PRZEŁOMCudowny Suplement
Mineralny Odkrycie XXI wieku
CHLOR
TLEN
Jon dwutlenku chloru
Jon dwutlenku chloru jest najskuteczniejszym
związkiem niszczącym choroby w organizmie ludzkim, jaki kiedykolwiek
znano.
Ocal życie swoje i swoich najbliższych.
Poznaj Tas-Mana,skutecznego niszczyciela
wyjątkowo silnych patogenówJim Humble chorobotwórczych. Strona 35-
36.
PRZEŁOM
Cudowny Suplement Mineralny Odkrycie XXI
wieku
Część 1 i 2
Jim V. Humble
2 0 0 9
PRZEŁOM
Cudowny Suplement Mineralny Odkrycie XXI
wieku
Część 1 i 2
Przełożyła z angielskiego Marta
Gromysz
ZASTRZEŻENIE WYDAWCY
Informacje zawarte w tej książce odzwierciedlają poglądy autora i nie stanowią zaleceńmedycznych. Stosowanie się do wskazówek zamieszczonych w książce odbywa się na własną
odpowiedzialność. Wydawca nie odpowiada za ewentualne szkody, mogące powstać w wyniku stosowania się do niniejszych informacji.
Tytuł oryginału:
The Miracle Minerał Supplement of the 21 st Centaury
Autor:Jim V. Humble
Redakcja i korekta:Ewa Radecka-Mundinger
Copyright for the Polish translation
© 2009 by Wydawnictwo „David" Adam Ziółkowski
Printed in Poland
ISBN 978-83-61716-00-06Wydanie pierwsze 2009
Wydawca:Wydawnictwo „David" Adam ZiółkowskiZamówienia na książkę: tel. kom. 0-508-923-338 wydawnictwo.da vid(a),hotmail.com www.wydawnictwodavid.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy żaden fragme niniejszego
utworu nie może być reprodukowany ani przesyłany za pośrednictwem urządzi mechanicznych
bądź elektronicznych. Niniejsze zastrzeżenie obejmuje również fotokopiowari oraz
przechowywanie w systemach gromadzenia i odtwarzania informacji.
2 0 0 9
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku
O czym jest ta książka
Drodzy czytelnicy,
mam nadzieję, że nie zakładacie, iż książka ta opisuje kolejny nadzwyczajny preparat, dzięki
któremu niektóre zażywające go osoby odczują ulgę w ciągu kilku miesięcy. To nieprawda.
Opisany tu przeze mnie Cudowny Suplement Mineralny MMS działa w ciągu kilku godzin.
Najbardziej śmiertelną chorobą naszych czasów jest malaria, a niniejszy preparat w większości
przypadków potrafi zwalczyć jej objawy w zaledwie cztery godziny. Potwierdzają to badania
kliniczne przeprowadzone w położonej we wschodniej Afryce Republice Malawi. We wszystkich
zbadanych przypadkach zarodziec malarii został skutecznie zniszczony. Ponad 75 tys. osób
chorych na malarię, które poddano leczeniu Cudownym Suplementem Mineralnym MMS,
powróciło do pracy i do normalnego trybu życia.
Po zażyciu Cudownego Suplementu Mineralnego MMS osoby chore na AIDS często są
w stanie wyzdrowieć w ciągu trzech dni, a inne choroby i dolegliwości po prostu znikają. Gdyby
pacjentów w najbliższym szpitalu poddano leczeniu tym cudownym preparatem, ponad 50% z
nich wróciłoby do domu w ciągu tygodnia.
Od ponad 100 lat kliniki i szpitale używają aktywnych składników tego preparatu do
sterylizacji szpitalnych podłóg, stołów, przyrządów medycznych i innych urządzeń. Ludzki
system odpornościowy może bezpiecznie wykorzystać ten silny środek bakteriobójczy do
zniszczenia zarodków chorobotwórczych znajdujących się w naszym organizmie.
Zabrzmi to nieprawdopodobnie, ale jeżeli stosowany jest prawidłowo, system
odpornościowy wykorzysta go do zniszczenia zarazków, bakterii i wirusów, które są szkodliwe
dla organizmu, ale „nie tknie" bakterii przyjaznych dla organizmu ani zdrowych komórek. W
niniejszej książce opisałem, najlepiej i najdokładniej jak potrafiłem, fakty na temat powstania
tego Cudownego Suplementu Mineralnego.
Książka ta przedstawia historię odkrycia oraz późniejszy rozwój tego najbardziej
niezwykłego preparatu wzmacniającego ludzki system odpornościowy, jaki do tej pory odkryto.
Z tego względu jest on najlepszym sposobem leczenia chorób i schorzeń nękających ludzki
organizm, jakie obecnie istnieją. Nie jest to jednak lekarstwo. Jeżeli zechcecie zapoznać się z
historią moich starań przy zbieraniu ujętych w tej książce faktów oraz zmagań o udostępnienie
ich światu, to wszystko nabierze dla was bardziej realnego oblicza i mam nadzieję, że przekona
was, aby ten preparat wypróbować. W tym celu szczegółowo opisałem, jak można samemu
przygotować
przyp. tłum. MMS: Miracle Minerał Supplement - angielska nazwa preparatu
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku.
go w zaciszu własnej kuchni lub bez problemu zakupić większość składników. Całkiem
prawdopodobne jest, że ocalicie życie swoje lub kogoś innego.
Cudowny Suplement Mineralny działa na zasadzie „turbodoładowania" systemu
odpornościowego. W związku z tym nie jest on przeznaczony do leczenia konkretnych chorób, a
raczej do wzmocnienia systemu odpornościowego, aby organizm był w stanie samodzielnie
zwalczyć dręczące go choroby, zwykle w czasie krótszym niż 24 godziny.
Książkę tę napisałem z myślą o tym, że informacje w niej zawarte są zbyt ważne, aby
pozostawały pod kontrolą pojedynczej osoby, grupy lub nawet kilku grup. Fakty te powinien znać
cały świat. Przez pięć lat obserwowałem, jak jedna z tych grup, która mogła zdziałać wiele, nie
zrobiła praktycznie nic. Wtedy zdałem sobie sprawę, że informacje te muszą dotrzeć do jak
największej liczby osób. W przeciwnym razie ktoś zawsze będzie pozbawiony dostępu do wiedzy,
która może ocalić ludzkie życie. Nieudostępnianie opinii publicznej znacznej części informacji
medycznych, które są w stanie ocalić ludzkie życie, stało się niemalże codziennością. Moją
intencją było nie dopuścić, by to samo stało się z wiedzą zawartą w opisanej poniżej historii.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku.
Przedmowa
Zamieszczona tu przedmowa została napisana przez dr. Hectora Francisco Romero G., lekarza medycyny ze stanu Sonora w Meksyku, gdzie prowadzi on bardzo dobrze prosperującą kliniką leczenia nowotworów i innych rzekomo nieuleczalnych chorób. W swojej pracy używa on preparatu MMS opisanego w tej książce oraz kilku innych nieinwazyjnych sposobów leczenia. W Sonorze znany jest zwłaszcza z pomocy, jakiej udziela meksykańskim plemionom Indian. W swojej przedmowie dr Romero mówi0mnie słowami wspanialszymi niż na to zasługuję, ale jakże w takim razie mógłbym odmówić zamieszczenia tu jego opinii.
Przedmowa dr. Romero
Mój drogi, długoletni przyjaciel, szanowany filozof, nauczyciel
1 mentor, człowiek, który żyjąc w tym pustynnym meksykańskim stanie Sonora zachował mimo
wszystko pogodne usposobienie, zwykł mawiać: „Ludzie, którzy idą 'drogą życia' odcisną na
świecie swoje piętno."
Nie każdy jest w stanie zebrać swoje pomysły i zapisać je na kartach książki, lecz tak
właśnie stało się z moim przyjacielem Jimem Humble. Jim to osoba stawiająca czoła
wyzwaniom, obieżyświat, człowiek dociekliwy, który przez całe swoje życie walczy o to, aby
wnieść wkład w badania nad organizmem ludzkim i w ten sposób zapisać się w historii
ludzkości. Jak opisuje w tej książce, podczas swoich badań przebył tysiące kilometrów. Sam
zachorował na malarię, chorobę zakaźną, która zagrażała jego życiu. Jednak udowodnił lekarzom
nauk medycznych, że nowe, alternatywne metody leczenia też skutkują. Udowodnił, że
medycyna alternatywna jest w stanie zapewnić lepszy standard życia chorym mieszkającym, jak
sam mówi, w strefach endemicznych na szerokościach geograficznych Afryki, Azji i
Południowej Ameryki. Obszary te ze względu na malarię i inne choroby wirusowe, takie jak np.
HIV, charakteryzuje bardzo wysoka śmiertelność o wskaźniku wyższym niż w innych częściach
świata.
Służba zdrowia w jednym z państw afrykańskich, poddawszy preparat Jima
odpowiednim badaniom, wyraziła na jego temat bardzo pochlebną opinię. MMS daje chorym,
zwłaszcza tym, którzy cierpią na choroby wyniszczające ludzki organizm, nadzieję na poprawę
jakości życia. Nasze doświadczenia ze stosowania preparatu MMS do leczenia infekcji
wirusowych z objawami wysokiej gorączki, raka prostaty i kilku innych nowotworów złośliwych
dały pozytywne wyniki.
Z tego względu proszę Boga, aby nadal wspomagał Jima w jego staraniach niesienia
pomocy ludziom w tych miejscach świata, które pozbawione są nadziei, o których świat
zapomniał, a zwłaszcza dzieciom,
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku,
które szczególnie potrzebują naszej uwagi, aby móc żyć i mieć perspektywy na lepszą przyszłość.
Adnotacja o prawach autorskich
PRZEŁOM Cudowny Suplement Mineralny Odkrycie XXI wieku część I i II
Autor Jim V. Humble
Copyright O Jim V. Humble. Dozwolone jest cytowanie fragmentów książki o długości
maksymalnie jednej strony pod warunkiem podania nazwiska autora. Wykorzystanie dłuższych
fragmentów lub nawet całości książki jest dozwolone pod pewnymi warunkami. Aby uzyskać
szczegółowe informacje na ten temat, należy skontaktować się z autorem.
Adres e-mailowy Jima brzmi [email protected]. Ze względu na filtr antyspamowy
dostarczone zostaną jednie e-maile zatytułowane „Stories of Success". Potwierdzenie dostarczenia
wiadomości e-mailowych zostanie wysłane automatycznie. Aby skontaktować się z Jimem, należy
zastosować się do instrukcji podanych w otrzymanej wiadomości.
Zaproponuj tę książkę swoim znajomym. W tym celu skorzystaj z prostej w obsłudze
automatycznej funkcji e-mailowej, za pomocą której możesz wysłać wiadomość na temat tej
książki bezpośrednio do swoich znajomych. Wejdź na stronę www.miraclemineral.org i kliknij na
ikonę „Tell friends".
ISBN - 13: 978 - O - 9792884 - 4 - 9 ISBN -
10: O - 9792884 - 4 - 4
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku
Podziękowania
Chciałbym podziękować Billowi Boynton z miasteczka Mina, w stanie Nevada, za
pomoc w opracowaniu chemicznych szczegółów dotyczących dwutlenku chloru oraz Clarze Tate
z miasteczka Hawthorne, w stanie Nevada, za inspirację, wszelkie sugestie i pomoc w
zachowaniu poprawności językowej.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku.
Spis treści
O czym jest ta książka---------------------..........................--------------.............................str. 1
Przedmowa dr. Romero---------------------........................-----------------........................str. 3
Adnotacja o prawach autorskich -................................----------------...........................str. 4
Rozdział 1. Odkrycie-----------------------...........................------------------.....................str. 9
O tym, jak wyprawa w dżunglę, podczas której część załogi zachorowała na malarię, w
konsekwencji doprowadziła do odkrycia podstawowego leku na tę chorobę.
Rozdział 2. Dalsze prace nad MMS................................----------------.....................str. 19
O tym, jak mieszkańcy Tanzanii, komunikując się drogą internetową za pomocą e-maili, pomogli
w dalszym rozwoju cudownego suplementu mineralnego MMS.
Rozdział 3. Stabilizowany tlen, MMS i umowa.......................--------------...........str. 31
O tym, jak podpisano umowę, która spełzła na niczym oraz o chemicznych aspektach MMS.
Zawiera także specjalistyczne wyjaśnienie działania stabilizowanego tlenu.
Rozdział 4. Dr Moses Fłomo Sr. - afrykański lekarz homeopata------------------str. 42
O tym, jak za zgodą rządu Gwinei (Afryka Zachodnia) dr Flomo otworzył własną praktykę
lekarską i w konsekwencji wyleczył ponad 2 tys. przypadków malarii.
Rozdział 5. Kenia, Afryka Wschodnia —............................------..........................-- str. 46
O podróży autora na misję w Kenii, gdzie uleczył ponad 1000 przypadków malarii i wiele innych
chorób.
Rozdział 6. Uganda, Afryka Wschodnia-----------.....................-------...................- str. 60
O tym, jak w klinice medycznej Life Link w Ugandzie, będącej częścią tamtejszej misji, autor
wyleczył ponad 500 osób cierpiących na malarię i inne choroby.
Rozdział 7. Dalsza historia MMS---------------.............---------................------------str. 71
0 rozmowach autora ze specjalistami ze Światowej Organizacji Zdrowia WHO
1 o tym jak Chino jedzie do Sierra Leone, aby spróbować wyleczyć swoich przyjaciół i sąsiadów
swojej rodziny.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku
Rozdział 8. Malawi, Afryka Wschodnia----------..................................--------str.81
O tym, jak autor, będąc członkiem zespołu Fundacji leczenia malarii w jednym z malawijskich
więzień, pomyślnie przeprowadza testy kliniczne leczenia malarii preparatem MMS.
Rozdział 9. Wyjaśnienie istoty działania MMS--------------......................str. 96
O tym, na jakiej zasadzie działa MMS oraz o pozytywnych wynikach testów klinicznych MMS w
leczeniu malarii, jakie przeprowadził malawijski rząd, a także krótko o FDA - Federalnej Agencji
Kontroli Żywności i Leków.
Rozdział 9,5. Nowe spojrzenie na choroby-----------------------------------str. 110O tym, że być może istota chorób jest inna, niż to sobie wyobrażamy.
Rozdział 10. Leczenie chorób-----------.............................................---------str. 117
O sposobach leczenia wielu chorób oraz o tym, jak podejść do leczenia innych niewspomnianych
w tej książce schorzeń.
Rozdział 11. Leczenie oparzeń...................----------------------........................str. 149
0 tym, jak prawidłowo leczyć oparzenia, aby szybko zniwelować ból
1wspomóc proces gojenia.
Rozdział 12. MMS a długość życia----------------------..................................str. 151O tym, że istnieje szansa, aby żyć dłużej.
Rozdział 13. Dożylne stosowanie MMS----------------------........................str. 153
O tym, jak stosować MMS, gdy konieczne jest leczenie dożylne.
Rozdział 14. Dwutlenek chloru a analiza biochemiczna krwi-----str. 159
O analizie biochemicznej krwi: prosto i zrozumiale dla każdego. Przeczytajcie z należytą uwagą.
Rozdział 15. Szczegóły na temat stosowania MMS---------------------str. 164
0 drobnych szczegółach na temat MMS dotyczących m.in. dozowania
1prawidłowego stosowania.
Rozdział 16. Jak sporządzić MMS we własnej kuchni...---------------str. 168Szczegółowe instrukcje o tym, jak sporządzić taką ilość MMS, aby wystarczyła tobie i twojej
rodzinie na około dwa lata.
Rozdział 17. Jak sporządzić MMS w ilości większej niż 13 butelek —
str. 173 Instrukcje dotyczące sporządzenia 13 buteleczek MMS są nieco zwodnicze. Jeżeli
będziecie umieli sporządzić 13 buteleczek preparatu MMS, postąpicie dokładnie tak samo, aby
sporządzić ich 1000.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku.
Rozdział 18. Akcja humanitarna..............................-----------------------------str. 184
O tym, w jaki sposób akcja humanitarna w Afryce przyniesie kiedyś pożytek całemu światu.
Koniecznie przeczytajcie ten rozdział.
Rozdział 19. Konieczność dalszych badań-----.....................---------------str. 190
O tym, że na dalsze badania potrzeba setek milionów dolarów oraz o tym, że zastosowanie
dwutlenku chloru w innych technologiach w konsekwencji mogłoby uleczyć wszystkie
nieuleczalne choroby na świecie.
Rozdział 20. Podstawowe szczegóły na temat cudownego suplementumineralnego MMS......................................................-----------------------..............str. 192
O składzie chemicznym MMS oraz o szczegółach stosowania MMS w leczeniu chorób tj.
wzmocnienia systemu odpornościowego organizmu.
Rozdział 21. Zawał serca - co jest jego przyczyną, oraz ponownie o FDA —------------------------------------.....................--------------------------------.............................str. 197
Agencja FDA po raz kolejny zataja dane. Udowodniono, że przyczyną zawału serca jest niedobór
witaminy C. Przeczytaj ten rozdział a ocalisz swoje życie.
Rozdział 22. Lek. med. Thomas Lee Hesselink----------------................str. 212
Rozdział 23. Przygody z MMS pewnego nauczyciela szkoły podstawowejw Meksyku---------------------------------------------------------------------------------------str. 232
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1. Odkrycie,
Rozdział 1
Odkrycie
Na drugim końcu domu dzwonił telefon. Dom był długi
i wąski, meble porozstawiano dosłownie wszędzie,
a przez korytarz trzeba się było przebijać. Mimo tych
wszystkich przeszkód udało mi się podnieść słuchawkę
na czas. Dzwonił mój stary kolega z Chicago,
Bill Denicolo, który po chwili rozmowy zapytał:
„Jim, znasz się na wydobywaniu złota?"
Nigdy nie należałem do najskromniejszych, więc powiedziałem
mu szczerze (moją wersję prawdy): „Tak, jestem w tym jednym z najlepszych,
jeżeli nie najlepszy". To mu wystarczyło.
Był moim kolegą i wiedząc, że pracowałem w kopalniach, uwierzył moim słowom.
„Pracuję teraz z grupą osób, które chcą jechać do południowoamerykańskiej dżungli w
poszukiwaniu złota. Potrzebujemy twojej pomocy. Zapłacimy ci twoją aktualną stawkę oraz
damy udział w zyskach."
To wystarczyło. Uzgodniliśmy, że wyjedziemy za około miesiąc. Bill i jego ludzie
chcieli skorzystać z mojego sprzętu do oczyszczania złota, więc musiałem go wcześniej wysłać
na miejsce. Przygotowania do wyjazdu i do wyprawy w dżunglę zabrały mi dokładnie cały
miesiąc. Najważniejszą rzeczą w moim bagażu, która wiąże się z tą historią było kilka buteleczek
ze stabilizowanym tlenem. (Chciałbym jednak podkreślić, że cudownym preparatem, o którym
piszę w tej książce nie jest stabilizowany tlen.)
Generalnie woda dostępna w dżungli nie jest zdatna do picia. W przeciwieństwie do
Ameryki Północnej, gdzie wody z rwących strumyków zwykle można się napić, w dżungli nie
nadaje się ona do picia, niezależnie od tego skąd pochodzi. Można rftwet założyć, że prawie
zawsze woda w dżungli zawiera niebezpieczne zarazki chorobotwórcze. Wiedząc o tym, mimo
wszystko podczas naszej wyprawy w dżunglę piłem wodę ze strumyków i nabawiłem się duru
brzusznego.
Słyszałem wcześniej od kilku osób, że tlen wchodzący w skład preparatu
stabilizowanego tlenu jest w stanie uzdatnić wodę, zabijając wszelkie obecne w niej zarazki,
zwłaszcza jeżeli odstawi się ją na noc. Raz wysłałem nawet próbkę wody pochodzącej ze
ścieków, do której dolałem odrobinę stabilizowanego tlenu, do laboratorium i otrzymałem wynik
wskazujący na to, że wszystkie obecne w niej bakterie zostały zniszczone. Byłem więc
przekonany, że będę mógł w ten sposób uzdatniać do picia wodę w dżungli.
Z preparatem stabilizowanego tlenu miałem do czynienia już jakiś czas temu. Jeden z
moich kolegów, mieszkający niedaleko Las Vegas, używał go dość często dla swoich zwierząt.
Dodawał go do wody pitnej dla kurczaków, aby były zdrowe oraz podawał go psom. Raz
jednemu ze swych psów, gdy ten
zachorował, podał go nawet dożylnie i w ciągu kilku godzin pies wyzdrowiał. Często wpadałem
do niego, żeby zobaczyć jak się sprawy mają.
Kontrakt od Billa Denicolo dostarczono do mojego domu w Las Vegas, w stanie
Nevada, gdzie przeniosłem się na emeryturę, zaniechawszy dalszej pracy w kopalniach złota. Był
to kontrakt dość intratny. Gwarantował mi pokaźną pensję oraz 20% udziałów w przedsięwzięciu,
pod warunkiem, że znajdę żyłę złota. Podpisałem go i odesłałem, a w zamian otrzymałem bilety
na samolot. Miałem 64 lata, lecz byłem w świetnej kondycji i byłem pewny, że nie będę miał
trudności z przeprawą przez dżunglę.
Celem wyprawy była Gujana, która jeszcze kilka lat wcześniej nosiła nazwę Gujany
Brytyjskiej. Jest to kraj położony na południe od Wenezueli, na wschodnim wybrzeżu Ameryki
Południowej. Zapewne skojarzycie ją z historią o Jimie Jonsie i jego sekcie, której prawie wszyscy
członkowie popełnili samobójstwo, lub raczej kilku popełniło samobójstwo, otruwszy najpierw
dzieci i większość dorosłych za pomocą cyjanku. Ocalała zaledwie garstka.
Do Gujany dotarłem w dzień powszedni. Padało. Była połowa 1996 roku. Na lotnisko
wyszło po mnie kilku okolicznych mieszkańców, którzy mieli wziąć udział w wyprawie. Za ich
sprawą przez odprawę przeszedłem bez konieczności stania w kolejkach. Z lotniska pojechaliśmy
do oddalonej
0 około 50 km stolicy Gujany i zarazem największego miasta Georgetown. Zawieziono mnie do
jednego z miejscowych domów, gdzie miałem pozostać do czasu rozpoczęcia ^yprawy, by
przeszukiwać największe lasy deszczowe gujańskiej dżungli.
Tu poznałem Mike'a, mieszkańca z Georgetown, do którego należała znaczna część
dżungli, a zarazem jednego z naszych wspólników. Na kontrakcie, który mi przysłano widniało
także nazwisko Joela Kane'a, wspólnika pochodzącego ze wschodniej części USA, który miał
przyjechać na około dwa tygodnie przed rozpoczęciem wyprawy. Do zespołu należał jeszcze jeden
wspólnik, który miał przyjechać niebawem, ale najprawdopodobniej już po naszym wyjeździe z
Georgetown. Jego prawdziwe imię brzmiało Satkumar Hemraj, ale wolał, żeby nazywać go Beta.
Był on powiązany z wysokim rangą urzędnikiem rządowym, Mosesem Nagamotoo, który
zajmował stanowisko najwyższego ministra zaraz po premierze.
Drugiego wieczoru po moim przybyciu, mimo nieobecności Bety, zostałem zaproszony
na kolację do domu ministra Nagamotoo, ponieważ Beta był jednym z naszych wspólników.
Podczas wieczoru minister skarżył się na bóle pleców tak silne, że prawie uniemożliwiały mu
wykonywanie jego obowiązków. Powiedziałem, że potrafię nastawiać kręgosłup i że być może
będę w stanie przynieść ulgę jego plecom. Zatem po kolacji delikatnie
1 z zachowaniem wszelkiej ostrożności nastawiłem mu kark i w ciągu kilku
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 . Odkrycie
minut ból pleców zaczął mijać. Wszyscy byliśmy zdziwieni, że już po chwili był w stanie
swobodnie poruszać się po domu.
Nazajutrz zadzwonił do mnie jeden ze służących ministra z pytaniem, czy mógłbym
również nastawić kręgosłup córce Mosesa, ponieważ ona także cierpiała na silne bóle pleców.
Miała na imię Angela. Zgodziłem się. Wieczorem odebrano mnie z domu i zawieziono do domu
ministra, a po kolacji nastawiłem Angeli kręgosłup. Moses miał jeszcze jedną córkę, Adilę, ale
ona jedna nie miała kłopotów w plecami. Zabrzmi to nieprawdopodobnie, lecz chwilę później
Angela mogła bez problemu się poruszać, a ból pleców jakby ręką odjął. Nie zawsze udawało mi
się nastawić kręgosłup z takim powodzeniem, ale czasami się to zdarzało. W głębi duszy rad
byłem, że kiedyś znalazłem czas, aby się tego nauczyć. Nawiązanie znajomości z tak
wpływowym człowiekiem jak Moses Nagamotoo miało duże znaczenie. Wtedy nie zdawałem
sobie jeszcze z tego sprawy, ale bez wątpienia uratowało mnie to od dostania się do więzienia
parę miesięcy później.
Z kronikarskiego obowiązku i z myślą o przyszłych naukowcach wspomnę, że
premierem Gujany był wtedy Sam Hinds, a ministrem ds. przemysłu wydobniczego Jim
Punwasee, z którym często się widywaliśmy i którego kilka razy odwiedziliśmy w domu.
Gujański rząd posiadał własne laboratorium do obróbki złota, które skupował od
okolicznych kopalń. Problem w tym, że całe złoto pokryte było warstwą rtęci. Aby je oczyścić
przed zważeniem, wkładano je do pieca i opalano za pomocą gazowego palnika. Osoby
oprowadzające mnie po tych warsztatach poinformowały mnie, że powstałe w tym procesie opary
dostają się do wentylacji wychodzącej na dziedziniec i do znajdującego się wokoło kompleksu
budynków rządowych. Jak powszechnie wiadomo, opary rtęci są niezwykle toksyczne, więc
wiele osób uskarżało się na te praktyki.
Zaproponowałem, że zaprojektuję proste urządzenie do oczyszczania powstałych w ten
sposób oparów, na co ochoczo przystali. Rządowe fundusze na takie techniczne usprawnienia
były dość okrojone, więc musiałem sobie poradzić mając do dyspozycji zaledwie dwie beczki o
pojemności 200 litrów. Szczęśliwym trafem w pewnym magazynie w Las Vegas zostawiłem na
przechowanie kilka tysięcy piłeczek do ping-ponga, które kazałem przesłać do Gujany, aby
wykorzystać je do budowy tego urządzenia. Co prawda dotarły one na miejsce, gdy byłem już w
dżungli, ale rządowi technicy wiedzieli, co z nimi zrobić. Wsypali je po prostu do zmontowanych
przeze mnie beczek i włączyli wodny prysznic. Gdy wróciłem, urządzenie działało bez zarzutu i
spełniało swoje zadanie.
Miałem dużo szczęścia. Za sprawą urządzenia do oczyszczania oparów rtęci i przyjściu
z pomocą najwyższemu ministrowi i jego córce udało mi się zawrzeć kilka bardzo ważnych
znajomości w gujańskim rządzie. Dzięki temu byłem w stanie pomóc pewnemu rosyjskiemu
koledze, który chciał przyjechać do Gujany. Napomknąłem o nim ministrowi ds. przemysłu
wydobniczego
1 6
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 , Odkrycie.
i kilka dni później otrzymałem telefon od ministra ds. imigracji z wiadomością, abym przekazał
koledze, że może się udać do gujańskiego konsulatu w Moskwie. Powiedział, że czekają tam na
niego dokumenty, które umożliwią mu emigrację do Gujany. Jak więc widać, mogłem co nieco
zdziałać. Piszę o tym jedynie po to, aby uwydatnić, jak bardzo sprzyjało mi szczęście.
Na pierwszą wyprawę w dżunglę zabraliśmy dodatkowo ośmiu mężczyzn, którzy mieli
nieść nasze zapasy oraz rozbijać obozy w miejscach, gdzie chcieliśmy się zatrzymać. Tych
tragarzy, jak ich nazywaliśmy, wynajął Mike. Zjawili się oni na około tydzień przed wyprawą aby
mieć wystarczająco dużo czasu na zrobienie zapasów i skompletowanie sprzętu. Jeden z nich był
kierownikiem i dowodził całą grupą
W końcu nadszedł dzień wyprawy. Joel i Beta nie dotarli do nas na czas, ale nie
mogliśmy już dłużej czekać. Tragarzom płaciliśmy, co prawda, jedynie 6 dolarów dziennie, ale
mimo wszystko były to pewne koszty, więc chcieliśmy zabrać się do roboty. Koniec końców w
skład ekipy wchodziłem ja, Mike oraz ośmiu tragarzy.
Podróż w głąb dżungli trwała około dwa dni. Jej pierwszy etap stanowił przejazd z
Georgetown do oddalonego o około godzinę drogi miasteczka Parika leżącego nad rzeką Mazaruni
Cuyuni. Wszystkie zapasy i bagaże załadowaliśmy na jedną dużą ciężarówkę i cztery taksówki, a
w Parika, gdzie dotarliśmy około godziny 9-tej rano, przeładowaliśmy je na kilka dużych łodzi
motorowych. W tym miejscu rzeka Mazaruni Cuyuni ma ponad 8 km szerokości. Jeżeli będziecie
chcieli osobiście sprawdzić te dane, zorientujecie się, że przeprawa na drugą stronę zabrała nam
około czterech godzin, a więc dokonaliśmy tego względnie szybko.
W końcu dotarliśmy do kolejnego miejsca przeznaczenia, miasteczka Bartica, które
uważane jest za przedsionek gujańskiej dżungli. W Bartica zatrzymaliśmy się głównie po to, aby
zrobić zapasy jedzenia, ponieważ jest tam kilka magazynów z żywnością, które zaopatrują ekipy
udające się na wyprawę w głąb dżungli.
Nasz zaopatrzeniowiec zakupił przede wszystkim fasolę i ryż. Zwykle na takie wyprawy
zabiera się tylko ryż, ale ze względu na mnie dorzucili kilka worków z fasolą. Podczas innych
wypraw zdołałem ich przekonać do zakupu bardziej różnorodnych produktów spożywczych.
Wszystkie zapasy i sprzęt załadowaliśmy na kilka łódek i przeprawiliśmy się na drugi
brzeg rzeki do portu oddalonego o około 1,5 km. Tam przeładowaliśmy wszystko na dwie duże
ciężarówki, których opony miały średnicę ponad 180 cm, gdyż tylko one mogły pokonać grząskie,
błotniste drogi w dżungli. Lecz nawet takie ciężarówki nie były w stanie sprostać terenowi, na
którym nie było dróg. Tragarze umocowali wszystkie zapasy na ciężarówkach i większość z nich
postanowiła pójść na skróty do naszej następnej bazy. Wnet domyśliłem się, dlaczego woleli iść
pieszo. Droga była tak wyboista, że trzeba było ciągłej uwagi, aby móc utrzymać trzęsące
17
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 . Odkrycie.
się niemiłosiernie ciężarówki na drodze. Podczas tej pięciogodzinnej przeprawy do naszej kolejnej bazy - miejsca wylotowego w dżunglę i ostatniego postoju przy rzece - nie było mowy o drzemce.
Na miejsce dotarliśmy już po zmroku, gdyż w okolicach równika zachód słońca
przypada na godzinę 18-tą, a wschód zawsze na 6-tą rano. Tej nocy spaliśmy, gdzie popadło. Ja
ulokowałem się na ławce przed małym sklepikiem. Rankiem załadowaliśmy wszystkie zapasy na
łodzie i ruszyliśmy w górę rzeki, będącej odnogą rzeki Cuyuni. Łodzie pływające po tej rzece są
zwykle wyładowane „po sam sufit", jak to mówią, tak, że kadłub wystaje z wody zaledwie na 10
cm. Tak wyładowaną łódź jest w stanie przewrócić i zatopić nawet bardzo mała fala. Na szczęście
na tych rzekach rzadko zdarzają się duże fale, podobnie jak burze. W porze deszczowej pada
potwornie ulewny deszcz, jednak jest niemalże bezwietrznie, więc burze nie mają jak powstać. W
tej części świata takie katastrofy naturalne jak gwałtowne burze, huragany, pożary lasów czy
trzęsienia ziemi raczej się nie zdarzają.
W górę rzeki płynęliśmy przez około cztery godziny, aż w końcu dotarliśmy do naszej
ostatniej bazy przed wyruszeniem dżunglę. Gdy wyładowaliśmy cały nasz ekwipunek na brzeg,
łodzie wyruszyły w drogę powrotną, a nasi tragarze zaczęli pakować wszystko na swoje plecy.
Cały ciężar spoczywał jednak na ich głowach. Najpierw opasali je bowiem dookoła rzemieniem,
którym następnie obwiązali pakunki spoczywające na plecach. Jak twierdzili, jest to najmniej
męczący sposób noszenia ciężkich ładunków. W ten sposób przez całą dżunglę i przez góry nieśli
na plecach po 35 kg. Zbliżała się godzina 10.30 rano, a musieliśmy jeszcze przedostać się przez
dżunglę na drugą stronę wznoszącej się przed nami góry. Ściślej mówiąc, w naszym odczuciu
była to góra, aczkolwiek w tych okolicach wzniesienia liczące mniej niż 305 m n.p.m. uważa się
za wzgórza a nie góry, a nasze wzgórze miało 304 m wysokości. Jednak, dotarłszy na szczyt,
uznaliśmy, że była to prawdziwa góra.
Od podnóża po sam szczyt całkowicie porastał ją tropikalny las. W tym regionie, gdzie
wilgotność dochodzi do 100%, a czasami nawet do 110%, deszcz nie stanowi żadnej różnicy. W
ciągu kilku minut każdy jest kompletnie przemoczony, ponieważ pot nie ma gdzie wyparować.
Skórzane buty wnet będą pełne deszczowej wody albo potu. Zwróciwszy uwagę na to, jak
ubierają się tutejsi mieszkańcy, zdecydowałem, że najlepiej będzie założyć tenisówki.
Trekkingowe buty gwarantują, co prawda, lepszą ochronę przed wężami, ale gdy się zapocą,
stają się bardzo niewygodne. Stwierdziłem, że po prostu będę musiał szczególnie uważać na
węże.
Paru tragarzy musiało kilka razy przeprawić się na drugą stronę góry, aby przynieść
resztę naszego ekwipunku. Nasza baza była tak głęboko w dżungli, że przetransportowanie
wszystkich rzeczy zajęło nam prawie dwa dni. Kilka dni później dwóch z naszych tragarzy
zachorowało na malarię. Zaczęliśmy się niepokoić. Zapewniano nas, że w tej części dżungli nie
musimy
się o to martwić, więc nie zabraliśmy ze sobą żadnych lekarstw na malarię. Od razu wysłałem
dwóch tragarzy do najbliższej osady górniczej z nadzieją, że pracujący tam robotnicy będą mieli
jakieś leki na malarię. Wiedziałem, że droga do osady zajmie im co najmniej dwa dni, a więc do
naszego obozu wrócą dopiero za około sześć dni, z lekami albo i bez. Nie mieliśmy innego
wyjścia. Musieliśmy pogodzić się z sytuacją.
Gdybyśmy mieli radio, moglibyśmy spróbować wezwać helikopter. Ale w dżungli
większość radioodbiorników nie działa, albo działa jedynie na bardzo krótkie odległości. Wtedy
wpadłem na pomysł, żeby spróbować podać chorym stabilizowany tlen. Pomyślałem, że skoro jest
on w stanie zabić zarazki w wodzie, to może będzie także w stanie wyleczyć malarię. Zapytałem
się obu chorych, czy chcieliby spróbować tego amerykańskiego preparatu. Widać było, że bardzo
cierpią. Leżeli w hamakach wstrząsani dreszczami. Mieli bardzo wysoką gorączkę, bóle głowy,
obolałe mięśnie i stawy, a na dodatek nudności, wymioty i rozwolnienie. Byli gotowi spróbować
wszystkiego, co ulżyłoby ich cierpieniu.
Każdemu z nich przygotowałem porządną dawkę stabilizowanego tlenu rozpuszczonego
w szklance wody, którą duszkiem wypili. Nic więcej nie mogłem dla nich zrobić. Musieliśmy
czekać na powrót wysłanych po leki osób. W ciągu godziny u chorych ustąpiły dreszcze. Mogło to
jeszcze nic nie znaczyć, bo jak wiadomo napady dreszczy przychodzą falami, ale obaj wyglądali
trochę lepiej. Cztery godziny później zaczęli stroić sobie żarty z piekła, jakie przeszli. Już tego
samego wieczoru zdołali wstać ze swoich łóżek i usiąść z nami wieczorem do stołu. Następnego
dnia kolejne dwie osoby zachorowały na malarię. Podobnie jak ich koledzy, wypiwszy preparat
stabilizowanego tlenu, już koło południa czuli się lepiej. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem. To
jednak nie koniec historii. Stabilizowany tlen nie działa bowiem we wszystkich przypadkach.
Zabrałem się w końcu za poszukiwanie złota. Już wcześniej stworzyłem prostą metodę,
za pomocą której potrafiłem samodzielnie oznaczyć próbę złota tzn. ocenić ile czystego złota
zawiera znaleziony kawałek. Dzięki niej nie trzeba było wysyłać próbki do laboratorium i
tygodniami oczekiwać na odpowiedź. Po paru dniach znalazłem żyłę złota, więc zaczęliśmy
planować budowę małej oczyszczalni. Historia ta nie opowiada o poszukiwaniu złota, więc krótko
mówiąc, podczas budowania oczyszczalni i prowadzenia dalszych prac musiałem dość dużo
przemieszczać się po dżungli. W wielu miejscach pomagałem osobom chorym na malarię (a
czasami także tym cierpiącym na dur brzuszny). Chociaż preparat stabilizowanego tlenu
skutkował tylko w 70%, wystarczyło to, abym stał się dość sławny pośród zamieszkującej dżunglę
ludności.
W drodze powrotnej z naszej pierwszej wyprawy w głąb dżungli natrafiliśmy na osadę
górniczą, która była tymczasowo zamknięta na okres wakacji. Zamieszkiwało ją kilku górników,
którzy czekali na wznowienie pracy.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1. Odkrycie.
Jeden z nich siedział za stołem i wyglądał na bardzo chorego. Gdy zapytałem, co mu dolega,
odpowiedział, że czeka na łódź, która ma go stąd zabrać, ponieważ zachorował i na malarię i na
dur brzuszny. Napomknąłem mu
0 preparacie stabilizowanego tlenu, który nazywałem zwykłym napojem wzmacniającym.
Odpowiedział, że spróbuje. W drodze powrotnej z miasta spotkałem go ponownie. Mocno
uścisnął mi rękę, wyrażając swoją wdzięczność. Powiedział, że poczuł się lepiej już parę godzin
po wypiciu mojego „napoju"1 że w końcu wcale nie musiał jechać do miasta. Odjeżdżając, zostawiłem mu, tak jak i innym, małą buteleczkę preparatu.
Takich przypadków było więcej, lecz niestety wielu osobom nie zdołałem wtedy pomóc. Zdecydowanie było to lepsze remedium niż dostępne w tym regionie leki na malarię. Ludzie mieszkający na obszarach o wysokiej zachorowalności na malarię musieliby stale zażywać leki zapobiegawcze, a ponieważ zawsze po jakimś czasie występują po nich skutki uboczne, nie stosują ich wcale. Także turyści mogą zażywać leki zapobiegawcze przeciw malarii tylko przed krótki okres czasu. Jak się później dowiedziałem, kilku moich znajomych z ich powodu trafiło do szpitala. Z tych względów lokalni mieszkańcy muszą polegać na standardowych lekach stosowanych w leczeniu malarii, przeciw którym zarodźce malarii w dużym stopniu się uodporniły.
Podczas kolejnej podróży odwiedziłem klinikę położoną w pobliżu jednej z osad górniczych, prowadzoną przez księży. Mieli, jeżeli dobrze pamiętam, czterech pacjentów. Zaoferowałem, że podam chorym mój „napój wzmacniający", lecz odmówili, twierdząc, że Bóg, zsyłając malarię na tych mężczyzn, chciał ich ukarać za grzeszne zachowanie i dlatego nie powinni oni zostać wyleczeni. Niestety, nie udało mi się nakłonić ich do zmiany zdania. Nie mogłem patrzeć na cierpienie tych osób, ale musiałem je opuścić. Nie wspominam o wyznaniu tych księży, ponieważ wierzę, że od tego czasu zmienili swoje nastawienie.
Po powrocie do Georgetown zadzwoniłem do swojego znajomego Boba Tate'a i
opowiedziałem mu o tym, jak za pomocą stabilizowanego tlenu udało mi się wyleczyć
przypadki malarii. Kiedy się o tym dowiedział, od razu przyleciał do Gujany. Omówiliśmy całą
sprawę i stwierdziliśmy, że spróbujemy tu sprzedać ten preparat. Zamieściliśmy ogłoszenie w
lokalnej gazecie o tym, że nasz środek jest w stanie wyleczyć chorych na malarię. Wnet okazało
się, że był to duży błąd. Miejscowa stacja telewizyjna przysłała do nas reporterów. Nim się
obejrzeliśmy, byliśmy na antenie i opowiadaliśmy o naszym preparacie. Później zjawili się
dziennikarze z radia i gazet. Przez około trzy dni byliśmy w centrum uwagi, po czym rząd
niemile nas zaskoczył. Minister zdrowia wezwała nas do siebie na rozmowę i powiedziała, że
jeżeli sprzedamy ten preparat jeszcze jednej osobie, wylądujemy w ich więzieniu, które na
pewno się nam nie spodoba. Jakiś czas temu miałem okazję zobaczyć gujańskie więzienie, więc
wiedziałem, że mówiła poważnie.
Któregoś wieczoru postanowiłem porozmawiać ze swoim zaprzyjaźnionym ministrem,
Mosesem Nagamotoo. Wyjaśnił mi, że dwie firmy farmaceutyczne zagroziły pani minister, że
jeżeli nie powstrzyma tej osoby, która twierdzi, że jest w stanie wyleczyć malarię, przestaną
zaopatrywać w leki lokalne szpitale. Nagamotoo powiedział, że rząd nie może mi już w żaden
sposób pomóc, ale napomknął, że poprosił panią minister, aby dała mi trochę swobody.
Wówczas popełniłem jeszcze większy błąd. Wycofaliśmy, co prawda, ogłoszenie z
gazety, ale nadal sprzedawałem nasz preparat osobom, które go potrzebowały. Mój wspólnik Bob
Tate wrócił już z powrotem do domu, ale ja zostałem, aby dalej prowadzić prace nad
poszukiwaniem złota. Jak tylko zrobiliśmy zapasy na kolejną wyprawę, dostałem cynk, że mam
zostać aresztowany pod zarzutem popełnienia przestępstwa i że lepiej będzie jeżeli wrócimy do
Stanów lub po prostu stąd wyjedziemy. Zorientowałem się, że mieszkańcy Georgetown bardziej
boją się dżungli niż śmiałkowie z Las Vegas i nie będą nas tam ścigać. Natychmiast wsiadłem do
łódki i popłynąłem w górę rzeki. Zapasy dotarły tam parę dni później.
Jak wynika z opisanych przeze mnie w tym rozdziale wydarzeń, preparat
stabilizowanego tlenu jest - w niektórych przypadkach - skutecznym środkiem na malarię.
Jednakże jest to zaledwie początek mojej historii, ponieważ wtedy jeszcze nie nazwałbym go
cudownym środkiem. W naszym obozie w dżungli mieszkałem przez ponad sześć miesięcy,
nieustannie pracując nad oczyszczalnią złota. Ten etap wyprawy musiałem sfinansować osobiście,
ponieważ przyjazd Joela Kane'a opóźniał się, a na dodatek nie przysyłał nam pieniędzy. W końcu
pojawił się, a jak zobaczył złoto, które udało nam się do tego czasu wydobyć, chciał zagarnąć
wszystko dla siebie. Zaproponował mi 3% udziałów zamiast ustalonych 20%, a gdy się nie
zgodziłem, kazał Mike'owi i wynajętym przez niego tragarzom rozebrać zbudowaną przeze mnie
oczyszczalnię złota i wynieść ją gdzieś w dżunglę. Bowiem zgodnie z umową jeżeli nie korzystał
z mojej technologii, nie musiał mi oddawać 20% udziałów. Kane natrafił jednak na pewien
problem. Nowe, zbudowane przez Mike'a urządzenie nie sprawdziło się, więc nie tylko ja
straciłem swoje udziały. Dla takiego milionera było to jednak bez większego znaczenia. Co innego
dla mnie.
Gdy po pół roku wróciłem znów do Georgetown, zorientowałem się, że sprawy z
ministerstwem zdrowia tak się skomplikowały, że musiałem natychmiast wracać do USA.
Straciłem całe zainwestowane pieniądze, ale świadomość tego, jak cennym odkryciem był
stabilizowany tlen, była niezwykle ekscytująca. Złoto przestało mnie interesować. Z
niecierpliwością czekałem na powrót do domu, gdzie mógłbym stworzyć program do
przetestowania działania stabilizowanego tlenu i w ten sposób dowiedzieć się, dlaczego skutkował
tylko w niektórych przypadkach.
2 1
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 . Odkrycie,
Kilka miesięcy później na zlecenie innej firmy wróciłem do Gujany, aby usprawnić ich
oczyszczalnię złota. Nadal jednak prowadziłem prace nad preparatem stabilizowanego tlenu.
Pewnej nocy, przez swoją nieostrożność, zostałem pogryziony przez setki komarów. Naprawdę
tego nie planowałem, ale w pewnym momencie po prostu pozwoliłem im kąsać się dalej. Kilka
dni później zauważyłem pierwsze objawy malarii. Najpierw pojawiła się lekka niestrawność,
uczucie nudności, które minęło po około 15 minutach. Dopiero następnego dnia wystąpiły
wymioty. Skoro sam zachorowałem, postanowiłem wypróbować swoje własne lekarstwo. Zanim
rozpocząłem leczenie, chciałem poczekać na wyniki testu krwi ze szpitala z Georgetown. Był to
nieomal fatalny błąd. Autobus, który kursuje między tą częścią dżungli a Georgetown, spóźniał
się. Wiedziałem, że chorzy, którym zbyt późno poda się lekarstwo, prawie zawsze nie mają szans
na przeżycie. Czekałem na autobus przez parę kolejnych dni, lecz na próżno, a z dnia na dzień
czułem się gorzej. Mimo to chciałem, aby test krwi potwierdził, że mam malarię. Wkrótce
mieliśmy wracać do kraju, a tam nie miałem szansy na przeprowadzenie dalszych badań.
Nikomu nic nie mówiąc, sam pobrałem próbkę krwi. Widząc, jak źle się czuję, moi
pracodawcy chcieli za wszelką cenę przewieźć mnie do miasta. Gdy więc zaproponowałem, że
pokryję część kosztów transportu samolotem z dżungli, od razu się zgodzili. W tej części dżungli
mieliśmy na szczęście radio, a nieopodal pas startowy. Samolot przyleciał już następnego dnia
(czwartego dnia choroby). Pomimo tego, że wtedy już bardzo źle się czułem, na pas startowy
pojechałem rowerem. Gdy wylądowaliśmy w Georgetown, natychmiast wsadzono mnie do
taksówki i zawieziono do szpitala.
W szpitalu na wynik badania krwi musiałem poczekać kilka godzin. Miałem wszelkie
objawy malarii, co potwierdziły również testy. Nie byłem pacjentem szpitala, więc dano mi
jedynie fiolkę leku na malarię, którego - rzecz jasna - nie zażyłem. Zamiast tego wypiłem sporą
dawkę mojego własnego lekarstwa. Już w przeciągu paru godzin zacząłem czuć się lepiej. Udało
się, pomyślałem. Aby mieć pewność, wróciłem do szpitala i zrobiłem kolejne badanie krwi.
Wynik był negatywny. Ogarnęło mnie podniecenie. Byłem pierwszą chorą na malarię osobą,
której przeprowadzono badanie krwi przed i po zażyciu stabilizowanego tlenu. Byłem
przekonany, że odkryłem lek na malarię.
Otrzymawszy negatywne wyniki badania krwi, zamierzałem opuścić Gujanę w ciągu
następnych paru dni. Jednego dnia wybrałem się na przejażdżkę motorem, który zakupiłem
podczas swojego pierwszego pobytu w Gujanie. Przypadkiem spotkałem starego kolegę z
Kanady. Przywitaliśmy się i postanowiliśmy usiąść w kawiarni, żeby porozmawiać. Wiedziałem,
że miał tu szukać diamentów. Podczas rozmowy po drugiej stronie ulicy zauważył swojego
znajomego. Zawołał go, aby dosiadł się do nas. Nie wyglądał najlepiej, więc zapytałem, co mu
dolega. „Malaria" - odpowiedział krótko. Leki, które
otrzymał w szpitalu najwyraźniej nie skutkowały. „Nie mogłeś lepiej trafić" - odrzekłem.
W paru słowach opisałem mu antymalaryczne działanie mojego preparatu i
zaproponowałem, że szybko pojadę po niego do domu. Wróciwszy, rozrobiłem dawkę
stabilizowanego tlenu w szklance wody i kazałem mu wypić, po czym kontynuowaliśmy rozmowę.
Około pół godziny później powiedział, że czuje się trochę lepiej, ale zapewne to jego wyobraźnia
płata mu figla. W ciągu następnych dwóch godzin wszystkie objawy ustąpiły. Podarowałem mu
jeszcze jedną małą buteleczkę preparatu, a wieczorem przyszedł do mnie po kolejną.
Planowałem wtedy, że dokończę badania i wyjawię tę informację światu. Byłem
przekonany, że znajdę na to sposób.
2 2
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 . Odkrycie,
23
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS,
Rozdział 2
Dalsze prace nad MMS
Do USA wróciłem pod koniec 1997 r. i przeprowadziłem się do
Walker Lake, w stanie Nevada, gdzie mój wspólnik Bob Tate przeniósł
moje małe laboratorium. Planowaliśmy rozpocząć produkcję
wynalezionych przeze mnie specjalistycznych urządzeń górniczych, z
której mógłbym się utrzymać i prowadzić dalsze prace nad
stabilizowanym tlenem, którego używałem w dżungli.
Niestety, nie mając doświadczenia z tamtejszym systemem wymiany walut, gdy przed wyjazdem
wymieniałem gujańską walutę na dolary, zostałem oszukany na znaczną sumę pieniędzy. Nasze
fundusze na zainwestowanie w produkcję urządzeń górniczych były wobec tego bardzo okrojone.
Znacznym zastrzykiem finansowym była sprzedaż mojej 12 metrowej morskiej łodzi kabinowej.
Produkcją urządzeń górniczych zajmowaliśmy się około roku. Później Bob zachorował
na chorobę Lou Gehring'a i nie był w stanie pracować. Ponadto z wielu powodów sprzedaż
poważnie spadła. Wydawcy magazynu, w którym zamieszczaliśmy ogłoszenia, popełnili
poważny błąd i nie chcieli pokryć kosztów nowego ogłoszenia. Kosztowało nas to tysiące
dolarów. W końcu sprawy miały się tak źle, że zacząłem żyć z zasiłku. Od czasu do czasu
robiłem wyceny złota, za co wpadało mi parę groszy.
Z pomocą mojego syna kupiłem komputer, podłączyłem Internet i zacząłem
korespondować z różnymi osobami w Afryce. Po jakimś czasie nawiązałem znajomość z
pewnym mężczyzną z Tanzanii, który organizował safari dla turystów i wycieczki na
Kilimandżaro. Nazywał się Moses Augustino. Wnet zorientowałem się, że nawiązywał on
znajomości z Amerykanami w nadziei, że jakoś na tym skorzysta. Gdybym był na jego miejscu,
pewnie postępowałbym tak samo. Niebawem poprosił mnie o 40 dolarów. Wiedziałem, że dla
niego było to dużo pieniędzy. W owym czasie dla mnie również była to pokaźna suma.
Chciałem jednak, aby wyświadczył mi przysługę i wypróbował stabilizowany tlen na kilku
przypadkach malarii w Tanzanii, więc wysłałem mu te 40 dolarów, o które prosił.
Były to owocnie wydane pieniądze. Zgodnie z moimi wskazówkami zaczął podawać
mój preparat osobom chorującym na malarię w jego okolicy. Większość osób szybko
wyzdrowiała, aczkolwiek nie wszyscy. Moses opowiedział o tym preparacie, który wtedy
nazywaliśmy jeszcze ..napojem wzmacniającym Humbla", zaprzyjaźnionemu lekarzowi.
Wysłałem mu dwie buteleczki, a w odpowiedzi otrzymałem e-maila z pytaniem, jakim cudem
słona woda może być skutecznym lekiem na malarię. Odpisałem krótko: „Spróbuj, a się
przekonasz." Był zaskoczony niezmiernie pozytywnymi
24
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2, Dalszy rozwój MMS.
rezultatami, jakie uzyskał i zaczął stosować mój preparat do leczenia pacjentów chorych na
malarię. Szkopuł w tym, że w tamtym regionie Tanzanii zachorowalność na malarię była
niewielka. Gdyby była tak wysoka jak na południu kraju, to byłby on w stanie wyleczyć setki
chorych i sprawy może potoczyłyby się inaczej. Tygodniowo zgłaszało się do niego zaledwie
kilku chorych na malarię pacjentów. Na następnych dwóch stronach zamieściłem parę listów,
które napisali do mnie na moją prośbę. Po napisaniu tych listów wyleczono jeszcze wiele innych
osób. Przysłano mi także więcej danych na temat stabilizowanego tlenu („napoju wzmacniającego
Humbla").
List od Kittu J. Thomasa, właściciela malej przychodni lekarskiej w miasteczku Arusha, w Tanzanii.
2 5
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
W swym liście Kittu pisze, że prowadząc swoją przychodnię na co dzień ma do czynienia z malarią i innymi chorobami wywoływanymi przez bakterie znajdujące się w wodzie.
Wspomina on, że po raz pierwszy zetknął się z „napojem leczniczym Humbla" w 2001 r. i od tamtej pory podaje go osobom cierpiącym na malarię. Dodaje, że najpierw podaje chorym „napój leczniczy Humbla" fazy 1, a gdy ten okazuje się nieskuteczny przechodzi do napoju fazy II. Z jego obserwacji wynika, że w większości przypadków wszelkie objawy malarii znikają w ciągu kilku godzin, a w ciągu doby stan chorych zupełnie się normalizuje.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS. Cudowny
List od Mosesa Augustino, właściciela agencji turystycznej Naturę Beauties Safaris organizującej safari dla turystów.
26
27
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS
Moses pisze, że o napoju leczniczym Humbla (fazy I i II) dowiedział się w 2001 r.
Później podczas swoich podróży po Tanzanii zaczął podawać go osobom chorym na malarię.
Opisuje, że wszelkie objawy choroby znikały zwykle w ciągu 2 do 4 godzin, aczkolwiek chorzy
jeszcze przez następne 8-24 godzin byli bardzo osłabieni.
W przypadkach, gdy napój fazy I okazał się nieskuteczny, podawał chorym napój fazy
II, czyli skoncentrowany napój fazy I zmieszany z odrobiną kwasu organicznego. Po zażyciu
preparatu fazy II wszelkie objawy malarii znikały w ciągu 2-4 godzin, aczkolwiek chorzy
potrzebowali jeszcze od 8 do 24 godzin, aby w pełni odzyskać siły.
Kończąc stwierdza, że wszystkie chore na malarię osoby, którym podał „napój
leczniczy Humbla", w sumie było ich 21, całkowicie wyzdrowiały.
Na zdjęciu: Moses Augustino z żoną, około 2000 r.; Moses był pierwszą osobą w Afryce, której udało się wyleczyć pacjenta cierpiącego na malarię za pomocą preparatu MMS.
Tymczasem ja dalej pracowałem nad ustaleniem rzeczywistego składu chemicznego
stabilizowanego tlenu i nad sposobem jego przygotowania. Chciałem dociec, dlaczego nie
skutkował w 100% przypadków. Dowiedziałem się, że pierwszym, który w 1926 r. rozpoczął
pracę nad tym preparatem był niemiecki lekarz dr William F. Koch. Stosował go do leczenia
opóźnionych w rozwoju dzieci, ponieważ wierzył, że stabilizowany tlen wytwarza nietoksyczną
formę tlenu identyczną z tlenem powstającym w procesie oddychania. Dr Koch stosował ten
preparat przez kolejnych 10 lat, wierząc, że w jakiś sposób dotlenia on mózg upośledzonych
dzieci. Niestety, był w błędzie. Albo ówczesna chemia nie była wystarczająco rozwinięta,
28
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2, Dalszy rozwój MMS
aby precyzyjnie opisać zasadę działania tej formuły, albo doktor Koch nie za dobrze się na niej
znał.
Około 1930 r. preparat ten dotarł do Stanów Zjednoczonych. Na przestrzeni lat ci,
którym udało się w końcu opracować jego skład chemiczny, zaczęli dodawać go do różnych
produktów wierząc, że zawarty w nim tlen jest łatwo przyswajalny dla organizmu. Naukowcy
zajmujący się badaniami nad stabilizowanym tlenem popełniali ten sam błąd. Prawda jest taka, że
preparat, który przez ostatnich 80 lat znany jest pod tą nazwą zawiera tlen nieprzyswajalny dla
organizmu. Tylko podstawowa - tzn. pozbawiona ładunku - forma tlenu jest użyteczna dla
organizmu. Innymi słowy nie może on być jonem tlenu, a tlen, wchodzący w skład związku
stabilizowanego tlenu ma podwójny ładunek ujemny. Twierdząc, że organizm ludzki może
wykorzystać tę formę tlenu jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że tlen wchodzący w skład
dwutlenku węgla jest przyswajalny dla organizmu. Widzicie zbieżność? Dwutlenek węgla zawiera
dwie cząsteczki tlenu o takim samym podwójnym ładunku ujemnym, a powszechnie wiadomo, że
jest on substancją silnie trującą. Cząsteczki tlenu wchodzące w skład związku stabilizowanego
tlenu przyłączają się po prostu do cząsteczek wody, która, jak wiemy, składa się z tlenu i wodoru.
Tlen i wodór pod tą postacią nie są w stanie zniszczyć żadnych chorobotwórczych zarazków. Ze
zdziwieniem stwierdziłem później, że ten sam błąd popełniono na kilku uniwersytetach,
aczkolwiek wtedy sam niewiele więcej na ten temat wiedziałem. Byłem jedynie przekonany, że
konieczne jest ulepszenie tej formuły.
Wdychane przez nas powietrze zawiera miliony cząsteczek tlenu. Natomiast w
wydychanym powietrzu cząsteczki tlenu są już częścią dwutlenku węgla. Ilość cząsteczek tlenu,
którą wpuściliśmy do płuc jest taka sama jak ilość cząsteczek tlenu w wydychanym przez nas
powietrzu. W skład każdego „dwutlenku" wchodzą dwie cząsteczki tlenu, są one jednak już, że tak
powiem, „zużyte". Zadaniem, jakie spełnia tlen w organizmie ludzkim jest utlenianie
poszczególnych organów. Polega ono na tym, że cząsteczki tlenu przyjmują elektrony, które
niszczą bakterie, neutralizują toksyczne związki i wydzielają energię cieplną. W tym właśnie
procesie powstaje dwutlenek lub tlenek węgla, bądź inne związki. W momencie, gdy tlen przyjmie
elektrony, traci właściwości atomu tlenu i staje się jonem tlenu o podwójnym ładunku ujemnym.
Jeżeli już wcześniej ma podwójny ładunek ujemny, jak w przypadku związku stabilizowanego
tlenu, oznacza to, że utracił swe właściwości utleniania i jako tlen jest bezużyteczny dla
organizmu.
Który więc pierwiastek w związku stabilizowanego tlenu, jeżeli nie sam tlen, jest w
stanie zabić zarodźce malarii? Wynalezienie formuły stabilizowanego tlenu w 1998 r., przy
ograniczonej wiedzy na temat chemii organicznej, stanowiło nie lada wyzwanie. Naukowcy,
którym udało się ją wynaleźć, często zachowywali ją w tajemnicy. Nawet gdy zdecydowali się ją
sprzedać, osoby, które nabyły do niej prawa nie umieszczały jego
29
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
składników na etykietach swoich produktów. Znalazłem jedną firmę, która na opakowaniu
zamieściła wskazówki dotyczące stosowania. Napisane było, że po rozpuszczeniu paru kropli
preparatu w szklance wody, staje się on „niestabilny" i należy go wypić w ciągu godziny od
rozrobienia. „Interesujące"- pomyślałem. Rozpuściłem 10 kropli w szklance wody, odczekałem
osiem godzin i sprawdziłem, jaki ma zapach. Był to zapach chloru. Po chwili namysłu doszedłem
do wniosku, że skoro w wyniku kontaktu z wodą stabilizowany tlen staje się związkiem
„niestabilnym", oznacza to, że woda jest czynnikiem neutralizującym (sprawia, że ten związek
staje się mniej zasadowy). Do tej pory zawsze dozowałem 10 kropli, ale zacząłem zdawać sobie
sprawę, że konieczne jest zwiększenie dawki. Rozpuściwszy w szklance wody 20 kropli,
postanowiłem dodać odrobinę octu, ponieważ wiedziałem, że zawiera on kwas octowy, który
obniży zasadowość stabilizowanego tlenu o wiele bardziej niż woda. Tym razem odczekałem
ponad 24 godziny, a gdy następnie go powąchałem, zapach chloru był znacznie silniejszy.
Do tego czasu zdołałem już zdobyć zaufanie moich afrykańskich znajomych, którzy
zgodzili się wypróbować mój ulepszony preparat. W szklance wody rozpuszczali 20 kropli
stabilizowanego tlenu i dodawali łyżeczkę octu. Odczekawszy 24 godziny, podawali ten napój
tym, których nie udało im się wyleczyć za pierwszym razem. Tym razem poskutkowało we
wszystkich przypadkach.
Aby przetestować moją miksturę, kupiłem papierki lakmusowe używane do mierzenia
zawartości chloru w wodzie w basenach. Zgadnijcie, co wykazały. Po kilku godzinach zawartość
chloru była niewielka, ale po 24 godzinach wynosiła przynajmniej 1 mg/kg. Nie była to jeszcze
odpowiedź, której szukałem, ale wiedziałem, że jestem blisko. W pierwszej chwili nie
zorientowałem się, że użyte przeze mnie papierki mierzyły zawartość dwutlenku chloru.
Następnie szklankę, w której był rozrobiony preparat, nakryłem i odstawiłem na dwie
godziny. Okazało się, że po dwóch godzinach przy nakrytej szklance zawartość chloru była taka
sama, jak po 24 godzinach bez nakrycia. Oczywiście tylko pod warunkiem, że dolałem octu.
Działo się tak, ponieważ przy zakrytej szklance chlor nie ulatniał się tak szybko. Uzyskane
wyniki przesłałem do Tanzanii, gdzie moi znajomi zaczęli podawać stabilizowany tlen w ten
właśnie sposób. Do wodnego roztworu stabilizowanego tlenu dolewali łyżeczkę octu, nakrywali
i odstawiali na dwie godziny, po czym podawali pacjentom chorym na malarię. Tym razem
preparat był w 100% skuteczny.
Z perspektywy czasu wydaje się, że było to proste zadanie, ale prawda jest taka, że aby
odkryć te wszystkie na pozór oczywiste fakty w ciągu roku przeprowadziłem ponad tysiąc
różnych badań. Wypróbowałem ponad tuzin różnych kwasów i setki kombinacji. Moje środki
finansowe były bardzo ograniczone, a papierki lakmusowe i związki chemiczne
potrzebne
do prowadzenia badań nie należały do tanich. Szczerze mówiąc, nie dokonałem niczego
nadzwyczajnego. Wykorzystałem po prostu moją skromną wiedzę na temat chemii i metalurgii. W
przeprowadzeniu testów pomogło mi doświadczenie, jakie zdobyłem podczas 25 lat pracy
badawczej w przemyśle lotniczym, gdzie m.in. testowałem bomby typu A. Dzięki temu miałem
podstawową wiedzę, konieczną do przeprowadzenia tych testów.
Dla Mosesa, w przeciwieństwie do jego znajomego lekarza, odczekanie dwóch godzin
było dość niepraktyczne. Nieustannie był w rozjazdach. Chorych na malarię leczył podczas swych
podróży, więc potrzebował sposobu, aby móc podać ten preparat w ciągu kilku minut i nie tracić
czasu na czekanie. Stabilność tego związku wiąże się z jego wysoką zasadowością (w
przeciwieństwie do kwasowości). W momencie, gdy parę kropli stabilizowanego tlenu zostanie
rozcieńczonych w wodzie, neutralizuje ona ich zasadowość. W konsekwencji jony tego związku
stają się niestabilne i powodują wydzielanie chloru. Bo tak przynajmniej wtedy myślałem. Pytanie
brzmiało, co zrobić, aby przyspieszyć tę reakcję?
Dalsze badania odwlokły się nieco, gdyż musiałem zakupić i przetestować różne rodzaje
kwasów. W końcu, wypróbowawszy wszystkie kwasy mineralne i różne kwasy organiczne,
stwierdziłem, że najlepiej sprawdza się ocet, czyli 5% roztwór kwasu organicznego. Następnie
zrobiłem prosty eksperyment, który okazał się małym przełomem w moich badaniach.
Postanowiłem nie rozcieńczać go w wodzie. Do pustej szklanki wlałem 20 kropli stabilizowanego
tlenu i 1/4 łyżeczki octu, a następnie zamieszałem. Poskutkowało i to w zaledwie trzy minuty! Za
pomocą papierka lakmusowego sprawdziłem zawartość chloru: w zaledwie trzy minuty powstało
ponad 5 mg/kg chloru. Rozcieńczyłem go następnie w Vz szklanki wody, uzyskując odczyn
poniżej 1 mg/kg, ale smak był okropny. Rozpuszczony w wodzie preparat stabilizowanego tlenu
nie smakuje najgorzej zanim zacznie wyzwalać się chlor, ale później ma on naprawdę ohydny
smak. Niektórych to nie zraża, aczkolwiek dla większości, a zwłaszcza dzieci, jest on nie do
zniesienia. A przecież to one najbardziej potrzebują tego preparatu.
Spróbowałem zmieszać go z różnymi sokami, aby sprawdzić, który będzie najlepszy. Z
jednej strony miał poprawić smak, a z drugiej nie mógł mieć wpływu na zawartość chloru. Po
wielu próbach stwierdziłem, że zwykły sok jabłkowy bez dodatku witaminy C będzie najlepszy.
Przekazałem tę wiadomość moim znajomym w Tanzanii i wiem, że stosowali ten preparat przez
parę następnych miesięcy. Później z niewyjaśnionych przyczyn słuch o nich zaginął.
Podejrzewałem, że Moses mógł mieć wypadek podczas jednej ze swoich podróży na
Kilimandżaro, ponieważ z dnia na dzień po prostu straciłem z nim kontakt. Jego znajomy lekarz
powiadomił mnie, że również nie miał od niego żadnych wieści i wspomniał, że zamierzał się
przeprowadzić. Była to ostatnia wiadomość, jaką od niego otrzymałem.
30
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
31
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
Mimo wielu wysłanych e-maili nigdy więcej nie dostałem od nich odpowiedzi. Bardzo mi pomogli, więc tym bardziej żałuję, że nie mam z nimi kontaktu.
Zastanawiacie się zapewne, jaka też jest formuła stabilizowanego tlenu. Przyznam, że w końcu udało mi sieją opracować. Jestem przekonany, że wielu naukowców doszłoby do tego zapewne w pół godziny, lecz biorąc pod uwagę, że mieszkałem na odludziu i dysponowałem znikomymi środkami finansowymi, zajęło mi to trochę czasu. Obecnie fakty te dostępne są dla każdego, oszczędzę wam jednak czasu na szukanie. Formuła stabilizowanego tlenu to NaC102. Jest to chloryn sodu. Na pierwszy rzut oka przypomina on związek soli, lecz sól kuchenna to chlorek sodu. Zwróćcie uwagę, że inna jest końcówka. Jeden związek to chloran, a drugi chlorek. A więc, co takiego przeoczyli inni naukowcy?
Powinienem zaznaczyć, że choć wąchając roztwór stabilizowanego tlenu wyraźnie da
się wyczuć chlor, to sama substancja nie zawiera chloru, lecz dwutlenek chloru, a to ogromna
różnica. Chloryn sodu, innymi słowy stabilizowany tlen, jest związkiem wysoce zasadowym. W
memencie, gdy ulegnie neutralizacji, traci swą stabilność i zaczyna wydzielać nie tlen, lecz
dwutlenek chloru. To właśnie w tym związku tlen niejako znajduje dla siebie miejsce.
Chemiczną formułą dwutlenku chloru jest CIO2, czyli jeden jon chloru i dwa jony tlenu. Są one
jednak bezużyteczne dla organizmu, ponieważ utraciły już zdolność utleniania. W tym związku
silną właściwość utleniania posiada jon chloru. Dwutlenek chloru jest substancją wysoce
wybuchową dlatego nie może być przechowywany, bo rozsadzi pojemnik, w którym się znajduje.
Zawsze wytwarzany jest w momencie, gdy jest potrzebny, ponieważ nie można go
przetransportować. Nawet najmniejsza jego cząstka, jon dwutlenku chloru, eksploduje, gdy
wejdzie w kontakt z odpowiednią substancją mianowicie z zarazkami znajdującymi się w
ludzkim organizmie lub z substancją jeszcze bardziej zakwasową.Eksplozja jest po prostu szybką reakcją chemiczną podczas której wydziela się energia.
Zwykle taka reakcja jest pewnym rodzajem utleniania. W momencie, gdy jon dwutlenku chloru napotka na patogen przyjmuje on pięć elektronów i w konsekwencji natychmiast eksploduje. W wyniku tej eksplozji, czyli zachodzącej w ten sposób reakcji chemicznej, jon chloru zostaje całkowicie zneutralizowany. Wchodzące w skład dwutlenku chloru dwa jony tlenu mają w tym stanie również wartość neutralną tj. podwójny ładunek ujemny. Oznacza to, że taki jon tlenu nie ma właściwości utleniania. Może on jedynie wejść w reakcję z wodorem i utworzyć związek wody. Organizm ludzki nie może wykorzystać go do żadnej reakcji utleniania. Jon chloru przekształca się w chlorek, czyli po prostu w sól kuchenną, która także nie ma żadnej szczególnej mocy. Zarówno tlen jak i chlor w tej postaci nie mają ładunku, więc nie mają także właściwości utleniania. Widzicie, że to jon dwutlenku chloru (związek chloru i tlenu) jest substancją aktywną i ma większą siłę utleniania zarazków niż tlen.
Faktem jest ponadto, że za sprawą kilku głębokich wdechów organizm dostaje większą
dawkę tlenu niż rzekomo dostarcza go stabilizowany tlen. Skoro stabilizowany tlen miał
dostarczać organizmowi tlenu w takiej samej postaci jak ten, który wdychamy, jaki sens miałoby
zażywanie tego preparatu, podczas gdy można by wziąć parę głębszych wdechów. To jednak
ciągle tylko domysły. Istotną kwestią jest, że reakcja, która zdaniem naukowców miała zachodzić,
wcale nie zachodziła. W organizmie ludzkim tlen może jedynie wchodzić w skład wody albo
dwutlenku węgla.
Dwutlenek chloru zaopatruje inne związki w elektrony, a nie w tlen, i to właśnie on jest
utleniaczem. Sprawdźcie w książce od chemii. Utlenianie kojarzy się z tlenem, lecz nie jest on
jedynym utleniaczem. Każdą reakcję, w której następuje wymiana elektronów uważa się za
utlenianie. Gdyby naukowcy pracujący nad formułą stabilizowanego tlenu znali się biegle na
nowinkach z dziedziny chemii organicznej, ich badania byłyby dużo bardziej przydatne.
Powyższe wyjaśnienia to tylko zarys całości. W dalszych rozdziałach książki, przedstawiając
kolejne etapy pracy nad Cudownym Suplementem Mineralnym MMS, wszystkie te procesy
opiszę bardziej szczegółowo, lecz zarazem jasno i zrozumiale dla każdego.
Wracając do mojej historii: na tym etapie badań przeprowadziłem się do miasteczka
Mina, w stanie Nevada, o parę mil dalej od miejsca, gdzie do tej pory mieszkałem i nadal
korespondowałem z różnymi osobami w Afryce.
Około 50 km od miejsca, gdzie zamieszkałem, leży miasteczko Hawthorne. Tam
poznałem J. Andrew Nehringa. Prowadził on w Hawthorne mały sklepik dla hobbystów. Wrócił
niedawno z kliniki Mayo, gdzie przeszedł operację usunięcia raka trzustki. Na badania kontrolne
jeździł do szpitala do sąsiedniego miasta. Niestety, wykazały one, że nowotwór nie został
całkowicie usunięty. Za około 60 dni w klinice Mayo miał być operowany. Podczas spotkania u
naszego wspólnego znajomego był świadkiem rozmowy, w której opisywałem swój preparat.
Zapytał mnie o niego zastanawiając się, czy byłby skuteczny w zwalczeniu raka. Słyszałem, że
wiele osób, które spróbowały wyleczyć nowotwory za pomocą stabilizowanego tlenu, uzyskały
całkiem pozytywne rezultaty. Pomyślałem, że wzmocniony octem może okazać się jeszcze
skuteczniejszy w leczeniu raka, podobnie jak to było w przypadku malarii.
Ustaliliśmy, że spróbujemy. Do tego czasu nie stwierdziłem żadnych skutków
ubocznych, ponieważ MMS NIE JEST LEKIEM. Andrew zaczął zażywać zmieszany z octem
preparat stabilizowanego tlenu. W ciągu dwóch tygodni wyniki jego badań, jeżeli chodzi o liczbę
komórek rakowych, znacznie się poprawiły. Najpierw wykazywały one dużą ilość komórek
rakowych oszacowaną na 82, cokolwiek to znaczyło. Podczas kolejnych badań wynik ten obniżył
się do 71, a po miesiącu do 55. Dwa miesiące później wskaźnik ten wynosił 29 i nadal
sukcesywnie się obniżał aż do momentu, gdy wyniósł niecałe 5. Lekarze w szpitalu nie potrafili
tego wyjaśnić, lecz jak tylko zauważyli,
32
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
że liczba komórek rakowych zaczęła spadać, odwołali zaplanowaną w klinice Mayo operację.
Chcieli sprawdzić, jak sytuacja będzie się rozwijać. Gdy wskaźnik osiągnął wartość 3, doszli do
wniosku, że nie ma potrzeby powtarzania badań. Przedstawiona tu przeze mnie historia
skutecznego wyleczenia nowotworu za pomocą suplementu MMS jest tylko jedną z wielu,
których świadkiem byłem w ciągu ostatnich 10 lat.
W tym momencie stwierdziłem, że tym bardziej za wszelką cenę muszę udostępnić tę
wiedzę opinii publicznej. Planowałem opublikować część faktów w Internecie i w ten sposób
dotrzeć do osób na całym świecie. Zamierzałem napisać e-maila i wysłać go przez Internet,
podobnie jak przesyła się wirusy. E-mail ten miał zawierać ustawienia, za pomocą których
przesłany by został automatycznie do wszystkich osób znajdujących się w książce adresowej
pierwotnego odbiorcy - oczywiście za jego zgodą. Wystarczył jeden klik i wiadomość
zawierająca szczegóły na temat stosowania i przygotowania suplementu MMS wysłana zostałaby
do wszystkich wyznaczonych osób z książki adresowej pierwotnego odbiorcy.
W ten sposób informacje te rozprowadzone zostałyby niemalże w mgnieniu oka. Metoda ta miała jednak pewne minusy. Przekazanie tych faktów w formie książkowej wydało mi się o wiele lepsze, ponieważ w e-mailu można zawrzeć jedynie ich znikomą część.
Postanowiłem sprzedać jedyną cenną rzecz, jaką posiadałem, mianowicie urządzenie do
oczyszczania złota. Dostałem za nie 17 tys. dolarów. Po wielu godzinach spędzonych na
Internecie znalazłem firmę, która rzekomo była w stanie stworzyć wymyślony przeze mnie
system dystrybucji. Zacząłem z nimi współpracować. Najpierw zapłaciłem im zaliczkę w
wysokości 5 tys. dolarów, w miarę postępu prac - następnych kilka tysięcy, a po jego
ukończeniu kolejną bajońską sumę. Program ten jednak nigdy nie zadziałał, a ja straciłem
wszystkie swoje fundusze. Aby sprawiedliwości stało się zadość, przytoczę nawet nazwę tej
firmy, która kazała sobie zapłacić 14 tys. dolarów za bezużyteczny program. Była to Danube
Technologies Inc. z Seattle w stanie Waszyngton. Gdy przelałem im zaliczkę, gwarantowali mi,
że stworzą w pełni funkcjonujący program. Umowę zawarliśmy 9 kwietnia 2001 r., a ostatecznej
płatności dokonałem 11 listopada 2001 r. Program ten nigdy nie zadziałał, choć oni twierdzili
inaczej. Ponadto oznajmili mi, że jest on nielegalny i odmówili dalszej współpracy. Teraz, sześć
lat później, udało mi się opublikować tę książkę.
Pomyślicie zapewne, że tak nadzwyczajny suplement mineralny przyciągnie uwagę
filantropów takich jak Oprah Winfrey czy Bill Gates, którzy byliby gotowi finansowo wspomóc
nasze prace i umożliwić nam kontynuowanie naszej misji. Jesteście jednak w błędzie. Potrzeba
na to trochę czasu, lecz w pewnym momencie staje się jasne, że w tym wszystkim chodzi albo o
pieniądze albo o prestiż. Oprah zainteresowana jest jedynie zwiększeniem oglądalności swojego
programu, bo na tym zarabia, a Bill Gates
33
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
34
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2. Dalszy rozwój MMS.
na pewno nie zyskałby na prestiżu, gdyby wspomógł takiego szaraka jak ja. Swoje miliony
pompuje on w wielkie koncerny farmaceutyczne, dzięki którym zdobywa wpływowych
znajomych na całym świecie. Zainwestowanie w coś, na czym straciłyby koncerny
farmaceutyczne jest przecież nie do pomyślenia. Przez telefon powiedział, że jego poparcie
zyskamy dopiero wtedy, gdy zdobędziemy atest FDA - Federalnej Agencji Kontroli Żywności i
Leków.
Wysłałem niezliczoną liczbę listów zarówno do FDA jak i do dziesiątek innych
organizacji. Chodziło nie o to, że mi nie wierzyli. Od wieków instytucje medyczne i opływające w
kasę firmy farmaceutyczne wzajemnie się wspierają i wykorzystują prawa ustanowione przez
kongres, aby do rynku leków nie dopuścić osób zajmujących się medycyną alternatywną. To oni
sprawili, że lekarzy medycyny alternatywnej uważa się za znachorów i szarlatanów, aczkolwiek
miliony Amerykanów przekonało się, że jest to nieprawdą.
Mimo powtarzanych przez organizacje medyczne ostrzeżeń co roku medycyna
alternatywna zyskuje nowych zwolenników i stała się branżą
0 dochodach liczonych w miliardach dolarów. Jest przecież nie do pomyślenia, że miliony
Amerykanów zwróciłyby się o pomoc do znachorów i szarlatanów, gdyby profesjonalni lekarze
byli w stanie ich wyleczyć. Zdziwi was zapewne fakt, że obecnie 55% Amerykanów jest
zwolennikami medycyny alternatywnej
1 przestało się leczyć u swojego lekarza rodzinnego. Fakt ten wyjaśnia, dlaczego organizacje
medyczne wszelkimi sposobami próbują przejąć kontrolę nad preparatami stosowanymi w
medycynie alternatywnej.
Od czasu pierwszej edycji tej książki agencja FDA ogłosiła, że planuje zlikwidowanie
50% gabinetów lekarzy medycyny alternatywnej. Na mocy nowo wprowadzonej przez kongres
ustawy FDA ma prawo zażądać, aby medyczna skuteczność wszelkich suplementów została
udowodniona naukowo. Oznacza to, że FDA może wstrzymać produkcję dowolnego preparatu i
poddać go badaniom. Koszt takich badań w przypadku jednego suplementu sięgnąć może nawet
100 min dolarów. Chociaż co roku zwykłe leki są przyczyną śmierci ponad 900 tys. osób,
organizacje medyczne nie prowadzą rocznej statystyki śmiertelności z tego powodu. Jednak gdy
tylko jedna osoba rozchoruje się po zażyciu medycznego suplementu, FDA ma prawo zakazać
sprzedaży tego preparatu, które z resztą skutecznie egzekwuje. W wielu przypadkach, nawet jeżeli
dany preparat pomyślnie przeszedł wszystkie badania, nie zezwolono na wznowienie jego
sprzedaży. Z wypowiedzi FDA jasno wynika, że za sprawą nowo wprowadzonej ustawy zamierza
ona tak kontrolować rynek leków, aby pacjenci mieli dostęp jedynie do lekarstw produkowanych
przez firmy farmaceutyczne. Dlatego koniecznie powiedzcie o tej książce swoim znajomym.
3 5
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
Rozdział 3 Stabilizowany tlen,
MMS i umowa
Jak już wspomniałem w poprzednim rozdziale, w 2001 r. przeniosłem
się do małego miasteczka Mina, w stanie Nevada. Aby umożliwić mi
prowadzenie dalszych badań mój przyjaciel, Dick Johnson,
wyświadczył mi przysługę i pozwolił mi mieszkać za darmo na jego
posiadłości, gdzie prowadził przedsiębiorstwo obróbki złota. Dzięki
temu mogłem zaoszczędzić parę dolarów i przeznaczyć je
na kontynuowanie badań nad stabilizowanym tlenem. W ciągu pierwszego roku poznałem tam
Arnolda, człowieka o wielu talentach. Zmieniłem tu jego imię, aby go chronić. Nie napiszę o nim
bowiem zbyty wiele dobrego.
Odkąd zacząłem przygotowywać stabilizowany tlen we własnej kuchni, kilka razy
zmieniałem jego nazwę. Zdobycie chlorynu sodu nie jest łatwe, ale jeżeli będziecie wytrwale
szukać, na pewno uda się wam go znaleźć. (W części drugiej tej książki wspominam, gdzie
można go kupić. Dostępny jest w wielu sklepach z chemikaliami). Wyrabiany przeze mnie
preparat był znacznie silniejszy niż stabilizowany tlen, który był w sprzedaży. Przez lata
stabilizowany tlen zawierał 3,5% chlorynu sodu, zaś w moim suplemencie, który wtedy
nazwałem Cudownym Suplementem Mineralnym MMS, stężenie chlorynu sodu wynosiło aż
28%. Był on zatem osiem razy silniejszy niż zwykły stabilizowany tlen. Oznaczało to, że na
wyprawy w dżunglę mogłem zabrać osiem razy więcej mojego leczniczego środka niż w
przypadku stabilizowanego tlenu.
Pozwólcie, że wyjaśnię wam, jak to jest możliwe. Naukowcy, którzy prowadzili badania
nad stabilizowanym tlenem przez ostatnie 80 lat stosowali dawkę od 5 do maksymalnie 20 kropli
3,5-procentowego roztworu. Gdy zacząłem używać tego preparatu do leczenia malarii i innych
chorób, aby zwiększyć jego skuteczność po prostu zwiększałem dawkę. We wszystkich badaniach
nad stabilizowanym tlenem, z jakimi się zapoznałem, używano nie więcej niż 25 kropli, a i
takiego stężenia nie stosowano często. Jakim cudem nikt nie wpadł na to, że skoro 10 kropli jest
skuteczne, to 40 kropli będzie cztery razy bardziej skuteczne? Jedynym środkiem ostrożności z
mojej strony było wypróbowanie większych dawek najpierw na sobie. Większość osób
zwracających się do mnie o pomoc, chciała za wszelką cenę wyzdrowieć. Dlatego zgadzali się oni
zażyć mój suplement, wiedząc, że go uprzednio sam wypróbowałem. Nie zwiększałem dawki z
10 do 120 kropli za jednym razem, lecz stopniowo. Po godzinie podawałem kolejną dawkę 120
kropli. MMS nie jest lekiem, lecz mineralnym suplementem, a ja jestem jego wynalazcą, a nie
lekarzem. Nie wiem nawet, co głosi przysięga Hipokratesa i nie próbuję bawić się w lekarza.
Moim celem, od momentu gdy stwierdziłem,
że jest to możliwe, było stworzenie preparatu, który byłby w stanie wzmocnić system
odpornościowy organizmu tak, by on sam mógł zwalczyć malarię. I to mi się udało. Uważam, że
nie naraziłem nikogo na ryzyko. Przeciwnie. Udało mi się osobiście pomóc ponad 2 tys. osób, a
75 tys. wyleczyły z malarii wyszkolone przeze mnie osoby. Chorzy, których poddano leczeniu,
wyzdrowieli, a przypadków śmiertelnych nie stwierdzono. W normalnych warunkach
przewidywalnie zanotowano by 300 zgonów. Pisząc „wyzdrowieli," mam na myśli fakt, że po
prostu wstali, uśmiechnęli się, ubrali i wrócili do pracy. O ile mi wiadomo, nie odnotowano także
nawrotów choroby.
Czy przeprowadziliśmy próbę podwójnie i potrójnie ślepą? Nie, nie mieliśmy na to
pieniędzy. W rozmowie telefonicznej Bill Gates powiedział, że pomoże nam dopiero wtedy, gdy
zdobędziemy atest FDA. Zwykle zdobycie takiego atestu kosztuje miliony. Tym osobom w
Afryce, które po zażyciu mojego suplementu wyzdrowiały i wróciły do pracy obojętne było, czy
nasz preparat ma atest FDA, czy też nie. Gdy zadzwoniłem do FDA, powiedziano mi, że jeżeli
stosuję ten suplement w Afryce, FDA nie ma tam nic do powiedzenia, więc nie leży to w ich
kompetencjach. Co innego gdybym chciał opatentować go w Ameryce jako lek na malarię.
Zupełnie zignorowali fakt, że nie jest to lek. W momencie, gdy jakikolwiek środek jest w stanie
wyleczyć jakąś chorobę, uważa się go za lekarstwo i konieczne jest przeprowadzenie niezliczonej
liczby badań i testów laboratoryjnych. Jest to koszt rzędu minimum 50 min. dolarów.
W przeciwieństwie do FDA władze Republiki Malawi wykazały się odrobiną logiki i
zaaprobowały MMS jako ogólnie dostępny suplement mineralny. Wątpliwe, czy nastąpi to
kiedykolwiek w Stanach Zjednoczonych. Lekarze i firmy farmaceutyczne mamią kongresmanów
miliardami dolarów, wywierając w ten sposób nacisk, aby uchwalali ustawy działające na ich
korzyść i mające przynieść im zyski. Co roku w Stanach Zjednoczonych zaaprobowane przez FDA
leki są przyczyną śmierci ponad 900 tys. osób. Jednak w momencie, gdy zaledwie jedna osoba
zmarła po zażyciu aminokwasu dostępnego w sprzedaży w sklepach ze zdrową żywnością FDA
wprowadziła całkowity zakaz sprzedaży tychże aminokwasów. Nieistotne było dla nich, że
preparat ten w większości przypadków był o wiele skuteczniejszy WYŁ YKz^&i&JĄca. cz^ść
teków. Mwid co ucfywte tylu. lat uadal tvte został on ponownie dopuszczony do sprzedaży.
Koncerny farmaceutyczne i FDA są w każdej chwili gotowi wyeliminować konkurencję, która
mogłaby uszczuplić ich zyski. W tym konkretnym przypadku wspomniany aminokwas zastępował
jeden z ich leków, więc ponosili z tego tytułu straty.
Nie krytykuje się tych, którzy za sprawą mineralnego suplementu chcą poprawić innym
samopoczucie. Nie krytykuje się także tych, którzy za sprawą mineralnego suplementu chcą
poprawić czyjś ogólny stan zdrowia. Lecz w momencie, gdy suplement, który jest na rynku od 80
lat proponuje się jako skuteczną metodę wyleczenia konkretnych przypadłości - pojawia się
3 6
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
37
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
problem. W takim wypadku należy być lekarzem, należy przeprowadzić próby kliniczne, wyłożyć
100 milionów dolarów na próby podwójnie i potrójnie ślepe oraz spełnić dziesiątki innych
wymogów. Nikt nie oferuje pokrycia tych kosztów. Wszyscy tylko stawiają wymagania. Jak
śmiesz próbować kogoś wyleczyć?! To jest zadanie lekarzy i firm farmaceutycznych.
Wielu Amerykanów zdało sobie już sprawę, że leki leczą symptomy chorób, a nie ich
przyczyny. Dlaczego firmy farmaceutyczne zadają sobie tyle trudu, aby leczyć objawy chorób, a
nie próbują znaleźć na nie skuteczne lekarstwo? Czy ktoś kiedykolwiek zadał takie pytanie? Wielu
z nas zapewne tak, ale nie FDA. A dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Lecząc jedynie objawy
choroby nie da się jej skutecznie wyleczyć, więc chory zmuszony jest do zażywania leków przez
całe życie.
Kilka wpływowych osób zaoferowało się pomóc nam w dystrybucji suplementu MMS
na Haiti. Chcieli wyplenić stamtąd malarię. Zwróciliśmy się do ponad 15 klinik na Haiti i
zostaliśmy odprawieni z kwitkiem. Były one bowiem kontrolowane przez amerykańskich lekarzy,
a ci za wszelką cenę nie chcieli dopuścić, aby choć jedna osoba spróbowała naszego mineralnego
suplementu. Nie udało się nam wprowadzić MMS na Haiti i nadal tysiące osób choruje tam na
malarię. Wracając do tematu: z uwagi na fakt, że preparat MMS jest osiem razy silniejszy od
stabilizowanego tlenu, pacjentowi choremu na malarię wystarczy najpierw podać dawkę zaledwie
15 kropli oraz kolejne 15 kropli godzinę później. Zażywając stabilizowany tlen, należałoby wziąć
najpierw dawkę 120 kropli oraz kolejne 120 kropli po godzinie.
Czy ktokolwiek ucierpiał? Nie. Na tysiące chorych, którzy spróbowali suplementu
MMS, tysiące są zadowolone. Żadna osoba nie doniosła nam
0 chronicznych, negatywnych skutkach ubocznych. Dla ścisłości, u około jednej na sto osób
wystąpiły pewne reakcje natychmiastowe, trwające zwykle niecałe pół godziny. Sprawdźcie w
słowniku medycznym lub w Internecie, że reakcja natychmiastowa to nie to samo, co skutki
uboczne. Skutki uboczne dotyczą wpływu, jaki dany lek wywiera na zdrowe komórki. Reakcje
natychmiastowe zachodzą wskutek przystosowywania się organizmu do działania MMS na chore
komórki lub bakterie chorobotwórcze. Zdrowe komórki pozostają nietknięte.
Wiemy już, że zmieszany z octem suplement MMS (tj. 28% roztwór chlorynu sodu)
powoduje wydzielanie dwutlenku chloru (tj. C102). Dzieje się tak, ponieważ kwas octowy
(obecny w occie) neutralizuje tę substancję, innymi słowy sprawia, że jej odczyn staje się
kwasowy. W normalnych warunkach preparat MMS jest związkiem wysoce zasadowym. W
momencie, gdy wzrasta jego kwasowość, czyli po zmieszaniu go z octem, traci on swą stabilność
1zaczyna wydzielać dwutlenek chloru. Precyzyjnie odmierzywszy dawkę MMS i octu, wiemy,
że w ciągu około trzech minut wydziela się 3 mg dwutlenku chloru. Wtedy dolać należy trochę
soku jabłkowego (lub innego soku bez dodatku witaminy C), który rozcieńczy preparat tak, aby
stężenie dwutlenku
38
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS,
chloru w szklance soku jabłkowego wynosiło około 1 mg/kg. Dwutlenek chloru nadal będzie się
wydzielał, lecz w znacznie wolniejszym tempie.
Jeżeli natomiast chodzi o dwutlenek chloru, od ponad wieku zarówno dwutlenek chloru
jak i sam chlor stosuje się w szpitalach do oczyszczania wody i niszczenia chorobotwórczych
drobnoustrojów oraz w wielu innych celach dezynfekcyjnych. Ostatnio dwutlenek chloru zaczęto
stosować coraz częściej, zwłaszcza do oczyszczania wody. FDA dopuściła go również jako środek
do konserwacji drobiu, wołowiny i innych produktów spożywczych. Badania dowodzą, że
dwutlenek chloru jest środkiem o wiele bezpieczniejszym niż chlor, ponieważ niszczy szkodliwe
drobnoustroje, a w przeciwieństwie do chloru nie łączy się z innymi związkami występującymi w
wodzie. Prosty rachunek chemiczny wykazuje, że taka sama sytuacja zachodzi w organizmie.
Udowodniono, że gdy obecny w wodzie pitnej chlor dostanie się do organizmu, powoduje
powstanie przynajmniej trzech różnych związków rakotwórczych. W przypadku dwutlenku chloru
sytuacja taka nie ma miejsca. W 1999 r. Amerykańskie Stowarzyszenie Chemików Analitycznych
podało do wiadomości, że dwutlenek chloru jest najskuteczniejszą substancją niszczącą zarazki
chorobotwórcze, jaką do tej pory odkryto.
Skoro takie są fakty, to zastanawiacie się zapewne, dlaczego firmy farmaceutyczne nie
szły następującym tokiem myślenia: „Skoro dwutlenek chloru jest tak skutecznym związkiem
zabijającym bakterie, wirusy i inne zarazki, i skoro wykorzystywany jest także w przemyśle
spożywczym, to może mógłby spełniać to samo zadanie w organizmie ludzkim?" Ale nie, oni
wolą wprowadzić na rynek lek, dzięki któremu pacjent poczuje się zaledwie nieco lepiej i w
konsekwencji będzie go nieustanne potrzebował. Jaki jest sens stworzenia leku, który poskutkuje
już przy pierwszej dawce?! Firmy farmaceutyczne powinny były to odkryć już 100 lat temu, lecz z
jakiegoś powodu umiejętnie to przeoczyli. Możecie powiedzieć, że to jedynie moja opinia, moja
wersja prawdy, lecz moim zdaniem jest to prawda tak oczywista, że wręcz stanowi fakt. Nie da się
wytłumaczyć, dlaczego do tej pory nie przeprowadzono badań nad związkiem, który od 100 lat
skutecznie zabija zarazki chorobotwórcze. Firmy farmaceutyczne nie tylko same nie
przeprowadziły takich testów, lecz także wielokrotnie odmówiły przetestowania preparatu
stabilizowanego tlenu.
Jak dokładnie zachowuje się stabilizowany tlen w organizmie? Najpierw dostaje się do
żołądka. W dziesiątkach badań naukowych stwierdzono, że w momencie zetknięcia się z silnymi
kwasami żołądkowymi natychmiast rozpada się on na cząsteczki, w tym m.in. tlen. Nie
udostępniono jednak testów empirycznych potwierdzających tę hipotezę. Osobiście również
przeprowadziłem badanie z kwasem żołądkowym, lecz nie dało ono wcale takich rezultatów.
Nawet gdy potrójnie zwiększyłem ilość kwasu w porównaniu do ilości, jaka znajduje się w
żołądku, nie spowodował on wcale natychmiastowego rozpadu chlorynu sodu. W rzeczywistości
przyspieszył wytwarzanie
39
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
dwutlenku chloru zaledwie o 0,001 mg/h, innymi słowy prawie w ogóle. W procesie rozpadu
chlorynu sodu mogą powstać jedynie dwutlenek chloru i nieznaczna, nic nieznacząca ilość sodu.
W tym związku nie ma bowiem żadnych innych pierwiastków. Zetknąwszy się z substancjami o
niższej kwasowości niż organizm ludzki, dwutlenek chloru przyjmuje pięć elektronów. Podczas
tej reakcji wytwarzana jest ogromna energia, co powoduje eksplozję. Prawie zawsze reakcja ta
dotyczy drobnoustrojów chorobotwórczych, a zdrowe komórki pozostają nietknięte. Więcej na
ten temat znajdziecie w rozdziale 14. Po raz kolejny wspomnę, że w tej reakcji utleniaczem jest
dwutlenek chloru a nie tlen.
Bez użycia octu, cytryny, limonki czy też innej wysoce kwaśnej substancji powstanie
zaledwie niewielka ilość dwutlenku chloru. Właściwości lecznicze stabilizowanego tlenu zależą
właśnie od tej małej ilości dwutlenku chloru, ponieważ pozostałym produktem tej reakcji jest
jedynie śladowa ilość sodu. Wiadomo, że to dzięki dwutlenkowi chloru stabilizowany tlen był
skuteczny w niektórych przypadkach. Wytwarzany w tej reakcji tlen jest nieprzyswajalny dla
organizmu. Wszystkie dostępne w sprzedaży preparaty stabilizowanego tlenu są roztworem
chlorynu sodu, więc nie zawierają elektrolitów przyswajalnego tlenu, który mógłby zostać
„pobrany".
Po dodaniu octu sytuacja ulega diametralnej zmianie. W wyniku zmieszania 20 kropli
stabilizowanego tlenu z VA lub Vi łyżeczki mocnego octu, a następnie rozcieńczenia tej mikstury z
sokiem jabłkowym organizm zaopatrzony zostaje w ok. 3 miligramy dwutlenku chloru.
Znajdując się w organizmie, substancja ta powoduje wydzielanie dwutlenku chloru przez kolejne
12 godzin.
Czerwone krwinki, których zadaniem jest transport tlenu w organizmie, nie są w stanie
rozróżnić dwutlenku chloru od tlenu. W konsekwencji, gdy w śluzówce żołądka, gdzie krew
pobiera różnego rodzaju produkty odżywcze, jon dwutlenku chloru zetknie się z czerwonymi
krwinkami, zostaje przez nie przyjęty. Jeżeli w krwi znajdują się także zarodźce malarii, zarówno
one jak i dwutlenek chloru zostaną zniszczone. W przypadku braku nośników malarii, czerwone
krwinki przetransportują dwutlenek chloru tam, gdzie normalnie do utleniania zarazków
chorobotwórczych organizm użyłby tlenu. Dopiero w tym momencie dwutlenek chloru zaczyna
się wydzielać. Związek ten jest w stanie wytworzyć sto razy więcej energii niż tlen, lecz mimo to
nie uszkodzi żadnych zdrowych komórek. System odpornościowy ma go bowiem pod kontrolą.
Teraz chciałbym zilustrować zachodzące reakcje na przykładzie dobrodusznego diabła tasmańskiego w roli dwutlenku chloru oraz terrorystów w roli zarazków chorobotwórczych. Diabeł tasmański, mimo swoich małych rozmiarów, znany jest z agresywności. Wyobraźcie sobie, że czerwone krwinki to autobus, którym cząsteczki tlenu przemieszczają się po organizmie. Kierowca autobusu nie zwraca uwagi na szczegóły,
więc przewiezie także i diabła tasmańskiego. Tas, czyli dwutlenek chloru, „wysiada" na tych samych przystankach w organizmie, na których „wysiadłby" tlen. Terroryści nic sobie z tego nie robią. Z panem Tlenem dadzą sobie radę. Lecz tym razem spotyka ich niespodzianka. Ludek, który wysiada z autobusu jest niezwykle agresywny. Raz dwa rozprawia się ze wszystkimi terrorystami, którzy nękają organizm. Dlatego, gdy podjeżdża autobus czerwonych krwinek, Tas witany jest z otwartymi ramionami.
Jeżeli dwutlenek chloru nie zderzy się z cząsteczkami, które spowodują jego eksplozję,
zacznie się rozpadać tj. przyjmować elektrony. Dzięki temu będzie się wiązał z innymi
cząsteczkami, tworząc bardzo ważny związek, który organizm wykorzystuje do wytworzenia
kwasu podchlorawego. Kwas podchlorawy jest bodajże najważniejszym kwasem ludzkiego
systemu odpornościowego. Jest on w stanie zniszczyć patogeny, czyli związki chorobotwórcze, a
nawet rakotwórcze. W momencie, gdy system odpornościowy nie ma wystarczającej ilości
związku, z którego wytwarza kwas podchlorawy, występuje tzw. niedobór myeloperoksydazy. Na
tę przypadłość cierpi wiele osób. W sytuacjach chorobowych niedobór myeloperoksydazy może
się pogłębić, ponieważ system odpornościowy potrzebuje większej ilości tego kwasu, aby móc
zwalczyć chorobę.
Niektóre z opisanych przeze mnie zjawisk to ciągle przypuszczenia. Wiemy jednak na
pewno, że dwutlenek chloru powstaje z chlorynu sodu i jest w stanie skutecznie niszczyć
chorobotwórcze drobnoustroje. Dwutlenek chloru spełnia w organizmie jeszcze jedną funkcję,
mianowicie neutralizuje trujące związki. Prawie wszystkie szkodliwe substancje w organizmie
mają odczyn kwaśny, bądź co najmniej nie do końca neutralny. Dwutlenek chloru potrafi
zneutralizować wiele z tych substancji. Moim zdaniem tylko w ten sposób można wyjaśnić, dzięki
czemu stan osób chorych na malarię potrafi poprawić się w zaledwie godzinę. Dwutlenek chloru
neutralizuje szkodliwe substancje wytwarzane przez zarodźce malarii, jednocześnie je niszcząc.
Podałem go na przykład psu, którego ukąsił grzechotnik. Jedną dawkę co pół godziny. Pies
najwyraźniej wyczuł, że mu ten preparat pomoże, bo grzecznie pozwolił sobie go podać. Już w
kilka godzin później czuł się zupełnie dobrze. Wynika z tego, że dwutlenek chloru zneutralizował
truciznę.
Podczas pobytu w Minie udało mi się kupić pierwsze 45 kg chlorynu sodu. Ściślej
mówiąc zakupił go dla mnie ten sam kolega, który zapewnił mi w Minie kąt do spania, Richard
Johnson. Kilka kilogramów wziął dla siebie, aby mieć pewność, że nigdy mu go nie zabraknie.
Wyrabiając preparat MMS w swojej własnej kuchni, zacząłem leczyć okolicznych mieszkańców i
sprzedawać im moją miksturę. Niektórzy z nich zażywają MMS już od kilku lat. W tym samym
czasie zacząłem rozprowadzać MMS w różnych częściach świata. Wiem, że leczą się nim zarówno
osoby chore na raka jak i na każdą inną
40
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
chorobę wywołaną przez bakterie, wirusy, pleśń, drożdże i wszelkie inne zarazki chorobotwórcze.
Jak już wcześniej wspomniałem, pewnego dnia poznałem Arnolda, przedsiębiorcę
mieszkającego w Reno, który był właścicielem jednej z nieczynnych oczyszczalni złota w Minie.
Poprosił, abym zrobił dla niego kilka wycen złota. Wdaliśmy się w rozmowę, a gdy
wspomniałem, że udało mi się wyleczyć parę osób z malarii, zdawał się być pod wrażeniem.
Później rozmawialiśmy jeszcze kilka razy, aż w końcu podpisaliśmy umowę, w której Arndold
zobowiązał się pokryć koszty ogólnoświatowej dystrybucji suplementu MMS. Zamierzał
stworzyć stronę internetową, otworzyć filię w Budapeszcie i stamtąd rozprowadzać MMS na cały
świat. Sprawiał na mnie wrażenie typowego bogacza, którego zafascynował mój produkt.
Takiego, który chce nakłonić innych, aby zainwestowali swoje środki, ale sam nie zamierza
wyłożyć ani grosza. Zaczął on prowadzić rozmowy na temat MMS z różnymi osobami i wzbudził
zainteresowanie kilku organizacji humanitarnych. Dzwonił do mnie i opowiadał o każdej nowej
organizacji, z którą pertraktował odnośnie zainwestowania w MMS jako metodę leczenia malarii
w Afryce.
Arnold to człowiek o dobrym sercu. Pomaga bezdomnym w Reno, zawsze zatrzymuje
się na autostradzie, gdy zauważy, że komuś popsuł się samochód. Co roku zawozi ciężarówkę
ciuchów i innych rzeczy do sierocińca w Meksyku. Wielokrotnie słyszałem, że zapewnił pracę
osobom bezdomnym lub nie mającym zbyt dużo szczęścia w życiu, które dopiero co przyjechały
do Miny albo u siebie w firmie albo u któregoś ze swoich znajomych w mieście. Udziela się
także w organizacjach charytatywnych w Reno, np. w okresie świątecznym pomaga jako
wolontariusz w jadłodajniach dla bezdomnych. W wielu sprawach bardzo mi pomógł, a przez
ostatnie sześć lat pracował nad rozpoczęciem dystrybucji MMS w Afryce.Problem jednak w tym, że zupełnie nie dotrzymywał warunków naszej umowy.
Zamiast tego znajdował osoby, które chciały „ewentualnie" zainwestować w dystrybucję MMS w Afryce, jako leku na malarię. Zawsze byliśmy o krok od otrzymania środków na sfinansowanie całej dystrybucji na rynku afrykańskim lub na przeprowadzenie testów klinicznych i udowodnienie wszystkim, że MMS skutkuje. Zawsze była to kwestia zaledwie paru tygodniu lub miesięcy.
Arnold jest osobą wrażliwą na ludzkie cierpienie, więc sam zaczął podawać MMS chorym, upewniając się, że wiedzą, jak należy prawidłowo go /ażywać. Wyszukał osoby cierpiące na malarię, u których wielokrotnie w \ stępowały nawroty choroby i podał im ten preparat. W ten sposób upewnił się, że skutkuje.
W pewnym momencie zauważyłem, że nie chciał pozwolić mi osobiście porozmawiać z organizacjami, które gotowe były sfinansować ogólnoświatową dystrybucję suplementu MMS. Nie wiem, co sobie myślał, ale chyba nie był tak skutecznym negocjatorem, jak mu się wydawało.
41
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
42
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
Sukcesywnie wszystkie grupy traciły zainteresowanie moim preparatem i przestawały wierzyć w
jego pomysły. Zainteresowani jak przychodzili, tak i odchodzili, a ja mieszkając na tym odludziu
nie miałem możliwości zamienić z nimi choćby jednego słowa. Arnold mówił mi, że
zainteresowanie wyraziła taka lub inna osoba, czy też grupa, lecz nigdy nie pozwolił mi z
kimkolwiek porozmawiać. Gdy pytałem go o to wprost, unikał tematu. Taka sytuacja ciągnęła się
przez pięć lat. W ciągu tego czasu Arnold popełnił wiele błędów. Na przykład stworzenie naszej
strony internetowej zlecił jakiemuś młodemu chłopakowi, który później podał nas do sądu za to,
że nalegaliśmy, aby stronę zaprojektował tak, jak sobie tego życzyliśmy. Ten chłopak nie dość, że
wytoczył nam sprawę sądową to na dodatek zaczął wysyłać listy do różnych agencji rządowych
pisząc, że jesteśmy oszustami i że nasz preparat to fałszywe panaceum. Za sprawą tych listów IRS
nie włączył nas na listę grup charytatywnych. Gdy zaczynałem pisać tę książkę (1 października
2006 r.) minęło pięć lat od czasu, kiedy otrzymał od nas zlecenie. Po tylu latach i tysiącach
dolarów wyrzuconych w błoto nasza strona internetowa nadal nie jest gotowa. Cztery inne
zatrudnione przez nas osoby również nas oszukały. Wzięły pieniądze, a nie wykonały pracy.
Gdyby udało mi się wtedy odzyskać część straconych pieniędzy, mógłbym za nie przeprowadzić
testy kliniczne w Kenii. Arnold zatrudnił także osobę, która w naszym imieniu miała ubiegać się o
dotacje. Jednak zupełnie nie znał się na ludziach, choć sam był innego zdania. Piszę o tym, aby
uzasadnić, dlaczego zdecydowałem się napisać tę książkę. To jedynie część całej historii. Moim
celem od samego początku było i nadal jest udostępnienie tych informacji światu.
Chciałbym jeszcze raz zaznaczyć, że Arnold nie jest złym człowiekiem. W końcu
doszedłem do wniosku, że jeżeli dalej zostanę w tej spółce, to moje plany spełzną na niczym.
Chciałem, aby ludzie na całym świecie mieli dostęp do tych informacji, więc musiałem odstąpić
od naszej umowy. Pomysły Arnolda zawsze kończyły się fiaskiem, a o innych rozwiązaniach w
ogóle nie chciał słyszeć. Wobec tego musiałem wyjechać gdzieś, gdzie mógłbym zrealizować mój
plan.
Był rok 2006. Nie mogłem już dłużej zwlekać z opublikowaniem tych informacji. Na
całym świecie miliony osób potrzebują preparatu MMS. Jak można dopuścić, aby ci, których
można jeszcze uratować, zmarli? Dla mnie odpowiedź była jedna: nie mogłem do tego dopuścić.
Zadzwoniłem do Eda Hefta, kolegi, który ma dom w Meksyku, w zatoce nad morzem
Corteza. Zaproponował, żebym przyjechał do niego i w spokoju dokończył książkę. Dodał, że
mam się nie martwić o czynsz. Było to dla mnie idealne rozwiązanie, więc nie dałem się prosić i
zgodziłem się. Spakowałem swoje manatki i wyjechałem z Miny w połowie listopada 2006 r.
przyp. tłum: IRS: Internal Revenue Service - amerykański Urząd Skarbowy
43
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
Wybiegam jednak za bardzo wprzód. Zanim wyjechałem, zdarzyło się kilka ważnych rzeczy, o których będzie mowa w rozdziale czwartym.
Poprawki do trzeciej edycji książki. Kontynuacja historii opisanej w drugiej edycji. Zdecydowałem się, że te dodatkowe informacje najlepiej umieścić w tym rozdziale. Przyjechałem do Meksyku i zatrzymałem się w domu kolegi, zaraz nad morzem Corteza. Tam kończyłem swoją książkę. Jestem przekonany, że ci z was, którzy byli w Meksyku, znają te okolice, lecz na razie nie będę wymieniał konkretnych nazw.
Minęły święta Bożego Narodzenia, a ja nadal pisałem. W końcu, jakoś w marcu 2007 r., książka była gotowa. Z pracy, jaką załatwił mi Arnold, mianowicie oczyszczenia starej maszyny do obróbki złota, udało mi się zaoszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy, aby wykupić pierwsze 1000 książek. W tym samym czasie pracowałem także nad stroną internetową. Nie wyglądała ona profesjonalnie, ale spełniała swoje zadanie: pomagała mi sprzedawać książkę.
Nie znałem się na reklamie internetowej, więc na początku sprzedałem zaledwie kilka
książek. Na szczęście dostały się one w odpowiednie ręce. Kilka osób zaczęło od razu wyrabiać i
sprzedawać mój preparat. W szczególności jedna firma, Global Light, zaczęła sprzedawać MMS
w bardzo dużych ilościach. Wiedzieli oni, jak się dobrze zareklamować w Internecie, więc
zaczęli sprzedawać tysiące buteleczek z suplementem MMS.Książkę sprzedawałem za 14,95 dolarów, co nieco podreperowało moje finanse.
Zrobiłem także jej wersję elektroniczną. Wydaną książkę MMS: Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku podzieliłem na dwie części. Pierwszą część można było ściągnąć za darmo, natomiast za drugą należało zapłacić 9,95 dolarów. Rezultaty były dość obiecujące. Jedna na piętnaście osób, które przeczytały część pierwszą, decydowała się na zakup części drugiej. Takie rozwiązanie nie wiązało się dla mnie z jakimikolwiek kosztami, więc był to czysty zysk.
Mimo wszystko dopiero, gdy rozpoczęto sprzedaż preparatu MMS, sprawy nabrały tempa. W tym czasie byłem jeszcze w Meksyku i nie mogłem osobiście zadbać o dystrybucję książek. Wysłałem je do Gary Tate, która w międzyczasie została moją sekretarką w Nevadzie. To ona zajmowała się ich wysyłką. Wkrótce zorientowaliśmy się, że niedługo zabraknie nam książek, więc zamówiliśmy kolejną partię.
Sprawy zaczęły przybierać pomyślny obrót. Pewna firma zaoferowała nam pomoc i
kupiła na raz jedną dużą partię. Książki drugiej edycji /decydowałem się sprzedawać za 19,95
dolarów. Jednorazowa sprzedaż 500 książek za połowę tej ceny gwarantowała mi
natychmiastowy dochód w wysokości 5 tys. dolarów, a to wystarczyło, żeby zapłacić drukarni.
Mój kanadyjski kolega Kenneth Richardson zaproponował, że pokryje resztę kosztów, gdy
książki dotrą do Gary w Nevadzie. Nic na tym nie traciłem.
Chociaż nie miałem pieniędzy, wszystko zostało opłacone. Druga edycja liczyła 10 tys.
egzemplarzy.
Kilka osób z radia i społeczności internetowych przeprowadziło ze mną wywiady.
Sprzedaż książki wzrosła do około 350 dolarów dziennie, łącznie z jej wersją internetową.
Chciałbym wymienić wszystkich, którzy mi pomogli, lecz zabrakłoby na to miejsca w tej książce.
Ponadto było ich tak wielu, że byłoby nie w porządku, gdybym kogoś przez pomyłkę pominął. W
szczególności jedna osoba przyczyniła się do wzrostu sprzedaży mojej książki, mianowicie Adam
Abraham za sprawą swojego programu radiowego „Talk for food".
Zwiększenie sprzedaży ponad liczbę wymienioną powyżej okazało się nie lada
zadaniem. Od miesięcy utrzymuje się ona na niezmienionym poziomie, więc czeka mnie sporo
pracy. Część zarobionych pieniędzy przeznaczyłem na pomoc chorym w Afryce, lecz większość
odkładam na podróż w tamte okolice.
Po pewnym czasie doszedłem do wniosku, że mieszkając nad zatoką nie jestem w stanie
należycie o wszystko zadbać. Komputery i inny przydatny sprzęt można było znaleźć w jednym z
większych meksykańskich miast, oddalonym o około 100 km, więc musiałem się tam przenieść.
W międzyczasie nakłoniono mnie, abym wydał moją książkę w języku hiszpańskim, a
dochód uzyskany ze sprzedaży pozwolił mi przeprowadzić się do miasta. Poznałem także pewną
miłą panią, która chciała mi pomóc. Wkrótce zawarliśmy umowę, że otworzy ona firmę w
Meksyku i będzie sprzedawała zarówno hiszpańską wersję książki jak i MMS. Na dodatek,
przeprowadziwszy się do miasta, udało mi się wynająć pokoje u jej rodziny. Jeden z pokoi
przeznaczyłem na biuro i ustawiłem tam komputery, natomiast drugi służył mi za sypialnię. Jej
rodzina była dla mnie bardzo miła. Siostrę mojej meksykańskiej wspólniczki zatrudniłem jako
sekretarkę. Jej matka niezwykle się o mnie troszczyła. Prała i prasowała moje ubrania, ścieliła
moje łóżko. Wreszcie nie byłem sam.
Założenie firmy w Meksyku miało dla nas duże znaczenie. Zgodnie z traktatem
NAFTA, jeżeli dany produkt uznano za legalny w jednym z państw objętych traktatem, to uważa
się go za legalny także i w pozostałych. Oznaczało to, że jeżeli uda się nam zarejestrować i
zalegalizować MMS w Meksyku, to będzie on legalny także w USA i w Kanadzie. W ten sposób
mogliśmy obejść wiele problemów w USA. Oczywiście nasza meksykańska firma miała przede
wszystkim przynosić dochody ze sprzedaży preparatu MMS w Meksyku. Postanowiłem nie
sprzedawać go w Stanach, żeby nikt nie mógł oskarżyć mnie o rozprowadzanie rzekomo
cudownego remedium. Na początku może miało to sens, lecz cena mojego suplementu jest tak
niska, że nikt tak naprawdę nie dba o to, czy zarobię na nim parę groszy, czy nie. Nie zamierzam
sprzedawać MMS w Stanach Zjednoczonych, aczkolwiek kilka amerykańskich firm, które
rozprowadzają go w moim imieniu, zgodziło się wpłacić datek na mój
44
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
afrykański fundusz. Ponadto czasopismo Nexus zdecydowało się przetłumaczyć i wydać moją książkę w języku niemieckim i płacić mi tantiemy.
Przez cały ten czas wyleczyliśmy tysiące chorych. Wiele osób chciało pomóc, ale nie pojawił się nikt, kto przyszedłby do nas i powiedział: „Wspomogę was finansowo". Wiele zamożnych osób wprost nam odmówiło. Wygląda jednak na to, że dochód ze sprzedaży książek będzie wystarczający, aby wyleczyć chorych w przynajmniej jednym afrykańskim kraju. Najprawdopodobniej mimo wszystko uda się nam zrealizować nasze zamiary. Zadziwia mnie jednak to, że co roku miliony dolarów wydawane są na błahe cele, że świat beztrosko podąża ścieżką ku zagładzie, a ignoruje się wręcz oczywisty fakt, że niewielka część tych rozrzutnie wydawanych pieniędzy mogłaby dużo zmienić. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie w ostatniej części rozdziału 9,5.
45
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 3. Stabilizowany tlen i MMS.
46
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 4. Doktor Flomo,
Rozdział
4 Doktor
Flomo
Umowę z Arnoldem zawarłem w 2001 r. Zaczął on wówczas
prowadzić rozmowy z różnymi osobami na temat leczenia chorych na
malarię w Afryce za pomocą suplementu MMS, który nazywaliśmy
wówczas OS-82. Nieustannie opowiadał mi, że znalazł kogoś, kto
chce sfinansować nasze badania, abyśmy mogli udowodnić, że mój
preparat jest skuteczny. Wtedy moglibyśmy
apelować do wszystkich, aby pomogli nam wyleczyć chorych na kontynencie afrykańskim. Nadal
mieszkałem w Nime i korespondowałem z różnymi osobami w Afryce. Wiele uznało mnie za
oszusta, a kilka napisało, żebym więcej się z nimi nie kontaktował.
Jakoś w lipcu 2003 r. uporczywe wysyłanie e-maili opłaciło się. Nawiązałem kontakt z
pewnym lekarzem w Gwinei (Afryka Zachodnia), doktorem Mosesem Flomo seniorem.
Opowiedziałem mu o rezultatach, jakie uzyskaliśmy w Tanzanii. Wzbudziło to jego
zainteresowanie, więc wysłałem mu jedną buteleczkę preparatu, aby go wypróbował. Pacjent,
któremu podał MMS wyzdrowiał w zaledwie kilka godzin. Flomo był pod takim wrażeniem, że
natychmiast zgłosił to w Ministerstwie Zdrowia. W tym czasie
wiceministrem był tam dr Gamy.
Na zdjęciu: Dr Moses Flomo, senior.
Po rozmowie z jednym z lekarzy pracujących w
ministerstwie dr Flomo dostał pozwolenie na przetestowanie
naszego suplementu na 25 osobach. Terapia próbna miała być
bezpłatna, natomiast po udowodnieniu skuteczności preparatu
mógł on zacząć leczyć chorych na malarię za opłatą.
Na zewnątrz swojej kliniki wywiesił olbrzymi
transparent, na którym napisał: „Darmowe leczenie malarii". W
ciągu kilku godzin zgłosiło się do niego ponad 25 osób. Już tego
samego dnia wszystkim tym osobom podał suplement MMS i
poprosił, aby każdy z nich zgłosił się nazajutrz na
badanie kontrolne. Przeprowadzone testy wykazały, że wszystkie osoby zostały skutecznie
wyleczone. Dnia 1 października 2003 r. dr Flomo zaczął oficjalnie stosować suplement MMS do
leczenia malarii, pobierając opłatę w wysokości 5 000 fg (równowartość 75 centów).
47
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 4, Doktor Flomo.
Wkrótce przed jego biurem zaczęła ustawiać się kolejka. Niestety, dr Flomo nie umiał
docenić prawdziwej wartości suplementu MMS i leczenie kontynuował tylko przez parę tygodni.
Wierzył, że sprzedaż ziołowych preparatów w kapsułkach przyniesie mu większy zysk.
Leczeniem malarii zajął się tylko dlatego, że chciał, abym pomógł mu w kilku sprawach
związanych z tymi ziołowymi preparatami. Zgodziłem się mu pomóc, ale tylko pod warunkiem,
że jednocześnie będzie pracował nad leczeniem malarii suplementem MMS. Poprosił, żebym
przesłał mu zapas pustych kapsułek, kilka książek zielarskich, urządzenie do napełniania kapsułek
i parę innych rzeczy. Spełniłem jego prośbę, lecz moja przesyłka została zatrzymana na poczcie.
Tak się z tego powodu zdenerwował, że zamknął swoją klinikę. Wydało mi się to zupełnie
nielogiczne, ale on twierdził, że tak się go tam traktuje, ponieważ nie jest Gwinejczykiem.
Dowiedzieliśmy się później, że moja przesyłka dostała się w ręce kierownika poczty,
który postawił ją u siebie na biurku, a następnego dnia zachorował. Stała ona na jego biurku przez
dwa tygodnie, aż przypadkiem została zalana.
Doktor Flomo postanowił zwrócić się o pomoc do America Bauxite Company, która w
tych okolicach miała swój największy oddział na kontynencie afrykańskim. Flomo znał jednego z
lekarzy w klinice pracowniczej, więc pokazał mu buteleczkę naszego suplementu i wyjaśnił, jak
działa. Niebawem lekarze w tej klinice zaczęli stosować suplement MMS do leczenia chorych na
malarię pracowników. W sumie wyleczyli 2 tys. przypadków. Tym samym ilość osób
pozostających na zwolnieniach lekarskich zmniejszyła się o połowę. Dr Flomo zaczął prowadzić
rozmowy z lekarzami z kliniki na temat zakupu 150 buteleczek z suplementem MMS za cenę 60
tys. dolarów, czyli 400 dolarów za jedną butelkę. Nigdy nie zamierzałem sprzedawać tego
preparatu za więcej niż 26 dolarów, lecz Flomo nalegał. Przekonywał mnie, że sprzedając go po
tak wysokiej cenie, będziemy mogli otworzyć własną klinikę. Zaczynając współpracę, nie
ustaliliśmy konkretnej ceny, więc w końcu się zgodziłem. Mimo wszystko oznaczało to, że
leczenie jednej osoby miało kosztować mniej niż dolara.
W tym czasie Arnold nie miał jeszcze pełnej kontroli nad dystrybucją MMS. Co więcej,
nie bardzo wiedział, jak ją przejąć, więc nadal miałem coś do powiedzenia. Później zaczął
twierdzić, że inwestorzy zażądali, aby to on miał całkowitą kontrolę nad preparatem. Podczas gdy
na początku mogłem osobiście dać pozwolenie doktorowi Flomo na rozprowadzanie suplementu
MMS, pod koniec nie miałem do tego prawa.
Z pewnych powodów rozmowy z Bauxite Company przeciągały się. Doszedłem do
wniosku, że głównym problemem był fakt, iż doktor Flomo był ciągle w rozjazdach i pracował
nad swoimi ziołowymi preparatami. Opracowany przez niego plan wymagał dużego nakładu
pracy. Chciał obsadzić różnymi rodzajami ziół hektary ziemi. Flomo nie pozwalał mi rozmawiać
48
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 4. Doktor Flomo.
Na zdjęciu: Gabinet ziololeczniczy dr. Flomo.
Postanowiłem powiedzieć Arnoldowi o ewentualnej sprzedaży dużej ilości naszego
suplementu, co okazało się wielkim błędem. Próbował on bowiem dodzwonić się do kliniki przy
America Bauxite Company, ale nie mógł zdobyć właściwego numeru telefonu. Po jakimś czasie
udało mu się skontaktować z amerykańską firmą, do której należała Bauxite Company i stamtąd
zdobył numer do prezesa oddziału gwinejskiego. Prezes ten powiedział, że nie zezwoli na
stosowanie suplementu MMS (OS-82) w swoich klinikach, dopóki przynajmniej jeden
uniwersytet nie przeprowadzi nad nim badań i udowodni, że jest on skuteczny. I to był koniec
marzeń o zarobieniu 60 tys. dolarów ze sprzedaży suplementu MMS firmie Bauxite, bo lekarzom
w klinice oficjalnie zabroniono stosować MMS. Gdybyśmy nie zdradzili tych faktów
kierownictwu firmy, lekarze w klinice nadal stosowaliby mój suplement. Był to kolejny błąd
Arnolda. Ja w porę zorientowałem się, że jest to delikatna sprawa i nie chciałem brnąć aż tak
daleko. Gdyby w wyniku leczenia suplementem MMS po sześciu miesiącach nieobecność
pracowników z powodu choroby zmniejszyła się o połowę, nikt nie chciałby go wycofać. Jak to
jednak zwykle bywa, szefowie Bauxite Company w ogóle nie zdawali sobie sprawy, że za pomocą
suplementu MMS wyleczono 2 tys. ich pracowników.
Mimo wszystko kontynuowałem współpracę z doktorem Flomo. Wysłałem mu 10 tys.
pustych kapsułek i kilka urządzeń do ich napełniania, ale on przestał wywiązywać się z umowy i
nie prowadził dalej leczenia malarii. W Gwinei zachorowalność na malarię jest bardzo wysoka,
więc gdyby zdecydował się kontynuować leczenie i pobierać opłatę w wysokości 75 centów (cena,
na którą tamtejsi mieszkańcy mogą sobie pozwolić), zbiłby na tym majątek. Zapewne zostałby
najbardziej znanym lekarzem w tamtej części świata. On jednak zdecydował się dalej sprzedawać
swoje ziołowe preparaty i daleko nie zaszedł. Chcieliśmy zaopatrzyć go w nieograniczone
dostawy suplementu
z lekarzami w klinice Bauxite osobiście. Musiałem to robić za jego pośrednictwem, a on miał
nieustannie co innego na głowie.
MMS, dzięki czemu mógłby dotrzeć w każdy zakątek kraju, lecz on wolał sprzedawać swoje zioła.
Na zdjęciu: Dr Flomo i lokalny zielarz przygotowują ziołowe preparaty.
Był to z jego strony duży błąd, co opisałem dokładniej w rozdziale 18. Dr Flomo był tak
skoncentrowany na własnych planach, że nie był w stanie zrewidować swoich poglądów i myśleć
dalekowzrocznie. Nie zależało mu tak naprawdę na pomocy swoim rodakom, lecz na dorobieniu
się. Żył w swoim własnym, małym świecie, ale mimo wszystko wyleczył w Gwinei ponad 2 tys.
przypadków malarii.
Suplement MMS możecie zakupić już teraz. Więcej na ten temat znajdziecie w ostatnim
paragrafie rozdziału 8. Osobiście nie mam żadnego finansowego udziału w zyskach firmy, która
go rozprowadza. Pomyślałem jedynie, że zanim przygotujecie swoje 100 buteleczek, może
najpierw będziecie chcieli go wypróbować. Procedura przygotowania 100 buteleczek suplementu
MMS opisana została w rozdziale 17.
49
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 4. Doktor Flomo.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia, Afryka Wschodnia.
Rozdział 5
Kenia, Afryka Wschodnia
TLE
Tak się złożyło, że przewodniczący międzynarodowej organizacji
chrześcijańskiej, Faith Christian Fellowship International, w skrócie
FCF Int., był znajomym Arnolda. Kilka miesięcy wcześniej
ustaliliśmy, że pojedyncza dawka suplementu MMS kosztować będzie
5 dolarów. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że cena ta jest za wysoka
jak na warunki afrykańskie, ale planowaliśmy
postarać się o dofinansowanie organizacji humanitarnych. Nie udało się nam jednak zbyt wiele
zdziałać. Pewnego dnia wpadłem na pomysł, aby nieodpłatnie ofiarować organizacji FCF Int.
olbrzymią partię MMS zakładając, że cena jednej dawki to 5 dolarów. Arnold powiedział, że to
dobry pomysł.
Zgodnie z ustaleniem zaoferował on FCF Int. dostawę suplementu
MMS wartą 200 tys. dolarów w zamian za pokrycie kosztów wysłania mnie do
ich misji w Afryce i wyszkolenia misjonarzy, jak prawidłowo stosować OS-82.
Wtedy tak nazywaliśmy ten preparat, lecz później nazwę zmienialiśmy jeszcze
kilkakrotnie. Skoro cenę jednorazowej dawki ustaliliśmy na 5 dolarów, za 50
dolarów mogliśmy wyprodukować ilość preparatu wartą oficjalnie 200 tys.
dolarów. Podkreślę, że był to mój pomysł, podobnie jak wyleczenie 2 tys. osób
w Gwinei, 5 tys. w Sierra Leone i 75 tys. w Ugandzie i Kenii. Arnold miał w
tym swój udział, ale nie były to jego pomysły i to nie on nawiązał kontakty z
osobami w Gwinei czy Sierra Leone. Nie miał w tym także żadnego udziału
finansowego. Mimo to, wszystko musiało być zrobione tak jak on tego chciał,
bo rzekomo tego sobie życzyli inwestorzy. Nie miałbym nic przeciwko temu,
gdyby jego działania przynosiły jakieś rezultaty Przewodniczącemu FCF Int.
nasza oferta bardzo się spodobała i zgodził się wysłać mnie zarówno do Kenii,
jak i do Ugandy. Z jakiegoś powodu Arnold nigdy nie pozwolił mi osobiście
porozmawiać z przewodniczącym tej organizacji ani
z innymi osobami, które chciały sfinansować nasze wyjazdy na misje do Afryki. Z racji faktu, iż
sam nie miał odpowiednich kwalifikacji, aby prowadzić szkolenia na temat MMS, był zmuszony
wysłać mnie do Afryki. Kategorycznie twierdził, że wszystko ma iść zgodnie z jego planem. Tak
też było i dlatego zdecydowałem się napisać tę książkę. Moim zdaniem po pięciu latach
współpracy nie osiągnęliśmy ułamka tego, co mogliśmy osiągnąć. Arnold próbował coś zdziałać,
ale popełnił zbyt wiele błędów.
50
51
Wszystkie wspomniane powyżej wydarzenia miały miejsce w roku 2003, a rok później
FCF Int. wysłała mnie w końcu do Afryki. Przed wyjazdem w swojej kuchni przygotowałem
setki buteleczek z suplementem MMS, używając przyborów kuchennych i bardzo dokładnej wagi
laboratoryjnej. Szczerze mówiąc do dzisiaj, czyli 10 stycznia 2006 r., jestem jedyną osobą która
samodzielnie przygotowuje ten preparat. Do chwili obecnej wyprodukowałem setki buteleczek z
MMS, po 450 kropli suplementu w każdej,
więc w sumie sporo ponad milion dawek. W
momencie gdy pisałem drugą edycję tej książki,
wiedziałem o czterech firmach, zajmujących się
produkcją MMS. Zdecydowaliśmy się sprzedawać
MMS w wysokich, zielonych buteleczkach
0 pojemności około 115 ml z dozownikiem, aby
można było wykorzystać całą ich zawartość. Byłem
prawie pewny, że takich butelek nie stosuje się w
Afryce i miałem rację. Były inne niż wszystkie, więc
można je było rozpoznać z daleka. O ile mi wiadomo
inni również używają tych samych butelek
produkowanych przez pewną firmę z Nowego Jorku,
której nazwę i adres znajdziecie w rozdziale 17.
Na zdjęciu: Dr Opondo i kilka stojących na stole buteleczek z suplementem MMS.
Do Kenii dotarłem 31 stycznia 2004 r. Na lotnisku w Kakamega zostałem serdecznie
przywitany przez cztery osoby: Javana Ommaniego, dyrektora tamtejszej misji, Gladis Ayugu,
Hezrona Jurna, drugą najważniejszą osobę w misji oraz Beatic Iadeche. Wszyscy czworo byli
bardzo uprzejmi
1 wyraźnie cieszyli się ze spotkania ze mną. Zawieźli mnie na teren misji, gdzie zawczasu
przygotowano dla mnie pokój. Zaopatrzono mnie w siatkę na komary i wszystko, czego mogłem
potrzebować. Wieczorem poznałem dr. Isaaca Opondo, ordynatora misyjnej kliniki. Powiedziano
mu, że będę podawał chorym na malarię jakiś nieznany lek i był tym zaniepokojony. Bardzo
chciał wiedzieć, co to za substancja. Szybko zorientowałem się, że jeżeli mnie nie polubi lub
będzie sceptyczny w stosunku do mojego suplementu, może uniemożliwić mi przeprowadzenie
terapii. Wróciłbym wtedy do domu z pustymi rękoma. Zacząłem mu wyjaśniać, jak działa MMS.
Opondo wiedział co nieco na temat dwutlenku chloru, bo miał do czynienia z urządzeniami do
oczyszczania wody i ze środkami dezynfekcyjnymi. Opowiedziałem mu o wszystkim, co
opisałem w tej książce oraz o paru dodatkowych szczegółach.
Wzbudziło to jego zainteresowanie. Z doświadczenia wiem, że fakty mogą zdziałać więcej niż
puste słowa, więc podałem mu wszystkie fakty, jakie
znałem.
Wysłuchawszy mnie do
końca odrzekł: „Mogę sobie to
wyobrazić i wydaje mi się, że jeżeli
uda ci się wprowadzić dwutlenek
chloru do organizmu, jego działanie
będzie dokładnie takie, jak mówisz."
Gdy miał już pełen obraz
zachodzących reakcji, był tak
przekonany o skuteczności
preparatu, że zapytał: „Moja żona
choruje na malarię. Czy mogę
teraz po nią pójść?" „Oczywiście" - odpowiedziałem. Dwadzieścia minut później pojawiła się w
gabinecie. Podałem jej napój z pięciu kropli suplementu MMS. W sumie sam nie wiem, dlaczego
wlałem tylko pięć kropli, gdyż wtedy moją standardową dawką było 15 kropli. Być może nie
chciałem wywołać u niej nudności. Żona doktora Opondo była pierwszą osobą w Afryce, którą
osobiście wyleczyłem z malarii. Następnego ranka czuła się już trochę lepiej, ale nie była
zupełnie zdrowa. Zapewniłem dr. Opondo, że jego żona całkiem wyzdrowieje. Tego ranka
miałem rozpocząć leczenie w szpitalu.
Doktor Opondo uwierzył moim wyjaśnieniom na temat dwutlenku chloru i ufał moim
słowom. Pojawił się jednak pewien mały problem. Mianowicie tutejsza odmiana zarodźca malarii
była bardziej żywotna niż ta w Ameryce Południowej. Widząc, że żona doktora faktycznie trochę
lepiej się czuje, doszedłem do wniosku, że MMS skutkuje, tylko dawka była za mała.
Powiedziałem doktorowi Opondo, że jego żonie należy podać kolejną dawkę, na co on od razu
się zgodził.
Tego ranka, gdy zacząłem leczyć pacjentów w misyjnym szpitalu, włożyłem mój biały
laboratoryjny kitel z wyszytym na przodzie złotym napisem „Fundacja leczenia malarii". Ponadto
miałem na sobie kapelusz, jasnobrązowe spodnie i białe buty. Wyglądałem jak lekarz. W szpitalu
byłem o godzinie 8.00 rano. Dr Opondo zrobił dla mnie miejsce u siebie w gabinecie. Wszystkim
obecnym tam osobom wyjaśniłem, że nie jestem lekarzem, lecz nie miało to dla nich znaczenia.
Byłem jedynym białym mężczyzną w promieniu 80 kilometrów, a wszystkie białe osoby darzy się
tam niezwykłym szacunkiem.
Przedyskutowałem z doktorem Opondo dawkę, jaką należy podać każdemu z
pacjentów, dodając, że tutejsza odmiana zarodźca malarii wydaje się być silniejsza niż ta obecna
w Południowej Ameryce. Postanowiliśmy podawać wszystkim dawkę 15 kropli. Po chwili
zjawiła się żona doktora. Podaliśmy jej
52
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia. Afryka Wschodnia.
drugą dawkę, tym razem 15 kropli, i odesłaliśmy do domu. Taką samą dawkę podaliśmy
wszystkim pacjentom. Większość z nich wróciła nazajutrz czując się lepiej, ale niezupełnie
dobrze. Wnet wszystko było jasne. Stwierdziłem, że dawkę należy zwiększyć do 30 kropli, aby
wystarczyło podać ją zaledwie raz. Zbyt dużo osób chorowało tam na malarię, aby można było
każdą z nich przyjąć w gabinecie dwa razy.
Szpitalne laboratorium było
przeciążone od nawału pracy. Nie byliśmy w stanie
zrobić badania krwi wszystkim chorym, aby upewnić
się, czy mają malarię. W tych okolicach zwykle nie ma
co do tego wątpliwości. Wystarczy spojrzeć i można od
razu stwierdzić, że pacjent choruje na malarię.
Pobraliśmy jednak tyle próbek krwi, ile nam było
potrzeba. U wszystkich osób, u których pierwsze
badanie krwi wykazało obecność zarodźców malarii i
które zażyły dwie dawki lub od razu podwójną dawkę
MMS, powtórne badanie krwi dało wynik negatywny. Z
reguły objawy malarii ustępowały po paru godzinach. U
kilku osób
zajęło to maksymalnie 12 godzin. Pomimo
faktu, iż wiele osób oprócz malarii cierpiało także na inne choroby, za każdym razem skuteczność
była stuprocentowa. Nie możemy stwierdzić tego na pewno w stosunku do osób, u których nie
przeprowadzono badania krwi, ale o ile nam wiadomo we wszystkich przypadkach zarodźce
malarii zostały skutecznie zniszczone.
Podaliśmy MMS wszystkim pacjentom, którzy źle się czuli i nazajutrz byli oni zupełnie
zdrowi. Dr Opondo zgodził się ze mną, że aby uzyskać skuteczność już za pierwszym razem,
dawkę zwiększyć należy do 30 kropli. Była to dawka osiem razy silniejsza niż ta, którą
stosowałem w Ameryce Południowej i odpowiadała 240 kroplom preparatu stabilizowanego
tlenu, który można kupić w sklepach ze zdrową żywnością. W szpitalu przedstawiano mi każdą
osobę chorą na malarię, a ci, którzy mówili po angielsku krótko opisywali mi swoje objawy, a
następnie zażywali przygotowaną przeze mnie miksturę. Starałem się pomóc nie tylko chorym na
malarię, bo wiedziałem, że suplement MMS jest w stanie wyleczyć większość dolegliwości.
Niektórzy wymiotując, wydalali zarazki z organizmu, inni opowiadali, że ich przypadłości
przestały im tak bardzo dokuczać.
Dyrektorem tej misji był proboszcz Ommini. Zauważyłem, że wyglądał na zmęczonego.
Powiedział, że od wypadku nie miał żadnych problemów z malarią. Chodził o lasce, bo w jednej
z nóg miał wstawione metalowe szyny. Podejrzewał, że stal, z której wykonane są szyny
powodowała pewne reakcje
53
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia, Afryka Wschodnia.
w krwi, w wyniku których zarodźce malarii były niszczone. Spojrzałem mu głęboko w oczy i
jedyne, co zobaczyłem to potworne zmęczenie. Był chory i nie zdawał sobie z tego sprawy.
Zapytałem, czy bierze środki przeciwbólowe. Odrzekł, że codziennie po kilka tabletek. „Księże
proboszczu, niech mi ksiądz wyświadczy przysługę i zrobi badanie krwi pod kątem malarii," -
poprosiłem. Nagle dotarło do niego, jak fatalnie się czuł.
Na zdjęciu: Dr Vincent Orimba rozmawia z matką o jej dziecku, któremu przed chwilą podano suplement MMS.
Dając mu tę radę myślałem, że proboszcz przebada się następnego dnia. On jednak
jeszcze raz na mnie spojrzał i poszedł obudzić laboranta. Po godzinie wrócił z wynikami swojego
badania krwi. Zwykle u pacjentów, którzy przychodzili na leczenie do szpitala wynik wynosił +6,
u proboszcza Ommaniego wynosił on +120. W każdej chwili mógł umrzeć. Podałem mu
największą dawkę MMS, jaką uważałem za bezpieczną..30 kropli. Zwykle osoba o tak wysokim
wskaźniku zarodźców malarii leżałaby bezsilnie w łóżku, ale tabletki przeciwbólowe potrafią
zniwelować niektóre symptomy tej choroby.
Następnego ranka pastor Ommani czuł się znacznie lepiej, ale około południa jego stan
ponownie się pogorszył. Badanie krwi wykazało wynik +6, co było standardowym wynikiem
osoby chorej na malarię. Podałem mu kolejne 18 kropli suplementu MMS i nazajutrz twierdził, że
czuje się świetnie. I tak też wyglądał. Wynik ponownego badania krwi na obecność pasożyta
malarii był negatywny. Proboszcz Ommani miał szczęście, że wszystko tak się ułożyło. Często
ludzie biorą tabletki przeciwbólowe, aby ukoić ból i nie zdają sobie sprawy, że chorują na malarię.
Zażywają ich z każdym dniem więcej, bo ból głowy i stawów z każdym dniem się pogarsza.
Zupełnie jak w przypadku proboszcza Ommaniego. Na szczęście on mi zaufał. Taki stan jest
bardzo
QiHnwnv Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia, Afryka Wschodnia,
Na zdjęciu: Ponad 300 osób zgromadziło się w tym kościele i czekało na nasz przyjazd.
Proboszcz Ommani zaczął organizować spotkania dla chorych na malarię w
okolicznych kościołach. Codziennie rano w ósemkę wsiadaliśmy do minibusa pastora Petera
Mwangi, który był także naszym kierowcą. Ten 20-letni bus nazwałbym raczej wrakiem pojazdu
zaopatrzonym w silnik. Zawiasy w drzwiach już dawno przestały spełniać swoje zadanie.
Zabezpieczały drzwi przed odpadnięciem, lecz nie przed drganiem. Byłem jedyną białą osobą w
towarzystwie, więc musiałem siedzieć z przodu. Sęk w tym, że obok mnie musiały zmieścić się
jeszcze trzy osoby. Peter był po trochu mechanikiem, więc utrzymywał ten pojazd na chodzie, ale
co tu dużo mówić - był to gruchot. Auto w takim stanie, w którym prawie nic nie działa jak
należy, nadaje się jedynie na złom. Lecz w sumie wszystko, czego potrzeba, aby przemieścić się z
miejsca na miejsce to silnik, podwozie i koła.
Każdego dnia Peter zawoził nas do kilku kościołów. Wyświadczał mi również przysługę
i robił zdjęcia. Zwykle w takich kościołach zbierało się od 50 do 200 osób. Przedstawiano mnie
zgromadzonym i proszono, abym powiedział Parę słów zanim zaczniemy. Mówiłem krótko, że
cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że będę w stanie im pomóc. Następnie wszyscy ustawiali
się w kolejce, a ja w zawczasu przygotowanych szklankach zaczynałem przygotowywać dawki
suplementu MMS.
Gdy zgromadzonych było kilkuset, musiałem prosić o dodatkowe szklanki, które jakimś
cudem zawsze się znajdowały. W jednym rzędzie ustawialiśmy 20 lub 30 szklanek, do których
nalewałem MMS. Miałem małą
niebezpieczny, ponieważ obecna w krwi ilość zarodźców malarii może być, i często bywa,
śmiertelna.
56
^uuuwiiy aupienient iviinerainy A.A .1 wietai. Kozaział 5. Kenią. Afryka Wschodnia.
łyżeczkę do odmierzania dokładnej dawki preparatu (30 kropli). Następnie do każdej szklanki
wlewałem trochę octu i uzupełniałem sokiem ananasowym tak, aby szklanki były w % pełne. Tak
przygotowany napój podawaliśmy każdej osobie. (Za każdym razem po dodaniu octu, a przed
wlaniem soku należało odczekać trzy minuty.)
Czasami zgromadzeni byli rozczarowani, że nie będę im robił zastrzyków. Sądzili
bowiem, że jeżeli mojego lekarstwa nie podaje się za pomocą zastrzyku, to nie jest ono
wystarczająco silne i tym samym nie będzie skuteczne. Jednakże pod koniec dnia zaczynali czuć
się lepiej. Bóle głowy, nudności i bóle mięśni ustępowały. Zwykle byli tym mile zaskoczeni i
zadowoleni, co odpowiednio okazywali, a ja z przyjemnością obserwowałem, jak ich stan z
minuty na minutę się poprawiał.
Podczas pobytu w Kakamega Javan chciał, abyśmy odwiedzili jedną prywatną klinikę.
Mieliśmy tam spędzić cały dzień. Była to klinika Bukura Community Nursing and Maternity
Home. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, przed kliniką stała już długa kolejka osób chorych na
malarię. Spędziliśmy tam prawie cały dzień, a odjeżdżając zostawiliśmy im kilka buteleczek
suplementu MMS na ich własny użytek. Dyrektorem kliniki był Vincent Orimba, który razem z
nami podawał chorym MMS. Pobierał także krew chorym przed i po zażyciu MMS w celu
przeprowadzenia badań. Niestety, jego klinika była jedyną, którą misja przestała zaopatrywać w
MMS, gdy nagłe uznano mnie za złego człowieka. Poniżej znajdziecie zdjęcie doktora Orimby w
jego klinice. Bez wątpienia z nim, jak i z innymi wspomnianymi w tej książce osobami, można się
ponownie skontaktować.
W Kakamega nie spotkałem żadnych białych osób. Raz na ulicy zatrzymała mnie jakaś
kobieta i uścisnęła moją dłoń. Powiedziała, że chce pochwalić się swojemu mężowi, że dzisiaj
uścisnęła rękę białego człowieka. Gdy raz przy stole powiedziałem, że moją największą obawą
jest, że ci nawróceni kanibale raptem stwierdzą, że wolą się dobrze najeść niż pójść do nieba,
wszyscy zebrani śmiali się do rozpuku. Wszyscy powyżej 30-stki twierdzili bowiem, że są
nawróconymi kanibalami. Wątpię, czy rzeczywiście tak było. Wydaje mi się, że oni po prostu
lubią tak mówić.
57
riujowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. K enia. Afryka Wschodnia.
Na zdjęciu: Autor stoi pomiędzy Wadem Porterem i jego żoną, w otoczeniu lekarzy i pielęgniarek. Wade uznał, że autor jest złym człowiekiem i zdecydował się nie stosować suplementu MMS.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia, Afryka Ws chodnia.
Kakamega, 11 luty 2004 r.
List od pracowników, należącej do organizacji Bali - World Mission kenijskiej misji Ematsayi: biskupa, pastora Javana Ommaniego, zastępcy biskupa, pastora Hezrona Okaby i przewodniczącego misji, Alfreda Okwanyi.
W swoim liście dziękują oni Jimowi za to, że przysłał im swój preparat na malarię.
Piszą, że wszystkie z ponad tysiąca osób, którym go podali, między innymi także pastor Omanni i
jego żona, zostały wyleczone.
Wymieniają konkretne kliniki, szpitale i wioski, które Jim odwiedził i podają szczegóły
na temat liczby osób, które podczas tych podróży wyleczył. 1
58
59
rndowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia. Afryka Wschodnia.
60
Luaowny suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział S Kenia. Afryka Wschodnia.
Kakamega, 11 luty 2004 r.
List od doktora Isaaca Opondo z misyjnej kliniki Ematsayi w Kakamega,należącej do organizacji Bali - World Mission.
W tym liście doktor Opondo opisuje swoje obserwacje z leczenia
malarii preparatem MMS.
Przytacza on przypadek półtorarocznego dziecka, u którego badanie krwi wykazało
wskaźnik zakażenia malarią o wartości +4. Po zażyciu „napoju leczniczego Humbla" fazy I i II,
dziecko to w przeciągu dwóch dni zupełnie wyzdrowiało. Kolejną osobą, o której pisze jest 34-
letnia pacjentka, która chorowała na ciężki przypadek malarii i dość długo była na zwolnieniu
lekarskim. Po trzykrotnym zażyciu preparatu fazy II w ciągu pięciu dni wróciła
do pracy, a wykonane pod kątem malarii badanie krwi dało wynik negatywny.
Skuteczność „napoju leczniczego Humbla" w leczeniu także innych niż malaria
chorób potwierdza on na przykładzie trojga dzieci,
61
CyAnwny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5, Kenia. Afryka Wschodnia.
które zachorowały na zapalenie oskrzeli oraz chłopca, u którego wyleczył brodawki. W obliczu
tak pozytywnych rezultatów, Opondo zapewnia Jima, będzie dalej stosował jego preparat do
leczenia innych chorób i na bieżąco informował go o uzyskanych wynikach.
W zakończeniu swojego listu tłumaczy, że na przeszkodzie w wykonywaniu badań
krwi, które naukowo potwierdziłyby skuteczność tego środka, stoją kwestie finansowe, których
często nie da się pokonać.
Kakamega, 22 wrzesień 2004 r,
List od doktora Shikanga O-tipo, radnego ds. zdrowia prowincji kakamega, z ramienia Ministerstwa Zdrowia.
is.ema Afryka Wschodnia
W liście tym dr O-tipo zaświadcza, że stowarzyszenie Lurambi jest organizacją
społeczną, której celem jest walka ze wzrostem zachorowalności na HIV/AIDS, ubóstwem,
brakiem żywności i analfabetyzmem, a w konsekwencji poprawa warunków bytowych dzieci,
młodzieży i kobiet żyjących w slumsach i na terenach wiejskich.
Prosi on, aby członkom tego stowarzyszenia udzielić wszelakiej pomocy i
umożliwić wykonywanie obowiązków.
58
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 5. Kenia. Afryka Wschodnia
Klinika misyjna Ematsayi, 11 luty 2004 r.
Jedna z pacjentek, Siła Kombo, dziękuje Jimowi, że dzięki jego preparatowi zupełnie
wyzdrowiała. W swym liście zwraca się ona także z prośbą do organizacji chrześcijańskiej
Christian Faith Fellowship o rozszerzenie akcji leczenia malarii suplementem MMS na całą
Tanzanię.
59
60
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Uganda, Afryka Wschodnia,
Rozdział 6
Uganda, Afryka Wschodnia
Gdy mój pobyt w Kakamega dobiegł końca, poleciałem do Nairobi.
Wygłosiłem tam wykład dla Wade'a Portera i jego zespołu
pielęgniarek i lekarzy, który został bardzo dobrze odebrany. Gdy
skończyłem, wszyscy obecni rozmawiali ze mną jeszcze przez
godzinę. Gratulowali mi i wyrażali się o mnie w bardzo pochlebnych
słowach, ale z jakiegoś powodu Wade i jego żona stwierdzili,
że jestem złym człowiekiem. Oznaczało to koniec planów wyleczenia z malarii mieszkańców
pobliskiej wioski. W ogóle nie chcieli ze mną na ten temat rozmawiać, a tym samym nie miałem
możliwości wpłynąć na ich decyzję. Co dziwniejsze, kilka tygodni po moim powrocie, zwolniono
ze stanowiska dyrektora organizacji FCF Int. w Stanach Zjednoczonych. To on podjął decyzję o
wysłaniu mnie do Afryki. Może te dwie sprawy wcale nie mają ze sobą związku, aczkolwiek
dziwi mnie fakt, że ten dyrektor został tak po prostu zwolniony. Nigdy nie dowiedziałem się
dlaczego. Tak czy inaczej historia toczy się dalej.
Z Nairobi poleciałem do Kampali, w Ugandzie. Na lotnisko wyszedł po mnie Solomon
Mwesige, proboszcz tamtejszej misji i właściciel przynależącej do niej kliniki. Pojechaliśmy do
niego do domu, gdzie przygotował dla mnie pokój. W tej części Afryki obowiązuje zwyczaj, aby
przed wejściem do domu zdjąć buty. Na początku o tym nie wiedziałem, ale jak tylko się
zorientowałem, przeprosiłem moich gospodarzy i zdjąłem buty. Byli dla mnie niezwykle mili.
Codziennie wieczorem siadaliśmy razem do stołu, aby zjeść kolację. Jedzenie było pyszne.
Uganda nie jest nękana żadnymi konfliktami zbrojnymi, więc żywności jest pod dostatkiem.
Uważny obserwator mógłby ją nawet nazwać krajem obfitości.
Solomon powiedział mi, że terapię suplementem MMS będę mógł zacząć już nazajutrz
rano w jego klinice. Byłem podekscytowany, ponieważ była to dla mnie kolejna szansa zdobycia
dowodów, że mój preparat jest skuteczny. Rano zjadłem śniadanie i w klinice zjawiłem się około
8-ej rano. Był 14 lutego 2004 r. Pacjenci już zaczęli się schodzić, bo Solomon ogłosił mój
przyjazd w swoim kościele.
65
fiiHpwny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Uganda, Afryka Wschodnia.
Na zdjęciu: Autor wraz z pielęgniarką przyglądają się, jak matka podaje swemu dziecku Cudowny Suplement Mineralny MMS w centrum medycznym Life Link w Kampali,w Ugandzie.
Solomon zdecydował się pobierać niewielką opłatę za podanie mojego suplementu.
Wtedy na buteleczkach widniała jeszcze nazwa OS-82, ale już dużo wcześniej w Kenii
przestałem jej używać. Wszyscy, zarówno pielęgniarki jak i lekarze, nazywali go po prostu
„środkiem na malarię", więc w końcu i my zaczęliśmy używać tego określenia. Zatem w
rzeczywistości nazwę zawdzięczamy naszym znajomym z Afryki. Gdy powiedziałem o niej
Arnoldowi, również od razu mu się spodobała.
Tutejszych pacjentów zacząłem leczyć opierając się na doświadczeniach zdobytych w
klinice w Kakamega. Podawałem im dawkę 30 kropli, ale w pierwszym momencie stan prawie
każdej osoby pogarszał się i pojawiały się wymioty. Następnego dnia lub nawet w kilka godzin
później wszyscy czuli się dobrze, tym niemniej jednak wymioty były reakcją anormalną.
Doszedłem do wniosku, że i tutaj miałem do czynienia z inną odmianą zarodźca malarii.
Wszystkie chore na malarię osoby w tej okolicy miały powiększoną śledzionę. U pacjentów w
Kakamega nie stwierdziliśmy powiększonej śledziony, więc podejrzewałem, że właśnie z tego
powodu tutejsi chorzy inaczej reagowali na MMS. Wymioty nie występowały u każdego
pacjenta, zatem przez kolejnych kilka dni kontynuowaliśmy takie leczenie, ale z każdym dniem
Przychodziło do nas coraz mniej pacjentów.
W końcu doszedłem do wniosku, że muszę wprowadzić jakieś zmiany. Zdecydowałem
się podawać chorym tę samą dawkę tylko na dwie tury: najpierw 15 kropli, a po upływie czterech
godzin kolejne 15 kropli. Ta metoda okazała się skuteczna. Mniejsze dawki nie wywołały
wymiotów u żadnej osoby
66
.________________________--------------^^ . c . K,. lancia. Afryka Wschodnia.
i wnet przed kliniką znowu zaczęła ustawiać się kolejka. I tym razem udało mi się znaleźć odpowiednie rozwiązanie. Wszystkie opisywane przeze mnie wydarzenia dostarczyły mi informacji na temat właściwego stosowania suplementu MMS, a tym samym wpłynęły na instrukcje, jakich udzielam innym.
Na zdjęciu: Centrum medyczne Life Link w Kampali, w Ugandzie.
Każdą dawkę 15 lub 30 kropli należy zmieszać z % lub Vi łyżeczki octu, soku z cytryny,
limonki lub innego kwaśnego płynu. Takie dozowanie oznacza, że na każdą kroplę suplementu
MMS przypada pięć kropli substancji o kwaśnym odczynie. Bez niej MMS ma ograniczoną
skuteczność, ponieważ to właśnie kwasy spożywcze aktywują jego działanie. Przed dodaniem
kolejnych składników należy odczekać trzy minuty. Dopiero wówczas można dolać małą
szklankę soku, aby nieco polepszyć smak preparatu. Istotne jest, aby sok nie zawierał dodatku
witaminy C. Z tego względu najlepiej jest użyć soku ze świeżo wyciśniętych owoców, gdyż
wtedy jesteśmy pewni, iż nie zawiera on dodatku witaminy C. Do prawie wszystkich soków w
kartonach czy butelkach, które są w sprzedaży, witamina C dodawana jest jako środek
konserwujący. Bez wątpienia jest ona także dobra dla organizmu, jednak w tym konkretnym
przypadku uniemożliwia skuteczne działanie suplementu MMS w organizmie. Dlatego jeszcze
raz podkreślę - używajcie tylko świeżo przygotowanego soku.
W tej reakcji kwasy spożywcze spełniają bardzo ważną funkcję. Powodują one, że
chloryn sodu w sposób liniowy oddaje jony dwutlenku chloru, a zarazem chronią go przed
oddaniem zbyt wielu jonów za jednym razem. Jest to o tyle istotne, że niewskazane jest, aby przed
dotarciem tej substancji do żołądka wydzieliła się zbyt duża ilość dwutlenku chloru. Z drugiej
strony kwas octowy lub cytrynowy jest konieczny dla prawidłowego działania
67
rndowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Uganda. Afryka Wschodnia.
suplementu w organizmie. Kwas octowy wchodzi w skład octu, natomiast kwas
cytrynowy zawierają cytryny i limonki. Jeden z tych trzech kwasów jest absolutnie koniecznym
składnikiem napoju MMS.
Klinika Solomona nosi nazwę „Centrum medyczne Life Link", a jej adres to: skrytka
pocztowa 15081, Kampala, Uganda, teł.: 077 479017. pracowali w niej laboranci, którzy za
pomocą mikroskopu byli w stanie wykryć, czy we krwi obecne są zarodźce malarii. Podczas
mojego pobytu w tej klinice wyleczyliśmy co najmniej 50 pacjentów, u których badanie krwi
najpierw dało wynik pozytywny, a po zażyciu suplementu MMS - negatywny. Przeważającą część
ponad 500 pozostałych pacjentów nie interesowały badania krwi. Chcieli po prostu zacząć czuć
się lepiej i tak też było. Po zażyciu obu dawek preparatu ich stan zdecydowanie się poprawiał. Co
najmniej 95% zgłaszających się do nas osób chorowało na malarię, lecz nie byliśmy w stanie
zbadać krwi każdej z nich. Mimo wszystko zdołaliśmy udowodnić 50 przypadków skutecznego
wyleczenia malarii.
Krótko po moim przyjeździe do kliniki Life Link poznałem wyjątkową osobę, Johna
Tumuhairwe, pastora z Republiki Konga. Mój preparat wzbudził jego zainteresowanie i gdy tylko
sam go wypróbował, zaczął pomagać nam w leczeniu zgłaszających się do nas chorych. Był
bardzo podekscytowany rezultatami, jakie obserwował i chciał, abyśmy razem pojechali do
Konga. Nie miałem jednak na to ani funduszy ani innych środków. Lecz John nie dał łatwo za
wygraną. Odwiedził kilka instytucji w Kampali i prawie udało mu się załatwić mi pozwolenie
wjazdu na teren wojskowy w północnej Ugandzie, gdzie toczyły się działania wojenne. Chciałem
tam pojechać, bo wiedziałem, że pośród żołnierzy szerzy się plaga malarii, więc miałem szansę
poważnie przyczynić się do zakończenia wojny. Byłby to również świetny sposób na
zareklamowanie MMS. Mimo starań do końca mojego pobytu w Kampali Johnowi nie udało się
załatwić wszystkich formalności.
Na zdjęciu: Autor podaje pastorowi Johnowi Tumuhariwe pierwszą dawkę preparatu (z powodu nawrotu choroby). Przeczytajcie także list od Johna zamieszczony na końcu tego rozdziału.
68
___________------..„..^.m ». wp anda. Afryka Wschodnia.
Odjeżdżając dałem mu ostatnią buteleczkę suplementu MMS, jaka mi została. Była to
ilość wystarczająca, aby wyleczyć około 180 chorych. Gdy przeczytacie ostatni list od Johna,
przekonacie się, że udało mu się wyleczyć w Kongo całkiem sporo osób. Kilka miesięcy później
wysłałem mu dodatkowo 10 buteleczek, z których zrobił dobry użytek. W swoim liście opisuje,
jak dokładnie je wykorzystał. W październiku 2006 r. wysłałem mu kolejne 10 buteleczek.
Zamieszczone tu zdjęcie zostało zrobione w momencie, gdy podawałem mu pierwszą dawkę
MMS. Z Johnem, jak i z większością osób wspomnianych w tej książce, można się nadal
skontaktować.
Pośród chorych na malarię osób, którym pomogłem, było kilkoro dzieci. Niektóre z nich
zapewne zmarłyby, gdyby nie podano im MMS. Wspomniane przeze mnie w jednym z
poprzednich rozdziałów reakcje natychmiastowe występowały rzadko, lecz podczas pobytu w
klinice w Kampala zacząłem zauważać, że są one często takie same. W miarę upływu czasu
zidentyfikowaliśmy następujące reakcje:
1) Zawroty głowy: kilka godzin po zażyciu preparatu MMS u niektórych
pacjentów pojawiały się zawroty głowy. Trwały one jednak nie dłużej niż godzinę, a
wraz z ich ustąpieniem znikały również objawy malarii.
2) Nudności: występowały one zwykle po 10-15 minutach od zażycia preparatu i
zazwyczaj nie utrzymywały się dłużej niż 15 minut.
3) Wymioty: niekiedy po zażyciu MMS chorzy wymiotowali, aczkolwiek nie
więcej niż raz.
4) Zmęczenie: chorych ogarniało przemożne zmęczenie i niemoc całego ciała.
Kilka lat wcześniej doświadczyłem tego na własnej skórze, gdy zażyłem MMS, aby
wyleczyć się z malarii, którą zaraziłem się w dżungli. Chorego ogarnia poczucie
całkowitego zmęczenia do tego stopnia, że nie jest on w stanie się poruszać. Nie jest to
uczucie nieprzyjemne lecz dość dziwne i niektóre osoby może zaniepokoić. Zwykle
trwa od jednej do czterech godzin, nie dłużej.
5) Kilka ww. reakcji naraz: zdarza się niezwykle rzadko, ale spotkaliśmy się z
tym dwa razy.
Wszystkie te reakcje samoistnie i bezpowrotnie mijają, nie teeba więc brać żadnych
dodatkowych leków.
69
rndowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Uganda. Afryka Wschodnia
W klinice Life Link było sześć łóżek. Po zażyciu suplementu MMS wielu pacjentów
całkowicie wyzdrowiało. Pracujący w niej afrykański lekarz miał niezwykłe serce do dzieci.
Zawsze bardzo się angażował i leczył je z prawdziwym oddaniem. Podczas mojego pobytu w
Kampali byłem świadkiem, jak dzięki trafnie postawionej diagnozie udało mu się uratować życie
kilku osób. Dokładnie wypytał mnie o wszystkie szczegóły dotyczące suplementu MMS.
Opowiedziałem mu nawet o koledze, który wstrzykiwał preparat stabilizowanego tlenu swoim
zwierzętom domowym, i że parę razy także i mi podał go dożylnie. W dalszej rozmowie
zdradziłem mu nawet dawkę, jaką stosował mój kolega, mianowicie 15 kropli rozpuszczonych w
20 ml płynu.
Pod koniec mojego pobytu zauważyłem, że lekarz ten kilka razy rozmawiał z grupkami
osób, które zwykły czekać na niego na zewnątrz kliniki. Będąc światkiem kilku takich spotkań,
zapytałem go, co to są za ludzie. Odpowiedział, że był to jego chory na AIDS pacjent i jego
krewni. Nie dociekałem, o czym rozmawiali, bo uznałem, że byłoby to nietaktowne. W dniu
mojego odjazdu wziął mnie na stronę i powiedział, że zamierza wypróbować MMS na kilku
pacjentach chorych na AIDS i że spróbuje podać go dożylnie. Dodał, że miał znajomości w
największym szpitalu w Kampali i że miał dojście do pacjentów, którym nie dawano już szans na
przeżycie i których odsyłano do domu. Pomyślicie zapewne, że mnie to zaniepokoiło. Szczerze
mówiąc - ani trochę. Przecież w Las Vegas mój kolega również kilka razy podał mi MMS
dożylnie i nic mi się nie stało. Najpierw do wstrzykiwanego płynu dodaliśmy tylko jedną kroplę.
Później dawkę zwiększyliśmy do kilku, a pod koniec dwa razy zrobił mi zastrzyk z pełnej dawki.
Ani razu nie wystąpiły skutki uboczne. Wprost przeciwnie. Za pomocą tego zastrzyku pozbyłem
się bardzo poważnego przypadku grypy. W ogóle nie martwiłem się o te osoby. Było mi raczej
niezwykle przykro, że nie mogliśmy pomóc każdemu pacjentowi, któremu nie dawano już szans
na przeżycie, jak również tym pozostającym w szpitalu.
70
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. l)pąnda1 Afryka Wschodnia.
Na zdjęciu: Większość dzieci, jak i ta trójka, wierzyła, że MMS to magiczny napój.
Dla jasności podkreślę jeszcze raz, że w organizmie ludzkim MMS wydziela dwutlenek
chloru, który jest najskuteczniejszym związkiem niszczącym chorobotwórcze drobnoustroje, jaki
do tej pory odkryto. Nie ma powodu, dla którego nie miałby zniszczyć wirusa AIDS. W takim
stężeniu, w jakim występuje w preparacie MMS, jest całkiem bezpieczny dla ludzkiego
organizmu. Stosując MMS dożylnie nie należy dodawać octu. Krew ma bowiem takie samo
neutralne pH jak woda, więc spełnia funkcję naturalnego rozcieńczacza i powoduje, że dwutlenek
chloru wydziela się przez kilka godzin bez konieczności zmieszania MMS z octem.
Nie zachęcałem doktora, aby zrealizował swój pomysł, ale też nie próbowałem go od
niego odwieść. Uważałem, że dożylne podanie suplementu na pewno tym osobom nie zaszkodzi,
a wręcz przeciwnie - może pomóc. Po wyjeździe z Afryki utrzymałem z nim bliski kontakt. Pisał,
że w ciągu ośmiu miesięcy podał MMS 390 chorym na AIDS pacjentom, których odesłano do
domu, bo nie dawano im już szans na przeżycie. Z jego e-maili wynikało, że na dziesięć osób,
którym podał mój preparat sześcioro czuło się lepiej tak, że mogło wrócić do pracy i do
normalnego trybu życia już w ciągu trzech dni. Pozostałe 40% wracało do zdrowia w ciągu 30
dni. O ile mu wiadomo, u żadnej z wyleczonych osób nie nastąpił powrót choroby. Dwoje z 390
pacjentów zmarło. Ci, których stan poprawił się w ciągu trzech dni, potrzebowali jeszcze czasu,
aby całkiem dojść do siebie, jakby ich organizm musiał nabrać sił po niebywałym wycieńczeniu.
Niestety nazwisko tego lekarza muszę zachować w tajemnicy. Wyniki jego pracy mówią jednak
same za siebie. Wszystkim tym pacjentom, których zwolniono ze szpitala i odesłano do domu nie
dawano więcej niż parę tygodni życia.
Nie miałem powodu wątpić w jego raporty, ponieważ nie było żadnego powodu, dla
którego miałby kłamać. Nic mu przecież nie płaciłem, ani nie zaopatrywałem go w darmowe
zapasy mojego suplementu (wyjeżdżając zostawiłem mu 40 buteleczek). Mnie też udało się
wyleczyć parę przypadków AIDS. Mój kolega w Republice Malawi podał go kilku chorym na
AIDS
71
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Uganda, Afryka Wschodnia.
pracownikom, których stan był tak zły, że przebywali na zwolnieniach lekarskich. Teraz wszyscy
już wrócili do pracy.
Solomon Mwesige był zarówno właścicielem kliniki, jak i pastorem okolicznego
kościoła należącego do grupy misyjnej FCF Int. na kontynencie afrykańskim. Zaobserwowałem u
niego podobne objawy jak u pastora w Kenii. On także brał dużo środków przeciwbólowych, aby
uśmierzyć bóle wywołane przez malarię. Oboje z żoną nie dopuszczali do siebie myśli, że chorują
na malarię. Tabletki przeciwbólowe są często w stanie uśpić niektóre objawy, niezbyt dobrze, ale
na tyle, aby być na chodzie. Zażywanie ich przez dłuższy okres jest jednak bardzo ryzykowne,
ponieważ malaria powoli wykańcza organizm, a chory w ogóle nie jest tego świadom.
Gdy zapytałem, co mu dolega, odpowiedział: „Wiem, że to malaria, tylko odwlekałem
leczenie. Wezmę teraz podwójną dawkę naraz." Chciałem upewnić się, że wie, co robi i dodałem,
że taka dawka z pewnością wywoła nudności. „Zdaję sobie z tego sprawę," - odrzekł, „ale chcę
się tego jak najszybciej pozbyć i mieć pewność, że ze 100% skutkiem." Przez cały mój pobyt w
klinice obserwował, jak odmierzałem i zwiększałem dawki, więc przygotował sobie podwójną
dawkę, dodał octu i odczekał trzy minuty. Przyznał mi się później, że wręcz chciał wywołać
wymioty, gdyż dzięki temu miał pewność, że jego organizm zwalcza chorobę.
Oto dokładne notatki, jakie wtedy zrobiłem: „Dwadzieścia minut po zażyciu preparatu
wystąpiły nudności. Godzinę później chory nie był w stanie prowadzić samochodu i dostał
biegunki. Dotarłszy do domu nie był w stanie się ruszać, co najwyżej udało mu się pójść do
toalety. Pierwsze objawy wystąpiły około godziny 1 1 .00 rano. Gdy dotarł do domu około 4.00
po południu czuł się już lepiej. O godzinie 8.00 wieczorem był już w stanie wstać z łóżka.
Nudności ustąpiły, ale nadal był bardzo osłabiony. Następnego ranka miał zawroty głowy, ale
poza tym czuł się dobrze." Od początku do końca tych męczarni był pełen entuzjazmu. Gdy
pojawiły się nudności, był podekscytowany, bo wiedział, że MMS działa. A nazajutrz, gdy
wszystkie objawy ustąpiły, nie mógł uwierzyć, jak dobrze się czuł.
Jego żona obserwowała katusze, przez jakie przechodził z zaniepokojeniem, ale bała
się, że pozostawiając sytuację bez zmian, może sobie zaszkodzić. Zdawała sobie sprawę, że i ona
uśpiła objawy malarii tabletkami przeciwbólowymi. Gdy zdecydowała się zażyć MMS, Solomon
był cały czas przy niej. Nie wystąpiły u niej tak silne nudności, jak u Solomona, lecz mimo to
leżała w łóżku prawie przez dwa dni. Gdy było po wszystkim, me posiadała się z radości, że tak
dobrze się czuła. Powiedziała, że pierwszy raz °d ponad roku była w pełni sobą Uśpienie malarii
za pomocą tabletek przeciwbólowych powoduje, że objawy działania MMS są bardzo drastyczne.
Solomon i jego żona mogli uniknąć tych dość brutalnych reakcji, biorąc mniejsze dawki przez
kilka kolejnych dni. Byli oni jednak tak zajęci, że nie m°gli pozwolić sobie na kilkudniowe
leczenie.
72
----------------------, ......WHIM i , ,*/■>■ i \»Au ̂ iai o. u^ anfja. Afryka Ws chodnia.
Podczas mojego pobytu w Afryce nie miało znaczenia, z kim pracowałem. Wszyscy
byli w stosunku do mnie dość ufni. Najwidoczniej podświadomie wyczuwali, bądź też wiedzieli,
że ich dobro leżało mi na względzie. Pobyt w klinice Solomona był niezwykle produktywny, dał
mi bowiem możliwość odkrycia szczegółów działania suplementu MMS. Mój kierowca, Peter
Mwangi, przyjechał do Kampali dzień po mnie. I jemu Solomon użyczył jednego z pokoi w
swoim domu. W klinice Peter był niezwykle uczynny: pomagał mi przygotowywać dawki
suplementu, robił zdjęcia i wręcz wchłaniał wszystkie informacje na temat MMS.
Kilka miesięcy później Solomon oskarżył Petera o zgwałcenie jednej z jego służących.
Dziewczyna była w ciąży. Peter twierdził, że to niemożliwe, że nic takiego nie zrobił. Uważałem,
że mówił prawdę, ponieważ mieszkając w tym samym domu zapewne usłyszałbym jakiś hałas,
zauważyłbym, że dziewczyna płakała czy coś podobnego, a nie spostrzegłem nic niepokojącego.
Od samego początku odnosiłem wrażenie, że Peter to dobry chłopak, więc jestem raczej skłonny
uwierzyć jego słowom. Co mnie zaniepokoiło to fakt, że jeszcze podczas mojego pobytu Solomon
zaczął zwalniać z kliniki jednego pracownika za drugim. Ze wszystkimi tymi osobami miałem
okazję pracować osobiście i moim zdaniem wykonywali oni dobrą robotę. Nie mogłem
zrozumieć, dlaczego ich wszystkich zwolnił, a gdy oskarżył Petera o zgwałcenie służącej, w
duchu zwątpiłem w słuszność tego oskarżenia. Jednak to on zarządzał tą kliniką, więc
postanowiłem się nie wtrącać.
Podczas mojego pobytu w klinice Life Link wyleczyliśmy ponad 500 osób. Solomon
chciał, abym był obecny w klinice i pomagał mu w leczeniu, ponieważ przychodzące do niego
osoby oczekiwały, że będzie ich leczył biały człowiek. Dzięki temu bardziej wierzyły w
skuteczność mojego preparatu. Nawet, gdy to nie ja im go podawałem, moja obecność dodawała
im wiary. Solomon zapewniał ich, że w klinice będzie biały człowiek, więc czuli się pewniej,
nawet jeżeli tylko stałem na werandzie.
Z Kampali wyjechałem 27 lutego 2004 r. Poleciałem najpierw do Reno, a stamtąd
wróciłem do Miny, mojego pustynnego miasteczka w Nevadzie.
rydowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Uganda, Afryka Wschodnia
Kampala, 27 luty 2004 r.
List od dyrektora kliniki medycznej Life Link, pastora Solomona Mwagi
W liście tym pastor Mwesige zaświadcza, że Jim Humble wyszkolił pracowników jego
kliniki, jak prawidłowo podawać MMS.
Potwierdza on, że podczas pobytu Jima w tej klinice z malarii wyleczono około 400
osób. MMS podano wszystkim pacjentom, u których wstępne badanie krwi potwierdziło malarię.
Powtórne testy krwi tych pacjentów, Po zażyciu przez nich suplementu MMS, dały wynik
negatywny.
Wszyscy chorzy, którym nie przeprowadzono badania krwi, zaświadczyli, że już
24 godziny po zażyciu preparatu MMS czuli się lepiej.
73
74
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 6. Ug anda. Afryka Wschodnia,
List od Johna Tumuhairwe, pastora z miasteczka Kampala
W swym liście John opisuje, jak poznał Jima i jak zaczęli razem pracować. Wspomina on, że
jeszcze podczas pobytu Jima w Kampali, mimo starań i chęci z obu stron nie udało mu się
zorganizować wizyty w ministerstwie obrony.
Pisze, że dzięki buteleczce MMS, którą mu Jim podarował, wyleczył wiele osób,
między innymi kobietę chorą na HIV. Dziesięć otrzymanych później od Jima buteleczek
wykorzystał wraz z dr. Emmą do leczenia chorych na HIV żołnierzy w Ugandzie, uzyskując
pozytywne rezultaty. W związku z tym kilka miejscowych organizacji, między innymi oddział
Wolrd Vision International w Ugandzie, zlecił mu przetestowanie suplementu MMS na osobach
będących nosicielami wirusa HIV.
Kończąc wspomina, że zamierza przekonać lekarzy z Centrum Medycyny Holistycznej
w Kampali, aby zaczęli stosować preparat Jima jako główny środek na malarię.
75
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS.
Rozdział 7
Dalsza historia MMS
Wróciwszy do Miny, zacząłem wysyłać e-maile do wszystkich osób,
jakie mi przyszły do głowy: do prezydenta Stanów Zjednoczonych,
Billa Gatesa, do różnych osób zaangażowanych w działalność
dobroczynną i do wszystkich osobistości telewizyjnych zajmujących
się akcjami charytatywnymi, takich np. jak Oprah Winfrey. Nadal
wysyłałem darmowe próbki
mojego preparatu, lecz zacząłem go także sprzedawać po 20 dolarów za buteleczkę o pojemności
ok. 115 ml, zawierającą 325 dawek. Okoliczni mieszkańcy mogli nabyć MMS już za 5 dolarów.
Nawet gdy później podwoiłem jego siłę i buteleczka o tej samej pojemności zawierała 450
dawek, cenę pozostawiłem bez zmian.
W miarę upływu czasu znajdowałem nowe, lecznicze zastosowania suplementu MMS.
Przez całe życie miałem problemy z zębami tak, że większość musiałem usunąć i zmuszony
byłem nosić sztuczną szczękę. Moje dziąsła były dość miękkie, więc zęby nie trzymały się w
nich pewnie. Często dostawałem zakażenia, aż pewnego razu zaczęły mnie tak potwornie boleć,
że myślałem, iż będę musiał jeden lub dwa usunąć. Postanowiłem wtedy do szczotkowania
zębów zamiast pasty użyć mojego preparatu. Zmieszałem sześć kropli suplementu z lA łyżeczki
octu, odczekałem trzy minuty i dolałem lA szklanki wody. Takiej mikstury użyłem do płukania
zębów. Rezultaty ponownie mnie zaskoczyły! Zakażenie i obolałość zniknęły w ciągu kilku
godzin, a już po tygodniu moje dziąsła były twardsze. Gdy w końcu musiałem pójść do dentysty i
usunąć ten ząb, doktor męczył się z nim przez godzinę. Moje dziąsła były tak twarde, a ząb tak
mocno ukorzeniony, że nie mógł go po prostu uchwycić i wyciągnąć. Gdy było już po
wszystkim, zacząłem się zastanawiać, czy powinienem był go wyrwać, bo wydawał się być
całkiem zdrowy. Mój dentysta był jeszcze bardziej zdziwiony niż ja. Od tego czasu wiele osób
zaczęło używać preparatu MMS do higieny jamy ustnej, wszyscy z takimi samymi -
pozytywnymi - rezultatami. W kilku przypadkach dzięki szczotkowaniu zębów preparatem MMS
wyleczono ropnie przyzębne.
Jestem pewny, że przez cały ten czas Arnold robił, co mógł, aDy zorganizować fundusze
na mój następny wyjazd do Afryki. Osobiście wychodziłem z założenia, że jeżeli tylko
zapewniłby mi pieniądze na bilet w obie strony i pokrył części kosztów utrzymania, mógłbym
pojechać dosłownie wszędzie. Wiedziałem, że na miejscu porozmawiałbym z osobami 2 agencji
rządowych i szpitali i na pewno znalazłbym jakieś miejsce, gdzie można by przeprowadzić testy
kliniczne. W przeciwieństwie do mnie Arnold zakładał z kolei, że pieniądze by się znalazły, lecz
potrzebowaliśmy
76
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS,
oficjalnego zaproszenia. Z tego powodu latami nigdzie się nie ruszyliśmy. Peter Mwangi uzyskał
dla nas zaproszenie od jednego ze szpitali w Kenii na przeprowadzenie tam testów klinicznych.
Jak zapewne pamiętacie, podczas mojego pobytu w Kenii i w Ugandzie Peter był moim kierowcą,
którego nauczyłem, jak należy podawać MMS. Dzięki temu zaproszeniu za 20 tys. dolarów
mogliśmy wykonać testy kliniczne na 100 pacjentach, zrobić badania krwi przed i po zażyciu
suplementu MMS i pokryć koszty mojej podróży. Mimo faktu, iż dysponowaliśmy taką sumą,
Arnold nie pozwolił mi pojechać do Kenii. Zamiast tego chciał pomóc niejakiemu Floydowi
Hammerowi i jego żonie, którzy zaangażowani byli w kilka projektów w Tanzanii. Lecz oni w
ciągu miesięcy nie potrafili zorganizować ani jednego testu klinicznego i koniec końców testy te
w ogóle nie doszły do skutku. Mogliśmy je przeprowadzić z pomocą Petera, ale Arnold upierał
się, abyśmy postępowali zgodnie z jego planem, niezależnie od rezultatów.
Przez ponad rok za pośrednictwem naszej Fundacji Leczenia Malarii przesyłaliśmy
Floydowi Hammerowi pieniądze na wykonanie testów klinicznych, lecz nigdy nie otrzymaliśmy
od niego jakichkolwiek przydatnych informacji. Pomogliśmy mu kupić półciężarówkę,
wysłaliśmy do Tanzanii kontener z żywnością, a on w swoim raporcie do przełożonych w USA
słowem
0 nas nie wspomniał. Pisał, że leczył chorych na malarię, lecz nigdy nie dodał, że do leczenia
stosował suplement MMS. W końcu Arnold powiedział, że nie wyślemy mu więcej ani grosza.
Gdybym sam mógł zarządzać naszymi finansami, za tę sumę pieniędzy przeprowadziłbym testy
kliniczne w Kenii
1 tym samym uzyskał dowód, którego wszyscy od nas żądali. Dyskretnie napomykałem
Arnoldowi, że wysyłanie Floydowi pieniędzy nie przyniesie nam żadnego pożytku, lecz dopiero
po roku moje słowa w końcu do niego trafiły.
Jednocześnie próbowałem nakłonić Arnolda, abyśmy do kontynuowania leczenia
zatrudnili oficjalnie mojego kenijskiego kierowcę, Petera Mwangi. Po pierwsze posiadał on
konieczną wiedzę i umiejętności, bo osobiście go wyszkoliłem, a po drugie znał szpitale w Kenii,
które chciały wypróbować MMS. Mógłby on odwiedzać okoliczne kościoły, sierocińce, szpitale i
kliniki i zachęcać lekarzy do stosowania naszego preparatu. Ludzie mu ufali, więc jestem pewny,
że wielu byłoby chętnych wypróbować nasz preparat. Podczas, gdy traciliśmy czas i daliśmy się
wodzić za nos Floydowi, Peter mógł wyleczyć tysiące osób, a MMS używano by w dziesiątkach
klinik i szpitali. Niestety, wszystko, co mówiłem odbijało się jak groch o ścianę. Zatrudniając
Petera, czyli miejscowego, a nie Amerykanina, również sporo byśmy zaoszczędzili. Nie
musielibyśmy pokrywać kosztów jego podróży do Afryki, a miesięcznie płacilibyśmy mu nie
więcej niż 100 dolarów. Jedyne wydatki, jakie należałoby pokryć to paliwo, pewne koszty
operacyjne oraz dostawa dużej ilości suplementu MMS. Wydalibyśmy 1/10 tego, ile
kosztowałoby nas zatrudnienie obcokrajowca lub misjonarza. Ponadto Peter zrobiłby dokładnie
to, o co byśmy go poprosili. Arnold twierdził, że mu nie ufa,
77
rudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS.
chociaż nigdy go nie poznał. Ja natomiast pracowałem z Peterem na co dzień przez pełen miesiąc.
Do czasu mojego wyjazdu zdążyliśmy się zaprzyjaźnić. A Floyd wyciągnął od nas tysiące
dolarów i na koniec nawet nie powiedział dziękuję". Były to pieniądze wyrzucone w błoto.
Arnold popełniał błąd za błędem, a mimo to ciągle twierdził, że wszystko musi iść
zgodnie z jego planem. Zatrudnił chłopaka, który przysporzył nam poważnych problemów i w
konsekwencji uniemożliwił oficjalne uznanie naszej Fundacji Leczenia Malarii jako organizacji
charytatywnej. Kilku innym osobom zlecił zaprojektowanie naszej strony internetowej. Po roku
intensywnych prac rezultaty były, delikatnie mówiąc, marne. Arnold zlecił więc tę robotę innemu
gościowi, zapłacił mu z góry
1nigdy strony nie zobaczył. Czas upływał, a strony jak nie było, tak nie było. Minęło już sześć
lat, a w momencie, gdy piszę tę książkę nasza strona internetowa nadal nie istnieje. Floydowi
Hammerowi zapłaciliśmy tysiące dolarów, a w zamian nie otrzymaliśmy żadnego dowodu i
żadnych danych na temat liczby osób wyleczonych z malarii za pomocą naszego preparatu. Za te
zmarnowane przez Arnolda pieniądze mogłem zlecić przeprowadzenie kilku testów klinicznych
w Kenii i empirycznie udowodnić skuteczność mojego preparatu. Mimo, że po raz kolejny
nawalił, ciągle kategorycznie twierdził, że musimy postępować zgodnie z jego planem. Powtarzał
mi, że taki warunek postawili sponsorzy. W rzeczywistości udaremnił on poszerzenie dystrybucji
suplementu MMS, chociaż uparcie twierdził, że nad tym pracuje.
Pomimo faktu, iż byłem członkiem zarządu Fundacji Leczenia Malarii, Arnold uważał,
że należy nią zarządzać na zasadach przedsiębiorstwa. Miał tu na myśli fakt, że to on był jego
prezesem i od niego zależały wszystkie decyzje. Wspólnie z Johnem bez dyskusji całkowicie
odsunęli mnie od steru. W momencie gdy próbowałem nawiązać do wydarzeń sprzed kilku
tygodni czy miesięcy, oboje wmawiali mi, że jestem w błędzie. Gdy zbyt długo obstawałem przy
swoim, zaczynali podnosić na mnie głos. Nie byłem w stanie przekonać ich do żadnego z moich
pomysłów. Wszystko było dobrze, dopóki trzymałem język za zębami. Mogłem spakować swoje
manatki i po prostu odejść, co też powinienem był uczynić. Arnold mamił mnie jednak obietnicą
że niedługo zdobędzie pieniądze na moją kolejną podróż do Afryki, abym mógł udowodnić
skuteczność suplementu MMS. Wtedy nikt nie miałby podstaw do dalszych wątpliwości. Z tego
względu siedziałem cicho i liczyłem na to, że Arnold wywiąże się z obietnicy. Przyznam, że po
moim powrocie2 pierwszej wyprawy do Afryki, Arnold zadzwonił do mnie i zapytał, jak moim 2daniem
powinniśmy dalej postępować. Powiedział, że chce znać moje zdanie, aczkolwiek później
wszystko było po staremu. Robił wszystko wedle własnego uznania zupełnie ignorując moją
opinię. Do tego czasu Arnold był moją jedyną °Pcją, ale wtedy właśnie wpadłem na pomysł
napisania tej książki.
Poza tym udało mi się podpisać kontrakt ze Światową Organizacją Zdrowia, WHO
(World Health Organisation). Jeszcze przed wyjazdem do Kenii
78
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS
i Ugandy wysłałem do WHO szereg listów. Najwyraźniej chcieli mi dać do zrozumienia, że są
zainteresowani, bowiem w odpowiedzi na jeden z listów pisali, że prowadzą program badań nad
skutecznością niektórych leków w leczeniu malarii. Stwierdzali także, że chcieliby wypróbować
MMS. Omówiliśmy parę spraw, a następnie przesłali mi umowę. W kilku kwestiach musieliśmy
jeszcze negocjować, parę punktów zostało zmienionych, lecz w końcu ją podpisałem i wysłałem
do WHO wraz z buteleczką suplementu MMS. Około półtora roku później, już po moim powrocie
z Afryki, otrzymałem od nich wiadomość, że prowadzą badania nad moim preparatem w
niezależnym laboratorium. Gdy dowiedziałem się, że powierzyli to zadanie pewnemu lekarzowi,
ogarnęło mnie podekscytowanie. Jednak ku mojemu zaskoczeniu lekarz ten, przeprowadziwszy
testy na myszach, stwierdził, że mój preparat nie jest w ogóle skuteczny. W swym raporcie
napisał on, że suplement MMS nie tylko nie wyleczył, ale także w ogóle nie przyczynił się do
poprawy stanu zdrowia poddanych badaniom myszy. Byłem nieobecny podczas testów, więc nie
mogłem nic powiedzieć. Nie chce mi się wierzyć, że z jednej strony za sprawą MMS do zdrowia
wróciło 35 tys. osób, a z drugiej nie był on w stanie wyleczyć myszy.
Moim zdaniem, gdyby WHO naprawdę zależało na poprawie zdrowia osób na całym
świecie, co tak uparcie twierdzą, to suplement MMS przetestowaliby dużo staranniej. Zwłaszcza,
gdy poinformowałem ich o sukcesach, jakie odniosłem w Kenii i Ugandzie. Do tego czasu 35 tys.
pacjentów zostało skutecznie wyleczonych, co potwierdzają raporty. Lekarza, który
przeprowadzał zlecone przez WHO testy, poinformowałem o przeprowadzonych przeze mnie
badaniach środowiskowych, ale ewidentnie nie był nimi zainteresowany, podobnie jak ludzie z
WHO. W przeciwnym razie poprosiliby mnie, abym również wziął udział w tych testach
laboratoryjnych. Bowiem lekarz ten nie wiedział, jak działa MMS. Nie miał o tym preparacie
zielonego pojęcia. Nie rozumiał, na jakiej zasadzie ocet aktywuje niektóre składniki i nie wiedział
nawet, jakie związki chemiczne uczestniczą w tej reakcji. Nie wiedział, bo nie chciał wiedzieć.
Wolał przeprowadzić te badania nie zagłębiając się w - zapewne zbędne jego zdaniem - szczegóły.
Biorąc pod uwagę jego całkowity brak zainteresowania chemiczną stroną suplementu MMS,
ośmielę się stwierdzić, iż wręcz chciał udowodnić jego nieskuteczność. W przeciwnym razie, czy
zignorowałby fakt, że za pomocą MMS wyleczono 35 tys. chorych na malarię osób?
Zadzwoniłem do niego i długo wyjaśniałem mu wszystkie szczegóły, lecz mimo to nie zmienił
swojego nastawienia. Wniosek jest prosty: ludzie z WHO chcieli, aby w swym raporcie lekarz ten
stwierdził, że suplement MMS nie jest skuteczny.
Podobnie, negatywne wyniki testów nad MMS uzyskał pewien lekarz w Izraelu. Jednak
wzbraniał się on przed użyciem octu do aktywacji preparatu. Twierdził, że octan spełnia to samo
zadanie i do badań stosował tylko octan.
Prawda jest taka, że octan to nie to samo co ocet. Skład chemiczny obu tych związków jest
zupełnie inny, ale on oczywiście wiedział najlepiej.
Dla waszej informacji na następnej stronie załączyłem list potwierdzający zawarcie
umowy z WHO. Cały kontrakt jest zbyt długi, abym go mógł zamieścić w tej książce, ale razem z
nim ludzie z WHO przysłali mi niniejszy list. Jeżeli chcielibyście zobaczyć cały kontrakt,
skontaktujcie się ze mną, a przyślę wam jego kopię. Możecie również odwiedzić mnie i osobiście
go przejrzeć.
List od Światowej Organizacji Zdrowia z dnia 4 kwietnia 2003 r. Poświadczający zawarcie z Jimem umowy z klauzulą poufności.
79
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS
80
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dals/ą historia MMS.
Tymczasem Arnold zaczął coraz bardziej forsować swoje pomysły. Uznał, że nie mogę
tak po prostu rozdawać MMS za darmo. Takie rozmowy były niemalże na porządku dziennym.
Chciał mieć kontrolę nad każdą pojedynczą buteleczką. Piszę o tym, ponieważ gdy dowiedział
się, że dałem komuś buteleczkę preparatu za darmo, zaczął straszyć mnie więzieniem. Jestem
przekonany, że uważał, iż wszystkie nasze projekty w Afryce były jego zasługą. Ciągle
wyszukiwał organizacje i osoby, które „ewentualnie" chciały sfinansować nasze badania w
Afryce. Dzwonił do mnie na przykład z San Francisco opowiadając, że właśnie rozmawiał z
kolejnym potencjalnym sponsorem. Następnym, którego nigdy nie poznałem.
Wprawdzie całe dnie spędzałem na pustynnym odludziu w Minie, ale mimo to jedynie
za sprawą e-maili udało mi się zawrzeć kilka znajomości i w konsekwencji od marca 2004 r.
wyleczyć z malarii 5 tys. osób. Osiągnięcia Arnolda sprowadzały się do pustego gadania, jednak
jak twierdził różnica polegała na tym, że on miał miliony na sfinansowanie naszych projektów w
Afryce, a ja miałem swój marny zasiłek.
Pewnego dnia, około rok po powrocie z Ugandy, podczas naprawiania dachu spadłem i
skręciłem kark. Natychmiast zawieziono mnie do pobliskiego szpitala. Tam jednak lekarze nie
mieli odpowiedniego sprzętu, aby mnie operować, więc samolotem przewieziono mnie do Reno.
Lekarze w Reno przeprowadzili konieczną operację i w drugi krąg szyjny wstawili tytanową
śrubę. (Ten sam krąg złamał aktor, który grał Supermana.) Gdybyście tylko mogli zobaczyć tę
śrubę: przypominała ona 3,5-centymetrowy drewniany kołek. Przy upadku potłukłem sobie także
plecy, ale w miarę szybko wydobrzały. Nie to, co kark. Kręgi szyjne nie stykały się ze sobą jak
należy, więc nie chciały się zrosnąć. Podczas operacji lekarz powinien był przekręcić śrubę
jeszcze o pół obrotu. Sześć miesięcy później mój kark nadal się nie zrósł. Lekarze nalegali, aby
przeprowadzić kolejną operację i wsadzić dwie kolejne śruby. Specjaliści w Veterans Hospital
również byli zdania, że konieczna jest powtórna operacja, ale zamiast śrub mieli inny pomysł.
Jednakże przez następne pół roku nikt nic nie zrobił. Pozostawili mnie tak między młotem a
kowadłem.
Aż pewnego dnia mój kolega z Kanady, Michael Haynes, zasugerował, abym spróbował
magnetoterapii. W Internecie wyszukałem kliniki, które stosowały tę właśnie metodę leczenia i
dowiedziałem się, że daje ona bardzo dobre rezultaty. Koszt takiej terapii był astronomiczny.
Zebrałem więc jak najwięcej informacji zarówno na temat nowych, jak i do tej pory stosowanych
technologii, a następnie kupiłem najsilniejsze magnesy, jakie są w sprzedaży. Są one tak silne, że
mogą wyrządzić krzywdę, jeżeli niewłaściwie się ich używa, np. zmiażdżyć palec lub nawet go
odciąć. W magnetoterapii zakłada się, że w celu uzyskania maksymalnej siły leczniczej w
organizmie należy stworzyć pełen obwód magnetyczny.
81
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział /. Dalsza historia MMS
W międzyczasie nadal korespondowałem z wieloma osobami w Afryce oraz wysyłałem
e-maile do różnych organizacji. Z zakupionych magnesów i stalowego pręta zrobiłem obręcz,
dzięki której mogłem uzyskać zamknięty obwód magnetyczny biegnący przez kark z biegunem
południowym przyłożonym do złamanego kręgu. Przyłożyłem tę obręcz w taki właśnie sposób i
w takiej pozycji siedziałem pięć dni i nocy, aby mieć pewność, że magnesy będą dokładnie na
swoim miejscu. Piątego dnia kark trochę mi napuchł, więc lekarz zdecydował się zrobić kolejne
prześwietlenie. Okazało się, że pęknięty krąg idealnie się zrósł. Lekarz stwierdził, że nie muszę
już chodzić w kołnierzu korekcyjnym i mi go zdjął. Stwierdził, że dobrze, że wstrzymał się z
kolejną operacją. Zupełnie zapomniał, że użyłem magnesów, ale prawdę mówiąc nie był tym w
ogóle zainteresowany. Wydaje mi się, że czułby się lepiej, gdyby mnie operował. Przełożenie
operacji było moją, a nie jego decyzją.
Nie wiem dokładnie, na jakiej zasadzie działa obwód magnetyczny. Wiem jednak, że
magnesy o niezwykle dużej sile powodują, że chore miejsce nabrzmiewa i staje się czerwone.
Nie ulega wątpliwości, że dodatkowe ukrwienie rany bądź złamania wspomaga jego leczenie.
Wyniki prześwietlenia wykonanego przed moją pięciodniową terapią magnesami i po niej
wykazały, że pęknięty krąg zrósł się w ciągu tych kilku dni. Poczułem ulgę, że stan zdrowia nie
stanie mi na przeszkodzie w ponownej wyprawie do Afryki, jeżeli nadarzy się taka okazja. Tym z
was, którzy mają problemy z gojeniem się ran, zdecydowanie polecam magnetoterapię.
Po jakimś czasie otrzymaliśmy telefon od pewnego człowieka z Gwinei, który chciał,
abyśmy przyjechali i pomogli wyleczyć chorych w jego kraju. Twierdził, że był przyjacielem
Pierwszej Damy i że mógł uzyskać dla nas oficjalne pozwolenie. Opowiedział jej o nas i dodał, że
wszyscy liczą na nasz przyjazd. W końcu Arnold pozwolił mi z nim porozmawiać i
uzgodniliśmy, że zaczniemy przygotowywać się do podróży. Raz sam zadzwoniłem do tego
człowieka z Gwinei i wtedy rozpętało się piekło. Arnold wściekł się i powiedział, że zabrania mi
kiedykolwiek jeszcze rozmawiać z tym mężczyzną. I w ogóle z każdą osobą, którą uważał za
swój kontakt. Nie przebierał w słowach i krzyczał na mnie, czego nie mogłem znieść. Okazało
się, że człowiek ten chciał dyktować nam warunki i decydować o każdym naszym kroku. To było
dla nas nie do przyjęcia, więc wyjazd do Gwinei nie doszedł do skutku. Tak przynajmniej
powiedział mi Arnold. Nie potrafię wam opisać, jak upokarzające jest, gdy ktoś dyktuje wam, z
kim możecie rozmawiać, a z kim nie. Wszystkie te wydarzenia miały miejsce na początku 2005
roku.
Chino jedzie do Sierra Leone (Afryka Zachodnia)
Nieoczekiwanie skontaktował się ze mną pewien młody człowiek, Chino, i powiedział,
że chciałby dowiedzieć się więcej na temat suplementu ^MS. (Wtedy nazywaliśmy go
jeszcze „środkiem na malarię".)
82
euaowny suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS.
Poznałem go w Beatty, w Nevadzie, jakoś w marcu 2005 r. Wyjaśniłem mu, j działa MMS,
przygotowałem parę dawek i poprosiłem, aby sam spróbował.
Chino wyjaśnił mi, że jego rodzina posiadała dużą kopalnię złota nad największą rzeką
w Sierra Leone. Powiedział, że sytuacja tam była tak poważna że wszyscy z jego rodziny
chorowali na malarię, a śmiertelność był bardzo
wysoka. Poprosił mnie o największą dostawę suplementu MMS, jaką mogłem zorganizować.
Obiecałem, że zrobię, co w mojej mocy. Ustaliliśmy cenę, na którą przeciętny mieszkaniec
Afryki mógł sobie pozwolić, mianowicie 10 centów za dawkę. Chino powiedział, że zorganizuje
pieniądze. Dałem mu wtedy za darmo 20 buteleczek, lecz nalegał, że wkrótce za nie zapłaci.
Jedna buteleczka miała wystarczyć na wyleczenie około 200 osób, ponieważ zgodnie z tym, co
mówił Chino, ponad połowę chorych stanowiły dzieci.
Dwa miesiące później odwiedził mnie w Minie. Opowiadał, że pojechał do Sierra Leone
i w swojej wiosce i w jej okolicach wyleczył około tysiąca osób, a wiele czekało na kolejną
dostawę MMS. Niestety, za leczenie nie mógł pobierać jakiejkolwiek opłaty, ponieważ, gdy tylko
władze się o tym dowiedziały, chciały zabrać zarówno zarobione pieniądze, jak i sam preparat.
Były to realia Wschodniej Afryki. Tamtejsze władze chcą, aby wszystkie pieniądze trafiały do ich
sakiewki, a wszystkie interesy były pod ich kontrolą. Jeżeli natomiast rozdaje się coś za darmo,
nie ma z tego dochodu i rząd nie zawraca sobie tym głowy. Jedyną możliwością stosowania
suplementu
MMS w tych krajach jest po prostu podawanie go za darmo.
Na zdjęciu: Krewni Chino w Sierra Leone pomogli mu wyleczyć setki chorych. Każdy z plastikowych kubeczków zawiera pojedynczą dawkf MMS.
83
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS
W przeciwnym razie władze wszystko skonfiskują i zaczną sprzedawać lek tym, którzy
są w stanie słono za niego zapłacić. Jego zdaniem chorzy w Sierra Leone będą mieli dostęp do
MMS, tylko jeżeli leczenie będzie nieodpłatne. Zapewniał mnie jednak, że ma znajomych w USA,
którzy są gotowi pokryć wszystkie koszty. Mimo to nie chciałem brać od niego pieniędzy.
Na zdjęciu: Chorzy w Sierra Leone czekają w kolejce po swoją dawkę MMS. A
wszystko to dzięki Chino.
Przygotowałem Chino 100 buteleczek preparatu po 450 dawek w każdej, a następnie
pojechaliśmy do Reno i wysłaliśmy wszystko do Sierra Leone. Chino zapłacił za przesyłkę kartą
kredytową. Ja nie chciałem żadnych pieniędzy. Poprosiłem go jedynie, żeby każdą wyleczoną
osobę poprosił o napisanie krótkiego listu. Gdy wszystko załatwiliśmy, Chino pojechał z
powrotem do Afryki. Wrócił trzy miesiące później, uleczywszy następnych 5 tys. osób. Nie
przywiózł co prawda listów, lecz zdjęcia, ponieważ tym razem podczas leczenia miał przy sobie
aparat i zlecił swojemu kuzynowi robienie zdjęć. Poprosił mnie wtedy o kolejną dostawę
suplementu MMS. Ani razu nie odmówiłem jego prośbie, mimo że nie zdobył tych listów.
Załączyłem tu kilka 2 jego zdjęć.
John nieustannie powtarzał, że próbuje zorganizować fundusze na nasz kolejny wyjazd
do Afryki, a Arnold twierdził, że musimy także zdobyć oficjalne zaproszenie. Wiedzieli, że nie
będę się wtrącać, bo to oni byli w posiadaniu pieniędzy i ciągle rozmawiali ze mną o
konieczności Przeprowadzenia testów klinicznych w Afryce. Żerowali na mojej chęci Pomocy
tym ludziom. Byli w posiadaniu wiedzy na temat mojego preparatu, odsunęli mnie od głosu, a
poza pokryciem kosztów podróży (były to sprawy
groszowe) nic mi nie płacili. Utrzymywali, iż obiecali sponsorom, że nikt (czyli ja) nie będzie
miał z tego dochodu, a wszystkie przekazane przez nich pieniądze przeznaczone będą na pomoc
chorym w Afryce. Jak mogłem się temu sprzeciwić?! Czy miałem prawo oczekiwać jakiegoś
finansowego wynagrodzenia za wymyśloną przeze mnie metodę?! Jednak prawdę mówiąc, nigdy
się nie dowiedziałem, kim byli ci „sponsorzy".
W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że z jednej strony zapewniali mnie, że
wszystkie pieniądze szły na leczenie chorych w Afryce, a z drugiej zaczęli promować mój
produkt w Republice Malawi. Po jakimś czasie zaczęli tam prowadzić kilka innych firm np.
kopalnię i przedsiębiorstwo zajmujące się nowoczesną uprawą ryżu, dzięki której byliby w stanie
pokryć niemalże światowe zapotrzebowanie na ryż. Ja nie mam - i nie chcę mieć -udziału w
żadnej z tych firm. Wierzę, że jeżeli nie będę ustawał w staraniach, aby informacje o suplemencie
MMS obiegły cały świat, pieniądze w końcu się znajdą. A nawet, jeżeli nie i tak uważam, że
informacje te są zbyt cenne, aby były w posiadaniu pojedynczej osoby. Nie dopuszczę, by tak się
stało. Dołożę wszelkich starań, aby moja książka dotarła do jak największej liczby osób.
Na zdjęciu: Chino, po lewej, podaje MMS chłopcowi, który nie za bardzo chce go wypić. Jednak większość dzieci uważa MMS za magiczny napój i odnosi się do niego z entuzjazmem.
84
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 7. Dalsza historia MMS
8 5
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8, Malwi, Afryka Wschodnia.
Rozdział 8 Malawi, Afryka
Wschodnia
W końcu założona przeze mnie i Arnolda Fundacja Leczenia Malarii
otrzymała oficjalne zaproszenie do Republiki Malawi. Nie było to
zaproszenie bezpośrednio od rządu, lecz od pewnego malawijskiego
biznesmena, Zahira Shaikha. Był to człowiek udzielający się
charytatywnie, więc gdy dowiedział się o naszej fundacji, był
niezwykle zdeterminowany, żeby pomóc osobom
chorym na malarię w swoim kraju. W lutym 2006 r., dzięki zaproszeniu od Shaikha i pieniądzom
zorganizowanym przez Johna, polecieliśmy z Arnoldem do Malawi. Pojechały tam z nami dwie
dodatkowe osoby, które Arnold koniecznie chciał zabrać.
Na zdjęciu od lewej do prawej: James Christiansen, Jim Humble (autor), Zahir Shaikh i John Wyaux.
Na dzień przed odlotem wszyscy razem poszliśmy na pożegnalny obiad. John zwrócił się
do mnie i powiedział - tak, że wszyscy zgromadzeni słyszeli: »Chcę, żeby wszystko było jasne:
masz postępować tak, jak Arnold sobie tego 2yczy, bo inaczej przestanę finansować tę wyprawę.
Nie jesteśmy w stanie Przewidzieć, co ci przyjdzie do głowy, a nie możemy sobie pozwolić na to,
żeby Przez ciebie coś poszło nie tak." Odpowiedziałem potulnie, że będę się stosował d° poleceń
Arnolda. Jego słowa były dla mnie całkowitym zaskoczeniem, Ponieważ już od dawna to Arnold
o wszystkim decydował. Obaj z Johnem
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8, Malwi, Afryka Wschodnia.
dołożyli wszelkich starań, abym nie miał nic do powiedzenia, a mimo to na okrągło mi to
powtarzali. Bez jakiegoś specjalnego powodu John musiał po raz kolejny sprawić mi przykrość.
Wiele pomysłów Arnolda było już na starcie spalonych, lecz on musiał się o tym osobiście
przekonać. Mojego zdania i tak nie wziąłby pod uwagę.
Wiele razy chciałem wycofać się z tej spółki, ponieważ nie mogłem znieść ciągłego
poniżania. Co mnie powstrzymywało, to świadomość, że w tym wszystkim chodziło przecież o
pomoc osobom chorym na malarię w Malawi. Wiedziałem, że gdybym się wycofał, cała misja
wzięłaby w łeb. Faktem jest, że doszła ona do skutku za sprawą pieniędzy Johna, lecz także lat
mojej pracy, mojego suplementu i moich starań o udostępnienie go chorym. Nie zdawałem sobie
sprawy, że stanowię dla nich zagrożenie. Robiłem dokładnie to, co mi kazali. Miesiąc później, gdy
wróciliśmy z Malawi, John przyszedł mnie przeprosić. Zrobił to jednak, bo tak mu kazała jego
dziewczyna, a nie z własnej inicjatywy. Bogaci ludzie mają tę cechę, że nie umieją szanować
biedniejszych od siebie. Prawda jest taka, że pieniądze nie mają dla mnie znaczenia. Poświęciłem
50 lat swojego życia i setki tysięcy dolarów, aby poznać różne teorie filozoficzne i religijne i
nadać mojemu życiu bardziej duchowy wymiar. Posiadam coś, czego John i Arnold nigdy nie
będą mieli i czego nigdy nie zrozumieją. Zgłębienie duchowego wymiaru życia uzbroiło mnie w
umiejętność rozpoznawania nadarzających się możliwości. Właśnie dzięki temu odkryłem
suplement MMS.
Zahir Sheikh (na zdjęciu), biznesmen, który zaprosił nas do Malawi, jest z pochodzenia
Hindusem. Jego rodzina wywodzi się z Indii Wschodnich, lecz przeniosła się do Malawi wiele lat
temu. Zahir dokładał wszelkich starań, abyśmy otrzymali oficjalne pozwolenie na stosowanie
MMS (wtedy jeszcze „środka na malarię"). Odwiedzaliśmy różne instytucje rządowe w stolicy
Malawi. Codziennie przyjeżdżał po nas swoim samochodem i zawoził na spotkania z
Komendantem Głównym Policji, Inspektorem Generalnym, Ministrem Zdrowia, itd. Za każdym
razem najpierw Zahir przedstawiał nas danej osobie. Następnie Arnold opowiadał o szczegółach
naszej afrykańskiej misji, a ja o zasadzie działania i skuteczności suplementu MMS. W końcu się
udało i była to tylko i wyłącznie zasługa Zahira. W zależności od tego ile pytań padało ze strony
naszego rozmówcy, przez 10-20 minut opisywałem chemiczne aspekty MMS. Zdziwiłem się, że
Arnold pozwolił mi wdawać się w takie szczegóły, ponieważ przed wyjazdem stanowczo
twierdził, że nikomu w Malawi nie powinniśmy zdradzać szczegółów na temat działania naszego
suplementu. Ja byłem zdania, że nasz plan nie wypali, jeżeli ludzie nie będą wiedzteW, na jaYiej
zasadzie dz\a\a MMS. By\ to jeden z gtównych punktów spornych i powód, dla którego oboje z
Johnem stwierdzili, że stanowię dla nich zagrożenie.
82
87
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi, Afryka Wschodnia.
Na zdjęciu: Trzech więziennych pielęgniarzy obserwuje, jak autor przygotowuje suplement MMS.
Z jednej strony zabronili mi w ogóle poruszać ten temat, a z drugiej już podczas
pierwszego spotkania Arnold rzekł do naszego rozmówcy: „Oto wynalazca suplementu MMS,
który opisze panu, na jakiej zasadzie to wszystko działa". Najpierw miesiącami Arnold powtarzał
mi, że nie będziemy mówić o żadnych szczegółach, a na miejscu najwyraźniej uzmysłowił sobie,
że bez tego daleko nie zajdziemy. Był to typowy przykład sposobu, w jaki dawano mi do
zrozumienia, że to Arnold ma nad wszystkim kontrolę. Wtedy nawet nie starałem się przekonać
ich do zmiany zdania, ponieważ byłem pewny, że ani lekarze, ani naukowcy nie pozwolą nam
stosować preparatu MMS, jeżeli nie będą wiedzieli, jak dokładnie on działa. Raz, gdy
planowaliśmy niedoszły wyjazd do Gujany, powiedział mi nawet, że jeżeli P'snę słówko na temat
chemicznych szczegółów MMS, to wsadzi mnie do pierwszego lepszego samolotu i wyśle z
powrotem do domu.
Kolejnym spornym punktem było aplikowanie MMS. Arnold nalegał, Ze nie
powinniśmy tego robić osobiście. Twierdził, że należy wyszkolić odpowiednie osoby i pozwolić
im samodzielnie podawać MMS chorym. Pomysł ten był jednak zupełnie niepraktyczny. Nie
nakłaniałem go wtedy do zmiany zdania, ponieważ wiedziałem, że sam do tego dojdzie, gdy
dotrzemy na miejsce. Kto zaufałby w skuteczność naszego preparatu, gdybyśmy sami n'e chcieli
go podawać?! W praktyce okazało się, że musieliśmy za każdym
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia.
razem podawać chorym napój MMS osobiście. Arnold był na tyle mądry, że w porę zorientował
się, iż jest to jedyne właściwe rozwiązanie. W Afryce jego sposób by nie wypalił. Gdybyśmy
wręczyli buteleczkę z MMS jednemu z okolicznych mieszkańców i powiedzieli: „Proszę, teraz
możesz zacząć podawać to chorym", wszyscy pomyśleliby, że sami boimy się to zrobić.
Jako wynalazca preparatu postawiłem na swoim i gdziekolwiek pojechaliśmy, osobiście
podawaliśmy chorym MMS. Arnold szybko sam dostrzegł pozytywne rezultaty. Gdy szliśmy na
wizytę do jakiegoś urzędnika, zawsze przygotowywałem dawki MMS dla wszystkich obecnych.
Zapewne mi nie uwierzycie, ale każdy z nich był chętny go spróbować. Naszym pierwszym
krokiem w Malawi było właśnie indywidualne podawanie suplementu MMS. Z czasem
zaczęliśmy jeździć po więzieniach i tym podobnych miejscach, gdzie również osobiście
prowadziliśmy terapię preparatem MMS. W ciągu całego pobytu ani razu nie pomógł nam żaden
Malawijczyk. Wszystko szło zgodnie z moim zamysłem, ale nikt tego nie doceniał. Przeciwnie,
Arnold był coraz bardziej zdeterminowany, żeby dyktować swoje warunki.
W Afryce sytuacja może zmienić się z dnia na dzień. W momencie, gdy okoliczni
mieszkańcy przekonają się, że dany preparat jest skuteczny, starają się wziąć sprawy w swoje ręce
i chcą zacząć podawać go samodzielnie. Pod żadnym pozorem nie wolno okazać wahania i
wątpliwości przy jego podawaniu.
Podczas naszego pobytu w Malawi Arnold zwolnił obie dodatkowe osoby, które tam z
nami przyjechały. Jednym z nich był fotograf James Hackbarth, a drugim kolega Arnolda John
Wyaux. Nie będę się wdawał w szczegóły, a przytoczę tylko najważniejsze incydenty. Najbardziej
żenujący z nich miał miejsce w wyjątkowo wykwintnej restauracji w mieście. Wszyscy byli
elegancko ubrani. Na sali nie było żadnych białych osób poza nami. Wtem znienacka Arnold
wstał z krzesła i z niewiadomego mi powodu zaczął krzyczeć na Johna. W całej restauracji
zapanowała grobowa cisza. Siedziałem przy stole i nie mogąc podnieść wzroku, ze wstydu
wbiłem oczy w swój talerz. Arnold był tak rozsierdzony, że odwrócił się i wyszedł z restauracji.
Wtedy atmosfera wróciła do normy. Następnego dnia dowiedziałem się, że rzekomo John
powiedział coś nieodpowiedniego do Zahira, biznesmena, który nam pomagał. Poza Arnoldem
nikt z nas, łącznie z Zahirem, nie usłyszał słów Johna. Nawet John nie był w stanie powiedzieć, co
dokładnie aż tak rozjuszyło Arnolda. Do dzisiaj nie wiem, z jakiego dokładnie powodu John
został zwolniony.
Trzy dni później, będąc pod wpływem alkoholu, Arnold wtargnął do pokoju Jamesa
Hackbartha i tak po prostu go zwolnił, bo uważał, że James nie robi takich zdjęć, jak należy.
Przyznam, że niektóre zdjęcia Jamesa mi również się nie podobały, lecz uważałem, że wystarczy
powiedzieć mu, czego dokładnie od niego oczekiwaliśmy. Po tych dwóch incydentach Arnold
powiedział im, że najlepiej będzie, jak wrócą do domu. Od tego czasu za
84
89
rPudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi, Afryka Wschodnia.
każdym razem, gdy ich widział, był dla nich bardzo nieprzyjemny. Powinienem był stanąć po ich
stronie i wyjechać razem z nimi, żeby pokazać Arnoldowi, że nikogo nie powinno się tak
traktować. Lecz tak bardzo zależało mi na powodzeniu naszej wyprawy, że byłem gotów
poświęcić solidarność i kolegami. Wszystkie podejmowane przeze mnie decyzje podyktowane są
determinacją, aby udostępnić MMS całemu światu.
Jeżeli natomiast chodzi o sam suplement, w Malawi napotkaliśmy na ten sam problem,
co w Kenii. Przygotowywane przeze mnie dawki były za słabe. Podczas badań, które
przeprowadzaliśmy na więźniach, po zażyciu pierwszej dawki preparatu MMS chorzy wracali do
nas nazajutrz czując się lepiej, aczkolwiek niezupełnie dobrze. Zacząłem stopniowo zwiększać
dawkę, lecz natrafiłem na kolejny problem. Sok, którego używaliśmy, zawierał dodatek witaminy
C, jako środka konserwującego. Powodowało to zmniejszenie skuteczności suplementu MMS o
około 75%. Fakt ten stwierdziłem już jakiś czas temu, ale do tego momentu nie przywiązywałem
do tego większej wagi. Gdy zorientowałem się, że kupowany przez nas sok zawiera dodatek
witaminy C, zacząłem używać jedynie świeżego soku i zwiększyłem dawkę suplementu.
Wprowadziwszy te zmiany, uzyskaliśmy 100% skuteczność.
Na zdjęciu: Dwie więźniarki podają swoim dzieciom napój MMS, dzięki któremu maluchy wyzdrowiały w zaledwie 24 godziny.
Nie pamiętam już, kto dokładnie zasugerował nam przeprowadzenie testów klinicznych w
okolicznych zakładach karnych, bo na badania w więzieniach najprościej było uzyskać pozwolenie.
Postanowiliśmy spróbować. W tym celu pojechaliśmy do zakładu karnego Maula znajdującego się
w stolicy Malawi, Lilongwe. Naczelnik więzienia pozwolił nam porozmawiać z pracującym tam
pielęgniarzem, S.S. Kamanja. Mimo, że był jedynie pielęgniarzem, samodzielnie prowadził
więzienny gabinet medyczny. Za jego wstawiennictwem otrzymaliśmy pozwolenie na
przeprowadzenie badań.
90
^uuowny aupiement ivnnerainv A AI wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia.
Parę razy włożyliśmy mu kilka dolarów do kieszeni i był niezwykle pomocny. Prawdę mówiąc
służył nam pomocą od samego początku, więc te parę dolarów daliśmy mu w zamian za jego
uczynność. Chcieliśmy mu trochę pomóc, bo był wyjątkowo miłym człowiekiem.
Uzyskawszy pozwolenie od naczelnika więzienia, musieliśmy znaleźć niezależne
laboratorium lub szpital, któremu moglibyśmy zlecić analizę pobranych próbek krwi.
Zdecydowaliśmy się na szpital MARS, Medical Air Rescue Service, prowadzony przez pewną
organizację międzynarodową. Ordynatorem tej placówki był dr Joseph Aryee. Wyjaśniliśmy mu,
jakie badania musimy przeprowadzić i wtrąciliśmy kilka szczegółów na temat suplementu MMS.
Był zainteresowany, więc jak w każdym innym miejscu przygotowałem mu jedną dawkę MMS na
spróbowanie. Wypił ją duszkiem, podobnie jak wszyscy urzędnicy, których odwiedziliśmy. Do
pomocy przydzielił nam jednego ze swoich techników laboratoryjnych, Paula Makaula. Dr
Aryee zaznaczył, że jedyne, czego od nas chce, to abyśmy na czas prowadzonych badań płacili
Paulowi jego zwykłą pensję. Uzgodniliśmy, że będzie to 300 dolarów za sześć dni pracy plus
pokrycie kosztów benzyny i innych wydatków. Do analizy pobranych w więzieniu próbek krwi dr
Aryee pozwolił Paulowi za darmo skorzystać ze szpitalnego laboratorium i mikroskopu. Widać
było, że chce nam pomóc.
Wszyscy urzędnicy, których odwiedziliśmy podczas naszego pobytu w Malawi chętnie
pili przygotowany przeze mnie napój MMS. Gdyby było to lekarstwo, prawdopodobnie by go nie
wzięli. Gdyby z kolei nie zgodzili się spróbować MMS (który notabene jest jedynie mineralnym
suplementem), nie pozwoliliby nam podawać go chorym. Moim zdaniem wykazali się dużą
odwagą, ponieważ musieli całkowicie zaufać naszym słowom. Właśnie dzięki temu Zarząd ds.
Preparatów Farmaceutycznych i Leków tak szybko zatwierdził nasz środek jako suplement
mineralny. Prawda jest taka, że zależało im, aby za pomocą suplementu MMS wyleczyć jak
najwięcej chorych na malarię w ich kraju. Wierzyli w jego skuteczność i byli gotowi podjąć z
nami współpracę, żeby móc go bez przeszkód stosować.
Następnego ranka pojechaliśmy do więzienia. S.S. Kamanja przyprowadził nam
pierwsze dziesięć osób. Każdej z nich podaliśmy napój z sześciu kropli suplementu, % łyżeczki
octu oraz soku ananasowego dodanego po trzech minutach. Każdemu pacjentowi Arnold zmierzył
gorączkę. Okazało się, że popularne na Zachodzie termometry uszne w ogóle tam nie działają,
ponieważ ludzie w Afryce nie czyszczą uszu dość dokładnie lub po prostu w ogóle. Na szczęście
zabraliśmy ze sobą także plastikowe termometry, które przyciska się do czoła. Po 10 sekundach
wynik wyświetla się na plastikowym pasku. Działały one bez zarzutu. Arnold zaczął mierzyć
gorączkę pacjentów tymi właśnie termometrami i stwierdził, że większość chorych miała dość
wysoką temperaturę. Paul pobierał każdej osobie krew z palca, a probówki opisywał imieniem i
nazwiskiem i wkładał do statywu. Statywy te zabierał
91
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi, Afryka Wschodnia.
jo laboratorium, gdzie pod mikroskopem przeprowadzał analizę każdej próbki krwi. Skrupulatnie
opisaliśmy dane dziesięciu pacjentów, którym pobraliśmy ]yew tego ranka. Następnie ja w
plastikowych kubeczkach rozrobiłem dawki preparatu z pozostałymi składnikami, a Arnold
podawał je pacjentom.
Gdy pobraliśmy krew i spisaliśmy szczegółowe dane każdego z 10-u pacjentów, którzy
zażyli dawkę MMS, zapytaliśmy czy w tej placówce są jeszcze inni chorzy na malarię
więźniowie. Kamanja powiedział, że jest jeszcze 19-u. Kazaliśmy ich przyprowadzić i daliśmy im
do wypicia napój MMS. Około godziny 15-ej przyjechaliśmy ponownie, żeby sprawdzić, jak się
czują, jednak rezultaty nie były w pełni zadowalające. Większość twierdziła, że czują się lepiej,
lecz nadal uskarżali się na gorączkę. Tylko jeden więzień nie miał temperatury. Wiedziałem, że
coś było nie tak. Wszystkim chorym, zarówno tym 10-u biorącym udział w testach klinicznych,
jak i pozostałym 19-u podaliśmy tę samą dawkę - sześć kropli. Jak się zapewne domyślacie,
następnego ranka wynik przeprowadzonych badań krwi był w każdym przypadku pozytywny.
Wtedy przypomniałem sobie, że właściwie w Kenii stosowałem dawkę 15 kropli, a napój z 6
kropli podawałem pacjentom w USA profilaktycznie. Powoli zacząłem kojarzyć fakty i
domyśliłem się, gdzie popełniałem błąd. Wiedziałem, że kilka przeprowadzonych przeze mnie
badań wykazało, że witamina C zmniejsza efektywność dwutlenku chloru. Tego samego
wieczoru zacząłem pracować nad uzyskaniem odpowiedniego soku, tzn. o minimalnej zawartości
witaminy C.
Zakłady karne w Malawi do złudzenia przypominają obozy koncentracyjne. Teren
każdego więzienia otacza wysoki mur zwieńczony drutem kolczastym. Na każdym rogu znajduje
się wieża strażnicza, gdzie stoją uzbrojeni strażnicy. Podczas pobytu w więzieniu Maula
zaproponowano nam, abyśmy odwiedzili oddział dla kobiet, na co chętnie się zgodziliśmy.
Kobiety śpią tam na podłodze na leżankach zrobionych z paru koców. Zobaczywszy to, Arnold
zaproponował, że zakupi dla nich materace piankowe. Kobiety, które mają dzieci, przebywają w
więzieniu wraz z nimi. Ponadto w skrzydle dla kobiet jest tylko jedna toaleta. Łazienki jako takiej
nie ma. Więźniarki kąpią się po prostu na zewnątrz pod kranem, z dala od mężczyzn. Generalnie,
za wyjątkiem podłóg, więzienie jest dość czyste. Z jedzeniem jest raczej kiepsko. Większość
rozkradają strażnicy, żeby je sprzedać w mieście. Więźniowie dostają więc bardzo małe racje
żywieniowe, aczkolwiek uprawiają kilka gatunków warzyw, jak np. ziemniaki.
Na zdjęciu: Pięć leżanek, na których śpią więźniarki wraz ze swoi dziećmi.
W więzieniu Maula jeden z chorych miał wysoką gorączkę, lecz wyniki jego badań
krwi pod kątem malarii dały wynik negatywny. Jeżeli chodzi o inne objawy malarii, które u niego
zauważyliśmy, wydały się nam udawane. Jednak po zażyciu przez niego suplementu MMS przez
noc gorączka, jak i inne objawy zniknęły. Paul, nasz laborant, jeszcze raz zbadał jego krew,
ponownie uzyskując wynik negatywny. Nie wiemy dokładnie, co mu dolegało, ale tak, czy
inaczej wyzdrowiał. Z kolei jeden chory więzień odmówił leczenia, lecz skoro i tak go
zbadaliśmy, spisaliśmy jego dane i objawy choroby. Kilka dni później,
gdy przekonał się, że wszyscy inni chorzy wracają do zdrowia, a on jest nada
chory, stwierdził, że jednak chce spróbować. Podaliśmy mu taką samą dawkę
i następnego dnia czuł się już znacznie lepiej.
W końcu zorientowałem się, że sok ananasowy, który kupowaliśmy, zawierał witaminę
C jako środek konserwujący. Jak już wcześniej wspomniałem, witamina C uniemożliwia
wytwarzanie dwutlenku chloru, który jest aktywnym związkiem w suplemencie MMS. Kupiliśmy
więc świeże ananasy i sokowirówkę i sami zaczęliśmy wyrabiać sok ananasowy. Ponadto dawkę
zwiększyliśmy z 6-u do 18-u kropli. Następnego ranka, przed podaniem chorym zwiększonej
dawki MMS, wszystkich jeszcze raz przebadaliśmy. Jeden z 10-u więźniów poddanych testom
klinicznym, ten, którego wynik krwi na obecność zarodźców malarii był negatywny, czuł się
zupełnie dobrze. Pozostali czuli się lepiej, lecz nie byli jeszcze zupełnie zdrowi. Powtórzyliśmy
badania krwi i wykazały one, że zarodźce malarii nadal są obecne, lecz w niektórych przypadkach
wyglądały na osłabione. Następnie podaliśmy wszystkim chorym, zarówno 10-u biorącym udział
w testach klinicznych, jak i pozostałym 19-u, napój z 18-u kropli MMS i soku
92
uuuwiiy jupiement Mineralny A Al wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia.
93
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia.
ananasowego. Badania krwi wykonane następnego dnia rano dały wyniki negatywne, a wszyscy
pacjenci potwierdzili, że czują się zupełnie dobrze. Wtedy postanowiliśmy przebadać kolejnych
10-u osób. Paul pobrał im krew, a my przygotowaliśmy im napój z 18-u kropli preparatu MMS i
świeżego soku ananasowego.
Muszę przyznać, że przez cały ten czas Arnold był niezwykle pomocny. Mierzył
chorym gorączkę i podawał im MMS, podczas gdy ja przygotowywałem dawki i spisywałem
informacje. Następnego dnia, zaledwie 24 godziny później, badania krwi tych pacjentów dały
wynik negatywny. Ponadto wszyscy chorzy poddani leczeniu w pierwszej turze nadal czuli się
dobrze.
W Ugandzie doszedłem do wniosku, że najskuteczniejszym sposobem zabicia
zarodźców malarii jest podanie dwóch dawek 15-u kropli w odstępie od jednej do czterech
godzin. Gdybyśmy w Malawi stosowali taką dawkę od samego początku, nie napotkalibyśmy na
żadne problemy. Jednak muszę przyznać, że mam już swoje lata i pamięć czasami mnie zawodzi.
W momencie wyprawy do Malawi od badań przeprowadzonych w Ugandzie minęły dwa lata i
takie szczegóły wyleciały mi z głowy. Musiałem do wszystkiego dojść od początku. Podając
suplement MMS w Stanach Zjednoczonych zawsze stosowaliśmy dawkę sześciu kropli w
leczeniu profdaktycznym, natomiast w przypadku konkretnych chorób odpowiednio ją
zwiększaliśmy. Zupełnie zapomniałem, że w Ugandzie podawaliśmy chorym dwie dawki po 15
kropli. Dostałem już nauczkę i więcej nie popełnię tego samego błędu, a poza tym mam nadzieję,
że następnym razem suplement MMS będzie podawała osoba mądrzejsza ode mnie.
Po zakończeniu testów klinicznych w więzieniu Maula, ordynator szpitala MARS, dr
Aryee, przejrzał wyniki badań laboratoryjnych i na ich podstawie napisał nam bardzo pozytywną
opinię. Z badań wynikało jasno, że wszyscy pacjenci, u których pierwszy test krwi potwierdził
malarię, po zażyciu suplementu MMS wyzdrowieli. Powtórne testy krwi w każdym przypadku
dały wynik negatywny. Pierwszej grupie chorych musieliśmy podać kilka dawek preparatu, ale w
końcu wszyscy oni również wyzdrowieli. Dla jasności warto stwierdzić, że skoro u wszystkich
pacjentów końcowe badania krwi dały wyniki negatywne, oznacza to, że leczenie było w 100%
skuteczne. Bez znaczenia jest tym samym, że całkowite wyleczenie pierwszej grupy pacjentów
potrwało o jeden dzień dłużej.
W Malawi odwiedziliśmy również kilka biednych wiosek. Ich mieszkańcy cierpieli
chyba na wszystkie choroby, jakie można sobie wyobrazić. Przychodzili do nas, opisywali swoje
dolegliwości i zażywali dawkę preparatu MMS. Nie odmówiliśmy żadnemu z nich. Skoro
mogliśmy, dlaczego mielibyśmy im nie pomóc?! W końcu MMS to tylko suplement mineralny.
Większość mieszkańców wiosek na coś choruje. Woda, którą piją zawiera wiele mikrobów, a
panujące tam upały dodatkowo sprzyjają ich rozwojowi.
Mieszkańcy wiosek chodzą boso, więc znajdujące się w trawie i strumykach zarazki przedostają
się do ich organizmu przez skórę. Wróciwszy do wioski następnego dnia dowiedzieliśmy się, że
większość chorób została skutecznie wyleczona. Kilka osób uskarżało się na silne wymioty, a
inne twierdziły, że w ich kale były robaki. Mam nadzieję, że uda się nam ponownie pojechać do
Malawi, abyśmy mogli wyleczyć wszystkich mieszkańców wiosek.
Od czasu odesłania do USA dwóch towarzyszących nam osób, Arnold bardzo starał się,
żeby kolejne etapy naszej wyprawy były owocne. Autentycznie udało mu się załatwić wszystko,
co chciał. Ja w tym momencie byłem jedynie osobą towarzyszącą. Nie miałem nic do
powiedzenia. Arnold dyktował warunki, ale tym razem jego działania wyraźnie przynosiły
pozytywne rezultaty. Podczas testów klinicznych w więzieniu pozwolił mi wieść prym, bo ja
zajmowałem się medyczną stroną naszego planu. Arnold natomiast był odpowiedzialny za jego
poszczególne etapy. W sumie poza sytuacjami, gdy suplement nie był skuteczny i gdy musiałem
odpowiednio dobrać dawkę, moja obecność była niemalże zbędna. Arnold dopiął wszystko na
ostatni guzik i to dzięki niemu nasza wyprawa zakończyła się takim powodzeniem.
Raz zapytał mnie, czy jest coś, co zrobiłbym inaczej. Prawdę mówiąc wiele rzeczy
zrobiłbym inaczej, po prostu dlatego, że dwie osoby nie są w stanie myśleć tak samo. Arnoldowi
chodziło jednak o to, czy miałem coś przeciwko jego metodom działania. Uznałem, że nie ma
sensu szukać dziury w całym. Nie zgadzałem się ze sposobem, w jaki zwolnił tych dwóch
chłopaków, których zabrał na naszą wyprawę oraz z faktem, że chciał mieć absolutną kontrolę
nad suplementem MMS. Gdy wyjeżdżaliśmy z jednej z wiosek chciałem zostawić znachorowi
buteleczkę preparatu, abyśmy nie musieli wracać tam nazajutrz tylko po to, żeby podać chorym
drugą dawkę. Lecz Arnold nalegał, że przyjedziemy jeszcze raz. Jednak tym razem nie dotrzymał
słowa. Mimo moich próśb, więcej do tej wioski nie wróciliśmy. W konsekwencji wielu jej
mieszkańców nie zostało wyleczonych, a my nie dotrzymaliśmy danego im słowa.
Moim celem jest pomóc nie tylko osobom w kilku wioskach. Prawdą jest, że dało nam
to dużo satysfakcji, lecz moim priorytetem jest udowodnienie skuteczności suplementu MMS na
tyle, aby ludzie na całym świecie zechcieli go stosować. W ten sposób można by zlikwidować
wiele chorób nękających mieszkańców Afryki, łącznie z malarią i AIDS, a tym samym dotacje dla
Afryki nie musiałyby być tak wysokie. W tym momencie na pomoc krajom afrykańskim wydaje
się miliardy dolarów. Główną przyczyną ubóstwa w Afryce jest właśnie malaria. Co roku
stwierdza się 500 milionów nowych przypadków malarii, miliony osób cierpią na AIDS i inne
choroby. Do opieki nad nimi potrzeba milionów pielęgniarek i lekarzy. Wszędzie w Afryce
natrafić można na organizacje humanitarne, które świadczą chorym darmową pomoc. Na dotacje
dla państw afrykańskich wydaje się miliardy dolarów, lecz to ciągle
94
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia.
9 5
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi, Afryka Wschodnia.
nie wystarcza. Zapanowanie nad szerzeniem się chorób lub nawet ich wyplenienie spowoduje, że
takie bajońskie sumy nie będąjuż potrzebne i będzie je można przeznaczyć na inne cele.
Nasza wyprawa do Malawi zakończyła się pełnym powodzeniem. Istotne jest, że kilka
instytucji rządowych zaaprobowało nasz preparat jako mineralny suplement, lecz prawda jest
taka, że podczas pobytu tam wyleczyliśmy mniej niż 100 osób. Otrzymawszy zezwolenie od
rządu, przeprowadziliśmy testy kliniczne na dziesięciu pacjentach i wróciliśmy do domu. W
sumie wykonaliśmy trzy sesje testów klinicznych, a pół roku później powiadomiono nas, że testy
kliniczne przeprowadzone przez lekarzy z rządowej Grupy Leczenia Malarii były również w
100% pozytywne. Istnieje szansa na wyleczenie chorych w całej Republice Malawi i mam
nadzieję, że uda się nam to zrobić. Podczas tej wyprawy Arnold świetnie sobie poradził i
obstawał przy swoim, aż uzyskaliśmy wszystkie potrzebne dane. Jednakże mimo wszystko nie
zbliżyliśmy się o krok do osiągnięcia naszego celu nadrzędnego. Znaczną część pobytu w Malawi
mieliśmy spędzić w wioskach ucząc znachorów i inne osoby, jak stosować suplement MMS. W
sumie pojechaliśmy zaledwie do trzech wiosek i nawet jednej osobie nie pokazaliśmy, jak
podawać MMS. A przede wszystkim po to tam pojechaliśmy. Wyjechaliśmy z dnia na dzień. Nie
powiedziano mi, dlaczego tak nagle. Podejrzewam, że skończyły się pieniądze. Nalegałem,
abyśmy jeszcze zostali i dokończyli to, po co przyjechaliśmy, lecz w odpowiedzi usłyszałem, że
wracamy do domu i tyle. Przed wyprawą do Malawi zakładaliśmy, że wyleczymy kilka tysięcy
osób, a wróciliśmy przeprowadziwszy jedynie trzy testy kliniczne.
Malawi opuściliśmy 27 kwietnia 2006 r. i ponownie wróciłem do mojej pustynnej Miny.
Od tamtego czasu z Malawi nie doszły do nas wieści o żadnych konkretnych działaniach. Jedynie
puste obietnice. Od powrotu do Stanów pracuję dla Arnolda jako kierownik jego załogi, która
zajmuje się naprawą oczyszczalni złota. Głównym inwestorem jest ponownie John. (Nie ten,
którego w Malawi Arnold odesłał do domu, lecz przyjaciel Arnolda, który już od jakiegoś czasu
finansowo wspomagał nasze przedsięwzięcia.) Naprawa tej oczyszczalni i prace odkrywkowe
pochłaniają setki tysięcy dolarów. John i Arnold nieustannie napomykają o kolejnej podróży do
Afryki, lecz nie wydaje mi się, aby miała ona nastąpić w najbliższym czasie. Arnold musi
bowiem nadzorować prowadzone tu prace, bo w przeciwnym razie stracą wszystkie
zainwestowane pieniądze. Jedyny cel, jaki mi przyświeca to, aby informacje na temat suplementu
MMS obiegły cały świat. Z tego właśnie powodu napisałem tę książkę.
Do tej pory Arnold nie pozwala mi rozmawiać z potencjalnymi inwestorami. Zapewne
uważa, że jestem tak marnym negocjatorem, jakim sam Jest. To chyba naturalne, że ludzie w
innych widzą te wady, które sami Posiadają. Dlatego postanowiłem wprowadzić zmiany.
96
^uuumiT juiMciucii i lyniieiainy wieKU. Kozdział 8. Malwi. Afryk" Wschodnia.
Moim pragnieniem jest wyleczyć wszystkie chore na malarię osoby w Malawi. Z jednej
strony Arnold i John powtarzają mi, że zorganizują na to fundusze, a z drugiej Arnold nie
pozwala mi pojechać tam samemu, podczas gdy sam twierdzi, że nie jest na to gotowy. Szkopuł w
tym, że nawet jeżeli dotrzymają słowa i z Malawi pojedziemy w tym samym celu do kolejnego
afrykańskiego państwa to chcą oni, aby suplement MMS pozostał tajemnicą. Chcą wyleczyć
wszystkich w Afryce, a jednocześnie utrzymać to w tajemnicy. W tym wypadku czuję się w
obowiązku osobiście dopilnować, aby o suplemencie MMS dowiedziało się, jak najwięcej osób.
Czy zdradzenie różnym organizacjom i zwykłym ludziom sekretu preparatu MMS stanie na
przeszkodzie w wyleczeniu malarii i innych chorób w Afryce? Liczę na to, że wszyscy to
zrozumieją. Wszystkie szczegóły na temat MMS opisałem w tej książce najdokładniej, jak to
możliwe, po to abyście wy, czytelnicy, również mogli ocalić komuś życie. Naprawdę jesteście w
stanie to zrobić, więc spróbujcie.
Dla porządku wspomnę, że do 1 marca 2008 r. sprzedano ponad 8 tys. książek, a miesięcznie sprzedajemy 11 tys. buteleczek z suplementem MMS.
Suplement MMS możecie zakupić już teraz. Jeżeli nie chcecie zadawać sobie trudu, aby
go samodzielnie przygotować, możecie wypróbować gotowy produkt zamawiając go od moich
znajomych w Kanadzie lub od jednego z niezależnych producentów w USA. O ile mi wiadomo
cena u każdego z nich jest taka sama, 20 dolarów plus koszty przesyłki. Większość używa także
tych samych buteleczek o pojemności około 115 ml (w rzeczywistości około 160 ml). Do tej pory
utrzymali tę niską cenę na moją prośbę, ponieważ chcę, aby zwykli ludzie mogli sobie pozwolić na
taki zakup, nie martwiąc się o pieniądze. Buteleczka ta zawiera 450 dawek po sześć kropli i
powinna wystarczyć na rok. Jest to pojemność większa niż pojemność preparatów stabilizowanego
tlenu, które są w sprzedaży. Przygotujcie MMS we własnej kuchni lub kupcie gotowy preparat i
powiedzcie o nim jak największej ilości osób. Informacje na temat możliwości zakupu suplementu
MMS wraz z listą wypróbowanych przeze mnie dostawców znajdziecie na stronie internetowej
http://www.health4allinfo.ca, Na końcu rozdziału 17 wymieniłem również dostawców buteleczek,
których używamy.
Nie mam żadnego osobistego udziału w firmie produkującej MMS, która należy do
mojego znajomego. Zgodził się on jedynie z każdej sprzedanej buteleczki przekazać mi jednego
dolara na sfinansowanie dystrybucji suplementu MMS w Afryce. Wasz zakup przyczyni się więc
do realizacji mojej akcji pomocy chorym w Afryce. Szczegółowe informacje na ten temat
znajdziecie na stronie http://www.health4allinfo.ca. Ponadto zaoferował on, że na swój koszt
wyśle dostawę suplementu MMS tak dużą, aby starczyła dla
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8, Malwi. Afryka Wschodnia.
List od Malawijskiego Biura Standardów z dnia 6 kwietnia 2007 r.
Zaświadczenie o przesłaniu oficjalnego raportu wraz z rachunkiem za przeprowadzone badania.
97
chorych w całym jednym państwie. Myślę, że które z państw pierwsze o to poprosi, temu sprawi
on ten prezent.
Dokumenty pokazane na kilku następnych stronach to różne zaświadczenia od
malawijskich instytucji, jakie otrzymaliśmy podczas naszego pnhytu. Na każdym liście podano
numer telefonu, więc śmiało możecie do nich zadzwonić.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia,
98
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 8. Malwi. Afryka Wschodnia.
List od wiceprezesa Zarządu ds. Preparatów Farmaceutycznych i Leków z 12 kwietnia 2006 r.
W liście tym wiceprezes Aaron G. Sosola zaświadcza, że z racji faktu, iż preparat MMS
jest mineralnym suplementem, zarejestrowanie go nie leży w mocy Zarządu ds. Preparatów
Farmaceutycznych i Leków. Jednak mimo to sprawdzono jego farmakologiczne działanie,
ponieważ informacje zawarte na etykiecie sugerują, że leczy on lub łagodzi objawy niektórych
chorób, w tym malarii.
Przeprowadzone testy wykazały, że poddany elektrolizie roztwór chlorynu sodu i wody
powoduje wytwarzanie dwutlenku chloru, lecz substancja ta nie jest aktywna z
farmakologicznego punktu widzenia. Ponadto zaznacza on, że o tej substancji nie wspomina
żaden z magazynów medycznych.
Kończąc pisze, że wszelkie kwestie związane z lekami i preparatami antymalarycznymi
kierować należy do organizacji zajmującej się zwalczaniem malarii, Malaria Control Programme.
99
100
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania M M S
Rozdział 9
Wyjaśnienie istoty działania suplementu MMS
Aby zrozumieć zasadę działania suplementu MMS, należy najpierw
poznać właściwości chemiczne dwutlenki] chloru, ponieważ to on jest
wytwarzany podczas tej reakcjj i to on jest związkiem aktywnym w
preparacie MMS_ Dwutlenek chloru jest substancją wysoce
wybuchową. Z tego względu wytwarza się go dokładnie
TLEN wtedy, gdy jest potrzebny. Nie można go przewozić, ponieważ od razu
rozsadzi pojemnik, w którym się znajduje. Nie można go nawet przepuścić przez metalowe czy
plastikowe rurki. Do wytwarzania dwutlenku
chloru używa się różnych metod i chemikaliów. Gaz ten ma szeroki
zastosowanie w przemyśle. Wykorzystuje się go na przykład w produkcji papieru do wybielania
papy papierowej i w produkcji ubrań do wybielania materiałów.
Lecz prawdopodobnie jego najważniejszym przeznaczeniem jest oczyszczani
wody i w tym celu stosowany jest przez tysiące oczyszczalni wody na całym świecie. W
systemach oczyszczania wody działa on w sposób wybiórczy i niszczy tylko te związki, które są
szkodliwe dla zwierząt i ludzi. W przeciwieństwie do chloru nie wchodzi on w reakcje z innymi
związkami. Chlor ma tę właściwość, że wiąże się z niektórymi związkami znajdującymi się w
większości systemów kanalizacyjnych i tworzy związki rakotwórcze. Dlatego też, mimo, że
koszty instalacji systemu oczyszczania wody za pomocą dwutlenku chloru są nieco wyższe, w
perspektywie długoterminowej system ten jest o wiele bardziej oszczędny i bezpieczny z
medycznego punktu widzenia.
Obecnie dwutlenek chloru uzyskuje się najczęściej z chlorynu sodu. Jest to biała lub
lekko żółtawa substancja o ziarnistej konsystencji. Nie należy jej mylić z solą, gdyż są to dwa
różne związki. Zwróćcie uwagę, że ich nazwy mają różne końcówki. Sól kuchenna to chlorek
sodu, natomiast dwutlenek chloru wytwarzany jest z chlorynu sodu.
Na całym świecie metoda wytwarzania dwutlenku chloru za pomocą chlorynu sodu
(NaC102) jest stosowna znacznie częściej niż inne. Przy chemicznym zapisie formuły dwutlenku
chloru należy po prostu wyrzucić sód, czyli Na, i otrzymamy CIO2. Nie martwcie się, jeżeli te
wzory są dla was jak czarna magia. Aby zrozumieć podstawy zachodzących reakcji nie musicie
ich znać. Ogólnie rzecz biorąc istnieje kilkadziesiąt metod uzyskiwania dwutlenku chloru z
chlorynu sodu. Federalna Agencja Kontroli Żywności i Leków (FDA) dopuściła kilka,
opierających się na dodaniu do wodnego roztworu chlorynu sodu środka stosowanego do
dezynfekcji basenów. W zachodzącym tutaj procesie kwas wchodzi w reakcję z chlorynem sodu i
powoduje wydzielanie dwutlenku chloru. Tak uzyskany dwutlenek chloru używany jest do
dezynfekcji drobiu
Wyjaśnienie istoty działania suplementu MMS
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
i wołowiny przed dopuszczeniem ich do sprzedaży. Jest on także stosowany do dezynfekcji
warzyw, których dzięki temu nie trzeba myć, ponieważ zamienia się on w związek podobny do
soli, aczkolwiek nie tak słony.
W tysiącach sklepów ze zdrową żywnością w całych Stanach Zjednoczonych można
również znaleźć chloryn sodu w postaci płynnej jako stabilizowany tlen. Prawie wszyscy
producenci wytwarzają stabilizowany tlen dodając po prostu 3,5% czyli 35 rys. mg/kg roztworu
chlorynu sodu do zwykłej wody destylowanej. Możecie zrobić to sami we własnej kuchni.
Pamiętajcie tylko, żeby zamiast pojemnika lub garnka z metalu czy stali nierdzewnej użyć
szklanego, plastikowego lub z tworzywa żaroodpornego. Aczkolwiek o wiele lepszym
rozwiązaniem jest przygotowanie Cudownego Suplementu Mineralnego zgodnie ze
wskazówkami opisanymi w dalszej części książki lub zakup gotowego preparatu od któregoś ze
sprawdzonych producentów.
Od 80 lat setki tysięcy osób dodaje kilka kropli stabilizowanego tlenu do swojej
szklanki wody lub soku, a wypijając ją wierzy, że zaopatrzyły swój organizm w dodatkową
dawkę tlenu. Kilka z nich zorientowawszy się, że w ten sposób wydzielana jest pewna forma
chloru, napomknęło o tym pobieżnie, wciąż jednak zapewniając, że to chloryn dotlenia organizm.
Dziwnym trafem przez te wszystkie lata żadna z grup zajmujących się medycyną alternatywną
nie wzięła tej formuły bliżej pod swoją chemiczną lupę, a przynajmniej żadna z nich nic o takich
działaniach nie wspomniała. A już prosta analiza chemiczna udowadnia, iż w wyniku tej reakcji
powstaje forma tlenu nieprzyswajalna dla organizmu.
Dwutlenek chloru to silny związek chemiczny o różnorodnym zastosowaniu. Jest on
utleniaczem silniejszym niż tlen, nie zawiera jednak tlenu. Dwutlenek chloru ma właściwości
wybuchowe w połączeniu z pewnymi związkami chemicznymi, a neutralne w połączeniu z
innymi. Jest substancją wybiórczą. Co mam konkretnie na myśli, pisząc, że może eksplodować?
Eksplozja to szybka reakcja chemiczna związana głównie z utlenianiem, w wyniku której
wytwarzana jest energia. Związek C102 zawiera dwa jony tlenu. Dlaczego więc nie zostają one
uwolnione, aby organizm mógł je przyswoić? Dlatego, że mają podwójną wartość ujemną.
Wypełniły one swoje zadanie, zanim znalazły się w tej pozycji i nie są w stanie utlenić po raz
kolejny - w przeciwieństwie do dwutlenku chloru. W momencie, gdy dwutlenek chloru zetknie
się z chorobotwórczymi drobnoustrojami lub inną substancją trującą o kwaśnym odczynie,
automatycznie przyjmuje pięć elektronów. Niszczy zarazem wszystkie związki, od których może
przejąć elektrony, wytwarzając przy tym energię (taką reakcję określa się jako utlenianie, nawet
gdy odbywa się ona bez udziału tlenu). Atomy tlenu są następnie uwalniane z dwutlenku chloru.
Nie są to jednak pierwiastki tlenu w swojej elementarnej formie, a jony tlenu o podwójnym
ładunku ujemnym. Mają one taki sam ładunek, jak atomy tlenu wchodzące w skład dwutlenku
węgla, gazu, którego wysokie stężenie w organizmie może spowodować śmierć. Dwutlenek
węgla nie jest trucizną, innymi słowy nie uszkadza on płuc, lecz powoduje sytuację podobną do
tonięcia,
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS
mianowicie nie wpuszcza do płuc tlenu w jego podstawowej formie, którego płuca potrzebują.
Jedyną reakcją w jakiej tlen pod tą postacią jest w stanie uczestniczyć, to połączyć się z
wodorem i utworzyć wodę. Może albo przekształcić się w wodę albo dołączyć do cząsteczki
dwutlenku węgla. W następstwie reakcji utleniania chlor również traci swój ładunek i przekształca
się w chlorek tj. praktycznie w sól kuchenną utraciwszy zdolność utleniania i cały swój ładunek.
W takiej postaci nie jest on w stanie spowodować jakichkolwiek skutków ubocznych.
Podstawową zasadą jest, że tlen i chlor mają właściwości utleniania jedynie wtedy, gdy
są naładowane odpowiednią liczbą elektronów. W momencie, gdy tlen traci właściwość utleniania,
staje się tym samym nieprzyswajalny dla organizmu. W konsekwencji za sprawą chlorynu sodu
wytwarzany jest dwutlenek chloru, związek, który jest w stanie selektywnie zniszczyć prawie
wszystkie szkodliwe substancje, znajdujące się w naszym organizmie. W każdej małej cząsteczce
dwutlenku chloru drzemie niebywała moc niszczenia wszystkich związków, od których może ona
przejąć elektrony. Lecz na szczęście moc ta nie jest wystarczająca, aby cząsteczki dwutlenku
chloru mogły przejąć elektrony od zdrowych komórek czy bakterii tlenowych.
Dwutlenek chloru jest związkiem nietrwałym, ponieważ drzemie w nim zbyt dużo
energii. W organizmie już po kilku minutach zaczyna on tę energię wytracać. Podobnie zachowuje
się, gdy dostanie się do systemu kanalizacyjnego. Utraciwszy część swojej energii traci on
również właściwości wybuchowe (tzn. zdolność utleniania) i może zacząć wchodzić w reakcje z
innymi związkami. Istnieją dowody na to, że wspomaga on produkcję myeloperoksydazy,
substancji, której organizm ludzki potrzebuje do wytworzenia kwasu podchlorawego. System
odpornościowy wykorzystuje tenże kwas do niszczenia chorobotwórczych drobnoustrojów,
komórek rakotwórczych i innych szkodliwych substancji. Dwutlenek chloru jest jedynym
związkiem chemicznym o takich właściwościach jednocześnie niepowodującym żadnych skutków
ubocznych. W publicznych oczyszczalniach wody czy w fabrykach produkujących papier
wytwarzany jest na miejscu zaraz przed użyciem. Również w organizmie wytwarzany jest z
chlorynu sodu dokładnie wtedy, gdy jest potrzebny.
Wszystkie osoby, które przez lata zażywały stabilizowany tlen, nie zdawały sobie
sprawy, że właściwości lecznicze w tej substancji ma dwutlenek chloru i dlatego nikt nie starał się
wytworzyć go w większej ilości. Wszyscy wierzyli, że jony tlenu wchodzące w sMad
chloru były przyswajalne dla organizmu. W konsekwencji terapia stabilizowanym tlenem
przyniosła im raczej marne rezultaty. Stabilizowany tlen dodany do wody zaczyna wydzielać
dwutlenek chloru, aczkolwiek zbyt wolno tzn. kilka jonów dwutlenku chloru na godzinę zamiast
na minutę, aby mieć znaczące właściwości lecznicze. Jest on w stanie trochę pomóc, lecz nie
wykorzystuje całego potencjału dwutlenku chloru. Niewiarygodne jest, że przez 80 lat nikt na to
nie wpadł.
98
103
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
Dwutlenek chloru powinien wytwarzać się w organizmie tysiąc razy szybciej niż
zachodzi to po dodaniu kilku kropli stabilizowanego tlenu do szklanki wody lub soku. Zamiast
0,001 mg/kg powinniśmy otrzymać 1 mg/kg, a często jeszcze więcej - nawet 1 picogram/g. Nie
przejmujcie się tymi wartościami. Aby prawidłowo przygotować MMS nie trzeba znać tych
wszystkich chemicznych szczegółów. Powinniście tylko wiedzieć, że aby wyleczyć AIDS
potrzeba przynajmniej 10 tysięcy razy więcej dwutlenku chloru niż można go uzyskać ze
stabilizowanego tlenu.
Wspomniałem już wcześniej, że w celu wytworzenia dwutlenku chloru agencja FDA
zezwoliła na dodawanie do roztworów chlorynu sodu kwasu używanego do dezynfekcji basenów.
Wszystkie publiczne oczyszczalnie wody uzyskujące dwutlenek chloru z chlorynu sodu również
dodają kwasów na pewnych etapach produkcji. Zwykle robią to za pomocą urządzeń, które ze
stałą prędkością dolewają kwasu do roztworu płynnego chlorynu sodu. Odtworzenie tej sytuacji
w organizmie ludzkim nie jest już takie proste, ponieważ chcemy wytworzyć dużą ilość
dwutlenku chloru, ale nie za jednym razem. Zależy nam na tym, aby przebywał on w organizmie
przez parę godzin i przemieścił się we wszystkie części ciała. Niestety, jest to związek bardzo
nietrwały i ulegnie samozniszczeniu w ciągu kilku minut, jeżeli się go tak po prostu połknie.
Organizm ludzki nie jest wyposażony w urządzenie, które do płynnego roztworu chlorynu sodu
stopniowo dodawałoby kwasu.
Dlaczego dodanie octu, soku z limonki, cytryny lub kwasku cytrynowego odgrywa tak
ważną rolę?
Rozwiązaniem tego problemu jest ocet, sok z limonki lub sok z cytryny. Ważne jest, aby
był to 5% kwas octowy lub kwas cytrynowy. Jak wskazują ostatnie badania, ze stycznia 2007 r.,
czysty kwasek cytrynowy jest jeszcze skuteczniejszy niż trzy powyższe składniki. W momencie
dodania do chlorynu sodu jednej z tych trzech substancji zaczyna wydzielać się dwutlenek chloru.
Proces ten trwa około 12 godzin. Zmieszanie sześciu kropli 28% roztworu chlorynu sodu tj.
Cudownego Suplementu Mineralnego z 30-ma kroplami octu, soku z cytryny lub soku z limonki
sprawi, że w ciągu trzech minut wydzieli się około trzy miligramy dwutlenku chloru. Z tego
właśnie względu przed dodaniem soku należy odczekać trzy minuty. Dodanie pół szklanki wody
lub soku jabłkowego spowalnia ten proces do około jednego miligrama na godzinę. Trzy
miligramy dwutlenku chloru to dla organizmu dawka w sam raz. Trzy wspomniane powyżej
kwasy mają tę właściwość, że powodują stopniowe wydzielanie dwutlenku chloru przez około 12
godzin. Dodatkowo poza ogólną regulacją wydzielania CIO2, zapobiegają one także
przyspieszeniu tej reakcji, gdy zetknie się on z kwasami żołądkowymi. Podczas gdy jedne
cząsteczki dwutlenku chloru ulegają zniszczeniu, w międzyczasie powstają nowe. Reakcja te
zachodzi właśnie za sprawą octu, soku z limonki lub cytryny. Bez dodania
jednego z tych składników substancja ta będzie niczym innym jak tylko zwykłym napojem
leczniczym stabilizowanego tlenu, który jest interesujący, lecz niezbyt skuteczny.
Jak wynika z powyższego paragrafu, działanie suplementu MMS polega w pierwszej
kolejności na wytworzeniu trzech miligramów dwutlenku chloru, a następnie stopniowym jego
wydzielaniu przez następne 12 godzin. Organizm ludzki potrzebuje właśnie tych pierwszych
trzech miligramów. Suplement MMS najskuteczniej niszczy chorobotwórcze drobnoustroje
wtedy, gdy w połykanej substancji stężenie dwutlenku węgla wynosi dwa lub trzy miligramy.
Działa wtedy ze skutkiem natychmiastowym. Przez cały ten czas piszę jednak o sześciu kroplach
suplementu. Taką dawkę podaje się jednak w leczeniu profilaktycznym. Aby wyleczyć konkretną
chorobę, konieczne jest zwiększenie jej do 15-u lub 18-u kropli. Przeczytajcie jednak do końca
moje wskazówki, ponieważ zwykle zaczyna się od małej dawki i sukcesywnie ją zwiększa.
Abyście mięli wyobrażenie o tym, jaką wielkością jest miligram, zilustruję to na
przykładzie amerykańskiej dziesięciocentówki. Połowa dziesięciocentówki waży dokładnie jeden
gram. Podzielcie tę połówkę na tysiąc kawałków, a otrzymacie dokładnie jeden miligram. Jest to
cząstka mniejsza niż drobinka kurzu, więc widzicie, jak silną substancją jest dwutlenek chloru.
Już jeden miligram potrafi zabić część chorobotwórczych drobnoustrojów znajdujących się w
organizmie, a w ciągu 12 godzin MMS wytworzy od 12 do 20 miligramów. W ciągu tego czasu,
w każdej minucie w organizmie obecne będzie około 2 miligramy dwutlenku chloru, ponieważ
albo zostanie on natychmiast wykorzystany do zniszczenia substancji chorobotwórczych, albo w
ciągu kilku minut rozpadnie się samoistnie na nieszkodliwe czynniki pierwsze. Zamienia się on w
związki, których potrzebuje ludzki system odpornościowy lub w chlorek, z którego po reakcji z
wodą tworzy się sól kuchenna. Z tego względu wystąpienie skutków ubocznych jest wykluczone,
gdyż żadna z tych substancji nie jest w stanie ich wywołać.
Dla jasności podkreślę jeszcze raz, że jony dwutlenku chloru mają olbrzymi potencjał
energii. W tak małej cząsteczce drzemie niewyobrażalna siła. Są one jednak bardzo nietrwałe i
rozpadają się w ciągu kilku minut, ponieważ nagromadzona energia jest zbyt duża, aby mogły
„utrzymać się przy życiu" dłużej. W świecie cząsteczek energii o mikroskopowej wielkości są
one jak torpedy z patogeno-czujną głowicą. Dwutlenek węgla właściwości te zawdzięcza swojej
budowie chemicznej. Żaden inny związek nie posiada takich cech.
Słyszałem o osobach, które potrafiły wziąć 20-krotną dawkę stabilizowanego tlenu
(chlorynu sodu). Po zażyciu tak dużej dawki ludzie zdrowi mogli przez 10-15 minut odczuwać
nudności, natomiast chorzy w zależności od choroby mogli cierpieć na nudności przez nieco
dłuższy czas. U osób, które zażyły 25-krotność zalecanej dawki suplementu MMS, ze mną
włącznie, nudności również wystąpiły, lecz nie było żadnych innych skutków ubocznych. (Już to
wypróbowaliśmy, więc nie warto, abyście sami narażali się na takie
104
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
nieprzyjemne przejścia.) Istotne jest, że dwutlenek chloru nie tylko jest zupełnie nieszkodliwy,
lecz przede wszystkim może przynieść ludzkiemu organizmowi wiele pożytku. Wystąpienie
nudności jest wynikiem działania dwutlenku chloru na zarazki chorobotwórcze. W przypadku
chorób żołądka takich jak np. żółtaczka, wystąpienie nudności jest prawie pewne. Dzieje się tak,
ponieważ w momencie gdy dwutlenek chloru zaczyna zwalczać patogeny, wątroba pozbywa się
wszelkich szkodliwych substancji, więc wyleczenie choroby następuje wyjątkowo szybko.
Pewna kobieta chora na żółtaczkę typu C postąpiła dokładnie na przekór temu, co jej
powiedziałem. Zamiast najpierw wziąć jedynie dwie krople preparatu, chciała być pewna, że
wirus żółtaczki zostanie zabity ze 100% skutkiem i postanowiła wziąć od razu 30 kropli.
Zmieszała je z octem, odczekała trzy minuty i dodała soku jabłkowego. Wymiotowała przez trzy
dni. Po tych przejściach przez osiem miesięcy nie tknęła suplementu MMS. Myślała, że skoro tak
jej zaszkodził, to widocznie nie zadziałał. Gdy jednak w końcu poszła do lekarza, stwierdził on
brak wirusa żółtaczki we krwi. Oboje byli zdziwieni. Suplement MMS podałem wielu osobom
chorym na wszystkie typy żółtaczki: A, B i C. Po dawce 30 kropli u każdego chorego na
żółtaczkę pacjenta wymioty wystąpią na pewno, lecz gwarantuję, że taka dawka będzie skuteczna.
Jednak nie jest to właściwa metoda. Osoby chore na żółtaczkę powinny zaczynać od dawki nie
większej niż dwie krople. Przy takiej ilości mdłości zwykle nie występują. Następnie powinni oni
stopniowo zwiększać dawkę, aż będą w stanie zażywać po 15 kropli dwa razy dziennie bez
wywoływania nudności. Takie dawkowanie z całą pewnością zniszczy każdego wirusa żółtaczki.
Jak zażywać suplement MMS w leczeniu profilaktycznym?
Zażywanie suplementu MMS może mieć wpływ na długość życia. Chciałbym móc
powiedzieć z całą pewnością, że gwarantuje on dodatkowe 25 lat życia. Nie mogę jeszcze tego
udowodnić, lecz głęboko w to wierzę. Wskazują na to wszystkie dane. U dziesiątków starszych
osób zażywających MMS nie stwierdzono żadnej z typowych chorób wieku starczego. Za sprawą
suplementu MMS system odpornościowy osób w podeszłym wieku może zostać wzmocniony
nawet 100-krotnie. Tym samym codzienne zażywanie profilaktycznej dawki suplementu MMS
skutecznie zabezpiecza je przed takimi chorobami jak zapalenie płuc czy grypa.
Osoby młodsze mogą ograniczyć się do zaledwie dwóch lub trzech dawek tygodniowo,
lecz ludzie starsi powinni stosować MMS codziennie. W takim wypadku dawka 4 kropli
prawdopodobnie będzie wystarczająca. Należy również pamiętać, żeby dodać ocet, a przed
dolaniem soku jabłkowego odczekać trzy minuty (dokładne instrukcje znajdziecie poniżej).
Biorąc MMS jedynie dwa lub trzy razy w tygodniu dawkę zwiększyć należy do sześciu kropli.
Setki tysięcy osób stosuje ten preparat od 80-u lat. Ja jedynie dodałem
105
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
106
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota ri^iatania MMS
do niego trochę kwasu octowego. Przez te 80 lat nie odnotowano żadnych skutków ubocznych,
podobnie jak od sześciu lat, od kiedy zacząłem stosować go z octem. Logicznie rzecz biorąc,
skutki uboczne są wykluczone. Udowodniono bowiem, że dwutlenek chloru w ilości, w jakiej
wydziela się w suplemencie MMS, nie uszkadza zdrowych komórek. W dużej ilości jest bez
wątpienia śmiertelny.
Wspomniałem już wcześniej, że dwutlenek chloru rozpada się na pierwiastki, które są
całkowicie nieszkodliwe dla organizmu. Nie są one bowiem w stanie wejść w reakcje z innymi
związkami, jak to ma miejsce w przypadku wielu konwencjonalnych lekarstw. Dwutlenek chloru
„żyje" na tyle długo, aby wykonać swoje zadanie, a następnie rozpada się na jony. Te z nich,
które system odpornościowy uważa za bezużyteczne przekształcają się w śladową ilość soli
kuchennej i wodę. Dwutlenek chloru znajduje się w organizmie przez kilka minut, wykonuje
swoją powinność i ulega zniszczeniu, nie pozostawiając za sobą żadnych zdolnych do reakcji
pierwiastków.
Pierwsze kroki przygotowania suplementu MMS: Pamiętajcie o tym, że każda osoba
zażywająca suplement MMS po raz pierwszy powinna zacząć od dawki nie większej niż dwie
krople. Taka ilość MMS nie spowoduje gwałtownych reakcji chemicznych, które zwykle
wywołują nudności u osób chorych. W przypadku bardzo poważnych chorób nawet tak mała
dawka może wywołać nudności, ustępują one jednak zwykle po 10 minutach. W takiej sytuacji
należy stosować dawkę dwóch kropli dziennie lub kilka razy dziennie przez parę kolejnych dni
do momentu, gdy nudności nie będą się pojawiać. Wtedy dawkę zwiększyć należy do trzech
kropli, a następnie stopniowo zwiększać ją, aż do osiągnięcia 15-u kropli dziennie. Wówczas
należy wrócić do sześciu kropli każdego dnia. Stosując MMS w leczeniu poważnych
dolegliwości, w zależności od choroby, konieczna jest dawka o wiele większa.
Pamiętajcie, że użycie samego MMS nie wystarczy. Należy zmieszać go z VA lub Vi
łyżeczki octu, soku z cytryny, limonki lub innego kwasu octowego, odczekać trzy minuty, a
następnie dodać pół szklanki soku, precyzyjniej mówiąc ok. 115 ml. Bez dodania octu, cytryny
lub limonki będzie to zwykły, prawie bezużyteczny, napój zdrowotny. Pamiętajcie również o tym,
żeby używać soku bez dodatku witaminy C.
Szczegółowa procedura wygląda następująco: w czystej, suchej szklance zmieszajcie
dwie krople suplementu MMS z 10 kroplami soku z cytryny lub limonki. (Jeżeli będziecie chcieli
użyć kwasku cytrynowego, przeczytajcie instrukcje w rozdziale 10.) Dokładnie wszystko
zamieszajcie, odczekajcie trzy minuty, a następnie dodajcie Vi szklanki soku jabłkowego i
natychmiast wypijcie. Zamiast soku jabłkowego możecie użyć soku z winogron lub soku
ananasowego, tylko koniecznie bez dodatku witaminy C. Nie stosujcie jednak soku
pomarańczowego, ponieważ hamuje on wydzielanie dwutlenku chloru.
Powodem, dla którego tak bardzo zalecam użycie świeżo wyciśniętego
107
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
soku jest fakt, iż do większości soków dostępnych w sprzedaży witamina C dodawana jest jako
środek konserwujący. Bez wątpienia jest ona dobra dla organizmu i sprawia, że soki nie psują się
tak szybko, lecz ma tę właściwość, że wstrzymuje wydzielanie dwutlenku chloru. W
konsekwencji może nawet udaremnić całe leczenie. Jeżeli nie macie wyjścia i musicie użyć soku
ze sklepu, upewnijcie się, że nie zawiera on dodatku witaminy C. W przeciwnym razie nie
dolewajcie go do napoju MMS. Możecie się go napić kilka godzin przed zażyciem i po zażyciu
suplementu.
Odczekanie więcej niż trzy minuty między zmieszaniem MMS i kwasu, a dodaniem
soku nie stanowi dużego problemu. Dwutlenek chloru zaczyna się rozpadać, a przeważająca część
powstającego w tej reakcji chloru ulatnia się, więc stężenie dwutlenku chloru utrzymuje się na
mniej więcej niezmienionym poziomie przez około pół godziny. Nakrycie szklanki spowoduje
znaczny wzrost stężenia dwutlenku chloru, dzięki czemu napój będzie silniejszy. Jednak mimo
wszystko najlepiej jest przed dodaniem soku odczekać dokładnie trzy minuty i od razu go wypić.
Wtedy stężenie dwutlenku chloru jest najodpowiedniejsze. Odczekanie kilku minut dłużej do
godziny, a maksymalnie dwóch, nie wpływa na szkodliwość preparatu, lecz jedynie na jego
skuteczność. Najlepiej jest dolać soku jabłkowego, ananasowego, soku z winogron lub z żurawin.
Podkreślę jeszcze raz, że nie należy stosować soku pomarańczowego, ponieważ hamuje on
wydzielanie dwutlenku chloru, a tym samym udaremnia skuteczność suplementu MMS.
Opiszę teraz dodatkowe szczegóły na temat kilku wspomnianych wcześniej kwestii. W
suplemencie MMS zachodzą dwie reakcje rozpadu. Pierwszą z nich jest rozpad chlorynu sodu. Po
zmieszaniu suplementu MMS z octem, chloryn sodu zaczyna się rozpadać, wydzielając przy tym
dwutlenek chloru. Gaz ten jest związkiem niezwykle silnym, ponieważ w tej bardzo małej
cząsteczce nagromadzona jest ogromna energia. Z powodu skumulowania tak dużej energii
dwutlenek chloru jest związkiem niestabilnym i także zaczyna się rozpadać. Właściwości
niszczenia chorobotwórczych drobnoustrojów, zainfekowanych komórek, trucizn i innych
szkodliwych substancji zachowuje on zaledwie przez 30 minut. Tym niemniej jednak już w kilka
sekund od momentu powstania zaczyna tracić swą energię. Po godzinie jest on zbyt słaby, aby
zniszczyć jakiekolwiek patogeny, lecz nadal może wejść w reakcje z innymi związkami. Mówiąc
o „nieprzebranych pokładach energii", mogłem nieco przesadzić. Takie stwierdzenie nie brzmi
również zbyt naukowo. Ujmując to precyzyjniej, dwutlenek chloru zaczyna rozpadać się niemal
natychmiast i rozpad ten trwa do momentu jego całkowitego samozniszczenia. W wyniku tej
reakcji uwolnione zostają pierwiastki, z których się on składa, mianowicie chlor i tlen, a
dodatkowo energia. Nic więcej. Chlor i tlen utraciły już swój ładunek i nie są aktywne. W miarę
jak dwutlenek chloru ulega rozpadowi, to samo dzieje się z chlorynem sodu. Obie reakcje
zachodzą równolegle i prawie że z tą samą prędkością. Widzicie tę zależność? Dwutlenek chloru
wydzielany jest z chlorynu
sodu nieprzerwanie przez cały ten czas, więc gdy jedne cząsteczki dwutlenku chloru zostają
„zużyte" do zabicia chorobotwórczych drobnoustrojów lub po prostu ulegają samozniszczeniu,
zostają one zastąpione nowymi, powstałymi w reakcji rozpadu chlorynu sodu.
W reakcji tej, będący częścią chlorynu sodu pierwiastek chloru wchodzi w reakcje ze
związkami wykorzystywanymi przez system odpornościowy, lub przekształca się w chlorek,
czyli sól kuchenną. Jej ilość jest jednak tak znikoma, że nie warto w ogóle brać jej pod uwagę. W
wyniku rozpadu dwutlenku chloru nie powstają natomiast żadne aktywne pierwiastki. Podobnie
jak w wyniku zniszczenia chorobotwórczych drobnoustrojów. Jedynymi uwolnionymi
pierwiastkami są chlorek i tlen, które nie mogą utworzyć związku innego niż woda.
Fundację Leczenia Malarii założyliśmy wspólnie z Arnoldem, lecz to on jest jej
prezesem. Ja wycofałem się z niej w momencie, gdy stwierdziłem, że zarówno Arnoldowi, jak i
Johnowi wcale nie zależy na pomocy chorym na malarię w Afryce. Powtarzali mi, że
przeznaczyli na to miliony dolarów, lecz zajmowali się głównie pracami odkrywkowymi i
dystrybucją ryżu.
0 rozpowszechnianiu suplementu MMS na kontynencie afrykańskim jakby zapomnieli. Jeżeli
byli tak zaangażowani, jak twierdzili, lecz mieli po prostu zbyt dużo na głowie, mogli wysłać
mnie tam samego.
Znaleźliśmy sposób na zwalczenie choroby, która od wieków jest jedną z najbardziej
śmiertelnych na świecie. A podczas gdy miliony ludzi z jej powodu cierpią i umierają moi
koledzy siedzą prawieże bezczynnie. Rozdają dzieciom w Afryce torebki z ryżem. Jasne, lepsze
to niż nic, lecz misją naszej fundacji było rozwiązanie problemu malarii. Zdaję sobie sprawę, że
powtarzam to po raz setny, lecz tylko dlatego, że pewne osoby nie mogły zrozumieć, dlaczego
odszedłem z fundacji i cały czas poświęciłem na napisanie tej książki.
W końcu po latach dotarło do mnie, że nie mogę zostawić informacji na temat
suplementu MMS pod ich kontrolą. Podejrzewam, że nigdy nie ujrzałyby one światła dziennego.
Właśnie wtedy postanowiłem, że nie dopuszczę, aby dostały się one w posiadanie pojedynczej
osoby albo organizacji. Na stronie internetowej naszej fundacji www.malariasolution.com
znajdziecie więcej informacji na temat programów, które przeprowadziliśmy w Afryce. Dzięki
nim być może wszystko o czym piszę, stanie się dla was bardziej wiarygodne
1 przekonacie się, że suplement MMS naprawdę jest skuteczny. (Notabene, strona internetowa
fundacji zaczęła działać dopiero pod koniec 2006 r., pięć lat po tym, jak zleciliśmy jej
zaprojektowanie.) Rok temu zorganizowano kolejną wyprawę do Malawi, lecz nie miała ona
żadnego związku z leczeniem chorych na malarię. Była to kolejna akcja rozdawania ryżu
dzieciom w sierocińcach. Nie zaprzeczam, że jest to szczytny cel, jednak nie ten, dla którego
powołaliśmy tę fundację do życia.
Skuteczność suplementu MMS mogą również potwierdzić malawijskie władze. Na
własną rękę przeprowadzili oni bowiem osobne badania, uzyskując
108
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
109
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
takie same wyniki, jakie dały nasze testy kliniczne w więzieniu Maula. Po zażyciu MMS w ciągu
24 godzin do zdrowia wróciło 90% pacjentów. Pozostałe 10% wyzdrowiało w ciągu 48 godzin.
Inne preparaty nie mają nawet 10% skuteczności w ciągu doby czy dwóch.
Na następnej stronie umieściłem dwa zdjęcia komórek krwi. Zostały one zrobione pod
specjalnym mikroskopem do analizy krwinek w ciemnym polu widzenia. Pierwsze zdjęcie
przedstawia komórki krwi osoby chorej przed zażyciem suplementu MMS. Wszystkie znajdujące
się na nim komórki to czerwone krwinki. Zauważcie, jak ściśle przylegają one do siebie.
Wskazuje to na stan zapalny. Osoba o takich wynikach powinna pić więcej wody i uzupełnić
minerały. Zdjęcie drugie przedstawia analizę krwi tej samej osoby półtorej godziny po zażyciu
napoju MMS przygotowanego z 10 kropli suplementu, octu i wody dodanej po trzech minutach.
Zauważcie, że czerwone krwinki nie przylegają do siebie już tak ściśle i, co ważniejsze, pojawiły
się na nim krwinki białe, które przemieszczają się w stronę krystalicznego skrzepu krwi. Na
zdjęciu są one zaznaczone kółkami. Dotarłszy do tego skrzepu przejmą one uwięzione w nim
cząstki krystaliczne. Chociaż nie możecie tego stwierdzić na podstawie zdjęć, po zażyciu MMS
białe krwinki są 10 razy bardziej aktywne niż normalnie. Opisane przeze mnie zjawisko widać
dokładnie na filmie zrobionym tym mikroskopem.
Zdjęcie 2.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku.
Rozdział 9. Istota działania MMS. Zdjęcie 1.
Jeżeli macie w domu Internet, zdjęcia te znajdziecie również na stronie internetowej
www.miraclemineral.org.
Niewiarygodne jest, że amerykańska Federalna Agencja Kontroli Żywności i Leków
(FDA) ukrywa informacje na temat skutecznych lekarstw na raka i na temat witamin, które są w
stanie zapobiec atakom serca. Ogólnie rzecz biorąc utrzymują oni w tajemnicy wszelkie nowości
medyczne, które w jakikolwiek sposób mogłyby uszczuplić dochody firm farmaceutycznych. Nie
kierujcie się jednak wyłącznie moimi słowami. Sami zasięgnijcie informacji w Internecie.
Wpisując w wyszukiwarkę „FDA Suppression", natraficie na niezliczoną ilość dokumentów
pochodzących nawet z lat 30-tych zeszłego
110
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
wieku. Niektórych autorów tych informacji wsadzono do więzienia. Powiedziano im wprost, że
oskarżenia przeciwko nim zostaną wycofane, jeżeli zdementują to, co napisali. W momencie, gdy
stracili wszystkie pieniądze i są zmęczeni przeciągającą się walką, naturalną koleją rzeczy nawet
oni się poddają. W chwili obecnej przed opinią publiczną ukrywa się setki faktów, które mogłyby
uratować tysiące ludzkich istnień na całym świecie. Istnieją także dane na temat osób, które
starając się ujawnić pewne informacje, zginęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie
zakładajcie proszę, że jest to jakaś wymyślona przeze mnie teoria spiskowa. Suplement MMS jest
kolejnym faktem medycznym, który FDA stara się zataić. Wypróbujcie go sami i przekonajcie
się, że skutkuje. Na szali jest nie tylko wasze życie, lecz życie tysięcy lub nawet milionów ludzi.
Czy więc nie warto chociaż raz go wypróbować? Poświęćcie kilka godzin na zapoznanie się z
faktami, a sami się przekonacie.
Nowoczesna medycyna skupia się na leczeniu symptomów. 99% lekarstw dostępnych w
aptekach leczy właśnie objawy chorób. Innymi słowy w przypadku bólu głowy lekarz przepisuje
środek przeciwbólowy i nie stara się znaleźć przyczyny tego bólu. W przypadku bezsenności
lekarz przepisuje środek nasenny i nie stara się dociec, co leży u jej źródła. W przypadku
artretyzmu lekarz przepisuje środek przeciwbólowy, ignorując prawdziwy powód choroby. W
przypadku problemów z trawieniem lekarz przepisuje preparat, który neutralizuje kwasy
żołądkowe i powoduje, że organizm wydala niestrawione jedzenie, zamiast zainteresować się
przyczyną niestrawności lub choćby przepisać lek, który pomógłby w trawieniu. Rynek leków
pełen jest preparatów leczących objawy chorób, które wywołują pewne skutki uboczne. Jednym z
nich jest śmierć. Naturalnie nie wszystkie preparaty są tak szkodliwe, tym niemniej jednak u
większości z nich odnotowano kilka przypadków śmiertelnych.
Dlaczego waszym zdaniem lekarstwa, zwłaszcza te dostępne w Ameryce, leczą jedynie
symptomy chorób, a nie ich przyczyny? Fakt ten nie jest żadną tajemnicą i większość z nas zdaje
sobie z tego sprawę. Wystarczy spytać pierwszą lepszą osobę, którą choć trochę interesują kwestie
zdrowotne. Leki usuwają objawy dolegliwości, a naukowcy prowadzący w imieniu firm
farmaceutycznych badania nad nowymi lekarstwami koncentrują się na znalezieniu remedium
właśnie na symptomy chorób, a nie na ich przyczyny. Dlaczego? Powód jest oczywisty. Wiedząc,
co dokładnie leży u źródła schorzenia lub danego problemu zdrowotnego, można go zwykle
wyleczyć. W konsekwencji zapotrzebowanie na taki lek byłoby niewielkie, ponieważ chory
zażywałby go tylko przez pewien czas, a nie do końca życia. W tym biznesie w grę wchodzą
miliardy dolarów i dlatego jest nieistotne, że leczenie objawów nie przynosi żadnych rezultatów.
Jak to możliwe, że przez ostatnich 100 lat w badaniach nad terapią leczenia nowotworów nie
nastąpił żaden znaczący postęp? Poza jednym lub dwoma wyjątkami metody leczenia prawie w
ogóle się nie zmieniły. Każda dziedzina nauki rozwija się w niesamowitym tempie,
112
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
a badania nad leczeniem nowotworów i wielu innych chorób niemalże stoją w miejscu. Ulepsza
się jakość leczenia, niweluje skutki uboczne leków, wprowadza coraz lepsze igły, usprawnia
urządzenia do rentgena i czasomierze, a nawet doskonali sposoby przechowywania danych, lecz
samo leczenie pozostaje bez zmian.
Firmy farmaceutyczne wydają na lobbing miliardy dolarów. Wynajmują kilku
prawników, czasami nawet całe firmy prawnicze, żeby wpływać na kongresmanów i senatorów w
całych Stanach Zjednoczonych. Już od dawna próbują wyprzeć z rynku leków środki
witaminowe. Książka ta nie jest wystarczająco obszerna, abym mógł opisać w niej wszystkie
znane mi fakty, lecz zachęcam was do zapoznania się z nimi na własną rękę. W internecie
znajduje się mnóstwo stron poświęconych temu problemowi, na których znajdziecie zarówno
dane, jak i potwierdzające je dowody. Prawda powinna ujrzeć światło dzienne. Farmaceutyczni
magnaci wydają miliardy na lobbing wśród kongresmanów pod pozorem działania dla dobra
społeczeństwa. Ta niewiedza ma wyjść nam na dobre. Zatajanie prawdy ma miejsce na całym
świecie. W ostatnim czasie FDA ogłosiła, że planuje zamknięcie ponad 50% firm produkujących
preparaty medycyny alternatywnej, ponieważ w końcu przeforsowano w Kongresie ustawę dającą
FDA całkowitą kontrolę nad rynkiem leków.
Suplement MMS jest tak prostym środkiem leczniczym, że nie musi być przepisywany
przez lekarzy. Większość chorych będzie w stanie samodzielnie przeprowadzić terapię. Oznacza
to, że tym razem agencji FDA wyparcie go z rynku nie pójdzie tak łatwo. Z myślą o
społeczeństwie, a zwłaszcza osobach chorych i cierpiących otworzyliśmy małe drzwiczki nadziei,
tylko nie jesteśmy w stanie powiedzieć jak długo pozostaną one otwarte. Tym razem FDA nie
może tak po prostu wywrzeć presji na kilku lekarzy i aresztować autora tej książki między innymi
dlatego, że nie są w stanie mnie znaleźć. Na szczęście nie pracuję w jednym z tych drogich
laboratoriów i mogę swobodnie się przemieszczać. Jednak aby udaremnić moje plany, nie muszą
wcale uciekać się do takich kroków. Wystarczą do tego miliardy dolarów, którymi dysponują. Czy
spróbują? Z całą pewnością, ponieważ miliardy na ich koncie zaczną topnieć, gdy tylko suplement
MMS stanie się lepiej znany. W duchu mam nadzieję, że założycie, iż piszę prawdę.
W tym momencie wy wchodzicie do gry. Teraz wszystko zależy od was. Ja zrobiłem
już, co mogłem. Teraz tylko wy, czytelnicy tej książki, możecie rozpowszechnić te wiadomości.
Opowiedzcie o suplemencie MMS i o mojej książce swoim znajomym. Im więcej osób nakłonicie
do przeczytania tej książki, im więcej ludzi dowie się o suplemencie MMS zanim informacje te
dotrą do firm farmaceutycznych, tym większe szanse na to, że nie uda im się wyprzeć go z rynku.
Obecnie uważają mnie za szarlatana i nie zwracają na mnie uwagi. Jest to moja jedyna ochrona.
Lecz w momencie, gdy zaczną dochodzić ich słuchy o pozytywnych rezultatach leczenia
preparatem MMS, sytuacja diametralnie się
zmieni. Niniejsza książka należy już do drugiej edycji, ponieważ wszystkie egzemplarze edycji
pierwszej zostały wyprzedane. Tysiące osób zostało wyleczonych z najróżniejszych chorób, lecz
wiele z nich nie podzieliło się tymi informacjami ze swoimi znajomymi. Jeżeli nasze działania
mają zakończyć się sukcesem, wielu z was musi wziąć sprawy w swoje ręce i rozreklamować tę
książkę.
Nadejdzie moment, gdy nie będzie można nas już powstrzymać. Nazywam to
„momentem bez odwrotu". Jeżeli go osiągniemy, nikt nie będzie w stanie zatrzasnąć nam drzwi
przed nosem. Nastąpi to wtedy, gdy wystarczająca ilość osób dowie się o suplemencie MMS,
wypróbuje go i przekona się, że jest skuteczny. Niestety, kilka pojedynczych osób nic nie zdziała.
Do tego potrzeba milionów. Dlatego zwracam się do was: stańcie po naszej stronie. Wypróbujcie
MMS, albo przynajmniej zdajcie sobie sprawę, że społeczeństwo ma prawo o nim wiedzieć.
Jeżeli wypróbujecie MMS i przekonacie się, że jest skuteczny, opowiedzcie o nim wszystkim
wokoło. Prawdopodobnie na rozpowszechnienie MMS mamy tylko kilka miesięcy. Ulżenie
cierpieniu i zapobieżenie śmierci milionów chorych zależy tylko od was. Wybaczcie dramatyzm,
z jakim piszę, lecz jest to cała prawda. Wpiszcie w wyszukiwarkę Google „FDA Suppression", a
przekonacie się, że mówię prawdę. W przeciwnym razie zdacie sobie z tego sprawę w momencie,
gdy FDA zacznie przekonywać opinię publiczną, że informacje zawarte w tej książce to czyste
kłamstwa. Napotkają na jeden poważny problem, fakt, że każdy ma możliwość osobiście
wypróbować MMS. To ich jednak nie zatrzyma, ponieważ wiedzą, że propagując strach, będą w
stanie wpłynąć na miliony osób. Z tego względu potrzebujemy milionów osób, które wypróbują
MMS i przekonają się, że skutkuje. Dołączcie do nas. Tu chodzi o ludzkie życie. Naturalnie rzecz
biorąc, jeżeli nie opowiecie o MMS swoim znajomym, FDA i firmy farmaceutyczne nie zadadzą
sobie trudu, aby wszcząć taką kampanię.
Jeżeli chwilowo jesteście w finansowym dołku i nie możecie sobie pozwolić na zakup
tej książki, przyślijcie mi e-maila, a prześlę ją wam za darmo (po angielsku). Jeszcze raz
przepraszam was za ten dramatyzm, lecz mam już 74 lata i z doświadczenia wiem, że wiele osób
preferuje taki bezpośredni ton niż mówienie ogródkami.
Chciałem jeszcze raz podkreślić, że wszelką nadwyżkę zysku po pokryciu kosztów
dystrybucji tej książki przeznaczam na pomoc chorym w Afryce.Ponadto jestem członkiem
Fundacji Kinnaman, amerykańsko-afrykańskiego projektu rozpowszechniania suplementu MMS.
Datki pieniężne wpłacone na tę fundację można odliczyć od podatku. Ponadto, zgodnie 2
informacjami zawartymi w adnotacji o prawach autorskich w przypadku mojej śmierci książka ta
stanie się własnością publiczną.
Pamiętajcie, MMS nie leczy chorób, lecz wspomaga system odpornościowy, aby
organizm sam mógł się z nimi uporać.
113
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9. Istota działania MMS.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9.5. Nowe spojrzenie na choroba
Rozdział 9,5
Nowe spojrzenie na choroby
Od momentu gdy w gujańskiej dżungli przekonałem się, że stabilizowany tlen pomagał
niektórym chorym na malarię osobom, a po dodaniu kwasu spożywczego jego skuteczność była
100%-owa, byłem świadkiem powrotu do zdrowia setek osób. Podczas podróży po Afryce
wyleczyłem z malarii i innych chorób tysiące osób. To samo miało miejsce w moim małym
pustynnym miasteczku, Minie, gdy wróciłem z Afryki. Przez cały ten czas wysyłałem mnóstwo
buteleczek z suplementem MMS moim afrykańskim znajomym, dzięki czemu wyleczyli oni z
malarii setki kolejnych osób. Raz do Sierra Leone wysłałem ilość MMS wystarczającą na
wyleczenie ponad 5 tys. osób. Innym razem z kolei - dawki dla ponad 1600 osób. Często
wysyłałem zaledwie po kilka buteleczek. Arnold czasami pokrywał koszty takich przesyłek, a
czasami nie. Ponadto wiele buteleczek rozdałem za darmo mieszkańcom Miny i okolicznych
miasteczek, a także wielu innym
mi także praktykowane od 60 lat techniki medytacji. Podobnie jak w przypadku suplementu
MMS nie mogę tych informacji zachować jedynie dla siebie. Uważam, że powinni o nich
wiedzieć ludzie na całym świecie, bo w przeciwnym razie to na mnie spadnie później
odpowiedzialność. Zgodnie z ideą hinduskiej „karmy" zatajenie ważnej sprawy jest równie
ciężkim grzechem jak popełnienie zbrodni.
Sądzę, że jeżeli powiedziałbym wam o tym wprost, trudno by wam było w to uwierzyć.
Dlatego pozwólcie, że wtrącę parę słów wprowadzenia. Po raz pierwszy zetknąłem się z
chlorynem sodu około 1985 r. Wiedziałem zaledwie, że używano go wtedy do oczyszczania wody
i oczyszczania z chorób ryb tropikalnych. W wielu zakątkach świata stosowano go ponadto do
destylacji wody i jako napój zdrowotny. Dość szybko odkryłem, że można go znaleźć w sklepach
ze zdrową żywnością pod nazwą stabilizowanego tlenu. Był to środek dość popularny, ponieważ
leczył wiele różnych dolegliwości. Już wtedy preparatowi chloranu sodu dostępnemu na rynku w
formie stabilizowanego tlenu przypisywano wiele nadzwyczajnych właściwości, lecz podobnie
jak większość lekarstw skutkował on tylko w niektórych przypadkach. Czasami jego skuteczność
ograniczała się do jednej na dziesięć osób.
Poza suplementem MMS jest jeszcze jedno odkrycie, o którym
chciałbym wam opowiedzieć. Zadziwiające jest to, że chociaż znane
jest ono już od 100 lat, wpadł na nie taki zwykły człowiek jak ja, a nie
jeden z uznanych na świecie naukowców. Najwidoczniej jest to dla
nich fakt tak oczywisty, że aż niegodny uwagi. Wpadłem na niego
zupełnie przypadkiem. Bez wątpienia pomogły
114
115
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9.5. Nowe spojrzenie na choroby.
osobom w całych Stanach Zjednoczonych. Nie piszę tego wszystkiego po to, aby się chwalić. Nie
chciałem, aby to tak zabrzmiało. Zmierzam po prostu do sedna sprawy.
Odkąd rok temu wróciłem do Meksyku, otrzymałem tysiące e-maili i setki telefonów.
Niektóre osoby chciały mi zadać kilka pytań, a inne opowiadały mi o tym, jak dzięki
suplementowi MMS wyleczyły toczeń, cukrzycę, żółtaczkę typu A, B i C, AIDS, raka i wiele
innych chorób. W Hermosillo moja meksykańska koleżanka ze szkoły, Clara Beltrones, w swoim
domu wyleczyła ponad 100-u chorych, wielu na moich oczach. Pewnego razu (w grudniu 2007 r.)
zadzwonił do niej mężczyzna, który o preparacie MMS dowiedział się z lokalnego radia. Zapytał,
czy może przywieźć do Gary swoją żonę. Gdy przyjechali, kobieta ta nawet wspierając się na
chodziku nie była w stanie samodzielnie iść. Mąż musiał ją podtrzymywać. Prawą rękę i nogę
miała sparaliżowane. Na prawej stopie prawie w ogóle nie mogła stawać. Skarżyła się na ostry ból
pleców. Clara podała jej pierwszą dawkę sześciu kropli i powiedziała, że teraz należy odczekać
godzinę. W ciągu tego czasu, podczas prowadzonej rozmowy, kobieta ta zaczęła odczuwać ulgę w
plecach i odzyskiwać władzę w ręce. Zażywszy drugą dawkę sześciu kropli MMS, po godzinie
zauważyła, że odzyskuje czucie także i w stopie. Wkrótce mogła poruszać palcami stóp i rąk, a
wychodząc od Clary w pełni poruszała już dłonią i stopą. Wspierała się na chodziku, lecz nie
potrzebowała przy tym pomocy męża. Już wtedy oczywiste było, że gdy tylko nabierze trochę
pewności w poruszaniu się, będzie chodzić o własnych siłach.
Nie twierdzę wcale, że zażywszy MMS każda chora osoba natychmiast odczuwa ulgę.
W niektórych przypadkach leczenie trwa znacznie dłużej, a niekiedy wiążą się z tym nie tylko
kwestie zdrowotne. W ciągu roku od mojego powrotu do Meksyku sprzedałem 8 tys. egzemplarzy
książki
0 Cudownym Suplemencie Mineralnym MMS. Miesięcznie w samych Stanach Zjednoczonych
sprzedawaliśmy ponad 11 tys. buteleczek tego preparatu. Postawiona przeze mnie poniżej teza
może zostać potwierdzona lub zanegowana wyłącznie przez naukowców. Moim zdaniem istnieją
dowody na to, że nawet 95% chorób wywoływanych jest przez chorobotwórcze drobnoustroje,
które można zabić. Dotyczy to 95% dolegliwości, których przyczynami nie są wypadki, czyli
wszelkich chorób krwi, nowotworów
1 innych schorzeń trapiących ludzki organizm. Teraz jesteśmy o krok od pozbycia się ich raz na
zawsze.
Po buteleczki z preparatem MMS zwracają się do mnie, i w ostatnim czasie do Clary,
setki osób. Pierwszą dawkę biorą przy nas, aby zobaczyć jak właściwie go zażywać. W ciągu
kilku minut ból, który nęka ich od lat, zaczyna znikać. Suplement MMS nie ma absolutnie żadnej
wartości odżywczej. Jego działanie sprowadza się do zabijania chorobotwórczych mikrobów i
utleniania trucizn zawierających metale ciężkie. Nie posiada on żadnych
innych właściwości, więc wiadomo, że zwalcza choroby. Znane mi są przypadki, gdy utlenił on
także znajdujące się w organizmie metale ciężkie. Te szczegóły nie mają jednak większego
znaczenia, czyż nie? Kogo interesują takie detale, skoro dzięki niemu chorzy czują się lepiej?
Jak do tej pory dzięki suplementowi MMS do zdrowia wróciły tysiące osób. Przez te
wszystkie lata doszedłem do wniosku, że na świecie istnieje mnóstwo różnego rodzaju bakterii,
wirusów, bakterii pleśniowych, drożdży, pasożytów, grzybów i innych jak dotąd
niesklasyfikowanych mikroorganizmów. Niektóre z nich mają polimorficzną naturę, to znaczy
mogą zamieniać się z jednego mikroorganizmu w drugi. Nauki medyczne nic na ich temat nie
piszą, lecz dowodem na ich istnienie jest fakt, że jeżeli się je zabije, chory natychmiast czuje się
lepiej. W tym przypadku nie można mówić oficjalnie o wyleczeniu, ponieważ wzbudza to ogólny
sprzeciw nawet tych, którzy stoją po naszej stronie. Może w końcu znajdzie się ktoś, kto lepiej
uzasadni, jak to się stało, że wszystkie te osoby po prostu wracają do zdrowia. Jak na razie nikt
nie potrafił znaleźć bardziej przekonującego argumentu.
Osobom chorym i cierpiącym często mówi się, że wmawiają sobie daną chorobę, że
widocznie chcieli być chorzy lub że ma ona podłoże genetyczne, a więc jest dziedziczna. Tacy
ludzie często wydają tysiące dolarów na leczenie u lekarza psychiatry, a nawet dochodzą do
wniosku, że faktycznie problem leżał tylko w ich głowie. Gotowi są nawet uwierzyć, że powodem
choroby był brak miłości ze strony matki lub temu podobne rzeczy. U większości z nich problem
zdrowotny o podłożu psychicznym zniknął w godzinę albo dwie po zażyciu suplementu MMS lub
w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia terapii.
Oto nowe spojrzenie na choroby. Całe kolonie wirusów i bakterii potrafią osadzić się na
kości i na niej żerować, wytwarzając przy tym kwasy, które wywołują ból. W miejscach mniej
ukrwionych może osadzić się pleśń i z czasem zahamować dopływ składników odżywczych lub
rozrastać się ich kosztem. Grupy wirusów pasożytujących na tkankach mięśniowych mogą
wywołać ból mięśni, a gdy osadzą się w okolicach nerwu, mogą go sparaliżować. Niektóre grupy
tych wirusów i bakterii stanowią szczególne zagrożenie. Wiadomo, że pewne kolonie bakterii
mogą osadzić się na zastawkach serca, więc dlaczego i nie w innych miejscach? Jedne z nich
wywołują artretyzm, inne cukrzycę, a reszta setki innych chorób.
Dlaczego więc mówimy o innym spojrzeniu na choroby? Nie można rozchorować się
od nadmiernego spożycia cukru, od jedzenia zbyt dużych ilości białego chleba, lodów, mięs lub
produktów powodujących nadmierne wydzielanie kwasów żołądkowych. Wszystkie te składniki
mogą stanowić dodatkowy bodziec, bowiem dzięki żerowaniu na nich chorobotwórcze
mikroorganizmy mogą się rozwijać. Prawdziwą przyczyną wielu chorób są właśnie te
mikroorganizmy, najczęściej bakterie beztlenowe. Żyją one w niektórych organach, mogą także
rozprzestrzenić się po całym organizmie. Naturalnie istnieją także dodatkowe bodźce np. zatrucie
gazem, wyziębienie
116
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9.5. Nowe spojrzenie na choroby.
organizmu itp., lecz nie leżą one u sedna choroby tylko wspomagają rozwój bakterii lub
pogorszenie stanu zdrowia. Organizm ludzki jest jednak silniejszy niż podejrzewamy.
W mózgu osób chorych na Alzheimera niektórzy naukowcy stwierdzili obecność
bakterii typu spiroąueta, uważanych za organizmy polimorficzne, tzn. występujące w wielu
postaciach. Nie będę tu dokładniej poruszał kwestii choroby Alzheimera, ponieważ do tej
pory nie doszły mnie słuchy
0 skutecznym wyleczeniu tej choroby za pomocą suplementu MMS. Dostałem e-maile z
zapytaniem, czy będzie on skuteczny, lecz nikt go jeszcze w leczeniu tej choroby nie
wypróbował. MMS stosuje się w leczeniu prawie wszystkich innych chorób poza Alzheimerem.
Wspomniałem już we wcześniejszych rozdziałach, że jestem jedynie wynalazcą tego
preparatu, a nie lekarzem czy naukowcem. Swego czasu pracowałem jako inżynier do spraw
badań nad pociskami dalekiego zasięgu typu A i H, nad pierwszymi komputerami zbudowanymi
z lamp próżniowych oraz nad urządzeniami do wydobywania złota. Nie piszę tego, aby się
chwalić, lecz aby udowodnić wam, że mam o kwestiach naukowych pewne pojęcie. W ten sposób
mogę z czystym sumieniem wypowiedzieć swoją opinię
1 nie obawiać się, że zostanie ona uznana za bezpodstawną. Znajdą się zarówno tacy, którzy będą
chcieli udowodnić, że się mylę, jak i tacy, którzy przyznają mi rację. Jestem tego pewny,
ponieważ doszły mnie słuchy, że niektórzy już próbują zakwestionować moje teorie.
Moim zdaniem powinniśmy przyznać, że wkroczyliśmy w nową erę medycyny, w
której pojęcie chorób nieuleczalnych nie istnieje. Oto nadchodzi schyłek firm farmaceutycznych.
Niedługo lekarze medycyny tradycyjnej będą potrzebni do nastawiania kości, poprawiania
kształtu piersi i przeprowadzania innych operacji plastycznych. Ich rola ograniczy się jednak do
zabiegów kosmetycznych związanych z ciałem. Lekarze medycyny alternatywnej będą zajmować
się przede wszystkim sprawami żywieniowymi, mającymi na celu poprawić ogólny stan zdrowia.
Spróbujcie wyobrazić sobie świat ludzi zdrowych, na którym istnieje zaledwie kilka chorób. To
wyobrażenie może stać się rzeczywistością, lecz aby stało się to możliwe potrzebna jest wasza
pomoc. Na przeprowadzenie badań nad suplementem MMS potrzebujemy milionów dolarów.
O skuteczności leczenia suplementem MMS przekonało się już wiele osób. Jedyne, o co
proszę, to abyście opowiedzieli o tej książce jak największej ilości osób i namówili ich do
wypróbowania tego preparatu. Jeżeli wasi znajomi finansowo nie mogą sobie na nią pozwolić,
zróbcie im prezent. My zajmiemy się resztą. W tym momencie potrzebujemy odrobinę waszej
pomocy, tzn. aktywnego wsparcia ze strony czytelników tej książki. Ludzie, którym w ten sposób
pomożecie, być może nigdy was nie poznają, jednak bez was na pewno się nam nie uda. Kiedyś
nadejdzie taki dzień, że przekonacie się, jak wielką zasługę wyświadczyliście całej ludzkości.
117
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9.5. Nowe spojrzenie na choroby.
118
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9,5. Nowe spojrzenie na choroby.
Będziecie mieli świadomość, że odegraliście swoją rolę w powstrzymaniu dyktatury firm
farmaceutycznych i pomogliście osobom mniej zamożnym wyzdrowieć z nękających ich chorób.
Jak wszystko na tym świecie, także i ten medal ma dwie strony. Opisałem już te dobre,
więc pora przejść do złych. Nie chciałem zaczynać od spraw negatywnych, abyście nie uznali
mnie za pesymistę, według którego zło zawsze czyha za rogiem, lecz sytuacja na świecie jest
gorsza niż większość z nas przypuszcza. Dzwonią i piszą do mnie ludzie z całego świata.
Rozmawiałem z setkami z nich i czego się dowiedziałem? Prawda się wam nie spodoba.
Pomyślicie pewnie, że oszalałem, lecz nie wybaczę sobie, jeżeli wiadomości te zachowam tylko
dla siebie. Szczerze mówiąc, nawet wolałbym o tym nie mówić, bo wiele osób i tak już uważa
mnie za wariata, ale w ten sposób przynajmniej niektórzy z was zastanowią się nad tym, co
napiszę. Prawda jest taka, że władze państw na całym świecie za nic mają ludzkie życie.
Rozmawiałem na ten temat z wieloma lekarzami, pracownikami klinik i innymi pracownikami
służby zdrowia, a także z chorymi. Wątpię, czy ktokolwiek inny prowadzi bardziej aktywne
badania wśród osób z branży medycznej niż ja. Oto, czego się dowiedziałem.
W ostatnim czasie na świecie powstały dziesiątki, jeżeli nie tysiące nowych chorób. Nie
są to jednak choroby naturalne, takie jak grypa, gruźlica, zapalenie płuc, cukrzyca, malaria itp.,
ponieważ wszelkie choroby naturalne suplement MMS jest w stanie wyleczyć w ciągu bardzo
krótkiego czasu. Nowo powstałe choroby trudniej jest wyleczyć, bo najwyraźniej te
chorobotwórcze drobnoustroje są odporne na chemiczne preparaty, którymi' próbuje się je
zwalczyć. Skąd się one wzięły? Nie od małp. Wytworzono je w rządowych laboratoriach.
Zapytacie, co na to władze? Najzwyczajniej nie zamierzają nic z tym zrobić.
W kilku paragrafach nie da się ująć wszystkich znanych mi informacji. Szczepionki
zawierają domieszki rtęci. Chemoterapia nie leczy, lecz przyspiesza śmierć. Artykuły spożywcze
zawierają aspartam. Nowoczesne metody leczenia przynoszą więcej ofiar śmiertelnych niż
wszystkie wojny razem wzięte. Lecz społeczeństwo amerykańskie nie jest tak intelektualnie
zacofane, jak się niektórym wydaje. Ponad 55% Amerykanów przestało korzystać z usług swoich
lekarzy rodzinnych, a zamiast tego zwróciło się w stronę medycyny alternatywnej. Musieli mieć
przecież ku temu powód. Nie przestaliby leczyć się u osoby, dzięki której czuli by się lepiej.
Miliony osób cierpią na choroby, których istnienia władze nawet nie chcą potwierdzić.
Jedną z nich jest choroba Morgallena. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku boreliozy. Nie ma
na nią lekarstwa. Od niedawna zajmuje się nią zaledwie garstka lekarzy, podczas gdy chorują na
nią miliony osób na całym świecie. Takich schorzeń jest o wiele więcej, a Światowa Organizacja
Zdrowia (WHO) ogranicza się do przetestowania preparatu, dzięki któremu 75 tys. osób wróciło
do zdrowia, zaledwie u jednego lekarza.
1 1 9
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9.5. Nowe spojrzenie na choroby.
Twierdzi on, że przeprowadził precyzyjne badania, lecz prawda jest taka, że robił to w Szwajcarii,
a tam zachorowalność na malarię jest prawie że zerowa. Uzyskane przez niego wyniki są bez
sensu. MMS działa w ciągu czterech godzin, więc na testy potrzeba jednego dnia. Jemu
zorganizowanie badań zabrało półtora roku, a po trzech dniach testów stwierdził, że preparat ten w
ogóle nie jest skuteczny. Większość lekarzy, poznawszy chemiczny wzór suplementu MMS,
przyznaje, że coś w nim jest. Niektórzy nawet bez przeprowadzenia badań przyznają, że powinien
on działać.
Jako chrześcijanie wiecie zapewne, że Biblia mówi, iż w czasie apokalipsy na ziemię
spadnie plaga chorób. Osobiście nie jestem osobą wielce religijną i nie wierzę w słowa napisane w
Biblii tak mocno, jak ludzie głęboko wierzący, ale uważam, że niektóre postawione w niej tezy
zmuszają do myślenia. Boreliozą można zarazić się nie tylko w wyniku ukąszenia kleszcza, lecz
także poprzez stosunki seksualne, spożywanie pewnych rodzajów mięsa, a nawet picie wody z
niektórych źródeł. Trudno uwierzyć, że na świecie są osoby, którym zależy na wymarciu
ludzkości. Pracują nad tym od dawna.
0 wiele dłużej niż przypuszczacie. Spowodowanie zagłady ludzkości to niełatwe zadanie, lecz
ich przewagą jest czas, nad realizacją swojego planu pracują bowiem od bardzo dawna. A ja ich
zmagania obserwuję codziennie.
Nikt nie wie, co jest przyczyną choroby Morgallena, na którą cierpią tysiące, a może
nawet i miliony osób. Niektórzy twierdzą, że wywołują je chemiczne szlaki powietrzne. Nie mamy
jednak 100% pewności. Na utrzymanie tych szlaków powietrznych wydaje się miliony dolarów.
Powiecie, że są to po prostu szlaki dla samolotów, a choroba Morgallena jest chorobą o podłożu
psychicznym. Dodacie może, że boreliozę jest w stanie wyleczyć lekarz rodzinny i że przez ponad
100 lat nauka po prostu nie była w stanie wynaleźć skuteczniejszego leku na raka niż
przeprowadzenie operacji w połączeniu z chemio- i radioterapią. Może przyznacie jeszcze, że
wcale nie oczekiwaliście, że przez tak długi czas nauka powinna była go wynaleźć.
Co się tyczy chemicznych szlaków powietrznych, moi znajomi byli świadkami, jak
samolot towarowy wypuszczał w powietrze tysiące kilogramów substancji trujących. Widzieli to
na własne oczy, bo siedzieli w samolocie, który leciał obok. Wierzcie mi więc, że to nie jakiś
wymysł. Zbyt dużo osób może to potwierdzić.
Kolejną chorobą siejącą zniszczenie wśród ludzi jest AIDS. Nie zaprzeczam. Jest ona
przyczyną śmierci wielu osób, lecz czy wiecie, że w Stanach Zjednoczonych o wiele więcej osób
umiera z powodu żółtaczki typu C niż AIDS. Nikt nie poddaje w wątpliwość prawdziwych
przyczyn wysokiej statystyki śmiertelności. Nikt nie wpadł na to, że coś tu jest nie tak. Na świecie
są dziesiątki chorób, o których nie słyszała większość społeczeństwa. Wiadomości o nich
dochodzą do mnie od czasu do czasu. Wiem, że są one powodem śmierci lub kalectwa tysięcy
osób. Wielu chorych dzwoni do mnie
1 pyta, czy suplement MMS będzie im w stanie pomóc albo czy znam sposób,
120
udowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 9,5. Nowe spojrzenie na choroby
aby jeszcze bardziej zwiększyć jego skuteczność. Opowiadają mi, jak bardzo cierpią, więc za
każdym razem łamie mi to serce. Na znalezienie odpowiedzi na te wszystkie pytania
potrzebujemy setek milionów dolarów. Jak na razie
ciągle nie mamy nic. Codziennie napływają do nas nowe dane i wierzę
że niedługo, mam nadzieję w ciągu niecałego roku, znajdziemy skuteczny
środek na wyleczenie tych wszystkich chorób stworzonych przez rządowe laboratoria. Wy też
możecie mieć w tym swój udział. Powiedzcie o tej książce swoim znajomym i namówcie ich do
jej zakupu. Z góry dziękuję wam za całe
wsparcie.
121
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
Rozdział 10
Leczenie chorób
Teraz, gdy już znacie całą prawdę, łatwiej będzie wam uwierzyć, że
największy potencjał leczenia wszelkich chorób leży w ludzkim
organizmie. Nie sugeruję wcale, że dzieje się to za sprawą suplementu
MMS, lecz bez wątpienia odgrywa on w procesie leczenia ważką rolę.
Dostarcza bowiem systemowi immunologicznemu energii, potrzebnej
aby mógł on efektywnie poradzić
sobie z chorobotwórczymi drobnoustrojami. Stosowanie suplementu MMS może wzmocnić
ludzki system odpornościowy nawet stukrotnie.
Dla wyjaśnienia wspomnę, że pewne podstawowe wiadomości powtarzają się w tej
książce w kilku rozdziałach, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre osoby będą chciały
od razu osobiście wypróbować to, co przeczytały. Będą tacy, którzy tej książki nie doczytają do
końca. Szczerze mówiąc wiem, że takich osób będzie całkiem sporo, dlatego mam nadzieję, że
najważniejsze informacje powtórzone zostały wystarczająco dużo razy, aby każdy z czytelników
miał możliwość szybko się z nimi zapoznać. Tym niemniej jednak zachęcam was do przeczytania
całej książki.
Zwróćcie szczególną uwagę na instrukcje ogólne, instrukcje dotyczące leczenia raka,
grypy i przeziębień, zapalenia płuc oraz innych często występujących chorób, opisane na końcu
tego rozdziału.
Standardowym opakowaniem suplementu MMS, który sprzedajemy w Afryce są te zielone buteleczki o pojemności ok. 115 ml.
Wielkość kropli
Wielkość kropli różni się w zależności od dozownika. Zasada jest
prosta: im większy dozownik, tym większe krople. Instrukcje opisane w tej
książce odnoszą się bez wyjątku do używanych przez nas standardowych
zielonych buteleczek o pojemności 115 ml i znajdujących się w nich
dozowników. Krople uzyskane z zakraplaczy do oczu są o 1/3 mniejsze od
kropli uzyskanych z dozownika stosowanego w naszych buteleczkach. Jeżeli
do odmierzenia suplementu MMS stosować będziecie standardowe, szklane
zakraplacze do oczu (takie, jak pokazano na rysunku poniżej), ilość kropli
powinniście zwiększyć półtora razy. Odnosi się to do wszystkich dawek
Al MMS used mAfricahas been bottSed in these4ounce gneenbotttes.
wspomnianych w tej książce (zob. rysunek poniżej). Jeżeli natomiast używać będziecie
dozownika stosowanego w butelkach (takiego, jaki pokazano na drugim zdjęciu poniżej),
stosujcie dokładnie zalecone przeze mnie dawki. Aby precyzyjnie odmierzyć dawki suplementu
MMS, należy używać jednego z opisanych przeze mnie dozowników.
Jeżeli nie będziecie mogli znaleźć żadnego z tych dwóch dozowników, odmierzcie
krople o wielkości 4,57 mm x 4,57 mm. Krople uzyskane
ze standardowego zakraplacza oczu mają średnicę 3,175 mm. Wszystkie podane
w instrukcjach dawki są przybliżone. Dla tych z was, którzy mają pewną wiedzę
o naukach ścisłych wspomnę, że 17 kropli odmierzonych za pomocą naszego dozownika to
dokładnie 1 ml (1 CC). Aby uzyskać tę wartość korzystając z zakraplacza do oczu, należy
odmierzyć około 25 kropli. Woda nie waży tle samo co MMS, więc odmierzając go w inny
sposób, uzyskacie błędną dawkę. Fakt, że preparat MMS jest o 20% cięższy niż woda, zmienia
ilość kropli
zawartych w jednym mililitrze.
Zdjęcie 1: Standardowy zakraplacz do oczu o długości około 114 mmJeżeli do odmierzania kropli suplementu MMS używacie standardowego zakraplacza do oczu,
ilość kropli powinniście zwiększyć półtora razy.
Zdjęcie 2: Jeżeli do odmierzania kropli suplementu MMS używacie takiego dozownika, jak pokazano na rysunku, ilość kropel pozostaje bez zmian.Takie dozowniki możecie zakupić na stronie internetowej: www.sks-bottle.com; nr produktu
Stock# 2500-02, rozmiar 20/410, kod dozownika: C;
Odmierzanie kropli za pomocą łyżeczki do herbaty
W płaskiej łyżeczce do herbaty mieści się około 80 kropli soku z cytryny lub 10%-ego
roztworu kwasku cytrynowego. Jedna czwarta łyżeczki do herbaty zawiera więc 20 kropli.
Dodanie odrobiny więcej kwasku cytrynowego nie stanowi większej różnicy, jednak dawka
mniejsza niż zalecana przeze mnie nie da pożądanych rezultatów. Zbyt duża ilość suplementu
MMS może wywołać nudności i wymioty, więc dokładnie odmierzcie ilość kropli.
głosowanie suplementu MMS w różnych celach zdrowotnych
Stosowanie preparatu MMS do higieny jamy ustnej jest w stanie poprawić stan
uzębienia w ciągu jednego miesiąca. Jest to jedno z najważniejszych zastosowań preparatu,
ponieważ stan jamy ustnej może wpłynąć na stan zdrowia całego organizmu. Wobec tego gdy
zaczniecie stosować MMS, pamiętajcie aby jednocześnie zadbać o stan swojego uzębienia. Z
tysięcy osób, które zażywając suplement MMS poprawiły swój stan zdrowia, najlepsze wyniki
uzyskały te, które najpierw wyleczyły chore zęby. MMS działa niezwykle szybko. W tym celu
zmieszajcie 10 kropli preparatu z 50 kroplami soku z cytryny, limonki lub 10%-ego roztworu
kwasku cytrynowego, dokładnie zamieszajcie, a po trzech minutach dodajcie % szklanki wody.
Tak przygotowanym płynem szczotkujcie zęby i dziąsła. Na początku najlepiej stosować go dwa
lub trzy razy dziennie i każdego dnia przygotowywać świeżą miksturę. Preparat MMS wybiela i
wzmacnia szkliwo zębów, zabijając osadzające się na nich zarazki, które są przyczyną wszelkich
ubytków.
Leczenie ropni przyzębnych, zakażenia dziąseł i ropotoków
Suplement MMS tak wzmacnia system odpornościowy organizmu, że jest on w stanie
samodzielnie uśmierzyć ból wywołany ropniami przyzębnymi już w ciągu czterech godzin.
Wszelkie infekcje i ropotoki znikną w ciągu tygodnia, a ukorzenienie zębów poprawia się w
przeciągu dwóch. W zaledwie trzy tygodnie wasza jama ustna będzie więc w idealnym stanie.
Suplement MMS jest bowiem najsilniejszym środkiem zabijającym chorobotwórcze
drobnoustroje, jaki do tej pory wynaleziono. Gdy zarazki będące przyczyną ropotoków i zakażeń
zostaną zniszczone, jama ustna zagoi się bardzo szybko. Wtedy suplement MMS wystarczy
stosować zaledwie dwa lub trzy razy w tygodniu. Są jednak pewne wyjątki. W przypadku ropni,
które dostały się w głąb zęba, MMS nie jest w stanie pomóc, ponieważ nie może on przedostać się
do środka zęba. Taki ząb zwykle trzeba usunąć. Powinniście ponadto usunąć wszelkie metalowe
plomby, gdyż wytwarzają one prąd, a tym samym rujnują wasze zdrowie. Znane mi są przypadki
osób, które po usunięciu metalowych plomb odzyskały wzrok.
Standardową dawką w przypadku leczenia chorób jest 15 kropli odmierzonych za
pomocą dozownika pokazanego na zdjęciu 2, w połączeniu 7. łyżeczką soku z cytryny lub limonki
(w jednej łyżeczce mieści się 80 kropli).
124
________________. _______............— / > / > ■ w i>-rvu. ixoz :aział 10. Leczeń'** chorób.
Składniki te należy dokładnie zamieszać, po trzech minutach dodać do nich 1/3 szklanki wody
lub świeżego soku (jabłkowego, ananasowego, Żurawinowego lub soku z winogron) i od razu
wypić. Dodanie octu, soku z limonki lub cytryny jest absolutnie konieczne. W przeciwnym razie
preparat nie będzie skuteczny. W końcowej fazie można użyć zarówno wody, jak i soku pod
warunkiem, że sok nie zawiera dodatku witaminy C. Zwykle kolejną dawkę 15-u kropli należy
zażyć po godzinie. Jak już wcześniej wspomniałem, dawka 15-u kropli na samym początku
leczenia może być za duża, więc należy zacząć od mniejszej, aczkolwiek nawet na początku
należy stosować dwie dawki w odstępie jednej godziny. Wtedy bowiem suplement MMS jest
najbardziej skuteczny. Bardziej szczegółowe informacje opisałem nieco dalej, a dokładne
instrukcje dotyczące stosowania znajdziecie na końcu tego rozdziału.
Dawka 15-u kropli może wywołać pewne gwałtowne reakcje natychmiastowe, np.
nudności, jeżeli stan zdrowia osoby zażywającej taką dawkę jest dość poważny. Oznacza to
bowiem, że system odpornościowy organizmu zwalcza chorobotwórcze drobnoustroje,
pozostawiając zdrowe komórki nietknięte. Gdy dawka MMS będzie zbyt duża, organizm zareaguje
nieco gwałtowniej, wywołując mdłości lub nawet wymioty. W gruncie rzeczy jest to oznaka
pozytywna i nie powinna was zmartwić, jeżeli będziecie pamiętać, że w takim wypadku zażyta
przez was dawka była zbyt duża. W momencie, gdy suplement MMS gwałtownie zaczyna zabijać
bakterie, wirusy, czy pasożyty, znajdujące się w nich trujące związki mogą przedostać się do
organizmu. Z tego względu na początek zalecane jest ograniczenie dawki do dwóch lub nawet
jednej kropli, aby przekonać się, jaka będzie reakcja organizmu.
Ogólną zasadą jest, aby na każdą kroplę preparatu MMS przypadało pięć kropli octu,
soku z limonki lub kwasku cytrynowego. W dalszej części tego rozdziału opisałem również
wskazówki dotyczące stosowania kwasku cytrynowego zamiast octu i soku z limonki.
Dawkowanie suplementu MMS zależy od stanu zdrowia danej osoby. Im jest on lepszy, tym
większą dawkę można wziąć na początek. Jeżeli stan chorego jest bardzo poważny, należy zacząć
od dawki dwóch lub nawet jednej kropli, a gdy nie wywoła ona nudności, od razu podać kolejną.
Po upływie dwóch godzin dawkę należy zwiększyć o jedną kroplę, a następnie odczekać i
obserwować, czy nie pojawią się nudności. Osoby chore powinny zażywać małe dawki preparatu
co cztery godziny, a w niektórych przypadkach zaleca się podawanie ich nawet co godzinę.
Zwykle poprawa stanu zdrowia następuje w ciągu 24 godzin. Nudności pojawiają się, jeżeli w
wyniku podania suplementu MMS, system odpornościowy zacznie zwalczać znajdujące się w
organizmie trucizny. Nie możecie się wtedy poddać. Zmniejszcie ilość zażywanych kropli tak, aby
nie wywoływały one nudności i stopniowo zacznijcie zwiększać dawkę, aż dojdziecie do 15
kropli. Wtedy weźcie dwie dawki 15 kropli w odstępie dwóch godzin. Takie dozowanie
powtórzcie jeszcze raz tego samego dnia
125
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
i kontynuujcie codziennie do czasu, aż dana osoba w pełni wyzdrowieje. Na ogół w momencie
osiągnięcia dawki 15-u kropli chory w pełni wraca uo zdrowia. W przeciwnym razie stosowanie
suplementu MMS należy kontynuować do czasu całkowitego wyzdrowienia.
Podawanie dawek większych niż 15 kropli może zwiększać efektywność preparatu. Jak
już wcześniej wspomniałem, skoro 15 kropel jest skuteczne, to 45 kropel powinno być trzy raz
bardziej skuteczne. Nie zalecam jednak zażywania dawek tak dużych. W naprawdę ciężkich
przypadkach spróbujcie podać choremu dwie dawki 25-u kropli w odstępie dwóch godzin, nie
zapominając o dodaniu 1,5 łyżeczki soku z cytryny lub limonki albo 10%-ego roztworu kwasku
cytrynowego i odczekaniu trzech minut lub trochę dłużej. W żadnym wypadku nie zaczynajcie od
dawki 25 kropli. Generalnie rzecz biorąc dawki większe niż 15 kropli stosujcie tylko w sytuacjach
ekstremalnych. Zażycie dwóch takich dawek w odstępie dwóch godzin to bardzo dużo, więc
bądźcie ostrożni. Sprawdźcie w dalszej części rozdziału, jak przygotować roztwór kwasku
cytrynowego.
Mimo powyższych zaleceń, powinienem wspomnieć, że znane mi są przypadki
wyleczenia raka prostaty po zażyciu dawki 60-u kropli oraz przypadek osoby, która stosowała
dawkę 100-u kropli przez ponad tydzień. Wyjątkiem od reguły jest również leczenie pasożytów i
zatrucia organizmu (także pokarmowego). W takiej sytuacji można rozpocząć leczenie od dawki
15-u kropli.
Pewnego razu jeden z moich sąsiadów ciężko zachorował na grypę. Przez trzy tygodnie
bolało go gardło i miał bardzo silny kaszel. W końcu zaczął stosować suplement MMS. Przez
kilka kolejnych dni zażywał dawki 15-u kropli bez większych rezultatów. Wtedy w desperacji
postanowił wziąć 30 kropli. Dodał łyżeczkę octu, odczekał trzy minuty, a następnie dolał soku
jabłkowego i wypił. Już następnego dnia po kaszlu nie było żadnego śladu. Postanowił wziąć
kolejne 30 kropli i następnego dnia wszystkie pozostałe objawy choroby ustąpiły. Jakiś czas
później na próbę zażył kilka dawek większych niż 30 kropli, lecz zauważywszy metaliczny
posmak w ustach, który utrzymywał się przez cały dzień, stwierdził, że nie będzie brał więcej niż
30 kropli. Osobiście uważam, że nie należy zażywać więcej niż 15 kropli, chyba że jest to
absolutnie konieczne.
Obecnie zamiast octu zalecam stosowanie soku z cytryny, limonki lub 10%-ego
roztworu kwasku cytrynowego, zauważyłem bowiem, że sporo osób niechętnie stosuje ocet.
Wszystkie inne składniki pozostają bez zmian. Odmierzając MMS pamiętajcie, aby na każdą
kroplę suplementu przypadało 5 kropli soku z cytryny, limonki lub 10%-ego roztworu kwasku
cytrynowego. Osoby chore na zapalenie przełyku w żadnym wypadku nie powinny dodawać octu,
ponieważ może on spowodować pogorszenie choroby.
W ostatnim czasie ciekawą rzecz dotyczącą kwasku cytrynowego odkrył dr Hesselink,
autor ostatniego rozdziału tej książki. Pomagał on
w przygotowaniach do podróży po Afryce swojemu koledze, który jechał tam w celu leczenia
chorych suplementem MMS. Uważał on, że najlepiej będzie, jeżeli jego kolega weźmie buteleczki
ze sproszkowanym preparatem MMS (chlorynem sodu) i dopiero w Afryce rozrobi go z wodą.
Stwierdził także, że najlepiej będzie dokładnie tak samo postąpić z sokiem cytrynowym, który
używany jest jako substancja aktywująca działanie suplementu MMS. W tym celu kupił on
kwasek cytrynowy w proszku, który zawiera dokładnie taki kwas, jaki znajduje się w cytrynach.
Tak przygotowanego preparatu jego znajomy używał w Afryce z równie dobrym skutkiem. Dzięki
niemu wyleczył wiele kolejnych osób.
Jakiś czas później dr Hesselink dowiedział się, że jeden z jego kolegów zaraził się
ciężką odmianą choroby z Lyme. Postanowił on z nim porozmawiać i polecił mu, aby wziął taką
samą dawkę MMS, jaką stosował ich kolega w Afryce, mianowicie 12 kropli suplementu MMS i
60 kropli rozrobionego kwasku cytrynowego. Po zażyciu tak przygotowanego preparatu, już
następnego ranka po chorobie nie było śladu. Niestety, około sześć tygodni później nastąpił
nawrót choroby i od tego czasu musi on zażywać MMS co kilka tygodni.
Za sprawą preparatu MMS zmieszanego z kwaskiem cytrynowym dr Hesselink
wyleczył z choroby z Lyme jeszcze kilka osób. Jego sposób jest równie skuteczny jak ten
zalecany przeze mnie, czyli zmieszanie MMS z sokiem z cytryny. Ponadto efektywne działanie
MMS w połączeniu z kwaskiem cytrynowym potwierdzają przypadki pozytywnego wyleczenia
setek osób, w tym kolegi dr. Hesselinka.
Wskazówki dotyczące stosowania suplementu MMS z kwaskiem cytrynowym jako
substancją aktywującą zamiast z octem, sokiem z cytryny lub limonki są następujące: zakupcie
kwasek cytrynowy w proszku. Możecie go dostać w niektórych sklepach ze zdrową żywnością lub
w ostateczności w aptece. Następnie przygotujcie jego 10%-y roztwór. W tym celu w czystej,
suchej szklance zmieszajcie jedną płaską łyżkę kwasku cytrynowego z dziewięcioma łyżkami
oczyszczonej wody i poczekajcie, aż wszystkie kryształki kwasku cytrynowego się rozpuszczą.
Stosując kwasek cytrynowy do aktywacji działania suplementu, na każdą kroplę MMS powinno
przypadać pięć kropel rozrobionego kwasku. Dalej procedura wygląda tak samo: po dodaniu
substancji aktywującej odczekajcie trzy minuty, następnie dodajcie soku i wypijcie. W związku z
tym, że przy rozrabianiu kwasku cytrynowego niektóre osoby napotkały na problem, wyjaśnię to
jeszcze raz: 10%-y roztwór kwasku cytrynowego otrzymacie rozrabiając 9 jednostek wody z jedną
jednostką kwasku cytrynowego. W ten sposób otrzymujecie stosunek 9 do 1, a nie 10 do 1, jak
niektórzy sądzili. Ogółem uzyskujecie jednak 10 jednostek: 9 jednostek wody plus jedna
jednostka kwasku cytrynowego. To właśnie stanowi 10%-y roztwór kwasku cytrynowego.
126
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
Stosując kwasek cytrynowy do aktywacji działania suplementu MMS pamiętajcie, aby
przestrzegać wszystkich pozostałych wskazówek. Zacznijcie od zażywania dwóch kropli MMS w
połączeniu z dziesięcioma kroplami roztworu kwasku cytrynowego i sukcesywnie zwiększajcie
dawkę. Czasami warto jest nawet zacząć od 1 kropli MMS i 5 kropli kwasku cytrynowego.
Stosowanie MMS w leczeniu choroby z Lyme jest bardzo skuteczne. Choroba z Lyme
jest jedną z najcięższych chorób pod względem uleczalności, ubytków, jakie powoduje ona w
organizmie oraz niepełnosprawności. Nie ulega więc wątpliwości, że system odpornościowy osób
chorych na tę przypadłość potrzebuje suplementu MMS. Jak dotąd najlepsze rezultaty w leczeniu
tej choroby uzyskano stosując MMS w połączeniu z roztworem kwasku cytrynowego, zgodnie ze
wskazówkami opisanymi w tym rozdziale. Największą efektywność uzyskuje się podając
choremu pierwszą dawkę z 9 lub 10 kropli MMS, a drugą z 12 kropli. Dzięki takiej terapii objawy
choroby znikają na około sześć tygodni, lecz po upływie tego czasu konieczne jest powtórzenie
kuracji i zwiększenie dawki. Większości osób nie interesuje jednak doraźne uśpienie choroby,
tylko jej całkowite wyleczenie. W takim wypadku zalecam stosowanie mniejszych dawek trzy,
cztery lub nawet pięć razy dziennie. Osoby stosujące tę metodę potwierdzają jej skuteczność.
Brak pozytywnych rezultatów prawie zawsze oznacza, że zażywana dawka nie jest
wystarczająca. Nie oznacza to wszakże, że poprawa nastąpi natychmiast. Do tej pory nie
zdołaliśmy potwierdzić tego naukowo, jednak z informacji nadesłanych od pacjentów wynika, że
terapia suplementem MMS daje wyraźne, aczkolwiek stopniowe, efekty.
Kiedy najlepiej jest zażywać MMS?
Wieczorem, przed pójściem spać. Działanie MMS jest niemalże natychmiastowe,
podobnie jak regeneracja organizmu. Po wzięciu dawki suplementu MMS dużo osób odczuwa
senność. Oznacza to, że organizm zaczął walczyć z chorobą. Faktem jest, że pracuje on
najefektywniej właśnie podczas snu. Jeżeli więc po zażyciu dawki MMS jesteście senni,
postarajcie się zdrzemnąć. Po drzemce będziecie czuli się znacznie lepiej. Biorąc MMS dwa razy
dziennie, drugą dawkę najlepiej jest wziąć zaraz przed snem. Gdy jednak z rana lub w ciągu dnia
czujecie, że bierze was przeziębienie, nie zwlekajcie do wieczora. Weźcie MMS od razu.
Podawanie suplementu MMS dzieciom
Stosowanie preparatu MMS w leczeniu dzieci i niemowląt jest całkowicie bezpieczne.
Naturalnie rzecz biorąc, dawkę należy odpowiednio zmniejszyć, tzn. zacząć od jednej kropli i
zwiększyć do trzech tego samego dnia. Oczywiście zawsze pamiętajcie o pozostałych
składnikach, przede wszystkim o tym, że na jedną kroplę MMS powinno przypadać pięć kropel
rozpuszczonego
127
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
kwasku cytrynowego. W leczeniu dzieci powyżej wieku niemowlęcego stosować należy trzy krople suplementu na każde 11,4 kg wagi.
Osoby otyłe
Osoby otyłe powinny zacząć od dawki dwóch kropli i sukcesywnie zwiększyć ją do 3
kropli na każde 11,4 kg wagi. Wskazówki dotyczące zwiększania dawek znajdziecie w dalszej
części tego rozdziału. W przypadku osób otyłych stosowanie dawki 3 kropli na każde 11,4 kg
wagi jest niezwykle ważne, bowiem osoby takie trudniej wyleczyć z grypy i innych chorób,
ponieważ chorobotwórcze drobnoustroje osadzają się w ich tkance tłuszczowej.
Leczenie malariiStosując MMS w leczeniu malarii należy zawsze zacząć od dawki 15-u kropli, a drugą
dawkę również 15-u kropli podać choremu po godzinie lub dwóch. (Pamiętajcie, że jeżeli do
odmierzania dawek stosujecie standardowy zakraplacz do oczu, podane powyżej ilości musicie
zwiększyć 1,5 razy. W tym wypadku będą to w zaokrągleniu 23 krople.) Większość objawów
powinna ustąpić w ciągu czterech godzin od zażycia drugiej dawki. Nie martwcie się jednak,
jeżeli tak się nie stanie. Weźcie po prostu kolejną dawkę. Prawda jest taka, że druga dawka
preparatu skutecznie niszczy wszystkie zarodźce malarii. Gdy pacjent nadal źle się czuje, oznacza
to, że w jego organizmie znajdują się jeszcze inne chorobotwórcze drobnoustroje. W takim
wypadku kurację (15 kropli przynajmniej dwa razy dziennie) należy kontynuować przez kilka
kolejnych dni do momentu całkowitego wyleczenia.
Artretyzm
Istotne jest, aby osoby chore na artretyzm miały świadomość, że niezależnie od tego,
jak poważny jest ich stan, organizm jest w stanie poradzić sobie z tą chorobą. Należy tylko brać
MMS zgodnie z zaleceniami. Ponadto osoby takie powinny wiedzieć, na jakiego rodzaju
artretyzm chorują, ponieważ suplement MMS jest w stanie skutecznie wyleczyć artretyzm
reumatyczny, chorobę z Lyme i kilka innych odmian artretyzmu poza zwykłym artretyzmem.
Przyczyną takiego artretyzmu jest fakt, że mięśnie w okolicy chorego stawu rozciągają się w złym
kierunku. Chodzi o to, że nieodpowiednie mięśnie próbują przejąć kontrolę nad czynnościami
ruchowymi danej części ciała. W momencie, gdy próbują one działać na przekór sobie, wywołują
ból, napięcie mięśniowe i w konsekwencji prowadzą do uszkodzenia stawu. Każdy może jednak
przywrócić ich należytą funkcjonalność. W książce Pete'a Egoscue'a, Pain Free ( ang. Bezboleśnie) znajdziecie wskazówki co do tego, jak pobudzić do działania właściwe mięśnie.
Gdy to się wam uda, organizm zdoła wyleczyć dotknięty chorobą staw niezależnie od stopnia
uszkodzenia. Konieczne będzie wykonywanie dość dziwnych ćwiczeń, lecz w większości
przypadków, nawet tych najcięższych, ból mija w ciągu tygodnia. Zachęcani
129
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
was gorąco do zakupu tej książki. Gdy sprawdzałem ostatnim razem, wydanie w miękkiej okładce
kosztowało 15 dolarów. Wszelkie inne rodzaje artretyzmu można wyleczyć za pomocą
suplementu MMS. Należy tylko stosować się do wskazówek opisanych na końcu tego rozdziału.
stosowanie MMS do leczenia żółtaczki typu A, B i C oraz wszelkich innych nrjmian wirusowego
zapalenia wątroby.
Osoby chore na żółtaczkę powinny zażywać dawkę 15 kropli dwa razy dziennie. Zwykle
jednak organizm nie jest w stanie jej przyswoić i system odpornościowy reaguje na nią bardzo
gwałtownie. W związku z tym najlepiej jest zacząć od dawki dwóch kropli, a jeżeli nie wystąpią
nudności tego samego dnia należy wziąć kolejną dawkę, tym razem trzy krople. W przypadku
wystąpienia mdłości mimo wszystko tego samego dnia należy wziąć drugą dawkę, lecz zmniejszyć
ją do jednej kropli. Takie dozowanie należy kontynuować do momentu, aż nudności ustąpią.
Wtedy ilość kropli można zwiększyć do dwóch. Większość osób toleruje dawkę dwóch kropli
dość dobrze. Dawkowanie należy sukcesywnie zwiększać do momentu, gdy pacjent będzie mógł
zażywać 15 kropli dwa razy dziennie. Istotne jest, aby unikać wywołania nudności, ponieważ w
takim wypadku chorzy często zaczynają się obawiać, że są to skutki uboczne, zaprzestają
stosowania preparatu i trudno nakłonić ich do wznowienia kuracji. Pamiętajcie, MMS to jedynie
napój zdrowotny, który niejako zaopatruje wasz system odpornościowy w amunicję. Lecz mimo to
organizm musi się do niego przyzwyczaić.
Leczenie opryszczki
Wiedząc, że wzmacniając system immunologiczny organizm jest w stanie samoistnie
wyleczyć opryszczkę, zauważycie, że wszystkie reklamy telewizyjne na ten temat są
niedorzeczne. Wystarczy przez tydzień stosować dawkę 15 kropli dwa razy dziennie, a
opryszczka bezpowrotnie zniknie. Oczywiście należy najpierw zacząć od dawki dwóch kropli i
stopniowo ją zwiększać, aż do osiągnięcia 15 kropli, a następnie brać taką dawkę dwa razy
dziennie przez około siedem dni. Podsumowując, w ciągu dwóch tygodni po opryszczce nie
powinno być śladu. W bardzo poważnych przypadkach czas leczenia może wydłużyć się nawet do
dwóch miesięcy. Wtedy przez kilka dni zalecane jest zażywanie mniejszych dawek MMS, lecz co
dwie godziny, gdyż wzmaga to efektywność jego działania. Stosując MMS do usunięcia
opryszczki, jako substancji aktywującej działanie preparatu najlepiej jest użyć kwasku
cytrynowego. W wyjątkowo ciężkich przypadkach konieczna może być kuracja dożylna (zob.
rozdział o dożylnym stosowaniu MMS).
Wiele osób wyśmiewa opisane tu przeze mnie rzeczy, że rzekomo system
immunologiczny jest w stanie poradzić sobie ze wszystkimi chorobami. Lecz zanim przyślecie mi
pełen drwiny list, może najpierw sprawdzicie, czy na Pewno to wszystko jest nieprawdą. Nie
będzie to kosztowna próba, a koniec
130
■rat iu. Leczenie cnorób.
końców może wam uratować życie. Jeżeli natomiast przekonacie się, że to wszystko bzdury, nie omieszkajcie o tym do mnie napisać. Prawda jest bowiemtaka, że każdy krytyczny list rekompensują mi setki listów z podziękowaniami.
Leczenie AIDS
To nie suplement MMS leczy AIDS, lecz sam system odpornościowy. Należy mu
jedynie dostarczyć wystarczającej ilości amunicji. Także i w tym przypadku kurację zacząć
należy od dawki dwóch kropli, lecz zażywanych przynajmniej trzy razy dziennie. Dawkowanie
należy zwiększać stopniowo, aczkolwiek dość szybko, aż do osiągnięcia dawki 15-u kropli trzy
razy dziennie. Zwykle wyleczenie AIDS zabiera od trzech dni do trzech miesięcy, lecz często
chory wraca do zdrowia w niecałe 30 dni. W niektórych przypadkach konieczna jest terapia
dożylna, którą powinien przeprowadzić lekarz. Szczegóły na ten temat znajdziecie w rozdziale o
dożylnym stosowaniu suplementu.
Przypomnę wam, że MMS zwykle wywołuje nudności u osób chorych. Osoby zdrowe
nie są na nie narażone, zwłaszcza gdy zażywają MMS po posiłku. Jednak nudności są reakcją
pozytywną ponieważ oznaczają że preparat zaczął działać.
Gdy dowiedziałem się o tym, że niektóre osoby do aktywacji suplementu MMS stosują
kwasek cytrynowy, postanowiłem zbadać stężenie dwutlenku chloru w tak przygotowanym
preparacie. Okazało się, że było ono znacznie większe, gdy środkiem aktywującym był ocet, sok z
limonki lub cytryny. Lecz z drugiej strony tolerancja MMS w połączeniu z kwaskiem cytrynowym
wydawała się być lepsza. Z tego względu postanowiłem sprawdzić, jaką dawkę bez problemu
może tolerować względnie zdrowy organizm. Zacząłem od dawki małej i stopniowo zwiększałem
ją, aż osiągnąłem dawkę 30 kropli dwa razy dziennie. Nie wystąpiły u mnie nudności ani żadne
inne niepożądane reakcje. Potwierdzają to także informacje uzyskane od setek innych osób. Na tej
podstawie możemy stwierdzić, że w przypadku względnie zdrowego organizmu, a także czasami u
osób chorych, żadna wielkość dawki MMS nie wywoła niepożądanych reakcji. Może się jednak
zdarzyć, że po zażyciu kilku kropli MMS u osób chorych pojawią się nudności, biegunka lub
nawet wymioty. Preparat najlepiej jest zażywać zaraz po posiłku. Dzięki MMS ludzki system
odpornościowy jest w stanie zwalczyć różne stany chorobowe. Naturalną koleją rzeczy, w wyniku
tego procesu organizm wydala różne toksyczne związki. Zaczynając terapię MMS od dawki
dwóch kropli unikniecie pojawienia się nudności.
Jeżeli chodzi o wzmocnienie ludzkiego systemu odpornościowego, dwutlenek chloru
jest preparatem silniejszym niż jakikolwiek inny lek i niż jakikolwiek inny środek odżywczy.
Dzięki niemu system immunologiczny wybiórczo i niemalże natychmiast atakuje chorobotwórcze
drobnoustroje znajdujące się w organizmie. Dodatkowo niszczy on wszelkie trujące związki,
powstałe w wyniku choroby. Wyjaśnia to, dlaczego tysiące chorych na malarię
131
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
osób w cztery godziny po zażyciu preparatu MMS po prostu wstało z łóżek i poszło do domu.
Podobnie, wyjaśnia to, jakim cudem w Ugandzie wielu pacjentów chorych na AIDS wyzdrowiało
w ciągu trzech dni. Prawda jest taka, że MMS był w stanie wzmocnić system odpornościowy
osoby chorej na żółtaczkę typu C tak, że już pojedyncza dawka wystarczyła, aby pozbyć się
choroby. Z tego samego powodu jest to jedyny środek, który jest w stanie skutecznie wyleczyć
ropnie przyzębne.
W jednym na 500 przypadków nudności mogą pojawić się nawet po zażyciu dawki
dwóch kropli. Zdarza się to jednak niezwykle rzadko. Leczenia malarii i innych chorób
powodowanych przez pasożyty nie powinno rozpoczynać się od tak małej dawki. Jest ona
niewystarczająca. Stan osób chorych na malarię jest zwykle bardzo poważny i potrzebują one
natychmiastowej ulgi. Skuteczną dawką będzie 15 kropli. Pacjentowi choremu na malarię
podajcie najpierw pierwszą dawkę 15 kropli, a po odczekaniu nieco więcej niż godziny następną
dawkę 15 kropli. Szybko odczuje on ulgę, a zarodźce malarii zostaną skutecznie zniszczone. Taką
samą taktykę należy przyjąć przy leczeniu innych, powodowanych przez pasożyty chorób. Prawda
jest jednak taka, że pomimo faktu, iż działanie MMS jest niemalże natychmiastowe, niektóre
choroby trudniej jest wyleczyć niż inne, więc ich pokonanie może zająć systemowi
odpornościowemu kilka tygodni lub nawet miesięcy. Malaria ma tyle odmian, ile jest obszarów,
na których występuje. W Ugandzie stosowana przez mojego znajomego podwójna dawka 6 kropli
w odstępie jednej godziny była skuteczna we wszystkich wyleczonych przez niego przypadkach
(70).
Czasami biegunki i wymiotów nie da uniknąć.
Innymi słowy niektóre osoby dostaną biegunki, nawet zażywając małe dawki MMS.
Oznacza to, że ich organizm musi wydalić toksyczne związki. Może się więc zdarzyć, że mimo
zastosowania się do wskazówek, może u was wystąpić biegunka. Wszystko wskazuje na to, że po
zażyciu suplementu MMS organizm wie, co robić. Im bardziej system odpornościowy zostaje
wzmocniony, tym więcej procesów zaczyna zachodzić w organizmie. Niektóre powstające w ich
wyniku związki nie są przyswajane przez układ trawienny. Wydalane są one w postaci wymiotów.
Jak na razie u żadnej z osób MMS nie wywołał bolesnych reakcji, a wszyscy pacjenci twierdzą, że
zwymiotowanie zarazków przynosi ulgę. Tak czy inaczej, w razie wystąpienia biegunki lub
wymiotów załóżcie, że tego właśnie potrzebuje wasz organizm i weźcie to za oznakę, że proces
leczenia już się rozpoczął.
W rzadkich przypadkach, gdy system pokarmowy chorego nie funkcjonuje prawidłowo,
wszelkie toksyny muszą zostać wydalone inną drogą. Często dzieje się to przez skórę, dlatego
niekiedy może pojawić się wysypka. W takiej sytuacji najlepiej jest wziąć środek
przeczyszczający. Najlepszy, który
132
^ »»..y oupiLniuii lyniiciaiiiy A.A .I wieKu. Kozdział 10. Leczenie chorób.
znam to wyciąg z liści senesu. Jest to preparat ziołowy, który wzmaga ruchyjelit, a tym samym wydalanie. Znajdziecie go w supermarketach Wal Mart.
Stosowanie suplementu MMS do leczenia chorób oczu
Aby uniknąć uszkodzenia gałki ocznej, należy dokładnie stosować się do poniższych
wskazówek. Zmieszajcie jedną kroplę suplementu MMS z dwoma kroplami roztworu kwasku
cytrynowego, odczekajcie trzy minuty,
a następnie dodajcie łyżkę wody destylowanej lub kropli do oczu, które można
kupić w aptekach. Tak przygotowanym płynem przemyjcie zainfekowane oko,
upewniając się, że dostał się on bezpośrednio na gałkę oczną. Z zegarkiem w ręku odczekajcie
dwie minuty, a później dokładnie przemyjcie oko wodą destylowaną lub kroplami do oczu tak,
aby całkowicie zmyć preparat. Czynność
tę powtarzajcie co dwie godziny, aż nie będzie śladu infekcji. Jednocześnie
co godzinę doustnie zażywajcie dawkę 3 lub 4 kropli preparatu do momentu, gdy zauważycie
wyraźną poprawę. Jeżeli nie jesteście w stanie wpuścić sobie kropli do oczu, możecie ograniczyć
się do stosowania MMS jedynie doustnie pod warunkiem, że będziecie brać dawki regularnie
przez godzinę. PAMIĘTAJCIE: W ŻADNYM WYPADKU NIE WOLNO pozostawić płynu z
suplementem MMS na oku dłużej niż przez dwie minuty. W przeciwnym razie przez jakiś czas
będzie on podrażnione.
Raz przez nieostrożność poparzyłem sobie oko. Przemyłem je czystym suplementem
MMS, nie dodając żadnego rodzaju kwasu. Nie przemyłem go wodą, bo myślałem, że skoro nic
nie poczułem, to pewnie nic się nie stało. Lecz bez kwasu aktywującego jego działanie, MMS jest
substancją wysoce zasadową i spowodował poparzenie. Nie uszkodził on gałki ocznej, lecz
sparzył skórę wokół oczu tak, że opadła ona o kilka milimetrów. Wyglądało to przerażająco,
jakby moja gałka oczna miała wypaść. Trochę mnie to zmartwiło, ale na szczęście w ciągu kilku
dni wszystko wróciło do normy.
Leczenie raka, łącznie z białaczka
I w tym wypadku zasada jest taka sama. Dwutlenek chloru tak wzmacnia system
odpornościowy, że organizm sam jest w stanie zniszczyć komórki rakowe. Nasze przypuszczenia
co do skuteczności MMS w leczeniu raka potwierdziły osoby, u których po kuracji tym
preparatem nowotwór albo zupełnie zniknął albo przynajmniej zaczął się cofać. Nie dysponujemy
jeszcze wystarczającymi dowodami, aby stwierdzić to z całą pewnością, lecz mimo wszystko
rezultaty są lepsze niż w przypadku tradycyjnych metod leczenia nowotworów. Osoby chore na
raka skóry zauważyły, że po tygodniu stosowania dawki 15-u kropli MMS dwa razy dziennie
czerniak wysycha i po prostu odpada. Nie twierdzę, że dzieje się tak za sprawą suplementu MMS,
lecz osobiście byłem tego świadkiem. Niektóre rodzaje nowotworów trudniej jest wyleczyć niż
inne, więc gdy po dwóch tygodniach terapii suplementem MMS
133
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
(15 kropli dwa razy dziennie) nowotwór nie zacznie się cofać, radzę zakupić również specjalne
indiańskie zioła, Indian Herb.
Chciałbym zaznaczyć, że jeżeli mimo stosowanego leczenia rak nie ustąpi, oznacza to,
że dawka suplementu MMS nie była wystarczająca. Podobnie jak w każdej innej chorobie
zacznijcie od brania dwóch kropli rano i trzech kropli po południu. Następnego ranka dawkę
zwiększcie do czterech kropli zażywanych co cztery godziny, a później nawet co dwie godziny.
Stopniowo zwiększajcie zarówno dawkę, jak i częstotliwość zażywania preparatu. W momencie,
gdy pojawią się nudności od razu zmniejszcie dawkę, a gdy nudności ustąpią ponownie
zacznijcie ją zwiększać. Powinniście dojść do dawki 10 kropli zażywanej co dwie godziny.
Pamiętajcie, aby zawsze zmieszać MMS z octem, sokiem z cytryny lub roztworem kwasku
cytrynowego, odczekać trzy minuty, dolać wody albo soku i wypić. Uważam, że najlepiej
stosować jest roztwór kwasku cytrynowego w stosunku 5:1, tzn. pięć kropli kwasku na każdą
kroplę suplementu. Sekret tkwi w zwiększaniu dawki i jeżeli będziecie przestrzegać tej zasady,
nowotwór na pewno zniknie. Aby przekonać się o wynikach, musicie skorzystać z tradycyjnych
metod badań.
Wielu chorych na podstawie własnych doświadczeń stwierdziło, że skutecznym
środkiem na raka jest specjalny indiański preparat ziołowy Indian Herb. Wstrzymuję się jednak
od wypowiedzenia na ten temat jednoznacznej opinii. Wyrabiająca go pani posiada wiele listów
potwierdzających jego skuteczność, a ja jedynie przytaczam opinie osób, które dzięki niemu
wyzdrowiały. Informacje o tym, gdzie możecie zakupić ten indiański preparat znajdziecie na
końcu rozdziału.
Bez wahania zwiększcie dawkę preparatu nawet do 30-u kropli dwa razy dziennie, w
razie potrzeby 15-u kropli cztery razy dziennie, lub nawet częściej. Jeżeli pojawią się nudności na
pewien czas zmniejszcie dawkę, a po ich ustąpieniu ponownie zacznijcie ją zwiększać.
Gdy pisałem tę książkę, mój kolega zza ściany dzięki MMS wyleczył małego czerniaka,
który pojawił się na jego ramieniu. Wspomniałem już, że zażywał on nieco większe dawki,
mianowicie 25 kropli, czego nie zalecam, aczkolwiek sami będziecie wiedzieli, co wam pomaga.
Upewniwszy się, że jest to czerniak, zaczął stosować preparat MMS. Po tygodniu naokoło
czerniaka utworzyła się biała obwódka i zaczął się on zmniejszać, a po dwóch tygodniach
zupełnie zniknął. Ściślej mówiąc, na skórze nie zostało po nim śladu, ani nawet podrażnienia.
Podobny skutek uzyskałem, przemywszy małe rakotwórcze znamię, które pojawiło się
na wierzchu mojej dłoni i nie chciało zniknąć przez rok. Przemyłem je preparatem
przygotowanym z jednej kropli suplementu MMS z trzech kropli soku z cytryny, oraz dwóch
kropli dimetylosulfotlenku (DMSO) dodanych po trzech minutach. Od razu poczułem, jakby ktoś
wypalał mi dziurę w dłoni, lecz ból minął po trzech minutach. Na miejscu znamienia pojawił się
duży brązowy strup. Posmarowałem go kremem i zabandażowałem całą dłoń.
Po dwóch dniach strup odpadł, odkrywając dużą ranę. Nałożyłem na nią jeszcze trochę kremu i
ponownie zabandażowałem. Po czterech dniach rana całkowicie się zagoiła, nie pozostawiając
nawet blizny. (Uwaga: W tej edycji książki nie zamieściłem ostrzeżeń dotyczących stosowania
DMSO, ponieważ wszystko wskazuje na to, że środek ten jest zupełnie bezpieczny.) Wydaje mi
się że w tym przypadku to dzięki zastosowaniu DMSO, suplement MMS wniknął tak głęboko w
skórę, zabijając nowotwór w zaledwie trzy minuty. W momencie gdy ból zniknął, wszystkie
komórki rakowe były martwe. Nie sugeruję, aby ktokolwiek z was wypróbował tę metodę, jeżeli
jednak spróbujecie^ powiadomcie mnie o rezultatach, jakie uzyskaliście. Na końcu tego rozdziału
znajdziecie trzy różne instrukcje dotyczące stosowania suplementu MMS: jedną odnoszącą się do
leczenia raka, drugą do leczenia standardowego i trzecią, którą należy stosować w przypadku
grypy, przeziębień, zapalenia płuc i innych chorób ogólnych.
Leczenie astmy
Znane mi są przypadki, gdy suplement MMS w niecałe 10 minut zahamował atak
astmy. Jego skuteczność w leczeniu tej choroby nie jest jednak 100%-owa. Najlepsze efekty
uzyskać można stosując kurację preparatem MMS przez dłuższy okres czasu. Czy będzie on w
stanie od razu zahamować atak lub całkowicie wyleczyć astmę, zależy od tego, na jak ciężki
przypadek tej choroby cierpi dana osoba. MMS jest w stanie pomóc w prawie wszystkich
schorzeniach. Wyjątkiem są przypadki, w których choroba dokonała nieodwracalnych szkód w
organizmie. Największe szanse na wyleczenie astmy daje stosowanie terapii suplementem MMS
przez dłuższy czas.
Raz zadzwoniła do mnie pewna pani właśnie z pytaniem, czy MMS jest w stanie
wyleczyć astmę. Powiedziałem jej, że powinien, lecz gdy zaczęła go zażywać, jej stan się
pogorszył. Zadzwoniła do mnie ponownie, więc uspokoiłem ją, mówiąc, że czasami zanim
zajdzie poprawa, następuje pogorszenie choroby. Nie uwierzycie, ale naprawdę kontynuowała
ona leczenie przez następne półtora miesiąca mimo całkowitego braku poprawy. Wierzyła, że
MMS jej pomoże i odmówiła zaprzestania leczenia. W końcu jej stan zaczął się poprawiać, a w
dwa miesiące po rozpoczęciu terapii była całkiem zdrowa. Brakuje mi słów, żeby opisać, jak
mocną wiarę pokładała ona w tym preparacie. Wiem jedno - ta wiara dała zadziwiające efekty.
Pierwszego dnia leczenie zacznijcie od dawki dwóch kropli dwa razy dziennie, po
posiłku. Często chorzy rezygnują z leczenia w momencie, gdy pojawiają się nudności, więc
uważajcie, żeby ich nie wywołać. Zwiększajcie dawkę sukcesywnie, aż dojdziecie do 15-u kropli
dwa razy dziennie. Aby uniknąć wywołania nudności, proces ten może zająć wam nawet kilka
miesięcy. Dzieje się tak, ponieważ w miarę jak suplement MMS zwalcza chorobotwórcze
drobnoustroje, organizm musi się ich pozbywać. Wyciągnąłem więc prosty wniosek, że w ten
sposób następuje oczyszczenie organizmu-
134
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
Jednak takie reakcje nie zachodzą w każdym pojedynczym przypadku. Wiele osób wraca do
zdrowia, jak tylko MMS przestaje wywoływać nudności. Wyleczenie astmy nie jest proste, lecz
dłuższa terapia przynosi pozytywne rezultaty.
Tj^PTgnie miażdżycy
Przyczyn twardnienia i wapnienia tętnic jest wiele, jednak tą wymienianą najczęściej
jest cholesterol. W ostatnim czasie kilka osób poinformowało mnie, że zażywanie suplementu
MMS zmniejsza odkładanie się cholesterolu w tętnicach. Raz otrzymałem telefon od pewnej pani,
której stan był bardzo poważny. Lekarze powiedzieli jej, że jej tętnice sąniedrożne w 80%. Nie
mogli stwierdzić, czy był to jej faktyczny stan, ponieważ była to największa wartość, jaką mogli
zmierzyć. Kurację suplementem MMS zaczęła ona od razu od dawek 15-u kropli trzy razy
dziennie i kontynuowała ją przez 30 dni. Przeprowadzone po tym czasie badania kontrolne
wykazały, że niedrożność tętnic spadła do 50%. Tak duża zmiana w ciągu zaledwie 30-u dni to
niesamowite osiągnięcie. Oczywiście nie była to jeszcze wystarczająca poprawa, lecz unaocznia
wam, jak dużo może zdziałać MMS. Jest to przecież zaledwie mineralny suplement i w
przeciwieństwie do zwykłych lekarstw, które są przyczyną śmierci 975 tys. osób rocznie, nie
spowodował on żadnego przypadku śmiertelnego.
Wiele badań wskazuje na to, że przyczyną zawałów serca wcale nie jest odkładanie się
cholesterolu w tętnicach w pobliżu mięśnia sercowego. Udowodniono, że ścianki naczyń
krwionośnych, których grubość w sercu wynosi 250 mm, z każdym uderzeniem serca tzn. 70 do
80-u razy na minutę przez całe nasze życie zwężają się i rozkurczają. Substancją wzmacniającą je
jest witamina C. W przypadku jej niedoboru tracą one swą elastyczność i mogą zacząć pękać.
Przyczyną zawałów serca są właśnie te pęknięcia. Cholesterol, który zdaniem lekarzy powoduje
stwardnienie tętnic, osadza się w nich w wyniku niedoboru witaminy C. W ten sposób organizm
zabezpiecza tętnice i żyły przed pęknięciem. Aby do tego nie dopuścić, warto zażywać od 6 do 10
gramów witaminy C dziennie, a w razie wystąpienia biegunki dawkę nieco zmniejszyć. Wnikliwe
badania na ten temat przeprowadził dr Matthias Rath. Możecie o nich przeczytać w jego książce
Why Animals do not have Heart Attacks ( ang. Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów serca) 1 w internecie. Dowody potwierdzające tę teorię są o wiele bardziej Przekonujące niż
zapewnienia lekarzy, że leki zmniejszające poziom cholesterolu we krwi zapobiegają atakom
serca. Wiele osób, które zastosowały te_ kurację potwierdziło, że stopień zwężenia ich tętnic uległ
zmniejszeniu. Skutków ubocznych nie stwierdzono. Prawdopodobnie organizm jest w stanie
samodzielnie wzmocnić ścianki tętnic, jak tylko osadzony w nich cholesterol zostanie usunięty.
135
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
136
__________^upiymi-iH l Y i n i Ł i a i i i y W ICKU . Kozdział 10. Leczenie chorób.
W takiej sytuacji uważam, że przed rozpoczęciem leczenia suplementem MMS
najlepiej jest najpierw przez kilka tygodni brać duże dawki witaminy C. Bowiem ścianki naczyń
krwionośnych powinny zostać wzmocnione zanim suplement MMS zacznie oczyszczać je z
cholesterolu. Szczegóły znajdziecie w książce dr. Matthiasa Ratha. W przypadku dwóch osób
MMS wywołał poważne palpitacje serca. Reakcje takie należą jednak do rzadkości i szybko
mijają. Nie potrafię powiedzieć z całą pewnością, co było ich przyczyną. Wydaje mi się, że
mogły one wystąpić w wyniku niszczenia bakterii osadzonych wokół zastawek serca.
Leczenie innych chorób i dolegliwości
Wiele chorób, które system odpornościowy może pokonać samodzielnie w bardzo
krótkim czasie nie zostało wymienionych w tej książce, ponieważ jest ich zbyt wiele. Suplement
MMS wzmacnia organizm na tyle, że jest on w stanie poradzić sobie z większością dolegliwości,
tzn. tych wywoływanych przez bakterie, wirusy lub inne chorobotwórcze drobnoustroje. Na
choroby o innej etiologii działa on co najwyżej w sposób pośredni. W wyniku prawie każdej
choroby w organizmie gromadzą się toksyczne związki, które również powodują stany
chorobowe. Dwutlenek chloru obecny w suplemencie MMS wzmacnia system odpornościowy
tak, że organizm sam jest w stanie zneutralizować takie związki. Niezależnie od rodzaju choroby i
od stanu osłabienia systemu immunologicznego, suplement MMS zawsze będzie w stanie
wzmocnić organizm. Aby zawczasu uchronić organizm przed chorobami, bierzcie MMS
codziennie lub przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Leczenie chorób, na które system odpornościowy nie ma bezpośredniego wpływu
Za sprawą suplementu MMS ludzki system odpornościowy jest w stanie poradzić sobie
z chorobami wywołanymi przez bakterie, wirusy, pasożyty, grzyby, drożdże i pleśniowce, lecz
niektóre dolegliwości powstają w wyniku innych chorób. Być może jest to prawda, lecz od
momentu opublikowania pierwszej edycji tej książki dostałem listy od setek osób, które
potwierdzają wyleczenie prawie każdej możliwej przypadłości. Nieznane mi są choroby, na które
MMS nie działa. Niektóre mogą wymagać odpowiedniej diety, lecz generalnie system
odpornościowy wzmocniony suplementem MMS jest w stanie poradzić sobie z każdą chorobą.
Znane mi są przypadki skutecznego wyleczenia chorób takich jak lupus, cukrzyca, a nawet
depresja. Zwykle objawy mijają i chorzy wracają do zdrowia. Jedno dziecko w ciągu dwóch
tygodniu odczuło znaczną poprawę w zaburzeniach uwagi.
Wzmocnienie systemu odpornościowego jest w takich chorobach sprawą kluczową,
ponieważ większość z nich powoduje osłabienie organizmu, co ułatwia zadanie bakteriom i
wirusom. Na przykład zapalenie płuc występuje najczęściej, gdy organizm jest słaby. Za sprawą
suplementu MMS system
137
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
opornościowy dostaje niejako zastrzyk energii i jest w stanie samodzielnie pokonać infekcje i
inne trapiące organizm dolegliwości.
W przypadku chorób, których przyczynami nie są bakterie lub wirusy, polecam książkę
dr Joela Fuhrmana Eat to Live ( ang. Jeść po to, aby żyć). Znajdziecie tam wiele ciekawych
informacji na temat tego, co je wywołuje oraz wskazówek, jak sobie z nimi radzić.
Dwutlenek chloru jest najsilniejszym związkiem niszczącym chorobotwórcze
drobnoustroje i najlepszym środkiem na oczyszczenie organizmu, jaki do tej pory odkryto.
Skuteczność dwudniowej terapii suplementem MMS o dawce 22 kropli jest równa 35 dożylnym
kuracjom środkiem chelatującym. (Suplement MMS można także podawać dożylnie za pomocą
kroplówki lub zastrzyku. Szczegóły na ten temat znajdziecie w rozdziale 13.) Przypuszczam, że
kliniki prowadzące kuracje chelatujące stosują MMS dożylnie, ponieważ metoda ta przynosi
wręcz nieopisane efekty. Suplement MMS sam w sobie nie jest środkiem chelatującym. MMS, a
precyzyjniej mówiąc wchodzący w jego skład dwutlenek chloru, jest utleniaczem, więc jego
działanie polega na utlenianiu metali ciężkich i związków trujących.
Wszystkie te informacje opisuję w jak najlepszej intencji. Mam powody, aby na
niektórych osobach się zemścić, lecz moim jedynym celem jest udostępnienie tego Cudownego
Suplementu Mineralnego ludziom na całym świecie. Poza tą książką nie próbuję wam nic
sprzedać, a cały dochód ze sprzedaży przeznaczam na pomoc chorym w Afryce. Chcę, aby każdy
wiedział, jak przygotować suplement MMS samodzielnie we własnej kuchni. Podam wam adresy
miejsc, gdzie można zakupić niezbędne składniki i opiszę, jak krok po kroku samemu go zrobić.
Przyświeca mi jedna myśl: aby wszyscy ludzie na świecie dowiedzieli się o moim odkryciu. Jest
to dla mnie zbyt ważne, by kierowały mną inne pobudki. Możecie nawet przygotować MMS i
zacząć sprzedawać go swoim znajomym lub w internecie. Lecz co ważniejsze, możecie ocalić
komuś życie. Postępujcie zgodnie z zawartymi tu przeze mnie wskazówkami i podajcie go każdej
poważnie chorej osobie, jaką znacie. Wasza pomoc może okazać się nieoceniona. Rozglądajcie
się wokoło. Wszędzie są ludzie, zarówno młodzi, jak i starzy, którzy potrzebują takiej pomocy.
Jeżeli zaczniecie sprzedawać zrobiony przez siebie preparat w internecie, jedyne, o co proszę, to
abyście nie rościli sobie praw co do jego wynalezienia. Jak najbardziej zachęcam was również do
opisania w internecie skutecznych przypadków wyleczenia chorób za pomocą MMS.
Kilka razy oskarżono mnie o leczenie chorób bez zezwolenia. Paru lekarzy poczuło się
w obowiązku oznajmić wszystkim, że moje praktyki stanowią zagrożenie dla życia zgłaszających
się do mnie osób. Każdemu z nich dałem taką samą odpowiedź, mianowicie, jak mają czelność
wymyślać takie niedorzeczności na temat środka, który jest zaledwie mineralnym suplementem, a
nie lekiem. Wszyscy lekarze są na garnuszku państwowego systemu opieki
zdrowotnej, więc albo zgadzają się z praktykami firm farmaceutycznych
albo po prostu muszą na nie przystać. Co roku w Stanach Zjednoczonych
z powodu powikłań wywołanych lekami umiera ponad 975 tys. osób. costanowi największą przyczynę śmiertelności. Jest to 975 tys. zgonów, które ni
powinny były nastąpić.
Mówiąc o przypadkach śmiertelnych z powodu leków mam na myśli osoby, które
zmarły, ponieważ w szpitalu lub klinice podano im nieodpowiednie lekarstwo, zbyt dużą dawkę
leku, lub środek, który nieodpowiednio dobrano i który wywołał NDL (niepożądane działanie
leku). U innych z kolei zgon nastąpił z powodu przedwczesnego odstawienia leku lub skutków
ubocznych. Z tego względu we wszystkich reklamach leków wspomina się o potencjalnych
skutkach ubocznych. Jednym z nich są „poważne powikłania lub śmierć".
Większości zgonów spowodowanych lekami można było uniknąć, a mimo to ich liczba
z roku na rok wcale nie ulega zmniejszeniu. Zamiast tego agencja rządowa FDA potrafi wydać
miliony dolarów na usunięcie z rynku pewnego produktu zdrowotnego, który mógł być
przyczyną śmierci jednej osoby. Prawda jest taka, że na lekarstwach wzbogacają się firmy
farmaceutyczne i lekarze. W publikowanych przez rząd statystykach śmiertelności stwierdzono,
że rocznie w USA 699 697 osób umiera z powodu chorób serca, a 553 251 z powodu raka. O
przypadkach śmiertelnych wywołanych lekami nie wspomina się ani słowa. Nie uwzględnia się
ich także w prowadzonych badaniach statystycznych. Gdy osoba chora na raka umiera w wyniku
powikłań spowodowanych lekami, jej śmierć zalicza się do statystyki umieralności z powodu
raka. Przypadki zgonów na skutek leków uwzględnione zostają w rządowych raportach, lecz nie
w statystykach. Doktorowi Gary'emu Nullowi, jednemu z współtwórców raportu „Śmierć z
powodu leków" udało się dotrzeć do faktycznych statystyk tej śmiertelności, ponieważ dane na
ten temat są dostępne i nie da się ich zataić. Znajdziecie je na końcu tego rozdziału.
Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych wydają na lekarstwa miliardy dolarów, podczas
gdy najskuteczniejszy preparat medyczny mają na wyciągnięcie ręki. Jednak nie zbliżyliśmy się
nawet o krok do wprowadzenia go na rynek. Z drugiej strony są jeszcze lekarze, którzy tak boją
się o swoje dochody, że chcąc ratować swoją pozycję atakują suplement MMS jak tylko się da.
Skoro jednak nie ma tu wcale mowy o lekarstwie, jaki jest sens atakowania wynalezionego przeze
mnie środka, albo mnie samego? Może lepszym rozwiązaniem byłoby go wypróbować. Wziąć
parę razy i przekonać się, czy działa. To takie proste. Wystarczy na własnej skórze sprawdzić, czy
jest on skuteczny, czy też nie. Nie dawajcie pełnej wiary moim słowom lub zapewnieniom innych
osób. Sami go wypróbujcie. Jak już wspomniałem w jednym z poprzednich rozdziałów, gdyby
nie ingerencja lekarzy, którzy wpłynęli na zakaz stosowania MMS na Haiti, wszyscy tamtejsi
mieszkańcy byliby teraz zdrowi.
138
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
Ostrzeżenia:
(1) Suplementu MMS nie wolno pozostawiać bez nadzoru w pobliżu dzieci.
(2) Suplementu MMS nie wolno wystawiać na bezpośrednie działanie promieni słonecznych,
nawet jeżeli znajduje się on w ciemnej buteleczce. Może to bowiem wytworzyć ciśnienie, które
rozsadzi pojemnik. Ponadto suplement MMS wystawiony na bezpośrednie działanie słońca staje
się związkiem wysoce żrącym i może spowodować poważne poparzenia.
(3) Nie rozcieńczonego suplementu MMS nie wolno pozostawić na skórze na więcej niż 20
sekund, ponieważ może on spowodować drobne poparzenia.
Leczenie w przypadku ukąszenia przez pająka pustelnika
Posmarujcie ranę maścią Desitin lub inną maścią o przynajmniej 40%-ej zawartości
cynku. Parę osób próbowało wyleczyć ukąszenia tego pająka za pomocą suplementu MMS, lecz
bez większych skutków. Maść Desitin jest w stanie zneutralizować truciznę, uśmierzyć ból i
uczucie swędzenia w zaledwie jeden dzień. Na własne oczy widziałem, jak pomogła ona
dziesiątkom osób.
Leczenie ukąszeń czarnej wdowy
Mówiąc o pająkach, wspomnę również o skutecznym środku na ukąszenia czarnej
wdowy. Weźcie liść aloesu o wielkości ok. 5 cm na 5 cm, przetnijcie go w poprzek i przeciętą
częścią przyłóżcie do rany. Następnie zabandażujcie ranę przytrzymując liść aloesu dokładnie w
miejscu ukąszenia tak, aby między nim a raną nie było powietrza. Po 12-u godzinach zmieńcie
opatrunek, przykładając do rany świeży kawałek aloesu. Większość trucizny zostanie
zneutralizowana w ciągu pierwszych 12-u godzin.
Łagodzenie ukąszeń innych owadów, w tym komarów
Ukąszenia takie są zwykle niegroźne, aczkolwiek irytujące. Mocne ukąszenie komara
może wywołać nieprzyjemne uczucie swędzenia na kilka godzin. Ulgę przyniesie wam MMS.
Przygotujcie dawkę preparatu dokładnie tak, jakbyście mieli go wypić. W szklance zmieszajcie 10
kropli MMS zjedna stołową łyżką roztworu kwasku cytrynowego. Odczekajcie trzy minuty i tak
przygotowaną, nierozcieńczoną miksturą posmarujcie ranę. Dokładnie ją wmasujcie w skórę.
Uczucie swędzenia powinno minąć w ciągu około 5 minut, a bąbel zacznie natychmiast się
zmniejszać. Tak przygotowanej mikstury nie musicie zmywać. Po dodaniu octu nie jest ona już w
stanie poparzyć skóry, ponieważ jej alkaliczność została częściowo zneutralizowana. Jednak
stosując MMS naskórnie na większych częściach ciała, należy rozcieńczyć go z lA szklanki wody
(na preparat przygotowany z 10 kropli).
139
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
140
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
Stosowanie suplementu MMS naskórnie
Przeczytajcie poniższe wskazówki z należytą uwagą, aby uniknąć powikłań. Zbyt silny
roztwór MMS może bowiem wywołać podrażnienia skóry. Mieszając od 6-u do 10-u kropli
suplementu z Vi łyżeczki roztworu kwasku cytrynowego zawsze dodajcie więcej niż pół szklanki
wody przed wmasowaniem go w skórę ciała lub głowy. Wyjątkiem jest używanie MMS przy
ukąszeniach owadów. W żadnym wypadku nie wolno dodawać suplementu MMS do kremu do
ciała. Zastosowanie zbyt silnego roztworu może spowodować uszkodzenie naskórka, a tym
samym stanie się on bardziej podatny na infekcje i zakażenia. Jeżeli natomiast MMS będzie
odpowiednio rozcieńczony (np. w lA szklanki wody), jego skuteczność jest gwarantowana. W
przypadku infekcji grzybiczej genitaliów należy najpierw posmarować chore miejsce balsamem
do ciała, a następnie wmasować preparat MMS rozcieńczony w Vi szklanki wody.
Leczenie ran na głowie
Instrukcje dotyczące stosowania suplementu MMS do leczenia ran na głowie są takie
same jak w łagodzeniu ukąszeń komarów, z tą różnicą, że należy pamiętać o dodaniu lA szklanki
wody do roztworu przygotowanego z 10-u kropli MMS i kwasku cytrynowego. Wmasowanie tak
przygotowanego preparatu w skórę głowy i włosy w zaledwie kilka godzin wyleczy wszelkie
rany. Stosując go codziennie unikniecie wszelkich problemów ze skórą głowy, lecz wybielicie
włosy. Najlepiej jest nakładać go raz lub dwa razy w miesiącu, aby uniknąć rozjaśnienia włosów,
chociaż uzyskany kolor wcale nie jest zły. Innym sposobem jest po prostu zmycie preparatu po 2-
5 minutach. Wtedy nie wpłynie on na kolor włosów, a utrzyma skórę głowy w idealnym stanie.
Stosowanie MMS w celach profilaktycznych
Już we wcześniejszych rozdziałach książki wspomniałem, że suplement MMS
wzmacnia system odpornościowy. W związku z tym jest on rewelacyjnym środkiem
profilaktycznym na prawie wszystkie choroby. Na podstawie obserwacji setek osób, które
zażywały MMS mogę pokusić się o stwierdzenie, że jest on w stanie zapobiec powstaniu
nowotworów (łącznie z nowotworem piersi), jak i każdej innej choroby, którą odpowiednio
wzmocniony system odpornościowy może zwalczyć własnymi siłami. Będę wam wdzięczny za
wszelkie listy i e-maile opisujące działanie suplementu MMS, zarówno pozytywne, jak i
negatywne. Ci z was, których nie stać na ubezpieczenie zdrowotne tym bardziej powinni zażywać
MMS każdego dnia.
Co zrobić, jeżeli nie widać poprawy?
Wiele osób dzwoni do mnie, skarżąc się, że od tygodni zażywają dawkę 12-u kropli
dwa razy dziennie, a gdy chcą ją zwiększyć dostają ostrej biegunki. Każdemu powtarzam, że
dwutlenek chloru jest najsilniejszym utleniaczem, jaki
istnieje. I to wszystko. Jego działanie ogranicza się wyłącznie do utleniania. Nudności i biegunka
pojawiają się, gdy organizm jest bardzo zanieczyszczony bakteriami, metalami ciężkimi, czy
innymi związkami. Zwalczenie tych wszystkich substancji może trwać bardzo długo. Koniec
końców będziecie zażywać jedynie kilka kropli MMS dziennie, które wydzielają zaledwie kilka
miligramów dwutlenku chloru. W waszym organizmie może więc zalegać tyle toksyn, że kilka
kropli suplementu nie jest ich w stanie usunąć natychmiast. Fakt, że niekiedy po zażyciu
większych dawek pojawiają się nudności lub biegunka wskazuje na to, że MMS działa. Utlenianie
chorobotwórczych drobnoustrojów i ich wydalanie następuje stopniowo. Zbyt duże dawki, z
którymi organizm nie może sobie poradzić, wywołują gwałtowne reakcje, więc należy je ustalić
tak, aby takie reakcje się nie pojawiały. W końcu zauważycie poprawę, a nudności postrzegajcie
jako pozytywną oznakę działania preparatu. W momencie gdy zażywając duże dawki nie
będziecie odczuwali mdłości oznacza to, że wasz organizm jest prawie zdrowy. Niektóre choroby
ciężej jest wyleczyć niż inne, ponieważ powodują one nagromadzenie większej ilości bakterii.
Nie zniechęcajcie się jednak.
Ptasia grypa i inne epidemie
Od ponad 100 lat dwutlenek chloru stosowany jest do dezynfekcji szpitalnych podług,
krzeseł, sprzętu medycznego itd., do oczyszczania wody i sterylizacji mięsa. Przez ten czas żaden
z chorobotwórczych drobnoustrojów nie zdołał się na niego uodpornić i w związku z jego
właściwościami wątpliwe jest, czy kiedykolwiek któremuś się to uda. Zdaniem kilku lekarzy sama
natura mikroorganizmów wyklucza możliwość ich uodpornienia się na utleniające działanie
dwutlenku chloru. To tak jakbyśmy spróbowali uodpornić się na wybuchy granatów czy
dynamitu. Eksplozja jest zbyt silna, aby można ją było powstrzymać. Z tego względu raczej mało
prawdopodobne jest, że jedna z pandemicznych chorób, które pojawiły się ostatnio na świecie,
będzie w stanie oprzeć się działaniu suplementu MMS, tj. dwutlenku chloru. W 2001 r. epidemię
wąglika pokonano właśnie za sprawą dwutlenku chloru. Teraz każdy z was może go stosować,
więc pamiętajcie, żeby zawsze mieć go w swojej apteczce. Jeżeli natomiast chodzi o ptasią grypę,
przekonacie się, że firmy farmaceutyczne wkrótce znajdą na nią szczepionkę i będą chciały
zaszczepić jak najwięcej osób, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Z pewnością będą twierdzili,
że chcą ratować ludzkie życie, lecz prawda jest taka, że chcą na tym zarobić grube pieniądze.
Cukrzyca, choroba Lou Gehriga (czyli stwardnienie zanikowe boczne) i wiele innych chorób,
których przyczyny rzekomo są nieznane.
O niektórych wirusach mówi się, że występują jedynie w egzotycznych częściach
globu. Jest to nieprawdą, lecz wiedzą o tym tylko lekarze. Fakt ten trzyma się w tajemnicy przed
opinią publiczną mimo tego, że wirusy te obecne
141
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
142
________........______r — . . . . . . w a m y W I C K U . Kozaział 10, Leczenie chorób.
są wszędzie. W literaturze medycznej pisze się ostatnio często o tym, że wirus typu coxsackie B
jest przyczyną 1/3 przypadków zawałów serca. Powoduje on bowiem zapalenie mięśnia
sercowego, a tym samym uniemożliwia sercu prawidłowe funkcjonowanie. W raportach
medycznych wspomina się także że może on wywołać zapalenie trzustki i w konsekwencji
doprowadzić do cukrzycy typu 1 i 2. Z racji faktu, iż suplement MMS dostarcza systemowi
odpornościowemu amunicję do zwalczenia takich chorób, proces niszczenia wirusa coxsackie B
może wywołać chwilowe palpitacje serca. Pamiętajcie żeby zacząć od dawek małych i stopniowo
je zwiększać.
W literaturze medycznej jako najbardziej prawdopodobną przyczynę choroby Lou
Gerhiga, a więc stwardnienia zanikowego bocznego, podaje się wirusa ECHO 6 i ECHO 7. Jeżeli
tak jest, to suplement MMS może być w stanie wyleczyć tę chorobę. Kurację najlepiej jest
rozpocząć od jednej lub dwóch kropli zażywanych co dwie godziny i stopniowo zwiększać
dawkę do sześciu lub ośmiu kropli co dwie godziny. Nie należy przy tym leżeć w łóżku. Ważne
jest, aby pamiętać o dodaniu substancji aktywującej, czyli kwasku cytrynowego, odczekać trzy
minuty, a następnie dolać soku albo wody. Ogólną zasadą jest, aby organizm stale zaopatrywany
był w nowe dostawy dwutlenku chloru. W tym momencie nie mogę zagwarantować, że będzie on
skuteczny, ale lepsze to niż nic, ponieważ do tej pory na wyleczenie tej choroby nie było nawet
cienia nadziei. Osobom, u których zdiagnozowano stwardnienie zanikowe boczne daje się
maksymalnie od 2 do 5 lat życia. Rzekomo istnieją lekarstwa, które są w stanie spowolnić postęp
choroby, jednak nie potwierdzają tego żadne dane, a firmy farmaceutyczne zarabiają na nich
krocie. Skoro i tak nie ma na tę chorobę skutecznego leku, wypróbowanie MMS na pewno nie
zaszkodzi.
Czy możliwe jest wyleczenie chorób za pomocą leków?
Powiem krótko - nie. Jedynie nasz własny organizm jest w stanie skutecznie wyleczyć
choroby, bo to on reguluje proces leczenia. Żaden lek i żaden środek odżywczy tego nie dokona.
Pewne związki mogą wspomóc leczenie, lecz w tym celu organizm potrzebuje środków
odżywczych a nie trucizn, z których składa się większość leków. MMS działa dokładnie na tej
samej zasadzie: nie leczy, lecz wspomaga leczenie. W niektórych przypadkach zabija on
chorobotwórcze drobnoustroje samodzielnie, tzn. bez udziału systemu odpornościowego, a w
innych nie. Ale gdy w ten lub inny sposób organizm upora się ze wszystkimi bakteriami czy
truciznami, proces leczenia będzie postępował znacznie szybciej niż zwykle. Suplement MMS nie
bierze aktywnego udziału w tym procesie, a jedynie przygotowuje pod niego „teren".
Leczenie nowotworów i innych ciężkich chorób.
Przeczytajcie ten paragraf ze zwiększoną uwagą. Preparat MMS jest skutecznym
środkiem na większość chorób. Niektóre z nich wymagają jednak
143
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
większych dawek niż inne. Podstawową zasadą jest, że jeżeli nie widać poprawy, dawkę należy
zwiększyć. Terapię zaczynać należy zawsze od dawki dwóch kropli zmieszanych z sokiem z
limonki, octem lub kwaskiem cytrynowym, a po trzech minutach rozcieńczyć je sokiem lub wodą
i od razu wypić. W miarę możliwości dawkę zwiększać należy dwa razy dziennie, a więc z trzech
przejść na cztery krople, później na sześć, aż dojdziecie do 15-u kropli. Przez kilka dni zażywajcie
taką dawkę raz dziennie, a następnie częstotliwość zwiększcie do dwóch razy dziennie. Jeżeli
nadal nie zauważycie poprawy, ponownie zwiększcie dawkę. W przypadku wystąpienia nudności
tymczasowo zmniejszcie dawkę, aż zauważycie, że mdłości nie pojawiają się. Dawkowanie
zwiększajcie aż do osiągnięcia 20-u lub 25-u kropli, a w ciężkich przypadkach nawet 30-u kropli
dwa razy dziennie. Postępujcie ostrożnie. Gdy tylko zauważycie nudności, zmniejszcie dawkę.
Wysokich dawek tzn. 20-30 kropli nie stosujcie, jeżeli nie widzicie poprawy. Gdy stwierdzicie, że
choroba została pokonana, zmniejszcie dawkę do 6 kropli i stosujcie ją codziennie w celach
profilaktycznych. Nie martwcie się, jeżeli wystąpi u was biegunka, wymioty lub nudności.
Zasięgając porady u specjalisty, dowiecie się, że w ten sposób za sprawą MMS wasz organizm się
oczyszcza. Traktujcie te objawy jako oznakę pozytywną.
Przedawkowanie suplementu MMS
Gdy w wyniku przedawkowania MMS dostaniecie nudności, wypijcie szklankę zimnej
wody. Jeżeli to nie pomoże, dodajcie 1000 lub nawet 5000 mg witaminy C. Skutecznym
antidotum jest również wodorowęglan sodu. W szklance wody rozpuśćcie jedną łyżeczkę tego
środka lub zwykłą tabletkę Alka-Seltzer. Nie mieszajcie go jednak z witaminą C. Weźcie jedno
albo drugie.
Przedawkowanie chlorynu sodu
W przypadku zażycia więcej niż Vi łyżeczki Cudownego Suplementu Mineralnego
należy niezwłocznie wypić dużą ilość wody. Oczywiście można wziąć nawet kilka łyków MMS
prosto z butelki, lecz z całą pewnością wywoła to wymioty. Najlepszym wyjściem w takiej
sytuacji jest wypicie dużej ilości wody, do każdej szklanki dodając Vi łyżeczki wodorowęglanu
sodu. Konieczna jest także wizyta u lekarza lub w szpitalu na oddziale toksykologii i
poinformowanie lekarza o zażyciu roztworu chlorynu sodu.
Szkolenie
Mam nadzieję, że przeczytawszy tę książkę będziecie wiedzieli, jak stosować MMS.
Jeżeli zdecydujecie się podawać go innym, musicie nauczyć ich, jak należycie go zażywać. Nie
oczekujcie, że wystarczy zastosować się do wskazówek podanych na buteleczce. Informacje
podane na etykietce nie są wyczerpujące. Aby poprawnie przeprowadzić kurację suplementem
MMS, trzeba poznać szczegółowe instrukcje. Gdy więc
144
cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
postanowicie podarować komuś buteleczkę preparatu, poinstruujcie tę osobę
jak należy go zażywać. Niech przy was w pustej szklance zmieszają od dwóch do sześciu kropli
suplementu MMS z pięcioma kroplami soku z cytryny limonki lub roztworu kwasku cytrynowego
na każdą kroplę preparatu' Odczekajcie trzy minuty, dolejcie Vi szklanki soku jabłkowego i razem
z tą osobą wypijcie po dawce. Uwierzcie mi, że tylko w ten sposób nauczycie tę osobę, jak należy
go stosować. Ludzie muszą nauczyć się tego przy was. W ciągu ostatnich ośmiu lat wiele osób nie
stosuje MMS prawidłowo a w konsekwencji uniemożliwia jego efektywne działanie.
Wspomniałem wam już wcześniej o pewnej kobiecie, która jako pierwszą dawkę wzięła
aż 30 kropli i w konsekwencji przez trzy dni wymiotowała. Inna z kolei zamiast do sześciu kropli
MMS dodać XA łyżeczki octu, a po trzech minutach 54 szklanki soku jabłkowego, dodała Vi
szklanki octu. Powiedziała mi później, że zanim wypiła te Vi szklanki octu, była zlana potem, a ze
względu na silny zapach octu, jej oczy zaczęły łzawić. Ludzie popełniają wszystkie błędy, jakie
tylko można popełnić. Niektórzy przygotowywali go wieczorem, żeby rano dodać go do swojej
kawy. Nigdy tego nie róbcie, a między przygotowaniem i wypiciem preparatu nie zwlekajcie
dłużej niż pół godziny. Rzadko kto jest w stanie poprawnie go zażywać, nie otrzymawszy
przynajmniej jednej praktycznej sesji szkoleniowej. Zasady są bardzo proste, nawet
niewiarygodnie proste i dlatego wiele osób próbuje je skomplikować. Apeluję więc do was: każdą
osobę, której sprzedacie lub podarujecie buteleczkę preparatu, osobiście nauczcie, jak należy go
stosować. W przeciwnym razie będziecie wobec nich nie w porządku, ponieważ z góry
udaremnicie skuteczność ich kuracji. Nie zakładajcie, że większości osób się to uda, a jedynie
kilku nie. Wręcz przeciwnie. Większość nie będzie w stanie stosować suplementu MMS jak
należy, jeżeli nie zostanie przeszkolona, więc pamiętajcie, aby każdemu zademonstrować, jak się
go przygotowuje. Dla tych, którzy będą chcieli poznać wszystkie szczegóły dotyczące MMS,
zorganizuję zjazd szkoleniowy w Meksyku. Stosujcie się dokładnie do moich wskazówek, a
ocalicie wiele istnień ludzkich i pomożecie wrócić do zdrowia wielu osobom.
Jakie korzyści dla organizmu przynosi stosowanie suplementu MMS?
Opisane poniżej korzyści ze stosowania MMS obserwowałem w ciągu ostatnich 10 lat.
Część z tych informacji opiera się na moim przekonaniu, jednak wszystkie skonsultowałem z
lekarzami, którzy przyznali mi rację. Kilku z nich już wcześniej było tego samego zdania.
Oto, jakie reakcje zachodzą w organizmie w momencie, gdy dostanie on dawkę
suplementu MMS zmieszaną z różnymi składnikami aktywującymi, które opisałem w tym
rozdziale. Po pierwsze: zabija on wszelkie beztlenowe mikroorganizmy, tj. wirusy, bakterie,
grzyby, pleśniowce, drożdże i pasożyty-Są to drobnoustroje chorobotwórcze wywołujące
najróżniejsze dolegliwości łącznie z infekcjami i chorobami krwi takimi jak np. białaczka. Proces
ten
145
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
potrwać może od czterech godzin do czterech tygodni, lecz zwykle zachodzi w niecały tydzień.
Ponadto utlenia on znajdujące się w organizmie metale ciężkie, m.in. rtęć i ołów, oraz
kilka innych. Udowodniły to badania korzeni włosów przed i po kuracji suplementem MMS.
Niestety badania te nie są w pełni wiarygodne, lecz są zdecydowanie pozytywną oznaką. Proces
utleniania metali ciężkich nie jest tym samym co leczenie zatruć metalami ciężkimi za pomocą
chelatu, ale rezultaty są jednakowe. Utlenienie metali ciężkich oznacza bowiem ich neutralizację i
w konsekwencji wydalenie z organizmu.
Po trzecie: suplement MMS dociera we wszystkie zakamarki organizmu i niszczy
znajdujące się w nim trujące związki. W ten sposób, podobnie jak metale ciężkie, są one
neutralizowane i organizm może je bez przeszkód wydalić. Prawie wszystkie substancje trujące
mają odczyn kwaśny, więc preparat MMS jest w stanie od razu je „rozpoznać". Chorobotwórcze
drobnoustroje niejako ukrywają się w różnych organach, uniemożliwiając ich prawidłowe
funkcjonowanie. W momencie gdy zostają utlenione, organizm od razu może je wydalić.
Po czwarte: odpowiednia dawka MMS jest skutecznym antidotum na ukąszenia węży i
innych jadowitych gadów, a także na zatrucia pokarmowe. Jest on w stanie utlenić większość
toksyn, którymi zatruć się można w restauracji i w domu. Dlatego w przypadku jakichkolwiek
oznak zatrucia pokarmowego należy wziąć kilka dawek MMS.
Po piąte: przemycie preparatem MMS poparzeń, zwłaszcza trzeciego stopnia, sprawi, że
w ciągu kilku godzin poparzenie zacznie znikać. Należy pamiętać, aby maksymalnie po minucie
ranę dokładnie przemyć wodą. W żadnym wypadku nie wolno pozostawić MMS na poparzonej
skórze na dłużej niż minutę.
Jeżeli przekonaliście się o skuteczności suplementu MMS, napiszcie do mnie. Wyślijcie
mi e-maila na adres [email protected] w tytule wpisując „Story of Success". Wasza historia
może ocalić komuś życie. Ze względu na filtr antyspamowy dostarczone zostaną jedynie tak
zatytułowane wiadomości. Jeżeli opisywane przez was osoby wyrażą na to zgodę, użyjcie ich
prawdziwego imienia i nazwiska. Ktoś z moich pracowników skontaktuje się z wami, aby
potwierdzić waszą historię.
Źródła:
Indiański preparat na raka, Indian Herb, zakupić możecie u pewnej miłej pani,
Kathleen, mieszkającej w Teksasie. Jej numer telefonu to: 806 647-1741. Koszt jednej buteleczki
wynosi 60 dolarów.
Angielską wersję książki „Śmierć z powodu leków" ( ang."Death by Medicine")
autorstwa doktora Gary'ego Nulla, doktor Carolyn Dean i innych
możecie ściągnąć za darmo ze strony
internetowej: www.newmediaexplorer.org/sepp/Death%20bv%20Medicine°//)0
Nov%2027.doc
MMS możecie zakupić w każdej chwili. Jeżeli nie chcecie tracić czasu aby
samodzielnie go przygotować, gotowy produkt możecie zamówić przez internet w kanadyjskiej
firmie Subtle Energy Therapy na stronie www.health4allinfo.ca. Dane kontaktowe do kilku innych
wypróbowanych przeze mnie dystrybutorów znajdziecie także na mojej stronie internetowej
www.miraclemineral.org. Adres firmy, od której możecie zakupić puste buteleczki podałem w
rozdziale 17.
Na wszelki wypadek możecie również w sklepie ze zdrową żywnością kupić buteleczkę
stabilizowanego tlenu. Upewnijcie się jedynie, że jego głównym składnikiem jest chloryn sodu.
Stabilizowany tlen jest zwykle osiem razy słabszy niż suplement MMS, więc 2 krople preparatu
MMS odpowiadają 16 kroplom stabilizowanego tlenu. Aby wyleczyć jakąkolwiek chorobę,
będziecie musieli stosować 120 kropli dziennie. W celach profilaktycznych -przynajmniej 48
kropli dziennie. Nie zapomnijcie o dodaniu soku z cytryny, kwasku cytrynowego lub octu, jako
środka aktywującego jego działanie. Przy takich dawkach oraz biorąc pod uwagę, że większość
buteleczek ma pojemność 28 gramów, jedna buteleczka stabilizowanego tlenu nie wystarczy wam
na długo. Dlatego zachęcam was do zakupu MMS od wspomnianej już przeze mnie firmy
kanadyjskiej lub od innego z dostawców wymienionych na mojej stronie internetowej. Koszt
jednej buteleczki to 20 dolarów. Gdy będziecie stosować MMS profilaktycznie, tzn. dawkę 6
kropli dwa razy
w tygodniu, buteleczka ta starczy wam na dwa lata. Oczywiście możecie również kupić chloryn
sodu i sami go przygotować.
Gdzie zaczerpnąć dodatkowych informacji? Odpowiedziałem już na tysiące e-maili
dotyczących suplementu MMS. W chwili obecnej są one opracowywane w formie prostych pytań
i odpowiedzi tak, aby każdy mógł do nich zajrzeć. Listę tych pytań znajdziecie na stronie
www.iimhumbleQandA.com. Umieściłem na niej wyszukiwarkę, więc możecie szybko wyszukać
odpowiedź na interesujące was zagadnienie.
1. Instrukcje dotyczące stosowania MMS w leczeniu nowotworów i innych poważnych chorób.
Należyta higiena jamy ustnej jest jedną z najważniejszych kwestii zdrowotnych. Więcej
informacji na ten temat znajdziecie w pierwszej części tego rozdziału w paragrafie
zatytułowanym „Stosowanie MMS w ogólnych celach zdrowotnych". Zawarte tam wskazówki
weźcie sobie poważnie do serca, jeżeli zależy wam na utrzymaniu dobrego stanu zdrowia.
Zdradzę wam sekret, którego nigdy nie usłyszycie od żadnego lekarza. Od ponad 25 lat
istnieje pewien test na raka, którego skuteczność wynosi 99%-
Przynosi on lepsze efekty, jest bezpieczniejszy i tańszy niż jakikolwiek inne
146
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
badanie wykrywające nowotwór. Mam tu na myśli test AMAS. Żeby go dostać nie potrzebujecie
recepty od lekarza. Możecie go kupić przez internet. Cena badania wynosi 165 dolarów, a zestaw
przyborów potrzebnych do jego wykonania jest bezpłatny. Próbkę krwi trzeba pobrać samemu,
wysłać ją do wskazanego laboratorium, a płaci się przy odbiorze wyników. Za pomocą tego testu
sprawdzić można, jakie dokładnie komórki rakowe są obecne w organizmie. Szczegóły
znajdziecie na stronie www.oncolabinc.com. Polecam go, bo wiem, że jest skuteczny. Nie mam z
tego żadnych finansowych korzyści.
Pierwszą oznaką skuteczności preparatu MMS jest pojawienie się nudności. Zacznijcie
od dawki 1 lub lA kropli dwa razy dziennie, tzn. rano i wieczorem, i jeżeli nie wystąpią mdłości,
stopniowo ją zwiększajcie. Dokładniej mówiąc, jeżeli rano weźmiecie lA kropli i po takiej dawce
będziecie się dobrze czuli, późnym popołudniem lub wieczorem dawkę zwiększcie do jednej
kropli. Następnego dnia rano weźcie dwie krople, a wieczorem trzy. Wcześniej czy później, w
miarę zwiększania dawek nudności na pewno się pojawią. Wtedy kilka razy weźcie dawkę
mniejszą o jedną lub dwie krople, a następnie ponownie zacznijcie zwiększać ilość kropli. Za
każdym razem dawkę należy zwiększać aż do wystąpienia nudności, później chwilowo ją
zmniejszyć, a gdy nudności miną - ponownie zacząć ją zwiększać. Będziecie wiedzieli, czy MMS
wam pomoże, jeżeli zdołacie przezwyciężyć nudności i dalej zwiększać dawkę. Nudności
występują w momencie, gdy część komórek rakowych została zniszczona. Organizm musi się ich
w jakiś sposób pozbyć. Pojawienie się biegunki, nudności, czy nawet wymiotów jest nieodłączną
częścią całego procesu. Nie oznacza to nic złego, tylko tyle, że organizm wydala wszelkie
szkodliwe substancje. W miarę jak komórki rakowe są niszczone, będzie on w stanie tolerować
coraz większe dawki preparatu. Fakt, że MMS przestaje wywoływać nudności wskazuje na to, że
jego działanie jest skuteczne. W leczeniu nowotworów dawkowanie należy odpowiednio wyczuć.
Zacząć od małej ilości kropli, lecz szybko ją zwiększać. Na początku będziecie w stanie zażywać
preparat MMS zaledwie dwa razy dziennie, lecz z upływem czasu, jeżeli będziecie się dobrze
czuli, zacznijcie go przyjmować trzy, cztery a nawet pięć razy dziennie. Jeżeli po pięciu kroplach
dostajecie mdłości, spróbujcie brać cztery albo trzy, ale za to tyle razy dziennie, ile tylko dacie
radę. Gdy wasz organizm zacznie tolerować cztery krople, postąpcie dokładnie tak samo: bierzcie
taką dawkę kilka razy dziennie. Cały sekret polega na tym, aby dawkę zwiększać tak szybko, jak
szybko organizm zaczynają tolerować.
Jeżeli wasz organizm nie będzie tolerował nawet bardzo małych dawek, a tym samym
będzie na wszystkie reagował nudnościami i uniemożliwiał wam zwiększenie ilości kropli,
oznacza to, że wasz stan nie poprawia się. Gdy przy dwóch kroplach nie dostajecie mdłości, a z
kolei przy trzech z kolei źle się czujecie, być może będziecie musieli spróbować znieść uczucie
mdłości przez jakiś czas. Ciągłe uczucie mdłości jest oznaką, że komórki rakowe nie są niszczone.
Sytuacja taka może zajść, gdy nowotwór rozrasta się szybciej niż
147
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
MMS jest w stanie go zwalczyć. Zawsze jest jednak jakieś wyjście. Jednym ze sposobów jest
zwiększenie częstotliwości zażywania dawek, zamiast
zwiększenia ilości kropel w dawce. Instrukcje opisałem poniżej. Są jeszcze inne
środki, które mogą wspomóc leczenie, lecz w żadnym wypadku nie powinniście zaprzestać
kuracji preparatem MMS.
Jeżeli nie zauważycie żadnych oznak poprawy, połączcie terapię suplementem MMS z
terapią indiańskim preparatem ziołowym, Indian Herb. Możecie go kupić od Kathleen w Teksasie
za 60 dolarów, ale wystarczy na bardzo długo. Telefon do Kathleen to 806 647-1741. Jako dowód
jego skuteczności posiada ona tysiące listów od osób, które dzięki niemu wyzdrowiały. Ona i jej
ojciec sprzedają ten preparat od ponad 60 lat.
Ponadto każdemu polecam wspomniany przeze mnie powyżej test na raka, AMAS.
Możecie zrobić ten test, przeprowadzić kilkutygodniową kurację suplementem MMS, a następnie
wykonać go ponownie i przekonać się, czy nastąpiła poprawa.
Pamiętajcie, że na każdą kroplę MMS powinno przypadać pięć kropli soku z cytryny,
limonki lub roztworu kwasku cytrynowego. Przed dolaniem 1/3 lub 2/3 szklanki wody lub soku
należy odczekać trzy minuty, a następnie od razu wypić. Nie wolno zapomnieć o dodaniu soku z
cytryny, limonki lub roztworu kwasku cytrynowego. W wyjątkowej sytuacji zamiast tych
składników można dolać octu. Jedynymi rodzajami soków, jakich można użyć są jabłkowy,
winogronowy, żurawinowy lub ananasowy bez dodatku witaminy C czy kwasu askorbinowego.
Szczegóły dotyczące poprawienia smaku tego preparatu znajdziecie w podpunkcie #6 poniżej.
2. Ogólne instrukcje dotyczące stosowania suplementu MMS, także w leczeniu dzieci.
Należyta higiena jamy ustnej jest jedną z najważniejszych kwestii zdrowotnych. Więcej
informacji na ten temat znajdziecie w pierwszej części tego rozdziału w paragrafie
zatytułowanym „Stosowanie MMS w ogólnych celach zdrowotnych". Zawarte tam wskazówki
weźcie sobie poważnie do serca, jeżeli zależy wam na utrzymaniu dobrego stanu zdrowia.
Miejcie ten paragraf na uwadze, stosując się do instrukcji podanych poniżej.
Pamiętajcie, aby zawsze aktywować MMS za pomocą jednego z kwasów spożywczych tzn. soku
z cytryny, limonki lub roztworu kwasku cytrynowego. Aby przygotować roztwór kwasku
cytrynowego, zmieszajcie stołową łyżkę kwasku cytrynowego w proszku z 9 łyżkami wody.
Przechowujcie w zamkniętym pojemniku. Na każdą kroplę suplementu MMS powinno
przypadać 5 kropli jednego z w/w. kwasów. Odmierzone krople zmieszajcie razem w czystej,
pustej szklance, odczekajcie przynajmniej trzy minuty, dodajcie 1/3 lub 2/3 szklanki wody albo
soku i od razu wypijcie. Zamiast 3 minut możecie odczekać nawet 10, a po dodaniu soku albo
wody nawet godzinę.
148
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
149
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
1. Dawkowanie zawsze zaczynajcie od jednej lub dwóch kropli.
W żadnym wypadku nie więcej. Osoby wrażliwe lub poważnie chore powinny
zacząć nawet od Vi kropli. Nie zapomnijcie o dodaniu substancji aktywującej
działanie preparatu, jak opisałem powyżej.
2. Jeżeli po pierwszej dawce będziecie się dobrze czuli tzn. nie pojawią
się nudności, drugą dawkę zwiększcie o jedną kroplę. Gdy jednak wystąpią
mdłości, następną dawkę odpowiednio zmniejszcie. Bierzcie dwie dawki
dziennie, jedną rano a drugą wieczorem. Z każdą dawką zwiększajcie ilość
kropel. W przypadku nudności zmniejszcie ją o jedną kroplę, a gdy pojawi się
biegunka - nawet o 2 lub 3 krople. Mniejszą dawkę przyjmijcie raz lub dwa
razy, a następnie zwiększcie do tej, która wywołała nudności.
Pamiętajcie: wystąpienie biegunki lub wymiotów to dobra oznaka. Wskazuje bowiem
na to, że organizm pozbywa się trujących substancji i oczyszcza się. Wszyscy chorzy twierdzą, że
później czują się dużo lepiej. Zażywanie tabletek przeciw biegunce nie jest konieczne. Przejdzie
ona tak szybko, jak się pojawiła, ponieważ jej przyczyną nie są bakterie ani wirusy, tylko
samooczyszczanie się organizmu. Jak tylko wydali on wszystkie szkodliwe związki, biegunka
minie.
3. Procedurę opisaną w podpunkcie 2 powyżej kontynuujcie
aż dojdziecie do dawki 15-u kropli dwa razy dziennie. Wtedy częstotliwość
dawek zwiększcie do trzech razy dziennie. Takie dawkowanie stosujcie
przynajmniej przez tydzień, a następnie zmniejszcie do 4-6 kropli codziennie
w przypadku osób starszych i 4-6 kropli dwa razy w tygodniu w przypadku
osób młodych.
Po wypełnieniu procedury zawartej w punkcie 3 w waszym organizmie nie będzie
prawie żadnych wirusów, bakterii, pleśniowców czy drożdży. Wasz organizm będzie
oczyszczony, tzn. nie będzie on już więcej hodowlą chorobotwórczych drobnoustrojów. Zamiast
żywić te pasożyty, będziecie odżywiać swój organizm. Pozbędziecie się cukrzycy, więc myśli
związane z utrzymaniem właściwego poziomu cukru we krwi przestaną zaprzątać waszą głowę.
Nie będziecie się musieli martwić o to, że na przedawkowanie cukru trzustka zareaguje szokującą
dawką insuliny. Zamiast tego wytworzy ona dokładnie tyle insuliny, ile potrzeba, aby poziom
cukru wrócił do normy. Oznacza to, że po zjedzeniu batonika nie będziecie czuli się senni. Wasz
organizm z łatwością będzie przyswajał witaminy, minerały i inne środki odżywcze, których mu
do tej pory brakowało. Z dnia na dzień powinniście się czuć lepiej, lecz nie odstawiajcie
suplementu MMS na półkę.
Podawanie preparatu MMS dzieciom: procedura jest ogólnie rzecz biorąc taka sama.
Zacznijcie od Vi kropli, tzn. przygotujcie preparat z jednej kropli i odlejcie połowę przed
podaniem go dziecku do wypicia. Następnie dawkę zwiększcie do pełnej kropli, dwóch, a później
trzech. Dalsze zwiększanie dawki uzależnione jest od wagi dziecka. Na każde 11,4 kg mogą
przypadać
maksymalnie 3 krople. W przypadku niemowlaków zacznijcie od Vi kropli i zwiększcie do
jednej lub maksymalnie dwóch. Gdy podacie niemowlęciu Vi kropli rano, z kolejną dawką (1
kropla) poczekajcie do późnego popołudnia, a 2 krople podajcie dopiero następnego ranka. Jeżeli
wywoła to u niego mdłości odczekajcie dodatkową godzinę albo dwie przed podaniem kolejnej i
odpowiednio ją zmniejszcie. Utrzymajcie mniejszą dawkę do czasu, gdy maluch zacznie ją
dobrze tolerować, lecz nie wstrzymujcie leczenia.
3. Instrukcje stosowania suplementu MMS według Clary, czyli 6&6Należyta higiena jamy ustnej jest jedną z najważniejszych kwestii zdrowotnych. Więcej
informacji na ten temat znajdziecie w pierwszej części tego rozdziału w paragrafie
zatytułowanym „Stosowanie MMS w ogólnych celach zdrowotnych". Zawarte tam wskazówki
weźcie sobie poważnie do serca, jeżeli zależy wam na utrzymaniu dobrego stanu zdrowia.
Opisane poniżej instrukcje należy stosować w przypadku chorób takich jak grypa,
przeziębienie, zapalenie płuc i innych chorób ogólnych, czyli tych, które nie są uważane za
nieuleczalne i tych, które wywołują ciężkie do zniesienia bóle. Do leczenia tych chorób stosować
należy instrukcje opisane w punkcie 2 powyżej, zawsze zaczynając od małej dawki.
Instrukcje te nazwałem imieniem Clary, ponieważ ona jako pierwsza zaczęła
konsekwentnie się do nich stosować. Od Clary i jej matki wynajmuję pokój, którego używam jako
biura. Dzięki temu widzę, jak wiele osób się u niej leczy. W połowie grudnia 2007 r. przyszła do
niej pewna kobieta w wieku około 65 lat z mężem. Chcieli po prostu kupić buteleczkę
suplementu. Clara przygotowała im dawkę 6 kropli, odczekała godzinę i poprosiła, żeby drugą
dawkę przygotowali sami, upewniając się, że wiedzą jak go stosować. Zatrzymała ich jeszcze u
siebie przez parę minut do godziny.
Kobieta ta prawą rękę i stopę miała całkiem sparaliżowane. Idąc, wspierała się na
chodziku, lecz mimo to mąż musiał ja przytrzymywać. Przejście przez próg kosztowało ją bardzo
dużo wysiłku. Clara przygotowała napój z 6-u kropli MMS, 30-u kropli kwasku cytrynowego jako
substancji aktywującej, odczekała trzy minuty, dolała Vi szklanki wody i podała jej do wypicia.
Kobieta ta nawet lewą ręką z trudnością podniosła szklankę do ust, ponieważ dokuczająca jej rwa
kulszowa powodowała ostry ból pleców. Po 40-u minutach powiedziała, że ból pleców zelżał, a w
bezwładnej ręce pojawiło się mrowienie. Po godzinie mogła już poruszać kilkoma palcami. Clara
podała jej wtedy kolejną, dokładnie taką samą dawkę MMS. Po jakimś czasie Clara zawołała
mnie do siebie, gdyż kobieta ta odzyskała w pełni czucie w ręce i zaczęła nią poruszać. Zdjęła
także but z lewej stopy i zaczęła zginać palce. W chwilę później mogła poruszać już całą stopą.
Wychodząc nadal musiała wspierać się na chodziku, lecz mąż nie musiał jej podtrzymywać.
Powiedziała także, że ból pleców całkiem minął. Przypadek ten nie należy wcale do rzadkości.
Wiele razy byliśmy świadkami podobnych sytuacji.
150
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
INSTRUKCJE dotyczące stosowania suplementu MMS według Clary, czyli 6&6. Są one bardzo proste. Stosować je należy w leczeniu chorób takich jak grypa, przeziębienia, zapalenie płuc, zarówno w nagłych, jak i chronicznych bólach oraz większości innych chorób ogólnych.
1. W szklance zmieszajcie 6 kropli suplementu MMS z 30-oma
kroplami 10%-ego roztworu kwasku cytrynowego, soku z cytryny lub soku
z limonki. Dokładnie zamieszajcie i odczekajcie przynajmniej trzy minuty.
Nic się nie stanie, jeżeli odczekacie kilka minut więcej. Nawet po 10 lub 15
minutach preparat ma ciągle takie samo stężenie. Następnie dodajcie Vi szklanki
wody i od razu wypijcie. Zamiast wody możecie dolać soku jabłkowego,
winogronowego, ananasowego lub żurawinowego, lecz ważne jest, aby nie
zawierał on dodatku witaminy C.
2. Po godzinie krok po kroku powtórzcie procedurę opisaną w punkcie
1. Większość osób odczuwa pierwsze oznaki poprawy już po dwóch godzinach
od wzięcia pierwszej dawki zwłaszcza po zażyciu dawki drugiej. Naturalnie
rzecz biorąc nie ma na to żadnej gwarancji. Jeżeli nie zauważycie poprawy
i będziecie się dobrze czuli, czyli nie będzie was przez dłuższy czas (dłużej niż
10 minut) mdliło, nie zaczniecie wymiotować albo nie dostaniecie biegunki,
przejdźcie do dawki 7&7, tzn. 7 kropli i po godzinie kolejne 7 kropli.
Gdy jednak objawy te wystąpią, nie zwiększajcie dawki tylko ponownie
zażyjcie dawkę 6&6, a w przypadku bardzo złego samopoczucia zmniejszcie
ją nawet do 3&3. Zachodzi to jednak dość rzadko. Zwykle dawkę 6&6 powinno
zażywać się do momentu, gdy organizm w pełni ją toleruje i dopiero wtedy
zwiększyć do 7&7.
W przypadku grypy, zapalenia płuc, ostrych przeziębień i innych chorób mogących
doprowadzić do śmierci, opisane powyżej dawki bierzcie dwa lub nawet trzy razy dziennie do
momentu, gdy zauważycie poprawę. Nie dopuście do tego, aby grypa rozwinęła się i wystąpiły
powikłania. Wyleczywszy ją, dawkę zacznijcie stopniowo zwiększać, aż będziecie w stanie brać
15&15. Możecie również w tym momencie zacząć stosować instrukcje ogólne opisane w punkcie
2, czyli dawkę zwiększyć do 15-u kropli dość szybko, a następnie stosować ją dwa lub trzy raz
dziennie przez tydzień. Szczegóły opisałem poniżej.
Założeniem jest, aby osiągnąć dawkę 15-u kropli i stosować ją dwa lub trzy razy
dziennie. Oczywiście w przypadku dzieci dawka powinna być odpowiednio mniejsza, zwykle trzy
krople na każde 11,4 kg wagi. Dawka 15-u kropli zażywana dwa razy dziennie jest odpowiednia
dla osób o około 68,1 kg wagi ciała, a zażywana trzy razy dziennie dla osób ważących powyżej
68 kilo. Nie są to jednak proporcje, których należy się ściśle trzymać. Najlepiej jeżeli sami
dojdziecie do tego, jaka dawka jest dla was najbardziej odpowiednia. Zażywając wspomnianą
przeze mnie dawkę, możecie być pewni, że wszystkie
151
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób
152
maowny suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 10. Leczenie chorób.
znajdujące się w waszym organizmie chorobotwórcze drobnoustroje zostaną zniszczone, a metale
ciężkie skutecznie zneutralizowane. Osiągnąwszy tę dawkę, po tygodniu należy przejść do terapii
profilaktycznej, mianowicie dawkę zmniejszyć do 6-u kropli zażywanych dwa razy w tygodniu.
Za każdym razem, gdy piszę o odmierzaniu kropli suplementu MMS na myśli mam również fakt,
że na jedną kroplę preparatu powinno przypadać 5 kropli soku z cytryny, limonki lub roztworu
kwasku cytrynowego. Po zmieszaniu tych dwóch składników należy odczekać trzy minuty,
następnie dodać wody lub soku i od razu wypić.
MMS można stosować również do zapobiegania chorobom. W celach profilaktycznych
zażywajcie 6 kropli preparatu dwa razy w tygodniu. W ten sposób wasz system odpornościowy
będzie silny, a bakterie słabe. Z lekcji biologii pamiętacie zapewne, że w ludzkim organizmie
zawsze są jakieś bakterie, a profilaktyczna dawka 6 kropli trzyma je w ryzach. Jeżeli poczujecie,
że bierze was grypa zacznijcie stosować MMS zgodnie z instrukcjami według Clary, czyli 6&6,
opisanymi powyżej. W ten sposób grypy pozbędziecie się w 12 do 24 godzin, a zwykle w 6
godzin od przyjęcia drugiej dawki. Najlepiej jest nie dopuścić do rozwinięcia się choroby.
Najskuteczniejszą metodą jest branie 2 lub 3 kropli co godzinę przez cały dzień do momentu, gdy
będziecie pewni, że choroba minęła.
Kilka razy wspomniałem już, że tak naprawdę to nie ja wynalazłem ten środek. W
rozdziale 22 przeczytacie, że wiele innych osób stosuje go w celach leczniczych od ponad 20 lat.
Moją jedyną zasługą jest udostępnienie informacji na jego temat jak największej liczbie osób,
gdyż inaczej pozostałby on nieznany. W ciągu ostatnich 12 lat miałem z nim do czynienia więcej
niż jakakolwiek inna osoba. Przyznaję, że na początku myślałem, że to ja pierwszy wpadłem na tę
formułę. Istotnie, wpadłem na nią, lecz przede mną wynalazło ją dwóch, trzech lub nawet
dziesięciu badaczy. Inne osoby stosują ją od wielu lat, aczkolwiek w bardzo ograniczonym
zakresie. Tak naprawdę to dzięki mnie dowiedział się o nim szeroki krąg osób. Tym, którzy
zarzucają mi, że to nie ja jestem jego pierwotnym wynalazcą, muszę przyznać rację. Nie jestem
także w stanie powiedzieć, kto pierwszy zastosował dwutlenek chloru do leczenia organizmu
ludzkiego. Fakty na ten temat są dość mgliste, ponieważ od lat zajmuje się nim wielu naukowców.
Setki innych stosują chloryn sodu w celach leczniczych, nie zdając sobie sprawy, że w istocie
używają dwutlenku chloru. Żaden z nich nie zauważył, że substancją aktywną jest właśnie
dwutlenek chloru. Ich badania ograniczały się do zaledwie kilku chorób lub kilku rodzajów
chorób. W związku z tym, że nie jestem mimo wszystko pierwotnym wynalazcą tego preparatu,
nie mogłem go opatentować. Prawdę mówiąc wcale mi na tym nie zależało i nie zależy. Moim
pragnieniem było, aby ten Cudowny Suplement Mineralny mogli stosować ludzie na całym
świecie. I to marzenie powoli się ziszcza.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 11. Leczenie oparzeń
Rozdział 11
Leczenie oparzeń
Suplement MMS posiada niebywałą właściwość leczenia oparzeń. Na
skutek oparzenia pod skórą zbiera się płyn, który MMS jest w stanie
zneutralizować. Najlepsze efekty przynosi użycie preparatu w chwilę
po poparzeniu, aczkolwiek jest on skuteczny nawet, gdy zastosuje się
go kilka godzin później.
Niezależnie od stopnia poparzenia najlepiej jest polać
świeżą ranę preparatem prosto z butelki, a następnie delikatnie, lecz dokładnie wmasować go w
skórę. W przypadku oparzeń nie wolno mieszać MMS z octem. Pozostawcie go na skórze przez 30 sekund, maksymalnie do minuty. Pod żadnym względem nie
naciskajcie na oparzoną ranę. Najlepszym sposobem jest wmasowanie MMS w skórę za pomocą
pędzelka. Gdy go jednak nie macie pod ręką, nie traćcie czasu na szukanie. Im szybciej
przemyjecie oparzenie preparatem MMS, tym lepiej. Płyn, który zbiera się pod oparzeniem ma
odczyn kwaśny, więc MMS, mając odczyn zasadowy jest go w stanie zneutralizować. Ból mija
niemalże natychmiast, zaledwie w kilka sekund. Po upływie 30 sekund do minuty ranę dokładnie
przemyjcie wodą. Istotne jest, aby MMS pozostał na oparzonym miejscu przynajmniej przez 30
sekund. W tym celu możecie na przykład policzyć wolno do 30-u. Po upływie tego czasu koniecznie przemyjcie ranę wodą, ponieważ w przeciwnym razie stan
oparzenia się pogorszy. Jeżeli zastosujecie się dokładnie do podanych instrukcji,
oparzenie zagoi się o VA szybciej niż normalnie. Czasami może zajść potrzeba przemycia rany
suplementem MMS nawet dwa lub trzy razy.
Preparat MMS trzeba koniecznie zmyć z rany po upływie od 30-u do 60-u sekund. Jeżeli nie macie pod ręką wody, wstrzymajcie się z jego użyciem do
momentu, gdy będziecie mieli w pobliżu coś, czym można go zmyć. Generalnie w przypadku
braku wody do przemycia można użyć każdego płynu nadającego się do picia.
MMS można również stosować do leczenia oparzeń słonecznych. Nierozcieńczonym suplementem MMS nasączcie kawałek szmatki i delikatnie
wmasujcie go w poparzone miejsce. Szmatka powinna być dość mokra, aby MMS mógł szybko
wsiąknąć w ranę. Odczekajcie od 30-u do 60-u sekund i dokładnie przemyjcie wodą. Na
oparzeniu nie powinna zostać nawet kropla MMS. Pod żadnym pozorem nie pozostawiajcie go na
ranie, bo po upływie około 5 minut nastąpi pogorszenie. Jeżeli zmyjecie go w odpowiednim
momencie, ból natychmiast minie.
Nie powinniście stosować MMS do leczenia oparzeń, jeżeli powyższe instrukcje wydają
się wam zbyt skomplikowane i nie wiecie dokładnie, jak zmyć MMS z rany. Albowiem absolutnie
konieczne jest zmycie go w ciągu
153
154
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 11. Leczenie oparzeń.
5 minut. W gojeniu ran MMS potrafi zdziałać cuda, ale tylko pod warunkiem, że jest stosowany
prawidłowo. Potrafi on uśmierzyć ból i zagoić ranę znacznie szybciej niż normalnie, lecz gdy
użyty zostanie błędnie, tzn. nie zmyjecie go na czas, spowoduje tylko pogorszenie poparzenia.
Pewnego razu byłem świadkiem jak kolega lekarz, który przejazdem mnie odwiedził,
poszedł na plażę i kilka godzin siedział pod parasolem. Niestety, plażowe parasole nie zatrzymują
promieni słonecznych wystarczająco skutecznie i bardzo się poparzył. Gdy zobaczyłem go
nazajutrz, od razu wlałem suplement MMS do 300 mililitrowej buteleczki ze sprayem i
spryskałem nim wszystkie poparzone miejsca na jego ciele. Nie było części ciała, która nie byłaby
poparzona. Odczekaliśmy minutę, a następnie kazałem mu wziąć prysznic. Wyszedłszy spod
niego i powiedział do mnie: „Jim, nawet nie wiesz, o ile lepiej się czuję." Mógł bez problemu się
poruszać i nic go nie bolało. Kilka godzin później zaczął narzekać, że ból wraca. Ponownie
spryskałem suplementem MMS wszystkie poparzone miejsca na jego ciele, lecz tym razem, aby
upewnić się, że MMS wsiąknie w skórę, dodatkowo delikatnie go wmasowaliśmy. Stwierdziłem,
że najlepiej będzie odczekać aż 5 minut, po czym znowu poleciłem mu wziąć prysznic. Gdy
wyszedł, powiedział, że ból całkiem minął i nawet po kilku godzinach nie pojawił się ponownie.
Przypadek ten jest przykładem na to, że czasami jednorazowe posmarowanie oparzenia
suplementem MMS i pozostawienie go na ranie zaledwie na minutę nie wystarczy. W przypadku
poparzeń trzeciego stopnia może zajść konieczność nałożenia go nawet trzykrotnie. Ważne jest,
aby za każdym razem dokładnie zmyć go wodą. W żadnym wypadku nie wolno pozostawić go na
skórze.
155
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 12. MMS a długość życia.
Rozdział 12
MMS a długość życia
Chciałbym móc stwierdzić z całą pewnością, że MMS jest w stanie
wydłużyć nasze życie o 25 lat. Niestety, nie mogę tego udowodnić,
lecz głęboko w to wierzę. Przyczyną przedwczesnej śmierci osób
starszych jest osłabienie systemu odpornościowego, bowiem z
wiekiem traci on swą witalność. Suplement MMS jest w stanie to
zmienić. Regularne zażywanie MMS działa jak
turbodoładowanie systemu odpornościowego, a jeżeli jest on silny, nic go nie pokona.
Badania białych krwinek przeprowadzone pod mikroskopem do obserwacji w ciemnym
polu wykazały, że im dłużej stosuje się suplement MMS, tym system immunologiczny staje się
silniejszy. W ostatnich sześciu latach byłem świadkiem skutecznego wyleczenia setek osób. Na
podstawie tego faktu zaryzykuję stwierdzenie, że ludzki system odpornościowy wzmocniony
codziennym stosowaniem suplementu MMS jest w stanie poradzić sobie z każdą ze znanych nam
chorób wywołanych chorobotwórczymi drobnoustrojami (wirusami, bakteriami, pasożytami i
innymi mikroorganizmami).
Czasami, np. w okresie zwiększonej zachorowalności na grypę lub inną chorobę
zakaźną, konieczne może być doraźne zwiększenie dawki. Nasz organizm szybko rozpoznaje
wirusa grypy, a gdy system odpornościowy jest wzmocniony suplementem MMS zaczyna on od
razu zwalczać chorobę. Różnica polega na tym, że dzięki MMS proces ten trwa zwykle niecałe 24
godziny, w rzadkich przypadkach do 48 godzin. Ponadto objawy grypy są o 1/10 mniej uciążliwe
niż u osób, które nie stosują MMS.
Większość chorób w ogóle was nie dotknie, a inne jak już się pojawią, to w osłabionej
formie. Przeziębień nie sposób uniknąć, lecz za sprawą MMS znikają one w godzinę albo dwie.
Profilaktyczne stosowanie suplementu MMS efektywnie zapobiega typowym chorobom wieku
starczego. Należy jednak odpowiednio dbać o swój ogólny stan zdrowia. Osoby prowadzące
bierny tryb życia mogą liczyć na kilka dodatkowych lat, lecz zasada jest prosta: rzecz nieużywana
traci swą sprawność.
Preparat MMS daje wam szansę na kilka dodatkowych lat życia, jednak tylko wy
możecie do tego doprowadzić. Bardzo ważną kwestią jest na przykład prawidłowe odżywianie
się. Mimo, że MMS wzmacnia system odpornościowy i zabija chorobotwórcze drobnoustroje,
aby prawidłowo funkcjonować wasz organizm nadal potrzebuje odpowiednich składników
odżywczych, tzn. diety obfitującej w witaminy, minerały, proteiny i tłuszcze.
156
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 ?„ MMS a długość życia.
W podeszłym wieku cierpi on bowiem na ich niedobór. Suplement MMS zabija chorobotwórcze drobnoustroje i neutralizuje trucizny, leczniedobór składników odżywczych może sam w sobie być powodem śmierci Spowolnienie procesu starzenia wymaga pracy i wysiłku.
157
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 13. Dożylne stosowanie MMS
Rozdział 13
Dożylne stosowanie MMS
W momencie przygotowywania edycji tej książki dysponowałem
większą ilością danych na temat dożylnego stosowania suplementu
MMS niż w edycjach poprzednich. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt
nie stosował go w ten sposób, uprzednio aktywując jego działanie za
pomocą octu, kwasku cytrynowego lub innego kwasu. W szpitalach i
klinikach na całym
świecie stosowano co prawda zastrzyki z chlorynu sodu, jednak zawsze był to czysty, tzn.
nieaktywowany chloryn sodu. Powód jest prosty: do tej pory nikt nie wpadł na to, że trzeba
aktywować jego działanie.
Przeprowadziwszy szereg rozmów w osobami cierpiącymi na chorobę z Lyme, które
stosując MMS doustnie nie zauważyły żadnej poprawy oraz z kilkoma innymi, których stan nie
polepszył się nawet po terapii dożylnej, zacząłem się martwić. Takie same opinie usłyszałem od
paru osób cierpiących na chorobę Morgellana. Zaniepokoiło mnie to, że w przypadku tych dwóch
chorób MMS nie działał. Jego skuteczność w leczeniu innych chorób nie była dla mnie wcale
pociechą. Na te choroby cierpią miliony osób na całym świecie, a ich liczba gwałtownie wzrasta.
Opinia publiczna nie zdaje sobie z tego sprawy, ponieważ takie informacje są przed
nami zatajane. Otrzymuję tysiące e-maili, telefonów i raportów od osób z całych Stanów
Zjednoczonych. Zarówno tych, jak i dziesiątek innych chorób nie możemy tak po prostu
zignorować. Ich zarazki powstają w rządowych laboratoriach na całym świecie. Jeżeli je
zignorujemy, przyłożymy rękę do własnej śmierci. Większość z nas nie zaprząta sobie nimi
głowy, chyba że jedna z nich dotknie nas albo kogoś z naszych bliskich. Ci z was, którzy sądzą,
że tymi chorobami zarazić się można tylko poprzez ukąszenie kleszcza, są w błędzie. Można się
nimi zarazić na wiele różnych sposobów, zwykle nie w wyniku ukąszenia kleszcza.
Wiedziałem, że nie mogę tego tak zostawić. Zacząłem się zastanawiać, czy można
podać MMS dożylnie, uprzednio aktywując jego działanie jednym z kwasów spożywczych. Jak
zapewne pamiętacie z poprzednich rozdziałów, dzięki temu suplement MMS wytwarza nawet
tysiąc razy więcej dwutlenku chloru niż gdy nie jest aktywowany. Oczywiście wszyscy woleliby
zażywać go doustnie, jednak w przypadku choroby z Lyme, choroby Morgellana i innych chorób
stworzonych w rządowych laboratoriach stosowanie go w ten sposób nie przynosi rezultatów.
Doszedłem do wniosku, że biorąc MMS doustnie, dociera on do żołądka przez przewód
pokarmowy i przez ścianki żołądka Przedostaje się do krwi. Następnie cząsteczki krwi
transportują go do wszystkich organów ciała. Nurtowało mnie pytanie, czy działanie MMS
na osocze krwi jest takie samo, jak na czerwone krwinki, ponieważ to osocze transportuje
czerwone krwinki po całym organizmie. Zastanawiałem się czy przez ścianki żołądka dwutlenek
chloru również dostaje się do osocza bo jeżeli nie, to może dlatego MMS nie jest skuteczny w
leczeniu choroby z Lyme i choroby Morgellana.
Postanowiłem za wszelką cenę znaleźć odpowiedź na te pytania. Najpierw próbowałem
dowiedzieć się, czy stosując go dożylnie jego skuteczność zwiększy się, gdy zostanie
aktywowany. Nie miałem pieniędzy na przeprowadzenie badań laboratoryjnych, więc
zdecydowałem się sam być królikiem doświadczalnym. Dr Romero, którego poprosiłem o zdanie,
był temu całkowicie przeciwny. Jednak, gdy powiedziałem mu, że jeżeli będzie trzeba
przeprowadzę te testy osobiście w swoim domu, zgodził się je nadzorować. Wiedział, że nie
żartuję. Zatrudniliśmy pielęgniarkę, która umiała podawać lekarstwa dożylnie i parę dni przed
Świętami Bożego Narodzenia w 2007 r. rozpoczęliśmy badania.
Kolejną niewiadomą było, czy przy stosowaniu aktywowanego suplementu MMS
dożylnie reakcje organizmu będą takie, jak gdy stosuje się go doustnie. Po cichu miałem
nadzieję, że będą one inne, ponieważ w przeciwnym razie mogło oznaczać to, że jego
efektywność będzie ograniczona. Przechodząc do sedna: pierwsza dawka jaką wziąłem składała
się z jednej kropli preparatu MMS zmieszanej z 2,5 kroplami 10%-ego roztworu kwasku
cytrynowego i 150-u ml roztworu soli.
Na początku nie wystąpiły żadne zauważalne reakcje, mimo tego, że zdaniem kilku
lekarzy obecność kwasku cytrynowego we krwi powinna spowodować uczucie palenia. Poza
ukłuciem igły przy wstrzykiwaniu preparatu nie czułem nic nieprzyjemnego. Absolutnie nic.
Byłem nieco rozczarowany, ale czego można było oczekiwać przy tak słabej dawce (1 kropla) i
do tego nie do końca aktywowanej (zamiast 5-u kropli użyłem zaledwie 2,5, co normalnie
przypada na Vi kropli MMS.) Po godzinie postanowiłem pójść do domu. I nagle, gdy byłem w
drodze do domu, więc około 1,5 godziny po zastrzyku, zauważyłem, że coś zaczyna się dziać.
Zrobiło mi się bardzo zimno i zacząłem mieć dreszcze. Później dostałem nudności. Ogólnie źle
się czułem, lecz byłem jednocześnie podniecony. Reakcje mojego organizmu były zupełnie inne
niż normalnie po zażyciu MMS doustnie. Zadzwoniłem do dr. Hesselinka, mojego kolegi, który
jest autorem rozdziału 22 tej książki. Od lat prowadzi on terapię stabilizowanym tlenem i
zapewnił mnie, że wystąpiła u mnie tzw. reakcja Herxheimera tj. reakcja organizmu na niszczenie
chorobotwórczych drobnoustrojów, które w tym momencie wydzielają trujące związki.
Stwierdziłem, że dzieje się tak dlatego, że dwutlenek chloru dostaje się w najdalsze zakamarki
tkanek. Po dawce 30-u kropli MMS nie występowały u mnie żadne gwałtowne reakcje, więc gdy
wziąłem MMS dożylnie, uprzednio go aktywując, dotarł on jeszcze głębiej
159
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 13. Dożylne stosowanie MMS.
w tkanki i niszczył znajdujące się tam mikroorganizmy. To właśnie powodowało reakcję
Herxheimera.
Następnego dnia kontynuowałem badania. Druga dawka o takich samych proporcjach
składników nie wywołała żadnych reakcji. Następną przygotowałem więc z jednej kropli
suplementu MMS i pięciu kropli kwasu spożywczego. I tym razem wystąpiła reakcja
Herxheimera, lecz po drugiej dawce znowu nie było widać żadnych rezultatów. Procedurę tę
powtarzałem tyle razy, aż doszedłem do dawki czterech kropli. Za każdym razem reakcja
Hencheimera występowała przy pierwszej zwiększonej dawce, a przy drugiej nie działo się nic.
Zdziwiłem się, że nie pojawiły się żadne bóle, poza tymi od ukłuć igłą. Wtedy nastały Święta
Bożego Narodzenia i ze względu na inne zajęcia musieliśmy przerwać badania.
Wznowiliśmy je na początku lutego. Znowu zaczęliśmy od dawki minimalnej, lecz tym
razem zwiększaliśmy ją dość szybko. I wtedy mój organizm się „zbuntował" i włączył swój
mechanizm ochronny. W moich żyłach zaczęły się robić skrzepy. Ewidentnie mój organizm
przestał MMS tolerować. Do przezwyciężania takich sytuacji istnieją pewne standardowe
procedury, lecz nie mieliśmy odpowiednich leków. Z tego względu badania musieliśmy przerwać
po raz kolejny do czasu, aż zdobyliśmy potrzebne lekarstwa. Jak się później dowiedziałem,
środkami przeciw zakrzepicy żył są Heparin i Prokaina. Wolno je jednak przyjmować jedynie po
konsultacji z lekarzem.
Na tym etapie badań utknęliśmy w miejscu. Prawdopodobnie przed opublikowaniem tej
książki nie uda nam się znaleźć odpowiedzi na te pytania. Mam jednak przeczucie, że stosowanie
MMS dożylnie będzie w stanie skutecznie wyleczyć chorobę z Lyme i chorobę Morgellana. Jeżeli
dwutlenek chloru będzie w stanie dotrzeć w te miejsca, gdzie ukrywają się wywołujące je
drobnoustroje, na pewno sobie z nimi poradzi. Udowodniono już, że dwutlenek chloru skutecznie
leczy różne choroby, lecz najwidoczniej zarazki chorób wytworzonych w laboratoriach mają
zdolność ukrywania się w miejscach, gdzie antybiotyki i MMS nie mogą dotrzeć.
Dla waszego dobra przytoczę tu historię pewnej kobiety, które chorowała na bardzo
ciężki przypadek choroby z Lyme. Bez mojej wiedzy postanowiła ona spróbować wziąć MMS
dożylnie i bardzo się przez to rozchorowała. Przygotowała dawkę 16-u kropli preparatu z 75-oma
kroplami kwasu spożywczego, odczekała trzy minuty i dolała 200 ml roztworu soli fizjologicznej.
Później znajoma pielęgniarka w godzinę podała jej go za pomocą kroplówki. Następnego dnia
kobieta ta bardzo źle się czuła. Skóra na jej twarzy zrobiła się bardzo sucha i pomarszczona oraz
zaczęła się łuszczyć, odkrywając jednak nienagannie gładką skórę pod spodem. Najwyraźniej
wirus zaatakował jej skórę, więc w momencie zabicia choroby, skóra również obumarła. Kobieta
ta wzięła dawkę cztery razy silniejszą niż ja i nic się jej nie stało. Ponoć nawet czuła się lepiej,
lecz niestety choroby nie udało się wyleczyć.
Była to jednak zaledwie jednorazowa dawka. Kto wie, jakie rezultaty przyniosłaby dłuższa
terapia. Jeżeli natomiast chodzi o działanie kwasu spożywczego, nawet tak duża dawka nie
spowodowała żadnych problemów z żyłami.
Kobieta ta później jeszcze dwukrotnie przeprowadziła taką kurację. Za każdym razem
stosowała dawkę 16-u kropli w połączeniu z 75-oma kroplami roztworu kwasku cytrynowego i
200-oma ml roztworu soli fizjologicznej i za każdym razem bardzo źle się czuła. Dostawała
biegunki, nudności i wymiotów. Zeszła jej także skóra z całego ciała. Przeżyła istne tortury, lecz
później, jak mówiła, o wiele lepiej się czuła. Osobiście nie polecam takiej terapii szokowej.
Uważam, że jest ona dość niebezpieczna i nie do końca konieczna. Najlepiej jest zacząć od
małych dawek i sukcesywnie je zwiększać do maksymalnie 16-u kropli.
Biorąc pod uwagę przypadek tej kobiety oraz rezultaty, jakie sam uzyskałem, mam
podstawy sądzić, że aktywowany suplement MMS podany dożylnie przyniesie bardzo dobre
efekty w leczeniu tych dwóch chorób.
Jak widzicie, przeprowadzam jedną serię badań za drugą nie mając z tego żadnych
korzyści finansowych. Ktoś to jednak musi zrobić. Nie tak powinno się załatwiać takie sprawy,
leczy gdybyśmy czekali, aż zostaną one załatwione jak należy, nigdzie byśmy nie zaszli. Nie
zrozumcie mnie źle. Nie przechwalam się, ani nie narzekam. Uważam jedynie, że społeczeństwo
ma prawo wiedzieć, że nasz wspaniały rząd i szerokie grono zamożnych filantropów, mimo
usilnych próśb, nie służą nam żadną pomocą.
Przypadki zachorowań na chorobę Morgellana i chorobę z Lyme na całym świecie z
roku na rok są częstsze. Na dodatek istnieją inne choroby, których nazw nie jestem w stanie
wymówić oraz takie, na które nawet naukowcy nie znaleźli jeszcze nazwy. Wszystko zaczęło się
od Stanów Zjednoczonych, lecz obecnie ma to także miejsce w Europie, Azji i na wszystkich
pozostałych kontynentach. Sytuacja jest gorsza niż możecie to sobie wyobrazić. Musi być jakiś
sposób, aby to wszystko powstrzymać. Nie jestem jedyną osobą, która porusza tę kwestię. Moje
zdanie podziela wiele innych osób. Nie chcę, aby uważano mnie za wariata. Nie zależy mi także,
żeby być bohaterem. Najchętniej wróciłbym do mojego ulubionego zajęcia: wydobywania złota
gdzieś daleko w dzikiej dżungli. Jednak prawda powinna ujrzeć światło dziennie, więc ktoś musi
ją wyjawić. Wkrótce wszystko będzie jasne.
W dalszej części tego rozdziału opisałem rezultaty dożylnego podawania MMS, jakie
do tej pory uzyskaliśmy.
Metoda zastrzyku o pojemności 20 mlStosowanie MMS dożylnie przynosi o wiele szybsze efekty niż terapia doustna. Do
przeprowadzenia badania skuteczności tego zastrzyku używaliśmy od 6-u do 18-u kropli MMS
zmieszanych z 20 ml sterylnego płyn"
160
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 13. Dożylne stosowanie MMS.
do zastrzyków, który zakupiliśmy w innym państwie. Płynem tym był roztwór glukozy. Zastrzyki
robiliśmy w żyły ramienne. Trzeba je wykonywać dość szybko, tak aby 20 ml preparatu
wstrzyknąć w około 20 sekund, gdyż w przeciwnym razie poparzy on żyły. Wykonywaliśmy
jeden lub dwa zastrzyki dziennie przez maksymalnie trzy dni. Wydłużenie terapii o kilka dni
również jest możliwe, lecz my przeprowadziliśmy ją w trzy dni. Wszystkie zastrzyki wykonywała
pielęgniarka pod okiem lekarza. W żadnym wypadku nie próbujcie tego robić sami lub bez
nadzoru lekarza. Zastrzyk ten podaliśmy 25-u osobom chorym na AIDS. Pięcioro z nich
poinformowało nas, że ich późniejsze badania dały wynik negatywny.
Metoda kroplówki o pojemności 250 ml
Do przeprowadzenia testu użyliśmy 7-u kropel suplementu MMS rozpuszczonych w
250-u ml roztworu glukozy jako dawkę pierwszą oraz 22-u kropel MMS w takiej samej ilości
płynu kroplówki jako dawkę drugą. Terapię 22-oma kroplami kontynuowaliśmy przez 30 dni z
rzędu. Szybkość aplikowania kroplówki ustawiliśmy na podanie 250-u ml płynu w dwie godziny.
Rezultaty były zadziwiające. Wszystkie kroplówki podawały wprawne pielęgniarki pod okiem
lekarza. Nie próbujcie tego robić sami. Podczas kroplówki należy mieć pod ręką ciśnieniomierz i
co chwila badać ciśnienie. Jeżeli spadnie ono o więcej niż 20%, przerwijcie kroplówkę. Podajcie
pacjentowi trochę soku, aby przywrócić właściwy poziom ciśnienia. Jeżeli na początku jako
płynu do kroplówki używaliście roztworu soli fizjologicznej, zmieńcie go na glukozę, aby
uniknąć spadków ciśnienia.
Krew i płyn kroplówki mają odczyn neutralny, więc regulują alkaliczność suplementu
MMS, gdy znajduje się on już w organizmie, a tym samym aktywują wydzielanie dwutlenku
chloru. Jest on następnie transportowany po całym organizmie i dostaje się w jego najdalsze
zakątki. Zawsze zaczynaliśmy podawać kroplówkę w godzinę po jej przygotowaniu, tzn. po
dodaniu do niej preparatu MMS, aby najpierw dwutlenek chloru zaczął się wydzielać.
Gdy stosuje się MMS dożylnie, ilość kropel powinna być ustalona tak, aby nie
wywoływała nudności. Przy dawce 22-ch kropli rozpuszczonych w 250-u ml glukozy większość
osób nie odczuwa mdłości, lecz u pacjentów chorych na AIDS nudności wystąpią z całą
pewnością. Z tego względu najlepiej jest zacząć od 2 do 5 kropel i z każdą kroplówką dawkę
sukcesywnie zwiększać. Jeżeli w czasie podawania kroplówki lub zaraz po jej zakończeniu chory
zacznie uskarżać się na mdłości, następną dawkę należy zmniejszyć o 2 krople. Gdy tylko stan
chorego unormuje się, należy ponownie zacząć zwiększać dawkę, aż do momentu, gdy jego
organizm będzie tolerował 22-e krople bez wywoływania nudności. Taką dawkę należy podawać
przez kilka dni, a z czasem zwiększyć ją do 22-ch kropli dwa razy dziennie do momentu, gdy
wyniki badań na AIDS dadzą wynik negatywny. Terapię należy
161
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 13. Dożylne stosowanie MMS.
162
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 13. Dożylne stosowanie MMS.
natychmiast przerwać, jeżeli pojawią się nudności i dawkę zmniejszyć o kilka kropli. Zdaniem
kilku lekarzy jednorazowa kroplówka nie powinna być większa niż 250 ml. Większe pojemności
mogą spowodować zbieranie się wody w płucach.
W ani jednym z tysięcy przypadków zastosowania kroplówki o takim stężeniu chloranu
sodu nie wystąpiły problemy. Stosując MMS dożylnie do kroplówki nie wolno dodawać kwasu
spożywczego. Ponadto musicie dokładnie wiedzieć, jak podaje się kroplówkę np. że w
przewodzie, którym będzie spływać kroplówka nie powinno być powietrza, ponieważ może to
spowodować śmierć.
Jeszcze raz wam przypomnę, że wystąpienie nudności jest generalnie oznaką
pozytywną. Wskazuje bowiem, że MMS działa. Jeżeli nudności są jednak nie do zniesienia,
wypicie szklanki wody z dodatkiem 1000 mg witaminy C przyniesie ulgę.
Więcej informacji na temat dożylnego stosowania chlorynu sodu znajdziecie w różnych
artykułach naukowych wymienionych przez dr. Hesselinka w rozdziale 22-im lub w artykule na
stronie internetowej miraclemineral.org pod zakładką „ważne informacje" (ang. Important
Information). W artykule tym mowa jest o dożylnym stosowaniu dioksanu chloru, który jest
substancją produkowaną z chlorynu sodu i dawkowaną w takich samych proporcjach jak MMS.
163
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 14. Dwutlenek chloru a analiza
biochemiczna krwi.
Rozdział 14 Dwutlenek chloru a analiza
biochemiczna krwi
Aby w pełni zrozumieć działanie Cudownego Suplementu
Mineralnego należy najpierw poznać właściwości chemiczne
dwutlenku chloru i morfologię krwi. Dwutlenek chloru jest gazem,
który w organizmie ludzkim rozpuszcza się w wodzie. Chlor i
dwutlenek chloru od ponad wieku stosuje się jako środki
dezynfekcyjne i prawie pewne jest, że są one w stanie
zabić wszelkie rodzaje chorobotwórczych drobnoustrojów. Obu tych związków od ponad 50-u lat
używa się także do oczyszczania wody. W ostatnim czasie w tym celu częściej stosuje się jednak
dwutlenek chloru, ponieważ ma on więcej zalet niż chlor. Z tego względu używa się go w
systemach oczyszczania wody w całej Europie, mimo tego, że jest nieco droższy. W 1998 r.
Amerykańskie Stowarzyszenie Chemików, a dokładniej zespół ds. chemii analitycznej uznał
dwutlenek chloru za najsilniejszy związek zabijający mikroby, jaki do tej pory odkryto.
Działanie dwutlenku chloru na chorobotwórcze drobnoustroje opiera się na utlenianiu.
Jest to zupełnie inna reakcja niż chlorowanie, tj. działanie, które powoduje chlor. W procesie
utleniania nie powstają żadne szkodliwe związki. Napój z 10 mg/l roztworu chloru
rozpuszczonego w szklance soku w ciągu kilku godzin wywoła nudności u zdrowej osoby, a taki
sam napój z 10 mg/l roztworu dwutlenku chloru nie spowoduje żadnych skutków ubocznych.
Przeciwnie, w tym samym czasie zabije więcej drobnoustrojów niż chlor.
Roztwory o maksymalnym stężeniu dwutlenku chloru wynoszącym 0,0055% nie
uszkodzą żadnych organów ani dobrych mikroorganizmów, jak np. bakterii tlenowych. Z drugiej
strony roztwory, w których stężenie dwutlenku chloru wynosi zaledwie 0,1 mg/l do lmg/1,
potrafią tak wzmocnić system odpornościowy, że bez problemu radzi on sobie z bakteriami
beztlenowymi, wirusami, pasożytami, grzybami, szkodliwymi pleśniowcami, drożdżami i innymi
chorobotwórczymi drobnoustrojami. Setki tysięcy Amerykanów nie zdają sobie sprawy z tego, że
różne napoje zdrowotne obecne na rynku od ponad stu lat produkowane są na bazie roztworu
dwutlenku chloru. Rozcieńczone roztwory soli poddane działaniu prądu sprzedaje się jako
*,wodę życia" pod wieloma nazwami, np. „Woda Willarda". Większość tych wód zdrowotnych,
w wyniku poddania ich elektrolizie, zawiera niewielkie ilości dwutlenku chloru, lecz jego
stężenie jest zbyt niskie, aby miały one wyraźne działanie lecznicze. Jednak źródła
przypisywanych im właściwości zdrowotnych należy szukać właśnie w dwutlenku chloru,
ponieważ żaden inny Wchodzący w ich skład związek nie ma takich własności. Inne napoje
biochemiczna krwi.
zdrowotne zawierają z kolei różne związki chloropochodne. Na przykład stabilizowany tlen jest
roztworem chlorynu sodu, który po rozcieńczeniu zaczyna powoli wydzielać dwutlenek chloru.
Suplement MMS jest niczym innym, jak skoncentrowanym związkiem chlorynu sodu, do którego
dolewa się jednego z kwasów spożywczych. Kwasy te, np. ocet czy kwasy cytrynowe, które
dodaje się do różnych napojów, obniżają zasadowość MMS, dzięki czemu zaczyna on wydzielać
1 mg dwutlenku chloru. Takie stężenie mają niektóre przetworzone produkty spożywcze, lecz jest
ono 100 razy wyższe niż w stabilizowanym tlenie.
Po dodaniu do roztworu chlorynu sodu kwasu octowego w formie octu lub kwasu
cytrynowego, dwutlenek chloru wydziela się w sposób ciągły przez 12 godzin. Kwasy żołądkowe
nie mają większego wpływu na czas trwania tego procesu. Ilość soli, octu lub kwasu cytrynowego
jest wyliczona tak, aby w godzinę powstał 1 mg dwutlenku chloru. Taka ilość dwutlenku chloru
przekształci się bowiem w sól kuchenną, inne nieszkodliwe związki i dodatkowo jeden bardzo
pożyteczny związek właśnie w ciągu godziny. Stopniowe i równomierne powstawanie dwutlenku
chloru oraz jego powolny rozpad, w wyniku którego powstaje sól kuchenna i inne związki
sprawia, że przez 12 godzin organizm dostaje go w idealnej dawce. Po tym czasie nie pozostaje
po nim żaden ślad ani żadne szkodliwe dla organizmu substancje. Oznacza to, że po zakończeniu
tego procesu stężenie trujących związków jest zerowe.
Od ponad stu lat dwutlenek chloru stosowany jest w szpitalach i laboratoriach jako
środek dezynfekujący do czyszczenia podłóg, ławek i narzędzi medycznych. Żaden z
chorobotwórczych drobnoustrojów nie jest go w stanie pokonać i żadna z chorób, zarówno o
podłożu bakteryjnym, jak i wirusowym, nie zdołała się na niego uodpornić. Organizm ludzki
dysponuje zaledwie kilkoma mechanizmami rozróżniania pomiędzy tlenem i dwutlenkiem chloru.
Dostawszy się do żołądka, MMS przenika przez ścianki żołądka, a skoro czerwone krwinki nie są
w stanie tych dwóch związków od siebie odróżnić, zostaje on przez nie przejęty i
przetransportowany w różne części ciała, tam gdzie zwykle dociera tlen.
Naturalne pH ludzkiego organizmu ma wartość 7. W takich warunkach, dodatkowo przy
braku światła, dwutlenek chloru przez kilka minut zachowuje się względnie stabilnie. Ogólnie
rzecz biorąc chorobotwórcze drobnoustroje są organizmami beztlenowymi i mają inne cechy niż
pożyteczne bakterie tlenowe. Podobnie jak zarodźce malarii, które w zależności od miejsca
występowania mają różne odmiany. Jak już wcześniej wspomniałem, czerwone krwinki chętnie
przejmują cząsteczki dwutlenku chloru. Te z kolei, napotkawszy na komórki zaatakowane przez
zarodziec malarii rozpoznają je na podstawie niższego niż krew pH i od razu zaczynają je
niszczyć.
Dwutlenek chloru jest związkiem wysoce wybuchowym i nie można go przewozić. W
związku z tym musi on być wytwarzany dokładnie tam,
164
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 14. Dwutlenek chloru a analiza
biochemiczna krwi.
gdzie ma zostać użyty i zaraz przed użyciem. Właśnie ta wybuchowa natura dwutlenku chloru
sprawia, że tak skutecznie niszczy on związki chorobotwórcze zarówno w systemach wodnych,
jak i w ludzkim organizmie. Jak zauważa w rozdziale 22-im dr Hesselink, zarodziec malarii z
natury nie jest w stanie rozwinąć odporności na dwutlenek chloru. Jednak moim zdaniem jest to
działanie dwustronne: także ze względu na indywidualne właściwości dwutlenku chloru
chorobotwórcze drobnoustroje nie są w stanie się na niego uodpornić. Sytuację tę można
przyrównać do próby rozwinięcia odporności na granaty ręczne. Wszelkie nasze wysiłki już na
starcie są spalone.
Tlen, w takiej ilości w jakiej występuje w krwi, w sytuacjach chorobowych nie jest w
stanie zniszczyć wszystkich chorobotwórczych mikroorganizmów. Co innego, gdy dołączy do
niego dwutlenek chloru. W momencie gdy jon dwutlenku chloru natrafi na jakiś związek
chorobotwórczy, od razu przejmuje, a mówiąc bardziej obrazowo wyrywa od niego pięć
elektronów. Między tymi mikroskopowymi cząsteczkami zachodzi więc bardzo szybka reakcja
chemiczna, tj. eksplozja. Niszczenie patogenów następuje właśnie w wyniku przejęcia elektronów
przez jon dwutlenku chloru i w wyniku wyładowania powstałej energii. Zostaje on po prostu
utleniony przez jon chloru, który w efekcie sam przekształca się w nieszkodliwy chlorek, tj. sól
kuchenną. W reakcji tej z jonu dwutlenku chloru powstają dwa jony tlenu, lecz są one
bezużyteczne. Mogą jedynie przyłączyć się do jonu wodoru i utworzyć związek wody lub do jonu
węgla i utworzyć dwutlenek węgla.
To właśnie proces utleniania patogenów i innych szkodliwych związków przez jon
dwutlenku węgla przynosi pożytek naszemu organizmowi. Mimo faktu, że w wyniku rozpadu
jonu dwutlenku chloru uwolnione zostają dwa jony tlenu, ze względu na swój ładunek nie mają
one zdolności utleniania. Proces ten zachodzi w całym organizmie, za każdym razem gdy jon
dwutlenku chloru napotka na chorobotwórcze drobnoustroje. Utlenieniu poddane zostają również
chore i zainfekowane komórki, np. komórki rakowe. Dwutlenek chloru nie atakuje jednak
pożytecznych dla organizmu bakterii ani zdrowych komórek, ponieważ ich pH nie jest niższe niż
7. Jeżeli natomiast nie napotka on na żadne chorobotwórcze mikroorganizmy lub związki trujące,
rozpada się i przekształca w sól kuchenną i kwas podchlorawy, które organizm z pożytkiem
wykorzysta.
Firma Lenntech opublikowała w internecie artykuł naukowy (zob. na końcu tego
rozdziału), w którym przeanalizowano, czy dwutlenek chloru w porównaniu do innych związków
jest silnym utleniaczem. Jak się okazało, jest on najsłabszym utleniaczem ze wszystkich
podobnych związków, jednak ma największą zdolność utleniania, ponieważ może przejąć aż pięć
elektronów. Ozon jest, w przeciwieństwie do niego, najsilniejszym utleniaczem, lecz może
przyjąć jedynie trzy elektrony. Ze względu na tę różnicę dwutlenek chloru utlenia jedynie
mikroorganizmy, metale ciężkie i chore komórki, bo utlenić je jest względnie łatwo. Nie ma on
bowiem wystarczającej
165
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 14. Dwutlenek chloru a analiza
biochemiczna krwi.
siły (potencjału elektronów), aby utlenić zdrowe komórki czy też pożyteczne bakterie tlenowe.
Gdy jednak rozpocznie proces utleniania, jest w stanie przejąć więcej elektronów niż inne
utleniacze, a tym samym jego działanie jest bardziej skuteczne.
Węzły chłonne są jednym z miejsc, gdzie krew uwalnia tlen, aby utlenił on zalegające
tam trucizny, a następnie transportuje je do wątroby. Pamiętacie zapewne, że zamiast tlenu
czerwone krwinki równie dobrze mogą przenosić dwutlenek chloru i uwalniają go w tych samych
miejscach, w których uwolniłyby tlen, w tym wypadku w węzłach chłonnych. Jony dwutlenku
chloru są obojętne w stosunku do zdrowych komórek, a z kolei bardzo agresywne w odniesieniu
do patogenów, na które tam napotkają.
Naturalnie wytworzone jony dwutlenku chloru „żyją" w naszym organizmie zaledwie
przez minutę, a jednym z produktów ich rozpadu jest mieloperoksydaza, związek
wykorzystywany przez system immunologiczny do produkcji kwasu podchlorawego. Zdrowy
organizm wykorzystuje ten kwas do niszczenia pasożytów, bakterii, grzybów, wirusów, komórek
rakowych, komórek NK (natural killer) oraz różnych toksycznych związków. Jednak sytuacje
chorobowe mogą obniżyć jego poziom i doprowadzić do tzw. niedoboru mieloperoksydazy. W
przypadku wielu chorób nasz system odpornościowy użyje także i innych sposobów zwalczenia
chorobotwórczych drobnoustrojów. Jeżeli jednak chodzi o malarię i inne poważne choroby, nasz
organizm nie ma się jak bronić. Zwykle w sytuacjach chorobowych poziom kwasu
podchlorawego jest zbyt niski, a inne mechanizmy obronne nie są wystarczająco skuteczne.
Prawdopodobnie z tego względu kwas podchlorawy, wytworzony w procesie rozpadu dwutlenku
chloru, dodatkowo przyczynia się do efektywnego niszczenia zarodźców malarii i innych chorób.
W 98% przypadków po zażyciu preparatu MMS w połączeniu z octem i sokiem
wszystkie objawy malarii, m.in. dreszcze, gorączka, bóle mięśni i stawów, ból głowy i nudności
znikają w ciągu czterech godzin. Pozostałe 2% osób poprawę odczuwa po upływie maksymalnie
12 godzin. Nawet jeżeli osoby chore na malarię dodatkowo cierpią na inne choroby, zarodźce
malarii zawsze niszczone są ze 100%-owym skutkiem. Do 1 lipca 2006 r. preparat MMS podano
ponad 75 tys. chorym na malarię osobom. U żadnej z tych osób nie stwierdzono poważnych
skutków ubocznych. W normalnych warunkach na 250-u chorych, dwóch umiera. Na 75 tys.
osób, którym podano MMS, nie zanotowano nawet jednego przypadku śmierci. Wynika z tego, że
dzięki suplementowi MMS uratowaliśmy 300 istnień ludzkich, co również potwierdza jego
skuteczność.
W lutym 2006 r. przeprowadziliśmy testy kliniczne w jednym z więzień w Republice
Malawi (Afryka Wschodnia). Skuteczność MMS była 100%-owa. Wszystkie osoby, którym
podaliśmy MMS całkowicie wyzdrowiały-Kilka miesięcy później rząd Malawi na własną rękę
przeprowadził badania
166
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 14. Dwutlenek chloru a analiza
biochemiczna krwi.
kliniczne nad suplementem MMS, uzyskując takie same rezultaty: wszyscy pacjenci wrócili do
zdrowia.
Jeżeli chodzi o AIDS, w momencie wstrzyknięcia suplementu MMS do krwi zaczyna
wydzielać się dwutlenek chloru, który zostaje przejęty przez krwinki czerwone. Jednocześnie
osocze transportuje go po całym organizmie. W małej klinice w Ugandzie w przeciągu ośmiu
miesięcy, począwszy od marca 2004 r., MMS podano dożylnie 390 chorym na AIDS pacjentom.
W ciągu trzech dni 60% z nich wróciło do zdrowia, a pozostałe 40% wyzdrowiało w ciągu
następnych 30-u dni. Większość tych osób zwolniono ze szpitala, bo nie można było im już
pomóc i nie dawano im szans na przeżycie. Niestety, ze względu na brak funduszy i
odpowiedniego sprzętu nie mogliśmy przeprowadzić odpowiednich badań, które potwierdziłby te
rezultaty. Jednak faktem jest, że poddane leczeniu osoby były chore na AIDS, a u większości z
nich wszelkie objawy choroby ustąpiły, co pozwoliło im wrócić do pracy i do normalnego trybu
życia.
Źródła:Wikipedia - wolna encyklopedia internetowa. W wyszukiwarkę wpiszcie hasło „dwutlenek
chloru"; dodatkowe informacje znajdziecie na wielu innych stronach internetowych.
Artykuł na temat niedoboru mieloperoksydazy autorstwa dr. Javeda Sheika znajduje się na
stronie: www.emedicine.com/ped/topic 1 530.htm
Słownik MedicineNet.com niedobór mieloperoksydazy definiuje jako niedobór enzymu
mieloperoksydazy, który może prowadzić do poważnych infekcji grzybiczych. Enzym ten
umożliwia leukocytom (białym krwinkom) niszczenie bakterii za pomocą tlenu.
Aby dowiedzieć się więcej na temat dwutlenku chloru przeczytajcie artykuł: The "Ideał" Biocide,
autorstwa G. D. Simpsona, R. F. Millera, G. D. Laxtona, i W. R. Clementsa;
www.do2.com/reading/waste/corrosion.html
O zaletach dwutlenku chloru dowiecie się z kolei z następujących stron internetowych:
www.purate.com
http://www.newton.dep.anl.gov/askasci/chem00/chem00472.htm http://www.aet.org/science of
ecf/ecorisk/chlorine.html www.epa.gov/safewater/mdbp/pdf/alter/chapt 4.pdf
httrj:// www.lenntech.corn/water-disinfection/disinfectants-Chlorine-dioxide : artykuł ten jest
jednym z najlepszych opracowań na temat dwutlenku chloru.
167
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 14. Dwutlenek chloru a analiza
168
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 S. Szczegóły stosowania MMS .
Rozdział 15
Podsumowanie najważniejszych kwestii
dotyczących stosowania suplementu MMS
Najważniejsze informacje dotyczące suplementu MMS można podsumować następująco:
1. MMS to 28%-owy roztwór chlorynu sodu
rozpuszczony w wodzie destylowanej. Z racji faktu, że maksymalna zawartość chlorynu
sodu w sproszkowanym preparacie chlorynu sodu wynosi 80%, faktyczna zwartość
chlorynu sodu w suplemencie MMS wynosi 22,4%. Mówiąc dokładniej, w skład
sproszkowanego chlorynu sodu wchodzi 80% chlorynu sodu, 19% chlorku sodu (soli
kuchennej) i niecały 1% innych nieszkodliwych związków chloropochodnych. Do
przygotowania preparatu stosuje się następujące proporcje: 28% chlorynu sodu i 72% wody
destylowanej. Uważnie się nad tym zastanówcie. Czy widzicie, dlaczego stężenie chlorynu
sodu w preparacie przygotowanym z 28% roztworu chlorynu sodu w rzeczywistości wynosi
jedynie 22,4%? Jeżeli nie, powyższy opis przeczytajcie jeszcze raz. W sproszkowanej
postaci chloryn sodu zawiera jedynie 80% tej substancji. Ważne jest, abyście poznali jego
właściwości. Transportowanie go jest dość niebezpieczne. Ma on formę białych lub
żółtawych płatków. Zwykle przewozi się go w metalowych puszkach o średnicy około 35
cm i wysokości 68 cm, a do mniejszych ilości używa się plastikowych pojemników. W
kontakcie z substancjami organicznymi i ogniem jest on związkiem łatwopalnym.
2. W celach profilaktycznych należy stosować dawkę 6-u kropli suplementu MMS,
odmierzonych z zielonej buteleczki z dozownikiem pokazanym na zdjęciu w rozdziale 10-
tym. W przypadku wszystkich dawek wspomnianych w tej książce wielkość kropli powinna
być taka, jak opisano w rozdziale 10-tym.
3. W celach leczniczych najlepszą dawką jest od 15-u do 18-u kropli (tzw. pełna dawka)
odmierzonych z zielonej buteleczki z dozownikiem pokazanym na zdjęciu w rozdziale 10-
tym. W przypadku leczenia konkretnych chorób dziennie zażywać należy dwie pełne dawki
w odstępie dwóch godzin, aż do momentu całkowitego powrotu do zdrowia. Więcej na ten
temat znajdziecie w instrukcjach zawartych na końcu
rozdziału 10-ego.
169
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 15. Szczegóły stosowania MMS.
4. Przygotowując MMS na bazie standardowego 3,5%-owego roztworu stabilizowanego tlenu
(dodając również ocet), ilość kropli każdej dawki zaleconej w tej książce zwiększyć należy
8-krotnie. Jeżeli do odmierzania kropel używacie normalnego zakraplacza do oczu, jak
pokazano na rysunku w rozdziale 10, ilość kropel każdej dawki zwiększcie 12-krotnie.
4. Jedna kropla suplementu MMS zawiera 9 miligramów chlorynu sodu.
5. Z sześciu kropli suplementu MMS zmieszanego w czystej suchej szklance z 72 łyżeczki octu
w ciągu trzech minut wydzieli się 1 miligram dwutlenku chloru. Stężenie dwutlenku chloru
nie będzie wyższe niż 1 mg, ponieważ te z jego cząsteczek, które znajdują się zaraz przy
powierzchni, ulatniają się. Aby zwiększyć jego stężenie, należy zapobiec ulatnianiu się
chlorynu, więc po prostu nakryć szklankę.
6. Po dolaniu do tak przygotowanego preparatu 1/2 szklanki soku jabłkowego lub
winogronowego i natychmiastowym wypiciu go, przez około 12 godzin w organizmie
wydzielać się będzie 1 mg dwutlenku chloru na godzinę.
7. Dwutlenek chloru wytworzony z suplementu MMS jest najskuteczniejszym związkiem
niszczącym mikroorganizmy takie jak wirusy, bakterie, pasożyty, pleśniowce i drożdże, jaki
do tej pory odkryto. Od ponad 100 lat używa się go jako środka do dezynfekcji m.in. w
szpitalach i w branży spożywczej. Żaden z innych związków chemicznych ani lekarstw nie
jest tak skuteczny. Za sprawą dodania octu jest on równie efektywny w niszczeniu
chorobotwórczych drobnoustrojów znajdujących się w ludzkim organizmie.
8. Suplementu MMS w żadnym wypadku nie wolno wystawić na bezpośrednie działanie
promieni słonecznych. W wyniku nasłonecznienia wytwarza on bowiem ciśnienie, które
może rozsadzić pojemnik. Ponadto staje się on jeszcze silniejszy i w kontakcie ze skórą
może spowodować poparzenia, jeżeli natychmiast się go nie zmyje. Gdy dostanie się do
oczu, należy przemywać je wodą przez kilka minut.
9. Za wyjątkiem dawek dożylnych, do każdej dawki preparatu MMS należy dodać % lub Vi łyżeczki octu lub kwasu cytrynowego. Bez tego skuteczność MMS jest znikoma. Generalnie,
stosując MMS dożylnie nie używa się octu ani kwasu cytrynowego, ponieważ ich zadanie
spełnia krew, choć nieco spowalnia ona ten proces.
10. Do przygotowania dawki preparatu MMS można użyć dowolnego rodzaju octu. Istotne jest
jedynie, aby zawartość kwasu octowego wynosiła 5-6%.
11. Do przygotowania czystego suplementu MMS można użyć dowolnego rodzaju chlorynu
sodu, zarówno tego stosowanego w laboratoriach, jak i tego do oczyszczania wody. W 15-u
kroplach suplementu zmieszanego z sokiem stężenie zanieczyszczeń jest niewielkie w
porównaniu do tego, ile organizm ludzki dziennie jest w stanie strawić.
13. Na całym świecie wytworzony z chlorynu sodu dwutlenek chloru stosuje
się do oczyszczania wody, wybielania papy papierowej, materiałów
i w wielu innych celach.
14. W 1926 r. chloranu sodu po raz pierwszy w celach leczniczych użył niemiecki lekarz dr
William F. Koch. W Stanach Zjednoczonych stosuje się go od 1930 r.
15. Od 1926 r. wierzono, że to właśnie chloryn sodu, dostępny na rynku pod postacią
stabilizowanego tlenu, zaopatruje organizm w dodatkowe dawki tlenu. Jak się okazało,
wszyscy, którzy tak myśleli byli w błędzie. Tlen powstały w wyniku rozpadu chlorynu sodu
jest zupełnie bezużyteczny. Zamiast tego funkcję utleniania spełnia dwutlenek chloru. Jest
on co prawda słabszym utleniaczem niż tlen i nie jest w stanie zaopatrzyć w tlen zdrowych
komórek organizmu, lecz potrafi utlenić więcej chorobotwórczych mikroorganizmów niż
tlen w takiej samej ilości.
16. Witamina C, dodawana do soków jako środek konserwujący, całkowicie hamuje działanie
suplementu MMS. Dlatego nie używajcie soków dostępnych w sprzedaży, chyba że macie
pewność, że nie zawierają one dodatku witaminy C, jak np. część 100%-owych soków
jabłkowych. Naturalna witamina C obecna w owocach nie stanowi żadnego problemu.
17. W żadnym wypadku nie stosujcie soku pomarańczowego, gdyż wstrzymuje on wydzielanie
dwutlenku chloru, a tym samym udaremnia skuteczność suplementu MMS.
18. Najlepiej jest użyć świeżo wyciśniętego soku jabłkowego, żurawinowego, winogronowego
lub ananasowego albo soku ze sklepu, tylko koniecznie bez dodatku witaminy C. Inne
rodzaje soków uniemożliwiają pełne działanie suplementu MMS. Niestety, większość
producentów do konserwacji soków dodaje właśnie witaminy C, więc przed zakupem
uważnie przeczytajcie skład umieszczony na opakowaniu.
19. Data ważności preparatu wynosi od dwóch do czterech lat, jeżeli nie został on wystawiony
na bezpośrednie działanie promieni słonecznych i przechowywany jest w ciemnej szklanej
lub plastikowej buteleczce. W przezroczystym pojemniku można go trzymać zaledwie
przez jeden lub dwa dni. Natomiast wystawiony na bezpośrednie działanie promieni
słonecznych, traci on swe właściwości w ciągu godziny, nawet jeżeli znajduje się w
ciemnym pojemniku.
20. Odczyn nierozcieńczonego suplementu MMS ma wartość pH 13. Jeżeli w ciągu minuty nie
zmyje się go ze skóry czystą wodą, może spowodować poparzenia. Po zmieszaniu z octem
jego pH spada do 4,5, a gdy po odczekaniu trzech minut dodany zostaje sok jabłkowy, pH
wyrównuje się do odczynu soku tj. do 4,8. Podobne działanie mają inne zalecane przeze
mnie soki: jabłkowy, winogronowy, ananasowy lub żurawinowy
bez dodatku witaminy C.
170
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 15. Szczegóły stosowania MMS.
21. Suplement MMS może być także stosowany do uzdatniania wody np. w dżungli lub w
puszczy. Na każdy galon wody, tzn. 3,7 1, przypadać powinny 4 krople MMS. Po ośmiu
godzinach od dodania MMS woda jest zdatna do picia. Drugim sposobem jest uprzednie
przygotowanie dawki preparatu z 3 kropli MMS i 15 kropli kwasu cytrynowego lub octu,
odczekanie trzech minut, a następnie dodanie go do 3,7 1 wody. Tak uzdatnioną wodę
można pić już po godzinie.
22. Chloryn sodu w postaci sproszkowanej jest substancją niebezpieczną. Nie wolno dopuścić,
aby w tym samym czasie zetknął się on z ogniem i związkami organicznymi, bo w takich
warunkach jest łatwopalny. Po rozcieńczeniu go w wodzie traci on te właściwości, lecz gdy
wyschnie i ponownie zamieni się w proszek, będzie tak samo niebezpieczny, jak w
pierwotnej formie.
Informacje na temat miejsc, gdzie można zakupić chloryn sodu znajdziecie w rozdziale 17.
171
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 15. Szczegóły stosowania MMS.
172
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 16. Jak sporządzić MMS.
Rozdział 16
Jak sporządzić MMS we własnej kuchni?
Jak przygotować 35,7 dkg MMS? Z 35,7 dkg suplementu MMS
uzyskać można ponad 1412 dawek preparatu. Taka ilość powinna
wystarczyć jednej rodzinie na około dwa lata. MMS jest wrażliwy na
działanie promieni słonecznych, więc należy go przechowywać w
butelce z ciemnego szkła lub z plastiku. Może to być zarówno plastik
nieprzezroczysty, jak i przezroczysty w kolorach zielonym,
niebieskim albo brązowym, ponieważ kolory te
zmniejszają intensywność światła, a więc nie dojdzie do zniszczenia preparatu. Nie przejmujcie
się także, jeżeli przez kilka dni buteleczka z preparatem będzie stała w pomieszczeniu, gdzie
dociera światło dzienne. Nigdy jednak nie pozostawiajcie jej bezpośrednio na słońcu, ponieważ w
ciągu godziny MMS straci wszystkie swoje właściwości.
Poniższe instrukcje odnoszą się do przygotowania nieco może dziwnej ilości
suplementu MMS (35,7 dkg), ponieważ dokładnie tyle otrzymamy ze 100 g chlorynu sodu, a
właśnie taką ilość chlorynu sodu będzie wam najłatwiej zakupić. W wielu sklepach z artykułami
chemicznymi za 100 g chlorynu sodu zapłacicie około 30 dolarów. Nieco większą ilość, 2,26 kg
lub 2,72 kg, dostaniecie w hurtowniach artykułów laboratoryjnych za 300 dolarów. Natomiast
cena ilości hurtowej, tzn. około 45 kg w zależności od producenta waha się od 275 do 700
dolarów. Szczegóły na temat miejsc, gdzie można zakupić chloryn sodu znajdziecie w rozdziale
17-tym. Jeden z czytelników poinformował mnie, że u pewnej firmy z Los Angeles baryłkę 50 kg
chlorynu sodu można kupić za 224,40 dolarów. Lecz ustalona odgórnie minimalna kwota
zakupów w tej firmie to 300 dolarów, więc kupił on dwie baryłki na raz.
W wyjątkowych sytuacjach, gdy konieczne jest szybkie podanie suplementu MMS lub
gdy chcecie się najpierw przekonać o jego skuteczności, z całą pewnością w swojej okolicy
znajdziecie przynajmniej jeden sklep ze zdrową żywnością, który będzie miał w sprzedaży
stabilizowany tlen. Kupcie kilka buteleczek, bo pamiętajcie, że jego dawki należy zwiększyć
ośmiokrotnie w stosunku do tych, które podałem w tej książce. Dawka zalecana na opakowaniu
nie jest w stanie skutecznie wyleczyć nawet myszy. Jeżeli z kolei nie chcecie tracić czasu,
buteleczkę MMS możecie kupie za jedyne 20 dolarów od mojego kolegi z Kanady. Zawarta w
niej ilość starczy wam na dwa lata. Więcej na ten temat znajdziecie w rozdziale 8. Na mojej
stronie internetowej www.miraclemineral.org podałem także dane kontaktowe kilku dostawców
ze Stanów Zjednoczonych. Jeżeli do odmierzania dawek używacie standardowego zakraplacza do
oczu, ilość kropel 3,5%-ego roztworu
173
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 16. Jak sporządzić MMS.
stabilizowanego tlenu musicie zwiększyć przynajmniej 16-krotnie w stosunku do podanych przeze
mnie dawek. Są one bowiem dużo mniejsze niż krople z dozownika, w który zaopatrzone są nasze
buteleczki. Jeżeli dobrze pamiętacie, 28%-owy roztwór MMS jest osiem razy silniejszy niż
stabilizowany tlen, aczkolwiek ich buteleczki zaopatrzone są standardowo w dość małe
dozowniki, więc jedna kropla MMS odpowiada 12 kroplom stabilizowanego tlenu. Resztę
instrukcji stosujcie bez zmian tzn. dodajcie octu, kwasku cytrynowego, soku z cytryny lub
limonki, odczekajcie 3 minuty, dolejcie soku jabłkowego i od razu wypijcie. Jedna buteleczka
starczy wam na tydzień lub dwa, lecz z drugiej strony w tym czasie większość chorób zostanie
wyleczona. Uważajcie na oszustów. Kilka firm sprzedaje preparat o nazwie stabilizowanego tlenu,
który jednak ze stabilizowanym tlenem nie ma nic wspólnego. Zawiera on inny związek
chemiczny, który zdaniem tych osób jest znacznie lepszy niż chloryn sodu. Nie wierzcie w to.
Żaden z ich preparatów nie jest skuteczny.
W ostatnich latach na rynku pojawiły się środki chlorynu sodu o różnym stężeniu, a w
związku z tym jeden preparat stabilizowanego tlenu różni się od drugiego. Jedna z firm sprzedaje
stabilizowany tlen o mocy 25%, więc jest to wartość zbliżona do MMS, który ma 28%. Jeżeli uda
się wam zakupić stabilizowany tlen od tego producenta, wszystkie podane w tej książce dawki
pozostawcie bez zmian.
Na końcu rozdziału 17 znajdziecie wskazówki, gdzie dokładnie bez problemu można
zakupić chloryn sodu. W ostatnim czasie nie jest go łatwo dostać ze względu na ataki
terrorystyczne.
Aby przygotować 35,7 dkg suplementu MMS potrzebne będą:
1. Buteleczka o pojemności przynajmniej 450 ml. W tym celu możecie użyć
przezroczystej, plastikowej buteleczki, jeżeli preparat zamierzacie przechowywać w niej
jedynie przez kilka dni np. przed przelaniem jej do ciemnej buteleczki. Pamiętajcie
jedynie, aby nie zostawić go w takiej buteleczce na dłużej, chyba że będziecie ją zawsze
przechowywać w ciemnym miejscu. Nie wkładajcie jej do lodówki, bo jest w niej zbyt
jasno.
2. Około jednego litra wody destylowanej. Nie wolno stosować żadnej innej wody, np.
wody oczyszczonej, chyba że na etykiecie napisane jest „Można stosować zamiennie z
wodą destylowaną". Wody mineralnej użyjcie jedynie w sytuacji krytycznej.
3. Plastikowy dzbanek z dzióbkiem.
4. Naczynie o pojemności przynajmniej 1 litra, w którym można gotować. Nie może to być
naczynie metalowe, ani nawet ze stali nierdzewnej. Zamiast tego użyjcie naczynia
szklanego, pojemnika typu corning ware lub naczynia teflonowego o niezarysowanym
dnie.
5. Waga kuchenna o dokładności do 1/10 grama, waga elektronicznalub waga sprężynowa, jeżeli przed użyciem macie możliwość dokładnieją nastawić.
6. Czarny pisak, koniecznie pod ręką.
7. Kilka małych buteleczek, do których nalejecie przygotowany preparat. W aptekach
można dostać małe brązowe buteleczki z dozownikami. Możecie śmiało użyć tych
buteleczek pod warunkiem, że będziecie uważać, aby ani jedna kropla preparatu nie
dostała się na gumową nakrętkę. Jeżeli przypadkowo przewrócicie buteleczkę,
zdejmijcie dozownik i dokładnie go umyjcie.
8. Przynajmniej 100 gramów chloranu sodu. Kupując ten środek, zwróćcie szczególną
uwagę, aby nie poprosić o chlorek sodu zamiast chlorynu sodu. Pamiętajcie, że chloryn
sodu jest koloru białego albo lekko żółtego i ma konsystencję płatków. W sklepie nie
mówcie, do czego dokładnie go potrzebujecie. Powiedzcie, że do uzdatniania wody. W
przeciwnym razie sprzedawca na pewno zacznie stwarzać problemy, twierdząc, że
środek ten nie jest przeznaczony do użytku domowego. Nie przejmujcie się tym. Na
wszystkich opakowaniach chlorynu sodu napisane jest dokładnie to samo. Nawet na
tych przeznaczonych do użycia w systemach oczyszczania wody. Mieszając go z wodą
destylowaną, rozcieńczycie go. Ponadto, pamiętajcie, że użyjecie jedynie 12 kropli i
dolejecie do nich 1/2 szklanki wody lub soku. W tak rozcieńczonym roztworze
obecność jakichkolwiek szkodliwych związków będzie znikoma, o wiele niższa niż ta, z
jaką nasz organizm jest w stanie sobie poradzić. Sprzedawcy za wszelką cenę chcą
uniknąć sprawy sądowej, więc będą starali się was odwieść od zakupu tego związku lub
nawet odmówią sprzedania go wam, gdy dowiedzą się, w jakim celu chcecie go
wykorzystać. Informacje na temat miejsc, gdzie możecie zakupić chloryn sodu
znajdziecie w drugiej części rozdziału 17.
Przed przystąpieniem do przygotowania MMS musicie najpierw sprawdzić, czy
zakupiony przez was chloryn sodu to faktycznie chloryn sodu. Uważam, że powinniście wiedzieć,
jak go rozpoznać, na wypadek gdyby sprzedano wam niewłaściwy środek. Może się to zdarzyć
przez przypadek, gdy traficie na niedouczonego sprzedawcę lub ktoś może to zrobić z
premedytacją, aby uniemożliwić wam wypróbowanie tego suplementu. Aby móc sprawdzić, czy
jest to odpowiednia substancja, musicie kupić specjalne paski testowe do mierzenia stężenia
chloru. Znajdziecie je w sklepiku przy prawie każdym basenie. Ich cena waha się od 6 do 12
dolarów za 50 paseczków.
(1) Chloryn sodu powinien mieć konsystencję płatków. Na rynku pojawiło się ostatnio
kilka firm, które sprzedają chloryn sodu pod inną postacią
174
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 16. Jak sporządzić MMS.
Jeżeli zakupiona przez was substancja nie ma formy płatków, najprawdopodobniej nie jest to
chloryn sodu. Aby mieć pewność, wykonajcie jednak pozostałe opisane poniżej czynności. Jeżeli
pozostałe kroki wypadną pozytywnie, oznacza to, że rzeczywiście jest to chloryn sodu, który
jedynie został zmielony.
(2) Weźcie kilka płatków na łyżkę, nałóżcie na nią drugą łyżkę i dokładnie
rozgniećcie, aby uzyskać proszek.
(3) Pół łyżeczki tego proszku wsypcie do szklanki i zalejcie trzema łyżeczkami wody
destylowanej. Delikatnie zamieszajcie, aż proszek całkiem się rozpuści. Aby przyspieszyć
rozpuszczanie, możecie zawczasu lekko podgrzać wodę lub gdy zmieszacie chloryn sodu z wodą
- podgrzać szklankę.
(4) Do pustej szklanki wkropcie 10 kropli przygotowanej mikstury i dodajcie 1/2
łyżeczki octu. Możecie użyć dowolnego rodzaju octu, lecz koniecznie o 5%-owej zawartości
kwasu octowego. Odczekajcie trzy minuty.
(5) Następnie do tego roztworu włóżcie paseczek do mierzenia zawartości chloru.
Stężenie chloru powinno wynosić przynajmniej 1 mg/kg. Otrzymany wynik wskazuje tak
naprawdę na poziom dwutlenku chloru, lecz paski testowe nie są przystosowane do rozróżnienia
tych dwóch substancji.
(6) Dla porównania drugi pasek testowy włóżcie do pierwszego roztworu tzn.
chlorynu sodu zmieszanego z wodą destylowaną. W tej substancji zawartość chloru powinna być
zerowa lub przynajmniej mniejsza niż wynik otrzymany z powyższej próby, ponieważ nie
dodaliście octu.
Jeżeli uzyskane przez was wyniki kroków 5 lub 6 nie będą prawidłowe, oznacza to, że
zakupiona przez was substancja to nie chloryn sodu. Ktoś albo próbował was oszukać, albo
popełnił błąd. Dla pewności powyższą procedurę przeprowadźcie jeszcze raz. Jeżeli po raz
kolejny uzyskacie takie same wyniki, nie używajcie tej substancji. Spróbujcie kupić chloryn sodu
gdzie indziej, lecz nikogo przy tym nie oskarżajcie, ani nie obrażajcie.
Jeżeli zakupiony przez was chloryn sodu powyższą próbę przejdzie pomyślnie, możecie
przystąpić do przygotowania suplementu MMS. Preparat MMS składa się w 28% z chlorynu
sodu. 28% to 100 g uzyskanych z 357 g tj. 35,7 dkg. Jeżeli kupicie 100 g w buteleczce, przed
dodaniem go do preparatu upewnijcie się, że jest to faktycznie 100 g (3,54 uncji). Krok 1:
Upewnijcie się, że ilość chlorynu sodu zawartego w buteleczce wynosi dokładnie 100 g lub 3,54
uncje.
Krok 2: Do przygotowanego żaroodpornego naczynia wlejcie dokładnie 9 uncji tj. 266 ml (18
łyżek) wody destylowanej.
Krok 3: Do odmierzonej ilości wody destylowanej wsypcie 100 g (3,54 uncji) chlorynu sodu.
Postawcie naczynie na gazie, zacznijcie podgrzewać i mieszajcie tak długo aż proszek się
rozpuści, a następnie od razu zdejmijcie z gazu. Nie wolno dopuścić do zagotowania. Roztwór ten
powinien być jedynie lekko
175
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 16. Jak sporządzić MMS.
176
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 6 . Jak sporządzić MMS
ciepły tak, aby chloryn sodu mógł się rozpuścić. Nie pozostawcie go na gazie
zbyt długo, cały czas uważnie obserwujcie i nieustannie mieszajcie.
Krok 4: Otrzymany w ten sposób płyn powinien być klarowny i mieć żółty
kolor. Wlejcie go do dzbanka, a następnie z dzbanka przelejcie do plastikowego
pojemnika, nakryjcie pokrywką i odstawcie na bok do ostygnięcia.
Uwaga: Jeżeli przypadkowo rozlejecie trochę na stół lub podłogę, zmyjcie
tę powierzchnię dużą ilością wody. W żadnym wypadku nie dopuśćcie,
aby wyschnął, ponieważ staje się on wtedy łatwopalny.
Krok 5: Gdy preparat ostygnie, przelejcie go do buteleczek z ciemnego szkła. Na każdą
buteleczkę naklejcie etykietkę z informacjami (przykład etykietki znajdziecie w rozdziale 17).
Etykietki możecie na przykład wydrukować na komputerze.
Suplement MMS utrzymuje swoje właściwości przez kilka lat, więc na etykietce
powinny znajdować się wyczerpujące informacje, tak aby ktoś, kto zechce go użyć po kilku
latach, wiedział, jak się go stosuje. Gdy na przykład nadejdzie huragan i wasz dom zostanie w
dużej części zniszczony, suplement MMS może uratować wam życie, pod warunkiem, że na
etykiecie procedura jego przygotowania będzie dokładnie opisana. W sytuacji stresowej nie
będziecie bowiem pamiętali, jak się go stosuje.
177
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub 1300
buteleczek MMS.
Rozdział 17
Jak we własnej kuchni sporządzić 13 lub 1300
buteleczek z suplementem MMS
Suplement MMS przygotowuje się ze sproszkowanego chlorynu sodu,
który w tym rozdziale nazywać będę Salts. Uważajcie, aby nie
pomylić chlorynu sodu z chlorkiem sodu. Związki te mają bardzo
podobną nazwę, lecz w rzeczywistości bardzo się od siebie różnią.
Nam potrzebny jest chloryn sodu. Procedura przygotowania 13 lub
1300 buteleczek jest
dokładnie taka sama. Należy jedynie odpowiednio dostosować proporcje.
Procedura przygotowania 13 buteleczek MMS o pojemności 160 ml. Zauważcie, że w
buteleczce o pojemności 120 ml mieści się 160 ml suplementu MMS, ponieważ jest on znacznie
cięższy niż woda. Przygotowując MMS stosujcie się dokładnie do podanych poniżej instrukcji.
Gdy przygotujecie 300 lub 500 buteleczek, niektóre kroki możecie zmienić, jeżeli uważacie, że
można je zrobić lepiej. Jednak najpierw kilka razy przygotujcie go dokładnie zgodnie z moimi
instrukcjami. Że tak powiem, nie igrajcie z ogniem. Od tego, czy przygotujecie go należycie,
zależy zdrowie lub życie wielu osób. Najpierw kilka razy przeczytajcie wszystkie moje
wskazówki. Podczas przygotowywania preparatu na bieżąco sprawdzajcie, czy wszystko
wykonujecie prawidłowo. Na każdą buteleczkę z preparatem naklejcie etykietkę z dokładnymi
instrukcjami tak, aby inne osoby wiedziały, jak go stosować. Kto wie, może parę lat później jedną
z tych buteleczek znajdzie jakaś obca osoba. Jeżeli będzie ona wiedziała, do czego i jak stosować
ten preparat, być może uratujecie jej życie. Przykład takiej etykietki znajdziecie na końcu tego
rozdziału.
Czego będziecie potrzebowali? Do przygotowania 13 buteleczek, z których otrzymacie
6 059 dawek po sześć kropli, przygotujcie:
1. Jedną plastikową butelkę o pojemności 1,8 1, do której tymczasowo wlejecie
przygotowany preparat. Kupcie przynajmniej dwie takie butelki. Jeżeli będą to butelki
po soku, dokładnie je opróżnijcie i wymyjcie. Po użyciu nie wyrzucajcie, lecz
zatrzymajcie na przyszłość. Kupcie butelki z wyprofilowaną szyjką które dobrze
trzymają się w dłoni. Nie kupujcie butelek zbyt dużych, ponieważ są one nieporęczne.
2. Wodę destylowaną. Nie wolno stosować żadnej innej wody, np. wody
oczyszczonej, chyba że na etykietce napisane jest „Można stosować zamiennie z wodą
destylowaną". Wody mineralnej użyjcie jedynie, gdy nie macie innego wyjścia.
maowny suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub 1300
buteleczek MMS.
3. Wysoki, plastikowy dzbanek z małym dzióbkiem, którym łatwo nalejecie preparat do
butelek. Aby rozlać MMS do butelek, możecie również użyć szklanego dzbanka od
ekspresu do kawy. Jeżeli chcecie przygotować więcej niż 13 buteleczek, zainwestujcie
w zakup większej plastikowej butli, jakiej używa się w automatach do picia wody.
Zwykle mają one pojemność około 20 1 i zaopatrzone są w mały zawór. Będzie on
bardzo poręczny do napełniania butelek. Nie polecam użycia lejka, ponieważ zabierze
to zbyt wiele czasu. Każdą buteleczkę napełnijcie po sam brzeg tak, aby przy nakrętce
w ogóle nie było powietrza. Dzięki temu podczas transportu (statkiem, czy co gorsza
samolotem) nic się z nich nie wyleje.
4. Szklane lub teflonowe naczynie o pojemności około 3,7 1 do podgrzania i
rozpuszczenia preparatu Salts. Ważne jest, aby dno teflonowego naczynia nie było
porysowane. Nie należy używać naczyń ze stali nierdzewnej ani z aluminium, ponieważ
Salts w połączeniu z metalem staje się związkiem trującym. Wchodzi on bowiem w
reakcję z metalem i np. odbarwi naczynie ze stali nierdzewnej. Jeżeli zauważycie, że
przygotowana przez was substancja zmieniła kolor, od razu ją wylejcie. Zamiast
naczynia szklanego i teflonowego możecie użyć Corning Ware.
5. 15 buteleczek o pojemności około 120 ml z ciemnego szkła. Pamiętajcie, że w każdej z
takich buteleczek zmieści się około 160 ml MMS. Do zakręcenia buteleczek użyjcie
nakrętek z odchylanym dzióbkiem. Bardzo dobrzeje dokręćcie. Więcej informacji na
ten temat i dane kontaktowe miejsc, gdzie można zamówić odpowiednie buteleczki
znajdziecie na końcu rozdziału.
6. 15 nakrętek z odchylanym dzióbkiem o średnicy dopasowanej do gwintu buteleczek.
Specyfikacje znajdziecie poniżej w paragrafie dotyczącym zamawiania buteleczek.
7. Kilka tubek z klejem Super Glue do przyklejenia nakrętek.
8. Puszkę wielofunkcyjnego kleju 3M Super 77. Można go dostać w prawie każdym
sklepie z narzędziami za około 10 dolarów. Kupcie dokładnie ten typ kleju
przemysłowego, gdyż inne tylko zniszczą butelki.
9. Puszkę preparatu Shellac w sprayu do spryskania etykietek, aby zapobiec ich
odklejaniu się pod wpływem wilgoci. W przeciwnym razie po kilku dniach lub
tygodniach etykietki odpadną. Spryskajcie je tym sprayem jeszcze przed wycięciem.
Na zdjęciu: Składniki do przygotowania suplementu MMS.Zwróćcie uwagę na plastikowe woreczki z chlorynem sodu i umieszczonew misce nakrętki.
10. Tekturowy karton o wysokości około 60 cm. W górnej części kartonu wytnijcie otwór,
w który będzie można wsadzić butelkę, jednak tak, aby przez niego nie przeleciała. Na
buteleczkach w miejscu, gdzie będziecie chcieli nakleić etykietkę, narysujcie kreski. W
ten sposób etykietki na wszystkich butelkach będą mniej więcej w tym samym miejscu.
11. Trzynaście etykietek. Przygotujcie je na komputerze, po osiem na każdej kartce papieru
(8,5x11 cali tj. 21x27 cm), wydrukujcie i wytnijcie. Następnie spryskajcie je sprayem
Shellac i przyklejcie na buteleczki. Nie jest to tak czasochłonne, jak się wydaje. Z
kupieniem gotowych etykietek o właściwych wymiarach, na których można by
następnie wydrukować tekst, będziecie mieli problem. Lepiej jest przygotować je
samemu na komputerze, po osiem na stronie, wydrukować i wyciąć. W sklepie
papierniczym kupcie jednak odpowiedni, lekko błyszczący papier do etykietek.
Możecie też zamówić w drukarni gotowe etykietki, lecz miejcie na względzie, że koszt
ich wydrukowania może być dość wysoki.
12. Pudełko zamykanych na suwak woreczków do zamrażania.
13. Dość dokładną wagę w gramach. Zwykła, tania waga na nic się nie przyda. Kupcie
wagę elektroniczną lub jedną z innych nowoczesnych wag, która będzie podawała
wynik z dokładnością do 1/10 grama.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub 1300
buteleczek MMS.
180
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17 lak sporządzić
13 lub 1300 buteleczek MMS
14. 632,8 gramów (22,4 uncje lub 1,4 funtów) chlorynu sodu.15. Czarny pisak, który koniecznie musicie mieć w pobliżu.
Procedura:
Wagowo w skład suplementu MMS wchodzi 28% preparatu Salts rozpuszczonego w
wodzie destylowanej. Innymi słowy suplement MMS to 28%-owy roztwór preparatu Salts. Z tego
względu jest on dużo cięższy niż woda. Podczas przygotowywania MMS nie możecie popełnić
błędu. Od tego może zależeć życie wielu ludzi. Zastosujcie się dokładnie do poniższych
instrukcji, a na pewno przygotujecie go prawidłowo.
Krok 1: Do jednego z woreczków wsypcie 632,8 g preparatu Salts. W zależności od
ilości buteleczek, jakie chcecie przygotować, napełnijcie jeden lub kilka woreczków (tzn. jeden
woreczek wystarcza na 13 butelek). Pozamykajcie wszystkie woreczki i odłóżcie je w czyste,
suche miejsce o temperaturze pokojowej. Na woreczku (lub każdym z woreczków, jeżeli
przygotujecie ich więcej) napiszcie „632,8 g chlorynu sodu" i datę, na wszelki
wypadek, gdybyście zapomnieli, co się w nim znajduje.
Krok 2: Do pustej butelki po soku wlejcie 1 627,2 gramy wody
destylowanej (57,6 uncji). Na butelce pisakiem zaznaczcie poziom wody. Jeżeli
do tej ilości wody destylowanej wsypiecie 632,8 gramów 80%-owego chlorynu sodu, otrzymacie
2,26 kg suplementu MMS. Aby przygotować więcej niż 13 buteleczek o pojemności 120 ml, ilość
wody destylowanej musicie proporcjonalnie zwiększyć, tzn. jedna butelka = 13 buteleczek po 120
ml.
Pozostałe butelki również napełnijcie wodą destylowaną.
Krok 3: Żaroodporne, aczkolwiek nie metalowe naczynie o pojemności 3,7 1 postawcie
na gazie i wlejcie do niego przygotowaną wodę destylowaną. Zacznijcie podgrzewać, lecz nie
doprowadźcie do zagotowania. Wystarczy,
jak podgrzejecie ją do temperatury około 65°.
Krok 4: Gdy woda będzie już wystarczająco ciepła, wsypcie do niej preparat z jednej z
torebek przygotowanych w pkt. 1. Mieszajcie do czasu, aż preparat całkowicie się rozpuści i wtedy
zdejmijcie naczynie z gazu.
Otrzymany przez was roztwór powinien być mętny i lekko żółty. Wypełni on
naczynie prawie do połowy, a jego waga będzie wynosiła 2,26 kg. W ciągu
kilku minut stanie się klarowny i jeżeli będziecie pewni, że Salts rozpuścił się
co do ostatniego płatka, przejdźcie do następnego kroku.
Krok 5: Przygotowaną butelkę po soku o pojemności około 1,891 wstawcie do
plastikowego pojemnika lub innego niemetalicznego naczynia.
Za pomocą dużego lejka przelejcie do niej podgrzany roztwór z garnka. Mimo tego, że waży on
2,26 kg bez problemu się do niej zmieści. Naczynie,
do którego wstawicie butelkę ma jedynie zabezpieczyć was przed rozlaniem MMS na stół lub
podłogę, ponieważ może to przysporzyć pewnych kłopotów.
Jeżeli pozostawicie go do wyschnięcia, zamieni się on w biały proszek, który jest łatwopalny i dość
wybuchowy. Ilość ta będzie zbyt mała, aby spowodować
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić
1 3 lub 1300 buteleczek MMS.
eksplozję, jednak zaprószenie ognia może przynieść poważne szkody. Z tego względu
przelewając MMS do butelki zachowajcie wszelką ostrożność. Jeżeli przypadkiem rozlejecie
trochę preparatu, od razu zmyjcie go wodą.
Krok 6: Czarnym pisakiem napiszcie na buteleczce „MMS" i datę jego przygotowania.
Zostawcie miejsce, aby później móc dopisać daty użycia. Pamiętajcie, że preparatu nie należy
przechowywać w przezroczystej butelce zbyt długo, zwykle nie dłużej niż tydzień, gdyż światło,
nawet zwykłe światło w pomieszczeniach, powoduje psucie się substancji. Jest to jedynie krok
przejściowy.
Na zdjęciu: Napełnianie butelek za pomocą dzbanka od ekspresu do kawy. Zauważcie, że preparat MMS jest lekko żółty i całkowicie przezroczysty.
Uwaga: Etykietki należy nakleić dopiero po napełnieniu i zakręceniu buteleczek, ponieważ
przypadkowe rozlanie preparatu zniszczy etykietki.
Krok 1: Przelejcie MMS z butelki (1,89 1) do plastikowego dzbanka z dzióbkiem lub do
dzbanka do kawy tak, aby był on w 1/4 pełny. Taka ilość wystarczy na napełnienie około pięciu
buteleczek.
Krok 2: Alternatywnie, do automatu na wodę wlejcie zawartość wszystkich czterech lub
pięciu przygotowanych butelek z suplementem MMS (o pojemności 1,89 1 i wadze 2,26 kg), jak
opisano w pkt. 16 powyżej. Za pomocą przymocowanego do butelki kranika napełnijcie od 12 do
20 zielonych buteleczek. Jednorazowo najlepiej jest przygotować nie więcej niż 20 buteleczek.
Krok 3: Na wypełnione buteleczki przymocujcie nakrętki. Na wewnętrzną stronę każdej
nakrętki nałóżcie dwie krople kleju Super Glue,
181
182
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub
1300 buteleczek MMS
następnie nakrętki włóżcie na butelki i zakręćcie. Dokręćcie tak mocno, jak się da. W razie
potrzeby do dokręcenia użyjcie ręcznika. Nie używajcie do tego narzędzi np. cążek, ponieważ
mogą one zniekształcić nakrętkę i zacznie ona przeciekać. Po godzinie nakrętki powinny być tak
przymocowane, że nie będzie ich można zdjąć.
Krok 4 : Umieściwszy nakrętki na wszystkich butelkach, weźcie każdą z nich po kolei
do ręki i ściśnijcie tak mocno, jak się da, przyglądając się, czy nie ma na nich żadnych pęknięć.
Jeżeli butelka będzie w którymś miejscu pęknięta, od razu zacznie przeciekać. Czasami pęknięcia
tworzą się na dnie butelek i są prawie że niezauważalne. Przyglądając się im pod światłem,
dostrzeżecie zaledwie cieniutką strużkę lub mgiełkę przeciekającego płynu. Zwykle na 100 buteleczek trafia się jedna albo dwie, które przeciekają. Koniecznie trzeba wyeliminować
wszystkie przeciekające buteleczki, ponieważ jedna wystarczy, aby zniszczyć całą przesyłkę.
Krok 5: Buteleczki należy przechowywać w czystym i suchym miejscu. Normalne
światło w pomieszczeniach im nie szkodzi, jednak nie wolno wystawiać ich na bezpośrednie
działanie słońca.
Krok 6: Na przygotowane buteleczki naklejcie etykietki. (Wskazówki dotyczące
przygotowania etykietek znajdziecie poniżej.) Sześć wydrukowanych etykietek połóżcie na
gazecie zadrukowaną stroną do dołu. Następnie spryskajcie je klejem 3M Super 77 w sprayu.
Klej ten dość szybko wysycha, więc jednorazowo przygotujcie zaledwie sześć etykietek. W
przeciwnym razie będziecie musieli spryskać je klejem jeszcze raz, bo inaczej nie będą się
trzymały na butelkach.
Krok 7: Jedną z butelek przełóżcie przez wycięty w kartonie otwór. (Zob. pkt. 9 na
początku tej instrukcji, w części „czego będziecie potrzebowali".) Weźcie jedną ze spryskanych
klejem etykietek, przyłóżcie w zaznaczone wcześniej miejsce na butelce i mocno przyklejcie. Na
koniec dokładnie ją wygładźcie.
Krok 8: Czynności opisane w pkt. 6 i 7 powyżej zastosujcie do każdej buteleczki,
przygotowując co najwyżej sześć za jednym razem.
Krok 9: Zakończywszy etykietowanie buteleczek, przygotujcie je do transportu. Do
każdego zamykanego na suwak woreczka do zamrażania włóżcie dwie buteleczki z suplementem
MMS. Górną część woreczka owińcie wokół butelek, zamknijcie suwakiem i obwiążcie gumką
tak, aby buteleczki były nieruchome. Następnie włóżcie je do jeszcze jednego woreczka i
zamknijcie. Dzięki temu nawet, gdy buteleczka zacznie przeciekać, preparat najprawdopodobniej
nie przedostanie się na zewnątrz.
Krok 10 : Wszystkie buteleczki zapakujcie dokładnie w ten sposób, gdyż dzięki temu
nie zaczną one przeciekać podczas transportu. Zróbcie to bardzo starannie, ponieważ jedna
nieszczelna buteleczka jest w stanie zniszczyć całą partię suplementu, a w konsekwencji
udaremnić wyleczenie setek osób. Ponadto poczta może odmówić przyjęcia kolejnej przesyłki.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub 1300 buteleczek MMS.
Krok 1 1 : Tak przygotowane buteleczki należy jeszcze zapakować w karton. Jeżeli nie
macie w tym wprawy, lepiej nie róbcie tego sami. Pamiętajcie, ta przesyłka jest niezwykle cenna,
więc nie zdawajcie się na hit szczęścia. Nie starajcie się również zaoszczędzić na opakowaniu.
Wybierzcie takie, które będzie najbardziej wytrzymałe. Następnie wybierzcie się do jednej z firm
wysyłkowych, np. FedEx lub DHL i nadajcie przesyłkę.
Jak przygotować etykietki?
1. Większość graficznych programów komputerowych zawiera opcję projektowania etykietek.
Jeżeli żaden z waszych programów nie ma takiej opcji, kupcie jakikolwiek tani program do
projektowania naklejek. Zwykle wystarczy zaprojektować jeden wzór, a program automatycznie
zastosuje go do wszystkich etykietek. Wybierzcie szablon, na którym na jednej stronie znajduje
się osiem etykietek. Dzięki temu uzyskacie odpowiedni rozmiar. Możecie również skopiować
wzór etykietki pokazanej poniżej.
2. Kupcie dobrej jakości papier, lecz nie papier fotograficzny. Po pierwsze jest on za gruby, a po
drugie jest bardzo drogi. Zwykle ryza papieru dobrej jakości kosztuje od 8 do 10 dolarów. Kupcie
papier o standardowej grubości i z lekkim połyskiem. Etykietki wydrukujcie na komputerze.
Poczekajcie aż tusz wyschnie i przed wycięciem spryskajcie sprayem Shellac tak, aby były dość
mokre. Raz a dobrze.
3. Następnie do krawędzi etykietek przyłóżcie linijkę i wytnijcie je za pomocą nożyka.
Spryskajcie klejem dopiero wtedy, gdy je wszystkie wytniecie.
4. Alternatywnie możecie zlecić zrobienie etykietek profesjonalnej firmie drukarskiej.
Gdzie kupić butelki i nakrętki?
Na całym świecie plastikowe butelki określa się jako „plastic pet bottles". Nazwa PET
pochodzi od politereftalanu etylenu, związku, z którego są one zrobione, lecz nikt jej nie używa.
Wejdźcie na internet i w wyszukiwarkę Google jako słowa kluczowe wpiszcie hasło „pet plastic
bottles" (plastikowe butelki pet), a wyświetli się wam lista setek firm zajmujących się ich
sprzedażą. Pamiętajcie, że najlepiej jest kupić butelki z ciemnego plastiku, gdyż przepuszcza on
mniej światła, a tym samym preparat nie ulegnie zepsuciu. Plastik może być przezroczysty, jeżeli
tylko ma bardzo ciemny kolor.
Pewien lekarz stomatolog, dr Ron Neer, chciał w jakiś sposób wspomóc nas w
rozpowszechnianiu suplementu MMS i dowiedział się, że nowojorska firma produkująca butelki,
SKS Bottle Company, zawyża ich ceny przy eksporcie do innych krajów. Znalazł on inną firmę,
która sprzedawała te butelki taniej niż wszyscy moi dostawcy. Poniżej podałem jego numer
telefonu i stronę internetową. Warto spróbować, bo jego ceny obejmują zarówno butelki, jak i
nakrętki. Ceny butelek w innych znanych mi sklepach nigdy nie uwzględniają nakrętek.
Sprzedawane przez niego nakrętki mają atest Ministerstwa Transportu,
183
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub
1300 buteleczek MMS.
więc są bardzo dobrej jakości. Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa nakrętki powinny być
dodatkowo uszczelnione, aby nie przeciekały nawet, gdy lekko się poluzują. Wcale nie są
droższe, tylko inaczej wykonane. Jeżeli chcecie przygotować MMS osobiście, butelki i nakrętki
kupcie od doktora Rona ponieważ jego ceny są najbardziej konkurencyjne. Sami się przekonajcie'
Pamiętajcie, że ceny te obejmują butelki i nakrętki z dozownikiem, dzięki któremu łatwo
odmierzycie ilość kropli i posiadają one atest Ministerstwa Transportu. W butelce o pojemności
120 ml mieści się 160 ml suplementu MMS, ponieważ jest on cięższy niż woda. Wspominam tu o
doktorze Ronie gdyż chcę dać wam wszystkie potrzebne wiadomości i wskazówki, abyście mogli
sami bez przeszkód przygotować suplement MMS. Chcę, aby tysiące osób wiedziało, jak go
zrobić. W asortymencie Rona znajdziecie buteleczki o pojemności 60 ml i 120 ml. Oto jego dane
kontaktowe:
Dr Ron Neer
Tel: (816) 682-6425
www.h2oairwateramerica.com
Oto przykładowy kosztorys za buteleczki z nakrętkami: zielone lub
niebieskie buteleczki o pojemności 120 ml; nakrętki z
dozownikiem z otworem o średnicy 3mm
Ilość Cena (w $) Cenajedn. Wysokość Średnica Waga
1 1,50 1,50 13 cm 3,8 cm 15,42 g
24 24,00 1,00
675 202,00 0,30
Zielone lub niebieskie buteleczki o pojemności 60 ml; nakrętki z
dozownikiem z otworem o średnicy 3mm
Ilość Cena(w$) Cenajedn. Wysokość Średnica_____________Waga1 1,25 1,25 10 cm 3,1 cm 9,2 g
48 46,56 0,97
1296 324,00 0,25
184
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić
1 3 lub 1300 buteleczek MMS.
Na zdjęciu: Przykład etykietki. Zwróćcie uwagę na to, jakie informacje zostały na niej umieszczone. Większość producentów suplementu MMS używa obecnie dokładnie takich etykietek.
Cudowny Suplement Mineralny i środek do uzdatniania wody
Uwaga! Aby należycie uzdatnić do picia wodę albo sok, po zmieszaniu suplementu z sokiem z
cytryny, limonki lub kwaskiem cytrynowym należy odczekać trzy minuty i dopiero wtedy dolać
go do wody lub soku. Stosując MMS do leczenia zwierząt, należy użyć takich samych proporcji
jak w przypadku dzieci. Do przygotowania 10%-owego roztworu kwasku cytrynowego należy
użyć 1 łyżki kwasku cytrynowego w proszku i 9 łyżek wody.
Ostrzeżenia:Nie stosować bez rozcieńczenia. Trzymać w miejscu niedostępnym dla dzieci. Nie wystawiać na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Środek zaradczy w przypadku pomyłkowego zażycia: wypić dużą ilość wody.Sprzedawany w buteleczkach o wadze netto: 162 g (5,5 oz); Skład: woda destylowana i 28% chlorynu sodu. Wskazówki dotyczące stosowania:Leczenie zawsze zaczynać należy od dawki maksymalnie dwóch kropli i codziennie zwiększać
ją o jedną kroplę, aż do osiągnięcia dawki 15 kropli.
185
186
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 1 7 . Jak sporządzić 13 lub
1300 buteleczek MMS.
Na każdą kroplę suplementu MMS powinno przypadać 5 kropel soku z cytryny, limonki lub
10%-owego roztworu kwasku cytrynowego. Po dodaniu jednego z kwasów cytrynowych, a przed
dolaniem wody lub soku do uzdatnienia należy odczekać trzy minuty, a następnie wypić. W
przypadku wystąpienia nudności, dawkę suplementu i kwasu należy zmniejszyć. Podając MMS
dzieciom, należy zacząć od 1 kropli i dawkę z dnia na dzień dawkę zwiększać, aż do osiągnięcia
dawki 3 kropli na każde 11,4 kg wagi. Dawka dla niemowląt nie powinna być większa niż 1 lub 2
krople. Dodanie octu i odczekanie zaleconego czasu jest absolutnie konieczne.
Do rozcieńczenia należy użyć soku ananasowego, winogronowego, jabłkowego lub
żurawinowego bez dodatku witaminy C. Nie wolno stosować soku pomarańczowego. Dla
uzyskania jak największej skuteczności po godzinie należy wziąć kolejną dawkę.
Większe ilości chlorynu sodu pakowane są zwykle w stalowe beczki o wadze 45 kg lub
50 kg. Do przygotowania 100 buteleczek o pojemności 120 ml potrzebować będziecie
przynajmniej 4,5 kg chlorynu sodu. Baryłka o wadze 45 kg będzie was kosztowała mniej niż
kupowanie 4,5 kg kilka razy z rzędu. Sęk w tym, że ilości hurtowe (tzn. baryłki po 45 kg)
sprzedawane są przeważnie firmom. Kilku ze wspomnianych przeze mnie na stronie internetowej
producentów sprzedaje je osobom prywatnym. Możecie również podszyć się pod firmę, lecz
większość sprzedawców zażąda od was konkretnych danych np. numeru NIP. Wyjściem z tej
sytuacji jest po prostu nabycie numeru NIP. Jeżeli nie chcecie uciekać się do takich kroków,
możecie spróbować poprosić znajomego, który prowadzi firmę, aby zamówił chloryn sodu w
waszym imieniu. Jakiekolwiek wyjście wybierzecie, życzę wam powodzenia!
Zakupienie hurtowej ilości chlorynu do użytku przemysłowego jest nieco trudniejsze niż
preparatu do użytku laboratoryjnego. W wyszukiwarkę Google.pl wpiszcie hasło „środki do
uzdatniania wody pitnej", ponieważ w większości państw chloryn sodu stosuje się do
oczyszczania wody, albo NSF czy NSF/ANSI Standard 60. NSF to międzynarodowa organizacja
zrzeszająca różne firmy zajmujące się oczyszczaniem wody, od których można zakupić chloryn
sodu. Znalazłszy ich numery telefonów, po prostu podnieście słuchawkę i zacznijcie do nich
dzwonić. Uporczywie szukając, znajdziecie firmy, które 45 kg chlorynu sodu sprzedają za 250 do
400 dolarów. Musicie się jednak liczyć z tym, że jest to niebezpieczny środek chemiczny, więc
koszt przesyłki wyniesie dodatkowo około 150 dolarów. Z 45 kg chlorynu sodu uzyskacie 186
tys. dawek suplementu. Oznacza to, że w zależności od ceny, za jaką go kupiliście, pojedyncza
dawka kosztować będzie około 1/10 centa.
Gdy pisałem pierwszą edycję tej książki udało mi się zakupić od firmy Los Angeles
Chemical Company 45 kg chlorynu sodu za 278 dolarów. Cena jak dotychczas najniższa.
Pojechałem odebrać go osobiście, więc nie musiałem płacić za przesyłkę. Firma ta nie sprzedaje
swoich artykułów osobom prywatnym, a tylko tym firmom, które widnieją w ich bazie danych.
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 17. Jak sporządzić 13 lub 1300
buteleczek MMS.
Żeby obejść tę przeszkodę, otworzyłem małą firmę w Nevadzie. Zadzwoniłem do nich, żeby
złożyć zamówienie i wpisali mnie do swojej bazy danych. Następnie zajęli się realizacją mojego
zamówienia i powiadomili mnie, że po tygodniu będę mógł odebrać zamówiony produkt w ich
siedzibie w Las Vegas. Wszystko przebiegło bez najmniejszych problemów. Zapłaciłem im z
góry, kartą kredytową, ponieważ byłem ich nowym klientem.
Dalsze szczegóły dotyczące chlorynu sodu: uważam, że najlepszym wyjściem jest od
razu zakupić większą ilość chlorynu sodu, jeżeli to w ogóle możliwe, ponieważ rząd na prośbę
firm farmaceutycznych będzie się starał ograniczyć jego sprzedaż. Wiedzą oni bowiem, że w
momencie gdy suplement MMS stanie się lepiej znany, użycie chlorynu sodu wzrośnie, a tym
samym ich dochody zaczną maleć. Logiczne jest więc, że będą walczyć. Na wygraną nie mają
szans, lecz na pewno spróbują. Kupując większą ilość chlorynu sodu i zachowując go na
przyszłość, częściowo zdołacie pokrzyżować im plany.
Jak zakupić mniejsze ilości chlorynu sodu (100 g - 2,26 kg)?
Kilka firm sprzedających artykuły chemiczne zaopatruje wydziały chemii na
uniwersytetach. Chloryn sodu najłatwiej jest kupić właśnie od nich i od kilku innych firm
zaopatrujących laboratoria. U większości z nich zamówienia można składać przez internet. Firmy
te znajdziecie wpisując w wyszukiwarkę Google hasła typu „chloryn sodu", „laboratoryjne środki
chemiczne" lub „stabilizowany tlen", jeżeli chcecie kupić stabilizowany tlen. Poniżej dla
przykładu wymieniłem kilka takich firm działających na rynku amerykańskim, abyście wiedzieli,
jak szukać ich u was w kraju. Oto kilka z hurtowni środków chemicznych prowadzących sprzedaż
chlorynu sodu. W styczniu 2006 r. cena 100 g chlorynu sodu w Adavnced Scientific wynosiła
36,45 dolarów, 500 g - 117,00 dolarów, a 2,5 kg - 361,00 dolarów. Ceny pozostałych dwóch
dystrybutorów są zbliżone.
www .advanced-scientific.net
www .labdepotinc.com
https ://secure5.nexternal.com
187
188
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 18. Akcia humanitarna.
Rozdział 18
Akcja humanitarna
Dla osiągnięcia wymienionych poniżej celów gotowy jestem wziąć
udział w różnych akcjach humanitarnych. Skontaktujcie się ze mną,
jeżeli bylibyście w stanie wspomóc taki projekt finansowo. Cały
dochód uzyskany ze sprzedaży tej książki zostanie przeznaczony na
pokrycie kosztów dystrybucji MMS, a wszelką nadwyżkę przekażę na
rozpowszechnienie i udostęp
nienie suplementu MMS chorym w Afryce. Pewne kroki zostały już podjęte, jednak to tylko
kropla w morzu potrzeb. Aby poprawić stan zdrowia mieszkańców Afryki, a w konsekwencji
także i chorych na całym świecie, należy zrobić o wiele więcej.
Dlaczego poprawienie sytuacji w Afryce jest takie ważne? Większość z nas nie zdaje
sobie sprawy, że na akcje humanitarne w Afryce kraje rozwinięte wydają rocznie miliardów
dolarów. Nikt z nas nie wie dokładnie jak dużo, lecz łatwo się domyśleć, że są to kolosalne sumy.
W prawie każdym afrykańskim mieście znaleźć można przedstawicielstwa różnych
pozarządowych organizacji humanitarnych. Czerwony Krzyż, Międzynarodowa Organizacja
Zdrowia (WHO), World Vision, USAID, Doctors Without Borders, Global Fund, City of Hope i
dziesiątki innych świadczą pomoc mieszkańcom prawie każdej afrykańskiej wioski.
Dlaczego im pomagamy? Dlaczego Afryka jest ciągle tak daleko w tyle? Duża część
państw kontynentu afrykańskiego leży na równiku lub blisko równika. Panujący tam gorący
klimat jest idealnym środowiskiem dla rozwoju chorobotwórczych drobnoustrojów. Na przykład
rocznie stwierdza się 500 min nowych przypadków malarii, co znacznie zmniejsza ilość rąk do
pracy. Chorzy nie są w stanie siać zboża, ani też pracować przy zbiorach, gdy ono dojrzeje. Nie
ma komu budować domów czy np. produkować taczek. Innymi słowy, szerzące się wśród
mieszkańców Afryki choroby hamują jej produktywność. Problem nie leży w lenistwie, czy braku
ucywilizowania społeczeństwa. Rachunek jest prosty: jeżeli 500 min osób cierpi na różne
choroby, prawie drugie tyle musi się nimi opiekować, co jeszcze bardziej uszczupla liczbę osób
mogących pracować.
Kiedy byłem młody, ciągle słyszałem, że Afryka jest tak daleko za nami ze względu na
brak ucywilizowania, prowadzone nieustannie wojny lub lenistwo społeczeństwa. Lecz prawda
jest taka, że osoby chore nie są w stanie pracować. Kraje kontynentu afrykańskiego borykają się z
problemami, których inne państwa na świecie nigdy nie doświadczyły. Naszą powinnością jako
ludzi jest pomóc im te problemy rozwiązać. Rozumiem, że możecie nie podzielać mojego
współczucia dla nich i że w najmniejszym
189
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 18. Akcja humanitarna.
stopniu nie poczuwacie się do odpowiedzialności za ich sytuację. Jednak w imię ludzkości nie
możemy ich tak po prostu zignorować. Kiełkujące w Afryce choroby mogą w przyszłości
przyczynić się do zagłady ludzkości. A może narodziła się tam osoba, która nas ocali. Cokolwiek
by to było, jedno jest pewne: zignorowanie tych dwóch możliwości może być dla nas tragiczne w
skutkach. Jeżeli chcemy, aby rodzaj ludzki istniał na kułi ziemskiej jeszcze przez jakiś czas,
musimy stawiać czoła takim problemom. Każdy, kto twierdzi, że poszczególne państwa i
kontynenty powinny radzić sobie same ze swoimi problemami, niech się lepiej zastanowi. Ziemia
jest naszym wspólnym domem, dlatego wszyscy jesteśmy za nią odpowiedzialni. Z tego względu i
dla naszego indywidualnego bezpieczeństwa musimy pomóc Afryce uporać się z nękającymi ją
problemami.
Jakkolwiek nieprawdopodobnie to brzmi, dzięki skutecznemu lekarstwu na malarię
będziemy w stanie znacznie zmniejszyć stopień ubóstwa na całym świecie. Naturalnie tym
jednym sposobem nie wyeliminujemy go całkowicie, lecz będzie to dobry początek. Co innego,
jeżeli dodatkowo znajdziemy lek na AIDS. Wtedy te miliony dolarów, które teraz płyną do
Afryki, rząd mógłby przeznaczyć na kolejne programy kosmiczne, rozbudowę dróg lub
zapewnienie lepszych możliwości kształcenia dla osób biednych.
Wyleczenie wszystkich chorych w Afryce będzie ogromnym krokiem na drodze do
ocalenia ludzkości. Tylko wspólnymi siłami możemy zapobiec wymarciu rodzaju ludzkiego. Kulę
ziemską od początku jej istnienia dotknęło 50 katastrof, które spowodowałyby zagładę ludzkości,
gdyby wtedy istniała. Teraz powoli nadchodzi kolejna z takich katastrof i tym razem nie możemy
jej zignorować, bo w grę wchodzi nasze życie. Miliony, które zaoszczędzimy, uporawszy się z
problemem Afryki, będziemy mogli przeznaczyć na gruntowne przygotowanie się na ten
kataklizm. W przeciwnym razie sami skazujemy się na zagładę. Nie ma wątpliwości, że czas
apokalipsy kiedyś nadejdzie. Pytanie tylko, kiedy. Może się to zdarzyć już jutro, lub za 25 tys. lat,
ale na pewno nastąpi. Jeżeli nie będziemy na ten moment przygotowani, nie mamy co liczyć na
przetrwanie.
Wiele jest powodów, dla których powinniśmy pomóc tym, którzy są w potrzebie, a
chyba najważniejszym z nich jest osobista satysfakcja. Osób, które skoncentrowane są wyłącznie
na sobie i na swoich najbliższych nie obchodzi cierpienie innych. Tak egocentryczne podejście
ogranicza ramy ich świata, ich zainteresowania, lecz - co ważniejsze - także ich światopogląd.
Gdy nadejdą ciężkie czasy, ich sposób myślenia nadal będzie ograniczony, a tym samym
krótkowzroczny. To z kolei będzie jednym z czynników, które przyczynią się do ich zagłady.
Empatia i wrażliwość na cierpienie innych poszerzają horyzonty, otwierają oczy na nowe
możliwości, zwiększają zadowolenie z własnego życia. Osoby empatyczne mają lepsze
zrozumienie dla swoich bliźnich i bardziej optymistycznie patrzą na własne życie. Z kolei osoby
skoncentrowane wyłącznie na sobie i na swojej rodzinie żyją w swoim
małym światku. Zainteresowanie problemami innych jest w stanie niewyobrażalnie poszerzyć
granice tego ich małego światka. Dzięki temu nabiorą one doświadczenia, które wpłynie na ich
myślenie i sposób radzenia sobie z problemami. Staną się silniejsze i los będzie im bardziej
przychylny. I będą miały świadomość, że dzięki nim życie niektórych osób stanie się nieco
lepsze. Czy nie jest to wystarczający powód, aby zrobić coś dla ludzkości? Pomagając
pojedynczym osobom, pomagamy ludzkości, a w konsekwencji
samym sobie.
Obecnie nie ma już wątpliwości, że suplement MMS jest w stanie wyleczyć większość
chorób nękających Afrykę. Uporawszy się z nimi, wszyscy jej mieszkańcy, nawet ci w maleńkich
wioskach, będą musieli zabrać się do pracy. Kilku afrykańskich przywódców, z którymi
rozmawiałem, stwierdziło, że stworzony przeze mnie plan dla Afryki (który wcześniej w podobnej
sytuacji zastosowałem w kalifornijskim Orange County w 1956 r.) ma wszelkie szanse
powodzenia. Wprowadzenie go w życie wiąże się z dużymi kosztami, lecz zwrócą się one, gdy
wszystkie chore osoby wyzdrowieją i wrócą do pracy. Skontaktujcie się ze mną, jeżeli będziecie
chcieli dowiedzieć się więcej
na temat tego projektu.
Tych z was, którzy nadal nie wierzą w skuteczność suplementu MMS
zachęcam, aby go wypróbowali. Zakupcie kilka buteleczek ze stabilizowanym
tlenem, który jest w sprzedaży w tysiącach sklepów ze zdrową żywnością i zastosujcie się do
wskazówek dostępnych w tej książce. Jeżeli obawiacie
się skutków ubocznych, spróbujcie podać go najpierw swojemu psu
Nie martwcie się, psu nic się nie stanie, a wy w ten sposób nabierzecie przekonania do tego
preparatu. Pamiętajcie jedynie, że jego organizm jest
o wiele mniejszy niż wasz, więc musicie odpowiednio zmniejszyć dawkę
tzn. jeżeli waży on 1/10 tego, co wy, podajcie mu 1/10 dawki, którą sami byście
wzięli. Zresztą nieważne jak, ale go wypróbujcie. Być może w ten sposóh
ocalicie kiedyś swoje życie.
Kupcie buteleczkę suplementu MMS od jednego z dostawców
podanych na mojej stronie internetowej, miraclemineral.org. Kosztuje
ona zaledwie 20 dolarów, a starczy wam na rok. Mój kolega z Kanady,
którego sklep znajdziecie na stronie www.health4allinfo.ca obiecał,
że przygotuje partię preparatu MMS, która wystarczy na wyleczenie chorych
w jednym afrykańskim kraju. Tym, którego rząd go o to poprosi. Jest tylko
jeden problem, mianowicie mój kolega nie jest w stanie pokryć kosztóv
dystrybucji MMS już na miejscu. Potrzebujemy osoby, która mogłaby
to sfinansować. Na pierwszą taką misję potrzebujemy około trzech milionóv
dolarów. Druga nie będzie już tak kosztowna, lecz dodatkowo dojdą wydatki
na przeszkolenie dużej ilości osób, jak prawidłowo stosować suplement MMS.
Chętnych na pewno będzie wielu, a żeby przeprowadzić takie szkolenia
będziemy musieli zapewnić im zakwaterowanie na kilka dni. Mimo wszystko
190
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 18. Akcja humanitarna.
jest to najtańszy i najszybszy sposób na poprawienie sytuacji zdrowotnej w Afryce.
Pomoc humanitarną w Afryce świadczą i będą świadczyć także i inne organizacje
humanitarne, ale nie powinniśmy się na nie zdawać. Jak do tej pory ignorują oni nasze wysiłki
oraz odmawiają uznania MMS jako preparatu na malarię. Wysłałem już wiele listów do fundacji
Billa Gatesa i za każdym razem otrzymałem uprzejmą odmowę. I tak o wiele lepiej niż w innych
przypadkach. Zwykle moje listy pozostają całkowicie bez odpowiedzi.
Jedyną szansą na wyplewienie malarii i AIDS z Afryki jest rozpoczęcie programu
darmowego leczenia. Wielu mieszkańców Afryki nie stać na płacenie za opiekę zdrowotną.
Dodatkowo są oni nieufni w stosunku do leków, które rzekomo mają im pomóc i nie chcą wydać
na nie resztek swoich pieniędzy. W związku z tym albo zaczniemy ich leczyć za darmo, albo
nasze starania są już na starcie spalone.
Gdy już wybierzemy państwo, które jako pierwsze otrzyma naszą pomoc, będziemy
musieli znaleźć miejsce, skąd będziemy mogli nadzorować prowadzone prace. Otworzymy kilka
małych klinik, gdzie każda chora osoba będzie mogła przyjść i wziąć dawkę naszego suplementu.
Ponadto będziemy musieli zakupić kilka samochodów, aby móc jeździć po okolicznych wioskach,
rozwozić MMS oraz szkolić przywódców i niektórych mieszkańców tych wiosek, jak prawidłowo
stosować MMS. Ich kierowcami będą osoby przeszkolone przez nas do prowadzenia terapii
suplementem MMS. Dodatkowo w każdym samochodzie jeździć będzie dwóch zatrudnionych
przez nas mieszkańców danej okolicy, którzy także zostaną przeszkoleni.
W Afryce ludzie pracują za 30 lub 40 dolarów dziennie. Przeszkolenie grupki osób nie
zajmie nam dużo czasu i to oni później będą szkolić mieszkańców innych wiosek. W każdym
kraju, na terenie którego będziemy działać, na zakupionych przez nas terenach wybudujemy
fabrykę do produkcji preparatu MMS. W ten sposób zaoszczędzimy na transportowaniu go ze
Stanów, co jak na razie jest naszym największym wydatkiem. Faktyczna cena suplementu to 1 cent
za dawkę, jednak koszty przesyłki znacznie ją zawyżają.
W miarę zwiększania się liczby przeszkolonych przez nas osób będziemy musieli
zakupić więcej samochodów. Każdej drużynie przydzielimy osobną trasę, więc będą oni jeździć w
różne zakątki kraju i nauczać coraz to szersze kręgi osób, jak stosować MMS. Posiadając
wystarczające fundusze, rozbudowa floty naszych samochodów i przeszkolenie personelu nie
zajmie nam dużo czasu. Zwykle przeszkolenie jednej osoby to kwestia tygodnia. Zrealizowanie
tego planu w dowolnym afrykańskim kraju średniej wielkości powinno zająć nam nieco ponad
rok. W tym czasie zdołamy przeszkolić odpowiednią ilość osób i zaopatrzyć w MMS większość
mieszkańców. Mam nadzieję, że w trzecim miesiącu naszej akcji będziemy mogli zacząć
przyjmować na szkolenia osoby z innych krajów po to, aby rozpowszechnić MMS także i w
innych krajach.
191
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 18. Akcja humanitarna.
192
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 18. Akcja humanitarna.
Potrzebujemy horrendalnej sumy pieniędzy, lecz mimo wszystko
0 miliardy mniej niż Bill Gates planuje podarować organizacjom badawczym. Miliardy, których
ludzie w Afryce na oczy nie zobaczą. Mam jednak nadzieję, że wiele innych organizacji i osób
przeczyta tę książkę i rozpocznie działania na własną rękę. Tego potrzebuje ludzkość. Nasz plan
powiedzie się, jeżeli wy, czytelnicy tej książki, wykażecie nieco zainteresowania. Przyjedźcie do
Afryki, załóżcie grupę dyskusyjną na temat innych form pomocy lub przygotujcie preparat MMS
i przekonajcie się ilu osobom starszym i chorym będziecie w stanie pomóc. Już to będzie miało
ogromne znaczenie. Ponadto, namówcie jak najwięcej osób do przeczytania tej książki, a po
jakimś czasie napiszcie
do mnie o waszych doświadczeniach.
Nastanie taki dzień, gdy nikt nie będzie nas w stanie powstrzymać. Nazywam go
„momentem bez odwrotu". Jeżeli go osiągniemy, nikt nie zatrzaśnie nam drzwi przed nosem.
Nastąpi to wtedy, gdy wystarczająca ilość osób dowie się o suplemencie MMS, wypróbuje go i
przekona się, że jest skuteczny. Wierzcie mi, kilka pojedynczych osób to za mało. Żeby się nam
udało, potrzebujemy milionów osób, które będą wierzyły w lecznicze działanie suplementu MMS.
Dlatego proszę, dołączcie do nas. Zacznijcie sami go używać lub po prostu zaakceptujcie, że inni
mają prawo o nim wiedzieć. A jeżeli dzięki MMS uda się wam wyzdrowieć lub kogoś wyleczyć,
powiedzcie o tym wszystkim wokoło. Najprawdopodobniej na rozpowszechnienie MMS mamy
zaledwie kilka miesięcy czasu, z pewnością nie więcej niż rok. Ulżenie cierpieniu i zapobieżenie
śmierci milionów osób jest w waszych rękach. Wybaczcie ten dramatyzm, lecz właśnie taka jest
prawda. Namówcie swoich znajomych do ściągnięcia darmowej części tej książki ze strony
internetowej www.miraclemineral.org lub jeszcze lepiej, namówcie ich na zakupienie jej
w wersji książkowej za 19,95 USD na tej samej stronie.
Gdy piszę tę książk, mamy początek sierpnia 2007 r. Wiele organizacji
1 jeszcze więcej osób miało nadzieję, że w lipcu tego roku w naszym kraju nastąpią gruntowne
zmiany. Wszyscy oni oczekiwali zmian w rządzie i powrotu pełni wolności. Oczekiwali pomocy
od kogoś na górze. Dla niektórych był to Bóg, a dla innych pozaziemskie istoty, które były w
drodze do nas. Otrzymałem kilka telefonów i e-maili zapewniających mnie, żebym o nic się nie
martwił, że już niedługo wydam swoją książkę i wszystko potoczy się zgodnie z planem.
Członkowie jednej grupy poinformowali mnie nawet, że pewien statek kosmiczny niedługo
wyląduje na naszej orbicie.
Mam już 75 lat, a powyższe informacje docierają do mnie od 68 lat. W związku z nimi
chciałbym wam, czytelnikom tej książki, przekazać coś ważnego. Tego, co napiszę, świadomy
jestem już od wielu lat. To my, ludzie, będziemy musieli ocalić ludzkość. Nie powinniśmy liczyć
na żadną pomoc z góry. Na ziemię nie przybędą żadne pozaziemskie istoty. Jeżeli chcemy ocaleć,
musimy wziąć sprawy w swoje ręce. Nawet Bóg nam nie pomoże. Jak mówi stare przysłowie:
„Bóg pomaga tym, którzy pomagają
sobie sami." Pomyślcie, w XX wieku zamordowano więcej ludzi niż we wszystkich poprzednich
stuleciach. Bóg nie pomógł tym, którzy zostali rozstrzelani, spaleni lub rozszarpani na kawałki na
skutek wybuchu bomby. Nasz los jest tylko w naszych rękach.
Decyzja należy do was, ale obiecajcie mi, że po każdej modlitwie podarujecie tę książkę
jednej osobie. Albo nawet jeszcze lepiej - sprzedacie ją jednej osobie, ponieważ bardziej
prawdopodobne jest, że on lub ona przeczyta ją, jeżeli za nią zapłaci. W ten sposób czynnie
przyczynicie się do ocalenia ludzkości.
Dam wam jeszcze jedną dobrą radę: nauczcie się przygotowywać MMS i kupcie chloryn
sodu na zapas przynajmniej dla siebie i swojej rodziny. Nie zawsze będzie on bowiem w
sprzedaży. Możecie także przygotować większą ilość suplementu MMS i zacząć go sprzedawać.
Koniec końców ludzie kiedyś będą go potrzebować, więc gdy się na ten moment przygotujecie,
sprzedając go, zarobicie trochę grosza. Niewiele osób w USA zdaje sobie sprawę z tego, że gdy
większość społeczeństwa będzie wiedziała, jak przygotować MMS lub gdzie go kupić, dominacja
FDA zostanie obalona. U źródła jej siły leży bowiem możliwość kierowania rynkiem leków, tzn.
wycofywania z rynku środków, które mogłyby uszczuplić dochody firm farmaceutycznych. W
momencie gdy większość społeczeństwa będzie miała dostęp do suplementu MMS, inne
lekarstwa przestaną być potrzebne. Bez wątpienia potrzeba na to czasu, lecz nie jest to
nieosiągalne. Jeżeli macie jeszcze jakieś wątpliwości, przeczytajcie rozdział 23.
193
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 18. Akcja humanitarna.
194
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 19. Potrzeba dalszych badań
Rozdział 19
Potrzeba dalszych badań
MMS to najskuteczniejszy preparat leczniczy, jaki do tej pory odkryto.
Aby w pełni wykorzystać jego potencjał, należy przeprowadzić szereg
dodatkowych badań. Badań,
na które potrzebujemy miliardów dolarów. Musimy
dowiedzieć się, jaka jest maksymalna, najbardziej efektywna dawka w
leczeniu poszczególnych chorób.
Musimy wiedzieć, w jakich przypadkach najlepiej będzie
podać MMS dożylnie. Musimy znaleźć odpowiedzi na pytania, które nowotwory będzie on w
stanie wyleczyć, a które nie. Czy istnieją choroby o etiologii bakteryjnej lub wirusowej, z którymi
nie będzie on w stanie sobie poradzić, a jeżeli tak, to dlaczego. Jak do tej pory jedyne, co wiemy
to to, że MMS jest w stanie skutecznie poradzić sobie z wieloma chorobami, to jednak zaledwie
ziarnko piasku na pustyni wiedzy, jaką musimy zgłębić.
Każdy, kogo interesują szczegóły tych badań, powinien się ze mną skontaktować. Jak
na razie to ja dysponuję największą wiedzą na temat suplementu MMS. Aczkolwiek nie ulega
wątpliwości, że wielu lekarzy będzie miało o nim lepsze pojęcie, gdy tylko podzielę się z nimi
moją wiedzą na jego temat. Gdyby lekarze i osoby zajmujące się medycyną alternatywną zaczęli
działać razem, byliby w stanie ocalić wiele istnień ludzkich i ulżyć cierpieniu niezliczonej ilości
osób. Dlatego wszystkim zainteresowanym naukowcom gotów jestem opowiedzieć o
suplemencie MMS w najdrobniejszych szczegółach.
Potrzebujemy takiego zaplecza technicznego, którym dysponują firmy farmaceutyczne.
Jedną z kwestii, którą moglibyśmy zbadać, posiadając odpowiedni sprzęt, są nośniki suplementu
MMS, dzięki którym dotarłby on do każdego zakamarka organizmu i dopiero tam zaczął
wydzielać dwutlenek chloru. W ten sposób byłby w stanie poradzić sobie z tymi nieuleczalnymi
chorobami, które - o ile nam wiadomo - ciągle pozostają poza naszym zasięgiem. Szanse, że
firmy farmaceutyczne udostępnią nam część swojego zaplecza technicznego są jednak bardzo
nikłe. Ich podejście od zawsze koncentrowało się na poprawieniu samopoczucia pacjentów
poprzez wyeliminowanie niektórych lub wszystkich symptomów chorób. W konsekwencji
pacjent nigdy w pełni nie wyzdrowieje i będzie musiał nieustannie kupować różne leki. Gdyby
firmy farmaceutyczne zaczęły prowadzić badania nad ulepszeniem MMS, nie moglibyśmy im
tego zabronić. Lecz prawdę mówiąc nie zasługują oni na to, ponieważ rezultaty tych badań będą
chcieli sprzedać za setki tysięcy dolarów. Pożyjemy, zobaczymy.
Wiadomo mi, że kilka osób prowadzi obecnie badania nad suplementem MMS na
własną rękę. Mam nadzieję, że nie ustaną oni w swych
195
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 19. Potrzeba dalszych badań.
wysiłkach i że uzyskane rezultaty udostępnią społeczeństwu. Prowadzone aktualnie badania opisałem pokrótce w rozdziale 13, ale być może do czasu opublikowania tej książki zostaną one już zakończone.
196
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 20. Podstawowe szczegóły na
temat stosowania MMS.
Rozdział 20
Podstawowe szczegóły na temat stosowania
suplementu MMS
Preparat, o którym opowiada ta książka, staje się Cudownym
Suplementem Mineralnym dopiero po dodaniu do niego jednego z
kwasów spożywczych w odpowiednich proporcjach tj. pięć kropli
kwasu spożywczego na każdą kroplę preparatu MMS. Mówiąc o
kwasach spożywczych na myśli mam sok z cytryny, limonki, 10%-
owy roztwór kwasku cytrynowego
lub w ostateczności octu. Po zmieszaniu MMS z jednym z tych składników należy odczekać trzy
minuty, a następnie dolać trochę soku albo wody i od razu wypić. Między zmieszaniem MMS z
kwasem, a dolaniem wody można odczekać maksymalnie 10 minut, a z wypiciem gotowego
napoju można się wstrzymać do godziny.
Sok z cytryny i limonkiMożna użyć zarówno jednego, jak i drugiego. Należy pamiętać, że na każdą kroplę
preparatu MMS powinno przypadać pięć kropel jednego z tych soków.
Kwasek cytrynowyW chwili obecnej uważam, że kwasek cytrynowy jest najlepszą z substancji
aktywujących, lecz by móc stwierdzić to z całą pewnością konieczne jest przeprowadzenie
dodatkowych badań. Aby go użyć, potrzebujemy 10%-ego roztworu kwasku cytrynowego, który
uzyskamy, mieszając sproszkowany kwasek cytrynowy z wodą w proporcjach 1 do 10. Wystarczy
po prostu zmieszać 1 łyżkę stołową kwasku cytrynowego z 9-oma łyżkami wody. Podobnie jak w
przypadku soku z cytryny czy limonki, i w tym przypadku na każdą kroplę preparatu powinno
przypadać 5 kropli kwasku cytrynowego.
OcetMożna użyć dowolnego rodzaju octu, pod warunkiem, że zawartość kwasu octowego
wynosi 5%. Proporcje są takie same jak powyżej. Mimo wszystko uważam, że lepiej jest użyć
soku z cytryny lub limonki albo kwasku cytrynowego.
temat stosowania MMS.
SokDo zneutralizowania smaku preparatu najlepsze są soki: jabłkowy, winogronowy,
ananasowy lub żurawinowy. Ważne jest, aby nie zawierały one dodatku witaminy C, ponieważ
hamuje ona aktywację preparatu. Uważnie czytajcie składniki zawarte na opakowaniu lub
przygotujcie świeży sok.
Sok pomarańczowyNie należy używać soku pomarańczowego i innych soków z owoców cytrusowych,
gdyż uniemożliwiają one aktywację suplementu.
Więcej szczegółów znajdziecie w rozdziale 10, więc przeczytajcie go niezwykle uważnie.
Dawkowanie:(1) W celach profilaktycznych należy stosować dawkę 6-u kropli w połączeniu z jednym z
wymienionych powyżej kwasów spożywczych. Osoby młode mogą ograniczyć się do zażywania
go dwa razy w tygodniu, lecz ludzie starsi (powyżej 60 roku życia) powinni stosować go
codziennie.
(2) W leczeniu większości chorób, a zwłaszcza chorób wątroby dawkowanie rozpocząć należy
od dwóch kropli lub nawet mniej, jeżeli wystąpią silne nudności. Należy zażyć dwie takie same
dawki w odstępie jednej godziny. Jeżeli nudności nie pojawią się, po czterech godzinach należy
wziąć kolejną dawkę zwiększoną do 3 kropli. Następnego dnia zacznijcie od 3 kropli rano i
kolejnych 3 kropli po godzinie lub dwóch. Po południu lub wieczorem przed pójściem spać
weźcie kolejną dawkę, tym razem 4 kropli. Codziennie dawkę sukcesywnie zwiększajcie, aż
dojdziecie do 15 kropli. Pamiętajcie, że rano należy brać dwie dawki w odstępie jednej lub dwóch
godzin, a trzecią po południu lub wieczorem. Szczegóły dotyczące stosowania znajdziecie w
instrukcjach umieszczonych na końcu rozdziału 10.
W wielu przypadkach wystąpienie wymiotów oraz biegunki jest częścią procesu
zwalczania choroby, lecz zwykle mijają one tak szybko, jak się pojawiły. Wystąpienie takich
reakcji oznacza, że właśnie tego potrzebuje wasz organizm. Zdajcie się na niego, bo sam wie, co
dla niego najlepsze.
Dawki maksymalne: W ciągu pierwszych dwóch tygodni nie przekraczajcie dawki 15-u
kropli. Dopiero, jeżeli po tym czasie nie nastąpi żadna poprawa, zacznijcie zwiększać dawkę. Gdy
nadal nie zauważycie żadnych rezultatów, zwróćcie uwagę, czy stosujecie odpowiednią ilość
kwasu i czy odczekujecie dokładnie trzy minuty.
(3) W leczeniu malarii i innych chorób wywoływanych przez pasożyty
od razu zacznijcie od dawki 15 kropli, a po godzinie lub dwóch podajcie kolejną
o tej samej ilości kropel. Takie dawkowanie stosujcie przez trzy dni, a następnie
zróbcie badanie krwi na obecność danego pasożyta. Jeżeli badanie krwi
197
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 20. Podstawowe szczegóły na
temat stosowania MMS
da wynik pozytywny, leczenie kontynuujcie przez trzy miesiące. W ciągu tego czasu wszystkie
pasożyty powinny zostać zniszczone. Pamiętajcie, żeby zawsze do suplementu MMS dodać
jednego z kwasów, odczekać trzy minuty i dopiero dolać soku. W większości przypadków po
trzech dniach terapii wszystkie pasożyty, łącznie z robakami, są martwe, a objawy malarii mijają
maksymalnie w ciągu 4 godzin.
(4) W przypadku ugryzienia węża należy przez dwie godziny brać dawkę 15-u kropli
co 30 minut, następnie taką samą dawkę co godzinę przez dwie godziny, a później w razie
potrzeby co cztery godziny. Reszta procedury pozostaje bez zmian tzn. dodajcie octu, odczekajcie
trzy minuty, zmieszajcie z sokiem i wypijcie. Pod żadnym pozorem nie przetnijcie ukąszonego
miejsca, ponieważ trucizna szybciej rozprzestrzeni się po organizmie. Pójdźcie do lekarza, lecz
nie pozwólcie mu przeciąć rany. Z kolei do użycia narzędzia do odsysania nie ma
przeciwwskazań.
(5) W leczeniu oparzeń 1-ego, 2-ego i 3-ego stopnia suplementu MMS nie wolno
mieszać z octem. Polejcie oparzenie preparatem prosto z butelki, upewniając się, że pokrył on
całą ranę. Odczekajcie dokładnie 60 sekund i ani chwili dłużej i zmyjcie go wodą. MMS
neutralizuje kwas, który zbiera się pod oparzeniem, lecz gdy zostawi się go na skórze przez
więcej niż minutę spowoduje on inny rodzaj poparzenia. Ponadto MMS skutecznie łagodzi
oparzenia słoneczne, lecz w żadnym wypadku nie wolno pozostawić go na skórze przez więcej
niż 60 sekund. Po minucie koniecznie należy przemyć go wodą. W sytuacjach awaryjnych, jeżeli
nie macie pod ręką czystej wody, możecie go zmyć jakimkolwiek płynem zdatnym do picia.
(6) Zatrucie pokarmowe: należy zacząć od dawki 12-u kropli,
a następnie zmniejszyć do 6-u i zażywać co pół godziny. Nie zapomnijcie dodać
octu, odczekać trzy minuty i zmieszać z % szklanki soku albo wody.
(7) Leczenie dzieci : maksymalna dawka dla niemowląt to dwie krople, jednak leczenie
należy zawsze zaczynać od bardzo małych dawek (1 lub 2 krople) i w razie potrzeby po godzinie
zwiększyć do 3 kropli. W przypadku starszych dzieci leczenie przebiega tak samo, tzn. należy
zacząć od najmniejszej możliwej dawki i sukcesywnie ją zwiększać. Na każde 11,4 kg wagi ciała
powinny przypadać trzy krople MMS. Wyjątek stanowią tu choroby wywoływane przez pasożyty,
jak np. malaria. W takim przypadku należy od razu zacząć od pełnej dawki tzn. 3 krople na każde
11,4 kg wagi ciała. Jeżeli po kilku dniach nie nastąpi poprawa, dawkę należy zwiększyć
dwukrotnie.
(8) W leczeniu zwierząt dawkowanie jest podobne jak w przypadku dzieci. Ogólną
regułą jest, że na każde 11,4 kg wagi powinny przypadać trzy krople MMS, natomiast w leczeniu
koni i innych większych zwierząt dawkę zwiększyć należy do 1 kropli na każde 11,4 kg wagi.
Pozostała część procedury pozostaje bez zmian: należy użyć odpowiedniej ilości octu, odczekać
trzy minuty i rozcieńczyć wodą, zamiast sokiem. Większość zwierząt wypije
ten napój bez oporu, lecz czasami może zajść konieczność podania im go na siłę-
198
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 20. Podstawowe szczegóły na
temat stosowania MMS.
W tym celu najlepiej jest użyć gruszki do polewania mięsa, którą bez problemu zakupicie w
każdym sklepie z przyrządami kuchennymi. Jeżeli będziecie mieli wątpliwości, zacznijcie od
małych dawek.
W skład Cudownego Suplementu Mineralnego wchodzi 28% chlorynu sodu i woda
destylowana. Jest to przezroczysta, przy większej ilości lekko żółtawa substancja. Sproszkowany
preparat chlorynu sodu faktycznie zawiera jedynie 80% chlorynu sodu. Resztę stanowi sól
kuchenna, a niecały 1 % inne nietoksyczne związki chemiczne. Ilość sodu w każdej dawce jest
zbyt mała, aby była szkodliwa. Z racji faktu, że faktyczna zawartość chlorynu sodu w
sproszkowanym preparacie tego związku wynosi 80%, jego rzeczywiste stężenie w suplemencie
MMS wynosi 22,4%.
Chloryn sodu: Dawka 6-u kropli zawiera 54 mg chlorynu sodu i około 10 mg soli, a
więc niewiele. Co prawda dostawszy się do organizmu, MMS zaczyna wytwarzać dwutlenek
chloru. Na początku po dodaniu octu wydziela się 1 lub 2 mg, a później w organizmie produkuje
on 1 do 2 mg dwutlenku chloru na godzinę, lecz równocześnie podobna ilość ulega rozpadowi,
tworząc sól kuchenną i wodę. Szczegóły na temat miejsc, gdzie można zakupić chloryn sodu
znajdziecie w drugiej części rozdziału 16-ego.
Dwutlenek chloru: Z 12-u kropli suplementu MMS zmieszanych z octem powstaje 1 do
2 mg dwutlenku chloru. Po rozcieńczeniu w Vi szklanki soku, jego stężenie spada do 1 mg/l. Do
organizmu mimo wszystko dostaje się od 1 do 2 mg, a 1 mg/l mieści się w granicach
dopuszczalnego stężenia dwutlenku chloru w pokarmach, jakie określają wytyczne FDA. W
organizmie suplement MMS produkuje 1 do 2 mg dwutlenku chloru na godzinę przez kolejne 12
godzin. W 1999 r. Amerykańskie Stowarzyszenie Chemików, a dokładniej zespół ds. chemii
analitycznej, uznało dwutlenek chloru za najsilniejszy związek zabijający mikroby, jaki do tej
pory odkryto. Znajduje on szerokie zastosowanie w przemyśle. Od ponad 50 lat używa się go do
odkażania czerwonego mięsa i drobiu, a w szpitalach i klinikach jako środka do dezynfekcji.
Zapis chemiczny chlorynu sodu to NaC102, gdzie Na oznacza sód, Cl - chlor, a 02 - tlen.
W tym przypadku 02 znaczy tyle, że w skład tego związku wchodzą dwa atomy tlenu i nie jest to
oznaczenie ładunku. Faktycznie ma on podwójny ładunek ujemny, a tym samym jest w stanie
neutralnym. Jest to tlen dokładnie w takiej samej postaci, w jakiej występuje w dwutlenku węgla i
nie może zostać wykorzystany w procesie utleniania.
Zapis chemiczny dwutlenku chloru to C102. Jak widzicie, z poprzedniego związku
wystarczyło wyrzucić jeden pierwiastek - Na. I tutaj 02 oznacza dwa atomy tlenu, gdzie każdy
posiada dwa elektrony o ładunku ujemnym, tzn. ma podwójny ładunek ujemny. W tej postaci jony
tlenu są bezużyteczne dla organizmu, bo nie są w stanie uczestniczyć w procesie utleniania. Cl to
jon chloru o ładunku dodatnim. W momencie wejścia w reakcję z innym związkiem traci on
elektrony i od tej pory
199
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 20. Podstawowe szczegóły na
temat stosowania MMS.
ma ładunek ujemny. W tej formie jest niczym innym jak chlorkiem, który wchodzi w skład soli
kuchennej i nie jest w stanie uczestniczyć w innych reakcjach.
Zapis chemiczny tlenu to 02. W skład takiej cząsteczki tlenu wchodzą dwa jony tlenu.
W organizmie tlen w podstawowej postaci spełnia funkcję utleniacza. W procesie utleniania
wytwarzana jest energia, która powoduje ogrzanie organizmu. Ponadto, w reakcji tej atomy tlenu
tracą elektrony i na koniec mają podwójny ładunek ujemny. Oznacza to, że nie są to atomy, lecz
jony tlenu w neutralnej postaci i są one bezużyteczne dla organizmu. Mogą jedynie wejść w
reakcję z węglem i utworzyć dwutlenek węgla, który wydalany jest z organizmu podczas
oddychania, a w środowisku zewnętrznym neutralizowany jest przez drzewa i rośliny zielone.
Podsumowując: wchodzące w skład dwutlenku chloru jony tlenu, tak samo jak w
przypadku dwutlenku węgla, mają podwójny ładunek ujemny, a tym samym są neutralne i
bezwartościowe dla organizmu. W tym stanie mogą albo utworzyć związek dwutlenku węgla albo
związek wody.
Utlenianie: dawniej wierzono, że jedynie tlen miał zdolność utleniania metali,
związków chemicznych i innych substancji. W miarę postępu nauki odkryto jednak, że każdy
pierwiastek, jon, lub cząsteczka, które były w stanie spowodować wymianę elektronów były
takimi samymi utleniaczami jak tlen. Utlenianie to reakcja, w której tlen przyjmuje elektrony od
innych związków lub cząsteczek, wytwarzając przy tym energię cieplną. Taką samą zdolność
mają jednak i inne związki. Tlen przyjąwszy dwa elektrony staje się pierwiastkiem neutralnym i
nie może pobrać więcej elektronów. Natomiast dwutlenek chloru jest w stanie przyjąć aż 5
elektronów, więc wytworzona przez niego reakcja utleniania jest o wiele bardziej dynamiczna.
Zneutralizowana cząsteczka tlenu o podwójnym ładunku ujemnym zwykle wydalana
jest z organizmu w postaci dwutlenku węgla. Oznacza to, że w skład dwutlenku chloru wchodzą
dwa jony tlenu, lecz w postaci neutralnej. W środowisku zewnętrznym z pomocą roślin zielonych
i słońca z powrotem odzyskają one swój ładunek i ponownie będą miały zdolność utleniania.
Chlor również jest utleniaczem, lecz wywoływaną przez niego reakcję nazywamy
chlorowaniem, tzn. nie tylko pobiera lub oddaje on elektrony, lecz także wchodzi w reakcje ze
związkami, które utlenia, tworząc nowe, często rakotwórcze związki.
200
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 20. Podstawowe szczegóły na
201
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2 1 . Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o FDA.
Rozdział 21
Zawał serca - co jest jego przyczyną oraz ponownie o FDA
W tym rozdziale dowiecie się, dlaczego przyczyną
zawału serca wcale nie jest cholesterol i niedrożne
tętnice oraz jak można go uniknąć. Zastanawiałem
się, czy powinienem w ogóle o tym pisać, bo
przecież jest to książka o suplemencie MMS, lecz
doszedłem do wniosku, że każdy, kto dba o swoje
zdrowie, będzie tymi informacjami
zainteresowany.
Pod koniec tego rozdziału podaję także parę dodatkowych faktów na
temat agencji FDA.Przedstawione przeze mnie poniżej informacje to niepodważalne, udowodnione
naukowo fakty, które każdy może zweryfikować w najróżniejszych źródłach, w tym w intemecie.
Mimo, że istnieją na nie niezbite dowody, większość ludzi zupełnie je ignoruje.
Na początek powinniście wiedzieć, że większość ekspertów agencji FDA jest na
garnuszku firm farmaceutycznych. Powiecie, że takie praktyki są sprzeczne z polityką sektora
publicznego. Naprawdę? Przecież każdy może dorobić sobie na boku, nawet, jeżeli przynosi to
szkodę. Więcej faktów na ten temat znajdziecie w książce „Deadly Medicine" (ang. Śmiertelne
lekarstwa) Thomasa Moore'a.
W 1992 r. agencja FDA wszczęła kampanię, aby uniemożliwić amerykańskiemu
społeczeństwu zakup środków witaminowych bez recepty. Na tę kampanię wydali oni miliony
dolarów pochodzące z pieniędzy podatników, lecz nic nie osiągnęli. Wręcz przeciwnie - obróciło
się to przeciwko nim. Miliony obywateli postanowiło okazać swoje niezadowolenie i napisało do
kongresmenów. W sierpniu 1994r. Kongres zaczął grozić im palcem, lecz nie przyniosło to
większych skutków. Wtedy obie izby Kongresu jednomyślnie przegłosowały ustawę DSHEA, tj.
Dietary Supplement Health and Education Act ( ang. Ustawa o dietetycznych suplementach
zdrowotnych i edukacji na ich temat), którą następnie podpisał prezydent. Oto do czego zdolni są
amerykańscy obywatele, gdy zaczną działać. Ustawa ta była próbą zapewnienia społeczeństwu
dostępu do środków witaminowych i innych preparatów odżywczych oraz do wiedzy na ich temat.
Powodem, dla którego wspomina się w niej o aspekcie edukacyjnym był fakt, że firmy
farmaceutyczne walczyły o to, aby całkowicie zakazano publikacji materiałów o zdrowotnym
działaniu tych preparatów. Chciały one, aby zaprzestano wydawania książek, z których
moglibyśmy dowiedzieć się więcej na temat suplementów witaminowych. Tak im na tym zależało,
że przeznaczyli na ten cel nie miliony, lecz miliardy dolarów. Na szczęście teraz mamy prawo,
które chroni nasze
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21. Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
interesy. Szczerze mówiąc powinny być one zagwarantowane w naszej konstytucji, lecz lepsze
takie wyjście niż żadne. Jednak firmy farmaceutyczne tak łatwo się nie poddały i zaczęły
prowadzić działania na szczeblu międzynarodowym. Wszczęły ogólnoświatową kampanię, by
doprowadzić do zakazu publikacji danych na temat korzystnego działania witamin, minerałów i
innych suplementów odżywczych sprzedawanych na całym świecie. Myślały, że z pomocą
Komisji ds. standardów żywieniowych przy ONZ wymuszą na krajach uprzemysłowionych zgodę
na włączenie witamin w poczet środków medycznych wydawanych jedynie na receptę. Pod
przykrywką ochrony konsumentów inicjatywa ta miała zostać przedstawiona na Zgromadzeniu
Ogólnym ONZ. Planowano nawet nałożyć sankcje na kraje, które nie zastosowałyby się do tego
rozporządzenia.
Był rok 1997 r. Głównym aktorem w tym witaminowym kartelu firm farmaceutycznych
był rząd Niemiec, ponieważ kraj ten eksportuje więcej leków niż jakiekolwiek inne państwo.
Najprawdopodobniej udałoby im się osiągnąć zamierzony cel, gdyby nie jeden lekarz, dr Matthias
Rath. Dnia 22 czerwca 1997 r. w Chemnitz, w Niemczech, wygłosił on mowę, w której
zdemaskował ten spisek i ujawnił kryjące się za nim intencje koncernów farmaceutycznych,
zwłaszcza tych, które dorobiły się na II wojnie światowej i Holokauście. Za sprawą tej przemowy
i kilku kolejnych wystąpień dr Ratha oraz setek tysięcy nadesłanych listów protestacyjnych do
czasu przedstawienia tej inicjatywy na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ stała się ona tak
kontrowersyjna, że nie zyskała wystarczającego poparcia.
W maju 1999 r. międzynarodowe koncerny farmaceutyczne potwierdziły utworzenie
tzw. „kartelu witaminowego", aby z góry ustalić ceny podstawowych składników substancji
witaminowych i mineralnych. W tym celu wykorzystali oni pieniądze milionów podatników na
całym świecie o wartości ponad 100 miliardów dolarów, a grzywna, jaką musieli zapłacić
wynosiła jedynie miliard dolarów. Ministerstwo sprawiedliwości USA uznało ich za największy
nielegalny kartel, jaki do tej pory zdemaskowano, jednak kara, jaką na nich nałożono była
nieproporcjonalna do kwoty, jaką zdefraudowali.
Koncerny farmaceutyczne działają bez skrupułów. Zrobią wszystko, by nie uszczuplić
swoich dochodów, lecz by nieustannie je zwiększać. Nie baczą na to, ile osób w wyniku ich
działań straci życie. Od ponad 50-u lat z pomocą agencji FDA skutecznie zataili dziesiątki
przełomowych odkryć naukowych w leczeniu raka, chorób serca i innych dolegliwości. Zapewne
trudno wam w to uwierzyć, lecz podobnie jak opisanym w tej książce faktom, nie da się temu
zaprzeczyć. Na ich poparcie istnieją niezbite dowody, więc wiarygodność moich słów może z
łatwością sprawdzić nawet student. Dowody na zatajenie odkryć dotyczących leczenia raka i
niektórych innych chorób nie są aż tak łatwo dostępne, lecz mimo wszystko można do nich
dotrzeć. Farsę tę udało im się odgrywać przez tak długi czas, bo liczyli na to, że po pierwsze:
opinii
202
Cudowny Sup lement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2 1 . Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
publicznej trudno będzie w to uwierzyć, a po drugie: że nikt nie zada sobie trudu, żeby dociec
prawdy.
Dla przykładu przytoczę wam jedną historię. Pewien aminokwas
0 nazwie Tryptophan sprzedawano w USA w sklepach ze zdrową żywnością jako środek na
bezsenność. Był niezwykle skuteczny, więc cieszył się dużą popularnością i stosowano go
zastępczo do farmakologicznych leków na bezsenność. Z powodu Tryptophanu koncerny
farmaceutyczne zaczęły tracić miliony dolarów, gdyż sprzedaż ich lekarstw na bezsenność
gwałtownie spadła. Po pewnym czasie odkryto, że produkowany w Japonii Tryptophan był
przyczyną śmierci jednej osoby w USA i kilku osób w Japonii. FDA jakby tylko na to czekała i od
razu całkowicie wycofała ten preparat ze sprzedaży, a teraz na środkach zastępujących ten
aminokwas zarabiają miliony dolarów. Jak się później okazało, do jednej partii pojemników
dostała się jakaś szkodliwa substancja. Mimo, że japoński producent tego środka szybko usunął
ten problem i wprowadził surowe reguły sanitarne, FDA nie zezwoliła na wznowienie jego
sprzedaży na rynku amerykańskim. Co więcej, ponoć przed zaistnieniem tej sytuacji pracownicy
FDA pojechali z wizytacją do fabryki produkującej Tryptophan. Widzicie, jak poszczególne
części tej układanki idealnie do siebie pasują?! Na skutek śmierci jednej osoby Tryptophan na
zawsze wycofano ze sprzedaży, a leki, które przyczyniły się do śmierci tysięcy osób, nadal
dostępne są w każdej aptece. Czy tylko moim zdaniem coś tu jest nie tak?
Prawie każda osoba w USA przyzna, że została osobiście dotknięta skutkami
nieuczciwych praktyk agencji FDA. Lecz co gorsza, prawie każda osoba na świecie odczuwa
skutki zatajania nowości medycznych, które byłyby w stanie skutecznie wyleczyć wiele chorób.
Obojętność społeczeństwa wynika przede wszystkim z ogólnej bezsilności, z faktu, iż zmiana
istniejącego stanu rzeczy była jak do tej pory wręcz nierealna. Jednak teraz możemy zrobić
pierwszy krok w tym kierunku; wystarczy, że polecicie tę książkę swoim krewnym, znajomym i
sąsiadom.
Niektórzy z was pomyślą, że przecież wspomniana przeze mnie nieco wcześniej ustawa
DSHEA z 1994 r. chroni nasze interesy. Niestety, nie. Jak tylko ta sprawa ucichła, FDA ponownie
zaczęła wywierać presję na kongresmanów, aby ustanowili prawo mówiące o tym, że przed
wejściem do sprzedaży wszystkie suplementy odżywcze muszą najpierw zostać zatwierdzone
przez FDA. Ostatnio ogłosili oni publicznie, że na mocy tego prawa zamierzają zamknąć 50%
sklepów i gabinetów medycyny alternatywnej. Mimo, że w wyniku powikłań na skutek leków
umiera rocznie 970 tys. osób, a żaden ze zdrowotnych suplementów nie przyczynił się do śmierci
nawet jednej osoby, FDA zamierza ograniczyć nasze prawo zakupu preparatów odżywczych
1 kontrolować ich obecność na rynku. Jak widzicie, nie tracą ani chwili czasu. Powiedzieli, że
zrobią wszystko, aby ta nowa ustawa weszła w życie, a w wyniku tego ustawa DSHEA straci
swoją moc. Po raz kolejny Kongres
203
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21 Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
działa na zgubę amerykańskiego społeczeństwa, chociaż poinformowano ich
0 negatywnych skutkach tej ustawy. Jest na to jednak proste wytłumaczenie: są oni jej przychylni,
ponieważ za to im płacą. Nad ustawą tą pracują obecnie
1 kongres i senat, a jej wejście w życie zaplanowano na 2010 r. Jak na razie opowiadają się za nią
wszyscy kongresmeni i senatorzy.
Przytoczę teraz dwa incydenty udowadniające, że FDA zataja przed nami skuteczne leki
na nieuleczalne choroby, a na końcu opiszę, jak możecie sprawdzić wiarygodność tych informacji.
Pamiętajcie, odsłonię przed wami zaledwie czubek góry lodowej. Znane mi jest wiele podobnych
przypadków, lecz na ich opisanie nie ma w tej książce wystarczająco dużo miejsca. Przekonacie
się również, dlaczego do czasu wydania tej książki postanowiłem wyjechać z USA. Powiecie, że
przecież konstytucja Stanów Zjednoczonych gwarantuje wolność słowa. FDA ma to za nic.
Zlecają oni aresztowanie autorów, naukowców i wynalazców działających na ich szkodę,
stawiając im najbardziej niedorzeczne oskarżenia. Niczym się nie przejmują. Potrafią tak
sfałszować zarzuty, aby umieścić takie osoby w więzieniu na długi czas. Mówią, że wycofają
zarzuty, jeżeli książka zniknie ze sprzedaży lub jeżeli dany naukowiec ogłosi publicznie, że
wynaleziony przez niego preparat nie jest skuteczny. Sędziowie zajmujący się takimi sprawami są
poplecznikami FDA, co bardzo ułatwia sprawę. Wydawszy wszystkie swoje pieniądze na
prawników i sprawę sądową, większość wynalazców jest bez grosza i w końcu się poddaje. Taki
los spotkał dziesiątki odkrywców leków, którzy nie byli w stanie dalej walczyć, spędzili lata w
więzieniu lub nawet przypłacili to życiem.
Prawdę mówiąc, sytuacja jest jeszcze gorsza. Ludzie z FDA niszczą małych
przedsiębiorców, przywłaszczają sobie ich posiadłości, a często nawet samochody i konta
bankowe. Nierzadko nie mają nawet nakazu rewizji. Bez skrupułów potrafią z dnia na dzień
zniszczyć komuś życie. Podczas rozprawy sądowej otaczają się sędziami, którzy uniemożliwiają
jakąkolwiek sensowną obronę. Osoby, które całe swoje życie poświęciły pomocy innym, starając
się znaleźć skuteczny lek na tę lub inną chorobę, tak po prostu lądują w więzieniu. Takie praktyki
są jedną z najgorszych zbrodni przeciwko ludzkości. Ludzie z FDA potrafią zniszczyć komuś cały
dorobek życia po to, aby wyeliminować z rynku ten czy inny środek. Lecz robią to rzekomo dla
dobra społeczeństwa i nikt ich nie może powstrzymać.
Zapytacie, czym się w tych działaniach kierują? To proste. Miliardami dolarów, które
zarobią, jeżeli takie preparaty nie trafią na światowy rynek. Ponadto, boją się oczywiście o swoje
posady, ponieważ np. w momencie wynalezienia skutecznego leku na raka zlikwidowane zostaną
tysiące miejsc pracy. Specjaliści od radioterapii przestaną być potrzebni. Preparaty do
chemioterapii wycofane zostaną z produkcji. Szpitale nie będą już więcej pękać w szwach. A w
zamian będziemy mogli ulżyć cierpieniu i uchronić od śmierci miliony osób. Co wydaje się wam
ważniejsze: ocalić miejsca pracy, czy ulżyć cierpieniu chorych i przekwalifikować zwolnione z
pracy osoby?
204
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21 . Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
Nie dysponuję wystarczającą ilością pieniędzy, aby móc wydać tę książkę w ogromnym
nakładzie, lecz liczę na to, że rozpowszechnię ją z pomocą amerykańskiego i meksykańskiego
społeczeństwa oraz mieszkańców Ameryki Południowej. Jeżeli każdy z czytelników wyśle tę
książkę do co najmniej dwóch osób albo namówi dwie osoby do ściągnięcia darmowej części
pierwszej ze strony internetowej www.miraclemineral.org. preparat MMS stanie się tak
popularny, że wyeliminuje z rynku ponad 50% lub nawet 80% zażywanych przez nas obecnie
leków. Dzięki temu na przestrzeni następnych lat miliony osób zostanie ocalonych od śmierci i od
cierpienia. Przeczytawszy tę książkę powinniście być o tym przekonani, a jeżeli nadal macie
wątpliwości, po prostu wypróbujcie suplement MMS. Stosowany prawidłowo lub w połączeniu z
innymi środkami, np. indiańskim preparatem ziołowym Indian Herb, jest w stanie skutecznie
wyleczyć różne nowotwory. Po raz kolejny chciałbym wam przypomnieć, że dochód ze sprzedaży
tej książki przeznaczę na jej światową dystrybucję lub na rozpowszechnienie preparatu MMS za
darmo w Afryce. Część tych pieniędzy pokryje również moje koszty utrzymania. Aby uniknąć
ewentualnych roszczeń, powinienem powiedzieć, że jest to raczej moim szczerym zamiarem i
zrobię, co w mojej mocy, żeby go zrealizować. W chwili obecnej nie mogę jednak powiedzieć
tego z całą pewnością.
Badania nad skutecznym lekiem na raka pochłonęły już miliardy dolarów. Prowadzi się
je zgodnie z obowiązującą teorią powstawania nowotworów. Od ponad stu lat istnieje jeszcze
jedna teoria, lecz jest ona trzymana w tajemnicy. Przez nią zniszczono życie wielu osób, wiele
innych wsadzono do więzienia i spalono stosy książek. Osoby, którym zależy na tym, aby nie
ujrzała ona światła dziennego, dostała się w ręce naukowców lub doszła do uszu społeczeństwa,
gotowe są posunąć się do najgorszych zbrodni. Ciekawe, że wszystkie wspomniane przeze mnie
preparaty na raka opierają się właśnie na tej teorii i innych bazujących na niej konceptach. W
przypadku co najmniej tuzina takich preparatów udokumentowano ponad tysiąc wyleczonych
osób, a w niektórych liczba ta sięga 10 tys. lub nawet 100 tys.
Pozwólcie, że w kilku słowach wyjaśnię wam różnicę pomiędzy tymi dwoma teoriami.
Ta obowiązująca obecnie mówi, że zdrowe komórki organizmu z niewyjaśnionych przyczyn
przekształcają się w komórki rakowe. Za „niewyjaśnione przyczyny" uznaje się zwykle starzenie
się, nieprawidłowe odżywianie, choroby dziedziczne lub generalnie zły stan zdrowia, który
sprzyja tworzeniu się komórek rakowych. Na podstawie tej teorii od ponad 100 lat prowadzi się
badania, które pochłonęły już miliardy dolarów. Miliony osób, zarówno mężczyzn, kobiet jak i
dzieci cierpi i umiera w mękach, a w prowadzonych badaniach nie widać żadnych postępów. Sto
straconych lat. Oczywiście wielu naukowców jest odmiennego zdania. Twierdzą oni, że w 1948 r.
nastąpił zdecydowany przełom w leczeniu nowotworów, lecz mimo tego przełomu na raka umiera
obecnie więcej osób, niż kiedykolwiek
205
luaowny suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2 1 . Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
wcześniej. Ponadto nie ma żadnych dowodów na to, że chemioterapia zwiększa szanse na
przeżycie pacjenta.
Czy nie uważacie, że to dość marny wynik? Metoda leczenia, która od ponad 100 lat
prawie w ogóle się nie zmieniła. Co więcej, nadal prowadzone są badania nad jej ulepszeniem,
podczas gdy od ponad 100 lat nie widać, aby była ona skuteczna. A tymczasem na raka umiera
coraz więcej osób.
Druga teoria powstawania nowotworów, którą świat medycyny do tej pory odrzuca,
mówi, że raka wywołuje nietypowy rodzaj wirusa, który potrafi się rozrastać i przeobrażać w
bakterię i z powrotem w wirusa. Nie znam fachowego słownictwa, aby dokładniej ją opisać, lecz
to jest jej podstawową ideą. Teoria ta bazuje na zjawisku pleomorfizmu. Oficjalne prowadzenie
badań nad nią jest zabronione. Powiecie, że Ameryka to przecież wolny kraj. Generalnie tak, lecz
nie dla osób, które chciałyby poznać sedno takich teorii jak ta. Na takie badania nie przeznacza się
ani centa, więc ci, którzy próbują napotykają na przeszkodę nie do przeskoczenia. Nikt nie chce z
nimi współpracować. Koledzy po fachu przestają z nimi rozmawiać. Instytucje takie jak Agencja
Kontroli Żywności i Leków (FDA), Federalna Komisja Handlu (FTC) czy Amerykańskie
Zrzeszenie Lekarzy (AMA) zrobią wszystko, by udaremnić ich starania, a wszystkie skuteczne
preparaty na nowotwory wynaleziono właśnie w oparciu o tę teorię wirusową. Zresztą sprawdźcie
to sami w internecie. Szukając uporczywie, natraficie na wiele faktów, a mając w ręku fakty,
znajdziecie i dowody. Zawsze można je znaleźć. Czasami są one ukryte, lecz uporczywie
szukając, można do nich dotrzeć. O tych faktach powinny dowiedzieć się miliony osób. Nie trzeba
zagłębiać się w naukowe szczegóły, wystarczy mieć zarys sytuacji. Książka, od której powinniście
zacząć to The Cancer Cure That Worked (ang. Skuteczny lek na raka) autorstwa Barry'ego
Lynesa i John Crane. Znajdziecie w niej dużo źródeł i adresy miejsc, gdzie można uzyskać
rzeczywiste akta.
Tematem tej książki jest jednak Cudowny Suplement Mineralny MMS. Do tej pory
wiele chorych na raka osób potwierdziło, że terapia preparatem MMS daje 100%-owe efekty. Od
ponad stu lat wiadomo, że dwutlenek chloru skutecznie zabija wirusy i bakterie. Właśnie tę zasadę
wykorzystałem w moim suplemencie. Jak do tej pory nie udowodniliśmy jeszcze, że MMS jest w
stanie zaatakować zmutowane komórki rakowe. Jedynym dowodem, jakim dysponujemy to fakt,
że rak skóry, np. czerniak wysycha i odpada jak zwykły strup. Nie wygląda to jak proces
zwalczania nowotworu, a raczej jakby przestał się on rozrastać i jakby organizm wyleczył objęte
chorobą miejsce. Oznaczałoby to, że wirus został zniszczony. Trudno stwierdzić to z całą
pewnością, ale mam nadzieję, że już niedługo to potwierdzimy.
Kolejna kwestia, o której prawdę FDA skrzętnie przed nami ukrywa, to fakty na temat
przyczyn zawałów serca. W rzeczywistości nie mają one nic wspólnego z poziomem cholesterolu
we krwi. W żadnym raporcie zrzeszenia lekarzy AMA i grup prowadzących badania medyczne
nie znajdziecie faktów
206
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2 1 , Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
potwierdzających, że osoby o wysokim poziomie cholesterolu we krwi są bardziej podatne na
zawały serca niż osoby o niskim poziomie cholesterolu. Udowodnili oni jednak, że potrafią
wcisnąć nam leki na obniżenie cholesterolu warte miliardy dolarów. Dr Matthias Rath udowodnił,
że przyczyną zawałów serca jest niedobór witamin, przede wszystkim witaminy C. Przeczytajcie
jego książkę i zapoznajcie się z dowodami, a sami się przekonacie. Widzicie więc, że to witaminy
są środkiem zapobiegającym zawałom serca, a nie leki na obniżenie cholesterolu.
Dr Rath pisze, że przez nasz organizm biegną kilometry żył. Większość z nich nie jest
narażona na zatory, bowiem cholesterol odkłada się jedynie w żyłach w okolicach serca. Gdyby to
on był przyczyną niedrożności, problemy powinny wystąpić w całym organizmie. Dlaczego więc
zatory powstają jedynie przy sercu? Ponieważ z każdym uderzeniem serca, czyli około 70 lub 80
razy na minutę, miliony razy w ciągu roku maksymalnie się one zwężają i rozkurczają. Jeżeli
pękają to nie w wyniku niedrożności, lecz w wyniku osłabienia. Nie są one wystarczająco silne,
aby sprostać nieustannemu zwężaniu się i rozkurczaniu. Wzmocnić je może witamina C. Jej
niedobór przyczynia się także do powstania szkorbutu, a zawał serca jest częścią tego samego
problemu. Osadzające się na ściankach tętnic substancje nie tyle tworzą zatory, co wzmacniają
naczynka i nie dopuszczają do całkowitego ich zamknięcia przy skurczach serca. Gdy tętnica
pęknie, nie jest w stanie pompować krwi, więc nie następuje rozkurczenie. I to właśnie powoduje
zawał serca, a witamina C jest w stanie temu zapobiec. Wzrost poziomu cholesterolu jest reakcją
organizmu na niedobór witaminy C. Odkładając go na ściankach naczyń krwionośnych, organizm
chce te naczynka wzmocnić i uniemożliwić ich pęknięcie. Przeczytajcie książkę dr Ratha i
zacznijcie zażywać regularnie witaminę C. Rzecz jasna koncerny farmaceutyczne chcą, aby
społeczeństwo nigdy się o tych książkach nie dowiedziało, bo chorzy przestaną kupować ich leki
na obniżenie cholesterolu.
Przez wiele lat dr Rath prowadził wspólnie z dr Linusem Paulingiem badania nad
działaniem witamin w organizmie. Dr Pauling jest jedną z nielicznych osób, które otrzymały
więcej niż jedną nagrodę Nobla i jedynym laureatem w dziedzinie medycyny, który obie nagrody
otrzymał za pracę indywidualną. Fakt, że Pauling zgadzał się z wynikami badań dr. Ratha i z nim
współpracował, nadaje im jeszcze więcej wiarygodności.
Nowoczesna medycyna koncentruje się na leczeniu symptomów, ignorując prawdziwe
przyczyny chorób, gdyż od znalezienia istoty problemu do jego rozwiązania jest tylko jeden krok.
Z kolei wyleczenie przyczyny choroby oznacza, że leki na nią przestaną być potrzebne. W tej
branży chodzi przede wszystkim o pieniądze. Przykre to, lecz prawdziwe.
W jednym z poprzednich rozdziałów wspomniałem o dr. Williamie F. Kochu. Wynalazł
on pewien środek ziołowy o nazwie glyoxylide. W 1917 r. za pomocą tego środka jako pierwszy
skutecznie wyleczył przypadek
207
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21. Zawały serca - co jest ich przyczyna
oraz ponownie o FDA.
nowotworu. Dzięki temu preparatowi on i inni lekarze wyleczyli jeszcze tysiące pacjentów.
Zgadnijcie, jak w tamtych czasach leczono raka? Podpowiem wam, że był to sposób, którego
używa się już od ponad stu lat. Zabrzmi to niewiarygodnie, lecz konwencjonalną metodą leczenia
raka była wtedy terapia rentgenem i radioterapia. Dokładnie to, co teraz. Od stu lat stosuje się
ciągle tę samą metodę, chociaż z każdym rokiem coraz więcej osób umiera na raka. Coś tu jest nie
tak, nieprawdaż? Czy waszym zdaniem naukowcy pracujący nad lekiem na raka nie powinni
dojść do wniosku, że może warto by zbadać tę drugą teorię? Niestety, nie. W dalszym ciągu
opierają oni swe badania na tej samej koncepcji. Dlaczego? Bo firmy farmaceutyczne wspierają
finansowo tylko te badania, które nie mają szans na powodzenie.
W swoich pracach dr Koch pisał, że komórek rakowych nie powinno się zabijać, a
raczej zabić wirusa, który spowodował ich mutację i umożliwić komórce powrót do jej
normalnego stanu. Dr Koch był przez lata szykanowany przez agencje FDA i FTC. Musiał
uciekać z USA i pojechał do Brazylii, gdzie z dużym powodzeniem wyleczył przypadki
reumatyzmu, niepoczytalności, cukrzycy, zaawansowanych stadiów raka, a nawet trądu. Ludzie z
FDA byli niezwykle zaniepokojeni i zażądali, aby wrócił do Stanów Zjednoczonych, a gdy wrócił
aresztowali go pod wyssanymi z palca zarzutami. Wszczęto przeciwko niemu dwa procesy
sądowe i w obu został uniewinniony, mimo tego, że sędzia nie pozwolił zeznawać nawet jednemu
wyleczonemu przez Kocha pacjentowi. Procesy te trwały od 1942 r. do 1946 r. i kosztowały rząd
ponad 10 min dolarów, co obecnie odpowiada 100 min dolarów. Nikt nie był w stanie udowodnić,
że preparat doktora Kocha nie leczył raka, lecz od tego czasu nigdzie w USA nie można było
znaleźć ziół, z których wyrabiał on ten preparat.
Później stanowisko dyrektora FTC objął pułkownik Charles March i próbował położyć
kres prześladowaniu dr. Kocha, lecz zginął on nagle w niewyjaśnionych okolicznościach. W
tamtych czasach przypadki śmierci osób zaangażowanych w medycynę alternatywną były dość
częste, a i obecnie wcale nie jest inaczej. Pięć lat temu jeden z moich kolegów, który wynalazł
skuteczne leki na kilka poważnych chorób, stracił obie nogi na skutek wybuchu bomby
podłożonej w jego mieszkaniu. Przeżył, lecz jego historia udowadnia, że takie rzeczy nadal się
zdarzają.
Chociaż Federalna Izba Handlowa (FTC) nie miała środków prawnych, by zabronić
doktorowi Kochowi sprzedaży jego preparatu lekarzom, zakazano mu prowadzenia działalności
marketingowej, tak aby nie mógł on rozpowszechniać go wśród lekarzy. W konsekwencji
informacje na temat tego środka nie docierały do lekarzy, co zaprzepaściło możliwość wyleczenia
wielu pacjentów chorych na raka i inne poważne choroby. Szacuje się, że pomiędzy rokiem 1917,
kiedy to dr Koch po raz pierwszy skutecznie wyleczył jednego ze swoich pacjentów, a rokiem
1951, kiedy FTC zabroniła mu reklamowania tego preparatu wśród lekarzy, wyleczono ponad 100
tys. pacjentów. Lecz bez dochodów, nie był on w stanie utrzymać swoich
208
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2 1 . Zawały serca — co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
laboratoriów. Ostatnio kilka osób bezskutecznie próbowało odtworzyć jego formułę, ponieważ
Koch, jak i wszystkie osoby, które znały jej szczegóły już nie żyją. Wygląda więc na to, że na
zawsze utraciliśmy ten skuteczny lek na raka i inne choroby.
Z tego powodu suplement MMS ma obecnie tak kluczowe znaczenie. Każdy może go
stosować i każdy może poznać jego skład chemiczny. Gdy informacje na jego temat dotrą do
całego społeczeństwa i gdy zostanie on przez wiele osób wypróbowany, żadna z instytucji
rządowych (mam tu na myśli zwłaszcza FDA, FTC i AMA) nie będzie mieć na niego wpływu, a
koncerny farmaceutyczne znajda się w poważnych tarapatach. Moment ten będzie oznaczał
schyłek ery ich panowania i wzbogacania się na sprzedaży leków, które leczą tylko symptomy.
Jeżeli mój plan powiedzie się, na rynku pojawi się wiele książek o podobnej tematyce. Koniec
cierpienia ludzkości oddanej na pastwę chciwych lekarzy i koncernów farmaceutycznych jest już
na horyzoncie. Dzięki internetowi i nowoczesnym technologiom zwykły człowiek może teraz
dowiedzieć się więcej niż kiedyś wiedzieli wykwalifikowani lekarze. Nie możemy pozwolić, aby
nadal zatajano przed nami ważne informacje medyczne. Żyjemy w wieku informacji, a mam
nadzieję, że niedługo nastanie wiek dostępności informacji medycznych dla każdego szarego
człowieka. Moje marzenie ziści się tylko dzięki waszej pomocy. Gdyby środek dr. Kocha był
używany przez wszystkich lekarzy, od cierpienia i śmierci uchroniono by miliony osób, które teraz
szczęśliwie żyłyby wśród nas.
Drugim lekiem na raka, o którym chciałem wspomnieć jest preparat stworzony przez
Royala R. Rife z San Diego w Kalifornii. Swoje badania rozpoczął on nieco później niż dr Koch,
bo w 1920 r. Najpierw zbudował on mikroskop całkiem inny niż wszystkie ówczesne,
standardowe mikroskopy najlepszej jakości. Najlepszy z jego mikroskopów miał okular o
powiększeniu 30 tys. razy, z kolei jego pierwsze mikroskopy nie były tak silne. Problem w tym, że
w świecie nauki istniało wtedy przekonanie, że najsilniejszy mikroskop nieelektroniczny może
mieć okular powiększający najwyżej 2 500 razy. Zgodnie z teorią światła uzyskanie silniejszego
powiększenia jest niemożliwe, ponieważ przy takiej mocy wiązki światła teoretycznie nie można
już wzmocnić.
Jednak Rife miał własną teorię na temat mikroskopów optycznych. Do badania wirusów
o najmniejszej wielkości nie można użyć mikroskopu elektronicznego, ponieważ częstotliwość
wiązki światła, którą w nim zastosowano niszczy wirusy. W ciągu całego swojego życia Rife
zbudował wiele olbrzymich mikroskopów i każdy był lepszy od poprzedniego Na szczęście
wykonano duplikaty wielu z nich i dzięki temu kilka zachowało się do dzisiaj. Mikroskopy te były
tak silne, że można było zobaczyć pod nimi nawet komórki rakotwórcze. Wykorzystywały one
kilka różnych źródeł światła i działały na zasadzie heterodynowej częstotliwości światła, tzn.
dwóch różnych częstotliwości fal światła. Zasadę tę od lat stosuje się przy falach radiowych,
209
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21. Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
a Rife po prostu nauczył się wykorzystywać ją do zmian częstotliwości światła. Nie było powodu,
dla którego miałby tego nie zrobić, lecz jego mikroskopy zostały zniszczone, a książki i plany
spalone. Mimo to setki lekarzy stosowało je przez jakiś czas do wykrywania komórek rakowych.
Jego kolejnym osiągnięciem było zaprojektowanie urządzenia, które po wykryciu
komórek rakowych we krwi było w stanie od razu je zniszczyć. Stworzył je na podstawie bardzo
prostej teorii naukowej, mianowicie teorii fal radiowych. Jej podstawy są dość proste: każda z
poszczególnych częstotliwości powoduje przepływ wiązki elektrycznej przez kawałek metalu o
określonej długości. Jeżeli do radia podłączymy drut o odpowiedniej długości, wychwycimy fale
radiowe, które w drucie przekształcą się w prąd elektryczny. W nowoczesnych radiach wszelkie
druty ukryte są w środku radia, lecz można je znaleźć. Rife doszedł więc do wniosku, że skoro
przez druty płynie prąd, to dlaczego by nie zbudować z nich anten radiowych. Stwierdził, że
jedyne co należy zrobić to dokładnie odmierzyć ich długość, a następnie wyliczyć, jaka
częstotliwość fal wygeneruje w nich prąd. Dokładnie tak jak w antenach telewizyjnych czy
radiowych. Był przekonany, że tak wytworzona wiązka prądu będzie w stanie zniszczyć komórki
rakowe. Do końca lat 30-tych specjalna Komisja ds. Badań Uniwersytetu Południowej Kalifornii
miała pieczę nad jego badaniami. Testy kontrolne przeprowadzone w 1935, 1936 i 1937 r. zlecone
przez dyrektora Komisji Medycznej USC zweryfikowały otrzymane przez Rife'a wyniki.
Niezależni lekarze, używając kopii urządzeń zaprojektowanych przez Rife'a, z powodzeniem
leczyli do 40 pacjentów dziennie. Kilku z nich stosowało tę metodę leczenia przez następne 22
lata, lecz z czasem presja ze strony władz stała się zbyt duża. Urządzenia te policja albo
konfiskowała w celach dowodowych albo na miejscu niszczyła.
Rife'owi udało się znaleźć odpowiednie częstotliwości do leczenia opryszczki, gruźlicy,
nowotworów i innych chorób. Wyniki jego prac opublikowano w różnych magazynach
naukowych, czasopismach medycznych, a także w raporcie rocznym Smithsonian Institution. W
latach 30-tych wyleczył on tysiące osób. Później we wszystko zaczął ingerować rząd. W tym
czasie Rife zaczął współpracować z inżynierem Johnem Crane. Cały naukowy dorobek Rife'a
znajdował się w laboratorium Crane'a, gdy na zlecenie rządu wkroczyła do niego policja.
Zniszczyli oni wszystkie urządzenia, spalili książki i wsadzili Crane'a do więzienia. Od tego czasu
Rife bez przerwy miał problemy z władzami. Komisja uniwersytecka przestała go wspierać i
koniec końców musiał się poddać.
Obecnie kilka osób na świecie posiada zaprojektowane przez Rife'a generatory
częstotliwości. Nie wszystkie z nich działają ponieważ nie odzwierciedlają one urządzeń Rife'a
wystarczająco dokładnie, lecz te, które funkcjonują należycie, są wykorzystywane do skutecznego
leczenia raka i innych chorób. Parę osób posiada także jego mikroskopy lub dobre kopie jego
mikroskopów, które ciągle są sprawne.
210
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 2 1 . Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
W obliczu tych faktów nasuwa się pytanie, jak to możliwe, że Rife i inni lekarze, którzy
stosowali jego metody, zostali zmuszeni do zaprzestania leczenia, jeżeli naprawdę pomagali
innym? Jak to możliwe, że prawdę tak łatwo zatuszowano? Z dwóch powodów i oba związane są
z chciwością. Z jednej strony presję wywierali naukowcy, którzy nie chcieli, aby ich teorie
leczenia raka i innych chorób zostały podważone, a z drugiej firmy farmaceutyczne, które
obawiały się o swoje dochody. Miliardy dolarów są w stanie wywrzeć nie lada presję.
Amerykańskie ustawy medyczne zostały napisane pod dyktando firm farmaceutycznych, które
wydały na ten cel astronomiczne pieniądze. Co najmniej dwóch prawników firm
farmaceutycznych przypada na każdego kongresmena i senatora w Waszyngtonie. Tu chodzi
przede wszystkim
0 pieniądze, a skala przemocy kryjąca się za tymi działaniami jest niewyobrażalna. Miliony
osób skazane są na cierpienie i śmierć, aby farmaceutyczni magnaci mogli się wzbogacić. Co do
naukowców, to wielu z nich starało się przeforsować własne teorie, dzięki którym zyskali oni
sławę
1 większość z nich była na układzie z koncernami farmaceutycznymi. Co tu dużo mówić - tu też
chodzi o pieniądze.
Przedstawiciele setek innych branż przemysłu w Ameryce nie uciekają się do
wywierania tego rodzaju wpływu na Kongres i sterowania ustawodawstwem. Nie ma żadnego
powodu, dla którego nieuczciwe praktyki firm farmaceutycznych, wydających te niebotyczne
sumy, aby wpływać na Kongres, byłyby do zaakceptowania. Lecz niestety, mają one na to ciche
przyzwolenie.
Wiarygodność moich słów możecie sprawdzić w internecie. Znajdziecie tysiące
dokumentów na ten temat. W jedną z wyszukiwarek, np. Google, wpiszcie nazwiska
wspomnianych przeze mnie osób lub po prostu hasło „FDA Suppression" (ang. zatajanie informacji przez FDA). Na stronach internetowych znajdziecie linki do autentycznych
dokumentów z dowodami. FDA uparcie je kwestionuje, a my nie mamy pieniędzy, żeby
podważyć ich słowa. Oni dysponują miliardami dolarów, żeby dowieść swoich racji. Nawet przed
sądem nie mamy szans na udowodnienie skuteczności naszych metod leczenia. Zawsze uciekają
się do kruczków prawnych, uniemożliwiając dojście do sedna sprawy, tzn. pokazania, że
nowoczesna medycyna jest w błędzie. W ogóle nie dają nam szans na udowodnienie
czegokolwiek. Każdy, kto chce, może łatwo dotrzeć do wszystkich dowodów, lecz przebiegli
prawnicy nie pozwolą, aby dostały się one przed sąd.
Moja książka o suplemencie MMS jest w stanie zmniejszyć hegemonię
farmaceutycznych magnatów, jeżeli tylko zostanie należycie rozpowszechniona. Dlatego apeluję
do was: dołączcie do nas! Jedyne, co musicie zrobić, to wysłać ją do jak największej liczby osób.
Możecie nawet wydrukować kilka egzemplarzy i rozdać je za darmo. Nie mam nic przeciwko
temu, żebyście rozdali tysiące lub miliony egzemplarzy, lecz jeżeli chcecie wykorzystywać jej
treść w celach komercyjnych, potrzebujecie na to pisemnej zgody autora.
211
luaowny suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21 . Zawały serca - co jest ich przyczyną oraz ponownie o FDA.
Pamiętajcie, cały dochód ze sprzedaży tej książki przeznaczony zostanie na jej dalszą dystrybucję
lub na zaopatrzenie krajów afrykańskich w suplement MMS. To mogę wam obiecać. Nie
posiadam jednak własnej organizacji charytatywnej, a jedynie należę do fundacji dobroczynnej
Kinnaman. Wszelkie datki można przesyłać do Billa Myersa, koordynatora projektu afrykańsko-
amerykańskiego Fundacji Kinnaman, 814 Fruitdale Rd., Morgantown, Indiana 46160. Dołączcie
do nas, abyśmy wspólnie mogli zmienić świat.
Nie wierzcie tak po prostu we wszystko, o czym piszę. Osobiście to sprawdźcie.
Wszystkie podane w tej książce fakty można łatwo zweryfikować, więc poświęćcie na to trochę
czasu, ponieważ od tego zależeć może życie i zdrowie was i waszej rodziny.
Na świecie nie ma nieuleczalnych chorób, bowiem MMS i inne preparaty są w stanie
wyleczyć każdą z nich. Lecz informacje na ten temat trzymane są w tajemnicy. Odkryto je już lata
temu, ale do tej pory nie zrobiono z nich żadnego użytku. Za sprawą historii i kłamstw na temat
szarlatanów medycyny alternatywnej skutecznie uniemożliwiono wielu tym środkom pojawienie
się na rynku, a książki na ich temat po prostu spalono. Dlaczego konieczne było posunięcie się aż
do tak drastycznych kroków, tj. palenia książek, niszczenia mikroskopów i innego przydatnego
sprzętu, skoro to wszystko to i tak bujda? Takimi działaniami udowodniono, że jednak było to coś
wartościowego. Z pomocą społeczeństwa zmienimy świat na lepsze. Stworzymy rzeczywistość, w
której pojęcie „nieuleczalne choroby" przestanie istnieć. Odpowiedzi na wszystkie pytania są na
wyciągnięcie ręki, musimy jedynie zapobiec ich utajnianiu przez nasze rządy. W społeczeństwie
drzemie niebywała siła, dzięki której nasze działania zakończą się sukcesem. Preparat MMS nie
jest jedynym skutecznym środkiem leczniczym, lecz wypróbowawszy go, nabierzecie zaufania do
innych suplementów medycyny alternatywnej. Najpierw wypróbujcie go i przekonajcie się, że jest
skuteczny. Następnie opowiedzcie o nim swoim sąsiadom i znajomym. To jedyne, czego
potrzebujemy.
Wasze zaangażowanie pomoże nam obalić dominację agencji FDA. Może trudno wam
w to uwierzyć, lecz FDA od dawna zataja przed nami informacje na temat skutecznych lekarstw
na raka, faktów na temat witamin, które są w stanie zapobiec atakom serca oraz wszelkich innych
danych, które w jakimkolwiek stopniu mogą uszczuplić dochody ogromnych koncernów
medyczno-farmaceutycznych.
Nie kierujcie się jednak wyłącznie moimi słowami. Sami zasięgnijcie informacji w
internecie. Wpisując w wyszukiwarkę „FDA Suppression", natraficie na niezliczoną ilość
dokumentów pochodzących nawet z lat 30-tych zeszłego wieku. Niektórych autorów tych
informacji wsadzono do więzienia. Powiedziano im wprost, że oskarżenia przeciwko nim zostaną
wycofane, jeżeli zdementują to, co napisali. W momencie gdy stracili wszystkie pieniądze i są
zmęczeni przeciągającą się walką, naturalną koleją rzeczy nawet oni się poddają.
212
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21. Zawały serca — co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
W chwili obecnej przed opinią publiczną ukrywa się setki faktów, które mogłyby uratować
tysiące ludzkich istnień na całym świecie. Istnieją także dane na temat osób, które starając się
upublicznić pewne informacje, zginęły w niewyjaśnionych okolicznościach. Nie zakładajcie
proszę, że jest to jakaś wymyślona przeze mnie teoria spiskowa. Na szali jest nie tylko wasze
życie, lecz życie tysięcy lub nawet milionów ludzi. Czy więc nie warto chociaż raz wypróbować
MMS? Poświęćcie kilka godzin na zapoznanie się z faktami, a sami się przekonacie.
Dlaczego waszym zdaniem lekarstwa, zwłaszcza te dostępne w Ameryce, leczą jedynie
symptomy chorób, a nie ich przyczyny? Fakt ten nie jest żadną tajemnicą i większość z nas zdaje
sobie z tego sprawę. Wystarczy spytać pierwszą lepszą osobę, którą choć trochę interesują kwestie
zdrowotne. Leki usuwają objawy dolegliwości, a naukowcy, prowadzący w imieniu firm
farmaceutycznych badania nad nowymi lekarstwami, koncentrują się na znalezieniu remedium
właśnie na symptomy chorób, a nie na ich przyczyny. Dlaczego? Powód jest oczywisty. Wiedząc,
co dokładnie leży u źródła schorzenia lub danego problemu zdrowotnego, można go zwykle
wyleczyć. W konsekwencji zapotrzebowanie na taki lek byłoby niewielkie, ponieważ chory
zażywałby go tylko przez pewien czas, a nie do końca życia. W tym biznesie w grę wchodzą
miliardy dolarów i dlatego nieistotne jest, że leczenie objawów nie przynosi żadnych rezultatów.
Jak to możliwe, że przez ostatnich 100 lat w badaniach nad terapią leczenia nowotworów nie
nastąpił żaden znaczący postęp? Poza jednym lub dwoma wyjątkami metody leczenia prawie w
ogóle się nie zmieniły. Każda dziedzina nauki rozwija się w niesamowitym tempie, a badania nad
leczeniem nowotworów i wielu innych chorób niemalże stoją w miejscu. Ulepsza się jakość
leczenia, niweluje skutki uboczne leków, wprowadza coraz lepsze igły, usprawnia urządzenia do
rentgena i czasomierze, a nawet doskonali sposoby przechowywania danych, lecz samo leczenie
pozostaje bez zmian. Istnieje tylko jedno wyjaśnienie, dlaczego przez ostatnich 100 lat byli oni w
stanie zataić i zdławić każdą teorię i każdy nowy preparat, jaki wynaleziono: posiadają oni
własnych sędziów, sterują ustawami i zapobiegają wszelkiemu prawdziwemu postępowi.
Firmy farmaceutyczne wydają na lobbing miliardy dolarów, wynajmując prawników
lub nawet całe firmy prawnicze w Waszyngtonie, aby wpływały na kongresmenów i senatorów.
Już od dawna próbują wyprzeć z rynku leków środki witaminowe. Książka ta nie jest
wystarczająco obszerna, abym mógł opisać w niej wszystkie znane mi fakty, lecz zachęcam was
do zapoznania się z nimi na własną rękę. W internecie znajduje się mnóstwo stron poświęconych
temu problemowi, na których znajdziecie zarówno dane, jak i potwierdzające je dowody. Prawda
powinna ujrzeć światło dzienne. Farmaceutyczni magnaci wydają miliardy na lobbing wśród
kongresmenów pod pretekstem działania dla dobra społeczeństwa. Ta niewiedza ma wyjść nam
na dobre. (Fakty te przytoczyłem już w pierwszej części książki, lecz moim
213
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21 . Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
zdaniem są one tak ważne, że nie zaszkodzi ich powtórzyć, na wypadek gdybyście nie przeczytali
części I.)
Suplement MMS jest tak prostym środkiem leczniczym, że nie musi być przepisywany
przez lekarzy. Większość chorych będzie w stanie samodzielnie przeprowadzić terapię. Oznacza
to, że tym razem agencji FDA wyparcie tego preparatu z rynku nie pójdzie tak łatwo. Z myślą o
społeczeństwie, a zwłaszcza osobach chorych i cierpiących otworzyliśmy małe drzwiczki nadziei,
tylko nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak długo pozostaną one otwarte. Tym razem FDA nie
może tak po prostu wywrzeć presji na kilku lekarzy i aresztować autora tej książki między innymi
dlatego, że nie są w stanie mnie znaleźć. Na szczęście nie pracuję w jednym z tych drogich
laboratoriów i mogę swobodnie się przemieszczać. Jednak aby udaremnić moje plany, nie muszą
wcale uciekać się do takich kroków. Wystarczą do tego miliardy dolarów, którymi dysponują.
Czy spróbują? Z całą pewnością ponieważ miliardy na ich koncie zaczną topnieć, gdy tylko
suplement MMS stanie się lepiej znany. W duchu mam nadzieję, że założycie, iż piszę prawdę.
W tym momencie wy wchodzicie do gry. Teraz wszystko zależy od was. Ja zrobiłem
już, co mogłem. Teraz tylko wy, czytelnicy tej książki, możecie rozpowszechnić te wiadomości.
Opowiedzcie o suplemencie MMS i o mojej książce swoim znajomym. Im więcej osób nakłonicie
do przeczytania tej książki, im więcej ludzi dowie się o suplemencie MMS, zanim informacje te
dotrą do firm farmaceutycznych, tym większe szanse na to, że nie uda im się wyprzeć go z rynku.
Obecnie uważają mnie za szarlatana i nie zwracają na mnie uwagi. Jest to moja jedyna ochrona.
Lecz w momencie, gdy zaczną dochodzić ich słuchy o pozytywnych rezultatach leczenia
preparatem MMS, sytuacja diametralnie się zmieni.
Nadejdzie moment, gdy nie będzie można nas już powstrzymać. Nazywam to
„momentem bez odwrotu". Jeżeli go osiągniemy, nikt nie będzie w stanie zatrzasnąć nam drzwi
przed nosem. Nastąpi to wtedy, gdy wystarczająca ilość osób dowie się o suplemencie MMS,
wypróbuje go i przekona się, że jest skuteczny. Niestety, kilka pojedynczych osób nic nie zdziała.
Do tego potrzeba milionów. Dlatego zwracam się do was: stańcie po naszej stronie. Wypróbujcie
MMS, albo przynajmniej zdajcie sobie sprawę, że społeczeństwo ma prawo o nim wiedzieć.
Namówcie jak najwięcej osób do ściągnięcia części I tej książki dostępnej za darmo w języku
angielskim w internecie (MMS - Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Część I.) oraz do
zakupu części drugiej. Jeżeli wypróbujecie MMS i przekonacie się, że jest skuteczny,
opowiedzcie o nim wszystkim wokoło. Prawdopodobnie na rozpowszechnienie MMS mamy tylko
kilka miesięcy. Zapewne nie więcej niż rok. Ulżenie cierpieniu i zapobieżenie śmierci milionów
chorych zależy tylko od was. Wybaczcie dramatyzm, z jakim piszę, lecz jest to cała prawda.
Namówcie swoich znajomych, aby ściągnęli z internetu ze strony www.miraclemineral.org
darmową wersję tej książki (tzn. część I) po
214
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 21. Zawały serca - co jest ich przyczyna oraz ponownie o
FDA.
angielsku lub jeszcze lepiej - by zakupili ją na tej samej stronie w formie normalnej książki za
19,95 dolarów. Wpiszcie w wyszukiwarkę Google „FDA Suppression", a przekonacie się, że
mówię prawdę. W przeciwnym razie zdacie sobie z tego sprawę w momencie, gdy FDA zacznie
przekonywać opinię publiczną że informacje zawarte w tej książce to czyste kłamstwa. Napotkają
na jeden poważny problem: fakt, że każdy ma możliwość osobiście wypróbować MMS. To ich
jednak nie zatrzyma, ponieważ wiedzą że propagując strach, będą w stanie wpłynąć na miliony
osób. Z tego względu potrzebujemy milionów osób, które wypróbują preparat MMS i przekonają
się, że jest on skuteczny. Dołączcie do nas. Tu chodzi o ludzkie życie. Naturalnie, jeżeli nie
opowiecie o MMS swoim znajomym, FDA i fumy farmaceutyczne nie zadadzą sobie trudu, aby
wszcząć taką kampanię. Może o tym nie wiecie, lecz obecnie ponad 55% Amerykanów przestało
leczyć się u swojego lekarza rodzinnego i zamiast tego zaczęło stosować preparaty medycyny
alternatywnej.
Jeszcze raz przepraszam was za ten dramatyzm i za powtarzanie się, lecz mam już 74
lata i z doświadczenia wiem, że wiele osób preferuje taki bezpośredni ton niż mówienie
ogródkami. Jedna z moich nauczycielek w szkole podstawowej powiedziała mi kiedyś, że jeżeli
coś się powtórzy trzy razy, to zwykle zapada to dobrze w pamięć. Suplement MMS nie leczy
chorób, lecz doładowuje system odpornościowy, aby organizm sam mógł się z nimi uporać.
Miliony osób pokłada tak kompletne zaufanie w nowoczesnej medycynie, że nie są oni
nawet zainteresowani sprawdzeniem faktów. W ciągu 40-u lat prowadzenia działalności w branży
medycznej kilkakrotnie patrzyłem, jak moi znajomi umierają na raka. Uważali mnie za wariata i
woleli umrzeć, niż sprawdzić, czy to, co mówię, jest prawdą. Tak zmarły również dwie osoby z
mojej rodziny. Tym bardziej proszę, znajdźcie czas, aby zweryfikować informacje na temat
preparatów nowoczesnej medycyny alternatywnej lub osobiście wypróbujcie suplement MMS i
koniecznie napiszcie do mnie o waszych doświadczeniach. Mój adres e-mailowy znajdziecie w
części o prawach autorskich. Jeżeli do mnie nie napiszecie, pamiętajcie, aby w notatniku
zapisywać efekty leczenia, jakie uzyskacie. Z upływem czasu takie informacje mogą być
niezwykle ważne.
215
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med, dr Thomas
Lee Hesselink.
Rozdział 22 O mechanizmach oksydacji
tlenkami chloru.
Autorstwa dr Thomasa Lee HesselinkaZastrzeżenie praw autorskich O 7 sierpnia 2007 r.
Uwaga! Przed przeczytaniem tego rozdziału upewnijcie się, że przeczytaliście ostatni paragraf rozdziału 10-ego.
ODKRYCIEJim Humble, naukowiec zajmujący się poszukiwaniem
złota, kilkakrotnie zmuszony był podróżować po terenach o wysokiej
zachorowalności na malarię. Parę razy on i jego współpracownicy
zarazili się malarią, a w kilku przypadkach nie mieli dostępu do
żadnych nowoczesnych leków. W tak trudnych
warunkach ratowali się stosowaniem rozmaitych środków i w wyniku tych prób odkryli, że
substancja, której używają do uzdatniania wody pitnej była w stanie wyleczyć malarię.
Wystarczyło ją tylko rozcieńczyć i wypić. Mimo braku medycznego wykształcenia, Jim zdał się
na swoje przeczucie i zaczął eksperymentować z różnymi wielkościami dawek i sposobami
zażywania tego preparatu. Jak mówi stare powiedzenie: potrzeba matką wynalazku. W tych
warunkach Jim odkrył łatwy w użyciu środek na malarię, który w prawie wszystkich przypadkach
okazał się niezwykle skuteczny.1
MATERIAŁY I METODYProcedura Humble'a jest następująca: należy przygotować 28%-owy roztwór 80%-ego
(techniczne oznaczenie stopnia czystości substancji) chlorynu sodu (NaC102). Pozostałe 20%
stanowią składniki używane do produkcji i stabilizacji chlorynu sodu w postaci proszku lub
płatków. Do tych składników zaliczają się zwykle chlorek sodu (NaCl) -19%, wodorotlenek sodu
(NaOH) <1% i chloran sodu (NaC103) <1%. Faktyczna zawartość chlorynu sodu wynosi 22,4%.
Odmierzając krople za pomocą dużego kalibrowanego zakraplacza (25 kropli na ml), zwykle
stosuje się dawkę od 6-u do 15-u kropli. Jeżeli chodzi o ilość chlorynu sodu w tej substancji (w
mg) to wynosi ona 9 mg na 1 kroplę, lub 54 mg do 135 mg na jedną terapię. Efektywność
substancji można wzmocnić, jeżeli przed zażyciem odmierzona ilość kropli zostanie zmieszana z
2,5 do 5 mg octu lub soku z limonki i następnie odstawiona na trzy minuty. Tak przygotowany
preparat, tzn. zmieszany z jednym z w/w kwasowych
1 A Possible Solution to the Malaria Problem?, Humble J., Libertarian Times, 09.05.2005
216
217
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
składników, należy następnie rozcieńczyć wodą lub sokiem jabłkowym i wypić. Bardzo skuteczne
rezultaty otrzymać można zażywając go na czczo, lecz często wywołuje to nudności. Wystąpienie
mdłości jest mniej prawdopodobne, jeżeli MMS stosuje się około godzinę po posiłku. Ocet, tzn.
5%-owy kwas octowy lub sok z limonki, tzn. 6% lub 9%-owy kwas cytrynowy, neutralizują
wodorotlenek sodu i jednocześnie inicjują reakcję zmiany małej ilości chlorynu (CIO2-) na
pochodny kwas sprzężony, znany pod nazwą kwasu chlorowego (HCIO2). W takich warunkach
część cząsteczek kwasu chlorowego wejdzie w reakcję oksydacji z innymi anionami chloru i
stopniowo wytworzy dwutlenek chloru CIO2. Uzyskany w ten sposób dwutlenek chloru ma lekko
żółte zabarwienie i zapach dokładnie taki jak chlor.
KORZYŚCI
O odkryciu Jima Humble dowiedziałem się po raz pierwszy jesienią 2006 r. Od samego
początku jego teoria, że chloryn sodu lub dwutlenek chloru są w stanie zabić chorobotwórcze
drobnoustroje znajdujące się w ludzkim organizmie, wydała mi się bardzo prawdopodobna.
Powszechnie wiadomo, że wiele mikrobów jest wrażliwych na działanie środków utleniających.
Różne związki klasyfikowane jako tlenki chloru, jak np. podchloryn sodu czy dwutlenek chloru,
mają szerokie zastosowanie jako środki dezynfekcyjne. Suplement Humble'a jest o tyle
nowatorski, a tym samym ekscytujący, że: 1) jest prosty w użyciu 2) ma niemalże natychmiastowe
działanie 3) działa bardzo skutecznie 4) najwyraźniej nie jest toksyczny 5) ma przystępną cenę.
Jeżeli rezultaty leczenia suplementem MMS będą nadal tak skuteczne jak dotychczas, to
prawdopodobnie pozbędziemy się jednej z najgorszych plag nękających rodzaj ludzki od
wieków.2 3 Szczególnym współczuciem darzę osoby, które cierpią z powodu wykańczającej
organizm gorączki, wywołanej przez malarię. Sam pamiętam, jak potwornie się czuję, ilekroć
złapię grypę. A przechodzenie przez tę mękę co dwa łub trzy dni, jak to się dzieje w przypadku
malarii, jest o wiele gorsze. Rocznie na takie męczarnie skazane są miliony osób, a co roku na tę
chorobę umiera od 1 do 3 min osób, przede wszystkim dzieci. Świadomość tych faktów była dla
mnie wystarczającym bodźcem, aby poznać wszystkie chemiczne szczegóły dotyczące tlenku
chloru. Chciałem zrozumieć, czy możliwe jest wystąpienie reakcji ubocznych po kontakcie
suplementu z zarodźcami malarii (z rodzaju Plasmodium).4 Postanowiłem zapoznać się dogłębnie
z istniejącą na ten temat literaturą,
2 Current status of malaria control. Tripathi RP, Mishra RC, Dwivedi N, Tewari N, Verma SS Curr Med Chem. 2005; 12(22):2643-593 Current status and progresses made in malaria chemotherapy. Linares GE, Rodriguez JB Curr
Med Chem. 2007; 14(3):289-3144 An overview of chemotherapeutic targets for antimalarial drug discovery. Olliaro PL, Yuthavong
Y Pharmacol Ther. 1999 Feb; 81(2):91-110
Lee Hesselink.
zwracając szczególną uwagę na bezpieczeństwo stosowania tego środka przez ludzi.
UTLENIACZE JAKO PREPARATY FIZJOLOGICZNEWtedy znana mi już była większość innych utleniaczy o potwierdzonej medycznie
skuteczności. Należą do nich: nadtlenek wodoru (czyli woda utleniona), nadtlenek cynku, różne
chinony i gioksale, ozon, promienie ultrafioletowe, hiperbaryczna terapia tlenem, nadtlenek
benzoilu, artemisinin, błękit metylenowy, alicyna, jodyna i nadmanganian. Wielokrotnie na moich
seminariach nauczałem o ich zastosowaniu i mechanizmach działania na poziomie
biochemicznym. Utleniacze to atomy lub cząsteczki, które przyjmują elektrony, natomiast
reduktory to atomy lub cząsteczki, które oddają elektrony utleniaczom.
Wystawienie żywych komórek krwi na działanie środka utleniającego w małej dawce
powoduje wzrost aktywności oksyhemoglobiny (Hb-02), w wyniku której w tkankach organizmu
wydziela się więcej tlenu (02).5 Hiperbaryczna terapia tlenem (tzn. tlenem pod ciśnieniem): 1) jest
silnym środkiem zaradczym na zatrucia tlenkiem węgla; 2) naturalnie wspomaga gojenie się
oparzeń, obrażeń powypadkowych i udarów niedokrwiennych; oraz 3) jest skutecznym środkiem
na leczenie większości infekcji bakteryjnych.
Środki utleniające zażywane okresowo, doustnie i w małych dawkach znane są z tego,
że silnie stymulują układ odpornościowy. Wystawienie żywych komórek krwi na działanie
promieni ultrafioletowych daje podobny efekt wzmacniający system immunologiczny. Metody te
działają na zasadzie naturalnego mechanizmu wyzwalającego dodatkowe funkcje fizjologiczne,
który pobudza peryferyczne białe krwinki do wydzielania cytokin. A cytokiny alarmują system
odpornościowy, aby zwiększył on nakład komórek zwalczających chorobotwórcze drobnoustroje i
jednocześnie złagodził reakcje alergiczne. Aktywowane przez system immunologiczny komórki w
naturalny sposób samoistnie wytwarzają silne związki utleniające. Jest to częścią procesu leczenia
stanu zapalnego wywołanego przez infekcję lub nowotwór, za pomocą którego organizm pozbywa
się choroby. Jednym z tych naturalnych utleniaczy obronnych jest nadtlenek wodoru (czyli woda
utleniona, H202), innym jest nadtlenoazotyn (-OONO), powstający z połączenia rodników
ponadtlenku (*00-) i tlenku azotu (*NO). Jeszcze innymi są kwas podchlorawy (HOC1) i kwas
sprzężony podchlorynu sodu (NaClO).
Decreased level of 2,3-diphosphoglycerate and alteration of structural integrity in
erythrocytes infected with Plasmodium falciparum inyitro. Dubey ML, Hegde R, Ganguly NK,
Mahajan RC Mol Celi Biochem. 2003 Apr; 246(1-2): 137-41
218
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
UTLENIACZE JAKO ŚRODKI DEZYNFEKCYJNE
W celach dezynfekcyjnych stosuje się różne silne związki utleniające. 6 .7 ,8 ,9 ,10
udowodniono, że generalnie bakterie nie są w stanie tak zwiększyć odporności na nie, aby ilość
reduktorów (donorów, tzn. atomów oddających elektrony) przewyższyła ilość utleniaczy (atomów
pobierających elektrony)." Związki utleniające są więc w najgorszym przypadku
bakteriostatyczne, a w najlepszym przypadku - bakteriobójcze.12 Niektóre środki utleniające takie
jak jodyna, różne nadtlenki czy nadmanganian stosuje się bezpośrednio na skórę, aby wyleczyć lub
zapobiec infekcjom bakteryjnym lub grzybiczym. Podobne zastosowanie ma dwutlenek chloru.13
Związki podchlorynu (C10-) używane są powszechnie jako środki wybielające, środki
do odkażania wody w basenie oraz jako środki dezynfekcyjne. Dwutlenek chloru (C102) oraz
ozon (03) stosuje się często w oczyszczalniach wody.14'15 Już od dawna roztwory chlorynu sodu
(NaC102) wykorzystuje się w płynach do płukania jamy ustnej, aby natychmiast zabić znajdujące
się w niej bakterie i nieprzyjemny zapach. Ponadto agencja FDA dopuściła zakwaszony chloryn
sodu do użytku w przemyśle mięsnym jako16 17 18 19 20
środek do odkażania mięsa. ' ' ' ' Rolnicy wykorzystują go z kolei
6 Antiseptics and Disinfectants: Activity, Action and Resistance. by G McDonnell & A D Russell
Clinical Microbiology Reviews, pp 147-179, Jan 19997 Treatment with oxidizing agents damages the inner membranę of spores of Bacillus subtilis and
sensitizes spores to subseąuent stress. Cortezzo DE, Koziol-Dube K, Setlow B, Setlow P J Appl
Microbiol. 2004; 97(4):838-528 Mechanisms of killing of Bacillus subtilis spores by hypochlorite and chlorine dioxide. Young SB,
Setlow P. J Appl Microbiol. 2003; 95(l):54-679 Inactivation of bacteria by Purogene. Harakeh S, lllescas A, Matin A. J Appl Bacteriol. 1988 May;
64(5):459-6310 PURE WATER HANDBOOK Osmonics, Inc. Minnetonka, Minnesota11 OXIDATION-REDUCTION POTENTIALS IN BACTERIOLOGY AND
BIOCHEMISTRY L F Hewitt, 6th Ed, E. & S. Liyingston Ltd., 195012 Role of Oxidants in Microbial Pathophysiology. R A Miller, B E Britigan Clinical
Microbiology Reviews, and 10(1): 1-18, Jan 199713 Clinical and microbiological efficacy of chlorine dioxide in the management of
chronić atrophic candidiasis: an open study. Mohammad AR, Giannini PJ, Preshaw PM,
Alliger H. Int Dent J. 2004 Jun;54(3): 154-814 Disinfectant efficacy of chlorite and chlorine dioxide in drinking water biofilms.
Gagnon GA, Rand JL, 0'leary KC, Rygel AC, Chauret C, Andrews RC Water Research,
39(9):1809-17,May 200515 The inhibitory effect of Alcide, an antimicrobial drug, on protein synthesis in
Escherichia coli. Scatina J, Abdel-Rahman MS, Goldman E. J Appl Toxicol. 1985 Dec;
5(6):388-9416 Effects of Carcass Washing Systems on Campylobacter Contamination in Large
Broiler Processing Plants by M P Bashor, Master's Thesis, North Carolina State
University, Dec 2002
219
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
220
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku Rn/dział 22. I ek. med. dr Thomas
Lee Hesselink
do odkażania wymion krów, aby zapobiec zapaleniu sutków. 21 • 22 • 23 Udowodniono także, że
dwutlenek chloru skutecznie zabija wiele rodzajów2 4 2 5 . 2 6 , 2 7 , 2 8 , 2 9 , 3 0 , 3 1 , 3 2 , 3 3 • , , . , ,
wirusów. Zmieszanego z kwasem dwutlenku chloru
17 Research Project Outline #4111, by C N Cutter, Penn State Uniy, Nov 200518 Validation of the use of organie acids and acidified sodium chlorite to reduce
Escherichia coli 0157 and Salmonella typhimurium in beef trim and ground beef in a
simulated processing environment. By Harris K, Miller MF, Loneragan GH, Brashears
MM. J Food Prot. 69(8): 1802-7, Aug 200619 Decreased dosage of acidified sodium chlorite reduces microbial contamination and
maintains organoleptic ąualities of ground beef produets. Bosilevac JM, Shackelford SD,
Fahle R, Biela T, Koohmaraie M. J Food Prot. 2004 Oct;67(10):2248-5420 The Evaluation of Antimicrobial Treatments for Poultry Carcasses European
Commission Health & Consumer Protection Directorate- General, April 200321 Efficacy of Two Barrier Teat Dips Containing Chlorous Acid Germicides Against
Experimental Challenge ... by R L Boddie, S C Nickerson, G K Kemp Journal of Dairy
Science, 77 (10):3192-3197, 199422 Evaluation of a Chlorous Experimental and Natural Acid Chlorine Dioxide Teat Dip
Under Experimental and Natural Exposure Conditions by P A Drechsler, E E Wildman,
J W Pankey Journal of Dairy Science, 73 (8):2121, 199023 Preventing Bovine Mastitis by a Postmilking Teat Disinfectant Containing Acidified
Sodium Chlorite by J E Hillerton, J Cooper, J Morelli Journal of Dairy Science,
90:1201-1208, 200724 Degradation of the Poliovirus 1 genome by chlorine dioxide. Simonet J, Gantzer C J
Appl Microbiol. 2006 Apr; 100(4):862-7025 Inactivation of enteric adenovirus and feline calicivirus by chlorine dioxide.
Thurston-Enriquez JA, Haas CN, Jacangelo J, Gerba CP Appl Environ Microbiol. 2005
Jun;71(6):3100-526 Mechanisms of inactivation of hepatitis A virus in water by chlorine dioxide. Li JW,
Xin ZT, Wang XW, Zheng JL, Chao FH Water Res. 2004 Mar;38(6): 1514-927 Virucidal efficacy of four new disinfectants. Eleraky NZ, Potgieter LN, Kennedy MA
J Am Anim Hosp Assoc. 2002 May-Jun; 38(3):231-428 Chlorine dioxide sterilization of red blood cells for transfusion, additional studies.
Rubinstein A, Chanh T, Rubinstein DB. Int Conf AIDS. 1994 Aug 7-12; 10: 235
(abstraetno. PB0953). U.S.C. School of Medicine, Los Angeles29 Inactivation of human immunodeficiency virus by a medical waste disposal process
using chlorine dioxide. Farr RW, Walton C Infect Control Hosp Epidemiol. 1993 Sep;
14(9):527-930 Inactivation of human and simian rotaviruses by chlorine dioxide. Chen YS, Vaughn
JM Appl Environ Microbiol. 1990 May;56(5): 1363-631 Disinfecting capabilities of oxychlorine compounds. Noss CI, 01ivieri VP Appl
Enyiron Microbiol. 1985 Nov;50(5):l 162-432 Mechanisms of inactivation of poliovirus by chlorine dioxide and iodine. Alvarez ME,
0'Brien RT Appl Enyiron Microbiol. 1982 Nov; 44(5): 1064-7133
A comparison of the yirucidal properties of chlorine, chlorine dioxide, bromine chloride and
iodine. Taylor GR, Butler M J Hyg (Lond). 1982 Oct; 89(2):321-8
221
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr 1 nomas
Lee Hesselink.
można nawet używać do odkażania warzyw.34 Rozcieńczone roztwory chlorynu sodu są także czasami stosowane wewnętrznie do leczenia infekcji grzybiczych, chronicznego zmęczenia, a nawet nowotworów. Jednak jak na razie nie ma zbyt dużo publikacji naukowych na ten temat.
ZARODŹCE MALARII SA WRAŻLIWE NA UTLENIANIEOd listopada 2006 r. do maja 2007 r. spędziłem setki godzin nad książkami i
czasopismami z dziedziny biochemii i medycyny, szukając wszelkich informacji na temat
zachowań drobnoustrojów z rodzaju Plasmodium - z biochemicznego punktu widzenia. Cztery
gatunki plasmodiów znane są ze szkodliwości dla ludzkiego organizmu. Są to: Plasmodium vivax,
Plasmodium falciparum, Plasmodium ovale i Plasmodium malariae. Znalazłem mnóstwo
dowodów na to, że - podobnie do bakterii - psalmodia są wrażliwe na działanie utleniaczy.35 Do
związków utleniających wykazujących toksyczne działanie na plasmodia zaliczają się:
artemisinin36'37'38'39, atowakwon40, menadion oraz błękit metylenowy41,42. Tak samo jak w
przypadku bakterii i komórek nowotworowych, żywotność i wzrost drobnoustrojów z rodzaju
Plasmodium w
Review - Application of Acidified Sodium Chlorite to Improve the Food Hygiene of Lightly
Fermented Vegetables. by Y Inatsu, L Bari, S Kawamoto JARC 41(1 , pp 17-23, 200735 15. Double-drug development against antioxidant enzymes from Plasmodium
falciparum. Biot C, Dessolin J, Grellier P, Davioud-Charvet E Redox Rep.
2003;8(5):280-336 16. Mechanism-based design of parasite-targeted artemisinin derivatives: synthesis
and antimalarial activity of new diamine containing analogues. Hindley S, Ward SA,
Storr RC, Searle NL, Bray PG, Park BK, Davies J, OTMeill PM J Med Chem. 2002 Feb
28;45(5):1052-6337 2 7. Proposed reductive metabolism of artemisinin by glutathione transferases in vitro.
Mukanganyama S, Naik YS, Widersten M, Mannervik B, Hasler JA Free Radic Res.
2001 Oct;35(4):427-3438 36. Effect of dihydroartemisinin on the antioxidant capacity of P. falciparum-infected
erythrocytes. Ittarat W, Sreepian A, Srisarin A, Pathepchotivong K Southeast Asian J
Trop Med Public Health. 2003 Dec;34(4):744-5039 41. Evidence that haem iron in the malaria parasite is not needed for the antimalarial
effects of artemisinin. Parapini S, Basilico N, Mondani M, Olliaro P, Taramelli D,
Monti D FEBS Lett. 2004 Sep 24; 575(l-3):91-440 48. The multiple roles of the mitochondrion of the malaria parasite. Krungkrai J
Parasitology. 2004 Nov; 129(Pt 5):511-2441 29. Methylene blue as an antimalarial agent. Schirmer RH, Coulibaly B, Stich A.
Scheiwein M, Merkle H, Eubel J, Becker K, Becher H, MA^ller O, Zich T, Schiek W,
KouyatA© B Redox Rep. 2003;8(5):272-542 47. Recombinant Plasmodium falciparum glutathione reductase is inhibited by the
antimalarial dye methylene blue. FAnrber PM, Arscott LD, Williams CH Jr, Becker K,
Schirmer RH FEBS Lett. 1998 Feb 6;422(3):311-4
222
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
dużym stopniu zależy od wysokiego stężenia związków tiolu w organizmie.43'44 Tiole znane są
również jako sulfidy, czyli związki należące do grupy RSH, i zachowują się jak reduktory (tzn.
cząsteczki oddające elektrony). W konsekwencji są one niezwykle wrażliwe na utlenianie i
reagują bardzo gwałtownie na działanie tlenków chloru, do których zaliczają się chloryn sodu
(NaC102) oraz dwutlenek chloru (C102), czyli związki obecne w preparacie pana Humble'a.
Produktami utlenienia tioli za pomocą tlenków chloru są: dwusiarczki (RSSR), tlenki
dwusiarczku (RSSOR), kwasy sulfenowe (RSOH), kwasy sulfinowe (RS02H) i kwasy sulfonowe
(RS03H). Żaden z nich nie jest w stanie wspomóc procesów życiowych chorobotwórczych
drobnoustrojów. Dlatego w momencie zniszczenia podtrzymujących je przy życiu tioli, mikroby
te szybko umierają. Do tioli (RSH), od których uzależnione jest przetrwanie drobnoustrojów z
gatunku Plasmodium należą: kwas liponowy i kwas dihydroliponowy45'46'47'48'49'50'51'52, koenzym A
i białko-nośnik grup acylowych53'54'55'56'57, glutation58•59•60•6,•62•63, reduktaza glutationowa64'65'66,
43 38. Thiol-based redox metabolism of protozoan parasites. MAVUler S, Liebau E,
Walter RD, Krauth-Siegel RL Trends Parasitol. 2003 Jul;19(7):320-8 Comment in:
Trends Parasitol. 2004 Feb; 20(2):58-944 55. The thiol-based redox networks of pathogens: unexploited targets in the search for
new drugs. Jaeger T, Flohe L, Flohe L Biofactors. 2006; 27(1-4): 109-2045 1. The plasmodial apicoplast was retained under evolutionary selective pressure to
assuage blood stage oxidative stress. Toler S Med Hypotheses. 2005; 65(4):683-9046 2. Scavenging of the cofactor lipoate is essential for the survival of the malaria
parasite Plasmodium falciparum Allary M, Lu JZ, Zhu L, Prigge ST Mol Microbiol.
2007 Mar; 63(5):1331-44;Epub 2007 Jan 2247 3. Plasmodium falciparum possesses organelle-specific alpha- keto acid
dehydrogenase complexes and lipoylation pathways. Giinther S, McMillan PJ, Wallace
LJ, Muller S Biochem Soc Trans. 2005 Nov;33(Pt 5):977-8048 5. The malaria parasite Plasmodium falciparum has only one pyruvate dehydrogenase
complex, which is located in the apicoplast. Foth BJ, Stimmler LM, Handman E, Crabb
BS, Hodder AN, McFadden GI Mol Microbiol. 2005 Jan; 55(l):39-53 Comment in:
Mol Microbiol. 2005 Jan; 55(1): 1-449 7. The human malaria parasite Plasmodium falciparum possesses two distinct
dihydrolipoamide dehydrogenases. McMillan PJ, Stimmler LM, Foth BJ, McFadden GI,
Muller S Mol Microbiol. 2005 Jan;55(l):27-38 Comment in: Mol Microbiol. 2005 Jan;
55(l):l-450 8. The human malaria parasite Plasmodium falciparum has distinct organelle-specific
lipoylation pathways. Wrenger C, Muller S Mol Microbiol. 2004 Jul; 53(1):103-131 10. Apicomplexan parasites contain a single lipoic acid synthase located in the plastid. Thomsen-
Zieger N, Schachtner J, Seeber F FEBS Lett. 2003 Jul 17; 547(l-3):80-6
11. Biosynthetic pathways of plastid-derived organelles as potential drug targets against
parasitic apicomplexa. Seeber F Curr Drug Targets Immune Endocr Metabol Disord. 2003 Jun;
3(2):99-109
6. Fatty acid biosynthesis as a drug target in apicomplexan parasites. Goodman CD, McFadden
GI Curr Drug Targets. 2007 Jan;8(l): 15-30
Lee Hesselink .
54 9. Apicoplast fatty acid biosynthesis as a target for medical intervention in
apicomplexan parasites. Górnicki P Int J Parasitol. 2003 Aug; 33(9):885-9655 12. A type II pathway for fatty acid biosynthesis presents drug targets in Plasmodium
falciparum. Waller RF, Ralph SA, Reed MB, Su V, Douglas JD, Minnikin DE,
Cowman AF, Besra GS, McFadden GI Antimicrob Agents Chemother. 2003 Jan;
47(1):297-30156 39. Recombinant expression and biochemical characterization of the unique
elongating beta-ketoacyl-acyl carrier protein synthase involved in fatty acid
biosynthesis of Plasmodium falciparum using natural and artificial substrates Lack G,
Homberger-Zizzari E, Folkers G, Scapozza L, Perozzo R J Biol Chem. 2006 Apr
7;281(14):9538-46
40. Roles of 1-Cys peroxiredox57 43. Identification, characterization, and inhibition of Plasmodium falciparum beta-
hydroxyacyl-acyl carrier protein dehydratase (FabZ). Sharma SK, Kapoor M, Ramya
TN, Kumar S, Kumar G, Modak R, Sharma S, Surolia N, Surolia A J Biol Chem. 2003
Nov 14;278(46):45661-7158 4. Characterization of the glyoxalases of the malaria parasite Plasmodium falciparum
and comparison with their human counterparts Akoachere M, Iozef R, Rahlfs S,
Deponte M, Mannervik B, Creighton DJ, Schirmer H, Becker K Biol Chem. 2005
Jan;386(l):41-5259 19. Glutathione—functions and metabolism in the malaria parasite Plasmodium
falciparum. Becker K, Rahlfs S, Nickel C, Schirmer RH Biol Chem. 2003 Apr;
384(4):551-6660 26. Plasmodium falciparum-infected red blood cells depend on a functional
glutathione de novo synthesis attributable to an enhanced loss of glutathione. Luersen K,
Walter RD, Muller S, LA'^ersen K, MAVAter S Biochem J. 2000 Mar 1;346 Pt 2:545-
5261 32. Characterization of the glyoxalases of the malaria parasite Plasmodium
falciparum and comparison with their human counterparts. Akoachere M, Iozef R,
Rahlfs S, Deponte M, Mannervik B, Creighton DJ, Schirmer H, Becker K Biol Chem.
2005 Jan;386(l):41-5262 3 5. Glutathione synthetase from Plasmodium falciparum. Meierjohann S, Walter RD,
MA^ller S Biochem J. 2002 May 1; 63(Pt 3):833-863 37. Ceramide mediates growth inhibition of the Plasmodium falciparum parasite.
Pankova-Kholmyansky I, Dagan A, Gold D, Zaslavsky Z, Skutelsky E, Gatt S, Flescher
E Cell Mol Life Sci. 2003 Mar;60(3):577-8764 3 3. Glutathione reductase-deficient erythrocytes as host cells of malarial parasites.
Zhang Y, KAlfnig I, Schirmer RH Biochem Pharmacol. 1988 Mar l;37(5):861-565 34. Glutathione reductase of the malaria parasite Plasmodium falciparum: crystal
structure and inhibitor development. Sarma GN, Savvides SN, Becker K, Schirmer M,
Schirmer RH, Karplus PA J Mol Biol. 2003 May 9;328(4):893-90766 42. Kinetic characterization of glutathione reductase from the malaria parasite
Plasmodium falciparum. Comparison with the human enzyme. Bohme CC, Arscott LD,
Becker K, Schirmer RH, Williams CH Jr J Biol Chem. 2000 Dec 1 ;275(48):37317-23
223
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
224
Cudowny Suplement Mineralny XXI wiieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee He -sselink.
S-transferaza glutationu67'68'69'70'71'72,peroksyredoksyna73'74'75-76-77-78-79'80-81-82 '83'84, tioredoksyna8586'87'88-89'90,
67 24. Glutathione S-transferase of the malar ia parasite Plasmodium falciparum:
characterization of a potential drug target. Hlarwaldt P, Rahlfs S, Becker K Biol Chem.
2002 May; 383(5):821-3068 30. Glutathione S-transferase from malarial parasites: structural and functional
aspects. Deponte M, Becker K Methods Enz:ymol. 2005;401: 241-5369 49. The glutathione S-transferase from Plasmodium falciparum. Liebau E, Bergmann
B, Campbell AM, Teesdale-Spittle P, Brophiy PM, LA'/4ersen K, Walter RD Mol
Biochem Parasitol. 2002 Sep-Oct;124(l-2):85-9070 50. Glutathione S-transferases and related proteins from pathogenic human parasites
behave as immunomodulatory factors. Ouaissi A, Ouaissi M, Sereno D Immunol Lett.
2002 May 1; 81(3): 159-6471 52. Plasmodium falciparum glutathione S-transferase- structural and mechanistic
studies on ligand binding and enzyme inhibi tion. HillerN, Fritz-Wolf K, Deponte M,
Wende W, Zimmermann H, Becker K Protein Sci. 2006 Feb;15(2):281-9;Epub 2005
Dec 29.72 53. Cooperativity and pseudo-cooperativicy in the glutathione S-transferase from
Plasmodium falciparum. Liebau E, De Mari# F, Burmeister C, Perbandt M, Turella P,
Antonini G, Federici G, Giansanti F, Stella L, Lo Bello M, Caccuri AM, Ricci G J Biol
Chem. 2005 Jul 15;280(28):26121-873 40. Roles of 1-Cys peroxiredoxin in haem detoxification in the human malaria
parasite Plasmodium falciparum. Kawazu S„, Ikenoue N, Takemae H, Komaki-Yasuda K,
Kano S FEBS J. 2005 Apr;272(7): 1784-9174 56. Structural and biochemical characterisation of a mitochondrial peroxiredoxin
from Plasmodium falciparum. Boucher IW, McMillan PJ, Gabrielsen M, Akerman SE,
Brannigan JA, Schnick C, Brzozowski AM, Wilkinson AJ, Muller S, Muller S Mol
Microbiol. 2006 Aug; 61(4):948-5975 57. 2-Cys Peroxiredoxin TPx-1 is involved in gametocyte development in
Plasmodium berghei. Yano K, Komaki-Yasuda K, Tsuboi T, Torii M, Kano S, Kawazu
S Mol Biochem Parasitol. 2006 Jul;148(l):44-5176 5 8. Plasmodium falciparum 2-Cys peroxiredoxin reacts with plasmoredoxin and
peroxynitrite. Nickel C, Trujillo M, Rahlfs S, Deponte M, Radi R, Becker K Biol Chem.
2005 Nov;386(ll): 1129-3677 59. Expression of mRNAs and proteins for peroxiredoxins in Plasmodium falciparum
erythrocytic stage. Yano K, Komaki-Yasuda, K, Kobayashi T, Takemae H, Kita K, Kano
S, Kawazu S Parasitol Int. 2005 Mar;54(l):3-5-4178 60. Crystal structure of a novel Plasmodium falciparum 1-Cys peroxiredoxin. Sanna
GN, Nickel C, Rahlfs S, Fischer M, Becker K, Karplus PA J Mol Biol. 2005 Mar
4;346(4):1021-3479 61. 2-Cys peroxiredoxin PfTrx-Pxl is involved in the antioxidant defence of
Plasmodium falciparum. Akerman SE, Muller S, Muller S Mol Biochem Parasitol. 2003
Aug 31; 130(2):75-8180 62. Expression profiles of peroxiredoxin proteins of the rodent malaria parasite
Plasmodium yoelii. Kawazu S, Nozaki T, Tsuboi T, Nakano Y, Komaki-Yasuda K,
Ikenoue N, Torii M, Kano S Int J Parasitol. 2003 Nov;33( 13): 1455-61
225
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med, dr Thomas
Lee Hesselink.
glutaredoksyna91'92, plasmoredoksyna93, reduktaza tiredoksyny94'95, dekarboksylaza ornitynowa oraz falcipain96'97'98,99 100101.
81 63. Disruption of the Plasmodium falciparum 2-Cys peroxiredoxin gene renders
parasites hypersensitive to reactive oxygen and nitrogen species. Komaki-Yasuda K,
Kawazu S, Kano S FEBS Lett. 2003 Jul 17;547(l-3): 140-482 65. Molecular characterization of a 2-Cys peroxiredoxin from the human malaria
parasite Plasmodium falciparum. Kawazu S, Komaki K, Tsuji N, Kawai S, Ikenoue N,
Hatabu T, Ishikawa H, Matsumoto Y, Himeno K, Kano S Mol Biochem Parasitol. 2001
Aug; 116(l):73-983 66. Isolation and functional analysis of two thioredoxin peroxidases (peroxiredoxins)
from Plasmodium falciparum. Krnajski Z, Walter RD, Muller S, Miiller S Mol Biochem
Parasitol. 2001 Apr 6;113(2):303-884 67. Thioredoxin peroxidases of the malaria parasite Plasmodium falciparum. Rahlfs S,
Becker K Eur J Biochem. 2001 Mar; 268(5):1404-985 20. The thioredoxin system of the malaria parasite Plasmodium falciparum.
Glutathione reduction revisited. Kanzok SM, Schirmer RH, Turbachova I, Iozef R,
Becker K J Biol Chem. 2000 Dec 22;275(51):40180-686 21. Thioredoxin networks in the malaria parasite Plasmodium falciparum. Nickel C,
Rahlfs S, Deponte M, Koncarevic S, Becker K Antioxid Redox Signal. 2006 Jul-
Aug;8(7-8): 1227-3987 22. Thioredoxin and glutathione system of malaria parasite Plasmodium falciparum.
Muller S, Gilberger TW, Krnajski Z, Luersen K, Meierjohann S, Walter RD, MA%ller S,
LA%ersen K Protoplasma. 2001;217(1-3)43-988 2 5. Plasmodium falciparum thioredoxins and glutaredoxins as central players in redox
metabolism. Rahlfs S, Nickel C, Deponte M, Schirmer RH, Becker K Redox Rep. 2003;
8(5):246-508 44. The thioredoxin system of Plasmodium falciparum and other parasites. Rahlfs S, Schirmer RH,
Becker K Cell Mol Life Sci. 2002 Jun; 59(6): 1024-41 0 64. Thioredoxin, thioredoxin reductase, and
thioredoxin peroxidase of malaria parasite Plasmodium falciparum. Kanzok SM, Rahlfs S, Becker K,
Schirmer RH Methods Enzymol. 2002; 347:370-8191 31. Plasmodium falciparum possesses a classical glutaredoxin and a second,
glutaredoxin-like protein with a PICOT homology domain. Rahlfs S, Fischer M, Becker
K J Biol Chem. 2001 Oct 5; 276(40):37133-4092 35. Glutathione synthetase from Plasmodium falciparum. Meierjohann S, Walter RD,
MA'/iller S Biochem J. 2002 May 1; 63(Pt 3):833-893 28. Plasmoredoxin, a novel redox-active protein unique for malarial parasites. Becker
K, Kanzok SM, Iozef R, Fischer M, Schirmer RH, Rahlfs S Eur J Biochem. 2003 Mar;
270(6): 1057-6494 23. Thioredoxin reductase and glutathione synthesis in Plasmodium falciparum.
Muller S, MAViller S Redox Rep. 2003;8(5):251-595 46. Specific inhibitors of Plasmodium falciparum thioredoxin reductase as potential
antimalarial agents. Andricopulo AD, Akoachere MB, Krogh R, Nickel C, McLeish MJ,
Kenyon GL, Arscott LD, Williams CH Jr, Davioud-Charvet E, Becker K Bioorg Med
Chem Lett. 2006 Apr 15;16(8):2283-92
226
cudowny Suplement Mineralny XXI wieku Rozdział 27.. l e k , med. dr Thomas Lee Hesselink
HEM UAKTYWNIA DZIAŁANIE UTLENIACZYSzczególnie istotną kwestią w leczeniu malarii jest fakt, że najlepszym źródłem protein
dla żyjących w czerwonych krwinkach trofozoitów plasmodialnych jest hemoglobina. 102 ■ 103 .
Trawią ją one za pomocą tzw. „wodniczek trawiennych".104'105 Tak się przypadkiem składa, że
wysokie stężenie kwasu w płynie komórkowym wodniczek może stanowić kolejny środek
aktywujący przemianę chlorynu (C102-) w bardziej aktywny związek dwutlenku chloru (CIO2)
dokładnie w środku chorobotwórczej komórki.
Falcipain, tj. enzym rozkładający hemoglobinę, pobudza białko hemoglobiny tak, że
wydziela ona wchodzące w jej skład odżywcze aminokwasy.106'107'108'109'"0. Istotne jest, że w
wyniku tej reakcji z każdej
13. Gene disruption confirms a critical role for the cysteine protease falcipain-2 in hemoglobin
hydrolysis by Plasmodium falciparum. Sijwali PS, Rosenthal PJ Proc Natl Acad Sci USA. 2004
Mar 30;101(13):4384-997 14. Plasmodium falciparum cysteine protease falcipain-2 cleaves erythrocyte
membrane skeletal proteins at late stages of parasite development. Hanspal M, Dua M,
Takakuwa Y, Chishti AH, Mizuno A Blood. 2002 Aug 1; 100(3): 1048-5498 17. Expression and characterization of the Plasmodium falciparum haemoglobinase
falcipain-3. Sijwali PS, Shenai BR, Gut J, Singh A, Rosenthal PJ Biochem J. 2001 Dec
l;360(Pt 2):481-999 18. Characterization of native and recombinant falcipain-2, a principal trophozoite
cysteine protease and essential hemoglobinase of Plasmodium falciparum. Shenai BR,
Sijwali PS, Singh A, Rosenthal PJ J Biol Chem. 2000 Sep 15; 275(37):29000-10100 51. Reducing requirements for hemoglobin hydrolysis by Plasmodium falciparum
cysteine proteases. Shenai BR, Rosenthal PJ Mol Biochem Parasitol. 2002
Jun;122(l):99-104101 54. Cysteine proteases of malaria parasites. Rosenthal PJ Int J Parasitol. 2004
Dec;34(13-14): 1489-99102 8. Plasmodium falciparum: inhibitors of lysosomal cysteine proteinases inhibit a
trophozoite proteinase and block parasite development. Rosenthal PJ, McKerrow JH,
Rasnick D, Leech JH Mol Biochem Parasitol. 1989 Jun 15; 35(2):177-83103 13. Intraerythrocytic Plasmodium falciparum utilizes only a fraction of the amino
acids derived from the digestion of host cell cytosol for the biosynthesis of its proteins.
Krugliak M, Zhang J, Ginsburg H Mol Biochem Parasitol. 2002 Feb;l 19(2):249-56104 3. Hemoglobin degradation. Goldberg DE Curr Top Microbiol Immunol. 2005;
295:275-91105 16. Acidification of the malaria parasite's digestive vacuole by a H+-ATPase and a
H+-pyrophosphatase. Saliba KJ, Allen RJ, Zissis S, Bray PG, Ward SA, Kirk K J Biol
Chem. 2003 Feb 21; 278(8):5605-12
4. Development of cysteine protease inhibitors as chemotherapy for parasitic
diseases: insights on safety, target validation, and mechanism of action. McKerrow JH
Int J Parasitol. 1999 Jun; 29(6):833-7107
5. Cysteine proteases of malaria parasites: targets for chemotherapy. Rosenthal PJ,
Sijwali PS, Singh A, Shenai BR Curr Pharm Des. 2002; 8(18): 1659-72
227
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
przetrawionej cząsteczki hemoglobiny powstają cztery cząsteczki hemu. 111 Wolne cząsteczki
hemu (zwane także profiryną) biorą udział w reakcjach redoks oraz wchodzą w reakcje z
otaczającymi je cząsteczkami tlenu (02), których w czerwonych krwinkach zawsze jest pod
dostatkiem. W wyniku tych przemian powstaje rodnik ponadtlenkowy (*00-), nadtlenek wodoru
(czyli woda utleniona H202) oraz inne wrażliwe na utlenianie™,,;o,U; 112, 113 , 114, 115 , 116 , 117 , 118, 119, 120 c • . ~ . .
związki . Substancje te potrafią szybko zatrućchorobotwórcze drobnoustroje niejako „od środka".
Aby uchronić się od zgubnego wpływu związków powstałych w wyniku rozpadu trawionej przez plasmodia hemoglobiny, muszą one
6. Proteases of malaria parasites: new targets for chemotherapy. Rosenthal PJ Emerg Infect
Dis. 1998 Jan-Mar;4(l):49-57109 26. Hydrolysis of erythrocyte proteins by proteases of malaria parasites. Rosenthal
PJ Curr Opin Hematol. 2002 Mar; 9(2): 140-5110 27. Cysteine protease inhibitors as chemotherapy for parasitic infections. McKerrow
JH, Engel JC, Caffrey CR Bioorg Med Chem. 1999 Apr; 7(4):639-44111 1. In vitro activity of riboflavin against the human malaria parasite Plasmodium
falciparum. Akompong T, Ghori N, Haldar K Antimicrob Agents Chemother. 2000 Ja ;
44(l):88-96112 2. Potentiation of an antimalarial oxidant drug. Winter RW, Ignatushchenko M,
Ogundahunsi OA, Cornell KA, Oduola AM, Hinrichs DJ, Riscoe MK Antimicrob
Agents Chemother. 1997 Jul;41(7): 1449-54113 7. Hemoglobin metabolism in the malaria parasite Plasmodium falciparum. Francis
SE, Sullivan DJ Jr, Goldberg DE Annu Rev Microbiol. 1997; 51:97-123114 9. Identification and characterization of heme-interacting proteins in the malaria
parasite, Plasmodium falciparum. Campanale N, Nickel C, Daubenberger CA, Wehlan
DA, Gorman JJ, Klonis N, Becker K, Tilley L J Biol Chem. 2003 Jul 25;278(30):27354-
61115 10. The redox status of malaria-infected erythrocytes: an overview with an emphasis
on unresolved problems. Ginsburg H, Atamna H Parasite. 1994 Mar; 1(1):5-13116 11. Redox and antioxidant systems of the malaria parasite Plasmodium falciparum.
Muller S Mol Microbiol. 2004 Sep;53(5):1291-305117 12. Origin of reactive oxygen species in erythrocytes infected with Plasmodium
falciparum. Atamna H, Ginsburg H Mol Biochem Parasitol. 1993 Oct; 61(2):231-41
Erratum in: Mol Biochem Parasitol 1994 Feb;63(2):312118 14. Oxidative stress in malaria parasite-infected erythrocytes: host-parasite
interactions. Becker K, Tilley L, Vennerstrom JL, Roberts D, Rogerson S, Ginsburg H
Int J Parasitol. 2004 Feb; 34(2): 163-89119 15. Clotrimazole binds to heme and enhances heme-dependent hemolysis: proposed
antimalarial mechanism of clotrimazole. Huy NT, Kamei K, Yamamoto T, Kondo Y,
Kanaori K, Takano R, Tajima K, Hara S J Biol Chem. 2002 Feb 8;277(6):4152-8120 20. Illumination of the malaria parasite Plasmodium falciparum alters intracellular
pH. Implications for live cell imaging. Wissing F, Sanchez CP, Rohrbach P, Ricken S,
Lanzer M J Biol Chem. 2002 Oct 4;277(40):37747-55
Lee Hesselink.
nieustannie i niezwykle szybko eliminować komórki hemu.121 122 Mają na to dwa sposoby.
Pierwszy polega na polimeryzacji hemu, w wyniku której powstaje hemozoina. 123'124 ' 125' 126
Natomiast drugim jest poddanie hemu metabolizie w procesie detoksykacji, w którym uczestniczy
glutation zredukowany (GSH).I27,128 Oznacza to, że każda metoda leczenia (włącznie z
wystawieniem na działanie utleniaczy), która ogranicza dostępność glutationu zredukowanego,
powoduje wzrost hemu, który z kolei jest zgubny w skutkach dla komórek pasożytniczych. W
związku z tym, że chloryn sodu i dwutlenek chloru chętnie utleniają glutation, reakcje
detoksykacji zostają wyhamowane. Skoro to właśnie te związki wchodzą w skład suplementu
Humble'a, należy przypuszczać, że w wyniku ich działania plasmodia zostaną skutecznie
zniszczone.
UTLENIANIE OSŁABIA ODPORNOŚĆ ZARAZKÓW NA ANTYBIOTYKI
Pozostaje jeszcze do rozpatrzenia kwestia odporności chorobotwórczych
drobnoustrojów z rodzaju Plasmodium na stosowane
121 18. Effect of antifungal azoles on the heme detoxification system of malaria
parasite. Huy NT, Kamei K, Kondo Y, Serada S, Kanaori K, Takano R, Tajima
K, Hara S J Biochem (Tokyo). 2002 Mar; 131(3):437-44122 22. Chloroquine - some open questions on its antimalarial mode of action and
resistance. Ginsburg H, Krugliak M Drug Resist Updat. 1999 Jun; 2(3): 180-187123 19. Malarial haemozoin/beta-haematin supports haem polymerization in the
absence of protein. Dorn A, Stoffel R, Matile H, Bubendorf A, Ridley RG
Nature. 1995 Mar 16;374(6519):269-71124 21. Plasmodium falciparum histidine-rich protein-2 (PfHRP2) modulates the
redox activity of ferri-protoporphyrin IX (FePPIX): peroxidase-like activity of
the PfHRP2-FePPIX complex. Mashima R, Tilley L, Siomos MA, Papalexis V,
Raftery MJ, Stacker R J Biol Chem. 2002 Apr 26;277(17): 14514-20125 23. A physiochemical mechanism of hemozoin (beta-hematin) synthesis by
malaria parasite. Tripathi AK, Garg SK, Tekwani BL Biochem Biophys Res
Commun. 2002 Jan 11;290(1):595-601126 24. Histidine-rich protein 2 of the malaria parasite, Plasmodium falciparum,
is involved in detoxification of the by-products of hemoglobin degradation.
Papalexis V, Siomos MA, Campanale N, Guo X, Kocak G, Foley M, Tilley L
Mol Biochem Parasitol. 2001 Jun; 115(l):77-86127 17. A non-radiolabeled heme-GSH interaction test for the screening of antimalarial
compounds. Garavito G, Monje MC, Maurel S, Valentin A, Nepveu F, Deharo E Exp
Parasitol. 2007 Jan 23
25. Inhibition of glutathione-dependent degradation of heme by chloroquine and amodiaquine
as a possible basis for their antimalarial mode of action. Ginsburg H, Famin O, Zhang J, Krugliak
M Biochem Pharmacol. 1998 Nov 15; 56(10): 1305-13
228
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
powszechnie antybiotyki przeciw pierwotniakom. Chinina, chlorochinina, Melfoquine i inne
antybiotyki na bazie chinoliny działają na zasadzie blokowania mechanizmu detoksykacji hemu
w trofozoitach.129'130'131'132'133 Wiele typów drobnoustrojów z rodzaju Plasmodium znalazło
sposób na uodpornienie się na leczenie środkami na bazie chinoliny. Przeprowadzone ostatnio
badania wykazały, że to uodpornienie polega jedynie na zwiększeniu produkcji i
skuteczniejszym wykorzystywaniuI +„+;,™, 134,135,136,137,138,139,140,141 n j. , , • . .,
glutationu. Ponadto udowodniono, ze w wyniku
1. Inhibition of the peroxidative degradation of haem as the basis of action of chloroquine
and other quinoline antimalarials. Loria P, Miller S, Foley M, Tilley L Biochem J. 1999 Apr 15;
339 ( Pt 2):363-70130 2. Quinoline antimalarials: mechanisms of action and resistance and prospects for
new agents. Foley M, Tilley L Pharmacol Ther. 1998 Jul; 79(l):55-87131 3. Quinoline antimalarials: mechanisms of action and resistance. Foley M, illey L Int
J Parasitol. 1997 Feb; 27(2):231-40132 4. Inhibition by anti-malarial drugs of haemoglobin denaturation and iron release in
acidified red blood cell lysates—a possible mechanism of their anti-malarial effect?
Gabay T, Krugliak M, Shalmiev G, Ginsburg H Parasitology. 1994 May; 108 (Pt
4):371-81133 5. Chloroquine: mechanism of drug action and resistance in Plasmodium falciparum.
Slater AF Pharmacol Ther. 1993 Feb-Mar;57(2-3):203-35134 6. Regulation of intracellular glutathione levels in erythrocytes infected with
chloroquine-sensitive and chloroquine-resistant Plasmodium falciparum. Meierjohann S,
Walter RD, Muller S, Miiller S Biochem J. 2002 Dec 15; 368(Pt 3):761-8135 7. The malaria parasite supplies glutathione to its host cell—investigation of
glutathione transport and metabolism in human erythrocytes infected with Plasmodium
falciparum. Atamna H, Ginsburg H Eur J Biochem. 1997 Dec 15; 250(3):670-9136 8. Is the expression of genes encoding enzymes of glutathione (GSH) metabolism
involved in chloroquine resistance in Plasmodium chabaudi parasites? Ferreira ID,
Nogueira F, Borges ST, do Rosario VE, Cravo P, do Rosyo VE Mol Biochem Parasitol.
2004 Jul; 136(l):43-50137 11. Plasmodium falciparum glutathione metabolism and growth are independent of
glutathione system of host erythrocyte. Ayi K, Cappadoro M, Branca M, Turrini F,
Arese P FEBS Lett. 1998 Mar 13;424(3):257-61138 19. Glutathione-S-transferases from chloroquine-resistant and -sensitive strains of
Plasmodium falciparum: what are their differences? Rojpibulstit P, Kangsadalampai S,
Ratanavalachai T, Denduangboripant J, Chavalitshewinkoon-Petmitr P Southeast Asian
J Trop Med Public Health. 2004 Jun; 35(2):292-9139 21. Plasmodium berghei: analysis of the gamma-glutamylcysteine synthetase gene in
drug-resistant lines. Perez-Rosado J, Gervais GW, Ferrer-Rodriguez I, Peters W,
Serrano AE, PAOrez-Rosado J, Ferrer-RodrA­guez I Exp Parasitol. 2002
Aug;101(4):175-82140 22. Glutathione-S-transferase activity in malarial parasites. Srivastava P, Puri SK,
Kamboj KK, Pandey VC Trop Med Int Health. 1999 Apr; 4(4):251-4
229
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
230
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22, Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
utleniania lub wyczerpania glutationu, który chorobotwórcze drobnoustroje mogły zdobyć innym sposobem, przywrócona zostaje wrażliwość chorych komórek na antybiotyki na bazie chinoliny.142143 144145'146'147-148 W konsekwencji kilka metod leczenia, w których stosuje się zarówno utleniacze, jak i antybiotyki na bazie chinoliny daje bardzo obiecujące wyniki. Dlatego też możemy założyć, że żadna ilość glutationu (GSH) w płynie międzykomórkowym nie uodporni się na działanie odpowiednio dobranej dawki dwutlenku chloru (C102). Zauważcie, że każda cząsteczka C102może unieszkodliwić pięć cząsteczek glutationu.
10 GSH + 2 C102 -> 5 GSSG + 4 H20 + 2 HC1
Organizmy żywe posiadają pewien system ratunkowy do odzyskania utlenionych
związków siarki. Mianowicie atomy wodoru przechodzą do tych
141 23. Role of glutathione in the detoxification of ferriprotoporphyrin IX in chloroquine
resistant Plasmodium berghei. Platel DF, Mangou F, Tribouley-Duret J Mol Biochem
Parasitol. 1999 Jan 25;98(2):215-23142 10. A prodrug form of a Plasmodium falciparum glutathione reductase inhibitor
conjugated with a 4-anilinoquinoline. Davioud-Charvet E, Delarue S, Biot C, Schwobel
B, Boehme CC, Mussigbrodt A, Maes L, Sergheraert C, Grellier P, Schirmer RH,
Becker K, Schwabel B, Massigbrodt A J Med Chem. 2001 Nov 22;44(24):4268-76143 12. The treatment of Plasmodium falciparum-infected erythrocytes with chloroquine
leads to accumulation of ferriprotoporphyrin IX bound to particular parasite proteins
and to the inhibition of the parasite's 6-phosphogluconate dehydrogenase. Famin O,
Ginsburg H Parasite. 2003 Mar;10(l):39-50144 13. Deletion of the parasite-specific insertions and mutation of the catalytic triad in
glutathione reductase from chloroquine-sensitive Plasmodium falciparum 3D7.
Gilberger TW, Schirmer RH, Walter RD, MAViller S Mol Biochem Parasitol. 2000 Apr
15; 107(2): 169-79145 15. Potentiation of the antimalarial action of chloroquine in rodent malaria by drugs
known to reduce cellular glutathione levels. Deharo E, Barkan D, Krugliak M, Golenser
J, Ginsburg H Biochem Pharmacol. 2003 Sep 1; 66(5):809-17146 16. Glutathione is involved in the antimalarial action of chloroquine and its
modulation affects drug sensitivity of human and murine species of Plasmodium.
Ginsburg H, Golenser J Redox Rep. 2003; 8(5):276-9147 18. Plasmodium berghei: dehydroepiandrosterone sulfate reverses chloroquino-
resistance in experimental malaria infection; correlation with glucose 6-phosphate
dehydrogenase and glutathione synthesis pathway. Safeukui I, Mangou F, Malvy D,
Vincendeau P, Mossalayi D, Haumont G, Vatan R, Olliaro P, Millet P Biochem
Pharmacol. 2004 Nov 15; 68( 10): 1903-10148
20. Double-drug development against antioxidant enzymes from Plasmodium falciparum.
Biot C, Dessolin J, Grellier P, Davioud-Charvet E Redox Rep. 2003;8(5):280-3
Lee Hesselink.
„uszkodzonych" związków, a tym samym przywracają ich pierwotny skład chemiczny jako tioli.149
2 [H] + GSSG -> 2 GSH
W procesie tym najważniejszą rolę odgrywa dehydrogenaza glukozo-6-fosforanowa (G6PDH).
Osoby, u których uszkodzenie enzymu G6PDH ma podłoże genetyczne, tzn. stwierdzono u nich
chorobę niedoboru dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej, są szczególnie wrażliwe na działanie
związków utleniających i leków o działaniu prooksydacyjnym. Jednak ta choroba genetyczna ma
jedną zdecydowaną zaletę, mianowicie chore na nią osoby są w naturalny sposób uodpornione na
zarodźce malarii. Mogą co prawda na nią zachorować, lecz jej objawy są u nich mniej dotkliwe,
ponieważ w ich komórkach nie ma wystarczającej ilości enzymu, który jest konieczny do
reaktywacji glutoniny.150151 Ponadto enzym G6PDH jest niezwykle wrażliwy na blokujące
działanie chloranu sodu (NaClOs), kolejnego związku z rodziny tlenków chloru. Chloran sodu
(NaClOs) jest także obecny w antymalarycznym preparacie Jima Humble, aczkolwiek w
niewielkiej ilości. Dodatkowo mała ilość chloranu sodu najprawdopodobniej produkowana jest w
komórkach na skutek powolnej reakcji dwutlenku chloru z wodą w nieco zasadowych warunkach.
Drobnoustroje z rodzaju Plasmodium zawsze próbują odzyskać glutation, który utraciły w wyniku
oksydacji. Jednak obniżenie stężenia enzymu G6PDH przez chlor skutecznie im to utrudnia lub
nawet uniemożliwia.
DZIAŁANIE UTLENIACZY NA ŻELAZOW większości publikacji naukowych na ten temat jako przyczynę spadku poziomu tioli
podaje się zaburzenia reakcji redoks, jednak należałoby tu uwzględnić także i inne mechanizmy
toksycznego działania tlenków chloru na plasmodia. Tlenki chloru mają właściwość wchodzenia
w szybkie i gwałtowne reakcje z dwuwartościowym kationem żelaza (Fe++). Wyjaśnia to,
dlaczego w przypadku przedawkowania jednego z tlenków chloru takiego jak np. chloryn sodu
(NaC102) występuje znaczny wzrost poziomu methemoglobiny. Jest ona nieaktywną
metabolicznie wersją hemoglobiny, w której dwuwartościowy kation żelaza (Fe++) został
utleniony do
149 9. Malaria parasite hexokinase and hexokinase-dependent glutathione reduction in
the Plasmodium falciparum infected human erythrocyte. Roth EF Jr J Biol Chem. 1987
Nov 15;262(32): 15678-82150 14. Redox metabolism in glucose-6-phosphate dehydrogenase deficient erythrocytes
and its relation to antimalarial chemotherapy. Ginsburg H, Golenser J Parassitologia.
1999 Sep;41(l-3):309-ll151 17. Plasmodium falciparum: thiol status and growth in normal and glucose-6-
phosphate dehydrogenase deficient human erythrocytes. Miller J, Golenser J, Spira DT,
KosowerNS Exp Parasitol. 1984 Jun; 57(3):239-47
231
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22, Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
trójwartościowego (Fe+++). Wiele z enzymów występujących w żywych organizmach, także te w chorobotwórczych drobnoustrojach, wykorzystuje żelazo jako swój ko faktor.152'153'154 Dlatego mamy powody sądzić, że wraz z niszczeniem plasmodiów przez tlenki chloru następuje przekształcenie się dwuwartościowego kofaktora żelaza w trójwartościowy.155156J57,158 159'160-1(>1
DZIAŁANIE UTLENIACZY NA POLIAMINĘInnymi metabolitami, których chorobotwórcze drobnoustroje (jak np. komórki rakowe,
bakterie i pasożyty) potrzebują do przeżycia i wzrostu są związki poliaminy. 162 W przypadku ich
braku chorobotwórcze mikroby
152 8. Design, synthesis and antimalarial activity of a new class of iron chelators.
Solomon VR, Haq W, Puri SK, Srivastava K, Katti SB Med Chem. 2006 Mar;2(2):133-
8153 9. Heme biosynthesis by the malaria parasite. Import of delta-aminolevulinate
dehydrase from the host red cell. Bonday ZQ, Taketani S, Gupta PD, Padmanaban G J
Biol Chem. 1997 Aug 29; 272(35):21839-46154 10. Hemoglobin catabolism and iron utilization by malaria parasites. Rosenthal PJ,
Meshnick SR Mol Biochem Parasitol. 1996 Dec 20; 83(2): 131-9155 1. The plant-type ferredoxin-NADP+ reductase/ferredoxin redox system as a
possible drug target against apicomplexan human parasites. Seeber F, Aliverti A,
Zanetti G Curr Pharm Des. 2005; 11(24):3159-72156 2. Ferredoxin-NADP (+) Reductase from Plasmodium falciparum Undergoes NADP
(+)-dependent Dimerization and Inactivation: Functional and Crystallographic Analysis.
Milani M, Balconi E, Aliverti A, Mastrangelo E, Seeber F, Bolognesi M, Zanetti G JMol Biol. 2007 Mar 23;367(2):501-13;Epub 2007 Jan 09157 3. Cloning and Characterization of Ferredoxin and Ferredoxin-NADP+ Reductase
from Human Malaria Parasite. Kimata-Ariga Y, Kurisu G, Kusunoki M, Aoki S, Sato D,
Kobayashi T, Kita K, Horii T, Hase T J Biochem (Tokyo). 2007 Mar; 141(3):421-
428;Epub 2007 Jan 23158 4. Reconstitution of an apicoplast-localised electron transfer pathway involved in the
isoprenoid biosynthesis of Plasmodium falciparum. Rohrich RC, Englert N, Troschke K,
Reichenberg A, Hintz M, Seeber F, Balconi E, Aliverti A, Zanetti G, Kohler U, Pfeiffer
M, Beck E, Jomaa H, Wiesner J. FEBS Lett. 2005 Nov 21; 579(28):6433-8;Epub 2005
Nov 02159 5. The plant-type ferredoxin-NADP+ reductase/ferredoxin redox system as a
possible drug target against apicomplexan human parasites. Seeber F, Aliverti A,
Zanetti G Curr Pharm Des. 2005;11(24):3159-72160 6. Biogenesis of iron-sulphur clusters in amitochondriate and apicomplexan protists.
Seeber F Int J Parasitol. 2002 Sep; 32(10): 1207-171 7. Apicomplexan parasites possess distinct nuclear-encoded, but apicoplast-localized, plant-type
ferredoxin-NADP+ reductase and ferredoxin. Vollmer M, Thomsen N, Wiek S,Seeber F J Biol Chem.
2001 Feb 23;276(8):5483-90;Epub 2000 Oct 30 162 2. Polyamines in the cell cycle of the malaria
parasite Plasmodium falciparum. Bachrach U, Abu-Elheiga L, Assaraf YG, Golenser J, Spira DT Adv
Exp Med Biol. 1988;250:643-50
232
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22, Lek, med. dr Thomas
233
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
przestają się rozmnażać i umierają. 163 Poliaminy również są wrażliwe na oksydację, więc silne
związki utleniające sąje w stanie zniszczyć. W wyniku oksydacji przekształcone zostają w
aldehydy, które skutecznie zabijają pasożyty i komórki rakowe. Z tego względu skuteczne
utlenienie poliaminy niejako podwójnie uderza w chorobotwórcze komórki. Wiadomo również,
że dwutlenek chloru (C102) jest niezwykle reaktywny w stosunku do aminów drugorzędowych,
m.in. sperminy i spermidyny, dwóch najważniejszych biologicznie rodzajów poliaminy.
RYZYKO DLA ZDROWIA
Pozostaje nam przyjrzeć się kwestii bezpieczeństwa tlenków chloru dla zdrowia. Jak
dotychczas wiadomo, przynajmniej nieoficjalnie, preparat tlenków chloru podawany doustnie
zgodnie instrukcjami Jima nie spowodował żadnych uszczerbków na zdrowiu. Niektóre osoby
zażywają go od 1 do 3 razy w tygodniu i nie zauważono u nich żadnych widocznych na pierwszy
rzut oka skutków ubocznych. Mimo to, aby upewnić się, że środek ten jest całkowicie bezpieczny,
należy przeprowadzić szereg dodatkowych badań, zwłaszcza pod kątem długookresowego i
częstego stosowania. Istnieje bowiem możliwość, że zażywanie go zbyt często lub w zbyt dużych
dawkach spowoduje nadmierne wyczerpanie reduktorów znajdujących się w organizmie i w
konsekwencji przyczyni się do wzrostu stresu oksydacyjnego. Osoby stosujące ten preparat dość
często powinny kontrolować ilość reduktorów, przeprowadzając regularne badania poziomu
methemoglobiny. Badania chlorynu sodu obecnego w wodzie pitnej po ówczesnym uzdatnieniu jej
za pomocą dwutlenku chloru, potwierdziły, że nie jest on szkodliwy dla organizmu. U jednej
osoby ekstremalne przedawkowanie chlorynu sodu w wyniku próby samobójczej spowodowało
niemalże nieodwracalną niewydolność nerki oraz methemoglobinemię. W przypadku osób
chorych na niedobór dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej należy zachować wyjątkową
ostrożność, ponieważ naturalnie są one niezwykle wrażliwe na działanie wszelkich rodzajów
utleniaczy. Mimo to, prawdopodobnie doustne zażywanie chlorynu sodu (NaC102) w ich
przypadku będzie bezpieczne i równie skuteczne, jeżeli dawki zostaną odpowiednio zmniejszone.
DALSZE BADANIAMam nadzieję, że to krótkie podsumowanie wzbudzi większe zainteresowanie
poruszonymi kwestiami oraz będzie bodźcem do dalszych badań nad wykorzystaniem
zakwaszonego chlorynu sodu w leczeniu malarii. Opisane powyżej obserwacje należy
gruntownie zbadać, a następnie
163 1. Targeting enzymes involved in spermidine metabolism of parasitic protozoa—a possible new
strategy for anti-parasitic treatment. Kaiser A, Gottwald A, Maier W, Seitz HM Parasitol Res. 2003
Dec;91(6):508-16
Lee Hesselink.
opublikować ich wyniki. 164 Z biochemicznego punktu widzenia można przypuszczać, że inne
drobnoustroje z rodzaju phylum Apicomplexa również będą wrażliwe na tę metodę leczenia. Do
rodzaju phylum zaliczają się między innymi: Plasmodium, Babesia, Toxoplasma165,
Cryptosporidium166, Eimeria167, Sarcocystis, Cyclospora, Isospora oraz Neospora. Związki te
odpowiedzialne są za wiele chorób występujących u ludzi i u zwierząt.
Udowodniono, że dwutlenek chloru zabija prawie wszystkie znane chorobotwórcze
drobnoustroje, działając w niezwykle niskim stężeniu wewnątrz chorych komórek. Jego
skuteczność potwierdzono w stosunku do pasożytów'68169 170 171'172, grzybów173, bakterii i wirusów.
Informacje opisane powyżej wskazują, że związek ten w odpowiednich dawkach nadaje się do
picia. Nie ma ku temu wątpliwości, że skuteczność aktywowanego kwasem chlorynu sodu w
leczeniu wielu innych chorób powinna zostać dokładnie zbadana. Prawdopodobnie od odkrycia
najbardziej skutecznego i wszechstronnego antybiotyku, jaki istnieje dzieli nas zaledwie jeden
krok. Jimowi Humble należą się szczególne podziękowania za chęć podzielenia się tym odkryciem
z ludźmi na całym świecie.
8. Estimation of the total parasite biomass in acute falciparum malaria from plasma PfHRP2.
Dondorp AM, Desakorn V, Pongtavornpinyo W, Sahassananda D, Silamut K, Chotivanich K, Newton
PN, Pitisuttithum P, Smithyman AM, White NJ, Day NP PLoS Med. 2005 Aug;2(8):e204;Epub 2005
Aug 23 Erratum in: PLoS Med. 2005 Oct;2(10):390 Comment in: PLoS Med. 2006 Jan;3(l):e68;
Author reply e69.165 2. Toxoplasma gondii: the model apicomplexan. Kim K, Weiss LM Int J Parasitol.
2004 Mar 9; 34(3):423-32166 3. Effects of ozone, chlorine dioxide, chlorine, and monochloramine on
Cryptosporidium parvum oocyst viability. Korich DG, Mead JR, Madore MS, Sinclair
NA, Sterling CR Appl Environ Microbiol. 1990 May; 56(5): 1423-8167 4. The effect of Alcide' on 4 strains of rodent coccidial oocysts. Owen DG Lab Anim.
1983 Oct;17(4):267-9168 1. Cysticidal effect of chlorine dioxide on Giardia intestinalis cysts. Winiecka-
Krusnell J, Linder E Acta Trop. 1998 Jul 30;70(3):369-72169 6. Characterization of an omega-class glutathione- S-transferase from Schistosoma
mansoni with glutaredoxin-like dehydroascorbate reductase and thiol transferase
activities. Girardini J, Amirante A, Zemzoumi K, Serra E Eur J Biochem. 2002 Nov;
269(22):5512-21170 7. Thiol-based redox metabolism of protozoan parasites. MA'/iller S, Liebau E,
Walter RD, Krauth-Siegel RL Trends Parasitol. 2003 Jul;19(7):320-8 Comment in:
Trends Parasitol. 2004 Feb;20(2):58-9171 9. The parasite-specific trypanothione metabolism of trypanosoma and leishmania.
Krauth-Siegel RL, Meiering SK, Schmidt H Biol Chem. 2003 Apr; 384(4):539-49
10. The synthesis of parasitic cysteine protease and trypanothione reductase inhibitors.
Chibale K, Musonda CC Curr Med Chem. 2003 Sep; 10(18): 1863-89
5. Glutathione, altruistic metabolite in fungi. PA3csi I, Prade RA, Penninckx MJ Adv Microb
Physiol. 2004; 49:1-76
234
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
Lee Hesselink.
http://www.miraclemineral.org
http://bioredox.mysite.com
Dodatkowe źródła zostaną umieszczone na stronie internetowej lub mogą być udostępnione na żądanie.
Thomas Lee Hesselink, MD
Pliki źródłowe i foldery dr. Hesselinka, które wykorzystano w tym rozdziale:C10x_DisinfectantEffects/*.*
ClOxAntiParasiticEffects
Apicoplast&Lipoic.txt
Apicoplast.txt
ClOx&AntiParasiticDisinfectant.txt
MalariaSolution-JimHumble-LibertarianTimes.htm
Plamsodium&AcidFoodVacuole.txt
Plamsodium&CysteineProteases.txt
Plamsodium&GSHdependence.txt
Plamsodium&Heme&GSH.txt
Plamsodium&Peroxiredoxin.txt
235
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 22. Lek, med. dr Thomas
236
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 23. Przygody z MMS pewnej
nauczycielki z Meksyku.
Rozdział 23
Przygody z MMS pewnej nauczycielki z
Meksyku
Autorstwa Clary BeltronesZapewne ciekawi jesteście, co dokładnie jest w stanie zdziałać
suplement MMS. Przeczytajcie ten rozdział, a przekonacie się.
Mam na imię Clara Beltrones i jestem nauczycielką w szkole
podstawowej w miasteczku Hermosillo, w meksykańskim stanie
Sonora. Po raz pierwszy użyłam suplementu MMS 25 maja 2007 r.
Moja
najmłodsza córka dostała zapalenia migdałków. Poszłam z nią do lekarza, który przepisał jej
penicylinę i pastylki o działaniu przeciwzapalnym. Po powrocie do domu od razu podałam jej leki
i pół godziny później zauważyłam, że zaczęła puchnąć, dostała wysypki i miała problemy z
oddychaniem. Pojechałam z nią szybko z powrotem do lekarza, który dał jej zastrzyk, aby zeszła
opuchlizna. Po powrocie do domu po godzinie nie widać było żadnej poprawy, więc
postanowiłam zadzwonić do Jima. Poradził mi on, żebym podała córce napój z jednej kropli
suplementu MMS, a po godzinie kolejną, taką samą dawkę. W ciągu 15 minut od momentu gdy
wzięła pierwszą dawkę preparatu, opuchlizna całkiem zeszła. Zawiozłam ją ponownie do lekarza,
bo chciałam upewnić się, co działo się z jej organizmem. Gdy zobaczył, że opuchlizna migdałków
zmniejszyła się, a po ropniach nie ma śladu, zapytał, co jej podałam. Jednak zanim
odpowiedziałam, pomyślałam, że lepiej nie mówić mu prawdy. Pojechałyśmy do domu i podałam
jej drugą dawkę. Sytuacja ta miała miejsce z rana, a po południu tego samego dnia jej stan całkiem
wrócił do normy, miała tylko lekki katar. Następnego dnia czuła się już zupełnie dobrze.
Mimo tego, że osobiście byłam świadkiem, jak dzięki temu suplementowi moja córka
szybko wróciła do zdrowia, nadal byłam nieufna w stosunku do suplementu MMS. Jednakże, gdy
w czerwcu przyjechała do mnie w odwiedziny ciocia Patty Velez z córką Patty Souza,
stwierdziłam, że dam im MMS na próbę. Przygotowałam im napój z sześciu kropli suplementu i
sokiem z limonki oraz zgodnie z instrukcjami odczekałam trzy minuty. Gdy go wypiły, obie
powiedziały, że przez 15 minut na całym ciele czuły mrowienie. Odczekałyśmy godzinę i
podałam im drugą taką sama dawkę, po czym poszły do domu.
Następnego dnia zadzwoniłam, żeby zapytać, jak się czują. Ciocia powiedziała mi
wtedy, że Patty Souza od ostatnich sześciu miesięcy nie miała miesiączki i że nie wykształciły się
u niej jeszcze piersi. Miała dość dużą klatkę piersiową, lecz nie było na niej nawet śladu piersi, a
tego ranka zauważyła ona, że pojawiły się pierwsze ich oznaki. Zasugerowałam, aby w takim
razie
237
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 23, Przygody z MMS pewnej
nauczycielki z Meksyku.
w czwartek, czyli po upływie czterech dni, Patty Souza wzięła kolejną dawkę. Gdy zadzwoniłam
w czwartek, powiedziała, że piersi w pełni się już wykształciły i po raz pierwszy od sześciu
miesięcy dostała miesiączkę. Ponadto zauważyła, że jest mniej nerwowa i w końcu zaczęła
chudnąć i wracać do swojej normalnej wagi. Stwierdziła, że nie musi już brać
przeciwdepresyjnych tabletek, które przepisał jej lekarz psychiatra. Ciocia także zauważyła u
siebie zmiany. Powiedziała, że czuje się, jakby dostała zastrzyk energii i po raz pierwszy
przespała całą noc. Odstawiła więc tabletki antydepresyjne i na uspokojenie, tabletki na sen i na
przebudzenie przepisane przez lekarza psychiatrę. Jest z zawodu pielęgniarką, więc wiedziała, czy
czuje się na tyle dobrze, aby przestać je zażywać. Co więcej, na drugi dzień nękający ją od
miesięcy ból pleców i nogi całkiem ustąpił. Od tego czasu minęły już dwa miesiące i obie,
zarówno ciocia jak i moja siostrzenica, czują się bardzo dobrze.
26 czerwca moja pięcioletnia córka Alejandra obudziła się cała opuchnięta. Ledwo
mogła otworzyć oczy. Uskarżała się na bóle w dolnej części brzucha po prawej stronie. Były tak
silne, że zaczęła wymiotować. Zawiozłam ją na pogotowie, gdzie zrobiono jej badanie krwi,
badanie moczu oraz prześwietlenie. Wyniki jednoznacznie wskazywały na ostre zapalenie
wyrostka robaczkowego. Lekarze od razu zaczęli przygotowywać ją do operacji, mówiąc że jest to
bardzo ciężki przypadek, lecz ja wolałam, aby operowano ją w miejscowym, prywatnym szpitalu.
Lekarze zaczęli więc przygotowywać dokumenty konieczne do przewiezienia jej do drugiego
szpitala i mieli ją pod obserwacją. W międzyczasie pobiegłam do samochodu po buteleczkę z
preparatem MMS i limonkę, które woziłam ze sobą na wszelki wypadek. Następnie
przygotowałam jej napój z sześciu kropli suplementu i podałam do wypicia. Po 20-u minutach
lekarz zauważył, że opuchlizna brzucha zaczęła schodzić, a ból nie był już tak silny. Zatrzymał ją
na obserwacji i po trzech godzinach, gdy skończył wypisywać wszystkie dokumenty, stwierdził, że
po bólu i opuchliźnie nie było śladu. Dopytywał się, czy coś jej podałam, lecz znając lekarzy i tym
razem postanowiłam, że lepiej nie mówić mu prawdy. Postanowił dla pewności ponownie
przeprowadzić serię testów i wszystkie dały wynik negatywny. Zapytałam go, czy mogłabym
wyniki obu testów wziąć do domu, lecz zgodził się dać mi jedynie wyniki badania kontrolnego.
Gdy dojechałyśmy do domu, Alejandrę znowu bardzo zaczął boleć żołądek i zaczęła wymiotować
zieloną, wodnistą substancją, lecz gdy wymioty minęły, czuła się zupełnie dobrze. W związku z
tym stwierdziłam, że nie było sensu podawać jej drugiej dawki preparatu.
Dnia 6 lipca pojechałam odwiedzić Liz Chan, znajomą, która uskarżała się na ból
pleców, ból nogi i skurcze w nogach podczas siedzenia. Skurcze dokuczały jej odkąd miała 18 lat,
kiedy to wycięto jej migdałki. W 2007 r. Liz zaczęła mieć pierwsze objawy reumatoidalnego
zapalenia stawów i dostała żylaków. Postanowiłam podać jej dawkę sześciu kropel MMS
zmieszanych z sokiem z limonki i odstawionych na trzy minuty, odczekać
238
Luclowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 23. Przygody z MMS pewnej nauczycielki z Meksvlcn
godzinę i podać jej drugą, taką sama dawkę. Około 15 minut po zażyciu pierwszej dawki
stwierdziła ona, że ból pleców minął i że mogła bez problemów siadać. Następnego ranka
zadzwoniła do mnie, aby powiedzieć mi, że nic ją już nie bolało i mogła swobodnie siedzieć. Nie
mogła w to uwierzyć. Po trzech dniach stosowania dawki 6-u kropli MMS przestały ją boleć
żylaki, choć nadal były widoczne. Opowiadała mi, że czuła się, jakby z dawką MMS dostała
dawkę energii. Do 8 sierpnia schudła 4,5 kg, lecz następnego dnia dostała biegunki. Poleciłam jej
wypić trochę wody z cytryną i solą, aby zapobiec odwodnieniu. Już 10 sierpnia pojechała na
biwak i przeszła pieszo 6,5 km nie odczuwając żadnego bólu ani zmęczenia. Zauważyła także, że
odkąd brała MMS, grzybica stopy, której nie mogła wyleczyć od pięciu lat znikła bez śladu, oraz
ogólnie jej skóra stała się bardziej gładka. Przestały jej również dokuczać bóle
przedmiesiączkowe.
Pewnego ranka Martha, właścicielka małego sklepu spożywczego, mieszczącego się w
pobliżu mojego domu, poskarżyła mi się, że źle spała i bolał ją kark. Zaprosiłam ją do siebie i
podałam dwie dawki 6-u kropli preparatu MMS w odstępie jednej godziny. Już po pierwszej
dawce powiedziała, że ból pleców minął jak ręką odjął. Od tamtej pory zawsze ma buteleczkę z
suplementem MMS w sklepie i podaje go każdemu, kto źle się czuje, zarówno klientom, jak i
dostawcom. Na przykład jednemu klientowi, którego bolał ząb, poleciła wypłukać jamę ustną
preparatem z 15-u kropli MMS zmieszanych z limonką, odstawionych na trzy minuty i
rozcieńczonych wodą. Ból zęba ponoć minął w mgnieniu oka. Pani ta suplementem MMS zaczęła
leczyć swoją chorą na rozedmę płuc matkę. Stan matki był tak poważny, że lekarze nie dawali jej
już szans na przeżycie. Na dodatek cierpiała ona także na reumatoidalne zapalenie stawów. Gdy
po raz pierwszy ją poznałam, leżała w łóżku, podłączona do butli z tlenem, nie mogąc się
poruszać. Zażywszy pierwszą dawkę 6-u kropli MMS, zaczęła wymiotować białą substancją. Po
dawce drugiej czuła się już lepiej i zasnęła bez respiratora. Nazajutrz czuła się tak dobrze, że
chciała wyjść na zewnątrz. Była w stanie samodzielnie wstać z łóżka i, jak mówiła, ból stawów
był o połowę mniejszy. Trzeciego dnia, mimo że padało, ból jeszcze bardziej zelżał i mogła
swobodnie poruszać się po domu bez konieczności wspierania się na chodziku. Przez kilka dni
zażywała dawkę 6-u kropli wieczorem i zamierzała wkrótce nieco ją zwiększyć. Po ośmiu dniach
kuracji powiedziała mi, że co parę dni wymiotuje białym śluzem, lecz później czuje się o niebo
lepiej. Odkąd stosuje MMS, respiratora używa jedynie od czasu do czasu. Natomiast Martha, jej
córka, bierze MMS ilekroć jest podenerwowana lub w stresie i od razu czuje się spokojniejsza.
Moja mama od wielu lat chorowała na refluks kwasu żołądkowego i hemoroidy, co
spowodowało u niej zapalenie jelita grubego. Gdy po raz pierwszy podałam jej MMS,
stwierdziłam, że powinna wziąć pełną dawkę 15-u kropli zmieszanych z octem, a nie z sokiem z
limonki. Na początku nie odczuła żadnej zmiany, lecz następnego dnia dostała biegunki. Gdy
wzięła drugą, taką
239
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku. Rozdział 23. Przygody z M M S pewneinauczycielki z Meksyku.
samą dawkę, przez trzy godziny wymiotowała. Nie brała żadnych środków zaradczych poza wodą
z cytryną i solą, aby nie dopuścić do odwodnienia organizmu. Przez pierwsze dwa dni była bardzo
osłabiona. Dnia trzeciego nie wzięła kolejnej dawki, lecz miała dużo energii. Bała się jeść, ale na
śniadanie zjadła trochę owoców, na obiad nic, lecz za to porządną kolację: kawałek smażonego
mięsa z dużą ilością sosu salsa. Nie zauważyła żadnych problemów z trawieniem i zgaga też się
nie pojawiła. Przez następne dwa miesiące codziennie zażywała dawkę 6-u kropli, aż pewnego
dnia postanowiła oczyścić swój organizm. Dawkę zwiększyła więc najpierw do 10-u kropli, a
następnie do 11-u, po czym zaczęła wymiotować pomarańczową substancją. Czuła się bardzo
osłabiona i dostała biegunki, tak że musiała zostać w łóżku. Nazajutrz wzięła dawkę 12-u kropli i
po godzinie znowu zaczęła wymiotować, tym razem ciemnozieloną substancją. Na szczęście tego
dnia wymiotowała tylko cztery razy, a potem jej wymiociny znowu stały się pomarańczowe i
zaczęła czuć się lepiej. Tego samego dnia postanowiła zjeść coś małego. Trzeciego dnia obudziła
się w świetnym humorze, czuła się bardzo dobrze i miała mnóstwo energii. I tak jest do dzisiaj.
Ciągle regularnie zażywa MMS i jak do tej pory schudła 2,7 kilo, ponieważ jej żołądek bardzo się
skurczył.
Jest jeszcze jeden przypadek, o którym chciałabym wspomnieć. Mój dwunastoletni syn
Carlos od urodzenia cierpiał na zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Zawsze musiałam
posyłać go do specjalnych, prywatnych szkół. W 2007 r. był to koszt rzędu 2 tys. dolarów rocznie,
co w Meksyku jest pokaźną sumą. Choroba ta objawia się często nieodpowiednim, aspołecznym
zachowaniem. Dokładnie taki problem miałam z Carlosem. Trudno mi było, nawet jako matce,
nakłonić go do wykonywania obowiązków. Nie dogadywał się ze swoimi rówieśnikami i ciągle
były z nim problemy. Pewnego wieczoru parę miesięcy temu postanowiłam podać mu MMS.
Zaczęłam od standardowej dawki 6-u kropli, dodałam trochę soku z cytryny, odczekałam trzy
minuty i rozcieńczyłam sokiem. Godzinę później podałam mu drugą taką samą dawkę i od tamtej
pory zażywa go codziennie wieczorem. Po około dwóch tygodniach jego zachowanie uległo
zmianie. Zarówno w stosunku do mnie, jak i do swoich kolegów był dużo milszy. Przestał się bić i
z czasem stał się bardzo grzecznym dzieckiem. Zaczął też doceniać i szanować ludzi. W tym
momencie rok szkolny jeszcze się nie zaczął, więc tym bardziej ciekawa jestem, jakie będzie miał
oceny.
Mam nadzieję, że wasze doświadczenia ze stosowaniem suplementu MMS będą równie
pozytywne jak moje.
Clara Beltrones
240
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku._Rozdział 23. Przygody 7. MMS pewnejnauczycielki z Meksyku
Uwagi autora:
Jak widzicie, Clara stosuje nieco inną metodę niż ta zalecona przeze mnie, ponieważ ja
zwykle sugeruję zacząć od dawki 2-ch kropli lub nawet mniej. Tym niemniej jednak jej sukcesom
nie da się zaprzeczyć. Jak dotąd Clara pomogła wrócić do zdrowia ponad 45-u osobom. Zawsze
podaje ona dwie dawki 6-u kropli w odstępie jednej godziny. Gdy omówiliśmy kilka przypadków,
przyznała, że prawie każdej osobie po około 15-u minutach zaczyna się odbijać. Większość
mieszkańców pustynnych terenów w pobliżu Hermosillo w ciągu pierwszych kilku godzin
wymiotuje białą lub kolorową substancją. Zwykle wymioty występują po zażyciu drugiej dawki
6-u kropli, gdy chorzy są już w domu. Wszystkie osoby, którym Clara podała suplement MMS,
twierdzą, że czują się świetnie lub przynajmniej dużo lepiej niż przez ostatnie lata. Każda z nich
wróciła do zdrowia, a wielu z przyjemnością patrzyło na poprawę zdrowia swoich najbliższych.
W ostatniej instrukcji stosowania suplementu MMS, opisanej w rozdziale 10,
znajdziecie szczegóły dotyczące metody 6&6. W wielu przypadkach przynosi ona bardzo dobre
rezultaty. Zachęcam was, abyście go przeczytali i stosowali tę metodę w uzasadnionych
przypadkach.
UWAGI: Puste kartki, zamieszczone na końcu tej książki, możecie wykorzystać do notowania
osobistych uwag na temat stosowania suplementu MMS. Z upływem czasu mogą się one okazać
bardzo cenne, więc koniecznie je zachowajcie.
Życzę wam powodzenia i wszystkiego
dobrego! Jim Humble
241
Cudowny Suplement Mineralny XXI wieku.
Notatki:
Cudowny Suplement Mineralny XXT wieku. Notatki.
238
Przez ostatnich 80 lat buteleczki stabilizowanego tlenu stały na półkach w gabinetach lekarzy medycyny holistycznej i w sklepach ze zdrową żywnością, skrywając w zanadrzu jeden z największych sekretów dotyczących zdrowia, jakie kiedykolwiek odkryto. Aż pewien człowiek do jednej z takich buteleczek dolał odrobinę octu i tak odkrył przypuszczalnie najbardziej zadziwiający środek wzmacniający system odpornościowy organizmu, jaki istnieje. Wynalazca tego preparatu byl w stanie wyleczyć osoby chore na malarię, AIDS, żółtaczkę, opryszczkę i tuzin innych chorób w ciągu paru godzin lub paru dni, a nie tygodni lub miesięcy.
Oto historia tego odkrycia oraz walki o jego upowszechnienie. Ty też możesz pomóc. Wypróbuj, przekonaj się, że jest skuteczny i opowiedz o tym znajomym. To może ocalić zarówno twoje, jak i ich życie. Cudowny Suplement Mineralny możesz przygotować samodzielnie we własnej kuchni za mniej niż parę groszy za dawkę. Przeczytaj o niezwykłym jonie dwutlenku chloru i korzyściach, jakie może on przynieść ludzkości.
Schemat budowy jonu
dwutlenku chloru:
Autor wraz z pielęgniarką kliniczną przyglądają się,
jak matka podaje swemu dziecku Cudowny Suplement
Mineralny MMS. Dziecko chorowało na malarię i miało
40-stopniową gorączkę. Wszelkie objawy malarii łącznie
z gorączką ustąpiły u tej dziewczynki, podobnie jak
u wielu innych dzieci, w ciągu niecałych czterech godzin.
Przeprowadzone wówczas badanie krwi wykrywające
malarię dało wynik negatywny.
Ponad 75 tys. osób chorujących na malarię i inne
choroby zostało całkowicie wyleczonych. Testy kliniczne
przeprowadzono w jednym z więzień w Republice
Malawi. Wykazały one, że wszystkie osoby chore na
malarię, które poddano temu leczeniu, zostały w 100%
wyleczone. Malawijski rząd przeprowadził również
odrębne badania, które potwierdziły wcześniej uzyskane
wyniki.
W ten sposób z malarii wyleczono tysiące osób w Sierr
Leone, Kenii, Ugandzie, Gwinei i Tanzanii. Leczeniu
poddano również ponad 500 osób chorych na AIDS,
z których 60% ponownie rozpoczęło pracę i powróciło
do normalnego trybu życia w ciągu trzech dni lub nawet
krócej, a ponad 95% z nich zaczęło czuć się lepiej w ciągu
niecałych 30 dni.
Część dochodu ze sprzedaży każdego egzemplarza tej książki zostanie przekazana na cele wspierania projektu Jima Humble'a zwalczania malarii w Afryce.
Top Related