2014 09 21 262 13

24
Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 13 (262) 21 września 2014 r. Poświęcenie tornistrów 7 września podczas Mszy św. dla dzieci rozpoczęło uroczyście kolejny rok duszpasterski w naszej parafii. Fot. M. Świderska Ja Jestem Zmartwychwstaniem Ewangelia na dziś Z Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 10,1-16) »Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostat- niemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem do- bry«. Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. W tym numerze polecamy: Po przewie liczne doniesienia z parafialnego podwórka – od str. 3 Kazanie katechetyczne o Słowie Bożym i związaną z Jego lekturą wspólnotę – od str. 10 Organisty wspomnienie o śp. Krzysztofie Wilkusie – od str. 14 Pocztówki z wakacji – od str. 17

description

W tym numerze polecamy: Po przewie liczne doniesienia z parafialnego podwórka – od str. 3, Kazanie katechetyczne o Słowie Bożym i związaną z Jego lekturą wspólnotę – od str. 10, Organisty wspomnienie o śp. Krzysztofie Wilkusie – od str. 14, Pocztówki z wakacji – od str. 17.

Transcript of 2014 09 21 262 13

Page 1: 2014 09 21 262 13

Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda

www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 13 (262) 21 września 2014 r.

 

 Poświęcenie tornistrów 7 września podczas Mszy św. dla dzieci rozpoczęło uroczyście kolejny rok duszpasterski w naszej parafii. Fot. M. Świderska 

J a J e s t e m

Zmartwychwstaniem

Ewangelia na dziś

Z Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 10,1-16) »Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostat-niemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem do-bry«. Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.

W tym numerze polecamy: 

Po przewie liczne doniesienia z parafialnego po‐dwórka – od str. 3 

Kazanie katechetyczne o Słowie Bożym i związaną z Jego lekturą wspólnotę – od str. 10 

Organisty wspomnienie o śp. Krzysztofie Wilkusie – od str. 14 

Pocztówki z wakacji – od str. 17 

Page 2: 2014 09 21 262 13

List do parafian 

Strona 2 

Moi Drodzy,  rozpoczynamy kolejny rok duszpasterski. Jesień zdominowana jest przez przygotowania do uro­czystej Mszy św. (transmitowanej przez TV Polo­nia) z okazji 90­lecia naszej parafii. Już dzisiaj przypominam: 23 listopada o godzinie 13! Tej nie­dzieli (przypada wtedy uroczystość Chrystusa Kró­la) nie będzie Mszy Świętych o godzinie 12.30 i 14.   Natomiast pierwsze półrocze 2015 roku zdominowane będzie przez wspominanie sługi Bożego Bogdana Jańskiego, założyciela zmar­twychwstańców. 2 lipca 2015 r. przypada 175. rocznica jego przedwczesnej śmierci (miał zaled­wie 33 lata). Ta celebracja zostanie poprzedzona misjami parafialnymi, które (w co wierzę) odno­wią nasza więź z Chrystusem i Kościołem. 

Chciałbym wrócić do wydarzenia, które miało miejsce jakiś czas temu: w Wielkim Poście 2013 gościliśmy ojca Ksawerego Knotza, który przeprowadził rekolekcje dla małżeństw. To wła­śnie wtedy rozpoczęło się tworzenie przy naszej parafii Equipes Notre – Dame. To ruch duchowości małżeńskiej. W pierwszych, pilotażowych spotka­niach, prowadzonych przez fantastyczne małżeń­stwo Ani i Jurka uczestniczyło 8 par. Z czasem uformowała się grupa pięciu małżeństw, młodych małżeństw, która dotarła do uroczystego momen­tu przyjęcia tzw. karty Equipes Notre­Dame. Stało się to 14 września podczas Mszy Świętej (w Wie­rzenicy) wszystkich małżeństw END Wielkopolski.   Cieszę się z tego, bo to dobry znak, że i na­sza wspólnota podziela troskę całego Kościoła o małżeństwo i rodzinę. Przecież znajdujemy się niejako w przededniu Nadzwyczajnego Synodu Biskupów poświęconego małżeństwu i rodzinie.    Jedną z propozycji Equipes Notre­Dame są rekolekcje dla narzeczonych, które spełniają zara­zem warunki przygotowania do małżeństwa, a które są ukierunkowane duchowość małżeńską. Najbliższe odbędą się w Pniewach 13­15 lutego 2015. 

Jak zawsze z sympatią o. Adam CR 

 PS Przypominam o możliwości goszczenia w swo­im  domu  Biblii  pobłogosławionej  przez  papieża Franciszka. Ta peregrynacja Słowa Bożego rozpo­czyna  się w dzisiejszą niedzielę. Taka  inna  forma maratonu biblijnego.     

Rozważania nad Ewangelią  

„Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” (Mt 20, 6b)  

Gospodarz  z dzisiejszej przypowieści najmuje  robot‐ników w różnych godzinach. Pierwsi zaczęli pracę w jego winnicy o godz. 6 rano, kolejni o 9, 12, 15 i ostatni o 17. Dzień był liczony od świtu do zmierzchu, zatem od 6 do 18. Niesamowite jest to, że ci ludzie musieli pojawiać się na  rynku o  różnej porze, bo gdyby byli  już o 6  rano,  to zostaliby pewnie najęci od początku. Może zatrzymał ich sen  albo  posiłek, może  nieco  zajęć  domowych  czy  po prostu  lenistwo. Wygrali na  tym,  że  znaleźli  się w  cen‐tralnym punkcie miasta w czasie, gdy gospodarz wycho‐dził szukać pracowników. Zapłatą był  jeden denar – go‐dziwe wynagrodzenie pozwalające przeżyć  jeden dzień, choć niemożliwe było odłożenie czegoś na później. 

Bardzo  koresponduje  ta  przypowieść  z  naszym  ży‐ciem  duchowym.  Są  wśród  nas  ci,  którzy  od  samego początku  –  od  Chrztu  Świętego  trwają we wspólnocie Kościoła  i  wzrastają  w  niej,  są  ci,  którzy  dołączyli  po Pierwszej Komunii  Świętej, po bierzmowaniu, po sakra‐mencie małżeństwa, po sakramencie chorych... 

W  której grupie  ja  się dziś  znajduję? Czy  jestem  już w Winnicy Pana  i wspólnie z braćmi  i  siostrami z mojej wspólnoty staram się wzrastać w wierze? A może stale stoję bezczynnie, uczestnicząc w nabożeństwach jedynie w  roli widza. Czy  znalazłem  już  swoje miejsce w naszej wspólnocie parafialnej? 

Oto Gospodarz wyszedł – nasz Pan Jezus dziś do Cie‐bie  i  do mnie  kieruje  zaproszenie  do  swojej Winnicy, w której każda para rąk, każde serce jest niezwykle cen‐ne. Możesz rozejrzeć się  i poszukać miejsc we wspólno‐tach, które  już funkcjonują w naszej parafii, albo zapro‐ponować  taką, w której chciałbyś  realizować  swoje po‐wołanie.  Zapłata  za  nasze  zaangażowanie  jest  godziwa i pozwala żyć pełnią życia. 

Panie  Jezu  –  Gospodarzu Winnicy  oto  stoimy  bez‐czynnie w centrum naszej parafii  i nie wiemy  jak odna‐leźć właściwe dla nas miejsce. Prosimy Cię o łaskę Two‐jego Ducha, by nam wskazał tę wspólnotę, w której bę‐dziemy  mogli  służyć  naszymi  talentami,  dzielić  się i otrzymywać od  innych,  a przede wszystkim przybliżać się do Ciebie. 

AMEN MAŁGORZATA HEIGELMANN 

Page 3: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii 

21‐9‐2014  Strona 3 

Przystanek  

Mówię rozumnie, ale nie dość serdecznie, nie dość żarliwie. Boże Duchu Święty, ogień Twojej miłości i wiary świętej we mnie rozpal i całego ogarnij. 

 Bogdan Jański 

25 II 1836 

Minęło   Od 3 do 13 lipca ponad 50 dzieci 

z naszej  parafii  wypoczywało  na koloniach  Pobierowie.  Z  kolei w dniach 6‐13 lipca czworo dzieci (wraz  z  wychowawcą)  z  domu dziecka w Kosewie wypoczywało w naszym klasztorze. 

W  poniedziałek,  4  sierpnia  roz‐poczęły  się  warsztaty  pisania ikon,  które  dla  16  uczestników prowadziła  pani  Aleksandra Mi‐chalska. 

W piątek, 5 września wieczorem, w domu zakonnym  sióstr elżbie‐tanek w  Puszczykowie  rozpoczął się  dzień  skupienia  małżeństw naszej parafialnej Equipes Notre‐Dame. 

W  sobotę,  6  września  grupa emerytów naszej  (i nie  tylko na‐szej)  parafii wybrała  się  na  Led‐nicę Seniorów. 

8  września  po  raz  pierwszy w tym  roku duszpasterskim  spo‐tkała się Parafialna Rada Duszpa‐sterska.  

Nadejdzie  W  poniedziałek,  22  września 

o godz.  19  spotkanie  Komisji Nowej Ewangelizacji i Kultury. 

W  środę,  24  września  o  godz. 18.30 bp Damian Bryl udzieli na‐szej  młodzieży  sakramentu bierzmowania. 

W czwartek, 25 września o godz. 18.30  Msza  św.  w  intencji  Du‐chowej  Adopcji  Dziecka  Poczę‐tego. 

W piątek, 26 września o godz. 18 nasza  parafia  rozpoczyna  trzy‐dniowe  spotkanie  biblijne w formie  lectio divina w Arcybi‐skupim  Seminarium  Duchow‐nym w Poznaniu. 

W niedzielę, 28 września o godz. 16.30  spotkanie  Komisji  ds. Duszpasterstwa  Dzieci  i  Mło‐dzieży. 

W  poniedziałek,  29  września o godz.  19.00  spotkanie  Komisji ds. Duszpasterstwa Małżeństwa i Rodziny. 

We wtorek, 30 września o godz. 18 Laboratorium wiary. 

W  środę,  1  października  począ‐tek  nabożeństw  różańcowych: o godz.  8.30  i  18.00  dla  doro‐słych, a o 17.00 dla dzieci  (w ka‐plicy Matki Bożej Łaskawej). 

W  pierwszy  czwartek  paździer‐nika,  o  18  Godzina  Święta  oraz Msza  św.  w  intencji  świętych i licznych  powołań  kapłańskich i zakonnych.  Po  Mszy  św.  spo‐tkanie Braci Zewnętrznych. 

W sobotę, 4 października o godz. 11 bp Damian Bryl udzieli  świę‐ceń diakonatu dwóm braciom ze zgromadzenia  zmartwychwstań‐ców. 

W niedzielę, 5 października pod‐czas Mszy św. o godz. 11 bp Zdzi‐sław  Fortuna wręczy  krzyże mi‐syjne  dwóm  siostrom  zmar‐twychwstankom udającym się na misje do Tanzanii. 

W  niedzielę,  5  października o godz.  19 Msza  św.  w  intencji nauczycieli i wychowawców. 

W każdy wtorek o godz. 17 spo‐tyka  się  grupa  Al‐Anon.  Na  za‐kończenie  Msza  św.  o  godz. 18.30. 

W  każdy  wtorek  Mszą  św. o godz.  18.30  swoje  spotkanie rozpoczyna  Dom  Modlitwy Zmartwychwstania. Po Mszy św. spotkanie w sali katechetycznej. 

Spotkania  lectio divina: w każdą środę o godz. 8.30 (sala kateche‐tyczna)  lub 19.15  (Sala Portreto‐wa). 

W każdy czwartek od godz. 15 do godz. 21 zapraszamy na adorację Najświętszego  Sakramentu.  Na zakończenie  adoracji,  o  godz. 20.45 odmawiamy kompletę. 

Kalendarz liturgiczny  21 IX – 25. niedziela zwykła Iz 55, 6‐9; Flp 1, 20c‐24. 27a; Mt 20, 1‐16a 22 IX – poniedziałek Prz 3, 27‐35; Łk 8, 16‐18 23  IX – wtorek,  św. Pio  z Pietrelci‐ny, pr. Prz 21, 1‐6. 10‐13; Łk 8, 19‐21 24 IX – środa Prz 30, 5‐9; Łk 9, 1‐6 25  IX  –  czwartek,  bł.  Władysława z Gielniowa, pr. Koh 1, 2‐11; Łk 9, 7‐9 26 IX – piątek Koh 3, 1‐11; Łk 9, 18‐22 27  IX  –  sobota,  św.  Wincentego a Paulo, pr. Koh 11, 9 – 12, 8; Łk 9, 43b‐45 28 IX – 26. niedziela zwykła Ez 18, 25‐28; Flp 2, 1‐11; Mt 21, 28‐32 29 IX – poniedziałek, św. Archanio‐łów Michała, Gabriela i Rafała Dn 7, 9‐10. 13‐14 lub Ap 12, 7‐12a; J 1, 47‐51 30  IX – wtorek,  św. Hieronima, pr. i dK. Job 3, 1‐3. 11‐17. 20‐23; Łk 9, 51‐56 1 X – środa św. Teresy od Dzieciąt‐ka Jezus, dz. i dK. Hi 9, 1‐12. 14‐16; Łk 9, 57‐62 2  X  –  czwartek,  św. Aniołów  Stró‐żów Wj 23, 20‐23; Mt 18, 1‐5. 10 3 X – piątek Job 38, 1. 12‐21; 40,3‐5;  Łk 10, 13‐16 4 X – sobota, św. Franciszka z Asyżu Hi 42, 1‐3. 5‐6. 12‐17; Łk 10, 17‐24 5 X – 27. niedziela zwykła Iz 5, 1‐7; Flp 4, 6‐9; Mt 21, 33‐43 

Page 4: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii 

Strona 4 

Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań, tel. 0 61 833‐34‐62 

Strona internetowa: www.poznancr.pl,  e­mail: [email protected] 

konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. III oddział Poznań 44 1020 4027 0000 1902 0313 5498 

 

Biuro parafialne czynne:  od poniedziałku do piątku w godz. 

od 10 do 12,  w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem pierwszego piątku 

miesiąca) od godz. 16 do 17.30.  

Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny jest ksiądz, prosimy dzwonić: 61 833 35 60 lub 61 833 34 62 

Redakcja „Ja Jestem Zmartwych-wstaniem” dziękuje za wszelkie ofiary składane do skarbony w dniu ukazania się pisma i oświadcza, że są one przeznaczane wyłącznie na druk dwutygodnika. Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl na której publikujemy wszystkie nu-mery – w kolorze.

Witamy w parafii  

 

Z początkiem  roku duszpasterskiego witamy nowych księży zmartwychwstańców w naszej parafialnej wspólnocie: Marka Strzyżyńskiego i Jacka Krzekotowskiego. Obaj pełnią posługę kapelanów w  szpitalach  znajdujących  się na  terenie parafii.  Serdecznie witamy  i  życzymy Księżom owocnej posługi oraz życzliwego przyjęcia w rodzinnym mieście.  

Ojciec Marek Strzyżyński – urodził się w Poznaniu  i tutaj spędził dzie‐ciństwo i młodość. Po maturze wstąpił do zgromadzenia zmartwychwstańców i 27 maja 1988 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan posługiwał w Kra‐kowie,  na  Ukrainie,  w  Stryszawie, Warszawie,  Radziwiłłowie Mazowieckim, w Mocarzewie, a teraz został skierowany do pracy jako kapelan Szpitala Orto‐pedycznego i katecheta tamtejszej szkoły dla dzieci i młodzieży. 

Jego ulubiony epizod biblijny zapisany został (a jakże) przez świętego Mar‐ka:  „Przynosili Mu  również dzieci,  żeby  ich dotknął;  lecz uczniowie  szorstko zabraniali  im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się  i rzekł do nich: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem nale‐ży  królestwo  Boże.  Zaprawdę,  powiadam wam:  Kto  nie  przyjmie  królestwa Bożego  jak dziecko, ten nie wejdzie do niego».  I biorąc  je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je”. (Ewangelia wg św. Marka 10: 13 – 16) 

Hobby ojca Marka to turystyka i konie. Kontakt: [email protected]  

Ojciec  Jacek  Krzekotowski  również  pochodzi  z Poznania.  Święcenia kapłańskie przyjął w Krakowie 28 kwietnia 1984 r. (w tym roku więc święto‐wał  30.  rocznicę  swoich  święceń).  Zaraz  po  nich  został  posłany  do  sanktu‐arium Matki Bożej Bolesnej w Sulisławicach. Kolejnymi parafiami, w których pracował, były Kościerzyna, Złocieniec, Kraków, Warszawa. Ostatnie lata spę‐dził w Krakowie, posługując jako kapelan szpitala im. św. Jana Pawła II (w tym szpitalu  dwukrotnie  hospitalizowana  była  św.  Faustyna  Kowalska).  Od 1 września posługuje  również w  szpitalu  im.  świętego  Jana Pawła  II,  tyle  że w Poznaniu. 

Szczególnie ceni sobie biblijne zdanie,  że „nie samym chlebem  żyje czło‐wiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. 

Lubi czytać książki  i oglądać filmy, które traktują o rzeczach ostatecznych człowieka (śmierć i życie wieczne). 

Kontakt: komórka służbowa 784 636 013  

Page 5: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii 

21‐9‐2014  Strona 5 

Trudniej poza zgromadzeniem 

   

Brat Adrian Kozłowski, który przez ostatnie 2 lata pomagał w na‐szej parafii, zwłaszcza zespołowi Caritas, wystąpił ze Zgromadzenia Zmartwychwstańców  i  wrócił  do  świeckiego  życia.  Gdyby  nie  ta zmiana, w tym roku mógłby złożyć śluby wieczyste w zgromadzeniu. 

Tym samym parafialny oddział Caritas poszukuje osób, które mo‐głoby bardziej zaangażować się w tę charytatywną działalność, m.in. poprzez pełnienie dyżurów w biurze. 

Bratu Adrianowi dziękujemy za dotychczasową pomoc  i życzymy wszelkiej pomyślności.   Co  skłoniło  Cię  do  zmiany  decyzji  i wystąpienia z zakonu? Tak  po  prostu  wyszło,  z  całą  pewnością  nie  jest  to wina  nikogo  z  domu  zakonnego.  Zawsze mogłem  li‐czyć na pomocną dłoń moich współbraci i to było dla mnie  budujące.  Odejście  było  moją  świadomą  i  do‐browolną decyzją.  Jak wyobrażasz sobie życie w laikacie? Życie  w  zgromadzeniu  było  prostsze.  Nie  musiałem się  martwić  o  podstawowe  rzeczy,  typu  opłacenie rachunków,  przygotowanie  posiłków,  to  wszystko było zapewnione, a teraz muszę się o to martwić sam. Będę prowadził normalne  życie,  jak większość  ludzi. Od poniedziałku do piątku praca, w weekendy odpo‐czynek,  spotkania  z  przyjaciółmi  (także  z  tymi,  któ‐rych poznałem na Wildzie), w niedzielę Msza Święta.       

Ola  Piotr wybudzona ze śpiączki! 

 20  sierpnia  2014  roku  zespół medyczny  Kliniki 

Budzik potwierdził wybudzenie  ze  śpiączki naszej para‐fianki  Oli  Piotr.  Dziewczyna,  która w  grudniu  zeszłego roku została potrącona przez tramwaj  i doznała poważ‐nego  wielonarządowego  urazu,  wraca  do  zdrowia. O radosnej nowinie informowały nie tylko media lokalne i ogólnopolskie, takie jak „Głos Wielkopolski”, ale nawet media zagraniczne m.in. kanadyjskie oraz australijskie. 

 Co zamierzasz dalej robić? Na razie pracuję i przystosowuję się do innego życia. Praca,  którą  teraz  wykonuję,  jest  przejściowa,  bo przecież z czegoś muszę się utrzymać. Szukam czegoś stałego,  teraz  priorytetem  jest  dla  mnie  znalezienie pracy. A co będzie dalej? Zobaczymy, czas zweryfikuje  Czy  rozważasz  powrót  do  zgromadzenia,  gdyby coś Ci się nie udało? Nie  jestem  już w  zgromadzeniu,  jako  brat,  ale  nadal jestem  częścią  Zmartwychwstańców,  przynajmniej tak  czuję.  Odszedłem,  ale  jestem,  ksiądz  proboszcz może zawsze na mnie liczyć, służę swoją pomocą. Chciałbym  podziękować  za  wszystko  Księdzu  Pro‐boszczowi,  Księżom Wikariuszom  i  oczywiście  Para‐fianom. Pracując na Wildzie, zawsze mogłem liczyć na pomoc, dobre słowo. Bóg zapłać i proszę, pamiętajcie o mnie w modlitwie.  

ROZMAWIAŁA AGNIESZKA KUBCZAK 

  

    

   

Przypomnijmy,  że  młodą  harcerkę  dzielnie wspierały  koleżanki  z  zastępu. Organizowały  przeróżne akcje, robiły wszystko, aby pomóc Oli i jej rodzinie. Alek‐sandrę poprzez zbiórki pieniędzy wspierali  także miesz‐kańcy Wildy i Wiara Lecha. 

Dziewczyna czuje się coraz lepiej, jak pisał „Głos Wielkopolski”,  „pozuje  do  zdjęć  i  rozbraja  optymi‐zmem”.  Gratulujemy  i  życzymy  szybkiego  powrotu  do pełni sił! (MT) 

Page 6: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii 

Strona 6 

 

Diecezjalni medaliści  Sześcioro  naszych  parafian w wigilię  uroczystości  Świętych Apostołów  Piotra  i  Pawła  z  rąk abpa Stanisława Gądeckiego odebrało oznaczenia Optime Merito Archidioecesis Posnaniensis (za wybitne zasługi dla archidiecezji poznańskiej).   

–  Wilda  to  jak  Rosjanie na  olimpiadzie  – wszystkie medale dla nich – żartował przy  wyjściu  z  katedry  je‐den z uczestników nieszpo‐rów  na  widok  przedstawi‐cieli  naszej  parafii.  Trudno nie przyznać racji  tej drob‐nej  złośliwości, wszak 6 na 27 odznaczonych było wła‐śnie  z  naszej  parafii.  Mało która  parafia  nominowała więcej  osób,  można  też odnieść  wrażenie,  że  mało która parafia w ogóle wysy‐ła  kandydatury  do  tego zaszczytnego wyróżnienia. 

– Z okazji 90‐lecia naszej parafii poprosiłem kurię, by  przychylniej  spojrzała  na  tak  liczne  nominacje, zwłaszcza że w poprzednich  latach tylko pan Franci‐szek  Szalek,  pani  Małgorzata  Niedziela  i  państwo Trybułowie  otrzymali  to  archidiecezjalne  wyróżnie‐nie – wyjaśnia ks. proboszcz Adam Błyszcz. – Byłoby mi  niezmiernie  trudno  z  grona  tak  licznych  zaanga‐żowanych działaczy wybrać jednego czy dwóch. 

Przypomnijmy,  że  z  naszej  parafii  nagrodzeni  zo‐stali  (pełne  uzasadnienie  nagród  publikowaliśmy w przedwakacyjnym numerze „JJZ” – 12/2014):  pani  Beata  Szmyt‐Nowak  –  za  20‐letniet  pro‐

wadzenie  parafialnego  Chóru  Zmartwych‐wstanie; 

pani Beata Sibrecht – założycielka i dyrygentka Poznańskiego  Chóru Dziecięco‐Młodzieżowego  Cam‐panelli za jego osiągnię‐cia  i  wkład  w  krzewie‐nie muzycznej edukacji; 

pani  Romana  Zygmunt –  za  prawie  8‐letnie tworzenie  dwutygodni‐ka  parafii  „Ja  Jestem Zmartwychwstaniem”; 

panowie:  Hieronim Olejniczak,  Paweł  Sola‐rek  i Andrzej  Spalony  – od wielu kadencji wier‐

ni  członkowie Parafialnej Rady Ekonomicznej, a jeszcze  dłużej  wspólnoty  ojców  ministran‐tów,  która  do  dziś  pełni  rolę  pogotowia  tech‐nicznego. Panowie nie szczędzą czasu, zdolno‐ści  analitycznych,  technicznych  i  manualnych w dbałości o naszą świątynię. 

Warto podkreślić coś, co – ku zdziwieniu wildec‐kiej  ekipy  –  nie  dla  wszystkich  jest  oczywiste:  nasi parafialni działacze odznaczali się bezpłatną pracą na rzecz wspólnoty. W zdumienie wprawiły zatem słowa podziękowania abpa Gądeckiego „za tę niejednokrot‐nie  bezinteresowną  działalność”.  Bo  jak  nagradzać kogoś  za  wybitne  zasługi  w  pracy  na  etacie  w  kurii czy kancelarii parafialnej? 

– Naprawdę miło, że ktoś zauważa tę naszą pracę –  podsumował  Hieronim  Olejni‐czak  swoje  wyróżnienie  po  za‐kończeniu uroczystości. 

–  Czuję  się  trochę  nieswojo, ponieważ  wiekowo  znacznie  od‐biegam  od  pozostałych  nagro‐dzonych.  Czy  zasłużyłam?  Może jednak  to  dobry  znak  dla  innych parafii  –  pokazać,  że  młodsi  też mogą  robić  coś  wartościowego i trwałego. Uważam,  że  to nagro‐da  dla  wszystkich  wpisanych w naszą  stopkę  redakcyjną, a poza tym jest to dla mnie zobo‐wiązanie względem parafii, którą 

Page 7: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii 

21‐9‐2014  Strona 7 

„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmar­twychwstania Pańskiego w Poznaniu. Ukazuje się od 1989 r. Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zygmunt, Agnieszka Kubczak, Danuta i Hieronim Piotrowie, Małgorzata Świderska, Milena Teper, Leszek Zygmunt.  Projekt graficzny i skład: Romana Zygmunt.  Współpraca: Tomasz Szymczak (Rzym), Emilia Mrowińska (teatr). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać mailowo:  [email protected] lub  [email protected] albo  osobiście członkom redakcji. Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19, tel./faks 0 61 833 73 85 

Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów. 

już  latem  formalnie  opuszczę  –  opowiadała  Romana Zygmunt, naczelna naszego dwutygodnika. 

Nasi parafianie – poza obniżeniem średniej wieku nagrodzonych  –  wyróżniali  się  rodzajem  swojej  ak‐tywności.  O  ile  byli  inni  nagrodzeni  za  działalność muzyczną  czy  zaangażowanie  w  radę  parafialną,  to w tym roku nie było nagrody za takie prace na rzecz parafii,  jak  techniczna  obsługa  świątyni  czy  prowa‐dzenie pisma parafialnego. Za co  jeszcze nagrodzono pozostałych  wiernych?  Za  wieloletnią  działalność charytatywną,  opiekuńczą,  wyjątkowe  wsparcie finansowe i organizacyjne dla budowanych kościołów czy za działalność duszpasterską. Dominowali wierni z samego Poznania. 

Drugim ważnym punktem obok uroczystej modli‐twy  nieszporów  tego  dnia  było  błogosławieństwo młodych ludzi wyjeżdżających na misje. Budujący był widok  ponad  20  osób  (w  tym  kilku  duchownych i zakonników),  które  na  kilka  tygodni  lub  miesięcy wyjeżdżały  za  granicę  (m.in.  kraje  byłego  ZSSR) i w tym celu przyszły po błogosławieństwo  i  specjal‐ne krzyże misyjne. 

Podczas  nieszporów  homilię  wygłosił  kardynał Zenon  Grocholewski,  prefekt  Kongregacji  Edukacji Katolickiej,  który  po  obszernym  wstępie  z  historii sztuki  Rzymu  skoncentrował  się  na  postaciach  apo‐stołów Piotra i Pawła. 

REDAKCJA  

Bohaterowie na Wyspie Skarbów 

  

Kolonie  zorganizowane  przez  Świetlicę  u  Zmar‐twychwstańców dla dzieci z naszej parafii są  już bardzo miłym wspomnieniem.  3  lipca  br.  kierownik  (ks.  Seba‐stian),  sześciu wychowawców  i  50  dzieci wyjechało  na letni wypoczynek do Pobierowa. Spędziliśmy tam 10 dni, korzystając  z  okolicznych  atrakcji.  Ponadto  realizowali‐śmy program profilaktyczny „Wyspa Skarbów”, którego najważniejszym  celem  było  zainspirowanie  dzieci  do bycia kimś dobrym  i wyjątkowym każdego dnia. Poma‐gały w  tym zajęcia warsztatowe, prezentujące wybrane postacie, m.in. Nicka Vujicica, Krzysztofa Kubicę, Matkę Teresę z Kalkuty i innych. Zwieńczeniem dzieła była Gala Bohaterów, podczas  której  każdy  z uczestników  kolonii został  oficjalnie  udekorowany  stosownym  medalem, zaliczającym go w poczet bohaterów. 

Wspomniany program profilaktyczny był elementem projektu,  który  będąc  bardzo  wysoko  oceniony  przez komisję konkursową [z naszych źródeł wynika, że był to najlepszy  projekt  w  tym  roku  –  gratulujemy  Iwonie 

i Mikołajowi!  –  red.],  otrzymał  tym  samym dofinansowanie  z  Urzędu  Miasta  Poznania (Wydział  Zdrowia  i  Spraw  Społecznych) w wysokości  19 700  złotych.  Łączny  koszt tegorocznych  kolonii  przekroczył  55  tysięcy złotych. 

Po raz kolejny dzięki finansowemu i mery‐torycznemu wsparciu wielu osób, w tym Was –  Drodzy  Parafianie,  dzieci  mogły  radośnie i twórczo spędzić część swoich wakacji, za co bardzo gorąco dziękujemy! 

Obszerną  fotorelację  można  znaleźć  na naszym  fanpage’u:  facebo‐ok.com/swietlicauzmartwychwstancow. 

 MIKOŁAJ KOTERAS 

Page 8: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii  

Strona 8 

PISAŁY IKONY   

Prawie  20  zgłoszeń  na  wakacyjny  kurs  ikonopisania w  naszej  parafii  sprawiło, że  trzeba  było  zorganizować     

Seniorzy na Lednicy  W  pierwszą  sobotę września  40  seniorów wraz  z  księ‐dzem proboszczem uczestniczyło w corocznym spotkaniu seniorów na polach lednickich. Fot. B. Drzewiecka  

 

ZAPRASZAMY   

na wykład, spacer i wystawę WILDA W CZASACH PRL (szczegóły na str. 20) 

     

 

  podwójne  zajęcia. Dzięki ogłoszeniom na  antenie Radia Emaus nie brakowało chętnych z całego Poznania. Prowadząca  kurs  pani  Aleksandra  Michalska  podzieliła uczestniczki na dwie grupy, które pod jej bacznym okiem w sierpniu poznawały tajniki pisania  ikon. Zwieńczeniem kursu było poświęcenie stworzonych podczas kursu  ikon na Mszy św. o godz. 12.30 w niedzielę 14 września. (RED)  

Page 9: 2014 09 21 262 13

Z życia parafii 

21‐9‐2014  Strona 9 

Rada Ekonomiczna informuje  

Pod kreską  

Pierwsze  powakacyjne  spotkania  rady  zdominowały dwa  tematy:  stan  parafialnej  kasy  oraz  inwestycje  od‐tworzeniowe.  Oba  zagadnienia  sygnalizowaliśmy  już wcześniej, ale są one na tyle istotne, że chcemy podzie‐lić  się  z  członkami  wspólnoty  dalszymi  informacjami. Poza tym odwołujemy się do odpowiedzialności naszych braci i sióstr za wspólnotę (w myśl zmienionego piątego przykazania  kościelnego),  jednocześnie  doceniając  ich dotychczasowe zaangażowanie i wsparcie. 

Stan  parafialnej  kasy  najlepiej  opisuje  stwierdzenie, że gdybyśmy uregulowali wymagalne zobowiązania wo‐bec kurii arcybiskupiej, w kasie byłoby pusto. Podkreślić trzeba, że nie jest to sytuacja nowa. Taki stan utrzymuje się  od  kilku  lat.  I  to  pomimo wyraźnie wyższych  ofiar parafian właśnie na tacę gospodarczą. 

W  związku  z  powyższym  przedstawiliśmy  Radzie Duszpasterskiej nasze propozycje działań, które w skró‐cie określić można dalszym  zaciskaniem pasa. Dalszym, ponieważ  pewne  oszczędności wprowadzaliśmy  już we wcześniejszych  latach  (m.in. koszty  telefonów, dostępu do Internetu itd.). 

Teraz musimy zacisnąć pasa w działalności wspólnot i różnych inicjatyw lokalnych. Już w zeszłym roku prosili‐śmy  wszystkie  wspólnoty  działające  w  naszej  parafii o przedstawienie  swego  rodzaju  budżetu  (preliminarza kosztów)  na  kolejny  rok.  Nie  otrzymaliśmy  żadnej  od‐powiedzi. Dlatego też, na bazie ksiąg finansowych parafii za  2013  rok,  ustaliliśmy  samodzielnie  limity  wspólno‐tom. Ich realizację będziemy monitorować co miesiąc. 

Wszystko po  to, by zaoszczędzić pieniądze na utrzy‐manie  „substancji materialnej” naszej wspólnoty. Kom‐pleks  wymaga  remontów.  Szczegółowe  informacje o tym,  co  już  zrobiliśmy  i  co  uważamy  za  najpilniejsze oraz  te mniej pilne zadania przedstawiamy w  ramkach, świadomi, że nie jest to lista prac na rok czy dwa. 

Pieniądze  to  jednak  nie  wszystko.  Mamy  świado‐mość,  że –  szczególnie  teraz – każdą  złotówkę musimy oglądać  bardzo  dokładnie.  Dlatego  ponawiamy  naszą prośbę,  by  zgłosiły  się  do  nas  (najlepiej  mailowo:  re‐[email protected]) osoby, które byłyby w  stanie pełnić  funkcję  inspektora  nadzoru  w  realizowanych przez  parafię  pracach  remontowo‐inwestycyjnych.  Sta‐ramy  się  nadzorować  te  prace,  jednak  często  brakuje nam wsparcia prawdziwych fachowców. Cieszymy się, że właśnie ostatnio swoją pomoc zaoferowała Pani Beata. 

Mamy  świadomość,  że wydźwięk  tego  artykułu  nie jest optymistyczny. Zależy nam  jednak na tym, byśmy – jak  wspólnota  parafialna  – mieli  świadomość  sytuacji, w której  się wszyscy  znajdujemy. Wierzymy,  że  z  Bożą pomocą jesteśmy w stanie zrealizować wiele zamierzeń. Bóg jednak działa przez ludzi. Może teraz chce zadziałać właśnie przez Ciebie... 

W imieniu i za zgodą RE Leszek Zygmunt 

 

Zaplanowane i wykonane zadania inwestycyjne  

1. Naprawa dachu nad prawą apsydą 2. Naprawa schodów i podjazdu od strony placu (niszcze‐

ją również nowe drzwi na skutek wybrzuszeń najwyż‐szej płaszczyzny schodów) * 

3. Naprawa schodów do kościoła od strony zakrystii (praktycznie od zera) ** 

4. Naprawa rynien od strony biura parafialnego łącznie z nowym opierzeniem przy ścianie pod rynnami (uzu‐pełniono uszkodzone rury spustowe, kolanka i wy‐wietrzniki) 

5. Naprawa bramy wjazdowej na plac od strony ul. Zmar‐twychwstańców (zamknięcie przejścia pomiędzy górą i dołem) *** 

6. Nowa tablica elektryczna‐rozdzielcza za kaplicą 7. Wymiana oświetlenia w kaplicy (większość oprawek 

niesprawna) oraz tynkowanie i malowanie wnętrza  

*  schody zostały uszkodzone w trakcie festynu  **  poprawka, bo łuszczy się farba (w ramach gwarancji) *** pozyskane środki finansowe, inwestycja w trakcie reali­

zacji 

Inwestycje zaplanowane do realizacji  

Najpilniejsze 1. Nowa obmurówka wokół budynku świątyni + murki 

przy schodach głównych 2. Wyprawki tynku na trzech frontowych kolumnach 

jońskich 3. Tynkowanie murów oporowych na skarpie (na razie 

niewykonalne z powodu braku pieniędzy) 4. Naprawa schodów od strony skarpy 5. Naprawa furtki wejściowej na plac od ul. Dąbrówki 6. Naprawa schodów wejściowych do domu zakonnego 7. Naprawa drzwi od garażu przy kaplicy 8. Tynkowanie klatki schodowej do salki komputerowej 9. Generalny remont wszystkich murów oporowych na 

skarpie wraz z położeniem tynku, naprawą kul ozdob‐nych i wymianą rur 

 Pozostałe 

10. Malowanie wnętrza kościoła  11.  Renowacja zabytkowej ambony, świeczników (menory 

i gorejące krzewy), kandelabrów na filarach oraz drzwi wejściowych do domu zakonnego 

12. Remont witraży z lewej strony 13. Remont trawników i nowe chodniki oraz kostka na 

placu przy krzyżu i przed kaplicą 14. Wykonanie izolacji ściany tylnej i sufitu ołtarza kaplicy 

– niezbędne odkopanie całości i zabezpieczenie z ze‐wnątrz 

15. Remont parkanu łączącego kościół z dzwonnicą 16. Izolacja termiczna kanałów doprowadzających ciepło 17. Remont filarów kampanili na dzwonnicy 18. Remont zabytkowej kapliczki przy ul. Dolna Wilda 

Page 10: 2014 09 21 262 13

Kazanie 

Strona 10 

Niedziela katechetyczna Wrzesień 2014 

  

Słowo Boże na co dzień 

 

Na początek Tę pierwszą katechezę  chcę poświęcić Słowu Boże‐

mu. Dlaczego? Powodów jest co najmniej kilka. W 1970 roku na  Jasnej Górze odbywało się spotka‐

nie Wyższych  Przełożonych  Zgromadzeń  Żeńskich.  Jed‐nym z elementów tego spotkania była konferencja ojca Piotra Rostworowskiego, benedyktyna, później kamedu‐ły. W  trakcie  tej  konferencji  padły  słowa,  które muszą zastanawiać: 

Czasem mam wrażenie, że naszą wielką winą w Pol‐sce jest to, żeśmy nie uwierzyli w wewnętrzną siłę słowa Bożego. Ten brak wiary był przyczyną, że nie dawaliśmy naszemu  ludowi obfitej strawy biblijnej, ale zalewaliśmy go potokiem naszych własnych słów. Biedny  lud uderzo‐ny siłami ateizmu, w tragicznej walce z naporem laicyza‐cji pozbawiony był w dużej mierze jedynej siły skutecznej przeciwko zlaicyzowaniu – słowa Bożego. Można myśleć, że inaczej wyglądałby dziś Kościół w Polsce, gdybyśmy to zrozumieli od początku  i gdybyśmy od początku karmili go  tą mocną  strawą. Wierzę,  że nie doszlibyśmy do  ta‐kiej  ignorancji  rzeczy  Boskich  i  do  takiego  zanikowego stanu  wiary.  Inaczej  też  wyglądałaby  dziś  duchowość kapłańska  i zakonna. Bo nasza myśl  jest głęboko zlaicy‐zowana  i nie może  sama  siebie od  laicyzmu uratować, Jakże więc można uratować lud? Solą zwietrzałą posolić się nie da. Tylko  słowo Boże ma w  sobie  stężony  smak Ducha  Świętego,  który  jedynie  uratować  może  ducha ludzkiego od rozmycia w nicość, „jest ono bowiem mocą Bożą  ku  zbawieniu  dla  każdego wierzącego  (por.  Rz  1, 16)1  

Dla  uchwycenia  proroczej  wartości  słów  o.  Piotra trzeba  sobie  uzmysłowić,  że  padają  one  cztery  lata  po obchodach  tysiąclecia  chrztu  Polski,  podczas  których Kościół udowodnił władzom komunistycznym, że katoli‐cyzmu w Polsce nie uda się zwyciężyć. Wielomilionowe rzesze  wiernych  uczestniczących  w  religijnych  obcho‐dach Millenium były tego doskonałym dowodem. Cztery 

1 Piotr Rostworowski OSB, W szkole modlitwy, Kraków 2008, 

str. 29 – 30. 

 

 lata później o. Rostworowski mówi,  że poganiejemy,  że zalewa nas  fala  ateizmu,  że właściwie  cała  ta  strategia duszpasterska prowadzi donikąd. Czy  i dzisiaj nie dzieje się podobnie? Przecież jesteśmy świadkami postępującej ateizacji naszego społeczeństwa (i śmiem to powiedzieć, że  w  najgorszej,  bo  bezrefleksyjnej  formie),  a  nasze duszpasterstwo  bardzo  często  przypomina  głoszenie jakiegoś  projektu  antropologicznego,  społecznego  czy politycznego, a nie Jezusa Chrystusa. 

Inną sprawą  jest fakt, że 25  lat po odzyskaniu przez Polskę  niepodległości,  po  przywróceniu  narodowi  pol‐skiemu podmiotowości Kościół katolicki postrzegany jest jako największe zagrożenie obywatelskiej wolności. Oka‐zuje się, że największym zagrożeniem polskiej demokra‐cji jest Kościół katolicki! Wchłaniamy te opinie, głoszone przez  media,  polityków,  liderów  życia  kulturalnego w sposób bezkrytyczny. Wygląda  to  tak,  jakbyśmy utra‐cili zdolność widzenia, patrzenia. Jakby nam kto na oczy rzucił bielmo. Jestem przekonany, że tę zdolność patrze‐nia przywrócić może nam jedynie słowo Boże – codzien‐ne, konsekwentne obcowanie ze słowem Bożym. 

W takiej pustce szerzy się „fundamentalistyczna lek‐tura słowa Bożego, która traktuje tekst biblijny, jak gdy‐by  został  podyktowany  przez  Ducha  słowo  po  słowie, i nie  uznaje,  że  słowo  Boże  zostało  sformułowane w języku  i frazeologii uwarunkowanych przez daną epo‐kę”.2 Daje  ona  poczucie  iluzorycznej  pewności w  sytu‐acji, w której wydaje się, że i Kościół, i świat się chwieją.  

Słowo Boże W gronie kilku osób naszej (i nie tylko naszej) parafii 

spotykamy się od kilku  lat  i czytamy razem Pismo Świę‐te.  Czynimy  to  według  starej  metody  lectio  divina. W ubiegłym  roku  zaczęliśmy  czytać  jedno  z najważniej‐szych pism Nowego Testamentu – List do Hebrajczyków, do Żydów. To dokument napisany przez wykształconego Żyda,  który  przyjął  chrześcijaństwo.  Skierowany  do wspólnoty  złożonej  z  nawróconych  wyznawców   juda‐  2 Benedykt XVI, Verbum Domini 44.  

Page 11: 2014 09 21 262 13

Wiara 

21‐9‐2014  Strona 11 

izmu –  Żydów, którzy w  Jezusie Chrystusie uznali ocze‐kiwanego Mesjasza.  Ten  list,  czytany  w  zgromadzeniu liturgicznym,  rozpoczyna  się  deklaracją,  którą  warto przytoczyć: 

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg  do  ojców  przez  proroków2,  a w  tych  ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.  Jego  to ustanowił dziedzicem wszystkich  rzeczy,  przez Niego  też  stworzył wszechświat. (Hbr 1, 1–2).1 

Tymi słowami jesteśmy w samym sercu chrześcijań‐stwa. Bóg mówi do człowieka. Bóg objawia się człowie‐kowi. To Jego inicjatywa. Człowiek, czyli Ty i ja, jesteśmy adresatami  Bożego  Słowa.  Spróbujmy  w  tym  miejscu zadać dwa pytania: co takiego Bóg chce nam powiedzieć oraz gdzie to słowo Boga brzmi? Szukając odpowiedzi na to  pierwsze  pytanie,  nasz  wzrok  kierować musimy  ku Jezusowi  Chrystusowi,  Synowi  Boga.  To  definitywne, ostateczne Słowo Boga. Co Ono mówi? „Tak Bóg umiło‐wał  świat,  że  Syna  swego  Jednorodzonego  posłał,  aby każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.” (J 3, 16). W centrum tego objawienia jest zatem miłość! Być może trzeba wyznać i to, że nam z trudnością przychodzi uwie‐rzyć w tę miłość. Zranieni jesteśmy cierpieniem, naszym egoizmem,  egoizmem  innych.  Trudno  nam  uwierzyć w miłość, w to, że jesteśmy kochani (mówiąc nieco wul‐garnie: że jesteśmy warci miłości) i że jesteśmy zdolni do miłości. 

A gdzie tego Słowa słuchać? Gdzie ono brzmi? Co to znaczy, że chrześcijaństwo jest proklamacją, głoszeniem Słowa  Bożego? Na  różne  sposoby  posługujemy  się we wspólnocie Kościoła określeniem Słowo Boże2. 

Jak  pokazuje  nam  jasno  Prolog  św.  Jana,  Logos wskazuje pierwotnie na Słowo odwieczne, czyli na  Jed‐norodzonego  Syna,  zrodzonego  przez  Ojca  przed 

1 Myślę, że można zaryzykować twierdzenie, że początek Listu 

do Hebrajczyków  i  Prolog  Ewangelii  św.  Jana  to wariacje na 

ten  sam  temat:  Boga,  który  w  swoim  Słowie  objawia  się 

człowiekowi. 2 Bardzo pięknie pisze o tym Benedykt XVI w paragrafie 7 

swojej adhortacji Verbum Domini z 2010 roku. 

wszystkimi wiekami  i współistotnego z Nim: Słowo było u  Boga,  Słowo  było  Bogiem.  Ale  to  samo  Słowo,  jak twierdzi św. Jan, „stało się ciałem” (J 1, 14), toteż Jezus Chrystus,  narodzony  z Maryi  Panny,  jest  rzeczywiście Słowem  Bożym,  które  stało  się  współistotne  z  nami. Wyrażenie  „Słowo  Boże” wskazuje  tu  zatem  na  osobę Jezusa Chrystusa, odwiecznego Syna Ojca, który stał się człowiekiem.  Ponadto,  skoro  w  centrum  Bożego  Obja‐wienia  jest  wydarzenie  Chrystusa,  to  należy  uznać 

również,  że  samo  stworzenie,  liber naturae  [księga  natury],  zasadniczo także jest częścią tej symfonii na wiele głosów,  w  której  wyraża  się  jedyne Słowo.3 

Ale to nie wszystko. Wyznajemy  też,  że  Bóg  przekazy‐

wał swoje Słowo w dziejach zbawienia, Jego  głos  było  słychać;  mocą  swego Ducha  „mówił  przez  proroków”.  Sło‐wo  Boże  wyraża  się  zatem  w  ciągu całych  dziejów  zbawienia,  a  w  pełni w tajemnicy wcielenia,  śmierci  i  zmar‐twychwstania Syna Bożego. Następnie słowem  Bożym  jest  przepowiadanie Apostołów,  posłusznych  poleceniu 

zmartwychwstałego  Jezusa:  „Idźcie na  cały  świat  i gło‐ście  Ewangelię  wszelkiemu  stworzeniu!”  (Mk  16,  15). A więc  słowo Boże  jest przekazywane w  żywej Tradycji Kościoła.  Na  koniec,  słowem  Bożym,  poświadczonym i natchnionym przez Boga, są święte Pisma, Stary  i No‐wy  Testament.  Wszystko  to  pozwala  nam  zrozumieć, dlaczego w Kościele otaczamy wielką czcią święte Pisma, chociaż  wiara  chrześcijańska  nie  jest  „religią  Księgi”: chrześcijaństwo jest „religią „słowa” Bożego”, nie „słowa spisanego i milczącego, ale Słowa Wcielonego i żywego”. Dlatego  Pismo  należy  głosić,  słuchać  go,  czytać,  przyj‐mować i przeżywać jako słowo Boże, w ślad za Tradycją apostolską, od której jest nieodłączne.4 

Zwróćcie uwagę,  że papież Benedykt XVI wymienia siedem znaczeń, różnych znaczeń, Słowa Bożego. Ilekroć zatem wchodzimy w  tę  przestrzeń  Słowa, musimy  być świadomi tej wielości znaczeń i jednolitości sensu.  

Konkretne propozycje W tym wszystkim potrzeba również przekonania, że 

wszelka duchowość  chrześcijańska powinna opierać  się na  słowie  Bożym,  a  nasze  duszpasterstwo  parafialne powinno  prowadzić  do  odkrycia  bogactwa  Słowa.  I  jak przestrzega papież Benedykt XVI, „nie chodzi o zorgani‐zowanie paru dodatkowych spotkań w parafii lub diece‐zji,  lecz  o  zweryfikowanie,  czy  zwyczajna  działalność naszych wspólnot  chrześcijańskich, w parafiach,  stowa‐rzyszeniach  i  ruchach  rzeczywiście  ma na celu osobiste 

3 Benedykt XVI, Verbum Domini 7 4 Benedykt XVI, Verbum Domini 7 

Papież Benedykt XVI: Nie chodzi o zorganizowanie 

paru dodatkowych spotkań w parafii lub diecezji, lecz 

o zweryfikowanie, czy zwyczajna działalność naszych 

wspólnot chrześcijańskich, w parafiach, 

stowarzyszeniach i ruchach rzeczywiście ma na celu 

osobiste spotkanie z Chrystusem, 

objawiającym się nam w swoim słowie 

Page 12: 2014 09 21 262 13

Kazanie 

Strona 12 

spotkanie z Chrystusem, objawiającym się nam w swoim słowie”.1 

W związku z tym chciałbym podać kilka konkretnych propozycji,  które,  w  co  wierzę,  mogą  pomóc  nam w lepszym poznaniu słowa Bożego. 

  Peregrynacja Pisma Świętego 

po rodzinach naszej parafii W maju nasza parafia wybrała się na pielgrzymkę do 

Rzymu. Zabraliśmy stąd dwa egzemplarze Biblii Poznań‐skiej,  Starego  i  Nowego  Testamentu  tłumaczonego z inicjatywy poznańskich księży. 21 maja tego roku, pod‐czas audiencji generalnej papież Franciszek pobłogosła‐wił nasze Biblie. Chciałbym, aby od niedzieli 21 września to Pismo  Święte  rozpoczęło pielgrzymowanie po  rodzi‐nach  i osobach naszej parafii. Każdej niedzieli, podczas dowolnej  Mszy  Świętej,  będzie  można  Biblię  odebrać przy ołtarzu. Niech ona pozostanie w prywatnym miesz‐kaniu przez tydzień, do soboty wieczora. Dla ułatwienia tego spotkania ze słowem Bożym zostaną także przygo‐towane  materiały,  które  powinny  ułatwić  taką  modli‐tewną  lekturę  indywidualnie,  rodzinnie  czy  też w mał‐żeństwie.  Te  osoby,  które  będą  chciały  gościć  Pismo Święte, proszę o kontakt ze mną przez kancelarię para‐fialną  lub drogą elektroniczną w celu ustalenia szczegó‐łów. 

  Publikacja poświęcona lectio divina 

Czasami natrafiamy na taki zarzut, że czytanie Pisma Świętego jest trudne, zwłaszcza Starego Testamentu. To prawda. Nasza parafia przygotowała taką dobrą publika‐cję,  autorstwa  księdza Andrzeja Gieniusza,  zmartwych‐wstańca,  profesora  Papieskiego Uniwersytetu Urbania‐num.  Jest  ona  wprowadzeniem  w  starożytną  metodę lektury  słowa  Bożego,  która  nazywa  się  lectio  divina  – Boże  czytanie.  To  oczywiście  nie  zastąpi  dobrego  ko‐mentarza,  ale  stanowi  wielką  pomoc  dla  tych,  którzy chcieliby do takiej lektury podejść metodycznie. 

  Spotkania lectio divina 

Lectio divina, o którym wspomniałem wcześniej, nie jest niczym nowym w naszej wspólnocie parafialnej. Od samego początku mojej posługi na Wildzie zapraszałem do  wspólnotowej  lektury  i  medytacji  słowa  Bożego. Również w tym roku spotykamy się w dwóch terminach. Osoby,  którym  pasują  godziny  poranne,  zapraszam w środę  o  8.30  do  salki  katechetycznej,  a  te,  którym odpowiada  pora  wieczorna,  mogą  przyjść  w  środę o 19.15 do Sali Portretowej. 

  Kaplica medytacji 

Cały  czas mam  nadzieję,  że  uda  się  nam w  końcu zrealizować  projekt  utworzenia  kaplicy medytacji.  Ten projekt jest już zatwierdzony. Ikony, przygotowane przez 

1 Benedykt XVI, Verbum Domini 73 

pracownię pisania  ikon, cały czas spoczywają na ołtarzu przedsoborowym. Chcę, aby w kaplicy medytacji spoczę‐ły  te  egzemplarze  Pisma  Świętego  pobłogosławione przez papieża  Franciszka. Niech one będą otwarte  cały dzień, żeby każdy z parafian mógł zajrzeć, znaleźć chwilę ciszy i wytchnienia, okazję do posłuchania słowa Bożego. 

  Brewiarz 

Słowo Boże,  które  słyszymy,  zachęca nas do odpo‐wiedzi. Ono  „przygotowuje każdego  z nas do  rozmowy z Panem:  przemawiający  Bóg  uczy  nas,  jak  możemy z Nim  rozmawiać.  Przychodzi  nam  tu  na  myśl  Księga Psalmów,  gdzie On  podsuwa  nam  słowa,  którymi mo‐żemy się do Niego zwracać, przedstawiać Mu w rozmo‐wie nasze życie, przemieniając je tak, żeby stało się dro‐gą do Boga”.2 Psalmy to modlitwa uwielbienia, adoracji, przebłagania czy prośby. Myślę  jednak, że dodać trzeba i to,  że pośród psalmów nie brakuje  także modlitwy  la‐mentacji, żalu i utyskiwania na Boga. To także należy do duchowości biblijnej. 

W  naszej  parafii  okazją  do wspólnotowego  odma‐wiania psalmów jest Wielki Post, podczas którego w dni powszednie  rano gromadzimy  się na  jutrzni – porannej modlitwie Kościoła oraz od  tego miesiąca, w  czwartek, kiedy to o 20.45, będziemy odmawiać kompletę – ostat‐nią  godzinę  brewiarzową  dnia.  Zachęcam,  zapraszam, nalegam.  

Tematy na przyszłość Moi  Drodzy,  w  ciągu  jednej  katechezy  nie  sposób 

wyczerpać wszystkich  tematów  związanych  ze  słowem Bożym. Nie wspomniałem nic o natchnieniu  (czym  jest i jak się odnosi do wolności człowieka piszącego Święte Księgi); o prywatnych objawieniach  (jaka  jest  ich war‐tość,  skoro mówimy  o  tym,  że  definitywnym  Słowem Boga  jest  Jezus  Chrystus);  o wzajemnej  relacji między słowem  Bożym,  Tradycją  a  Pismem  świętym  (temat, który  np.  wywołuje  napięcie  między  naszym  domem a domem protestanckim); o  tym,  jak  rozumieć absolut‐ny  charakter  prawdy,  wyrażony  przez  słowo  Boże w świetle tego, że ta prawda wyrażona zostaje w kodzie kulturowym,  historycznym,  który  podlega  zmianom (w gruncie rzeczy dotyczy to zgorszenia Tajemnicą Wcie‐lenia);  o mrocznych  kartach  Biblii  (zdają  się  negować dobro, miłość  Boga  i  sankcjonować  przemoc  i wojny). Być  może  nadarzy  się  okazja,  żeby  do  tych  tematów wrócić.  

Tym, którzy  chcieliby pogłębić dzisiejsza katechezę, polecam  lekturę: Katechizmu Kościoła Katolickiego, pa‐ragrafy od 50 do 14, Konstytucję o Objawieniu  Soboru Watykańskiego II Dei verbum oraz adhortację apostolską Benedykta XVI Verbum Domini. 

KS. ADAM BŁYSZCZ CR 

2 Benedykt XVI, Verbum Domini 24 

Page 13: 2014 09 21 262 13

Modlitwa 

21‐9‐2014  Strona 13 

DOM ZMARTWYCHWSTANIA Na początku było Słowo, miłość i pragnienie Słowo  –  bo  to  sam  Jezus  Chrystus wlał w  nasze  serce pragnienie szukania czegoś głębiej. Miłość – bo On kocha każdego z nas bezgranicznie  i dla każdego z nas ma pełnię swoich darów. Pragnienie – bo kiedy się pragnie, to zaczyna się szukać zaspokojenia Tak  zaczęło  się nasze wspólne odpowiadanie na  zapro‐szenie  Boga  do  czegoś więcej  niż  tylko  uczestniczenia w Eucharystii niedzielnej,  a nawet dla niektórych  z nas codziennej. Zaczęliśmy spotykać się 2 czerwca 2014 r.  i nieprzerwa‐nie czynimy to do dziś. Rozpoczynamy Eucharystią para‐fialną we wtorki o godz. 18:30, po której spotykamy się o 19:15 w ramach naszej wspólnoty. Jest to czas, w któ‐rym  budujemy  wzajemne  relacje,  pochylamy  się  nad Słowem  Bożym,  rozważając  poszczególne  Ewangelie niedzielne  i  pozwalając,  by  Słowo  nas  przemieniało i uzdrawiało, wielbimy Boga  i wspólnie do Niego  zano‐simy nasze prośby oraz świętujemy. 

Świadectwa *** 

Wspólnota  Galilea  –  Dom  Zmartwychwstania  jest 

moją  pierwszą wspólnotą.  Razem  z  żoną  szukaliśmy swojego miejsca w Kościele, czując potrzebę rozwoju oraz  pragnąc  wychowywać  dzieci  wśród  ludzi,  dla których podobnie jak dla nas Pan Bóg jest najważniej‐szy.  Do wspólnoty  przyprowadził mnie  Pan  poprzez przyjaciół i potwierdził to Słowem Bożym. Określenie „Dom Zmartwychwstania” idealnie oddaje to, co spo‐tyka  człowieka  podczas  cotygodniowych  spotkań. Atmosfera  panująca wśród  braci  i  sióstr  jest  bardzo rodzinna. Już na pierwszym spotkaniu miłość i pełna akceptacja  obficie wylewała  się wśród  nas.  Ustalony schemat  modlitwy,  wspólne  czytanie  i  dzielenie  się usłyszanym  Słowem  Bożym  oraz  doświadczeniami, jak Pan działa w naszym życiu,  bardzo pomaga.  Sło‐wa,  które  wypływają  z  naszych  serc  zarówno  rado‐sne, czasem pełne smutku czy codziennych doświad‐czeń,  oddane  w  modlitwie  wspólnotowej  poprzez wielbienie pieśnią i modlitwą Trójcy Przenajświętszej płyną  prosto  do  Pana  Boga,  a  On  działa  w  naszym życiu i prostuje nasze drogi. 

Gdy ostatnio podczas modlitwy dziękowałem Panu za wielką łaskę, jaką mi okazał poprzez tę wspólnotę, Pan  dał  mi  następujące  słowo  poznania  (Ewangelia Św. Łukasza 4, 14‐15): „Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich”. 

 Już po tych trzech miesiącach widzimy, jak wiele nam to daje: ‐  jak  łatwiej  żyje  się,  dzieląc  się  swoimi  radościami i trudnościami z braćmi i siostrami, ‐  o  ile  świadomiej  przeżywamy  niedzielne  Eucharystie, bo  Słowo,  które  rozważaliśmy na naszych  spotkaniach, już w nas owocuje, ‐ jak stajemy się dla siebie wsparciem  i pomocą w trud‐nych chwilach. A  to  tylko mały wycinek  tego,  czego Pan w nas w  tym czasie dokonywał. Nie zamykamy się na nowe osoby  i  jeśli szukasz czegoś więcej  i  chciałbyś  znaleźć  dla  siebie miejsce  w  naszej wspólnocie  parafialnej,  to  czekamy  na  Ciebie w  każdy wtorek na Mszy  św. o  godz.  18:30,  po  której  o  godz. 19:15 przechodzimy na miejsce spotkania Domu Zmar‐twychwstania. Podejmij decyzję i przyjdź! 

 o. Sebastian i Małgorzata Heigelmann 

  Pan Jezus daje nam światło, że ta wspólnota Galilea – Dom  Zmartwychwstania  to  dzieło  Jemu  miłe.  Pan przychodzi w mocy Ducha, naucza i uzdrawia wszyst‐ko to, co jeszcze wymaga uzdrowienia, i prowadzi nas do swojego domu – Domu Zmartwychwstania. Nasze życie staje się radosne, a w sercach gości pokój. Pro‐blemy w  rękach  Pana  same  zaczynają  się  rozwiązy‐wać. 

Jeszcze  zanim usiadłem do napisania powyższego świadectwa,  otworzyłem  ponownie  Pismo  Święte, a Pan  tak  potwierdził  zawarte  w  nim  słowa  (Psalm 65, 2‐5 Dziękczynienie za dobrodziejstwa): „Ciebie należy wielbić, Boże, na Syjonie. Tobie śluby dopełniać, co próśb wysłuchujesz. Do Ciebie przychodzi wszelki śmiertelnik, wyznając nieprawości. Przygniatają nas nasze przewiny, Ty je odpusz­czasz. Szczęśliwy, kogo wybierasz i przygarniasz: miesz­ka on w Twoich pałacach. Niech nas nasycą dobra Twego domu, świętość Twojego przybytku!” Na  tym  zamierzałem  skończyć  pisanie  mojego 

świadectwa, ale Pan postanowił inaczej. Podczas mo‐dlitwy  Pismem  Świętym,  następnego  ranka  Pan  dał mi takie słowo i następujące poznanie (Ewangelia Św. Łukasza 7, 1‐10): 1)  „Gdy  Jezus  dokończył  wszystkich  tych  mów  do ludu, który się przysłuchiwał…” – na koniec rekolek‐cji, gdy był czas przeznaczony na świadectwa. 2)  „Sługa  pewnego  setnika,  szczególnie  przez  niego ceniony, chorował  i  bliski  był  śmierci.  Skoro  setnik 

Page 14: 2014 09 21 262 13

Pożegnanie 

Strona 14 

posłyszał  o  Jezusie,  wysłał  do  Niego  starszyznę  ży‐dowską,  z prośbą  żeby przyszedł  i  uzdrowił mu  słu‐gę”  –  młody  ojciec  poszukujący  ratunku  dla  swojej córeczki, gdy posłyszał o Jezusie, wyszedł i wysłał do Niego ojca Antonello. 3) „Jezus przeto wybrał się z nimi. A gdy był  już nie‐daleko  domu,  setnik  wysłał  do  niego  przyjaciół z prośbą „Panie, nie  trudź się, bo nie  jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uwa‐żałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo,  a  mój  sługa  będzie  uzdrowiony”  –  gdy  Jezus był  już  niedaleko,  ojciec  Antonello  wysłał  do  Niego przyjaciół – wspólnotę braci i sióstr, którzy wspólnie modlili  się  do  Pana.  Przyszły  ojciec  poprzez  swoje świadectwo,  w  którym  mówił,  że  różnie  wyglądały jego relacje z Panem Bogiem, nie czuł się wystarcza‐jąco  godny,  aby  zaprosić  Pana  Jezusa,  ale  poprzez wspólnotową  modlitwę  otworzyli  się  na  łaskę  Pana i Pan dał następującą odpowiedź: „Gdy Jezus to usły‐szał, zadziwił się i zwracając się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: Powiadam wam. Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu. A gdy wysłani wrócili do domu zastali sługę zdrowego”. – Pan dał mi potwier‐dzenie,  że bardzo umiłowana  jest dla niego  ta  rodzi‐na,  błogosławi  i  uzdrawia  to,  co  jeszcze  było  chore i jestem  pewien,  że  jakakolwiek  będzie  wola  Pana wobec tego dzieciątka, będzie to najlepsze i najwięk‐sze błogosławieństwo dla tej rodziny. 4)  Słowa  „…  zwracając  się  do  tłumu,  który  szedł  za Nim …” uświadomiły mi, że to poznanie nie jest tylko dla  mnie,  ale  mam  podzielić  się  nim  z  wszystkimi, którzy idą za naszym Panem. 

Miałem wątpliwości,  czy  aby  na pewno  tego  chce ode  mnie  Pan.  Świadectwo  to  jedno,  ale  czy  aby  na pewno Pan chce, abym to słowo, które mi dał przesłał wraz ze świadectwem? Otworzyłem ponownie Pismo Święte, przez które Pan tak bezpośrednio do nas mó‐wi… już nie miałem wątpliwości. 

Słowo poznania  (Księga  Jeremiasza 23, 28):  „Pro‐rok,  który  miał  sen,  niech  opowiada  swój  sen!  Kto miał moje  słowo,  niech wiernie  opowiada moje  sło‐wo!” 

Chwała Tobie Panie! ADAM 

***  

Po kursie "Nowe życie" powstała przy parafii wspól‐nota  Dom  Zmartwychwstania.  Bez  chwili  namysłu przystąpiliśmy  do  niej.  Jest  to  droga,  której  szukali‐śmy, którą chcemy podążać z naszym Panem Jezusem, to  miejsce,  w  którym  odnaleźliśmy  się  na  nowo w naszym życiu. Jezus nas wskrzesił, dokonał się ma‐ły „cud” Zmartwychwstania. Poznaliśmy wielu wspa‐niałych ludzi, którzy zostali naszymi przyjaciółmi, na których  można  zawsze  liczyć,  w  sprawach  codzien‐nych, jak i w modlitwie, w wspieraniu się w trudnym czasie. 

ADAM I EWA 

 Grać, by  wygrać... niebo  Pochmurna październikowa niedziela w 1996 roku,  18:50.  Radio  Emaus  jest  wtedy  lokal­nym, poznańskim  radiem  i bardzo  słabo  sły­szalnym w mojej miejscowości, w Głuchowie. Godzina 19:00: wśród szumu słychać potrójne uderzenie  dzwonków,  rozpoczyna  się  msza w katedrze,  organy  rozdzierają  radiowe  szu­my.  Tak,  to  On.  Cały  tydzień  czekałem,  by usłyszeć,  jak  gra.  Podniosła  intrada  na wej­ście – mam ciarki, czuć, że ta muzyka zwiastu­je ważne wydarzenie, zaczyna się pieśń. Tak, to ten głos, zmęczony, spokojny i lekko senny, to Krzysztof Wilkus.  

Tak  zaczyna  się  historia  pt.  „Krzysztof  Wilkus w moim  życiu”.  Transmisji  mszy  słuchałem  co  ty‐dzień;  grał  niezwykle.  Wstępy,  intrady,  przygrywki, harmonizacja  pieśni...  Przepraszam,  że  nie  potrafię zamknąć  w  słowa  tego,  co  On  tak  pięknie  zamykał w swej muzyce. 

 

Spotkania Pierwsze  moje  spotkanie  z  panem  Krzysztofem 

miało  miejsce  listopadzie  1997  roku  z  okazji  700‐lecia  naszej  parafii.  Proboszcz  zaprosili  arcybiskupa, chór z Pniew i organistę z katedry. Pamiętam to spo‐tkanie jak dziś, dla mnie wizyta arcybiskupa nie była takim  wydarzeniem  jak  to,  że  w  moim  rodzinnym kościele  zagra  Krzysztof  Wilkus.  Poprosiłem  Go o takie  przygrywki,  jakie  gra  w  katedrze,  zapytał, skąd  o  nich wiem, więc  odpowiedziałem,  że  z  radia. Uśmiechnął się i grał tak, jak prosiłem. Wtedy pozna‐łem bardzo otwartego i pozytywnie nastawionego  do 

 

Wybrane Msze św. w intencji śp. Krzysztofa Wilkusa 

 

16 października (czwartek) o godz. 19.15  – w naszym kościele 

15 listopada (sobota) o godz. 18  – w katedrze (Chór Zmartwychwstanie) 

7 grudnia – w naszym kościele 

Page 15: 2014 09 21 262 13

Wspomnienie 

21‐9‐2014  Strona 15 

innych  człowieka,  nie  przeszkadzało  Mu  że  zaczepił Go jakiś młodzieniaszek. 

Drugie  spotkanie  miało  miejsce  w  katedrze w 2000  roku,  kiedy  zostałem  psalmistą  i  kantorem. Msza  iście pontyfikalna, mury katedr drżały, dźwięki płynące z góry mobilizowały do śpiewu, każda pieśń zagrana z charakterem. Po mszy wypytałem jakiegoś księdza,  którędy  na  chór  i  prawie  na  skrzydłach przemieściłem się na wyżyny katedry. Pamiętał co ja za  jeden  i skąd. Usiadłem za pozwoleniem i poprosi‐łem maestra, by zrobił mi zdjęcie przy kontuarze no‐wych organów. Kolejny raz okazał się miłym i otwar‐tym człowiekiem. 

 

Katedra Rozpocząłem  studia w  Poznaniu  i wizyty w  kate‐

drze. Wtedy  już  byłem  organistą  w  Głuchowie  i  ko‐ściańskiej  farze.  Uwielbiałem  siadać  w  katedrze  na środku chóru  i patrzeć z góry,  jak gra pan Krzysztof. To  była poezja; maleńki  człowieczek kontra potężne organy, pełna dynamizmu muzyka kontra Jego stoicki spokój. To wszystko było  tak niezwykłe,  a  jednocze‐śnie  zabawne.  Czasami miałem wrażenie,  że On  tam tylko  siedzi,  a  myślami  jest  zupełnie  gdzie  indziej. Takich  słuchaczy  i  fanów  było  czasami  kilkoro.  Pan Krzysztof uwielbiał publiczność, grał  często pod nas, widząc  uśmiechy na  twarzach, wpadał w  swój  świat dźwięków i wydobywał dla nas coraz lepsze kawałki. Był jak dobra gospodyni, która doceniana przynosi ze spiżarni najlepsze potrawy. Nigdy nie odmawiał pro‐szony, by coś zagrać, a najbardziej lubiliśmy Jego im‐prowizacje  na  koniec mszy;  schodziłem wtedy  obok Niego  i  w  trakcie  improwizacji  mówiłem,  na  temat jakiej  pieśni ma  grać.  Pamiętam msze w okresie Bo‐żego  Narodzenia,  wymyślałem  Mu  kolędy,  a  On w mgnieniu  oka  grał  ich  tematy  muzyczne  ukryte w improwizacji; był wirtuozem w takich sytuacjach.  

Kto był w katedrze, ten zapewne pamięta pompa‐tyczne  improwizacje  grane  na  wejście.  Kiedyś  Pan Krzysztof opowiedział mi historię,  jak został wezwa‐ny do zakrystii przez arcybiskupa Paetza, Ten Go py‐ta:  –  Panie  Krzysztofie,  co  to  miało  być  na  wejście, takie  pitu  pitu!?  –  To  była  improwizacja  –  odpowie‐dział organista. – Jak ja idę, to ma być słychać, że idzie arcybiskup! – powiedział oburzony arcypasterz. Na to Pan Krzysztof: – Księże arcybiskupie, ta improwizacja miała  się  jeszcze  rozwinąć,  tylko  ksiądz  zbyt  szybko doszedł  do  ołtarza  i  musiałem  kończyć,  by  zacząć pieśń  z  ludem.  Na  to  już  zupełnie  zdezorientowany arcybiskup: – Gdyby pan był księdzem, to za takie coś wysłałbym pana do małej parafii za lasem! 

W końcu nadszedł dzień, gdy mogłem zagrać w ka‐tedrze.  To  było  niesamowite  przeżycie.  Później  gra‐łem bardzo  często  za Pana Krzysztofa. Dzięki Niemu poznałem  piękno  katedralnej  liturgii,  mszy,  która nigdzie nie spieszy, gdzie jest czas na pieśń i na przy‐grywkę. Był bardzo wrażliwy na piękno liturgii, każda msza była ważna,  grał  codziennie  tak,  jak by  to była 

Pasterka  czy Wigilia  Paschalna.  Nie  było mszy  zwy‐kłych,  codziennych,  szybkich  czy  krótkich.  Robił  ze swej strony wszystko, co potrafił, by zbliżać  ludzi do Boga. 

 

Prezenty Mam  kilka  pieśni  harmonizowanych  przez  Pana 

Krzysztofa,  wszystkie  opatrzone  dedykacją  i  życze‐niami,  wszystkie  na  urodziny...  tylko  każde  z  innym dniem miesiąca moich urodzin (wiedział, że to kiedyś pod  koniec  listopada...).  Robił  wiele  rzeczy  na  raz, zawsze  dotrzymywał  obietnic,  tyle  że  czasami z opóźnieniem.  Ale  za  to  Go  kochaliśmy.  Dzielił  się nutami  i  tym, co komponował nocami. Nim wypuścił jakieś dzieło w obieg, pytał nas, czy się podoba. 

Nie był egoistą i zapatrzonym w siebie artystą, ale skarbcem, z którego każdy mógł czerpać. Jego zbiory nut były potężne, lecz dusza artysty nie pozwalała na ich  poukładanie.  Na  pytanie,  czy  ma  nuty  „takiego” utworu odpowiadał: „Gdzieś mam te nuty, ale, chłop‐cze, prędzej znajdę ci  je w  internecie niż w mieszka‐niu”. 

Krzysztof Wilkus – urodził się 5 marca 1947 r. w Po‐znaniu, absolwent Akademii Ekonomicznej w Pozna‐niu oraz klasy organów prof. Leona Batora Akademii Muzycznej w Gdańsku. Od 1974 r. był organistą Bazy‐liki Archikatedralnej w Poznaniu oraz wykładowcą gry organowej,  improwizacji  liturgicznej,  śpiewu  litur‐gicznego  i  harmonii  w  Archidiecezjalnym  Studium Muzyki Sakralnej. Od 1998 r. członek Komisji Muzyki Kościelnej  Archidiecezji  Poznańskiej  i  rzeczoznawca ds.  organów  i  dzwonów  oraz  członek  krajowych i zagranicznych  towarzystw muzyki  kościelnej.  Zało‐życiel i kierownik artystyczny kwintetu instrumentów dętych blaszanych Capella „Pro Musica Sacra”. Kon‐certował  jako  solista  i  kameralista w  Polsce  i wielu krajach  europejskich.  W  Święto  Niepodległości 2005 r.  otrzymał medal Ministra  Kultury  i  Dziedzic‐twa Narodowego RP „Zasłużony dla kultury polskiej”; w uroczystość  Św.  Cecylii,  22  listopada  2008  r.  ks. abp  Stanisław  Gądecki  odznaczył  Krzysztofa Wilku‐sa medalem  Optime  merito  Archidioecesis  Posna‐niensis.

Page 16: 2014 09 21 262 13

Pożegnanie 

Strona 16 

Miał  niezwykłą  podzielność  uwagi.  Był w  tym  fe‐nomenalny.  Kiedyś  podczas  mszy  w  katedrze  Pan Krzysztof  akompaniował  chórowi,  utwór  dość  po‐ważny  i  trudny. W  pewnym momencie  słyszę,  że  za plecami Pana Krzysztofa dzwoni telefon wewnętrzny, zapewne z zakrystii. Nagle Pan Krzysztof jakby nigdy nic  odchylił  się do  tyłu,  odebrał,  porozmawiał,  odło‐żył słuchawkę i dalej ze spokojem grał. Mina chórzy‐stów – bezcenna. Mieliśmy wrażenie, że kiedy gra, to jest  ich  dwóch,  jeden  Krzysztof,  który  grał,  a  drugi Krzysztof, z którym było można prowadzić pełną ładu rozmowę.  

 

Zmartwychwstańcy 27 kwietnia 2008 roku, godzina 11:00: dzwoni Pan 

Krzysztof  i  pyta,  czy  chciałbym  grać  na  stałe  w  Po‐znaniu,  bo  jest  wolny  etat  u  zmartwychwstańców. W kalendarzu pod datą 28 kwietnia na godzinę 16:00 mam  zapisaną  rozmowę  trójstronną:  ks.  Adam Błyszcz,  Krzysztof  Wilkus  i  ja.  28  kwietnia  o  18:30, tj. w  poniedziałek  zagrałem  swoją  pierwszą  mszę u zmartwychwstańców  i  tak  pozostało  do  dziś. Ogromne  wsparcie  pana  Krzysztofa, jego rady i lekcje pozwoliły mi przysto‐sować się do nowych warunków. To tu dzięki  Niemu  zaczęła  się  moja  pełna odpowiedzialność za to, co robię. 

Nigdy  nie  zapomnę  wielkopiątko‐wych  adoracji,  koncertów  chóru  i  or‐ganowych, podczas których był obecny jako  akompaniator  pan  Krzysztof Wil‐kus.  Zawsze miał  czas,  chęci  i  siły,  by przyjechać  na  próby.  Umiał  docenić trud solistów czy chóru, ale potrafił też krytykować,  jednak  była  to  krytyka konstruktywna,  która  budowała  i mo‐tywowała  do  dalszej  pracy.  Raz  się obraził,  trochę  na  żarty.  Po  koncercie „Ave Maria” czekał za nami pod kościo‐łem  i  mówi:  „Zagraliście  Ave  Maryjki kompozytorów  z  całego  świata,  ze wszystkich  możliwych  epok,  a  nie  za‐graliście  żadnego  Ave  Maria  z  moich kompozycji”.  Dzień  później  na  biurku miałem  już  nuty  duetu  Ave  Maria  na sopran i tenor z towarzyszeniem orga‐nów. 

Wiele  by  można  jeszcze  napisać o Panu  Krzysztofie,  bo  był  postacią niezwykle barwną i wielowymiarową. 

Wiadomość  o  śmierci  Pana  Krzysz‐tofa  spadła  na  nas wszystkich  niespo‐dziewanie,  wszystko  potoczyło  się bardzo  szybko.  W  środę  10  września pożegnaliśmy  tego  wielkiego  i  zasłu‐żonego  dla  Poznania  i  Kościoła  czło‐wieka. Pełna Katedra: rodzina, biskupi, księża,  siostry  zakonne,  bliscy,  przyja‐

ciele,  uczniowie  i  niezliczone  rzesze  muzyków. Wszystkich  nas  łączyła  muzyka  i  Krzysztof  Wilkus. Poznawaliśmy  się  często  dzięki  Niemu.  Każdy  starał się, by ta msza była wyjątkowa, by było tak, jak uczył nas Pan Krzysztof, dostojnie, podniośle i godnie. Może być  z  siebie  dumny,  że  zostawił w nas  tak wiele do‐bra, które wykorzystujemy, by  liturgia była piękniej‐sza. 

Na początku napisałem, że to historia pt.  „Krzysz‐tof Wilkus w moim życiu”; teraz, kiedy kończę pisać te wspomnienia,  czuję,  że  muszę  zmienić  ten  tytuł  na „Moje życie dzięki Krzysztofowi Wilkusowi”. Pominą‐łem  tu wiele  faktów  ze względów osobistych,  ale  to, co zapisałem niech starczy na obraz Pana Krzysztofa, który  był  niesamowitym  człowiekiem,  pełnym  życz‐liwości nie tylko dla mnie, ale dla wielu ludzi, którzy Go otaczali. Panie Krzysztofie, z całego serca – dzięku‐ję, za to, kim jestem, za to, gdzie jestem i za to, że je‐stem! 

 Tomasz Walenciak, 

dzięki Krzysztofowi Wilkusowi organista 

Page 17: 2014 09 21 262 13

Wakacje 

21‐9‐2014  Strona 17 

Przystań   

By uczcić pamięć naszego Ojca Świętego Jana Pawła  II, w całej Pol‐sce  stworzono  wiele  pomników. Jednak  ten, o którym  chcę napisać, wydaje  się  zupełnie  wyjątkowy. Powstał  w  głowie  i  w  sercu  pana Alojzego  Szabelskiego,  mieszkańca Rogalinka.  Pan  Alojzy  wraz  z  żoną Łucją od ponad 50  lat przemierzają szlaki wodne  i właśnie  to  łączy  ich z osobą  Ojca  Świętego,  który  był zapalonym turystą i kochał nie tylko góry,  ale  również  był  pasjonatem spływów  kajakarskich.  Kochał  przy‐rodę,  lubił  na  łonie  natury w  ciszy zespalać  się  z  jej wyjątkowym pięk‐nem. 

 W  roku 2006 wraz  z grupą pa‐

rafian panu Alojzemu udało się zre‐alizować ten niecodzienny pomysł – zbudowania  przystani  kajakowej w Rogalinku.  Już  z  daleka  na  tle malowniczych  łąk  i  zabudowań  Ro‐galinka  na  czele  z  przepięknym  za‐bytkowym,  jednym  z najstarszych w Polsce  drewnianych  kościołów pod  wezwaniem  Św.  Michała  Ar‐chanioła, wyniesionym do  godności Sanktuarium Matki Bożej Wspomo‐żenia  Wiernych,  widać  strzelisty krzyż –  tu, nad brzegiem Warty po‐wstała  przystań  nazwana  imieniem Świętego  Jana  Pawła  II.  3 września 2006  r.  ks.  kanonik  Edward Majka 

wraz  z ks. proboszczem  Janu‐szem Śmisiewiczem, w asyście ks.  proboszcza  parafii  pod wezwaniem  Św.  Józefa w Puszczyków ku Ojca Bogda‐na  Swoińskiego  oraz  wielu innych  duchownych, w  obec‐ności  bardzo  licznego  grona wiernych  dokonali  aktu  po‐święcenia  krzyża  na  owej przystani. 

 Najbardziej  ujmuje  pro‐

stota  tego  miejsca.  Będąc tam,  mamy  wrażenie,  że  to sam  Jezus  Chrystus  nas  tu zaprasza,  aby  porozmawiać z nami,  by  powiedzieć  nam: Przystań  na  chwilę,  popatrz, co  mam  ci  do  zaoferowania w tym  rozpędzonym  świecie, hej,  Ty,  wiecznie  zagoniony człowieku,  Ja  tu  jestem!  Nie przegap  tej  okazji,  by  się  ze mną  spotkać,  złapać  oddech, przytulić  się  do  mojej  miło‐ści…. 

 Gorąco  zachęcamy  do 

odwiedzania  tego wyjątkowe‐go  miejsca.  Można  tam  od‐prawić Mszę Świętą, pomodlić się,  rozpalić  ognisko,  poroz‐mawiać,  pośpiewać  albo  po prostu pobyć i odpocząć.  

DANUTA I HIERONIM PIOTROWIE 

 

Jak pozwoli Bóg   Na długie zimowe wieczory zabiorę Okruchy letnich doznań Co wysoko Podniebnym lotem Pozwoliły ugasić tęsknotę Przytulić tych co tak kocham Albo przysiąść na pomoście Tam gdzie spokojny nurt Warty Zatrzymał się na chwilę  Przy Świętego Jana Pawła II przystani A gościnne łąki pomalowane  Żółcią kaczeńców i bielą stokrotek Wraz z Matką Bożą W niebieskiej sukience Obok strzelistego krzyża Słuchają pieśni Śpiewanych przy kamiennym ołtarzu Zapisanych na iskrach z ogniska Tryskających pod samo niebo Na szlaku wędrówek pozostał Zadumany świątek W kulawej kapliczce I wiernie trzyma straż Nad ludzką dolą i niedolą A kościelne dzwony  O wieczornej godzinie  Wydzwaniają „Ave Maryja” Tylko słońce jakoś szybciej dotyka Ciemnej linii horyzontu I o zaspany księżyc się potyka  Jeśli Panie Boże pozwolisz Wrócę tu za rok Jak naręcze kwiatów Pełną garścią rwać będę znów Zapach letnich przygód By delikatnie z czułością Położyć je obok moich snów  

DANUTA PIOTR

Page 18: 2014 09 21 262 13

Wakacje 

Strona 18 

Drewniane kościoły tuż za miedzą 

  

Idąc  śladami  kościołów  drew‐nianych  wokół  Poznania,  propo‐nujemy  tym  razem  wyjechać z miasta  w  kierunku  południo‐wym. 

Otóż  niedaleko  Stęszewa, w miejscowości  Łódź  znajduje  się drewniany kościół p.w. św.  Jadwi‐gi.  Pobudowany w  1610  r.,  został poszerzony w 1736 r. o murowaną zakrystię  w  kształcie  ośmioboku. W  1854  r.  dobudowano  do  niego jeszcze  kaplicę  grobową  rodziny Potockich. 

Obok  kościoła  stoi  drewniana dzwonnica o specyficznym kształ‐cie,  a  w  niej  2  dzwony,  duży z 1622 r. i mały z 1683 roku. 

Jadąc  dalej  drogą  krajową  nr 431 w  kierunku  Kórnika, w miej‐scowości  Rogalinek  trafimy  na następny  kościół  drewniany  p.w. św.  Michała  Archanioła  i  Wspo‐możenia Wiernych. Kościół stoi na cmentarzu  parafialnym  i  jest  po‐zbawiony  elementów  murowa‐nych.  Natomiast  ściany  kościoła podparte  są  od  zewnątrz  drew‐nianymi  belkami.  Przy  kościele stoi  również  drewniana  dzwonni‐ca. 

Będąc w tym rejonie, można się wybrać  z Mosiny  troszkę dalej  na południe,  do miejscowości  Żabno. Tam  także  trafimy  na  pobudowa‐ny  w  1782  r.  kościół  drewniany p.w.  Św.  Jakuba  Apostoła.  Kościół znajduje  się,  podobnie  jak  ten w Rogalinku,  na  cmentarzu,  tuż przy drodze przelotowej z Mosiny do Brodnicy. 

Dla  chętnych  i  ciekawych  sa‐kralnej  architektury  kościołów drewnianych  Wielkopolski,  pole‐camy kościół p.w. św. Wawrzyńca w  Łomnicy  koło  Zbąszynia.  Świą‐tynia  ta,  wzniesiona  na  planie krzyża, jest o tyle ciekawa, że swą 

architekturą  odbiega  od  tych  po‐łożonych bliżej Poznania. 

Kościół  jest aktualnie zamknię‐ty  (remont  wnętrza),  ale  prze‐sympatyczny  ks.  proboszcz  na pewno umożliwi zwiedzanie wnę‐trza  i  otoczenia  kościoła  (nam umożliwił). 

 PS  Polecamy  zwiedzanie 

wnętrz  kościołów  opisanych  po‐wyżej  przed  lub po mszy  św.  nie‐dzielnej. 

 Z  tegorocznych  pielgrzymko  – 

wycieczek pozdrawiają  

K. W. NOWAKOWSCY 

PIELGRZYMKA DO ZIEMI ŚWIĘTEJ

W dniach od 12 do 21 marca 2015 r. parafia Zmartwychwstania Pańskiego razem z Biurem Piel-

grzymkowym Frater organizuje pielgrzymkę do Ziemi Świętej i Jordanii.

Koszt 3980 złotych i 300 USD.

Więcej informacji w katalogu Biura (str. 31) i na stronie

www.frater.pl.

Serdeczne wyrazy współczucia z powoduśmierci Taty i Teścia Marcie i Pawłowi składają Ksiądz Proboszcz z przyjaciółmi 

INDYWIDUALNA ADORACJA NAJŚWIĘTSZEGO SAKRAMENTU

Co czwartek od godz. 15.00 do 21.00.

ZAPRASZAMY

Page 19: 2014 09 21 262 13

Parafianie 

21‐9‐2014  Strona 19 

Pozdrowienia z wakacji parafianom przesłały dzieci 

  

       

   

Przed  wakacjami za‐ chęcaliśmy dzieci do kultywowania wymierającej trady‐cji  słania pocztówek z wakacji w nadziei, że parafialna skrzynka codziennie dostar‐czy pięknych widoków z całej Polski czy zagranicy. Niestety, przeliczyliśmy się – nie było niespodzianek ani w skrzynce na  listy ani w tej elektronicznej  (która ponoć wypiera tradycyjną pocztę). Osiem kartek z po‐zdrowieniami parafianie otrzymali od: Nataszy, Agnieszki i Małgorzaty, Jakuba Pawła, Agnieszki, Aleksan‐dry, Krzysia, Olka oraz Wici, Agi, Antka i Wojtka. Za co serdecznie dziękujemy. W związku z tym nagrodzo‐

ne  zostaną wszyscy autorzy kar‐tek. (red) 

Page 20: 2014 09 21 262 13

Wakacje 

Strona 20 

    

       

  

Z życia dzielnicy  

Wystawa i spacer po Wildzie z czasów PRL

Powoli dobiega końca akcja zbierania zdjęć i organizowania wystawy poświęconej życiu na Wildzie w czasach PRL. Tymczasem ini-cjatorka tego przedsięwzięcia i Fundacja SPOT przygotowały również inne atrakcje.  Zapraszamy  26  września  o  godz.  18  na  spotkanie w SPOT (fundacja i restauracja przy Dolnej Wildzie). Pani Magdalena  Mrugalska‐Banaszak  wygłosi  krótki  wykład o Wildzie,  po  czym  zabierze  uczestników  na  spacer, m.in.  w  okolice  Wierzbięcic,  Hetmańskiej,  Dąbrówki i Chłapowskiego, w których to miejscach zagości rozpro‐szona wystawa  fotograficzna złożona z Państwa zdjęć – przynoszonych  przez  ponad  rok.  Wystawę  poprzedzi Tydzień Zbierania Fotografii Wildy z czasów PRL. Zachę‐camy  do  przesyłania  zdjęć  na  adres:  funda‐[email protected] oraz [email protected].   

Wystawa  zrealizowana  została  w  ramach  projektu Nowa Wspólna Wilda  ze  środków  Funduszu  Inicjatyw Obywatelskich.  „Nowa Wspólna Wilda”  (NWW)  to  cykl wspólnych działań mieszkańców, stowarzyszeń i instytu‐cji w przestrzeni publicznej, mających na celu pobudze‐nie  społecznej  kreatywności,  integrację  społeczności lokalnej,  budowanie  chęci  aktywnego  kształtowania swojej najbliższej okolicy oraz tworzenie pretekstów do aktywnego  uczestnictwa  w  kulturze.  Projekt  zakłada zarówno  trwałe  przekształcenia  wybranych  zakątków Wildy w miejsca  interesujące  ze względu na aktywność społeczną,  fizyczną  czy  artystyczną,  jak  i wykreowanie wydarzeń, które na stałe wpiszą się w życie dzielnicy. 

NWW  składała  się  będzie  z  dwóch  cykli  działań. Pierwszy z nich dotyczyć będzie Parku  im. Jana Pawła  II i jego  najbliższego  sąsiedztwa.  W  jego  ramach  m.in. wytyczymy  „literacką”  trasę  biegową  oraz  zorganizuje‐my Wildecki  Bieg  Śniadaniowy,  który  chcielibyśmy  za‐kończyć piknikiem  i wspólnym  śniadaniem uczestników oraz kibiców. Drugi cykl działań odnoszący się do historii Wildy  ma  na  celu  nie  tyle  upublicznienie  rodzinnych i prywatnych przeżyć, co uczynienie pamięci wehikułem budowania  nowej  tożsamości  dzielnicy.  Po  raz  kolejny w ramach „Wilda w czasach PRL” będziemy  zbierać nie tylko fotografie ze zbiorów prywatnych, ale także towa‐rzyszące  im  opowieści,  często  przywołujące  pamięć o miejscach  na  Wildzie,  których  już  dzisiaj  nie  ma. W ramach tego cyklu planujemy także wykłady, dyskusje i spotkania dotyczące historii Wildy. 

Page 21: 2014 09 21 262 13

Z życia Bliźniaków 

21‐9‐2014  Strona 21 

 

Adaś, Stefek i Ania na pierwszych wakacjach  Krótka relacja   Choć  tylko  rodzice  niepełnospraw‐nych  dzieci  mogą  sobie  wyobrazić, ile  trudu  kosztuje  wyjazd  na  praw‐dziwe  wakacje  rodzin  z  chorymi dziećmi,  to  publikujemy  tę  tym  ra‐zem  mniej  lekarską  relację  z  życia Bliźniaków,  którymi  opiekuje  się nasza parafia. Choć rodzina pp. Roz‐wadowskich większość  roku  spędza na wyjazdach, to od czasu urodzenia Bliźniaków,  w  tym  roku  po  raz pierwszy  wyjechała  na  prawdziwe, nierehabilitacyjne wakacje – do Kar‐pacza.  Publikujemy  cytaty  z  wpisów  Beaty Rozwadowska na Facebooku.  Urlop w Karpaczu Od  11  czerwca wypoczywamy w Karpaczu w  pełnym składzie,  cała  szóstka  –  moja  Mama  razem  z nami. Trudno  było  się  zabrać, więc  Rafał  jechał  dwa  razy; przecież rzut beretem ­ trzy godziny jazdy... Cóż, liczna rodzina,  sprzęt Adasia, wózek, kojec do  spania, mate­rac dla niego, wanienka do kąpania, ssaki do odsysania (drugi  zapasowy),  inhalator,  żywienie  Adasia  i  to wszystko dla niego, a reszta... Dziś  13  czerwca  – wieeeeeeeeeeeelki  dzień  –  Śnieżka zdobyta.  Adaś  z  Babcią  na  dole  w  Karpaczu,  a  my w góry. Ania  i  Stefek  dzielni  –  dali  radę  na własnych nogach  szlakiem  od  Świątyni  Wang  pieszo!!!  Jestem dumna z moich dzieci.  Wakacyjna rehabilitacja Pozdrawiamy  z  Jarnołtówka,  gdzie  przebywamy  od 29 czerwca do 12 lipca całą piątką na turnusie neuro­logopedycznym  z  Centrum  ELF.  Turnus  zaczął  się w niedzielę  fatalną  pogodą.  Stefek  chodzi  na  zajęcia z Tatą,  a  Adaś  z Mamą  –  Ania ma  wakacje  i  chodzi, z kim  chce.  Jeszcze  cały  przyszły  tydzień  przed  nami, a Adaś  coś  złapał  –  smarka  się,  pluje  wydzieliną  na 2 metry;  przedwczoraj  miał  stymulację  pokarmową i jadł doustnie – już sama nie wiem, czy to przez to, czy też może dodatkowo jeszcze wirus. Adaś jest silny, więc 

da  radę  go  pokonać.  Ostatniego dnia  zajęć  turnusowych,  dzień przed naszym wyjazdem Adaś zgu­bił  gastrostomię.  Wyszliśmy  po­chodzić  po  kolacji  po  terenie ośrodka  i Adaś  szedł za  rękę z Ta­tą. Nagle Rafał  zauważył,  że Adaś nie ma gastrostomii. Myślałam,  że to  żart.  Ale  nie;  bluzka  troszkę pokrwawiona,  a w brzuszku  brak gastrostomii.  Już  miałam  czarne myśli,  bo  jak  nigdy  nie  zabrałam starej w  zapasie.  Szukamy,  szuka­my  po  śladach  i JEST!  Adaś  jak zwykle  nieprzejęty  powagą  spra­wy…  Wróciliśmy do domu – ja zapalenie 

gardła  i  bardzo  kiepskie  samopoczucie.  Adasiowi  się znów  pogorszyło  i  dostał  gorączki.  Ostatecznie  oboje skończyliśmy na antybiotyku. Adasiowi do tego doszedł jakiś problem uszny. Jak wróciliśmy do domu, nie chciał zakładać  aparatu  słuchowego  i  po  wizycie u laryngologa okazało się, że jest obrzęk w uchu.  Tradycyjnie  zachęcamy  naszych  Czytelników  i  Para‐fian do pomocy finansowej oraz do modlitwy za całą rodzinę pp. Rozwadowskich. Podajemy numer konta, na który można wpłacać darowizny, a w kościele przy bocznym wejściu wisi skarbonka dla Bliźniaków.  Beata i Rafał Rozwadowscy ul. Okrężna 14 Wilkowice 64‐115 Święciechowa  Nr  konta  74  1140  2017  0000  4302  0362  8815 (Multibank) 

oprac. Małgorzata Swiderska 

Page 22: 2014 09 21 262 13

Polecamy 

Strona 22 

KWESTIONARIUSZ PARAFIAN 

wypełnił  

Patryk Walewski  O  sobie:  Mam  20 lat;  w  liturgicznej służbie  ołtarza jestem  od  2002 roku,  do  oazy  za‐cząłem  uczęszczać od  I  klasy  gimna‐zjum,  czyli  już sześć lat temu.   

Fot. A. Ciereszko (Wigilia Paschalna 2014) 

 Angażuję  się w  życie parafii, ponieważ  lubię pomagać i służyć ludziom oraz Kościołowi. Przez moje  zaangażowanie  staram  się  dawać  przykład innym ludziom, szczególnie rówieśnikom, że można dzia‐łać w Kościele w dzisiejszych czasach. Najbardziej  lubię w  parafii  prężnie  działające  duszpa‐sterstwo i działające wspólnoty. Cenię  zmartwychwstańców  za  ich  charyzmat,  historie oraz za ich pomoc do ludzi potrzebujących. Drażni mnie w parafii… czasami organizacja na ostatnią chwilę,  a u parafian dość mała  liczba  angażujących  się we wspólnoty. W niedzielę spędzam czas po Bożemu. Modlę  się  codziennie,  często  za  wstawiennictwem św. Józefa. 90‐lecie parafii to piękny jubileusz, zamknięcie pewnego rozdziału w  życiu parafii oraz czas na nowe plany  i szu‐kanie pomysłów na  jeszcze większe angażowanie wier‐nych. Życzę  parafii  i  parafianom  jak  najdłuższego  żywota. A każdemu proboszczowi dużo wytrwałości i cierpliwości względem wildeckiej parafii. 

   

Magia teatru  

pektakl  „Mój  Molier”  w  wykonaniu  Andrzeja Seweryna rozpoczął sezon 2014/2015 w Scenie na  Piętrze.  Miał  już  swoją  premierę  w  maju, 

a ponieważ  majowy  występ  cieszył  się  ogromnym powodzeniem,  postanowiono  go  powtórzyć.  Nikogo nie  trzeba  przekonywać,  że  Andrzej  Seweryn  ma ogromny kunszt aktorski. Z wielkim wdziękiem i lek‐kością wprowadził nas w świat XVII‐wiecznej Francji. Opowiada historię 40‐letniego mieszczanina Arnolfa, który zamierza ożenić się z Agnes, panną młodszą od niego  o  ponad  20  lat  (spektakl  na  kanwie  „Szkoły żon”). Przeżywa ogromne katusze, gdy jego wybranka zaczyna  interesować  się młodzieńcem o  imieniu Ho‐racy. Podstępne działania zazdrosnego Arnolfa odno‐szą  przeciwny  skutek  –  młodzi  jeszcze  bardziej  są sobą  zauroczeni.  Wtedy  Arnolf  deklaruje  pojąć  za żonę Agnes, a gdy ta zdecydowanie odtrąca jego zalo‐ty, postanawia ją zamknąć w klasztorze. Na szczęście wszystko dobrze się kończy. 

Na podkreślenie zasługuje  improwizacja Sewe‐ryna,  który  między  fragmenty  tekstu  sztuki  wplata swoje dowcipne dygresje tak na temat Francji, w któ‐rej  przeżył  33  lata,  jak  i  Polski  i  jej  dylematów poli‐tycznych. Jak stwierdził sam aktor w czasie spotkania z  widzami  przy  lampce  wina  w  galerii,  widzowie współtworzyli  z  nim  spektakl  (widzom  powierzył przeczytanie  fragmentów  tekstu).  Ponieważ  miałam przyjemność  obejrzenia  spotkania  tego  wybitnego aktora z dziełami Szekspira,  stwierdzam bez wątpie‐nia,  że  Molier  w  jego  wykonaniu  był  po  prostu  na najwyższym poziomie. 

Scena zaprasza na następny spektakl 13 X. Bę‐dzie to „Katechizm białego człowieka”. 

 EMILIA MROWIŃSKA 

S

Page 23: 2014 09 21 262 13

Z życia dzielnicy 

21‐9‐2014  Strona 23 

 OSTRZEŻENIE KOMISARIATU POLICJI POZNAŃ – WILDA 

! W  związku  z  powtarzającymi  się  przypadkami oszustw  na  osobach  starszych,  w  szczególności metodą  na  tzw.  „wnuczka”,  komisariat  rozesłał ostrzeżenie, którego skróconą treść publikujemy. 

Metoda działania sprawcy oszustwa polega na nawiązaniu telefonicznego kontaktu z osobą w pode‐szłym  wieku  i  zamieszkującą  samotnie,  a  następnie przedstawieniu  się  przez  dzwoniącego  jako  wnuk i poinformowaniu  o  konieczności  pozyskania  środ‐ków  finansowych  na  hospitalizację  bądź  leczenie osoby  trzeciej,  która  została przez  rzekomego  „wnu‐ka” seniora pokrzywdzona w wyniku nieszczęśliwego wypadku.  „Fałszywy  wnuczek”,  wykorzystując  ła‐twowierność  i wrażliwość osób starszych,  zazwyczaj informuje seniora o tym, że po pieniądze do mieszka‐nia osobiście stawi się jego kolega lub nawet funkcjo‐nariusz Policji. Nieświadome oszustwa osoby starsze przekazują osobom trzecim środki  finansowe, często w  bardzo  wysokich  kwotach  pieniężnych,  narażając się  na  poniesienie  znacznych  strat  finansowych, a niejednokrotnie utratę posiadanych oszczędności. 

Inną metodą wykorzystywaną przez oszustów jest metoda  na  „sprzedawcę  artykułów  codziennego użytku”.  W  takim  przypadku  sprawcy  przestępstw, często działający w nielicznych grupach (2 lub 3 oso‐bowych),  pod  pozorem  przedstawienia  korzystnej oferty  handlowej,  zostają  wpuszczeni  przez  osoby starsze  do mieszkania,  gdzie  jedna  z  osób  prowadzi z seniorem  rozmowę  na  temat  oferty,  a  kolejne, wy‐korzystując  nieuwagę  seniora,  przeszukują mieszka‐nie i dokonują kradzieży pieniędzy oraz przedmiotów wartościowych. 

Kolejnym  sposobem  działania  oszustów  są metody na „montera telewizji kablowej”, „pracownika gazowni”  itp.,  kiedy  to  sprawca  oszustwa po wpusz‐czeniu  do  mieszkania,  oferuje  obniżenie  opłat  za usługi  radiowo  telewizyjne,  telekomunikacyjne  lub obniżenie  rachunków  za  prąd  i  gaz,  po  czym  przed‐kłada  seniorowi do podpisania dokumenty  lub umo‐wy na wykonanie  konkretnych usług,  po podpisaniu których osoba starsza zmuszona jest ponosić wysokie koszty opłat przez dłuższy czas.   Mając  na  uwadze  podniesienie  poziomu  bez‐pieczeństwa  oraz  ograniczenie  oszustw  na  osobach starszych,  KP  Poznań  Wilda  przedstawia  kilka  pod‐stawowych zasad postępowania, dzięki którym osoby starsze  mogą  uniknąć  stania  się  ofiarą  opisanych przestępstw: 

1. Każdorazowo  sprawdzaj  tożsamość  osoby podającej się przez  telefon za członka Twojej rodziny, najlepiej kontaktuj się z  innymi oso‐

bami spokrewnionymi celem sprawdzenia czy na pewno masz do  czynienia  ze  swoim wnu‐kiem. 

2. Nie wpuszczaj  do  domu  osób  których  nie znasz, przedstawiających się  jako pracow­nicy różnych  instytucji. Masz prawo popro‐sić  taką osobę o okazanie  legitymacji  służbo‐wej  lub  telefonicznie  sprawdzić  cel  wizyty w jej firmie. 

3. Spójrz przez wizjer w drzwiach  lub przez okno i sprawdź, kto stoi pod drzwiami, zanim je otworzysz. 

4. Jeśli nie znasz osoby, zapytaj ją o cel wizy­ty,  poproś  wyraźnie  o  okazanie  legitymacji służbowej, identyfikatora, upoważnienia itp. 

5. Sprawdź  uważnie  okazany  dokument,  ale bez zdejmowania łańcucha zabezpieczającego drzwi. 

6. W przypadku wątpliwości  co do  tożsamo­ści  gościa,  poproś  go,  aby  poczekał przed drzwiami,  a Ty w  tym czasie potwierdź  jego tożsamość telefonicznie w jego firmie lub po‐proś,  aby  przyszedł  ponownie  w  towarzy‐stwie  innej  znanej  Tobie  osoby  np.  dozorcy kamienicy lub budynku w którym mieszkasz. 

Jeżeli zachowanie gościa wydaje się Tobie podej­rzane  lub  jest  natarczywe,  zadzwoń  pod  numer 997  lub 112 albo skontaktuj się z najbliższą  jed­nostką Policji  (tel. KP Wilda  – 84 12 511, 84 12 512.) 

    

 

=== ODDAM ZA DARMO ===

Proponujemy Czytelnikom nową rubrykę, w której można bezpłatnie publikować ogło-szenia naszych parafian o oddaniu za darmo różnych zbędnych przedmiotów, które mogą być jeszcze przydatne dla innych. Jeśli ktoś ma niepotrzebne mu, ale nadające się do użytku: meble, telewizor, sprzęt AGD, wartościowe księgozbiory, itp. zalegające gdzieś w domu lub piwnicy i chce się tego bezpłatnie pozbyć, mo-że ogłosić to na łamach naszego pisma.

Prosimy pamiętać o podaniu numeru telefo-nu lub adresu e-mail do kontaktu w ogłoszeniu.

Ogłoszenia można przesyłać na adres e-mail gazetki lub przekazywać bezpośrednio do członków redakcji.

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń ani stan przekazywanych rzeczy. Zapraszamy! 

Page 24: 2014 09 21 262 13

Dla dzieci 

Strona 24 

  

Liście na drzewach stają się kolorowe, zaczynają spadać, to znak, że wielkimi krokami

zbliża się do nas PANI JESIEŃ, z ogromnym koszykiem skarbów :)

Jak myślicie, co znajduje się w koszyku Pani Jesieni?

Narysuj koszyk, a następnie wszystkie dary, które przynosi Pani Jesień. Miejsce na Twój koszyk

Ktoś zamazał jesienne liście, konieczna jest Twoja pomoc, dokończ liście i pamiętaj żeby je pokolorować kolorami jesieni :)