Veritatis Splendor - adonai.pl · wypowiadać w kwestiach moralnych tylko po to, by „zachęcać...

83
Veritatis Splendor Jan Paweł II ENCYKLIKA O niektórych podstawowych problemach nauczania moralnego Kościoła Do wszystkich biskupów Kościoła katolickiego VERITATIS SPLENDOR BLASK PRAWDY jaśnieje we wszystkich dziełach Stwórcy, w szczególny zaś sposób w człowieku, stworzonym na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26): prawda oświeca rozum i kształtuje wolność człowieka, który w ten sposób prowadzony jest ku poznaniu i umiłowaniu Pana. Dlatego psalmista woła: „Wznieś ponad nami, o Panie, światłość Twojego oblicza!” (Ps 4, 7). 1 ENCYKLIKA 1.1 O niektórych podstawowych problemach nauczania moralnego Kościoła 1.2 VERITATIS SPLENDOR 2 Wprowadzenie 3 Rozdział I 4 Rozdział II 5 Rozdział III 6 Zakończenie 7 Przypisy

Transcript of Veritatis Splendor - adonai.pl · wypowiadać w kwestiach moralnych tylko po to, by „zachęcać...

Veritatis Splendor Jan Pawe II

ENCYKLIKA

O niektrych podstawowych problemach nauczania moralnego Kocioa

Do wszystkich biskupw Kocioa katolickiego

VERITATIS SPLENDOR

BLASK PRAWDY janieje we wszystkich dzieach Stwrcy, w szczeglny za sposb w czowieku, stworzonym na obraz i podobiestwo Boga (por. Rdz 1, 26): prawda owieca rozum i ksztatuje wolno czowieka, ktry w ten sposb prowadzony jest ku poznaniu i umiowaniu Pana. Dlatego psalmista woa: Wznie ponad nami, o Panie, wiato Twojego oblicza! (Ps 4, 7).

1 ENCYKLIKA1.1 O niektrych podstawowych problemach nauczania moralnego Kocioa 1.2 VERITATIS SPLENDOR 2 Wprowadzenie 3 Rozdzia I 4 Rozdzia II 5 Rozdzia III 6 Zakoczenie 7 Przypisy

http://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#ENCYKLIKA#ENCYKLIKAhttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#O_niekt.C3.B3rych_podstawowych_problemach_nauczania_moralnego_Ko.C5.9Bcio.C5.82a#O_niekt.C3.B3rych_podstawowych_problemach_nauczania_moralnego_Ko.C5.9Bcio.C5.82ahttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#VERITATIS_SPLENDOR#VERITATIS_SPLENDORhttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#Wprowadzenie#Wprowadzeniehttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#Rozdzia.C5.82_I#Rozdzia.C5.82_Ihttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#Rozdzia.C5.82_II#Rozdzia.C5.82_IIhttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#Rozdzia.C5.82_III#Rozdzia.C5.82_IIIhttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#Zako.C5.84czenie#Zako.C5.84czeniehttp://wikisource.org/wiki/Veritatis_Splendor#Przypisy#Przypisy

Czcigodni Bracia i Drodzy Synowie, Pozdrowienie i Apostolskie Bogosawiestwo!

Wprowadzenie

Jezus Chrystus, prawdziwe wiato, ktre owieca kadego czowieka 1. Powoani do zbawienia poprzez wiar w Jezusa Chrystusa, wiato prawdziw, ktra owieca kadego czowieka (J 1, 9), ludzie staj si wiatoci w Panu i dziemi wiatoci (por. Ef 5, 8) i uwicaj si przez posuszestwo prawdzie (por. 1 P 1, 22).

To posuszestwo nie zawsze jest atwe. W nastpstwie tajemniczego grzechu pierworodnego, popenionego za poduszczeniem Szatana, ktry jest kamc i ojcem kamstwa (J 8, 44), czowiek ustawicznie doznaje pokusy, by odwrci wzrok od Boga ywego i prawdziwego i skierowa go ku bokom (por. 1 Tes 1, 9), przemieniajc prawd Bo w kamstwo (por. Rz 1, 25); przytpia to rwnie jego zdolno poznawania prawdy i osabia wol poddania si jej. W konsekwencji czowiek, ulegajc relatywizmowi i sceptycyzmowi (por. J 18, 38), zaczyna szuka zudnej wolnoci poza sam prawd.

Ciemnoci bdu i grzechu nigdy jednak nie zdoaj do koca zgasi w czowieku wiata Boga Stwrcy. W gbi serca stale tskni on za absolutn prawd i pragnie w peni j pozna, czego wymownym dowodem s niestrudzone poszukiwania, jakie czowiek prowadzi na kadym polu i w kadej dziedzinie. Jeszcze dobitniej tego dowodzi jego poszukiwanie sensu ycia. Rozwj nauki i techniki bowiem, cho stanowi wspaniae wiadectwo inteligencji i wytrwaoci czowieka, nie odpowiada jeszcze na ostateczne pytania religijne ludzkoci, ale raczej jest dla niej bodcem, by podj najboleniejsze i rozstrzygajce zmagania, ktre tocz si w sercu i sumieniu.

2. aden czowiek nie moe si uchyli od podstawowych pyta: Co powinienem czyni? Jak odrnia dobro od za? Odpowied mona znale tylko w blasku prawdy, ktra janieje w gbi ludzkiego ducha, jak zawiadcza psalmista: Kt nam ukae dobro? Wznie ponad nami, o Panie, wiato Twojego oblicza! (por. Ps 4, 7).

wiato Boego oblicza janieje peni swego pikna w obliczu Jezusa Chrystusa, w tym obrazie Boga niewidzialnego (por. Kol 1, 15) i odblasku Jego chway (por. Hbr 1, 3), penym aski i prawdy (por. J 1, 14): On jest drog i prawd i yciem (J 14, 6). Dlatego ostatecznej odpowiedzi na kade pytanie czowieka, zwaszcza na jego pytania religijne i moralne, udziela jedynie Jezus Chrystus. Wicej: sam Jezus Chrystus jest odpowiedzi, jak przypomina Sobr Watykaski II: Tajemnica czowieka wyjania si naprawd dopiero w tajemnicy Sowa Wcielonego. Albowiem Adam, pierwszy czowiek, by figur przyszego, mianowicie Chrystusa Pana. Chrystus, nowy Adam, ju w samym objawieniu tajemnicy Ojca i Jego mioci objawia w peni czowieka samemu czowiekowi i okazuje mu najwysze jego powoanie1.

Jezus Chrystus, wiato narodw, rozjania oblicze swojego Kocioa, posanego przeze na cay wiat, aby gosi Ewangeli wszelkiemu stworzeniu (por. Mk 16, 15)2. Dziki temu Koci, Lud Boy pord narodw3, wiadom nowych wyzwa historii i ludzkich wysikw w poszukiwaniu sensu ycia, przynosi wszystkim odpowied, ktrej rdem jest prawda Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelii. Zawsze ywa pozostaje w Kociele wiadomo, e ma on obowizek bada znaki czasw i wyjania je w wietle Ewangelii, tak aby mg w sposb dostosowany do mentalnoci kadego pokolenia odpowiada ludziom na ich odwieczne pytania dotyczce sensu ycia obecnego i przyszego oraz wzajemnego ich stosunku do siebie4.

3. Pasterze Kocioa, w jednoci z Nastpc w. Piotra, podejmuj ten trud wraz z wiernymi, wspomagaj ich i prowadz swoim nauczaniem, znajdujc wci nowe sowa mioci i miosierdzia, by przemawia nie tylko do wierzcych, ale do wszystkich ludzi dobrej woli. Sobr Watykaski II pozostaje niezwykym wiadectwem tej postawy Kocioa, ktry jako znawca spraw ludzkich5 pragnie suy kademu czowiekowi i caemu wiatu6.

Koci wie, e zagadnienia moralne nurtuj kadego czowieka i angauj wszystkich, take tych, ktrzy nie znaj Chrystusa i Jego Ewangelii, a nawet nie znaj samego Boga. Wie, e wanie poprzez ycie moralne otwiera si przed wszystkimi droga zbawienia, o czym jasno przypomina Sobr Watykaski II, gdy pisze: Ci () ktrzy bez wasnej winy, nie znajc Ewangelii Chrystusowej i Kocioa Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukaj Boga i wol Jego przez nakaz sumienia poznan staraj si pod wpywem aski peni czynem, mog osign wieczne zbawienie. I dodaje Sobr: Nie odmawia te Opatrzno Boa koniecznej do zbawienia pomocy takim, ktrzy bez wasnej winy w ogle nie doszli jeszcze do wyranego poznania Boga, a usiuj, nie bez aski Boej, wie uczciwe ycie. Cokolwiek bowiem znajduje si w nich z dobra i prawdy, Koci traktuje jako przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, ktry kadego czowieka owieca, aby ostatecznie posiad ycie7.

Przedmiot niniejszej encykliki 4. Zawsze, ale zwaszcza w cigu ostatnich dwch stuleci, Papiee starali si osobicie lub w cznoci z Kolegium Biskupw rozwija i gosi nauk moraln dotyczc licznych i rnorakich dziedzin ludzkiego ycia. W imi Jezusa Chrystusa i moc Jego autorytetu ujawniali zo, udzielali wskaza i wyjanie; wierni swojej misji walczyli o dobro czowieka, umacniajc go, wspomagajc i pocieszajc; dziki niezawodnej pomocy Ducha prawdy przyczyniali si do lepszego zrozumienia wymaga moralnych w dziedzinie ludzkiej pciowoci, w zakresie rodziny, ycia spoecznego, gospodarczego i politycznego. W tradycji Kocioa i w historii ludzkoci ich nauczanie przyczynia si do nieustannego pogbiania wiedzy moralnej8.

Dzi jednak wydaje si konieczna refleksja nad caoci nauczania moralnego Kocioa, ktrej konkretnym celem jest przypomnienie niektrych fundamentalnych prawd doktryny katolickiej w kontekcie wspczesnych prb ich podwaenia lub znieksztacenia. Wewntrz samej spoecznoci chrzecijaskiej uksztatowaa si bowiem nowa sytuacja, w ktrej wobec nauczania moralnego Kocioa

rozpowszechniane s coraz liczniejsze wtpliwoci i zastrzeenia natury humanitarnej i psychologicznej, spoecznej i kulturowej, religijnej, a take w cisym sensie teologicznej. Nie jest to ju krytyka czciowa i dorana, ale prba globalnego i systematycznego zakwestionowania dziedzictwa doktryny moralnej opartej na okrelonych koncepcjach antropologicznych i etycznych. U rde tej krytyki mona dostrzec mniej lub bardziej ukryty wpyw nurtw mylowych, ktre prowadz do rozerwania istotnej i konstytutywnej wizi pomidzy ludzk wolnoci a prawd. W ten sposb odrzuca si tradycyjn doktryn o prawie naturalnym, o powszechnoci i niezmiennej wanoci jej nakazw; uwaa si, e niektre elementy nauczania moralnego Kocioa s po prostu nie do przyjcia; e Magisterium moe si wypowiada w kwestiach moralnych tylko po to, by zachca sumienia i proponowa wartoci, z ktrych kady bdzie sam czerpa inspiracj dla autonomicznych decyzji i wyborw yciowych.

W szczeglnoci naley zwrci uwag na rozdwik midzy tradycyjnym nauczaniem Kocioa a pewnymi pogldami teologicznymi, rozpowszechnianymi take w Seminariach i na Wydziaach Teologicznych, na temat zagadnie o ogromnym znaczeniu dla Kocioa i dla zgodnego z wiar ycia chrzecijan, a take dla relacji midzyludzkich. Podnosi si pytania takie, jak: czy Boe przykazania, wpisane w serce czowieka i stanowice element Przymierza, mog rzeczywicie by wiatem dla codziennych decyzji podejmowanych przez poszczeglnych ludzi i cae spoecznoci? Czy mona by posusznym Bogu, a wic miowa Boga i bliniego, nie przestrzegajc tych przykaza w kadej sytuacji? Rozpowszechniona jest take opinia, ktra poddaje w wtpliwo istnienie wewntrznego i nierozerwalnego zwizku pomidzy wiar a moralnoci, tak jakoby tylko wiara miaa decydowa o przynalenoci do Kocioa i o jego wewntrznej jednoci, natomiast byby do przyjcia pluralizm opinii i sposobw postpowania, uzalenionych od indywidualnego osdu subiektywnego sumienia lub od zoonoci uwarunkowa spoeczno-kulturowych.

5. W takim kontekcie, aktualnym do dzi, dojrzaa we mnie decyzja napisania - co zapowiedziaem ju w Licie Apostolskim Spiritus Domini, opublikowanym 1 sierpnia 1987 r. z okazji dwusetnej rocznicy mierci w. Alfonsa Marii Liguori - Encykliki powiconej szerszemu i gbszemu omwieniu problemw dotyczcych samych fundamentw teologii moralnej9, podwaanych przez niektre nurty myli wspczesnej.

Zwracam si do Was, Czcigodni Bracia w Biskupstwie, dzielcy ze mn odpowiedzialno za zachowanie zdrowej nauki (2 Tm 4, 3), z zamiarem ucilenia niektrych aspektw doktrynalnych, istotnych dla przezwycienia sytuacji, ktr bez wtpienia uzna trzeba za prawdziwy kryzys, gdy stwarza ona niezwykle powane trudnoci, tak dla moralnego ycia wiernych i dla komunii Kocioa, jak rwnie dla sprawiedliwego i solidarnego ycia spoecznego.

Jeli niniejsza Encyklika, od tak dawna oczekiwana, zostaje opublikowana dopiero teraz, to midzy innymi dlatego, e wydao si wskazane, by poprzedzio j ogoszenie Katechizmu Kocioa Katolickiego, ktry zawiera kompletny i systematyczny wykad chrzecijaskiej doktryny moralnej. Katechizm ukazuje ycie

moralne wierzcych, jego fundamenty i jego wielorak tre, jako ycie dzieci Boych: Uznajc w wierze swoj now godno, chrzecijanie s powoani, by postpowa teraz w sposb godny Ewangelii (Flp 1, 27). Poprzez sakramenty i modlitw otrzymuj ask Chrystusa i dary Ducha witego, ktre ich uzdalniaj do takiego nowego ycia10. Odsyajc zatem do tekstu Katechizmu, traktowanego jako pewny i autentyczny punkt odniesienia w nauczaniu doktryny katolickiej11, Encyklika ograniczy si do omwienia niektrych podstawowych kwestii nauczania moralnego Kocioa, czynic to w formie niezbdnego rozeznania problemw, stanowicych przedmiot kontrowersji midzy specjalistami w dziedzinie etyki i teologii moralnej. To wanie jest szczeglnym przedmiotem niniejszej Encykliki, ktra na tle omawianych problemw zamierza ukaza racje nauczania moralnego opartego na Pimie witym i na ywej Tradycji apostolskiej12, ujawniajc zarazem przesanki i konsekwencje krytyki wymierzonej przeciw temu nauczaniu.

Rozdzia I

Nauczycielu, co dobrego mam czyni? (Mt 19, 16) Chrystus i odpowied na pytanie moralne A oto podszed do niego pewien czowiek (Mt 19, 16) 6. Rozmowa Jezusa z bogatym modziecem przytoczona w 19. rozdziale Ewangelii w. Mateusza, daje nam sposobno do ponownego wysuchania Jego nauczania moralnego, ujtego w ywej i wyrazistej formie: A oto przyszed do Niego pewien czowiek i zapyta: Nauczycielu, co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne? Odpowiedzia mu: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden jest tylko Dobry. A jeli chcesz osign ycie, zachowaj przykazania. Zapyta Go: Ktre? Jezus odpowiedzia: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzo, nie kradnij, nie zeznawaj faszywie, czcij ojca i matk oraz miuj swego bliniego jak siebie samego! Odrzek Mu modzieniec: Przestrzegaem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje? Jezus mu odpowiedzia: Jeli chcesz by doskonay, id, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a bdziesz mia skarb w niebie. Potem przyjd i chod za Mn! (Mt 19, 16-21)13.

7. A oto podszed pewien czowiek. W modziecu, ktrego Ewangelia Mateusza nie podaje, moemy rozpozna kadego czowieka, zbliajcego si wiadomie lub niewiadomie do Chrystusa, Odkupiciela czowieka, i stawiajcego Mu pytanie moralne. Modzieniec pyta nie tyle o to, jakich zasad naley przestrzega, ale jak osign peny sens ycia. To denie bowiem stanowi rzeczywiste podoe kadej ludzkiej decyzji i dziaania, to ukryte poszukiwanie i wewntrzny impuls porusza ludzk wolno. Pytanie modzieca odwouje si ostatecznie do Dobra absolutnego, ktre nas pociga i wzywa, jest echem Boego powoania, rda i celu ycia czowieka. Wanie w tej perspektywie Sobr Watykaski II zachca do takiego doskonalenia teologii moralnej, by jej prezentacja rzucaa wiato na najwysze powoanie, jakie wierni otrzymali w Chrystusie14 - jedynej odpowiedzi, ktra zaspokaja pragnienie serca czowieka.

Aby umoliwi ludziom to spotkanie z Chrystusem, Bg da im swj Koci. Istotnie, Koci temu jednemu pragnie suy, aeby kady czowiek mg odnale Chrystusa, aby Chrystus mg z kadym i przez ycie15.

Nauczycielu, co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne? (Mt 19, 16) 8. Z gbi serca wypywa pytanie bogatego modzieca skierowane do Jezusa z Nazaretu. Pytanie, ktre ma kluczowe znaczenie w yciu kadego czowieka i nikt nie moe si od niego uchyli: ono bowiem dotyczy dobra moralnego, ktre naley czyni oraz ycia wiecznego. Rozmwca Jezusa wyczuwa, e istnieje zwizek midzy dobrem moralnym a wypenieniem wasnego przeznaczenia. Jest pobonym Izraelit, wyrosym - by tak rzec - w cieniu Boego prawa. Moemy si wic domyla, e jeli pyta Jezusa, to nie dlatego, e nie zna odpowiedzi zawartej w Prawie. Jest bardziej prawdopodobne, i to fascynacja osob Jezusa rozbudzia w nim nowe pytania o dobro moralne. Modzieniec odczuwa potrzeb konfrontacji z Tym, ktry rozpocz sw dziaalno, goszc nowe i radykalne ordzie: Czas si wypeni i bliskie jest krlestwo Boe. Nawracajcie si i wierzcie w Ewangeli! (Mk 1, 15).

Rwnie czowiek wspczesny winien zwrci si na nowo do Chrystusa, aby uzyska od Niego odpowied na pytanie, co jest dobrem, a co zem. To Chrystus jest Nauczycielem, Zmartwychwstaym, ktry ma ycie w sobie i pozostaje zawsze obecny w Kociele i w wiecie. To On otwiera wiernym ksig Pisma i objawiajc w peni wol Ojca, naucza prawdy o postpowaniu moralnym. Jako rdo i szczyt ekonomii zbawienia, Alfa i Omega ludzkich dziejw (por. Ap 1, 8; 21, 6; 22, 13), Chrystus objawia kondycj czowieka i peni jego powoania. Dlatego czowiek, ktry chce zrozumie siebie do koca - nie wedle jakich tylko doranych, czciowych, czasem powierzchownych, a nawet pozornych kryteriw i miar swojej wasnej istoty - musi ze swoim niepokojem, niepewnoci, a take saboci i grzesznoci, ze swoim yciem i mierci, przybliy si do Chrystusa. Musi niejako w Niego wej z sob samym, musi sobie przyswoi, zasymilowa ca rzeczywisto Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnale. Jeli dokona si w czowieku w dogbny proces, wwczas owocuje on nie tylko uwielbieniem Boga, ale take gbokim zdumieniem nad sob samym16.

Jeli chcemy zatem dotrze do sedna ewangelicznej moralnoci i poj jej gbok i niezmienn tre, musimy si uwanie zastanowi nad sensem pytania zadanego przez bogatego modzieca z Ewangelii, a bardziej jeszcze nad sensem odpowiedzi Jezusa, pozwalajc, by On nas prowadzi. Jezus bowiem odpowiada na pytanie modzieca z delikatnoci wychowawcy, wiodc go jakby za rk, krok za krokiem, ku peni prawdy.

Jeden tylko jest dobry (Mt 19, 17) 9. Mwi Jezus: Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeli chcesz osign ycie, zachowaj przykazania (Mt 19, 17). W relacji ewangelistw Marka i ukasza pytanie sformuowane jest nastpujco: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bg (Mk 10, 18; por. k 18, 19).

Zanim odpowie na pytanie, Jezus pragnie, aby modzieniec sam dobrze zrozumia, dlaczego je zada. Nauczyciel dobry wskazuje swemu rozmwcy - i nam wszystkim - e odpowiedzi na pytanie: co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne? nie mona znale inaczej, jak tylko kierujc umys i serce ku Temu, ktry sam jest dobry: Nikt nie jest dobry, tylko sam Bg (Mk 10, 18; por. k 18, 19). Tylko Bg moe odpowiedzie na pytanie o dobro, poniewa On sam jest Dobrem.

Istotnie, zada pytanie o dobro znaczy w ostatecznej analizie zwrci si ku Bogu - peni dobra. Jezus ukazuje, e pytanie modzieca jest w istocie pytaniem religijnym i e dobro, ktra pociga czowieka a zarazem go zobowizuje, ma swoje rdo w Bogu, a wrcz jest samym Bogiem: Tym, ktry jedynie jest godzien, by Go kocha caym swoim sercem, ca swoj dusz i caym swoim umysem (Mt 22, 37); Tym, ktry jest rdem szczcia czowieka. Jezus sprowadza pytanie o to, jakie postpowanie jest moralnie dobre, do jego korzeni religijnych, do uznania Boga - jedynego dobra, peni ycia, ostatecznego celu ludzkiego dziaania, doskonaego szczcia.

10. Koci, pouczony sowami Nauczyciela, wierzy, e najwyszym celem ycia czowieka, uczynionego na obraz Stworzyciela, odkupionego krwi Chrystusa i uwiconego obecnoci Ducha witego, jest istnie ku chwale majestatu Boga (por. Ef 1, 12), postpujc tak, by kady czyn odzwierciedla Jego blask. Poznaj zatem sam siebie, o pikna duszo: jeste obrazem Boga - pisze w. Ambroy. Poznaj samego siebie, czowiecze: jeste chwa Boga (1 Kor 11, 7). Posuchaj, w jaki sposb jeste Jego chwa. Prorok mwi: Przedziwna dla mnie jest wiedza Twoja (Ps 138, 6), to znaczy: moje dzieo peniej ukazuje wspaniao Twego majestatu, Twoja mdro zostaje wywyszona w umyle czowieka. Gdy przygldam si samemu sobie, ktrego tajemne myli i ukryte uczucia Ty przenikasz, dostrzegam tajemnice Twojej wiedzy. Poznaj zatem, czowiecze, jak jeste wielki i czuwaj nad sob17.

To, kim jest czowiek i co powinien czyni, ujawnia si w momencie, gdy Bg objawia samego siebie. Istotnie, fundament Dekalogu stanowi sowa: Ja jestem Pan, twj Bg, ktry ci wywid z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie bdziesz mia cudzych bogw obok Mnie! (Wj 20, 2-3). W dziesiciu sowach Przymierza zawartego midzy Bogiem a Izraelem i w caym Prawie Bg pozwala si poznawa i rozpoznawa jako Ten, ktry jeden tylko jest Dobry; jako Ten, ktry mimo grzechu czowieka pozostaje wzorem moralnego postpowania, zgodnie z wasnym wezwaniem: Bdcie witymi, bo Ja jestem wity, Pan, Bg wasz! (Kp 19, 2); jako Ten, ktry pozostaje wierny swej mioci do czowieka i obdarza go swoim Prawem (por. Wj 19, 9-24; 20, 18-21), aby przywrci pierwotn harmoni ze Stwrc i z caym stworzeniem, a bardziej jeszcze, aby wprowadzi go w swoj mio: Bd chodzi wrd was, bd waszym Bogiem, a wy bdziecie moim ludem (Kp 26, 12).

ycie moralne jawi si jako waciwa odpowied na bezinteresowne dziaania, ktre mio Boa wielokrotnie podejmuje wobec czowieka. Jest odpowiedzi mioci, zgodn z formu najwaniejszego przykazania zawart w Ksidze Powtrzonego Prawa: Suchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Bdziesz miowa Pana, Boga twojego, z caego swego serca, z caej duszy swojej, ze wszystkich swych si. Niech pozostan w twym sercu te sowa, ktre ja ci dzi nakazuj. Wpoisz je twoim synom (Pwt 6, 4-7). Tak wic ycie moralne, wczone w darmowo Boej mioci, ma odzwierciedla Jego chwa: dla tego, kto kocha Boga, wystarczy, gdy podoba si Temu, ktrego miuje: nie mona bowiem szuka innej nagrody, wikszej ni sama mio, mio za pochodzi od Boga, jako e Bg sam jest mioci18.

11. Stwierdzenie, e jeden tylko jest Dobry, odsya nas zatem do pierwszej tablicy przykaza, ktra wzywa do uznania Boga jako jedynego i absolutnego Pana i do oddawania czci tylko Jemu ze wzgldu na Jego nieskoczon wito (por. Wj 20, 2-11). Dobro to przynaleno do Boga, posuszestwo wobec Niego, pokorne obcowanie z Nim, penienie sprawiedliwoci i umiowanie yczliwoci (por. Mi 6, 8). Uznanie Pana jako Boga stanowi najgbsz istot, samo serce Prawa, z ktrego wypywaj i ku ktremu prowadz nakazy szczegowe. Poprzez moralno przykaza ujawnia si przynaleno ludu Izraela do Pana, poniewa tylko Bg jest Tym, ktry jest dobry. Takie wiadectwo daje Pismo wite, ktrego kada stronica jest przeniknita yw wiadomoci absolutnej witoci Boga: wity, wity, wity jest Pan Zastpw (Iz 6, 3).

Jeli jednak tylko Bg jest Dobrem, to czowiek sam, choby najcilej przestrzega przykaza, nigdy nie zdoa o wasnych siach wypeni Prawa, to znaczy uzna Pana jako Boga i odda Mu czci nalenej tylko Jemu (por. Mt 4, 10). Wypenienie moe nastpi tylko jako dar Boy: jako dar uczestnictwa w Boskiej Dobroci, objawiajcej si i udzielajcej w Jezusie, ktrego bogaty modzieniec nazywa Nauczycielem dobrym (por. Mk 10, 17; k 18, 18). To, co na razie modzieniec by moe tylko przeczuwa, zostanie przy kocu dialogu w peni objawione przez samego Jezusa w wezwaniu: przyjd i chod za Mn! (Mt 19, 21).

Jeli chcesz osign ycie, zachowaj przykazania (Mt 19, 17) 12. Tylko Bg moe odpowiedzie na pytanie o dobro, bo sam jest Dobrem. Ale Bg ju da odpowied na to pytanie: uczyni to, gdy stworzy czowieka i gdy w swej mdroci i mioci nada jego istnieniu cel, wpisujc w jego serce prawo (por. Rz 2, 15) - prawo naturalne. Nie jest ono niczym innym jak wiatem rozumu wlanym w nas przez Boga. Dziki niemu poznajemy, co naley czyni i czego naley unika. To wiato i to prawo Bg podarowa nam w akcie stworzenia19. Uczyni to pniej take w dziejach Izraela, zwaszcza poprzez dziesi sw, czyli przykaza nadanych na Synaju, na ktrych On opar istnienie ludu Przymierza (por. Wj 24), powoujc go, by by Jego wasnoci pord wszystkich narodw, ludem witym (Wj 19, 5-6), by ukazywa blask Jego witoci wszystkim ludom (por. Mdr 18, 4; Ez 20, 41). Dar Dekalogu jest obietnic i znakiem Nowego Przymierza, w ktrym prawo zostanie na nowo i ostatecznie zapisane w sercu czowieka (por. Jr 31, 31-34), zastpujc prawo grzechu, ktre to serce skazio (por. Jr 17, 1). Zostanie wic dane serce nowe, poniewa zamieszka w nim nowy duch, Duch Boy (por. Ez 36, 24-28)20.

Dlatego Jezus, podkreliwszy najpierw, e jeden tylko jest Dobry, odpowiada modziecowi: Jeli chcesz osign ycie, zachowaj przykazania (Mt 19, 17). Stwierdza w ten sposb istnienie cisej wizi midzy yciem wiecznym a przestrzeganiem Boych przykaza: to wanie przykazania wskazuj czowiekowi drog ycia i prowadz do niego. Przez usta samego Jezusa, nowego Mojesza, zostaj raz jeszcze dane ludziom przykazania Dekalogu; On sam potwierdza je ostatecznie i nam przedstawia jako drog i warunek zbawienia. Przykazanie wie si z obietnic: w Starym Przymierzu przedmiotem obietnicy byo objcie na wasno ziemi, ktra miaa umoliwi ludowi ycie w wolnoci i sprawiedliwoci (por. Pwt 6, 20-25); w Nowym Przymierzu przedmiotem obietnicy jest krlestwo niebieskie. Stwierdza to Jezus na pocztku Kazania na Grze - mowy zawierajcej najszersze i

najpeniejsze ujcie Nowego Prawa (por. Mt 5-7) - wyranie nawizujcego do Dekalogu przekazanego przez Boga Mojeszowi na grze Synaj. Do tej samej rzeczywistoci krlestwa nawizuj sowa o yciu wiecznym, ktre jest udziaem w yciu samego Boga; osiga ono sw doskonao dopiero po mierci, ale dla wierzcego jest ju teraz wiatem prawdy, rdem sensu ycia, zalkiem uczestnictwa w peni naladowania Chrystusa. W istocie, po spotkaniu z bogatym modziecem Jezus mwi do uczniw: kady, kto dla mego imienia opuci dom, braci lub siostry, ojca lub matk, dzieci lub pole, stokro tyle otrzyma i ycie wieczne odziedziczy (Mt 19, 29).

13. Modziecowi nie wystarcza odpowied Jezusa, pyta wic dalej Mistrza o przykazania, ktrych naley przestrzega: Zapyta Go: Ktre? (Mt 19, 18). Pyta, co ma czyni w yciu, aby wiadczyo ono wyranie o uznaniu witoci Boga. Jezus, skierowawszy uprzednio uwag modzieca ku Bogu, przypomina mu teraz przykazania Dekalogu dotyczce bliniego: Jezus odpowiedzia: Oto te: Nie zabijaj, nie cudzo, nie kradnij, nie zeznawaj faszywie, czcij ojca i matk oraz miuj swego bliniego jak siebie samego! (Mt 19, 18-19).

Z kontekstu rozmowy, a zwaszcza z porwnania zapisu Mateuszowego z paralelnymi fragmentami Ewangelii Marka i ukasza wynika, e Jezus nie zamierza wymieni poszczeglnych przykaza, ktre trzeba zachowywa, aby osign ycie, ale raczej uwiadomi modziecowi centralne znaczenie Dekalogu w stosunku do wszystkich innych przykaza, jako wykadni tego, co dla czowieka oznaczaj sowa: Ja jestem Pan, twj Bg. Trudno jednak nie zauway, ktre przykazania Prawa Jezus przypomina modziecowi: s to niektre przykazania z tak zwanej drugiej tablicy Dekalogu, ktrej streszczeniem (por. Rz 13, 8-10) i fundamentem jest przykazanie mioci bliniego: miuj swego bliniego jak siebie samego (Mt 19, 19; por. Mk 12, 31). Przykazanie to wyraa w peni wyjtkow godno ludzkiej osoby, bdcej jedynym na ziemi stworzeniem, ktrego Bg chcia dla niego samego21. Poszczeglne przykazania Dekalogu to w istocie tylko rne ujcia jedynego przykazania, majcego na wzgldzie dobro osoby, odniesionego do wielorakich dbr zwizanych z jej tosamoci jako istoty duchowej i cielesnej, ktra pozostaje w relacji z Bogiem, z blinim i ze wiatem rzeczy. Jak czytamy w Katechizmie Kocioa Katolickiego, dziesicioro przykaza stanowi cz Objawienia Boego. Zarazem pouczaj nas one o prawdziwym czowieczestwie czowieka. Ukazuj w penym wietle najwaniejsze powinnoci, a wic porednio take fundamentalne prawa, wynikajce z natury ludzkiej osoby22.

Celem przykaza, przypomnianych przez Jezusa modemu rozmwcy, jest ochrona dobra osoby, obrazu Boego, poprzez zabezpieczenie jej dbr. Nie zabijaj, nie cudzo, nie kradnij, nie zeznawaj faszywie - to zasady moralne sformuowane jako zakazy. Normy negatywne szczeglnie dobitnie wyraaj bezwarunkow konieczno ochrony ycia ludzkiego, wizi osb w maestwie, wasnoci prywatnej, uczciwoci i dobrego imienia.

Przykazania stanowi zatem podstawowy warunek mioci bliniego, a jednoczenie jej sprawdzian. S pierwszym, niezbdnym etapem drogi ku wolnoci, jej pocztkiem: Pierwsza wolno - pisze w. Augustyn - polega na niepopenianiu

przestpstw () takich jak zabjstwo, cudzostwo, rozpusta, kradzie, oszustwo, witokradztwo i tym podobne. Gdy czowiek zaczyna unika tych przestpstw (a nie powinien ich popenia aden chrzecijanin), zaczyna podnosi wzrok ku wolnoci, ale jest to dopiero pocztek wolnoci, a nie doskonaa wolno23.

14. Nie znaczy to oczywicie, e Jezus stawia na pierwszym miejscu mio bliniego czy wrcz oddziela j od mioci Boga, o czym wiadczy Jego rozmowa z uczonym w Prawie, ktry zadaje pytanie bardzo podobne do pytania modzieca. Jezus odsya go do dwch przykaza - mioci Boga i mioci bliniego (por. k 10, 25-27) - i przypomina, e tylko ich przestrzeganie prowadzi do ycia wiecznego: To czy, a bdziesz y (k 10, 28). Znamienne jest jednak, e wanie drugie z tych przykaza wzbudza ciekawo uczonego w Prawie i prowadzi do nastpnego pytania: A kto jest moim blinim? (k 10, 29), na co z kolei Nauczyciel odpowiada przypowieci o dobrym Samarytaninie, ktra jest kluczem do penego zrozumienia przykazania mioci bliniego (por. k 10, 30-37).

Dwa przykazania, na ktrych opiera si cae Prawo i Prorocy (Mt 22, 40), s gboko ze sob zwizane i wzajemnie si przenikaj. O ich nierozerwalnej jednoci Jezus wiadczy sowem i yciem: zwieczeniem Jego misji jest Krzy odkupienia (por. J 3, 14-15), znak Jego niepodzielnej mioci do Ojca i do ludzkoci (por. J 13, 1).

Zarwno Stary, jak i Nowy Testament stwierdzaj wyranie, e bez mioci bliniego, przejawiajcej si konkretnie w przestrzeganiu przykaza, nie jest moliwa prawdziwa mio Boga. Pisze o tym z niezwyk moc w. Jan: Jeliby kto mwi: Miuj Boga, a brata swego nienawidzi, jest kamc, albowiem kto nie miuje brata swego, ktrego widzi, nie moe miowa Boga, ktrego nie widzi (1 J 4, 20). Sowa Ewangelisty s echem nauczania moralnego Chrystusa, wspaniale i jednoznacznie ujtego w przypowieci o dobrym Samarytaninie (por. k 10, 30-37), a take w mowie o sdzie ostatecznym (por. Mt 25, 31-46).

15. W Kazaniu na Grze, stanowicym magna charta ewangelicznej moralnoci24, Jezus mwi: Nie sdcie, e przyszedem znie Prawo albo Prorokw. Nie przyszedem znie, ale wypeni (Mt 5, 17). Chrystus jest kluczem do zrozumienia Pisma: Badacie Pisma: one daj o Mnie wiadectwo (por. J 5, 39); stanowi centrum ekonomii zbawienia, ujmuje w sobie Stary i Nowy Testament, obietnice Prawa i ich wypenienie w Ewangelii; jest yw i wieczn wizi midzy Starym i Nowym Przymierzem. Komentujc sowa w. Pawa: kresem Prawa jest Chrystus (Rz 10, 4), w. Ambroy pisze: kres nie oznacza tu usunicia Prawa, ale jego peni: realizuje si to w Chrystusie (plenitudo legis in Christo est), jako e przyszed On nie po to, by znie Prawo, ale by je wypeni. Podobnie jak istnieje Stary Testament, ale kada prawda zawarta jest w Nowym Testamencie, tak te si dzieje z Prawem: to, ktre zostao nadane za porednictwem Mojesza, jest figur prawdziwego Prawa. A zatem Prawo Mojeszowe jest odbiciem prawdy25.

Jezus prowadzi do wypenienia Boych przykaza, zwaszcza przykazania mioci bliniego, nadajc jego wymaganiom charakter wewntrzny i bardziej radykalny: mio bliniego wypywa z serca, ktre kocha i ktre - wanie dlatego, e kocha - gotowe jest spenia w yciu najwysze wymagania. Jezus wskazuje, e przykaza

nie mona traktowa tylko jako progu minimalnych wymaga, ktrego nie naley przekracza, ale raczej jako otwart drog doskonaoci moralnej i duchowej, ktrej istot stanowi mio (por. Kol 3, 14). W ten sposb przykazanie nie zabijaj staje si wezwaniem do czynnej mioci, ktra ochrania i troszczy si o rozwj ycia bliniego; zakaz cudzostwa staje si zacht do czystego spojrzenia na ciao, z szacunkiem dla jego sensu oblubieczego: Syszelicie, e powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by si dopuci zabjstwa, podlega sdowi. A Ja wam powiadam: Kady, kto si gniewa na swego brata, podlega sdowi. () Syszelicie, e powiedziano: Nie cudzo! A Ja wam powiadam: Kady, kto podliwie patrzy na kobiet, ju si w swoim sercu dopuci z ni cudzostwa (Mt 5, 21-22. 27-28). Jezus sam jest ywym wypenieniem Prawa, poniewa swoim yciem urzeczywistnia autentyczny sens Prawa poprzez cakowity dar z siebie: On sam staje si Prawem ywym i osobowym, ktre wzywa do naladowania Go, daje poprzez Ducha witego ask udziau w Jego wasnym yciu i mioci oraz obdarza czowieka moc, by mg wiadczy o Nim swoimi decyzjami i czynami (por. J 13, 34-35).

Jeli chcesz by doskonay (Mt 19, 21) 16. Odpowied dotyczca przykaza nie zadowala modzieca, ktry dalej pyta Jezusa: Przestrzegaem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje? (Mt 19, 20). Nieatwo jest powiedzie z czystym sumieniem: przestrzegaem tego wszystkiego, skoro z trudem tylko ogarn mona rzeczywisty zasig wymaga zawartych w Prawie Boym. Ale nawet jeli bogaty modzieniec moe tak powiedzie, jeli od dziecistwa konsekwentnie i z powiceniem dy do osignicia ideau doskonaoci, to jednak ma wiadomo, e daleko jest jeszcze od celu: stajc przed Jezusem odczuwa, e nadal czego mu brakuje. Wanie do wiadomoci tego braku odwouje si Jezus w swej ostatniej odpowiedzi: wyczuwajc tsknot za peni, ktra wykracza poza legalistyczn interpretacj przykaza, Nauczyciel dobry zaprasza modzieca, by wszed na drog doskonaoci: Jeli chcesz by doskonay, id, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, a bdziesz mia skarb w niebie. Potem przyjd i chod za Mn! (Mt 19, 21)

Podobnie jaki poprzedni fragment odpowiedzi Jezusa, tak i ten naley odczytywa i interpretowa w kontekcie caego ordzia moralnego Ewangelii, a zwaszcza w kontekcie Kazania na Grze, w wietle bogosawiestw (por. Mt 5, 3-12), z ktrych pierwsze to wanie bogosawiestwo ubogich - ubogich w duchu, jak ucila w. Mateusz (por. Mt 5, 3), to znaczy pokornych. W tym sensie mona powiedzie, e take bogosawiestwa wchodz w przestrze otwart przez odpowied, jakiej Jezus udzieli na pytanie modzieca: co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne?. Istotnie, kade bogosawiestwo, we waciwej sobie perspektywie, obiecuje wanie owo dobro, ktre otwiera czowieka na ycie wieczne, wicej - jest samym yciem wiecznym.

Bogosawiestwa nie mwi bezporednio o konkretnych normach postpowania, raczej o yciowych postawach i o wewntrznym usposobieniu, a wic nie pokrywaj si cile z przykazaniami. Z drugiej strony, nie istnieje rozdzia czy te rozbieno midzy bogosawiestwami a przykazaniami: jedne i drugie odwouj si do dobra, do ycia wiecznego. Kazanie na Grze rozpoczyna si ogoszeniem bogosawiestw, ale zawiera take wzmiank o przykazaniach (por. Mt 5, 20-48). Zarazem Kazanie ukazuje, e przykazania s otwarte i ukierunkowane na perspektyw doskonaoci,

waciw dla bogosawiestw. Te ostatnie to przede wszystkim obietnice, z ktrych porednio wypywaj take wskazania normatywne dotyczce ycia moralnego. W swojej pierwotnej gbi s one swoistym autoportretem Chrystusa i wanie dlatego stanowi zaproszenie do naladowania Go i do komunii ycia z Nim26.

17. Nie wiemy, jak dalece modzieniec z Ewangelii poj gboki i trudny sens pierwszej odpowiedzi Jezusa: jeli chcesz osign ycie, zachowaj przykazania; jest jednak pewne, e zaangaowanie modzieca w spenianie wszystkich moralnych wymogw zawartych w przykazaniach stanowi niezbdne podoe, na ktrym moe si zrodzi i dojrze pragnienie doskonaoci, czyli realizacji ich wewntrznego sensu w naladowaniu Chrystusa. Rozmowa Jezusa z modziecem pozwala nam zrozumie, jakie s warunki moralnego wzrostu czowieka powoanego do doskonaoci: modzieniec, ktry zachowywa dotd wszystkie przykazania, okazuje si niezdolny, by o wasnych siach uczyni nastpny krok. Aby go postawi, potrzeba dojrzaej ludzkiej wolnoci: jeli chcesz i Boskiego daru aski: przyjd i chod za Mn!.

Doskonao domaga si tej dojrzaoci w darze z siebie, do ktrej powoana jest ludzka wolno. Jezus wskazuje modziecowi przykazania jako pierwszy niezbdny warunek osignicia ycia wiecznego; natomiast sowa o porzuceniu przez modzieca wszelkiej majtnoci i pjcia za Panem maj charakter propozycji: Jeli chcesz. Jezus objawia tu szczegln dynamik wzrastania wolnoci ku penej dojrzaoci, a jednoczenie potwierdza istnienie fundamentalnej wizi midzy wolnoci a prawem Boym. Wolno czowieka i Boe prawo nie s ze sob sprzeczne, ale przeciwnie - wzajemnie si do siebie odwouj. Ucze Chrystusa wie, i jego powoanie jest powoaniem do wolnoci. Wy zatem, bracia, powoani zostalicie do wolnoci (Ga 5, 13), woa z radoci i dum aposto Pawe. Natychmiast jednak dodaje: Tylko nie bierzcie tej wolnoci jako zachty do hodowania ciau, wrcz przeciwnie, mioci oywieni sucie sobie wzajemnie! (tame). Stanowczo, z jak Aposto przeciwstawia si tym, ktrzy wi swoje usprawiedliwienie z Prawem, nie ma nic wsplnego z wyzwoleniem czowieka od przykazali, ktre - przeciwnie - su praktykowaniu mioci: Kto bowiem miuje bliniego, wypeni Prawo. Albowiem przykazania: nie cudzo, nie zabijaj, nie kradnij, nie podaj i wszystkie inne - streszczaj si w tym nakazie: miuj bliniego swego jak siebie samego (Rz 13, 8-9). w. Augustyn, gdy mwi o przestrzeganiu przykaza jako o pierwszej niedoskonaej wolnoci, dodaje: Dlaczego - zapyta kto - jeszcze niedoskonaej? Poniewa w czonkach moich spostrzegam prawo inne, ktre toczy walk z prawem mojego umysu (). Czciowa wolno, czciowa niewola: wolno na razie nie jest cakowita, nie jest czysta, nie jest pena, bo nie osignlimy jeszcze wiecznoci. Po czci podlegamy nadal saboci, a po czci zyskalimy ju wolno. Wszystkie nasze grzechy zostay zgadzone przez chrzest, czy jednak wraz ze zniszczeniem niegodziwoci znikna take sabo? Gdyby ona znikna, ylibymy na ziemi bez grzechu. Kt omieli si powiedzie, e tak jest, jeli nie czowiek peen pychy, niegodny miosierdzia wyzwoliciela? () Poniewa wic nadal podlegamy saboci, miem twierdzi, e jestemy wolni w takiej mierze, w jakiej suymy Bogu, o ile za idziemy za prawem grzechu, o tyle jestemy niewolnikami27.

18. Kto wic yje wedug ciaa, odczuwa prawo Boe jako ciar, wicej - jako zaprzeczenie, a w kadym razie ograniczenie swojej wolnoci. Kto za oywiany mioci postpuje wedug ducha (por. Ga 5, 16) i pragnie suy innym, znajduje w prawie Boym pierwsz i niezastpion drog czynnego okazywania mioci, dobrowolnie wybranej i przeywanej. Co wicej, odczuwa wewntrzne przynaglenie - ktre jest prawdziw i waciw koniecznoci, a nie tylko zewntrznym przymusem - by nie ogranicza si do wypeniania minimum wymaganego przez prawo, ale by y jego peni. Dopki pozostajemy na ziemi, doznajemy na tej drodze niepewnoci i saboci, moemy jednak ni i dziki asce, ktra pozwala nam posi pen wolno dzieci Boych (por. Rz 8, 21), a wic odpowiedzie w yciu moralnym na wzniose powoanie, by by synami w Synu.

To powoanie do doskonaej mioci nie jest zastrzeone wycznie dla jakiego krgu ludzi. Zachta: id, sprzedaj, co posiadasz i rozdaj ubogim, wraz z obietnic: bdziesz mia skarb w niebie, dotyczy wszystkich, poniewa jest bardziej radykaln form przykazania mioci bliniego, podobnie jak nastpne wezwanie: przyjd i chod za Mn jest nowym, konkretnym wyrazem przykazania mioci Boga. Zarwno przykazania, jak zaproszenie Jezusa skierowane do bogatego modzieca, su jednej i niepodzielnej mioci, ktra spontanicznie dy do doskonaoci, a ktrej miar jest sam Bg: Bdcie wic wy doskonali, jak doskonay jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5, 48). W Ewangelii w. ukasza Jezus ucila jeszcze sens tej doskonaoci: Bdcie miosierni, jak Ojciec wasz jest miosierny (k 6, 36).

Przyjd i chod za mn (Mt 19, 21) 19. Drog, a zarazem treci tej doskonaoci jest naladowanie Chrystusa, pjcie za Nim, wyrzekszy si wpierw wasnych dbr i siebie samego. Tak wanie koczy si rozmowa Jezusa z modziecem: Potem przyjd i chod za Mn (Mt 19, 21). Jest to wezwanie, ktrego cudown gbi uczniowie pojm dopiero po zmartwychwstaniu Chrystusa, gdy Duch wity doprowadzi ich do caej prawdy (por. J 16, 13).

Sam Jezus podejmuje tu inicjatyw i wzywa, by i za Nim. Ta zachta skierowana jest przede wszystkim do tych, ktrym powierza On szczegln misj, poczynajc od Dwunastu; ale jest te oczywiste, e miano ucznia Chrystusa przysuguje kademu wierzcemu (por. Dz 6, 1). Dlatego naladowanie Chrystusa jest pierwotnym i najgbszym fundamentem chrzecijaskiej moralnoci: jak lud Izraela szed za Bogiem, ktry prowadzi go przez pustyni do Ziemi Obiecanej (por. Wj 13, 21), tak ucze ma i za Jezusem, ku ktremu pociga go sam Ojciec (por. J 6, 44).

Naladowanie to nie polega jedynie na suchaniu nauki i na posusznym przyjmowaniu przykaza. Oznacza ono co bardziej radykalnego: przylgnicie do osoby samego Jezusa, uczestnictwo w Jego yciu i przeznaczeniu, udzia w Jego dobrowolnym i penym mioci posuszestwie woli Ojca. Naladujc przez wiar Tego, ktry jest Mdroci wcielon, ucze Jezusa staje si naprawd uczniem Boga (por. J 6, 45). Jezus bowiem jest wiatoci wiata, wiatem ycia (por. J 8, 12), jest pasterzem, ktry prowadzi i karmi owce (por. J 10, 11-16), jest drog, prawd i yciem (por. J 14, 6), jest Tym, ktry prowadzi do Ojca, tak e zobaczy Jego, Syna, znaczy zobaczy Ojca (por. J 14, 6-10). Dlatego naladowa Syna, obraz Boga niewidzialnego (por. Kol 1, 15), znaczy naladowa Ojca.

20. Jezus domaga si, by Go naladowa i i za Nim drog mioci, ktra oddaje si bez reszty braciom dla mioci Boga: To jest moje przykazanie, abycie si wzajemnie miowali, tak jak Ja was umiowaem (J 15, 12). Owo jak domaga si naladowania Jezusa, Jego mioci, ktrej znakiem jest umycie ng: Jeeli wic Ja, Pan i Nauczyciel, umyem wam nogi, to i wycie powinni sobie nawzajem umywa nogi. Daem wam bowiem przykad, abycie i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniem (J 13, 14-15). Postpowanie Jezusa i Jego sowa, Jego czyny i Jego nakazy stanowi moraln regu ycia chrzecijaskiego. Czyny te bowiem, a zwaszcza Jego mka i mier na krzyu, s ywym objawieniem Jego mioci do Ojca i do ludzi. Jezus da, by t wanie mio naladowali ci, ktrzy id za Nim. Jest to nowe przykazanie: Przykazanie nowe daj wam, abycie si wzajemnie miowali, tak jak Ja was umiowaem; ebycie i wy tak si miowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznaj, ecie uczniami moimi, jeli bdziecie si wzajemnie miowali (J 13, 34-35).

Owo jak wyznacza take miar, jak Jezus miowa i jak winni si wzajemnie miowa Jego uczniowie. Po sowach: To jest moje przykazanie: abycie si wzajemnie miowali, tak jak Ja was umiowaem (J 15, 12), Jezus mwi dalej o ofierze z ycia zoonej na krzyu, jako o wiadectwie mioci do koca (J 13, 1): Nikt nie ma wikszej mioci od tej, gdy kto ycie swoje oddaje za przyjaci swoich (J 15, 13).

Wzywajc modzieca, by szed za Nim drog doskonaoci, Jezus da od niego, by doskonale wypeni przykazanie mioci, Jego przykazanie: by wczy si w Jego dowiadczenie cakowitego daru z siebie, by naladowa i sam przey mio dobrego Nauczyciela - Tego, ktry umiowa do koca. Jezus da tego od kadego czowieka, ktry chce i za Nim: Jeli kto chce pj za Mn, niech si zaprze samego siebie, niech wemie krzy swj i niech Mnie naladuje (Mt 16, 24).

21. Pjcie za Chrystusem nie jest zewntrznym naladownictwem, gdy dotyka samej gbi wntrza czowieka. By uczniem Jezusa znaczy upodobni si do Niego, ktry sta si sug a do ofiarowania siebie na krzyu (por. Flp 2, 5-8). Przez wiar Chrystus zamieszkuje w sercu wierzcego (por. Ef 3, 17), dziki czemu ucze upodabnia si do swego Pana i przyjmuje Jego posta. Jest to owocem aski, czynnej obecnoci Ducha witego w nas.

Wczony w Chrystusa, chrzecijanin staje si czonkiem jego Ciaa, ktrym jest Koci (por. 1 Kor 12, 13. 27). Pod dziaaniem Ducha witego Chrzest w sposb radykalny upodabnia czowieka wierzcego do Chrystusa w paschalnej tajemnicy Jego mierci i zmartwychwstania, przyobleka go w Chrystusa (por. Ga 3, 27): Radujmy si i skadajmy dziki - woa w. Augustyn do ochrzczonych - stalimy si nie tylko chrzecijanami, ale samym Chrystusem (). Cieszcie si peni zdumienia: stalimy si Chrystusem!28. Umierajc dla grzechu, ochrzczony otrzymuje nowe ycie (por. Rz 6, 3-11): yjc dla Boga w Jezusie Chrystusie, jest powoany, by postpowa wedug Ducha i by przynosi w yciu Jego owoce (por. Ga 5, 16-25). Za udzia w Eucharystii, sakramencie Nowego Przymierza (por. 1 Kor 11, 23-29), jest najwyszym przejawem upodobnienia si do Chrystusa, rdem ycia wiecznego (por. J 6, 51-58), fundamentem i moc cakowitego daru z siebie, ktrego pamitk Jezus - wedug Pawowego wiadectwa - kae nam obchodzi w liturgii i w yciu:

Ilekro bowiem spoywacie ten chleb albo pijecie kielich, mier Pana gosicie, a przyjdzie (1 Kor 11, 26).

U Boga wszystko jest moliwe (Mt 19, 26) 22. Zakoczenie rozmowy Jezusa z bogatym modziecem zawiera odcie goryczy: Gdy modzieniec usysza te sowa, odszed zasmucony, mia bowiem wiele posiadoci (Mt 19, 22). Nie tylko on, ale nawet sami uczniowie przelkli si wezwania Jezusa do naladowania Go, bowiem wizao si ono z wymogami, ktre przekraczaj ludzkie pragnienia i siy: Gdy uczniowie to usyszeli, przerazili si bardzo i pytali: kt wic moe si zbawi? (Mt 19, 25). Ale Nauczyciel przypomina im o wszechmocy Boej: U ludzi to niemoliwe, lecz u Boga wszystko jest moliwe (Mt 19, 26).

W tym samym rozdziale Ewangelii Mateusza (19, 3-10) Jezus interpretuje Prawo Mojeszowe dotyczce maestwa i odrzuca przepis dopuszczajcy oddalenie ony; odwouje si przy tym do pocztku - zasady bardziej pierwotnej i miarodajnej ni Prawo Mojeszowe: do pierwszego zamysu Boga wobec czowieka, zamysu, ktre ma jednak czowiek po grzechu nie potrafi ju sprosta: Przez wzgld na zatwardziao serc waszych pozwoli wam Mojesz oddala wasze ony, lecz od pocztku tak nie byo (Mt 19, 8). Odwoanie si do pocztku wprowadza w zakopotanie uczniw, ktrzy tak komentuj sowa Jezusa: Jeli tak ma si sprawa czowieka z on, to nie warto si eni (Mt 19, 10). Jezus za, nawizujc bezporednio do charyzmatu bezennoci dla krlestwa niebieskiego (Mt 19, 12), ale ogaszajc zarazem zasad ogln, zwraca uwag na now i zaskakujc moliwo otwart dla czowieka przez ask Bo: On im odpowiedzia: Nie wszyscy to pojmuj, lecz tylko ci, ktrym to jest dane (Mt 19, 11).

Czowiek nie potrafi o wasnych siach naladowa i przeywa mioci Chrystusa. Staje si zdolny do takiej mioci jedynie moc udzielonego mu daru. Pan Jezus, tak jak przyjmuje mio swego Ojca, podobnie sam udziela jej darmo swoim uczniom: Jak Mnie umiowa Ojciec, tak i Ja was umiowaem. Wytrwajcie w mioci mojej (J 15, 9). Darem Chrystusa jest Jego Duch, ktrego pierwszy owoc (por. Ga 5, 22) to mio: Mio Boa rozlana jest w sercach naszych przez Ducha witego, ktry zosta nam dany (Rz 5, 5). w. Augustyn zapytuje: Czy to mio sprawia, e przestrzegamy przykaza, czy te raczej ich przestrzeganie rodzi mio?. I odpowiada: Kt moe mie wtpliwoci, e to mio poprzedza zachowywanie przykaza? Kto bowiem nie miuje, pozbawiony jest motywacji dla ich przestrzegania29.

23. Prawo Ducha, ktry daje ycie w Chrystusie Jezusie, wyzwolio ci spod prawa grzechu i mierci (Rz 8, 2). Tymi sowami aposto Pawe kieruje nasz uwag na relacj midzy Prawem (starym) a ask (nowym Prawem) w perspektywie historii zbawienia, ktra znajduje swe wypenienie w Chrystusie. Uznaje wychowawcz rol Prawa, ktre pozwala czowiekowi grzesznemu uwiadomi sobie swoj bezsilno i wyzby si pretensji do samowystarczalnoci, a tym samym skania go, by prosi o ycie w Duchu i przyj je. Tylko w tym nowym yciu moliwe jest wypenienie Boych przykaza. Osigamy bowiem usprawiedliwienie przez wiar w Chrystusa (por. Rz 3, 28): sprawiedliwo, ktrej Prawo wymaga, ale ktrej nie moe nikomu udzieli, kady wierzcy znajduje objawion w Jezusie Chrystusie i od Niego j

otrzymuje. W ten oto sposb w. Augustyn doskonale streszcza Pawow dialektyk prawa i aski: Prawo bowiem zostao dane, aby przyzywa ask, za aska zostaa dana, aby zachowywa prawo30.

Mioci i ycia zgodnego z Ewangeli nie mona pojmowa przede wszystkim w kategoriach nakazu, poniewa ich wymogi przekraczaj ludzkie siy: staj si one moliwe jedynie jako owoc daru ofiarowanego przez Boga, ktry uzdrawia i przemienia swoj ask serce czowieka: Podczas gdy Prawo zostao nadane przez Mojesza, aska i prawda przyszy przez Jezusa Chrystusa (J 1, 17). Dlatego obietnica ycia wiecznego jest zwizana z darem aski, za dar Ducha witego, ktrego otrzymalimy, jest ju zadatkiem naszego dziedzictwa (Ef 1, 14).

24. Odsania si w ten sposb autentyczna i pierwotna posta przykazania mioci, a take doskonaoci, ku ktrej ono zmierza: chodzi o moliwo, ktr otwiera czowiekowi jedynie aska, dar Boga, Jego mio. Z drugiej strony, to wanie wiadomo otrzymania daru, posiadania w Jezusie Chrystusie mioci Boej, rodzi i ustawicznie podtrzymuje wiadom odpowied mioci ku Bogu i ku braciom, o ktrej z naciskiem przypomina aposto Jan w swoim Pierwszym Licie: Umiowani, miujmy si wzajemnie, poniewa mio jest z Boga, a kady kto miuje, narodzi si z Boga i zna Boga. Kto nie miuje, nie zna Boga, bo Bg jest mioci. () Umiowani, jeli Bg tak nas umiowa, to i my winnimy si wzajemnie miowa. () My miujemy [Boga], poniewa Bg sam pierwszy nas umiowa (1 J 4, 7-8. 11. 19).

Ten nierozerwalny zwizek midzy ask Boga a wolnoci czowieka, midzy darem i zadaniem, w. Augustyn wyrazi w prostych i gbokich sowach modlitwy: Da quod iubes et iube quod vis (daj to, czego dasz, i daj, czego chcesz)31.

Dar nie umniejsza, lecz wzmacnia moralne wymaganie mioci: Przykazanie za jego jest takie: abymy wierzyli w imi Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miowali si wzajemnie tak, jak nam nakaza (1 J 3, 23). Mona trwa w mioci, jeli tylko zachowuje si przykazania, jak naucza Jezus: Jeli bdziecie zachowywa moje przykazania, bdziecie trwa w mioci mojej, tak jak Ja zachowaem przykazania Ojca mego i trwam w Jego mioci (J 15, 10).

Ujmujc istot ordzia moralnego Jezusa i przepowiadania Apostow oraz streszczajc trafnie wielk tradycj Ojcw Wschodnich i Zachodnich, a zwaszcza w. Augustyna32, w. Tomasz pisze, e Nowe Prawo to aska Ducha witego udzielona poprzez wiar w Chrystusa33. Zewntrzne nakazy, o ktrych mwi take Ewangelia, usposabiaj do przyjcia tej aski lub sprawiaj, e w yciu czowieka dojrzewaj jej owoce. Nowe Prawo nie ogranicza si bowiem do okrelenia tego, co naley czyni, ale udziela take mocy, by spenia wymagania prawdy (por. J 3, 21). Rwnie w. Jan Chryzostom powiedzia, e Nowe Prawo zostao ogoszone wanie w chwili, gdy Duch wity zstpi z nieba w dniu Pidziesitnicy i e Apostoowie nie zeszli z gry, niosc - jak Mojesz - w doniach kamienne tablice, ale szli niosc Ducha witego w sercach () stawszy si dziki asce ywym prawem, yjc ksig34.

A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, a do skoczenia wiata (Mt 28, 20) 25. Rozmowa Jezusa z bogatym modziecem toczy si w pewnym sensie w kadej

epoce dziejw, take dzisiaj. Pytanie: Nauczycielu, co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne? Rodzi si w sercu kadego czowieka i tylko Jezus potrafi zawsze udzieli na nie penej i ostatecznej odpowiedzi. Nauczyciel, ktry naucza Boych przykaza, wzywa do pjcia za sob i udziela aski na nowe ycie, jest zawsze obecny i dziaa wrd nas, zgodnie z obietnic: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, a do skoczenia wiata (Mt 28, 20). Staa obecno Chrystusa przy czowieku kadej epoki urzeczywistnia si w jego ciele, ktrym jest Koci. Dlatego Chrystus obieca swoim uczniom Ducha witego, ktry mia im przypomnie i wyjani Jego przykazania (por. J 14, 26), i sta si rdem nowego ycia w wiecie (por. J 3, 5-8; Rz 8, 1-13).

Reguy moralne, ktre Bg nada w Starym Przymierzu i ktre w Nowym i Wiecznym Przymierzu osigny doskonao w osobie Wcielonego Syna Boego, musz by wiernie strzeone i nieustannie wypeniane w rnych kulturach powstajcych w cigu dziejw. Zadanie ich interpretacji Jezus powierzy Apostoom i ich nastpcom, zapewniajc im specjaln pomoc Ducha prawdy: Kto was sucha, Mnie sucha (k 10, 16). Dziki wiatu i mocy tego Ducha Apostoowie mogli wypeni misj goszenia Ewangelii i wskazywania drogi Paskiej (por. Dz 18, 25), nauczajc przede wszystkim, jak i za Chrystusem i naladowa Go: Dla mnie () y - to Chrystus (Flp 1, 21).

26. Na katechez moraln Apostow skadaj si napomnienia i wskazania zwizane z kontekstem historycznym i kulturowym, a take nauczanie etyczne obejmujce cile okrelone zasady postpowania. Zauwaamy to w ich Listach zawierajcych uksztatowan pod kierownictwem Ducha witego interpretacj Boych nakazw, ktre maj wypenia ludzie yjcy w rnych warunkach kulturowych (por. Rz 12-15; 1 Kor 11-14; Ga 5-6; Ef 4-6; Kol 3-4; 1 P i Jk). Obarczeni misj goszenia Ewangelii, Apostoowie od pocztku istnienia Kocioa moc swej pasterskiej odpowiedzialnoci czuwali nad poprawnoci postpowania chrzecijan35, podobnie jak czuwali nad czystoci wiary i nad przekazywaniem Boych darw w sakramentach36. Pierwsi chrzecijanie, wywodzcy si zarwno z narodu ydowskiego, jak i z innych ludw, odrniali si od pogan nie tylko wiar i liturgi, ale take wiadectwem moralnego postpowania, czerpicego inspiracj z Nowego Prawa37. Koci bowiem jest zarazem komuni wiary i ycia; jego norm jest wiara, ktra dziaa poprzez mio (Ga 5, 6).

adne rozdarcie nie powinno zagraa harmonii midzy wiar a yciem: jedno Kocioa zostaje naruszona nie tylko przez chrzecijan, ktrzy odrzucaj lub znieksztacaj prawdy wiary, ale i przez tych, ktrzy nie doceniaj wagi powinnoci moralnych, jakie nakada na nich Ewangelia (por. 1 Kor 5, 9-13). Apostoowie zdecydowanie przeciwstawiali si wszelkim prbom rozrywania wizi midzy wyborem serca a czynami, ktre wybr ten wyraaj i potwierdzaj (por. 1 J 2, 3-6). Za Pasterze Kocioa ju od czasw apostolskich jednoznacznie potpiali dziaanie tych, ktrzy swoim nauczaniem i postpowaniem doprowadzali do podziaw38.

27. Szerzy wiar i zasady moralnego ycia oraz strzec ich w jednoci Kocioa - oto zadanie powierzone przez Jezusa - Apostoom (por. Mt 28, 19-20), ktre trwa w posudze ich nastpcw. To wanie stanowi tre ywej Tradycji, poprzez ktr - jak

stwierdza Sobr Watykaski II - Koci w swej nauce, w swym yciu i kulcie uwiecznia i przekazuje wszystkim pokoleniom to wszystko, czym on jest, i to wszystko, w co wierzy. Tradycja ta, wywodzca si od Apostow, rozwija si w Kociele pod opiek Ducha witego39. W Duchu witym Koci przyjmuje i przekazuje Pismo jako wiadectwo wielkich rzeczy, ktrych Bg dokonuje w dziejach (por. k 1, 49); wyznaje ustami Ojcw i Doktorw prawd o Wcielonym Sowie, wprowadza w czyn Jego nakazy i Jego mio w yciu witych oraz w ofierze mczennikw, wituje Jego nadziej w liturgii: poprzez t sam Tradycj chrzecijanie sysz ywy gos Ewangelii40, wiernie wyraajcy mdro i wol Bo.

Wewntrz Tradycji rozwija si pod opiek Ducha witego autentyczna interpretacja prawa Boego. Ten sam Duch, ktry stoi u rde objawienia przykaza i nauczania Jezusa, gwarantuje, e s one pieczoowicie strzeone i poprawnie stosowane w zmieniajcych si epokach i okolicznociach. Ta aktualizacja przykaza jest oznak i skutkiem gbszego przeniknicia Objawienia w ycie ludzi oraz rozumienia nowych sytuacji historycznych i kulturowych w wietle wiary. Tym niemniej, potwierdza ona jedynie trwa wano Objawienia i idzie ladem jego interpretacji zawartej w wielkiej Tradycji nauczania i ycia Kocioa, powiadczonej przez nauk Ojcw, ycie witych, liturgi Kocioa i wypowiedzi Magisterium.

W szczeglnoci za, jak stwierdza Sobr, zadanie () autentycznej interpretacji sowa Boego, spisanego czy przekazanego przez Tradycj, powierzone zostao samemu tylko ywemu Urzdowi Nauczycielskiemu Kocioa, ktry autorytatywnie dziaa w imieniu Jezusa Chrystusa41. Tak wic Koci w swoim yciu i w swoim nauczaniu jawi si jako filar i podpora prawdy (por. 1 Tm 3, 15), w tym take prawdy o zasadach moralnego postpowania. Ma on bowiem zadanie goszenia zawsze i wszdzie zasad moralnych rwnie w odniesieniu do porzdku spoecznego oraz wypowiadania oceny o wszystkich sprawach ludzkich, na ile wymagaj tego fundamentalne prawa osoby ludzkiej i zbawienie czowieka42.

Urzd Nauczycielski, wierny Jezusowi Chrystusowi i nieprzerwanej Tradycji Kocioa, poczuwa si do szczeglnego obowizku, by wypowiedzie si wanie na temat zagadnie, ktre stay si przedmiotem wspczesnej dysputy moralnej i wok ktrych wyoniy si nowe kierunki mylenia i teorie; by w ten sposb podzieli si swoim rozeznaniem oraz dopomc czowiekowi w jego deniu do prawdy i wolnoci.

Rozdzia II

Nie bierzcie wic wzoru z tego wiata (Rz 12, 2) Koci wobec niektrych tendencji wspczesnej teologii moralnej Naucza tego, co jest zgodne ze zdrow doktryn (por. Tt 2, 1) 28. Analiza rozmowy Jezusa z bogatym modziecem pozwolia nam wydoby istotne elementy Objawienia Starego i Nowego Testamentu na temat postpowania moralnego. S nimi: podporzdkowanie czowieka i wszystkiego co czyni Bogu, Temu, ktry jeden tylko jest Dobry; zwizek pomidzy moralnym dobrem ludzkich czynw a yciem wiecznym; naladowanie Chrystusa otwierajce

przed czowiekiem perspektyw doskonaej mioci, a wreszcie dar Ducha witego jako rdo i moc ycia moralnego nowego stworzenia (por. 1 Kor 5, 17).

W swojej refleksji moralnej Koci pamita zawsze o sowach Jezusa skierowanych do bogatego modzieca: Pismo wite pozostaje bowiem ywym i podnym rdem nauki moralnej Kocioa, jak przypomnia Sobr Watykaski II, okrelajc Ewangeli rdem wszelkiej prawdy zbawiennej i normy moralnej43. Strzee on wiernie tego, czego sowo Boe naucza nie tylko o prawdach wiary, lecz take o postpowaniu moralnym, to znaczy takim, ktre podoba si Bogu (por. 1 Tes 4, 1); dba przy tym o rozwj doktryny analogiczny do tego, jaki dokonuje si w dziedzinie prawd wiary. Wspomagany przez Ducha witego, ktry prowadzi go do caej prawdy (por. J 16, 13), Koci nie przesta i nigdy nie moe przesta zgbia tajemnicy Sowa Wcielonego, w ktrej wyjania si naprawd tajemnica czowieka44.

29. Refleksja moralna Kocioa, prowadzona zawsze w wietle Chrystusa, dobrego Nauczyciela, rozwijaa si take w formie dyscypliny teologicznej, zwanej teologi moraln, ktra przyjmuje i bada Boe Objawienie, a zarazem spenia wymogi ludzkiego rozumu. Teologia moralna jest refleksj, ktra dotyczy moralnoci, czyli dobra i za ludzkich czynw oraz osoby, ktra ich dokonuje, i w tym sensie jest otwarta na wszystkich ludzi; ale jest take teologi, jako e za pocztek i cel moralnego dziaania uznaje Tego, ktry jeden tylko jest Dobry i ktry ofiarujc si czowiekowi w Jezusie Chrystusie, obdarza go szczciem Boskiego ycia.

Sobr Watykaski II wezwa teologw, by szczegln trosk skierowali ku udoskonaleniu teologii moralnej, ktrej naukowy wykad, karmiony w wikszej mierze nauk Pisma witego, niech ukazuje wznioso powoania wiernych w Chrystusie i ich obowizek przynoszenia owocu w mioci za ycie wiata45. Ten sam Sobr zachci teologw, eby przy zachowaniu metod i wymogw waciwych nauce teologicznej, wci szukali coraz to bardziej odpowiedniego sposobu podawania doktryny ludziom sobie wspczesnym; bo czym innym jest sam depozyt wiary, czyli jej prawdy, a czym innym sposb jej wyraania, przy zachowaniu jednak tego samego sensu i znaczenia46. Z tym wie si kolejne wezwanie Soboru, skierowane do wszystkich wiernych, ale w szczeglny sposb do teologw: Niech wic wierni yj w najcilejszej cznoci z ludmi swoich czasw i staraj si dokadnie uchwyci ich sposoby mylenia i odczuwania, znajdujce wyraz w ich kulturze umysowej47.

Praca licznych teologw, wspartych zacht Soboru, przyniosa ju owoce w postaci interesujcych i poytecznych rozwaa nad prawdami wiary, podanymi do wierzenia i stosowania w yciu, a przedstawianymi w sposb bardziej odpowiadajcy wraliwoci i problemom ludzi naszych czasw. Koci, a zwaszcza Biskupi, ktrym Jezus Chrystus powierzy przede wszystkim posug nauczania, przyjmuj z wdzicznoci te wysiki i zachcaj teologw do dalszej pracy, oywianej gbok i szczer bojani Pask, ktra jest pocztkiem mdroci (por. Prz 1, 7).

W tym samym okresie w obrbie posoborowych dysput teologicznych pojawiy si jednak pewne interpretacje moralnoci chrzecijaskiej, ktrych nie sposb pogodzi ze zdrow nauk (por. 2 Tm 4, 3). Urzd Nauczycielski Kocioa nie zamierza

oczywicie narzuca wiernym adnego okrelonego systemu teologicznego ani tym bardziej filozoficznego. Aby jednak wicie strzec i wiernie wyjania Sowo Boe48, zobowizany jest zabra gos wtedy, gdy okrelone nurty myli teologicznej i pewne twierdzenia filozoficzne s niezgodne z prawd objawion49.

30. Kierujc t Encyklik do Was, Wspbracia w Biskupstwie, pragn sformuowa w niej niezbdne zasady rozeznawania tego, co sprzeczne ze zdrow nauk i zwrci uwag na te elementy doktryny moralnej Kocioa, ktre wydaj si dzi najbardziej naraone na bdne, wieloznaczne interpretacje lub na zapomnienie. S to bowiem elementy, od ktrych zaley odpowied na gbokie tajemnice ludzkiej egzystencji, ktre jak niegdy, tak i teraz do gbi poruszaj ludzkie serca: jaka jest natura czowieka, jaki jest sens i cel jego ycia, co jest dobrem, a co grzechem, jakie jest rdo i jaki cel cierpienia, na jakiej drodze mona osign prawdziw szczliwo, czym jest mier, sd i wymiar sprawiedliwoci po mierci, czym wreszcie jest owa ostateczna i niewysowiona tajemnica, ogarniajca nasz byt, z ktrej bierzemy pocztek i ku ktrej dymy50.

Te i inne pytania jak na przykad: co to jest wolno i co czy j z prawd zawart w Boym prawie? Jak rol odgrywa sumienie w ksztatowaniu moralnego oblicza czowieka? Jak rozpozna, w zgodzie z prawd o dobru, konkretne prawa i obowizki czowieka? mona zawrze w podstawowym pytaniu, ktre modzieniec z Ewangelii postawi Jezusowi: Nauczycielu, co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne? Posany przez Jezusa, aby gosi Ewangeli i naucza wszystkie narody, () uczc je zachowywa wszystko, co On przykaza (por. Mt 28, 19-20), Koci udziela dzi tej samej odpowiedzi, co niegdy Nauczyciel: wiato i moc w niej zawarte zdolne s rozstrzygn najbardziej sporne i skomplikowane kwestie. To samo wiato i moc kae Kocioowi nieustannie rozwija refleksj moraln w kontekcie interdyscyplinarnym, co jest niezbdne zwaszcza ze wzgldu na nowe problemy51.

W tym wietle i t moc Urzd Nauczycielski Kocioa prowadzi nieustannie swe dzieo rozeznania, przyjmujc i wypeniajc sowa, ktrymi aposto Pawe napomina Tymoteusza: Zaklinam ci wobec Boga i Chrystusa Jezusa, ktry bdzie sdzi ywych i umarych, i na Jego pojawienie si, i na Jego krlestwo: go nauk, nastawaj w por, nie w por, [w razie potrzeby] wyka bd, poucz, podnie na duchu z ca cierpliwoci, ilekro nauczasz. Przyjdzie bowiem chwila, kiedy zdrowej nauki nie bd znosili, ale wedug wasnych poda poniewa ich uszy wierzbi bd sobie mnoyli nauczycieli. Bd si odwracali od suchania prawdy, a obrc si ku zmylonym opowiadaniom. Ty za czuwaj we wszystkim, zno trudy, wykonaj dzieo ewangelisty, spenij swe posugiwanie! (2 Tm 4, 1-5; por. Tt 1, 10. 13-14).

Poznacie prawd, a prawda was wyzwoli (J 8, 32) 31. Ludzkie problemy najszerzej dyskutowane i rozmaicie rozstrzygane we wspczesnej refleksji moralnej sprowadzaj si wszystkie cho na rne sposoby do zasadniczej kwestii: do kwestii wolnoci czowieka.

Mona z ca pewnoci stwierdzi, e w naszych czasach uksztatowaa si szczeglna wraliwo na kwesti wolnoci. W naszej epoce ludzie coraz bardziej uwiadamiaj sobie godno osoby ludzkiej stwierdza ju soborowa deklaracja

Dignitatis humanae o wolnoci religijnej52. Std postuluje si, aby w dziaaniu ludzie cieszyli si i kierowali wasn rozwag i odpowiedzialn wolnoci, nie przymuszani, lecz wiedzeni wiadomoci obowizku53. Zwaszcza prawo do wolnoci religijnej oraz szacunek dla sumienia poszukujcego prawdy uwaane s coraz powszechniej za fundament integralnie pojtych praw osoby54.

Tak zatem pogbiona wraliwo na godno ludzkiej osoby i na jej wyjtkowo, a take naleny respekt dla decyzji sumienia stanowi niewtpliwie pozytywny dorobek wspczesnej kultury. Wraliwo ta, sama w sobie autentyczna, wyraana jest na rne sposoby, mniej lub bardziej odpowiednie. Niektre z nich jednak odchodz od prawdy o czowieku jako stworzeniu Boga i Jego obrazie i dlatego musz zosta skorygowane lub oczyszczone w wietle wiary55.

32. I tak, w niektrych nurtach myli wspczesnej do tego stopnia podkrela si znaczenie wolnoci, e czyni si z niej absolut, ktry ma by rdem wartoci. W tym kierunku id doktryny, ktre zatracaj zmys transcendencji lub ktre otwarcie deklaruj si jako ateistyczne. Sumieniu indywidualnemu przyznaje si prerogatywy najwyszej instancji osdu moralnego, ktra kategorycznie i nieomylnie decyduje o tym, co jest dobre, a co ze. Do tezy o obowizku kierowania si wasnym sumieniem niesusznie dodano tez, wedle ktrej osd moralny jest prawdziwy na mocy samego faktu, e pochodzi z sumienia. Wskutek tego zanik jednak nieodzowny wymg prawdy, ustpujc miejsca kryterium szczeroci, autentycznoci, zgody z samym sob, co doprowadzio do skrajnie subiektywistycznej interpretacji osdu moralnego.

Jak atwo zrozumie, istnieje zwizek midzy t ewolucj a kryzysem wok zagadnienia prawdy. Zanik idei uniwersalnej prawdy o dobru, dostpnym poznawczo dla ludzkiego rozumu, w nieunikniony sposb doprowadzi take do zmiany koncepcji sumienia: nie jest ju ono postrzegane w swojej rzeczywistoci pierwotnej, czyli jako akt rozumowego poznania dokonywany przez osob, ktra w okrelonej sytuacji ma zastosowa wiedz uniwersaln o dobru i tym samym wyrazi swj sd o tym, jaki sposb postpowania naley uzna tu i teraz za suszny. Powstaa tendencja, by przyzna sumieniu jednostki wyczny przywilej autonomicznego okrelania kryteriw dobra i za oraz zgodnego z tym dziaania. Wizja ta czy si z etyk indywidualistyczn, wedug ktrej kady czowiek staje wobec wasnej prawdy, rnej od prawdy innych. Posunity do skrajnych konsekwencji, indywidualizm prowadzi do zaprzeczenia samej idei natury ludzkiej.

Te rnorodne koncepcje stanowi podoe nurtw mylowych, wedug ktrych istnieje antynomia midzy prawem moralnym a sumieniem, midzy natur a wolnoci.

33. Paradoksalna sprzeczno polega na tym, e cho wspczesna kultura przyznaje tak wielkie znaczenie wolnoci, zarazem radykalnie t wolno kwestionuje. Dyscypliny naukowe okrelane wsplnym mianem nauk o czowieku susznie zwrciy uwag na uwarunkowania natury psychologicznej i spoecznej, ktre wpywaj na sposb, w jaki czowiek korzysta z wolnoci. Wiedza o tych uwarunkowaniach oraz uwaga im powicona to wane osignicia nauki, ktre znalazy zastosowanie w rnych dziedzinach ycia, na przykad w pedagogice lub w

wymiarze sprawiedliwoci. Niektrzy jednak posuwaj si dalej i wychodzc poza uprawnione wnioski, jakie mona wycign z tego rodzaju obserwacji, podaj w wtpliwo lub wrcz neguj sam realna ludzkiej wolnoci.

Naley take wspomnie o pewnych naduyciach w interpretacji bada naukowych w dziedzinie antropologii. Wskazujc na wielk rnorodna tradycji, obyczajw i instytucji, istniejc w ramach ludzkiej cywilizacji, dochodzi si, jeli nie zawsze do negacji istnienia uniwersalnych ludzkich wartoci, to przynajmniej do relatywistycznej koncepcji moralnoci.

34. Nauczycielu, co dobrego mam czyni, aby otrzyma ycie wieczne? Pytanie moralne, na ktre odpowiada Chrystus, nie moe pomija zagadnienia wolnoci, przeciwnie stawia je w samym centrum, poniewa nie istnieje moralno bez wolnoci: Czowiek () moe zwraca si do dobra tylko w sposb wolny56. Ale o jakiej wolnoci tu mowa? Wypowied Soboru skierowana do ludzi wspczesnych, ktrzy wysoko sobie ceni wolno i arliwie o ni zabiegaj, ale czsto sprzyjaj jej w sposb faszywy, jako swobodzie czynienia wszystkiego, co tylko si podoba, w tym take i za, ukazuje im prawdziw wolno: Wolno prawdziwa () to szczeglny znak obrazu Boego w czowieku. Bg bowiem zechcia czowieka pozostawi w rku rady jego (por. Syr 15, 14), eby Stworzyciela swego szuka z wasnej ochoty i Jego si trzymajc, dobrowolnie dochodzi do penej i bogosawionej doskonaoci57. Jeli istnieje prawo do poszukiwania prawdy na wasnej drodze, to bardziej podstawowy w stosunku do niego jest cicy na kadym czowieku powany obowizek moralny szukania prawdy i trwania przy niej, gdy si j odnajdzie58. To mia na myli kard. J. H. Newman, wybitny obroca praw sumienia, gdy gosi z naciskiem, e sumienie ma swoje prawa poniewa ma obowizki59.

Niektre nurty wspczesnej teologii moralnej, pozostajc pod wpywem wspomnianych tendencji subiektywistycznych i indywidualistycznych, interpretuj w nowy sposb zwizek wolnoci z prawem moralnym, z natur ludzk i z sumieniem, proponujc nowe kryteria moralnej oceny czynw. Nurty te, cho rnorodne, maj jedn cech wspln: osabiaj lub wrcz neguj zaleno wolnoci od prawdy.

Jeli zamierzamy dokona krytycznego ich rozeznania, aby odkry wszystko, co jest w nich suszne, poyteczne i cenne, a zarazem wskaza niejasnoci, niebezpieczestwa i bdy, musimy je zbada w wietle fundamentalnej zasady, i wolno jest zalena od prawdy; zasady, ktr tak jasno i dobitnie wyrazi Chrystus w sowach: Poznacie prawd, a prawda was wyzwoli (J 8, 32).

I. Wolno a prawo Z drzewa poznania dobra i za nie wolno ci je (Rdz 2, 17) 35. Czytamy w Ksidze Rodzaju: Pan Bg da czowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu moesz spoywa wedug upodobania; ale z drzewa poznania dobra i za nie wolno ci je, bo gdy z niego spoyjesz, niechybnie umrzesz (Rdz 2, 16-17).

Poprzez ten obraz Objawienie poucza nas, e wadza decydowania o dobru i zu nie naley do czowieka, ale wycznie do Boga. Czowiek oczywicie jest wolny od chwili,

kiedy moe poj i przyj Boe przykazania. Cieszy si wolnoci niezwykle rozleg, moe bowiem je z wszelkiego drzewa tego ogrodu. Nie jest to jednak wolno nieograniczona: musi si zatrzyma przed drzewem poznania dobra i za, zostaa bowiem powoana, aby przyj prawo moralne, ktre Bg daje czowiekowi. W rzeczywistoci wanie przez to przyjcie prawa moralnego, ludzka wolno naprawd i w peni si urzeczywistnia. Jeden tylko Dobry wie bowiem doskonale, co jest dobre dla czowieka i dlatego z mioci do dobro to mu nakazuje w przykazaniach.

Prawo Boe nie umniejsza zatem, a tym bardziej nie eliminuje wolnoci czowieka, przeciwnie jest jej gwarancj i sprzyja jej rozwojowi. W zupenie innym kierunku zmierzaj jednak niektre wspczesne tendencje kulturowe, stanowice podoe do licznych nurtw myli etycznej, ktre podkrelaj rzekomy konflikt midzy wolnoci a prawem. Nale do nich doktryny, ktre przyznaj poszczeglnym jednostkom lub grupom spoecznym prawo decydowania o tym, co jest dobre, a co ze: wedug nich ludzka wolno moe stwarza wartoci i cieszy si pierwszestwem przed prawd do tego stopnia, e sama prawda uznana jest za jeden z wytworw wolnoci. Wolno zatem rociaby sobie prawo do takiej autonomii moralnej, ktra w praktyce oznaczaaby zupen jej suwerenno.

36. Wspczesny postulat autonomii wywar wpyw take na katolick teologi moraln. Cho oczywicie nie zamierzaa ona nigdy przeciwstawia ludzkiej wolnoci prawu Boemu ani podwaa istnienia ostatecznego religijnego fundamentu norm moralnych, to jednak zostaa pobudzona do gbokiego przemylenia roli rozumu i wiary w okrelaniu tych norm, dotyczcych konkretnych zachowa wewntrz wiatowych, to znaczy tych, poprzez ktre czowiek zwraca si ku samemu sobie, ku innym i do wiata rzeczy.

Trzeba przyzna, e u rde tych przemyle odnale mona szereg cennych idei, nalecych zreszt w duej mierze do najlepszej tradycji myli katolickiej. Zgodnie z zacht Soboru Watykaskiego II60 zamierzano rozwin dialog ze wspczesn kultur, ukazujc w penym wietle charakter racjonalny a wic powszechnie zrozumiay i przekazywalny norm moralnych, ktre nale do dziedziny naturalnego prawa moralnego61. Starano si take podkreli wewntrzny charakter wymogw etycznych, ktre wypywajc z tego prawa, nie narzucaj si woli czowieka jako powinno inaczej, jak tylko na mocy uprzedniego uznania ich przez rozum ludzki, a dokadnie przez indywidualne sumienie.

Poniewa jednak zapomniano o zalenoci rozumu od Mdroci Boej oraz o koniecznoci w obecnym stanie upadej natury Boego Objawienia w poznaniu prawd moralnych, take tych, ktre nale do porzdku naturalnego62, doszo do powstania teorii cakowitej suwerennoci rozumu w dziedzinie norm moralnych sucych waciwemu uporzdkowaniu ycia w tym wiecie. Normy te miayby stanowi obszar moralnoci wycznie ludzkiej, to znaczy wyraa prawo, ktre czowiek autonomicznie nadaje samemu sobie i ktrego wycznym rdem jest ludzki rozum. Nie mona by w aden sposb uzna Boga za Autora tego prawa, co najwyej w tym sensie, e rozum ludzki korzysta ze swej prawodawczej autonomii na mocy pierwotnego i nieograniczonego mandatu, udzielonego czowiekowi przez Boga. Ot te wanie kierunki mylowe doprowadziy do negacji prawdy zawartej w

Pimie witym i w niezmiennym nauczaniu Kocioa i naturalne prawo moralne ma Boga za twrc i e czowiek przez swj rozum uczestniczy w odwiecznym prawie, ktrego sam nie ustanawia.

37. Aby jednak ycie moralne pozostao osadzone w kontekcie chrzecijaskim, niektrzy teologowie moralici wprowadzili wyrane rozgraniczenie sprzeczne z nauk katolick63 midzy porzdkiem etycznym, ktry miaby pochodzi od czowieka i odnosi si wycznie do wiata, a porzdkiem zbawienia, dla ktrego istotne byyby jedynie pewne wewntrzne intencje i postawy wobec Boga i bliniego. W konsekwencji doszli do stwierdzenia, e Boe Objawienie nie zawiera adnej konkretnej i okrelonej treci moralnej, trwale i powszechnie obowizujcej: Sowo Boe miaoby moc wic jedynie jako zachta, oglnikowe napomnienie, ktre pniej tylko autonomiczny rozum musi sam wypeni konkretn treci, ustanawiajc normy moralne rzeczywicie obiektywne, tzn. dostosowane do okrelonej sytuacji historycznej. Oczywicie, taka koncepcja autonomii prowadzi te do odrzucenia szczeglnej kompetencji doktrynalnej Kocioa i jego Magisterium w odniesieniu do norm moralnych dotyczcych tzw. dobra czowieka, ktre jakoby nie s zawarte w Objawieniu i same w sobie nie maj znaczenia w porzdku zbawienia.

Trudno nie zauway, e taka interpretacja autonomii ludzkiego rozumu oznacza przyjcie tez niezgodnych z nauk katolick.

W tym kontekcie absolutnie konieczne jest wyjanienie w wietle Sowa Boego i ywej Tradycji Kocioa podstawowych poj dotyczcych ludzkiej wolnoci i prawa moralnego, a take gbokich, wewntrznych powiza midzy nimi. Tylko w ten sposb bdzie mona da odpowied na uzasadnione roszczenia ludzkiego rozumu, przyjmujc suszne elementy niektrych nurtw wspczesnej teologii moralnej, nie dopuszczajc jednak, aby tezy oparte na bdnym pojciu autonomii naruszyy dziedzictwo nauczania moralizego Kocioa.

Bg zechcia pozostawi czowieka w rku rady jego (por. Syr 15, 14) 38. Cytujc sowa Syracha, Sobr Watykaski II tak wyjania sens prawdziwej wolnoci, ktra jest w czowieku szczeglnym znakiem obrazu Boego: Bg bowiem zechcia czowieka pozostawi w rku rady jego, eby Stworzyciela swego szuka z wasnej ochoty i Jego si trzymajc, dobrowolnie dochodzi do penej bogosawionej doskonaoci64. Sowa te odkrywaj wspania gbi uczestnictwa w Boym panowaniu, do ktrego zosta powoany czowiek: wskazuj, e wadza czowieka rozciga si w pewnym sensie na samego czowieka. Ten aspekt jest nieustannie podkrelany w teologicznej refleksji nad ludzk wolnoci, interpretowan w kategoriach swoistej krlewskoci. w. Grzegorz z Nyssy pisze na przykad: Dusza ujawnia sw krlewsko i wielko () przez to, e jest niezalena i wolna, rzdzi sob samowadnie, kierujc si wasn wol. Komu innemu jest to dane, jeli nie krlowi? () Tak wic natura ludzka, stworzona, by wada innymi stworzeniami, przez podobiestwo do Wadcy wszechwiata zostaa ustanowiona jak gdyby Jego ywym obrazem, dostpia udziau w godnoci i imieniu Pierwowzoru65.

Ju samo panowanie nad wiatem jest dla czowieka wielkim zadaniem i powan odpowiedzialnoci, ktra zobowizuje jego wolno do posuszestwa wobec

Stwrcy: Zaludniajcie ziemi i czycie j sobie poddan (por. Rdz 1, 28). W tej dziedzinie zarwno pojedynczy czowiek, jak i ludzka spoeczno maj prawo do susznej autonomii, ktrej szczegln uwag powica soborowa Konstytucja Gaudium et spes. Ta autonomia rzeczywistoci ziemskich oznacza, i rzeczy stworzone i spoecznoci ludzkie ciesz si wasnymi prawami i wartociami, ktre czowiek ma stopniowo poznawa, przyjmowa i porzdkowa66.

39. Jednake nie tylko wiat, ale i sam czowiek zosta powierzony wasnej trosce i odpowiedzialnoci. Bg pozostawi go w rku rady jego (por. Syr 15, 14), aby szuka swego Stwrcy i dobrowolnie dochodzi do doskonaoci. Dochodzi znaczy wasnym wysikiem budowa w sobie t doskonao. Istotnie, podobnie jak rzdzc wiatem czowiek ksztatuje go wedle wasnego rozumienia i woli, tak te speniajc czyny moralnie dobre potwierdza, rozwija i umacnia w sobie podobiestwo do Boga.

Sobr przestrzega jednak przed faszyw koncepcj autonomii rzeczywistoci ziemskich, t mianowicie, ktra utrzymuje, e rzeczy stworzone nie zale od Boga, a czowiek moe ich uywa bez odnoszenia ich do Boga67. Koncepcja ta jest szczeglnie szkodliwa, gdy zostaje odniesiona do czowieka, nabierajc ostatecznie charakteru ateistycznego: Stworzenie bowiem bez Stworzyciela zanika. () Co wicej, samo stworzenie zapada w mroki przez zapomnienie o Bogu68.

40. Nauczanie soborowe podkrela z jednej strony czynny udzia ludzkiego rozumu w odkrywaniu i stosowaniu prawa moralnego: ycie moralne wymaga twrczego mylenia i inteligencji waciwych osobie, ktra jest rdem i przyczyn wasnych wiadomych czynw. Z drugiej strony, rozum czerpie sw prawd i swj autorytet z odwiecznego prawa, ktre nie jest niczym innym jak mdroci samego Boga69. U podstaw ycia moralnego ley zatem zasada susznej autonomii70 czowieka, osobowego podmiotu swoich czynw. Prawo moralne pochodzi od Boga i w nim ma zawsze swe rdo: moc naturalnego rozumu, ktry bierze pocztek z mdroci Boej, jest ono zarazem wasnym prawem czowieka. Jak bowiem widzielimy, prawo naturalne nie jest niczym innym jak wiatem rozumu wlanym nam przez Boga. Dziki niemu wiemy, co naley czyni, a czego unika. To wiato, czyli to prawo Bg podarowa nam w akcie stworzenia71. Suszna autonomia rozumu praktycznego oznacza, e czowiek posiada w samym sobie wasne prawo, otrzymane od Stwrcy. Niemniej autonomia rozumu nie moe oznacza tworzenia przez sam rozum wartoci i norm moralnych72. Gdyby ta autonomia prowadzia do negacji uczestnictwa rozumu praktycznego w mdroci Stwrcy i Boskiego Prawodawcy, albo gdyby miaa wskazywa na wolno tworzenia norm moralnych, zalenie jedynie od okolicznoci historycznych lub od potrzeb ludzkich spoeczestw i kultur, to taka rzekoma autonomia sprzeciwiaaby si prawdzie o czowieku, ktrej naucza Koci73. Oznaczaaby mier prawdziwej wolnoci: ale z drzewa poznania dobra i za nie wolno ci je, bo gdy z niego spoyjesz, niechybnie umrzesz (Rdz 2, 17).

41. Prawdziwa autonomia moralna czowieka nie oznacza bynajmniej odrzucenia, ale wanie przyjcie prawa moralnego, Boego przykazania: Pan Bg da czowiekowi taki rozkaz (Rdz 2, 16). Wolno czowieka i prawo Boe spotykaj si i s powoane, aby si wzajemnie przenika, czego wyrazem jest dobrowolne posuszestwo czowieka wobec Boga oraz bezinteresowna dobro Boga wobec

czowieka. I dlatego posuszestwo Bogu nie ma jak sdz niektrzy charakteru heteronomicznego, tak jakby ycie moralne byo podporzdkowane woli absolutnej wszechmocy, zewntrznej wobec czowieka i przeciwnej jego wolnoci. W istocie rzeczy, gdyby heteronomia moralnoci oznaczaa negacj samostanowienia czowieka lub narzucanie mu norm przeciwnych jego dobru, pozostawaaby w sprzecznoci z objawieniem Przymierza i odkupieczego Wcielenia. Tego rodzaju heteronomia byaby jedynie form alienacji, sprzeczn z Bo mdroci i z godnoci ludzkiej osoby.

Susznie mwi niektrzy o teonomii lub te o teonomii uczestniczcej, jako e dobrowolne posuszestwo czowieka prawu Boemu implikuje rzeczywisty udzia rozumu i woli czowieka w Boej mdroci i opatrznoci. Zakazujc czowiekowi jedzenia z drzewa poznania dobra i za, Bg stwierdza, e czowiek nie posiada od pocztku tego poznania, ale jedynie ma w nim udzia dziki wiatu naturalnego rozumu i Boego Objawienia, ktre ukazuj mu wymogi i wezwania odwiecznej mdroci: poddajc si prawu, wolno poddaje si prawdzie stworzenia. Dlatego trzeba dostrzec w wolnoci czowieka obraz i blisko Boga, ktry jest obecny we wszystkich (por. Ef 4, 6); podobnie naley gosi majestat Boga wszechwiata i czci wito prawa ustanowionego przez Boga nieskoczenie transcendentnego. Deus semper maior74.

Szczliwy m, ktry ma upodobanie w prawie Pana (por. Ps 1, 1-2) 42. Uksztatowana na wzr wolnoci Boej, wolno czowieka nie zostaje zniesiona przez jego posuszestwo Boemu prawu. Wprost przeciwnie: jedynie dziki temu posuszestwu trwa w prawdzie i w peni odpowiada ludzkiej godnoci, jak stwierdza wyranie Sobr: godno czowieka wymaga, aby dziaa ze wiadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobowo, od wewntrz poruszony i naprowadzony, a nie pod wpywem lepego popdu wewntrznego lub te zgoa przymusu zewntrznego. Tak za wolno zdobywa czowiek, gdy uwalniajc si od wszelkiej niewoli namitnoci, dy do swego celu drog wolnego wyboru oraz zapewnia sobie skutecznie i pilnie odpowiednie pomoce75.

W swoim deniu ku Bogu, ktry jeden tylko jest Dobry, czowiek powinien dobrowolnie czyni dobro, a unika za. Aby to jednak byo moliwe, musi umie odrnia dobro od za. Dokonuje tego przede wszystkim dziki wiatu naturalnego rozumu, ktre jest w czowieku odblaskiem Boego oblicza. To ma na myli w. Tomasz, gdy komentujc jeden z wersetw Psalmu 4 pisze: Po sowach: Skadajcie ofiar sprawiedliwoci (Ps 4, 6). Psalmista jak gdyby zapytany o wyjanienie, co to s dziea sprawiedliwoci, dodaje: Wielu powiada: Kt nam ukae dobro? I odpowiadajc na pytanie, mwi: wiato Twojego oblicza, o Panie, pozostawia na nas swoje znami. Jak gdyby chcia powiedzie, e wiato naturalnego rozumu, ktrym odrniamy dobro od za co naley do dziedziny prawa naturalnego jest w nas odbiciem wiata Boego76. Pozwala to te zrozumie, z jakiego powodu prawo to jest nazywane naturalnym: mwimy tak o nim nie przez odniesienie do natury istot nierozumnych, ale dlatego, e rozum, ktry to prawo ogasza, naley do ludzkiej natury77.

43. Sobr Watykaski II przypomina, e najwysz norm ludzkiego ycia jest samo prawo Boe, wieczne, obiektywne i uniwersalne, ktrym Bg, wedle planu mdroci i mioci swojej, porzdkuje, kieruje i rzdzi caym wiatem i losami wsplnoty ludzkiej. Tego to prawa uczestnikiem czyni czowieka Bg, aby za miosiernym zrzdzeniem Boej Opatrznoci mg on +coraz lepiej poznawa niezmienn prawd78.

Sobr odsya do klasycznej nauki o odwiecznym prawie Boym. w. Augustyn okrela je jako rozum czy wol Bo, ktra pozwala zachowa porzdek naturalny i zabrania go narusza79; w. Tomasz utosamia je z zasad Boskiej mdroci, ktra wszystko porusza ku waciwemu celowi80. A mdro Boa to opatrzno, to troskliwa mio. To sam Bg zatem miuje cae stworzenie i troszczy si o nie w najbardziej dosownym i fundamentalnym sensie (por. Mdr 7, 22; 8, 11). O ludzi jednak Bg dba w inny sposb, ni o istoty, ktre nie s osobami: nie od zewntrz, poprzez prawa natury fizycznej, ale od wewntrz, za porednictwem rozumu, ktry poznajc dziki przyrodzonemu wiatu odwieczne prawo Boe, jest w stanie wskaza czowiekowi waciwy kierunek wolnego dziaania81. W ten sposb Bg powouje czowieka do uczestnictwa w swojej opatrznoci, pragnc za porednictwem jego samego, to znaczy poprzez jego rozumne i odpowiedzialne zaangaowanie, kierowa wiatem: nie tylko wiatem natury, ale i wiatem osb ludzkich. W tym kontekcie jako ludzki wyraz odwiecznego prawa Boego jawi si prawo naturalne: W porwnaniu do innych stworze pisze w. Tomasz stworzenie rozumne poddane jest Boej opatrznoci w sposb bardziej szlachetny, jako e samo staje si uczestnikiem opatrznoci, troszczc si o siebie i o innych: dostpuje zatem udziau w odwiecznym rozumie, dziki czemu ma naturaln skonno do susznego dziaania i celu; ten udzia rozumnego stworzenia w odwiecznym prawie nazywany jest prawem naturalnym82.

44. Koci powoywa si czsto na tomistyczn doktryn prawa naturalnego, wczajc j do swego nauczania moralnego. I tak, mj czcigodny poprzednik papie Leon XIII podkrela, e ludzki rozum i prawo s w istotny sposb podporzdkowane Mdroci Boga i jego Prawu. Stwierdziwszy, e prawo naturalne zostao wypisane i wyryte w duszy wszystkich ludzi i kadego czowieka, nie jest to bowiem nic innego, jak sam ludzki rozum, ktry nakazuje nam czyni dobro i zabrania grzeszy, Leon XIII powouje si na wyszy rozum Boskiego Prawodawcy: Nakazy ludzkiego rozumu nie mogyby jednak mie mocy prawa, gdyby nie by on gosem i rzecznikiem wyszego rozumu, ktremu nasz duch i nasza wolno musz by poddane. Istotnie, moc prawa polega na tym, e moe ono nakada obowizki, udziela uprawnie i ustanawia sankcje okrelonego postpowania: Ot to wszystko nie byoby dla czowieka moliwe, gdyby to on sam, jako najwyszy prawodawca, ustanawia normy wasnego postpowania. Wynika std konkluduje Leon XIII e prawo naturalne jest samym prawem odwiecznym, ktre zostao wpisane w natur istot obdarzonych rozumem i skania je ku waciwemu dziaaniu i celowi; jest ono odwiecznym zamysem samego Stwrcy i Rzdcy wszechwiata83.

Czowiek moe rozpozna dobro i zo dziki temu rozeznaniu dobra i za, ktrego sam dokonuje z pomoc rozumu, w szczeglnoci za z pomoc rozumu owieconego przez Boe Objawienie i wiar, umocniony prawem, jakie Bg nada narodowi

wybranemu, poczynajc od przykaza otrzymanych na Synaju. Izrael zosta powoany, by przyj i wypenia w yciu Boe prawo jako szczeglny dar i znak wybrania przez Boga i przymierza z Nim, a zarazem jako rkojmi Boego bogosawiestwa. Dlatego Mojesz mg pyta synw Izraela: Ktry nard wielki ma bogw tak bliskich, jak Pan, Bg nasz, ilekro Go wzywamy? Ktry nard wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak cae to Prawo, ktre ja wam dzi daj? (Pwt 4, 7-8). Psalmy za wyraaj uwielbienie, wdziczno i cze, jakimi nard wybrany mia otacza prawo Boe, a jednoczenie zacht, by je poznawa, rozwaa i wypenia w yciu: Szczliwy m, ktry nie idzie za rad wystpnych, nie wchodzi na drog grzesznikw i nie siada w kole szydercw, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyla dniem i noc (Ps 1, 1-2); Prawo Pana doskonae krzepi ducha; wiadectwo Pana niezawodne poucza prostaczka; nakazy Pana suszne raduj serce; przykazanie Pana janieje i owieca oczy (Ps 19 [18], 8-9).

45. Koci z wdzicznoci przyjmuje cay depozyt Objawienia, strzee go z mioci i otacza religijn czci, penic sw misj autentycznego interpretowania prawa Boego w wietle Ewangelii. Przyjmuje ponadto w darze nowe Prawo, ktre stanowi wypenienie prawa Boego w Jezusie Chrystusie i w Jego Duchu: jest to prawo wewntrzne (por. Jr 31, 31-33), napisane nie atramentem, lecz duchem Boga ywego; nie na kamiennych tablicach, lecz na ywych tablicach serc (2 Kor 3, 3); prawo doskonaoci i wolnoci (por. 2 Kor 3, 17); prawo Ducha, ktre daje ycie w Chrystusie Jezusie (Rz 8, 2). O tym prawie tak pisze w. Tomasz: Prawo to moe oznacza po pierwsze samego Ducha witego. Sens jest wwczas nastpujcy: Prawo Ducha czyli prawo, ktre jest Duchem. () Mieszka (On) w duszy i nie tylko poucza o powinnociach, owiecajc umys w sprawach tego, co naley czyni, ale rwnie nakania do susznego dziaania. () Po wtre, prawo Ducha moe oznacza dzieo wasne Ducha witego, czyli wiar dziaajc przez mio (Ga 5, 6). Poucza ona od wewntrz o tym, co naley czyni () i wpywa na podjcie dziaania84.

Chocia w refleksji teologiczno-moralnej odrnia si zwykle prawo Boe pozytywne, czyli objawione, od prawa naturalnego, za w ekonomii zbawienia prawo stare od nowego, nie naley zapomina, e te i inne poyteczne rozrnienia odnosz si zawsze do prawa, ktrego twrc jest ten sam jedyny Bg, i e prawa te przeznaczone s dla czowieka. Rne sposoby sprawowania przez Boga w dziejach pieczy nad wiatem i czowiekiem nie tylko nie wykluczaj si nawzajem, ale przeciwnie wspomagaj si i przenikaj. Ich wsplnym rdem i celem jest odwieczny zamys, peen mdroci i mioci, na mocy ktrego Bg przeznacza ludzi, by si stali na wzr obrazu Jego Syna (Rz 8, 29). Zamys ten nie stanowi adnego zagroenia dla prawdziwej wolnoci czowieka; przeciwnie, przyjcie go to jedyna droga potwierdzenia wolnoci.

Tre prawa wypisana jest w ich sercach (Rz 2, 15) 46. W dzisiejszych czasach znowu mwi si o rzekomym konflikcie midzy wolnoci a prawem, kadc szczeglny nacisk na jego odniesienie do prawa naturalnego, a zwaszcza do natury. W rzeczywistoci dysputy o naturze i wolnoci zawsze towarzyszyy refleksji moralnej, przybierajc charakter ostrych sporw w okresie Odrodzenia i Reformacji, czego

wiadectwo mona znale w nauczaniu Soboru Trydenckiego85. Podobne napicie znamionuje take, cho w innym sensie, epok wspczesn: upodobanie do obserwacji empirycznej, procedury naukowej obiektywizacji, postp techniczny i pewne formy liberalizmu doprowadziy do przeciwstawienia sobie tych dwch poj, tak jakby dialektyka jeli nie wrcz konflikt pomidzy wolnoci i natur stanowi strukturaln cech ludzkiej historii. W innych epokach sdzono, e czowiek jest cakowicie podporzdkowany naturze, a nawet przez ni determinowany. Jeszcze dzisiaj wielu uwaa, e wsprzdne czasoprzestrzenne wiata postrzegalnego zmysowo, stae fizyczno-chemiczne, siy cielesne, skonnoci psychiczne i uwarunkowania spoeczne to jedyne czynniki, ktre maj naprawd decydujcy wpyw na ludzk rzeczywisto. W takim kontekcie nawet zjawiska moralne, mimo swej odrbnoci, s czsto traktowane tak, jakby mona je byo sprowadza do zbioru danych statystycznie sprawdzalnych, czy do zachowa dostpnych obserwacji i wyjanianych jedynie w kategoriach mechanizmw psychospoecznych. W konsekwencji niektrzy specjalici w dziedzinie etyki, ktrych zawodow powinnoci jest badanie zjawisk i dziaa ludzkich, mog ulega pokusie opierania swojej wiedzy albo nawet susznoci zalecanych przez siebie norm na bazie statystycznie przewaajcych konkretnych ludzkich zachowa i pogldw moralnych uznawanych przez wikszo.

Inni moralici natomiast, wiadomi potrzeby wychowania do wartoci, nie przestaj dostrzega wybitnej roli wolnoci, ale czsto pojmuj j w opozycji lub w kontracie z natur materialn i biologiczn, nad ktr wolno winna jakoby zdobywa stopniowo przewag. Rne koncepcje na ten temat maj jedn wspln cech: zapominaj o naturze jako stworzeniu i nie dostrzegaj jej integralnoci. Dla niektrych natura jest jedynie materiaem podlegajcym dziaaniu i wadzy czowieka: powinna zosta gboko przetworzona, a nawet przezwyciona przez wolno, jako e stanowi rzekomo jej ograniczenie i zaprzeczenie. Wedug innych, tworzenie wartoci ekonomicznych, spoecznych, kulturowych, a take moralnych miaoby si dokonywa drog nieograniczonego rozszerzania wadzy czowieka, czyli jego wolnoci: natura miaaby oznacza wszystko to, co w czowieku i w wiecie znajduje si poza zasigiem wolnoci. Tak rozumiana natura obejmowaaby przede wszystkim ludzkie ciao, jego budow i jego dynamizmy: przeciwiestwem tej rzeczywistoci fizycznej miaoby by wszystko to, co wytworzone, a wic kultura jako dzieo i owoc wolnoci. Tak pojmowan natur ludzk mona by rozpatrywa i traktowa wycznie jako materia biologiczny czy spoeczny, ktrym wolno swobodnie dysponowa. Prowadzi to ostatecznie do definiowania wolnoci przez ni sam i do uznania jej za instancj tworzc sam siebie i swoje wartoci. W ten sposb czowiek nie miaby wasnej natury, lecz ksztatowaby siebie jedynie wedug wasnego projektu. Nie byby niczym innym, jak tylko wasn wolnoci!

47. W takim kontekcie podniesiono zarzuty fizycyzmu i naturalizmu przeciwko tradycyjnej koncepcji prawa naturalnego. Bdy te miayby polega na tym, e prawom biologicznym nadaje si rang praw moralnych. Wskutek tego, zbyt pochopnie przypisano niektrym ludzkim zachowaniom charakter trway i niezmienny, a na tej podstawie usiowano sformuowa normy powszechnie obowizujce. Wedug niektrych teologw, tego rodzaju argumentacj biologistyczn lub naturalistyczn znale mona take w pewnych dokumentach

Magisterium Kocioa, zwaszcza w tych, ktre dotycz dziedziny etyki seksualnej i maeskiej. Na podstawie takiej, ich zdaniem naturalistycznej, koncepcji aktu pciowego uznano za moralnie niedopuszczalne takie praktyki jak: antykoncepcja, bezporednia sterylizacja, masturbacja, wspycie przedmaeskie, stosunki homoseksualne, a take sztuczne zapodnienie. W opinii wspomnianych teologw moralnie negatywna ocena takich aktw nie uwzgldnia w naleytej mierze rozumnoci i wolnoci czowieka ani te kulturowych uwarunkowa kadej normy moralnej. Twierdz oni, e czowiek jako istota rozumna nie tylko moe, ale wrcz powinien swobodnie nadawa sens swoim zachowaniom. To nadawanie sensu musi oczywicie uwzgldnia liczne ograniczenia, jakie nakada na czowieka jego kondycja istoty cielesnej i historycznej. Musi ono take bra po uwag przyjte wzorce zachowa oraz znaczenia, jakie maj one w okrelonej kulturze. Przede wszystkim za winno pozostawa w zgodzie z najwaniejszym przykazaniem mioci Boga i bliniego. Bg jednak twierdz ci sami teologowie stworzy czowieka istot rozumnie woln, pozostawi go w rku rady jego i oczekuje od niego, e sam nada rozumny ksztat swemu yciu. Mio bliniego miaaby oznacza przede wszystkim lub wycznie poszanowanie dla jego prawa do wolnego decydowania o sobie samym. Mechanizmy ludzkich zachowa, a take tak zwane skonnoci naturalne wskazuj twierdzi si co najwyej oglny kierunek waciwego postpowania, nie mog jednak przesdza o moralnej oc