Download - 31_

Transcript
Page 1: 31_

PISMO SPO£ECZNO-KULTURALNE, SZYBA - NOWA SÓL - WROC£AWNR 31/ROK VIII ISSN 1898-262X GRUDZIEÑ 2014

Na kilka tygodni przed wyborami samorz¹dowymi, na œcianie jednego z budynków w centrum Leszna, mo¿na by³o zobaczyæ napis podsumowuj¹cy sens wyborów. Nie napisa³ tego zapewne starszy cz³owiek, tylko m³oda osoba wprawiona w tworzeniu murali. Jest to manifest i przekaz spo³eczny odnosz¹cy siê do otaczaj¹cej rzeczywistoœci...

Wybory w tyleNowe pañstwo - Samorz¹d

Brak myœlenia o wyborcach, zapominanie o sk³adanych im obietnicach jest czymœ, czego nie rozpatruje siê w kategorii k³amstwa, a usprawiedliwia siê przed w³asnym sumieniem obiektywnymi trudnoœciami i brakiem unijnych œrodków, które mia³y byæ zbawieniem od wszystkiego z³ego.

Coœ takiego, jak dotrzymywanie s³owa, piêtnowanie karierowiczów nie posiadaj¹cych ¿adnej wizji rozwoju spo³ecznoœci lokalnych, czy wi¹zanie siê ze skompromitowanymi ludŸmi, jest wy³¹czane z rozmów, a nawet i z myœlenia.

Po wyborach zwyciêzcy zaspokajaj¹ stanowiskami rodziny i swoich popleczników. W³adza siê umacnia i ju¿ zaczyna myœleæ o nastêpnych wyborach, kampania - ta nieoficjalna - zaczyna siê ju¿ na œlubowaniu przy oklaskach i sk³adanych ho³dach wszelkiej maœci gminnych karierowiczów bez krêgos³upa, a ju¿ na pewno bez pamiêci o tym, co wyprawiali zwyciêzcy przed wyborami. O stronie moralnej lepiej nie pisaæ. Papier by siê zaczerwieni³.

Jak siê mo¿na w samorz¹dzie urz¹dziæ?Otó¿ oprócz diet radnych, kasy za posiedzenia w bezproduktywnych

komisjach czy z rozliczeñ delegacji mo¿na byæ nagrodzonym zasiadaniem w ra-dach nadzorczych wszelkich spó³ek i powi¹zanych z urzêdami fundacjach. Do

sta¿yœci i praktykanci podle op³acani, bo do tej pory wynagrodzenia w spó³kach nie by³y nawet ozusowane…. pieniêdzy s¹ kierownicy i naczelnicy ustawieni Burmistrz Nowego Miasteczka, w podziêkowaniu za uczestnictwo na swoim z powyborczego klucza. Mo¿na by³oby zbadaæ œlubowaniu (zrobiono je poza siedzib¹ urzêdu) wylicza miêdzy innymi swoj¹ ich kwalifikacje posy³aj¹c na napisanie testu "ulubion¹ fundacjê". Tylko, ¿e w czasie kampanii burmistrz obiecywa³a, ¿e kwalifikacyjnego do renomowanej firmy wszystkich traktowaæ bêdzie jednakowo. Ale có¿, ju¿ po wyborach i karty konsultingowej. Pewnie by ich na egzamin mo¿na œmia³o wyk³adaæ na stó³. Bo co kto mo¿e teraz zrobiæ.nawet nie wpuszczono, bo nie dogadaliby siê Nadci¹ga czas na czystki i prowincjonalne zemsty. Dr¿¹ ulubieñcy przy drzwiach po angielsku, nie mówi¹c co poprzedniej w³adzy i uœmiechaj¹ siê nowi zaufani kandydaci na gminne i po-mog³oby byæ dalej. Ale decyzje wydaj¹ w swo-wiatowe stanowiska, na które kwalifikacje s¹ raczej zbêdne, wystarczaj¹ uk³ady. ich pokoikach urzêdu ostateczne i jedynie W takich wypadkach nawet tak zwane konkursy s¹ ustawiane pod kogoœ s³uszne. Szczególnie te o podnoszeniu lokal-konkretnego. Trudno sobie wyobraziæ, aby zaproponowano w gminie czy nych podatków.powiecie stanowisko komuœ po Stanfordzie czy Harwardzie. Bo jak by to

wygl¹da³o, jakby pracownik by³ m¹drzejszy od burmistrza czy starosty, gdzie Wojciech Jachimowiczumocni³a siê nam ostatnio w³adza ludowa. Najlepsi do roboty w urzêdach s¹

W zasadzie po wyborach tak zwanych samorz¹dowych, na powa¿nie i na trzeŸwo, rozwa¿anie o tym jest raczej niemo¿liwe. Zaobserwowaæ mo¿na wyraŸnie powstanie wewnêtrznego pañstwa na terenie RP. Jest to nieformalny zbiór urzêdników, którzy po dostaniu siê na etaty lub do wybieralnych w³adz, natychmiast zaczynaj¹ myœleæ w kategoriach w³asnych interesów, interesów grupy np. samorz¹dowej, partyjnej, czy komitetu wyborczego.

"Kandydat do samorz¹du - ¯ywio³ak"

Page 2: 31_

Nowo-Amerikaninem mo¿e byæ ka¿dy i mo¿e do³¹czyæ siê rika - w krainie migrantów, Kolekcjon, Fabryka Tytoniu w ka¿dej chwili. Nowa Amerika Kongres, który odby³ siê w S³ub- w Vierraden, Biorama, Izba muzealna w Letschin. Kongres furcie (S³ubice - Collegium Polonicum) w dniach 14-16 listopada zakoñczy³ siê utworzeniem grup roboczych, które bêd¹ 2014 r., to coroczne spotkanie Nowo-Amerikanów. Ma rangê pracowaæ nad kolejnymi zdarzeniami.posiedzenia nowo-amerikañskiego Parlamentu. W pierwszym BJdniu Kongresu by³y prezentacje Nowej Ameriki Uniwersytät: Listy z Nowej Ameriki, Nowa Amerika Tourist Guide, Sommer Uniwersytät Letni, Jêzyki pogra-nicza, Konferencja "sztuka ratuje œwiat", Kolekcjon, Mediateka Education-Blog, Kukuka i przed-stawienie propozycji dotycz¹cej formy prawnej Nowej Ameriki.

W drugim dniu odby³a siê dyskusja na temat sieci, przysz-³oœci Nowej Ameriki, konsty-tucji, a potem praca w grupach: praktyczne obchodzenie siê z mark¹, regu³y wykorzystywa-nia znaku Nowa Amerika, prog-ram i dotacje, prezentacja wyni-ków i dyskusja.

Trzeci dzieñ to gie³da projek-tów i partnerów - prezentacje, koncepty, pomys³y: Nowa Bunt Republika KuKuKa, Nowa Ame-

Kolekcjonowanie dzwonków rozpocz¹³em w sierpniu 1977 muzeach i bibliotekach. Chêtnie odwiedzam biblioteki, szko³y roku. Wtedy to, po raz pierwszy, odwiedzi³em w Przemyœlu i domy kultury prezentuj¹c naj³adniejsze z nich. s³ynn¹ odlewniê dzwonów mistrza ludwisarstwa Jana DŸwiêki graj¹cych dzwonków to piêkna, oryginalna mu-Felczyñskiego. Pojecha³em tam, aby spotkaæ siê z grup¹ zyka, która wprawia s³uchaczy w pogodny nastrój i przynosi turystów z Rumunii, których by³em pilotem. Wówczas mia³em ukojenie. O tym najlepiej siê przekonaæ, kiedy sami je ju¿ piêæ w³asnych dzwonków, a od mistrza ludwisarstwa us³yszycie.otrzyma³em w podarunku kolejnych siedem. Wœród nich by³ równie¿ dzwonek jachtowy. Mistrz chcia³ mi podarowaæ jeszcze jeden dzwon, doœæ du¿y i bardzo ciê¿ki, którego niestety nie mog³em zabraæ ze sob¹.

Nastêpne dzwonki kupi³em w sierpniu 1978 roku w Indiach, w mieœcie Agrze, gdzie pojecha³em jako pilot trampingowej wyprawy studenckiej z Zielonej Góry. Zwiedzaj¹c miasto trafi³em na stragan z dzwonkami odlanymi z mosi¹dzu. Dzwonek, który wybra³em mia³ kosztowaæ piêæ dolarów; po dwudziestu minutach negocjacji z hinduskim sprzedawc¹ zap³aci³em za trzy mosiê¿ne dzwonki tylko pó³tora dolara. I tak moja kolekcja dzwonków zaczê³a siê powiêkszaæ.

Obecnie posiadam ponad siedemset dzwonków z szeœciu kontynentów, z szeœædziesiêciu dwóch krajów œwiata i osiem-dziesiêciu miast Polski. Dzwonki z mojej kolekcji prezen-towa³em ju¿ w ponad stu miastach Polski i w siedemnastu

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

STRONA 2

Nowa Amerika roœnie w potêgê

Zielonogórski kolekcjoner

Wiele osób zbiera oryginalne przedmioty, które w pewnym momencie zaczynaj¹ tworzyæ powa¿ne kolekcje. Zielonogórzanin dr Marian £ysakowski od wielu lat tworzy bogat¹ i znan¹ kolekcjê dzwonków, które prezentuje w wielu miejscach (Red.)

Nowa Amerika zosta³a za³o¿ona na tajnym spotkaniu 20 marca 2010 r. w Szczettin. Jest to federacja czterech pañstw zwi¹zkowych: Szczettinstan, Terra Incognita, Lebuser Ziemia i Schlonsk. Granice jej s¹ p³ynne. Czasem kraj rozci¹ga siê a¿ do Poznania i Berlina, czasem siê kurczy. Ale krêgos³up Nowej Ameriki tworzy granica polsko-niemiecka - rzeki Odra i Nysa. Stolic¹ jest S³ubfurt. Mapy skierowane s¹ na wschód-zachód. Poza jêzykami niemieckim i polskim, tak¿e jêzyk s³ubfurcki ma wielkie znaczenie w ¿yciu codziennym mieszkañców.

Dzwonki (obraz pochodzi z publikacji "Zbiory muzyczne Dworu w Szybie"; Fot. Andrzej Kruszewski)

Marian £ysakowskiZielona Góra

W Kongresie Nowej Ameriki wziê³y udzia³ osoby zwi¹zane z Merkuriuszem Regionalnym. Na zdjêciu: redaktor naczelny MR pracuje w grupie roboczej nad programem i dotacjami (Fot. Barbara Jachimowicz)

Page 3: 31_

STRONA 3

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

W 1978 roku dekada ksi¹¿ki spo³eczno-politycznej obfitowa³a w liczne spotkania autorskie, którym g³ównym organizatorem by³ Zak³adowy Dom Kultury i Biblioteka Zwi¹zkowa, zaœ z inicjatywy kierownictwa biblioteki zwi¹zkowej odbywa³y siê spotkania z udzia³em lubuskich literatów, ciesz¹ce siê du¿ym zainteresowaniem m³odzie¿y.

Biblioteka Zak³adowa "Dozamet"lata 1978-1985

Pod koniec 1979 roku zosta³a wyg³oszona prelekcja pt. "Poezja Z ka¿dym rokiem zwiêksza³a siê wielkoœæ ksiêgozbioru M³odej Polski". Odbywa³y siê odczyty z udzia³em znanych biblioteki. W 1958 roku liczy³a ona 9 tysiêcy tomów i ponad 900 lektorów aktywu wojewódzkiego oraz wieczór dyskusyjny nad czytelników. W 1972 roku liczy³a 13078 woluminów, rok póŸ-ksi¹¿k¹ W. Zalewskiego "Splot s³oneczny". W tym samym roku niej 12862. Pod koniec 1975 r. by³o ju¿ 14621, nastêpnie 15216, biblioteka zaprosi³a wszystkich pracowników przedsiêbiorstwa by na pocz¹tku roku 1980 wynosiæ 16933 ksi¹¿ek. Liczba czy-do wziêcia udzia³u w turnieju "Polska Dziœ i Jutro", organizo- telników wynosi³a kolejno 1991, 2150 i 1777 osób; w poszcze-wanym dla uczczenia 35. rocznicy powstania PRL oraz zachê- gólnych latach wypo¿yczono 45747, 49862 oraz 46846 ca³a do wziêcia udzia³u w konkursie czytelniczym pod tytu³em woluminów. "Cz³owiek i praca w 35-leciu PRL". W bibliotece zak³adowej, do koñca wrzeœnia 1985 roku,

W dniach od 20 do 30 listopada 1985 roku obchodzono XIX zatrudnionych by³o dwóch pracowników (jej pracownikami dekadê ksi¹¿ki spo³eczno-politycznej "Cz³owiek-Œwiat- by³y miêdzy innymi Gra¿yna Frankowska, Beata Kaczmarek, Polityka". W Bibliotece Zak³adowej (i prawdopodobnie tech- Gizela Siedlecka, Genowefa Wagner na stanowisku kierow-nicznej) zorganizowano wystawy ksi¹¿ek spo³eczno-politycz- nika). Czas otwarcia biblioteki by³ równoznaczny z czasem nej, spotkania autorskie z pisarzami, publicystami oraz redak- I zmiany, tj. od 7.00 do 15.00. Od paŸdziernika 1985r., decyzj¹ torami gazet zak³adowych ukazuj¹cych siê w Nowej Soli, kier- dyrekcji, zatrudnienie, po przejœciu jednej z bibliotekarek na masze ksi¹¿ek. urlop wychowawczy, zosta³o ograniczone do jednej osoby.

Ogromne znaczenie dla biblioteki mia³a dzia³alnoœæ Potem, z powodu choroby pracownika, biblioteka zak³adowa organizacji politycznych i spo³ecznych, wspó³pracuj¹cych z bi- by³a czynna tylko przez godzinê dziennie (od 10.00 do 11.00; do bliotek¹. Aktywny udzia³ w jej ¿yciu mia³y Komisja Kobieca pracy na stanowisku bibliotekarza oddelegowany by³ pracow-przy Radzie Zak³adowej, Zak³adowe Ko³o ZBOWID oraz nik innego dzia³u znaj¹cy problematykê pracy w bibliotece; Zak³adowy Zarz¹d ZMS. zatrudnienie pe³noetatowego pracownika wi¹za³o siê z pro-

Dozametowska biblioteka odnosi³a du¿e sukcesy organiza- blemami organizacyjnymi), co sprawia³o k³opot osobom chc¹-cyjne. Ranga tej placówki by³a znana poza granicami woje- cym skorzystaæ z ksi¹¿ek technicznych. Warto zaznaczyæ, i¿ wództwa. Dowodem tego by³a wizyta w roku 1972 czterdzies- biblioteka by³a czynna tak¿e w okresie wakacyjnym.toosobowej grupy bibliotekarzy z województwa kieleckiego. Od 1969 roku nie uleg³ zmianie bud¿et przeznaczony na Ich celem by³o zapoznanie siê z formami pracy biblioteki, a tak- zakup ksi¹¿ek. Rocznie wynosi³ on 22 tysi¹ce z³. W stosunku do ¿e podzielenie siê w³asnymi doœwiadczeniami i osi¹gniêciami. cen ksi¹¿ek na pocz¹tku lat 80-tych by³ on niski.Piêæ lat póŸniej (1977 rok) ZDK goœci³ grupê bibliotekarzy reprezentuj¹cych biblioteki zwi¹zkowe oraz dzia³aj¹ce w zak-³adach sanatoryjnych. Goœcie, zainteresowani dzia³alnoœci¹ zarówno ZDK i biblioteki, wys³uchali s³owa kierownika Biblioteki Dozametu Genowefy Wagner i Haliny Za³êskiej o rozwoju czytelnictwa w œrodowisku pracowniczym przedsiê-biorstwa.

WZ

Informacje o dzia³alnoœci Bibliotek Dolnoœl¹skich Zak³adów Metalur-gicznych w Nowej Soli autor zebra³ i opracowa³ na podstawie artyku³ów zamieszczonych w G³osie Metalowca - czasopisma Komitetu Zak³ado-wego PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza), Rady Zak³adowej i Dyrekcji - ukazuj¹cego siê od 1955 r. do 1981 r. i w G³osie Dozametu ukazuj¹cego siê od 1983 r. do 1992 r.

By³ ju¿ atak , Czerwone œwiate³ko zapali³o siê w redakcji kiedy dotar³y tajemnicze zlecenie, na stronê internetow¹ naszego czaso- sygna³y, ¿e stoi za tym pewna agencja zajmuj¹ca siê "nietypo-pisma. wymi sprawami" z zakresu tak zwanego bezpieczeñstwa,

By³ nas³any urz¹d od statystyki, który zaniecha³ nêkania po posiadaj¹ca szerokie uprawnienia i siej¹ca, swoj¹ nazw¹, poproszeniu przez redakcjê o komentarz rzecznika rz¹du RP postrach.w tej sprawie. Zdecydowanie pomog³o. Wszystko nagle ucich³o, a tajemnicza firma zlecaj¹ca

By³ te¿ nacisk ze strony Biblioteki Narodowej w sprawie przejêcie bezp³atnego nak³adu nie odezwa³a siê, kiedy egzemplarzy obowi¹zkowych, które rzekomo nie dotar³y do zaprosiliœmy j¹ po jego odbiór do redakcji. Zleceniodawcy biblioteki. Tutaj dopiero nast¹pi³o opamiêtanie po poproszeniu ca³ego zamieszania staraj¹ siê pozostaæ w cieniu, jednak nie o komentarz rzecznika Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa trzeba specjalnych wysi³ków, ¿eby okreœliæ gdzie maj¹ swoj¹ Narodowego. O innych pomniejszych atakuj¹cych instytucjach siedzibê i jakie przyœwiecaj¹ im cele. nie wspomnê. Jeœli jeszcze ktoœ uwa¿a, ¿e cenzura jest obecnie tylko

Ostatnio ogólnopolska firma kolporterska zaproponowa³a, pojêciem historycznym, to siê bardzo myli. Cenzura w naj-na zlecenie tajemniczej firmy, wykupienie ca³ego nak³adu nowszym wydaniu ma siê dobrze, co widaæ na ³amach lokal-Merkuriusza. Nie by³oby w tym niczego nadzwyczajnego, nych czasopism pe³nych fotografii aktualnie panuj¹cych gdyby nie ich równoleg³a propozycja przejêcia równie¿ wersji koterii, które zostan¹ usuniête z pierwszych stron tylko w wy-internetowej, czyli przejêcia ca³ego dorobku czasopisma. padku zmiany w³adzy lokalnej i innej.

"specjalistów" od informatyki na pewne

Czwarty atak na MerkuriuszaJeœli coœ siê przydarza ci¹gle, mo¿na to uznaæ w pewnym momencie za powszechne, albo staje siê bez wyrazu i przejmowaæ siê nie ma czym. Chyba, ¿e to zagra¿a bezpieczeñstwu.

Kamil Wax

Page 4: 31_

STRONA 4

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

Niemieckie organy w Polsce

Historia powstania organów piszcza³kowych, a œciœlej rzecz ujmuj¹c ich pierwowzoru, ginie w mrokach dziejów. Organon - s³owo pochodzenia greckiego znaczy tyle co narzêdzie. Domniemanym pierwowzorem organów by³a syrynga, syrinx (panflet, ³ac. fistula).

Instrument wynaleziony przez mitycznego "Pana", sk³ada- wszystkich koœcio³ach, czy zborach ciekawe instrumenty j¹cy siê z siedmiu ³odyg o ró¿nej d³ugoœci, spojonych woskiem. organowe niekoniecznie tak wielkie, ale o bardzo dobrych W czasach hellenistycznych syryngi zaczêto wyrabiaæ z drew- walorach muzycznych. Trwa³oœæ instrumentów, ju¿ przy bu-na, koœci s³oniowej i br¹zu. dowie, okreœlana by³a na kilkaset lat. Stosowano doskona³e

i sprawdzone materia³y, takie jak drewno, skóry, czy metale kolorowe. Przy czym drewno zakupione przez organmistrza niekoniecznie by³o przez niego wykorzys-tywane. Bywa³o, ¿e d³ugi proces sezono-wania powodowa³, ¿e piszcza³ki drewnia-ne z wysezonowanego materia³u budowa³ nastêpca mistrza w kolejnym pokoleniu, co œwiadczy³o o wielkiej dba³oœci o jakoœæ i trwa³oœæ instrumentów.

Mo¿na spotkaæ piêknie brzmi¹ce instrumenty o ma³ych rozmiarach w wiej-skich koœció³kach w Pogorzeliskach, czy Jakubowie. Oczywiœcie, budowniczym organów by³ organmistrz, jednak sam instrumentu nie móg³ wykonaæ, ze wzglê-du na bardzo szeroki zakres specjalnoœci potrzebnych do ich wykonania. Zazwy-czaj przy budowie instrumentu zatrud-nieni byli kowale wykonuj¹cy ¿elazne okucia i gwoŸdzie, stolarze obrabiaj¹cy deski do konstrukcji wewnêtrznych, garbarze wyprawiaj¹cy skóry cielêce, baranie i koñskie jelita, czy wreszcie snycerze rzeŸbi¹cy zgodnie z duchem epoki prospekt organowy zamykaj¹cy wnêtrze instrumentu i stanowi¹cy jego ozdobê. Zatrudniano te¿ malarzy i poz³ot-

Od tamtych czasów wygl¹d, zakres brzmienia i funkcje ników do wykoñczenia szafy organowej. Niekiedy organy zmieni³y siê zupe³nie. Pozosta³a tylko zasada dzia³ania pisz- mylnie ocenia siê wed³ug wygl¹du zewnêtrznego opisuj¹c cza³ek. Najwiêkszy rozwój budownictwa organowego przypa- z³ocone putta, wiruj¹ce s³oñca z dzwoneczkami, czy piêtrz¹ce da na okres baroku, a g³ównymi oœrodkami budowniczych siê sceny z figurami œwiêtych i patronów muzyki koœcielnej, organów by³a Francja i Niemcy. Wp³yw organmistrzowskiej albo atrybutów muzycznych. Mo¿na tu, jako przyk³ad, myœli technicznej na brzmienie i mo¿liwoœci brzmieniowe wymieniæ wielki prospekt organowy w Kamieniu Pomorskim.najwiêkszego instrumentu w dziejach doprowadzi³ do rozbu- W XIX wieku powsta³y na terenie Niemiec fabryki pro-dowy organów do wielkoœci nawet kilkudziesiêciu tysiêcy dukuj¹ce organy, takie jak wymieniony ju¿ Sauer, czy fabryka piszcza³ek w jednym instrumencie. Najwiêksze organy zbudo- organowa Schlaga za³o¿ona w 1831 w Jaworze i przeniesiona wano jednak w Atlantic City w USA, w których umieszczono w 1934 do Œwidnicy.ponad trzydzieœci tysiêcy piszcza³ek. Obecny stan poniemieckich organów jest bardzo ró¿ny.

Niemieccy organmistrzowie budowali swoje instrumenty W wiêkszoœci przyk³adów, w ma³ych wiejskich koœció³kach, nie tylko we w³asnym kraju, ale te¿ i w oœciennych regionach, jest z³y z powodu braku finansów na choæby konserwacjê i bie-przenosz¹c nowatorskie myœli techniczne na ca³¹ Europê. Po ¿¹ce naprawy. Czasem s¹ to zupe³ne destrukty nadaj¹ce siê ju¿ zmianie granic po 1945 roku, na terenie Polski znalaz³o siê kilka tylko do rozbiórki. tysiêcy tych instrumentów, g³ównie w koœcio³ach i kaplicach, Popularyzacja historii budownictwa organowego w Polsce ale i te¿ w œwieckich salach - chocia¿by we wroc³awskiej Hali jest marginalna. Oprócz kilku stron internetowych ukazuj¹cych Stulecia, które by³y wtedy najwiêkszym instrumentem na budownictwo organowe, brak jest informacji na ten temat. œwiecie. Zbudowane w latach 1911-1913 przez firmê Sauera Jedynym miejscem gdzie gromadzone s¹ zbiory organowe jest z Frankfurtu nad Odr¹ liczy³y 16706 piszcza³ek (222 g³osy po prywatne Muzeum Instrumentów Muzycznych w Dworze rozbudowie). Jako pierwszy na tym instrumencie zagra³ prof. w Szybie, lecz ani Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Karl Straube z Lipska. Wykona³ utwór napisany przez Maxa Zbiorów, ani w³adze samorz¹dowe nie udzielaj¹ tej placówce Regera specjalnie na te organy. Po wojnie przeniesiono rozszab- ¿adnej pomocy. Z tych zbiorów zorganizowano kilkadziesi¹t rowane czêœciowo organy do wroc³awskiej katedry. wystaw (miêdzy innymi we Wroc³awiu, Œwidnicy, Dusznikach Funkcjonuj¹ tam do dziœ i posiadaj¹ 13207 piszcza³ek (150 Zdroju czy w Guben), ukazuj¹cych dzieje budownictwa orga-g³osów). nowego.

Nie tylko w Polsce znajduje siê ten reprezentacyjny instru-ment. Niemieccy organmistrzowie zbudowali w prawie

Wnêtrze organów jest miejscem, które ma³o komu jest dane ogl¹daæ. Na fotografii widzimy rzêdy piszcza³ek metalowych i drewnianych znajduj¹cych siê

w organach koœcio³a pw. œwiêtych Piotra i Paw³a w Dusznikach Zdroju (Fot. Wojciech Jachimowicz)

Wojciech Jachimowicz

Page 5: 31_

STRONA 5

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

Podró¿ przez ¿ycie z Grecj¹Dr Mieczys³aw Wojecki - nauczyciel akademicki Pañstwo-

wej Wy¿szej Szko³y Zawodowej w Sulechowie - swoj¹ karierê rozpocz¹³ na Uniwersytecie Gdañskim koñcz¹c w 1973 roku studia magisterskie o kierunku geograficznym. W swoich badaniach naukowych skoncentrowa³ siê na problemach uchodŸców politycznych. Efektem tych badañ by³o obronienie, w 1980 roku, pracy doktorskiej zatytu³owanej "UchodŸcy polityczni z Grecji w Polsce w latach 1948-1975".

By³ za³o¿ycielem i pierwszym prezesem Zarz¹du G³ównego Towarzystwa PrzyjaŸni Polsko-Greckiej. Zna biegle w mowie i piœmie jêzyk grecki; rowerem objecha³ ca³y ten kraj fascynuj¹c siê jego kultur¹ i geografi¹.

Warto przypomnieæ, ¿e opublikowa³ ponad tysi¹c artyku³ów o tematyce turystyczno-krajoznawczej oraz o mniejszoœciach narodowych: greckiej, niemieckiej, cygañskiej. Jest autorem prac ksi¹¿kowych i s³ynnych broszur z serii "Lubuskie rodowo-dy", "Lubuskie Zeszyty Historyczne" czy "Pokochaæ Grecjê". Uczestniczy³ w czterech Kongresach Krajoznawczych: w Opolu, P³ocku, GnieŸnie i Olsztynie. Bra³ udzia³ w ponad trzystu kon-ferencjach naukowych i zdarzeniach turystycznych wyg³aszaj¹c komunikaty i referaty.

Wiele dokumentów, publikacji i ksi¹¿ek przedstawionych na wystawie w Sulechowie tylko wycinkowo pokaza³o bogat¹ dzia³alnoœæ dra Mieczys³awa Wojeckiego.

Bardzo licznie przyby³a publicznoœæ, przyjaciele i wspó³-pracownicy, mogli wys³uchaæ laudacji, wypowiedzi i ¿yczeñ sk³adanych z okazji zakoñczenia pracy zawodowej i znacz¹cych osi¹gniêæ dra Wojeckiego.

Ponadto, dr Mieczys³aw Wojecki jest od wielu lat Przewod-nicz¹cym Rady Naukowej Merkuriusza Regionalnego, w którym opublikowa³ szereg cennych tekstów z dziedzin, którymi siê zajmuje.

Biblioteka Pañstwowej Wy¿szej Szko³y Zawodowej w Sulechowie by³a miejscem wystawy zatytu³owanej "Podró¿ przez ¿ycie", której bohaterem by³ dr Mieczys³aw Wojecki - wystawa zosta³a zorganizowana z okazji 41-lecia pracy zawodowej.

Dr Mieczys³aw Wojecki prezentuje ukochan¹ przez Greków grê Tavli, w któr¹ Grecy graj¹ zarówno dla przyjemnoœci i zabawy,

jak równie¿ i na pieni¹dze; czasem graj¹ w zupe³nej ciszy, a czasem atmosfera jest nerwowa i pe³na napiêcia.Red.

(09.12.2014) Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ) Podczas procesu w dniu 5 grudnia, na którym obecny by³ i Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich (SDP) z zadowole- przedstawiciel SDP, funkcjonariusz policji przyzna³, ¿e dzien-niem przyjê³y uniewinnienie dwóch dziennikarzy, Jana nikarze pokazali swoje legitymacje prasowe i twierdzili, ¿e s¹ Pawlickiego i Tomasza Gzella zatrzymanych w dniu 20 lis- tam jako dziennikarze relacjonuj¹cy wydarzenia.topada podczas rejestrowania demonstracji po wyborach samo- Po zbadaniu dowodów dostarczonych przez policjê i innych rz¹dowych w Warszawie. œwiadków, sêdzia wyda³ wyrok uniewinniaj¹cy dziennikarzy.

Jak informuje SDP, w dniu 20 listopada policja aresztowa³a W uzasadnieniu wyroku sêdzia stwierdzi³, ¿e by³o to "przykre reportera TV Republika Jana Pawlickiego i fotoreportera nieporozumienie", bez analizy przyczyn jego zajœcia..Tomasza Gzella z Polskiej Agencji Prasowej, w czasie, gdy "Mimo, ¿e przyjmujemy uniewinnienie dwóch dziennika-rejestrowali wejœcie do siedziby Pañstwowej Komisji Wybor- rzy z satysfakcj¹, nie jesteœmy w pe³ni zadowoleni z uzasad-czej grupy demostruj¹cych osób. nienia wyroku" powiedzia³ Ricardo Gutiérrez, EFJ Sekretarz

Podczas aresztowania dziennikarze pokazali swoje legity- Generalny.macje prasowe potwierdzaj¹ce, ¿e nie byli tam jako okupuj¹cy "Mamy nadziejê, ¿e takie 'przykre nieporozumienia' nie siedzibê PKW, lecz jako relacjonuj¹cy wydarzenie. Mimo to, bêd¹ siê powtarzaæ " podkreœli³ Gutiérrez. "Chcielibyœmy przy-zostali aresztowani i zatrzymani w areszcie przez ponad 24 go- pomnieæ w³adzom o koniecznoœci respektowania praw dzien-dziny. nikarzy oraz prawa do wolnoœci s³owa i informacji".

"Jesteœmy zbulwersowani aresztowaniem dwóch dzienni-karzy, którzy w PKW po prostu wykonywali swoje obowi¹zki jako dziennikarze" powiedzia³ przedstawiciel SDP.

Wspólne oœwiadczenie SDP i Europejskiej Federacji Dziennikarzy

w sprawie zatrzymanych i s¹dzonych dziennikarzy

�ród³o http://sdp.pl/informace/10618

Page 6: 31_

STRONA 6

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

Pe³zaj¹cy totalitaryzmPo czym poznaæ w³adzê absolutn¹? A no, po tym, ¿e w³adz¹ nie dzieli siê z nikim i to w najmniejszym stopniu. Ka¿da dziedzina ¿ycia musi byæ œciœle uregulowana, niewa¿ne, ¿e czêsto prowadzi to do absurdu.

Ka¿dego cz³onka pañstwa totalitarnego obowi¹zuj¹ Zwi¹zkiem Radzieckim ma pod górkê, zw³aszcza ze wzglêdu procedury, które czêsto wykluczaj¹ siê wzajemnie. Ale to nawet na Internet, którego dawniej nie by³o i nie m¹ci³ poddanym lepiej z punktu widzenia w³adzy, bo daje mo¿liwoœæ ukarania, w g³owach.lub uniewinnienia ka¿dego, niezale¿nie co by zrobi³. Mo¿na np. obchodzimy 33 rocznicê wprowadzenia stanu wo-z³o¿yæ protest w sprawie nierzetelnych wyborów, ale nie póŸ- jennego. Czy s¹ jakieœ podobieñstwa miêdzy tamt¹ sytuacj¹ niej ni¿ dwa dni po ich zakoñczeniu. G³osy mo¿na natomiast a dzisiejsz¹? Go³ym okiem niby ich nie widaæ. £¹czy je jednak liczyæ tygodniami, a ich wynik jest podstaw¹ z³o¿enia protestu. identyczna postawa w³adzy wobec spo³eczeñstwa. Wówczas Tak w³aœnie dzia³a "wymierza(nie) sprawiedliwoœci". Sêdzio- kremlowscy namiestnicy wyraŸnie pokazali jak mog¹ wie nie boj¹ siê œmiesznoœci, s¹ do niej przyzwyczajeni i za ni¹ traktowaæ opozycjonistów. Dzisiaj nie musz¹ wyprowadzaæ (jak przypuszczam) specjalnie wynagradzani. czo³gów na ulicê. W³aœciwie nie ukrywaj¹, ¿e sfa³szowali

Sprostanie procedurom medycznym kosztuje niekiedy wybory i co z tego? Co nam zrobicie, zdaj¹ siê mówiæ. Zdaj¹ siê pacjenta ¿ycie, jak mogliœmy siê przekonaæ. Zanim lekarze mówiæ. No w³aœnie, co mo¿emy jeszcze w tej sytuacji zrobiæ? uzgodnili kto powinien dziecku udzieliæ pomocy, na pomoc Mo¿e ktoœ ma pomys³?by³o ju¿ za póŸno. Unia Europejska lubi zajmowaæ siê instru- Ma³gorzata Toddowaniem swoich podw³adnych jak nale¿y przewoziæ karmelki Warszawai do czego s³u¿y drabina. Przyznaæ trzeba, ¿e w porównaniu ze

Obecnie

Dr Maciej Andrzej Zarêbski z Zagnañska, swoj¹ najnowsz¹ ksi¹¿kê (jest to ju¿ 317 pozycja wydawnicza Biblioteki Œwiêtokrzyskiej) zadedykowa³ nieobecnym przyjacio³om. W s³owie wstêpnym autor wymienia ludzi, o których opowiada w esejach. Pisze o Jerzym Fija³kowskim, Jerzym Kapuœciñskim, Mariannie Karpiñskiej, Waldemarze Kowals-kim, Romanie Samselu, Wojciechu Siemionie, Krzysztofie Szularzu, Stanis³awie Szwarc-Bronikowskim, Macieju Wójcickim, Adamie Bieniu i Manfredzie Zänker, z których po³owa to autorzy lub wspó³autorzy ksi¹¿ek wydanych w wy-dawnictwie M. Zarêbskiego. Redakcjê i korektê wykona³a Ludomira Zarêbska.

Red.

Kalendarz 1985 wydany zosta³ przez nieistniej¹ce ju¿ Lubuskie Towarzystwo Kultury. W tym przypadku kalendarz w zasadzie by³ pretekstem do wydania ciekawej, zbiorowej publikacji o sprawach dotycz¹cych regionu i zaprezentowania twórczoœci literackiej, spo³ecznej i historycznej. Znajdujemy tu wiersze Janusza Koniusza, Czes³awa Sobkowiaka, Zenona Czarneckie-go i Romualda Szury. Teksty o historii regionu, sporcie, wydarzeniach kulturalnych i naukowych, równie¿ opowiadania napisali miêdzy innymi: Antoni £usiak, Andrzej Toczewski, Leon Bukowiecki, Grzegorz Chmielewski, W³odzimierz Kwaœniewicz i Alfred Siatecki, który by³ redaktorem tej intere-suj¹cej publikacji dokumentuj¹cej dorobek regionu.

Red.

Page 7: 31_

Edward Derylak pw ¿agañskiej bibliotece

odczas spotkania autorskiego

STRONA 7

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

PóŸne czerwcowe popo³udnie, czytelnia Miejskiej Biblioteki wype³niona po brzegi, dostawiaj¹ kolejne krzes³a. Na zewn¹trz piêkna pogoda, Pa³ac ¯agañski ca³y w s³oñcu, a tutaj tylu ludzi. Wœród zgromadzonych cz³onkowie Towarzystwa Przyjació³ ¯agania, a w ich gronie prof. Paul Dieter Kluge, rocznik 1941, urodzony w tym mieœcie i aktywnie na jego rzecz dzia³aj¹cy.

Edward Derylak Powodem spotkania jest promocja najnowszej ksi¹-

¿ki Edwarda Derylaka, zatytu³owanej Wedelmann. Ksi¹¿-kê zdobi ciekawa ok³adka zaprojektowana przez Janinê Jurgê, a ca³oœæ wzbogacaj¹ stare fotografie ze zbiorów W³odzimierza Bochonia.

Autor pochodzi z woj. podkarpackiego, urodzi³ siê w 1953 r. w Harasiukach nad Tanwi¹ i tam spêdzi³ dzieciñstwo. Doros³e ¿ycie, to przede wszystkim ̄ agañ, z którym zwi¹za³a go zawodo-wa s³u¿ba wojskowa. Debiutowa³ w roku 2002 opowiadaniem Nowy dzieñ w dwutygodniku "Wojska L¹dowe". Dwa lata póŸniej wyda³ tom opowiadañ Styro. W 2008 r. ukaza³a siê powieœci Cieñ lasu, tematycznie nawi¹zuj¹ca do miejsc rodzinnych, nies³ycha-nie ciekawa i cenna, bo opisuj¹ca ludzi lasu i odchodz¹c¹ z nimi fabryki w³ókienniczej. Prze¿ywa osamotnienie, szykany magiê tamtego œwiata. Rok póŸniej wyda³, w wersji polsko-an- i traumê zwi¹zan¹ z likwidacj¹ cmentarza, na którym znajdo-gielskiej, opowiadanie Per ardua ad astra, a w 2012 r. wraz z To- wa³ siê grób jego ¿ony. Z kolei w opowiadaniu Zd¹¿yæ przed maszem Lipowskim Czo³giœci, czo³giœci… Jego teksty znalaz³y zachodem znajdziemy historiê przyjaŸni dwóch ch³opców, siê w kilkunastu almanachach i antologiach. Jest pomys³odawc¹ polskiego i niemieckiego, nawi¹zanej w trudnym tu¿ powo-i redaktorem Gawêd ¿agañskich Adama Stawczyka (2008) oraz jennym czasie, która mimo oddalenia i mijaj¹cych lat, prze-wspó³redaktorem ksi¹¿ki-albumu Dwudziesty dziewi¹ty w obiek- trwa³a do póŸniej staroœci.tywie (2014). Swoje opowiadania publikowa³ w czasopismach: Zachêcam do przeczytania ksi¹¿ki, warto, bo zmusza do "Pro Libris", "Aspekty", "Temat" "W³asnym G³osem". Jest myœlenia, a mo¿e nawet weryfikacji dotychczasowych wyob-laureatem kilkudziesiêciu ogólnopolskich konkursów literackich. ra¿eñ o tamtych czasach. A co wa¿niejsze autor niczego nie Nale¿y do Grupy Literackiej "Dysonans" we Wroc³awiu. sugeruje, snuje po prostu opowieœæ…

Nowa ksi¹¿ka Edwarda Derylaka, to zbiór opowiadañ przed-stawiaj¹cych losy ludzi, ¿yj¹cych z dala od wa¿nych wydarzeñ, którym jednak przysz³o zmierzyæ siê z wojenn¹ rzeczywistoœci¹. Dotyka ona zarówno Niemców, jak i Polaków, powoduj¹c czêsto bardzo skomplikowane sytuacje we wzajemnych relacjach. Ale w³aœnie dlatego opowiadania te s¹ przejmuj¹ce, opisuj¹ bowiem prze¿ycia ludzi, którzy za spraw¹ tworzonej poza nimi historii, odczuwaj¹ boleœnie jej skutki. A jednym z nich jest koniecznoœæ opuszczenie swojej "ma³ej ojczyzny" i w³asnego domu. Czeka ich podró¿ w nieznane, na zachód. To oczywiœcie Niemcy. A na ich miejsce przybywaj¹ nowi, Polacy, którzy kilka miesiêcy wczeœ-niej, równie¿ musieli po¿egnaæ swoje domostwa, czêsto dziedzi-czone z dziada, pradziada. Relacjonuje jeden z bohaterów opo-wiadania Miejsce: Wyszli nie zamykaj¹c drzwi, bo i po co?; by gdzieœ - nie wiadomo gdzie - wszystko zacz¹æ od pocz¹tku. Jak i my zaczynaliœmy u nich - od pocz¹tku. (s.123). Dla jednych i dru-gich zmiana miejsca zamieszkania, to traumatyczne prze¿ycia i ogromna niepewnoœæ o przysz³oœæ, zgotowan¹ przez "wielkich tego œwiata".

W tytu³owym opowiadaniu poruszony jest równie¿ problem ró¿nic w traktowaniu powinnoœci wobec ojczyzny. G³ówny boha-ter - Ernst Wedelmann - dyrektor niemieckiego gimnazjum, ojciec trzech synów walcz¹cych na wojnie, traci jednego z nich i nie mo¿e siê z tym pogodziæ. Natomiast ¿ona Emma, przesi¹kniêta ideami wojskowymi, podkreœla, ¿e Ofiara Petera nie by³a darem-na! (s. 13). Ich drogi rozchodz¹ siê, a on pozostaje z pytaniem: Kiedy instynkt macierzyñski ust¹pi³ miejsca uczuciu patrio-tycznego obowi¹zku? (s.11).

Bohaterem innego opowiadania Vaterland jest in¿ynier Rudof Schulz. Polacy zatrzymuj¹ go do uruchomienia poniemieckiej

Maria WasikZielona Góra

Lubuscy literaci

Page 8: 31_

Dwór w Szybie

Wydawca: Wojciech JachimowiczAdres redakcji: Dwór w Szybie, 67-124 Nowe Miasteczkoe-mail: [email protected] tel.: 603930962Redaguje: Wojciech Jachimowicz - red. naczelny, zespó³Fotografie pochodz¹ z archiwum RedakcjiPrzewodnicz¹cy Rady Naukowej MR: dr Mieczys³aw WojeckiNr rej. 333, Ns. Rej. Pr. 18/07Merkuriusz dostêpny na stronie: www.jachimowicz2006.jimdo.comZa nades³ane materia³y redakcja nie przewiduje honorariów.

STRONA 8

NR 31/ROK VIII GRUDZIEÑ 2014

Bior¹c pod uwagê fakt, ¿e s¹ to odlewy br¹zowe, mo¿na powiedzieæ, ¿e s¹ to uszkadza dzwonów. Obserwacja pracy tego niemal nowe dzwony, wszak dla takich instrumentów 100 lat u¿ytkowania urz¹dzenia wykaza³a, ¿e w miejscu kryzy, gdzie nic nie znaczy. Problem jednak w tym, ¿e u¿ytkowanie powinno byæ uderza m³ot, pojawi³o siê g³êbokie ostre w³aœciwe. Tymczasem na wie¿y koœcio³a w Cybince zaobserwowa³em coœ wgniecenie (oko³o 1,5 cm). Ponadto tuba skiero-zupe³nie wyj¹tkowego. Otó¿ mieszkañcy z w³asnej inicjatywy wykonali wana do do³u powoduje, ¿e dzwony te wydaj¹ napêd do dzwonów. Praca tego urz¹dzenia polega na tym, ¿e dzwony zosta³y bardzo têpy i st³umiony dŸwiêk. S¹dzê, ¿e nie-usztywnione tub¹ do do³u, zaœ pobudzenie nastêpuje dziêki uderzeniom d³ugo, przy dalszym wykorzystywaniu tego me-bijaka, który uderza w wewnêtrzny obwód kryzy. Rzecz w tym, ¿e chanizmu, mo¿e dojœæ do ca³kowitego zniszczenia zakoñczenie bijaka to zwyk³y m³ot przyspawany do stalowego ramienia, tych niemal nowych dzwonów. zamiast owalnego i wywa¿onego bijaka, który pracuj¹c równomiernie nie

Mechanizm pobudzaj¹cy dzwony w koœciele w Cybince (Fot. Marceli Tureczek)

Marceli TureczekZielona Góra

Co mo¿na znaleŸæ w starej lodówce?W starej lodówce, wyrzuconej w krzaki w okolicach wsi Szyba, znaleziono 45-centymetrowe gniazdo niezidentyfi-kowanych owadów. Wielkie rozmiary tej organicznej konstrukcji œwiadcz¹ o wiel-kiej pracy w³o¿onej w jej budowê. Ca-³oœæ wykonana zosta³a z przerobionych drobin pochodz¹cych z okolicznych drzew i krzaków, a tak¿e z ma³ych ziaren piasku i gliniastej ziemi. Kiedy odkryto tê budowlê owady ju¿ j¹ opuœci³y. Gniaz-do ma bardzo skomplikowany uk³ad ka-na³ów i ma³ych komór.

(Limeryk)

Andrzej Buck by³ naukowym doktorem,póŸniej zosta³ lokalnym redaktorem.Tygodnikiem kierowa³,do gazety awansowa³.Zosta³ dyrektorem bocznym torem.

Lech Tylutki

Red.

Jakiœ czas temu wybra³em siê do kolejnych koœcio³ów w celu dokumentowania starych dzwonów. Tym razem moje poszukiwania zaprowadzi³y mnie do Cybinki w powiecie s³ubickim. Po wejœciu na wie¿ê okaza³o siê, ¿e znajduj¹ siê tam dwa dzwony z lat 20. XX wieku.

Jak ³atwo mo¿na zniszczyæ dzwony...