zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

28
W zmienionej rzeczywistości, w codzien- ności, która stała się niecodzienna, w świecie pełnym niepokoju i obaw odda- jemy w Wasze ręce kolejny numer „Gafy”. Czas, który teraz nastał, skłania do prze- myśleń, co jest w życiu ważne, do wnio- sków, że nie jesteśmy panami świata. Czas, który nastał, wymaga od nas odpo- wiedzialności za siebie i za drugiego czło- wieka. Życzę Wam zdrowia, spokoju i żebyśmy wszyscy mogli się spotkać niedługo w szkole. Opiekun „Gafy” Mirosława Siemianowska Drodzy Czytelnicy! Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020 ZSEH OLSZTYN W tym numerze: Wstępniak 1 Zostań w domu 2 Plus minus 3 Czy inni potrafią zmienić nasze nastawienie do świata? 4 Podsumowanie 5 Spójrz na to inaczej 6-7 Ziemniaczki zjedz, kotlecika zostaw 8 Maskarada 9 Życie boli 10 Młodzi twórcy 11 Mecz gwiazd ku czci Kobego Bryan- ta 12 - 13 F1 2020 dlaczego Ferrari znowu przegra z Mercedesem? 14-15 Uczniowie piszą. Mały koszmar część IV: Mrok w środku dnia 16-20 Uczniowie piszą: Piękny Sen 21 Humor z zeszytów szkolnych 22-23 Koronawirus co wato wiedzieć 27 Jak przeżyć ostatni miesiąc w szkole 28 „Gafa” dostępna jest też na stronie internetowej naszej szkoły. Jeśli chcesz ją tam spotkać, zeskanuj kod QR.

Transcript of zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Page 1: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

W zmienionej rzeczywistości, w codzien-ności, która stała się niecodzienna,

w świecie pełnym niepokoju i obaw odda-jemy w Wasze ręce kolejny numer „Gafy”.

Czas, który teraz nastał, skłania do prze-myśleń, co jest w życiu ważne, do wnio-sków, że nie jesteśmy panami świata.

Czas, który nastał, wymaga od nas odpo-wiedzialności za siebie i za drugiego czło-

wieka.

Życzę Wam zdrowia, spokoju i żebyśmy wszyscy mogli się spotkać niedługo

w szkole.

Opiekun „Gafy” Mirosława Siemianowska

Drodzy Czytelnicy!

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

ZSEH OLSZTYN

W tym numerze:

Wstępniak 1

Zostań w domu 2

Plus minus 3

Czy inni potrafią zmienić nasze

nastawienie do świata? 4

Podsumowanie 5

Spójrz na to inaczej 6-7

Ziemniaczki zjedz, kotlecika zostaw 8

Maskarada 9

Życie boli 10

Młodzi twórcy 11

Mecz gwiazd ku czci Kobego Bryan-

ta 12 - 13

F1 2020 dlaczego Ferrari znowu

przegra z Mercedesem? 14-15

Uczniowie piszą. Mały koszmar

część IV: Mrok w środku dnia 16-20

Uczniowie piszą: Piękny Sen 21

Humor z zeszytów szkolnych 22-23

Koronawirus — co wato wiedzieć 27

Jak przeżyć ostatni miesiąc w szkole 28

„Gafa” dostępna jest też na

stronie internetowej naszej szkoły.

Jeśli chcesz ją tam spotkać,

zeskanuj kod QR.

Page 2: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Dla niektórych obec-

na sytuacja może być

trudna – spędzanie

w domu większości

czasu oraz sporadycz-

ne wyjścia do sklepu czy to ze swoim

zwierzakiem. Przez przyzwyczajenie

się do aktywnego trybu życia, jak na

przykład: wyjście z przyjaciółmi do

kawiarni, uprawianie sportu, wypady

na siłownię czy basen, konieczność

zostania w domu może być bardzo

uciążliwa. Nie pomaga w tym pogo-

da, robi się coraz cie-

plej. Sama mam pro-

blem, aby zostać

w domu, kiedy wiem,

że w tym momencie

mogłabym spędzać

czas ze znajomymi,

organizując piknik

w parku. Jednak znaj-

dą się osoby, które,

dzięki tej izolacji, mo-

gą odpocząć od całe-

go zgiełku panujące-

go na zewnątrz.

W szczególności od

stresu, który wiązał

się ze szkołą. Wielu

moich przyjaciół

śmiało mówi, że po tygodniu na-

uczania zdalnego czuło się lepiej niż

przez cały rok szkolny. Nie przytła-

czała ich ilość zajęć, nauczyciele, czy

tłumy na korytarzach.

Jednakże więcej osób jest zdania, że

to, ile dostajemy materiałów w ciągu

tygodnia (poza lekcjami online), jest

przesadą. Nie pamiętam, żebyśmy

nawet w miesiąc omówili tyle zagad-

nień, ile w ciągu pierwszego tygo-

dnia, kiedy zostały zamknięte szko-

ły. Rozumiemy, że dla każdego jest

to trudny okres, zarówno dla nas,

uczniów, ale też dla nauczycieli. Jed-

nak to nie zmienia faktu, że w tym

czasie nie powinniśmy zajmować się

tym wszystkim, czego nie zdążyli-

śmy zrobić w czasie zwykłych lekcji,

nadrabiając zaległości, oraz rozwią-

zywać zadań dodatkowych, których

jest więcej, niż byśmy zrobili, cho-

dząc do szkoły. Część uczniów do-

stając testy czy zadania, nie jest

w stanie samemu ich wykonać, po-

nieważ mimo podręczników lub pre-

zentacji, wciąż nie rozumieją, o co

w nich chodzi. Już nie wspominając

o lekcjach online, gdzie często wy-

stępują różne zamieszania, zaczy-

nając na zakłóceniach, a kończąc na

tym, że nie posiada się odpowied-

nich warunków. Niektóre osoby ma-

ją tylko jeden komputer, który dzie-

lą z całą rodziną i tu robi się pro-

blem. Dodatkowo są też kłopoty

z komunikacją pomiędzy nauczycie-

lami poszczególnych klas. Nie jest

to łatwe dla nas, kiedy, mimo za-

kończonych lekcji, spędzamy czas

na wykonywaniu zadań, projektów

czy testów aż do wieczora lub dłu-

żej. Wiemy, że nauczycielom w tej

chwili też nie jest lekko i rozumie-

my to, ale nas też powinno się zro-

zumieć, a nie zalewać słowami Ty

siedzisz tylko przed komputerem, nic

nie robiąc całymi dniami lub to

w takim razie wykonacie te 15 zadań

na środę, pewnie nie macie tyle na

głowie, więc jeszcze w czwartek cze-

ka was test. Chcielibyśmy mieć też

czas na poświęcenie się naszym

pasjom czy na kontakt z kolegami,

aby nie zwariować w naszych czte-

rech ścianach. Jest to ciężki okres

dla wszystkich, dlatego mam na-

dzieję, że czujecie się dobrze i je-

steście zdrowi. Nawadniajcie się,

wysypiajcie oraz, co najważniejsze,

nie wychodźcie z domu

#ZostańWDomu

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Zostań w domu

Str. 2 Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/photos/laptop-kobieta-edukacja-badanie-3087585/

Page 3: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 3

Plus minus Bez pracy nie ma kołaczy.

Wszyscy to wiedzą i wielu

ludzi w kółko to powta-

rza, nawet jeśli sami

zbytnio się do pracy nie

rwą. Od najmłodszych lat

jesteśmy uczeni, że na wszystko trzeba sobie

zapracować, że trzeba być sumiennym

i systematycznym w nauce, a na zabawę

przyjdzie czas, gdy uporamy się z obowiąz-

kami. No, przynajmniej duża część z nas, bo

może znajdzie się ktoś, komu te zasady nie

towarzyszyły w dzieciństwie i teraz, albo

z wiekiem, zmądrzał i sam doszedł do odpo-

wiednich wniosków, albo pracą i nauką wcale

się nie przejmuje, bo tak mu po prostu zosta-

ło. Ale nic nie szkodzi, człowiek się zmienia

i nigdy nie jest za późno, aby jakieś zmiany

wprowadzić w życie. To jest każdego indywi-

dualna sprawa.

Co jednak, jeśli praca jest, ale nie

jesteśmy do końca zadowoleni z jej efektów?

Weźmy na przykład naukę. Kiedyś powie-

dziano mi, że szkoła jest dla ucznia jak drugi

dom, że uczy i bawi. Niestety muszę powie-

dzieć, że się nie zgadzam. Oczywiście, daje

mi możliwość nauki, ale większość tej pracy

wykonuję we własnym domu, poświęcając

mój wolny czas. Co prawda, potrafię się

świetnie bawić w szkole, ale to zawdzięczam

towarzystwu, którego jakość często zależy

od zwykłego przypadku – kto wyląduje ze

mną w klasie, z tym będę codziennie spę-

dzać kilka godzin na lekcjach. Nie narzekam.

Co do „drugiego domu”, to przebywaniu

w szkole bardzo daleko do tej idei. Ale do

szkoły chodzić trzeba. Uczyć się, odrabiać

prace domowe, pisać sprawdziany, popra-

wiać jedynki, czytać lektury, czasem przygo-

tować jakiś projekt albo prezentację. To

wszystko pochłania dużo czasu i wymaga

sporo wysiłku, więc naturalne, że uczniom

się po prostu nie chce i pracy domowej albo

nie zrobią, albo jeśli zrobią, to jest to spisa-

ne z Internetu lub od kolegi.

Na sprawdzian się nie nauczą i będą musieli

poprawiać. Chyba że będą ściągać, wtedy

im się upiecze. Lektury nie przeczytają, więc

nie poznają treści, a co za tym idzie, dostaną

jedynkę z testu. Chyba że przeczytają

streszczenie albo znowu będą ściągać. Cho-

ciaż ściąganie wcale nie gwarantuje pozy-

tywnej oceny, także to trzeba umieć dobrze

robić. Ja niestety nie potrafię, więc na

sprawdziany muszę się uczyć, ale przyznaję,

że choć faktycznie zabiera mi to bardzo

dużo wolnego czasu i nie mogę zająć się

czymś przyjemniejszym, opłaca się trochę

poczytać w domu i posłuchać na lekcji.

Niektórzy nauczyciele potrafią

dostrzec, że uczniowi zależy na ocenach, że

się stara, że ślęczy nad książkami. Wydawa-

łoby się, że uczeń czerpie z tego same plusy

i choć faktycznie plusy są, to jest też coś, co

wygląda mi na minus. Jeżeli dobrze się

uczysz, to na pewno znasz odpowiedzi na

pytania w teście i powinieneś dostawać

same szóstki. Nie dostałeś szóstki? Nie do-

stałeś piątki? Ktoś zdobył lepszą ocenę od

ciebie? Jak mogłeś? Nie odrobiłeś pracy

domowej? Ty? Nie przeczytałeś lektury? Jak

to możliwe? Cała klasa czuje teraz silny obo-

wiązek przerwać na chwilę lekcje, żeby

znieść tak silny szok, chyba nie rozumieją

pewnej kwestii. Nie rozumieją, że twoje

dotychczasowe wyniki to nie efekt działania

funkcji lub programu, który nigdy nie zawo-

dzi, tylko efekt najzwyklejszego w świecie

przyswojenia materiału. Jeżeli dziesięć razy

się nauczysz i dostaniesz piąt-

kę, a za jedenastym razem się

nie nauczysz, to chyba wiado-

mo, że piątki nie będzie. Czy

nie jest to coś nadzwyczaj

oczywistego? Jeżeli masz do-

bre oceny, to jak najbardziej

masz prawo dostać czasami

złą, bo zapracowałeś sobie na

brak konieczności martwienia

się o to, czy zaliczysz przed-

miot, jeśli zawalisz kilka spraw-

dzianów. Bardzo duży plus.

Daje ci to swobodę, z jakiej

możesz sobie na początku

nawet nie zdawać sprawy.

Możesz sobie wykorzystać tę

przewagę jak zechcesz, bo

uczysz się na własną korzyść,

nie na czyjąś. A jeżeli się sta-

rasz, ale oceny nadal masz

niezbyt wysokie? Nie zniechęcaj się, nic nie

przychodzi w życiu łatwo, a oceny w dzien-

niku wcale nie określają twojej wartości.

Tylko jeśli masz już ściągać, to przynajmniej

nie daj się przyłapać.

Zawsze pracujemy przede wszyst-

kim dla siebie samych. Ważne, żebyś był

zadowolony z samego siebie i znalazł czas

na to, co daje ci w życiu radość i pozwala ci

się rozwijać. Za dziesięć lat ta szkoła będzie

tylko wspomnieniem, więc przestań się tak

stresować i pomyśl, co powinieneś zrobić,

aby dobrze i w produktywny sposób wyko-

rzystać czas, który w niej spędzasz.

Klakier

Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/photos/klasa-guiyang-stoły-podręczniki-2787754/

Page 4: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Czy inni potrafią zmienić nasze nastawienie do świata?

również bliscy, którzy zostają przy nas do samego

końca i chcą nam pomóc. Te bardzo wartościowi lu-

dzie, ożywiają nas i całe otoczenie wokół. Jesteśmy

im wdzięczni za to, że są z nami w trudnych chwilach

i podtrzymują nas na duchu. Dzięki nim nie upadamy,

ale jeżeli jednak tak się zdarzy, to podnosimy się i sta-

jemy silniejsi.

Uważam, że każdy w życiu poznaje tego jednego,

wartościowego dla siebie człowieka. Czasami przy-

chodzi to po latach, a czasami znamy się już od przed-

szkola. Często, aby znowu nie być skrzywdzonym,

wnikliwie przyglądamy się nowo poznanej osobie,

aby upewnić się, czy nie zostaniemy ponownie zranie-

ni. Jednak nie zawsze nam się udaje tego uniknąć,

ponieważ to również los decyduje o tym, jak potoczy

się nasze życie.

Anonim

W życiu każdy

spotyka na

swojej drodze

nowych zna-

jomych. Nie-

którzy są tylko na chwilę,

inni zostają na długie lata.

Towarzystwo bliskich ludzi

jest nam potrzebne, by na-

sze życie było szczęśliwe.

Często poprawiają humor

lub wspierają. Nie każdy jest

stanie od razu zaufać nowo

poznanej osobie. Potrzebu-

jemy poznać bliżej tę osobę,

aby upewnić się, że warto

jej ufać. W miarę jak spędza-

my z nią coraz więcej czasu,

więcej rozmawiamy, otwie-

ramy się przed nią, nasze

uczucia wobec niej zaczyna-

ją być pozytywne i chcemy

jak najwięcej wiedzieć o tej

osobie. Wychodzimy gdzieś

razem, organizujemy wspól-

ne wypady, przeżywamy wiele ciekawych sytuacji i je-

steśmy coraz bardziej zafascynowani tą osobą. Mamy

już pewność, że chcemy jej zaufać i powierzamy nasze

największe sekrety. Wiemy, że są one bezpieczne. Ale

jesteśmy tylko ludźmi, możemy się pomylić, – uczymy

się na błędach. Te błędy pozostają w naszej pamięci

i kształtują naszą psychikę. Gdy zawiedzie nas osoba,

której zaufaliśmy w 100% i zdamy sobie sprawę, że po-

pełniliśmy błąd, powierzając jej nasze sekrety, jest już za

późno, by cokolwiek zrobić. Nie możemy cofnąć czasu

i musimy się pogodzić z tym przykrym faktem.

Ludzie wiele wnoszą do naszego życia, ale potrafią też

nami manipulować i skłaniać do wielu rzeczy. Potrafią

zmienić je jednym słowem. Wpływają na naszą psychikę

swoim zachowaniem i nastawieniem do świata. Gdy

znajoma osoba nas zawiedzie, jesteśmy przygnębieni

tym faktem i zamykamy się w sobie. Postępowanie ta-

kich ludzi potrafi nas bardzo zmienić. Na szczęście są

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 4 Grafika: https://www.picuki.com/tag/cytatyozaufaniu

Page 5: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II

Kwiecień 2020

Str. 5

Po pierwszej klasie pi-

sałem artykuł o tym,

jak minął mój pierwszy

rok w szkole. Dzisiaj,

już z większym do-

świadczeniem i wachlarzem przeżyć,

oddaję w Wasze ręce tekst o tym, jak

wspominam i jak minęły mi cztery lata

nauki. Brzmi strasznie, nieprawdaż?

Czas leci tak szybko, że nie pamięta się,

co się robiło miesiąc wcześniej, a tu już

jest kolejny.

Początki nie były łatwe, pomimo tego,

że po okropnych trzech latach w gimna-

zjum mogłem zacząć wszystko od no-

wa. Już na samym starcie kilka rzeczy mi

się nie podobało i wręcz sprawiło, że

miałem ochotę zmienić szkołę. Przede

wszystkim to, że w klasie było 36 osób.

Rozumiem, że warto dać szansę każde-

mu, jednak przyjęcie ponadprogramo-

wej liczby uczniów, co kończyło się bra-

kiem miejsca w klasach, było bezsen-

sowne (ale to już nie mój problem). Zde-

rzenie się z przedmiotami zawodowymi

po 9 latach uczenia się tylko tych ogól-

nokształcących było ciężkie. Na szczę-

ście przez 3,5 roku nauki zawodu trafia-

łem na nauczycieli, którzy swoją wiedzę

umieli przekazać w sposób klarowny

i przejrzysty, dzięki czemu w końcu po-

lubiłem swój profil. Czy będę pracować

w zawodzie związanym z wybranym

kierunkiem w przyszłości? Wątpię. Jed-

nakże zajęcia zawodowe pozwoliły mi

na tyle zagłębić wiedzę, że wiem, na

czym polegają techniki reklamy czy jak

przedsiębiorstwa manipulują konsu-

mentem.

Przejdźmy do kolejnego rozdziału

w moim życiu szkolnym, czyli bycia

członkiem zarządu samorządu uczniow-

skiego. Zaczęło się niewinnie, od zade-

klarowania chęci po zobaczeniu ogło-

szenia na stronie szkoły w pierwszej

klasie. Tak prawdę mówiąc, poważniej

w samorządzie zacząłem działać w kla-

sie drugiej, a w trzeciej moja aktywność

pozwoliła mi zostać przewodniczącym

samorządu uczniowskiego. Z czym to

się wiąże? Ogromna ilość organizowa-

nia i prowadzenia imprez wspólnie

z innymi osobami zaangażowanymi

w prace samorządu (nie chcę wymie-

niać imion – te osoby wiedzą, o kogo

chodzi) Jest jednak jedno „ale” – BAR-

DZO często, trudno było podejść do nas

i po ludzku nam podziękować. Napraw-

dę, nie wymagaliśmy złotych gór i skar-

bów, oczekiwaliśmy tylko „dziękuję”.

Niestety, po którymś z kolei razie, gdy

nasza pomoc przechodziła bez żadnego

echa, nawet już na to nie liczyliśmy.

O, przy okazji zostałem też stypendystą

Prezesa Rady Ministrów. Szkoda, że

podczas pierwszej próby uzyskania sty-

pendium zostałem oskarżony o to, że

moje oceny nie są zdobyte uczciwie.

Fajnie by było dostawać oceny za nic.

Tylko szkoda, że przez starania o nie,

nie miałem życia prywatnego, a nawet

poświęcałem swój czas pozaszkolny. Na

szczęście, oliwa sprawiedliwa zawsze

na wierzch wypływa i drugie podejście

było udane.

Czego nauczyłem się w szkole? Że cza-

sami lepiej usiąść cicho i się nie odzy-

wać, żeby nie robić niepotrzebnych

afer. Że czasami nie warto oczekiwać

od kogoś szacunku i że nie każdy będzie

się do ciebie odnosić z szacunkiem. Że

pomimo mówienia 100 razy, że na scho-

dach obowiązuje ruch prawostronny, to

do niektórych i tak to nie dociera. Że jak

ktoś kopie pod kimś dołki, to i tak

w końcu sam w nie wpada.

Po wylaniu żalów, wypadałoby przejść

do tych pozytywnych aspektów mojego

pobytu w szkole. ;)

Spotkałem wielu cudownych nauczycie-

li, którzy zawsze służyli mi pomocą

i dobrym słowem. W szczególności mo-

ja ukochana wychowawczyni, która jest

dla mnie jak druga matka. Na nauczy-

cieli zawsze mogłem liczyć i nadal mo-

gę. Martwią się bardziej naszą maturą

niż my sami (przepraszamy za to z ca-

łego serca). Poświęcają nam swój pry-

watny czas, żeby zrobić z nami zajęcia

dodatkowe i za to też bardzo dziękuje-

my. Naprawdę, nie rozumiem, jak ktoś

może pisać na Facebooku, że „OOO

HANDLÓWKA TO MATURA NIEZDA-

NA.”. Takie komentarze są dla mnie

zawsze baaaardzo zabawne, bo ja po

czterech latach nauki nie mogę powie-

dzieć złego słowa na przygotowania do

egzaminów zawodowych czy do matu-

ry. Szkoda, że każdy z piszących tylko

udziela się w sieci, zamiast zabrać pa-

piery i znaleźć lepszą szkołę, która bę-

dzie mu odpowiadać. Szkoła jak szkoła.

Jak ktoś ma wszystko „w głębokim

poważaniu”, to nawet w LO 1 nie zda

matury. Szok, co nie? Oczywiście nie

mogę zapomnieć o mojej klasie, dzięki

której funkcjonowanie w tej szkole

było trochę bardziej przyjemne niż

normalnie.

Jak się czuję z tym, że kończę szkołę?

Dobrze, chociaż cztery lata to trochę

za długo. Lubię co jakiś czas zmieniać

otoczenie, więc taki długi okres pobytu

w jednym miejscu mi nie służy, tym

bardziej teraz, w ostatnim roku. Nie

pamiętam, kiedy ostatnio wróciłem ze

szkoły niezmęczony. W gimnazjum po

trzech latach już się dusiłem. Dobrze,

że rok kończy się szybciej i czekają

mnie najdłuższe wakacje w życiu, pew-

nie w pracy, ale to i tak jest lepsze niż

nauka do sprawdzianów czy odrabianie

prac domowych.

Kończąc: jak mogę podsumować mój

pobyt w tej szkole? Dała mi ona dużo

wiedzy życiowej, dużo wiedzy zawodo-

wej, ale też kilkanaście załamań ner-

wowych i kilka nieprzespanych nocy.

Jednakże dałem radę! I pewnie, gdy to

czytacie, jestem już kilkanaście dni

przed maturą. Trzymajcie kciuki i po-

wodzenia w dalszej nauce!

Dominik

Podsumowanie

Page 6: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 6

Pewnie zauważyliście, że od jakie-

goś czasu w naszej szkole na korytarzach

można zobaczyć kosze do segregacji od-

padów. Ale czy z nich korzystacie? Wiecie

dlaczego warto segregować śmieci?

Rozdzielając je, ograniczamy tony śmieci, które

zanieczyszczają środowisko, a to z kolei powoduje, że mini-

malizujemy zagrożenia dla życia i zdrowia nas wszystkich.

Innym powodem segregacji odpadów jest pozyskiwanie

surowców wtórnych, co skutkuje mniejszym zużyciem za-

sobów naturalnych. Recycling papieru przyczynia się do

zmniejszenia wycinki lasów, więc możemy ratować miliony

drzew i zwierząt. Dodatkowo, dzięki temu, że odnawianie

surowców zużywa mniej energii niż ich tradycyjne wypro-

dukowanie – do atmosfery dostaje się mniej węgla.

Dlatego chcemy zapoznać was ze stylem życia

Zero waste oraz przedstawić kilka pomysłów na zmniejsze-

nie produkcji odpadów.

Zero waste to w dosłownym tłumaczeniu „brak

śmieci” lub „brak marnowania”. To styl życia, zgodnie z

którym człowiek stara się generować jak najmniej odpa-

dów, a tym samym nie zanieczyszczać środowiska.

Wielu ludziom taki sposób życia wydaje się obec-

nie niemożliwy, bo jednak, jak na to spojrzeć, to trudno

samemu cokolwiek wytworzyć, wyhodować albo chociaż

znaleźć jakiś sklep z produktami spożywczymi na wagę.

Uciążliwe także wydaje się samo pamiętanie o własnej

siatce, słoikach, butelkach, worku, a co dopiero noszenie

tych pustych pojemników ze sobą i dźwiganie ich z po-

wrotem do domu. Chodzenie z własną materiałową torbą

i odmawianie plastikowej jednorazowej siateczki stało się

symbolem stylu zero waste.

To nie kosztuje wiele oraz nie wymaga dużego

wysiłku, więc mamy dla was kilka prostych porad, z któ-

rych możecie skorzystać na co dzień.

1. Noś szmacianą torbę na zakupy. Na pewno staraj się

zrezygnować z brania reklamówek, jak i cienkich wo-

reczków, w których zwykle ważysz owoce i warzywa.

2. Nie marnuj jedzenia. Według statystyk wyrzucamy

1/3 całej kupowanej przez nas żywności. Warto zapla-

nować wcześniej posiłki, sporządzić listę zakupów

i nauczyć się wykorzystywać resztki w kuchni.

3. Zmień butelkę na wodę. Zamiast kupować kolejne

butelki wody, może-

my kupić jedną, ale

wielokrotnego użyt-

ku. Mowa tu o bido-

nach oraz butelkach

z filtrami węglowy-

mi, do których mo-

żemy wlewać wodę

z kranu.

4. Naucz się od-

mawiać! Nie przyj-

muj tego, co jest Ci

zbędne, nawet jeśli

Spójrz na to inaczej

Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/photos/śmieci-pojemnika-na-odpady-odpady-2729608/

Page 7: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 7

jest za darmo. Ulotki, próbki kosmety-

ków, gratisy, gazetki.

5. Zwróć uwagę, w co zapakowane są

produkty, które kupujesz. W miarę

możliwości wybieraj produkty bez opakowań, zapako-

wane w szkło lub papier.

6. Nie drukuj biletu. Niezależnie od tego, czy podróżu-

jesz flixbusem, pociągiem, autobusem, elektroniczny

bilet możesz po-

kazać na ekranie

swojego telefonu.

Wiele polskich

miast objęto apli-

kacją MoBilet,

gdzie można zaku-

pić je online.

7. Korzystaj z meta-

lowych słomek do

napojów. Można

je wykorzystywać

wielokrotnie, nie

niszczą się, nie rdzewieją podczas mycia. A przede

wszystkim – można je również myć w zmywarce.

8. Korzystaj z pojemników na jedzenie. Można w nich

przechowywać jedzenie, które zabieramy do szkoły,

pracy. Zastępują one jednorazowe reklamówki czy folię

aluminiową. Dzięki temu ogranicza się śmieci w postaci

niepotrzebnych nikomu opakowań.

9. Zadbaj o skuteczny recykling. Wiele opakowań, sprzę-

tów, a nawet ubrań może zostać przetworzonych i po-

nownie wykorzystanych, jeśli trafią we właściwe miej-

sce. Segreguj śmieci, wyrzucaj stare tekstylia do po-

jemników PCK lub podobnych, oddawaj elektrośmieci

do punktów ich zbiórki.

10. Kupuj ubrania w secondhandach. Dają nam możli-

wość zaoszczędzenia na niektórych zakupach. Ilość

produkowanych ubrań z roku na rok rośnie. Przemysł

odzieżowy jest jedną z branż, która najbardziej zanie-

czyszcza środowisko.

Czy to ma sens? Wiele czynności, które wykonujemy,

wynika z wygody, a czasem z przyzwyczajenia. Kupując

plastikową reklamówkę, nie myślimy o tonach odpadów

na składowiskach, a raczej o tym, co zrobić na obiad czy

kolację. Zmiana sposobu myślenia, a przede wszystkim

nawyków, może znacznie poprawić stan środowiska,

w którym żyjemy, a w przyszłości nasze dzieci i kolejne

pokolenia. Rozwiązanie tego problemu leży w rękach

każdego z nas, już nawet małe zmiany prowadzą do

zmniejszenia ilości niepotrzebnych śmieci.

Dlatego mamy nadzieję, że teraz będziecie zwracać uwa-

gę na to, jak dbanie o środowisko jest proste.

Do zobaczenia

Daria i Alex z klasy 2 TOR.

Spójrz na to inaczej

Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/photos/szkło-okulary-butelek-255281/

Page 8: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

WYWIAD Z DYR. LILIANNĄ GERSZBERG

Ta wariacja na temat

popularnego powiedzon-

ka bynajmniej nie nama-

wia do marnowania żyw-

ności. Najlepiej by było, gdyby na tym

przysłowiowym talerzu nie znalazło się

żadne mięso. Pomyślicie sobie, Drodzy

Czytelnicy, że to jakaś kolejna propagan-

da wegańskiego lobby, jakże wyrafino-

wana, gdyż umiesz-

czona w szkolnej ga-

zetce olsztyńskiego

technikum. Niestety,

to tylko moja kolejna

osobista próba zachę-

cenia Was do świado-

mego życia, mającego

na uwadze nie tylko

swój własny komfort

i pełny brzuszek, ale

dobro całego świata.

Kropla w morzu, jed-

nak już jakieś działa-

nie.

Może niektórzy z Was przeżyli taki mo-

ment w swoim dzieciństwie, gdy z pewną

trwogą uświadomiliście sobie, że ten

leżący na talerzu kurczak albo schabowy

były kiedyś żywym zwierzątkiem i jeśli

ktoś miał szczęście, to przed znalezie-

niem się na talerzu, zwierzak ten prowa-

dził szczęśliwe życie w kurniku lub oborze

babci. W moim przypadku, pewnego

dnia, przeżuwając hamburgera, pomyśla-

łam sobie: „Mm, jaka smaczna i soczysta

wołowina” oraz jednocześnie „Jeny, ile

ten hamburger wyprodukował śladu wę-

glowego?! ”Mięso, jaja i mleko są odpo-

wiedzialne za ok. 80% śladu węglowego

europejskiej diety, z czego ok. 1/3 to emisje

związane z paszami dla zwierząt (w tym

wylesianie i transport). Sama tylko soja

(paszowa) jest odpowiedzialna za prawię

połowę wylesiania „zawartego” w towarach

importowanych do Unii Europejskiej w latach

1990-2008. – czytam w jednym z artykułów

na naukaoklimacie.pl. Jak widzimy, kotle-

cik nie przyczynia się wyłącznie do śladu

węglowego, ale i do wylesiania. Co więcej,

także do nadmiernej eksploatacji gruntów

uprawnych oraz zużycia słodkiej wody.

Aż chce się zanucić kolejną wariację klasy-

ka: krowa temu winna, krowa temu winna,

produkować tyle metanu nie powinna, gdy

w raporcie Food and Agriculture Organiza-

tion of the United Nations czytamy, że

bydło jest głównym czynnikiem przyczynia-

jącym się do emisji ekwiwalentu CO2 w sek-

torze zwierzęcym z wynikiem około 5 gigaton

[5 024 milionów ton ekwiwalentu CO2], co

stanowi ok 62% emisji całego sektora. Cóż,

nie jest to wina krowy, że w związku z ży-

wieniem się trawą musi mieć czym ją prze-

trawić i jakie są tego konsekwencje

(a, jak widzimy, są duże). Jednak jest to

nasz świadomy wybór, gdy sięgamy po

jogurt czy mleko lub idziemy coś przeką-

sić (np. burgera z sekretnym sosem i mo-

że frytki do tego) w jednej z restauracji

sieci serwującej fast food.

Zmiana używania mleka krowiego na

odpowiadający gustom wariant mleka

roślinnego i ogranicze-

nie spożywania woło-

winy to małe kroki,

które robią dużą różni-

cę dla środowiska.

Oczywiście nie wyma-

gam diametralnej

zmiany diety i zostania

od jutra stuprocento-

wym weganinem.

Mnie samej nie zawsze

się to z powodzeniem

udaje. Niewielkie

zmiany w przyzwycza-

jeniach zakupowych

i żywnościowych, takie jak kupowanie

produktów sezonowych i lokalnych oraz

unikanie tych przetworzonych

i zapakowanych w plastik, daje wielką

satysfakcję i prawo do powiedzenia:

„pomagam naszej Matce Ziemi”. Dlatego

zapraszam i Was, Drodzy Czytelnicy, do

chwili refleksji i podjęcia działań mają-

cych na uwadze dobro naszej planety

oraz przyszłych pokoleń, „bo jak nie my,

to kto?”

Klaudia O.

Raport FAO: http://www.fao.org/gleam/

results/en/

Artykuł: https://naukaoklimacie.pl/

Rok 2019/2020 Numer II

Kwiecień 2020

Ziemniaczki zjedz, kotlecika zostaw

Str. 8 Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/photos/burger-siekany-kotlet-wołowy-4967868/

Page 9: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

WYWIAD Z DYR. LILIANNĄ GERSZBERG

„Dwulicowość”. Słowo straszne, nega-

tywne chyba dla każdego. Oczywiście,

że jestem odwrotnym człowiekiem, dla

mnie to słowo ma kompletnie inne zna-

czenie. Bardzo lubię zastępować to

słowo innym – „maski”. Już mówię

o tym, jakże (nie)paskudnym, zacho-

waniu. Czy naprawdę to

jest złe, w szczególności

mając na uwadze, że

każdy robi coś takiego?

Pomyślcie. Inną maskę

zakładamy na lekcji, inną

przy rodzicach i inną przy

przyjaciołach. I tak każdy

z nas, nie ma osoby, któ-

ra by nie miała choć

dwóch „charakterów”.

Dlaczego dwóch? Otóż

inaczej się nie zachowu-

jemy, nawet kiedy jeste-

śmy sami. I nie możemy

powiedzieć, że tacy je-

steśmy „prawdziwi”, po-

nieważ nikt nie wie, kim

tak naprawdę jesteśmy.

Jedni będą

chcieli być jak my, inni

będą nas nienawidzić,

a jeszcze inni będą nas

po prostu uważać za wa-

riatów. Ale wracając do dwulicowości –

ona w dobrych rękach jest czymś wspa-

niałym. Dlaczego? Pomyślcie o swoim

najlepszym przyjacielu, który rozumie

was jak nikt, wysłucha i zawsze pomo-

że. A w jego towarzystwie czujecie się

jak w niebie. Nie będzie was oceniać i nic

nie będzie chciał w zamian. I ktoś taki

będzie się podobnie zachowywał w sto-

sunku do kompletnie różnych osób. Czy

to nie jest wspaniałe? Człowiek, który

zakłada maski tylko po to, żeby komuś

pomóc. Takie osoby najczęściej określam

słowem „grek”. W sumie ta nazwa wzięła

się tylko od tego, że właśnie Grecy wyna-

leźli teatr, a w nim maski, które mogą

wszystko przedstawić.

Teraz proszę cię, żebyś po prze-

czytaniu następnego zdania zamknął

oczy. Wyobraź sobie

jeszcze raz swojego

przyjaciela, ale z jedną

zmianą – jego oczy są

martwe. Właśnie taki jest koszt ciągłe-

go grania w teatrze zwanym życiem.

Taka osoba powoli umiera od środka,

zatraca się we własnej

grze, tylko po to, żeby

od najbliższych dostać

na końcu oklaski. Po-

święca duszę i emocje

tylko po to, żebyś ty się

choć na chwilę

uśmiechnął. Zauważy-

łem jedną, bardzo cie-

kawą rzecz. Grekami

najczęściej są psycho-

logowie. Ale nie tacy

pierwsi lepsi, tylko ci,

którzy robią to z pasji

i chęci niesienia pomo-

cy. Czy z tej perspekty-

wy dwulicowość nie

jest piękna? Na to pyta-

nie odpowiedz sobie

sam.

O, póki pamię-

tam, mam prośbę. Po-

dziękuj osobom, które

ci pomagają, niech wie-

dzą, że to zauważasz.

Kyern Curie

Rok 2019/2020 Numer II

Kwiecień 2020

Maskarada

Str. 9 Zdjęcie: https://pixabay.com/pl/photos/człowiek-maska-niebieskie-oczy-ręka-1461448/

Page 10: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II

Kwiecień 2020

Str. 10

Życie boli

Ostatnio zderzam się z rzeczywistością doty-

czącą mojego wieku. Metryka niedługo wskaże

dwadzieścia trzy lata, a w niektórych sytu-

acjach mentalnie czuję się jakbym była jeszcze

nastolatką. Można powiedzieć, że kilka lat nie robi różnicy

i gdzie tu jest problem, ale jednak zamiana słowa „nastolatka”

na „dziestolatka” niesie za sobą pewną zmianę. Myślę, że w tym

wieku jestem bardziej traktowana jako osoba dorosła niż nasto-

latek po osiągnięciu pełnoletności. A czasami chciałabym popeł-

nić kilka błędów, którym pobłażano by ze względu na wiek. Albo

zwyczajnie je popełnię i dopiero, gdy przyjdzie zmierzyć się

z odpowiedzialnością, dociera do mnie, że nikt nie potraktuje

mnie jak dziecko. Rodzice mieli rację, powtarzając, że małe

dziecko mały kłopot, duże dziecko duży kłopot. Problemy rze-

czywiście wydają się poważniejsze z biegiem lat. Teraz bardziej

zdaję sobie sprawę, że każda decyzja niesie za sobą konsekwen-

cje, z którymi będzie trzeba się mierzyć. Nie zawsze mam na to

ochotę i chcę wrócić do bycia dzieckiem, które nie martwi się,

jak dużo będzie zarabiało czy jak wysokie będą opłaty za miesz-

kanie w tym miesiącu. Bardzo często czuję się zmęczona

i stwierdzam, że życie boli, a przecież nie powinno. A przynajm-

niej powinniśmy zrobić wszystko, by było przyjemne, no, cho-

ciaż znośnie – jak się lepiej nie da.

Zawsze sobie mówiłam, że nigdy nie doprowadzę do

sytuacji, w której będę robiła coś, z czego nie jestem zadowolo-

na i co mnie ogranicza. A w tym roku miną trzy lata, jak pracuję

w hotelarstwie. Jest to z pewnością jedna z wielu niewdzięcz-

nych branż dla pracownika. Dwunastogodzinne zmiany, natłok

ludzi, którzy są często niemili i traktowanie człowieka jak robota,

który musi wiedzieć, umieć, zrobić wszystko, o co go poproszą,

a wręcz czego będą żądać. Dlaczego więc nadal tu pracuję? Dla-

czego narzekam zamiast coś zmienić? Pracuję, bo gdzieś muszę,

by mieć z czego żyć, a ta praca jest wygodna, elastyczna, czego

potrzebuję, by studiować. A dlaczego narzekam? Bo mogę.

Z biegiem lat coraz mniejszą mam ochotę na półśrodki i na bycie

taką, jaką powinnam być według społeczeństwa. Praca, studia,

wiele sytuacji w życiu zmusza nas do bycia miłym, kiedy wcale

nie chcemy. Etykietki, kodeksy pracy, hierarchia w określonych

placówkach – to wszystko sprawia, że udajesz kogoś, kim wcale

nie jesteś. Przez swoją pracę często dochodzę do wniosku, że

nie lubię ludzi. Wiele osób wykorzystuje swoją pozycję do trak-

towania kogoś z góry czy obrażania, kiedy wie, że może to zro-

bić. Jak oczekiwać szacunku do zwierząt, przyrody, czegokol-

wiek, gdy ludzie nie szanują siebie nawzajem. Jako nastolatka

nie zastanawiałam się nad takimi rzeczami. Jak ktoś na mnie

pluł, nie udawałam, że pada deszcz. Teraz jestem zmuszona

do kurtuazji, nawet gdy ktoś nie zasługuje na szacunek. Wyno-

szę z tej pracy wiele, jestem bardziej świadoma ludzkich zacho-

wań i otaczającego świata. Zauważam jego niesprawiedliwości

i mankamenty. I smuci mnie fakt, jak człowiek niszczy swój mały

dom wokół siebie i wielki dom nas wszystkich – Ziemię.

Dlatego zaczęłam od siebie. Powoli zmieniam swoje

życie, codzienne wybory. Od trzech miesięcy jestem wegeta-

rianką, wybieram ekologiczne przedmioty, staram się ograni-

czać plastik. Jedna osoba nie jest w stanie zmienić nic, ale od

jednej osoby się zaczyna. Najpierw spójrz na siebie, nie na in-

nych. Nie gódź się na brak szacunku. Burz stereotypy i nie idź

w stronę, w którą podąża tłum, jeżeli tego nie chcesz. Troszcz

się o siebie, innych i otaczający cię świat. Innego nie masz.

~ Lucy

Grafika: https://pixabay.com/pl/photos/wybór-wybierz-zdecydować-decyzja-2692575/

Page 11: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Literacka wrażliwość

i twórcza terapia?

Chyba wszyscy w pew-

nym wieku potrzebujemy drogi, na któ-

rej zmierzamy do odnalezienia siebie.

W moim przypadku ta podróż rozpoczę-

ła się od pisania. Pierwszy de-

biut Wieczność nie przemija sprzedał się

nakładem 500 egzemplarzy w tydzień.

To był prawdziwy zastrzyk energii! Na-

stępnie po długiej przerwie ukazało się

opowiadanie Rozmowy Szeptem, które

było dla mnie zbawienne. Dzięki niemu

uporałam się ze śmiercią bliskiej mi oso-

by, choć od tego zdarzenia minęło wiele

lat. Oprócz fikcji literackiej, znajdziecie

tam prawdziwe emocje, towarzyszące

młodej osobie na wstępie do świata sza-

blonów, konwenansów i ścisłych formal-

ności. Prędzej czy później, każdy z nas

przechodzi przez ten etap, więc gorąco

zachęcam was do sięgania po Rozmowy

Szeptem. Książki są do-

stępne w bibliotece szkol-

nej ZSEH, a każdy z eg-

zemplarzy został opatrzo-

ny odręcznym autografem

i inną dedykacją. Mam

nadzieję, że traficie na ten

najbardziej odpowiedni.

Poezja współczesna vs.

proza poetycka

Z pisaniem łączy

mnie coś więcej niż zwykła

potrzeba. Zawsze myśla-

łam, że piszę, bo mam

duszę, ale to pisanie mi ją

ofiarowało. Największym problemem

okazał się jednak wybór – co i w jaki

sposób chcę przekazywać. Minęły lata,

nim doszłam do tego, że moim faktycz-

nym celem jest pisanie poezji. Uwiel-

biam literaturę klasyczną, ale wychowu-

jąc się we współczesnych cza-

sach, doskonale wiem, jak

ważne jest przywracanie tek-

stów do użyteczności. Za każ-

dym razem dokładam wszel-

kich starań, by zaprezentować

wyróżniającą się formę i nadać

świeżości temu, co piszę/

tworzę. Dzięki temu moi Czy-

telnicy – a najwięcej mam ich

na Instagramie: @alicjapisze –

czują się zainspirowani, miast

znużeni. W swojej twórczości

stawiam na wartości wyższe

i proste odruchy serca, które sprawiają,

że jesteśmy bardziej ludzcy. Wkrótce

ukaże się mój drugi tomik poezji Niedo-

mknięte Noce i z dumą zdradzę, że cze-

goś takiego we współczesnej poezji

polskiej jeszcze nie było! Wraz

z Hubertem Górskim, obecnym

uczniem klasy IV TIA, wkrótce otwiera-

my wytwórnię muzyki i wydawnictwo?

poezji współczesnej. Jeśli są wśród was

osoby o nieprzeciętnym talencie i wraż-

liwych sercach, które chcą przekazać

coś wartościowego za pomocą twór-

czości własnej, przesyłajcie próbki

na: [email protected]. Chętnie na-

wiążemy współpracę! Familia

NI3|GADAJ jest zawsze otwarta na no-

wych członków. Być może czekamy

właśnie na Ciebie!

Alicja Kozicka

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Młodzi twórcy

Str. 11

Page 12: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

16 lutego tego roku

najwięksi fani koszy-

kówki mieli okazję

oglądać już 69. edycję Meczu

Gwiazd NBA, który był dedykacją dla

zmarłej legendy tej dyscypliny, jaką

był Kobe Bryant (†41). Areną j rywa-

lizacji było United Center w Chicago

w stanie Illinois.

Uhonorowano karierę Bryanta

na wiele sposobów, od filmu prezen-

tującego całą historię jego życia po

występy muzyczne gwiazd. Dla przy-

pomnienia: 26 stycznia 2020 r. Kobe

zginął wraz ze swoją córką Gianną

w wypadku helikoptera w Calabasas

w stanie Kalifornia.

Krążą głosy, że według wielu

osób było to jedno z lepszych spo-

tkań ostatnich lat. Pełne walki, nie-

ustępliwości, ale również delikatne-

go luzu z racji, że nie był to nota be-

ne mecz ligowy. Cel był jednak pro-

sty – zebrać datki na cele charyta-

tywne.

Naprzeciw siebie stanęły

ekipy Jamesa LeBrona oraz Giannisa

Andetokounmpo. W składzie pierw-

szego z nich mogliśmy zobaczyć ta-

kie gwiazdy, jak MVP (most valuable

player) całego spotkania Kawhi Le-

onard (LA Clippers), Luka Doncić

(Dallas Mavericks) czy też Anthony

Davis (LA Lakers).

Giannis zdecydował się wybrać

mniej utytułowanych , ale rokują-

cych na koszykarzy, m.in. Pascala

Siatama (Toronto Raptors), Trae'a

Younga (Atlanta Hawks) lub Kembę

Walkera (Boston Celtics).

W tym roku nieco zmoderni-

zowano zasady całego meczu.

Pierwsze trzy kwarty grane

były jako niezależne gry, za każdym

razem od zera. Zwycięzca decydo-

wał, do kogo powędrują datki prze-

znaczone na cele charytatywne.

Przed rozpoczęciem czwartej kwar-

ty zsumowano wyniki trzech po-

przednich. Do wyniku drużyny, któ-

ra narzucała więcej w trzech odsło-

nach, dodano 24 punkty (na cześć

Black Mamby).

I oto był wynik, którego

osiągnięcie oznaczało zwycięstwo,

jak w osiedlowym meczu. Tego-

roczna liczba wyniosła 157 punk-

tów. Team Giannis zaliczył 133

punkty przez trzy kwarty. Team

LeBron 124 punkty. Nie zabrakło

pod koniec wielu szarż, protestów

trenerów oraz drobnych fauli,

w wyniku których, na szczęście, nikt

nie został poszkodowany, zaś sami

zawodnicy mogli być z siebie zado-

woleni, że dali kibicom prawdziwą

koszykówkę i pokazali, na co ich

stać.

I kwarta: LeBron 53, Giannis 41

Względnie luźna, głównie

rozgrzewkowa. Poza okazjonalnymi

wsadami, na uwagę zasługują

przede wszystkim skuteczni Antho-

ny Davis oraz Kawhi Leonard, autor

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

UCZNIOWIE PISZĄ: Stygnące kamienie

Str. 12

Mecz Gwiazd ku czci Kobego Bryanta

Źródło: gwiazdybasketu.pl

Page 13: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

4/4 zza łuku. Pierwsi wpakowali

dziewięć trójek, drudzy tylko trzy.

II kwarta: LeBron 30, Giannis 51

Nie licząc kolejnych 3/6 zza

łuku Leonarda, skuteczność dystan-

sowa po obu stronach mocno się

zepsuła. Skorzystali biegacze goniący

na obręcz: Antetokounmpo, Siakam,

mistrz crossovera Kemba Walker,

a kozłujący ludziom pod nogami

Trae Young trafił z połowy boiska.

Na osłodę Team LBJ pozostał alley

oop skończony oburącz przez Chrisa

Paula.

III kwarta: LeBron 41, Giannis 41

Nieodmienna gra pod kosz

Siakama, Embiida, bezbłędny Rudy

Gobert, napadający Kemba, lecz po

drugiej stronie również większa mo-

bilizacja: Luka, AD, Paul, Joker, Ben

Simmons. Widać było, że gra rośnie

w siłę i ostatnia kwarta przyniesie

wiele emocji.

IV kwarta: LeBron 33, Giannis 22

Ekipa LeBrona miała pod

górkę i musiała zamknąć strefę pod-

koszową.

Ostatnia kwarta była tylko

zwieńczeniem całej

rywalizacji. Szarże,

faule, kłótnie, rzut za

rzutem. W ostateczności należała

jednak ona do ekipy Jamesa – wy-

grana 33 do 22 nad drużyną Gianni-

sa.

Poza samym meczem

smaczkiem były przeróżne zawody

w wykonaniu koszykarzy. Poczyna-

jąc od rywalizacji dunkerów

(zawodników prezentujących prze-

różne sztuczki podczas rzutu do

kosza), po sam konkurs wsadów.

Tak więc, każdy miał okazję zoba-

czyć, jakie są naprawdę gwiazdy

i razem z nimi spędzić ten dzień.

Koszykówka = Jedność

Artykuł napisał:

Mateusz Kapla ZTJ Kappeusz

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Mecz Gwiazd ku czci Kobego Bryanta

Str. 13

Źródło: Bleacher Report

Page 14: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 14

umiejętności rajdowych, mają bardzo słabe nerwy, zwłaszcza gdy na torze przychodzi im walczyć o pozycję między sobą. Wtedy to przeważnie Niemiec nie chce od-puścić młodemu Monakijczykowi i często dochodzi mię-dzy nimi do lekkich kolizji, w których najczęściej cierpi Charles, ponieważ to on w sytuacji bardzo stykowej od-puszcza swojemu rywalowi. Sebastian natomiast, za

wszelką cenę chcąc udowodnić, jakim jest geniuszem wy-ścigowym, ociera się o bolid rywala, uszkadzając go bądź eliminując z wyścigu tak, jak miało to miejsce w 2019 ro-ku w Brazylii. 2. „Niemiecka precyzja”, czyli wszystko jasne!!! Szefowie Mercedesa dbają o najmniejsze detale, dzięki którym zy-skują przewagę w rywalizacji z resztą stawki. Nie oszczę-dzają na niczym i w swoich fabrykach powtarzają daną symulację tysiące razy tylko po to, aby znaleźć najlepsze ustawienie bolidu oraz jak najmocniej wykorzystać jed-nostkę napędową. 3. „Sebastian nie zrobił tego przecież SPECJALNIE”, czyli tłumaczenie szefa zespołu Ferrari Mateo Binotto po tym, jak Sebastian wyeliminował siebie oraz Charlesa z Grand Prix Brazylii w 2019 roku, przez co młody Monakijczyk stracił szansę na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej

F1 czy też Formuła 1 jest sportem mo-torowym, w którym 20 kierowców w 10 zespołach co roku walczy o tytuł Mi-strza Świata. W F1 niemalże od samych początków przoduje zespół Ferrari, któ-

ry został stworzony przez Enzo Ferrariego, włoskiego przedsiębiorcę i założyciela, między innymi, słynnej włoskiej marki s a m o c h o d ó w Ferrari. W F1 od począt-ku XXI dominują trzy zespoły, takie jak: wyżej w y m i e n i o n e Ferrari, Red Bull oraz Mercedes. Bierze się to z tego, że ci trzej hegemoni formuły pierw-szej posiadają niemalże nie-o g r a n i c z o n e środki finanso-we, dzięki któ-rym są w stanie z a t r u d -niać najlepszych i najzdolniejszych kierowców, najlepszych specjalistów i konstruktorów bolidów oraz stać ich na prowadzenie badań mających na celu polepszenia osiągów maszyn. Mimo tego, że wielu stawia Red Bulla na równi z Ferra-ri i Mercedesem, ja, mimo wszystko, uważam, że po-mimo iż czerwone byki posiadają również wielce uta-lentowanych kierowców, olbrzymie środki finansowe i wybitnych specjalistów, nie dorównują oni klasą Fer-rari i Mercedesowi. Ale skupmy się na tym, dlaczego znowu Ferrari przegra kolejny raz z niemieckim kon-cernem, a stanie się to niemal na 99%. Stanie się tak, ponieważ: 1. „Czerwoni z zazdrości”. Chodzi tu o rywalizację we-wnętrzną pomiędzy kierowcami Ferrari, Charlesem Leclerem a Sebastianem Vettelem. Obaj ci geniusze sportów motorowych pomimo posiadania wielkich

F1 2020 dlaczego Ferrari znowu przegra z Mercedesem?

Zdjęcie: https://www.essentiallysports.com/f1-news-ferrari-f1-ready-to-quit-on-2020-season-if-gap-to-mercedes-f1-big/

Page 15: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 15

sukcesów w F1. Czasami umiejętność posypania głowy popiołem i przyznania się do popełnionych błędów jest o stokroć lepsza od wydania kilkuset milionów dolarów na nowy bolid. Niepohamowana chęć zdobywania kolej-nych tytułów oraz brak umiejętności przyznania że czasy świetności Vetela minęły nie doprowadzą ich na sam szczyt. 6. „Drużyna jest najważniejsza”, czyli genialny dobór kie-rowców przez Mercedesa. Valtteri Bottas i Lewis Hamil-ton stanowią idealną, uzupełniającą się parę kierowców, która genialnie się ze sobą dogaduje i doskonale rozumie hierarchię oraz cele zespołu. Obaj panowie, mimo wiel-kiej rywalizacji między sobą, są dla siebie niemal jak bra-cia. Gratulują sobie wzajemnie po każdym wyścigu i wspólnie celebrują wygrane w kolejnych starciach i se-zonach. Natomiast w Ferrari, gdyby to było legalne i etyczne, to Niemiec z największą przyjemnością pozbył-by się Monakijczyka z zespołu lub ogólnie ze świata. Mam nadzieję, że moje argumenty dość trafnie wytłuma-czyły, dlaczego Ferrari w tegorocznym sezonie będzie

miało olbrzymie problemy z poko-naniem Mercede-sa. I jeśli w prze-ciągu kilku lat Fer-rari nie pozbędzie się problemów (Sebastiana Vete-la), to nie wróżę im świetlanej przyszłości w wy-ścigach formuły pierwszej, lecz drogę usłaną cier-niami i kolcami, którą będą musie-li podążać przez kilka następnych lat, niesieni na plecach przez naj-większy talent w historii F1, Charlesa Leclerca.

Wszystko do czasu, póki ten się od nich nie odwróci i nie straci wiary w to, że z Ferrari będzie mógł osiągnąć wszyt-ko jako kierowca F1.

F1 2019. Nie mógł także ukończyć wy-ścigu. Szef Ferrari po takiej sytuacji, w której Sebastian ostentacyjnie zaata-kował bolid swojego rywala z zespołu, powinien nałożyć na sportowca srogie

kary za narażenie własnego życia oraz życia innych uczestników, wreszcie za straty, jakie poniosło Ferrari podczas tego wyścigu i w konsekwencji na koniec se-zonu. Ale Niemiec nie poniósł żadnych konsekwencji. 4. „Lewis Hamilton + Mercedes, czyli wszytko jasne”. Jeden z najwybitniejszych kierowców wyścigowych w całej ich historii – człowiek posiadający wybitne umiejętności prowadzenia pojazdów oraz doskonały czas reakcji, a także dysponujący bardzo silną mental-nością, dzięki której pięć razy z rzędu triumfował w wyścigach formuły pierwszej. Posiada również nieza-spokojoną żądzę wygrywania kolejnych wyścigów i zdobywania tytułów w tej dyscyplinie. 5. „Jesteśmy najlepsi”, czyli brak pokory panujący w sze-regach Ferrari, począwszy od pań zajmujących

się porządkami w gabinetach dyrektorów scuderi aż po samych kierowców. Brak pokory jest bardzo zły i z tego powodu w ostatnich latach nie udaje im się odnosić

Zdjęcie: https://www.motorsport.com/f1/news/mercedes-amg-petronas-completed-97-laps-during-2nd-day-at-jerez/445512/

F1 2020 dlaczego Ferrari znowu przegra z Mercedesem?

Page 16: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

– To dostanę swój

hajs? – zapytał dobit-

nie Mike.

Właściciel popatrzył po

całej czwórce.

– Umowa – zaczął wracając wzro-

kiem do Mike'a – obejmowała pozby-

cie się koszmara.

– Mieliśmy się pozbyć problemu!

Teraz nie morduje!

– No właśnie, teraz jest niegroźny –

dodał Stuart.

– Jest...? – niepewnie spytał Jeremy.

– Jestem. – zapewnił sam zaintere-

sowany, swoim niewzruszonym gło-

sem.

Zarówno Mike, jak i Jerry spojrzeli

na niego.

– ... względnie – dodał wreszcie

z nikczemnym uśmieszkiem.

– Jak dla mnie, to połowa roboty –

podsumował szef, uważnie przyglą-

dając się Rishiemu.

– Proponuję w takim razie opłacić

tylko łysolca, może się zamknie...

– ŁYSOLCA? – oburzył się Mike,

a przed rzuceniem się z pięściami

na Rishiego powstrzymał go Stuart.

Wciąż niewzruszony demon w ludz-

kiej skórze jedynie odsunął się pół

kroku w bok.

– W sumie, to, ten, to nie brzmi naj-

gorzej. Pół roboty, pół zapłaty: Szef

zapłaci premię Mike'owi, a mnie, jak

rozwiążemy ten problem do końca –

zauważył Jeremy.

Szef westchnął i przesunął ręką po

twarzy.

– No niech będzie. Moore idziesz ze

mną się rozliczyć, a wy dwaj –

Wskazał na Andersa i Jeremy'ego. –

zacznijcie się przyzwyczajać do po-

rannej zmiany, zaczynacie od już.

– Co?!

Zdziwili się obaj, co lekko rozbawiło

Rishiego.

– Wzięliście się za robotę, to pilnuj-

cie waszej zjawy.

I razem z Mike'em wyszli z biura.

*

Zdziwiony Andrew stał zupełnie za-

murowany w drzwiach kuchni loka-

lu.

– Co tu się odwala? – zapytał wi-

dząc Stuarta i świeżaka ze zmiany

nocnej.

– Mała roszada między pracownika-

mi – odparł Stu – Bo w końcu,

wiesz, Alex jest na urlopie i w ogó-

le...

– Acha...

– Więc to jest Jeremy.

Wskazany przez Andersa blondyn

machnął do niego ręką. Andrew

przetarł zaspane oczy i usiadł na-

przeciwko nastolatka, zabierając się

za swoją kanapkę.

– Nienawidzę wszystkiego...

Zastygł w połowie brania gryza,

słysząc czyjś obcy głos.

– A to jest Rishi – dodał dziwnie

uradowany Stuart, kiedy właściciel

głosu znalazł się w pomieszczeniu.

Dziwna rzecz, jak tak niski i nie-

groźnie wyglądający chłopak rozta-

czał wokół siebie morderczą aurę.

Szare oczy zdzieliły go zimnym jak

stal spojrzeniem, zanim zaczął kon-

tynuować swoją drogę w stronę

ekspresu do kawy.

– Eee, jest nowy? – zapytał niepew-

nie Andrew.

– Hhm, bardziej powracający, kie-

dyś już tu pracował. Specjalizuje się

w mechanice.

– A ty to zamykasz kiedyś dziób,

Anders? – burknął Rishi.

Stuart przewrócił oczami.

Otwarcie lokalu i pierwsza połowa

dnia minęła wyjątkowo spokojnie,

niczym nie wyróżniający się dzień.

Dla większości, czyli między innymi

Andrew, który, w przeciwieństwie do

Jeremy'ego, nie zdawał sobie spra-

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 16

UCZNIOWIE PISZĄ: Mały Koszmar część IV Mrok w świetle dnia

Page 17: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

UCZNIOWIE PISZĄ: Mały Koszmar część IV Mrok w świetle dnia

wy z realnego zagro-

żenia znajdującego

się tuż pod jego no-

sem.

Lecz nagle poczuł

grozę na plecach.

– No siemka, co tam? Ty to nowy

jesteś? A czego się tamci kłócą? Tak

w ogóle to Fritz jestem, miło mi.

Na szczęście ręka rudzielca nie wal-

nęła w jego plecy, tylko w stojącego

obok nastolatka.

– Je-Jeremy jestem – odparł rozma-

sowując sobie ramię.

– Kto się niby kłóci?

Zanim ktokolwiek zdążył mu odpo-

wiedzieć, rozległ się huk. Rishi i Stu-

art faktycznie się o coś sprzeczali,

a ten pierwszy najwyraźniej właśnie

przerwał swojemu rozmówcy, waląc

otwartą dłonią w stolik. Kilku klientów

się tym z lekka spłoszyło i zaszyli się

gdzieś głębiej w lokalu.

– Totalnie to shippuje – wypalił nagle

Fritz.

– Ew...

– Co? – Zdziwił się Andrew. – Co to

niby znaczy, te szip-coś-tam?

Fritz był pogrążony we własnych

myślach, więc za wyjaśnienia zabrał

się Jeremy.

– Em, generalnie „shippowanie” to

praktyka, czy może bardziej stwier-

dzenie, że chcesz, aby jakieś dwie

postacie były w związku. Coś w sty-

lu, że uważa się, że by do siebie, no,

pasowali.

– Totalnie...

– Niektórzy stosują to w realu – do-

kończył patrząc na rudego współpra-

cownika.

Andrew przerzucał skonsternowany

wzrok od Jeremy'ego i Fritza do kłó-

cącej się dwójki, powoli przyswajając

nowo pozyskane informacje.

– Zaraz, zaraz, zaraz... – Pokręcił

głową i rękami, jakby odrzucając od

siebie tak absurdalny pomysł. – że

niby Stu, że niby oni, że niby co!?

– Totalnie zaś, takie rzeczy są oczy-

wiste! – Podekscytował się rudzie-

lec.

– Największa bzdura, jaką kiedykol-

wiek słyszałem!

– Wiesz co, coś w tym jednak może

być... – przerwał im Jeremy.

– Co? Nie, no chyba bym zauważył,

spędzam z nim wystarczająco dużo

czasu, żeby wiedzieć, że nie jest.

Przerwał, widząc, jak nastolatek się

na niego patrzy.

– No właśnie, ale musisz przyznać,

że coś tu musi być grane.

– Totalnie, piszę o tym fanfik... –

powiedział na odchodne Fritz, zanim

zniknął im z pola widzenia.

Andrew wraz z Jeremym jeszcze

przez chwilę przypatrywali się dys-

kusji obgadywanej przez nich dwój-

ki, aż w końcu Rishi odwrócił się

w ich stronę, jakby wyczuł, że ktoś

go obserwuje, na co oboje szybko

schowali się pod ladę. Kiedy wyjrzeli

w ramach zwiadu, natknęli się na już

czekającego na nich Rishiego.

– To co tam sobie robicie, co?

– Nic! – odpowiedzieli szybko obaj.

Ostatecznie, bez słowa, zostawił ich

w spokoju.

– No dobra, trzeba to zbadać – przy-

znał Andrew.

Plan był prosty – żeby ustalić, o co

chodzi między tą dwójką, zamierzali

przegadać ich, żeby uzyskać po-

trzebne im do tego informacje. An-

drew mógłby poradzić sobie ze Stu,

ale Jeremy absolutnie nalegał, żeby

nie zostawiać Rishiego jemu, bo

padnie ze strachu na zawał. Andrew

się zgodził, chociaż sam nie wie-

dział, dlaczego nastolatek tak bał się

chłopaka.

I tak oto następnego dnia Jeremy

zajmował się Stuartem, pod pozo-

rem bliższego zapoznania się, nato-

miast Andrew czatował na okazję

do dorwania demona.

I nastała ona kilka godzin po otwar-

ciu, w owej niewielkiej kuchni, spe-

cjalnie wydzielonej dla pracowni-

ków, w której to wszystko się dla

Andrew zaczęło. Odczekał chwilę,

zanim przekroczył próg i przystąpił

do ataku.

– Heja, co tam masz? – zapytał

wyrywając z rąk chłopaka gorący

jeszcze kubek.

Andrew, jak gdyby nigdy nic, upił

łyka. Szybko tego pożałował i wy-

pluł wszystko, co znalazło się

w ego ustach. Jak się okazało, Ris-

hi pił strasznie mocną kawę.

– O MÓJ BOŻE, co to niby jest!?

Wsadziłeś tu całe opakowanie czy

jak!?

Chłopak jedynie upił większy łyk

z już odzyskanego kubka.

– Przecież to by zabiło nawet sło-

nia! – kontynuował Andrew.

– Lubię mocną – odpowiedział

wreszcie – Chciałeś coś konkretne-

go? Nie bardzo mnie kręcą durne

pogadanki.

Rishi był niższy i wyglądał na młod-

szego od Andrew, ale mimo to

przez jego usposobienie czuł się

niemal jak dzieciak rozmawiający

z kimś niezwykle ważnym. Niemal

coś jakby: „jeden błąd i po mnie”.

– Właściwie, to byłem... Jestem

ciekawy od jak dawna się znacie ze

Stu.

Podparł się o blat, sprawiając wra-

żenie rozluźnionego, pomimo że

z jakiegoś powodu był spięty.

– Po co?

„Co z nim jest nie tak?” – Prze-

mknęło przez głowę Andrew. – „Co

on, nie wie jak działa rozmowa?”

– Ciekawość – odparł z uśmie-

chem, wzruszając ramionami.

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 17

Page 18: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Nie słysząc nic

w odpowiedzi, posta-

nowił kontynuować.

– Kumpluję się już

trochę ze Stu i je-

stem nieco zdziwiony, że nigdy nic

o tobie nie wspominał. Wydaje się,

że naprawdę nieźle się znacie.

Rishi wypił resztę kawy na raz i od-

stawił swój kubek do zlewu.

– Niestety.

– Dlaczego „niestety”?

Andrew nie miał pojęcia, dlaczego to

pytanie sprawiło, że jego rozmówca

wydawał się być teraz lekko rozdraż-

niony.

– Posłuchaj, to dosyć długa historia,

nie chce mi się jej opowiadać i, o ile

się nie mylę, nie powinna cię za bar-

dzo obchodzić. Zawsze możesz się

z tym przejść do Andersa, skoro się

dogadujecie.

„Chyba czaję, o co szło Jeremie-

mu..."

– No dobra, spokojnie.

Chłopak skarcił go wzrokiem, jasno

wyrażając, żeby nie próbował go

kiedykolwiek więcej tak uspokajać.

– Sprawiasz dziwne wrażenie, jak-

byś nienawidził wszystkich dookoła...

– postawił odważnie Andrew.

Rishi wziął głęboki wdech, chyba

zdając sobie sprawę, jak łatwo dał

się wyprowadzić z równowagi.

– Przyzwyczajenie.

Już spokojna odpowiedź pobrzmie-

wała Andrew w uszach nutą melan-

cholii, ale może mu się tylko tak zda-

wało.

– Okey...

Nastała dosyć specyficzna cisza,

podczas której obaj w jakimś stopniu

pogrążyli się w swoich myślach.

– Mogę jeszcze o coś zapytać?

– A dasz mi potem spokój?

Andrew zaśmiał się cicho pod no-

sem, ale widząc, że chłopak mówi

absolutnie poważnie, odchrząknął

i pokiwał mu głową.

– Za co tak nienawidzisz Stuarta?

– Hm?

Zdawało się, że to pytanie trochę

zbiło Rishiego z tropu.

– No wiesz, on wydaje się jakoś nad

wyraz szczęśliwy z twojej obecno-

ści, właściwie to przez ostatnie kilka

dni przed tym, jak się tu pojawiłeś,

był w stanie totalnej deprechy, jeśli

mam być szczery, a ty z kolei wyglą-

dasz, jakbyś miał ochotę go zamor-

dować za każdym jednym razem jak

go widzisz.

– O...

Wreszcie zrozumiał, a na jego twa-

rzy pojawił się wyraz rozbawienia.

– Wiem, że głupio to zabrzmi, ale

wcale go nie nienawidzę.

– ... co?

Kilka godzin później, w tej samej

kuchni, kiedy już wszyscy zaczęli się

zbierać, Jeremy i Andrew siedzieli,

analizując zdobyte w ciągu dnia in-

formacje. Wyszło na to, że Jeremy

miał równie nieprzydatne jak kolega,

bo, jak sam już stwierdził, miał nie-

mal wrażenie, że Anders specjalnie

leje wodę i omija temat.

– Nie czaję! – wtrącił się Andrew –

Przecież to zazwyczaj jest otwarta

księga! Nigdy jeszcze nie uświad-

czyłem, żeby nie chciał o czymś ga-

dać! Porąbane.

– No...

– A ten drugi to jeszcze gorzej!

W całym swoim życiu nie spotkałem

tak nierozmownego i aspołecznego

człowieka.

– Przesadzasz.

Zdenerwowany Andrew spojrzał

ostro na nastolatka.

– Tak? To następnym razem ty se

z nim gadaj.

– Ale ja chcę żyć!

– Naprawdę uważasz, że przez głu-

pią rozmowę cię zabije?

Obaj krzyknęli, słysząc za sobą nie-

zadowolony głos, którego właścicie-

la właśnie obgadywali. Andrew

spadł z krzesła, a Jeremy omal nie

zszedł na zawał.

– Od kiedy ty tam stoisz?! – zapytał

nerwowo blondyn.

Rishi jedynie wzruszył ramionami,

powolnie okrążając stół. Andrew

zebrał się z podłogi i otrzepał ubra-

nie.

– Naprawdę masz o mnie tak niskie

mniemanie, Jeremy? – zapytał pa-

trząc prosto w przerażone oczy na-

stolatka.

Andrew stał za zabezpieczeniem

w postaci krzesła, na którym jesz-

cze minutę temu sobie spokojnie

siedział. Miał dziwne wrażenie, że

oczy chłopaka strzelają drobnymi

iskrami. Ten jednak zaraz je przy-

mknął i delikatnie się uśmiechnął.

– Słuszne – powiedział przecho-

dząc przez próg.

Kiedy już zniknął, spojrzeli po sobie

porozumiewawczo.

– Co to, kurna, jakiś demon? – za-

pytał szeptem Andrew.

– Nie wiem. Idę do domu. Może

jeszcze kiedyś zasnę...

Andrew nigdy nie uważał się za

osobę specjalnie strachliwą, ale

musiał przyznać, że następnego

dnia rano miał ochotę odpuścić so-

bie pracę. Może nie to, że się oba-

wiał, ale jakoś nie uśmiechało mu

się spędzić kolejnego dnia w pobli-

żu tej ludzkiej bestii. Zupełnie nie

rozumiał, dlaczego Stu tak uparcie

próbuje podtrzymać z nim swoją

relację. Czy to był już masochizm?

Jednocześnie zdziwiony i podświa-

domie zadowolony, od rana nie

uświadczył obecności Rishiego,

w swojej najbliższej okolicy.

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 18

UCZNIOWIE PISZĄ: Mały Koszmar część IV Mrok w świetle dnia

Page 19: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Stuart pałętał się od

jednego końca lokalu

do drugiego, latając

co chwilę z jakimiś

papierami, chyba

mając na głowie odbiór czegoś, co

zostało zamówione do lokalu.

Dzień mijał spokojnie, po raz pierw-

szy od dawna ktoś zapytał o plotki

na temat lokalu, dotyczące tego, że

niby tu straszy i Andrew dopiero zdał

sobie sprawę, jak ciężki był miniony

weekend. Dobrze, że już piątek. Je-

dyne, co teraz go oddzielało od nor-

my, do której był w pracy przyzwy-

czajony, to ilość pracy, którą miał na

głowie. Stuart zawsze pracował

z domu, więc z reguły to on odpo-

wiadał za praktyczną część jego pra-

cy.

– Andrew!

Z zamyślenia wyrwał go głos przyja-

ciela. „O proszę, kto to przyszedł

pogadać." – Pomyślał.

– Siemka, Stu.

– Słuchaj, sorry, że ci dorzucam pra-

cy, ale mam sprawę do załatwienia

z szefem, masz – Wcisnął mu w rę-

ce stertę papierów. – i się tym zajmij

na chwilę, co? Dzięki!

„Oż ty, franco!" – Spochmurniał. „No

cóż, chciałeś mieć normę, to

masz...".

*

Zdyszany zamknął za sobą drzwi do

biura szefa, gdzie siedzieli już znu-

dzony Rishi i poddenerwowany Jere-

my.

– Świetnie, skoro mamy już pełny

zestaw, to możecie mi zacząć tłuma-

czyć, co wam tak słabo idzie.

Jeremy wbił wzrok w swoje buty.

– Że niby co słabo idzie? – zapytał

Rishi, wygodniej rozsiadając się na

kanapie.

– Pozbywanie się ciebie, Brown –

warknął właściciel.

– Wow, wciąż pamiętasz moje na-

zwisko? Jestem prawie pod wraże-

niem.

– Doskonale je pamiętam, za życia

też byłeś wrzodem...

Wymieniali się przez chwilę nieprzy-

jemnymi spojrzeniami, zanim nie

przerwał im Stuart.

– No ale o co szefowi chodzi? Nic

nie ginie, nic nie umiera...

– ANDERS, NIE WKUR... denerwuj

mnie. Dopóki on wciąż tu siedzi, to

problem wciąż istnieje, a nawet na-

rasta. Przypominam ci, że Mike nie

pracuje na weekendy, a jeśli ludzie

na nie pracujący odkryją, co tu się

dzieje, to będę miał spore problemy,

za samą pomoc w ukrywaniu tego

czegoś. – Wskazał na oburzonego

Rishiego.

– To nie wystarczy, jak stąd, nie

wiem, no, po prostu wyjdzie? Czy

coś? – rzucił Jeremy.

– Ta, totalnie, przecież to tak genial-

ne! Jak zaś nie wpadłem na to

wcześniej... – odparł Rishi z pełnym

sarkazmem – Czy ja nie tłumaczy-

łem tego, już z sześć razy? Przelite-

rować wam to? U-t-k-n-ą-ł-e-m tu.

Nie mam szans wystawić nawet

palca poza ten durny lokal...

Właściciel podparł głowę na swoich

złożonych dłoniach.

– Na pewno? A może po prostu

znowu próbujesz mi uprzykrzyć ży-

cie, hm?

Chłopak już nie ukrywał zdenerwo-

wania całą sytuacją.

– Ta, no bo w końcu marzę, żeby tu

utkwić na stałe. Przecież to takie

ekstra miejsce, z samymi miłymi

wspomnieniami. A nie, czekaj – za-

mordowali mnie tu.

– Em, nie przeszkadzam?

Nie wiadomo skąd w drzwiach stał

Andrew z długopisem i podkładką.

– Pukałem – szybko dopowiedział,

wiedząc, że szef nienawidzi, gdy

ktoś słyszy coś nie przeznaczonego

dla jego uszu.

Odchrząknął, zanim spytał o co

chodzi.

– Jest sprawa z dostawą i musi szef

to załatwić.

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 19

UCZNIOWIE PISZĄ: Mały Koszmar część IV Mrok w świetle dnia

Page 20: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

– Nie poradzisz sobie

sam?

– Nie mam upraw-

nień.

– Ech...

Wstał od fotela, rzucił pozostającej

w gabinecie trójce ostrzegawcze

spojrzenie i wyszedł za Andrew.

– Jak to zamordowali? – zapytał

w końcu Jeremy, po chwili ciszy.

– Normalnie. Wybacz, ale nie stresz-

czę ci szczegółów z tego, gdzie,

czym i jak oberwałem oraz ile łącz-

nie krwi straciłem, co?

Jeremy przełknął ciężko ślinę, posta-

nawiając już w tym temacie zamilk-

nąć.

– Odpuściłbyś mu trochę Rish, i tak

już cały się trzęsie, tylko siedząc

obok ciebie – podjął Stuart.

Chłopak obdarował Andersa marko-

wym spojrzeniem mordercy, na które

Jeremy padłby jak długi, jednak na

Stuarcie zdawało się to nie wywierać

specjalnego wrażenia. Jedynie żal,

że ktoś bliski patrzy na niego w ten

sposób.

– To powiesz mi chociaż, dlaczego

tak naprawdę nie chcesz opuścić

Arcade?

– A co ja, niewyraźnie wcześniej mó-

wiłem, Anders?

– Jesteś debilem, jeśli uważasz, że

po takim czasie nie umiem wyłapać

kiedy kłamiesz.

Rishi zmarszczył brwi i wstał, stając

tuż przed Stuartem.

– Takiś troskliwy? Mam ci przypo-

mnieć, że sam stwierdziłeś, że żału-

jesz poznania mnie?

– Hej, to było dawno! I byłem wtedy

naprawdę wpieniony. Zamierzasz

brać takie mówione drobiazgi i zu-

pełnie olać całą resztę? Czy ty zda-

jesz sobie w ogóle sprawę, ile ja

czasu spędziłem, próbując cię po

tym znaleźć?!

– Jakoś nie wyglądałeś na przejęte-

go

– Noż kur..., olałem pracę, omal

mnie nie wywalili, bite trzy miesiące

dzień i noc szukałem i chodziłem

pytać kogokolwiek, kto mi przyszedł

do głowy, czy nie wie, gdzie mógł-

byś być! Przechodziłem załamanie

i to dla ciebie „nie przejęty"?

Po tak żarłocznej wymianie zdań

nastała cisza, która pojawiła się rów-

nie nagle jak została wcześniej prze-

rwana.

Rishi stał z założonymi rękami, wpa-

trując się tępo w posadzkę, widocz-

nie bijąc się z własnymi myślami.

Jeremy nie śmiał się odezwać, czu-

jąc się wyjątkowo nie na miejscu

przy tej kłótni.

Stuart czekał.

– Obawa – powiedział w końcu nie-

mal bezgłośnie.

Obaj blondyni milczeli. Rishi za-

mknął oczy i wziął głęboki oddech,

zanim nieco głośniej kontynuował.

– Boję się, że to mnie zabije. W sen-

sie tak na dobre. Unicestwi.

Chwila na oddech, podczas której

coś w nim pękło. Ręce zaczęły lekko

drżeć, a głos zaczął stawać mu

w gardle.

– Wiem, że byłoby to dla wszystkich

najlepsze. Wiem, że jestem potwo-

rem, wiem, co robiłem, zarówno jako

demon, jak i przed tym, jak mnie

zabili... Sam życzyłbym sobie takie-

go losu, ale... jestem zbyt wielkim

tchórzem, żeby z tym skończyć. Ta-

ka jest prawda.

Jeremy był w ciężkim szoku i nie

mógł znaleźć innych słów niż

„załamanie" na określenie tego, cze-

go właśnie był świadkiem. Nie był

tak do końca w błędzie, jak i nie

mógł wiedzieć, że etap załamania

się Rishiego nastąpił lata temu.

Ale Stuart wiedział. Wiedział i bar-

dzo chciał wyciągnąć do starego

przyjaciela rękę, ale sam nie wie-

dział, na ile może sobie pozwolić.

Rishi zawsze był wyjątkowo niedo-

stępny w jakichkolwiek formach

kontaktu, w tym i, niestety, przyjmo-

waniu pomocy.

Nagle świat przed szarymi oczami

zawirował i zabarwił się czerwienią

i czernią.

Stuart niewiele myśląc, złapał go,

zanim zdążył z impetem walnąć

o ziemię.

– Rish? Rish, co jest? – zapytał

przejęty.

Zaraz obok pojawił się Jeremy, in-

stynktownie chcąc być jakąkolwiek

pomocą.

– Nie, nic. Nic mi nie jest, po prostu

– zaczął ciężko chłopak. – Chyba

po prostu trochę za dużo tego. Nic

mi nie będzie.

Jeremy pokiwał głową, wciąż nie-

pewnie patrząc na powracającego

do zmysłów demona, natomiast

Stuart ani drgnął, ciągle upewniając

się, czy wszystko na pewno jest

w porządku.

– Jesteś pewny? Nie potrzebujesz

czegoś? Nie wiem – wody, czyjejś

duszy...

Spytał Stuart pół żartem, dla rozluź-

nienia atmosfery.

Na ułamek sekundy żarówki ściem-

niały, wtórując odpowiedzi:

– Najlepiej twojej krwi...

Wszyscy zamarli, słysząc zdanie

wypowiedziane głosem zarzynane-

go topielca. Nawet sam jego właści-

ciel.

– Czy ja...? – zapytał patrząc ner-

wowo po obu blondynach. – Czy ja

to powiedziałem... na głos?

Ciąg dalszy nastąpi

(wszystkie ilustracje zostały wyko-

nane przez autora tekstu)

~Kïro

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 20

UCZNIOWIE PISZĄ: Mały Koszmar część IV Mrok w świetle dnia

Page 21: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Piękny Sen

Nawet we śnie

Znajomy głos budzi mnie z transu

Widzę, jak rozkwitasz przede mną

Czy wszechświat przesunął się dla nas?

Ściskając w dłoni czerwone róże

Rzeka smutku pokrywa piękne lice

Powiedz mi, czy twój głos jest prawdziwy?

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 21

UCZNIOWIE PISZĄ: Piękny sen

Page 22: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Str. 22

Chorym mówił miłe słówka, pocieszał ich tak, że nikt nie tracił nadziei, że umrze.

Jak strażacy zobaczą ogień, to sikają.

Siostra moja wyszła za mąż za męż-czyznę.

Występował w różnych turniejach rycerskich, przed-stawiając swoją męskość.

Przykładem, że poprzez wieki wyrazy zmieniają za-barwienie uczuciowe, może być słowo "dziewica", dawniej miało zabarwienie dodatnie, teraz ujemne.

Trasę pokonali w trzy godziny i sześć-dziesiąt minut.

Z niejednego byłby wielki pisarz, gdyby umiał pisać.

Pod broń powołano całą młodzież - od 16 do 60 lat.

Jagna zostaje wywieziona z gnojem na obornik.

Hanka zaczęła ryczeć z tego powodu, że ją nie chcą poślubić.

Włosy zaczęły mu się prężyć na głowie.

Dzień Boryny mijał od rana do wieczo-ra.

Antek ma w żyłach krew swego ojca.

Bohatera zaskakuje przepowiednia do-tycząca jego przyjaciela Banka. Mówiła ona o tym, że będzie on płodził dzieci Makbeto-wi.

Edyp to bohater jednej z tybetańskich legend.

Głównymi bohaterami „Chłopów” są Boryna, syn jego Antek, żona Antka – Han-ka oraz jej matka – Kowalska.

Antek tak miał wyczerpany organizm, tak krwawił, że już brakowało mu krwi.

Do ludności w "Balladach" Mickiewicza zaliczamy nie tylko pojawienie się rusałki, ale i również jęki chłopa pod jaworem.

Hanka i Wasylek kochali się tak bardzo, że ona się utopiła, a on umarł z głodu.

Mężny Roland leżąc na polu walki widział swój ko-niec.

Nel nałożyła mu piersi na głowę i spokojnie usnęła.

Oprócz zabitych na polu walki leżało wiele obrażo-nych.

Roland był bardzo towarzyski. Nawet po śmierci to-warzyszy znosił ich trupy z pola walki.

Służący doił krowę nad stawem, a w wodzie wygląda-ło to odwrotnie.

Owczarz nie miał jednej nogi, a na drugą kulał.

Osobiście uważam, ze "Wesele" napisał Wyspiański.

Prus chcąc zcharakteryzować Ślimaka, uwypuklił mu żo-nę.

Jazon, wróciwszy do swojego stryjka, pokazał mu złote runo, ten zdębiał i zbladł.

Matką Juliusza Słowackiego była Salmonella Słowacka.

Po powrocie do domu Wokulski zamknął się w sobie i ni-kogo nie wpuszczał.

Kochanowski był studentem, poetą i za granicą.

Gdy nadszedł dzień wesela, Boryna ruszył na pannę mło-dą.

Wanda nie chciała Niemca i wrzuciła się do Wisły.

Powieść podobała mi się pod względem stylu pisarza, który był przystępny i nie miałam z nim trudności.

Jan Christian Andersen nie miał rodziców, urodził się u obcych ludzi.

Do uprawy roli Barbara nie nadawała się, więc Bogumił sam ją uprawiał.

Główny wątek "Zemsty": Spur o mór.

Jan Kochanowski pisał pod lipą, gdzie mieszkał.

Maria Konopnicka przez całe życie chodziła ze łzą w oku.

Krasicki zawsze wesoły i uśmiechnięty zmarł w roku 1801.

Mickiewicz urodził się w latach 1789 - 1855.

W lutym 1828 roku, Konrad Wallenrod uzyskawszy ze-

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Humor z zeszytów szkolnych

Grafiki: http://www.spstrzelewo.pl/humor.htm

Page 23: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Humor z zeszytów szkolnych

Str. 23

zwolenie cenzury przyszedł na świat.

Jacek po mordzie wstąpił do stanu duchownego, chcąc wykupić swoje grze-chy.

Jacek postanowił, jak Tadeusz i Zosia dorosną - związać ich razem.

Kiedy Adam Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana Tadeusza.

Stolnik po śmierci zdołał jeszcze palcem wskazać za-bójcę.

Tadeusz spostrzegł zmarszczkę na twarzy Telimeny, która ciągnęła się od ucha do ucha.

W związku z ożenkiem Jacka urodził się pan Tadeusz.

Wojski miał zakrzywiony koniec, który poeta nazywa rogiem.

Wojski przyłożył ucho do ziemi, żeby zobaczyć gdzie jest niedźwiedź.

Ojciec Zenona Ziembiewicza miał dwie pasje: myśli-stwo i kobiety. Rzeczy tych używał nadmiernie, mimo to umarł jak każdy normalny człowiek.

Aleksander Głowacki to panieńskie nazwisko Bolesła-wa Prusa.

Po rozmowie z Magdą, Anielka dowiedziała się, że jest to ostatnia świnia. Ojciec zabił przedostatnią.

Antek w wolnych chwilach strugał sobie części.

Faraona nosili w lektyce, a poddani padali mu na

twarz.

Ponieważ pan Wokulski miał kłopoty z własnym intere-sem, zaczął odwiedzać pannę Izabelę Łęcką.

Wokulski spotkał Izabelę na spacerze w łazience.

Świnie ryły ziemię, bo Ślimak nie miał czasu.

Mikołaj Rej po opuszczeniu dworu łęczyńskiego w 1531 roku ożenił się i został ojcem literatury polskiej.

Rej powiedział, że Polacy nie gęsi, ale gęgać umieją.

Jagna całe życie robiła na pierzynę.

Nowela "Janko Muzykant" podobała mi się dlatego bo Janko miał talent i mar-nował go.

Danusia ratując Zbyszka przed napaścią dzikiego zwierza zabiła go.

Jagienka stale opie-kowała się Zbyszkiem, ponieważ jego ciągle brały ciągoty.

Jurand dość długo żyje, a potem zakańcza swój żywot.

Jurand nie rzucił się na Krzyżaków, gdyż tym-czasem bił się z myślami.

Straszne były te krzyżackie mordy.

Za ścianą dał się sły-szeć tupot kopyt i po chwili do karczmy wpa-dła Danusia z księżną Mazowiecką.

Zbyszko opanował się dopiero wtedy, gdy Jagienka powiła dwojaczki.

Skawiński upadł na piasek i zaczął tęsknić za ojczyzną.

Oleńka była sierotą, ponieważ zmarł jej dziadek.

Skrzetuski zobaczył jak szli: nagi dziad z wyrostkiem na przedzie.

Skrzetuskiemu na myśl o Helenie posiwiała broda.

Nel bardzo kochała słonia, gdy Staś chciał go zabić, zarzu-ciła mu ręce na szyję i zaczęła się huśtać na jego trąbie.

Nel lubiła bawić się ze słoniem, a szczególnie z jego trąbą.

Słowacki urodził się w r.1809. Poza tym napisał dużo wier-szy.

Antygona pochowała brata, splunęła moralnie na króla i powiesiła się.

Źródło: http://www.budowniczy.net/humor/humor-szkolny.php

Pisownia oryginalna

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Page 24: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 24

BARAN (21.03 - 20.04) Klasowy rozrabiaka, ciekawski łobuziak, lubi szkołę, zrobi wszystko, żeby się w niej nie nudzić. Barany to osoby bystre, ciekawskie, elokwentne, a przy tym bardzo ambitne. Nie za bardzo chcą siedzieć spokojnie w szkolnej ławce, najbardziej lubią w szkole przerwy. Wtedy mogą się wyszaleć i wyładować rozpierającą je energię. Nudne lekcje zniechęcają Barana, zachęcają do rozrabiania. To typowi „przywódcy klasowi”, prowodyrzy niejednej draki. Wszędzie jest ich pełno, swoich po-glądów bronią uparcie, nie podlizują się nauczycielom, z nimi również prowadzą zwykle żywiołowe dyskusje. Jeśli polubią przedmiot i nauczyciela, potrafią przyłożyć się do nauki. Interesują ich kon-kursy szkolne, olimpiady. Zodiakalne Barany są zwykle wszechstronnie uzdolnione, pomysłowe, mają zdolności językowe. Szybko się uczą, przedmiot który lubią, pochłania je całkowicie. Barany powinny popracować nad koncentracją, wykazywać więcej samokontroli i zdyscyplinowania, a wtedy dobre oceny i sukcesy przyj-dą same. Ulubione przedmioty: języki obce, matematyka, fizyka, informatyka, wf.

BYK (21.04 - 21.05) W szkole spokojny i cichy, pilny i sumienny, ale bez przesady - nie lubi robić więcej niż musi. Byki są spokojne, zdyscyplinowane, pilne. Nigdy nie słychać ich w klasie, nie lubią zgłaszać się do odpowiedzi, rzadko biorą udział w klasowych dyskusjach. Byki są lubiane przez nauczycieli, bo nie sprawiają większych kłopotów wychowawczych. Starannie prowadzą zeszyty, robią notatki. Mają dobrą pamięć, są pracowite i wytrwałe, chociaż nie uczą się więcej niż muszą, nie rozwiązują zadań?dla chętnych? Są często uzdolnione artystycznie, mają też zdolności do przedmiotów ścisłych. Zwy-kle są lubiane, mają dużo kolegów, ale są pamiętliwe i nie zapominają urazów. Byki powinny starać się bardziej rozwijać swoje zainteresowania, wkładać w naukę więcej pasji. Wię-cej odwagi w klasie również się przyda. Ulubione przedmioty: matematyka, biologia, geografia, plastyka, muzyka.

BLIŹNIĘTA (22.05 - 20.06) Klasowy gaduła, każdego rozbawi, wyczyta każdą ciekawostkę, wszędzie go pełno. Bliźnięta szybko się uczą, są ciekawskie, bystre i inteligentne. Interesują je bardzo różnorodne dziedziny nauki, lubią szperać w książkach i nawet nauczycieli zaskakiwać wyczytanymi nowinka-mi. Są gadatliwe, zadają zwykle mnóstwo pytań, biorą udział we wszystkich dyskusjach. Nauka nie sprawia im większej trudności. Zwykle są lubiane przez nauczycieli i kolegów. Mają bardzo dobrą pamięć, zdolności artystyczne, talent aktorski. Są bardzo pomysłowe, mają duże poczucie humo-ru, potrafią rozweselić całą klasę. Chętnie uczestniczą w zajęciach pozalekcyjnych. Bliźnięta powinny popracować nad koncentracją, pracować systematycznie, solidniej się przykła-dać do nauki i lepiej wykorzystywać wrodzone zdolności. Ulubione przedmioty: języki obce, polski, historia, chemia, informatyka.

RAK (21.06-22.07) Pilny i obowiązkowy, szybko się uczy, spokojny, wzorowy uczeń, lubią go nauczyciele. Raki mają dużą wyobraźnię, dobrą pamięć, szybko się uczą. Podczas nauki wykorzystują swoją intuicję, spostrzegawczość, wrażliwość. Chociaż nie przepadają za szkołą, to nie mają problemów w nauce. Są lubiane przez nauczycieli za pilność i obowiązkowość? Nigdy nie zapominają o pracy domowej, starannie prowadzą zeszyty, zawsze są przygotowane do lekcji. Raki są tajemnicze, nie mają zbyt wielu przyjaciół, zwykle chodzą własnymi drogami. Są pamiętliwe, łatwo je zranić. Wo-bec zaufanych przyjaciół są bardzo uczynne, koleżeńskie. Mają talenty artystyczne oraz zdolności do przedmiotów ścisłych. Chętnie uczęszczają na zajęcia pozalekcyjne, kółka zainteresowań, lubią szkolne wycieczki, rajdy, biwaki. Raki powinny być bardziej wytrwałe w nauce, nie rozpraszać się uciekając w świat marzeń, konsekwentnie i systematycznie zdobywać wiedzę. Ulubione przedmioty: matematyka, fizyka, geografia, plastyka.

Horoskop szkolny - czyli jakim jesteś uczniem/uczennicą

Jakim jesteś uczniem, jaką uczennicą? Czy lubisz szkołę, czy lubią cię koledzy i nauczyciele? Jakie są Twoje ulubione przedmioty, czy szybko się uczysz i czy masz szanse zostać szkolną gwiazdą? Dowiedz się jak Twój znak zodiaku wpływa na Twoje szkolne sukcesy i porażki, poznaj swój horoskop dla uczniów.

Page 25: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 25

LEW (23.07-22.08) Zdolny i ambitny, zawsze chce być pierwszy, chciałby rządzić w klasie, uwielbia zwracać na siebie uwagę. Lwy są bardzo ambitne, żądne władzy i sukcesów. Do szkoły chodzą z chęcią, szkoła jest bowiem dla nich miejscem, w którym mogą zabłysnąć, wykazać się swoją inteligencją i polotem. Lubią poznawać nowych ludzi, są dobrymi kolegami, potrafią się dzielić, pomagać słabszym. Zwykle bardzo zdolne, szybko zdobywają wiedzę, biorą udział w konkursach, olimpiadach. Wszystko co robią ma na celu przysporzenie im popularności, podziwu. W klasie zawsze mają coś do powiedzenia, chcą rządzić, przewodzić, wszędzie ich pełno. Zwykle lubiane przez nauczycieli, czasem mają skłonności do podli-zywania się, zwracania na siebie uwagi za wszelką cenę. Mają zdolności aktorskie, potrafią rozśmieszyć nauczycieli i kolegów. Lubią pisać wypracowania, występować na szkolnych apelach, redagować szkolną gazetkę. Lwy nie powinny przesadzać ze swoimi ambicjami, z większym dystansem powinny podchodzić do siebie i swoich ewentualnych porażek czy niepowodzeń. Troszkę więcej skromności też nie zaszkodzi. Ulubione przedmioty: język polski, historia, matematyka, wf.

PANNA (23.08-22.09) Nie przepada za szkołą, samotnik, uczy się sumiennie, ale nie dla stopni i wyróżnień, wybiera sobie ulubione przedmioty. Panny są zdolne, inteligentne, szybko się uczą. Ich wrodzona nieśmiałość, spokojna natura sprawia-ją, że w szkole nie czują się najlepiej. Panny są samotnikami, nie zależy im na dużej ilości znajomych,

nie lubią szkolnych dyskotek, wycieczek. W szkole uczą się dla własnej satysfakcji, stopnie nie mają dla nich dużego znaczenia. Zwykle wybierają sobie ulubione przedmioty i im poświęcają cały zapał i energię. Nauczyciele doceniają Panny za obowiązkowość, sumienność, zwykle nie ma z nimi zbyt wielu problemów. Wobec zaufanych przyjaciół są lojalne i wierne. Z uporem bronią swoich poglą-dów. Potrafią przekonać innych do swoich racji. Mają zmysł praktyczny, talent do handlu, zdolności do przedmiotów ścisłych. Panny powinny starać się wykorzystywać swoje talenty, walcząc z nieśmiałością. Czasem w zdobyciu sukcesu przeszkadza im nadmierna drobiazgowość, nie warto przywiązywać takiej wagi do szczegółów. Ulubione przedmioty: informatyka, biologia, matematyka, plastyka.

WAGA (23.09-23.10) Sympatyczna i towarzyska, mądra i zdolna, łatwo osiąga w szkole sukcesy, ma wielu kolegów, lubią ją nauczyciele. Wagi są miłe, otwarte na ludzi, spokojne i wrażliwe. Mają duże wyczucie piękna, estetyki i harmonii. Łatwo się uczą, ulubione przedmioty stają się ich pasją. Łatwo nawiązują kontakty, mają dużo szkol-nych kolegów, są uczynne i otwarte, świetnie nadają się do pracy grupowej. Bywają uparte, mają oryginalne poczucie humoru, z łatwością potrafią stworzyć karykaturę kolegi czy nauczyciela. Trudno je przekonać do zmiany zdania. Są bystre, umieją prowadzić dyskusje, przekonywać do swoich argu-mentów, chociaż same zwykle nie zmieniają zdania, nie dają się przekonać do czyichś racji. Elokwen-cja i bystry umysł sprawiają, że wszystkie testy i egzaminy, zarówno ustne jak i pisemne, nie sprawiają im większej trudności. Nie lubią ćwiczeń gimnastycznych, wolą rozrywki dla umysłu na przykład szachy. Wagi powinny starać się być bardziej elastyczne, nie upierać się bez sensu przy swoim. Zapał i energię powinny przeznaczyć na zdobywanie wiedzy, rozwijanie swoich licznych talentów. Ulubione przedmioty: języki obce, literatura, historia, matematyka.

SKORPION (24.10-21.11) Żarliwy i namiętny, w szkole do nauki podchodzi z pasją, wszystko go interesuje, lubi gdy wkoło coś się dzieje. Skorpiony kierują się w życiu emocjami, interesuje je wiele dziedzin nauki, zwykle lubią w szkole wiele przedmiotów. Czasem nawet zbytnio się rozdrabniają, nie potrafią wybrać dziedziny, która je zafascynu-je, mają problemy z wyborem zawodu. Bystre i inteligentne, łatwo się uczą, z łatwością zdają egzaminy. Skorpiony to osoby obdarzone wyobraźnią, pomysłowe, ambitne i dociekliwe. Lubią szkolę, biorą ak-tywny udział w życiu szkoły, działają w samorządzie, chętnie wyjeżdżają na szkolne wycieczki, rajdy. Zwykle mają wielu znajomych, chociaż z natury są samotnikami. Nielicznych przyjaciół dobierają sobie długo i pozostają im wierne przez lata. Sport nie jest ich mocną stroną, nie lubią sportowej rywalizacji. Chętnie uczą się przedmiotów ścisłych, interesują się literaturą, mają predyspozycje do nauki języków obcych. Skorpiony bywają zbyt krytyczne wobec siebie, zbyt łatwo się zniechęcają gdy spotyka je niepowodzenie. Potrzebują więcej wiary w siebie i wię-cej konsekwencji w działaniu, a mniej emocji.

Ulubione przedmioty: matematyka, fizyka, język polski, języki obce, informatyka.

Horoskop szkolny - czyli jakim jesteś uczniem/uczennicą

Page 26: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 26

Horoskop szkolny - czyli jakim jesteś uczniem/uczennicą

STRZELEC (22.11-21.12) Bardzo zdolny, bystry, gadatliwy, umie dyskutować, przekonywać, do szkoły chodzi z chęcią, lubi konkursy i olimpiady, często je wygrywa. Strzelce szybko się uczą, mają dobrą pamięć. Interesują się filozofią, religią, polityką, socjologią. Mają dużo znajomych, lubią dyskutować na wszystkie tematy, wszędzie ich pełno. Zwykle są lubiane przez nauczycieli, brak systematyczności w nauce i pracowitości zastępują elokwencją i umiejętnością ro-bienia dobrego wrażenia. Lubią rywalizację, konkursy, olimpiady, testy to dla nich nowe wyzwanie. Również zawody sportowe wzbudzają w nich chęć do osiągania sukcesów, dają im możliwość pokaza-nia się, rywalizowania. Gorsze wyniki osiągają w nauce przedmiotów ścisłych, wymagających syste-matycznej pracy i ugruntowanej wiedzy. Strzelce powinny bardziej koncentrować się na tym co robią, działać konsekwentnie, uczyć się systematycznie, nie odkładać wszystkiego na później.

KOZIOROŻEC (22.12-19.01) Pracowity, dokładny i pilny, bardzo odpowiedzialny i rozsądny, a do tego wyjątkowo zdolny - praw-dziwy wzór, chociaż za szkołą nie przepada. Koziorożce są zdolne, bystre, łatwo się uczą, szybko zapamiętują wiadomości. To zwykle samotnicy, lubią czytać książki i pracować albo grać na komputerze. Do szkoły chodzą z poczucia obowiązku i niezbyt za nią przepadają. Zwykle jednak szybko ujawniają się ich zdolności, jak również pracowitość i pilność. Dlatego zwykle są lubiane przez nauczycieli. Mają wielu kolegów, przyjaciół dobierają sobie ostrożnie. Zawsze wiedzą jak się zachować, są kulturalne i zawsze opanowane. Unikają konfliktów, czasem są proszone o rozstrzyganie klasowych sporów. Często działają w samorządzie szkolnym, są przewodniczącymi klasy. Wykazują duże zdolności do nauki przedmiotów ścisłych, matematyki, informatyki. Mają również zdolnośc i artystycz-ne, lubią rysować, malować, grać na instrumentach.

Koziorożcom przyda się więcej wiary w siebie, więcej przebojowości. Ich wrodzony takt i dobre wychowanie sprawiają, że nie potrafią sobie radzić w sytuacjach konfliktowych, nie potrafią za wszelką cenę dążyć do sukcesu. Ulubione przedmioty: matematyka, informatyka, geografia, fizyka.

WODNIK (20.01-18.02) Oryginalny i pomysłowy, wszystkich w szkole zna, lubi dyskutować i popisywać się wiedzą, nauka to dla niego przyjemność.

Wodniki to istoty niezwykle ruchliwe, energiczne, żywiołowe. Z chęcią chodzą do szkoły, lubią ruch i zmiany. Z łatwością uczą się przedmiotów humanistycznych, mają bujną wyobraźnię, czasem nawet szalone pomysły. Lubią dyskutować, spierać się, popisywać oryginalnymi poglądami. Nauczyciele zwykle starają się utemperować ich szaloną naturę, chociaż jest to ciężka praca. Wodniki lubią przeby-wać wśród ludzi, w szkole znajdują wielu znajomych, czasem także wrogów. Nie unikają bowiem kon-fliktów, a swojego zdania bronią do upadłego. Uczą się szybko, dużo czytają, śledzą nowinki techniki. Interesują się informatyką, nowymi technologiami, ciekawostkami, wszystkim co intrygujące i tajemnicze. Mają zmysł praktyczny , lubią majster-kować. Wodniki są konsekwentne w działaniu, łatwo zdają egzaminy. Powinny więcej pracować nad koncentracją, unikać popisywania się i udziwniania wszystkiego co robią, tylko po to by było oryginalnie.

Ulubione przedmioty: język polski, historia, geografia, informatyka.

RYBY (19.02-20.03) Zdolne i pracowite, spokojne, bystre, lubiane przez kolegów, w szkole osiągają sukcesy, są uzdolnione artystycznie. Ryby są wszechstronnie uzdolnione, szybko się uczą, zwykle są pilne, grzeczne i zdyscyplinowane. Szkołę średnio lubią, to urodzeni marzyciele, romantycy. Mają jednak duże poczucie obowiązki, nie kuszą Ryb wagary i łobuzowanie. Nie sprawiają problemów wychowawczych, nauczyciele chwalą je, podają innym za wzór. Często mają zdolności artystyczne, Grają na instrumentach, śpiewają, tańczą. Wszystko co ro-bią, wykonują z pasją i zaangażowaniem. Jeśli szkolny przedmiot je ludzi, to za nic nie będą chciały się go uczyć. Mają wielu znajomych, można na nich polegać. Zwykle mają swoje zdanie na każdy temat i uparcie go bronią. Nie lubią być w centrum zainteresowania, unikają imprez klasowych, żyją we własnym świecie marzeń i fantazji. Ryby powinny być bardziej konsekwentne i wytrwałe, nie zniechęcać się za szybko. Świat marzeń powinny zastąpić trzeźwym spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość. Ulubione przedmioty: historia, literatura, religioznawstwo, muzyka, biologia.

Źródło : http://horoskopy.atcsites.com/horoskop_szkolny/index.php

Page 27: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 27

Koronawirus — co trzeba wiedzieć?

Page 28: zseh.pl · 2020. 4. 21. · Author: Private Created Date: 4/14/2020 8:40:57 AM

Znajdziesz nas: Ul. Paderewskiego 10/12 10-314 Olsztyn

Komitet Redakcyjny chciałby podziękować za opiekę i pomoc w tworzeniu gazetki pani

Mirosławie Siemianowskiej i panu Krzysztofowi Lewandowskiemu, informatykowi-grafikowi, dzięki któremu możecie nas także znaleźć na stronie

internetowej naszej szkoły: www.zseh.pl, pani Agnieszce Kostrzewie za nieocenione konsultacje polonistyczne, wszystkim uczniom niebędącym członkami redakcji, a piszącym do gazetki, a także absolwentom

ZSEH, którzy pamiętają o „Gafie”

ZSEH OLSZTYN BIBLIOTEKA

Jak przeżyć ostatni miesiąc w szkole – zalecenia:

Redakcja:

Aleksandra Ląkiert, kl. IV TI „B”,

Dominik Dobies, kl. IV TR,

Aleksandra Sklinsmont, kl. III TI „B”,

Nikodem Kiński, kl. III TL,

Klaudia Strzelec, kl. II TOR,

Aleksandra Smoczyńska, kl. II TOR,

Zofia Lewandowska, kl. II TOR,

Dawid Nowak, kl. II TOR,

Mateusz Kapla, KL. II TOR,

Wiktoria Zakrzewska, kl. GTR,

Paweł Kurpiel, kl. I GTR,

Dawid S. – uczeń ZSEH.

godz. 645 - wstajemy z uśmiechem na ustach (koniecznie prawą nogą!). Myjąc zęby nucimy wesołą melodię (uwaga na pianę!); godz. 730 - w czasie drogi do szkoły i po wejściu do niej uśmiechamy się do wszystkich (nawet do nauczycieli!); godz. 800 - 1400 - w czasie pobytu w szkole staramy się nie rzucać w oczy nauczycielom (co będzie trudne - ale ćwiczenie czyni mistrza). Może nawet spróbować świecić, jak ten księżyc, całkiem przyzwoitym przykładem; w czasie godzin popołudniowych, spędzanych z rodziną, nadużywamy wręcz słów "proszę - dziękuję - przepraszam" i stwarzamy wrażenie, że się w pocie czoła uczymy (wskazane szczególnie dla osób, których średnia ocen na świadectwie nie jest zbyt wysoka); wieczorem skreślamy miniony dzień w kalendarzu, a kładąc się do łóżka wspominamy najpiękniejsze chwile ubiegłego lata (ale niech wspomnienia nie spędzają nam snu z powiek!); zasypiamy z myślą: Wakacje coraz bliżej!

Rok 2019/2020 Numer II Kwiecień 2020

Str. 28

PIESKI ZE SCHRONISKA DZIĘKUJĄ ZA WASZĄ POMOC

Najdrożsi! Dzięki Wam, kolejny raz w naszej szkole przeprowadzona została akcja pomocy zwie-rzakom przebywającym w schroniskach w Tomarynach i Olsztynie. Znowu okazaliście wielkie serca. Kolejny raz zainteresowaliście się losem skrzywdzonych zwierząt. Wielkie dzięki za wsparcie akcji zbiórki karmy dla podopiecznych schronisk dla zwierząt. „Psiaki – tomaryniaki – olsztyniaki” otrzy-mały wiele kilogramów suchej i mokrej kar-my, koce, legowiska, smycze, zabawki. Swoim zaangażowaniem w pomoc przyczy-niliście się do polepszenia losu zwierząt. Jak zawsze:

Jesteście PRZE-WSPA-NIA-LI !!!

Mam nadzieję, że zechcecie przyłączyć się do pomocy zwierzakom w kolejnej edycji, w na-

stępnym roku szkolnym. Urszula Majchrzak

Krzysztof Lewandowski

Źródło: https://www.facebook.com/SchroniskoBiesal/