieki zdrowotnej, wyko-rzystujące zdobycze nowoczesnej medycyny, przede wszystkim wpostaci szczepień i poprawy warunków sanitarnych w krajachskolonizowanych, przyczyniły się do spadku śmiertelności w stopniuporównywalnym do osiągniętego wcześ-

158

niej w Europie. Pewne choroby, uwaŜane dawniej za nieuchronne —jak np. ospa, gruźlica, dyfteryt — znalazły się pod kontrolą lubzostały prawie wytępione. Do najbardziej widocznych skutkówowych osiągnięć medycznych, przy jednoczesnym braku środkówumoŜliwiających ograniczenie liczby urodzeń w Europie, naleŜyogromny przyrost ludności świata. Początkowo dość niechętniedostrzegano, Ŝe kolonializm naleŜy traktować jako „zobowiązanie"ciąŜące na rządach zachodnich. Opisane powyŜej procesy rozpadukulturalnego, gospodarczego i politycznego wywołały potrzebębezpośredniego sterowania politycznego znacznych obszarów przezwładze zachodnie w celu utrzymania rentowności kolonii.Kolonializm ukształtował w skolonizowanych społeczeństwachsystem dualistyczny, czyli formę społeczną, która przetrwała dodzisiaj w warunkach postkolonializmu. I znów, interpretacjedualizmu róŜnią się w szczegółach, jednak panuje zgoda co doogólnej natury tego zjawiska. Dualizm zachodzi we wszystkichtrzech wspomnianych wymiarach, w kaŜdym z nich przejawia sięistnieniem w skolonizowanych społeczeństwach dwóch odrębnych,lecz związanych ze sobą systemów instytucji. Dualizm gospodarczymoŜe przybierać róŜne formy, lecz zasadniczo polega na tym, Ŝesektor „rozwinięty", czyli uprzemysłowiony współistnieje z bardziejtradycyjnymi formami działalności gospodarczej w innych sektorachlub regionach kraju. Towarzyszą temu zazwyczaj skrajnenierówności majątku i dochodów pomiędzy dwoma sektorami orazw wielu krajach migracja na duŜą skalę ze zuboŜałych wsi do miast,które nie dysponują środkami ekonomicznymi aniadministracyjnymi, jakie pozwoliłyby rozwiązać problemprzybyszów. Rozwój miast nie dokonuje się równolegle zindustrializacją, jak to następowało w Europie; duŜe miastaTrzeciego Świata mają zwykle „nowoczesne" centrum w styluzachodnim oraz do pewnego stopnia rozwinięty handel i prze-

159

Page 80: Anthony Giddens - Socjologia

mysł, otoczone są natomiast przez nędzne prowincjonalnemiejscowości, w których większość mieszkańców z trudemprzeŜywa z dnia na dzień. Zwykle z dualizmem gospodarczym jestściśle związany dualizm kulturowy i polityczny. Ten pierwszyoznacza, Ŝe obok zachodniego centrum utrzymują się tradycyjnesposoby Ŝycia, drugi wyraŜa się w organizacji aparatu politycznegowładzy obsadzonego przez urzędników w stylu zachodnim zezwierzchnikami narzuconymi przez władze kolonialne. Skutkiemtakiego układu po dekolonizacji było często społeczeństwo„cięŜkiego wierzchołka" z rozbudowanymi instytucjami rządowymikierującymi krajem spustoszonym przez naduŜycia kolonializmu*.

Trudno zaprzeczyć, Ŝe w okresie kolonialnym dokonywał się wprzyspieszonym tempie ów rozwój niedorozwoju. Eksploatacjakolonialna polegała między innymi na zorganizowanych stosunkachekonomicznej nierównowagi pomiędzy krajami zachodnimi a ichkoloniami. Mocarstwa zachodnie organizowały bezpośrednioprodukcję i sprzedaŜ surowców w koloniach w celu pobudzaniarozwoju przemysłowego swoich krajów, często przeznaczającwiększość gruntów rolnych na uprawę jednego lub dwóch gatunkówszczególnie opłacalnych roślin uŜytkowych. Rodzimej ludnościpozostawało zatem niewiele produktywnych obszarów dozaspokojenia własnych potrzeb. Co więcej, jakiekolwiek korzyściuzyskiwane z rolnictwa przez kraje skolonizowane — większość zy-sku zagarniały zresztą władze kolonialne — marnowały się wskutekfluktuacji na światowym rynku produktów rolnych. W okresiekoniunktury na gumę, kakao, kawę, cukier i inne produkty zyskiwypływały z kolonii, natomiast przy spadku

* Patrz Peter Worsiey, The Three Woiids. Culture and World Development, London 1984.

160

cen trudno było znaleźć w koloniach zastępcze źródła dochodów zewzględu na niezróŜnicowanie produkcji.

Obecnie gospodarka światowa znajduje się w fazie post-kolonializmu, prawie wszystkie najwaŜniejsze obszary bezpośredniouzaleŜnione od rządów kolonialnych odzyskały niepodległość jako„nowe narody". Kraje te w dalszym ciągu doświadczają jednakskutków wyzysku wynikających z opisanych wyŜej okoliczności.Ogromną przepaść gospodarczą, dzielącą kraje „rozwinięte" i krajenazywane teraz przewaŜnie „słabiej rozwiniętymi", moŜna łatwooznaczyć na mapie świata, porównując zamoŜną „Północ" zestosunkowo ubogim „Południem". Większość krajówuprzemysłowionych znajduje się na północ od równika, kraje zaśmniej rozwinięte w strefie równikowej lub na południu. Afryka,Ameryka Łacińska i południowe Indie, kontynenty w większejczęści stosunkowo biedne, są, jak wiadomo, połoŜone wpołudniowych partiach głównych mas lądowych Ziemi. StanyZjednoczone, Europa i Japonia leŜą bardziej na północ.

Nierówności współczesnego świata

Do tej pory mówiłem o „pierwszym" i „trzecim", nie wspominając o„Drugim Świecie", czyli krajach socjalistycznych, jak ZwiązekRadziecki, Europa Wschodnia, Chiny, Kuba. Kategoria DrugiegoŚwiata w części krzyŜuje się z podziałem na Północ i Południe.Kraje socjalistyczne, wprost przyznające się do marksizmu,częściowo same wykluczyły się ze światowej gospodarkikapitalistycznej. Inaczej mówiąc, przez ustanowienie gospodarkiplanowej opartej na likwidacji lub zdecydowanym ograniczeniuprywatnej własności kapitału kra-

161

Page 81: Anthony Giddens - Socjologia

je te w pewnym stopniu uwolniły się od stosunków wyzysku trwającychpomiędzy Zachodem a Trzecim Światem. Musimy zaznaczyć, Ŝe tylko „wpewnym stopniu", poniewaŜ Związek Radziecki i społeczeństwa EuropyWschodniej są w rzeczywistości połączone z Zachodem licznymi więzamiekonomicznymi, nie są zatem bynajmniej całkowicie odizolowane odczynników wpływających na rozwój gospodarczy Zachodu. Recesjagospodarcza w kapitalistycznym „centrum" ma bezpośrednie konsekwencjerównieŜ dla krajów socjalistycznych.

Ogólna charakterystyka względnej sytuacji ekonomicznej trzech głównychsektorów systemu światowego nie powinna przedstawiać trudności.„Kapitalistyczne" centrum zajmuje około 1/4 terytorium świata, jestzamieszkiwane przez 1/5 ludności świata, natomiast jego produkcja stanowi aŜ3/5 produkcji światowej. Całkowita produkcja krajów socjalistycznychstanowi mniej niŜ połowę produkcji rozwiniętych społeczeństwkapitalistycznych Zachodu i Japonii. Jest jednak ponad dwukrotnie wyŜsza niŜprodukcja krajów Trzeciego Świata*.

Skalę globalnych nierówności ilustruje tabela 5, zawierająca dane dotycząceproduktu narodowego brutto w niesocjalistycznym sektorze świata. Produktnarodowy brutto, czyli ogólny wynik gospodarczy oraz jego główne składowe:produkcja rolna, produkcja przemysłowa, transport i komunikacja, wyraŜonesą jako procent całej produkcji światowej. „Rozwinięte gospodarki rynkowe"oznaczają to, co nazwałem kapitalistycznym „centrum" lub krajami PierwszegoŚwiata, natomiast „rozwijające się gospodarki rynkowe" to większość krajówTrzeciego Świata. Tabela obrazuje przewagę krajów

* Patrz Ranjit Sau, Uneąual Exchange, Imperializm and Underdeve!opment, Calcuttal978.

162

Tabela 5. Globalne róŜnice w poziomie produkcji w roku 1975 (wprocentach sumy produkcji światowej)

Produkt Dzia-łalność

Transport i

narodowy Rolnictwo prze- komu-brutto mysłowa nikacja

Rozwinięte 81,5 51,2 81,0 84,3

gospodarki rynkowe

Rozwijające się 18,5 48,8 19,0 15,7

gospodarki rynkowe

Afryka z wyjątkiem 3,0 10,7 2,5 2,5

Afryki Południowej

Stany Zjednoczone 33,9 15,9 30,6 34,6

i Kanada

Źródło: United Nations StatistiaU Yearbook, 1981.

Pierwszego Świata pod względem produkcji globalnej; pochodzi znich 81,5% produktu narodowego brutto, a jedynie 18,5% powstajew krajach Trzeciego Świata.

Kontynent afrykański, jeśli nie brać pod uwagę Afryki Po-łudniowej, wytwarza nie więcej niŜ 3% całkowitego produktunarodowego brutto, podczas gdy Stany Zjednoczone i Kanadaprodukują aŜ jedną trzecią całości. Podobne róŜnice wy stępują wposzczególnych gałęziach produkcji. Mimo bardzo niewielkiegosektora rolnego w porównaniu z innymi dziedzinami produkcjikraje Trzeciego Świata kontrolują ponad połowę ogólnej produkcjirolnej i ponad 80% produkcji fabrycznej oraz transportu ikomunikacji.

Okres dekolonizacji, który nastąpił po drugiej wojnie światowej,był związany z bardzo waŜną przemianą w naturze mię-

163dzynarodowego kapitalizmu: coraz znaczniejszą rolę zaczęłyodgrywać „korporacje ponadnarodowe". Mówiąc o tendencjach w

Page 82: Anthony Giddens - Socjologia

gospodarce kapitalistycznej, wspomniałem juŜ o rosnącejcentralizacji Ŝycia gospodarczego w rękach wielkich firm. Rozwójtakich firm w kraju opiera się generalnie na rozszerzaniu ichdziałalności i interesów na cały świat. Po oddaniu bezpośredniejwładzy kolonialnej przez część państw zachodnich korporacjeponadnarodowe zmierzają do przejęcia kierownictwa w gospodarceświatowej, zabezpieczając swoje wpływy szczególnie w krajachTrzeciego Świata. W pewnym sensie, oczywiście, nie jest tozjawisko zupełnie nowe: prekursorami korporacji były wielkiemonopoli styczne firmy handlowe we wczesnym okresie rozwojuświatowej gospodarki kapitalistycznej. Powojenny wzrostkapitalizmu ponadnarodowego cechują jednak pewne wyróŜniającewłaściwości. Korporacje ponadnarodowe są zaangaŜowane w znacz-nie szerszym zakresie światowej działalności gospodarczej niŜ ichpoprzedniczki. Osiągają zyski konkurujące z dochodami niektórychpaństw uprzemysłowionych lub nawet przewyŜszające je. Jedenaściez dwudziestu czterech krajów OECD ma mniejszy produktnarodowy brutto niŜ Exxon.

Korporację ponadnarodową moŜna zdefiniować jako związekfirm zlokalizowanych w róŜnych krajach, a połączonych wspólnąwłasnością i przez to posiadających skoordynowaną ogólną strategiędziałania. Wszystkie korporacje ponadnarodowe mają wokreślonych krajach zlokalizowane firmy „macierzyste". Pierwszemiejsce w tej dziedzinie naleŜy bezsprzecznie do StanówZjednoczonych, dalsze do Wielkiej Brytanii i Niemiec*. Będącorganizacjami globalnymi, korporacje ponadnarodowe mogąkanalizować swoje zasoby w sposób

* Patrz Robert Gilpin, U.S. Power and the Multinationat Corporation, London 1976.

164

umoŜliwiający obejście pewnych ograniczeń, narzucanych przezprawa państwowe. Na przykład: niektóre ogromne wytwórnie

samochodów rozwijają zintegrowaną produkcję międzynarodową,co pozwala im czerpać korzyści z róŜnic kosztów siły roboczej imateriałów w róŜnych krajach. Ford Eskort jest „samochodemświatowym", którego produkcja jest standaryzowana globalnie tak,aby moŜna było swobodnie dokonywać zmian w cykluprodukcyjnym, nie troszcząc się o granice państwowe. Mimo to niejest bez znaczenia, w jakim kraju zlokalizowana jest firmamacierzysta, poniewaŜ w nim zapadają najwaŜniejsze decyzjepolityczne i do niego kierowany jest zysk. Podział firmmacierzystych pomiędzy poszczególne kraje ma zatem silny wpływna światowy układ akumulacji kapitału.

Całościowe konsekwencje zaangaŜowania korporacji po-nadnarodowych w krajach Trzeciego Świata są przedmiotem wieludyskusji koncentrujących się wokół problemu, czy podział nanarody bogate i biedne pogłębia się czy zanika. Niektóre firmytraktują swoją działalność jedynie jako dalszy etap eksploatacjimniej rozwiniętych krajów na rzecz kapitalistycznego „centrum".MoŜna przytoczyć wiele przykładów sytuacji, w których firmyponadnarodowe prowadzą politykę bardzo szkodliwą dla krajówbiedniejszych. W ciągu ostatnich dwudziestu lat firmy zachodnieprzeprowadziły na przykład w kilku ubogich krajach zmasowanekampanie reklamowe w celu zachęcenia matek do karmienianiemowląt mlekiem w proszku i innymi odŜywkami. Wynikiempromocji było rozpowszechnienie sztucznych pokarmów zamiastkarmienia piersią, co okazało się bezpośrednią przyczyną znacznegowzrostu śmiertelności niemowląt. Mleko ludzkie ma nie tylko niŜszypoziom bakterii niŜ produkty mleczarskie, ale równieŜ wykazujekrótkotrwałe właściwości przeciwzakaźne oraz zapewnia długotrwałąobronę immunologiczną przeciwko wielu chorobom.

165

Obraz jest jednak znacznie bardziej złoŜony, niŜ wskazująpowyŜsze przykłady. Korporacje ponadnarodowe inwestują duŜe

Page 83: Anthony Giddens - Socjologia

sumy pieniędzy w krajach, w których działają ich filie, i corazchętniej lokalizują w nich swoje fabryki, korzystając z bliskiegodostępu do źródeł tanich surowców i siły roboczej. Jednym zeskutków takiej działalności jest tzw. rozczłonkowanie(disarticulation), przyczyniające się do pogłębiania dualizmu.Według Amina rozczłonkowanie występuje wówczas, gdygospodarka składa się „z sektorów, firm, które funkcjonują oboksiebie i nie są ze sobą ściśle powiązane, kaŜda z nich natomiast jestzintegrowana z placówkami, których środek cięŜkości znajduje się wcentrum świata kapitalistycznego .

Badania największych firm produkcyjnych w Meksyku wskazują,Ŝe 45% spośród nich naleŜy do właścicieli zagranicznych.Analogiczne badania w Brazylii dały bardzo podobne wynikiwzmocnione dodatkowo danymi, według których wielkie firmyzagraniczne kontrolują równieŜ bardzo rozległą sieć mniejszychprzedsiębiorstw. Zarazem jednak lokalizowanie bezpośrednich mocywytwórczych w biedniejszych krajach świata stwarza imprzynajmniej moŜliwość rozwoju bazy gospodarczej, która moŜestanowić zaczątek rosnącego dobrobytu materialnego. Wiele zaleŜyod konkretnej sytuacji w kraju „gospodarzy": na ile moŜliwejestzachowanie kontroli nad dopływem i odpływem kapitału oraz wjakim stopniu rozwinięty i zróŜnicowany jest sektor gospodarczypoza kręgiem zdominowanym przez obcy kapitał.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz na najbliŜsze kil-kadziesiąt lat to pozostanie większości krajów Trzeciego Świata wwarunkach względnego ubóstwa przy jednoczesnym zauwaŜalnymzachwianiu potęgi ekonomicznej Zachodu

*S. Amin, Accumulation on a World Scalę, New York 1971, s. 289.

166

pod innymi względami. Dzięki utworzeniu kartelu gospodarczego(OPEC) kraje produkujące ropę naftową mogą stać się największym

ośrodkiem władzy poza głównym rdzeniem kapitalistycznym. Niewydaje się jednak moŜliwe, aby strategia ta powtórzyła się zpodobnym sukcesem w przypadku innych minerałów, poniewaŜzasoby ropy po pierwsze, występują w większym skupieniu, a podrugie, mają bardziej podstawowe znaczenie dla gospodarkiZachodu niŜ jakikolwiek inny surowiec. WaŜniejsze jest tworzeniepoza kapitalistycznym „centrum" ośrodków produkcji przemysłowejzdolnych do skutecznej rywalizacji z produktami zachodnimi.MoŜna uznać, Ŝe jest to początek trwałej tendencji w kierunku „od-przemysłowienia Zachodu", zmuszającej zachodni przemysłfabryczny do ograniczeń, a nawet do upadku. Częściowo wskutekdziałalności korporacji ponadnarodowych, częściowo w wynikuwewnętrznego rozwoju przedsiębiorstw takie kraje jak Brazylia iWenezuela w Ameryce Łacińskiej oraz Korea Południowa,Hongkong i Tajwan mogą na własnym gruncie rzucić wyzwaniekapitalistycznemu centrum. Jeśli proces przenoszenia przemysłufabrycznego z centrum na peryferie będzie trwał, Zachód odczujedaleko idące konsekwencje owych przekształceń. „Stagflacja", czyliniska stopa wzrostu połączona z wysoką inflacją moŜe stać się naZachodzie zjawiskiem normalnym, tak jak wysoki poziombezrobocia, uwaŜany niegdyś za charakterystyczny dla TrzeciegoŚwiata.

Państwo narodowe, nacjonalizm, siła militarna

Zajmując się problemami państwa narodowego, nacjonalizmu i siłymilitarnej, musimy odstąpić od porównań teorii społeczeństwaprzemysłowego z teoriami marksistowskimi. śadna

167

tradycja myśli nie stworzyła bowiem w miarę adekwatnychinterpretacji tych zjawisk. Na pierwszy rzut oka wydaje się to dość

Page 84: Anthony Giddens - Socjologia

nieprawdopodobne. Okres powstawania „światowej gospodarkikapitalistycznej" w ciągu minionych trzech stuleci był przecieŜczasem, w którym państwo narodowe stało się na całym świeciedominującą formą wspólnoty politycznej. Ekspansja kapitalizmu,zapoczątkowana w XVI wieku, była ściśle związana z siłą militarną— zwłaszcza morską — Zachodu. Nacjonalizm okazał sięnajwaŜniejszym czynnikiem oddziaływania na współczesny świat,obejmując swym zasięgiem ruchy polityczne od faszyzmu dolewicowego radykalizmu. Agresja i przemoc osiągnęły w XX wiekuniespotykany dotąd impet, o czym świadczą dwie wojny światowe iplanowe unicestwianie milionów ofiar w innych wojnach.Okrucieństwa te są zazwyczaj przemilczane przez socjologów,niezaleŜnie od ich przekonań w innych kwestiach.

Jak mogło dość do takiej sytuacji? Za jeden z powodów moŜnauznać wspomniany w rozdziale 4 akademicki podział pomiędzysocjologią a naukami politycznymi, który analizę państwa przypisujetej drugiej dziedzinie. Tak naprawdę jednak analiza państwa wnaukach politycznych jest bardzo niepełna, dotyczy przedewszystkim wewnętrznego ustroju demokracji lub gospodarczej rolipaństwa. Przywołana wcześniej literatura na temat „rozwojuniedorozwoju" ma zasadnicze znaczenie jako próba wyjaśnieniapowstania nowoczesnego systemu światowego. Większość autorówzajmuje się jednak prawie wyłącznie płaszczyzną gospodarczą,jakby jedynymi znaczącymi czynnikami w systemie światowymbyły produkcja i wymiana dóbr. Chcąc zrozumieć, skąd wziął sięnacisk na te właśnie aspekty, musimy spojrzeć wstecz naintelektualne dziedzictwo pozostawione socjologii przez późny wiekXVIII i XIX. Zarówno teoria społeczeństwa przemysłowego, jak imarksizm były owładnięte ideą, Ŝe rozwój

168

nowoczesnego przemysłu wprowadzi pokojowe stosunki wymianygospodarczej w miejsce militarystycznego porządku feudalizmu.UwaŜano, Ŝe główne formy konfliktu mają charakter ekonomiczny i

w kaŜdym przypadku zostaną przezwycięŜone — dla jednych przezdojrzewanie samego industrializmu, dla drugich w procesierewolucji socjalistycznej. W Ŝadnej z tradycji nie dostrzeganointegralnego związku pomiędzy nowoczesnym państwem awywieraniem militarnej przemocy lub sprawowaniemadministracyjnej kontroli nad określonym obszarem. Nie było zatemmowy o państwie narodowym pozostającym w stosunkachpotencjalnego lub aktualnego antagonizmu względem innych państwnarodowych. RównieŜ Marks nie przewidywał szczególnieznaczącego oddziaływania ideałów nacjonalizmu w epocewspółczesnej, choć — paradoksalnie — uczucia nacjonalistyczneodegrały waŜną rolę stymulującą w kilku waŜnychdwudziestowiecznych rewolucjach wprowadzających rządymarksistów.

Aby zrozumieć powstanie nowoczesnego państwa narodowego,musimy wyobrazić sobie początki kapitalizmu na tle warunkówspołecznych istniejących w pośredniowiecznej Europie. Europa wXVI wieku stanowiła sieć małych państewek, których systemobejmował zmieniające się układy, sojusze i konflikty. Choć nie byłto moŜe konieczny warunek pojawienia się kapitalizmu, istnieniesystemu państwowego umoŜliwiło jego ekspansję. Nie były tojeszcze państwa narodowe. Państwo narodowe moŜna zdefiniowaćjako zespół instytucji władzy politycznej, w którym przywódcyspołeczeństwa skutecznie monopolizują kontrolę nad środkamiprzemocy (armią i policją), przy czym owa kontrola jest głównąsankcją wspomagającą zarządzanie na ściśle określonym obszarze.Państwa europejskie w XVI wieku nie były w tym sensie państwaminarodowymi; większość miała dość płynne granice i nie posiadałascentralizowanego aparatu państwowego, który dopie-

169

ro stopniowo się tworzył. Unowocześnienia w transporcie ikomunikacji, o których mówiłem na początku rozdziału, odegrałyzasadniczą rolę w tym procesie, jednocześnie oddziałując na

Page 85: Anthony Giddens - Socjologia

kształtowanie się opisanych wcześniej form rozwoju miast. Zmianyte umoŜliwiły koordynację zarządzania w stopniu dotądnieosiągalnym. W tym samym czasie ekspansja produkcjiprzemysłowej, połączona ze sztuką wojenną, doprowadziła dobezprecedensowego wzrostu siły militarnej. Wczesny systempaństwowy w Europie stworzył zatem podstawę późniejszejkonsolidacji państw narodowych. PrzeobraŜenia dokonały się nadrodze działań wojennych i dyplomacji. W XVI wieku w Europieistniało około 500 mniej lub bardziej samodzielnych państw iksięstw, na przełomie XIX i XX wieku ich liczba spadła do 25*.

Powstanie nowoczesnych państw narodowych było ściślezwiązane ze wzrostem uczuć nacjonalistycznych**. NacjonalizmmoŜna określić jako wspólne przywiązanie do symboli, któreidentyfikują członków danej populacji jako naleŜących do tej samejwspólnoty. Rozwój nacjonalizmu w Europie następował mniejwięcej równolegle z tworzeniem się państw narodowych. Jest zatemzjawiskiem zupełnie nowym, polegającym na wyodrębnieniu czegoświęcej niŜ mgliste poczucie łączności, występujące wewcześniejszych fazach rozwoju europejskiego systemupaństwowego. Wydaje się jasne, Ŝe rozbudzenie uczućnacjonalistycznych w Europie było efektem osłabienia więzówspołeczności lokalnych, przynaleŜności organizacyjnych, dialektówitd. w wyniku procesów centralizacji prowadzących do powstaniapaństwa narodowe-

* Patrz Charles Tilly, The Formation ofNational States in Europę, Princeton 1975.** W tłumaczeniu zachowano terminy „nacjonalizm" i „nacjonalistyczny", które w języku

angielskim mają znaczenie neutralne, pozbawione negatywnego wydźwięku obecnego w języku polskim(przyp. tłum.).

170

go. Jest jednak równie oczywiste, Ŝe państwo narodowe i na-cjonalizm nie powinny być traktowane po prostu jak dwie strony tejsamej monety. Postkolonialne państwa współczesnej Afryki są, naprzykład, z pewnością państwami narodowymi, choć niektóre

borykają się z podziałami regionalnymi silniejszymi niŜ poczucieprzynaleŜności do wspólnoty narodowej.

Jeśli światowa gospodarka kapitalistyczna jest cechą wy-róŜniającą nowoczesny system światowy, jest nią równieŜ systempaństw narodowych. ZauwaŜa to Wallerstein, lecz zdaje się niewykorzystywać w pełni implikacji swego spostrzeŜenia. Wraz zglobalnym rozszerzaniem się zasięgu państw narodowych dokonujesię w nich bowiem w coraz większym stopniu akumulacja środkówsłuŜących prowadzeniu wojny. Określenie Amina „akumulacja wskali światowej" dotyczy zarówno rozwoju armii, jak i wzrostuzasobów materialnych w ogóle. Proces ten osiąga punktkulminacyjny w dzisiejszej epoce rozprzestrzeniania się broninuklearnej — epoce, która nas wszystkich stawia na krawędzi Ŝycia iśmierci.

Wnioski: socjologia jako teoria krytyczna

Próbowałem wprowadzić czytelnika w koncepcję socjologiiróŜniącej się od sposobów myślenia, jakie przez długi czasdominowały w tym przedmiocie. Ci, którzy spodziewając sięodkrycia uniwersalnych praw rozwoju społecznego, chcą wzorowaćsocjologię na naukach przyrodniczych, skłonni są oddzielać ją odhistorii. Zrywając z tym poglądem, poszliśmy dalej niŜ zwykłestwierdzenie, Ŝe socjologia i historia — dokładniej: nauki społecznei historia — są nierozłączne, jakkolwiek prowokacyjna mogłaby sięwydawać ta opinia.

171

Musimy bowiem zrozumieć, w jaki sposób w wyniku ludzkichinterwencji i konfliktów powstaje historia, która zarazem samastwarza człowieka, wywołując niezamierzone i nieprzewidywalneskutki. Jest to sprawa najwyŜszej wagi jako teoretyczna podstawa

Page 86: Anthony Giddens - Socjologia

nauk społecznych w epoce zawieszenia pomiędzy niezwykłymimoŜliwościami a globalną katastrofą.

Odrzucenie ortodoksyjnego punktu widzenia oznacza zarazemzaprzeczenie, Ŝe socjologia moŜe ograniczyć się do opisu iwyjaśniania. Socjologia, jak wszystkie nauki społeczne, jestintegralną i niezbywalną częścią „przedmiotu", który stara sięogarnąć. Jako przedsięwzięcie krytyczne myśl socjologicznauporządkowana jest na trzech poziomach wyobraźni socjologicznej,które wyróŜniłem na początku. Uzyskując pewną wiedzę o formachspołeczeństwa, które odeszły w przeszłość i o tych, których sposobyŜycia są radykalnie odmienne od wytwarzanych przez bieŜąceprocesy zmiany społecznej, moŜemy wspomóc socjologię wwypełnianiu zadań teorii krytycznej. Jako teoria krytycznasocjologia nie uznaje, Ŝe świat społeczny jest nam dany, lecz stawiapytania: Jaki typ zmiany społecznej jest moŜliwy doprzeprowadzenia i poŜądany oraz jak powinniśmy dąŜyć do jegoosiągnięcia?

Niektórzy przyjmując, Ŝe gotowe odpowiedzi na te pytania dajenam marksizm, próbują po prostu zastąpić socjologię marksizmem.Nie zgadzam się z tym z dwóch powodów. Po pierwsze, pomiędzymarksizmem a socjologią nie ma dychotomicznego podziału, jakisugeruje ten punkt widzenia. Przejmując pewne osiągnięcia teoriimarksistowskiej, myśl socjologiczna nie musi się w niej rozpłynąć.Drugi powód jest logicznym uzupełnieniem pierwszego: myślmarksistowska zawiera zbyt wiele słabych punktów, aby mogłastanowić ogólną podstawę analizy socjologicznej.

Pisma Marksa mają zasadnicze znaczenie dla socjologii wkontekście, który starałem się przedstawić, omawiając

172

przeciwieństwa pomiędzy myślą marksistowską a teorią spo-łeczeństwa przemysłowego. W wyniku ekspansji działalnościkapitalistycznej nastąpił na Zachodzie rozwój produkcji prze-mysłowej. Społeczeństwa zachodnie zachowały charakter

kapitalistyczny, jakkolwiek bardzo zmieniły się od czasu, kiedy ŜyłMarks. Walka klasowa ma bezpośredni udział w tych zmianach inadal pozostaje główną cechą zarówno stosunków przemysłowych,jak i samego państwa. Dynamiczny charakter produkcjikapitalistycznej sprawia, Ŝe innowacje technologiczne dokonują sięw tempie znacznie szybszym niŜ w jakimkolwiek poprzednim typiesystemu produkcji. Marks nie przesadzał zatem, gdy pisał ogospodarce kapitalistycznej:

Dokonała ona całkiem innych cudów niŜ zbudowanie egipskichpiramid, rzymskich wodociągów i gotyckich katedr, odbyłapochody zgoła inne niŜ wędrówki ludów i wyprawy krzyŜowe.[...] Ustawiczne przewroty w produkcji, bezustanne wstrząsyogarniające całość Ŝycia społecznego, wieczna niepewność iwieczny ruch odróŜniają epokę burŜuazyjną od wszystkichpoprzednich.

Co więcej, jak często podkreśla Marks, ów dynamizm sprawia, Ŝemechanizmy gospodarki kapitalistycznej rozprzestrzeniają się nacałym świecie:

przemysły kapitalistyczne przetwarzają surowce juŜ niemiejscowe, lecz sprowadzane z najodleglejszych sfer, i którychfabrykaty spoŜywane są nie tylko w kraju, lecz takŜe wewszystkich częściach świata*.

* Karol Marks. Fryderyk Engels, Manifest komunistyczny. Warszawa 1983. s. 64-65.

173

Myśl marksistowska wzbogaciła się na róŜne sposoby od czasówMarksa. Marksizm, w takiej czy innej formie, stał się oczywiścierównieŜ oficjalną ideą systemu głoszoną przez władze rządzące

Page 87: Anthony Giddens - Socjologia

znaczną częścią świata. JuŜ we wczesnym okresie jej politycznegosukcesu coraz bardziej widoczne stawały się jednak ograniczeniadotykające teorii i praktyki. Rewolucje socjalistyczne, jak wiadomo,dokonały się w krajach połoŜonych raczej na peryferiachkapitalizmu niŜ w rozwiniętym przemysłowo samym sercu Zachodu.Znaczenie tego faktu dla oceny programów socjalistycznych jakocałości pozostaje przedmiotem Ŝywej dyskusji. Trudno bowiem za-przeczyć, Ŝe Związek Radziecki i inne kraje socjalistyczne, choćwyraźnie róŜnią się między sobą, okazują się, w najlepszym razie,dość dalekie od opartego na zasadach wolności humanitarnegoporządku społecznego, który jest ideałem socjalistycznym.Szczególne warunki, w jakich rozwijał się Związek Radziecki jakospołeczeństwo podlegające bardzo intensywnemuuprzemysłowieniu, otoczone przez wrogie siły kapitalistyczne, bezwątpienia przyczyniły się do wytworzenia pewnych cechautorytarnych, jakie zaczęły się w nim ujawniać. Wpływ ZwiązkuRadzieckiego na powstające później społeczeństwa socjalistycznesprawiał, Ŝe były w nich odtwarzane podobne elementy. MoŜliwejest dokonanie wnikliwej krytyki społeczeństw typu sowieckiego zpunktu widzenia marksizmu, wiele takich rozpraw ukazało się wostatnich latach — przewaŜnie, choć nie wyłącznie, autorstwamarksistów Ŝyjących na Zachodzie. Pozostaje jednak otwarte funda-mentalne pytanie, czy pewne cechy totalitarne istniejącychspołeczeństw socjalistycznych naleŜy przypisywać ograniczeniom,tkwiącym w koncepcji Marksa. Jeśli — jak sam sądzę —jest tak wistocie, to współczesna teoria polityczna staje przed koniecznościągłębszej rekonstrukcji niŜ dopusz-

174

czana przez tych, którzy obawiają się odejść zbyt daleko odpewników twórcy doktryny.

Większość krytyk Marksa opiera się na konserwatywnej lubliberalnej argumentacji politycznej. Moim zdaniem, dla krytycznejteorii społecznej waŜne jest jednak, aby korzystając z prac tychautorów, zaatakować Marksa z lewej strony. Oprócz podstawowejkwestii pochodzenia totalitarnej kontroli politycznej dostrzegamcztery dalsze grupy problemów związanych z emancypacjączłowieka, które nie są właściwie rozpatrzone zarówno w tekstachMarksa, jak i w pismach większości jego następców (omówienie ichwszystkich przekraczałoby ramy tej ksiąŜki).

Po pierwsze, sprawa stosunku ludzi do natury i jej zasobów,potrzebnych człowiekowi do Ŝycia. Zdarzają się u Marksaintrygujące i sugestywne uwagi na temat przyrody, jednak głównątendencją jego dzieła jest traktowanie przyrody po prostu jakonarzędzia postępu społecznego ludzkości. Rozwój społeczny jest,innymi słowy, utoŜsamiany z rozwojem przemysłu, czyli tego, coMarks nazywa „siłami wytwórczymi". Marks uwaŜał kapitalizm zapostępowy sposób produkcji, mimo zaburzeń, jakie moŜepowodować, zwłaszcza wskutek niszczenia innych, mniejdynamicznych gospodarczo form społecznych.

Podporządkowanie innych rodzajów więzi z naturą dąŜeniom domaterialnego dobrobytu spowodowałoby jednak zniszczeniesposobów Ŝycia, z których Zachód mógłby wiele się nauczyć. Dlainnych kultur przed pojawieniem się zachodniego kapitalizmu naturaoznacza na ogół coś znacznie więcej niŜ proste narzędzie postępumaterialnego. Ludzie nie Ŝyją w nich tak, jak nauczyli się wnowoczesnych środowiskach miejskich, z dala od natury. Dla nas„wieś" (nienaruszona przez przemysł ani nie ujednolicona przezkomercyjne farmer-

175

Page 88: Anthony Giddens - Socjologia

stwo) jest przedmiotem zadumy lub miejscem ucieczki na weekend.Tymczasem w większości kultur i prawie przez całą historię ludzieŜyli „w przyrodzie", czuli się jej częścią, doświadczając doznańestetycznych i religijnych. Dzisiaj tylko wyjątkowo udaje nam sięuchwycić głębię tego doświadczenia, na ogół w sposóbfragmentaryczny i szczątkowy. Coś podobnego odnajdujemy np. uT.S. Eliota w utworze Burnt Norton, gdzie czytamy onieuchwytnym, lecz dramatycznym nastroju, jaki wywołuje „chwilaw róŜanym ogrodzie, chwila w altanie, gdy pada deszcz, chwila wmrocznym kościele, w dymie kadzideł..."

Czy naleŜy sądzić, Ŝe jedynie takie chwile przetrwają wewspółczesnym świecie? Jeśli tak, opisujemy tysiące lat historiiczłowieka i sposobów Ŝycia róŜnorakich ludzkich społeczeństw litylko jako archaiczne ciekawostki. Nawet zakładając, Ŝe nieprzyjmujemy takiego stanowiska, które dzisiaj, wskutekparadoksalnego odwrócenia, wydaje się zresztą zupełniebarbarzyńskie, musimy zauwaŜyć, Ŝe w XX wieku wykorzystywanieprzyrody w działalności przemysłowej człowieka ma graniceekologiczne. Nacisk nowoczesności na rozwój gospodarczy,zarówno w społeczeństwach socjalistycznych, jak ikapitalistycznych, prowadzi świat do ekologicznej katastrofy. Wobecfaktu, Ŝe najpilniejszym zadaniem jest redystrybucja wytworzonegomajątku na rzecz krajów Trzeciego Świata, naleŜy zdecydowanieopierać się koncepcji, zgodnie z którą współczesne problemygospodarcze moŜna rozwiązać wyłącznie dzięki innowacjomtechnicznym. Radykalizm marksizmu w jego tradycyjnychzaangaŜowaniach trzeba uzupełnić jeszcze jedną formą, jaką jestradykalizm ekologiczny, który próbuje przezwycięŜyć czystoinstrumentalne podejście do przyrody.

Po drugie, problem dyskryminacji rasowej lub etnicznej. Wpismach Marksa i jego następców wyjaśnia się pewne

176

aspekty tych zjawisk, o ile odgrywają rolę w ekspansji kapitalizmu.Od pierwszych dni handlu niewolnikami mieszkańcy TrzeciegoŚwiata są mniej lub bardziej przymusowo „importowani" lubprzyciągani obietnicą wyŜszego standardu Ŝycia do metropolitalnychkrajów kapitalistycznych. Jednym z ostatnich przejawów tegoprocesu było powszechne zatrudnianie imigrantów z biedniejszychkrajów w bogatych społeczeństwach Europy Zachodniej.Przykładem moŜe być sprowadzanie tureckich „gastarbeiterów" doNiemiec Zachodnich w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.Jeśli nie wracali do domu, robotnicy ci przejmowali zajęcia o niskichzarobkach, niewielkich moŜliwościach awansu i niewielkim bez-pieczeństwie pracy.

Dyskryminacja etniczna w rozwiniętych społeczeństwachkapitalistycznych musi być rozpatrywana w kontekście historiizachodniego kolonializmu i poglądów, na których się opierał.Postawy te okazują się mocno zakorzenione, o czym świadczy losczarnych i „niebiałych" mniejszości w Stanach Zjednoczonych.Istnieją wyraźne i systematyczne róŜnice pomiędzy doświadczeniemtych grup a przeŜyciami białych imigrantów, którzy wielkimi falamiprzybywali z Europy w XIX i na początku XX wieku. Wielu z nich,uciekając od cięŜkich warunków Ŝycia w ojczyźnie, w wybranymprzez siebie kraju Ŝyło w ubóstwie. Jednak dla większości, choć niedla wszystkich ich potomków, Stany Zjednoczone okazały się„tyglem" umoŜliwiającym asymilację w obcym społeczeństwie.Niebiałe mniejszości natomiast zdecydowanie nie asymilowały siętak jak migranci europejscy. Nędzne warunki zatrudnienia isegregacja w miejskich gettach stały się najwyraźniej trwałą cechąich warunków Ŝycia*.

Ucisk etniczny nie jest bynajmniej specyficzną właściwo-

* Patrz Robert Blauner, Rcicial Oppression in America, New York 1972.

177

Page 89: Anthony Giddens - Socjologia

ścią kapitalizmu, okazuje się bowiem, Ŝe transformacja kapitalizmugo nie zlikwidowała. Dzisiejsze społeczeństwa socjalistyczne nie sąteŜ wolne od dyskryminacji etnicznej. Nie powinniśmy się temudziwić, poniewaŜ — w jakiejkolwiek wersji — myśl marksistowskanie traktuje owej dyskryminacji jako niezaleŜnego źródła wyzysku;niezaleŜnego, oczywiście, od mechanizmu dominacji klasowej.Choć ucisk etniczny wykazuje ścisły związek z podziałamiklasowymi współczesnego kapitalizmu, błędem byłoby utoŜsamianietych zjawisk. Jednym z celów krytycznej teorii społecznej powinnobyć dokonanie analiz dyskryminacji i wyzysku etnicznego beztradycyjnego dla myśli marksistowskiej zaabsorbowania dominacjąklasową.

Po trzecie, kwestia wyzysku płci. Pytania, które naleŜy sobiepostawić, są podobne do nasuwających się w odniesieniu dopodziałów etnicznych. Autorzy marksistowscy prowadzili badanianad uciskiem kobiet w kontekście rozwoju kapitalizmu. Oniektórych ich osiągnięciach mówiłem juŜ wcześniej. Oddzielającdom od miejsca pracy, rozwój kapitalizmu w połączeniu zeszczególnymi cechami Ŝycia rodzinnego kształtował ideałyrodzinne, które miały drastyczny wpływ na pozycję kobiety wspołeczeństwie. Jak w przypadku mniejszości etnicznych — a tymbardziej, gdy kobieta naleŜała do takiej mniejszości — płatna pracadla kobiet była najczęściej moŜliwa jedynie w najgorszychwarunkach. Wobec powyŜszego myśl marksistowska bez powaŜnejrekonstrukcji nie potrafi sobie właściwie poradzić z pochodzeniem inaturą wyzysku płci.

Sam Marks niewiele pisał na ten temat. Jego towarzysz i bliskiwspółpracownik, Fryderyk Engels, podjął natomiast próbęsystematycznego opisu uciemięŜenia kobiet w pracy Pochodzenierodziny, własności prywatnej i państwa*. Trud-

* Fryderyk Engels, Pochodzenie rodziny, własności prywatnej i państwa. Warszawa 1969.

178

no powiedzieć, w jakim stopniu Marks zgadzał się ze szczegółamianalizy Engelsa, nie wydaje się jednak prawdopodobne, abyprzeciwstawiał się jego generalnym tezom. Opierając się na pracachdziewiętnastowiecznych antropologów, Engels twierdził, Ŝenajwcześniejszą formą społeczeństwa ludzkiego jest matriarchat,czyli panowanie kobiet. Dominacja męŜczyzn i instytucje rodzinypatriarchalnej są wytworem historii. Rozwój patriarchatu mazwiązek z pojawieniem się klas i państwa. Początki patriarchatubiorą się z potrzeby ochrony świeŜo nabytych przez męŜczyzn prawwłasności (trzeba jednak zauwaŜyć, Ŝe Engels niezbyt jasnotłumaczy, jak do tego doszło). W teorii Engelsa dominacja męŜczyznjest zatem wyjaśniana bezpośrednio w kategoriach klasowych.PoniewaŜ patriarchat jest wynikiem dominacji klasowej, powinna,zdaniem Engelsa, zniknąć wraz z zastąpieniem kapitalizmu przezsocjalizm w wyniku powstania społeczeństwa bezklasowego.

Niewiele z teorii Engelsa zachowało swoją waŜność w świetlepóźniejszych odkryć nauk społecznych. Badania antropologicznewykazują, Ŝe w rozwoju społeczeństwa nie było stadiummatriarchatu. Jak wspomniałem w rozdziale 6, wszystkie znanekultury są pod pewnymi względami patriarchalne, nie wyłączając, conaleŜy podkreślić, dzisiejszych społeczeństw socjalistycznych, choćwśród róŜnorakich systemów społecznych zaznaczają się wyraźneodmienności. Nie moŜna wyjaśniać patriarchatu wyłącznie jakoprzejawu dominacji klasowej; podobnie jak ucisk etniczny wymagaanalizy we własnych kategoriach. Programy zmiany społecznej, for-mułowane przez ruchy wyzwolenia kobiet, prawdopodobnie nieosiągną zbyt wiele, jeśli tego warunku nie uznają. Feminizm wswoich konsekwencjach dla Ŝycia społecznego moŜe okazać siębardziej radykalny niŜ marksizm.

Po czwarte, problem władzy państwowej, w tym jej zwią-

179

Page 90: Anthony Giddens - Socjologia

zek z szerzeniem przemocy. Przypisywanie w teorii marksistowskiejnadzwyczajnego znaczenia dominacji klasowej jest w tymkontekście, jak próbowałem wykazać we wcześniejszej częściksiąŜki, źródłem podwójnego nieporozumienia. Państwo interpretujesię bowiem, zarówno w społeczeństwie przedkapitalistycznym, jak ikapitalistycznym, wyłącznie jako narzędzie sprawowania rządówprzez klasę panującą, nie ma natomiast miejsca na jego uznanie jakoniezaleŜnego źródła władzy. Między innymi wskutek takiegorozłoŜenia akcentów brakuje w marksizmie odniesienianowoczesnego państwa narodowego i światowego systemupaństwowego do władzy militarnej.

Wnioski płynące z powyŜszych uwag są złoŜone, trudno jednakprzecenić ich doniosłość. Jeśli dotyczą ustroju wewnętrznegonowoczesnego państwa, wskazują bezpośrednio na potrzebę teoriitotalitaryzmu. Marks przewidywał przekształcenie państwa wspołeczeństwo socjalistyczne, lecz z przyczyn, które próbowałemnaświetlić w poprzednim rozdziale, państwo okazało się zjawiskiempotęŜniejszym, niŜ wyobraŜała sobie to myśl marksistowska. Nietrzeba wielkiej wnikliwości socjologicznej, aby zauwaŜyć, Ŝe wspołeczeństwach socjalistycznych państwo wcale nie zanika, lecz manawet większy zakres władzy nad indywidualnym obywatelem niŜ wkapitalistycznych demokracjach liberalnych, co przejawia się wformie socjalizmu państwowego. Szczególne warunki kształtującerozwój Związku Radzieckiego i jego wpływ na późniejsze ruchysocjalistyczne z pewnością mają znaczenie dla wyjaśnienia, jakdoszło do takiej sytuacji. Krótkowzroczne byłoby jednakprzypuszczenie, Ŝe jest to wszystko, co moŜna na ten tematpowiedzieć.

Mimo waŜności owych „wewnętrznych" kwestii politycznychwydają się one mało istotne w porównaniu z problemami

180

nrzemocy wywieranej przez państwo narodowe. Jednym z głównychelementów Marksowskiej krytyki kapitalizmu był sprzeciw wobectego, co nazywał „anarchią" produkcji kapitalistycznej. Siłąnapędową gospodarki kapitalistycznej jest dąŜenie do zysku poprzezsprzedaŜ towarów na rynku. Mechanizmy rynkowe dotycząproducentów i konsumentów, Ŝaden czynnik natomiast nie łączybezpośrednio produkcji z potrzebami ludzkimi. Sprawdza się torównieŜ we współczesnych stosunkach gospodarczych zzastrzeŜeniem, Ŝe niektóre z elementów „anarchistycznych"występują raczej w gospodarce światowej niŜ w gospodarkachposzczególnych krajów. Pojawiła się jednak nowa „anarchia", którazagraŜa wręcz przetrwaniu kaŜdego człowieka na ziemi: jest toanarchia stosunków pomiędzy państwami narodowymi. Wświatowym systemie państw narodowych, w którym obecniezlokalizowana jest kontrola nad bronią o bezprecedensowympotencjale niszczącym, brakuje jakiegoś nadrzędnego,koordynującego aparatu politycznego. Ci, którzy twierdzą, Ŝe erapaństw narodowych minęła, poniewaŜ powstały międzynarodowewspólnoty, takie jak EWG oraz organizacje, takie jak ONZ, BankŚwiatowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy itp., wykazująnaiwność. Dwa „supermocarstwa", które zdolne są zniszczyć świat,są przecieŜ państwami narodowymi, tak samo jak inne mocarstwaatomowe, których z roku na rok przybywa. Socjalizm, przynajmniejw formach, jakie przybierał do tej pory, nie pomógł doprowadzić dopokojowego współistnienia narodów. W postaci ZwiązkuRadzieckiego stanowi kwintesencję antagonizmów zagraŜającychprzyszłości świata; niezbyt zaś optymistyczne stosunki pomiędzyZwiązkiem Radzieckim a Chinami lub pomiędzy Wietnamem a jegosocjalistycznym sąsiedztwem wskazują, Ŝe współczesne państwosocjalistyczne jest państwem narodowym nie róŜniącym się od

181

Page 91: Anthony Giddens - Socjologia

od innych państw narodowych, jeśli chodzi o zaborczośćterytorialną i gotowość wywierania militarnej przemocy, wówczasgdy rządzący obawiają się o własne interesy.

Radykalna teoria społeczna po winna lepiej rozumieć światowysystem państw narodowych, niŜ jest to moŜliwe na podstawie niezrekonstruowanej tradycji marksistowskiej, wyznaczając sobie za celteoretyczny popieranie ruchów społecznych, które próbujązahamować i stopniowo całkowicie znieść współczesne środki„zastraszania" jako jedyny sposób opanowania „anarchii" wsystemie państw narodowych. W tym momencie historii świataodeszliśmy, jak się wydaje, daleko od scenariusza naszkicowanegoprzez Marksa mniej więcej w połowie ubiegłego wieku. Markswierzył w postęp rodzaju ludzkiego, co podsumował słynnympowiedzeniem, Ŝe ludzie stawiają sobie tylko takie zadania, któremogą rozwiązać. Z pewnością nie moŜemy juŜ podzielać tej wiary,nie moŜemy jednak równieŜ popadać w rezygnację i rozpacz. Ludzietworzą bowiem własną historię i zawsze pozostaje nam nadzieja, Ŝezrozumienie jej pozwoli nam ją zmienić lub w najgorszym razieupewni nas ojej ciągłości.