Post on 30-Dec-2015
description
Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.
Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.
Podczas koncertu w operze ktoś krzyczy:
- Czy jest na sali lekarz?
Nikt nie odpowiada.
- Czy jest na sali lekarz?
- Owszem, ja jestem lekarzem. O co chodzi?
- Fajnie śpiewają, co nie doktorku?
Kowalski idzie do swojego przełożonego.
- Szefie - mówi - mamy jutro generalne porządki w domu i moja żona potrzebuje mojej pomocy przy przesuwaniu i przenoszeniu różnych przedmiotów na strychu i w garażu.
- Nie mamy rąk do pracy - mówi szef - Nie mogę dać ci wolnego.
- Dzięki, szefie - odpowiada Kowalski - Wiedziałem, że mogę na pana liczyć!
Świeżo poślubiona żona mówi do męża, który właśnie wrócił z pracy:
- Mam wspaniałą wiadomość. Niedługo będziemy mieszkać we trójkę!
Mąż nie posiadał się z radości. Ucałował żonę i powiedział:
- Och, kochanie, jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie!
- Cieszę się, że tak czujesz, bo jutro rano wprowadza się do nas moja mamusia.
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie
trafił.
- Jak niska pszenica rośnie w
Wąchocku???
- Tak niska, że jak wróbel chciał
spróbować, to musiał przyklęknać...
Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka.
- Nic na tej ziemi nie rośnie?
- A no nic - wzdycha Antek.
- A jakby tak zasiać kukurydzę?
- Aaa... jakby zasiać, to by urosła.
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Miałem wczoraj cudowny sen! W piękną, gwieździstą noc płynąłem łódką z piękną, seksowną blondynką...
- I jak się ten sen skończył?
- Świetnie! Złowiłem 3-kilogramowego szczupaka!
W celi więziennej spotykają się dwaj starzy znajomi.
- Znowu wpadłeś? Jak to się stało?
- Przez odciski.
- Znaleźli odciski palców?
- Nie, przez odciski na nogach. Nie mogłem uciekać.
W Sądzie:- Ile pozwana ma lat?- Chwileczkę, Wysoki
Sadzie muszę policzyć: kiedy
wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja
jestem o połowę młodsza, to mam 35?
Dorastająca córka pyta matkę:
- Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca?
- Wsiąka w męża i tak powstaje stary
piernik.
Do baru wchodzi facet i siada na stołku. Barman patrzy na niego i pyta:
- Co będzie?- Poproszę siedem kieliszków whisky,
podwójnej. Barman podaje mu trunki i patrzy, a
facet wychyla jeden kieliszek, drugi, trzeci... wszystkie znikają równie szybko, jak się pojawiły. Barman gapi się niedowierzając i pyta go, dlaczego tak szybko wypił wódkę.
- Też byś wypił tak szybko, gdybyś miał to, co ja.
- A co masz, stary?- Jednego dolara.
Babcie rozmawiają o swoich wnukach:
- Mój będzie lekarzem - ciągle bawi się w robienie zastrzyków...
- Mój będzie ogrodnikiem - stale przesiaduje w ogrodzie...
- Mój chyba zostanie pilotem - często macza szmatkę w benzynie, wącha i mówi: "Babciu, ale odlot..."
Facet pisze z blondynką na czacie.
- Piszemy do siebie już od 2 tygodni, moglibyśmy spotkać się w realu? - pyta mężczyzna
- Ale u mnie nie ma Reala, moglibyśmy się spotkać w Biedronce?
- Tato, jak ja choć raz chciałbym być na Twoim miejscu...
- A co byś zrobił, gdybyś był na moim
miejscu, Jasiu?
- Dałbym synkowi 30 zł na kino i ciastka.
Rozmawiają dwie młode mężatki:
- Wyobraź sobie, jaką wczoraj strzeliłam gafę. Podałam mężowi na śniadanie płatki mydlane zamiast owsianych.
- I co on na to?- Strasznie się spienił.
Spotykają się dwa wieloryby. Jeden mówi.
- Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem.
- To jeszcze nic - mówi drugi - ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem.
- Dlaczego? - pyta pierwszy.- Bo nie mogę się zanurzyć.Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty.
Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
Siedzi facet u dentysty. Od kilku godzin dentysta meczy się przy jego
trzonowcach, wreszcie ociera pot z czoła i pyta
facia:
- To co, zrobię przerwę na papierosa?
- O tak, tak, proszę!
I dentysta wyrwał mu obie jedynki...
Na pustyni wyczerpany turysta pyta Beduina:
- Jak dojść do Kairu?
- Cały czas prosto, a w czwartek w prawo.