Download - FAKTY24|ŁÓDŹ MAGAZYN …Na moim blogu pojawiają się też często jednorazowi goście, którzy przeszli na moją stronę z wyszukiwarki.Częśćznichjed-nakpotempowraca,jeśliuzna,

Transcript
Page 1: FAKTY24|ŁÓDŹ MAGAZYN …Na moim blogu pojawiają się też często jednorazowi goście, którzy przeszli na moją stronę z wyszukiwarki.Częśćznichjed-nakpotempowraca,jeśliuzna,

1 marca 2013 | www.dzienniklodzki.pl | Polska Dziennik ŁódzkiFAKTY 24|ŁÓDŹ12

Łódzcy blogerzy śmieją się z tych, kNabloguJakubajest520wpisów.Odwiedzający go czytelnicy po-zostawiliponad5tys. komenta-rzy. Na blogu Ani znajdziemyzdrowe przepisy. Autorka przy-znaje,żeschudładziękiracjonal-nemuodżywianiu,aterazdzielisię swoimi doświadczeniamiz innymi. Blog zmienił życie Olido tego stopnia, że dziewczynawyjdzie za mąż za kogoś, kogopoznała właśnie dziękiblogowaniu.Jaktylkoustalądatęślubu, pójdą do ołtarza...

Wedługmybloggertricks.compierwszemiejscenaliście10naj-lepiej zarabiających blogównaświecie zajął The HuffingtonPost z dziennym dochodem 30tys.dolarów.Otakichzarobkachłódzcy blogerzy mogą tylko po-marzyć. Jednakpieniądzeniesądla nich najważniejsze.

Fizykochemikpisze,bo lubi

Jakub Milczarek od kilku latprowadzi blog Lodzermenschw Krakowie. Znaleźć go możnapodadresemblog.milczarek.eu.Jakub jest fizykochemikiem, ajego specjalnością są badaniakryminalistyczne oraz te zwią-zane z konserwacją zabytków.

–Pierwszestronypublikowa-łem w internecie już pod konieclat 90. ubiegłego wieku, jednakdopiero w 2005 roku moja pry-watna strona została zaopa-trzona w dział nowości. Począt-kowobyłytojedynieinformacjeo zmianach na podstronach lubo dodaniu nowych galerii. Do-pierowgrudniu2008r.stworzy-łem nowy serwis, oparty na sil-niku WordPress, i wtedy mojeblogowanieruszyłopełnąparą–wspomina Jakub.

Od tego czasu powstało po-nad520wpisów,aodwiedzającyblog czytelnicy pozostawili po-nad 5 tys. komentarzy.

– Wiele osób pyta mnie, dla-czego piszę. Tak naprawdę nieumiem do końca odpowiedziećna to pytanie. Cieszy mnie dzie-lenie się z ludźmi moimi opi-niami na różne tematy i zawszez niecierpliwością wyczekujęna komentarze, czyli opinie od-biorców. Przecież nic tak nie ra-duje autora książek, jak reakcjei listy czytelników, a w blogo-waniu jest podobnie, chociażskala trochę inna…

Podkreśla, że stara się pisaćregularnie.

– Chociaż szereg zaintereso-wań i zajęć z przeróżnych dzie-dzinniezawszepozostawiaczasna cykliczne opisanie choć po-łowy z nich – dodaje Jakub.

Są jednak w Polsce „etatowiblogerzy” i to oni mogą zaofero-waćswoimczytelnikomregular-ność,nietylkocododnia,alena-wet co do godziny publikacji.

– Wprowadziłem jednak ele-menty cykliczne. Przykładowo:jeśli tylko mam czas i dostęp dointernetu, w niedzielę pojawiasię wpis z serii „Muzyka na nie-dzielę”, w którym biorę na war-sztat jakiś utwór. Poza wrzuce-niemteledyskukomentujętekst,autorów lub okoliczności jego

powstania. Przez jakiś czas byłyto nawet utwory w językach in-nych niż polski lub angielski.

Podróże ichemiasądowaDrugimcyklicznymtematem

na blogu Jakuba są recenzje fil-mowe.

– Są to recenzje, do pisaniaktórych po krótkiej przerwiewracam ze zdwojoną siłą. Po-dobnodlawielu sąoneciekawe,bo zazwyczaj, kiedy je piszę,przychodząmidogłowydziwnei zaskakujące skojarzenia orazpowiązania z innymi obrazamifilmowymi – opowiada Jakub.

Dość często publikuje też re-lacje z wypraw i porady tury-styczne, związane głównie zezdobywaniem Korony Europy,czyli najwyższych wzniesieńw każdym z europejskichpaństw. Opisy te są szczególniepomocne dla innych zdobyw-ców i dają możliwość wymianydoświadczeń, co dla Jakub jestbardzo cenne.

Od czasu do czasu na blogupojawiasięwpisotematycenau-kowej.

–Tocośpopularyzatorskiegolub bezpośrednio z mojego po-dwórka naukowego, ponieważzajmujęsięchemiąsądowąiche-mią w konserwacji zabytków –mówi łodzianin.

Niestroniodpolitykiiproble-mów ekonomiczno-społecz-nych.Starasięjednakdotychza-gadnień podchodzić ostrożniei raczej od strony samych prob-lemów niż konkretnych partiipolitycznych czy polityków.

Zarabiaćmożnanareklamachikonkursach

Jakubprzyznaje,żeczęstojestpytany o to, czy można zarabiaćna blogu. Odpowiada, że tak.

–Aleniejesttoproste,zwłasz-czajeślipiszesięnieregularnie–podkreśla.

Najpopularniejszesąsystemy,które automatycznie publikująw wybranym przez autorablogu miejscu drobne reklamy,w ten sposób sprzedaje się po-wierzchnię reklamową niemaljak w gazecie. Najciekawszymjednak sposobem na zarabianiejest publikowanie płatnych te-stów sprzętów lub usług, któreudostępnianesąprzezzaintere-sowane tym firmy. Jeszcze innąopcjąjestorganizowaniewspól-nych konkursów.

Jakubpodkreśla,żeprzygoto-wywanie wpisów oraz prowa-dzenieblogatodośćdużopracy,ale jednocześnie doskonałamożliwośćwyrażaniawłasnychopinii.

– Mój blog należy do katego-rii wielotematycznych. Ma toplusyiminusy.Dziękiróżnorod-ności jestciekawiejniżna blogumonotematycznym, ale o wieletrudniej utrzymać czytelnika.

– Mam grono stałych bywal-ców,którzyczęstorozpoczynająburzliwedyskusjepodwpisami.Przyznam, że czytanie ich dajemi wiele satysfakcji. Na moimblogu pojawiają się też częstojednorazowi goście, którzyprzeszli na moją stronę zwyszukiwarki. Część z nich jed-nak potem powraca, jeśli uzna,że klimat moich wpisów jestw ich stylu… – charakteryzujeodwiedzającychjegoblog Jakub.

Lubię jeść,myślećipisaćo jedzeniu

Anna Schroeder wychowy-wała się na kaszubskiej wsi.Wspomina tamte klimaty jakopełne książeki...naturalnegoje-dzenia. Teraz mieszka w Łodzi.

– Nie nazwałabym siebie ty-powąblogerką,właściwienigdytak o sobie nawet nie pomyśla-łam.Poprostulubięjeść,myśleći pisać o jedzeniu. Jedzenie jestdlamniewszystkim.Mojapasja,moja największa przyjemnośćwiążesięzmojąpracą –podkre-śla Ania.

Najbardziej lubi rozmawiaćo jedzeniu z innymi ludźmi.Oczywiściezawszewkontekściezdrowia lub odchudzania.

– Na szczęście, pracując jakodietetyk, mam taką możliwośćna co dzień. Ponieważ lubię tętematykę, a także dlatego, żeczuję potrzebę dzielenia sięswojąwiedząi doświadczeniemz innymi, powstał pomysł pro-wadzenia Naturalnie ZdrowegoBloga. Zamieszczam na nimzdrowe przepisy, porady dla ro-dziców dotyczące dziecięcejdiety i notki z zakresu psycho-dietetyki. Każda z tych częścimojegoblogupowstałazinnychpowodów – tłumaczy.

Ania wyjaśnia, że część psy-chodietetyczna powstała, po-nieważ ona sama jest nie tylkoteoretykiemzracjiukończonychstudiów, ale przede wszystkimpraktykiem.

– I nie myślę wyłącznieopraktycewynikającejzewspół-pracyzosobami,któreprzycho-dzą do mnie po poradę – mówiłodzianka. – Sama jako dziew-czyna zmagałam się ze zbęd-nymi kilogramami i właściwiecały czas byłam na którejś z cu-downych diet. W końcu zmą-drzałamizaczęłampoprostura-cjonalnie się odżywiać.

Schudła i od kilku lat utrzy-muje szczupłą sylwetkę. I niemusi co dwa tygodnie przecho-dzić na restrykcyjną dietę czyprzeprowadzać głodówki.

– Poznałam swój organizm,prawanimrządząceisiędonichdostosowałam. Zaczęłam nor-malnie jeść. Pokochałam nowezdrowe produkty, zaraziłam siębakcylemaktywnościfizycznej.Teraz staram się to pokazywaćinnym. Myślę, że dzieki włas-nemu doświadczeniu lepiej ro-zumiemodchudzającesięosoby.I cieszę się, jeśli komuś któryśmójtekstpomógłcośzrozumieć.

Puchatychlebnie jestnormą

Na blogu Ani można znaleźćporady dla dzieci.

– Dziecięcą dietą zajmuję się,ponieważzdajęsobiesprawę,żedobre nawyki najłatwiej kształ-towaćwłaśnieodnajmłodszychlat. Może dzięki temu kolejnepokolenie będzie zdrowsze? –manadzieję dziewczyna. –Pro-wadzenieblogujestrównieżdlamnieokazją,żebygłośnopowie-dzieć, że puchaty chleb pako-wanywfolię,wędlinyprawiebezmięsa i masa chemii we współ-czesnej żywności wcale nie sądobrą normą.

Aniapodkreśla,żenormąjest-araczejpowinnabyć-nieprze-tworzona żywność, proste pro-dukty, naturalne smaki.

– Staram się wszystko to po-kazywać na blogu i zachęcać dopowrotu do normalnego jedze-nia. Chętnie dzielę się przepi-sami i z tego też powodu otwo-rzyłam niedawno w Łodzi Ka-wiarnię Zbożową, w którejserwuję zdrowe posiłki, słod-kości, pieczywo i przetwory.

Wieleosób,marzącowąskiej

talii, męczy się na ciągłych die-tach.Innizapychająsięniezdro-wym jedzeniem, przez co niemająanienergii,anichęcidoży-cia.

– Chciałabym pokazać wszy-stkim tym ludziom, że nawykimożna zmienić, a potem byćszczupłym, zdrowym i szczęśli-wym.Wystarczy wybieraćwłaś-ciwe jedzenie.

Lepi teksty jakciasteczkaOlaRadomskaprowadziblog

mamwatpliwosc.blog.pl.Marzyo pisaniu książek, bujanym fo-telu,biblioteczce... Osobiepisze,żelepitekstyjakciasteczka,sta-rając się znaleźć kompromismiędzy sarkazmem, optymi-zmem, własnymi poglądami,szyderstwemipodawaćjewpo-lewie ze swojego nieco wulgar-nego poczucia humoru. Jest teżwolontariuszką na onkologiidziecięcej.

– Piszę blog, bo pisanie jestmoją potrzebą biologiczną, bouwielbiam zadawać pytania ipodważać to, co oczywiste –mówi sama o sobie. – Bawiąc sięjęzykiem, opisuję banalne rze-czywchyba niebanalnysposób.Pomysł na blog był sponta-niczny,ot,komentowałamsobieabsurdalnie rzeczywistość naFacebooku. Dwa lata temu po-stanowiłam to rozwinąć.

Jeden z ostatnich wpisówna blogu Oli wygląda tak: „Jakożeostatniokilkaosóbmniepyta,o czym piszę i po co mi ten blog,skoro nie wyjeżdżam na zagra-niczne wakacje, żeby pokazaćswoje zdjęcie na nartach w Al-pach, sama zaczęłam sięnad tym zastanawiać. Przejrza-łam archiwum i chyba mniejwięcej wiem, co robię. Szydzę,fakt, ale podejmuję się też trud-nego, brzydkiego, nieopłacal-negowogólezadania!Nigdyniebędę reklamować ekskluzyw-nych produktów, bo moja japakojarzy się bardziej z żurkiemna stacji benzynowej aniżeliz ostrygami w restauracjiw Dortmund (...) Odkryłam dla-czego. Otóż, drodzy czytelnicy,bo ja mam misję. To ja odkopuję

przed Wami banał i zwyczaj-ność,odzieramzprostoty,kom-plikuję przecinkami i kretyń-skimi porównaniami! Bo chcę,abyściepotrafilisiębawićnawetna zakupach spożywczych, narynku, na bezrobociu! Bo nastokuwekskluzywnymkurorcieto każdy głupi by potrafił, ha!(Każdypozamną,bonieumiemjeździć i zimno mi w stopy…)”.

Ola podkreśla, że na blogo-waniu można zarabiać, i to nawiele sposobów.

–Bezpośrednionareklamachtudzieżnadziałalności,którasięz nimi wiąże. To temat rzeka. Janie zarabiam, bo nie dostałamjeszcze propozycji, za którą rę-czyłabym budowaną tak długorelacją z czytelnikami – dodajedziewczyna.

Ola dojrzewa powoli do roz-wijania tego, co daje jej tak dużofrajdy i niefinansowych ko-rzyści.

– Dorabiam jako konferan-sjerka,kochamradio,niebawemuruchamiamswojegowłasnegovloga.Blogzmieniłcałemojeży-cie. Do tego stopnia, że dziękiniemujestemzaręczonaiwyjdęza kogoś, kogo za jego sprawąpoznałam.Iśmiejęsiępoprostuz tych, którzy z blogowania sięśmieją!

PrzyszłynarzeczonyOli pod-glądałjejblog.Kiedydziewczynanagrała filmik , w którym dzię-kowałaswoimczytelnikom,po-gratulował jej blogowania. I takwszystko się zaczęło.

– Po wymianie kilku zdańna temat mojego blogowaniaposzliśmy naspacer.Ateraz, jaktylko ustalimy datę ślubu, pój-dziemy do ołtarza – zapewniadziewczyna.

Ania, Jakub i Ola bawią się językiem, piszą o zdrowym jedzeniu, podróżach, modzie, filmach... Zgodnie przyznają, że tylko z

AnnaSchroederprowadziNaturalnieZdrowyBlog. Zamieszczananimprzepisyoraznotkiz psychodiete

Ola: Podglądał mójblog.A teraz, jaktylko ustalimy datęślubu, idziemydo ołtarza

Jakub:niestronięodpolityki iproblemówspołecznych,aledotychtematówpodchodzę ostrożnie

AgnieszkaJasińska

MAGAZYN

Page 2: FAKTY24|ŁÓDŹ MAGAZYN …Na moim blogu pojawiają się też często jednorazowi goście, którzy przeszli na moją stronę z wyszukiwarki.Częśćznichjed-nakpotempowraca,jeśliuzna,

1 marca 2013Polska Dziennik Łódzki | www.dzienniklodzki.pl | FAKTY 24|ŁÓDŹ 13

W Polsce rekordy popularnościbije blog Makelifeeasier.pl. Pro-wadzi go Kasia Tusk, córka pre-miera.Wedługplotkarskichma-gazynów, dziewczyna zarabiadzięki niemu prawie 20 tys. złmiesięcznie.

„Od wielu lat nie udzielamwywiadów i nie pojawiam się wmediach.Wszelkiegorodzajuin-formacje na temat mojej osobymożnaznaleźćnastronie,którąprowadzę”–napisaławe-mailudo nas Kasia Tusk.

Według informacji na blogu,córka premiera imała się wieluzajęć, ma wiele pasji i zaintere-sowań, a z wykształcenia jestpsychologiem.Alewłaśnie pro-wadzeniestronysprawiajejnaj-więcej radości. Stronę w ciągumiesiąca odwiedza ponad 800tys.indywidualnychużytkowni-ków, w co – jak twierdzi – jej sa-mej ciężko uwierzyć.

Na blogu Kasi Tusk znaj-dziemystylizacjemodowe,prze-pisy, zdjęcia z podróży. Złośliwitwierdzą, że córka premiera niema czytelników, ale wyznaw-ców. W komentarzach pod jejwpisami znajduje się bardzodużo komplementów pod jej

adresem i zachwytów nad tym,w co jest ubrana.

Wprowadzeniublogupoma-gająjejZosiaiGosia.Zosiamiałabyć architektem, a została psy-chologiem. Zapewnia, że oddzieckauwielbiagotować. Gosiato psycholog sportowy i miłoś-niczka zdrowego odżywiania,która lubi sport.

Blog prowadzi też znana pre-zenterkatelewizyjnaHannaLis.Znajdziemy go wśród blogówstronynatemat.pl.HannaLispi-sze o gotowaniu. Miało być

o wszystkim, co nadaje jej życiusmak. „O frajdzie, jaką jest dlamnie gotowanie, ale nie tylko...O odkrywaniu świata dalekoiblisko.Oludziach,którzymnieinspirują. A czasem wręcz prze-ciwnie. Tyle mamy z życia, ilezdołamyzniegowycisnąć”–na-pisała Hanna Lis w notce wpro-wadzającej.

Na blogu prezenterki „Pano-ramy”znajdziemyteżwpisyojejprywatnymżyciuorazozmaga-niach z kolorową prasą. Jednakjest ich zdecydowanie mniej

od tych o gotowaniu.WśródblogerekjestKingaRu-

sin.Zapewnia,żepiszeowszyst-kim, co ją zastanawia, bulwer-suje, wzrusza i inspiruje. Jedenz ostatnich wpisów dotyczywspomnieńsprzed20lat.WtedytoKingaweszładostudiaiprze-czytałanawizjiprogramtelewi-zyjny na cały dzień .

I tak właśnie zaczęła się jejprzygoda z telewizją. Zoba-czymytamtakżeokładkistarychgazet z jej zdjęciami oraz pierw-sze nagrania.

Blog prowadzi aktorka AnnaMucha. Zaznacza, że ma być onjejperyskopem,oknemnaświat,gdzie będzie dzieliła się z in-nymi tym, co przeżywa.

Wjednymzlutowychwpisówczytamy:„Wczorajugotowałamkisiel. Niby nic specjalnego, alemuszę się pochwalić, bo jestnadzwyczajny” – czytamy.

Innym razem Ania Muchawkleja swoje zdjęcia z łopatąi komentuje, że trzeba było po-machać nią, żeby zaparkować.Wgrudniuaktorkapodzieliłasięz czytelnikami listą prezentów,któredostałaod ŚwiętegoMiko-łaja. Były tam m.in. robot ku-chenny,fartuszek,talerzeisreb-rna łopatka do ciasta.

których śmieszy blogowanie

FOT.

GR

ZEG

OR

ZG

AŁA

SIŃ

SK

I

z pisania nie są w stanie się utrzymać. To ich zajęcie dodatkowe, a nie główna praca

FOT.

EAST

NEW

S/W

ITO

LDR

OZB

ICK

I

tyki i tłumaczy,cotenterminznaczy

Wypili „mamrota”, w którym była krew kaczkiW łódzkiej Atlas Arenie rozsta-wili się producenci supernowo-czesnych maszyn rolniczychipasz. Natęimprezęzjechalirol-nicyzcałegokraju.Alewtymsa-mymczasiezawitalitamteżmi-łośnicy serialu „Ranczo”. Nauboczu, pod główną areną, wniewielkiejsali,któragościzwy-kle dziennikarzy, odbywał siępierwszy w tym roku casting do„Wilkowyjców”, czyli FestiwaluPiosenki Ranczerskiej. Jegouczestnicy mieli zaśpiewać pio-senkę o „Ranczu” lub zaprezen-tować skecz poświęcony temupopularnem serialowi.

Przedsaląstoiperkusja,akołoniejdwóchmłodychchłopakówzgitarami.Mówią,żeprzyjechaliz Tuszyna.

– Będziemy występować os-tatni–mówiPiotrek„Gała”Gał-kiewicz, jeden z członków ze-społu. – Nasz perkusista poje-chał po wokalistkę, mamnadzieję, że zdąży wrócićprzed naszym występem.

Marcin „Kowal” Kowalskimówi, że ich zespół nazywa sięFOLLOW The NOISE . Założyligo półtora roku temu, ale w tymskładzie śpiewają od pół roku.Na casting do „Wilkowyjców”trafili dzięki swojemu perkusiś-cie Witkowi Wronce. W ubie-głymrokustartował zinnymze-społem. Teraz postanowił spró-bować z nimi.

– Wiadomo, że trzeba się po-kazywać wszędzie – dodaje Pio-trek, na co dzień uczeń szkoły

gastronomicznej w SzydłowiekołoPiotrkowaTrybunalskiego.

W sali zajęte wszystkie miej-sca. Przy stoliku jury, któremuprzewodniczy aktorka EwaKuryło. Widzowie znają ją z„Rancza”–gradyrektorkęszkoływ Wilkowyjach. Niektórzy pa-miętają ją też pewnie z „Pleba-nii’’. Grała tam Halinę Srokę,córkę Józefiny.

– Przyznam, że bardzo fajnieprzygotowaliścietenskecz–ak-torka chwali młodych aktorów,którzy wcielili się w postacie z„Rancza” i jak na prawdziwycasting przystało wyciąga zie-lonątabliczkę.Oznaczato,żeka-baretgimnazjalistówmaszansęznaleźćsięw półfinalefestiwalu.Młodzi wykonawcy uśmiech-nięci schodzą ze sceny.

Przyjechali z Kikoła, małejmiejscowościpołożonejmiędzyToruniem a Włocławkiem, wpowiecielipeckim.Tamwłaśniewczerwcuodbędziesięwielkifi-nał festiwalu „Wilkowyjce”.

– Gdy się dowiedzieliśmy, żeu nas będzie finał, postanowili-śmy spróbować swoich sił. Do-brze jest wystąpić u siebie – tłu-maczy Jakub Kuczkowski zIklasygimnazjum,któryzapre-zentował się w czarnej bluzie znapisemOchrona.GrałbowiemHadziuka,jednegozestałychby-walcówwilkowyjskiej ławeczki.Kuba żałuje, że mieli tak małoczasu na przygotowanie scena-riusza i próby.

–Dowiedzieliśmysięwostat-niej chwili – twierdzi MagdaFabiszewska, też uczennica

I klasy gimnazjum. Magda graMichałową.

KubaGortychzIIIjgimnazjal-nej gra księdza. W Atlas Areniezaprezentował się w sutanniei księżowskim birecie.

– Sutannępożyczyłnasz pro-boszcz – wyjaśnia Jakub. - To, żetu występujemy, nie jest przy-padkiem. Mamy u nas w szkolekółkoteatralne.Opiekujesięnimpani Renata Kilanowska.

Magda liczy, że ich skecz sięspodoba i wystąpią w finalew Kikole. Skecz opowiada o sy-tuacji, która wydarzyła się wWilkowyjach.

– Michałowa przyszła na za-kupydosklepy–opowiadaMag-da. – Miała kupić krew kaczkina czerninę. Pech chciał , że na-lano ją do butelki po słynnym„mamrocie”. Michalina wyszłaze sklepu, położyła koszyk

przyławeczceinachwilęwróciładosprzedawczyni.Wtymczasiebuteleczkę przechwycili by-walcy ławeczki i wypili...

Zaraz po młodych ludziachskecz przedstawili ich sąsiedziz położonej dwa kilometry odKikoła wsi Moszczonne. DostaliodEwyKuryłozielonątabliczkę,aleaktorkaniebyłazachwyconaich występem.

– Skecz zbyt dosłowny, za

dużo tzw. macanek – stwier-dziła. – Autorzy zbyt ostro po-traktowali kobiety...

Radosław Będlin, rolnik zMoszczonnego, autor skeczu,zmartwił się opinią aktorki.

–Możetrochęprzesadziliśmy,ale wydawało mi się, że byłośmiesznie – ocenia Radek.

Opowiada, że od kilku latwichmałejwsi,wktórejmieszkapięćdziesiątrodzin,działakaba-ret. Zwykle występuje podczasgwiazdki. Najmłodsi dostająupominki, a dorośli prezentujązdolności aktorskie.

– Jak w gminie zamontowalifotoradar, onimprzygowaliśmyskecz – opowiada. – Zrobiliśmyprogramokolegospodyń,straży.Iourzędzie.Tenskeczprzerobi-liśmyiprzedstawiliśmywŁodzi.Myślę, że było śmiesznie...

Na scenie pojawia się grupadziewczyn ze Zgierza. Kasia Pi-sarska, BasiaOlczak,Marta„Mi-śka”MochiMilenaNiedźwieckasąkoleżankamizezgierskiegoli-ceum. Andżelika Adamiakmieszka w podłódzkich Grot-nikach.Dziewczynypoznałysięwgimnazjum,połączyłajepasjado muzyki.

– W ciągu trzech dni przygo-towałyśmy piosenkę. „Miśka”napisała słowa i muzykę – zdra-dzaKasia.Wystąpiławroli Lucy,któraprzyjeżdżazAmerykiiniemoże zrozumieć, dlaczego chcemieszkać w Polsce.

Finał 29 czerwca w Kikole.Zwycięzcy w kategoriach skeczipiosenka otrzymająpopięćty-sięcy złotych.

AnnaGronczewska

FOT.

GR

ZEG

OR

ZG

AŁA

SIŃ

SK

I

Gimnazjaliści z Kikoła liczą, że wystąpią w finale. Odbędzie się przecież w ich wsi...

AgnieszkaJasińska

Kasia Tusk prowadzi blog o modzie

MAGAZYN

Twarzeznanez...komputera