Z LA PORTE, IND. - Chronicling America
Transcript of Z LA PORTE, IND. - Chronicling America
Z LA PORTE, IND. POŚWIĘCENIE KAMIENIA WEtlEUH.
(Własna korespondencya „Dz. Chicagoskiego").
Dnia 3-go sierpnia ij. w pierw- szą niedzielę, bm., o godz. 3-ciej po południu rozpoczęła się uro-
czystość poświęcenia kamienia; węgielnego w parafii Serca P. Je- zusa w La Porte, Ind., według poprzednio ogłoszonego i Prz>_"1 gotowanego programu.
Towarzystwa nasze miejscowe Macierz Polska i Związek N. P.,
wyszły w paradzie na stacyę ko-
lei Lake Shore od tymczasowego; kościoła z kapelą narodową z
So. Bend z parafii sw. Jadwigi. Przy stacyi dołączyły się inne
towarzystwa i delegacye zapro szone Z So. Bend, Michigan Ci-
ty, Rolling Praire, miejscowe na-
szych sąsiadów: Rycerze Kolum-
ba, Dwór Leśniczych św. Jerzego i Tow. św. Piotra. Między obec- nemi Towarzystwami szczególną uwagę zwracało na siebie 1°NV; wojskowe w uniformach z parafii św. Wojciecha z Souch bend. Tam na stacyi uformowano się do
wspaniałego pochodu pod kierow-
nictwem 2 marszałków: pp. A.
Bużalskiego i K. Sendułki. O godzinie 3:11 nadjechał po-
ciągiem Lake Shore Najrzew. X.
Biskup Rhode wraz z asystentem X. Walczakiem. Na spotkanie wyjechali automobilem p. Fohey, X. J. Osadnik, miejscowy pro-
boszcz, X. Jerzy Schrann, prób- parafii św. Piotra, zacny kapłan i
przyjaciel naszej parafii. Z przyjazdem X. Biskupa ru—
szyta parada ulicą Michigan, Main
i Park ku plebanii proboszcza, a
potem ku budującemu się ko-
ściołowi. X. Biskup przybrawszy w plebanii szaty pontyfikalne wraz z asystą udał się na miejsce poświęcenia. Poprzedzali mini- stranci, Dzieci Maryi i dzieci z
bukietami w ręku oraz kilka dzie-
wczątek z wieńcem tuż przed Arcypasterzem; zbliżającego się przed ołtarz prowizoryczny jx>d namiotem urządzony powitał hymnem: ..Ecce Sacerdc-s mag- nus", chór parafialny. ;
X. Biskup rozpoczął ceremo-
nie od poświecenia sali, wody i
krzyza. który stał w miejscu, gdzie będzie przyszły ołtarz, a
potem udał się do kamienia wę-
gielnego. Tam odprawiwszy prze-
pisane modły zamurował kamień wraz z urną mieszczącą doKU—
menta pamiątkowe i poświęcił też fundamenta. Potem z kolei prze- mówił do ludu zebranego sposo- bem sobie właściwym wymow- nym, zaznaczając cel, właściwość i różnicę budynków stawianych ku chwale Bożej i kształceniu du-
cha dziatwy, zachęcając przytem do zgodnej i wytrwałej pracy. O-
dezwał się również do obconaro- dowców po angielsku, dziękując
KS. JAN OSADNIK, założyciel i proboszcz parafii
polskiej w La Porte, Ind.
miejscowym sąsiadom za pomoc i wspaniałomyślne datki na ten
budynek z ich strony. Uroczy- stość zakończyła się błogosła- wieństwem Najśw. Sakramentu.
X a koniec proboszcz podejmował u siebie na plebanii X. Biksupa. duchowieństwo i innych gości.
Do kamienia węgielnego wło-
żono dokument pamiątkowy tej uroczystości podpisany przez X.
Biskupa, proboszcza miejscowe- go obecne duchowieństwo, archi-
tekta Allen and Son, kontrakto- ra C. O. Larson i 'komitet para- fialny. 'Włożono również na pa-
miątkę do urny dwie polskie ga-
zety czytane tu przez lud: ,,Dz. Chicagoski", opisujący historyę Polaków i parafii ich w La Por- te i „Dziennik Związkowy", któ-
ry opisał niedawno świetnie odby- ty obchód narodowy. Xa dowód, że w chwili budowania i poświę- cenia kamienia węgielnego już i-
stniały w tej świeżej kolonii pol- skiej dwa narodowe Towarzy- stwa: Związek X. P. i Macierz
Polska oraz kościelne stowarzy- szenia, dodano do pamiątek ich
odznaki, odznak też Sodalicyi M.
Moskiej i organ M. P. Dołączono dla kompletu dwie angielskie gaze
ty z La Porte: „Argo Bulletin" i
„Herald", także parę monet Sta-
nów Zjednoczonych kursujących w obecnym czasie.
Uroczystość cała. jakoteż prze- mowa naszego kochanego Arcy— pasterza zrobiła wrażenie na o-
becnych parafiach i gościach. Wrażenie to było ogólne i wiel-
kie. o czem świadczą nawet arty- ! kuły gazet miejscowych opisują-
Podobizna kościoła polskiego Najsłodszego Serca Jezusa w La Forte, Ind.
ce cały przebieg uroczystości po-
święcenia. Z duchowieństwa brali udział
oprócz .wyżej wspomnianych następujący księża: J. Schramm,
dyakon chwili, J. Kubacki, sub—
dyakon, z South Bend. Fr. Wal-
czak z South Chicago, L. Szybo- wicz, z South Bend, mistrze cere-
monii; z 'Michigan City XX: J. Bolka i J. Chylewski, z South
Bend R. Marciniak i M. Hanyż, z Terre Cope X. Wład. Szczuko-
wski, z Otis X. T. Jankowski i
z East Hammond X. R. Górek. Gośćmi także byli pp. I. Werwiń- ski i M. Haziński z South Bend.
Pisząc otej miłej dla nas uro-
czystości trzeba oddać uznanie członkom komitetu parafialnego każdemu z osobna za gorliwą pra-
# •
cę około urządzenia uroczystości jako też dekoratorom kościoła,
plabanii i ulic, oraz chórowi ko-
ścielnemu. Wszyscy wywiązali się z swego zadania ku ogólnemu zadowoleniu.
Budynek zaś na przyszły ko-
ściół i szkoła piętrzy się coraz
wyżej ku niebu na chwałę Boga i
pożytek braci naszych w La Por-
te Ind. i znowu się zbliża chwi-
la druga poświęcenia tej świątyni i uczelni, której wyczekujemy z
utęsknieniem i ufnością w Ser-
ce Jezusa. Obecny. 1
POSZUKIWANIE.
Marcin Przednówek, przybyły niedawno z wioski Wola Wielka,
powiatu Cieszanów z Galicyi, pra- gnie się dowiedzieć o miejscu po-
bytu syna Jana Przednówek. Syn bowiem zawsze był wiernym i
łączność utrzymywał listowną z
ojcem, który dziś chciałby się do
niego dostać, ale adresu niema,
więc przez gazety pragnie odna- leść dobrego syna. Marcin Przed- nówek mieszka na razie w La
Porte, Ind., 113 Mechanic str.
zezwolenia na śluby I) śluby
Józef J. Malik, Maryanna Canik 27
-20 Józef Wojciechowski, Franciszka
Graczykowska 22-18 Kazimierz Rechcygiel, Rozalia Bu-
kowska 24-19
Franciszek Bons, Katarzyna Gor-
szyńska 33-28 Irving N. Degenhart, Jadwiga Her-
man 26-18
Wincenty Zengelewfcz, Aleksandra Kwiatek 24-20
Stanisław Kotas, Maryanna Kotas
34-22 Antoni Lazauski, Kazimiera Alek-
naite 28-24 Jan Mach, Rozalia Górka 22-24
Jan Pieta, Karolina Wachadło 26
-18 Rudolf Shreiner, Filomena Podmo-
liv 28-32 Kajetan Perich, Maryanna Iwanu-
szewicz 23-21 Wincenty Rutkowski, Zuzanna Ko-
pławska 32-26
Stanisław Wolnik, Magdalena Pilch,
z Cicero, 111. 38-22
Henryk Rybarski, Jadwiga Waczyli- ska 24-22
Józef Moskal, Zofia Grzyb 26-22
Bernard Guckas, Anna Waicecho-
nis 25-23 Józef Kobos, Zofia Bies 27-25
Tomasz Borusiewicz, Apolonia Gruszka 38-36
Iwan Baranowski, S. Łęcka 23-20
Józef Majewski, Maryanna Ciesiń- ska 24-22
ZMARLI — Wy*mx Urtędowy ] Alt, Joanna K, lat 40, 2640 W. Di-
yision ulica; 18-go sierpnia; Blestok, Helena, lat 24, 1529 Tell
place; 17-go sierpnia; Baroxak, Bartłomiej, lat 24, 619 N.
Center ave.; 15-go sierpnia; Bosik, Maryanna, lat 33, 3943 Metro-
politan place; 16-go sierpnia; Brożek, Stefania, lat 18, 1747 West
16-ta ulica; 17-go sierpnia; Czerwionka, Franciszek, lat 29,
2253 Perry ulica; 15-go sierpnia; Kochański, Marcin, lat 83, 1247
Dickson ulica; 16-go sierpnia;
NAJWIĘKSZA CYRKULACYE j ze wszystkich dziennych' pism polskich [ w całych Stanach Zjednoczonych ma
i DZIENNIK CHICA60SKI | który też zamieszcza więcej ogłoszeń I aniżeli wszystkie inne polskie dzienniki
Uroczyste rozpoczęcie budowy nowego pol-
skiego kościoła. Niewiernym Tomaszom, a w
okolicy szpitala polskiego Sióstr
Nazaretanek, gdzie się organizu- je nowa polska parafia pod wez-
waniem św. Heleny jest ich wielu, podajemy dzi-
siaj kilka fotografii zdjętych wczoraj rano przez fotografa Dziennika Chicagoskicgo z uro-
czystości rozpoczęcia budowy nowego kościoła polskiego w tej okolicy.
Uroczyste rozpoczęcie odbyło, się wczoraj rano o godzinie 10130
Na miejscu, przy Augusta ulicy, w pobliżu W estern ave., zebrała
się spora gromadka kobiet, męż- czyzn i dzieci. Zebrano się tam,
t>y być świadkiem uroczystości, która w historyi parafii zajmuje zawsze bardzo wybitne miejsce.
O godzinie 10:30 wszyscy obe-
cni ustawili się na gruncie zaku-
pionym dla nowej parafii. W
środku stanął proboszcz i organi- zator tej parafii W iel. ks. P. Py- terek, trzymając łopatę nową w
ręku. Ze słowami na ustach. Niech stanie tu Dom na większą cześć i chwałę Boga — ks. Pytc- rek pierwszą łopatę ziemi odwa-
lił na stronę. W ślad za nim po- szli prawie wszyscy obecni. Każ-
dy brał łopatę do ręki. Na miej- scu składano także ofiary na bu-
dowę nowego kościoła.
Z obecnych pomiędzy innymi zauważyliśmy tam: p. Jana l\u-i
szkiewicza, p. W ładysławę Szroj- 1 dę, p. Jana Kończykowskiego, p.
Wojciecha Orzechowskiego, p. Adama Skrzydlewskiego, p. Szy- mona W róblewskiego, p. Jana Różeńskrego. p. Antoniego Cza-
jora, p. Bykowskiego, p. C holew-
czyńskiego, panią Ligman, p. Kłodzińską, p. Strobot i p. Ja- błońską.
Zaraz po tej wstępnej uroczy-
stości robotnicy w cztery konie
zaczęli usuwać ziemię. Budowę nowego polskiego kościoła i szko
iy rozpoczęto. Grunta nowej parafii mieszczą
się na rogu Oakley boni. i Augu- sta ul. Przy Oakley boul. parafia ma tyle miejsca, że może tam w
przyszłości, wystawie wspaniały kościół i będzie to jedyna polska parafia z kościołem przy bulwa- rze. Na Augusta ulicy parafia po-
siada 480 stóp frontu i przy tej ulicy stanie prowizoryczny ko-
ściół. Pierwszy budynek para-
fialny będzie kościołem i szkołą równocześnie.
Plany nowego kościoła św. He-
leny przygotował architekt Stein-
bach. W przyszłym tygodniu na-
stąpi rozdanie kontraktów, a bu-
dowy właściwej można oczeki- wać się za dwa tygodnie.
Parafia ma już mieszkanie dla
księdza proboszcza, jest także mieszkanie dla Sióstr nauczycie- lek, bo kupując grunt parafia mu-
siała równocześnie kupić dwa no-
woczesne domy, które stały na
gruncie upatrzonym. W jednym z tych ks. Pyterek już obecnie mieszka.
Nabożeństwa w nowej parafii odprawiają się regularnie co nie-
dzielę w szkole publicznej na ro-
gu Augusta i Leavitt. Tam w
sali „Assembly Hall" o godzinie 8-mej i io-tej rano w niedzielę ks. Pyterek odprawia Msze św. Xa nabożeństwa te z każdą nie-
dzielą zgłasza się coraz więcej ludzi, którzy mają swoje posia- dłości w granicach nowej parafii.
W krótkim czasie wszyscy ci, którzy dotychczas na nabożeń- stwa do kaplicy w szpitalu pol- skim uczęszczali, zapiszą się do
nowej parafii. Kaplica w szpitalu jest kaplicą prywatną, przezna-
czoną dla paeyentów i pracowni- ków szpitala. Siostry Nazaretan-
ki, wobec tego, że nowa parafia w okolicy powstaje, będą musiały zamknąć drzwi dla okolicznych gości.
Wspomniano o niewiernych Tomaszach na początku niniejsze- go sprawozdania.W nowej tej pa- rafii jest jeszcze sporo takich Po-
laków, którzy nie wierzą, że isto-
tnie tam już grunt zakupiono, że
wa polska parafia powstaje. Do
dnia wczorajszego jeszcze ciągle mówiono, a raczej plotki upra—
wiano, że Polacy chcą kupić grunt od Rusinów, że tam zamierzają swój kośqiół budować, że byli już u X. Arcybiskupa w celu nabycia luterańskiego zboru Lambrechta, etc.
Źe w tern niema ani słówka
prawdy, to pewna. Dzisiejsze fo-
tografie są tego najlepszym do-
wodem, że miejsce pod nowe bu-
dynki parafialne już wybrano i
że budowę rozpoczęto. Ks. P. Pyterek, który mieszka
w budynku należącym do parafii, stojącym na gruncie parafialnym, obecnie chodzi po domach i spisu- je wszystkich tych, którzy do no-
wej parafii będą należeli. Census
ten będzie trwał kilka tygodni. Zaznaczyć tu wypada, że w o-
kolicy nowej Parafii osiada się mnóstwo Polaków. Polacy budu-
ją tam domy. Polacy wykupują obconarodowców.
Kłopot będzie jednak z Niem-
cami, którzy nic chcą Polakom
swych domów sprzedawać, a to
dla następującego powodu: Kiedy powstało Młodziankowo,
na rogu Noble i Chicago ave., by- ła luterańska parafia, której pa- storem był Lambrecht, Niemcy musieli zbór ten sprzedać, bo Po-
lacy ich wyparli. 1
Ci sami Niemcy osiedlili się w
pobliżu szpitala polskiego i tam
przy Oakley boul., wystawili wspaniałe budynki: wystawili e-
legancki zbór. szkołę i mieszka-
nie pastora. Kosztowało to blisko
$200.000. Polacy znów ich wypierają.
Niemcy, chcąc się bronić od strat J finansowych, postanowili nie
sprzedawać swych domów Po-
lakom. Pobudowali oni tam bar-
dzo wielkie gmachy rezydencyj-- ne. Dzierżawa w tych gmachach była nadzwyczaj wysoka ,a teraz
musi koniecznie spaść. Nie ulega najmniejszej wątpli-
wości. że za kilka lat Niemcom
sprzykszy się mieszkać w sąsie- dztwie swych największych wro-
gów i porzucą hasło: „Nie sprze- dawać Polakom".
Polacy, jak wyżej zaznaczono,
budują mnóstwo domów w okoli-
cy szpitala polskiego. Dziwna je- dnak rzecz, że z dziesięciu do-
mów tylko przy jednym pracują polscy kontraktorzy. To jakoi żic wygląda. Drak zaufania do swoich.
A kto ma naszych ludzi popie- rać? Inni wierzą naszym, a nasi nie. Fe....
Nowe fundacye Carnegiego.
Andrzej Carnegic zdumiewa znowu świat hojnością. Ofiaro-
wał 10 milionów dolarów na za-
kupno bibliotek i organów w An-
glii, ponieważ Ameryka jest już w nie dostatecznie zaopatrzona. Dotychczas Anglia otrzymała od
niego 28 milionów dolarów. Nad-
to na cele wszechświatowej zdro-
wotności Carnegic przeznaczył w
ostatnich czasach 100 milionów dolarów.
Prawie każdy przemysłowiec w
Chicago ogłasza sle w gazetach an-
gielskich. — Polscy byznesiści po-
winni ich naśladować, ogłaszając się
w DZIENNIKU CHICAGOSKIM.
ROZRYWANIE ZIEMI POD FUNDAMENTA.
Powyższe illustracye przedstawiają, jak publiczność biorąca udział we wczorajszej uroczy-
stości, łopatą rozrywa grunt. W pierwszej illustracyi pewien obywatel trzyma
pełną łopatę ziemi, w drugiej pani Ligman kopie łopatą.
UROCZYSTE ROZPOCZĘCIE BUDOWY NOWEGO KOŚCIOŁA I SZKOŁY ŚW. HELENY.
W środku, z łopatą w ręku, stoi Wiel. ks. P. II. Pyterek, proboszcz i organizator parafii św. Heleny. Obok nieg< "* znajdują się panowie: Jan Ruszkiewicz, Skrzydlewski, Bykowski, Czajor, Szrojda i inni. ^