Alan Watts - radosna kosmologia

download Alan Watts - radosna kosmologia

If you can't read please download the document

Transcript of Alan Watts - radosna kosmologia

Radosna kosmologia PrologPowoli jasne staje si to, e jednym z najwikszych przesdw jest oddzielenie umysu od cia . Nie znaczy to, e musimy przyzna, i jeste my tylko ciaami, lecz e tworzymy cakiem nowe pojcie ciaa. Gdy ciao rozwaone jako oddzielne od umysu jest jednym - oywionymi zwokam Lecz rozwaone jako nierozdzielne od umysu jest czym innym, cho nie mamy jeszcze wa ciwe go sowa na rzeczywisto , ktra jest jednocze nie umysowa i fizyczna. Nazwanie jej umysowo fizyczn nic nie da, gdy jest to niezadowalajce poczenie dwch poj, ktre osabione zos z dugie oddzielenie i opozycj. Lecz jeste my bliej moliwo ci odrzucenia zarwno idei isto y umysowej, jak i istoty materialnej. "Istota" jest sowem, ktre opisuje bezforemn pa pk, dostrzegan, kiedy zmysy nie daj rady wyrni jej formy. Pogld o materialnej czy umy j istocie jest oparty na faszywej analogii, e drzewa s zrobione z drewna, gry z kami enia, a umysy z ducha w ten sam sposb, w jaki garnki zrobione s z gliny. "Wewntrzna" materia wydaje si wymaga zewntrznej, inteligentnej energii, by ta nadaa jej form. Le cz teraz wiemy, e materia nie jest wewntrzna. Organiczna czy nieorganiczna, uczymy si dostrzega materi jako formy energii - nie takiej energii, ktra byaby tworzywem, l ecz raczej energetyczn form, porzdkiem ruchu, aktywn inteligencj.wiadomo , e umys i ciao, forma i materia s jednym, jest zablokowana wskutek wiekw sema cznego pomieszania oraz psychologicznych uprzedze. Gdy zdroworozsdkowe jest to, e kad e wzr, ksztat czy struktura s form czego , tak jak dzbanki s formami gliny. Trudno zoba czy jest, e to "co " jest nie do wyrnienia jak eter, w ktrym to kiedy miao podrowa jak ten bajeczny w, na ktrym - jak kiedy wierzono - wsparta jest Ziemia. Ktokolwiek n aprawd to uchwyci, do wiadczy ciekawie oywiajcego wyzwolenia, gdy ciar "istoty" opadnie z niego, umoliwiajc mu lejsze chodzenie.Dualizm ciaa i umysu powsta by moe jako niezgrabny sposb opisania mocy inteligentnego organizmu do kontrolowania siebie. Wydawao si rozsdne my le o kontrolowanej cz ci jako o jednej rzeczy, a o kontrolujcej jako o drugiej. W ten sposb wiadoma wola zostaa post awiona naprzeciw bezwolnym apetytom, a rozum instynktom. Po jakim czasie nauczyli m y si umieszcza nasz tosamo , nasz ja w cz ci kontrolujcej - umy le - i coraz bardzi z ci kontrolowanej jako zwykego narzdzia. I tak umkno naszej uwadze to, e organizm jako cao , gwnie nie wiadomy, uywa wiadomo ci i rozumu, by informowa i kontrolowa siebie. aszej wiadomej inteligencji jako o zstpujcej od wyszego bytu, by bra w posiadanie fiz yczny pojazd. Nie udao nam si dostrzec, e jest ona funkcj tego samego procesu formujc ego, tak jak struktury nerww, mi ni, y i ko ci - struktury tak subtelnie uporzdkowanej ( zn. inteligentnej), e wiadoma my l jest jeszcze bardzo daleko od moliwo ci jej opisania .To radykalne oddzielenie cz ci kontrolujcej od tej kontrolowanej zmienio czowieka z sa mokontrolujcego si organizmu w samofrustrujcy si organizm, we wcielony konflikt i we wntrzn sprzeczno , ktr by poprzez ca swoj znan histori. Jak tylko rozszczepienie s doma inteligencja zacza suy sobie samej zamiast organizmowi, z ktrego pochodzi. A ci l stao si intencj wiadomej inteligencji, by suy swym wasnym odrbnym celom. Lecz, jak zymy, tak jak oddzielenie umysu od ciaa jest zudzeniem, tak te jest nim podleganie c iaa niezalenym planom umysu. Jednake w tym samym czasie iluzja ta jest tak realna ja k halucynacje hipnotyczne, a organizm czowieka frustruje sam siebie poprzez formy zachowania, ktre napdzaj najbardziej zoone bdne koa. Kulminacj tego jest kultura, k k nigdy suy celom mechanicznego porzdku tak odlegym od tych organicznych rado ci oraz skania si ku samozniszczeniu, przeciwko instynktom kadego z jej czonkw.Wierzymy zatem, e umys kontroluje ciao, a nie, e ciao kontroluje siebie poprzez umys. Std te zakorzenione uprzedzenie, e umys powinien by niezaleny od swych wszystkich fizy cznych pomocy - mikroskopw, teleskopw, kamer, wag, komputerw, ksiek, dzie sztuki, alfa betu i tym podobnych narzdzi, bez ktrych wtpliwe jest, by istniao jakiekolwiek ycie u mysowe. Jednake rwnolegle do tego zawsze istniaa przynajmniej niejasna wiadomo tego, odczuciu bycia oddzielonym umysem, dusz, bd ego jest co nie tak. A to dlatego, e osob a, ktra utosamia si z czym poza peni wasnego organizmu, jest mniej ni poow czowiekdcita od penego uczestnictwa w naturze. Zamiast by ciaem, "ma" ciao. Zamiast y i kocha "ma" instynkty przetrwania i rozmnaania. Nieuznane, kieruj nim jak lepe furie czy t e demony, ktre nim zawadny.Przeczucie, e co w tym wszystkim jest nie tak, kry wok tej sprzeczno ci charakterystycz ej dla wszystkich cywilizacji. Jest to jednocze nie przymus zachowania siebie i za pomnienia o sobie. To jest wa nie to bdne koo - je li czujesz si oddzielony od swego org nicznego ycia, czujesz popd przetrwania; przetrwanie - dalsze ycie - staje si zatem obowizkiem, a take brzemieniem, gdy nie jeste w peni z nim; gdy nie dorasta ono cakiem do twych oczekiwa, a ty masz nadziej, e doro nie, pragniesz wicej czasu, czujesz jeszc ze silniejszy popd, by przetrwa. To, co nazywamy samo wiadomo ci, jest zatem wraeniem or ganizmu blokujcego siebie, niebdcego z sob, prowadzcego, e tak powiem, z nog na gazie na hamulcu jednocze nie. Naturalnie jest to bardzo nieprzyjemne wraenie, o ktrym wik szo ludzi chce zapomnie.Po ledniejszym sposobem zapomnienia siebie jest upicie si, rozpraszanie si rozrywkam i lub naduywanie takich naturalnych rodkw transcendencji jak stosunek pciowy. Bardzi ej nobilitowanym sposobem jest rzucenie si w po cig za sztuk, sub spoeczn czy te mist em religijnym. rodki te rzadko skutkuj, gdy nie ujawniaj podstawowego bdu rozszczepion ej ja ni. Te nobilitowane nawet pogarszaj ten bd do tego stopnia, e ci, ktrzy wedug nic postpuj, czerpi dum z zapominania o sobie dziki czysto mentalnym rodkom, cho artysta wa farb i d wikw, spoeczny idealista rozdaje dobra materialne, a kto religijny uywa sak ramentw i rytuaw lub takich fizycznych rodkw jak poszczenie, oddychanie w jodze czy t e taniec derwiszw. Jest zdrowy instynkt w uyciu tych pomocy fizycznych - tak jak w czstych powtrzeniach mistykw, e nie wystarczy zna Boga, e przemiana siebie odbywa si w nie poprzez wiadomo lub czucie Boga. Ukryt aluzj jest to, e czowiek nie moe funkcjono oprawnie wskutek zmiany czego tak powierzchownego jak porzdek my li w swym rozszczep ionym umy le. To, co ma si zmieni, to zachowanie jego organizmu - ma si ono sta samoko ntrolujce zamiast samofrustrujce.Jak to wywoa? Krtko mwic, nic nie moe zosta dokonane za pomoc umysu, wiadomej woli, , o ile odczuwane jest jako co poza cao ci organizmu. Lecz gdyby byo odczuwane inaczej , to nie trzeba byoby nic zrobi! Bardzo niewielu wschodnich guru czy te mistrzw mdro ci oraz zachodnich psychoterapeutw odkryo do mudne sposoby nabierania organizmu na sztu czki, ktre maj go zintegrowa - gwnie poprzez swego rodzaju judo, czyli "delikatn drog" ktra niweczy proces samofrustracji poprzez doprowadzenie go do logicznej i absur dalnej skrajno ci. Jest to wybitnie droga zen, a czasami i psychoanalizy. Gdy te s posoby skutkuj, oczywiste staje si, e uczniowi lub pacjentowi przydarzyo si co wicej n zmiana w sposobie my lenia - jest take emocjonalnie i fizycznie inny, jego cae istni enie funkcjonuje w nowy sposb.Od dugiego czasu jasne jest dla mnie, e pewne formy zachodniego "mistycyzmu" - w s zczeglno ci taoizm i buddyzm zen - nie zakadaj, e wszech wiat podzielony jest na duchowy i materialny i nie osiga swej kulminacji w takim stanie wiadomo ci, w ktrym wiat fizy czny rozpuszcza si w niezrnicowanej i bezcielesnej jasno ci. Taoizm i zen s podobnie o parte na filozofii wzgldno ci, lecz ta filozofia nie jest tylko spekulatywna. Jest to wiczenie si w wiadomo ci, w ktrej wzajemne relacje wszystkich rzeczy i zdarze staj s staym odczuciem. Wraenie to ley u podstaw i wspiera nasz normaln wiadomo wiata jako u oddzielonych i rnych rzeczy - wiadomo , ktra w buddyjskiej filozofii zwana jest awidj a (ignorancja), poniewa zwracajc uwag wycznie na rnice, ignorujemy zwizki. Nie widzim a przykad, e umys i forma czy te ksztat i przestrze s nierozczne tak jak przd i ty ednostka przeplata si ze wszech wiatem, tak e s jednym ciaem.Jest to punkt widzenia, ktry w przeciwiestwie do innych form mistycyzmu nie zaprze cza fizycznym rnicom, lecz postrzega je jako zwyky wyraz jedno ci. Jak wida w chiskim m alarstwie, pojedyncze drzewo czy skaa jest nie na, lecz w przestrzeni, ktra stanow i ich to. Papier nietknity pdzlem jest integraln cz ci obrazu, a nigdy samym tem. To z go powodu, gdy mistrz zen zostaje spytany o co uniwersalnego czy ostatecznego, od powiada natychmiastowym i konkretnym: "Drzewo cyprysowe na dziedzicu!". Mamy tu t o, co Robert Linssen nazwa duchowym materializmem - stanowiskiem o wiele bliszym teoriom wzgldno ci i pola wspczesnej nauki ni jakiejkolwiek religijnej nadprzyrodzono ci. Lecz podczas gdy zrozumienie naukowe jest wci gwnie teoretyczne, te wschodnie nauki uczyniy je bezpo rednim do wiadczeniem. Mog wic stanowi cudown paralel zachodniej nauk lecz na poziomie naszej natychmiastowej wiadomo ci wiata.Nauka kontynuuje zdroworozsdkowe zaoenie, e wiat naturalny jest mnogo ci pojedynczych r eczy i zdarze, prbujc opisa te jednostki tak dokadnie i drobiazgowo, jak tylko si da. Poniewa nauka jest przede wszystkim analityczna w swym sposobie opisywania rzeczy , to wydaje si na pierwszy rzut oka rozdziela je bardziej ni kiedykolwiek. Jej eksp erymenty s badaniem dokadnie wyizolowanych sytuacji, zaplanowanych tak, by wyklucz y wpywy, ktre nie mog by zmierzone i kontrolowane - jak w badaniu spadajcych cia w pr by wyeliminowa opr powietrza. Lecz z tego powodu naukowiec rozumie lepiej ni ktokol wiek inny to, jak bardzo rzeczy s nierozczne. Im bardziej prbuje wyeliminowa zewntrzne wpywy z eksperymentalnej sytuacji, tym bardziej odkrywa nowe wpywy, dotd niespodzi ewane. Im dokadniej opisuje, powiedzmy, ruch danej czsteczki, tym bardziej znajduj e siebie opisujcego rwnie przestrze, w ktrej si ona porusza. U wiadomienie sobie, e ws tkie rzeczy nierozcznie odnosz si do siebie, jest proporcjonalne do wysiku uczynienia ich wyra nie rnych. Nauka zatem przekracza zdroworozsdkowy punkt widzenia, od ktrego zaczyna, dochodzc do mwienia o rzeczach i zdarzeniach jako o wa ciwo ciach "pl", w ktryc one maj miejsce. Jest to po prostu teoretyczny opis stanu rzeczy, ktry w tych for mach wschodniego mistycyzmu jest bezpo rednio odczuwany. Jak tylko staje si to jasn e, mamy zdrowe podstawy do spotkania umysw Wschodu i Zachodu, ktre moe by niewiarygod nie owocne.Praktyczna trudno jest taka, e taoizm i zen s tak wpltane w formy kultury Dalekiego W schodu, e gwnym problemem jest dostosowanie ich do zachodnich potrzeb. Na przykad ws chodni nauczyciele pracuj wedug ezoterycznej i arystokratycznej zasady, e ucze musi nauczy si trudnej drogi odkrywania niemal wszystkiego samemu. Poza okazjonalnymi a luzjami nauczyciel jedynie akceptuje lub odrzuca osignicia ucznia. Lecz zachodni n auczyciele pracuj wedug egzoterycznej i demokratycznej zasady, e moliwie wszystko mu si by uczynione, by informowa i towarzyszy uczniowi tak, by jego opanowanie przedmi otu byo jak najprostsze. Czy to drugie podej cie, jak upieraj si pury ci, jedynie wulga ryzuje dyscyplin? Odpowied jest taka, e to zaley od rodzaju dyscypliny. Je li kady uczy si do matematyki, by opanowa rwnania kwadratowe, osignicie to wydaje si mae w porw o wiele rzadszym zrozumieniem teorii liczb. Lecz przemiana wiadomo ci podjta w taoi zmie i zen jest raczej korekt wadliwego postrzegania lub leczeniem choroby. Nie j est to zachanny proces uczenia si coraz wikszej ilo ci faktw czy te nabywanie coraz wic j umiejtno ci, lecz raczej oduczanie si zych nawykw i opinii. Jak powiedzia Lao-tsy: "U czony zdobywa kadego dnia, lecz taoista traci z kadym dniem".Praktyka taoizmu i zen na Dalekim Wschodzie jest zatem przedsiwziciem, w ktrym czowi ek z Zachodu napotka wiele barier postawionych naumy lnie, by zniechci czcz ciekawo lub by uniewani bdne pogldy poprzez namawianie do systematycznego i konsekwentnego postpo wania zgodnie z faszywymi zaoeniami do reductio ad absurdum. Moim gwnym zainteresowan iem w badaniu komparatywnym mistycyzmu jest przecicie si przez t gmatwanin i rozpozn anie zasadniczych procesw psychologicznych lecych u podstaw tych zmian postrzegania , ktre umoliwiaj nam widzenie siebie i wiata w ich podstawowej jedno ci. By moe miaem ne mae sukcesy w prbach uczynienia na mod zachodni tego typu do wiadcze atwiej dostpn Jestem zatem jednocze nie zadowolony i zakopotany rozwojem zachodniej nauki, ktra mo gaby umie ci t jednoczc wizj wiata niemal szokujco prostymi rodkami w zasigu wielu, szukali jej na prno tradycyjnymi metodami. Cz ci geniuszu zachodniej nauki jest to, e znajduje prostsze i bardziej racjonalne sp osoby czynienia rzeczy, ktre poprzednio byy ryzykowne i pracochonne. Jak kady twrczy proces nie czyni ona tych odkry systematycznie, czsto natyka si na nie, lecz nastpni e zabiera si do przepracowania ich w rozsdnym porzdku. W medycynie na przykad nauka wyizolowuje zasadnicze lekarstwo z wywaru byego znachora - salamander, sproszkowa nych czaszek i suchej krwi. Oczyszczone lekarstwo leczy pewniej, lecz nie czyni zdrowia wiecznym. Pacjent musi zmieni nawyki yciowe i dietetyczne, ktre uczyniy go p odatnym na chorob.Czy moliwe zatem jest, e zachodnia nauka mogaby zapewni lekarstwo, ktre przynajmniej dawaoby organizmowi pocztek uwolnienia si od chronicznej wewntrznej sprzeczno ci? Leka rstwo moe i musiaoby by wsparte innymi procedurami - psychoterapi, "duchowymi" wiczen iami i podstawowymi zmianami trybu ycia - lecz kada chora osoba wydaje si potrzebow a pewnego rodzaju wstpnej pomocy, by znalaza si na drodze do zdrowia. Pytanie nie je st w adnym wypadku absurdem, je li prawd jest, e to, co nas dotyka, jest chorob nie ty le umysu, ile organizmu, ile samego funkcjonowania ukadu nerwowego i mzgu. Czy istn ieje, krtko mwic, lekarstwo, ktre moe nam da czasowe wraenie bycia zintegrowanymi, byc a pen jedno ci ze sob i z natur, tak jak biolog to teoretycznie wie? Je li tak, do wiadc ie to moe proponowa wskazwki odno nie czegokolwiek, co musi by uczynione, by wywoa pen rwa integracj. Moe to by przynajmniej koniuszek nici Ariadny wyprowadzajcej nas z labi ryntu, w ktrym wszyscy jeste my zagubieni od niemowlctwa. Stosunkowo niedawne badania sugeruj, e s przynajmniej trzy takie rodki, cho adne z nic h nie jest niezawodnym "specyfikiem". Dziaaj na niektrych ludzi i wiele te zaley od s poecznego i psychologicznego kontekstu, w ktrym s podane. Czasami ich efekty mog by s zkodliwe, lecz takie ograniczenia nie odstraszaj nas od uycia penicyliny - czsto o wiele bardziej niebezpiecznego rodka ni ktrykolwiek z tych trzech. Mowa, rzecz jasn a, o takich rodkach jak meskalina (aktywny skadnik kaktusa pejotlu), dietyloamid k wasu lizergowego (zmodyfikowany alkaloid sporyszu) i psylocybina (pochodna z grz yba Psilocybe mexicana).Kaktus pejotlu by dugo uywany przez Indian z poudniowego zachodu i Meksyku jako rodek czno ci z boskim wiatem, a dzi spoywanie suchych kawakw tej ro liny jest gwnym sakr ndiaskiego ko cioa znanego jako Ko ci Rdzennych Amerykanw Stanw Zjednoczonych - pod ka zgldem bardzo szacowna i chrze cijaska cywilizacja. Pod koniec XIX wieku jego efekty zostay po raz pierwszy opisane przez Weir Mitchell i Havelocka Ellisa, a kilka l at p niej jego aktywny skadnik zosta zidentyfikowany jako meskalina, rodek z grupy ami n, ktry do atwo si syntetyzuje.Dietyloamid kwasu lizergowego zosta odkryty w 1938 roku przez szwedzkiego farmako loga A. Hofmanna w trakcie badania wa ciwo ci grzyba sporyszu. Do przypadkowo spoy ma o kwasu podczas dokonywania pewnych zmian w jego budowie molekularnej i zauway jeg o szczeglne skutki psychologiczne. Dalsze badania potwierdziy, e natrafi na najpotniej szy obecnie znany rodek zmieniajcy wiadomo , gdy LSD-25 (jak zwany jest w skrcie) wywo swoje charakterystyczne rezultaty w tak drobnej dawce jak 20 mikrogramw, 1/700 0 00 000 cz ci wagi przecitnego czowieka.Psylocybina wywodzi si z innej witej ro liny Indian meksykaskich - rodzaju grzyba znan ego im jako teonanacatl - "ciao Boga". Odkrycie Roberta Weitlanera z roku 1936, e kult " witego grzyba" wci przewaa w Oaxaca, spowodowao, e wielu mikologw, jak zwie si alistw od grzybw, rozpoczo badania nad grzybami z tego regionu. Odkryto, e w uyciu s t zy odmiany. Poza Psilocybe mexicana byy to take Psilocybe azterocumHeim i Psilocyb e wassoonii, nazwane odpowiednio po mikologach Rogerze Heimie oraz Gordonie i Va lentynie Wasson, ktrzy wzili udzia w ceremoniach kultowych.Pomimo sporej liczby bada i spekulacji niewiele wie si o dokadnych fizjologicznych wpywach tych rodkw na ukad nerwowy. Subiektywne skutki caej trjki wydaj si raczej pod e, cho LSD-25 - by moe z powodu malekiej wymaganej dawki - rzadziej wywouje reakcje w ymiotne ni pozostae dwa. Wszystkie naukowe prace, ktre przeczytaem, wydaj si potwierdz a mgliste wraenie, e w jaki sposb rodki te zawieszaj pewne hamujce lub selektywne pro y w ukadzie nerwowym, tak e czyni nasz aparat zmysowy bardziej otwartym na wraenia ni zwykle. Nasza ignorancja dotyczca dokadnych skutkw tych rodkw ma oczywi cie zwizek z wc iewielkim stanem naszej wiedzy o mzgu. Taka ignorancja sugeruje, rzecz jasna, wie lk ostrono w ich uyciu, lecz jak dotd nie ma dowodw na to, e - w normalnych dawkach tnieje jakiekolwiek prawdopodobiestwo fizjologicznego uszkodzenia*. W bardzo szerokim znaczeniu tego sowa kada z tych substancji jest narkotykiem, lec z trzeba unika powanej semantycznej pomyki mylenia ich z narkotykami, ktre wywouj fizyczne pragnienie ponownego zaycia lub ktre stpiaj zmysy jak alkohol lub rodki uspokajaj e. Sklasyfikowane s oficjalnie jako halucynogeny - zdumiewajco niedokadny termin, g dy nie sprawiaj ani e syszy si gosy, ani e do wiadcza si wizji, ktre mona by pomyli rzeczywisto ci. Cho w rzeczy samej wywouj najbardziej skomplikowane i "halucynogenne" wzory przed zamknitymi oczami, ich gwnym skutkiem jest wyostrzenie zmysw do nadzwycza jnego stopnia wiadomo ci. Standardowa dawka kadej z tych substancji utrzymuje efekty od piciu do o miu godzin, a do wiadczenie to jest tak gboko odkrywcze i poruszajce, e c wiek zastanawia si nad jego powtrzeniem, zanim gruntownie go nie "strawi", a to z kolei moe by kwesti miesicy.Reakcja wikszo ci wyksztaconych ludzi na ide uzyskania jakiegokolwiek gbokiego psycholo gicznego lub filozoficznego wgldu przy pomocy narkotyku jest taka, e jest to o wie le za proste, zbyt sztuczne, a nawet zbyt banalne, by byo brane powanie pod uwag. Md ro , ktra moe by "wczona" tak jak przecznik w lampce, wydaje si obraz dla ludzkiej degradowa nas do chemicznych automatw. Czowiek przywouje w umy le obrazy nowego wspani aego wiata, w ktrym jest klasa syntetycznych Buddw, ludzi, ktrzy zostali "naprawieni" , jak ci po lobotomii, sterylizacji czy hipnozie, lecz w innym kierunku - ludzie , ktrzy stracili w pewnym sensie swe czowieczestwo i z ktrymi, jak z pijakami, nie d a si normalnie komunikowa. Jest to jednak nieco makabryczna fantazja, ktra nie ma z wizku z faktami czy te samym do wiadczeniem. Naley ona do tego samego rodzaju przesdne j trwogi, ktr czuje si wobec czego nieznanego, mylc je z czym nienaturalnym - sposb, w jaki niektrzy ludzie czuj si wobec ydw, gdy s obrzezani, czy nawet wobec czarnych z po odu ich "obcych" cech i koloru.Pomimo powszechnych i dyskryminujcych uprzedze wobec narkotykw jako takich i pomimo pretensji pewnych nauk religijnych do bycia jedynymi rodkami do czysto mistyczne go wgldu nie znajduj adnej zasadniczej rnicy pomidzy do wiadczeniami wywoanymi w sprzy ych warunkach przez te rodki a stanami "kosmicznej wiadomo ci" odnotowanymi przez R. M. Bucke'a, Williama Jamesa, Evelyn Underhill, Raynora Johnsona i innych badaczy mistycyzmu. "Sprzyjajce warunki" oznaczaj otoczenie, ktre jest spoecznie i fizyczni e sympatyczne, idealnie byby to rodzaj odosobnionego domu (nie szpital ani sanato rium), nadzorowane przez religijnie zorientowanych psychiatrw lub psychologw. Atmo sfera powinna by raczej domowa ni kliniczna, a najwaniejsze jest, by postawa nadzor ujcego bya wspierajca i sympatyczna. Pod wpywem niepewnych, dziwacznych lub nieprzyj aznych warunkw do wiadczenie moe atwo przeksztaci si w bardzo nieprzyjemn paranoj. Po by mu po wicone dwa dni - jeden na samo do wiadczenie, ktre trwa przez sze do o miu god , a nastpny na rozwaania w spokojnym i odprajcym nastroju, ktry normalnie po tym nastp je.Trzeba wprost powiedzie, e uycie takich potnych rodkw nie powinno by brane na lekko, jak si pali papierosa czy pije koktajl. Powinno si do nich podchodzi, jak podchodz i si do sakramentu, cho nie z tym szczeglnym brakiem rado ci i humoru, ktry sta si zwyc ajem w naszych religijnych rytuaach. Jest zdrow generaln regu, e zawsze powinna by prz tym obecna wykwalifikowana osoba nadzorujca, by zapewni kontakt z "rzeczywisto ci" t ak, jaka jest zdefiniowana spoecznie. Idealnie osoba ta powinna by psychiatr lub psy chologiem klinicznym, ktry sam do wiadczy skutkw tego narkotyku, cho obserwowaem wielu, ktrzy s technicznie wykwalifikowani, a czuj trwog przed niecodziennymi stanami wiado mo ci, ktr atwo daje si wyczu, ze szkod dla do wiadczenia, dla tych, co znajduj si po piek. Najbardziej zasadnicz kwalifikacj osoby nadzorujcej jest zatem poczucie pewno ci w tej sytuacji, co z kolei "przejm" osoby w stanie dotkliwej wraliwo ci, ktr wywouje n arkotyk.Narkotyki bdce tu przedmiotem rozwaa nie s afrodyzjakami, a kiedy zaywane s wsplnie w j grupie, atmosfera nie przypomina w najmniejszym stopniu pijackiej burdy ani zb iorowego odrtwienia opiumowego schronienia. Czonkowie grupy staj si zazwyczaj otwarc i na siebie nawzajem oraz przejawiaj wysoki stopie przyjacielskich uczu, gdy w misty cznej fazie do wiadczenia leca u ich podstaw jedno czy "przynaleno " moe mie klarowno go wraenia. W rzeczy samej ta sytuacja spoeczna moe sta si tym, do czego grupy religi jne zmierzaj, lecz tak rzadko osigaj w swych obrzdach wsplnotowych - zwizek najywszego zrozumienia, przebaczenia i mio ci. Oczywi cie nie staje si to automatycznie permanentnym uczuciem, lecz nie jest tak take z odczuciem wsplnoty wywoanym czasami w trakci e ci le religijnych spotka. Do wiadczenie to koresponduje niemal dokadnie z teologiczny m pojciem sakramentu, czyli rodkiem aski - niezasuonego daru duchowej mocy, ktrej skut ki zale od tego, jak j wykorzystamy w p niejszych dziaaniach. Teologia katolicka rozrn take tak zwane nadzwyczajne aski, czsto dotyczce wgldu mistycznego, ktre spywaj spont cznie, poza zwykymi i przepisowymi rodkami, ktre Ko ci zapewnia poprzez sakramenty i wi zenia modlitewne. Wydaje mi si, e nie ma podstaw, by utrzymywa, e aski pochodzce od gr zybw, ro lin kaktusa i od naukowcw s sztuczne w przeciwiestwie do tych, ktre pochodz z cze religijnych. Roszczenia do wycznej warto ci swej wasnej marki s, niestety, tak posp olite w zorganizowanej religii jak w handlu, a w tym pierwszym przypadku towarzy szy temu purytaskie poczucie winy z cieszenia si czym , za co si nie cierpiao.Gdy pisaem t ksik, byem wyra nie wiadom, e LSD w szczeglno ci moe sta si publiczn zczeglnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie mia miejsce precedens prohibicji oraz ogr omnie karzcych praw przeciwko zaywaniu marihuany - praw bez adnej pretensji wsparci a przez naukowe badania tego narkotyku oraz zaskakujco narzuconych wielu innym kr ajom. To byo dziewi lat temu (1961) i od tamtego czasu wszystko, czego si obawiaem, w ydarzyo si. Pytam siebie, czy kiedykolwiek powinienem by napisa t ksik, czy nie profa aem tajemnic i czy nie rzucaem pere przed wieprze. Rozumowaem jednak tak, e je li Huxle y i inni wyjawili ju sekret, to do mnie naleao wprowadzenie pozytywnego, jawnego, w olnego od lku i inteligentnego podej cia do tego, co znamy jako rodki psychodeliczne .Lecz na prno. Tysice modych ludzi znuonych standardowymi religiami, ktre nie zapewniay niczego poza gadaniem, upominaniem i (zwykle) zymi rytuaami, pognay nagle po LSD i inne psychodeliki w poszukiwaniu jakiego rodka do czysto religijnego przeycia. Jak mona by oczekiwa, zdarzay si wypadki. Kilku potencjalnych psychotykw przekroczyo t kra zwykle z tego powodu, e zayli LSD w niekontrolowanych okoliczno ciach, w przekroczo nej dawce lub w jaowej i przeraajcej atmosferze bada szpitalnych przeprowadzanych pr zez psychiatrw, ktrzy wyobraali sobie, e badaj sztucznie wywoan schizofreni. Poniewa o wiadomo ci to ze wiadomo ci, te wypadki zyskay peen odd wik w prasie ze wzgldnym wyk em ogromnej wikszo ci takich cudownych i pamitnych przey, ktre opisuj dalej. Rozwd to domo , szcz liwe maestwo - nie. W gazetach byy nawet rozmy lnie znieksztacane historie jak ta, e kilku modych mczyzn, zaywszy LSD, wpatrywao si w soce tak dugo, e strac . Psychiatrzy podnie li alarm dotyczcy "uszkodzenia mzgu", dla ktrego nigdy nie znale ziono solidnego dowodu, oraz wydano ostrzeenia o niszczcym wpywie LSD na geny, ktry p niej okaza si nieznaczny, mniej wicej taki sam jak skutki spoywania kawy i aspiryny.Biorc pod uwag zbiorow histeri, firma Sandoz, ktra miaa patent na LSD, wycofaa go z ry ku. W tym samym czasie rzd Stanw Zjednoczonych, nie nauczywszy si zupenie niczego z klski prohibicji, po prostu zakaza LSD (zezwalajc na jego uycie jedynie w paru badan iach sponsorowanych przez Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego i przez armi w j ej badaniach nad broni chemiczn) oraz przekaza kontrol nad nim policji.Prawa przeciwko LSD nie da si wcieli, poniewa jest to substancja bez smaku i zapach u, poniewa skuteczna dawka moe by zawarta w wielkich ilo ciach na drobnej przestrzeni oraz dlatego e moe by zamaskowana jako cokolwiek do picia czy jedzenia od ginu do bibuki. Std, jak tylko godny zaufania produkt firmy Sandoz zosta wycofany, chemicy amatorzy zaczli produkowa czarnorynkowe LSD w ogromnych ilo ciach - LSD o niepewnej jako ci i w niepewnych dawkach, zmieszane czsto z takimi rodkami jak metadryna, bell adonna i heroina. W nastpstwie tego liczba epizodw psychotycznych wskutek jego zayc ia zacza wzrasta, pogorszona przez to, e w niewa ciwie kontrolowanych sytuacjach i pod gro b policji zaywajcy LSD staje si atw ofiar skrajnej paranoi. W tym samym czasie nie y z tych amatorw, gwnie absolwenci studiw chemicznych, z misj "podkrcenia ludzi" produ kowali do dobre LSD. Std te wci byo o tyle wicej pozytywnych do wiadcze ni negatywn cynacja tym rodkiem trwaa i rozprzestrzeniaa si, i cho opinia publiczna kojarzy jego zaycie z hippisami i studentami uniwersytetw, to by on szeroko stosowany przez dojr zaych dorosych - doktorw, prawnikw, duchownych, artystw, biznesmenw, profesorw i spoko ne gospodynie domowe.Cakowity zakaz LSD i innych psychodelikw by kompletn porak ze wzgldu na to, e: (1) po e powstrzyma wa ciwe badania nad tymi narkotykami; (2) stworzy zyskowny czarny rynek przez podniesienie ceny; (3) obciy policj niemoliwym do spenienia obowizkiem; (4) stwo zy faszyw fascynacj zakazanym owocem; (5) powanie spowolni normaln prac sdw i stoc iekryminalistw w ju przepenionych wizieniach, ktre, jak kady wie, s szkoami sodomii i ofesji kryminalnych; (6) uczyni zaywajcych psychodeliki jeszcze bardziej podatnymi na paranoj**. Jakie s zatem prawdziwe niebezpieczestwa LSD? Gwnie takie, e moe wywoa lbo dug psychoz u kadego na ni podatnego, lecz - pomimo wszystkich naszych technik ps ychologicznego i neurologicznego badania - nigdy nie ma pewno ci w wykryciu potenc jalnego psychotyka. Kady zastanawiajcy si nad zayciem rodka psychodelicznego powinien dokadnie rozway to ryzyko, e jest lekkie prawdopodobiestwo stania si, przynajmniej cz asowo, obkanym. Ryzyko to jest o wiele wiksze ni to podczas podrowania liniami lotnicz ymi, lecz znacznie mniejsze ni to zwizane z podrowaniem drogami. Kade gospodarstwo do mowe zawiera rzeczy o potencjalnym niebezpieczestwie - elektryczno , zapaki, gaz, noe kuchenne, pyny czyszczce, amoniak, aerozole, alkohol, liskie wanny, przesuwajce si wy kadziny, strzelby, kosiarki do trawy, siekiery, szklane drzwi i baseny. Nie ma pr zepisw przeciwko sprzeday i posiadaniu takich rzeczy, tak samo nie zabrania si hodo waniu np. Amanita pantherina, najbardziej oszukaczego i trujcego grzyba, a take inn ych trujcych czy psychodelicznych ro lin.Jeden z najrozsdniejszych dogmatw ydowskiej i (przynajmniej teoretycznie) chrze cijask iej teologii jest taki, e adna substancja lub stworzenie nie s same w sobie ze. Zo wy wodzi si tylko z ich naduycia - z zabicia kogo noem, dokonania podpalenia zapakami cz y te przejechania pieszego podczas prowadzenia pod wpywem alkoholu. (Zwacie jednak, e bardzo przygnbiony, niespokojny lub rozzoszczony kierowca jest jednakowo niebezp ieczny, gdy jego uwaga nie jest skierowana na drog). Wydaje mi si zdrow prawn zasad, e ludzie powinni by cigani sdownie za jasno okre lone czyny, te szkodliwe lub dokonane z intencj naruszenia ycia, zdrowia lub wasno ci. Prawa zakazujce samej sprzeday, zakupu lub posiadania substancji (poza karabinami i bombami), ktre mog by uyte w jaki szkod liwy sposb, otwieraj furtk do najgorszych naduy mocy policji dla celw politycznych lub dla szykanowania niepopularnych jednostek. (Jake atwo posadzi troch marihuany u nie chcianego konkurenta!) Wszystkie takie ograniczajce prawa (regulujce osobist moraln o i tworzce zbrodnie bez niechtnych ofiar) s usiowaniem uczynienia osobistej wolno ci b zpieczn i bez ryzyka i w ten sposb pozbawienia jednostki odpowiedzialno ci za jej was ne ycie oraz podejmowania kalkulowanego ryzyka w osigniciach politycznych, spoecznyc h, sportowych, naukowych czy religijnych celw, w zwizku z ktrymi jednostka czuje, e warte s tych niebezpieczestw.Odwani i twrczy ludzie zawsze byli chtni oraz byli zwykle zachcani do podjcia najpowan iejszego ryzyka eksploracji zewntrznego wiata oraz w rozwoju naukowych i technolog icznych umiejtno ci. Wielu modych ludzi czuje obecnie, e nadszed czas na zbadanie wiata wewntrznego i chtni s do podjcia nieznanego ryzyka, ktre to za sob pociga. Oni take inni by zachcani i mie wsparcie w postaci caej troski i mdro ci, ktrymi dysponujemy. Dl czego pozwala si na czysto sportowy wysiek wspinaczki na Everest (przy uyciu tlenu) , a zabrania duchowej przygody zdobywania Gry Sumeru, Syjonu i Analogu (uywajc psyc hodelikw)?Powierzchownie spoeczny i oficjalny strach przed psychodelikami oparty jest na ig noranckich skojarzeniach z takimi uzaleniajcymi truciznami jak heroina, amfetamina i barbiturany. Lecz picie kawy i whisky jest take "zaywaniem narkotykw" i jest na to zezwolenie, cho efekty tego mog by szkodliwe, a twrcze skutki mao znaczce. rodki ps chodeliczne budz strach zasadniczo z tego samego powodu, dla ktrego obawiano si prz ey mistycznych, unikano ich i potpiono je w katolickiej, protestanckiej i islamskie j ortodoksji. Prowadzi to do rozczarowania i apatii wzgldem spoecznych nagrd w post aci statusu i sukcesu oraz do chichotania z pretensjonalno ci i pompatyczno ci i, co gorsza, niewiary w dogmat Ko cioa i Pastwa, e wszyscy jeste my sierotami adoptowanymi przez Boga lub malekimi robaczkami w mechanicznym i bezdusznym wszech wiecie. aden a utorytatywny rzd, czy to eklezjastyczny, czy te wiecki, nie moe tolerowa pojcia, e ka z nas jest Bogiem w przebraniu oraz e nasza prawdziwie najskrytsza, najdalsza i o stateczna Ja nie moe zosta zabita. To dlatego musiano usun Jezusa.Std te moliwo , e nawet chwilowe do wiadczenie takiego zrozumienia jest dostpne przez z e tabletki lub ucie ro liny, stanowi zagroenie dla milionw, tzn. mas ludzi, ktrymi bdzi e trudno rzdzi na mocy "autorytetu". Obecnie widzi si w Stanach Zjednoczonych, e pra wdziwe niebezpieczestwo psychodelikw jest nie tyle neurologiczne, ile polityczne, e "podkrceni" ludzie nie s zainteresowani braniem udziau w gierkach obecnie rzdzcych. Patrzc na ludzi sukcesu, widz cakowicie nudne ycie.W epilogu wyja ni, e do wiadczenie psychodeliczne jest tylko przelotnym ujrzeniem czys to mistycznego wgldu, lecz ujrzeniem, ktre mona rozwin i pogbi poprzez rne sposoby ji, w ktrych narkotyki nie s ju duej potrzebne czy uyteczne. Kiedy odebrae wiadomo , z suchawk. Biolog nie siedzi z okiem cigle przyklejonym do mikroskopu - odchodzi od niego i pracuje nad tym, co ujrza.Ponadto, mwic ci lej, wgld mistyczny nie tkwi w samej substancji chemicznej, tak jak w iedza biologiczna nie znajduje si w mikroskopie. Nie ma zasadniczej rnicy pomidzy wy ostrzaniem percepcji za pomoc zewntrznego instrumentu, takiego jak mikroskop, a wy ostrzaniem jej za pomoc instrumentu wewntrznego, takiego jak ktry z tych trzech nark otykw. Je li s one obraz dla godno ci umysu, to mikroskop jest obraz dla godno ci oka, a lefon dla godno ci ucha. Mwic ci lej, rodki te wcale nie udzielaj mdro ci w wikszym st ni sam mikroskop daje wiedz. One zapewniaj surowe materiay na mdro i s uyteczne do s a, w ktrym jednostka potrafi zintegrowa to, co one jej ujawniy, w cay wzr jej zachowa nia i w cay system jej wiedzy. Jako ucieczka, wyizolowana i oderwana ekstaza, mog mie tak sam warto jak wypoczynek lub dobra rozrywka. Lecz to jest jak uywanie ogromneg o komputera do gry w pcheki, podczas gdy godziny podwyszonej percepcji s marnowane, chyba e towarzyszy im nieustanna refleksja lub medytacja nad dowolnym moliwym do zasugerowania tematem.Najblisz temu znan mi rzecz w literaturze, ktra odnosi si do refleksyjnego uycia tych arkotykw, jest tak zwana gra koralikowa w "Magister Ludi" Hermanna Hessego. Hesse pisze o odlegej przyszo ci, w ktrej uczeni-mistycy wynale li jzyk ideograficzny, ktry o nosi si do wszystkich gazi nauki i sztuki, filozofii i religii. Gra polega na bawie niu si zwizkami pomidzy konfiguracjami w tych rnych dziedzinach w taki sam sposb, w ja ki muzyk bawi si harmonicznymi i kontrapunktowymi relacjami. Z takich elementw jak wystrj chiskiego domu, sonata Scarlattiego, sformuowanie topologiczne i wers z Upa niszad gracz wyja nia zwyky temat i rozwija jego zastosowanie z licznych kierunkach . Nie ma dwch takich samych gier, gdy nie tylko ich elementy si rni, lecz nie ma take ajmniejszego zamiaru usiowania narzucenia wiatu statycznego i ustalonego porzdku. T en uniwersalny jzyk uatwia dostrzeganie zwizkw, ale ich nie ustala, a stworzony jest na "muzycznej" koncepcji wiata, w ktrym porzdek jest tak dynamiczny i zmienny jak formy d wikw w fudze.Podobnie w moich badaniach nad LSD czy psylocybin zaczynaem zwykle z takim tematem jak biegunowo , przemiana (taka jak jedzenia w organizm), wspzawodnictwo dla przetrw ania, zwizek abstrakcji z konkretem czy te ten pomidzy Logosem a Erosem; pozwalaem n astpnie mojej podwyszonej percepcji wyja nia te tematy w terminach pewnych dzie sztuki lub muzyki, pewnych naturalnych przedmiotw, takich jak papro, kwiat czy muszelka morska, bd te religijnych i mitologicznych archetypw (moe to by Msza), a nawet zwizkw obistych z tymi, ktrzy akurat byli ze mn w tamtym momencie. Mogem te koncentrowa si na jednym ze zmysw i prbowa zwrci go ku samemu sobie, tak eby zobaczy proces patrzenia, od tego przej do prby poznawania samego poznania, w ten sposb dochodzc do problemu me j wasnej tosamo ci.Z takich refleksji wyrastaj intuicyjne wgldy o zdumiewajcej jasno ci, a poniewa mao jes t problemu z zapamitaniem ich po ustpieniu skutkw narkotyku (szczeglnie gdy s nagrywa ne lub zapisywane w danym momencie), to nastpne dni lub tygodnie mog by spoyte na te stowaniu tych wgldw przez normalny, logiczny, estetyczny, filozoficzny lub naukowy krytycyzm. Jak mona by si spodziewa, niektre okazuj si wane, a inne nie. Tak samo jes z nagymi pomysami, ktre nachodz artyst lub wynalazc w zwyky sposb - nie zawsze s on prawdziwe lub tak stosowne, jak wydaj si w momencie iluminacji. Narkotyki te okazuj si przeogromnym bod cem dla twrczej intuicji i dlatego maj o wiele wiksz warto dla truktywnego wynalazku i badania ni dla psychoterapii w zwykym sensie "dostosowywan ia" zaburzonej osobowo ci. Najlepszym miejscem dla ich uycia nie jest szpital psych iatryczny, lecz studio i laboratorium lub instytut zaawansowanych bada.Nastpujce stronice nie prbuj by naukowym raportem o skutkach tych rodkw ze zwykymi sz gami dawkowania, czasu i miejsca, objaww fizycznych i tym podobnych. Dokumentw takic h istniej ju tysice i ze wzgldu na nasz bardzo skp wiedz o mzgu wydaj mi si one mi graniczon warto . Zatem sprbuj zrozumie t ksik przez rozpuszczenie jej w roztworze i nie jej dziaaniu siy od rodkowej. Moim celem jest raczej da odczu nowy wiat wiadomo ci, y te substancje ujawniaj. Nie wierz, e ten wiat jest bd halucynacj, bd te niekwesti m objawieniem prawdy. Jest to prawdopodobnie sposb, w jaki rzeczy si ukazuj, gdy pe wne hamujce procesy mzgu i zmysw s zawieszone, lecz jest to wiat na swj sposb tak nie ny, e moe zosta le zinterpretowany. Nasze pierwsze wraenia mog by tak nietrafne jak te podrnika w nieznanym kraju czy te astronoma patrzcego pierwszy raz na galaktyki poza nasz wasn.Napisaem to sprawozdanie, tak jakby cae do wiadczenie odbyo si jednego dnia w jednym m iejscu, lecz jest to faktycznie zbir z kilku okazji. Z wyjtkiem miejsc, gdzie opis uj wizj przed zamknitymi oczami, a jest to zawsze zaznaczone, adne z tych przey nie je st halucynacj. To po prostu zmienione sposoby widzenia, interpretowania i reagowa nia na obecne osoby i zdarzenia w wiecie "publicznej rzeczywisto ci", ktr dla celw teg o opisu jest posiado wiejska na Zachodnim Wybrzeu Ameryki z ogrodem, sadem, stajniam i i otaczajcymi j grami - wszystko tak, jak opisano, wczajc w to stary samochd z zaad nymi gratami. Narkotyki zmieniajce wiadomo s zwykle kojarzone z wywoywaniem dziwnych i fantastycznych obrazw, lecz ja do wiadczyem tego tylko z zamknitymi oczami. W innych przypadkach naturalny wiat po prostu wzbogacony jest wdzikiem, kolorem, znaczenie m i czasami humorem, dla ktrych nasze normalne przymiotniki s niewystarczajce. Prdko m y li i skojarze wzrasta tak zdumiewajco, e sowa z trudem dotrzymuj kroku powodzi idei, ktre przychodz do gowy. Ustpy, ktre mog uderzy czytelnika jako zwyka refleksja filozo zna, s zapisami tego, co w tamtym czasie wydawao si jak najbardziej namacalnymi pew nikami. Zatem take obrazy pojawiajce si przed zamknitymi oczami nie s tylko tworami w yobra ni, lecz wzorami i widokami tak ywymi i niezalenymi, e wydaj si fizycznie obecne. Te drugie jednake okazay si dla mnie mniej interesujce ni przeobraone wraenie natural ego wiata i podwyszona prdko skojarze my lowych, zatem to gwnie z nimi wie si poni*Normalna dawka meskaliny to 300 miligramw, LSD-25 - 100 mikrogramw, a psylocybiny - 20 miligramw. Czytelnik zainteresowany bardziej szczegowym sprawozdaniem na tema t narkotykw zmieniajcych wiadomo oraz obecnym stanem bada ich dotyczcych powinien sig "Drugs and the Mind" Roberta S. de Roppa (Grove Press, New York, 1960). **Dla celw tego podsumowania uwaam marihuan i haszysz za psychodeliki, cho nie maj on e mocy LSD. Powrt do strony gwnej