Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

102

description

Świąteczne wydanie magazynu Zachodniopomorski Przedsiębiorca. Zapraszamy do lektury.

Transcript of Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Page 1: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 2: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 3: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 4: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 5: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

SpIS treścI

o izbie

kuba ocZami prZedsiębiorców 30

Gospodarka

co sZcZecin może wnieść do polksiej marki,

12

biznes i sztuka

prowadZenie orkiestry to jak prowadZenie małeGo prZedsiębiorstwa

64

pasja i sukces

są lepsi bo unikalni 72

2 Strona dla sztuki3 Felieton

TemaT z okładki4 Czysłońcezaświecinadzachodniopomorskągospodarką?

RapoRT piG8 Franczyza–nieodkrywajdrugirazAmeryki

GospodaRka12 CoSzczecinwniesiedopolskiejmarki?16 Naszeportfelew2012roku

zachodniopomoRskie20 Pierwszaklasaporazdrugi24 NajwiększyfilantropdawnegoSzczecina

o izbie29 Izbowyrok2011wliczbach30 Kubaoczamiprzedsiębiorców34 Mikołajkiwtelewizjiinawizji38 WilladlaSzczecina40 Czwartkoweobiadkiizbowe42 RYBYwpływająnawszystkotakżenaprzedsiębiorców44 Klasterwspieramłodychbudowlańców

prawo52 Jakuniknąćpłaceniadługówspadkowych

FiRmowe know-how54 Zarządzaniestrategiczne58 Wburzykomunikacyjnej62 Niedocenionyleasingkonsumencki

biznes i szTuka64 Prowadzenieorkiestrytojakprowadzeniemałegoprzedsiębiorstwa

ekoloGicznie68 Eco-driving,czyli“dekalog”ekologicznegokierowcy

pasja i sukces72 Sąlepsi,bounikalni

dookoła świaTa76 Kolorowejarmarkiwświątecznychbarwach

biznes w dobRym sTylu78 Byciedobrymtodobryinteres

eXclusiVe82 Świętazwyższejpółki

podpaTRzone / podsłuchane88 KabaretonIzbowy88 AndrzejkiIzbowe89 DebatazPrezydentempełnaemocji90 ParlamentarzyścidebatowaliwKoszalinie90 Czykulturasięopłaca?91 NowyMercedes-BenzACTROSpodbiłzachodniopomorskieszosy92 XIWeekendModyzanami93 Młodziwyznaczajągranicesztuki94 IzboweWarsztatyTaneczne94 POLFUNDmajuż10lat

pod lupą95 Każdedobromożestaćsiępieniądzem

Page 6: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Strona dla SztukI

2 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

rekomendowane przez akademię sZtuki w SzczecInIe

Zuzanna Bukała (24 l.) jest absolwentką projektowania produktów (Innovative Product Design) na Szkockim

Uniwersytecie w Dundee. Po ukończeniu studiów, w 2011 roku, założyła studio projektowe Melo Design

zajmujące się tworzeniem nowoczesnych zabawek. Oprócz projektów realizowanych pod własną marką

Melo Design realizuje również projekty dla odbiorców zewnętrznych. Pierwsze komercyjne projekty studia,

zrealizowane dla brytyjskiej firmy Tigerprint, są obecnie dostępne w świątecznej kolekcji domów towarowych

Marks&Spencer w Wielkiej Brytanii.

Z autorką można skontaktować się pod adresem: [email protected]

BaJka dollSBajka Dolls to seria innowacyjnych zabawek dźwiękowych przeznaczonych do kreatywnej zabawy skoncentrowanej dookoła świata baśni. Składa się ona z drewnianych lalek-pajacyków, ucieleśniających popularne postaci z  tradycyj-nych bajek, elementów baśniowego krajobrazu oraz z drewnianej planszy do zabawy. Bajka Dolls zostały zainspirowane rodzinnym zwyczajem opowiadania bajek i  historii oraz renesansem tradycyjnych baśni w kulturze masowej. Obec-nie projekt jest w fazie rozwoju, a jego masowa produkcja przewidziana jest na rok 2012.

Page 7: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

felIeton

3Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Grudzień to czas niekoniecznie dobry na poruszanie tematów

poważnych lub kontrowersyjnych. Myślimy już raczej o świętach, prezentach, nartach itp. Staramy się wyciszyć. Ale zanim złożę świą-teczne życzenia, poruszę temat niewygodny, wręcz niebezpieczny. Temat przemyśleń i przyciszonych rozmów wielu osób. Tak jak niedo-

brze jest mówić o ograniczeniu swobody wypowiedzi, czyli możliwości obrażania wszystkiego i wszystkich w sieci przez anonimowych bohaterów Internetu, tak też niedobrze, a może jeszcze gorzej, jest głośno wyrażać poglądy na temat tego co i dlaczego piszą dziennikarze całkiem jawnie. Tak się jakoś stało, że rodzinnie od wielu lat działamy społecznie. Wiąże się to z częstymi kontak-tami z mediami. Media stanowią nieocenioną pomoc w nagłaśnianiu i popularyzacji społecznych inicjatyw. Jednocześnie wiele razy spotkaliśmy się ze zwykłą nie-rzetelnością, a nawet kłamstwem i arogancją. Próby prostowania nieprawdziwych informacji kończą się zazwyczaj wystawieniem przez redakcję armii prawni-ków, oskarżeniami o chęć cenzurowania „czwartej wła-dzy” bądź ignorowaniem przeciwnika. Czym, jeśli nie fałszowaniem faktów przez redakcję jednego z dzienni-ków, jest fotomontaż polegający na zrobieniu z dwóch ryb jednej, tylko po to, żeby groźniej wyglądała i można było postraszyć nią czytelników? A podanie liczby 100 tysięcy dzikich kotów w Szczecinie, choć takich danych po prostu nie ma, tak jak nie ma informatora na któ-rego dziennikarz się powołuje? Co zrobić ze stwierdze-niem, że Północna Izba Gospodarcza jest właścicielem

budynku, który za bezcen dostała od miasta, choć fakty są takie, że to dzierżawa, której dodatkowym warun-kiem jest wykonanie kapitalnego remontu? Dlaczego wielokrotnie czytałem, że PIG zaprosił na Galę 2 tys. osób lub 2,5 tys., gdy było to 1,3 tys.?

Nie zamierzam walczyć z „czwartą władzą”, ale zawsze będzie mi przykro czytać niektóre teksty. Jak choćby ten sprzed kilku tygodni ze szczecińskiej prasy. Dziennikarz pisze, że przedsiębiorcy sami powinni sobie w całości sfinansować koncert, który odbył się w  listopadzie tego roku w Szczecinie („Dzieci prze-łomu”) z okazji dwudziestolecia wolnej gospodarki w Polsce, a miasto i zarząd województwa nie powinni w tym wydarzeniu uczestniczyć finansowo, bo to zabieranie pieniędzy bardziej potrzebującym. Jest mi przykro, tak jak i wielu moim kolegom. Bo był to koncert „z okazji”, a nie „dla”. Bo to jest zwykłe, pry-mitywne dzielenie społeczeństwa. Bo beneficjentami środków finansowych są szczecińscy młodzi artyści. Bo jest to niezwykle pięknie napisana lekcja historii, którą koniecznie trzeba pokazać szerszej publiczności, zwłaszcza młodzieży (zadanie to, przynajmniej w czę-ści, wykonała telewizja publiczna). Bo przedsiębiorcy wiele mogliby zrobić sami dla siebie, ale robią dla mia-sta, regionu, kultury, sportu, bardziej potrzebujących. Wielu ludzi pracuje bezinteresownie na to, byśmy byli tu w regionie lepsi i życzliwsi dla siebie. Byśmy się tro-chę polubili i nauczyli współpracować. Takie teksty raczej nie przybliżają nas do tych celów.

Życzę Państwu z całego serca wspaniałych nadcho-dzących Świąt, spędzonych w atmosferze życzliwości, zrozumienia i miłości.

PrezesPółnocnejIzbyGospodarczej

Livigno 07.12.2011

Page 8: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

2,5% i co dalej?

Właśnie tyle ma wynieść przyszłorocz-ny wzrost gospodarczy. Niby nie jest źle, zwłaszcza, że pesymiści zakładają wynik dużo gorszy a katastrofiści, wieszczący upadek Strefy Euro liczą na załamanie gospodarcze. Ale 2,5% to jednak niewiele i oznacza, że wiele firm będzie miało kło-poty. Potwierdzają to sami przedsiębiorcy, którzy zmagają się z kryzysem już od ubie-głego roku. Mijający rok oceniają przeważ-nie średnio. Ale aż co czwarty zapytany właściciel firmy mówi, że było ciężko, a 6% uważa, że bardzo ciężko. Z kolei tylko jedna

Czy słońce zaświeci nad zachodniopomorską gospodarką?

Są takie miejsca na ziemi, gdzie wzrost gospodarczy choć niższy - nadal będzie przekraczał magiczne 5%. Magiczne, bo gdy tylko kraje rozwinięte do których się zaliczamy osiągają taki wynik, gospodarka pręży muskuły, ludzie z optymizmem patrzą w przyszłość, są szczęśliwsi i w ogóle cud miód i orzeszki. Niestety, 5% zanotuje nie Polska ale Brazylia i to tam będzie optymistycznie i różowo. A u nas? Północna Izba Gospodarcza prezentuje sondaż przeprowadzony wśród niemal 10% jej członków na temat klimatu gospodarczego.

czwarta przedsiębiorców ocenia rok dobrze lub bardzo dobrze. (wykres kołowy nr. 1) Pesymizm widać także w odpowiedzi na pytanie, jaki ten rok był w porównaniu do ubiegłego. Ponad połowa przedsiębiorców oceniła go gorzej. (wykres kołowy nr.2)

Czy kryzys do nas dotarł?

Odpowiedź jest jednoznaczna, dotarł, roz-siadł się wygodnie, zamówił piwo i nie chce odejść od stołu. 60% firm ma z nim proble-my a tylko 18% go nie zauważyło. (Wykres kołowy nr 3 i 4) Na dodatek zdecydowa-na większość przedsiębiorców uważa, że

Czy słońce zaświeci nad zachodniopomorską gospodarką? W kraju

wschodzącego słońca - Japonii wzrost gospodarczy po wielu latach stagnacji

sięgnął 6%. Tylko że najpierw było tsunami.

temat z okładkI

4 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 9: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

w  przyszłym roku kryzys się nie skończy, a tegoroczni optymiści wieszczą, że nawet jeśli go teraz nie ma, to w 2012 na pewno się pojawi.

Z sondażu wynika, że kryzys jest odczu-walny szczególnie wśród dużych firm, które w naturalny sposób są bardziej powiązane ze światową gospodarką. Zarówno rosnące ceny surowców, jak i paliw oraz kłopoty zagranicznych kooperantów odbijają się na polskich korporacjach. Jedynie niski kurs naszej waluty działa w całym tym zamie-szaniu na korzyść eksporterów.

Wheel of reduction

W jednej ze szczecińskich firm pracownicy zwolnienia nazywają kołem fortuny. Gdy kręciło sie powoli jakoś to znosili, teraz w wielu firmach coraz częściej słychać terko-tanie wskazówki na kole. Prawie 18% py-tanych rozważa zwolnienia pracowników jako metodę przetrwania firmy na rynku.

Co ciekawe pracodawcy częściej myślą o zwolnieniach niż o redukcji pensji. Do innych skutków kryzysu zalicza się także spadek obrotów i mniejszą aktywność kontrahentów.

Sondaż wskazuje, że na zwolnienia najbardziej narażeni są pracownicy firm dużych - także tam zakłada się najwięk-sze cięcia kosztów. Z drugiej strony małe firmy często nie mogą sobie pozwolić na zbyt wiele oszczędności, bo często dzia-łają w  wariancie minimalistycznym. Na dodatek pytani przedsiębiorcy przyznali, że już w tym roku zaczęli oszczędzać. Na początek pod nóż poszły wydatki na środki trwałe (częściej w regionie) i marketing (częściej w Szczecinie). Na zwalnianie pracowników zdecydowały się najczęściej firmy średnie a te największe poszukały dodatkowych oszczędności tnąc wydatki na badania i rozwój, co może skutkować mniejszą innowacyjnością a w efekcie mniejszą konkurencyjnością w przyszłości.

Na kogo wypadnie?

Przedsiębiorcy zapytani kto ich zdaniem odczuje najbardziej skutki kryzysu wska-zywali najczęściej na budownictwo, handel przemysł i transport. Dodając do tego bran-że finansową, ubezpieczeniową i rolnictwo wyjdzie nam, że kryzys nie dopadnie je-dynie agencji windykacyjnych i zakładów pogrzebowych. Smutny żart zwłaszcza, że Szczecin i cały region wciąż nie może otrząsnąć się po upadku stoczni, a niektóre kawiarnie w centrum miasta z braku klien-tów zamykane są nawet o 20.00... Na po-cieszenie pozostaje fakt, że prawie połowa pytanych z nadzieją patrzy na przyszły rok i mimo kryzysu zakładają że będzie lepszy. Zatem czy słońce zaświeci nad zachodnio-pomorską gospodarką? W kraju wschodzą-cego słońca - Japonii wzrost gospodarczy po wielu latach stagnacji sięgnął 6%. Tylko że najpierw było tsunami.

Zbigniew pankiewicz

* Badanie objęło przedsię-biorstwa zrzeszone w Pół-nocnej Izbie Gospodarczej. Badanie oraz opracowanie wyników zostało wykonane przez studentki Uniwersytetu Szczecińskiego,

Wydziału Zarządza-nia i  Ekonomiki Usług: Agnieszkę Balsewicz, Beatę Haba i Justynę Sło-ninę w  ramach przedmiotu „Praktyczne rozwiązania dla przedsiębiorstw” pod kierun-kiem dr Joanny Markiewicz

Przeprowadzona ankieta dotyczyła kryzysu gospodar-czego i jego wpływu na funk-cjonowanie przedsiębiorstw. Próbą badawczą były przed-siębiorstwa zrzeszone w Pół-nocnej Izbie Gospodarczej. Na pytania zawarte w ankie-cie odpowiedziało 128 firm z regionu, w większości ze Szczecina, było też kilka firm z Wałcza oraz Koszalina i okolic.

temat z o

kład

kI

5Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 10: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

w szczecinie panuje klimat oczekiwania

klimat gospodarczy w Szczecinie zdecy-dowanie się pogorszył po upadku stoczni. dzisiaj jest wypadkową w ogóle panującej sytuacji gospodarczej euroregionu i nadziei związanych z nowymi inwestycjami, które w ocenie wielu przedsiębiorców powinny wygenerować nowe miejsca pracy zarówno w przemyśle jak i w sferze usług. moim zda-niem w Szczecinie panuje klimat oczekiwania. Szczecin to piękne miasto, które przygotowu-je się do tego, żeby dostać po raz pierwszy od 1989 roku szansę na rozwój. paradoksalnie to właśnie kryzys w zamożnej europie może być motorem napędowym rozwoju naszego miasta i regionu. ale to jest przyszłość, może niedaleka, ale przyszłość. dzisiaj coraz więcej firm zaczyna mieć problemy ze znalezieniem odbiorców na swoje produkty i usługi. należy się spodziewać, że naturalną obroną przed-siębiorców przed skutkami widocznego spo-wolnienia gospodarczego będzie redukcja zatrudnienia i silne wyhamowanie inwestycji lub znaczące ich ograniczenie.kryzys w zamożnym eurolandzie może stać się szansą na rozwój Szczecina. nasze atuty to po-wstające nowoczesne biurowce, świetnie zlo-kalizowana przyszła strefa przemysłowa, baza naukowa, przychylne władze miasta i regionu, ale…… moim zdaniem władze Szczecina i regionu powinny zmusić średnią kadrę urzędniczą do przyśpieszenia i usprawnienia procedur administracyjnych. to nadmierna biurokracja jest poważną barierą rozwoju Szczecina i przy-czyną złych nastojów. druga sprawa to nega-tywny pr. Szczecin, żeby zaczął się rozwijać musi tworzyć dobry klimat wokół miasta po-przez promocję osiągnięć dużych firm, które już zainwestowały w naszym mieście, firm zaawansowanych technologicznie, poprzez firmy, które świadczą specjalistyczne usługi np. medyczne i inne budzące powód do dumy osiągnięcia gospodarcze czy kulturalne.

nie wiemy dokąd zmierzamy

przez wiele lat po zmianach ustrojowych przedsiębiorcy w Szczecinie działali i rozwijali swoje firmy jakby wbrew władzom. wydaje się że obecnie mamy przychylność władz, ale nie-stety mamy kryzys i znowu musimy walczyć. Jak wszędzie tak i w naszym mieście odczuwa się skutki kryzysu, i jak zwykle pierwsza reak-cja to oszczędności w zatrudnieniu, zakupach, zapasach itd., spirala się rozkręca. natomiast rzeczywistość gospodarcza jest taka, że firmy rozwijają się, upadają i powstają nowe, tylko nie zawsze przedsiębiorcy mają wpływ na tę rzeczywistość. w sytuacjach kryzysu gospodarczego oszczędności firmowe i społeczne zaczynają się od ograniczenia korzystania z gastronomii, usług i handlu. w konsekwencji dla firm tych branż również mojej rok 2011 jest dużo gorszy od ubiegłego, a prognozy na rok następny nie napawają optymizmem.przeciętny mieszkaniec naszego miasta i regionu nie wie nic, albo niewiele o zamie-rzeniach władz i kierunkach rozwoju. I tu jest zadanie dla prezydenta i marszałka żeby informować mieszkańców na bieżąco co się robi. czy Szczecin to jeszcze miasto morskie? a jeżeli nie to jakie? Jest stolicą regionu prze-mysłowego, rolniczego, turystycznego, czy jakiego? co się robi żeby miasto i region się rozwijały? I w jakim kierunku zmierzamy?

końca świata nie będzie

Żyjemy w niezwykle ciekawych, ale i nieła-twych czasach. Siedem lat chudych ?Jedno z kultowych zdań brzmi obecnie –„sytuacja jest dynamiczna”, co w innym ujęciu brzmi „wszystko jest relatywne”, „prawie wszystko jest możliwe”. Jako polska, jako pomorze za-chodnie ze Szczecinem i koszalinem na czele nie jesteśmy wyspą, nasze losy silnie zależą od koniunktury globalnej, od sytuacji w ue, w kra-jach eurostrefy, z niemcami na czele. Globalny kryzys bankowo-finansowy, kryzys zadłuże-niowy, turbulencje na rynkach walutowych i na giełdach, ryzyko recesji i spowolnienia - wszystko to uczy pokory i skromności. Jedna z czołowych szczecińskich ekonomistek prof. aneta zelek napisała niedawno, że najbar-dziej kryzysogenne jest mówienie o kryzysie. kryzys może być fenomenem realnym, bywa też w ludzkich głowach. wzrost pkB zależy od Inwestycji, od konsumpcji i od eksportu. trzeba więc Inwestować, konsumować(w gra-nicach rozsądku) i eksportować. tworzyć miej-sca pracy i starannie liczyć...głównie na siebie. wiele zależy od mądrości parlamentu i rządu, sporo od polityków regionalnych i lokalnych, dużo od realnego wsparcia ze strony instytucji otoczenia biznesu, z funduszami poręczenio-wymi i pożyczkowymi oraz aniołami biznesu na czele. obraz biznesu na pomorzu zachod-nim jest zróżnicowany - badania potwierdza-ją, że nie jest łatwo formułować oceny, a tym bardziej prognozy. osobiście, mimo wszystko, nadal próbuję być umiarkowanym optymi-stą. Bez optymizmu, wiary w przetrwanie i sukces, profesjonalizmu i inteligencji nic się nie powiedzie. nieprzypadkowo mawia się, że najważniejszym wynalazkiem kapitalizmu jest przedsiębiorstwo, a przedsiębiorcy są solą ziemi. rok 2012 przed nami. końca świata nie będzie. Gospodarka jest najważniejsza, najcie-kawsza, naJtrudnIeJSza.

renata Gryczka Intergas Sp. z o.o.

barbara karolak catering i gastronomia „u Barbary”

prof.zw.dr hab. stanisław Flejterski katedra Bankowości i finansów porównawczych

uniwersytetu Szczecińskiego

temat z okładkI

6 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

komenTaRze

Page 11: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

kryzys posłużył do racjonalizacji kosztów

kiedy spojrzymy na poziom bezrobocia, który jest jednym z podstawowych wskaźników koniunktury, zauważymy, że w stosunku do ubiegłego roku wzrost stopy bezrobocia w relacji miesiąc do miesiąca oscylował w gra-nicach ½ -1%. zmiany nie są więc alarmujące. drugim istotnym wskaźnikiem określającym koniunkturę gospodarczą jest poziom opty-mizmu, czyli przekonanie przedsiębiorców o utrzymaniu się w ciągu najbliższych trzech miesięcy aktualnego poziomu obrotów i za-

trudnienia, jego podwyższenia lub obniżenia. z badań GuS-u nt. koniunktury gospodar-czej nie wynika, aby zachodniopomorskie odbiegało od reszty kraju. występuje jednak wyraźny dysonans: między tym, co przedsię-biorcy mówią o kraju, branży, czy najbliższym otoczeniu. najgorzej ocenią swoje otoczenie gospodarcze: miasto, powiat, region, wresz-cie kraj. mój pogląd w tej kwestii może być kontrowersyjny. uważam, że przedsiębiorcy wykorzystali kryzys do racjonalizacji kosztów. widać to choćby po wyższych wskaźnikach rentowności i zyskowności firm za 2010 rok. uważam, że jest to dobry kierunek zmian. niedawno analizowałem rynek pracy w Hisz-panii. rentowność była tam wyższa w okresie wysokiego bezrobocia, niż w okresie koniunk-tury. podobnie jest teraz w polsce. przedsię-biorcy o swojej firmie wiedzą wszystko, mogą przewidywać wyniki swoich działań. wysoce

dr włodzimierz durka Socjolog z uniwersytetu Szczecińskiego

niestabilne jest jednak otoczenie firm. wciąż nie wiemy, jaki będzie los strefy euro. w kraju toczy się dyskusja nt. naszego potencjalnego włączenia się do strefy. zdań jest więcej niż dyskutantów. podstawową niepewnością jest kurs złotówki. utrudnia to podjęcie decyzji o kredycie, inwestycji, zagranicznym kontrakcie. powodów do pesymizmu jest wiele. niepew-ność i brak zaufania dla biznesu istotnie ogra-nicza jego rozwój. rząd, instytucje badawcze, agencje ratingowe alarmują o przyszłorocz-nym kryzysie. zwiększa to poziom niepew-ności. Jako socjolog obawiam się nastrojów pesymistycznych, bo już nieraz okazało się, że mogą one doprowadzić do paniki na giełdzie, albo masowego wycofywania oszczędności. Jestem przekonany, że atmosfera zagrożenia wkrótce minie, a decydenci stworzą warunki zaufania służące rozwojowi współpracy.

temat z o

kład

kI

7Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 12: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

raport pÓłnocneJ IzBY GoSpodarczeJ

8 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

FrANczyzA – nie odkrywaj drugi raz AmerykiFranczyza to takie małżeństwo, w którym jeden z małżonków opiera swoje zaufanie na doświadczeniu drugiej strony, posiadającej receptę na szczęśliwą przyszłość. To rozwiąza-nie, które zmniejsza ryzyko niepowodzenia biznesu. Na szczecińskim rynku wciąż pozo-staje duża przestrzeń dla światowych marek, na czym mogą skorzystać przyszli franczyzo-biorcy. Dlatego w przyszłym roku w Szczecinie zorganizowane zostaną targi franczyzy.

Page 13: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

rapo

rt pIG

9Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Najprościej ujmując, franczyza to wła-sny biznes pod cudzym szyldem.

Dotyczy ona sytuacji, w której firma matka sprzedaje innemu przedsiębiorcy swoje know-how. Nie polega jedynie na używaniu loga lub znaku towarowego. To cały system prowadzenia biznesu oparty na sprawdzo-nej recepturze. Słowo „system” jest odpo-wiednim określeniem. Franczyzobiorca może liczyć na szeroko pojęte wsparcie franczyzodawcy w zakresie szkoleń załogi i siebie, kampanii promocyjnych, wiedzy dotyczącej rozliczeń finansowych i szeroko pojętego know-how dla danej branży. Fran-czyza to również zobowiązania franczy-zodawcy do m.in. opłaty licencyjnej i marketingo-wej, odprowadzania pro-centu od obrotów, ścisłego przestrzegania standardów. Pięć lat temu ilość tzw. konceptów dostępnych na polskim rynku przekraczała 300, w ciągu dwóch lat wzrosła do 500. Eksperci System Profit szacują, że na koniec tego roku liczba oferowanych systemów franczyzowych może wzrosnąć do 750.

Czy to się opłaca?

Na naszym rynku jak grzyby po deszczu wyrastają nowe kawiarnie szczecińskiej sieci „Columbus Coffee”. To odpowiedź na światowe marki takie, jak Starbucks, czy Coffee Heaven. Sprawdźmy, czy opłaca się otworzyć taką kawiarnię. Wartość inwesty-cji jest w najwyższym stopniu uzależniona od stanu i metrażu lokalu, w którym pro-jektowana będzie kawiarnia. Przy analizie lokalizacji należy wziąć pod uwagę szereg czynników. Przy umowie 10-letniej jed-nym z głównych kosztów jest czynsz, który często przy mniejszych kosztach inwesty-cyjnych może mieć później duży wpływ na rentowność przedsięwzięcia. Bardzo uogólniając, można powiedzieć, że kawiar-nię Columbus Coffee można zbudować inwestując 200 tys. zł, z czego 50%-60% to leasing lub kredyt sprzętu gastronomiczne-go, co daje kwotę około 100 tys. zł własnego wkładu. Jednorazowa opłata licencyjna wy-nosi 18 tys. zł netto, na każdą kolejną ka-wiarnię tego samego franczyzobiorcy licen-

cja wynosi 9 tys. zł. Podczas prowadzenia kawiarni pobierana jest opłata operacyjna w wysokości 5 procent obrotu netto. Opła-ty na fundusz marketingowy pobierane są kwartalnie, rozliczane są od obrotu netto. Partnerzy wnoszą opłatę marketingową, która pokrywa koszty planowanej wspólnej dodatkowej reklamy. Koszty te nie mogą przekroczyć 0,5 procent obrotu netto. Po-zostałą kwotę pokrywa Columbus Coffee. Kawiarnie skalkulowane są na okres zwrotu od 1 do 3 lat. Oczywiście wszystkie wartości zależne są od wielu czynników, miedzy in-nymi od ilości kawiarni, lokalizacji i poten-cjału miejsca. W kwestii rentowności jest to

sprawa bardzo indywidualna, podobnie jak okres zwrotu kapitału. Największe znacze-nie ma pora roku, w której kawiarnia roz-poczyna swoją działalność. Według badań kawiarnie uzyskują rentowność w  okresie od 2 do 4 miesięcy działalności.

Dwa koncepty do wyboru

Są również sieci, które oferują dwa kon-cepty franczyzowe z tym samym logo, ale zróżnicowane pod względem kosztów inwestycji i kosztów związanych z utrzy-maniem biznesu. Sieć OstatnieMiejsca.pl rozwija stacjonarne placówki z usługami turystycznymi, ale stawia także na rozwój grupy franczyzobiorców, którzy działają w ramach konceptu mobilnego: internetowe-go OstatnieMiejsca.pl-NET. Polega on na prowadzeniu biznesu głównie w Interne-cie, z opcją dojazdu do klienta. Dzięki temu franczyzobiorcom odpadają koszty najmu lokalu, które wynoszą od 3 do 10 tys. zł. Sieć biur turystycznych umożliwia również franczyzobiorcom rozłożenie na raty płat-ności związanych z inwestycją i zakupem licencji, która wynosi 12,5 tys. zł. Dwa mo-dele współpracy - tańszy i droższy - oferuje także sieć DDD Dobre Dla Domu. Poten-cjalny partner może otworzyć sklep pod marką ”Podłogi i drzwi” (kwota inwestycji

ok. 10 tys. zł) lub zainwestować w  jeden z formatów sklepu DDD Dobre Dla Domu (inwestycja 80-100 tys. zł). Wówczas firma dzieli się kosztami z franczyzobiorcą, który pokrywa tylko 1/3 kwoty potrzebnej do otworzenia placówki.

Socatots, sieć ogólnorozwojowych szkó-łek dla dzieci trenujących piłkę nożną, uzależnia kwotę inwestycji od zasięgu tery-torialnego działalności franczyzobiorcy. Koszt inwestycji waha się od 10 do 100 tysięcy złotych w zależności od wielkości obszaru wyłączności. Dla przykładu, licen-cja na stutysięczne miasto to koszt rzędu 20 tys. zł. W tej kwocie zawiera się koszt samej

licencji, zalecana rezerwa niezbędna do rozkręce-nia biznesu, a także sprzęt, szkolenia oraz wsparcie biznesowe.

Trudno, ale warto

Aby zostać franczyzobiorcą w systemie Subway, trzeba spełnić określone warun-ki. Po pierwsze trzeba uzyskać wstępną akceptację agenta rozwoju sieci Subway. Kolejny krok to zakup licencji, wyjazd do USA na szkolenie w Subway University. Tam przyszli franczyzobiorcy poddawa-ni są specjalnym testom dotyczącym za-rządzania, finansów, standardów, wiedzy o marce i wielu innych, które kończą się głównym wielogodzinnym egzaminem. Oprócz tego pamiętać trzeba o znalezie-niu odpowiedniej lokalizacji oraz, co rów-nie ważne, o przygotowaniu sobie zaplecza finansowego. Nie ma nic gorszego dla zna-nych sieci franczyzowych niż zamknięcie danego punktu, które bardzo mocno od-bija się na zaufaniu przyszłych franczy-zobiorców. Znane sieci takie jak Subway i McDonald’s bardzo uważnie wybierają swoich partnerów, wszystko dlatego, iż najważniejszy dla franczyzodawcy jest sukces danej lokalizacji. Aby przedsiębior-ca mógł działać pod szyldem McDonald’s musi spełnić wyśrubowane wymagania sieci. Franczyzobiorcą może być wyłącz-nie osoba fizyczna (wykluczone spółki kilku osób), inwestująca własne pieniądze i bezpośrednio zarządzająca przyznaną restauracją. Przed zawarciem umowy kan-

Pięć lat temu ilość tzw. konceptów dostępnych na polskim rynku przekraczała 300, w ciągu dwóch lat wzrosła do 500.

Eksperci szacują, że pod koniec tego roku liczba oferowanych systemów franczyzowych może wynieść już 750.

Page 14: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

raport pÓłnocneJ IzBY GoSpodarczeJ

10 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

dydat przechodzi wielomiesięczne szkole-nie praktyczne i teoretyczne, obejmujące wszystkie aspekty prowadzenia restaura-cji McDonald’s. Musi to być przemyślana decyzja, ponieważ umowa franczyzy za-wierana jest na 20 lat i dotyczy konkretnej restauracji, na ogół franczyzobiorca obej-muje jedną z funkcjonujących restauracji. W celu uniknięcia nieporozumień, które mogą się pojawić w trakcie rozpoczyna-nia działalności, inwestorem w nierucho-mość, czyli w lokal, jest McDonald’s. Sieć zastrzega sobie wyłączne prawo do podję-cia decyzji co do lokalizacji restauracji. Jest to zrozumiałe, ponieważ franczyzodawca zarówno broni swojej marki, jak i dąży do zwiększenia przychodów, na czym zyskują wszyscy w ramach sieci. Więcej lokalizacji na danym rynku na pewno daje franczyzo-dawcy większą popularność, co wiąże się z wpływami finansowymi z tytułu opłat od obrotów oraz opłat licencyjnych. Większa świadomość marki również ułatwia pozy-skiwanie kolejnych franczyzobiorców, co jest kluczem w tym systemie.

Targi franczyzy w Szczecinie

Ograniczanie ryzyka przy prowadzeniu działalności poprzez wykorzystanie fran-czyzy staje się coraz bardziej popularne.

komenTaRze

Stawianie na sprawdzone rozwiązania zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu. Zaobserwować można na rynku zwiększo-ne zainteresowanie zakupem licencji, czego dowodem są organizowane targi franchi-sing’u. W przyszłym roku w Szczecinie pojawi się podobna impreza. - Uważam, że takie przedsięwzięcie może być przydatne dla wielu osób, które szukają pomysłów na własny biznes i tutaj mogą dostać gotową receptę na jego realizację – mówi organiza-tor przyszłorocznych targów, Kornel Mróz. Zadaniem targów będzie głównie łączenie pomysłów na biznes, czyli franczyzodaw-ców oraz osób poszukujących nowych form inwestycji, czyli franczyzobiorców. Pojawią się też oferty uzupełniające z rynku nieruchomości w postaci nieruchomości komercyjnych, bo przecież każdy biznes musi mieć siedzibę oraz oferty finansowa-nia tych przedsięwzięć, czyli oferty ban-ków. - Mimo, że rynek franczyzy mocno się rozwinął, to w Szczecinie nie ma jeszcze wielu marek, które mogłyby tu zaistnieć. Mam nadzieję, że taka impreza będzie też aktywatorem gospodarczym dla Szczecina – wyjaśnia Kornel Mróz.

przemysław kordylas

fot. adam słomski

mariusz łuszczewski fresh foods, franczyzobiorca Subway

Zacznij od analizy: rynku, obecnej sytuacji i trendów

warunkiem sukcesu przy franczyzie jest od-powiedni dobór sprawdzonej marki. Ikoną tego systemu są niewątpliwie sieci Subway i mcdonald’s, które w swoim portfolio mają ponad 30 tysięcy restauracji na całym świe-cie. Sieć Subway w 2011 wyprzedziła mcdo-nald’s pod względem ilości restauracji, co czyni ją największą na świecie siecią restau-racji typu fast food. osoby zainteresowane tego typu biznesem powinny jednak bardzo uważnie przeanalizować, jaki typ franczyzy jest dla nich najbardziej odpowiedni. każdy rynek jest inny i nie zawsze typ biznesu sprawdzający się w innych krajach może odnieść sukces np. w polsce. równie ważna jest wiedza o sytuacji, która obecnie panu-je, jak również wiedza o nowych trendach, które będą się na danym rynku pojawiać. Jeśli decydujemy się np. na branżę gastro-nomiczną, musimy przeanalizować, czy dany produkt, który sprzedaje się w polsce dziś, będzie wciąż popularny za dwa lata. reasumując, jeśli myślimy o biznesie fast food, postawiłbym na zdrową i świeżą żyw-ność, dlatego, że ludzie chętniej będą korzy-stać z  formy szybkiego jedzenia, bo więcej pracują i mają mniej czasu. Istotna jest także moda na zdrowie - młodzi ludzie zaczynają patrzeć na swój wygląd, bo ładny wygląd za-czyna pomagać w życiu. tłuste hamburgery będą powoli zamieniane na sałatki, niskoka-loryczne sandwicze i lekką kuchnię azjatyc-ką oraz wegetariańską. Bardzo uważnie bym się przyglądał młodym firmom działającym w systemie franczyzy. poczekałbym na suk-ces rynkowy zanim bym się zdecydował na zakup licencji od nich. zdecydowanie na ciężkim rynku postawiłbym na sprawdzone duże marki.

Page 15: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

rapo

rt pIG

11Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

mniejsze ryzyko, mniej popełnianych błędów

franczyza to sposób na biznes, który również wiąże się z ryzykiem, tyle że z mniejszym niż działalność pod własnym nazwiskiem. współpraca podmiotów gospodarczych po-zwala znacznie szybciej osiągnąć optymalny poziom dochodów franczyzobiorcy niż w po-jedynkę, ucząc się na własnych błędach. na-tomiast franczyzodawca zyskuje regularne dochody na rynku, na którym wcześniej nie planował zaistnieć. Szkoła Języków obcych „profi-lingua” posiada obecnie 22 placówki w 14 największych miastach polski. Budowę sieci franczyzowej rozpoczęliśmy stosunko-wo niedawno, bo w  połowie 2009 roku. od tamtej pory otworzyliśmy kilka placówek w miastach, które mają więcej niż 150 tysięcy mieszkańców. w związku z tym, że nasza sieć szkół dopiero się rozrasta, to warunki stawia-ne potencjalnym franczyzobiorcom nie są zbyt wygórowane. osoba, która chciałaby otworzyć kolejny oddział naszej szkoły po-winna posiadać własny lub wynajęty lokal użytkowy w centrum miasta, o powierzchni proporcjonalnie dobranej do wielkości rynku edukacyjnego w danym mieście. musi mieć także środki własne potrzebne do urządzenia lokalu zgodnie ze standardem naszej firmy oraz do opłacania abonamentu franczyzo-wego, który również uzależniony jest od wielkości otwieranego oddziału. aby osią-gnąć sukces w naszej branży potrzebna jest systematyczna praca polegająca na poszu-kiwaniu klientów, dobieraniu profesjonalnej kadry lektorskiej oraz posiadanie zdolności organizatorskich.

agnieszka spisak columbus coffee

magdalena kurda profit System Sp. z o.o.,

wydawca portalu franchising.pl

marcin miśniakiewicz Szkoła Języków obcych „profi-lingua”

lokalizacja ma wielkie znaczenie

lokalizacje dla naszych kawiarni dobierane są bardzo starannie. najbardziej zależy nam na lokalach w centrach miast, najlepiej naroż-nych. Staramy się znajdować lokale położone w niewielkiej odległości od szkół, urzędów lub firm czy przystanków komunikacji miej-skiej. najlepiej jednak, gdy to zainteresowany franczyzobiorca prezentuje nam lokal, który odzwierciedla jego wyobrażenia o kawiar-ni. przecież to właśnie ta osoba zna najlepiej swoje miasto i okolicę. możliwości aranżacji kawiarni jest wiele, lecz na ogół projekt inspi-rowany jest miejscem. Jeżeli chodzi o metraże lokali, to posiadamy na przykład kawiarnię na końcu molo w międzyzdrojach, która ma 16  m2 – wraz z sezonowym ogródkiem let-nim na zewnątrz, zajmującym dodatkowe 30 m2, jest obecnie najmniejszą naszą kawiar-nią – oraz kawiarnię na rogu starej kamienicy w Szczecinie, która ma 200m2. poszukujemy partnerów na terenie całego kraju, w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. nie wymaga-my doświadczenia gastronomicznego, zależy nam na partnerach, którzy marzą o kawiarni pełnej zadowolonych klientów, z własnym charakterem i klimatem, osób, które nie boją się ciężkiej pracy i chcą się skoncentrować na prowadzeniu tego typu biznesu. w cza-sach, gdy duże światowe korporacje, takie jak Starbucks czy coffee Heaven, starają się zmo-nopolizować coraz modniejszy rynek kawiar-niany nie udzielając licencji osobom trzecim na prowadzenie tego typu działalności, my dajemy możliwość realizacji marzeń o pro-wadzeniu własnego przedsiębiorstwa, które dzięki temu, że jesteśmy polską firmą zyskuje własny charakter, unikając korporacyjnej ma-chiny tworzenia.

umowa franchisingu nieskonkretyzowana w polskim prawie

wybierając koncept franczyzowy przede wszystkim należy dokładnie przyjrzeć się umo-wie franczyzowej. w polskim prawie umowa franchisingu jest tzw. umową nienazwaną, czyli taką, która nie ma ustawowej definicji (jak np. umowa najmu), a co za tym idzie żaden przepis prawny nie wylicza praw i obowiązków, jakie strony mają względem siebie. dlatego też ist-nieje duża swoboda w konstruowaniu treści umowy. franczyzobiorcy, oceniając warunki uczestnictwa w systemie licencyjnym, muszą mieć na uwadze, że zasadą we współpracy franczyzowej jest oddanie naszej niezależności w zamian za otrzymane know-how franczy-zodawcy, możliwość występowania pod jego marką i uzyskania pomocy w prowadzeniu biz-nesu. z drugiej jednak strony, franczyzodawcy korzystając ze swobody w konstruowaniu za-pisów umownych, czasami narzucają na fran-czyzobiorców zbyt rygorystyczne obowiązki. zapoznając się z warunkami współpracy przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na takie kwe-stie, jak wyłączność terytorialna przyznawana franczyzobiorcy, tzn. czy umowa ją przewiduje? Główna rada dla franczyzobiorców jest taka, by samodzielnie sprawdzali realność założeń finansowych przedstawianych przez franczyzo-dawcę oraz czytali umowy i wyjaśniali wszelkie wątpliwości przed jej podpisaniem. wybierając franczyzodawcę należy najpierw wybrać najlep-szą dla siebie branżę, a następnie firmę, z którą chciałoby się współpracować. Jeśli wybieramy już konkretną firmę, warto przyjrzeć się kondy-cji całej branży, w której działa. następnie szcze-gółowo zapoznać się z zasadami przystąpienia i uczestnictwa w danym systemie. należy skal-kulować wszystkie opłaty oraz koszty bieżące ponoszone w działalności i obliczyć, jak długo będzie trzeba czekać na zwrot z inwestycji.

Page 16: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

GoSpodarka

12 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Budowanie marki danego kraju to jak inwestycja w przyszłe pokolenia.

Wymaga konsekwentnych, długofalowych, strategicznych działań, co do których nie straci się przekonania za 5-10 lat. To także proces, który nie jest wolny od błędów. Dla-tego też co kilka lat dochodzi do pewnych kosmetycznych zmian, aktualizacji, które są odpowiedzią na zmiany zachodzące w otoczeniu. Jak wielopoziomowe i skom-plikowane to jest, ujawniają twórcy raportu “Country Brand Index 2011”.

Z czym ten branding się je

Na stworzenie narodowej marki składa się aż siedem elementów takich jak: Aware-ness (ogólna świadomość istnienia marki), Familiarity (jak dobrze odbiorcy znają ten kraj i co ich zdaniem ma on do zaoferowa-nia), Associations (czyli jakie myśli, skoja-rzenia, wartości przychodzą im na myśl), Preference (czy kraj wzbudza w nich szacu-nek, poważanie), Consideration (czy warto

Co Szczecin wniesie do polskiej marki?

Opublikowana w listopadzie tegoroczna odsłona raportu “Country Brand Index 2011” nie pozostawia złudzeń pod kątem emocji, skojarzeń i wartości, jakie wywołuje na świecie słowo “Polska”. ranking firmy konsultingowej FutureBrand plasuje markę naszego kraju na 79. miejscu (na 113 możliwych). Pomimo tegorocznego awansu o trzy miejsca, nie ma co ukrywać, że nie ma się zbytnio czym chwalić. Pokłosia takiego stanu rzeczy należy szukać w wielu miejscach. z kolei przełom roku 2011 i 2012 jest najlepszym czasem dla naszego kraju, aby wreszcie zrobić z tym porządek - raz na zawsze. A Szczecin może się temu przysłużyć - i to na wielu płaszczyznach.

zainwestować w tym kraju, co ma warto-ściowego, czym może przyciągać uwagę), Decision/Visitation (co ich przekonało, aby sprawdzić ten kraj osobiście) oraz Ad-vocacy (czy warto ten kraj polecić znajo-mym, rodzinie).

Ale na tym sprawa pomiaru wcale się nie kończy. Wymiar “Associations” składa się ponadto z dodatkowych komponentów, jak m.in.: Value System (otwarte, toleran-cyjne społeczeństwo, stan zasad demokra-tycznego ustroju), Quality of Life (czyli jak sami mieszkańcy odbierają miejsce, w którym żyją), Good for Business (pro-rynkowe, liberalne warunki do rozwoju gospodarczego) czy też Heritage and Cul-ture (jak historia wpływa na narodowego ducha oraz jakim kreatywnym know-how możemy zachwycić świat). Jak widać, branding to nie tylko działania w  sekto-rze turystycznym czy gospodarczo-inwe-stycyjnym. Najlepszym przykładem na to są Chiny, które w “Country Brand Index 2011” zajęły 65. pozycję.

Page 17: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Go

Spod

arka

13Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Branding w praktyce - Polska

Niestety pozycja Polski w rankingu FutureBrand ma przede wszystkim wewnętrzne podłoże. I wcale nie chodzi o brak środków. Nasz kraj co roku wydaje 100 milionów złotych na promowanie się za granicą. Nie-stety tej kwoty realnie nie widać, po-nieważ jest podzielona pomiędzy 60 różnych instytucji zajmujących się tą tematyką. Często działają one na własną rękę, nie koordynując podej-mowanych działań ze sobą. Z tego też powodu tak rzadko można usły-szeć o udanych przedsięwzięciach. Zalicza się do niego z pewnością uczestnictwo w targach Expo 2010 w Szanghaju. Temu specjalnemu wydarzeniu towarzyszył animowany film ukazujący nasz kraj w ukutym kilka lat temu przez Wally Olinsa sformułowaniu “creative tension”.

Ale w istocie trudno znaleźć wię-cej tego typu pozytywnych przykła-dów. Hucznie zapowiadany rok Chopina w 2010 był i odbył się. Nie pozostawił po sobie

tzw. wartości dodanej. Chociaż nieszablono-wym pomysłem było stworzenie komiksu “Chopin New Romantic”, koniec końców MSZ nie potrafił obronić jego konceptu i pod wpływem medialnej wrzawy wolał ten temat szybko zamknąć. Czasami można odnieść wrażenie, że działania oddolne, samych obywateli, są bardziej skutecznie od tych oficjalnych. Przykładem na to jest praca licencjacka “Colors of Poland” pewnej stu-dentki. W 11-minutowym zabawnym wideo prezentuje ona po angielsku łatwo przyswa-jalne informacje o naszym kraju.

To dzięki takim działaniom Polska ma szansę skończyć z byciem tabula rasa lub też kartą, na której są wyłącznie: Solidar-ność, Jan Paweł II i Lech Wałęsa. Ponadto na pozycję marki Polski wpłyną: jej pół-roczna prezydencja w UE (jeżeli zakończy się spektakularnym sukcesem, np. podpisa-niem umowy akcesyjnej z Chorwacją), sta-bilne rządy obecnej partii oraz Euro 2012 (co według specjalistów z FutureBrand ma być wielką szansą dla naszego kraju).

Jak Szczecin może wspomóc Polskę

Natomiast w odsłonie “Global Creativity Index” Polska znalazła się w środku zesta-

wienia zajmując 41. miejsce na 82 możliwych. Ostateczną pozycję pociągnęły w dół kwestie związa-ne z… otwartością społeczeństwa. Nie jesteśmy tak otwartym naro-dem, jak o sobie mówimy. Ale na tym tle pozytywnie wyróżnia się Szczecin. To wręcz forpoczta my-ślenia europejskiego. Szczecin jest uważany za najbardziej zachodnie, laickie miasto pod kątem spraw społeczno-światopoglądowych. Widać to najlepiej po tym, jakie partie i prezydenci rządzili oraz rządzą miastem. Była to albo lewi-ca, albo też umiarkowana prawica.

Podobnie jest z podejściem do rozwoju miasta. Pomimo pew-nych wad wykonawczych wiele osób w  Polsce postrzega strategię “Floating Garden 2050” za pio-nierskie podejście do tej tematyki w kraju. Szczecin nie odstaje pod tym kątem od swoich sąsiadów z Północy. Także i tam myślą o

przyszłych pokoleniach. Celem stworzenia duńsko-szwedzkiej koncepcji “Loop City” jest powołanie do 2047 roku panskandy-nawskiej metropolii (wielkości San Fran-cisco), w której skład wejdą takie miasta jak Malmö, Lund oraz Kopenhaga. Co cie-kawe - jednym z wektorów oddziaływania jest Szczecin. To tylko pokazuje, że sto-lica Zachodniopomorskiego jest zdana na wykorzystanie swojego położenia.

Ponadto przykład z niedaleka - z Ber-lina - pokazuje, jak można być sexy i nieko-niecznie bogatym. Pomimo, iż żadna z 30 największych niemieckich firm nie ma tam swojej centrali, to stolica Niemiec przyciąga swoim unikalnym klimatem. Pretendu-jąc do miana miasta bardziej atrakcyjnego i  intrygującego aniżeli Londyn czy Nowy Jork. Szczecin, podobnie jak Berlin, jest w budowie. Różni je wyłącznie przebyta odle-głość. Niemieckie miasto jest prawie na finiszu, a stolica Zachodniopomorskiego - na półmetku. I jest to najlepszy czas, aby zająć się budowaniem lifestyle’u miasta. Bo to on będzie wpływać na postrzeganie i markę miasta. Odbywające się w grudniu Mistrzowa Europy w Pływaniu, Finały The Tall Ship Races oraz wizja zorganizowania

rankinG 2010

1 ch Szwajcaria p 32 se Szwecja p 33 Fi finlandia 04 Fr francja q 25 it włochy p 26 de niemcy 07 no norwegia p 18 Gb wielka Brytania q 49 es Hiszpania 0

10 dk dania p 429 pl polska p 3

marka naszego kraju wśród marek europejskich zajmuje 29. miejsce na 33. możliwe.

Najlepsze kraje-marki europejskie

Page 18: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

GoSpodarka

meczów Mistrzów Europy Siatkówki Męż-czyzn w 2013 roku - sportowo-rekreacyjne aspekty składają się na wizję rozwoju mia-sta Szczecin “Floating Garden 2050”.

Ale to nie jedyne elementy składające się na (z jednej strony) budowanie tętna miasta oraz (z drugiej strony) na przyciąganie mło-dych ludzi szukających świeżości. Szczecin może to zaoferować, bo jest w dalszym ciągu

miastem nieodkrytym, mogącym pochwalić się festiwalowymi wizy-tówkami znanymi nie tylko w Pol-sce (Kontrapunkt), ale również w Europie (Boogie Brain). To m.in. całoroczny cykl głośnych wydarzeń składa się na lifestyle miasta. Ostat-nio Katowice uderzyły ogólnopol-ską akcją “Inwazja Kultury” chwaląc się swoimi festiwalowymi markami (m.in. Rawa Blues, Off Festival, Tau-ron Nowa Muzyka). Zresztą przy-wołany przeze mnie raport “Coun-try Brand Index 2011” podkreśla, iż jednym z 7 filarów brandingu są kwestie kreatywno-kulturowe. A  Szczecin zasługuje i ma zadatki na to, aby być polskim Bristolem czy Glasgow. Być miastem kreatywnym.

Warto patrzeć na siebie i uczyć się od innych

W 2009 roku Budapest Business Re-gion przeprowadził kampanię “Get

Engaged”, która ujawniła to, z czego wiele osób na świecie nie zdawało sobie sprawy: ile węgierskiemu know-how zawdzięcza świat – od pierwszego komputera Janosa Neumanna przez Nagrodę Pulitzera po długopis, kostkę Rubika oraz wkład w rozwój marek BMW i Ford. Nie wliczając do tego multum rzeczy codziennego użytku (rowerowe dynamo, za-pałki, witamina C, hologram na płyty CD).

1 ca kanada 02 ch Szwajcaria p 33 nZ nowa zelandia 04 jp Japonia p 25 au australia q 36 us Stany zjednoczone q 27 se Szwecja p 38 Fi finlandia 09 Fr francja q 2

10 it włochy p 279 pl polska p 3

Marka Polski na tle świata

polska znalazła się na 79. miejscu (na 113 możliwych). to awans o 3 miejsca w stosunku do roku 2010. wciąż wyprzedzają nas jednak takie kraje jak wietnam, argentyna, czy kenia.

Czym Szczecin może wesprzec Polskę w  kształtowaniu wartościowego bran-dingu? Na pewno swoim liberalnym duchem. Zachodniopomorskie ma naj-bardziej przedsiębiorczych mieszkańców w  Polsce. W połączeniu tego z dużym odsetkiem miss Polski pochodzących z  tego regionu, otwarciem na Skandyna-wię oraz (niestety nieco stłumionym i nie-wykorzystanym) dziedzictwem wolności - to wszystko składa się na niebezpieczną (w  pozytywnym tego słowa znaczeniu) mieszankę wybuchową. Atrakcyjność połączona z probiznesowym podejściem do życia w kosmopolitycznych realiach.

Warto więc promować to, co nie utrwala tradycyjno-zacofanego charakteru danego miasta lub też regionu. Oczywiście takie elementy jak nawiązujące do XVIII-wiecz-nej tradycji Stettiner Waren są nawiąza-niem do wielonarodowościowej spuścizny Szczecina. Ale jak wskazuje specjalista od brandingu krajów - Simon Anholt - często myślenie o nas z samych z zewnątrz trzeba wywrócić o 180 stopni.

marcin niewęgłowski

bloger (creativeIndustries.co),

doradca ds. nowych mediów, pr consultant

w obszarze przemysłów kreatywnych

elementy graficzne pochodzą z prezentacji

podsumowującej raport country Brand Index 2010

reklama

Page 19: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 20: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

GoSpodarka

16 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Belki nie ominieszZmiany szykowane przez nowy rząd nie ominą naszych oszczędności. Ministerstwo Finansów szukając pieniędzy przymierza się do zmiany zasad zaokrąglania tzw. podatku Belki, czyli 19% podatku naliczanego od zysku kapitałowego. Teraz istnieją jeszcze sposoby na omijanie tego podatku, np. przy kontach oszczędnościowych z dzienną kapitaliza-cją odsetek, bowiem podatek zaokrąglany jest do pełnych złotówek. Ministerstwo zamierza zmienić tę zasadę i chce zaokrąglać do pełnych groszy, co uniemożliwi zakładanie lokat o takich sumach, które pozwalały uniknąć odliczanie podatku. Oznacza to, że nawet odsetki w kwocie dziennej wynoszące 10 gr będą opodatkowane, a podatek będzie wynosił w tym wypadku 2 gr. Zmiany mają wejść w życie już 1 stycznia 2012 roku, choć wcześniej mówiono o lipcu przyszłego roku.Wygląda na to, że osobom chcącym uniknąć odda-wania części oszczędności państwu pozostaną niezbyt popularne tzw. poliso-lokaty, czyli konta z produktem ubezpieczeniowym. Jak wiadomo, ubezpieczenia nigdy nie są darmowe, więc w tym wypadku klient banku stanie przed dylematem: czy powinien oddać część pieniędzy rządowi, czy ubezpieczycielowi?

Apteki bez reklam Nowelizacja prawa farmaceutycznego zakłada przepis o zakazie reklamowania się aptek. Do tej pory zakaz obejmował wyłącznie refundowane leki. Teraz będzie można publikować tylko informacje niebędące reklamą, czyli np. dane apteki w książce telefonicznej. 50 tys. zł to kara, jaką mogą zapłacić ci, którzy naruszą przepis. Nowelizacja wzbudza ogromne emocje, zwłaszcza u najbardziej zainteresowanych, czyli aptekarzy. Z zaniepokojeniem wypowiadają się także spe-cjaliści od gospodarki. Swojej przyszłości nie są pewni również właściciele aptek internetowych, bo przecież każda ich oferta jest jednocześnie reklamą. Obrońcy nowego przepisu twierdzą jed-nak, że będzie on korzystny dla pacjentów, zwłaszcza, że wiele osób w Polsce jest uzależnionych od leków dostępnych bez recepty, a te również szkodzą.

Szara strefa musi uważaćA teraz informacja dla najmniejszych podmiotów gospodarczych. 19 listopada weszły w życie przepisy, które pozwolą straży miejskiej karać mandatem handlarzy sprzedających bez pozwolenia i poza terenem targowisk. Szara strefa to wciąż duży problem dla małych przedsiębiorstw działających na targowiskach. Kara może wynosić nawet 5 000 zł. Ustawa mówi, iż karze grzywny ma podlegać osoba prowadząca sprzedaż „na terenie należącym do gminy lub będącym w jej zarządzie, poza miejscem do tego wyznaczonym przez właściwe organy gminy”.

Page 21: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Go

Spod

arka

17Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

rolnik to też przedsiębiorcaPremier Tusk w swoim exposé zapowiedział, że od lutego przyszłego roku rolnicy mają zacząć samodzielnie opłacać składki zdrowotne. Państwo zapłaci tylko za właścicieli posia-dających gospodarstwa mniejsze niż 6 ha. Obecnie płacone są one za wszystkich rolników i ich rodziny. Trybunał Konstytu-cyjny uznał, że fundowanie opieki zdrowotnej każdemu z nich jest niezgodne z konstytucją. Ta zmiana będzie początkiem większej reformy. Od 2013 rolnicy mają zacząć prowadzić – podobnie jak przedsiębiorcy – rachunkowość. Wówczas rolników objąłby też podatek dochodowy. Te zmiany, prędzej czy później, i tak byłyby wymuszone przez Komisję Europej-ską. Jednocześnie zlikwidowany zostanie podatek rolny oraz KRUS, bo rolnicy będą wpłacać składki do ZUS.

Dobrowolne fundusze bez VATDobrowolne fundusze emerytalne, czyli tak zwany III filar funduszu eme-rytalnego (poza otwartym i pracowniczym), mają wraz z nowym rokiem zostać zwolnione z podatku VAT. Przedmiotem ich działalności jest pro-wadzenie indywidualnego konta emerytalnego lub indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego. Obecnie z VAT-u zwolnione są wyłącznie usługi zarządzania funduszami inwestycyjnymi i emerytalnymi. Przypo-mnijmy, że fundusze emerytalne zwolnione są z podatku Belki.

Mniej urzędnikom, więcej za spalanieRząd przyjął projekt ustawy okołobudżetowej. Nie oznacza to dobrych wieści dla pracowników budżetówek, kierowców i… palaczy. Podwyżek w przyszłym roku naj-prawdopodobniej nie otrzymają urzędnicy, mundurowi, prokuratorzy i sędziowie. Na większe pensje mogą liczyć za to nauczyciele, którzy we wrześniu mają zarabiać o 3,8% więcej. Wzrośnie też akcyza za paliwo i papierosy. Na benzynie budżet ma zyskać ponad 2 mld zł, a wyroby tytoniowe zdrożeją o 4%, dzięki czemu państwo zarobi 245 mln zł. Ta ustawa mówi także o wspomnianych już zmianach w naliczaniu podatku Belki.

szymon wasilewski

Page 22: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

GoSpodarka

18 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

reklama

Przeglądu zadań zmierzających do sfi-nalizowania projektu dokonali part-

nerzy w trakcie spotkania konsorcjum, które odbyło się w Bolonii, w dniach 19-21 października. Było ono również doskonałą okazją do określenia płasz-czyzn wspólnych interesów Wojewódz-twa Zachodniopomorskiego i północnych regionów Włoch; pod-jęto wstępne ustalenia dotyczące przyszłej współpracy izb gospo-darczych Regionu Veneto i Pomorza Zachodniego.

Kolejne wydarze-nie, podsumowujące dotychczasowe działa-nia w regionach biorą-cych udział w projekcie, odbyło się 3 listopada br. w Berlinie. Jego motywem przewodnim była „Przyszłość sekto-rów: zielone korytarze transportowe (zrównoważona logistyka transportu) - zrównoważony rozwój – ener-gia odnawialna”. Spotkanie to zamknęło cykl warsztatów regionalnych pod wspól-nym tytułem „Perspektywy ekonomiczne dla obszaru Skandynawia – Adriatyk”. Part-nerzy i zaproszeni przez nich goście dysku-

Projekt SoNorA powoli dobiega końca

Jego oficjalne zamknięcie nastąpi w maju 2012, obecnie prowadzone są prace nad podsumowaniem wszystkich działań w pakietach roboczych. Liderem jednego z nich („Usuwanie przeszkód w rozbudo-wie infrastruktury”) jest Województwo zachodniopomorskie. Spotkania reasumujące projekt odbyły się już w Bolonii i Berlinie. Konferencja zamykająca projekt będzie miała miejsce pod koniec maja w Wenecji. Do tej pory informacje o projekcie i opracowania stworzone w jego ramach można śledzić na bieżąco na stronie internetowej projektu: www.sonoraproject.eu.

towali nad działaniami na rzecz wzmacnia-nia potencjałów rozwojowych w obszarze przygranicznym oraz w korytarzach trans-portowych. Tematem interesującym dla Województwa Zachodniopomorskiego była możliwość współpracy pomiędzy mia-stami Szczecin i Berlin, głównie w takich dziedzinach jak: energia odnawialna, prze-

mysł chemiczny (w tym klastry chemiczne) usługi logistyczne, połączenia śródlądowe (wykorzystanie Kanału Odra-Hawela) i potencjał turystyczny bazujący na szlakach wodnych.

Projekt SoNorA jako główny cel postawił sobie wspieranie regionów Europy Środko-

wej w rozwijaniu dostępności transportowej oraz wzmacnianiu dynamiki rozwoju gospo-darczego wzdłuż osi północ – południe pomiędzy Bałtykiem i Adriatykiem. Sieć transportowa w obszarze SoNorA w  wielu miejscach odznacza się niezadowalającymi parametrami eksploatacyjnymi i znacznym stopniem dekapitalizacji. Jedno z głównych

zadań projektowych dotyczy tego właśnie problemu i realizowane jest w  pakiecie robo-czym „Usuwanie prze-szkód w rozbudowie infrastruktury”, którego liderem jest Wojewódz-two Zachodniopomor-skie. Opracowanie, które powstało pod tym właśnie tytułem, opiera się na 6 uprzednio spo-rządzonych analizach i podsumowuje następu-jące zagadnienia: kwe-stie międzynarodowego

dialogu, przezwyciężanie stałych problemów z realizacją inwestycji infrastrukturalnych, sugestie jak uniknąć opóźnień w realizacji inwestycji, planowanie w obszarach eko-logicznie wrażliwych, alternatywne źródła finansowania oraz wnioski płynące z przy-gotowanych studiów przedinwestycyjnych.

Page 23: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Go

Spod

arka

19Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

reklama

reklama

Główne wskazanie, jakie proponowane jest dla usprawnienia rozbudowy infra-struktury w Europie Środkowej, to koniecz-ność wzmocnienia koordynacji w zakresie priorytetowych inwestycji oraz zsynchroni-zowania działań międzyinstytucjonalnych. Skutecznym sposobem eliminowania naj-częściej występujących opóźnień – oprócz poprawy koordynacji – jest korzystanie z alternatywnych źródeł finansowania oraz stworzenie rezerwy na nieprzewidziane wydatki (projekt SoNorA wskazuje m.in. inwestycje infrastrukturalne, które mogą być realizowane w oparciu o PPP/partner-stwo publiczno-prywatne). Równie waż-nym czynnikiem dla pomyślnej rozbudowy infrastruktury transportowej jest aktywne zaangażowanie wszystkich uczestników procesu inwestycyjnego, w tym także sprawnego przeprowadzania procedur przez organy administracji publicznej.

Jako jedne z głównych barier roz-woju jednolitego systemu transportowego

w  Europie Środkowej, oprócz niewystar-czającej dostępności środków finansowych z tradycyjnych źródeł i niskiego wykorzy-stania źródeł alternatywnych, wymienione zostały: zmiany warunków realizacji inwe-stycji (prawne i rynkowe) w trakcie jej trwa-nia, brak wystarczającego uwzględniania kwestii środowiskowych we wszystkich roz-ważanych wariantach inwestycyjnych, prze-ciągające się procedury pozyskania gruntów na inwestycję, złożoność procedur admini-stracyjnych, a w szczególności procedury przetargowej, bierność organów administra-cji państwowej i samorządowej, niewystar-czająca dostępność danych niezbędnych do przygotowania analiz przedinwestycyjnych oraz nierzadko niedostatecznie wysoka jakość dokumentacji przedprojektowej, a

zwłaszcza przetargowej. Opracowanie w pełnym brzmieniu

będzie można znaleźć na stronie www pro-jektu SoNorA.

Już dzisiaj chcielibyśmy również zaprosić Państwa na konferencję zamykającą projekt, która odbędzie się 24 maja 2012 r. w Wenecji.

Zachęcamy wszystkich zainteresowa-nych do śledzenia informacji publikowa-nych na stronie www.sonoraproject.eu.

Page 24: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Pierwsza klasa po raz drugi

kolejna świeczka na prezydenckim torcie. minął rok, odkąd piotr krzystek

po raz drugi zasiadł w fotelu włodarza miasta. w tym czasie Szczecin zabłysnął

na mapie polski jako miasto, w którym polityczne podziały się nie liczą, a rządzić może koalicja Sld-pIS czy też gmina, która potrafi przechy-trzyć rząd i w obliczu ewentualnych

cięć finansowych uchwalić budżet na przyszły rok na długo zanim inni nawet

pomyślą o tym, by wziąć się do pracy. co jeszcze się w tym roku udało,

a co nie? o tym już Jubilat.

fot. adam Słomski

zacHodnIopomorSkIe

20 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 25: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

| Miłosz Gocłowski: Mija rok, odkąd został Pan wybrany na drugą ka-dencję – kadencję, podczas której miasto pod Pana przewodnictwem miało się rozwijać, budować i dołą-czać do ekstraklasy miast polskich. Po całkiem niezłym starcie trochę Pan przysnął i  w stanie, prawie że, stagnacji trwa kilka miesięcy - kiedy pobudka?

Piotr Krzystek: Cały czas mówimy o  Szczecnie? Proszę wyjrzeć przez okno. Budowy trwają. Miasto zmienia swoje ob-licze. Zapewniam Pana, że Szczecin nie śpi. Wierzę, że tę opinię podzielają również mieszkańcy, przedsiębior-cy i turyści, którzy dostrze-gają jak ono się zmienia. Szczecin jest ciągle w grze. Rozwój miasta to proces ciągły. Kiedy pobudka? Prawdę mówiąc nie pamię-tam, kiedy ostatni raz po-rządnie się wyspałem.

| To co przez ten rok kładziemy na szali sukcesów, a co porażek?

Cały ten rok kontynuowaliśmy to, co zo-stało rozpoczęte, mimo kilku przeszkód, że przypomnę chociażby zagrożenie obni-żenia deficytu samorządom. Szczecin jako pierwsze miasto w Polsce uchwaliło bu-dżet na 2012. Sytuacja finansowa miasta w kolejnym roku znana była już w czerwcu. Uważam to za wielki sukces. Nie udałoby się to, gdyby nie uporządkowane finanse miasta. Sukcesem niewątpliwe jest utrzy-many rating w sytuacji, kiedy niektórym miastom się go obniża. Trwają budowy, dostaliśmy kolejne dofinansowania, m.in. na etap Trasy Północnej czy przystani jachtowej. Powoli poprawia się sytuacja na rynku pracy. Rozwija się Park Naukowo--Technologiczny, rosną biurowce – które także dają szansę na pracę. W Szczecinie pojawił się Teleskop, który wkrótce ruszy z inwestycją. Długo mógłbym wymieniać. Co mogłoby pójść lepiej? Chciałbym, aby inwestycje były realizowane w pierwotnie zakładanych terminach, choć wiem, że bar-

dzo często opóźnienia wynikają z przyczyn od nas niezależnych.

| Podsumowań ciąg dalszy - kiedy rzą-dził Pan po raz pierwszy, mówił Pan o pływających ogrodach - teraz o Po-rozumieniu dla Szczecina - czy na realizacje założeń tam zawartych też poczekamy 40 lat?

Zachęcam do lektury Porozumienia. Zna-komitą większość zapisanych w nim pro-jektów realizujemy i zakończymy w tej kadencji. Wracając do pytania: dziwi mnie ironiczny ton w odniesieniu do FG 2050. W biznesie sukces jest efektem planowania.

Zapewniam Pana, że zarządzanie miastem można porównać do „prowadzenia bizne-su”, jednak w dużo wyższej skali i większym stopniu skomplikowania. W odpowiedzial-nym myśleniu o mieście wieloletnia per-spektywa jest kluczowa.

| Dokument ten podpisali, a co za tym idzie weszli w swoistą koalicję, radni PiS, SLD i radni Pana komitetu. Póź-niej dołączyli do nich jeszcze radni, którym nie było po drodze z Platfor-mą - czuje się Pan politycznym zwy-cięzcą? W końcu największy klub - skłóconej z Panem PO - jest klubem opozycyjnym.

Cieszę się, że odnosi się Pan do radnych, nie mówi Pan o partiach. Porozumienie dla Szczecina jest merytoryczną umową prezydenta z radnymi, choć często myl-nie nazywa się je koalicją polityczną. Cieszy mnie, że Porozumienie podpisało 17 radnych. Dzisiaj, rok po wyborach, nie ma już zwycięzców ani przegranych. Wszystkich radnych łączy wspólny mia-

nownik: Szczecin. Dlatego jestem gotowy współpracować z każdym klubem w Ra-dzie Miasta.

Radnym Platformy trochę się dziwię, bowiem większość uchwał, które podej-mowaliśmy w tym roku jest konsekwen-cją naszej wspólnej pracy przez ostatnie cztery lata. Ta sytuacja niewątpliwie nie służy mieszkańcom. Jeśli Pan zapyta poje-dynczych radnych Klubu PO o każde z  działań zapisanych w porozumieniu - wszyscy będą za. Nie znam radnego, który jest przeciw budowie hali czy rozbudowie systemu dróg w Szczecinie. Trudno mi oceniać tę sytuację. Czy czuję się zwy-cięzcą? Rywalizację, jaką były wybory

mam już za sobą. Koncen-truję się na Szczecinie.

| Jak długo potrwa ten polityczny mariaż? Wia-domo, że pakt w końcu pęknie - zapisze się Pan wtedy na powrót do Plat-formy, czy dogada z  PiS--em? No bo chyba do przegranego już obozu

SLD się Pan nie wybiera?

Błędne założenie. Chcę współpracować z radnymi, w takim ujęciu postrzegam Porozumienie dla Szczecina. Politycz-ne mariaże zostawiam politykom. Od dawna zachęcam do debaty programo-wej dotyczącej Szczecina. Płaszczyzn jest wiele. Świetnie w mojej ocenie układa nam się dialog z przedsiębiorcami. Bardzo cenię sobie te dyskusje, bo one w wielu przypadkach prowadzą do konkretnych rozwiązań. Wspólnie z Północną Izbą Gospodarczą wypracowaliśmy i wdroży-liśmy konkretne rozwiązania, które uła-twiają funkcjonowanie przedsiębiorcom. Zdaję sobie sprawę, że wiele jest jeszcze do zrobienia, ale działamy. Pomysłów jest mnóstwo.

Porozumienie dla Szczecina jest dosko-nałą okazją do debaty o przyszłości miasta. To propozycja dla każdego, kto chce, aby Szczecin nadal się rozwijał. To wypraco-wany kompromis w oparciu o wszystkie dziedziny życia miasta. Wielka polityka nie była do tego potrzebna.

Świetnie w mojej ocenie układa nam się dialog z przedsiębiorcami. Bardzo cenię sobie te dyskusje,

bo one w wielu przypadkach prowadzą do konkretnych rozwiązań. Wspólnie z Północną Izbą Gospodarczą

wypracowaliśmy i wdrożyliśmy konkretne rozwiązania, które ułatwiają funkcjonowanie przedsiębiorcom.

zacH

od

nIo

pom

orSkIe

21Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 26: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

| Przed wyborami oceniali Pana byli partyjni koledzy. Za poprzednią ka-dencję dostał pan słabą „tróję”. Bodaj z minusem. A teraz? Powiedzmy po pierwszym semestrze, co by pan sobie wystawił?

Nie będę wracał do tych ocen, bo one były właśnie polityczne. Wielokrotnie namawia-łem Platformę do dyskusji programowej o Szczecinie i cały czas wierzę, że jest ona możliwa. Co do oceny – niech wystawią ją mieszkańcy. Mnie cieszy, że Porozumienie dla Szczecina jest już teraz zaawansowane w 60-70%, a to dopiero pierwszy rok ka-dencji. Dlatego planujemy, co konkretnie możemy zrobić w Szczecinie do 2020 roku, w kolejnej perspektywie unijnej. Część z tych pomysłów miałem okazję przedsta-wić przedsiębiorcom 29 listopada, podczas debaty organizowanej przez Północną Izbę Gospodarczą. Serdecznie dziękuję za to

spotkanie. Niezwykle cenię sobie opinię tego środowiska, a debaty są doskonałą okazją wymiany poglądów i opinii. Listo-padowa debata w mojej ocenie była bardzo udana.

| Dziękuję za rozmowę.

Korzystając z okazji: wszystkim czytelni-kom Zachodniopomorskiego Przedsię-biorcy, życzę zdrowych spokojnych i weso-łych Świat Bożego Narodzenia. Wierzę, że nadchodzący 2012 rok przyniesie Państwu duże zyski, wiele sukcesów, a ewentualne zmiany będą wyłącznie na lepsze.

Wszystkiego dobrego!

rozmawiał miłosz Gocłowski

dziennikarz radia zet

Szczecin jako pierwsze miasto w Polsce uchwaliło budżet

na 2012. Sytuacja finansowa miasta w kolejnym roku

znana była już w czerwcu. Uważam to za wielki sukces.

Nie udałoby się to gdyby nieuporządkowane

finanse miasta.

zacHodnIopomorSkIe

22 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

reklama

Page 27: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 28: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

zacHodnIopomorSkIe

24 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Toepffer, Kuhlo, Quistorp, Ohlen, Sto-ewer – te nazwiska również sporo zna-

czyły. Budziły podziw, strach lub zazdrość. Były symbolami epoki pierwszych samo-chodów, samolotów, pary i elektryczności. Kojarzyły się z bezinteresowną filan-tropią, ale czasami też z  trudnym do wyobraże-nia wyzyskiem. A dawny Stettin był wtedy jednym z najważniejszych i najbar-dziej prężnych niemieckich miast.

Nie mam wątpliwości, że najbardziej znane do dziś nazwisko z tamtych lat to Quistorp. Powód jest prosty i nie chodzi tu o rzeczywiste zasługi dla naszego miasta, tylko o  popularne nazwy. Wła-śnie tak przed wojną mówiono na obecny Park Kasprowicza – Quistorp Park. Tak samo nazywała się również dawna imponu-jąca wieża widokowa w Lesie Arkońskim – Quistorp Turm. Z parku na szczęście

NAJWIęKSZy FILANTROP DAWNEGO SZCZECINA

WIELCy PRZEDSIęBIORCy DAWNEGO SZCZECINA

chyba nie ma we współczesnej Polsce przedsiębiorcy, który nie znałby takich nazwisk jak Kulczyk, Solorz, Wejchert, Starak, Karkosik czy Niemczycki. ci ludzie dla wielu z nas stali się symbolami sukcesu. ciekaw jednak jestem ile osób wie, że w dawnym, przedwojennym Szczecinie też byli tacy przedsię-biorcy. Na łamach magazynu Zachodniopomorski Przedsiębiorca będziemy Państwu przybli-żać ich sylwetki.

możemy się cieszyć do dziś, z wieży pozo-stały tylko skromne ruiny i zdewastowane schody prowadzące na ukryte wśród drzew wzgórze.

Johannes Heinrich Quistorp urodził się 14 listopada 1820 roku w Greifswaldzie w rodzinie królewskiego urzędnika. Uczył się w niedalekim Rostocku, a do Szczecina

pierwszy raz przyjechał w wieku 24  lat i było to związane... z jego służbą woj-skową. Nazwisko Quistorp było już wtedy dość znane. Zasiedziała od lat na Pomorzu

rodzina Quistorpów miała w swoim gronie kilkuna-stu znanych i szanowanych profesorów, teologów, woj-skowych, lekarzy i han-dlowców. Wydaje się więc, że młody Johan nie miał większych problemów ze znalezieniem dobrej pracy, a potem z założeniem wła-snego biznesu.

Pierwsza firma Johan-nesa Quistorpa powstała w  1850 roku. Dwa lata później, w wieku 32 lat, młody handlowiec oże-nił się z  młodszą o osiem lat Wilhelminą Theune, z  którą miał potem aż pię-cioro dzieci, kolejno: Marię,

Heinricha, Johanne, Luise oraz później, najbardziej znanego, Martina. Interes kręcił się świetnie i dokładne wyliczenie wszystkich firm i przedsięwzięć, w któ-

martin QuistorpJohannes Heinrich Quistorp

Page 29: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

zacH

od

nIo

pom

orSkIe

25Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

rych Quistorp brał udział zajęłoby kilka stron.

Miał kopal-nię kredy oraz wielką cemen-townię w Lubinie koło Wolina, kilka dobrze prospe-rujących cegielni (m.in. w Drzeto-wie i Glinkach), fabrykę szamotu i klinkieru w Skol-winie oraz bardzo rozległe posiadło-ści ziemskie w róż-nych regionach Pomorza, wśród nich również sporo ziemi w okolicach Łękna i Niemie-rzyna co później okazało się bar-dzo ważne. Wiele firm należących do Quistorpa i  jego rodziny funk-cjonowało pod innymi nazwami. Patrząc z dzi-siejszego punktu widzenia, przed-siębiorstwa te były bardzo roz-budowane. Miały własne magazyny, składy, nabrzeża portowe, a nawet statki. I co naj-ważniejsze – były to spółki akcyjne, które wypłacały udziałowcom dywidendę często objętą cał-kowitą tajemnicą handlową, co praktycz-nie uniemożliwiało określenie realnych dochodów, a co za tym idzie ewentualne ściągnięcie jakichś podatków! Powszech-nie było więc wiadomo, że Quistorpowie są wyjątkowo bogaci, ale nikt nie był w stanie precyzyjnie powiedzieć jak bardzo.

W 1852 roku, na kolejne 14 lat, Quistorp został konsulem Królestwa Hanoweru.

Przez cały czas miał wyjątkowy zmysł do interesów, trzeba też przyznać, że trafił na wyjątkowe czasy olbrzymiego rozwoju miasta i... praktycznie braku jakichkol-wiek przepisów regulujących prawa pra-cowników co umożliwiało rozwój „kapita-lizmu” w niczym nie skrępowanej formie. Quistorp powoli dostrzegał narastające różnice w zamożności poszczególnych warstw mieszkańców Pomorza. Zmiany

były chwilami bar-dzo gwałtowne, a dysproporcje rażące.

W 1880 roku wydarzyło się nie-szczęście. W jezio-rze Wicko Wielkie koło Międzyzdro-jów utopił się jeden z synów Quistorpa – Heinrich. Sześć lat później, w 1886 roku, odeszła jego żona Wilhelmina. Nie znamy wielu kulis tego wyda-rzenia, ale kroniki zanotowały, że już dwa lata potem, w wieku 66 lat Johannes Quistorp ożenił się ponow-nie, tym razem młodszą o 22 lata Mathildą Leidloff.

Być może pod wpływem tych wydarzeń z  życia osobistego, a może po prostu coraz bardziej zanie-pokojony „dzi-kim” kapitali-zmem końca XIX wieku, Quistorp zaczął angażo-wać się w  różnego rodzaju działa-nia filantropijne i charytatywne. Obok cementowni w  Lubinie ufun-

dował szkołę podstawową dla dzieci pra-cowników. Rozpoczął budowę mieszkań socjalnych dla najbiedniejszych robot-ników. Później założył kasę chorych dla wdów i sierot po ofiarach wypadków przy pracy. Musiało to zrobić olbrzymie wra-żenie, bo w Lubinie do dziś stoi specjalny głaz dziękczynny postawiony by upamięt-nić dobre serce Quistorpów.

W dawnym Szczecinie stworzył znany

Sanatorium ernst moritz arndthaus w lesie arkońskim

wieża Quistorpa – zdjęcie z 1908 roku wieża Quistorpa kolorowane zdjęcie z poczatku XX wieku

Page 30: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

zacHodnIopomorSkIe

26 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

zakład dla sierot nazwany później „Bethanien”. Stało się to w miejscu gdzie już wcze-śniej, od 1866 roku, również dzięki sta-raniom Quistorpa, (w komitecie zało-życielskim formal-nie była jego żona, ale korzystała szczodrze z fun-duszy męża, który cierpliwie pokry-wał rosnące ponad plany wydatki) istniało schroni-sko dla dziewcząt i służących zwane „Ernestinenhof ”.

Widząc pro-blemy z rozbu-dową miasta, Quistorp oddał swoje tereny pod nowe inwesty-cje i pod przyszły wielki park – były to dzisiejsze Jasne Błonia oraz Las Arkoński. W 1890 roku dzięki jego staraniom wznie-siono w lesie nowe sanatorium dla fundacji Ernsta Moritza Arndta. Ale gdy bliżej przyjrzymy się tym działaniom, nawet tam widać znamiona dobrze przemyślanego interesu. Przeka-zane miastu tereny pod zabudowę, czyli obecne Łękno i Pogodno, stały się zaląż-kiem nowych dzielnic Stettina – Westendu, Neu Westendu oraz Braunsfelde. Jednym z założycieli spółki budowlanej czerpiącej niemałe zyski z inwestycji na nowych tere-nach był... Johannes Quistorp.

Gdy zmarł 9 maja 1899 roku, podjęto decyzję o pochowaniu go na cmentarzu przy ośrodku „Bethanien”. Gazety nad Odrą pisały o wielkich tłumach jaki były

na pogrzebie. Dzieło ojca starał się kontynuować

syn Martin. Zgodnie z wolą zapisaną w testamencie to właśnie on odziedziczył większość rodowej fortuny. Największym i  najbardziej znanym pomnikiem posta-wionym dla upamiętnienia Johannesa Quistorpa była niezwykła, imponująca wieża widokowa w Lesie Arkońskim.

Do wykonania projektu Martin zapro-sił jednego z najlepszych i najdroższych niemieckich architektów. Projekt Johan-nes Quistorp Turm przygotował Franz

Schwechten, autor m.in. podobnej wieży Cesarza Wil-helma w Berlinie oraz Zamku Cesar-skiego w Poznaniu. Szczecińska wieża, otwarta dla widzów w maju 1904 roku, miała 47 metrów wysokości i liczyła dziewięć kondy-gnacji. W kwietniu 1914 roku uderzył w nią piorun co wymusiło remont połączony z prze-budową oraz zało-żeniem instalacji odgromowej.

Martin Quistorp zmarł na zapale-nie płuc 6 wrze-śnia 1929 roku. Leczono go do ostatniej chwili w... szpitalu „Betha-nien”. I choć cmen-tarz przy ośrodku był już oficjalnie nieczynny, władze miasta wyjątkowo zgodziły się by Martin i Johannes leżeli razem. Na pogrzebie znów były tłumy, zaś wartę honorową przy grobie peł-nił sam burmistrz

Szczecina, Friedrich Ackermann. Johannes Quistorp Turm została

wysadzona przez Niemców pod koniec drugiej wojny światowej. Ruiny dawnej fabryki cementu w Lubinie posłużyły za plan filmowy przy kręceniu filmu „Kanał” Andrzeja Wajdy.

roman czejarek

stettin.czejarek.pl

park Quistorpa westendsee – kolorowana pocztówka

ogród różany w parku Quistorpa pocztówka z 1942 roku

Page 31: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

zacH

od

nIo

pom

orSkIe

27Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 32: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

zacHodnIopomorSkIe

28 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

reklama

W 20 edycjach szkoleń reali-zowanych w ramach wspólnej inicjatywy, wzięło udział 210 osób, podzielonych na 8-15 osobowe grupy. Kursy podnoszące kwalifikacje bezrobotnych rozpoczęły się w lutym 2010 roku. Profesjonalna kadra wykładowców posiadających doświadczenie praktyczne, wprowadziła uczestników w tajniki najbardziej pożądanych na zachodniopomorskim rynku pracy zawo-dów. Warsztaty wzbogacone były bezpłatnymi konsultacjami dotyczącymi umiejętności poznawania swoich słabych i mocnych stron, technik opanowywania stresu, prezentacji własnej osoby czy zasad kontrolowania dokumentów aplikacyjnych. Absolwenci otrzymali zaświadczenia o ukończeniu szkoleń oraz uprawnienia potwierdzające ich kwalifikacje. Większość skorzystała z usług pośrednictwa pracy.

Nowe kwalifikacje – nowe perspektywy

Wojewódzki Zakład Doskonalenia Zawodowego oraz Północna Izba Gospodarcza zakończyli trwający od 2009 roku projekt „45+ nowe kwalifikacje – nowe perspektywy”.

PArtner ProjeKtu: lIDer ProjeKtu:

Page 33: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

29Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Zrzeszyliśmy:

341 firmTo o

106 więcej niż w roku 2010

Obecnie w naszych szeregach jest już

1401 firm

Zorganizowaliśmy

30 imprez towarzyskichBawiło się na nich ponad

5000 osóbZorganizowaliśmy

25 bezpłatnych i kilkadziesiąt dofinansowanych szkoleń Przeszkoliliśmy ok.

3200 osóbOdbyliśmy

2 misje gospodarcze do dalekich zakątków świata

Zabraliśmy przedsiębiorców na

5 wyjazdów turystycznychW ocenie mamy jeszcze

8 projektów unijnychW realizowanym przez nas projekcie "Pod skrzydłami Anio-łów Biznesu"

30 młodych przedsiębiorców otrzymało wsparcie na założenie działalności

Zrealizowaliśmy projekt podnoszący kwalifikacje pracow-ników we współpracy z Zachodnią Izbą Przemysłowo-Han-dlową w Gorzowie.

W MIJAJąCyM rOku:Izbowy rok 2011 w liczbach

Grudzień to moment podsumowań, liczenia zysków i strat, sprawdzania, które z noworocznych postanowień udało się zrealizować. 12 miesięcy to dla nas czas organizowania szkoleń, imprez i wyjazdów, realizacji wygranych projektów. codziennie przez 365 dni staramy się, by byli państwo zadowoleni z przynależności do północnej izby Gospo-darczej i czerpali z tego jak największe korzyści. oto jak udało się nam to w dobiegającym już końca roku 2011.

Page 34: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

30 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

o IzbIe

Kubaoczami przedsiębiorców

Na początku listopada 44 przedsiębiorców zrzeszonych w Północnej Izbie Gospodarczej wzięło udział w XXIX edycji Międzynarodowych Targów w Hawanie (FIHAV 2011). Wizyta w Ambasadzie, udział w targach i reprezentowanie Polski na jednym ze stoisk, podziwianie krajobrazów i poznawanie kubań-skiej kultury na długo pozostaną w pamięci przedsiębiorców. Swoimi wrażeniami z wyjazdu podzielili się z nami: Barbara Bartkowiak z Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, Ryszard Szczepański z Biura Turystyki Skandynawskiej FREGATA, Roman Herczyński z Zakładu Usług Elektrycznych HERTZ, Barbara Paszkowska z firmy Urbicon Sp. z o.o. oraz Mariusz Krajczyński z Infinio Sp. z o.o.

Misje gospodarcze uczą, rozwijają. Niby to oczywiste, ale tak naprawdę

przekonałam się o tym dopiero na Kubie. Misja kubańska była dla mnie niesamowitą lekcją pokory dla przedsiębiorczości. My Polacy zbyt często uważamy, że jesteśmy w tyle, ciągle gonimy, nie możemy doścignąć świata, narzekamy na biurokrację, różne ograniczenia itp. Kuba pokazała mi jak jesteśmy świetni, jak skutecznie możemy wspierać przedsiębiorczość i robić biznes.

Przedstawiciele przedsiębiorstw kubań-skich podczas targów w Hawanie na

początku byli bardzo ofi-cjalni, prezentowali sche-matycznie swoje produkty i zachęcali nas do współ-pracy. Obserwowałam, że w trakcie rozmów kulu-arowych otwierali się, a po dłuższych rozmowach mówili niemal wprost o przeszkodach i wręcz niemożności rozwijania swojej ukrytej przedsię-biorczości. Oczekiwali wsparcia w biznesie, prosząc jednocześnie o dyskrecję.

Zachwyciły mnie nowinki z dziedziny biotechnologii, medycyny a nawet pro-pozycje w sferze budownictwa, mimo, że domy kubańskie, które widziałam (prze-mieszczając się busem, a raz nawet tak-sówką w 5 osób - Fiat 126 p-rocznik 1979) przedstawiały gorszy stan niż u nas w Pol-sce 30-40 lat temu.

Szkoda, że było tak bardzo mało czasu aby poznać zwyczajne życie na Kubie, bo ono pokazuje możliwości inwestowania

MIsja życIa z pokorą dla przedsIębIorczoścI

i  robienia biznesu. Targi, spotkania, w tym rów-nież w polskiej Ambasa-dzie, pozwoliły otrzymać jedynie namiastkę. Tak naprawdę to biedny kraj, ale jednocześnie budzący się „wulkan przedsię-biorczości” i obszar dla dobrego biznesu. Dobrze, że tam byliśmy i nawią-zaliśmy kontakty. To była

wyczerpująca, krótka, ale pouczająca misja, która już niedługo zaowocuje tym, co naj-lepsze. Niewątpliwie potrzebne są tam zmiany systemowe.

Uważam, że w misjach gospodarczych powinna uczestniczyć duża grupa komple-mentarnych przedsiębiorców i instytucji. Wyjazdy tego typu pozwalają także na inte-grację środowisk. W trakcie wieczornych rozmów, kiedy jest czas wolny, wypraco-wuje się wiele świetnych pomysłów na roz-wój biznesu w regionie.

barbara bartkowiak Polska Fundacja Przedsiębiorczości

Page 35: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

31Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Misja na Kubę związana była z udzia-łem w Targach XXIX Havana Inter-

national Tradeshow, które wzbudziły wiele emocji zarówno wśród osób je odwiedzają-cych, jak i firm prezentujących swoje pro-dukty. Obok kilkuset wystawców z blisko 60 krajów, swoje stanowiska miała również nasza Izba, promująca produkty i walory województwa zachodniopomorskiego. Niewątpliwie przełożyło się to na komfort prowadzonych rozmów, ze wszystkimi osobami, które były zainteresowane Polską. A  muszę przyznać, że zainteresowanie to było ogromne. Rozdaliśmy kilkaset ofert oraz upominków. Przy obsłudze stoiska niebagatelną zaletą była pomoc pracowni-ków ambasady polskiej w Hawanie. My, jako uczestnicy targów mieliśmy oka-zję nie tylko przedstawić nasze oferty po-tencjalnym klientom, lecz również nawią-zać kontakty handlowe z przedsiębiorcami krajów, z którymi nie spotykamy się na tar-

gach europejskich, takich jak Panama, Brazylia, Ka-nada, Pd. Korea, Meksyk, Wenezuela i oczywiście Kuba. Porównując targi organi-zowane w Polsce, w Niem-czech, w Szwecji czy Nor-wegii, których jestem częstym uczestnikiem, zauważyłem widoczne różnice w samym przed-stawieniu swoich produk-tów. Na Kubańskich tar-gach brakuje dużej ilości kolorowych folderów, wi-zytówek, materiałów reklamowych. Zamiast nich wystawcy prezentują konkretne pro-dukty. Wprawdzie stoiska były rozrzucone po kilku halach i z mojego punktu widzenia brakowało im wspólnej wizji, ale oznakowa-nie hal i wystawców było czytelne i stano-

wiło spójność. Na targach było widać wyraźne od-zwierciedlenie sytuacji na rynku - duże zainteresowa-nie gości dotyczyło branży budowlanej, odzieżowej, żywnościowej i turystycz-nej. Kubańczycy przedsta-wiali oczywiście swoje naj-ważniejsze produkty takie jak rum, cygara i turystykę. Podsumowując, XXIX Havana International Tra-deshow, których uczestni-kiem byłem po raz pierw-szy, stwierdzam, iż targi

wywarły na mnie pozytywne wrażenie, zwłaszcza organizacja oraz bezpośredni kontakt z nami (wystawcami), który był dla nas bardzo ważny. Mam nadzieję, że nasz udział w targach będzie miał pozytywne przełożenie na obroty w naszych firmach.

kuBAńSkIe TArGI lePSZe OD eurOPeJSkICH

ryszard szczepański Biuro turystyki Skandynawskiej

freGata

Page 36: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

32 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Po raz pierwszy uczestniczyłem w misji gospodarczej organizowanej

przez Północną Izbę Gospodarczą. Moja decyzja o tym, aby wybrać się właśnie  na Kubę była podyktowana chęcią skonfron-towania obiegowych (co tu kryć - niezbyt pochlebnych) opinii o życiu na tej pięknej wyspie, z rzeczywistością. W aspekcie biz-nesowym wyjazd oceniam pozytywnie. Nawiązane kontakty handlowe mogą w przyszłości zaowocować realnymi trans-akcjami. Nieuniknione, w mojej ocenie, otwarcie się Kuby na świat postawi ją w sytuacji jednego z najciekawszych rynków zbytu dla praktycznie wszystkich branż. Ponadto, o ile nie mamy realnego wpływu

na zmiany polityczne w tym kraju, o tyle możemy wspie-rać Kubańczyków poprzez odwiedzanie ich pięknego kraju i eksplorowanie go w aspekcie turystycznym. Przywiozłem ze sobą wiele niezapomnianych wspo-mnień związanych z pięk-nymi krajobrazami, nieba-nalną fauną i florą basenu Morza Karaibskiego oraz ze spotkań z mieszkań-cami Kuby, ludźmi niezwy-kle przyjaźnie i pogodnie nastawionymi do życia.

Kuba jest wyjątkowo piękną krainą o wspania-łym, ciepłym klimacie, niezwykłych i różnorod-nych walorach krajobra-zowych, bogatej historii, wspaniałej architekturze i obfitych zasobach naturalnych. Kraj ten mógłby być samowy-starczalny i korzystać z międzynarodowego handlu, turystyki, wymiany wiedzy w zakresie przemysłu, nauki, różnego rodzaju usług. Choć dzisiaj jest to kraj zamknięty, otoczony embargiem amerykańskim i nieco zapomniany przez ogólnoświatową politykę, jego potencjał nie maleje. Polska przeżyła okres głębokiego kryzysu końca lat 70., stąd nie dziwią nas konsekwencje izolacjonizmu, państwowej superkontroli powiązanej z gospodarczą nieporadnością. Wiemy też, jak z takiej kry-zysowej sytuacji można wyjść i uczestniczyć w światowej gospodarce i polityce.Nasza wizyta na Kubie, mimo postrzegania Polski jako kraju nie mogącego dla Ku-bańczyków stanowić wzoru postępowania, wydaje się, że była bardzo potrzebna. Sta-nowiła swoiste memento czasów, które mi-

nęły już w Polsce. Dzięki wizycie mogliśmy ujrzeć nas i nasz kraj w zupełnie innym świetle, dzięku-jąc za łaskawość historii i naszego losu. Mieliśmy też silne odczucie moż-

liwości wspomożenia tego kraju i jego wspa-niałych, pogodnych mieszkańców naszą

wiedzą, możliwościami gospodarczymi, wymianą handlową i know-how. Do tego jednak konieczne jest stworzenie warun-ków do współpracy i wymiany. Warunki takie trzeba budować na bazie porozumień politycznych i gospodarczych wyższego szczebla. Inne kraje, jak Hiszpania, Francja czy Kanada, posiadają znacznie bardziej rozwinięte formy współpracy, antycypując spodziewany przyszły rozwój tego kraju. Targi Międzynarodowe w Hawanie 2011 pokazały wielkie możliwości współpracy, niemal na każdym polu gospodarki i nauki. Wydaje się, że potrzeby są ogromne. Jed-nocześnie mogliśmy osobiście stwierdzić pozycję wyczekiwania polskich władz i de facto brak promocji jakiejkolwiek współ-pracy z Kubą. Choć może nie czas jeszcze

na oficjalne deklaracje i gesty przyjaźni, wydaje się konieczne budowanie sieci współpracy już dziś i rozpoznanie licz-nych, istniejących możliwości w zakresie gospodarki, nauki, kultury, turystyki itd.

Ponadto wyjazd w gro-nie zachodniopomorskich przedsiębiorców pozwo-lił mi na nawiązanie wielu nowych, ciekawych kontak-tów z koleżankami i  kole-gami prowadzącymi swoje firmy. Oceniam więc swój udział w  misji gospodar-czej jako bardzo udany i perspektywiczny.

kONfrONTACJA STereOTyPóW Z rZeCZyWISTOśCIą

WróCIlIśMy Z INNyM SPOJrZeNIeM NA POlSkę

roman herczyński Hertz zakład usług elektrycznych

barbara paszkowska urbicon Sp. z o.o.

Page 37: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

33Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Kuba, będąca największą wyspą na Ka-raibach, jest bardzo istotnym krajem na arenie międzynarodowej bynajmniej nie ze względu na swój potencjał gospodar-czy, czy też demograficzny. W dniach od 31 października do 5 listopada 2011 r. od-była się XXIX edycja Międzynarodowych Targów w Hawanie (FIHAV 2011), jedna z większych imprez handlowych w tym re-gionie świata. Targi w Hawanie są imprezą wielobranżową, poświęconą m.in. takim sektorom jak: usługi, transport, biotech-nologia, przemysł farmaceutyczny, sport, turystyka, budownictwo, przemysł prze-

twórczy, przemysł rolno--spożywczy, technologie informacyjne, dobra konsumpcyjne. FIHAV to główne targi handlowe na Kubie, służące pre-

zentacji produktów i usług z całego świata. Kuba przerosła wszystkie moje oczeki-wania. Zachwyt nad naturą, przyrodą i urokiem tego, co zostało po specyficznej architekturze kolonialnej. Będąc na Kubie miałem wrażenie, że jestem w zupełnie in-nych czasach, jakieś 60 lat do tyłu. Jakby czas się zatrzymał, a my zostaliśmy tam teleportowani z naszej cywilizacji. Od sta-rych samochodów i budynków, po obrazki życia codziennego na prowincji. Z drugiej strony - zadziwienie, jak daleko może się posunąć rozkład wszelkich zdoby-czy cywilizacji i w jak trudnych warunkach godzą się żyć kubańczycy. Szok, jak kiepsko można zorganizować ekonomię i życie co-dzienne i jak skutecznie stawiać czoła ży-wiołom. Zadziwienie, jak głęboko wniknę-ła indoktrynacja, jak bardzo ludzie - nawet ci bardziej niż przeciętnie wykształceni po-

trafią być łatwowierni wobec sztampowych argumentów propagandy. To jest przykre, patrząc, jak marnuje się taki potencjał, jak młodzi ludzie nie mogą się realizować.

Celem Misji Gospodarczej na Kubę było wzmocnienie potencjału zachodniopomorskich przedsiębiorstw, a w szczególności małych i średnich firm, poprzez ułatwienie nawiązywania nowych kontaktów gospodarczych oraz wzrost ich konkurencyjności zarówno na rynku krajo-wym jak i międzynarodowym.Przedsiębiorcy podczas misji wzięli udział w XXIX edycji Międzynarodowych Targów w Hawanie (FIHAV 2011) - jednej z większych wielobranżowych imprez handlowych w tym regionie świata. Targi te są miejscem spotkania międzynarodowych producentów i dostawców z przed-siębiorcami z całego świata. Przodujące branże wystawia-ne na targach to branże: budowlana, okołobudowlana, reklamowa, gastronomiczna, prawno-finansowa, motory-zacyjna oraz turystyczna.

Uczestnicy wyjazdu mieli możliwość zapoznania się z warunkami wchodzenia na rynek kubański, jak również przepisami regulującymi wymianę handlową z Republiką Kuby. Aby zwiększyć konkurencyjność polskich firm konieczne jest nawiązanie współpracy z producentami oferującymi produkty w atrakcyjnych cenach. Szeroki asortyment pre-zentowanych podczas targów wyrobów jak i duża liczba wystawców, dały możliwość pozyskania nowych partne-rów biznesowych dla firm z woj. zachodniopomorskiego. Podczas targów przedsiębiorcy mieli również możliwość zapoznania się z najnowszymi i innowacyjnymi rozwiąza-niami, które będą mogli wykorzystać w swojej działalności.

kuBAńSkI ZACHWyT I ZDZIWIeNIe

mariusz krajczyński Infinio Sp. z o.o.

Page 38: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

34 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Telewizyjna przygoda naszych pod-opiecznych ruszyła o godzinie 12.

Po krótkim przywitaniu rozpoczęło się zwiedzanie ośrodka TVP Szczecin. Dzieci odkrywały najdalsze zakamarki budynku przy ul. Niedziałkowskiego, poznając jed-nocześnie ludzi tworzących telewizję i ich codzienną pracę. Prezenterzy, dziennika-rze, kamerzyści, dźwiękowcy, monterzy i wielu innych, dzielili się z dziećmi swoją wiedzą i doświadczeniem, a przede wszyst-kim czasem, tak cennym w ich zawodzie.

Po tej krótkiej lekcji teorii, rozpoczęli-śmy praktykę. Dzieci otrzymały zadania

MIkOłAJkI w telewizji i na wizji

Tegoroczne Mikołajki na długo pozostaną w pamięci naszych podopiecznych z Domu Dziecka nr 2 w Stargardzie Szczecińskim i Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowaczego w Niemieńsku. Tego dnia swoje drzwi otworzył dla nich szczeciński ośrodek Telewizji Polskiej. Dzieci miały okazję współpracować z profesjonalistami, a nawet na chwilę wejść w ich rolę. Poznając szklany ekran od kuchni, udało się im też poznać m.in. Mieczysława Szcześniaka, a nawet zaśpiewać z nim kolędę.

zgodne z ich predyspozycjami i upodo-baniami. Jedni, wyruszyli w teren wraz z reporterami by pomagać im w realizacji materiałów do wieczornej Kroniki. Inni, przygotowywali się do przeprowadzania wywiadów na żywo i współprowadze-nia samego programu. Na każdym kroku pomagali im i służyli radą pracownicy TVP Szczecin, którzy zdradzali dzieciom sztuczki stosowane w ich zawodzie. – Pro-wadzący Kronikę, zaproponował bym próbowała przeczytać tekst z zakrętką od długopisu trzymaną w ustach. Nie rozu-miałam dlaczego mam to robić, dopóki

ćwiczenie nie dobiegło końca. Po wyjęciu zakrętki czytanie było prostsze, a wymowa słynniejsza niż kiedykolwiek wcześniej – mówiła podekscytowana Patrycja, która tego dnia pełniła rolę współprowadzącej wieczorny program.

Finałem całej akcji miał być udział dzieci w programie Kronika Obraz Dnia o 18.30. Godziny dzielące nas od tego momentu nieubłagalnie mijały. W końcu przyszedł czas na wejście do studia. Pracownicy TVP Szczecin zaaranżowali je w przyjazny dzieciom sposób. Na podłodze pojawiły się duże poduszki, na których najmłodsze

Page 39: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

35Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

dzieci wygodnie siedziały w czasie pro-gramu, podjadając ciastka. Ich starsi kole-dzy stali się współtworzącymi program.

O powodzenie całej akcji bardziej mar-twili się opiekunowie i dyrektorzy placó-wek, niż dziennikarze, którzy wpuszczali do swojego programu i na swój czas antenowy dzieci. Wszelkie obawy okazały się jednak zbędne, dzieci świetnie poradziły sobie w nowych dla nich rolach i nie dały się poko-nać stresowi. – Jestem bardzo dumna ze swoich dziewczyn – mówiła po programie Beata Ślęzak, dyrektor Domu Dziecka nr 2 w Stargardzie Szczecińskim. – W Domu

Page 40: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

36 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

są zamknięte w sobie, wycofane, mało-mówne. Dziś otworzyły się przed obcymi ludźmi i skierowanymi na nie kamerami – dodawała. Podziwu nie kryli również sami dziennikarze, którzy gratulowali dzieciom, a nawet zachęcali ich do powrotu do TVP Szczecin już w roli praktykantów, a później być może przyszłych pracowników.

Na koniec długiego dnia pełnego nie-spodzianek w studiu pojawił się Święty Mikołaj, który obdarował prezentami

Gorąco dziękujemy bożenie wójtowicz, ewie kostańskiej, piotrowi dziemiańczukowi, wojciechowi burgerowi, dariuszowi

baranikowi, joannie osińskiej, barbarze jesiołkiewicz i wszystkim pracownikom tVp Szczecin za pomoc w realizacji akcji i wsparcie

jakiego przez cały dzień udzielali zarówno nam, jak i dzieciom.

dzieci i pracowników TVP, którzy się nimi opiekowali. Radość z jaką lśniły dziecięce buzie przez cały dzień, była dla nas jednak największą nagrodą.

(kw)

fot. wojciech Burger, tVp Szczecin

Page 41: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

37Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 42: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fot. adam Słomski

o IzBIe

38 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Nowa siedziba Północnej Izby Gospo-darczej powoli staje się nowocze-

snym, przyjaznym i prestiżowym centrum biznesowym. I choć przebudowa zabyt-kowego gmachu, który niegdyś pełnił funkcję mieszkalną to nie lada wyzwanie, dzięki pomocy władz miasta i regionu oraz współpracy przedsiębiorców powi-nien zakończyć się pomyślnie.

willa dla szczecinaMinęło zaledwie kilka miesięcy, a budynek przy al. Wojska Polskiego nabiera całkiem nowych kształtów. zrujnowany obiekt już niedługo będzie służył wszystkim mieszkańcom jako centrum rozwoju biznesu i nauki, a przyczynią się do tego zachodniopomorscy przedsiębiorcy.

zajrzyjmy przez okno

Tony rusztowań, dziesiątki pracowników i praca od rana do wieczora - zarówno na zewnątrz, jak i w środku widać pierwsze efekty trwającego remontu willi. Zmieniła się fasada, pojawiły się nowe okna i dach. Pracy wciąż jest sporo, ale być może za kilka miesięcy nasi przedsiębiorcy będą mogli w pełni korzystać z centrum biznesowego, stworzonego specjalnie dla ich potrzeb.

Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie wsparcie zewnętrzne i zaufanie władz mia-sta. – Willa została nam przekazana przez władze Szczecina w 30-letnią dzierżawę. Miasto liczy, że dzięki naszemu zaangażo-waniu i  doświadczeniu przyczynimy się do powstania potrzebnej i służącej przede wszystkim mieszkańcom instytucji. To spora odpowiedzialność, której mamy zamiar sprostać – mówi Wojciech Brażuk, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej.

Page 43: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

39Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Miasto się rozwija, a wraz z nim Izba, pojawiają się nowe gospodarcze perspek-tywy. Powstanie Centrum Nauki i Biznesu to wciąż jednak spore nakłady finansowe i  wyrzeczenia, które mają zaprocentować w przyszłości.

Jakość kosztuje

Patrząc na efekty dobrej pracy zarówno pracowników Izby, jak i urzędników, łatwo zapomnieć o kosztach, jakie ponoszą obie strony, a bez jakich nie udałoby się osiągnąć tak wiele w tak krótkim czasie. Jak wynika z aktualnego harmonogramu, koszt całej inwestycji szacowany jest na ponad 2,5 mln zł, czego prawie 130 tys. zł kosztuje doku-mentacja, 1,5 mln zł to prace ogólnobu-dowlane, ponad 510 tys. zł idzie na prace związane z zagospodarowaniem terenu i na wewnętrzne instalacje. Drogą ofertową wy-braliśmy firmy, które obecnie realizują te założenia. Sumy przerażają, choć nie można

pominąć sporego udziału Unii Europejskiej w finansowaniu projektu. Nie jest to jednak wszystko. Ponieważ zgodnie z zawartymi umowami program RPO gwarantuje 75% fi-nansowania, resztę musi zebrać Izba. Środki unijne to nie, jak niektórzy sądzą, „łatwe pie-niądze”. Wiele miesięcy trwa przygotowanie samego projektu, to dopiero początek. Roz-liczyć trzeba każdą złotówkę, a dodatkowo, przy tak dużej inicjatywie, Izbę czeka jeszcze kilka dużych kontroli.

Izba walczy o środki

Nadrzędnym celem Północnej Izby Gospo-darczej jest pomoc przedsiębiorcom. Nie jest to instytucja, która kieruje się strategią zysku, dlatego wszelkie działania okupione są dużym trudem i poświęceniem. Jak wyni-ka z projektu, Izba, żeby zakończyć remont, musi pozyskać blisko 700 tys. zł. Wchodzą tu w grę kredyty i środki własne, czyli tak naprawdę środki naszych przedsiębiorców. Przy dopilnowaniu harmonogramu prac i  odpowiednio szybkim pozyskaniu środ-ków już od czerwca przedsiębiorcy będą mogli cieszyć się z sal konferencyjnych, ga-binetów szkoleniowych oraz eleganckiego miejsca spotkań, który wzorem zachodnich Klubów Biznesmenów podniesie prestiż i  ułatwi kontakty z  zewnętrznymi kontra-hentami. Pozwoli nam to zaoszczędzić środ-ki, które obecnie musimy wydawać na wy-najmowanie sal konferencyjnych, w których przeprowadzamy debaty, szkolenia i spotka-nia przedsiębiorców.

„akcja cegiełka”

Idea ta narodziła się wśród samych przed-siębiorców, którzy wychodząc z założenia, że „Izba to ludzie”, a nie miejsce, postanowili mieć swój wkład w remont willi w Al. Woj-ska Polskiego. Podczas izbowego walnego zgromadzenia podjęto decyzję o zaanga-żowaniu wszystkich członków w zbiórkę pieniędzy na dodatkowe prace, które nie zostały wpisane w projekt dofinansowany z  pieniędzy unijnych. Chodzi o Klub dla biznesmenów, który zlokalizowany będzie w  podziemiach willi i będzie służył człon-kom do integracji i przyjmowania gości. Każdy z członków Izby będzie miał szansę

wspomóc tę ideę. – Postanowiliśmy wyróż-nić jakoś naszych dobroczyńców. Chcemy by zapisali się w historii Izby i żeby mieli po-czucie, że jest to nasze wspólne miejsce. Bar z bilardem, stołami pokerowymi, wygodny-mi kanapami będzie prywatną przestrzenią naszych członków, a sami darczyńcy będą mogli bezpłatnie korzystać z niego w każdej chwili, przyjmować tam gości i organizować prywatne spotkania – dodaje Wojciech Bra-żuk. Każda osoba bądź firma, która przeka-że pieniądze na remont będzie mogła liczyć na miejsce na tablicy pamiątkowej przed wejściem do budynku lub w środku, przy recepcji; otrzyma pamiątkowy album oraz VIP-owskie miejsce w Klubie. Pojawił się także pomysł utworzenia Alei Darczyńców w otoczeniu Willi, gdzie każdy z nich mógł-by zostawić swój ślad.

Izba dla Szczecina

Jak zwykle przy okazji tak dużych inwe-stycji pojawiają się pytania o cel – czemu właściwie takie Centrum ma służyć? Wo-jewództwo zachodniopomorskie nie zaj-muje obecnie czołowych miejsc zarówno pod względem rozwoju gospodarczego jak i poziomu innowacyjności. Według badan GUS i PARP region ten charakte-ryzuje jeden z najniższych w kraju odsetek przedsiębiorstw innowacyjnych oraz po-siadających porozumienia o współpracy w zakresie procesów innowacyjnych. Izba chce wyjść naprzeciw tym problemom i  stworzyć miejsce bezpośredniego kon-taktu sektora naukowego z biznesowym. Gdzie po jednej wizycie - przedsiębiorca i  każdy mieszkaniec Szczecina - uzyska odpowiedzi na wszelkie pytania dotyczące ekonomii, gospodarki czy nawet promocji swojej działalności. Korzystając z doświad-czenia naszych członków oraz szczeciń-skich uczelni chcemy tworzyć badania, które wskazywać będą kierunki rozwoju oraz inwestycji gospodarczych. Wykorzy-stanie lokalnego potencjału to główny cel działalności powstającej jednostki. Izba ma potencjał i ma pomysł, brakuje jedynie miejsca do działania. Mamy nadzieję, że już niedługo wspólnie uda się nam to zmienić.

(ap)

Page 44: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Czwartkowe obiadki izbowezatrzymać się na chwilę w pędzie codziennego dnia.

Mieć czas na zjedzenie ciepłego posiłku o „normalnej porze”. Spotkać osoby, z którymi robimy biznesy na gruncie innym niż zawodowy.

A jednocześnie pomóc potrzebującym. Brzmi jak coś niemożliwego? Przedsiębiorcy z koszalina udowadniają, że nie tylko jest to możliwe,

lecz również nie musi kosztować wiele. Ani czasu, ani pieniędzy.

o IzBIe

40 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

umówiliśmy się na 15-stą

Koszaliński Oddział Północnej Izby Gospo-darczej nieustannie pracuje nad tym, aby przedsiębiorcy zrzeszeni w Izbie mieli jak najwięcej możliwości poznawania się, wy-miany doświadczeń, nawiązywania kontak-tów biznesowych. W listopadzie zapropo-nowaliśmy przedsiębiorcom cotygodniowe spotkania mające na celu nie tylko integra-cję, ale również pomoc biednym dzieciom.

Wszyscy, bez względu na profesję, narze-kamy na ciągły pośpiech, brak czasu na spokojną rozmowę, na chwilę wytchnienia w natłoku codziennych obowiązków. Zachę-ciliśmy więc naszych przedsiębiorców do tego, by w każdy czwartek o godzinie 15-tej spotkać się na obiadku w wybranej restaura-cji. Każdy z nas musi znaleźć czas na obiad, więc jest to świetna okazja, by w wybranym miejscu spotkać się w większym gronie.

Czwartkowe obiadki izbowe to możli-

wość przedstawienia swojej firmy, zapropo-nowania oferty innym firmom, nawiązania kontaktów biznesowych z przedsiębiorcami, którzy również uczestniczą w obiadku.  Jest to czas na poruszenie tematów ważnych dla przedsiębiorców, omawianie bieżących wydarzeń z miasta i  regionu, przekazanie cennych informacji, które ułatwią pracę. To także promocja dla restauracji zrzeszonych w Izbie - co tydzień wybierane jest bowiem inne miejsce spotkań.

najedzony przedsiębiorca = nakarmione dziecko

Najważniejszym celem obiadków izbowych jest jednak chęć niesienia pomocy biednym dzieciom. Przedsiębiorcy spotykając się na obiadkach przyczyniają się do tego, że w każdy piątek dzieci ze Środowiskowych Ognisk Wychowawczych z Koszalina otrzy-mują ciepły posiłek. Restauracja organizują-

ca czwartkowy obiadek dla przedsiębiorców, w piątek przekazuje obiadki dla biednych dzieci przebywających w jednej z  czterech działających na terenie Koszalina świetlic. Co tydzień ciepły posiłek otrzymują dzieci z innej świetlicy. W ramach naszych obiad-ków przekazaliśmy już przeszło 100 obiad-ków dzieciom, dla których zdarza się, że jest to jedyny gorący posiłek w ciągu tygodnia.

Jedno spotkanie - trzy cele

Spotkaniom podczas Obiadków Izbowych towarzyszą trzy cele. Po pierwsze, obiad o „normalnej porze”.  Większości z Nas – przedsiębiorców – towarzyszy szybkie tempo życia, które związane jest z  chęcią maksymalnego wykorzystania każdego dnia, celem realizacji zakładanych celów. Raz w tygodniu pozwalamy sobie jednak na to, by choć na chwilę „zwolnić”. Po dru-gie, integracja.  Rozmowom biznesowym

oddzIał koSzalIn

Page 45: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

41Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

„Uważam, że każda pomoc dla potrzebujących, nawet ta najmniejsza ma sens. Jeżeli przy tym sprzyja jeszcze zbliżeniu ludzi i  wprowadzeniu choćby odrobiny życzliwości między nimi to ten sens jest już podwójny.”

bożena pawłowska - constand kancelaria doradztwa podatkowego

„Uważam, że pomysł zorganizowania czwartko-wych obiadków dla przedsiębiorców z równocze-snym ufundowaniem ciepłego posiłku dla dzieci ze świetlic TPD  w  Koszalinie  jest doskonałym pretekstem do znalezienia  czasu na spotkanie, wzajemne poznanie, a przede wszystkim pomoc najsłabszym i bezbronnym - czyli dzieciom. Mam nadzieję, że ta wspaniała idea będzie jak najdłu-żej kontynuowana.”

urszula bogdan dyrektor Hotelu Gromada w koszalinie

„Każde spotkanie integrujące grupę lokalnych przedsiębiorców, połączone z merytoryczną dyskusją na temat najważniejszych proble-mów Polskiej gospodarki jest godne uwagi i zainteresowania. A jeśli przy tym wszystkim uda się jeszcze  pomóc osobom, które same o siebie dbać nie mogą,  to nadaje to szlachet-nych cech całej akcji. Można przytoczyć hasło obecnie trwającej akcji charytatywnej – poma-gając najmniejszym świat staje się piękniejszy. Pokazuje to, że w Koszalinie jest wola wśród przedsiębiorców, aby poprzez integrację wspól-nej myśli technologicznej tworzyć – może nie świat, ale przynajmniej Koszalin piękniejszym. Rację miał Milton Friedman mówiąc - Nie ist-nieje coś takiego jak darmowe obiady (There’s no such thing as a free lunch), w naszym przy-padku chęć wpływania na rzeczywistość jest ceną, którą każdy może ponieść.”

iwona wanli - radca prawny kancelaria radcy prawnego Iwona wanli

„Takie obiadki to doskonały pomysł na pomoc biednym dzieciom. Akcja jak widać cieszy się dużym zainteresowaniem przedsiębior-ców. Stałe terminy czwartkowych obiadków pozwalają na wcześniejsze zaplanowanie zajęć tak, aby uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Ponadto jest to też  bardzo dobry pomysł na inte-grację i poznanie zrzeszonych firm (osób, cha-rakteru i zakresu działalności przedsiębiorstw) należących do PIG, a  także bardzo dobra pro-mocja dla restauracji. Priorytetowy jest jednak szczytny cel tych spotkań i niech on zostanie naj-ważniejszy. Akcję czwartkowych obiadków oce-niam bardzo wysoko i sama, jeśli tylko pozwala mi na to czas, uczestniczę w nich oraz zachęcam inne firmy (należące, jak i jeszcze niezrzeszone w PIG) do obecności na tych spotkaniach.”

małgorzata kozak aB-tel

towarzyszy bardzo dobra i wesoła atmos-fera. Podczas spotkania omawiane są m.in. plany działań Izby, uzyskujemy od przed-siębiorców również informacje o  potrze-bach i oczekiwaniach  związanych z Izbą, Po trzecie, wsparcie dzieci z ubogich ro-dzin.  Efektem naszych dotychczasowych spotkań było przekazanie już prawie 100 obiadków wszystkim dzieciom.  Radość

dzieci i opiekunów była ogromna, a nasze wzruszenie chyba jeszcze większe, dzięki czemu jesteśmy jeszcze bardziej zmoty-wowani do organizacji kolejnych spotkań o takim charakterze.

Wspólnie z dziećmi, liczymy na coraz większą frekwencję podczas kolejnych „czwartkowych obiadków izbowych”. Jed-nocześnie serdecznie dziękujemy wszyst-

kim Restauratorom, którzy pomagają nam w  organizacji obiadków i angażują się w przekazywanie posiłków dla dzieci. Dziękujemy również przedsiębiorcom, bo dzięki ich obecności możemy realizować nasze cele.

kinga bidziuk

kierownik Biura koszalińskiego

oddziału północnej Izby Gospodarczej

reklama

komenTaRze

Page 46: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

42 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Program Operacyjny RyBy realizo-wany w ramach Europejskiego Fun-

duszu Rybackiego kojarzony jest głównie z sektorem rybołówstwa. Jednak jego zało-żenia w ramach Osi Priorytetowej 4 obej-mują także rozwój inicjatyw i przedsiębior-czości wśród społeczności lokalnych. Ma to zachęcić rybaków do rozwijania innej działalności, a przedsiębiorców do two-rzenia nowych miejsc pracy na obszarach związanych z rybactwem. W ten sposób Unia Europejska chce zrekompensować restrykcyjne przepisy dotyczące połowów ryb i ochrony środowiska, które ograni-czyły działalność rybaków.

Nietypowym rozwiązaniem jest powo-łanie Lokalnych Grup Rybackich – stowa-rzyszeń, za pośrednictwem których składa się wnioski do Urzędu Marszałkowskiego.

oddzIał śwInouJścIe

ryBy wpływają na wszystko także na przedsiębiorców

około 100 mln zł jest do wykorzystania w unijnym programie ryby dla

zachodniopomorskich przedsiębiorców zajmujących się działalnością gospodarczą od naprawy samochodów po księgowość.

na lata 2012-2013 może przypaść około 60 mln zł, jest więc o co zabiegać.

Jarosław Rzepa, Dyrektor Wydziału Rol-nictwa i Rybactwa UM Województwa Zachodniopomorskiego, wskazuje na spe-cyfikę tego rozwiązania: – Przede wszyst-kim jest to trójsektorowość, czyli skiero-wanie programu do instytucji publicznych, organizacji pozarządowych i podmiotów gospodarczych. Następnie, możliwość nie tylko występowania z wnioskiem, ale także zostania członkiem LGR i tym samym wpływania na jej działanie – wyjaśnia Rzepa.

W praktyce wygląda to następująco: na terenie kilku gmin tworzone jest stowarzy-szenie, które opracowuje Lokalną Strate-gię Rozwoju Obszarów Rybackich. Na jej podstawie działa Lokalna Grupa Rybacka. To ona odpowiada za promocję programu, przyjmowanie wniosków i ich ocenę mery-

toryczną. Działają przy niej komitety, które każdemu ze składanych wniosków przy-znają punkty. W ten sposób powstaje lista operacji rekomendowanych do dofinan-sowania. Następnie listę przekazuje się do Urzędu Marszałkowskiego, który nie oce-nia już celowości operacji, a jedynie doko-nuje oceny formalnej i prawnej wniosków.

W naszym województwie działa sie-dem Lokalnych Grup Rybackich, ich listę można znaleźć na stronie www.zachodnio-pomorskielgr.wzp.pl. Niektóre są jeszcze na etapie organizacyjnym, inne zdążyły już przeprowadzić pierwsze konkursy. Jak przebiega ich praca oraz jakie są możli-wości skorzystania przez przedsiębiorców z dofinansowania możemy się przekonać na przykładzie działającej na terenie Mia-sta Świnoujścia oraz gmin: Międzyzdroje,

Page 47: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

43Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Wolin i Stepnica LGR „Zalew Szczeciński” (www.lgr-zalew.pl).

W ramach opraco-wanej dla Grupy Strate-gii przyznanych zostało 35 mln zł, z  czego na dofinansowanie sek-tora społeczno-gospo-darczego do roku 2015 zaplanowano ponad 18 mln zł. Najwięcej środków będzie do wykorzystania w  latach 2012-2013, łącznie około 11 mln zł. Ubie-gać się o nie mogą przedsiębiorcy prowa-dzący lub chcący podjąć działalność związaną m.in. z naprawą pojaz-dów samochodowych,

naprawą statków i łodzi, handlem deta-licznym, działalnością związaną z wyży-wieniem, a także z oprogramowaniem i  doradztwem w zakresie informatyki czy też naprawą i konserwacją komputerów. Może to być także działalność prawnicza, rachunkowo-księgowa i doradztwa podatkowego, związana z architekturą i inżynierią lub opieką zdrowotną, działalność sportowa, rozrywkowa i rekreacyjna, aż po wyko-nywanie robót budowla-nych i wykończeniowych. – Większe szanse mają projekty innowacyjne, pozytywnie wpływające na środowisko, dające dodat-

kowe miejsca pracy – podpowiada Ryszard Mróz, Prezes LGR „Zalew Szczeciński”. Przed złożeniem wniosku przedsiębiorcy powinni zapoznać się z kartą oceny mery-torycznej. Znaleźć w niej można wytyczne, jakie operacje będą premiowane. Obok wymienionych przez Ryszarda Mroza jest to chociażby efekt operacji – czy ma ona skutek wieloletni czy sezonowy.

Do tej pory przeprowadzono dwa konkursy. Na liście zakwalifikowanych wniosków znalazły się takie operacje, jak rewitalizacja zabytkowego parku i prace zabezpieczające na jednym z fortów w Świ-noujściu. W drugim konkursie pojawiły się tak różne pomysły, jak zakup łodzi turystycznych z silnikami napędzanymi energią słoneczną, utworzenie hospicjum, zakup czterdziestotonowego dźwigu, czy też zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Wnio-skowano także o uruchomienie nowo-czesnego centrum obsługi rachunkowo--księgowej i budowę ekologicznej myjni samochodowej. Rybacy złożyli wnioski o otwarcie lodziarni i sklepu odzieżowego w Międzyzdrojach. Ich zainteresowanie jest jednak niewielkie, dlatego priorytetem dla władz LGR będzie zachęcanie tej grupy do

składania wniosków. Ryszard Mróz wska-zuje też na inne problemy: – Z analizy skła-danych wniosków już teraz zauważamy, że potrzebna będzie taka zmiana kryteriów oceny, aby premiować mniejsze podmioty, występujące o małe kwoty. Chcemy dać szansę na rozwój drobnym przedsiębior-com – mówi Mróz.

Do Polski trafia około 40% wszystkich środków unijnych przeznaczonych na realizację Osi Priorytetowej 4 w ramach PO RyBy. Zastosowanie rozwiązania w postaci LGR i trójsektorowości jest eksperymen-tem, mającym sprawdzić, czy w podobny sposób można działać w innych dziedzi-nach gospodarki wymagających restruk-turyzacji, takich jak górnictwo. Przedsię-biorcy mogą odegrać ważną rolę w jego powodzeniu.

jakub szczodry

kierownik Biura

północnej Izby Gospodarczej

w świnoujściu

fot.  lokalna Grupa rybacka

„zalew Szczeciński”

Page 48: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

44

o IzBIe

Klaster wspieramłodych budowlańców

zacHodnIopomorSkI klaSter BudowlanY

W listopadzie w sześciu ponadgimnazjalnych szkołach budowlanych województwa zachodniopomorskiego odbyła się trzecia edycja konkursu „Wiedzy o BHP” – wspólnej inicjatywy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Szczecinie i Północnej Izby Gospodarczej. Wzięło w nim udział ponad 160 uczniów. rywalizowali o cenne nagrody ufundowane przez zachodniopo-morski Klaster Budowlany.

Konkurs przeprowadzony został w  trzech technikach i trzech szko-

łach zasadniczych w Szczecinie, Koszali-nie i Stargardzie Szczecińskim. Uczniowie rozwiązywali testy jednokrotnego wyboru, przygotowane przez inspektorów pracy i specjalistów z zakresu budownic-twa. – Przy tworzeniu pytań kon-kursowych, jak co roku, pomagał nam Zachodniopomorski Klaster Budowlany – mówi Grażyna Paw-lata-Ich, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Szczecinie ds. nadzoru. – Staramy się by przygo-towywane przez nas zagadnienia nie były zwykłą teorią, lecz doty-czyły spraw istotnych i przydat-nych w pracy budowlanej. Oprócz bezpieczeństwa i higieny pracy, zwracamy uwagę m.in. na róż-nice pomiędzy umowami o  pracę a umowami cywilnoprawnymi. Świadomość całego społeczeń-stwa w tym temacie jest dość niska. Ludzie nie rozróżniają tych umów, a tym samym własnych praw i obowiązków z nich wynikających – dodaje Pawlata-Ich. W tegorocznym kon-kursie po raz pierwszy do pytań testowych dodano zdjęcia przedstawiające stan fak-tyczny na budowie. Zadaniem biorących udział w konkursie uczniów było wskaza-nie nieprawidłowości na fotografiach. – To zadanie sprawiło nam wszystkim najwięcej

otrzymali nominację do konkursu woje-wódzkiego. Dwa konkursy wojewódzkie odbyły się 29 listopada w Szczecinie.

Nagrody dla zwycięzców konkursów ufundował Zachodniopomorski Kla-ster Budowlany. Nagrody były bardzo

cenne, m.in wiertarki udarowe BOSCH, wkrętarki BOSCH, dalmierze elektroniczne BOSCH. – Chcieliśmy by nagrody były typowymi sprzę-tami budowlanymi, z których młodzież będzie mogła korzy-stać, czy to w życiu prywatnym czy zawodowym, a nie odłożyć je na półkę i zapomnieć – mówi Wojciech Ciuruś, przewodni-czący Zachodniopomorskiego Klastra Budowlanego.

Kolejna edycja konkursu już za rok. – Oczywiście nadal mamy zamiar wspierać tę ini-cjatywę – mówi Wojciech Ciu-ruś. – Młodzież, która uczy się bezpieczeństwa w szkole ma dużo większe szanse, by je rozu-

mieć i pamiętać o nim w przyszłości. Nie-stety często bywa tak, że dorośli ulegają w pracy pewnej rutynie, zapominając o pod-stawowych zasadach bezpieczeństwa. Dla-tego warto inwestować w młodzież i kłaść na tym etapie ich rozwoju zawodowego nacisk na BHP – dodaje Wojciech Ciuruś.

(kw)

trudności – przyznaje Janusz Sych, który zajął trzecie miejsce w konkursie. – Oka-zało się, że młodzież kompletnie nie widzi rzeczy, na które oko inspektorskie od razu zwraca uwagę. Widzieli błędy w mniej istotnych kwestiach, choć najistotniejsze

niedociągnięcia powinny się im od razu rzucać w oczy. Mamy nadzieję, że dzięki naszym konkursom wkrótce tak będzie – mówi Grażyna Pawlata-Ich.

Przejście do kolejnego etapu konkursu gwarantowało uzyskanie powyżej 60% pozytywnych odpowiedzi. Eliminacje mię-dzyszkolne wyłoniły 25 uczniów, którzy

Page 49: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 50: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

o IzBIe

46 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 51: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Go

Spod

arka

47Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 52: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

GoSpodarka

48 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 53: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Go

Spod

arka

49Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 54: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

GoSpodarka

50 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 55: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Centralny Oœrodek Sportuw Wa³czu

o IzBIe

51Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

o IzBIe oddzIał wałcz

Page 56: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

prawo

52

Jak uniknąć płacenia długów spadkowych

przYkład:

na wiele lat przed swoją śmiercią Jan k. zaprzestał utrzymywania

jakichkolwiek kontaktów ze swoimi dziećmi, które nie wiedziały nawet

gdzie mieszka, jedynie z relacji dalszej rodziny uzyskiwały nieznaczne

informacje, co się dzieje z ich ojcem. po śmierci Jana k. jego dzieci

pomimo żalu do swojego ojca sprawiły mu pogrzeb, wydając na ten

cel swoje oszczędności, gdyż jak się okazało, po zmarłym pozostały

wyłącznie rzeczy osobiste, nieprzedstawiające jakiejkolwiek wartości

materialnej. dzieci Jana k. (już wówczas dorosłe) nie odrzuciły spadku,

gdyż uważały, że skoro ojciec nie pozostawił jakiegokolwiek majątku

to nie ma potrzeby dokonywać jakichkolwiek czynności prawnych.

Jednakże po około dwóch latach, dzieci Jana k., jako jego spadko-

biercy zaczęły otrzymywać od różnych banków wezwania do zapłaty

zaciągniętych przez Jana k. pożyczek, z zagrożeniem wszczęcia

postępowań sądowych. Jednocześnie jeden z banków złożył wniosek

o stwierdzenie nabycia spadku po Janie k. wskazując jako spadko-

bierców jego dzieci, uzasadniając, że 6-miesięczny termin od śmierci

spadkodawcy do złożenia jakiegokolwiek oświadczenia spadkowego

upłynął bezskutecznie, więc dzieci dziedziczą spadek wprost.

czy spadkobiercy są w takiej sytuacji zdani na spłatę długów spadko-

dawcy, o których istnieniu nie mieli pojęcia?

Po śmierci osoby najbliższej mamy 6 miesięcy na złożenie oświadczenia spadkowego.

Możemy spadek przyjąć, odrzucić lub przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza. uważajmy jednak na prawne pułapki.

Gdy otrzymujemy informację o spadku mamy trzy wyjścia:

Przyjęcie spadku wprost oznacza, że przejmujemy cały majątek spadkodawcy, a zatem również długi, za które odpo-wiadamy także majątkiem osobistym bez ograniczeń.

Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza ma na celu ochronę spadko-biercy, który nie chce ryzykować sytu-acji, w której długi pozostawione przez spadkodawcę przekraczałyby wartość pozostawionego przezeń majątku i byłby zmuszony je spłacić w całości. W takiej sytuacji spadkobierca odpowiada za długi spadkodawcy, ale tylko do wysokości uzyskanych aktywów.

Odrzucenia spadku nie trzeba szczególnie tłumaczyć, gdyż oznacza ono, że spadko-bierca nie dziedziczy spadku - ani długów, ani aktywów.

Mamy zatem 6 miesięcy na złożenie oświadczenia spadkowego. Co więc stanie się w sytuacji nie złożenia jakiegokolwiek oświadczenia przez spadkobiercę (co często się zdarza, gdy spadkodawca nie pozostawił żadnego majątku)?

Page 57: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

prawo

53

odpowIedŹ

Niezłożenie oświadczenia spadkowego powoduje, że spadkobierca przyjmuje spa-dek wprost, tzn., z wszelkimi aktywami jak i również z wszelkimi długami (z wyjąt-kiem m.in. spadkobierców małoletnich podlegających szczególnej ochronie).

Aby zabezpieczyć interes spadkobier-ców, którzy nie wiedzą o śmierci spadko-dawcy, termin do złożenia oświadczenia spadkowego rozpoczyna bieg dla każdej osoby indywidualnie, tzn. od chwili dowie-dzenia się przez danego spadkobiercę o śmierci spadkodawcy.

Nierzadko zdarza się (tak jak miało to miejsce w podanym przykładzie), że człon-kowie rodziny (spadkobiercy) nie wiedzą, że muszą złożyć jakiekolwiek oświadczenie spadkowe.

czy można zatem uchylić się od skutków nie złożenia oświadczenia spadkowego w terminie 6 miesięcy od dowiedzenia się o śmierci członka rodziny, zwłaszcza gdy do drzwi spadkobiercy zastukają wierzyciele spadkodawcy?

Co do zasady wiedza spadkobiercy na temat majątku spadkodawcy, a w szczegól-ności długów spadkowych nie może uspra-wiedliwiać możliwości późniejszego zło-żenia oświadczenia spadkowego, zgodnie ze znaną paremią „ignorantia iuris nocet” - nieznajomość prawa szkodzi. Należy pa-miętać, że obrót prawny musi być chronio-ny. Brak ostatecznego terminu do złożenia oświadczenia spadkowego powodowałby trwanie stanu niepewności, co do mająt-ku pozostawionego przez spadkodawcę,

a także pozostawionych długów. Byłoby to szczególnie niekorzystne z punktu widze-nia wierzycieli spadkodawcy, którzy nie znając kręgu spadkobierców nie mogliby uzyskać zaspokojenia przysługujących im roszczeń.

Jednakże tak jak od wielu zasad, tak i od tej również istnieje wyjątek.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której spad-kobiercy przez długi czas przed śmiercią spadkodawcy nie utrzymują z nim jakiego-kolwiek kontaktu, nie wiedzą więc co robił, a może nawet gdzie mieszkał, a w konse-kwencji nie tylko nie mają żadnej wiedzy na temat majątku spadkowego, tj. jego dłu-gów i aktywów, ale również nie mają możli-wości uzyskania takich informacji.

Ustawodawca przewidział taką sytuację, w Kodeksie cywilnym.

Aby skutecznie uchylić się od skutków nie złożenia oświadczenia spadkowego w terminie 6 miesięcy:• należy złożyć wniosek do sądu spadku,

w którym należy, powołując się na błąd lub groźbę, uzasadnić niemożność zachowania ww. terminu,

• spadkobierca powinien jednocześnie tj. podczas rozprawy przed sądem oświad-czyć, czy i jak spadek przyjmuje, czy też go odrzuca,

• uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia o przyjęciu lub o odrzu-ceniu spadku wymaga zatwierdzenia przez sąd.

Koszt powyższego wniosku jest stosun-kowo niewielki gdyż wynosi 40 zł. plus

opłata od oświadczenia spadkowego w wysokości 50 zł.

Do skutecznego odrzucenia spadku po terminie, które musi zostać zatwierdzone przez sąd, należy wykazać, że spadkobierca nie tylko nie miał wiedzy na temat majątku spadkowego, czy też podejmowanych przez spadkodawcę przed śmiercią czynności prawnych, lecz przede wszystkim, że spad-kobierca nawet przy dochowaniu należy-tej staranności nie byłby w stanie uzyskać takich informacji, np. z powodu braku jakiegokolwiek kontaktu ze spadkodawcą przez wiele lat przed jego śmiercią, nie pozostawienia przez spadkodawcę jakich-kolwiek dokumentów itp.

W opisanych sytuacjach istnieje więc możliwość uchylenia się od skutków nie-złożenia w terminie ustawowym oświad-czenia spadkowego.

radca prawny michał jerzy karłowski

tel. 504 968 496, 91 43 11 666

kancelaria radców prawnych

licht & przeworska

Page 58: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmowe know-How

54 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

ZarzAdzanie strategiczne

Cykl edukacyjny Czesc 4/4:

określenie celu to rzecz najważniejsza

Każde budowanie strategii (czy to nowopow-stającego, czy istniejącego przedsiębiorstwa) wymaga zdefiniowania celów, jakie firma chciałaby osiągnąć w przyszłości. Jest to pierwszy i najważniejszy priorytet. Bez okre-ślenia powyższego nie da się sensownie (w dłuższej perspektywie) prowadzić biznesu.

Aby jednak umiejętnie określić cele przedsiębiorstwa, warto sobie odpowie-dzieć na kilka podstawowych pytań: • W jakiej obecnie sytuacji znajduje się

nasza firma? • Jakim potencjałem dysponuje nasza

firma? • Jakim potencjałem dysponuje nasza

konkurencja? • Czy posiadamy coś, co nas wyróżnia/

wyróżni na tle konkurencji? • Jaka jest lub powinna być misja naszego

przedsiębiorstwa? Odpowiadając na powyższe pytania

powinniśmy dość celnie określić miej-

W ostatnim artykule cyklu edukacyjnego postaramy się opisać najistotniejsze aspekty scalające wiedzę o finansowaniu alternatywnym, planowaniu finansowym i zarządzaniu finansami. Wszystko po to, aby zArzĄDzANIE STrATEGIczNE w Państwa przedsiębiorstwach miało charakter kompleksowy. zasygna-lizujemy elementy, na które warto zwrócić uwagę, aby przy budowaniu strategii nie zapomnieć o naj-ważniejszych aspektach jej wprowadzania w życie.

sce naszego przedsiębiorstwa na rynku, a to z  kolei powinno dać nam pełniejszą informację, aby móc precyzyjnie okre-ślić nasz podstawowy cel o charakterze strategicznym.

Określając nasze strategiczne cele warto abyśmy potrafili z marszu wskazać tzw. kroki milowe, niezbędne do osiągnięcia naszego celu. Brak biegłości określania kroków milo-wych może oznaczać, że tak naprawdę nie do końca wiemy i wierzymy, że nasz cel zosta-nie osiągnięty. Jak bowiem osiągnąć jakikol-wiek cel, jeżeli sami nie wiemy co należałoby zrobić (poprawić, wzmocnić, ulepszyć), aby zwiększyć szanse na jego osiągnięcie? Bez takiego zdefiniowania celów po prostu się nie da rozwijać biznesu.

Strategia = planowanie

Zakładając, że jesteśmy w stanie bez wa-hania wskazać kroki milowe niezbędne do osiągnięcia zamierzonego celu, można zaryzykować stwierdzenie, że będziemy

w stanie też dość dokładnie określić strate-gię naszego przedsiębiorstwa na najbliższe lata. Strategia przedsiębiorstwa to przecież nic innego jak obranie odpowiedniej drogi do osiągnięcia założonych celów.

Obierając jednak odpowiednią strategię warto wykorzystać wiedzę zawartą w arty-kułach cz. 2 i cz. 3 niniejszego cyklu eduka-cyjnego z zakresu planowania finansowego i zarządzania finansami. Może się bowiem okazać, że nasze przemyślenia na temat kierunków rozwoju firmy, po naniesieniu na model finansowy ulegną znacznym zmianom lub nawet będziemy zmuszeni je porzucić. Nie ma przecież bardziej irracjo-nalnej rzeczy w ekonomii, jak nierentowne przedsięwzięcie.

Przez szereg lat naszej pracy, zauważyli-śmy, że postulaty, o których piszemy powy-żej nie zawsze są tak oczywiste jak by się mogło wydawać. Bardzo często w przed-siębiorstwach istnieje problem z definicją celów. Bardzo często też cele te są określane ad hoc na podstawie otrzymanych infor-

Page 59: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmo

we kn

ow

-Ho

w

55Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

macji ex post. Jednak, jak pamiętamy roz-ważania poprzednich części cyklu eduka-cyjnego, docelowo każde przedsiębiorstwo powinno wprowadzić w swój proces decy-zyjny element planowania (głównie finan-sowego), które pozwoliłoby podejmować decyzje z większym lub mniejszym (ale jed-nak) wyprzedzeniem. Nierzadko zarządy przedsiębiorstw pytane o to jak zamierzają roz-wijać swoje przedsię-biorstwa przez najbliższe pięć lat, mają kłopot z precyzyjną odpowiedzią.

Podstawowa rada: Każdą decyzję bizne-sową o charakterze stra-tegicznym postaraj się przeanalizować w spe-cjalnie przygotowanym modelu finanso-wym. Może się czasami okazać, że intuicja biznesowa to zbyt mało, aby trafnie ocenić przyszłość.

Struktura organizacyjna firmy

Zakładając, że powyższe rozważania są w  naszym przedsiębiorstwie już zaimple-mentowane, warto w dalszej kolejności zastanowić się nad tym jak powinna wyglą-dać struktura organizacyjna naszej firmy. Aby dokonać ewentualnej reorganizacji należałoby się zastanowić nad najważniej-szą rzeczą, a mianowicie: „W jakim miejscu w  naszym przedsiębiorstwie powinny za-padać decyzje i o jakim charakterze?”

Jeżeli trafnie odpowiemy na powyższe pytanie, to najprawdopodobniej będziemy umieli optymalnie ułożyć strukturę orga-nizacyjną naszej firmy. Kształtując struk-turę organizacyjną naszego przedsiębior-stwa starajmy się patrzeć oczami analityka zadającego pytanie: „a co się stanie jeżeli …?” W takiej sytuacji nasza wyobraź-nia zawarta w zadawanych sobie pyta-niach powinna skutecznie doprowadzić nas do ukształtowania takiej struktury organizacyjnej, która będzie najbardziej optymalna.

Pamiętajmy, że delegowanie niektó-rych kompetencji decyzyjnych na niższe szczeble z pewnością powinno wpłynąć na poprawę elastyczności naszego przedsię-

biorstwa. W sytuacji, kiedy celem naszej firmy byłoby dynamiczne pozyskiwanie nowych klientów delegacja kompetencji na niższe szczeble powinna być wyraźniej-sza. Zupełnie inaczej powinniśmy postąpić w  sytuacji, kiedy nasza strategia zakłada-łaby stabilny rozwój. Wtedy średni szczebel organizacji (dyrektorski i/lub kierowniczy)

powinien mieć jedynie takie kompetencje, które pozwoliłyby na umiejętne zarzą-dzanie klientami, generujące wzrost przy-chodu z posiadanych już klientów.

Podstawowa rada: Struktura organiza-cyjna powinna być tak ukształtowana, aby zbyt błahe obowiązki nie były wpisane w zakres stanowisk wysokiego szczebla oraz aby zbyt istotne kompetencje nie były domeną niskich szczebli.

ludzie – najistotniejszy czynnik sukcesu

Bardzo często w nauce o zarzadzaniu mówi się o tym, że to ludzie stanowią czynnik, dzięki któremu dane przedsiębiorstwo posiada przewagę konkurencyjną. Zasta-nawiające jest jednak to, że pomimo ta-kiej świadomości zarządzających firmami, jest to element bardzo często w praktyce niedoceniany.

Umiejętne zarządzanie personelem jest kluczem do osiągnięcia zamierzonych celów. Przecież tak naprawdę to pracow-nicy będą ostatecznie tymi osobami, na których barkach spoczywać będzie podej-mowanie bardzo istotnych decyzji opera-cyjnych. Nie sposób bowiem w pojedynkę podejmować decyzje, zarówno te strate-giczne jak i te o charakterze operacyjnym. Kluczem do sukcesu jest takie otoczenie się pracownikami, których kompetencje będą się możliwie jak najlepiej wpisywać w stra-tegię naszej organizacji.

Dla zobrazowania posłużmy się przykła-dem firmy handlowej (branża w tym przy-kładzie ma mniejsze znaczenie). Wiedząc o tym, że nasze przedsiębiorstwo zajmuje się stricte handlem nie sposób pominąć w naszej strukturze profesjonalnie rozwinię-tego działu sprzedaży. Nakładając jednak na powyższe stwierdzenie dodatkową informa-

cję, iż jesteśmy przedsię-biorstwem dynamicznie rozwijającym się, należa-łoby w polityce zatrud-nienia znacznie bardziej uwzględniać miękkie kompetencje i  cechy osobowe o charakterze „handlowca–zdobywcy”.

W związku z powyż-szym cechy osobowe

handlowców w sytuacji ww. firmy powinny być silnie nakierowane na sprzedaż i pozy-skiwanie nowych klientów. Wzmocnieniem tej polityki z pewnością byłoby wprowa-dzenie prosprzedażowego systemu wyna-grodzeń, premiującego wysokie wzrosty sprzedaży.

Zupełnie inaczej swoją politykę kadrową powinna prowadzić firma handlowa, któ-rej planowany rozwój zakładałby wzrosty kilkuprocentowe w skali roku. W takiej strukturze dział handlowy powinien sku-piać w sobie ludzi, których cechy osobowe sprzyjałyby pracy na posiadanym portfelu klientów. Rolą tych handlowców byłoby dbanie o generowanie większego obrotu bez wyraźnego zwiększania liczby klientów.

Podstawowa rada: Zarząd powinien być faktycznie od wypracowywania strate-gii firmy, natomiast rolą niższych szczebli organizacyjnych jest wprowadzić w życie założenia tej strategii.

Specjaliści a managerowie

Planując strukturę firmy uwarunkowaną naszą strategią rozwoju należałoby dokład-nie przeanalizować posiadane zasoby ka-drowe. Bardzo często spotykamy się z taką oto sytuacją: bardzo dobry specjalista jest awansowany na stanowisko o charakterze managerskim, po czym efekty jego pracy (a  co za tym idzie również jego zespołu) spadają. Niestety tak to już jest, że nie każdy

UmiejEtne zarzadzanie personelem jest kluczem do osiAgniEcia zamierzonych

celow. Przeciez tak naprawde to pracownicy beda ostatecznie tymi osobami, na ktorych to barkach spoczywac bedzie podejmowanie

bardzo istotnych decyzji operacyjnych.

Page 60: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmowe know-How

56 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

dobry specjalista może być dobrym mana-gerem. Podobnie jak w sporcie. Nie każdy bardzo dobry zawodnik może być bardzo dobrym trenerem. I odwrotnie. Wszystko zależy bowiem od cech osobowych kon-kretnej osoby.

W zawiązku z powyższym planując obsadzenie poszczególnych stanowisk bardzo uważnie szacujmy na ile dany pra-cownik to urodzony specjalista, a na ile manager. Jeżeli nie potrafimy tego ocenić sami to skonsultujmy to zagadnienie ze specjalistą od HR. Doświadczenie nasze podpowiada nam jeszcze jedną bardzo istotną zależność, jaką warto stosować pla-nując zatrudnienie. Otóż lepiej jest (mając na uwadze średnio i długoterminowy horyzont czasowy) zatrudnić osobę, której cechy osobowe wpisują się w stanowisko, na którym miałaby pracować, poświęca-jąc mu na początku nieco więcej czasu na szkolenie, niż zatrudnić osobę z nieco większym doświadczeniem, ale nie przeja-wiającej cech osobowych koniecznych do skutecznego pełnienia funkcji na danym stanowisku.

W sytuacji, kiedy na danym stanowisku jest osoba, która według wszelkich ocen nie posiada predyspozycji do pełnienia tejże funkcji nie zastanawiajmy się czy ją

z tego stanowiska usunąć. Zastanówmy się jedynie jak szybko i w jaki sposób to zrobić. Warto jednak pamiętać, że pre-dyspozycje tej konkretnej osoby mogą być bardzo przydatne na innym stanowi-sku, którego wzmocnienia akurat firma potrzebuje. Pamiętajmy, że litowanie się nad pracownikiem nieprzejawiającym odpowiednich kompetencji będzie naj-prawdopodobniej bardzo kosztowne. W tym przypadku kosztami nie są koszty wynagrodzeń, lecz niezauważonych szans lub niewychwyconych tymczasowo strat. Tak czy inaczej każda niekompetencja pracownika wraca do firmy jako koszt. Pytanie tylko: kiedy się to uwidoczni i z której strony?

Podstawowa rada: Zwracaj większą uwagę na cechy osobowe i predyspozycje aniżeli na posiadaną wiedzę pracownika na dany dzień. Łatwiej pracownikowi będzie przyswoić niezbędną wiedzę konieczną dla danego stanowiska, niż zmienić jego mentalność.

komunikacja

Kolejnym ważnym elementem w zarządza-niu strategicznym przedsiębiorstwem jest sposób komunikowania się managemen-

tu firmy z niższymi szczeblami (włącz-nie ze szczeblem naj-niższym). Często, to właśnie komunika-cja (a w zasadzie jej brak lub duże ogra-niczenie) jest przy-czyną niepowodzeń projektów.

Wystarczy na to zagadnienie spojrzeć oczami pracownika, który przychodzi do nowej firmy. Jest on pełen entuzjazmu i  zapału do pracy. Taki stan może potrwać przez rok, dwa, może nieco dłużej. A  potem…? A potem, gdy pra-cownik poznaje organizację coraz

bardziej, zauważa jej mankamenty, rośnie jego niezadowolenie i spada wydajność wykonywanej pracy, może też rosnąć fru-stracja. Proces ten jest najczęściej spowo-dowany tym, że nie otrzymuje on „z góry” (czytaj: od zarządu) wystarczających infor-macji na temat tego, jakie są cele firmy.

Pracownicy popadają w coraz głębsze myślenie, że to co dzieje się „na górze” nie dotyczy pracowników „na dole”, a to co robią pracownicy „na dole” i tak nie będzie widoczne „na górze”. Utrzymanie takiego kierunku prędzej czy później spowoduje, że pracownicy przestaną się utożsamiać z  wykonywaną pracą. Symptomy takie łatwo jest zauważyć zadając pracownikom pytania na temat pewnych procesów jakie zachodzą w  firmie, a które bezpośrednio nie dotyczą ich samych. W sytuacji, kiedy ich chęć postrzegania i rozumienia firmy ogranicza się jedynie do tych obowiąz-ków, które wykonują na co dzień, może to oznaczać, że mamy do czynienia właśnie powyższą sytuacją.

Dla zobrazowania warto posłużyć się przykładem dotyczącym pracowników budowlanych, którym zadano pytanie: co panowie w tej chwili robią? – pierw-szy z  nich odpowiedział: „kładę cegłę”,

Page 61: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmo

we kn

ow

-Ho

w

57

drugi odparł: „buduję mur”, a trzeci z nich powiedział: „buduję katedrę”. Na podstawie udzielonych odpowiedzi jesteśmy w sta-nie określić jaki jest poziom świadomości każdego z pytanych pracowników. Świa-domość tego trzeciego pracownika była największa.

Podstawowa rada: Budując strategię i realizując ją, uświadamiaj pracowników na jakim etapie realizacji celu jest firma, i  co już jest za nami. Komunikujmy też im o tym, co dzięki pracownikom udało się osiągnąć. Pokazujmy pracownikom także wyniki finansowe firmy. To bardzo ważne.

monitoring ≠ kontroling

Powyżej omówiliśmy pokrótce najważniej-sze aspekty, na które warto zwrócić uwagę, aby zarządzanie strategiczne w przedsiębior-stwie miało „ręce i nogi”. Ostatnim z najbar-dziej istotnych elementów całości zarza-dzania strategicznego jest monitoring. Nic bowiem nie jest tak frustrujące, jak rzetelnie przygotowany plan działania, który staje pod znakiem zapytania przez niedopatrze-nia, które na pierwszy rzut oka nie powin-ny mieć miejsca lub wynikają z banalnych niedociągnięć.

Sytuacja taka może mieć miejsce w sytu-acji, kiedy to, co wprowadzamy w przedsię-biorstwie (np. zmiany reorganizacyjne) nie będą połączone z odpowiednią komunika-cją pozwalającą pracownikom zrozumieć ideę zachodzących zmian oraz w sytuacji kiedy to, co wprowadzamy nie jest odpo-wiednio monitorowane.

Celowo też rozróżniamy tu dwa poję-cia, których idea jest bardzo podobna. Warto odmiennie podchodzić do kwestii kontrolingu. Najlepszym rozwiązaniem jest, aby kontroling nie był utożsamiany ze sprawdzaniem pracowników i patrzeniem na to co robią, lecz aby był utożsamiany z monitorowaniem zachodzących procesów. Można by rzec, że to przecież to samo, jednak podejście do tego zagadnienia „od strony monitoringu” pozwala osiągnąć lep-sze efekty i co najważniejsze nie jest tak fru-strujące dla pracowników.

Bardzo dobrym rozwiązaniem tego problemu jest wprowadzenie (np. cotygo-

dniowych) raportów określonych przez kierownictwo firmy. Pamiętajmy jednak, że raporty takie powinny mieć charakter nie tylko prezentowania wyników zda-rzeń, które już się działy. Bardzo ważne, aby raporty te posiadały w sobie elementy prognostyczne.

Podstawowa rada: pamiętaj, że „z niewol-nika, nie ma pracownika”, jednakże wpro-wadzenie pewnych zasad funkcjonujących w firmie jest konieczne. Warto, aby miało to charakter przemyślany i zrozumiały dla pra-cowników. Połącz to ze skuteczną komuni-kacją, na pewno osiągniesz lepszy efekt.

Podsumowując, warto dodać, że zagad-nienie zarządzania strategicznego jest tak rozległym tematem, że nie sposób w jed-nym artykule opisać go szczegółowo. Posta-raliśmy się jednak zawrzeć te elementy, które z naszego doświadczenia najczęściej „kuleją” i na które najczęściej przedsiębior-stwa nie zwracają wystarczającej uwagi.

Kończąc tym artykułem rozważania na temat finansowania alternatywnego, plano-wania finansowego, zarządzania finansami oraz zarządzania strategicznego chcieli-byśmy, aby wiedza zawarta we wszystkich artykułach była dla każdego z czytelników choć w części przydatna. Doświadcze-nie nasze podpowiada nam, że wpro-wadzenie opisanych rozwiązań w  życie z pewnością podniesie jakość zarządzania przedsiębiorstwem.

dominik bielawski

dyrektor zarządzający domay consulting

www.domay.pl

rozszerzona wersja artykułu dostępna jest

na stronie www.domay.pl

reklam

a

Ogłoszenie jest współłinansowane przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Business &

Breakfast

Czy posiadasz sklep internetowy? A może myślisz o jego założeniu?

Konkurencja nie śpi, a Ty?

Zapraszamy Przedsiębiorców z woj. zachodniopomorskiego na bezpłatne śniadanie biznesowe 12 stycznia 2012 w Hotelu Radisson Szczecin.

Warunkiem uczestnictwa jest potwierdzenie udziału do 30 grudnia 2011.

Pytania dotyczące programu spotkaniaoraz zgłoszenia prosimy kierować na:[email protected]./fax: 91 482 49 04

www.magia-ebiznesu.pl

Lider Partner

Patroni

Page 62: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmowe know-How

58 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

W burzy komunikacyjnejNa wodach komunikacji międzyludzkiej często wystarczy jeden podmuch,

żeby odwrócić bieg wydarzeń. Niestety – łatwo odwrócić ich bieg w złą stronę, dlatego ważne we wszelkich sytuacjach biznesowych okazują się kompetencje społeczne,

intuicja i zrozumienie. Bo, jak mawiał J.D. rockefeller: „umiejętność postępowania z ludźmi jest takim samym towarem handlowym

jak cukier czy kawa. I zapłacę za tę umiejętność więcej niż za jakąkolwiek inną pod słońcem”.

Page 63: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmo

we kn

ow

-Ho

w

59Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Dlaczego?Prawdopodobnie u podłoża tej niedo-brej dla firmy i jej pracowników sytuacji tkwi niedostatek kompetencji miękkich szefów, czyli pewnych cech osobowych wpływających na jakość wykonywania ról zawodowych. Zwłaszcza ról związanych z koniecznością wchodzenia w  relacje społeczne, a takimi przecież są role kie-rownicze. Myślę tu o takich czynnikach jak: cechy charakterologiczne i  wolicjo-nalne, temperament, skłonności, war-tości i potrzeby, typ inteligencji, system wartości, zdolność do zarządzania sobą czy wreszcie kompetencje interpersonalne i oczywiście komunikatywność. Sądzę, że w  opisanym przypadku za-brakło właśnie kompetencji interpersonalnych, a  zwłasz-cza komunikatywnych. Do-świadczenia wielu organi-zacji i wiarygodne badania społeczne, potwierdzają bo-wiem ich często decydujące znaczenie dla skuteczności funkcjonowania tych grup zawodowych.

Spróbujmy zatem prze-analizować dokładniej całe zdarzenie. Nie zakładam nawet, że ktoś nie poin-formował pracowników o powstałym zagrożeniu ekonomicznym i celowości podjętych i  planowanych decyzji. Praw-dopodobnie jednak zrobiono to w sposób niewystarczający, nieprzekonywujący, bez uwzględnienia towarzyszących ta-kiej sytuacji szumów komunikacyjnych. Bo oczywiście idealną byłaby sytuacja, kiedy każda nadana informacja dociera do adresatów w 100%, bez zniekształceń. Niestety na przeszkodzie do osiągnięcia tego ideału natrafiamy na stopery i filtry informacyjne, szkodzące skuteczności komunikacji. Przyjrzyjmy się zachowa-niom i czynnikom istotnym w tym de-strukcyjnym dziele.

Lekceważenie rozmówcy. Lekceważyć, to nie doceniać, nie słuchać uważnie, nie sta-

PrzykłaD:firma działająca na polskim rynku przemysłowym od kilkudziesięciu lat produkuje części do maszyn rolniczych. zatrudnia ok. 100 osób, z których co najmniej połowa pracuje od przeszło 10 lat. Są to osoby z dużym doświadczeniem w pracy na jednym konkretnym stanowi-sku, będący ekspertami w swojej dziedzinie. kierownictwo, podsu-mowując roczne obroty firmy, podejmuje decyzję o restrukturyzacji. w tym celu wprowadza do zakładu pana Jana kowalskiego, który ma za zadanie obserwować pracę i stworzyć plan jej usprawnienia. wszystko to w efekcie ma zmniejszyć koszty pracy, skrócić jej czas i ostatecznie zwiększyć obroty. obecność pana Jana w zakładzie zo-staje jednak odebrana przez pracowników negatywnie, jako próba inwigilacji i podważenia ich kompetencji, co grozi nawet strajkiem lub masowymi zwolnieniami dobrej, ale niechętnej zmianom kadry.

rać się o czytelność i konieczną argumen-tację własnego komunikatu. Okazać swoją wyższość i założyć bezradność i bezsiłę odbiorców. Powiedzieliśmy, napisaliśmy, przekazaliśmy i... wszystko powinno być jasne. Oczywiście tak nigdy prawie się nie zdarza! Za to takie zachowanie nieuchron-nie rodzi kłopoty. Lekceważąc swoich roz-mówców, przeceniamy z reguły siłę własnej pozycji i użytych argumentów, niedoce-niając jednocześnie tego, co wie, czuje i przekazuje nasz rozmówca. Napoleon powiedział kiedyś, że lepiej przeciwnika przecenić, niż go nie docenić. Ta zasada działa również na polu komunikacji.

Każdy może nas bowiem zaskoczyć trafno-ścią argumentów i zasobem posiadanych informacji. A nawet ośmieszyć „okrutnie” i skutecznie zniekształcić nasz komunikat. A w rezultacie unicestwić najlepsze nawet plany i zamierzenia.

Przypisywanie własnych intencji roz-mówcom. Jesteśmy niezadowoleni, mamy ukryte zamiary, komuś nie wierzymy, oni nam zapewne też. Nieufne podejście „do nich”, może tylko szkodzić, wywołać zabu-rzenia komunikacyjne i uniemożliwić osią-gnięcie porozumienia.

ZDI, czyli „Za Dużo Informacji”. Wydaje się często, że im więcej, tym lepiej. Zasada ta nie działa jednak w przypadku komuni-kowania się ludzi. Wielość informacji nie-zwykle rzadko przekłada się na jakość. Za

dużo nowych informacji, zwłaszcza poda-wanych za szybko, prawie zawsze powo-duje zgubienie spraw najważniejszych. Bo nadmiar skutkuje często niezrozumieniem, odrzuceniem i wypchnięciem ze świado-mości. Lawina komunikacyjna też może, podobnie jak śnieżna, zasypać, „odciąć dopływ tlenu”, uniemożliwić skuteczne komunikowanie się.

Brak zainteresowania treścią komunikatu. „Ty mów, a ja zdrów”. To przysłowie jedno-znacznie opisuje brak zainteresowania tym, co usiłuje przekazać szef. Pracownicy często wykazują niewielkie zaciekawienie tym, co

władza ma do powiedzenia. Oni przecież są od rządzenia, zatem nie ma potrzeby interesowania się tym, co mówią i piszą. To przecież tylko zasłona dymna dla już wcześniej podjętych decyzji. Bywa również tak, że to szefowie nie wykazują wystar-czającego zainteresowania wła-ściwym, przekonywującym zakomunikowaniem i wyjaśnie-niem swoim podwładnym istoty projektowanych przemian. Nie wszyscy są również skłonni uwzględniać w takich przypad-kach ich zdanie. W myśl filozo-fii: tylko ja wiem, rozumiem i mogę wszystko załatwić, wyba-

wić nas wszystkich z kłopotów.

Hura-optymizm. Optymizm życiowy to postawa pożądana. Ale optymizm racjo-nalny, oparty na prawdziwych lub choćby wiarygodnych przesłankach. Nie bez-myślny, oparty na mrzonkach, czasami śmieszący, zawsze męczący i zabierający otoczeniu jakąkolwiek chęć do dyskuto-wania. Jeśli szef, nie zważając na nasze reakcje, głosi doktrynalną słuszność wła-snych poglądów i założeń, my również tra-cimy wiarę w sens uczestniczenia w takim pozornym dialogu. Przecież ten optymi-sta „z klapkami na oczach i ze stoperami w  uszach”, wszystko już wie i narzuca innym to, w co wierzy.

Myślenie negatywne. Bywa, że podejmu-jąc komunikację, czynimy to bez koniecz-

Page 64: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmowe know-How

60 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

reklama

nej wiary w powodzenie tego kontaktu, bo nie szanujemy rozmówców, ich poglądów, nie wierzymy w jakąkolwiek szansę poro-zumienia, z góry odrzucamy argumentację rozmówcy. Bo „z definicji” zakładamy fia-sko wszelkich prób porozumienia, uzna-jąc je z góry za zbędne, a nawet szkodliwe. Tak, jak czynią to niektórzy nasi współ-cześni politycy, za wszelką cenę unikający przedwyborczych debat. W jakimś sensie jest to jednak przyznanie się do własnej niekompetencji i słabości, ale chyba czę-

ściej właśnie efekt negatywnego postrze-gania potencjalnych rozmówców. „Nie będziemy rozmawiać, bo nie ma z kim”. Do grupy czynników zakłócających pra-widłowy przebieg porozumiewania się w firmie, albo inaczej, negatywnych filtrów komunikacyjnych, zaliczyć możemy rów-nież: niekorzystne warunki otoczenia, hałas, zakłócenia w sieci, presję czasu, róż-nice statusu zawodowego rozmówców, lub wyznawanych wartości i przekonań moral-nych, religijnych czy politycznych. Czy

zatem szefowie skazani są nieuchronnie na podobne zdarzenia i perturbacje? Oczywi-ście nie. Istnieje przecież wiele skutecznych metod i technik bezpośredniego, pośred-niego i wirtualnego porozumiewania się, a  kompetencje interpersonalne i komu-nikacyjne można kształcić i doskonalić. Można i warto, dla zachowania realnego wpływu na zespoły pracownicze.

prof. nadzw. dr edward wiktor radecki

rektor wyższej Szkoły Integracji europejskiej

w Szczecinie

pytałem o kompetencje miękkie w trybie badawczym, absolwentów wyższej Szkoły Integracji europejskiej w Szczecinie. Swoje kompetencje zawodowe uzyskane w wyniku ukończenia studiów ocenili oni wysoko, ale... wśród owych „ale” znalazły się między innymi niedostatki w sferze komunikacji i kompetencji interpersonalnych. zapytani o cechy i dys-pozycje miękkie absolwenta uczelni, których oczekują przyszli praco-dawcy, wymieniają kolejno:

• komunikatywność;

• kreatywność i niekonwencjonalność myślenia;

• pracowitość, dyspozycyjność i zaangażowanie zawodowe;

• umiejętność pracy w zespole;

• elastyczność w przystosowaniu się;

• inne cechy osobowościowe.

kompetencje te są efektem złożonych wpływów cech wrodzonych (dziedzicznych), procesów wychowawczych w środowisku rodzinnym i wychowania realizowanego równolegle z działalnością edukacyjną na wszystkich szczeblach kształcenia, w tym na poziomie wyższym.

Page 65: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmo

we kn

ow

-Ho

w

61Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 66: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmowe know-How

62 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

dlaczego warto?

Konstrukcja leasingu konsumenckie-go jest niemal taka sama jak w przypad-ku tego produktu dla firm, z tą różnicą iż oferta jest skierowana wyłącznie do osób fizycznych, osiągających dochody z tytu-łu umowy o  pracę, umowy zlecenia itp. W  przypadku skorzystania z tej formy fi-nansowania zakupu, właścicielem pojaz-du jest leasingodawca. Dopiero na końcu umowy decydujemy, czy chcemy wykupić auto od towarzystwa leasingowego, czy też wolimy wymienić je na inny model i rozpocząć finansowanie od nowa. Dodat-

Niedoceniony leasing konsumenckiOd 1 lipca 2011r do oferty produktów finansowych dołączył leasing konsumencki. Ana-lizę atrakcyjności jego ofert, jako alternatywy dla bardziej powszechnego na rynku kredytu samochodowego, przeprowadził podczas warszawskiej konferencji „Perspektywy rozwoju leasingu konsumenckiego w Polsce” Michał Hamera z Hossa Finance. Tym, którzy nie mogli wysłuchać jego wystąpienia, polecamy przeczytanie niniejszego artykułu. Nakreśli on Pań-stwu, jakim i komu dedykowanym produktem jest leasing konsumencki.

kową korzyścią, jaką niesie to rozwiązanie jest przede wszystkim fakt, iż analitycy towarzystw leasingowych podchodzą do procesu liczenia zdolności kredytowej bardziej liberalnie niż analitycy bankowi. Co więcej, leasing konsumencki nie jest objęty różnorodnymi rekomendacjami ograniczającymi naszą zdolność kredytową jak i również, w większości przypadków, ustawą o kredycie konsumenckim. Nale-ży także pamiętać, iż dzięki dużej ilości kupowanych samochodów leasingodaw-cy posiadają spore rabaty u dealerów oraz w  towarzystwach ubezpieczeniowych, które przekazują swoim klientom, przez co

możemy zaoszczędzić kilka tysięcy złotych. Jest to również bardzo ciekawa propozycja dla osób, które po okresie 3 lat chcą zmie-nić auto na nowe. W takim przypadku auto zostaje u leasingodawcy i to on musi pora-dzić sobie ze sprzedażą wysłużonego auta za odpowiednią cenę.

Jakie są minusy?

Przede wszystkim mała dostępność oferty. Obecnie taki produkt oferują cztery firmy leasingowe (w najbliższym czasie liczba ta wzrośnie do siedmiu), oraz kilku do-radców finansowych. Dodatkowo leasing

Page 67: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

fIrmo

we kn

ow

-Ho

w

63Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

w dalszym ciągu kojarzy się jako produkt przeznaczony jedynie dla przedsiębiorców. Ujemnym czynnikiem jest także fakt, iż leasing konsumencki jest bardzo słabo re-klamowany. Z badań przeprowadzonych przez naszą firmę w ramach „Raportu Pe-likana” (już niebawem raport będzie do-stępny na naszej stronie internetowej www.nielykajjakpelikan.pl) wynika, że jedynie 16% respon-dentów orien-tuje się czym jest leasing kon-sumencki. Jeszcze gorzej przedstawia się chęć skorzysta-nia z  tego produktu (91% badanych wy-brałoby kredyt samochodowy, a tylko 9% leasing konsumencki).

do wyliczenia przyjęto: Samochód osobowy, rocznik 2011, wpłata własna 10%, okres finansowania 60 miesięcy

Powyższe oferty zostały wybrane „ze środka”, tzn. zarówno w przypadku kredytu samochodowego, jak i leasingu można znaleźć bardziej atrakcyjne oferty. Warto jednak zwrócić uwagę analizując powyższy przykład, że wybierając ofertę kre-dytu samochodowego otrzymujemy pakiet dodatkowych produktów. Zapytajmy zatem wcześniej naszego doradcę finansowego, czy nie jest w stanie znaleźć dla nas lepszego produktu.

Zarówno jeden, jak i drugi produkt ma swoich zwolenników i przeciwników. Dziś jeszcze za wcześnie jest, aby wysnuć wniosek, iż leasing konsumencki może stać się wiodącą formą finansowania środków trwałych (już niebawem będzie można sfinansować także inne dobra). Warto jednak bacznie obserwować ten produkt, ponieważ w innych krajach jest on bardzo chętnie wybieranym rozwią-zaniem. Czy w Polsce będzie podobnie? Czas pokaże.

Skąd ta przewaga?

Produkt ten ze względu na dłuższy okres funkcjonowania na naszym rynku jest bardziej dopracowany. Jest dostępny nie-mal we wszystkich bankach oraz w wielu

firmach pośrednictwa kredy-towego. Okres kredyto-

wania jest dłuższy (nawet do 10 lat),

możemy sfinan-sować zakup

starszych sa-mochodów (w niektó-

rych bankach wiek pojazdu może wynieść nawet 12 lat). Banki w większości przypadków nie wymagają udziału własnego oraz są jedynie współ-właścicielem kredytowanego samochodu.

porównajmy koszty

Diabeł tkwi jednak w szczegółach, a dokład-niej w kosztach. Pierwsza ważna sprawa to wysokość prowizji za udzielenie finanso-wania – w przypadku leasingu kształtuje się ona w granicach 1-2%, natomiast przy kredycie samochodowym wyniesie ona około 5%. Co więcej, banki coraz częściej „dokładają” do kredytu inne produkty, takie jak ubezpieczenie na życie, ubezpie-czenie utraty pracy czy też konto bankowe. Wszystko to wpływa na wysokość płaconej przez nas raty. Dodatkowo analitycy ban-kowi mogą sobie zażyczyć dodatkowego zabezpieczenia np. weksla lub poręczenia osoby trzeciej. Rozkład na czynniki pierw-sze przedstawia poniższa tabela:

andrzej najda prezes zarządu Hossa finance Sp. z o.o. Spółka komandytowa [email protected], www.hossafinance.pl

Page 68: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS I Sztuka

64 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Prowadzenie orkiestry to jak prowadzenie małego przedsiębiorstwa

Pracują po 12 godzin dziennie, nie mają wolnych weekendów a „produkt”, który

wytwarzają – mimo że jest na niego popyt – wciąż bywa niedoceniany.

Mowa o muzyce, koncercie – bo często słyszymy słowa: „kto jest w stanie wycenić wrażenia?” Na szczęście są już firmy, które

rozumieją i pomagają zaistnieć w tak wymagającej branży, jak sztuka. Dzięki

poświęceniu, determinacji i talentowi dziś mamy nową muzyczną markę Szczecina

– Baltic Neopolis Orchestra.

Zaczynali od kameralnych koncertów muzyki kla-sycznej. Wstęp był darmowy, a muzyka na najwyż-

szym poziomie, więc i słuchaczy z koncertu na koncert przy-bywało. Wkrótce zaczęli do nich dołączać znani soliści, a ich nazwiska przyciągały większą rzeszę fanów. – Przed każdym kon-certem byłam spięta i zastanawiałam się, czy ktoś w ogóle przyjdzie. Zawsze okazywało się, że trzeba dostawiać krzeseł – mówi Emilia Goch, założycielka Baltic Neopolis Orchestra. Mała, początkowo nieznana orkiestra zaczęła odnosić sukcesy. Koncerty odbywają się już kilka razy w miesiącu, a muzycy wzięli udział w kilku widowiskach, jak np. „Fre-edom Symphony” – spektakl taneczno-muzyczny stworzony z okazji 30. rocznicy powstania Solidarności czy ostatnio, współorganizowane przez Północną Izbę Gospodarczą, „Dzieci Przełomu”. Odpowiadają także za muzyczną stronę uroczystości otwarcia Mistrzostw Europy w Pływaniu, która odbyła się na początku grudnia w Szczecinie. Jak udało się zbudo-wać tak prężnie działającą orkiestrę? Podobnie, jak buduje się firmę – od podstaw i ciężką pracą.

Page 69: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS I Sztu

ka

65Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

| Agata Pasek: Czy mówiąc o sztuce należy myśleć o biznesie, w dodatku takim, który w naszym kraju kiepsko prosperuje? Czy można uznać orkie-strę za małą firmę?

Emilia Goch: Nasza orkiestra to skład profesjonalny. Mamy najlepszych muzy-ków, którzy całe życie poświęcają na to, aby doskonalić swój warsztat. Mimo tego co myślą ludzie, artystom trzeba płacić. Oni nie traktują grania jako hobby – owszem - to ich miłość, ale to nie oznacza, że będą grali za darmo. Wracając do pytania – myślę, że orkiestrę i firmę należy prowadzić w podobny sposób. Orkiestra musi sie roz-wijać, należy strategicznie planować kolejne posunięcia – trasy koncertowe, nagrania płyt, wszystko po to, aby obrany kierunek działania był zbieżny z założeniem, aby grać jak najciekawsze i najwartościowsze pro-jekty. I jak każda firma, wymaga odpowied-niego zarządzania – począwszy od finansów,

skończywszy na promocji.

| Brzmi to niezwykle profesjonalnie w ustach kogoś, kto nie jest teo-retykiem biznesu, a artystą. Czy trudno pogodzić te dwie funkcje?

Taką firmę ciężko prowadzić z kilku

podwodów. Mnie, jako altowiolistce,

czynnie biorącej udział we wszystkich projektach,

ciężko czasem pogodzić obowiązki dyrektorki orkie-

stry z obowiązkami muzyka. To przede wszystkim inny ro-

dzaj wrażliwości i i odczuwania. Z jednej strony twarde negocjacje

i  organizowanie wydarzeń, reagowa-nie na zmiany, elastyczność, a  z  drugiej

emocje, które towarzyszą graniu, odpowie-dzialność za projekt. Poza tym, przecieranie nowych ścieżek i angażowanie sie w śmiałe projekty jest kosztowne – nie zawsze stać nas na realizowanie wizji w takim kształcie, w jakim powstała w mojej głowie.

| Jak sprzedać więc taki produkt? Jak sprzedać koncert, żeby zachować war-tość artystyczną, a jednocześnie móc je zrealizować od strony finansowej?

Początki, nie ukrywam, były o wiele cięż-sze niż obecnie. 4 lata temu bardzo po-mógł nam dyrektor Klasztoru Cedynia, który jako pierwszy zdecydował się wes-przeć finansowo nasz koncert. Pierwszy koncert w większym, kameralnym skła-dzie, dostał już dotację od Gminy Miasta Szczecin. Nasze główne finansowanie to właśnie Urząd Miasta i Urząd Marszał-kowski. Bez tego nie bylibyśmy w stanie operować. To daje pewien rodzaj kom-

fortu i spokoju, lecz również podstawę do rozmów z firmami inwestującymi w kul-turę – jeśli wydarzenie jest finansowane z miasta i województwa, odbywa się pod patronatem prezydenta, jest bardziej wia-rygodne i szansa, że zostanie zasponsoro-wane znacznie wzrasta.

Przy starcie pierwszego sezonu arty-stycznego BNO (2010) niezmiernie

pomógł nam Edward Osina i firma Calbud. Można powiedzieć, że uwierzyli w moją wizję, a przez to, że zainwestowali w orkie-strę, muzycy również po części dostrzegli większy potencjał zespołu. Za Calbu-dem poszedł ZWiK, Wielkopolska Spółka Gazownictwa, Multibank, PŻM.

| Sponsoring i mecenat to jednak dwie różne sprawy. Czy taka inwestycja się zwyczajnie dla firmy opłaca?

Firmy inwestujące w sztukę dostają o wiele więcej, niż tylko miejsce na rekla-mę czy roll-up. Choćby Calbud – dzięki inwestycji w sport czy kulturę jest kojarzo-

ny jako mecenas sztuki w Szczecinie. Ich wize-runek na tym zysku-je. Wiem, że są tego świadomi, lecz mimo wszystko wydaje mi sie, że przede wszyst-kim wierzą w Szczecin i zależy im na tym, aby wspomagać młodych ludzi, którzy chcą dzia-łać na rynku lokalnym i zmieniać miasto. Mnie bardzo zależy na tym, aby coraz więcej ludzi, przede wszyst-kim młodych, odnala-zło sie w muzyce, jaką prezentujemy. Aby do nich docierała tak, jak dociera do nas i aby-śmy mogli przekazać im poprzez muzykę te wszystkie emocje, które sprawiają, że kochamy to co robi-my. Żeby oni również mogli to pokochać.

Stąd poza klasycznymi projektami reali-zujemy również projekty z połączeniem muzyki elektronicznej, hip-hopem, eklek-tyczne projekty. Można by pomyśleć, że te sprzedać będzie najciężej. Ale firmy, z  którymi współpracujemy chcą dotrzeć również do młodszej publiczności. Stąd nasza oferta musi być naprawdę szeroka i atrakcyjna.

Page 70: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS I Sztuka

66 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

| Czyli nawet orkiestra musi mieć ofer-tę swoich „produktów”. Czy sponso-rzy lub mecenasi przychodzą dopil-nowywać swoich inwestycji?

Ciężko przewidzieć, czy sponsor, który w pakiecie sponsorskim otrzymuje bilety na koncert, na taki koncert sie wybierze. Każdy dostaje pakiet zaproszeń, przeka-zuje je pracownikom bądź przyjaciołom, nie jesteśmy w stanie monitorować tych czynności. Mamy jednak często pozytyw-

ny oddźwięk w postaci telefonów lub maili po koncertach – z wyrazami uznania, ze wskazówkami, co się podobało bardziej, co mniej. Te telefony są dla nas bardzo ważne, to jest bezpośrednie przełożenie, kontakt odbiorcy z twórcą, a przy okazji donatora z dotowanym. Fantastyczne jest to, że jeśli już sponsor pojawi się na koncercie, nasza relacja ulega zmianie – wtedy niepew-ność zastępuje szacunek, ponieważ widzi się pełną salę, gotowy projekt i widać, że inwestycja była trafiona. Jesteśmy bardzo medialną orkiestrą, myślę, że to również ma przełożenie na to, że firmy chcą z nami współpracować.

| Co właściwie oferujecie waszym spon-sorom? Bo jak wiadomo wartość pro-mocyjną trudno zmierzyć w liczbach.

Poza wyżej wymienionymi, przede wszyst-kim bilety na koncerty, miejsce na materia-łach promocyjnych, miejsce w przestrzeni koncertowej na materiały własne, mamy również swoje tajne pomysły marketingo-we, których nie mogę wyjawić. Wiele by wymieniać. Dostosowujemy kwotę spon-soringu do potrzeb firmy, do jej możliwości

i charakteru współpracy. Niektórym zależy na zwiększeniu ilości zaproszeń, inni za-mieniają roll-upy na materiały promocyj-ne. Jesteśmy w tych kwestiach elastyczni, bardzo nam zależy, aby firmy współpracu-jące z nami były w pełni usatysfakcjonowa-ne, nie tylko z produktu, jakim są koncerty, ale i z promocji, jaka im towarzyszy. Dzięki dodatkowym nakładom finansowym wzra-sta rozpoznawalność naszej marki, a tym samym marki sponsora.

| Skoro mówimy tu o kulturze jako o biznesie i zarobkach, to powiedzmy sobie szczerze, ile wy tak naprawdę pracujecie?

Muszę przyznać, że ta praca wymaga wiele poświęcenia – często nie zostaje czasu już na nic innego, a zakupy codzienne trze-ba robić w Tesco, bo wszystkie inne skle-py dawno już są zamknięte. Jak wygląda dzień pracy? Nie jesteśmy instytucją, więc nie przychodzimy do pracy o 8 rano, nie wychodzimy z  niej o 16.00. Gramy teraz bardzo dużo, zarówno swoich koncertów, jak i zleconych. To oznacza, że próby się za-zębiają. Ponadto nasi muzycy grają dodat-kowo w rożnych formacjach, więc zebranie

ich w jednym miejscu to spora praca logistyczna. Próby nie-rzadko rozpoczynają się o  go-dzinie 22:00, a kończą po pół-nocy. Bardzo często mamy kilka prób jednego dnia do różnych koncertów. Trzeba być elastycz-nym, często wymaga to przy-gotowania programu w 2 dni, w ciągu dwóch prób, ponieważ zlecenia dostajemy w ostatniej chwili. Życie muzyka naprawdę wymaga wielu poświeceń.

| Czy to jest właśnie recepta na sukces?

Wierzę w ten zespół. Nie jest to naiwne stwierdzenie, po pro-stu widzę ile pracy wkładamy w realizacje, jak nieraz spalamy się podczas prób i koncertów. Obserwuję to od zewnątrz i od środka – jako dyrektorka i jako artystka. Widzę też niestety, że

ludzie nie są do końca świadomi, jak wy-sokiej klasy produkt im się prezentuje. Nie są w stanie odebrać go w całości. Nie jest to łatwy rynek. Część zleceniodawców ma mylne pojęcie o pracy artystycznej i ma nadzieję, że jako artyści będziemy wykony-wać swoją pracę za darmo. Nie wiedzą też, ile muzyka może wnieść do życia, jak bar-dzo je zmienić, jak uwrażliwia, jeśli tylko ktoś zdecyduje się na nią otworzyć. Mamy nadzieję, że uda nam się to zmienić.

rozmawiała: agata pasek

fot. aleksandra kubiak

Page 71: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS I Sztu

ka

67Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 72: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Eco-driving, czyli “dekalog” ekologicznego kierowcyNie oszukujmy się, tak naprawdę nie da się być ekologicznym kierowcą - dopóki samochody będą napędzane paliwem, nie przestaną być wrogami środowiska naturalnego. Można jednak być kierowcą ekonomicznym i dzięki temu zmniejszyć szkody, jakie wyrzą-dzamy środowisku. A przy okazji też trochę zaoszczędzić, co przy ostatnich wzrostach cen paliw może być nawet silniejszym motywatorem.

ekoloGIcznIe

68 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

ekoloGIcznIe

Page 73: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Eco-driving, czyli “dekalog” ekologicznego kierowcy

Dlaczego transport samochodowy jest szkodliwy dla środowiska? Oczywiście przez toksyczność

spalin. W procesie spalania paliwa silniki emitują do atmosfery wiele toksycznych związków i pierwiastków, jak tlenek węgla, ołów, węglowodory, tlenki azotu, aldehydy, sadza. Nie da się tego uniknąć, ale można ograniczyć zwracając uwagę na cechy konstrukcyjne i stan techniczny silnika oraz skład paliwa. Wiadomo, że nie powrócimy już do konnych bryczek, nikt nie przekona też ludzi, by porzucili samochody całkowi-cie na rzecz własnych nóg, rowerów czy mniej inwa-zyjnego transportu zbiorowego. Można jednak, dzięki propagowaniu właściwych nawyków jazdy, sprawić, że szkodliwość transportu samochodowego będzie znacznie mniejsza.

Taką misję podjęły już niektóre szkoły nauki jazdy, wiele międzynarodowych koncernów samocho-dowych, jak na przykład DaimlerChrysler, Skoda, Renault, a nawet paliwowych, jak na przykład grupa Lotos. W ostatnich latach pojawił się szereg kampa-nii promujących eco-driving, czyli optymalną jazdę, pozwalającą na zmniejszenie zużycia paliwa. Korzyść podwójna - zarówno dla środowiska, jak i dla port-fela. Jak wykazały testy przeprowadzane by dowieść słuszności idei ekologicznej (czyli w zasadzie eko-nomicznej) jazdy, stosując się do określonych zasad można zmniejszyć zużycie paliwa nawet o około ¼. Każdy przedsiębiorca powinien się z nimi zapoznać, niezależnie od tego, czy prowadzi firmę transportową i zarządza znaczną flotą samochodową, czy używa auta jedynie do podróży służbowych. Może warto też przeszkolić zatrudnianych kierowców pod kątem ekologicznej jazdy? Przy dużej liczbie samochodów w firmie wymierne korzyści z mniejszego zużycia paliwa będzie można odczuć stosunkowo szybko. Zaś w dłuż-szej perspektywie skorzysta na tym także wizerunek

firmy postrzeganej jako przyjazna środowisku. Opie-rając się na “przykazaniach” stworzonych przez firmy i koncerny promujące eco-drving, przygotowaliśmy poniższy “dekalog” ekologicznego kierowcy.

Będziesz jeździł samochodem przyjaznym środowisku.

Przede wszystkim zainwestujmy w samochód, który mało pali. Technologia jest po stronie ekologów i port-feli kierowców - do wyboru mamy silniki hybrydowe, napęd na gaz ziemny, LPG. Na zmniejszenie emisji szkodliwych gazów do atmosfery na pewno ogromny wpływ ma też obecność katalizatora. Jeśli firmy nie stać na wymianę aut na nowocześniejsze i bardziej przyjazne środowisku, na pewno tańszą opcją będzie montaż katalizatorów w tych, które już posiada.

nie będziesz używał samochodu nadaremno.

Warto się zastanowić, czy naprawdę musimy wsiąść do auta - może na spotkanie służbowe da się pójść pieszo bądź dojechać tramwajem czy pociągiem. Oczywiście takie wyjście nie ma racji bytu w przypadku firm, które dostarczają odbiorcom towary i przesyłki, ale wówczas na pewno warto skrupulatnie zaplanować trasę - tak, aby nie trzeba było krążyć lub wracać się. Jeśli to moż-liwe, lepiej unikać też dużego natężenia ruchu.

pamiętaj, abyś zmniejszał obciążenie i opór powietrza.

Każdy zbędny balast czy niezaplanowane przez produ-centa elementy wystające dociążają auto lub zwiększa-ją opór powietrza, a więc także spalanie. Jeśli nie jest

każdy kupujący nowe auto w dobie rosnących cen paliw na pewno zwraca uwagę na spalanie. Jeżeli chcemy być proekologiczni, zwróćmy jeszcze uwagę na emisję co2. zarówno niskie spalanie, jaki i niską emisję co2 osiąga się poprzez „inteligentną konstrukcję” samochodu. chodzi o odpowiednią aerodynamikę, opony o niższym opo-rze toczenia, wydajne silniki z innowacyjnymi układami wtryskowymi, a także o odpowiednie zarządzanie ener-gią, czyli odzyskiwanie energii hamowania, elektrycz-ne wspomaganie kierownicy, wskaźnik punktu zmiany biegów, informację o tym, czy w danej chwili jedziemy eko. na to wszystko powinniśmy zwrócić uwagę kupu-

jąc nowe auto. nie można jednak zapomnieć, że każdy z kierowców chciałby mieć samochód oszczędny, ale z silnikiem dynamicznym, tak, aby jazda nim sprawiała wiele radości. także proponuję szukać takich rozwiązań, które gwarantują jazdę eko, ale zarazem nie odbierają frajdy z jazdy. wszystko wskazuje na to, że w przyszłości samochodami eko będą samochody z alternatywnymi napędami, takimi jak napędy elektryczne, hybrydowe czy wodorowe. każda z liczących się marek ma już samocho-dy z takimi napędami w swojej ofercie. czy zawojują one rynek motoryzacyjny? czas pokaże.

piotr pszczółkowski kierownik działu Sprzedaży

dealer Bmw i mInI Bońkowscy

1

2

3

ekolo

GIczn

Ie

69Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

komenTaRz

Page 74: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

ekoloGIcznIe

70 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

ekoloGIcznIe

to konieczne, nie zakładajmy na dach bagażnika lub uchwytów na rowery. Zamykajmy szyby, nie woźmy niepo-trzebnych ciężarów. Sprawdzono też, że biorąc pod uwagę opór powietrza, najbardziej ekonomiczna prędkość to około 90 km/h. Przy większych pręd-kościach potrzeba większej mocy sil-nika - i więcej paliwa - na pokonanie oporu powietrza.

tankuj dobre paliwa.

Tego wymaga dbałość o silnik samo-chodu - pamiętajmy, że niesprawny silnik może wyrządzać jeszcze więk-sze szkody środowisku. Ale dobre i sprawdzone paliwo to także gwaran-cja, że nie ma w nim domieszek pier-wiastków, które w procesie spalania zmieniają się w szkodliwe substancje.

nie dodawaj gazu urucha-miając silnik i ruszaj od razu.

Dzisiejsza technologia pozwala na to, by uruchamiać samochód bez doci-skania gazu - ilość paliwa na rozruch jest regulowana automatycznie. Nie powinniśmy też zwlekać z rusza-niem. Aby nie tracić niepotrzebnie paliwa, należy to zrobić jak tylko uruchomimy silnik - zagrzeje się w trackie jazdy.

nie jedź na luzie - hamuj silnikiem.

To jeden z mitów, od którego kierowcy wciąż nie mogą się uwolnić. Wbrew po-zorom samochód tocząc się na luzie wciąż zużywa paliwo. Natomiast gdy stosujemy tzw. hamowanie silnikiem i pozwalamy po-jazdowi toczyć się na biegu, paliwo w ogóle się nie spala - jego dopływ jest automatycz-

nie odcinany. Hamowanie silnikiem wy-maga jednak umiejętności przewidywania. Powinniśmy zawsze zachowywać większy odstęp pomiędzy autami, by uniknąć po-trzeby gwałtownego hamowania oraz wy-patrywać z daleka skrzyżowań, przejazdów

kolejowych i innych przeszkód, by móc odpowiednio wcześnie zacząć hamowanie.

zmieniaj biegi optymalnie.

Należy pamiętać, by jak najszybciej wrzucić dwójkę - jak tylko samochód ruszy. Jeśli chodzi o wyższe biegi, to optymalna jazda wymaga trochę wy-czucia - należy je zmieniać jeszcze zanim silnik osiągnie maksymalne obroty.

Jedź płynnie.

Jeżeli trasa nie pozwala na wspo-mnianą już najekonomiczniejszą prędkość 90 km/h, to starajmy się przynajmniej utrzymywać stałą wartość na liczniku, czyli jak naj-mniej przyspieszać i zwalniać. Miejscami nawet na polskich dro-gach jest to już możliwe. Każdą zmianę prędkości starajmy się wprowadzać delikatnie i stopnio-wo. Rozpędzenie auta pochłania najwięcej energii.

wyłączaj silnik nawet przy krótkim postoju.

Kolejny mit mówi, że bardziej opłaca się zostawić samochód na chodzie niż

ponownie go uruchomić. Jeśli postój trwa dłużej niż 30 sekund, już warto wyłączyć silnik. Są badania, które wykazały, że w sa-mochodach nowej generacji nawet krótszy postój pozwala na pewną oszczędność jeśli wyłączymy silnik. Oczywiście pod warun-kiem, że mamy sprawne auto.

nie nadużywaj samochodowych odbiorników energii.

Pamiętajmy, by wyłączać GPS lub samo-chodową ładowarkę, jeśli jej nie używamy. Włączajmy klimatyzację i ogrzewanie szyb wtedy, gdy naprawdę zmuszą nas do tego warunki pogodowe.

Wojewódzki Fundusz ochorony Środowiska

i gospodarki Wodnej w Szczecinie

- dzięki dotacji w wysokości ponad 70 tys. zło-tych, uzyskanej ze środków wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska i Gospodarki wodnej w Szczecinie, policjanci z zachodnio-pomorskiego dysponują specjalistycznym sprzętem, który pozwala sprawdzić czy spa-liny pojazdu nie przekraczają dopuszczalnych norm oraz czy auto nie jest zbyt głośne. ana-lizator spalin z dymomierzem, sonometry, agregat prądotwórczy oraz komputer wraz z drukarką umieszczone zostały w zakupionym przez kwp w Szczecinie pojeździe marki fiat ducato – mówi monika Bochenko z wfośiGw. - w ramach programu „ekologiczny kierowca” policja kładzie szczególny nacisk na edukację kierowców oraz podnoszenie ich świadomości, co do wpływu stanu technicznego pojazdu na bezpieczeństwo na drogach oraz na środowi-sko naturalne.

każdy kierowca kontrolowanego w ten sposób pojazdu otrzymuje od policji ulotkę z radami jak ekologicznie korzystać z auta. w punk-tach diagnostycznych woj. zachodniopomor-skiego znajdują się też plakaty informujące o kampanii.

4

5

6

7

8

9

10

Page 75: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

ekolo

GIczn

Ie

71Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

ekonomiczna jazda samochodem w czasie galopujących cen paliw staje się niezbędną umiejętnością kierowcy, to filozofia prowadzenia pojazdu skupiająca się na oszczęd-ności, zmniejszeniu uciążliwości dla środowiska natural-nego oraz poprawie bezpieczeństwa. Istotny aspekt eco--drivingu to spokojny i zrównoważony styl prowadzenia samochodu poprzez wykluczenie zbędnych przyspie-szeń i hamowań oraz obserwację i przewidywanie rozwo-ju sytuacji drogowej. pozwala to na odpowiednie dosto-

sowanie prędkości do warunków drogowych i dobranie właściwego przełożenia skrzyni biegów. przyjmuje się, że oszczędności wynikające z eco-drivingu sięgają nawet 25% zużycia paliwa. najlepiej w tej kwestii poradzić się wykwalifikowanego instruktora korygującego na bieżąco złe nawyki i przyzwyczajenia kierowców. na rynku do-stępne są takie kursy, skorzystać też można z symulatora jazdy samochodem ciężarowym i autobusem.

jarosław Gmerek akademia techniki

Jazdy Igielski

Zmiana starych nawyków na pewno będzie wymagała trochę cierpliwości i wysiłku, ale korzyści są chyba tego warte. W idei eco drivingu ważne jednak są nie tylko zasady korzystania z auta, ale także dbałość o jego stan techniczny. Róbmy więc regularne przeglądy, dbajmy o sil-

nik, o właściwe ciśnienie w oponach, bo zbyt niskie tez może zwiększać zużycie paliwa, sprawdzajmy czy nie przekra-czamy dopuszczalnych nrom emisji spalin i hałasu. Nawet jeśli nie zrobimy tego sami, możemy się natknąć na policyjne patrole, które oceniają sprawność pojazdów na

zachodniopomorskich drogach w ramach programu „Ekologiczny kierowca”. Powstał on we współpracy zachodniopomor-skiej Policji i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

kamila treder-piekarska

komenTaRz

reklama

Page 76: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Są lepsi, bo unikalnirzemieślnicy pracujący w swoich warsztatach w przygotowanie własnych produktów wkładają zdecydowanie najwięcej serca.

z ich pracy korzystają elitarne grupy ludzi, zazwyczaj nikt nie może narzekać na efekt końcowy. Poznajmy Jerzego Gazdę tworzącego ramki do zdjęć,

Annę Jankowską przygotowującą kolekcje ekskluzywnego szkła użytkowo-dekoracyjnego, oraz Zbigniewa Dębskiego,

którego drewniane meble stoją w gabinecie samego Prezydenta miasta.

jerzy Gazda, mistrz rzemiosła artystycznego z zakładu fotograficzno-produkcyjnego „ramki foto”, fot. a.Słomski

paSJa I SukceS

72 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 77: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Un i k a l n o ś ć p r o w a d z o -

nego biznesu to połowa sukcesu. Im mniejsza kon-kurencja, tym większa gwaran-cja powodzenia - nawet w  czasach zalewającej nasz rynek „chińszczy-zny”, czyli tanich podróbek o bardzo mizernej jakości.

Są przedsię-biorcy, którzy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Łączą to z ogromną wiedzą, umiejęt-nościami oraz pre-cyzją i zdobywają zaufanie tysięcy klientów. Jednym z nich jest Jerzy Gazda ze Szczecina, Mistrz Rzemio-sła Artystycznego z Zakładu Fotogra-ficzno-Produkcyj-nego „Ramki Foto”.

- Pierwsze swoje zdjęcia zrobiłem w 1954 roku. Wtedy też skorzystałem z okazji i przechwyciłem aparat brata, który dostał od taty. Pamię-tam, jak dziś. Był to aparat marki Druh. Zdjęcia robiliśmy przy wykorzystaniu magnezji – wspomina pan Jerzy. – Właśnie wtedy zaczęła się moja przygoda z foto-grafią i był to moment, gdy uświadomiłem sobie, że właśnie z tym chcę związać swoją przyszłość.

Później przyszły ciężkie czasy i pasje fotografowania trzeba było uśpić. Brako-wało pieniędzy na nowy aparat. W zaso-bach fotografa był środek do wywabiania atramentu. Posłużył mu jako pomoc przy wywoływaniu zdjęć. Powiększalnikiem był rzutnik do slajdów Bajka.

- W 1973 roku rozpocząłem pracę w pogotowiu opiekuńczym – kontynuuje pasjonat – Dyrektor, nie pytając mnie o zdanie, wręczył mi klucz do pracowni

fotograficznej. Swobodnie mogłem wydawać pieniądze na materiały i to dawało mi możliwość na kontynuowanie mojej pasji.

Wreszcie rozpoczął współpracę z lokal-nym gazetami. To nie pozwalało się utrzy-mać. Wciąż dużo uczył się, czytał. Prowadził też zajęcia z fotografii w Szkole Podstawo-wej nr 46 przy ulicy Felczaka. Uczył fizyki. W 1984 roku zdobył tytuł, z  którego jest najbardziej dumny – czeladnika fotografii.

- Przyszedł czas na robienie zdjęć uczniom w szkołach. Konkurencja była coraz większa. Nie chciałem dawać dyrek-torom niesamowitych łapówek. Nie podo-bało mi się, że fotografowie oddają 20-30 procent zarobku. Zabrałem się za robie-nie ramek i robię to do dzisiaj. Produkuję unikaty, z dobrych materiałów, których nie można porównywać do taniej chińsz-czyzny. W tej chwili na rynku dominują zrobione na bazie ramek zegary z wkładką ze zdjęciem. Można zamieszczać tam też reklamy. Sprzedaję ich w całej Polsce dzie-sięć tysięcy sztuk rocznie, ale marzę, by było tego znacznie więcej. Sprzedają je po dziesięć złotych, a w detalu trzeba zapłacić od 20 do 25. Od lat nie podnoszę cen za moje wyroby, ale teraz będę chyba do tego zmuszony. Paliwo drożeje, podobnie two-rzywo sztuczne.

W biznesie pomogła mu dużo pasja. Gdy aktywnie zajmował się fotografią jeździł na różne targi fotograficzne. Tam poznawał firmy, które dzisiaj są jego odbiorcami.

- Robię ramki, ale zastanawiam się, czy nie wrócić do fotografii. Cały czas robię zdjęcia aparatem analogowym Być może dorobię się cyfrowego. Będę musiał uczyć się wtedy wszystkiego od nowa. Są teraz komputery, programy do obróbki. Nigdy tego nie stosowałem. Dawniej sam przygotowywałem chemię, teraz kupuje się gotową albo jest moż-liwość wywoływania bez tego. Czasy mocno się zmieniły.

Kolejnym przykładem udanego biznesu, jest Galeria Rękodzieła Artystycznego „LANN” Anny Jankowskiej ze Świdwina. Kobieta zajmuje się przygotowywaniem kolekcji ekskluzywnego szkła użytkowo--dekoracyjnego. Poprzez połączenie nowo-czesnej metody zdobienia cyną i  natural-

nym bursztynem otrzymała niepowtarzalną kompozycję wyrafinowanego prostego szkła, zimnego i wyrachowanego metalu oraz ciepłego i eleganckiego bursztynu.

- Kolekcja moja obejmuje wyroby codziennego użytku, jednak o nieco-dziennej urodzie. Ręcznie oprawiane kufle, karafki, kieliszki, puchary, wazony, popielniczki, świeczniki, pojemniki wszelkiego zastosowania, a także wiele, wiele innych ozdób na szkle, dodają bla-sku każdemu wnętrzu – mówi artystka.

Szkło z Galerii rękodzieła artystycznego „lann” anny Jankowskiej ze świdwina

paSJa

I SukceS

73Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 78: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

– Są wdzięcznym prezentem dla rodziny, przyjaciół lub jako podziękowanie za współpracę dla klientów czy pracowni-ków. Dla właścicieli firm proponuję gra-wer loga, nazwy firmy, danych teleadre-sowych bądź dowolnej treści czy formy graficznej na kuflu, okolicznościowej karafce czy np. dnie popielniczki, według indywidualnego zamówienia klienta. Z założenia nie produkuję na masową skalę, wręcz przeciwnie, powstają u  mnie przedmioty w krótkich seriach i egzemplarze wykonane na zamówienie. W centrum mojego zainteresowania jest przedmiot, który poprzez swoją indy-widualność i wyjątkowość współtworzy niepowtarzalny klimat wnętrza.

Anna Jankowska od dłuższego czasu przebywa za granicą i obecnie zawiesiła swoją działalność. Zapewnia, że jest to chwilowe. Planuje jedną, istotną zmianę.

zbigniew dębski z firmy ars Quercus stworzył m.in. meble do gabinetu prezydenta Szczecina. fot. Go360 (www.go360.pl) nowoczesne prezentacje multimedialne.

cały gabinet prezydencki można obejrzeć w formie panoramy na stronie www.odkryj.szczecin.pl/gabinet_prezydenta/

- Najprawdopodobniej przeniosą biznes na niemiecki rynek. Wciąż jednak będzie można mnie znaleźć w Internecie.

Wyjeżdżać natomiast nie zamierza Zbi-gniew Dębski, właściciel firmy Ars Quercus Pracownie Stolarskie w Szczecinie. Wraz z synem, który w przyszłości przejmie i  będzie kontynuował interes, zajmują się przede wszystkim wykańczaniem domów i mieszkań drewnem.

- Firmę prowadzę od 1980 roku. Upra-wiam stolarstwo tradycyjne. Robię meble, drzwi, schody, boazerię – mówi stolarz.

A zaczęło się całkiem przypadkowo. - Dokładniej za namową kolegi, który

podpowiedział mi, czym powinienem się zajmować, gdy rozpoznał moje zdolności. Od najmłodszych lat interesowałem się pracą w drewnie. Nawet rzeźbiłem, ale nie wychodziło to najlepiej. Nie do tego jestem stworzony. Przygotowuję rzeczy dla bardzo

elitarnej grupy, która rozumie wyższość takiej stolarki nad przemysłową. Używamy maszyn i narzędzi stolarskich nie wykorzy-stując nowych technologii.

Dziełem przedsiębiorcy jest między innymi wystrój całego Urzędu Stanu Cywil-nego w Zamku Książąt Pomorskich. Z jego mebli korzysta również prezydent Szcze-cina Piotr Krzystek w swoim gabinecie.

- Ale przyjmowaliśmy mnóstwo innych, większych zleceń. Jak mówiłem – specja-lizujemy się w kompleksowej obsłudze – podsumowuje przedsiębiorca.

andrzej kus

paSJa I SukceS

74 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 79: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

paSJa

I SukceS

75Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 80: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

dookoła śwIata

76 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Na całym świecie, w każdym niemal kraju, na każdej szerokości geograficznej – wszyscy kochają Boże Narodzenie. I nieważne, jak bardzo byśmy narzekali na Mikołajów,

choinki i kolędy płynące z głośników w centrach handlowych, nie zaprzeczymy, że ten niepowtarzalny klimat i przedświąteczna gorączka, której każdy daje się porwać –

mają swój urok. Czy lubimy świąteczną atmosferę i shopping w poszukiwaniu prezentów, czy nie – wycieczka do Pragi, Nowego Jorku lub Berlina

to dobry pomysł przed Gwiazdką.

Nowy Jork – światowa stolica świątecznych trendówNie da się ukryć, że Kevin wiedział, gdzie klimat Bożego Narodzenia da się odczuć najle-piej – zamiast spędzać święta z rodziną na Florydzie, poleciał do Nowego Jorku… Właśnie to miasto jest kolebką wszelkich świątecznych trendów, które stąd rozprzestrzeniły się na cały właści-wie świat. Jakie są symbole świąt rodem z Nowego Jorku? Najważniejszy to chyba najsłynniejsza na świe-cie choinka pod Rockefeller Center. Drzewko, które góruje nad równie popularnym lodowiskiem to chyba najbardziej rozpoznawalny świąteczny symbol Nowego Jorku. To doroczne wydarzenie, gdy rozbłyska tysiącami światełek – tym razem nowojorczycy i turyści będą mogli cieszyć oczy od 30 listopada.

Co więcej kojarzy się jednoznacznie z przedświąteczną gorączką? Szał zakupów… w tym mieście na pewno nie zabrak-nie miejsc, w których kupimy świąteczne prezenty najbliższym. Wprawdzie trudno tu o typowe swojskie jarmarki, jednak naj-słynniejsze domy towarowe – jak Bloomingdale’s i Macy’s, to „klasyka gatunku”, jeśli chodzi o świąteczne zakupy. W witrynach tych sklepów co roku można podziwiać wystawy, które zakrawają wręcz na małe dzieła sztuki… ich projektanci prześcigają się w wymyślaniu coraz to bogatszych dekoracji – tańczą tu anioły, mikołaje, jeżdżą kolejki, mienią się cukierki… już od listopada świąteczne trendy wyznacza właśnie „Wielkie Jabłko”…

Święta na Starym Mieście w Pradze

Rynek praskiego Starego Miasta co roku przyciąga setki tysięcy turystów. Również przed

świętami – wtedy tam właśnie powstaje naj-większy i najatrakcyjniejszy jarmark świąteczny.

Obok turystów licznie odwiedzają go sami prażanie, a także artyści, którzy przed Bożym

Narodzeniem chętnie tam występują. Koncerty, szopki, niekonwencjonalne

performance, piękne drobiazgi, rękodzieło, ozdoby choinkowe i tradycyjne jedzenie i picie

urosło to już do rangi znaku firmowego adwentowego festynu w Pradze.

Wszystko w obliczu wiekowej architektury, tak podziwianej

przez odwiedzających z całego świata.

kolorowe jarmarki w świątecznych barwach

Page 81: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

do

oko

ła św

Iata

77Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

londynRegent Street to najsłynniejsza shoppingowa arteria Londynu – co roku już w listopadzie odbywa się tu uroczystość podłączenia bożonarodzeniowego oświetlenia. Ulica rozbłyska tysiącami światełek, a pięknie przystrojone drzewka i dekoracje świąteczne zdobią okna sklepowych witryn. Obok ekskluzywnych butików, przy Regent Street znajdują się rów-nież popularne sieciowe sklepy – kupimy tu świąteczne prezenty, stroje i przydatne ele-ganckie drobiazgi, dekoracje etc. Istnieje uzasadnione ryzyko, iż poczujemy się tu jak na planie kultowego już filmu – „To właśnie miłość”…

Ponieważ będąc w Londynie, jesteśmy już w Europie, robi się tu trochę bardziej swoj-sko. Obok licznych galerii handlowych i butików, możemy odnaleźć tu także jarmarczne stragany. Jeden z najpopularniejszych jarmarków to Southbank Christmas Market orga-nizowany na Southbank Centre u stóp London Eye – jednego z najbardziej rozpoznawal-nych londyńskich symboli oraz w pobliżu Queen’s Walk – królewskiego deptaka.

Na jarmarcznych straganach znajdziemy ręcznie wykonane zabawki, mniej konwen-cjonalne prezenty, jak np. regionalne produkty, naturalnie przyrządzane wędliny, sery, sło-dycze. Jak zapewniają organizatorzy, to jarmark w klasycznym niemieckim stylu.

Polska stolica piękna na święta

W Polskich miastach świąteczna atmosfera także rozbły-ska dekoracjami na ulicach, w galeriach handlowych, na

placach i skwerach pojawiają się przystrojone drzewka, świetlne anioły i wiele innych. Warszawskie dekora-cje i świąteczne atrakcje są inspirowane zachodnimi

pomysłami. Już od kilku lat pod Pałacem Kultury u stóp ogromnej choinki pojawia się lodowisko – to atrakcja

dla każdego: dla studentów, uczniów, rodzin z dziećmi, zakochanych i tych, którzy po prostu kochają święta.

Piękna iluminacja Nowego Świata, który w weekendy jest zamknięty dla ruchu samochodowego, także sprzyja

spacerom i zakupom w usytuowanych tam sklepach. Być może poczujemy się jak bohaterowie „Listów do M.”,

najnowszej świątecznej polskiej produkcji… W takiej atmosferze nawet największy przeciwnik świąt może

znaleźć chwilę radości.

Niemiecka tradycja Jeśli tradycja świątecznych jarmarków jest kojarzona głów-nie z Niemcami, w Berlinie nie może zabraknąć drewnianych kramów z tradycyjnymi wypiekami i dekoracjami. Pod Bramą Brandenburską przez cały okres adwentu można kupić niepo-wtarzalne, ręcznie wykonywane zabawki, upominki, dekoracje, które na drzewkach, w oknach i na stołach wyczarują magiczny klimat wyczekiwany każdego roku. Należy też pamiętać, że tra-dycja dekorowania świątecznego drzewka narodziła się właśnie w Niemczech…

Berlińskim jarmarkom towarzyszą też koncerty – tradycyjne kolędy wykonywane są np. w konwencji jazzowej. Gdy zaczyna chwytać mróz, miło posłuchać muzyki popijając gorącą herbatę i jedząc aromatyczne ciasto z jabłkami i cynamonem.

Bardziej ekskluzywne zakupy zrobimy w berlińskim domu towarowym KaDeWe. Obok ubrań i dodatków najsłynniej-szych marek, znajdziemy tu także delikatesy z całego świata. Trochę egzotyki na święta również nie zawadzi…

weronika bulicz

Page 82: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS w doBrYm StYlu

78 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Bycie dobrym to dobry interes

Czyli warto działać charytatywnie – nie tylko od święta

„Being good is good business” – bycie dobrym to dobry interes. Te słowa Anity roddick, zało-życielki The Body Shop i genialnej bizneswoman (której firma jako jedna z pierwszych w swojej branży zaniechała testowania kosmetyków na zwierzętach), są chętnie przytaczane, gdy mówi się o Społecznej Odpowiedzialność Biznesu. Nastały czasy, gdy coraz więcej firm nabiera przeko-nania, że oprócz tego, co i w jakiej ilości sprzedają, ważne jest też to, co dobrego robią dla swoich pracowników, klientów, lokalnej społeczności i środowiska naturalnego. Bo bycie dobrym to naprawdę dobry interes, zwłaszcza z punktu widzenia reputacji firmy i budowy jej wizerunku, które w świecie rosnącej konkurencyjności są dziś bezcenne.

Przekonałam się o tym sama w toku pracy zawodowej, gdy na koniec

roku okazało się, że mamy w budżecie oszczędności z tytułu wydatków promo-cyjnych. Nie była to oszałamiająca kwota - mogła starczyć na zakup jednej, dwóch stron reklamy w kolorowym czasopiśmie. Zaproponowałam, aby wydać te pienią-dze inaczej – na zakup koszy z upomin-kami i świątecznymi smakołykami, które

czyńcą, ponieważ efekt wizerunkowy tej inicjatywy był dla nich wszystkich bardzo pozytywny.

filantropia to jeszcze nie Społeczna odpowiedzialność Biznesu

Inicjatywy o charakterze filantropijnym nie wyczerpują działań wchodzących w za-kres CSR (corporate social responsibili-

następnie przekazaliśmy redakcjom lokalnych mediów z prośbą o dostarcze-nie ich do znanych sobie, potrzebujących rodzin czy instytucji. Efekt tej decyzji był znakomity i skorzystali na niej wszy-scy – przede wszystkim potrzebujący, bo redakcje doskonale wywiązały się z misji przekazania świątecznych produktów na stoły najuboższych, a pośrednio także same redakcje oraz instytucja będąca dar-

Page 83: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS w

do

BrYm StYlu

79Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

zamieszczają informacje o organizowanych akcjach i działaniach non-profit. Z kolei Chris Hughes, współzałożyciel Facebooka, założył wiosną 2010 r. portal społeczno-ściowy www.jumo.com poświęcony dzia-łalności non-profit.

Inspiracji do tego komu kiedy pomóc, dostarcza też sam kalendarz, bo obok tra-dycyjnych świąt, jest w nim wiele dni uzna-nych przez międzynarodowe organizacje za poświęcone ważnym sprawom, proble-mom społecznym czy grupom, takie jak np. Światowy Dzień Seniora 14.XI (także 1.X), Międzynarodowy Dzień Zapobiega-nia Przemocy Wobec Dzieci 19.XI, Świa-towy Dzień AIDS 1.XII, Dzień Wolontariu-sza 5.XII, Dzień Migrantów 18.XII , Dzień Walki z Rakiem 4.II, Dzień Ludzi Bez-domnych 14.IV, Dzień Ziemi 22.IV, Świa-towy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy i Chorób Zawodowych 28.IV, Dzień Praw Zwierząt 22.V, Dzień Pamięci Osób Zaginionych 30.VIII, Światowy Dzień Osób z Chorobą Alzheimera 21.IX, Dzień Walki z Ubóstwem 17.X.

Do traktowania działań charytatyw-nych w sposób ciągły i systemowy zachęcają też takie akcje, jak kon-kurs „Dobroczyńca roku” (http://dobroczyncaroku.pl/) organi-zowany przez Stowarzyszenie Akademia Rozwoju Filantropii (w tym roku już po raz piętna-sty), do którego można zgła-szać realizowane przez firmy i instytucje działania i akcje dobroczynne.

pomaganie to wyzwanie

Być może nie zawsze mamy środki, aby zaangażować się w przedsięwzię-cie charytatywne (choć tym co oferujemy na szczytny cel nie

zawsze muszą być pieniądze), nie możemy anga-

żować się we wszystkie akcje, do których jesteśmy zapraszani, możemy też zwy-

ty). Jedna czy dwie darowizny przekazane przez firmę na rzecz np. organizacji pożyt-ku publicznego nie wystarczą do tego, aby darczyńca mógł się wykazać posiadaniem strategii CSR. Nie może również stanowić swego rodzaju „zasłony dymnej”, mają-cej zamaskować inne, niegodne pochwały działania przedsiębiorstwa (łamanie praw pracowniczych, negatywne oddziaływanie na środowisko naturalne etc.). Firma, która nie przestrzega kodeksu pracy nie może zaliczać się do grona Społecznie Odpowie-dzialnych, nawet jeśli będzie „garściami” rozdawać darowizny. Niemniej nawet, jeśli nie myślimy jeszcze o strategii CSR, warto rozważyć, czy i komu możemy charytatyw-nie pomóc. Dodatkową zachętą do filan-tropii jest możliwość odliczenia darowi-zny od dochodu. Darczyńca będący osobą prawną, może odliczyć od darowizny prze-kazanej na cele pożytku publicznego oraz cele kultu religijnego do 10% dochodu, podlegającego opodatkowaniu, natomiast darczyńca będący osobą fizyczną - do 6% dochodu.

By każdy poczuł, że są święta

Święta Bożego Narodze-nia to czas, w  którym przedsiębiorcy - nieza-leżnie od światopoglądu - najczęściej podejmują działania charytatywne. Polska tradycja mówi wszak, że zwłaszcza w wigilię nikt nie powi-nien być samotny i głod-ny. W okresie od listopa-da do stycznia włącznie podejmowanych jest więc zwyczajowo naj-więcej działań o charak-terze dobroczynnym. Są to zarówno indywidu-alnie formy wsparcia dla wybranej instytu-cji – np. domu dziec-ka czy domu samotnej matki, jak też i realizowa-nych w ramach ogólnopolskich akcji (Szlachetna Paczka, Wielka

Orkiestra Świątecznej Pomocy, Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom). Jednak okres Świąt Bożego Narodzenia nie jest wszak jedynym, w którym gros ludzi i instytucji potrzebuje pomocy.

Jak znaleźć potrzebujących?

W przytoczonym studium przypadku zda-liśmy się na media. Są one z pewnością bardzo dobrym źródłem wiedzy o potrze-bach lokalnych społeczności i swoich od-biorców. Dobrą wskazówką jest również lista organizacji pozarządowych (w tym organizacji pożytku publicznego) umiesz-czona na stronie Urzędu Miasta (http://bip.um.szczecin.pl/UMSzczecinBIP/chap-ter_11164.asp).

Informacje o potrzebujących można znaleźć w Internecie także np. w portalu społecznościowym Golden Line, gdzie świętokrzyski prawnik i samorządowiec Andrzej Głogowski założył grupę „Aby pomóc… akcje społeczne” (http://www.goldenline.pl/forum/aby-pomoc-akcje-

-spoleczne), której członkowie

Page 84: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS w doBrYm StYlu

reklama

Świąteczne kartki charytatywne Zachęcamy wszystkich przedsiębiorców do nabycia pięknych kartek z wizerunkiem kota lub psa w efektownej, świą-tecznej oprawie. Im więcej osób, firm zdecyduje się wysłać życzenia świąteczne, wykorzystując do tego celu kartki charytatywne, tym większy sukces akcji, i tym większy dochód dla zwierząt, które ma pod opieką towarzystwo opieki nad Zwierzętami, oddział Szczecin. Inicjatorom akcji zależy, aby idea świątecznej kartki charytatywnej stała się tra-dycyjnym sposobem na życzenia świąteczne. - Wysyłając życzenia klientom, znajomym, zróbmy przy tej okazji dobry uczynek i wybierzmy te kartki, które mogą pomóc innym - zachęca szczeciński przedsiębiorca Katarzyna opiekulska z lSj Agencji Pracy, pomysłodawczyni akcji.

Kartki dostępne są w siedzibie Toz-u przy ul. Wojska Polskiego 198 Atel. 914870437, 504060500, mail: [email protected]

Wolontarusze toZ-u dowiozą kartki pod wskazany adres.

Kartki dostępne są również na aukcji allegro. Znajdą je Państwo wpisując w wyszukiwarkę „kartki świąteczne charytatywnie dla zwierząt”.

czajnie nie mieć czasu, aby „zdążyć z po-mocą”. Wtedy zawsze warto być szczerym i postawić sprawę jasno. Szczere „nie” na początku rozmowy o fundraisingu jest po stokroć lepsze od wszelkiego odkładania odmowy w czasie i robienia fundraiserowi płonnych nadziei do ostatniej chwili. Jeśli sami nie możemy pomóc, zastanówmy się, czy może znamy instytucję, która chętnie wesprze daną inicjatywę. Rekomendując znajomemu określoną akcję czy instytucję, jako godną wsparcia również stajemy się ogniwem łańcucha życzliwości, dzięki któ-remu świat staje się lepszy. Bo jak również powiedziała Anita Roddick: „Jeśli nie mogę zrobić czegoś dla dobra publicznego, co do cholery robię?”

katarzyna nakielska-pawluk

www.naukapracakariera.pl

autorka pragnie podziękować firmie Sonion i wydawnictwom: forma oraz czas przestrzeń tożsamość

za wsparcie współorganizowanych przez nią działań non-profit.

Page 85: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

BIzneS w

do

BrYm StYlu

81Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 86: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

eXcluSIVe

82 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Święta z wyższej półkiŚwięta kosztują – to żadna nowina. W pogoni za świecącymi ozdobami, orygi-nalnymi prezentami i najlepszymi smakołykami często gubimy to, co naprawdę ważne – ducha Bożego Narodzenia. Perspektywa zmienia się jednak, gdy te ozdoby, smakołyki i prezenty warte są setki tysięcy dolarów! Sprawdźcie jak świętują światowe wyższe sfery.

zielone drzewko to przeżytek

2 mln USD

325 USD/sztuka

61 tys. USD

Dekoracje „z metką”Aby nasze świąteczne drzewko było „modne” trzeba dodać mu odrobinę ele-gancji. Nic nie zrobi tego lepiej niż zestaw ozdób sygnowanych marką Versace. Dom mody od dawna ma w swojej ofercie domowe gadżety wykonane z najwyższej jakości materiałów i odróżniające się wzorem. W tym wypadku projektanci postawili na klasyczny motyw płatków śniegu i czerwonych boró-wek, tworząc zestaw bombek, talerzy, kubków, filiżanek i świeczników. Za jeden przedmiot zapłacimy ok 325 dolarów.

coś dla niego, coś dla niej…

Często to właśnie świąteczne prezenty są najwięk-szymi pochłaniaczami pieniędzy. Co można by kupić nie zważając na koszty? Może specjalnie zaprojektowane: ekskluzywny jacht plus największy na świecie samolot? A to za jedyne 500 milionów dolarów. Tyle był wart najdroższy na świecie prezent. Projekt stworzył artysta Patrick Knowles. Ten wyjąt-kowy zestaw może być dostępny po sześciu latach od momentu zamówienia. Jeżeli szukacie czegoś bardziej osobistego wybierzcie się na aukcję. Dla niej: wyjątkowe perfumy Guerlain w najdroższym, bo pochodzącym z 1870 roku, flako-nie. Grawerowana buteleczka z pierwotnym adresem wytwórni została wystawiona na aukcji w Arcachon w południowo-zachodniej Francji za ponad 61 000 dolarów.

Pachnące, wysokie sosny, świerki czy jodły to symbol tradycyjnego Bożego

Narodzenia. A co jeśli zastąpić je 2,4-metrowym, 24-karatowym cackiem?

Otrzymamy najdroższą na świecie choinkę. Świąteczne drzewko warte jest prawie 2 miliony dolarów. Całe pokryte

szczerym złotem, ozdobione perłami, diamentami i złotymi sercami stanowi

najdroższy eksponat japońskiego sklepu jubilerskiego Ginza Tanaka. Prace nad

drzewkiem trwały trzy miesiące.

Page 87: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

zanim nadejdą Święta…

…przyda się nam adwentowy kalendarz. Nie mówimy tu jednak o papie-rowym pudełku pełnym czekoladowych niespodzianek, ale o produkcie całkowicie unikatowym, którego cena przekracza wartość kilku domów.

Na pomysł takiego kalendarza wpadła np. firma Porshe, która w ubiegłym roku wypuściła na rynek dzieło o wartości ponad 1 miliona dolarów. Obiekt

ten mierzy 1,75 m i pokryty jest aluminium. To wielkie, drogie „pudełko” skrywa wiele niespodzianek. Za każdymi drzwiczkami znajduje się przed-miot, m.in. zegarek Porsche Design P’6910 Indicator, okulary wykonane

z 18-karatowego złota, kolekcja podróżnych walizek znanej francuskiej firmy, czy np. kluczyki do 8,5 metrowego jachtu. Kalendarze nie są dostępne

w masowej produkcji. Powstanie tylko 5 i to na specjalne zamówienie.

eXcluSIVe

8383Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Idealny prezent dla mężczyzny? Musi być użyteczny, estetyczny i najwyższej jakości. Te warunki spełniają na pewno spinki do mankie-

tów marki Fonderie 47. Ale to nie wszystko. Kupując warte 32 000 dolarów ozdoby udzielamy się społecznie. Bowiem poza ele-gancją, designem, połączeniem

białego i różowego złota, projekt tych spinek ma na celu zwrócenie uwagi na nielegalną broń uży-waną w walkach w Afryce. Dlatego

niektóre elementy spinek wykonane są z części karabinów AK 47 znalezio-

nych w tamtej części świata. Poza tym dochód ze sprzedaży trafia do fundacji

zajmującej się problemami konfliktów zbrojnych w Afryce. Świąteczna dobro-

czynność w wysokiej jakości.

Przystrajamy…diamentamiMoże i ręcznie wykonane kolorowe łańcuchy i bombki to najpięk-niejsze dziecięce pamiątki, ale z pewnością nie musimy specjalnie dla nich montować domowego sejfu. Co innego jeżeli posiadamy arcydzieło Marka Husseya z firmy Hallmark Jewellers. Najdroższa na świecie bombka to złoto, diamenty i rubiny najwyższej klasy. Już sam fakt, że artysta pracował nad nią ponad rok może decydować o jej wartości. A nie jest ona mała, bo za tą jedną świąteczną ozdobę zapłacimy ok 123 000 dolarów. Bombka wykonana jest z 18-karato-wego złota i zdobi ją 1,5 tysiąca diamencików. Ponadto otaczające bombkę pierścienie wypełnione są 188 czerwonymi rubinami.123 tys.

USD

Jeżeli wolicie coś mniej użytecznego, a bardziej arty-stycznego, to zaciekawi was propozycja belgijskiej firmy

Octagon Blue GCV. Ten naj-droższy jak na razie kalendarz

adwentowy to diamentowo-złoty skarb wart 2,55 mln

dolarów. Składa się z 24 elementów symbolizujących

poszczególne dni adwentowe.

2 mln USD

32 tys. USD

2,55 mln USD

agata pasek

Page 88: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

sylwestrowy wieczór ze szczecinem u stóp

Zbliża się koniec roku, w związku z tym warto już teraz zaplanować sobie ten

niepowtarzalny wieczór, jakim jest noc Sylwestrowa.

Widok na zimową panoramę Szczecina oraz na fajerwerki wzbijające się o pół-nocy nad całym miastem zagwarantuje, że ten wieczór zapadnie wszystkim na długo w pamięć.

Dla wszystkich chętnych Café 22 przy-gotowało mnóstwo atrakcji, m.in.: ofertę all inclusive, czyli bogate menu i napoje bez ograniczeń oraz konkursy z atrakcyjnymi nagrodami. Za muzykę i animację imprezy odpowiadać będzie zespół Rewia.

Urzekające widoki, liczne atrakcje i niezwykły prestiż imprezy – to recepta na udany początek nowego roku.

Bilety w cenie 390 zł/os. do nabycia codziennie w Café 22, rezerwacje pod nr tel. 91 359 52 00

Szczegóły: www.sylwester.cafe22.pl

pierwsze takie miejsce w szczecinie...

...które pobudzi odczucia este-tyczne. To tutaj w neogotyckim Czerwonym Ratuszu, w ścisłym centrum Szczecina, znajduje się sala bankietowa. Wytworne XIX--wieczne wnętrze lokalu, oczaruje i wzbudzi podziw. Sala bankietowa Pierwszego Miejsca wyposażona jest w scenę teatralną z opadająca kurtyną, loże oraz w pełni wyposażony bar z profesjonalną obsługą.

Zapewniamy obsługę techniczną, profesjonalną obsługę kelnerska oraz barmańską, catering - jesteśmy w stanie przygotować menu zgodnie z oczekiwaniami, Dj’a, wokalistę lub zespół muzyczny, możliwość wzbo-gacenia wieczoru o pokaz tańca, pokaz barmański, wszystko by sprostać życzeniom naszych klientów.

U nas zorganizujesz:

światło i dźwięk w ledprofi

Marka ledprofi.pl  zajmuje się sprzedażą szerokiej gamy produktów związa-

nych z branżą oświetlenia, nagłośnienia oraz sprzętu DJ na terenie całego kraju. Klienci firmy mogą liczyć na atrakcyjne oferty, pro-fesjonalną obsługę oraz doskonałą prezen-tację. Chętnie służymy radą i pomocą w ich wyborze, a także pozostajemy do Państwa dyspozycji, gdy zakończy się ich gwarancja.

Wyposażamy w sprzęt nagłośnie-niowy, teatralny, sceniczny, konferencyjny i oświetleniowy.

Dokonujemy analizy infrastruktury sce-nicznej, konfrontując ją z rzeczywistymi potrzebami klienta. W zakresie naszych usług znajdują się również: wdro-żenia, instalacja oraz szkolenia personelu.

Nasza firma współpracuje również z profesjonalną firmą DJ-ską, posiadającą bogatą ofertę DJ-ów, zapewniającą profesjonalną obsługę wszelkich imprez.

Marka ledprofi.pl to gwarancja nowoczesnego i innowacyjnego podej-ścia do funkcjonowania sklepu na rynku, wysokiej jakości supportu oraz kultury współpracy z potencjalnym klientem. Na to wszystko jesteśmy odpowiednio przygotowani i z wielkim zapałem kreatywnie i dynamicz-nie spełniamy oczekiwania naszych klientów.

www.ledprofi.pl

•przyjęcieweselne•bankiet•imprezęokolicznościowa•imprezęfirmową•spotkaniebiznesowe•konferencję

•szkolenie•koncert•recital•spektaklteatralny•pokazmody

Rezerwacje: 505 701 772, [email protected], www.p1m.pl

Valentino z dowozem do domu

Restauracja Valentino uruchomiła nowy dział: VALENTINO DRIVE. W końcu będzie zamówić pyszne dania bez konieczności wyprawy

do Valentino. Wystarczy zadzwonić pod numer 91 818 32 72 i czekać na dowóz, który w obrębie Centrum jest bezpłatny! Więcej informacji oraz pełne menu na:

www.valentino-ristorante.com

w SkrÓcIe

84 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 89: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

inwestycja i rozwój

Jesteśmy producentem komponen-tów dźwigowych oraz kompletnych

wind. Od początku istnienia firmy kła-dziemy nacisk na intensywny rozwój naszego przedsiębiorstwa. Utworzy-liśmy dział badawczo-rozwojowy, co pozwoliło nam na tworzenie komplek-sowych i nowoczesnych produktów.

W swoim parku maszynowym, prócz dotychczasowych sprawdzonych maszyn, posiadamy urządzenia najnowszej generacji: wykrawarkę narzę-dziową firmy TRUMPF typ TruPunch 3000 (wymiary stołu 1250x2500), laser firmy TRUMPF TCL 3030 (wymiary stołu 1500x3000), prasę kra-wędziową 135t/3m, prasę krawędziową 220t/4m, prasę krawędziową 56t/1m, zaginarkę 3mx3mm (3 sztuki), dysponujemy także nowoczesną malarnią proszkową z przygotowaniem chemicznym.

Oferujemy usługi w zakresie obróbki blach:• ze stali czarnej (gr. blach od 0,8 mm do 15 mm)• ze stali nierdzewnej (gr. blach od 0,8 mm do 8 mm)• ze stali ocynkowanej (gr. blach od 0,8 mm do 4 mm)Gwarantujemy konkurencyjne ceny, optymalne terminy realizacji.

W przypadku większych zamówień i współpracy długofalowej oferujemy korzystne rabaty.

www.tde.com.pl

na rynku od ponad czterech dekad

Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usłu-gowo-Handlowe „ESBUD” Sp. z o.o.

w Myśliborzu istnieje na rynku od 1966 roku. Od wielu lat jest członkiem Północnej Izby Gospodarczej. Firma świadczy kom-pleksowe usługi budowlane, realizuje oraz remontuje budynki mieszkalne, obiekty oświatowe, sportowe, administracyjne, jak również sieci wodno-kanalizacyjne, c.o., sanitarne i deszczowe.

Na przestrzeni ponad 40 lat firma wykonała wiele inwestycji, głównie z zakresu zamówień publicznych. Jej wizytówką są liczne budynki miesz-kalne wielorodzinne, obiekty szkolne, sale gimnastyczne, szkoły, przed-szkola i budynki użyteczności publicznej.

Obecnie PPUH „ESBUD” Sp. z o.o. w Myśliborzu świadczy usługi głównie na terenie województwa zachodniopomorskiego, lubuskiego i wielkopolskiego. Posiada rozbudowaną bazę sprzętową obejmującą koparki, koparko-ładowarki, dźwig samojezdny (35 ton) o wysięgu 37 m, samochody ciężarowe samowyładowcze i samochody dostawcze.

Wysoka jakość usług i odpowiedzialny zespół pracowników to pod-stawa utrzymania się na rynku od ponad czterech dekad.

Zapraszamy do skorzystania z naszych usług.

www.esbud.net.pl

łączymy doświadczenie polski i danii

Wychodząc naprzeciw zapo-trzebowaniu Klientów,

GIPO rozpoczęło w 2006 roku działalność w Polsce. Ideą powsta-nia firmy GIPO było zapewnienie Klientom najnowszych dostęp-nych rozwiązań w dziedzinie transportu technologicznego.

Nasza działalność opiera się głównie na doradztwie, projektowaniu, produkcji, instalacji i serwisie urządzeń do transportu wewnętrznego. Projektujemy i wykonujemy linie produkcyjne i transportujące, podnośniki, systemy ważenia itp. Propo-nujemy odbiorcom również szeroką gamę standardowych podajników rolkowych, taśmowych i łańcuchowych, stołów nożycowych.

Posiadamy również hale produkcyjne wyposażone w maszyny pozwa-lające na wykonanie następujących usług w ramach outsourcingu pro-dukcji: wycinanie laserowe, toczenie, frezowanie, szlifowanie, cięcie i gię-cie CNC, gwintowanie, wiercenie i spawanie.

Od 3 lat prowadzimy własną malarnię proszkową, w której możemy obsłużyć części o rozmiarze aż do 6,8m x 2,5m x 2,4m i masie do 1000 kg. Każdy detal przed malowaniem jest poddawany szczegółowemu czysz-czeniu, a także (na życzenie Klienta) fosforanowaniu. Nasza oferta na malowanie jest konkurencyjna cenowo i pozwala nam na całkowite zamknięcie procesu produkcyjnego.

www.gipo.nazwa.pl

otwarcie siedziby spółki poltramp yard

18 listopada uroczyście otwarto I etap budowy nowego kompleksu

przemysłowego w lewobrzeżnej czę-ści Świnoujścia.

Budynek socjalno-biurowo--warsztatowy o łącznej powierzchni użytkowej ok. 1400 m2 wybudo-wany został przez spółkę FMT Ltd. Miejsce pracy znajdzie tu około 60 pracowników świnoujskich firm Poltramp yard Sp. z o.o. i Alumare Sp. z o.o. W planach jest budowa kolejnych 2 hal produkcyjnych, każda po ok. 2000 m2., całość zaś będzie obejmować łącznie ok. 10.000 m2 terenów portowo-składowych.

Uroczystość otwarcia była okazją do poprowadzenia panelu dysku-syjnego „Strefa intensywnego inwestowania, park przemysłowy – szansą na zwiększenie atrakcyjności lewobrzeżnej części Świnoujścia?” Prezes Poltramp yard Kazimierz Furkacz przedstawił dotychczasowe działania spółki i omówił dalsze zamierzenia inwestycyjne. Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz omówił uwarunkowania wynikające z istniejącego planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego tej części miasta, a Prezes Stowarzyszenia Rozwoju Gospodarczego Gmin Janusz Szewczuk ze Szczecina wskazał na znaczenie niektórych czynników rozwoju lokal-nego. Współorganizatorem spotkania była Północna Izba Gospodarcza Oddział w Świnoujściu.

www.poltramp.pl www.alumare.pl

w SkrÓ

cIe

85Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 90: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

kolorowe karty dla podróżnych

Czasem zdarza się, że pracownicy Twojej firny muszą przemiesz-

czać się po Polsce pociągiem. Nagle okazuje się, że ktoś zapomni kupić bilety, inny wbiegnie na peron w ostatniej chwili. W takich sytuacjach dobrym rozwiązaniem może okazać się Kolorowa Karta Intercity. Upraw-nia ona posiadacza do nieograniczo-nej liczby przejazdów pociągami na terenie Polski uruchamianymi przez większość firm kolejowych świad-czących przewozy pasażerskie. Należą do nich m.in. PKP Intercity czy Przewozy Regionalne. Dodatkowo Karta uprawnia do pobierania w kasie biletowej bezpłatnych rezerwacji miejsc, zakupu miejscówek na prze-jazd w przedziale menedżerskim – czteromiejscowym, czy dokonywania poprzez system Internetowej Sprzedaży Biletów e-IC bezpłatnej rezerwa-cji miejsc. Karty dostępne są w dwóch opcjach – imiennej lub na oka-ziciela na okres roku, pół roku, kwartału. Ich ceny wahają się od 2 828 zł brutto za kartę imienną na okres trzech miesięcy w drugiej klasie, do ponad 20 tys. brutto za roczną w pierwszej klasie na okaziciela. Więcej informacji w zakładce „Promocje i ulgi” na stronie:

www.intercity.pl

biznes globalny z udziałem anioła biznesu

W dniach 23-24 listopada Polska Fundacja Przedsiębiorczo-

ści gościła na Forum Inwestycyjnym Amber 2011 ponad 130 startup’ów, przedsiębiorców oraz inwestorów, któ-rzy spotkali się, aby dyskutować na temat biznesu globalnego z udziałem anioła biznesu. Choć temat szeroki i wielowątkowy – dzięki zaproszonym gościom, którzy wzięli udział w pięciu panelach dyskusyjnych, udało się poruszyć najważniejsze aspekty pozyskania prywatnego inwestora oraz wspólnego wchodzenia na rynek globalny.

Po raz pierwszy w Polsce szerokiej dyskusji poddano możliwości powstania funduszy koinwestycyjnych, uruchomienia preferencyjnych pożyczek dla firm z udziałem aniołów biznesu oraz wprowadzenia ulg podatkowych dla prywatnych inwestorów.

W panelach dyskusyjnych zasiedli m.in.: Barbara Bartkowiak – Prezes Zarządu Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości, Bartłomiej Gola – Partner Zarządzający SpeedUp Group, Jacek Murawski – Investment Partner MCI, Rafał Stroiński Partner JSLegal, Jarosław Kała – Dyrektor Depar-tamentu Instrumentów Inżynierii Finansowej w BGK, Jacek Błoński – Członek Rady Dyrektorów EBAN, a także Tomasz Grzybowski oraz Krzysztof Gawrysiak – prywatni inwestorzy, aniołowie biznesu.

www.amberinvest.org

udany koniec roku hossa Finance

Grudzień to czas podsumo-wań; w przypadku Hossa

Finance był to rok obfitujący w sukcesy zarówno na rynku lokal-nym jak i ogólnopolskim. Kapituła prestiżowego Konkursu Gospo-darczego Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego przyznała pierwsze miejsce Hossa Finance w kategorii Usługa Roku 2011. Profesjonalne podejście do klienta oraz doskonała znajomość branży finansowej sprawiła, iż doradcy Hossa Finance bardzo często pojawiali się m.in. w takich mediach jak TV Biz-nes, Polskie Radio Szczecin, TOK FM, Gazeta MSP czy też Puls Biznesu. Ciężka praca zaowocowała licznymi zaproszeniami na konferencje, w tym m.in. na konferencję „Perspektywy Rozwoju Leasingu Konsumenckiego” organizowaną przez Dziennik Gazeta Prawna z udziałem wice premiera Waldemara Pawlaka, a także w VII Kongresie Consumer Finance organi-zowanym dla Prezesów największych banków w Polsce.

W 2012 roku Hossa Finance nie zamierza spocząć na laurach ani zwalniać tempa. Już na początku nowego roku zaprezentowany zostanie „Raport Pelikana” w związku z akcją społecznościową NieŁykajJakPeli-kan – stworzony w celu zbadania świadomości konsumentów przy zacią-ganiu zobowiązań finansowych. Szczególna uwaga zwrócona będzie także na ostatnią szansę uzyskania dofinansowania przez przedsiębiorców w województwie zachodniopomorskim oraz mocną promocję inicjatyw JESSICA i JEREMIE jak i sfery doradztwa finansowego.

www.hossafinance.pl

fot. w. piątek

szkolenia i treningi biznesowe dla firm

Firma „Profi Biznes Group” istnieje na rynku już ponad 10 lat. Oferuje usługi

w zakresie kompleksowej obsługi szko-leniowo-doradczej. Nasz ciągły rozwój i sukces jest wynikiem świadczenia usług dla naszych Klientów na najwyższym poziomie. Zapraszamy do skorzystania z kompleksu naszych usług:

ICF Coaching. kończący się egzami-nem, po którym Uczestnicy otrzymają Międzynarodowy Certyfikat ICF honoro-wany w 81 krajach, uprawniający do wpi-sania na międzynarodową listę Coachów. Ponadto Kreowanie wizerunku, poprzez dobieranie odpowiedniego cyklu szkoleń, uzupełnionego treningiem psychologicznym i aktorskim, poradą stylisty oraz projektanta mody. Oferujemy bogatą ofertę szkoleń otwartych, które mają praktyczny charakter, ich efektywność podnosi możliwość interaktywnego kontaktu z trenerem.

Zachęcamy również do skorzystania z działań HR oraz doradztwa personalnego. Realizujemy projekty rekrutacyjne na stanowiska specjali-styczne, managerskie, średniego i wyższego szczebla jak również masowe projekty dla działów produkcyjnych i handlowych, doradzamy w zakresie motywowania i oceny pracowników, szkolimy jak rekrutować i skutecznie selekcjonować personel.

www.szkolenia-treningi.pl

w SkrÓcIe

86 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 91: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

korzystaj z naszych usług i oszczędzaj

Każda firma zatrudniająca powyżej 25 pra-cowników na umowę o pracę oraz nieza-

trudniająca osób niepełnosprawnych jest zobo-wiązana do dokonywania comiesięcznych wpłat na PFRON.

Można tego uniknąć korzystając z usług firmy ROKA – Niewiadomski Sp. k., która posiada status Zakładu Pracy Chro-nionej, co pozwala na udzielenie swoim kontrahentom ulg we wpłatach na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

W efekcie końcowym uzyskujecie Państwo wymierne efekty ekono-miczne. Wysokość odpisów, z których co miesiąc korzystają nasi Klienci, wynosi około 50% wartości umowy netto.

Zakres usług:• utrzymanie czystości pomieszczeń biurowych, socjalnych, sanitar-

nych, hal produkcyjnych;• całoroczne utrzymanie terenów zewnętrznych• zakładanie oraz pielęgnacja terenów zielonych;• dozorowanie i ochrona mienia, ochrona fizyczna obiektów, dozo-

rowanie placów budowy;• usługi portierskie, montaż i obsługa systemów monitoringu;• usługi pralnicze odzieży roboczej oraz asortymentu hotelowego;• usługi specjalistyczne: doczyszczanie po budowie, alpinistyczne

mycie okien, witryn, polimeryzacja posadzek, pranie wykładzin, doczyszczanie gresu, pranie żaluzji pionowych,

• odśnieżanie dachów i powierzchni utwardzonych;

www.roka.szczecin.pl

mierzymy, analizujemy, doradzamy

Jesteśmy jedną z czołowych firm działa-jących w branży analityki laboratoryj-

nej i konsultingowej. Nasza firma posiada w swoich strukturach sieć akredytowanych laboratoriów analitycznych oraz własną sieć logistyczną. Świadczymy usługi m.in. dla podmiotów z sektora przemysłowego, spo-żywczego, komunalnego, budownictwa oraz administracji państwowej.Nasza oferta obejmuje m.in.:

Usługi analityczno-pomiarowe:• badania wód, żywności, ścieków, gleb i gruntów• badania i pomiary czynników szkodliwych w środowisku pracy w

zakresie szkodliwości fizycznych i chemicznych• pomiary emisji, hałasu, geodezyjne• skanowanie laserowe obiektów kubaturowych

Usługi konsultingowe: • doradztwo prawne, techniczne i technologiczne• pozwolenia zintegrowane• oceny i audyty środowiskowe• opinie, raporty i ekspertyzy środowiskowe

To co nas wyróżnia:• ogólnopolski zasięg• nowoczesne techniki pomiarowe• poufność, efektywność i wiarygodność• wysokie kompetencje i wysoki standard obsługi klienta

www.pl.sgs.com www.eko-projekt.com.pl

Źródło zdrowia i relaksu

Uzdrowisko Połczyn S.A. to idealne miejsce na

kurację połączoną z relaksem i wypoczynkiem.

W Połczynie Zdroju dzia-łalność Uzdrowiskowa odbywa się pod czujnym okiem naj-wyższej klasy specjalistów takich profili leczniczych jak: reumatologia, neurologia, ortopedia, ginekologia czy osteoporoza. Odwiedzający nas goście mają możliwość skorzystania z gamy ponad 50 zabiegów leczniczych. Posiadamy 4 kompleksy sanatoryjne, każdy z pełną bazą zabiegową, w których miejsce noclegowe możemy zapewnić 823 osobom. W odnalezieniu harmonii duszy i ciała pomoże Państwu pobyt w strefie SPA, jest to nasze najmłodsze dziecko, które spełnia oczekiwa-nia nawet najbardziej wymagających klientów. Dysponujemy również dwiema salami konferencyjnymi, które umożliwiają nam organizowanie szkoleń, konferencji itp.

Zachęcamy do spędzenia czasu wolnego na spacerach w sprzyjającym klimacie po pięknym parku zdrojowym o pow. 80 ha. Polecamy pobyty weekendowe, kuracyjne oraz pakiety dla każdego, kto pragnie zregenero-wać siły witalne w ciszy, spokoju i uroku otaczającej przyrody.

www.uzdrowisko-polczyn.pl

nowy wizerunek unizeto Technologies sa

Przy współpracy z Agencją Reklamową Oskar Wegner Unizeto Techno-logies SA odświeżyło swój wizerunek dostosowując go do współcze-

snych trendów rynkowych. Dotychczasowe logo Unizeto funkcjonowało od 2005 r. kiedy to ówczesna Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zmieniała formę prawną stając się Spółką Akcyjną. Logo CERTUM, z lekkimi modyfikacjami, funkcjonowało od początku utworzenia to jest od 1998 roku. Dziś CERTUM jest największym urzędem certyfikacyjnym w Polsce świadczącym usługi związane z e-podpisem oraz oferującym cer-tyfikaty SSL. Wraz ze odświeżeniem wizerunku modyfikacji ulegną także serwisy WWW www.unizeto.pl oraz www.certum.pl. Nie będą to jedy-nie zmiany graficzne – nacisk położono, przede wszystkim na poprawę funkcjonalności obu serwisów i łatwość wyszukiwania oferowanych przez Spółkę rozwiązań. Proces wdrożenia wszystkich zmian obejmujący ele-menty system identyfikacji wizualnej, w tym poza wyżej wymienianymi także reklamy zewnętrzne, oznaczenia budynków należących do Spółki oraz siedzib biur regionalnych w Warszawie, Lublinie, Katowicach i w Koszalinie zaplanowano na pierwszy kwartał przyszłego roku.

www.unizeto.pl

w SkrÓ

cIe

87Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 92: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

podpatrzone / podSłucHane

88 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Komplet widzów, dowcipne skecze aktorskie oraz dobry humor widowni

- tak w telegraficznym skrócie można opi-sać drugi w tym roku Kabareton Izbowy, który odbył się 9 listopada br. w Teatrze Polskim na scenie Czarny Kot Rudy.

Spektakl cieszył się dużym zaintereso-waniem ze strony przedsiębiorców. Bilety zostały sprzedane po niecałym tygodniu. Chętni na ich zakup wypytywali o nie jesz-cze w dniu spektaklu. Kabaretony Izbowe odbywają się dwa razy w roku. Są doskonałą okazją dla przedsiębiorców do spotkania się w swoim gronie i przeniesienia się choć na chwilę w świat abstrakcji, ironii i nonsensu serwowany przez artystów Czarnego Kota Rudego z Michałem Janickim na czele.

kaBareton IzBowY

andrzeJkI IzBowe170 przedsiębiorców zrzeszonych w Izbie bawiło się 25 listopada w

szczecińskim klubie LuLu Club na corocznych Andrzejkach Izbo-wych. Bilety na to spotkanie rozeszły się w jeden dzień. A wszyscy, którym udało się je dostać nie byli zawiedzeni. Na scenie występowała grupa Per-formence, która w kolorowych strojach i zabawnej choreografii parodiowała teledyski znanych wykonawców. Artyści wykorzystywali również techniki teatru ulicznego i happeningu: szczudła, ogień, pantomimę itp. Znakomity poczęstunek i muzyka, sprawiły że goście bawili się w ten magiczny wieczór do białego rana.

Page 93: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

pod

patrzon

e / pod

SłucH

an

e

89Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Wieczorem 29 listopada w Hotelu Park odbyła się długo zapowiadana 

debata z Prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem. Przedsiębiorców zaintereso-wanych tym wydarzeniem było tak wielu, że musieliśmy zapewnić im dodatkowe krzesła.

Spotkanie rozpoczęła prezentacja Prezydenta dotycząca bieżących  inwe-stycji i działań Miasta. Gość konferen-cji nakreślił też plany  działań po 2014 roku. Następnie prowadzący debatę Pre-zes Izby Dariusz  Więcaszek rozpoczął serię pytań, które wcześniej przygotowali  przedsiębiorcy. Pytania dotyczyły  m.in. przemysłu stoczniowego i jego przyszłości, czy obiektów sportowych.

Najwięcej emocji pojawiło się podczas pytań od przybyłych na debatę słuchaczy. Chętnych do poruszenia istotnych dla nich kwestii na forum publicznym było tak wielu, że całe spotkanie trwało przeszło pół godziny dłużej niż zaplanowano. Ci, których wątpli-wości Prezydent nie rozwiał, mieli szansę porozmawiać z nim jeszcze osobiście w kulu-arach, po zakończeniu debaty. Organizatorzy debaty rozdali również wszystkim zgroma-dzonym specjalne formularze, na których można było zadać Prezydentowi pytanie. Odpowie on na nie za pośrednictwem strony internetowej Urzędu Miasta.

Dziękujemy współorganizatorowi debaty - Urzędowi Miasta Szczecin, oraz partnerowi organizacyjnemu - Menadże-rowi Zachodniopomorskiego Funduszu Powierniczego JEREMIE - Bank Gospo-darstwa Krajowego.

debata Z preZydentem pełna emocJI

Page 94: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

podpatrzone / podSłucHane

90 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

21 listopada br. w Zielonym Młynie w Koszalinie odbyła się debata

z  nowo wybranymi parlamentarzystami. Z  zaproszenia Koszalińskiego Oddziału PIG skorzystali posłowie: Marek Hok – PO, Czesław Hoc – PIS, Stefan Strzałkow-ski – PIS, Andrzej Lewandowski – Ruch Palikota i senator Piotr Zientarski. W spo-tkaniu uczestniczył również Prezydent Koszalina – Piotr Jedliński. Debacie przy-słuchiwała się liczna grupa przedsiębior-ców i dziennikarzy.

Spotkanie rozpoczęło się od odpo-wiedzi każdego z uczestników na wylo-sowane pytanie przygotowane wcześniej przez przedsiębiorców. Pytania dotyczyły między innymi tego jakie zostaną podjęte działania, aby przyciągnąć kapitał zagra-niczny do Polski i do naszego regionu, co

Na to pytanie starali się odpowie-dzieć uczestnicy debaty „Biznes vs.

Kultura”, organizowanej przez wydawnic-two POKAP OKA, której patronowała Północna Izba Gospodarcza i magazyn Zachodniopomorski Przedsiębiorca. W dwóch panelach dyskusyjnych eksperci, artyści i dziennikarze zastanawiali się jak sprzedawać sztukę i jaki to tak naprawdę jest „biznes”. Jak się okazało wiele kłopo-tów przysporzyło samo pojęcie „sprzedaży sztuki” – dla jednych nieprzystające do

parlamentarzyści debatowali w koszalinie

zrobić aby usprawnić pracę na linii urzęd-nik –przedsiębiorca, jakie ułatwienia dla przedsiębiorców mogą być wprowadzone, aby przedsiębiorcy mogli swobodniej pro-wadzić działalność gospodarczą. Następ-nie przyszedł czas na pytania „z sali”. Tutaj pojawiły się emocje. Przedsiębiorcy pytali o konkretne plany udogodnień dla przed-siębiorców, wnioskowano o zmianę prze-pisów, aby wliczyć urlop wychowawczy w staż pracy pracowników. Pytano również o usprawnienie pracy sadów.

Spotkanie trwało dłużej niż zakła-dali organizatorzy, co potwierdza fakt, że przedsiębiorcy chętnie podejmują dialog z przedstawicielami władzy i że wiele jest do zrobienia, by poprawić relacje na linii współpracy urzędnik – przedsiębiorca.

czy kultura się opłaca?dostępnych także w Szczecinie), Alberto Lozano Platonoffa (profesora US, prze-wodniczącego Forum Gryf, które stara się pozyskać środki na modernizację szcze-cińskiej Starówki i Placu Orła i utworzenia tam tzw. Kwartału Kultury) oraz Mariusza Kotarskiego (założyciela i właściciela firmy Kadruk S.C., Mecenasa Kultury i Sztuki).

wartości, jakie kultura powinna reprezentować, dla innych wręcz konieczne do wprowa-dzenia, aby zacząć rozmowę o sztuce, jako źródle zysku.

W Klubie 13 Muz mogliśmy posłuchać Emili Goch (Baltic Neopolis Orchestra – od dwóch lat sami pozyskują środki od

sponsorów na prowadzenie swojej orkie-stry ), Małgorzaty Frymus ( dziennikarka kulturalna Polskiego Radia Szczecin, członkini Stowarzyszenia OFFicyna, orga-nizującego festiwal filmów dokumental-nych Dokumentart), Dariusza Startka (właściciela agencji koncerty.com, orga-nizującego od 20 lat koncerty światowych gwiazd World Music, a od 8 lat - festiwal Szczecin Plus Music Fest), Rahima Blaka (członka zarządu korporacji art world™, który stworzył markę wydawnictw kul-turalnych POKA POKA – od tego roku

Page 95: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

pod

patrzon

e / pod

SłucH

an

e

91Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Krajowe tournee prezentacyjne nowego Actrosa dojechało w pierwszej dekadzie listopada na Pomorze, gdzie ugościł je

Mercedes-Benz Mojsiuk. Prezentacja pierwszej ciężarówki zapro-jektowanej zgodnie z normą emisji spalin Euro VI w Szczecinie odbyła się w Hotelu Panorama. Na premierę zaproszono właścicieli firm transportowych, przewoźników oraz kierowców. Po krótkiej audiowizualnej prezentacji, pokazującej zebranym możliwości samochodu, goście otrzymali szansę poprowadzenia auta na trasie Hotel Panorama – granica z Kołbaskowem.

Ekonomiczność, bezpieczne prowadzenie i komfort kierowcy to kluczowe hasła projektu nowej ciężarówki. Nowy Actros to rezultat ponad 10 lat ciężkiej pracy, 20 milionów kilometrów jazd testowych i 2 miliardów euro zainwestowanych w rozwój i technologię pro-dukcji. W stosunku do poprzednika, zużycie paliwa modelu spadło o 6-7 procent w przypadku wersji spełniającej emisje spalin Euro V i o 3-4 procent w przypadku wersji Euro VI.

nowy mercedes-benz actros zawitał na pomorze zachodnie

Page 96: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

podpatrzone / podSłucHane

92 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Najnowsze kolekcje ubrań VAN GRAAF z Galerii Kaskada, tore-

bek Coccinelle oraz okularów marki Paul Vadim mogli podziwiać goście jedenastej edycji Weekendu Mody organizowanego w Szczecinie przez u.studio. 19 listo-pada w  salonie Mercedes Mojsiuk przy ul. Pomorskiej, gdzie odbyła się impreza, miała miejsce również premiera nowego modelu Mercedesa klasy B oraz luksuso-wego SUV-a klasy ML. 600 miłośników luksusowych marek, po najnowszych tren-dach oprowadzał gospodarz wydarzenia - Jacek Borkowski. Imprezę zakończył reci-tal w jego wykonaniu, oraz bankiet trwający do późnych godzin nocnych.

  Kolejna edycja Weekendu Mody już wiosną!

Xi weekend mody za nami

Grand prix festiwalu przeciąg 2011 Justyna Górowska Mandragora – korzeń uczłowieczony

Page 97: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

pod

patrzon

e / pod

SłucH

an

e

93Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Xi weekend mody za nami

Gdzie zaczynają się i kończą formy przekazu artystycznego? Jak wygląda

świat oczami młodych twórców? Co ich cie-szy, przeraża, zastanawia? Jaką wartość ma sztuka współczesna? Przekonać się o tym można wybierając się na wystawę pokon-kursową Festiwalu „Przeciąg” do Klubu 13 Muz. Trzecia edycja tego biennale przycią-gnęła do Szczecina blisko 150 artystów, z których na wystawę zakwalifikowało się 18 najlepszych. Ponieważ „Przeciąg” ma formę konkursu, wręczone były nagrody:

Grand Prix oraz Wystawa Indywi-dualna w Gdańskiej Galerii Miejskiej: Justyna Górowska „Mandragora – korzeń uczłowieczony”,

Wystawa Indywidualna w Zonie Sztuki Aktualnej oraz zakup dzieła do regional-nej kolekcji Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie: Paulina Sadowska „Daytime”

Wystawa Indywidualna w Zonie Sztuki Aktualnej: Paulina Sadowska „Wonder wonder land”

Wystawa Indywidulana w Galerii 13 Muz w Szczecinie oraz zakup dzieła do regional-

nej kolekcji Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie: Bartek Otocki „Bez tytułu 1”

„Przeciąg” dostrzeżony został już w 2009 roku przez czołowe branżowe pisma o sztuce i  cieszy się coraz większą sławą w  środowi-skach polskich akademii sztuk pięknych. Charakteryzuje go różnorodność form wizu-alnej ekspresji. Od zdjęć, video, obiektów, instalacji, po bardziej tradycyjne w gatunku, a mniej w sposobie ujęcia i temacie – rysunek, malarstwo czy rzeźbę: różnorodność i otwar-tość stanowi właśnie o  specyfice tego kon-kursu. - Tego pokolenia artystów media nie ograniczają. Zmienia się kadra na uczelniach artystycznych, więc pojawiły się też nowe narzędzia prezentacji sztuki, w tym momen-cie nie jest to już tylko zdjęcie, czy tylko video, młodzi szukają sposobu na łączenie form i oryginalnych sposobów ilustracji swoich idei – mówi Agata Zbylut, dyrektorka festiwalu z Zachęty Sztuki Współczesnej w Szczecinie.

Wystawie patronuje magazyn Zachod-niopomorski Przedsiębiorca. Oglądać ją można do końca grudnia 2011 roku.

Grand prix festiwalu przeciąg 2011 Justyna Górowska Mandragora – korzeń uczłowieczony

z przodu: anna Bera Stworzenie po lewej: Bartek otocki Bez tytułu I

młodzi wyznaczają granice sztuki

anna Bera Stworzenie

tomasz koszewnik Audik

po lewej: Bartosz kokosiński Obraz pożerający wypadek samochodowy

Page 98: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

podpatrzone / podSłucHane

94 Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Tanecznie i mikołajkowo, tak przed-siębiorcze kobiety z Północnej Izby

Gospodarczej spędziły pierwszą gru-dniową sobotę w Studio Tańca Anna Kowalska. Podczas zaledwie kilku godzin pełnych tanecznych niespodzianek panie miały okazję poczuć klimaty ciepłych tań-ców latynoskich ucząc się podstaw salsy, przenieść się w świat gorącej Hiszpanii, poznając tajniki flamenco, jak również poszaleć w rytmie modnej i zwariowanej zumby. Nie zabrakło atrakcji mikołajko-wych, takich jak zniżki na zajęcia oraz losowanie nagród, a godziny spędzone w szkole tańca zagwarantowały pozytywny humor paniom na cały weekend oraz wprowadziły w świąteczny nastrój i wyjąt-kową atmosferę tłumy kobiet które uczest-niczyły w zajęciach.

Izbowe Warsztaty Taneczne

Już od dekady Fundusz Poręczeń Kredyto-wych POLFUND pomaga przedsiębior-

com w realizowaniu ich pomysłów i  roz-woju. 2 grudnia w Muzeum Narodowym instytucja obchodziła swój jubileusz. Na ten szczególny wieczór, w Muzeum rozwi-nięto czerwony dywan, na końcu którego przybyłych gości witali Barbara Bartkowiak, prezes Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości oraz Wojciech Pieniawski, członek zarządu funduszu POLFUND, wraz ze współpra-cownikami. Na pierwszym piętrze Muzeum pojawiła się scena, na której wręczano przy-gotowane przez gospodarzy nagrody. Jedną ze statuetek – w uznaniu za współpracę i wsparcie przedsiębiorczości – otrzymała Północna Izba Gospodarcza. Po oficjalnej części uroczystości, rozdaniu nagród i nie-zliczonej ilości życzeń i gratulacji, przyszedł czas na występy artystyczne. Gwiazdą wie-czoru był satyryk Krzysztof Piasecki. Przy wykwintnym winie i przekąskach toczyły się rozmowy i zabawa do późnych godzin nocnych.

POLFUND ma już 10 lat

Page 99: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Awantury o euro przypomniały mi o  tym, co pisał o pieniądzu Friedrich

Hayek (Nobel z ekonomii 1974). Jego zda-niem monopol państwa na emisję pieniądza, który sprawia, iż jego podażą z powodów politycznych można manipulować, dopro-wadzi nas do ruiny. Właśnie jesteśmy tego świadkami. Do zapewnienia gospodarce stabilnego pieniądza niezbędne jest zniesie-nie emisyjnego monopolu państwa i wpro-wadzenie konkurencji na rynku walut. Rola państwa powinna ograniczać się do stwo-rzenia ram prawnych, w których możliwa będzie taka konkurencja. Monopol państwa nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicz-nego, tylko polityczne i historyczne. Przywi-lej bicia własnego pieniądza, sięgający cza-sów cesarstwa rzymskiego, został utrwalony w Średniowieczu zgodnie z zasadą, że istotą suwerenności politycznej władcy jest prawo stanowienia prawa, a suwerenności ekono-micznej – prawo stanowienia pieniądza.

Ale teza, że dla państwa pieniądz ma war-tość, jako środek regulowania zobowiązań podatkowych poddanych nie oznacza, że taki środek musi być tylko jeden i że musi być emitowany przez państwo. Przecież kie-dyś podatki płacone były w naturze, więc dlaczego nie miałyby dziś był płacone przy pomocy różnych innych środków płatni-czych. W przypadku zobowiązań prywat-nych wystarczyłoby odpowiednie zastrze-żenie w umowie o walucie płatności – co przecież jest dość powszechne w międzyna-rodowych umowach handlowych. W przy-padku zobowiązań publicznych wystarczy-łoby w ustawie budżetowej określić, w jakiej walucie można uregulować zobowiązanie.

Hayek nie postulował przy tym całko-witego odebrania państwu prawa do emisji pieniądza. Wystarczyłoby samo zniesienie monopolu na jego emisję. Gdyby istniała

Każde dobro może stać się pieniądzem

konkurencja, zmusiłaby państwo do więk-szej dbałości o jakość waluty, która musia-łaby konkurować z innymi. Konkurencja zaowocowałaby przede wszystkim większą stabilnością wartości oferowanych środ-ków pieniężnych i wyeliminowaniem poli-tycznego ryzyka inflacji.

Czy nie jest to zaprzeczenie twierdzenia Kopernika-Greshama, że „pieniądz gorszy wypiera z obiegu pieniądz lepszy”? Otóż nie jest. Bo prawo Kopernika-Greshama działa tylko wtedy, gdy zgodnie z prawem można zwolnić się z tego samego długu przy pomocy dwóch monet — o większej zawartości złota i o mniejszej. Dłużnik wybierze wówczas zapłatę monetą mniej wartą. Przy konkurencji na rynku mniej warta moneta będzie po prostu mnij warta i nie będzie można przy jej pomocy zwol-nić się z większego zobowiązania. Prawa rynku spowodują, że nastąpi odwrócenie prawa Kopernika-Greshama: to lepszy pieniądz będzie wypierał z obiegu ten gorszy.

Konsekwencją denacjonalizacji pie-niądza będzie konkurencja nie tylko pod względem stabilności pieniądza, ale rów-nież pod względem wygody jego używa-nia. Na konkurencyjnym rynku pewnie pojawiłyby się monety czy banknoty o nie-spotykanych obecnie nominałach, a często pojawiające się w cenach detalicznych (jak, na przykład 99 groszy, centów, franków, czy jakichś innych „coinów”).

Na pytanie dlaczego ludzie mieliby roz-liczać się między sobą przy pomocy „świst-ków papieru” emitowanych przez innych ludzi Hayek odpowiada, że już dziś trans-akcje są rozliczane przy pomocy takich „świstków” i to emitowanych przez rządy, którym z reguły wierzymy mniej niż innym ludziom.

Praktycznie każde dobro może stać się pieniądzem – czyli środkiem wymiany – jeśli ludzie chcą z niego korzystać. W taki właśnie sposób pieniądzem stało się kie-dyś samo złoto. Ludzie będą chcieli korzy-stać z  prywatnie emitowanych pieniędzy, ponieważ będzie to dla nich korzystne.

Jak pisał von Mises – drugi obok Hay-eka z ojców założycieli Austriackiej Szkoły Ekonomii – „w prawie każda rzecz może zostać określona jako środek zapłaty i  takie rozstrzygnięcie będzie wiążące dla wszystkich sądów i dla wszystkich, którzy egzekwują orzeczenia sądów. Ale nadanie jakiejś rzeczy mocy oficjalnego środka płat-niczego nie wystarczy do uczynienia z tej rzeczy pieniądza w sensie ekonomicznym. Określone dobra stają się standardowymi środkami wymiany tylko w wyniku prak-tycznych działań podejmowanych przez tych, którzy biorą udział w transakcjach handlowych i to oceny tych osób decydują o kursach wymiany na rynku”.

Kiedyś władca miał jeszcze powód żeby dbać o jakość pieniądza. Dla pamięci o  sobie i w interesie potomstwa, które po nim obejmowało władzę. Dzisiejsi poli-tycy mają więcej powodów do tego, żeby pieniądze psuć, co czynią dość namiętnie. Niestety.

robert Gwiazdowski

[email protected]

pod

lupą

95Zachodniopomorski prZedsiębiorca I nr 06/2011

Page 100: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011

Nr6/2011(grudzień2011)nakład: 3500egz.issn:1899-4989

wydawca: PółnocnaIzbaGospodarczaMediasp.zo.o.,al.WojskaPolskiego164,71-335Szczecin,www.izba.info,e-mail:[email protected] naczelna: KarolinaWójcikkieRownicTwo wydawnicze: AgataPasekopRacowanie GRaFiczne i skład:Deeplines.c.-www.deepline.pldRuk: GrupaReklamowaZAPOL-www.zapol.com.plPółnocnaIzbaGospodarczaMediasp.zo.o.nieponosiodpowiedzialnościzatreśćzamieszczonychogłoszeń,reklamiopiniiorazzastrzegasobieprawodoskracaniai adjustacjitekstów.

Mija rok wielkich wyzwań, gospodarczych wzlotów i upadków,

kiedy to zachodniopomorscy przedsiębiorcy sami przekonali się jak wiele dziś

znaczy współpraca, zaufanie i jedność. Takie wartości od wielu lat stara się

krzewić Północna Izba Gospodarcza i takimi wartościami chcemy się z Wami

podzielić przed zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia.

Wykorzystajcie ten przedświąteczny czas na zadumę, budowanie bliskości

i pomoc tym bardziej potrzebującym. Życzymy Wam ciepła rodzinnych

spotkań, klimatu wigilijnego stołu i radości obdarowywanych dzieci.

Niech każdy z Was zakończy rok 2011 z poczuciem satysfakcji i dumy,

a rozpocznie nowy z energią, nadzieją i chęcią do działania.

Tego życzy Wam z całego serca

redakcja magazynu Zachodniopomorski Przedsiębiorca

i pracownicy biura Północnej Izby Gospodarczej.

Page 101: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011
Page 102: Zachodniopomorski Przedsiębiorca 06/2011