New W USA będą płacić $1000, by się zaszczepić?! GŁOS 36... · 2020. 9. 3. · tel....

Post on 24-Oct-2020

0 views 0 download

Transcript of New W USA będą płacić $1000, by się zaszczepić?! GŁOS 36... · 2020. 9. 3. · tel....

  • DR. ANDRZEJ CARUKCHIROPRACTIC ORTHOPEDIST

    - Badanie, Diagnoza, Leczeniekręgosłupa, kończyn, bólów głowy...- Stół do nastawiania kręgosłupa,

    Laser, Wkładki ortopedyczne do butów...Służy Polonii od 1984 roku

    Chiropractor Toronto Pan/Parapan American Games

    519 - 579 - 0020B-376 Victoria St. N. Kitchener

    ���� ��������������������������������������� ����������������� �!�����

    "#$%&'()*+,-).'/+0'1234��5678�92�:!�;�9=?�6�?;@

    A)+*BCDC-E'F1'''� GH=6����5H�?�����234��5678��

    IJKLIMKLNNONP

    '' �5�3�Q26��2���

  • POLSKA i ŚWIATSTRONA 2 GŁOS nr 362-8.09.2020

    Publisher GŁOS PUBLISHING INC.Editor in Chief Wiesław MagieraPublicyści: Grzegorz Braun, dr Jan Ciechanowicz,Jerzy Dąbrowski, dr Stanisław Krajski, ZygmuntKorus, Jacek Matysiak, Stanisław Michalkiewicz, Ale-ksander Szumański, Aleksander Szycht, KatarzynaTreter-Sierpińska.

    Publikowane teksty niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcji.Nie odpowiadamy za treść listów.

    Ogłoszenia i reklamy:tel. 416-993-3143 glospublishing@gmail.com

    GŁOSTygodnik - Weekly

    Nasz adres:

    52 Mabelle Ave. Unit 612Toronto, Ontario M9A 4X9

    tel. 416-993-3143glospublishing@gmail.com

    Prenumerata - subscription

    Kanada: 1 rok $135, pół roku $75, ekspres (2 dni) $180USA: pół roku US $120, rok US $240Internetem pdf: 1 rok Kanada i USA $40, Polska 50 zł(konto w Polsce podamy po zgłoszeniu).

    Proszę przesłać czek na: “Glos Publishing Inc.”52 Mabelle Ave. Unit 612 Toronto, Ontario M9A 4X9

    Można także wpłacić na nasze konto nr 122963 w St. Stanislaus - St. Casimir's Polish Parishes CreditUnion Limited lub dzwonić w sprawie formy wpłaty.

    Sąd Rejonowy w Suwałkachnakazał ekspedientce zapłacić100 złotych kary za to, że od-mówiła sprzedaży towaru klien-tce bez maseczki. Wniosek oukaranie sklepowej złożyłamiejscowa policja, która na codzień, wraz z pracownikamiPowiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, sprawdzaczy obowiązek noszenia masekjest przestrzegany. W ostatnimczasie mandaty otrzymały trzy

    pracownice sklepów, które bezosłony ust i nosa obsługiwałyklientów, a ci zawiadomili służ-by sanitarne.

    Orzeczenie sądu rejonowegonie jest prawomocne. Obwinionaekspedientka złożyła sprzeciwdo wyroku, a sąd drugiej instan-cji rozpatrzy go 16 września. Dozdarzenia, które swój finał ma w sądzie doszło w połowie lipcatego roku. Do jednego ze skle-pów w centrum Suwałk weszła

    młoda kobieta bez maseczki, a ekspedientka poprosiła ją o zasłonięcie ust oraz nosa.Klientka zlekceważyła prośbę i podeszła do kasy, lecz niezostała obsłużona. Zirytowanapróbowała ściągnąć do sklepupolicję, ale patrol nie przyjechał.Udała się więc do komendy i złożyła zawiadomienie o wy-kroczeniu. Suwalscy funkcjona-riusze nadali sprawie bieg i kilkatygodni później wniosek o uka-

    ranie ekspedientki skierowali dosądu. Zarzucili sklepowej wy-kroczenie przeciwko interesomkonsumentów. Przepis ten mówi,że prawo narusza ten, kto umy-ślnie bez uzasadnionej przy-czyny odmawia sprzedaży to-waru. – Miałam powód, aby nieobsłużyć tej klientki – tłumaczyprosząc o zachowanie anonimo-wości sprzedawczyni. – Oba-wiałam się o swoje i innychklientów zdrowie. Żyjemy w cza-

    sie pandemii, mamy nadzwy-czajną sytuację. Działałam nietylko w interesie własnym, aleteż społecznym. Policjanci pro-wadzący postępowanie tych ar-gumentów nie przyjęli. – Czyn o którym zostaliśmy powiado-mieni był wykroczeniem w świe-tle kodeksu wykroczeń – kwitujepytanie Wałecka-Chamiuk. Po-dobnie sprawę zinterpretowałsąd rejonowy i wymierzył ekspe-dientce karę.

    Sąd Rejonowy w Suwałkach wymierzył grzywnę ekspedientce za to, że nie chciała obsłużyć klientki bez meseczki

    Zbigniew Rau został nowymministrem spraw zagranicznychw rządzie PiS. To wielki fanGeorge’a Sorosa, którego fun-dacja finansowała jego badania.

    Prawo i Sprawiedliwość zno-wu pokazało, że partyjne kadrysą wątpliwe, a ławka rezerwowakrótka. Jak to jednak możliwe,że na czele polskiego MSZ sta-nął stypendysta George’a So-

    rosa?!Zbigniew Rau jeszcze nie-

    dawno był wojewodą łódzkim.Tuż przed wygranymi przez PiSwyborami Rau stał się zawzię-tym przeciwnikiem „Zachodu”,a nawet sprzyjał lokalnym naro-dowcom.

    Oczywiście działo się to wów-czas, gdy temat nachodźców byłna topie, a ONR tworzyło lo-

    kalne patrole. Wówczas Raunazywał je je przejawem „oby-watelskiej odpowiedzialności”.

    Jednak zanim zaczął płynąć w stronę PiS miał innego… zna-cznie ciekawszego patrona. A był nim nikt inny jak miliarderGeorge Soros.

    Rau nie szczędził ciepłychsłów pod adresem Sorosa. Nato-miast fundacja miliardera wspie-

    rała badania naukowe przy-szłego szefa polskiego MSZ.

    W książce „The ReemergenceOf Civil Society In Eastern Eu-rope And The Soviet Union”Zbigniew Rau poświecił kilkastron na podziękowania. W tymbezpośrednio Sorosowi i jegofundacji, której to zawdzięczałmiędzynarodowy rozgłos.

    Źródło: Polityka

    Człowiek Sorosa został szefem polskiego MSZ! „Rau to jego stypendysta i wielki fan”

    29 sierpnia 2020 roku odbyłasię, poza Berlinem, także w Lon-dynie demonstracja przeciwkorestrykcjom związanym z pan-

    demią koronawirusa. Ludzie do-magają się wolności i prze-strzegania praw człowieka, niestrachu.

    Demonstranci domagali sięwolności i respektowania prawczłowieka. Na transparentachpojawiły się napisy: „Wybieram

    wolność, nie strach! Nie nowejnormalności”, „NWO, nie dzię-kuję”, „Chrońcie nasze dzieci”,„Moje ciało, mój wybór”.

    W proteście uczestniczy tłumludzi, którzy mają dość res-trykcji, wprowadzonych w zwią-zku z koronawirusem.

    Londyn: Demonstracja przeciwko restrykcjom związanym z koronawirusem

    W sobotę Fanny Bråten zSIAN, która została wcześniejoskarżona i uniewinniona odzarzutu mowy nienawiści,ogłosiła podczas publicznegozgromadzenia, że zamierza„zbezcześcić” Koran.

    Stop Islamization of Norway(Zatrzymaj islamizację Norwe-

    gii, SIAN) powstała w 2008 r. Jejdeklarowanym celem jest walkaz islamem, który organizacjadefiniuje jako totalitarną ide-ologię polityczną, naruszającąnorweską konstytucję, a takżewartości demokratyczne i ogól-noludzkie. Organizacją kierujeArne Tumyr i ma ona kilkatysięcy członków i sympatyków.

    W 2012 r. SIAN zerwał z orga-nizacją macierzystą Stop Isla-mization of Europe.

    Przed budynkiem parlamentuw stolicy kraju Bråten zaczęładrzeć Koran na strzępy i pluć najego strony. Nazwała też islam-skiego proroka Mahometa „ped-ofilem i podżegaczem wojen-nym”, wywołując tym muzuł-

    mańskie zamieszki. Policja za-trzymała 29 osób, w tym kilkanieletnich. Norweski protestnastąpił po podobnym incyden-cie w szwedzkim mieście Mal-mö, gdzie wybuchły zamieszkipo spaleniu kopii Koranu przezczłonków duńskiej antyislam-skiej partii Twarda Linia.

    Norweżka na oczach wyznawców islamu podarła i opluła Koran.Nazwała Mahometa „pedofilem i podżegaczem wojennym”

    – Pandemia COVID-19 spo-wodowała zamknięcie granic i zawieszenie ruchu lotniczegopomiędzy wieloma krajami. Niezwalnia to jednak władz Rzeczy-pospolitej z zobowiązań, jakienakłada na nas nasza historia

    i tradycja w obszarze powrotunaszych Rodaków do Ojczyzny –powiedział sekretarz stanu MSZSzymon Szynkowski vel Sękpodczas powitania repatriantówz Kazachstanu.

    W piątek 28 sierpnia o go-dzinie 18.15 w Porcie Lotni-czym „Ławica” im. H. Wie-niawskiego w Poznaniu wylą-dował samolot specjalny Pol-skich Linii Lotniczych LOT, napokładzie którego przybyła

    z Kazachstanu grupa 85 repa-triantów. Rodaków powracają-cych na stałe do Polski przywitałSekretarz Stanu w MinisterstwieSpraw Zagranicznych SzymonSzynkowski vel Sęk. W wyda-rzeniu uczestniczyli także przed-

    stawiciele władz samorządo-wych, w tym średzkiego staros-twa powiatowego. Większośćrepatriantów pierwsze tygodniena polskiej ziemi spędzi w ośro-dku adaptacyjnym dla repatrian-tów w Środzie Wielkopolskiej.

    85 polskich repatriantów z Kazachstanu przyleciało do Polski

  • POLSKA i ŚWIAT STRONA 3GŁOS nr 362-8.09.2020

    Sanepid kontroluje kościoły i grozi wysokimi mandatami

    Bojówkarz Black Lives Matterw Kenosha Gaige Grosskreutz,który został postrzelony w ramięprzez Kyle’a Rittenhouse’a, mó-wi, że jedyne czego żałuje, to że„nie zabił dzieciaka”. Słowa temogą pomóc Rittenhouse’owi w obronie.

    Według Jacoba Marshalla,przyjaciela postrzelonego męż-czyzny, Grosskreutz „żałowałtylko tego, że nie zabił dzieciakai wahał się przed wyciągnięciempistoletu i opróżnieniem w niegocałego magazynku”. Gross-kreutz, miał to powiedzieć potym, jak lekarzom udało się ura-tować jego rękę przed ampu-tacją. Chodzi o wydarzenia,które rozegrały się tuż przedpółnocą z wtorku na środę czasulokalnego w okolicach jednej zestacji benzynowych w Kenosha.

    Na dostępnym na Twitterze na-graniu widać, jak trzymającybroń mężczyzna - jak późniejustalono 17-letni Kyle Ritten-house - ucieka przed grupą ludzi.W pewnym momencie upada, a kiedy goniący zaczynają go bići próbować wyrwać broń, za-czyna do nich strzelać.

    W poście na Facebooku Mar-shall przyznaje również, żeGrosskreutz „wyciągnął broń”,zanim został postrzelony przezRittenhouse’a.

    „Cóż, to dosłownie pokazujezamiar zabójstwa, więc obrońcaKyle’a Rittenhouse’a właśniedostał wczesny prezent świąte-czny” – napisał na TwitterzeMike Cernovich.

    Prokuratur okręgowy hrabs-twa Kenosha oskarżył 17-let-niego Kyle’ego Rittenhouse’a

    o zabicie dwóch uczestnikówprotestów w Kenoshy w stanieWisconsin i zranienie trzeciego.Grozi mu kara dożywocia.

    Do zdarzenia doszło w ub.wtorek podczas trzeciej nocy za-mieszek w Kenoshy, które wy-

    buchły po postrzeleniu przezpolicjantów czarnoskórego Ja-coba Blake’a.

    Jak wynika z informacji, któreznajdujemy w sieciach społe-cznościowych, bojówkarze An-tify zaatakowali 17-latka, którychronił mienie przed zadymi-

    arzami i który miał ze sobą kara-bin. Ten oddał strzały, zabijającjednego z napastników. Nastę-pnie zaczął uciekać, ale zostałprzewrócony i wtedy oddał ko-lejne strzały, zabijając kolejnąosobę.

    W sobotę przed Bramą Bran-denburską w Berlinie zebrali sięprzeciwnicy restrykcji epidemi-cznych nakładanych w związkuz pandemią koronawirusa.

    W manifestacji wzięło udziałnawet 2 mln osób. Zgromadze-nie zostało rozwiązane przezpolicję, ponieważ uczestnicy niezachowali między sobą tzw. „dy-stansu społecznego” i w wieluprzypadkach nie mieli maseczekna twarzach.

    W Niemczech rośnie grupaniezadowolonych z powoduobowiązujących restrykcji epi-demicznych. Przeciwnicy licz-nych ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa zebralisię w centrum Berlina, gdziemanifestowali swoje stanowiskow tej sprawie. Domagali sięzniesienia ograniczeń, a takżeodejścia z rządu kanclerz AngeliMerkel. „Opór!”, „Zatrzymaćszaleństwo pandemii”, „Skoń-czyć z dyktaturą koronawirusa”– to najczęściej pojawiające sięhasła podczas zgromadzenia.Manifestanci nie mogli jednak

    długo cieszyć się z legalnościmarszu. Policja zdecydowała sięrozwiązać manifestację już pokilkudziesięciu minutach.

    - Jak informują zagranicznemedia, demonstranci pojawilisię przed Bramą Brandenburską w liczbie 20 tysięcy - tak podaje“Deutsche Welle”. Niezależnidziennikarze mówią o liczbie 2 milionów osób!

    Głównym hasłem manifestacjibyło: „Święto wolności i po-koju”. Wśród uczestników zgro-madzenia byli nie tylko przeciw-nicy ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa, aletakże zwolennicy formacji pra-wicowych oraz przeciwnicyszczepionek. Po kilkudziesięciuminutach od rozpoczęcia de-monstracji, policja ostatecznie

    rozwiązała zgromadzenie i naka-zała rozejście się do domów.Powodem takich działań miałobyć łamanie rygorów sanitar-nych, w tym niezachowanie tzw.„dystansu społecznego” orazbrak maseczek ochronnych.

    Policja informuje, że zanimzdecydowano się na ostatecznerozwiązanie manifestacji, próbo-wano apelować do uczestników,

    aby przestrzegali rygorów sani-tarnych. W komunikacje stwier-dzono, że nie zachowano choćbyminimalnego dystansu pomię-dzy uczestnikami, co miało w ich mniemaniu grozić roz-przestrzenianiem się korona-wirusa. Warto dodać, że mani-festacja przeciwników ograni-czeń epidemicznych zmobilizo-wała poważne siły policyjne. W Berlinie stawiło się około 3tys. funkcjonariuszy z czegookoło tysiąc to policjanci będącywsparciem z innych landów.

    Pierwotnie manifestacja wogóle miała nie dojść do skutku.Władze w Berlinie chciały bo-wiem zakazać demonstracji i ta-ką decyzję wydały. Jednak nas-tępnego dnia stanowisko w tejsprawie zostało uchylone przezdecyzję Wyższego Sądu Admi-nistracyjnego, który zezwolił naprzeprowadzenie manifestacji.

    W Berlinie nie zabrakło przed-stawicieli Konfederacji z Grze-gorzem Braunem i JustynąSochą.

    Źródło: DeutscheWelle

    2 mln osób na proteście przeciwko restrykcjom epidemicznym. Policja rozwiązała marsz...

    Radomska Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna naciska naproboszczów by wymagali odwiernych zakrywania nosa i ustw kościołach. Kontrole policjan-tów i inspektorów obejmą takżeświątynie a dla „niezdyscypli-nowanych” funkcjonariuszeprzewidzieli mandaty w wy-sokości… od 5 tysięcy do 30tysięcy złotych.

    Sanepid i Policja na zlecenieMinisterstwa Zdrowia rozpo-

    częły właśnie kontrole w obie-ktach użyteczności publicznej.Pracownicy obu instytucjisprawdzają, czy właściciele i ichklienci nie łamią zasad reżimusanitarnego. Kontrole są efektemwciąż rosnącej liczby zakażeń w Polsce. Dzisiaj MinisterstwoZdrowia poinformowało o 887nowych zakażeniach korona-wirusem w Polsce - czytamy w serwisie Katolickiej AgencjiInformacyjnej.

    – Sprawdzamy, czy zakładanesą maseczki, czy są wystawioneprzy wejściu do świątyń płyny dodezynfekcji. Dlatego mamyprośbę do księży proboszczów,by przypominali wiernych o no-szeniu maseczek, bo nie zawszeudaje się zachować dystansspołeczny. Mandaty są wysokie,od 5 tysięcy do 30 tysięcy złotych- powiedziała Radiu Plus drLucyna Wiśniewska, dyrektorradomskiego Sanepidu.

    Od początku wystąpienia epi-demii w Radomiu i powieciesłużby sanitarne odnotowały 1 518 osób chorych. A więcprawie tyle samo, co w całymwojewództwie świętokrzyskim.

    – Na początku epidemii byli-śmy w czerwonej strefie. Mie-liśmy mało ognisk, ale bardzolicznych, związanych głównie z pracownikami służby zdrowia.Dzisiaj znajdujemy się w zielonejstrefie, ale nie możemy zapo-

    minać, że wciąż mamy około 629aktywnie chorych – powiedziaładr Wiśniewska.

    Zdaniem Sanepidu, głównymźródłem zakażeń są wesela.

    – W ostatnim czasie mieliśmy5 takich ognisk. W niektórychprzypadkach doszło do poje-dynczych przypadków zakażenia,ale były i takie, gdzie zacho-rowało kilkadziesiąt osób –powiedziała Wiśniewska.

    Postrzelony w Kenosha bojówkarz BLM: Jedyne czego żałuję, to że nie zabiłem dzieciaka

  • KOMENTARZSTRONA 4 GŁOS nr 362-8.09.2020

    Memento moriStanisław Michalkiewicz

    P owiadają, że życie jestśmiertelną chorobą, roz-noszoną drogą płciową.Cos jest na rzeczy, bo – jakwiemy – każdy umiera, oczywi-ście oprócz WłodzimierzaLenina, który jest wiecznie żywy– a w każdym razie takie rzeczygłosiła partia i skorumpowaniprzez nią uczeni za pierwszej ko-muny.

    Teraz skorumpowani uczenigłoszą całkiem inne mądrości,zależnie do tego, kto i na co dajeszmal. Jeśli, dajmy na to, staryżydowski finansowy grandziarz,daje forsę na propagowanie wal-ki z klimatem, to skorumpowaniuczeni, jeden przez drugiego,prześcigają się w roztaczaniuprzerażających wizji zagładyplanety z powodu zbrodniczegodwutlenku węgla.

    Wprawdzie zbrodniczegodwutlenku węgla jest na planecietyle, co kot napłakał, ale to niema nic do rzeczy, bo propagandanie ma nic wspólnego z rze-czywistością, a najwyżej tyle, żejest planeta i jest dwutlenekwęgla. Ale gdyby tak pewnegodnia jakiś inny grandziarz zacząłsypać złotem za wychwalaniezbawiennego wpływu dwutlen-ku węgla na planetę, to chybanikt nie ma wątpliwosci, że sko-rumpowani uczeni, jeden przezdrugiego, zaczęliby dowodzić,że im więcej dwutlenku węgla,tym lepiej.

    Oczywiście nie wszyscy, tylkoci skorumpowani, bo są jeszczenieliczni, którzy próbują do-ciekać prawdy, ale oni siorbią

    cienką herbatkę, bo komu dzisiajpotrzebna jest prawda? Nawia-sem mówiąc, tak czy owak dwu-tlenku węgla musi przybywać,zwłaszcza z powodu działalnościuczonych zaangażowanych w walkę z klimatem. Urządzająoni sobie sympozjony, na którezlatują się samolotami z całegoświata, tam piją sobie z dzió-bków najprzedniejsze trunki,których wyprodukowanie teżłączy się z emisją dwutlenkuwęgla. Fermentacja - bo o niejprzecież mówimy - polega natym, że najpierw drożdże zjadającukier, a potem – excusez le mot– srają alkoholem i pierdządwutlenkiem węgla. Ale tojeszcze nic, bo przecież te zba-wienne prawdy trzeba głosić nacały świat poprzez elektroniczneśrodki przekazu, a do wytwo-rzenia elektryczności trzebaspalić mnóstwo węgla, alboropy, albo gazu. O tym jednaknie trzeba głośno mówić, z cze-go korzysta panna Greta Thun-berg, która od co najmniejdwóch lat wodzi za nos naj-większych mądrali i napotęż-niejszych mężów stanu na świe-cie.

    Wróćmy jednak do sprawy za-sadniczej, czyli życia, jakośmiertelnej choroby. Jest tooczywista oczywistość, bo prze-cież teoretycznie wiemy, żekażdy kiedyś umrze, oczywiściepoza Leninem, który... - i takdalej. Teoretycznie – bo z koleidoświadczenie życiowe pouczanas, że zawsze umiera kto inny –ale nie my! Nawiasem mówiąc,Lenin podobno też umarł, po-dobnie, jak Stalin – o czym mu-

    zyków Orkiestry PolskiegoRadia w Katowicach poinfor-mował jej dyrektor GrzegorzFitelberg. Przyszedł był na próbęi powiada: proszę państwa, dziśw nocy w Związku Radzieckimumarł wielki radziecki... kom-pozytor, mój przyjaciel SergiuszProkofiew. Proszę, uczcijmy jegopamięć minutą ciszy. Kiedy jużpo minucie wszyscy usiedli,Grzegorz Fitelberg odezwał siędo kapelmistrza: panie Wacho-wiak, podobno Stalin też umarł– bo oni umarli tego samegodnia. Grzegorz Fitrelberg byłŻydem, ale bardzo gorliwym ka-tolikiem. Jechał kiedyś służbo-wym samochodem z jakimiśdwoma partyjniakami, a akuratulicą przechodziła procesja.Kazał kierowcy zatrzymać auto,a potem podążać za procesją, doktórej on sam sie przyłączył.Partyjniacy też wysiedli z samo-chodu i przemykali się podścianami. Wreszcie procesja sięskończyła, Fitelberg wrócił doauta, a partyjniacy też. Popatrzyłna nich i mówi: “a panowie co?Żydzi”?

    Więc widzimy, że prawdaswoją drogą, a doświadczenieżyciowe – swoją, “skąd dla żukajest nauka”, żeby za bardzo nadoświadczeniu życiowym niepolegać. Ale żydokomuna, któraobecnie, pod pretekstem epide-mii zbrodniczego koronawirusatresuje cały świat, tym razempostawiła na instynkt samoza-chowawczy i okazało się tostrzałem w dziesiątkę. A dla-czego? A dlatego, że ludziekierując się doświadczeniemżyciowym myślą, że oni nie

    umrą, na czym żerują sprzedaw-cy rozmaitych cudownych bal-samów, twórcy programówprofilaktycznych i wreszcie poli-tycy, którzy pod tym pretekstemz dnia na dzień przejęli władzędyktatorską I właśnie wszystkichbiorą za twarz – oczywiścieprzez kaganiec, zwany pieszc-zotliwie “maseczką”.

    Ale rewolucja komunistycznai dyktatura to jedno, a forsa, tosprawa druga. Po 7 miesiącachdeficyt przekroczył 110 miliar-dów, a na koniec roku pewnieprzekroczy 210 miliardów. Rządpokryje ten deficyt zwiększe-niem długi publicznego, a pozatym zamierza pożyczyć 11 mldeuro w Unii Europejskiej, któraz pewnością będzie za to żądałakolejnych przywilejów dla sodo-mitów. Toteż najpierw młodywiceminister finansów zapowia-da kolejne wyłączenia całychsegmentów gospodarki, ale pokilku dniach jego szef, pan mi-nister Kościński, powiada, że nicz tych rzeczy, a nowy ministerzdrowia skrócił okres kwaran-tanny z dwóch tygodni do 10dni. Najwyraźniej zbrodniczykoronawirus taktownie rozumiefinansowe trudności rządu, więcna pewno niejedno jeszcze zoba-czymy – ale na razie obowiązujeswiadoma dyscyplina i rewo-lucyjna czujność. Niestety tu i ówdzie zdarzają się niedocią-gnięcia i właśnie jedno z nichobjawiło się podczas konferencjiprasowej z udziałem pana mini-stra Piontkowskiego od eduka-cji. Na tej konferencji wystąpiłateż pani Maria Nawrocka-Rolewska, dyrektorka jednej

    z warszawskich szkół. Zau-ważyła ona m. in. że “jest grypa,była angina i po tych chorobachsą różne powikłania i następujeczasami śmierć.” Po tej uwadzezaskoczeni dziennikarze zwró-cili się do pana ministra Pio-ntkowskiego, czy się z paniądyrektor zgadza, na co onudzielił wymijającej odpowied-zi, że “pani dyrektor chybarzadko bierzy udział w konferen-cjach prasowych”. On samuczestniczy w nich znacznieczęściej, zwłaszcza ostatnio,toteż wreszcie skapował, jak tymwszystkim dziennikarzom trzebanawijać. A jak trzeba im na-wijać? Tak, żeby wszyscy bylizadowoleni. A kiedy będą zado-woleni? Ano wtedy, kiedy powieim się, że jest dobrze, a będziejeszcze dobrzej – ale pod żad-nym pozorem nie wolno immówić, jak jest. Nie tylko dla-tego, że pewnie nie zrozumieją,ale w dodatku zapłoną świętymoburzeniem, jako, że nic tak niegorszy, jak prawda. Toteż nicdziwnego, że informację o tejkonferencji prasowej funkcjo-nariusze “Onetu” opatrzyli ty-tułem: “Zaskakująca odpowiedźdyrektorki podczas konferencjiMEN”. “Zaskakująca”... Naj-wyraźniej jeszcze nie wiedzą, żeumrą, a potem – kto wie? - możenawet za swoje zbytki pójdą dopiekła, gdzie przez cały czasbędzie bolało, ale to jeszcze nic,bo w dodatku, trzeba będziesłuchać kompozycji “Nergala”,co – jak wiadomo – gorsze jest o śmierci.

    Stanisław Michalkiewicz

    J anusz Kubicki, prezydentZielonej Góry (woj. lu-buskie) podzielił się naFacebooku teorią dotyczącą ko-ronawirusa. Samorządowiectwierdzi, że pandemia to spisekuknuty przez grupę Bilderberg.

    Do wpisu Kubickiego skłoniłyzdjęcia z wakacji Łukasza Szu-mowskiego. Według bezpartyj-nego samorządowca są one do-wodem na to, że wirus wcale niejest taki groźny.

    „On leci do kraju z którymchcemy zamknąć granice, z któ-rego nie będziemy wpuszczaćsamolotów. Kurde czyli jego zda-niem ten wirus nie jest niebez-pieczny bo można i latać i cho-dzić po plażach bez maseczki poprostu luz, bluz” – napisał Ku-bicki.

    Jako kolejną osobę prezydent

    lubuskiej stolicy wymieniaRafała Trzaskowskiego. „Nieboi się z cała rodziną pojechaćsetek kilometrów i być nazatłoczonych plażach – tam niema wiarusa – ale boi się wysłaćdziecko do szkoły przysłowiowedwieście metrów od domu? Tokiedy jest szczery, kiedy mówiprawdę?” – zastanawia się poli-tyk.

    Grupa Bilderberg stoi za wszystkim?

    „W ubiegłym roku Trza-skowski był na tajnym spotkaniu„Grupy Bilderberg”. To mię-dzynarodowe, tajne stowarzysze-nie osób ze świata polityki i gospodarki organizujące spot-kania, w których bierze udział od120 do 150 osób, złożonych

    z najwyższej rangi polityków,członków zarządów wielkich in-stytucji międzynarodowych, zna-czących fundacji, banków i kor-poracji o globalnym zasięgu

    i wpływie. Ciekawe o czym onirozmawiali na takim spotkaniu?A może właśnie o tym jak naswszystkich ogłupić wirusem? Bospołeczeństwo, które się boi jestgotowe na wiele wyrzeczeń.Ciekawe kto na tym wszystkimzrobi?” – napisał na FB samo-rządowiec.

    Rafał Trzaskowski rzeczy-wiście brał udział w spotkaniugrupy, która gwoli ścisłości niejest tajna. Jego obecnośćpotwierdził Radosław Sikorski,który jest stałym członkiem sto-warzyszenia.

    Grupa Bilderberg to stowa-rzyszenie skupiające najbardziejwpływowe osoby ze świata poli-tyki i biznesu. Działa od 1954roku. Według niektórych macharakter paramasoński.

    Politykom nie wolno ufać.Kiedy oni mówią prawdę?

    „Wiem, że to może i bardzospiskowa i nierealna historia.Ale podałem fakty, podałemkonkretne zdarzenia” – napisałprezydent Zielonej Góry.

    „Politycy nie bali się wirusażeby nas posłać na wybory dourn, ale wmawiają nam, żemamy się bać wirusa kiedytrzeba iść do szkoły. Wmawialinam że nie wolno się prze-mieszczać, nie wolno wchodzićdo lasu, ale sami wypoczywająjak gdyby nigdy nic za granicą,nie robiąc sobie nic z tego comówią, z własnych ostrzeżeń” –pisze dalej.

    Na końcu wpisu Kubicki za-daje pytanie: „Kiedy oni mówiąprawdę?”

    Prezydent Zielonej Góry: „Za Covid-19 stoi spisek grupy Bilderberg”. Wymienia Trzaskowskiego i Szumowskiego

  • GŁOS nr 362-8.09.2020 WYDARZENIA i KOMENTARZE STRONA 5

    W ydarzenia z ostat-nich kilku miesięcyrzutują mocno naromantyczne przekonania doty-czące kondycji narodu pols-kiego. Jeżeli bowiem blisko 50%głosujących w wyborach prezy-denta RP wspiera jawnie anty-narodową postawę kandydata i jego otoczenia, to nikt z pew-nością nie zechce dłużej za-chwycać się świadomością (czy„tożsamością”) narodową Po-laków.

    To kolejne, chociaż nie pierw-sze rozczarowanie, które demo-bilizuje nawet najbardziej upar-tych ludzi; wbrew wszelkimokolicznościom troszczących sięo życie narodowe. Co dzisiajgarstka tych sekowanych zew-sząd ludzi – w obliczu takichfaktów – może myśleć o współ-czesnych Polakach? Co możezdziałać?

    Drugie 50% głosujących nakandydata Prawa i Sprawiedli-wości optymizmu nie dodaje.Wszak Prawo i Sprawiedliwośćjest „partią” (czy aby na pewnopartią?) rządzącą, której dzia-łalność w ostatnich kilku mie-siącach jest skoncentrowana nietyle na okiełznaniu Cov-19, ileraczej na okiełznaniu sprzeciwuPolaków wobec prostackich i za-bójczych ograniczeń narzuco-nych w imię bijącej fałszemtroski „o zdrowie i życie” Po-laków.

    Autentyzm walki z pandemiąco najmniej jest wątpliwy.Niewątpliwe jest natomiast wid-mo odpowiedzialności za szko-dy społeczne i gospodarcze za

    podejmowane decyzje. PiS,podobnie jak jego poprzednicy,wszedł w fazę „szybkiego zuży-cia”. Nic dobrego z tego niebędzie.

    Z jednej strony, chodzi o rządykompromitujące się narzuconą z zewnątrz walką z urojonymwrogiem, łamiące po drodzewszelkie reguły życia społecz-nego, obecnie przygotowujące„drugą fazę pandemii”.

    Z drugiej strony, co jest je-szcze bardziej niepokojące, topowszechne zatopienie Polakóww instynkcie stadnym, wyklu-czającym krytycyzm, a tymbardziej zdrowy rozsądek.

    Zniewolenie zamiast wolności- oto zdumiewająca metamorfo-za. Co zrobić z tym niespodzie-wanym fantem, który rujnujedo-tychczasowe wyobrażenie o Polakach?

    Przy okazji wyborów prezy-denckich polskie społeczeństwojasno pokazało, że nie chcezmian politycznych, zaś doty-chczasowy układ politycznystwarza zadowalające warunkibytowania. Dlatego podtrzymujezdegradowane i aspołeczneugrupowania „partyjne”, będące

    w gruncie rzeczy mar-ionetkami w rękachglobalnych lalkarzy.

    Ludzie są podekscy-towani i zachwycenipozorowaną walką po-lityczną, urzeczenispektakularnymi wy-darzeniami o drugo-rzędnym znaczeniuoraz prymitywną pro-pagandą sukcesu. Nie

    widzą, że przejście od „partyj-ności” do demokracji wymagaprzyjęcia do wiadomości, iż de-mokracja jest mechanizmem od-dzielającym ziarno od plew, a nie taśmą awansu osobnikówoportunistycznych, aspołecz-nych, zdemoralizowanych, paso-żytniczych, idących po trupach,podporządkowanych zagrani-cznym interesom.

    Społeczeństwo polskie niechce się odrodzić, nawet w sytu-acji zagrożenia całkowitym uni-cestwieniem. Nie chce zwalczać antypolskich projektów polity-cznych, korupcji, autorytarnejarbitralności rzekomych „przy-wódców” państwa. Nie chcerozliczeń za skandaliczne prze-stępstwa gospodarcze oraz licz-ne przypadki jawnej zdradynarodowej.

    W ten sposób społeczeństwopolskie dobitnie wykazuje, żenie jest zainteresowane prze-trwaniem, historyczną ciągłościąi troską o przyszłe pokolenia.Wszyscy o tym wiedzą i korzy-stają z tego bezhołowia.

    prof. dr hab. Artur Śliwiński

    Ta orkiestra będzie grała do końca

    P olska Agencja Prasowaopublikowała wywiadprof. Dariuszem Jemiel-niakiem (na zdjęciu), któryprzedstawia się jako „ostrożnyentuzjasta postępu”, to znaczy -wszczepialnych pod skóręchipów.

    Jak mówi Jemielniak, z chi-pami może być tak, że zastąpiądowody osobiste, a człowiek,który nie pozwoli go sobiewszczepić, znajdzie się pozanawiasem społeczeństwa. Cozaskakujące, całość materiałuutrzymana jest w pozytywnymtonie.

    - Każdej nowej technologiitrochę się boimy. Sam jestemraczej ostrożnym entuzjastą po-

    stępu - mówi PAP prof. Jemiel-niak z Akademii Leona Koź-mińskiego. Jak dodaje, wpraw-dzie z chipami „wiążą się pewnezagrożenia, na przykład dla pry-watności”, to przecież „śledze-nie i tak już ma miejsce”.

    Jak przekonuje Jemielniak, dlaupowszechnienia wszczepial-nych mikrochipów „będą po-trzebne zmiany w myśleniu”. Uczony przekonuje też, że mo-żemy spodziewać się, iż „pow-stanie jedna, uniwersalna plat-forma z różnymi funkcjami”, bo„nie może być przecież tak, że cojakiś czas ktoś będzie nam ciałootwierał i zaszywał”.

    Co istotne, centrum rozmowyzajmują kwestie zdrowotne; tutaj

    mikrochipy przedstawiane sąjako niezwykle pomocny instru-ment w dbaniu o zdrowie.

    Profesor zasugerował też, że w przyszłości administrowaniemdanych pozyskiwanych przez

    wszczepione nam pod skóręchipy mogłyby zajmować siębanki „jako instytucje zaufaniapublicznego”.

    Wreszcie Jemielniak został za-pytany co z ludźmi, którzy niebędą chcieli wykorzystać chi-pów.

    - Na początku na pewno będąobowiązywały różne warianty. Z czasem to się może zmieniać,podobnie jak może to mieć miej-sce we wdrażaniu autonomi-cznych samochodów. Kiedyzostanie przekroczona pewnakrytyczna liczba takich aut, zo-stanie wprowadzony zakaz uży-wania samochodów kierowa-nych przez człowieka - powie-dział.

    - Być może w dalszej przy-szłości chip zastąpi dowód oso-bisty, a jednocześnie będzie sta-nowić jedyną formę płatności.Wtedy osoba bez niego znajdziesię poza nawiasem społeczeń-stwa. Nie będzie nawet mogłanic kupić - zaznaczył.

    Co ciekawe, całość wywiadu z prof. Jemielniakiem zostałaprzedrukowana bez żadnego ko-mentarza przez niektóre praw-icowe media.

    Zastanowienie musi budzić teżfakt, że rozmowa o sumaryczniepochwalnym wydźwięku na te-mat mikrochipów przygotowanazostała przez agencję pań-stwową.

    Źródło: pap.plPach

    PAP publikuje zaskakujący artykuło wszczepialnych mikrochipach

    1 września 1939 roku o godzinie 4.45 rozpoczęła się druga wojnaświatowa.

    O tej godzinie niemiecki pancernik szkolny "Schleswig Holstein"oddał strzał w kierunku Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, a samoloty Legionu Condor zrzuciły na Wieluń pierwsze bomby.Niemcy przypuścili również atak na budynek Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk, zbombardowali Oksywie, Puck i Hel.7 września 1939 roku Wehrmacht dotarł do Warszawy.

    Na terenie całej Polski został wprowadzony stan wojenny. Ototreść zarządzenia wydanego przez prezydenta Ignacego Mościc-kiego:

    „Obywatele Rzeczypospolitej! Nocy dzisiejszej odwieczny wrógnasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, costwierdzam wobec Boga i Historii. W tej chwili dziejowej zwracamsię do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu,że cały naród w obronie swojej wolności, niepodległości i honoruskupi się dookoła Wodza Naczelnego i sił zbrojnych oraz da godnąodpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii sto-sunków polsko-niemieckich. Cały naród polski, błogosławiony przezBoga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią,pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa.”

    1 września 1939- pamiętamy!

  • PROGNOZYSTRONA 6 GŁOS nr 362-8.09.2020

    Jacek K. Matysiak

    Z aiste żyjemy w intere-sujących czasach. Pow-staje pytanie, czy totali-tarni światowi banksterzy, po-sługujący się komunistami i ra-sistami zdołają zniszczyć Ame-rykę jaką znamy? Jesteśmy jużpo konwencjach wyborczychobydwu partii, z których Partia“Demonkratyczna” wybrała 77-letniego Joe Bidena, na swojegoprzedstawiciela (nawet Reaganbył młodszy, kiedy kończył),który (wspólnie z senatorem z Kalifornii Kamalą Harris)zmierzy się z urzędującym pre-zydentem Donaldem J. Trum-pem (wice: Mike Pence) w poje-dynku o prezydenturę 3 listo-pada tego roku. Biedny Bidenstartuje ze swoim już 47-letnimgarbem politycznego doświad-czenia. Podobno cierpi na de-mencję, zresztą już wcześniejznany był z głośnych gaf, plagia-towania przemówień innych po-lityków i zaradności w załat-wianiu cudownych kontraktówna całym świecie dla członkówswojej rodziny (od Iraku, poChiny i Ukrainę). Uchodzi zastarszego fajnego wujka Joe z którym można wypić piwo. Cointeresujące, Bidena oficjalniepopierają Chiny (w/g NancyPelosi), którym depcze po pię-tach dbający o amerykańskie in-teresy Trump, który nie chce abyAmerykanie skończyli w maois-towskich mundurkach.

    Biden jest pustym garnituremwypełnionym partyjnym kom-promisem między obozem total-nie skorumpowanego skrzydłaPartii (Clintonowie +), oraz dziśdominujących rewolucyjnychnihilistycznych marksistów spodznaku wnuczka Ziemi Beski-dzkiej, komucha senatora BernieSandersa. Biedny tatuś Sandersaw 1920 r. próbował przedrzeć sięz nowopowstającej burżuazyjnejPolski do nacierającej niebiań-skiej, niosącej powszechną rów-ność i szczęście zwycięskiejArmii Czerwonej, której spuścililanie ci wredni Polacy! Nic tylkoopuścić taki kraj, co też się stało!

    Jest naprawdę gorąco! Pomija-jąc już to, że mieszkam w ZatoceŚw. Franciszka, w środkowej

    Kalifornii (kształt kiszki, ok. 40mln mieszkańców), która je-szcze ciągle płonie od północy:Napa Valley (dolina słynnychwin), do południowej DolinyKrzemowej (Silicon Valley,komputery). Oczywiście płonieteż na południu przy MieścieAniołów (L.A.), gdzie w SantaMonica mieszka mój kolega z dwóch więzień (ZK Łowicz,ZK Kwidzyn), szef polsko-amerykańskiej organizacji PASI,Wojtek Jeśman. Piesek, 13-let-nia Ninja (Border Collie) chceciągle wychodzić na spacer(rano i wieczorem), nie wiem jakmogę jej wytłumaczyć, żeszczelnie zamykamy okna idrzwi, bo na zewnątrz dym,naprawdę cuchnie i istnieje re-alne zagrożenie dla zdrowia, alepiesek jakoś tego nie łapie i myśli tylko o spacerku....

    Ameryka przeżywa swój naj-cięższy kryzys od czasów wojnydomowej w połowie XIX wieku(za prezydenta Lincolna). Płonąmiasta, umierają ludzie, nisz-czona jest dotąd “święta” włas-ność prywatna, ale w/g demo-kratów i miejscowej telewizorni(opanowanych przez oddziałyszturmowe “siły rewolucyjne”,jak Antifa i BLM), mamy doczynienia jedynie z pokojowymiprotestami! Zatroskani komenta-torzy polityczni zastanawiają sięgdzie to nas zaprowadzi i kto zatym stoi. Mainstreamowe mediausilnie starają się nie dostrzegaćrzeczywistości. Tak że biednyJoe Biden może nawet nie wie(siedząc izolowany w swojej piwnicy), że mamy do czynieniaz krwawymi rozruchami, zady-mami i paleniem centrum miast.

    Padają pytania, dlaczegoTrump nie zgniecie narastającejrebelii? Po pierwsze - Trump w amerykańskim republikań-skim ustroju operuje na szczeblufederalnym. Może zapropono-wać pomoc dla sprawującegowładzę w konkretnym staniewybranemu w wyborach guber-natorowi, o ile ten gubernatortaką pomoc przyjmie. Problemw tym, że wszystkie głośne za-mieszki, podpalenia, rabunki i przemoc wobec niewinnychludzi ma miejsce w stanach i miastach od lat rządzonych

    przez Demonkratów. To co dziśoglądamy podpalanie centrummiast, bicie ludzi podejrzanycho nieżyczliwość wobec białychkomuchów z Antify, czy pogro-bowców zassanych w history-cznym już przecież niewol-nictwie marksistowskiej BLM,to zjawiska w które nikt rozsąd-ny nie mógłby uwierzyć jeszczerok temu! Jednak burmistrzowietychże miast odrzucają ofero-waną pomoc prezydenta Trum-pa...

    Oczywiście powstaje pytanie,a może taka sytuacja, totalnezadymy, niszczenie pokolenio-wego dorobku klasy średniej w pocie czoła dorabiającej się(często czarnej) tak naprawdęnie służy prezydentowi Trum-powi. W tym przypadku mamydo czynienia z akumulacjąniezadowolenia i strachu przezmilczącą większość, która możejuż mieć dość idiotycznej rasis-towskiej i ideologicznej prze-mocy. W podobnych history-cznych sytuacjach (starożytnaGrecja, Ateny, czy Rzym) za-grożona populacja zagłosuje zastroną zapewniającą bezpieczeń-stwo i stabilność. W pewnejsytuacji ludzie po prostu majądosyć i chcą powrotu do nor-malności.

    Jednak nie bądźmy naiwni,właśnie dziś płomiennie w całejkrasie odezwały się fundamentyciężkiej 8-letniej pracy włożonejprzez administrację Baracka Hu-sseina Obamy i jego sponsorówspod gwiazdozbioru banksterów,kolesiów Sorosa. W sumie liczysię wszystko, co mogłoby zablo-kować szanse znienawidzonegoprzez komuchów Trumpa nadrugą kadencję. Dziś były prezy-dent Barack H. Obama za dobrąrobotę wykonaną dla swoichsponsorów wart jest na ok. $120mln (kontrakty książkowe ok.$65 mln i Netflix), posiadawspaniałe domy na Hawajach, wWaszyngtonie i Massachusetts...

    Sytuacja w Ameryce jest istot-nie mało zabawna i rozpisana nawiele głosów, biedny wirus C-19, już nie jest na pierwszychstronach publikatorów zostałuwędzony przez wirusa rewolu-cyjnej marksistowskiej zadymyi inne kataklizmy jak pożary i huragany. Naturalnie w oczachpolityków Partii Demonkraty-cznej obydwa te wirusy mająstworzyć warunki, w którychwyborcy zaczną kojarzyć pre-zydenturę Trumpa z ciągłymikłopotami i będą bardziej skłon-ni głosować na Bidena. Repu-blikanie sądzą, że Joe Biden jest(i po ewentualnym zwycięstwiebyłby) atrapą i formalnie nie do-trwałby nawet do końca kadencji

    (stan zdrowia), a rządziłby ko-mitet ludzi Sandersa, Clintonówi Sorosa.

    Trzeba zauważyć, że czołowipolitycy Demokratów jakoś niezauważają zadym, plądrowaniasklepów i bicia inaczej myślą-cych ludzi na ulicach rządzo-nych przez Demokratów miast.Było o tym cicho na konwencjipartyjnej, a w wielu wystąpie-niach jedynym wrogim wirusembył ten “obrzydliwy narcyz” Do-nald J. Trump. Jednak powolisytuacja zaczyna im wymykaćsię z rąk. W mediach społecz-nościowych aż trzeszczy odgenerującego się potępienia wo-bec bezkarnych dotąd bojówekAntify i BLM. Nawet w CNNDon Lemon rzucił refleksję, żetrzeba zaprzestać akcji zakłóca-nia porządku publicznego i ban-dyckich podpaleń i rabunków,gdyż zaczyna to szkodzić Partii.W licznych sondażach ludziedotąd związani z demokratamiodchodzą do obozu Trumpaoczekując, że w jakiś sposób za-prowadzi on wreszcie porządek.

    W sumie od samego zaraniapowstania Ameryki do dnia dzi-siejszego trwa spór międzyDemokratami, którym bliższyjest model demokracji ateńskiej,a Republikanami, którzy bar-dziej wyrażają sympatię do repu-blikańskiego Rzymu. Już Ojco-wie Założyciele rozważającrodzaje wzorców ustrojowychw historii odrzucili demokrację,obawiając się niestabilności“rządów motłochu”.

    Amerykanie wybrali prezy-dentem biznesmena Trumpa,kiedy zobaczyli jak lewica rezy-gnuje z dotychczasowej formułypaństwa niszcząc jego funda-menty, rodzinę, własność pry-watną, religię, wolność słowa,ograniczając konstytucyjne pra-wo do posiadania broni. Zwią-zek lewicy z globalnymi ban-kierami i wielkimi korporacjami,eksportującymi dla większegozysku kapitał, technologie imiejsca pracy. Z drugiej stronygłosił otwarte granice i zorgani-zowane napływ (karawany)biednej, niewykształconej mło-dzieży głównie z Ameryki Ła-cińskiej. Odpowiada to w przy-bliżeniu podobnej inwazjimuzułmańskiej na Europę.

    Z jednej strony puchły portfele“tłustych kotów” z wielkich ko-rporacji, z drugiej strony ubożałaklasa średnia znajdująca się w strefie zgniotu. Szybko wzra-stała populacja ludzi zależnychod państwa, które stawało siębardziej silne i wszędobylskie,tak aby pomóc i kontrolować jaknajwiększą populację bezrad-nych ludzi. Do tego wszys-

    tkiego, do tak penetrującegoaktywność obywateli państwapotrzebne są duże pieniądze,stąd rośnie rola banksterów,którzy ochoczo pomagają zadłu-żyć państwo, tak aby zbankruto-wało. Kiedy już do tego dojdzie,aby dokończyć swoje dzieło nascenę jeszcze głośniej i dobitniejwkroczą architekci NowegoPorządku Światowego.

    Wiemy (albo wiedzieć powin-niśmy) z historii, że najbardziejsiejącym śmierć i zniszczeniewirusem jest komunizm, maois-towski, bolszewicki i inne świń-stwa, wykluwające się z urocze-go jaja socjalizmu (jak faszyzmi nazizm). Celem socjalizmu jestkomunizm (totalny kibbutz, na-zizm w tej socjalistycznej rodzi-nie był wstecznym zboczeń-cem), który dąży do totalitarnejkontroli ludzi i zasobów. Komu-nizm to religia niewierzących.

    Ostatnio widać, że czarownicynie śpią i komunie byk się ocie-lił, urodził się nowy proletariat(stary zdradził ideały i skarlał,zapragnął awansu do klasy śred-niej!). Rozwój przemysłu (wiekindustrialny) zrodził klasę robot-niczą, która w/g Marksa miałaurodzić powszechną równość i szczęśliwość. Rozwój techno-logii środków masowego prze-kazu w sferze społecznej stwo-rzył warunki do narodzin no-wych motorów przemian, nowejawangardy spod sztandarówgender, LGBT, całego tęczo-wego szaleństwa, a nawet od-wróconego rasizmu. Globaliściwykorzystują ludzkie sumienie i chrześcijańskie poczucie winy(sprawa niewolnictwa). Używająrozmaitych mniejszości jako operatywnego taranu (kopiująbolszewików), aby osiągnąć upragniony chaos dzięki, któ-remu mogliby rozwalić wyrosłąz chrześcijaństwa znienawi-dzoną zachodnią cywilizację.

    Oglądam filmiki, raporty TVukazujące płonące wnętrza po-mieszczeń urzędów federalnychw Portland, w zachodnio-półno-cnym stanie Oregon. Na prze-rażających filmach (sceny z wo-jen) wyraźnie widać, że naj-większa dewastacja w dzisiej-szym świecie tak naprawdędokonała się w umysłach tychmłodych ludzi podpalających i rozbijających szyby budyn-ków, traktujących swoich bliź-nich jak nawóz HISTORII.Widać, że to oni są ładunkamiwybuchowymi rozłożonymi w wyznaczonym miejscu i cza-sie przez terrorystów, archite-któw i menedżerów Nowegoporządku Światowego.

    Socjalizm i komunizm możetylko powstrzymać silna klasa

    PROTEZY DENTYSTYCZNE

    Kasia Dorman, DD280 The Queensway

    Etobicoketel. (416) 251-6147

    Trump wygra wybory, ale będzie rewolucja…

  • GŁOS nr 362-8.09.2020 KOMENTARZE STRONA 7

    średnia niezależnych obywateli.Jej wrogiem jest silne państwo,ograniczające wolność jednostkii duszące swoimi regulacjamibiznes. Aby szybciej osiągnąćswoje cele globalni totalsi zde-cydowani są doprowadzić dochaosu, a nawet kryzysu gospo-darczego, aby niszcząc klasęśrednią przyspieszyć uzyskaniepełnej kontroli nad zubożałym,ogłupiałym, medialnie manipu-lowanym społeczeństwem.

    Zagrożone chaosem społe-czeństwo oczekuje powrotu donormalności i bezpieczeństwanawet za cenę swoich praw i wolności. W walce międzyklasą średnią a ideą silnego pań-stwa, to ostatnie za sojusznikama wielkie korporacje (korzys-tajace z opieki państwa), którychlobbyści deprawują i przekupująbiurokrację i polityków państwa,narzucając pożądane zmiany w lokalnym krajowym ustawo-dawstwie.

    Oczywiście walka rozgrywasię na wielu poziomach. Napoziomie najwyższym swoje operacje kumulacji władzy i umacniania wpływów, stop-niowego pozbawienia suwe-renności poszczególnych państwnarodowych przeprowadzająświatowi banksterzy. Każdy na-turalny, czy też wygenerowanykryzys pozwala im krok za kro-kiem zbliżać się do realizacji ichutopii totalnej kontroli. Dotądnajbardziej znanymi formami or-ganizowania kryzysu była krwa-wa, kosztowna wojna, bądźkryzysy bankowe, jednak takofiary, jak i ich oprawcy bylitradycyjnie tacy sami.

    Na poszczególnych etapachhistorii władzę sprawowali właś-ciciele otoczeni operatorami, od

    arystokracji, po potentatów biz-nesu i “fat cats” w okresie indu-strialnym. W ostatnim stuleciu (a nawet wcześniej) wśród decy-dentów tego świata przewagęwyraźnie zaczęła zdobywać do-tąd obsługująca właścicieli, kla-sa bankierów, która tak zapra-gnęła przebudować istniejącysystem, aby osiągnąć nad nimpełną kontrolę. Klasa ta powoliprzekształciła się w grupę właś-cicieli uzależniając od siebiewarstwy, którym dotąd służyła.Rewolucja informatyczna zro-dziła nowych biznesowych li-derów, którzy w epoce wzmo-żonej globalizacji z jednej stronystali się multi miliarderami, z drugiej ściśle związani są z lewicą, hojnie ją dotując.

    Nowi globalni właściciele za-kładają, że są już bardzo bliskoosiągnięcia kolejnego etapuprzejęcia kontroli nad światem.Dysponując sektorem finanso-wym (z małymi wyjątkami),mainstream mediami ukierun-kowanymi przez nie i opanowa-ną edukacją młodzieży jak rów-nież swoimi ludźmi w sądow-nictwie, ciągle szukają sposo-bów na przyspieszenie konso-lidacji swoich aktywów. Trumpstwarza niebezpieczną sytuacjędla potężnego Deep State powią-zanego również z przemysłemzbrojeniowym. Trump chce za-kończyć wojny w które te siłyinteresu wplątały Amerykę, jakwidzimy nie jest to takie proste,ma przeciw sobie i część Repu-blikanów z Deep State...

    Dziś obserwujemy swoistąwojnę wydaną wolności jednos-tki, religii, rodzinie i państwomnarodowym. 75 lat temu Ame-rykanie sparaliżowali wolę dal-szego oporu japońskiego impe-

    rium przy pomocy nowegorodzaju broni, broni atomowej.Dziś taką bronią mającą przy po-mocy strachu złamać opór spo-łeczeństw zorganizowanychprzez cywilizację zachodniąświata, ma być zaraza zwanawirusem COVID-19.

    W związku z tym zmienionodefinicję pandemii, już nie mie-rzy się ilość ofiar śmiertelnych,ale zachorowań (nawet bezobja-wowych) posługując się nie pre-cyzyjnymi testami, których sto-sowanie nie polecał nawet ichautor. Rzecz jednak w tym, żeCOVID-19 stał się doskonałąbronią polityczną, która zapew-nić ma globalnym banksteromdramatyczny wpływ na politykęposzczególnych państw w imiędbałości o zdrowie jednostki i społeczeństw poszczególnychkrajów.

    Na dziś walka między obozemTrumpa, a obozem, który wy-łonił Bidena, dotyczy pełnegoprzywrócenia ekonomii, otwar-cia szkół i tym samym zapew-nienia zwycięstwa Trumpowi.Demokraci robią wszystko, abyzablokować swojego przeciwni-ka, speaker Nancy Pelosi zasu-gerowała nawet, aby nie dopuś-cić do prezydenckich debatmiędzy Trumpem, a Bidenem.Hillary Clinton ostrzegła, abyBiden, nawet jak przegra, aby sięnie poddawał i kwestionowałwynik wyborów. Zanosi się nawielką awanturę. Demokraciobawiają się, że Trump w takimstarciu będzie bezkonkurencyj-ny, a biedny Joe może siępogubić, a nawet rozsypać.Dysponując mediami, utrzymu-jąc stan zagrożenia wirusem,szczególnie w stanach w którychrządzą (Nowy Jork, Kalifornia,

    Michigan, New Jersey etc.),mając pełne poparcie skomuni-zowanych związków zawodo-wych nauczycieli (zamknąćszkoły) i polegając na Antifie iBLM, mogą zatrzymać Trumpa.

    Powyższe działania lewicyliczą się też z ostatnimi sonda-żami wśród czarnych Amery-kanów, wśród których jednakwzrasta poparcie dla Trumpa(sprawa wzrostu zatrudnieniawśród czarnych przed pande-mią). Obecnie Trumpa popieraok. 20% czarnych wyborców, a przypomnijmy, że w poprzed-nich wyborach w 2016 r. poparłogo 8% czarnych. Podwojeniepoparcia oznaczałoby pewnezwycięstwo Trumpa. Gallupdonosi, że aż 80% czarnych oby-wateli nie popiera redukcji, czyrozwiązania policji (stanowiskoprotestujących), a wprost prze-ciwnie chcą oni większej rolipolicji.

    Globalna komuna z USAobawia się, że czarni w większejliczbie uciekną z zorganizowa-nej dla nich plantacji, dlatego dowalki (przypominając krzywdyniewolnictwa) rzuciła bojówkiAntify i BLM. Mają oni też wy-stępować w roli plantacyjnychkapo, zabezpieczających plan-tacje. Wśród protestującychsporo jest młodych białych ko-biet i białych młodzieńców z mózgami wypranymi w szko-łach. Z historii wiemy, że rewo-lucje kulturalne są bezlitosne,okrutne i krwawe, a siepaczamisą zwykle młodzi ludzie. Za-dymiarze biją przypadkowychbiałych ludzi podejrzewanych o sympatyzowanie z Trumpem.Domagają się kompletnego pod-porządkowania i hołdu, np. jed-nym z haseł jest: “Milczenie jest

    agresją!”. Wyraźnie ich celem i marzeniem jest zniszczenieamerykańskiego państwa i jegoinstytucji.

    Z polskiej perspektywy histo-rycznej może to przypominaćówczesne zachowanie częścimniejszości narodowych II Rze-czypospolitej we wrześniu 1939r., a głównie ukraińskiej i ży-dowskiej witających wkracza-jące oddziały niemieckie i so-wieckie, i atakujące wycofu-jących się polskich żołnierzy.Radujących się, że “waszej Pol-ski już nie ma!”. Nie dbają o państwo, którego są obywate-lami, ale wprost czekają na jegoupadek…

    Co czeka Amerykę? Miała jużwojnę domową, czy nadchodzinastępna? W USA ukształtowałysię dwie osobne kultury. Naobrzeżach kosmopolityczna,wielkoświatowa, a wewnątrzkonserwatywna będąca kontynu-acją tradycyjnej amerykańskiej.Ta pierwsza wypasła się nazwycięskiej globalizacji. Ci mi-liarderzy lepiej znają Londyn,Pekin, Tokio niż środkową Ame-rykę. Jak mówi prof. VictorDavis Hanson, Amerykę zbudo-wali niezależni farmerzy i rze-mieślnicy, dziś tracimy kontakt z ich zdrowym rozsądkiem. Oj-cowie Założyciele byli chrześ-cijanami, dziś słyszymy jak naulicach amerykańskich miasttrzeszczą i płoną zbudowaneprzez nich fundamenty. Trumpodwołuje się do Ameryki środka,chce zawrócić dryfujący w nie-bezpiecznym kierunku okręt.Czy wystarczy rąk na pokładzie,aby wyrzucić za burtę czerwo-nych korsarzy i zawrócić statekna bezpieczne wody?

    Jacek K. Matysiak

    mec. Jacek Janas

    K olejny już raz pojawiłosię wystąpienie główne-go księgowego naszegokraju, czyli ministra Kościń-skiego, wzywające do jak najszyb-szego i jak najszerszego ograni-czenia płatności gotówkowych.Nie trzeba być filozofem, bystwierdzić, że temat ten szczegól-nie interesuje Ministerstwo Finan-sów oraz Sektor Bankowy i cho-ciaż na razie kwestia eliminacjigotówki z obiegu gospodarczegoma charakter tylko częściowoprzymusowy - w pozostałym za-kresie, jak wynika ze słów samegoMinistra, raczej zachęcający i de-terminujący przez czynniki strictegospodarcze - nie ma wątpliwości,że w interesie samego rządu była-by całkowita likwidacja gotówki.

    Pomijając wcześniejsze donie-sienia medialne przekazujące in-

    formacje o planach likwidacji go-tówki, chęć jak najszerszegoograniczenia znaków pieniężnychpapierowych i bilonowych wobrocie wypływa z argumentacjiministra Kościńskiego w ostatniejwypowiedzi dla agencji NewseriaBiznes. Minister wskazuje, żeużycie gotówki jest po pierwsze,jest to bardzo kosztowne, a podrugie, stanowi paliwo dla szarejstrefy.

    Oczywiście nie można odmó-wić pewnych racji ministrowi i mówiącym raz z min, jednymgłosem przedstawicielom banków.Jednak warto też na sprawę spoj-rzeć z trochę odmiennej perspe-ktywy i uwypuklić zagrożeniapłynące z takiej polityki. Po pier-wsze, dlaczego banki wtórująMinisterstwu? Oczywiście utyski-wanie na koszt gromadzenia,ochrony i transportu gotówki jestjak najbardziej racjonalne. Jedna-kże zwracając uwagę na kształt

    dzisiejszej kreacji pieniądza, gdziestworzenie dodatkowych sumwymaga jedynie dokonania zapisuksięgowego w systemie teleinfor-matycznym, można powziąćobawę, że generowanie obrotu in-strumentami finansowymi będziemogło się odbywać bez natural-nych i chyba potrzebnych mecha-nizmów autokontroli wynikają-cych z czystych zasad ekonomii.W końcu jak zwykły człowiekmoże zweryfikować choćby stopęinflacyjną, skoro nie widzi realne-go pieniądza?

    Po drugie pozostaje kwestiawzajemnego zaufania obywatelado polityków sprawujących wła-dzę i na odwrót. Już z wypowiedziministra widać, że rząd nam, oby-watelom nie ufa, posądzając nas,w ujęciu księgowym, że gotówkasłuży do oszukiwania rządu. A coz naszym zaufaniem do polity-ków? Przecież owa szara strefanie występowałaby, gdyby nie de-

    cyzje polityków zmuszające okre-ślone sektory gospodarki dodziałania na granicy opłacalności.

    Dalej, czy mamy świadomośćtego, że w systemie politycznejkreacji pieniądza, czyli obecnie,gdzie państwo organizuje systempieniężny i monitoruje przepływpieniądza, przy likwidacji gotów-ki, każde nasze źródło finansowa-nia oraz każda nasza transakcjabyłaby wiadoma urzędnikowiskarbowemu? Człowiek z odrobi-ną wyobraźni z pewnością dojdziedo wniosku, że w ten sposóbwyzbywamy się wszelkiej indy-widualnej prywatności, a w skra-jnym przypadku, gdyby władzapaństwowa miała ochotę pod-porządkować sobie społeczeństwowzorem ustrojów totalitarnychXX wieku, inwigilacja była bypełniejsza niż w reżymie JózefaWisarionowicza. Na dodatek,każdego można by było, w każdejchwili odciąć od jego środków fi-

    nansowych. I powtórzyć trzeba poraz kolejny - jak daleko sięganasze zaufanie do decyzji poli-tyków i prowadzonego przez nichaparatu państwowego?

    W tym kontekście na pewno niepozostaje bezprzedmiotową okoli-czność, że od wielu już lat,prawnie wprowadza się ograni-czenia płatności gotówkowych, a różne ustawy pełne są zapisów o limitach płatności gotówkowychw różnych rodzajach transakcjilub o ich całkowitym wyłączeniu.

    Na zakończenie wypada jeszczewskazać, że to prawda - gotówkakosztuje! Ale przepraszam bar-dzo! Czy minister Kościńskipokrywa koszt funkcjonowaniagotówki z własnej kieszeni? A koszt gotówki to także elementobrotu gospodarczego…

    mec. Jacek Janas

    Likwidując gotówkę wyzbywamy sięwszelkiej indywidualnej prywatności

  • INNI PISZĄSTRONA 8 GŁOS nr 362-8.09.2020

    Co bardziej krewcy pu-blicyści orientacji pol-skiej utrzymują, że wła-dze polskie już nie klęczą, aleleżą plackiem przed Ameryka-nami, Izraelem i światowymżydostwem. Trudno im odmówićracji. Dla równowagi jednakrzućmy okiem za Atlantyk, gdzieznajduje się jedyne obecnie su-permocarstwo na świecie.

    Zostało ono zbudowane w pra-cy i walce przez białych europej-skich osadników i już u progu I Wojny Światowej Stany Zjedno-czone stały się mocarstwem. Napozór państwem tym kieruje pre-zydent i dobrany przez niegorząd. Na pozór... Przez ostatniekilkadziesiąt lat bowiem (trudnotu określić cezurę czasową po-czątku) lobby żydowskie zdobyłodominującą pozycję w: finansach,mediach, edukacji, wielkich kon-cernach i show businessie.

    Czy trzeba więcej, aby sprawo-wać rzeczywistą władzę? Wystar-czy tylko odpowiednio postero-wać wyborami. Jeśli wybory niewypadną po ich myśli, to nawybrańca narodu znajdą się innerównie skuteczne metody. Czymożna więc dziwić się, iż prezy-dent Donald Trump, tak „serde-cznie” deklarujący uczucia przy-jaźni do Polski i jej prezydentabez mrugnięcia okiem podpisałustawę 447 Just Act. Mógłbyoczywiście nie podpisać, ale wte-dy powinien zrezygnować z kan-dydowania, chociaż jego drugakadencja i teraz wcale nie jestpewna. Lobby żydowskie obsa-dziło przecież obie partie - repu-blikańską i demokratyczną.

    Geneza Raportu Departamentu Stanu

    Wspomniany powyżej Just Act,który już omówiłem w poprzed-nich numerach, zobowiązał szefaDepartamentu Stanu Mike`aPompeo do złożenia raportu o stanie zaawansowania płatnościna rzecz Żydów i organizacjiżydowskich 46 państw - głównieEuropy Środkowej - które ogło-siły tzw. Deklarację Terezińską.Rzecz w tym, że deklaracja ta niezawiera żadnych zobowiązańtych państw. Należy do tzw.miękkiego prawa międzynaro-dowego. Cóż to jednak szkodzi.Lobby żydowskie tak postano-wiło, a Stany Zjednoczone przy-jęły na siebie rolę komornika tychśrodowisk. Raport ten miał byćzłożony Kongresowi w paździer-niku ubiegłego roku, opubliko-wany jednak został w sierpniu br.z datą marcową.

    Najprawdopodobniej władzepolskie przekonały USA, by z pu-blikacją raportu wstrzymały siędo zakończenia wyborów parla-mentarnych i prezydenckich. I tak

    się stało. Jak już „było po herba-cie” Amerykanie opublikowaliliczący 200 stron raport. Wpraw-dzie raport teoretycznie nie na-rzuca żadnemu krajowi okre-ślonych wypłat, nie mniej USAmają do dyspozycji cały szereginstrumentów politycznych, eko-nomicznych i prawnych by swojąwolę narzucić. Przykład Szwaj-carii jest tu nader pouczający.

    Raport przyznaje, że jednym z powodów, dla których wielekrajów nie wprowadziło regulacjidotyczących mienia bezspadko-wego była obawa przed skaląroszczeń żydowskich. Np. odno-śnie do Polski Holocaust Industrydomaga się kwoty $ 300 mld, cowynika z listu środowisk żydow-skich skierowanego do polskiegoMinisterstwa Sprawiedliwości.

    Trochę pochwał i wiele pretensji

    Rozdział dotyczący Polski jestjednym z najdłuższych w rapor-cie. Rozpoczyna go wstęp, na-zwijmy historyczny, pisany we-dług niemiecko-polskiej histo-riografii. Wprawdzie autorzypiszą o inwazji nazistowskichNiemiec na Polskę, ale dalejmordów, rabunków, ekstermina-cji Żydów dokonują bliżej nie-określeni naziści. Polacy nazy-wani są ludnością nieżydowską a innym razem występuje pojęcie„Polacy o nieżydowskim pocho-dzeniu”. Pomińmy jednak oso-bliwy wykład osobliwej historii.Rozdział ten stanowi mieszankępochwał i wielu pretensji.

    Zacznijmy od tych drugich:„Podczas gdy władze polskie

    utrzymują, że wdrożyły szerokozakrojone ustawodawstwo, Pol-ska jest jedynym krajem człon-kowskim Unii Europejskiej, wktórym pozostały poważne kwe-stie związane z mieniem z czasówHolokaustu i który nie uchwaliłkompleksowej krajowej ustawyreprywatyzacyjnej. Ocaleni z Ho-lokaustu i ich potomkowie będącyobywatelami amerykańskimitwierdzą, że procedury wymaganedo odzyskania ich prywatnychnieruchomości za pośrednictwempolskiego systemu sądowniczegolub w drodze ugody z władzamicentralnymi lub samorządem lo-kalnym są długotrwałe, uciążli-we, kosztowne i w dużej mierzenieskuteczne. Niektórzy z nichwyrażają niezadowolenie, że na-wet po odzyskaniu nieruchomo-ści, działania ze strony najemcówlub innych podmiotów uniemo-żliwiają im swobodne korzystaniez własnego majątku” – czytamyw dokumencie. Departament Sta-nu krytykuje umowę indemniza-cyjna między Polska a USA z 1960 r., ponieważ: „Umowa tanie obejmowała osób, które były

    obywatelami polskimi w momen-cie przejmowania ich majątku, a dopiero później zostały natural-izowanymi obywatelami amery-kańskimi; umowa ta wykluczaławięc większość ocalałych z Ho-lokaustu i ich rodziny”.

    Omawiając projekt ustawyreprywatyzacyjnej z 1999 r. auto-rzy krytycznie odnoszą się doograniczenia jej zasięgu do obec-nych obywateli polskich. Kolejnaskarga brzmi następująco:

    „Występujący z roszczeniami w Polsce mogą dochodzić zwrotumienia na drodze administracyj-nego postępowania sądowego lubw drodze porozumień ugodowychz władzami samorządowymi lubSkarbem Państwa. W praktyce,aby uzyskać odszkodowanie, wy-stępujący z roszczeniami musządążyć do unieważnienia komu-nistycznych aktów nacjonalizacjipoprzez wykazanie, że doszło dowystąpienia wady proceduralnej.

    Niektórzy spośród występują-cych z roszczeniami, będący oby-watelami amerykańskimi, twier-dzili, że proces ten jest uciążliwy,długotrwały, kosztowny i niesku-teczny. Twierdzą oni, że proce-dura ta jest szczególnie trudnadla spadkobierców roszczeń, któ-re zostały złożone przez ich rodzi-ców lub dziadków, którzy zmarlinie otrzymawszy odszkodowaniaza ich splądrowane, skonfisko-wane lub znacjonalizowane mie-nie”.

    Autorom nie podoba się takżeustawa uniemożliwiająca zwrotwłaścicielom nieruchomości wy-korzystywanych na cele publi-czne w Warszawie. Piszą oni:„Niektórzy obserwatorzy zewnę-trzni, jak również obywateleamerykańscy występujący z rosz-czeniami oraz ich prawnicy,stwierdzili, że stosowanie tychprzepisów nieomal całkowicieuniemożliwia wnioskodawcomodzyskanie ich własności.

    W szczególności, niektórzy wy-stępujący z roszczeniami stwier-dzili, że przepisy te nie zapew-niają wystarczająco dużej ilościczasu na zakończenie postępowa-nia spadkowego (dziedziczenia)w polskich sądach, czego teprzepisy wymagają, pomimo że w innych okolicznościach polskieprawo spadkowe uznaje spadko-bierców ustanowionych na mocyprawa amerykańskiego”.

    Kolejny projekt kompleksowejustawy reprywatyzacyjnej z 2017r. również nie odpowiada auto-rom dokumentu, ponieważ:„ograniczył krąg osób upraw-nionych do zgłaszania roszczeńdo obecnych obywateli polskich,którzy byli obywatelami polskimiw chwili zajęcia ich mienia lubich bezpośrednich spadkobier-ców. Niektórzy obserwatorzyzewnętrzni wyrazili obawę, że

    projekt ustawy skutecznie wyklu-czyłby wnioskodawców zagra-nicznych, z których wielu jestocalałymi z Holocaustu lub ichspadkobiercami”.

    O ile sobie przypominam, pro-jekt ten został przez rząd wyco-fany na interwencję ambasadorIzraela. „Niektórzy przedstawi-ciele społeczności żydowskiejuważają, że tempo zwrotu mieniagminom żydowskim jest powolne,wiąże się ze znacznymi kosztamiprawnymi, a często kończy się bezodzyskania mienia lub innychodszkodowań dla występującychz roszczeniami” - brzmi jeszczejedna pretensja.

    To prawda, że w opracowaniuDepartamentu Stanu znajduje siękilka życzliwych uwag podnaszym adresem. Podkreśla się,że najwięcej tytułów „Sprawie-dliwy wśród Narodów Świata”uzyskało 6 992 obywateli pols-kich. Przyznaje się poważnezaangażowanie Polski na rzeczupamiętnienia ofiar eksterminacjiŻydów w Polsce. Co zadziwia w tym tekście, to wręcz margi-nalne potraktowanie mienia bez-spadkowego. Przytoczmy w ca-łości ten fragment:

    „Polska nie przyjęła ustawydotyczącej znacznej ilości włas-ności prywatnej pozostawionejbez spadkobierców w wyniku Ho-lokaustu. Zamiast tego, majątekbezspadkowy podlega polskiemuprawu spadkowemu, na mocyktórego majątek ten wraca dosamorządu lokalnego lub SkarbuPaństwa. Według rządu, bezpo-średnio po zakończeniu II wojnyświatowej Polska zaczęła regulo-wać status prawny mienia po-zostawionego przez właścicieli, w tym Żydów, którzy zginęli w czasie Holokaustu, na mocy szeregu dekretów regulującychstatus opuszczonego i porzucone-go mienia, w ramach całościowejnacjonalizacji własności prywat-nej w okresie powojennegofunkcjonowania systemu komu-nistycznego”.

    W ten sposób raport sugeruje,aby wszystkie roszczenia, zarów-no prywatne, jak i dotyczącemienia bezspadkowego podlegałyspec-regulacjom dotyczącym wy-łącznie Żydów i i to z ogromnymiułatwieniami. Raport zostanie za-prezentowany Kongresowi i do-piero potem Pompeo może przy-stąpić do działania. Nie łudźmysię - żadnej taryfy ulgowej Kon-gres nam nie zafunduje.

    Zgrana płyta PiSStanowisko PIS w tej sprawie

    zaprezentował wiceminister spra-wiedliwości Sebastian Kaleta.Twierdzi on: „Czy tzw. Ustawa447 zmusza Polskę do wypłatodszkodowań dla ofiar Holocau-

    stu? - Nie. Od początku twier-dzimy, że ta ustawa jest aktemwewnętrznym prawa amerykań-skiego. Udostępniony przez De-partament Stanu USA raport jestsprawozdaniem i informacją rzą-du amerykańskiego dla Kongre-su. Nie ma tutaj żadnej ingerencjiw polskie sprawy”.

    Kaleta albo nie wie co mówi,albo powtarza zgraną już pisow-ską płytę o akcie wewnętrznymprawa amerykańskiego. Czyżbypan wiceminister nie wiedział,jak Mike Pompeo rugał polskiegoszefa MSZ za nie rozwiązaniesprawy mienia bezspadkowego?Czyżby nie zaznajomił się z do-kumentem wewnętrznym MSZstanowiącym sprawozdanie z roz-mowy przedstawiciela Departa-mentu Stanu z przedstawicielemnaszego MSZ podczas którejAmerykanin nalegał, aby - biorącpod uwagę okres wyborczy kon-fidencjonalnie porozumiewać sięze środowiskami żydowskimi codo zakresu i sposobu realizacjitych roszczeń. Był nawet tak uprzejmy, iż oferował pośrednic-two amerykańskie w tych rozmo-wach. Co za życzliwość! Hej, łzaw oku się kręci.

    Kaleta utrzymuje dalej: „De-klaracja Terezińska ma charakterniewiążącego prawnie dokumen-tu międzynarodowego i jest towyraźnie wskazane w jej treści.Nie określa żadnego jednolitegomodelu restytucji mienia, czy for-matu zadośćuczynienia ofiarom”.

    MSZ tłumaczy się i „wyjaśnia”

    Jest rzeczą powszechnie znaną,że jeśli ktoś się tłumaczy, ponie-kąd przyznaje się do winy. Nie-stety autorzy oświadczenie MSZprzekazanego do PAP nie pa-miętali o tej zasadzie. W oświad-czeniu czytamy m in.: „Należypodkreślić, że Just Act nie jestustawą, która ustanawia jakikol-wiek nowy reżim prawny dotyczą-cy roszczeń, jest wewnętrznymamerykańskim aktem prawnym.Ani Deklaracja Terezińska, aniustawa Just Act (447) nie są in-strumentami, które stanowiłybyjakąkolwiek podstawę prawną dowysuwania roszczeń o zwrotmienia w Polsce". Po czym au-torzy podlizują się Departamen-towi Stanu: „Z zadowoleniemodnotowaliśmy, że strona amery-kańska wskazała w raporcie napodejmowane na bardzo szerokąskalę przez Polskę działania z za-kresu upamiętnienia ofiar II woj-ny światowej, w tym ofiarHolokaustu”.

    Następnie resort chwali się:„Polska jest jednym z nielicznychpaństw na świecie, w którychnauczanie o Holokauście ma cha-rakter obowiązkowy na wszys-

    USA - komornik Holocaust Industry

  • INNI PISZĄ STRONA 9GŁOS nr 362-8.09.2020tkich etapach edukacji”.

    Polska dyplomacja liczy na do-tarcie do amerykańskich mediówi opinii publicznej tego faktu.Wyjaśnia też: „Polska nie przy-jęła jednej całościowej regulacjiprawnej dotyczącej restytucjimienia, zaznaczając, że prawomiędzynarodowe nie ustanawiauniwersalnych standardów lubprocedur w tym zakresie, ani niezobowiązuje państw do przyjęciaszczególnego ustawodawstwa”.

    Jak zaznaczyło ministerstwo,„to, jakie środki zostaną zasto-sowane w celu zaspokojeniaroszczeń majątkowych, należy dosuwerennej decyzji państwa”.

    MSZ wyjaśnia odnośnie proce-dur związanych z odzyskiwaniemutraconej własności, iż kompli-kacje wynikające stąd wynikają z konieczności niezbitego udo-wodnienia prawa do własności,gdyż inaczej mogłoby dochodzićdo nadużyć. W komunikacie za-znaczono również: „z kolei ws.mienia bezdziedzicznego polskieprawo przewiduje, że po bezpo-tomnej śmierci następuje prze-jęcie spadku przez gminęostatniego miejsca zamieszkaniadanej osoby lub Skarb Państwa(...) Rozwiązania tego typu obo-wiązują w innych krajach euro-pejskich, a także w USA i Izraelu.Co ważne, wszystkie majątkiprzejęte na rzecz państwa pol-skiego jako mienie bezdziedzicznesłużą dziś realizacji celów pub-licznych, w tym ochronie dóbrkultury i edukacji, w tym w zakre-sie opieki nad dziedzictwem kul-tury Żydów Polskich oraz edu-kacji i upamiętnienia ofiar Holo-kaustu, na które to cele prze-znaczane są w budżecie państwapolskiego bardzo duże środki”.

    MSZ uświadamia Ameryka-nom sprawę dotychczas nie znanąpolskiej opinii publicznej wypła-cania przez polski rząd 28,4 mldzł w formie rent i emeryturocalałym z holocaustu.

    Ordo Iuris: „Możemy temu zaradzić!”W imieniu tej organizacji jej

    prezes Jerzy Kwaśniewski zau-waża odnośnie do raportu: „Nienależy traktować tego alarmisty-cznie, a jedynie z pełną świado-mością interesu politycznegopartnera podjąć adekwatne, sy-metryczne działania przewidzianew prawie międzynarodowym”.

    Odnotowując pewne pozytywyraportu prezes Ordo Iuris za naj-większe niebezpieczeństwo do-kumentu upatruje w: „nowa-torskiej wykładni postanowieńUmowy indemnizacyjnej USA-PRL 1960”, w której rząd StanówZjednoczonych przyjął na siebie„wszystkie roszczenia obywateliUSA” (głównie osób pocho-dzenia żydowskiego). Departa-ment Stanu w swoim dokumenciewyłącza z postanowień Umowyindemnizacyjnej „większościocalonych z Holocaustu i ichrodzin”, ponieważ zapisy nieobjęły osób, którym USA przy-znały obywatelstwo po ich za-warciu.

    Jerzy Kwaśniewski tak stawiaprzysłowiową kropkę nad i:„Nowatorska wykładnia jest cał-kowicie nieuprawniona w świetleujętych w Konwencji Wiedeńskiejoraz wynikającej z prawa zwy-czajowego: zasad wykładni tra-ktatów międzynarodowych orazzasady, że prawo krajowe i jegostosowanie nie może wpływać natreść i zobowiązania przyjęte w umowie międzynarodowej”.

    I kontynuuje: „W tej sytuacji(…) wydaje się zasadne rozważe-nie przez polski rząd zajęciarównoważnego, zatem przezMSZ, stanowiska w sprawie:charakteru, treści i znaczenia (w istocie nierządowej) Konfe-rencji Praskiej z 2009 r. oraz

    niepodpisanej nigdy DeklaracjiTerezińskiej - nieuprawnionejwykładni Umowy indemnizacyj-nej z USA 1960”.

    Konfederacja: uchwalićzaraz ustawę: „Stop 447”Konfederacja Wolność i Nie-

    podległość stanowi jedyne ugru-powanie sprzeciwiające się bezżadnych wykrętów i wielosłowianie tylko realizacji jakichkolwiekżydowskich uroszczeń, ale takżerozmowom z Holocaust Industryjako szantażystom i oszustom.Przypomnijmy: to właśnie Kon-federacja nie tylko poprzez kon-ferencje prasowe, ale równieżpoprzez zorganizowanie w War-szawie kilkudziesięciotysięcznejdemonstracji pod hasłem „Stop447” uświadomiła szerokiej opi-nii publicznej całą grozę niebez-pieczeństwa jakie zawisło nadPolską. Demonstracja odbyła sięprzed gmachem Ambasady USA,gdzie m in. wzniesiono okrzyki„Mosbacher go home!”.

    Na tym jednak KWiN nie po-przestała. Jej prawnicy opraco-wali społeczny projekt ustawysprzeciwiającej się realizacjiuroszczeń żydowskich a jeśli ktośz funkcjonariuszy państwowychpróbowałby ustawę ominąć pro-jekt przewiduje za takie prze-stępstwo więzienie. Ponieważautorzy projektu chcieli, abymiała ona charakter społecznynależało zebrać co najmniej 100tys. podpisów. Zajęli się tym w głównej mierze członkowie

    Stowarzyszenia Marsz Niepodle-głości na czele z RobertemBąkiewiczem. Mimo niesprzyja-jącej aury i konieczności dotrzy-mania terminu zostało zebranych200 tys. podpisów, co stanowiłoogromny wysiłek.

    Komentując raport jeden z li-derów Konfederacji GrzegorzBraun uważa ten dokument zakolejny etap presji na naród i państwo polskie. Oskarżył onDepartament Stanu o pełnienieroli ochroniarza szantażystów,którzy po raz kolejny chcą dostaćpieniądze za coś, co już szeregrazy uzyskali w formie rekom-pensat od Niemiec. Pomysł wpro-wadzenia do naszego ustawodaw-stwa specjalnego rozwiązania

    problemu pożydowskiego mająt-ku bezspadkowego uważa za uznanie plemiennego prawa krwi,co nie występuje w żadnym cy-wilizowanym kraju. Polityk roz-różnił trzy strony tego konfliktu:pierwsza - żydowscy szantażyści,druga - amerykańscy ochroniarze,trzecia - rząd polski wpisujący sięw tę strategię, dezinformującypolską opinię publiczną i umniej-szający groźbę. Zwrócił on uwa-gę na kwestię wypłacenia rent iemerytur ocalałym z holocaustu.

    Jak zadeklarował, Konfede-racja będzie się domagać wyja-śnienia tytułu prawnego tychwypłat. Oskarżył on stronę polskąo współpracę z Amerykanamizarówno przy redakcji raportuDepartamentu Stanu jak i raportuwcześniejszego o stanie tzw. wol-ności religijnej. Zapowiedział do-chodzenie Konfederacji w spra-wie kulis tej współpracy.

    Z kolei Robert Winnicki (Kon-federacja i Ruch Narodowy)zauważył: „Te relacje (polsko-amerykańskie red.) wyglądajątak, że Amerykanie forsują wszys-tko cokolwiek chcą osiągnąć w Polsce, ale przynajmniej pokle-pują po ramionach rząd PiS. Tosię może skończyć. Od styczniaprzyszłego roku Amerykanie będąnadal forsować, co będą chcieli,ale już bez poklepywania poramionach jeśli władzę obejmienowy prezydent Joe Biden,którego partia regularnie piętnujePolskę za przywiązanie do trady-cyjnych wartości”. Winnicki

    przypomniał o złożeniu dwa latatemu interpelacji do MSZ w spra-wie Ustawy 447. Rząd zdobył sięna szczerość oświadczając, że niebędzie przeciwdziałał Just Act.Zdaniem szefa Konfederacji Pol-ska powinna zerwać z jednostron-nym uzależnieniem się od USA i prowadzić politykę zagranicznąwielowektorową.

    Publicystyczne panopticum„Wygląda na to, że z wielkiej

    chmury znów spadł mały deszcz.Raport Departamentu Stanu USAprzygotowany w oparciu o słynnąustawę 447 właściwie nie przy-nosi niczego ani odkrywczego,ani niebezpiecznego dla Polski.

    Nie jest też jakąś przesadnąkrytyką postępowania naszychwładz” - pisze publicysta portaluBezprawnik (sic!). Jego zdaniemraport Departamentu Stanu wcalenie jest bardzo krytyczny wobecPolski, wręcz przeciwnie popewnymi względami jest nawetkorzystny dla naszego kraju.

    Autor podkreśla życzliwe dlaPolski sformułowania raportu i wkonkluzji pisze: „Wiele wskazujena to, że publikacja raportuwłaściwie kończy sprawę ustawy447, także w naszym kraju. SamaDeklaracja Terezińska jest w koń-cu aktem jak najbardziej niewią-żącym. Polska zaś w praktycewypełnia jej postanowienia. Byłoto oczywiste właściwe odkąd po-jawił się temat ustawy 447. StanyZjednoczone nie tylko nie mogąnam na jej podstawie czegokol-wiek kazać. Nic nie wskazuje bymiały dalej naciskać na nasz kraj,choćby w sprawie mienia bez-spadkowego”.

    Jego zdaniem: „Sam raport De-partamentu Stanu można śmiałotraktować jako swoiste potwier-dzenie stanowiska naszego kraju.Owszem, zdaniem jego autoróww niektórych aspektach mogłobybyć - ich zdaniem - dużo lepiej.Amerykanie wykazują jednakduże zrozumienie dla strony pol-skiej I (…) Dzięki temu każdymoże się przekonać, że nie takiznowu diabeł straszny”. Muszęprzyznać, że tak głupiego lub naiwnego artykułu dawno nieczytałem. Autor albo nie rozumieo czym pisze, albo wykonał

    zlecenie.

    Uległość czy odrzucenie roszczeńSpróbujmy zastanowić się, jak

    postąpi rządząca ekipa, pamięta-jąc o tym, że PiS jest jedną z naj-bardziej filosemickich partii.Najmniej prawdopodobne roz-wiązanie to uchwalenie w szyb-kim trybie ustawy „Stop 447”,która zamknęłaby sprawę. A jed-nocześnie władze polskie zer-wałyby jakiekolwiek rokowania z Holocaust Industry lub ame-rykańskim komornikiem. Nie-stety, taka prognoza zatrąca o political fiction. Istnieje nadtoinna możliwość - rząd przyznajesię do klęski i ogłasza urbi et orbipodjęcie rokowań na temat zakre-su i metod realizacji żydowskichuroszczeń.

    To jednak oznaczałoby koniecPiS i całej Zjednoczonej Prawicyjako podmiotu politycznego. Istnieje wszak trzecia droga,moim zdaniem najbardziej praw-dopodobna. Władze prężą przedspołeczeństwem muskuły (któ-rych nie posiadają) natomiastsukcesywnie spłacają tę nieboty-czna kwotę poprzez pozorowanywykup dóbr naturalnych, zakła-dów przemysłowych i innychpodmiotów gospodarczych. Dlaopinii publicznej taki zabieg jestnieczytelny do czasu kiedy nowiżydowscy właściciele nie pokażąswojego prawdziwego oblicza.Ale to stanie się dopiero po do-brych kilku latach.

    Dlaczego tak uważam? Pomi-jając genetyczny wręcz filosemi-tyzm charakteryzujący politykówZjednoczonej Prawicy rząd tencechuje wybitne tchórzostwo.Boja się oni wszystkiego i wszys-tkich. Demonstracji dewiantów,którzy publicznie znieważają ka-tolickie symbol religijne; UniiEuropejskiej, której dyktat w bar-dzo wielu sprawach jest po cichuprzyjmowany, a głośno ogłaszasię kolejne polskie zwycięstwo;polsko-języcznych mediów będą-cych w rękach zagranicznychwłaścicieli, co skutkuje niepodję-ciem kwestii repolonizacji me-diów; totalnej opozycji, spośródktórej nawet najwięksi malwer-sanci nie zostali przez ostatnie 5 lat skazani prawomocnymwyrokiem; kasty sędziowskiej,której PiS najwyraźniej nie chceskutecznie zlikwidować; mar-ksistów kulturowych na uczel-niach wychowujących naszą mło-dzież w duchu tej ideologii. I takdalej i temu podobnie.

    Nie możemy liczyć w prze-widywalnym czasie na usunięcieze sceny politycznej PO-PiS-u.Wprawdzie Konfederacja jawisię już jako stały element życiapolitycznego, ale droga do osią-gnięcia prze nią władzy jestjeszcze daleka. Chyba, że zdarzysię nowy cud, jak w 1920 r. A jeśliPan Bóg wyczerpał limit cudówdla naszego kraju?

    Zbigniew Lipiński22 sierpnia 2020 r.

    Myśl Polska

  • POLSKA STRONA 10 GŁOS nr 362-8.09.2020

    Prof. dr hab. n. med. RyszardRutkowski w rozmowie z "Na-szym Krakowem" ostro skry-tykował panikę części środo-wiska lekarskiego w sprawieSARS-CoV-2, którzy choć w mniejszości, mają wyłącznośćw cytowaniu w mainstrea-mowych mediach. Przypominatakże, że noszenie masek jestbezsensowne.

    O profesorze Rutkowskimmożna było usłyszeć już wcze-śniej. Jest autorem listu otwar-tego do Łukasza Szumowskiego.

    W maju zadał ówczesnemu mi-nistrowi pytania. Do tej pory nieotrzymał żadnych odpowiedzi.

    Prof. Rutkowski uważa, żenarracja o tym, że wszyscy Po-lacy mogą zostać zarażeni ko-ronawirusem, jest fałszywa.Przywołał badania wskazujące,że maski nie powinny być obo-wiązkowe dla wszystkich, gdyżnie ma dowodów na ich skute-czność. Zaleciłby jedynie, bynosiły je osoby z obniżonąodpornością oraz z poważ-niejszymi chorobami dla wła-snego bezpieczeństwa.

    - Znam zalecenia WHO orazszereg prac, które podważajądziałanie profilaktyczne zaleca-nych przez nasze MinisterstwoZdrowia bawełnianych masek.Oczywiście, wszyscy Polacyobawiające się ryzyka zakażeniaSARS-CoV-2 mogą – dla włas-nego komfortu psychicznego –zakładać maski lub przyłbice -mówi lekarz.

    - Niemal każdy człowiek ma w swoim ciele chorobotwórczewirusy, które wcale nie musząprzyczyniać się do powstawania

    infekcji (…) sam podeszły wieknie oznacza szczególnie zwię-kszonego ryzyka zakażenia i za-chorowania na grypę, CO-VID-19 lub inne schorzeniawirusowe - tłumaczy.

    - Z medycznego punktu wi-dzenia osoby ZDROWE niepowinny ulegać COVID – histe-rii, – obsesji, czy nawet – para-noi. Jeśli jednak już uleglimedialnej psychozie to pro-ponuję aby sami chodzili w ma-skach i/lub przyłbicach, któreprzecież wg Pana Ministra Szu-

    mowskiego mają nas i naszeotoczenie skutecznie chronićprzed zachorowaniem, a nieżądali tego od dzieci i ich rodzi-ców. Strach nauczycieli, tak jakstrach lekarzy w żadnym przy-padku nie może być przenoszonyna uczniów, czy pacjentów.Każdy lekarz, nauczyciel i innaosoba publiczna, która boi sięśmierci z powodu infekcji SARS-CoV-2 powinna zmienić swojedotychczasowe zatrudnienie, a nie terroryzować otoczeniaswoim lękiem - podsumował.

    Lekarz ostro o lekarzach i nauczycielachbojących się koronawirusa!

    "Powinni zmienić zatrudnienie, a nie terroryzować otoczenie"

    ism). Jak zawsze w przypadkuwszystkich „postów” (postmo-dernizm, postprawda, etc.), rów-nież w tym przypadku chodzi o traktowanie wiary w nieistnie-nie Boga jako zasadniczej prze-słanki, z której wyprowadza sięwszystkie dalsze rozważania i analizy. Gray nie ukrywa nakartach swojej książki, że jest„umiarkowanym ateistą typuconradowskiego”, choć należypostawić tutaj zasadnicze pyta-nie: czy podejmując radykalnądecyzję odnośnie najważniejkwestii życiowej (przyjąć lubodrzucić istnienie Boga) „umiar-kowanie” jest wyrażeniem ade-kwatnym.

    Z pewnością umiarkowaniaJohn Gray nie wykazuje kry-tykując i podważając nadprzy-rodzony charakter chrześcijań-stwa. Czytając fragmenty ksią-żki poświęcone tym antychrze-ścijańskim filipikom, nie sposóbnie wyrazić zdziwienia, że autorznany ze swoich błyskotliwychanaliz współczesnych ideologi-

    cznych prądów lewicowej pro-weniencji, akurat w tej sprawiepowtarza tak charakterystycznądla tych ostatnich „parcianądialektykę” i „parę pojęć jakcepy”. Rzecz tym bardziej god-na zastanowienia, że już w pier-wszym rozdziale Gray jakże cel-nie zauważa, że „gdy tylkoateizm pojawiał się w nowo-żytności jako zorganizowanyruch, zawsze zawierał sojusz z pseudo-nauką”.

    Jednak na kolejnych stronachswojej książki brytyjski „post-konserwatysta” powtarza wszys-tkie, wyświechtane argumenty„pseudo-nauki”. Czytamy więc,że „religia chrześcijańska jestdziełem przypadku [creation ofchance]”, „przemiana nauczaniaJezusa w uniwersalną wiaręmogła być tylko wynikiem ciąguprzypadków”. Najważniejszy z nich to nawrócenie Szawła z Tarsu: „gdyby Paweł nienawrócił się, ruch, który założyłJezus najprawdopodobniej nig-dy nie stałby się światowąreligią”.

    Tutaj „post-konserwatyzm”Graya brzmi tak samo jak tzw.krytyczna szkoła teologicznaodmiany protestanckiej (R. Bult-mann et consortes), modernizmi wszelkie dopływy „Renu”wpadające do „Tybru”.

    Dalej jest już tylko gorzej, a zestaw argumentów, którymiposługuje się Gray niepokojącoprzypomina „agit - prop” Zwią-zku Wojujących Bezbożników w Związku Sowieckim, czyróżne inne odmiany „Faktów i mitów”. Brytyjski „post-kon-serwatysta” całkiem poważniepisze więc, że „triumf chrześ-cijaństwa przyniósł z sobąniemal całkowitą destrukcję cy-wilizacji klasycznej. Biblioteki,

    muzea, świątynie i pomniki byłyniszczone lub uszkadzane naszeroką skalę”. Chrześcijaństwo„demonizowało seksualność” i „stygmatyzowało gejów”.Krótko mówiąc, „wraz z chrze-ścijańskim uniwersalizmemprzyszła wojująca nietoleran-cja”.

    To już nie tylko Edward Gib-bon oskarżający wychodzący z katakumb Kościół o „sprawczekierownictwo” w upadku Im-perium Rzymskiego i Woltertropiący chrześcijańskie korze-nie „nietolerancji”. Dobierając w ten sposób argumenty „post-konserwatyzm” w wydaniu Gra-ya w niczym właściwie nie różnisię pod względem antychrze-ścijańskiego nastawienia odnasiąkniętego ideologią „nowejlewicy” tzw. pokolenia 68 roku i jego uczniów maszerującychdziś w zwartym szyku pod tę-czowopodobnymi sztandarami.

    Odrzucenie Boga - nawet w wersji „umiarkowanej”- za-wsze bowiem prowadzi do od-rzucenia prawdy. Charaktery-styczne pod tym względem jeststwierdzenie Graya wypowie-dziane tonem afirmatywnym, że„ludzki umysł jest zaprogra-mowany do przeżycia, a nie doprawdy”. Te słowa nie tylkoopisują najgłębsze podstawy„umiarkowanego ateizmu” Gra-ya, ale również ilustrują sprze-czności, w które popada brytyj-ski post-konserwatysta. Jeśliumysł jest „zaprogramowany”,powinno pojawić się pytanie o „programistę”. Takiego jednakpytania autor „Siedmiu atei-zmów” nie stawia.

    Ten „dziegieć” topornej argu-mentacji pływa w „miodzie”subtelnych rozważań. Jako sięrzekło, nie brakuje także w tej

    książce Graya celnych i błys-kotliwych analiz intelektualnychkorzeni grasujących dziś nazgubę dusz ludzkich ideologii.Autor śledzi różne sposoby uza-sadniania odrzucenia Boga - od„pozytywnej religii” AugustaComte’a, zsekularyzowanej wer-sji chrześcijańskiej idei postępu,po różne odmiany deifikacjinauki (od oświecenia po współ-czesny transhumanizm), polity-czne religie (od jakobinizmu ponarodowy socjalizm i komu-nizm), wojujący ateizm (odSade’a po Lenina). Kończy Grayswoje rozważania przywołującdwa ostatnie (przy całej umow-ności tej typologii), najbliższemu ateizmy: George’a San-tayany oraz Josepha Conrada a także konglomerat poglądów,od „mistycznego ateizmu”Schopenhauera, „negatywnejteologii” Barucha Spinozy pomyśl Lwa Szestowa - „ateizmy,które prowadzą szczęśliwą ko-egzystencję z bezbożnym świa-tem lub z nienazwanym Bo-giem”.

    „Miód” w tej książce to celnespostrzeżenia w rodzaju: „niejest przypadkiem, że zarównoComte jak żaden z „nowychateistów” nie promuje tolerancjijako zasadniczej wartości. Jeślietyka może być nauką, toleran-cja jest niepotrzebna” lub kon-statacji, że „filozofia historiiMarksa jest chrześcijańską teo-dyceą przepakowaną jako huma-nistyczny mit”. Bardzo ciekawesą analizy Graya dotycząceoświeceniowych korzeni rasiz-mu, czy przyczyny odrzuceniaBoga przez markiza de Sade’a –guru wszystkich współczesnychpromotorów „swobodnej ekspre-sji seksualnej” jako podstawo-

    wego narzędzia rewolucyjnejzmiany świata. Gray twierdzi, że„Namiętnością, która zapano-wała nad Sade’m nie był seks czyokrucieństwo. Bardziej niżjakimkolwiek innym impulsem,powodowany był nienawiścią doBoga”. Choć mając w pamięcispostrzeżenia abp. F. Sheena, po-jawia się pytanie: Czy czasemjednak nienawiść ta nie brała sięz braku woli francuskiego arys-tokraty porzucenia swojej „ ego-tycznej zwierzęcości”?

    Czytając Graya trzeba bardzouważać. Głaszcze subtelnymianalizami, by zaraz potem ude-rzać argumentami jak cepy w rodzaju: „chrześcijaństwobyło potrzebne, aby zamienićgnostycyzm w wybuchową siłępolityczną, jaką stało się nanowożytnym Zachodzie” lub„Nietzsche – chociaż zadekla-rowany wróg chrześcijaństwa,był również w nieuleczalny spo-sób chrześcijańskim myślicie-lem. Podobnie jak chrześcijanie,którymi gardził, uważał ludzkiezwierzę jako gatunek potrzebu-jący odkupienia”.

    Odwołując się do słów Che-stertona, można powiedzieć, żeNietzsche jak i - toutes propor-tiones gardees - Gray, jadą naoparach chrześcijaństwa. Mie-szanka „miodu” i „dziegciu”(bynajmniej nie tylko jednejłyżeczki) sprawia jednak, żecałość raczej nie zachwyca,powoduje więcej pomieszaniapojęć niż ich właściwego upo-rządkowania. Jak wiadomo jed-nak, ład w świecie „post-u” togatunek na wymarciu.

    prof. Grzegorz Kucharczyk

    dok. ze str. 1

    Od „róbta, co chceta” do ateizmu

    ADWOKATKRZYSZTOF

    PREOBRA¯EÑSKI

    Office: 416-964-1717Cell: 416-580-1408info@preolaw.comwww.preolaw.com

    PRAWOKARNE

    Sheraton Centre, Suite 414Richmond Tower

    100 Richmond Street WestToronto, ON M5H 3K6

  • KIERUNKI STRONA 11GŁOS nr 362-8.09.2020

    Światowe Forum Ekonomiczne o nowymwspaniałym świecie po pandemii

    błędnych założeniach i że wrazze zmianą sposobu myśleniamożliwa jest dramatyczna trans-formacja.

    Piketty – zaznacza Forum –twierdzi, że nierówność jest wy-borem politycznym opartym nawadliwej ideologii, a nie nieu-niknionym skutkiem technologiii globalizacji. Postuluje więc szereg reform progresywnych,które miałyby zreformować, a właściwie jeszcze bardziejwynaturzyć kapitalizm.

    Rutger Bregman, radykalnymyśliciel lewicowy, autor „Uto-pii dla realistów” przekonuje, żeda się zbudować wspaniały światzaraz, natychmiast. „Obala je-szcze bardziej głęboko zakorze-niony mit: że ludzie są z naturysamolubni, niechętni do współ-pracy i agresywni, a bez cywili-zującego wpływu rządów i przy-wódców porządek wkrótce sięzałamie i zapanuje chaos” - gło-si Forum, dodając, że badaniawspomnianego autora nad his-torią ludzkości pokazują, iż w rzeczywistości jesteś