· Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie...

65
John Ronald Reuel Tolkien Hobbit, czyli tam i z powrotem Geneza : Zarówno „Hobbit”, jak i „Władca Pierścieni”, były wypadkową kilku elementów charakteryzujących życie J.R.R. Tolkiena. Chodzi tu o krajobrazy zapamiętane z czasów dzieciństwa, zamiłowanie do filologii , czyli nauki o językach, głębokie przekonania religijne , nieograniczoną wyobraźnię literacką oraz charakterystyczne podejście do świata. Przypomnijmy, że po powrocie z Południowej Afryki Tolkienowie osiedlili się w Sarehole pod Birmingham . Dorastając w pięknej wiejskiej okolicy, John rozwijał zainteresowania językiem, do czego zachęcała go matka, która była wykształconą znawczynią literatury łacińskiej i francuskiej. Młody Tolkien bardzo dużo czytał, zwłaszcza bajek, baśni, legend i mitów. Do jego ulubionych należała opowieść o pogromcy smoków Sigurdzie .

Transcript of  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie...

Page 1:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

John Ronald Reuel TolkienHobbit, czyli tam i z powrotem

Geneza :

Zarówno „Hobbit”, jak i „Władca Pierścieni”, były wypadkową kilku elementów charakteryzujących życie J.R.R. Tolkiena. Chodzi tu o krajobrazy zapamiętane z czasów dzieciństwa, zamiłowanie do filologii, czyli nauki o językach, głębokie przekonania religijne, nieograniczoną wyobraźnię literacką oraz charakterystyczne podejście do świata. 

Przypomnijmy, że po powrocie z Południowej Afryki Tolkienowie osiedlili się w Sarehole pod Birmingham. Dorastając w pięknej wiejskiej okolicy, John rozwijał zainteresowania językiem, do czego zachęcała go matka, która była wykształconą znawczynią literatury łacińskiej i francuskiej. Młody Tolkien bardzo dużo czytał, zwłaszcza bajek, baśni, legend i mitów. Do jego ulubionych należała opowieść o pogromcy smoków Sigurdzie. Jednak to nie rycerz był idolem chłopca, lecz smok Fanfir. Potwór reprezentował sobą ekscytujący i niebezpieczny świat, z którym John nigdy się nie zetknął. Fascynacja smokami uwidoczniła się w jego życiu później, gdy jednym z bohaterów „Hobbita” został Smaug. Jednym ze źródeł inspiracji, z których czerpał Tolkien, pisząc swoją powieść, był staroangielski poemat „Beowulf” pochodzący z VIII wieku. Zasadniczym podobieństwem pomiędzy obydwoma dziełami jest konflikt wybuchający po kradzieży pucharu pochodzącego ze skarbu strzeżonego przez wielkiego smoka. Właśnie postać Smauga wydaje się być wzorowana na poczwarze z „Beowulfa”, podobnie z resztą, jak wspomniany wcześniej Fanfir. 

Page 2:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Pomimo biedy, bracia Tolkienowie mieli szczęśliwe dzieciństwo. John zawsze wspominał wieś i zamieszkujących ją ludzi z wielkim rozrzewnieniem i szacunkiem. Po części to właśnie krajobrazy Sarehole i jego mieszkańcy są bohaterami jego największych powieści. Pisarz nie ukrywał, że Hobbiton oraz hobbici to hołd złożony terenom, na których się wychował i ludziom, wśród których dorastał. Badacze dopatrują się nawet elementów krajobrazu Sarehole, które pojawiają się w Bag End, jak na przykład wielki młyn. 

Anglia po pierwszej wojnie światowej zaczęła gwałtownie się zmieniać. Tereny wiejskie wypierane były przez zakłady przemysłowe i rozrastające się miasta. Ideały i wartości, za które Tolkien walczył na wojnie, zaczęły odchodzić w niepamięć. Pisarz ze smutkiem obserwował wycinkę lasów, niszczenie terenów zielonych, budowę fabryk. Wielkim polem do wyrażenia swoich poglądów okazały się dla niego mity i legendy z przeszłości. Pracował już wtedy nad własną mitologią, którą później nazwał „Silmarillionem”. Jako utalentowany filolog sam wymyślił kilka języków, z którego najbardziej rozwiniętym była mowa elfów. Sam też stworzył w wyobraźni rasy (odwołując się do dawnych mitologii), które posługiwały się tymi językami i dopisał do nich historie. Skromnie nazywał to swoim hobby, lecz wkrótce kreowanie dawnego świata stało się dla niego pasją.Tolkien wpadł na pomysł wykreowania nowego bohatera – hobbita – niskiego, radosnego, z włochatymi stopami, kochającego tytoń mieszkańca wsi. Pewnego dnia na początku lat trzydziestych ubiegłego wieku, siedząc w swoim gabinecie i wpatrując się w pustą kartkę Tolkien napisał zdanie: „W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit”. Niemal dziesięć lat później pisarz dokończył całą powieść o hobbicie nazwiskiem Baggins, który wyruszył w podróż z krasnoludami i czarodziejem. W „Hobbicie” znalazły swoje miejsce elementy stworzonej przez Tolkiena mitologii, czego przykładem chociażby są elfy. Wspomnienia z czasów młodości, wielka wyobraźnia i poczucie humoru zawarte w powieści bardzo spodobały się dzieciom Tolkiena, które również miały spory wkład w treść utworu. To właśnie z myślą o nich autor uczynił Bilba głównym bohaterem dzieła. Tolkien uważał, że hobbit był postacią, z którą czytelnik może się identyfikować i razem z nią podążać w świat herosów, mitów i legend. 

„Hobbit” został opublikowany w 1937 roku jako książka dla dzieci. Powieść spotkała się z wielkim entuzjazmem i zapewniła autorowi kilka prestiżowych nagród, w tym najlepszej dziecięcej książki roku według „New York Herald Tribune”. Pierwsze wydanie „Hobbita”, którego nakład wynosił półtora tysiąca egzemplarzy, zawierało czarno-białe ilustracje autorstwa Tolkiena. W kolejnych wznowieniach, które okazały się konieczne, ponieważ książka odniosła komercyjny sukces, zamieniono obrazki na kolorowe. W październiku 1937 roku Stanley Unwin poprosił Tolkiena o napisanie drugiej części przygód hobbita. Prace nad kontynuacją pierwszej powieści przerodziły jednak coś, czego nikt się nie spodziewał – w trylogię „Władca Pierścieni”. 

Czas i miejsce akcji :

Page 3:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Wydarzenia opisane w „Hobbicie” przez J.R.R. Tolkiena rozgrywały się w nieistniejącym i wyimaginowanym świecie, określanym mianem Śródziemia. Krainę tę zamieszkiwali nie tylko ludzie i zwierzęta, ale także elfy, smoki, czarodzieje, gobliny czy hobbity. Autor „Hobbita” za wszelką cenę próbuje wciągnąć czytelnika do stworzonego przez siebie fikcyjnego świata poprzez tworzenie złudzenia, że on naprawdę istnieje. Służą temu dokładne opisy krajobrazów, a także napotykana roślinność i zwierzęta, które bardzo przypominają te, które znamy z codziennego życia. Na kratach powieści zaznajamiamy się z bogatą historią ludów zamieszkujących Śródziemie, z ich obyczajami, kulturą, językiem, stylem życia. Autor z wielką starannością i dokładnością oddał detale związane z właściwie pobocznymi aspektami, które miały niewielki wpływ na główny wątek fabularny „Hobbita”. Pietyzm, z jakim Tolkien stworzył historię, geografię, języki i kulturę Śródziemia przeszedł do historii literatury. Przypomnijmy, że „Hobbit” powstawał w latach 1929-1936, a wówczas jego autor zaczynał swoja przygodę z literaturą. Około dwadzieścia lat później, kiedy na rynku ukazała się pierwsza część trylogii „Władca Pierścieni. Wyprawa” Śródziemie było miejscem jeszcze dokładnie i staranniej opisanym. Wówczas czytelnicy mogli dowiedzieć się więcej o historii tej krainy, z której wynikało, że akcja „Hobbita” rozgrywała się w Trzeciej Erze Śródziemia, a dokładniej w latach 2941-2942. Oczywiście informacja ta nie ma większego znaczenia, ponieważ nie sposób odnieść jej do naszej rzeczywistości. 

Prześledźmy przebieg wydarzeń opisanych w powieści, koncentrując się na czasie i miejscach akcji. Utwór rozpoczyna się pod koniec kwietnia w pięknej i malowniczej krainie zamieszkałej przez przyjazne hobbity. Miejsce to nazywane jest Bag End. Tytułowy bohater zamieszkiwał schludną i porządną norę pod Pagórkiem. Domek Bilbo Bagginsa był źródłem jego dumy, ponieważ posiadał:

„drzwi doskonale okrągłe jak okienko okrętowe, pomalowane na zielono, z lśniącą,

żółtą mosiężną klamką, sterczącą dokładnie pośrodku. Drzwi prowadziły do hallu,

który miał kształt rury i wyglądał jak tunel: był to bardzo wygodny tunel, nie

zadymiony, z boazerią na ścianach i chodnikiem na kafelkowej podłodze; nie

brakowało tu politurowanych krzeseł ani mnóstwa wieszaków na kapelusze i płaszcze,

bo hobbit bardzo lubił gości. Tunel wił się w skrętach, wił się i wił, wdrążając się

głęboko, choć wcale nie prostą drogą, we wnętrze pagórka (…). Sypialnie, łazienki,

piwnice, spiżarnie (mnóstwo spiżarni!), garderoby (hobbit miał kilka pokoi

przeznaczonych wyłącznie na ubrania), kuchnie, jadalnie - wszystko mieściło się na tym

samym piętrze, a nawet wzdłuż tego samego korytarza. Najparadniejsze pokoje

znajdowały się z lewej strony, (patrząc od wejścia), ponieważ tylko te miały okna,

głęboko osadzone, okrągłe okna z widokiem na ogród, a dalej na łąki zbiegające w dół

ku rzece”.

Page 4:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Piętnastka bohaterów wyruszyła w wielką wyprawę do Samotnej Góry w przeddzień maja. Początkowo ich droga przebiegała przez przyjazne tereny, gromadnie zaludnione przez elfy, hobbitów i ludzi. Z czasem jednak zbliżali się do wzniesień i okolicy

„gdzie ludność mówiła innym językiem i śpiewała pieśni, jakich Bilbo nigdy nie słyszał.

Gospody spotykali teraz rzadko i mniej ponętne, drogi były gorsze, w oddali na

widnokręgu wzgórza piętrzyły się coraz wyżej. Na szczytach wzgórz stały niekiedy

zamki obronne, ale wiele z nich wyglądało tak, jakby nie wzniesiono ich wcale w

godziwych zamiarach”.

Ponadto zmianom krajobrazu towarzyszyły także radykalne zmiany pogodowe. Chociaż zbliżał się pierwszy czerwca, wokół wędrowców panowała szaruga, mgły i deszcz. Po kilku tygodniach bohaterowie dotarli do pięknej doliny Rivendell, zamieszkałej przez przyjazne elfy. Miejsce to porośnięte było wielkimi brzozami i dębami, gdzieniegdzie przedzielonymi strumieniami lub polanami. Wszędzie rozpościerał się zapach drzew i świeżej trawy. Wędrowcy pozostali w Rivendell przez dwa tygodnie i wyruszyli w dalszą drogę nazajutrz po najdłuższym dniu lata. 

Po dłuższym czasie bohaterowie dotarli do Mglistych Gór – bardzo stromego i niebezpiecznego pasma. Szukając schronienia przed zimową pogodą, jaka panowała w wyższych partiach gór, wędrowcy znaleźli się w jaskini goblinów. Miejsce to było bardzo mroczne, ale zapewniało schronienie przed pogodą, napaścią olbrzymów i kamiennych lawin. Pojmani przez goblinów bohaterowie zostali przeprowadzeni do komnaty Wielkiego Goblina, która rozświetlona była wielkim ogniskiem i pochodniami:

„Pośrodku paliło się tu wielkie, czerwone ognisko, wzdłuż ścian płonęły pochodnie, a

goblinów zgromadziło się bez liku”.

Uciekając Bilbo odłączył się od pozostałych wędrowców i zabłądził. W ciemnościach doszedł do podziemnego jeziora, gdzie spotkał Golluma. 

Z chwilą, kiedy bohaterowie przedostali się na drugą stronę Gór Mglistych znaleźli się na Skraju Ziemi za Górami. Wędrując dalej zostali zaatakowani przez wargów. Na pomoc krasnoludom, hobbitowi i czarodziejowi przyleciały Orły, które przeniosły ich do swojego Wodza. Stamtąd, następnego dnia, ptaki przetransportowały bohaterów pod Samotną Skałę, w okolice, które zamieszkiwał Beorn.Wkrótce też akcja przeniosła się do domu człowieka-niedźwiedzia. Miejsce to budziło zachwyt wśród bohaterów:

„Idąc za gospodarzem znaleźli się w obszernej sali z paleniskiem pośrodku. Mimo

letniej pory płonęły na nim kłody drzewa, a dym wzbijał się pod sczerniałe krokwie i

Page 5:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

szukał sobie ujścia przez otwór w dachu. Minęli tę salę, dość ciemną, bo rozjaśniona

tylko blaskiem ogniska i światłem płynącym przez wyciętą nad nim w stropie dziurą,

doszli do mniejszych drzwi w głębi i przez nie na ganek podparty słupami z pni drzew.

Ganek wychodził na południe, toteż było tu ciepło i jasno, bo zachodzące słońce słało

skośne promienie, ozłacając ogród pełen kwiatów sięgający aż po sam schodki”.

Po kilku dniach spędzonych u Berona, wędrowcy wyruszyli w dalszą drogę. Po jakimś czasie dotarli do Mrocznej Puszczy. Miejsce to charakteryzowało się niemal całkowitą ciemnością, niezależnie od pory dnia. Wędrowali wąskim traktem, który przypominał tunel:

„Na ścieżkę wchodziło się jak gdyby przez sklepioną bramę do ciemnego tunelu

utworzonego przez gałęzie dwóch ogromnych drzew, które pochylały się ku sobie, a tak

były stare, tak ciasno oplecione bluszczem i tak brodate od porostów, że zachowały

ledwie kilka szczerniałych liści”.

Wędrówka przez Mroczną Puszczę niesłychanie się dłużyła, ponieważ trudno było orientować się w porach dnia. Dodatkowo bardzo łatwo było się w niej zgubić, wystarczyło na chwilę zboczyć ze ścieżki, by już nigdy na nią powrócić. 

Krasnoludy i hobbit wydostali się z Mrocznej Puszczy właściwie dzięki leśnym elfom, które wzięły bohaterów w niewolę i przeniosły do pałacu swojego króla. Siedziba władcy mieściła się w wielkiej jaskini:

„Olbrzymia grota rozgałęziała się na niezliczone mniejsze i miała wyjścia na wszystkie

strony, a sięgała pod ziemię daleko i dzieliła się na mnóstwo korytarzy oraz wielkich

sal (…). Grota służyła jako pałac królewski, obronny skarbiec i twierdza elfów w razie

walki z nieprzyjaciółmi. Służyła również jako więzienie”.

Bilbo mnóstwo czasu na błąkaniu się po grocie, zwiedzając jej niemal każdy zakamarek. 

Dzięki sprytnemu hobbitowi bohaterom udało się zbiec z niewoli króla elfów i w pustych beczkach po winie popłynął w dół Leśnej Rzeki do Długiego Jeziora. Po kilku dniach żeglugi wędrowcy dotarli do Esgaroth, drewnianej osady zamieszkałej przez ludzi:

„Miasto nie leżało na brzegu, gdzie widać było ledwie kilka chat i budynków, lecz

Page 6:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

wyrastało nad taflą jeziora, osłonione od fal wpadającej rzeki skalistym przylądkiem,

który tworzył zaciszną zatokę. Długi drewniany most łączył brzeg z olbrzymim

pomostem, zbudowanym z drzew wyciętych w puszczy, a na nim wznosiło się drewniane

miasto; gród nie elfów, lecz ludzi, którzy mieli wciąż jeszcze dość odwagi, by żyć w

cieniu Smoczej Góry”.

Wędrowcy wyruszyli z Miasta na Jeziorze w kierunku Samotnej Góry, kiedy na świecie panowała już od jakiegoś czasu jesień: „wiatr dmuchał, a liście opadały z drzew”. Bohaterowie obrali północno-zachodni kierunek marszu, dzięki czemu stosunkowo szybko dotarli do celu podróży. Bez trudu odnaleźli Główną Bramę do dawnego skarbca krasnoludów, a nieopodal niej czarny otwór skalny:

„Z tej pieczary tryskały wody Bystrej Rzeki, z niej też wydobywały się kłęby pary i

czarnego dymu”.

Pod Samotną Górą rozegrały się najważniejsze wydarzenia powieści. To tu doszło do wielkiej bitwy Pięciu Armii, w której poległ Thorin Dębowa Tarcza. Wydarzenie to rozegrało się u schyłki jesieni. Bilbo i Gnadalf po pożegnaniu z przyjaciółmi wyruszyli w drogę powrotną. Zimę spędzili w chacie Berona, a z pierwszym dniem wiosny kontynuowali podróż. Z początkiem maja pojawiali się w Rivendell, z której już niedaleko było do Bag End. Do rodzinnej krainy hobbita dotarli zanim na dobre rozpoczęło się lato. Ostatni akapit powieści opowiada o wizycie Gandalfa i Balina w domku Bilba, pewnego jesiennego wieczora kilka lat później.

Znaczenie tytułu :

Słowo „hobbit” nie było wcześniej nikomu znane, ponieważ Tolkien po prostu je wymyślił. Powstało ono jako nazwa dla istoty sięgającej dorosłemu człowiekowi mniej więcej do pasa, o wielkich i owłosionych stopach, bez brody oraz o okrągłym brzuchu. Hobbit cechował się przyjaznym usposobieniem, niechęcią wobec przygód, a także zamiłowaniem do dobrego jedzenia i tytoniu. 

Tolkien często podkreślał, że pierwowzorami dla wymyślonego przez niego bohatera byli angielscy wieśniacy z lat trzydziestych ubiegłego wieku. Ludzie wiodący proste, uczciwe życie, kochający przyrodę i potrafiący żyć w niej w harmonii, poczciwy pod każdym względem. Można powiedzieć, że „Hobbit” jest hołdem złożonym ludziom, wokół których dorastał i wychowywał się Tolkien na wsi nieopodal Birmingham. Autor żartobliwie mówił,

Page 7:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

że sam czuje się hobbitem, oczywiście nie ze względu na wzrost, ale miłość do ogrodów, jedzenia i pykania fajki. Tolkien wymyślił słowo „hobbit” po lekturze głośnej ówcześnie powieści pierwszego amerykańskiego laureata literackiej nagrody Nobla Sinclaira Lewisa, zatytułowanej „Babbit”. Książka ta opowiada o biznesmenie w średnim wieku, który nazywa się George Babbit. Tolkien uważał, że Babbit miał podobny charakter do hobbitów, a także żył w podobnie ograniczonym świecie i bał się zmian. W odróżnieniu od postaci z powieści Lewisa, Bilbo i jego krajanie zostali przedstawieni w bardzo pozytywnym świetle, jako istoty, których nie da się nie lubić.

Problematyka :

Powieść J.R.R. Tolkiena porusza wiele ważnych i wzniosłych tematów. Przygody dzielnego Bilba Bagginsa to tylko pozornie prosta opowieść dla dzieci, w rzeczywistości utwór niesie ze sobą bardzo poważne przesłanie, dla niektórych z badaczy jest ono wręcz religijne. Powszechnie wiadomo, że Tolkien był zagorzałym katolikiem, co niewątpliwie odzwierciedlało się w jego twórczości, choć w subtelny i wysublimowany sposób. Zastanówmy się więc, o czym tak naprawdę jest „Hobbit”?Przede wszystkim jest to historia pojedynku dobra ze złem. Odwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy, Krasnoludy i ludzie, natomiast po drugiej stronie barykady możemy umieścić Gobliny, Wargi, Smoka. Charakterystycznym zabiegiem Tolkiena jest powierzanie losów całego przedsięwzięcia postaci pozornie kruchej, słabej i tchórzliwej – hobbitowi. Dzieje się tak nie tylko w „Hobbicie”, ale i we „Władcy pierścieni”. Ponadto zwycięstwo dobra, które wcale nie jest oczywiste, zawsze okupione jest wielkimi stratami (jak na przykład śmierć Thorina) i nigdy nie gwarantuje wieczystego pokoju, a zapewnia jedynie moment ulgi i wytchnienia. We Śródziemiu zło nigdy nie śpi, lecz ciągle knuje i gromadzi siły, by ponownie zaatakować. 

Innym zagadnieniem poruszanym w „Hobbicie” jest przeznaczenie. W ostatnim rozdziale, na ostatniej stronie powieści Gandalf, w rozmowie z hobbitem, wypowiada znamienne słowa:

„Chyba nie przestałeś wierzyć w proroctwa tylko dlatego, że sam przyłożyłeś ręki do

ich urzeczywistnienia? Nie myślisz przecież, że wszystkie swoje przygody i cudowne

ocalenia zawdzięczasz wyłącznie szczęściu, które ci sprzyjało tylko przez wzgląd na

twoją osobę! Bardzo przyzwoity hobbit z ciebie, panie Baggins, i ogromnie cię lubię,

ale mimo wszystko jesteś tylko skromną, małą osóbką na bardzo wielkim świecie”.

Można z tego wnioskować, że wszystkie niezwykłe przygody, jakie przeszedł Bilbo, były wcześniej zapowiedziane przez proroków, a dzielny hobbit wypełnił swoje przeznaczenie. Jest to piękne przesłanie, ponieważ wynika z niego, że nawet dla pozornie najsłabszych istot możliwe jest dokonywanie rzeczy największych. Bilbo, który przed wyruszeniem w nieznane był skromnym, bojaźliwym domatorem, stał się odważnym hobbitem, który przeszedł do

Page 8:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

historii Śródziemia jako ten, który przełamał swój strach i zawsze gotów był ryzykować życie w obronie przyjaciół. Warto zauważyć, że Bilbo przez cały czas podświadomie postępował tak, by wypełnić swoje przeznaczenie. Sam nie wiedział, dlaczego w ogóle zgodził się wyruszyć w podróż z krasnoludami i Gandalfem, przecież było to wbrew jego naturze i przekonaniom.W powieści ponadto zostało zawarte uniwersalne przesłanie o prawdziwej naturze heroizmu. W najtrudniejszych, pozornie nawet beznadziejnych, sytuacjach bohaterowie utworu wspinają się na szczyty swoich umiejętności i odwagi, by stawić czoła przeciwnościom losu. Doskonale widać to na przykładzie tytułowego bohatera, który na początku opowieści jest bojaźliwi, zastraszony, nieśmiały i za żadne skarby nie ma zamiaru ruszać się z Bag End. Hobbit ze strachu przed wyprawą nawet mdleje. Jednak z rozwojem wydarzeń Bilbo wyraźnie mężnieje w obliczu kolejnych niebezpieczeństw, przez co powoli udowadniał kompanom i czytelnikom, iż Gandalf miał co do niego rację. Główny bohater posiadał pokłady wewnętrznej siły, o której sam nie miał pojęcia. Stawił czoła trollom, skradł magiczny pierścień Gollumowi, pokonał wielkie pająki, ocalił współtowarzyszy z lochów króla leśnych elfów, a na koniec stanął oko w oko z samym smokiem Smaugiem. Na oczach czytelnika Bilbo z każdym tym wydarzeniem, które można określić wyzwaniem, stawał się prawdziwym bohaterem, herosem. 

Ponadto „Hobbit” porusza również temat odpowiedzialnościzwiązanej z posiadaną siłą czy władzą. Zostało to przedstawione poprzez magiczny pierścień, który symbolizował nieskończone możliwości i wielką moc. Gollum posługiwał się nim, by będąc niewidzialnym polować na gobliny, w taki sam sposób chciał pozbawić życia hobbita. Bilbo mógł użyć pierścienia w podobny sposób, by chociażby zabić Golluma, ale zamiast tego ucieka mu. W ten sposób udowodnił, że nie chce wykorzystywać swojej przewagi nad drugą istotą do niecnych celów. W Śródziemiu władza i moc zostały przedstawione jako niebezpieczne siły, które z łatwością mogły obrócić się przeciwko tym, którzy je posiadali. Inną postacią, która rozważnie korzystała z posiadanych mocy jest Gandalf. 

Tolkien zarysował w swojej powieści relację pomiędzy ludźmi prostymi a elitami. Autor „Hobbita” od zawsze wyraźnie sympatyzował ze zwykłym ludem, którego odzwierciedleniem w utworze jest Bilbo. Jest to postać naiwna i słaba fizycznie, lecz mimo tego zdolna do aktów wielkiego heroizmu, które mogą zadziwić istoty o wiele potężniejsze i mądrzejsze, czyli elity. Wyższe warstwy społeczne w utworze reprezentują chociażby elfy czy Gandalf. Tolkien w piękny sposób usiłował przekazać myśl, że moralnym zadaniem elit jest opiekowanie się prostym ludem, dzięki czemu obydwie grupy będą stanowiły harmonijną całość, której nic nie będzie w stanie pokonać.Innym pięknym przesłaniem „Hobbita” jest podkreślenie przez Tolkiena wagi przyjaźni. To właśnie miłość do ziemi i przyjaciół dodaje bohaterom powieści nadzwyczajnych sił i zmusza do dokonywania rzeczy pozornie niemożliwych. Silne więzi pomiędzy postaciami, które budowane są przez wspólne doświadczenia, stanowią sens całej wyprawy. Widać to w momencie, kiedy Bilbo niemal rezygnuje ze swojej części skarbu, mimo że należała mu się ona za przebyte kilometry i cierpienia. Jednak dla niego ważniejsze było to, iż przeżył wielką przygodę otoczony prawdziwymi przyjaciółmi, o których nigdy nie zapomni. Wielokrotnie mały hobbit udowadniał, że dla swoich kompanów jest gotów zrobić wszystko. Bilbo głęboko przeżył śmierć Thorina, która nie pozwoliła mu cieszyć się pomyślnym zakończeniem przygody. 

Page 9:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

W powieści możemy również doszukać się przestrogi przed żądzą posiadania dóbr materialnych. Chciwość złota i drogocennych kamieni bez wątpienia odcisnęła się na krasnoludach. W pewnym momencie pazerność ta doprowadziła niemal do wojny, kiedy to Thorin zamierzał bronić Samotnej Góry przed najazdem ludzi i leśnych elfów. Bez wątpienia chciwość doprowadziła do upadku Thorina. Dębowa Tarcza był tak ogarnięty koniecznością posiadania Arcyklejnotu, że gotów był nawet pobić, a może i zabić, Bilba, który oddał go ludziom. Ostatecznie jednak na łożu śmierci Thorin z głębi serca przeprosił i poprosił hobbita o przebaczenie. Chciwość krasnoludów była motorem napędowym całej akcji, która nieuchronnie doprowadziła do wielu tragedii, jak na przykład atak Smauga na Miasto nad Jeziorem czy później bitwa Pięciu Armii. 

Warto jeszcze dodać, że „Hobbita” można odczytywać jako hołd złożony różnorodności i wielości ras. Na kartach powieści spotkamy takie grupy bohaterów jak hobbici, ludzie, elfy, krasnoludy, trolle, gobliny. Różnią się one miedzy sobą nie tylko fizycznie, ale i psychologicznie. Każda z tych ras jest jednorodna jeśli chodzi o moralność, i tak na przykład wszystkie gobliny są złe, a elfy dobre. Kryterium, dzięki któremu najłatwiej jest kategoryzować poszczególne grupy, jest ich stosunek do przyrody. Dobre rasy to te, które żyją w harmonii z naturą, podczas gdy złe dążą do jej zniszczenia lub zdominowania.Na koniec warto zwrócić uwagę na znaczenie więzi rodzinnych. W „Hobbicie” większość postaci kontynuuje dziedzictwo swoich przodków poprzez sprawowanie podobnych co oni funkcji, czego przykładem mogą być krasnoludy z Thorinem na czele. Wewnętrzne rozterki głównego bohatera na temat tego, czy wyruszyć w podróż czy zostać w domu zostały przedstawione w powieści jako konflikt pomiędzy wartościami Bagginsów i Tuków, czyli rodzin, z których wywodzili się rodzice Bilba. Heroizm Barda również wywodzi się z poczucia zadośćuczynienia przodkom i odbudowania miasta Dal.

Narracja :

Sposób relacjonowania wydarzeń znacznie przyczynił się do wielkiego sukcesu wydawniczego, jakim bez wątpienia był „Hobbit”. Niektórzy z czytelników określali go mianem „profesorskiego”, ponieważ narrator wielokrotnie udzielał czytelnikowi istotnych informacji dotyczących takich kwestii jak chociażby runy, upodobania hobbitów, czy pradawna historia krasnoludów i elfów. Jednakże o wielkim powodzeniu „Hobbita” zdecydowało to, że opowiadający w fascynujący sposób przenosi czytelnika w świat magii, smoków i wielkiej przygody. Historia jest opowiedziana przez wszystkowiedzącego narratora w trzeciej osobie, który nie sam nie bierze udziału w akcji. Opowiadający zna nie tylko słowa i losy bohaterów, ale także ich myśli i intencje. Często zapoznaje czytelnika z przemyśleniami Bilba, który marzy w czasie trudnej wędrówki o czymś do jedzenia i odrobince tytoniu. Dzięki narratorowi mamy także możliwość przeniknięcia do zagmatwanego umysłu Golluma, by poznać jego rozterki. 

Co ciekawe, opowiadający doskonale wie, co wydarzy się w dalszej części utworu. Doskonałym tego przykładem może być pożegnanie Bilba z Orłami:

„A chociaż Wódz Orłów został później Królem Wszystkich Ptaków i włożył złotą

Page 10:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

koronę, a piętnastu jego namiestników otrzymało złote naszyjniki (ze złota

ofiarowanego przez krasnoludy), Bilbo nigdy już w życiu nie miał ich ujrzeć, chyba

wysoko na niebie i z daleka, podczas bitwy Pięciu Armii. Ponieważ jednak będzie to

opisane pod koniec naszej historii, wolę na razie nic więcej o tym nie mówić”.

Przypomnijmy, że wydarzenie to miało miejsce w rozdziale siódmym, podczas gdy Bitwa Pięciu Armii rozegrała się dopiero w siedemnastym. Zabieg ten, wielokrotnie stosowany w powieści, ma na celu upewnienie czytelnika, że opowiadający zna całość historii, która z pewnością skończy się pomyślnie dla głównego bohatera. Z drugiej jednak strony może także wprowadzić poczucie, że narrator jest kimś w rodzaju proroka, czarodzieja podobnego do Gandalfa, który sprawuje całkowitą kontrolę nad tym, jak potoczy się opowieść. 

Aby uatrakcyjnić i ułatwić czytelnikowi podążenia za hobbitem, krasnoludami i Gandalfem J.R.R. Tolkien nie tylko posłużył się specyficzną narracją, ale dodatkowo własnoręcznie sporządził mapy, które zamieszczone są w niemal wszystkich wydaniach powieści na świecie. Ponadto opowiadający podkreśla niektóre fakty i wydarzenia, które pozornie wydają się być nieistotne, ale w istocie mogą mieć później wielki wpływ na rozwój wydarzeń. Dzieje się tak chociażby, kiedy Bilbo znajduje magiczny pierścień w jaskini goblinów:

„Ruszył więc niemal na chybił trafił i przepełznął spory kawałek drogi, gdy nagle

poczuł pod ręką coś jak gdyby mały krążek z zimnego metalu leżący na podłodze

chodnika. Ten moment miał odmienić całe jego życie, ale Bilbo wówczas tego nie

wiedział. Prawie bezwiednie wsunął do kieszeni pierścień, który nie mógł mu się

przecież na nic przydać w tej chwili”.

Narrator ma także skłonności do wytykania błędów popełnianych przez bohaterów. Niejednokrotnie zwraca czytelnikowi uwagę, że postać powinna była postąpić inaczej. Poza tym opowiadający z góry zakłada, że odbiorca z nim sympatyzuje i posiada podobną do niego wiedzę, co widać na przykład we fragmencie o elfach leśnych:

„Tak śmiali się i śpiewali mieszkańcy tego lasu. Nic mądrego, powiecie zapewne. Ale

ich by to nie wzruszyło, śmialiby się jeszcze głośniej, gdybyście im to powiedzieli. Bo to

były oczywiście elfy”.

W pewnym momencie opowieści narrator, a raczej sam Tolkien, proponuje czytelnikowi podejrzenie wydarzeń, które rozegrały się w Esgaroth przed tym, jak wściekły Smaug wyleciał z Samotnej Góry:

Page 11:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

„Jeżeli jesteście, podobnie jak krasnoludy, ciekawi wiadomości o Smaugu, musicie

cofnąć się o dwa dni, od owego wieczora, gdy smok rozwalił tajemne wejście do tunelu

i rozwścieczony odleciał z Góry”.

Narrator ukazał wówczas nastrój panujący w Mieście nad Jeziorem, którego mieszkańcy z entuzjazmem oczekiwali powrotu Króla spod Góry. W ten sposób spotęgowane zostało poczucie przerażenia i zaskoczenia, kiedy okazało się, że miasto zostało zaatakowane przez smoka. 

Takie zabiegi narratorskie, czyli zatrzymywanie na chwile głównej fabuły, by skupić się na wątkach pobocznych, sprawiają, iż czytelnik nabiera przeświadczenia, że historię opowiada ktoś, kto doskonale zna każdy drobny jej szczegół. Odbiorca odczuwa przez to, że jest „we właściwych rękach” wybitnego gawędziarza. Narrator ani razu nie zdradza swojej tożsamości i nie mówi o sobie, ale wielokrotnie zwraca się bezpośrednio do swoich czytelników. Tolkienowi zależało, by odbiorca zrozumiał każdy detal opowieści, a także by czuł się dobrze w stworzonym przez niego fantastycznym świecie.

Styl i język :

„Hobbit” został napisany w większości bardzo prostym i przyjaznym językiem, czego przykładem może być zdanie:

„To rzekłszy hobbit zrobił w tył zwrot, skoczył do wnętrza nory przez okrągłe, zielone

drzwiczki, które zatrzasnął za sobą pośpiesznie, nie tak jednak pośpiesznie, by Gandalf

mógł się poczuć dotknięty”.

Taki jednak styl idealnie pasował do książki dla dzieci, którą z założenia miał być „Hobbit”. 

Na stronach powieści można odnaleźć także wiele pieśni, które współczesny czytelnik zazwyczaj pomija, warto jednak poświęcić im trochę czasu. Pełnią one bowiem ważną rolę w „Hobbicie”. Ich głównym zadaniem jest ułatwienie scharakteryzowania i lepsze poznanie bohaterów, którzy je śpiewają. Poza tym często są one humorystyczne i wprowadzają do fabuły specyficzny nastrój. W niektórych przypadkach pieśni są także używane by przedstawić jakąś dawną historię, legendę. Pieśni pełnią jeszcze jedną rolę. Widać to doskonale we fragmencie, kiedy krasnoludy zostały schwytane przez gobliny. W tym momencie w utworze wyczuwalny był nastrój zagrożenia, napięcia, który został sprawnie zredukowany przez pieśń maszerujących goblinów:

„Ciap! Klap! Mrucz, sap!

Pcha cię sto łap

Page 12:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

W dół, w dół, w nasz gród,

W głąb, na sam spód -

Jazda mój chłopcze!”.

Zabawna piosenka oparta na głoskach dźwiękonaśladowczych wprowadza uśmiech i rozluźnienie w miejsce grozy. Tolkienowi udało się doskonale zrównoważyć humor i poczucie zagrożenia także poprzez inne zabiegi, jak na przykład śmieszną mowę trolli czy pijaństwo leśnych elfów. Zarówno pierwsi jak i drudzy schwytali wędrowców, lecz nadanie im zabawnych cech upewniało czytelnika, że bohaterom nic się nie stanie i uda im się wydostać z opresji. 

Jako wielki badacz języka Tolkien doskonale zróżnicował sposób mówienia swoich bohaterów. Poszczególne postaci, jak i całe rasy, różnią się od siebie używanym słownictwem, a także tonem wypowiedzi, jej płynnością i starannością. Dzięki temu różnice pomiędzy chociażby hobbitem, a krasnoludami są tak jasne i czytelne. Widać to doskonale na przykładzie pożegnalnej Balina i Bagginsa:

„Do widzenia! Szczęśliwej drogi, dokądkolwiek zechcesz wędrować! - rzekł wreszcie

Balin. - Jeżeli nas odwiedzisz w przyszłości, gdy pałac znów będzie piękny, wyprawimy

wspaniałą ucztę na twoją cześć. - A jeśli któryś z was znajdzie się w moich stronach -

odparł Bilbo - niech bez namysłu puka do moich drzwi. Podwieczorek jest zwykle o

czwartej, ale będę wam rad o każdej porze”.

Posługiwanie się językiem na wiele sposobów jest bodajże najważniejszym elementem charakterystycznym stylu Tolkiena. Autor „Hobbita” nawet wymyślił zupełnie od podstaw mowy, którymi posługiwały się elfy czy krasnoludy. 

Na kartach omawianej powieści możemy się przekonać o historycznej wiedzy Tolkiena odnośnie dawnych języków Północnej Europy. Imiona Gandalfa, a także trzynastu krasnoludów, zostały zapożyczone z Mitologii Nordyckiej, a konkretnie z poematu „Voluspá” wchodzącego w skład „Eddy poetyckiej” – najstarszego zabytku piśmiennictwa islandzkiego, datowanego na dziewiąty wiek naszej ery. Kolejną zasadniczą cechą stylu Tolkiena jest genialna prostotaoraz opis fantastycznych miejsc, postaci i wydarzeń tak, jakby istniały one naprawdę. Pisarz wprowadza czytelnika w świat magii, krasnoludów, elfów i hobbitów, nie podkreślając ich niezwykłości, a wręcz przeciwnie, przedstawiając ich jak zwykłych bohaterów.

Bohaterowie :

Page 13:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Bilbo Bagginsjest najważniejszą postacią w powieści. Jako miłośnik dobrej kuchni, czyścioch, bardzo zamożny palacz wykwintnych tytoni, elegant i prawdziwy domator, wydaje się czytelnikowi, i samemu sobie, całkowitym zaprzeczeniem herosa. Jednak Gandalf dostrzegł w nim materiał na prawdziwego bohatera, zdolnego do wielkich czynów, które zmienią bieg historii. Na kartach powieści Bilbo Baggins wyraźnie zmienia się pod wpływem przeżywanych przygód, odkrywa drzemiące w nim pokłady odwagi i odpowiedzialności za losy przyjaciół. Na sam początek warto zadać sobie pytanie: „(…) co to jest hobbit?”. Niewielu osobom było dane widzieć te istoty, lecz przy odrobinie szczęścia można spotkać je nawet dziś, choć to niezwykle trudna sztuka, ponieważ „unikają Dużych Ludzi - jak nazywają nas”, a poza tym zamieszkują w norach. Hobbici to inaczej mówiąc „mali ludzie”, mniejsi nawet od krasnoludów, ale więksi za to od liliputów. Co prawda nie potrafią czarować, ale posiadają jedną niezwykłą zdolność, „która pozwala im znikać bezszelestnie i błyskawicznie, kiedy duzi, niemądrzy ludzie, jak ty i ja, zabłądzą w ich pobliże, hałasując niczym słonie, tak że na milę można ich usłyszeć”. Poza tym, że są niscy, charakteryzują się także pokaźnymi brzuchami, kolorowymi strojami, nie noszą także butów, „ponieważ stopy ich z przyrodzenia opatrzone są twardą podeszwą i porośnięte bujnym, ciemnym, brunatnym włosem, podobnie jak głowa (zwykle kędzierzawa)”. Hobbici ponadto „mają długie, zręczne, smagłe palce i poczciwe twarze, a śmieją się dużo, basowo i serdecznie (szczególnie po obiedzie, który - w miarę możności - jadają dwa razy dziennie)”. 

Przejdźmy może od zarysowania pochodzenia głównego bohatera:

„Bagginsowie żyli w okolicy Pagórka od niepamiętnych czasów i cieszyli się

powszechnym szacunkiem nie tylko dlatego, że prawie wszyscy byli bogaci, lecz także

dlatego, że nigdy nie miewali przygód i nie sprawiali niespodzianek: każdy z góry

wiedział, co Baggins powie o tej czy innej sprawie, tak że nie potrzebował go trudzić

zadawaniem pytań”.

Jednakże za sprawą matki, Belladonny, płynęła w jego żyłach także krew Tuków, rodziny wyjątkowej jak na hobbitów, słynącej z zamiłowania do przygód. Przez większą część życia Bilba zdecydowanie przeważała w nim natura Bagginsów:„(…) wyglądał i zachowywał się dokładnie tak, jakby był drugim wydaniem swojego solidnego i spokojnego ojca”, co nie zmieniało jednak faktu, iż „odziedziczył po kądzieli ziarenko dziwactwa i że to ziarenko czekało tylko na okazję, by zakiełkować”. Najbardziej znanym przodkiem Bilba był jego stryjeczny pradziad, niejaki Bullroarer Tuk, zwany Wielkim, ponieważ cieszył się olbrzymim, jak na hobbita wzrostem, dzięki któremu mógł nawet dosiadać konia. Wielki Tuk na stałe zapisał się do historii, po tym jak podczas bitwy na Zielonych Polach jednym zamachem kija strącił głowę dowódcy armii goblinów: „Głowa ta przeleciała sto łokci w powietrzu i zaryła się w króliczej jamie; w ten sposób bitwa zakończyła się zwycięsko, a jednocześnie wynaleziona została gra w golfa”. Od czasu do czasu krew Tuków brała górę nad krwią Bagginsów, a wówczas Bilbo robił rzeczy lub

Page 14:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

wymawiał słowa, których po ochłonięciu bardzo żałował i powtarzał sobie w myślach: „Głupiś był, mój Bilbo. Sam z własnej woli wpakowałeś się w awanturę”.Na ogół bohaterami opowieści dla dzieci są albo ich rówieśnicy, albo nieco od nich starsi piękni młodzieńcy. W przypadku „Hobbita” jest nieco inaczej. Bilbo Baggins w dniu, kiedy odwiedził go Gandlaf i krasnoludy miał już ponad pięćdziesiąt lat! Był już zatem ustatkowanym i szanowanym mieszkańcem Pagórka, który nie oczekiwał przygód, ale spokojnego życia w domku odziedziczonym po rodzicach.

Bilbo Baggins przykładał wielką uwagę do porządku i czystości. Z równym zaangażowaniem dbał o wygląd swojego domku, jak i własny, o czym mogły świadczyć chociażby zawsze porządnie wyszczotkowane włosy palców u stóp. Goście, których uwielbiał podejmować, zawsze byli zachwyceni ładem panującym w jego norze. Bilbo dbał o każdy szczegół, wszystkie klamki błyszczały od polerowania, tunel obity był starannie boazerią, okna i drzwi miały idealnie okrągły kształt, nigdzie nie brakowało wieszaków na płaszcze i kapelusze gości. W jego domku znajdowało się mnóstwo porządnie zaopatrzonych spiżarni, a także kilka pokoi przeznaczonych wyłącznie na jego ubrania. O jego świetnych manierach i zamiłowaniu do przyjmowania gości najlepiej świadczy sposób, w jaki przyjął Gandlafa i krasnoludów. Każdemu z nich zaproponował coś do picia i jedzenia, a następnie sam przygotował posiłek i podał do stołu. O nienagannych manierach hobbita świadczy też sposób, w jaki usadził gości w głównej jadalni:

„Na honorowym miejscu siedział Gandalf, a trzynastu krasnoludów wokół niego przy

stole. Bilbo zaś, na stołeczku przy kominku, żuł biszkopt (apetyt opuścił go całkowicie) i

usiłował robić dobrą minę, jakby wszystko, co się działo, było rzeczą najzwyklejszą w

świecie, a wcale nie żadną przygodą”.

Jednak pomimo zamiłowania do porządku, planowania, gromadzenia zapasów, dobrych manier, Bilbo miał w sobie coś z Tuka, co nie pasowało do wizerunku poważnego i poważanego hobbita. Początkowo przejawiało się to w jego roztargnieniu: „Nigdy nie pamiętał zbyt dokładnie różnych rzeczy, jeśli ich nie zapisał w swoim kalendarzyku terminowym, na przykład tak: środa, herbata z Gandalfem. Poprzedniego dnia zanadto był podniecony, by o czymś takim pomyśleć”. Czasami też zapominał się na chwilę i marzył o wielkiej przygodzie, o jakich opowiadała mu matka, jednak nigdy nie „zagalopował się” na tyle, by faktycznie wyruszyć w nieznane, nie oglądając się za siebie, jak mieli w zwyczaju robić Tukowie.

Porywcza krew przodków ze strony matki wzięła górę, kiedy usłyszał piękne pieśni krasnoludów o utraconych skarbach:

„Gdy tak śpiewali, Bilbo poczuł, że budzi się w nim miłość do pięknych rzeczy, które

powstają dzięki pracy rąk, zręczności i czarom, namiętna i zazdrosna miłość,

Page 15:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

najgorętsza pożądliwość serc krasnoludzkich. Coś z dziedzictwa Tuków ocknęło się w

hobbicie, zapragnął ruszyć w świat, zobaczyć wysokie góry, usłyszeć szum sosen i

potoków, zbadać głębie jaskiń, miecz nosić u boku zamiast laski. (…) Wzdrygnął się i

bardzo szybko stał się znów zwykłym panem Bagginsem z Bag End, pod Pagórkiem”.

W małym ciele hobbita toczyła się wielka walka pomiędzy pierwiastkiem Bagginsów, a pierwiastkiem Tuków. Doskonale wiedział o tym Gandalf, który dostrzegł drzemiący w Bilbie potencjał i to właśnie jemu zamierzał powierzyć zadanie łowcy skarbów, czym zaskoczył nie tylko krasnoludów, ale i samego hobbita. 

Od tamtego momentu, kiedy rozpoczęła się wielka przygoda, Bilbo zaczął powoli, lecz zauważalnie, zmieniać się w prawdziwego bohatera. Co prawda, w czasie podróży często miewał napady lęku, czy nawet paniki spowodowanej lękiem wysokości:

„Nawet w najlepszych warunkach Bilbo dostawał na wysokościach zawrotu głowy;

robiło mu się słabo, gdy wyglądał poprzez krawędź bodaj niewielkiego urwiska, nie

cierpiał włażenia na drabinę, a cóż dopiero na drzewo (bo też nigdy przedtem nie był

zmuszony uciekać przed wilkami)”.

Jednak zawsze odnajdował w sobie coś, co pozwalało mu przełamać paraliżujący strach. Najczęściej były to dwa magiczne przedmioty, które weszły w jego posiadanie. Pierwszym z nich był mały mieczyk wykonany przez elfy, który odnalazł w grocie trolli. Drugim natomiast był pierścień, dzięki któremu stawał się niewidzialny. Dzięki wspomnianemu magicznemu pierścieniowi, odnalezionemu przypadkiem w jaskini goblinów i Golluma, Bilbo decydował się na akty wręcz heroiczne. Będąc niewidzialnym stawiał czoła najbardziej przerażającym stworom, jakie w życiu widział. Z niektórymi przeciwnikami walczył nawet bez magicznego pierścienia na palcu:„Bilbo jednak przypomniał sobie, że ma u boku mieczyk, i dobył go z pochwy. Pająk odskoczył, a hobbit błyskawicznie przeciął więzy krępujące mu nogi. Z kolei sam zaatakował. Pająk najwidoczniej nigdy dotąd nie spotkał stworzenia uzbrojonego w tak groźne żądło; gdyby nie brak doświadczenia, umykałby z pewnością szybciej. Bilbo dopadł go, nim zniknął w ciemnościach, i rąbnął mieczem między oczy. Pająk jakby oszalał: zaczął podrygiwać, kręcić się, konwulsyjnie wywijać nogami, aż hobbit dobił go drugim ciosem i sam wyczerpany padł, tracąc na dłuższy czas przytomność”.Czytelnikowi Bilbo dał się również poznać, jako wielki miłośnik przyrody. Leżało to z resztą w naturze hobbitów, żyjących przecież w pełnej harmonii z otoczeniem. Niejednokrotnie Baggins zachwycał się pięknem przyrody, nawet w miejscach, które na pierwszy rzut oka wydawały się być przerażającymi. Widać to doskonale we fragmencie, w którym Bilbo wspiął się na drzewo w Mrocznej Puszczy i przebił się przez gęste gałęzie i liście na światło słoneczne:

Page 16:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

„Kiedy wreszcie mógł otworzyć oczy, zobaczył wokół siebie morze ciemnej zieleni, tu i

ówdzie falujące pod tchnieniem wiatru; wszędzie roiło się od motyli (…). Czas jakiś

Bilbo przyglądał się «czarnym admirałom» i rozkoszował miłym powiewem

muskającym mu włosy i twarz”.

Oczywiście niektórych cech jego charakteru nic nie było w stanie zmienić. Wielokrotnie śnił o swoim pięknym i cichym domku, za którym nieustannie tęsknił. Często też okazywał się być wygodnickim „mieszczuchem”, który przywykł do lepszego trybu życia: „Bilbo, zbyt osłabiony, by pomagać w tej pracy, a poza tym niezbyt zgrabny do oprawiania królików i dzielenia mięsa, odbierał je od rzeźnika już przygotowane i podawał kucharzom”. Hobbit zapytano o to, cóż może być piękniejszego od lotu na grzbiecie Orła, w myślach odpowiedział: „gorąca kąpiel, a potem dobre śniadanie w ogródku przed domem”.

Bilbo z czasem, głównie dzięki ciepłym słowom krasnoludów, sam zaczął wierzyć w drzemiący w nim potencjał:

„Hobbit miał nie mniej rozumu niż szczęścia, a na dodatek jeszcze czarodziejski

pierścień - trzy bardzo cenne skarby. Doprawdy, tak go obsypali pochwałami, iż Bilbo

zaczął wierzyć, że mimo wszystko tkwi w nim żyłka zuchwałego poszukiwacza przygód;

więcej jednak czułby w sobie męstwa, gdyby było co na ząb położyć”.

Ta ważna przemiana pozwoliła mu nabrać pewności siebie, a nawet stać się nieformalnym przywódcą wyprawy. Nawet dla Thorina stało się jasne, że to Bilbo jest spoiwem, które scala ze sobą całą grupę. Czasami jednak Baggins tracił wiarę we własne siły i „nie podobało mu się wcale, że wszyscy na niego jednego liczą, wolałby mieć Gandalfa u boku”.Bohater wielokrotnie wykazywał się sprytem i pomysłowością, nie raz wybawiając kompanów z opresji. To on uwolnił krasnoludów z pajęczych sieci, to on wyciągnął ich z lochów leśnych elfów, to on skradł kluczyk do skarbca trolli, to także jemu zawdzięczali fakt, iż udało im się otworzyć tajne wejście do Samotnej Góry. Ponadto dzięki sprytowi Bilba zabicie strasznego Smauga stało się możliwe. To przecież hobbit sprowokował smoka do pokazania mu brzucha, nad którym dostrzegł jedyny odsłonięty fragment ciała poczwary. Pomimo wszystkich heroicznych aktów, raz na jakiś czas odzywała się w nim jego Bagginsowska natura. Na przykład, kiedy skradał się do skarbca Smauga, w duchu myślał:

„Teraz już wpadłeś po uszy, Bilbo Baggins. (…) Tamtej nocy, przyjmując krasnoludów

w swoim domu, wdepnąłeś w tę historię, a dziś, żeby się z niej wydobyć, płacisz. Tam

do licha, ależ głupiec był i jest z ciebie! - odezwała się najmniej Tukowa część jego

Page 17:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

istoty. - Daruję chętnie wszystkie skarby strzeżone przez smoka, niechby sobie na wieki

zostały w podziemiu, bylebym ja obudził się i przekonał, że ten okropny tunel to po

prostu mój własny pokój w moim własnym domu”.

W czasie przygody Bilbo nauczył się także bronić własnego zdania. Przestał być potulnym hobbitem, który wszystkim przytakiwał. Widać to doskonale, kiedy kłóci się krasnoludami pod Samotną Górą. Kompani robili Bagginsowi wymówki, gdy ten zbudził i rozgniewał smoka, wykradając jedynie mały puchar ze skarbca. Rozgniewany do czerwoności Bilbo nie wytrzymał i wykrzyczał wręcz: 

„Nie zostałem wynajęty do zabijania smoków, bo to jest robota dla wojaka, ale do

kradzieży skarbów. Początek zrobiłem jak najlepszy. A wyście może oczekiwali, że

wrócę galopkiem z całym skarbcem Throra na plecach? Jeśli komu wolno tu narzekać,

to chyba tylko mnie. Powinniście zabrać na wyprawę nie jednego włamywacza, lecz

pięciuset. Pewnie, że to bardzo ładnie świadczy o waszym dziadku, ale musicie

przyznać, że niezbyt jasno przedstawiliście mi rozmiary jego majątku. Żeby wynieść

wszystko, potrzebowałbym stu lat, a i to pod warunkiem, że ja byłbym pięćdziesiąt razy

większy, niż jestem, a Smaug łagodny jak królik”.

Po tym płomiennym przemówieniu krasnoludy oczywiście przeprosiły hobbita, ponieważ nigdy nie widziały go tak rozgniewanego.W pewnym momencie Bilbo wziął na siebie wielką odpowiedzialność. Hobbit osobiście postanowił zażegnać konflikt pomiędzy krasnoludami i ludźmi. Zdecydował się na oddanie Bardowi Arcyklejnotu, największego skarbu Thorina, by ten użył go jako karty przetargowej. Bohater zdawał sobie sprawę, że posunięcie to może całkowicie zniszczyć jego relacje z przyjacielem, ale jeszcze bardziej zależało mu na uniknięciu krwawej bitwy o coś tak błahego, jak złoto. Wykazał się wówczas wielką dojrzałością, którą docenił Gandalf. Baggins udowodnił także, że w przeciwieństwie do krasnoludów, nie zależało mu na skarbach i bogactwach. Całkowicie zrzekł się swojej części złota i klejnotów uznając, że nie dadzą mu one szczęścia, a wręcz przeciwnie mogą ściągnąć na niego kłopoty:

„Jakżebym przewiózł skarb do swego kraju nie narażając się po drodze na walki i

morderstwa? Nie mam też pojęcia, co zrobiłbym z nim w domu”.

Page 18:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Bilbo Baggins szczerze zaprzyjaźnił się z krasnoludami i Gandalfem podczas wspólnej podróży. Nie da się też nie zauważyć, że kompani równie wielką sympatią darzyli hobbita. Bilbo do tego stopnia zżył się z czarodziejem, że wręcz popłakał się, kiedy ten oznajmił wędrowcom, że musi ich opuścić. Baggins podobnie zareagował, kiedy dowiedział się o konaniu Thorina. Żegnając się z przyjacielem usłyszał od niego:

„Więcej dobrego tkwi w tobie, niż sam się domyślasz, synu miłego Zachodu. Masz

odwagę i rozum połączone ze sobą we właściwej mierze. Świat byłby weselszy, gdyby

więcej jego mieszkańców tak jak ty ceniło dobre jadło, zabawę i śpiew wyżej niż górę

złota”.

Po śmierci Thorina Bilbo płakał tak mocno, że oczy mu zapuchły, a głos zachrypł. Hobbit „miał poczciwe, czułe serce. Długi czas upłynął, nim po tych zdarzeniach odzyskał humor na tyle, by znów zdobyć się na jakiś żart”.

Bilo może być postrzegany jako klasyczny everymanodzwierciedlający wielki potencjał drzemiący w nas wszystkich. To przecież zwykła osoba, można powiedzieć. W dodatku niski wzrost, wiele słabości i bardzo prosta osobowość czynią z niego bardzo nietypowego bohatera. Jednak pomimo tego posiadał w sobie siłę, która czyniła go wielkim herosem. Po przeżyciu wielkiej przygody, wciąż był miłośnikiem częstych posiłków, porządku, poukładanego życia czy tytoniu. Jedyne, co się w nim zmieniło to to, że stał się znacznie bardziej pewny siebie i zdolny do brania odpowiedzialności za siebie i innych.Czy jest on jednak typowym everymanem? Przecież nie był zwyczajnym hobbitem. Nie dość, że płynęła w jego żyłach krew podróżnika, to pomimo ponad pięćdziesiątki na karku wciąż był kawalerem, i to bardzo bogatym. Można więc uznać, że należał do wąskiego grona, elity, znajdował się nieco wyżej, niż przeciętni przedstawiciele jego gatunku. Decyzja o tym, czy uznać Bilba Bagginsa za reprezentanta nas wszystkich czy też kogoś od nas lepszego należy do jednak do czytelnika i jego interpretacji przesłania „Hobbita”.

Czarodziej Gandalfjest najbardziej zagadkową postacią„Hobbita”. Ponadto to właśnie Gandalf jest inicjatorem całej fabuły, ponieważ z niewiadomych przyczyn uznał, że Bilbo Baggins będzie idealnym kandydatem do roli włamywacza. Przedtem czarodziej wręczył Thorinowi starą mapę wiodącą do Samotnej Góry i namówił go do wyruszenia w podróż do dawnej siedziby krasnoludów, gdzie stary smok strzegł wielkiego skarbu. Gandalf kilkakrotnie wybawił też wędrowców z opresji, zanim odłączył się od nich i podążył swoją drogą. Obecność Gandalfa ma za zadanie nieustannie przypominać głównemu bohaterowi, że Śródziemie to o wiele większa, bardziej tajemnicza i mroczna kraina, niż mu się wydaje. Chociaż w rzeczywistości był potężnym czarodziejem, starał się raczej ukrywać swoje umiejętności. Podobnie czynił ze swoimi intencjami i motywami działania – nigdy nie wyjawił, dlaczego zdecydował się pomóc Thorinowi w odzyskaniu rodzinnego skarbu, czy też dlaczego wyznaczył Bilba na piętnastego członka drużyny wędrowców. 

Page 19:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Wyglądem czarodziej nie różnił się niemal niczym od zwykłego starca:

„Nic więc nie podejrzewał Bilbo, gdy owego ranka zobaczył małego staruszka w

wysokim, spiczastym, niebieskim kapeluszu, w długim szarym płaszczu przepasanym

srebrną szarfą, z długą siwą brodą sięgającą poniżej pasa, obutego w ogromne czarne

buty. (…) Gandalf jednak spojrzał na niego spod bujnych, krzaczastych brwi, które

sterczały aż poza szerokie rondo kapelusza”.

Była to jednak jedna z jego sztuczek – potrafił idealnie się maskować, ukrywać. Pod sam koniec powieści Bilbo ponownie spotkał Gandalfa, lecz znów go nie poznał, gdyż miał na sobie ciemny płaszcz. 

Gandalf był wielkim miłośnikiem hobbitów, z którymi przyjaźnił się od wielu, wielu lat. Uważał ich za wspaniałe stworzenia, a szczególnie upodobał sobie rodzinę Tuków: „Nie przechodził drogą pod Pagórkiem od bardzo dawna, a mianowicie od śmierci swego przyjaciela, Starego Tuka, toteż hobbici niemal zapomnieli, jak wygląda. Małe hobbity i hobbitki zdążyły podorastać przez czas, gdy Gandalf bawił w sobie wiadomych sprawach daleko za Pagórkiem i po drugiej stronie Wody”. 

Bilbo wiele o nim słyszał od swojej matki, Belladonny. I chociaż Gandalf uchodził za wielkiego i potężnego czarodzieja, Baggins kojarzył go wyłącznie z drobnymi, acz efektownymi, magicznymi sztuczkami:

„Czyżby ten sam wędrowny czarodziej, który Staremu Tukowi podarował magiczne

brylantowe spinki, co to same się zapinały, a odpinały tylko na rozkaz? (…) Ten

Gandalf może, który puszczał takie nadzwyczajne, wspaniałe ognie sztuczne?”.

Również czytelnik poznaje moc czarodzieja głównie poprzez drobne sztuczki, takie jak puszczanie kolorowych kółek z dymu tytoniowego czy rozświecania ciemności za pomocą laski. Jednak o prawdziwej sile Gandalfa przekonujemy się, kiedy wędrowcy wpadają w prawdziwe tarapaty w jaskini Goblinów:

„Lecz w tejże chwili wszystkie światła zgasły w pieczarze, a ogromne ognisko - paf! -

wystrzeliło słupem rozżarzonego, sinego dymu pod sklepienie, rozsypując deszcz

piekących, białych iskier pomiędzy gobliny. Jaki wtedy rozległ się pisk, skrzek, harkot i

szwargot, wycie, jęki i klątwy, krzyk i wrzask - nie da się opisać. (…) Skry wypalały

dziury w skórze potworów, a dym, opadając spod stropu, tak wypełnił powietrze, że

nawet oczy goblinów nie mogły przeniknąć ciemności. (…) Nagle jeden miecz błysnął

Page 20:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

własnym światłem. Bilbo ujrzał ostrze przeszywające Wielkiego Goblina, który stał

osłupiały posród rozszalałego tłumu”.

W taki sposób Gandalf rozprawił się z Wielkim Goblinem, wybawiając kompanów z opresji.Czarodziej posiadał dwa oblicza. Pierwsze było niezwykle przyjazne, dobrotliwe i życzliwe. Przekonujemy się o tym już na samym początku powieści, kiedy odwiedza Bilba, doskonale się przy tym bawiąc. Gandalfa szczerze śmieszyło zachowanie tchórzliwego nieco Bagginsa. Wyraźnie darzył hobbita wielką sympatią, głównie ze względu na jego przodków. Wyczuwał drzemiący w Bilbie potencjał, którego nikt, włącznie z samym hobbitem, nie dostrzegał. Z drugiej jednak strony potrafił być srogi i groźny, zwłaszcza, jeśli ktoś postępował wbrew jego woli lub otwarcie mu się sprzeciwiał. Widzimy to podczas wieczerzy, kiedy krasnoludy krytykowały go za wybór Bagginsa jako piętnastego członka wyprawy: 

„Domagaliście się, żebym znalazł czternastego uczestnika wyprawy, no i wybrałem

pana Bagginsa. Jeżeli ktoś uważa, że wybrałem niewłaściwą osobę i niewłaściwe

miejsce, proszę bardzo, ruszajcie w trzynastu, narażajcie się na pecha, skoro wam się

podoba, albo wracajcie do kopalni węgla”.

Potrafił także przybrać srogi wygląd, który budził respekt u kompanów:

„Spojrzał tak gniewnie na Gloina, że krasnolud aż skulił się w fotelu; a gdy Bilbo

otworzył usta, żeby zadać jakieś pytanie, Gandalf obrócił się nachmurzony i zjeżył

krzaczaste brwi tak, że hobbit prędko zamknął usta, aż klasnęły”.

Tym, co najlepiej charakteryzowało czarodzieja, była jego mądrość. Nikt nie ważył się nawet podważać posiadanej przez niego wiedzy. Gandalf znał się niemal na wszystkim. Wiedział wszystko o rasach Śródziemia, o ich obyczajach, znał wiele języków, interesował się historią, a jako wędrowiec osobiście przemierzył niemal całą krainę. Z wiekiem posiadł zdolność przewidywania przyszłości, choć ciężko nazwać to zdolnością, a raczej instynktem. Gandalf przepowiedział wiele wydarzeń, które faktycznie miały później miejsce. Czarodziej sam wierzył swoim przekonaniom i zdawał sobie sprawę, że tak samo robią inni:

„Skoro ja wam powiadam, że jest włamywaczem, to znaczy że jest albo w swoim czasie

będzie z niego włamywacz. Coś więcej tkwi w tym hobbicie, niż wam się wydaje, kto

wie, może też o wiele więcej, niż on sam przypuszcza. Może dożyjecie tego, że mi

jeszcze podziękujecie”.

Page 21:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Gandalf zdawał sobie sprawę z tego, że inni bezgranicznie mu ufają, lecz nie spowodowało to u niego przekonania, że jest nieomylny. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że w jego rękach spoczywa wielka odpowiedzialność: „K

rasnoludy od wielu lat nie chodziły tymi drogami, ale Gandalf miał je świeżo w

pamięci, wiedział jak rozpleniło się wszelkie zło i groza na pustkowiu, odkąd smoki

wygnały stąd ludzi, a gobliny rozpanoszyły się pod ziemią po obrabowaniu kopalni

Morii. Nawet najlepsze plany mądrych czarodziejów, jak Gandalf, i życzliwych

przyjaciół, jak Elrond, zawodzą niekiedy, gdy odważysz się na niebezpieczną przygodę

na rubieżach Pustkowia. Gandalf był zbyt mądrym czarodziejem, aby tego nie

wiedzieć”.

Ponadto czarodziej nigdy nie dążył do tego, by go udowodnić komuś, że jest od niego lepszy, potężniejszy. Wręcz przeciwnie, często ustępował w cień, aby to inni mogli zabłysnąć i interweniował tylko wtedy, gdy było to konieczne. Starał się wykorzystywać swoje umiejętności do niesienia pomocy kompanom: „Gandalf miał głowę na karku, a chociaż i on nie umiał zrobić wszystkiego, mógł dokonać wiele dla przyjaciół w ciężkiej potrzebie”. Bohater specjalizował się w czarowaniu ogniem i światłem.Czarodziej dał się również poznać jako wielki przyjaciel większości ludów Śródziemia. Doskonale znały go elfy, z którymi od wielu lat się przyjaźnił. Gandalf był mile przez Wielkie Orły: „Czarodziej, jak się zdawało, znał się trochę z Wodzem Orłów, a nawet był z nim w dość przyjaznych stosunkach. Rzeczywiście Gandalf, często włócząc się po górach, oddał kiedyś przysługę orłom i wyleczył ich władcę z rany zadanej strzałą z łuku”. Ponadto był szanowany przez leśne hobbitów, elfy, krasnoludy czy ludzi. Znał również mowę wargów, ohydnych wilków. Był doskonałym przewodnikiem po Śródziemiu, często podkreślając starą prawdę, że zbaczając ze szlaku można natknąć się na śmierć. 

Gandalf zupełnie nie interesował się skarbem krasnoludów. Wyruszył w podróż tylko dlatego, że było mu to po drodze. W pewnym momencie, gdy wędrowcy dotarli do Mrocznej Puszczy, oznajmił, że muszą się rozdzielić, ponieważ wzywają go ważne sprawy. Udowodnił tym samym, iż zawsze kieruje się dobrem ogółu, a nie własnym. Zamiast udać się z Thorinem po złoto, Gandalf zmierzał na południe, gdzie miał uczestniczyć w wielkiej naradzie dobrych czarodziejów, mędrców białej magii, którzy postawili sobie za zadanie przepędzić Czarnoksiężnika z mrocznej fortecy na skraju Puszczy. Wydarzenie to miało wspaniałe rezultaty, ponieważ w lasach pojawiło się czyste powietrze, co przepędziło złe gobliny i umożliwiło powrót ludzi na te tereny. 

Swoją mądrością i dobrocią Gandalf zdecydowanie przewyższa pozostałych bohaterów „Hobbita”, przez co wydaje się być niemal istotą boską. Nadrzędnym celem jego życia jest przeciwstawianie się złu. Przez czytelników fantasy na całym świecie może być postrzegany jako stereotypowy czarodziej, lecz jego postać to coś więcej niż zaklęcia i biała magia.

Page 22:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Gandalf zawiera w sobie nadludzką mądrość, dzięki której czytelnik ma przekonanie, iż czarodziej wie lepiej, co się dzieje dookoła.

Thorin Dębowa TarczaNajlepiej postać tą charakteryzują słowa: „Był bardzo dostojnym krasnoludem”. Przede wszystkim jednak doskonale uosabiał wszystkie cechy swojej rasy, czyli odwagę, dumę, upór, wzniosłość, a także pazerność na złoto. Dębowa Tarcza wywodził się z klanu o wielkich tradycjach, których był kontynuatorem: „Jestem Thorin, syn Thraina, a wnuk Throra, Króla spod Góry!”, mawiał. Formalnie to on sprawował władzę nad pozostałymi krasnoludami, był także przywódcą całej wyprawy pod Samotną Górę, co przejawiało się między innymi w słowach narratora, który określał piętnastkę wędrowców mianem „kompanii Thorina”.Czytelnik poznaje tego dostojnego krasnoluda w zabawnych okolicznościach, kiedy przewrócił się u progu domku Bilba: „

(…) był to nie kto inny, lecz sławny Thorin Dębowa Tarcza we własnej osobie, zgoła w

tym momencie nie zachwycony, że przydarzyło mu się paść plackiem w sieni Bilbo, z

Bifurem, Bofurem i Bomburem na grzbiecie. Na dobitkę grubas Bombur był bardzo

ciężki”.

Mimo wszystko, bohater szybko zyskuje poważanie czytelnika, ponieważ różnił się on nieco wyglądem od pozostałych krasnoludów: „Powiesili na kołkach dwa kaptury żółte i jeden jasnozielony oraz czwarty: błękitny z długim srebrnym chwastem. Błękitny kaptur należał do Thorina, ogromnego, dostojnego krasnoluda”. 

Już podczas wieczerzy Bilbo przekonał się, że Thorin posiadał władzę nad krasnoludami. Mógł im rozkazywać, na przykład by pomogli hobbitowi sprzątać, podczas gdy sam siedział wygodnie w fotelu i rozprawiał z Gandalfem o wyprawie. Właściwie jego przywództwo ograniczało się do wydawania co jakiś czas prostych komend. Chociaż był spadkobiercą wielkich tradycji, to nie sprawiał wrażenia duchowego przywódcy. Pozostałe krasnoludy wypełniały jego polecenia bardziej z przyzwyczajenia niż z poczucia szacunku. Dopiero na sam koniec powieści, kiedy dowodzony przez niego oddział włączył się w bitwę Pięciu Armii, Throin dowiódł, że należał mu się tytuł Króla spod Góry. Wówczas dał przykład wielkiej odwagi, kiedy zapomniał o sporach o złoto i ruszył na pomoc wojskom ludzi i leśnych elfów przeciwko goblinom. 

Zanim jednak do tego doszło Dębowa Tarcza dał się poznać czytelnikowi głównie jako ktoś zupełnie opętany żądzą zemsty i bogactwa. Oczywiście Thorin miał inne, sympatyczne i przyjazne oblicze, a nawet artystyczne. Udowodnił to podczas wieczerzy w domu hobbita:

„Przytaszczyli (…) dwie ogromne wiolonczele, większe niemal od nich samych, oraz

Page 23:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

harfę Thorina w zielonym pokrowcu. Była to piękna złota harfa, a gdy Thorin dotknął

strun, natychmiast zabrzmiała muzyka tak niespodziana i słodka, że Bilbo zapomniał o

wszystkim i wyobraźnia przeniosła go daleko, w tajemnicze krainy, nad którymi świecą

dziwne księżyce, daleko za Wodę, daleko od hobbickiej norki pod Pagórkiem”

Thorin wiele uwagi przywiązywał do przemówień, które dawał często i chętnie. Potrafił pięknie i doniośle posługiwać się językiem, czego przykładem może być jego wypowiedź po dotarciu pod Samotną Górę:

„Oto wybiła godzina szanownego pana Bagginsa, który okazał się cennym

przyjacielem w ciągu całej długiej podróży, jako hobbit - nadspodziewanie na swój

wzrost - wielki męstwem, niewyczerpany w pomysłach, a także, pozwolę sobie rzec,

obdarzony nad zwykłą miarę szczęściem w przygodach. Wybiła tedy godzina, by pan

Baggins wypełnił zadanie, do którego zobowiązaliśmy go, zabierając z sobą na tę

wyprawę, i przyszedł czas, by zarobił na obiecane wynagrodzenie”.

Jest to tylko początek przemówienia, które poza piękną formą nic nie wnosiło, o czym mówi sam narrator zwracając się bezpośrednio do czytelników: „Znacie już styl, jakim Thorin zwykł przemawiać w doniosłych chwilach, nie będę więc przytaczał dalszego ciągu jego mowy, chociaż wygłaszał ją jeszcze dość długo w tym samym duchu”. Głównym motywem działania Throina było nie tylko typowe dla jego rasy pożądanie złota, ale i chęć zemsty na smoku, który przed laty wypędził jego i jego przodków z Samotnej Góry. Zarówno wizja wzbogacenia się, a także chęć wymierzania dziejowej sprawiedliwości to największe dla niego największe motory napędowe: „(…) nie ma takiej rzeczy, na którą by się krasnolud nie odważył, kiedy chce pomścić swoją krzywdę lub odzyskać mienie”.

Z biegiem wydarzeń, kiedy wędrowcy coraz bardziej zaczęli zbliżać się do Samotnej Góry, Thorin wyraźnie zaczął się zmieniać na gorsze. Krasnolud wydawał się popadać w obłędspowodowany nieograniczoną żądzą złota. Dębowa Tarcza nabierał też niebezpiecznej pewności siebie, która mogła przecież zgubić jego i całą kompanię: „Po tygodniu wszyscy wrócili całkowicie do zdrowia i przechadzali się dumnie w nowych ubraniach z cienkiego sukna, każdy w swojej barwie, a brody mieli pięknie przystrzyżone i uczesane. Thorin tak wyglądał i tak się zachowywał, jak gdyby już odwojował swoje królestwo i posiekał Smauga na drobne kawałki”.

Apogeum przemiany Thorina był moment, kiedy dowiedział się, iż Bilbo wydał ludziom, a co gorsza także elfom, których krasnale nigdy nie lubiły, Arcyklejnot – największy skarb Samotnej Góry. Wówczas Dębowa Tarcza wpadł w szał i rzucił się na hobbita, któremu wielokrotnie mówił wcześniej, że uważa go za swojego wielkiego przyjaciela. Wówczas

Page 24:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

nawet Gandalfa uznał za zdrajcę i spiskowca. Uważał, że wszyscy knuli przeciwko niemu i zamierzali okraść go ze skarbu. Dopiero po dłuższym czasie ochłonął i zrozumiał, jak wielki błąd popełnił.Uwagę czytelnika z pewnością zwróciła interesująca relacja pomiędzy Throinem a Bilbem. Początkowo krasnolud nie uważał Bagginsa za właściwego kompana. Wielokrotnie sprzeciwiał się Gandalfowi twierdząc, że hobbit nie nadaje się na włamywacze. Jednak z biegiem wydarzeń, kiedy okazało się, że Bilbo posiada wielki potencjał, Dębowa Tarcza zmienił o nim zdanie. Wielokrotnie dziękował mu za wybawienie go i jego podwładnych z opresji:

„Na honor! – (…) Gandalf, jak zwykle, powiedział prawdę. Okazałeś się w potrzebie

znakomitym włamywaczem. Cokolwiek się odtąd zdarzy, będziemy już zawsze do twych

usług”.

Między bohaterami narodziła się prawdziwa przyjaźń, którą zakłóciły jednak wydarzenia spod Samotnej Góry. Wspomniana wcześniej kłótnia pomiędzy Throinem a Bilbem na moment zachwiała ich przyjaźnią, jednak na łożu śmierci Dębowa Tarcza błagał o przebaczenie:

„Żegnaj, zacny złodzieju (…) Odchodzę do wielkiego domu, by zasiąść wśród

przodków i oczekiwać, aż świat się odrodzi. Porzucam srebro i złoto idąc do krainy,

gdzie te skarby nie mają wartości, chcę tedy rozstać się z tobą w przyjaźni i dlatego

odwołuję wszystko, co powiedziałem i uczyniłem tam, u Głównej Bramy”.

Tuż przed śmiercią Throinowi udało się uzyskać prawdziwy szacunek krasnoludów i zasłużyć sobie na miano ich przywódcy. Dlatego też urządzono mu iście królewski pogrzeb:

„Pochowano Thorina głęboko pod Górą, a Bard położył zmarłemu Arcyklejnot na

piersi. - Niech tu leży, póki ta Góra się nie zapadnie - rzekł - i niech tym, którzy tu

osiądą, przynosi zawsze szczęście. Król elfów złożył na grobie Orkrista, miecz przez

elfy ongi wykuty, a odebrany Thorinowi, gdy był więźniem w lesie. Pieśń mówi, że

Orkrist rozbłyskiwał w ciemnościach, ilekroć do Góry zbliżał się wróg, tak że nikt

odtąd twierdzy krasnoludów nie mógł zaskoczyć znienacka”.

Gobliny

Page 25:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Oddzielny szczep Orków, będący czymś na kształt podgatunku. Wyróżniają się pod względem społecznym, ponieważ nie są niewolnikami – mają własne państwo oraz króla, dzięki czemu stać ich na niezależność.Gobliny rozmnożyły się w Górach Mglistych po tym, jak smok Smaug przepędził stamtąd ludzi i krasnoludy. Były nieco mniejsze od Orków, a ich długie ręce sprawiały i płaskie stopy, że wydawały się pokraczne. Ich oczy były powiększone, podobnie jak uszy, zaś nosy uległy redukcji. Zamieszkiwały one w jaskiniach, grotach, drążyły także podziemne tunele. Nie znosiły światła słonecznego, od którego robiło się im słabo. Ich głównym wrogiem były krasnoludy, jednak nie znosił też elfów i ludzi. Były złośliwe, podłe i plugawe, a gdy pojmały wrogów lubiły się znęcać nad nimi. W „Hobbicie” Gobliny schwytały Kompanię Thorina podczas przeprawy przez Góry Mgliste. Gandalf zabił ich króla, co przyczyniło się do wymarszu Goblinów z gór i Bitwy Pięciu Armii.

Gollum To napotkane przez Bilba stworzenie, które zamieszkiwało głęboką jaskinię Gór Mglistych. Postać ta charakteryzowała się niespotykanym wyglądem i zachowaniem. Zarówno pierwsze, jak i drugie, zostało ukształtowane, a raczej zdeformowane, przez lata spędzone w ciemnościach, chłodzie i wilgoci. 

Posłuchajmy, co narrator ma nam do powiedzenia o tej dziwacznej istocie: „

W głębi podziemi nad czarną wodą mieszkał stary Gollum. Nie wiem, skąd się tutaj

wziął ani też kim czy może czym był naprawdę. Nazywał się Gollum i był cały czarny

jak noc, z wyjątkiem oczu, wielkich, okrągłych i wypełzłych. Miał łódź i pływał nią

bezszelestnie po jeziorze - bo to było jezioro, rozległe i głębokie, i lodowato zimne.

Wiosłował wielkimi stopami, zwieszając je po obu stronach łodzi, ale woda nigdy przy

tym nawet nie plusnęła. Taką sztukę znał Gollum. Bladymi, wielkimi jak latarnie

oczyma wypatrywał ślepych ryb i wyławiał je błyskawicznym ruchem długich palców.

Mięso także lubił. Gobliny, jeśli udało mu się którego schwycić, bardzo mu smakowały,

ale musiał uważać, by nie dowiedziały się o jego istnieniu. Mógł więc tylko czasem,

zaszedłszy od tyłu, zdusić śmiałka, który samotnie zapuścił się nad jezioro, gdy Gollum

polował przy brzegu”.

Życie w ciemnościach i samotności doprowadziło go do dziwnego stanu psychicznego, w którym rozmawiał sam ze sobą. Czynił to używając dziwnej, zniekształconej mowy, czego przykładem może być jego pierwsza wypowiedź: „Co za szczęście, co za szansa, mój ssskarbie! Smaczny kąsssek widzimy, będzie co na zzząb położyć, glum, glum! - A mówiąc «glum, glum» przełknął z okropnym gulgotem ślinkę”. Właśnie od tego charakterystycznego

Page 26:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

dźwięku pochodziło jego imię, lecz on nigdy go nie używał. Zamiast „Gollum”, zawsze zwracał się do siebie: „mój ssskarbie”.

Pomimo sympatii narratora dla tego smutnego i samotnego stworzenia, jaką łatwo da się wyczuć, Gollum stanowił realne zagrożenie dla Bilba. Mieszkaniec jaskini skrycie planował nawet zabicie hobbita i zjedzenie go. Na szczęście, Baggins wygrał z nim pojedynek na zagadki, przez co uniknął tego smutnego losu. Gollum jednak nie był na tyle honorowy, by oprzeć się pokusie schrupania pulchnego hobbita. Bilbo zdołał uciec posługując się największym skarbem Golluma, magicznym pierścieniem.Przez lata życia w samotnościbohater ten zbierał różnego rodzaju przedmioty. W większości były to obrzydliwe rupiecie i śmieci, „lecz między nimi jedną, jedyną piękną, bardzo piękną, bardzo cudowną rzecz: pierścień, złoty, bezcenny pierścień”. To właśnie ten, należący do Golluma, pierścień odnalazł Bilbo i dzięki niemu mógł stawać się niewidzialnym.

Smaug – to imię wielkiego, starego smoka, który w powieści pełni rolę głównego „czarnego charakteru”. Smaug był wyjątkowo podłym przedstawicielem swojego gatunku, który i tak nie cieszył się dobrą sławą: „Smoki wcale nie odróżniają pięknej roboty od partactwa, chociaż dobrze się zazwyczaj znają na rynkowej cenie przedmiotów. Same też nic nie potrafią zrobić, nie umieją nawet zreperować obluzowanej łuski na własnym pancerzu. W owych czasach na północy żyło wiele smoków, złoto zaś stało się zapewne rzadkością, kiedy krasnoludy zbiegły na południe lub wyginęły, a smoki szerzyły coraz gorsze nieszczęścia i spustoszenia. Szczególnie chciwy, silny i zły był gad imieniem Smaug”.Skarby, a zwłaszcza pokłady złota, od zawsze przyciągały uwagę smoków. Nie inaczej było ze Smaugiem, który pewnego razu napadł na Samotną Górę, wypędzając z niej, lub mordując, jej prawowitych mieszkańców – krasnoludów. Od tamtej pory pilnie strzegł swojego skarbu, co jakiś czas powiększając go o kolejne bogactwa zdobyte podczas wypraw do okolicznych miast i miasteczek. Co więcej, czasami wymykał się nocą z Samotnej Góry i wyruszał na łowy. Jego przysmakiem były zwłaszcza młode dziewczęta. Dlatego też Smaug był równie nienawidzony przez krasnoludy, jak i ludzi. 

Zemszczenie się na smoku było bodajże najważniejszym celem całej wyprawy głównych bohaterów. Historie o gadzie przerażały Bilba, lecz prawdziwy strach poczuł dopiero, gdy stanął z nim oko w oko. Hobbit ujrzał wówczas, jak wielkim i strasznym stworzeniem był Smaug:

„Oto leży tu olbrzymi, czerwonozłocisty smok, pogrążony w głębokim śnie; z paszczy i z

nozdrzy dobywa się pomruk i kłęby dymu, lecz podczas snu potwora ogień ledwie się tli

w jego wnętrznościach. Pod nim, nakryte jego cielskiem i wielkim zwiniętym ogonem, a

także wszędzie dokoła rozsypane po ziemi i ginące w ciemnościach, piętrzą się

niezliczone drogocenne przedmioty, złoto surowe i kute, rzadkie kamienie i klejnoty,

srebro czerwieniejące w rdzawym świetle. Smaug leżał ze złożonymi skrzydłami niby

ogromny nietoperz, obrócony trochę bokiem, tak że hobbit widział jego ciało od spodu:

Page 27:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

długi, blady brzuch oprószony drogimi kamieniami i okruchami złota, które wbiły mu

się w skórę od stałego wylegiwania się na tym łożu bogactw”.

Jeszcze większe przerażenie budził widok smoka w pełnej okazałości, kiedy wyleciał niespodziewanie z Samotnej Góry: „Smaug wypełzł z legowiska ukradkiem, cicho wzbił się w powietrze, w ciemnościach pożeglował ciężko, wolno, niby potworny kruk”.Nie tylko jego wygląd był przerażający, ale także przesiąknięta złem osobowość: „Miał złe, nikczemne serce (…)”. Smaug pałał nienawiścią do każdego, kto choć na kilometr zbliżył się do jego skarbu. Doskonale znał stan swoich bogactw, co udowodnił kiedy natychmiast zorientował się, że brakuje jednego złotego pucharu, który wcześniej po cichu wykradł Bilbo. 

Stary Smaug był także bardzo próżny, z resztą jak wszystkie smoki. Uwielbiał, kiedy prawiono mu komplementy. Doskonale wiedział o tym Bilbo i wykorzystał to, by przyjrzeć się bruzdowi gada. Wówczas odnalazł na jego ciele jedyny słaby punkt, miejsce nie osłonięte twardym pancerzem, znajdujące się tuż pod lewą piersią gada. Poza próżnością smok charakteryzował się także wielką butą, pewnością siebie i okrutnością, co udowodnił mówiąc: „

Zabijam, kogo chcę i gdzie chcę, a nikt mi nie śmie stawiać oporu. Pokonałem rycerzy

dawnych czasów, dziś nie ma już takich wojowników na świecie. A przecież byłem

wtedy młody i wątły. Teraz jestem stary i silny, silny, silny (…). Moja zbroja warta jest

dziesięciu tarcz, zęby służa mi za miecze, pazury - za włócznie, cios mojego ogona to

grom, skrzydła niosą huragan, a mój dech - śmierć!”.

Faktycznie był stworzeniem tak potężnym, że przez wiele lat nikt nie śmiał nawet stawić mu czoła. Jednak dzięki odkryciu Bilba, Bard zdołał jednym celnym strzałem pozbawić smoka życia (wieść o słabym punkcie Smauga przekazał człowiekowi drozd, który z kolei podsłuchał Bagginsa dzielącego się tą informacją z krasnoludami). 

W dawnych przekazach i baśniach smoki przedstawiane były jako symbol pożądania złota, chciwości i zła (zepsucia), jakie może nieść ze sobą bogactwo. Tolkien wyraźnie zaczerpnął z tych wzorców przy tworzeniu postaci Smauga. Co więcej, autor „Hobbita” nazwał zjawisko korupcji czy zepsucia człowieka pod wpływem bogactwa „smoczą chorobą” (uległ jej Władca Esgaroth, który zginął samotnie na pustkowiu po tym, jak uciekł ze skradzionym złotem.

Beorn Był wielkim siłaczem, który posiadał wspaniałą zdolność – potrafił „zmieniać skórę”. W żadnym wypadku nie był kuśnierzem, lecz człowiekiem, który potrafił zmienić się

Page 28:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

w ogromnego czarnego niedźwiedzia. 

Gandalf darzył go wielkim szacunkiem i wiele o nim wiedział od swojego krewniaka Radagasta, z którym Beorn się przyjaźnił. Czarodziej przytoczył hobbitowi i krasnalom pogłoski, jakie słyszał o pochodzeniu tego niezwykłego człowieka: „Niektórzy twierdzą, że Beorn jest niedźwiedziem, potomkiem dawnych wielkich niedźwiedzi, które żyły w górach, nim zjawili się tam olbrzymi. Inni mówią, że jest człowiekiem, potomkiem pierwszych ludzi, którzy tu mieszkali, zanim Smaug oraz inne smoki przybyły w te strony, a gobliny osiadły w tych górach, zbiegłszy z północy”. Najważniejszą cechę Berona był jego stosunek do natury. Bohater ten żył w wielkiej harmonii z przyrodą, czuł się jej częścią. Zamieszkiwał głęboko w lesie, posiadał wielką pasiekę, hodował bydło i konie. Najważniejsze jednak wydaje się być to, że potrafił rozmawiać ze swoimi zwierzętami. Nigdy nie jadał mięsa, racząc się takimi przysmakami jak miód czy śmietana. Często, jako niedźwiedź, wędrował po puszczy doglądając, czy żadnemu ze zwierząt nie dzieje się krzywda. Za wszelką cenę starał się stronić od ludzi i nie podejmować gości. Ku zdziwieniu krasnoludów Beorn w ogóle nie interesował się skarbami. Co więcej, w jego domu nie było niczego wykonanego ze złota lub srebra. 

Jego wygląd sprawiał, że wędrowcy zazwyczaj uciekali, kiedy stanęli na jego drodze:

„Tuż obok stał olbrzymi mężczyzna; miał bujną, czarną czuprynę i gęstą, długą, czarną

brodę, ramiona i łydki nagie, z węzłami potężnych mięśni wyraźnie zarysowanymi pod

skórą. Ubrany był w wełnianą bluzę sięgającą do kolan i wspierał się na ogromnym

toporze”.

Bohater był tak postawnym mężczyzną, że Bilbo „mógłby bez trudu, nie schylając głowy, przemknąć między nogami Beorna i nawet nie musnąłby go rąbek jego brunatnej bluzy”. Zdecydowanie przewyższał także Gandalfa. 

Jednak mimo groźnego wyglądu i niechętnego nastawienia, Beorn posiadał wielkie i dobre serce. Jak już wcześniej wspomniano, nie przepadał za gośćmi, a tym czasem jednego popołudnia przyjął do swojego domu aż piętnastkę wędrowców! Stało się to co prawda dzięki sprytnemu planowi Gandalfa, który co jakiś czas zapowiadał dwójkę kolejnych krasnali, lecz Beorn i tak okazał się być wspaniałym gospodarzem. Jednak jeśli ktoś zalazł mu za skórę to musiał pamiętać, że „Beorn był straszliwy dla wrogów”.Człowiek-niedźwiedź odegrał ważną rolę w powieści nie tylko dlatego, że ugościł głównych bohaterów, lecz dlatego, iż pojawił się niespodziewanie pod Samotną Górą podczas bitwy Pięciu Armii. Przybycie Beorna okazało się być zbawienne w skutkach, ponieważ to dzięki niemu bitwa została rozstrzygnięta po myśli ludzi, elfów i krasnoludów: „Przybył sam, w skórze niedźwiedzia, lecz zdawało się, że urósł w bojowym szale na olbrzyma. Głos jego rozbrzmiewał niczym werbel i huk dział; olbrzymi niedźwiedź usuwał ze swej drogi wilki i gobliny niby piórka. Natarł na nie od tyłu i jak grom przedarł krąg oblegających. (…) natarł na gobliny ze zdwojoną furią, tak że nikt nie mógł mu się oprzeć, a żaden oręż się go nie imał. Rozproszył gwardię, a samego Bolga powalił i zmiażdżył”.

Page 29:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Tak wspaniałego człowieka, jakim bez wątpienia był Beorn, czekała równie wspaniała przyszłość. W kilka lat po wielkiej bitwie Pięciu Armii, a także po przepędzeniu złego Czarownika z Mrocznej Puszczy, bohater został mianowany władcą terytorium pomiędzy Mglistymi Górami a Puszczą. Świetlana przyszłość rysowała się także przed jego potomkami: „Podobno przez wiele pokoleń mężczyźni z jego rodu zachowali moc przemieniania się w niedźwiedzia; trafiali się wprawdzie wśród nich ludzie srodzy i źli, większość jednak miała serca zacne jak sam Beorn, jakkolwiek żaden nie dorywnywał mu wzrostem ani siłą. Za panowania tego rodu resztki goblinów przepędzono z Gór Mglistych i nowy pokój nastał na kresach Dzikiego Kraju”.

Bard Bohater ten jest najszlachetniejszym przedstawicielem rasy ludzkiej w powieści. Wywodził się z królewskiego rodu, jego przodkowie zbudowali i rządzili miastem Dal, które ze względu na swoje bliskie położenie względem Samotnej Góry zostało spustoszone przez Smauga. 

Ta ważna postać pojawia się dość późno w powieści, bo dopiero wówczas, gdy smok atakuje Esgaroth:

„(…) wśród płonących domów jeden oddział łuczników trwał jescze na stanowisku. Ich

dowódcą był Bard, człowiek o ponurym głosie i ponurej twarzy, ten, któremu

przyjaciele wyrzucali, że prorokuje powodzie i pomór ryb, lecz którego szanowali za

uczciwość i męstwo. Bard był potomkiem - choć w odległym pokoleniu – Giriona, bo

małżonka władcy Dali ocalała z klęski przed laty, uciekłszy z dzieckiem w dół Bystrej

Rzeki. Tej więc nocy Bard strzelał ze swego olbrzymiego cisowego łuku, póki nie

pozostała mu ostatnia już strzała. Pożar otaczał go z bliska, towarzysze opuszczali

dowódcę jeden po drugim. Po raz ostatni Bard napiął łuk”.

Bard stał na czele obrony miasta i to właśnie jemu udało się zgładzić poczwarę. Uczynił to dzięki podpowiedzi drozda, który wyjawił mu sekret słabego punktu smoka (ptak poznał go podsłuchując rozmowę Bilba i krasnoludów pod Samotną Górą). Bard ostatnią strzałą ugodził Smauga w nieopancerzone miejsce tuż pod lewą piersią. Po tym heroicznym wyczynie mieszkańcy Esgaroth domagali się, by bohater został koronowany na króla. Jednak władca miasta, który za nic w świecie nie zamierzał oddawać władzy, zaproponował: „Niech król Bard obejmie znów swoje własne królestwo, Dal jest wolna dzięki jego męstwu i nic nie stoi na przeszkodzie, by tam powrócił”. Jednak Bardowi nie chodziło o posiadanie władzy, a o sprawiedliwość. Zaproponował wyprawę pod Samotną Górę, by tam odzyskać skradzione przez Smoka złoto i wykorzystać je do odbudowy dawnej świetności Dali i Esgaroth. Bard wykazał się także wielkim rozsądkiem i mądrością, kiedy zamiast ruszyć samotnie po skarby, poprosił o pomoc króla leśnych elfów, który zapewnił mieszkańcom miasta zapasy żywności po tym, jak cała osada została zniszczona przez Smauga. 

Page 30:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

O tym, że Bard pod każdym względem znacznie przewyższał władcę miasta, zapewniał kruk Roak, który radził Thorinowi i jego drużynie:

„Jeśli chcecie posłyszeć moja radę, ufajcie nie władcy Miasta na Jeziorze, lecz raczej

temu człowiekowi, który strzałą z łuku zabił smoka. To Bard z rodu Giriona, pana

doliny Dal, mąż ponury, lecz uczciwy. Po długich wiekach nieszczęść doczekamy się

znów pokoju między krasnoludami, ludźmi i elfami”.

Widzimy zatem, że ewentualne dojście Barda do tronu będzie miało wspaniałe skutki dla wszystkich ras.Słowa kruka okazały się być proroczymi. Po bitwie Pięciu Armii, Bard otrzymał swoją część skarbu, która prawomocnie należała się jego przodkom. Szybko odbudował Dal „i mnóstwo ludzi znad Jeziora, z zachodu i południa skupiło się przy nim, dolina zaś, znów uprawna, rozkwitła dostatkiem; spustoszoną okolicę teraz wypełniały wiosną kwiaty i świergot ptasi, a jesienią - owoce i gwar zabaw. (…) Między elfami, krasnoludami i ludźmi w całej tej okolicy panowała zgoda”.

Władca Miasta na Jeziorze To drugi, obok Barda, najważniejszy przedstawiciel ludzkiej rasy w „Hobbicie”, jednak stanowi on całkowite przeciwieństwo mężnego bohatera, który pokonał wielkiego Smauga. 

Właściwie to niewiele o nim wiadomo. W powieści ani razu nie pada nawet jego imię. Czytelnik jednak szybko zdaje sobie sprawę z tego, jakim jest on typem człowieka. Sposób, w jaki sprawował władzę, dziś można by określić mianem populizmu, czyli kierowaniu się gustami podwładnych. Podejmował zatem tylko takie decyzje, które przysparzały mu sympatii ze strony ludu, czym zaskarbiał sobie jego przychylność i pewność zachowania stanowiska. Polityk jego miary nie był zdolny do prawdziwego rządzenia, do wprowadzania zamian na lepsze, do kierowania ludźmi. Zamiast tego wolał wykonywać to, czego domagało się społeczeństwo, w zamian za stanowisko i wiążące się z nim przywileje. 

Przybycie do miasta Thorina i jego drużyny oznaczało dla niego poważne kłopoty, ponieważ stara przepowiednia głosiła, że wraz z krasnoludami powróci król. Ludzie z wielkim entuzjazmem przyjęli więc gości, którzy zwiastowali powrót wspaniałych czasów, kiedy Esgaroth było liczącym się miastem handlowym, a jego mieszkańcy żyli w dostatku. Władca oczywiście zachowywał pozory, że również się z tego cieszy, ale wizja utraty stanowiska zmuszała go do złorzeczenia Thorinowi:

„Niech sobie idą i próbują zaczepić Smauga, zobaczymy, jak ich przyjmie – myślał”.

Przez długi czas władca nie wierzył w słowa krasnoludów, z czasem jednak zaczął przypuszczać, że Dębowa Tarcza naprawdę był potomkiem dawnych królów. W duchu jednak

Page 31:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

utrzymywał, że krasnoludy to „banda oszustów, których prędzej czy później będzie można zdemaskować i przepędzić”. Pobyt drużyny Thorina w mieście był mu pod każdym względem nie „na rękę”. Narzekał nawet na same koszty utrzymania niechcianych gości:

„Władca miasta nie martwił się jednak, że krasnoludy chcą go pożegnać. Utrzymanie

tylu gości kosztowało dużo, a pobyt ich zamieniał życie w mieście w ustawiczne święto,

co powodowało zastój w interesach”.

Poza tym, że był marnym politykiem, władca udowodnił także, że nie nadawał się do roli przywódcy. Kiedy miasto zostało zaatakowane przez smoka, zamiast pozostać przy swoich ludziach i dowodzić obroną osady, bohater pod osłoną straży „zmierzał ku swojej wielkiej złoconej łodzi, licząc, że w tym zamęcie uda mu się umknąć niepostrzeżenie i ocalić życie”. Krótko mówiąc, władca był zwykłym tchórzem.O tym, że był marnym przywódcą dowiódł także po śmierci Smauga, kiedy biedni mieszkańcy, którzy stracili dobytek całego życia nie mieli się gdzie podziać. Wówczas „Dla nielicznych tylko znaleziono jakieś schronienie pod dachem (jedno, najlepsze, zajął władca), jedzenia było mało (nawet władca musiał się ograniczać)”. Widzimy zatem, że zamiast pomóc swojemu ludowi, władca wolał zadbać o własne bezpieczeństwo. Nawet kiedy Bard wyruszył z pokaźną liczbą ludzi w kierunku Samotnej Góry po skarb smoka, władca pozostał w mieście z kobietami, dziećmi, starcami i ludźmi niedołężnymi. Kiedy ludzie zorientowali się, że władca nie sprawdził się jako przywódca w kryzysowej sytuacji, zaczęli domagać się jego odejścia. „On może ma dobrą głowę do interesów, szczególnie własnych (…) ale jest do niczego w chwilach niebezpieczeństwa” – szemrali między sobą mieszkańcy Esgorath. Większość z nich domagała się wówczas, by to dzielny Bard zajął jego miejsce. Wtedy jednak ponownie władca wykazał się swoimi populistycznymi umiejętnościami. Sprytnie odwrócił uwagę tłumów od sedna sprawy i wzniecił w nich nienawiść do Thorina i jego towarzyszy, wmawiając mieszkańcom Miasta na Jeziorze, że to niechciani goście ściągnęli na nich gniew smoka. 

Na samą myśl, że Bard mógłby przejąć władzę w Esgaroth „władca szczękał i zgrzytał zębami”. Zaproponował więc, by dzielny łucznik objął władzę w mieście Dal, do którego miał historyczne i rodowe prawo. Człowiek ten za wszelką cenę pragnął zachować władzę. 

Bohater ten ucieleśnia demoralizującą siłę władzy, która potrafi bez reszty zawładnąć człowiekiem. W połączeniu z druga niszczycielską siłą, jaką mogą być pieniądze, stanowi to zabójczą niemal mieszankę, która niemal zawsze prowadzi do klęski. Taki właśnie los spotkał władcę Miasta na Jeziorze:

„Bard dał mu dużo złota na wspomożenie mieszkańców miasta, lecz ludzie tego

pokroju szczególnie łatwo zarażają się smoczą chorobą, toteż władca zagarnął lwią

część złota, uciekł z nim i zginął śmiercią głodową na Pustkowiu, opuszczony przez

Page 32:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

swych zauszników”.

Elrond „W dziejach wielkiej przygody Bilba odegrał rolę dość małą, chociaż ważną (…)”. Bohater ten był przywódcą elfów z Zachodu, nazywanych także „wysokimi”, zamieszkujących piękną krainę zwaną Rivendell. 

Elrond był wybitnym przedstawicielem swojej wspaniałej rasy. W świecie „Hobbita” wszyscy wiedzą, że elfy to najwspanialsze ze stworzeń, jakie kiedykolwiek zamieszkiwały Śródziemie. Dlatego też ich przywódca musiał być jednostką wybitną, i tak też było:

„Miał rysy twarzy szlachetne i piękne jak władca elfów, był silny jak wojownik, mądry

jak czarodziej, dostojny jak król krasnoludów, a łagodny jak pogoda latem”.

Przywódca elfów był serdecznym przyjacielem Gandalfa, dlatego też z wielką radością ugościł u siebie wędrowców. Hobbit, krasnoludy i czarodziej spędzili w Rivendell ponad dwa tygodnie i „ciężko im było go opuścić. Bilbo chętnie by tam został na zawsze - nawet gdyby mógł w cudowny sposób i bez trudu wrócić do swojej norki”. Kraina elfów, a zwłaszcza dom ich przywódcy były miejscami prawdziwe sielankowymi: „W domu Elronda każdemu było dobrze, czy kto lubił jeść, czy spać, czy pracować, czy opowiadać różne historie, czy śpiewać, czy po prostu siedzieć i rozmyślać, czy też wszystko to po trosze łączyć w przyjemną całość. Nic złego nie miało dostępu do tej doliny”.

Niewielka, aczkolwiek bardzo ważna rola, jaką odegrał Elrond w powieści, ograniczała się do odczytania wskazówek na mapie krasnoludów, które zostały zapisane księżycowym pismem.Thorin i Gandalf spoglądali na Elronda nieco z zazdrością, że to właśnie jemu udało odszyfrować znaczenie tajemniczych znaków: „Stań na szarym głazie, kiedy drozd dziobem zastuka (…) a zachodzące słońce ostatnim promieniem dnia Durina wskaże ci dziurkę od klucza”. Właśnie dzięki tej wskazówce wędrowcom udało się przedostać tajemnym wejściem do wnętrza Samotnej Góry. 

Przywódca elfów doskonale władał także pismem runicznym, dzięki czemu odczytał prastare inskrypcje na mieczach Thorina i Gandalfa, które ci znaleźli w grocie trolli. Od Elronda Dębowa Tarcza i czarodziej dowiedzieli się, że ich ostrza nosiły imiona Orkist („pogromca goblinów”) oraz Glamdring („młot na wroga”).

Król leśnych elfów Bohater ten odegrał dość ważną i pozytywną rolę, chociaż na początku znacznie przeszkodził krasnoludom i hobbitowi w ich wędrówce przez Mroczną Puszczę. Król leśnych elfów rozkazał bowiem aresztowanie podróżników i umieszczenie ich w lochach swojego wielkiego

Page 33:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

pałacu za zakłócanie spokoju w lesie. 

Ważne jest, aby zrozumieć różnicę pomiędzy leśnymi elfami, a elfami z zachodu:

„Nie są one złe, ale mają tę wadę, że nie ufają nieznajomym. Chociaż rozporządzają

potężną magią, zawsze są i były nawet w tamtych czasach bardzo ostrożne. Różnią się

wyraźnie od elfów z zachodu, zwanych wysokimi, są od nich groźniejsze i mniej mądre.

Większość (podobnie jak ich krewniacy, rozproszeni wśród wzgórz i po górach)

pochodzi bowiem od starożytnych plemion, które nigdy nie przebywały na zachodzie i

nie znały wróżek. (…) Na Szerokim Świecie elfy leśne przesiadywały w półmroku przed

wzejściem słońca i księżyca, potem zaś wędrowały po lasach rosnących w tej stronie,

gdzie słońce wschodzi. Najbardziej lubią skraj puszczy, stąd bowiem mogą niekiedy

wymykać się na łowy lub robić wycieczki na otwarte tereny przy świetle księżyca i

gwiazd; odkąd zjawili się ludzie, elfy stopniowo wycofywały się coraz głębiej w mroki.

Zawsze jednak były i nadal są elfami, to znaczy dobrymi istotami”.

Zanim wędrowcy poznali osobiście króla elfów, usłyszeli o nim od Bombura, który ujrzał tę postać we śnie. Krasnoludowi przyśniła się wielka uczta z udziałem tajemniczej postaci, której głowa przyozdobiona była koroną z liści. Wkrótce okazało się, że był to król leśnych elfów, który w rzeczywistości prezentował się bardzo okazale i dumnie:

„W wielkiej sali, podpartej kolumnami wyciosanymi z litej skały, siedział w rzeźbionym

drewnianym fotelu król elfów. Na głowie miał koronę splecioną z jagód i czerwonych

liści, jesień bowiem już się zbliżała. Wiosną nosił koronę z leśnych kwiatów. W ręku

trzymał berło z rzeźbionej dębiny”.

Król leśnych elfów uwięził krasnoludów w swoich lochach, ponieważ ci trzykrotnie naruszyli spokój jego i jego podwładnych. Dokładniej rzecz ujmując, wędrowcy nachodzili na nocne uczty elfów, co było niewybaczalnym przewinieniem:

„Zbrodnią jest przekraczanie granic mojego królestwa bez pozwolenia. Czy nie wiesz,

że wdarliście się do mojego państwa i używaliście dróg zbudowanych przez moich

poddanych? Czy nie pamiętasz, że trzykrotnie zakłócaliście spokój moich dworzan

Page 34:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

ucztujących w lesie, a hałasując i krzycząc wywabiliście pająki z kryjówek?

Wywołaliście tyle zamieszania, że mam prawo usłyszeć, co was tu sprowadza, a jeżeli

nie zechcecie mi tego powiedzieć, zamknę was w więzieniu i będę trzymał, póki nie

nauczycie się rozumu i grzeczności”.

Na szczęście, dzięki sprytowi Bliba i magicznej mocy pierścienia, wędrowcom udało się niepostrzeżenie uciec z więzienia w beczkach po winie.Król leśnych elfów, który był podejrzliwy wobec wszystkich obcych, był szczególnie uprzedzony do krasnoludów. Przed laty te dwie rasy toczyły spory o złoto i srebro. Spór ten wiązał się z wielką słabością króla elfów leśnych: „kochał się w skarbach, szczególnie w srebrze i białych drogich kamieniach; a choć miał wielkie bogactwa, pragnął je pomnożyć, bo wciąż jeszcze nie dorównywał innym starodawnym władcom elfów”. Poza miłością do skarbów, król elfów miał jeszcze jedną słabość – uwielbiał wino, które sprowadzał w beczkach z pobliskich miast. Dowiedziawszy się później o prawdziwym celu wyprawy Thorina i jego przyjaciół podejrzewał, że krasnoludy nie zdołają pokonać Smauga. Cieszył się na myśl ich pewnej porażki, chociaż podejrzewał też, że sprytni wędrowcy mogą uciec się do jakiegoś podstępu, by przechytrzyć starego smoka – „Widać z tego, że król był mądrym elfem, mądrzejszym niż ludzie z Miasta na Jeziorze, chociaż i on nie przewidział trafnie”. Władca elfów rozesłał swoich szpiegów w okolice Samotnej Góry i oczekiwał na dalsze wydarzenia. Pragnął bowiem za wszelką cenę położyć swoją rękę na skarbie Smauga. 

Wbrew pozorom, król elfów był pozytywnym bohaterem, ponieważ po ataku smoka na Esgaroth, wysłuchał prośby Barda i skierował swoich podwładnych do niesienia pomocy mieszkańcom Miasta na Jeziorze: „Powitano ich, jak można się było spodziewać, serdecznie, a ludzie oraz ich władca chętnie godzili się w przyszłości wynagrodzić króla elfów za udzieloną pomoc”.

Później król elfów, który działał w przymierzu z Bardem, stanął pod Główną Bramą Samotnej Góry i domagał się sprawiedliwego podziału skarbu pomiędzy ludzi, elfy i krasnoludy. Władca cierpliwie oczekiwał na rozwój wydarzeń i miał nadzieję, że sprawę uda rozwiązać się pokojowo. Król elfów docenił szlachetny gest Bilba, który podarował Arcyklejnot Bardowi. Władca zwrócił się wówczas do hobbita: „Jesteś bardziej godzien zbroi księcia elfów niż niejeden elf, który by w niej okazalej wyglądał”. 

W walce okazał się być wspaniałym wojownikiem, a jego leśne elfy stanowiły wielką siłę w bitwie Pięciu Armii. Po zakończeniu batalii postąpił bardzo szlachetnie, dekorując grób Thorina mieczem krasnoluda, który zawczasu odebrał mu przed wtrąceniem do lochu. W ten sposób niejako przeprosił Dębową Tarczę za to, w jaki sposób potraktował go przed wieloma tygodniami.Ze skarbu Smauga przypadły królowi elfów szmaragdy, które były jego ulubionymi kamieniami. Na pożegnanie władca otrzymał jeszcze od Bilba wspaniały naszyjnik ze srebra i pereł. Baggins tłumaczył, że była to rekompensata za wypite przez niego wino i zjedzony chleb w pałacu króle elfów. Przyjmując podarek od hobbita, bohater wykazał się swoją

Page 35:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

dobrotliwością, a nawet poczuciem humoru: „Przyjmuję od ciebie ten dar, o Bilbo Szczodry! - z powagą rzekł król - i mianuję cię przyjacielem elfów. Oby cień twój nigdy się nie skurczył (wtedy zresztą za łatwo byłoby ci kraść!) Bądź zdrów!”.

Dwalin, Balin, Kili, Fili, Dori, Nori, Ori, Oin, Gloin, Bifur, Bofur, Bombur Gromada krasnoludów, kompani Throina, którzy wraz z nim wyruszyli pod Samotną Górę, by odzyskać skarb z rąk Smauga. Dwunastka bohaterów stanowiła zgraną drużynę, w której każdy znał swoje miejsce. Drugim po Dębowej Tarczy najważniejszym krasnoludem w kompanii był Balin, który przejmował dowodzenie pod nieobecność Thorina. Kolejnym krasnoludem w hierarchii był Dwalin, który jako pierwszy pojawił się w domku Bilba. 

Bohaterowie byli w zasadzie do siebie bardzo podobni, lecz zasadniczo różnili się kolorami kapturów oraz… bród. Dwalin miał ciemnozielony kaptur, a brodę długą i błękitną, którą zatykał sobie za złoty pas. Balin, który był bardzo stary, posiadał śnieżnobiały zarost oraz czerwone nakrycie głowy. Najmłodsi w kompanii Fili i Kili mieli żółte brody i niebieskie kaptury, a ich pasy nie byłe złote, lecz srebrne. Dori i Nori nosili purpurowe nakrycia głowy, Ori – szare, Oin – brązowe, a Gloin – białe. Biur i Bufor mieli kaptury żółte, a Bombur jasnozielony. Starszym krasnoludom przysługiwały pasy złote, natomiast młodszym srebrne. 

Krasnoludy w powieści nie odgrywają znaczącej roli, poza Thorinem. Ich zadaniem jest raczej rozbawienie czytelnika, co doskonale im się udaje. Pod tym względem na uwagę zasługuje zwłaszcza „grubas Bombur”, który wiele razy okazywał się ciężarem dla drużyny i opóźniał jej marsz. Krasnolud ten wędrował najwolniej i najczęściej prosił o odpoczynek. Poza tym, to właśnie on wpadł do strumienia w Mrocznej Puszczy i przypadkowo napił się wody, po czym zasnął na wiele godzin. Reszta drużyny zmuszona była do niesienia otyłego krasnoluda przez las, co było dodatkowym utrudnieniem. Ponadto lubił dobrze zjeść, co zapewniało mu sympatię Bilba. 

Warto także wspomnieć o Filim i Kilim, czyli najmłodszych krasnoludach (młodszym od pozostałych o ponad pięćdziesiąt lat), którzy byli nierozłączni. Przyjaciele wszystko robili razem. Najczęściej to właśnie ich Thorin wysyłał na zwiad lub delegował do najtrudniejszych zadań. Wspólnie też polegli podczas bitwy Pięciu Armii: „Z dwunastu towarzyszy Thorina zostało dziesięciu. Fili i Kili polegli osłaniając swego króla tarczą i własnym ciałem, był bowiem starszym bratem ich matki”.Krasnoludy były nie tylko świetnymi górnikami i wojownikami, ale także muzykami, co udowodnili w domku Bilba: „Kili i Fili skoczyli po swoje worki i wrócili każdy ze skrzypcami; Dori, Nori i Ori wydobyli spod płaszczy flety, Bombur przyniósł z hallu bęben; Bifur i Bofur także wyszli na chwilkę i zjawili się z klarnetami, które pozostawili przedtem wśród lasek w sieni; Dwalin i Balin powiedzieli: - Przepraszam, zostawiłem swój instrument na ganku - na co Thorin zawołał: - Przynieście i mój przy sposobności! - Przytaszczyli więc dwie ogromne wiolonczele, większe niemal od nich samych, oraz harfę Thorina w zielonym pokrowcu. Była to piękna złota harfa, a gdy Thorin dotknął strun, natychmiast zabrzmiała muzyka tak niespodziana i słodka, że Bilbo zapomniał o wszystkim i wyobraźnia przeniosła go daleko, w tajemnicze krainy, nad którymi świecą dziwne księżyce, daleko za Wodę, daleko od hobbickiej norki pod Pagórkiem”.

William Huggins 

Page 36:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Tak nazywał się najważniejszy z trójki trolli, na których wędrowcy natknęli się niemal na samym początku swojej przygody. Pozostali dwaj kompanii Williama to Bert i Tom. 

Bill, jak nazywali go znajomi, był typowym trollem – uwielbiał dużo i dobrze zjeść, a do tego wypić beczkę piwa. Czym poza tym cechowały się trolle? Mieli „grubo ciosane twarze, olbrzymi wzrost”, a także specyficznie ukształtowane wielkie stopy. Ponadto używali języka, który nie mógł uchodzić pod żadnym względem za „salonowy”. 

Jeszcze inną cechą trolli była ich umysłowa ociężałość. Widać to najlepiej, kiedy w ich ręce wpada przerażony Bilbo i przedstawia się jako „włamy… hobbit”, na co trójka bohaterów zareagowała z wielkim zdziwieniem: „Włamyhobbit?”. 

Trolle uwielbiały także toczyć spory i bójki między sobą. Jedną z takich kłótni rozpętał William, który opowiadał się za tym, by wypuścić Bilba: „Biedny głuptak. Puśćmy go żywego”. Jednak zupełnie inaczej zareagował, kiedy zauważył Balina: „Trolle wręcz nienawidzą krasnoludów, patrzeć na nie nie mogą (lubią je tylko na półmisku). Bert i Bill natychmiast przerwali bójkę”.

Ostatecznie Bill, Bert i Tom zostali zamienieni w kamienie, ponieważ trolle były stworzeniami nocnymi, a wystawienie się na działanie słońca powodowało właśnie przemianę w słup skalny. Trolle nie zdążyły schować się do groty na czas, ponieważ Gandlaf z ukrycia nieustannie skłócał je ze sobą, naśladując głosy każdego z nich.

Wielki Goblin Był przywódcą goblinów zamieszkujących Mgliste Góry. Rozkazał swoim podwładnym pojawienie podróżnych, a później zamierzał ich wszystkich zabić, ponieważ zauważył u boku Thorina miecz wykonany przez elfy. Ostatecznie pogromcą Wielkiego Goblina okazał się być Gandalf, który używając Orkista przeciął przeciwnika na pół. Pościg za wędrowcami i chęć pomszczenia swojego przywódcy doprowadziła gobelinów pod Samotną Górę, gdzie rozegrała się wielka bitwa Pięciu Armii. 

Roak Był starym krukiem, który przyniósł Thorniowi wieść o śmierci Smauga. Właściwie to informację tę przyniósł drozd, lecz krasnoludy nie rozumiały jego mowy. Mądry ptak poleciał więc po kruka, który potrafił porozumiewać się z dawnymi mieszkańcami Samotnej Góry. Roak odegrał rolę posłańca, chociaż jawnie sprzeciwiał się planom Thorina. 

Stary drozd – ptak ten został wspomniany przez Elronda przy odczytywaniu wskazówek z mapy Samotnej Góry: „Stań na szarym głazie, kiedy drozd dziobem zastuka (…) a zachodzące słońce ostatnim promieniem dnia Durina wskaże ci dziurkę od klucza”. Niepozorny ptaszek fruwał wokół Bilba i krasnoludów, kiedy ci dotarli do zbocza góry strzeżonej przez Smauga. To właśnie on najpierw naprowadził hobbita na pomysł, jak odnaleźć tajne wejście, a później przekazał Bardowi informację o tym, jak zgładzić Smauga. Drozd być może jest najbardziej niedocenionym bohaterem powieści. Patrząc na jego zasługi aż trudno uwierzyć, że Bilbo celował do niego kamieniami, ponieważ nie mógł znieść jego śpiewu.

Page 37:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Dain – był kuzynek Thorina, który prowadził pokaźną armię krasnoludów na odsiecz krewniakowi. Dotarcie z oddziałami pod Samotną Górę zajęło mu tydzień. Przybycie Daina diametralnie odmieniło losy bitwy Pięciu Armii, ponieważ dowodzone przez niego krasnoludy były wytrawnymi wojownikami. 

Po śmierci Dębowej Tarczy, to właśnie Dain został okrzyknięty Królem spod Góry. Okazał się być wspaniałym władcą, który sprawiedliwie podzielił skarb między krasnoludy, ludzi i elfy. Kompani Thorina jednomyślnie przystali do Daina i służyli mu tak, jak Dębowej Tarczy. 

Wódz Orłów – dwukrotnie wybawił bohaterów z poważnych opresji. Dowodzone przez niego potężne ptaki najpierw pochwyciły Gandalfa i jego przyjaciół, kiedy otoczeni przez wargów wspięli się na drzewa. Następnie Orły przeniosły wędrowców pod Samotną Skałę. Po raz drugi Wódz Orłów poprowadził swój oddział w wielkiej bitwie Pięciu Armii. Dowodzone przez niego ptaki zrzucały z góry kamienie, które skutecznie przetrzebiły szyki goblinów. Przypadkowo jednym z kamieni dostał w głowę Bilbo, przez co zemdlał i nie zobaczył, jak zakończenia bitwy.

Bolg – był synem Wielkiego Goblina, który domagał się zemsty na krasnoludach, hobbicie i czarodzieju, którzy byli odpowiedzialni za śmierć jego ojca. Przybył na czele wielkiej armii pod Samotną Górę. Przez długi czas siał terror na polu bitwy i wydawało się, że odniesie zwycięstwo i zrealizuje swój cel. Jednak zginął od potężnego ciosu Berona, który niespodziewanie zjawił się na placu boju.

Motywy :

Motyw wędrówkiPodróż piętnastki bohaterów z Bag End spod Pagórkiem do odległej Samotnej Góry stanowi główną kanwę utworu. Z pełną odpowiedzialnością możemy określić nawet „Hobbita” mianem powieści drogi. W czasie wędrówki bohaterowie natykają się na przeciwności losu, przeszkody, nikczemne postaci, które usiłują pozbawić ich życia, ale także na życzliwych przyjaciół, u których mogą się schronić, zregenerować siły i zapasy żywności. 

Podróżując przez przepastne tereny Śródziemia, wędrowcy odwiedzają takie piękne miejsca jak chociażby dolina elfów – Rivendell, lecz na ich szlaku przeważają krajobrazy ciemne, ponure i groźne, zwłaszcza w Mglistych Górach czy w Mrocznej Puszczy. Czas spędzony razem, wspólnota doświadczeń i przeżyć powodują, że pomiędzy bohaterami zawiązuje się prawdziwa nić przyjaźni. Chociaż wszyscy maszerowali wspólnie, to można powiedzieć, że najdłuższą drogę przebył Bilbo. Chodzi tu oczywiście o mentalne przemiany, jakie zaszły w hobbicie pod wpływem przeżytych po drodze przygód. Baggins stał się bardziej pewny siebie, odważny i odpowiedzialny. O tym, ze podróż bez wątpienia zmieni Bilba powiedział Dwalin, tuż po wyruszeniu w drogę, kiedy hobbit użalał się, że zapomniał kapelusza i chusteczki do nosa: „Nie bądź taki dokładny (…) i nie przejmuj się drobiazgami. Nim dobrniemy do celu podróży, nauczysz się obywać bez chustki do nosa i bez wielu innych rzeczy. Jeżeli zaś chodzi o kapelusz, mam w kuferku zapasowy kaptur i płaszcz”. W ten sposób krasnolud dał głównemu bohaterowi do zrozumienia, że powróci do domu jako

Page 38:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

odmieniona istota, bardziej dojrzała, zaradna i konkretna, dla której szczegóły oraz pozory przestaną mieć tak wielkie znaczenie.

Słowa Dwalina okazały się prorocze, ponieważ Bilbo, który pod każdym względem przebył najdłuższą drogę (przypomnijmy, że przewędrował pod Samotną Górą i powrócił stamtąd w towarzystwie Gandalfa) stawił się w Bag End jako prawdziwy bohater, który cieszył się szacunkiem elfów, ludzi i krasnoludów. Wędrówka zahartowała głównego bohatera, uszlachetniła go i nauczyła prawdziwego życia.

Motyw pierścieniaTen dość popularny motyw pojawia się w „Hobbicie”, choć oczywiście nie pełni tak ważnej roli jak w trylogii „Władca pierścieni”. Magiczny przedmiot posiadał moc uczynienia niewidzialnym każdego, kto włożył go na palec. Bilbo używał go w momentach opresji, aby uniknąć schwytania przez gobliny czy pożarcia przez Smauga. Dzięki pierścieniowi udało mu się także uwolnić krasnoludy z więzienia króla leśnych elfów. Wykorzystuje go więc do szlachetnych celów, w przeciwieństwie do Golluma, który wkładał pierścień by polować. Hobbitowi magiczny przedmiot dodawał odwagi i pewności siebie. Mając go na palcu decydował się na heroiczne czyny. Ponadto pierścień zapewniał Bagginsowi bezpieczeństwo. Jednak trudno dopatrzyć się, by w jakiś sposób go zmienił, tak jak to miało miejsce w przypadku Golluma. Stwór z jaskini wciąż powtarzał, że zgubił swój największy skarb, czyli właśnie pierścień. Wydawał się być opętany przez ten magiczny przedmiot.

Motyw mędrcaBez wątpienia rolę tę w „Hobbicie” sprawuje Gandalf. Czarodziej jest bardzo tajemniczą postacią, o której czytelnik niewiele się dowiaduje, poza tym, że jest wielką skarbnica wiedzy. Jako przewodnik wędrowców Gandalf wielokrotnie opowiada o miejscach, które wkrótce zobaczą, a także o ludziach i stworzeniach, które wkrótce spotkają. Czarodziej wie niemal wszystko o przemierzanych krainach, zna wiele języków, dzięki czemu może porozumiewać się chociażby z Orłami. Przede wszystkim jednak dzieli się swoją wiedzą z kompanami, dzięki czemu lepiej poznają oni świat.Sam Gandalf musiał jednak uznać wyższość Elronda, który był od niego mądrzejszy. Przywódca wysokich elfów dał przykład swojej wiedzy, kiedy wędrowcy zwrócili się do niego z prośbą o odczytanie pradawnych run z mapy Thorina. Elrond nie tylko odczytał znaki, ale odnalazł również inskrypcję zapisaną pismem księżycowym, o której istnieniu Gandalf nie miał pojęcia.Motyw szczęściaWielokrotnie przychodzi z odsieczą bohaterom, którzy wydają się być w sytuacji bez wyjścia. Przytaczając przykłady warto zacząć od momentu, kiedy krasnoludy zostały schwytane przez trolle. Już wydawało się czytelnikowi, że Thorin i jego przyjaciele nie ujdą z opresji, kiedy szczęśliwie pojawił się Gandalf, który sprytnie skłócił trolle ze sobą. 

Kolejnym przykładem może być fragment, w którym wędrowcy zasnęli w jaskini, która wkrótce okazała się być siedliskiem goblinów. Stwory już zabierały się do kucyków podróżników, aby zaraz pojmać także ich, kiedy w samą porę zbudził się Bilbo. Hobbit zdążył na czas ostrzec przyjaciół. Dzięki temu Gandalf zdążył się ukryć, a potem powrócił, by odbić kompanów z rąk Wielkiego Goblina. 

Page 39:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Szczęście dopisało Bagginsowi także wtedy, gdy natknął się na magiczny pierścień na dnie jaskini. Gdyby nie to przypadkowe wydarzenie nie wiadomo jak potoczyłaby się cała historia. Trudno przypuszczać, że wędrowcom udało dotrzeć szczęśliwie do celu, gdyby nie mogli liczyć na magiczne działanie pierścienia. 

Kolejnym wydarzeniem, kiedy łut szczęścia zadecydował o losach bohaterów był moment, kiedy zostali otoczeni przez wargów. Gandalf i kompani wspięli się na drzewa, gdzie przez jakiś czas byli bezpieczni, lecz oczywiste było, że potrzebują pomocy. Kiedy czarodziej już miał zeskakiwać by stoczyć walkę z wielkimi wilkami, na horyzoncie pojawiły się Orły, które przeniosły bohaterów w bezpieczne miejsce.

Wydawać się mogło, że szczęście opuściło wędrowców, gdy weszli do Mrocznej Puszczy, gdzie rozstali się z Gandalfem. Zaczęło się od tego, że Bombur wpadł do strumienia. Następnie kompani zeszli ze szlaku i całkowicie pobłądzili. Szczęście uśmiechnęło się do hobbita, gdy zdążył obudzić się na czas i dostrzec wielkiego pająka. Dzięki temu Bilbo nie tylko ocalił własne życie, ale także uratował przyjaciół. 

Przykładów na to, że szczęście wyraźnie sprzyjało wędrowcom jest znacznie więcej. Dowodzą one twierdzeniu Gandalfa, który uważał, że przygoda hobbita była zapisana w gwiazdach i nad jej powodzeniem czuwała wyższa siła – połączenie proroctwa ze szczęściem: „Nie myślisz przecież, że wszystkie swoje przygody i cudowne ocalenia zawdzięczasz wyłącznie szczęściu, które ci sprzyjało tylko przez wzgląd na twoją osobę! Bardzo przyzwoity hobbit z ciebie, panie Baggins, i ogromnie cię lubię, ale mimo wszystko jesteś tylko skromną, małą osóbką na bardzo wielkim świecie”.

Motyw magiiByła domeną Gandalfa, który często posiłkował się nią by ratować przyjaciół. Przeważnie jednak posługiwał się drobnymi sztuczkami, które ułatwiały mu życie, jak na przykład świecąca laska rozświetlająca mrok. 

Z magią na wyższym poziomie bohaterowie zetknęli się głównie dzięki zaklętym przedmiotom, takim jak miecze wykonane przez elfów, mapa Samotnej Góry (zawierająca inskrypcję zapisaną księżycowym pismem), a zwłaszcza pierścienia, który czynił Bilba niewidzialnym. 

Bohaterowie zetknęli się z przejawami prawdziwej magii, kiedy poznali Beorna. Człowiek ten posiadał zdolność przemieniania się w wielkiego czarnego niedźwiedzia, a poza tym potrafił rozmawiać ze zwierzętami. 

Można zatem powiedzieć, że magia pełni w „Hobbicie” podobną funkcję do szczęścia. Dzięki niej bohaterowie wydostają się niejednokrotnie z opresji. Ciężko także przypuszczać, czy wyprawa powiodłaby się, gdyby nie ingerencja napotykanych na drodze magicznych mocy.

Motyw przemianyMotyw ten może uchodzić za klasyczny w literaturze. Bardzo łatwo też odnaleźć go w „Hobbicie”, ponieważ z założenia powieść drogi zakłada przemianę głównego bohatera. Bilbo Baggins na początku utworu był typowym hobbitem, który nigdy nie wychylał nosa

Page 40:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

poza Bag End. Nagle jednak został wytypowany przez Gandalfa na członka wielkiej ekspedycji do wnętrza Samotnej Góry, by tam odzyskać wielki skarb krasnoludów strzeżony przez starego smoka. Właśnie wtedy rozpoczął się proces nieodwracalnych zmian w życiu hobbita. Chociaż nigdy niczego w życiu nie ukradł, zgodził się (choć z trudem) zostać włamywaczem. Już na początku podróży wykazał się nie lada umiejętnościami i odwagą, kiedy usiłował okraść trolle, niestety został wówczas schwytany. Nie zmienia to jednak faktu, że wykonał wielki krok w kierunku przemiany. 

Ważnym czynnikiem w procesie ukształtowania się nowej osobowości bohatera było osamotnienie. Odczuł je po raz pierwszy, kiedy zgubił się w jaskini goblinów. Pomimo paraliżującego strachu wspaniale sobie poradził. Zdołał nawet pokonać przerażającego Golluma w pojedynku na zagadki, a przede wszystkim znalazł magiczny pierścień, który znacznie wzmocnił jego odwagę i pewność siebie. Kiedy stawał się niewidzialny był zdolny do bardzo heroicznych aktów.Kolejne dokonania Bilba zapewniły mu uznanie w oczach krasnoludów. Po tym, jak uwolnił przyjaciół z sideł wielkich pająków, a następnie z więzienia króla elfów zyskał ich szacunek. Wkrótce stał się dla krasnoludów kimś na wzór Gandalfa, do którego zwracali się o porady. Pod koniec podróży Bilbo był bez wątpienia najodważniejszym członkiem wyprawy, czego dowiódł wchodząc do Samotnej Góry i stawiając czoła Smaugowi. 

Baggins wykazał się nie tylko odwagą, ale również rozwagą i mądrością. Dowiódł tego, kiedy w imię pokoju wolał uchodzić za zdrajcę. Oddając Bardowi Arcyklejnot wiedział, że narazi się Thorinowi, ale zależało mu na tym, by nie doszło do walki, w której śmierć mogli ponieść jego przyjaciele. 

Wyprawa zasadniczo zmieniła zacnego Bilba. Po powrocie do domu pozostałe hobbity wyczuły to i nigdy już nie czuły się komfortowo w jego towarzystwie, ponieważ wiedziały, że je przewyższa.

Motyw samotnikaW „Hobbcie” rolę tę odgrywa Gollum. Bohater ten, choć pojawia się na krótko, na długo zapisuje się w pamięci czytelnika. Dzieje się tak za sprawą nie tyle niecodziennego wyglądu („(…) był cały czarny jak noc, z wyjątkiem oczu, wielkich, okrągłych i wypełzłych”), ale zniekształconej psychice. Bez wątpienia wielkie spustoszenie w jego osobowości poczyniła samotność. 

Od wielu lat zamieszkiwał skałę na środku podziemnego jeziora. Przez cały ten czas rzadko miał kontakt ze światłem dziennym. Łatwo się domyślić, że życie w tak ciężkich warunkach, a zwłaszcza odosobnienie, doprowadziły do zmian osobowościowych. Z braku towarzystwa Gollum zaczął mówić sam do siebie. Robił to w bardzo oryginalny sposób, zwracając się do siebie „Mój ssssskarbie”.

O przeszłości Golluma możemy dowiedzieć się znacznie więcej z „Władcy pierścieni”, jednak także w „Hobbicie” znajdziemy informację, że kiedyś bohater ten żył na powierzchni. Co więcej, zamieszkiwał norę nad strumieniem wraz ze swoją babką. Można więc domyślać się, że był kiedyś normalnym hobbitem. Wówczas nie czuł się samotny, nie był też zgryźliwy, zgorzkniały i podstępny. 

Page 41:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Sytuacja, w jakiej znalazł się Gollum, pomimo jego wielu wad, budzi sympatię i współczucie czytelnika. Dodatkowo potęguje je nieodżałowane poczucie straty i rozpacz bohatera nad zgubieniem magicznego pierścienia, najcenniejszego przedmiotu, jaki kiedykolwiek posiadał. 

Przykład Golluma jest doskonałym przykładem na to, jaką niszczącą siłą jest osamotnienie. Brak najbliższych, odcięcie się od świata, życie w ukryciu zawsze prowadzi do prawdziwej tragedii. Oczywiście Gollum jest tylko symbolem, Tolkien nie zamierzał przekonywać, że każdy samotnik będzie wyglądał i zachowywał się jak ten bohater. Jednak trzeba przyznać, iż postać ta niesłychanie trafnie ucieleśnia wszelkie negatywne efekty samotności, czyli zgorzknienie, zawiść, opryskliwość czy wrogość wobec otoczenia.

Motyw rycerzaMotyw ten także zrealizowany został za pomocą Barda. Łucznik okazał się prawdziwym bohaterem nie tylko dlatego, że własnoręcznie zabił przerażającego Smauga, ale przede wszystkim dlatego, że do końca pozostał w Esgaroth, nawet po tym, jak miasto opuścił jego władca. Bard dowodził małym oddziałem łuczników, którzy przezwyciężyli swój strach i stawili czoła smokowi. 

Bohater dowiódł także później swojej odwagi, męstwa, ale także rozwagi. Najpierw starał się uniknąć starcia z krasnoludami, ponieważ zdawał sobie sprawę z tego, że trzynastoosobowy oddział Thorina nie ma szans z dowodzoną przez niego armią. Postępując w ten sposób Bard pokazał, że jest osobą niezwykle szlachetną. Później, już na polu bitwy, wykazał się wielką walecznością i odwagą, kiedy rozprawiał się z goblinami i wargami. W trakcie bitwy Pięciu Armii wielu bohaterów wykazało się rycerską postawą, ale na szczególną uwagę zasługuje Beorn. Człowiek-niedźwiedź zjawił się niespodziewanie i z wielką żarliwością rzucił się do walki. Dostrzegając konającego na polu boju Thorina przeniósł go w bezpieczne miejsce, a po powrocie do walki powalił przywódcę goblinów – Bolga, co praktycznie przesądziło o wyniku bitwy.

Motyw władcyMotyw ten realizuje się poprzez postać Barda. Człowiek ten doszedł do władzy nie dzięki cwaniactwu czy zabiegom finansowym, lecz dzięki odwadze. To on zabijając wielkiego Smauga został okrzyknięty przez lud królem.

Powierzono mu historyczne zadanie odbudowy miasta Dal. Jednak zanim to zrobił, zawiązał pakt z królem leśnych elfów, na mocy którego do Esgaroth przybyły oddziały elfów niosąc pomoc mieszkańcom zniszczonego miasta. W odróżnieniu od władcy Esgaroth, Bard nie przedkładał swojego interesu nad interes ogółu. 

Widać było to także w sposobie wykorzystania przez niego części skarbu smoka. Bard odpowiedzialnie rozdysponował tym majątkiem, dzięki czemu szybko i sprawnie odbudował Dal. Pod jego rządami miasto nie tylko odzyskało dawną świetność, ale nawet odnosiło większe sukcesy niż za czasów największej świetności.

Motyw bogactwa

Page 42:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

Sprawowało podobną funkcję do władzy. Pozornie wydawało się być czymś wspaniałym, jednak mogło prowadzić do deprawacji i demoralizacji. Przykładami tego byli wspomniany powyżej władca Esgaroth i Thorin. Krasnolud wiedziony chęcią odzyskania wielkiego skarbu swoich przodków z czasem zaczął się zatracać. Żądza posiadania całego złota tylko dla siebie niemal doprowadziła do całkowitego odwrócenia się Dębowej Tarczy od Bilba i Gandalfa, a także do wojny pomiędzy krasnoludami, ludźmi i elfami. Władca Miasta na Jeziorze także uległ pokusie bogactwa. Zapadł na tak zwaną „smoczą chorobę”, czyli niepohamowaną chęć zagarnięcia całego złota dla siebie. Po tym, jak opustoszył miejską kasę uciekł na Pustkowie, gdzie zmarł samotnie.

Motyw domuBył miejscem najdroższym dla dzielnego Bilba. Na początku nie wyobrażał sobie nawet, że mógłby opuścić swoją ukochaną norę na dłużej niż dzień. Dom, który odziedziczył po rodzicach, był źródłem jego dumy. Jak zapewnia narrator, nie była to brudna nora w ziemi, lecz nora z wygodami, która

„Miała drzwi doskonale okrągłe jak okienko okrętowe, pomalowane na zielono, z

lśniącą, żółtą mosiężną klamką, sterczącą dokładnie pośrodku. Drzwi prowadziły do

hallu, który miał kształt rury i wyglądał jak tunel: był to bardzo wygodny tunel, nie

zadymiony, z boazerią na ścianach i chodnikiem na kafelkowej podłodze; nie

brakowało tu politurowanych krzeseł ani mnóstwa wieszaków na kapelusze i płaszcze,

bo hobbit bardzo lubił gości. Tunel wił się w skrętach, wił się i wił, wdrążając się

głęboko, choć wcale nie prostą drogą, we wnętrze pagórka (…) a mnóstwo okrągłych

drzwiczek otwierało się to po jednej, to po drugiej jego stronie. (…). Sypialnie,

łazienki, piwnice, spiżarnie (mnóstwo spiżarni!), garderoby (hobbit miał kilka pokoi

przeznaczonych wyłącznie na ubrania), kuchnie, jadalnie - wszystko mieściło się na tym

samym piętrze, a nawet wzdłuż tego samego korytarza. Najparadniejsze pokoje

znajdowały się z lewej strony, (patrząc od wejścia), ponieważ tylko te miały okna,

głęboko osadzone, okrągłe okna z widokiem na ogród, a dalej na łąki zbiegające w dół

ku rzece”.

Powrót do ukochanego domu okazał się dla bohatera przeżyciem dość trudnym. Okazało się bowiem, że mieszkańcy Bag End uznali Bagginsa za zmarłego i podzielili między sobą jego majątek. Bilbo przez wiele miesięcy dochodził swoich praw. Podróż zmieniła go jednak na tyle, że potrafił zachować dystans do takich sytuacji i zamiast uganiać się za swoimi dawnymi własnościami cieszył się z powrotu do ukochanego domu. 

Z kolei dla krasnoludów, a zwłaszcza Thorina, prawdziwym domem była Samotna Góra. Tam

Page 43:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

mieszkali niegdyś jego przodkowie, a także on sam, gdy był młody. Wyprawa przez Dziki Kraj i Mroczną Puszczę stanowiła więc dla niego powrót do domu. Nic więc dziwnego, że postanowił bronić Samotnej Góry do ostatniej kropli krwi. Już raz został stamtąd przepędzony (przez Smauga) i nie miał zamiaru ponownie tego przeżywać.

Motyw arkadiiMotyw ten pojawia się, kiedy wędrowcy wkraczają na teren doliny elfów. Rivendell. Miejsce to było niesamowicie piękne, o czym może świadczyć następujący fragment:

„Zobaczyli w jego głębi dolinę, do uszu ich dobiegł szum bystrej wody płynącej na dnie

w kamienistym łożysku; w powietrzu pachniało drzewami, a na przeciwległym zboczu

nad strumieniem błyskało światło (…). W miarę jak schodzili niżej, ogarniało ich

ciepło, a zapach sosen tak upajał, że Bilbo co chwila kiwał się w siodle i mało

brakowało, a byłby spadł, a przynajmniej nos rozbił o szyję kucyka. Zjeżdżali w głąb

doliny i serca im rosły. Zamiast sosen otoczyły ich teraz brzozy i dęby, półmrok zdawał

się bezpieczny. Zieleń trawy zszarzała do reszty, gdy wychynęli w końcu na otwartą

polankę tuż nad brzegiem strumienia”.

Jednak Rivendell to nie tylko piękne krajobrazy i wspaniałe powietrze, ale przede wszystkim elfy, czyli istoty pod każdym względem lepsze od ludzi, krasnoludów czy hobbitów. Mieszkańcy cudownej doliny mogli pochwalić się nie tylko niecodzienną urodą, ale i mądrością, dobrocią oraz umiejętnościami artystycznymi. Nic więc dziwnego, że

„Bilbo chętnie by tam został na zawsze - nawet gdyby mógł w cudowny sposób i bez

trudu wrócić do swojej norki”.

Motyw śmierciMotyw ten pojawia się kilkakrotnie w powieści, lecz najbardziej wyeksponowany został w przypadku Thorina. Dębowa Tarcza przed odejściem na inny świat pokłócił się bardzo się z Bilbem i Gandalfem, zarzucając im knucie przeciwko niemu. Krasnolud znajdował się wówczas w szale, ponieważ dowiedział się, że hobbit oddał Arcyklejnot – skarb jego przodków, na którym najbardziej mu zależało – Bardowi i królowi leśnych elfów. Nie przyjmował do wiadomości, że Baggins zrobił to w dobrej wierze, by rozwiązać konflikt pomiędzy zwaśnionymi stronami. Obrażony Thorin nie zamierzał brać udziału w bitwie Pięciu Armii, lecz po ochłonięciu i zrozumieniu popełnionych błędów włączył się do walki. Dębowa Tarcza poniósł liczne rany, które wkrótce okazały się być śmiertelnymi. Przed odejściem zdążył przeprosić za swoje zachowanie Bilba. Na łożu śmierci poprosił o

Page 44:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

przebaczenie i uzyskał je. Dzięki temu ostatniemu gestowi zrehabilitował się w oczach pozostałych bohaterów i zasłużył na iście królewski pogrzeb.

Śmierć była także głównym powodem, dla którego w ogóle doszło do bitwy Pięciu Armii. Przypomnijmy, że po zabiciu przez Gandalfa Wielkiego Goblina, jego syn Bolg wyruszył w pościg za bohaterami, po drodze gromadząc wielką armię. Na polu bitwy potomek władcy goblinów także poniósł śmierć z rąk, a raczej z łap, człowieka-niedźwiedzia Beorna.

Warto także zwrócić uwagę na śmierć Smauga. Smok przed wyzionięciem ducha zdążył zniszczyć prawie całe Esgaroth. Przez wiele dziesiątek, a może nawet setek, lat uchodził za nieśmiertelnego, ponieważ całe jego ciało pokryte było gruby pancerzem. Dopiero Bilbo dostrzegł, że nad lewą piersią znajduje się czuły punkt Smauga, co później wykorzystał Bard, oddając w to miejsce celny strzał z łuku. Śmierć smoka była powodem, dla którego dzielnego łucznika okrzyknięto nowym królem Dali.

Plan wydarzeń :

1.Wizyta Gandalfa u Bilbo Bagginsa.2.Pojawienie się w domku hobbita następnego dnia trzynastki krasnoludów.3.Wieczorna uczta i snucie planów podróży do Samotnej Góry, gdzie spoczywa skarb strzeżony przez smoka Smauga.4.Bilbo mdleje ze strachu na wieść, że ma być włamywaczem. 5.Następnego dnia bohaterowie wyruszają w podróż.6.Nocą wędrowcy natykają się na obóz trolli.7.Baggins popada w niewolę, z której szybko wybawiły go krasnoludy.8.Z pomocą Gandalfa wszyscy wędrowcy odzyskują wolność, a trolle zamieniają się słupy soli.9.Ze skarbca stworów Bilbo wybiera dla siebie odpowiedni mieczyk.10.W Rivendell, wiosce elfów, Elrond odczytał wskazówki z mapy krasnoludów. 11.Gandalf nieumyślnie prowadzi wędrowców prosto do jaskini goblinów. 12.Nocą stwory prowadzą pojmanych bohaterów przed oblicze swojego przywódcy.13.Wielki Goblin ginie z ręki Thorina, wędrowcy są zmuszeni do ucieczki.14.Bilbo uderza się w głowę i traci przytomność. 15.Baggins znajduje tajemniczy pierścień, po czym trafia na Golluma.16.Wyczuwając niebezpieczeństwo hobbit założył pierścień na palec, przez co stał się niewidzialny i mógł uciec z jaskini. 17.Wędrowcy jednoczą się po drugiej stronie Gór Mglistych. 18.W lesie bohaterowie zostają zaatakowani przez wargów. 19.Wybawcami z opresji okazały się być wielkie Orły, które przeniosły wędrowców do swojego Wodza. 20.Idąc dalej bohaterowie docierają do dębowego lasu, gdzie mieszka Beorn, człowiek-niedźwiedź. 21.Z pomocą nowego sojusznika wędrowcy dotarli do Mrocznej Puszczy.22.Gandalf opuszcza przyjaciół, ponieważ wzywają go pilne sprawy.23.Krasnoludy i Bilbo wkraczają do Mrocznej Puszczy.24.Wędrowcy schodzą ze szlaku i błądzą.25.Bilbo zabija wielkiego pająka i uradowany nadaje swojemu mieczykowi imię „Żądełko”. 26.Dzielny Baggins odnajduje resztę przyjaciół i oswobadza ich z pajęczyn. 

Page 45:  · Web viewOdwieczna walka dwóch sił – jasnej i ciemnej, to codzienność życia w świecie stworzonym przez Tolkiena. W „Hobbicie” dobro reprezentują: Bilbo, Gandalf, Elfy,

27.Thorin został schwytany przez leśne elfy, wkrótce dołączyły do niego pozostałe krasnoludy.28.Niewidzialny dzięki pierścieniowi Bilbo podążą do pałacu króla leśnych elfów.29.Hobbit po kilku dniach uwalnia przyjaciół i razem z nimi ucieka w beczkach spławianych strumieniem do rzeki.30.Po kilku dniach żeglugi wędrowcy docierają do Miasta nad Jeziorem – Esgaroth. 31.Mieszkańcy osady – ludzie – entuzjastycznie przyjmują gości. 32.Po odpoczynku wędrowcy ruszają w kierunku Samotnej Góry, gdzie czeka na nich skarb.33.Dzięki wskazówkom danym przez Elronda krasnoludom udaje się otworzyć boczne wejście do góry.34.Bilbo udaje się na zwiad do skarbca, gdzie spotyka Smauga.35.Niewidzialny hobbit orientuje się, że smok ma słaby punkt nie porośnięty łuską pod lewą piersią. 36.Baggins nieudolnie wykrada złoty puchar budząc przypadkowo Smauga. 37.Rozwścieczony smok wylatuje ze skarbca, by spalić Esgaroth, ponieważ uważał, że właśnie stamtąd pochodził złodziej. 38.Bilbo odnajduje w komnacie smoka Arcyklejnot, największy skarb Samotnej Góry, i nie mówiąc nikomu chowa go do kieszeni. 39.Wędrowcy wydostają się na zewnątrz i udają się w bezpieczne miejsce.40.Bard, stojący na czele obrony Miasta nad Jeziorem, zabija smoka strzelając w jego czułe miejsce. 41.Mieszkańcy Esgaroth wyruszają do Samotnej Góry po skarb Smauga. 42.Krasnoludy powracają do skarbca i wzmacniają jego fortyfikację, by odeprzeć napór ludzi. 43.Thorina ogarnia żądza Arcyklejnotu, którego wciąż nie może odnaleźć. 44.Bilbo przekazuje nocą Arcyklejnot Bardowi, by użył go jako karty przetargowej w pertraktacjach z Thorinem. 45.Wracając do Samotnej Góry Bilbo spotyka Gandalfa. 46.Dębowa Tarcza dąży do wojny z ludźmi i leśnymi elfami, którzy posiadali Arcyklejnot.47.Gandalf oznajmia zwaśnionym stronom, że pod Samotną Górę nadciąga armia goblinów. 48.Zjednoczone oddziały ludzi, elfów i krasnoludów stawiają czoła wspólnemu wrogowi.49.Boern rozstrzyga losy bitwy Pięciu Armii zabijając Bolga – przywódcę goblinów. 

50.Konający Thorin prosi Bilbo o przebaczenie.51.Śmierć Thorina Dębowej Tarczy, Króla spod Góry.52.Hobbit z Gandalfem udają się w podróż powrotną. 53.Po ponad roku nieobecności Bilbo powraca do swojego domku.

( źródło : www.klp.pl )