Weó7.1e*A 23 lutego 1930 r. Putek to szałaputeh! P . P...

6
Nr 3* snostrzc arto po* ozdziała przyto* polskich mężów zna 1 i " od sa zyni za- ej żony« z pozwo się om. gderają" dający* soli. że mrzeć * musi sic ać. Jest , żebf ta odp" na u\va« powin* wvdzie* ć wszy* ocy. itr ekłości. rzejdzi* nna bła* , meżóW ie posi" ków. al< li żon* od nie*) cv. nł» powro" widzi U chaj ni« co przV do do* mknięci ani na* Gdvby ona m* . w kąpieli powinni da. żebS zapłacić onieczn* meżetti dziennie. go. cze» Cena 10 iri! Rok VI, f# 63 Łod*, Weó7.1e*A 23 lutego 1930 r. Ceny ogJcszen; Przed tekstem t 1 1 -a strona 27 gr u wra'mI lam. strooa 6 tam; w tekście Zl cr.; nekrologi 20 gr.; ta tekstem 30 gr.; swyczalne 17 gr.: drobo* 12 gr u wyraz, dla po- •zukujacycb pracy 10 gr.; naj mniejsze ogłuszenie 1.20 zU dla bezrobotnych 1 zt. Ogłoszenia zamiejscowe I dwuko- lorowe o 50 proc drożej; ogłosze- nia zagraniczne I trójkolorowe o 100 proc drożej. Za termin druku administracja nie odpowiada. Putek to szałaputeh! A chłop z żoną wa dwójkę, głosuie na trójką. Dzisiejszy bój o mandaty w sandomierskiem. Warszawa, 23, 2. (od 0r )- Dziś w sandomierskiem '°*egra się bój o mandaty poselskie. Najzacieklejsza walka toczy się Wędzy Stronnictwem Chłop '"'em, a Wyzwoleniem. Z ra Mienia Stronnictwa Chłopskie *o występuje tu poseł Dobroch ttóry agituje w sposób nastę- pujący Nie ruszajcie Smoły, bo »n™li (Smoła — kandydat Wy 'wolenia) Róg weźmie was na 'Of* 1 a Putek. to szalaputek , Wyzwolenie rozkleiło podo- Dobrocha, Kanclerz Austrji w Berlin e. f I jadącego na ośle i dało następujący napis: „Dobroch z Kasy Chorych wiadomość posyła, że dziesiąt kę obwozi osioł RadziwiłłaI W Sandomierzu natomiast glos po- wszechny leci. że Dobrocha z osłami bije numer trzeci (lista Wyzwolenia). Na drugim afiszu Wyzwole- nia również następująca sen- tencja: „Chłop z żoną we dwójkę, głosuje na trójkę I" P . P . LI POSTAW I 1191IHŚO dla ministra Pryslora. Warszawa, 23, 2. (od kor.). Minister pracy i opieki społecznej Aleksander Prystor ciężko zaniemógł Podczas choroby zastępuje go dyrektor departamentu, Szu- bartowicz. • • Warszawa, 23, 2. (od kor.) Podana w prasie wiado- mość o rzekomej rekonstrukcji gabinetu l dymisji • ministra Czerwińskiego oraz min. Pry- stora jest bezpodstawna. Minister Czerwiński zosta- je na swojem stanowisku, nato- miast P P. S nie zamierza po- Nowa prowokacja opozycji. stawić wniosku nieufności dla ministra Prystora. Po utworzeniu gabi- netu we Francji, Demonstracja przeciwko marszałkowi Piłsudskiemu. r.o»*xft l. DztotoJ eczona * ernikowi stwo Lol zki ztota- ystawa yżu". hrlsto. dy Tarza'1 6. 8 I 1* a. <\nne. ej, 6. 8 i 10 , 6. 8 I 10 Piekło o*' łości wczę, zem ha*! ego męz* ogi. nie 4-el | .15, lOSfi o itr h. wskL , Po złożeniu wizyty w Rzy- mie u Mussoliniego kanclerz (jfstrji Schober, wyjechał do B *rli na (w) Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.). Wczoraj zwołana zosta- a przez marszałka Daszyńskie- go sejmowa komisja wojskowa. Komisja dokonała wyboru no- wego przewodniczącego na miejsce posła Kościałkowskle- go Poseł Kościałkowski zrzekł się przewodnictwa na skutek u- chwały komisji dotyczącej za- strzeżeń co do przenoszenia o- ficerów w stan spoczynku. Na wniosek posła Tramp- czyńskiego przewodniczącym komisji wybrany został cekawi- sta poseł Pająk. Wybór ten kluby rządowe przyjęły jako prowokację i de- monstrację przeciw marszałko- wi Piłsudskiemu. Poseł Pająk w czasie debat budżetowych wniósł o zmniejszenie stanu ar- mji o 60 tysięcy żołnierzy. czył z funduszem dyspozycyj- Prócz tego zaciekle wal- nym ministra spraw wojsko- Wneniec od mm. Zaleskiego na trumnie meksykańskiego konsula. Warszawa, 23. 2. Trumna " zwłokami tragicznie zmarłe- i° w katastrofie samochodowei 1; P konsula Raula Rodrygez 'Uarte, złożona jest na kata *lku w podziemiach kościoła ^ Krzyża. Pogr eb odbędzie się , , v poniedziałek, "^ychczas jednak nie ustalono. l ° i ścisłej godziny eksportacii : włok, ani też miejsca, istnieją *°wiem dwa projekty: jeden ł V trumnę złożyć w katakum- bach smentarza powązkowskie- ł° skąd następnie przewlezio- zostanie do ojczyzny oraz *oiekt drugi, by eksportacja j*łok odbyła się odrazu na 'worzec kolejowy, celem prze- 'łania ich do Meksyku. Ostateczna decyzja w tej sprawie zależy od rządu meksykańskiego, z którego polecenia przybył w dniu wczorajszym wice-konsul meksykański z Hamburga, p. Fernandez, celem zajęcia się po grzebem. Wczoraj o g°dz. 11.30 przed południem w imieniu p. mini- stra spraw zagranicznych, A. Zaleskiego na trumnie i. p. konsula Duarte złożył wieniec z szarfami z napisem „4. p Rau- lowi Rodrygez Duarte — mini- ster spraw zagranicznych" — p. Wehr z protokółu dyploma- tycznego M S. Z. w otoczeniu urzędników tegoż ministerstwa Na znak żałoby, na gma- chach konsulatu meksykańskie go opuszczono flagi do połowy Wielki krzyż maltański dla Prezydenta Rzeczypospolite] / marszałka Piłsudskiego. Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.). Wczoraj o godzinie 1 po południu delegaci kawalerów maltańskich z Bohdanem hr. Huttem Czap- skim udali się na Zamek i wrę- czyli Prezydentowi Rzeczypo- spolitej wielki krzyż maltański. Tę samą odznakę doręczono na stępnie marszałkowi Piłsudskiemu. Wylazd wfcemirf stra kolei do Niemiec i HoloradJI celem zbadania organizacyj przedsiębiorstw autobus owych. kolejowe. Zebrany materjał po Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.). Do Niemiec I Holandii wyjechał wiceminister kolei, inż Witold Czapski, celem zba- dania organizacji przedsiębiorstw autobuso- wych, prowadzonych przez zarządy służy jako wzór przy zamierzo- nej organizacji •iecl łinij autobusowych, przy Ministerstwie Komunika- cji. Państwowa komunikacja autobusowa może być urucho- miona w roku przyszłym. 19 różnych punktów Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.) We wtorek odbędzie się plenarne posiedzenie Sejmu z porządkiem dziennym, zawie- rającym 19 różnych punktów Gwoździem posiedzenia będzie sprawa podsłuchów telefonicz- nych oraz wniosek posłanki Praussowej o wstrzymania eksmisji bezrobotnych w miesiącach zimowych, o czem doniosło już wczorajsze „Echo". Podróż Rykowa do Niemiec. Czas pobytu w Berlinie dygnitarz sowiecki poświęci próbom kuracji suchotniczego skarbu wych. Poseł Kościałkowski zło żył oświadczenie, iż wybór po- sła Pająka uważa za demon- strację przeciwko marszałkowi Pił- sudskiemu i jego zasadom organizowania obrony państwa. —X— Premjer Chautemps oblega- ny przez dziennikarzy, (w) 50 tysięcy złotych mniMh Za zbiegfą defraudantką rozesłano listy gończe. Lwów, 23. 2. (od wł. kor.). Wczoraj w urzędzie poczto- wym miasteczka Korczów, w powiecie Rawa Ruska, władze wykryły defraudację na sumę 50.000 złotych, której dopuściła się kierowni- czka urzędu 32-letnia Helena Englówna. Przed czterema dniami e- trzymała ona ze lwowskiej dy- rekcji poczt polecenie wyjaś- nienia pewnych niedokładności manipulacyjnych. Sądząc, te defraudacja przez nią popełnio- na już jest wykryta, Englówna spakowała swoje rzeczy i wyje- chała. Gdy po upływie trzech dn» kierowniczka nie zjawiła się w urzędzie przybył ze Lwowa kontroler, który przeprowadził rewizję ksiąg. Okazało się, tt Englówna Inkasowała wszyst- kie nadeszłe do urzędu przesyłki pieniężne dla siebie. Sprawę przekazano lwów* skiemu urzędowi śledczemu, który stwierdził, le Englówna posiadała paszport zagraniczny do Brazylji I wyjechała w kie- runku Czechosłowacji 1 Węgier. Za zbiegłą defraudantką roze- słano listy gończe. Klęska partii robotniczej w wyborach Japońskich Zwycięstwo rządu. Moskwa, 23. 2. (tel. wł). Przewodniczący rady komisa- rzy ludowych, drugi po Stalinie dygnitarz sowiecki, Ryków, wy jeżdżą na Zwłoki posła Rzeszy Niemieckie] w Belgradzie "^•fcra. którv zmarł w twh dniach, zostały Drze wiezione do Nlami«a kilkutygodniowy pobyt zagra- nicę. Udaje się oczywiśde, do Niemiec, podróż zaś ma na ce- lu kurację w jednem z uzdro- wisk niemieckich. Ryków nie ominie jednak Berlina, gdzie ma zabawić kilka dni. Istnieją dane do przypusz- czeń, że czas pobytu w Berli- nie dygnitarz sowiecki poświę- ci również próbom kuracji su- 1 chotniczego skarbu oraz stale niedomagającego zaopatrzenia armjŁ Rykowowl w podróży Jego towarzyszyć będą między inny- mi: szef protokółu sowieckie- go Florińskij, prof. wyższej szko ły wojskowej, b. generał carski Swieczyn, dowódca floty bał- tyckiej, Muklewicz oraz kilku członków rewolucyjnej rady wojennej. Skład otoczenia nie Jest Je- szcze ostatecznie ustalony gdyż G.P.U. ma co do wielu n- sók- ""łrzeżenia Tokio, 23. 2. Dotychczaso- we, jeszcze nieostateczne, wy- niki wyborów wykazują zdecy- dowane zwycięstwo partji rzą- dowej. Partia rządowa — Min- seito zdobyła 71 mandatów, konserwatyści — selyukał 40, partja robotnicza 5, inne 6 man- datów. Prezydent federacji robotni- czej oraz szereg wybitnych Siedmiokrotny morderca. przywódców ruchu robotnicze- go nie weszło do parlamentu. Porażka <partji robotniczej jest bardzo ciężka. Ilość zdobytych przez Min seito głosów wyraża się w sto- sunku 2;1 wobec opozycji. Sto- sunek ten mogą zmienić jeszcz* nieznane narazie wyniki w głę- bi kraju, gdzie najsiłniejszea stronnictwem konserwaty- ści. Erie Colban delegat Norwegji przy Lidzi Narodów, przewodniczący kc* misji ograniczeń zbrojeń mor- Marynarz James Backer, zwyrodniały morderca z De- troit, który zamordował siedmiu J skich, zrzekł się piastowanego {mieszkańców newnai fermy. I urzędu. (wił furt

Transcript of Weó7.1e*A 23 lutego 1930 r. Putek to szałaputeh! P . P...

Nr 3 *

zon. iwd ełebokich i snostrzc vstrvch. to toż warto po* c frapującoco rozdziała tunkach mężów" przyto* ku pożytkowi polskich

nlczek. a trzy gatunki mężów ;vzna, półmeżczvzna 1 i

„hupul — hupla" ) wiele gorszego od sa v). :rwszv z nich czyni za-wymaganiom swej żony« chodzi do niej bez pozwo i nie sprzeciwia się gdy Jei pragnieniom. Tiężczyzna jest gderają" niedołęga, posiadający* vie tyle chleba i soli. że raz z żona nie umrzeć *

Żona jego musi sic w domu i pracować. Jest rzeczą konieczną, żebf liewiasta pracowita odp" ła tonem ostrvm na u\va« ża a jeśli ja bije. powin* vf.t go I drapać, wvdzie* nu brodę i czynić wszy* co tylko w Jej mocy. itr

wadzić do wściekłości. oro gniew jego przejdzi* <ie granice, powinna bła* >dziego o rozwód, jeci gatunek meżóW hupla" nietylko nie posi" statecznych środków. al<

przyjaciół. Jeśli żon* 0 męża oddali się od nie*) dziesięć dni i nocv. nł»

icn jej pytać po powro" jzie bvła. a jeśli widzi U ;varz obcą. niechaj ni« eto to jest | po co przV eśll zaś. wracając do do* najdzie drzwi zamknięci winien ani pukać, ani na* ivśleć o wejściu. Gdvby ła przeciwnie, iona m* • natychmiast zażądać rozwodu. 1 żona nie bvła w kąpieli

czas dłuższy, powinni \ mężowi co się da. żebS

czem kąpiel zapłacić ownteż rzeczą konieczn* )iła sie i kłóciła z meżetti iniej dwa razy dziennie. I nie otrzyma tego. cze» la".

Cena 10 iri!

Rok VI, f# 63 Łod*, Weó7.1e*A 23 lutego 1930 r.

Ceny o g J c s z e n ; Przed tekstem t 1 1-a strona 27 gr u w ra'm I lam. strooa 6 tam; w tekście Zl cr.; nekrologi 20 gr.; ta tekstem 30 gr.; swyczalne 17 gr.: drobo* 12 gr u wyraz, dla po-•zukujacycb pracy 10 gr.; naj mniejsze ogłuszenie 1.20 zU dla

bezrobotnych 1 zt. Ogłoszenia zamiejscowe I dwuko-lorowe o 50 proc drożej; ogłosze­

nia zagraniczne I trójkolorowe o 100 proc drożej.

Za termin druku administracja nie odpowiada.

Putek to szałaputeh! A chłop z żoną wa dwójkę, głosuie na trójką.

Dzisiejszy bój o mandaty w sandomiersk iem. Warszawa, 23, 2. (od wł

0 r ) - Dziś w sandomierskiem '°*egra się bój

o mandaty poselskie. Najzacieklejsza walka toczy się Wędzy Stronnictwem Chłop '"'em, a Wyzwoleniem. Z ra Mienia Stronnictwa Chłopskie *o występuje tu poseł Dobroch ttóry agituje w sposób nastę­pujący

— Nie ruszajcie Smoły, bo »n™li (Smoła — kandydat Wy 'wolenia) Róg weźmie was na 'Of*1 a Putek. to szalaputek , Wyzwolenie rozkleiło podo­i ć Dobrocha,

Kanclerz Austrji w Berlin e.

f I

jadącego na ośle i dało następujący napis:

„Dobroch z Kasy Chorych wiadomość posyła, że dziesiąt kę obwozi osioł RadziwiłłaI W Sandomierzu natomiast glos po­w s z e c h n y leci. że Dobrocha z

osłami bije numer trzeci (lista Wyzwolenia).

Na drugim afiszu Wyzwole­nia również następująca sen­tencja:

„Chłop z żoną we dwójkę, głosuje na trójkęI"

P. P. LI POSTAWI 1191IHŚO d l a m i n i s t r a P r y s l o r a .

Warszawa, 23, 2. (od wł kor.). Minister pracy i opieki społecznej Aleksander Prystor

ciężko zaniemógł Podczas choroby zastępuje go dyrektor departamentu, Szu-

bartowicz. • • •

Warszawa, 23, 2. (od wł

kor.) Podana w prasie wiado­mość o rzekomej rekonstrukcji gabinetu l dymisji • ministra Czerwińskiego oraz min. Pry-stora

jest bezpodstawna. Minister Czerwiński zosta­

je na swojem stanowisku, nato­miast P P. S nie zamierza po-

N o w a p r o w o k a c j a o p o z y c j i .

stawić wniosku nieufności

dla ministra Prystora.

Po utworzeniu gabi­netu we Francji,

Demonstracja przeciwko marszałkowi Piłsudskiemu.

-/orne rozrywki r.o»*xft Helski: — o 4 po pol. DztotoJ Saweik, wlecz. Narzeczona * ;rze. lny: — Dzień Październikowi 'opularny: — Małżeństwo Lol 3eyerowskl: — Beczki ztota-onia: —

Ualerla Sztuki — Wystawa — „Kobieta na krzyżu" .

— Hrabia Monte Chrlsto. — Żelazna maska. — Orzechy ojców.

— Ostatnie przygody Tarza'1 rja I I . eansów o godz 4. 6. 8 I 1 * — Żółta kontrabanda.

( Ino: — Noce bezs<\nne. szalone.

— Przed wyrokiem, li — Płodność >wy: — Coraz prędzej, eansów o godz 4. 6. 8 i 10

— Ulubienica załogi, eansów o godz 4. 6. 8 I 10

— Appassjonata (Piekło o*' o4d . lośnle: — Miasto miłości K'ub czarnej ręki.

i: — Bezbronne dziewczę, d: — Upadły Anioł, wiekowy.

elnla: — Pod pręgierzem ha* !

— Trędowata. — Oehenna zakochanego męz* I I : — Ulubienica załogi. ek seansów o godzinie 4-el |

.: — Złote piekło.

eansów: 4.30 e>.30. 8.15, lOSfi

WINSZUJEMY. to : Damjanowi. >chód słońca 6.38 ;hod — 5 02. igość dnia 13.07. sybyło dnia 2.42. dzień 8.

niętafcie o itr wal idach

wojennych. ysiaw StyputkowskL i 1'urn.aaskl,

, Po złożeniu wizyty w Rzy­mie u Mussoliniego kanclerz (jfstrji Schober, wyjechał do B * r l i n a (w)

Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.). Wczoraj zwołana zosta-a przez marszałka Daszyńskie­

go sejmowa komisja wojskowa.

Komisja dokonała wyboru no­wego przewodniczącego na miejsce posła Kościałkowskle-

go Poseł Kościałkowski zrzekł się przewodnictwa na skutek u-chwały komisji dotyczącej za­strzeżeń co do przenoszenia o-ficerów

w stan spoczynku. Na wniosek posła Tramp-

czyńskiego przewodniczącym komisji wybrany został cekawi-sta

poseł Pająk. Wybór ten kluby rządowe

przyjęły jako prowokację i de­monstrację przeciw marszałko­wi Piłsudskiemu. Poseł Pająk w czasie debat budżetowych wniósł o zmniejszenie stanu ar-mji o

60 tysięcy żołnierzy. czył z funduszem dyspozycyj-Prócz tego zaciekle wal- nym ministra spraw wojsko-

Wneniec od mm. Zaleskiego

na trumnie meksykańskiego konsula. Warszawa, 23. 2. Trumna

" zwłokami tragicznie zmarłe-i° w katastrofie samochodowei 1; P konsula Raula Rodrygez 'Uarte, złożona jest na kata *lku w podziemiach kościoła ^ Krzyża.

Pogr eb odbędzie się , , v poniedziałek, "^ychczas jednak nie ustalono. l ° i ścisłej godziny eksportacii :włok, ani też miejsca, istnieją *°wiem dwa projekty: jeden łV trumnę złożyć w katakum­bach

smentarza powązkowskie-ł° skąd następnie przewlezio-

zostanie do ojczyzny oraz *oiekt drugi, by eksportacja j* łok odbyła się odrazu na 'worzec kolejowy, celem prze-'łania ich do Meksyku.

Ostateczna decyzja w tej

sprawie zależy od rządu meksykańskiego,

z którego polecenia przybył w dniu wczorajszym wice-konsul

meksykański z Hamburga, p. Fernandez, celem zajęcia się po grzebem.

Wczoraj o g°dz. 11.30 przed południem w imieniu p. mini­stra spraw zagranicznych, A. Zaleskiego na trumnie i. p. konsula Duarte złożył wieniec z szarfami z napisem „4. p Rau-lowi Rodrygez Duarte — mini­ster spraw zagranicznych" —

p. Wehr z protokółu dyploma­tycznego M S. Z. w otoczeniu urzędników tegoż ministerstwa

Na znak żałoby, na gma­chach konsulatu meksykańskie go opuszczono flagi do połowy

Wielki krzyż maltański dla Prezydenta Rzeczypospolite]

/ marszałka Piłsudskiego. Warszawa, 23. 2. (od wł.

kor.). Wczoraj o godzinie 1 po południu delegaci

kawalerów maltańskich z Bohdanem hr. Huttem Czap­skim udali się na Zamek i wrę­

czyli Prezydentowi Rzeczypo­spolitej wielki krzyż maltański. Tę samą odznakę doręczono na stępnie

marszałkowi Piłsudskiemu.

Wylazd wfcemirf stra kolei do Niemiec i HoloradJI

celem zbadania organizacyj przedsiębiorstw autobus owych.

kolejowe. Zebrany materjał po Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.). Do Niemiec I Holandii wyjechał wiceminister kolei, inż Witold Czapski, celem zba­dania organizacji

przedsiębiorstw autobuso­wych,

prowadzonych przez zarządy

służy jako wzór przy zamierzo­nej organizacji

•iecl łinij autobusowych, przy Ministerstwie Komunika­

cji. Państwowa komunikacja autobusowa może być urucho­miona w roku przyszłym.

19 różnych punktów

Warszawa, 23. 2. (od wł. kor.) We wtorek odbędzie się

plenarne posiedzenie Sejmu z porządkiem dziennym, zawie­rającym 19 różnych punktów Gwoździem posiedzenia będzie

sprawa podsłuchów telefonicz­nych oraz wniosek posłanki Praussowej o wstrzymania

eksmisji bezrobotnych w miesiącach zimowych, o czem doniosło już wczorajsze „Echo".

Podróż Rykowa do Niemiec. Czas pobytu w Berlinie dygnitarz sowiecki

poświęci próbom kuracji suchotniczego skarbu

wych. Poseł Kościałkowski zło żył oświadczenie, iż wybór po­sła Pająka uważa za demon­strację

przeciwko marszałkowi Pił­sudskiemu

i jego zasadom organizowania obrony państwa.

— X — Premjer Chautemps oblega­ny przez dziennikarzy, (w)

50 tysięcy złotych m n i M h

Za zbiegfą defraudantką rozesłano listy gończe.

Lwów, 23. 2. (od wł. kor.). Wczoraj w urzędzie poczto­wym miasteczka Korczów, w

powiecie Rawa Ruska, władze wykryły defraudację

na sumę 50.000 złotych, której dopuściła się kierowni­czka urzędu 32-letnia Helena Englówna.

Przed czterema dniami e-trzymała ona ze lwowskiej dy­rekcji poczt polecenie wyjaś­nienia pewnych niedokładności manipulacyjnych. Sądząc, te defraudacja przez nią popełnio­na już jest wykryta, Englówna spakowała swoje rzeczy i wyje­chała.

Gdy po upływie trzech dn» kierowniczka nie zjawiła się w urzędzie przybył ze Lwowa kontroler, który przeprowadził rewizję ksiąg. Okazało się, tt Englówna Inkasowała wszyst­kie nadeszłe do urzędu przesyłki pieniężne dla siebie.

Sprawę przekazano lwów* skiemu urzędowi śledczemu, który stwierdził, le Englówna posiadała paszport zagraniczny do Brazylji I wyjechała w kie­runku Czechosłowacji 1 Węgier. Za zbiegłą defraudantką roze­słano listy gończe.

Klęska partii robotniczej w wyborach Japońskich

Zwycięstwo rządu.

Moskwa, 23. 2. (tel. w ł ) . Przewodniczący rady komisa­rzy ludowych, drugi po Stalinie dygnitarz sowiecki, Ryków, wy jeżdżą na

Zwłoki posła Rzeszy Niemieckie] w Belgradzie

"^•fcra. którv zmarł w twh dniach, zostały Drze wiezione do Nlami«a hń

kilkutygodniowy pobyt zagra­nicę.

Udaje się oczywiśde, do Niemiec, podróż zaś ma na ce­lu kurację w jednem z uzdro­wisk niemieckich. Ryków nie ominie jednak Berlina, gdzie ma zabawić kilka dni.

Istnieją dane do przypusz­czeń, że czas pobytu w Berli­nie dygnitarz sowiecki poświę­ci również próbom kuracji su-1 chotniczego skarbu oraz stale niedomagającego

zaopatrzenia armjŁ Rykowowl w podróży Jego

towarzyszyć będą między inny­mi: szef protokółu sowieckie­go Florińskij, prof. wyższej szko ły wojskowej, b. generał carski Swieczyn, dowódca floty bał­tyckiej, Muklewicz oraz kilku członków rewolucyjnej rady wojennej.

Skład otoczenia nie Jest Je­szcze ostatecznie ustalony — gdyż G.P.U. ma co do wielu n-sók- ""łrzeżenia

Tokio, 23. 2. Dotychczaso­we, jeszcze nieostateczne, wy­niki wyborów wykazują zdecy­dowane zwycięstwo partji rzą­dowej. Partia rządowa — Min-seito zdobyła

71 mandatów, konserwatyści — selyukał 40, partja robotnicza 5, inne 6 man­datów.

Prezydent federacji robotni­czej oraz szereg wybitnych

Siedmiokrotny morderca.

przywódców ruchu robotnicze­go nie weszło do parlamentu. Porażka <partji robotniczej jest bardzo ciężka.

Ilość zdobytych przez Min seito głosów wyraża się w sto­sunku 2;1 wobec opozycji. Sto­sunek ten mogą zmienić jeszcz* nieznane narazie wyniki w głę­bi kraju, gdzie najsiłniejszea stronnictwem są konserwaty­ści.

Erie Colban

delegat Norwegji przy Lidzi Narodów, przewodniczący kc* misji ograniczeń zbrojeń mor-

Marynarz James Backer, zwyrodniały morderca z De­troit, który zamordował siedmiu J skich, zrzekł się piastowanego

{ m i e s z k a ń c ó w n e w n a i fermy. I u r z ę d u . (wił furt

Str J T c n n*

GAJOWY ZASTRZELIŁ KOBIETĘ, drugą c?.ę±Ro ranił.

Oburzeni wSeśniacy us ifowaij oduić g» policji. Łódź, 23 lutego. W dniu

«rrz«raiszvm około godziny 12 w południe las ma ątku Stropic-izyn, gminy Cechów, w p<>we-:ie kaliskim bvł terenem krwa­wego czynu, dokonanego

przsz borowego, wymienionego maiątku, nieja­kiego Bronisława Goleza.

Golez obchodząc las usły-izał zdała trzask łamanych ga­łęzi. Zaintrygowany tem — zachowując jak najdalej idą są c-trofnorć podsuną! sie bV tei i ujrzał dwie kobiety* kf i re lamsrv i zbierały suche gałązki na opał

Bv?v ło siostry 34-letnia Zuzanna Walczakowa ! 42-letnia Marja Olszewska za mies/kałe w nobl:skiej wsi Fe-łk»ów pminv Malanów

Gnlez zatrzvmawszv obie kobiety, poro/rzucał uzbierane gałązki, a następnie usiłował o b<e Itnbirły odprowadzić do ma­jątku celem ukarania.

Walczakowa • Olszewska ie-itak stawiły opór. który stał się powodem sprzeczki, a naslęp-lie bóiki. w czasie której zde* lerwowany gatowv wyciągnąw-tzy rewolwer oddał do kobiet

owa strzały. Walczakowa, trafiona kulą

w serce padła trupem na mvjvu .

Maria Olszewska odniosła dęt­ką ranę postrzałową głowy. K u - 1

la mianowicie ugodziła ią w po­liczek i wychodząc ponad u-chem uszkodziła czaszkę.

Odgłos strzałów i lęki 01-szewsk ej zaalarmowały wieś­niaków Stropieszyna, którzy tłumnie przybyli na miejsce tra­gicznej bójki

Widząc to Bronisław Golez zaczął uciekać.

Rozwścieczeni czynem ga­lowego wieśniacy urządzili na niego formalną nagonkę i po upływie kilkunastu minut ujęli go.

Sprawca zabójstwa byłby nie uszedł żyw jem z rąk gu*> wścieczonyeh wieśniaków, gdy­by nie skuteczna pomoc pize-icżdżaiące^o w międz>c/.asie po luianta, który wezwawszy p-j-moc, odwiózł Bron.sława Gole­za do najbliższego posterunku policji powiatowej.

Niebawem na miejsce krwa­wego czynu zjechała komis. * sądowo śledcza, która po prze prowadzeniu dochodzenia, — /włoki zabite) Zuzanny Wal­czakowej poleciła wydać rodzi-r.ie zmarłej.

Ciężko ranną Olszewską przewieziono do szpitala Św. Irójcy w Kaliszu gdzie

wa'czy ze śmiercią. Aresztowanego galowego Go

leza. po przesłuchaniu przewie­ziono do więz'enla kaliskiego

Z chwilą, gdy na drodze u-

kazał się wóz, na którym w a-syście dwóch policjantów lechal Golez, tłum wieśniaków uzbro­jonych w drągi, usiłował po raz drugi dokonać samosądu nad zbrodniarzem. Energiczna po­

stawa policji zapobiegła ewen­tualnemu rozlewowi krwi.

S z ł y c z w ó r k i z a c z w ó r k a ^ ; . , .

O s t a t n i m a r s z tiz.eiir/tii r ? > ^ .

na plac IloIIei'^.

Nr 51

Łódź, 23 lutego. Po trzech dniach Intensywnych marszów i ćwiczeń rezeiwiści 31 p. Strz. Kaniowskich wrócili

do domowych pieleszy w stęsknione ram ona matek i żon. Już onegdaj w związku z ostatnim dniem ćwiczeń p«-

P r e z . K o ś d c t c i o r a z m a r s z a ł e k PtSsudSil

zam!erzaią odwiedzić Giynią.

Radioamatorzy zakładajcie eliminatory Odczyty Polskiego Radia.

Łódź, 23 lutego. Dyrekcia techniczna Polskiepo Rad)a u-rządzą cały szereg odczytów ra* d-otechnicznych (każdego po-aiedzlałku I piątku) na których udzieli wskazówek, iak sobie mogą pomóc radioabonenci. a-by móc słuchać niezależnie od nadawanych audycyj warszaw­skiej czy tei łódzkiej stacji, ró­wnie* audycyj nadawanych pr*« z stacje zagraniczne.

' X T bieżnie od tego wydrial techniczny Polskiego Radja wy. pracował i wypróbował typ eli­minatora po zastosowaniu któ­rego będzie można w apara­tach lampowych słuchać audy :y ; zarówno łódzkich, jak I za franiiznvch, oczywiście na t

faratach, znadutących »ę onif!'. t .ym porządku i po«i

ku;ących się prawidłowo zbu­dowaną anteną.

Jak nam komunikuje Polskie Ra iio w najbliższym czasie bę­dzie można otrzymać w skle­pach ra Jiotechnicznych w Ł-> łzi bezpłatne schematy j d-itawowycb eliminatorów.

Nie wątpimy, iż łódzkie f'r-rny radjowe również się tem zatnie, esuią i przystąpią dc budowy elimlnatoiów i tym spo

sobem ułatwią nabycie tvm radu-<.u.i or >m. którzy nie I '; i.\ chci/!• el minatorów budować

Jak się dowiadujemy/trud­ności te przechodzili wsz,»iy rad*' aiorzy na Zachodzie, a sp«vj. lnie w ostatnich czasach w Argln Tą drogą osiągnięto p« •• v '• e rezultaty ku gólnemu zi

Warszawa, 23, 2. (od wl kor.). Jutro powraca z Gene wy minister przemysłu i handlu Kwiatkowski, który następnie

udaje s:ę do Gdyni

na uroczystość 10 lecia zaślu­bin Polski z Bałtykiem Rów­nież na uroczystość tę wybie­rają się Prezydent Rzeczypo­spolitej i marszałek Piłsudski.

Czy Se nfeld będzie odpowiadał

z wolnej stopy? Warszawa, 23, 2. (od wl

kor.). Sędzia do spraw szcze­gólnej wagi. Jerzy Luksemburg przesłał akta sprawy Seiniel-da i dyr Szczepaniaka do

prokuratora S'du Apela­cyjnego

w Warszawie, Rudnickiego Akta te następnie skierowane będą do Sądu Okręgowego ce­lem wygotowania aktu oskarże­nia Obrońca Seinlelda zwró­cił się do sądu o zwolnienie swego klienta na wolną stopę.

Szpadel narzędziem zemsty. Szybko wykrycie mordercy.

Łódź, 23 lutego. W dniu w?z.i ru|szym w godzinach wie czi myci przy ulicy Antoniego w Tonu zowie, znalezion" lezą­cego na ziemi w kałuży krwi iiih «lvj>-i mężczyznę te zm-a a-krowaną giową I

obc.ętem uchem. Rann*n okazał się 17-ittni

floti M i imb I , zamieszkały przy ulicy AnU.niego 62. Pr/ew'e-ziono go do miejscowego szpita­la, gdzie walczy ze śmiercią.

Przeprowadzone do'ho.łze nie pol cyine przyczyniło r.'ę dn ujęcia sprawcy krwawego ttsvOU w ciągu paru godzin O kazał się nim dozorca 1< mu przy uhey Piłsudskiego 3*5 nie­jaki Mateusz Mroczek.

Mi oczek, mając porach inV. osobiste napadł go j porani

szpadlem. Mroczka osadzono w więJe

niu do dyspozycji władz sądo­wych.

Lepiej wywiesić mały szylSzlk n źli zapłacić 1000 złotych kary

'"niu radjosłuchaczy.

Kopp«

P r z e d s t a w i c i e l e

j w y tury-ycznei

njera Barii?. fawawa, 23. 2. (od wł

mjer Bartel przyj-! icjl przedstawicieli wystawy turystyczne) i u pp. Ratajskiego i

Aresztowanie Jednego z zabójców Franciszka Sieczki.

Warszawa. 23. 2. (od wł. kor) Wczoraj w nocy aresz­towano tu Henryka Wolskiego,

czwartego wspólnika,

Łódź, 23 lutego. W czasie 'ostatniej kontroli weteiynaryj-nej władze sanitarne stwierdzi­ły, że u właścicieli obór, staien. rzeźni ptactwa itd — brak od­powiednich

szyldów, W związku z tem, zgodnie

z art. 33 ustawy przemysłowe, który mówi, że wszyscy prowa­dzący jakikolwiek przemysł po­winni w odpowiedni sposób o-znaczyć nazewnątrz swoje pi/ed siębiorstwo przemysłowe — władze wzywają wszystkich właścicieli wyżej wymienionych przedsiębiorstw do wywieszania odpowiednich szyldów, na któ­rych powinny być podane: imię i nazwisko lub firma oraz ro-

który brał udział w zabójstwie Franciszka Sieczki. Wolski lest podejrzany o kilkanaście włamań do kas ogniotrwałych.

dzaj prowadzonego przeds.ę bw-rstwa, przyczem na oboiaeh winna być wykazana tlosć krów.

Winni nieprzestrzegania te­go zarządzenia, karani będą grzywną

do 1000 z ł o t y c h , l u b a r e s z t e m do 14 dni. (y)

Pod adresem opor­nych płatników. Łódt, 23 l u t e g o . Jak nas

I n f o r m u j e wydział podatkowy Magistratu m. Lodzi w dniu 28 lutego upływa ostateczny t e r ­min płatności pierwszej raty po­datku lokalowego za rok 1930 i czwartej raty podatku o d *

n i e r u c h o m o ś c i . Po tym terminie wydział po

datkowy doliczać będzie kary za zwłokę w uregulowaniu p o datków.

nowat w koszarach przy ulic> 11 Listopada świąteczny na i trój. Około godziny 10 rano długi wąż. powiedzmy „łacho-wo". kolumna

ruszyła z orkiestrą na czele na plac Hallera.

Miarowy stuk świeżo „wy lasowanych" butów echem od bijał się <>d murów kamienic Wiara rezerwowa szła z podme-sionemi dumnie głowami, pom­na swych czynów

z lat ubiegłych. W siad za żolnier/.ami biepli

chodnikami po obu stionach uli­cy cywile Szczególnie) płeć piękna zainteresowana bezpo średnio, entuzjazmowała się na widok umundurowanych mężów • na.

rzeczonych. Niejedna matka „upuściła

łezkę spoglądaiąc na mas/eru iącego dziarskim krokiem syna

Szły czwórki za czwórkam; w sprawnym ordynku. Gd/.ies do środka kolumny .przyczepi-la" się jakaś niewiasta która głośno zdradzała swe zadowo-enle.

— Antoś, ja zawsze z tobą Nic się nie bój, my, kobiety za­wsze z wami.

Zażenowany rezerwista da­tę jei na migi znaki, aby się u ciszyła

— Antoś, ja jednak z tobą Niech żyje wojsko —

krzyknęła nadal w lerworze mlo da niewiasta.

„Antoś". widząc, że „baby nie przegada", machnął z rezy­gnacją ręką i uderzył mocniej bulem o bruk.

Na placu Hallera ustawiły «ię kompnnje według przewi­dzianego porządku.

Padło kilka ostrych ko­mend...

Na p bliskim chodniku aż czarno

To cywile, wiecznie sprag­nieni parad Na lewem skrzy-Jle znalazła się grupa obywate­li, którzy w rekordowym cza­sie dostarczyli wojsku

silę pociągową. Gdy kom pan je ustawiły się

w przepisowym ordynku do­wódca 31 pułku Stizelcć-w Ka­niowskich powitał poszczególne ,ednostki bojowe okrzykiem:

— Czołem, chłopcy! Odpowiadał mu grom po

gromie: — Czołem, panie pułlcownl-

kul Przed pułkiem ustawiono

stół, na którym piętrzyły się rozmaite podarki.

Wręczył je poszczególnym właścicielom koni specjalnie przybyły na tę uroczystość po­mocnik dowódcy okręgu kor­pusu, pułkownik Hilaiskl, po patriotycznej przemowie ppłk. dypl Dudzińskiego. Były to

nagrody D 0 K. IV za szybkU spra v\ ne

w>pełnienie rozliazu. Między innymi nagrodę z»

praw-ość otrzymał icden 1 kapralów - re^ei wistów któi> na wiadomość o natychmiast! wei zbiórce w koszara..h, t teki

dosłownie od ślubu, ir /erażonej tem pannie mlo dej.

— Ha. trudno — tłumaczy i się on przed kolegami — O H czy/na pierwsza...

Po wręczeniu podarunkó«rjl rezerwiści przy dźweka th or kicslry wróci l i do kos/ar. gdzie na dziedzińcu nastąpił*

ożegnanie dowódców batalio­nu j kompanij.

Po obiedzie wtłoczeni zpo wrolem w cywilne garnitur} rezerwiści zostali

wvr<!S7czenl z koszar. Tak zakończono trzydniowi-

ruchawkę" przy ulicy 11-gO I istopada. (r)

stwo i c ń z ców. 5-!etriia dziewczynka

zabiła. Kraków, 23. 2. Gospodarł

Jńzei Leśniak w Krzcz«inowia w powiecie mwlenlcklm pozO> stawił bez dozoru

dwoje nieletnich dzlecii 12-leliiicgo syna Walentego i i letnią córeczkę Anielę.

W czasie nieobecności ro> dzitów Walenty zdiął ze ściam fuzję i począł się nią bawić w pewnej chwili padl strzał Ku> la ugodziła stojącą obok Walen> tego siosti tyczk e która padlfl trupem na miejscu.

li U h •' * u l IU* v» t W

w D. O. K. IV. Łódź; 23 łutego. Ostatn

dziennik personalny Minister stwa Spraw Wojskowych przy nosi snów

dwie nominacje, A mianowicie kapitan dl

Kon Mieczysław, lekarz 31 p Strz. Kan. mianowany zosta majorem.

Dotychczasowy zaś podprO kurator przy wojskowym sa­dzie okręgowym, major Jaskól­ski Tadeusz, mianowany zostaj fędzią orzekającym przy tynjr że sądzie.

om

MILJARD W safesach brytyjskiego

I teeiu skarbowego znajdue ! 1 Przeszło

300 milionów złotych, do których nikt sie nie prz 'naje dotychczas. \Vszvstk te funtv szterlintri procentują roku na rok. zamieniając sie olbrzymie sumy. Kto i kiedv obierze, oto znak zapytania

Liczni posiadacze papierć Państwowych zapominają teasem że ten i ów papier. ' owa akcia należała do nicłi

Akcja jednak nie zapomii l i sobie. Leżv spokojnie

I rośnie w cenie. Jeden z urzędników urzet skarbowego wvrazil sie ni «awno do prasv. że ludzie n •{odnoszą od lat wielkiej wojt dvwidendv laka im sie nalei °d oanierów państwowych.

Banki angielskie posiada fdwnież takie talemnicze dep l v W Sa to lakby ..nieznai Papiery". Banki lekaja się i Kłosić listy takich oapieró> ldvż wtedy zalałaby sady

cata lawina procesów. Ludzie sa chvtrzv i sprvtni. 1 W I owemu z oszustów n Pewno udałoby sie udowodn Jwvch rzekomych praw 1 z, b ralbv sumy nienależace c weno.

Zmarły lord Hamilton r* WerJ/;al w swo :m czasie prze £*onem że na 68.00(1 listów. ' Których banki zawiadamia; •^oleh klientów o sumach I' *3cvch na Ich koncie, okol '3.000 listów

n l 0 dochodzi do adresata ' ^fraca do banku.

Na 12 000 listów nałożono ' 'oku. ubieełvm nowe adresy Usiano je ponownie. Wr< ci ł v orawle wszystkie. Tvlk

Uwadze p. IŁ SAMOCHODÓW p. p. MOTOCYKLISTÓW! | Zakłady Ślusarsko-Kechcnlczns

KendrzeńsKich Łódź. a l . Nowa 12, róg Przejazd, doiazd tramwajem Nr. 15 J Mamy zaszczyt zawiadomić, te otworzyliśmy Z a k t n r i y d a g e n e r a ł -o t g o r e m o n t u S a m o c h o d ó w 1 M o t o c y k l i ora/ b u d o w a k a r o -• e r j l , posiadamy w ł a s n o j r a r a ł e . Wykonywanie wszelkich robót tylko przez pierwszorzędne a l t y f a c h o w o , lol idnit punktualni* 1 po

cenach przystępnych.

WYSZŁA z DRUKU nakładem łódzkiej księgarni „Czytaj"

GODZINA ŻYCJA M Ę Ż C Z Y Z N Y " S T A N I S Ł A W A B A Ł A .

Cena 2 złota. Do nabycła we wszystkich księgarniach.

Skład główny: Księgarnia „Cty ta j ' Narutowicza 2.

Sprzedam W I L L Ę

n i t r o w a n ą , piętrową, n o w ą . s k ł a d a j ą c ą się z 4-ch p o k o j ó w , K u c h n i , piwnicy i dużs^o tara­su na piętrze w lesie sosnowym obszaru 846 m. kw. w mieisco-wości suchej, przy ul. O Jrodowei na Marysinie w rtuJzie Paoja-nic na:, o d l e g ł o ś ć 5 min. drojji od przystanku. Wiado-noić u Stanisława Kowalsk c ;o w Rudzie Pał) '.alek e ] ,

Legionów 3, f p.

Dr. mad.

E d w a r d

Reicher c h o r . s k A r n a i w e n e r y c z n e

POŁUDNIOWA 28 • 4 8—10 rano. 12—2 i 6—8w..

w niedziele od 9—2 pp.

Or. med.

2. R A K O W S K I Te>. 1 2 7 - 8 1 .

Spactaitata ahorób uiau, ooaa gardia. i plac

Przynuuie ł l—2 i 5—7 K o n . a n a y n o w . k . N r . 9 .

ar. med. Różaner powrócił

>0«cłallstł kUstiroti t t n m y c h wenory cznych l fiKK.v<iol,:t<'wych

Leczenia aztuc/nem «łnncem ( • ' •kłem.

ul. N A R U T O W I C Z A 9. t e l 128-98. Pr /v iminf id K 10 i xl * •

O i i Ł s i o r n I R detektorowy

Zakład ślusarsUo - mecha­niczny „ M O T T O "

ul. T a r g o w a 5 5 [priy \Todn. Ryakul i«L tsa-80.

wykonywa po e«"»ch n sUlch remont samochod6w. w s i f k i c h maiaya. apa-wania z t aza, reboty budowlana oraz inna wahodzaee w aakraa i lusarttwa

prace. Y . - l n l fi.whWnl a o l l d n l a l

O r . m e d .

Niew:azski a l . A o d r s a a 5 tml. 1 5 v - 4 0

Choroby skórne, weneryczne i moczoptciowe.

•Ja^wictlanie lampa k w a r c o w i . rztimuie od 8-10 1 ' ! po pot. i od 5-9 w

* niedziele i Swieta od u do 1 w pol 11. oan nddfieln* aor/^lc.tO".

dr. med. h. Lua .c^ I L C M . I M M A N 4 43. I t L U l - 3 2 . »necl»tl«ra ehurAh «hnrnvcb wena vcrnvch ' mnci">nicii>wvch Na.łwlt

Hanie lamna kwarcowa '-,^tTTł>ri. \A wsi? a ł f ' -wt ^ *

Dr. Lewkowicz »UN.M A M YNt )WSKA 12. te i 165-82

^hornby »korne. wenerycz. ' p lc lo* r JriyjmiJje jć t. 9 — I l od & — 8

(Sa t»0 od 4 — 5. Ola nlej.anui».nvch ceny lecznic.

t r i u m f t e c h n i - I k r . i j o w a ) C e n a ssł. 2 4 .

Sprzedał wyłącznie we flrm.ich:

Radjo ^'elcher, Ptoukowska Radjo Lloyd, Przejazd 8 | | . Gol! bowsk!, Zgierska 30,

kilku adresatńw odebrało le. Uastcnnlp odebrało I plcniadzi

NleDodn;eslone sttmv w w |*okf)4C| o k o f 0 g miij. f. S7. [dzielą sie na 10.900 kont. z kt< r v c h 10 kont efosza na sum °°wvze1 10 000 f. szt. . , l w laklż to sno^ob dziel

że tvle ludzi zapomina Cwr>ich malntkacli. nr»-/nsta\v;r

V c h w kasach państwowych odpowiedź na to nie Jes

udna. ^ 'e lu z posiadaczy oszczec

"^ci.emirr i i le zaerraniec 1 tar . elnła bez śladu.

l w l e l u ludzi z wiekiem, fifd" Rmieć odmawia Im posluszefi r w < * rownlez zanom!naJa. i ffala w j gc-ach pioniadze. ! N a lw :

plna r\? S , ,TT1V

komuś z hMsklch. N ' e nisza takie osobv wotre4

ue ^stamentu va*vt lekaja si« ^ 7 chwila. edv ripisza tes , a m f n t <mierć zaraz TRłosi si

" śmierć zelasza się I bez testamentu.

^ w banku rosną smmr. i '^la n'knor>. ktobv le nnd'al J*d»lwła'ncv wvpadck te^i

" d 7 a i i , 7d,ir7v? sie nr/p-d kil In t , , P / iwns A n i o ł k a V

ecel lednak ludzi zapn zanikać' w testamenci

142

I I I

Ogło^zei i ia drobne. Zreilu ;(owanl I eme

rytowani u r z ę d n i c y

i urzędniczki, nauczyciele i nauczy­cielki natychmiast potrzeba! do roz­powszechniania pięknego wydawnic­twa katolickiego Zarobek bardzo duży, od -mi do 800 zt. i w>ecej mie-s.ęcznle Zgłoszenia osobiste z dc-wodanrt osobisterrri I fotoeratją w po­niedziałek od 3 do fj-ej wieczorc4n l we wtorek od 10 — 12 z rana Ui. IrauKutta 8. m 6, I I piętro, front

POKÓJ umeblowany t niekrepuiacen weJSctem przy Inteligentne) rod/.inle do wynajęcia, ul Romualda Mlelczar -kiego 33. m 11. I I I piętro, prawa o-Mcyna (dawniej Szkolna).

! ' « / > . i M F . dwóch samotnych panów na mieszkanie, ul Lipowa 48, m. I. parter.

OBEJMUJĄC spułclzne po ojcu — sprzedam sklep kolonjalny — del katesńw. ryb z własna wędzarnią Mieszkanie 5-pokojowe ze ws^el-kierrw wygodairn w miejcie garniz<i-nowem na Pomorzu Szczegóły Hiuro Próśb „Ajgus", Ł ó d i , Killn-Nk.ego 159.

rRAINCISZCK Stróżka, ul Ogrodowa ?6. zgubił kartę zwolnienia z woj­aka wyd w P K U. Łódź.

Kl'K>> F i l 1 1 ręcznego IU zl. Pravt zapewnuwia Wyuczam hattów r ę c 'ivch. maszynnw I oledo apiika.ie wenecka robotę, oraz Teneryję Ulote chusteczki). Kauinianowa, ul.

1'lotrkowska IN w piKi* , I praw. •łlcyna I piętro.

ZAOINP.tA suka. blula szpic, uczci* wy Bnn';i)!Ci zechce odprowadzić za dobrym wynagrodzeniem, o-k<> bierp ula H m. 12.

A! BINA l U B F J H A O Z M rjnrfHfii le i inrnacle kolejowa oraz bllel r.icznj uczniowski. Uc7ciwcko znalazcę proszę o zwrot do adm. ..Fclia". •Jjeroby d babv siadły na

I tak już jedna jeździ Z.A01NF.LA suczka ł' .xtener Odpro­wadzić za wynaiłrodzen.em ul. AB* Jr/eja 40, Jtske

Ul °bie iak nasi kawaleryści w

S r vce. Tylko bracie puha-J^arodów nie zdobędziesz. W |docznie Ko«utck mial du-

wśród kolegów bowiem

KUPIE niedrogo pół placu ogrodzo­nego, gdziekolwiek, dojazd tramwa­j e m Ołerty z cena do adm. „Echa" pod „Kupno"

MASZYNY do szycia BOrgera. W a ­runki dogodne. Ceny przystępne. Piotrkowska K2. w podwórzu.

O E 1 I K I O R komplet ze słuchawką i anteną od d n W>adiQ-Uovd. Prze-

L.CKCJC muzyki na skrzypcach, ma* doimie i g'tar/e oplata zniżona Zi> ^ ' a d nazvwanv Antosiem nic lora 23. m 24 iii p. j / odpowiadał tylko uśmie-

tiM Widzisz Antosiu — d ą -|c dalej Koirutek — żeniąc L ^vśhvw wpada w pulap-

t i O t ( l i s i *

e : ; e niuaa 25 t e .12^>-8# Speciallnta chorób, akóinych I w e n * rycmych. Flehiro(erap)a. Leczeni*

lampą kwat-.Hiwą.

Przylmuje ud g«ui • 8 — i I od 8 — '

W nłcdz ele i swieta od • dn I w (>•••'•

ryminalista. taki jak ty i^uie siebie na dożywotnie 6 2'enie. furman zaprzetra sie ^ o z u . bednarz gubi piata iJ^e szewc szyje sobie buty. * n 'e martw sie Antosiu, że p , z taka żone. Gdvbvś bvl ; ^mistr/em wiem cobvś po­

s ia ł do ślubie: tu już ktoś

i

Nr 51 5 3

C N O *

7

) O K. IV za szyhkk

Z a p o m n i a n e B O G A C T W A .

MILIARDY BEZ WŁAŚCICIELI. cinieme roriazu. v I n n y m i nugi>-i 'ę z * ć o t r z y m a ł icden ł

- rezeiwistów k iói j mość o n : t l v c ! n n i i lt> ce w koszarach, '

ownie i»d śhibu, iej tem pannie mło

. trudno — tłumaczy •zed kolegami — Of erws/a.. (jeżeniu podarunkó1* l przy dźwiękach uf wrócili do kos/ar

i dziedzińcu nastąpił* ie dowódców batalio-panij. u-d/ie wtłoczeni zpo w cywilne garnitur} i zostali iszczenl i koszar. :akom-z«ino trzydniowi ę" przy ulicy 11-gO

(r)

o redzców. lia dziewczynka

z. M I R .

iw, 23. 2. Gospodart snlak w Krzczonowie cie myślenickim poza z dozoru „• nieletnich dzlecii |0 syna Walentego i } reczkę Anielę. :asie nieobecności ro talenty zd|ął ze ścianj >cząl się nią bawić w rhwili padl strzał Ku­la stojącą obok Waler* itrtyczke która padl* ta miejscu.

X O. K, IV 23 lutego personalny Minister

a w Wojskowych przy! v w i e n o m i n a c j e ,

anowicle kapitan dl czysta w. lekatz 31 p n. mianowany zosta

rhczasowy zaś podpro przy wojskowym są* ęgowym, ma JUR Jaskol-MISZ mianowany zostai rzekającym przy tyn»

W safusach brytyjskiego u-łzedu skarbowego znajduje sie Przeszło

300 milionów złotych, do których nikt sie nie przy­znaje dotychczas. Wszystkie te funty szterlingi procentują z foku na rok. zam-eniając sie w olbrzymie sumy. Kto i kiedy Je obierze, oto znak zapytania.

Liczni posiadacze papierów Państwowych zapominają z teasem że ten i ów papier, ta \ owa akcia należała do nich.

Akcia jednak nie zapomina • sobie. Leży spokojnie

I rośnie w cenie. Jeden z urzędników urzędu •karbowego wyraził się nie­dawno do prasv. że ludzie nie |}odnosza od lat wielkiej wojny «vwidendv jaka im sle należy °d nanierów państwowych.

Banki angielskie posiadają Wwnież takie tajemnicze depo-•Wv Sa to lakbv ..nieznane papiery". Banki lekaja się o-Klwić listy takich papierów tdvż wtedy zalałaby sady . cała lawina procesów. Ludzie sa chvtrzv I sprytni. Tc ["•u I owemu z oszustów na­l a n o udałoby sle udowodnić •wvch rzekomych praw i za brałby sumy nicnależące do Olego.

Zmarły lord Hamilton po *1ed/ ;ał w swo !m czasie przed **onem że na 68.000 listów, w których banki zawiadamiają *w»ieh klientów o sumach le £>cvch na Ich koncie, około LA.ONN u s tów

"io dochodzi do adresata ^raca do banku. Na 12.000 listów nałożono w

r °ku ubietrłvm nowe adresy ' *vsłano |e ponownie. Wró ?'.J V nj-awle wszystkie. Tvlko •tilku adresatów odebrało Je. a 'lastenrile odebrało i pieniądze

Nleoodn'eslone sumy w wv S*o*cl około 8 milj. 1. szt

Z l f l a się na 10.900 kont. z któ-r v c h 10 kont głoszą na sumy °°wvżei 10 000 f. szt.

L 1 w laklż to sposób dzieje F<- że tvle ludzi zapomina o y^oich maiatkach. no/ostaw !o

Ostatn ^ c h w kasach państwowych f L Odpowiedź na to nie Jest •rudna. L Wielu z posiadaczy oszczed *°^c|. em i gr nie zagranice I tam

ein'a bez śladu. w ' e l u ludzi z wiekiem, gdy

arMeć odmawia Im posłuszen twą również zapominają, że

palą w ^a^acb pieniądze. I Naiwięcei iodnak ludzi zapo-r'" 1 ' zanikać w testamencie

M S , , T T 1 V K N M U S " Z N ' K K , C N -i N | e nisza takie osobv wogó-t e łostamontu gcfvż leknją sle *f 7 chwla. gdv ripisza tes

l , T 1 t >nt śmierć zaraz rgłosl się

rla w wieku lat 99 w Mar-[dzieli, te Jest bardzo bogata. syljL Posiadała ona 50.000 f. szt. gotówka w banku i oprócz tego rentę 20.000 f. szt. ro­cznie. Staruszka ..na śmierć" zapomniała o swojem boga ctwie i pożyczała nieustanni-.-od krewnych pieniądze, któ rzv pożyczali ie|. gdyż wie

Staruszka umarła, a krew­ni dowiedzieli się. że sumy. któ ra jest w banku, nie odbiorą. gdvż trzeba bvło podpisu umarłej. Pieniądze te dotych­czas leżą w banku angiel-

• P I "

iwu i mi£c IIP RKEiS1

Dziwna historja spirytystyczna. Pismo spirytystyczne pod ty

tulem „L'eclair", wychodzące lako miesięcznik w Paryżu, opi sało w ostatnim numerze

niezwykły fakt, który miał się zdarzyć niedaw­no w Lyonie.

Przed trzema laty zmarła tu taj śmiercią samobójczą młoda.

19-letnia dziewczyna, Francisz ka Charmelle, córka miejscowe go aptekarza. Pozbawiła się o-na życia z powodu

tragedji miłosnej. Oto zakochała się ona bez pa­mięci w młodym pomocniku ap tekarskim, zajętym w przedsię biorstwie jej ojca Młodzieniec

O uśmiech życia dla ciężko chorych.

Biblioteka dla gruźlików Łodzi. Wśród trosk codziennych zapominamy o najnieszczęśliwszych.

i

(t) W Łodzi istnieją dwa szpi tale, w których leczeni są cho­rzy na gruźlicę: jeden znajduje się w Chojnach, drugi zaś w Ra dogoszczu. Podczas gdy w pier wszym z nich znajdują się pa­cjenci o lżejszych formach tej choroby, przebywają w bara­

kach szpitala radogoskiego gruz liczni stopni cięższych, z których wielu niestety nie może nawet iui liczyć na wyzdrowienie.

Tragizm tej choroby polega, jak wiadomo, na tem, że chory zachowuje nawet w cięż­szych przypadkach zupełną

jasność umysłu, a nawet, jak twierdzą wtajem­niczeni, mózg gruźlika pracuje nieraz bystrzej i subtelniej od mózgu człowieka zdrowego'

W wypadkach zaś średnio-ciężklch, poza złowróżebną go­rączką wieczorem i krótkim su chym kaszlem, nic choremu nie

przeszkadza interesować sie wszystkłem.

co zajmuje człowieka zdrowe­go.

Wzgląd na rodzinę, a głów­nie dzieci, a również współmie szkańców domaga się

izolowania chorego w szpitalu, gdzie też stała i celo wa opieka lekarska może mu przynieść ulgę i ewentualne wy zdrowienie.

Gruźlica bowiem Jest choro bą uleczalną (wbrew zakorze­nionym przesądom), jeżeli osób nik, którzy na nią zapadnie, nie jest zbyt młody i nieodpor­ny.

Ale leczenie jest trudne i wymaga dużej wytrwałości za równo ze strony samego chore­go, jak i lekarza.

Wiadomo, jak dużą rolę w

chorego i jego nastrój.

Pesymizm oddziaływa zabójczo na człowieka zdrowego, a cóż dopiero mówić o ciężko cho­rym, który zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa swej cho­roby i

z trudności jej leczenia. Dlatego też rzeczą ważną jest, by chorym gruźlikom pozwolić oderwać myśl od

smutnej rzeczywistości skierować ją na inne tory, co

w rezultacie pośrednio odbije się korzystnie na leczeniu. Do tego celu służyć mogą

książki i tygodniki ilustrowane. Dzienniki mniej się nadają, ze względu na podnie­cające wypadki dnia codzienne­go, które u chorych wywołują niepożądane podniecenie i szko

c h o r o b a c h , z w ł a s z c z a p r z e w l e k | d l i w ą r e a k c j ę , w c i ą g a j ą c Ich nie ł y c h , o d g r y w a s a m o p o c z u c i e p o t r z e b n i e d o d y s p u t y p o l i t y c z

Stary zwyczaj rzymski.

•wy

•"ch. " śmierć zgłasza sie

I bez testamentu. k..0*0 w bankn ro«ma sumy. a P Y T A n'kno-0. ktnbv le nodłał L'-*d'łwła'ncy F^alu wypadek teco

zd,irzvł sie prz^d kil-P^wna AiWHka u-

1 4 2

A suka. bl;ila szpic, uczci-'ca zechce odprowadzić z* 1

wnncnrdztn iem. r>-K<> bierP 12.

I U B F R A D Z M z«ul'lj« le kolejowa orriz hllet r.icznj

Kardynał Bnretti w imieniu Papieża błogosławi dzieci, przynoszone przez matki do Watykanu. Jest to stary zwyczaj rzymski, istniejący zgórą 1500 lat. (ip)

nej lub społecznej; to zaś cho­remu stanowczo

wyjść musi na szkodę. Ale skąd tu wziąć te książ­

ki j tygodniki? Otóż ze względu na nakazy

higjeny nie można pozwalać gru źlikom korzystać z bibliotek pu blicznych lub prywatnych, a na wet szpitalnych ze względu na niebezpieczeństwo

zarażenia osób, które po nich książki te będą czytały; wiadomo bowiem, jak łatwo książki stają się

rozsadnikiem gruźlicy. Czy to jednak ma uniemoż­

liwić akcję przyjścia z pomocą tym nieszczęśliwym, którzy na­leżą przeważnie do sfer mniej zamożnych i nie mogą liczyć na otrzymywanie książek 1 czaso­pism od swoich bliskich czy zna iomych?

Jest tu wyjście, które nawet nie jest trudne do zrealizowa­nia, jeśli społeczeństwo łódzkie odniesie się do tej myśli przy­chylnie.

Należy stworzyć specjalną bibljotekę

dla chorych na gruźlicę przy szpitalach w Radogoszczu i Chojnach, z której będą korzy­stali wyłącznie ci chorzy. Do bibljoteki tej nadają się książki wszelkiego rodzaju, powieści, opisy, popularne naukowe I tp. a poza tem tygodniki ilustrowa ne, które po przeczytaniu nie przedstawiają dla nabywców żadnej wartości, a wśród cho­rych będą

nieocenionym nabytkiem dla zabicia śmiertelnej nudy dłu giego, miesiące I lata trwające­go oczekiwania na rezultat do­brego leczenia Ze względu na to, że wśród tych chorych są chorzy «-ozmaitych narodowości

wyznań, każda książka lub ty godnik. bez względu na język

znajdzie swego amatora. Rzucamy tę myśl nie wątpiąc

że odniosą się do niej przychyl nie zarówno zarządy obu wspo mnianych szpitali, które zresz­tą, podobnie jak I kapelani miei scowi niejednokrotnie tę myśl podnosili, jak I społeczeństwo miejscowe. O miejscu stałych

ów, nazwiskiem Karol Dufresni odnosił się do dziewczyny z wie' ką sympatją i gotów był poiąć ją za żonę. Stary jednak apte­karz, dowiedziawszy się o tej sprawie, stanowczo oświadczył córce, że nigdy nie pozwoli, aby wyszła ona zamąż za takiegc młokosa i golca. Wrażliwa dzle wczyna tak się przejęła tem sta nowiskiem ojca,

że się otruła... Samobójstwo to rozeszło się

w Lyonie szerokiem echem, —< iecz po pewnym czasie zapom­niano o niem. Dopiero obecnie przypomniało się ono Lyończy-kom na tle nader sensacyjnych okoliczności. Oto ów Karol Du« fresne poznał pewną pannę I postanowił się z nią ożenić. —» Slub został oznaczony.

Lecz na kilka dni przed ter minern, zaczął Karol opowiadać znajomym z wyrazem bezgra­nicznego przerażenia, że usta* wicznie w nocnej porze prześlą duje go

duch zmarłej Franciszki, żądając od niego, aby się nil żenił i grożąc mu w razie zawai cia tego małżeństwa rozmaiteml straszliwemi nieszczęściami...

Dowiedziała się o tem rodzi na narzeczonej l małżeństwo zo stało zerwane, gdyż zrodziła się słuszna obawa, czy przypad­kiem ów młodzieniec nie jest o. błąkanym...

Tyle „L'eclair". Oczywista, że ten spirytystyczny miesięcz­nik oświetla tę sprawę w ten sposób, że rzeczywiście owemu młodzieńcowi zjawiał się duch zmarłej narzeczonej. Medycyna a dokładnie mówiąc, psychiatra inne niewątpliwie zajęłaby w tej sprawie stanowisko. —« Które z nich jest słuszne — nie tutaj miejsce rozstrzygać. Cho­dzi tylko o podanie do wiado­mości zdarzenia bądź co bądź bardzo ciekawego i zasługują­cego niewątpliwie na uwagę.

—X—

Dr med.

] . P O L A K Choroby wewnętrzne, spec. allerglci-ne, astma, pokrzywka, reumatyzm,

artretyzm.

ul. 6-go Sierpnia 22, Ir. I-sze P> Tel . 164-21.

Przyjmuje od 10 — 12 rano.

zbiórek tych tygodników i kslą żek

doniesie prasa w najbliższej przyszłości i wąfr pić nie wolno, że Łódź pomimo własnych trosk nie zapomni o tych nieszczęśliwych.

cl. Ucsciwęge zwrot do aclm.

zn.iliizcł Tel ia" .

A suczka l-xterier OdprO* a wyn-Jiiroddeii.ern ul. A«-, Jtske — — — — . — i ~—

mu/y ki na skrzypcach, ma* i f tarze Oplata zniżona Zi* m 21 III p.

u . - m J 25 te . i a c»orol> ukoinych I w e n *

Flekiroierapja. Leczeń** lampa kwa>.-u»q. od codz 8 - i I od S — " f O

Ma i • •., ii.I.I ud ł do i w <*••«• ' '

Powieść z życia Łodzi. X X

S t r o b y ol a r |<u. I tak

t ( )bie jak nasi kawaleryści w 'i"vce. arodó 'doczni

wśn nazvwanv Antosiem nic

I, . odpowiadał tylko uśmie-

baby siadły nalorzedemną majstrował, już jedna jeździ | Nowy wybuch śmiechu na­

grodził Kogutka. Antoś czer­wony jak piwonia nie wiedział co robić. Wreszcie postanowił.

Wstał i grzmotnął Kogutka pięścią w pierś, aż zajęczało.

— A nie rób ze mnie pośmie­wiska — rzucił osuwającemu sie z krzesła figlarzowi.

W obronie Kogutka stanął cały stół.

Antoś skorzystał z zamiesza­nia i uciekł na ulice. Pogoniło za nim kilku drabów z nożami w reku...

S r vce. Tylko bracie puha-WJArodów nie zdobędziesz,

^ 'docznie Kogutek miał du-^ . ^ r wśród kolegów bowiem

sie głupawo. Widzisz Antosiu — cią-dalej Kogutek — żeniąc

frwśliwy wpada w pułap-. kryminalista, taki jak ty '^uie siebie na dożywotnie

lżen ie , furman zaprzęga się i l ^ozu. bednarz gubi piątą li* 1 - s z e w c szyje sobie buty. L n ' e martw sie Antosiu, że

z taką żone. Gdvbvś bvł ^mistrzem wiem cobvś po­

s i a ł DO ślubie: tu już ktoś

Przy stoliku, na którym błyszczała litrowa butelka i kieliszki, siedział w doskonałej charakteryzacji żyda pasera, wraz z dwoma również prze­

branymi agentami Lalewlcz w otoczeniu kilku „takich" dam. Dopiero co polecił pikolakowr usunąć półmiski z przekąskami i przyszykować kolację. Stół ten posiadał najliczniejsze to­warzystwo i najbardziej hała­śliwe.

Butelki zmieniano Już po raz trzeci, co Jednak nie przeszka dzało absolutnie kieliszkom w krążeniu. Detektyw I agenci nie chcąc budzić podejrzenia, pili z rozochoconemi dziewczy nami. a właściwie udawali, za­trzymując zawartość kieliszka w ustach, którą następnie mie­szali umiejętnie z piwem stoją-cem przed nimi w wysokich kuflach. W pewnej chwili oko­ło nich przebiegł szybko gos­podarz, kierując sie w stronę wejścia. Detektyw spojrzał w te stronę i zadrżał.

Właściciel spelunki witał sle z osobnikiem w kapeluszu na głowie o szerokim rondzie z nod którego błyszczały fosfo­rycznie oczy; na bladej twa­rzy odbiiał się ciemną plam^ znak. po którym poznał tajem­niczego szofera. Lalewicz był­by sie z pewnością zdradził, gdyby nie brzęk tłuczonego onodal szkła. Hałas poruszył obecnych na sali.

To go uratowało. gdvż wszy scv skierowali wzrok na ja-

widocznie dość wódki, zaba wiało sie tłuczeniem flaszek i kiehszków. Tajemniczy szo­fer I gospodarz, lawirując mię dzv rozbestwionymi gośćmi dotarli do drzwi umieszczo­nych przy orkiestrze, gdzie znikli. Lalewicz całą uwagę skupił na tvch drzwiach, kry iacych zagadkę morderstwa dokonanego na Emilu Sztur mie.

Mimo iż stara? się za wszel ka cenę zachować spokój, był dziwnie podniecony. Jeszcze dotąd nigdy nie przebywał w podobnym stanie.

Tyle już spraw zakończo­nych świetnemi finałami prze­sunęło sie w Jego życiu, tyle już kryminalnych zagadek roz­wikłał jego mózg, jednakże dziś na widok szofera, który obudził w jego pamięci strasz­ne sceny z podmiejskiej wycie­czki, ogarnął go dziwmy niepo kój.

A może trema... Serce kołatało mu coraz

mocniej, a pierś falowała pod wpływem silnych przeżyć.

Przyznawał się w myśli do jednego: niewytłumaczonego strachu przed najbliższą przy­szłością, która krvła finał po­nure} zbrodni.

Czuł. iż wewnątrz toczą za­ciekłą walkę między soba obo-

kieś indywiduum, które mając wiązek i uczucie. Nie miał ju2

sił. aby walkę tę stłumić w za­rodku, poddał sie jej więc z re­zygnacją.

— Ratuj Lucy. Ona cię ko­cha — kwili ło serce.

— Co robisz, opamiętaj się. zwichniesz sobie karierę — ra­dził rozsądek.

— Ratuj Lucy. Ona jest twoja — błagało serce.

— Nie wierz kobiecie. One kłamią przestrzegał rozsądek.

— Zrób tak. aby wilk był syty i owca cała — wtrącił zimno mózg.

Lalewicz pod wpływem tych wewnętrznych głosów czuł, że wpada w coraz większa roz­terkę. Znalazł sie na rozdro­żu.

— Najlepiej byłoby, gdybym wyszedł z tej nory — pomy­ślał.

— A twoje słowa? A kom­promitacja? — zachichotał roz sadek.

— Pozostań — zadecydowa­ło serce.

Widocznie zbliżała się go­dzina zebrania, gdyż gospo­darz postawiwszy za bufetem w zastępstwie jakąś gruba me-giere. prawdopodobnie żonę ubrał się odświętnie i szepnąw­szy coś kelnerowi na uchu zniknął ponownie za tajemni-czerni drzwiami. Lalewicz spojrzał na zegarek dochodziła godzina dwunasta Za 15 mi- dla Lalewicza.

nut miała wkroczyć policja i inspektorem W al enem I korni' sarzem Poduskim na czele. Piętnaście minut niepewności, a potem misternie opracowany plan miał wydać owoce w PO" staci schwytanych zbrodnia­rzy.

Minuta za minutą schodziła żółwim krokiem.

Na sali rozwydrzenie docho­dziło do zenitu. Na jednvm ze stołów w przystępie dobrego humoru produkowała się domo rosła tancerka, w bachicznym tańcu unosząc suknie poza ko­lana, pokazywała swój najnow­szy przebój frenetycznie prze* widzów oklaskiwany. Lale­wicz spoglądał z obrzydzeniem na to widowisko.

W pewnym momencie pijak znajdujący dotychczas wielką rozkosz w biciu szkła wstał t zataczając się skierował się ku wyjściu. Tuż tuż stołu detek­tywa potknął się o coś 1 padl całvm ciężarem ciała na niego. Lalewicz odepchnął go od sie­bie z taka mocą. że pijak nie z.naidując oparcia, rozciągnął się iak długi na podłodze. Pod­niesiony przez kompanów spoj­rzał dziko na przeciwnika I wsunąwszy prawa reke do kie­szeni począł sie zbliżać. W po­wietrzu wisiała burza, która mogła skończyć się tragiczni*

Id. C BJ

i

5tT 4 ,r c n n-

Echa ze s t o l i c y . Życ/tf Warszawy w kilku wierszach.

Prezydjum Banku Polskie­go złożyło na rzecz bezdom­nych 200 tysięcy złotych. O fiara ta przyczyniła sie do wv kończenia domów mieszkal­nych w Annopolu.

• • • Komisariat rządu m. War­

szawy zajmuje obecnie gmach miejski. Omach ten jest nie­wygodny. Kornisarjat rządu odczuwa ciasnotę w swoich biurach, również magistrat do maira sie zwrotu tetro gmachu. Bura magistratu bvlvbv czę­ściowo przeniesione i w ten sposób ścisk panujący w biu rach zarządu miasta bvłbv zlik widowany. Na mocy decyzji władz centralnvch komisariat rządu przeniesiony będzie w przyszłości do zajmowanego obecnie pr/ez Min. Spraw Za granicznych pałacu Bruhlow skieeo. Przeniesienie to możt nastąpić 00 wybudowaniu gma chu dla Min. Spraw Zacr. -na terenie szpitala ujazdowskiego tak. lak to lest przewidziane w olanie regttlacvlnvm.

• • • Wskutek nierównomiernego

wpływu dochodów kasa miej Ska odczuwa brak środków o brotowych niezbędnych do po krywania terminowych zono wiązań. Zmusza to magittrai do zaciągania krótkotermino­wych pożyczek. W zwia/ku z tern magistrat wystąpił do ra dv mlelskiej o upoważnienie do zaclaenlecia od skarbu pań stwa nożyczek do wysokości 5 milionów zł., na warunkach Jakie ustali zarząd miasta. Na pokrycie procentów od tych pożyczek wydział finansowo podatkowy posiada odpowie dni kredyt w budżecie na rok 1929/30.

• • • Stwierdzono zwiększenie

sie lic/bv podrzucanych dzieci wskutek przywożenia prze/ matki dztecl z prowLncJL Pro w ncłonalne matki podrzucają swe dzieci w Warszawie, wie­dząc ze tuta] się teml dziećmi zaopiekują. gdv na prowinci brak zakładów opiekuńczych dla dzieci I niemowląt. Sprawa przepełnienia domów wycho­wawczych w Warszawie Jest właśnie skutkiem niedomaga­nia prowincji na polu opieki społeczne! nad dzieckiem.

• * • Magistrat wystąpił do rady

miejskiej o upoważnienie do u-marzania zaległych komunał nvch podatków I opłat lub od setki kar za zwłokę oraz kosz tów egzekucyjnych, powsta łych przed 1 stycznia 1930 r.. I nie przekraczających w po­

szczególnych pozycjach 1 zł. ociąganie tych kwot, często drogą napomnień. czv też egze kucjl naraża miasto na straty. gdvż koszty manipulacyjne przewyższała wysokość poszu kiwanych należności. Pozvcvj takich jest 15.000 na sumę 12 000 złotych.

Jegfig wes2"£, a dwie ofiary. Bó/ka uraczonych gości.

Z Wilna donoszą: We wsi Pronczejkowo. gmi

uy gródeckiej, odbywało się wesele, które wśród pijatyki przeciągnęło się

do późnej nocy. Kiedy uczestnicy zabawy

mieli już w czubie więcej niżby należało, swoim zwyczajem po ,-zeli załatwiać dawniejsze waś

nie. spory 1 inne nieporozumie­nia.

W takich to okolicznościach a y nikł a bójka której ofiarami stali się Jan Kurjan 1 Jan Cuaw ruk.

Obaj pobici odnieśli bardzo ciężkie obrażenia ciała.

Bezpośrednich sprawcóyy awantury narazie nie ustalono

KRATECZKI,

Magiczny szal z jedwabiu. Cudowny magik z ulicy Wschodnej.

Dobrze jest być magikiem Chodzi sobie np taki magik po ulicach zaeheiewa n iu się kie­liszka koniaku I kanapki z ka-wioi em Sięga do kieszeni — pusta, jak kasa miejska. Ale <>d czego magik jest magikiem Robi hokus-pokus I odrazu w kieszeni znajduje 10 złotych To iest prawdziwy magik.

Byłem wczoraj na pewnem prywatnem przyjęciu u „o)ca miasta", t. |, u radnego. Było bardzo miło i wesoło, były sre­brne nakrycia i było radjo 1

patełon I był również pewien przyjemny młody człowiek, któ ry dla zabawienia towarzystwa pokazywał sztuki z kartami. Trzyma kartę w ręku, a nagle tej karty niemal Znajduje ją po chwili w rękawie Innego gościa To jest szlukal Ten młody człowiek był tak świetnie wy­szkolony w swojej magjl, że pod koniec przyjęcia brakowały 3 srebrne łyżki i cztery noże. A-le nie znaleziono ich w rękawie u kogo innego. Zdolny magik wie, co ma podsuwać innym, a co schować u siebie. Przyjęcie zresztą skończyło się bez incy dentu, bo gościnny gospodarz lopicro po wyjścru gości wpadł na pomysł przeliczenia zasta­wy.

Gdybym ja był magikiem, który potrafi sprawić, te jakaś rzecz nagle ginie i więcej re nie znajduje, poszedłbym na po siedzenie rady miejskiej, stanął bym przed lawami prezydium miasta i zrobił takie „hokus-po kus". Magistrat odrazuby zgi­nął i byłoby w Łodzi święto.

Niestety nie jestem magi­kiem, a tylko kratkoplsarzem. To jest bardzo smutny zawód. Prawie tak smutny, jak humo­rysty w kabarecie.

OKAZYJNA SPRZEDAŻ. Karolina Hintz miała brata

który zwie się Antoni Wolner Jest to przykładne rodzeń­stwo i razem wychodzi często

Defraudacja w Kasie Skarbowej. hiedobór siąga 4 tysięcy złotych.

Z Chełmży donoszą: Ujaw­niona została w Kasie Skarbo­wej defraudacia jakiej dopusz czaP sie urzędnicy tegoż urzę­du M | K. Defraudacji wvmie nieni dopuścili się w ten spo

kó\y kwoty nie wprowadzali ich

całkowicie do ksiąg. Dotychczas ujawniono defrau­dacje na kwotę 4.000 zł. Dal­sze dochod7.enia prowadza

sób że nnhleralnc od nfatn'- władze skarbowe

im spacery. Zaraz państwo s \ przekonacie, jak to jest źle, gdy brat z siostrą dobrze żyją i wspólnie spaceruią Oto Hin-tzowa 27 listopada, przecho­dząc ulicą Wschodnią ze swym bratem zauważyła w bramie domu nr 51 jakiegoś mężczyz­nę, nędznie odzianego który u-slłował ią nnmówić do kupie­nia jedwabnego białego szala. Hintzowa ofuknęła go ale Wol ner, jako mężczyzna praktycz­ny przystanął, szal obejrzał, po kazał go siostrze, wykazał rów nlel , że jest on z doskonałego ledwablu i stanowczo wart 4 złote, których żądał za niego sprzedawca.

Cztery złote za jedwabny szal, to tanio. Ale jeśli na ulicy Wschodniej żądają za coś 4 zł., lo znaczy, że można przynaj­mniej za dwa wytargować. Ro­dzeństwo rozpoczęło więc targ według wszelkich prawideł, o-howtązujących na Starem Mie sete.

— Dwa złote to damy, ale ani grosza więcej.

— Dwa złote? Jak Boga kocham, że nie mogę. Cztery złote, to za darmo. Mnie same go drożej kosztuje.

Targ w targ, zydek opuścił na 3.50, ale wolner obstawał przy 2.50.

NOWY KTJPTEC, W tym momencls zbliżył

się jakiś nowy kupujący, który oświadczył, że on kupi szal za 3 50. Wówczas Hintzowa zwy myślała go 1 postanowiła sama kupić szal za tę cenę. Sprze­dawca szala zaczął go więc pa kować. Gdy Hintzowa zapłaci­ła, zniknął on nagle z horyzon­tu razem z owym nowym ama­torem szala. To szybkie znik­nięcie wydawało się Hintzowej , >">dejrzane, to też jeszcze na u-'ey rozpakowała paczkę 1 z jjrzerażeniem stwierdziła, że zamiast szala ma stare szmaty Obdarty żydek zrobił hokus-po kus tak szybko, tak sprawnie zamienił w czasie pakowania szmaty na szal przy pomocy o. wego „kupca", który chciał dać 3.50, że Hintzowa nawe! nie spostrzegła, jak się to stało

Rodzeństwo zameldowało o cudownym magiku w komisa­riacie policji, która obydwóch oszustów, którymi okazali się Izrael Ódrzywleckl i Wajbert Roma, przytrzymała.

Dochodzenie stwierdziło, że Górzywiecki 1 Wajbert często urządzają takie magiczne sztu­ki, to też sędzia Konarski ska­za! Ich na 5 miesięcy więzienia ,,od sztuki" .

Nie chcę już być magikiem Jerzy Krzecld.

UCE8€Z**?S t e OlCSCIo Sensacyjna afera kupców.

Z Drohobycza donoszą: Miasto nasze zaalarmowa­

ne zostało wiadomością o ucieczce trzech braci Mendla lakóba i Wolfa Lernera. wła ścicieli hurtowni skór w Bory sfawiu i Drohobyczu Uciekinie rzy pobrali zarówno u kupców tutejszych, jak i w banku su­my dosięgające 30 tys. dola­rów, zostawiając w zamian weksle.

których nie wykupili. Zachodzi podejrzenie że po­szkodowane zostały również firmy zamieiscowe. szczegół nie krakowskie, z któremi l.er-nerowle stall w handlowym kontakcie.

Bracia Lernerowie desżfl się w Urohobyczriu riaogółł opinją. Jeden z nich Menflj] przegrał niedawno w Sonołj

około 6 tys. dolarów. 1 10 też dziwć się należy Urn skali tak pokaźny kredyt | w dodatku w instytucjach J re zresztą są bardzo v mieźliwe.

Poszkodowani zrobili sienie do policji, która p la idpowiednie kroki, przypuszczenie, że Len wyjechali zagranice te dziej, że mieli odpo paszporty. Siad ich p' podobno do Czerniowie

M M Soort letni ,

Po za bogatym progr Imprez sdoi towych w n nnescie w dniu dzlsie)szyr.

' i w mnvch miastact Ne* »K I oraz zacranicą łodzian 0 3 reprezentować barwy •U

te, Poza tero wymienione

dąż związa ł uwodziciela szns i ram|g Brudna sprawa małżeńska.

W . bydgosk.m wydziale śledczym P P zmv'ł się dnia 15 b. m. niejaki D., donosząc

Bezrobotni w charakterze agentów. Podeirzane operacie tirmy.

Z Bydgoszczy donoszą: Do policji wpłynęły donie­

sienia ie jakaś firma .Mazow­sze" w Poznaniu, przy ulicy Matejki 46. porozklejała w ko­rytarzu biura Pośrednictwa Pracy w Bydgoszczy, Jako też na parkanach, afisze, wzywają ce bezrobotnych do pisemnego zgłaszania sie. celem otrzyma­nia zajęć

w charakterze agentów. Znaczna liczba bezrobotnych przesłała swe oferty, na co w odpowiedzi firma przysłała Im cennik!, katalogi oraz karty za mówień na maszyny rolnicze maszyny mleczarskie, rowery i Inne Jako też upoważnienia do zbierania zamówień 1 zadat­ków. Na poczet poczynionych zamówień każdy z zaam'ażo wanych agentów upoważniony był do pobierania pewnych

wpłat które, po odtrąceniu so­bie prowizji obowiązany był przesłać do firmy.

Bezrobotni zabrali się su­miennie do pracy zbierając róż ne zamówienia i pobierając na n'e wpłaty które następnie od­syłali pod adresem

wvmlenlon"l firmy. Tymczasem zamayviaiącv ocze kują już kilka tygodni na usku­tecznienie zamówień, lecz do tvc*hczas bez żadnego rezulta ru. Agenci, monitowani przez zamawlalacveh ndffłeśH sie li­stownie z 7anvfan !em do firmy Mazowsze" która iednak m"

czv. lak crób nie dn'nc na listy żadne! odpowiedzi Wobec te­go zainteresowań! zwróci!! się do władz po!i<nHnvch które czynią obecnie dochodzenia w tej zagadkowej sprawie.

Zatarte stemple na listach. Pod adresem urządów pocztowych.

Urzędowym dowodem najże metalowe stunule dania listu I Innych przesyłek, łatwo sie zużywają

co następuje: Ogłaszał on w gnzetacM

poszukuje mars/antki na 4 tek których tó ogłoszeń iĄ siła miedzy innemi swą niejaka T.. mężatka. Chci piei poznać swą i>rzvszłą cownicę. D. udał się d< mieszkania osobiście, gdz dłuższej rozmowie prz m ;edzv nHni do bliskiegr. snnku Na odchodnem T. -siła ..przyszłego praeoda^ aby ią znów odwiedził w czonym dniu. Za drugą le jego bytnością w najniei wiedniejszej oliwili wvpi sąsiedniego pokohi mąż. I rzucił sie na niego

zwla/ał go sznurami, a następnie zażądał okui wysokości 5 tys. zł. Od oświadczył, że gotówki

wyaarzema sportowe -tateresum niewątpliwie c

oików ..Lcha". .'ie°B • • • iwaB o ^ z jq 30 min,

I Bs i ooczaiKu sezonu w 1 I aicacb P T C . zmierzy się

eczna rywalką miejscov zą, która posiada w>ęc< t» na uzyskanie wygrai

• • • Liga Morska I Rzeczna

rozumieniu z władzami mU m urządza w Zgierzu za pływackie zakrojone

na szerszą skalę.

e« k Tzewidywane są nasi

50 i v dla panów. "V1 dowolny dla panów, 50

onkurencje: 100 rntr ^ ' w o l n y dla pat

olny dla •tyl klasyczny d l a panów,

styl klasyczny na w z i Oowolny na wznak dla P i gba) , 30 mtr styl klasycj

mh styl dowolny dla pi • • •

Po narciarskich mist ""ach Polski nasi z a w o d n K 2*li się do Oslo. gdzie mi

lutego a 3 marca odb] •W będą

mistrzostwa Europy. Skład reprezentacji pol

l^edslawia się następuiąco ł n " Szostak I Bron Czech •tawieni zostali do kombii

stawienia weksli I to z sem bogatego teścia D Ab wydobyć z eicżk'cj oores; rad nie rad podpisał ża weksel krórv ..ywtargo do 1 5 0 0 zł poczem zosta wiązany l wypuszczony wolność.

Dowiedziawszy się o doniesieniu T.. przybył d o i licii donosząc znów ze «ł

' *§J u P'eń. Zdzisław Motyk w ,»dysław Czech będą sti \ h i na 17 50 kim Kazin jostak weźmie udział w V """eh i biegu na 17 kim. i

jest stempel stacji nadawczej Czy to na zwykłym czy na

poleconym liście 1 przesyłce stempel pocztowy zastępuje w razie potrzeby inne dowody o nadaniu Itstu. w którym posła­no pokrycie wekslowe lub prze kaz na pokrycie na terminowa zapłatę należności

Często usprawiedliwia się bank w wysyłce wekslu do In­kasa w właściwym terminie I to ustala prawo poszukiwania należności na mdosantach.

Stempel może też udowod­n i przed sądem lub łinna wła­dzą, że np. odwołanie zostało wysłane w terminie przewi­dzianym prawem, w tych I wie !u innych wypadkach ten skrom ny znak gra bardzo ważną ro-ic niedocenioną przez urzędy pocztowe

Doświadczenie dowiodło

przez starcie liter i cyfr a naj ważniejsze że zanieczyszczają się i wtedy odbite cyfry stają się tak nieczytelne, że w raz'e sporu nawet wprawni biegli nie mogą odczytać i stanowcze orzeczenie jest niemożliwe.

Sprawę ważności stempla u nas się bagatelizuje, a jednak ostatni kongres pocztowy w Sztokholmie i Związek Poczto wv w Bernie z naciskiem żąda ły. aby cyfry datownika bez­warunkowo

były wyraźne. Na większych urzędach po­

cztowych polecono zaprowa­dzić maszyny a na mniejszych stemple z wulkanicznego kau­czuku, przyczem poduszki stemplowe pow ;nne być często zaopatrzone w śyvieżą równą podściółkę

s*rony że D. za pierwsza * !

bytnością dopuścił się g da iego ii*u\c którą d<H>i dzlł do zemdlenia wobec go żona zaprosiła D. urn na drugą wizytę aby go w ręce ukn-tego w sasli pokoju nużą. Nie wvoie r>r7vtcm że związał D. i dał od n!ego „wynagroc szkody" Brudną tą sprawa igła się policja.

JCzub w at Zmiany w kre Dc

r, ~oskonaty zespół krak r , e ' Oaibarnl, będący włj

1 ..moralnym" mistrzem H bv

Ł c w 'g lędu na to te ostał ' rezullat mistrzostwa rozsi

zos la ł p r z y z i e l o n y m • w y s t ą p i w n a d c h o d z ą i

*Onle t9 zmienioną nieco linji) ataku:

^Pak w n im będzie Smocj wy , być może, zasili tede lubo* warszawskich. przv

7 l e tato dwóch młodych | Będą mmi Czub. 17 l< U ludzi cierpiących na toni rn<U ę ą T ' C ^ L < 1 7

kiszki 1 pm-Hilan,; Materii. s« w h " a p « d u . podobno rew wanie naturalnej wody K,,rrf Ca, P , ł k

l ł

a r S ^ ' Prandszka-Jó/cfa pobudza v<* *r> ,, v i ą

L

c z n , k , "echow.cz

ANDRE BIRABEAU.

0 d i i ia n e l i . —X—

Pan Jaulzy wkładał palto z pośpiechem. Zwrócił się do żo­ny:

— Przyszło mi na myśl, że będę zmuszony wyjechać jutro bardzo wczesnym pociągiem. — Nie chcę położyć się dziś późno Trzeba dać znać Maurycemu że odkładamy nasz wspólny obiad i pójście do teatru na jaki Inny dzień: poniedziałek lub wtorek Jesteśmy w tak dobrych stosun kach, że nie powinien się obra­zić Zatelefonuj do niego, do­brze?

Wyszedł. Pani Jaulzy zdięła słuchawkę, lecz numer telefonu Maurycego nie był wolny W o bec tego, że wybierała się na miasto zaczęła się ubierać z zamiarem, że zadzwo­ni trochę później. Już w kapelu­szu i rękawiczkach podeszła zno wu do telefonu. Zaszło kilka po­myłek Pani Jaulzy zaczęła się denerwować. Jest wogóle rze­czą n-ytuiącą czekać na połączę nie. a w chwili wyjścia jest tc rzecz okropna.

Pani Jaulzy pomyślała: — Załatwię to prędzej, jesll sama zajdę do nieco. Jest mi Jo po drodze.

Postanowiła dać zlecenia lo­kajowi Maurycego Dechaumes. Zajmie jej to pięć minut.

Była godzana czwarta. Scho dy, jeszcze nieoświetlone, były ponure. Pani Jaulzy, wchodząc po nich, potykała się na stop niach. Zadzwoniła. Usłyszała o-krzyk, odgłos szybkich kroków — kroków p. Dechaumes. Otwo rzył drzwi, zawołał;

— A jednak przyszłaś! I w chwili, gdy otwierała u-

sta, by zaprotestować, zaniknął >e pocałunkiem. Nie był to prze Liągły pocałunek, bo — naturai nie — odchylika głowę l odsuwa la piersi, które się do niej przy­ciskały. Pan Dechaumes prze­czuł pomyłkę odkręcił światło I poznawszy panią Jaulzy, rozpły pął się w tłumaczeniach Cze­kał na pewną panią, ta pani wła śnie telefonowała przed chwilą że nie przyjdzie, lecz słysząc dzwonek, przypuszczał, te się namyśliła inaczej... I te deinno ści na schodach... A w dodatku zniecierpliwiony kochanek po­mylić się może... Przyznać trze ba te miał za sobą okoliczności łagodzące— -

Mówił prawdę. Czekał na ko bietę, było to widoczne Wysłał lokaja z domu. I kwiaty tu taj, a tam o w o c e — um<ejętnie p r z y ć m i o n e ś w i a t ł o — g a b i n e t był D r z y ć o t o w & n y na czyjeś

przyjęcie. Pani Jaulzy weszła do gabi­

netu.Inaczej postąpić nie mogła Maurycy nie byłby jej wypuścił z domu, zanim nie wytłumaczył lej swej pomyłki, nie przeprosił iej. A zresztą musiała przede-wszystkiem wykonać swoje zle­cenie. I wkońcu usiadła chętnie bo uczciwej kobiecie poprostu podcina nogi. gdy ktoś pocałuje ją w ten sposób...

W godzinę później czuła się jeszcze bardziej rozstrojona, po nieważ przestała być uczciwą kobietą.

— Ja? Ja? — powtarzała so ble, idąc do domu. — Czy to mo żliwe... Ja?

Achl złożyło się na to tyle rzeczyl Przedewszystklem ten pocałunek — niespodziewany, dziwny... taki krótki zarazem, który właściwie nie był jeszcze pocałunkiem, lecz tylko przed­smakiem pocałunku... czegoś, co poralmowoll budzi apetyt... A po tern ten gabinet, przygotowany dla miłościl Czuła się w nim tak jakby przyszła na schadzkę Co to pomoże, że się wie, it przy szło się tutaj w najczystszych zamiarach... Taki pocałunejł o-szałantla — na samym wstępie

I wbrew woli przypomnia­ła sobie, że p. Dechaumes odda w na otaczał ją swemi względa mi (przypomniał jej to w spo­

sób dyskretny) 1 sama obronić się nie mogła od uczucia pewnej zazdrości, gdy wspomniał o ko­biecie, na Którą czekał... Dość, że myśli jej opanowała panika Wszystkie moce opiekuńcze, które ochraniają cnotę kobie­

ty — wola, wstydliwość, trwo­ga, honor — opuściły ją hanie­bnie, składając broń. Znalazła się sama, obrabowana ze wszy­stkiego, w pałacu, do którego wkroczył zwycięzca...

Drogę do domu odbyła pie­szo. Trwało to kwadrans. W pierwszej połowie tego okresu rzucała sobie pytanie:—Ja? ja? Czy to możliwe?... A w dru­giej połowie twierdziła: — „TT\I dno. Stało się Już tego nie na­prawię. I powróciła do domu z uśmiechem.

Pomimo wszystko, nłe czuła się spokojna. Takie przycho-aziły jej refleksje:

— Zdradzać męża nietylko znaczy zrobić to, co zrobiłam przed chwilą... Trzeba jeszcze znosić jego spojrzenia, nie ru­mienić się, nie drżeć, nie plątać sę, kłamać... Czy podołam te­mu?

Podołała. Czuła ściskanie w krtani, w sercu, lecz obiad w °-becności p. Jaulzy minął spo­kojnie. Potrafiła coś wymy-słeć, by wytłumaczyć m u , co ro bila po południu i opowiedziała

mu śmiało zmyśloną historję, — Wieczorem przyjęła uścisk mał żonka, a nazajutrz rzekła mu ze szczerem przywiązaniem:

— Do widzenia, kochanie' Pamiętaj, żebyś mi się nie za­ziębił w pociągu.

Około południa zadzwonił telefon.

— Hallol To ja, Maurycy... — Czemu się niecierpli­

wisz?... Będę u ciebie, o trze­ciej, ukochany...

Głos Maurycego odczuwał się zmieniony;

— Widzę, że nie czytałaś jeszcze dzienników?

— Nie. O co chodzi? — A więc... Achl nie. Za­

czekaj. Za chyyilę będę u cie­bie....

Znalazł s'ę u niej po kilku minutach i delikatnie poinfor­

mował ją, że stała się katastro­fa kolejowa i nazwisko pana Jaulzy figurowało pomiędzy za bitymi.

Rozpłakała srfę. Nigdy nie kochała swego męża. Wyszła za niego z rozsądku. Lecz był to człowiek dobry i wreszcie: śmierć jest śmiercią Więc pła kała. Jednak myślała o sobls. a zresztą Maurycy był obecny... widziała go przez łzy. Jakże tu nie pomyśleć o sobie? Roz­ważała :

— Dzień wcześnieil Mój Boi

dlowość funkcll narządów traw ł a d ) ! i e . b a ( o r ^ a z u r ^ C ;

on jan j gehowicz i Jakach Wbr sok. do krw.ob.ezu Onlme w . y | n v m ^ d a w a n

nych lekarzy spec alisi,,\v w y k a * »ze, ; „ / , _ . . „ , i , ' ledno z pism sportowy że woda Franciszka-Józeła est 1 ł/ur»L _ _ •

, . . . . , , , ^ k . e h n>e ma zamiaru opi; zrnternle pożyteczna także V t»ć P.=.u i _ i . , G a r b a r n i celem rzekoi zwapnieniu naczyń krwionośni 0 p r ? P n l e c l e m - a & , (przy arteriosklerozie). żądać ^ | w o w g k i e f p 0 g o n l >

aptekach , drogeriach. f V k n a k a r j e r a i ł | ł a r , , f t

r narni pozyskała jej rozg n łeż zagranicą: pierw< t c ! 1 byłabym została k o b ' t / V n a otrzymała propozv

cnotliwą!... Maurycy kochał J L * ^ 8 " ' 8 meczu i doskonałą Kochała Maurycego Gdvbv \^"xV^ czeską Zidenice w la została wdową o jeden dx* " C a c b w dniu 16 marca, wcześniej, nie pośpieszyła slj « ^ jeden dzień za wcześnie... f" mf amw A j n «"]|J

rycy byłby ty lko jej drujflm |j * C|Jł żem, bo z pewnośrią poprosi fQ m o r 7 hnlć<ZOr<i ią o rękę i byłaby mu ją odj meCZ O* la... Może zrobi to jeszcze ,, Kąpit a n S D O

raz... Może... Lecz nigdy nic T°wski dzle jego prawdziwą żoną - t'*I<

w e m z a u f a n i e m . . .

I o n a t a k ż e n ie m i s i a zat* ."'p? ich p o r a ż c e w Katov n i a do siebie. Wiedziała, 4 12

jest z d o l n a ulec pokusie.. W' t>a korryść Polski, działa, że p o t r a f i — i jak ta**, „ ^ M o r z e n i e o b e c n i e t a k i jeszcze, z prawdziwą s z t u k 4 fk^eesu jesl mało prawdoj. udawać, kłamać... '

Gdyby to wszystko nie się o jeden dzień za wcześnie .lUfk-. zostałaby na zawsze k«>. eU™UtC DcZSCillł czciwą — więcej jeszcze: ' bietą, co nie wątpi o swej ^ i a ©kran*©!

Zaszłocbała * *

perswaaowal maurycy to nieszczęście... naturalnie. dak.... lecz nie trzeba, by* " J ^ a Węgr/ech i w Wiedni lak przejmowała. pr2

Pła akała coraz bardzie) e

nad sobą

rtowy BZB p i ustalił reprezentac

na mecz z Czechosłow

i , , ' 0 1 n a s z y m sąs iadom po

ytui n ' e °dp°wiada tresc

łf ty*! „ 8 , ^ ° '...Prywatne ty Uspokój się, uspokói.J c 'vv S Zy byłby „Pierścień idowal Maurycy — l F > e

'ani Teresy". Rzecz dzi(

ies Medy cesaizowa b t 8 r i c z e młoda i płocha; wę

lecz płakała ty ..Raubritłer". przystoin ». athlt,. , r e n l < gości u siebie n t.._ l_ dwie piękne

^ e "eznajome damy; ; * nich skradł całusa prz'

Nr

ch bród i kupców. "acia Lernerowie des*|

Drohobyczriu na ogól \. Jeden z nich M rał niedawno w Sopi ikoło 6 fys. dolarów. : dziw jć się należy źej tak pokaźny kredyt.f datku w instytucjach i esztą są bardzo wsfl iwe. wzkodowani zrob ;li oVłl

do policji która pocżl powiędnie kroki, Istfl mszczenie, źe LernerflB mali zagranice tem «fcDji.A

1

że mieli odn.iwicdj -Łcha orty. ślad ich prowW >no do Czerniowiec.

—x—

. .r c n rv Str »

S P O R T * " Melodio serc.

\\\\\ liman toiiti Iriumls! Szjor? /e/m jednak me ustąpwe.

ft> u b o g a t y m programem j szc ie Józef Kura* w y s t a w i o n y łtnprez s D o r t o w y c h w nas/.trm , jest do biegu aa 17 kim. I s k o - 1 °"escie «, dniu dzisiejszym rów

i w m n v c h m i a s t a c h Pol-oraz zasranicą łodziame bę.

0 3 reprezentować barwy mia ita.

:ie!a sznuraii na4żeńskat

isteouje: rlaszal on w gazetach kuje marszantki n a * tórych tó ogłoszeń "jjL niedzy innemi swą o l a T.. mężatka. Chcfl lozmać swa nrzvszłą Ą icę. I). udał sie do kania osobiście, indzie «ej • rozmowie przy v nimi do bliskiego

Na odchodnem T. z przyszłego pracndaw l znów odwiedził w i m dniu. Za druRa ied bytnością w

Poza tem wymienione poni « i wydarzenia sportowe — za «teresuia niewątpliwie czytel-

Dziś o godz. 10 30 mimo zim aa i uoczaiku sezonu w Pabja-Oicacb P T C . zmierzy się i od *iecma rywalką miejscową — Burzą, ktOra posiada więcej da-lych na uzyskanie wygranej.

• • • Lifia Morska l Rzeczna w po

rozumieniu z władzami mleiskie •u urządza w Zgierzu zawody r^ywackie zakrojone

aa szerszą skal*. Przewidywane są następują

*« konkurencje: 100 rdtr styl i"°wolny dla panów 50 mtr ty l dowolny dla panów, 50 mtr •W klasyczny dla panów. 50

styl klasyczny na wznak lowolnj na wznak dla panów Pta). 30 mtr styl klasyczny •

m t r styl dowolny dla pań • • •

Po narciarskich mistrzos-"iM-a L^^Bw. * " n a r c i a r s K i c n mistrzos n l inuf idła i*0*1 P^ski n a s l "wodnicy u

liejs/el chwili 'wvT.i«d|t5h ^ do Oslo, Ździe między Iniego nokom maż. kt*J • 3 m a r c a o d b y w a ć

sie ria n i e g o I * . B

, mistrzostwa Europy, rwlazał go sznurami, i Skład reprezentacji polsklei tępnie zażądał okupił przedstawia się następuiąco: An <nści 5 tys. zł (idV»0n Szostak I Bron Czech wy dczył. że gotówki nicPUwieni zostali do kombinaa. ..srogi maż" /ażiuhiłJWinków biegu na 17 kim Jan

'"'skupień, Zdzisław Motyka i W'»rlvslaw Czech będą starto

na 17 50 kim Kazimiera [*°*tak weźmie udział w kom «cji i biegu na 17 kim. i wre-

Czub w ataku Garbarni. Zmiany w krakowshet drużynie.

?nia weksli i to z . 'igatego teścia O AbV| być z Ciężkie] ooresji nie rad podpisał żadflP 'I który „wvtargo\t ino zł poczerń został ny l wypuszczony ść. iwiedziawszy się o ii iienhi T.. przybył do ionosz.ac znów ze * t że D. za pierwszą «1 Doskonały zespół krakow-śdą dopuścił Sie g w j rjlej Ga.burnt, będący wlasci-fW K.,Arj» *l*}r<1$ ( • ..moralnym" mistrzem Pol 0 zemdleń a wobec ci *i * d u n B t o u

^^'!fV Rezultat mistrzostwa rozstrzy

1 męża. Nie wypiera „ ;rn że związał D. LzaJ n ( e c o , i n j a t a k | | J

I mego wynagrodzeni, w n m i b a z ) e S m o r z k a

V Rn.dną tą sprawa ' fory, b y c m o ź e z a s i H , e d e n L c | u h «w warszawskich, przybe

ty < a ł o dwóch młodych gra-

ków.

Po raz pierwszy w ztmle u-rządzony zostanie w Polsce przez Krakowski Klub Autouio Oilowy na stadjonie komitetu im prez sportowych w Zakopanem w dniu dzisiejszym wyścig automobilowy torowy.

Bieżnia stadionu zostanie do wyścigu specjalnie przygotowa­na: nawierzchnia śniegu wyrów r.ana, ubita i polana wodą, wi­raż odpowiednio posypany ban­dem śnieżno-lodowym W wyści gu wezmą udział wozy kate^o-ryj wyścigowej, sportowej I tury stycznej.

Wyścig automobilowy w Za kopanem stanowić będzie

atrakcję dla publiczności nadzwyczaj ciekawą l emocionu lącą, po raz pierwszy w Europie urządzoną w zinile na torze.

• • • W tegorocznym zjeździe

gwiaździstym motocyklistów do Berlina, który się odbędzie w dniach 21 i 22 lutego o charak­terze międzynarodowym, orga nizacią którego zamiuje się re-dakcja pisma „Motor", udział wezmą z Łodzi cztery maszyny

przyczepkami, tworząc zało­gę ośmiu osób.

Rolnicy zabierarą s'q *

da uprawy roślin leczniczych. Korzy&tne widoki wywozu zagranicę.

Płomienna miłość.

Gimnazjum ekonomiczne.

NOWY TYP SZKOŁY ŚREDNIEJ. Odczyt dyrektora Cezaka.

Lódź. dn. 22 lutego. W dniu oiuudajszym w Polsk:em lo war/.ystwie (Jeouraf cziiem od bvło się walne zebranie, na którein znany i ceniony w sic radl naukowych dyrektor gim

_ — - • - . w . i ^ . i i - . / i

Wyjeżdżała więc: Steinert na iia/.jiiiii państwowego w Zgie-las/.ynie BMW maiąc w przy rzu J. S. Cezak, autor licz

nycli dziel z dziedziny ekono czepce Włodzimierza Stolaro

wa. Nestler na maszynie D K W ,n j i — wygłos;! or\g; iulny /żoną K e s t e n b e r g na maszynie ciekawy referat na temat: „(Je

- X K,

Hailey wiezie w koszu Starki u Mentzel na BMW — Schoen i orna.

• • • W Warszawie odbędzie s'ę

Kaid Autolotu. na który rów 'lież jako zawodnicy wybierają się łodzianie

-e ukrMego w sastedifa*. W y 9 U p )

M

w n a d c h o d 2 ą c y m

. , , , * itjZH, Będą mmi Czub, 17 letn. udzl cierpiących na żol d u o d o b n o r e w t > | a

1 przemianę malenl, st *]1)y p i ł k a r s k l oraz du-Daturalnel wody K o r * , f k R e c h o w , C I w

/.ka-Jń.e a pobudza prj g p o s o b a t a k ^ b e d , , e w

ć funkcil nar/adow trawtf ł , d ) ! i e . B f l t ( > r M a z u r e k C z u b

je odżywcze dla organl* echowicz i Jaksch Wbrew 3 krwloblegu. Dplnje wV »y| n v r n p o g ł o s | , o m podawanym skarży specjalistów w y k a * ^Ze* jedno ia Franclszka-Józefa iest j l / U r e k m e m a M m i a r u

e pożyteczna także I * »ać Garbarni celem rzekome enlu naczyń k r w l o n o s w

arterjosklerozle). :h i drogeriach.

Źadad

igraiia gospodarcza jako pod >ta\va nowego typu szkoły średniej ogóltioks/.Uilc.tcej".

Na samym wstępie prelegent zaznaczył że z dawnych dvyóch zasadniczych typów irnnaziów: klasycznego i re­

alnego, powstały obecnie trzy zasadn cze typy: giinna/Jum matematyczno - przyrodnicze, humanistyczne I klasyczne. Ty pv te n;e różnią sie wiele nie-tylko od szkól przedwojen­nych ale nawet od uczelni, ja

Mecz ten napewno doidzie do kie znane były nai>r/.vklad skutku Poza tem a den z czo- sto lat temu, lowych klubów Szwecji pn>po- ule odpowiadają one duchowi nowa) Garbarni tournee w lip c^asu i w małym tvlko stopu u cu. Udział w powyższem tour- zaspakajają potrzeby chwili, nee jest jednak wąlpliwy ze Jedynie w dziedzinie w\cho-względu na uciążliwe rozgrywki wjnia fizycznego dał się za-iigowe, które .Garbarnia rozpo- U ważyć znaczny krok naprzód

Przeniesienia się do lwowskiej Pogoni,

P'«?kna kariera piłkarska " 6 r "arni pozyskała jej rozgłos

wnleż zafiranicą: pierwsza byłabym została kobi<^*Vna otrzymała propozycję

^ąl... Maurycy ko.-hał e ł . e C r a n i a meczu /. doskonałą ie ła Maurycego Gdyby ! - T*feą c z e s k ą Zidenice w Zl-tała wdową o jeden dz'f <~h w d n i u 1 6 m a r c a — niej, nie pośpieszyła sjj dzień za wcześnie... V*. yłby tylko jej drufim |J

ezyna |uż 23 marca

meczem z Warszawianką w Kra ko wie.

Pomyślny rozwój Garbarnia zawdzięcza w znacznym stop niu swemu założycielowi, dyr Marko, któremu na walnem ze braniu nadano jednomyślnie god ność członka honorowego.

Sport pWcarskl , dla kotlet.

Niemieckie pisma sportowe prowadź od dłuższego czasu Kampanję za wprowadzeniem sportu piłkarskiego

dla kobiet. Kob ;ety uprawnią już sport

oiłkarski w Anglji i we Francji leduakźe w Austrji wydały próby te wynik ujemny

„Ł Reprezentacja Polski io z pewnofrią ponrosił/> , . . ękę i byłaby mu ją o d | w mecz bokserski z Czechosiowacia oże zrobi to jeszcze J Kapitan sportowy BZB p. Sa Może... Ucz nigdy nic > 8 | , , l J < : t a , i } r c p r c z e n t a c i ę rgo prawd/iwą żoną - "isfcr n a m e C 2 Ł Czechosłowa órąbv być m--.głn-a » w d n 2 H w p r a d z e

ślubioną kochanką. ' N a d t . | l o d / f ) c V m e c z z C z e . e obdarzy jej już wła* ^ W , H ą będzie rewanżem Lauian iem. . . ^rn naszym sąsiadom po o na także nie miała zaH ' ^ i ich porażce w Katowi lo siebie. Wiedziała. * ^2 lolna ulec pokusie... * . oa korzyść Polski że potrafi — i jak ł a " , . ł o r z e n i e obecnie takie

i, z prawdziwą sztuka ć, kłamać... yby to wszystko nie *" eden dzień za wcześni* iby na zawsze kobieta

w więcej jeszcze: c o nie wątpi o swej -aszlochała

4

n ft - L i m ę t/»7rvilitr t a n u -k u k r e s u jest mało prawdopo

ka wzmocniła się obecnie powa żnle, a reprezentacja przeciwko Polsce obrana zostanie na zasa­dzie drobiazgowych rozważań i eliminacyj.

Trener obiazd^wry P Z Bok sersktego p. Snopek zostanie jrzydzlelony z dniem 1 marca do okręgu warszawskiego P Sno r»ek obejmuje treningi w tych tylko klubach, które nie posia­dają własnego instruktora.

Noce bezsenne—Moce szalone"

Prelegent biorąc pod u\ya-gę, że motyw gospodarczy jest dziś decydującym czyim.kiem w stosunkach tak wewnętrz­nych każdego kraju jak i na terenie polityki międzynarodo­wej a z drugiej strony dzisiej­sza szkoła średnia ogólno­kształcąca kształci masy Mniej zamożne, lub wręcz biedne (w odróżnieniu od dawnych czasów, kiedy ogół ks/tafcucej się młodzieży pochodził i warstw posiadaiących) — do chodzi do wniosku — że nale­ży obok gimnazjum humanitar­nego (gimnazja matematyczno-przyrodnicze i klasyczne — upadają) stworzyć nowy typ szkuły średniej ogólnokształ­cącej, która będzie miała za '.adanie n.etylko przygotowa­nie przyszłych słuchaczy s/kó! wyższych, lecz da zarazem młodzieńcowi możność zorientowania słe w rzeczywi­

stości. Typem takuu winno bvć

g i m n a z j u m ekonomiczne, a je go podstawa nauka — geogra iia gospodarcza łącznie z hi­storia gospodarcza i polityczna oraz ekonomia społeczna.

Przez nowv typ szkoły średn ej ogólnokształcącej — mówi prelegent — ugruntuje­my w społeczeństwie poznanie naszego żvc a współczesnego nrf tle r o z w o l u dzieiowego na sze sifv potcnejonalne ku lep szej przyszłości a D r z e d e w s z y stki*rn zmicirmy powoli dzi­

siejszą psych kę narodu pol-sfcłeiro maiaca zainteresowa­nie w dwóch k trunkach do roi uiciwa i do szukania gotowych oosad wvrahiaiac w młodzie­ży wole nawet i zapał do

twórczej pracy na polu gosoodarczem. sk'cro-wuuic Ja Po linii czynnego 1

samodzielnego dzlałana w dziedzmie nletylkp rolnictwa - ale również przemysłu i han

dlu. Bez tej g-łeb<ik'e1 nrzemla

ny w nastroiach społeczeń stwa — mówi dvr. Cezak koń czac swój referat — bez skle-rowana zainteresowań w in­nym niż dotychczas . kierunku Polska nie stanie sie potegii gospodarczą, zatem, nie ma lac zupełnej niezależności w dz'1'dzi'tiie ekonomicznej, nie będzie również posiadała tej siłv na terenie polityki miedzy narodowej do iakiej uprawnia ia terytorium, dobra gleba bo Tactwa naturalne l liczna lud­ność.

Referat dvr. Cezaka wywo­ził zrozumiałe Rl1nterea6waril< w sferach nnukowo-nedagogi-cznych naszego miasta.

(S t )

Do licznych, niewyzyska nvch bogactw ziemi polskie-zaliczyć trzeba i rosimy leczni cze. Jest ich bardzo wiele ga tunków dziko rosnących, wiek-zaś nadaie się do systematy­cznej uprawy.

Tymczasem sprowadzamy ten

..surowiec aptekarski" z zagranicy tracąc wiele milio­nów które moglibyśmy zaro­bić sami. dać prace tysiącom rak.

Obecnie, wobec kryzysu, ja­ki przechodzi rolnictwo, tem większą uwagę należałoby zwrócić na te gałąź produkcji.

Daie ona korzyści bezpośred nie daie płody łatwe do eks-nortu i poszukiwane przez rvi» ki zagraniczne Francji. Amery­ki Niemiec Anglji etc.

Wśród sfer rolniczych ruch w tvm kierunku iuż sie rozpo czai ..Zw'azek producentów rośpn przemysłowo - leczni­czych" zamicjował akcję na szersza skale.

Już pierwsze wyniki okazały x x

sie bardzo korzystne. Odv oA beeue uprawa zboża wprost! sie nie opłaca, a z roślin okopo­wych rolnik ma małe zyski ro­simy lecznicze daia zysk. do­chodzący

do kilkuset złotych z morga na czysto.

Uprawa, np mięty pieprzo­wej bardzo poszukiwanej i któ ra możnaby wagonami wywo­zić zagranice, daje 1.500 — 2.000 zł. netto z morga.

Dzięki akcji ..Związku pro­ducentów roślin przemysłowo* leczniczych" klka tvsiecv mor­gów gruntu będzie zaplantowa-nvch z wiosną rośl.nami leczni-czemi.

Jest to tak poważna gałąź" nrodukcii i może nrzyiść w su­kurs rolnictwu borykającemu sie z trudnościami finansowo-ksportowemi. źe powinna bvć

noiwta przez czynniki miaro­dajne.

lest bardzo na czasie I n'e-mal bez ryzyka zapowiada o* gromne korzyści

R a d j o - k ą c i k Warszawa, pootiedziaJeik, 1411,7,

12 05 injiMaJ cra.su. 12.05 Muzyka z płyt eramof. l i 10 k'rtiitni'ika4 ineitMjrwJoŁ 13.20. Przerwa. 15.01). Koiiiiuni!ka< gosipodairczy. 15 20 Przerwa. 15 45 Przegląd komuirilkacyłny. Ift.15 Pmuiam dla dziieci. 15.45 Mttfyka eraniol 17.15 I ekcja ie«vka francusktego. 17 45 Muzyka leKka. i *t 4i Riwmatotol 10.10 ..Skrzynka r>ocztowa rolntcza*

fHelda roWcza f).?5 P h t y era.m<.f'Miow«. 10 40 Kn-rnitiWa-y P A T . M>JB, ?v?nał czas.u. ?0 00 Pro?rnm na dzJen nastepmy

Wte ' l 'W>4d Weżace. ' 0 15 Felletofi rniizvczfiy. 20 30. OperHka „Aerr* W p-rer

wie komunikat Teatrów Miej­skich.

ł 7D0 PelK-ton. '7.15. Kołiiiipn^atr P A T .

00. Muzyka tamecz.na. ,

Katowice. ponvdzia.tek, 408,7 m. 11 5S Svnr"aJ czasu, i ? 05 KoTK-ert KTatnof, 1100 Przerwa. IfiflO Kofrcurikaty.

Atł-

• - - - - - - - - • a a a a a - i

„ P r a c e d w y r o S € i e j t n # #

Film ten robi 4dodatnie wra­żenie dzięki umiarowi realizacji i szczęśliwemu doborowi wyko­nawców ról czołowych. To stwarza w lym filmie równowa gę i prostotę, przytem strona techniczna, poprawna pod ka­żdym względem, posługuje sie. zasobem środków tak dyskret­nych I bezpretensjonalnych, że widz nie zwraca na nią wcale uwagi, przyglądając się z na­pięciem

samej akcji. Jest to cecha filmów dobrych,

ccz nie wnoszących w dziedzi­nę kinematografii nic nowego.

Gra jest również dyskretna, jak wykonanie techniczne na<> gół wiele w niej momentów sen-tvmcntalno • smutnych i żałos­nych; tem większa zasługa ar­tystów, że z tym jednostajnym nastrojem umieli sobie radzić tąk aby nie znużyć widza

Olrja Czechowa, bohaterka

na ekranie: „Luny". tego filmu, najlepiej wywiązała się z zadania Jest to postać e-teryczna, nadająca się świetnie do ról

kobiecych cierpiących. Dobrze sekundował iei War

wiek Ward, który jest zawsze doskonały Najsłabszy może był Maholm Tod, choć 1 on grał nie­zwykle spokojnie i dyskretnie.

Orkiestra pod dyrekcją A Czudnowskiego dobra, a całość sprawia wrażenie imponujące.

Ib.15 ProKiam dla dzieci. ih.45 Koncert graro.>f<*»uwy, 17.15 ..Nowości radiowe", 17 45. Muzyka lekka. IP 45 Rozmaitości. 19.(15. Nad PoKkiem Morzem.

dycja ka-szuhska. 19.30. \Via<kvcnnśc4 i ena-natytó Ję­

zyka poKleieeo. I9.5S. Sycnal czasu. 20 00. Komimlkaty strafaotwa pol-

skieco. 20.05 Dr K. Drthro>w<otslk1t „Po­

czątki osadnictwa ziem ślą­skich".

20.30 Operetka ^Azri", ł 2 00 Keljetr-a. 22.15 Komimiłca* met***-. ora« pro.

( r a m im dzień następny w ję« zyku francuskim.

??35. Ko.m>mifcałv P A T . 23.00 ..Rymv (teieclece''. AudytJa

w Jeayku anffieJsklra.

na ekranie: „Grand-Kina". nie odpowiada treści;

Uspokój się, uspokol.r c , w szy byłby ,Pii adował Maurycy — ''5 « W e ) ' " albo „J^ry) ;zczęścle... naturalnie.- Jsi 1

Jvtuł ierscień ce

_, watne ży-Srji Teresy". Rzecz dzie-

lecz nie trzeba, by* | ' J ^ Węgrzech i w Wiedniu zejmowała... . . Je s? s i e ' k ,

l

e d V Cesa.zowa by ,kała coraz bardzie! ( m ł o d a .płocha; wę t« - lecz płakała tY 1 1 ^ 1 ..Raiihntter przysto.nv i Irenk gośa u siebie na

i ^ r K u dwie piękne ^ nieznajome damy;

6 1 a ruch skradł całusa przy

T l .

pożegnaniu i otrzymał od niej w darz.e kosztowny pierścień lą damą była cesarzowa Marja Te iesa: towarzyszka je) hrabianka Nostitz... Wkrótce potem baion ze swoją bandą zjeżdża do Wie­dnia, poznaje cesarzową, daie wplątać się w Intrygi dworsk<e i

wkońcu, po różnych przygo dach, żem się z hrabianką.

Lehar, albo Strauss, zrobili­by z tego przednią operetkę:

niewymleniany reżyser skompo­nował film, mile wpadający w oczy dzięki wspaniałym dekora­cjom (pałac carski w Wiedniu) i stylowym kostjumom.

Ale największą atrakcją fil­mu jest Lii Dagover w roli Marji Teresy. Bohaterka umie nosić stylowe rolrony, kapelusz z pió rami strusiemi, jak żadna może inna gwiazda filmowa. Iwan Pe trowicz w roli barona Trenka, o-żywił się z n a c z n i e I wygląda mło dziej niż w innych swoich kre­acjach.

Film dla Inteligencji, umie-lacei ocenić finezję 1 elegancję.

na rs«cz Harcerstwa Pc ! s :iego.

BAL na rzecz harcerstwa zotp Odbyć się mający dziś bal

pod protektoratem pani genera Iowej Małachowskiej na rzecz I Harcerstwa Polskiego z uwagi na wzniosły cel wywołał w licz­nych kolach naszego społeczeń­stwa wielkie zainteresowanie. Wobec tego spodziewać się nale ży. że sale hotelu ,.Manteuffel" zapełnią się dziś po brzegi szczel nie. Komitet balowy przedsię­wziął wszystko, aby bal na rzecz Harcerstwa wypadł jak najwspa nlalsj i należał do najbardziej u-danych zabaw tegorocznego kar nawału.

Główną akcją ma być wybór królowej balu. — Kto nią zosta­nie? — Niewątpliwie naisympa tyczniejsza, najwytworniejsza i najpiękniejsza z pięknych ucze­stniczek balu.

Podziękowanie. Zarząd i Komenda Ludzkiej

Straży Ogniowej Ociiotmczej poczytuje sobie za miły ooo-wiązek wyrazić Szanownej Publiczności. serdeczne po­dziękowanie za okazane po­parcie urządzonej w dniu 8 go lutego r b maskarady, które przyczynło się do chwilowego zafagodzena katastrofalnego

stanu finansowego instytucji. Serdeczne podziękowanie

wyrażamy również KiMtiiteto-wi Pań Komitetowi Organiza­cyjnemu z druhem O. Cisen-braunem na czele inż. Szczur­kiewiczowi za dekorację. Ce­chowi Majstrów Rzeżniczych Związkowi Cukicrnikóyy. Zw Restauratorów, właścicielowi browaru ( i . Keiiichowi, jak ró­wnież wszystkm ofiarodaw­ców w naturze oraz wszystkim tym. którzy bezinteresowna i jf'arna pracą okazali cenna ' pożyteczną pomoc.

Jednocześnie nadmieniamy że nieodesłane kupony przyłą­czone do zaproszeń i niezwró-cone w czasie oznaczonym — orosimy opłacić specjalnie w tym celu wysłanym inkasen­tom, zaopatrzonym w legity­macje z podpisami prezesa J. .larzębowsk ;ego i komendanta dr. A. Grohmana.

Wreszcie do wiadomości o-gólnej podajemy że na maska­radzie znaleziona została rx>rt-

KoenlRs*usterhaiiłen, pon!e<lŁ 16.38 m.

0.00. Odczyt rolniczy. 12.00 Atidvcj9 dla szkół. LJteratut*

amoełska. 12 30 Muzyka gramol. 14.00. Rafki i opowieści d!a dzted 15.00 Dr Hlrsche: Porady o wybo»

rze zawodu. 15.45 Or Albrecht: Tectwrfka pKpO.

dairstwB domowe so. lf.00. Literatura francuska. 16.30 Koncert t Berlina. 17 30. I Spruvt- Muzyka malaWt* . 17 55. Dr aatiberu: Co nałe«v w » »

dzleć o chorobach zakazn. IR.20 Bajki wschodnie. 1S 40. Lekcja an^ielskieiso dla począł

kujac>xh. '9.06. Poezja Amerykartna Whlł»

mana. 19 30. Prezvd dr Kwrsctter: Radjo.

tonja a rot morwo. 70.00 Muzvka rozrywkowa. ?<>?5 Or Prey: ..Wyznanile". 20.45 Miatt i t t kamerailna. nasłemnla

komunllkaity I muzyka tanecz­na.

r 0.30 Koncert nocny ork. aymfori. cznej.

Półroczny kurs buchaZteryjny,

,Kursy Handlowe Łódzkie­go Koła b. Wychowańców W y i szei Szkoły Handlowej w War szawie. prowadzone w gmacnu szkoły im. królowej Jadwnrl, ul. Cegielniana 58 orgamzuią dwa razy do roku półroczny

kurs hucha!terv!nv. Przez to dana iest licznym Drą oowirkom biurowym me wy­siadającym wykształcenia zav-wodowego możność poznantaj w stosunku krótkim czasie »ar sad te<vretvcznvch ksteirow»r ści. łącznie z arytmet\'Ką naii ' dlową i korespondenci*.

Obecnie prowadzony fe«*— w bieżącym tygodniu roznocaą ty — nowy kurs, na Ktnm przvłmufe jeszcze zapisy ica«» ceiaria w godzinach wieczora* wvrh od 6 30- — « ? 0 M

monetka damska, która brać można ,po udowooniewav w kancelarji Straży, bienwia* wicza 54 tel. 116 96. tamaa) zguniono zegarek damski n r » * sr.lerkowy. o którego zwrrw a* prasza się szanownego zna»«»« cc również pod powyższym »» dresem.

Zarząd I Komenoe. ^-ódzk. Straży Ogn. Ocfc

Zadziwiające medium. Odgadywanie wypadków przyszłości

i przeszłości. Berlińskie T-wo Lekarskie

6*!a ba Jan parapsychicznych zajmowało się na ostatniem (wojem posiedzeniu sprawą za dziwiaiąceKO medjum Otto Rei manna

pochodzącego i Pragi. Remmann jest fenomenem me-tagraf.^logicznym I psvchome-trvc/nvm. Pozornie Reinmann Jest normalnym człowiekiem.

Mówi on sam o sołre że dzie ki pilności i ćwiczeniom w y T O -bit w sobie ponad zmysłowe si­ły I ro/winąl je do stopnia do­skonałości. Potrafi on z prze-dł07onych mu próbek pisma rudzkiego nietylko odgadnąć charakter.

ale I losy człowieka W przyszłości Co ważniejsza •wystarczy mu wziąć tylko do reki iak'ś przedmiot, by móc natvchm''ast określić co się sta lo T. tym przedmiotem lub jego właścicielem.

Z Reinmannem uczyniono cztery próby.

Wszystkie one potwierdziły nadnrz.yrodzone zdolności me-'djum.'

Do najdrobniejszych szcze-j r ó l ó w określał on z pKma cha rakter piszącego. Psychiatra pralki znakomity psycholog dr Oskar Fischer stwierdza że na posiedzeń In W R E C 7 V Ł Rein mannowi wielki gwóźdź a Reiłi mann orzekł, że gwoździem tym zostało zamordowane przed 30 laty

małe dziecko. Odv rmi pokazano obrączkę Ślubną rzekł że należała ona 'dn kobiety która nrzed kfflku latv nowinka samobójstwo

Przytem Relromann opisał pare szczeeófów towarzyszą cv^h twnu samohóMwu.

Pokazano mu płaski kamień Relmann orzekł że tym kamie n"em zrwtata zpWta przed 20 la ty n e w n a k^bWa.

Prof Plnstedn. obecny na p o s i e d z e n i u , potwierdził, te Relmann

mówi prawda, |rrłvż ws?vstkle szczegóły. Tctó re opowiada są mu znane. Da

no Reimannowi do zaopinjowa nia pismo zmarłej tragiczną śmiercią w pożarze tancerki Kicsclhausen. Medjum opisało cała jei śmierć z zadziwiającą

dokładnością, podając nawet takie szczegóły których nie by ło w prasie, a które wniosły do sprawy wiele nowych danych.

Na co wydają kobiety pieniądze? Marzenia wygłodzonych panien.

Znany »ocjolog amerykań­ski, profesor uniwersytetu Co­lumbia, Locke, przeprowadził niezwykle interesującą ankietę na temat: na co

wydają kobiety pieniądze ciężko nieraz zapracowane.

Rozesłał on kwestionariusz do paru tysięcy kobiet, pracuią cych w 43-ch różnych zawo­dach I otrzymał charakterysty­cznie jednolite odpowiedzi.

Otóż zaledwie niecałe 10% kobiet, pracujących zawodowo

Powrót do społeczeństwa ludzi uczciwych.

R e k o r d ś w i a t o w y k r y m i n a l i s t y . Historja życia Mullera jest

bardzo powszednia. Ojciec pi­jak, matka za 13 marek tygod­niowo zarabianych praniem wy­żywiała męża, siebie l troje dzie* ci. Karol Muller, kiedy miał lat 14 dostał się

po raz pierwszy do więzienia za drobną kradzież. Przesiedział miesiąc. Od tego czasu na „l i­ście karnej" zaczynają szybko przybywać nowe pozycje: trzy miesiące, pięć miesięcy, rok, dwa lata. Karol Muller jest

słynnym włamywaczem. Zamiast zwykłego więzienia są­dy poczynają stosować ciężkie. Z początku rok, potem 3 lata i wreszcie 14 lat od 1912 roku do 1926. Ale te czternaście lat nie odebrały Mullerowi nadziei na powrót do jakiego lepszego ży­da, n ie złamały go l nie znuży­ły duchowo. Przez cały czas odsiadywania ciężkiej kary prze myśliwa on jakby się tu wsła­wić, wsławić jakimś doraźnym pięknym czynem sportowym.

Bo czyż I n a c z e j nędzarz, obra­cający się tylko w podejrzanych kołach I s a m przestępca liczyć może na możność powrotu z mętów na powierzchnię życia?

Wreszcie postanowił: łód­ką przepłynie ocean. Wówczas w Ameryce może dadzą mu ka­wał gruntu i przeszłość strasz­na, koszmarna przeszłość zni­knie z pamięci własnej 1 bliź­niej.

Wyszedłszy z więzienia Mul­ler był posiadaczem ciężko w tym zakładzie zarobionych

28 marek niemieckich.

W Hamburgu kupuje starą łódź i dnia 6 czerwca 1928 roku od-

fiływa zaopatrzony tylko w ma-y kompas i broszurkę „Prze-

Przy stoliku restauracyjnym...

-XX-

lillllD II m u z y c z n y c h .

Od jednej struny do fortepianu. Instrumenty muzyczne stru

nowe przeszły c i e k a w ą e w o l u ­cję.

Obok hart snane były w średniowieczu „monokordy". któremi posługiwał się Gwidon z Arc/ > wynalazca nut I teo­retyk sztuki muzycznej (1020)

Zasługa Gwidona polegała na tem. że do gry na monokor-dzie

wprowadził młoteczek. zarzuciwszy szarpanie struny. Z wynalazku tego zrodził się nasteonie klawikord, pradziad naszego fortepianu.

Obecnie, w epoce radia, wy

siłki uczonych są skierowane w zupełnie nowym kierunku. Chodzi, mianowicie, o ..muzy­kę sfer", której ciekawe próby odbywały się w roku ubiegłym w Paryżu.

„Muzyka sfer" ma wyrugo wać Instrumenty muzyczne. Koncertant. przez zbliżanie rąk do rury katodowej, będzie wywoływał zmiany w promie niowaniu, przekształcające się dźwięki mikrofonem w melo-dje.

Na razie, jest to Jeszcze mu­zyka przyszłości.

Fragment 1 iilmu „Kult Ciała", który wyświetlany będzie Luna". w kinie

Zaczyna się gorzka wędrówka I wodnik dla małych żeglarzy", w poszukiwaniu pracy I pomocy W kieszeni nie ma ani grosza.

Próbuje handlu lodami, o- Przyjeżdża do Holandji, do górkami I zarabia wreszcie 150iBelgji. Odwiedza Francję I Por-marek Daje ogłoszenie do pism tugalję wreszcie w końcu grud-„poszukuje się budowniczego lo nta dociera do Teneryfy. Sie­dzi morskich". Wkrótce zgłaszaj dem miesięcy uciążliwej podró-się jakiś jegomość. Za 450 ma­rek podejmuje sią sklecić jaką taką łupinę. Muller powierza mu cały swój kapitał, a sam pra cuje dalej, oszczędza i kupuje żagiel oraz maszt

Wreszcie łódka gotowa. O-kazuje się jednak zaraz po pierw szej próbie, że nie jest to łódź, lecz

nędzne koryto, które nietylko po morzu nie pój dzie, ale nawet po Szprewle nie chce iść pod żaglem. Muller żąda zwrotu pieniędzy — rze mleślmk nie chce zwrócić ani marki.

Wówczas Karol Muller za­krada się nocą do przystani nie fortunnego budowniczego okrę­tów, zabiera mu galar rzeczny jako zastaw za swoje 450 ma­rek. Kiedy w dwa dni później policja chce mu odebrać galar, Muller

rąbie go na kawałki. I znów zaczyna od począt­

ku.

zy, obce kraje, obce ludy, a ława: Ameryka jeszcze •

ciągle tak dalekol Wreszcie udaje mu się trochę lepiej ożaglować swoją łódź. Ru sza więc w dalszą podróż I po dwóch miesiącach dociera do wysp Bahama, później do Ku­by I wreszcie do stałego lądu Ameryku

Szalona radość, sława, dobre zarobki. Dziennikarzom ame­rykańskim oświadcza Muller, że najłatwiejszą częścią jego po­dróży był przejazd przez Ocean Atlantycki... ponieważ tam był

zdała od ludzi. Dzienniki pełne są wieści o

Mullerze, wszędzie pojawiają s>ę jego fotografje. I one to właśnie zgubiły go Reporterzy wkrótce dowiedzieli się o jego przeszłości.

Całę „listę karną" Mullera, nadesłaną z Europy przez usłu żnych korespondentów wydru­kowano wołowej wielkości lite­rami.

Wzywają Mullera do urzędu policyjnego. „Bardzo nam przy kro, ale nie możemy przedłu­żyć panu pozwolenia na pobyt w Ameryce".

Rozpacz. Ale cóż robić, trze ba wracać.

Tymczasem w Niemczech z właściwą sobie urzędową su­miennością przygotowano odwa żnemu podróżnikowi swoiste

ojczyste powitanie. Natychmiast w porcie areszto­wano go iako przestępcę-recydy wistę, zarzucając mu podstęp­ne przywłaszczenie sobie łodzi i zniszczenie cudzego dobra

Muller nie wierzy własnym uszom. Jakto? Po tylu trudach, po nadludzkich trudach, po wy­kazaniu takiej siły charakteru I takiej odwagi znowu „szary dom"? Prawo jest prawem od powiedzieli surowi strażnicy.

Przed paru dniami Muller stanął przed sądem berlińskim. 1 tu stała się rzecz pięknie ludz ka i mądra. Sam srogi pan pro­kurator

zażądał uwolnienia Mflllera „Czyn jego I rozgoryczenie by­ły zupełnie zrozumiałe. A dok > nanie przeprawy przez ocean po wielokrotnej i kilkakrotnej karze więziennej jest zupełnie bezprzykładnym wyczynem 1 świadczy o lem, że Muller ma prawo powrócić do społeczeń­stwa ludz* uczciwych".

Sąd podzielił zdanie rozum­nego prokuratora i Mullera u-wolnił od winy I kary.

Sprawiedliwy sąd nie dopu­ścił, aby bohaterska samotna po dróż w wątłej łupinie przez O-ceany, znalazła zakończenie za kratami ciężkiego więzienia!

Jar

w wieku od 15 do 45 lat no* pończochy bawełniane orij skromne dessous, zaś ponad ™ proc. ubiera się tylko w jedw*' bie, pomimo mizernego i ledw* wystarczającego na utrzyma'* wynagrodzenia, wydając p r z f

ciętnie od 20 do 35% pensji na stroje,

a conajmniej 5 proc na kosnOT ki I tyleż na fryzjera i maniettf* Co piąta kobieta posiadała e"" ganckie futro, a niemal wszy* kie mieszkały więcej niż skro* nie, nieraz w opłakanych * * runkach i stale prawie niedoF dały.

Większość odpowiadający5' na ankietę uzasadniała swe ' stępowanie w ten mniej wi sposób;

Gdybyśmy przestały się ^ rać elegancko, starannie fry*J wać, szminkować i perfumow* nie pomogłaby nam ani * ność, ani

największa p racowi tość .

Musiałybyśmy spaść z dra społecznej w dół bez nadziel bicia się na wyższe stanowisk Jedynie elegancki wygląd urW liwia kobiecie pacującej za" dowo podobanie się mężc nom I znalezienie odpowie sytuowanego męża, który pewnllby żonie spokojne i I ne od pracy życie.

A więc: chcąc dobrze wy zamąż trzeba się elegancko blerać, a chcąc przy mizero zarobkach elegancko się u rać trzeba sobie odmawiać w stkiego innego, nawet

dostatecznego pożywienia. Całe to rozumowanie w t'

jednym wypadku możnaby zasadnić, gdyby rzeczywi* zdolnościami i pracowitością bieta nie mogła niczego się 1

bić w życiu, a wszystkiego eleganckim strojem i wyglądef l j

Jednak tak źle nie jest.

Większość kobiet, naprać zdolnych I ambitnych, osiąga pracy zawodowej poważne *4 nowlska, dające więcej sposOł ności do szczęśliwego zarrtfl pójścia, niż najwykwintnlei*! sylwetka kobiety, która p r 8 T je z musu tylko i czeka na 0] ża ze szczęśliwego zdarzenia

Grzywna za kocie miauczenie. O spokói w nocy.

na

Słynny piosenkarz Maurlce Cheyalier

Specjalna kontrola mająca celu znalezienie środków,

mogących zapewnić sen miesz­kańcom Nowego Jorku, postano

Pracuje, oszczędza, zbiera. I w i ł a n a kładać grzywny na wszy stkie osoby

hałasujące w nocy w jakikolwiek bądź sposób. Np. komisja proponuje karać grzyw ną dwu dolarów osoby wracają­ce późno do domu 1 zakłócające sen mieszkańców śpiewem lub gwizdaniem,, lub też nlepotrze-bnemi sygnałami trąbki samo­chodowej.

Właściciele aparatów ra­diowych heda płacić cW»r« «*rzv

z świetnym zespołem tanecznym girls.

wny, jeżeli śpiew lub muzyka będą słyszane poza obrębem własnego mieszkania. Za szcze kanie psa w nocy właściciel bę cizie musiał zapłacić 50 centów grzywny, a najbiedniejsze chy­ba będą koty, bo nie będą mo­gły swych marcowych igrzysk

wyprawiać bezkarnie, ponieważ I za kocie miauczenie przewidziana jest grzywna.

Wspomniana wyżej komisja ma nadzieję, że zapomocą tych grzywien potrafi ograniczyć ha­łas wielkomiejski w godzinach wypoczynkowych 1 zapewni so-ie spokojny sen,

numor zagraniczny.

Bylebym dobiegł do weksla — a będę uratowany.

Wieczorne rozrywUl Teatr Miejski: — o 4 po pot. D* l<| wojak Szweik, wiecz. Narzeczofl* garsonierze. Teatr Kameralny: — pop. KochajJ

parni ViidaZ, wlecz. Dualeń paźd^ mikowy.

Teatr Popularny: — w pol. Kot * lacli, pop. 1 wlecz. MaJźeńsiwo "

Teatr Geyerowskl: — Beczki tfl PII harmonia: — Miejska (ialerla Sztuki - W y s t ą p Apollo* — „Kobieta na krzyżu". Unika: — Hrabia Monte Chr ist* Casino: — Żelazna maska. Capltol: — Grzechy ojców. C z a r y : — Ostatnie przygody T* 1 ]

na serja I I . Pocz seansów o todz 4, 6. 8 I Corso: — Źótta kontrabanda. Grand-Klno: — Noce bezsenne.

Noce szalone, l u n a ; — Przed wyrokiem. Mimoza: — Płodność. Oświatowy: — Coraz prędzej. Pocz seansów o zodz 4. 6. I ' Odeon: — Ulubienica zatosl. Pocz seansów o godz 4. 6. * ' Palące: — Appassjonata (Piekfo

ml«tno4d. Przedwiośnie: — Miasto miłości Raj: — K'ub czarnej reki Resursa: — Bezbronne dzlewczł-Splendld: — Upadły Anioł. Piim dźwiękowy. Spółdzielnia: — Pod pręgierzem

by. Słońce: — Trędowata. Swi t : — Gehenna zakochaneeo A* Wodewi l : — Ulubienica załogi- I Początek seansów o eodzmle * ]

7acheta: — Złote piekło. Pocz. seansów: 4.30 6.30, 8.1S. 1

— x ~

WINSZUJEMY. Jutro: Maciejowi Wschód słońca 6.36. Zachód — 5.04. Długość dnia 13.11. Przybyło dnia 2.46. Tydzień 9. 1

kediiktor naczelny; Franciszek Probst. jDdbito na własnej maszynie rotacyjnej przy ulicy. Zawadzkie! nr. &

Za wydawnictwo odpowiada: Władysław Stypułkowsk? Za redakeie odpowiada; Roman ŁurmańskL

T A J E

Warszawa, 24. 2. kor.) — Wczoiaj wieca konano zagadkowego •twa w domu nr 6 prz^ klej W domu tym na Od 16 zgórą lat mieszk

znany dziwak, Mikołaj Laski Laski p ru laty rozszedł się ze ną. która wraz z córką «ła się na ulicę Wspólr dziną starowina widy rzadko.

Zarobkował na życl tąc do sklepów produl łKle. które otrzymywał Wincjl.

Z tego powodu stały aii Łaskiego byli handla rzadko

nocowali w jego mlcs Wc zeraj gościł u niego nabiałem Wacław Pił który spędził również 1 go noc j cały ranek 1 widziano jeszcze o godz Południe w bramie dom

Jednakże o godzinie czorem gdy Piłatowski dł do Łaskiego, drzwi

zastał zamknięti Na energiczne pukanie nie odpowiadał Piłatów lował zatrzeć do środka okno. W słabem świetb i«klś cień, poruszający s koju przy szafie Zapuk W szybę i zawołał;

*— Panie Laski, otw to jal Ale i tym razem nikt

Odpowiedział. Wówcza łowski wszedł do koryta Wsnął klamkę Drzwi

ustąpiły bez trodt Tuż na progu natknął twłoki Łaskiego. Głow

CIŁ7KA CHOROE KARDYNAł A.

K». kardynał Perosl. sel KoiiKresracjI soborów mósrł śmiertelnie. r O D E O N "

Prme azd 2 .

D Z I Ś

John Gilbert w fascynującym dra­macie czaru i na­

miętności p. t.

Tragiczne dzieje miłości młodzieńca, którego opętała wy­rafinowana kusiciel-

ka. W roli kobiecej uro­

cza

lianie Eaieles Nad program:

FARSA.