Z teorii pielŒgniarstwa w numerze - oipp.lodz.pl trzeci zawiera‡ tematy: ... Œ Satysfakcja z...

28
1 w n u m e r z e: Biuletyn 11/2009 Biuletyn 11/2009 Biuletyn 11/2009 Biuletyn 11/2009 Biuletyn 11/2009 1 listopada 2009 roku OkrŒgowej Izby PielŒgniarek i Po‡o¿nych w £odzi OkrŒgowej Izby PielŒgniarek i Po‡o¿nych w £odzi OkrŒgowej Izby PielŒgniarek i Po‡o¿nych w £odzi OkrŒgowej Izby PielŒgniarek i Po‡o¿nych w £odzi OkrŒgowej Izby PielŒgniarek i Po‡o¿nych w £odzi Wydawca Wydawca Wydawca Wydawca Wydawca: OkrŒgowa Izba PielŒgniarek i Po‡o¿nych w £odzi Adres redakcji Adres redakcji Adres redakcji Adres redakcji Adres redakcji: 90-406 £d, ul. Piotrkowska 17 tel. 42-633 22 48; fax 42-633 68 74; e-mail: [email protected] Redaktor Naczelna Redaktor Naczelna Redaktor Naczelna Redaktor Naczelna Redaktor Naczelna: mgr Maria Kowalska Do u¿ytku wewnŒtrznego. Otrzymuj„ bezp‡atnie cz‡onkowie OIPiP. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nades‡anych materia‡w oraz zmiany tytu‡w, nie zwraca materia‡w niezamwionych, nie ponosi odpowiedzialnoci za tre og‡oszeæ. Sk‡ad Sk‡ad Sk‡ad Sk‡ad Sk‡ad: OIPiP Agnieszka Wypych Druk Druk Druk Druk Druk: BiK M. Bernaciak 91 - 729 £d, ul. Smutna 16 2 ....... PielŒgniarstwo jako s‡owo jest koncepcj„ filozoficzn„, sugeruj„c„ troskliwo (mi‡o), delikatno/ miŒkko. Ludzie przypisuj„ jednak temu s‡owu r¿ne znaczenia. W tej koncepcji pielŒgniarstwo ma charakter dynamiczny i zmienny. Dla mnie pielŒgniarstwo w najoglniejszym znaczeniu obejmuje wiedzŒ, mylenie, war toci, filozofiŒ, zaufanie i akcje podejmowane z wyran„ pasj„. Transakcje ludzkiej troskliwoci oraz intersubiektywny osobisty ludzki kontakt ze wiatem, prze¿ywanym przez dowiadczaj„ce go osoby, wymagaj„ wiedzy, war toci, podejmowania dzia‡aæ i pasji. J. Watson Ludzie rodz„ siŒ, ¿yj„, choruj„ i umieraj„ zgodnie z systemem wierzeæ i praktyk kulturowych, ale w swoim wzrastaniu i prze¿ywaniu s„ zale¿ni od ludzkiej troskliwoci. M. Leininger Z teorii pielęgniarstwa Plan szkoleæ prowadzonych przez Wojewdzkie Centrum Zdrowia Publicznego w £odzi Orodek Doskonalenia Kadr Medycznych na 2010 rok Sprawozdania z konferencji: Sprawozdania z konferencji: Sprawozdania z konferencji: Sprawozdania z konferencji: Sprawozdania z konferencji: 39 Zjazd Polskiego Towarzystwa Neurochirurgw i Sekcji PielŒgniarstwa MiŒdzy trzosem a etosem Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielŒgniarki Stosowanie praktyczne rurki kr taniowej w medycynie ratunkowej Okiem psychologa Okiem psychologa Okiem psychologa Okiem psychologa Okiem psychologa Dobra rozmowa Rozstr Rozstr Rozstr Rozstr RozstrzygniŒcie konkursu cd. zygniŒcie konkursu cd. zygniŒcie konkursu cd. zygniŒcie konkursu cd. zygniŒcie konkursu cd. Autor Autor Autor Autor Autorytet pielŒgniarki i po‡o¿nej blaski i cienie: ytet pielŒgniarki i po‡o¿nej blaski i cienie: ytet pielŒgniarki i po‡o¿nej blaski i cienie: ytet pielŒgniarki i po‡o¿nej blaski i cienie: ytet pielŒgniarki i po‡o¿nej blaski i cienie: Mo¿na tego dokona... Co ja o tym mylŒ? PielŒgniarki s„ niedoceniane PodziŒkowania Doros‡e dzieci alkoholikw (DDA) Witamina D najnowsze doniesienia Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna: Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna: Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna: Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna: Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna: Kampania Pola Nadzei w £odzi flycie jest darem... Godna mier prawem ka¿dego cz‡owieka Z ¿a‡obnej karty K„cik biblioteczny Wyjanienie Wyjanienie Wyjanienie Wyjanienie Wyjanienie Redakcja Biuletynu przeprasza Pani„ MariŒ CianicarŒ autorkŒ ar tyku‡u Szczepienia ochronne (sprawozdanie z konferencji) opublikowanego w numerze 7 9/2009 za samowolne umieszczenie zdjŒcia przedstawia- j„cego fragment techniki szczepienia ochronnego. Zamiecilimy to zdjŒcie z myl„ o wzbogaceniu szaty graficznej naszego miesiŒcznika, jednak osoba szczepi„ca na tym zdjŒciu jest bez rŒkawic ochronnych, co nie jest zgodne z obowi„zuj„cymi przepisami. Szczepimy zawsze w rŒkawiczkach ochronnych!!! Redakcja Biuletynu 3 ....... 5 ....... 6 ....... 7....... 8 ....... 10 ...... 12 ...... 15 ...... 16 ..... 17 ..... 19 ..... 23 ..... 25 ..... 27 ..... 28 .....

Transcript of Z teorii pielŒgniarstwa w numerze - oipp.lodz.pl trzeci zawiera‡ tematy: ... Œ Satysfakcja z...

1111111/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

wnumerze:

Biuletyn 11/2009Biuletyn 11/2009Biuletyn 11/2009Biuletyn 11/2009Biuletyn 11/2009 1 listopada 2009 roku

Okrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿nych w £odziOkrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿nych w £odziOkrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿nych w £odziOkrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿nych w £odziOkrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿nych w £odzi

WydawcaWydawcaWydawcaWydawcaWydawca: Okrêgowa Izba Pielêgniarek i Po³o¿nych w £odziAdres redakcjiAdres redakcjiAdres redakcjiAdres redakcjiAdres redakcji: 90-406 £ód�, ul. Piotrkowska 17tel. 42-633 22 48; fax 42-633 68 74; e-mail: [email protected] NaczelnaRedaktor NaczelnaRedaktor NaczelnaRedaktor NaczelnaRedaktor Naczelna: mgr Maria KowalskaDo u¿ytku wewnêtrznego. Otrzymuj¹ bezp³atnie cz³onkowie OIPiP.Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania nades³anych materia³ów oraz zmiany tytu³ów,nie zwraca materia³ów niezamówionych, nie ponosi odpowiedzialno�ci za tre�æ og³oszeñ.Sk³adSk³adSk³adSk³adSk³ad: OIPiP � Agnieszka WypychDrukDrukDrukDrukDruk: BiK � M. Bernaciak91 - 729 £ód�, ul. Smutna 16

2 .......

�Pielêgniarstwo jako s³owojest koncepcj¹ filozoficzn¹,sugeruj¹c¹ troskliwo�æ(mi³o�æ), delikatno�æ/miêkko�æ. Ludzieprzypisuj¹ jednak temus³owu ró¿ne znaczenia.W tej koncepcjipielêgniarstwo macharakter dynamicznyi zmienny.Dla mnie pielêgniarstwow najogólniejszymznaczeniu obejmujewiedzê, my�lenie,warto�ci, filozofiê,zaufanie i akcjepodejmowane z wyra�n¹pasj¹. Transakcje ludzkiejtroskliwo�ci orazintersubiektywny osobistyludzki kontakt ze �wiatem,prze¿ywanym przezdo�wiadczaj¹ce go osoby,wymagaj¹ wiedzy,warto�ci, podejmowaniadzia³añ i pasji.�

J. Watson

�Ludzie rodz¹ siê, ¿yj¹,choruj¹ i umieraj¹ zgodniez systemem wierzeñi praktyk kulturowych,ale w swoim wzrastaniui prze¿ywaniu s¹ zale¿niod ludzkiej troskliwo�ci�.

M. Leininger

Z teoriipielęgniarstwa Plan szkoleñ prowadzonych przez Wojewódzkie Centrum

Zdrowia Publicznego w £odzi O�rodek Doskonalenia KadrMedycznych na 2010 rok

Sprawozdania z konferencji:Sprawozdania z konferencji:Sprawozdania z konferencji:Sprawozdania z konferencji:Sprawozdania z konferencji:39 Zjazd Polskiego Towarzystwa Neurochirurgówi Sekcji Pielêgniarstwa

�Miêdzy trzosem a etosem�

�Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki�

Stosowanie praktyczne rurki krtaniowejw medycynie ratunkowej

Okiem psychologaOkiem psychologaOkiem psychologaOkiem psychologaOkiem psychologaDobra rozmowa

RozstrRozstrRozstrRozstrRozstr zygniêcie konkursu cd.zygniêcie konkursu cd.zygniêcie konkursu cd.zygniêcie konkursu cd.zygniêcie konkursu cd.�Autor�Autor�Autor�Autor�Autor ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�:ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�:ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�:ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�:ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�:Mo¿na tego dokonaæ...

Co ja o tym my�lê?

Pielêgniarki s¹ niedoceniane

Podziêkowania

Doros³e dzieci alkoholików (DDA)

Witamina D � najnowsze doniesienia

Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna:Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna:Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna:Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna:Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna:Kampania Pola Nadzei w £odzi

¯ycie jest darem... Godna �mieræprawem ka¿dego cz³owieka

Z ¿a³obnej karty

K¹cik biblioteczny

Wyja�nienieWyja�nienieWyja�nienieWyja�nienieWyja�nienieRedakcja Biuletynu przeprasza Pani¹ Mariê Cianicarê � autorkê artyku³u�Szczepienia ochronne� (sprawozdanie z konferencji) opublikowanegow numerze 7� 9/2009 za samowolne umieszczenie zdjêcia przedstawia-j¹cego fragment techniki szczepienia ochronnego.Zamie�cili�my to zdjêcie z my�l¹ o wzbogaceniu szaty graficznej naszegomiesiêcznika, jednak osoba szczepi¹ca na tym zdjêciu jest bez rêkawicochronnych, co nie jest zgodne z obowi¹zuj¹cymi przepisami.Szczepimy zawsze w rêkawiczkach ochronnych!!!

Redakcja Biuletynu

3 .......

5 .......

6 .......

7.......

8 .......

10 ......

12 ......

15 ......

16 .....

17 .....

19 .....

23 .....

25 .....

27 .....

28 .....

22222 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

SPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJA WWWWW DZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWA IIIII INTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIkontynuacja specjalizacji rozpoczêtej w 2009 rokuz �rodków WCZP

sesje:1. od 11 stycznia do 15 stycznia (teoria)od 18 stycznia do 22 stycznia (sta¿)2. od 8 lutego do 12 lutego (teoria)od 15 lutego do 19 lutego (sta¿)3. od 8 marca do 19 marca (sta¿)4. od 12 kwietnia do 23 kwietnia (sta¿)5. od 10 maja do 21 maja (sta¿)6. od 15 czerwca do 25 czerwca (sta¿)7. od 19 lipca do 31 lipca (sta¿)8. od 23 sierpnia do 27 sierpnia (sta¿ + zajêciaz informatyki dla grupy I)9. od 20 wrze�nia do 24 wrze�nia (sta¿ + zajêciaz informatyki dla grupy II)10. od 25 pa�dziernika do 29 pa�dziernika (sta¿ +zajêcia z informatyki dla grupy III)11. od 15 listopada do 19 listopada (sta¿ + zajêciaz informatyki dla grupy IV)12. od 13 grudnia do 17 grudnia (sta¿ + zajêciaz informatyki dla grupy V)

SPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJA WWWWW DZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEPIELÊGNIARSTWA ONKOLOGICZNEGOPIELÊGNIARSTWA ONKOLOGICZNEGOPIELÊGNIARSTWA ONKOLOGICZNEGOPIELÊGNIARSTWA ONKOLOGICZNEGOPIELÊGNIARSTWA ONKOLOGICZNEGOkontynuacja specjalizacji rozpoczêtej w 2009 rokuz �rodków WCZP

sesje:13. od 18 stycznia do 22 stycznia (teoria)14. od 15 lutego do 19 lutego (teoria)15. od 8 marca do 12 marca (teoria)od 15 marca do 19 marca (sta¿)16. od 12 kwietnia do 16 kwietnia (teoria + zajêciaz informatyki dla grupy I)od 19 kwietnia do 23 kwietnia (sta¿)17. od 17 maja do 21 maja (teoria + zajêciaz informatyki dla grupy II)od 24 maja do 28 maja (sta¿ + zajêcia z informatyki dlagrupy III)

Plan szkoleñ prPlan szkoleñ prPlan szkoleñ prPlan szkoleñ prPlan szkoleñ prowadzonych prowadzonych prowadzonych prowadzonych prowadzonych przezzezzezzezzezWWWWWojewódzkie Centrojewódzkie Centrojewódzkie Centrojewódzkie Centrojewódzkie Centrum Zdrum Zdrum Zdrum Zdrum Zdrowia Publicznego w £odziowia Publicznego w £odziowia Publicznego w £odziowia Publicznego w £odziowia Publicznego w £odzi

O�rodek Doskonalenia Kadr MedycznychO�rodek Doskonalenia Kadr MedycznychO�rodek Doskonalenia Kadr MedycznychO�rodek Doskonalenia Kadr MedycznychO�rodek Doskonalenia Kadr Medycznychna 2010 rokna 2010 rokna 2010 rokna 2010 rokna 2010 rok

18. od 14 czerwca do 18 czerwca (sta¿ + zajêciaz informatyki dla grupy IV)19. od 19 lipca do 31 lipca (sta¿)20. od 23 sierpnia do 27 sierpnia (sta¿)21. od 20 wrze�nia do 24 wrze�nia (sta¿)22. od 25 pa�dziernika do 29 pa�dziernika (sta¿)23. od 15 listopada do 19 listopada (sta¿)24. od 13 grudnia do 17 grudnia (sta¿)

SPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJASPECJALIZACJA WWWWW DZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEDZIEDZINIEPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWAPIELÊGNIARSTWA IIIII INTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKIINTENSYWNEJ OPIEKInowa edycja specjalizacjisk³adanie dokumentów do 15 stycznia 2010 roku

sesje:25. od 15 marca do 19 marca (teoria)26. od 19 kwietnia do 23 kwietnia (teoria)27. od 24 maja do 28 maja (teoria)28. od 21 czerwca do 25 czerwca (teoria)29. od 12 lipca do 16 lipca (teoria)30. od 23 sierpnia do 27 sierpnia (sta¿ z badaniafizykalnego)31. od 20 wrze�nia do 24 wrze�nia (teoria)32. od 18 pa�dziernika do 22 pa�dziernika (teoria)33. od 22 listopada do 26 listopada (teoria � koniecB.O.)34. od 13 grudnia do 17 grudnia (teoria � pocz¹tekB.S.)

KURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNY ZZZZZ ZAKRESU:ZAKRESU:ZAKRESU:ZAKRESU:ZAKRESU:RESUSCYTRESUSCYTRESUSCYTRESUSCYTRESUSCYTACJA KR¥¯ENIOWOODDECHOWACJA KR¥¯ENIOWOODDECHOWACJA KR¥¯ENIOWOODDECHOWACJA KR¥¯ENIOWOODDECHOWACJA KR¥¯ENIOWOODDECHOWAAAAA

1 edycja: od 26 kwietnia do 14 maja2 edycja: od 8 listopada do 26 listopada

KURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNYKURS SPECJALISTYCZNY ZZZZZ ZAKRESU:ZAKRESU:ZAKRESU:ZAKRESU:ZAKRESU:WYKONANIEWYKONANIEWYKONANIEWYKONANIEWYKONANIE IIIII INTERPRETINTERPRETINTERPRETINTERPRETINTERPRETACJA ZAPISU EKGACJA ZAPISU EKGACJA ZAPISU EKGACJA ZAPISU EKGACJA ZAPISU EKG

1 edycja: od 7 czerwca do 25 czerwca2 edycja: od 6 wrze�nia do 24 wrze�nia

3333311/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn 3333310/200910/200910/200910/200910/2009 Biuletyn

Jednoczasowo odbywa³y siê sesje pielêgniarskie i lekar-skie. Sesja pielêgniarska pt.: �Wybrane aspekty opiekinad pacjentem neurochirurgicznym� by³a podzielona napiêæ ró¿norodnych tematycznie czê�ci. Prelegenci przed-stawiali wy³¹cznie prace naukowe.

Blok pierwszy zawiera³ tematy:� Holistyczne podej�cie do pacjenta obejmuj¹ce po-

stêpowanie neurochirurgiczne, opiekê pielêgniarsk¹ i fi-zjoterapeutyczn¹- celem optymalizacji leczenia guzów we-wn¹trzkana³owych krêgos³upa.� Pielêgnowanie pacjentów z krwotokiem podpajêczy-

nówkowym z têtniaka w okresie przedoperacyjnym.� Zapotrzebowanie na opiekê pielêgniarsk¹ u chorych

po operacyjnym leczeniu têtniaka naczyñ mózgowych.� Zadania pielêgniarki wobec pacjenta po wszczepie-

niu stymulatora struktur nerwowych.� Biopsja stereotaktyczna � zadania pielêgniarki.� �ródoperacyjna ocena stanu chorego leczonego neu-

rochirurgiczne w pozycji siedz¹cej.

Blok drugi zawiera³ tematy:� Postêpowanie pielêgniarskie wobec pacjenta z ura-

zem czaszkowo-mózgowym w oparciu o zindywidualizo-wan¹ opiekê. Analiza przypadku.� Rola pielêgniarki w opiece nad pacjentem po usu-

niêciu guza przysadki metod¹ przezklinow¹.� Problemy terapeutyczne w opiece nad chorym z gu-

zem k¹ta mostowo-mó¿d¿kowego.� Opieka nad dzieckiem po zabiegu operacyjnym guza

stoku oraz z³¹cza czaszkowo-szyjnego na poziomie krê-gów C1-C2, opis przypadku.� Zaka¿enia uk³adu zastawkowego i p³ynu mózgowo-

rdzeniowego u dzieci leczonych z powodu wodog³owia.

Blok trzeci zawiera³ tematy:� Zespo³y bólowe u chorych po operacjach stabilizacji

krêgos³upa lêd�wiowego.

� Ocena jako�ci ¿ycia chorych leczonych cementopla-styk¹ po z³amaniu trzonów krêgos³upa.� Problemy emocjonalne pacjentów hospitalizowa-

nych w oddziale neurochirurgii� Przekonania na temat kontroli bólu oraz strategie

radzenia sobie z bólem w grupie pacjentów leczonych naoddziale neurochirurgii z powodu schorzeñ krêgos³upa.

Blok czwarty zawiera³ tematy:� Jako�æ opieki �wiadczonej w oddziale neurochirurgicz-

nym z perspektywy pielêgniarek� Dlaczego jako�æ opieki jest wa¿na na oddziale neu-

rochirurgicznym?� Ocena jako�ci opieki pielêgniarskiej na oddziale neu-

rochirurgii� Satysfakcja z us³ug medycznych na oddziale neuro-

chirurgii.� Ocena poziomu satysfakcji z opieki pielêgniarskiej

pacjentów hospitalizowanych na oddziale neurochirurgii.� Wspó³praca pielêgniarki w opiece nad dzieckiem z gu-

zem tylnej jamy czaszki w opinii rodziców.

Blok pi¹ty zawiera³ tematy:� Czynniki ergonomiczne i fizyczne w pracy pielêgniarki

operacyjnej podczas instrumentowania przy stabilizacjitranspedikularnej Aesculap S4.� Pielêgniarstwo transkulturowe na przyk³adzie emigra-

cji polskich pielêgniarek� Wdra¿anie partnerskiego modelu lekarz/pielêgniar-

ka /rehabilitant/pacjent we wczesnym okresie poopera-cyjnym� Analiza zaka¿eñ szpitalnych u pacjentów leczonych

w Klinice Neurochirurgii i Neurochirurgii Dzieciêcej Uniwer-sytetu Medycznego w Lublinie.

Przedstawiane prace z £odzi to:1. Uniwersytecki Szpital Kliniczny nr 1 im. N. Barlickie-

go w £odzi, Oddzia³ Neurochirurgii i Onkologii CUN

39 Zjazd Polskiego TPolskiego TPolskiego TPolskiego TPolskiego TowarowarowarowarowarzystwazystwazystwazystwazystwaNeurNeurNeurNeurNeurochirochirochirochirochirurururururgów i Sekcji Pielêgniarstwagów i Sekcji Pielêgniarstwagów i Sekcji Pielêgniarstwagów i Sekcji Pielêgniarstwagów i Sekcji Pielêgniarstwa

Katarzyna Olczak

sprawozdanie z konferencji

W dniach od 17 do 20 wrze�nia 2009 roku w Miko³ajkach odby³ siê 39 Zjazd PolskiegoTowarzystwa Neurochirurgów i Sekcji Pielêgniarstwa PTNCh z udzia³em GreckiegoTowarzystwa Neurochirurgicznego.

44444 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

Autorzy: B.Wla�lik, A.Smolarek, A.P³acheta, E.Biskup-ska. Temat: Pielêgnowanie pacjentów z krwotokiem pod-pajêczynówkowym z têtniaka w okresie przedoperacyjnym.2. SK im. WAM £ód�Autorzy: I. ¯urecka-Sobczak, M. BartosikTemat: Postêpowanie pielêgniarskie wobec pacjenta

z urazem czaszkowo-mózgowym w oparciu o zindywiduali-zowan¹ opiekê. Analiza przypadku.Prelegentki w swoich wyst¹pieniach zawar³y najnowsze

standardy postêpowania z pacjentemprzyjêtym do oddzia³uneurochirurgicznego.Wyra�nie zaznaczono równie¿ holistycz-ne podej�cie w opiece nad chorym hospitalizowanymz powodu wyst¹pienia objawów czaszkowo-mózgowych.3. SK im. WAM £ód�Autorzy: M. Bartosik, I. ¯urecka-SobczakTemat: Czynniki ergonomiczne i fizyczne w pracy pielê-

gniarki operacyjnej podczas instrumentowania przy stabi-lizacji transpedikularnej Aesculap S4.Praca wykaza³a, na jakie realne obci¹¿enia fizyczne jest

nara¿ana instrumentariuszka pracuj¹ca na bloku neuro-chirurgicznym przy wy¿ej wymienionym zabiegu. Istniejewiele czynników, które maj¹ wp³yw na prace pielêgniarkioperacyjnej i sprawiaj¹, ¿e jest ona obci¹¿eniem dla zdro-wia kobiety.4.SK im. WAM £ód�Autorzy: I. ¯urecka-Sobczak, M. BartosikTemat: Pielêgniarstwo transkulturowe na przyk³adzie

emigracji polskich pielêgniarekZawar ta w pracy problematyka wielokulturowo�ci

w dobie emigracji zawodowej pielêgniarek to temat wyj¹t-kowo aktualny. Nowoczesnymodel nauczania zawodu orazpraktyka zawodowa coraz czê�ciej zwraca uwagê na ró¿ni-ce kulturowe odró¿niaj¹ce pacjentów.

5. Oddzia³ Kliniczny Neurochirurgii WSS im. Koperni-ka w £odziAutorzy: D. Szymañska, M. Kolasa, P. KolasaTemat: Jako�æ ¿ycia pacjentów po operacji szyjnej.Wynikiem pracy jest ocena samodzielno�ci i satysfak-

cji z ¿ycia u pacjentów poddanych zabiegom na krêgos³u-pie szyjnym.

*W dniu 18 wrze�nia 2009 roku odby³o siê Walne Zgro-

madzenie Sekcji Pielêgniarswa PTNCh pod przewodnic-twem pani dr R. Lorencowicz.Spotkanie mia³o charakter sprawozdawczo-wyborczy.

Omówiono pracê sekcji w ci¹gu minionej kadencji orazprzeprowadzono wybory do nowego zarz¹du.W sk³ad zarz¹du weszli: przewodnicz¹ca: mgr Marta

Przybycieñ, wiceprzewodnicz¹ca: mgr Renata Gryszko,skarbnik: mgr Elzbieta Weso³owska, sekretarz: Alina Ko-tara. Cz³onkowie Zarz¹du: mgr Lidia Andrzejewska,mgr Agnieszka Smolarek.Komisja rewizyjna: dr Regina Lorencowicz, mgr Beata

Parzyszek, mgr Urszula Stachera.W trakcie zjazdu panowa³a bardzo mi³a atmosfera.

Przedstawione prace charakteryzowa³y siê wysokim po-ziomem merytorycznym. Omawiane tematy poddawaneby³y burzliwym dyskusjom.Olbrzymi¹ przyjemno�ci¹ by³o uczestnictwo w zje�dzie

nie tylko ze wzglêdu na jego program, ale i urokliwo�æMiko³ajek, które pozwoli³y uczestnikom nacieszyæ siê piêk-nem okolicznej przyrody.

Okrêgowa Izba Pielêgniarek i Po³o¿nych uprzejmie zaprasza pielêgniarki i po³o¿ne na kolejne warsztaty eduka-cyjne. W programie warsztatów m.in:

�Zapobieganie infekcjom górnych dróg oddechowychZapobieganie infekcjom górnych dróg oddechowychZapobieganie infekcjom górnych dróg oddechowychZapobieganie infekcjom górnych dróg oddechowychZapobieganie infekcjom górnych dróg oddechowych uuuuu niemowl¹tniemowl¹tniemowl¹tniemowl¹tniemowl¹t iiiii ma³ych dzieci�ma³ych dzieci�ma³ych dzieci�ma³ych dzieci�ma³ych dzieci�

�Powik³ania pieluszkowego zapalenia skór�Powik³ania pieluszkowego zapalenia skór�Powik³ania pieluszkowego zapalenia skór�Powik³ania pieluszkowego zapalenia skór�Powik³ania pieluszkowego zapalenia skór y�y�y�y�y�

Warsztaty odbêd¹ siê w dniu 16 gr16 gr16 gr16 gr16 grudnia 2009 rudnia 2009 rudnia 2009 rudnia 2009 rudnia 2009 rokuokuokuokuoku na terenie Okrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿nychw £odzi, przy ul. Piotrkowskiej 17, w godzinach 10.30 � 13.00 (II piêtro, du¿a sala).Zg³oszenia na drukach opracowanych przez Izbê nale¿y dostarczyæ do Biura Okrêgowej Izby Pielêgniarek i Po³o¿-nych ul. Piotrkowska 17, w godzinach pracy Biura.Decyduje kolejno�æ zg³oszeñ. Liczba miejsc ograniczona.Wszyscy uczestnicy otrzymaj¹ certyfikat uczestnictwa w niniejszym spotkaniu, skrypty tematyczne oraz interesu-j¹ce materia³y promocyjny.

WWWWWarsztaty edukacyjne dla pielêgniararsztaty edukacyjne dla pielêgniararsztaty edukacyjne dla pielêgniararsztaty edukacyjne dla pielêgniararsztaty edukacyjne dla pielêgniarekekekekek iiiii po³o¿nychpo³o¿nychpo³o¿nychpo³o¿nychpo³o¿nych

Katarzyna Olczakcz³onek Komisji Kszta³cenia i Doskonalenia Zawodowego

5555511/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Program konferencji obejmowa³ zagadnienia, któreprzedstawili prelegenci:� prof. dr hab. Anna Izabela Brzesiñska (Instytut Psy-

chologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu): �Jakbyæ dobrym opiekunem�, �Opiekunowie i ich zasobyw opiece d³ugoterminowej�,� Ma³gorzata Wojciechowska, Agnieszka Walbiñska-

Siergiej (Instytut Psychologii Uniwersytetu im. A. Mickie-wicza w Poznaniu): �Obraz pó�nej doros³o�ci w ró¿nychpokoleniach osób doros³ych�;� dr Barbara Czerska (Rzecznik Prasowy Polskiego To-

warzystwa do Badañ nad Rakiem Piersi): �Dlaczego etykatroski jest op³acalna?�;� prof. dr hab. Roman Ossowski (Instytut Psychologii

Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy): �Natu-ra niesamodzielno�ci osób w opiece d³ugoterminowej�;� El¿bieta Po¿arowska (Instytut im. M.Sk³odowskiej-

Curie, Centrum Onkologii w Warszawie): �Wypalenie za-wodowe w opiece d³ugoterminowej�;� prof. dr hab. Heinz Rothgaug (Centrum Polityki

Spo³ecznej Uniwersytetu Bremeu): �Wady i zalety ubezpie-czeniowej metody finansowania opieki d³ugoterminowejna przyk³adzie Niemiec�;� prof. dr hab. Piotr B³êdowski (Instytut Gospodarstwa

Spo³ecznego, Szko³a G³ówna Handlowa w Warszawie):�Finansowanie opieki d³ugoterminowej ze �rodków publicz-nych � kaprys czy konieczno�æ�;� dr Barbara Wiêckowska (Katedra Ubezpieczenia

Spo³ecznego, Szko³a G³ówna Handlowa w Warszawie):�Problemy finansowania opieki d³ugoterminowej w wybra-nych krajach�;� dr n. med. Katarzyna Szczerbiñska (Instytut Zdrowia

Publicznego Uniwersytetu Jagielloñskiego Collegium Me-dicum w Karakowie): �Organizacja wspó³pracy pomiêdzypionami opieki d³ugoterminowej�;

� dr n. med. Beata Wojszel (Klinika Geriatrii Uniwersy-tetu Medycznego w Bia³ymstoku):�Zaspokojenie potrzebzdrowotnych osób niesamodzielnych w �rodowisku za-mieszkania (na przyk³adzie osób pó�nej staro�ci);� prof. dr hab. Barbara Szatur (Polskie Towarzystwo

Gerontologiczne): �Prawa osób starszych w Polsce�;� doc. dr. hab. Tadeusz Parnowski (Instytut Psychia-

trii i Neurologii w Warszawie): �Prawne i moralne pro-blemy opieki nad pacjentami z zaburzeniami psychicz-nymi�;� mgr Hubert Czupa³a (Zak³ad Pielêgnacyjno-Opiekuñc-

zy w �remie): �Rehabilitacja w d³ugoterminowej opieceosób chorych psychicznie�;� dr Agnieszka Borzym (II Klinika Psychiatryczna IPiN):

�Stany nag³e u chorych z zaburzeniami psychicznymiw opiece d³ugoterminowej�.Bior¹c udzia³ w Toruñskich Dniach Opieki

D³ugoterminowej mog³y�my poznaæ stanowisko przedsta-wicieli Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Pracyi Polityki Spo³ecznej.W celu zapewnienia profesjonalnej opieki wszystkim

tym, którzy jej potrzebuj¹ Toruñskie Zak³ady Materia³ówOpatrunkowych SA wspólnie z Europejskim Centrum Edu-kacji w Opiece D³ugoterminowej, powo³a³y do ¿ycia Szko³êPolicealn¹ dla Opiekunów Medycznych w Toruniu. Szko³akszta³ci fachowych opiekunówmedycznych, którzy opróczszerokiej wiedzy teoretycznej zdobywaj¹ do�wiadczeniepraktyczne w renomowanych o�rodkach ochrony zdrowiai opieki d³ugoterminowej.Prezes Zarz¹du Toruñskich Zak³adów Materia³ów Opa-

trunkowych SA � Jaros³aw Józefowicz � podziêkowa³ zaudzia³ i zaanga¿owanie we wspólnym okre�leniu kierunkówrozwoju opieki d³ugoterminowej oraz ma wielk¹ nadziejêna podnoszenie jako�ci us³ug �wiadczonych na rzecz osóbnajs³abszych � niepe³nosprawnych i niesamodzielnych.

�Miêdzy tr�Miêdzy tr�Miêdzy tr�Miêdzy tr�Miêdzy trzosem a etosem�zosem a etosem�zosem a etosem�zosem a etosem�zosem a etosem�

Halina Pietrzak

XII Miêdzynarodowa Konferencja Opieki D³ugoterminowej

sprawozdanie z konferencji

W dniach od 21 do 23 wrze�nia 2009 roku odby³a siê w Toruniu pod patronatemhonorowym Prezydenta Miasta Torunia � Micha³a Zaleskiego oraz generalnego sponsora� Toruñskich Zak³adów Materia³ów Opatrunkowych SA � XII Miêdzynarodowa KonferencjaOpieki D³ugoterminowej pod has³em �Miêdzy trzosem a etosem�.

66666 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

Tematem konferencji by³o g³ównie ukazanie zagro¿eñ wy-nikaj¹cych z nieprawid³owo�ci w postêpowaniu w medycy-nie ratunkowej oraz agresji w placówkach ochrony zdrowia.Medycyna ratunkowa jest jedn¹ z najbardziej wszech-

stronnych i trudnych specjalno�ci, wymagaj¹ca du¿egodo�wiadczenia i umiejêtno�ci praktycznych.Praca na oddziale ratunkowym wymaga od pielêgniarki

szybkiego przyswajania wiedzy podstawowej oraz du¿ychumiejêtno�ci praktycznych w ró¿nych sytuacjach klinicznych.Zagro¿enia na stanowisku pielêgniarki ratunkowej przed-

stawi³a mgr Lucyna Okulska omawiaj¹c zaka¿enia pod-czas prowadzenia RKO. Okre�li³a ryzyko przeniesienia cho-rób infekcyjnych wmiejscu zdarzeniamiêdzy ratownikiem aratowanym. Dodatkowo omówi³a bezpo�rednie zagro¿eniawynikaj¹ce ze strony otoczenia oraz przypadki zatruæ.W swojej wypowiedzi odnios³a siê do w³a�ciwej koordyna-cji oraz okre�lenia priorytetów postêpowania w sytuacjachbezpo�redniego zagro¿enia zdrowia i ¿ycia. W praktyceodnosi siê to do umiejêtno�ci organizacyjnych i decyzyj-nych w pracy zespo³u interwencyjnego, aby zapewniæ wy-magany poziom dzia³añ od pierwszego kontaktu z pacjen-tem do momentu rozpoczêcia leczenia specjalistycznego.Wiele b³êdów w postêpowaniu resuscytacyjnym mo¿na

unikn¹æ, jako zagro¿eñ zarówno dla ratownika i osoby ra-towanej przez edukacjê, prowadz¹c sta³e szkolenia i æwi-czenia praktyczne.Du¿e zainteresowanie wzbudzi³ temat �Praktyczne aspek-

ty medycznych dzia³añ ratowniczych w zdarzeniach o cha-rakterze mnogim i masowym� omówiony przez dr Ignace-go Baumberga.

Autor przedstawi³ podstawowe elementy doktryny zda-rzeñ masowych obowi¹zuj¹cej w Krajowym Systemie Ra-towniczo�Ga�niczym.Nie mniejszym zainteresowaniem cieszy³ siê temat pre-

zentowany równie¿przez dr Ignacego Baumberga �Proble-my szpitalawprzypadku nap³ywu du¿ej ilo�ci pacjentów�.Autor przedstawi³ i omówi³ zasadnicze znaczenie dla

w³a�ciwego wykorzystania ograniczonych mo¿liwo�ci ra-towniczych segregacji/TRIGE �aby uratowaæ mo¿liwie jaknajwiêcej osób�.W�ród tematów konferencji przedstawione by³y równie¿:� �Problematyka mechanicznego masa¿u serca w wa-

runkach SOR� � dr n. med. Dariusz Timler.� �U¿ycie alternatywnychmetod zabezpieczaj¹cych dro¿-

no�æ dróg oddechowych do poprawienia skuteczno�cidzia³añ ratunkowych� � Krzysztof ¯ak.� �Rola wczesnej defibrylacji i u¿ycie defibrylatora

z funkcj¹ doradcz¹� � Joanna Dziêdziurko.Druga czê�æ konferencji odnosi³a siê do agresji w pla-

cówkachochrony zdrowia isposobów jejprzeciwdzia³ania.MgrGra¿ynaKorybut przedstawi³a bardzo interesuj¹co te-mat �Agresja w miejscu pracy� i �Przymus bezpo�redni�.Wy¿ej wymienione tematy u�wietni³a swoim wyst¹pie-

niem mgr Edyta Knap omawiaj¹c temat �Pielêgniarkai po³o¿na objêta ochron¹ prawn¹ przewidzian¹ dla funk-cjonariusza publicznego�.Komisja ds. Kszta³cenia i Doskonalenia Zawodowego

sk³ada gor¹ce podziêkowania dla Okrêgowej Izby Pielê-gniarek i Po³o¿nych za pomoc w zorganizowaniu konferen-cji a uczestnikom za przybycie na spotkanie.

�Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki��Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki��Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki��Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki��Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki�

mgr Lucyna Okulska

W dniu 25 wrze�nia 2009 roku w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki odby³o siêspotkanie na temat: �Zagro¿enia na stanowiskach pracy pielêgniarki� zorganizowaneprzez Komisjê ds. Kszta³cenia i Doskonalenia Zawodowego. Otwarcia konferencjidokona³a Przewodnicz¹ca Okrêgowej Rady � mgr Krystyna Walewska.

sprawozdania z konferencji

Zespó³ Opieki ZdrZespó³ Opieki ZdrZespó³ Opieki ZdrZespó³ Opieki ZdrZespó³ Opieki Zdrowotnej £ód�-Ba³uty (ul. Smugowa 6) zatrowotnej £ód�-Ba³uty (ul. Smugowa 6) zatrowotnej £ód�-Ba³uty (ul. Smugowa 6) zatrowotnej £ód�-Ba³uty (ul. Smugowa 6) zatrowotnej £ód�-Ba³uty (ul. Smugowa 6) zatrudniudniudniudniudnipielêgniarki do pracy w medycynie szkolnej z ukoñczonym kursempielêgniarki do pracy w medycynie szkolnej z ukoñczonym kursempielêgniarki do pracy w medycynie szkolnej z ukoñczonym kursempielêgniarki do pracy w medycynie szkolnej z ukoñczonym kursempielêgniarki do pracy w medycynie szkolnej z ukoñczonym kursem

kwalifikacyjnym dla pielêgniarek medycyny szkolnej.kwalifikacyjnym dla pielêgniarek medycyny szkolnej.kwalifikacyjnym dla pielêgniarek medycyny szkolnej.kwalifikacyjnym dla pielêgniarek medycyny szkolnej.kwalifikacyjnym dla pielêgniarek medycyny szkolnej.Szczegó³owe inforSzczegó³owe inforSzczegó³owe inforSzczegó³owe inforSzczegó³owe informacje na miejscu. Tmacje na miejscu. Tmacje na miejscu. Tmacje na miejscu. Tmacje na miejscu. Tel. (042) 657 69 50el. (042) 657 69 50el. (042) 657 69 50el. (042) 657 69 50el. (042) 657 69 50

og³oszenie p³atne

7777711/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Wentylacja pacjenta w zdarzeniu nag³ym jest szczególnymzadaniem, poniewa¿ pacjenci s¹ zawsze traktowani jakoposzkodowani z pe³nym ¿o³¹dkiem. W takiej sytuacji u¿y-cie maski twarzowej w trakcie wentylacji mo¿e doprowa-dziæ do zarzucania tre�ci pokarmowej lub nadymania ¿o³¹d-ka powietrzem. Obecno�æ zawarto�ci ¿o³¹dka w tchawicydoprowadza do zach³ystowego zapalenia p³uc co w pó�-niejszej opiece pogarsza rokowania w leczeniu chorego.Intubacja dotchawicza jest najbardziej bezpieczn¹ me-

tod¹ utrzymania dro¿no�ci dróg oddechowych. Preoksyge-nacja przed tym zabiegiem jest niezbêdna. Rozpoczynamyj¹ u¿ywaj¹c do wentylacji maski twarzowej. Mog¹ zatemwyst¹piæ powik³ania zwi¹zane z przedostaniem siê powie-trza do prze³yku oraz trudno�ci w dopasowaniu maski dotwarzy chorego. Naturaln¹ ochron¹ przed rozdêciem ¿o³¹d-ka jest zwieracz prze³yku, który powstrzymuje ci�nieniewynosz¹ce 20 cm H2O, lecz podczas resuscytacji spadado warto�ci 6 �8 cm H2O.Intubacja w warunkach ratunkowych uznana jest jako

intubacja trudna poniewa¿ najczê�ciej trudno�ci sprawiaj¹wystêpuj¹ce w trakcie warunki (nietypowa pozycja pacjen-ta, uraz krêgos³upa odcinka szyjnego lub twarzo-czaszki,s³abe o�wietlenie, konieczno�æ zapewnienia ci¹g³o�ci uci-skania klatki piersiowej, pe³en ¿o³¹dek).Maj¹c na uwadze powy¿sze informacje uwzglêdniono

u¿ycie w resuscytacji rurki krtaniowej LT. Stosuj¹c rurkêkrtaniow¹ LT podawana objêto�æ wdechowa powietrza jestporównywalna z objêto�ci¹ podawan¹ podczas intubacjidotchawiczej. Mo¿na j¹ za³o¿yæ ³atwo i szybko. Zmniejszaryzyko rozdêcia ¿o³¹dka poprzez mo¿liwo�æ zamkniêcia�wiat³aprze³ykumankietemorazodessaniazawarto�ci ¿o³¹d-ka przy u¿yciu sondy wprowadzonej do jej �wiat³a. Ta czyn-no�æ znacz¹co odbarcza ¿o³¹dek i stanowi ochronê przedaspiracj¹.Mo¿liwo�æodessania tre�ci ¿o³¹dkowej z zasto-sowaniem dodatkowego kana³u do drena¿u zmieni³a na-zwê rurki krtaniowej z LTna LTS (S � sustion � odsysanie).Zak³adanie rurki LT jest mo¿liwe bez u¿ycia dodatkowe-

go sprzêtu tylko przy pomocy kciuka i palca wskazuj¹ce-go. Po prawid³owym odchyleniu g³owy nale¿y w linii po-�rodkowej przez usta rurkê wsun¹æ wzd³u¿ podniebieniado momentu wyczucia ³agodnego oporu. Otwór wentyla-cyjny znajduje siê wtedy na wprost wej�cia do krtani. Znacz-

nik w górnej czê�ci rurki wyznacza g³êboko�æ jej wsuniê-cia. �rodkowa czarna linia powinna znale�æ siê na pozio-mie górnych siekaczy. Lekkie wygiêcie rurki zapewniaumieszczenie jej koñca w prze³yku. Koñcowy mankiet dy-stalny zamyka wej�cie do prze³yku, proksymalny mankietuszczelnia jamê ustno- i nosowo-gard³ow¹. Obydwa man-kiety uszczelniaj¹ce zostaj¹ jednocze�nie nape³nione po-wietrzem przez ten sam dren. Dostêpne s¹ obecnie rur-ki w ró¿nych rozmiarach od 0 dla dzieci do 5 dla doro-s³ych o wzro�cie powy¿ej 180 cm. Dobór rozmiaru rurkiu dzieci jest zale¿ny od ciê¿aru cia³a dziecka, u doros³ychwg. wzrostu. Rozmiarowi rurki przyporz¹dkowano kolor³¹cznika oraz kolory na strzykawce uszczelniaj¹cej man-kiety. U³atwia to w³a�ciwe u¿ycie materia³u. Aby unikn¹æryzyka przemieszczenia jêzyka na tyln¹ �cianê gard³a na-le¿y przy zastosowaniu rurki u¿yæ rêkoczynu Esmarcha.Mo¿na u¿ywaæ filtrów bakteryjnych i dodatkowych ³¹czni-

ków poniewa¿ wzrost przestrzeni martwej mo¿e byæ zrów-nowa¿ony wiêksz¹ objêto�ci¹ oddechow¹. Pomimo ³atwo-�ci u¿ycia rurki niezbêdne jest prowadzenie regularnychszkoleñ i æwiczeñ, przez do�wiadczonych specjalistów,w zakresie techniki zak³adania rurki LT. Dla prawid³owegou¿ytkowania rurki krtaniowej LT nale¿y sporz¹dziæ ka¿do-razowo protokó³ kontroli u¿ytkowania rurki.

Stosowanie praktyczneStosowanie praktyczneStosowanie praktyczneStosowanie praktyczneStosowanie praktycznerrrrrurki krurki krurki krurki krurki kr taniowej w medycynie ratunkowejtaniowej w medycynie ratunkowejtaniowej w medycynie ratunkowejtaniowej w medycynie ratunkowejtaniowej w medycynie ratunkowej

Kamila Pi³at

Rurka krtaniowa LT zosta³a uwzglêdniona jako dodatkowy przyrz¹d w celu utrzymaniadro¿no�ci dróg oddechowych w czasie trwania resuscytacji kr¹¿eniowo-oddechowejw obowi¹zuj¹cych obecnie wytycznych Europejskiej Rady Resuscytacji.

� mankiet dystalny blokuje wej�cie do prze³yku� mankiet proksynalny blokuje noso-gardziel

� poprawnie zaaplikowana rurka pozwala na swobodnywp³yw i wyp³yw gazów z tchawicy

� kana³ do odsysania tre�ci ¿o³¹dka pozwalana za³o¿enie sondy ch16

Budowa LBudowa LBudowa LBudowa LBudowa LTSTSTSTSTS

88888 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

DOBRArrrrrozmowaozmowaozmowaozmowaozmowa

mgr Jolanta Ka³u¿na

Aby rozmowa przynosi³a po¿¹daneefekty, mia³a funkcjê terapeutyczn¹musi byæ prowadzona wed³ug okre�lo-nych zasad. Th. Gordon rozró¿nia 12blokad komunikacji interpersonalnej:1. WydawanieWydawanieWydawanieWydawanieWydawanie rozkazówrozkazówrozkazówrozkazówrozkazów �

np. �Sied� spokojnie i s³uchaj mnie!��Przestañ p³akaæ. Nie jeste� ju¿ dziec-kiem!� Tego typu wypowiedzi infor-muj¹ osobê, ¿e jej uczucia nie s¹wa¿ne, a przez to osoba nie czuje siêakceptowana. Ponadto tego typu wy-powiedzi wywo³uj¹ z³o�æ i sk³aniaj¹ dowyra¿ania wrogich uczuæ: oporu, od-dania ciosu, napadu z³ego humoru.2. OstrOstrOstrOstrOstrzeganie,zeganie,zeganie,zeganie,zeganie, grgrgrgrgro�bao�bao�bao�bao�ba � np. �Po-

wiedz to jeszcze raz a po¿a³ujesz!�Wypowiedzi te daj¹ wprost do zrozu-mienia, ¿e nie szanuje siê potrzebdrugiej osoby. Ponadto wypowiedzi temog¹wzbudzaæ poczucie strachu i pro-wadziæ w efekcie do powierzchownej,krótkotrwa³ej uleg³o�ci. Wzbudzaj¹równie¿ uczucie wrogo�ci.3. Kazania, moralizowanieKazania, moralizowanieKazania, moralizowanieKazania, moralizowanieKazania, moralizowanie �

np. �Nie powinna� robiæ takich rze-czy��. Zwykle wypowiedzi te spoty-

kaj¹ siê z oporem i jeszcze wiêksz¹zaciêto�ci¹. Wypowiedzi te komuni-kuj¹ drugiej stronie, ¿e nie ufamy jejos¹dowi, nie szanujemy jej pogl¹dóworaz warto�ci.4. Doradzanie, proponowanieDoradzanie, proponowanieDoradzanie, proponowanieDoradzanie, proponowanieDoradzanie, proponowanie

rrrrrozwi¹zañozwi¹zañozwi¹zañozwi¹zañozwi¹zañ � np. �Jak sobie porz¹d-nie wszystko zaplanujesz to na pew-no zd¹¿ysz odpocz¹æ�. Wypowiedzi tepokazuj¹, ¿e nie wierzymy w zdolno�ædrugiej osoby do samodzielnego roz-wi¹zywania w³asnych problemów.W niektórych przypadkach mog¹ pro-wadziæ do uzale¿nienia od doradcy.5. Pouczanie, logiczne argu-Pouczanie, logiczne argu-Pouczanie, logiczne argu-Pouczanie, logiczne argu-Pouczanie, logiczne argu-

mentymentymentymentymenty � np. �Pamiêtaj jak siê spó�-nisz to stracisz pracê.� �Ubierz siê,bo siê przeziêbisz�. Ludzie czêsto napouczanie reaguj¹ poczuciem ni¿szo-�ci. Ponadto logika i fakty czêstowzbudzaj¹ postawê obronn¹ i niechêæ,poniewa¿ pokazujemy, ¿e druga oso-ba jest ignorantem. Zazwyczaj nie lu-bimy, jak kto� nam wskazuje, ¿e siêmylimy.6. Os¹dzanie, potêpianieOs¹dzanie, potêpianieOs¹dzanie, potêpianieOs¹dzanie, potêpianieOs¹dzanie, potêpianie, kr y-

tykowanie � np. �Jeste� g³upia, leni-

Rozmowa wydaje siê byæ rzecz¹ludzk¹ i naturaln¹, ale tak naprawdêprowadzenie dobrej rozmowy jestwielk¹ sztuk¹.

okiem psychologa

wa itp.� S³ysz¹c krytykê osoby czuj¹siê gorsze, to obni¿a ich samooce-nê, a dodatkowo wywo³uje kontrkryty-kê �A ty co �wiêta?�7. PrPrPrPrPrzesadne chwaleniezesadne chwaleniezesadne chwaleniezesadne chwaleniezesadne chwalenie, wyda-

wanie pozytywnych ocen � np. �Jeste�taka m¹dra, na pewno dasz sobieradê�. Pozytywna ocena, która nieprzystoi do sytuacji i wyobra¿enia oso-by o sobie, mo¿e brzmieæ jak sar-kazm i wywo³ywaæ gniew. Niektórzymog¹ my�leæ, ¿e jest to próba mani-pulacji (�mówi tak, ¿ebym co� dla niejzrobi³a�). Sam fakt oceny mo¿e wywo-³aæ wra¿enie, ¿e je�li kto� ocenia, toma do tego podstawê, czyli czuje wy-¿szo�æ.8. Wyzwiska, wy�miewanieWyzwiska, wy�miewanieWyzwiska, wy�miewanieWyzwiska, wy�miewanieWyzwiska, wy�miewanie �

np. �No i co kwiatuszku� nie chce cisiê pracowaæ�. Takie wypowiedzi rów-nie¿ obni¿aj¹ samoocenê.9. Interpretowanie, diagnozo-Interpretowanie, diagnozo-Interpretowanie, diagnozo-Interpretowanie, diagnozo-Interpretowanie, diagnozo-

waniewaniewaniewaniewanie, analizowanie � np. �Zachowu-jesz siê tak, bo chcesz zwróciæ na sie-bie uwagê.� Osoba, która mówi w tensposób pokazuje, ¿e jest wszechwie-dz¹ca i zna tajniki duszy innych. Taka

fot.Corel

9999911/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

amatorska psychoanalizamo¿e wywo-³ywaæ frustracjê i byæ odebrana jakozagro¿enie. Je�li interpretacja jest pra-wid³owa osoba poczuje siê �zdema-skowana�. Je�li natomiast interpreta-cja jest b³êdna, s³owa wywo³aj¹ z³o�æ.Ponadto tego rodzaju wypowiedzimog¹ uczuliæ osobê, do której s¹ kie-rowane, by byæ bardziej skryt¹, aby niedawaæ siê rozszyfrowaæ.10. Uspokajanie, okazywanieUspokajanie, okazywanieUspokajanie, okazywanieUspokajanie, okazywanieUspokajanie, okazywanie

wspó³czuciawspó³czuciawspó³czuciawspó³czuciawspó³czucia, pocieszanie � np. �Niemartw siê, jutro bêdzie lepiej�. Pozor-nie wypowiedzi te maj¹ pokazaæ, ¿etroszczymy siê o osobê. Jednak¿e za-pewnianie kogo�, ¿e wszystko jestw porz¹dku, podczas gdy wcale taknie jest daje poczucie nie bycia rozu-mianym.11. WWWWWypytywanie, krypytywanie, krypytywanie, krypytywanie, krypytywanie, kr zy¿owyzy¿owyzy¿owyzy¿owyzy¿owy

ogieñ pytañogieñ pytañogieñ pytañogieñ pytañogieñ pytañ � pytania nieefektywne.Zadawanie wielu pytañ naraz dajepoczucie osaczenia, z³o�ci i zagro¿e-nia. Osoby mog¹ czuæ siê jak na prze-

s³uchaniu, a pytania czêsto same su-geruj¹ odpowiedzi. W³a�ciwie na wiêk-szo�æ takich pytañ nie oczekujemyodpowiedzi, bo j¹ ju¿ w swoim prze-konaniu znamy.12. Odwracanie uwagi, sar-Odwracanie uwagi, sar-Odwracanie uwagi, sar-Odwracanie uwagi, sar-Odwracanie uwagi, sar-

kazmkazmkazmkazmkazm, dowcipkowanie � np. �Przecie¿ty nie musisz siê szkoliæ, ani nic czy-taæ � ty wystarczy ¿e spojrzysz na ksi¹¿-kê i ju¿ wszystko wiesz.� Reagowa-nie dowcipami i z³o�liwo�ciami na po-wa¿ne problemy mo¿e zraziæ uczuciadrugiej osoby i sprawiæ ¿e poczuje siêodrzucona i pokonana.

Zatem jak rozmawiaæ? Warto wie-dzieæ, ¿e komunikacjê u³atwia m.in.:1. S³uchanie bierne � milczenie.

W ten sposób dajemy siê osobie wy-gadaæ oraz pokazujemy, ¿e j¹ akcep-tujemy.2. Odpowiedzi potakuj¹ce. Skinie-

nie g³ow¹ czy u�miech daj¹ do zrozu-mienia, ¿e s³uchamy z uwag¹, ¿e je-

ste�my zainteresowani tym, co oso-ba mówi.3. S³owa klucze � np. �To interesu-

j¹ce, co mówisz.� �Czy chcesz o tymporozmawiaæ?� S³owa klucze czêstootwieraj¹ komunikacjê.4. Aktywne s³uchanie. To najsku-

teczniejsza metoda komunikacji. Za-k³ada ona wspó³dzia³anie z osob¹ i po-twierdzanie zrozumienia jej proble-mów. Polega ono na umiejêtnym od-czytywaniu kodów zawartych w komu-nikatach. Dziêki aktywnemu s³ucha-niu osoba czuje siê akceptowanai szanowana. Roz³adowuje ono napiê-cie i pomaga akceptowaæ uczucia.Ponadto aktywne s³uchanie pomagazidentyfikowaæ problemy.Nale¿y pamiêtaæ ¿e aktywne s³ucha-

nie musi opieraæ siê na empatii, za-ufaniu i akceptacji.

mgr Jolanta Ka³u¿napsycholog

1010101010 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

Czy zatem mam prawo pisaæ o swychwieloletnich obserwacjach znanychz tak �w¹skiego pola widzenia�?Uwa¿am, ¿e tak � w³a�nie patrze-

nie z tego samego miejsca na zacho-dz¹ce wokó³ zmiany daje du¿¹ skalêporównawcz¹ i dobr¹ perspektywê dlaobserwacji. Bywa³am te¿ pacjentemkilku ³ódzkich szpitali, co poszerzy³omoje horyzonty w tym zakresie. Czê-sto na zebraniach, spotkaniach zawo-dowych, czy w czasie kole¿eñskichrozmów zabiera³am g³os na temat�autorytetu pielêgniarki�. Za namow¹najbli¿szych wspó³pracowników, którzyczêsto zgadzaj¹ siê z moimi opinia-mi, pozwalam sobie zabraæ g³os naten wa¿ny temat.Budowanie autorytetu to ¿mudny

i d³ugotrwa³y proces. W zawodzie pie-

lêgniarki i po³o¿nej coraz trudniejszyze wzglêdu na zachodz¹ce zmiany kul-turowe w komunikacji miêdzyludzkiej,bezwzglêdno�æ osaczaj¹cych nasprzepisów i frustracje zawodowe. Jed-nak proces niezbêdny do umacnianiaszacunku dla naszego zawodu i nassamych.Spo³eczno�æ pielêgniarska jest

podzielona w opiniach, zachowaniach,systemie warto�ciowania wszystkie-go i wszystkich. Jednak znam wielepielêgniarek, tych �prawdziwie ludz-kich�, dla których godno�æ i szacu-nek dla siebie, poprzez szacunek i po-szanowanie godno�ci pacjenta jest za-daniem priorytetowym.Pacjent � obiekt naszej pracy po-

winien byæ podmiotem, a nie przed-miotem dzia³añ pielêgniarskich.

Nasza fachowo�æ i wiedza, popraw-no�æ prowadzenia rozmowy (a w niejumiejêtno�æ s³uchania i kultura jêzy-ka), dyplomacja, nie wchodzeniew kompetencje lekarskie, wykonywa-nie czynno�ci bez zbytniego po�piechu(co daje pacjentowi poczucie bezpie-czeñstwa), schludny wygl¹d, zapewnia-nie przynajmniej minimum intymno�cichoremu czy badanemu cz³owiekowi,szacunek dla wspó³pracowników �wszystkie te elementy tworz¹ z pielê-gniarki i po³o¿nej prawdziwego profe-sjonalistê.Moim skromnym zdaniem osoby,

które staraj¹ siê o stanowiska kierow-nicze (przywódcze) � oprócz zdobywa-nia wiedzy zawodowej, uzupe³nianiakwalifikacji � powinny swym postêpo-waniem zdobywaæ tak¿e autorytet.

Mo¿na tego dokonaæ...Mo¿na tego dokonaæ...Mo¿na tego dokonaæ...Mo¿na tego dokonaæ...Mo¿na tego dokonaæ...

�Autor�Autor�Autor�Autor�Autorytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�ytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�

W listopadowym wydaniu Biuletynu publikujemy ostatnie trzy prace bior¹ce udzia³ w konkursie.Dane osobowe autorów zastrze¿one s¹ do wiadomo�ci redakcji.Wszystkim autorom konkursowych prac dziêkujemy za udzia³ w konkursie. Radakcja Biuletynu

KONKURS

Od trzydziestu lat jestem pielêgniark¹, wszystkie te lata ¿ycia zawodowego spêdzi³amw jednym szpitalu, na tym samym oddziale, w zespole, w którym ludzie rzadko siêzmieniaj¹.

111111111111/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Bywa czêsto w naszym �rodowisku,¿e jedni maj¹ w³adzê, inni autoryteti to nie jest dobre. A zatem zdobywaj-my uznanie �rodowiska i pacjenta odpocz¹tku naszej karie-r y zawodowej, abyw przysz³o�ci, po po-konaniu kolejnychszczebli �drabiny za-wodowej�, nasz¹m¹dr¹ g³owê i spraw-ne rêce wspiera³ moc-ny krêgos³up zdobyte-go autor ytetu.A wszystko to spowo-duje, ¿e bêdziemy za-wodow¹ osobowo-�ci¹, a nie tuzinkow¹pielêgniark¹ czy po-³o¿n¹. ¯e mo¿na tego dokonaæ �wiem. Na swej drodze zawodowej spo-tka³am takie prawdziwe osobowo�ci:zacnych ludzi, godnych prze³o¿onych,wspania³e kole¿anki, oddane i m¹drepielêgniarki.Sama, choæ zabrzmi to mo¿e nie-

skromnie, d¹¿ê do postawy, o którejpiszê. Zawsze staram siê byæ pielê-gniark¹ z �podniesion¹ g³ow¹� � spo-tykaj¹c pacjentów i ich rodziny pozaszpitalem, mogê wymieniæ z nimiu�miech, u�cisk d³oni, czy chwilê ser-decznie porozmawiaæ.Wa¿na dla mnie jest te¿ wspó³pra-

ca z m³odymi, mniej do�wiadczonymipielêgniarkami, którym zawsze sta-ram siê pomóc, nigdy nie okazujê znie-cierpliwienia i staram siê nie pouczaæ ikrytykowaæ, tylko spokojnie t³uma-czyæ i pokazywaæ. Wiem, ¿e to siêsprawdza. Ja zaczynaj¹c pracê trafi³amna takie w³a�nie osoby.Moja praca to 30 lat na oddziale

pediatrycznym. Muszê powiedzieæ, ¿ecoraz trudniejszy, ale mo¿liwy jest dia-log z m³odymi rodzicami. Jak wiêk-szo�æ spo³eczeñstwa konsumpcyjne-go (niestety), wymagaj¹ od otoczeniawiele wiêcej ni¿ od siebie. Trzeba du¿ocierpliwo�ci, ¿yciowej m¹dro�ci i ci¹-g³ego udowadniania swojego profesjo-nalizmu, ¿eby m³odzi ludzi zaczêli s³u-chaæ i czasu, którego czêsto brakuje,¿eby nawi¹zali wspó³pracê dla dobradziecka � podmiotu wspólnej troski.

Mottem mojego dzia³ania w postêpo-waniu z ma³ymi pacjentami (i nie tyl-ko) jest cierpliwo�æ i konsekwencja �budzi to zaufanie i postrzeganie mnie

jako osoby wiarygodnej,a to w ¿yciu prywatnymi zawodowym bardzo po-maga.Pe³ni¹c obowi¹zki za-

wodowe jako pielêgniar-ka odcinkowa muszê wy-konywaæ poleceniai zlecenia innych. Niezwalnia mnie to jednakz obowi¹zku ich analizo-wania i oceny, czy tewszystkie czynno�ci domnie nale¿¹ i s¹ zasad-ne. Gdy mogê co� zmie-

niæ, ewentualnie zaproponowaæ innerozwi¹zanie (zw³aszcza w zakresie pie-lêgnacji), rozmawiam z lekarzami czybezpo�redni¹ prze³o¿on¹. Wydaje misiê, ¿e to w³a�nie dziêki zdobyciu pew-nego uznania w �rodowisku bywamwys³uchana i traktowana jako partnerzawodowy. Co bardzo sobie ceniê.Nie chcia³abym pouczaæ ani tym

bardziej twierdziæ, ¿e tylko pielêgniar-ka z d³ugim sta¿em pracy mo¿e byæprofesjonalist¹ � co dla mnie ozna-cza �fachowcem z autorytetem�. M³o-de, bardziej wykszta³cone dzi� pielê-gniarki, dla których pacjent jest pod-miotem dzia³ania zawo-dowego s¹ równie¿profesjonalistami. Sta¿pracy (bez ci¹g³ego do-skonalenia siê) nie jestwyznacznikiem presti¿uzawodowego. Bezwzglêdu na wiek i sta¿pracy, czêsto tracimyw oczach otoczenia.Gubi nas pewne zarozu-mialstwo, pewno�æ sie-bie, brak chêci wys³u-chania innych. Podkre�lanie swojejwa¿no�ci noszonym mundurkiem,a nie solidn¹ wiedz¹, fachow¹ prac¹i godn¹ postaw¹.Mnie osobi�cie razi zwracanie siê

do (doros³ych) pacjentów i podw³ad-nych �na ty� tylko dlatego, ¿e s¹ odnas w pewnym stopniu zale¿ni.

Oburza mnie u¿ywanie nazwiskwspó³pracowników, prze³o¿onych, le-karzy czy pacjentów w miejscach pu-blicznych. G³o�nie komentowanie nasalach chorych zasadno�ci dzia³aniainnych pracowników czy s³uszno�ci ichdecyzji.Nie popieram zbyt szybkiego, opar-

tego tylko na rutynie wykonywania czyn-no�ci pielêgnacyjnych i zabiegów. Czê-sto praca wolniejsza, z pe³nym wspó³-dzia³aniem poinformowanego wcze-�niej pacjenta, okazuje siê l¿ejszai przynosi lepsze rezultaty, a d³u¿szachwila �bycia z pacjentem� daje mupoczucie bezpieczeñstwa, rodzi szacu-nek i zaufanie do personelu.Mo¿e moje opinie nie s¹ zbyt po-

pularne � pewne zachowania wyni-kaj¹ z mojego sposobu ¿ycia i cha-rakteru. Jestem typem spo³ecznika,mam czas dla innych, czêsto poma-gam bliskim i przyjacio³om. Potrafiês³uchaæ, nie lubiê narzucaæ swojegozdania bez obszernej argumentacji czydyskusji. Szanuj¹c zawsze innych �oczekujê dla siebie tak¿e szacunkui godnego traktowania.Przenosz¹c te cechy na pole zawo-

dowe, budujê wizerunek pielêgniarki,który dla mnie jest jedynym w³a�ci-wym, wymagaj¹cym jednak wiele pra-cy nad sob¹, ci¹g³ego doskonaleniasiê i godzenia wielu trudnych zadañ

wspó³czesnego pielê-gniarstwa.Ale to tak¿e ci¹g³e

zmaganie siê z niedo-skona³o�ci¹ systemuochrony zdrowia, bra-kami sprzêtowymi,zmianami przepisówprawnych i zbyt czêstobrakiem konstruktyw-nego dialogu z w³adza-mi placówek, w któ-rych pracujemy.

Niech jednak frustracje zawodowenie zgasz¹ w nas chêci d¹¿enia do by-cia osobowo�ci¹ � czego sobie, Kole-¿ankom i Kolegom ¿yczê. A autorytetpielêgniarki, pielêgniarza i po³o¿nejw dzisiejszym spo³eczeñstwie zaczniesiê umacniaæ.

Spo³eczno�æpielêgniarskajest podzielonaw opiniach,zachowaniach,systemiewarto�ciowaniawszystkiegoi wszystkich.

Bywa czêstow naszym�rodowisku,¿e jednimaj¹ w³adzê,inni autoryteti to niejest dobre.

1212121212 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

Wzorzec pielêgniarki starannie i su-miennie wykonuj¹cej swoj¹ pracê jestponiek¹d zamieszczony w KodeksieEtyki Pielêgniarki i Po³o¿nej orazw ustawie o zawodzie pielêgniarki. Wy-ra�nie wytyczono namprawa i obowi¹z-ki, które jakby toruj¹ nam drogê po-stêpowania. Ale czy to ju¿ wystarczy¿eby byæ dobr¹ pielêgniark¹? Idea³ównie ma, a wzorzec? Wzorzec� jesttylko cz³owiekiem. Skoro jest cz³owie-kiem � nie jest nieomylny i pope³niab³êdy. Czy wiêc zwyk³y cz³owiek, które-go spotykamy na co dzieñ mo¿e byædla mnie wzorem? I czy dla pielêgniar-ki wzorem mo¿e byæ tylko pielêgniar-ka? Moim zdaniem, wzorcem posta-wy godnej na�ladowania jest ka¿dycz³owiek, od którego mo¿na siê uczyæszacunku do drugiego cz³owieka, ra-do�ci, zaradno�ci, cierpliwo�ci,wdziêczno�ci, dobrego spojrzenia na¿ycie. Naukê tê rozpoczynamy od ma-³ego dziecka, ale bêd¹c lud�mi doro-s³ymi nie b¹d�my ju¿ tylko nauczycie-lami, bo i mymo¿emy nauczyæ siê cze-go� cennego od dzieci.Wiêkszo�æ z nas od dawna marzy

o zawodzie medycznym. Uwa¿amy, ¿ewarto � przecie¿ spe³niamy swoje ma-rzenia. Wszystko wydaje siê odrobinêprostsze ni¿ teraz (gdy siê uczymy,a g³owa pe³na idea³ów).Wtedy oprócz wiedzy, któr¹ zdoby-

wamy, podlegamy równie¿ procesowi³amania charakterów s³ysz¹c, ¿e napielêgniarki siê nie nadajemy, albo¿eby siê nie ³udziæ, ¿e co� w ¿yciu osi¹-

Co ja o tym my�lê?Co ja o tym my�lê?Co ja o tym my�lê?Co ja o tym my�lê?Co ja o tym my�lê?

gniemy i wiele innych zachêcaj¹cychdo dalszej nauki dygresji. I nagle na-sze pogl¹dy, autorytety i cele nie maj¹ju¿ dla nas takiego znaczenia jak daw-niej. Pomimo tego uczymy siê dalej,zdajemy. Oczy nam siê otwieraj¹ co-raz szerzej, gdy widzimy kolejne cho-roby, na które nie ma lekarstwa i któ-re nieuchronnie prowadz¹ do �mierci.Tyle rozczarowañ. �mieræ nas przygnê-bia i traktujemy j¹ ju¿ tylko jako po-ra¿kê. Praca coraz mniej cieszy, bowraca z nami do domu i wytchnienianie daje. Brak czasu doprowadza nasdo rozpaczy, rodziny, które zak³adamynie wygl¹daj¹ tak jak to sobie wyma-rzyli�my, codzienne trudno�ci ciê¿koogarn¹æ. Faktycznie � nic w ¿yciu nieosi¹gamy(?!) Na szczê�cie znajduj¹siê w naszym ¿yciuosoby, które poma-gaj¹ nam nie daæ siêomamiæ i og³upiæ ta-kiemumy�leniu, oso-by, które d�wigaj¹cciê¿ary ¿ycia, pozo-sta³y mimo wszystkolud�mi radosnymi. Ta-kich niesamowitychludzi mia³am szczê-�cie spotkaæ na swejdrodze, niesamowi-tych, bo zwyk³ych do-brych ludzi. Od nichmogê uczyæ siê sza-cunku dla ¿yciai �mierci, szacunkudla drugiego cz³owie-

ka i wreszcie dla samego siebie. Wi-dzê jak potrafi¹ oni ustaliæ w swoim¿yciu cele i priorytety: dobre, spokoj-ne ¿ycie, rozwój duchowy, uczuciowy,umys³owy, spo³eczny, dzia³anie, poczu-cie bezpieczeñstwa. Nie wywy¿szaj¹siê, umiej¹ odpoczywaæ, spontanicz-nie ciesz¹ siê z drobnych osi¹gniêæi z wielk¹ prostot¹ serca potrafi¹mimowielu do�wiadczeñ powiedzieæ g³o�no,¿e s¹ szczê�liwi. S¹ dla mnie wzorem.Dlaczego o tym piszê? Poniewa¿ my-�lê, ¿e ciê¿ko jest byæ dobr¹ pielê-gniark¹, je¿eli nie jest siê szczê�liwymcz³owiekiem.Wa¿nebyka¿dyznasokre-�li³, co oznacza szczê�cie dla niego.Nie zapominajmy o rado�ci! Od

przesz³o 20 lat w mam zaszczyt wyko-nywaæ zawód, który nale¿y do �cis³ej

grupy profesji, gdziepojêcie autor ytetuwystêpuje codzien-nie, niemal na ka¿-dym kroku. Jestempielêgniark¹. Mun-durek, który zak³a-dam z kole¿ankamido pracy, stroje i ty-tu³y lekarzy dodaj¹powagi. Nazwa za-k³adu pracy � insty-tut � podnosi rangêmoj¹ i pozosta³ychosób tu zatrudnio-nych. Przedstawicie-le zawodów czêsto,w drodze wyrafino-wanej gr y, r ywali-

konkurs �Autorytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�

Wzorcempostawy godnejna�ladowania jestka¿dy cz³owiek,od którego mo¿nasiê uczyæ szacunkudo drugiegocz³owieka, rado�ci,zaradno�ci,cierpliwo�ci,wdziêczno�ci,dobrego spojrzeniana ¿ycie.

Ka¿dy z nas ma jaki� swój idea³ do którego d¹¿y z mniejszym lub wiêkszympowodzeniem. Jako mój wzorzec, z którego mogê braæ przyk³ad, chcia³am przedstawiækonkretn¹ osobê, jednak ciê¿ko by³o mi zdecydowaæ kogo tu opisaæ.

131313131311/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

zuj¹ o pacjenta, rezerwuj¹c sobie pra-wo do bycia autorytetem wobec nie-go. Im bardziej awangardowo zacho-wuj¹ siê pielêgniarki, tym mocniejpragn¹ staæ na gruncie konserwatyw-nym lekarze. Nam pielêgniarkom czê-sto przypada w udziale funkcja eks-presywna, lekarzom za� instrumental-na. Specyfik¹ pracy jest przedewszyst-kim to, ¿e nie maj¹c g³osu decydu-j¹cego w sprawach pacjenta, pielê-gniarkama z nim najczêstszy kontakt.W ró¿nych �rodowiskach pielêgniar-

ki, pomimo coraz wiêkszej wiedzywci¹¿ widz¹ w lekarzu swoi�cie pojê-tego guru. Te bardziej stanowcze i wy-kszta³cone czuj¹ siê g³êboko dotkniê-te lekcewa¿eniem przez lekarzy. Ci za�nie przywykli do sprzeciwu czuj¹ siêrozgoryczeni podwa¿aniem ich kompe-tencji i umiejêtno�ci.Spory �rodowiskowe i ró¿nice po-

gl¹dów niemog¹ jednak przys³oniæ do-bra pacjenta i podopiecznego, którepozostaje misj¹ i celem obu zawodów.My�lê, czy ten �ca³y wspomniany au-torytet� jest dla mnie prawdziwy? Niedo koñca.Wiêkszo�æ spo³eczeñstwa (nieste-

ty) os¹dza po wygl¹dzie zewnêtrznym,stopniach naukowych itp. Co ja o tymmy�lê?S¹ to insygnia, które niejako przy-

nale¿¹ autorytetom. Symbole te, ko-jarzone z autorytetem wywo³uj¹ �ule-g³o�æ� nawet wobec osoby, która niejest rzeczywistym autorytetem. Mojemiejsce pracy jest obszarem, którepotwierdza tê regu³ê.O prostych, codziennych sprawach

pisze siê nie³atwo, wrêcz ciê¿ko. Obec-ny konkurs sk³ania do rozmy�lañ, roz-wa¿añ o autorytecie. Pamiêtam z cza-sów liceum nazwiska, które dlawszystkich pielêgniarek powinny napewno byæ wzorem. Postawy i cechyH. Chrzanowskiej, F. Nightingale,D.Orem, B. Neumann powinny pobu-dzaæ do na�ladowania. S¹ one jed-nak w niewielkim stopniu wykorzysty-wane praktycznie w codziennym ¿yciu.Mam tu na my�li: posiadanie syste-mu warto�ci, prawdomówno�æ, odpo-wiedzialno�æ, poszanowanie godno�cicz³owieka, bezinteresown¹ ¿yczliwo�æ,

pogodê ducha, sub-telno�æ, zrozumienie,powagê, roztrop-no�æ, sprawiedli-wo�æ. Wszystko tomo¿e byæ autentycz-ne, gdy daje dodat-kowo poczucie bez-pieczeñstwa, gwa-rancje tr wa³o�ci,³adu i pewno�ci.Cechy wspomnia-

nych nestorek mimoswojej uniwersalno-�ci wiele straci³y naaktualno�ci. A mo¿e zosta³y tylko za-st¹pione innymi? Kryzys warto�ci czy�zmierzch autorytetów�?Mo¿e tak, mo¿e nie. Owszem,

mo¿e to byæ niepokoj¹ce, gdy¿ wybiór-czo podchodzimy do warto�ci cenio-nych i prezentowanych przez autoryte-ty. Napisa³am � tak, bo niewiele jestpielêgniarek, któremaj¹ jaki� konkret-ny wzór osobowy. Tak jak wspó³cze-sne spo³eczeñstwo, pielêgniarki nieumiej¹ wskazaæ swojego autorytetu.Niestety (?!), ja te¿ nie jestem pie-

lêgniark¹, która ma swój zawodowy(i ¿yciowy) autorytet.Uwa¿am jednak, ¿e przyczyna utra-

ty wra¿liwo�ci moralnej nie zawsze jestzale¿na od danej osoby. Zastanawiamsiê dalej, czy maj¹c swój autorytet nieidziemy na tzw. ³atwiznê, czy nie po-s³ugujemy siê nim jak �gumk¹��wszystko, co �le zrobimy podporz¹d-kujemy do swojego wzorca. Czy ma-j¹c autorytet nie robimy siê ubo¿sii mniej odkrywczy (?!).Napisa³am � nie, bo poszukiwanie

poszczególnych cech charakteru i po-staw etycznych, nie uwa¿am za b³¹d.Czy poszukiwanie nie jest celem dosamorealizacji? Pielêgniarka powinnamieæ mo¿liwo�ci do rozwoju zawodo-wego (równie¿ w sferze duchowej po-winna czuæ siê spe³niona).Pisz¹c o sobie dodam, ¿e ju¿ wyro-

s³am z okresu, kiedy za autorytet wy-starcza³ mi tata czy wychowawcaw szkole. Z biegiem lat wcze�niejszeautorytety straci³y tzw. �mandat zaufa-nia� i szukam dalej i dalej. Szukamdo dzi�. Zastanawiam siê, czy jako pie-

lêgniarka (bez auto-rytetu) jestem gor-sz¹ pielêgniark¹?A moje do�wiadcze-nie i postawa etycz-na? Czy ju¿ nic nieznacz¹? Chyba taktworzy siê prawdziwyprofesjonalizm. Two-rzyæ osobowo�æ za-wodow¹ mo¿na nawiele sposobów,a to co (wcze�niej)napisa³am jest jed-nym z nich.

My�lê sobie dalej � jak bardzo ciê¿-ko jest nam pe³niæ zawodow¹ rolê, nietylko bez prawdziwego wzorca, ile bezwzajemnego szacunku do siebie.Nasz zawód uleg³ na prze³omie lat sze-rokiej ewaluacji,nie objê³a ona jednaks³u¿alczej roli, jak¹ nadal pe³nimy.Co w takim wypadku ze mn¹ � jako

autorytetem? Czy ja w ogóle w pracyzawodowej mogê byæ wzorem do na-�ladowania dla innych (dla pacjentów,dla ich rodzin)?Odpowied� brzmi negatywnie, a co-

dzienne sytuacje powoduj¹ ponadto,¿e tracimy wiele w oczach nie tylko in-nych osób, ale i w³asnych.Szkoda tylko, ¿e w dzisiejszych cza-

sach niszczone s¹ wszelkie autoryte-ty, w tym te¿ zawód pielêgniarki. Zary-zykujê stwierdzenie, ¿e w opinii du¿ejczê�ci spo³eczeñstwa pojêcie godno-�ci pielêgniarki przestaje istnieæ. Co-raz mniej ludzi zauwa¿a nasze sukce-sy, wytykaj¹c nam tylko pora¿ki i b³ê-dy. Rosn¹ca przeciw nam niechêæ po-woduje, ¿e coraz trudniej broniæ namgodno�ci pielêgniarki. A bez godno-�ci trudno pracowaæ w poczuciu, ¿ejest siê dobr¹ pielêgniark¹ i cz³owie-kiem.Jak rozumiem godno�æ pielêgniar-

ki? O ile godno�ci jako istoty ludzkiejnie utracimy nigdy, gdy¿ jest warto�ci¹wrodzon¹, o tyle godno�æ osobist¹jako pielêgniarki ³atwo utraciæ. O jejtrwanie ka¿da z nasmusi walczyæ i na-ra¿aæ siê nieustannie. Zdobywamy dy-plom, zaczynamy pracowaæ, powoliudaje nam siê zdobyæ uznanie i sza-cunek pacjentów. Poznajemy zasady

Ciê¿ko jestbyæ dobr¹pielêgniark¹,je¿eli nie jestsiê szczê�liwymcz³owiekiem.Wa¿ne by ka¿dyz nas okre�li³, cooznacza szczê�ciedla niego.

etyki i deontologii, staramy siê te za-sady wprowadzaæ w ¿ycie i z pewno-�ci¹ chroni¹ one godno�æ pielê-gniarsk¹, natomiast nasze odpowied-nie postêpowanie mo¿e j¹ umacniaæ.W mojej wyobra�ni godno�æ pielê-

gniarki podobna jest do imienia wypi-sanego na nadmorskim piasku. Wy-starczy ma³y wiatr, aby zosta³a zatar-ta. Co wiêc zrobiæ?Praca pielêgniarki jest ciê¿ka. Nie

mamy do czynienia z maszynami,lecz z lud�mi, którym oczywi�cie nale-¿y siê szacunek. Niejednokrotnie przy-chodz¹ do nas po poradê. Znajd�myw sobie odwagê na podarowanie do-brego s³owa, bo ono czasami bardziejul¿y w cierpieniu ni¿ podanie tabletki.Zdob¹d�my siê na powiedzenie prze-praszam, kiedy to konieczne.Oka¿my odrobinê serdeczno�ci

i wyci¹gnijmy d³oñ do starego cz³owie-ka, który wie, ¿e czas jego wêdrówkidobiega koñca. Dobrze jest okazaætrochê zrozumienia nieszczê�liwymludziom. Czasem wystarczy zwyk³yu�miech by rozja�niæ im dzieñ. Okazy-

Krocz spokojnie w�ród zgie³ku i po�piechu � pamiêtaj, jaki pokój mo¿e byæ w ciszy.

Tak dalece, jak to mo¿liwe, nie wyrzekaj¹c siê siebie, b¹d� w dobrych stosunkach z innymi lud�mi. Prawdê sw¹

g³o� spokojnie i jasno, s³uchaj te¿ tego, co mówi¹ inni, nawet g³upcy i ignoranci, oni te¿ maj¹ swoj¹ opowie�æ.

Unikaj g³o�nych i napastliwych, s¹ udrêk¹ ducha. Je�li porównujesz siê z innymi, mo¿esz staæ siê pró¿ny lub

zgorzknia³y, albowiem zawsze bêd¹ lepsi i gorsi od Ciebie. Ciesz siê zarówno swoimi osi¹gniêciami jak i planami.

Wykonuj z sercem sw¹ pracê, jakkolwiek by by³a skromna. Jest ona trwa³¹ warto�ci¹ w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostro¿no�æ w swych przedsiêwziêciach � �wiat bowiem pe³en jest oszustwa. Lecz niech Ci to nie

przes³ania prawdziwej cnoty, wielu ludzi d¹¿y do wznios³ych idea³ów i wszêdzie ¿ycie pe³ne jest heroizmu.

B¹d� sob¹, a zw³aszcza nie zwalczaj uczuæ: nie b¹d� cyniczny wobec mi³o�ci, albowiem w obliczu wszelkiej osch³o-

�ci i rozczarowañ jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata nios¹, bez goryczy wyrzekaj¹c siê przymiotów m³odo�ci. Rozwijaj si³ê ducha, by

w nag³ym nieszczê�ciu mog³a byæ tarcz¹ dla Ciebie. Lecz nie drêcz siê tworami wyobra�ni. Wiele obaw rodzi siê ze

znu¿enia i samotno�ci. Obok zdrowej dyscypliny b¹d� ³agodny dla siebie.

Jeste� dzieckiem wszech�wiata, nie mniej ni¿ gwiazdy i drzewa masz prawo byæ tutaj i czy Ci to jest dla Ciebie

jasne czy nie, nie w¹tp, ¿e wszech�wiat jest taki, jaki byæ powinien.

Tak wiêc b¹d� w pokoju z Bogiem, cokolwiek my�lisz o jego istnieniu i czymkolwiek siê zajmujesz i jakiekolwiek

s¹ Twoje pragnienia: w zgie³ku ulicznym, w zamêcie ¿ycia zachowaj pokój ze sw¹ dusz¹.

Z ca³ym swym zak³amaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ci¹gle jeszcze ten �wiat jest piêkny. B¹d� uwa¿ny,

staraj siê byæ szczê�liwy.

wanie dobroci nie tylko w pracy, aletak¿e w ¿yciu rodzinnym i spo³ecznymkszta³tuje nasz¹ godno�æ jako pielê-gniarki i jako cz³owieka. Wiêcej do-prawdy nie trzeba nic robiæ, by zacho-waæ sw¹ godno�æ. Wówczas onasama zatroszczy siê o siebie. Bêdzie-my zadowoleni ze swojego ¿ycia.�Pamiêtaj, ¿e Twoja twarz jest prze-

znaczona dla innych, to co� wiêcej ni¿piêkna fasada, ni¿ szyld, czy wizytów-ka. Wiêc pielêgnuj sw¹ twarz, na ustaprzywo³uj u�miech. Poka¿ swoj¹ dobr¹twarz, a wtedy nie bêdzie tak trudnoCiê kochaæ� (Phil Bosmans).Wbrew temu wszystkiemu, co napisa-³am wcze�niej, na przekór wnioskom,jakie mog³yby siê nasun¹æ po prze-czytaniu mojej pracy � mam jednakodwagê stwierdziæ, ¿e autor ytetw naszej pracy jest konieczno�ci¹. Tojest to �co�� � bez wzglêdu, jak tonazwiemy, co pozwala nam latamiwykonywaæ sumiennie swój zawód,gdzie pierwszymi zasadami s¹ min.szacunek do cz³owieka, bezinteresow-no�æ, odpowiedzialno�æ.

Wiem, ¿e moja praca konkursowadaleka jest od idea³u, ¿e powinna byæoparta na przyk³adach z ¿ycia i co-dziennej pracy.My�lê, ¿e gdyby by³a o codzienno-

�ci zabrzmia³aby jak skarga lub wiecz-ny ¿al do Pana Boga. Daleka jestemod tego. Skupi³am siê wiêc na we-wnêtrznych przemy�leniach i wnio-skach z nich p³yn¹cych.Czy dop³yn¹ do serc i umys³ów osób

to czytaj¹cych?Na koniec chcê przytoczyæ tekst

Desideraty z 1692 roku nieznanegoautora, znaleziony w starym ko�ciele�w. Paw³a w Baltimore. Tekst, któryw swej prostocie wcale nie jest ³atwydo zrealizowania w ¿yciu, natomiastpomimo swego wieku aktualny jestrównie¿ w dzisiejszych czasach. Kto�,komu uda siê tak ¿yæ, z pewno�ci¹mo¿e byæ wzorem do na�ladowania,wzorem dobrego cz³owieka � dobrejpielêgniarki, po prostu szczê�liwej.Dobroæ jest wa¿niejsza od m¹dro�ci,a zaznanie tej prawdy to owej m¹dro-�ci pocz¹tek.

D E S I D E R A T A

1414141414 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

Zachodz¹ce zmiany determinowanes¹ czynnikami demograficznymi, �ro-dowiskowymi, spo³eczno-kulturowy-mi, a tak¿e politycznymi � miêdzy in-nymi poprzez proces integracji z UE.Dokonuj¹ce siê zmiany w podej�ciu

do organizacji ochrony zdrowia spowo-dowa³y, ¿e pielêgniarstwo staje siê za-wodem �wysoko kwalifikowanym�oraz szczególnego zaufania spo³ecz-nego. Dlatego te¿ w chwili obecnychzmian proces budowania roli i autory-tetu zawodowego pielêgniarek i po³o¿-nych jest priorytetowymwyzwaniemdlanaszego �rodowiska poprzez zdoby-wanie wiedzy, niezbêdnej do oceny sta-nu zdrowia pacjenta, �rodowiska,w jakim on funkcjonuje oraz informa-cji umo¿liwiaj¹cej przeprowadzenie rze-telnej diagnozy pielêgniarskiej.Z pewno�ci¹ przyczyni siê to do

podniesienia presti¿u zawodowegopielêgniarek i po³o¿nych oraz przygo-tuje je do pe³nienia ról zawodowychtak, by mog³y zyskaæ autorytet w�ródpacjentów i �rodowiska medycznego.Rosn¹ce znaczenie pielêgniarstwa

we wspó³czesnym �wiecie niesie zesob¹ konieczno�æ podwy¿szania jako-�ci kszta³cenia, weryfikowania zdoby-tych informacji oraz wzbogacanie o naj-nowsze zdobycze nauki i medycyny.Podnoszenie kwalifikacji grup zawo-

dowych pielêgniarek i po³o¿nych spo-woduje usamodzielnienie i da szansêstania siê w procesie diagnozowania:leczenia równoprawnym partneremw zespo³ach terapeutycznych.Jeste�my grup¹ zawodow¹, która

dba o swoje kompetencje zawodowe

podnosz¹c swoje kwalifikacje i umie-jêtno�ci, co pozwala na lepsz¹ pracêz pacjentem.Pielêgniarka to jeden z najtrudniej-

szych i najbardziej odpowiedzialnych,ale tak¿e jeden z najpiêkniejszych za-wodów. Mo¿na powiedzieæ, ¿e zawódpielêgniarki jest zawodem do które-go niew¹tpliwie trzeba mieæ powo³a-nie. Osoba bez powo³ania nie bêdziew stanie wykonywaæ tego zawodu kom-petentnie.Uwa¿am, ¿e osoby które wi¹¿¹

swoj¹ przysz³o�æ z tym zawodem po-winny dokonywaæ bardzo �wiadomiei racjonalnie takiego wyboru.Pielêgniarki s¹ niedoceniane,

musz¹ pracowaæ pod dyktando leka-rza, który zabiegi pielêgniarskie zosta-wia na plan dalszy.Z tym trzeba walczyæ,jest to piêkny zawód,sponiewierany przezpanów �doktorów�.Jestem przekona-

na, i¿ nasza grupazawodowa coraz bar-dziej jest zaintereso-wana wzbogacaniemw³asnej godno�cii wzajemnego sza-cunku w tworzeniu tejunikatowej osobowo-�ci zawodowej.Zawód pielêgniarki

jest realizowany wnaj-bli¿szym i ci¹g³ymkontakcie z lud�mi,wymaga wiêc umie-jêtno�ci wspó³dzia³a-

nia oraz gotowo�ci do niesienia po-mocy tym, którzy jej potrzebuj¹. Ca³o-�ciowe spojrzenie wymaga tego, byw osobie pacjenta widzieæ nie sam¹jednostkê chorobow¹, ale cz³owieka,który cierpi. Ta �wiadomo�æ winna to-warzyszyæ dzia³aniom pielêgnacyj-nym, a tak¿e wszelkim odniesieniompielêgniarki wzglêdem pacjenta.Ka¿da pielêgniarka powinna byæ

przede wszystkim profesjonalist¹kompetentnym w podejmowaniu nie-zale¿nych decyzji dotycz¹cych pielêgno-wania, organizowania opieki pielê-gniarskiej. Profesjonalizm w pielê-gniarstwie to wiedza, wykszta³cenie,holistyczne podej�cie do pacjenta orazwykonywanie zadañ zawodowych zgod-nie z obowi¹zuj¹c¹ wiedz¹, standar-

dami czy wytycznymi.Pielêgniarka � profe-sjonalistka powinnabyæ samodzielnai przejawiaæ tê ce-chê w odniesieniudo wszystkich zadañzawodowych, rów-nie¿ tych, które wy-konuje na zlecenieinnych osób. Doko-nujetrafnej oceny sy-tuacji, szybkopodej-muje decyzje, jestw stanie przewidy-waæprawdopodobneskutki ró¿nych dzia-³añ i wykorzystujew³asn¹ wiedzê. Pod-stawowym czynni-kiem decyduj¹cym

Pielêgniarki s¹ niedocenianePielêgniarki s¹ niedocenianePielêgniarki s¹ niedocenianePielêgniarki s¹ niedocenianePielêgniarki s¹ niedoceniane

konkurs �Autorytet pielêgniarki i po³o¿nej � blaski i cienie�

¯yjemy w czasach licznych zmian dotycz¹cych systemu ochrony zdrowia,a tak¿e systemu kszta³cenia pielêgniarek i po³o¿nych na poziomie wy¿szym.

Profesjonalizmw pielêgniarstwieto wiedza,wykszta³cenie,holistycznepodej�cie dopacjenta orazwykonywaniezadañ zawodowychzgodniez obowi¹zuj¹c¹wiedz¹,standardamiczy wytycznymi.

151515151511/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

1616161616 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

o rozwoju zawodu jest konieczno�æsystematycznej przebudowy tradycyj-nej roli pielêgniarki (pielêgniarka s³u-¿y lekarzowi na pielêgniarka s³u¿y pa-cjentowi).Ka¿da pielêgniarka powinna rozu-

mieæ istotê w³asnej odpowiedzialno-�ci zawodowej, mieæ �wiadomo�æ,w czym wyra¿a siê jej niezale¿no�æ za-wodowa, podejmowaæ kszta³cenieoraz samokszta³cenie. Rozumie zna-czenie nauki, teorii i wiedzy w pielê-gniarstwie.Obraz pielêgniarki, jaki istnieje

w �wiadomo�ci polskiego spo³eczeñ-stwa, nie zawsze mo¿e dawaæ powóddo dumy. Aby powsta³ nowy, po¿¹da-ny obraz pielêgniarki profesjonalistkimusi on zostaæ g³êboko zakorzenio-ny w �wiadomo�ci samych pielêgnia-rek i to ju¿ na pocz¹tku ich edukacji.Nale¿y przygotowaæ je do pe³nienia no-wych ról pielêgniarstwa profesjonalne-go o pe³nej autonomii. Nauczyæ pracysystematycznej opartej o proces pie-lêgnowania z wykorzystaniem zaple-cza teoretycznego czyli teorii i modelipielêgnowania.To od przysz³ych absolwentów za-

le¿y ranga i presti¿ naszego zawodu,od ich postawy, pr zekonañ,a w szczególno�ci od aspiracji, z jakimibêd¹ siê kierowaæ, tworz¹c obraz pie-lêgniarstwa jako profesji dla zapew-nienia w³a�ciwej jako�ci us³ug opie-kuñczych, pielêgnacyjnych, a tak¿eprzyjêcia odpowiedzialno�ci za podej-mowane decyzje.Niezwykle wa¿ny jest udzia³ naszej

grupy zawodowej w konferencjach,sympozjach, kongresach naukowychkrajowych jak i miêdzynarodowych.Organizowanie konferencji i zaprasza-nie lekarzy oraz innych grup zawodo-wych, którzy �wiadcz¹ us³ugi medycz-ne dla tej samej grupy odbiorców.Celem jest, aby przedstawiciele ró¿-nych �rodowisk medycznych na tychspotkaniach u�wiadomili sobie, ¿ejeste�my partnerami a nie tylko per-sonelem pomocniczym i razemmo¿e-my zrobiæ wiêcej.Wszyscy profesjonali�ci tworz¹cy

system opieki musz¹ umieæ ze sob¹wspó³pracowaæ.

�W pe³ni dbaæ o sprawy cudze mo¿e ten tylko, kto jestusposobiony ¿yczliwie wzglêdem podopiecznych�

T. Kotarbiñski

Pani dr Barbarze S³owiñskiej, pani pielêgniarceEwie Maciejewskiej z Zespo³u Opieki HospicyjnejSalve przy ul. A. Struga 3 � za dobroæ, serce,wra¿liwo�æ, s³owa otuchy, wsparcie i profesjonaln¹opiekê podczas choroby Miros³awa Kotoñskiego,najserdeczniejsze wyrazy podziêkowania

sk³ada wdziêczna Rodzina

�Czynna dobroæ ma swoje uzasadnienie w oczywisto�ciach serca�

T. Kotarbiñski

Pani Ma³gorzacie Karalus � pielêgniarcez Oddzia³u Neurochirurgii Szpitala im. N. Barlickiego� za ciep³o, wsparcie, wra¿liwo�æ i niesieniebezinteresownej pomocy w czasie chorobyMiros³awa Kotoñskiego z ca³ego serca

dziêkuje wdziêczna Ewa Chrobot

Sk³adam serdeczne podziêkowania dla ca³egopersonelu medycznego Oddzia³u Wewnêtrznego BSzpitala im. dr K. Jonschera.Dziêkujê lekarzom i pielêgniarkom za fachow¹i ¿yczliw¹ pomoc w przetrwaniu trudnych chwil.Dziêkujê pani dr Krystynie Kowalczyk � ordynatoroddzia³u � pani dr Agnieszce Wosik.Sk³adam tak¿e gor¹ce podziêkowania kierowniczcezespo³u pielêgniarek � pani Annie Szmigielskiej �wraz z ca³ym zespo³em pielêgniarek za wspania³¹,pe³n¹ zaanga¿owania pracê. Za ¿yczliwo�æi u�miech, który zawsze maj¹ dla pacjentówprzewa¿nie ciê¿ko chorych i czêsto niezno�nych.Pragnê wyraziæ swoj¹ wdziêczno�æ i ¿yczyæ wszystkimdu¿o zdrowia i pomy�lno�ci.

wdziêczna pacjentka Gabriela Kaniera

podziêkowania

podziêkowania

podziêkowania

podziêkowania

podziêkowania

*

*

171717171711/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Do�wiadczaj¹ one lêku, strachu, wie-lu niespodziewanych zdarzeñ, cow istotny sposób wp³ywa na ich spo-strzeganie �wiata, relacji miêdzyludz-kich oraz poczucie w³asnej warto�ci.Dzieci z tych rodzin, aby poradziæ so-bie w tych trudnych sytuacjach, przy-bieraj¹ okre�lone role: bohater rodzi-ny, wspomagacz, kozio³ ofiarny, anio-³ek (dziecko niewidzialne) i maskotka.�Bohater rodziny� to rola, w któr¹

wchodzi najczê�ciej najstarsze dziec-ko. Jest ono powodem do dumy i suk-cesu dla rodziny, gdy¿ �wietnie sobieradzi z licznymi obowi¹zkami, którebierze na siebie. Wiêkszo�æ z tychobowi¹zków dotyczy spraw typowo do-ros³ych tj.: gotowanie, wychowanie ro-dzeñstwa czy sprz¹tanie. �Bohater ro-dziny� czêsto jest nazywany �ma³ymdoros³ym�. Cechuje go odpowiedzial-no�æ, odwaga i pe³ne po�wiêcenie dlaspraw swojej rodziny. Ale tylko na po-zór. Tak naprawdê �bohater� jest skry-ty, ci¹gle niezadowolony z siebiei z tego co robi. Jest te¿ sztucznyw swoim zachowaniu, gdy¿ maskujesiê, aby nikt nie odkry³, ¿e tak napraw-dê nie jest taki wspania³y jak my�l¹wszyscy. Czuje siê bezwarto�ciowyi samotny.Drug¹ rol¹ jak¹ mog¹ przyj¹æ dzie-

ci jest rola �koz³a ofiarnego�. �Kozio³ofiarny� jest jakby katalizatorem

wszystkich negatywnych emocji zwi¹-zanych z alkoholizmem, gdy¿ to na nimskupiaj¹ siê wszystkie ¿ale i preten-sje. W opinii rodziny jest nieodpowie-dzialny i trudny, a jego zachowanie jestpowodem problemów i k³opotów. Czê-sto bywa arogancki i bezczelny, przezco próbuje zrzuciæ z siebie odpowie-dzialno�æ za problemy, którymi obar-czy³a go rodzina. Nierzadko ujawnia

siê u niego nienawi�æ do �wiata i lu-dzi, którzy go odrzucili.Swoistym celem dla trzeciej roli

�maskotki� jest poprawienie humo-ru i nastroju rodzinie. Dziêki niej ro-dzina rozlu�nia siê i uspokaja. Wyda-je siê byæ wiecznie zadowolona,u�miechniêta i weso³a, a tak napraw-dê jest napiêta i przestraszona swoj¹rol¹ � jest przecie¿ odpowiedzialna za

DorDorDorDorDoros³e dziecios³e dziecios³e dziecios³e dziecios³e dziecialkoholikówalkoholikówalkoholikówalkoholikówalkoholików (DDA)

Alkoholizm oddzia³ywuje nie tylko na osobê uzale¿nion¹ od niego, ale równie¿ na jejnajbli¿sze otoczenie. Szczególnie za� �piêtno� wyciska na dzieciach wychowuj¹cych siêw rodzinie dotkniêtej tym problemem.

Wiktor Sapiejka

1818181818 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

roz³adowanie atmosfery. Pu³apk¹ tejroli jest to, ¿e dziecko, które w ni¹wchodzi, zawsze jest traktowane przezotoczenie jak niedojrza³e i niewiedz¹-ce, co siê dzieje wokó³ niej. �Maskot-ka� je�li czuje swoj¹ bezsilno�æ wokó³jakiej� sytuacji w domu, je�li czuje,¿e nie poradzi sobie z jej roz³adowa-niem to pojawia siê u niej uczucie bez-warto�ciowo�ci i bycia niepotrzebn¹.�Dziecko niewidzialne�, czwarta

rola, któr¹ mo¿e przyj¹æ dziecko alko-holika, zachowuje siê tak jakby go nieby³o. Potrafi ca³y dzieñ zajmowaæ siêsob¹. Nie sprawia problemów i zwy-kle niczego nie chce, o nic nie prosi.Po prostu nie zwraca na siebie uwa-gi. Zachowuje siê jakby go nie by³o.�Dziecko niewidzialne� ma problemyz nawi¹zywaniem kontaktu, wyra¿a-niem siebie i swoich potrzeb orazwspó³prac¹, czyli z g³ównymi umiejêt-no�ciami interpersonalnymi. Czuje siênie warte zainteresowania i uwagi lu-dzi, ale jednocze�nie odczuwa ¿ali z³o�æ na brak uwagi z ich strony.�Dziecko niewidzialne�mapoczucie, ¿edobrze by siê sta³o, gdyby go nie by³o.Niektóre dzieci w rodzinie z proble-

mem alkoholowym przyjmuj¹ rolê�wspomagacza�. Dziecko takie posia-da siln¹ potrzebê opiekuñczo�ci wo-bec rodzica uzale¿nionego od alkoho-lu. Jego g³ównym celem jest ochronarodzica alkoholika przed przykrymiskutkami picia. Sprytnie manipulujesytuacj¹ i jest bardzo zaanga¿owanew swoj¹ rolê.Role, które dzieci pe³ni¹, przyczy-

niaj¹ siê do kszta³towania ich to¿sa-mo�ci. Determinuj¹ ich zachowaniei to jak bêd¹ sobie radzili w doros³ym¿yciu. Ich problemy nie znikaj¹ z cza-sem, te dzieci nie wyrastaj¹ z tychdo�wiadczeñ. S¹ one obecne za-wsze w ich ¿yciu. Mo¿na sobie z nimi wpewnym stopniu poradziæ, nauczyæsiê z nimi ¿yæ, ale nie mo¿na na za-wsze siê ich pozbyæ.Doros³e dzieci alkoholików pomimo

ró¿nych do�wiadczeñ w dzieciñstwieposiadaj¹ pewne charakterystycznedla nich cechy. Zaburzenia s¹ widocz-ne zarówno w sferze osobistej, spo-³ecznej jak i zawodowej. Cechy DDA:

1. Doros³e dzieci alkoholikówmusz¹ domy�laæ siê, jakie zachowa-nia s¹ normalne.2. Doros³e dzieci alkoholikówmaj¹

trudno�ci z przeprowadzeniem swoichzamiarów od pocz¹tku do koñca.3. Doros³e dzieci alkoholików k³a-

mi¹, gdy równie ³atwo by³oby powie-dzieæ prawdê.4. Doros³e dzieci alkoholików oce-

niaj¹ siebie bezlito�nie.5. Doros³ym dzieciom alkoholików

trudno siê bawiæ i prze¿ywaæ rado�æ.6. Doros³e dzieci alkoholików trak-

tuj¹ siebie bardzo serio.7. Doros³ym dzieciom alkoholików

trudno nawi¹zaæ bliskie kontakty.8. Doros³e dzieci alkoholików prze-

sadnie reaguj¹ na zmiany, na któryminie maj¹ kontroli.9. Doros³e dzieci alkoholików usta-

wicznie poszukuj¹ uznania i potwier-dzenia.10. Doros³e dzieci alkoholików

my�l¹ ¿e ró¿ni¹ siê od innych.11. Doros³e dzieci alkoholików s¹

albo nadmiernie odpowiedzialne albonadmiernie nieodpowiedzialne.12. Doros³e dzieci alkoholików s¹

lojalne do ostateczno�ci, nawetw obliczu dowodów, ¿e druga stronanie zas³uguje na lojalno�æ.13. Doros³e dzieci alkoholików s¹

impulsywne (�ród³o: Janet Woititz �Do-ros³e dzieci alkoholików�).Jak ju¿ wcze�niej zosta³o wspo-

mniane, cech DDA czy do�wiadczeñz rodzinnego domu nie mo¿na siê po-zbyæ, alemo¿na nauczyæ siê z nimi ¿yæ.Doros³e dzieci alkoholików mog¹

skorzystaæ z kilku form pomocyi wsparcia. Jedn¹ z nich jest mo¿li-wo�æ udzia³u w terapii indywidualnejprowadzonej przez terapeutê uzale¿-nieñ. Niestety, jest ona dostêpna g³ów-nie w wiêkszychmiastach, przy porad-niach odwykowych. Wmniejszychmia-stach zazwyczaj dostêpna jest terapiatylko dla AA. Terapia indywidualna dajemo¿liwo�æ g³êbszego zastanowieniasiê wraz z terapeut¹ nad problema-mi i ich mo¿liwymi rozwi¹zaniami.Niektórzy DDA korzystaj¹ równie¿

z pomocy w postaci terapii grupowej,gdzie mog¹ w wiêkszej grupie rozpo-

znaæ swoje bolesne do�wiadczenia,w pewnym stopniu poradziæ sobiez nim, a z innymi nauczyæ siê ¿yæ.Form¹ d³u¿szej pracy nad sob¹ s¹

organizowane regularnie, najczê�ciejraz w tygodniu, mityngi. Ide¹ swoj¹przypominaj¹ mityngi AA. Praca namityngachDDA przebiegawed³ug �Pro-gramu 12 kroków�. Mityngi s¹ spo-tkaniami anonimowymi i bez ¿adnychzobowi¹zañ. Ucz¹ samodyscypliny wew³asnej pracy nad sob¹.Inn¹ form¹ wsparcia s¹ ró¿nego

rodzaju fora i strony internetowe, naktórych DDAmog¹ wymieniæ do�wiad-czenia, udzieliæ sobie wsparciai porozmawiaæ na ró¿ne problemy dniacodziennego. Jednym z takich miejscjest strona internetowa www.dda.pl.Znajduje siê na niej baza spotkañDDA, �wiadectwa osób borykaj¹cychsiê z tym syndromem, mo¿liwo�æ sko-rzystania z czatu i wymienienia do-�wiadczeñ. Strona daje równie¿ mo¿-liwo�æ przeczytania artyku³ów z dzie-dziny uzale¿nienia i wspó³uzale¿nie-nia. U¿ytkownicy strony mog¹przy³¹czyæ siê tak¿e do grupy mailo-wej, której celem jest wspólne dziele-nie siê do�wiadczeniem oraz si³¹i nadziej¹. Grupa mailowa jest prze-znaczona dla ka¿dego, komu cechyDDA s¹ bliskie.Mo¿na powiedzieæ, ¿e ideom ruchu

DDA przy�wieca has³o zaczerpniêtez podanej wcze�niej strony interneto-wej www.dda.pl: �Trudne dzieciñstwonie usprawiedliwia � trudne dzieciñ-stwo zobowi¹zuje�.

Literatura:1. Giluñ-Wêgrzecka J.: ABC alkoholu.

Pomarañczowe Forum, �Remedium. Pro-filaktyka i promocja zdrowego stylu ¿ycia�,nr 10 (128), s. IV � V.2. Giluñ-Wêgrzecka J.: ABC alkoholu.

Pomarañczowe Forum, �Remedium. Pro-filaktyka i promocja zdrowego stylu ¿ycia�,nr 11 (129), s. VI � VII.3. Kuciñska M.: Bohater, maskotka,

niewidzialne dziecko [w] ¯ak P.: Gdzie siêpodzia³o moje dzieciñstwo? O doros³ychdzieciach alkoholików, �Charaktery�, Kiel-ce 2006, s. 44 � 50.4. www.dda.pl5. Woititz J.: Doros³e Dzieci Alkoholi-

ków, Instytut Psychologii Zdrowiai Trze�wo�ci, Warszawa 1994.

191919191911/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Witamina D to grupa witamin rozpusz-czalnych w t³uszczach. Ocenia siê, ¿eoko³o 80 � 100 proc. dobowego za-potrzebowania na witaminê D

3pocho-

dzi z biosyntezy w skórze, a tylko w nie-wielkim stopniu wspomagane jestprzez �ród³a pokarmowe.Efektywno�æ skórnej syntezy wita-

miny D3zale¿y od:

� szeroko�ci geograficznej,� pory roku, pory dnia,� grubo�ci pokrywy chmur,� stopnia zanieczyszczenia powie-

trza,� czasu ekspozycji na promienio-

wanie s³oneczne,� powierzchni cia³a poddanej dzia-

³aniu promieni s³onecznych,� stosowanej ochronie przeciws³o-

necznej (kremy z filtrami UV-B, odzie¿),� wieku (> 70 lat o 75% redukuje

wydajno�æ syntezy skórnej),� pigmentacji skóry.W Polsce synteza skórna jest efek-

tywna przez 3 godziny w marcu i wrze-�niu oraz 9 godzin w czerwcu i lipcu.Pod wp³ywem jednej dawki rumienio-wej (ekspozycja 18 proc. powierzchnicia³a, do powstania lekkiego zaczer-

wienienia) nastêpuje w skórze synte-za oko³o 10 000 IU witaminy D

3.W Pol-

sce wystarczaj¹ca jest synteza skór-na od kwietnia do wrze�nia przy za-pewnieniu ekspozycji na s³oñce 18proc. powierzchni cia³a, bez stosowa-nia filtrów, przez 15 minut dziennie.W okresie jesienno-zimowym, kie-

dy naturalne promieniowanie s³onecz-ne nie jest wystarczaj¹ce aby zacho-dzi³a synteza witaminy D

3, spadkowi

poziomu 25(OH)D w surowicy zapo-biega regularne korzystanie z lampemituj¹cych promieniowanie UV-Bw zakresie 290 � 315 nm.Zaobserwowano istotn¹ statystycz-

nie wy¿sz¹ gêsto�æ mineraln¹ ko�ci(BMD � bone mineral density) w ob-rêbie bli¿szej czê�ci ko�ci udoweju osób korzystaj¹cych z lamp UV-Bw porównaniu do tych, które z nich niekorzysta³y. Dostêpne w Polsce sola-ria posiadaj¹ zazwyczaj lampy emitu-j¹ce promieniowanie powy¿ej zakresu290�315 nm, a wiêc promieniowa-nie UVA, które zamiast syntezy powo-duj¹ roz- k³adustrojowychzasobówwi-taminy D

3.

Aktywnemetabolity witaminy D cha-rakteryzuj¹ siê szerokimi i ró¿norod-nymi dzia³aniami biologicznymi. Zjawi-sko to okre�la siê mianem plejotro-powo�ci. Plejotropowe dzia³anie wita-miny:1. Uk³ad kostny � wp³yw na meta-

bolizm ko�ci, kszta³towanie siê ko-�ci i zêbów.2. Uk³ad nerwowy i miê�niowy � re-

generacja neuronów, zwiêkszeniemasy miê�niowej i si³y miê�ni.

WITAMINA DDDDDnajnowsze doniesienia

mgr Katarzyna Babska

�Polska le¿y miêdzy 49 a 55 równole¿nikiem na pó³kuli pó³nocnej, co zmniejszanas³onecznienie w okresie zimowym. Nale¿y przyj¹æ, ¿e w Polsce od pa�dziernikado marca synteza skórna witaminy D nie zachodzi [4].

Dostêpne w Polscesolaria posiadaj¹zazwyczaj lampyemituj¹cepromieniowanie powy¿ejzakresu 290�315 nm,a wiêc promieniowanieUV-A, które zamiastsyntezy powoduj¹rozk³ad ustrojowychzasobów witaminy D

3

2020202020 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

3. Uk³ad sercowo-naczyniowy � ciê¿-kich przypadkach krzywicy i osteoma-lacji* stwierdzano zaawansowan¹ nie-wydolno�æ serca, która ustêpowa³apod wp³ywem leczenia witamin¹ D.4. Nerki � czynne kontrolowanie wy-

dzielania reniny i aktywno�ci osi reni-na-angiotensyna-aldosteron (regulacjaci�nienia têniczego).5. Po�rednie dzia³anie przeciwbak-

teryjne � aktywacja genów koduj¹cychpeptydy przeciwbakteryjne (o cechachnaturalnych antybiotyków).6. Dzia³anie przeciwzapalne � ha-

mowanie produkcji cytokin*.7. Cukrzyca � suplementacja wita-

miny D w dzieciñstwie zmniejsza ryzy-ko wyst¹pienia cukrzycy typu 1. Su-plementacja witaminy u osób z cu-krzyc¹ typu 2 niedawno zdiagnozo-wan¹ poprawia wydzielenie insulinyi tolerancjê glukozy.8. Leczenie chorób autoimmunolo-

gicznych � wspomaganie komórekszpiku kostnego spe³niaj¹cych funk-cje obronne (np. przy stwardnieniu roz-sianym � sezonowe braki witaminy Dpowoduj¹ zaostrzenie objawów cho-roby wczesn¹ wiosn¹ i z³agodzeniejesieni¹).Czêstszaekspozycjana�wiat³os³o-

necznewdzieciñstwieobni¿aryzyko za-chorowanianastwardnienie rozsiane.Dzia³anie �przeciwnowotworowe� �

nowotwory, w których wykazano zale¿-no�æ powstania od stê¿enia witaminyD to: rak sutka, prostaty, okrê¿nicyi odbytnicy, ¿o³¹dka, jajnika, nerki,macicy, trzustki, prze³yku, ch³oniaki,szpiczak mnogi.Dzia³anie witaminy D polega na:1. Hamowaniu wzrostu komórek

nowotworowych.2. Regulacji apoptozy*.3. Hamowaniu procesów angioge-

nezy*.4. D³ugo�æ ¿ycia � wykazano ko-

rzystny efekt wp³ywu witaminy D naprocesy starzenia siê, choroby u osóbstarszych oraz d³ugo�æ ¿ycia6.Przyczyn¹ niedoborów witaminy D

w zdrowej populacji jest:� obni¿enie syntezy skórnej spo-

wodowanej szeroko�ci¹ geograficzn¹,stylem ¿ycia i u¿ywaniem filtrów UV-B,

� procesami starzenia,� niedostateczn¹ poda¿¹ witaminy

w diecie i suplementach ¿ywno�cio-wych.

Skutki niedoboru witaminy DSkutki niedoboru witaminy DSkutki niedoboru witaminy DSkutki niedoboru witaminy DSkutki niedoboru witaminy D1.Wch³anianiewapniazawartego w die-cie spada z 30�40do10�15 proc.2. U dzieci od 2 roku ¿ycia orazm³o-

dzie¿y zwiêksza siê wydzielanie para-thormonu (PTH), co staje siê przyczyn¹zmniejszeniamasy kostnej i zwiêksze-nia ryzyka z³amañ.3. Krzywica � powiêkszenie czasz-

ki, stawów ³¹cz¹cych ko�ci d³ugie orazkostnych przyczepów ¿eber, skrzywie-nie krêgos³upa i ko�ci udowych, uogól-nione os³abienie miê�ni.4.Osteomalacja, osteopenia.5. Dysfunkcja uk³adu odporno�cio-

wego � wiêksza podatno�æ na ostrezaka¿enia oraz inne, rozwijaj¹ce siêpowoli choroby.6. Zwiêkszone ryzyko rozwoju za-

burzeñ metabolicznych � dysfunkcjaw¹troby, zespo³y z³ego wch³aniania,oty³o�æ, cukrzyca.7. Dysfunkcja nerek � nadci�nie-

nie têtnicze.8. Schorzenia autoimmunologiczne

i nowotworowe.Niedobór 25-OH-D3 < 9 ng/ml

stwierdza siê u 71 proc. pacjentówz objawami mia¿d¿ycowej choroby têt-nic obwodowych.Mieszkañcy obszarów po³o¿onych

na pó³noc od 35 równole¿nika na pó³-kuli pó³nocnej i na po³udnie od 35równole¿nika na pó³kuli po³udniowej(tak¿e Polska) s¹ nara¿eni na niedo-bory witaminy D. W okresie zimowympowy¿ej 35

0stopnia szeroko�ci geo-

graficznej pó³nocnej promieniowanieUV-B (290 � 315 nm), pod wp³ywem

którego zachodzi synteza witaminy Dw skórze, nie dociera do powierzchniziemi � zostaje rozproszone w górnychwarstwach atmosfery i w ca³o�ci po-ch³aniane przez warstwê ozonow¹.Latem, efektywna produkcja witami-ny D w skórze odbywa siê miêdzy go-dzin¹ 10 a 15. Dodatkowo czynnikitakie, jak zachmurzenie, zanieczysz-czenia powietrza, mg³y, zmniejszaj¹ilo�æ promieniowania UV-B docieraj¹-cego do powierzchni ziemi.Przeprowadzone w Polsce badania

wykaza³y, ¿e niedobory witaminy D (po-ziom 25(OH)D poni¿ej 20 ng/ml) wy-stêpuj¹ u 30 proc. m³odzie¿y oraz 70proc. m³odych kobiet. Po¿¹dany po-ziom witaminy D to:� dzieci > 20 ng/ml (50 nmol/l),� doro�li > 30 ng/ml (75 nmol/l).Daje on gwarancjê jej w³a�ciwego

dzia³ania plejotropowego.

Czêstsza ekspozycja na�wiat³o s³onecznew dzieciñstwie obni¿aryzyko zachorowania nastwardnienie rozsiane.

212121212111/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Najbogatszym �ród³em witaminy Djest tran. Dostêpny w aptekach tranzawiera oko³o 1000 IU witaminy Dw objêto�ci jednej ³y¿ki sto³owej.Celem w³a�ciwej suplementacji,

szczególnie zim¹, jest zapewnienietakiego zaopatrzenia organizmu w wi-taminê D, które gwarantuje plejotro-powe � d³ugotrwa³e efekty zdrowotne.Nie zaleca siêstosowania suplemen-tacjiw dawkachuderzeniowych zewzglê-du na akumulacjê witaminy D w tkan-kach miêkkich, a nastêpnie jej nie-kontrolowane uwalnianie do kr¹¿enia.Proponowana dzienna poda¿ wita-

miny D, ze wzglêdu na jej plejotropo-we dzia³anie, powinna byæ rozwa¿onanie tylko w kontek�cie profilaktykikrzywicy i osteoporozy, ale tak¿e jakodzia³anie prewencyjne wielu zaburzeñi schorzeñ wieku rozwojowego i doro-s³ego.

Wskazania doWskazania doWskazania doWskazania doWskazania dosuplementacji witamin¹ Dsuplementacji witamin¹ Dsuplementacji witamin¹ Dsuplementacji witamin¹ Dsuplementacji witamin¹ Dwwwww ci¹¿yci¹¿yci¹¿yci¹¿yci¹¿y iiiii podczas laktacji:podczas laktacji:podczas laktacji:podczas laktacji:podczas laktacji:����� od 2 trymestru ci¹¿y,� dawkowanie pod kontrol¹ Ca

w surowicy i kalciurii,� celem jest uzyskanie stê¿enia

25(OH)D3 > 30 ng/m,� przy zachowaniu wystarczaj¹cej

ekspozycji na s³oñce w okresie odkwietnia do wrze�nia, tj. 18 proc. po-wierzchni cia³a (ods³oniête przedra-miona i czê�ciowo ods³oniête nogi)bez stosowania filtrów ochronnychprzez 15 minut dziennie, dodatkowasuplementacja preparatami wielowita-minowymi (do 400 IU/dobê) jest bez-pieczna.

Propozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlanoworodków i niemowl¹tnoworodków i niemowl¹tnoworodków i niemowl¹tnoworodków i niemowl¹tnoworodków i niemowl¹tNoworodki i niemowlêta karmionepiersi¹ powinny otrzymaæ suplemen-tacjê witamin¹ D w dawce 400 IU/dobê pocz¹wszy od pierwszych dni¿ycia.Wed³ug najnowszych zaleceñ Ame-

rykañskiej Akademii Pediatrii z 2008roku: �Suplementacja witamin¹ D po-winna rozpocz¹æ siê w pierwszych do-bach ¿ycia, a nie jak dotychczas w ci¹-gu pierwszych 2miesiêcy ¿ycia. U nie-mowl¹t poni¿ej 6 m.¿. zaleca siê sto-sowanie filtrów UV na skórê lubokrywanie cia³a odzie¿¹ � to za� eli-minuje syntezê skórn¹ witaminy D�.Niemowlêta karmione piersi¹, na-

wet przy spo¿yciu 1 litra pokarmu ko-biecego, otrzymuj¹ �ladowe ilo�ci wi-taminy D. Bez jej dodatkowej poda¿yw formie preparatów farmakologicz-nych i braku syntezy skórnej, nowo-rodki znajduj¹ siê w grupie szczegól-nego ryzyka niedoboru witaminy D.Ryzyko u noworodka wzrasta, gdymatka ma g³êbokie niedobory witami-ny. Zalecana w profilaktyce dawka400 IU/dobê jest wystarczaj¹cado utrzymania prawid³owych poziomówwitaminy D u niemowl¹t. KanadyjskieTowarzystwo Pediatryczne rekomendu-je zwiêkszenie dawki witaminy Ddo 800 IU/dobê, w okresie od pa�-dziernika do kwietnia u niemowl¹t za-mieszkuj¹cych obszar po³o¿ony pomiê-

dzy 40. a 55. stopniem szeroko�cigeograficznej.Noworodki i niemowlêta karmione

mlekiem modyfikowanym powinnyotrzymywaæ witaminê D od pierwszychdni ¿ycia.£¹czna dawka z diety i suplemen-

tów powinna wynosiæ 400 IU/dobê.Przy spo¿yciumlekamodyfikowane-

go w ilo�ci zapewniaj¹cej 400 IU/dobê dodatkowa suplementacja wita-min¹ D nie jest konieczna.W przypadku karmienia mieszane-

go (mleko matki i mleko modyfikowa-ne) dawkowanie witaminy D ustalalekarz.

Witamina DWitamina DWitamina DWitamina DWitamina D uuuuu dzieci i m³odzie¿ydzieci i m³odzie¿ydzieci i m³odzie¿ydzieci i m³odzie¿ydzieci i m³odzie¿yW Polsce g³ównym celem suplemen-tacji witamin¹ D dzieci i m³odzie¿y jestutrzymanie jej odpowiedniego pozio-mu w miesi¹cach zimowych. Polskale¿y miêdzy 49 a 55 równole¿nikiemna pó³kuli pó³nocnej, co zmniejsza na-s³onecznienie w okresie zimowym.Nale¿y przyj¹æ, ¿e w naszym kraju odpa�dziernika do marca synteza skór-na witaminy D nie zachodzi.Czynniki ryzyka niedoborów witami-

ny D w tej grupie zwi¹zane s¹ g³ównieze zmianami w zakresie nawyków¿ywieniowych, aktywno�ci fizycznej,ras¹, miejscem zamieszkania (obni-¿ona synteza skórna).Do mniejszej syntezy skórnej przy-

czynia siê tak¿e stosowanie kremówz filtrami (krem z filtrem SPF 8 elimi-

Stosowaniekremów z filtramiprzeciws³onecznymimo¿e redukowaæwydajno�æsyntezy skórnejwitaminy D3nawet o 99 proc.

� Filtry SPF 8:o 92 proc.

� Filtry SPF 15:o 99 proc.

Polska le¿y miêdzy49 a 55 równole¿nikiemna pó³kuli pó³nocnej,co zmniejszanas³onecznieniew okresie zimowym.Nale¿y przyj¹æ,¿e w naszym kraju odpa�dziernika do marcasynteza skórnawitaminy D nie zachodzi.

2222222222 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

nuje syntezê skórn¹ w 95 proc., a SPF15 w 98 proc.) oraz urbanizacja(w cieniu ilo�æ promieniowania s³o-necznego zmniejszona jest o 60proc.).Wa¿nym czynnikiem ryzyka w tej

grupie wiekowej jest dieta. Obserwu-je siê zmniejszaj¹ce siê spo¿ycie wi-taminy D wraz z naturalnymi jej �ród³a-mi pokarmowymi, takimi jak t³usteryby i tran.Badacze Andersen i wspó³pracow-

nicy wykazuj¹, ¿e zim¹ w krajach Eu-ropy Pó³nocnej (Dania, Polska, Finlan-dia, Irlandia) poziom 25(OH)D jestniski u nastoletnich dziewcz¹t.W Polsce zim¹ 33 proc. dziewcz¹t

mia³o poziom 25(OH)D < 10 ng/ml,a a¿ 87proc. < 20 ng/ml [1], czyli po-ni¿ej dolnej granicy zalecanych obec-nie dawek optymalnych.Synteza skórna jest g³ównym �ró-

d³em witaminy D u dzieci i m³odzie¿y.Nale¿y �wypracowaæ porozumienie�pomiêdzy potrzeb¹ ekspozycji na s³oñ-ce (profilaktyka niedoborów wapnia,krzywicy, wystêpowania chorób uk³a-du immunologicznego i nowotworówwieku dojrza³ego � raka piersi, pro-staty, jelita grubego) a ryzykiem wy-st¹pienia raka skóry.Ostatnie badania wskazuj¹, ¿e 16

� 54 proc. nastolatków w Polsce mapoziom 25(OH)D < 20 ng/ml. Istnie-je wiêc potrzeba suplementacji zdro-wych dzieci witamin¹ D.Obecnie obowi¹zuj¹ce Zalecenia

Konsultanta Krajowego w DziedziniePediatrii okre�laj¹ poda¿ witaminy Dw dawce 400 IU/dobê z po¿ywienia i/lub preparatów farmakologicznych dladzieci w wieku 1�18 lat

2.

Korzy�ci suplementacji:� uk³ad miê�niowo-szkieletowy

u dziewcz¹t � pozytywny wp³ywna wzrost ko�ci,� wp³yw immunoprotekcyjny w cho-

robach autoimmunologicznych,� cukrzyca typu 1 � obni¿enie ryzy-

ka wyst¹pienia (suplementowanie w 1roku ¿ycianiemowl¹tobni¿y³oo 78proc.ryzyko wyst¹pienia cukrzycy typu 1),� Akumulacja masy kostnej � in-

tensywne wzrastanie w okresie dojrze-wania.

Propozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dlaPropozycje suplementacji dladzieci i m³odzie¿y (2dzieci i m³odzie¿y (2dzieci i m³odzie¿y (2dzieci i m³odzie¿y (2dzieci i m³odzie¿y (2 ����� 18 lat)18 lat)18 lat)18 lat)18 lat)Suplementacja witamin¹ D w dawce400 IU/dobê w okresie od pa�dzier-nika do marca.Suplementacja witamin¹ D w daw-

ce 400 IU/dobê wskazana przez ca³yrok, je�li w miesi¹cach letnich nie jestzapewniona wystarczaj¹ca syntezaskórna witaminy D (codzienna 15-mi-nutowa ekspozycja na s³oñce 18 proc.powierzchni cia³a; ods³oniête przedra-miona i czê�ciowo ods³oniête nogi bezstosowania filtrów ochronnych).U dzieci z nadwag¹/oty³o�ci¹ � roz-

wa¿yæ zwiêkszenie suplementacji wi-tamin¹ D do 800 � 1000 IU/dobê.

Osoby doros³eOsoby doros³eOsoby doros³eOsoby doros³eOsoby doros³eBadania u osób doros³ych wykaza³y,¿e ciê¿kie niedobory witaminy D s¹czynnikiem ryzyka:� oty³o�ci,� nadci�nienia têtniczego,� chorób sercowo-naczyniowych,� cukrzycy,� nowotworów,� u osób po 65. roku ¿ycia zwi¹za-

ne s¹ ze zwiêkszeniem liczby upadkówi z³amañ ko�ci.

Propozycje suplementacjiPropozycje suplementacjiPropozycje suplementacjiPropozycje suplementacjiPropozycje suplementacjiwitamin¹ D dla doros³ychwitamin¹ D dla doros³ychwitamin¹ D dla doros³ychwitamin¹ D dla doros³ychwitamin¹ D dla doros³ychBezpieczna suplementacja od pa�-dziernika do kwietnia w dawce 800-1000 IU/dobê w zale¿no�ci od masycia³a.W porze letniej wystarczaj¹ca syn-

teza skórna witaminy D � ekspozycjana s³oñce 18 proc. powierzchni cia³a(ods³oniête przedramiona i czê�ciowonogi) bez stosowania filtrów ochron-nych przez 15 minut dziennie.

U osób po 65. roku ¿ycia ze wzglê-du na obni¿on¹ syntezê skórn¹ orazudowodnione dzia³anie przeciwz³ama-niowe i przeciwupadkowe zaleca siêsuplementacjê witamin¹ D w dawce800 � 1000 IU/dobê przez ca³y rok.

S³owniczekproliferacja � w biologii oznacza

mno¿enie siê komórek.apoptoza � zaprogramowana

�mieræ komórki w ustroju ¿ywym �dziêki temu mechanizmowi usuwanes¹ zu¿yte lub uszkodzone komórki.angiogeneza � jeden z procesów

prowadz¹cych do powstania nowychnaczyñ krwiono�nych, w którym naczy-nia krwiono�ne powstaj¹ na bazie ju¿istniej¹cych. W chorobie nowotworo-wej powstaj¹ce naczynia krwiono�neod¿ywiaj¹ guz i przyczyniaj¹ siê dotworzenia przerzutów).cytokiny � cz¹steczki bia³kowewp³y-

waj¹ce na wzrost i pobudzenie komó-rek bior¹cych udzia³ w odpowiedzi od-porno�ciowej organizmu.osteomalacja � (inaczej: rozmiêka-

nie ko�ci lub krzywica doros³ych) � nie-dostateczna mineralizacja ko�ci spo-wodowana niedoborem witaminy Di w konsekwencji utrat¹ wapnia i fos-foru z tkanki kostnej.

Literatura:1. Andersen R., Molgaard C., Skovga-

ard i wsp. Teenage girls and elderly wo-men living in northern Europe have lowWinter vitamin D status. Eur J Clin Nutr2005;59:533-541.2. Dobrzañska A, Lukas W, Socha J.

i wsp. Zalecenia Krajowego Konsultantaw dziedzinie Pediatrii i Zespo³u Eksper-tów dotycz¹ce profilaktyki krzywicyi osteoporozy. StandardyMed. 2004;1(4):443-445.3. Encyklopedia Biologia. Greg,

Kraków, wyd.II4. P³udowski P.: Nowe spojrzenie na

suplementacjê witamin¹ D. StandardyMedyczne Pediatria 2009; tom 65. RodzinnaEncyklopediaZdrowia,tom I6. Zió³kowska H.: Leczenie witamin¹

D � aktualne zalecenia. Materia³y szkole-niowe PTND- Borne Sulinowo 2009.

W Polsce synteza skórnajest efektywna przez3 godziny w marcui wrze�niu oraz9 godzin w czerwcu i lipcu.

mgr Katarzyna BabskaKo³o Naukowe PTP

232323232311/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Ide¹ programu jest pozyskiwanie fun-duszy na utrzymanie hospicjów, a tak-¿e edukacja i uwra¿liwianie spo³eczeñ-stwa na los osób znajduj¹cych siê ter-minalnym stadium choroby nowotwo-rowej.Pola Nadziei to kampania, zainicjo-

wana przed 60 laty w Szkocji. Jej miê-dzynarodowym symbolem s¹ ¿onkile,które przypominaj¹ nam o ludziachcierpi¹cych, oczekuj¹cych naszej po-mocy i opieki w trudnym okresie od-chodzenia z tego �wiata.G³ówne cele programu Pola Nadziei

to:� uwra¿liwienie spo³eczeñstwa na

los osób cierpi¹cych,� przygotowanie dzieci i m³odzie¿y

do pomocy chorym i cierpi¹cym,� edukacja dotycz¹ca opieki nad

nieuleczalnie chorymi i ich rodzinami,� pozyskiwanie �rodków finanso-

wych dla hospicjum.Co roku, oko³o 4 pa�dziernika, kie-

dy to przypada Miêdzynarodowy DzieñOpieki Hospicyjnej, tysi¹ce ludzi naca³ym �wiecie sadzi ¿onkile: przedszko³ami, szpitalami, urzêdami w par-kach i na skwerach. Jest to symbo-liczny akt solidarno�ci z umieraj¹cymi.Wiosn¹, kiedy ¿onkile kwitn¹, odby-wa siê akcja pozyskiwania funduszy

na potrzeby lokalnych hospicjów. Ofia-rodawcy otrzymuj¹ za swoje ser-ce kwiat ¿onkila lub jego symbol.W roku 1998 Fundacja Marii Curie

Cancer Care przygotowuj¹c siê doobchodów 50 rocznicy istnienia i ma-j¹c za patronkê Mariê Sk³odowsk¹Curie, postanowi³a zapoznaæ ze swoj¹prac¹ jedno z polskich hospicjów. Kra-ków i Edynburg to miasta bli�niacze,zatem Kraków zosta³ wybrany jakomiejsce polskiej edycji �Pól Nadziei�.Beneficjentem programu zosta³o

Towarzystwo Przyjació³ Chorych �Ho-spicjum� w Krakowie.

W 1997roku rozpoczê³a siê I Kam-pania �Pola Nadziei� w Polsce. ¯onki-le sadzono na zieleñcach i w parkachKrakowa oraz pod Hospicjum �w.£azarza. Program pozyskiwania �rod-ków na dzia³alno�æ hospicyjn¹ zosta³przekazany TPCh Hospicjum �w. £aza-rza przez Fundacjê Marii Curie CancerCare w Edynburgu.Wiosn¹ 1998 roku w parkach kra-

kowskich zakwit³y pierwsze polskie�pola nadziei� a 350 tysiêcy ¿onkilo-wych cebulek oraz niezbêdn¹ do prze-prowadzenia akcji pomoc i wiedzêprzekaza³a Fundacja MCCC.

Kampania Pola NadzieiPola NadzieiPola NadzieiPola NadzieiPola Nadziei w £odzi

mgr Agnieszka Renn-¯urek

Pola Nadziei s¹ programem stworzonym przez Fundacjê Marie Curie Cancer Carew Wielkiej Brytanii.

Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna

Naukowe Ko³o Studenckie

Miêdzynarodowymsymbolem kampaniis¹ ¿onkile, któreprzypominaj¹ nam

o ludziach cierpi¹cych,oczekuj¹cych naszej

pomocy i opiekiw trudnym okresie

odchodzeniaz tego �wiata

2424242424 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

Dziêki temu Pola Nadziei sta³y siêkampani¹ zbierania pieniêdzy na rzeczopieki paliatywnej i hospicyjnej nadciê¿ko chorymi i ich rodzinami rów-nie¿ w Polsce. Organizatorem i koor-dynatorem tej akcji zosta³o Hospicjum�w. £azarza w Krakowie. Obecnie doakcji Pola Nadziei przystêpuje wielemiast w naszym kraju, w tym £ód�.W akcji od kilku lat czynnie uczest-

nicz¹ nauczyciele i studenci kierunkuPielêgniarstwo Akademii Humanistycz-no-Ekonomicznej w £odzi.W pa�dzierniku 2007 roku setki

¿onkili zasadzono przed budynkiemkierunku Pielêgniarstwo przy ul. Po-morskiej 83/85.14 pa�dziernika 2008 roku Kieru-

nek PielêgniarstwoWy¿szej Szko³y Hu-manistyczno-Ekonomicznej w £odzi wewspó³pracy z Dzia³em Promocji, Fun-dacj¹ Gajusz i Urzêdem Miasta £odzizorganizowa³ akcjê wspólnego sadze-nia kilkuset cebulek ¿onkili na PolachNadziei na Skwerze im. PowstaniaWêgierskiego 1956 rokuKontynuacja tej akcji odby³a siê 20

kwietnia 2009 roku, kiedy to studen-ci pod opiek¹ nauczycieli uczestniczy-li w akcji �Kwiatek za datek�, kwe-stuj¹c na ul. Piotrkowskieji pozyskuj¹c fundusze na rzecz Fun-dacji Gajusz..W roku 2009 w £odzi program re-

alizowany jest przez Zespó³ DomowejOpieki Hospicyjnej Caritas Archidiece-

zji £ódzkiej, przy wspó³pracy BiuraWolontariatu Caritas Archidiecezji£ódzkiej. W jego realizacjê równie¿czynnie w³¹czyli siê nauczyciele i stu-denci kierunku Pielêgniarstwo Akade-mii Humanistyczno-Ekonomicznej.Patronat honorowy nad realizacj¹

programuobjêli Ksi¹dz ArcybiskupW³a-dys³aw Zió³ek Metropolita £ódzki,Wojewoda £ódzki Jolanta Che³miñska,Marsza³ek Województwa £ódzkiegoW³odzimierz Fisiak i Prezydent Miasta£odzi Jerzy Kropiwnicki.W pi¹tkowe po³udnie, 9 pa�dzierni-

ka, o godzinie 12.00, uroczyst¹ msz¹�wiêt¹ w ³ódzkiej archikatedrze, Ze-spó³ Domowej Opieki HospicyjnejCaritas Archidiecezji £ódzkiej rozpocz¹³kampaniê �Pola Nadziei� w £odzi.Po mszy �wiêtej uczestnicy uroczy-

sto�ci zgromadzili siê z ty³u archikate-dry, przy specjalnie przygotowanympod �pole nadziei� trawniku. Tê czê�æspotkania otworzy³ chora³ �Solenne�wêgierskiego kompozytora FrygesaHidasa, w wykonaniu trzech trêbaczy� muzyków orkiestry Teatru Wielkie-go w £odzi. Jak wyja�ni³a prowadz¹cauroczysto�æ dr Iwona Sitarska, koor-

dynator ZDOH Caritas, bêdzie to zwia-stun d�wiêkowy akcji �Pola Nadziei�w £odzi.Nastêpnie dr Jolanta Stok³osa

z krakowskiego Hospicjum im. �w.£azarza, które koordynuje �Pola Na-dziei� w Polsce, opowiedzia³a o histo-rii i idei kampanii.Spotkanie zakoñczy³o wspólne sa-

dzenie 1500 cebulek ¿onkili i kwestana dzia³alno�æ hospicjum Caritas.Od tego dnia prowadzone bêd¹ te¿

akcje edukacyjne, polegaj¹ce na or-ganizowaniu spotkañ, warsztatów,kwest i imprez towarzysz¹cych dla£odzian. Ukoronowaniem tych dzia³añbêdzie wiosenna kampania, podsu-mowuj¹ca realizacjê programu.Kolejne ¿onkilowe pole w ramach

kampanii �Pola Nadziei� powsta³ow �rodê, 14 pa�dziernika, o godzinie12.00 w ³ódzkiej Manufakturze. Choæaura nie sprzyja³a pracom polowym,na spotkanie na rynku Manufakturyprzybyli ludzie, którym idea hospicyj-na jest bliska sercu. W akcji uczest-niczyli przedstawiciele miasta i woje-wództwa, przedstawiciele zarz¹duMa-nufaktury, wolontariusze hospicjumCaritas, dzieci i m³odzie¿y ze SzkolnychKó³ Caritas. W akcji czynnie uczestni-czyli tak¿e nauczyciele i studenci kie-runku Pielêgniarstwo AHEw £odzi. Kolejne ¿onkilowe pole po-wsta³o w czwartek, 15 pa�dziernika,o godzinie 11.00, przy budynku Biblio-teki G³ównej Uniwersytetu Medyczne-go w £odzi. �Pola Nadziei� posadzo-ne zostan¹ te¿ przy szko³achi uczelniach naszego miasta. Trzeciei ostatnie sadzenie cebulek ¿onkiliodby³o siê w poniedzia³ek 19 pa�dzier-nika o godz. 12.00 przed Ko�cio³empw. Naj�wiêtszej Maryi Panny Królo-wej Pokoju przy ul. Rewolucji 1905roku nr 47.Wiosn¹ 2010 roku nast¹pi uroczy-

ste podsumowanie realizacji progra-mu Pola Nadziei 2009, po³¹czone zezbiórk¹ funduszy na dzia³alno�æ opie-ki hospicyjnej w £odzi.

Studentki kierunku Pielêgniarstwo AHEz akcji Pola Nadziei

mgr Agnieszka Renn-¯urekOpiekun Ko³a Naukowego

kierunku Pielêgniarstwo AH-E w £odzi

252525252511/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

Rozwój technik reanimacyjnych i ane-stezjologicznych uczyni³, i¿ sta³o siêmo¿liwym podtrzymanie wentylacjip³uc i kr¹¿enia metodami sztucznymi.Stan ten wymóg³ powstanie tzw. no-wej definicji �mierci. W tej definicjipodstawê do uznania cz³owieka zazmar³ego stanowi �mieræ ca³ego mó-zgu (³ac. mors biologica cerebri).W pó�niejszym okresie zauwa¿ono,

¿e �mieræ komórek mózgu nie nastê-puje jednocze�nie. W zwi¹zku z tympowsta³a nowa zmodyfikowana defi-nicja �mierci. Stwierdza ona, ¿e�mieræ pnia mózgu implikuje �mieræmózgu jako ca³o�ci, choæ nie oznacza,¿e w momencie stwierdzenia �miercipnia martwe s¹ równie¿ wszystkiekomórki mózgu. Wed³ug tej definicji�mieræ pnia mózgu jest niezbêdnymi wystarczaj¹cym warunkiem do uzna-nia osoby za zmar³¹. Nale¿y pamiêtaæ,¿e powy¿sze definicje dotyczy³y �mier-ci osobniczej cz³owieka w sensie praw-nym. Jednak samo umieranie jest pro-cesem, którego nie mo¿na zreduko-waæ do jednego momentu, zw³aszczagdy mamy do czynienia ze �mierci¹powoln¹. W zwi¹zku z tymwyró¿nia siênastêpuj¹ce stany:� agonia, na któr¹ sk³adaj¹ siê:¿ycie zredukowane (³ac. vita reduc-

ta) � stan, w którym nastêpuje os³a-

bienie procesów fizjologicznych orazczynno�ci poszczególnych uk³adów or-ganizmu¿ycie minimalne (³ac. vita minima)

� stan, w którym nastêpuje dalsza dys-regulacja funkcji ¿yciowych uk³adów�mieræ pozorna nazywana te¿ letar-

giem � okres zaliczany do ¿ycia mini-malnego, w którym funkcje ¿ycioweuk³adów kr¹¿enia i oddechowego s¹tak zredukowane, ¿e niewykrywalne� �mieræ kliniczna � jest to ca³ko-

wite ustanie czynno�ci uk³adów kr¹-¿enia i oddechowego, które jest jed-nak odwracalne. Jest to moment od-dzielaj¹cy agoniê, w której zmiany s¹odwracalne od okresu interletalne-go, w którym zachodz¹ zmiany nieod-wracalne� okres interletalny, czas w którym

równolegle wystêpuj¹ dwa stany:¿ycie po�rednie (³ac. vita interme-

dia) � jest to okres w którym mo¿najeszcze od poszczególnych narz¹dówlub tkanek uzyskaæ w³a�ciwe dla tejtkanki reakcje�mieræ biologiczna � ustanie wszel-

kich procesów ¿yciowych komórek.Obecnie warto wspomnieæ o wspó³-

czesnym fenomenie przewarto�ciowa-nia spo³ecznych postaw wobec �mier-ci. �mieræ nie jest postrzegana jakosta³y, naturalny komponent istnienia

i rzadko jest prze¿ywana jako natural-ny koniec ¿ycia. Pojawienie siê �mier-ci w ¿yciu wspó³czesnego cz³owiekainicjuje w nim najczê�ciej reakcje nie-przystosowania, u pod³o¿a którychle¿y brak rzeczywistej akceptacji inte-lektualnej i emocjonalnej jej faktu.A to w³a�nie uczucia i emocje wydaj¹siê byæ dominuj¹ce w relacji cz³owie-ka do umierania i �mierci, natomiastobawy i lêki wzmacniaj¹ zachowaniaunikowe wobec wszystkiego co doty-czy �mierci lub j¹ przypomina. Istnie-je wiele przyczyn takiego stanu rze-czy, ale trzy spo�ród nich wydaj¹ siênader istotne. Pierwsz¹ jest postêpu-j¹cy proces sekularyzacji, który wypie-ra religiê. Drug¹ � szybki rozwój urba-nizacji oraz utrata mo¿liwo�ci bezpo-�redniej obserwacji natury, za� trze-ci¹ przyczyn¹ jest rozwój badañw zakresie naukmedycznych, który wy-ra�nie znosi granicê miêdzy ¿yciema �mierci¹, stwarzaj¹c mo¿liwo�cisztucznego podtrzymywania ¿ycia orazpozornego wyparcia �mierci.Bez w¹tpienia, powy¿sze przewar-

to�ciowanie postawwobec �mierci po-zbawia cz³owieka wielu sposobów te-rapeutycznego wsparcia. Je¿eli nato-miast pozosta³y jakie� formy oswaja-nia �mierci w naszej kulturze, topostrzega siê je jako relikt przesz³o-

¯ycie jest dar¯ycie jest dar¯ycie jest dar¯ycie jest dar¯ycie jest darem...em...em...em...em...Godna �mieræ � prawem ka¿dego cz³owieka

mgr Ma³gorzata Bednarek-Szymañska

Przez stulecia obowi¹zywa³a nas tzw. tradycyjna definicja �mierci. Wed³ug niej �mieræcz³owieka nastêpowa³a w momencie ustania wszelkiej czynno�ci oddechowej orazkr¹¿enia, przy czym za dok³adny moment �mierci zazwyczaj uznawano ostatni oddechlub czê�ciej ostatnie wys³uchane uderzenie serca (³ac. cor ultimummoriens).

"Gdyby nie by³o �mierci, ¿ycie nie wydawa³oby siê takie piêkne"Miko³aj Gogol

2626262626 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

�ci lub ciekawostkê etnograficzn¹.Szkoda, ¿e nie zwraca siê uwagi naich niekwestionowany walor terapeu-tyczny.Jednym z przyk³adów naszej kultu-

ry okresu �redniowiecza by³y rytualneobrzêdy Bractwa Dobrej �mierci. Przy-gotowywa³y one swoich cz³onków doszczê�liwego zakoñczenia ¿ycia, pod-pieraj¹c siê bogat¹ literatur¹ zwan¹�ars moriendi�, czyli sztuka umiera-nia. W filozofii Bractwa Dobrej �mier-ci, �mieræ traktowana jest nie tylkojako zjawisko biologiczne, lecz jako wy-darzenie spo³eczne. �mieræ w struk-turze spo³ecznej jest wszechobecnai nieodwracalna, zawsze nieuchronna� budzi grozê i dlatego te¿ trzeba siêdo niej godnie przygotowaæ. Ta ideapowinna byæ szanowana równie¿ dzi-siaj. Wszyscy chcieliby�my umieraæz godno�ci¹. Przekonani jeste�my, ¿eludzka godno�æ �ci�le wi¹¿e siê z pra-wami cz³owieka umieraj¹cego, któres¹ adaptacj¹ deklaracji praw cz³owie-ka a¿ do tego wyj¹tkowego momentuludzkiego ¿ycia, czyli jego koñca.Umieranie jest ju¿ ostatnim etapem

ludzkiego ¿ycia i nasze prawo do god-nego umierania jest konsekwencj¹prawa do godnego ¿ycia. Jak mawia³Seneka M³odszy: �Przez ca³e ¿ycietrzeba siê uczyæ umieraæ�. Tylko�mieræ naturalna, bêd¹ca nastêp-stwem nieuleczalnej choroby lub bra-kiemmo¿liwo�ci biologicznych do kon-tynuowania ¿ycia (starzenie siê), nienarusza podstawowego prawa cz³o-wieka do ¿ycia.Godne umieranie to równie¿ zacho-

wanie integralno�ci osobowej, czylipodstawowych cech przys³uguj¹cychcz³owiekowi � �wiadomo�ci i podmio-towo�ci. Maj¹ one wyraz, w tej fazie¿ycia, w uczestnictwie chorego w pro-cesie terapeutycznym.Istotnym elementemumierania jest

kontynuacja ról i relacji spo³ecznych,kontaktu z bliskimi, przyjació³mi.Ogromna rola nale¿y tu do placówekmedycznych i opiekuñczych, aby za-pewniæ choremu kontakt z rodzin¹i bliskimi o ka¿dej porze. Najpe³niejjednak mo¿na to uczyniæ zapewniaj¹cumieraj¹cemu opiekê w domu. Jest

to obecnie coraz czê�ciej stosowaneze wzglêdu na wiêksz¹ mo¿liwo�æ za-pewnienia choremu � umieraj¹cemu,zarówno opieki medycznej jak i poczu-cia bezpieczeñstwa, za� cz³onkom ro-dziny u�wiadomienia wiêzi ³¹cz¹cejpokolenia. Niestety, wci¹¿ brakujenam rozbudowanych struktur spo³ecz-no-medycznych, które zagwarantowa-³yby wystarczaj¹c¹ opiekê nad lud�michorymi czy umieraj¹cymi. A przecie¿nie wszyscy chorzy maj¹ rodzinê czybliskich, a nawet je�li, to nie chc¹ onilub te¿ nie mog¹ siê nimi zaj¹æ. Wów-czas obowi¹zek solidarnej opieki nadtakim cz³owiekiem spada na s³u¿bymedyczne, hospicja, domy pomocyspo³ecznej, domy spokojnej staro�cia niejednokrotnie przytu³ki dla bez-domnych. Trudno tu wówczas mówiæo godno�ci umierania.Godne umieranie to równie¿ umie-

ranie bez cierpienia i bólu, któredrêcz¹ i dekoncentruj¹ umieraj¹cego,które utrudniaj¹ mu relacje z otocze-niem. Jednak czêstym do�wiadcze-niem umieraj¹cego jest ból, nieod-³¹czny element choroby. Wywo³uje onniepokój, dra¿liwo�æ, depresjê coz kolei w otoczeniu mo¿e wyzwalaæniechêæ do chorego a w konsekwencjica³kowite jego osamotnienie. Bólogranicza kontrolê nad swoim¿yciem a tak¿e nad kszta³towaniemrelacji z bliskimi. Dlatego te¿ nale¿yten ból ograniczaæ, by umieraj¹cy dokoñca swoich dni móg³ w miarêsprawnie funkcjonowaæ. Trzeba jed-nak dodaæ, ¿e dzia³ania przeciwbólo-we wywo³uj¹ skutki uboczne w ró¿nychpostaciach (wymioty, zaparcia, nudno-�ci, biegunki), z którymi nale¿y odpo-wiednio postêpowaæ tak, aby zapew-niæ komfort choremu. W niektórychprzypadkach ³agodzenie bólu odbywasiê za cenê ograniczenia �wiadomo-�ci chorego, nie mo¿na wtedy wyklu-czyæ, ¿e mo¿e to przyspieszyæ �mieræ.Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e pozbawia-nie umieraj¹cego �wiadomo�ci bezpowa¿nej konkretnej przyczyny (stoso-wanie opioidów � mor finyi pochodnych) po to tylko, ¿eby ogra-niczyæ kontakt z uci¹¿liwym pacjentemjest co najmniej nieetyczne. Natomiast

usilne pro�by chorego o podanie �rod-ków przeciwbólowych powinny spe³niæzado�æ jego ¿yczeniom.Wspó³czesna etyka lekarska i pra-

wodawstwo medyczne wyra�nie pod-kre�laj¹, ¿e nawet w terminalnej fa-zie choroby pacjent zachowuje prawodo rzetelnej informacji o stanie zdro-wia i udzia³u w podejmowaniu decyzji.Fakt zbli¿aj¹cej siê �mierci jest zbytwa¿ny, by zataiæ przed chorym jegonadej�cie. Umieraj¹cy powinien mieæmo¿liwo�æ uporz¹dkowania wszyst-kich swoich spraw � rodzinnych, finan-sowo-prawnych czy te¿ duchowo-reli-gijnych. Zatajenie prawdy obni¿a au-torytet lekarza i ca³ego zespo³u tera-peutycznego, a przede wszystkimca³kowicie pozbawia zaufania. Pe³nai rzetelna informacja o chorobie jestpotrzebna nieuleczalnie choremu rów-nie¿ po to, by móg³ wspó³decydowaæo swojej terapii. W ka¿dej chwili mo¿ete¿ swoje decyzje o sposobie lecze-nia zmieniæ b¹d� wycofaæ. Jednak za-wsze ma pe³ne prawo do informacjio zbli¿aj¹cej siê �mierci i lekarz, któ-ry tak¹ informacje przekazuje, powi-nien to zrobiæ z olbrzymim taktemi ostro¿no�ci¹. Najlepiej gdyby pacjentprzy pomocy lekarza sam odkry³ praw-dê, w taki sposób by móg³ siê tymfaktem stopniowo oswajaæ. Istniejete¿ mo¿liwo�æ, i¿ pacjent wyra�nie nie¿yczy sobie ¿adnych informacji na tentemat i jego wolê trzeba uszanowaæ.Pogodziæ siê z nieuleczaln¹ cho-

rob¹ i �mierci¹ jest niezwykle trudne.Chorzy do�wiadczaj¹ smutku, niepo-koju, strachu, poczucia winy a temuwszystkiemu towarzyszy narastaj¹cyból fizyczny. Tu pojawia siê ogromnarola opieki paliatywnej jako opieki ca-³o�ciowej, której celem jest ³agodze-nie cierpienia, wsparcie psychologicz-ne i duchowe. Podczas choroby termi-nalnej cz³owiek traci poczucie sensu,ulega rozpadowi ca³y jego ³ad organi-zuj¹cy ¿ycie. Pojawia siê lêk egzysten-cjalny, który sk³ania chorego do pyta-nia o istnienie Boga. Dlatego te¿ po-moc psychologiczna i wsparcie ducho-we s¹ tak wa¿ne w znalezieniuspokoju i ukojenia negatywnych emo-cji. Nawet najlepsza opieka paliatyw-

272727272711/200911/200911/200911/200911/2009 Biuletyn

na nie uwolni cz³owieka ca³kowicie odlêku przed �mierci¹. W kulturze euro-pejskiej zakorzenione jest przekona-nie, ¿e cz³owiek z³o¿ony jest z cia³ai duszy � nie�miertelnego elementupochodz¹cego od Boga. Nawet naj-mniejsza cz¹stka tego pierwiastkazapowiada kontynuacjê cz³owieka po�mierci. Wiara pozwala umieraj¹cemuznale�æ odpowied� na pytanieo przysz³o�æ i zaspokaja pragnienienie�mier telno�ci. Nale¿y jednakoprzeæ siê pokusie natrêtnego nawra-cania chorego na si³ê. Osoba towa-rzysz¹ca umieraj¹cemu powinna usza-nowaæ jego �wiatopogl¹d i pomócmupogodziæ siê ze zbli¿aj¹ca �mierci¹odwo³uj¹c siê w³a�nie do niego.Nowoczesna medycyna daje wiele

mo¿liwo�ci leczenia i przed³u¿anialudzkiego ¿ycia. Czêsto jednak uci¹¿-liwe zabiegi i terapie nie przynosz¹pacjentowi spodziewanej poprawyzdrowia, nara¿aj¹ go na dodatkowecierpienie, poch³aniaj¹ ogromne �rod-ki finansowe. Wówczas pojawia siêproblem, jak d³ugo chory, jego rodzi-na i spo³eczeñstwo maj¹ obowi¹zekpodejmowania takich dzia³añ. Aby tenproblem rozwi¹zaæ i u³atwiæ podejmo-wanie decyzji, pojawi³o siê wypraco-wanie pojêcie medycznych �rodkówproporcjonalnych i nieproporcjonal-nych, które mog¹ byæ zastosowane,aby ratowaæ ¿ycie.Zaprzestanie zabiegów medycz-

nych, kosztownych, ryzykownych, nad-zwyczajnych lub niewspó³miernych dospodziewanych rezultatów mo¿e byæuprawnione. Jest to odmowa tzw. upo-rczywej terapii. Uporczywa terapiajest z definicji nieskuteczna leczniczo,przed³u¿a tylko umieranie � cierpienie iograniczone funkcjonowanie choregooraz poci¹ga za sob¹ koszty. Jak po-wiedzia³ Jean Paul Sartre: �Kiedy wi-dzi siê do czego doprowadzi³a wspó³-czesnamedycyna, pytamy siebiemimowoli: ile piêter ma �mieræ?�. Uporczy-wa terapia jednak nie obejmuje nigdypodstawowych zabiegów pielêgnacyj-nych � karmienia, nawadniania, ³ago-dzenia bólu i innych objawów, a takie�rodki trzeba przecie¿ choremu zapew-niæ zawsze. Decyzjê o rezygnacji z upo-

rczywej terapii podejmuje sam chory� zgodnie z jego wiedz¹ i sumieniem� po zapoznaniu siê z uzasadnion¹medyczne opini¹ kompetentnego le-karza. Prawo polskie nie pozwala de-cydowaæ o tym fakcie rodzinie.Ka¿da choroba terminalna przekre-

�la wszystkie plany cz³owieka. Per-spektywa �mierci kwestionuje wszyst-ko � kim cz³owiek by³, czego dokona³,co osi¹gn¹³ i co posiada. Wed³ug Zyg-munta Freuda: �Nikt nie wierzy wew³asn¹ �mieræ a nasza nie�wiado-mo�æ zachowuje siê tak jakby by³anie�miertelna�. Dlatego ci¹gle rozwi-jamy strategie zaprzeczaj¹ce �mierci:tworzymy historiê, spo³eczn¹ pamiêæ,pomniki i symbole.Fenomenten szcze-gólnie dobitnie ujawnia siê w choro-bie nieuleczalnej a zaprzeczenie jestjednym z mechanizmów obronnych.Pog³êbiaj¹ca siê choroba utrudnia

cz³owiekowi stanowienie o sobie, roz-rywa ludzkie relacje, oddala od rodzi-ny, przyjació³ i bliskich. Powoduje tonaturalny sprzeciw od niezgody a¿ doagresji i buntu w³¹cznie. Obawa o losynajbli¿szych oraz utrata szczê�ciai mi³o�ci s¹ form¹ bólu duchowego.Niestety, istniej¹ca w placówkachochrony zdrowia tendencja do oddzie-lania umieraj¹cego od spo³eczeñstwa,rodziny, innych pacjentów pozbawia gowszelkiej mo¿liwo�ci komunikowaniasiê i pozostawia samotnego w cier-pieniu i udrêce. A przecie¿ zwyk³aobecno�æ drugiej osoby, gotowo�æ do

wys³uchania s¹ najczê�ciej wszyst-kim, o co prosi umieraj¹cy. Cz³owieknie jest w stanie sprostaæ umieraniuw pojedynkê, boi siê, �mieræ go prze-rasta, bowiem pokazuje, ¿e jest pod-porz¹dkowany sile wiêkszej od sie-bie i nie potrafi siê przeciwstawiæ.�Upragniona to �mieræ � umrzeæ bezstrachu przed �mierci¹� SenekaM³od-szy. W obliczu �mierci tak umieraj¹cyjak i osoby towarzysz¹ce potrzebuj¹miêdzyludzkiej solidarno�ci, aby nieutraciæ poczucia sensu swojej egzy-stencji.�mieræ jest dla cz³owieka ostatnim

zadaniemdowykonania. Trzeba zatemzrobiæ wszystko, by pomóc cz³owieko-wi wype³niæ je w sposób godny i ludz-ki, poprzez w³a�ciw¹ opiekê, okazy-wanie szacunku, ciep³a i ¿yczliwo�ci.Ci, którzymaj¹ przywilej towarzysze-

nia komu� w ostatniej fazie jego ¿ycia,wiedz¹, ¿e wkraczaj¹ w chwile najbar-dziej osobiste. Osoba ta bêdzie siêstara³a przed �mierci¹ przekazaæ oto-czeniu, to co dla niej najistotniejsze.Czy bêdzie to gest, czy s³owo, czy tyl-ko spojrzenie, bêdzie siê stara³a po-wiedzieæ to co naprawdê wa¿ne, a conie zawsze mog³a lub potrafi³a powie-dzieæ. Mo¿e powinni�my zadaæ sobiepytanie, jaka warto�æ mo¿e mieæ dlanas ¿ywychostatnieprzej�cie, jak¹war-to�æma ono dla tych, którzy odchodz¹.(Marie De Hennezel, 1998)

W dniu 5 pa�dziernika odesz³a od nas

dr n med.Ewa Sudo³-JednorowiczEwa Sudo³-JednorowiczEwa Sudo³-JednorowiczEwa Sudo³-JednorowiczEwa Sudo³-Jednorowicz

¯egnamy wspania³ego Cz³owieka,pracuj¹cego z wielkim zaanga¿owaniem nad popraw¹zdrowia najm³odszych mieszkañców województwa.

Wieloletniego pracownikaWojewódzkiego Centrum Zdrowia Publicznego w £odzi.

Rodzinie sk³adamy wyrazy wspó³czucia

Dyrekcja oraz wspó³pracowny

Z ¿a³obnej karty

Literatura u autorki

2828282828 Biuletyn 11/200911/200911/200911/200911/2009

PrPrPrPrProcedurocedurocedurocedurocedur y pielêgniarskie.y pielêgniarskie.y pielêgniarskie.y pielêgniarskie.y pielêgniarskie.Podrêcznik dla studiów medycznychPodrêcznik dla studiów medycznychPodrêcznik dla studiów medycznychPodrêcznik dla studiów medycznychPodrêcznik dla studiów medycznych

Maria Kózka, Lucyna P³aszewska-¯ywko

Wydawnictwo Lekarskie PZWL

Warszawa 2009

ISBN 978-83-200-3656-5

W podrêczniku � opracowanym przez zespó³ do�wiadczonych nauczycieli akademickich � omówionoobowi¹zuj¹ce w Polsce prawne i naukowe podstawy praktyki pielêgniarskiej. Scharakteryzowano równie¿ dwienajbardziej znane klasyfikacje procedur pielêgniarskich obowi¹zuj¹ce w pielêgniarstwie �wiatowym � KlasyfikacjêInterwencji Pielêgniarskich (NIC) i Miêdzynarodow¹ Klasyfikacjê Praktyki Pielêgniarskiej (ICNP). Przedstawionotak¿e metodologiê i klasyfikacjê procedur w³asnych. W przedstawionych piêciu czê�ciach podrêcznikazamieszczono opis procedur, grupuj¹c je wed³ug przyjêtej klasyfikacji: procedury podstawowe, profilaktyczne,diagnostyczne i terapeutyczne. W czê�ci pierwszej przedstawiono podstawy prawne wykonywania zawodupielêgniarki, zastosowanie badañ naukowych w praktyce zawodowej pielêgniarki, procedury jako elementjako�ci opieki zdrowotnej, klasyfikacjê procedur pielêgniarskich oraz metodologiê opracowania procedurpielêgniarskich. W czê�ci drugiej opisano procedury podstawowe: zabiegi higieniczne, przemieszczanie/uk³adanie chorego, karmienie, wydalanie, banda¿owanie.Czê�æ trzecia przedstawia procedury profilaktyczne: usprawnianie lecznicze w zakresie uk³adu oddechowego,profilaktyka zaka¿eñ. W czê�ci czwartej wyszczególniono procedury diagnostyczne: badania, pomiary,asystowanie przy badaniach diagnostycznych. Czê�æ pi¹ta zawiera opis procedur terapeutycznych: zabiegiwykonywane w stanach zagro¿enia ¿ycia, dostêpy naczyniowe, podawanie leków, krwi i preparatówkrwiozastêpczych, tlenoterapia i fototerapia, zabiegi przeciwzapalne, opatrywanie ran, p³ukanie i na zakoñczeniepodano dla u³atwienia alfabetyczny spis procedur. Ksi¹¿ka adresowana jest zarówno do studentów pielêgniarstwa,jak i pracuj¹cych pielêgniarek w ró¿nych zak³adach opieki zdrowotnej.

k¹cik biblioteczny

�Utrzymywaæ ¿ycie i dzia³aæ na korzy�æ ¿ycia � oto co jest dobre;niszczyæ ¿ycie i ograniczaæ ¿ycie � oto co jest z³e�

Albert Schweitzer

g³ówny specjalista ds. merytorycznychmgr Ma³gorzata Bednarek-Szymañska