Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość...

68
1 Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks. Kardynała Karola Wojtyły i myśli Ks. Józefa Tischnera Opracował Ks. Andrzej Gryglak KATOWICE 2008

Transcript of Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość...

Page 1: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

1

Wartości spotkania

na podstawie Rekolekcji Watykańskich

Ks. Kardynała Karola Wojtyły

i myśli Ks. Józefa Tischnera

Opracował

Ks. Andrzej Gryglak

KATOWICE

2008

Page 2: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

2

SPIS TREŚCI

Wykaz skrótów. …………………………..3

Bibliografia. ……………………...........4

Wprowadzenie. ………………………….9

§1. „Chwałą Bożą jest, aby człowiek żył”. ……….10

1) Spotkanie z Bogiem. ……………….……..10

2) Spotkanie Twarzą w Twarz. ……………….16

3) Chrystus Eucharystii. …………………..........21

4) Chrystus Mistyczny. ……………………....25

§2. Świadomość dialogiczna:

„Do kogo, z kim, dla kogo”. ……………….27

1) „Ja” wartościujące człowieka. ..............................28

2) Co znaczy „mówić do innego”? ……………35

3) Co znaczy „mówić z innym”? ..............................42

4) Co znaczy „mówić dla innego”?............................46

§3. Myślenie i wartość siebie. …………….52

1) To co agatologiczne daje do myślenia................54

2) To co aksjologiczne budzi szukanie

i nim kieruje. …………………………….58

3) To co zawarte w myśleniu jest

projekcją przyszłości. ……….. …………….62

Zakończenie …….…………….……..66

Page 3: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

3

WYKAZ SKRÓTÓW

AAS -„Acta Apostolicae Sedis”, Roma 1909- -

DM -Dekret o działalności misyjnej Kościoła “Ad gentes”

ES -J. Tischner., Etyka solidarności, Kraków 1980 - Paryż 1981

EWN -J. Tischner., Etyka wartości i nadziei [w:] Von Hildebrand, D.,

Kłoczowski, J. A., Paściak, J., Wobec wartości, Poznań 1984

Jubileusz Ks.J.T. - Komitet Honorowy: Brzeziński, Z., Kard. König, F.,

Zawierzyć człowiekowi, Księdzu Józefowi Tischnerowi na sześćdziesiąte

urodziny, Kraków 1991

KDK -Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym

“Gaudium et spes”

KK -Konstytucja dogmatyczna o Kościele “Lumen gentium”

KKK -Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994

KL -Konstytucja o liturgii świętej “Sacrosanctum Concilium”

KO -Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym “Dei verbum”

KPK -Kodeks Prawa Kanonicznego

KNM -J. Tischner, Ksiądz na manowcach, Kraków 2000

K.Sw.A.FChD. - J. Tischner, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Praca

zbiorowa, Filozofia chrześcijańska w dialogu, Kraków 1981

LG -Liturgia Godzin, Poznań 1982

MN -J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993

MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000

MRP -Mszał Rzymski dla diecezji polskich, Poznań 1986

MWW –J. Myślenie według wartości, Kraków1982

SLN -J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei, Kraków 1975

Inne:

Adhort. apost. - Adhortacja apostolska

Enc. -Encyklika

Instr. -Instrukcja

Konst. apost. - Konstytucja apostolska

Page 4: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

4

BIBLIOGRAFIA

I. ŹRÓDŁA

1. DOKUMENTY SOBORU WATYKAŃSKIEGO II

Dekret o działalności misyjnej Kościoła, Ad gentes (7 grudnia 1965) [w:]

AAS 58 (1966), s. 947-990.

Konstytucja dogmatyczna o Kościele, Lumen gentium (21 listopada 1964)

[w:] AAS 57 (1965), s. 5-67.

Konstytucja dogmatyczna o Objawieniu Bożym, Dei verbum (18 listopada

1965) [w:] AAS 58 (1966), s. 817-836.

Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym, Gaudium

et spes (7 grudnia 1965) [w:] AAS 58 (1966), s. 1025-1115.

Konstytucja o liturgii świętej, Sacrosanctum Concilium (4 grudnia 1963)

[w:] AAS 56 (1964), s. 97-134.

2. DOKUMENTY PAPIESKIE

Jan XXIII, Encyklika Mater et Magistra (15 maja 1961) [w:] AAS 53

(1961), s. 401-469.

Jan Paweł II, Adhortacja apostolska Christifideles laici (30 grudnia 1988)

[w:] AAS 81 (1989), s. 411-481.

Tenże, Encyklika Dives in misericordia (30 listopada 1980) [w:] AAS 72

(1980), s. 1192-1232.

Tenże, Encyklika Redemptor hominis (4 marca 1979) [w:] AAS 71 (1979),

s. 263-312.

Tenże, Encyklika Redemptoris Mater (25 marca 1987) [w:] AAS 79

(1987), s. 360-412.

Tenże, Encyklika Redemptoris missio (7 grudnia 1990) [w:] AAS 83

(1991), s. 260-300.

Tenże, Konstytucja apostolska Ad eos qui coetui Consilii ab omnibus de

Cathechesi Romae habito interfuere coram admissos (15 kwietnia 1983)

[w:] AAS 8 (1983), s. 622-635.

Tenże, [ Przemówienie podczas VI Sympozjum biskupów europejskich ]

(11 października 1985): Insegnamenti di Giovanni Paolo II, VIII, 2 (1985),

s. 918-919.

Page 5: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

5

Tenże, Rekolekcje w Watykanie [w:] Kard. Karol Wojtyła „Znak któremu

sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie Rzym –Watykan Stolica

Apostolska 5-12. III 1976. Poznań –Warszawa 1976.

Tenże, Rekolekcje Watykańskie [w:] Wojtyła, Kard. K., Znak, któremu

sprzeciwiać się będą …, Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] H.

Malewska, S. Swieżawski, S. Stomma, J. Turowicz, S. Wilkanowicz, J.

Woźniakowski; sekr. H. Bortnowska, S. Grygiel, M. Skwarnicki; red. B.

Cywiński; Tenże, Rekolekcje Watykańskie Kardynała Karola Wojtyły

(fragmenty), „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1315-1363.

Paweł VI, Adhortacja apostolska Evangeli nuntiandi (8 grudnia 1975) [w:]

AAS 68 (1976), s. 17-69.

Tenże, List apostolski Ministeria quaedam (15 sierpnia 1972) [w:] AAS 64

(1972), s. 529-534.

Tenże, Przemówienie Moderatoribus ac membris e «Consilio de Laicis»,

qui plenario Coetui Romae interfuerunt (2 października 1974) [w:] AAS 10

(1974), s. 567-570.

3. OPRACOWANIA KSIAŻKOWE KS. JÓZEFA TISCHNERA

Tischner, J., Drogi i bezdroża miłosierdzia, Kraków 1999.

Tenże, Etyka solidarności, Kraków 1980- Paryż 1981.

Tenże, Etyka wartości i nadziei [w:] Von Hildebrand, D., Kłoczowski, J. A.,

Paściak, J., Wobec wartości, Poznań 1984.

Tenże, Filozofia człowieka, Od ontologii do metafizyki człowieka, Kraków

1986.

Tenże, Filozofia dramatu, Kraków 1998.

Tenże, Idzie o honor, Kraków 1994.

Tenże, Jak żyć?, czy warto i należy dobrze czynić? [w:] Katechizm Religii

Katolickiej, Wrocław 1982, s.161-249.

Tenże, Ksiądz na manowcach, Kraków 2000.

Tenże, Miłość nas rozumie, Kraków 2000.

Tenże, Miłość niemiłowana, Kraków 1993.

Tenże, Myślenie według wartości, Kraków 1982.

Tenże, Nieszczęsny dar wolności, Kraków 1993.

Tenże, Polska jest Ojczyzna, Paryż 1985.

Page 6: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

6

Tenże, Polski kształt dialogu, Paryż 1981.

Tenże, Polski młyn, Kraków 1991.

Tenże, Przekonać Pana Boga, Kraków 1999.

Tenże, Spowiedź rewolucjonisty, Kraków 1993.

Tenże, Spór o istnienie człowieka, Kraków 1998.

Tenże, Świat ludzkiej nadziei, Kraków 1975.

Tenże, W krainie schorowanej wyobraźni, Kraków 1997.

Tischner, J., Żakowski, J., Tischner czyta Katechizm, Kraków 1996.

4. NAUKI REKOLEKCYJNE, HOMILIE

Tischner, J., Homilie, Kościół Św. Anny, Szukajcie, (Przedruk z wykładów-

homilii wygłoszonych u Św. Anny od 17.I.1982 do 25.XI. 1984 roku i

publikowanych w kwartalniku “Współczesna Ambona” bez podania autora

opracowań ni roku wydania), Kielce.

Tenże, Homilia w Ludźmierzu, Skazani na samotność, “Podhalanka”

1(1988).

Tenże, Kazanie na Wawelu, O odpowiedzialności konstytucyjnej, Kraków

3. V. (1981).

Tenże, Kazanie na Wawelu, Solidarność sumień, Kraków 19.X.(1980).

Tenże, Kazanie-wyklad, Kościół Św. Anny, Filozofia jako dialog [w:]

Praca zbiorowa, Filozofia chrześcijańska w dialogu, Kraków 1981, s. 3-11.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Dialog z filozofia

marksistowska [w:] Tamże, Kraków 1981, s.21-39.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Metoda dialektyczna w filozofii

[w:] Tamże, Kraków 1981, s. 12-20.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Problem bazy i nadbudowy-

determinizm dziejowy [w:] Tamże, Kraków 1981, s. 55-63.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Rozważania na progu jutra

[w:] Tamże, Kraków 1981, s. 170-184.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Spór o istotę człowieka [w:]

Tamże, Kraków 1981, s. 49-55.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, Spór o kształt ludzkiej nadziei

[w:] Tamże, Kraków 1981, s. 40-48.

Tenże, Kazanie-wykład, Kościół Św. Anny, W kręgu zagadnień etycznych

[w:] Tamże, Kraków 1981, s. 64-83.

Page 7: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

7

Tenże, Rekolekcje, Na drogach krzyżowych historii, “Kuria Metropolitalna”

Kraków (1982).

Tenże, Rekolekcje w Nowym Targu, Prawo do prawdy, “Ojcowizna” 53

(1988).

Tenże, Rekolekcje, O twarzy człowieka, “W drodze” 12 (1974).

Tenże, Rozważania, Książeczka pielgrzyma, Kalwaria Zebrzydowska

(1990).

5. ARTYKUŁY I INNE

Tischner, J., Epizody sensu, „Logos i Ethos” 1(7)/1999.

Tenże, Komentarz, Egzystencjalność symbolu, (Przypis nr 6, streszczenie

artykułu Ks. M. Malińskiego “Znak” 191 (1970)) [w:] MWW., 1982, s. 96.

Tenże, Listy, Listy gazdów, “Znak” 180 (1969).

6. PUBLIKACJE

Bonowicz, W., Tischner, Kraków 2001.

Bukowski, Ks. K., Artykuł, Intersubiektywna przyczynowość, Księdzu

Grygiel, Ks. S., Esej, Pielgrzymowanie, [w:] Tamże, Kraków 1991.

Jan Paweł II, Życzenia, Księdzu Józefowi Tischnerowi na sześćdziesiąte

urodziny, [w:] Tamże, Kraków 1991.

Jędraszewski, Ks. M., Artykuł, Apel jako model relacji międzyludzkich, [w:]

Tamże, Kraków 1991.

Józefowi Tischnerowi na sześćdziesiąte urodziny, [w:] Komitet Honorowy:

Brzeziński, Z., Kard. König, F., Zawierzyć człowiekowi, Kraków 1991.

König, Kard. F., Artykuł, Człowiek i jego odpowiedzialność, [w:] Tamże,

Kraków 1991.

Turowicz, J., Artykuł, Kim jest Józef Tischner, [w:] Tamże, Kraków 1991.

Wnuk, W., Artykuł, Podhalańskie homilie Ks. Józefa Tischnera, [w:]

Tamże, Kraków 1991.

Życiński, Bp. J., Artykuł, W poszukiwaniu naturalizmu chrześcijańskiego,

[w:] Tamże, Kraków 1991.

8. INNE

Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994.

Kodeks Prawa Kanonicznego, Poznań 1984.

Liturgia Godzin, Poznań 1982 i 1987.

Mszał Rzymski dla diecezji polskich, Warszawa 1986.

Page 8: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

8

Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych, dostosowane do

zwyczajów diecezji polskich, Katowice 1988.

Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań 1980.

Program duszpasterski na Wielki Jubileusz Roku, Katowice 2000

Page 9: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

9

Wprowadzenie

W niniejszej pracy pragniemy zwrócić uwagę na wartości spotkania, które

w zasadniczy sposób wpływają na nasze życie. Wartości te są nieodłączne od

codziennego życia i zajmują swe miejsce zarówno w zwykłych, jak też w

podniosłych chwilach, jakie przeżywamy. Opisując wydarzenia spotkania

dotykamy tutaj zarówno własnych przeżyć, ale też i doświadczeń drugiej osoby.

Nasze życie na ogół jest zbiorowiskiem międzyosobowych doświadczeń, gdyż

naturalnie żyjemy zazwyczaj w większej lub mniejszej społeczności ludzi, którzy

są nam znani i nieznani, bliscy i dalecy w naszych codziennych relacjach. Dla

ujednolicenia tych wydarzeń w niniejszym opisie skupiamy się na doświadczeniu

„spotkania”, aby pogłębić nasze relacje i międzyludzkie odniesienia jakie

przeżywamy w życiu. Dzięki temu będziemy mogli przeanalizować każdy

przypadek spotkania jaki swymi przeżyciowymi warstwami nakłada się na naszą

rzeczywistość. W tej tak podjętej analizie widzimy też naszą niewyczerpalność

tematu, gdyż wydarzenie spotkania ma swoją niepowtarzalność i nie można je

generalizować. Ważne są tutaj uczucia jakie towarzyszą nam w doświadczeniu

spotkania. Są to najczęściej uczucia przyjaźni, uprzejmości, wzajemnej

ciekawości, ale też doświadczenia trwogi, wzajemnego zmieszania i

niepewności.

W naszej pracy chcemy poruszyć zasadnicze problemy jakie rodzą się w

doświadczeniu spotkania. W pierwszym rzędzie skorzystamy z bardzo trafnego

sformułowania Kardynała Karola Wojtyły ukazującego właściwą relację Boga

do człowieka, w którym mówi, że „Chwałą Bożą jest, aby człowiek żył”.

Poprzez pryzmat tego sformułowania przedstawimy jak wygląda nasze

„spotkanie z Bogiem”, „spotkanie Twarzą w Twarz”, „Chrystus Eucharystii i

Chrystus Mistyczny”. Następnie omówimy świadomość dialogiczną: „do kogo,

z kim, dla kogo”, przedstawiając „ja wartościujące człowieka”, wyjaśnimy co

znaczy „mówić do innego”?, co znaczy „mówić z innym”? oraz co znaczy

„mówić dla innego”? W końcowym etapie naszej pracy przedstawimy myślenie

i wartość siebie, przyjmując, że „to co agatologiczne daje do myślenia”, dalej „to

co aksjologiczne budzi szukanie i nim kieruje”, a także wyjaśnimy na czym

polega „myślenie projekcyjne przyszłości”. W zakończeniu podamy

najważniejsze wskazówki i myśli naszych dociekań zawartych w niniejszej

Page 10: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

10

pracy. Dla przejrzystości cytaty zaczerpnięte z Rekolekcji Watykańskich

podajemy tłustym drukiem.

§1. „Chwałą Bożą jest, aby człowiek żył”1.

„Tak więc Spełnienie, które jest zasadniczą podstawą soborowej

Eschatologii, wyrasta z samej Tajemnicy Trynitarnej, Która została niejako

definitywnie otwarta w wymiarach człowieka i świata ‘przez Chrystusowy

Krzyż’. W niej też bierze początek ‘Missio Spiritus Sancti’, który jest

‘Duchem Życia’, przez Niego Ojciec ożywia ludzi umarłych na skutek

grzechu, zanim śmiertelne ich ciała wskrzesi w Chrystusie (por. Rz 8, 10-11)

i prowadzi Kościół do wszelkiej prawdy (J 16, 13). W krwi Chrystusowego

Krzyża bierze początek cały ów tajemniczy, istotowo Boży Proces

Odkupienia, usprawiedliwienia, uświęcenia, który kształtuje już profil

przyszłego Spełnienia człowieka i świata w Chrystusie. Bez względu na

wszelkie opory, jakie stawia ludzkość, bez względu na całe działanie anty-

Ewangelii i jego skuteczność dzieje człowieka w świecie są zasadniczo

przeniknięte owym istotowo Bożym procesem, całą Ekonomią Łaski i

Zbawienia”2. W tym znaczeniu rozpatrzymy następujące punkty naszej pracy

jak: spotkanie człowieka z Bogiem, następnie spotkanie Twarzą w Twarz, po

czym przybliżymy obecność Chrystusa w Eucharystii i Chrystusa Mistycznego.

1) Spotkanie z Bogiem.

Posługując się nawet odległymi przykładami Tradycji Kościoła, orzekania o

łasce Boga, która przygotowuje misterium spotkań człowieka z Bogiem,

uwzględniamy pytanie Ks. Kardynała Wojtyły, jakie pomaga nam wyjaśnić

wiele spraw w odniesieniu się człowieka do Boga. Tą tajemnicę naszego

spotkania z Bogiem ułatwia i odsłania obraz wyryty w sercu ludzkim –obraz i

1 S. I r e n a e u s, adversus haereses,IV, 20, s. 5-7, cyt. za: K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł

a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 137.

2 K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w

Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 132.

Page 11: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

11

podobieństwo człowieka do Boga. Na ten obraz, tak podobny nam, Bóg zechciał

stać się człowiekiem. Dlatego z wiarą pytamy: „Kim jest Bóg zawsze większy

od świata? (...) Jednak w obecności gdy się nam objawia jako Ów

Zapowiedziany wszystkie ludzkie domysły milkną. I milkną ludzkie

wyobrażenia, milkną umysły, ludzkie domysły i rachuby. Pozostaje tylko

jedna pewność: Bóg jest ‘Całkiem Inny’. I to, co wnosi Sobą od początku,

przychodząc na świat, potwierdza Go jako Syna współistotnego Ojcu

właśnie przez to, że jest ‘Inny’, niepodobny do ludzkich wyobrażeń ni

rachub. Nie ma w sobie nic z wodza ni króla –chociaż od pierwszych dni

będą Go ścigać jako pretendenta do tronu Izraelskiego. Jest bezbronny tak,

jak bezbronna jest Jego Matka i jak bezbronny jest Ów Cieśla, któremu

Ojciec niebieski powierzył nad Nim ziemską ojcowską pieczę (por. Mt 1,

18-25; 2, 13-15; Mk 6, 7). Jest bezbronny i już w pierwszą noc ziemskiego

bytowania –bezdomny, a potem zaraz wygnany, a przez całe życie ubogi i

przez większość lat tego życia ukryty, pozbawiony jakichkolwiek środków,

które zapewniałyby Mu doczesne panowanie i potęgę”3(…).

Nasze doświadczenie spotkania z Bogiem jakie przeżywamy na polu wiary

poucza nas, o podobieństwie człowieka do Boga. Wiara jaką żyjemy ukazuje

nam Boga podobnego nam w swoim Synu Jezusie Chrystusie. To dla nas Syn

Boży stał się ubogim i bezbronnym wobec skazujących Go na śmierć. Co więcej

przyjął dobrowolnie mękę i śmierć dla zbawienia człowieka. Jego przyjście na

świat i spotkanie z człowiekiem było przepełnione miłością, choć w zamian

przecierpiał katusze swego umęczenia i śmierci na krzyżu skazany jako

złoczyńca. W tym przejawia się dramatyczność i tragizm spotkania Boga z

człowiekiem. Jednak w tym tak podniosłym, pełnym napięcia wydarzeniu

dokonuje się nasze odkupienie –ocalenie człowieka od zła, które stało się jego

udziałem i potępieniem. Nadprzyrodzoność i szlachetność spotkania człowieka z

Bogiem polega na tym, że to Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, jako okup wydaje

się za nas, stając się ofiarą przebłagania przed swoim Ojcem w Niebie. Jest to

swego rodzaju przedziwne spotkanie, jedyne w którym dokonuje się na nowo

spotkanie całego rodzaju ludzkiego począwszy od Adama aż po człowieka nam

współczesnego oraz dla przyszłych pokoleń w Bogu naszym jedynym Ojcu. Jest

3 Tamże, s. 44n.

Page 12: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

12

to spotkanie spotkań jakie dokonało się w Jezusie z naszym Panem i Stwórcą.

Spotkanie to jako pojednanie w miłości jaką ma Bóg do swoich stworzeń,

odnowiło w nas obraz i podobieństwo Boże. Dlatego też to jedyne w swoim

rodzaju spotkanie ma moc naszego odrodzenia, czynienia nas na nowo dziećmi

Bożymi. A zatem nasze spotkanie w Jezusie Chrystusie, za cel ma przywrócenie

człowiekowi statusu dziecka Bożego żyjącego na obraz i podobieństwo Boże.

Całe to spotkanie Boga z człowiekiem ma charakter przyjścia i przejścia przez

życie ludzkie. Wydarzenie to w swoich Watykańskich kazaniach Ks. Kardynał

Wojtyła nazywa Ekonomią naszego Zbawienia. Warto więc do tych rozważań

na nowo nawiązać.

„Przyjście Chrystusa na świat jest objawieniem swoistej Ekonomii.

Jest to Boża Ekonomia, której Źródłem jest Ojciec –Syn –Duch Święty. Jest

źródłem jak źródło wielkiej Rzeki, która się wylewa na świat, ażeby płynąć

przez jego dzieje. (…) Przyjście na świat Jezusa z Nazaretu, Wcielenie

Słowa, jest Objawieniem innej, radykalnie odmiennej Ekonomii. (…)

Zasadniczy kwantyfikator tej Boskiej Ekonomii: Ekonomii Przyjścia,

Przejścia i Wejścia jest radykalnie inny. Bo Bóg jest całkowicie Inny. Bóg

chce być ‘ubogi’. Bóg chce być ‘słaby’. Mobilizacja Potęgi i Mocy, która

towarzyszy nauczaniu Chrystusa, jest całkowicie wyzuta z tego, ku czemu

zmierza każde doczesne imperium, każde królestwo z tego świata, każdego

ustroju czy władzy: ‘Królestwo moje nie jest z tego świata’ (J 18, 36). (…)

Jezus Chrystus musiał tak przyjść, tak przejść przez świat i tak z niego

odejść, aby całe to Przejście –Phase, Transitus Domini (Wj 12, 11)-

potwierdziło od początku do końca prawdę Miłości: ‘Tak Bóg umiłował

świat, że Syna swojego jednorodzonego dał’ (J 3, 16). (…) Chrystus -to

‘Człowiek dla drugich’4. Nie szukał niczego, tylko dobra ludzi: ‘aby każdy,

kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne’ (J 3, 16). Miłość jest

główną energią i główną treścią zbawienia. Człowiek, nawet bardzo daleko

stojący od Ewangelii, gotów jest uznać ów konieczny związek, jaki zachodzi

pomiędzy miłością a zbawieniem. (…) W ten sposób miłość stała się

podstawą zwycięstwa Chrystusa, tego zwycięstwa, które zapowiedział Bóg

4 J. A. T. R o b i n s o n, Spór o uczciwość wobec Boga, Warszawa „Więź” 1966, s. 100-101,

cyt. za: K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 46.

Page 13: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

13

w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju: ‘Ono zmiażdży ci głowę’ (3, 15). To

Chrystus jest tym Zapowiedzianym, który konsekwentnie urzeczywistnia

Obietnicę i Protoewangelię zamienia w Ewangelię”5.

W spotkaniu tym jakie Jezus nawiązuje z człowiekiem –z całym rodzajem

ludzkim wyjaśnia się wiele spraw dotyczących nade wszystko ludzkiego

szczęścia i nieszczęścia. Ale przede wszystkim całe życie Syna Bożego na ziemi

staje się Dobrą Nowiną. Jest to dobra nowina o Zbawieniu, ale też o nowym

człowieku, który swój obraz i podobieństwo czerpał będzie z Boga. Ten nowy

Człowiek odkupiony przez Jesusa szukał będzie dobra i do tego najwyższego

dobra ukazanego w swoim Zbawicielu będzie dążył. Będzie żył pragnieniem

czynienia nieustannego dobra na chwałę Bożą i dla osiągnięcia Zbawienia.

Jednak zbawienie to będzie przypisywał nie sobie i swym zdolnością lecz Bogu i

tej miłości, w której jego Stwórca zdolny jest go wybawić. To przedziwne

wydarzenie głosi nam Ewangelia Chrystusa. Opowiada nam o tym jedynym

spotkaniu w Chrystusie, jakie dokonało się w Paschalnej ofierze naszego Pana

Jezusa Chrystusa. Do tego spotkania człowiek stale dąży i to jedyne swego

rodzaju „Przejście Pana” stale będzie rozważał. To przejście Pana jakie dokonało

się w Jezusie stanie się źródłem i celem naszych dążeń. Stanie się też wzorem

naszych oczekiwań i między ludzkich odniesień. Całe życie człowieka

oczekiwać będzie na spełnienie się „Chwały Bożej” w nas, gdy Jezus

zapowiadany przyjdzie do nas na sposób opisany w jego Ewangelii. To On Jezus

nie tylko odbudowuje, lecz i odnajdzie obraz i podobieństwo Boga w nas. Taki

wydaje się być Ewangeliczny obraz spotkania człowieka z Bogiem w osobie

Jezusa Chrystusa.

„Szukając dobra ludzi, dobra całego stworzenia, wyznaje chwałę Ojca

i jej pragnie nade wszystko we wszystkim i dla wszystkich. To jeszcze jeden

element tej całkowicie Innej Ekonomii, która objawiła się wraz z Przejściem

Boga przez dzieje człowieka. ‘Chwałą Bożą jest żywy człowiek’ –powie

kiedyś św. Ireneusz6. To jest wymiar zupełnie nie znany całej ekonomii

5 K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w

Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 46.

6 AdversusHaereses,IV, 20, s.5-7, cyt. za: K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu

sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 46.

Page 14: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

14

doczesności. Człowiek –to bycie ku śmierci- stwierdzi niemiecki

egzystencjalista7, prześwietlając niejako do końca struktury ludzkiego

bytowania ujętego we wszystkie machiny doczesnej potęgi. Człowiek –to byt

ku chwale, powie Ten, który się narodził w stajni, a umarł na krzyżu jak

niewolnik (por. J 17, 22). I oto myśl zamykająca rozważanie: ‘Bo jeśli nasze

serce oskarża nas, to przecież Bóg jest większy od naszego serca’ (1J 3, 20),

ten Bóg, który nam towarzyszy od początku naszych dziejów, który nas zna

lepiej niż my sami siebie”8.

Słowa o „Miłości Boga” zaczerpnięte z pierwszego listu św. Jana

podkreślają, że podstawą spotkania jest przeżywana miłość. To ona wyznacza

jakby wewnętrzny klimat jaki rodzi się w wyniku spotkania między Bogiem a

człowiekiem i stworzeniem. Jest to niepowtarzalny klimat spotkania, w jakim

człowiek przeżywający swą miłość skierowaną ku Bogu może mówić o osobie.

Rodzący się dialog spotkania jest wzajemnym dialogiem „Miłości”. Przy czym

ten ogrom Bożej miłości zakrywa jakby małość i niewystarczalność miłości

człowieka. Jest to zobrazowane na podstawie małości i kruchości ludzkiego

serca, nawet wtedy gdy własne serce oskarża nas. W tym dialogu miłości zawsze

trzeba pamiętać, że Bóg jest większy od naszego serca. Dlatego w spotkaniu stale

podążamy za Bogiem, który przewyższa wszystko w swojej miłości i to nawet

głębokości Boga samego. Z takim darem spotykamy się kiedy w naszych

czynach pragnieniach podążamy za Bogiem.

„Miłość, która jest Darem Niestworzonym, należy do tajemnicy

wewnętrznej Boga. (…) Właśnie dlatego ten cały świat, który wyszedł z rąk

swego Stwórcy, nosi w sobie głęboko strukturę daru. Być stworzonym –to

znaczy: być obdarowanym i stale obdarowywanym istnieniem, a wraz z

istnieniem- naturą. Natura zaś wyznacza stopnie istnień i bytów, w

hierarchię doskonałości i dobra w świecie: od najmniejszego do

najdoskonalszego”9. Odbywa się to w tym znaczeniu obdarowywania

7 M. H e i d e g g e r, Sein und Zeit,Tübingen 196711, s. 260-267 (Existentialer Entwurf eines

sigentlichen Seins zum Tode), cyt. za: K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 46.

8 K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w

Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 46-47.

9 Tamże, s. 49.

Page 15: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

15

istnieniem i naturą, w jakim Ks. Tischner pyta: Jak to jest możliwe by człowiek nie

osiągał swej pełni. Autor pyta, jak to miałoby być z człowiekiem, że w całym

swoim życiu, jako śmiertelnik, człowiek nie osiągałby swojej istoty, to jest pełni

życia10

. Jednak być obdarowany i stale obdarowywany istnieniem znaczy z

większą lub mniejszą intensywnością brać udział w wewnętrznym życiu Boga.

Dlatego człowiek jest uczestnikiem Bożej Miłości, którą wyraża dar Ducha

Świętego. To „Miłość”, która sama jest darem niestworzonym i

niewypowiedzianym udzielając się ludziom jako łaska, stwarza poczucie

obdarowywania światem, a przede wszystkim sobą, swoim człowieczeństwem.

„Tę trzecią tajemnicę w osobowej jedności Bóstwa, jaką jest Miłość,

Niestworzony Dar u źródła wszystkich darów stworzonych, całego

obdarowania świata i człowieka, wyposażenia w dobra Natury i Łaski. (…)

Patrzymy z ufnością na nowe Objawienie się Miłości, owego Daru, który

jest Duchem Świętym. To On przemawiał w historii Ludu Przymierza

przez proroków. To On wreszcie sprawił, że Słowo Przedwieczne,

współistotne Ojcu i Jemu, stało się Ciałem. (…) To Syn Boży jako Człowiek

jest dziełem Ducha Świętego –dziełem tej samej Miłości, tego samego Daru,

którego obecność i działanie odkrywamy poprzez analizę pierwszych

rozdziałów Księgi Rodzaju. (…) Ów Dar z wysokości –Duch Święty,

przyniesiony przez Chrystusa Jezusa, ma przywrócić ludziom tę

podstawową świadomość daru i obdarowywania. Świadomość ta jest

owocem Ducha Chrystusowego, jest skutkiem promieniowania Miłości.

Jezus Chrystus jest człowiekiem bezwzględnie obdarowanym Duchem

Świętym, z którego pełności wszyscy bierzemy wciąż ‘łaskę po łasce’ (J 1,

16)”11

.

Człowiek jako uczestnik „Bożej Miłości”, która wyraża dar Ducha

Świętego, bierze udział w tej „Miłości”, jaka sama w sobie jest darem

niestworzonym i niewypowiedzianym. Udzielając się ludziom jako łaska,

stwarza poczucie obdarowywania światem, a przede wszystkim sobą, swoim

człowieczeństwem. W tej samej mierze w jakiej człowiek jest obdarowywany,

10

J. T i s c h n e r, MWW, s. 495. 11

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 50-51.

Page 16: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

16

bierze udział w spotkaniu z Bogiem. Do tego spotkania dąży i pragnie go całym

sobą. Nie jest to jednak nic dziwnego, gdyż każdy dążąc do spotkania z Bogiem

staje się bardziej sobą i potwierdza swoją istotę. Takie też odniesienie człowiek

zachowuje w stosunku do drugiej osoby, pragnie kogoś spotkać i to kogoś

lepszego od siebie, bardziej wartościowego, któryby mógł go ubogacić. Kto

pomógłby mu stać się lepszym, a przez to bardziej zaistnieć, stać się człowiekiem

bardziej wartościowym. Jednak w całym tym wydarzeniu spotkania, jak

podkreśla Ks. Tischner, należałoby nawiązać do poprzedzających nas i

współczesnych myślicieli podejmujących problem spotkania i koniecznych

rozstań. Wydarzenie spotkania zawiera pewne elementy uprzedzające, pewne

wydarzenia aktualnie zachodzące, jak też wydarzenia kończące spotkanie, do

których ktoś przy innej okazji znów nawiąże. Dlatego żadne międzyludzkie

spotkanie nie osiąga pełni, swej prawdy i nad każdym ciąży cień możliwego

rozstania. Autor pyta: Czyżby w ten sposób Tajemniczy los przygotował człowieka

na najprawdziwsze ze wszystkich spotkań? Z tym pytaniem o aktualność i siłę

wartości spotkania, ale też o jej możliwy kryzys łączy się wartość dążenia do

spotkania człowieka z człowiekiem i człowieka z Bogiem12

.

2) Spotkanie „Twarzą w Twarz”.

„Nade wszystko jednak pragnie tego Bóg. I On Jeden jest władny

objawić chwałę stworzenia, objawić chwałę człowieka –w zwierciadle swojej

Prawdy, a więc w wymiarach tego ostatecznego Spełnienia, które stanowi

zarazem ‘perfectum opus laudis’. A to wszystko jest możliwe – i to wszystko

stanie się rzeczywistością, gdy ujrzymy Go Twarzą w Twarz, jak sami

jesteśmy przez Niego widziani: w całej Prawdzie i z całą Miłością In

Communione Personarum. ‘ Po części bowiem tylko poznajemy, po części

prorokujemy. Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest

tylko częściowe … Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś

(zobaczymy) twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam

tak, jak i zostałem poznany. Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość, te trzy:

z nich zaś największa jest miłość’ (1Kor 13, 9-13). Właśnie ona: źródło i

12

Por. J. T i s c h n e r, MWW, s. 496.

Page 17: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

17

pełnia uwielbienia Boga w człowieku oraz chwały człowieka w Bogu.

Właśnie ona: miłość”13

.

Prawda w jaki sposób miłość i sprawiedliwość łączą się i utożsamiają się ze

sobą w pełni „Boskiej Doskonałości” oraz w jaki sposób stanowią o Jedności

Ojca Syna i Ducha Świętego – to wszystko pozostaje ścisłą tajemnicą. Jednakże

w świetle tej tajemnicy tłumaczy się w pełni także i to do czego człowiek dąży w

swym spotkaniu. Spotkanie to ma swój eschatologiczny wymiar. Najpełniej jest

to ukazane w Apokalipsie Świętego Jana: „W Apokalipsie, wróci zaś w

pełnym kontekście tych eschatologicznych zmagań, które mają być

udziałem Kościoła do końca wieków. ‘Potem wielki znak ukazał się na

niebie: Niewiasta w słońce obleczona i księżyc pod Jej stopami, a na Jej

głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i

męki rodzenia. I inny znak się ukazał na niebie: oto wielki Smok barwy

ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów –a na głowie jego siedem

diademów- i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd niebieskich: i rzucił je na

ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi,

pożreć Jej Dziecię. I porodziła Syna –mężczyznę, który wszystkie narody

będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane Jej Dziecię do Boga i do Jego

tronu’ (Ap 12, 1-5)”14

. W przedstawionym obrazie eschatologicznego

spełnienia tego co niesie z sobą życie doczesne ukazany jest obraz końca świata.

Jednakże prawda o końcu dziejów życia ludzkiego przedstawiona jest przez

Świętego Jana Apostoła w nawiązaniu do tajemnicy Wcielenia Syna Bożego i

tajemnicy zła. Możliwość zagrożenia błędem w zrozumieniu właściwego obrazu

występuje wtedy, gdy w nadzwyczaj prosty sposób dokonujemy

uzewnętrznienia naszej dobrej woli i świadomego przeżycia przedstawianych

wydarzeń „Końca Świata”. Rozważając ważność przedstawianych wydarzeń

należy stwierdzić: Po pierwsze, że całościowy obraz i nasze myślenie nie może

być sprzeczne z prawdą o wartościach będących jego źródłem jakim jest

Wcielenie Syna Bożego. Po drugie, dążenie do spotkania z Chrystusem

pasterzem narodów nie może stać się wyłącznie myśleniem przedmiotowym,

13

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1360.

14 Tenże, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan

Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 149.

Page 18: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

18

tylko i wyłącznie ze względu na wartości człowieka, ale ma uwzględniać

przyszłą Chwałę Bożą w Jezusie Zbawicielu naszym. Dlatego mając na uwadze

niniejsze spostrzeżenia przystępujemy do rozważenia centralnego twierdzenia, że

człowiek całą swoją egzystencją dąży do spotkania z Jezusem Chrystusem w

Bogu naszym Jedynym Ojcu15

.

„Spełnienie, które jest zasadniczą podstawą soborowej Eschatologii,

wyrasta z samej Tajemnicy Trynitarnej, która została niejako definitywnie

otwarta w wymiarach człowieka i świata ‘przez Chrystusowy Krzyż’16

. (...)

Oto definicja Ostatecznej Rzeczywistości, owego ‘Eschatόn’ –Ostatecznego

Spełnienia. Pierwszym podmiotem tego Spełnienia nie jest świat ani

człowiek. Jest nim Chrystus. On poddaje wszystko Ojcu. A to ‘poddanie’

jest niejako ogarnięte, jest przeniknięte Jego Synowskim ‘oddaniem’

względem Ojca, bo ‘wy jesteście Chrystusa, a Chrystus Boga’, jak uczy

Apostoł (1 Kor 3, 23)”17

. „Syn odda Ojcu w Ostatecznym Spełnieniu całą

prawdę ludzkich sumień i całą prawdę dziejów zbawienia w świecie. A

przez tę prawdę, ‘będzie wszystkim we wszystkich Bóg’ (1Kor 15, 28), który

jest najpełniejszą tajemnicą Miłościwej Sprawiedliwości i Miłości

Sprawiedliwej; będzie ‘wszystkim we wszystkich’ –zarówno w tych, którzy

znajdą się po prawicy, jak i po lewicy- zarówno w ostatecznym owocu

zjednoczenia, jak i w ostatecznym owocu odrzucenia. Miłość, która

wszystko uczyniła w Chrystusie: Amor Dei usque ad contemptum sui -nie

odebrała stworzeniu wolności, wyboru, prawa samostanowienia

Eschatologiczna mowa Chrystusa ujawnia, że w Ostatecznym Spełnieniu

dziejów człowieka i świata nie zniknie również (zaprzeczenie Bożej Miłości):

Amor sui usque ad contemptunm Dei, że i on też zbierze swe owoce

ostatecznego potępienia.

A jednak Syn wszystko odda Ojcu w Duchu Świętym. I w tym się

wyrazi Spełnienie jako perfectum opus laudis (por. KK34; Dz 7) Chwała

Boża jest pierwszym prawem rzeczywistości, a jej dokonanie będzie

15

J. T i s c h n er, MWW, s. 493. 16

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1358.

17 Tenże, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan

Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 133.

Page 19: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

19

stanowiło o Spełnieniu wszystkiego. Chwała jest blaskiem dobra, jest

refleksem wszelkiej doskonałości. Jest ona jakby wewnętrznym klimatem,

atmosferą Bóstwa i Boskości. Bóg żyje w chwale. I Bóg przenosi tą chwałę

we wszystko, co czyni. Wszystkie jego dzieła pełne są chwały: stworzenie,

odkupienie, uświęcenie, spełnienie. W szczególny sposób Bóg przenosi tę

chwałę na człowieka: ‘Chwałą Bożą jest żywy człowiek, chwałą Bożą jest,

aby człowiek żył’. Bóg prowadzi go do chwały”18

.

Warto przy tym zwrócić uwagę na wartości religijne. Są nimi podstawowe

prawdy wiary i naszego zjednoczenia z Bogiem. Przy wyrażeniu głównych

prawd wiary posłużymy się opisem Kardynała K. Wojtyły, który w doskonały

sposób wykazuje ideał chrześcijańskiego myślenia: „Tajemnica Trynitarna :

Jedność Bóstwa –Najdoskonalszej ‘Communio Personarum’: zjednoczenie

Ojca i Słowa w Darze Niestworzonym pozostaje w swej Boskiej

Transcendencji wobec świata. Bóg nieskończonego Majestatu. A

równocześnie ta sama Tajemnica Trynitarna staje się ostateczną miarą

dziejów człowieka i świata, który poprzez poddanie wszystkiego ze strony

Syna w Duchu Świętym Ojcu, odnajduje swój pełny udział w Tajemnicy

Boga, gdyż Bóg będzie ‘wszystkim we wszystkich’ (1 Kor 15, 28). W tej

tajemnicy Ostatecznego Spełnienia trzeba szukać definicji nieba - i łatwo ją

tam znaleźć. Ale trzeba w niej szukać także definicji piekła. I ona także

należy do Tajemnicy Ostatecznego Spełnienia Człowieka i świata w

Chrystusie. (...) Tajemnica odrzucenia tłumaczy się tylko i wyłącznie na

gruncie tej prawdy, że człowiek jest wezwany do zjednoczenia, do

uczestnictwa w Trynitarnej Pełni Bożego Życia, in ‘Communione

Personarum’. Odrzucenie jest przeciwieństwem Zjednoczenia. Ten sąd

odpowiada równocześnie Bożej Ekonomii dziejów człowieka i świata, gdyż

‘Ojciec nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi’ (J 5, 22), a więc

właśnie Temu, który ma poddać Ojcu wszystko, poddając Mu siebie, tak

aby Bóg był ‘wszystkim we wszystkich’ (Kor 15, 28). O tym sądzie ma

przekonać świat Pocieszyciel –Duch Święty, gdy przyjdzie: ‘On zaś gdy

przyjdzie mówi Jezus w Wieczerniku- przekona świat o grzechu, o

sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu –bo nie wierzą we mnie; o

18

Tamże, s. 136-137.

Page 20: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

20

sprawiedliwości zaś – bo idę do Ojca i już mnie nie ujrzycie; o sądzie –bo

władca tego świata został osądzony’ (J 16, 8-11)”19

.

W Ewangelicznym zapisie mamy też umieszczony opis sądu Syna

Człowieczego. Kiedy to Bóg Ojciec w tym naszym ostatecznym spotkaniu

przekaże cały sąd Synowi: „Pójdźcie błogosławieni Ojca mego, weźcie w

posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata.

‘Bo byłem głodny, a daliście mi jeść;

byłem spragniony, a daliście mi pić;

byłem przybyszem, a przyjęliście mnie;

byłem nagi, a przyodzialiście mnie;

byłem chory, a odwiedziliście mnie;

byłem w więzieniu, a przyszliście do mnie’

Wówczas zapytają sprawiedliwi: ‘Panie, kiedy widzieliśmy Cię

głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? Spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy

widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? Lub nagim i przyodzialiśmy

Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do

Ciebie?’ A Król im odpowie: ‘Zaprawdę, powiadam wam: wszystko, co

uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili’.

Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: ‘Idźcie precz ode mnie,

przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom.

Bo byłem głodny, a nie daliście mi jeść;

byłem spragniony, a nie daliście mi pić;

byłem przybyszem, a nie przyjęliście mnie;

byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie;

byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie’.

Wówczas zapytają i ci: ‘Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo

spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w

więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?’ Wtedy odpowie im: ‘Zaprawdę,

powiadam wam: wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych

najmniejszych, tegoście i mnie nie uczynili’. I pójdą ci na mękę wieczną,

sprawiedliwi zaś do życia wiecznego (Mt 25, 31-44).

19

Tenże, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s.1359.

Page 21: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

21

‘Pod wieczór życia będą cię sądzić z miłości’ –powie św. Jan od Krzyża

mową wielkiego mistyka, która jest zaadresowana wprost do duszy. (…)

Czyż będzie ‘Bóg wszystkim we wszystkich’, jeżeli w Ostateczne Spełnienie,

gdy Syn siebie samego i wszystko już podda Ojcu w Duchu Świętym,

wejdzie ten podział? To przeciwieństwo? (…) Jednakże Miłość ta którą jest

Bóg, jest równocześnie Sprawiedliwością –tą, którą również jest tylko On

Sam”20

.

W naszym czasie działania i uświęcania przez Ducha Świętego w jakim

żyjemy, pomaga nam to zrozumieć wieczernikowe spotkanie Jezusa z

Apostołami. Eucharystia staje się tym naszym Wieczernikiem, który pozostał

nam jako wzór i przykład naszych spotkań z Jezusem Zmartwychwstałym.

Dlatego zachęcani wiarą i umacniani miłością dążymy do tych naszych spotkań z

Jezusem osądzonym i ukrzyżowanym oraz tym który jest naszym Sędzią, żeby

karmić się miłością. To w Eucharystii spełnia się i uobecnia pamiątka Męki

Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa i naszego Zmartwychwstania. Z

Eucharystii jako daru możemy na nowo zaczerpnąć siły i miłość, tę która

prowadziła Jezusa przez życie do Zbawienia. Jest Ona stale ponawiana na

naszych oczach ze względu na nas i dla naszego Zbawienia. Do tego wielkiego i

osobistego spotkania z Jezusem stale dążymy. Tak celem naszych pragnień i

spełnienia się w nas miłości jest Bóg, którego w ziemskim życiu ośmielamy się

nazywać Ojcem. Ten obraz Boga Ojca zastępuje wszelkie obrazy i wyobrażenia

z naszego życia. Eucharystia otwiera nam najdoskonalszą drogę spotkania z

Bogiem, jaką możemy przeżywać w czasie naszego ziemskiego życia, łącząc się

już teraz w Bożej Miłości z naszym Ojcem w niebie.

3) Chrystus Eucharystii.

„Chrystus jest Głową Kościoła jako swego Ciała i Chrystus jest

Oblubieńcem Kościoła, który jest Jego Oblubienicą. (…) Taka jest właśnie

miłość oblubieńcza, w której zawiera się równocześnie dar z siebie samego i

owoc tego daru, czyli realne obdarowanie. W relacji Chrystus –Kościół to

obdarowanie znaczy oczyszczenie, uświęcenie, łaskę i wszelkie dobro

zbawcze. (…) Odkupiciel jest Oblubieńcem już przez to, że jest

20

Tenże, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 135-136.

Page 22: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

22

Odkupicielem. Przynosi stale Dar Kościołowi przez to, że Siebie złożył w

krwawej ofierze. Eucharystia jest Sakramentem tego Daru i głównym

sakramentalnym źródłem obdarowania Kościoła, obdarowania człowieka.

Poprzez Ofiarę Chrystusa, którą uobecnia i odnawia i wraz z nią

Eucharystia wnika w tajemnicę Miłości, która w Bogu samym jest

Niestworzonym Darem, a w Jego zbawczym Planie stanowi najwyższe,

osobowe źródło wszelkiego obdarowania człowieka i świata. Źródło to tętni

niewyczerpalnym swym zasobem właśnie en Christo. On jest Pośrednikiem

ostatecznego Przymierza z Ojcem i najpełniejszego obdarowania człowieka

i świata Duchem Świętym: Spiritus Domini replevit orbem terrarium et hoc,

quo continet omnia, scientiam habet vocis (Mdr 1, 7).

To obdarowanie jest niewidzialne, mieści się w wymiarze ludzkiego

wnętrza –ale także ma swój wyraz, szuka wyrazu: scientiam habet vocis- ma

znajomość mowy, tak jak poszukało wyrazu w ustach Piotra i Apostołów w

dniu Pięćdziesiątnicy (por. Dz 2, 14-36) i jak stale szuka tego wyrazu w

ustach Kościoła, w czynach Kościoła, Następcy Piotra, Następców

Apostołów, Kapłanów i całego Ludu Bożego. (…) –to wszystko jest w

gruncie rzeczy skierowane do Chrystusa jako Odkupiciela i jako

Oblubieńca Kościoła, albowiem ‘Duch i Oblubienica mówią: przyjdź’ (Ap

22, 17)”21

.

Takim autentycznym rozbudzeniem tajemnicy Ducha Świętego w życiu

Kościoła był Rok Święty 1975, a także rok Jubileuszowy 2000. Uświadomiliśmy

sobie, że czas ten był swoistym wydarzeniem Chrystusa, Który „umiłował

Kościół i wydał za niego samego siebie”(Ef 5, 27), był to czas, w którym „Boski

Oblubieniec Kościoła”, człowieka i wspólnot chce nam przynieść szczególny

„Dar swojej Miłości”. Tą tajemnicę Chrystusa i Kościoła św. Paweł nazywa

„wielką tajemnicą” (Ef 5, 32), w której nie zawiedliśmy się za łaską Bożą. Dzięki

za to Chrystusowi i Jego Matce. Chrystus umiłował Kościół i „wydał za niego

samego siebie” (Ef 5, 27). Stale musimy odczytywać ten Kościół w jego realnych

wymiarach, w jego wymiarach historycznych, ale też i powszechnych, Kościół

jako „Lud Boży”, a więc człowiek jako osoba i wspólnota, żyjący według tej

miary spotkania z Bogiem. Kościół wciąż żyje darem Eucharystii, to Ona czyni

21

Tamże, s. 78.

Page 23: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

23

żywym i ożywiającym dzięki rzeczywistej obecności w niej samego Chrystusa.

Kardynał Wojtyła wyraził to spotkanie w następujący sposób: „Pan Jezus

powiedział do Apostołów w Wielki Czwartek te tajemnicze słowa:

‘Odchodzę i przychodzę znowu’ (por. J 14, 3; 14, 18). Zapewne w dniu

Pięćdziesiątnicy odczuli znaczenie tych słów: Chrystus przyszedł, a raczej,

Chrystus pozostał. (…) Rzeczywistość Kościoła wyrosła wraz z zesłaniem tej

Mocy wśród nich, z tego, co im Chrystus zostawił, mówiąc: ‘Czyńcie to na

moją pamiątkę’ (Łk 22, 19; 1Kor 11, 24). Było to w tym samym

wieczerniku. Brał chleb i łamał i dawał im, mówiąc: ‘To jest Ciało moje, za

was wydane’ (1Kor 11, 24). ‘To jest kielich Krwi mojej nowego i wiecznego

Przymierza, która za was będzie przelana’ (por. Łk 22, 20). (…) I dodał: ‘to

czyńcie’. Sam to czynił, łamiąc chleb, podając wino w kielichu,

wypowiadając słowa. Sam czynił –i powiedział: ‘to czyńcie’ (por. Łk 22, 19;

1Kor 11, 24). Związał Swój Czyn z ich czynem. Związał na zawsze. A w tym

związaniu pozostawił na zawsze to, co tamten Jego wieczernikowy Czyn

miał oznaczać; to zaś się ujawniło i spełniło nazajutrz: Ciało wydane, Krew

przelana –Krzyż i Śmierć.

‘Odchodzę i przychodzę do was’ (por. J 14, 3). Jestem … nie we

wspomnieniu, nie w pamiętnikach –ale Jestem- jestem obecny w

Sakramencie mojej Śmierci, właśnie tej, przez którą od was odszedłem.

Przez to samo, przez co odchodzę, przez to samo stale przychodzę . I jestem:

verte, realiter et substantialiter –sprecyzował Sobór Trydencki (DS 883).

Jestem. Moc Ducha Świętego, moc z wysokości, która w sposób

niewidzialny kształtuje i utrzymuje Kościół, utrzymuje go nade wszystko

przez to sakramentalne spoiwo, w którym na sposób sakramentalny

unaocznia się niejako wszystkim wierzącym trwała Obecność Odkupiciela.

Do tego uczestnictwa w tym Sakramencie, który ze wszech miar zasługuje

na nazwę Eucharystia, przygotowuje pierwsze spotkanie Chrzest:

Sakrament zanurzający w Śmierć Chrystusa i Jego Zmartwychwstanie

(por. Rz 6, 3-11)”22

.

Doświadczenie wartości Bożego dobra, odsłania w nas jego wartość i

wyzwala nasze myślenie. Przykładem jest tutaj opis eucharystycznego spotkania

22

Tamże, s. 76-77.

Page 24: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

24

Kardynała Wojtyły. Opis grupy darów i wartości nadprzyrodzonych

przedstawionych przez Ks. Kard. Karola Wojtyłę pomaga nam zrozumieć jak to,

co „wartościowe daje do myślenia”23

. To znaczy tam gdzie pojawiają się wartości

wyższego rzędu prowadzące do spotkania tam rodzi się myślenie. Kontemplacja

jest tutaj szczególnym przykładem takiego spotkania, gdzie człowiek trwa w

skupieniu wobec darów Eucharystii. Po pierwszym następuje jego drugi etap

takiego spotkania, gdzie to co stanowi wartość rozmyślania i ludzkiej

kontemplacji budzi szukanie i nim kieruje. Człowiek nie tylko trwa na

Eucharystii, czy poddaje się czynnościom zanurzenia we Chrzcie Świętym, ale

nade wszystko człowiek szuka. Czyli pragnie odkryć i dotrzeć do tego w jaki

sposób to, co wartościowe budzi szukanie i nim kieruje. Człowiek nie zadawala

się samą tylko obecnością, ale pragnie brać w Eucharystii i „Sakramentach

Odrodzenia” czynny udział. W doświadczeniu spotkania ma tutaj miejsce

szczególne wydarzenie, które ukazuje nam jak odkryta i przeżywana wartość

Bożej obecności rodzi szukane, a poprzez wystąpienie możliwości preferowania

jednych wartości nad drugimi kieruje naszym myśleniem. W tym znaczeniu

wydarzenie wartościujące spotkania z Bogiem, w jakim bierzemy udział na

Eucharystii wyznacza pod tym względem sposób przeżywania Bożej obecności i

budzi poszukiwanie realizowanych wartości, którym jest uwielbienie „Bożego

Majestatu”. Ks. Tischner stwierdza, że w osobistym doświadczeniu Boga, sam

motyw przejścia i współzależności między doświadczeniem dobra oraz

myśleniem wartościami, jest nadzwyczaj ważny ponieważ to właśnie w samym

sposobie przejścia można zakwestionować lub nie, prawdę myślenia i jej rozwój.

Jakby przedłużeniem tego procesu naszego spotkania z Bogiem jest projekcja

tego wydarzenia. My sami z głębi serca dążymy do tego, żeby to nasze spotkanie

przewidzieć i układać go na przyszłość. Stąd w opisie doświadczenia Eucharystii

jest mowa o owocach sakramentu jakim jest „Łaska Uświęcająca” i dar

pojednania i pokoju. To dzięki pragnieniu i przewidywaniu spotkania jest

możliwy dar powtarzania Eucharystii i jej adoracji w Ołtarzu wystawienia, kiedy

to wierni zagłębiają się w modlitewnym trwaniu.

23

J. T i s c h n e r, MWW, s. 491.

Page 25: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

25

4) Chrystus Mistyczny.

„Istotą Boga nie jest nic innego jak Jego Byt i On sam. On sam jest

Osobą, jego Byt jest bytem osobowym. Wnętrze duszy jest jak gdyby

sercem i ośrodkiem jej życia osobowego, a jednocześnie właściwym

miejscem jej spotkania z innym życiem osoby. Kontaktowanie się osoby z

osobą możliwe jest tylko we wnętrzu: przez takie zetknięcie jedna osoba daje

znać drugiej o swojej obecności. Jeśli ktoś czuje się w ten sposób

wewnętrznie dotknięty, wtedy pozostaje z jakąś osobą w żywym

kontakcie”24

.

W tym opisie doświadczenia wewnętrznego mamy opis spotkania z Bogiem

jakie przeżywają wielcy Mistycy. Właściwie każde spotkanie z Bogiem jest i

wiąże się z doświadczeniem mistycznym, jakie jest osobistym przeżyciem

pomiędzy duszą człowieka a Bogiem. W powyższym opisie mamy zawartą

prawdę doświadczenia kim jest Bóg, On sam, jaka jest Jego istota, Jego wnętrze:

Istotą Boga jest Jego Byt i On sam. Dlatego droga przeżycia kontemplacji,

prowadzi do mistycznego zjednoczenia z osobą upragnioną, które przekształca się

w oglądanie Boga „Twarzą w Twarz”. Przykładem są nam wielcy mistycy jak:

Św. Teresa z Avila czy Św. Jan od Krzyża. Według ich świadectwa, spotkanie z

Bogiem jest najpełniejszym zespoleniem, jakie może być udziałem człowieka.

Takie spotkanie przenosi człowieka niejako w inny wymiar rzeczywistości, ten

wymiar, który stał się jego pragnieniem, gdzie przebywa z Bogiem, sam na sam

w tajemnicy „Jego Obecności”. Dlatego przebywanie z Bogiem jest i pozostaje

przedmiotem przeżyć mistycznych człowieka. Św. Augustyn opis doświadczenia

mistycznego łączy z pojęciem światła Bożego i przeżywaniu w tym spotkaniu

„Bożej Miłości”. To z miłości do człowieka może Bóg poprzez swoją łaskę

podnieść jego duszę do spotkania uszczęśliwiającego, niejako przenosząc

człowieka w rzeczywistość życia wiecznego w Bogu, którego ogarnia swym

pragnieniem. Mistyczne przeżywanie obecności Boga ma różne wymiary

począwszy od zwykłych uniesień do najgłębszych przeżyć „Obecności” i

„Miłości Boga”. Charakterystycznym jest tutaj wyznanie Św. Jana: A myśmy

poznali i uwierzyli w miłość, którą Bóg ma do nas. Bóg jest miłością, a kto

mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim(1J 4, 16). Do takich

24

E. S t e i n, Świadomość w ciemności,tł.: S. Immakulata i J. Adamska OCD, Kraków 1977, s. 177.

Page 26: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

26

wewnętrznych odkryć należy przeżycie Świętego Franciszka, kiedy odkrył on, że

Miłość nie jest Kochana25

. Dlatego więc poświęcił swoje życie dla odnalezienia

tej Miłości. Jednak szybko w swym życiu biedaczyny z Asyżu dostrzegł, że

można się wyrzec w życiu wszystkiego poza miłością. Bo: Jeśliby kto chciał

oddać za miłość całe swoje mienie, to czy zasługuje na pogardę?(PnP 8, 7).

Wśród tych głębokich wzruszeń w momentach ekstazy Święty Franciszek miał

zwyczaj mówić: Bóg mój i wszystko moje. Dlatego warto zauważyć, że to co

przeżywa człowiek w spotkaniu z Bogiem jest stanem wprowadzenia do

widzenia uszczęśliwiającego, jakie stanowi włączenie w istotę życia Bożego.

Wtedy też niejako znika dystans pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Radość duszy

ludzkiej z przedsmaku raju oglądania Boga „Twarzą w Twarz” jest tutaj dana w

mistycznej ekstazie. Tutaj też Bóg jak gdyby oddaje się duszy człowieka, dzięki

czemu może on sam dać z siebie Bogu więcej niż sam jest rzeczywiście, gdyż jest

z Bogiem. Tak dwie natury łączą się z sobą rzeczywiście. Dokonuje się tutaj

zespolenie dwóch natur w taki sposób, że one nie tracą siebie wzajemnie i każda z

nich na swój sposób ma udział w życiu Bożym. Jest to największe zjednoczenie

osób, które nie znosi podziału łącząc się więzami miłości Bożej. Taki

najpełniejszy dar przenikania Bożej miłości obecny jest tylko w wewnętrznym

życiu Trójcy Świętej samego Boga26

. Zatem należy podkreślić, że przeżywając

różne stany życia mistycznego odczuwamy tak wielką bliskość Boga, na jaką

pozwala sama „Miłość Boża” łącząca nas z Nim. Dalej posunąć się już samemu

nie można, gdyż na tyle pozwala wewnętrzny stan ducha ludzkiego. Trzeba też

zauważyć, że nie wszyscy ludzie biorą udział w doświadczeniach i przeżyciach

mistycznych. Zresztą każdy z mistyków przeżywa „Miłość Bożą” odrębnie do

tylko sobie znanych granic i ludzkich uniesień. Jednak w życiu wiary jest to

bardzo ważne ze spotkań człowieka z Bogiem przepełnionym „Miłością”. Jest to

spotkanie indywidualne wykraczające jakby poza ramy czasowe i naturalne

ludzkiego życia. W mistycznym spotkaniu wszystko odbywa się w relacji ja i mój

Bóg. Doświadczenie i spotkanie z „Bożą Miłością” przeżywane jest na sposób

bardzo prosty, a równocześnie bardzo bogaty trwania przed Bogiem, którego się

pokochało całą swoją duszą. Dlatego wewnętrzne spotkanie z Bogiem, jak gdyby

25

J. T i s c h n e r, Miłość niemiłowana -Mamie, opracował: S. Grotomirski, Kraków 1993, s. 20.

26 Por. J. B u k o w s k i, Zarys filozofii spotkania, Znak, Kraków 1987, s. 223-231.

Page 27: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

27

wyznacza możliwość spotkania człowieka z człowiekiem, stając się

wyznacznikiem ludzkich przeżyć i odczuć. To z życia wiemy, że nie wszystkie

spotkania są możliwe. Do niektórych w ogóle nie dochodzi, chociaż w naszym

życiu są możliwe, to jednak wolimy ich unikać. Stąd wiemy, iż międzyludzkie

spotkania kierują się jakimś uprzednim przewidywaniem ich. Tych, których nie

chcemy możemy po prostu unikać kierując się naszą wolnością i wolnością

innych. Niektórych po prostu nie chcemy, ale podejmujemy je ze względu na

wyższe wartości, najczęściej ze względu na Boga. Dalej więc pozostaje jakby

motorem naszych spotkań Miłość do Boga, do drugiego człowieka, do samego

siebie i do wszystkich ludzi, ze względu na ich wartość w oczach Bożych.

§2. Świadomość dialogiczna: „Do kogo, z kim, dla kogo”.

W niniejszym paragrafie będziemy mówić o „epizodach sensu. Właściwy

sens w życiu kształtuje nasze myślenie, naszą mowę i sumienie. Sens ten

wyrażamy w zależności jak mówimy, czy mówimy do kogoś, czy też

rozmawiamy z kimś, o czymś, lub gdy nasza rozmowa pełni rolę służebną i wtedy

jest ona realizowana z troską o kogoś i dla kogoś. Świadomość jaka towarzyszy

nam w chwili dialogu z inną osobą, jest bardzo ważnym przejawem naszego

życia. Dlatego staramy się ją opisać w kontekście wydarzenia spotkania, gdyż

przez spotkanie wyrażają się nasze najpełniejsze relacje z drugą osobą w tym

nasze odniesienie do Boga. Tytuł paragrafu jest zaczerpnięty z tekstów Ks. Józefa

Tischnera, pozwólmy zatem mówić samemu Autorowi: Obecność ‘innego’ jest

obecnością ‘innego źródła sensu’. Jesteś ‘źródłem’, jesteś ‘światłem’, jesteś

‘macierzą’ słów, które inaczej oświetlają mój świat. Podstawową kategorią

obecności dramatu uobecniania jest kategoria ‘sensu’. Dzięki ‘innemu’ ‘rodzi’ się

nowy ‘inny’ sens ‘świata’. (…) W naszym przypadku źródłem sensu jest

‘świadomość dialogiczna’, mocno osadzona w mowie. Podmiotem tej

świadomości jest nie tylko ‘Ja’, ale również ‘Ty’, ‘On’, ‘My’ itd. Obecność

‘innego w moim’ świecie jest obecnością innego ‘światła’, które świecąc z innego

miejsca, ‘inaczej’ oświetla nasz świat27

.

27

J. T i s c h n e r, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] A. Bobko, J. A. Kłoczowski, D. Oko, I. Sariusz-Skąpska, Z. Stawrowski, K. Tarnowski, A. Workowski, W. Zuziak, Logos i

Page 28: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

28

1) „Ja” wartościujące człowieka

Prowadząc nasze rozważania o tematyce spotkania chcemy nawiązać do

definicji opisujących tak Osobę Boga, jak i samego człowieka. Edyta Stein

mówi: Istotą Boga jest Jego Byt i On sam28

. W Psalmie 119 w wierszu 160

czytamy o Bogu: Istotą Twego słowa jest prawda. Natomiast o człowieku Ks.

Tischner powie: Istotą człowieka jest jego mowa istotna29

. Mówiąc tym samym

o Bogu i człowieku Ks. Kardynał Karol Wojtyła wyraża się w sposób

następujący –mówi: Chwałą Bożą jest żywy człowiek, chwałą Bożą jest, aby

człowiek żył30

. Dlatego jest dla nas czymś oczywistym, że nasz świat zewnętrzny

i wewnętrzny, jest rzeczywistością uporządkowaną według wartości

przyrodzonych i nadprzyrodzonych. Co oznacza, że wewnętrzna podmiotowa

wartość człowieka, jest autonomiczną i niezależną pod względem duchowym.

Człowiek jest „świadomą siebie wartością” zdolną odbierać inne wartości,

przeżywać je i mówić o nich z innymi. Szczególnie ważna jest tutaj właśnie ta

„mowa istoty”, pozwalająca rozumieć, porządkować i przetwarzać tak

zewnętrzny jak i wewnętrzny świat materialny. Mowa pochodząca z istoty

człowieka, jak też mowa o czymś istotnym, co tworzy wnętrze człowieka

zawiera całą prawdę o nim. Jest jakby mową z wnętrza jego duszy i wyraża

ważność ludzkiego „ja” wartościującego. Tak człowiek doświadcza siebie.

Podkreślając ważność „Ja” wartościującego, jakie utożsamia się z „Ja”

duchowym człowieka. Ksiądz Tischner wielokrotnie powtarza, że istotą

człowieka jest jego mowa istotna, czyli mowa serca, wypływająca z głębi duszy.

Dotyczy ona istoty rzeczy i kształtuje jego istotę. Przykładem są tutaj zebrane

myśli Ks. Tischnera zamieszczone na obwolucie książki Bonowicza pod tytułem

Tischner. Króciutki tekst umieszczony jest pod zdjęciem Autora zmagającego się

z własnymi myślami. Dla naszych rozważań ważny jest tok tych myśli: coś mi

Ethos,Wydział Filozoficzny PAT, Kraków 1999 nr 1/7, s. 69.

28 E. S t e i n, Świadomość w ciemności,tł.: S. Immakulata i J. Adamska OCD, Kraków 1977,

s. 177. 29

J. T i s c h n e r, ŚLN, s. 291; por. MN, s. 55-56. 30

S. I r e n a e u s, adversus haereses,IV, 20, s. 5-7, cyt. za: K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 137.

Page 29: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

29

myśli …obok z /do kogo, z kim, dla kogo/31

. Jest to urywek tekstu zaczerpnięty z

rozprawy Ks. Tischnera zatytułowanej „Epizody sensu”. Mamy tutaj w wielkim

uproszczeniu przedstawione i opisane „Ja” wartościujące człowieka w dialogu.

Potwierdza to tezę Tischnera, że istotą człowieka jest mowa jego istoty: „coś mi

myśli, coś mi… myśli obok –z- do kogo, z kim, dla kogo. Powyższy tekst jest

skrótem myślowych dążeń Autora, ukazującym rozwój mowy skierowanej do

drugiej osoby, prowadzonej z innym człowiekiem, będącej wzajemnym

wsparciem i pomocą dla drugiego, a nawet odniesieniem do samego Boga. Jak

zauważamy ten podsumowujący abstrakt poszukiwań wokół roli dialogu i

tworzenia sensu wypowiedzi, ukazuje bogactwo wnętrza i głębię ducha

człowieka. Jednak najpełniej duchową głębię człowieka wyraża sumienie.

Sprawuje ono jakby wewnętrzną władzę świadomego odniesienia człowieka do

samego siebie, do innych i do Boga. O tym czym jest sumienie i jaką pełni

władzę nad wewnętrzną postawą, mową i działaniem człowieka mówi nam w

swoich „Kazaniach rekolekcyjnych Ks. Kardynał Karol Wojtyła. Najpierw

mówi nam, że sumienie jest wewnętrznym głosem i prawdą człowieka, że

wyraża stan ludzkiego ducha i stale do nas mówi i coś nam przypomina, będąc

wewnętrznym głosem nas samych32

.

Prawda o wewnętrznej roli sumienia człowieka jest też podejmowana w

wyjaśnianiu znaczenia ludzkiego życia. W swych analizach na temat spotkania z

samym sobą, Bogiem i drugim człowiekiem, wciąż mamy do czynienia z

własnościami przeżyciowymi ‘wewnętrznej mowy dobra‟. Wyraża się to zdaniem

Autora, opisującym prawdę o wartościach, która nie jest jakimś tylko

wewnętrznym impulsem, czy “intuicją wiodącą”, jak instynkt, ale o wiele głębiej

pojętą wewnętrzną mową człowieka. Tajemnica człowieka: sumienie, jak

naucza Ojciec Święty Jan Paweł II jest osobistym „‘munus regale’ człowieka ,

które wiąże istotną problematykę człowieka z nauką o troistym

posłannictwie Chrystusa. ‘Munus regale’ to nie przede wszystkim prawo do

sprawowania władzy nad innymi, ale ujawnienie ‘królewskości’ człowieka.

Ta ‘królewskość’ wpisana jest w człowieczeństwo, w strukturę osoby. Cała

31

W. B o n o w i c z, Tischner, Znak, Kraków 2001, (obwoluta), s. I. 32

Por. K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 106-107.

Page 30: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

30

praca ludzka, cała nawet twórczość człowieka: ‘actus personale’33

, kształtuje

człowieczeństwo, buduje osobowość ludzką, nie przez samą swoją

przedmiotową treść, ale przez wartość moralną, która w całym działaniu

człowieka, (...) wszelka auto-realizacja, samo-tworzenie siebie, ma swoje

źródło w sumieniu ludzkim, w duchowym centrum człowieczeństwa. W

głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz

któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam,

gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra, a unikania zła, rozbrzmiewa

w sercu nakazem: czyń to, tamtego unikaj. Człowiek bowiem ma w swym

sercu wypisane przez Boga prawo, wobec którego posłuszeństwo stanowi o

jego godności i według którego będzie sądzony (por. Rz 2, 14-16). Sumienie

jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on

sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa. (...) W

posłuszeństwie wobec sumienia leży klucz wielkości moralnej człowieka i

istotna postawa jego ‘królewskości’, owego panowania, które w

zasadniczym –humanistycznym i personalistycznym- wymiarze jest przede

wszystkim samo-panowaniem. Ono też stanowi dla chrześcijanina o

autentycznym uczestnictwie ‘in munere regali Christi’: ‘Tej władzy –

czytamy w Lumen gentium- udzielił uczniom, aby i oni posiedli stan

królewskiej wolności i przez zaparcie się siebie oraz przez życie święte

pokonywali w sobie samych panowanie grzechu (por. Rz 6, 12)’ (KK 36).

Ono też z kolei, posłuszeństwo sumieniu, które samo jest posłuszne

Boskiemu Prawu Miłości, prowadzi do tego, o czym mówi tenże soborowy

tekst, że ‘służyć Chrystusowi w bliźnich to znaczy panować’(KK 36).

Wykład trafia w samą istotę rzeczy: takie znaczenie nadał Chrystus swemu

‘Królestwu’. Munus regale to nie przede wszystkim prawo do sprawowania

władzy nad innymi, ale ujawnienie ‘królewskości’ człowieka. Ta

‘królewskość’ wpisana jest w człowieczeństwo, w strukturę osoby. (…) U

podstaw wyznawanej przez Kościół prawdy o człowieku i to wyznawanej

usque ad Sanguinem (por. KK 42), stoi przeświadczenie o tym, że człowiek

jest ‘nieredukowalny’ irreductible do samej materii. Jeśli jest jej panem, to

33

Por. Tenże, Osoba i czyn, Kraków 1969, cyt. za: Tenże, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1349, przyp. nr 25.

Page 31: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

31

dlatego, że nosi w sobie ‘pierwiastek ducha (por. Rz 8, 23), wyrażający się w

poznaniu –odniesieniu do prawdy i wolności, czyli działania”34

.

Wspaniałym przykładem wewnętrznej rozmowy w naszej rodzimej tradycji

chrześcijańskiej z tego rodzaju posłuszeństwa sumieniu oraz „Bożemu Prawu

Miłości” znajdujemy w życiu Świętej Jadwigi Królowej. Ona to od

najmłodszych lat swą władzę Królowej starała się zamienić w służbę, przyjmując

za dewizę swego życia słowa Chrystusa: „Tobie służyć, to znaczy królować”35

.

W tym znaczeniu wewnętrzna intuicja poznania dobra i zła nie jest jedynie

wewnętrzną władzą sądzenia utożsamianą z sumieniem. Funkcją sumienia staje

się całościowy “osąd” zamiarów i czynów człowieka. W tym znaczeniu

własnością dobra będzie wprowadzanie w “ogląd wartościujący”, w jakim dobro

nie tylko niepokoi i zachwyca, ale nade wszystko proponuje siebie, stanowiąc

niezaprzeczalną wartość człowieka. Wtedy prawdziwe dobro odsłania nam siebie

i demaskuje zło, to wszystko, czego być nie powinno. Poznanie dobra, wyraża się

jakby przed-rozumieniem sumienia przed-uczynkowego, swoistym-ratio36

odsłaniającym wartościujące “ja” wewnętrznych doświadczeń i spotkań

człowieka. Aby w sposób jak najbardziej dosłowny podjąć charakterystykę

doświadczenia wartościującego należy wykazać, iż dobro zdumiewa, kiedy w

spotkaniu przedmiotowym i z drugim człowiekiem właśnie, dlatego, że “jest coś,

czego być nie powinno” w mowie i uczynkach, a skoro jest, więc swą obecnością

apeluje o uznanie lub odrzucenie. A ponieważ w sposób wewnętrzny lub

zewnętrzny jest obecne, tym bardziej apeluje o uznanie i tym bardziej przetrwa,

jeśli ponownie zostanie wybrane. Analiza ta wyjaśnia nam dlaczego czynimy

rachunek sumienia jednocześnie z „dobra” zaniedbanego. Nie chodzi tutaj

bezpośrednio o konkretną decyzję lub czyn człowieka, ale o wewnętrzną

czystość intencji podlegającej ocenie naszych doświadczeń i przeżyć. Wartość

dobra w spotkaniu w naszej rozmowie skierowanej do kogoś, w rozmowie ze

spotkanym, pocieszeniu i pomocy wyświadczanej dla kogoś, jakby postulujemy

o dobrą wolę37

człowieka, jednocześnie potwierdzając ją. Wszelkie wybory

34

Tamże, nr 268, s. 1348-1349. 35

Por. K u r i a M e t r o p o l i t a l n a w K r a k o w i e, Obrazek z modlitwą Modlitwa ku czci Świętej Jadwigi Królowej na Wawelu, Kraków 1989, s. 2.

36 J a n P a w e ł II, Enc. Fides et ratio, Pallottinum 1998, nr 33, s. 51.

37 J. T i s c h n e r, MWW, s. 200; Trzeba zmienić wewnętrznie całego człowieka (...). Rozwój

cywilizacji współczesnej domaga się proporcjonalnego rozwoju moralności i etyki. Ibidem.

Page 32: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

32

płynące z wewnętrznego nastawienia, jakim jest dobra wola, łączą się z pewną

obiektywizującą je normą preferencyjnego zmysłu moralnego człowieka,

domagając się konfrontującej je oceny w nas. Wewnętrzny dialog sumienia z

samym sobą, to ciągłe poszukiwanie możliwego dobra w człowieku. Stąd głos

sumienia, oceniając zawsze kładzie nacisk na realizację dostrzeganego i

upragnionego dobra38

. Sumienie, jak mówi Autor, coś nam „odsłania”, coś do

nas mówi. Jest w nim odsłaniana cała osoba, zwłaszcza jej odniesienia do

realizowanych wartości. Dlatego najczęściej uświadamiamy sobie, że sumienie

odsłania „bądź winę, bądź dobrą wiarę człowieka”39

. Dzięki sumieniu człowiek

odczuwa swój prawdziwy stan wewnętrzny, ponieważ powstałe niewłaściwe

odniesienie co do wartości wyciska jakieś piętno winy na jego życiu. Na co dzień

mówimy, że: sumienie jest zasadniczo nieomylne w tym znaczeniu, gdyż

przypisując człowiekowi winę lub przyznając mu dobrą wiarę, nie może być

sprawdzone za pomocą żadnego innego ‘narzędzia’ niż ono samo40

. Dobra wola

człowieka, zmysł moralny i sumienie warunkują poczucie odpowiedzialności za

siebie i drugich. Po części ukierunkowują one całe życie wewnętrzne osoby.

Wartość jaką jest odpowiedzialność, tworzy nie tylko przestrzeń woli, lecz

dotyczy chcenia i „możliwości działania”41

. Ks. Tischner twierdzi, że

odpowiedzialność to nic innego jak przekonanie, że jest się rzeczywistym

sprawcą czynu moralnego i jego skutków42

. Przekonanie to wyrażają następujące

uwarunkowania jak: odkrycie co dobre, co lepsze co najlepsze, a także

umiejętność rezygnacji z czegoś dla dobra drugich. Rolę właściwie

ukształtowanego sumienia i odpowiedzialności w odniesieniu do siebie i

realizowanych wartości potwierdzamy przykładem stawiania obrazu spotkania,

jako komunii, wyrażonego w poezji Hanki Nowobilskiej z Białki. „Spotkanie ze

Świątkiem” ‘A On stoł przyzgrzybiany, nic na to mi nie odrzekł, ino popatrzył

dziwnie –mioł w ocak smutkow morze. I wtedy takim blaskiem, co syćkim jest i

nicym, poznałak Go odrazu. To mój był Jezusicek. (...) A Jemu wzrok dobrocią

ozjaśnił się niezwykłą uśmiechnął się – i naroz zmyk ocow kajsi zniknął’. (...) Bo

38

Por. Tamże, s. 201. 39

Tenże, EWN,[w:] dz. cyt., s. 58n. 40

Tamże, s. 58-60. 41

Por. Tamże, s. 86n. 42

Por. Tamże, s. 59.

Page 33: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

33

Jezus jest jeden, ale kozdy z nos mo swojego. I to jest mój. To jest ten mój! Taki

jeden jedyny! Inksi ni majom takiego. I trzeba, moi drodzy, żeby ten Jezus

Chrystus tak wsed w nase duse, żeby kozdy z nas mioł swojego. To jest ten mój...

Jezusicek jest jedyn – ale biada Ci, jakbyś ni mioł Tego swojego!43

Jak zauważamy w opisie spotkania człowieka z Bogiem najważniejsza jest

tutaj mowa serca. Człowiek doświadcza Boga całym sobą i wyraża swoje

przeżycia słowami skierowanymi do Boga ukazującymi radość serca ze

spotkania. Przynaglony działaniem łaski Bożej dąży do spotkania, a kiedy

odkrywa, że uczestniczy w spotkaniu z Bogiem w Chrystusie, nieraz w postaci

drugiego człowieka i to człowieka w potrzebie, to poprzez wzburzone myśli

wchodzi z nim w szczególny dialog. Oblicze Boże w innym człowieku zawsze

jest odczytywane jako On, inny. Niekiedy jest to spotkanie jakby z kimś drugim,

który jest nam podobny, z kim chcielibyśmy się utożsamić. W nim bowiem

odkrywamy nasze drugie Ja. Niekiedy gdy spotkanie z Bogiem nas przerasta i

zaskakuje odbieramy je na płaszczyźnie naszych uczuć jako pewien wyrzut

serca, odczuwając je jako pojawiające się Ty innej osoby. Kiedy z kolei

zatapiamy się w modlitwie w szczególnym doświadczeniu Trójcy Świętej

spotykamy się w rozmowie z trzema osobami Boskimi jako odczuciem My

naszego spotkania44

. Należy jednak podkreślić, że odczucie tożsamości w

spotkaniu nie zmienia się, czyli nie ulega zmianie nasza tożsamość pomimo

różnych doświadczeń i przeżyć, lecz jest nastawiona na przeżywanie dobra w

nas. Jednocześnie spotykane i przeżywane razem dobro płynące ze spotkania

przemienia nas wewnętrznie i człowiek ma możliwość stawania się lepszym, a

wszystko wokół niego nabiera innego sensu. Tak w spotkaniu z dobrem,

szczególnie z Bogiem my sami stajemy się lepsi. W takim znaczeniu rozpoczyna

się nasza przyjaźń z Bogiem i innymi ludźmi. Poprzez wydarzenie spotkania

zmienia się świadomość nas samych i świadomość o Bogu doświadczanym jako

„On” i „My” w naszej modlitwie, czy jako drugie „Ja i Ty” w drugim człowieku.

Ksiądz Tischner ujmuje wydarzenie spotkania w następujących słowach: W

naszym przypadku źródłem sensu jest ‘świadomość dialogiczna’, mocno

osadzona w mowie. ‘Podmiotem’ tej świadomości jest nie tylko Ja, ale również

43

J. T i s c h n e r, Słowo o ślebodzie, Kazania sopd Turbacza 1981-1997, zebr. i opr.: K. Tischner, Kraków 2003, s. 20-21.

44 Por. J. B u k o w s k i, Zarys filozofii spotkania, Znak, Kraków 1987, s. 221-230.

Page 34: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

34

Ty, On, My itd. Obecność ‘innego’ w ‘moim’ świecie jest obecnością innego

‘światła’, które świecąc z innego miejsca, inaczej oświetla nasz świat.45

Jak

mówi cytowany tekst, sens jest jak pojawiające się światło, umożliwiające

poznanie i podejmowanie dialogu w różnych osobowych relacjach. Autor

zatrzymuje się na analizie sensu i świadomości dialogu wypływającego z mowy.

Będąc niemal pewnym, że ze świadomej i zrealizowanej mowy czy dialogu

wypływają czyny człowieka, Ks. Tischner uważa, że właściwie z postawy

mówiącego i jego nastawienia do innej osoby lub wspólnoty osób wypływa jego

czyn. Dzieje się to tak dlatego, że tak kształtuje się poznanie człowieka i

nadawanie rzeczom oraz ludzkim sprawom właściwego sensu. Zatem właściwy

sens i poznanie kształtują się tam gdzie zachodzi możliwość świadomego

dialogu. Podejmowany dialog może przybierać różne formy i kształty zależnie od

jego potrzeby i sensu, którym jest to co poznajemy. Stąd też skupiając się nie na

czynie, lecz na analizie mowy poprzedzającej czyn przyglądamy się jak gdyby

wnętrzu i świadomości człowieka. Świadomość dialogu wypływa z możliwości

mowy. W poglądzie przednaukowym na naturę świata, starożytni zakładali, że

źródłem sensu jest „Ja” i to co jest ze „mnie” i dla „mnie”. Dzisiaj jak uważa

Autor patrzymy inaczej na te sprawy, stajemy się otwarci na świat i na Boga.

Dlatego źródłem sensu dla człowieka staje się nie on sam lecz „świadomość

dialogiczna”. Podmiot w takim dialogu może być różny w zależności od

mówiącego i relacji wypowiedzi, czyli pod adresem kogo się wypowiadamy.

Tym adresatem mogę więc być między innymi i ja sam, szczególnie kiedy

wypowiadam o sobie słowa krytyki, a więc prawdę sumienia. Adresatem jest też

ktoś do kogo się zwracamy, z kim podejmujemy dialog, komu przychodzimy z

pomocą. Świadomy podmiot dialogu może być tutaj różny w zależności od

wzajemnych relacji i wypowiadanej prawdy oraz sensu słów, szczególnie

zależny od tego kto mówi. To w dialogu i poprzez własną mowę potwierdza się

sam człowiek. Ks. Tischner powie: Istotą człowieka jest jego mowa istotna46

.

Należy podkreślić, iż poprzez poznanie i nadawanie sensu w dialogu

możemy zawłaszczać pewne podmioty lub też możemy samemu ulec

45

J. T i s c h n e r, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] A. Bobko, J. A. Kłoczowski, D. Oko, I. Sariusz-Skąpska, Z. Stawrowski, K. Tarnowski, A. Workowski, W. Zuziak, Logos i Ethos,Wydział Filozoficzny PAT, Kraków 1999 nr 1/7, s. 69.

46 Tenże, ŚLN, s. 291; por. MN, s. 55-56.

Page 35: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

35

zawłaszczeniu. Dzieje się to wtedy, gdy z tego co wspólne w mowie i czynach

przechodzimy do tego co „moje”, co „twoje”, co „jego” i „jej”47

. Obecność innej

osoby pozwala przenieść sens mojej mowy na niego, ale nie pozwala to na pełne

zaistnienie innej osoby w moim świecie. Dlatego ważne jest aby nadać rozmowie

właściwy sens prowadzący do pełnego poznania. Pełne poznanie zachodzi

niezależnie od wielości i różnorodności sensu, ale od nadania rzeczom lub

osobom „jednego właściwego sensu”48

. Jednak podmiot w poznaniu osobowym

zawsze transcenduje nas występując jako „On”, to znaczy inny od nas samych.

Najbardziej jest to widoczne wtedy gdy zwracamy się do Boga i nie potrafimy

Go jednoznacznie określić lub poznać. Bóg transcenduje nas jako inny,

niepowtarzalny, którego podmiotowość nie jesteśmy w stanie pojąć. Stąd też ze

względu na różne relacje naszej mowy i zmieniające się podmioty, pod jakich

adresem wyrażamy sens naszych słów, proponujemy następujący podział tego,

co nazwaliśmy naszą świadomością dialogiczną i obecnością innego w naszym

świecie49

. Stąd też w naszym życiu spotykamy się z uświadomieniem sobie

dialogu jako relacji i mowy „do innego’, mowy „z innym’ i mowy ‘dla innego’.

Każda z tych możliwości mowy otwiera swoistą płaszczyznę sensu dla

możliwego tutaj dialogu z innym. Na to spotkanie składa się nie tylko sposób

mówienia, ale również charakter uczuć i przeżyć jakie mogą tej mowie i temu

spotkaniu towarzyszyć. A zatem w naszej refleksji proponujemy przyjęcie

podziału według charakteru, relacji i rodzajów mowy w naszym dialogu.

2) Co znaczy „mówić do innego”?

Szukając odpowiedzi najprościej jest powiedzieć, że tak jak do innego

mówimy do Boga. Spójrzmy za Kardynałem Wojtyłą na mowę Jezusa do

paralityka przy jego uzdrowieniu. „Jezus Przy uzdrowieniu paralityka,

którego z powodu ciżby wpuszczono przez dach, mówi naprzód:

‘odpuszczają ci się twoje grzechy’, a potem dopiero ‘wstań a chodź’ (Mk 2,

5-11). I wyraźnie wskazuje na to, że uzdrowienie ciała ma tylko potwierdzić

Jego władzę odpuszczania grzechów, władzę nad ludzką duszą. ‘Cóż jest

łatwiej powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się grzechy, czy też

47

Tenże, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 71. 48

Por. Tamże, s. 71. 49

Tamże, s. 69.

Page 36: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

36

powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź?’ (Mk 2, 9). Mówi to zaś wobec

zastrzeżeń, jakie wywołały u niektórych słuchaczy słowa: ‘odpuszczają ci się

grzechy’. ‘Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać

grzechy, jeśli nie Bóg sam jeden?’ (Mk 2, 7). Jezus odpuszcza grzechy mocą

swojego Krzyża (por. Kol 2, 14; 1 P 2, 4) i Zmartwychwstania (por. Rz 4, 25;

7, 4; 2 Kor 5, 15). Gdy pierwszy raz po zmartwychwstaniu wchodzi do

wieczernika, gdzie zgromadzeni byli uczniowie (por J 20, 19-23),

wypowiada te znamienne słowa, w których przenosi na nich niejako główny

owoc tajemnicy paschalnej, swego Odkupienia: ‘Weźmijcie Ducha

Świętego, którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym

zatrzymacie, są zatrzymane’ (J 20, 19-23). Jezus nie jest oskarżycielem

grzesznika (por. J 3, 17; 8, 11-15; 12, 47), jest jego odkupicielem (por. Mk 10,

45; Rz 3, 24; 1 Kor 1, 30; Ef 1, 7; Kol 1, 14; TT 2, 14; Hbr 9, 12), jest

pasterzem, który życie swoje daje za owce (por. J 10, 1-18; Hbr 13, 20; 1 P 2,

25; 4, 5)”50

.

Oto przykłady jak mówi Chrystus do człowieka, są to słowa z mocą, które

bezpośrednio przynoszą skutek, są zamieniane w czyn. To co niemożliwe dla

człowieka staje się możliwe dla Syna Bożego. Jednak tak w jednym jak i w

drugim przypadku potrzebna jest głęboka wiara. Jezus i chory paralityk spotykają

się rzeczywiście, ale o wiele bardziej spotykają się na płaszczyźnie wiary.

Paralityk wierzy, że zostanie uzdrowiony, Jezus z kolei widzi wiarę oraz ból

paralityka i przychodzi mu z pomocą. Chrystus uzdrawia go z choroby, ale

równocześnie leczy jego ducha. Mocą swojego Odkupienia odpuszcza mu

grzechy, które zniewalają jego ducha. A więc mowa Chrystusa odbywa się tutaj i

na płaszczyźnie rzeczywistej i duchowej. Podobny charakter ma mowa

Chrystusa skierowana do Apostołów. Najpierw jest to jakby zaproszenie do

udziału w darze Ducha Świętego po Chrystusowym Zmartwychwstaniu, jak też

rzeczywiste udzielenie Apostołom władzy odpuszczania grzechów. To wszystko

odbywa się mocą Odkupienia, a więc Chrystusowego Krzyża i

50

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 108.

Page 37: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

37

Zmartwychwstania. Do tego Chrystusowego dialogu jako ludzie wiary wszyscy

jesteśmy zaproszeni, a jego znaczenie i sens ma wymiar duchowy51

.

Kolejnym przykładem mowy do innego jest modlitwa szczególnie

Modlitwa Chrystusa w Ogrójcu. Jezus przed swoją Męką i Śmiercią modli się do

swego Ojca w niebie. A zatem bardzo ważne jest jakimi słowami wypowiada

swoją modlitwę w godzinach próby i trwogi konania. „Jezus mówi: ‘Ojcze mój,

jeśli to możliwe, niech mnie ominie ten kielich. Wszakże nie tak, jak ja chcę,

ale jak Ty’ (Mt 26, 39). Pomyślmy, że ten kielich już właściwie odejść nie

może, już został przekazany w wieczerniku Kościołowi, już stał się

‘Kielichem Nowego i Wiecznego Przymierza’ (MR, 1ME), Kielichem Krwi,

‘która będzie wylana’ (Mk 14, 24). A jednak Jezus mówi: „Jeśli to możliwe,

niech mnie ominie’ (Mt 26,39). Co znaczy: ‘Jeśli to możliwe?’ (…) On, który

najpełniej uczestniczy w tajemnicy Bożej Wolności, wie, że nie musi tak być

–i zarazem On, który najpełniej uczestniczy w Bożej Miłości, wie, że nie

może być inaczej. Właściwie przyszedł tutaj, do Ogrójca, po Wyrok, który

został już dawno wydany, odwiecznie wydany (por. Kol 2, 14). A jednak

przyszedł (…) i padł na kolana (…) i modlił się –jak gdyby ten Wyrok,

odwiecznie wydany, miał być wydany dopiero teraz, dopiero tutaj, w tej

godzinie. ‘Jeśli to możliwe, niech mnie ominie ten kielich’ (Mt 26, 39).

Modlitwa jest zawsze takim przedziwnym sprowadzeniem Wieczności do

wymiaru konkretnej godziny, konkretnej chwili”52

.

W modlitwie do Boga spotykamy się z tym, którego sobie nawet nie

wyobrażamy. Ten całkiem Inny od nas Bóg przychodzi do nas z miłością Ojca,

który jest w niebie i troszczy się o nas, a także przychodzi nam z pomocą. Takiej

też pomocy i siły uzyskał Jezus w swojej „Modlitwie w Ogrójcu”. My również

otrzymujemy taki niepowtarzalny dar Bożej Miłości i siły, gdy trwamy na

modlitwie. Ileż tutaj napięcia i budzących się uczuć, kiedy z całego serca

pragniemy tego, o co się modlimy. Modlitwa nasza to też zanoszona do Boga

prośba o dzień i chleb powszedni, o odpuszczenie naszych grzechów, o

51

Por. J. T i s c h n e r, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 72. 52

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 113-114.

Page 38: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

38

zachowanie nas od złego i nasze ostateczne zbawienie53

. Dlatego też na

modlitwie towarzyszy nam „napięcie”, które wskazuje nam na niepokój jaki

świadczy, że w modlitewnej prośbie do Boga jest obecne ryzyko rozstania i

niespełnienia naszej modlitwy. W modlitwie też towarzyszy nam świadomość, iż

w danej chwili i miejscu stajemy przed samym Bogiem. On w swojej dobroci i

świętości pochyla się nad nami, dlatego doświadczamy jego obecności i stajemy

przed Boskim „Ty”. Bóg jako Ojciec –„On” sam przychodzi do nas. Ta prawda

wypełnia świadomość naszego dialogu i naszej Rozmowy z „Nim”. Całe to

wydarzenie jakim jest modlitwa –nasza mowa do Innego- jest naszym otwarciem

się na Boga. W naszej rozmowie z „Nim” poznajemy Boga jaki jest w danej

chwili, tak jak to sobie uświadamiamy zwłaszcza w modlitwie. To spotkanie z

Innym, a równocześnie tak bliskim Bogiem z nami umacnia nas i uzdrawia

duchowo. Każda taka mowa do Boga jest naszym otwarciem się na Boga, ale jest

też otwarciem się Boga na nas, na naszą marność i kruchość pochodzącą z tego

świata. W naszej mowie do Boga spotykamy się jakby na dwóch różnych sobie

płaszczyznach naszego obcowania –ludzkiej i Boskiej54

. Ta obecność obcowania

na wyznaczonej przez modlitwę wspólnej płaszczyźnie wprowadza nas w

odczucie najwyższych wartości i dobra płynącego od Boga. Dlatego towarzyszy

nam lęk i drżenie, lękamy się utracić wszystko z czym przyszliśmy przed Boży

„Majestat”, gdyż z naszego codziennego życia wynosimy to doświadczenie,

które ukazuje nam jak często ludzie się mijają, unikając swoich spotkań. Mijanie

oznacza, że nawiązanie relacji mowy w ogóle nie nastąpiło, a obecność wspólnej

płaszczyzny dialogu w ogóle nie miała miejsca. W takich okolicznościach ludzie

nie przyglądają się sobie i nie poddają się wspólnej refleksji nad sobą. Wspólna

wymiana myśli została zastąpiona odczuciem które się wymyka i od skierowania

się do drugiej osoby i od chęci dzielenia z nim wspólnego losu. Tutaj też pojawia

się jakiś wewnętrzny lęk i nieśmiałość przed wspólnym dzieleniem losu

drugiego. Może to być czasami niechęć czy gniew na innego, bo ten kiedyś

wyrządził nam krzywdę. I tak została zachwiana możliwość wystąpienia

wspólnej płaszczyzny dialogu. Jednak takie momenty i chwile z naszego życia

możemy naprawić i wewnętrznie przełamać się wychodząc naprzeciw takim

53

Por. KKK, nr 2828-2854. 54

Por. J. T i s c h n e r, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 72.

Page 39: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

39

zagrożeniom. Wtedy wspólna płaszczyzna naszej wewnętrznej mowy do

drugiego ulega przewartościowaniu i miejsce wzajemnych niechęci pojawiają się

wartości miłości do innego człowieka i do Boga. W takich wypadkach mówimy,

że podejmujemy się spotkania i rozmowy z drugim w imię naszej miłości do

Boga. Na tym właśnie polega przewartościowanie naszych uprzedzeń, których

się lękamy i doprowadzenie pomimo wewnętrznych lęków i obaw do wspólnej

płaszczyzny porozumienia i spotkań. Mówimy wtedy: Ktoś znalazł się ‘wyżej’,

ktoś ‘niżej’, ktoś ‘przeszedł obok’, … Mowa zagłusza ciszę ale nie zbliża.

Najprostsze pytanie wtedy brzmi: ‘o co chodzi?’ o co chodzi tu i teraz, idącemu

drogą, siedzącemu za biurkiem, w przedziale kolejowym, w kościele, a także o co

ci chodzi w całym twoim życiu? Gdybym wiedział, o co chodzi, mógłbym nagiąć

moje otwarcie ku twojemu zamknięciu. Twoje ‘niemożliwości’ mogłyby stać się

moimi ‘możliwościami’. Ale i odwrotnie, moje ‘niemożliwości’ –twoimi

‘możliwościami’55

.

W tym wszystkim mamy zawartą mowę „do”, ale też i próbę mowy

wzajemności, zwłaszcza gdy staramy się zbliżyć do drugiego człowieka pomimo

istniejących niechęci i przeciwności. Takie przeciwności mogą pojawić się też w

odniesieniu do Boga, w szczególności kiedy jesteśmy pod wpływem grzechu, w

tym grzechu śmiertelnego. Wtedy nasz wewnętrzny lęk jest całkowicie

uzasadniony, ale i spotkanie, a zwłaszcza spotkanie w sakramencie Pokuty

konieczne. To sakrament Pokuty staje się tutaj tym pomostem łączącym nas na

nowo z samym Bogiem, a także z drugim człowiekiem, kiedy jesteśmy

wewnętrznie z kimś skłóceni. W tym przypadku własna wolność odgrywa

zasadniczą rolę, bo dzięki niej do czegoś dążymy lub tę jedyną możliwość

pojednania oddalamy. Jesteśmy świadomi, że wszystkiego w naszym życiu

przewidzieć nie można, jednak zawsze trzeba dążyć, aby nasze życie było

zawsze poprawne i przepełnione dobrem56

.

Innym rodzajem naszej mowy, zwłaszcza kiedy nie mówimy z kimś, tylko

stale stoimy na płaszczyźnie mówienia „do kogoś” jest rozkaz. Wtedy wydajemy

polecenia, aby ktoś inny je wykonał. Ten do którego mówimy ma przyjąć pewne

prawdy do wiadomości lub po prostu je wykonać, przez co aktywność słuchacza

55

Tamże, s. 72. 56

Por. Tamże, s. 73.

Page 40: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

40

ma być przedłużeniem aktywności mówiącego. Rozkaz jest mową zamkniętą,

chociaż jednakowo dotyczy mówiącego i słuchacza. Ponadto mowa ta nie

wymaga odpowiedzi a jedynie wykonania, aby coś się stało. „Gdy otwieramy

Księgę Rodzaju, już w pierwszym rozdziale napotykamy co krok tę

prawdę: ‘Bóg rzekł: niechaj się zbiorą wody spod nieba w jedno miejsce i

niech się ukaże powierzchnia sucha’. ‘Niechaj ziemia wyda rośliny zielone:

trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego

gatunku owoce, w których są nasiona’. I stało się tak. A Bóg widział, że były

dobre. I tak poprzez cały opis pierwszego rozdziału, a przy końcu: ‘A Bóg

widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre’ (Rdz 1, 9.11.12.31). (…)

‘Wtedy to Jahwe Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego

nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą’(Rdz 2,

7). (...) ‘Stworzył człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył:

stworzył mężczyznę i niewiastę’ (Rdz 1, 27). (…) Stwarzając istoty ludzkie

‘na swój obraz i podobieństwo’, zawiera z nimi Przymierze. Bóg Stworzenia

staje się Bogiem Przymierza, a dzieje się to wedle tej samej logiki, która od

początku kieruje dziełem stworzenia. Jest to ‘logika miłości’. (…) To

zawiera się tylko Księdze Rodzaju: objawienie miłości, którą Bóg przenika

świat do samych korzeni stworzenia. Elementem tego Przymierza jest i to,

że ziemia została poddana człowiekowi. Na razie tyle. Jednakże elementy

Przymierza idą dalej, trafiają głębiej niż wszystkie zasoby materii

otwierające się dla przenikliwości ludzkiego umysłu. Przymierze pochodzi z

Wielkiego Serca –z Miłości Boga do człowieka. Przymierze buduje się

równocześnie na prawdzie –zakorzenia się na tym, co jest rzeczywiste- a

przeto prawdzie. Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: ‘Z wszelkiego

drzewa tego ogrodu możesz spożyć według twego upodobania; ale z drzewa

poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie

umrzesz’ (Rdz 2, 16-17). Tak więc staje wobec człowieka od początku owo

drzewo: drzewo poznania dobra i zła –drzewo, symbol całej ludzkiej istoty,

znak ograniczenia, które ściśle łączy się ze stworzonością, a zarazem jakieś

pogranicze, wedle którego musi się kształtować rozwój osoby- właśnie

dlatego, że jest stworzona na obraz i podobieństwo Boga.

Księga Rodzaju od rozdziału 11, a ściślej od rozdziału 17, informuje

nas szczegółowo o Przymierzu z Abrahamem. (…) Zdecydowanych

Page 41: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

41

wymiarów Przymierza z Ludem nabierze ono poprzez Mojżesza. W całości

zaś Przymierze z Rodem i Ludem jest zorientowane w stronę ostatecznego

Przymierza z Człowiekiem, to znaczy z całą Ludzkością w odwiecznym

Synu Bożym. (…) ‘O szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki

Odkupiciel’ –śpiewa diakon w Exultet”57

.

Opis mowy „do” człowieka z Księgi Rodzaju jest wielkim objawieniem

Bożej Miłości ku rodzajowi ludzkiemu. Mamy tutaj ukazane jak Bóg swoim

„Słowem Stwarzał”, ale też i jak tym samym „Słowem Zbawiał” człowieka z

niewoli grzechu. Nawet pomiędzy jednym a drugim „Słowem” pojawił się

grzech ludzki i odstępstwo od Boga, lecz poprzez „Słowo Zbawienia” Bóg na

nowo pojednał człowieka i świat ze sobą. Dlatego z Bożego „Słowa” i Bożego

rozkazu żyjemy na nowo wykupieni łaską Bożą w Jezusie Chrystusie. Z Bożego

„Słowa” biorą się chwile rozstrzygnięć mówiące nam o „Stworzeniu”, jednak są

też momenty wyjścia naprzeciw człowiekowi pogrążonemu w grzechu, gdzie

zostajemy przez „Słowo Boże” na nowo „nawiedzeni” na drodze naszego życia.

To nawiedzenie obok „Przymierza” zostało dane nam w osobie Jezusa

Chrystusa, który nas „Zbawił”. W tym czasie jaki Bóg daje człowiekowi są różne

chwile naszego nawiedzenia. Najważniejsze to, abyśmy umieli rozpoznać czas

„nawiedzenia” swego, to znaczy ten czas, w którym Bóg do nas mówi. Jest to

czas dany nam przez Bożą łaskę, jaką jest miłość Boża ku nam. Taki czas był

przewidziany dla świętego miasta Jeruzalem, o którym mówi Chrystus, że „nie

rozpoznało nawiedzenia swego”58

. Jest tutaj mowa o czasach mesjańskich

Chrystusa, który przyszedł, aby świat „Zbawić”, lecz nie rozpoznano czasu jego

przyjścia. Takim czasem Bożej mowy do nas –pisze Ks. Tischner- są: chwile

rozstrzygnięć, granicznych decyzji, momenty nawiedzeń przez Łaskę lub los. Kto

‘nie pozna czasu nawiedzenia swego’, ten straci siebie. Chwila nawiedzenia jest

nieznana. Zawsze jednak musi pojawić się w uznanym uprzednio porządku

czasowym. Kto decyduje o tym porządku? Jak decyduje? Zwracając naszą uwagę

na życie codzienne Autor powie, że o naszej mowie rozkazu skierowanej „do”

przeciętnego człowieka Decyduje Urząd, decyduje w ten sposób, że wydaje

57

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 23-27.

58 Por. J. T i s c h n e r, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 74.

Page 42: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

42

rozkaz. Wszelki rozkaz przychodzi ‘z góry’, z jakiegoś ‘nieba’ –‘urzędu wszelkich

urzędów’59

.

Bardzo ciekawymi są spostrzeżenia jakie czyni w swym cytacie Ks.

Tischner, o czasie swego nawiedzenia. Ten nasz czas przeżywamy rozmaicie, ale

najczęściej przeżywamy go w społeczeństwie, w rodzinie, w towarzystwie kogoś

lub samotnie. Tak też przeżywamy nasze nakazy: społeczeństwo coś sobie

nakazuje i zakazuje, nasza mowa w rodzinie pełna jest poleceń, a więc nakazów i

zakazów; w naszych przyjaźniach zobowiązujemy się wiernością i słowem

honoru, w samotności podejmujemy decyzje wiążące nas nieraz na całe życie.

Jednak nie jest to jedyny nasz sposób wyrażania się i naszej mowy wiążącej,

oprócz mowy do znamy też mowę ‘z kimś’, mowę ‘z innym’.

3) Co znaczy „mówić z innym”?

Najważniejsza mowa z innym to mowa spotkania na modlitwie, w której

uczestniczymy. Takim najpełniejszym spotkaniem z Bogiem jest Msza św., a w

niej modlitwa Eucharystyczna opowiadająca nam o „Bogu Przymierza” i naszego

„Odkupienia”. Przytoczmy ją za Ks. Kard. Wojtyłą: „Ojcze święty, tak

umiłowałeś świat, że gdy nadeszła pełnia czasów, zesłałeś nam

Jednorodzonego Syna, aby nas zbawił. On to za sprawą Ducha Świętego stał

się człowiekiem, narodził się z Maryi Dziewicy i był do nas podobny we

wszystkim oprócz grzechu. Ubogim głosił dobrą nowinę o zbawieniu,

jeńcom wyzwolenie, a smutnym radość. Aby wypełnić Twoje postanowienie,

wydał się na śmierć krzyżową, a zmartwychwstając zwyciężył śmierć i

odnowił życie. Abyśmy już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za

nas umarł i zmartwychwstał, od Ciebie, Ojcze, zesłał Ducha Świętego, jako

pierwszy dar dla wierzących, aby spełniając swoje dzieło na świecie,

doprowadził go do pełnej świętości”60

.

W tej modlitwie miłości i odwzajemnienia naszych oczekiwań opowiadamy

wielką radość płynącą z Bożego życia, jak też sami oczekujemy miłości, która

spełni się w wieczności. Do tego wzywa nas modlitwa odmawiana w czasie

59

Tamże, s. 73-74. 60

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 27-28.

Page 43: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

43

Mszy św., jaką przeżywamy w łączności z Bogiem. Nasza modlitwa w czasie

Mszy św. staje się wewnętrznym dialogiem z Bogiem, którą już znamy z Jego

dzieł spełnionych dla naszego Zbawienia. Najważniejszym jest Przymierze

spełnione dla nas i napełnienie życia człowieka darami Ducha Świętego. To w

tym Bożym Duchu udzielonym nam możemy się modlić, przeżywając tajemnice

życia Bożego. Właśnie dzięki Duchowi Świętemu nasza rozmowa z Bogiem jest

w ogóle możliwa. Przez Ducha Świętego otrzymujemy łaskę pojednania, w której

sakrament Pokuty staje się naszą najintymniejszą rozmową z Bogiem. Jest to

rozmowa, w której On sam Bóg, „Ojciec Miłosierdzia” przychodzi do nas.

Bardzo pięknie tę rozmowę z Bogiem ukazuje Kardynał Karol Wojtyła w swych

Rekolekcjach Watykańskich: „Człowiek, który klęka przy konfesjonale, aby

wyznać swoje winy, ukazuje się w szczególnym momencie swego

człowieczeństwa, swojej godności. Bez względu na to, jak bardzo te winy

obciążyłyby jego sumienie, jak bardzo poniżyłyby jego godność, sam ów akt

wyznania ich w prawdzie, akt nawrócenia się sercem do Boga, ujawnia

szczególną godność człowieka, jego duchową wielkość. Wiemy, w jakiej

mierze wielkość ta opiera się na łasce Bożej. (…) Wielki jest ten moment

wewnętrznej prawdy o sobie samym, w którym człowiek zwraca się wprost

do Boga ‘Tibi soli pecavi. Tibi soli’ (Tobie samemu zgrzeszyłem. Tobie

samemu) –śpiewa psalmista (PS 51[50,] 6). ‘Ojcze, zgrzeszyłem przeciw

Bogu i względem ciebie’ (Łk 15, 18) –mówi syn marnotrawny. Właśnie

poprzez ten punkt, poprzez ten moment wewnętrznej prawdy o sobie

samym człowiek w szczególny sposób nawiązuje kontakt z samym Bogiem.

Na tym polega łaska sakramentu Pokuty, która pochodzi od

Ukrzyżowanego Chrystusa. To przecież On sprawia, że właśnie w Nim:

Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym, dokonują się te przedziwne

spotkania człowieka z Bogiem, które chociaż dokonują się całkowicie w

mrokach wiary, mają w sobie coś jakby ze spotkania ‘twarzą w twarz’ (1

Kor 13, 12). Moc łaski objawia się poprzez głębię tego spotkania, poprzez

jego prostotę, o której stanowi z jednej strony przeżycie całej prawdy o sobie,

a z drugiej cała głębia i cała oczywistość zawierzenia Bogu, pewność, że On

Page 44: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

44

może i chce odpuścić. ‘Któż może odpuszczać grzechy, jeśli nie Bóg sam

jeden’ (Mk 2, 7)”61

.

O tajemnicy spotkania z Bogiem w sakramencie Pokuty nie da się

wszystkiego powiedzieć. Część najważniejsza tego spotkania zawsze pozostanie

tajemnicą i tą szczególną „Łaską”, jakiej człowiek doznaje w praktyce sakramentu

Pojednania. Z Łaską Bożą w człowieku rodzi się nowa oczywistość i nowe życie

w łączności z Bogiem. Na łaskę tę niczym nie zasługujemy, a otrzymujemy ją

mocą Ducha Świętego w momencie skruchy przed kapłanem wyrażającym

obecność samego Chrystusa w konfesjonale, miejscu uwierzytelniającym

„Miłosierdzie” samego Boga, który w tej właśnie chwili staje się dla nas

kochającym Ojcem przebaczającym i przygarniającym zagubionych. To tutaj

odsłania się pasterskie zadanie Kościoła i Chrystusa najwyższego Pasterza. To On

szuka swych owiec, które się zagubiły na wąskich ścieżkach ziemskiego życia.

Jezus życie swoje oddał za „swoje owce”, dlatego jak Pasterz szuka zabłąkane

swe owce, a gdy je znajduje z radością bierze je na swoje ramiona i wraca do

domu Ojca (por. J 10, 14-16).

Sakrament Pokuty i miłości miłosiernej samego Boga przekłada się na życie

codzienne nas samych. Im bardziej praktykujemy w tym sakramencie, tym

bardziej sami stajemy się przebaczającymi i miłosiernymi. Zmienia się nasze

nastawienie do innych i stajemy się bardziej skłonni do serdecznej rozmowy z

najbliższymi, jak też innym, nieraz przypadkowo spotkanym człowiekiem.

Ponieważ sami doznaliśmy pojednania z Bogiem, stajemy się nosicielami tego

przebaczenia względem innych. Pomocą w takim odniesieniu do drugiego jest

nasze czyste sumienie, które otwiera nas na dobro drugich. Nasza mowa z innymi

staje się szczera i budująca. Jednak w tym naszym spotkaniu i doświadczeniu

dobra innych nie może zabraknąć dobrej woli tych, którzy uczestniczą w

spotkaniu. Dlatego spotkanie jest jakby bardziej owocem ludzkiego ducha niż

działania człowieka. Działanie przychodzi później i jest jakby dojrzałym owocem

tego co rodzi się i zaczyna w spotkaniu. Taka też jest i nasza świętość, która

poprzez owoce czystego ducha człowieka i jego czyny zamienia się w dobro na

życie wieczne. Kościół zaś jak dobra „Matka” prowadzi nas i wychowuje w tym

dialogu z Bogiem i innym człowiekiem. W tym znaczeniu wyraża się nasza

61

Tamże, s. 109.

Page 45: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

45

jedność i inność w dialogu spotkania. Ks. Tischner wyraża to w następujący

sposób: Obydwa momenty są sobie przeciwstawne –jeden wskazuje na

podstawową jedność świadomości, które uczestniczą w dialogu, drugi na

niemożliwą do zamazania inność. ‘Jedność’ i ‘inność’ wchodzą w ‘całość’

dialogicznego wymiaru świadomości. Dopiero jako moment trzeci pojawia się

wspólny ‘wątek’ tematyczny rozmowy. Autor zwraca uwagę na pewne duchowe

postawy, w których dokonuje się nasz dialog spotkania z innym człowiekiem.

Zwraca naszą uwagę na to kim jesteśmy ‘my’, rozmawiający ze sobą? Następnie

ukazuje na czym polega nasza rozmowa z drugim. Mówi: Kiedy ty mówisz, wtedy

ja milknę. Ja mówię i wtedy Ty milkniesz. …U podłoża bierności znajduje się

swoisty akt utożsamienia: słuchając przenoszę się do ‘wnętrza’ innego, staram się

spojrzeć na świat ‘jego oczyma’ i tym sposobem zrozumieć jego stanowisko. Moje

‘Ja’ staje się jego ‘Ty’. Coś podobnego dzieje się, gdy ja mówię, a on słucha.

Poprzez zmienność tej identyfikacji konstytuuje się ‘dia-logos’ –‘logos we dwoje’.

… Ja obejmuję Ciebie i Twój świat, Ty obejmujesz mnie i mój świat. Jesteśmy

częściami siebie. Oś dialogiczna innego jest we mnie. ‘Karmimy się sobą. Ja i Ty

stanowimy My –takie My, w którym się nie ‘roztapiamy’62

.

Tak wygląda nasza rozmowa z drugim, jeśli przyjmujemy za swoją inność

spotkanej osoby, a tym samym indywidualność, która jest w nim. Nasza

rozmowa nas przybliża do wspólnego tematu, a inność drugiej osoby przyciąga i

zaciekawia. Stąd powstaje jednomyślność, która przybliża mnie do stanowiska

innego. Od dialogu więc będzie zależało nasze spotkanie. Im ciekawsza będzie

nasza rozmowa i potwierdzenie wspólnych stanowisk, tym trwalsze będzie

wspólne spotkanie. Z takiej mowy z innym wynika urok dialogu w codzienności.

Ciekawość dotycząca drugiej osoby podtrzymuje naszą rozmowę z innym i staje

się wartością dzięki której rozpoznajemy wartość innej osoby i wartość siebie.

Dlatego też w spotkaniu i szczególnie w rozmowie z drugim trzeba nam mówić o

wzajemności. Warunkiem wzajemności jest uczestnictwo w tematyce spotkania.

Możemy uczestniczyć w chwilach radosnych innego, jak też w jego smutkach i

bólu. Stąd też mówimy o dramatyczności spotkań. Jednak pragnienie spotkania

jakie jest w człowieku zawsze zbliża nas do siebie63

.

62

J. T i s c h n e r, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s.74-75. 63

Tamże, s. 76.

Page 46: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

46

4) Co znaczy „mówić dla innego”?

„Widząc więc w najpełniejszej prawdzie dobro i zło, niejako od samych

podstaw i korzeni –a zło widzi dlatego tak przenikliwie, bo jest Pełnią Dobra

i Sprawcą wszelkiego Dobra- Ojciec podejmuje proces naprawy. (…) W ten

sposób na całe to pęknięcie dziejów duchowych świata na przeciwstawienie

dobra i zła, które się ujawniło u początku człowieka na ziemi, pada jakby

pierwszy brzask światła: światła Dobrej Nowiny. (…) Bóg nieskończonego

Majestatu, Bóg bezwzględnej Transcendencji i absolutnej Świętości, bierze

w obronę dobro w duchowych dziejach człowieka i przewiduje środki

potrzebne do jego zwycięstwa. (…) Bóg Przymierza jako Ten, który jest

zawsze Większy! Większy od zła szatańskiej nienawiści i od zła ludzkiej

słabości. Zawsze Większy: bo jest Miłością. To właśnie Ten, Który powie o

sobie: ‘Ja jestem drogą, prawdą i życiem’ (J 14, 6), ma przyobiecane

zwycięstwo. Wielkie Serce, które otwarło się w dwóch pierwszych

rozdziałach Księgi Rodzaju, nie zamyka się wobec kłamstwa –ale w całe

dzieje człowieka, w każdą współczesność, również i naszą, rzuca światło

wielkiej Nadziei”64

. (…) „Nie mamy przed sobą Wielkiego Konstruktora

świata, Demiurga, mamy Wielkie Serce. (…) Przymierze pochodzi z

Wielkiego Serca –z Miłości Boga do człowieka”65

. (…) „Jużeśmy odkrywali

to Serce, ale trzeba podjąć jeszcze jedną próbę, ażeby wejrzeć w tajemnicę

Miłości, Która wraz ze Słowem jest współistotna Ojcu, jest przedwieczna.

Należy do najściślejszej Tajemnicy Osobowego Bytu Boga w Trójcy

Przenajświętszej. A jeśli w Objawieniu ona –właśnie Miłość jako Dar Ojca

dla Syna i Syna dla Ojca, jako Dar Niestworzony- poniekąd najpóźniej daje

o sobie znać, to inaczej musi być w owej Ekonomii, z której wyrosło zarówno

Stworzenie, jak Zbawienie i Przymierze”66

.

Jak zauważamy nadprzyrodzone działanie „Bożej Miłości” skierowane do

człowieka, jest zawsze nastawione na Dar dla człowieka. Należy też podkreślić,

że człowiek w tym „Wielkim Sercu Boga” nie jest istotą nieznaną pozostając

64

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 46.

65 Tamże, s. 25.

66 Tamże, s. 49.

Page 47: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

47

tylko inną osobą, ale jest człowiekiem konkretnym znanym po imieniu. Dlatego

tak bardzo ważne są analizy Ks. Kardynała Karola Wojtyły zamieszczone w

naszym rozważaniu. Bóg z nadmiaru swej „Miłości Stwarza” człowieka i pałając

do niego „Miłością” bez granic „Zbawia” go w swoim „Miłosierdziu”. Ta Boża

„Miłość” i „Dar” jakim Bóg staje się dla nas w swoim Synu Jezusie Chrystusie

przekracza wyobrażenia i możliwości człowieka. Dlatego człowiek próbując

odwzajemnić „Dar Bożej Miłości” stara się i pragnie Pana Boga naśladować,

żyjąc dla Boga i poświęcając się dla innych ludzi. Jednak nasza miłość nie jest

miłością pełną jak „Miłość Boża”. My sami nieustannie potrzebujemy odnowy

naszej miłości, dlatego też podejmowane poświęcenia nie są na miarę pragnień i

oczekiwań innych. Często od podjęcia jakiegoś daru i poświęcenia dla innych,

gdzieś w drodze realizacji postanowień gubimy idealny kształt daru dla drugich.

Nasza ograniczoność i niedoskonałość nie udoskonala nas samych i innych. Nie

zawsze nasza mowa do innych jest mową uzdrowienia, czy mową ocalenia jak

słowa Chrystusa. Brakuje nam tej rzeczywistości i możliwości, w których

Chrystus żył. On był natchnieniem dla Apostołów nawet w chwilach ich

rozczarowań, kiedy na przykład polecił im zarzucić sieci po całonocnym i

bezowocnym łowieniu ryb. Na Twoje słowo zarzucę sieć, mówi św. Piotr67

.

Takie nadprzyrodzone działanie Pana Jezusa, Ks. Tischner nazywa

tworzeniem słowa sensu substancjalnego. Cytując św. Jan od Krzyża, Ks.

Tischner mówi: Wyróżnia on rozmaite rodzaje słów, które przychodzą do

człowieka od Boga. Wśród nich znajdują się słowa o niezwykłej mocy działania.

Św. Jan nazywa je słowami ‘substancjalnymi’. Pisze św. Jan od Krzyża: ‘Trzeci

rodzaj słów wewnętrznych to słowa substancjalne… Słowa te … sprawiają w

duszy skutek żywy i istotny. … Gdyby na przykład Pan Bóg rzekł do duszy: bądź

dobra, natychmiast substancjalnie stałaby się dobra. Gdyby rzekł: kochaj mnie,

posiadałaby i odczuła w sobie natychmiast istotę miłości Bożej. Gdyby kiedyś, w

śród trwogi powiedział: nie lękaj się, natychmiast odczułaby w sobie spokój i

odwagę. Mowa Pańska bowiem pełna jest mocy i sprawia też w duszy to, co

opowiada68

.

67

Por. J. T i s c h n e r, Na drogach krzyżowych historii, Rekolekcje1982, wydział duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej w Krakowie 1982, s. 61.

68 Tamże, s. 11.

Page 48: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

48

„Mowa Pańska” mówi Ks. Tischner pełna jest mocy. Tutaj Autor

powołuje się na starotestamentalnego Koheleta. Mówi, że „Mowa Pańska”

sprawia w duszy rzeczywiście to, co wypowiada. Dlatego też należy stwierdzić,

że fenomen mowy z mocą, „mowy substancjalnej” jest szerszy niż samo

zjawisko religii, bo określa tę mowę jako „mowę budującą”. Mowa ta ma moc

pocieszania strapionych, stwarza nadzieję wątpiącym, przywraca siłę tym, którzy

osłabli w drodze, podnosi upadłych na duchu, ukazuje drogę błądzącym,

przywraca wzrok ociemniałych. Mowa dla innego jest całkowitym

zaprzeczeniem tego co dzieje się w mowie dla siebie, co oznaczałoby

wewnętrzne zamkniecie i skupienie uwagi tylko na sobie samym. Mowa dla

innego nie ma nic z egoizmu, natomiast jest ona poddana całkowicie służbie

drugiemu człowiekowi. Pełni rolę daru spełnianego w miłości dla

potrzebującego. Ks. Tischner mówi, że mowa dla innego jest jak światło, które

wszystkim służy. Światło niezależnie od tego jak świeci, świeci wszystkim,

którzy go potrzebują, jest zawsze dla kogoś, dla nas. W życiu codziennym tą iskrę

Bożej miłości możemy też przenosić na innych69

. Ta Boża mowa ku mnie i dla

mnie sprawia , że człowiek w swej codzienności realizuje siebie. Jego życie

zmienia się pod wpływem Bożego słowa i nabiera nowego sensu, tak dla siebie

samego jak też w odniesieniu do innych. W tej mowie wzajemności zwróconej

ku mnie i dla mnie kryje się sens naszego nawrócenia. Cała przemiana

wewnętrzna człowieka opiera się na takiej mowie z „mocą”, która jest w stanie

przemieniać nas i nasz świat zewnętrzny i wewnętrzny. Warunkiem jednak

skuteczności tej mowy naszej przemiany jest podatność na nią naszych serc i

sumień. Wszystko tutaj dokonuje się w wolności i we wzajemnej miłości jaką

człowiek został obdarzony przez Boga. Sens tego tak bardzo twórczego dialogu,

jakim jest mowa Boża do nas, wymaga też naszego samooczyszczenia, byśmy w

naszym duchowym życiu nie związali się z jakimś złem. To nasze złe

nastawienie woli może stać się główną przeszkodą w której zapominamy o

całkowitym byciu dla Boga. Wtedy też Pan Bóg nie będzie nas zniewalał swoją

mocą i swoim słowem „substancjalnym”, lecz w swoim miłosierdziu i pokorze

czeka na nas abyśmy się opamiętali w naszych myślach, słowach i działaniach.

W tym celu potrzebna jest w szerokim zakresie konieczność działania na polu

69

Por. Tenże, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 77.

Page 49: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

49

wiary, jaka dokonuje się poprzez sakramenty i braterskie współżycie ludzi wiary.

Sam Kościół poprzez sakramenty wychodzi nam naprzeciw, aby to słowo

Chrystusa, które On głosił i które rozbrzmiewa w naszych sercach trafiało na

dobry grunt ludzkich serc i sumień oraz by mogło zdziałać jak najwięcej dla

każdego z nas70

.

Ks. Tischner tak mówi o tym wewnętrznym dialogu nas z Bogiem

przynoszącym dla nas rzeczywiste dary duchowe: Sens dialogiczny i jego rozwój

wymaga przynajmniej możliwej obecności ‘innego’. Inny bądź inicjuje, bądź

odpowiada na inicjatywę przejścia z jednego epizodu sensu w drugi, także ja jako

’inny dla innego’ inicjuję lub odpowiadam na inicjatywę tego przejścia.

Faktyczność ‘innego’ warunkuje konieczność, a nie na odwrót, jak w

transcendentalizmie monologicznym. Także konstytucji poszczególnych ogniw

sensu ma szczególny charakter. Od samego początku jest otwarta na faktyczność.

Przejście od jednego ogniwa sensu do drugiego jest uwarunkowane

faktycznością wzajemności. Sens określa granice możliwości i z góry warunkuje

swe wypełnienie przez faktyczność aktu mojego pytania i odpowiedzi na pytanie

przez ‘innego’. Faktyczność ta nadaje mowie charakter dramatyczny rsp.

dialektyczny, w odróżnieniu od logicznego charakteru mowy, która stanowi

wykładnię transcendentalnych warunków możliwości w świadomości

monologicznej71

.

W przedstawionym opisie „epizodów sensu” naszej mowy na uwagę

zasługuje nasze wewnętrzne nastawienie na taki dialog, który przyniesie

określone skutki zwłaszcza dla innego człowieka. Monolog takich warunków nie

spełnia, bo służy tylko pogłębieniu własnej świadomości, lub przyjęciu go takim

jaki jest przez drugiego, który w nim uczestniczy. Mówiąc o świadomości

monologicznej Ks. Tischner ukazuje nam, że w dialogu nie chodzi o własną

prawdę, ale o porozumienie i poświęcenie się dla drugiego. W takiej sytuacji

możemy mówić, że dialog jest jakimś wewnętrznym zapoczątkowaniem

braterstwa, gdzie istnieje wyraźna więź między osobami, gdzie inny staje się

moim ja, i moje ja staje się innym. Gdzie „Słowo Boże” znajduje szczególną moc

w jego wypełnianiu. Z czego pomiędzy ludźmi rodzi się szczególne przeżycie

70

Por. Tenże, Na drogach krzyżowych historii, Rekolekcje1982, wydział duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej w Krakowie 1982, s. 25-27.

71 Tenże, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 78.

Page 50: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

50

wdzięczności za dar złożony z siebie dla innego. Taki charakter dialogu i

poświęcenia oraz daru z siebie posiada każda modlitwa. Zaś modlitwą

największą w które realizuje się nasze oddanie dla innego, jest ofiara, a

największą ofiarą modlitwy Kościoła jest „Ofiara Eucharystyczna”. W taki

sposób, na modlitwie realizuje się ostateczny sens dialogu człowieka z Bogiem,

który staje się dla nas wszystkich darem wiecznego życia do którego w naszej

wierze i miłości dążymy72

.

A zatem inny człowiek staje się dla mnie pomocą o ile wierzy i wyznaje te

same prawdy mowy konstytutywnej. Tak rodzi się między nami wspólnota

uczuć i wiary. Mówimy wtedy o solidarności sumień. Wtedy gdy inny pozostaje

dla mnie drugim ja, kiedy powstaje między nami wzajemność. Jest to szczególny

charakter mowy i życia z innymi ludźmi. Nikt z nas nie pozostaje wtedy sam na

pastwę losu. Wówczas między ludźmi nie istnieje taki obszar wzajemnych

odniesień, któryby można było nazwać manowcem, czyli przestrzenią straceń.

Żyjąc wspólnotą sumień odznaczamy się w naszej mowie i działaniu łączącą nas

wiarą. Prawdą, która polega na uznaniu tego co transcendentalne w naszym

dialogu jest Bóg. Dlatego ponad wszystko dajemy pierwszeństwo Bożym

słowom z mocą, aby pomnażały nadprzyrodzony dar łaski w nas. Kościół żyje i

karmi się „Sakramentami i Mową Bożą” w nas, dlatego jest otwarty na nadzieję

życia wiecznego, której rzeczywistość realizuje się w nas. W tym duchowym

dialogu spróbujmy stanąć wraz z uczniami Chrystusa na wielkiej Górze

Przemienienia. Zapomnijmy o wszystkim, co dzieje się do okoła. Patrzmy mając

oczy szeroko otwarte na Boga. Oto chwała Boża roztacza się przed nami. Słychać

niepojęte słowa: ‘Ten jest Syn mój umiłowany, Jego słuchajcie’. Nie lękamy się

szczytu góry. W naszym rozchwianym i niepewnym świecie potrzeba nam kroku

radykalnego. Porzućmy i zostawmy gdzieś w dolinach mroczność i hałasy świata,

aby podjąć próbę oglądania Boga twarzą w twarz73

.

W tym znaczeniu należy powiedzieć, że nasze życie i nasza mowa dla

innego, kształtuje się i w relacji do Boga. Bóg jako niepoznawalny,

wszechmocny, miłosierny, staje się w naszej wyobraźni innym dla którego

żyjemy. Oto rzeczywistość każdego chrześcijanina, który z „Góry

72

Por. Tenże, Na drogach krzyżowych historii, Rekolekcje1982, wydział duszpasterstwa Kurii Metropolitalnej w Krakowie 1982, s. 24.

73 Tamże, s. 6.

Page 51: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

51

Przemienienia” musi wejść w codzienne życie. Dlatego często potrzeba nam

powracać do tych spotkań z Jezusem, Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, aby

posłyszeć ten wewnętrzny głos przemienienia. Wewnętrzna przemiana każdego

człowieka wiary to najważniejszy dialog, który trzeba poprowadzić samemu w

dialogicznym szukaniu sensu każdego ludzkiego istnienia74

. Ks. Tischner w

swojej rozprawie przestrzega nas przed niewłaściwymi relacjami i

możliwościami dialogu. Mówi: Dokonany opis podstawowych epizodów sensu.

Jest jednak jednostronny. Nie uwzględnia mianowicie możliwości przeciwnych.

Tymczasem geneza konstytutywna epizodów sensu jest od początku otwarta na

możliwość niespełnienia. W tej sferze nic nie jest konieczne. Zagadnięcie –‘mowa

–do’ nie musi doprowadzić do konstytucji –‘mowy -z’ nie musi doprowadzić do –

‘mowy -dla’. Rozwój dramatu może pójść po ścieżce ‘odmowy’ i ‘obmowy’,

‘mowa –do’ może przybrać postać ‘mowy –od’, a ‘mowa –ku i –dla’ może stać

się ‘mową przeciw’. Wtedy mowa nie będzie już „słowem życia’, ale ‘mową,

która zabija, niosąc śmierć’. Mowa stanie się wtedy miejscem doświadczenia zła.

Zło idzie przez mowę. Mniej istotne jest przy tym to, co się mówi, a bardziej istotne

to, w jakim epizodzie sensu umieszczone zostały padające z ust słowa75

.

74

Tenże, Epizody sensu, Rozprawa,[w:] dz. cyt., s. 78. 75

Tamże, s. 78.

Page 52: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

52

§3. Myślenie i wartość siebie.

Myślenie umożliwiające poznanie wartości i podmiotową wartość siebie;

wyznacza jedno z głównych założeń Ks. Tischnera. Już w księgach Starego

Testamentu znajdujemy najwyższą pochwałę na rzecz mądrości. Autorzy ksiąg

mądrościowych nie tylko poszukują mądrości lecz usiłują dociec jej źródła.

Nadają jej wielorakie przymioty, w tym przymiot samego Boga. Mówią o tym

Psalmy (6, 1-11; 7, 1-18; 45) opiewające „Mądrość Bożą”, jej pochwałą jest

Księga Mądrości (7, 7-9 i 24-28. 30) i Eklezjastesa (8, 1; 9, 7-10). Dlatego już na

początku chcemy zwrócić uwagę na słowa Kardynała Karola Wojtyły te

zaczerpnięte jeszcze sprzed pontyfikatu, jak i te kończące Jego pasterską posługę

na Stolicy Piotrowej. Najbardziej zobowiązuje nas do tego sam czas korzystania z

Jego myśli i nauk w trakcie którego od nas odchodzi z dniem 2 IV 200576

. Tym

duchowym spełnieniem Jego myśli i pragnień jest osobiste „pożegnanie” –

duchowy testament jaki nam pozostawił: „W Imię Trójcy Przenajświętszej –

Amen”. Spotykamy tutaj dwa współistniejące ze sobą zagadnienia. Pierwszym

jest przyjęte założenie możliwości „myślenia wartościami”, które

uwzględniałoby przeżywane wartości, drugim jest „podmiotowa wartość siebie”

-wartość człowieka. Wyrażając się językiem spełnienia, samego „Réquiem

Boga”, a także spełniającym się „perfectum opus laudis”77

. W próbie opisu

76

Por. Ks. Abp. S. D z i w i s z, Kalendarz liturgiczny wydany z polecenia Ks. Arcybiskupa Stanisława Dziwisza Metropolity Krakowskiego, red. S. Szczepaniec, Wydawnictwo Św. Stanisława BM, Kraków 2005, s. 87; Warto wspomnieć, że rocznicę śmierci Ks. bp J. Pietraszki, zmarłego 2 III 1988 roku, obchodzono miesiąc wcześniej od śmierci Jana Pawła II. Ibidem, s. 78.

77 Przez ten zapis chcemy uwydatnić uczuciową i intencjonalną więź w odczytywaniu wartości

o których mówi tekst zasadniczy z Rekolekcji Watykańskich Ks. Kardynała Karola Wojtyły i zmarłego w chwili obecnej Ojca Świętego Jana Pawła II. Dla zobrazowania niniejszych treści warto przytoczyć słowa Psalmu 94/95, 10-11, wzywającego do modlitwy brewiarzowej w wersji łacińskiej. Jest w nim wyszczególniony swego rodzaju udział w Réquiem Boga, łączącym się z Misterium Pietatis i Redemptionis Bożego Syna Jezusa Chrystusa, jakie ma stać się uczestnictwem każdego człowieka przez wzgląd na wielkie Miłosierdzie Boże względem Ojców naszych: ‘Quadragínta annis teduit me generatiónis illíus, et dixi: Pópulus errántium corde sunt isti. Et ipsi non cognovérunt vias meas; ídeo iurávit in ira mea: Non introíbunt in réquiem meam’. Congregatio pro Cultu Divino, Liturgia Godzin, Ps 95/94, 10-11; Wezwanie, Editio typica 1982, przetłumaczone na j. polski, t. I, s. 568-569; Textus Communes, Ad Invitatorium, Ps 94/95, 10-11, (dodatek –w takim układzie Psalmów, jaki mamy w przekładzie Wujka) s. 1 i 2; por. Traduction Oecuménique, Ľancien et le Nouveau Testament, Editions du Cerf, Paris 1988, Ps 95/94, 10-11, z przypiskiem do wiersza 11x(z uwzględnieniem pojęć „serment de Dieu” –wyroczni Boga oraz „mon lieu de repos”, co w Ps poprzednim 94/93, 17, w przypisku przekłada się na: „Si le Seigneur ne m' avait secouru –le Silence: désignation poétique du séjour des morts, comme en 115, 17; co pretensionalnie jest wyrażone w Ps 6, 6 –„Car chez les morts, on ne prononce pas ton nom. Aux enfers, qui te rend grace?” Natomiast w N.T. jest zachowana szczególna proporcja w skuteczności „gniewu Bożego” spełnionym na tym pokoleniu w perspektywie „Ziemi Obiecanej”, a także szczęśliwości „Raju”, gdzie zewnętrzne cierpienie Ludu

Page 53: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

53

pewnym usprawiedliwieniem tych dążeń o cechach „nadwartości” i

„nadprzyrodzoności”, a więc nadzwyczajnego działania Łaski Bożej jest tekst

rekolekcyjnych rozważań Ks. Kard. Karola Wojtyły: „Działanie Boże –jak

widzimy od samego początku- pozostawia wolność człowiekowi, zezwala

niejako na to, ażeby wypróbował wszystkie swoje koncepcje i rozwiązania,

dopuszcza także zło, ażeby z każdej ludzkiej dziejowej inicjatywy wydobyć

tę cząstkę dobra, jaka tam się zawiera. Równocześnie owo Boże działanie w

świecie, Boża Ekonomia (por. 1 Tym 1, 4) w dziejach człowieka, prowadzi

przez wszystkie te zawiłości, dewiacje, a także autentyczne osiągnięcia

człowieka do kształtu, jaki człowiek i świat ma przyjąć: a przyjmie go w

konsekwencji tej rzeczywistości, że dzieje człowieka i świata toczą się niejako

w objęciach Ojca, Syna i Ducha Świętego, że Bóg ogarnia i przenika świat,

‘bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy’ (Dz 17, 28)”78

. „(...) A jeżeli

obecnie, po Soborze II Watykańskim i wobec straszliwych doświadczeń,

przez jakie przeszła i wciąż przechodzi wielka (jak nigdy dotąd ) rodzina

ludzka, Jezus Chrystus jawi się ludziom na nowo jako światłość świata –to

czyż w tym samym okresie dziejów nie stał się On także owym znakiem,

któremu, bardziej niż kiedykolwiek, okazują sprzeciw?” 79

Niemożliwość całkowitego odrzucenia myślenia wartościami nie tylko

dowartościowuje dobrą wolę człowieka, ale wyznacza nam sposób właściwego

kierowania się wolnością, możliwością międzyludzkich spotkań, zawierzenia i

odpowiedzialności. Ponadto przeprowadzenie analizy myślenia wartościami,

dowartościowuje sam podmiot. Sposób przeprowadzania analizy uzasadnia, że

Wybranego, jest przejawem duchowego cierpienia Boga nad niestałością, a nawet odstępstwem człowieka. O tym znajdujemy wyraźne nawiązanie u Św. Pawła, w Liście do Hebrajczyków 3, 18). We współczesnej myśli teologicznej Boży ból i współczucie nad niestałością „serca” człowieka, rozpatrywane jest jako: „Cierpienie Boga”, co zresztą słusznie wskazuje wersja łacińska Ps 94, 11 –wprowadzenia i udziału w „Réquiem Boga”. Boga, Który jak mówi Kar. K. Wojtyła –jest władny wprowadzić człowieka, w tak przedziwny sposób do swojej chwały „Perfectum opus laudis”. Zagadnieniu „cierpienia Boga” w wymiarze udziału całej Trójcy Świętej, poświęcił swoją rozprawę Ks. Szczurek: Tajemnica Trójcy Świętej w Teologii współczesnej, (Tekst roboczy wyłącznie do użytku słuchaczy!) Wykład monogr. sem. I roku akad. 2002/2003, s.1-30. Z podobną tematyką rozważań spotykamy się również w życiu potocznym wierzących, jak na przykład w zwyczajach wiernych Ameryki Łacińskiej, gdzie „ira de Dios” –zagniewanie Boże, jest przeciwstawiane bezczeszczeniu Sakramentów Kościoła, zwłaszcza Eucharystii. Natomiast w naszej rodzimej kulturze i sztuce teatralnej mamy to zachowane i upamiętnione w dziele dramatu R. Brandstaettera pod tytułem: „Dzień Gniewu”.

78 K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje

Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1358-1359 79

Tamże, s. 1361.

Page 54: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

54

najwłaściwszym doświadczeniem wolności i prawdy o sobie samym, jest

wydarzenie „spotkania” z drugim człowiekiem i z Bogiem. Doświadczenie to jest

spójne obydwu Autorom. Tak w rozważaniach Watykańskich, jak i w spotkaniu

drugiego, u Ks. Tischnera doświadczenie wartości, staje się nie tylko

wydarzeniem inicjującym myślenie wartościami, ale także nośnikiem różnych

sytuacji życiowych ukazującym nam prawdziwy wizerunek człowieka w jego

tragiczności80

. Charakterystyka zagadnienia „myślenia według wartości

najważniejszych”, każe nam rozpatrzyć zasadność tego myślenia i jego

ewentualny przebieg w sytuacji spotkania z drugim człowiekiem. Dlatego

występowanie wartości oraz rzeczywista sytuacja każdego dana nam w

wydarzeniu spotkania są warunkami koniecznymi dla rozwoju myślenia

wartościami. Ukazując przebieg całości wydarzenia spotkania, w tym dobra

przeżywanego wraz z drugim człowiekiem Ks. Tischner zwraca uwagę na trzy

etapy kształtowania się wydarzenia wartościującego człowieka:

Teza pierwsza: to co agatologiczne daje do myślenia.

Teza druga: to co aksjologiczne budzi szukanie i nim kieruje81

.

Teza trzecia: to co zawarte w myśleniu jest projekcją przyszłości.

1) To co agatologiczne daje do myślenia.

Na podstawie tych trzech współzależnych odniesień, między jednym, które

mówi nam o „dobru”, drugim, które wskazuje nam to co jest wartością w danej

chwili, kierując naszym poszukiwaniem i trzecim, które jest myśleniem w

przyszłość. W tym właśnie Autor widzi naturalny schemat myślenia wartościami.

Jednoczesne wystąpienie tezy pierwszej jest niezbędnym warunkiem zaistnienia

możliwości i inspiracji myśli, jaka ma swój rozwój w twierdzeniu tezy drugiej i

trzeciej. Drugi etap kształtującego się myślenia wartościującego spotkania

charakteryzuje już wskazany kierunek szukania wśród wartości. Natomiast trzeci

etap pozwala nam przewidzieć czekające nas jutro czasu przyszłego. Zatem

twierdzenie pierwsze: „to co dobroczynne daje do myślenia” jest warunkiem

drugiego i trzeciego, ponieważ doświadczenie jakiegokolwiek dobra oraz

możliwość realizowania wartości najważniejszych stawia przed nami

80

Por. J. T i s c h n e r, MWW, s. 491; KKK 1779, 1789,1797. 81

J. T i s c h n e r, MWW, s. 491.

Page 55: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

55

dramatyczność i tragiczność spotkania w życiu, jakiej chcielibyśmy zaradzić.

Każde takie wyjście naprzeciw drugiego człowieka zmusza do podjęcia ryzyka

myślenia wartościami i zaradzenia ludzkim problemom82

. Czy na tym

polegałaby racjonalność myślenia Odkupienia? W rekolekcyjnych wskazaniach

Ks. Kard. Wojtyły czytamy: „Z chwilą bowiem Wcielenia Słowa –Syna

Przedwiecznego za sprawą Ducha Świętego został urzeczywistniony

zupełnie nowy wymiar obecności Bóstwa w ludzkości, działania Żywego

Boga w ludzkości i świecie. Została też ustalona zupełnie nowa proporcja

doczesności do wieczności i tego, co historyczne od tego , co eschatologiczne.

Dlatego też Nowy Testament stawia nam przed oczyma o wiele pełniejszy i

wiele jaśniejszy obraz Ostatecznego Spełnienia niż to czynił Stary

Testament. Jego pojęciom w tym względzie brakowało tej pełni Przyjścia

Boga do człowieka i świata, która stwarza fundament Dojścia człowieka i

świata do Boga –czyli właśnie Ostatecznego Spełnienia”83

.

Racjonalny sposób ujednolicenia, wzajemnie podlegających sobie

warunków myślenia wartościującego jakie występuje w spotkaniu, prowadzi do

poznania zaistniałych przyczyn problemu możliwych rozstań zaniechania

spotkania tak ważnego, dla zrealizowania dobra daru człowieka. Naturalny

rozwój myślenia wartościami prowadzącymi do spotkania zależeć będzie przede

wszystkim od osobistej wrażliwości każdego na podstawowe wartości

ogólnoludzkie, a także od zdolności wyzbycia się iluzyjnych i ideologizujących

zależności myśli. Natomiast tragiczność ludzka rozumiana jest tutaj jako

ruchomy splot „dobra ze złem”, przeżywanej dobroci człowieka z tym, co może

jej zagrażać, a nawet ją zniszczyć84

. Autor mówi że doświadczeniu tragiczności

można przypisać takie przeżycia, jak szczęście płynące ze spotkania z

równocześnie doznanym nieszczęściem wynikającym z koniecznego rozstania.

Dlatego dramatyczność wyrażająca się w spotkaniu z drugim człowiekiem

związana jest z przeżyciową misterioryzacją bycia. Pogłębienie wewnętrznych

przeżyć w sensie –wolę dobro niż zło- poprzez myślenie wartościujące odsłania

najgłębszą prawdę człowieka. Przykład misterioryzacji znajdujemy zarówno w

82

Por. Tamże, s. 491n. 83

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1357-1358.

84 Por. J. T i s c h n e r, MWW, s. 491.

Page 56: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

56

Starym jak i Nowym Testamencie: „‘Znak, któremu sprzeciwiać się będą’.

Wraz z tymi słowami starca nasz wzrok przenosi się z Syna na Matkę, z

Jezusa na Maryję. Przedziwna jest tajemnica tej więzi, jaką została Ona z

Chrystusem: ‘Znakiem, któremu sprzeciwiać się będą’ (Łk 2, 34). Maryja

posiada w Objawieniu, w Piśmie Świętym, jakby dwa wymiary. Jeden to

jest ten właśnie wymiar prostej, ukrytej i cichej Córy Izraela (por. Sof 3, 12.

14 16-17), której Bóg uczynił rzeczy wielkie. To jest Ta, którą znamy z

Ewangelii Św. Łukasza i Św. Jana. (...) To wszystko Ona. Maryja. (...)

Wchodzimy jednak i w drugi wymiar Maryjnej prawdy. Ta pokorna

Służebnica Pańska, Dziewica –Matka z Nazaret, ukryta w tajemnicy swego

Syna, w Planie Bożym, wykracza niejako poza skromne granice swej

historycznej egzystencji. Prawda o Niej sięga do samych początków

człowieka. To przecież wówczas zostały wypowiedziane słowa o Niewieście –

Matce Syna, która zdepcze głowę węża (Rdz 3, 15), a do tych słów odwołuje

się ponownie Magisterium Soboru II Watykańskiego (KK 55). Maryja jest

w dziejach Zbawienia od początku – i trwa w nich do końca”85

.

Chcemy podkreślić, że takim wydarzeniem misterioryzacji jest każda

sytuacja spotkania. Jej okoliczności zewnętrzne i wewnętrzne, stany przeżyć

człowieka nigdy do końca nie są wyrażalne, nawet jeśli doświadczeniem jest

jakieś wspólne dobro. Do tego stanu przeżyć prowadzą nas już same okoliczności

naturalne, w których spotkanie to się wydarza. Z konieczności uświadamiamy

sobie różnorodność międzyludzkich powiązań, które mogą prawdziwie zaistnieć

lub nie wydarzyć się w ogóle. Jak zaznacza Autor spotkanie jest takim

wydarzeniem, którego sytuację wewnętrzną nigdy do końca nie można

przewidzieć. Stąd z niemożliwości zrealizowania własnego, jak też cudzego

dobra rodzi się potrzeba pogłębienia wewnętrznego tych przeżyć, do których przy

innej sytuacji i w innych okolicznościach znowu powrócimy. Obecna w

spotkaniu z drugim człowiekiem problematyka: to podstawowy przejaw

funkcjonującej idealności wartości. Wobec przeżywanej w sobie wartości dobra,

człowiek nie pozostaje obojętny w swoim myśleniu, lecz racjonalizuje

wewnętrzny ideał wydarzenia tej wartości, dla której pragnie całkowitego

zrealizowania. Jest to jak gdyby „ideał istnienia”, tego co może wydarzyć się przy

85

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1362.

Page 57: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

57

współudziale innych. „Chrystus Maryja, Właśnie w tych okresach, których

Chrystus a więc i Kościół Chrystusa –a więc i Papież i Biskupi i Kapłani i

Zakony i wszyscy Wierni- stają się ‘Znakiem’, który budzi najbardziej

zacięty sprzeciw, Maryja staje się szczególnie bliska Kościołowi, ponieważ

Kościół jest zawsze Ciałem Jej Chrystusa: i tego z Betlejem i tego z Kalwarii

i tego Zmartwychwstałego. (...) Na ten właśnie czas (wielkiej Próby i wielkiej

zarazem Nadziei) został nam dany znak: Chrystus –‘Znak, któremu

sprzeciwiać się będą’ (Łk 2, 34). I Niewiasta obleczona w słońce: ‘Znak

wielki na niebie’ (Ap 12, 1)”86

. W doświadczeniu dobra płynącego ze

spotkania, rodzące się myślenie wartościami nie pozostaje tutaj jako możliwość

udzielenia odpowiedzi, lub jej braku, lecz chce być wierne względem

poznawanej wartości, w tym wypadku Boga. Dlatego Ks. Kardynał pyta o

zasadność występującego rozróżnienia pomiędzy przeżywaną idealnością

wartości dobra spotkania, a jej stanem faktycznym. Niemal równocześnie z

Kardynałem Wojtyłą stwierdza Ks. Tischner, że pytanie to dotyczy całego

człowieka: Jak to jest możliwe aby żadna widzialna istota nie osiągała swej pełni,

swego istnienia87

. „Spełnienie, które jest zasadniczą podstawą soborowej

Eschatologii, wyrasta z samej Tajemnicy Trynitarnej, która została niejako

definitywnie otwarta w wymiarach człowieka i świata ‘przez Chrystusowy

Krzyż’88

.

Wspomniany ideał istnienia w Bogu, dotyczyć będzie w tym przypadku

zarówno teologicznego ujęcia osoby ludzkiej, jak też wartościujących cech

osobistej doskonałości czego przykład mamy w Chrystusie. Konkludując należy

stwierdzić, że ten szczególny rodzaj „idealizacji myślenia” będącej

potwierdzeniem wartości dobra i bycia dobrym człowiekiem, weryfikuje

„myślenie według wartości”. Jednak w przestrzeni wartościującej dobra

człowieka i obdarowywania innych swym dobrem, w spotkaniu osób, pozostaje

pewną formą preferencyjnego buntu przeciwko tragiczności człowieka i świata.

Jest ono rozumiane jako konieczność przezwyciężenia napotkanych trudności w

sytuacji spotkania z „naszym bliźnim”

86

Tamże, s. 1363. 87

J. T i s c h n e r, MWW, s. 495. 88

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1358.

Page 58: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

58

2) To co aksjologiczne budzi szukanie i nim kieruje.

Zanim przejdziemy do omówienia drugiej z wcześniej wysuniętych tez

składających się na zagadnienia „możliwości myślenia według wartości”,

chcemy przypomnieć występującą zależność stawianych przez Ks. Tischnera

twierdzeń. Doświadczenie wartości dobra wynikającego ze spotkania, odsłania w

nas jego wartość i wyzwala nasze myślenie. Przykładem jest tutaj opis

wartościowania Kardynała Wojtyły. „Chwała Boża jest pierwszym prawem

rzeczywistości, a jej dokonanie będzie stanowiło o Spełnieniu wszystkiego.

Chwała jest blaskiem dobra, jest refleksem wszelkiej doskonałości. Jest ona

jakby wewnętrznym klimatem, atmosferą Bóstwa i Boskości. Bóg żyje w

chwale. I Bóg przenosi tę chwałę we wszystko, co czyni. Wszystkie Jego

dzieła pełne są chwały: stworzenie, odkupienie, uświęcenie, spełnienie. W

szczególny sposób Bóg przenosi tę chwałę na człowieka: ‘Chwałą Bożą jest

żywy człowiek, chwałą Bożą jest, aby człowiek żył’. Bóg też prowadzi

człowieka do chwały. I On Jeden jest władny objawić chwałę stworzenia,

objawić chwałę człowieka –w zwierciadle swojej Prawdy, a więc w

wymiarach tego ostatecznego Spełnienia, które stanowi zarazem ‘perfectum

opus laudis’”89

. Opis grupy wartości nadprzyrodzonych przedstawionych przez

Ks. Kard. K. Wojtyłę pomaga nam zrozumieć jak po pierwszym następuje jego

drugi etap. Czyli w jaki sposób to co wartościowe w spotkaniu budzi szukanie i

nim kieruje. Jak odkryta i przeżywana wartość czyjegoś dobra rodzi szukane, a

poprzez wystąpienie preferencji kieruje myśleniem. Wydarzenie wartościujące

wyznacza w tym względzie sposób przeżywania wartości spotkania, budzi

poszukiwanie realizowanych wartości dobra. Ks. Tischner stwierdza, że w

osobistym doświadczeniu sam motyw przejścia i współzależności między

doświadczeniem dobra drugiej osoby oraz myśleniem wartościami, jest

nadzwyczaj ważny ponieważ to właśnie w samym sposobie przejścia spotkania

można zakwestionować lub nie, prawdę myślenia oraz jej rozwój.

Potrzebę dialogiczności między przeżywanym dobrem spotkania a

realizowanymi wartościami w życiu religijnym wyznacza tekst Ks. Kard. Karola

Wojtyły: „Pomyślmy o wszystkim, co przeżywa świat i człowiek

współczesny. (...) W rozległej panoramie czasów, w których żyjemy, epoki,

89

Tamże, nr 268, s. 1360.

Page 59: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

59

do której należymy, zdaje się ze specjalną mocą rozbrzmiewać proroctwo

Symeona o Jezusie Chrystusie: ‘Znak, któremu sprzeciwiać się będą’ (Łk 2,

34). ‘Signum Magnum –Znak Wielki”. (...) Minęło już prawie dwa tysiące

lat, a słowa wówczas wypowiedziane wciąż na nowo zyskują na swej

aktualności. Coraz bardziej też staje się oczywiste, że te właśnie słowa

streszczają w sposób szczególnie trafny całą prawdę o Jezusie Chrystusie,

Jego posłannictwie i Jego Kościele”90

.

Porzucenie współzależności między wydarzeniem dobra płynącego ze

spotkania, czyli doświadczeniem „dobroczynnym”, a wartościującą formą

szukania i preferencji, tak zwanym doświadczeniem „wartościującym” myślenia

wartościami, wprowadza nas w problem, traktowania wartości jako „dodatku do

myślenia”. Przed tym Autor przestrzega nas mówiąc, iż jest to początek

traktowania wartości duchowych na równi z przedmiotowymi. Dlatego spotkanie

staje się wydarzeniem przeciwnym nie prowadzącym do uprzedmiotowienia.

Nie pomijając uwag dotyczących błędnego przedmiotowego przyporządkowania

sobie wartości podmiotowych oraz źródła tworzącej się iluzji poznania, należy

podkreślić preferencyjny charakter prawdy w myśleniu wartościami.

Konieczność „preferencji” i sposób takiego myślenia przedstawia nam biblijny

obraz znaku: „W Apokalipsie, wróci zaś w pełnym kontekście tych

eschatologicznych zmagań, które mają być udziałem Kościoła do końca

wieków. ‘Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta w słońce

obleczona i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd

dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia. I inny

znak się ukazał na niebie: oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem

głów i dziesięć rogów –a na głowie jego siedem diademów- i ogon jego

zmiata trzecią część gwiazd niebieskich: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok

przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć Jej Dziecię. I

porodziła Syna –mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą

żelazną. I zostało porwane Jej Dziecię do Boga i do Jego tronu’ (Ap 12, 1-

5)”91

. Wspomniana możliwość zagrożenia błędem w preferowaniu właściwego

obrazu występuje wtedy, gdy w nadzwyczaj prosty sposób dokonujemy

90

Tamże, s. 1361. 91

Tenże, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 149.

Page 60: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

60

obiektywizacji wartości spotkania, bez właściwego odniesienia ich do dobrej woli

i świadomego przeżycia człowieka. W takim wydarzeniu uprzedmiotowiona

wartość podmiotowa, jest traktowana jako pewnego rodzaju dodatek do

myślenia, gdzie konsekwencją jest porzucenie preferencji kierowanej prawdą

myślenia, a także spotkania. Rozważając ważność powyższego zagadnienia

należy stwierdzić że: Po pierwsze, myślenie kierujące spotkaniem nie może być

w sprzeczności z prawdą o wartościach będących jego źródłem. Po drugie,

myślenie według wartości spotkania nie może stać się uprzedmiotowieniem

wartości człowieka. Dlatego mając na uwadze niniejsze spostrzeżenia

przystępujemy do rozważenia centralnego twierdzenia tezy drugiej Ks.

Tischnera: To co aksjologiczne budzi szukanie i nim kieruje 92

.

W samej naturze myślenia zawarty jest nie tylko preferencyjny bunt, ale też

akceptacja poszczególnych prawd i wartości. Jak wynika z analizy tekstu, Autor

buduje drugie twierdzenie w odniesieniu do przeżywania wartości siebie i

drugiego w wydarzeniu spotkania. Stąd myślenie rodzi się jako akceptacja, gdyż

powstaje ono ze względu na wartość prawdy w nas samych. Ten rodzaj

myślenia, nie tylko dąży do tego, by odróżnić prawdę od nieprawdy, ale

pozostając jej wierne umacnia ją i buduje. Jak twierdzi sam Tischner: prawda to

idealna wartość tego myślenia93

. W myśleniu wartościującym spełnia ona

podwójną funkcję. Najpierw jest to funkcja pośrednia względem myślenia w

spotkaniu. Orientuje nasze spotkanie według wybranych wartości i staje się jej

uwierzytelnieniem. Jednocześnie prawdziwość spotkania, występując w swym

drugim znaczeniu, jako wartość sama w sobie, a także jako wartość człowieka,

przekracza wartość zrealizowaną w życiu ludzkim. W tym przypadku Autor

wylicza wartości „transcendentaliów: dobra, prawdy, piękna, które jako wartości

nigdy nie są przez nas w pełni zrealizowane. Należy również podkreślić, że

prawda ma tutaj o tyle właściwe zastosowanie o ile jest „prawdą człowieka”.

Podobnie jak w poprzednio stawianej tezie analiza dotyczy sytuacji spotkania.

Dlatego jakby odwracając problem pytamy o jego treść wyjaśniającą wartość

prawdy płynącej ze spotkania. Pytając o „idealną wartość myślenia” chcemy

przypisać wartość prawdy tym osobom, które nie tylko w spotkaniu z drugim

92

J. T i s c h n er, MWW, s. 493. 93

Tamże, s. 493.

Page 61: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

61

porządkują poszczególne wartości między sobą, budując na nich swoje myślenie,

ale które urzeczywistniają je w swoim życiu. Jako przykład Autor kontynuuje:

Aby rozpoznać prawdę, aby zrozumieć spotkanego człowieka, trzeba mu

pozwolić być, trzeba wejść z nim w dialog, zapytać, co myśli; szukać odpowiedzi,

gdy zada pytanie94

. Myślenie winno potwierdzać siebie samo, czyli kształtującą

się hierarchię prawd i najistotniejszych wartości, które je wyznaczają.

Charakterystyczną cechą spotkania jest sposób naszego uczestniczenia we

wspólnej myśli względem określonej wartości prawdy.

Warto przy tym zwrócić uwagę na wartości religijne. Są nimi podstawowe

prawdy wiary i naszego zjednoczenia z Bogiem. Przy wyrażeniu głównych

prawd wiary posłużymy się opisem Kardynała K. Wojtyły, który w doskonały

sposób wykazuje ideał chrześcijańskiego myślenia: „Tajemnica Trynitarna :

Jedność Bóstwa –Najdoskonalszej ‘Communio Personarum’: zjednoczenie

Ojca i Słowa w Darze Niestworzonym pozostaje w swej Boskiej

Transcendencji wobec świata. Bóg nieskończonego Majestatu. A

równocześnie ta sama Tajemnica Trynitarna staje się ostateczną miarą

dziejów człowieka i świata, który poprzez poddanie wszystkiego ze strony

Syna w Duchu Świętym Ojcu, odnajduje swój pełny udział w Tajemnicy

Boga, gdyż Bóg będzie ‘wszystkim we wszystkich’ (1 Kor 15, 28)”95

.

Jak zauważamy myślenie według prawdy bycia w spotkaniu polega na

czymś więcej niż ogólny akt świadomości przejawiający się w „dobrej woli”

człowieka. To właśnie w imię idealnej wartości prawdy, myślenie w swej

przestrzeni wartościowania może okazać się preferencyjnym wyborem „prawdy”

nad „nieprawdą” spotkania. Myślenie będąc ruchomym splotem własności

spotkania, charakteryzującym tragiczność ludzką, stale uwidacznia nam, że

prawdy należy szukać w spotkaniu z drugim człowiekiem i Bogiem.

Oczekiwany oraz możliwy tutaj dialog stałby się „zapośredniczeniem”

pomiędzy ideałem prawdy, a tym co istotne dla przebiegu spotkania i

właściwości międzyludzkich odniesień osoby96

. Ks. Tischner, wskazując na

problem prawdy człowieka oraz możliwych przeciwności spotkań człowieka z

94

Tamże, s. 493 95

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s.1359.

96 Por. J. T i s c h n e r, MWW, s. 494.

Page 62: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

62

człowiekiem: ludzką grą, ułudą, fantomem i maską , a ludzką twarzą –ideałem

prawdy człowieka, może być poznawany w dialogu. Głównym celem stanie się

wówczas rozpatrzenie najtrudniejszych zdarzeń i prawd w naszym myśleniu

wartościującym. Poprzez dialog podjęty z drugim człowiekiem, jako w naturalnej

potrzebie konfrontacji w spotkaniu, a także jako w perspektywie wspólnego

szukania właściwych odpowiedzi dla uniknięcia możliwych złudzeń. Zatem

międzyludzki element myślenia wyraża idealną prawdę człowieka. W

wydarzeniu jakim jest spotkanie w swej przestrzeni wartościującej zawsze

preferuje prawdę nad ułudą prawdy97

. Autor dodaje, iż właściwy dialog

rozprasza możliwość międzyludzkich uprzedzeń i złudzeń. Ważne jest tutaj dla

człowieka wierzącego życie wewnętrzne z Bogiem. Prawda zawsze jest

wartością dialogiczną tak w charakterze poznania intencji oraz zamiarów, jak też

przy odróżnieniu poszczególnych złudzeń rzeczowych i idealizujących

pomyłek98

. Bowiem nic szczególnego nie zachodzi w tego rodzaju myśleniu

wartościującym, które nie dąży do własnej subiektywizacji. Nawet kiedy

pozostaje myśleniem otwartym spotkania –ubogaconym obiektywizmem

myślenia drugiego człowieka, nie powstaje w pełnym dialogu spotkania. Z

dotychczasowych rozważań wiemy, że myślenie aksjologiczne kształtuje stałą

możliwość „preferencji” prawdy człowieka, dlatego wyróżnia się ono ciągłym

szukaniem wartości najważniejszych w tym samego Boga99

.

3) To co zawarte w myśleniu jest projekcją przyszłości.

Dialogiczna „preferencyjność” ludzkiej myśli i nieustannie z nią związane

szukanie powoduje, że staje się ono „myśleniem projekcyjnym”, czyli

myśleniem wybiegającym w przyszłość. Zawiera ono w sobie zasadnicze

dążenie rozwikłania tragiczności problemu spotkania, lub pragnienie osiągnięcia

poznania jako wartości najwyższej100

. Już nie tylko w twórczej wyobraźni

postępującego myślenia rodzić się będzie projekt wydarzeń wartościujących

człowieka, potwierdzając jego najgłębszą prawdę życia, ale stanie się ono w

97

Por. Tamże, s. 494. 98

Por. Tamże, s. 494. 99

Por. Św. A u g u s t y n, Wyznania, Księga I, akapit 1; Stworzyłeś nas dla siebie Panie i niespokojne jest serce moje dopóki nie spocznie w Tobie. Ibidem.

100 Por. J. T i s c h n e r, MWW, s. 495; KKK 1783, 1785.

Page 63: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

63

swym rozwoju aksjologicznym właściwym „myśleniem według wartości”. W

ten sposób rodzi się możliwość rozwoju myślenia w sytuacjach międzyludzkich

odniesień i ich tragiczności, lecz przede wszystkim będzie ono wymagało

żywego udziału w radości tych spotkań. Tak więc, pod pozorem ‘błahego wątku’

odkrywamy sprawy ‘istotne człowieka’, zależnego od swej kondycji jako

stworzenia. Człowiek, jako istota rozumna, musi kierować się ‘pierwotną

prawdą’, która jest również prawdą jego istnienia 101

. Sprawy najważniejsze

człowieka jako wydarzenia kierują się jego wewnętrzną prawdą, są też „darem”

takich czynności myślenia jak preferencyjność. Przedkładanie jednych wartości i

prawd nad inne, jest nam dane w różnych sytuacjach i okolicznościach, ale

najpełniej w spotkaniu człowieka z człowiekiem oraz człowieka z Bogiem.

Właściwością stałą preferencji, jest zawarte w niej szukanie i kierowanie

pragnieniem poznania prawdy dotyczącej jakiegoś najważniejszego dobra

człowieka. Jest dążeniem do wyznaczania określonych zadań dla siebie i innych,

przyczyniając się do zrealizowania samej możliwości myślenia względem

występujących wartości. To myślenie projekcyjne, na jakie składają się osobowe

wartości międzyludzkich spotkań i spotkań z Bogiem, tworzy sytuację

przewidywania wydarzeń. Jego rzeczywistym ukierunkowaniem na wartości

według przyjętego „projektu”, staje się sam przebieg i trwałość wydarzenia. Jeśli

wydarzeniem nie jest tylko zewnętrzna czynność myśli, lecz rzeczywistość

spotkania z drugim, w tym z Bogiem, wydarzenie to jak zauważa Autor, zawiera

nie tylko swe ustalone „apriori”, że ku czemuś zdąża, ale również należy przyjąć,

iż jest ograniczone swym „aposteriori”, tym co go kończy, czyli własnym

wynikiem spotkania, a więc osiągnięciem jakiegoś dobra. Te właśnie elementy

wydarzeń wartości spotkania nie tylko stają się formą myślenia, ale też ze

względu na swój początek i koniec są samą naturą prawdy myślenia wartościami.

Myślenie to jest także swobodną „odpowiedzią ducha” człowieka102

. Należy

jednak pozbyć się tutaj wszelkich naleciałości gnostyckich, pozytywizujących i

materialistycznych. Jego szczególną treścią jest odpowiedź na prawdę ludzkiej

wolności i dążenia do możliwego dobra. Istotą myślenia pozostaje wydarzenie

101

J a n P a w e ł II, katecheza, Wierzę w Jezusa Chrystusa Odkupiciela, Libreria Editrice Vdticana, Vaticano 1989, s. 22.

102 Por. J. T i s c h n e r, MWW, s. 495.

Page 64: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

64

spotkania, a wartość tragiczności, otwiera aksjologiczny horyzont istnienia

człowieka103

.

W całym wydarzeniu myślenia, jak zauważa Ks. Tischner, należy nawiązać

do poprzedzających nas wydarzeń spotkania podejmujących problem myślenia

wartościami. Każde wydarzenie spotkania zawiera pewne uprzedzające

elementy. Jednak żadne międzyludzkie spotkanie nie osiąga pełni swej prawdy i

nad każdym ciąży cień możliwego rozstania. Dlatego Autor pyta: Czyżby w ten

sposób Tajemniczy los przygotował człowieka na najprawdziwsze ze wszystkich

spotkań? Z tym pytaniem o aktualność i siłę aksjologii, ale też o jej możliwy

kryzys łączy się wartość spotkania i myślenia wartościami104

. „I On Jeden jest

władny objawić chwałę stworzenia, objawić chwałę człowieka –w

zwierciadle swojej Prawdy, a więc w wymiarach tego ostatecznego

Spełnienia, które stanowi zarazem ‘perfectum opus laudis’. A to wszystko

jest możliwe – i to wszystko stanie się rzeczywistością, gdy ujrzymy Go

twarzą w twarz, jak sami jesteśmy przez Niego widziani: w całej Prawdzie i

z całą Miłością”105

. Na tak stawiane pytanie Autor nie widzi możliwie trafnej

odpowiedzi, pozostawiając miejsce dla misterium wydarzenia tegoż spotkania.

Przytacza się w tym przypadku sam problem „uwewnętrznienia” spotkania.

Potwierdzeniem mogą stać się przykłady analiz „czystej świadomości”, Ks.

Tischnera, A. Kępińskiego, Heideggera, Gadacza i innych. Problem ten

najogólniej należy rozpatrywać jako problem otwarty w szerokim znaczeniu.

Zarówno tajemnica spotkania, słowa, czyli istotnej mowy człowieka, a także łaski

Bożego życia w nas rozważane są tutaj przy uwzględnieniu możliwości

religijnego poznania i dążeń człowieka. W tego rodzaju przykłady bogata jest

równocześnie filozofia jak i teologia. Zatem mówiąc o tajemnicy i wartości

spotkania w wymiarze ziemskiego życia, a przede wszystkim spotkania w

wieczności, o czym wspomina Ks. Józef, należy uwzględnić ten szczególny

„język transcendencji Łaski”. Czyli posługując się nawet odległymi przykładami

Tradycji Kościoła, orzekania o „Łasce Boga”, która przygotowuje misterium

spotkań człowieka z Bogiem, uwzględniamy pytanie - „Kim jest Bóg zawsze

103

Por. Tamże, s. 495. 104

Por. Tamże, s. 496. 105

K a r d y n a ł K a r o l W o j t y ł a, Znak, któremu sprzeciwiać się będą...,Rekolekcje Watykańskie 5-12 III 1976,[w:] dz. cyt., „Znak” Kraków 1976, nr 268, s. 1360.

Page 65: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

65

większy od świata? (...) Jednak w obecności gdy się nam objawia jako Ów

Zapowiedziany wszystkie ludzkie domysły milkną. I milkną ludzkie

wyobrażenia, milkną umysły, ludzkie domysły i rachuby. Pozostaje tylko

jedna pewność: Bóg jest ‘Całkiem Inny’”106

.

Myślenie religijne i nasze ciągłe dążenie do tego najważniejszego spotkania

wszystkich spotkań, objawia nam „Twarz Innego”. To oblicze i ten obraz,

którego nie sposób sobie wyobrazić, a w którym będziemy Zbawieni. Jest to

jedno wielkie pragnienie człowieka i cel naszej wiary.

106

Tenże, „Znak któremu sprzeciwiać się będą”, Rekolekcje w Watykanie, Rzym-Watykan Stolica Apostolska 5-12 III 1976, Pallottinum, Poznań-Warszawa 1976, s. 44n.

Page 66: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

66

Zakończenie

W niniejszej pracy poruszyliśmy wiele zagadnień dotyczących

posługiwania się wartościami, które prowadzą do spotkania. Na ogół wartości te

występują w naszym codziennym życiu. Bardzo często w sposób bezpośredni

posługujemy się i myślimy tymi wartościami, jakie objawiają nam tajemnicę

drugiego człowieka, a nawet samego Boga. Jednak kiedy chodzi nam o

refleksyjne używanie wartości w życiu, czynimy to w sytuacjach „dialogu i

projektowania” naszych spotkań, a także wyboru niezbędnych wartości

dotyczących nadchodzącego „jutra”. Tak myślimy i postępujemy w codziennym

życiu, dając pierwszeństwo wartościom najważniejszym. Do takich wartości na

polu wiary należą „nadwartości”. Są to wartości nadprzyrodzone, które swym

życiem wyznaje i realizuje w zakresie swej duchowości każdy katolik.

Nadwartości więc dotyczą doświadczenia wiary i naszego spotkania z Bogiem.

Dlatego stają się wartościami nieodzownymi w życiu człowieka. Wartości

nadprzyrodzone dotyczące doświadczenia Boga, a także duchowych wartości

wiary, nadziei i miłości zawsze są przeżywane jako dobro najważniejsze dla

człowieka. Do nich też na polu wiary należy „Słowo Boże”, w jakie wierzymy i

realizujemy w swym życiu. Słowo Boże, jako objawione przez Boga, jest

starannie rozważane i realizowane przez chrześcijan.

Niestety w obiektywnym świecie, tej nadprzyrodzonej wartości „Słowa

Bożego” przeciwstawiana jest antywartość –słowo negacji wynikające ze zła

obiektywnego. Tak w świecie wiary spotykamy się ze „Słowem i anty-słowem”,

wartościami i antywartościami. Jednocześnie chcemy zaznaczyć, że w swoich

rozważaniach o wartościach i nadwartościach zarówno Ks. Kardynał Karol

Wojtyła, jak również i Ks. Józef Tischner dają pierwszeństwo wartości dobra

doświadczonego od Boga. Rozważając tę prawdę, że człowiek bierze udział w tej

nadprzyrodzonej wartości „Słowa i anty-słowa”, gdzie czymś jakby twórczym w

człowieku staje się mowa jego wnętrza -jego „mowa istotna”. W taki oto sposób

Autorzy stwierdzają, że „istotą człowieka jest mowa, która go tworzy -jego

„mowa istoty”. Dlatego więc o dobru i złu decydować będzie to skąd człowiek

mówi i jakim się staje czyniąc to, czy tamto. Słowo kształtować będzie

osobowość człowieka i jego istotę (zob. s. 27.). Dobro zawarte w człowieku czyni

Page 67: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

67

człowieka dobrym. Zaś wszelkie przekłamanie „Bożego Słowa” czyni człowieka

złym. Stąd rodzi się świętość i nikczemność postępowania człowieka.

A zatem zło nie poznajemy z definicji, ale po treści słów. Gdzie pod

pozorem błahego wątku odkrywamy sprawy istotne człowieka (zob. 51n.). Taka

jest pokusa zła, a kiedy człowiek popełnia zło umniejsza i przekreśla siebie. Na

ogół nie akceptujemy siebie, kiedy popełniamy zło, a stan wyrzutów sumienia

stawia nas w sytuacji, kiedy człowiek „widzi siebie oczyma grzechu”. Jest to

początkiem zmagań i walki ze złem, gdzie podejmujemy się wszelkich starań,

aby „nie dać się zwyciężyć złu, ale by zło dobrem zwyciężać”. To właśnie w taki

sposób przeżywamy pokusę do zła i tak też dzieje się z odkrywaniem wartości.

W naszej pracy zajęliśmy się też opisem przestrzeni wrażliwości osoby na

przeżywane wartości, jakimi są: doświadczenie spotkania z drugimi i poznanie

wartości oraz ich odniesienie obiektywno-subiektywne do człowieka.

Posłużyliśmy się tutaj relacjami naszego odniesienia się do Boga i człowieka.

Stąd opisujemy następujące relacje jak: „co znaczy mówić do innego”, „co

znaczy mówić z innym”, oraz „co znaczy mówić dla innego”. Omówiliśmy takie

zagadnienia jak postulat oddziaływań duszpasterskich w zakresie myślenia i życia

wartościami, gdzie przedstawiliśmy problematykę doświadczenia i realizowania

siebie oraz wartości obiektywnych. W naszym zagadnieniu przybliżyliśmy

prawdę o tajemnicy zbawienia, rozumianej jako rzeczywistość życia wiarą.

Rozważyliśmy też problem człowieka jako twórcy względem najrozmaitszych

przeciwności, którego celem samym w sobie jest realizowanie dobra

wynikającego ze spotkania. Następnie scharakteryzowaliśmy dar życia łaski

Bożej każdego i jej bezgranicznego związku w zawierzeniu Bogu i drugiemu

człowiekowi. Przedstawiliśmy preferowanie dialogicznej obecności wartości w

miejsce aksjologicznej wymierności świata i życia człowieka w łączności z

Bogiem. W tym opracowaniu chodzi nam głównie o to, aby nasza wiara,

nadzieja i miłosierna miłość nie uległy zmaterializowaniu we współczesnym

świecie. Dlatego też zwróciliśmy uwagę głównie na wartość myślenia w

przewidywaniu wydarzeń i spotkań z drugim człowiekiem oraz duchowym

życiem łaską Bożą wyrażającą się w czynieniu dobra. Jako rozwinięcie tematu

przedstawiliśmy zagadnienia takich wartości jak: obecność, dialog, modlitwa,

duchowa wolność i nasze chrześcijańskie dążenie do ostatecznego spotkania z

Panem Bogiem (zob. s. 24n).

Page 68: Wartości spotkania na podstawie Rekolekcji Watykańskich Ks ... · MN-J. Tischner, Miłość niemiłowana, Kraków 1993 MNR -J. Tischner, Miłość nas rozumie, Kraków 2000 MRP

68