867

18
SENTYMENTY Wiersze Tom - II Anna i Szczepan Polachowscy

description

http://ksiegarnia.publikatornia.pl/book/reader/bookId/867.pdf

Transcript of 867

Page 1: 867

SENTYMENTY Wiersze Tom - II

Anna i Szczepan Polachowscy

Page 2: 867
Page 3: 867

1

Page 4: 867

Opracowanie: Anna PolachowskaKorekta: Anna i Szczepan Polachowski Okładka : Anna Polachowska

Zdjęcia wykorzystane do tej książki są autorstwa :Anna i Szczepana PolachowskichI pochodzą z własnej kolekcjiZrobienie kolarzy i przeróbki przy pomocyodpowiednich programów wykonała :Anna Polachowska

Własność : Anny i Szczepana Polachowskich

2

Page 5: 867

ANNA i SZCZEPAN POLACHOWSCY

Sentymenty

Zbiór wierszy

Tom II

W rodzinie wszystko się mieści Miłość i przyjaźń zawiera Rodzina wszystko oddaje

Jak przyjaźń drzwi otwiera. Ten zbiór dedykujemy rodzinie i przyjaciołom. 3

Page 6: 867

ASPIRATION SP.Z O.O. Ul. Kościuszki47/17 62-300 Września

www.stronasztuki.pl 4

Page 7: 867

Anna i Szczepan Są małżeństwem od 44 lat . Ślub zawarli 31 grudnia w 1969r w Kościele Najświętszej Marii Panny Jest to małżeństwo jedyne w Inowrocławiu których pochłonęła wspólna pasją pisania wierszy. Mają na swym koncie wspólnie wydanych kilka tomików.Wiersze obojga są przyjemną lekturą pełną ciepła na każdą okazję. Życzymy przyjemnej lektury 5

Page 8: 867

Anna Polachowska (Grzechowiak)Urodziła się w1949roku w Inowrocławiu nigdy nie pociągała

jej poezja.Dopiero gdy bardzo ciężko zachorowała. Praktycznie nie

wstawała o własnych siłach przez 5 lat. Poezja pozwoliła jej pokonać najcięższe chwile w jej życiu. Przy pomocy

troskliwego i opiekującego się nią męża zaczęła pisać to co sercem czuła z czego są dumni ich dzieci i przyjaciele.

Wiersze jej są pełne ciepła.

6

Page 9: 867

Szczepan urodził się w Piechcinie w 1945 roku.

Mieszkał Pakość -Ludkowo, w małej osadzie Bielawy z którą były związane jego młodzieńcze lata. Z nostalgią wspomina

Kalwarię Pakoską. Po ukończeniu 5 lat służył tam jako ministrant, przez wiele lat. Praktycznie mieszkał na Kalwarii u Ojców Franciszkanów. W domu rodzinnym bywał gościem. Z

Bielaw ze względu na bezpieczeństwo przeprowadził się z rodziną do Inowrocławia. Dziś po tej osadzie zostały doły, piach i cementownia Szczepan od najmłodszych lat pisze

wiersze. Przerwał na czas pobytu w seminarium w Kobylinie. Bardzo dużo pisał wierszy w wojsku. Od przejścia na

emeryturę poświęcił się całkowicie poezji.

7

Page 10: 867

WIERSZE

ANNY

8

Page 11: 867

Stary i Nowy Rok

W pamięci zostanie ta wigiliaNarodzenia Dzieciątka BożegoTak wiosenna, bez bieli jak liliaKwiatem wiosny końcem roku tego.

Żegna, płacze ta zima bielutkaNa widok Ksawerego szalałaSzczęśliwa z wichrem w bieli calutkaSzalona oberka wywijała.

A słoneczko z nieba spoglądałoStopiło śnieg i zrosiło deszczemCiepłe promienie ku ziemi słałoSzalonej zimie czas dało jeszcze.

I zamiast bałwanka ze śnieguUśmiechała się zielona trawkaI stokrotka i zajączek w bieguPokazała się nawet truskawka.

Delikatnej róży zielony liśćOzdabia wieniec zamiast jemiołyA już staruszek siwy musi iśćZimę na wiosnę zmienia wesoły.

Dowcipny jest ten siwy staruszekZ Gwiazdki Wielkanocy mu się chciałoZ drzewa zerwać gruszki zamiast szyszekA już Boże Dziecię się zrodziło.

9

Page 12: 867

Staruszku pożegnać już ciebie czasBo za drzwiami już stoi maluszekI dziwi się bo futro z sobą maOraz stosik bielutkich pieluszek.

I tak zastanawia się on wielceStarcowi w głowie się pokręciłoCzy te jego sterane już sercePory roku świadomie zmieniło.

Choineczka wystrojona stoiA w żłobie na sianie dziecię małeCzy tak żal starcowi, czy się boiZa drzwiami zastanawia się malec.

Już chce zmienić laseczkę na kijaI pogonić staruszka za morzeZimę wyprosił, laską wywijałTrza będzie prosić śnieżynki z mrozem.

Niech tylko obejmę panowanieJuż nowy ogłasza swe zamiaryLepsze czy gorsze twoje władanieTeż chciałem być lepszy rzekł rok stary.

30.12.2013r.Anna

10

Page 13: 867

11

Page 14: 867

Czterdziesty czwarty rok razem

Tyle z sobą przeżyliśmy latWciąż pachniesz jak zieleń wiosennaMiłość kwitnie w nas jak róży kwiatA czułość w nas trwa wciąż niezmienna.

Oczy moje lśnią na twój widokBlaskiem perełek najcenniejszychKocham choć mija kolejny rokI włos staje się coraz bielszy.

Często wiatry w plecy nam wiejąLecz my wciąż w siebie zapatrzeniŁka serce choć oczy się śmiejąPłynąc jak dwie chmury w przestrzeni.

Choć często z mych oczu płyną łzyGdzieś się podziała czułość TwojaPamiętam pachniały wtedy bzyMówiłeś - zawsze będziesz moja.

Choć wiem że wciąż bardzo mnie kochaszI troszczysz się o zdrowie mojeRazem ze mną w trudnościach szlochaszPod górkę idziemy we dwoje.

Także słoneczko nasze świeciI zabłyśnie tęcza na niebieCzterdziesty czwarty rok już leciGdy miłością darzymy siebie.

31.12.2013r.Anna 12

Page 15: 867

Brnąc przez życie

Idąc raz ścieżkami krętymi,Raz prostą drogą do celu,Napotykałam zakręty,Spiesząc donikąd jak wielu.

W młodości były marzenia,By sięgnąć słońca promieni,Lecz życie pragnienie zmienia,Na starość los życie zmieni.

Jak z nieba jasne lazury,Wszystko staje się tak proste,Gdy cieniem okryją chmury,Cierń drogi porasta chwastem.

Marzeń serca nie skryje cień,Gdy niebo całe w błękicie,Choć już starość przyspiesza dzieńI mniej radości da życie.

Mała stokrotka na trawieI serce pośród kamieni,Usychając tęsknotą prawiePodnieś, ono życie zmieni.

Błysk gwiazd, leśne poszycieI tańcząc wśród sitowia wiatr,Starość doceniła życie,Gdy młodość wzgardziła brnąć w świat.

13

Page 16: 867

Pragnęła słońca na niebie,Pnąc się wciąż tą ścieżką pod górę,Chcąc zdobyć szczyty dla siebieTęczę i błękitną chmurę.

Z pokorą rozmyśla starośćNad kruchą marnością kwiataI bardziej docenia miłośćNiż zaszczyty tego świata.

03.01.2014r.Anna

14

Page 17: 867

Kiedy ci źle

Kiedy Ci jest źle i smutnoGdy myśl ciąży nie daje żyćChcesz włożyć szatę pokutnąNie możesz przed światem łez skryć.

Łzy jak z ciemnych chmur diamentyRzęsiście płyną z oczu twychMyśli tworzą schron zamkniętyNie pozwalają dotknąć ich.

Nie pomoże blask księżycaAni ciepły promień słońcaNic już Ciebie nie zachwycaChociaż ktoś puka bez końca.

Już nie czuje Twa świadomośćŻe jesteś komuś potrzebnaA wśród łez tracisz przytomnośćSerce ściska szata zgrzebna.

Nagle twe serce budzi myślŻe mimo bólu i twych łezKtoś bez przerwy puka do drzwiI wraz z tobą chce płakać też.

Myśl że on wciąż trwa przy tobiePoprawia samopoczucieNagle uświadamiasz sobieJakie to miłe uczucie.

07.01.2014r.Anna 15

Page 18: 867