z INTERNETU SCENA I - baj.prosta.pl · Scenariusz opracowano na podstawie scenariusza...

14
1 ACH TE CZAROWNICE! Scenariusz opracowano na podstawie scenariusza zaczerpniętego z INTERNETU SCENA I NARRATOR I: ( czyta zza sceny ) Jak głosi legenda, dawno, dawno temu, Ziemię pokrywały tysiące wulkanów. Całe niebo zasnute było kłębami dymu. NARRATOR II: ( czyta zza sceny ) Wtedy to, na długo przed pojawieniem się człowieka, pośród gorącej lawy, żyły straszliwe potwory. ( na scenę wkraczają Wiedźmy i inne stwory – skradają się, dziwacznie wchodzą; przysiadają na scenie ) NARRATOR I: ( wchodzi na scenę i mówiąc zdejmuje elementy dekoracji ) Wiele milionów lat później, wulkany uspokoiły się. Wtedy powstały oceany, morza i jeziora, a Ziemię pokryły zielone lasy i pełne kwiatów łąki. NARRATOR II: ( pomaga zdejmowad dekorację ) Olbrzymie otwory w Ziemi zamieniały się we wróżki, krasnale, elfy, rusałki, boginki, nimfy i oczywiście w … cza row ni - ce. ( siedzące na scenie Czarownice podnoszą się, przeciągają się, ziewają, drapią się, itp., powoli opuszczają scenę )

Transcript of z INTERNETU SCENA I - baj.prosta.pl · Scenariusz opracowano na podstawie scenariusza...

1

ACH TE CZAROWNICE!

Scenariusz opracowano na podstawie scenariusza zaczerpniętego

z INTERNETU

SCENA I

NARRATOR I: ( czyta zza sceny )

Jak głosi legenda,

dawno, dawno temu,

Ziemię pokrywały tysiące wulkanów.

Całe niebo zasnute było kłębami dymu.

NARRATOR II: ( czyta zza sceny )

Wtedy to,

na długo przed pojawieniem się człowieka,

pośród gorącej lawy,

żyły straszliwe potwory.

( na scenę wkraczają Wiedźmy i inne stwory – skradają się, dziwacznie

wchodzą; przysiadają na scenie )

NARRATOR I: ( wchodzi na scenę i mówiąc zdejmuje elementy dekoracji )

Wiele milionów lat później,

wulkany uspokoiły się.

Wtedy powstały oceany, morza i jeziora,

a Ziemię pokryły zielone lasy

i pełne kwiatów łąki.

NARRATOR II: ( pomaga zdejmowad dekorację )

Olbrzymie otwory w Ziemi

zamieniały się we wróżki, krasnale,

elfy, rusałki, boginki, nimfy

i oczywiście w … cza – row – ni - ce.

( siedzące na scenie Czarownice podnoszą się, przeciągają się, ziewają,

drapią się, itp., powoli opuszczają scenę )

2

NARRATOR I:

Dzisiaj zapoznamy was z niektórymi z Czarownic.

Jeżeli będziecie grzeczni, nic złego wam się nie stanie.

NARRATOR II: ( zwraca się do Narratora I )

Nie strasz dzieci!

Czarownice, które dzisiaj poznacie,

nie należą do tych najgroźniejszych,

a niektóre z nich są cał - kiem sym – patyczne,

ale większośd z nich

to straszne brzydule.

NARRATOR I:

Zapraszamy na scenę Czarownice!!!

( na scenę wchodzą Czarownice, które przepychają się, poprawiają włosy,

obciągają ubranie, udają modelki )

NARRATOR II:

Witajcie! Zaprosiliśmy was,

abyście powiedziały nam coś – niecoś

o życiu czarownic.

Na początek przedstawcie się.

CZAROWNICA ŁAKOMCZUCHA:

Jestem Łakomczucha!

Opycham się ciastkami nadziewanymi dżdżownicami,

ale, o dziwo, nie tyję.

CZAROWNICA STROJNISIA:

Jestem Strojnisia!

Biorę udział w wielu konkursach brzydoty,

ale nigdy jeszcze nie wygrałam…

może… jestem zbyt ładna?

3

CZAROWNICA SPORTSMENKA:

Jestem Wiedźma Sportsmenka!

Co noc trenuję przy świetle księżyca,

by dobrze wypaśd na olimpiadzie czarownic.

Trenuję i trenuję

i nie zdobyłam jeszcze medalu.

CZAROWNICA OGRODNICZKA:

Jestem Wiedźma Ogrodniczka!

Dla mnie – Wiedźmy Ogrodniczki

liczą się tylko doniczki.

Uprawiam w nich osty, pokrzywy

i… rośliny o – wa – do – żer - ne .

NARRATOR I:

Dziękujemy za autoprezentację.

A teraz poprosimy o kilka ciekawostek

dotyczących życia Czarownic.

ŁAKOMCZUCHA:

Małe Czarownice rodzą się przy pełni księżyca,

w ruinach zamków otoczonych mrocznym lasem.

Ich ulubioną zabawką jest – miotła na biegunach. ( udaje bujanie się na

miotle )

STROJNISIA:

Wiedźmy nastolatki organizują diabelskie wieczorki

z przyjaciółmi wampirami, szkieletami, czartami

i innymi potworkami. ( taoczy )

SPORTSMENKA:

W szkole uczymy się samych przydatnych umiejętności.

Na przykład:

- rozpoznawania pożytecznych grzybów, czyli takich,

które są niebezpieczne dla ludzi;

- zaklinania,

4

- jazdy na miotle i wielu innych ciekawych umiejętności.(jeździ na miotle)

OGRODNICZKA:

Uwielbiamy spotkania z przyjaciółmi.

Popijając herbatkę pokrzywową,

oraz zajadając ciasteczka z dżdżownicami,

gawędzimy o najmodniejszych zaklęciach i psotach.

NARRATOR II:

Dziękujemy wam za przybycie!

( Czarownice przesadnie kłaniają się, przepychając się opuszczają scenę,

a Narrator II zwraca się do publiczności )

SCENA II

NARRATOR II:

Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie.

Ja w domu Czarownic byłam,

pokrzywową herbatkę z nimi piłam,

z krokodylem się kąpałam,

na miotle też sobie polatałam.

A nie mówiłam, że nie są takie straszne…?

NARRATOR I:

Nie są też takie wspaniałe…

Pewnego razu zachciało im się robid psikusy.

Wyruszyły owe wróżki za góry, za rzeki,

gdzie bajki mieszkają i baśnie.

( na scenę „wjeżdżają” na miotłach, mopach, szczotkach Czarownice, które

„jeżdżą” po całej scenie i wypowiadają słowa )

CZAROWNICE:

Jesteśmy Wróżkami złej mocy…

Jesteśmy Wróżkami złej mocy …

Jesteśmy Wróżkami złej mocy …

5

ŁAKOMCZUCHA:

A przybyłyśmy tu właśnie,

aby bajki pomieszad,

by pomieszad też baśnie!

STROJNISIA:

Zaczną się teraz dziwy,

zacznie się spór prawdziwy.

SPORTSMENKA:

Ale my kochamy waśnie,

kochamy też spory i hece,

więc kiedy stąd odlecimy

do naszej zła krainy…

STROJNISIA:

Wszystko na głowie stanie,

w tym straszliwym bałaganie!

OGRODNICZKA:

Nim jednak stąd odlecimy,

powiemy wam w sekrecie,

że tylko Król Baj

może zmienid tę naszą hecę -

- w dawną krainę bajek!

CZAROWNICE: ( opuszczają scenę śmiejąc się )

Ha, ha, ha, ha,ha…

SCENA III

( na scenę wbiegają zdyszani Jaś i Małgosia )

JAŚ:

Małgosiu prędzej, prędzej!

6

MAŁGOSIA:

Nie widzisz przecież biegnę,

nawet pędzę!

JAŚ:

Za wolno, jeszcze prędzej!

MAŁGOSIA:

Ach Jasiu, ja się boję!

JAŚ:

Nie tradmy siostro czasu,

jakieś dźwięki dochodzą z północnej strony lasu…

MAŁGOSIA:

Schowajmy się w tych krzakach.

( dzieci chowają się za drzewem, a na scenę wpada Baba Jaga )

BABA JAGA: ( chodzi po scenie i szuka Jasia i Małgosi )

Jestem groźna Czarownica ucha – cha!...

Zna mnie cała okolica ucha – cha!...

Kiedy dnieje, kogut pieje,

ja się śmieję ucha – cha!...

Gdzie oni się podziali?

Zapadli się pod ziemię?

Niech ja was tylko znajdę!!!... ( opuszcza scenę )

( dzieci wychodzą zza drzewa )

JAŚ:

No dobrze, możemy już wyjśd.

MAŁGOSIA:

Rozgniewaliśmy Czarownicę,

ona przeszuka całą okolicę.

Na pewno nas znajdzie.

7

JAŚ:

Nie płacz, chodź prędzej!

( pojawia się Czerwony Kapturek )

MAŁGOSIA:

Patrz Jasiu!

Ktoś stoi pod tamtym drzewem!

To jakaś dziewczynka w śmiesznej, czerwonej czapeczce.

CZERWONY KAPTUREK: ( zdziwiony )

A co wy robicie w mojej bajce?

Zawsze wilk witał mnie zza krzaka.

A to ci heca!

MAŁGOSIA:

My uciekamy przed Babą Jagą.

JAŚ:

Małgosiu ukryjmy się czym prędzej!

Nadlatuje Baba Jaga!

( Jaś i Małgosia ponownie się chowają )

BABA JAGA:

Hola!

Czuję, że tędy szli.

Hej ty!

Mów natychmiast którędy poszli Jaś i Małgosia!?

CZERWONY KAPTUREK:

Ach, to ty jesteś Babcią Jagą?

BABA JAGA:

Jak mnie nazwałaś? - Babcią?!!!

Cóż to za pomysł!!!

Zaraz w szpony cię pochwycę,

to i poznasz czarownicę!

8

CZERWONY KAPTUREK:

Dlaczego się pani tak od razu złości?

Przecież przyszła pani do mojej bajki w gości.

BABA JAGA: ( rozwścieczona )

Do stracenia nie mam czasu,

przeszukałam kawał lasu.

Mów natychmiast, w którą stronę poszli!

CZERWONY KAPTUREK: ( udaje zdziwionego )

Nie wiem, kwiatki zbierałam

i nic nie widziałam.

BABA JAGA: ( bardzo zdenerwowana )

I tak ich złapię i tak pochwycę,

potem wrzucę na łopatę i upiekę, cha, cha, cha…

CZERWONY KAPTUREK:

Możecie już wyjśd z ukrycia.

Baba Jaga odleciała.

MAŁGOSIA:

Jak ci dziękowad mamy!?

CZERWONY KAPTUREK:

Uciekliście ze swojej bajki?

Dokąd biegniecie?

JAŚ:

Widziałaś Jędzę?

Też uciekałabyś przed nią czym prędzej!

CZERWONY KAPTUREK:

Idę z wami!

Mam dośd spotkao z wilkiem burym!

( dzieci opuszczają scenę )

9

SCENA IV

( na scenie pojawia się wilk )

WILK: ( zrozpaczony )

Ach jaki jestem głodny,

a Kapturka nie widad.

Uciekła dziewczynka z mojej bajeczki …

Nikt już nie kupi takiej książeczki.

Cóż to będzie za bajka bez Czerwonego Kapturka? Auuuuu…!

( zasmucony Wilk opuszcza scenę; po drodze rozgląda się szukając Czerwonego

Kapturka )

SCENA V

( na scenę wchodzą Krasnoludki i przedstawiają się )

KRASNOLUDKI:

My jesteśmy Krasnoludki – hops – sa - sa, hops – sa – sa

( Krasnoludki kolejno wymieniają swoje imiona; następnie ustawiają się w kółko

i dalej śpiewają i pokazują )

KRASNOLUDKI:

My jesteśmy Krasnoludki – hops – sa – sa, hops – sa – sa.

Mały, mniejszy i malutki – hops – sa – sa, hops – sa – sa.

MĘDREK: ( strofuje kolegów )

Gapciu śpiewaj!

Śpioszku nie ociągaj się!

ŚPIOSZEK:

Kiedy mi się chce spad … ( głośno ziewa )

WESOŁEK:

Cha, cha, cha, on tylko o spaniu i spaniu.

10

( nadlatuje BABA JAGA )

BABA JAGA:

To nicponie, to huncwoty!

Niech ja ich tylko dorwę …

Hej, czerwone maluchy!

MARUDA: ( rozgniewany )

Tylko nie maluchy …

My jesteśmy Krasnoludki!

WESOŁEK: ( rozbawiony )

Cha, cha, cha. Na miotle przyleciała …!

PŁACZEK: ( zrozpaczony )

Auuu… jej nie było w naszej bajce.

Świat stanął do góry nogami. Auuu…

NIEŚMIAŁEK: ( zawstydzony )

Szanowna Babo Jago!

Kogo poszukujesz?

BABA JAGA:

Jak to kogo? – Jasia i Małgosi!

Uciekli z mojej bajki!

I co ja teraz zrobię!?

Kogo będę straszyła?

Kogo w klatce zamknę?

MĘDREK: ( wymądrza się )

O ile dobrze pamiętam…

to te dzieciaki w koocu ciebie wrzucają do pieca!

BABA JAGA: ( nieco zmieszana )

No niby tak.

Ale w koocu wychodzę z pieca i …

11

wszystko zaczyna się od nowa!

Jestem komuś potrzebna, a teraz! ( płacze )

GAPCIO:

Nie martw się, sami się znajdą!

MĘDREK:

Chociaż raz Gapcio ma rację.

Znajdą się.

Po co masz ich gonid?

Led do Króla Baja!

BABA JAGA: ( poprawia się jej humor; jest miła dla Krasnali )

Macie rację!

Moje Krasnale, moje słoneczka!

W nagrodę Babcia Jagunia przewiezie was na miotle…

Wsiadajcie!!!

( Krasnoludki siadają na miotle )

MARUDA:

Nie znoszę podróżowad na miotle!

( Baba Jaga z Krasnoludkami krąży po scenie i ją opuszcza )

SCENA VI

( na scenę wkracza Kot w Butach – rozgląda się )

KOT W BUTACH:

No tak, upolowałem zająca,

ale gdzie jest mój Janek ukochany?

Gdzie zamek z mojej bajki?

( chodzi po scenie, rozgląda się; nagle coś spostrzega )

Widzę jakąś polanę,

może tam mi ktoś pomoże znaleźd drogę do naszej bajki.

( biegnie i opuszcza scenę )

12

SCENA VII

NARRATOR I:

Oto Bajkowa Polana,

a na niej baj – ko – we spot – ka – nie!

( na scenę wkracza Król Baj)

KRÓL BAJ:

Jestem Król Baj,

władca Krainy Bajek!

Raz w roku, moim poddanym, organizuję tutaj spotkanie.

Jest to bajkowe spotkanie - na Bajkowej Polanie.

Każdego, kto prośbę ma - wysłucham,

każdemu dziś pomogę.

( na Polanę wbiega zziajany Kot w Butach )

KOT W BUTACH:

Miłościw Królu!

Proszę o to, abym mógł wrócid do swojej bajki.

( następny wchodzi Wilk - powoli z opuszczoną głową; zrezygnowany; zobaczył

Króla i ożywił się )

WILK:

Miłościwy Panie,

władco naszej krainy!

Przynoszę smutne nowiny i żal.

Kapturek poszedł sobie w dal. Auuu… ( płacze )

( na miotle „wlatuje” Baba Jaga z Krasnoludkami )

KRÓL:

Baba Jago, co się stało,

jakie nieszczęście ciebie spotkało?

13

BABA JAGA:

Ach miłościwy panie!

Wróżki Złej Mocy pomieszały baśnie,

wszystko stanęło na głowie.

Nastąpił chaos i bezprawie.

Zmieo to wszystko w dawną krainę bajki.

Bardzo proszę!

KRÓL BAJ: ( wywołane przez Króla postacie pojawiają się na scenie )

Wzywam Czerwonego Kapturka,

co z bajki dał nurka.

Jasia i Małgosię,

co Baby Jagi opuścili chatkę

oraz Kota w Butach.

I tak oto rozkazuję,

do bajek wrócid nakazuję.

Bo stare bajki dzieci znają,

bardzo kochają i chętnie czytają.

Zapraszam również sprawczynie tego zamieszania!

( na scenę wchodzą zawstydzone Wiedźmy )

Czy macie nam coś do powiedzenia?

STROJNISIA:

Przepraszamy, nie wiedziałyśmy, że tak lubicie swoje stare bajki.

ŁAKOMCZUCHA:

Przyznaję , trochę narozrabiałyśmy. Przepraszam.

OGRODNICZKA:

Ja również przepraszam, obiecuję że następne psoty będą łagodniejsze…

WSZYSCY OBECNI: ( zdenerwowani )

Coooooo?

SPORTSMENKA:

Nie martwcie się moja koleżanka tylko żartowała.

14

WSZYSCY:

Ach te czarownice!!!

( wszyscy kłaniają się i opuszczają scenę )