Air Go

76
WOJTEK SIKORA ROZMOWA / TALK MAGAZYN PORTU LOTNICZEGO RZESZÓW-JASIONKA • NR 5 (18) / 2013 • MAJ / MAY

description

"Rzeszów-Jasionka" Airport Magaizne

Transcript of Air Go

Page 1: Air Go

Wojtek Sikora

rozmowa / talk

Magazyn Portu Lotniczego rzeszów-Jasionka • NR 5 (18) / 2013 • Maj / May

Page 2: Air Go
Page 3: Air Go
Page 4: Air Go

4

Co w numerze / this issue

rozmowa Wojtek sikora: Są jeszcze bramki do zdobyciatalk Wojtek sikora: There still are goals to score

Podróże Karaoke z CzyngisemtRavel Karaoke with Genghis Khan

TVn PoleCa

TVN ReCommeNdS

Biznes Ryzykowny biznes w przyjemnej branżyBusiNess Risky business in a nice branch

marek kondraT Wino wiosennemaReK KoNdRaT Spring wine

wydarzenia

eveNts

sense of BeauTy Golf is beautiful

malemen w ChmuraCh Karol Bielecki: Po co to wszystko?

douglas New look

6.

25.

28.

47.

57.

67.

12.

18.

20.

redaktor prowadzący: Jakub Milszewskidyrektor artystyczny: Grzegorz K. Gilewiczgrafik (dodatek portu lotniczego): Justyna Cychowskatłumaczenie: Sara Prussakzespół redakcyjny: Agata Braun, Artur Kryczka, Mateusz Kołos, Kajetan Kusina, Justyna Nowaćzdjęcie na okładce: Patrycja Mic

Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów i materiałów redakcyjnych oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych ogłoszeń reklamowych. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania i skracania tekstów.

Editorial staff do not return unsolicited texts and editorial matters and bear no responsibility for the content of received advertisements. Editorial staff reserve the right to edit and shorten the texts.

ul. Kościuszki 6181-703 Sopote-mail: [email protected]

Port Lotniczy „Rzeszów-Jasionka” Sp. z o.o.Jasionka 94236-002 Jasionka

+48 17 852-00-81 +48 17 717-86-11fax +48 17 852-07-09

[email protected]

wydawca / PuBlisheR na zleCenie / at Request PaTronaT / PatRoNage

ParTnerzy / PaRtNeRs

Page 5: Air Go
Page 6: Air Go
Page 7: Air Go

wojTek sikora dużo już ugrał, zarówno na boisku, jak i w aktorstwie. o mały włos nie został piłkarzem, gdyby tak się stało nie moglibyśmy go oglądać w tVn-owskim „przepisie na życie” i w „barwach szczęścia” w telewizyjnej dwójce. cenimy sobie młode talenty, więc postanowiliśmy zapytać wojtka o piłkę i aktorstwo.

kiedy idzie się do teatru i ogląda np. pana englerta, który wypowiada jedno zdanie i może sobie zrobić pauzę jak stąd do jutra, a widz patrzy na niego z zapartym tchem –– to jest to. uwielbiam tę intensywność środka, dlatego nie chciałbym tracić tego teatru.

są jeszCze Bramki do zdobycia

ZdjęCia: Patrycja mic

rozmowa / talk

7

Page 8: Air Go

zacznijmy chronolognicznie. kiedy po raz pierwszy przyszło ci do głowy, że mógłbyś zostać aktorem? wcześniej przecież miałeś trochę inne plany...Miałem, grałem w piłkę i z tym wiązałem przyszłość. Zmieniło mi się w okolicach matury. Kończyła mi się wtedy szkółka piłkar-ska. Zdałem maturę i nie poszedłem od razu na studia, za to wyje-chałem za granicę popracować. Wcześniej mnie namawiała polo-nistka do występów, chodziłem na różne konkursy recytatorskie, miałem do tego dryg. Dlatego postanowiłem sobie, że wybiorę sobie taki kierunek studiów, który będzie bardzo mój, żebym mógł w ten sposób sam siebie ulepić. Po powrocie z zagranicy przy-gotowywałem się z aktorem Wojtkiem Czarnotą z Zielonej Góry. Jeździłem na indywidualne zajęcia. Chciałem, żeby ktoś mi powie-dział czy się do tego nadaję, czy nie. Jeśli nie, to koniec, łapię się za coś innego. Ale zaczęliśmy z Wojtkiem otwierać mnie ruchowo, interpretacyjnie, pracować z tekstami. W okolicach połowy marca stwierdziliśmy, że trzeba się szykować do egzaminu państwowego, bo może coś z tego wyjść. Złożyłem teczki na lalki do Wrocławia, na aktorstwo do Krakowa, Wrocławia i oczywiście do łódzkiej fil-mówki. Dostałem się do Wrocławia, zaliczyłem rok, ale trochę mi to nie wystarczyło, trochę mi nie odpowiadało. Wiedziałem, że mnie bardziej interesuje aktorstwo dramatyczne, więc znów ru-szyłem w Polskę i dostałem się do Krakowa. Moją połówką roku zarządzała pani Segda, drugą pan Globisz. Spędziłem tam pięć lat.

w cV masz wpisane dość niecodzienne umiejętności, choćby wspomniane lalkarstwo czy szermierkę. takie rzeczy się przydają w pracy?Z lalkami nie miałem specjalnie dużo do czynienia, ale one po-mogły mi otworzyć świadomość, spojrzeć z innej perspektywy. Na studiach nie łapiesz od razu wszystkich technik lalkowych, pra-cowaliśmy na początku na szmatkach. Wkładaliśmy rękę pod nią i uczyliśmy się nią oddychać, żeby poznać materię, zrozumieć ją. Przez to musiałem się przestawić, miałem inne wyobrażenie jeśli chodzi o pracę na scenie, o grę. To jest ta różnica w świadomości. Dzięki temu mogłem szybciej załapać na aktorstwie jakieś rzeczy, bo było to już operowanie formą.

a jak się pracowało pod okiem pani doroty segdy?Wyśmienicie. Mieliśmy sztab ludzi przez nią dobranych, pani Segda sama ich dobierała, pytała nas z kim chcemy pracować. W ten sposób mieliśmy zajęcia z panem Globiszem, z panem Trelą... Przez trzy lata pani Segda dobierała nam profesorów tak, żebyśmy dostali pełny zakres aktorstwa. Na pierwszym roku pra-

cowaliśmy też z nią, mieliśmy zajęcia z wiersza od prawdziwych podstaw. To nas kształtowało, pani Segda tkała z nas aktorów od początku. Od pierwszego roku dostaliśmy najstarszych stażem profesorów, by potem ci młodsi mieli już materiał do kształtowa-nia. Pani Segda zostawiała na tych zajęciach całe serce.

a ty w jaki sposób się ukształtowałeś, w jakim kierunku poszedłeś? kiedy przeglądaliśmy w redakcji twoje zdjęcia stwierdziliśmy, że pasujesz do ról bad boya.Kurczę, widzisz. Obsadza się zazwyczaj po warunkach: kolega jest trochę grubaśny, to zagra np. kogoś ze służby. Ja dostawałem role raczej grzecznych chłopców, jakiegoś chłopasia miłego, Otella... I zawsze strasznie chciałem zagrać tak, jak biegało się za kajtka: pobiegać z pistoletem, powydurniać się, porobić groźne miny. Lu-dzie do mnie mówią, że jestem za grzeczny i za uprzejmy, a mnie się marzy jakaś ciężka rola. Chciałbym zagrać kogoś chorego albo jakiegoś bandziora, czekam na taką możliwość, żeby się wykazać. Ten badboy mi się marzy.

obecnie występujesz głównie w serialach. ale gdzie cię ciągnie bardziej, do teatru, do kina? Przede wszystkim chciałbym podjąć jakieś fajne wyzwanie, zagrać kogoś z dużym bagażem. Kiedy idzie się do teatru i ogląda np. pana Englerta, który wypowiada jedno zdanie i może sobie zrobić pauzę jak stąd do jutra, a widz patrzy na niego z zapartym tchem – to jest to. Uwielbiam tę intensywność środka, dlatego nie chciał-bym tracić tego teatru. Fajnie by było znaleźć się w jakimś cieka-wym zespole teatralnym, może w Warszawie, może w Krakowie. Nie jest łatwo, staram się przebijać, ale bardzo chciałbym w teatrze być, bo to jest warsztat, kunszt. Tam od starszych aktorów, od wła-snych idoli można się nauczyć wszystkiego, co jest ważne na scenie. Ale tak naprawdę to chciałbym po prostu grać wszędzie, w kinie, teatrze, w serialu, wszystkie te formy traktuję równorzędnie, bo po prostu uwielbiam grać! „Przepis na życie” to bardzo fajny serial, jestem tam na cały sezon i cieszę się z tego. Akson Studio, które produkuje „Przepis”, Michał Kwieciński, czyli jego szef i oczywi-ście TVN dali mi dużą szansę, którą chcę wykorzystać. Dlatego też nie chcę z seriali rezygnować. Nie biorę absolutnie wszystkiego, ale muszę się też pokazać, a akurat „Przepis na życie” to dobry serial. Liczę, że dzięki niemu trafię też do kina, zostanę zauważony.

są jeszcze „barwy szczęścia”.Zgadza się, mój wątek w „Barwach szczęścia” co jakiś czas powra-ca. Ostatnio też miałem kilka dni zdjęciowych, więc znów jestem

rozmowa / talk

8

ale tak naprawdę to chciałbym po prostu grać wszędzie, w kinie, teatrze, w serialu, wszystkie te formy traktuję równorzędnie, bo po prostu uwielbiam grać!

Page 9: Air Go
Page 10: Air Go

10

rozmowa / talk

na ekranach. W „Przepisie na życie” natomiast zagoszczę na dłużej. Dostałem wiadomość od producentów, że będzie piąty sezon i  ja też w nim będę. Prace literackie nad scenariuszem jeszcze trwają, ale jestem pewien, że będzie się działo dużo fajnych rzeczy.

debiutujesz też na dużym ekranie w „płynących wieżow-cach”, czyli powoli stawiasz te kroki, o których mówiłeś. masz zaplanowaną całą karierę?Nie mam, to się odbywa spontanicznie. Ktoś mnie kiedyś zapy-tał, czy wiem, dlaczego się uprawia aktorstwo. Nie wiem, gdy-bym wiedział, to pewnie przestałbym je uprawiać. W „Płynących wieżowcach” miałem zagrać jedną małą rólkę z kolegą z roku Bartkiem Gelnerem. Okazało się jednak, że jest szansa zagrać coś większego, takiego głównego przeciwnika drugiej z głównych po-staci, którą gra Mateusz Banasiuk. Zostałem zaproszony na ca-sting na basenie i pani trener stwierdziła, że coś może ze mnie być. Musieliśmy tylko rozplanować treningi i zrobić ze mnie pływaka. A zatem spontan – telefon, propozycja i oczywiście się zgadzam, bo to zawsze duży ekran. A i o Tomku Wasilewskim, reżyserze „Wieżowców”, teraz będzie pewnie głośno. Jedyne co mam zapla-nowane jeśli chodzi o karierę, to nad sobą pracować i nieustannie się rozwijać.

w tej roli na pewno pomogła ci sprawność fizyczna...Oj tak. Początkowo miał grać tę rolę ktoś inny, a okazało się, że dzięki tej mojej sportowej przeszłości jestem w stanie wytrzymać w basenie. Od stu czy dwustu metrów na rozgrzewkę do tysiąca pięciuset. Musiałem oczywiście nadrobić trochę techniki.

pływanie to nie wszystko co robisz sam dla siebie. dużo czasu poświęcasz na trening?Chodzę na siłownię, nie podnoszę jakichś strasznych ilości żela-stwa, ale staram się te trzy cztery razy w tygodniu moje ciało ruszyć w konkretnym treningu. Staram się to przeplatać albo basenem, albo kiedy wracam na weekend do rodzinnej miejscowości, to od razu umawiam się z kolegami na piłkę. Nie lubię siedzieć na tyłku i się nie ruszać. Poza tym przez tyle lat grałem w piłkę, że teraz mi brakuje ruchu.

zróbmy sobie teraz taką klamerkę: oglądałeś wczoraj mecz borussi dortmund z realem (rozmowa odbyła się 25 kwietnia)?Oj oglądałem, oglądałem...

i nie żal ci, że to mogłeś ty strzelać cztery bramki realowi, a nie lewandowski?Będę strzelał bramki, ale trochę inne. Zdobywam teraz punkty i gole dla siebie. Piłka była dla mnie ważna i siedzi mi w sercu, mam do tego duży sentyment. Marzyłem, żeby grać z orzełkiem na piersi. Kiedyś dostałem od trenera bramkarzy reprezentacji An-drzeja Dawidziuka bilety na mecz, byłem w hotelu, gdzie mieszka-ła kadra... Widziałem ich szykujących się do treningu, biło od nich coś fajnego, światło... Czasem jest we mnie nutka zazdrości, więc może kiedyś pogram w reprezentacji artystów albo chociaż pod-czas meczu TVN kontra dziennikarze...? Może jeszcze kiedyś swoje pięć minut na boisku będę miał. No okej, troszkę jestem zazdrosny o tę piłkę, ale nie żałuję moich wyborów. Powolutku, powolutku będę strzelał swoje bramki, nie sobie, dla siebie.

iN eNglish

there still are goals to scorewojtek sikora has already achieved a lot, both on the soccer field and as an actor. he almost became a professional soccer player which would prevent him from starring in such tV shows as “przepis na życie” (“a recipe for life”) on tVn channel, or “barwy szczęścia” (“colors of happiness”) on the 2 channel. we appreciate young talents and decided to talk with wojtek about soccer and acting.

let’s start chronologically. when did it first come to your mind that you could be an actor? you used haVe quite different plans...That’s true, I played soccer and I thought I would do it profession-ally. I changed my mind when I was graduating high school. At that time, I was also finishing with my soccer school. So I graduat-ed and did not go to college. Instead, I went abroad to work. Ear-lier, my Polish teacher used to convince me to perform, I entered several declamatory contests. I was good at it. So I decided to study something very mine, something that would help me create myself. When I came back to the country, I was preparing for the exams with Wojtek Czarnota from Zielona Góra. I was taking personal classes. I wanted somebody to tell me if I was cut out for it. Had I not been, I would have tried something else. But Wojtek and I be-gan to work on my motor and interpretative skills as well as with texts. In the middle of March we decided it was time to prepare for

nie lubię siedzieć na tyłku i się nie ruszać. poza tym przez tyle lat grałem w piłkę, że teraz mi brakuje ruchu.

Page 11: Air Go

the national exam, as we thought we were on to something. I ap-plied to Wrocław puppetry school, Cracow acting school, and of course to the Łódź film school. I was accepted at Wrocław, I passed the first year but I was not satisfied, it was just not enough for me. I knew I wanted to be a dramatic actor so I ventured into Poland again and was accepted at Cracow. The student body was divided into two. I was in the group tutored by Dorota Segda, and the oth-er group was tutored by Krzysztof Globisz. I spent five years there.

there are some unusual skills written down on your resume, like puppetry or fencing. are such skills useful in your line of work?I didn’t work with puppets a lot but they helped me expand my con-sciousness and broaden my perspectives. At university, you don’t get all the puppetry techniques at once, at first we practiced on cloths. We used to put a piece of cloth over our hand and learn to breathe with it, to know its fabric, to understand it. It forced me to shift, I had had different ideas of acting and working on stage. That is the change of consciousness. Later, it helped me understand certain things about acting because I had already worked with form.

and how did you feel working under tuition of dorota segda?Excellent. She picked her own staff, asked us about people we would like to work with. So we had classes with Krzysztof Globisz or Jerzy Trela… For the first three years, professor Segda would choose the teachers in a way that would let us experience all kinds of acting. During our first year we even worked with her. She con-ducted classes on reading poetry, really basic stuff. It helped in forming us, she was making us into actors from the very begin-ning. We began with working with the most experienced profes-sors, so that later on the younger ones would have a solid ground to work on. Professor Segda was fully invested in our studies.

and how did you eVolVe as an actor, what did you focus on? while browsing your pictures in our office, we thought you would be perfect for parts of bad boys.And here you go. The casting is very often based on physical qual-ities, like, he is a bit overweight so he may play a policeman. I was often cast as the nice and boring guy, as Otello… And I always wanted a part that would be like my childhood games: running with a gun, fooling around, making scary faces. People tell me I am too polite, too nice, and I keep on dreaming about a serious role. I would love to play somebody ill or a gangster. I am waiting for my chance. I dream of being the bad boy.

you are currently starring mostly in tV shows. where would you rather act, in the theater or in moVies?Most of all, I would like to be challenged, to play a character with baggage. When you go to the theater and see an actor such as Jan Englert, who can take a year long pause in the middle of a sentence and still keep the viewer’s attention – you know this is it. I adore this kind of intensity so I wouldn’t want to lose theater. It would be great to join a good theatrical group, maybe in Warsaw, maybe in Cracow. It’s not easy, I’m trying to make a break for myself and I would love to work in a theater, as all that counts there is tech-nique and skill. You can learn everything that is important on the stage from your older colleagues, from your idols. But to be hon-est, I would like to play everywhere: in movies, in theater, in TV shows, all those forms are equal to me because I just love acting! “Przepis na życie” is a great show, I am there for the entire season and it makes me glad. Akson Studio, the producers of “Przepis na życie,” along with its president, Michał Kwieciński, and TVN channel gave me a great chance and I don’t want to waste it. So

I don’t want to give up acting in TV shows. I am not accepting every script but I need exposure and “Przepis na życie” is a good show. I hope that it will lead me to a movie, that I will be noticed.

there is also “barwy szczęścia.”That’s true, my storyline on “Barwy szczęścia” keeps coming back. I had some shooting days lately so I am back on the screen. But I will stay in “Przepis na życie” for longer. The producers told me there will be a fifth season and that I am in it. The script is still being written but I am sure many cool things will happen.

you are debuting on the silVer screen in “płynące wieżowce” (“floating skyscrapers”) so you are already achieVing the things you talked about. do you haVe your entire career planned?I don’t, those things just happen. Somebody asked me once if I knew why people act. I didn’t know and if I did, I would prob-ably stop acting. In “Płynące wieżowce” I was supposed to have a minor part with my classmate, Bartek Gelner. But it turned out there was a bigger part available, the main adversary of the second of the main characters, played by Mateusz Banasiuk. I was invited to the casting in the pool and the coach decided they might make something out of me. We just had to schedule trainings and turn me into a swimmer. So it was a spur of a moment – a call, an of-fer, and I obviously agreed, it was the big screen after all. Tomek Wasilewski, the director of “Płynące wieżowce,” will also become recognizable now. The only thing I have planned when it comes to my career is constant self-improvement and evolution.

you are physically fit, it must haVe helped you with this role...It did. Someone else was slated to have this part but it turned out my athletic past prepared me for long hours in the pool. I could swim from 100-200 meters as a warm up to as much as 1,000 me-ters. I just had to improve my technique.

swimming isn’t the only thing you do. do you train a lot?I go to the gym, I don’t lift too much weight but I try to have a proper workout and sweat myself three of four times a week. I try to mix it with swimming but when I go back to my hometown during the weekends, the first thing I do is calling my friends to play ball. I don’t like sitting around and doing nothing. Anyway, I played soccer for so many years that I need to exercise now.

let’s bookend this interView: did you watch last night’s match between borussia dortmund and real madrid? (the interView took place on april 25th.)I did, I did…

did you imagine it could haVe been you who scored four goals against real instead of lewandowski?I will score goals, just different ones. I now achieve my personal goals. Soccer was an important part of my life and it still has a place in my heart, I often miss it. I used to dream of playing with the white eagle on my chest. Once, I got tickets to a match from the national team coach, Andrzej Dawidziuk, I went to the hotel where the team lived… I saw them preparing for a match, there was something great about them, some sort of inner light… I sometimes envy them a little, so maybe I will join the artists team, or at least play in the match between TVN and journalists?… Maybe I will have my moment on the field. OK, I am slightly jeal-ous of the soccer but I don’t regret my choices. Slowly, step by step, I will get the goals, for myself.

11

Page 12: Air Go

jedno z najzimniejszych miejsc na ziemi jest jednocześnie tym, gdzie wciąż występują najgorętsze tarcia pomiędzy nowoczesnością a tradycją. witajcie w najbardziej płaskim zakątku planety -– mongolii.

12

karaoke z czyngiseMtekst: mateusz Kołos

– Najtrudniej jest tu przeżyć zimę i przejść przez ulicę – zaczyna Aśka. Trzeba przyznać, że to dość odległe od siebie umiejętności: pierwsza kojarzy się bardziej z umiejętnościami pierwotnymi, dru-ga to podstawowa cecha człowieka cywilizowanego. Ale Mongolia jest czymś zawieszonym pomiędzy pierwotnym a teraźniejszym. Natura włazi tu na barana kulturze, kultura czerpie z natury peł-nymi garściami. Kultura jazdy także. Kierowcy jeżdżą tu, moż-na powiedzieć, instynktownie. Są trochę jak polująca zwierzyna. Powszechne jest gwałtowne przyspieszanie w momencie pojawie-

nia się pieszego na pasach. Ale spokojnie, nie stoją za tym żadne złe zamiary. Kierowcy chcą po prostu przejechać przed pieszymi, a przyspieszanie to wyraźny znak tego, że się zbliżają. Muszą być w końcu mniej i bardziej uprzywilejowani. Nawet w tak odległym od wszelkich stolic mieście jak Ułan Bator.

– To zimne i dziwne miasto – mówi Aśka. Zobaczyć chciała je już od dawna, jako studentka mongolistyki na UW. Kierunek wybrany bardziej z ciekawości niż ze skrupulatnego obliczania perspektyw. – Pomyślałam, że spróbuję, że może być ciekawie.

Podróże / tRavel

FoT. leCedRe / FoTol ia .Com

Page 13: Air Go

13

Spróbowałam i wsiąkłam. Było oczywiste, że tam pojadę – dodaje. Staż językowy wydawał się świetną opcją – uczenie angielskiego na stołecznym uniwersytecie w zamian za napawanie się mongolską kulturą. Aśka wsiadła w samolot w Warszawie, potem w kolejny w Moskwie. Potem było zimno i dziwnie.

Ułan Bator to szarawe perły socrealizmu i jaskrawa ludowa ko-lorystyka. To wielkie mauzolea przemieszane z dzielnicami bia-łych jurt zwanych ger. To kolor niebieski w każdym możliwym odcieniu. Zwłaszcza tym, jaki ma letnie niebo. Bo niebieski to barwa, którą Mongołowie najbardziej szanują. Sami w końcu na-zywają swój kraj Krainą Niebieskiego Nieba. Nie ma się co dziwić – nieba jest tu najwięcej. Chyba, że akurat przesłaniają ją dymy z kominów, co w stolicy jest całkiem częste. Ziemia nie rzuca się tak bardzo w oczy, bo jest płaska i szybko „łapie” horyzont. Cza-sem wyrastają z niej małe wzniesienia. To ovoo. Też są niebieskie. Od wstążek, którymi się je dekoruje. Usypują je z kamienia kupcy, podróżni, pielgrzymi i wszyscy ci, którzy mają coś do czynienia ze stepem. Ze stepem mają tu do czynienia niemal wszyscy, więc ovoo to rzecz powszechna. Mają przekazywać dobrą energię płynącą ze stepu, z drogi. W podzięce za spokojną podróż kładzie się na nich czasem banknot albo butelkę mocniejszego trunku. Nikt nie krad-nie z ovoo. Wszyscy wiedzą, że jeśli coś się z kopca zabierze, trzeba to oddać w trójnasób.

ModLitwa z LaPtoPa– Mongołowie to skomplikowani ludzie. W głowach huczy im jeszcze przeszła potęga, w przyszłość wjeżdżają trochę jak wo-jownicy na koniach – z  impetem – relacjonuje Aśka. Złoża wę-

gla, miedzi i złota ściągają tu firmy z całego świata, w korkach na Alei Pokoju, głównej arterii Ułan Bator, tłoczą się luksusowe auta. Aśka była przekonana, że na tutejszym uniwersytecie studenci wciąż korzystają z papierowych słowników. Tymczasem musiała się pogodzić z ustawicznymi dźwiękami iPhonów. Młodzi ludzie swoją nowoczesność manifestują przez markowe stroje i śpiewanie karaoke. Tak, śpiewanie karaoke. To niemal narodowa rozrywka – a już w ogóle jest to rozrywka najwyższych lotów, gdy wynaj-muje się w klubie specjalny VIP-room i w miękkiej kanapie śpiewa się tutejsze i zagraniczne przeboje lecące na ogromnym ekranie. W głównym klasztorze Gandan można zamówić modlitwę za bli-skich, której rodzaj mnich wyznacza z pomocą…laptopa. Żeby było śmieszniej, mnisi wpisują dane chorej osoby do swojego syste-mu, a po wszystkim raczą petentów paragonami. A wszystko przez obowiązek uiszczania podatków także przez mongolskie klasztory.

Deklarujący się jako nowocześni, Mongołowie mają jednak wciąż bliżej do swoich duchowych źródeł niż zlaicyzowani Eu-ropejczycy. Szamanizm ma się całkiem dobrze, nawet w stolicy, w prestiżowej dzielnicy Dzaisan. – To część ich tożsamości – wy-jaśnia Aśka. – Wystarczy, że ktoś poczuje się gorzej i zaraz wybiera się po poradę do znachora. Nawet jeśli nie jest specjalnie wierzą-cy – wyjaśnia. Poza tym, pełno wśród społeczności Mongolskiej drobnych, przesyconych magią zwyczajów. – Gdy nastąpi się ko-muś na nogę, choćby była to przypadkowo mijana osoba, należy natychmiast uścisnąć mu rękę. – mówi Aśka. Nie dowiedziała się, jakie są źródła takiego zabiegu, ale parę razy miała okazję przy-witać się z kompletnie nieznajomą osobą. W Ułan Bator nie spo-tkała także żadnej taksówki. Po prostu ich tam nie ma. Zamiast

mongołowie to skomplikowani ludzie. w głowach huczy im jeszcze przeszła potęga, w przyszłość wjeżdżają trochę jak wojownicy na koniach –– z impetem –– relacjonuje aśka

FoT. aRiaNe Ci T RoN / FoTol ia .Com

Page 14: Air Go

14

Podróże / tRavel

tego trzeba zatrzymywać obcych ludzi i  im płacić za podwózkę. To przynajmniej daje możliwość przebywania bliżej autochtonów.

spróbuj tylko zakasać rękawySamochód to w ogóle najbardziej przyjazny środek lokomocji w Mongolii. Zwłaszcza jeśli chce się dotrzeć w miejsca najciekaw-sze. Powinien być to jednak specjalny rodzaj samochodu. Czytaj: największy z możliwych terenowy bizon. Mongołowie mają na ich punkcie bzika, choć to bzik praktyczny, bo w wiele miejsc swoje-go kraju nie dostaliby się za żadne skarby. Tradycjonalistom za-wsze zostaje koń – nie dość, że na stepie są przy każdej jurcie, to jeszcze ich wynajęcie (a nawet kupno) nie należy do najdroższych. W samochodzie plusem jest jednak przewodnik – zna step, jest ser-deczny i bezpośredni (zazwyczaj) i potrafi zapewnić rozrywkę. Na przykład zabierając cię do swojego dawno nie widzianego kolegi, który mieszka w środku stepu w tradycyjnej jurcie. – Odwiedziny są długie, potrafią trwać całymi dniami – wyjaśnia Aśka. – Pozo-staje Ci tylko pić kumys (zawsze do ostatniej kropli), odpowiadać grzecznie na pytania o to, czy masz męża albo dzieci i wychwalać pod niebiosa Czyngis Chana, bo tym zjednuje się ich najbardziej – mówi. Są jeszcze inne rzeczy, o których trzeba pamiętać. Nie stąpa się po progu, siedzi się tylko w lewej stronie geru, przeznaczonej

specjalnie dla gości i zdecydowanie nie podwija się rękawów – to wyraźny sygnał do walki. Za to wyciągniecie aparatu zawsze po-woduje rozluźnienie atmosfery. Zwłaszcza, jeśli aparatem będzie się robiło zdjęcia rodzinie, która cię gości, a nie wnętrzom. – Naj-bardziej urzekające jest w Mongołach to, że pomogą Ci zawsze, niezależnie od tego, skąd jesteś, gdzie idziesz i co robisz na ich ziemi. To prawo stepu – podsumowuje Aśka. Pomoże ci tu każdy. Nawet jeśli nie lubisz karaoke.

iN eNglish

karaoke with genghis khan

one of the coldest places on earth is also the hot spot where the modern age clashes with tradition. welcome to the flattest corner of our world –– mongolia.

“Surviving winter or crossing the street then is the hardest thing here,” Aśka begins. You have to admit, those two skills seem to be quite far apart: the former is usually considered a primal skill, and the latter is a basic activity in modern societies. However, Mon-golia is somehow suspended between the primal and the modern.

FoT. daiSuK e i To / FoTol ia .Com

Page 15: Air Go

Here, nature trespasses on culture’s territory, and culture cannot get enough of nature. As does the culture of driving. Let’s just say the driving here is based primarily on instinct. Drivers are like predators on a hunt. Speeding up at the sight of a person crossing the street is quite common. Not to worry, the intentions are not hostile. The drivers just want to be faster than people crossing the street, and accelerating is a clear signal they are getting closer. After all, some people must be more privileged than others. This remains true even in a city as far away from other capitals as Ulan Bator is.

“It is a cold and peculiar city,” Aśka says. She had wanted to see it for quite some time, being a student of Mongol Studies at the Uni-versity of Warsaw. She chose the faculty out of curiosity and not careful calculations of future possibilities. “I thought I would try, it seemed interesting. I tried and fell in love. It was obvious I would go there one day,” she adds. Language internship seemed the per-fect opportunity: she would study English at the university at the capital city and enjoy the Mongol culture. Aśka boarded a plane in Warsaw, then another in Moscow. Then it got cold and peculiar.Ulan Bator is a place full of gray pearls of soc-realism and color-fully bright folklore. Of massive mausoleums standing next to districts filled with white yurts called ger. Of the color blue in all hues imaginable but mostly the hue of the summer sky. Blue is the most respected color in Mongolia. They themselves call their country the Land of the Blue Sky. No wonder: there is more sky there than anything else. Unless it becomes obstructed by smoke from the chimneys, a common thing in the capital. The ground does not catch one’s eye because it is flat and very quickly disap-pears in the horizon. Sometimes you can see small cairns. They are call ovoo. They are also blue, from the ribbons they are decorated with. The cairns are created from stones by merchants, travelers, pilgrims, and everybody connected with the steppes. Seeing as al-most everyone is connected with the steppes, ovoo is a common thing. They are supposed to relay the good energy coming from the road. Sometimes, to thank for an uneventful journey, people leave there money or a bottle of alcohol. Nobody steals from ovoo. Everybody knows that what has been taken from the cairn has to be tripled and given back.

a LaPtoP Prayer“The Mongols are complicated people. Their heads are still filled with thoughts of past grandeur, and they enter the future like horseback warriors: vehemently,” reports Aśka. Companies from all over the world are drawn here by deposits of coal, copper, and gold. Gridlocked on the Peace Avenue, the main artery of Ulan Bator, luxurious cars are stuck. Aśka was certain that local stu-dents were still using paper dictionaries. It turned out she had to get used to sounds constantly coming from students’ iPhones. Young people manifest how modern they are by wearing brand name clothes and going to karaoke bars. Karaoke is almost a na-

tional form of entertainment – and it is the highest form of enter-tainment when you get a VIP room in a club where you can sing local and international hit songs on a comfortable couch, with lyrics displayed on a great screen. In the great Gandan Monastery, you could request a prayer for your loved ones, and a monk would decide on a type of the prayer with… a laptop. What is more, the monks take note of the ill person, enter the data into their system, and then give you a receipt. The reason is the obligation to pay taxes by the Mongol monasteries.

Although the Mongols declare to be modern, they are still closer to their spiritual roots than the secular Europeans. Shamanism is quite popular, even in the prestigious district Zaisan. “It is a part of their identity,” explains Aśka. “When people feel under the weather, they go to a medicine man,” she continues. Small magical habits are an ordinary thing in the Mongol community. “If you step on somebody’s foot, even if it is a total stranger, you need to immediately shake their hand,” Aśka says. She does not know what is the source of this custom but she had the opportunity to greet several strangers while there. She also did not see a single taxi in Ulan Bator. They simply are not there. Instead, you need to stop strangers and pay them for a ride. On the bright side, it gives you an opportunity to get to know the local drivers.

just do not roll up your sleeVesA car is generally the best way to go around in Mongolia. Especial-ly when you want to visit the most interesting places. But it should be a specific type of car, meaning the biggest SUV you could pos-

15

najbardziej urzekające jest w mongołach to, że pomogą ci zawsze, niezależnie od tego, skąd jesteś, gdzie idziesz i co robisz na ich ziemi. to prawo stepu

Page 16: Air Go

Podróże / tRavel

sibly find. People of Mongolia are crazy about them but for a good reason, as other cars could simply not get to some regions of the country. For traditionalists there are always horses: they can be relatively cheaply rented (or bought) at every yurt. The advantage of driving is that you can take a guide with you: a person who knows the steppe, is friendly, (usually) straightforward, and enter-taining. For instance, they may take you to friend whom they have not seen for a long time and who lives in a traditional yurt in the middle of the steppe. “A visit is long and can last an entire day,” Aśka explains. “You just need to drink kumis (always to the last drop), politely answer the questions whether you are married or

have children, and praise Genghis Khan, which is the best way to make friends here,” she says. There are also other things you need to remember. Do not step on the threshold, sit only on the left side of the geru, which is the visitors’ side, and never roll up your sleeves, as this is a clear signal that you want to start a fight. Taking out a camera is always welcome, even more so if you take pictures of the host family and not the interiors. “The most endearing thing about Mongols is that they will always help you, no matter where you are from, where you are going, and what you are doing in this world. This is the law of the steppes,” Aśka sums up. Here, every-one will lend you a hand. Even if you do not like karaoke.

the most endearing thing about mongols is that they will always help you, no matter where you are from, where you are going, and what you are doing in this world. this is the law of the steppes

16

FoT. ChRiS ToPheR medeR / FoTol ia .Com

Page 17: Air Go
Page 18: Air Go

tego jeszcze nie było! Gordon Ramsay, Mary Portas i Gok Wan w  jednym programie! Ulubieńcy widzów przejmą władzę nad jednym z brytyjskich hoteli i zatrudnią w nim chwilowo bezrobotnych celebrytów. Żaden z nich nie ma

doświadczenia w pracy w hotelarstwie, ale udowodnią, że wiara i ogrom pracy czynią cuda. Gordon Ramsay zostanie menadżerem restauracji, baru i siłowni hotelowej. Mary Portas zajmie się zarzą-dzaniem pokojami, recepcją i spa. Gok Wan będzie odpowiedzial-ny za wszelkiego rodzaju imprezy organizowane w hotelu. Wszyscy mieli tylko tydzień na szkolenie i rozpoczęcie pracy na swoich sta-nowiskach. Każdego dnia hotelowa restauracja tętni życiem, goście meldują się, rezerwują pokoje oraz oczekują obsługi i rozrywki na wysokim poziomie. Czy wszyscy klienci będą zadowoleni? („Hotel gwiazd”, premiera: 26 maja, niedziela, godz. 12.50).

Kolejna nowa propozycja, „Zwierzęce obsesje”, zaskoczy wszyst-kich, nawet wielbicieli czworonogów. Jeden z bohaterów doku-mentu nie śpi ze swoją żoną, tylko w specjalnym legowisku, a na obiad najchętniej zjada pachnącą karmę prosto z miski swojego psa. Inna miłośniczka zwierząt ma na głowie koński ogon i uwiel-bia kłusować w uprzęży. Do jakich szaleństw posuną się inni zwie-rzęcy maniacy? (premiera: 9 maja, czwartek, godz. 20.35). Następ-nego dnia poznamy historię Hayley, która zmaga się z progerią. Ta rzadka choroba genetyczna sprawia, że ludzkie ciało starzeje się osiem razy szybciej niż normalnie („Moja wnuczka jest starsza ode mnie”, premiera: 10 maja, piątek, godz. 20.40).

Billy Robbins ma 19 lat i waży pół tony. Jedzenie jest jedną z naj-ważniejszych rzeczy w życiu jego rodziny. Matka od dziecka prze-karmiała swojego syna, okazując mu miłość właśnie w taki sposób. W tej chwili Billy jest całkowicie uzależniony od swojej opiekunki. Dokument „Mój syn waży pół tony” pokazuje skomplikowaną relację między matką i  synem, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, schudnąć i zacząć normalnie żyć. Czy uda mu się od-zyskać wolność i uniezależnić się od matki? (premiera: 24 maja, piątek, godz. 20.40).

iN eNglish

new may programmes in tVn stylethe audience of tVn style can expect in may real spring high jinks! a dozen or so foreign novelty programmes will go on the air and first of all: one of the most watched programmes in the uk –– “hotel gb”.

Nothing like this has ever happened before! Gordon Ramsey, Mary Portas and Gok Wan take part in one TV programme! Viewers’ favourites will take charge of one of the British hotels and staff it with some unemployed celebrities. None of them have any experience in hotel business, but they will prove that belief and plenty of work can work miracles. Gordon Ramsey would run the restaurant, bar and hotel gym. Mary Portas will take charge of the rooms, reception and spa. Gok Wan will be responsible for all kinds of events taking place in the hotel. All of them had only a week of training and starting their job on their new positions. Each day, hotel restaurant is full of life; guests book the rooms and later on are checked in to wait for the service and entertainment on high level. Will all clients be satisfied? (Hotel GB, Sunday May 26, 12.50 pm)

Another new suggestion, Extreme Animal Obsessions will sur-prise everyone, even dog lovers. One of the characters depicted in the documentary does not sleep with his wife, but in the dog bed, and his favourite lunch is aromatic dog feed straight from the dog’s bowl. The other animal lover wears horse’s tail on her head and likes trotting in the harness. What other madness are animal ma-niacs capable of? (Thursday May 9, 8.35 pm) On the next day, we will learn the story of Heyley who suffers from Hutchinson-Gil-ford Progeria syndrome. This rare disease makes people grow older eight times quicker than normally. (Child Who Is Older Than Her Grandmother, Friday May 10, 8.40 pm)

Billy Robins is 19 years old and weighs half ton. Food is one of the most important things in life of his family. The mother of the child overfed him when he was a boy, showing by this her love. Now, Billy is completely dependent on his carer. The documentary, Half Ton Son shows the complicated relation between mother and son who decided to take the matter in his own hands, lose weight and start to live like regular person. Will he manage to regain free-dom and become independent? (Friday May 24, 8.40 pm)

majowe nowości W tvN stylew maju widzów tVn style czeka prawdziwe wiosenne szaleństwo! na antenie pojawi się aż kilkanaście zagranicznych nowości, a wśród nich: jeden z najchętniej oglądanych programów w wielkiej brytanii -– „hotel gwiazd”.

18

TVn PoleCa / TVN ReCommeNdS

Fot. t vN / oP toMeN

Fot. t vN / oP toMeN

Page 19: Air Go

Pierwszy raz 205 jechałem w  1990 roku przez przedmieścia Montpellier. 23 lata później, 300 kilometrów na wschód, pod Vence, miasteczkiem, w którym dożył swoich lat Witold

Gombrowicz, po raz pierwszy zobaczyłem peugeota 208 GTi.Gombrowicz wiadomo, wrażliwy człowiek, wybrał sobie pięk-

ne miejsce. Miasteczko pełne starych ludzi. Musiałem wejść do apteki (poprzedniego dnia z niewiadomych powodów ktoś zamó-wił różowe wino w zbyt dużej ilości). Kolejki właściwie nie było. Ale niestety starsza pani stojąca przede mną przy ladzie musiała opowiedzieć ze szczegółami wszystko, co się wiązało z jej wizytą u lekarza. Ja i mój ból głowy, samochód stojący na awaryjnych przed apteką, samotna staruszka, która przyszła się wygadać, sło-wem – było słabo. Przypomniało mi się, że kiedyś we francuskich aptekach kupowało się czysty (98%) spirytus w ćwiartkach, tańszy niż najtańsze wino. Nie sprawdziłem, czy dalej się da, bo są dni, w których zgadzam się z twierdzeniem, że alkohol to trucizna.

Jeździliśmy po okolicy górskimi drogami, omijając rowerzystów, którzy z całkowicie niezrozumiałych powodów postanowili przeje-chać Col de Vence, jeden z bardziej hadcorowych odcinków Tour de France. Jeździliśmy Drogą Napoleona, tą, którą z 1 000 chłopa Bonaparte szedł przez Alpy po powrocie z Elby. Mijaliśmy znane z Süskindowego „Pachnidła” Grasse. Niesamowita trasa.

Ale 208 GTi nie dawała szans na podziwianie widoków. Zawie-szenie, silnik, obniżona masa, wszystko prowokowało do naprawdę agresywnej jazdy. Tak agresywnej, że kierowca nie mógł oderwać wzroku od drogi, a pasażer, jak to pasażer. Musiał panować nad żołądkiem. Tak jak kiedyś w 205.

No dobrze, 208 GTi to nie 205. Ale jest blisko. Nawet bardzo blisko.

iN eNglish

everyone wanted the 205years ago, in the backyard of a company i used to work for, was rotting peugeot 205 gti. despite its really bad condition all boys visiting me at work, even the grown-ups, stopped at it cursing the owner. cause every ordinary boy wanted to have the 205 gti.

I drove the 205 for the first time in 1990 in the suburbs of Mont-pellier. 23 years later, 300 kilometres east, near Vence, a city where Witold Gombrowicz spent last years of his life, I have seen Peugeot 208 GTi for the first time.

Gombrowicz, as we know, was a sensitive person, which explains the choice of the place. A city full of old people. I had to step into a pharmacy (a day before someone for unknown reason ordered too much pink wine). There was no queue. But an old lady stand-ing in front of me at a counter had to tell in details her appoint-ment at the doctor’s. Me and my headache, a car standing with hazard lights on in front of the pharmacy, a lonely old woman that came to let out, briefly speaking – it was tough. It came to my mind that once in French pharmacies you could have neutral spirit (98%) cheaper than wine. I didn’t check whether it is still available, because there are days when I agree that alcohol is poison.

We were driving in the neighbourhood on mountain roads, passing round the cyclists who, I don’t really know why, decided to ride through Col de Vence, one of the most hard-core routes of Tour de France. We drove along Route Napoleon, the one Bonaparte used to walk with 1000 other men through the Alps when he came back from Elba. We passed by Grasse, known from Süskind’s “Perfume”.

An incredible route. But 208 GTi didn’t give any chances for admiring the views.

Suspension, engine, light weight, all that provoked to aggressive driving. So aggressive that a driver had to stay focused, while a pas-senger. Well, the passenger had to control his stomach. As it used to be in 205.

All roght then, but 208 GTi is not the 205. But it’s close. Even very close.

Każdy ChCiał 205przed laty, na podwórku firmy, w której pracowałem, gnił peugeot 205 gti. mimo iż był w naprawdę złym stanie wszyscy chłop-cy, którzy mnie odwiedzali, nawet ci doro-śli, zatrzymywali się przy nim złorzecząc właścicielowi. bo każdy normalny chłopiec chciał kiedyś mieć 205 gti.

19

marcin kędrynaredaktor, dziennikarz magazynu MaLeMen

editor, journalist in MaleMeN magazine

felieTon / ColumN

FoT. maT eRiały PR aSoWe

FoT. jaCeK PiąT eK

Page 20: Air Go

decydując się na otwarcie własnego salonu masażu powinno się przekalkulować własną wydajność. jeżeli sami jesteśmy fizjoterapeutami lub technikami masażu, z pewnością nie będziemy w stanie w pojedynkę utrzymać przynoszącego dochód biznesu.

Biznes / BusiNess

FoT. my T hja / FoTol ia .Com

Page 21: Air Go

odwiedzając Pompeje zwiedza się starożytne SPA – termy, w których obok saun i basenów znajduje się obowiązko-wa sala do masażu. Współcześnie nasze pojęcie na temat terapii dotykiem jest o wiele bardziej rozwinięte. Obok masażu klasycznego możemy skorzystać z bogatego wa-chlarza innych zabiegów kojących zbolałe mięśnie. Jest

akupresura, masaż tajski, relaks za pomocą gorących kamieni, rol-letic oraz wiele innych metod terapii.

Obecnie modnym jest korzystanie z tego typu usług w ośrod-kach SPA, gdzie możemy poddawać się także zabiegom pielęgna-cyjno-upiększającym. Z menu zabiegów oferowanych przez liczne SPA trudno jest konkurować, szczególnie małym przedsiębior-stwom. Na rynku jednak pojawia się coraz więcej małych salonów masażu. Czy jest to zatem opłacalne?

badanie rynkuPlanując start jakiegokolwiek biznesu należy zrobić dokładne roze-znanie rynku. Jeżeli w miejscowości, w której planujemy otwarcie naszego salonu, lub jej pobliżu, znajduje się popularne SPA, powin-niśmy dokładnie przeanalizować swoje plany. Niestety niezmiernie trudno jest wygrać z bogatą ofertą zabiegową takich kompleksów relaksacyjnych.

Jeżeli jednak nasza oferta jest na tyle interesująca, by konku-rować z bogatym menu oferowanym przez SPA, warto rozważać dalsze przygotowania do otwarcia własnego biznesu. Zdecydowa-nie łatwiej prowadzi się salon masażu w niewielkiej miejscowości. Siedzący tryb życia większości Polaków przyczynia się do bólów mięśniowych oraz licznych zwyrodnień, a remedium na tego typu dolegliwości są właśnie masaże i fizjoterapia. W niewielkiej metro-polii klientów z pewnością nie zabraknie, tym bardziej jeżeli do naszej oferty dodamy zabiegi i sesje fizjoterapeutyczne.

W większych miastach rynek masażu nie jest już tak przyjazny. Tutaj oferta musi się wyróżniać. O wiele lepiej sprzeda się tu ma-saż tajski i akupresura, niż klasyczne pobudzanie mięśni. Warto też

pamiętać, że mieszkańcy większych metropolii stawiają na elitarny indywidualizm, korzystając często z domowych wizyt masażystów. Fizjoterapeutom często o wiele bardziej opłaca się praca na przykład w ośrodku SPA oraz indywidualne wizyty domowe, aniżeli prowa-dzenie własnego biznesu. Co więcej, taki układ nie wymaga zbyt dużego wkładu finansowego ze strony fizjoterapeuty, który powinien zaopatrzyć się w przenośne łóżko oraz zestaw olejków pielęgnujących.

konkretyInauguracja działalności typowego salonu masażu to początko-wy koszt około dwudziestu tysięcy złotych, chociaż w niektórych okolicznościach można zacząć od kapitału przynajmniej o połowę niższego. Pierwszym poważnym wydatkiem jest znalezienie odpo-wiedniego lokalu. Powinien być przestronny, zapewniać intymność i swobodę klientom, a także znajdować się w miejscu łatwo dostęp-nym. Nie ma sensu ukrywanie salonu gdzieś na obrzeżach miasta, gdyż w tej branży najważniejszy jest klient. Najlepiej wybrać ścisłe centrum miasta lub zdecydować się na „tryb osiedlowy”, umiesz-czając salon pośród dużego skupiska ludzi. Klient musi być blisko, zwłaszcza jeżeli nasze usługu nie mają jeszcze wyrobionej marki.

Gdy już znajdziemy odpowiedni lokal należy go wyposażyć w niezbędne sprzęty, a  także wyremontować. Warto postawić na ciepłe kolory, relaksujące wzory i formy. Jeżeli przygotujemy nasz salon w odpowiedni sposób, będziemy mogli dorzucić do na-szej oferty bezpłatną koloroterapię, a także muzykoterapię (uwaga na prawa autorskie do odtwarzanych utworów!).

Po niezbędnym remoncie przychodzi czas na wyposażenie sa-lonu masażu w meble i akcesoria. Podstawą jest oczywiście od-powiednie łóżko. Tutaj należy spodziewać się wydatku rzędu od dwóch i pół tysiąca złotych do ośmiu, a nawet dziesięciu tysięcy. W zależności od oferowanych przez nas zabiegów do stołu może dołączyć specjalny fotel, wanna, a nawet masażery do stóp, oczu i  innych części ciała. Wtedy koszty zatrważająco szybko wzra-stają. Jeżeli jednak decydujemy się na tradycyjny salon masażu, 

masaż to bardzo przyjemna forma rekreacji i rehabilitacji, w dodatku niezmier-nie popularna od pond czterech tysięcy lat. w dobie siedzącego trybu życia, stresu i braku aktywności fizycznej, ludzkość jak nigdy przedtem potrzebuje odpowiedniego rozluźniania i ugniatania zbolałych partii mięśniowych. nadszedł, zatem czas na otwarcie nowego biznesu –- salonu masażu.

ryzykowny biznes W PRZyjemNej BRaNży

tekst: agata Braun

21

Page 22: Air Go

22

POTRZEBUJESZ PROFESJONALNEJ I KOMPLEKSOWEJ OPIEKI MEDYCZNEJ?

• Ortopedii i Traumatologii Narząduruchu

• MałoinwazyjnychZabiegówOrtopedycznych

• Rehabilitacji• DiagnostykiObrazowej(rezo-

nansmagnetyczny,tomografkomputerowy,USGiRTG)

Dowiedz się więcej o zakresie usług Szpitala i zapisz się na wizytę na www.klinika-rzeszow.pl lub zadzwoń: 17 8666 700

NEED A PROFESSIONAL AND COMPREHENSIVE HEALTH CARE?

The Holy Family Specialisic Hospital in Rudna Mała (near Rzeszów) offers wide variety of medical services amongst other:

•Orthopedics and Trau-matology of Locomotor System•Minimally invasive Ortho-paedic surgeries•Rehabilitation•Diagnostic Imaging (Computed Tomography Unit, Ultrasonography Unit, MRI Unit, X-Ray Unit )

Find out more about addi-tional services at the Hospi-tal at www.klinika-rzeszow.en or call us for an ap-pointment: +48178666715, +48 17 8666 701

SzpitalSpecjalistycznyim.ŚwiętejRodzinywRudnejMałejświadczyusługimedycznemiędzyinnymi wzakresie:

klasyczne dobre łóżko, zestaw punktowych masażerów i gorących kamieni powinny wystarczyć na dobry początek.

Inaczej sytuacja przedstawia się, gdy decydujemy się na salon oferujący jeden, konkretny rodzaj masażu. Wtedy niezbędny sprzęt także należy dostosować do oferty. Zakładając salon masażu tajskiego nie musimy od razu inwestować w bardzo drogie łóżka, tutaj wystarczą specjalne maty. Warto jednak pamiętać, że w ta-kim wypadku koszty wystroju wnętrza wzrosną, gdyż powinno być jak najbardziej autentycznie i orientalnie.

PracownicyDecydując się na otwarcie własnego salonu masażu powinno się przekalkulować własną wydajność. Jeżeli sami jesteśmy fizjotera-peutami lub technikami masażu, z pewnością nie będziemy w stanie w pojedynkę utrzymać przynoszącego dochód biznesu. Zakładając, że będziemy wykonywać dziennie dziesięć godzinnych masaży (co jest raczej nadludzkim wysiłkiem), każdy za około pięćdziesiąt zło-tych, będziemy w stanie zarobić około pięciuset złotych dziennie. Przeliczając to przez dochód miesięczny, odliczając rachunki za wodę, światło, prąd oraz odejmując koszt wynajmu, uda nam się zarobić jakieś siedem tysięcy złotych. Niestety ten zarobek będzie okupiony nadludzkim wysiłkiem, dlatego – przy odrobinie szczęścia – może pojawić się potrzeba zatrudnienia dodatkowych pracowni-ków, najlepiej specjalistów w danej technice masażu. Oczywiście na starcie lepiej nie liczyć na dziesięć godzinnych zabiegów dziennie – takie ilości dotyczą w zasadzie tylko tych już znanych i cenionych salonów. Debiutanci muszą o swoich klientów dopiero zawalczyć.

Jeżeli prowadzimy salon masażu orientalnego, warto pomyśleć o zatrudnieniu specjalisty na przykład z Azji. Masaż tajski wyko-nywany przez prawdziwą Tajkę lub Lomi Lomi Nui w wykonaniu Hawajczyka z całą pewnością dodadzą autentyzmu całemu przed-sięwzięciu i przyciągną większą liczbę potencjalnych klientów.

Należy jednak przede wszystkim zatrudniać osoby wykwalifiko-wane, posiadające dyplomy wyższych uczelni lub specjalnych studiów policealnych. Decydując się na ofertę z zakresu fizjoterapii należy spełniać wymogi przewidziane dla gabinetów leczniczych/lekarskich, a także podpisać umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia.

iN eNglish

risky business in a nice branchmassage is a very nice form of recreation and rehabilitation, and additionally, it’s been extremely popular for over four thousand years. in the age of sedentary lifestyle, stress and lack of physical activity, people need as never before appropriate relaxing and pressing sore parts of muscles. so the time has come to open new business -– massage salon.

When travelling to Pompeii, tourists visit ancient spa – thermae, where next to saunas and pools, there is a required massage room. Nowadays, our knowledge about touch therapy is much more ad-vanced. Apart from the classical massage, we can choose one from vast array of other soothing treatments for sore muscles. There is acupressure, Thai massage, hot stone massage, rolletic and many other methods of therapy.

Now, it is trendy to have one of these services in spa resort, where we can also receive beauty and care treatments. It’s hard to com-pete with the menu of treatments offered in numerous SPA resorts, especially for small businesses. However, more and more minor massage salons have appeared on the market. Is it then profitable?

Market anaLysisWhen planning to open any business, it is advised to analyse care-fully the market. If in the place or in the neighbourhood, where we want to open our salon, there is a popular spa, we should think our plans through. Unfortunately, it’s extremely difficult to win with such a rich offer of these relaxation resorts.

If, however, our offer is interesting enough to compete with a wide range of treatments offered in spa, it would be worth think-ing about further preparations to open an own business. Definite-ly, it’s easier to run a massage salon in smaller town. Sedentary lifestyle of most Polish people is one of the causes of muscular pains and numerous degeneracies, and a remedy for these kinds of complaints is a massage and physiotherapy. In a little metropolis, there will be surely plenty of clients, particularly when we would add to our offer physiotherapy treatments and sessions.

Massage market in bigger towns is not that friendly. Here, the offer must stand out from the others. Thai massage and acupres-sure will do better here, than classical muscle stimulation. It’s worth remembering that the inhabitants of greater metropolis count on elite individualism by having often a home visit of mas-sage therapist. To a physiotherapist, it’s often far more profitable to work, for example, in spa and to offer home visits rather than running own business. What is more, such an option does not re-quire too much financial input from the physiotherapist who then should buy a portable bed and massage oil set.

factsThe start of typical massage salon means an initial cost of twenty thousand zloty, though in some circumstances one can start with a capital smaller at least a half. First serious investment is finding the right place. It should be spacious, assure intimacy and freedom form clients and also it should be located in an easily available area. There is no sense to hide the salon somewhere on the suburbs, since in this business, the client is most important. It would be best to choose the city centre or decide on the ‘district mode’, placing the salon within a large settlement area. Client should not be far, espe-cially when our services does not have their own brand yet.

When we have already found the right place, now it’s time for equipping it with essential furniture and equipment and also ren-ovating it. It’s good to choose warm colours, relaxing patterns and forms. If we prepare our salon in the right way, we could add to our offer free therapy with colours and also music (be careful with music, since the played songs have the copyright law).

After the needed renovation, it’s time to choose the right equip-ment for the massage salon – furniture and accessories. The basic one is of course the appropriate bed. The expected expense is from two and a half thousand to eight thousand zloty, and even ten thousand is possible. Depending on the treatments offered, special chair, bathtub, and even massage devices dedicated to feet, eyes and other body parts could also be needed. Then the expense rise in the extraordinary speed. However, if we decide on traditional

Biznes / BusiNess

Page 23: Air Go

POTRZEBUJESZ PROFESJONALNEJ I KOMPLEKSOWEJ OPIEKI MEDYCZNEJ?

• Ortopedii i Traumatologii Narząduruchu

• MałoinwazyjnychZabiegówOrtopedycznych

• Rehabilitacji• DiagnostykiObrazowej(rezo-

nansmagnetyczny,tomografkomputerowy,USGiRTG)

Dowiedz się więcej o zakresie usług Szpitala i zapisz się na wizytę na www.klinika-rzeszow.pl lub zadzwoń: 17 8666 700

NEED A PROFESSIONAL AND COMPREHENSIVE HEALTH CARE?

The Holy Family Specialisic Hospital in Rudna Mała (near Rzeszów) offers wide variety of medical services amongst other:

•Orthopedics and Trau-matology of Locomotor System•Minimally invasive Ortho-paedic surgeries•Rehabilitation•Diagnostic Imaging (Computed Tomography Unit, Ultrasonography Unit, MRI Unit, X-Ray Unit )

Find out more about addi-tional services at the Hospi-tal at www.klinika-rzeszow.en or call us for an ap-pointment: +48178666715, +48 17 8666 701

SzpitalSpecjalistycznyim.ŚwiętejRodzinywRudnejMałejświadczyusługimedycznemiędzyinnymi wzakresie:

R e k l a M a

massage salon, a good classical bed, massage device set and hot stone would be enough for the good beginning.

The situation looks different, when we choose to run a salon offer-ing only one, specialised type of massage. Then the right equipment should be suited to the offer. When starting a Thai massage business, we do not have to buy expensive bed, since special mats are enough. It’s worth noticing here that in this case, the expenses for the interior design can grow since the place should look authentic and oriental.

workersWhen deciding on opening our won massage salon, we should es-timate our own productivity. If we ourselves are physiotherapists or massage therapists, surely, we won’t be able to maintain by our own business which bring in a profit. Assuming that we would provide daily ten hour-long massages (what is rather a supernatural effort), fifty zloty each, we could earn about five hundred zloty per day. When deducting from the monthly income the bills for water, electricity and renting costs, we could earn about seven thousand zloty. Unfortunately, these earnings will be paid with a supernat-ural effort that is why – with a bit of luck – the need to hire extra workers, especially specialists in particular massage technique, would appear. Of course, when starting, it’s better not to count on ten hour-long treatments daily – these amounts concern mainly those popular and valued salons. Debut massage therapist must already fight for their own clients.

If we run an oriental massage salon, it’s good to think about hiring a specialist, for example from Asia. Thai massage provided

by a real Thai or Lomilomi practised by Hawaiian surely would add authenticity to the whole treatment and would attract bigger number of potential clients.

It is advised, however, to hire only qualified people, with certif-icates and university degrees. When choosing the offer connect-ed with physiotherapy, the conditions the same as for doctor’s or treatments rooms should be fulfilled, and a contract with National Health Fund should be signed.

FoT. maNGoS ToCK / FoTol ia .Com

Page 24: Air Go
Page 25: Air Go

s tąd pomysły na kontrolery do konsol w rodzaju microso-ftowego Kinecta. Wystarczy zrobić kilka ruchów, a oko kamery odczyta nasze gesty i w odpowiedni sposób za-działa na ekranie. Dlaczego po tylu latach wciąż korzystać z klawiatury QWERTY? Może warto zastanowić się nad

jej nowym wariantem? Może dotykowy interfejs Swype, dzięki któremu na ekranie smartfona czy tabletu możemy prześlizgiwać się pomiędzy literkami i zbierać je po kolei do pisanego wyrazu. Stąd też moda na tak zwane „quantified self ”. Słownik podpowia-da tłumaczenie „policzalne ja”, ale może lepiej brzmiałaby „JAna-liza”, czy opisanie siebie? Zjawisko, jakby go nie zwać, polega na tym, że dana osoba mierzy jak najwięcej parametrów codziennego

życia. Długość snu, spożywane kalorie, tętno, aktywność fizycz-ną, czas poświęcony na pracę, słuchanie muzyki, oglądanie tele-wizji, bieganie, praktycznie cokolwiek przyjdzie do głowy i da się zmierzyć. Analitycy widzą w tym trendzie sposób na stworzenie pracownika przyszłości, korposzczura w wersji 2.0, który będzie rozliczany z każdego czynnika, nawet czasu spędzanego w toalecie. Wszystko dla maksymalnej wydajności pracy. Są już nawet znane przypadki osób, które opisują swoje życie w taki sposób, doku-mentując każdy wysłany mail, robiąc zdjęcie postom z Facebooka, kopiując przeczytane w internecie artykuły – wszystko na zaś, na przyszłość, bo może się kiedyś przyda, no i przede wszystkim może coś o mnie samym powiedzieć.

niePoLiczaLni i widzenie językiem

25

tekst: Rafał Tomański

nauka / SCieNCe

rok 2013 to czas wielu nowych trendów – drukowanie w trójwymiarze, inteligent-na odzież, leczenie na odległość, e-learning i wiele innych. nad wszystkim góruje nadrzędna sprawa, stworzenie nowego sposobu komunikowania się z gadżetami. tak, by można było można było wszystko robić jeszcze lepiej, jeszcze wydajniej i bez wysiłku.

Fot. seRge y NiveNs / FoTol ia .Com

Page 26: Air Go

26

To jedna z twarzy takiego zjawiska. Quantified self może mieć też postać kamerek z samochodów jeżdżących po dalekiej Rosji. Gdy niedawno spadał okruch kosmicznej skały nad Czelabińskiem przypadkowo rejestrowało to zdarzenie wiele urządzeń montowa-nych na deskach rozdzielczych zwykłych kierowców. To, czego nie przewidziały ośrodki ostrzegania przed zagrożeniami z kosmosu, zdążyło się nagrać na kamerkach, które na co dzień służą do obro-ny przed ewentualnym oskarżeniem o spowodowanie wypadku. Na Uralu jest to podobno zjawisko dość powszechne, zdarza się, że ludzie symulują ofiary wypadków, a kierowca bez nagranego na kamerze alibi nie ma szans się wybronić przed płaceniem od-szkodowania. W tym wypadku quantified self to bardziej ilustracja powiedzenia o potrzebie jako matce wynalazku.

Być może trend quantified self i polska wersja „policzalnego” ja przyjmie się na tyle w przyszłości, że o kimś nie monitorującym swojego życia będzie się mówiło „niepoliczalny”. Kto wie. Na razie to coś, co może przydać się do szybszego diagnozowania na odle-głość – lekarze będą w stanie śledzić parametry funkcji organizmu u chorego przebywającego w dalekim miejscu i czekającego na po-moc. Przyda się także do bycia własnym trenerem – sprzęt quanti-fied self dostarczy nam rozmaitych statystyk, gdzie, jak i dlaczego spaliliśmy tyle a tyle kalorii. Wszystko przy pomocy rozmaitych

opasek, bransoletek, inteligentnych zegarków, pulsometrów i kto wie, czego jeszcze. Można pod to podciągnąć też e-learning z pro-gramami zdalnego nauczania analizującymi na bieżąco nasze po-stępy i podsuwającymi w zależności od wyników odpowiedni ma-teriał do nauki. Wreszcie quantified self niesie ze sobą nową twarz blogowania, tak zwany „lifelogging”, czyli transmitowanie życia. Wystarczy, że zawiesimy sobie na szyi małą kamerkę (zjawisko ist-nieje od kilku lat, wraz z postępem technologii taki sprzęt staje się siłą rzeczy coraz mniejszy) i możemy dzielić się z całym światem tym, co u nas. Francuzi nazywają to bardzo zgrabnie „sousveillan-ce”, dosłownie nadzór płynący ze środka, z nas, odwrotność „so-urveillance”, czyli inwigilacji, nadzoru ze strony kamer miejskich, policyjnych, przemysłowych, czy jakiegokolwiek innego przejawu Wielkiego Brata. Bo „quantified self” to taki Wielki Brat, którego fundujemy sobie sami.

Najnowszy wynalazek od Google, okulary Google Glass spra-wią, że będziemy mogli poczuć się jak piloci myśliwców, na co dzień korzystający z wyświetlaczy na hełmach. Inteligentne oku-lary nałożą nam na rzeczywistość tyle informacji, ile będziemy potrzebować. Wzbogacą nie tylko to, co widzimy, ale też i nasze zmysły. Przykład: jedziemy za granicę i przez okulary odczytuje-my wszystkie napisy na plakatach, szyldach, nazwach ulic – języki

to, czego nie przewidziały ośrodki ostrzegania przed zagrożeniami z kosmosu, zdążyło się nagrać na kamerkach, które na co dzień służą do obrony przed ewentualnym oskarżeniem o spowodowanie wypadku

nauka / SCieNCe

FoT. i T eS T Ro / FoTol ia .Com

Page 27: Air Go

27

przestaną mieć znaczenia, nie będzie trzeba się uczyć, bo wirtual-ny słownik/tłumacz/profesor-od-wszystkiego przyjdzie z pomocą. A gdyby tak pójść jeszcze o krok dalej i nie tylko pomieszać języki, ale i same zmysły? Naukowcy opracowali interfejs, który pozwala widzieć językiem. To nie błąd. Pewna firma z amerykańskiego Wi-sconsin opracowała matrycę czujników, które przypominają lizak. Gdy osoba niedowidząca lub całkowicie ślepa przykłada do takie-go urządzenia język, jest w stanie odbierać dużo więcej wrażeń o otaczającym ją świecie niż wcześniej. Podobno odczuwa się to po-dobnie jak bąbelki z gazowanej wody. Trochę ćwiczeń z cyfrowym lizakiem i dzięki niemu można uzyskać (bo jeszcze nie odzyskać) wiele z nieistniejących wcześniej wrażeń wzrokowych. Naukowcy idą dalej i pracują nad dodawaniem do takich lizaków kolejnych czujników. Magnetometry, mikrofony, sensory ciśnienia – dzięki temu wszystkiemu będzie można odczuwać kierunek niczym ptaki wędrowne. Czyli dostajemy kompas sprzężony z pamięcią. Wyna-lazek na razie nazywa się Tongueduino.

Nowoczesne interfejsy mogą także zrewolucjonizować wirtual-ny handel. Wyobraźmy sobie, że będziemy w stanie przymierzyć coś, co zobaczymy na stronie e-sklepu. Dzięki hologramowi 3D na naszym ręku pojawi się model zegarka, który oglądamy, będziemy mogli bez ruszania się z domu zobaczyć, czy nam pasuje, czy nie. Takie wynalazki to już krok od inteligentnych samochodów, które nie dość, że same dojadą z miejsca A do B, to jeszcze wirtuozersko zaparkują w ciasnym miejscu i zahamują przed każdą przeszkodą. Pozostaje nam tylko śledzić pilnie wszystkie takie wynalazki, a na pewno nowoczesna technologia nie zawiedzie naszych oczekiwań. Co najwyżej je wyprzedzi w sposób, którego się kompletnie nie spodziewaliśmy. No bo kto, by myślał, żeby widzieć językiem?

iN eNglish

the uncountable and seeing with a tonguethe year 2013 is a time for new trends –- 3d printing, smart clothes, dis-tance treatment, e-learning and many more. the whole has the superior aim, that is, creating a new way of communication with gadgets. so that, everything can be done better, more efficiently and without any effort.

Thus, the ideas for controllers for consoles like Microsoft Kinect. It’s enough to make a few motions and the eye of a camera reads our gestures and react on screen. Why to still use the QWERTY keyboard after all these years? Perhaps, it’s worth thinking about a new option? Maybe a touch-screen interface Swype that allows to slide the letter on a screen of a smartphone or tablet to write a word? It created a trend for so called “quantified self”. A dictionary defines it as “countable self” but I guess a better explanation is “self-analy-sis”, or describing self. The phenomenon, whatever we call it, is all about taking as much measurements of everyday life as possible by one person. Length of sleep, calories taken, pulse, physical activity, time dedicated to work, listening to music, watching TV, running, in fact, everything that comes to one’s mind and is measurable. This trend is for the analytics a chance to create a future employee, a corporate rat in the 2.0 version that will be accounted for each factor, even the time spent in a toilet. All that for the maximum efficiency of work. There are some cases where people describe their lives in such way, documenting every single e-mail sent, taking pic-tures of posts from Facebook, copying the internet articles read – everything for the future, perhaps in might be useful someday, but most of all, it carries information about themself.

It is one side of the phenomenon. Quantified self may be imple-mented in a form of car cameras that are so popular in remote Rus-

sia. When recently a piece of space rock fell down in Chelyabinsk, the situation was accidentally registered by many devices installed in cars. What was missed by the emergency centres, was covered by cameras that usually save the drivers against false accusations of causing a crash. Such situations are pretty common in Ural, people happen to simulate car accidents while a driver, having no proof of one’s innocence, isn’t able to defend oneself against paying for damages. In this case, quantified self illustrates a saying that necessity is the mother of invention.

Perhaps a trend of quantified self and a Polish equivalent of “countable” self will become so common in the future that some-one who doesn’t monitor one’s life will be called “uncountable”. Who knows. For now it serves for quicker distance diagnoses – doctors will be able to monitor the life’s parameters of a patient being in a distant place and waiting for help. It will come in hand also as a personal trainer – quantified self equipment will provide us with numerous statistics, where, how and why we burnt the cal-ories. All thanks to various bands, bracelets, smart watches, pulse metres and who knows what else. It might be as well connected with e-learning programs that analyse our progress and provide adequate learning materials. Finally, quantified self is a new face of blogging, so called “lifelogging”, that is, transmitting life. It’s enough we hang a small camera around the neck (the phenom-enon has been present for several years, with technological pro-gress the devices come in small sizes now) and we can share with the whole world what is going on in our life. The French call it ”sousveillance”, literally, a supervision that comes from inside, from ourselves, an opposite to “sourveillance”, that is invigilation, a supervision that comes from city, police, or industrial cameras, or any other sign of the Big Brother. Quantified self is a sort of the Big Brother we create for ourselves.

The latest invention by Google, the Google Glass, makes us feel like the fighter pilots that normally use the displays on helmets. The smart glasses will provide our reality with as many pieces of information as we need. They will improve not only the view but also our senses. An example: we are going abroad and read all the writing from posters, labels, billboards, street names – languages are no longer important as the virtual dictionary/translator/omnis-cient professor comes with a helping hand. Why not going a step further and mix not only languages but also senses? The scientists worked out an interface that allows to see with a tongue. It’s not a mistake. An American company from Wisconsin created a ma-trix of sensors that are similar to a lollypop. When a sand-blind or blind person touch the device with a tongue, it gives much more impressions and information about the world that a person could experience before. It is said to be like touching bubbles in sparkling water. Some training with a digital lollypop and many sight expe-riences are brought back. The scientists, however, don’t stop at this point and work on improving the lollypops by new sensors. Mag-netometers, microphones, pressure sensors – all that will allow to feel directions like birds. Briefly speaking, we get a compass linked to our memory. The invention is called Tongueduino.

Modern interfaces may also revolutionise virtual trade. Let’s im-age that we are able to try on something we see in the internet shop. Thanks to the 3D holograms we are able to fit a watch we saw in the internet and check whether we like it or not. Such invention is a step to intelligent cars that not only drive from one place to another, but also are masters in parking in a narrow place and will stop in front of any obstacle. All we can do is to follow carefully such inventions, as the modern technology won’t definitely let us down. We can only face the unexpected. Well, who would have ever wonder we would be able to see with a tongue?

Page 28: Air Go

felieTon / ColumN

d ni coraz dłuższe, zapach odmarzniętej ziemi, zawiązki liści na krzewach i drzewach, krokusy, hiacynty, tulipany – to znak, że niechybnie wio-sna przejmuje prezydencję w naturze. Za chwilę odwiesimy ciepłe okrycia, a i w kuchni odmieni-

my nasze menu: kotlety, bitki, zrazy, kapustki i kartofelki zastąpią ryby, sałaty, kompozycje warzywne, przeróżne pasty rodem z Południa. Każdy dzień, a zwłaszcza wiosen-ny warto rozpocząć winem musującym. Jest zwykle lekkie i sprężyste, a bąbelki wyraźnie podnoszą walor krajobrazu. Włoskie Prosecco Tosti albo Cava od Marti Serda spiszą się świetnie. Choć wino nie jest przypisane do żadnej z pór roku, to przecież w ciepły, słoneczny dzień miło jest się-gnąć po kieliszek świeżego białego wina, takiego jak AN-FORA – Verdicchio dei Castelli di Jesi. Pochodzi z włoskiej prowincji Marche, leżącej nad Adriatykiem, z winnicy na-leżącej do rodziny Garofoli nagrodzonej ostatnio nagrodą czerwonej krewetki, czyli Gambera Rosso. Historyczna, amforowa butelka ze świeżym winem o pięknym, owoco-wym charakterze doskonale komponuje się z potrawami z owoców morza, z rybami, ale i z lekkim, białym mięsem. Powinno być serwowane w temperaturze 12 stopni C.

Amatorom aromatów polecam sauvignon blanc z No-wej Zelandii od Konrada albo burgundzkie Petit Cha-blis. Cięższe sałaty bądź drób doskonale skomponują się z Rieslingiem od Fausta. Choć majowe wieczory nie za-wsze są upalne, to zachęcam gorąco do sięgania po lekkie wina czerwone, ciężką riberę del duero zostawmy na zimo-we wieczory, a wybierzmy owocową valpolicellę, dolecetto z Piemontu albo Bardolino znad jeziora Garda. A przede wszystkim polecam Państwu wino w ogóle, na co dzień, nie tylko do święta. Państwa zdrowie!

Pięknej wiosny Państwu życzę!

iN eNglish

spring wineDays get longer, a scent of thawed off soil, buds on the bushes and trees, crocuses, hyacinths, tulips – these are signs that surely the spring takes over the power in nature. In a while, we will put away warm overcoats and changes will take place also in the kitchen – we will change our menu: cutlets, fried meat, beef roulades, cabbage and po-tatoes will be substituted with fish, salads, vegetables, and all kinds of pastas straight from the South. Every day and especially spring one is worth being started with sparkling wine. It is usually light and springy and the bubbles clear-ly enhance the virtues of the landscape. Italian Prosecco Tosti or Cava from Marti Serda will do it right. Although wine is not assigned to any of the seasons, it is nice to have a glass of fresh white wine, like ANFORA – Verdicchio dei Castelli di Jesi, on a warm sunny day. It comes from the Italian region Marche on the Adriatic, from the vineyard belonging to the Garofoli family awarded lately with the award of red prawn, Gambera Rosso. Historic amphora bottle of fresh wine with beautiful, fruit character goes well with dishes prepared of seafood, fish, but also with light white meat. It should be served in the temperature of 12 degrees centigrade.

I  recommend the enthusiasts of aromas Sauvignon Blanc from Konrad Winery in New Zealand or Burgun-dy Petit Chablis. Heavier salads or poultry will go well with Riesling from Faust. Although May evenings are not always hot, I encourage you to have light red wines, heavy Ribera del Duero is better for winter evenings and let’s choose fruit Valpolicella, Dolcetto from Piemont or Bardolino from somewhere on Lake Garda. In fact, I rec-ommend you wine in general, for every day, not only on special occasions. Cheers!

I wish you nice spring!

WiNo wiosenne

Marek kondrataktor, koneser win

actor, wine connoisseurw w w.marekkondrat .pl

28

FoT. F iK miK / FoTol ia .Com

Page 29: Air Go

www.sheraton.pl/sopot

Sheraton Sopot Spa to przystań pełna zmysłowych doznan.

Idealne miejsce na wspólny relaks

Bo życie jest lepsze, gdy je z kimś dzielimy.

Sheraton Sopot SpaPowstańców Warszawy 10

81-718 Sopot

www.sheratonsopotspa.pl

E-mail: [email protected]

Tel.: +48 58 767 1900Fax: +48 58 767 1909

Page 30: Air Go

reCenzje / RevieWs

30

dead isLand riPtide wyd. Techland / deep Silvertekst: mateusz kołos

chciałoby się napisać: lekcja odrobiona, Techlandzie. Porzu-cam więc tryb przypuszczający i przechodzę z przyjemno-ścią do oznajmującego. Druga część egzotycznej przygody z zombiakami to rzecz nader przyjemna, choć rewolucyj-

nych zmian się nie doświadczy. Grunt, że trwa apokalipsa i jeste-śmy jej czynnymi świadkami.

Zasadniczo najbardziej przyjemnym aspektem gry jest ciągłe zaskakiwanie się konsekwencją działania programistów. Nie skła-mię, jeśli napiszę, że większość irytujących mnie w pierwszej części błędów zniknęła bezpowrotnie (nieczytelne drzewko umiejętno-ści!). Z drugiej strony, nie pozwoliło to na uniknięcie wrażenia, że gdzieś już się te tropiki widziało i wszystko odgrzewa się mimo gorącego klimatu. Powtórka z rozrywki zdaje się nieunikniona, chociaż grywalność na tym zbytnio nie cierpi. Jest więc cięcie, ko-panie, miażdżenie i  inne przyjemności. W trochę lepszej otoczce fabularnej (kosztem długości fabuły) i z wyższym poziomem trud-ności (kosztem klawiatury graczy). Parę niuansów pozytywnie za-skoczy – obrona baz przed nacierającymi falami zombie nie nudzi się nawet po kilku oblężeniach. Do tego dochodzi nowy środek lo-komocji (łódka), nowi przeciwnicy (bardzo mocny i bardzo powol-ny zombie-wrestler) i kilka mroczniejszych lokacji „podziemnych”. Podsumowując, całokształt bardzo zadowalający i gdyby nie to, że „Riptide” jest drugą częścią, mógłbym mówić nawet o lekkim zachwycie. Tylko oficjalny trailer wyjątkowo słaby. Pierwsza część, choć kulawa, miała zdecydowanie lepszy.

iN eNglish

It is tempting to say: you did your homework, Techland. So let me succumb to the temptation and say it with a great pleasure. The second part of the exotic zombie-filled adventure is very sat-isfying although lacking in revolutionary changes. The most im-portant thing is that the apocalypse goes on and we can be active witnesses to it.

Basically, the most enjoyable aspect of the game is being con-stantly surprised by the developers’ consistent actions. I can honest-ly say that most of the faults that annoyed me in the first game are now completely gone (like the incomprehensible skill tree!). On the other hand, it does not keep you from thinking that you have al-ready seen this tropical island and despite the exotic surroundings, it all feels like you have been there, done that. The déjà vu seems to be inevitable but luckily this does not impair the playability too much. You can slash, kick, smash, and have all kinds of fun. All that with a better plot (which makes the game longer) and higher difficulty level (which makes the player’s keyboard suffer). Some nuances will be positively surprising – defending the base against pressing zombie hordes does not get boring even after several such attacks. Add to that a new vehicle (a boat), new enemies (a very strong and very slow wrestler-zombie) and several darker “under-ground” locations. To sum up, the game is overall a satisfactory experience, and had “Riptide” not been a sequel, I might even have been slightly enchanted. Too bad the official trailer is really weak. The first part, although not perfect, had a much better one.

yeah yeah yeahs –- mosquitointerscopetekst: mateusz kołos

wypadki podczas tworzenia dzielą się na dwa rodzaje: albo zjada się własny ogon, albo rozpędza tak, że ląduje się w jakichś niepojętych krzakach. W przypadku czwarte-go albumu nowojorskiego trio mógłbym zdiagnozować

drugi z powyższych. „Mosquito” miał być płytą pełną zabawy – i właściwie jest to zabawa, jeśli zabawą można nazwać przygotowa-nie materiału muzycznego o jednolitości klasycznego węgierskiego bogracza. Na płycie znajdziemy dosłownie wszystko: chóry gospel, jeżdżące metro, disco a’la Blondie i Bóg wie co jeszcze, a wszystko to w ilościach, które niebezpiecznie wypychają wydawnictwo poza granice kiczu. Bezkompromisowość i zadziorność „Fever to tell” gdzieś uleciała. Miejmy nadzieję, że nie bezpowrotnie.

iN eNglish

The accidents that could happen during the process of creation can be divided into two types: either eating your own tail or speed-ing that fast to end up in mysterious bushes. In case of the fourth album of New York trio, I would diagnose the second one. Mos-quito was to be an album full of fun – and it practically is fun, if we can call preparing music material with uniformity of classical Hungarian gulyásleves fun. On the record, we can find literally everything: gospel choirs, running tube, disco a’la Blondie and God knows what else, and everything is in quantities that danger-ously push the record company beyond limits of kitsch. Uncom-promising nature and cheek of Fever to Tell faded away. Let’s hope, it’s not forever.

Page 31: Air Go
Page 32: Air Go

32

wydarzenia / eveNts

„dzikie łabędzie”1 czerwca, w Dzień Dziecka, w rzeszowskim Teatrze Maska od-będzię się premiera spektaklu „Dzikie Łabędzie”. Przedstawienie oparte jest na klasycznej bajce Jana Christiana Andersena. Reżyse-rem i scenarzystą sztuki jest Jerzy Bielanus, a za choreografię odpo-wiada Maciej Florek – zwycięzca pierwszej edycji programu „You Can Dance”. Będzie to na pewno wielka atrakcja dla wszystkich najmłodszych.

iN eNglish

“dzikie łabędzie” (“wild swans”)On June 1st, the International Children’s Day, the Maska Theater from Rzeszów will premiere the “Dzikie Łabędzie” show. The show is based on the classic fairy tale by Hans Christian Andersen. The play was written and directed by Jerzy Bielanus and the choreo-graphy was devised by Maciej Florek, the winner of the first season of the Polish edition of the talent show “So You Think You Can Dance.” This is going to be a real treat for kids.

urodziny koziołka matołkaKto by pomyślał, że najsłyniejszy polski koziołek ma już osiem-dziesiąt lat. Stworzona przez Kornela Makuszyńskiego i nary-sowana przez Mariana Walentowicza wesoła postać wychowała całe pokolenia Polaków. Nie ma chyba osoby, która nie czułaby sentymentu do wedrującego koziołka. Z tej okazji Muzeum Do-branocek w Rzeszowie przygotowało okolicznościową wystawę „80 lat wędrówki Koziołka Matołka”. Będzie można ją zobaczyć od 1 czerwca do 30 lipca w Galerii pod Arkadami Ratusza. Międzypo-koleniowa inicjatywa dla całej rodziny.

iN eNglish

koziołek matołek’s birthdayWho would have thought that the Poland’s most famous goat is already eighty years old. Koziołek Matołek, meaning “Dummy the Goat,” was created by Kornel Makuszyński and drawn by Marian Walentowicz. The merry character entertained generations of Po-les. It would be difficult to find a person in Poland who does not feel nostalgic for the character. To celebrate his birthday, the Rze-szów Museum of Bedtime Cartoons prepared a special exhibition:

“80 years of Koziołek Matołek’s Journey.” The exhibition will be open between June 1st and July 30th in the Gallery under the Ar-cades of the City Hall. This is a great multigenerational initiative for entire families.

carpathia festival7 i 8 czerwca odbędzie się kolejna edycja Międzynardowego Festi-walu Piosenki Carpathia Festival. To już jedenasta edycja tego wy-darzenia. Głównym założeniem festiwalu jest promowanie różno-rodnej muzyki europejskiej. Do tej pory na imprezie gościli artyści z państw Grupy Wyszehradzkiej oraz m.in.: Litwy, Łotwy, Ser-bii, Ukrainy, Białorusi, Norwegii, Mołdawii, Bułgarii, Rumunii, Włoch, Niemiec, Kazachstanu, Azerbejdżanu, Rosji, Hiszpanii, Turcji, USA, Izraela. Dla wielu młodych artystów jest to możliwość otwarcia drogi do prawdziwej kariery. Wśród laureatów festiwa-lu znajduje się między innymi rzeszowski zespół Pectus. W tym roku występy młodych artystów oceniać jury złożone z doświad-czonych wykonawców. W jego skład wejdą: Dorota Szpetkowska (przewodnicząca jury), Zygmunt Kukla, Marek Kościkiewicz, Jerzy Dynia, Lech Nowicki oraz Tomasz Szczepanik. Oprócz ry-walizujących muzyków publiiczność będzie mogła obejrzeć także premierę spektaklu wokalno-tanecznego Centrum Sztuki Wokal-nej w Rzeszowie w reżyserii Anny Czenczek pod tytułem „Prawy do Lewego”.

iN eNglish

the carpathia festivalOn June 7th and 8th, there is going to be the next edition of the In-ternational Song Festival Carpathia in Rzeszów. It is the eleventh edition of the festival whose aim is to promote the diverse Europe-an music. The guests of the festival in the past included artists from the countries of the Visegrád Group as well as countries such as Lithuania, Latvia, Serbia, Ukraine, Belarus, Norway, Turkey, USA, and Israel. For many young artists, the Festival is the do-orway to a real career. Among past winners of the festival there is the Pectus band from Rzeszów. This year, the performances will be judged by experienced artists. The members of the jury are: Dorota Szpetkowska (the head juror), Zygmunt Kukla, Marek Kościkie-wicz, Jerzy Dynia, Lech Nowicki, and Tomasz Szczepanik. Apart from the competing musicians, the viewers will have the chance to see the premiere of the “Prawy do Lewego” (“Left to the Right”) sing-and-dance show, directed by Anna Czenczek and performed at the Center of Vocal Art in Rzeszów.

FoT. G.l iGh T / FoTol ia .Com

Page 33: Air Go
Page 34: Air Go

f akt, idealni nie jesteśmy, mamy mnóstwo wad, a skłonność do narzekania to nasza cecha narodowa, ale mimo to świat patrzy na nas przychylnym okiem i nie jest aż tak krytyczny. Chwaleni jesteśmy za gościnność i otwartość, czego – oczy-wiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa – dobitnie do-

świadczyli goście UEFA EURO 2012. Kibice zachwyceni atmosferą mistrzostw zapewnili nam najlepszy, bo najbardziej obiektywny PR i ocieplili wizerunek Polski.

Nasza mentalność to cały alfabet, od A jak absurd po Ż jak życz-liwość, a ostatnio coraz częściej przebijającym się hasłem jest… elastyczność. Może to dość nietypowe określenie, ale najważniej-sze, że nasycone dodatnim ładunkiem. Mamy ponoć niespotykaną

łatwość adaptowania się do sytuacji, potrzeb czy specyfiki jakiegoś miejsca. Nie oczekujemy, że cały świat dostosuje się do nas, to my zawsze staramy się wpasować w otoczenie. Może to jakiś kompleks, ale bardzo pozytywnie odbierany i na tle pewności siebie innych narodów jest naszym atutem.

Polska staje się modna! W opinii turystów zagranicznych za-czyna dominować przekonanie, że jesteśmy nowoczesną i dyna-micznie rozwijającą się destynacją, niemniej jednak pielęgnującą dziedzictwo kulturowe i tożsamość. W dobie globalnego kryzysu nasza pozycja stale rośnie. Wysoka jakość usług przy jednocze-snej konkurencyjności cenowej to ogromna przewaga nad innymi krajami europejskimi. Paradoksalnie to idealny czas na pozycjo-nowanie marki kraju i zwrócenie uwagi już na konkretne regiony i miejscowości.

Promocja regionu skoncentrowana jest głównie na rynkach, z którymi posiada on optymalne połączenia komunikacyjne, ale, co najważniejsze, komunikacja marketingowa dostosowana jest do potrzeb i preferencji konkretnych, bardzo precyzyjnie okre-ślonych grup odbiorców. Golf, SPA, oferta dla rodzin z dziećmi to motywy przewodnie kampanii realizowanych na terenie Skan-dynawii, natomiast nowoczesną ofertą kulturową czy festiwalową skutecznie udaje się motywować do przyjazdu młodych Niemców czy Hiszpanów.

Poza jakościową ofertą produktową ważna jest także konse-kwentna kontynuacja, szczerość w przekazie, żadnego przekolo-rowywania czy przerysowywania rzeczywistości i... cierpliwość. Aż w końcu przychodzi taki dzień jak dziś. Zagraniczny turysta w Pomorskim Centrum IT mówiący: – Przyjechałem, bo ile można o Was tylko czytać, pięknie tu macie w tej Polsce, ale chciałbym, żeby Szwedzi byli choć w połowie tak szczerze serdeczni jak Wy, POLACY, jesteście...

34

krystyna hartenberger-paterdyrektor biura Prot

office director at Pomorskie Tourist Board

kierunek: Pomorskie / deSTiNaTioN: PomoRSKie

polaków da się lubić!!! niesamowite! roberto –- włoch z krwi i kości, w gdańsku od 10 lat, jose –- hiszpan na stałe w sopocie, jens –- duńczyk, co prawda mieszkający w kopenhadze, ale serce zostawił w gdańsku, a historię tego miasta zna lepiej niż niejeden z nas. co tak naprawdę ich urzekło? co sprawiło, że w jednej chwili postanowili przenieść całe swoje życie do polski, na którą my tak ciągle narzekamy?

Page 35: Air Go

www.marekkondrat.pl

Wino to opowieść, historia człowieka i emocje. Odkrywamy je teraz na nowo.Wine is a story, a history of a human being and emotions. We explore it all over again now.

Zakupy przez internet, Sklep stacjonarny, Oferta B2B, Szkolenia i eventy

Online shopping, Retail shop, B2B offer, Trainings and events

KONDRAT Wina WybraneWybieramy i pomagamy w wyborze

KONDRAT Selected WineWe choose and help choosing

R e k l a M a

iN eNglish

poles are likeable!!!amazing! roberto –- a true-born italian living in gdansk for ten years, jose –- a spaniard who came to sopot for good, and jens –- a dane who –- although he lives in copenhagen –- left his heart in gdansk and knows the history of the city better than many of us. what has really enchanted them? what happened that only one moment was enough for them to move their whole life to poland –- the country we are complaining about all the time?

As a matter of fact, we are not ideal at all. We have lots of weak-nesses, and the tendency to complain is our national feature. But still, the world is not that critical and keeps looking favourably at us. We are praised for our hospitality and frankness, which were experienced – obviously in a positive sense – by UEFA Euro 2012 guests. Delighted with the atmosphere of the championship, fans provided us with the best, the most objective PR and warmed the image of Poland.

Our mentality is the whole spectrum of various traits, from absurdity to kindness. And recently, the most famous slogan has been... flexibility. Perhaps it is a slightly uncommon term, but – most importantly – it is full of positive charge. It is said that we have a rare ability to adapt to many situations, needs or peculiari-ties of a place. We do not expect the whole world to adjust to us. It is always us that try to adjust to the surroundings. Maybe it is some

kind of a complex but definitely seen as a positive one. And – in comparison with other nations’ confidence, it is our asset.

Poland is becoming fashionable! Foreign tourists more and more often claim that we are a modern and dynamically-developing des-tination, which – at the same time – also cares for its identity and cultural heritage. Our position is constantly strengthening in the global crisis era. High-quality services and cost competitiveness are our huge advantages over other European countries. Ironically, this is the best time to position the brand of our country and to attract visitors’ attention to specific regions and towns.

Regional promotion is focused on the markets with which the region shares optimum communication links. But the most im-portant thing is that marketing communication is adjusted to the needs and preferences of specific, precisely-determined recipient groups. Golf, SPA and offers for families with children are leitmo-tifs of campaigns realized in Scandinavia, whereas modern cultur-al or festival offers are effective in motivating young Germans and Spaniards to come to Poland.

Apart from high-quality products, we have to remember about consistent continuation of the programme, sincere information without any colouring or exaggeration of the reality and... pa-tience. And finally there comes the day like this, when a  for-eign tourist comes to the Pomorskie Tourist Information Cen-tre and says: “I’ve come here because just reading about you was not enough any more! Poland is really beautiful, but I would like Swedes to be at least half as truly hearty as you, POLES...”

Page 36: Air Go

Kryzys na rynkach finansowych zapoczątkowany w 2007 roku spowodował m.in. zmniejszenie dostępności kredytów banko-wych, ograniczając w znaczący sposób skłonność inwestorów do planowania i realizacji nowych inwestycji. W tak niesprzyjających warunkach rynkowych Zarząd Województwa Pomorskiego podjął decyzję, aby cześć środków unijnych pochodzących z Regionalne-go Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2007–2013 skierować do sektora prywatnego, oferując mu wsparcie w formie preferencyjnych pożyczek. Decyzja okazała się przysło-wiowym strzałem w dziesiątkę. Z przeznaczonych na Inicjatywę JESSICA 227 mln PLN podpisano już 5 umów z inwestorami na łączną kwotę około 105 mln PLN. Budowa Muzeum Emigracji w Gdyni (pożyczka ok. 24 mln PLN oprocentowana 0,95% w skali roku) oraz rewitalizacja dworca kolejowego wraz terenami przy-dworcowymi w Sopocie (pożyczka w wysokości ok. 42 mln PLN oprocentowana 0,87% w stosunku rocznym) są idealnymi przykła-dami możliwości wykorzystania zwrotnych środków unijnych.

Atrakcyjność preferencyjnych pożyczek udzielanych przez Fun-dusze Rozwoju Obszarów Miejskich polega przede wszystkim na bardzo niskim oprocentowaniu (szczegóły poniżej). Kolejną zaletą jest długi okres kredytowania sięgający nawet 20 lat, dzięki czemu wysokość raty pożyczki jest relatywnie niska. Bardzo dużym uła-twieniem dla przedsiębiorcy w pierwszych latach realizacji inwe-stycji jest długa karencja w spłacie kapitału, wynosząca nawet do 24 miesięcy. Fundusze Rozwoju Obszarów Miejskich nie pobierają również opłat oraz prowizji za czynności związane z udzieleniem i obsługą pożyczek, ponieważ za swoje usługi otrzymują wynagro-dzenie z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który pełni rolę Menadżera Funduszu Powierniczego Inicjatywy JESSICA.

W ramach Inicjatywy JESSICA podmioty planujące realizować inwestycje mogą liczyć na korzystną ofertę finansową dla projektów:

• wdrażanych w miastach województwa pomorskiego,• generujących dochód, • z zakresu rozwoju obszarów miejskich (m.in. tworzenie obiektów

sportowych, kongresowych, kulturalnych, wystawienniczych, targowych, parkingów, parków naukowo technologicznych, rewitalizacja dworców, termomodernizacja budynków użytecz-ności publicznej, pozyskiwanie energii z odnawialnych źródeł),

• jeszcze nie rozpoczętych,• tworzących istotne korzyści społeczne,• wpisujących się w plany strategiczne miasta.

ReCePTa Na SPoWolNieNie GoSPodaRCZe.

inicJatywa Jessica

fundusz rozwoju obszarów miejskich

bank gospodarstwa krajowego

bank ochrony środowiska s.a.

Obszar wsparcia Miasta województwa pomorskiego na prawach

powiatu (Gdańsk, Gdynia, Słupsk, Sopot)

Miasta województwa pomorskiego

z wyjątkiem miast na prawach powiatu

Oprocentowanie stan na 09.05.2013

0,6% – 3% (Stopa referencyjna NBP

obniżona o max 80% na podst. wskaźnika

społecznego)

1%(WIBOR 3M minus 2,5 p.p., przy czym oprocentowanie nie

może być niższe niż 1% w skali roku)

kontakt:Urząd

Marszałkowski Województwa Pomorskiego

tel.: (58) 32 68 142

kontakt:Agencja Rozwoju

Pomorza S.A. tel.: (58) 32 33 177 tel.: (58) 32 33 178

kontakt:Bank Ochrony Środowiska S.A.

Centrum Korporacyjne w Gdańsku

tel.: (58) 30 53 419, 515 111 128

mieczysław struk,marszałek województwa pomorskiego

Dzięki Inicjatywie JESSICA pry-watni inwestorzy mogą realizować projekty, które nie miałyby szans na pozyskanie środków na warun-kach rynkowych m.in. ze względu na występowanie komponentu społecznego, który często wpływa negatywnie na rentowność przed-sięwzięcia podczas oceny finansowo – ekonomicznej dokonywanej przez banki komercyjne.

Projekt finansowany w ramach regionalnego Programu oPeracyjnego dla województwa Pomorskiego na lata 2007–2013

źRódło WiZual iZ aCji: um SoPoT

inwesTyCje

36

Page 37: Air Go

WWW.RZESZOWAIRPORT.PL

Stały dodatek Portu Lotniczego

Rzeszów-JasionkaPermanent section of

Rzeszow-Jasionka Airport

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA / P

HO

TO SO

UR

CE

: PO

RT LO

TN

ICZ

Y „R

ZE

SZÓ

W – JA

SION

KA

WWW.FACEBOOK.COM/PLRZE

Page 38: Air Go

AK

TU

ALN

OŚC

I / N

EWS

OSLO – 1000 LAT HISTORII

Do największych atrakcji stolicy zaliczyć można zaprojektowany przez Gu-stava Vigelanda Frogner Park (z 212 rzeźbami z brązu), pałac królewski wraz z główną ulicą Karl Johans Gate oraz budynkiem parlamentu (Stortinget), pochodzącą z XIII wieku fortecę Akerhus, ratusz, centrum Pokojowe No-bla oraz dzielnice Aker Brygge i Tjuvholmen, a także gmach opery. Będąc w Oslo trzeba zobaczyć skocznię narciarską Holmenkollbakken, muzeum narciarstwa oraz zlokalizowane na półwyspie Bygdøy muzea: Łodzi Wikin-gów, Kon-Tiki oraz statku polarnego Fram. Fanom mocnych wrażeń pole-camy odwiedzić oddalony o 20 km od centrum miasta największy w kraju parku rozrywki Tusenfryd.Do Oslo z Rzeszowa można wybrać się 2 razy w tygodniu (wtorek i sobo-ta) liniami Ryanair.

JOTUNHEIMEN – DOM GIGANTÓW

Zajmujący powierzchnie około 3500 km2 najwyższy łańcuch górski w Skan-dynawii. Ponad 20 szczytów wznosi się powyżej 2000 m n.p.m., a 2 naj-wyższe szczyty to: Galdhøpiggen (2469 m n.p.m.), który jest najwyższym szczytem Europy Północnej oraz Glittertind (2452 m n.p.m.), drugi pod względem wysokości szczyt Półwyspu Skandynawskiego. Ponad 1/3 łańcu-cha górskiego objęta jest ochroną w ramach Parku Narodowego. Na jego te-renie występują liczne jeziora górskie, lodowce oraz wodospady. To dosko-

nałe miejsce na trekking. Główną atrakcję stanowi przechadzka przez 70-cio metrowy tunel przez lodowiec.

TRONDHEIM

Miasto pierwotne zwane Nidaros, założone przez Króla Norwegii Olafa Tryggvasona, w 996 roku, do 1217 roku pełniło rolę stolicy Wikingów. Dziś przyciąga turystów gotyckimi budowlami (w tym słynną katedrą Nidaros-domen), starówką Bakklandet z XVII i XVIII wieku, skocznią narciarską na której rozgrywane są zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich oraz najdalej na północ wysuniętą komunikacją tramwajową na świecie. Miasto posiada oddalone o 30 km od centrum lotnisko.

KOŁO PODBIEGUNOWE

Około 80 km od miejscowości Mo i Rana na północ w stronę Bodø przebiega równoleżnik o szerokości geograficznej północnej równej 66 stopni 33 mi-nuty i tym samym stanowi Koło Podbiegunowe północne. W tym miejscu wzniesiono Centrum Koła Podbiegunowego (Polarsirkelsenteret), w którym można wysłać pocztówki ze specjalnym stemplem oraz uzyskać certyfikat Polarsirkelen potwierdzający pobyt na Kole Podbiegunowym.Warto się wybrać do miejscowości Bodø, w pobliżu której zlokalizowano najsilniejszy na świecie prąd wodny Saltstraumen. To idealne miejsce dla pa-sjonatów nurkowania. 4 razy dziennie ponad 400 milionów m3 wody prze-pływa w 2 kierunkach przez cieśninę o szerokości 150 metrów i głębokości 3 km. Zarówno Mo i Rana, jak i Bodø posiadają swoje lotniska.

LOFOTY

Jeden z najstarszych archipelagów pochodzenia wulkanicznego na świecie (liczy 3 miliardy lat) ciągnie się na długości 112 km, na północno-zachod-nim wybrzeżu Norwegii. Elementami charakterystycznymi regionu są stro-me ściany skalne, ostre wierzchołki gór (najwyższy 1161 m n.p.m.) i ma-

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/

PH

OTO

S SO

UR

CE

: ©TO

R E

VE

N R

AM

BE

RG

/FO

TOLI

A.C

OM

Na podbój północy!

W tym miesiącu odkrywamy niektóre z cie-kawszych miejsc w liczącej ponad 2100 km drodze z Oslo na Przylądek Północny.

38

Page 39: Air Go

lownicze fiordy. Dzięki wpływowi Prądu Zatokowego średnia temperatura w zimie wynosi -1°C, a w lecie 12°C. Od 27 maja do 17 lipca na Lofotach panuje dzień polarny. 4 główne lotniska ułatwiają dostęp do atrakcji tury-stycznych, które stanowi nurkowanie z orkami, morski rafting, połów dor-sza oraz safari z wielorybami. To wszystko przyciąga rocznie około 200 000 turystów.

TROMSØ – WROTA DO ARKTYKI

Miasto portowe położone na wyspie Tromsøya. Mimo położenia 350 km za Kołem Podbiegunowym oraz nocy polarnej trwającej od 27 listopada do 19 stycznia port nie zamarza i funkcjonuje przez cały rok – dzieje się tak dzięki silnemu wpływowi Prądu Zatokowego. Miasto posiada najdalej na północ wysunięty uniwersytet Universitetet i Tromsø, katedrę protestanc-ką i ogród botaniczny. Dodatkowo w mieście znajduje się muzeum polar-nictwa Polarmuseet, akwarium z jedynymi w kraju fokami brodatymi oraz

najstarsze w kraju kino liczące 97 lat, a także lotnisko. W XIX i XX wieku miasto stanowiło punkt wypadowy największych ekspedycji polarnych Ro-alda Amundsena, Umberto Nobile i Fridtjofa Nansena przez co nazywane jest „Wrotami do Arktyki”.

KARASJOK – STOLICA SAMÓW

Pierwsi Lapończycy (inaczej Samowie) przybyli w ten rejon już 11 000 lat temu. Ich głównym zajęciem było hodowanie reniferów, które po dziś dzień dostarczają im futro, mięso oraz zapewniają transport. Obecnie ponad po-łowa ze 100 000 społeczności Samów żyje w Norwegii, swoją siedzibę ma tu ich Parlament oraz Park Kultury Sápmi, w którym można zapoznać się z historią i tradycją Samów, skosztować ich jedzenia, posłuchać języka oraz tradycyjnej pieśni joik. Do atrakcji turystycznych Karasjok zaliczyć można wyścigi zaprzęgami reniferów, a także jarmark. W jesieni i zimie dodatkową atrakcję stanowią stada reniferów liczące łącznie około 60 000 sztuk. Naj-bliższe lotnisko znajduje się w Lakselv w odległości około 75 km.

NORDKAPP – PRZYLĄDEK PÓŁNOCNY

To skalisty przylądek na wyspie Magerøya, błędnie uznawany za najdalej na północ wysunięty punkt Europy. W rzeczywistości jest nim przylądek Knivskjellodden położony na tej samej wyspie 4 km dalej na zachód. Nie-stety Knivskjellodden wynurza się niżej nad poziom morza, przez co jest mniej atrakcyjny turystycznie, dlatego przyjęto, iż to właśnie Nordkapp będzie Przylądkiem Północy. Podróż z najbliższego lotniska Honningsvåg trwa około 30 minut.

SVALBARD – ZIMNE WYBRZEŻE

Archipelag o  łącznej powierzchni 63 000 km2 położony 800 km na pół-noc od Norwegii i 1100 km od Bieguna Północnego, który odkrył w 1596

roku Willem Barents. Obecnie na wyspach zlokalizowanych jest 5 głównych ośrodków ludzkich, w tym w: Longyearbyen oraz w Hornsund (polska stacja naukowo-badawcza). 65% powierzchni archipelagu jest pod ochroną. Znaj-duje się tu również 3 co do wielkości (po Antarktyce i Grenlandii) lodowiec świata Austfonna liczący 200 km. Na wyspach żyje około 3000 niedźwiedzi polarnych, renifer spitsbergeński, lis polarny oraz wiele gatunków ptaków.

Chcąc odwiedzić wszystkie wymienione wyżej miejsca warto zaopatrzyć się w oferowany przez największego regionalnego lotniczego przewoźnika – fir-mę Widerøe – Explore Norway Ticket. Jest to bilet na nieograniczoną liczbę lotów w ciągu 2 tygodni w okresie od 19 czerwca do 27 sierpnia 2013 roku. Dla ułatwienia kraj podzielono na 3 strefy – można ograniczyć się do 1 lub 2 stref albo podróżować bez ograniczeń po całej Norwegii. Więcej szczegó-łów na www.wideroe.no.

W kolejnym numerze zabierzemy Państwa w podróż po norweskich fiordach.

LET’S CONQUER THE NORTH!

This month we will discover some of the most interesting places on the 2,100 km long road

from Oslo to the North Cape.

OSLO – 1,000 YEARS OF HISTORY

Some of the greatest attractions of the capital include the Frogner Park de-signed by Gustav Vigeland (containing 212 bronze statues), the royal pal-ace with Karl Johans Gate (the main street) and Stortinget (the parliament building), the Akerhus fortress dating back to the thirteenth century, the city hall, the Nobel Peace Center, and the districts of Aker Brygge and Tju-vholmen as well as the opera house. While in Oslo, you must also see the Holmenkollbakken ski jumping hill, the ski museum, and the museums sit-uated on the Bygdøy peninsula: the Viking Ship Museum, the Kon-Tiki Mu-seum, and the museum of the Fram polar ship. Fans of extreme experiences will want to go 20 km away from the city center and visit the country’s larg-est amusement park, Tusenfryd.You can fly to Oslo from Rzeszów twice a week (on Tuesdays and Thurs-days) with Ryanair airlines.

JOTUNHEIM – THE HOUSE OF GIANTS

Taking up the space of 3,500 km2, it is the highest mountain range in Scan-dinavia. Over 20 peaks reach higher than 2,000 m, and the 2 highest peaks are: Galdhøpiggen (2,469 meters), the highest peak in Northern Europe, and Glittertind (2,452 meters), the second highest peak of the Scandinavian Peninsula. Over one third of the mountain range is protected as a part of the National Park. This area includes numerous mountain lakes, glaciers, and waterfalls. It is a perfect place to trek. The main attraction is a walk through the 70 meters long tunnel through a glacier.

TRONDHEIM

A city once known as Nidaros, founded in 996 by the King of Norway, Olaf Tryggvason, it served as the capital of the Vikings up to 1217. Today it at-tracts tourists with its gothic buildings (including the famous Nidarosdo-men cathedral), the Bakklandet old town dating back to 17th and 18th cen-tury, the ski jumping hill where the World Cup in ski jumping takes place, and the world’s northernmost tram network. An airport is situated 30 km away from the city.

IN ENGLISH

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/

PH

OTO

S SO

UR

CE

: ©E

REC

TU

S /F

OTO

LIA

.CO

M

39

Page 40: Air Go

AK

TU

ALN

OŚC

I / N

EWS

ARCTIC CIRCLE

Approximately 80 km north from the town of Mo i Rana, in the direction of Bodø runs a circle of latitude at 66 degrees and 33 minutes, known as the Arctic Circle. The Arctic Circle Center (Polarsirkelsenteret) was build here, a place where you can send postcards with a unique stamp as well as re-ceive the Polarsirkelen certificate, confirming your visit to the Arctic Circle.You may also want to visit Bodø, situated nearby the world’s strongest water current, Saltstraumen. It is a perfect place for diving aficionados. Four times a day, 400 million square meters of water flows in two directions through a strait 150 m wide and 3 km deep. Both Mo i Rana and Bodø have their own airports.

LOFOTEN

One of the world’s oldest archipelagos of volcanic origin (counting 3 billion years) spans over 112 km on the northwest coast of Norway. Characteristic elements of the region are steep rock walls, precipitous summits (the highest one: 1,161 meters), and picturesque fiords. Thanks to the influence of the Bay Current, the temperature ranges from -1°C during the winter to 12°C during the summer. Between May 27th and July 17th, there is a polar day in Lofoten. 4 major airports give access to tourist attractions such as diving with orcas, sea rafting, cod fishing, and safari with whales. All of this annu-ally attracts 200,000 tourists.

TROMSØ – THE GATE TO THE ARCTIC

A port city on the Tromsøya Peninsula. Despite being located 350 km be-yond the Arctic Circle and the polar night taking place between Novem-ber 27th and January 19th, the port never freezes and works all year round, thanks to the strong influence of the Bay Current. This is the city of the world’s northernmost university, Universitetet i Tromsø, protestant cathe-dral, and botanical garden. Moreover, the city is the home to the Polarmu-seet polar museum, the only national aquarium presenting bearded seals, and the 97 years old cinema theater (the oldest one in the country), as well as an airport. In the 19th and 20th century, the city was a starting point for the greatest polar expeditions of Roald Amundsen, Umberto Nobile, and Fridtjof Nanses, and to that fact the city owes its nickname: “the Gate to the Arctic.”

KARASJOK – THE CAPITAL OF THE SAMI PEOPLE

The first people to inhabit Laponia, the Sami, reached the region as far back as 11,000 years ago. Their main trade was breeding reindeers, and the animals are to this day a  source of fur, meat, and transportation. Nowa-days, over half of the 100,000 people of the Sami community lives in Nor-way. Their parliament meets there, and they have their Sápmi Culture Park, a place where you can learn about their history and tradition, taste their food, listen to their language and to joik, the traditional song. Karasjok also

attracts tourists with reindeer-drawn cart races, and a fair. During the fall and winter, reindeer herds, counting approximately 60,000 animals, are an additional attraction. The closest airport is situated in Laksley, about 75 km from Karasjok.

NORDKAPP – THE NORTH CAPE

A rocky cape on the Magerøya island, mistakenly called the northernmost point of Europe. In fact, the northernmost point of Europe is the Knivskjel-lodden Cape, situated on the same island, 4 km west. Unfortunately, Knivsk-jellodden is a much lower area which makes it less appealing to the tourists, which is why the name of the North Cape was assigned to Nordkapp. Jour-ney from the closest airport, Honningsvåg, takes about 30 minutes.

SVALBARD – THE NORTH COAST

Archipelago whose islands combined would take up the area of 63,000 km2, situated 800 km north of Norway and 1,100 km from the North Pole, it was discovered in 1596 by Willem Barents. Currently, there are 5 major centers of human activity on the island, including Longyearbyen and Horn-sund (a Polish scientific research station). 65% of the archipelago’s area is being protected. Here also is the world’s third (after Antarctic and Green-land) biggest iceberg, Austfonna, measuring 200 km. The island is a home to 3,000 polar bears, the Svalbard reindeers, the polar foxes, and numer-ous species of birds.

If you want to see all the places mentioned above, you may want to buy a ticket from the biggest regional carrier – the Widerøe company – called the Explore Norway Ticket. The ticket allows you to board an unlimited num-ber of flights during a time of two weeks between June 19th and August 27th 2013. To make things easier, the country was divided into 3 zones: you can buy a ticket for just 1 or 2 zones, or travel throughout Norway with no lim-its whatsoever. More information at: www.wideroe.no.

In the next issue, we will take you on a journey throughout the Norway fiords.Małgorzata Tworzydło

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/

PH

OTO

S SO

UR

CE

: ©A

IR/F

OTO

LIA

.CO

M

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/

PH

OTO

S SO

UR

CE

: ©A

NIL

AH

/FO

TOLI

A.C

OM

40

Page 41: Air Go

Paryż oraz Rzym to niespotykane dotąd w ofercie Eurolotu tra-sy. Rejsy z Jasionki, zarówno do Paryża jak i Rzymu, odbywać się będą – począwszy od 3 września – dwa razy w  tygodniu. Do stolicy Francji polecimy we wtorki o godzinie 07:15 oraz soboty o godz. 07:00, a do Włoch – we wtorki o godz. 14:20

i w soboty o godz. 14:05. Z paryskiego portu Beauvais Eurolot zabierze le-cących do Rzeszowa rejsem o godz. 10:50 (we wtorki) lub 10:35 (w soboty), zaś z rzymskiego Fiumicino o godz. 18:00 (wtorki) lub 17:45 (soboty). Na obu trasach lot potrwa trzy godziny. – Kontynuujemy rozbudowę siatki połączeń Eurolotu. Cieszymy się, że mo-żemy zaoferować pasażerom nowe kierunki i wierzę, że te dwie nowe trasy ucieszą mieszkańców Rzeszowa i  całego województwa podkarpackiego – mówi Mariusz Dąbrowski, Prezes Zarządu Eurolot SA.– Jest to dla nas wspaniała i  niezmiernie ważna wiadomość, bowiem od dawna pracowaliśmy nad tym, aby Rzeszów był bezpośrednio połączony z europejskimi stolicami – Paryżem i Rzymem. Jestem bardzo zadowolony z rozmów z Eurolotem i decyzji przewoźnika o zagospodarowaniu tych tras – podkreślił Stanisław Nowak, Prezes Zarządu Portu Lotniczego „Rzeszów-Jasionka”. Zdaniem prezesa Nowaka samoloty bardzo szybko zapełnią się pasażerami, nie tylko z Podkarpacia: – Od wielu lat Paryż i  jego okolice są miejscem zamieszkania dużej grupy emigrantów z  Polski południowo-wschodniej, którzy na pewno z radością skorzystają z możliwości, jakie daje połączenie lotnicze. Podobnie jest z Rzymem, który jest też centrum ruchu pielgrzymkowego. Liczymy także mocno na turystów oraz przedstawicieli biznesu, który w naszym regionie coraz częściej korzysta z połączeń ofero-wanych z Jasionki – dodaje prezes Nowak.Nowe kierunki obsługiwać będą nowoczesne samoloty Bombardier Q400 NextGen. Flota Eurolotu liczy obecnie osiem takich maszyn. Do końca 2013 roku w barwach przewoźnika latać będzie łącznie 14 nowych Bom-bardierów Q400 NextGen. – Samoloty są szybkie, ciche i wygodne, nawet na dłuższych trasach – podkreśla prezes Eurolotu dodając, że pasażero-wie mogą spodziewać się wyciszonej kabiny, wygodnych foteli, większych schowków na bagaż podręczny i przyjaznego oświetlenia ledowego. 32-me-trowy Q400 zabierze na pokład 78 podróżnych.W cenę biletu wliczona jest opłata bagażowa, co oznacza, że do wakacyj-nych walizek możemy spakować 15 kilogramów bagażu rejestrowanego oraz zabrać 8-kilogramowy bagaż podręczny. Dzieci do 2. roku życia podróżują z Eurolotem ze zniżką 90%, mniej za bilet zapłaci także młodzież w wieku do 15 lat. Pasażerowie na pokładzie mogą spodziewać się również bezpłat-nego posiłku.

EUROLOT OFFERS NEW FLIGHTS FROM RZESZÓW TO PARIS AND ROME

Starting 3 September 2013, the Polish carrier offers two new flights: from Rzeszów to Paris (Beauvais) and to Rome (Fiu-

micino). The tickets will become available for booking on 9 May on the carrier’s website: www.eurolot.com.

One way ticket costs 199 PLN.

Paris and Rome are not characteristic connections offered by Eurolot. Flights from Jasionka to both Paris and Rome will depart (from 3 Septem-ber) twice a week. We will be able to fly to the French capital on Tuesdays at 07:15 AM and on Saturdays at 7:00 AM, and to Italy on Tuesdays at 2:20 PM and on Saturdays at 2:05 PM. From the Paris Beauvais Airport, Eurolot planes will fly back to Rzeszów at 10:50 AM on Tuesdays or 10:35 AM on Saturdays, and from the Roman Fiumicino Airport at 6:00 PM on Tuesdays and at 5:45 PM on Saturdays. Both flights will take three hours.“We keep expanding the Eurolot flight network. We are happy that we can present new connections to our clients and I believe that those two flights will be welcomed kindly by the Rzeszów citizens as well as people from the Podkarpackie region,” says Mariusz Dąbrowski, the president of Eurolot SA.“This is a wonderful and extremely important news for us because we have been working on creating a direct connection between Rzeszów and Euro-pean capitals, such as Paris and Rome, for a long time. I am satisfied with the talks with Eurolot and the carrier’s decision to handle those connec-tions,” states Stanisław Nowak, the “Rzeszów-Jasionka” Airport chairman. According to Nowak, the planes will be very quickly filled with passen-gers, not only from the Podkarpackie region: “For many years, people from southeast Poland have lived in Paris and its vicinity, so people will be happy to make use of the opportunity the connection gives them. The case with Rome is similar, as it is a common pilgrimage destination. We are counting on tourists and businesspeople as well, seeing as more and more people in our region fly out of Jasionka,” adds chairman Nowak.The new flights will be operated by modern Bombardier Q400 NextGen airplanes. Currently, there are eight such planes in the Eurolot fleet. By the end of 2013, the carrier will have 14 new Bombardier Q400 NextGen airplanes. “The airplanes are fast, quiet, and comfortable, even on longer flights,” points out the Eurolot president, and adds that the passengers may expect soundproof cabins, comfortable chairs, bigger overhead baggage compartments, and friendly LED lighting. 78 travelers will be able to board the 32 meters long Q400.The luggage fee is included in the price of the ticket which means that your registered baggage can weigh up to 15 kilograms and your hand baggage up to 8 kilograms. Children under the age of 2 travel with 90% discount, and another discount is offered to the passengers under 15 years old. The passengers may also expect a complimentary meal.

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/ P

HO

TOS SO

UR

CE

: NIM

TAT

HA

R /SX

C.H

U

Od 03.09.2013 polski przewoźnik urucha-mia dwa nowe połączenia z Rzeszowa do Paryża (Beauvais) oraz do Rzymu (Fiumi-cino). Rezerwacji biletów można doko-nywać już 9 maja na stronie przewoźnika www.eurolot.com. Bilety od 199 zł w jedną stronę.

Eurolot z nowymi kierunkami z Rzeszowa do Paryża oraz Rzymu

IN ENGLISH

Page 42: Air Go

INTERNET

KONTAKT / CONTACT

DOJAZD / ACCESS

PARKING / CAR PARK

SAMOCHODEM/BY CAR

AUTOBUSEM/BY BUS

TAXI/BY TAXI

www.rzeszowairport.pl

PORT LOTNICZY „RZESZÓW - JASIONKA” Sp. z o.o. RZESZOW-JASIONKA AIRPORT Ltd. Jasionka 942 36-002 JasionkaTel. +48 17 852-00-81, +48 17 717-86-11Fax. +48 17 852-07-09e-mail: [email protected]

MPK Linia „L”– z centrum miasta /przystanek usytuowany w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKP i PKS/www.mpk.rzeszow.pl Ceny biletów: 3 EUR lub 8 zł

MPK Line “L” – from the city centre/a stop situated next to the PKP and PKS station/ www.mpk.rzeszow.pl

Ticket prices: 3 EUR or 8 PLN MKS Żółta Linia „224” i „227”– z centrum miasta /przystanek usytuowany na dworcu głównym PKS/ www.pks.rzeszow.pl Ceny biletów: 4, 70 zł

MKS Yellow Line “224” and „227” – from the city centre/a stop situated at the PKS central station/ www.pks.rzeszow.pl

Ticket prices: 4,70 PLN

PARKING JEST BEZPŁATNY! CAR PARK FREE OF CHARGE!

ZAMÓW TAXI: / CALL A TAXI Tel. +48 534 110 110 / 800 400 400 / +48 17 19622 / +48 17 19191Całodobowy postój taksówek znajduje się przed terminalem odlotów i przylotów. Średnia cena dojazdu do centrum Rzeszowa wynosi ok. 50 zł. Możliwość płatności kartami kredytowymi.The 24-hour taxi rank is situated in front of the terminal. The average price of a drive to the city centre of Rzeszow equals ca. 50 PLN. Major credit cards accepted.

Port Lotniczy Rzeszów – Jasionka położony jest 10 km na północ od centrum miasta Rzeszowa. Dobry dojazd z różnych części kraju możliwy jest dzięki usytuowaniu lotniska w pobliżu dwóch ważnych dróg krajowych: nr 9 Rzeszów – Warszawa oraz nr 19 Rzeszów – Lublin.Rzeszow-Jasionka Airport is situated 10 km north from the city centre of Rzeszow. Good access to the airport is provided by two national roads no. 9 (Rzeszow – Warsaw) and no.19 (Rzeszow – Lublin).

DA

NE

TEL

EAD

RES

OW

E LO

TN

ISK

A / A

IRPO

RT T

ELEA

DD

RES

S D

ATA

Wykaz punktów handlowo-usługowych w terminalu:

PARTER / HOL OGÓLNODOSTĘPNY:• Punkt Informacji Turystycznej• Help Desk Ryanair• Kantor• Wypożyczalnie Samochodów• Relay• One minute• Kasa PLL LOT

I PIĘTRO / STREFA OGÓLNODOSTĘPNA• Flying Bistro / restauracja• Green Cafe / kawiarnia

• Air Bar Café / kawiarnia

I PIĘTRO / STREFA ZASTRZEŻONA / SCHENGEN:• Baltona – Duty Free/ sklep• Coffee Corner/bar

I PIETRO / STREFA ZASTRZEŻONA / NO-SCHENGEN:• Baltona – Duty Free / sklep• Coffee Express / bar• Biżuteria / sklep

II PIĘTRO / STREFA OGÓLNODOSTĘPNA:• Taras widokowy • kawiarnia Słoneczne Tarasy / Zdrovis / Baltona Crew Shop

A list of commercial and service points available at the terminal:

GROUND FLOOR / TERMINAL HALL:• Tourist Information Point• Help Desk Ryanair• PLL LOT ticket office• Exchange office• Rent-a-Car• Relay• One minute

I FLOOR / FREE ACCESS AREA:• Flying Bistro / restaurant• Green Cafe / café• Air Bar Café / café

I FLOOR / SECURITY RESTRICTED AREA / SCHENGEN:• Baltona – Duty Free/ shop• Coffee Corner/bar

I FLOOR / SECURITY RESTRICTED AREA / NO-SCHENGEN:• Baltona – Duty Free / shop• Coffee Express / bar• Biżuteria / shop

II FLOOR / FREE ACCESS AREA:• Observation deck• Coffe Słoneczne Tarasy / Zdrovis / Baltona Crew Shop

42

Page 43: Air Go

Glasgow-Prestwick

Paryż-Beauvais

Oslo

Rzym-Fiumicino

Birmingham East Midlands

Manchester

Londyn - Luton

Frankfurt

AntalyaEn�dha

Monastir

Heraklion

Sharm El Sheikh

Hurghada

Warszawa

Londyn - Stansted

Dublin

Bristol

Barcelona - Girona

Trapani

Rzeszów

Informacje zawarte w tym rozkładzie przedstawiają stan na 05.05.2013 r. Godziny przylotów i odlotów mogą ulec zmianie. Prosimy o sprawdzenie przed planowaną podróżą aktualnych informacji u przedstawicieli linii lotniczych w celu potwierdzenia aktualności godzin lotów.

Information included in the schedule presents data from 05.05.2013 Time of arrivals and departure may be changed. Before the flight, please contact a representative of the airlines to confirm current time of flights.

LATEM Z RZESZOWA:IN SUMMER FROM RZESZOW:

Barcelona/Girona | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

...4... 20:45 20:20 FR9571/2 737

...... 7 21:00 20:35 FR9571/2 737

Birmingham | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

...... 7 10:55 10:30 FR1084/5 737

.. 3 .... 21:55 21:30 FR1084/5 737

Bristol | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

1....... 10:30 10:05 FR8224/5 737

.... 5 .. 20:15 19:50 FR8224 /5 737

Dublin | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

.. 3 . 5 . 7 21:25 21:00 FR862/3 737

East Midlands | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

1 ...... 18:30 18:05 FR7622 /3 737

.... 5 .. 20:55 20:30 FR7622 /3 737

Frankfurt | Lufthansa

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

1 2 3 . 5 .. 11:30 10:50 LH1384 /5 CR7

... 4 ... 11:40 11:05 LH1384 /5 CR7

Glasgow-Prestwick | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

.. 3 .... 11:45 11:20 FR8338 737

...... 7 13:00 12:35 FR8338 737

Londyn - Luton | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

1 ...... 13:50 13:25 FR3472/3 737

...... 7 18:15 17:50 FR3472/3 737

.. 3 .... 21:00 20:35 FR3472/3 737

Londyn - Stansted | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

.. 3 .... 10:55 10:30 FR2136 /7 737

1 2 . 4 .5 11:15 10:50 FR2136 /7 737

...... 7 11:45 11:20 FR2136 /7 737

..... 6 . 20:10 19:45 FR2136 /7 737

Oslo Rygge | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

. 2 ... 6 . 20:05 19:40 FR3121 /2 737

Manchester | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

...... 7 10:15 09:50 FR3202/3 737

.. 3 .... 14:10 13:45 FR3202/3 737

Trapani | Ryanair

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

...... 7 10:25 10:00 FR8656/7 737

.. 3 .... 20:40 20:15 FR8656/7 737

Warszawa / Warsaw | PLL LOT

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

1 2 3 .... 05:30 LO3804 DH4

1 2 3 4 5 .. 09:20 08:55 LO3805/06 DH4

. 2 ..... 11:55 11:20 LO3809/10 DH4

1 . 3 4 5 6 7 11:55 11:30 LO38009/10 DH4

1 2 3 4 5 6 7 16:05 15:40 LO3801/02 DH4

1 2 3 4 5 . 7 20:00 19:40 LO3807/08 DH4

. 2 3 4 ... 22:35 LO3803 DH4

1 ... 5 . 7 23:30 LO3803 DH4

BUŁGARIA – BURGAS, EGIPT – HURGHADA, SHARM EL SHEIKH, GRECJA – HERAKLION, HISZPANIA – BARCELONA GIRONA, TUNEZJA – ENFIDHA, MONASTIR, TURCJA –ANTALYA

Paryż Beauvais | Eurolot *

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

. 2 ... 6 . 07:15 13:55 K2463/4 DH4

Rzym Fiumicino | Eurolot *

DNI TYGODNIAweek days

ODLOTdeparture

PRZYLOT arrival

NR REJSU flight number

TYP SAMOLOTU aircraft type

. 2 ... 6 . 14:20 21:00 K2473/4 DH4

*od 03.09.2013

43

Page 44: Air Go

Naszą przygodę zaczynamy tuż za granica-mi ośrodków turystycznych, w  El Jem. Znajduje się tam trzecie co do wielkości i najlepiej zachowane rzymskie Koloseum. Budowla z  El Jem to prawdziwa perełka

na mapie tunezyjskich zabytków. Wpisane na Listę UNE-SCO Koloseum stanowiło niegdyś arenę dla rzymskich za-wodów. Dziś nieco przytłacza swoim ogromem zabudowę niewielkiego miasta, dając tym samym wyobrażenie o potę-dze rzymskiego imperium. Do dziś dobrze zachowała się are-na, widownia i dwa korytarze, które służyły jako pomiesz-czenia dla gladiatorów i zwierząt. Amfiteatr robi ogromne wrażenie, zwłaszcza jeśli wspomni się czasy świetności kie-dy zasiadało na nim 30 tys. widzów.Niewątpliwą atrakcją tunezyjskiej Sahary są jaskinie za-mieszkiwane przez Berberów. Matmata to miejsce wyjąt-kowe. To tu w miękkich skałach wydrążone są domostwa rdzennych mieszkańców Tunezji. Choć wiele rodzin żyje tu w tradycyjny sposób, to jednak nie dało się uciec przed cy-

wilizacją. Jadąc przez Matmatę, co rusz widać zamontowane anteny na szczycie gór, a w „salonach” stoi telewizor. Nic jednak nie może się równać bezkresnej połaci słonego jeziora Chott El Jerid. Rozległe wysuszone jezioro to istna paleta barw i ko-lejny przystanek na trasie wycieczki. Maleńkie kryształki soli w słoń-cu przybierają najróżniejsze kolory, od czerwonego przez żółty do fio-letowego. Temperatura latem sięga tam nawet 50 st. C, najwytrwalsi mogą zobaczyć na własne oczy co to znaczy fatamorgana. Surowość pustynnego krajobrazu stała się inspiracją do nakręcenia w Tunezji kilku epizodów Gwiezdnych Wojen. Do dzisiaj stoi filmo-we miasteczko i stanowi dużą atrakcję dla fanów sagi George’a Lucasa.A jeśli ktoś myśli, że Sahara to tylko niekończący się piasek, to muszę go rozczarować. Przepiękna górska oaza Chebika to mały zielony raj na mapie pustyni. Liczne wodospady, bujna zieleń, małe jeziorka zda-ją się być iluzją i jakże odmiennym krajobrazem dla otaczających spa-

LOT

NIS

KO

PO

LEC

A / T

HE

AIR

POR

T R

ECO

MM

END

S

Tunezja – urzekająca, egzotyczna i dzika. To fascynujący kraj o wyjątkowym uro-ku i gościnności. Wielowiekowa historia, mieszanka wpływów europejskich i afry-kańskich pozostawiły niesamowitą mo-zaikę kulturową. Tunezja to kraj wielu możliwości. Najlepszą okazją do poznania skarbów tunezyjskiej pustyni jest skorzy-stanie z dwudniowej wycieczki na Saharę.

Mały kraj wielkich możliwości

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA /

PH

OTO

SO

UR

CE

: ©H

YP

NO

CR

EA

TIV

E/F

OTO

LIA

.CO

M

44

Page 45: Air Go

lonych słońcem skał i piasków. Ukryte w górach małe oazy dostępne są jedynie dla terenowych samocho-dów i właśnie w ten sposób turyści docierają do leżą-cej na granicy oazy. Warto też zadać sobie trochę trudu i wspiąć się na wyższe partie gór. Nagrodą za wysiłek będą wspaniałe krajobrazy.Ostatnim przystankiem na trasie jest czwarte najważ-niejsze miejsce islamu – Kairuan. To niegdyś arabskie miasto słynie z Wielkiego Meczetu, które dla wyznaw-ców innej religii dostępne jest tylko z zewnątrz.Tunezja to mały kraj wielkich możliwości, który swą niesamowitą gościnnością, zabytkami i pięknymi pla-żami zaspokoi gusta nawet najbardziej wymagających turystów.

Weronika Leciejewska www.poprzecinku.pl

SMALL COUNTRY OF GREAT OPPORTUNITIES

Tunisia – charming, exotic, and wild. It is a fas-cinating country, uniquely enchanting and hos-pitable. With its history spanning over centuries

and European and African influences mixing together, it is an amazing cultural mosaic. Tu-

nisia is a country of great opportunities, and the best way to experience the treasures of Tunisian

deserts is going on a two day trip to Sahara.

We begin our adventure right beyond the tourist centers, at El Djem. Here we can find the world’s third largest and the best preserved Roman colosseum. The El Djem am-phitheater is indeed a gem of the Tunisian ancient build-ings. Included in the UNESCO World Heritage List, the colosseum used to be an arena for the Roman contests. Today, it overwhelms the small town it looms over, giving an idea of the greatness of the Roman Empire. The arena, seats, and two corridors used by the gladiators and animals are preserved to this day. The amphitheater is impressive, even more so if you imagine the crowd of 30,000,000 peo-ple that could be seated there in its prime.Undoubtedly, the caves inhabited by the Berber people are another thing attracting tourists to the Tunisian Sa-hara. Matmata is a unique place. Here, cut in soft rocks, are the homes of the native people of Tunisia. Although many families live here in a traditional way, it is hard to es-cape the civilization. Driving through Matmata, you can see numerous antennas on mountain tops and TV sets in “living rooms.”But nothing compares to the endless stretch of the Chott El Djerid salt lake. The vast dry lake is a  full palette of colors and another stop on our trip. Tiny salt crystals glis-ten in the sun with various colors, from red, through yel-

low, to violet. During the summer, the temperature can reach even 50 Celsius de-grees, and the most resilient visitors can experience firsthand a true mirage.The roughness of the desert landscape was an inspiration for filming some epi-sodes of the Star Wars in Tunisia. The film town is still standing there, a great at-traction for the fans of George Lucas’ saga.And if you think that Sahara is nothing but never-ending sand, you are sadly mis-taken. A wonderful mountain oasis, Chebika, is a tiny green paradise on the de-sert map. Numerous waterfalls, lush greenery, and small lakes all seem to be an illusion, so different they are from the landscape surrounding them, filled with scorched rocks and sand. Hidden in the mountains, small oasis can be accessed only by SUVs and this is how the tourists reach the oasis situated by the border. It is also worth taking the effort and climbing to the higher parts of the mountains. You will be rewarded with a magnificent view.The last stop on our trek is the fourth most important place in Islam – Kairouan. The post-Arabic city is famous for its Great Mosque, accessible to the tourists of other faiths only from the outside.Tunisia is a small country of great opportunities that will satisfy even the most demanding visitors with its amazing hospitability, beautiful beaches, and histor-ical building.

Weronika Leciejewska www.poprzecinku.pl

IN ENGLISH

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/

PH

OTO

SO

UR

CE

: ©P

HIL

GO

OD

/FO

TOLI

A.C

OM

ŹR

ÓD

ŁO

ZD

JĘC

IA/

PH

OTO

SO

UR

CE

: ©A

DIS

A/F

OTO

LIA

.CO

M

45

Page 46: Air Go
Page 47: Air Go

Powered by

Page 48: Air Go

ZAPRASZAMY NA DR IRENA ERIS LADIES’ GOLF 10-11 CZERWCA 2013A FASHIONABLE COME JOIN US ON JUNE 10TH-11TH FOR DR IRENA ERIS LADIES' GOLF

tyle gol� stek uczestniczyło w dotychczasowych

sześciu edycjach Dr Irena Eris Ladies' Golf

Cup. Poza Polkami brały

w nim udział przedstawicielki m.in.

Czech, Wielkiej Brytanii, USA i Szwecji.

this is how many ladies participated in previ-

ous six editions of the Dr Irena Eris Ladies'

Golf Cup. In addition to Polish participants,

representatives of such countries as the Czech

Republic, United Kingdom, USA, and Sweden

also took part in previous tournaments.

w tym roku turniej odbędzie się po raz pierwszy na polu Sand Valley. Architekci pracujący nad koncepcją tego pola inspirowali się głównie

projektami pól golfowych, które powstały na początku XX wieku, a zatem najbardziej legendarnymi polami golfowymi na świecie.

this year for the � rst time the tournament will be held on the Sand Valley golf course. Architects that worked on the project of this � eld

were inspired chie� y by the designs of the most legendary golf courses built in the beginning of the XX Century.

tak nazywa się specjalny konkurs rozgrywany podczas turnieju, niestety do tej pory żadnej gol� stce nie udało się

jednym uderzeniem umieścić piłeczki w dołku.it is the name of a special contest held during the

tournament. Unfortunately, none of the ladies have placed the ball in the hole with one shot so far.

to wyjątkowy szampan, który w 2012 roku dołączył do grona partnerów turnieju. Tylko

na Dr Irena Eris Ladies’ Golf Cup można było zdobyć 6-litrową, niedostępną w Polsce, butelkę

szampana.a special champagne brand, which in 2012 jo-

ined the tournament’s partners club. Only at the Dr Irena Eris Ladies’ Golf Cup it is possible to win a six-litre champagne bottle, which cannot

be purchased in Poland.

tego właśnie doświadczą uczestniczki turnieju, gdyż będą korzystać z jednego z najbardziej luksusowaych hoteli w Polsce – pięciogwiazdkowego Hotelu SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie.is somehting that all tournament participants will experience, as they will stay at one of the most luxurious hotels in Poland – the � ve-star Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie SPA Hotel.

to o� cjalna woda turnieju. Wyjątkowo delikatna, nasycana CO2 naturalnego pochodzenia. Polecana przez sommelierów i najlepszych szefów kuchni. this saturated with natural CO2 water characterised by a gentle and subtle taste, is the of� cial water brand of the tournament.

JUŻ 10 CZERWCA ROZPOCZYNA SIĘ SIÓDMA EDYCJA NAJBARDZIEJ PRESTIŻOWEGO I NAJWIĘKSZEGO KOBIECEGO TURNIEJU GOLFOWEGO W TEJ CZĘŚCI EUROPY – DR IRENA ERIS LADIES' GOLF CUP. TO NIE

TYLKO OKAZJA DO WZIĘCIA UDZIAŁU W DOSKONAŁEJ RYWALIZACJI SPORTOWEJ, TO TAKŻE MOŻLIWOŚĆ PIELĘGNACJI URODY I UKOJENIA ZMYSŁÓW W HARMONIJNEJ ATMOSFERZE.

EARLY AS ON JUNE 10TH, THE SEVENTH EDITION OF THE LARGEST AND MOST PRESTIGIOUS IN THIS PART OF EUROPE GOLF TOURNAMENT FOR WOMEN WILL BEGIN – THE DR IRENA ERIS LADIES’ GOLF CUP. IT IS

A GREAT CHANCE TO PARTICIPATE IN A PERFECT SPORTS COMPETITION, AS WELL AS AN IDEAL OPPORTUNITY TO CARE FOR BEAUTY AND CALM THE SENSES IN A HARMONIOUS ATHMOSPHERE.

to � rma, która zaprojektowała tegoroczne statuetki turniejowe.

is the brand which designed this year’s tournament statuettes.

WWW.DRIRENAERISGOLF.COM

Page 49: Air Go

STYLOWA KOBIETA NIEZALEŻNIE OD PORY DNIA CZY OKOLICZNOŚCI WYGLĄDA OSZAŁAMIAJĄCO. POLE GOLFOWE TO WYMARZONY WYBIEG DLA SPORTOWEJ ELEGANCJI.

A FASHIONABLE WOMAN ALWAYS LOOKS STUNNING REGARDLESS OF THE OCCASION OR TIME OF DAY. A GOLF COURSE IS THE PERFECT CATWALK FOR SPORTY ELEGANCE.

CHERVO / SPORTOFINO DASZEK / CUP DR IRENA ERIS PROSYSTEM HOME CARE KREM TONIZUJĄCY / TONING CREAMDR IRENA ERIS VITACERICWITALIZUJĄCY LREM POD OCZY NA DZIEŃ I NA NOC / VITALIZING DAY AND NIGHT EYE CREAM LONGCHAMP APASZKA / SCARF TOUS PORTFEL / WALLET LONGINES ZEGAREK / WATCHMIU MIU / OPTIQUE EXCLUSIVEOKULARY / SUNGLASSESLONGCHAMP BRELOCZEK / KEY RING Phot

o: S

EBAS

TIAN

MAM

AJ •

Sty

lizat

ion:

ZRÓ

ŻENA

OPA

LIŃS

KA /

Rost

yle&

life.

com

Page 50: Air Go

TEXT: WILLIAM SHAKESPEARE • MUSIC: GORAN BREGOVIĆ • COSTUMES: GOSIA BACZYŃSKA

Page 51: Air Go

dowaniu własnego stylu i ze-społu złożonego z pełnych fantazji osobowości przyspo-rzyła jej wielu miłośników nie tylko w naszym kraju. Naj-nowsza premiera nie sprawi im zawodu, a w naszym prze-konaniu powiększy ich grono o wszystkich, którzy kochają taniec i radość życia, jaką mo-żemy dzięki niemu osiągnąć. Sensacją tego przedsięwzięcia są kostiumy jednej z najwięk-szych artystek w tej dziedzi-nie królującej w świecie mody, ale ujawniającej o wiele głęb-sze zasoby swego talentu w te-atrze – Gosi Baczyńskiej.

Rezerwacje: tel. (58) 763 49 06

lub na stronie www.operabaltycka.pl

olejne arcydzieło Szekspira w inter-pretacji choreogra-

� cznej Izadory Weiss. Tym razem odrzuciła ona rów-nież uznaną wersję muzyki Mendelssohna-Bartholdy'ego i szukała kompozytora, któ-ry, według niej, jest najbliższy królewsko-ludycznej zwario-wanej komedii o tajemnicach miłości, seksu i świata snów. Jej wybór padł na Gorana Bregovića i jego zmysłową, genialną interpretację starych motywów ludowych, tak po-pularną szczególnie w Polsce. Decyzja odważna i ryzykow-na, ale ta charyzmatyczna sze-fowa Bałtyckiego Teatru Tańca nie po raz pierwszy składa do-wody odwagi i niezwykłej intuicji w splataniu muzyki i teatru tańca w jedną całość. Bezkompromisowość w bu-

SEN NOCY LETNIE J

twining music and dance theatre together. Her uncom-promising attitude towards developing an individual style and a team of fantastic indi-viduals has brought her inter-national fame and popularity. The most recent premiere won’t let anyone down, and in our opinion, will even in-crease this popularity by those who love dancing and the joy it brings. What is also specta-cular about this undertaking is the fact that it involves costumes made by Gosia Ba-czyńska, one of the greatest fashion artists, who seems to reveal much greater resources of her talent in theathre.

Reservation: tel. (58) 763 49 06

or by www.operabaltycka.pl

nother choreographicinterpretation of Shakespearean mas-

terpiece by Izadora Weiss. This time again she discarded the achnowledged music by Felix Mendelssohn-Bartholdy, and searched for a composer who, according to her, would be closest to the royal-ludic farcical comedy about the mysteries of love, sex, and the world of dreams. She chose Goran Bregović and his sen-sual, genius interpretation of old folk motifs, which enjoys great popularity, especially in Poland. It was a bold and risky deci-sion, however it is not the � rst time when our charistmaric BDT (Baltic Dance Theathre) boss proved herself as a brave and intuitive woman, consi-dering the process of inter-

Dr Irena Er is jes t par tnerem spek tak lu w ystawianego przez Bał t yck i Teat r Tańca.

Dr Irena Er is is an of f ic ial par tner of the spec tacle per formed by the Balt ic Dance Theather.

POLECA

Page 52: Air Go

Podczas 11. edycji konkursu Travelers' ChoiceTM Hotel Awards, corocznie organizowanego przez TripAdvisor®, największy serwis turystyczny na świecie, Hotel SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie znalazł się w gronie 25 naj-bardziej prestiżowych Luxury Hotels in Poland. Hotel otrzymał również nagrodę w kategorii TOP 25 – najlep-szych hoteli w Polsce.

Prestiżowa nagroda TripAdvisor® Travellers' Choice Hotel Award to tak zwane „Oskary dla hoteli”. Przyznawane są na podstawie licznych głosów najbardziej opiniotwórczego jury, które stanową turyści podróżujący po całym świecie. Tego-roczna edycja jest największą w historii, bowiem uhonorowa-no ponad 6 tysięcy najwybitniejszych obiektów z całego świata (82 kraje i 9 regionów), podzielonych na kategorie: Najlepsze Hotele, Luksus, Okazja, Serwis, Małe Hotele, Pensjonaty i Zajazdy. Certy� kat Trip-Advisor® otrzymują wyłącznie wy-bitne przedsiębiorstwa, gwarantujące swoim klientom usługi na najwyższym poziomie. Jedynie 10 proc. hoteli znajdujących się w bazie portalu może poszczycić się tym wyróżnieniem.

TRAVELLERS' CHOICEDLA HOTELU SPA DR IRENA ERIS WZGÓRZA DYLEWSK IE

FOR THE DR IRENA ERIS WZGÓRZA DYLEWSK IE SPA HOTEL

During the 11th edition of the Travelers' ChoiceTM Hotel Awards held annually by TripAdvisor®, the biggest travel website in the world, the Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie Spa Hotel was recognized and placed in the most prestig-ious category of 25 Luxury Hotels in Poland. The Hotel was also awarded in the category of TOP 25 best hotels in Poland.

The TripAdvisor® 's Travellers' Choice Hotel Awards can be called "hotel Oscars". They are granted annually based on a vast number of votes of the greatest opinion-making jury, namely the tourists that travel around the globe. This year's edition is the largest in history, as over 6 thousand of the world's top properties were recognized (from 82 countries and 9 regions) in the following categories: Top Hotel, Luxury, Bargain, Service, Small Hotels, and B&Bs and Inns. The TripAdvisor® 's certi� cates are granted only to eminent facilities that guarantee best quality services. Only 10% of all hotels that are registered on the website can take pride in such an honorable mention.

Page 53: Air Go

HOTELE SPADR IRENA ERIS

w komórce

Goście Hoteli SPA Dr Irena Eris mogą już korzystać z aplikacji mobilnej na telefony komórko-we z systemami Android oraz iOS. Aplikacja pozwala zoba-czyć ogólne informacje na temat każdego z hoteli, galerię zdjęć oraz szybko i wygodnie zare-zerwować online planowany pobyt. Użytkownicy smart-fonów również będą mieli możliwość korzystania z ko-dów promocyjnych, po wpi-saniu których uzyskają dostęp do ofert specjalnych.

Aplikację można pobrać w AppStore

oraz Sklepie Google Play.

WYSTARCZY ŚCIĄGNĄĆ PROSTĄ APLIKACJĘ, BY MIEĆ DOSTĘP DO ŚWIATA HOTELI SPA DR IRENA ERIS ZAWSZE, KIEDY TEGO ZAPRAGNIESZ.

DR IRENA ERIS SPA HOTELS ON YOUR MOBILE DOWNLOAD THIS SIMPLE APP TO GET FULL ACCESS TO THE WORLD OF DR IRENA ERIS SPA HOTELS ANYTIME YOU WANT.

All guests of Dr Irena Eris SPA Hotels can now use the mobile application that runs on An-droid and iOS smartphones. The app allows for browsing through general information on each SPA Hotel, viewing photo galleries, and for con-veniently booking a stay at the hotel. Smartphone users will also have the possibility to use promotional codes, granting access to special offers.

The mobile app is available through the

Apple App Store and Google Play Store.

Follow us on Facebook!

Page 54: Air Go

TOUS TOREBKA / BAG • CHANEL / OPTIQUE EXCLUSIVE OKULARY / SUNGLASSES • MONT BLANC KALENDARZ / CALENDAR • HTC TELEFON / TELEPHONE • BOUCHERON PIERŚCIONEK / RING • MONT BLANC PIÓRO / PEN • DR IRENA ERIS CLEANOL-OGY TONIK ODŚWIEŻAJĄCY / REFRESHING TONIC • DR IRENA ERIS VITACERIC EMULSJA ENERGIZUJĄCA NA DZIEŃ SPF 15 / ENERGIZING EMULSION SPF 15 • CHANEL PUDER / FACE POWDER CHANEL SZMINKA / LIPSTICK • GUERLAIN TUSZ DO RZĘS / MASCARA • LONGCHAMP PORTFEL / WALLET • LONGINES ZEGAREK / WATCH

Page 55: Air Go

TOUS TOREBKA / BAG • CHANEL / OPTIQUE EXCLUSIVE OKULARY / SUNGLASSES • MONT BLANC KALENDARZ / CALENDAR • HTC TELEFON / TELEPHONE • BOUCHERON PIERŚCIONEK / RING • MONT BLANC PIÓRO / PEN • DR IRENA ERIS CLEANOL-OGY TONIK ODŚWIEŻAJĄCY / REFRESHING TONIC • DR IRENA ERIS VITACERIC EMULSJA ENERGIZUJĄCA NA DZIEŃ SPF 15 / ENERGIZING EMULSION SPF 15 • CHANEL PUDER / FACE POWDER CHANEL SZMINKA / LIPSTICK • GUERLAIN TUSZ DO RZĘS / MASCARA • LONGCHAMP PORTFEL / WALLET • LONGINES ZEGAREK / WATCH

LUKSUS I ELEGANCJA TO OD ZAWSZE NIEROZERWALNE POŁĄCZENIE. OD NIEDAWNA DR IRENA ERIS I COMITÉ COLBERT TAKŻE. ODWIEDŹ ŚWIAT EKSKLUZYWNYCH MAREK.

LUXURY AND ELEGANCE HAVE ALWAYS BEEN INSEPARABLE, IN THE SAME WAY AS DR IRENA ERIS AND COMITÉ COLBERG ARE SINCE RECENTLY. VISIT THE WORLD

OF EXCLUSIVE BRANDS.

COMITÉ COLBERT ENTOUR AGE

Page 56: Air Go
Page 57: Air Go

MALE HERO

Pozwolić sobie na chwilę wyciszenia w dzisiejszym świecie pełnym bodźców, dzwięków, niepotrzebnych informacji. Wibrujących telefonów.

Atakujących maili. Mieć moment dla siebie – prawie niemożliwe. Wyłączyć się z takiego życia. I być. Po prostu. Takim momentem jest podróż. Lot samolotem. Ucieczka. Wyłączona komórka to jedyna dziś

opcja na spokój. Jak inspirująco dopełnić ten czas? Ja wiem.Świetni bohaterowie opisani wprost, po męsku, genialna fotografia,

prostota i klasa, to coś, za co czytelnicy „Malemena” pokochali ten prawdziwie polski magazyn. Teraz wybrane fragmenty towarzyszyć

Wam będą w podróży. Z pewnością będzie udana.

Olivier Janiak

W CHMURACH

zdjęcie Michał Szlaga

MM_W CHMURACH_37.indd 1 13-05-08 13:05

Page 58: Air Go

3

BIELECKI

MM_W CHMURACH_37.indd 3 13-05-08 13:05

MALE HERO

BIELECKIKarol

PO CO TO WSZYSTKO?

tekst Grzegorz Kaplazdjęcia Michał Szlaga

– Powiedziałem kiedyś, że mnie nic nie złamie. A kiedy się stało, czasami myślałem, że los mnie z powodu tej pychy przetestował – mówi

lewy rozgrywający Vive Targi Kielce, pierwszego polskiego zespołu, który tak skutecznie pnie się w górę w Lidze Mistrzów.

Umawiamy się w kieleckim rynku. W Gildii. Jest dobrze, obaj lubimy to samo miejsce. Przychodzą oboje. Za rękę. Marta smukła i zwiewna. On wy-soki. I jakiś taki… sprężysty. Idą jak gdyby nigdy

nic i chlapią na boki. Właśnie spadł deszcz. Przynajmniej nie ma mrozu. – Jak to? – myślę sobie. – Ten gość jest najlepszy na świecie? Pewnie to samo pomyśleli o nim lekarze w szkole mistrzostwa sportowego. Też się nie poznali. Na szczęście mam nieco ła-twiej od panów doktorów. Popytałem gdzie trzeba. – Chcesz historię Koli w trzech zdaniach? – Rysiek Biskup, pisarz, obieżyświat, reporter, zna w Kielcach wszystkich. Od zawsze. I ma talent do syntezy. – No pewnie, że chcę. – Był sobie raz chłopak z biednego Sandomierza. Grał w nogę, ale ktoś podpatrzył, jak potrafi rzucić ręką, już nie wiadomo, czy to piłka była, czy może kamień. Nikt tak nie rzucał w całym Sandomierzu. Zaczął grać w rękę. Marek Adamczak ściągnął go do Kielc. Najlepsza drużyna w kraju, Kola wychodzi do podania! I okazało się, że rzuca najlepiej w Polsce. Od tej pory miał wszystko: kasę, samochód, miesz-kanie, sławę i 17 lat. I to mógłby być koniec. Ale jakoś sobie

poradził. With a little help of some friends. Niemcy kupili go za milion. Do dziś to najwyższa suma w historii polskie-go szczypiorniaka. Wyszedł na pierwszy mecz w najlepszej lidze i trafił tylko trzy razy. Ale Niemcy byli uszczęśliwieni. Bo na całym świecie nikt nie potrafił rzucić z taką siłą. Przy-najmniej 140 km na godzinę.

DLA KOGO?Nawet uścisk ręki ma zwyczajny. Gdybym nie wiedział, że to on, tobym nie uwierzył. Ledwo jednak zdążymy wejść na piętro i coś zamówić, zaraz znajdują się fani. – To dla kogo mam podpisać?– No, dla mnie.– A jak ma pan na imię?– Ja? No… ten… Rafał.

KRÓTKA PIŁKA Sandomierz. Może to nie była najbardziej luksusowa dziel-nica, ale przynajmniej i w rodzinie, i na podwórku wszyscy grali w nogę. Kola też. Wtedy nie miał dwóch metrów wzro-stu, więc takie przezwisko mogło pasować. – W zasadzie graliśmy, jak to się mówi, rekreacyjnie, ale

MM_W CHMURACH_37.indd 2 13-05-08 13:05

Page 59: Air Go

3

BIELECKI

MM_W CHMURACH_37.indd 3 13-05-08 13:05

Page 60: Air Go

MALE HERO

kiedy tylko pojawiła się szansa, zapisaliśmy się do klubu. Cztery lata w młodzikach miejscowej Wisły wystarczyły: upomnieli się o niego działacze z Tarnobrzega. To nie były żarty. Siarka grała w ekstraklasie. – I wtedy pomyślałem o ręcznej. – Jak to? Kariera o krok, a ty o ręcznej myślisz? – Mój nauczyciel WF-u Ryszard Kiljański uznał, że mam ta-lent. Namawiał mnie i namawiał, żebym rzucił nogę i wziął się za szczypiorniaka. On, kierownik zespołu juniorów, nawet moja wychowawczyni, pani Teresa Żulińska.Wszystkim zależało. Nikt w tym wieku nie rzucał piłką z taką siłą. W końcu Kiljański postawił sprawę jasno: „Albo grasz w ręczną, albo masz pałę z WF-u”. – I co?– Nie postawiłem się. Nie było mnie stać na pałę. Odpuścił. Przyłożył się do ręcznej i poszło. Kiljański miał rację. Chłopak miał zabójcze przyłożenie.

WIELKA STOPAKoniec szkoły. Postawił na jedną kartę. Pojechał na testy do gdańskiej szkoły mistrzostwa sportowego.– Wtedy pierwszy raz pomyślałeś, żeby być zawodowcem?– Nie… to raczej było wtedy, kiedy dostałem rower. Przez chwilę chciałem być kolarzem – uśmiecha się. – Ale postępy czyniłem, bo wszyscy to robiliśmy. Zero kalkulacji. Czysta przyjemność rywalizacji.Na testach przepadł. Po latach trener Jan Prześlakiewicz przyzna, że to był jego życiowy błąd. Gazety napiszą, że Bie-lecki podpadł lekarzom, bo… dziwnie stawiał stopy.– Naprawdę tak było?– No coś ty – Karol kręci głową. – To legenda. Miałem warunki jak należy. Gdybym nie miał, nie wzięliby mnie do Iskry. Po prostu nie pasowałem do ich koncepcji. „Żaden problem”, powiedziałem, ale bolało. Pierwszy raz usłyszałem „nie”. Ktoś zatrzasnął drzwi na mojej drodze. – I co?– Nauczyłem się, jaki jestem zawzięty. Jak mi mówią „nie”,

pracuję jeszcze bardziej. Drużyna trenowała trzy razy w tygodniu. On pięć. Potem biegał. Nocami oglądał na wideo mecze niemieckiej ekstra-klasy. Cofał. Puszczał. Wciąż na nowo. Aż zrozumiał. Chciał grać jak oni. – Poświęciłem cały czas na piłkę. Zrozumiałem, że w sporcie idzie nie o to, żeby nie upadać, ale o to, żeby powstawać. Nie wiem, jak to się przekłada na naukę, bo dopiero robię studia, wtedy grałem. Jeśli nie potrafiłem czegoś zrobić po dziesięciu powtórzeniach, to znaczyło, że nie skończę treningu, jeśli nie spróbuję jeszcze sto razy.– I próbowałeś?– Próbowałem.– Wychodziło?– Nie zawsze. Ale zawsze wiedziałem, że w końcu się uda. Jego trener Mieczysław Gospodarczyk zgłosił Kolę do rozgry-wek II ligi. Karol miał niespełna 16 lat. Po kilku miesiącach Marek Adamczak ściągnął go do Kielc. Iskra to była wówczas najlepsza drużyna w Polsce.

DAR BOŻY– W Kielcach żyłem, jak chciałem. Nie umiałem sobie wy-obrazić, że zostanę w Sandomierzu całe życie – patrzy to na mnie, to na Martę, żeby zrozumiała. – To piękne miasto, ale chciałem jechać do Niemiec, grać w Bundeslidze, oglą-dałem ich rozgrywki na wideo i czułem, że też tak potrafię. Rozumiesz? Tak sobie wtedy wyobrażałem szczęście: robić to, co się lubi, być najlepszym i mieć z tego pieniądze. W Kielcach życie się odmieniło. Skończył 17 lat i z dnia na dzień stał się gwiazdą. Życie nie raz i nie dwa próbowało go porwać, ale Adamczak był jak drugi ojciec. Pilnował, żeby Karol nie zwątpił. – A ja miałem wiarę. Jeśli wierzysz, uda się. Ja miałem wiarę silną jak dziecko. Wyszło to w końcu na testach psychologicz-nych. Miałem niezachwianą wiarę, że będę najlepszy.– W Kielcach?– Na świecie.

TRZY GOLE– Chciałem wyjechać. Magdeburg chciał zapłacić. Klub w Polsce zarobił. Wszyscy są szczęśliwi. Albo przynajmniej zadowoleni – wyjaśnia, że nie ma poczucia, że ktoś go kupuje czy sprzedaje. – Grałem w najlepszej lidze świata za prawdzi-we pieniądze, dużo większe niż w Polsce. W Kielcach masz wynajęte mieszkanie i niezły poziom życia. W Niemczech zarabiasz dość, żeby sobie kupić dom. To chyba nie grzech? Jesteś zawodowcem, więc chcesz mieć jak najlepszy kontrakt. I to nie znaczy, że dla kadry, dla orła na koszulce, grasz na pół gwizdka, bo za darmo. Albo że jeśli nie zapłacą, to nie masz radości z grania. Ale jesteś dorosły, musisz być odpowiedzial-ny. Nie da się grać do końca życia. Pierwszy mecz w Bundeslidze zapamiętał na całe życie. – To było w Grosswallstadt. Rzuciłem trzy gole. – Jak na ciebie to niewiele.– Zdarzało mi się rzucać po 15, ale były mecze, że tylko dwa. Zależy od formy, zaufania kolegów, trenera. Miałem szczęście, że w ogóle zaistniałem. Jeśli trener ci nie zaufa, nie masz szans rzucić nawet jednego. Wtedy byłem młody, nie

Zrozumiałem, że w sporcie idzie nie o to, żeby nie upadać, ale o to, żeby powstawać. Jeśli nie potrafiłem czegoś zrobić po dziesięciu powtórzeniach, to znaczyło, że nie skończę treningu, jeśli nie spróbuję jeszcze sto razy

MM_W CHMURACH_37.indd 6 13-05-08 13:05

MM_W CHMURACH_37.indd 7 13-05-08 13:05

Page 61: Air Go

MM_W CHMURACH_37.indd 7 13-05-08 13:05

Page 62: Air Go

MALE HERO

MM_W CHMURACH_37.indd 8 13-05-08 13:06

Page 63: Air Go

MALE HERO

zdawałem sobie sprawy z tego, ile pozamerytorycznych spraw potrafi się wmieszać między zawodników i trenera. Te trzy bramki pamiętam, bo były pierwsze na Zachodzie. Gdybym ich nie rzucił, nie byłoby mnie więcej na boisku. W sezonie 2004/2005 rzucił dla SC Magdeburg 189 bramek w 32 spotkaniach.

JAK ŹRENICA OKA– Tyle masz w sobie pokory. W życiu, ale nie na boisku. – Powiem ci, że to się zmienia z doświadczeniami. I pewnie trochę z wiekiem. W piłce ręcznej jest dużo połamanych ko-ści i pozrywanych mięśni. Patrzyłem, jak kosi moich przy-jaciół, a mnie omijało. Nigdy nie miałem żadnej kontuzji. 15 lat zawodowej walki i tylko siniaki. Miałem szczęście.– Na szczęście trzeba zapracować. – Wszystko zaczyna się od wiary. Bez wiary w ogóle bym nie wstawał z łóżka. Bo jeśli nie wierzysz, to po co wstawać? O co walczyć? Ja mam wiarę. Ona jest jak plan: trzymasz się jej, wstajesz, walczysz. I jeśli masz dość szczęścia – wygrasz. Ja wygrywałem. Ale tego, czego najbardziej pragnąłem, nie zdobyłem: ani mistrzostwa świata, ani mistrzostwa Niemiec, ani medalu na olimpiadzie. Wygrałem za to kilka spraw w ży-ciu: jestem zawodowym sportowcem, jak marzyłem. Jestem w tym dobry. Podniosłem się po kontuzji, choć nikt, prawie nikt, nie dawał mi szansy. To są moje zwycięstwa. Ale i tak najważniejsze, co możesz w życiu mieć, to miłość. Ale jeszcze mam plan. Żeby zdobyć puchar Polski i dojść na szczyt w Li-dze Mistrzów. Ale miłość jest ważniejsza od tego, co można wygrać na boisku. Spotkali się wiosną. Na początku marca. Od Karkonoszy cią-gnął jeszcze chłód, ale rynek we Wrocławiu rozgrzany był słońcem. Pojechali z Krzyśkiem Lijewskim, żeby zobaczyć miasto, ale właściwie to zobaczył tylko ją. – W samym środku starówki – uśmiecha się. – Tak było, co, Myszko? – Tak było – Marta ściska go za rękę.Potoczyło się jak lawina. – Trafiła się szansa, żeby grać w Kielcach, i postanowiłem,

że wrócę. W Niemczech byłem osiem lat. Ale nigdy nie my-ślałem o tamtym miejscu „dom”. To była praca. I puste po-koje, kiedy wracałem. Nie wiem, jak mogłem żyć w samot-ności. Kiedy spotkałem Martę, wszystko nabrało sensu. Nie chciałem czekać dłużej.Za każdym razem, kiedy Karol jechał do Polski, trafiał do Kielc. Tu miał wszystkich przyjaciół. Kiedyś pojechali w kilku na wieś. Kwadrans do centrum. Kolega pokazał mu dom. Tuż obok własnego, po sąsiedzku. Dom był do kupienia. – No dobra. Biorę – zdecydował się od razu. – Przecież po to pracowałem, żeby mieć dom. Teraz tutaj jest dom, a w Karkonosze, do rodziców Marty, jeżdżą na wakacje. Chodzić po górach. Jeździć na rowerze. Posmakować życia. – Szczęścia trzeba strzec jak źrenicy oka.

POLE WIDZENIA Najpierw był szok. 11 czerwca, kielecka hala, towarzyski spa-ring z Chorwacją. Dziesiąta minuta. Kciuk w oku. Przebita powieka. I gałka oczna też. – Pierwsze chwile były… Wiesz, były łatwiejsze, niż się wy-daje. Bo najpierw ból, nie wiesz, co się dzieje, chwilę potem dają ci środki przeciwbólowe, one cię tumanią, usypiają, je-steś w szpitalu... A potem zaczynają się schody. Gazety napisały, że po zabiegach w Lublinie oko reaguje na światło. To nieprawda. Nigdy nie reagowało. Kiedy w Tybindze, gdzie ma przejść serię operacji, budzą go po tej pierwszej, usłyszy, że nie ma już czego operować. Wyłącza komórkę. Z nikim nie rozmawia. Bogdan Wenta dzwoni do Sławka Szmala. Szmal wie, że Kola jest twardy. Mówi Wencie, że Karol się nie da, że wróci.– Ale jak to? – Zostało mu jedno oko, więc nie będzie musiał już patrzeć, jak wielka jest bramka, skupi się na tym, co robi bramkarz.Ale przecież wtedy nikt chyba nie wierzy, że Bielecki da radę się pozbierać. – Ja też na początku byłem pewien, że to koniec. Ale dali mi szansę. – Kto?– Lekarz okulista z Heidelbergu, dr Katlun. Powiedział: „Spróbujmy, jeśli nie będzie szło, odpuścisz. Po miesiącu, po pół roku, ale nie rezygnuj bez walki”. Powiedział mi to, nie wiem, czwartego, piątego dnia. I uczepiłem się tej szansy. Bo ja bez walki nie odpuszczam.Szóstego dnia włączył telefon. Zobaczył, że tata dzwonił każ-dego dnia. Przeżył to chyba bardziej niż Karol. Od tej pory musiał go pocieszać. To było dobre, pozwalało popatrzeć na sa-mego siebie całkiem z boku. Rehabilitacja była koszmarna. Pierwszy miesiąc zupełnie nie dawał nadziei, że kiedyś zagra. – Ale powtarzałem. Sto. Tysiąc razy. Musiałem się nauczyć wszystkiego od początku, nawet łapania piłki. Poukładać so-bie w głowie nowe, inne odruchy. Mogłem powiedzieć: „Nie, dziękuję”. Nikt by pewnie nie miał pretensji. Ale to wbrew mojemu charakterowi. Za pięć, dziesięć lat mówiłbym so-bie: „Ale dlaczego nie spróbowałeś, przecież była szansa”. Nie mógłbym żyć w poczuciu klęski. Klęską by nie było, gdybym nie umiał, ale gdybym nie spróbował.

Gazety pisały, że po zabiegach w Lublinie oko reaguje na światło. Nie reagowało. Kiedy w Tybindze, gdzie ma przejść serię operacji, budzą go po tej pierwszej, usłyszy, że nie ma już czego operować

MM_W CHMURACH_37.indd 9 13-05-08 13:06

Page 64: Air Go

MALE HERO

OKULARY Ocaliły go przyzwyczajenia. Rutyna bólu, rozgrzewki i tre-ningowego reżimu. Nie pierwszy raz było źle, więc teraz, choć było całkiem do dupy, zrobił to, co zawsze. Wstawał i szedł na trening. Nie odpuszczał. – Bo ja nie odpuszczam. Nawet jeśli jestem chory i obola-ły, a plan przewiduje, że mam biec dziesięć kilometrów, to biegnę. Z okiem czy bez, trening to trening. No bo co mia-łem myśleć? Że jestem kaleką i że już po życiu? Ja się na to nie pisałem, żeby los za mnie decydował. To ja powiem „dość”. To moje prawo. Zresztą los rzuca na nas tylko taki ciężar, z jakim możemy sobie poradzić. No pomyśl, co mamy do stracenia? Tylko życie. A życie i tak się kiedyś skończy. To jedyna pewna rzecz we wszechświecie.Nawet biegać uczył się od nowa, bo stracił poczucie głębi i na nierównym terenie nie wiedział, jak nogi stawiać. W do-datku kiedy dostał już okulary do gry, tak sobie zakodował w głowie, że może stracić i drugie oko, że bez nich nie wy-chodził. Nie tylko na parkiet. Nigdzie. Musiał się nauczyć obywać bez okularów. Nikt nie wierzył, że tak się stanie, ale po kilkunastu tygodniach Kola wyszedł na parkiet. W najlep-szej lidze świata. W okularach. Widział pół boiska. Ale wy-starczało, żeby trafić w bramkę. W kolejnym meczu, niesiony dopingiem, trafił 11 razy! – W końcu to tylko kontuzja. Gdybym naderwał mięsień czy zgruchotał kolano, to byłoby tak samo: rehabilitacja i powrót. A tu po prostu zawęża się pole widzenia. – A lęk?– Lęku nie mam. Widzę pół boiska i to mnie ogranicza jako zawodnika. Nie mam luzu ani przez chwilę, muszę być cały czas skupiony na sto procent. Ale sprawdziłem. Daję radę. – Ale z kadry się wycofałeś.– Z kadrą to inna sprawa.

BÓL Mieli tę olimpiadę na wyciągnięcie ręki. Najlepsza drużyna, jaką kiedykolwiek mieliśmy. Coś więcej niż drużyna. Zjawi-sko. Sprawili, że piłka ręczna zagościła w mediach, w telewi-zji, że w halach trudno o bilety. W meczu, który decydował, kto jedzie do Londynu, okazali się gorsi od Serbów. O jedną bramkę. – Uznaliśmy, że to znak. Że nie jesteśmy już chło-pakami z 2007 czy z Pekinu. Zmieniliśmy się… Sport zabrał nam zdrowie. Jednemu oko, drugiemu kolano, trzeciemu coś

innego. Pomyśleliśmy, że bez tego oka, bez tego kolana nie dajemy rady strzelić jednej bramki więcej niż Serbowie. – A gdybyście strzelili? – Nie ma o czym mówić, nie strzeliliśmy… Wiesz, zawodowy sport oznacza, że kiedy masz 20 lat, nic cię nie boli i rozsadza cię energia. Kiedy masz 30, to rano boli cię tak, że nie masz siły iść do łazienki. Jeszcze kilka lat przy takim obciążeniu, a nie będę mógł chodzić po schodach. Sport kosztuje. Słono kosztuje. Ale tak wybrałem. Jeśli masz rodziców, którzy ci po-mogą, idziesz na superuczelnię i robisz karierę. Jeśli wybierasz drogę sportowca, poświęcisz czas i zdrowie. Tak się mówi. I to prawda. Naprawdę musisz je poświęcić. – A co w zamian?– Masz niezłe życie. I masz, po czasie, naprawdę silny cha-rakter. Ale może być tak, że stracisz zdrowie i nie wygrasz ni-czego. Poza wspaniałą przygodą. Bo to jest poza wszystkim wielka przygoda. I to mówię dzieciakom zawsze. I nie kłamię. – A gdyby Wenta wrócił, wrócicie? – Nie. Nie wrócimy. – Statystycznie szansa na utratę drugiego oka jest równa zeru.– A pierwszego? Jaka była? A jednak były trzy takie przy-padki. Za to kręgosłup łatwo uszkodzić. Nasz kolega Da-mian Wleklak do tej pory nie może się wyprostować. Da-łem kadrze osiem lat życia. Ale teraz brak mi tej pasji, którą mieliśmy. Poświęciliśmy kadrze cały czas, całą prywatność. A przecież to miłość jest najważniejsza. Chcę spędzać świę-ta z Martą, z rodziną, a z kadrą w rozjazdach. Daliśmy ka-drze najlepsze lata, ale nie jesteśmy niezniszczalni. Grzesiek ma problemy z kolanem. Józek Jurasik zakończył karierę, ja straciłem oko. Po 15 latach grania zawodowego dochodzisz do momentu, kiedy coś ci w organizmie puchnie przy lada wysiłku. Gram w klubie, który na początku dał mi szansę za-istnieć, który wychował mnie i na sportowca, i na człowieka. Tu nie mogę odpuścić, w sporcie trzeba iść na 100 procent. Ja chcę z Vive wygrać mistrzostwo Polski i zagrać w Lidze Mistrzów. A ja chcę wygrywać. Osiem lat za granicą byłem sam. Wygrywałem i wracałem do pustego domu. Teraz chcę wygrywać tutaj, w Kielcach, dla tych, którzy są mi bliscy. Studiuję. Będę miał papiery trenerskie, ale myślę, żeby otwo-rzyć restaurację albo prowadzić treningi motywacyjne. Coa- ching mnie mocno pociąga, w Niemczech miałem z tym spo-ro do czynienia, a w Polsce dopiero raczkuje. Po tym, co prze-szedłem, byłbym niezły, co? W każdym razie wiarygodny. Kiedyś buńczucznie powiedziałem: „Mnie nic w życiu nie złamie”. I myślałem o tym, że chyba wystawiłem się na próbę przez tę pychę. – A jednak cię nie złamało.– Więc nie kłamałem. – No to czego uczyłbyś ludzi? – Żeby umieli docenić to, kim są i co udało im się osiągnąć. Żeby uwierzyli, że marzenia się spełniają.

Bo ja nie odpuszczam. Nawet jeśli jestem chory i obolały, a plan przewiduje, że mam biec dziesięć kilometrów, to biegnę. Z okiem czy bez

MM_W CHMURACH_37.indd 10 13-05-08 13:06

MALE HERO

11

MM_W CHMURACH_37.indd 11 13-05-08 13:06

Page 65: Air Go

MALE HERO

11

MM_W CHMURACH_37.indd 11 13-05-08 13:06

Page 66: Air Go

W NUMERZE:

MAJOWY NUMER

JUŻ W SPRZEDAŻY

Szukaj w salonach

prasowych i na

Appstore

Nie stoimy

w miejscu, chodź z nami!

IDZIEMY DO KINA Pojechać na Off Plus Camera i dopaść największe gwiazdy – do takiego zadania nadaje się jeden człowiek. Will Richardson. Udo Kier opowiada mu o pracy z Warholem, z Johnem Rhysem-Daviesem wdaje się w bójkę, Josh Hartnett zwierza się, że nie zawsze dokonuje trafnych wyborów. A Costa-Gavras nosi grube, czerwone skarpety.

IFI UDEUciekała przed skinheadami, rozdawała ulotki, pracowała jako sekretarka, wystąpiła w talent-show,

machnęła ręką na wielkie wytwórnie i sama zebrała pieniądze na swoją debiutancką płytę. Mówi, że nie łatwo być swoją własną dyrektorką. Znajomi mówią, że jest chodzącym uśmiechem. Pół Polka,

pół Nigeryjka – w jej muzyce zacierają się wszystkie granice.

MATEUSZ MALINA Zaczęło się od podręcznika „Manual of Freediving”. Zanim wszedł do wody,

nauczył się go na pamięć. Ma 26 lat, 15 rekordów Polski i tytuł wicemistrza świata w głębokościowym nurkowaniu bezdechowym. Szczyt formy przed nim.

www.malemen.pl

MM_W CHMURACH_37.indd 12 13-05-08 13:06

Page 67: Air Go

lato 2013

NAJNOWSZE TRENDY W MAKIJAŻU

NEW LOOK NEWLOOK

Page 68: Air Go
Page 69: Air Go
Page 70: Air Go

BOGINISŁOŃCA

MakijażGuerlain Terracottato promienna cerai naturalny blask.Gama brązującychproduktów sprawia,że opalona twarz nabieradodatkowego blasku.Skóra muśnięta słońcemto prawdziwy must havetego sezonu!

W ymieszaj wszystkie cztery odcienie pudru brązującegoTerracotta 4 Seasons pędzlem kabuki i wykonaj po bokachtwarzy „trójki” (ruch przypominający rysowanie cyfry 3),od czoła przez kości policzkowe, wzdłuż linii żuchwy, kończąc

na szyi. Potem wymieszaj dwa ciemniejsze odcienie, aby zaakcentowaćnajbardziej wystawiane na słońce części twarzy: czoło, nos i policzki.To doda opalonej skórze egzotycznego ciepła! Oczy podkreśl ciemnymcieniem o przydymionej barwie, podkreślając je również pod linią dolnychrzęs. To doda spojrzeniu tajemniczości.

GUERLAIN

2

1

1

4

3

1 La Laque Couleur Nail Polish, lakier do paznokci nr 168, 105 zł2 Lip Gloss d’Enfer Maxi Shine, błyszczyk nr 400, 129 zł 3 Écrin 4 Couleurs Long

Lasting Eyeshadows, poczwórna paleta cieni nr 09 Les Noires, 249 zł4 Terracotta 4 Seasons, brązujący puder w kompakcie nr 00 Nude, 279 zł

* Kolekcja dostępna w wybranych Perfumeriach Douglas

48M

akija

ż

Page 71: Air Go

BOGINISŁOŃCA

MakijażGuerlain Terracottato promienna cerai naturalny blask.Gama brązującychproduktów sprawia,że opalona twarz nabieradodatkowego blasku.Skóra muśnięta słońcemto prawdziwy must havetego sezonu!

W ymieszaj wszystkie cztery odcienie pudru brązującegoTerracotta 4 Seasons pędzlem kabuki i wykonaj po bokachtwarzy „trójki” (ruch przypominający rysowanie cyfry 3),od czoła przez kości policzkowe, wzdłuż linii żuchwy, kończąc

na szyi. Potem wymieszaj dwa ciemniejsze odcienie, aby zaakcentowaćnajbardziej wystawiane na słońce części twarzy: czoło, nos i policzki.To doda opalonej skórze egzotycznego ciepła! Oczy podkreśl ciemnymcieniem o przydymionej barwie, podkreślając je również pod linią dolnychrzęs. To doda spojrzeniu tajemniczości.

GUERLAIN

2

1

1

4

3

1 La Laque Couleur Nail Polish, lakier do paznokci nr 168, 105 zł2 Lip Gloss d’Enfer Maxi Shine, błyszczyk nr 400, 129 zł 3 Écrin 4 Couleurs Long

Lasting Eyeshadows, poczwórna paleta cieni nr 09 Les Noires, 249 zł4 Terracotta 4 Seasons, brązujący puder w kompakcie nr 00 Nude, 279 zł

* Kolekcja dostępna w wybranych Perfumeriach Douglas

48M

akija

ż

Page 72: Air Go
Page 73: Air Go
Page 74: Air Go

DZIEŃ MATKIW PIĘKNYM STYLU

Wyjątkoweprezenty

od Douglassprawdź nasze ofertySTRONY 4-7

Joanna Żółkowska i Paulina Holtzduet niemal idealny

DZIEŃ MATKI 2013

NOWOŚCIPielęgnacjai zapachy

MAKIJAŻENajmodniejszetrendy sezonu

00_okladka:Layout 1 2013-04-25 19:56 Page 1

DZIEŃ MATKIW PIĘKNYM STYLU

Wyjątkoweprezenty

od Douglassprawdź nasze ofertySTRONY 4-7

Joanna Żółkowska i Paulina Holtzduet niemal idealny

DZIEŃ MATKI 2013

NOWOŚCIPielęgnacjai zapachy

MAKIJAŻENajmodniejszetrendy sezonu

00_okladka:Layout 1 2013-04-25 19:56 Page 1

JOANNA ŻÓŁKOWSKA I PAULINA HOLTZPotrafi ą opowiadać o uczuciach i emocjach. Odkrywają przed nami sekrety

swojej udanej relacji matka-córka i pięknie tłumaczą, w czym tkwi sens partnerstwa i przyjaźni. Udowadniają, że pomimo rewolucji pokoleniowej

i upływu czasu, pewne wartości pozostają niezmienne.

Propozycje kosmetyczne i zapachowe, trendy w makijażu, porady, które sprawią, jak latem mądrze i troskliwie zadbać o siebie i najbliższych.

•••

Wyjątkowe prezenty

i atrakcyjne ceny z okazji Dnia Matki

TYLKO W PERFUMERIACH

DOUGLAS!

2. Uruchom aplikację VIUU i skieruj urządzenie na stronę magazynu z ikoną

3. Oglądaj interaktywny materiał wideo lub przeglądaj galerię zdjęć

1. Pobierz darmową aplikację VIUU na smartfon lub tablet, korzystając ze sklepu z aplikacjami w Twoim mobilnym urządzeniu

Dzięki aplikacji VIUU zobaczysz u nas więcej! Zazpoznaj się z instrukcją, jak korzystać z naszych materiałów interaktywnych

Page 75: Air Go

LUXURY APARTMENTS for rent in Sopot

tel . +48 535 585 055

e-mai l : sopot@imperia l-apartments .com

www.imperia l-apartments .com

Page 76: Air Go