numer 3
/201
5 –
maj/czerw
iec 201
5
Temat numeru
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃEDUKACYJNA
Nowoczesne, piękne, przyjazne str. 8
Najlepiej zaprojektowane szkoły i przedszkola w Polsce
Oswajamy przestrzeń str. 30
Architektura, design i projektowanie dla najmłodszych
str. 6
Edu-akcja Darmowe materiały edukacyjne
Pracownia Przewrotu str. 40 Kopernikańskiego
Nowy projekt Centrum Nauki Kopernik
Na okładce wnętrze przedszkole w Chróścicach – projekt pracowni architektonicznej PORT, fot. S. Zajączkowski, własność pracowni architektonicznej PORT
Wydawca:OCDN sp z o.o.ul. Bronowicka 86/230 091 Krakówtel./fax +48 12 633 33 [email protected]
Redaktor naczelny:Grzegorz Jasiński - [email protected]
Redaktor prowadzący:Agnieszka Bała – [email protected]
Współpraca:Izabela Głowacka, Anna Kijania, Michał Kopiczyński, Jolanta Majsiak, Tomasz Matuszczak, Iga Przytuła, Danuta Pawlak, Wanda Szymanowska
Korekta:Anna Kijania, Elżbieta Krok, Sylwia Malska, Iga Przytuła
Opracowanie graficzne i skład: Konrad Nykiel
Reklama:Agnieszka Bała – [email protected]
facebook.com/nauczyciel.ocdn
Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrze-ga sobie prawo do redagowania nadesłanych tekstów i ob-róbki nadesłanych zdjęć, nie odpowiada za treść zamiesza-nych ogłoszeń i reklam.
©Copyright by OCDN. All right reserved.
jak wygląda przeciętna polska szkoła? Masywna bryła, odrapane, pokry-te kiepskim graffiti ściany, ciasne korytarze obwieszone szkolnymi ga-zetkami – czy przed Waszymi oczami stanął podobny obraz? Takich szkół (i przedszkoli) jest mnóstwo. Na szczęście wśród zalewu bylejakości zda-rzają się coraz częściej architektoniczne perełki – nowoczesne i przemyśla-ne – szkoły i przedszkola XXI wieku.
W najnowszym numerze „N@uczyciela” znajdziecie zestawienie najlepiej zaprojektowanych placówek w Polsce. Wyróżnione przez nas szkoły to owoc wspólnej pracy zdolnych architektów i przedsiębiorczych dyrekto-rów – ludzi z wizją, którzy nie boją się łamać utartych schematów.
Dobrze zaprojektowana przestrzeń sprzyja koncentracji i efektywnej na-uce, a ponadto pomaga kształtować poczucie estetyki już od najmłod-szych lat. To niezwykle ważne, żeby oswajać dzieci z dobrą architektu-rą, atrakcyjnym designem i mądrze zaplanowaną przestrzenią. Dlatego tak dużo miejsca poświęciliśmy edukacji architektonicznej i estetycznej. O różnych metodach pracy z dziećmi, tanich i łatwo dostępnych materia-łach, których można użyć do projektowania oraz dziecięcej kreatywności opowiedziała nam Anna Komorowska – architekt krajobrazu i założyciel-ka krakowskiej Pracowni K. Jeszcze więcej inspiracji i porad znajdziecie w artykule „Edukacja architektoniczna w praktyce”. Zebraliśmy dla Was ciekawe publikacje, przydatne miejsca w sieci oraz atrakcyjne inicjatywy: festiwale, projekty dla szkół i warsztaty.
Mam nadzieję, że nowy numer „N@uczyciela” dostarczy naszym czytelni-kom mnóstwa inspiracji i estetycznych doznań. Serdecznie zachęcam do dzielenia się przemyśleniami i uwagami na temat czasopisma na naszym Facebooku oraz drogą mailową.
Życzę przyjemnej i ciekawej lektury,
Redaktor NaczelnyGrzegorz Jasiński
Drodzy Czytelnicy,
Edu -akcja – darmowe materiały edukacyjne
Nauczyciele i rodzice sojusznikami na jednym froncie?!
AKTUALNOŚCI
SPIS TREŚCI
Z ŻYCIA NAUCZYCIELA
6
54
Lingua Latina aeterna
Kształcenie damy salonowej, czyli rzecz o edukacji dziewcząt w I połowie XIX wieku
BLIŻEJ SZKOŁY46
5032
Nowoczesne, piękne, przyjazne – najlepiej zaprojektowane szkoły i przedszkola w Polsce
Oswajamy przestrzeń: architektura, design i projektowanie dla najmłodszych
Edukacja architektoniczna w praktyce
Pracownia Przewrotu Kopernikańskiego
Zabawa bez ograniczeń, czyli wyjątkowy plac zabaw dla osób niepełnosprawnych
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
8
30
36
40
42
18
50
6
EDU- AKCJAAnna Kijania
– darmowe materiały edukacyjne
To skierowany do gimnazjalistów projekt, który uruchomi-
ło Ministerstwo Finansów. W przystępny sposób ma pomóc
uczniom zrozumieć, dlaczego trzeba płacić podatki i jakie
korzyści z tego wynikają. Program zawiera opracowane
przez specjalistów materiały edukacyjne: scenariusz lekcji,
prezentację multimedialną, film edukacyjny, karty do gry i
plakaty, które można pobrać ze strony internetowej finan-
soaktywni.pl i wykorzystywać w różnych klasach. Minister-
stwo planuje kolejne programy dotyczące budżetu państwa
i ułatwień dla podatników.
Z każdym rokiem przybywa instytucji, które organizują bezpłatne akcje edukacyjne dla szkół. Czasem ich celem jest zapoznanie dzieci i młodzieży z trudnym tematem, czasem służą uatrak-cyjnieniu lekcji, innym razem umożliwiają wzięcie udziału w konkursie z nagrodami. Dlaczego warto zgłosić klasę do takiej akcji? Przede wszystkim, aby skorzystać z darmowych, dobrze opracowanych materiałów dydaktycznych, żeby rozwinąć u uczniów kreatywność i umiejętność pracy w grupie, żeby zrobić w szkole coś innego niż zazwyczaj.
Finansoaktywni. Misja: podatki
Skóra pod lupą
Kuratorium Oświaty w Krakowie wraz z warszawskim Cen-
trum Onkologii, Tarnowskim Ośrodkiem Onkologicznym i
Szpitalem Wojewódzkim w Tarnowie realizuje projekt edu-
kacyjny dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych, mający na
celu profilaktykę nowotworów złośliwych skóry. Wakacje
już blisko, więc warto przeprowadzić taką lekcję w swojej
klasie. Ze strony internetowej kuratorium.krakow.pl można
pobrać materiały edukacyjne: scenariusz lekcji, karty pracy
ucznia, ankietę ewaluacyjną, ulotki, plakat oraz poradnik
metodyczny dla nauczycieli.
6
Alfabet
Edukacja prawna
Ministerstwo Sprawiedliwości stworzyło pro-
jekt z zakresu edukacji prawnej dla młodzie-
ży ze szkół ponadgimnazjalnych. Celem
programu jest zwiększenie świadomości
prawnej obywateli i zapobieganie wyklu-
czeniu prawnemu. Trwająca 90 minut lek-
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli
w Krakowie proponuje udział w projekcie
Alfabet. Bezpłatne warsztaty skierowane
są do klas maturalnych przygotowują-
cych się do nowej matury z języka pol-
skiego. Uczniowie będą pracować z tek-
stami ikonicznymi oraz doskonalić kom-
petencje interpretacyjne i komunikacyjne.
cja jest bezpłatna. Zajęcia prowadzi dobrze
przygotowana kadra trenerów o wykształ-
ceniu prawniczym. Żeby zgłosić szkołę do
programu wystarczy wypełnić formularz
aplikacyjny na stronie ms.gov.pl/pl/eduka-
cja-prawna/ i wybrać tematykę zajęć.
Nauczyciele klas uczestniczących w pro-
jekcie mogą wziąć udział w bezpłatnych
certyfikowanych szkoleniach. Warsztaty
odbędą się w czerwcu i w październiku
2015 roku. Aby klasa mogła uczestniczyć
w lekcji, potrzebna jest wcześniejsza re-
zerwacja. Szczegóły pod adresem etno-
muzeum.eu, w zakładce Edukacja.
7
AKTUALNOŚCI
Nowoczesne, piękne, przyjazne
Izabela Głowacka, Tomasz Matuszczak
najlepiej zaprojektowane szkoły i przedszkola w Polsce
Współczesna edukacja stawia wyzwania nie tylko kadrze pedagogicznej, ale także pracowniom projek-tującym szkolne budynki. Architekci, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom uczniów i rodziców, muszą wykazać się pomysłowością i oryginalnością, by stworzyć niestandardowe, bezpieczne, przyjazne miej-sca, które staną się dla najmłodszych drugim domem.
Fot.
wła
sne
pra
cow
ni a
rchi
tekt
onic
znej
PO
RT:
Józ
ef F
ronc
zok
i Mar
cin
Kol
anus
8
Przedszkole powstało według pro-
jektu Józefa Franczoka i Marcina Ko-
lanusa z pracowni PORT. Architekci
postanowili dostosować poszczegól-
ne miejsca w przedszkolu do rytmu
rozwoju dzieci i pozwolić im na samo-
dzielne poznawanie przestrzeni i rze-
czywistości. „Mali odkrywcy budują
siebie i swój intelekt, odkrywają świat
wokół zmysłami”, mówią o swoim
projekcie architekci. „Przyswajają to,
co znajduje się wokół nich. Otoczenie
jest bardzo ważne, może sprzyjać kon-
centracji i harmonijnemu rozwojowi.
Pomaga samodzielnie odkrywać rze-
czywistość. Wspomaga rozwój osobo-
wości – sprawia, że dzieci mogą czuć
Publiczne Przedszkole w Chróścicach
się szczęśliwe i radosne. Naturalnie
pogłębiają swą wiedzę i umiejętności.”
W placówce wyróżniono trzy sale:
pomarańczową, zieloną i purpurową.
Sala pomarańczowa przeznaczona
jest dla najmłodszej grupy przedszko-
laków. Barwą przypomina ziemię i za-
chęca dzieci do odkrywania świata za
pomocą dotyku, równowagi, ciężaru
i poznania materii. Sala zielona, prze-
znaczona dla starszej grupy, to świat
przyrody. Tutaj dzieciaki mogą obser-
wować ptasi i motyli ogród oraz mają
widok na karmniki. Trzecia sala, pur-
purowa, to świat kultury, ludzi i wła-
snej kreacji. Powstała z myślą o naj-
starszej grupie.
Fot. własne p
racowni architektonicznej P
OR
T: Józef Fronczok i Marcin K
olanus
9
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
„Respektujemy następujące po so-
bie fazy zainteresowań, związane
z rozwojem dziecka. Funkcje i ma-
teriały porządkujemy tematycznie
w sposób logiczny i łatwo dostęp-
ny. Różnicujemy przestrzenie na
otwarte i półotwarte – zapewnia-
jące większe poczucie bezpieczeń-
stwa.”, opowiadają projektanci
z pracowni PORT. „Czasami szalona
zabawa, a czasem sen w bajkowym
kokonie. Tablice do przypinania ry-
sunków i tablice do artystycznych
działań na wysokości oczu. Logicz-
ne i w zasięgu rączek przegródki
i szafki. Zarazem tworzymy magicz-
ny świat gdzie ściana staje się łąką
pełną żywych stworzeń, przejście
tajemniczym tunelem, uliczka wio-
ską, sufity zakwitną lub zmienią się
w geometryczną grę. Nauczyciel
pomaga tylko dziecku odkrywać
świat i rzeczywistość.” (T.M.)
Fot.
wła
sne
pra
cow
ni a
rchi
tekt
onic
znej
PO
RT:
Józ
ef F
ronc
zok
i Mar
cin
Kol
anus
10
Fot. własne p
racowni architektonicznej P
OR
T: Józef Fronczok i Marcin K
olanus
11
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Szkoła w Podkowie Leśnej otrzymała Nagrodę od Uczniów „Dziękujemy
za ładną szkołę”. Pomysłodawcą tak udanego projektu była Grupa 5 Archi-
tekci. Szkoła znajduje się w centrum Miasta Ogrodu Podkowa Leśna. Przed
głównym wejściem do budynku znajduje się plac o ograniczonej dostęp-
ności, gdzie odbywają się zbiórki dla dzieci i rodziców. Szkoła wyglądem
przypomina dwa domki jednorodzinne, które od frontu zostały rozdzie-
lone zielonym dziedzińcem i połączone zabudową ciągłą w tylnej części
działki. Układ i kształt budynku zapewniają prawidłowe doświetlenie sal
lekcyjnych oraz nasłonecznienie działki. (T.M.)
Szkoła Podstawowa nr 2 im. Św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Podkowie LeśnejFo
t. M
arci
n C
zech
owic
z /
fot.
wła
sne
Gru
py
5 A
rchi
tekc
i
12
Fot. Marcin C
zechowicz / fot. w
łasne Grup
y 5 Architekci
13
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Przedszkole zostało wykonane według projektu architektów z gdyńskiej
pracowni CGL. Budynek pokryty dwuspadowym dachem budzi w dzieciach
skojarzenia z domem. Architekci zrezygnowali z dziecięcej stylistyki i bajko-
wych krajobrazów. Motywem przewodnim przedszkola jest balon – wzory
balonów znajdują się na wykładzinach w korytarzach, szatni i salach dydak-
tycznych, a oświetlenie wewnątrz budynku zamontowane jest w podwiesza-
nych pod sufitem panelach w kształcie migdałów. Projektanci postawili na
stworzenie wyrazistego kolorowego wnętrza – każda sala dydaktyczna ma
inną dominującą barwę. Także stopnie schodów wykończone zostały wykła-
dziną dywanową w dwunastu różnych kolorach.
„Większość Rodziców czy gości, którzy u nas bywają, jest zauroczona przede
wszystkim grą kolorów i dziecięcymi grafikami”, opowiada dyrektorka
przedszkola Pani Bogusława Szczęsna-Gorczyńska. „Zastanawiając się nad
samą koncepcją przedszkola, nazwą czy architekturą wnętrza marzyliśmy
o tym, aby stworzyć miejsce nietuzinkowe, w którym dzieci będą się wspa-
niale czuły i bawiły. Zależało nam na tym, żeby uniknąć dosłowności w dzie-
cięcych skojarzeniach. Jednocześnie miejsce to miało być przyjazną prze-
Niepubliczne Przedszkole Niebieskie Migdały w Tczewie
Fot.
wła
sna
Nie
pub
liczn
e P
rzed
szko
le N
ieb
iesk
ie M
igd
ały
w T
czew
ie
14
strzenią, w której każdy jej mały użytkownik znajdzie inspiracje do kreatyw-
nej zabawy. Dzięki temu, że została zachowana równowaga między tym, co
związane jest ze światem dzieci, a tym, co estetyczne i kreatywne, zarówno
dzieci, jak i dorośli świetnie się w naszym wnętrzu odnajdują. Cieszę się, że
udało nam się wykreować miejsce, w którym wspólnie z przedszkolakami
możemy oddawać się marzeniom o niebieskich migdałach.”(T.M.)
Fot. własna N
iepub
liczne Przed
szkole Nieb
ieskie Migd
ały w Tczew
ie
15
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Autorami budynku są projektanci z biura PALK Architekci z Warszawy, którzy
w swojej pracy skupili się na zapewnieniu uczniom otwartej przestrzeni i dużej ilo-
ści światła. Cechą charakterystyczną szkoły są szklane płaszczyzny, otwarte klatki
schodowe, sufity podwieszane pod samym dachem oraz przeszklone ściany na
korytarzach. Dzięki takim rozwiązaniom dzieci nie są narażone na uczucie przy-
tłoczenia, a akustyka wnętrza sprzyja nauce i zmniejsza stres. Architekci zadbali
także o bezpieczeństwo podopiecznych placówki – na wszystkich przeszklonych
ścianach umieszczono barwne kropki poprawiające ich widoczność. Odpowied-
nio dobrane kolory ułatwiają uczniom orientację na terenie szkoły. Na podłogach
umieszczono specjalne wzory do skakania, gry w twistera, gry w szachy, sprzyja-
jące rozwijaniu aktywności u dzieci. (T.M.)
Szkoła Podstawowa w KsiążenicachFo
t. w
łasn
e p
raco
wni
PA
LK A
rchi
tekc
i
16
Fot. własne p
racowni P
ALK
Architekci
17
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
To jedna z najbardziej ekologicznych szkół w Polsce. Anna Bać i Krzysztof
Cebrat z pracowni architektonicznej Grupa Synergia postawili na energo-
oszczędność, naturalne rozwiązania i nowoczesność. Szkoła wyposażona
jest w odnawialne źródła ciepła – budynek ogrzewany jest za pomocą pomp
czerpiących energię z gruntu. Zamontowane na dachu kolektory słonecz-
ne wykorzystywane są do ogrzewania wody i oświetlania wnętrza budynku.
Szkoła chroniona jest od nadmiaru ciepła słonecznego w pomieszczeniach
przez stałe oraz ruchome zewnętrzne osłony przeciwsłoneczne. Sam budy-
nek pełni funkcję edukacyjną – pomieszczenia technologiczne wyposażono
w przeszklenia tak, aby uczniowie mogli zaglądać do środka. Widoczne są
kanały wentylacyjne oraz instalacja elektryczna. Na terenie obiektu miesz-
czą się także ogródki doświadczalne, w których dzieci uczą się ekologii.
Uczniowie mają również dostęp do terenów sportowych i placu zabaw. (T.M.)
Zespół Szkolno-Przedszkolny na Maślicach we WrocławiuFo
t. w
łasn
a Z
esp
ół S
zkol
no-P
rzed
szko
lny
na M
aślic
ach
we
Wro
cław
iu
18
Fot. własna Z
espół S
zkolno-Przed
szkolny na Maślicach w
e Wrocław
iu
19
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Niepubliczne Przedszkole Marchewka w Gdańsku
Przedszkole Marchewka to miejsce wyjątkowe, m. in. za sprawą swojej
nazwy, sugerującej nie tylko zdrowe jedzenie, ale przede wszystkim zdro-
wy wzrost i rozwój. „Chciałam, żeby powstało miejsce gdzie wychodzi się
z dzieckiem codziennie na dwór, gdzie jest zdrowe jedzenie i gdzie wpaja
się dzieciom zdrowe nawyki żywieniowe. Marzyłam o tym, by zapewnić
naszym podopiecznym możliwość mówienia pełnym głosem, nieskrępo-
wanego wyrażania własnego zdania oraz poznawania świata w taki sam,
niczym nieograniczony sposób: poprzez dotykanie, wąchanie, smakowa-
nie, tworzenie według własnego pomysłu ”, mówi Monika Żukiewicz – za-
łożycielka przedszkola.
Marchewkę wyróżnia innowacyjność i bezpieczeństwo, zagwarantowane
przez dobre wyposażenie i nowoczesny wystrój, o który zadbali profesjo-
naliści. Projektantką wnętrz przedszkolnych jest Anna Czarnecka, która
pracę nad Marchewką postrzega przede wszystkim jako wspólny, bo podję-
Fot.
wła
sna
Nie
pub
liczn
e P
rzed
szko
le M
arch
ewka
w G
dań
sku
20
ty w porozumieniu z właścicielami,
wysiłek dla dobra najmłodszych:
„Moim marzeniem projektowym
była realizacja wnętrza dla dzieci –
pięknego, przejrzystego i stymulu-
jącego rozwój. Kiedy dowiedzia-
łam się że moi przyjaciele planują
otworzyć przedszkole zgłosiłam się
do nich z pomysłem na wnętrza.
Szczęśliwie okazało się, że mamy
podobne poczucie estetyki. Jestem
bardzo zadowolona z efektu koń-
cowego, chociaż podczas realiza-
cji napotkaliśmy sporo problemów
– szczególnie w temacie dostęp-
ności ładnych, certyfikowanych
mebli przedszkolnych w rozsądnej
cenie. Myślę, że ostatecznie udało
się stworzyć przestrzeń w której
dobrze czują się dzieci, a to było
dla mnie priorytetem.” Wnętrza
przedszkola zostały zaprojekto-
wane w sposób minimalistyczny
– sprzyjający koncentracji i kre-
atywnemu działaniu dzieci, m. in.
poprzez ograniczenie rozprasza-
jących bodźców wzrokowych, wy-
korzystanie kontrastowych zesta-
wień czerni i bieli oraz nasyconych
kolorów w formie geometrycznych
plam. (I.G.)
Fot. własna N
iepub
liczne Przed
szkole Marchew
ka w G
dańsku
21
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Przedszkole w Markach pod Warszawą wyróżnia przede wszystkim poziom
organizacji i wykwalifikowana kadra pedagogiczna, choć to nie jedyne za-
lety tego miejsca. W ArtEdoo pracuje czternastu nauczycieli grup przed-
szkolnych, których działania nadzoruje Pani Agnieszka – dyrektor z trzy-
nastoletnim doświadczeniem zawodowym i niesłabnącym zapałem. O jej
zaangażowaniu w zapewnianie dzieciom jak najlepszych warunków rozwo-
ju świadczy ogrom zajęć dodatkowych, konsultacji ze specjalistami i kadrą
medyczną, jakie gwarantuje to wielokrotnie nagradzane przedszkole.
ArtEdoo to także nowoczesne wnętrze, charakteryzujące się dobrym,
uporządkowanym zagospodarowaniem przestrzeni, a jednocześnie pozo-
stawiające miejsce na twórczą aktywność dzieci i pobudzające je do tej
twórczości: „Sam budynek miał wykraczać poza standard, w którym na
ścianach pojawiają się wyłącznie postacie znane z bajek Disneya. Nadrzęd-
ną ideą, która towarzyszyła mi i moim bliskim w pracy nad przedszkolem,
była troska o dzieci i ich wychowanie, zupełnie niezwiązana z warunkami
lokalowymi. Wiedzieliśmy jednak, że nowoczesne wnętrze może wspomóc
proces edukacji dlatego od samego początku myśleliśmy także o projek-
cie, którego ostateczny kształt poprzedziły wielogodzinne poszukiwania
odpowiednich wzorców.” – mówi zastępca dr-a Paweł Adamczyk. (I.G.)
Niepubliczne Przedszkole ArtEdoo w MarkachFo
t. w
łasn
a N
iep
ublic
zne
Prz
edsz
kole
Art
Ed
oo w
Mar
kach
22
Fot. własna N
iepub
liczne Przed
szkole ArtE
doo w
Markach
23
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Biblijna łódź była inspiracją nie tylko dla nadania nazwy placówce, lecz od po-
czątku istnienia tego miejsca towarzyszyła pełnionej w nim misji. Tu bowiem naj-
młodsi mają okazję uczestniczyć w warsztatach biblijnych prowadzonych przez
mgr-a Piotra Wojciecha Kosiaka. Opowieści, oprócz historii o Noem, obejmują:
Stworzenie Świata, Plagi Egipskie, losy Mojżesza i Józefa, Samuela, Samsona,
Estery, Judyty oraz proroków. Poza zajęciami tematycznymi wychowankowie
przedszkola uczestniczą w zajęciach z glottodydaktyki, angielskiego czy rytmiki.
Niepubliczne Przedszkole Arka Noego w Warszawie
Fot.
wła
sna
Nie
pub
liczn
e P
rzed
szko
le A
rka
Noe
go w
War
szaw
ie
24
„Arka Noego” to miejsce przyjazne
dzieciom dzięki odpowiedniej aran-
żacji wnętrz, które mają być przede
wszystkim bezpieczne i estetycz-
ne: „Uważamy, że od najmłodszych
lat warto rozwijać poczucie este-
tyki. Otoczenie oraz przedmioty
jakimi otaczamy się kształtują nasz
gust. Dlatego nasze przedszkole
to kolorowe i estetyczne wnętrza,
z ładnymi i funkcjonalnymi mebel-
kami oraz pomocami edukacyjny-
mi. Elementy wykończenia, takie
jak dodatki imitacji drewna, ściany
w łazienkach w postaci fali, czy też
bulaje na klatce i holu górnym na-
wiązują do Arki” – czytamy na stro-
nie internetowej przedszkola. (I.G.)
Fot. własna N
iepub
liczne Przed
szkole Arka N
oego w W
arszawie
25
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Pięknym i nowoczesnym budynkiem szkolnym może poszczycić się również szko-
ła na krakowskim Salwatorze. Placówka prowadzona pod okiem dyrektor Mag-
daleny Siekańskiej spełnia wszelkie standardy bezpieczeństwa i dobrego sma-
ku. Tym, co charakteryzuje szkolną przestrzeń jest uporządkowanie, tak w ilości
przedmiotów znajdujących się wokół szkoły i wewnątrz niej, jak i w kolorystyce,
w której brak pstrokatych elementów oraz ścian w całości poobklejanych praca-
mi uczniów. Jasna elewacja budynku z wyszczególnionym niebieskim logo i du-
żymi drzwiami wejściowymi tworzą minimalistyczną i nowoczesną całość. Białe
wnętrze zostało przełamane niebieskimi akcentami – w tym kolorze utrzymane
są drzwi oraz tabliczki nad wejściem do klas. Na inny kolor pomalowano jedynie
takie pokoje jak gabinet psychologa, czy pomieszczenie do biofeedbacku. Kory-
tarze są ozdobione pracami uczniów, wyeksponowanymi niczym w galerii sztuki
współczesnej. Podobnie wyglądają wnętrza pracowni: białe ściany i tablice prze-
znaczone na prace uczniów mają wspomagać koncentrację i pozytywnie wpływać
na przyswajanie nowych informacji. (I.G.)
Prywatna Szkoła Podstawowa i Gimnazjum Salwator w Krakowie
Fot.
wła
sna
Pry
wat
na S
zkoł
a P
odst
awow
a i G
imna
zjum
Sal
wat
or w
Kra
kow
ie
26
Fot. własna P
rywatna S
zkoła Pod
stawow
a i Gim
nazjum S
alwator w
Krakow
ie
27
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
28
29
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Dlaczego warto uczyć dzieci
i młodzież o przestrzeni, designie
i architekturze?
Architektura i design to zagadnie-
nia z pogranicza różnych dziedzin.
W edukacji architektonicznej nie
chodzi o przekazywanie wiedzy
o zabytkach czy współczesnych bu-
dynkach. Projektując, pobudzamy
wyobraźnię. Budując makietę, roz-
wijamy się manualnie. Dyskutując
o problemach urbanizacji, musimy
użyć kreatywności, ale też empatii.
Budując lokalny plac zabaw, uczy-
my się odpowiedzialności za to
miejsce. Zajęcia architektoniczne
Oswajamy przestrzeń:Architektura, design i projektowanie dla najmłodszych
Wywiad z Anną Komorowską – rozm. Anna Kijania
mogą być realizowane na lekcjach
matematyki (inwentaryzacja szkol-
nego podwórka), języka polskiego
(znaczenie pojęcia „dom”), sztuki
(style w architekturze), fizyki (kon-
strukcje mostów), a nawet biologii
(domy zwierząt).
Uczenie multidyscyplinarne, choć
najtrudniejsze do przeprowadze-
nia, jest najbardziej zbliżone do
tego, jak funkcjonuje świat i jest
najlepszym przygotowaniem do
życia we współczesnym społeczeń-
stwie.
Jak narodził się u Pani pomysł,
żeby w działalności zawodowej
zająć się nie tylko projektowa-
niem dla dzieci, ale również ich
edukowaniem oraz przygotowa-
niem warsztatów i pomocy dla
nauczycieli i rodziców?
Przez wiele lat pracowałam z dzieć-
mi. Gdy zaczęłam pracę w zawodzie
(architektura krajobrazu) brakowa-
ło mi tego. Dlatego na kilka lat wró-
ciłam do prowadzenia warsztatów,
tym razem ukierunkowanych na
architekturę, ale wówczas z kolei
brakowało mi projektowania. „Pra-
cownia k.” to idealne połączenie
moich dwóch pasji. Z kolei pomoce
dla nauczycieli, ale także dla archi-
tektów, to chęć szerzenia idei po-
wszechnej edukacji architektonicz-
nej i dobrej przestrzeni dla dzieci.
Co jest dla Pani największą inspi-
racją, jeśli chodzi o przygotowy-
wanie projektów i zajęć dla dzieci
i młodzieży?
Czasami są to zagraniczne podręcz-
niki do edukacji architektonicznej,
czasami książki dla dzieci z lat 70.,
innym razem samo miejsce, w któ-
rym pracuję. Staram się czerpać
z różnych źródeł – sztuki, książek
fot.
wła
sne
Pra
cow
ni k
. Na
zdję
ciu
Ann
a K
omor
owsk
a.
O znaczeniu edukacji architektonicznej i estetycznej w życiu najmłodszych, pasji do nauczania i zachwycie dziecięcą kreatywnością rozmawiamy z Anną Komorowską – architektem krajobrazu i pedagogiem z krakowskiej „pracowni k.”
30
popularnonaukowych lub literatury
dla dzieci, z filmów i graffiti.
Jaki wiek dzieci jest optymalny,
żeby przeprowadzić lekcję o pro-
jektowaniu i o przestrzeni?
Z moich doświadczeń wynika, że
dolna granica to 5 lat, ale wiąże
się to raczej z możliwościami ma-
nualnymi niż percepcyjnymi. Dla
wszystkich starszych dzieci można
znaleźć ciekawy temat i odpowied-
nią formułę.
Jak Pani zdaniem powinno wyglą-
dać nauczanie o przestrzeni, ar-
chitekturze i designie w szkołach
i przedszkolach?
Na pewno nie jako osobny przed-
miot. Elementy edukacji architek-
tonicznej i estetycznej powinny
być realizowane na różnych przed-
miotach, a najlepiej w ramach mię-
dzyprzedmiotowych projektów, je-
śli jest na takie szansa. W obecnej
strukturze szkolnej bardzo dobrze
sprawdzą się zajęcia pozalekcyjne,
w których udział jest dobrowolny.
Ma Pani duże doświadczenie,
przygotowuje wiele projektów
skierowanych do dzieci. Jakie me-
tody pracy sprawdzają się najle-
piej? Jak najłatwiej zainteresować
fot. własne P
racowni k.
31
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
uczniów i zachęcić ich do pracy?
Zawsze najlepiej działają warszta-
ty, których istotnym elementem
jest budowa makiet i inne prace
manualne, bo tego brakuje w szko-
le. Dzieci lubią też wymyślać, czyli
projektować, nowe domy, miasta,
maszyny, budowle. Według mnie
najbardziej wartościowe są zajęcia,
które prowadzą do realnej zmiany
w przestrzeni, np. wspólne pro-
jektowanie i zakładanie szkolnego
ogródka.
Jaka sytuacja była dla Pani naj-
bardziej zaskakująca lub zabaw-
na w czasie prowadzenia zajęć
z dziećmi?
Wciąż zachwyca mnie dziecięca
wyobraźnia i kreatywność, choć
obserwuję też, że z tym coraz go-
rzej. Na przykład podczas jednych
zajęć budowaliśmy makiety jurt.
Wymyśliłam jakiś system, ale nie
sprawdził się. Mimo to 5-latki do-
skonale sobie poradziły, budując
jurty z otwieranym dachem i an-
teną satelitarną wewnątrz. Tym-
czasem uczennice starszych klas
szkoły podstawowej, które również
uczestniczyły w zajęciach, siedzia-
ły bezradnie, oczekując nowej in-
strukcji. Takie zjawisko niestety
jest coraz powszechniejsze.
Najbardziej zabawna przygoda jaką
miałam to warsztaty budowania
ścieżki bosych stóp z przedszko-
lakami w ramach projektu Oswoić
przestrzeń Małopolskiego Instytutu
Kultury. Dzieci wyplatały niski wi-
klinowy płotek. Jedna z wolonta-
riuszek zaczęła tłumaczyć 5-latko-
wi, gdzie jest gruby, a gdzie cienki
koniec witki i że trzeba układać
najpierw w taki sposób, a potem na
odwrót. Wydawało mi się, że to za
trudne dla malucha, ale postanowi-
łam zobaczyć, co się wydarzy. Pół
fot.
wła
sne
Pra
cow
ni k
.fo
t. w
łasn
e P
raco
wni
k.
32
godziny później tenże 5-latek tłu-
maczył swojemu rówieśnikowi, że
tu jest gruby koniec witki, tu cienki
i trzeba tak, a potem na odwrót…
Naprawdę nie doceniamy dzieci.
Co doradziłaby Pani nauczycie-
lom, którzy chcieliby podjąć pró-
bę nauczania o architekturze,
a którzy zazwyczaj nie są do tego
merytorycznie przygotowani? Od
czego powinni zacząć?
Od gotowych scenariuszy i dostęp-
nych materiałów. Jest bardzo dużo
literatury anglojęzycznej, ale w Pol-
sce także zaczynają pojawiać się
godne uwagi opracowania. Wszyst-
kie staramy się zbierać i udostęp-
niać nauczycielom i animatorom.
Na stronie http://www.pracowniak.
pl/pani-od-architektury/ zamiesz-
czamy głównie materiały opraco-
wane przez nas, ale znajduje się
tam również dokument „spis publi-
kacji | edukacja architektoniczna”,
w którym zawarte są wszystkie po-
zycje godne polecenia. Są tam rów-
nież wymienione książki dla dzieci,
które można wykorzystać zarówno
w szkole, jak i w domu.
O czym koniecznie trzeba pamię-
tać, prowadząc lekcje z projekto-
wania?
O tym, żeby zostawić dzieciom
swobodę. Proces twórczy wymaga
wolności. Z najbardziej szalonych
pomysłów można coś wyciągnąć,
więc nie narzucajmy dzieciom na-
szego dorosłego sposobu patrzenia
na świat. Nawet jeśli zajęcia doty-
czą konkretnej przestrzeni, którą
chcemy zmienić, musi być moment
na oderwanie się od ziemi, szaleń-
stwo. Potem będzie czas na wybór
pomysłów i dopasowywanie ich do
realiów.
Nigdy nie wolno krytykować dzieci,
nawet jeśli wydaje nam się, że ich
pomysły są bez sensu. Jeśli dziec-
ko chce postawić wieżowiec na
jednym cienkim słupie niech tak
fot. własne P
racowni k.
fot. własne P
racowni k.
33
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
będzie. Kto wie, może w przyszło-
ści zostanie wynalazcą niezwykle
wytrzymałego materiału budow-
lanego lub nowego systemu kon-
strukcyjnego. Albo po prostu nie
będzie bał się niestandardowych
rozwiązań, co pozwoli mu założyć
innowacyjną firmę.
Czy mogłaby Pani zdradzić, jak
przeprowadzić atrakcyjną lekcję,
unikając dużych nakładów finan-
sowych?
Jest mnóstwo świetnych materia-
łów modelarskich i czasem nawet
budżet pozwala na większe zaku-
py, ale na naszych warsztatach sta-
ram się używać łatwo dostępnych
materiałów. Przede wszystkim
dlatego, żeby pokazać dzieciom,
rodzicom i nauczycielom, że jest
możliwe zorganizowanie bardzo
twórczych warsztatów prawie bez-
kosztowo. Czasem dzieci zarzucają
mi, że znów „budujemy ze śmieci”,
fot.
wła
sne
Pra
cow
ni k
.
ale faktycznie wszelkie pudełka,
rurki, stare płyty CD, patyczki i ko-
lorowe włóczki to świetny materiał
warsztatowy. Często inspiracji szu-
kamy też w marketach i hurtow-
niach budowanych. Używamy więc
tanich osłon izolacyjnych do rur
PCV, tektury falistej, długich kijów
bambusowych i kolorowej taśmy
izolacyjnej. Dzieci je uwielbiają.
„Pracownia k.” oferuje kurs on-li-
ne dla nauczycieli. Jakie tematy
są w jego trakcie realizowane?
Wszystkie wymienione wcześniej –
gdzie znaleźć gotowe scenariusze,
skąd czerpać inspiracje do two-
rzenia autorskich zajęć, jakie me-
tody najlepiej się sprawdzają dla
poszczególnych grup wiekowych,
skąd brać materiały itp.
Pierwsza edycja kursu rusza na je-
sień. Zapisy przyjmujemy do końca
wakacji. Kurs będzie tak prowadzo-
ny, żeby nauczyciele mogli przy-
34
fot. w
łasne Praco
wni k.
gotować i jeszcze w trakcie trwa-
nia kursu przeprowadzić pierwsze
warsztaty ze swoimi uczniami,
dzieląc się doświadczeniami z in-
nymi uczestnikami kursu i licząc na
nasze wsparcie.
Jest Pani autorką „Przewodni-
ka po architekturze codziennej”.
Skąd pomysł na stworzenie książ-
ki, której współautorem może
stać się każde sięgające po nią
dziecko?
Książeczka powstała w ramach wy-
stawy „Architektura codzienna”
w GSW BWA Sokół w Nowym Są-
czu. Był to rodzaj przewodnika po
wystawie, ale naszym zamysłem
było stworzenie takiej pozycji, któ-
ra będzie wykorzystywana również
po zakończeniu wystawy. Jest więc
to przewodnik, w którym nie tylko
każde dziecko staje się współauto-
rem. Również temat przewodni –
miasto, po którym jesteśmy opro-
wadzani – zależy od naszego wy-
boru. Pracujemy nad drugą częścią
– „O spacerowaniu po mieszkaniu”.
Jakie są Pani najbliższe plany
zawodowe związane z edukacją
dzieci, młodzieży i dorosłych?
Ruszyliśmy z cyklem warsztatów
rzemieślniczych dla rodziców.
W ramach cyklu „zabaw.ka” rodzi-
ce będą mogli nauczyć się wykony-
wać elementy przydomowego pla-
cu zabaw. We współpracy z różny-
mi instytucjami (m.in. Fundacją In-
stytut Architektury) przygotujemy
kolejne materiały dla nauczycieli.
Chcemy również więcej uwagi po-
święcić dzieciom niepełnospraw-
nym, zarówno jeśli chodzi o pro-
jektowanie, jak i angażowanie się
w projekty edukacyjne związane
z tym tematem.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Kijania
35
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Edukacja architektoniczna
Anna Kijania
Jak przygotować się do nauczania?
Merytoryczne przygotowanie do
nauczania o architekturze i desi-
gnie wcale nie jest takie trudne.
W internecie i w księgarniach po-
jawia się coraz więcej dobrze opra-
cowanych materiałów. Ciekawą
ofertę znajdziemy na stronie kra-
kowskiej „pracowni k.” – pracow-
niak.pl. Pracownia zamieszcza na
stronie scenariusze lekcji, instruk-
cje oraz filmy animowane, a tak-
że rozbudowany wykaz publikacji,
które pomogą zapoznać się z za-
gadnieniem.
Wydawnictwo Dwie Siostry przy-
gotowało zestaw czterech książek
edukacyjnych : pierwsza część serii
– D.E.S.I.G.N. – omawia najciekaw-
sze domowe przedmioty z ostat-
Według badań przeprowadzonych przez Inicjatywę Edukacyjną eMSa na grupie dzieci w wieku 8–11 lat, aż 90% badanych nie wie, czym jest architektura, a 100% nie potrafi odpowiedzieć, kim jest architekt. Tymczasem wprowadzenie elementów nauki o architekturze, przestrzeni i designie sprzyja kształtowaniu poczucia estetyki, otwartości na nowe rozwiązania oraz rozwi-janiu umiejętności analitycznego i krytycznego myślenia. Rysowanie, konstruowanie makiet, praca z różnymi materiałami pozwala zrozumieć dziecku, że może być nie tylko odbiorcą czy użytkownikiem, ale również świadomym twórcą.
nich 150 lat, stworzone przez naj-
wybitniejszych światowych pro-
jektantów, D.O.M.E.K. prezentuje
różnorodność ludzkich domów,
S.Z.T.U.K.A. przybliża dzieła i syl-
wetki artystów, a M.O.D.A. ułatwia
poszukiwanie odpowiedzi na py-
tania: do czego służy moda? skąd
wzięły się ubrania?
W nauczaniu gimnazjalistów po-
mocna jest książka Anity Przyby-
szewskiej-Pietrasiak Architektu-
ra. Scenariusze. Program zajęć.
Książka zawiera ćwiczenia, które
obejmują rysowanie, konstruowa-
nie oraz projektowanie modeli
przestrzennych i działań, zarów-
no w przestrzeni rzeczywistej, jak
i wirtualnej. Nauczyciel może mo-
dyfikować program w zależności
od potrzeb i możliwości uczniów.
Praktyka czyni mistrza
Najlepiej postawić na praktykę i za-
chęcić uczniów do tworzenia pro-
stych konstrukcji, planów, projek-
tów, makiet w szkole lub poza nią.
Nie trzeba organizować osobnych
lekcji, ale włączyć treści i warsztaty
do nauczanych przedmiotów.
Gromadzenie materiałów nie wy-
maga dużego budżetu – najlepiej
wykorzystywać te ogólnodostęp-
ne. Ważne, żeby były różnorodne:
kartony, plastelina, sznurki, paty-
ki, deski, folia bąbelkowa, tektura,
piasek, kamienie. Przedszkolaków
i uczniów klas młodszych warto za-
brać poza szkołę i pozwolić im two-
rzyć budowle z kartonu lub patyków
i sznurka, uczniom starszym warto
zaproponować stworzenie makiety.
36
w praktyceWiele gotowych pomysłów na lek-
cje z uczniami można znaleźć w In-
ternecie. Wspominana już „pracow-
nia k.” organizuje warsztaty dla
przedszkolaków z projektowania
placu zabaw przy użyciu tekturo-
wych pudełek. Nie jest to kosztow-
ny ani trudny do realizacji pomysł
– pudełka można pozyskać w pobli-
skim markecie. Wystarczy zabrać
dzieci poza szkołę czy przedszkole,
gdzie mogą dać upust swojej fan-
tazji i budować z kartonów niczym
z ogromnych klocków. Dobra zaba-
wa gwarantowana.
Na stronie szlakmodernizmu.pl
znajdziemy rozbudowany projekt
Krakowski Szlak Modernizmu, któ-
ry powstał z inicjatywy fundacji
37
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Instytut Architektury, zawierający
kompletne scenariusze lekcji dla
uczniów na każdym etapie eduka-
cyjnym, karty pracy, dodatkową
literaturę, modele budynków do
sklejania (do pobrania z zakład-
ki „materiały edukacyjne”). Szlak
obejmuje kilka tras, m.in.: Ale-
je Trzech Wieszczów, Nową Hutę
i Stare Miasto. Każda z tras zosta-
ła opisana w bogato ilustrowanym
przewodniku, który można pobrać
ze strony. Aplikacja mobilna, stwo-
rzona na potrzeby projektu, po-
zwala zaplanować własny szlak po
krakowskiej architekturze moder-
nizmu. Ciekawostką jest interak-
tywny słownik architektoniczny,
który zawiera proste definicje po-
jęć oraz interesujące zadania, do-
skonalące umiejętności logicznego
myślenia i argumentowania.
Izba Architektów RP przygotowała
projekt dla młodzieży ze szkół po-
nadpodstawowych – Kształtowanie
Przestrzeni – z którego nauczyciele
mogą czerpać inspiracje, nawet nie
przystępując do niego oficjalnie,
ponieważ jest bardzo dobrze po-
wiązany z podstawą programową
do różnych przedmiotów i można
go realizować według uznania albo
na pojedynczych zajęciach, albo
w trakcie rocznego cyklu. Całość
obejmuje 30 lekcji, dotyczących
zagadnień związanych z domem,
wsią, dzielnicą, miastem oraz hi-
storią architektury. Zawiera go-
towe arkusze pracy dla uczniów
oraz praktyczne wskazówki: jak
rysować, jak budować makiety i jak
mierzyć. Kompletny program moż-
na pobrać ze strony: www.izbaar-
chitektow.pl.
Dzieje się!
W ostatnich latach zainteresowa-
nie tematyką architektury i desi-
gnu wzrasta. Organizowana jest
cykliczna akcja Design dla Szkół,
która przybliża przedszkolakom,
uczniom szkół podstawowych
i ponadpodstawowych pojęcia ze
świata sztuki, architektury i desi-
gnu. Uczniowie mogą zapoznać się
z projektami najlepszych świato-
wych twórców i zastanowić się, jak
powstały otaczające nas przedmio-
ty. Zajęcia prowadzi nauczyciel na
podstawie materiałów przygoto-
wanych przez zespół specjalistów
– architektów i pedagogów. Zgło-
szenia są przyjmowane do 15 paź-
dziernika w semestrze zimowym
każdego roku i do 15 lutego w se-
mestrze letnim. Szczegółowe infor-
macje można znaleźć pod adresem:
exspace.pl/articles/show/804.
Od czterech lat organizowany jest
festiwal Kids Love Design. W maju
tego roku prezentowana była pol-
ska sztuka użytkowa. Organizato-
rzy starają się w przystępny sposób
oswoić dzieci z pojęciem designu.
Przestrzeń w szczecińskiej galerii
TRAFO Trafostacja Sztuki to miej-
sce do wspólnej zabawy i nauki. Za-
Mak
ieta
do
sam
odzi
elne
go z
łoże
nia
dos
tęp
na n
a st
roni
e sz
lakm
oder
nizm
u.p
l
38
jęcia z zakresu grafiki, szycia i tka-
nia odbywały się głównie w Szcze-
cinie, ale również w Gdańsku i Kra-
kowie. Przygotowania do kolejnej
edycji można śledzić na stronie:
www.dsgnfestival.com.
W Poznaniu co roku odbywa się
dwudniowy Festiwal Designu i Kre-
atywności dla Dzieci. Oprócz kier-
maszu dobrze zaprojektowanych
produktów dla dzieci, organizatorzy
oferują różnego rodzaju warsztaty
i aktywności, które rozwijają dzie-
cięcą kreatywność. Główną atrakcją
festiwalu jest interaktywna wysta-
wa eksponatów stworzonych „przez
dzieci i dla dzieci” w ramach po-
przedzających imprezę warsztatów.
Festiwal daje dzieciom niepowta-
rzalną okazję do nawiązania współ-
pracy ze światem biznesu. Mali
designerzy projektują dla firm róż-
nego rodzaju rozwiązania, gotowe
produkty, usługi bądź wydarzenia.
Więcej informacji można znaleźć na
www.concordiadesign.pl.
Wrocław uruchomił projekt eduka-
cyjny Kids Design Space – Dzieci
Projektują Przestrzeń. Od czerw-
ca dzieci w wieku 7–14 lat mogą
wziąć udział w bezpłatnych spo-
tkaniach i warsztatach z architek-
tami, projektantami, ilustratorami
czy rzemieślnikami. Uczestnicy
projektu stworzą koncepcje przed-
miotów użytkowych, a profesjo-
naliści zamienią je w gotowe pro-
dukty. Wszystkie zostaną zapre-
zentowane na interaktywnej wy-
stawie finałowej, która odbędzie
się 27 – 29.11.2015 roku, podczas
pierwszej edycji targów Kids Desi-
gn Space. Dodatkowe informacje:
kidsdesignspace.pl.
O czym trzeba pamiętać?
W edukacji architektonicznej i es-
tetycznej najważniejsze jest, żeby
pozwolić uczniom podejść do tema-
tu czy zadania w sposób kreatywny.
Trzeba zmotywować uczniów do
wyostrzenia percepcji i wrażliwości
przestrzennej i dążyć do otwartości
w dyskusji. Włożony trud z pewno-
ścią zaowocuje.
Warsztaty w
ramach Festiw
alu Desig
nu i Kreatyw
ności d
la Dzieci w
Po
znaniuW
arsztaty w ram
ach Festiwalu D
esignu i K
reatywno
ści dla D
zieci w P
oznaniu
39
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Pracownia PrzewrotuDanuta Pawlak
Centrum Nauki Kopernik planuje
powołanie Pracowni Przewrotu Ko-
pernikańskiego. Będzie to pierwszy
w Polsce eksperymentalny ośrodek,
zajmujący się badaniem, opracowy-
waniem i testowaniem nowatorskich
form oraz metod działań edukacyj-
nych. Ma on zmienić kulturę uczenia
się i przyczynić się do przeprowadze-
nia zmian w kształceniu, które będą
odpowiadały na potrzeby i wyzwania
społeczeństwa XXI wieku.
— Sytuacja, w której dzieci siedzą
w klasie i słuchają nauczyciela prze-
kazującego im wiedzę, jest odwzo-
rowaniem stanu z XIX wieku. Dzisiaj
ta wiedza nie jest tylko w głowie na-
uczyciela – jest wszędzie. Powinniśmy
zmienić kulturę uczenia się, zmienić
rozumienie tego, czym jest proces
uczenia. Temu będzie służyła Pracow-
nia — mówi dyrektor Centrum Nauki
Kopernik, Robert Firmhofer.
Z każdym rokiem rośnie zapotrze-
bowanie na opracowywane przez
Kopernika narzędzia edukacyjne
i metody uczenia. Pracownia będzie
kontynuować te prace w szerszej
skali i tworzyć nowe rozwiązania.
Przede wszystkim jednak podejmie
starania, by wypracowane rozwią-
zania były jak najszerzej stosowane,
a kompetencje właściwe dla promo-
wanej kultury uczenia się, kształto-
wane u coraz większej grupy edu-
katorów: nauczycieli w szkołach czy
rodziców uczących poza systemem
formalnej edukacji. By móc rozsze-
rzyć działalność i tym samym zwięk-
szyć zasięg oddziaływania, Kopernik
stara się o rozbudowanie swojej sie-
dziby. W Pracowni znajdą się labo-
ratoria, przestrzenie do współpracy,
wspólnej dyskusji i badań nad różny-
mi narzędziami oraz formami eduka-
cyjnymi, wielofunkcyjne pracownie.
— Przy części pracowni znajdą się
lustra weneckie, które pozwolą ob-
serwować sam proces edukacyjny.
Chodzi o zobaczenie procesu, np. czy
w trakcie nauki uczniowie ze sobą
współpracują, jaka jest rola nauczy-
ciela, czy ta osoba wspiera uczniów,
czy narzędzia, które przygotowali-
śmy, dobrze temu procesowi służą,
czy rodzi się z tego motywacja we-
wnętrzna — opisuje Firmhofer.
W nowym budynku znajdzie się też
Wizualizacja Pracowni Przewrotu Kopernikańskiego
40
Kopernikańskiegopracownia mechatroniczna, umożli-
wiająca programowanie, budowanie
robotów, prostych lub bardziej zło-
żonych linii produkcyjnych.
— Może pozwolić uczniom zobaczyć,
że ich przyszłością jest kształcenie za-
wodowe. W tej chwili jest ono wybie-
rane drogą negatywną: nie nadaję się
do liceum, to pójdę do zawodówki czy
technikum. Chcielibyśmy wypracować
modele kształcenia praktycznego,
które pozwolą młodym ludziom zoba-
czyć, że to jest coś, co ich pasjonuje —
zaznacza dyrektor Kopernika.
Pracownia Przewrotu Kopernikań-
skiego ma szansę stać się przestrze-
nią eksploracji naukowej i badaw-
czej, rozwijającą edukację, łączącą
środowiska. Tu będą realizowane
projekty badawcze dotyczące efek-
tywności nauczania, analizowane
mechanizmy procesów poznaw-
czych, eksplorowane metody, tech-
niki i strategie edukacyjne. Przez
interwencje w obszarze edukacji
Pracownia ma przyczyniać się do
rozwoju kapitału społecznego i ludz-
kiego w Polsce – kształtować po-
stawy i kompetencje pozwalające
konstruktywnie przekształcać rze-
czywistość. Ośrodek wykorzysta bo-
gate doświadczenie Centrum Nauki
Kopernik w tworzeniu społeczności
uczącej się i zaangażowanej w roz-
wój edukacji oraz zaangażowanie
Kopernika w bliską współpracę ze
środowiskiem nauczycielskim, na-
ukowym i biznesowym. W ramach
pracowni współpracować będą nie
tylko nauczyciele, ale też rodzice,
samorządy, biznes, uczelnie wyższe,
organizacje pozarządowe, instytucje
kultury.
Inwestycja znalazła się na liście
przedsięwzięć, które mogą zostać
sfinansowane w perspektywie finan-
sowej na lata 2014-2020 ze środków
Unii Europejskiej w ramach Kontrak-
tu Terytorialnego Województwa ma-
zowieckiego.
— Środki o które wystąpiliśmy –
w tym nasz wkład własny – to 60 mln
zł. W takim budżecie się zmieścimy.
Finansowanie ciągle jeszcze nie jest
zagwarantowane, mamy kilka warun-
ków do spełnienia. Jednocześnie przy-
gotowaliśmy koncepcję funkcjonalną
budynku — zapewnia Firmhofer.
Autorzy: inż. arch. Paulina Boruch, inż. arch. Krzysztof Katerla, inż. Krzysztof Klik
41
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
Zabawa bez ograniczeń,czyli wyjątkowy plac zabaw dla osób niepełnosprawnych
Michał Kopiczyński
Pomysł zbudowania nowoczesne-
go placu zabaw powstał już kilka
lat temu, jednak ciągle pozosta-
wał w sferze marzeń, bo brakowało
funduszy na jego realizację. Dzięki
ogromnemu zaangażowaniu człon-
ków Rady Rodziców przy Przed-
szkolu Specjalnym nr 213 oraz po-
mocy finansowej Urzędu Dzielnicy
Ursynów już niedługo uda się te
marzenia zrealizować.
Plac zabaw, który ma zostać oddany
do użytku we wrześniu 2015 roku,
to nowatorski pomysł połączenia
ze sobą zabawy i rehabilitacji do-
stosowanej zarówno dla dzieci, jak
i niepełnosprawnych osób doro-
słych, gdyż wychowankowie przed-
szkola mają od 3 do 25 lat. Ponadto
podczas etapu planowania rehabi-
litanci i projektanci musieli zwrócić
szczególną uwagę na konieczność
dostosowania urządzeń do róż-
nych rodzajów niepełnosprawności
wychowanków przedszkola, po-
nieważ są nimi osoby z chorobami
genetycznymi, zespołem Downa,
porażeniem mózgowym, niepełno-
sprawnością intelektualną i rucho-
wą, autyzmem oraz zaburzeniami
rozwoju mowy. Celem jest stworze-
nie miejsca do zabaw sensorycz-
nych, fizycznych oraz społecznych.
Plac zabaw będzie podzielony na
terapeutyczne strefy oddziaływa-
nia; strefę zabaw piaskiem i wodą,
huśtawek, równoważni, karuzeli,
bujaków sprężynowych, wspinacz-
ki, zjeżdżalni oraz strefę zmysłów.
Dzięki specjalnie dobranym urzą-
dzeniom możliwe będzie uspraw-
nianie różnych zmysłów – wzroku,
słuchu, węchu, dotyku, równowagi,
małej i dużej motoryki, rozwijanie
siły mięśniowej, wytrzymałości, po-
czucia rytmu i czasu, świadomości
i orientacji w przestrzeni. Ponadto
przebywanie na placu zabaw po-
zwoli dzieciom na zmniejszanie nie-
pokoju i stanów lękowych.
Tym, co szczególnie odróżnia ma-
jący powstać plac zabaw od innych
standardowych placów zabaw, jest
to, że znajdą się na nim urządzenia
ze specjalnie skonstruowanymi sie-
dziskami i zabezpieczeniami dla naj-
głębiej niepełnosprawnych dzieci.
Dzięki temu innowacyjnemu rozwią-
zaniu dzieci korzystające na co dzień
z wózków inwalidzkich, będą mogły
„przesiąść się” na huśtawki i bujać
się na nich tak bezpiecznie, jak ich
zdrowi rówieśnicy.
Do świata zabawy będzie prowadził
magiczny tunel z pachnących kwia-
tów, znak dla naszych podopiecz-
nych, że z sal lekcyjnych wkracza-
my w świat, gdzie będziemy razem
się bawić i aktywnie spędzać czas.
Wszystko jest tak przemyślane, żeby
było kolorowo i radośnie, a jednocze-
śnie służyło rehabilitacji – podkreśla
dyrektor Przedszkola Specjalnego
nr 213 Michał Kopiczyński.
Nowatorskim pomysłem na pla-
cu zabaw będzie również ogródek
z pachnącymi ziołami, które będą
Dzieci, młodzież, rodzice, dyrektor, nauczyciele i terapeuci z Przedszkola Spe-cjalnego nr 213 przy ul. Teligi 1 w Warszawie mają szczególne powody do ra-dości, bo już niedługo będą mogli bawić się i rehabilitować na nowoczesnym, jedynym w Polsce placu zabaw, który powstanie w ogrodzie przedszkolnym.
42
hodowane w bezpiecznych donicach
zamontowanych na odpowiedniej
dla dzieci wysokości, aby wycho-
wankowie przedszkola sami mogli
o nie dbać. Ponadto – żeby pomóc
dzieciakom oswoić miejskie dźwię-
ki i przygotować je do poruszania
się po ruchliwym mieście, pełnym
bodźców, które początkowo mogą
je przestraszyć – zaplanowany zo-
stał specjalny labirynt z dźwięka-
mi miejskimi np. metra, autobusu,
otwierania drzwi, klaksonu.
Przy planowaniu placu zabaw istot-
ną sprawą był dobór odpowiednich
kolorów. Wszystkie urządzenia oraz
nawierzchnia będą w łagodnych,
stonowanych barwach, które nie
będą powodować pobudzenia psy-
choruchowego u dzieci i młodzieży
z autyzmem. Dzieci będą usprawnia-
ły zaburzone funkcje poprzez sponta-
niczną i swobodną zabawę na świe-
żym powietrzu oraz w warunkach
bardziej atrakcyjnych i przyjaznych
niż sala rehabilitacyjna.
Plac zabaw po godzinach pracy
przedszkola będzie otwarty dla
wszystkich, gdyż został zaprojek-
towany w taki sposób, aby wszyst-
kie urządzenia były dostosowane
i atrakcyjne nie tylko dla dzieci
z niepełnosprawnościami, ale rów-
nież dla dzieci zdrowych.
43
NOWOCZESNA PRZESTRZEŃ EDUKACYJNA
44
45
BLIŻEJ SZKOŁY
Lingua Latina aeterna
Iga Przytuła
P ierwsze instytucje oświa-towe powstały w czasach antycznych, a łacina przez
wieki stanowiła fundament edu-kacji w Europie. Nawet w śre-dniowieczu, już po upadku rzym-skiego imperium, była językiem wykładowym na uniwersytetach. Dopiero w oświeceniu zastą-piono ją językami narodowymi i w ten sposób zrezygnowano z dwujęzyczności studentów.
Ponadto w XVIII wieku zaczęła rosnąć rola języka francuskiego, niemieckiego, aż w końcu an-gielskiego, zwanego teraz „nową łaciną”, natomiast łacińskiego – maleć. Paradoksalnie ponad połowa angielskiego słownictwa wywodzi się z mowy łacińskiej, która jest nie tylko podstawą ję-zyków romańskich, ale miała też ogromny wpływ na języki sło-wiańskie i germańskie.
Ten z pozoru martwy język wciąż jest obecny i bardzo szanowany we współczesnym świecie. Wciąż jest oficjalnym językiem Watyka-nu, służy też między innymi do tworzenia nazw własnych w ter-minologii naukowej. W Niem-czech uczy się go w dużym wymia-rze godzin ponad 30% uczniów szkół średnich ogólnokształcą-cych: w Austrii – 34%, w Belgii – 21%, we Włoszech – 39,8%, we
„Nawet nie wiedzieli, co znaczy animis oblatis, wychodzili przed tablicę i milczeli niechętnie, milkliwie, a staruszek wyrażał przelotne rozczarowanie swoje zwięzłym sztykiem i znowu, jakby wczoraj przybyły z księżyca, jakby nie z tego świata, w przypływie wzmożonej ufności wyzywał, oczekując za każdym razem, że wyróżniony i uszczęśliwiony godnie odpowie na wyzwanie. Nikt nie odpowiadał.” – tak za-zwyczaj wygląda pierwsze zetknięcie polskiego ucznia z łaciną. Nie należy ono do zbyt zachęcających, ale dzięki Gombrowiczowi przynajmniej w ogóle do niego dochodzi. Bo chociaż ten język jest naszym dziedzictwem, to współcześnie nie daje się mu wystarczającej szansy.
46
Francji – 20% młodzieży w gim-nazjach i 6% licealistów, w Anglii naukę łaciny oferuje 70% szkół prywatnych i 16% szkół publicz-nych, natomiast w 2005 roku w Holandii do egzaminu matu-ralnego z z języka łacińskiego przystąpiło 21% uczennic i 19% uczniów szkół ogólnokształcą-cych. Tymczasem w Polsce języka Cycerona uczy się 3% licealistów.
Na podstawie powyższych danych łatwo można zauważyć, że wiele krajów europejskich docenia ję-zyk i kulturę antyczną, której je-steśmy spadkobiercami. A jednak w Polsce nastąpił od nich wyraźny odwrót.
W naszym kraju w roku 2009 łaci-na stała się nowym przedmiotem, który nosi nazwę „łacina i kultura antyczna” i należy do grupy za-jęć do wyboru. Ponadto została przedmiotem artystycznym, czyli równorzędnym choćby z wiedzą o kulturze, a na rynku istnieje do niej tylko jeden podręcznik. Nie ma też żadnych wznowień gra-matyki łacińskiej ani słowników. Sami uczniowie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielką rolę odegrał ten język na prze-strzeni wieków, jak duży wpływ ma na współczesność.
Alter ego, nomen omen, error, sic!, vice versa – to słowa uży-wane na co dzień. Każdy Polak jest w stanie je zrozumieć, a tak-że stwierdzić, że pochodzą z in-nego języka, ale nie każdy jest do
końca pewien z jakiego. A co ze słowami, które wcale nie brzmią obco? To tylko kilka wyrazów związanych z edukacją: „szkoła” wywodzi się z grecko-łacińskiego terminu schola, „literatura” z ła-cińskiego litterae, „medycyna” – łac. medicina, a nawet „informa-tyka”, o której przecież w epoce antycznej nie słyszano, pochodzi od łacińskiego słowa informare, czyli „informować”.Istnieje także spora ilość fraze-ologizmów przejętych z kultu-ry antycznej. Wszyscy wiedzą, co oznacza sformułowanie „lać wodę” i na pewno nieraz go użyli, nie będąc świadomym, że zwrot ten wywodzi się ze starożytno-ści – wtedy w sądach czas od-mierzały klepsydry wodne i gdy mówca przeciągał wypowiedź lub plątał się, mówiono, że „leje wodę”. Również „mowa lakonicz-na” to powszechnie znane i uży-wane określenie. I ono pochodzi z dawnych czasów, a konkretnie od sposobu wypowiadania się Lacedemończyków, czyli Spar-tan, których mowa była krótka i zwięzła, a którzy skupiali się ra-czej na sile fizycznej i na kulcie ciała.
Sama nauka tego języka nie należy do najprostszych. Głównym pro-blemem w uczeniu się łaciny jest prawdopodobnie sama metoda nauczania – gramatyczno-tłuma-czeniowa. Uczeń nie obcuje z żywą mową, ale dogłębnie analizuje struktury języka i stara się wiernie przełożyć dany tekst. Ta metoda
ma swoje zalety – uczy logicznego myślenia i umiejętności analizo-wania, więc nie bez przyczyny ła-cina nazywana jest „matematyką dla humanistów”. Jednak samo nauczenie się struktur gramatycz-nych nie daje możliwości płynnego posługiwania się językiem. W tym wypadku najbardziej efektywna byłaby immersja językowa, stoso-wana do czasów oświecenia.
Chociaż mogłoby się wydawać, że znajomość łacińskiej mowy nie jest przydatna w dzisiejszych cza-sach, to sytuacja wygląda wręcz przeciwnie.
Oprócz wspomnianej już umiejętności
analizy i logicznego
myślenia, łacina daje podstawy do nauczenia się wielu innych
języków obcych, a także niesamowicie
wzbogaca słownictwo naszego rodzimego języka,
dając jednocześnie możliwość szybkiego rozpoznawania lub kojarzenia wyrazów, z którymi wcześniej nie miało się stycz-ności. Jest niezbędna w takich dziedzinach jak prawo, medycy-
47
BLIŻEJ SZKOŁY
na i farmacja. To świetny trening pamięci, a ponadto uczy docie-kliwości i cierpliwości. Przydaje się też na studiach humanistycz-nych. Oczywiście nie należy za-pominać o literaturze. Oprócz tego, że w języku łacińskim po-wstało wiele starożytnych arcy-dzieł, a utwory z tamtych czasów mieszczą się w około 500 tomach, to od VI wieku do współczesno-ści powstało mniej więcej 5 mi-lionów tomów. Można się więc domyślić, że większość tych tek-stów nie została dobrze zbadana. Poza tym analiza i interpretacja dzieł, o których zdaje się, że na-pisano już wszystko, jest ważna w każdej epoce, gdyż za każdym razem patrzy się na nie z innego punktu widzenia. Swoje utwory po łacinie pisał Jan Kochanowski i w tym samym języku Mikołaj Kopernik spisał swoje bezcenne dzieło De revo-lutionibus orbium coelestium, czyli „O obrotach sfer niebie-skich”, ale jeśli ma się ochotę, na jakąś lżejszą literaturę, zawsze można sięgnąć po książkę o ty-tule Winnie Ille Pu czy Harrius Potter, czyli łacińskie przekłady „Kubusia Puchatka” i „Harry’ego Pottera”. I nie trzeba się martwić tym, że nie istnieją łacińskie tłu-maczenia współczesnych słów – Watykan stale uaktualnia słow-nik języka łacińskiego.
Okazuje się, że ten „martwy” ję-zyk jest całkiem żywy i wciąż się liczy, nawet w XXI wieku. Jed-nak w Polsce bywa niedoceniany i ignorowany, co jest równoznacz-ne z odrzuceniem swojej tożsa-mości. Łacina łączy nasz kraj z in-nymi europejskimi krajami. Mówi o tym dr hab. Marek Hermann, wieloletni wykładowca języka ła-cińskiego w Centrum Językowym Uniwersytetu Jagiellońskiego:
„Przynależność Polski do Unii Europejskiej
nie powinna ograniczać się
jedynie do funduszy i dotacji, ale powinna
się opierać na świadomości wspólnej kultury
grecko-łacińskiej, jaka nas łączy z krajami Europy Zachodniej.
To powinno być podstawą naszej obecności w Unii, dlatego powin-niśmy o łacinę dbać”.
Bibliografia:M. Hermann, O łacinie tylko dobrze, Kraków 2014.K. Ochman, Nauczanie łaciny. Immersja czy gramaty-ka?, „Języki Obce w Szkole” [online] 2014, nr 3, s. 54-58 [dostęp: 22.04.2015].M. Sieczkiewicz, Język łaciński w gimnazjum? To nie pytanie to konieczność [dostęp: 24.04.2015].W. Stroh, Łacina umarła, niech żyje łacina! Mała historia wielkiego języka, Poznań 2013.
48
Alter ego,
vice versa – to słowa używane
na co dzień.
error,sic!,
nomen omen,
49
BLIŻEJ SZKOŁY
Kształcenie damy salonowej, czyli rzecz o edukacji dziewcząt w I połowie XIX wieku
Jolanta Majsiak
XIX wiek to chyba ostatni okres, w którym wartość człowieka determinowana była przede wszystkim jego pochodzeniem, a z nim pozycją społeczną i statusem materialnym. Te czynniki implikowały spo-sób zdobywania wykształcenia, kontakty towarzyskie i zawodowe, poziom kultury. Przez wiele stuleci uprawnionym do zdobywania wiedzy był jedynie mężczyzna. Dlatego sam fakt prowadzenia szkolnic-twa żeńskiego należy postrzegać jako jedną z największych zdobyczy XIX wieku.
50
Edukacja dziewcząt zależała także od możli-wości finansowych ich rodziców. Te, które wywodziły się z warstw niższych, musiały na-
być przede wszystkim umiejętność opanowania prac domowych i prowadzenia gospodarstwa domowe-go. Aż do zamążpójścia przebywały pod opieką mat-ki, która wpajała im podstawowe zasady należytego wypełniania zadań dobrej żony i matki, kształtowała ich poglądy na świat i system wartości. Młode kobie-ty zdobywały w ten sposób przede wszystkim wiedzę praktyczną. Ich życie miało toczyć się wokół spraw ogniska domowego i nadmiar wiedzy teoretycznej był w tym wypadku zbyteczny. W zdecydowanej mniej-szości w tej grupie społecznej były dziewczęta, które kończyły tzw. szkoły gospodarstwa domowego, ponie-
waż zawsze wiązały się z tym koszty finansowe prze-kraczające możliwości rodziny.
Od dziewcząt z warstw wyższych wymagano wię-cej. Szerokie kontakty towarzyskie tych sfer po-
wodowały, że musiały posiąść w tym zakresie pewne obycie, a więc nienaganne maniery i umiejętność pro-wadzenia salonowych rozmów. Po odpowiednim do swego statusu zamążpójściu ich zadaniem było godne reprezentowanie męża i rodziny, a więc również po-siadanie nieposzlakowanej reputacji i wysokiej kultu-ry osobistej.
Kobieta przede wszystkim decydowała o prestiżu
i reputacji domu, dlatego przed światem
zewnętrznym wzorowo prezentować musiała efekty tradycyjnego
kanonu wykształcenia.
Aby zaspokoić to wymaganie, młode dziewczę-ta od wczesnego dzieciństwa wdrażano do na-
uki języków obcych, z których najpopularniejszy był francuski, potem angielski czy włoski. Dominacja francuskiego wynikała z tego, że w tamtym czasie na-dal był on językiem codziennym wyższych sfer. Mło-de damy w tym języku czytały i pisały listy, bardzo rozpowszechniona była literatura francuska. Należa-ło zatem wyrobić w uczennicach biegłą umiejętność posługiwania się tym językiem. Języki angielski czy włoski nie miały jeszcze tak wielkiego znaczenia, cho-ciaż i one w niektórych kręgach zaczynały być modne. Dziewczęta nie uczyły się za to łaciny ani greki, które były obowiązkowe w szkołach dla chłopców.
Konieczna była przy tym znajomość literatury i sztuki zachodniej, dlatego często w rozkładzie za-
jęć znajdowały się rysunki i malarstwo. Obowiązkowe zajęcia z kaligrafii miały znowu na celu zdobycie umie-jętności kształtnego pisania. Przyszłe damy poznawały również historię, geografię czy przyrodę, przynajmniej w zakresie pozwalającym na rozumienie bieżących wy-darzeń społeczno-gospodarczo-politycznych i możli-
51
BLIŻEJ SZKOŁY
wość ich komentowania na salonach. Była to jednakże wiedza mocno okrojona, zwłaszcza w dziedzinie anato-mii człowieka, ze względów przyzwoitości. (Pamiętamy bohaterkę Nocy i dni, Barbarę Niechcic, umierającą z powodu ucisku żołądka na serce).
Ponieważ mile widziana była w towarzystwie umie-jętność gry na instrumentach (najpopularniejszy
był fortepian) i śpiewu, zatem ćwiczenia w tym zakre-sie zajmowały dużo miejsca w kanonie edukacyjnym. Dobrze wychowane panny musiały posiąść umiejęt-ność gry na fortepianie, bez względu na brak wro-dzonego talentu muzycznego (w wielu historycznych filmach widzieliśmy zapewne nienagannie wychowa-ne córki „katujące” gości domu swymi marnymi po-pisami). Granie gam w zimnym salonie należało do ciemnych i okropnych stron życia i równało się cho-dzeniu do spowiedzi i piciu tranu. – wspominała po latach pisarka Magdalena Samozwaniec.
Tradycyjnie uczono także wyszywania, a często
podstaw szycia i krawiectwa.
Umiejętność szycia w ogóle uważano za
najważniejszą w życiu kobiety.
W publikacji wydanej w Warszawie w 1873 roku pod tytułem Dla dziewczątek. Książka prak-
tycznej pracy, ćwiczeń i zabaw dla Panienek od 6 do 15 roku życia. Ułożona podług Maryi Liskie, Tekli Neveau i innych czytamy m.in.: Każda mała panien-ka powinna umieć robić pończochę pierwej jeszcze, nim się nauczy czytać, pisać i rachować, gdyż jest to robota bardzo łatwa, której po większej części dziew-czątka same dochodzą. Ćwiczono więc dziewczęta w robieniu pończoch, szyciu strojów dla młodszego rodzeństwa albo ubogich dzieci. Nieodłączna była też nauka haftu – panienki wykonywały mnóstwo ozdob-nych robótek, które rozkładano po salonach i demon-strowano gościom lub obdarowywano nimi krewnych.
Dziewczęta z dobrych domów – obok wiedzy – musiały reprezentować też wzorową moralność,
więc w edukacji nie mogło zabraknąć nauki religii i etyki.
Dominował surowy sposób
wychowania mający zapewnić właściwe maniery,
poczucie estetyki i wysoką kulturę bycia.
Nie do przyjęcia było przemieszczanie się
dziewcząt przez miasto bez opieki służącej
lub wychowawczyni.
Jakie ramy organizacyjne przybierała ta edukacja młodych kobiet, także uwarunkowane było moż-
liwościami finansowymi rodziny. Za najbardziej sto-sowną uważano naukę w domu. Rodzina wynajmowa-ła do takich celów guwernantkę lub – jeżeli mieszkała w mieście – nauczycielki na godziny. Guwernantka była stale obecna przy swej opiekunce, troszcząc się o jej edukację i wychowanie. Matka kontrolowała po-stępy córki i wdrażała na bieżąco do właściwego za-chowania w kręgach towarzyskich. Powszechnie uwa-żano, że taka edukacja domowa służy również zdro-wiu, bo dziewczę nie było narażone na różne choroby i nie przynosiło ich do domu.
Jeżeli nauka w domu była z jakichś powodów nie-możliwa, pozostawała prywatna szkoła dla panien,
czyli pensja. Nauka na pensji była bardzo kosztowna, stąd uczęszczały tam tylko panny z bogatych domów, córki arystokratów, zamożnych mieszczan, bogatej inteligencji. Antonina Estkowska, właścicielka szko-ły średniej dla dziewcząt w Poznaniu, wymagała od pensjonarek pochodzących spoza Poznania dodat-kowo tzw. wyprawki szkolnej, na którą składały się: 6 koszul białych płóciennych, 6 par majtek białych z koronkami, 6 kaftaników z koronką do spania, 6 staniczków z płótna, 1 halki z płótna, 6 ręczników płóciennych, 6 par pończoch, 1 para bucików sznuro-wanych wysokich, 1 para pantofli na obcasie, 1 para pantofli lekkich, 1 granatowy mundurek z marynar-skimi kołnierzami i spódnicą, 1 płaszcz, 1 kapelusz, 1 para rękawiczek skórkowych, 1 kołdra, 1 pierzynka, 1 poduszka, 6 poszew na kołdrę, 6 poszewek, 6 prze-
52
ścieradeł, 6 serwet stołowych, 1 obrus, 1 kółko z na-zwiskiem na serwetki, 1 komplet sztućców, 1 tecz-ka skórzana do książek, 1 książka do nabożeństwa, przybory do szycia, mycia, korespondencji, przybo-ry szkolne, zeszyty i książki.Czas trwania nauki obejmował minimum 3 lata, mak-simum 9 lat. Poziom nauczania był zwykle wysoki. W opanowywaniu wiedzy dominowały metody pamię-ciowe. Obok tradycyjnego kanonu zajęć starano się rozwijać u uczennic ich naturalne artystyczne talenty. W ten sposób panienki z zamożnych domów zyskiwa-ły tzw. staranne wykształcenie.
Pensje prowadziły z reguły wdowy albo stare panny. Bardzo istotne w tamtych czasach były bowiem
względy przyzwoitości – gdyby właścicielką pensji była kobieta zamężna, zwłaszcza młodsza, panienki mogłyby dowiedzieć się całkowicie niestosownych rzeczy o pochodzeniu dzieci. Szkoły dla dziewcząt prowadziły też zakony żeńskie – urszulanki i siostry Sacre Coeur (sercanki) – dlatego czasem znajdowały się one przy klasztorze. Część pensji miała także in-ternat dla dziewcząt spoza miasta. Jednak oddawanie córki do internatu nie było zwykle mile widziane, po-nieważ powszechnie uważano, że rodzice, a zwłaszcza matka, muszą na bieżąco czu-wać nad właściwym wychowaniem córki, głównie w aspekcie moralnym. Odległość od dziecka nie spełniała wymogu noto-rycznej kontroli moralności córki. Po ukończeniu pensji dziewczęta zwykle nie kontynuowały nauki, najczęściej po zamążpójściu wcielając się w rolę opieku-nek domu i rodziny. Otoczenie wymagało od niej przy tym bycia wzorcową salonową lalką. Przesadne wykształcenie uważano więc nie tylko za niepotrzebne dziewczę-tom (które nie miały przecież potem pra-cować zawodowo), ale wręcz za zbędne. Pani domu w nadmiarze wyedukowana i wymądrzająca się na salonach nie była za dobrze widziana. W wysokich sferach panowało przekonanie, że kobieta nie po-winna parać się praca zarobkową, bo to źle świadczyłoby o statusie materialnym jej rodziny. Przez cały wiek XIX obowią-zywał wzór osobowy kobiety nakreślony jeszcze w 1819 roku przez Klementynę z Tańskich Hoffmanową, według którego kobieta powinna wywiązywać się jedynie
z obowiązku bycia strażniczką domowego ogniska.
Warto dodać, że w związku z rusyfikacją i ger-manizacją powstawało wiele prywatnych pen-
sji żeńskich o charakterze tajnym, których program nauczania odpowiadał patriotycznie nastawionym rodzicom, skupiając się na wychowaniu mądrych, od-powiedzialnych za kraj dziewcząt. Edukowano wtedy z klasycznej literatury, historii i geografii polskiej. Po-dobną działalność prowadziła rzesza prywatnych gu-wernantek. Taka nielegalna działalność była jednakże wielce ryzykowna – i dla podejmujących ją i dla ko-rzystających z tej formy patriotycznego wychowania. Wiele ziemiańskich rodzin żyjących w kręgu tradycji powstańczych 1830-1831, bez względu na te sankcje, posyłało do takich szkół swoje córki.
Pierwsza połowa XIX wieku wolna była jeszcze od nowinek, które przyszły wraz z Wiosną Ludów,
kiedy zaczęto upowszechniać hasła coraz szerszej konieczności przyznania kobietom prawa do takiej edukacji, która pozwoliłaby im na znalezienie źródła samodzielnego utrzymania.
53
BLIŻEJ SZKOŁY
Nauczyciele i rodzice sojusznikami na jednym froncie?!
Wanda Szymanowska
Zaprosiłam mamę ucznia na rozmowę do szkoły. Dzie-
ciak ustawicznie nie miał odrobionych zadań domo-
wych, nie był przygotowany do lekcji. Mama buntowała
się, że jestem niesprawiedliwa, bo synek całymi popo-
łudniami się uczy, więc ja na pewno się mylę. Przyszła.
Pytam, jak przebiega ta popołudniowa praca, kto mu
pomaga, kto kontroluje ile się nauczył. Mama na to, że
chłopak siedzi przy biurku 2–3 godziny i ona nie popu-
ści ani minuty. Po tym czasie go zwalnia i pozwala się
bawić. Po prostu skazuje go na odsiadkę i już.
Zapytałam, czy życzy sobie moich wskazówek na te-
mat jak pracować z dzieckiem w domu. Zgodziła się
skwapliwie. Objaśnianie zajęło mi ponad pół godziny.
Mama słuchała z dziwną miną. Nie przerywała, ani też
nie notowała. W końcu wyartykułowała swoje wątpli-
wości, że jakby dziecko tyle czasu poświęcało na naukę
języka polskiego, to na inne przedmioty nie starczyło-
by już czasu.
A przecież wymagania egzaminacyjne są ciągle jeszcze
ponadprzedmiotowe. Ponadto umiejętność czytania
54
ze zrozumieniem jest jednym z najważniejszych narzę-
dzi życia. Tak samo jak umiejętność wypowiadania się.
Jeśli przyjrzeć się dokładnie budowie arkusza egzami-
nacyjnego, który uczeń musi wypełnić na zakończe-
nie podstawówki, można wysnuć wnioski, że niemal
w 90% opiera się on na umiejętnościach polonistycz-
nych. Zaledwie 2–3 zadania są czysto matematyczne.
Ale bez umiejętności czytania ze zrozumieniem nie da
się ich rozwiązać.
Rodzicom szóstoklasistów proponuję już teraz prze-
studiować zakres umiejętności objętych egzaminem.
Nie znaczy to wcale, że to głównie rodzice są odpowie-
dzialni za sukces edukacyjny swojego dziecka. W szko-
le przeprowadza się przez cały rok sukcesywnie egza-
miny próbne. Chociaż wynik egzaminu niekoniecznie
jest rzeczywistym obrazem umiejętności, to niektóre
gimnazja wyznaczają sobie jakiś pułap i przyjmują tyl-
ko kandydatów z wysokimi wynikami.
Najlepszą metodą pracy nad osiągnięciem sukcesu jest
pozostawanie w sojuszu z nauczycielami. Odsyłanie
dziecka do pracy przy biurku: ,,idź się uczyć”, nie pro-
wadzi do sukcesu. Nie każde dziecko potrafi się uczyć.
Trzeba mu wyznaczać małe kroki, krótkie dystanse cza-
sowe, sprawdzać, jak sobie radzi, rozmawiać o tym, co
przeczytało, jak zrozumiało, czy potrafi mówić pełnymi
zdaniami, czy tekst wzbudza w nim jakieś emocje.
Nade wszystko warto często wstępować do szkoły, roz-
mawiać z nauczycielami, słuchać i stosować się do ich
wskazówek. Nauczyciele nie są potworami czyhający-
mi na potknięcia uczniów po to, by wytknąć nieuctwo.
Im też zależy na dobrych wynikach i sukcesach.
55
Z ŻYCIA NAUCZYCIELA
Okładka: Shutterstock.com
s. 3 – Grzegorz Jasiński – fot. Własna s. 6 – kodekswalkizrakiem.pl / finansowoaktywni.pls. 7 –etnomuzeum.eu/viewItem,alfabet.html / https://goo.gl/uGgXct (CC BY-NC 2.0)s. 36 – Shutterstock s. 38 – szlakmodernizmu.pls. 40 – 41 – mat. prasowe Centrum Nauki Kopernik s. 42 – 43 – Unsplash s. 46 – 49 – Shutterstock s. 50 – 51 – Franz Xaver Winterhalter – The Empress Eugénie Surrounded by her Ladies in Waiting wikiwand.com/en/Franz_Xaver_Winterhalter s. 53 – Jean-Honoré Fragonard � A Young Girl Reading wikiwand.com/en/Jean-Honor%C3%A9_Fragonards. 54 – 55 – Shutterstock
ŹRÓDŁA:
Top Related