„Pokociło się” i „Dam nogę” - wolnelektury.pl · Talektura,podobnie aktysiąceinnych,...

15

Transcript of „Pokociło się” i „Dam nogę” - wolnelektury.pl · Talektura,podobnie aktysiąceinnych,...

Ta lektura, podobnie ak tysiące innych, est dostępna on-line na stroniewolnelektury.pl.Utwór opracowany został w ramach pro ektu Wolne Lektury przez fun-dac ę Nowoczesna Polska.

ELIZA ORZESZKOWA

„Pokociło się” i „Dam nogę”

: , obywatel wie ski, lat .

, ego żona, lat .

, koroniarz, brat Jadwigi, lat .

c się i os cac ma k a łł na i i

a onik i ski go ni c sk omni on a kana i s oł m a con m i nnikami si i a iga i o ł gim go n m s ci s oi ni i nao os a c ękac ma mo k ł c ki k ona a

Mó drogi! prędzé porusza rękoma! prędzé ! prędzé ! bo takim sposobem do wieczora

chyba włóczkę tę zwijać będę.g i i i mocno i skim akc n mPrędzé ! prędzé ! a to dopiéro niewiasta, w gorącé wodzie kąpana! mnie łokieć uż

tak zbolał, że niech Pan Bóg broni, a ona eszcze: prędzé ! wszystko é prędzé ! czystakoroniarka z ciebie!

m k

Wstydź się, Witoldzie! znowu wymawiasz mi, żem rodem z Korony… a tyle razy użcię prosiłam…

a s on

No, przepraszam, przepraszam cię, kiciu! Tak mi się to akoś niechcący wypstryknęło.Ale bo, widzisz, duszeczko, to ten Zdzisław draźni mię trochę temi swemi koroniarskiemibzikami. Odkąd przy echał tu tre kocze a tre kocze, a to czemu nie ubierzesz się starannié ?a to: czemu u was meble takie staroświeckie? a to: czemu zaprząg taki…

s c a c m ni kłę k

Widziu! kłębek mó ! kłębek!o i s ni ca c się a kłę ki m

O , pokociło się! pokociło się! pokociło!s a gło ę o kana ę mi c się o c a nog kłę k k a ac a się

o o i gni k o o i cię ko a a na k ęc ki i s a gło ę o o misię o o

Koci się! koci się! Jezus, Panna Marya! ot i znowu pokociło się!

a iac gancki m ann m ani as c k n ęc a c in mgi

Co się stało? Jadwisiu, zlitu się, co się tu u was stało? koci się! okociło się! podfotelem… w salonie… Adio! da ę nogę i nie zobaczycie mię, ak na obiad!…

Zdzisiu! da że pokó z żartami temi… chodź.

kłę ki m o m o o a ęk osł i ni m a k go a sięi o a o k i a się k sios

Co da esz? co dasz? nie dosłyszałem, nogę… czy co? ak to: dasz nogę? komu? na co?za to? żebyś eszcze rękę dawał, no, to połóżmy…¹ ale akże to można dać nogę? co?

i ł nni i ę ko a o i i a o ci ni m s o ci głosi i os a i

Cóż dziwnego, szwagierku? usłyszawszy wchodząc rozpaczliwe wołanie twe, mniema-łem, że miał tu mie sce wypadek… nieestetyczné wcale natury, a że właśnie przed chwiląnapawałem wzrok mó cudowną zielenią niw, a powonienie uroczą wonią kwiatów, niechciałem rozkosznych wrażeń psuć trywialnością gospodarskié katastro i zawołałem:dam nogę! to est: ucieknę.

Ach! będę teraz wiedział, że: ucieknę! mówi się w ęzyku panów koroniarzy: dam

nogę!

g s k acNie inaczé , szwagierku, i eżeli zechcesz być sprawiedliwym, podziwiać będziesz do-

sadność, co mówię, artystyczną plastyczność wyrażenia tego. Przez akiż bowiem znakzewnętrzny ob awia się ucieczka? Przez przyśpieszone stąpanie. Co czyni człowiek, którypośpiesznie stąpa? Posuwa on nogi swe prędko, coraz prędzé . Kędyż posuwa e? pośródprzestrzeni, w ob ęciach któré szuka ratunku przed nienawistném lub zatrważa ącémz awiskiem. Czémże więc est w samé istocie swé owa mechaniczna czynność, doko-nywana przez ustró ucieka ącego człowieka? Na pewnié , nie est ona czém inném, aktylko podawaniem, lub téż dawaniem nóg ego przestrzeni. Di i

na s oniAleż gada? no gada! to dopiero ęzyk gdyby tarada ka!…² gło no an oko : Słu-

chałem, podziwiałem i umocniłem się w mniemaniu, że nas biednych, za ąkliwych litwi-nów, Pan Bóg na to musi być³ stworzył, żeby panowie koroniarze śmiać się z kogo mieli.Śmie cie się sobie, drwijcie, kpijcie, na zdrowie! a my taki⁴ co wiemy, to wiemy. Językównam, tak ak wam, białoskórnicy⁵ nie wyprawiali, aby mleły mowę człowieczą, niby pytelziarno, ale kiedy przy dzie do pracy, do czynu, wtedy… oho! kochanieńki, duża my się…duża my się…⁶ ile wlezie…

¹ oł m — przypuśćmy. [przypis autorski]² a a a ka — bryczka terkocząca. [przypis autorski]³m si — zapewne. [przypis autorski]⁴a m aki — pomimo wszystko. [przypis autorski]⁵ iałosk nic — garbarze. [przypis autorski]⁶ a m się— probó my kto silnie szy. [przypis autorski]

„Pokociło się” i „Dam nogę”

kki m o a ni ni m

D am się a m się co prawda, zbyt często panowie litwini mówicie o tém, żeprzewyższacie nas na polu pracy i czynu, tak często, że mamy uż tego dosyć…

Jeżeli wy możecie wyśmiewać się z mówienia naszego, niechże i nam wolno będzie

błędy wasze wytykać. Mamy tego dosyć, est wyrażeniem wcale nie polskiém, ale galicy-zmem, czystym przekładem z ancuzkiego: o s n a ass . Litwini téż umie ą czasempo ancuzku tylko, że, mówiąc po polsku, z ancuzkiego tłumaczyć zwycza u nie ma ą.Myśmy wierni mowie o ców naszych.

Znowu przechwałki!Wcale nie przechwałki, bo, ak ży ę, nie słyszałem, żeby było rzeczą lisznią⁷ mówić

prawdę. A prawdą est, żeśmy od was, panowie koroniarze, pracowitsi, wytrwalsi, po-ważnie si, moralnie si…

i o

Skromnie si…E! kochanieńki, da pokó , tylkoż uż ze skromnością da pokó i brakiem é nam nie

przytyka , bo wié o tém dobrze świat i korona polska kędy to na żyźnié urodziła blaga… soło

Wiem, wiem! w Koronie! wiecznie nam blagę tę w oczy rzucacie, ale mamy uż tegodosyć! Muszę a raz z tém skończyć i wytłomaczyć tobie, szwagierku, w szczególności,a całé two é Litwie w ogóle, czego to właściwie ob awem est ta, tak przez was okrzycza-na, blaga. Owóż, wiedziéć macie, że istnienie blagi w kra u akimś dowodzi współrzęd-nego istnienia w nim cywilizacyi… czémże bowiem est blaga, eżeli nie naśladowaniemi udaniem wszystkiego, co świetne, wytworne, wielkie i piękne… słowem cywilizowane.A któż naśladować może to, czego nie widzi, nie słyszy, nie dotyka? gdzie są naśladowcy,tam musi być wzór; gdzie więc istnie e blaga, tam musi istniéć i cywilizacya…

osł i ni m

Otóż przewróciłeś kota do góry nogami!… No, uż a ciebie, braciszku, winszu ę z ta-kim wyobrażeniem o bladze i cywilizacyi.

a ska c mi c m

Cha, cha, cha, cha! winszu ę ci i … cha, cha, cha! winszu ę ci i … z takiém wy-obrażeniem! cha, cha, cha! Winszować kogoś z czémś!… po akiemu to, szwagierku, boprzecież nie wtrynisz we mnie, że to po polsku.

mi s an oc ę

No, cóż tam wielkiego, Jezus, Panna Marya! chciałem powiedziéć: winszu ę tobie…i tak mi się to akoś w innych przypadkach wypstryknęło… Ale powiedz że mi i ty z łaskiswo é , co to znaczy: nie nis we mnie?… ak ży ę, nie słyszałem…

ni mi s an na mniTo est, szwagierku, a s s ing a , czyli: poślizgnięcie się ęzyka…

⁷ is ni — zbyteczną. [przypis autorski]

„Pokociło się” i „Dam nogę”

m m

Aha! to i wam także ęzyki ślizga ą się czasem, choć esteście tak cywilizowani, że ażmacie blagę… A co się tycze té cywilizacyi… to, eżeli mię słuch nie omylił, powiedziałeś,że na Litwie cywilizacyi niéma ani ksztynki…⁸

Jako żywo, nigdy o żadné krztynce nie mówiłem…

ca c na s ł o o ęBoże! aką mi te sprzeczki przykrość sprawia ą!Powiedziałeś kochanieńki…

o o mę aMó Widziu…o a igi

Nie przeszkadza , kiciu, bo zapomnę, co miałem powiedzieć… o powie-działeś kochanieńki, powiedziałeś, że litwini ciemni, ak tabaka w rogu, barbarzyńcy…Naturalnie, naturalnie, my ciemni, barbarzyńcy, ani słowa! Powiedz mi tylko z łaski swo-é : zkąd to był rodem Mickiewicz? co? słyszysz, braciuszku? Adam Mickiewicz! musi byćz ucywilizowané korony był on rodem, co?

Wiem, wiem, słyszałem tysiąc razy! Mickiewicz est konikiem, na którym zawsze

eździcie, ilekroć zamarzy się wam o wyścigach z nami… Prawda, Mickiewicz był litwinem.Posiadacie tę wielką chlubę przeszłości waszé . Ale myśmy postępowi, więcé myślimyo teraźnie szości, niż o przeszłości… We dźmy na pole teraźnie szości i tu dopiéro i oduża my się…

ł mion m gni m

Powtarzasz pan wyrażenia mo e… ale cóż zrobić… znosić trzeba… a przy tém…Mó Witoldzie…o on

Nie przeszkadza , duszeczko, bo zapomnę… o przytém, dowiedziéć sięchciałbym, co nam tak ważnego pokazać możecie na tém polu teraźnie szości?

W dziedzinie rolnictwa: gospodarstwo płodozmianne…Jest i u nas, est i u nas!… Gdzie?mi s an oc ę

No, tak… tędy owędy… Aha! rozumiem. W dziedzinie przemysłu: miasta fabryczne takie, ak Łódź, Zgierz…

⁸ks nki — odrobinki. [przypis autorski]

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Niemieckie kochanieńki, niemieckie… na s oniPal d abli! prawdę mówi! gło no i miało; co zaś do umysłowości: zkąd na wie skie

ustronia wasze le e się rosa, deszcz, co mówię, ulewa myśli i wiedzy, w postaci tych otoska na s ł i nnikami tych oto wytworów pracy naszé , postępu naszego…

m k i iTakież tam wytwory… Jezus, Panna Marya!

ni si ni mCo? co? co? ak za grosz pistolet! Otóż to wdzięczność wasza za to, że oświecamy

was i cywilizu emy! Otóż to ocena, którą praca nasza spotyka od panów litwinów! To użdoprawdy przechodzi wszystko! to uż dalé nie idzie! o a s oł s „ n m”i skak nim o i o a. Patrz! patrz na szacowne wydawnictwo, czy i ono także,ak za grosz pistolet?

nam a sięHm, to prawda. Pismo to porządne, niéma co mówić, porządne, seryozne, człowiek

się zeń dużo nauczyć może… a c się łoni c oło ależ… aha! Kto wyda e te piękneksiążeczki? powiedz! kto to taki i ak się nazywa?

ni o o mi a c się o co i iKtóż? Spasowicz. To wiadomo. I cóż ztąd?c ic oc c m mA gdzież on urodził się, ten wielki mówca… ten szlachetny obywatel kra u… ten…

ten… E, o nim, panie dobrodzie u, skórę wołową można-by zapisać i eszcze by nie stało…Gdzież on urodził się: musi być na waszém Królestwie! co! Ehe! urodził się on w guberniiMińskié , którą geografowie nie i i eszcze w granice waszego Królestwa włączyć… ha!ha! ha!…

sm niMasz racyą… masz racyą… nam a c się ależ on sam pisma swego nie redagu e…

mieszka gdzieindzié … redagu ą e w Warszawie, a sam przyznałeś…

o agRedaktor: Oskierko! Jak ży ę, nie słyszałem, żeby Oskierkowie byli koroniarze… ni ci i iAle czyż to edno Ateneum est na świecie… masz oto starożytne, zasłużone, pełne

różnych osobliwości, pismo, prenumeru esz e przecie…a c na oka an m i nnik

A! Tygodnik Illustrowany!… Prawda, że nie litwin… nagł m m m Ale żo-naty z litwinką! Jak Boga mego kocham, dokumentalnie wiem, że żonaty z litwinką…z Lidzkiego powiatu… czy co?

mi się m s m

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Słowem, żeby nie było litwinów i żonatych z litwinkami, świat skończył by się dziśalbo utro… ca ga i n nic soko o nosi Eureka! Aleksander Świę-tochowski… Pióro świetne ak tęcza, a ostre ak sztylet… Znakomity publicysta, autorHelwii, Niewinnych, nowelli O życie, etc., etc‥ Ten chyba litwinem uż nie est…

a ani m

Powiada ą coś o nim… że… kacerz!… o nam Ale taki pięknie pisze, niéma comówić! Jak on, panie mó , w Helwii Cezara tego stremendził⁹, to aż mię aniołowie donieba brali, albo w Borucie nędzę tych Szlązaków tak opisał, że płakaliśmy z Jadzią obok,ak bobry… Co prawda, to prawda… kła a c so i ękę o c oła. Ależ a słyszałemo akichś Świętochowskich na Litwie!… ak Boga mego… c m Ot i znałem nawetpannę Świętochowską, gdzieś w Grodzieńskiém… Jadziu, prawda, że znałem? Zda e sięnawet, że się w nié podkochiwałem troszynkę… przed poznaniem się z tobą, Jadziuniu,przed poznaniem… Tak, tak, to litewska familia, ci Świętochowscy… a tylko on eden…ten tam Aleksander, akimściś przypadkiem do Korony zakocił się…

Czy wiecie, moi drodzy, że tak mię nudzicie temi wiecznemi…o on

Ależ nie przeszkadza , lubciu, bo zapomnę… Ot i zapomniałem! A takiego cóś waż-nego miałem na ęzyku… O! przypomniałem… o Kraszewski est litwinem!

Urodził się w Warszawie.Co tam, że urodził się! Taki człowiek, ak on, wybornie bez urodzenia się swego obe ść

się może… Ale rodowe gniazdo ego… No tak, tak! Ale… czyliż nam brak ludzi znakomitych na wszystkich polach, aby-

śmy o ednego spierać się musieli! Naprzykład, lekarze nasi: Chałubiński, Baranowski,Kosiński…

I u nas! i u nas! Nieboszczyk Wróblewski, nieboszczyk Habicht, nieboszczyk Zda-

nowicz… A światłość wiekuista niech im świeci… nasi ży ą i prosperu ą…Nasz Cywiński téż ży e… Cieszę się tém. Ale idźmy dalé . Artyści dramatyczni: Królikowski, Żółkowski, Mo-

drze ewska, Derynżanka, Popiel…I u nas! i u nas! Był Surewicz, była Palińska… Nasi są i świat wogóle, a prasę w szczególności sobą napełnia ą…

o ac i m gi s m

⁹s m ił— zgniótł, zdruzgotał. [przypis autorski]

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Na miłość Bozką! człowiecze! idżże po rozum do głowy! Jakim że sposobem, gdzienasi artyści dramatyczni być i świat napełniać sobą mogą? Nieszlachetnie est wymawiaćkomuś niedostatki, pochodzące z niezależnych od niego okoliczności!

mi s an oc ę

Prawda… przepraszam… ale przecież malarstwo nie ulega uż chyba okolicznościomniezależnym… Gdzież są wasi wielcy malarze? u nas: Mate ko…

Galicyanin… Ale nie litwin… Brandt, który na obrazach swych podpisu e się: Brandt z Warszawy,

dla tego zapewne, aby go sobie w przyszłości Litwa nie przywłaszczyła.

c mSiemiradzki nasz!… Siemiradzki nie est ani litwinem, ani koroniarzem… Jest on rzymianinem; bo do

dzieł swych bierze zawsze siużety rzymskie…Siużety rzymskie! Dobry to rzymski siużet, który na pięknie szą i na droższą pracę

swą ofiarował w darze Sukiennicom krakowskim, który głośno i śmiało mówi wszędziei wszystkim: kim est i aka matka go rodziła… E! da Boże, aby panowie koroniarzeak na więcé takich rzymskich siużetów mieli… żeby wszyscy w takie siużety przemienilisię… Wtedy to dopiéro przyznalibyśmy im wyższość nad nami.

Bagatelka! chce, abyśmy przemienili się w pięć milionów Siemiradzkich… żąda cudu,

aby szacunek nam swó ofiarować… ale mnie sza o to, myśmy i bez cudu żadnego koronąkra u…

an oko

To prawda… a my uż chyba tem tylko, co pod koroną. Więc, niby… głową?oko ni

Musi być…ni oko m

Zdzisiu! proszę cię: skończ tę sprzeczkę! Zdzisiu mó drogi, ustąp!‥ o sios

Dla ciebie to zrobię! co tam zresztą. Witold poczciwy, a tylko uparty i zarozumiały,zwycza nie ak litwin!

a się i a c n o i on s a c

Otóż i znowu, otóż i znowu wymyśla nam od upartych i zarozumiałych! Powiedz,Jadziu, powiedz że mu ty, duszeczko, czy ci źle est na Litwie między litwinami? czyżału esz, żeś za litwina poszła? czy a estem tyran, okrutnik, barbarzyńca…

o

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Ależ nie, nie, Witoldzie. Nietylko bratu memu, ale i całemu światu, w każdé chwilipowiedziéć estem gotową, żem ani przez edną chwilę nie pożałowała tego, iż pomimouprzedzeń rodziny, żałowała a po części i własnych, zdecydowałam się zostać two ą żoną…Litwa est piękną, malowniczą, uroczą krainą, a tyś na lepszym z mężów…

m co o

Słyszysz, kochanieńki, co? czy o którymkolwiek koroniarzu z ust kobiecych wy śćmoże podobne zdanie?

O! dla Boga! czemuż-by nie! wychodzą różne i eszcze lepsze; lecz co się tyczé natury

litewskié , w żaden sposób zgodzić się nie mogę na oddawane é przez Jadzię pochwały.A toż dla czego? a c ni

Znasz ty ten kra , w którym Karpaty się wznoszą?a ęk i i

A ten… ten… w którym odwieczne puszcze wiewa ą… Sam wasz Kraszewski opiewał Wisłę… k am

«Wisło mo a, Wisło szara, czemu mętne wody two e?Jakże mętne być nie ma ą, kiedy do nich łzy pada ą.»

i i g s onę i k am ak«Wilia naszych strumieni rodzica, dno ma złociste, a niebieskie lica, piękna litwin-

ka…» a się łoni c oło i s a ależ u nas natura, to, Jezus, Panna Marya, akapiękna! Białowiezka puszcza… sosny pod niebo… u stóp sosen mech… brusznice i cotam więcé … aha! żubry! żubry, panie mó , ostatnie w Europie żubry… czy to psy? co?

kko

U nas żubrów niéma, ale téż i niedźwiedziów niéma…am c gni

Czy to przytyk do… do tego, że to my litwini… niedźwiedzie?s oni

Boże! oni się naprawdę pokłócą, ak tylko do niedźwiedzi przy dzie, to uż źle… s aam a się o c i i g a n m gi s m Poczeka cie! zaraz a was pogodzę! i ga

Pocóż bo zaraz wszystko brać do siebie, chyba na té zasadzie, że sztuknąć w stół,

nożyce się odezwą…

ło i m a o ani mkn s ka s ka s ka Jak panowie koroniarze pięknie po polsku mó-

wią, to aż miło… Ale… ale… zapomniałem zapytać się o . Coście zrobili z naszém h?z naszém o czystém, piękném, z naszém ukochaném h? coście uczynili z tą cząstką naro-dowé spuścizny naszé , z tą zgłoską, którą o cowie nasi wymawiali, gdy mówili honor?

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Gdzieżecie e pochowali?¹⁰ Czemuście ą na potratę¹¹ oddali? Mówże pan! odpowiedzioczeku ę! gdzie est…

osł i ni

Jakie ch? co za ch? nie rozumiem.Nie rozumiész! zapewne! powiedz-że: honor. No, chonor, chonor i cóż z tego.To, że mówi się po polsku nie chonor, ale honor; nie cherbata, ale herbata; nie chotel,

ale hotel; nie chrymnąć, ale hrymnąć…¹² H… h… h… h… słyszysz, kochanieńki, h… ni ci i o ci

- c , c - … … , … …

No i bez czegóż tam? bez mazowieckich piachów… O nie! bez takich kobiet, ak nasze koroniarki…O Jezus, Panna Marya, i cóż tam takiego wielkiego te wasze kobiety? Pełne gustu i estetyki…Stro nisie! Pełne wdzięku…Kokietki! Wymowne…Wygadane! Ładniutkie…Malowane! Zgrabne, żwawe…Lafiryndy… fertki…

¹⁰ oc o a i— schowali, ukryli. [przypis autorski]¹¹na o a ę — na zatracenie. [przypis autorski]¹² mn — upaść, runąć. [przypis autorski]

„Pokociło się” i „Dam nogę”

O! za pozwoleniem! z pomiędzy tych to, ak e nazywacie lafirynd i fertek, wyszedł cały

szereg kobiet bohaterek, kobiet uczonych i poetek, zaczyna ąc od Wandy, która wolałarzucić się w ob ęcia śmierci, niźli niemca…

Galicyanką była nie koroniarką… z Krakowa rodem… Potém Jadwiga, która dla dobra kra u oddała rękę swą barbarzyńcy Jagielle.Wielki to był dla nié zaszczyt… Chrzanowska… która…E! oklepana historya! A teraz… czy istnie e u was, ak u nas, liczne grono kobiet autorek, redaktorek i in-

stytutorek, — kobiet, które działa ą na polu publicznych prac i zasług, które…Niewiasty nasze cnotliwe są. Doma siedzą i len przędą. A czy w przędzeniu żadne nie zachodzą pauzy?Jakie pauzy? co za pauzy? Niéma żadnych pauz! Są one skromne… Gęsi…Oszczędne… Flądry…Gospodarne… Kucharki…Dobre matki… Kokosze…Wierne żony… Różnie bywa…

c a iCo? co? co? czy dobrze słyszałem? Różnie bywa… znaczy to, że… czasem bywa… E!

tego uż za wiele! czarne kalumnie wasze dosięgły uż cnoty i niewinności matek, żoni siostr naszych… paskudném pode rzeniem dosięgły aż do naszych ognisk domowych…Tego uż za wiele… mówiłeś: gęsi! zcierpiałem…

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Mówiłeś: fertki, — zniosłem.Mówiłeś: flądry, — przebaczyłem. Rzekłeś: lafiryndy, — nie dosłyszałem.Kucharki, kokosze, — uśmiechnąłem się tylko szydersko… Malowane… wygadane, — puściłem mimo uszu…Ale „różnie bywa” o! Jezu, Panna Marya, panie dobrodzie u mó , tego „różnie by-

wa“ ani ścierpiéć, ani przebaczyć nie mogę. To: „różnie bywa” est pieczęcią, którą panprzypieczętowałeś wszystkie… wszystkie… dzisie sze blagi i… i… impertynencye swo e…których nadal nie życzę sobie we własnym domu… zno… zno… znosić!…

on

Znaczyć to ma, że mi pan dom swó wymawiasz… Postępek ten, ze strony pana,est bardzo dobrze… Gościnność, ta sławna gościnność litewska, o któré tyle słychać zagórami, dalé uż iść nie może! I owszem… i owszem… rad nawet estem, że za ście toskróci pobyt mó w tém pół dzikiém mie scu, w którém nudziło mi się śmiertelnie…o a askę i ka s . Za kwadrans uż mnie tu nie będzie… choćbym miał pieszo ztąd

wy ść… muszę tylko pożegnać siostrę… Pozwolisz pan, że chwilę eszcze poczekam tu namo ę siostrę… (sia a s o k a a łoniac i m i o si i ): Biedna siostramo a! biedna Jadwiga za barbarzyńcę Witolda wydana.

cami con o isła a na s oni

Cości niegrzecznie znalazłem się… Jadzia będzie zmartwiona… Ale uż taki i świętynie wytrzyma té koroniarskié impertynentności… Fumy, panie dobrodzie u mó , fu-my… blaga… płochość i do tego — złość… O złość! wygadu e na nas, głumi się¹³ nadnami, a potém eszcze o kobietach naszych powiada: „różnie bywa!” Dość uż tego! —nado adło!¹⁴.

c o i o o i oc n mi iami o a ksi k ęk i ni s os ga c ni

o cn c gło no iękn m o skim akc n m i głę oki m ęci m się c a

……….«ty esteś ak zdrowie,Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowié,Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całé ozdobieWidzę i opisu ę, bo tęsknię po tobie».

i o nos c oc na ksi ki sia a na o cis am ni o a aIle cię trzeba cenić, ten tylko się dowié, kto cię stracił!…

isła o nosi a i a na sios ęa c i mię

Kto cię stracił!c a

¹³gł mi się — znęca się. [przypis autorski]¹⁴na o a ło — sprzykrzyło się. [przypis autorski]

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Panno święta, co Jasné bronisz CzęstochowyI w Ostré świecisz bramie!……………………Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem,Tak nas powrócisz cudem na o czyzny łono…

s c ni ni m

Powrócisz!łgłos m

Jasné bronisz Częstochowy i w Ostré świecisz bramie…c a

Tymczasem, przenieś duszę mo ą utęsknionąDo tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;Do tych pól malowanych zbożem rozmaitém,Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem,Gdzie bursztynowy świerzop, gryka ak śnieg biała,Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,A wszystko przepasane, akby wstęgą, miedząZieloną, na nié zrzadka ciche grusze siedzą…

a c się

Jakie to piękne!…

cami a s o conPrzepyszne… Co za ęzyk!‥akCudowny!…

kkim mi c mChoć kaleczymy go…

aca c się o m o o c oTo i cóż! Ale w dziełach geniuszów, panie dobrodzie u mó !… Wznosi się on nad niedołęztwa nas pospolitych biedaków i dusze nam czaru e…

c ci mA , a ! ak czaru e!o ni c c niaBo est naszym o czystym i wspólnym c a no

„Pokociło się” i „Dam nogę”

Śród takich pól przed laty, nad brzegiem rucza u,Na pagórku niewielkim, we brzozowym ga u,Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany,Świeciły się zdaleka pobielane ściany,Tém bielsze, że odbite od ciemné zieleniTopoli, co go bronią od wiatrów esieni…

o sios sm ki m głosi

Pamiętasz, Jadziu? tak właśnie wyglądał dworek rodziców naszych… tam… nad Pilicą.Opuściliśmy go w dzieciństwie eszcze, wraz z od eżdża ącym na zawsze o cem i nigdyśmyuż tam więcé nie wrócili…

o on

Nic to, duszeczko! nie martw się, kiciu! Tak samo chwała Bogu wygląda ą dotądeszcze Szydoszyszki nasze!…

Takie dwory wie skie, to prawdziwa pamiątka, to karta z historyi obycza u naszego,

która dziwnie akoś do serca przemawia…

c a cA , a ! ak przemawia!…Bo est on obycza em o czystym, naszym, wspólnym… i aca

się k so i a ami a ni a na si i ca ka Alboż ten ustępz muzyki Jankiela! a

Muzyk bieży do prymów, przerywa takt, zmąca,Porusza prymy, bieży z drążkami do basów,Słychać tysiące coraz głośnie szych hałasów.Takt marszu, wo na, atak, szturm, słychać wystrzały,Jęk dzieci, płacze matek… Tak mistrz doskonałyWydał okropność szturmu, że wieśniaczki drżały,Przypomina ąc sobie ze łzami boleści.

ni si ni m

O, ak potężnie z kilku wierszy tych przemawia przeszłość…ni nac ni oci a c ł ę okaO ta przeszłość… przeszłość!… Z całą boleścią swo ą…A ! a ! i aką… i o nos oc i a c i ę na si i mi c nis a c o

No, uściska cie się bracia! prędzé !

„Pokociło się” i „Dam nogę”

a ani m i g i i

Prędzé ! wszystko é prędzé ! o a ni

Witoldzie! ona ma racyą…Musi być ma… ale… mi c sięCo tam za ale… Ja nic uż nie pamiętam i ty zapomnij i przebacz… o i a s oko

o ęcia drogi! kochany, „Pokociło się!”o nion oci a c no ł ę oka

Na droższy, „dam nogę!” ciska się i cał s c ni .soło

Brawo! brawo! Takim powinien być raz na zawsze, koniec waszych domowych sporówi rywalizacyi…

Prawda! prawda!cał c Święta prawda! s a cało a i c i ę mi c ni a oc

o m a m o i a a m m głosi A taki, kochanieńki, Mickiewicz byłlitwinem!

Ten utwór nie est ob ęty ma ątkowym prawem autorskim i zna du e się w domenie publiczne , co oznacza żemożesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony est dodatkowymimateriałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlega ą prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiałyudostępnione są na licenc i Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach . PL.

Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/pokocilo-sie-i-dam-noge/Tekst opracowany na podstawie: Eliza Orzeszkowa, Drobiazgi, własnosć, nakład i druk S. Lewentala, Warszawa.Wydawca: Fundac a Nowoczesna PolskaPublikac a zrealizowana w ramach pro ektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu do-stępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakc ę techniczną wykonała Paulina Choromań-ska, a korektę ze źródłem wikiskrybowie. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Naro-dowego.

Okładka na podstawie: Staffan Vilcans@Flickr, CC BY-SA .ISBN ----

s o n kWolne Lektury to pro ekt fundac i Nowoczesna Polska – organizac i pożytku publicznego działa ące na rzeczwolności korzystania z dóbr kultury.Co roku do domeny publiczne przechodzi twórczość kole nych autorów. Dzięki Two emu wsparciu będziemye mogli udostępnić wszystkim bezpłatnie.ak mo s om c

Przekaż % podatku na rozwó Wolnych Lektur: Fundac a Nowoczesna Polska, KRS .Pomóż uwolnić konkretną książkę, wspiera ąc zbiórkę na stronie wolnelektury.pl.Przekaż darowiznę na konto: szczegóły na stronie Fundac i.

„Pokociło się” i „Dam nogę”